Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok

Archiwum 2007

Poniedziałek, 31 grudnia 2007
Radosny jubileusz za nami

Styczeń
Paweł Skrzypek zaczyna nową pracę we Flocie. Został grającym trenerem zespołu ze Świnoujścia. Na stanowisku asystenta pozostał Sergiej Szypowski. Piłkarze rozpoczęli treningi 11 stycznia. Z zespołu odeszli Maciej Kaczorowski, Cezary Przewoźniak i Dariusz Czerbiński. Klub testuje zawodnika Łukasza Kocha, stara się o pozyskanie Krzysztofa Hrymowicza i Przemysława Pietruszki. Flota wzięła udział w halowym turnieju zachodniopomorskich drużyn trzecio~ i czwartoligowych w Pyrzycach. Zajęła w nim 7. miejsce. 29 stycznia zespół wyjechał na tygodniowy obóz do Połczyna Zdroju.

Luty

Do Floty podczas obozu w Połczynie dołączyło dziewięciu testowanych zawodników. Wśród nich Przemysław Pietruszka, Piotr Klęczar, Khaddy Kazadi (Kadi), Gigi, Trezor, Krzysztof Szydłowski, Łukasz Koch, Tomasz Bejuk i Portugalczyk Danii. Z drużyny odeszli jeszcze Żebrowski i Mikołajewicz. Na kolejny obóz przygotowawczy do Świeradowa nie pojechali już Gigi, Trezor, Danii, za to pojechał młody bramkarz z Mewy Resko - Marcin Libiszewski.

Marzec

Powoli zaczynają się przygotowania do 50-lecia klubu. Na początku marca kibice rozpoczęli wybór Piłkarza 50-lecia Floty. W tym miesiącu znana już była kadra jaka wystąpi w rundzie wiosennej. Do piłkarzy, którzy opuścili już zespół, dołączyli jeszcze Gad, Łapiński i Franke. Większość zawodników testowanych przez te dwa miesiące i biorących udział w zgrupowaniu w Świeradowie wzmocniła zespół Floty. Dołączyli jeszcze do składu wychowankowie : Krzysztof Hus, Dawid Nowak, Kamil Waliszewski, Rafał Szyszkowski i Grzegorz Bartczak. Rundę wiosenną Flota zaczęła meczem Pucharu Polski na szczeblu okręgowym z Promieniem Mosty, wygranym 2-0. Potem przyszły rozgrywki ligowe. Na początek zwycięstwo z Kluczevią Stargard 4-0.

Kwiecień

Mecz na szczycie. Arcyważny mecz sezonu odbył się trzy dni przed jubileuszem naszego klubu. Flota wygrywa w Stargardzie 3-1 i coraz bardziej zbliża się do awansu. 17 kwietnia Miejski Klub Sportowy Flota skończył 50 lat. Dzień później Polska otrzymała wraz z Ukrainą organizację Mistrzostw Europy 2012. 21 kwietnia rozpoczęły się uroczyste obchody jubileuszu - msza święta, poświęcenie sztandaru i okolicznościowe zebranie zarządu. Na zakończenie tego uroczystego dnia Flota, już jako pięćdziesięciolatka, rozgromiła w Świnoujściu nowego wicelidera (skutkiem zwycięstwa Floty w Stargardzie) Pogoń Barlinek 7-0! W tym meczu pięćdziesięciolecie klubu uhonorował pięćdziesiątą bramką w rozgrywkach IV ligi Mateusz Rzepecki. Pod koniec miesiąca drużyna Floty wygrywa w ćwierćfinale Pucharu Polski na szczeblu okręgu z Regą-Meridą Trzebiatów (III liga) 2-1.

Maj

W Kamieniu Pomorskim, na pięć kolejek przed końcem rozgrywek, Flota zapewnia sobie awans, a właściwie to powrót do III ligi. W międzyczasie awans do okręgowego finału Pucharu Polski, po zwycięstwie w półfinale w Choszcznie z Piastem 1-0. Niestety mecz finałowy Flota przegrywa u siebie z KP Police 0-1. Trwają obchody 50-lecia. Pod koniec maja pojawiają się pierwsze nazwiska zawodników, którzy zaszczycą swoją obecność w meczu 50-lecia, pomiędzy Flotą Świnoujście, a Drużyną Gwiazd Ligi Polskiej.

Czerwiec

W przedostatniej kolejce Flota pokonuje u siebie zespół GKS Mierzyn 9-0. Trzy trafienia zaliczył Tomasz Bejuk, po dwa Piotr Dziuba, Łukasz Koch, Damian Krajanowski. 16 czerwca nastąpiło największe wydarzenie obchodów 50-lecia: mecz z Drużyną Gwiazd w której wystąpili, m.in. Baszczyński, Szymkowiak, Juskowiak, Żuraw, Ślusarski i oczywiście nie mogło zabraknąć wychowanka Floty Świnoujście - Marcina Adamskiego. Mecz zakończył się wynikiem 1-1, po bramkach Bartosza Ślusarskiego (Gwiazdy) i Krzysztofa Szydłowskiego (Flota). Niezapomniane widowisko przeszło do historii klubu. Po meczu odbył się Bal 50-lecia, który poprowadził Mateusz Borek. Wzięli w nim udział piłkarze Floty i Drużyny Gwiazd. Na poszczególnym pozycjach graczami pięćdziesięciolecia zostali: Bramkarz Sergiusz Prusak, Obrońca Marcin Adamski, Pomocnik Marek Niewiada i Napastnik Krzysztof Mikuła. Pod koniec czerwca z funkcji trenera zrezygnował Paweł Skrzypek, zapowiedział on też odejście z zespołu, jako piłkarz. Natomiast jego asystent i trener bramkarzy Sergiej Szypowski został zwolniony przez klub.

Lipiec

Duże zmiany kadrowe w klubie. Z funkcji dyrektora i wiceprezesa urzędujące rezygnuje Tadeusz Leszczyński. Na jego miejsce zostają powołani Jarosław Dunajko (dyrektor) i Andrzej Kaliszan (wiceprezes urzędujący). Ogłoszono nazwisko nowego szkoleniowca Floty. Został nim Petr Němec. 8 lipca Flota wyjechała na 10-dniowy obóz do Połczyna Zdroju Podczas obozu testowani w zespole byli: Tubacki, Stromczyński, Nawrocki, Miśta, Protasewicz, Maciejak, Morawski, Dutkiewicz, Moroz, Ziatyk, Gołębiewski, Stanko, Jakubowski, Bebeto. Po zakończonym obozie piłkarze mieli 2 dni odpoczynku i 20 lipca wyjechali znów na 10-dniowy obóz tym razem do Świeradowa. Spośród testowanych zawodników na obóz pojechali Stromczyński, Gołębiewski, Miśta, Protasewicz, Jakubowski, Morawski, Maciejak, Ziatyk i Nagórski. Pod koniec lipca ogłoszono listę zawodników, którzy zasilą zespół Floty. Do drużyny z wysp dołączyło dziesięciu nowych zawodników: Gołębiewski, Stromczyński, Jakubowski, Koňušik, Stromczyński, Protasewicz, Miśta, Dutkiewicz, Bebeto, Magdziński, Ziatyk. Natomiast opuścili zespół Skrzypek i Norsesowicz (Pogoń Szczecin), Hus i Rzepecki (Gryf Kamień Pomorski), Bejuk (Rega-Merida Trzebiatów), Klęczar (KP Police), Maciejak i Koch (obaj Zdrój Ciechocinek), Niedźwiecki, Rogowski i Szydłowski.

Sierpień

9 sierpnia w muszli koncertowej odbyła się prezentacja zawodników i nowego trenera. Po raz pierwszy zademonstrowano też maskotkę klubu. Dwa dni później III-ligowa inaguracja, w której Flota pokonała w Świnoujściu, po bramkach Dziuby i Magdzińskiego, Regę-Meridę Trzebiatów 2-0, a w roli trenera gości przyjechał... Sergiej Szypowski. W trzeciej kolejce do Świnoujścia przyjechał jeden z głównych faworytów do awansu - TKP Toruń. Po świetnym meczu Flota wygrała 4-1 i została liderem już do końca rundy. Po czterech meczach drużyna ze Świnoujścia miała cztery zwycięstwa, a grała już z wszystkimi zespołami z regionu (Rega, KP oraz Kotwica) i wspomniany mecz z TKP. Pod koniec sierpnia do drużyny dołączyli dwaj Brazylijczycy - Fernando Araujo Correa i Wallace Perez Benevente.

Wrzesień

Już pierwszego dnia września mecz na szczycie III ligi z innym beniaminkiem - Nielbą Wągrowiec. Tym razem musieliśmy się zadowolić remisem, choć mecz był dramatyczny do ostatniej minuty, a właściwie to dopiero w końcówce zaczęły się emocje. Po tym meczu Flota nadal była liderem, a oba zespoły zachowały status niepokonanych do końca rundy. W miesiącu wrześniu Flota zanotowała trzy zwycięstwa i dwa remisy. Na szczególną uwagę zasługuje wygrana 3-1 ze spadkowiczem z II ligi Unią Janikowo.

Październik

Przewaga rośnie, by pod koniec miesiąca zaczęła niespodziewanie topnieć. Wyspiarze zanotowali dwa zwycięstwa i dwa remisy. W międzyczasie zwycięstwo w Pucharze Polski na szczeblu okręgu z Polonią Płoty 3-0. W przedostatni dzień października zostaje zatrzymany przez Straż Graniczną zawodnik Floty - Khaddy Kazadi. Następnego dnia został zwolniony z aresztu, jednak do końca roku kibice Floty nie zobaczyli już go w żadnym oficjalnym meczu.

Listopad

W tym miesiącu piłkarze Floty rozegrali dwa mecze ligowe. Pierwszy mecz w Ciechocinku zremisowali 1-1 z tamtejszym Zdrojem. Była to ostatnia kolejka rundy jesiennej, zatem piłkarze Floty zostali mistrzami jesieni. Potem jeszcze przeniesiona kolejka wiosenna, czyli pierwsze mecze rewanżowe. I znów mecz z Regą, podobnie jak w Świnoujściu, wygrany 2-0, tyle że tym razem w Trzebiatowie. Piotr Dziuba został jesiennym wicekrólem strzelców. Khaddy Kazadi oświadczył się córce sponsora - Beacie Leonowicz, która spodziewa się z nim dziecka. Piotr Dziuba i Krzysztof Hrymowicz wyjechali na testy do Korony Kielce, lecz nie wpadli w oko trenerowi Jackowi Zielińskiemu. Na testy do Górnika Zabrze wybrał się Damian Krajanowski, ale jeszcze nie wiadomo czy zasili zespół z Zabrza.

Grudzień

Jacek Magdziński najpierw testowany jest w Warcie Poznań, później trafia na pięciodniowe testy do Lecha. Trener Franciszek Smuda daje mu szansę w meczu Pucharu Ekstraklasy, jednak w ciągu 45 minut nie przekonał trenera Kolejorza i zakończył testy w Lechu. Nie wiadomo, czy Jacek zostanie w Świnoujściu, gdyż nadal poważnie interesuje się nim Warta. Zawodnicy byli jeszcze na tygodniowym obozie w Połczynie, gdzie kontuzji nabawił się Krzysztof Hrymowicz. 29 grudnia odbył się ślub Kadiego z Beatą Leonowicz.

Ten rok jubileuszowy był bardzo udany dla Floty. Oby następny rok był równie dobry, jak kończący się rok 2007. Życzymy wszystkim kibicom Szczęśliwego Nowego Roku.

Matihno89


Wtorek, 04 grudnia 2007
Czarnym koniem może być Victoria


Petr Němec

- Ile razy przed objęciem posady widział pan Flotę?
- Tylko raz, podczas meczu z drużyną gwiazd. Nie kryję, że znałem się wcześniej z Michałem Leonowiczem, ale na tym spotkaniu byłem zupełnie prywatnie. Nie rozmawialiśmy na temat ewentualnego zatrudnienia.
- Czy wyniki pana zadowalają?
- Na pewno. Nie myślałem, że nie przegramy meczu. Pozostał lekki niedosyt z powodu remisów, ale nie zawsze wszystko się udaje.
- Najtrudniejszy mecz?
- Ciężko powiedzieć, ale chyba w Koronowie. Victoria zagrała bardzo dobrze, a my wygraliśmy dość szczęśliwie.
- Plusy i minusy?
- Prusak numer jeden na boisku i poza nim. Robi atmosferę w drużynie. Bardzo mocnym punktem był Krajanowski, dobrze gra i strzela bramki. Ma żelazną kondycję, może się więc włączać do przodu i szybko wrócić na swoją pozycję. Raz gra w pomocy, raz na obronie - tam się najlepiej czuje. Na pewno jest to zawodnik z przyszłością. Dobrze zaprezentowali się Niewiada i Dziuba. Benevente i do chwili kontuzji Koňušik też byli mocnymi punktami. Nie mogę o nikim powiedzieć, że dał z siebie za mało. Zresztą przy takich wynikach to nie wypada. Zwycięskiego składu nie należy zmieniać, ale były przecież kartki i kontuzje. Pokazali się więc i inni, i z nich też jestem zadowolony. Gołębiewski, który rozegrał tylko jeden mecz i kilka minut drugiego również nie zawiódł, zachował czyste konto. Nieco więcej spodziewałem się po Dutkiewiczu, Szczęsny po kontuzji jeszcze nie doszedł do siebie.
- Może kilka słów o zawodnikach, których na boisku się nie dostrzega?
- Są i tacy co mocno pracują, by inni mogli strzelać bramki. Tych nie widać, nie pisze się o nich w prasie. A robią bardzo dużo. Do nich zaliczyłbym Stromczyńskiego, Protasewicza, Miśtę, a nawet Bebeto.
- Co trzeba poprawić?
- Przede wszystkim pracę z piłką, aby nie było tylu niepotrzebnych strat po których tworzą się szanse dla rywali. Póki mamy piłkę pod kontrolą musimy strzelać bramki.
- Kto będzie najgroźniejszym konkurentem do awansu?
- To pokazuje tabela. Nielba, która podobnie jak my nie przegrała meczu, Kotwica która doskoczyła po złym początku, na pewno nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa Toruń i Janikowo. Natomiast czarnym koniem może okazać się mająca naprawdę duży potencjał i pnąca się coraz wyżej Victoria Koronowo.
- Czy ktoś z zawodników wypożyczonych wrócił już do Floty?
- Na razie Koch i Maciejak.
- Jak często bywa pan w domu?
- Staram się jak najczęściej, a wychodzi mi średnio raz na 14 dni. Wyjeżdżam po niedzielnym roztrenowaniu i we wtorek wracam.
- Co zawodnicy robią aktualnie?
- Mają dwa tygodnie odpoczynku. Spotkamy się w grudniu na kilkudniowych treningach, po czym znów pojadą do domów na święta, ale dostaną zestawy ćwiczeń indywidualnych. "Normalne" treningi wznowimy 04 stycznia. W styczniu wyjedziemy na tydzień do Świeradowa, a w lutym na 10 dni do Połczyna. 23 stycznia planujemy pierwszy sparing. Planujemy gry kontrolne między innymi z Wisłą Płock, Wartą Poznań, Lechią Gdańsk, Pogonią Szczecin, Regą Meridą Trzebiatów.
- Dziękuję za rozmowę.

Za Głosem nad morzem

Wtorek, 27 listopada 2007
Pomóż złotej siatkarce


Agata Mróz fot. FIVB

Zwracamy się z apelem do działaczy, zawodników i kibiców naszych klubów i stowarzyszeń sportowych działających w Świnoujściu o oddanie krwi dla wspaniałej siatkarki Agaty Mróz. Pani Agata jest chora na białaczkę. Jedynym ratunkiem dla niej jest przeszczep szpiku kostnego, który będzie miała w połowie przyszłego roku. Do tego czasu Pani Agata, co dwa tygodnie musi mieć transfuzję krwi.

Prosimy wszystkich ludzi dobrej woli, aby poparli nasz apel i w dniu 03 grudnia 2007 roku zgłosili się o godz. 08:00 w Stacji Krwiodawstwa przy ul. Mieszka I 4 i oddali ten bezcenny lek, jakim jest krew. Aby oddać honorowo krew trzeba mieć ukończone 18 lat, do stacji trzeba przyjść z dowodem osobistym i trzeba być oczywiście zdrowym. Oddanie krwi nie jest szkodliwe dla zdrowia a dla Pani Agaty jak i wielu innych chorych jest jedynym ratunkiem.

Pod apelem podpisali się:

Prezes MKS Flota Edward Rozwałka
Prezes MMKS Maraton Małgorzata Bogdał
Trener UKS Świnoujska Akademia Karate Kyokushin Paweł Sujka
Trener MKL Maraton Janusz Walkowiak
Prezes Świnoujskiego Klubu Karate Kyokushin Dariusz Bielski
Prezes Świnoujskiego Stowarzyszenia Tenisa Ziemnego LOB Leszek Waga
Prezes KS Uznam Wiesław Rusak
Prezes Klubu Biegacza Jogging Paweł Dodek
Prezes UKS Prawobrzeże Iga Haściło
Prezes Stowarzyszenia ULKS Pomorze Sławomir Błażejczyk

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 24 listopada 2007
Podziękowano

Wczoraj w hotelu Albatros odbyło sie spotkanie zarządu klubu z piłkarzami i władzami miasta. Przybyli na nie prezydent Janusz Żmurkiewicz z obydwoma zastępcami, przewodniczący Rady Miasta Zbigniew Pomieczyński, naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury i Kultury Fizycznej w Urzędzie Miasta Janina Śmiałkowska. Był także sponsor Michał Leonowicz z żoną i córkami. Nie mógł natomiast przybyć przewodniczący Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej Jan Bednarek (przebywa za granicą), więc w jego imieniu na ręce prezesa Floty Edwarda Rozwałki okolicznościowy puchar za awans do III ligi wręczył przewodniczący Komsji Odznaczeń ZZPN Tadeusz Leszczyński. Większość zawodników przybyła z żonami lub dziewczynami, a Sergiusz Prusak i Fernando Correa Araujo także z dziećmi. Głównym celem spotkania było podziękowanie piłkarzom za znakomite wyniki uzyskane w 2007 roku.
Po części oficjalnej odbyła się zabawa. Szczególne wrażenie zrobiła samba odtańczona przez Wallace'a Pereza Benevente. Powstał też i został wykonany nowy tekst piosenki, który prezentuję poniżej. Teraz zawodnicy udali się na urlopy. Spotkają się na kilku treningach w grudniu, a rzeczywiste wznowienie zajęć nastąpi 4 stycznia. Rozgrywki III ligi zostaną wznowione 22/23 marca, a zakończone 7 czerwca.

Oto poranne wiadomości:
Marek Niewiada ogrywa gości;
potem wykonał cztery kółeczka,
a kiedy strzelił pękła poprzeczka.
Przeciwnik w bólu gorzko zapłakał,
że nie zobaczył Serka Prusaka,
bo chociaż wrzeszczał, tupał i krzyczał
to nie dał rady przejść Hrymowicza.
Refren: Czy ktoś znajdzie jakąś radę na Prusaka i Niewiadę? (bis)

O własne nogi potknął się facet,
gdy przed nim stanął Magdziński Jacek,
przeciwnik w trwodze zrobił się blady,
całkiem odwrotnie niż piłkarz Kadi.
Nawet najlepsza w świecie muzyka
nie zagra lepiej od Koňušika,
Na całym świecie martwią się kluby,
jak tu obronić strzał Piotra Dziuby?
Refren: Czy ktoś znajdzie jakąś radę na Prusaka i Niewiadę? (bis)

A wszyscy święci i wszystkie święte
zatańczyć sambę chcą z Benevente;
Królewicz z bajki szuka Kopciuszka,
a piłka pyta: gdzie jest Pietruszka?
Wie to Manchester i Barcelona,
że naszej Floty nikt nie pokona;
a gdy sie sędzia skrzywdzić odważy,
to wdepcze w asfalt go Leon Smażyk.
Refren: Czy ktoś znajdzie jakąś radę na Prusaka i Niewiadę? (bis)

tg


Środa, 21 listopada 2007
Flota - Pogoń Szczecin 3-1 (0-0)

Piłkarze Floty rozegrali dziś towarzyski mecz z liderem IV ligi - Pogonią Szczecin. Goście przyjechali w testowym składzie, bez podstawowych graczy. Wszystkie bramki padły w II połowie. Prowadzenie dla Pogoni zdobył Maciej Ropiejko (aktualnie zawodnik Orła Trzcińsko Zdrój), potem strzelali już tylko wyspiarze, a konkretnie Mariusz Szczęsny, Łukasz Koch i Adrian Jakubowski. Flota testowała dwóch zawodników: Woźniak z Mieszka Gniezno i Mirecki z Polonii Płoty. Obaj są młodzieżowcami. Z wypożyczenia powrócił Koch.
Skład Floty:
I połowa: Prusak, Krajanowski, Niewiada, Benevente, Protasewicz, Pietruszka Fernando, Bebeto, Szczęsny, Dziuba, Ziatyk.
II połowa: Gołębiewski, Dutkiewicz, Stromczyński, Hrymowicz, Jakubowski, Szczęsny (Koch), Miśta, Fernando, Polak, Woźniak, Mirecki.

tg


Poniedziałek, 19 listopada 2007
W środę z Pogonią

W najbliższą środę (21 listopada) o godzinie 12:00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią rozegrany zostanie towarzyski mecz piłkarski pomiędzy Flotą Świnoujście a Pogonią Szczecin. W dyspozycji trenera są aktualanie wszyscy zawodnicy Floty.

tg


Niedziela, 18 listopada 2007
Turniej Andrzejkowy

Sekcja brydża sportowego MKS Flota zaprasza entuzjastów tej gry w niedzielę, 27 listopada 2007 na kolejny, doroczny Turniej Andrzejkowy, który odbędzie w stołówce hotelu Słowianin. Szczegóły tutaj.

tg

Sobota, 17 listopada 2007
Leo znaczy lew

Polska reprezentacja w finałach Mistrzostw Europy! Po raz pierwszy w historii. To, co nie udało się w okresie największej prosperity polskiego futbolu nadeszło dzisiaj: 17 listopada 2007 roku. Po 47 latach od powstania tej imprezy.
Potęga polskiego piłkarstwa skończyła się 21 lat temu. Przez całe pokolenie polscy piłakrze byli o wiele częściej przedmiotem docinków i szyderstwa niż chwały. Wyśmiewani przez lata, zdawali się tym nie martwić. Dbali bardziej o własne kontrakty niż honor Ojczyzny. Dla wielu mecz w reprezentacji był tylko zagrożeniem kontuzją i stratą czasu. Podobno też i pieniędzy. A ci, którzy mieli jeszcze wszczepiony patriotyzm nie byli w stanie dorównać Europie. Nasze kluby też były spychane na margines; mogły eliminować Anglików, ale miejsca w Lidze Mistrzów dostawali pokonani.
Dziś Holender Leo Beenhakker pokazał Europie i światu, że polscy piłkarze mają tak samo dwie nogi jak Niemcy, Anglicy, czy Włosi. Okazało się, że to nie piłkarzy nam brakuje, lecz właśnie szkoleniowców, a nade wszystko mądrego selekcjonera z własnym zdaniem i autorytetem. On nie mógł przeboleć marazmu polskiej piłki, on ją pamiętał z najlepszych czasów, jako godnego przeciwnika rodzimej Holandiii z czasów Cruyffa, Neeskensa, Rensenbrinka czy Krola. Nie mógł się z tym pogodzić i bez wahania przyjął ofertę odbudowy potęgi polskiego piłkarstwa. I zrobił to. Mimo pierwszych niepowodzeń i pojawiających głosów współczucia wierzył w to. W polskich piłkarzy i własne kompetencje. Jemu się nie udało, on to zrobił. Brawo Królu, dziękujemy Ci. Dziekujemy też Twoim żołnierzom i sztabowcom. Dla Ciebie to sukces osobisty, dla nas narodowy.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 17 listopada 2007
Zrękowiny Kadiego i córki pana Michała

Dziś w hotelu Leo Victoria w Świeradowie Zdroju odbyły się zaręczyny piłkarza Floty Khaddy'ego Kazadi z Beatą Leonowicz. Dwudziestoletni zawodnik rodem z Demokratycznej Repubiliki Konga poprosił o rękę córki samego sponsora klubu - Michała Leonowicza. Nie było na uroczystości przedstawiciela rodziny Kadiego, ale w niedługim czasie ma przyjechać matka. Ślub młodej pary odbędzie się w okresie bożonarodzeniowym, a my już dziś młodej parze życzymy wszelkiej pomyślności.

Redakcja

Niedziela, 11 listopada 2007
Niedzielne sensacje

Takich wyników się nie spodziewaliśmy. Obydwa dzisiejsze mecze wygrali goście, choć zdecydowanymi faworytami byli gospodarze. Mieszko Gniezno przegrał u siebie 1-2 z Kujawiakiem Włocławek, zaś Jarota przegrała z Victorią Koronowo 0-3. Zwycięskie zespoły awansowały więc w tabeli odpowiednio na miejsca dwunaste i czwarte. Mają tyle samo punktów co bezpośrednio wyprzedzajace je drużyny Zdroju i Kotwicy oraz lepszą różnicę bramek, ale przegrały bezpośrednie mecze. Victoria dzięki dzisiejszemu zwycięstwu awansowała na IV miejsce, dające gwarancję gry w nowej II lidze.

tg


Sobota, 10 listopada 2007
Jak zaczęli tak skończyli
Rega Merida Trzebiatów - Flota 0-2 (0-1)

0-1  Damian Krajanowski 40 minuta
0-2  Jacek Magdziński 88 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński (90, Marcin Ziatyk), Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Damian Krajanowski, Marek Niewiada, Marcin Miśta, Carlos Almeida da Mota Oliveira "Bebeto", Michał Protasewicz (76, Przemysław Pietruszka), Piotr Dziuba (82, Jacek Magdziński), Łukasz Polak (90+4 Adrian Jakubowski).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Fernando Correa Araujo.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Rega Merida:   Dominik Sobański, Marcin Murawski, Marcin Muzyczuk, Fernando Batista (75, Mateusz Śliwa), Dariusz Juracki (46, Gracjan Szymański), Marcin Antczak (46, Philip Umukoro (61, Michał Mendelski)), Tomasz Królak, Marcin Wawiórko, Tomasz Bejuk, Piotr Dubiela, Dominik Husejko.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Twarzyński, Grzegorz Jarmoszewicz, Jarosław Jarecki.
Trener: Piotr Dubiela
Kierownik drużyny: Dariusz Pałyga.

Żółte kartki:
Flota: Niewiada (41), Krajanowski (54)
Rega: Muzyczuk (83)

Sędziowali: Damian Skierka, Piotr Kotulski, Łukasz Bednarek (Koszalin)
Obserwator: Leszek Szymański (Bydgoszcz)

Widzów: 400, w tym ze Świnoujścia ok. 100.

Minuta po minucie.
11) Okres przewagi gospodarzy zwieńczony szansą Dubieli, jednak Polak głową zażegnuje niebezpieczeństwo.
12) Dziuba uwalnia się pilnującemu go Muzyczukowi i strzela z ostrego kąta obok bramki. Równolegle biegnie dwóch kolegów, ale przynajmniej jeden z nich mógł być spalony.
15) Po błędzie Benevente groźnie pod bramką Floty - Prusak łapie strzał Antczaka.
18) Stromczyński z daleka zbyt lekko.
19) Sobański łapie centrę Protasewicza.
24) Strzał Bebeto z linii pola karnego broni Sobański.
34) Sobański wyłapuje daleki strzał Niewiady, a chwilę potem Dziuby.
40) Krajanowski z podana Bebeto strzałem z narożnika pola karnego zdobywa prowadzenie dla Floty.
41) Prusak wygrywa sam na sam z Bejukiem.

47) Krajanowski z podania Bebeto zbyt lekko i w bramkarza.
56) Dziuba głową w wewnętrzną stronę słupka, jednak wbrew prawom mechaniki piłka po linii bramkowej wraca na boisko!
64) Po rogu Polaka Benevente głową nieznacznie nad poprzeczką.
69) Dziuba w polu karnym strzela z dużego palca obok bramki.
76) Niewiada z 11 metrów zbyt delikatnie.
76) Bebeto przestrzelił.
88) Rzut wolny dla Floty. Pietruszka idealnie na głowę wyskakującego Magdzińskiego i jest 2-0.
89) Krajanowski przewrócony w polu karnym - w opinii arbitra zgodnie z przepisami.
90+3) Ostatnia szansa Regi na honorowego gola, ale strzał Ślwiy broni Prusak.

Zaczęliśmy tę rundę od 2-0 z Regą i tak samo zakończyliśmy. Czwarty mecz derbowy i jak wszystkie poprzednie wygrany, a mamy już zaliczone wyjazdy z wszystkimi lokalnymi rywalami. Ktoś ma jeszcze wątpliwości kto rządzi w tym województwie?
Pierwsze dziesięć minut należało do gospodarzy. Potem się wyrównało, choć wyższość techniczna Floty nie wzbudzała najmniejszych wątpliwości. Druga połowa to zdecydowana dominacja Floty i drugi gol był tylko kwestią czasu. Długo kazał na siebie czekać, ale padł.
Na przerwę zimową schodzimy więc z czteropunktową przewagą nad wiceliderem i co najmniej siedmioma (Jarota gra jutro) punktami nad trzecim zespołem. To pozwala na jako taki spokój, ale pamiętajmy, że wiosenny układ jest bardzo ciężki. Osiem wyjazdów, a z drużyn pierwszej dziewiątki u siebie podejmować będziemy tylko Kotwicę (aktualnie III pozycja) i Victorię Koronowo (VI)

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 09 listopada 2007
Snajper gra fair

Piotr Dziuba najlepszy od dwóch sezonów strzelec na wyspach zdobywa bramki prawie w każdym meczu. Jednak nie prze do celu wszystkimi drogami. Gra czysto, jak trzeba to przeskoczy bramkarza, wybije piłkę w aut widząc leżącego przeciwnika. Rzadko otrzymuje napomnienia. Nigdy jeszcze nie pauzował za kartki.
- Nie ma takiej potrzeby - mówi śmiejąc się. Jak się siedzi na ławce to nie strzela się bramek.
Piotr Dziuba został wicekrólem strzelców po rundzie jesiennej. Strzelił 12 bramek i o jedno trafienie ustępuje Kamilowi Jackiewiczowi z Kotwicy. Do prowadzącego duetu po poprzedniej kolejce niebezpiecznie zbliżył się Jacek Pacyński z Jaroty, który w ostatnim meczu z Wierzycą Pelplin zaliczył hat trick.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 09 listopada 2007
Odrobina wiosny jesienią

Formalnie pierwsza runda rozgrywek o mistrzostwo III ligi za nami, ale w nadchodzący weekend piłkarze rozegrają jeszcze przeniesioną z wiosny pierwszą kolejkę drugiej rundy. Pierwsze pary zetkną się więc ze sobą już po raz wtóry.
Może i nie wypada żałować rozlanego mleka, ale popatrzmy jak wyglądałaby dziś tabela III ligi, gdyby udało się utrzymać ciężko wywalczone w 88 minucie meczu z Nielbą prowadzenie. Przewaga Floty wynosiła by dziś 5 punktów, a tak ciągle nie jesteśmy pewni, czy drużyna ze Świnoujścia zejdzie na przerwę zimową jako lider.
Trzy ostatnie remisy pokazały jak łatwo można misternie gromadzony dorobek szybko roztrwonić. Niby nic strasznego się nie stało, w Kościerzynie starej Flocie tylko raz udało się zremisować, ze Zdrojem zawsze były porażki. Remis u siebie z Jarotą też przecież hańbą nie jest. Tyle tylko, że ośmiopunktowa przewaga stopniała do dwóch i poczuliśmy na plecach oddech Nielby.
Oczywiście myśli o utracie przodownictwa jeszcze jesienią nawet nie dopuszczamy. Wprawdzie ostatni mecz również będzie na wyjeździe, ale znacznie trudniejsze wyzwanie czeka wicelidera, wyjeżdżającego do często zawodzącego, ale silnego Torunia. Flota zagra derbowy mecz w Trzebiatowie z nie starającą się nawet włączyć do walki o zreformowaną II ligę Regą Meridą.
W meczu o mistrzostwo III ligi drużyny te spotkają się ze sobą po raz drugi. 11 sierpnia 2007 w Świnoujściu wygrała Flota 2:0 po bramkach Dziuby i Magdzińskiego. Drużyny te jednak często spotykały się ze sobą w spotkaniach o Puchar Polski oraz towarzyskich. Przeciwnik jest więc dobrze znany i na pewno do ogrania. W każdym razie zdecydowanym faworytem jest Flota. Spotkanie zostanie rozegrane jutro o godzinie 11:00 na stadionie w Trzebiatowie.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Niedziela, 04 listopada 2007
Nieszczęścia chodzą parami
Zdrój Ciechocinek - Flota 1-1 (0-0)

1-0  Roman Maciejak 55 minuta
1-1  Piotr Dziuba 90 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente (do 69), Damian Krajanowski, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Fernando Correa Araujo (55, Carlos Almeida da Mota Oliveira "Bebeto"), Piotr Dziuba, Marcin Ziatyk (55, Łukasz Polak), Jacek Magdziński (69, Piotr Dutkiewicz).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Marcin Miśta.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Zdrój:   Leszek Zalewski, Andrzej Chmielecki, Piotr Herda (76, Jovica Vecević), Piotr Nawrocki, Szymon Smerdel, Stefan Todorow, Marcin Mucha (74, Boureima Tiemtore), Roman Maciejak, Aleksander Atanacković, Roman Morozow, Krzysztof Mordziński.
Rezerwowi, którzy nie grali: Hubert Trocikowski, Wojciech Galant, Michał Starosta.
Trenerzy: Maciej Bartoszek, Tomasz Górecki.
Kierownik drużyny: Marek Przybyliński

Żółte kartki:
Flota: Magdziński (26), Benevente (67, 69), Niewiada (77)
Zdrój: Herda (32), Morozow (90+3)
Czerwona kartka:
Benevente (69 za dwie zółte)

Sędziowali: Sebastian Lewczuk, Przemysław Wądołowski, Michał Krotowski (Malbork)
Obserwator: Andrzej Majchrzak (Łódź)

Widzów: 150

Minuta po minucie.
11) Ładne zgaszenie piłki przez Magdzińskiego, który podaje do Dziuby, ale Zalewski nie daje się zaskoczyć.
27) Przed szansą Stromczyński, ale przestrzelił.
30) Pierwsze zamieszanie pod bramką Floty, ale żadnemu z zawodników Zdroju nie udaje się dojść do pozycji strzeleckiej.

54) Nie uznana bramka dla Zdroju z powodu faulu na Prusaku.
55) Wybitą piłkę przejmują gospodarze, szybka kontra i Maciejak przerzucjąc nad bramkarzem zdobywa prowadzenie dla Zdroju.
57) Po strzale Bebeto Zalewski broni "na raty".
69) Perez Benevente po minięciu przez przeciwnika fauluje go z tyłu. Ponieważ dwie minuty wcześniej otrzymał żółtą kartkę zostaje wykluczony.
72) Zalewski łapie strzał Polaka z ostrego kąta.
80) Po strzale Todorowa i interwencji obrony piłka wychodzi tuż nad poprzeczką na rzut rożny.
84) Maciejak jest sam na sam z Prusakiem, bramkarz odbija, ale ostatecznie niebezpieczeństwo zażegnuje Hrymowicz
85) Zalewski ściąga piłkę z głowy Polakowi.
85) Dziuba jest sam na sam, ale za mocno wypuszcza sobie piłkę.
86) Krajanowski przecina akcję gospodarzy.
87) Zalewski łapie dośrodkowanie Krajanowskiego.
88) W sytuacji trzech na jednego niepotrzebny pośpiech Vecevicia i piłka wychodzi obok bramki.
90) Rzut wolny dla Floty i Dziuba technicznym strzałem w okienko ratuje punkt.

W 54 minucie sędzia uznał, że zawodnik Zdroju nieprawidłowo atakował Prusaka i bramki nie uznał. Innego zdania były chyba Niebiosa, bo pół minuty później było już 1-0, a gola strzelił wypożyczony do Zdroju z Floty Roman Maciejak. Łukasz Koch nie grał i chyba nie było go nawet na meczu. We Flocie po długim leczeniu wystapił Pietruszka, nie zagrał za to Kadi. Był na meczu, ale uznnao że jest zbyt zestresowany i dostał odpoczynek. Benevente w ciągu dwóch minut otrzymał dwie żółte kartki i musiał opuścić boisko przy stanie 0-1. Na szczęście znów niezawodny okazał się Dziuba. Należy odnotować bodaj pierwszą od czasu Mikuły bramkę z wolnego.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 31 października 2007
Kadi na wolności!

Kibiców Floty bardzo zszokowała, niepotrzebnie rozdmuchana przez media, sprawa wczorajszego zatrzymania przez Straż Graniczną pochodzącego z Demokratycznej Republiki Konga piłkarza Floty. Dziś Khaddy Kazadi został wypuszczony na wolność, ponieważ Sąd Rejonowy w Świnoujściu oddalił wniosek o deportację. Wnioskodawcy przysługuje prawo zażalenia do Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Miejmy nadzieję, że pozostałe formalności zostaną szybko uzupełnione i wszystko zakończy się pomyślnie dla zawodnika i klubu. Redakcja serwisu na razie wstrzymuje się z komentarzem.

tg

Środa, 31 października 2007
Dobiegamy do półmetka

Począwszy od poprzedniego każdy z pozostałych tegorocznych meczów coś będzie kończył. Spotkanie z Jarotą było ostatnim u siebie, najbliższe ze Zdrojem zakończy I rundę, ale rok 2007 zostanie zamknięty tydzień później, ponieważ na listopad została przeniesiona pierwsza kolejka drugiej rundy. Wtedy dopiero nastąpi odpowiedni czas na podsumowania.
Na razie trzeba jednak grać. Dwa kolejne mecze wyjazdowe to zawsze trudne zadanie, zwłaszcza że organizmy są już zmęczone i domagają się zasłużonego odpoczynku. Ale z drugiej strony to zawodowcy i wymagania wobec nich też są zwiększone. Rywale Floty, którzy staną jej jeszcze w tym roku na drodze na szczęście do potentatów nie należą, ale choć nawet nie myslą o II lidze, nie maja zamiaru dzierżyć czerwonej latarni i będą chcieli pokazać co potrafią w meczu z liderem.
Pierwszy wyjazd do Ciechocinka. Graliśmy tam wiosną 2006 i przegraliśmy 0-2. Na pewno jednak wówczas Zdrój był silniejszy, a Flota słabsza. Porównań z tamtym meczem nie ma - zupełnie inne drużyny. We Flocie Ciechocinek pamiętają Sergiusz Prusak, Marek Niewiada i Przemysław Pietruszka. Zdrój za to dysponuje dwoma piłkarzami doskonale znającymi zawodników Floty. To grający wiosną u nas Łukasz Koch oraz uczestniczący w okresie przygotowawczym Roman Maciejak. Nie ma bardzo znanych sław, są za to cudzoziemcy: dwóch Serbów, Bułgar, Ukrainiec i zawodnik Burkina Faso.
We Flocie nie zagra z powodu kartek Protasewicz, a z powodu kontuzji Koňušik. Wznowił juz treningi Pietruszka, ale czy jest gotowy do grania zdecyduje trener.
Zawodnikom przyjdzie zmierzyć się nie tylko z ludźmi. Także z położonymi przy stadionie Zdroju tężniami solankowymi. Wprawdzie lekarze mówią na ten temat różnie; jedni że to sąsiedztwo wydatnie wpływa na ludzki organizm, inni że tak nieznacznie iż nie może mieć wpływu na grę piłkarzy, ale faktem jest że dwa lata temu Zdrój miał najlepszy okres między 46 a 71 minutą. To jednak nie musi być zasługą tężni - jak twierdzi klubowy lekarz Floty Grzegorz Koss - każdy klub ma swoje tajemnice. Być może zawodnicy Zdroju korzystali z innych dobrodziejstw nauki, możliwe że nawet z tych samych co obecnie Flota. Faktem jest też, że w obecnych rogrywkach własne boisko nie jest atutem Zdroju. Na sześć meczów tylko jeden wygrany (2-1 z Kujawiakiem), dwa remisy (1-1 z Kaszubią i Regą) oraz trzy porażki (0-1 z TKP, 0-4 z Nielbą i 0-5 z Victorią).
Z innych spotkań na czoło wysuwa się mecz TKP z Kotwicą. Wicelider Nielba wyjeżdża do Polic i nie ukrywamy, że liczymy tu na sąsiedzką pomoc. Jarota podejmuje u siebie nieobliczalną Wierzycę Pelplin. Skoro Kociewiacy potrafili zremisować w Świnoujściu, to na pewno nie są bez szans także w Jarocinie.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 30 października 2007
Fotolista przebojów z meczu z Jarotą

Motto:  Posłuchajcie mej piosenki
 i o litość błagam Was...
 rzewne tony, rzewne dźwięki wzruszą marmur, beton, głaz.

A oto nasza lista. Aby znaleźć wykonawcę kliknij we frazę. Wskazane przeglądanie w dużym oknie. Uważaj tylko, żeby kliknąć we właściwy link, bo łatwo się pomylić, a wtedy wyjdzie kicha.

 Spoza gór i rzek, wyszliśmy na brzeg.
 Maszerują chłopcy, maszerują
 Ćwierkają wróbelki od samego rana
 Cyt, cyt, skrzypią drzwi
 Tańcuj, tańcuj, okręcaj, okręcaj
 Grupa rezerwy szła do cywila
 A wszystko to, bo ciebie kocham
 Daj mi nogę, daj mi nogę, daj mi nogę...
 Ja ci nogi, ja ci nogi dać nie mogę
 Pyk, pyk, pyk z fajeczki
 Przetańczyć z tobą chcę całą noc
 I nie opuszczę cię już na krok
 Dobra to poleczka, bo skoczna, bo skoczna
 Trzej przyjaciele z boiska
 Sama w taką noc, a ich czterdziestu
 Skaczcie do góry jak kangury
 Nie płacz Ewka, bo tu miejsca brak
 Jak cię miły zatrzymać już nie wiem
 Nie pomoże już nic
 Gol, gol, gol, ale, ale, ale!
 Dziewczyny bądźcie dla nas dobre na wiosnę

I na koniec małe pytanko:
Kto w drużynie Floty terminuje u Batmana (a może Spidermana)?

 Te i inne zdjęcia w galerii z meczu z Jarotą

tg

Sobota, 27 października 2007
Trzy oblicza meczu
Flota - Jarota Jarocin 1-1 (1-0)

1-0  Piotr Dziuba 32 minuta
1-1 Maciej Manelski 64 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Khaddy Kazadi, Marcin Miśta, Carlos Almeida da Mota Oliveira "Bebeto", Michał Protasewicz (62, Dutkiewicz), Marcin Ziatyk, Piotr Dziuba, Jacek Magdziński (68, Łukasz Polak).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Adrian Jakubowski, Fernando Correa Araujo.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Jarota:   Radosław Hołubiec, Grzegorz Idzikowski (46, Kamil Stefaniak), Piotr Garbarek, Jacek Pacyński, Maciej Manelski, Krzysztof Czabański, Waldemar Kruk, Paweł Kryś (74, Damian Kosiński), Marcin Hercog, Bartosz Rymański, Maciej Sowiński (90+1 Dawid Guźniczak).
Rezerwowi, którzy nie grali: Bartosz Gajewski.
Trenerzy: Marcin Hercog, Czesław Owczarek
Kierownik drużyny: Mieczysław Doczekalski

Żółte kartki:
Flota: Protasewicz (43); Jarota: Garbarek (60), Kryś - 71.

Sędziowali: Krzysztof Maciaszczyk, Paweł Jaworski, Dariusz Czarny (Lubuski ZPN - OZPN Gorzów - delegatura Drezdenko)
Obserwator: Grzegorz Lewandowski (Bydgoszcz)

Widzów: 800

Minuta po minucie.
3) Po błedzie Kadiego, strzał gości z bliska odbija Prusak, potężna dobitka Krysia tuż nad poprzeczką.
8) Nieuznana bramka dla gości. Strzelający z ostrego kąta Kryś nie był spalony, ale był na spalonym kolega absorbujący obronę i prawdopodobnie to zadecydowało o nie uznaniu bramki.
20) Po dobrym podaniu Ziatyka będący na czystej pozycji Magdaiński się przewraca.
24) Dziuba z podania Ziatyka tuż nad poprzeczką.
Dziuba zwycięża interwenijącego Garbaciaka i strzela, ale piłkę łapie Hołubiec.
30) Dziuba z ostrego kata trafia w kierunku bramki, ale na przeszkodzie staje Czabański.
32) Magdziński podaje do Dziuby, ten w swoim stylu przerzuca ją ponad obrońcami, zrozpaczony bramkarz próbuje jeszcze łapać naszego zawodnika za nogę, ale piłka odbijając sie od nogi bramkarza wpada do bramki.
36) Hołubiec ubiega Dziubę.

49) Magdziński przerzucił nad bramkarzem jednak piłka wyszła obok słupka.
49) Prusak wybiegiem zażegnuje niebezpieczeństwo.
49) Dziuba zdobywa piłkę w polu karnym, podaje do Ziatyka, który strzela obok.
53) Dziuba zza linii pola karnego w środek bramki - broni Hołubiec.
58) Dziuba z wolnego obok bramki.
64) Chwila zawahania w defensywie Floty i po dwójkowej akcji ze Stefaniakiem Manelski mierzonym strzałem zdobywa wyrównanie.
73) Polak z podania Ziatyka głową obok bramki.
80) Stuprocentowa okazja dla gości - Bebeto wybija z bramki.
87) Miśta z 15 metrów zbyt lekko.

Opinie trenerów.
Petr Němec (Flota) Nie można zawsze wygrywać. Graliśmy bez pauzujących za kartki Niewiady i Krajanowskiego, a to są podstawowi zawodnicy. Remis uważam za sprawiedliwy. Po nerwowym początku uporządkowaliśmy grę i strzeliliśmy bramkę. Spodziewałem się, że w drugiej połowie będzie podobnie, niestety stało się inaczej. Po błędzie obrony goście wyrównali i potem już kontrolowali grę wyprowadzając niebezpieczne kontry. Dlatego remis uważam za zasłużony.

Czesław Owczarek (Jarota). Przyjechaliśmy z zamiarem nie przegrania i powalczenia o zwycięstwo. Widac było, że Flota jest dziś do pokonania. Z gry jestem zadowolony, robiliśmy to co robimy zawsze. Stworzyliśmy mniej sytuacji bramkowych, ale to wynikało z braków kadrowych. Na pewno zasłużyliśmy na ten punkt i na pewno nie byliśmy gorsi. Mogliśmy wygrać. Zawsze staramy się dyktować warunki, czy jesteśmy przy piłce czy bez niej. Bramkę zawinili stoperzy. Mówiłem im, że gdy w pobliżu jest Dziuba żeby agresywnie podchodzili, przechwytywali i wybijali. Waldek Kruk przegrał pojedynek i skończyło się bramką. Natomiast wyrównanie padło z elementu, który bardzo dużo ćwiczymy i na który zwracam szczególną uwagę. Zdobył je prawy pomocnik.

Opinia redakcji. Mecz miał trzy oblicza. Pierwsze 20 minut to niespodziewana, ale absolutna dominacja gości, skutkująca bardzo groźnym strzałem i nie uznaną bramką. To zmusiło Flotę do większej koncentracji i precyzji. Pomału drużyna nasza pozyskiwała przewagę i zdobyła prowadzenie. Ten stan trwał do 64 minuty. Wtedy to chwila rozprężenia w obronie doprowadziła do wyrównania. Ostatnie 30 minut to pokaz gości jak należało rozegrać ostatnie minuty meczu z Nielbą. Przeszkadzać, przeszkadzać i jeszcze raz przeszkadzać. Skakać do piłki, walić byle gdzie, byle nie pozwolić rywalowi dokładnie zagrać. I to przyniosło skutek, a nawet szansę na wygraną. Obydwie drużyny strzeliły po jednej bramce, miały po jednej sytuacji, w której już widać było piłkę w bramce i zanotowały po jednym wybiciu z bramki. W tej sytuacji remisu trudno nie uznać za sprawiedliwy. Na pewno był to najtrudniejszy mecz w tych rozgrywkach.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 25 października 2007
Pożegnanie z piłką

Niestety, już pojutrze zobaczmy naszych zawodników po raz ostatni w tym roku w Świnoujściu. Potem jeszcze wojaż do Ciechocinka, przełożony z wiosny wyjazd do Trzebiatowa i najpiękniejszy w historii klubu rok zostanie zamknięty. Jak my wytrzymamy te cztery miesiące bez Floty? - tego na razie nikt nie wie.
Ale przed nami jeszcze sobotnie emocje. Przyjeżdża nie byle kto, bo czwarty w tabeli JKS Jarota Jarocin. Młody, bo zaledwie dziewięcioletni klub z Wielkopolski, sprawiający jednak najwięcej problemów... językowych. Etymologicznie pochodzi bowiem od męskiego imienia, co oznacza że - podobnie jak Zawisza - jest rodzaju męskiego. Cóż jednak z tego, skoro nawet w samym Jarocinie, w tym na stadionie Jaroty oraz klubowej stronie internetowej prawie (?) nikt tego nie przestrzega.
Mniejsza zatem o nazwę, ważne jest w tej chwili na co ten klub stać. A stać na sporo. Zajmuje bowiem czwartą pozycję w tabeli i teoretycznie jest w stanie dogonić Flotę jeszcze w tym roku. Mało prawdopodobne, ale zwróćmy uwagę że po sobotnim meczu Flotę czekają jeszcze dwa wyjazdy, a Jarotę mecze u siebie z drużynami środka (Wierzyca, Victoria). W drużynie nie ma wielkich gwiazd. Najwiekszą uwagę zwracają na siebie oczywiście najlepsi strzelcy Jacek Pacyński (8) i Marcin Hercog (6). Ten drugi swego czasu występował w sponsorowanym przez Michała Leonowicza Włókniarzu Mirsk. Swego czasu zawodnikami Jaroty byli także dawni zawodnicy Floty Damian Baran i Radosław Feliński. Bardziej znany jest natomiast trener Czesław Owczarek, były piłkarz m.in. Lecha, Warty i Olimpii Poznań, Amiki Wronki, Miliardera Pniewy, Śląska Wrocław. Przez pewien czas związany z Jarotą był (także jako szkoleniowiec) jeden z najsławniejszych piłkarzy poznańskiego Lecha - Hieronim Barczak.
Mecz Flota - Jarota w sobotę o 13:00 w Świnoujściu. Flota zagra osłabiona brakiem pauzujących za kartki Niewiady i Krajanowskiego oraz kontuzjowanych Koňušika i Pietruszki. Natomiast wystąpi już Prusak.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 24 października 2007
Różnica czterech klas
Flota II - Rega Merida Trzebiatów 0-6 (0-2)

0-1 Muzyczuk - 21k
0-2 Jarmoszewicz - 28
0-3 Jarecki - 47
0-4 Jarecki - 49
0-5 Tomaszkiewicz - 52
0-6 Antczak - 68

Ktoś kto liczył na efektowne widowisko z happy endem srodze się zawiódł. Mimo iż goście nie przyjechali w nasilniejszym składzie pokazali dobitnie jaka jest różnica między III ligą a A klasą. Policzyli sobie za występ skromnie: dwa gole za każdy ligowy szczebel pomiędzy drużynami.
Worek z bramkami otworzył w 21 minucie Muzyczuk strzałem wprawdzie z rzutu karnego, ale bardzo efektownym w górny róg. Cztery minuty później na 2-0 podwyższył głową Jarmoszewicz ustalając wynik pierwszej połowy. Siedem minut po przerwie było już 0-5, a gospodarzy dobił w 68 minucie Antczak. Pod koniec meczu czerwoną kartkę (za dwie żółte) zobaczył Waliszewski.
Czego brakowało gospodarzom? Chyba przede wszystkim świeżości. Część zawodników grała bowiem przed południem w turnieju międzyszkolnym. Dlatego Czesław Rybczyński wcale nie był mocno zdenerwowany wynikiem i pokornie przyjął co dano.
Tak więc po raz drugi z rzędu Flota II została wyeliminowana z Pucharu Polski przez trzecioligowców z Trzebiatowa. Na placu boju pozostała jednak Flota I, która wygrała wczoraj 3-0 w Płotach (patrz tekst niżej). V rzut zostanie rozegrany w Dzień Kobiet przyszłego roku.
Flota wystąpiła dziś w składzie: Bojarski, Waliszewski, Broniecki, Szyszkowski (Bartczak), D. Mączniański, Jakubowski (Kowalczyk), Pflantz, Nowak, Piotrowski (Stankiewicz), Kupczyk, Szczęsny. W zespole Regi wystąpili m.in. Sobański, Muzyczuk, Batista i Husejko. Nie grali natomiast Bejuk i Dubiela.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 23 października 2007
Na dwóch frontach o Puchar Polski

W tym tygodniu piłkarze grają o Puchar Polski. Pierwszy zespół Floty pokonał dziś po dobrej grze w Płotach miejscową Polonię 3-0 (1-0) po dwóch trafieniach Polaka i jednym Magdzińskiego. Grający w V lidze (górna połowa tabeli) gospodarze walczyli bardzo ambitnie, stworzyli nawet dwie sytuacje ładnie wybronione przez Prusaka, ale na Flotę to nie wystarczyło. Mecz toczył się w sportowej atmosferze, nikt nie odniósł kontuzji.
Natomiast jutro rezerwy podejmować będą III-ligową Regę Meridę Trzebiatów. Spotkania z trzebiatowianami w Pucharze Polski nie są nowością. Rok temu również grali w Świnoujściu przeciwko rezerwom wygrywając szczęśliwie 1-0 po bramce Piotra Dubieli. Wiosną zaś zostali wyeliminowani przez pierwszy zespół Floty, który wygrał wówczas 2-1, a zwycięskiego gola strzelił Tomasz Bejuk, obecnie zawodnik właśnie Regi Meridy. Goście rozpoczynają pucharową przygodę, natomiast Flota II wyeliminowała już wcześniej Vinetę Wolin 5-3, Bałtyk Międzywodzie 6-2 i Spartę Gryfice walkowerem. Spotkanie Flota II - Rega Merida Trzebiatów rozpocznie się jutro tj. w środę 24 października 2007, o godzinie 15:00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Są to spotkania IV rzutu, V rzut odbędzie się 08 marca 2008.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Niedziela, 21 października 2007
Przeszkadzał deszcz
Kaszubia Kościerzyna - Flota 0-0

Flota:  Kamil Gołębiewski, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Damian Krajanowski, Marek Niewiada, Marcin Miśta (58, Marcin Ziatyk), Michał Protasewicz (74, Piotr Dutkiewicz), Carlos Almeida da Mota Oliveira "Bebeto", Piotr Dziuba, Jacek Magdziński (46, Łukasz Polak).
Rezerwowi, którzy nie grali: Piotr Sochaczewski, Khaddy Kazadi, Fernando Correa Araujo.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Kaszubia:   Janusz Kafarski, Łukasz Wróbel, Błażej Szmidt, Damian Strzebiński, Tomasz Grzywacz, Wojciech Pięta (85, Marek Wasicki), Mariusz Majewski (67, Damian Dudziński), Adrian Wysiecki, Mateusz Prinz, Michał Drzymała (72, Błażej Troka), Paweł Żuk.
Rezerwowi, którzy nie grali: rafał Literski, Marek Kowalski.
Trenerzy: Wojciech Pięta, Tadeusz Tuszkowski.
Kierownik drużyny: Michał Gawroński.

Żółte kartki:
Flota: Niewiada - 48), Krajanowski (67), Hrymowicz (86)
Kaszubia: Pięta (67)

Sędziowali: Sylwester Rasmus, Marcin Sadowski, Jarosław Gryckiewicz (Toruń)
Obserwator: Wiesław Urbaniak (Warszawa)

Widzów: 200

Minuta po minucie.
5) Dziuba drybluje w polu karnym, ale zostaje uprzedzony przez bramkarza gospodarzy.
10) Grzywacz zza linii pola karnego - obok.
16) Po rzucie rożnym Drzymała trafia do bramki, ale na przeszkodzie staje Gołębiewski.
45) Szansa na gola "do sztani" - Dziuba strzela z ostrego kąta, odbita piłka mija bramkę.

48) Szansa kaszubii, ale Gołębiewski odbija mocny strzał z bliska.
49) Po rogu przed szansą jest Benevente, ale strzał głową nie wychodzi.
56) Kolejna udana obrona Gołębiewskiego, tym razem strzału z daleka.
60) Dziuba wpada w pole karne, ale sędzia nie widzi "podcinki" od tyłu i nie ma rzutu karnego.
62) Polak przyjął piłkę tuż przed linia środkową, prowadzi sam, ale brakuje sił na mocny strzał.
69) Dziuba zostaje zablokwany na szóstym metrze.
71) Dziuba znów szarżuje w polu karnym, ale nie ma komu dobić piłki.
73) Po rzucie roznym Niewiada nad bramką.
81) Ziatyk z daleka nad poprzeczką.
84) Dziuba wpada w pole karne, ale Krajanowskli spóźnia się z dobiciem.
90+3) Ziatyk uciekł obrońcom, ale nieporzebnie zakręcił się w polu karnym.
Obawialiśmy sie trzech rzeczy: tradycji, pogody i toruńskich sędziów. Do tej pory w Kościerzynie Flota ugrała tylko jeden punkt, od rana, wprawdzie przerywane, ale padało, a w przeddzień w Gdańsku padał deszcz, śnieg i grad. Sędziowie może i nie popełniali rażących pomyłek, ale w sytuacjach niepewnych prawie zawsze korzyść mieli gospodarze. W 60 minucie popełnili jednak duży błąd - Dziuba był bardzo wyraźnie podcinany z tyłu.
W bramce Floty pauzującego Prusaka (był na meczu prywatnie, podobnie jak Pietruszka i Szczęsny) zastąpił Kamil Gołębiewski. Debiut udany. Zachował czyste konto, miał kilka dobrych interwencji, bronił strzały z bliska. Raz tylko zdarzyło mu się "wypluć" piłkę, ale zaraz błąd został naprawiony.
Nieliczni kibice gospodarzy byli zadowoleni z gry swej drużyny, ale nie ulegało wątpliwości że dużo większy potencjał ma Flota. Gospodarze mogli również wygrć to spotkanie, ale byłaby to wygrana szczęśliwa, a nie zasłużona.
Przewaga Floty zmalała do sześciu punktów. Za tydzień arcyważny mecz z Jarotą u siebie. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy aż trzech zawodników Floty będzie pauzować za kartki.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 18 października 2007
To nie nasz pech!

Flota w Kościerzynie jeszcze nie wygrała. Na pięć meczów tylko jeden punkt w zremisowanym 1-1 spotkaniu w 2003 roku. Ale z zawodników Floty uprawnionych do gry w sobotę jedynie Marek Niewiada miał już okazję grać na stadionie Kaszubii.
Za to nikt poza wspomianym Niewiadą, nie wie jeszcze co znaczy porażka Floty na wyjeździe w III lidze. Natomiast zdarzało im się już wygrywać z zespołami wyżej notowanymi od Kaszubii.
Pozycja Floty jest oczywiście kibicom w Świnoujściu dobrze znana i nie ma wątpliwości, że to ona jest faworytem tego meczu. Natomiast Kaszubi w tym sezonie spisują się słabiej niz poprzednio i na dziś zajmują jedenastą pozycję z minimalnymi szansami na grę w zreformowanej II lidze. To oczywiście w roli faworyta stawia Flotę. Czym mogą poochwalić się rywale? Największym osiągnięciem jest bez wątpienia wygrana 2-1 z TKP Toruń. Poza tym wygrane z Regą i Kujawiakiem oraz wyjazdowe remisy w Ciechocinku i Kwidzynie.
Sobotni mecz będzie bardzo ważnym testem dla Kamila Gołębiewskiego. Z powodu czerwonej kartki nie będzie bowiem mógł grać Prusak. Czy okaże się to osłabieniem, będziemy wiedzieć w sobotę. Ufamy, że Kamil sobie poradzi, a i napastnicy będą skuteczniejsi od poprzedników.
A czy rywale pozwolą naszym odskoczyć? Ci posiadający po 24 punkty obaj grają na wyjazdach, tyle że z przeciwnikami niezbyt wysoko notowanymi; Nielba w Ciechocinku, TKP w Policach. Trzymamy kciuki.
Ja po meczu planuję zostać jeden dzień w Gdańsku, w związku z czym relacja i aktualizacje na naszej stronie ukażą się najwcześniej w niedzielę późnym wieczorem. Przepraszam za niedogodności.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Poniedziałek, 15 października 2007
Galeria z Mieszka

Sobotni mecz z gnieźnieńskim Mieszkiem wspominać będziemy miło, tym bardziej więc chyba warto zajrzeć do zdjęć, których w naszej galerii pojawiło się 44. Dziękują udostępniającym - Pawłowi Dodkowi i Sławkowi Ryfczyńskiemu.

 Zdjęcia z meczu Flota - Mieszko

tg

Niedziela, 14 października 2007
Kretyńskie przepisy
Flota - Mieszko Gniezno 2-0 (1-0)

1-0  Piotr Dziuba 40 minuta
2-0  Piotr Dziuba 57 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak (do 84), Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Damian Krajanowski, Marek Niewiada, Michał Protasewicz (72, Piotr Dutkiewicz), Carlos Almeida da Mota Oliveira "Bebeto" (90, Marcin Miśta), Marcin Ziatyk, Piotr Dziuba (84, Kamil Gołębiewski), Jacek Magdziński (77, Łukasz Polak).
Rezerwowi, którzy nie grali:, Adrian Jakubowski, Fernando Correa Araujo.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Mieszko:   Marcin Ludwikowski, Damian Augustyniak, Przemysław Urbaniak, Mariusz Wysocki, Szymon Gul (46, Adrian Nawrot), Arkadiusz Dereżyński, Wojciech Gąsiorowski, Jakub Bajor (58, Marcin Żebrowski), Krzysztof Piskuła, Marcin Michałowski, Tadeusz Tyc.
Rezerwowi, którzy nie grali: Mateusz Szafrański, Mariusz Piotrowski, Rafał Ditbrener, Tomasz Nawrot, Jakub Polerowicz.
Trener: Aleksander Stachowiak
Kierownik drużyny: Grzegorz Polerowicz.

Żółte kartki:
Flota: Bebeto (35), Stromczyński (44)
Mieszko: Dereżyński (13), Gąsiorowski (43), Żebrowski (80), Tyc (87)
Czerwona kartka:
Flota: Prusak (84 za zagranie ręką poza polem karnym w czystej pozycji)

Sędziowali: Marek Kotlarz, Artur Załęczny, Paweł Smycz (Dolnosląski ZPN, OZPN Legnica, delegatura Lubin)
Obserwator: Jan Wąsiński (Zielona Góra)

Widzów: 1100

Minuta po minucie.
6) Pierwsza groźna sytuacja. Rzut wolny wykonuje Protasewicz, na głowę Niewiady, który uderza zbyt lekko i Ludwikowski bez trudu broni.
6) W tej samej minucie groźnie pod naszą bramką i teraz Niewiada chroni przed stratą bramki, wybijając piłkę spod nóg Michałowskiemu.
10) Znowu Niewiada wślizgiem (czystym!) od tyłu wybija piłkę będącemu na czystej pozycji Dereżyńskiemu.
19) W pole karne Floty wpada Michałowski, ale blokowany przez obrońców nie wywalcza nawet rzutu rożnego.
28) Daleki, acz niecelny strzał Dziuby zapowiedzią tego co będzie się działo później.
40) Krajanowski przy bocznej linii pola karnego odzyskuje straconą piłkę, którą po zwodzie zagrywa na głowę Dziuby, a ten pieknym uderzeniem pokonuje Ludwikowskiego po raz pierwszy. O le, o le, o le o le...
45+1) Bebeto z ostrego kąta strzela tuż obok.

48) Dziuba strzela z daleka minimalnie obok.
56) Dziuba mija zwodem obronę gości i mając przed sobą już tylko Ludwikowskiego strzela w bok bramki. Piłka odbija się od słupka i pod bardzo łagodnym kątem wpada do bramki. Na, na, na; na, na na, na ,na, hu-u-u, good bye.
57) Ludwikowski odbija strzał Ziatyka z 13 metrów.
69) Protasewicz w trudnej pozycji w polu karnym; wychodzi mu bardziej wślizg niż strzał.
77) Krajanowski z 16 metrów zbyt lekko.
79) Ludwikowski broni kolejny strzał Krajanowskiego.
80) Tym razem w rękach Ludwikowskiego kończy się strzał Bebeto.
82) Ziatyk "macha się" kilka metrów od bramki. Poprawiony strzał jest już niegroźny.
84) Doskonała sytuacja dla gości, Prusak wybiega przed pole karne, piłka odbija mu się od ręki i bramkarz otrzymuje czerwoną kartkę. Ta sytuacja wymusza zmianę Dziuby na Gołębiewskiego.

Co na to Sergiusz Prusak? To był ułamek sekundy. Nie mam pewności, czy zostałem trafiony w rękę, czy w klatkę piersiową. Bardzo bym chciał zobaczyć zapis filmowy. Na pewno jednak nie była to interwencja, lecz przypadkowe odbicie.


85) Pierwsza interwencja Gołębiewskiego. Broni uderzenie Augustyniaka, po rzucie wolnym będącym skutkiem ręki Prusaka.

Opinie trenerów:

Petr Němec
(Flota). Wygraliśmy zasłużenie. Nie ma dla nas zbyt mocnych przeciwników. Pokazaliśmy, że potrafimy grać z silnymi przeciwnikami, natomiast gorzej idzie z drużynami z dołu tabeli. Bardzo ładne bramki i piękna akcja Krajanowskiego, z której padł pierwszy gol.

Aleksander Stachowiak (Mieszko). Nie było to wielkie widowisko. W początkowej fazie mieliśmy nawet lekką przewagę, dochodziliśmy do pozycji strzeleckich, ale nie zostały one wykorzystane. Oba zespoły czekały na pierwszy błąd. Niestety popełniliśmy go my. Obie bramki padły po indywidualnych błędach. Próbowaliśmy w drugiej połowie zagrywać piłkę prostopadle do naszych zawodników, ale Flota zawężyła środek pola i ciężko było wyprowadzić kontrataki. Druga bramka podcięła moim zawodnikom skrzydła, nie było już koncepcji. W końcówce mieliśmy przewagę zawodnika, ale też nie daliśmy rady tego wykorzystać. Chwilami mieliśmy lekką przewagę, ale mało strzelaliśmy.
Flota to zespół bardzo wybiegany, posiadający szybkich napastników i właśnie formacja ofensywna oraz skuteczność zdecydowały o wyniku tego meczu. Chcieliśmy wywalczyć remis, ale się nie udało, gratuluję gospodarzom zwycięstwa.

Komentarz redakcji. Mamy kolejną ofiarę absurdalnego przepisu. W sytuacji z 84 minuty sędzia nie ma możliwości pokazania żółtej kartki. Czerwona, albo nic nie było. Jakby w piłce nożnej nie było większych zbrodni. Gdyby w wyskoku zabił rywala, nie byłoby nawet rzutu wolnego. Niech żyją unijne normy.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 12 października 2007
Będzie ciężko

Jutro piłkarze Floty rozegrają trzeci kolejny mecz u siebie. Tym razem przeciwnikiem będzie Mieszko Gniezno. Rywal bardzo nieprzyjemny, któremu szczególnie ciężko strzelić bramkę. Na szczęście przednie żądła też nie są zbyt jadowite. W 11 meczach strzelone 11 bramek, przy siedmiu straconych. Przed tygodniem podobnie jak Flota: skromne 1-0 nad outsiderem Rodłem Kwidzyn. Za to dwa tygodnie temu niezwykle cenny remis w Wągrowcu, przedtem w Toruniu, a jeszcze wcześniej wygrana w Jarocinie! Znaczy to, że przeciwnik jest bardzo groźny na wyjazdach. Typowa wielkopolska szkoła piłkarska, agresywne krycie i czyhanie na kontry. Gorzej z atakiem pozycyjnym. Ale jutro do Świnoujścia nie przyjedzie przecież jako faworyt, więc na pewno będzie się bronić i potrzeba będzie dużo sił by ten mocno związany mur skruszyć. Jak niemal we wszystkich klubach III-ligowych nie brakuje w nim zawodników rutynowanych, po lub dobiegających trzydziestki, którzy jedli już z niejednego pieca, jak i dużo biegającej, utalentowanej młodzieży. Pierwszoligową przeszłość posiadają: bramkarz Marcin Ludwikowski (Mistrz Polski 1997 z Widzewem Łódź), Damian Augustyniak (Odra Wodzisław), Przemysław Urbaniak (191 meczów w I lidze w barwach Lecha i Widzewa), Mariusz Wysocki (Stomil Olsztyn). Najbardziej utytułowany jest Krzysztof Piskuła: 255 meczów w I lidze, 43 bramki; z Lechem Poznań zaliczył Mistrzostwo Polski, Puchar i Superpuchar, zdobył też Pucharu Polski w barwach Amiki, dwa mecze w reprezentacji Polski. Do tego kilku zawodników z przeszłością II-ligową (M. Sporakowski, T. Nawrot, T. Tyc). Młodzieżowcy to Szymon Gul (powoływany na konsultacje młodzieżowych reprezentacji Polski), Łukasz Polerowicz, Marcin Michałowski i Adrian Nawrot. Jak więc widać gdyby grały nazwiska to zespół Mieszka byłby na pewno czołową drużyną III ligi.
W drużynie Floty nie zagra pauzujący za kartki Khaddy Kazadi. Z uwagi na kontuzje raczej wykluczony jest występ Koňušika.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Poniedziałek, 08 października 2007
Flota - Kujawiak w obiektywie

Jak zwykle niezawodni Paweł Dodek i Sławek Ryfczyński udostępnili naszej stronie zdjecia z sobotniego meczu, z których do galerii wybrano 48. Zapraszam do przeglądania, autorom dziękuję.

 Zdjęcia z meczu Flota - Kujawiak

tg

Sobota, 06 października 2007
Kleszczowy poród
Flota - Kujawiak Włocławek 1-0 (0-0)

1-0  Bebeto 58 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi "Kadi", Marek Niewiada (46, Carlos Almeida da Mota Oliveira "Bebeto"), Marcin Miśta, Michał Protasewicz (80, Piotr Dutkiewicz), Piotr Dziuba (88, Marcin Ziatyk), Jacek Magdziński (58, Łukasz Polak).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Adrian Jakubowski, Fernando Correa Araujo.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Kujawiak: Ariel Winiecki, Grzegorz Skowroński, Mariusz Sobolewski, Łukasz Jasiński, Aleksander Majić, Piotr Charzewski (69, Maciej Lewandowski), Adam Cyronek (56, Ryszard Remień), Łukasz Grube, Marcin Baranowski, Roger Babiarz (46, Dawid Kwiatkowski), Mariusz Cichowlas.
Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Kozłowski.
Trener: Ryszard Remień.
Kierownik drużyny: Jan Jastrzębski.

Żółte kartki:
Flota: Kadi (71);   Kujawiak: Grube (29), Sobolewski (39).

Sędziowali: Łukasz Sobiło, Jarosław Królikowski, Marcin Paszkiewicz (Legnica)
Obserwator: Krzysztof Maciąg (Słupsk)

Widzów: 700

Minuta po minucie.
11) Hrymowicz z bliska trafia obok słupka.
12) Cyronek wpada w pole karne i z ostrego kąta trafia obok słupka.
20) Magdziński ostro uderza z wolnego - broni Winiecki.
24) Po rzucie rożnym ostro uderza Grube, ale obrońcy wybijają na róg.
28) Po wolnym Benevente strzela nad poprzeczkę.
30) Szarża Krajanowskiego zakończona strzałem nad poprzeczką.
34) Babiarz w polu karnym mając przed sobą tylko Prusaka strzela z woleja obok bramki.
40) Protasewicz z wolnego nad poprzeczką.
41) Magdziński na spalonym w doskonałej sytuacji do strzału, który mimo wszystko w pięknym stylu broni (łapie) Winiecki.
42) Dziuba wygrywa pojedynek o górną piłkę z Winieckim, ale nie jest już w stanie skierować jej do bramki.

50) Dziuba zagrywa z rogu do Magdzińskiego, który trafia tuż obok słupka.
51) Kadi 8 metrów przed bramką trafia w bramkarza.
58) Bebeto po otrzymaniu podania od Dziuby strzela zza linii pola karnego. Wydaje się, że piłka wyjdzie obok bramki, jednak po rykoszecie wpada do bramki.
60) Polak strzałem z lewej strony trafia w słupek.
63) Prusak broni daleki strzał Majicia.
67) Kadi z daleka tuż przy słupku.
69) Po dośrodkowaniu Polaka piłkę wybija Jasiński, ta następnie schodzi po głowie Kadiego i nie ma drugiej bramki.
77) Winiecki odbija boczny strzał Bebeto.
80) Prusak gasi, na szczęście nieco zbyt lekki, strzał Remienia z rzut wolnego z linii pola karnego.
83) Bebeto zza linii pola karnego nad poprzeczką.
87) Polak w idelanej pozycji tuż obok bramki.

Komentarz redakcji. Cóż, mecz kryzysowy, w każdym turnieju każdej drużynie taki się trafia. Wygrany, więc należy się cieszyć, ale czy na pewno to był ten dołek? A mecz z Wierzycą?
Najgorzej Flocie gra się z beniaminkami u siebie i o mały włos nie mieliśmy trzeciego remisu w takiej sytuacji. Kujawiak okazał się słaby nie dlatego, że przegrał 0-6 z Nielbą, ale dlatego że nie potrafił tej nieporadności naszej drużyny dziś wykorzystać.
Takich lęków jak dziś nie przeżywałem od stanu wojennego. Widziałem już sporo meczów w układzie zbliżonym do dzisiejszego kończonych remisami. Ten idealnie do tej grupy pasował. Na szczęście udało się, ale co by było jakby Remieniowi wyszedł jeden z tych dwóch rzutów wolnych?
Trzeba jednak oddać gościom sprawiedliwość. Zagrali naprawdę dobre spotkanie, wręcz idealnie w obronie i w miarę otwarcie, bez kompleksu. Wypadli lepiej niż Flota w sezonie 2004/05, a przecież byliśmy wtedy w czołówce, a nie przedostatni. I ten niesamowity Winiecki w bramce. Wiecie ile ma lat? 16!!!
Po meczu słyszałem opinie o miażdżącej przewadze Floty i niefarcie. Oj, chyba nie do końca. Porównajcie sytuacje do 40 minuty. Dodajcie jeszcze wolne Remienia w drugiej połowie. Ten mecz można było nie tylko zremisować, ale i przegrać.
Pochwała dla sędziów za wyraźne pokazywanie kartek. Rzadko się zdarza, by we wszystkich przypadkach nie było wątpliwości kto zostaje upomniany.
Mecz wygrany, więc nie powinien nam śnić się po nocach. Wkrótce o nim zapomnimy, ale za tydzień kolejny, z dużo bardziej wymagającym przeciwnikiem. Tu trzeba już będzie grać normalnie. Zero tolerancji dla słabości!

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 05 października 2007
Porównajmy

Poprzednim razem gościliśmy Kujawiaka w Świnoujściu cztery lata temu. Dziwnym trafem też była to jedenasta kolejka, tylko że rozgrywki nie były prowadzone aż w takim pośpiechu - wówczas był to 18 października. Wtedy to Kujawiak był liderem, a Flota była trzecia. Zresztą zobaczmy ówczesną tabelę i porównajmy z obecną:

2003
1 . Kujawiak Włocławek 10 25 26 -6
2 . Kotwica Kołobrzeg 10 21 21 -13
3 . Flota Świnoujście 10 19 14 -8
4 . Zorza Dobrzany 10 19 14 -9
5 . Warta Poznań 10 18 20 -13
6 . Amica II Wronki 10 17 14 -12
7 . Unia Janikowo 10 15 9 -7
8 . Gwardia Koszalin 10 15 12 -13
9 . Unia Tczew 10 14 14 -20
10 . Mieszko Gniezno 10 13 14 -13
11 . Obra Kościan 10 10 10 -17
12 . Kaszubia Kościerzyna 10 10 9 -16
13 . Gryf Wejherowo 10 9 17 -21
14 . Polonia Bydgoszcz 10 8 13 -19
15 . Chemik-Zawisza Bdg. 10 8 6 -17
16 . Tur Turek 10 5 7 -16
po kolejkach: 10 ;
remisów: 14
bramek - 220; średnia - 2.75 ; średnio co: 0:32:44

2007
1 . Flota Świnoujście 10 26 20 -6
2 . Jarota Jarocin 10 20 29 -13
3 . Nielba Wągrowiec 10 20 18 -7
4 . Unia Janikowo 10 18 20 -12
5 . TKP Toruń 10 18 16 -10
6 . Kotwica Kołobrzeg 10 17 18 -12
7 . Victoria Koronowo 10 14 19 -14
8 . Mieszko Gniezno 10 14 10 -7
9 . KP Police 10 11 12 -14
10 . Wierzyca Pelplin 10 10 14 -14
11 . Kaszubia Kościerzyna 10 10 10 -16
12 . Cartusia Kartuzy 10 9 9 -14
13 . Zdrój Ciechocinek 10 8 4 -22
14 . Rega Merida Trzebiatów 10 7 9 -21
15 . Kujawiak Włocławek 10 7 10 -28
16 . Rodło Kwidzyn 10 6 10 -18
po kolejkach: 10 ;
remisów  - 25;
bramek  - 228; średnia  -  2.85; średnio co  -  0:31:35

tg


Piątek, 05 października 2007
Nie bać się, ale szanować

Ten mecz miał odbyć się we Włocławku i miał być najdłuższym wyjazdem Floty w tym roku. Będzie najdłuższy, ale dla Kujawiaka. Za tydzień we Włocławku rozegrany zostanie bowiem mecz w ramach eliminacji Mistrzostw Europy do lat 21 pomiędzy Polską a Hiszpanią i w związku z tym specjalnego przygotowania wymaga płyta boiska. Dlatego KS Kujawiak, a w ślad za nim PZPN, zwrócili się do Floty z prośbą o przeniesienie tego meczu do Świnoujścia. Propozycja została przyjęta, choć nie jest ona dla Floty korzystna. Dlaczego? Bo na chwilę obecną Kujawiak jest słaby i dobrze by było rozegrać ten mecz na wyjeździe. Zimą może się wzmocnić. A na wiosnę i tak meczów u siebie Flota będzie mieć mniej niż jesienią i dojdzie jej maraton trzech kolejnych wyjazdów tuż za połową rundy. Dlatego trzeba gromadzić punkty i powiększać przewagę bo wiosna będzie bardzo gorąca. Mecz we Włocławku jest tu najmniej ważny - chodzi o to, że z całą czołówką grać będziemy na wyjazdach. Dlatego pierwszoligowcem czuć się jeszcze nie możemy.
Ale został zrobiony ogromny krok w tym kierunku. W tej chwili Flota nad rywalami ma już przewagę dwóch meczy tj. sześć punktów. To sporo, ale wciąż zbyt mało, by nie można było tego roztrwonić. Przypomnijmy choćby, że wiosną 2005 roku TKP Toruń miał już 9 punktów przewagi nad wiceliderem i zajął trzecie miejsce, nie łapiąc się nawet na baraże. Tyle tylko, że na razie do optymizmu upoważniają nie tylko dotychczasowe wyniki, ale także skład i prezentowany poziom.
Jutrzejszy rywal w niczym nie przypomina wspaniałej drużyny, którą widzieliśmy i podziwialiśmy cztery lata temu. Łączy je tylko nazwa i autorytarna osoba Ryszarda Remienia - wówczas kapitana, a dziś grającego trenera. Po awansie w 2004 roku do II ligi zespół Kujawiaka spisywał się tam znakomicie, był początkowo mocnym zespołem środka tabeli, potem pojawiła się realna szansa awansu do ekstraklasy. Ba, fachowcy nawet upatrywali w nim głównego faworyta. Niestety doszło do sporów, ktoś wpadł na idiotyczny pomysł przeniesienia sekcji do Bydgoszczy i wszystko rozsypało się jak domek z kart. Niechciany na nowym terenie klub został rozwiązany, a Kujawiak rozpoczął od piątej ligi. Marsz do góry był skuteczny i w czerwcu tego roku KS Kujawiak ponownie zawitał w szeregach III-ligowców. Urzeczeni wspomnieniami liczyliśmy, że w jakiś sposób nawiąże do tradycji sprzed czterech lat, w przedsezonowej sondzie naszej redakcji kilku respondentów typowało go na czarnego konia rozgrywek, niestety życie przerosło aspiracje niedawnej stolicy województwa i Dumy Kujaw. Kujawiak spisuje się słabo, wręcz źle, na dziś jest przedostatni, a niektóre wyniki wołają o pomstę do nieba i wskazują że właśnie sympatyczna drużyna z Włocławka jest najsłabszą w grupie drugiej III ligi.
Mówienie, że Flota powinna się jutrzejszego przeciwnika bać jest oczywiście mocno przesadzone, ale pamiętamy już nie takie zawody. I nie trzeba ich wcale szukać głęboko w historii. Obecny Kujawiak na pewno nie jest słabszy od ubiegłorocznego GKS Mierzyn czy Kluczevii. Na pewno więc nie wygrywa się z nim na żądanie. Poza tym nie osiąga jedynie wyników 0-5, 0-6 czy 2-6. Te siedem punktów, które ma na koncie ktoś jednak zdobył i nie wszystkie zostały uzyskane na swoim obiekcie. Ostrzeżeniem jest też, że dotychczasowe punkty Flota traciła tylko u siebie w pojedynkach z beniaminkami, a przecież Kujawiak też do nich się zalicza.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 05 października 2007
Początek sezonu pingpongowego

Jesień za oknami, w parapety stuka deszcz, ludzie ciepło ubrani, pasażerowie na przystankach przytupują dla rozgrzania. Na promach też schodzą na dół, coraz mniej chętnych do podziwiania uroków Świny i okolic z pokładu. To zwiastun, że i sportowcy będą przenosić się do hal.
Jutro start II ligi tenisa stołowego. Wiadomość ta pobudza smutek w sercu. Rok i dwa lata temu byliśmy dumni z dzielnie walczącej w I lidze drużyny Floty. Niestety, klub nie udźwignął jej utrzymania i drużyna została rozwiązana a zawodnicy się rozpierzchli. Dla entuzjastów została liga II i IV.
Barwy II-ligowej Floty reprezentować będą Piotr Pluta, Leszek Sieński, Marcin Iwanów, Kazimierz Szymaszek i Marian Wyrzykowski. Ich rywalami będą Koszalinianin Koszalin, Nasiennik Gryfice, Chrobry Międzyzdroje, ATS Stargard, Champion Police, Krajna-MKS Debrzno i Sparta Złotów. Jutro nasi zawodnicy wystąpią w Policach i Stargardzie, następna kolejka 27 października a przeciwnikami będą Krajna Debrzno i Sparta Złotów.
- Celem drużyny jest utrzymanie w II lidze. Gramy tym samym składem który wywalczył awans, bez jakichkolwiek wzmocnień - mówi kierownik sekcji tenisa stołowego MKS Flota Józef Białecki.
Co robią byli I-ligowcy? Dwóch z byłych zawodników Floty gra nadal w I lidze i to na pierwszych stołach. To Dmitrij Farejtorow i Paweł Kibała. Dima gra w UKTS Alfa Radzyń Podlaski - lider grupy południowej, razem m.in. ze znanym nam z występów w AZS Gdańsk Pawłem Kołacińskim. Na osiem rozegranych pojedynków przegrał tylko raz i już prowadzi w rankingu indywidualnym. Paweł dwa razy wygrał i tyleż razy przegrał, w rankingu jest 22. Andrzej Wąsowicz wyjechał do Niemiec, Roman Sowiński na razie nie gra, zajął się swoimi sprawami osobistymi i czy powróci nie wiadomo.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 03 października 2007
Trampkarze wracają na stronę!

Dzięki poświęceniu kol. Bor3ka (Daniel Borko) w sektorach wynikowych ponownie pojawiła strona z wynikami i tabelą trampkarzy.

 Strona o trampkarzach

tg

Środa, 03 października 2007
Cartusia w obiektywie

Może i meczu z Cartusią nie będzie się rozpamiętywać latami, ale na pewno wygrany mecz zawsze miło powspominać. Z tego spotkania 52 zdjęcia produkcji Pawła Dodka i debiutującego na naszej stronie Szymona Więckowskiego (witamy!) powiększyły naszą kolekcję. Zapraszam do przeglądania, autorom dziękuję.

 Zdjęcia z meczu Flota - Cartusia

tg

Poniedziałek, 01 października 2007
Udany start juniorów

Bardzo udanie grają w lidze wojewódzkiej juniorzy Floty. Po 10 kolejkach zgromadzili już na swoim koncie 19 pkt i zajmują wysokie IV miejsce w lidze. Sześć zwycięstw, jeden remis i tylko trzy porażki to wynik godny odnotowania, tym bardziej że sześć meczy graliśmy na wyjeździe. Szczególne pochwały należą się moim zawodnikom za zaangażowanie, wolę walki i oczywiście umiejętności prezentowane w dotychczasowych meczach. Jedynym problemem w tej chwili jest zbyt krótka ławka rezerwowych. Kontuzje, kartki a także inne obiektywne okoliczności powodują, że czasem trudno zestawić optymalny skład z pełni zdrowych zawodników. Posiłkujemy się sporadycznie dwoma-trzema juniorami z drużyny grającej przy A klasie, ale niestety - i tego nie mogę zrozumieć - nie wszyscy młodzi zawodnicy chcą grać w wyższej klasie rozgrywkowej!
Ostatni mecz Flota wygrała w Szczecinie z Salosem 4-3, mimo że do przerwy przegrywała 0-3! W przerwie przeprowadziłem tylko jedną zmianę, ale skuteczny finisz to przede wszystkim zasługa wielkiej determinacji i konsekwentnie realizowanej taktyki. Przekonałem chłopaków w szatni, że tego meczu jeszcze nie przegraliśmy i potwierdziło się to na boisku w drugiej połowie w stu procentach.
Do końca rundy jesiennej zostało jeszcze pięć kolejek, i co najmniej trzy mecze chcemy wygrać, a po obozie przygotowawczym w zimie wiosną będziemy walczyć o miejsce w pierwszej trójce, co byłoby naszym wielkim sukcesem.
Trzon drużyny stanowią: bramkarz Łukasz Gądek, obrońcy - Arkadiusz Waliszewski Mateusz Delczyk, Oskar Chrzanowski i Piotr Wysocki, pomocnicy: Dawid Nowak, Kacper Kamiński, Maciej Kowalczyk i Bartek Andrzejowiec, oraz napastnicy - Mateusz Trafalski (9 bramek) i Wojtek Pawlusiński - kapitan drużyny. W dwóch meczach wspomógł nas też Adrian Jakubowski z kadry drużyny III-ligowej.
W najbliższy weekend gramy u siebie z Żakami Kołobrzeg. Zapraszam serdecznie na stadion, młodzi zawodnicy też potrzebują dopingu i ciepłej atmosfery.

Wojciech Kramarz

Sobota, 29 września 2007
Imieninowy upominek dla sponsora
Flota - Cartusia Kartuzy 2-0 (1-0)

1-0  Piotr Dziuba 29 minuta
2-0  Damian Krajanowski 84 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Wallace Perez Benevente (78, Krzysztof Hrymowicz), Patryk Koňušik, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Marek Niewiada (70, Fernando Correa Araujo), Marcin Miśta Michał Protasewicz (82, Piotr Dutkiewicz), Piotr Dziuba, Jacek Magdziński (60, Łukasz Polak).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Marcin Ziatyk, Carlos Almeida da Mota Oliveira "Bebeto".
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Cartusia:   Jarosław Krupski, Radosław Kupiec (50, Piotr Karasiński), Ireneusz Stencel, Dariusz Ciarczyński, Rafał Przybyszewski, Janusz Melaniuk, Paweł Rubin (76, Filip Ustowski), Mirosław Mitura, Tomasz Broner, Arkadiusz Kordyl, Marek Cirkowski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Muszka, Grzegorz Gruchała.
Trenerzy: Andrzej Bussler, Ireneusz Stencel.
Kierownik drużyny: Tadeusz Orczykowski.

Żółte kartki: Ciarczyński (11), Krupski (52).

Sędziowali: Rafał Redziński, Robert Grygorowicz, Krystian Urbański (Nowa Sól - Lubuski ZPN, OZPN Zielona Góra)
Obserwator: Andrzej Kozłowski (Bydgoszcz)

Widzów: 800

Minuta po minucie:
3) Magdziński manewruje trzech obrońców, ale zostaje uprzedzony przez Krupskiego.
7) Po rzucie wolnym wykonywanym przez Miśtę Magdziński z podania Protasewicza jakby trochę zaskoczony przepuszcza piłkę.
14) Po szybkiej akcji gości Rubin trafia do siatki, ale sędziowie dopatrują się spalonego.
23) Krupski łapie strzał Dziuby z lewej strony.
24) O wiele groźniejszy od poprzedniego strzał Dziuby zza linii pola karnego łapie Krupski.
25) Niewiada strzela z dobitki i znowu Krupski.
25) Po rzucie rożnym strzał Dziuby, Krupski... daj Boże każdemu taki refleks w wieku 38 lat!
28) Daleki lecz trochę niecelny strzał Kordyla.
29) W polu karnym gości znowu rozrabia Magdziński, dośrodkowuje do Dziuby, który zaskakującym strzałem zdobywa prowadzenie.
34) Dziuba z daleka, niecelnie.
40) Krajanowski z podania Dziuby tuż nad poprzeczką.
45) Strzał Bronera z linii pola karnego tuż obok.

50) Rubin wybija piłkę Dziubie.
57) Karasiński próbuje strzału w okienko, Prusak interweniując wpada do bramki. Na szczęście bez piłki.
64) Dziuba w polu karnym jest sam na sam z bramkarzem, ale naciskany z tyłu przez obrońców i Krupskiemu udaje się piłkę odbić.
84) Zaczęło się od spowalniającego grę podania Prusaka do Koňušika, który przedłużył i po szybkiej wymianie piłek Krajanowski z bliska zdobył drugą bramkę.
90+2 Prusak broni strzał Cirkowskiego z bliska.

Wygrana zgodnie z planem i sytuacją na boisku. Mecz może nie olśniewający, ale gra się dla punktów, a nie sztuki. Znowu przeszkadzała pogoda, co jakiś czas studząc zawodników deszczem. Ale tym po obu stronach werwy nie brakowało. Doping bardzo dobry. zwycięstwo zawodnicy dedykują spoonsorowi Michałowi Leonowiczowi w dniu imienin.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 28 września 2007
Mecz z Kujawiakiem w Świnoujściu!

W związku z rozgrywaniem w dniu 13 października 2007 roku we Włocławku meczu eliminacji Mistrzostw Europy do lat 21 Polska - Hiszpania i związaną z tym koniecznością przygotowania obiektu spotkanie XI kolejki III ligi pomiędzy miejscowym Kujawiakiem a Flotą Świnoujście odbędzie się na prośbę klubu z Włocławka w sobotę 06 października o godzinie 15:00 w Świnoujściu. Rewanż będzie wiosną 2008 roku we Włocławku.
Na pewno rozwiązanie to nie jest dla nas korzystne. W II rundzie i tak gramy u siebie mniejszość meczów, a teraz ilość ta jeszcze się zmniejszy. Poza tym wolelibyśmy grać z Kujawiakiem wyjazd teraz - kiedy jest słaby, a zimą jak wiadomo może się wzmocnić i być na wiosnę o wiele groźniejszym. Ale jak się pretenduje do miana najlepszego to trzeba umieć radzić sobie w każdej sytuacji.

tg


Czwartek, 27 września 2007
Przedstawiamy najbliższego przeciwnika

Przeglądając strony internetowe Cartusii trochę zaskakuje oficjalna data powstania. Oficjalny serwis uznaje bowiem rok 1952, kiedy klub zmienił zrzeszenie i w ślad za tym nazwę najpierw z Kolejarz na Ogniwo, a potem na Budowlani. Tymczasem pierwsza drużyna piłkarska w Kartuzach powstała w roku 1923 i nazywała się... Cartusia. W roku 1957 powstał Miejski Klub Sportowy Carthusia, a w 1965 Ludowy Klub Sportowy Cartusia. Co ciekawe klub miał trzyletnią przerwę w działaności (od roku 1962) z powodu... remontu jedynej w mieście płyty boiska.
Drużyna Cartusii awansowała do III ligi w roku 2005. Nie zaznała jeszcze degradacji. W sezonie 2005/06 zajęła dwunastą pozycję, rok później siódmą. Obecnie spisuje się słabiej, ale oczywiście ciągle ma szanse na grę w zreformowanej II lidze, choć aktualna pozycja jest o co najmniej trzy szczeble za niska.
Cartusia uchodzi za klub ustabilizowany finansowo, choć na liście sponsorów nie ma już ani sponsora strategicznego sprzed dwóch lat (Nordcoop), ani tytularnego (Almar). Mimo wszystko jednak sponsorzy są - m.in. firmy spożywcze, budowlane, handlowe, także np. Zakład Elektrowni Wodnych Energa, Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy i oczywiście Urząd Gminy.
W kadrze Kaszubów sporo znanych nam z III-ligowych boisk piłkarzy. Najstarszym jest 38-letni bramkarz Jarosław Krupski (ex-Arka), a zawodnikiem z pola o dwa lata młodszy Ireneusz Stencel, do 2005 również zawodnik Arki. W latach siedemdziesiątych rodzili się także Cirkowski, Klaman, Broner, Ciarczyński i Przybyszewski. Dwaj ostatni w przeszłości strzelali nam dotkliwe bramki. Ciarczyński w 2001 dwukrotnie pokonał Prusaka w Kościerzynie dzięki czemu Kaszubia wygrała 2-1, a Przybyszewski strzelił zwycięskiego gola dla Cartusii w roku 2006 praktycznie grzebiąc szanse Floty na utrzymanie w III lidze. Obecnie jednak coraz więcej ma do powiedzenia młodzież. Najskuteczniejszym strzelcem jest 22-letni Piotr Karasiński, coraz głośniej jest też o 19-latkach: Arkadiuszu Kordylu czy Pawle Rubinie, którzy są już umieszczani w klubowych sondach do miana najlepszego zawodnika danego meczu.
Spotkanie Floty z Cartusią rozpocznie się w sobotę o godzinie 15:00 w Świnoujściu. Zapraszamy. Posiadacze biletów jak zwykle mieć będą sansę na wylosowanie atrakcyjnej nagrody.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Niedziela, 23 września 2007
Nowy baner i tapety

Wprawdzie do św. Mikołaja jeszcze ponad dwa miesiące, ale otrzymaliśmy dziś niespodziewany prezent. Nasza kolekcja wzbogaciła się o cztery flotowskie tapety, na stronie głównej pojawił się też nowy baner z animacją. Dawcą jest Ender, któremu niniejszym serdecznie dziękuję.

 Tapety

tg

Niedziela, 23 września 2007
Ta ostatnia minuta

Okazuje się, że źle zrozumiałem wczoraj przekazany telefonicznie przez kierownika druzyny opis sytuacji z 95 minuty. Wyglądała ona tak. Miał być rzut wolny. Stromczyński posłał piłkę w kierunku Miśty, aby ten go wykonał. Przejął ją jednak zawodnik gospodarzy i ruszył do przodu. Sędzia pozwolił grać uznając prawdopodobnie podanie Stromczyńskiego za wznowienie gry i napastnik znalazł się w polu karnym Floty, jednak piłkę zdołał wybić Hrymowicz. Rzut różny zakończył się strzałem ponad bramką. Po piłkę poszedł Prusak i szedł z nią bez jakiegokolwiek pośpiechu. I za to właśnie otrzymał żółtą kartkę.
Jeśli chodzi o kartki czerwone to Raczyński został napomniany dwukrotnie za nieprzepisowy atak na przeciwnika, zaś trener i Ruciński za używanie pod adresem sędziów słów, które zazwyczaj kasuje się nawet na piłkarskich forach. Nie będę cytować.

tg


Sobota, 22 września 2007
Uciekamy
Victoria Koronowo - Flota 1-2 (1-1)

1-0 Patryk Podolski 10 minuta
1-1  Łukasz Polak 13 minuta z karnego
1-2  Damian Krajanowski 66 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Przemysław Pietruszka (55, Michał Protasewicz), Marek Niewiada, Piotr Dziuba (73, Jacek Magdziński), Marcin Miśta, Wallace Perez Benevente, Łukasz Polak (61, Marcin Ziatyk), Damian Krajanowski (88, Bebeto).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Piotr Dutkiewicz, Khaddy Kazadi.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Victoria:   Robert Tomaszewski, Przemysław Boldt, Artur Górecki (76, Arkadiusz Woźniak), Jakub Poznański, Przemysław Talarek (88, Bartosz Migawa), Szymon Raczyński, Krzysztof Łożyński, Paweł Mądrzejewski (80, Łukasz Ruciński), Marcin Wiśniewski, Marcin Krzywicki, Patryk Podolski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Borys Modracki, Filip Skory, Jakub Malczuk.
Trenerzy: Dariusz Porbes, Jerzy Jasionowicz
Kierownik drużyny: Stanisław Wyrwas

Żółte kartki:
Flota: Dziuba -45+1, Stromczyński - 48, Magdziński - 74, Prusak - 90+5
Victoria: Raczyński 51 i 59, Talarek - 78.

Czerwone kartki:
Raczyński (57, dwie żółte za faule), Ruciński (po meczu za obraźliwe okrzyki do sędziego liniowego), trener Porbes (70 za używanie obraźliwych epitetów pod adresem sędziów).

Sędziowali: Marcin Słupiński, Tomasz Bieniek, Mariusz Nowak - (Sierdz).
Obserwator: Wiesław Urbaniak (Mazowiecki ZPN)

Widzów: 400

Minuta po minucie.
2) Prusak wygrywa sam na sam z Wiśniewskim
3) W rewanżu Tomaszewski pokonuje w sytuacji sam na sam Dziubę
9) Dziuba strzela ponad bramką
10) Błąd Hrymowicza, Podolski przejumje piłkę na środku boiska, prowadzi sam i zdobywa dla gospodarzy prowadzenie.
11) Strzał Dziuby, odbita piłka wychodzi na róg.
12) Pietruszka z rzutu rożnego zagrywa do Niewiady, który jest faulowany w polu karnym.
13) Polak z karnego wyrównuje.
15) Krajanowski w dogodnej sytuacji strzela nad bramką.
25) Dziuba dostaje idealne podanie, ale jego strzał z 3 metrów zostaje zablokowany
33) Ładny strzał Polaka zza linii 16 m broni bramkarz.
36) Niewiada z 25 m nad bramką
37) Tomaszewski broni strzał Polaka z wolnego z ponad 20 m
45) Dwa niebezpieczne rzuty rożne dla gospodarzy.

47) Tomaszewski broni strzał Dziuby
57) Raczyński otrzymuje drugą zółtą kartkę i opuszcza boisko.
66) Protasewicz wykonuje rzut wolny. Wszyscy spodziewali się strzału bezpośredniego, tymczasem nastąpiło podanie na 25 metr do Krajanowskiego, który potężną bombą w samo okienko zdobywa dla Floty prowadzenie.
70) Bardzo ładne uderzenie Protasewicza broni bramkarz.
90+5) Sędzia pokazuje początkowo aut dla Floty, ale zmienia decyzję na korzyść gospodarzy, co w konsekwencji doprowadza do sytuacji sam na sam z bramkarzem i żółtej kartki dla Prusaka.

Komentarz kierownika drużyny. Graliśmy w innym ustawieniu niż dotąd, stąd w pierwszych 10 minutach były nieporozumienia i błędy, co poskutkowało utratą bramki. Na szczęście szybko stratę odrobiliśmy. Po rzucie rożnym Niewiada ograł dwóch obrońców, wychodził na czystą pozycję i został ewidentnie ścięty. Gospodarze nawet nie protestowali. Opanowaliśmy sytuację i kontrolowaliśmy grę. Środek pola również należał do nas, były strzały z daleka. Victoria stuprocentowych sytuacji nie miała, choć kilka razy było niebezpiecznie. Po przerwie gospodarze znów przycisnęli w pierwszych 10 minutach, ale wytrzymaliśmy. Gra się mocno zaostrzyła, chwilami była wręcz brutalna. Zwłaszcza gospodarzom puszczały nerwy. Czerwoną kartkę otrzymał zawodnik z pola, trener i zawodnik z ławki. Sportowo nie byli w stanie nam sprostać. W końcówce omal nie powtórzyła się sytuacja z występu tejże Victorii w Policach, kiedy to w czasie grubo doliczonym koronowianie po nieporozumieniu pomiędzy sędzią a zawodnikami Floty zrobili sobie bardzo dobrą pozycję, na szczęście na miejscu byli i Prusak, i Koňušik.

tg

Piątek, 21 września 2007
Nie zostawić korony w Koronowie

Piłkarze Floty jutro wystąpią po raz drugi od prawie półtora roku poza województwem zachodniopomorskim. Tym razem w podbydgoskim Koronowie. W chwili obecnej przebywają w Tucholi, gdzie będą noclegować.
Nazwa jutrzejszego przeciwnika wzbudza respekt; klub w tłumaczniu na polski jak wiadomo znaczy "zwycięstwo", a rdzeniem nazwy miasta jest korona. Na szczęście nazwa to nie wszystko, dlatego pomorska drużyna gra w III lidze. Ale jak na wielkość miasta to bardzo wysoko. Drużyna ta zastąpiła przed rokiem w III lidze bydgoskiego Chemika. Przejęła po nim zarówno ligowe miejsce jak i wilelu zawodników, że wymienię takie nazwiska jak Kardasz, Mądrzejewski, Rogóż, Wiśniewski, Woźniak, Malczuk, czy Mędlewski. Najbardziej jednak znanym zawodnikiem Victorii jest Przemysław Boldt. Dziś ma 33 lata, w przeszłości zdobywał z Polonią Warszawa Mistrzostwo Polski, grał m. in. w takich klubach jak Orlen Płock, Widzew Łódź czy Polar Wrocław. Przeciwko Flocie też występował w sezonie 2005/06 w barwach TKP Toruń i Cartusii, ostatni sezon spędził w Zdroju Ciechocinek.
W dyspozycji trenera są wszyscy zawodnicy będący w kadrze. Nikt nie pauzuje za kartki, nikt nie ma urazów uniemożliwiających granie. Na mecz pojechało 19.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 18 września 2007
Mecz z Wierzycą w obietywie

Na potwierdzenie, że sobotni mecz nie był tak straszny jak by sugerował wynik wybrałem sporą ilość zdjęć Pawła Dodka i Sławka Ryfczyńskiego - łącznie 56. Zapraszam do przeglądania, a dostawcom dziękuję.

 Zdjęcia z meczu Flota - Wierzyca

tg

Sobota, 15 września 2007
Przegrali z wiatrem
Flota - Wierzyca Pelplin 0-0

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński (75, Marcin Ziatyk), Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Marek Niewiada, Marcin Miśta (69, Michał Protasewicz), Carlos Almeida da Mota Oliveira "Bebeto" (69, Fernando Correa Araujo), Piotr Dziuba (77, Łukasz Polak), Jacek Magdziński.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Adrian Jakubowski, Piotr Dutkiewicz.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Wierzyca:   Krzysztof Leszek, Artur Chrzonowski, Krzysztof Rutkowski, Marcin Gąsiorowski, Robert Lewandowski, Rafał Kaczmarczyk, Łukasz Racki (Maciej Szyszkowski), Przemysław Skalski (90, Mateusz Bujanowski), Dawid Neścior (79, Mateusz Osewski), Michał Szczepiński, Łukasz Kaszubowski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Jacek Stangenberg, Grzegorz Pawłuszek, Adrian Szopiński, Emil Romanowski.
Trenerzy: Robert Lewandowski, Grzegorz Pawłuszek.
Kierownik drużyny: Jacek Imianowski

Żółte kartki:
Neścior (Wierzyca, 64)

Sędziowali: Krzysztof Wróbel, Kamil Muniak, Michał Różański (Jelenia Góra)
Obserwator: Andrzej Kozłowski (Poznań)

Widzów: 1200

Minuta po minucie.
5) Bebebto dośrodkowuje z lewej strony, ale Magdziński nie sięga piłki.
6) Niecelny strzał Niewiady z daleka.
13) Kadi z daleka bradzo mocno tuż nad poprzeczką.
20) Ponowna daleka próba Kadiego z ostrego kąta znów minimalnie niecelna.
30) Pierwsza groźniejsza akcja gości zakończona niecelną główką Szczepińskiego.
35) Stromczyński czystym wślizgiem wybija piłkę spod nóg Kaczmarczykowi.
44) Dziuba skutecznie drybluje w polu karnym, ale zbyt szybko pozbywa się piłki.

53) Kaczmarczyk groźnie uderza z wolnego przy słupku, Prusak jednak odbija piłkę i zaraz łapie dobitkę.
57) Niespodziewany strzał Dziuby tuż nad poprzeczką.
58) Z podania Dziuby Magdziński pcha piłkę w stronę bramki i prawdopodobnie to wiatr powoduje zmianę jej trajektorii poza prostokąt bramki.
59) Niegroźnie wyglądający strzał Bebebto trafia tuż pod poprzeczkę, Leszek odbija jednak piłkę, a efektowny szczupak Dziuby jest lekko nieskuteczny.
62) W pole karne wpada Skalski, próbuje strzelać w krótki róg - minimalnie niecelnie.
64) Rzut wolny dla Floty. Do wykonania podchodzi... Prusak, jednak trafia w mur. Potem długo przeżywa ten błąd.
75) Protasewicz z daleka tuż obok słupka.
77) Z podania Magdzińskiego Dziuba za wysoko.
90+4) Ostatnia akcja meczu. Leszek gubi piłkę, oczami wyobraźni już widać ją w bramce, ale na miejscu znajduje się Chrzonowski i Wierzyca dopina swego.

Komentarz redakcji. Takich meczów bardzo nie lubię i boję się. Po sukcesach z potentatami przychodzi mecz ze średniakiem, co gorsza u siebie i oglądamy walenie głową w mur. Zimno, nieprzyjemny wiatr i do tego ani jednej bramki. Najgorsze co może być. A przecież zawodnicy grali swoje. Nie można powiedzieć, że się nie starali, albo razili nieudolnością. Na pewno bardzo przeszkadzał wspomniany wiatr, bardzo utrudniał dokładne dogrania, a chyba kilka razy też umożliwił piłce ominięcie bramki. Ale nie bądźmy niesprawiedliwi. Tu nie stał się cud. Po prostu mieliśmy do czynienia z rutyną i żelazną konsekwencją. Przeszkadzać, uniemożliwiać, murować. Kontry owszem, ale w zwyciestwo chyba za bardzo nie wierzyli i całe szczęście. Bardziej niż bramkarzowi goście zawdzięczają ten punkt chyba Arturowi Chrzonowskiemu, który co najmniej trzy razy wyratstał jak grzyb po deszczu tam, gdzie sam diabeł nie radził. Tym razem fantazja przegrała z doświadczeniem. Oby takie przypadki były jak najrzadziej.
Straciliśmy więc dwa punkty, ale oliwa ponoć zawsze sprawiedliwa. Wszyscy ze ścisłej czołówki grali u siebie i wszyscy remisowali. Wieża więc nie drgnęła, ale za to niespodzianie wdrapała się na nią Kotwica. I dobrze, pokażmy że Zachodniopomorskie nie jest piłkarską białą plamą.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 14 września 2007
Nie lekceważyć!

Jutro piłkarze Floty podejmować będą kolejnego beniaminka - Wierzycę Pelplin. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00 w Świnoujściu.
Pelplin to 8,6-tysięczne kociewskie miasto na południu woj. pomorskiego, w powiecie tczewskim. Do powiatu dzieli go odelgłość 24 km, bliżej jest do Starogardu Gdańskiego - 15, do Gdańska - 56. Leży przy szlaku drogowym i kolejowym łączącym Trójmiasto ze Śląskiem. Nazwa klubu - Wierzyca - pochodzi od rzeki, nad którą jest położone miasto.
Klub Sportowy Wierzyca powstał w 1956 roku. Tegoroczny awans do III ligi jest jego największym sukcesem. Skład oparty jest na zawodnikach doświadczonych, z których kilku znamy nie tylko z występów w III lidze, ale także w wyższych ligach, łącznie z ekstraklasą. Powyżej 30 lat mają Artur Chrzonowski, Marcin Gąsiorowski, Rafał Kaczmarczyk i Grzegorz Pawłuszek. Ten ostatni jest grającym asystetem trenera. Zdobył z GKS Katowice Puchar i Superpuchar Polski, poza tym wystepował w I-ligowych Lechii Gdańsk, Zawiszy Bydgoszcz, Polonii Warszawa i Stomilu Olsztyn. Łącznie rozegrał w ekstraklasie 76 meczów, strzelajac 16 bramek. My widzieliśmy go w barwach Unii Tczew i Cartusii. Z kolei Kaczmarczyk rozegrał w I lidze 251 meczów w barwach Stomilu Olsztyn, Widzewa Łódź, Górnika Zabrze, Groclinu Dyskobolii Grodzisk i Górnika Łęczna. Z Groclinem zdobył Puchar Polski, a w ekstraklasie strzelił łącznie 19 bramek. W tym roku trzydziestkę osiągnie też najlepiej nam znany zawodnik - Michał Szczepiński, który w sezonie 1998/99 grał we Flocie.
Drużyna z Pelplina po atomowym starcie (4-0 ze Zdrojem i 5-0 w Trzebiatowie) potem spuściła z tonu i obecnie zajmuje ósmą pozycję. Miejsce to daje nadzieję na grę w przyszłym sezonie w II lidze, ale bardzo niepewną (wszyscy II-ligowcy z regionu musieliby się utrzymać). Dlatego musi walczyć o wyższą pozycję niż obecna. Nie powinna postawić trudniejszych warunków niż TKP, Nielba czy Unia, ale jak widać ze składu, grają tam stare wygi, które wiedzą o co w piłce chodzi i na pewno potrafią bezlitośnie wykorzystać każdą nieuwagę i błąd przeciwnika. Dlatego ciągle wymagana będzie najwyższa koncentracja przez cały mecz.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 11 września 2007
Sparta Gryfice - Flota 1-3 (0-2)

Piłkarze Floty uczestniczyli dziś w obchodach sześćdziesięciolecia MKS Sparta Gryfice, rozgrywając towarzyskie spotkanie z gospodarzami, którzy mogą poszczycić się tym, że uzyskali taki sam wynik jak w sobotę Unia Janikowo. Mecz zakończył się bowiem wynikiem 3-1 (2-0) dla Floty, a bramki zdobyli Ziatyk w 25 z podania Dziuby, Dziuba w 43 z podania Ziatyka i w 56 minucie Benevente w zamieszaniu podbramkowym. Dla gospodarzy honorowego gola zdobył w 82 minucie Remplewicz.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Poniedziałek, 17 września 2007
Zdjęcia z meczu z Unią

Do tych chwil będziemy wracać z lubością przez wiele lat. A przeżywać je pozwolą nam 32 zdjęcia wyprodukowane przez Pawła Dodka i Sławka Ryfczyńskiego. Dziękuję za udostępnienie i zachęcam do przeglądania.

 Zdjęcia z meczu Flota - Unia

tg

Sobota, 08 września 2007
Po prostu koncert
Flota - Unia Janikowo 3-1 (2-0)

1-0  Damian Krajanowski 36 minuta
2-0  Bebeto 37 minuta
3-0  Jacek Magdziński 59 minuta
3-1 Krzysztof Filipek 62 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Patryk Koňušik (46, Krzysztof Hrymowicz), Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi (69, Marcin Ziatyk), Marek Niewiada, Marcin Miśta (65, Piotr Dutkiewicz), Bebeto, Wallace Perez Benevente, Piotr Dziuba, Jacek Magdziński (78, Michał Protasewicz).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Adrian Jakubowski, Łukasz Polak
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Unia:   Michał Wróbel, Bartosz Wrzesiński (63, Szymon Pawlak), Zbigniew Witkowski, Łukasz Kalinowski, Mariusz Niedbała (46, Piotr Nowosielski), Krzysztof Filipek, Żeljko Mrvaljević, Maciej Mysiak, Tomasz Warczachowski, Tomasz Bekas, Filip Marciniak (77, Krzysztof Biegański).
Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Ciesielski, Marcin Drajer, Marcin Grzelak, Piotr Wilk.
Trener: Artur Polehojko
Kierownik drużyny: Wiesław Słowiński

Żółte kartki:
Flota: Niewiada (44), Protasewicz (86), Bebeto (90+5), Prusak (90+5)
Unia: Marciniak (14), Warczachowski (42), Witkowski (66), Nowosielski (82), Bekas (90+5)

Sędziowali: Dawid Matyniak, Krzysztof Orszulak, Eugeniusz Grzesiak (Kalisz)
Obserwator: Ryszrad Gancarz (Lubuski ZPN)

Widzów: 2000

Minuta po minucie.
9) Pierwszy strzał po szybkiej kontrze. Uderzył Bebeto, piłka trafiła w słupek i wyszła obok bramki. Po chwili strzał Krajanowskiego z prawej strony ponownie obroniony przez bramkarza gości.
11) Rewanżują się goście, ale Mysiak uderza zbyt lekko by sprawić kłopot Prusakowi.
31) Po rzucie rożnym Warczachowski z 8 metrów strzela obok.
33) Daleki, niecelny strzał Filipka.
35) Przed szansą Miśta, nadrobić próbuje Krajanowski, ale strzał (dośrodkowanie?) jest nieskuteczne.
36) Tym razem Krajanowski strzałem z prawej strony nie daje szans Wróblowi.
37) Jeszcze nie umilkły brawa a Bebeto z podania Dziuby strzałem przy słupku podwyższa na 2-0
.
41) Daleki, niecelny strzał Warczachowskiego.

56) Mocny strzał Bebebto z ostrego kąta tuż obok słupka.
59) Po błyskawiczej akcji i podaniu z linii końcowej Miśty Magdziński głową strzela pod (a właściwie to w) poprzeczkę i piłka po raz trzeci ląduje w bramce Wróbla.
62) Uspokojona obrona Floty pozwala Filipkowi na oddanie celnego strzału
.
70) Po rogu Dziuby bramkarz gości z refleksem broni główkę Niewiady.
73) Wróbel wygrywa sam na sam z Magdzińskim.
74) Krajanowski głową wybija zmierzającą do bramki piłkę.
89) Prusak łapie strzał Kalinowskiego z wolnego.
90+2) Dziuba próbuje dochować tradycji zdobywania bramki w każdym meczu, ale jego strzał zza linii pola karnego odbija bramkarz.
90+4) Faulowany Bekas próbuje odegrać się na Bebeto, wtrącają się zawodnicy z ławki rezerwowych obu drużyn. W rezultacie Prusak, Beebto i Bekas otrzymują żółte kartki.

Komentarz redakcji. Pierwsze pół godziny ciężkie, można powiedzieć że Unia kontrolowała wydarzenia na boisku. W każdym razie widać było większe doświadczenie. Jednak, gdy wały obronne zostały przerwane Flota zaczęła grać jak z nut, a Unia pogubiła się zupełnie. Bramki piękne (szczególnie trzecia). Awantura w końcówce zupełnie niepotrzebna. Przecież mecz był już rozstrzygnięty i poza karami za głupotę nie można było na nic liczyć.
Najważniejsze są jednak punkty i mądra gra. Powiększyliśmy przewagę nad Nielbą, ale na drugie miejsce wyszedł TKP, którego zwycięstwo we Włocławku nie jest wielkim zaskoczeniem, ale rozmiary na pewno niespodziewane.
Czym pocieszyć gości? Ano tym, że zastopowali Dziubę i stracili o jedną bramkę mniej niż konkurent z Torunia. Pokazali, że skład mają bardzo silny, ale jak chcą zrobić z niego użytek to trzeba mniej gadać, a więcej grać. Wygrać są w stanie z każdym, ale gra się nogami i głową - nie buzią.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 07 września 2007
Jutro mecz prawdy

Tydzień temu oglądaliśmy w Świnoujściu pojedynek lidera z wiceliderem. Prawdziwy mecz prawdy odbędzie się jednak jutro, kiedy na wyspy zawita główny faworyt do awansu do I ligi - Unia Janikowo.
Unia jest klubem z którym ostatni mecz rozgrywała tzw. stara Flota z Mikułą, Miązkiem, Bronieckim, Nogą i Bochenem. Wówczas 2:1 wygrali przeciwnicy, choć wynik z powodzeniem mógł być odwrotny, a nawet przez większą część drugiej połowy raczej się zanosiło. Niestety w ostatniej minucie Waldemar Przysiuda pobawił nas złudzeń na utrzymanie w III lidze. Z Unią Flota uzyskiwała nie najgorsze wyniki. Drużyny te spotykają się ze sobą od roku 2000 z przerwą w sezonie 2006/07 kiedy to Unia grała w drugiej a Flota w czwartej lidze. Na dwanaście rozegranych meczów janikowianie wygrali tylko trzy, podczas gdy Flota pięć, różnica bramek 16-11 dla Floty. Zwycięstwa Unii nigdy nie były wyższe niż różnicą jednej bramki, podczas gdy Flota w 2003 roku Flota wygrała 4-1 u siebie i 3-1 w Janikowie.
Drużyna Unii od lat stosuje tę samą politykę niezliczonych transferów i sprowadzania do Janikowa doświadczonych zawodników, którzy nie zawsze chcą całe serce wkładać dla tego niedużego miasteczka na Kujawach. Często zawodzi zwłaszcza w meczach które "musi" wygrać. Liczba wpadek i kompromitacji przechodzi ludzkie pojęcie. cztery razy uczestniczyła w barażach o II ligę, zawsze je przegrywając. Nie zmienia to faktu, że skład ma bardzo silny i jak tylko gra bez szczególnych obciążeń psychicznych (tzn. nie jest stuprocentowym faworytem) potrafi bardzo mocno ugryźć. A jutro nie musi wygrać więc może być bardzo ciężko.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 07 września 2007
My się ligi nie boimy?

Nadspodziewanie udany start piłkarzy Floty w III lidze rozbudził apetyty, a nawet realne nadzieje na grę w zreformowanej I lidze (obecnie II liga) już w sezonie 2008/09. Czy jest to realne? Sportowo jak widzimy – jak najbardziej. Ale nawet początkujący kibice dobrze wiedzą, że same umiejętności nie wystarczą. Trzeba jeszcze otrzymać licencję, a tu wymogi są bardzo rygorystyczne. Na polskie warunki wręcz nierealne, a to że kluby jakoś sobie z tym problemem radzą graniczy z cudem.
Klub aby grać w obecnej II, a przyszłej I lidze, musi spełniać mnóstwo warunków sportowych, bazowych, personalnych i finansowych, na dodatek wszystko musi odpowiednio udokumentować. Musi więc stwarzać warunki do szkolenia i opieki medycznej, zwłaszcza nad grupami młodzieżowymi, posiadać wyszkoloną kadrę. Musi też zatrudniać osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, finanse, kontakt z osobami trzecimi i mediami. Musi także posiadać zabezpieczone środki finansowe (lub możliwości kredytowe) pozwalające na zachowanie płynności finansowej. Najtrudniejsze do spełnienia są jednak wymogi infrastrukturalne. Poza oczywistymi, takimi jak posiadanie boiska, ławek, szatni czy natrysków jest też wiele innych, których niegdyś się nie wymagało a i dziś na niższych szczeblach nie są konieczne. Więc co najmniej 1500 miejsc siedzących z oparciami, miejsca dla VIP-ów, kryte wejście na boisko, parking na samochodów i autokarów, odpowiednia ilość toalet dla kibiców obojga płci i obu drużyn, bufety dla kibiców (także przyjezdnych), minimum 5% miejsc dla kibiców drużyny gości w odrębnym sektorze, nagłośnienie i wykwalifikowany spiker, loża prasowa i pokój roboczy dla mediów wyposażony w co najmniej jeden telefon, fax i kserokopiarkę oraz wiele innych wymogów szczegółowych. Gotowość naszego obiektu na chwilę obecną jak wiemy jest praktycznie żadna, czy zatem jest szansa na uzupełnienie tych niedostatków do sierpnia 2008? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do kilku ważnych osób.

Mariusz Fryska - dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji "Wyspiarz": Oczywiście, że nie mamy nic przeciwko, a nawet bardzo chcemy, żeby Flota się rozwijała i osiągała coraz lepsze wyniki. Realia są jednak jakie są. Stadion modernizujemy, tydzień temu został przekazany plac budowy i ruszyliśmy z przebudową lewej trybuny. Podobnie jak po drugiej stronie pojawią się na niej białe i niebieskie krzesełka, przeniesiemy tam też i wkomponujemy w trybuny boksy dla zawodników rezerwowych tak, aby nie zasłaniały widoczności. Chcemy też zmienić stan nawierzchni płyty. Pamiętajmy jednak, że obiekt jest wielofunkcyjny i ma służyć nie tylko piłkarzom. Ćwiczą na nim także lekkoatleci, korzystają też szkoły. Powstanie parking w kształcie litery L od strony ulicy Moniuszki na terenie obecnej strzelnicy. Czy będzie spełniał wymogi licencyjne na I ligę? Tego na chwilę obecną nie wiem, my nie robiliśmy planów - proponuję z tym zwrócić się do Urzędu Miasta.

Robert Karelus - rzecznik prasowy Urzędu Miasta W wieloletnim planie inwestycyjnym miasta na lata 2007-10 znajduje się także przebudowa stadionu OSiR Wyspiarz przy ul. Matejki. Program jest realizowany długofalowo, wykonawcą jest szczecińskie konsorcjum Energopol - Baumforum. Aktualnie trwają prace na trybunie południowo-zachodniej. W przerwie zimowej zostanie poszerzona płyta tak, aby spełniała wymogi PZPN. Następnym etapem będzie przystosowanie bieżni oraz wybudowanie skoczni, rzutni, rowu z wodą. Powstaną też małe boiska do siatkówki i koszykówki. Nad trybuną stanie tzw. wiata techniczna z systemem nagłośnienia oraz konstrukcji teletechnicznej i energetycznej o kubaturze 645 m3. Również zegar boiskowy. Zadaszenia trybuny w tym programie nie ma, ale nic nie stoi na przeszkodzie umieszczenia go w planie remontów. W ramach budowy Centrum Kultury i Sportu zostanie wyremontowany i przebudowany hotel, który będzie służył również na potrzeby przyjezdnych sportowców i VIP-ów. Pomieszczenie prasowe oczywiście powstanie także, oprócz telefonu, faksu i ksero będzie tam również internet bezprzewodowy. Całość inwestycji to koszt prawie 8 mln. złotych, z czego sama aktualnie realizowana przebudowa trybun pochłonie 1,8 miliona. Planowany termin ukończenia to rok 2009, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przyspieszyć. Nie boimy się I ligi. Prezydent Żmurkiewicz jest dobrym gospodarzem i wywiązuje się z obietnic.

Michał Leonowicz - sponsor. Może i jestem już nudny, ale raz jeszcze powtórzę, że to miasto zasługuje na grę w wyższej klasie, bliżej Orange Ekstraklasy i wielkiej piłki. Ludzie chcą chleba i igrzysk, jest szansa na zapisanie się złotymi zgłoskami w historii miasta. Dół już pokazał - czas na górę. Jak wszyscy będą szli frontem na pewno się uda. Wtedy łatwiej będzie i o środki pieniężne, i nowych sponsorów, których trochę się nazbierało, tyle że ościennych, wciąż brakuje tych miejscowych. Nie boję się I ligi, trzeba tylko poukładać sprawy tu w Świnoujściu. Jest już widoczny postęp w moich stosunkach z miastem, ale gdyby znaleziono dla mnie i moich spraw 10% czasu który ja poświęcam Flocie byłoby już dobrze. Nie wycofuję się ze swoich planów inwestycyjnych. Mam już plan zabudowy zrobiony przez pana architekta, ale wszystko ciągnie się w czasie. Deklaruję się wybudować hotelik z pomieszczeniami klubowymi, biurami, kawiarenką, tarasem dla ViP-ów, miejscami spotkań, tunelem dla zawodników, boiskami do rozgrzewki, ale żeby budować muszę mieć na czym. Wiszących budynków, a tym bardziej wiszących boisk nie wybuduję, bo byłby to dziewiąty cud świata, a ja cudotwórcą nie jestem.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 06 września 2007
Lider wymiata
Rodło Kwidzyn - Flota 0-2 (0-1)

0-1  Piotr Dziuba 1 minuta
0-2  Damian Krajanowski 75 minuta z rzutu karnego

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński (57, Marcin Ziatyk), Patryk Koňušik, Walalce Perez Benevente, Khaddy Kazadi, Damian Krajanowski, Przemysław Pietruszka (46, Piotr Dutkiewicz), Marek Niewiada, Marcin Miśta, Piotr Dziuba (72, Michał Protasewicz), Jacek Magdziński (82, Bebeto).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Kamil Waliszewski, Łukasz Polak, Adrian Jakubowski.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Rodło:   Kamil Biecke, Grzegorz Bała, Wojciech Dąbrowski, Łukasz Duszyński, Łukasz Jaworski (46, Tomasz Łubek), Sergiej Jeroszewicz, Zbigniew Kobus, Łukasz Pietroń (71, Marek Bianga), Łukasz Radzimski (69, Mikołaj Pieniądz), Przemysław Sulej, Marek Świokło (46, Tomasz Felski).
Rezerwowi, którzy nie grali: Tomasz Żuk, Jonathan Onuoha Ikeokwu, Theophilus Obikwu Madumere.
Trenerzy: Grzegorz Obiała, Zbigniew Kobus
Kierownik drużyny: Zbigniew Jaworski

Żółte kartki:
Flota: Stromczyński (24), Protasewicz (77)
Rodło: Sulej (35), Duszyński, Kobus (52), Radzimskin (68).

Sędziowali: Mariusz Korpalski, Michał Sobczak, Dariusz Orzechowski (Kujawsko-Pomorski ZPN)
Obserwator: Zbigniew Lisiecki (Wielkopolska)

Widzów: 300

Minuta po minucie.
1) Rozpoczynają gospodarze, ale nasi przejmują piłkę, Magdziński wrzuca w pole karne do Dziuby, który przerzuca piłkę ponad bramkarzem i zdobywa prowadzenie w 27 sekundzie meczu
.
2) Gospodarze próbują odrabiać stratę, ale Prusak broni strzał Suleja.
21) Duszyński z daleka w górną siatkę.
22) Kobus strzela z powietrza z bliskiej odległości, ale niecelnie.
26) Prusak zbiera piłkę spod nóg Radzimskiemu.
30) Drybling Kobusa, podanie do partnera i odegranie, strzał z ostrego kąta obok długiego słupka.
32) Magdziński wpada w pole karne, ale strzela zbyt lekko.
36) Po wolnym Pietruszki piłka po głowie Koňušika wychodzi obok bramki.
52) Kobus z wolnego strzela przy słupku, ale Prusak łapie.
54) Dutkiewicz w polu karnym mimo naciskania przez trzech obrońców nie traci piłki, podaje do Dziuby, który strzela zbyt wysoko.
60) Wolny Pietronia obok bramki.
61) Niecelny strzał Suleja.
64) Dutkiewicz strzela z ostrego kąta, bramkarza wybija na róg.
74) Za faul na Dziubie w narożniku pola karnego sędzia dyktuje rzut karny.
75) Krajanowski strzela z karnego mocno w środek bramki i zdobywa drugiego gola.
82) Zdążającą do bramki piłkę wybija Ziatyk.

Komentarz redakcji. Pierwszy od pięciu kwartałów ligowy wyjazd Floty poza obręb województwem (poprzedni 27 maja 2006 do Kartuz), zakończył się powodzeniem. Wyższosć techniczno-taktyczna gości nie podlega dyskusji. Gospodarze nadrabiali wybieganiem, walką o każdą piłkę. Stuprocentowych sytuacji jednak nie mieli, a jeśli już trafiła się okazja na gola to byli bardzo nieskuteczni. Obrona Floty poprawna, udany debiut Benevente.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Poniedziałek, 03 września 2007
Pod Grunwald!

W środę piłkarze Floty wystąpią w Kwidzynie. Z tamtejszym Rodłem spotkają się po raz pierwszy, ale to dlatego że beniaminkiem jest Flota. Gospodarze do III ligi awansowali bowiem przed rokiem. W minionym sezonie zajęli XII pozycję, teraz zaczęli mocnym uderzeniem (3-0 z KP Police), ale w kolejnych czterech spotkaniach zdobyli tylko jeden punkt. Najgroźniejszym zawodnikiem kwidzyńskiej drużyny jest Zbigniew Kobus, były zawodnik Jezioraka Iława, Ceramiki Opoczno, Arki Gdynia, Unii Tczew, Gryfa Wejherowo i Lechii Gdańsk, od czterech lat grający w swym macierzystym klubie. Znajomym nam dobrze zawodnikiem jest też Grzegorz Bała, którego pamiętamy z występów w Sparcie Brodnica, a który potem grał w II-ligowych: Aluminium Konin, Ceramice Opoczno i Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie.
Obecnie po pięciu kolejkach Rodło ma cztery zdobyte punkty i bramki 9-11. Przeciwnik może więc i nie najwyższych lotów, ale jutrzejszy mecz będzie niebezpieczny z innego powodu. W sobotę zespół Rodła doznał dotkliwej porażki 1-4 z Unią Janikowo. Będzie więc bardzo żądny rehabilitacji, a przegrać dwa mecze pod rząd u siebie to raczej rzadki przypadek i nikt tego nie lubi. Flotę mecz z Nielbą też kosztował sporo sił, a cztery dni na odnowę to trochę mało. Tym bardziej, że po kolejnych trzech dniach spotkamy się właśnie z Unią Janikowo. Zatem występ w Kwidzynie będzie swego rodzaju lakmusem przed tym meczem.
Kwidzyn jest 40-tysięcznym miastem na południowym-wschodzie woj. pomorskiego, do 1998 roku w woj. elbląskim, położonym 77 km od Gdańska, 62 od Elbląga, 90 od Grunwaldu, 235 od Warszawy, 334 od Świnoujścia. Najważniejsze zabytki to Zamek Kapituły Pomezańskiej i Katedra św. Jana Ewangelisty. Przemysł papierniczy, elektroniczny oraz przetwórstwo owocowo-warzywne. Przy zamku znajduje się też muzeum, w którym szczególnie godne zwiedzenia wydaje mi się muzeum przyrodnicze.
Mecz rozpocznie się w środę o godzinie 17:00. Wybieram się, więc relacja na głównej i aktualizacja strony będzie dopiero w czwartek po południu.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Niedziela, 02 września 2007
Zdjęcia z meczu z Nielbą

Galeria nasza wzbogaciła się o 40 nowych zdjęć pochodzących z wczorajszego meczu z Nielbą Wągrowiec. Dziękuję autorom - Pawłowi Dodkowi i Sławkowi Ryfczyńskiemu i zapraszam do przeglądania.

 Zdjęcia z meczu Flota - Nielba

tg

Sobota, 01 września 2007
Szkoda, wielka szkoda
Flota - Nielba Wągrowiec 1-1 (0-0)

1-0  Piotr Dziuba 88 minuta
1-1 Damian Zieniuk 90 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński (85, Marcin Ziatyk), Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka (54, Piotr Dutkiewicz), Marek Niewiada (68, Bebeto), Marcin Miśta, Piotr Dziuba, Jacek Magdziński.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Łukasz Polak, Adrian Jakubowski, Walace Perez Benevente.
Trener: Petr Němec
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Nielba:   Grzegorz Dombka, Damian Zieniuk, Tomasz Jarzembowski, Rafał Leśniewski, Artur Bartkowiak, Maciej Kwiatkowski (59, Mateusz Witomski), Paweł Smykowski (65, Bartosz Nowicki), Jacek Figaszewski, Przemysław Fillinger, Maciej Piątek (68, Patryk Halaburda), Tomasz Mikołajczak (82, Krzysztof Wróbel).
Rezerwowi, którzy nie grali: Mikołaj Wicher, Bartosz Kotarski.
Trener: Krzysztof Knychała
Kierownik drużyny: Andrzej Reis, Marcin Jarzyński.

Żółte kartki:
Flota: Kadi (6), Niewiada (54), Prusak (90+3).
Nielba: Kwiatkowski (3), Mikołajczak (80), Nowicki (90+3), Halaburda (90+5)

Sędziowali: Tomasz Tobiański, Andrzej Szerszeń, Marcin Bielawa (Pomorski ZPN)
Obserwator: Robert Sępołowicz (Wielkopolska)

Widzów: 2000

Przebieg meczu. Tym razem w formie opisowej. Zaczęło się w 6 minucie kiedy Leśniewski wybił spod nóg piłkę Magdzńskiemu. Później optyczną przewagę uzyskała Nielba, a nasi zawodnicy nie bardzo mogli wyjść ze swej połowy. Poważniejszego zagrożenia dla bramki jednak nie stworzyła. W 15 minucie Krajanowski strzela z daleka, raczej niepotrzebnie - kilku kolegów było dobrze ustawionych, można to było rozegrać inaczej. Minutę później wyborna szansa dla Nielby - przed Prusakiem znalazł się Fillinger, ale nasz bramkarz nie dał się zaskoczyć. W 28 Magdziński po długim podaniu Koňušika strzela z woleja zbyt wysoko. Dwie minuty później Dombka uprzedza Pietruszkę. W 43 Dziuba wykonuje rzut rożny. Kotłowanina w polu karnym gości, główkę Pietruszki amortyzuje Dombka a Hrymowiczowi nie udaje się dobić. Tuż przed przerwą szansa na bramkę do szatni. Z bliskiej odległości lecz bardzo ostrego kąta strzelał Dziuba, Dombka wypuścił piłkę, ale Magdziński nie dał rady dobić.
W drugiej połowie, do 88 minuty działo się jeszcze mniej ciekawego. W 54 broniący jak zawsze z wyczuciem i refleksem, ale bez magnesu w rękach, Dombka znowu wypuszcza piłkę z rąk, ale udaje mu się ją złapać ponownie przed dobitką Dziuby. W 70 dwustuprocentową okazję ma Magdziński, ale na drodze stoi zawodnik gości i tylko korner. W 88 z prawej strony poszedł Kadi wrzucił w pole karne, jeden z obrońców Nielby wybił piłkę do przodu, na 18 metrze przejął ją Bebeto i od razu uderzył, futbolówka przeszła wzdłuż bramki mijając kilku obrońców, aż trafiła ona do Dziuby, który strzałem zbliskiej odłegłości zdobył prowadzenie. Radość nie trwała długo. Tuż po wznowieniu rzut wolny dla gośći. Wrzuconą w pole karne piłkę zbyt krótko wybił Krajanowski, przejęli ją zawodnicy z Wągrowca, w konsekwencji trafiła ona do będącego pod bramką Zieniuka i padło wyrównanie. Zawodnicy Floty rzucili się do przodu, zrobili kilka akcji, ale bliżsi zdobycia drugiej bramki byli goście; w 3 minucie czasu doliczonego Prusak ubiegł Witomskiego.

Komentarz redakcji. Zwyciężyło futbolowe cwaniactwo. Wyrachowana wielkopolska szkoła wzięła górę. W dwie minuty zawodnicy Nielby zrobili to, na co Flota pracowała 87. Wykorzystali euforię, brak sportowej agresji po zdobyciu prowadzenia. Został jeszcze czas doliczony, w którym jednak Flota nie potrafiła zrobić tego samego. Za to goście pokazali jak należało grać po zdobyciu prowadzenia. Tak niestety gra się w III lidze i może dobrze, że doszło do tej lekcji, która na pewno zapobiegnie uśpieniu czujności w przyszłości. Szkoda tylko, że stało się to w tak ważnej chwili. Wystarczyło wytrzymać kilka minut, a mielibyśmy pięć punktów przewagi nad wiceliderem.
Zdobyty dziś punkt jest tysięcznym punktem zdobytym przez Flotę w III lidze. Mimo więc żalu z powodu ucieczki punktów nr 1001 i 1002 wypada pogratulować nie byle jakiego w końcu osiagnięcia.

Opinie trenerów:

Petr Němec (Flota). Niestety straciliśmy dwa punkty. Pchaliśmy się do przodu, nastawiliśmy się na stałe fragmenty, które były źle wykonywane. Przeciwnik bronił się wszystkimi zawodnikami. Po bramce zachowaliśmy się jak trampkarze i pozwoliliśmy wyrównać. Ewidentny błąd bloku defensywnego. Faul na swojej połowie, poszła długa piłka i starciliśmy bramkę. Po prostu nas rozdeptali.

Krzysztof Knychała (Nielba). Mecz walki. Nastawiliśmy się na grę z kontry, wybijaliśmy z uderzenia drugą formację Floty. Do przerwy zdało to egzamin całkowicie. Trochę klocki posypały się w drugiej połowie, kiedy Flota przycisnęła a my się za bardzo cofnęliśmy. Stąd nieuniknione błędy w interwencjach i odbiorze. Dużo dramaturgii w końcówce, a z wyniku jestem oczywiście zadowolony. Wiem, że Flota nie od przypadku prowadzi w tabeli z kompletem zwycięstw. Zawsze sprawiała kłopoty, teraz też jest mocna i ma szerką kadrę. Z czasem będzie to bardzo silny zespół, ale my będziemy stawiać opór każdemu.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 31 sierpnia 2007
Jutro mecz na szczycie

O tak udanym starcie nawet nie marzyliśmy. Cztery wygrane na starcie rozgrywek - tego jeszcze we Flocie nie było, nawet przed rokiem w IV lidze. Chociaż zwycięskie serie notowaliśmy już w tym stuleciu - po sześć kolejnych wygranych na początku II rundy sezonu 2001/02 oraz na zakończenie sezonu 2002/03.
Wygrywając przed tygodniem w Kołobrzegu Flota zdobyła też koronę najlepszej drużyny Pomorza Zachodniego; pokonała bowiem wszystkich trzech lokalnych rywali, w tym dwóch na wyjazdach. Zresztą cała trójka ciągnie się w ogonie tabeli (wszystkie mieszczą się w dolnej czwórce). Zwróćmy także uwagę na to jak ma się tegoroczny start szczecińskiej Pogoni w IV lidze do ubiegłorocznego Floty.
Tak więc za nami walka o prymat w regionie, ale prawdzie trudy dopiero przed nami. Jutro przyjeżdża wicelider tabeli - Nielba Wągrowiec, także beniaminek. Drużyna z Wągrowca nie doznała jeszcze w tych rozgrywkach porażki, wygrała w Kołobrzegu z Kotwicą, u siebie z Unią i Rodłem, zremisowała tylko raz - na własnym stadionie z Toruńskim Klubem Piłkarskim.
- Graliśmy z nimi mecz towarzyski podczas zgrupowania - mówi kapitan biało-niebieskich Sergiusz Prusak. - Nie robili olśniewającego wrażenia, ale też był to czas eksperymentów kadrowych, prawie miesiąc przed startem ligi. Spotkanie było wyrównane i zakończyło się remisem 1-1. Nielba to mieszanka rutyny z młodością, obok młodych, rozwojowych zawodników nie brak też rutyniarzy z którymi nie raz ścieraliśmy się już w III lidze, takich jak bramkarz Dombka (ex-Obra), Halaburda (Kotwica, Warta), czy Zieniuk (Lech, Warta, Tur, Mieszko).
Będzie to pierwszy w tym sezonie kontakt naszych zawodników z drużyną z Wielkopolski, a tamtejsze zespoły prezentują bardzo solidny, siłowy, taktyczny futbol. Na uwagę zasługuje ostatni wyczyn Nielby, kiedy to przegrywając do przerwy 0-2 z Rodłem Kwidzyn potrafiła wyciągnąć na 3-2. Jak przeciwstawi się młodzieńcza fantazja wyspiarzy wielkopolskiemu wyrachowaniu zobaczymy jutro. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 29 sierpnia 2007
Przegrany sparing

W rozegranym dziś w Policach meczu towarzyskim drużynie miejscowego KP powiódł się rewanż za niedawą porażkę w lidze. Policznie wygrali 2-0 (1-0) po bramkach Michała Szałka w 16 minucie z karnego i samobramce Adriana Jakubowskiego w 55.
Skład Floty: Gołębiewski (Sochaczewski), Stromczyński (46, Kadi), Koňušik (46, Hrymowicz), Ziatyk, Bebeto, Protasewicz, Dutkiewicz (Szczęsny), Fernando, Polak (Grabowski), Jakubowski, Perez.
Jak widać skład Floty mocno przemeblowany, nie grali m.in. Prusak, Pietruszka, Niewiada, Dziuba, Magdziński, Miśta i Krajanowski, a Hrymowicz i Kadi weszli w drugiej połowie. Trener Němec wypróbował dublerów pojawiły się też nowe twarze. Zadebiutowali we Flocie 16-letni Patryk Grabowski oraz kolejni cudzoziemcy: Fernando i Perez. Po raz pierwszy po kontuzji - co cieszy szczgólnie - na boisku pojawił się Mariusz Szczęsny.
Pierwsza bramka padła z rzutu karnego wykorzystanego przez testowanego wiosną we Flocie Szałka. Druga po wrzutce i odbiciu piłki od Jakubowskiego - Gołębiewski spóźnił się z interwencją. Najlepsze sytuacje dla Floty mieli Polak (trafienie w słupek) i Kadi strzelając minimalnie nad poprzeczką.
Gospodarze, mimo iż też wprowadzili kilku dublerów, potraktowali mecz prestiżowo i zagrali bardzo ambitnie. Dużo biegania, sporo fauli, na szczęście nie było kontuzji. Sędziował jeden z najbardziej znanych arbitrów w regionie - Piotr Gałązka. Przemysław Ciołek otrzymał czerwoną kartkę za faul (żółta) i dyskusję z sędzią (druga żółta - czerwona). W meczu tym stosowano czasowe wykluczenia (wzorem hokeja), jednak były zawodnik Floty nie chciał zejść, skutkiem czego sędzia polecił go zmienić.
Sparing, jak sparing - wynik nieistotny. Ważny będzie w sobotę.

tg


Poniedziałek, 27 sierpnia 2007
W środę sparing w Policach

Piłkarze Floty, przygotowując się do meczu z wiceliderem III ligi, jadą w środę do Polic gdzie rozegrają towarzyskie spotkanie z miejscowym Klubem Piłkarskim. Drużyny te grały już w tym miesiącu ze sobą spotkanie ligowe. Wygrała wówczas Flota po bramkach Dziuby i Magdzińskiego oraz Echausta dla KP.
Początek meczu o godzinie 16:30 na stadionie przy ul. Siedleckiej w Policach.

tg


Niedziela, 26 sierpnia 2007
Za tydzień mecz na szczycie!

A słowo ciałem się stało. Jarota Jarocin przegrał z Mieszkiem Gniezno, skutkiem czego w najbliższą sobotę powitamy miesiąc wrzesień meczem na szczycie III ligi grupy II. Spotka się w nim dwóch beniaminków, co w tej grupie akurat nowością nie jest. Potknięcia wspomnianego Jaroty oraz pelplińskiej Wierzycy wkorzystała Nielba Wągrowiec i wyszła na drugą pozycję. Mecz będzie bardzo intersujący nie tylko z uwagi na pozycje obu drużyn w tabeli (to wciąż dopiero początek rozgrywek); także dlatego że po raz pierwszy w tym sezonie przyjdzie nam zmierzyć się z drużyną z Wielkopolski, a to jest jak wiadomo zupełnie inne rzemiosło i może trafić kosa na kamień. Ale póki co bądźmy dobrej myśli, to rywale mają się martwić jak nas dogonić.
Start Floty znakomity. Jak już pisałem przedwczoraj prawdopodobnie takiego w III lidze jeszcze nie było. Prawie zawsze mieliśmy kiepskie początki, rzadko zaczynaliśmy III-ligowy sezon od zwycięstwa. Oststani raz wygraliśmy pierwszy mecz w III lidze w 2000 roku (2-0 w Gdyni z Bałtykiem). Seria czterech wygranych też imponuje, ale takie przypadki się zdarzały. W końcówce sezonu 2002/03 wygraliśmy sześć kolejnych meczy, podobnie było na przełomie roku 2001 i 2002, kiedy wygraliśmy sześć kolejnych spotkań (w tym jedno jeszcze w listopadzie, choć była to formalnie już II runda). Zatem po prostu: tak trzymać!
Na innych boiskach działo się sporo. Nasz najbliższy przeciwnik - Nielba Wągrowiec - do przerwy przegrywał 0-2 z Rodłem Kwidzyn, ale ostatecznie wygrał 3-2. Bardzo dramatycznie było w Policach. Jak dowiadujemy się z tamtejszych serwisów internetowych - przy stanie 2-1 dla gospodarzy sędzia przedłużył mecz o 6 minut (sygnalizował 4). W 96 minucie zawodnicy Polic wybili piłkę widząc leżącego na ziemi zawodnika z Koronowa. Tamci jednak po wznowieniu jej nie oddali, lecz przeprowadzili akcję po której zdobyli wyrównującą bramkę. Poza tym w końcówce sędzia popełnił niedopuszczalną pomyłkę nie usuwając z boiska zawodnika Victorii, który otrzymał dwie żółte kartki.
Pierwsze zwycięstwa odnieśli i zdobyli pierwsze bramki piłkarze Zdroju oraz Regi Meridy, przebudzili się kujawsko-pomorscy potentaci Unia i TKP. Pięć pierwszych miejsc zajmują zespoły które do III ligi awanoswały w dwóch ostatnich sezonach. Byli zawodnicy Floty strzelają bramki. Na listę strzelców wpisali się wczoraj Michał Szczepiński (Wierzyca), Rafał Komar (Police) i Tomasz Bejuk (Rega). A Piotr Dziuba dzięki wczorajszej bramce został współliderem strzelców. Jest jedynym zawodnikiem w III lidze, który strzelił bramkę we wszystkich czterech meczach swojej drużyny. Damian Krajanowski przełamał duopol, a raczej zastąpił wczoraj Jacka Magdzińskiego, który zaliczył asysty przy obu bramkach. Zanotowaliśmy też wczoraj niemiły rekord: aż trzy samobramki, w tym jedna niestety na niekorzyść Floty, na szczęście bez poważnych skutków.
Robi się więc arcyciekawie i na razie bardzo miło. Za tydzień gościć będziemy wicelidera, ale prawdziwy superhit czeka nas tydzień później, gdy do Świnoujścia przyjedzie jedyny klub mówiący głośno o chęci awansu do I ligi - Unia Janikowo. W międzyczasie trzeba będzie jednak zaliczyć Kwidzyn.

tg


Sobota, 25 sierpnia 2007
Królowa Pomorza Zachodniego
Kotwica Kołobrzeg - Flota 1-2 (0-0)
0-1 Damian Krajanowski 51 minuta
0-2 Piotr Dziuba 56 minuta
1-2 Patryk Koňušik 89 minuta (samobramka)

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka (66, Piotr Dutkiewicz), Marek Niewiada (77, Bebeto), Marcin Miśta, Piotr Dziuba (83, Marcin Ziatyk), Jacek Magdziński (88, Michał Protasewicz),
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Łukasz Polak, Adrian Jakubowski.
Trener: Petr Němec
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Kotwica:   Artur Tłoczek, Łukasz Miklasiński, Tomasz Chrupałła, Daniel Małkowski, Andrzej Borys (83, Szymon Sidorowicz), Andrzej Matwijów (69, Tomasz Malinowski), Paweł Grocholski, Józef Misztal (61, Rafał Onofryjuk), Łukasz Małkowski, Marcin Pisarczyk (79, Igor Duńczak), Kamil Jackiewicz.
Rezerwowi, którzy nie grali: Mateusz Struś, Artur Kowalczyk, Łukasz Kalinowski.
Trener: Tomasz Arteniuk
Kierownik drużyny: Tadeusz Jagła

Żółte kartki:
Flota: Kadi (43), Krajanowski (69), Niewiada (72).
Kotwica: Chrupałła (23), Miklasiński (55).

Sędziowali: Jacek Grzybek, Katarzyna Nadolska, Krzysztof Gałek (Gdynia).
Obserwator: Alfred Brembor (Poznań)

Widzów: 600

Minuta po minucie:
3) Niewiada zdobywa piłkę na połowie gospodarzy, podaje do Pietruszki, ten robi wrzutkę i omal nie pada samobramka.
3) Po tej akcji Flota wykonuje rzut rożny po którym Koňušik strzela tuż nad poprzeczką.
6) Prusak odbija daleki strzał Małkowskiego.
9) Jackowski jest sam na sam z Prusakiem, ale strzela obok.
10) Obrońcy Kotwicy wybijają piłkę Magdzińskiemu, Krajanowski dobija tuż obok.
18) Strzał Dziuby z daleka zbyt lekki.
35) Dziuba z prawej strony na głowę Pietruszki, ale obrońcy wybijają na róg.
36) Znowu wybicie obrońców na róg niweczy akcję Floty.
45) Najlepsza okazja w pierwszej połowie; Pietruszka od 30 metra prowadzi piłkę mając przed sobą tylko Tłoczka, ale strzela obok.

51) Magdziński nieco gubi się w polu karnym, ale piłkę przechwytuje Krajanowski i strzela nie do obrony.
56) Strzał Dziuby z lewej strony i piłka po rykoszecie wpada do bramki. Asystę zalicza Magdziński
.
59) Z podania Krajanowskiego Dziuba główkuje tuż obok bramki.
66) Po akcji Magdzińskiego daleki strzał Dziuby minimalnie niecelny.
79) Magdziński jest sam 15 metrów od bramki.
81) Strzał Magdzińskiego z 30 metrów tuż obok.
85) Prusak broni strzał Onofryjuka z 15 metrów.
89) Totalne nieporozumienie w obronie Floty. Po błędach Kadiego i Hrymowicza w niegroźnie wyglądającej sytuacji Koňušik zaskakuje Prusaka.

Komentarz redakcji. Pierwsza połowa senna. Kotwica schowana za podwójną gardą, Flota bezradna. Pierwsze pięć minut to ostry nacisk wyspiarzy, ale w drugich pięciu minutach dwie okazje mieli gospodarze. Później można było bez obaw iść na kawę. Dopiero w drugiej połowie gra się ożywiła i nasi zawodnicy rozmontowali defensywę gospodarzy. Bramka stracona niepotrzebnie, ale winę ponosi cała obrona, nie tylko niefortunny strzelec. Na szczęście skutek tego incydentu był znikomy i trzy punkty popłynęły do Świnoujścia.
A zatem rozpędzona Flota nadal taranuje, jakby nie zauważała że jest już o piętro wyżej. Pokonała już wszystkich regionalnych przeciwników, więc nie ma wątpliwości że jest najlepszą drużyną Pomorza Zachodniego a.d. 2007. Pozycja lidera III ligi oczywiście także została utrzymana. Być może za tydzień obejrzymy w Świnoujściu mecz na szczycie z udziałem dwóch beniaminków. To może być autentyczny mecz prawdy.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 24 sierpnia 2007
Do Kołobrzegu bronić lidera i po koronę

No to sytuacja zmieniła się. Do Kołobrzegu Flota nie pojedzie już jako niedoceniony beniaminek, ale jako, lider. To na pewno spowoduje zmianę taktyki kolejnych przeciwników. Obawiam się, że znowu trzeba będzie kruszyć mury, zwłaszcza że Kotwica do tej pory nic nadzwyczajnego nie pokazuje. Mimo iż dwa pierwsze mecze grała u siebie zdobyła w nich tylko jeden punkt. O wiele więc większą wartość ma ostatni remis w Kwidzynie.
Z Kotwicą w ostatnim czasie Flocie grało się dobrze. U siebie na ogół były wysokie zwycięstwa, na wyjazdach różnie, ale często też się wygrywało, nawet w tym spadkowym sezonie 2005/06 było zwycięstwo 3-1. Nie ma więc powodów do pesymizmu, ale pamiętajmy, że młodzież płata nie tylko miłe niespodzianki. W każdym razie nasza drużyna jedzie tam w roli faworyta.
Jest jeszcze jeden aspekt. W razie zwycięstwa już będzie można ogłosić Flotę drużyną nr 1 woj. zachodniopomorskiego na jesień 2007. I to nie tylko dlatego, że Pogoń gra na niższym szczeblu. Szczecinianie jeszcze nie wygrali meczu w IV lidze, więc jak mogą rościć sobie prawa do miana najlepszej drużyny w województwie?
Mecz Kotwica – Flota jutro o 17:00 w Kołobrzegu.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 24 sierpnia 2007
Czekaliśmy pięć lat

Po raz ostatni piłkarze Floty byli liderem III ligi 11 kwietnia 2002. Oto ówczesna tabela:

1 Flota Świnoujście 26 51 42-24
2 Aluminium Konin 26 49 47-18
3 KP Police 25 48 44-21
4 Amica II Wronki 26 47 34-19
5 Obra Agro Handel Kościan 26 42 34-22
6 Gwardia Koszalin 25 44 41 -29
7 Warta Poznań 25 38 35-24
8 Sparta Digger Brodnica 26 37 34-22
9 Unia Janikowo 26 38 27-19
10 Astra Krotoszyn 26 37 28-29
11 Gryf Wejherowo 26 35 32-46
12 Kotwica Kołobrzeg 24 34 26-32
13 Lechia Polonia Gdańsk 26 34 31-39
14 Polonia Crulex Bydgoszcz 26 31 27-32
15 Chemik Zawisza Bydgoszcz 26 31 25-26
16 Chojniczanka 1930 Chojnice 26 24 33-44
17 Kaszubia Lubiana Kościerzyna 26 24 23-43
18 Goplania Inowrocław 25 18 26-48
19 KKS Kalisz 24 7 16-68

Z tego towarzystwa w III lidze oprócz Floty grają dziś KP Police, Kaszubia Kościerzyna, Kotwica Kołobrzeg i Unia Janikowo. Tylko Kotwica gra w niej nieprzerwanie. Unia Janikowo miała roczną przygodę w drugiej lidze, Kaszubia i Flota w czwartej, a Police grały w IV lidze przez dwa sezony. Pierwsze miejsce zajęła wówczas ostatecznie Amica Wronki, ale awans do II ligi wywalczyło Aluminium Konin (rezerwy pierwszoligowca nie mogły awansować). Dziwny był to sezon. Po zakończeniu sezonu 2000/01 zweryfikowano z błahego powodu (brak dowodu osobistego zawodnika) jako walkower jeden z meczów co spowodowało zepchnięcie na pozycję spadkową nie uczestniczący w tym spotkaniu KKS Kalisz. Oczywiście kaliszanie odwołali się, ale sprawa się ciągnęła. W końcu (podobno pod naciskiem pochodzącego z Kalisza M. Listkiewicza) protest uwzględniono i KKS przystąpił do rozgrywek od... piątej kolejki.
Różnie toczyły się losy wymienionych w powyższej tabeli klubów. Wiele z nich wycofywało się z rozgrywek różnego szczebla (Aluminium, Amica II, Obra, Gwardia, Polonia, Lechia/Polonia), KKS dokonał fuzji z innym kaliskim klubem. Po degradacji jedynie Kaszubii, Policom i Flocie udało się dotąd wrócić na III front. Do II ligi wchodziły jedynie Aluminium, Unia i Warta.
Jesień 2002 Flota zaczęła od wysokiej porażki w Toruniu. W drugim meczu co prawda pokonała u siebie Kotwicę, ale potem przyszły przegrane w Tczewie i u siebie z Turem. Kiedy zaczęła odrabiać straty Błękitni odskoczyli już na bezpieczną odległość.
Rok 2003 był dla Floty najlepszy. Wiosną zmiatała wszystkich, ale dogonić stargardzian już nie poradziła. Latem przyszły sukcesy w Pucharze Polski i to chyba spowodowało zbagatelizowanie ligowego startu. Na początek przyszły porażki u siebie z Wartą i z Amicą II na wyjeździe, a Kujawiak ruszył ostro od samego początku i dogonić się już nie pozwolił. Zresztą i tak był poza zasięgiem.
Sezon 2004/05 to marsz w kierunku środka, 2005/06 na sam dół. Nie było już mowy o liderowaniu.
Bieżący sezon przypomina nam 1999/2000. Wówczas Flota, mimo iż nie należała do faworytów, zaczęła ostro i przez wiele kolejek przewodziła w tabeli. Podobnie jak teraz, w drugiej kolejce było zwycięstwo w Policach, ale podobieństwo jest na zupełnie innym polu. Pierwsze 17 bramek strzeliło wówczas dwóch zawodników – Kamil Jakubiak i Krzysztof Mikuła. Dopiero w szóstej kolejce na listę wpisał się Andrzej Noga. Teraz Flota ma zdobytych osiem bramek, którymi po równo podzielili się Piotr Dziuba i Jacek Magdziński.
Trzech kolejnych wygranych na starcie nie pamiętają najstarsi wyspiarze. Nawet w ubiegłym roku w IV lidze w trzeciej kolejce straciliśmy już punkty remisując w Kluczewie. Bieżący start jest więc jednym z najbardziej udanych, może nawet najlepszym w historii.

tg


Środa, 22 sierpnia 2007
Koch, Koch, Koch, Koch - gol, gol, gol gol
Flota II - Vineta Wolin 5-3 (3-0)

1-0 Łukasz Kupczyk 1 minuta
2-0 Dariusz Mączniański 14 minuta
3-0 Łukasz Kupczyk 36 minuta
4-0 Artur Swat 56 minuta
4-1 Dariusz Cader 58 minuta
4-2 Jakub Przewoźny 70 minuta
4-3 Dariusz Cader 87 minuta
5-3 Dariusz Mączniański 89 minuta

Flota:  Marcin Bojarski, Kamil Waliszewski, Waldemar Broniecki, Dariusz Mączniański, Rafał Szyszkowski, Adrian Jakubowski, Kornel Pflantz, Krystian Piotrowski (34, Mateusz Kożyb), Artur Swat (81, Paweł Stankiewicz), Łukasz Kupczyk, Łukasz Koch.
Rezerwowi, którzy nie grali: Piotr Sochaczewski, Rafał Wrona, Rafał Białasiewicz, Grzegorz Michalak, Adrian Szyszka.
Trener: Czesław Rybczyński

Vineta:  Paweł Majtas, Dariusz Cader, Przemysław Tomków, Dawid Łodyga (46, Andrzej Gałczyński), Jakub Przewoźny, Marcin Piasecki, Jakub Tarka (35, Adrian Nagórski), Łukasz Pankowski (61, Jarosław Herosimczyk), Wojciech Żaczek, Cezary Chęciński, Adrian Wojtkiewicz (46, Sławomir Złotnik)
Rezerwowi, którzy nie grali:Maciej Reszkis
Trener: Adam Gołubowski

Żółte kartki:
Flota: Waliszewski - 27
Vineta: Wojtkiewicz - 40, gałczyński - 80.

Sędziowali: Krzysztof Ponikowski, Paweł Pawełczyk, Jacek Modrzejewski (Szczecin).

Widzów: 88

Piłkarze rezerw Floty zdali dziś poważny egzamin eliminując z rozgrywek o Puchar Polski wicelidera V ligi - wolińską Vinetę. Ocena mogła być celująca, ale nasi zawodnicy zbyt wcześnie poczuli się zwycięzcami i w efekcie przez 2 minuty było niebezpiecznie. Bohaterem meczu był Łukasz Koch, który wprawdzie nie strzelił bramki ale zaliczył cztery asysty.
Wynik sugeruje emocje, ale te były tylko w końcówce. Na strzelenie pierwszego gola nasi zawodnicy potrzebowali 11 sekund! Pierwsza akcja i po strzale Kocha "wyplutą" przez bramkarza piłkę dobił Kupczyk. W 14 minucie po strzale Mączniańskiego z ostrego kąta było już 2-0 i zanosiło się na pogrom, do którego zresztą z powodzeniem mogło dojść. Pierwszą groźniejszą akcję gości zanotowaliśmy w 21 minucie, ale strzał Wojtkiewicza Bojarski wybił na róg. W 36 minucie po szybkiej kontrze i rajdzie Kocha po raz drugi na listę strzelców wpisał się Kupczyk. Tuz przed przerwą podkręcona przez Nagórskiego piłka minęła słupek. Po przerwie początkowo nadal nacierała Flota. W 52 minucie Kupczyk próbował przelobować bramkarza, ale trafił w górną siatkę. Za to cztery minuty później Swat z podania Kocha skutecznie przerzucił piłkę nad bramkarzem gości i było 4-0. Od tego momentu niespodziewanie inicjatywę przejęli goście. Już dwie minuty później po rzucie rożnym Cader piękną główką zmniejszył dystans. W 67 i 68 dwukrotnie przed szansą był Chęciński - za pierwszym razem strzelił obok, za drugim przegrał sam na sam z Bojarskim. Udało się w 70 minucie Przewoźnemu, także w sytuacji sam na sam. Dalej inicjatywę mają goście. W 75 Bojarski znowu wygrywa sam na sam - tym razem ze Złotnikiem. Minutę później z daleka strzela Kupczyk minimalnie niecelnie. W 80 Bojarski wybija na róg strzał Chęcińskiego. Wreszcie w 87 nie pokryty Cader z bliska pokonuje Bojarskiego i robi się 4-3. Ale tylko przez 2 minuty nasi piłkarze pozwolili wolinianom trzymać kontakt. W 89 po szybkiej kontrze i kolejnym rajdzie Kocha Mączniański podwyższył na 5-3. Główny asystent meczu - Łukasz Koch - miał jeszcze szansę wpisać się na listę strzelców w 2 minucie czasu doliczonego, ale piłka po jego uderzeniu głową trafiła w słupek.
W sumie więc zdecydowane, pewne, zasłużone zwycięstwo rezerw Floty. Mogło być dużo wyższe, ale w końcu po co rozlewać bratnią krew. Jest awans i tylko to się liczy.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 22 sierpnia 2007
Rezerwy walczą o puchar

Dziś I runda nowej edycji Puchar Polski szczebla okręgowego z udziałem m.in. rezerw Floty. Podopieczni Czesława Rybczyńskiego podejmować będą o godzinie 17:30 wicelidera V ligi - Vinetę Wolin.
Na dziś oba zespoły dzieli różnica dwóch klas. Flota II występuje bowiem w klasie A, ale ostatni wynik 21-0 ze Zniczem Wysoka Kamieńska świadczy jednoznacznie o tym, że jej miejsce jest dużo wyżej. Czy w V lidze - okaże się dziś wieczorem. Goście rozpoczęli rozgrywki znakomicie, po trzech kolejkach nawet liderowali, ale w ostatnim meczu niespodziewanie zremisowali bezbramkowo ze zdegradowaną z IV ligi, wprawdzie z dużymi tradycjami, ale bardzo słabą Arkonią Szczecin i musieli zwolnić fotel lidera na rzecz KP Police II, który wygrał dotąd wszystkie mecze. Humory więc na pewno znacznie lepsze w obozie Rybczyńskiego. Za naszą drużyną przemawia atut własnego boiska, ostatnie wyniki i możliwość wzmocnienia zawodnikami szerokiej kadry III-ligowca, za gośćmi wyższa klasa rozgrywkowa, stabilność kadrowa i chęć wymazania plamy przywiezionej z Lasku Arkońskiego.

tg

Poniedziałek, 20 sierpnia 2007
Zobacz jak zdobywaliśmy lidera

Miłych wspomnień nigdy dosyć. Dobry mecz, wysokie zwycięstwo nad poważanym rywalem i zdobycie pozycji lidera - czego chcieć więcej. Te miłe chwile uwiecznione są na 68 fotkach w naszej galerii. Uzyczyli je Paweł Dodek, Daniel Sysz, Mateusz Królikowski i - po raz pierwszy w naszej galerii - Wojciech Basałygo. Serdecznie dziękujemy.

 Zdjęcia z meczu Flota - TKP

tg

Sobota, 18 sierpnia 2007
Mamy lidera!
Flota - TKP Toruń 4-1 (3-0)

1-0  Piotr Dziuba 28 minuta
2-0  Jacek Magdziński 36 minuta
3-0  Jacek Magdziński 45 minuta
1-0  Piotr Dziuba 65 minuta
4-1 Rafał Jankowski 72 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka (64, Michał Protasewicz), Marek Niewiada, Marcin Miśta(61, Bebeto), Piotr Dziuba (74, Marcin Ziatyk), Jacek Magdziński (82, Piotr Dutkiewicz),
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Łukasz Polak, Adrian Jakubowski.
Trener: Petr Němec
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

TKP:   Przemysław Kryszak, Robert Warczachowski, Bartłomiej Kowalski, Adam Młodzieniak (46, Marcin Wróbel), Mariusz Kryszak, Jarosław Maćkiewicz, Wojciech Świderek, Mariusz Woroniecki, Daniel Paprocki, Mateusz Nowaczyk (46, Rafał Jankowski), Mariusz Zgórzak (64, Dawid Zamiatowski).
Rezerwowi, którzy nie grali: Tomasz Urbański, Piotr Sarnecki, Grzegorz Grzebel.
Trenerzy: Robert Kościelak, Leszek Lisewski
Kierownik drużyny: Bogusław Sokołowski

Żółte kartki:
Flota: Miśta - 21, Protasewicz - 69, Krajanowski - 90+3
TKP: Nowaczyk - 22, Jankowski - 80.

Sędziowali: Jarosław Babiarz, Krzysztof Urban, Paweł Maliszewski (Żagań)
Obserwator: Włodzimierz Dobrowolski (Poznań)

Widzów: 1700

Minuta po minucie:
5) Pierwszy strzał na bramkę - Prusak broni strzał Nowaczyka.
15) Strzał z wolnego Warczachowskiego, obrona Prusaka.
23) Po efektownym zwodzie na czystej pozycji jest Dziuba, ale Kryszak broni z intuicją.
25) Z podania Stromczyńskiego główkuje Krajanowski tuż obok bramki.
28) Niewiada wyłuskuje piłkę na połowie przeciwnika, zagrywa na prawo do Pietruszki, ten ogrywa bramkarza, dostrzega Dziubę, który strzałem do pustej bramki zdobywa prowadzenie.
29) Kryszak broni strzał Dziuby z wolnego.
36) Po rzucie rożnym wykonywanym przez Pietruszkę Magdziński zdobywa drugą bramkę.
44) Szarża Dziuby w polu karnym - Kryszak wyjmuje mu piłkę spod nóg.
45) Po zagraniu Niewiady ze środka pola Magdziński strzałem do szatni podwyższa na 3-0.

58) Niewiada z wolnego nad poprzeczką.
65) Po podaniu Protasewicza Dziuba w sytuacji sam na sam ponownie pokonuje Kryszaka.
68) Magdziński z prawej strony z odległości 5 metrów strzela wzdłuż bramki i piłka wychodzi obok.
72) Po wrzutce w pole karne Woroniecki strzałem w okienko zdobywa honorowego gola dla gości.
76) Główka Magdzińskiego tuż nad poprzeczką.
77) Krajanowski z bliska w boczną siatkę.
77) W tej samej minucie Koňušik strzela minimalnie niecelnie.
78) Nie uznana bramka dla gości - Wróbel na spalonym.
81) Kryszak broni strzał Ziatyka z daleka.
81) Kadi strzela niecelnie z narożnika pola karnego.
87) Ziatyk z bliska minimalnie niecelnie.
90) Woroniecki z wolnego po ziemi tuż przy słupku - Prusak znów wykazuje się refleksem.
90+3) Krajanowski z podania Dutkiewicza uderza głową, ale piłka ma zbyt słabą moc by zaskoczyć Kryszaka.

Trener powiedział: Dziś mogę być zadowolony i z gry, i z wyniku. Zwłaszcza w pierwszej połowie w pełni realizowaliśmy to, co było ustalone. Walczyliśmy i już do przerwy prowadziliśmy 3-0. W drugiej połowie zawodnicy mieli już świadomość wyniku i być może brakło trochę sił. Jednak trzy mecze w ciągu tygodnia to dużo. Szkoda straconej bramki, ale przy takim wyniku można ją przeboleć. Napastnicy zrobili co do nich należało (tzn. strzelali bramki), dobrze pracowała też obrona nie dopuszczając do zagrożenia. Z dobrej gry defensywy korzysta ofensywa. Nie poweim, że mecz był łatwy, przeciwnik ma swoją wartość i szanujemy ją, ale pierwsze dwie bramki ustawiły mecz i w konsekwencji wynik. Jeśli jest wiara w to co się robi, to przychodzą i wyniki. Nie mam dziś zastrzeżeń do dyscypliny taktycznej. Przeciwnik był najsilniejszy z dotychczasowych, wyzwolił więc dodatkową motywację, dzięki czemu wygraliśmy jeszcze wyżej niż z poprzednimi.

Komentarz redakcji. Przypomina nam się jesień 1999 roku. Wtedy też w drugiej kolejce wygraliśmy w Policach, a bramki przez długi czas strzelało dwóch zawodników (Jakubiak i Mikuła). Prowadziliśmy też przez długi czas w tabeli. Tym razem jednak mamy nadzieję, że tego prowadzenia nikt już nam odbierze do końca rozgrywek (a jeśli to na krótko). No i że Ziatyk i inni nie będą czekać aż Dziuba i Magdziński strzelą 17 bramek.
Drużyna zagrała dziś dobrze w każdym elemencie. Aż nie wypada krytykować. Dziuba wprawdzie nie wykorzystał wszystkiego co miał, ale za dzisiejsze nie można go winić - to nie były sytuacje których nie wypada nie wykorzystywać. Klasą był Niewiada. Dobrze pokazał się debiutujący w zespole Stromczyński. Dutkiewicz grał zbyt krótko, ale zaliczył w ostatniej minucie dokładnie zagranie do Krajanowskiego. No i szczelna obrona. Nazwiska Maćkiewicz nie wyczytywałem dziś podczas gry ani razu!
Kontuzja Miśty to na szczęście nic poważnego - zwykłe rozcięcie łuku brwiowego. Do zdrowia wraca też Szczęsny, prawdopodobnie w nadchodzącym tygodniu wznowi treningi. Trzymamy kciuki - ten chłopak jest wart grania.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 17 sierpnia 2007
Zdjęcia piłkarzy

Uaktualniony został dział Galeria/Piłkarze. Można w nim już znaleźć na jednej stronie podpisane indywidualne zdjęcia wszystkich zawodników oraz dwa zdjęcia grupowe na tę rundę. Autorem fotografii jest Sławomir Ryfczyński.

tg

Piątek, 17 sierpnia 2007
Grać dobrze w ataku i nie tracić bramek

Jakie będzie oblicze Floty?
Gramy systemem 4-4-2, a z tego wychodzi, że będziemy chcieli grać ofensywnie i nie tracić bramek. Przekonały o tym już pierwsze mecze.
Która formacja jest najsilniejsza?
Ciężko powiedzieć, ale po pierwszych meczach widać, że obrona.
Jakie są największe atuty zespołu?
To dobre pytanie, ale nie na dzisiaj. Będziemy widzieć to po kilku kolejkach. Na pewno młodość i chęć do pracy. Oby tak zostało.
Co trzeba poprawić?
Myślę, że pracę z piłką, żeby nie było tylu niepotrzebnych strat. Trzeba coś robić, aby piłka była jak najdłużej pod kontrolą, żeby nie tracić niepotrzebnych bramek.
Czy będzie miał pan asystenta?
Liczę na to. Dwadzieścia pięć osób na jednego człowieka to naprawdę dużo. Wymaga to bardzo dużo pracy. Bardzo przydałby się drugi trener, ale na razie nic o tym nie słychać.
Co powie pan o jutrzejszym meczu z TKP?
To początek rozgrywek, trudno jeszcze powiedzieć kto będzie mocny, choć akurat wiemy, że jutrzejszy przeciwnik w ostatnim czasie był w czołówce. Na razie gramy z wszystkimi jednakowo. Zbieramy informacje o przeciwnikach, mamy sposoby na podglądanie rywali.
Jak ocenia pan świnoujską publiczność?
Gra się dla ludzi. Atmosfera na pierwszym meczu była bardzo dobra. Chciałbym, żeby na mecze przychodziło dużo ludzi, przy pełnych trybunach gra się o wiele lepiej. Ale to musimy uzyskać dobrą grą i satysfakcjonującymi wynikami.
Dziękuję za rozmowę.

Z Petrem Němecem, trenerem piłkarzy Floty rozmawiał Waldemar Mroczek

Piątek, 17 sierpnia 2007
Przyjeżdża faworyt

W dniu jutrzejszym trzecia kolejka III ligi. Do Świnoujścia przyjeżdża jeden z faworytów grupy - TKP Toruń.
Toruński klub od trzech lat plasuje się w czołówce III ligi. Po raz trzeci z rzędu nie udało mu się jednak awansować do II ligi. Jest groźny dla każdego i dla Floty zawsze był bardzo niewygodny. W sześciu rozegranych dotąd meczach torunianie zawsze wygrywali u siebie w tym dwa razy wysoko (4-0 i 3-0), raz wygrali też we Świnoujściu - 2-1 dwa lata temu i też była to trzecia kolejka.
Na pewno będzie to najciekawszy mecz tej kolejki. Z TKP odeszło sześciu zawodników: Maziarz, Preis, Dobek, Cuper, Stefanowicz i Neścior. Powrócił za to do drużyny Adam Młodzieniak, poza tym doszło sześciu młodych, w tym 22-letni Valentin Dah z Burkina Faso. Nadal grają doświadczeni zawodnicy jak Jarosław Maćkiewicz, Tomasz Urbański, Robert Warczachowski, Wojciech Świderek czy Mariusz Woroniecki. Wciąż zawodnikiem TKP jest też były zawodnik Floty Piotr Sarnecki.
W tym sezonie torunianie znów mierzą w pierwsze miejsce, czyli awans do I ligi. Do spełnienie wymogów licencyjnych brakuje im jeszcze elektrycznego oświetlenia i podgrzewanej murawy. Jak zaprezentują się jutro? Mówi kierownik drużyny TKP Bogdan Sokołowski: Flota była zawsze trudnym, wymagającym przeciwnikiem, czy to jako beniaminek, czy jako doświadczony III-ligowiec. Spodziewamy się trudnego meczu, ale jestem dobrej myśli. Nie traktuję Floty jako nowicjusza. Czasem trzeba zrobić dwa kroki do tyłu, by poruszyć się o jeden do przodu. Chociaż przeglądając skład widzę ogromne zmiany. III ligę pamiętają chyba tylko Prusak i Niewiada?
Mecz Flota - TKP jutro o godzinie 17:00 na stadionie przy Matejki - wejście od Moniuszki. Przypominam, że poosiadacze biletów będą mieć możliwość wygrania tygodniowych wczasów dla dwóch osób w Świeradowie Zdroju bądź weekendu w Połczynie w ośrodkach Leo Karli Sanatorium Michała Leonowicza.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 16 sierpnia 2007
Zebranie zarządu

Dziś odbyło się kolejne zebranie zarządu MKS Flota. Przyjęto rezygnację Jarosława Kwiatka z pełnienia funkcji wiceprezesa do spraw finansowych z uwagi na sprawy osobiste, głównie stan zdrowia. Został wytypowany następca, ale ponieważ z powodu wyjazdu nie mógł być obecny na dzisiejszym zebraniu wybór został odroczony do następnego zebrania. Przyjęto też rezygnację Rafała Niewiadomskiego z członkowstwa w Komisji Rewizyjnej. Wybrano czternastego członka zarządu, którym został Jarosław Dunajko - dyrektor klubu.
Następnie Jarosław Dunajko złożył krótkie sprawozdanie z działalności klubu w przerwie letniej. Potem prezes Edward Rozwałka przedstwił zarządowi kadrę pierwszego zespołu.

tg


Środa, 15 sierpnia 2007
Słuchać trenera i strzelać bramki
KP Police - Flota 1-2 (0-1)

0-1  Piotr Dziuba 7 minuta
1-1 Artur Echaust 60 minuta
1-2  Jacek Magdziński 65 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Kadi, Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Damian Krajanowski, Marcin Miśta, Bebeto (58, Marek Niewiada), Michał Protasewicz (84, Adrian Jakubowski), Piotr Dziuba (58, Przemysław Pietruszka), Jacek Magdziński, Łukasz Polak (56, Marcin Ziatyk).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Łukasz Koch, Patryk Stromczyński.
Trener: Petr Němec
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

KP Police:   Marcin Gumowski, Adam Stachowicz (46, Kamil Wronka), Artur Brzeziński (78, Marcin Wydurski), Piotr Klęczar, Michał Szałek (55, Artur Pachulski), Krzysztof Stefaniak, Mariusz Szmit, Dawid Kamrowski, Przemysław Ciołek (83, Dawid Toboła), Łukasz Tuński, Artur Echaust.
Rezerwowi, którzy nie grali: Mateusz Wiśniewski, Leszek Muskała.
Trener: Marek Czerniawski
Kierownik drużyny: Błażej Ostrowski

Żółte kartki:
Flota: Kadi - 36, Krajanowski - 80.
Police: Ciołek - 36, Stefaniak - 90

Sędziowali: Grzegorz Nawodziński, Jacek Stasiak, Sebastian Basiejko (Koszalin)
Obserwator: Andrzej Kozłowski (Wielkopolska)

Widzów: 400


Minuta po minucie
7) Miśta zagrywa w pole kare do Dziuby, ten delikatnie ją muska i mimo próby interwencji polickiego Flota obejmuje prowadzenie.
16) Próba strzału w okienko przez Bebeto - nieskuteczna.
16) Dziuba jest sam na sam w polu karnym, jednak zamiast podawać do dobrze ustawionego Magdzińskiego strzela z ostrego kąta w boczną siatkę
29) Pierwsza szansa gospodarzy, ale ze strzału Stefaniaka wynikł jedynie rzut rożny, po którym Stachowicz strzela nad poprzeczką.
31) Magdziński przejmuje piłkę tuż przed linią pola karnego, podaje do Dziuby, ale obrońcy wybijają na róg.
32) Kolejny niecelny strzał Dziuby z narożnika pola karnego
38) Będący na spalonym Dziuba nie dotyka piłki, wyskakuje jednak z tyłu Magdziński i nagle trzech zawodników Floty znajduje się przed Gumowskim, który jednak zwycięża zarówno przy strzale Magdzińskiego jak i dobitce Protasewicza.
43) Ładna akcja Protasewicza, podanie do Magdzińskiego i kolejna udana obrona Gumowskiego.
45) Protasewicz przegrywa sam na sam z Gumowskim.
48) Kolejny wygrany pojedynek Gumowskiego w sytuacji sam na sam - tym razem z Dziubą.
53) Bebeto pudłuje w polu karnym.
57) Miśta z prawej strony centruje w obrońców.
60) Echaust pięknym strzałem z powietrza z półobrotu zdobywa wyrównanie.
61) Okazja na błyskawiczne odzyskanie prowadzenia. Rajd Niewiady, ale Gumowski wybija piłkę na róg.
65) Magdziński z podania Dziuby w sytuacji sam na sam zdobywa zwycięskiego gola.
68) Zza narożnika pola karnego niecelnie uderza Kadi.
71) Dwustuprocentowa okazja Ziatyka, ale Gumowskiemu znowu udaje się wybić na róg.
73) Po rogu Miśta w zbyt niewygodnej pozycji strzela obok bramki.
75) Po szybkiej akcji z podania Pietruszki Magdziński strzela z bliska niecelnie.


Petr Němec.

- Po meczu z Regą powiedział pan, że jakby nie było błędów to wszystkie mecze kończyłyby się bezbramkowo. Gdzie był błąd przy straconej dziś bramce?.
- Zaczęło się od Polaka, Kadi i Protasewicz nie pokryli dobrze Echausta, któremu wyszedł bardzo piękny strzał.
- Proszę o pomeczową opinię.
- Możemy się cieszyć z trzech punktów, ale gra nie była taka jak sobie wyobrażałem. Gdybyśmy w pierwszej połowie strzelili choć jedną jeszcze bramkę nie byłoby niepokoju. Gospodarze cały czas czyhali na kontrataki i udało im się wyrównać. Na szczęście szybko strzeliliśmy i my, więc wygraliśmy. Brakowało w naszym zespole dyscypliny taktycznej, zawodnicy nie realizowali przedmeczowych założeń tylko grali swoje. Nie może tak być. Teraz szykujemy się do nastepnego meczu. Nie ma czasu na odpoczynek. Potem będą już cykle tygodniowe więc będzie można normalnie pracować.

Opinia redakcji. Nie słuchanie trenera jest pierwszą oznaką gwiazdorstwa. Piłka nożna to gra zespołowa, nie można grać zlepkiem indywidaulaności, bo zemści się to o wiele prędzej niż się wydaje. Skuteczność w ataku wręcz żenująca. Dotyczy to zwłaszcza Piotra Dziuby. Nie można marnować, aż tylu sytuacji i popełniać tylu błędów. Tym razem Piotrkowi przydarzył się błąd przeciwny do tego z poprzedniego meczu (być może był to jego skutek). Nie powinien strzelać z ostrego kąta lecz podawać do Magdzińskiego, który teraz nie był na spalonym. No, ale strzelił bardzo ważną bramkę w dobrym momencie, więc zostawmy mu suchą nitkę. Zawiódł także Bebebto i słusznie został zmieniony jako pierwszy.
Kto był lepszy nie ulega najmniejszej wątpliwości. Przewaga w umiejętnościach była spora, a jednak wynik do końca był zagrożony. Kolejny przeciwnik na pewno nie pozwoli sobie na tyle sytuacji podbramkowych, więc o zwycięstwo może być bardzo trudno.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 14 sierpnia 2007
Wygraj wczasy!

Sposor Floty Michał Leonowicz postanowił ufundować dla posiadaczy biletów atrakcyjną nagrodę. Będzie to tygodniowy pobyt w sanatorium w Świeradowie Zdroju dla dwóch osób z opieką medyczną, wyżywieniem, dwoma zabiegami dziennie, dostępem do basenu. Nagrody zostaną rozlosowane podczas sobotniego meczu z TKP Toruń.
Jednocześnie przypominam, że nie odebrane podczas poprzedniego meczu nagrody w postaci weekendu w Połczynie na poodobnych zasadach oraz czajnika elektrycznego zostaną ponownie rozlosowane także na meczu z TKP.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 14 sierpnia 2007
Drugi bratobójczy

Jak wiadomo prowadzący w tym sezonie rozgrywki III ligi Kujawsko-Pomorski Związekj Piłki Nożnej zaserwował nam na początek spotkania derbowe. Czujemy się więc w sensie odległości jakbyśmy wciąż grali w IV lidze, zwłaszcza że jutrzejszy przeciwnik w poprzednim sezonie zajął w III lidze ostatnie miejsce i utrzymał się tylko i wyłącznie dlatego że trzy kluby (Lech II, Amica, Kania) wycofały się z rozgrwek.
Nie znaczy to, że będzie łatwo. Raz, że derby rządzą się swymi prawami, dwa że gramy na wyjeździe, trzy że nasza drużyna jest na etapie docierania, cztery że wiosną Police wygrały w Świnoujściu w meczu o Puchar Polski. Mimo wszystko jednak na pewno faworytem jest Flota. Świadczą o tym wyniki pierwszej kolejki (policznie przegrali w Kwidzynie 0-3) oraz nazwiska w kadrze. Poza tym drużynę z Polic opuścił jej rozgrywający Marcin Miśta, który przeszedł właśnie do Floty. We Flocie będzie mógł już zagrać Marek Niewiada, który w meczu z Regą pauzował za kartki. Skoro więc Flota poradziła sobie bez niego z Regą, to na pewno jest w stanie wygrać też jutro w Policach. Mecz KP Police - Flota jutro o godzinie 17:00 w Policach.
Na innych boiskach raczej bez hitów, ale na pewno ciekawie zapowiada się pojedynek pierwszego lidera Jaroty Jarocin z Cartusią, która również udanie wystartowała. Spotkają się też ze sobą zespoły, które wystartowały najgorzej, tzn. czterobramkowymi porażkami - Zdrój Ciechocinek z Victorią Koronowo. Na pewno do spotkania zawiedzionych można będzie też zaliczyc pojedynek Kaszubii z Kujawiakiem. Jeśli chodzi o sprawdzone III-ligowe firmy to w Janikowie tamtejsza Unia zmierzy się z Mieszkiem Gniezno. Poprzedni rywał Floty - Rega Merida przetestuje Wierzycę Pelplin, następny TKP Toruń podejmie kwidzyńskie Rodło a kolejny (Kotwica) beniaminka z Wągrowca. Czy po tej kolejce tabela się przejaśni? W każdym razie na pewno już nie będzie w niej sześciu drużyn ex aequo.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 14 sierpnia 2007
Fotograficzne zaległości

Chroniczny brak czasu był powodem zwłoki w zamieszczeniu zdjęć z czwartkowej prezentacji zawodników, ale już ta zaległość została nadrobiona. W dziale   Galeria/Inne imprezy pojawiło się 40 fotek produkcji Daniela Szysza, Sławomira Ryfczyńskiego i Pawła Dodka. Dziękujemy.

 Zdjęcia z prezentacji

tg

Poniedziałek, 13 sierpnia 2007
Inauguracja w obiektywie

Są już zdjęcia z sobotniego meczu z Regą Meridą w liczbie 72. Zapraszam do przeglądania, dziękuję autorom Pawłowi Dodkowi i Mateuszowi Królikowskiemu.

 Zdjęcia z meczu Flota - Rega

tg

Sobota, 11 sierpnia 2007
Efektowny start
Flota - Rega Merida Trzebiatów 2-0 (0-0)

1-0  Piotr Dziuba 60 minuta
2-0  Jacek Magdziński 69 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Marcin Miśta, Bebeto (86, Adrian Jakubowski), Michał Protasewicz, Piotr Dziuba (79, Łukasz Koch), Jacek Magdziński (69, Przemysław Pietruszka), Łukasz Polak (69, Marcin Ziatyk).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Kamil Waliszewski.
Trener: Petr Němec
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Rega Merida:   Dominik Sobański, Michał Mendelski (69, Marcin Wawiórko), Marcin Muzyczuk, Mateusz Śliwa, Tomasz Bukowski, Fernando Batista, Piotr Dubiela (84, Dominik Husejko), Marcin Antczak, Tomasz Królak, Łukasz Tomaszkiewicz (68, Philip Umukoro), Gracjan Szymański (76, Ismael Ouedraogo).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Twarzyński, Lucien Bola Buala, Dawid Gołąbek.
Trener: Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Dariusz Pałyga

Żółte kartki:
Flota: Magdziński - 43, Hrymowicz - 56, Miśta - 86
Rega: Śliwa - 6, Mendelski - 28, Wawiórko - 84.

Sędziowali: Adam Czyż, Maciej Lewicki, Damian Marciński (Pomorski ZPN).
Obserwator: Kazimierz Jańczak (Kujawsko-Pomorski ZPN).

Widzów: 1200

Minuta po minucie:
3) Pierwszy strzał (Dziuba) odbija bramkarz gości.
6) Antczak wychodzi na pozycję, ale skutecznie interweniuje Kadi.
30) Strzał Miśty z pierwszej piłki - obrońca gości wybija piłkę na róg.
36) Polak otrzymuje prezent od obrońców Regi, strzela mocno tuż nad poprzeczką.
40) Magdziński z daleka strzela trochę za lekko i Sobański łapie piłkę.
43) Prusak broni strzał Dubieli zza linii pola karnego.
45) Krajanowski z podania Bebeto w czystej pozycji strzela tuż obok słupka.
45+1) Sobański broni strzał Magdzińskiego, próbuje dobijać Krajanowski ale fauluje bramkarza.

58) Piłka po uderzeniu Magdzińskiego ląduje w bramce trzebiatowian, ale sędziowie dopatrują się spalonego. Pretensje do Dziuby, że mógł sam wykończyć tę akcję - niepotrzebnie podawał.
60) Ostry strzał Dziuby, nieudane interwencje Sobańskiego i Muzyczuka i Flota obejmuje prowadzenie.
68) Protasewicz z podania Dziuby strzela tuż nad poprzeczką.
69) Magdziński dokładnie obsłużony przez Polaka pięknym strzałem podwyższa na 2-0. Zaraz potem opuszcza boisko zmieniony przez Pietruszkę.
81) Protasewicz strzela wślizgiem.
87) Po rzucie wolnym strzał Antczaka z ostrego kąta tuż obok bramki Prusaka.
90+1) Zamieszanie pod bramką Regi, Ziatyk strzela z bliska, ale piłkę z linii bramkowej wybija Bukowski.
90+3) Sobański broni strzał Krajanowskiego po podaniu Kocha.

Opinia redakcji. Organizatorzy przyłożyli dużą wagę do oprawy. I trzeba przyznać, że wypadło to okazale. Kampania reklamowa na mieście przyniosła taki skutek, że już trzy godziny przed meczem ludzie postronni (głównie wczasowicze) dopytywali o ceny biletów, którędy wchodzi się na stadion i czy jest bezpiecznie, bo wnuki bardzo chcą przyjść na to spotkanie. Zagrała orkiestra, tzn. zespół Funny Sunny Company, przemówili zastępca prezydenta Świnoujścia Ryszard Kowalski i prezes Floty Edward Rozwałka. Minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego Stanisława Waliszewskiego, ojca naszego zawodnika - Kamila i ofiar wypadku autokarowego we Francji.
A sam mecz? Nie wybrzydzajmy. Jest wygrana, była sznasa na wyższy wynik. A grały przecież zespoły pretendujące do miana najlepszego w województwie zachodniopomorskim. Nowa i młoda drużyna Floty nie jest przecież jeszcze zgrana, na pewno to nie był szczyt jej możliwości. Poradziła sobie mimo braku Niewiady. Bardzo pozytywnie pokazali się nowi zawodnicy, zwłaszcza Protasewicz, Magdziński i Bebeto. Sędziowanie obiektywne, bez większych zastrzeżeń. Przy nie uznanej bramce był bardziej błąd podającego niż sędziów.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 10 sierpnia 2007
Przedsezonowa sonda

Kilku działaczom zadaliśmy takie oto cztery pytania:
1) Kto z naszej grupy awansuje do I ligi, kto będzie czarnym koniem rozgrywek?
2) Kto będzie najsilniejszy na Pomorzu Zachodnim?
3) Jaką rolę odegra Flota?
4) Kto będzie odkryciem sezonu?

Edward Rozwałka – prezes
Flota odegra wiodącą rolę w rozgrywkach, ona awansuje do I ligi i ona będzie numerem jeden w województwie zachodniopomorskim. Czarnym koniem może okazać się Nielba Wągrowiec. Odkryciem sezonu będzie Kamil Waliszewski, a kibiców miło zaskoczy Michał Protasewicz.

Michał Leonowicz – sponsor.
Nie wypada się chwalić. Zdecydowanym faworytem do awansu jest Unia Janikowo. Czarnym koniem może okazać się np. Nielba Wągrowiec lub Kujawiak Włocławek. A w regionie? Pogoni już nie ma, więc kto jak nie my? Zarząd klubu i Urząd Miasta robią wszystko, aby Flota odegrała czołową rolę, a to buduje. Odkryciem sezonu myślę, że będzie Dziuba lub Koňušik.

Jarosław Dunajko – dyrektor
Jest kilka faworytów do I ligi, najpoważniejszymi wydają mi się TKP Toruń i Unia Janikowo. Czarnym koniem chciałbym, żeby została Flota. Wniesiemy do ligi młodość, polot i ambicję. na pewno jesteśmy na najlepszej drodze do tego, aby być drużyną numer jeden na Pomorzu Zachodnim. Odkryciem może być każdy zawodnik, który w tej chwili jest w naszej kadrze.

Sergiusz Prusak – bramkarz, kapitan.
Do pierwszej ligi to my, albo Unia. Czarnym koniem może być znowu Kujawiak. W regionie zdecydowanie dominować będzie Flota. Na pewno znajdziemy się w górnej połowie, myślę, że na miejscach 1-5. Natomiast ciężko wskazać odkrycie – ja stawiam na Bebeto.

Leszek Zakrzewski - kierownik drużyny.
Do I ligi mimo wszystko awansuje Unia Janikowo, czarnym koniem może być Jarota Jarocin. Na Pomorzu Zachodnim najlepszy będzie Sergiusz Prusak, a drużynowo Flota, przed Kotwicą. Flota znajdzie się na miejscu 2-6 i awansuje do II ligi. Odkryciem będzie Bebeto.

Notował Waldemar Mroczek

Piątek, 10 sierpnia 2007
Ruszają!

Jutro inauguracja zmagań III-ligowych. W pierwszej kolejce spotkają się drużyny Floty Świnoujście z Regą-Meridą Trzebiatów, które będą derbami Pomorza.
Rok temu obydwa zespoły spotkały się w ćwierćfinale Pucharu Polski na szczeblu okręgu szczecińskiego. Wtedy Flota na własnym boisku pokonała Regę 2-1. Bramki dla gospodarzy strzelali Dziuba i Bejuk, a dla gości Umukoro. W drużynie z Trzebiatowa nastąpiło dużo zmian i na ławce trenerskiej oraz w składzie. Pod koniec zeszłego sezonu odszedł grający trener Wojciech Polakowski, a kilka dni później nowym trenerem został Siergiej Szypowski, który w zeszłym sezonie był asystentem Pawła Skrzypka we Flocie. W składzie Regi również dużo zmian odeszli : najlepszy strzelec minionego sezonu Arkadiusz Gosik (10 goli), Marcin Pająk (powrót do Łódzkiego KS), Łukasz Cebulski (Pogoń Szczecin) i Sebastian Kott (Ina Goleniów). W ich miejsce sprowadzono m.in. Tomasza Królaka, Luciena Buala Bola oraz Ismaela Mohameda Ouedraogo. Też mówi się, że do Regi-Meridy Trzebiatów dołączył Tomasz Bejuk, które wie, jak smakuje zwycięstwo w Świnoujściu.
Natomiast drużyna gospodarzy również zaprezentuje się z nowym trenerem Petrem Němecem, który ostatnie dwa sezony prowadził Miedź Legnica. W drużynie nastąpiło wiele zmian, aż 9 zawodników odeszło, a w ich miejsce przyszło 10. Zarząd zespołu ze Świnoujścia realnie myśli o awansie Floty do II ligi po reorganizacji. Piłkarzy ze Świnoujścia będzie wspomagać niezawodna publiczność, ale też nowa maskotka. Wśród gospodarzy największym wzmocnieniem ma się okazać Jacek Magdziński.
Wygląda na to, że zobaczymy jutro dwie najsilniejsze na Pomorzu Zachodnim drużyny. Nie można więc takiej okazji zaprzepaścić. Miejmy nadzieję, że obejrzymy świetne widowisko. Osoby zainteresowane zapraszamy już jutro 11 sierpnia o godz. 16:30.

Matihno89

Piątek, 10 sierpnia 2007
Podsumowanie okresu przygotowawczego

Po zakończeniu sezonu 2006/07 deklaracja Pawła Skrzypka, że odchodzi z drużyny, wzbudziła nie lada kłopot dla kibiców, kto zostanie nowym trenerem i poprowadzi zespół Floty Świnoujście do sukcesów w nadchodzącym sezonie. Podczas roboczego zebrania zarządu dnia 5.07 br. wybrano nowego dyrektora klubu Jarosława Dunajkę, który zastąpił po 14 latach urzędowania pana Tadeusza Leszczyńskiego. Powołano również nowego trenera Petra Němeca, który przez ostatnie dwa sezony z powodzeniem prowadził Miedź Legnica (awans do II ligi). Na zebraniu wybrano jeszcze nowego wiceprezesa urzędującego pana Andrzeja Kaliszana. Pierwsze posunięcia nowego trenera to było testowanie nowych graczy, co zapowiadało "rewolucję" w składzie. 8 lipca udali się do Połczyna Zdrój i tam rozegrali 6 meczów kontrolnych.

11.07 Flota Świnoujście - Darzbór Szczecinek (IV liga) 4-1
bramki :
0-1 Borkowski 3'
1-1 Polak 4'
2-1 Bejuk 44'
3-1 Tubacki 60'
4-1 Koch 82'
12.07. Flota Świnoujście - Lech Czaplinek (IV liga) 5 - 1
Bramki dla Floty:
Piotr Dziuba (3)
Łukasz Polak
Marek Niewiada
Bramka dla Lecha:
Konrad Kiełbasa
14.07. Flota Świnoujście - Nielba Wągrowiec (III liga) 1-1
1-0 Dziuba 14'
1-1 Leśniewski 43'
15.07. Trójmecz w Ińsku
Flota Świnoujście - Hutnik Szczecin (V liga) 0-1
Flota Świnoujście - Sparta Węgorzyno (Klasa Okręgowa) 2-1
Bramki:
1-1 Szyszkowski
2-1 Dziuba
18.07. Flota Świnoujście - GKP Gorzów 1-2
0-1 Malinowski 38'
1-1 Dziuba 69'
1-2 Czarnecki 80'
Podsumowując:
Flota rozegrała 6 sparingów z czego 3 wygrała, 1 zremisowała i 2 przegrała.

Po powrocie z Połczyna Zdrój piłkarze 20.07. udali się do Świeradowa, by tam rozegrać 4 mecze kontrolne i wykreować nowy skład.
24.07. Flota Świnoujście - FC Nahod (III liga czeska) 1 - 1
Bramkę dla Floty zdobył Bebeto
25.07 Flota Świnoujście - Orzeł Ząbkowice (III liga) 5-1
Bramki dla Floty:
Stanko(2)
Dziuba
Maciejak
Waliszewski
27.07. Flota Świnoujście - Unia Kunice(Żary) (III liga) 4 - 0
Bramki dla Floty:
1-0 Dziuba 2'
2-0 Dziuba 4'
3-0 Dziuba 41'
4-0 Koch 48'
29.07. Flota Świnoujście - Karkonosze Jelenia Góra (III liga) 1-0
Bramkę dla Floty zdobył Łukasz Polak
Podsumowując okres w Świeradowie, gdzie piłkarze rozegrali 4 mecz kontrolne, wygrywając 3 i remisując jeden. Piłkarze wrócili do Świnoujścia i rozegrali jeszcze jeden mecz z Lechem Czaplinek wygrywając 4-2. Bramki dla Floty zdobywali Dziuba, Magdziński(2), Koch.

Wczoraj odbyła się prezentacja dla kibiców świnoujskiej Floty. Pokazali się nowi zawodnicy, trener oraz zarząd. Na prezentacji została pokazana nowa maskotka Floty. Piłkarze otrzymywali nowe stroje i udzielali, krótkich odpowiedzi na zadawane pytania przez redaktora Waldemara Zawołowicza.

Flota - transfery:
Przybyli:
Kamil Gołębiewski - lat 19 (Pogoń Świebodzin)
Adrian Jakubowski - lat 18 (MSP Szamotuły)
Patryk Koňušik - lat 27 (FC Nahod-Destne)
Patryk Stromczyński - lat 20 (Amica Wronki)
Bebeto (Carlos Oliviera) - lat 24 (Sokół Pniewy)
Piotr Dutkiewicz - lat 21 (KP Police)
Marcin Miśta - lat 24 (KP Police)
Michał Protasewicz - lat 22 (Rot Weiss Essen)
Jacek Magdziński - lat 21 (Egesdorf Barsinghausen)
Marcin Ziatyk - lat 20 (Mieszko Gniezno)

Odchodzą :
Paweł Skrzypek - lat 36 (Pogoń Szczecin)
Rafał Rogowski - lat 22 (?)
Michał Niedźwiecki - lat 22 (Pogoń Szczecin)
Krzysztof Szydłowski - lat 21 (?)
Krzysztof Hus - lat 19 (Gryf Kamień Pomorski - wypożyczenie)
Mateusz Rzepecki - lat 21 (Gryf Kamień Pomorski - wypożyczenie)
Tomasz Bejuk - lat 19 (prawdopodobnie KP Police lub Rega Merida Trzebiatów - wypożyczenie)
Piotr Klęczar - lat 22 (prawdopodobnie KP Police - wypożyczenie)
Jarosław Norsesowicz - lat 22 (Pogoń Szczecin)

Matihno89


Czwartek, 09 sierpnia 2007
Zawodnicy się zaprezentowali

Jak zapowiadaliśmy dziś w muszli koncertowej przy świnoujskiej promenadzie odbyła się prezentacja piłkarzy III-ligowej Floty. Przybyli na nią wszyscy zawodnicy kadry pierwszego zespołu poza odbywającym rehabilitację Mariuszem Szczęsnym, a także zarząd klubu na czele z prezesem Edwardem Rozwałką, wiceprezesem urzędującym Andrzejem Kaliszanem, dyrektorem Jarosławem Dunajko, sponsorem Michałem Leonowiczem. Uroczystość poprzedziło 45-minutowe wejście Bosman Browar Szczecin S.A. w którym odbyły się trzy konkursy (wyciskanie beczki od piwa, picie piwa na wyścigi, karmienie panów gofrem przez panie). Całość przeplatał muzyczny wystep grupy Funny Sunny Company Andrzeja Sztamborskiego.
Najpierw na scenę poproszono prezesa Edwarda Rozwałkę, Leszka Zakrzewskiego i trenera Petra Němeca. Zawodnicy wychodzili formacjami. Jako pierwsi zaprezentowali się bramkarze, po nich obrońcy, II linia i napastnicy. Wchodząc na scenę otrzymywali nowe koszulki i musieli odpowiadać na kłopotliwe pytania zadawane przez red. Waldemara Zawołowicza z Poznania. Po raz pierwszy też zaprezentowała się klubowa maskotka. Wkrótce pojawią się zdjęcia.

tg


Środa, 08 sierpnia 2007
Porządkowanie strony

Do rozpoczęcia sezonu 2007/08 w III lidze już tylko trzy dni. Gorączka to już zbyt delikatnie powiedziane. Miejmy nadzieję, że w sobotę wszystkie guziki będą już dopięte. Dotyczy to także strony.
Jak co roku najtrudniejszy do zrealizowania jest dział Kadra. Wstępnie jednak i on jest już zaktualizowany. Nie ma jeszcze wszystkich informacji, brakuje zdjęć nowych zawodników, ale są przynajmniej personalia, daty urodzenia i poprzedni klub każdego zawodnika. Z podstrony usunąłem na razie tylko nazwiska zawodników, którzy odeszli definitywnie bądź zostali wypożyczeni, pozostawiając natomiast jeszcze w składzie m.in. zawodników przeniesionych do rezerw oraz czasowo niezdolnych do gry. Najtrudniejszym zadaniem okazało się zdobycie informacji o trenerze. Mam nadzieję, że po jutrzejszej prezentacji da się już wszystko uaktualnić.
Przy okazji podaję też terminarz meczów Floty u siebie wraz z godzinami:
sobota, 11 sierpnia 2007, godzina 16:30 Rega Merida Trzebiatów
sobota, 18 sierpnia 2007, godzina 17:00 Toruński Klub Piłkarski
sobota, 01 września 2007, godzina 17:00 Nielba Wągrowiec
sobota, 08 września 2007, godzina 16:00 Unia Janikowo
sobota, 15 września 2007, godzina 16:00 Wierzyca Pelplin
sobota, 29 września 2007, godzina 15:00 Cartusia Kartuzy
sobota, 13 października 2007, godzina 15:00 Mieszko Gniezno
sobota, 27 października 2007, godzina 13:00 Jarota Jarocin
Jak więc widać wszystkie mecze u siebie Flota rozegra w soboty, a największe zagęszczenie meczowe będzie w pierwszej połowie września, kiedy będziemy naszych zawodników widzieć u siebie przez trzy kolejne soboty, zaliczając w międzyczasie środowy wypad do Kwidzyna.

tg


Wtorek, 07 sierpnia 2007
W czwartek prezentacja

Trwa przedsezonowa gorączka. W tej chwili najważniejsza czynność to spisywanie kontraktów z zawodnikami. Natomiast pojutrze (czwartek 09 sierpnia) o godzinie 16:00 w muszli koncertowej przy ul. Żeromskiego w Świnoujściu odbędzie się prezentacja zawodników kadry pierwszego zespołu. Zapraszamy.

tg


Środa, 01 sierpnia 2007
Nasi wrócili!

Powrócili z obozu w Świeradowie nasi zawodnicy. Zdrowie i humory dopisują, wyniki sparingów budują - czego chcieć więcej? Chyba tylko prawdziwej piłki o konkretną stawkę i oczywiście meczów w Świnoujściu.
Kadra pomału się stabilizuje. Nikt z nowych zawodników, których nazwiska podaliśmy w niedzielę się póki co nie rozmyślił. Jak już też wcześniej informowaliśmy klub opuścili Skrzypek, Rogowski, Niedźwiecki i Szydłowski. Hus i Rzepecki zostali wypożyczeni do Gryfa Kamień Pomorski, prawdopodobnie dołączy do nich także Klęczar.
Pierwszy trening w Świnoujściu w piątek o godzinie 15:30. Inauguracja rozgrywek w sobotę 11 sierpnia o godzinie 16:30 derbowym meczem z Regą Meridą Trzebiatów.
Jest już ubiór dla flotowskiej maskotki. Nie wiadomo jeszcze kto go wdzieje, ani jakie przyjmie imię.

tg


Niedziela, 29 lipca 2007
Testowano dublerów

Piłkarze Floty zmierzyli się dziś w Cieplicach z IV-ligowymi Karkonoszami Jelenia Góra. Wygrała Flota 1-0 (0-0) po bramce Dutkiewicza w 74 minucie. Z lewej strony Polak wrzucił piłkę na głowę stojącego w narożniku pola bramkowego Dutkiewicza, który przelobował bramkarza jeleniogórzan. W spotkaniu wystąpił ogólnie drugi garnitur oraz zawodnicy po kontuzjach, czyli ciągle trwają eksperymenty.
Skład Floty: Gołębiewski, Krajanowski, Szyszkowski, Kadi, Waliszewski, Polak, Niewiada (Protasewicz), Maciejak, Dutkiewicz (Nagórski), Bejuk, Ziatyk (Koch).

tg


Niedziela, 29 lipca 2007
Nowi zawodnicy Floty

Liczba transferów Floty jest jednak większa niż zakładano. Oto nowi zawodnicy, z którymi zawarto już porozumienie (z większością są już nawet podpisane kontrakty):
Bramka: Kamil Gołębiewski (19 lat).
Obrona: Patryk Stromczyński (20), Adrian Jakubowski (18), Patryk Koňušik (27, Słowacja).
Pomoc: Michał Protasewicz (22), Marcin Miśta (24), Piotr Dutkiewicz (21), Carlos Oliviera "Bebeto" (24, Brazylia).
Atak: Jacek Magdziński (21), Marcin Ziatyk (20).
W kadrze znajdą się też Kamil Waliszewski, uznany za odkrycie lata oraz Rafał Szyszkowski. Mimo pozyskania nowego bramkarza nadal obserwowany będzie Piotr Sochaczewski.
Jest jeszcze szansa na kolejny, sensacyjny, transfer znanego w Niemczech Brazylijczyka, ale w tym przypadku to dopiero początek rozmów. Drużyna prawdopodobnie będzie najmłodsza w III lidze, rywalizacja jak widać olbrzymia.

tg


Piątek, 27 lipca 2007
Kolejny III-ligowy beniaminek poległ
Flota - Unia Kunice (Żary) 4-0 (3-0)

1-0 Dziuba - 2
2-0 Dziuba - 4
3-0 Dziuba - 41
4-0 Koch - 48

Flota: Prusak, Stromczyński (46, Krajanowski), Norsesowicz, Konušik, Waliszewski (46, Kadi), Pietruszka, Bebeto (72, Maciejak), Miśta, Magdziński (46, Ziatyk), Dziuba (46, Koch), Protasewicz (70, Dutkiewicz).
Sędziowali Wieliczko, Maryszczak, Bancewicz (Jelenia Góra).

Kolejne pewne zwycięstwo nad beniaminkiem III ligi. Klasyczny hat trick Dziuby. Najładniejsza bramka meczu padła już w 2 minucie. Dziuba otrzymał podanie w środku pola od Bebeto i pięknym wolejem z 25 metrów zdobył prowadzenie. W 4 minucie było już 2-0. Po fatalnym wybiciu przez bramkarza piłkę przejął Dziuba, poszedł indywidualnie, strzelił w poprzeczkę, ale dobitka była już celna. W 41 Magdziński idealnie docentrował do Dziuby - bramkarz bez szans. Podobnie było w 48, tyle że tym razem podawał Pietruszka,a strzelał Koch.
Przewaga Floty zdecydowana, byliśmy o klasę lepsi. Mieliśmy dużo więcej sytuacji, a wynik jest najniższy z możliwych. Mecz był bardzo zacięty, agresywny, ostry. Nie grali leczący lekkie urazy Hrymowicz i Niewiada. Ten drugi i tak nie wystąpi w inauguracji III ligi z powodu kartek.
Drużyna ma idealne warunki bytowe, treningowe i biologiczne. Obóz odwiedzili dziś prezes Edward Rozwałka, sponsor Michał Leonowicz, wiceprezes urzędujący Andrzej Kaliszan i dyrektor Jarosław Dunajko. Przygotowania idą parwidłowo, nieczego nie brakuje. W drużynie jest zdrowa rywalizacja, widać wyraźne postępy. Bardzo korzystnie zaprezentował się po raz pierwszy testowany we Flocie wysoki stoper ze Słowacji Konušik. Coraz lepiej gra też Bebeto.
Jutro o 16:00 sparing z Karkonoszami Jelenia Góra, powrót do Świnoujścia we wtorek 31 lipca.

Leszek Zakrzewski

Piątek, 27 lipca 2007
Jarosław Dunajko - nowy dyrektor klubu:
Ustabilizować finanse

O celach
Przede wszystkim chcę ustabilizować sytuację finansową klubu, aby pozwalała ona na spokojne funkcjonowanie w czołówce III ligi i wyżej. Myślę, że jesteśmy w stanie podjąć to wyzwanie. Nastrój i atmosfera, przy życzliwości władz miasta, fachowości prezesa, ambicjach sponsora i przebojowości wiceprezesa urzędującego, upoważnia nas do stawiania wysokich celów. Chcemy też zachęcić młodzież do uprawiania piłki nożnej, nauczyć jej podstaw i taktyki, aby w przyszłości w drużynie grało jak najwięcej wychowanków. W tej chwili drużyna jest na zgrupowaniu, ale do pierwszego meczu na pewno wszystkie umowy z zawodnikami będą podpisane.

O atrakcjach dla kibiców.
Mogę zapewnić, ze drużyna będzie walczyć od pierwszej do ostatniej minuty. Szykujemy też liczne atrakcje dodatkowe. Chcemy aby już w tej rundzie pojawiła się klubowa maskotka. Mamy już nawet opracowany projekt i myślę, że na inauguracji sezonu już ją zobaczymy. Kilka dni przed pierwszym meczem chcemy zrobić prezentację zawodników, być może będzie to połączone z wielkim festynem. Wierzę, że stadion będzie kolorowy od reklam sponsorów. Oprócz tego prowadzić planujemy sprzedaż gadżetów klubowych oraz małą gastronomię.

O oczekiwaniach wobec kibiców
W zamian oczekujemy licznego odwiedzania stadionu i przychylności świnoujskiego społeczeństwa. Liczymy na kulturalne dopingowanie naszych niezawodnych kibiców będących przy zespole w złych i dobrych momentach. Bez chamstwa i naruszeń prawa. Żeby widzowie tłumnie przybywali na mecze całymi rodzinami. Chcemy utrzymywać kontakt z kibicami, pokazać im jak fajnie można dopingować i zbierać za to oklaski i pochwały, a nie kary finansowe, zakazy stadionowe czy zamknięcia stadionu. Wypracować kulturalny i bezpieczny, a jednocześnie szumny doping.

Jarosław Dunajko ma 49 lat. Grał czynnie w piłkę nożną. Jest wychowankiem Floty, od 1981 roku przez 10 lat występował w Stali Stocznia Szczecin. Rozegrał w II lidze ok. 270 meczów. Miał propozycje intratnego kontraktu w Niemczech, ale zajął się prywatnym biznesem w branży handlowej. Po zakończeniu sezonu 2006/07 objął stanowisko dyrektora Floty po Tadeuszu Leszczyńskim.

Piątek, 27 lipca 2007
Świnoujście pokonało Famę


Od lewej: Tomasz Paduch (dyrektor Famy), Jerzy Najkowski, Marta Lańska, Andrzej Szczodry.

W miniony piątek przy świetle elektrycznym, w porze jeszcze późniejszej niż gra Liga Mistrzów (początek o godzinie 22:00!) na świnoujskim stadionie rozegrano tradycyjny doroczny mecz pomiędzy reprezentacjami Famy i władz Świnoujścia. Kapitanem gospodarzy był zastępca prezydenta Andrzej Szczodry i on odebrał przechodni puchar za wygranie meczu, który będzie zdobił wyspiarski magistrat do następnego meczu w przyszłym roku. A potem kto wie? Mecz rozegrano na pełnowymiarowym boisku, do

Przy piłce zdobywca dwóch bramek Wojciech Kramarz - trener juniorów Floty.
normalnych bramek jedynie w nieco skróconym czasie - dwa razy po 35 minut. Obowiązywały wszystkie przepisy gry w piłkę nożną łącznie z rzutami rożnymi i spalonymi. Wygrali gospodarze 6-2 (2-0), a bramki zdobyli: dla Świnoujścia Wojciech Kramarz i Bogusław Jędrzejewski po 2 oraz Bartosz Fąfara i Tomasz Wnuk, natomiast dla Famy Michał Szenkin (na 3-1) i Wojciech Baran (na 6-2).
Nad przestrzeganiem boiskowego prawa czuwał koedukacyjny duet sędziowski Jerzy Najkowski - Marta Lańska.

tg

Środa, 25 lipca 2007
W pojedynku beniaminków

Chyba zbyt łatwo poszło dziś naszym zawodnikom w Cieplicach. Grupa trzecia trzeciej ligi uchodzi przecież za bardzo silną, więc czy godzi się, żeby jakaś tam Flota Świnoujście gromiła Orła Ząbkowice Śląskie aż 5-1?
Mecz miał charakter wybitnie szkoleniowy, trener Petr Němec próbował różnych wariantów, a mimo to dominacja Floty nie podlegała dyskusji. Mimo iż nie grało kilku podstawowych zawodników, mecz był jednostronny, świnoujscy zawodnicy dochodzili do wielu dogodnych sytuacji. Dwie bramki dla Floty zdobył Stanko, po jednej Dziuba, Maciejak i Waliszewski. Do przerwy było 2-0. Skład Floty: Gołębiowski, Monasterski, Kadi, Szyszkowski, Waliszewski, Dutkiewicz (Nagórski), Morawski (Bebeto), Maciejak, Pietruszka (Stanko), Dziuba (Ziatyk), Koch (Bejuk).

tg


Środa, 24 lipca 2007
Zalążek termiarza

Kujawsko-Pomorski Związek Piłki Nożnej w Bydgoszczy opublikował wreszcie kolejność meczów III ligi. Na początek przyjdzie nam grać derby: napierw u siebie z Regą Meridą, a cztery dni później w Policach. Jakby tego wszystkiego było mało po meczu III kolejki w Świnoujściu z TKP Toruń czeka nas wyjazd do Kołobrzegu. Najwyraźniej ten terminarz układał komputer. Zakończymy jesień wyjazdami do Ciechocinka i Trzebiatowa. Poprzednim razem w Ciechocinku graliśmy w deszczu, możliwe że teraz będzie na śniegu.
Inauguracja 11/12 sierpnia, druga kolejka 15 sierpnia. Pierwsza runda zakończy się 04 listopada, tydzień później pierwsza kolejka II rundy przeniesiona z wiosny.

tg

Wtorek, 24 lipca 2007
FC Nahod - Flota 1-1 (0-1)

Piłkarze Floty rozegrali dziś pierwszy podczas świeradowskiego obozu sparing w Czechach z miescowym FC Nahod. Spotkanie zakończyło się remisem 1-1, a bramkę dla nas zdobył w pierwszej połowie Bebeto.
Przeciwnik gra w czeskiej III lidze, ale boisko ma w doskonałym stanie. W pierwszej połowie przeważaliśmy, mieliśmy trzy sytuacje sam na sam. Po dośrodkowaniu Pietruszki z boku Ziatyk zgrał do Bebeto, który uderzeniem z 16 metrów zdobył dla nas prowadzenie. W przerwie trener dokonał wielu zmian i gospodarze przycisnęli. Teraz dla odmiany oni mieli trzy sytuacje sam na sam. Wyrównanie padło w zamieszaniu podbramkowym, obrońca wybił piłkę zbyt lekko, przejęli ją gospodarze i strzałem po długim rogu zdobyli bramkę. Remis uważam za sprawiedliwy.
Na obozie jest aktualnie 26 zawodników, atomsfera bardzo dobra. Kilku zawodników niestety leczy kontuzje m.in. Niewiada, Hrymowicz, Dziuba. Jutro kolejny sparing o godzinie 17:00 z Orłem Ząbkowice Śląskie.

Sergiusz Prusak


Wtorek, 24 lipca 2007
Juniorzy przegrali z młodymi Amerykanami

Dziś na boisku ze sztuczną nawierzchnią odbyło się towarzyskie spotkanie reprezentacji wszystkich drużyn juniorskich Floty z drużyną szesnasto~ i siedemnastolatków z klubem Memphis Futbol Club (pisownia futbol ponieważ football kojarzy się w Stanach Zjednoczonych z tym amerykańskim) ze stanu Tenesee (skąd pochodził Elvis Presley) w USA. Wygrali goście 2-0 (1-0). Bramki zdobyli Brian Meyers w 29 minucie z rzutu karnego i Matt Lightfoot w 47. Klub z Memphis został założony w 1990 roku przez byłego bramkarza Pogoni Ryszarda Buta. Dziś w jego skład wchodzą 22 drużyny w wieku od 8 do 19 lat, w tym są też drużyny dziewczęce. Siedmiu wychowanków gra aktualnie w amerykańskiej ekstraklasie, a zawodniczka Cindy Parlow zdobyła z reprezentacją USA Mistrzostwo Świata i medal olimpijski! Około trzystu wychowanków Memphis FC gra w drużynach uniwersyteckich. W ubiegłym tygodniu goszczący dziś w Świnoujściu chłopcy uczestniczyli w turnieju w Goeteborgu z udziałem 140 drużyn (!) i zajęli drugie miejsce.
Przed meczem zawodnicy Floty wręczyli wraz z gratulacjami kolegom zza oceanu pamiątkowe klubowe upominki. Następnie minutą ciszy uczczono pamięć ofiar katastrofy polskiego autokaru pod Grenoble.
Flota wystawiła praktycznie dwie drużyny, w drugiej połowie zawodnicy grali nawet w innych strojach. Jeśli chodzi o mecz to goście byli lepsi i zasłużenie wygrali. Gospodarze walczyli ambitnie, ale popełniali dużo błędów. Najlepszą sytuację miał Mateusz Trafalski, ale nie poradził Davidowi Gardnerowi w sytuacji sam na sam. Ciekawostką jest, że rzuty wolne na połowie gości wykonywał ich... bramkarz.
Drużyny grały w składach:
Flota: Bartosz Woźniak (Łukasz Gądek, Cezary Świątek), Daniel Mamrot, Piotr Wysocki, Krzysztof Skiba, Dariusz Koniecko, Łukasz Trzciński, Łukasz Mickiewicz, Daniel Wiśniewski, Paweł Łaptos, Remigiusz Szafran, Wojciech Pawlusiński, Oskar Chrzanowski, Radosław Budziszewski, Paweł Burczak, Arkadiusz Waliszewski, Maciej Kowalczyk, Damian Grzegorzewski, Bartosz Andrzejowiec, Mateusz Delczyk, Mateusz Trafalski, Dawid Nowak. Trenerzy: Ryszard Sochaczewski, Wojciech Kramarz.
Memphis FC: David Gardner, Hunter Acosta, Andrew Ballard, Alex Bermler, Casey Deitz, Jake Dering, Nicolas DeSio, Brandon Fairless, Scott Gordon, David Haba, Manny Jimenez, Christian Kurth, Matt Lightfoot, Mican Linn, Mark McNeil, Brian Meyers, Brady Ondra, Cooper Rawls, Micah Thomas, Aaron Whitley. Trener: Ryszard But.
Sędziował Jerzy Najkowski.
Po meczu amerykańskim zawodnikom podziękował zastępca prezydenta Świnoujścia Andrzej Szczodry i przekazał im gadżety promujące miasto. Została też nawiązana współpraca pomiędzy klubami i nasi zawodnicy otrzymali zaproszenie na rewizytę, a także ofertę szerszych kontaktów np. udział naszych zawodników w turniejach w USA.
Powiedzieli.
Ryszard But: Bardziej podobała mi się drużyna Floty w drugiej połowie. Zadowolony jestem z wyniku, ale z gry nie, mieliśmy wiele meczów lepszych. Graliśmy zbyt wolno. Pamiętajmy jednak, że w ubiegłym tygodniu graliśmy osiem meczów.
Ryszard Sochaczewski: Lekka przewaga gości, ale zwycięstwo zasłużone. Jesteśmy na etapie przygotowań, graliśmy pierwszy mecz po wakacjach bez treningu, więc mimo wszystko jestem zadowolony.
Wojciech Kramarz Goście byli o trzy czwarte klasy lepsi.

tg


Niedziela, 22 lipca 2007
Katastrofa we Francji

W chwili, gdy to piszę nie wiem jeszcze czy wśród podróżujących autokarem, który uległ dziś tragicznemu wypadkowi we Francji, mieszkańców Świnoujścia są ofiary smiertelne. Daj Boże, aby nie. Ale czy to jest najważniejsze gdzie mieszkali? Tragedia jest tragedią, zawsze wzbudza żal, rozpacz i współczucie. Zwłaszcza, gdy trafia się tak nagle i niespodziewanie. Bóg wezwał ich do siebie, trzeba to uszanować, choć tak ciężko się pogodzić. Wyrazy współczucja dla rodzin zmarłych. Rannym życzymy powrotu do zdrowia

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą

Sobota, 21 lipca 2007
Biegają - będą grać

Na razie zawodnicy jeszcze trenują na boisku i dużo biegają, ale wkrótce zaczną się gry kontrolne i przygotowania do ligi. We wtorek planowany jest sparing z czeskim II-ligowcem, dzień później z dolnośląskim beniaminkiem III ligi Orłem Ząbkowice Śląskie. W sobotę są możliwości rozegrania meczu dla odmiany z nowym trzecioligowcem z województwa lubuskiego - Unią Kunice (Żary) lub miniturnieju z Miedzią Legnica i Chrobrym Głogów.

tg


Sobota, 21 lipca 2007
Linki już w III lidze

Uaktualniona została strona  klubowych adresów. Powróciła też do poprzedniej III-ligowej szaty. Pocieszające jest, że poza Kotwicą Kołobrzeg (tu dałem jedynie link do forum, gdyż strony o sekcji piłkarskiej tego klubu nie udało mi się znaleźć) wszystkie kluby w naszej grupie posiadają przynajmniej jedną stronę, oficjalną lub nie, ale aktualizowaną w lipcu 2007. Do tego dodałem trzy linki do stron ogólnych przekazujących dużo informacji o naszej grupie, tzn.  90minut,  Ligowiec.net i nowego serwisu o naszej grupie 3liga.glt.pl.

tg

Piątek, 20 lipca 2007
Piłkarze już w Świeradowie

Dziś rano piłkarze Floty wyjechali na kolejny dziesięciodniowy obóz, tym razem do Świeradowa Zdroju. W składzie są następujący zawodnicy: Prusak, Gołębiewski, Sochaczewski, Kadi, Stromczyński, Hrymowicz, Szyszkowski, Niewiada, Norsesowicz, Miśta, Protasewicz, Jakubowski, Dutkiewicz, Morawski, Maciejak, Polak, Pietruszka, Dziuba, Koch, Ziatyk, Bejuk, Klęczar, Nagórski, w tygodniu dojadą Krajanowski i Waliszewski. W planach jest kilka spotkań sparingowych z silnymi przeciwnikami, ale szczegóły mają być dograne na miejscu.
Natomiast w najbliższy wtorek o godzinie 13:00 odbędzie się spotkanie naszych juniorów z z drużyną Polonii Amerykańskiej złożonej z zawodników w wieku 16-17 lat, prowadzonej przez byłego bramkarza szczecińskiej Pogoni - Ryszarda Buta. W trakcie pobytu młodych Amerykanów między innymi zwiedzanie miasta i spotkanie integracyjne.
Ciągle nie ma terminarza III ligi grupy II na sezon 2007/08. Jak się dziś dowiedzieliśmy w Kujawsko-Pomorskim Związku Nożnej w Bydgoszczy, który ma te rozgrywki prowadzić, prawdopodobnie zostanie on ogłoszony w poniedziałek.

tg


Piątek, 20 lipca 2007
Cel minimum: II liga!

- Jak minął rok?
- Cel, którym był awans do III ligi został osiągnięty. Niestety drużyny wciąż nie ma, jest jej ogólny zarys, ale niezbędne są korekty. Brakuje stopera w miejsce Pawła Skrzypka, prawego pomocnika i skutecznego napastnika. Niektóre posunięcia duetu Benesz – Szypowski były nietrafione lecz kosztowne. Natomiast Skrzypek potrafił stworzyć wspaniałą atmosferę w drużynie. Drużyna jest rozwojowa, prawdopodobnie będziemy mieć najniższą średnią wieku w III lidze.
Do tegorocznych osiągnięć należy też zaliczyć sprecyzowanie umowy sponsorskiej z panem Leonowiczem; w tej chwili jego deklaracje nie są już zależne od tego, czy będzie inwestować w Świnoujściu. Jestem też optymistycznie nastawiony na współpracę z panem Andrzejem Kaliszanem. Jego doświadczenie będzie bardzo pomocne w klubie, już załatwił kilka trudnych spraw. Bardzo odpowiedzialnie, w sposób wszechstronnie analityczny i z dużą troską o sprawy klubowe rozpoczął swoje obowiązki nowy dyrektor klubu Jarosław Dunajko. Doszło do pełnego porozumienia pomiędzy ustępującym a obecnym dyrektorem w kwestii przekazania obowiązków, co na pewno także będzie korzystne dla klubu.
- Dlaczego rozwiązano pierwszoligowy zespół tenisa stołowego?
- Chodziło oczywiście o pieniądze. Przyjazdy zawodnika z Białorusi oraz świadczenia oczekiwane przez pozostałych zawodników pierwszego zespołu wiązałyby się z kwotą ok. 40 tys. zł netto. Są pieniądze na organizację meczów, wyjazdów, zakup sprzętu, ale nie można ich przeznaczyć na wynagrodzenia. Doskonale znany nam problem. Mimo osobistego zaangażowania ze strony pana Józefa Białeckiego i spółki Koros nie byliśmy w stanie tych pieniędzy zgromadzić. Poza tym mimo szerokiej kampanii medialnej, plakatowania miasta, sport ten nie cieszył się dużym zainteresowaniem mieszkańców - na mecze przychodziło 20 - 30 osób, w tym prezydenci miasta, działacze sportowi i członkowie sekcji. Młodzież można było policzyć na palcach jednej ręki. Dla potrzeb entuzjastów tej dyscypliny zostały dwie drużyny w II i IV lidze.
- Plany na sezon 2007/08?
- Plan minimum to awans do zreformowanej II ligi, czyli miejsce w pierwszej czwórce. Wprawdzie moim zdaniem miejsce szóste też powinno wystarczyć, ale chcemy sobie zapewnić awans bez oglądania się na Lechię, Arkę, Tura, Wartę czy Pogoń. Jest też „niebezpieczeństwo” zajęcia pierwszego miejsca i bezpośredniego awansu do I ligi. Taka ewentualność została już przedstawiona prezydentowi. Z tym wiązałyby się surowe wymogi licencyjne jak: zadaszenie części trybun, monitoring, poszerzenie płyty boiska. Pociąga to za sobą zmiany w projekcie stadionu i kolejne inwestycje.
- Co z pozostałymi drużynami?
- Zostaje ta sama ilość drużyn w klubie, żaden z trenerów nie złożył rezygnacji. Rozważamy możliwość poszerzenia pracy z młodzieżą, spore nadzieje wiążemy z nowym, dobrym boiskiem na Warszowie. Chcemy wprowadzić piłkarski program nauczania do wybranych szkół w mieście. Jest nadzieja na szerszy sponosring a za tym rozszerzenie działalności z młodzieżą, zatrudnienie więcej instruktorów, możliwość zabezpieczenia sprzętu i obiektów.
- Co z remontem głównego stadionu?
- W najbliższym czasie ma być ogłoszony przetarg na wykonanie trybuny południowej. W związku z tym mogą być utrudnienia podczas jesiennych rozgrywek. Troska władz miasta daje dużo optymizmu. Być może już w przyszłym roku stadion będzie gotowy, łącznie z nagłośnieniem, monitoringiem i zegarem. Miasto, ani klub, nie wycofuje się też ze współpracy z panem Leonowiczem w zakresie inwestowania w Świnoujściu. Wszystko jest na dobrej drodze.
- Czy jest szansa na nowych sponsorów?
- Tak i to bardzo poważna. Z trzema instytucjami wiążemy bardzo duże nadzieje. Na razie jednak umowy nie są jeszcze podpisane, więc nie mogę podawać nazw.
- Dziękuję za rozmowę.

Z Edwardem Rozwałką prezesem MKS Flota rozmawiał Waldemar Mroczek

Środa, 18 lipca 2007
Flota - GKP Gorzów 1-2 (0-1)

0-1 Malinowski - 38
1-1 Dziuba - 69
1-2 Czarnecki - 80

Flota: Gołębiewski (46, Prusak), Stronczyński, Hrymowicz (46, Kadi), Szyszkowski (46, Jakubowski), Stanko, Morawski (46, Miśta), Dutkiewicz Bebeto (46, Pietruszka), Polak (46, Niewiada), Dziuba, Ziatyk (46, Koch).

Mecz rozegrano w Barwicach. Sędziował miejscowy arbiter Adam Bąk, widzów ok. 50.

Warunki pogodowe były dość dobre; może trochę za ciepło, ale chwilami popadywał chłodzący deszczyk. W pierwszej połowie nasza drużyna stworzyła trzy dogodne sytuacje nie wykorzystane przez Ziatyka w 17 i 22 minucie (sam na sam) oraz Dziubę który w 37 minucie z bliska trafił głową obok bramki. Więcej szczęścia mieli przeciwnicy, którzy wykorzystali praktycznie jedyną w tym okresie sytuację.
W drugiej połowie gra się wyrównała. Przyniosła też wyrównanie, ale ostatecznie zremisowana została tylko druga połowa. W 69 minucie Dziuba przejął bezpańską piłkę, ograł obrońców i strzelił do pustej bramki. Zanosiło się na remis, ale w 80 minucie Czarnecki otrzymał podanie na 12 metrze i strzelił z półobrotu, a piłka po odbiciu się od słupka wpadła do bramki. W tym okresie dwóch dogodnych pozycji po indywidualnych akcjach nie wykorzystał Koch, a piękny strzał głową Dziuby obronił bramkarz gorzowian.
Tragedii nie ma, zespół jest na etapie dogrywania, ale ostrzeżenie jest cenne: w III lidze można pięknie grać i przegrywać. Pomału krystalizuje się skład, choć wciąż trwają eksperymenty. Dziś wystąpiło m.in. dwóch cudzoziemców: Serb Stanko i Brazylijczyk Bebeto. Przyznacie, że przydomek tego drugiego robi ogromne wrażenie?
Teraz zawodnicy są w drodze do Świnoujścia. Po dwóch dniach odpoczynku w piątek o godzinie 7:00 wyjazd na kolejny obóz do Świeradowa.

Leszek Zakrzewski


Niedziela, 15 lipca 2007
Wygranoporażka

Dziś w Ińsku rozgrano pilkarski trójmecz pomiędzy Flotą Świnoujście, Hutnikiem Szczecin a Spartą Węgorzyno. Każdy z każdym grał po 45 minut.

Flota - Hutnik 0-1
Flota: Gołębiewski, Klęczar, Szyszkowski, Sikorzewski, Jakubowicz, Nagórski, Maciejak, Moroz, Polak, Hus, Koch.

Flota - Sparta 2-1
1-1 Szyszkowski
2-1 Dziuba
Flota: Gołębiewski, Klęczar, Szyszkowski, Kadi, Jakubowicz, Dutkiewicz, Morawski, Bejuk, Pietruszka (Tubacki), Dziuba, Ziatyk.

Hutnik - Sparta 0-0

Tak więc biało-niebiescy zajęli drugie miejsce, pechowo przegrywając pierwszy mecz w końcówce, mając przez cały czas przewagę. W drugim zagrali o wiele lepiej i skuteczniej. Zwyciężył Hutnik. Kolejny sparing w środę z GKP Gorzów w Barwicach.

tg


Niedziela, 15 lipca 2007
Będzie trójmecz w Ińsku

Planowany na dziś sparing ze Spójnią Świdwin został odwołany. Zamiast niego w Ińsku rozegrany zostanie piłkarski trójmecz pomiędzy Flotą, Hutnikiem Szczecin i Spartą Węgorzyno tzn. każda drużyna z każdą zagra po 45 minut. Początek o 15:30.

tg


Sobota, 14 lipca 2007
Nielba Wągrowiec - Flota 1-1 (1-1)

0-1 Dziuba - 14
1-1 Leśniewski (43)

Skład Floty: Prusak, Kadi, Hrymowicz (80, Szyszkowski), Krajanowski, Dutkiewicz (46, Jabłonowski)), Pietruszka (46, Polak), Miśta, Niewiada, Dziuba (46, Bejuk), Ziatyk (65, Tubacki), Morawski (46, Maciejewski).

Piłkarze Floty rozegrali dziś w wielkopolskim Wągrowcu towarzyskie spotkanie z miejscową Nielbą również beniaminkiem III ligi. Zakończyło się ono remisem 1-1. Mecz był już "pod III ligę", skład pomału się krystalizuje, ci co dziś grali prezentowali umiejętności na poziomie III ligi. Remis ze wskazaniema na Flotę. Mieliśmy kilka doskonałych sytuacji, a gospodarze trafili w poprzeczkę. Pierwsi strzeliliśmy bramkę. Rutyna była po naszej stronie. Myslę, że będzie to dobra drużyna.

Leszek Zakrzewski


Piątek, 13 lipca 2007
Wolę kierować z boiska niż z ławki

Paweł Skrzypek

- Dlaczego jesteś tak nieugięty w swym postanowieniu odejścia?
- Wierzyłem, że osoba na którą liczyłem wyciągnie wnioski, przyzna się do błędów i usłyszę "przepraszam". Nic takiego nie miało miejsca.
- Jak oceniasz miniony sezon?
- Ocena musi być pozytywna. Założony cel został zrealizowany. Szkoda, że doznałem kontuzji i nie mogłem grać w ostatnich meczach, być może udałoby się dograć rundę bez porażki. Największym plusem była na pewno defensywa, tzn. oparta na solidnych filarach obrona i Prusak w bramce, z którą mieli problemy nawet drugoligowcy i drużyna gwiazd. Minusem było prawe skrzydło. Spowodowały go kontuzje Damiana Krajanowskiego i zatajona przez walczącego z bólem Mariusza Szczęsnego. Mieliśmy przebłyski własnego stylu, ale nie udało się go dopracować do końca. Miałem też pomysł na poprawienie ataku, ale co trzydniowe maratony meczowe nie pozwalały go wyćwiczyć i wdrożyć.
- Jakie zdobyłeś korzyści dla siebie?
- Zadebiutowałem w roli trenera. Wcześniej pomagałem przy drugiej drużynie Amiki i pracowałem z obrońcami, ale samodzielnie prowadziłem drużynę seniorów po raz pierwszy. Zebrane doświadczenie powinno procentować w przyszłości. Cieszę się, że pogodziłem funkcję trenera z grą na boisku. Wiem, że ma to wielu przeciwników, ale uważam że raczej wytrąciłem im argument. Wolę kierować ustawieniem z boiska niż z ławki.
- Komu z młodych zawodników wróżysz świetlaną przyszłość?
- Każdemu, jeśli będzie pracował nad własnym rozwojem, łącznie z 28-letnim Prusakiem i o rok młodszym Niewiadą. Jeśli chodzi o tych najmłodszych to na pewno duża przyszłość przed Husem. Szkoda by było Szyszkowskiego, który jest materiałem na solidnego obrońcę, ale zamierza podjąć dzienne studia, a Szczecin niestety w nadchodzącym sezonie będzie miał tylko IV ligę. Zawodnikiem dużego formatu może być inteligentny Norsesowicz. Duże możliwości ma Bejuk, ale musi więcej myśleć zespołowo.
- A drużyna jako całość?
- Na pewno jest perspektywiczna; przy niewielkich ale konkretnych wzmocnieniach jest w stanie walczyć o wyższe cele - II liga jest jak najbardziej realna.
- Czy będziesz kibicował Flocie?
- Oczywiście. Nie tylko sympatyzował, ale i śledził. Będę utrzymywał kontakt z zawodnikami nie tylko telefoniczny. Mam nadzieję, że historia zatoczy koło i będę mógł wrócić.
- Naprawdę??
- Oczywiście. Spotkałem się tu z życzliwością wielu ludzi od prezesa po gospodarza obiektu i jego żonę. Kibice też byli bardzo przychylni i doceniali moją pracę. Miałem też fachową pomoc ze strony pana Miłosza Stępińskiego i Bogumiła Głuszkowskiego. Za to wszystko serdecznie dziękuję.
- Czy jesteś zawiedziony?
- Nie, chociaż oczywiście w sercu ogromny żal że coś się zaczęło rodzić i trzeba było przerwać. Udało mi się stworzyć fajny klimat z zawodnikami, którzy docenili to i szybko przestawili się z jesiennych stosunków koleżeńskich do relacji zawodnik - trener.
- Co dalej?
- Czekam na propozycje. Do końca lipca zostaję w Świnoujściu. Czuję się na siłach grać i chcę grać; gdy tylko pojawi się konkretna oferta na pewno skorzystam. Dalszą przyszłość wiążę z trenerstwem. Tak czy owak - zostanę w sporcie.
- Dziękuję za rozmowę i życzę wszystkiego najlepszego.

Z Pawłem Skrzypkiem, byłym zawodnikiem i trenerem Floty rozmawiał Waldemar Mroczek

Czwartek, 12 lipca 2007
Flota - Lech Czaplinek 5-1 (0-0)

Przebywający na zgrupowaniu piłkarze Floty poknali dziś w miejscowości Redło beniaminka IV ligi Lecha Czaplinek 5-1. Bramki zdobyli: Piotr Dziuba - 3, Łukasz Polak i Marek Niewiada, dla Lecha Konrad Kiełbasa.
Do przerwy bramki nie padały. Padał za to ulewny deszcz i on to spowodował że mecz nie odbył się jak planowano na bardzo dobrym boisku w Barwicach, lecz na nierównej płycie w Redle. Przez całą pierwszą połowę trwała aklimatyzacja - stąd brak goli. Dominacja naszych zawodników nie podlegała dyskusji, mimo iż wynik nie był tu najważniejszy. Ten mecz miał dać zawodnikom przyjemność w rozbieganiu. Wysokie zwycięstwo zawdzięczamy dostosowaniu do warunków w drugiej połowie i przewadze kondycyjnej. W normalnych warunkach wynik zapewne byłby jeszcze wyższy, zabrakło mianowicie szczęścia m. in. Morawskiemu i Niewiadzie. Najładniejsza była czwarta bramka zdobyta przez Łukasza Polaka, po otrzymaniu wrzutki z prawej strony od Nagórskiego strzałem z woleja z 10 metrów pod poprzeczkę. Bramka dla przeciwników padła przy stanie 4-0.
Flota grała w składzie: Gołębiowski (Sochaczewski), Norsesowicz, Szyszkowski (Stronczyński), Kadi (Januzik), Waliszewski, Morawski (Nowak), Niewiada, Pietruszka (Polak), Dutkiewicz, Dziuba, Moroz (Nagórski).
Pozostali zawodnicy mieli odnowę biologiczną. Aktualnie na obozie przebywa 33 zawodników, humory mimo ciężkiej pracy dopisują.
W sobotę wyjazd do Wągrowca na mecz z Nielbą (godzina 14:00), w niedzielę spotkanie ze Spójnią Świdwin (o 15:30), po którym na zaproszenie gospodarzy odbędzie się odnowa biologiczna w miejscowym Aqua Parku i na zakończenie 18 lipca o godzinie 12:00 spotkanie z GKP Gorzów.

Andrzej Rychlik


Środa, 11 lipca 2007
Darzbór Szczecinek - Flota 1-4 (1-2)

1-0 Borkowski - 3
1-1 Polak - 4
1-2 Bejuk - 44
1-3 Tubacki - 60
1-4 Koch - 82

Flota: Prusak, Hrymowicz, Polak (Tubacki), Szyszkowski, Stromczyński (Klęczar), Nawrocki (Hus), Januzk (Krajanowski), Miśta, Protasewicz (Sajdowski), Bejuk, Maciejak (Morawski).
Nazwiska pisałem ze słuchu, przepraszam jeśli jakieś przekęciłem.

Piłkarze Floty wzięli dziś rewanż za IV-ligowe remisy, zdecydowanie pokonując w Szczecinku miejscowy Darzbór 4-1. Mimo iż gospodarze już w 3 minucie objęli prowadzenie, przewaga zdecydowanie należała do Floty. W meczu tym wystąpili przede wszystkim zawodnicy testowani. Ciekawie zaprezentowali się zwłaszcza Morawski z Polkowic i Miśta z Polic, a Tubacki strzelił bramkę. Jednak na wnioski przyjdzie poczekać, drużyna jest w stadium ciężkich treningów, trener Němec zdecydowanie stawia na siłę i wytrzymałość.
Jutro o godzinie 14:00 kolejny sparing w Barwicach z Lechem Czaplinek (beniaminek IV ligi), a w sobotę w Wągrowcu z tamtejszą Nielbą, która także awansowała w tym roku do III ligi.

tg


Środa, 11 lipca 2007
Police jednak w III lidze?

W dniu dzisiejszym oficjalną rezygnację z uczestnictwa w rozgrywkach zgłosił MKS Kania Gostyń. Co gorsza nie dotyczy to wycofania tylko z III ligi, lecz z jakichkolwiek rozgrywek, łącznie z juniorskimi, czyli po prostu klub ten przestaje istnieć. Tym samym otworzyła się szansa na utrzymanie wśród trzecioligowców KP Police. Policzanie w minionym sezonie zajęli co prawda w III lidze ostatnie miejsce, ale wobec wycofania z rozgrywek III ligi Lecha II, Amiki i Kani zwolniło się miejsce w szesnastce nawet dla tego ostatniego.
Sytuacja taka nie jest w III lidze nowością. Podobnie było w roku 2004 (wówczas wycofały się Polonia Bydgoszcz, Zorza Dobrzany i Gwardia Koszalin), jednak ostatni w tabeli Gryf Wejherowo odmówił gry w III lidze i rozegrano baraże pomiędzy wicemistrzami IV lig, dzięki czemu w III lidze znalazła się Pogoń II Szczecin w składzie m.in. z Norsesowiczem, Przewoźniakiem i Niedźwieckim.
A swoją drogą: dlaczego nikt nie wycofał się z rozgrywek rok temu?

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 06 lipca 2007
14 lat w kabinie sternika

Tadeusz Leszczyński

Przyszedłem zielony
Zaczęło się jesienią 1993 roku. Po przejściu na wojskową emeryturę otrzymałem propozycję pracy we Flocie. Wcześniej współpracowałem z klubem i pomagałem, ale nie byłem członkiem. Prezesem był wówczas Leszek Miłosz.
Byłem w branży zupełnie nowy. Nie znałem specyfiki, a do współpracy miałem tylko panią Krystynę Szczurowską. Daliśmy jednak radę. Podkreślam tu duży wysiłek pani Krysi. Do zawodu wprowadzali mnie tacy ludzie jak Marian Zawisza, Leon Smażyk, Leszek Zakrzewski, Jan Słoma, Ryszard Gaca. Jestem im winien ogromną wdzięczność.
Rozrost piłkarskiej sekcji
Za moich czasów Flota się bardzo rozrosła. Obecnie mamy cztery drużyny trampkarzy, szkółkę piłkarską, dwie drużyny seniorów i trzy juniorów. Był moment, że było we Flocie do trzystu trenujących zawodników, co przy naszej bazie jest liczbą kolosalną.
Oczkiem w głowie był oczywiście zawsze pierwszy zespół piłkarski. Początkowo dużą pomoc mieliśmy od Marynarki Wojennej, dzięki której mieliśmy wielu wartościowych zawodników stanowiących o sile drużyny. Nie dochowaliśmy się zbyt wielu wychowanków; największy na to wpływ miało piaszczyste boisko za amfiteatrem, gdzie było bardzo ciężko uczyć piłkarskich podstaw. Ale kilku wartościowych piłkarzy udało się w tym czasie wychować jak Labiś, Pecyna, Duszyński, Chmielewski, Witkowski, Krysztofowicz, Broniecki, Bochen i oczywiście Adamski.
Co się nie udało?
Przede wszystkim zapewnić stałego dopływu gotówki od sponsorów, z wyłączeniem Urzędu Miasta. Wiele pism, telefonów, osobistych kontaktów zostało bez echa lub przyniosło niewielki skutek. Praktycznie można było liczyć tylko na zarząd i kolegów.
To właśnie brak pieniędzy spowodował degradację w 2006 roku, a precyzyjniej brak środków na odmłodzenie zespołu. Flota praktycznie zawsze grała bez premii, a świadczenia kontraktowe były niższe od trzecioligowej średniej. To wszystko plus brak wychowanków na określonym poziomie i możliwości pozyskiwania zawodników z zewnątrz spowodowały regres w możliwościach pierwszego zespołu i w konsekwencji spadek do IV ligi.
Nie udało mi się też zrealizować planów pracy z młodzieżą w zakresie organizowania turniejów z udziałem zespołów ligi wojewódzkiej juniorów. Przeprowadzono dwa, ale potem z powodu braku funduszy i przede wszystkim boisk trzeba było ten pomysł zaniechać. Teraz baza się poprawiła, więc zostawiam to jako propozycję swemu następcy.
Trudne chwile.
Na pewno organizowanie imprez z udziałem kibiców z zewnątrz. Stadion jest jaki jest - słabe płoty, niskie barierki, to wszystko utrudnia organizację, szczególnie w zakresie bezpieczeństwa. Długo pamiętał będę mecz z Arką w 2001 roku. Zrobiliśmy z policją i firmami ochroniarskimi co mogliśmy, a jednak nie wszystko się udało, choć ogólnie porządek - poza jednym incydentem - został utrzymany. O przeżywanym wówczas stresie niech świadczy fakt, że nie zauważyłem strzelonej nam bramki.
Za porażkę uważam też sytuację po meczu z Amicą w 2003 roku o Puchar Polski. Podczas meczu jakoś panowaliśmy nad stadionem, dzięki współpracy z policją, Sekretem i grupie odpowiedzialnych kibiców. Po zakończeniu doszło jednak do awantury i temu mogłem się już tylko bezsilnie przyglądać.
Ludzie.
Jest tu wielu naprawdę oddanych osób jak Leszek Zakrzewski, Edward Rozwałka, Jan Ostrowski, Leon Smażyk, Jan Słoma, Henryk Fąfara, Eugeniusz Japtok, Stanisław Dąbrowski, Józef Białecki, Roman Fogt i wielu innych. Ludzie ci w ciągu tych 14 lat bardzo mi pomagali, choć i niektórym z nich czasem zdarzało się przeszkadzać radami nie do przyjęcia.
Najbardziej przykre były dla mnie rozmowy kibicami, którzy chcieli wprowadzać swoje zasady porządkowe, zapominając że na to jest ustawa i trzeba jej się podporządkować, że ktoś tym kieruje i za to odpowiada. Powodowało to niekiedy zbyt ostrą wymianę zdań, za co w tej chwili przepraszam wszystkich, których uraziłem. Zresztą druga strona też mnie nie oszczędzała.
Na pewno byli i wrogowie. Nie da się ich uniknąć, ale nie będę ich wskazywał.
Co dalej?
Zdaję stanowisko, ale nie odchodzę. Pozostaję w klubie jako członek zarządu, drugą kadencję jestem w zarządzie ZZPN, nadal będę udzielał się w PZPN. Na razie jednak chcę odpocząć, zająć się zdrowiem swoim i żony. Jestem bardzo zmęczony. Oczywiście będę przychodził na mecze i nie wyobrażam sobie bym miał kibicować komuś innemu.
A przyszłość Floty? Trudno przewidzieć, ale myślę, że będzie dobra. Pan Leonowicz przedstawił wizję rozwoju pierwszej drużyny i przyszłości klubu. Wkłada w to niemałe środki, daje szansę nowym ludziom. Na efekty trzeba będzie poczekać. Myślę, że II liga przez dwa-trzy sezony będzie ukoronowaniem tych działań.
Ważną sprawą będzie wprowadzanie naszych wychowanków do pierwszego zespołu. Tu chcę złożyć wielkie podziękowanie trenerowi Skrzypkowi, który przyjął moją sugestię i dał szansę zawodnikom, którzy potwierdzili swą przydatność i myślę, że będą dobrze grali jeśli będą dobrze trenować.

Notował Waldemar Mroczek

Czwartek, 05 lipca 2007
Jarosław Dunajko dyrektorem Floty

W dniu dzisiejszym odbyło się kolejne robocze zebranie zarządu Floty. Robocze, ale bardzo istotne i brzemienne, przede wszystkim dla władz klubu. Przyjęto rezygnację Tadeusza Leszczyńskiego z pełnienia funkcji wiceprezesa urzędującego i dyrektora klubu. W związku z tym powołano: na stanowisko wiceprezesa urzędującego Andrzeja Kaliszana, a na stanowisko dyrektora Jarosława Dunajko. Oto pierwsze słowa nowego dyrektora: To dla mnie bardzo mocne wyzwanie, jedno znajpoważniejszych w moich życiu. Myślę jednak, że jestem w stanie sprostać. Najważniejsze są oczywiście kwestie finansowe. Bardzo istotna będzie dla mnie praca z młodzieżą, której będzie trzeba pokazać odpowiednie wzory.
Pierwszym trenerem Floty został czeski szkoleniowiec Petr Němec, ostatnio prowadzący Miedź Legnica, wcześniej m.in Śląsk, Widzew i KSZO. Trwają poszukiwania asystenta i trenera bramkarzy.
W niedzielę drużyna wyjeżdża na obóz do Połczyna, który potrwa do 18 lipca. W czasie jego trwania zostaną rozegrane trzy mecze kontrolne: 11 lipca z Darzborem Szczecinek, 14 z Nielbą Wągrowiec i 18 z GKP Gorzów. Dwa dni później nastapi kolejny wyjazd na zgrupowanie, tym razem do Świeradowa. W okresie przygotowawczym szkoleniowcom pomagać będzie Piotr Mowlik.
Drużynę opuści prawdopodobnie czterech zawodników. Na ich miejsce zgłosił się niemal tłum, ale wybranych zostanie czterech do pięciu. Nie jest jeszcze podpisany żaden kontrakt, więc nie podajemy nazwisk.
Na koniec głos zabrał Andrzej Rychlik, który przedłożył korzyści podpisania umowy na zakup sprzętu sportowego z firmą Legea.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 04 lipca 2007
Statystyki uzupełnione

Uzupełnione zostały doroczne działy statystyczne za miniony sezon, tzn.  Statystyki, poświęcone rozgrywkom w których uczestniczyła Flota (tabela, lista strzelców, mecze ze strzelcami bramek, zestawienia np. pod względem różnicy bramek, bramek strzelonych, straconych, tabele rund itp.) oraz  Tabele z tabelami rozgrywek III ligi od sezonu 1976/77. Ta ostatnia tym razem niestety bez Floty, ale oczywiście z odnośnikiem do IV ligi. Jak nietrudno się domyślić prawie we wszystkich punktacjach sezonu 2006/07 wygrywała Flota. Jedynie pod względem liczby strzelonych bramek lepsi okazali się Błękitni. Natomiast w meczach z udziałem Floty padało na tle innych mało bramek. Mniej pod tym względem miały tylko Pogoń II i Victoria Przecław. Okazuje się też, że wiosną Flota zdobyła tylko o jeden punkt więcej niż rewelacyjna Sława Sławno. Pooglądajcie, a na pewno odkryjecie więcej intersujących ciekawostek.

tg

Piątek, 29 czerwca 2007
Nie tylko pierwsza drużyna

Kibiców oczywiście najbardziej interesuje oczko w głowie jakim jest pierwszy zespół. Ale klub to oczywiście przedsiębiorstwo, w którym istnieją różne wydziały i działy. Oprócz więc kadry pierwszego zespołu są też drużyny rezerw, juniorów, trampkarzy, szkółki piłkarskie. Także we Flocie.
Rezerwy po okresie niebytu i sztucznej fuzji z Falą Międzyzdroje powrócili w minionym sezonie jako samodzielna jednostka. W zespole występują między innymi Waldemar Broniecki, Dawid Nowak, Kamil Waliszewski, Kornel Pflantz, Grzegorz Bartczak, Łukasz Kupczyk. Zaczęli od klasy A i na dzień dobry zajęli w niej drugą pozycję. Pozostał niedosyt, bo Jantara Dziwnów, który te rozgrywki wygrał, nasi chłopcy pokonali 10:0!

- Ogólnie jestem zadowolony z postawy drużyny - powiedział trener drugiego zespołu Floty Czesław Rybczyński. Oczywiście, że mogliśmy zająć pierwsze miejsce, ale czasami to miałem nawet kłopoty ze skompletowaniem składu. Liczyłem na wsparcie pierwszej drużyny, ale się nie doczekałem. Mam zawodników, którzy przedtem nie grali nigdzie, nawet w juniorach. Część zawodników w trakcie sezonu wyjeżdżała za granicę. Myślę, że następny sezon będzie lepszy i bez porażek.
Przy drużynie rezerw musi istnieć drużyna juniorów, która uczestniczy w specjalnych rozgrywkach przy A klasie. Tam to się dopiero dzieje! Kolejka bez dwucyfrowego wyniku to rzadkość. Na 14 drużyn aż sześć strzeliło w 26 meczach po ponad 120 bramek! Najwięcej Rega Merida II 175 i Flota 170. Z kolei ponad setkę traciła połowa drużyn. Tylko Pomorzanin Przebiernów ma dwucyfrówkę zarówno po stronie zysków jak i strat. Rekordowe zwycięstwo odniosła 17 czerwca Flota pokonując w Mechowie miejscową Gardominkę 32:0! Ostatecznie Flota zajęła pierwsze miejsce, co najbardziej ucieszyło trenera Ryszarda Sochaczewskiego.

Prowadzę tę drużynę od wiosny i w tym czasie wygraliśmy wszystkie mecze, tracąc zaledwie dwie bramki. Remigiusz Szafran strzelił w rozgrywkach 32 bramki. Drużyna jest bardzo zdyscyplinowana, frekwencja na treningach bardzo wysoka, na każdym meczu mam w dyspozycji 18 zawodników. Chłopcy są grać. Aktualnie nie trenujemy wytrzymałości i siły lecz technikę i przede wszystkim taktykę, bo tu były największe braki. Szczególnie wybijający zawodnicy to Remigiusz Szafran, Łukasz Trzciński i Krzysztof Skiba.
Drużyna juniorów przy rezerwach istnieje niezależnie od dwóch drużyn juniorskich występujących w lidze wojewódzkiej. Zawodnicy mogą się wymieniać między sobą, ale rzadko się to praktykuje. Ja mam swoją drużynę, Zych swoją i Kramarz swoją. Rzadko kiedy zawodnicy przechodzą z jednej ligi do drugiej, czasami tylko na uzupełnienie
- mówi Sochaczewski.
W lidze wojewódzkiej juniorów Flota ma dwie drużyny: starszych prowadzoną przez Wojciecha Kramarza i młodszych szkoloną przez Stanisława Zycha. Obie zajęły w swych rozgrywkach dziesiąte miejsca.

Jestem zadowolony - mówi trener starszych Wojciech Kramarz. Zdobyliśmy 45 punktów, tyle nie było od lat. Za wyjątkiem bezsprzecznie najlepszej Stali Szczecin, z każdą drużyną z czołówki wygraliśmy przynajmniej po razie. Natomiast za dużo straciliśmy z zespołami klasyfikowanymi niżej od nas. Często graliśmy osłabieni. Dziewiętnastolatkowie zdawali w tym roku maturę, pracowali, niektórzy nawet wyjeżdżali za granicę. Kilku grało w IV lidze i bardzo dobrze, ale przecież to byli nasi najlepsi. Wyróżniający zawodnicy to przede wszystkim Krzysztof Hus, Dawid Nowak, Kamil Waliszewski, Wojciech Pawlusiński, Kacper Kamiński, Marek Kryszałowicz. Trzon zespołu zostaje na przyszły rok, będziemy walczyć o pierwszą szóstkę. W tym roku zabrakło niewiele.
Juniorzy młodsi zdobyli w swoich rozgrywkach 38 punktów i uplasowali się tuż za Piastem Choszczno. Tu również bezkonkurencyjna była Stal Szczecin.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 29 czerwca 2007
Podsumowujemy IV ligę

Sezon 2006/07 za nami. Z jednej strony żal, bo piękny był to sen, z drugiej już trochę zaczynał nużyć, chce się odlecieć do innego kraju, ma się już bilet a tu ciągle trzeba rano wstawać do pracy, sprzątać i prać. Trudno więc się dziwić, ze piłkarze robili to coraz mniej chętnie i stąd ostatnie porażki. O ile tę przed tygodniem w Szczecinie w meczu o nic można skwitować wzruszeniem ramion, o tyle wcześniejsza w Rewalu z walczącym o utrzymanie Wybrzeżem zostawiła niesmak. Wymazało go 9:0 z GKS Mierzyn. Jak przystało na mistrza do swej kolekcji dołączył też najwyższe zwycięstwo w rozgrywkach, którego o mały włos niespodziewanie nie stracił cztery dni później, kiedy to Gryf Kamień Pomorski zdeklasował Kluczevię 9:1. Zawodnicy z Kamienia w końcówce uzyskiwali szokujące wyniki. Nieco wcześniej przegrali w Gryfinie 5-7, by w ostatnim meczu ze Stalą wygrać... 8-5! Co ciekawe zespół ten, który w trzech meczach końcówki strzelił 22 bramki w całych rozgrywkach zdobył ich 56, co wcale go nie wybija ponad przeciętność.
Czy wszystko szło zgodnie z planem? Przed sezonem najgroźniejszym konkurentem miała być Pogoń Barlinek, ewentualnie Victoria Przecław lub Astra Ustronie. Początek rozgrywek zdawał się to potwierdzać, istotnie przez pierwsze kolejki Pogoń nawet prowadziła, potem na drugiej pozycja wymieniała się z Victorią bądź Astrą. Mało kto jednak wśród pretendentów wymieniał wówczas Błękitnych, a już na pewno nikt nie rozważał możliwości zajęcia trzeciego miejsca przez Sławę. Za rewelację na pewno można uznać też goleniowską Inę, która ostatecznie zajęła piąte miejsce.
Był to chyba najczarniejszy piłkarsko rok dla Szczecina. Pierwszą ligę pożegnała w niesławie Pogoń, z czwartej spadły Arkonia i Stal. Także wchodzące w skład aglomeracji Police i Mierzyn doznały degradacji do niższch lig. Jedynym na poziomie lig od pierwszej do czwartej szczecińskim zespołem, który nie został zdegradowany są rezerwy Pogoni, ale nie wiadomo co będzie z tą drużyną wobec niepewnej przyszłości klubu. Honor okolicy ratowała Victoria Przecław, która zresztą też wypadła raczej blado, nie umiała wykorzystać słabej postawy Barlinka i Astry i zajęła tylko czwarte miejsce. Poza wspomnianymi Arkonią, Mierzynem i Stalą zdegradowana została Kluczevia, która nie wytrzymała rozgrywek organizacyjnie. Troje beniaminków się utrzymało; Sokół był rewelacją jesieni, Sława wiosny, Victoria Sianów walczyła o utrzymanie do przedostatniej kolejki.
Poziom drużyn był mocno zróżnicowany, ale bywało w poprzednich latach na tym szczeblu znacznie gorzej. Żadna drużyna tym razem nie strzeliła ani nie straciła stu bramek. Flota, zdecydowany lider, strzeliła 76 goli, tyle samo co Pogoń Barlinek, a Błękitni zdobyli jeszcze o pięć więcej. Niestety potwierdza się, że najsłabszą formacją jest atak, skoro drużyna, która zdobyła o 25 punktów mniej strzela tyle samo bramek. Za to defensywa Floty była bezkonkurencyjna. W 34 meczach wpuściła tylko 15 bramek. Druga pod tym względem jest Victoria Przecław - jedyna oprócz Floty, która straciła mniej niż 40 bramek (dokładnie 37).
Wchodzimy teraz w inny świat. Przyjdzie zmierzyć się z piłkarskim cwaniactwem - patrz pucharowy mecz z Policami. Nie da się już cisnąć, aż się wciśnie. Trzeba będzie strzelać bramki nie mając okazji. Na pewno niejeden kubeł zimnej wody się wyleje. Oby zespół jak najszybciej dostosował się do nowych warunków.

tg


Piątek, 29 czerwca 2007
Unia Janikowo znów w III lidze

W minioną środę uzyskaliśmy odpowiedź na ostatnią zagadkę dotyczącą ruchu drużyn w III lidze. Warta Poznań remisując 2-2 w Janikowie, dzięki większej liczbie bramek strzelonych na wyjeździe, wywalczyła awans do II ligi. Tym samym po rocznym pobycie w tej klasie do III ligi powróciła Unia. Radość więc w Poznaniu, smutek, rozczarowanie i złość w Janikowie.
Przypomnijmy, że automatyczny awans do II ligi wywalczył Tur Turek, tym samym odpadł nam najdalszy dotąd wyjazd. Wobec wycofania z III ligi rezerw Lecha i Amiki do IV ligi spadł tylko KP Police. Kwartet beniaminków stanowią: Flota Świnoujście, Kujawiak Włocławek, Nielba Wągrowiec i Wierzyca Pelplin. Oto pełny skład III ligi grupy II:
Województwo kujawsko-pomorskie: Kujawiak Włocławek, TKP Toruń, Unia Janikowo, Victoria Koronowo, Zdrój Ciechocinek.
Województwo Pomorskie: Cartusia Kartuzy, Kaszubia Kościerzyna, Rodło Kwidzyn, Wierzyca Pelplin.
Województwo wielkopolskie: Jarota Jarocin, Kania Gostyń, Mieszko Gniezno, Nielba Wągrowiec.
Województwo zachodniopomorskie: Flota Świnoujście, Kotwica Kołobrzeg, Rega Merida Trzebiatów.
Jak z powyższego wynika, najwięcej przedstawicieli (5) ma związek kujawsko-pomorski, najmniej zachodniopomorski. Po raz pierwszy spotkamy się w III lidze z Jarotą, Nielbą, Regą, Rodłem, Victorią i Wierzycą. Najdalszy wyjazd czeka nas do Włocławka, najkrótszy do Trzebiatowa.
Ewentualne zmiany składu będą możliwe tylko w przypadku wycofania innej drużyny z rozgrywek.

tg


Piątek, 29 czerwca 2007
Ostatnie zdjęcia starego sezonu

Zamykamy galerię zdjęciową sezonu 2006/07 na naszej stronie. Ostatnie 16 fotek autorstwa Pawła Dodka pochodzi z niedzielnego meczu drużyny rezerw z Iskrą Golczewo. Dziękuję wszystkim, którzy w ciągu całego sezonu uwieczniali nasze wspomnienia na zdjęciach i udostępnili je naszemu serwisowi.

 Zdjęcia z meczu Flota II - Iskra

tg

Czwartek, 28 czerwca 2007
Zdjęcia z meczu oldbojów

Z powodu dwudniowego wyjazdu nie dałem rady wcześniej wstawić zdjęć z sobotniego meczu oldbojów Floty z Pogonią i powitania zawodników w III lidze. Mam nadzieję, że zainteresowani wybaczą mi zwłokę. Fotek jest łącznie 69 i prezentują różne sytuacje z sobotniego popołudnia i wieczoru. Zresztą zobaczcie sami.

tg

Środa, 27 czerwca 2007
Flota bez trenera

W dniu wczorajszym odbyło się zebranie zarządu MKS Flota. Na spotkaniu obecny był sponsor drużyny Michał Leonowicz z Andrzejem Kaliszanem, który być może w niedługim czasie zasili zarząd klubu. W pierwszym punkcie przyjęto, przy jednym głosie wstrzymującym, sprawozdanie finansowe za rok 2006. Kolejnym punktem były sprawy personalne. Paweł Skrzypek podtrzymał rezygnację z pracy we Flocie, natomiast zarząd postanowił nie przedłużać umowy z Sergiejem Szypowskim. Na razie są dwie poważne kandydatury na trenera: prymus "Kuleszówki" oraz trener zagraniczny. Prawdopodobnie z kadry odejdzie czterech zawodników. Są kandydaci na ich miejsce, ale nie mówiono o konkretach.
Została podpisana umowa sponsorska z Michałem Leonowiczem na czas nieokreślony, z możliwością zerwania na koniec półrocza. W jej ramach jest tzw. klauzula uprzywilejowania dla co najmniej dwunastu zawodników i trenera, którzy będą otrzymywać świadczenia bezpośrednio od sponsora. Poza tym sponsor zobligowany jest do zorganizowania w ciągu roku dwóch obozów dla 22 zawodników, dwóch trenerów i kierownika drużyny oraz wpłaty na rzecz klubu w wysokości 6 000 zł miesięcznie.
Następnie głos zabrał Michał Leonowicz, który wraz z Andrzejem Kaliszanem przedstawił bogaty zakres możliwości pozyskania dodatkowych środków na utrzymanie klubu i promocję. Także o działaniach już podjętych, bliskich finalizacji. Szczególną uwagę zwrócono na dwóch poważnych kontrahentów z południa województwa i Wielkopolski.
Zarząd udzielił pełnomocnictwa Leszkowi Zakrzewskiemu i Leonowi Smażykowi do prowadzenia rozmów bezpośrednio ze sponsorem.
Zawodnicy aktualnie przebywają na urlopach. Pierwsza zbiórka 07 lipca, a następnego dnia wyjazd na pierwszy obóz do Połczyna. 18 lipca sparing z GKP Gorzów i powrót na dwa dni do Świnoujścia. Od 20 do 30 lipca obóż w Świeradowie, a w czasie jego trwania sparingi z drugo~ i trzecioligowcami z innych regionów.

tg


Wtorek, 26 czerwca 2007
Ćwierć setki Bartczaka

Grzegorz Bartczak

Drużyna rezerw po paru latach nie istnienia odrodziła się i znów pozwala zawodnikom nie mieszczącym się w pierwszym składzie grać i pokazać się świnoujskim kibicom. Pracy z nią podjął się Czesław Rybczyński, przed laty czołowy zawodnik Floty. Bardzo ważnym było napewno to, że do zespołu przybył Waldemar Broniecki, pożegnany z pierwszą drużyną. Z wypożyczenia do Fali Mięzyzdroje wrócił Łukasz Kupczyk, który jak się okazało był kluczową postacią w zespole i całej A klasie, strzelając 24 bramki, co dało mu drugie miejsce w klasyfikacji strzelców. O jedną bramkę wyprzedził go klubowy kolega, Grzegorz Bartczak, który zdobył ich 25. Z nieoficjalnych żródeł można się dowiedzieć, że obydwoma zawodnikami już interesują się kluby z wyższych lig. Trzon zespołu tworzyli: Broniecki, Bartczak, Kupczyk, Franke (grał tylko jesienią), Białasiewicz, Wrona, Swat, Pflantz. Byli to zawodnicy którzy grali w każdym spotkaniu. Warto również odnotować że rezerwy strzeliły najwięcej bramek w całej A klasie z wszystkich grup, uzyskując ich aż 102! Niestety, nie udało się im wygrać ligi; Jantar Dziwnów okazał sie lepszy o jeden punkt. Aż trudno uwierzyć że awansowała drużyna, która strzeliła o 40 bramek mniej, a większość meczy wygrywała po 1-0. Warto również podkreślić że Jantar w Świnoujściu przegrał aż 0-10! Ale taka jest piłka, taki jej urok. Drużyny które przyjeżdzały do Świnoujscia zwykle odjeżdżały z bagażem co najmniej pięciu bramek. Tylko Pionier Żarnowo dał radę wygrać w Świnoujsciu 3-2, ale prawdopodbnie przyczyną tej porażki był mecz o Puchar Polski z III-ligową Regą-Meridą Trzebiatów, rozgrywany trzy dni wcześniej. Zawodnicy w meczu tym zostawili bardzo dużo zdrowia i przegrali pechowo 0-1,
Przy piłce Kamil Waliszewski
choć mieli sytuacje do tego, by nawet wygrać, Tak więc duże gratulacje dla trenera, że potrafił zmobilizować zawodników i w tak któtkim czasie poskładać drużynę mogącą skutecznie przeciwstawić się mocnemu III-ligowemu przeciwnikowi. Warto podkreślić, że wczesniej w Pucharze Polski Flota II ograła Jantara i V-ligową Spartę Gryfice, zaś z Regą rozprawił się pierwszy zespół Floty.

Oto kadra drużyny:
Bramkarze: Piotr Sochaczewski ur. 01.04.1990, Rafał Rogowski 18.04.1985, Janusz Kieraj 29.11.1986, Maciej Bojarski 16.12.1988.
Obrońcy: Rafał Białasiewicz 28.10.1984, Rafał Wrona 29.06.1984, Waldemar Broniecki 25.03.1970, Rafał Szyszkowski 24.06.1988, Kamil Waliszewski 21.03.1988, Karol Sochaczewski 05.02.1987, Marian Chmielewski 30.10.1986, Maciej Rzanny 06.01.1984, Łukasz Trocha 16.10.1987.
Pomocnicy: Łukasz Dąbkiewicz 07.01.1983, Grzegorz Michalak 30.05.1985, Kornel Pflantz 04.04.1986, Artur Swat 08.7.1976, Bogusław Jędrzejewski 11.09.1979, Krzysztof Hus 16.05.1988, Dariusz Mącznianski 15.02.1987, Damian Mącznianski 18.02.1987,Remigiusz Szafran 07.07.1989, Dawid Nowak 28.10.1989, Adrian Marchlewski 23.07.1990, Krystian Piotrowski 05.03.1983, Krzysztof Szydłowski 04.10.1987.
Napastnicy: Grzegorz Bartczak 17.08.1984, Łukasz Kupczyk 12.08.1986, Adam Szyszka 02.12.1973, Łukasz Koch 14.12.1986.
Jeśli ktoś chce spróbowac swych sił, to zapraszamy na trening w środę, 04 lipca o godzinie 17:00 na boisko ze sztuczną murawą.

Stefanek

Sobota, 23 czerwca 2007
Wygrali, ale nie awansowali
Flota II - Iskra Golczewo 3-0 (1-0)

Piłkarze rezerw Floty pokonali dziś w meczu o mistrzostwo klasy A zgodnie z planem Iskrę Golczewo 3-0 (1-0). Bramki zdobyli Łukasz Kupczyk, Dariusz Mączniański i Rafał Białasiewicz. Wynik mógł być znacznie wyższy, wiele doskonałych okazji nie zostało wykorzystanych, między innymi bramkarz gości obronił strzał Łukasza Kupczyka z rzutu karnego. Przyznać trzeba, że goście też zmarnowali kilka świetnych kontr, przegryweając cztery razy pozycje sam na sam z bramkarzem Floty Maciejem Bojarskim.
To zwycięstwo jednak nie wystarczyło do zajęcia pierwszego miejsca, bowiem prowadzący w tabeli Jantar Dziwnów wygrał w Przybiernowie z tamtejszym Pomorzaninem 5-2 i on ostatecznie wygrał rozgrywki, a Flota zajęłą drugą pozycję.

Waldemar Mroczek

Sobota, 23 czerwca 2007
Grali pięćdziesięciolatkowie

W oczekiwaniu na przyjazd piłkarzy po meczu w Szczecinie na bocznym boisku w Świnoujściu odbył się mecz oldbojów Floty i Pogoni, kończący obchody pięćdziesięciolecia Floty. Udział był dozwolny dla zawodników starszych lub co najwyżej rówieśników naszego klubu. Mająca w składzie znanych pilkarzy z I-ligową przeszłością Pogoń nie dała naszym weteranom większych złudzeń wygrywając 8-3 (5-1). Cztery bramki dla zwycięzców strzelił Danielewicz, dwie Czarnecki i po jednej Słomian i Przybyszewski. Dla Floty: Mirosław (na 1-1), Kupczyk (2-7) i Koziarski (3-8). Jednej bramki dla Floty (Kryjom przy stanie 1-7) nie uznał sędzia z powodu spalonego, a przy stanie 3-8 Koziarski strzelił z rzutu karnego obok bramki. Najtrafniej ten mecz podsumował Zbigniew Kozłowski: nie sztuka jest strzelić, sztuką jest dobiec. Warto podkreślić, że starsi panowie grali na pełnowymiarowym boisku! Najstarszym zawodnikiem był Stanisław Zych (1945).
Składy drużyn: Flota: Roman Pełszyk, Zbigniew Mirosław, Czesław Rybczyński, Edward Koladyński, Stanisław Zych, Marek Korzeń, Marian Gałda, Leszek Nowak, Andrzej Koziarski, Zbigniew Kupczyk, Ryszard Sochaczewski, Ryszard Kryjom, Mirosław Matusz, Mirosław Piasecki, Bogdan Fogt. Pogoń: Tadeusz Łagut, Jarosław Mysiara, Henryk Kabaciński, Henryk Kononowicz, Zenon Kasztelan, Krzysztof Czarnecki, Jan Słomian, Zbigniew Danielewicz, Zbigniew Kozłowski, Ryszard Przybyszewski, Andrzej Grabowski, Bogdan Kuleta, Jerzy Glück. Sędziowali: Andrzej Wysocki, Bogusław Jędrzejewski i Marek Pokrywka.
Około 20:30 pojawili się zawodnicy, trenerzy i kierownik pierwszego zespołu. Zostali owacyjnie powitani, zrobili pamiątkowe zdjęcie, wysłuchali przemówienia prezesa Rozwałki i odebrali nagrody. Następnie odbyło się spotkanie integracyjne przy grilu wraz z oldbojami.

tg


Sobota, 23 czerwca 2007
Porażka na pożeganie IV ligi
Pogoń II Szczecin - Flota 1-0 (1-0)

1-0  Rafał Komar 15 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Krzysztof Hrymowicz, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Piotr Dziuba (70, Krzysztof Szydłowski), Tomasz Bejuk (55, Łukasz Koch), Łukasz Polak (46, Mateusz Rzepecki), Jarosław Norsesowicz, Krzysztof Hus (46, Rafał Szyszkowski),
Rezerwowi, którzy nie grali: Rafał Rogowski, Piotr Klęczar, Michał Niedźwiecki.
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Pogoń II:   Paweł Wasków, Jakub Zawadzki (77, Norbert Zając), Szymon Sidorowicz, Damian Paliwoda, Robert Rawa, Piotr Hernacki, Damian Ludwiczak, Adam Durajczyk (76, Jarosław Filiks), Tomasz Burnejko, Tomasz Rydzak (89, Wiktor Kasztelan), Rafał Komar (62, Wojciech Wójtowicz).
Rezerwowi, którzy nie grali: Krzysztof Laskowski, Filip Kasztelan.
Trenerzy: Sławomir Rafałowicz, Przemysław Orłowski
Kierownik drużyny: Bogdan Wołowczyk

Żółte kartki: Norsesowicz - 47, Niewiada - 58, Krajanowski - 64, Prusak - 84, Rogowski - 86
Czerwona kartka: Szyszkowski - 90

Sędziowali: Karol Purczyński, Kamil Kędzierski, Rafał Gładun
Obserwator: Arkadiusz Augustyniak

Minuta po minucie.
13) Po kiksie Kadiego Komar jest sam na sam, ale strzela niecelnie.
14) Waśków broni strzał Krajanowskiego.
15) Z prawej strony Zawadzki wrzuca piłkę na 7 metr na głowę Komara, który lekkim uderzeniem wrzuca piłkę obok zaskoczonego Prusaka.
16) Dziuba główkuje obok słupka.
21) Niecelny strzał Pietruszki.
26) Komar jest sam na sam z bramkarzem.
32) Burnejko obok bramki.
35) Strzał Niewiady obroniony przez bramkarza.
37) Durajczyk strzela z 25 metrów - broni Prusak.
42) Po rzucie rożnym i centrze Husa Dziuba trafia z głowy w poprzeczkę.

50) Ostry strzał z 25 metrów zawodnika Pogoni.
70) Stuprocentowa sytuacja Durajczyka - interwencja Pietruszki.
72) Nieuznana bramka dla gospodarzy (spalony).)
83) Rzepecki przegrywa sam na sam z Waśkowem.
86) Szyszkowski otrzymuje czerwoną kartkę za uderzenie rywala w twarz.

Komentarz. Bardzo młody zespół Pogoni wygrał ambicją. Nasi zawodnicy grali bardzo słabo, wręcz na stojąco. Myślami chyba byli już na urlopach. Nie można powiedzieć wiele dobrego. Jeszcze w pierwszej połowie coś się działo, ale po przerwie to praktycznie tylko kartki. Sędziowanie bardzo słabe.

Leszek Zakrzewski

Sobota, 23 czerwca 2007
Czy rezerwy awansują?

Przed szansą awansu do klasy okręgowej stoją rezerwy Floty. Na dzień dzisiejszy mają jeden punkt straty do prowadzącego Jantaru Dziwnów, ale w odróżnieniu od przeciwnika, ostatni mecz grają u siebie z Iskrą Golczewo - V miejsce. W przypadku punktowego zrównania awansuje Flota, bowiem w Dziwnowie był remis 1-1, a w Świnoujściu wygrała Flota II - bagatela! - 10-0. Dzwinowianie muszą jednak jutro coś stracić, a przeciwnik - Pomorzanin Przybiernów - nie należy do potentatów, jednak w piłce różne rzeczy się zdarzają.
W imieniu organizatorów zapraszam jutro na boisko ze sztuczną nawierzchnią. Mecz rozpocznie się o godzinie 16:00. Jesienią w Golczewie wygrała Flota 2-1. Awansik rezerw byłby niezłym załącznikiem na zakończenie obchodzów pięćdziesieciolecia klubu.

tg


Sobota, 23 czerwca 2007
Dozwolone od lat 50

Wstęp od lat
FŚ 23.06.2007

W minioną sobotę mieliśmy piłkarską ucztę. Impreza wypadła ze wszech miar udanie. Wszyscy zaproszeni zawodnicy byli bardzo zadowoleni z pobytu w Świnoujściu. Atmosfera i doznania były była bardzo miłe - mówi przewodniczący komitetu organizacyjnego Jan Adamski. Z kim bym nie rozmawiał to każdy gratulował. Ogromna to dla mnie satysfakcja. Także bal wypadł nader udanie.
Świętowanie jednak dobiega końca. Zakończenie nastąpi dziś. Chodzi przede wszystkim o godne powitanie piłkarzy w III lidze. W oczekiwaniu na ich przyjazd ze Szczecina odbędzie się mecz oldbojów Floty i Pogoni (początek o 17:00), w którym wezmą udział byli zawodnicy tych klubów, którzy ukończyli 50 lat. Pewnie, że to nie to, co mecz przed tygodniem, ale zawsze. W zespole gości mają zagrać między innymi Zenon Kasztelan, Zbigniew Kozłowski, Hubert Fijałkowski, być może Wojciech Frączczak. Natomiast w ekipie gospodarzy zobaczymy m.in. Stanisława Zycha, Czesława Rybczyńskiego, Mirosława Matusza, Henryka Kononowicza, Ryszarda Szmuca, Jerzego Szynala, Janusza Polubca. Specjalnie na ten występ ma przyjechać Zbigniew Mirosław, jednak do chwili obecnej nie potwierdził przybycia. Kłopot jest z Jarosławem Dunajko, który nie spełnia wymogu wiekowego; ma dopiero 49 lat, czyli jest o rok młodszy od Floty. Wstęp wolny dla wszystkich, "bilet" w narożnym okienku to tylko oczywiście taki mały żarcik.
Na zakończenie planowane jest spotkanie integracyjne przy grilu już z zawodnikami III-ligowymi.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 22 czerwca 2007
Nigdy więcej IV ligi!

Jutro kończą się rozgrywki w IV lidze. Miejmy nadzieję, że kolejne z udziałem Floty nastąpią nie wcześniej niż za 20 lat. Jak było do przewidzenia Flota przeszła je w cuglach zapewniając sobie awans na pięć kolejek przed końcem, a obecnie ta przewaga jeszcze wzrosła i teraz wynosi 17 punktów.
Na koniec wyjazd do rezerw Pogoni. Drużyny, która jesienią zremisowała w Świnoujściu. Jeśli wygra będzie jedyną mającą korzystny bilans dwumeczu z Flotą, ale my o tym oczywiście nie chcemy słyszeć. Kiedy w III lidze w roku 2005 Flota grała z Pogonią II jej barwy reprezentowali m.in. Jarosław Norsesowicz, Michał Niedźwiecki i Cezary Przewoźniak.
- Mecz z Flotą zawsze wyzwala dodatkowe motywacje, więc o ambicję swych zawodników jestem spokojny, mimo iż nie jest to mecz o ważną stawkę dla żadnej z drużyn - mówi trener Pogoni II Sławomir Rafałowicz, były piłkarz Pogoni, który potem wraz z Miązkiem i Beneszem wchodził z Odrą do II ligi. Każdy chce się pokazać, być może niektórzy będą liczyć nawet na propozycje transferowe. Rundę wiosenną chcemy zakończyć punktową zdobyczą, skoro udało się zremisować jesienią to i teraz nie jesteśmy bez szans. Oczywiście wiemy z kim gramy i że będzie ciężko. Cieszę się, że na koniec gramy z atrakcyjnym przeciwnikiem i jest szansa na fajne widowisko.
Mecz rozpocznie się w sobotę o godzinie 16:00 na stadionie Pogoni. W pozostałych meczach grają: GKS Mierzyn - Victoria P, Pogoń B. - Ina, Błękitni - Astra, Victoria S. - Darzbór, Stal - Gryf , Kluczevia - Arkonia, Sokół - Wybrzeże i Sława - Energetyk.
Flota zakończy rozgrywki na pierwszym miejscu z przewagą 14-20 punktów.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 21 czerwca 2007
Police pogrzebane

Już nawet ewentualne wycofanie z III ligi Amiki Wronki nie uratuje KP Police przed IV ligą. Dziś odbyło się losowanie par baraży o II ligę i los niestety zetknął ze sobą Unię Janikowo i Wartę Poznań. Oznacza to, że jedna z nich w przyszłym sezonie zagra w III lidze. Odetchnięto za to w Ciechocinku. To bowiem znaczy, że jeśli nie rozmyślą się we Wronkach, to Zdrój się utrzyma. Dla Polic jest jeszcze wątła nadzieja, że z III ligi zrezygnuje Kania Gostyń. W pozostałych parach spotkają się: Kolejarz Stróże ze Stalą Stalowa Wola i Pelikan Łowicz z Kmitą Zabierzów. GKS Katowice awansuje bez konieczności grania baraży, albowiem wylosowany przeciwnik - KSZO Ostrowiec został zdegradowany za udział w aferze korupcyjnej. A czy przypadkiem nie powinno być tak, że w razie porażki z GKS-em spadnie do IV ligi? Widzę tu niekonsekwencję.
Degradacja Polic ma też znaczenie dla IV-ligowców. Oznacza bowiem spadek do V ligi Stali Szczecin.
Był to więc chyba najczarniejszy rok w historii szczecińskiego piłkarstwa. Do niższych klas zostały bowiem zdegradowane Pogoń, Arkonia i Stal oraz pobliskie KP Police i GKS Mierzyn.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 19 czerwca 2007
Są zdjęcia z meczu z Gwiazdami

Paweł Dodek chyba przesadził. Rozumiem, że to ważne wydarzenie, że nie można ograniczyć się do 16 fotek, ale żeby od razu zasypać 448? Oczywiście nie wszystkie kwalifikowały się do galerii, niektóre były słabe a wiele się powtarzało, tzn. kilka fotek ukazywało np. tę samą akcję. Zredukowałem więc o około połowę i umieściłem w galerii (dostępnej pod podanym niżej linkiem, ale także przez Galeria/Mecze, Galeria/Inne Imprezy oraz Informacje/50-lecie klubu) 208 zdjęć z tej imprezy. Tego w historii strony jeszcze nie było!

 Zdjęcia z sobotniego meczu

tg

Poniedziałek, 18 czerwca 2007
Nagrodzeni uczestnicy plebiscytu

Zgodnie z obietnicą rozlosowano nagrody dla głosujących w plebiscycie na Piłkarza Pięćdziesięciolecia. Miło mi zakomunikować, że szczęśliwcami, którzy te nagrody wylosowali są: Magdalena Kurzawa, Paweł Kasprowicz, Waldemar Micał i Grażyna Maria Banaszewska.
Nagrody można odbierać do końca czerwca w biurze klubu przy ul. Matejki 22 w Świnoujściu, w godzinach 9:00 - 15:00.
Serdecznie gratuluję wylosowanym.

tg

Niedziela, 17 czerwca 2007
Zwycięzcy plebiscytu

W kategorii bramkarz zwyciężył Sergiusz Prusak. Niedawno jeden z uznanych zachodniopomorskich trenerów powiedział, że jest to najlepszy bramkarz w województwie. Bramki Floty broni od siedmiu lat. Otrzymał 804 głosy. Drugie miejsce zajął Mariusz Witkowski, a trzecie Leszek Zakrzewski.

Wśród obrońców najpopularniejszym okazał się Marcin Adamski. Wychowanmek Floty, reprezentant Polski, uczesnik Ligi Mistrzów. Grał w Austrii, Francji i Niemczech. Obecnie zawodnik Erzgebirge Aue. Otrzymał 628 głosów. Drugie miejsce zajął Leszek Labiś, a trzecie Henryk Polarczyk

Najpopularniejszym rozgrywającym w półwieczu Floty kibice uznali Marka Niewiadę. Zawodnik kontrowersyjny, mający swoje "za kołnierzem", ale piłkarz wybitny. Pochodzi z Wielkopolski, grał wcześniej w Victorii Jarocin i Rolbudzie Pleszew. Zebrał 728 punktów, wyprzedził Leszka Barczyka i Czesława Rybczyńskiego.

I wreszcie napastnik. Tu wygrał oczywiście Krzysztof Mikuła. Grał we Flocie 9 lat, strzelił 145 bramek, dwa razy zostawał Królem Strzelców III ligi. Strzelał bramki z półobrotu, z wyskoku, pietą, nożycami, ze stałych fragmentów gry. Otrzymał 862 głosy. Bezpośrednio za nim znaleźli się Jacek Ratajczak i Andrzej Sawicki.

tg

Niedziela, 17 czerwca 2007
Jedynka i szóstka - najlepsze!

Przed sobotnim meczem z gwiazdami na boisko wyszli finaliści turnieju dla dzieci szkół podstawowych o Puchar Prezesa MKS Flota. Turniej był rozgrywany w dwóch kastegoriach wiekowych, tzn. dla klas III-IV i V-VI. Tak się złożyło, że do finału w obu kategoriach awansowały szkoły nr 1 i 6. Solidarnie podzieliły się zwycięstwami. Młodsi ze Szkoły Podstawowej nr 1 wygrali 4-3, natomiast starsi z "Szóstki" po remisie 1-1 wygrali serię rzutów karnych. Oto składy zwycięzców:
Kategoria III-IV: Szkoła Podstawowa nr 1, trener Henryk Kret. Tymoteusz Tomczuk, Mateusz Marynowski, Dawid Jaracz, Jakub Ochcik, Michał Waś, Filip Szafran, Patryk Szafran, Adrian Woźniak, Radosław Bogusz, Michał.
Kategoria V-VI: Szkoła Podstawowa nr 6, trener Janusz Walkowiak. Patryk Surowiec, Rafał Górski, Jan Buksa, Krzysztof Pawłowski, Marcin Jamrożek, Paweł Speyer, Jakub Mirecki.
Gratulujemy zarówno zwycięzcom jak i pokonanym.

tg

Niedziela, 17 czerwca 2007
Pamiętne widowisko

Rano lało jak z cebra. Z niemal wszystkich wylewał się pesymizm. Totalny niepokój, niezadowolenie, kłótnie. Z czasem zaczęło się wypogadzać, a serca również zaczęły jakby pogodnieć. Ale ciągle każdy w jakiś sposób niespokojny. Przyjechała najpierw telewizja, potem zawodnicy. Twarze znane dotąd tylko z ekranu można zobaczyć z bliska, usłyszeć ich głos.
Trwa mecz dzieci szkół podstawowych. Rozkładają się stoiska z pamiątkami i gastronomią. Deszcz już nie pada, ale hula wiatr. Ktoś nie zauważył? No to namiot Polsatu leci w górę, każda poprzeczka osobno. Po prostu drzazgi. W końcu jesteśmy na Wyspach. Z pomocą przychodzą gospodarze i telewizja nadaje spod parasola Warki. Gra Orkiestra Garnizonowa 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. Rozpoczyna się prezentacja zawodników. Potem na boisko wchodzą czirliderki ze Studia Tańca "Dragon Dance". Zaczyna się mecz. Wspaniałą atmosferę tworzą szalikowcy. Szkoda, że nie godzą się na publikowanie ich zdjęć. Cały czas śpiewy, krzyk, meksykańka fala, w drugiej połowie także fajerwerki. Opinię psuje jedynie brzydkie słownictwo. Panowie kibice! Bez tego można o wiele piękniej kibicowac i robić widowisko. Ale tak czy owak brawa dla liderów za wspaniałą oprawę.
Przerwa. Dekoracje finalistów rozgrywek o Puchar Prezesa MKS Flota, wręczanie pamiątek chłopcom, którzy ukończyli wiek juniora i gratulacji z nagrodami tenisistom stołowym za awans drugiej drużyny do II ligi, medali 60-lecia ZZPN dla Marcina Adamskiego i Józefa Białeckiego, wreszcie ogłoszenie wyników na Piłkarza Pięćdziesięciolecia.
Druga połowa meczu. Flota szaleje, liczne dogodne sytuacje podbramkowe, ale Szypowski rzuca chyba urok na swoją bramkę. Wreszcie wrzask radości - Krzysztof Szydłowski strzela bramkę!
Mecz dobiega końca. Na boisko wpadają łowcy autografów. Jest trochę zamieszania, bo utrudniają wejście czirliderkom, ale na apel robią miejsce. Podpisywanie trwa jednak dużo dłużej niż występ. Około godziny. W końcu kąpiel i dalej na bal!
Wrażenie jednak niezapomniane. Czy na następną taką uroczystość będziemy czekać kolejne 50 lat?

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 16 czerwca 2007
Możemy być dumni
Flota - Drużyna Gwiazd 1-1 (0-1)

0-1  Bartosz Ślusarski 21 minuta
1-1  Krzysztof Szydłowski 61 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak (Piotr Sochaczewski), Piotr Klęczar, Paweł Skrzypek, Krzysztof Hrymowicz, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka, Mariusz Szczęsny, Marek Niewiada, Piotr Dziuba, Tomasz Bejuk, Krzysztof Szydłowski, Łukasz Polak, Michał Niedźwiecki, Mateusz Rzepecki, Jarosław Norsesowicz, Łukasz Koch, Krzysztof Hus, Dawid Nowak, Rafał Szyszkowski, Grzegorz Bartczak, Kamil Waliszewski.
Trener: Paweł Skrzypek
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Drużyna Gwiazd:  Jacek Przybylski (Sergiej Szypowski), Tomasz Kos, Marcin Baszczyński, Dariusz Żuraw, Grzegorz Lewandowski, Mirosław Szymkowiak, Arkadiusz Klimek, Jerzy Podbrożny, Andrzej Juskowiak, Bartosz Śluarski, Marcin Adamski, Edward Cecot, Maciej Nuckowski, Wojciech Szymanek, Vuk Sotirović.
Trener: Jerzy Podbrożny
Kierownik drużyny: Maciej Murzynowski

Żółte kartki: 0

Sędziowali: Dariusz Królikowski, Julian Bumbul, Marek Kochan (Szczecin)

Obserwatorów: 2500. Widzów: 2500


Przebieg meczu
4) Pierwsza szansa dla Floty. Dziuba zostaje zablokowany, a piłkę łapie Przybylski.
5) Po rzucie rożnym i interwencji Hrymowicza piłka trafia w spojenie. Nie ma bramki i o to chodziło!
8) Po nieudanej pułapce ofsajdowej Dziuba jest sam na sam, ale piłkę przejumje Przybylski.
10) Prusak wygrywa sam na sam ze Ślusarskim.
15) Przybylski broni daleki strzał Kadiego.
18) Po rzucie rożnym przed szansą jest Hrymowicz, ale piłkę łapie Przybylski.
19) Niecelny strzał Juskowiaka z ostrego kąta.
20) Daleki, ale niecelny strzał Husa.
21) Kontratak gości zakończony uderzeniem Ślusarskiego. Wydaje się, że piłka nie ma szans wejść do bramki, ale odbija się od wewnętrzenj strony słupka i po przejściu wzdłuż linii bramkowej jednak wpada do bramki.
26) Daleki, ale niecelny, strzał Hrymowicza.
30) Dziuba w idelanej sytuacji nie trafia w bramkę.
33) Wrzutka Sotirovicia , Szymkowiak piętą, ale Prusak nie daje się zaskoczyć.
34) Juskowiak wychodzi na sam na sam, ale skutecznie interweniuje Hrymowicz; wprawdzie od tyłu ale czysto.
35) Polak z ostrego kata tuż obok słupka.
38) Niewiada z Husem w polu karnym trochę przedobrzyli.
40) Przybylski łapie daleki strzał Pietruszki.
41) Przybylski z trudem odbija daleki strzał Bejuka.
44) Polak zza linii pola karnego tuż nad poprzeczką.

49) Koch strzela wślizgiem, ale Przybylski nie daje się zaskoczć.
57) Koch zdobywa piłkę w pobliżu bramki gospodarzy i trafia w słupek.
61) Zaskaujący i niebezpieczny strzał Pietruszki z lewej strony, Szypowski odbija, ale przy dobitce Szydłowskiego nie ma szans.
68) Szypowski broni strzał Norsesowicza z wolnego.
71) Ślusarski w górną siatkę.
72) Koch przerzucił piłkę nad Szypowskim, ale ta przeturlawszy się wzłuż bramki wyszła obok.
76) Koch jest sam na sam w trzystuprocentowej sytuacji, ale piłka wychodzi obok długiego rogu.
79) Szczęsny z daleka trochę za wysoko.
82) Koch znów w idealnej sytuaji.
83) Koch potyka się o piłkę w polu karnym rywala.
85) Ponownie Koch w polu karnym i znowu obok.

Komentarz redakcji. Na pewno nasi piłkarze nie przynieśli wstydu. Pewnie, że ich podejście było inne niż gwiazd, ale kogo to obchodzi? Szlachectwo zobowiązuje i w tym przypadku być może zapomnimy wynik meczu, ale na pewno pamiętać będziemy nazwiska zawodników przeciwnika. I nie pamiętajmy Kocha tylko za niewykorzystane superokazje. Pamiętajmy też jego zdobywanie piłki w polu karnym przeciwnika, udane zwody i wspaniałe ustawienia zasakaujące w końcu prawdziwe gwiazdy polskiego futbolu. W odróżnieniu od głosów, które słyszałem po meczu, nie narzekam też na sędziowanie. W sumie komu dałoby satysfakcję zwycięstwo po bramce z karnego?
Na ogół bardzo niechętnie oceniam zawodników. Wychodzę z założenia, że nie znam się na taktyce i szkoleniu. Tym razem jednak zrobię wyjatek i wyróżnię kilku według własnej oceny bez konsultacji z kimkolwiek. Według mnie szczególnie wyróżniającymi się wczoraj piłkarzami byli Hrymowicz, Norsesowicz i Pietruszka. Pragnę też podkreślić udany wystep po kontuzji Szczęsnego. Szkoda, że Koch nie strzelił bramki, bo na pewno zostałby bohaterem.
Czy Krzysztof Szydłowski nie otrzymuje za mało szans? Jak podzielimy liczbę minut w których grał przez liczbę strzelonych bramek - można doznać szoku. A o to zdaje się w piłce nożnej chodzi?
Znam się za to na matematyce - potrafię liczyć i porównywać, choć akurat wczoraj największą plamę dałem właśnie na wyliczeniach - przesuwając czas zdobycia bramki przez Szydłowskiego o 10 minut. A może chwilami po prostu patrzyłem na zegarek na ręku? Nie wiem, na pewno jednak coś pochrzaniłem z minutami i za to przepraszam.
O atmosferze wokół meczu i innych związanych z tym wydarzeniach napiszę odrębny tekst.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 16 czerwca 2007
Z ostatniej chwili
Szypowski uzupełnił Gwiazdy

Do podanego wczoraj składu Drużyny Gwiazd polskiej piłki nożnej doszli: Wojciech Szymanek, Vuk Sotirović (Serb z Jagiellonii) i... Sergiej Szypowski.
Oto kadra zespołu gwiazd: Przybylski, Szypowski, Kos, Żuraw, Baszczyński, Adamski, Lewandowski, Szymanek, Ślusarski, Podbrożny, Juskowiak, Klimek, Nuckowski, Cecot, Sotirović, Szymkowiak.

Waldemar Mroczek

Piątek, 15 czerwca 2007
Wielkie widowisko

Już jutro wielka jubileuszowa gala, której kluczowym momentem będzie spotkanie z drużyną gwiazd polskiej piłki nożnej. Festyn rozpocznie się o godzinie 14:45 pierwszym finałem turnieju młodzieżowego szkół podstawowych. O 15:20 druga kategoria wiekowa. O godzinie 15:50 występ Orkiestry Marynarki Wojennej. O 16:20 rozgrzewka i prezentacja zawodników. O 17:00 rozpocznie się mecz z drużyną gwiazd. W przerwie dekoracja zwycięzców turniejów młodzieżowych, wręczenie nagród drugiej drużynie tenisa stołowego za awans do II ligi, wręczenie medali 60-lecia ZZPN i ogłoszenie wyników plebiscytu na Piłkarza Pięćdziesięciolecia. Przewidziane są też atrakcje dla kibiców, w tym losowanie nagród i upominków dla posiadaczy biletów i uczestników plebiscytu. Niezależnie od tego można będzie oczywiście zakupić liczne flotowskie pamiątki. Po meczu będzie okazja zdobycia autografów zawodników.
Znany jest już trzon drużyny gwiazd, choć jeszcze nie wszyscy zawodnicy przybyli do Świnoujścia, a występ niektórych wciąż stoi pod zankiem zapytania. Na chwilę obecną pewni są: Jerzy Podbrożny, Grzegorz Lewandowski, Marcin Baszczyński, Mirosław Szymkowiak, Edward Cecot, Tomasz Kos, Andrzej Juskowiak, Dariusz Żuraw, Arkadiusz Klimek, Maciej Nuckowski, Bartosz Ślusarski i Marcin Adamski. W tej chwili oczekujemy jeszcze na przyjazd kilku następnych. W bramce prawdopodobnie wystapi Jacek Przybylski, choć wciąż jeszcze możliwy jest występ Radosława Majdana.
Wieczorem bal w KWUK Eldorado przy ul. Uzdrowiskowej z udziałem zaproszonych zawodników. Nie obowiązuje strój wieczorowy, są jeszcze wolne miejsca.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 14 czerwca 2007
Rekord w obiektywie

Zdjęcie obok to oczywiście żarcik Pawła Dodka. Zegar ciągle jest nieczynny (niestety naprawdę), chociaż w tym przypadku pokazuje dobry i czas, i wynik.
Jeśli w meczu pada dziewięć bramek i na dodatek jest to rekordowe, historyczne zwycięstwo, to oczywiście nie da się zilustrować tego małą ilością zdjęć. Tym razem jest ich 44, z czego 41 jest autorstwa Pawła Dodka, pozostałe Sławka Ryfczyńskiego. Dziękuję i zapraszam do przeglądania. Na pewno mecz ten długo będziemy wspominać i opowiadać potomnym.

 Zdjęcia z meczu Flota - GKS Mierzyn

tg

Czwartek, 14 czerwca 2007
Chciałbym coś jeszcze osiągnąć

Nazywam się Marcin Adamski. Urodziłem się 20 sierpnia 1975 roku. Dzieciństwo spędziłem w wieżowcu przy ul. Grunwaldzkiej 28 w Świnoujściu. Jako piłkarz zaczynałem we Flocie, później grałem w Warcie Poznań, Zagłębiu Lubin, Rapidzie Wiedeń, SC Angers i Erzgebirge Aue. Miałem trzy powołania do reprezentacji Polski, rozegrałem cztery mecze w Lidze Mistrzów. Żona ma na imię Roma, mamy dwóch synów: pięcioletniego Dawida i trzyletniego Filipa.
Tak po prostu przyszedłeś do klubu?
Do klubu akurat trafiłem późno, bo w wieku 14 lat. Wcześniej obijałem się po okolicznych podwórkach i boiskach szkolnych. Wybiło się też kilka szyb.
Co zawdzięczasz Flocie?
Tu przechodziłem wszystkie szczeble aż do seniora. Pierwszym moim trenerem był Konrad Rymsza. W wieku 20 lat rozpocząłem studia na AWF w Poznaniu. Trenowałem wówczas z Wartą, ale grałem nadal we Flocie. Zimą 1996 zostałem wypożyczony do ponańskiego klubu. Po zakończeniu II-ligowego sezonu przyjechałem na jeden mecz do Świnoujścia. Decydował on o utrzymaniu w III lidze. Przeciwnikiem była Warta Śrem. Wygraliśmy 1-0, a ja strzeliłem dającą Flocie utrzymanie bramkę. Kolejny sezon znów rozpocząłem na wypożyczeniu do poznańskiej Warty, ale wkrótce pojawili się wysłannicy Zagłębia Lubin i jesienią 1996 roku zadebiutowałem w I lidze.
Czy pamiętasz ten mecz?
Oczywiście. Wygraliśmy 2-1 z Polonią Warszawa. Trenerem był Adam Topolski, potem Paweł Kowalski, Andrzej Szarmach, Mirosław Jabłoński, Stefan Majewski, Jerzy Wyrobek. Łącznie rozegrałem w I lidze równo sto meczów.
Strzelałeś bramki?
W lidze tylko jedną w zremisowanym meczu z Górnikiem Zabrze z rzutu wolnego. Ale zdobyłem pięć czy sześć goli w Pucharze Polski i Pucharze Ligi. Wszystkie z rzutów wolnych.
Czy grałeś z Zagłębiem w europejskich pucharach?
Dwa razy zajęliśmy czwarte miejsce, co dawało nam udział w Pucharze Intertoto.
Co było potem?
W styczniu 2002 roku trafiłem do Rapidu Wiedeń. Drużyna była w trudnej sytuacji, zajmowała w lidze austriackiej przedostatnie miejsce, ale się dźwignęła na piątą pozycję, niewiele brakło do europejskich pucharów. Prowadził ją słynny Lothar Matthaeus. Rok później pod przewodnictwem Josefa Hickersbergera (obecny selekcjoner reprezentacji Austrii) zajęliśmy czwarte miejsce, a w kolejnym zdobyliśmy mistrzostwo.
Czyli europejskie puchary?
Nie tak od razu. Od lutego do maja 2005 grałem we francuskim Angers, po czym wróciłem do Rapidu. W eliminacjach Ligi Mistrzów trafiliśmy najpierw na luksemburski Football 1991 Dudelange a nastepnie na Łokomotiw Moskwa, gdzie po remisie u siebie na 5 minut przed końcem meczu w Moskwie strzeliliśmy zwycięską bramkę. W grupie trafiliśmy na Bayern Monachium, Juventus Turyn i FC Brugge. W międzyczasie zostałem powołany do reprezentacji Polski, gdzie nabawiłem się kontuzji i w dwóch ostatnich meczach Ligi Mistrzów nie grałem.
Ale do reprezentacji wróciłeś?
Tak. Miałem trzy powołania. W 2003 roku już po sezonie zsotałem zaproszony na zgrupowanie na Maltę. Grałem w dwóch wygranych meczach z Maltą i Litwą. Jesienią 2005 wystąpiłem w również wygranym meczu z Estonią. Trzecie powołanie było tuż przed Mistrzostwami Świata w Niemczech. Niestety tam nie dostałem szansy wystąpienia przeciwko USA, jedynie w nieoficjalnym meczu z 1FC Kaiserslautern.
Ostatni rok spędziłeś w Niemczech...
Tak, w II-ligowym Erzgebirge Aue (dawny Wismut). Mam kontrakt dwuletni, więc przede mną jeszcze rok w tym klubie. Nie zamierzam go jednak przedłużać. Nie satysfakcjonują mnie wyniki sportowe tego klubu, a chciałbym coś jeszcze osiagnąć.
Masz propozycje transferowe?
Tak, z ligi polskiej, astriackiej, II niemieckiej i angielskiej championship. Ta ostatnia oferta jest najbardziej kusząca, na razie jednak mam ważny kontrakt z Erzgebirge.
Kto jest posiadaczem twojej karty?
Aktualnie oczywiście Klub z Aue, ale jak skończy się kontrakt będę mógł znów sam o sobie decydować. Jestem pierwszym polskim zawodnikiem, który skorzystał z prawa Bosmana.
Najlepszy mecz w życiu?
Wspomniany wyżej rewanż z Łokomotiwem. Uważam, że zagrałem bardzo dobrze. Zresztą dostałem od Rosjan propozycję, ale nie skorzystałem, bo wtedy nie zagrałbym w Lidze Mistrzów.
Twój sportowy idol i klub?
Zaczynałem interesować się piłką podczas mistrzostw w Hiszpanii, stąd urzekł mnie Zbigniew Boniek. Ulubionego klubu nie mam.
Czym różni się dzisiejsza piłka od tej dawniejszej?
Bardzo mocno. Szybkość, atletyzm, nie ma czasu na zastanawianie. Gra z pierwszej piłki na najwyżej dwa kontakty. Przygotowanie fizyczne i taktyczne, a nie fajerwerki techniczne. Dryblingi i zwody to już przeszłość. Lepsza jest odnowa biologiczna i stan boisk. Sędziowie już nie pozwalają grać tak ostro jak kiedyś.
Może kilka słów o Flocie.
Początki są najcięższe. Przejście z juniora do seniora jest zawsze najtrudniejsze, zwłaszcza dla wychowanków. Nie ukrywam, że dostawałem za mało szans. Nie poddawałem się jednak, walczyłem i zwyciężyłem. Nie gniewam się na nikogo. Dzięki prasie, internetowi i rozmowom z ojcem wiem na bieżąco co się dzieje w klubie. Bardzo zasmucił mnie ubiegłoroczny spadek. Bardzo chciałbym pomóc klubowi w przyszłości.
Jak często bywasz w domu?
Średnio dwa razy do roku. Na razie jeszcze nie osiedliśmy nigdzie, choć jest kilka miejsc, w których bardzo dobrze się czujemy.
Jak się odżywiacie?
O, ja bardzo lubię jeść. Dla sportowca najbardziej zalecana jest kuchnia włoska z dużą ilością makaronu. Staramy się tego przestrzegać. No, a po przyjeździe do domu to oczywiście "tak jak mama nie gotuje nikt". Z rozkoszą oddaję się jej popisom kulinarnym i zjadam wszystko co przygotuje.
Skąd pomysł meczu z drużyną gwiazd?
To nie jest mój pomysł. Ten mecz wymyślił zdaje się prezes Rozwałka przy udziale mojego ojca. Ja oczywiście podjąłem się pomóc ściągnąć zawodników. Duży szacunek dla piłkarzy, którzy na te kilka dni przyjadą kosztem swych bardzo krótkich urlopów. Jestem im za to bardzo wdzięczny. Niestety, nie wszyscy zapowiedziani przyjadą. Nie przeskoczymy losu.
Co robisz w wolnych chwilach?
Uwielbiam czytać. Szczególnie w języku polskim. Tego nam najbardziej brakuje za granicą. Jest co prawda telegazeta i internet, ale najbardziej lubię gazety i książki. Także film.
A muzyka?
Tu jestem trochę staroświecki. Najbardziej lubię polskiego rocka lat osiemdziesiątych, w szczególności zespół Lady Pank. Udzieliło się to także synom, którzy nie chcą słuchać nic innego.
Plany na przyszłość?
Zamierzam jeszcze pograć kilka lat w piłkę, dopóki zdrowie pozwoli. Trenerem być nie planuję, mam już dosyć wyjazdów i rozłąki z rodziną. Wolałbym raczej być dyrektorem klubu lub menedżerem, szkolić młodzież. Tu widzę dla siebie większe pole do popisu.
Dziękuję za poświęcony czas. W nagrodę możesz pozdrowić kogo tylko chcesz.
Najbliższa jest oczywiście rodzina. Pozdrawiam serdecznie rodziców, teściów, żonę, dzieci, siostrę Katarzynę z mężem Zbyszkiem i synkiem Pawełkiem, który jest jednocześnie moim chrześniakiem.

Z Marcinem Adamskim najbardziej znanym wychowankiem Floty rozmawiał Waldemar Mroczek

Środa, 13 czerwca 2007
Hurtownia bramek
Flota Świnoujście - GKS Mierzyn 9-0 (4-0)

1-0  Tomasz Bejuk 6 minuta
2-0  Piotr Dziuba 15 minuta
2-0  Damian Krajanowski 29 minuta
4-0  Piotr Dziuba 44 minuta
5-0  Łukasz Koch 52 minuta
6-0  Damian Krajanowski 64 minuta
7-0  Tomasz Bejuk 78 minuta
8-0  Tomasz Bejuk 83 minuta
9-0  Łukasz Koch 84 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak (46, Rafał Rogowski), Piotr Klęczar, Krzysztof Hrymowicz, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Mateusz Rzepecki (46, Krzysztof Hus), Piotr Dziuba (46, Łukasz Koch), Tomasz Bejuk, Michał Niedźwiecki (46, Rafał Szyszkowski).
Rezerwowi, którzy nie grali: Krzysztof Szydłowski, Łukasz Polak.
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

GKS:   Paweł Sadkowski, Michał Maśniak, Łukasz Machiński, Paweł Cymanowski, Maciej Maciejewski (66, Maciej Gutkowski), Paweł Karczmarczuk (46, Mateusz Maciejewski), Tomasz Nowakowski, Krzysztof Zając, Paweł Dąbrowski, Andrzej Sydor, Karol Kaczorowski (57, Bartosz Moniuk).
Rezerwowi, którzy nie grali: nie było.
Trener: Paweł Karczmarczuk
Kierownik drużyny: Jerzy Orłowski

Żółte kartki:
Flota: Szyszkowski - 85
GKS: Nowakowski - 64, Dąbrowski - 64, Gutkowski - 68, Mateusz Maciejewski - 90 i 90.
Czerwona kartka: Mateusz Maciejewski (GKS) - 90 (za dwie żółte).

Sędziowali: Adam Bednarski, Wojciech Woźniak, Piotr Jusza (Szczecin).
Obserwator: Jerzy Broński (Stargard Szczeciński)

Widzów: 200

Minuta po minucie.
6) Pietruszka wykonuje rzut wolny, a Bejuk z bliska otwiera worek z bramkami.
8) Główka Dziuby z bliska - Sadkowski łapie piłkę.
9) Dziuba strzela z ostrego kąta, Sadkowski wypuszcza piłkę, ale Bejuk chyba nie spodziewał się prezentu, zawahał się i goście opanowali sytuację.
10) Niewiada strzela z daleka tuż nad poprzeczką.
12) Bejuk prawie uwalnia się Cymanowskiemu, wychodzi na pozycję sam na sam, ale doświadczony mierzynianin wybija piłkę (czysto!) od tyłu.
15) Dziuba z podania Krajanowskiego z bliska podwyższa na 2-0.
16) Ponownie Dziuba, tym razem z ostrego kąta, niepotrzebnie strzela - koledzy byli lepiej ustawieni.
18) Bejuk z półobrotu - za wysoko.
29) Indywidualna akcja Krajanowskiego zakończona celnym i bezdyskusyjnym strzałem z narożnika pola karnego. 3-0.
32) Bejuk z bliska wysoko nad poprzeczką.
33) Dziuba z pola karnego; piłka ociera się o obrońcę i wychodzi na róg.
35) Krajanowski z linii pola karnego bardzo ostro tuż obok słupka.
40) Pietruszka tuż nad poprzeczką.
43) Krajanowski z 25 metrów tuż nad poprzeczką.
44) Z podania Niewiady Dziuba z bliska zdobywa głową czwartą bramkę.
52) Koch, który zmienił Dziubę, z podania Bejuka z lewej strony, wpisuje się na listę strzelców.

53) Po indywidualnej akcji Hrymowicz ma przed sobą tylko bramkarza, ale strzela tuż obok słupka.
57) Pietruszka strzela z lewej strony - bramkarz z trudem wybija na róg.
59) Sadkowski uprzedza Kocha.
63) Pierwsza akcja bramkowa gości. Zając jest sam na sam z Rogowskim, ale ten wybija piłkę w pole.
63) Tym razem Gutkowski jest spalony, ale strzela w pozycji sam na sam i Rogowski znów popisuje się refleksem.
64) Koch z prawego skrzydła przerzuca piłkę na lewo do Krajanowskiego, a ten ponownie pokonuje Sadkowskiego.
68) Daleki strzał Husa pod poprzeczkę broni Sadkowski.
78) Bejuk z bliska po podania Krajanowskiego strzela siódmą bramkę.
83) Ponownie Bejuk z bliska, tyle że tym razem z podania Pietruszki, podwyższa na 8-0.
84) Tym razem Bejuk zalicza asystę - podaje na głowę Kocha i jest 9-0.

85) Cymanowski z wolnego - Rogowski musnął piłkę, która wyszła tuż obok bramki.
87) Po indywidulanej akcji Kadi strzela tuż obok spojenia.
90) Mateusz Maciejewski otrzymuje żółtą kartkę za faul na Krajanowskim. Podczas ustawiania muru dochodzi znów do przepychanki między tymi zawodnikami; gościowi puszczają nerwy i otrzymuje drugą żółtą kartkę. Krajanowski również opuszcza boisko z powodu dolegliwości, a że limit zmian został już wykorzystany obie drużyny grają w dziesiątkę.
90) Po wolnym główka Kadiego tuż obok.

Komentarz redakcji. Drogo zapłacili piłkarze z Mierzyna za jesienne zwycięstwo. Tyle, że zdobytych punktów i 50 bramek by im nie odebrało. Flota nadrobiła pewne zaległości też wobec innych rywali. Przede wszystkim odniosła najwyższe zwycięstwo w rozgrywkach (dotychczasowy rekord 7-0 był niesamodzielny, tyle samo wygrał Energetyk z Mierzynem i Kluczevia przegrała z Barlinkiem). Jak potwierdza sam Leszek Zakrzewski było to jednocześnie najwyższe ligowe zwycięstwo Floty w całym pięćdziesięcioleciu. Dzięki temu Flota wyszła też na prowadzenie w liczbie strzelonych goli.
Jak przystało na hurtwoników żaden zawodnik nie strzelił jednej bramki. Poza tym każdy ze strzelców, poza Dziubą, zaliczał też asysty. Skoro mówimy o asystentach, to nie sposób nie zwrócić uwagi na Przemysława Pietruszkę. Jeszcze jedna statystyczna informacja jest godna zwrócenia uwagi: Tomasz Bejuk przegonił Przewoźniaka!
W drużynie gości grało dwóch zawodników o znanycvh w regionie nazwiskach. Krzysztof Zając nie jest spokrewniony z Arkadiuszem Zającem z Błękitnych, za to Karol Kaczorowski jest bratem Macieja.
Dryżyna Mierzyna nie wydawała się być mocno załamana wynikiem. Zdawali sobie sprawę gdzie jadą. Trzeba jednak odnotować, że była osłabiona, nie grali m.in. Tomasz Tyranowski i Łukasz Żebrowski. A tam nie jest łatwo o dublerów. Przyjechali z trójką rezerwowych, bez bramkarza. Ze swej strony możemy współczuć i życzyć powrotu do IV ligi za rok, w takim stylu jak robi to Flota obecnie.

Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 11 czerwca 2007
Zmazać minus

W środę po raz ostatni w IV lidze piłkarze Floty wystąpią w roli gospodarza. Przeciwnikiem będzie nie mający już szans na utrzymanie GKS Mierzyn. Ale nie będzie to mecz o nic. Drużyna gości jest jedyną, która ma z Flotą korzystny bilans. A to dlatego, że w listopadzie ubiegłego roku wygrała w Przecłwiu 2-1, po bramkach Tyranowskiego i Cymanowskiego (dla Floty Szczęsny), przy nie wykorzystaniu przez wyspiarzy dwóch rzutów karnych.
Powtórka jest jednak oczywiście bardzo mało prawdopodobna. Goście grają już bez wiary i motywacji. Spisują się bardzo słabo, m.in tydzień wcześniej przegrali z Energetykiem 0-7. Ale, że nie można ich lekcważyć nasi wiedzą bardzo dobrze. Zawodnikiem Mierzyna jest aktualnie m.in. Łukasz Żebrowski, ale niestety leczy kontuzję. Zapewnia jednak że na ten mecz przyjedzie do Świnoujścia, choć nie będzie mógł grać.
Pozostałe mecze XXXIII kolejki w sobotę. Końcówka sezonu jest wyjątkowo mało podudliwa. Jedynie trzy kluby (Stal, Victoria S. i Wybrzeże) walczą jeszcze o pozostanie, ale nie będą już grać między sobą. W najtrudniejszej sytuacji jest szczecińska Stal. Los pozostałych jest już wiadomy.
Mecz Flota - GKS w środę o 17:00 na trawiastym boisku w Świnoujściu.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Poniedziałek, 11 czerwca 2007
Sobotni mecz w obiektywie
Tym razem tylko zdjęcia Pawła Dodka zasiliły nasza galerię, po meczu z Energetykiem. Jest ich 32 - zapraszam do przeglądania.

 Zdjęcia z meczu Flota - Energetyk

tg

Sobota, 09 czerwca 2007
Stawiać jak na Krajanowskiego
Flota - Energetyk Gryfino 1-0 (0-0)

1-0  Damian Krajanowski 68 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak (kpt), Krzysztof Hrymowicz, Damian Krajanowski, Jarosław Norsesowicz, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Piotr Dziuba (63, Krzysztof Szydłowski), Tomasz Bejuk (46, Krzysztof Hus), Łukasz Koch, Łukasz Polak, Michał Niedźwiecki (46, Rafał Szyszkowski).
Rezerwowi, którzy nie grali: Piotr Sochaczewski, Mateusz Rzepecki.
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Energetyk: Paweł Horodyski, Tomasz Masztaler, Andrzej Łęczewski, Marcin Pietraszewski (79, Paweł Plis), Jakub Marzantowicz, Marcin Para (73, Damian Sowa), Adrian Hołownia (77, Piotr Usowicz), Marek Łapiński, Marcin Mielnik (kpt), Marcin Krupa, Robert Śliwiński.
Rezerwowi, którzy nie grali: Grzegorz Smolnik
Trenerzy: Marek Blumka, Marek Błaszkowski.
Kierownik drużyny: Jerzy Wierzbicki

Żółte kartki:
Flota: Norsesowicz - 90+1

Sędziowali: Artur Gonera, Robert Kukiełka, Sławomir Pawlik (Choszczno).
Obserwator: Tadeusz Małecki (Koszalin)

Widzów: 500

Minuta po minucie.
10) Róg dla Energetyka. Interwencja głową Hrymowicza, dobija Mielnik bardzo niecelnie.
13) Po rogu Pietruszki główka Kocha z bliska tuż obok bramki.
15) Hrymowiczowi nie udaje się wslizgiem odebrać piłki Śliwińskiemu, strzał z bliska odbija Prusak, dobitka Mielnika minmalnie nad poprzeczką.
26) Niewiada odbiera piłkę Śliwińskiemu w polu karnym.
31) Prusak wygrywa sam na sam ze Śliwińskim.
37) Prusak interweniuje nogami.
40) Główka Dziuby z bliska niecelna.
42) Polak jest sam na sam z Horodyskim, ale strzela obok słupka.
44) Prusak odbija strzał Śliwińskiego.

48) Szydłowski w bramkarza.
50) Po wolnym Pietruszki z prawej strony Dziuba niecelnie główkuje.
54) Strzał Dziuby, piłka trafia do Kocha, który jednak jej nie opanowuje piłki i łapie bramkarz.
57) Rajd Kocha w polu karnym zakończony nieznacznie niecelnym strzałem.
62) Po kilku zwodach i podaniach piłka trafia na głowę Pietruszki, który trafia w słupek.
68) Niewiada podaje do Krajanowskiego. Ten robi kilka drybligów i zewnętrzną stroną stopy jakby od niechcenia strzela pod poprzeczkę. Bramkarz ani drgnął.
84) Z lewego skrzydła mocno uderza Hus, Horodyski odbija na górną stronę siatki.
90+2) Mielnik z wonego tuż nad poprzeczką.

Paweł Skrzypek. Nie da się ukryć, że gramy słabiej niż na początku. Co jest przyczyną? Rozmawialiśmy już o tym, być może rozluźnienie. Potrafimy grać w drugiej połowie, tu nasza dominacja była wyraźna, ale pierwsza wołała o pomstę do nieba. Tylko Prusakowi zawdzięczamy że nie doszło do blamażu. Ale my też mieliśmy sytuacje. Było 0-0, a powinno być 4-4. Nie świadczy to dobrze ani o obrońcach, ani napastnikach.
Cieszy udany powrót Damiana Krajanowskiego zwieńczony przepiękną bramką, w piłkarskich kręgach nazywaną poetycznie spadającym liściem. Dowiódł, że warto na niego stawiać. U Szyszkowskiego nie było już widać tremy jak przed tygodniem, miał kilka udanych interwencji. Przyszłość przed nim. Także Hus pokazał się z bardzo dobrej strony.
Wejście Szydłowskiego było trochę wymuszone. Dziuba zgłosił problemy z pachwiną, ale Szydłowski ciągle narzeka na kolano; mile jednak zaskoczył, oddał dwa bardzo groźne strzały.
Zgadzam się, że styl nie jest taki jak przed miesiącem. Roszady w składzie robią swoje. Jest końcówka sezonu, zawodnicy są trochę zmęczeni, dajemy też szansę w większym wymiarze tym co grali za mało.

Od redakcji. Zniżka formy trwa już zbyt długo. Świetlana przeszłość i szara teraźniejszość. Jaka będzie przyszłość? Szokujący jest brak strzałów w światło bramki. W takich meczach bramkarze gości mają zazwyczaj popisowy dzień. Ale, czy to na pewno Horodyskiemu gryfinanie zawdzięczają znikomą porażkę? Właściwie to jego dziełem były łapane dośrodkowania i bezpańskie piłki. Jeden celny strzał oddała Flota i... ani drgnął. Najlepszym zawodnikiem Floty w tym meczu był według mnie Damian Krajanowski. Pierwszy występ po półtoramiesięcznej przerwie. Z jakim skutkiem? Bramka marzenie, kilka bardzo udanych interwencji. Było też kilka strat, ale z każdym meczem powinno ich być mniej.
O przeciwniku można mówić wyłącznie w superlatywach. Może z jednym wyjątkiem: skuteczność. Żaden III-ligowiec przy takiej grze przeciwnika nie pozwoliłby sobie na porażkę.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 07 czerwca 2007
Zagryźć rewalski niesmak

W sobotę piłkarze Floty rozegrają 32 spotkanie w IV lidze. Przeciwnikiem będzie ósmy w tabeli Energetyk Gryfino. W związku gwarantowanym utrzymaniem w III lidze Regi Meridy Trzebiatów, a w ślad za tym uczynieniem trzynastego miejsca w IV lidze spokojnym, zespół gości ma już zapewnione utrzymanie. Mecz więc jako takiej stawki mieć nie będzie. Walka będzie o prestiż. Dla Floty o zmazanie rewalskiej plamy, dla Energetyka próba kolejnego prztyczka liderowi. Na pewno goście będą chcieli kontynuować znakomitą dyspozycję strzelecką sprzed tygodnia. W ostatnim bowiem meczu Energetyk wygrał z GKS Mierzyn (będzie rywalem Floty w środę) aż 7-0, a sam Robert Śliwiński strzelił pięć bramek, w tym aż cztery między 71 a 85 minutą. Sueprsnajper z Gryfina zdobył dla swego klubu tyle samo bramek co Dziuba dla Floty, ale w sumie ma o jedną więcej ponieważ jednego gola strzelił także dla Floty. Było to 19 sierpnia 2006 w meczu ze Stalą Szczecin (6-0). Tak więc pojedynek byłych kolegów z drużyny zapowiada się jako dodatkowa atrakcja. Niestety obaj są raczej bez szans na koronę Króla Strzelców, albowiem ich strata do prowadzącego Krzysztofa Miętka z Victorii Sianów wynosi odpowiednio 6 (Śliwiński) i 7 (Dziuba) bramek. Chyba że takich występów jak w ostatnim meczu Śliwińskiego będzie więcej. Od wiosny w drużynie Energetyka gra też jeszcze lepiej nam znany zawodnik - Marek Łapiński. Zaaklimatyzował się widać nie najgorzej, skoro zdążył już strzelić bramkę.
W ciągu nadchodzącego tygodnia zobaczymy w akcji naszych zawodników aż trzy razy. W środę przedostatni (a ostatni u siebie) mecz w IV lidze, a w sobotę długo oczekiwana jubileuszowa piłkarska gala i mecz z drużyną przyjaciół Marcina Adamskiego. Najpierw jednak spotkanie z Energetykiem. Sobota, 09 czerwca, godzina 17:00.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 09 czerwca 2007
Pierwsza ligowa porażka trenera Skrzypka
Wybrzeże Rewalskie Rewal - Flota 1-0 (0-0)

1-0 Tomasz Kwaśniewski 83 minuta

Flota:  Prusak, Klęczar (70, Nowak), Hrymowicz, Niewiada, Dziuba (85, Szydłowski), Bejuk (60, Koch), Polak, Norsesowicz, Kadi, Rzepecki (70, Szyszkowski), Niedźwiecki.
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Wybrzeże:   Łasecki - Minkwitz, Stępień (87, Brodnicki), Jasiński, Wilejto, Kwaśniewski, Kseniak, Deptuła (80, Lisowski), Kargol, Milkowski, Kostyk
Trenerzy: Marek Minkwitz, Paweł Żoła
Kierownik drużyny: Mariusz Mamiński

Żółte kartki:
Flota: Kadi - 13, Niewiada - 48, Bejuk - 75, Szyszkowski - 75
Wybrzeże: Kargol - 17, Łasecki - 90

Sędziowali: Marcin Mikołajczyk, Rafał Miszczuk, Błażej Skwirowski (Drawsko Pomorskie).
Obserwator: Zbigniew Miaśnik (Stargard Szczeciński)

Widzów: 200 (w tym 50 ze Świnoujścia)

Głos Szczeciński. Piłkarze gospodarzy wygrali bardzo ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie w czwartej lidze. Ponadto uczynili to w końfrontacji z liderem i zespołem, który przegrał dopiero po raz drugi w lidze. Spotkanie stało na wysokim, sportowym poziomie. Gracze Wybrzeża walczyli na całego, nie oszczędzając kości, czego świadectwem są kontuzję graczy gospodarzy. Jeden z nich stracił nawet dwa przednie zęby. Flota grało słabo, nie stwarzając sobie zbyt wielu dogodnych okazji do zdobycia bramki. Decydujący o wyniku gol padł w 83 minucie. Kwaśniewski uderzył z około 30 metrów, piłka odbiła się jeszcze od jednego z zawodników i wpadła "za kołnierz" bramkarzowi gości. (MC)

Leszek Zakrzewski. Poza bramką gospodarze mieli jeszcze jedną bardzo dobrą okazję w 5 minucie kiedy Serek skutecznie wybronił strzał doświadczonego Deptuły z wolnego. My tych sytuacji mieliśmy znacznie więcej. W pierwszej połowie groźnie strzelali Niedźwiecki, Norsesowicz i Rzepecki. Po przerwie bardzo niebezpieczny był Koch, strzelając w 62, 63 i 68 minucie. Dwa groźnie strzały oddał także Polak i w końcówce meczu Nowak. Najgroźniejszy był strzał Polaka z bliska w słupek w 75 minucie. Bramka padła w 83 minucie, zawodnik gospodarzy kopnął piłkę w środek bramki, ta odbiła się od nogi Hrymowicza i lobem wpadła za plecy Prusaka. Zmiany (poza Kochem) nie trafione. Dwa poważne błędy sędziowskie na naszą niekorzyść, ale uważam że w takich meczach powinniśmy i tak sobie poradzić. Nie udało się.

Paweł Skrzypek. Pierwsza moja ligowa porażka jako trenera. Przykre, że w meczu, w którym nie była wkalkulowana. Znów zagraliśmy bardzo słabo w pierwszej połowie. W drugiej już przeważaliśmy, stworzyliśmy trzy stuprocentowe sytuacje, ale zgodnie ze straym piłkarskim porzekadłem te niewykorzystane się zemściły. Tomaszowi Kwaśniewskiemu wyszedł strzał życia z ponad 30 metrów w samo okienko. Nikt nie ponosi winy za tę bramkę.
Dlaczego gramy ostatnio słabiej? Może mimo wszystko podświadome rozluźnienie psychiczne. Nie gramy w optymalnym ustwieniu. Młodzi zawodnicy dostają szansę, mamy wiele urazów. Brakuje lidera, który z boiska poderwałby pozytywnym okrzykiem drużynę do walki.
Przykro mi, że zawiedliśmy liczną grupę kibiców, która przyjechała do Rewala. Taki jest sport, to się często zdarza. Zdecydowanie odrzucam wątek pozasportowy.

tg

Niedziela, 03 czerwca 2007
Wybrzeże Rewalskie Rewal - Flota 1-0 (0-0)

Drugiej porażki doznali wczoraj piłkarze Floty w rozgrywkach IV ligi, przegrywając w Rewalu z tamtejszym Wybrzeżem Rewalskim 0-1. Bramkę na 10 minut przed końcem meczu strzelił Tomasz Kwaśniewski. Zajmujący drugą pozycję Błękitni Stargard zremisowali w Barlinku z miejscową Pogonią 2-2. To oznacza, że przewaga Floty nad wiceliderem wynosi 14 punktów. Więcej na ten temat jutro.

tg


Piątek, 01 czerwca 2007
Kontuzje zawodników

Awans do III ligi zapewniony, nie ma już potrzeby ryzykowania zdrowia. Zawodnicy leczą więc dolegliwości, nikt nie musi grać z niezaleczonymi kontuzjami. Jest nadzieja, że w jutrzejszym meczu w Rewalu wystąpią już Niewiada i Szczęsny. Powinien do pełni sił wrócić też Dziuba. Szyszkowski grał już w meczu rezerw, więc zapewne niebawem dostanie też szansę w pierwszej. Na pewno jednak nie zagra Szydłowski.
W najgorszej sytuacji są Skrzypek i Krajanowski. Moja kontuzja okazała się poważniejsza niż myśleliśmy - mówi trener. Byłem na konsultacji u dra Pawłowskiego w Szczecinie, który jest dla mnie wielkim autorytetem i okazało się że mam jednak mocno naderwany mięsień czterogłowy. Teraz trzeba podjąć decyzję: albo miesięczne leczenie u Pawłowskiego, albo trzymiesięczne samoczynne gojenie. Nie ukrywam, że bardziej interesuje mnie to pierwsze rozwiązanie. Chcę kurować się w Szczecinie, będę przyjeżdżał na mecze, ale treningi w tygodniu prowadzić będzie Sergiej Szypowski.
Damian Krajanowski ma złamany palec u nogi. W ubiegłym tygodniu wyjechał do rodziny na Górny Śląsk. Na prośbę trenera ma się przebadać w Szpitalu Wojewódzkim Chirurgii Urazowej im. dr. J. Daaba w Piekarach Śląskich.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 01 czerwca 2007
Zbombardować Wybrzeże Rewalskie

Jutro piłkarzy Floty czeka przedostatni wyjazd w IV lidze. Z nad morza nad morze - do Rewala. Mecz na pewno będzie ciężki, przeciwnik z determinacją walczy o utrzymanie i w odróżnieniu od Arkonii czy Mierzyna ma realne szanse, choć jeszcze niedawno wydawało się to nieprawdopodobne. Na dziś zajmuje XIV pozycję. Aby jednak wystarczyła ona do utrzymania potrzebna jest pomoc Kotwicy lub Polic, tzn. utrzymanie przynajmniej jednej z tych drużyn w III lidze. Dobrze więc byłoby wyprzedzić jeszcze jeden klub, a tu strata sięga dwóch meczów. Dlatego jutrzejsi gospodarze nie mogą sobie pozwolić na porażki u siebie, nawet jeśli przeciwnikiem jest Flota.
Nasi piłkarze nie walczą już o żadne cele. Nawet porażka nie zmieni niczego. Czy odpuszczą? Absolutnie nie - mówi Paweł Skrzypek. Nie boję się zarzutów o sprzedaż meczu. Nigdy w mojej karierze takie coś nie miało miejsca i nie będzie.
Tyle tylko, że w piłce nożnej nie wygrywa się na żądanie. Można było przegrać w Mierzynie, można i w Rewalu. Taki jest urok sportu, a piłki nożnej z uwagi na bardzo dużą nieprzewidywalność - szczególnie. Skrzypek jednak zapewnia, że jeśli przegramy to po sportowej walce. Innej argumentacji nie przyjmuję.
Drużyna Wybrzeża Rewalskiego jesienią grała fatalnie; zajmowała ostatnie miejsce, utrzymywała kontakt jedynie z Arkonią i GKS Mierzyn. Jednak mimo problemów ekonomicznych postanowiono ratować w Rewalu IV ligę. Kluczevię i Stal już udało się wyprzedzić.
Skrzypek jak zapowiadał daje szansę kandydatom. Ale muszą oni wchodzić na boisko czyimś kosztem. Kogo zastąpią? Przede wszystkim tych, którzy odczuwają wszelkiego rodzaju urazy. Z tego powodu przeciwko Arkonii nie zagrali Niewiada i Szczęsny, a Dziuba wszedł w drugiej połowie. Pokazali się za to Nowak i Waliszewski. Obaj dobrze zdali swój egzamin, choć grali dość bojaźliwie i spięci. Jeśli będą się dobrze rozwijać będzie z nich pożytek. Kogo zobaczymy jutro?
Spotkanie Wybrzeża Rewalskiego z Flotą rozpocznie się jutro o godzinie 16:00 w Rewalu. Niestety z powodu wyjazdu w sprawach osobistych nie będzie mnie na meczu, ani przy telefonie. Strona zostanie uzupełniona w poniedziałek.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 29 maja 2007
Pogodzić sport z nauką


Tomasz Bejuk

Jak trafiłeś do Floty?
Przez przypadek. Byłem z moją drużyną na turnieju halowym w Pyrzycach, na którym była też Flota. Po jednym z meczów zawołał mnie do siebie trener Szypowski i zlożyl mi taką propozycję...
Była to propozycja nie do odrzucenia?
Szczerze? To wówczas uważałem Flotę za jedyny klub w województwie, dla którego opuściłbym Lipiany, jednak długo się wahałem. Miałem przed sobą egzaminy maturalne i zmiana otoczenia dobrze temu nie służyła, więc odrzuciłem ofertę...
Jednak znalazłeś się w Świnoujściu?
Tak: rodzice mi zadali proste pytanie - chcesz być piłkarzem czy naukowcem? Odpowiedź była prosta i jak się okazało była to trafna decyzja, bo maturę mam już za sobą i jestem zadowolony z jej przebiegu. Zdołałem pogodzić szkołę z treningiem.
No właśnie. Jesteś tegorocznym maturzystą. Mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy, jak wypadła Tobie matura?
Dość dobrze. Wszystkie egzaminy mam już za sobą. Ustne zdałem dobrze, a na wyniki pisemnych muszę poczekać do czerwca albo nawet lipca. Teraz pozostaje mi skupić się tylko na treningu.
Najlepszy występ w barwach Floty?
Nie było jeszcze takiego...Zadowolony ze swojej postawy byłem tylko w meczu sparingowym z tą "słabszą" Miedzią Legnica, ale teraz gdy nie ciąży na mnie stres maturalny mam nadzieję, że zacznę grać na miarę oczekiwań.
Jak oceniasz szanse Floty w następnym sezonie?
Nie myślę jeszcze o następnym sezonie. Skupiam się zawsze na najbliższym meczu, bo kto wie czy w następnym sezonie będę jeszcze reprezentował barwy Floty. Ponoć szykuje się "rewolucja kadrowa". Ale z pewnościa w III lidze się utrzyma, a przy kilku poważnych wzmocnieniach powalczy o awans.
Co sądzisz o kibicach Floty?
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Robią wspaniałą atmosferę na boisku i dzięki nim nam przyjemniej się gra, bo wiem, że mamy dla kogo grać. Wielki szacunek.
Masz jakiegoś swojego idola?
Tak. Zawsze podziwiałem i byłem fanem Alana Shearera.
Jakieś plany na przyszłość?
Chcę być nadal piłkarzem.
Piłkarzem wielkiego formatu?
Wielkiego formatu? Takie rzeczy to tylko w "Erze" (śmiech). Chcę poprostu coś osiagnąć w tym sporcie, chcę z tego żyć, bo nie widzę siebie w innym zawodzie...
Dziękuję za rozmowę i życzę wszelkiej pomyślności.
Dziękuję.

Z Tomaszem Bejukiem rozmawiał Matihno89.

Poniedziałek, 28 maja 2007
Kto w drużynie gwiazd?

Jak wiadomo centralnym punktem obchodów pięćdziesięciolecia klubu ma być piłkarski mecz naszej drużyny z zespołem przyajciół Marcina Adamskiego (na zdjęciu). Rozegrany on zostanie w sobotę 16 czerwca o godzinie 17:00, ale festyn rozpocznie się już dwie godziny wcześniej. W drużynie przyjezdnej wiele znanych nazwisk, łącznie z reprezentantem Czech Tomasem Klinką. Poza nim udział potwierdzili tacy zawodnicy jak: Radosław Majdan, Jerzy Podbrożny, Grzegorz Lewandowski, Tomasz Iwan, Piotr Świerczewski, Marcin Baszczyński, Marcin Mięciel, Mirosław Szymkowiak, Michał Żewłakow, Edward Cecot, Tomasz Kos, Andrzej Juskowiak, Dariusz Żuraw i oczywiście Marcin Adamski, który ma grać połówkę w jednej i połówkę w drugiej drużynie. Podobnie miało być z Pawłem Skrzypkiem, ale jego występ z powodu kontuzji jest praktycznie wykluczony. Jest jeszcze kilku innych zawodników zaproszonych, czekamy na ich potwierdzenie lub odmówienie.
Oprócz samego meczu przewidziane tego dnia są m.in. finały jubileuszowych turniejów młodzieżowych, przemarsz orkiestry, musztra paradna, prezentacja sztandaru Floty, ogłoszenie wyników plebiscytu na Piłkarza Pięćdziesięciolecia. A propos; dobiega końca głosowanie, kto chce jeszcze pomóc swym idolom niech się śpieszy - wystarczy kliknąć obrazek obok.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Poniedziałek, 28 maja 2007
Mecz z Arkonią w obiektywie

Najbardziej wyspairska liczba - 44, to ilość zdjęć które wzogaciły naszą galerię po sobotnim spotkaniu z Arkonią Szczecin. Nadesłali je Paweł Dodek i Daniel Szysz. Dziękuję, a Państwa zapraszam do przeglądania i wspominania.

 Zdjęcia z meczu Flota - Arkonia

tg

Sobota, 26 maja 2007
Zgodnie z przewidywaniami
Flota - Arkonia Szczecin 3-0 (0-0)

1-0  Tomasz Bejuk 50 minuta
2-0  Tomasz Bejuk 52 minuta
3-0  Mateusz Rzepecki 67 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Piotr Klęczar, Krzysztof Hrymowicz, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka, Tomasz Bejuk (70, Kamil Waliszewski), Michał Niedźwiecki (46, Łukasz Polak), Jarosław Norsesowicz, Dawid Nowak (46, Piotr Dziuba), Łukasz Koch (46, Mateusz Rzepecki), Krzysztof Hus.
Rezerwowi, którzy nie grali: Rafał Rogowski.
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Arkonia:   Łukasz Ścieszyński, Tomasz Gajewski (69, Marcin Szadkowski), Robert Gliwa, Adam Walles, Rafał Gnap, Piotr Grabarczyk (77, Paweł Cieślikiewicz), Rafał Piotuch, Rafał Zając, Robert Jurszo, Dawid Markiewicz, Sebastian Gellera.
Rezerwowi, którzy nie grali:Piotr Bielecki, Konrad Barcewicz.
Trener: Edward Sosnowski
Kierownik drużyny: Bolesław Antonowicz

Żółte kartki:
Flota: Pietruszka - 38, Norsesowicz - 68, Hus - 86
Arkonia: Grabarczyk - 19, Jurszo - 32

Sędziowali: Robert Telej, Wiesław Kowalczuk, Wiktor Wątroba (Koszalin)
Obserwator: Dariusz Baranowski (Koszalin)

Widzów: 700

Minuta po minucie.
1) Pierwsza akcja meczu - Kadi zablokowany.
11) Strzał Markiewicza z wolnego Prusak odbija na róg.
12) Bejuk wysoko nad poprzeczką.
16) Gellera w polu karnym - interwencja Kadiego.
22) Grabarczyk znajduje się sam w polu karnym przed Prusakiem, bramkarz odbija piłkę która wraca na głowę zawodnika Arkonii, ale tym razem już futbolówka przykleja się do rąk Serka.
23) Bejuk z boku decyduje się na niewinnie wyglądające uderzenie, ale sprawia ono niemały kłopot Ścieszyńskiemu.
28) Bejuk z wolego zbyt lekko by sprawić kłopot Ścieszyńskiemu.
32) Długa piłka do Kocha, ale strzał wychodzi ponad poprzeczką.
35) Główka Kadiego z bardzo wysokiego wyskoku minimalnie niecelna.
36) Strzał Husa z narożnika pola karnego - obok.
41) Techniczna główka Nowaka - Ścieszyński broni z refleksem.
45+1) Szarża Kocha, upadek ale piłkę dobija Kadi. Niecelnie, ale godny zauważenia jest strzał z piłki będącej u nogi upadającego zawodnika.
46) Wzorem poprzedniego meczu Skrzypek dokonuje 3 zmian w przerwie.
50) Strzał Bejuka odbija się od dolnej strony poprzeczki, ziemi i ponownie od poprzeczki - piłka jednak mija linię bramkową i Flota wreszcie obejmuje prowadzenie.
51) Prusak uprzedza Grabarczyka.
52) Zamieszanie pod bramką Arkonii, strzela Bejuk, niefortunnie interwniuje Walles, piłka wpada do siatki.
56) Pietruszka strzela z ostrego kąta - broni Ścieszyński.
59) Daleki strzał Gellery Prusak wybija ponad poprzeczkę.
62) Główka Bejuka z podania Rzepeckiego - obok.
66) Strzał Klęczara z lewej strony tuż przy poprzeczce.
67) Rzepecki strzela z pola karnego tuż przy słupku. Piłka już za linią odbija się od bocznej siatki i jest 3-0.
76) Boczny, ale bliski strzał Dziuby łapie Ścieszyński.
76) Jeszcze w tej samej minucie w polu karnym uderza Gellera, ale góruje Prusak.
81) Niebezpieczny strzał Husa z linii pola karnego.
84) Dziuba główkuje z bliska, bramkarz obija piłkę, przy linii bocznej przechwytuje ją Kadi, w rezultacie trafia ona do Husa którego strzał łapie Ścieszyński.
86)Kolejna główka Kadiego, z bliska ale znów nieskuteczna.
89) Rzepecki tuż obok słupka.
90) Prusak wygrywa sam na sam z Piotuchem.
90+1) Strzał Gnapa tuż nad poprzeczką.

Opinia redakcji. Nie chcę uchodzić za mądrego po fakcie, ale zapewniam, że jakby ktoś mnie spytał wczoraj o prawdopodobny wynik i przebieg meczu to byłbym bardzo bliski strzału w dziesiątkę. Raczej na pewno wytypowałbym wynik 3-0 i 0-0 do przerwy. Pomyliłbym się typując, że pierwsza bramka padnie z karnego. Żadna kabała, po prostu mecz skojarzył mi się z pewnym spotkaniem z 1971 roku. Nieważne jakim, mieszkałem wówczas w innym województwie, powiem tylko że w roli dzisiejszej Arkonii występował jeden z obecnych rywali w IV lidze.
Ale dość wspomnień. W drużynie Floty zabrakło dziś kilku podstawowych zawodników: Niewiady, Skrzypka, Szczęsnego, Dziuba wszedł w drugiej połowie, że o Krajanowskim nie wspomnę. Nie ulega wątpliwości, że ich brak miał wpływ na grę Floty, ale przecież w drużynie z ambicjami nie może być ludzi niezastąpionych. Jednak środek pola bez Niewiady był mizerny. Zagrożenie dla gości stanowiły długie piłki z własnego na przedpole przeciwnika. Mecz wydawał się piknikowy, ale ku własnemu zaskoczeniu zapisałem całą stronę i z trudem zmieściło się wszystko na jednej, z każdą minutą trzeba było zmniejszać czcionkę. Czyli nie można powiedzieć, że nic się nie działo, a skoro tak to czy można powiedzieć, że mecz był słaby?
W żadnym wypadku nie można złego słowa powiedzieć o gościach. Zagrali jak umieli i wcale nie byli zatrwożeni. No, może w sytuacjach pod bramką przeciwnika. Ale bronili się bardzo umiejętnie i - co szczególnie ważne - wcale gra nie toczyła się non stop w ich polu karnym. Bronili się, ale starali się robić to daleko od bramki. Za to chwała i cześć.
A Sędziowanie? No dobrze, z uwagi na sytuację wychylę się z oceną raz jeszcze. Po tym co widzieliśmy w środę to musiałby chyba raz jeszcze przyjechać Mikołajewski, żeby krytykować sędziego. Ale naprawdę tym razem sędziowanie było na wysokim poziomie; obiektywne, bez popisów, z sędzią w tle a nie na piedestale. Żeby jednak nie zostać posądzonym o wazelinę wypada powiedzieć też coś krytycznego. Chyba jedynie, że zbytnio wierzyli upadkom i krzykom zawodników. Ale robili to bezstronnie, więc można wybaczyć.
Szkoda Arkonii. Zdajemy sobie sprawę, że ją dobiliśmy ale taki jest sport. Jestem jednak przekonany, że jeśli nie dojdzie do spalenia ekonomicznego to powrót nastąpi bardzo prędko. Inaczej być może.
A za tydzień? Albo dobijemy Wybrzeże Rewalskie, albo będziemy posądzeni o korupcję lub układy. Zna ktoś trzecie wyjście? Bo porażka po uczciwej walce nie jest chyba brana pod uwagę?

Opinia kibica. Matihno89. Tak jak trener mówił, tak postąpił. Dał pograć tym, którzy zbyt często nie grają. W pierwszej połowie na boisku można było zobaczyć Dawida Nowaka, a w drugiej połowie na ostatnie 30 minut wszedł Kamil Waliszewski. Mecz w pierwszej połowie troszeczkę przypominał ostatnie mecze, np. z Darzborem Szczecinek. Flota atakowała, piłkarze Arkonii umiejętnie się bronili i próbowali swoich sił w kontratakach. Od pierwszej minuty wystąpił Łukasz Koch, ale nasi zawodnicy znów dali pokaz nieskuteczności. Swych sił próbowali Koch, Bejuk oraz Kadi.
Drugą połowę Flota zaczynała już z trzema świeżymi graczami. Za Nowaka, Kocha i Niedźwieckiego weszli Rzepecki, Dziuba i Polak. I od razu Flota zaczęła grać z polotem, do końca już tylko ona zagrażała bramce rywala. Około 50 minuty na bramkę uderza Tomasz Bejuk piłka odbija się od poprzeczki, spada poza linię bramkową, znów odbija się od poprzeczki i sędzia zalicza bramkę. Flota nie zwalnia tempa i w następnej akcji znów Tomasz Bejuk wślizgiem kieruję piłkę z 2 m do bramki. Po dwóch wspaniałych akcjach Flota prowadziła 2-0. Chwilę potem znów przed szansą Bejuk,ale po palcach bramkarza piłka trafia w poprzeczkę. Około 65 minuty w uliczkę zostaje wypuszczony Pietruszka, już jest w sytuacji sam na sam, jednak zwalnia, odgrywa na bok do Dziuby, ten podaje do tytułu do Rzepeckiego, a "Bocian" strzela z 25 m w długi róg i zdobywa bramkę. Wreszcie ładna bramka z uderzenia z dystansu! Później swoich sił próbowali znów z dystansu Rzepecki, Waliszewski i Dziuba.
Zwycięstwo nad Arkonią cieszy, chociaż mogłoby być jeszcze wyżej. Na pewno "dublerzy" w tym meczu nie zawiedli i na pewno teraz szansą dla nich jest pokazanie się trenerowi, aby mogli liczyć się za rok w III lidze. Troszkę w naszej drużynie skuteczność szwankuje, ale przecież zwycięzców się nie sądzi.

Opinia trenera Skrzypka. Graliśmy osłabieni z powodu dolegliwości kilku zawodników, ale tak czy owak młodzi mieli dostawać szansę i słowa dotrzymałem. Dawid Nowak nie popełniał rażących błędów, jest to zawodnik myślący. Widać było tremę, stąd kilka niepotrzebnych strat, ale oko fachowca widzi pomysł na grę i drzemiący potencjał. Jest zawodnikiem perspektywicznym, wszystko przed nim. Podobnie Kamil Waliszewski. Słuchał poleceń aż do przesady, bał się popełnienia błędu, myślę że mimo wszystko powinien wykazać trochę inicjatywy własnej. Na treningach potrafi pozytywnie zaskakiwać.
Pierwsza połowa to mecz walki, ambicja przewyższała poziom. Mieliśmy optyczną przewagę i lepsze sytuacje. Arkonia miała teoretyczne szanse na utrzymanie, więc wiedziałem że będzie ciężko. Mogła się podobać, pozycja jest nie adekwatna do prezentowanego poziomu.
Pierwsze 45 minut było w bardzo szybkim tempie. Stąd dopływ świeżej krwi po przerwie musiał dać korzyści. Weszli mnłodzi, ale już doświadczeni zawodnicy, którzy wiedzą jak prowadzić grę i efektem były bramki, na które nie trzeba było długo czekać.
Takiego zawodnika jak Marek Niewiada trudno zastąpić. Na dziś nie wyobrażam sobie środka pola bez niego. Chce, żeby każda piłka przechodziła przez niego i to mu się chwali. Hus i Nowak nie mają jeszcze takich umiejętności, więc często obrońcy grali do przodu długimi piłkami.
Przyznam, że na początku meczu trochę niepokoiłem się o kibiców, że awans ich odciągnął. Na szczęście myliłem się. Był doping i to z dwóch stron. Pomoc kibiców jest nam potrzebna i proszę o nią także w kolejnych meczach, mimo że dla nas są one praktycznie o nic.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 21 maja 2007
Michała Leonowicza wizje

Awans i co dalej?
Jest III liga. Ja swoim zawodnikom obiecałem po awansie podwyżki i słowa dotrzymam. Mamy już drużynę, która jest w stanie utrzymać się w III lidze, ale żeby walczyć o wyższe cele potrzebne jest wzmocnienie przynajmniej 2-3 zawodnikami. Na pewno nie będą to wzmocnienia pochopne. Nie chcemy zmanierowanych gwiazd. Przede wszystkim konieczne jest wzmocnienie ataku. Na co stać tę drużynę? Zależy jaki postawi się cel. Na utrzymanie w III lidze na pewno, ale żeby zespół się rozwijał to osiemnasty zawodnik musi dorównywać piątemu. Pewniaków może być dwóch, góra trzech.
Nie tylko zawodnicy
Aby piąć się w górę potrzebni są nie tylko zawodnicy. Także warunki do trenowania i integracji. Standard w klubie jest bardzo niski. Potrzebna jest odnowa biologiczna, odżywki, masażysta. To są skomplikowane działania. Jeśli tego się nie zauważy to za rok, góra dwa spotkamy się w tym samym miejscu. Działacze muszą wiedzieć, że klubowe pomieszczenia są na bardzo niskim poziomie. Nie ma gdzie się spotkać, wypić kawy, porozmawiać. Zawodnicy, aby się integrować muszą się spotykać w lokalach publicznych. Co z tego, że nie piją? Ludzie ich widzą i bardzo dużo dopisują. A kibice? Gdzie są nagrody, baloniki, szaliki, lizaczki dla dzieci, kiełbaski, kawa? Oprawa meczowa praktycznie zerowa. Trybuna po lewej stronie straszy. Musimy brać wzory z Zachodu. Może być pięknie, tylko że jest już trochę późno.
Zarządzanie i marketing
Nie ma w klubie sponsorów. Sam Leonowicz wszystkiemu nie poradzi. Jeśli nie będzie innych to nie wystarczy na II ligę. Trzeba wzmocnić kadrę klubową. Ludzi którzy zajmą się reklamą, marketingiem i pozyskają sponsorów. Sponsor da pieniądze, a my będziemy go zachwalać, zachęcać ludzi do kupowania jego produktów, korzystania z obiektów itp. Wieszać banery, rozdawać ulotki i foldery. Jeśli nie będzie dodatkowego sponsora to będzie bardzo przykro.
Strzelnica
Ten sezon dogramy do końca, z tego się nie wycofam. Jeśli dostanę ten teren zostanę i będę dalej inwestował. Chciałbym żeby powstał obiekt na chwałę klubu. Zależy to od prezydenta i Rady Miasta. Nie chcę odchodzić, bo to nie sprzyja budowie silnej drużyny. Zbudowałem hotele, a wręcz pałace w Połczynie, Świeradowie i Wiśle. Ani jako trener, ani jako sponsor nigdy nie zaznałem smaku degradacji. Nikt mi nie powie, że się nie znam. Dajcie mi tylko działać.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 25 maja 2007
Bieguny dwa

Piłkarze Floty przed tygodniem zapewnili sobie awans do III ligi. Jednak nie jest to równoznaczne z zakończeniem rozgrywek. Do końca zostało jeszcze pięć kolejek i trzeba grać.
Jutro przyjeżdża Arkonia Szczecin. Zatem spotkają się drużyny będące w krańcowo różnych nastrojach. Flota to lider i już beniaminek III ligi, Arkonia zajmuje ostatnią pozycję i ma znikome, praktycznie żadne, szanse na utrzymanie. A przecież jest to jedne z najbardziej zasłużonych klubów na Pomorzu Zachodnim, jedyny oprócz Pogoni, notowany w I lidze (cztery sezony: 1951, 1962, 1962/63 i 1963/64). W przeszłości w klubie tym grali m.in. Henryk Wawrowski, Czesław Jakołcewicz i Marcin Markiewicz. Wychowankiem Arkonii jest m.in. Krzysztof Mikuła, a z obecnych zawodników Floty - Piotr Klęczar. Flota ma już awans zapewniony. Czy odpuści? Absolutnie! - oponuje Paweł Skrzypek. W każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo. Dostaną szansę zawodnicy, którzy do tej pory rzadziej ja dostawali, ale nie będą to żadne eksperymenty i cel pozostaje niezmieniony - wygrywać. Wiem, że przyjeżdża ostatnia drużyna i kibice oczekiwać będą worka bramek. Tak dobrze jednak chyba nie będzie. Goście na pewno zastosują podwójną obronę i znów czekać nas będzie kruszenie muru. Chciałbym się mylić, ale raczej na pewno nie będzie łatwo.
Arkonia ma zdobyte 20 punktów. Ciągle nie wiadomo ile drużyn spadnie z IV ligi, zależy to od tego czy zachodniopomorskich drużyn zosatnie zdegradowanych z III ligi. Police są już raczej pogrzebane. natomiast (zwłaszcza po ostatnich walkowerach) urosły szanse utrzymanie Kotwicy. Gdyby tak się stało z IV ligi spadłyby cztery ostatnie drużyny. Strata Arkonii do piątej od końca Stali wynosi 10 punktów.
Spotkanie Flota - Arkonia jutro o 17:00 w Świnoujściu.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 24 maja 2007
Zdjęcia z meczu z Policami

W galerii są 44 nowe fotki. Pochodzą oczywiście z wczorajszego meczu o Puchar Polski. Dziękujemy autorom Sławomirowi Ryfczyńskiemu i Danielowi Szyszowi. Zdjęcia są wprawdzie nie opisane, ale nietrudno np. odgadnąć kontekst wypowiedzi Serka po meczu, czy tłumaczenia sędziego liniowego. Wszystko jak żywe aż się cni - powiedziałby zapewne Krzysztof Krawczyk. Zapraszam do przeglądania

 Fotoreportaż z meczu z KP Police

tg

Czwartek, 24 maja 2007
Nie chcemy takiej sprawiedliwości

Puchar Polski a.d. 2007 przeszedł dla nas do historii. Nie zostanie 50-lecie klubu zwieńczone Pucharem Polski szczebla wojewódzkiego. Młodzieńcza fantazja przegrała z wyrachowaniem.
Czytelnicy tej strony wiedzą, że nie mam zwyczaju dyskutować z sędziami. Robię to tylko w wyjątkowych wypadkach, gdy jestem pewny swego i nastąpiło ewidentne przegięcie. Czegoś takiego jak wczoraj nie widziałem jednak od czasu Mikołajewskiego.
Wszystkie niejasne sytuacje orzekane były na korzyść gości. Gospodarz niemal zawsze na spalonym, gość nigdy. Nie uznane bramki dla Floty, kilka przerwanych akcji, ochocze rozdawanie kartek za dyskusje, wyrzucenie z ławki Leszka Zakrzewskiego. Trudno, żeby w takich okolicznościach nie było protestów. Do kompletu brakowało tylko awantur na trybunach. Chwała kibicom za bardzo głośny przez cały mecz doping i zachowanie zimnej krwi. Na niejednym stadionie zamieszki byłyby w tej sytuacji więcej niż pewne.
Dlaczego sędziowie (przynajmniej w naszym przypadku) największe popisy robią w meczach o Puchar Polski? W lidze to tylko jeden mecz. Jest możliwość odzyskania strat w kolejnych meczach. Tu przekreśla się wszystko, niweczy cały wysiłek. Powoduje też zmianę taktyki. Samobójstwem byłoby przecież wczoraj zakładanie pułapek ofsajdowych przez Flotę, nie miało też sensu wybieganie do przodu po podaniu od partnera.
O korupcję polickiego klubu nie podejrzewam. Jakby mieli pieniądze to by nie byli na ostatnim miejscu w III lidze. Prędzej już o zbytnią bliskość Szczecina i Polic.
Wczorajsze zarzuty dotyczą przede wszystkim jednego z sędziów liniowych. Można oczywiście podejrzewać brak koordynacji - jeden sędzia zbyt drobiazgowy, drugi zbyt tolerancyjny. Ale taka teoria miałaby rację bytu tylko wówczas, jakby sędziowie liniowi wraz z zawodnikami zmieniali strony boiska. Ale przecież sędzia oceniający w jednej połowie spalone Floty w drugiej oceniał gości. A efekt dziwnym trafem był ten sam – prawie zawsze Flota, nigdy Police. Można też tłumaczyć się, że KP miał opanowane do perfekcji pułapki ofsajdowe. Tylko, że mecz bez spalonych jest równie prawdopodobny jak mecz bez autów.
Składanie protestów nie ma najmniejszego sensu. Jedyne na co można liczyć to przepadek kaucji, ponieważ zgodnie z art. V Przepisów gry w piłkę nożną, decyzje podejmowane przez sędziego dotyczące oceny faktów związanych z grą są ostateczne. Stąd też brak Jest podstaw do powtórzenia meczu bądź zweryfikowania Jego wyniku (cytat z odpowiedzi na protest Floty w 2003 roku). Można więc protestować do woli, tylko że nie można protestu wygrać.
Jedno w tym wszystkim jest tylko pocieszające. Ci panowie nie będą sędziować nam w III lidze. Co najwyżej w meczach z Regą. I bardzo dobrze. Nie chcemy ich więcej widzieć.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 23 maja 2007
Tego meczu nie można było wygrać
Flota - KP Police 0-1 (0-1)


0-1 Przemysław Ciołek - 3

Flota:  Sergiusz Prusak, Piotr Klęczar, Krzysztof Hrymowicz, Khaddy Kazadi (78, Krzysztof Szydłowski), Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Piotr Dziuba (61, Łukasz Koch), Tomasz Bejuk, , Michał Niedźwiecki (61, Łukasz Polak), Jarosław Norsesowicz, Krzysztof Hus (46, Mateusz Rzepecki).
Rezerwowi, którzy nie grali: Rafał Rogowski, Dawid Nowak, Mariusz Szczęsny.
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Police:   Marcin Gumowski, Tomasz Zientek, Michał Szałek, Łukasz Tuński, Adam Stachowicz, Jakub Szałek, Józef Rembisz, Marcin Miśta, Artur Echaust (46, Artur Pachulski), Przemysław Ciołek (74, Marcin Wydurski), Krzysztof Stefaniak.
Rezerwowi, którzy nie grali: Mateusz Wiśniewski, Piotr Duraj, Michał Bukowski, Rafał Krzyżanowski.
Trenerzy: Jan Kępa, Józef Rembisz
Kierownik drużyny: Błażej Ostrowski

Żółte kartki:
Flota: Prusak - 35, Niewiada - 52, Hrymowicz - 59
Police: Stachowicz - 38, Gumowski - 75, Zientek - 89

Sędziowali: Maciej Wieczorek, Karol Kierzkowski, Karol Purczyński (Szczecin)

Widzów: 800


Minuta po minucie:
3) Szybka wymiana piłek pomiędzy zawodnikami z Polic i Ciołek strzałem z bliska nie do obrony pokonuje Prusaka.
11) Z podania Pietruszki Niewiada zamiast strzelać przedłuża
16) Blisko bramki Bejuk nie zdołał opanować piłki, którą wyłapał Gumowski.
20) Przed szansą Miśta - broni Prusak.
24) Główkę Dziuby odbija Gumowski, dobitkę na róg wybija Zientek.
28) Z wolnego Michał Szałek, bardzo niecelnie.
29) Dziuba w poprzeczkę - zdaniem sędziów spalony.
30) Prusak wygrywa sam na sam z Ciołkiem.
34) Gumowski broni strzał Bejuka z ostrego kąta.
35) Prusak otrzymuje żółtą kartkę za okrzyk "Daj pan grać".
39) Leszek Zakrzewski zostaje odesłany na trybuny.
39) Efektowna interwencja Kadiego
42) Gumowski broni daleki strzał Husa.
43) Bejuk trafia w dolną część poprzeczki. Piłka odbija się od ziemi i wraca w pole.

48) Kontratak gości. Hrymowicz i Kadi zażegnują zagrożenie przed pustą bramką.
52) Niewiada otrzymuje żółtą kartkę za dyskusję z sędzią liniowym.
53) Dziuba przegrywa sam na sam z Gumowskim.
54) Kadi z boku - Zientek na róg.
55) Kadi z podania Hrymowicza strzela po ziemii prosto w Gumowskiego.
56) Podanie z prawej strony, Dziuba 3 metry przed bramką przepuszcza.
59) Incydent pomiędzy Pachulskim a Hrymowiczem - obaj otrzymują kartki.
63) Pachulski zza linii pola karnego - obok.
67) Kontra Polic i kolejno trzech zawodników nie trafia do pustej bramki.
76) Kolejna udana interwencja Kadiego, podanie na czystą pozycję do Kocha - spalony.
79) Koch strzela do bramki. Sędzia pokazuje na środek, po chwili dostrzega chorągiewkę liniowego i bez wahania zmienia decyzję.
81) Kontra Polic po błędzie Rzepeckiego zakończona niecelnym strzałem Wydurskiego.
83) Kolejna nieuznana bramka.
85) Gumowski broni strzał Bejuka.
89) Pietruszka z wolnego tuż nad poprzeczką.
90+1) Koch przestrzelił z bliska.

Komentarz redakcji. Nie udała się Flocie awansowa kumulacja. Po środowym awansie w Pucharze Polski i sobotnim do III ligi, w kolejnym środowym spotkaniu o Puchar Polski zeszła z boiska pokonana.
Spotkały się zespoły będące w specyficznej sytuacji. Ostatni zespół III ligi z teoretycznymi szansami na utrzymanie i lider IV ligi z zapewnionym awansem. To podnosiło prestiż. Z jednej strony młodość, fantazja i radość, z drugiej doświadczenie i przygnębienie.
Beztroska obrony na początku meczu pokazała naszej młodzieży jak gra się w III lidze. Szybka wymiana piłek, i strzał tak precyzyjny, że nawet Prusak był bez szans. Gości to satysfakcjonowało. Obrona wyniku i bardziej już nonszalanckie kontrataki. Optyczną przewagę przejęli gospodarze. Ale to nie IV liga i bramek tak łatwo się nie strzela. A jeszcze do głosu doszły nerwy.
Sędziowanie? W każdym razie pomyłki na korzyść Floty nie widziałem nawet przy autach bocznych. Dwie nie uznane bramki, kilka przerwanych akcji gospodarzy z powodu problematycznych spalonych. Goście nie wiem, czy choć raz byli na spalonym, chociaż kilka razy dość długo manewrowali pod bramką gospodarzy. Żółte kartki za dyskusje z sędziami dla Prusaka i Niewiady, odesłanie na trybuny kierownika drużyny Floty – Leszka Zakrzewskiego. Pewnie obiektywne, nie znam się na tym. Ale to jest temat na odrębny tekst.

Opinia trenera. Szkoda, wielka szkoda. Na pewno nie byliśmy słabsi. Widziałem w IV lidze drużyny lepiej broniące się niż dzisiejsi goście. Zgubiła nas niefrasobliwość obrońców na początku meczu i jak zwykle nieskuteczność. Brakło także szczęścia. Przewaga w polu i liczba stworzonych sytuacji na pewno były po naszej stronie.
- Dlaczego nie grałeś w tym meczu?
- Na ostatnim treningu naderwałem mięsień czterogłowy. Przez co najmniej dwa tygodnie będę wyłączony z gry.

Waldemar Mroczek

Wtorek, 22 maja 2007
Kamieńska victoria w obiektywie

Na sobotnim meczu w Kamieniu Pomorskim był obecny Sławek Ryfczyński i dlatego awans do III ligi został w naszej galerii uwieczniony 16 fotkami. Dziękujemy.

 Zdjęcia z meczu Gryf - Flota

tg

Poniedziałek, 21 maja 2007
Awans w środę, awans w sobotę

W ubiegłą środę piłkarze Floty awansowali do finału regionalnego Pucharu Polski, w sobotę zapewnili sobie awans do III ligi. W nadchodzącą środę szansa na kolejny.
Tym razem stawką będzie finał wojewódzki. Do Świnoujścia przyjedzie III-ligowy KP Police. Klub, który po dwuletnim odrodzeniu ma znikome szanse na utrzymanie w tej klasie, ale póki ma nie możemy mu ich odbierać. Świnoujskiej młodzieży przeciwstawi się tym razem rutyna, więc zapewne też tzw. boiskowe cwaniactwo. W polickiej drużynie występują bowiem zawodnicy pamiętający czasy świetności tego klubu jak Zientek, Rembisz, Zdrojewski, czy Szmit, a także dobrze nam znany Przemysław Ciołek. A skoro już mowa o znajomych to aktualnym trenerem KP jest Jan Kępa, któremu Flota zawdzięcza początki marszu na III-ligowe wyżyny (liderowanie przez 13 kolejek jesienią 1999, 3-0 w Słubicach, 2-0 z Górnikiem Polkowice). W środę jednak powodzenia życzyć mu nie będziemy.
Finał regionalny jest jednocześnie półfinałem wojewódzkim. W drugim (region koszaliński) Leśnik/Rossa Manowo także w środę spotka się ze Sławą Sławno. Nie jest jeszcze znane miejsce ani data finału wojewódzkiego.
W poprzedniej rundzie obie drużyny grały na boiskach przeciwników, ale blisko siebie; Flota w Choszcznie, Police w odległym o 5 km Rzecku. Obie wygrały po 1-0. Flota dotąd wszystkie mecze wygrywała w normalnym czasie, Policom raz awans dały rzuty karne (z Pogonią II Szczecin). Oprócz niej na drodze policzan stał też m.in. IV-ligowy GKS Mierzyn (gładko pokanany 5-0), Flota jak wiadomo za soba już bój także z III-ligową Regą Meridą Trzebiatów.
Przepisy gry o Puchar Polski są nieco łagodniejsze niż ligowe. Nie ma np. obowiązku wstawiania młodzieżowców, ale za to jest obowiązek wyłonienia zwycięzcy. Kto zostanie nim w środę? Jeśli nie starczy przepisowego czasu rozstrzygnie dogrywka lub rzuty karne. Chciałoby się jubileusz klubu zwieńczyć jeszcze jednym spektakularnyum sukcesem. Puchar Polski byłby tu doskonały. Ale na drodze jeszcze dwie przeszkody.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Niedziela, 20 maja 2007
Na gorąco

O gorące poawansowe wrażenia poprosiliśmy kilka osób od których najwięcej w klubie zależy. Oto co nam powiedzieli.

Edward Rozwałka - prezes.
Awans dopełnił się formalnie, ale faktycznie wiadomo było przecież od dawna. Teraz myślimy o Pucharze Polski. W najbliższych dniach spotkam się z panem Leonowiczem, celem omówienia budowy zespołu na jesień. Jeśli będzie nadal taka życzliwość ze strony prezydenta i władz miasta, znajdą się środki na drobne wzmocnienia, to można z tym zespołem śmiało iść do przodu.

Michał Leonowicz - sponsor.
Gratuluję zarządowi klubu, miastu, prezydentowi, że po spadku się pozbierali by po roku wrócić do III ligi. Cieszę się że ja też mam swoją cegiełkę, choć jestem tylko dodatkiem. Szczególne gratulacje i podziękowania dla prezydenta, że utrzymał pulę, nie brakowało na sprzęt czy wyjazdy. Uznanie dla działaczy za zaangażowanie. Trenerom za to, ze skład był dobierany starannie. Dublerów nie było za wielu, ale ci co wchodzili starali się dorównać i to też się bardzo ceni. mamy sporo utalentowanych zawodników, byle tylko za wcześnie nie uwierzyli w siebie.

Tadeusz Leszczyński - dyrektor.
Jestem bardzo zadowolony, że wracamy do III ligi. Przed nowym sezonem czekają nas spore problemy, czego jestem świadom, ale myślę że wszystko ułoży się dobrze. Gratuluję chłopakom i trenerom. Paweł zrobił naprawdę kawał dobrej roboty. Zespół już mamy, potrzebne są może drobne retusze.

Paweł Skrzypek - trener.
Cieszę się, że awans jest już „klepnięty”. To nasz wspólny sukces, wszyscy razem się bardzo cieszymy. Dziękuję kibicom za wspaniały doping. Obiecuję, że będziemy walczyć do końca w każdym meczu do ostatniej minuty, bez względu na wynik.

Leszek Zakrzewski - kierownik drużyny.
Nie ulega wątpliwości, że byliśmy najlepsi. Szczególnie udana była runda rewanżowa. Zespół był bardzo dobrze przygotowany przez Pawła Skrzypka i Sergieja Szypowskiego. Atrakcyjne, ciekawe, urozmaicone treningi, wysoka dyscyplina i idealna atmosfera w drużynie. Frekwencja na treningach praktycznie stuprocentowa. Do tego bardzo dobre przygotowania na obozach w Połczynie Zdroju i Świeradowie. To wszystko zaprocentowało tym, że możemy świętować awans tak wcześnie. Dziękuję kibicom, którzy byli z nami na wszystkich wyjazdach i dodawali nam otuchy i skrzydeł. Zarówno szalikowcom jak i tym z grupy Marka Gwiazdowicza.

Tomasz Bejuk - strzelec bramki do III ligi.
Bardzo się cieszę, że ten awans wywalczyliśmy na pięć kolejek przed końcem rozgrywek. Z siebie jednak nie do końca jestem zadowolony. Strzeliłem wprawdzie wczoraj tę ważną bramkę, ale wiem, że mogę więcej i więcej się ode mnie oczekuje. Mam jednak jakąś blokadę psychiczną, którą musze jak najszybciej przełamać.

Marek Niewiada - rozgrywający.
Cieszę się bardzo z powrotu do III ligi po krótkim pobycie na IV-ligowych boiskach. Rok temu miałem mieszane uczucia, ale później z meczu na mecz graliśmy coraz lepiej i wiara rosła, która z czasem przerodziła się w pewność.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 19 maja 2007
Czwarta liga poszła w dal!
Gryf Kamień Pomorski - Flota 0-1 (0-0)

0-1  Tomasz Bejuk 67 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Paweł Skrzypek, Krzysztof Hrymowicz, Jarosław Norsesowicz, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Piotr Dziuba (46, Łukasz Koch), Tomasz Bejuk, Łukasz Polak (46, Michał Niedźwiecki), Krzysztof Hus (46 Mateusz Rzepecki),
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Gryf:   Ireneusz Benedyczak, Sebastian Kmetyk, Michał Geszka, Adrian Kapczński, Stanisław Kuryłło, Mariusz Kostur, Karol Majer, Rafał Janus (76, Damian Górski), Krzysztof Guster, Radosław Smela (73, Paweł Pietrowski), Krzysztof Wysocki.
Trener: Stanisław Kuryłło
Kierownik drużyny: Mariusz Kalinowski

Żółte kartki:
Flota: Kadi - 88, Koch (90+3)
Gryf: Kmetyk - 7, Kuryłło - 85, Benedyczak - 90+3

Sędziowali: Maciej Brzozowski, Mariusz Kobylak, Marek Wiśniewski.
Obserwator: Stanisław Skorupa

Widzów: 800

Minuta po minucie:
2) Strzał Polaka z 15 metrów tuż nad poprzeczką.
6) Prusak łapie strzał Kmetyka z wolnego.
8) Z podania Dziuby Hrymowicz tuż nad poprzeczką.
13) Po rogu Kmetyka Prusak piąstkuje na róg.
14) Po kolejnym rogu Smela tuż obok.
35) Przed szansą Janus, ale kończy się na rzucie rożnym.
43) Pietruszka zza narożnika pola karnego tuż obok słupka.
45) Prusak broni strzał Kuryłły z rzutu wolnego.

49) Bejuk otrzymuje piłkę w polu karnym, ale strzela zbyt lekko.
56) Niedźwiecki z ostrego kąta minimalnie niecelnie.
58) Niewiada z 20 metrów w górną siatkę.
62) Zamieszanie pod bramką Floty, ale napastnicy Gryfa się gubią.
65) Bejuk z podania Rzepeckiego przestrzelił.
67) Zamieszanie pod bramką Gryfa. Strzela Bejuk, piłka ociera się o nogi zawodnika Gryfa i pomału turla się do bramki obok zaskoczonego Benedyczaka.
71) Główka Gustera z pola bramkowego - obok.
77) Kręcona piłka Pietruszki z wolnego tuż obok bramki.
78) Majerowi udaje się ominąć Prusaka, ale Kadi wybija na róg.
80) Geszka strzela z 5 metrów - Prusak odbija.
89) Guster przestrzelił zza bocznej linii pola karnego.
90) Benedyczak wyłapuje dośrodkowanie Bejuka.
90+3) Atak Floty. Benedyczak wychodzi na przedpole, potem także poza pole karne. Walczy o piłkę z Kochem. W pewnym momencie zawodnik Floty jest bliski przejęcia piłki mając bramkarza za plecami. Dochodzi do przepychanki. W tym momencie sędzia kończy grę, a obaj zawodnicy oglądają zółte kartki.

Komentarz redakcji: Zaczęło się dość obiecująco. Dwa strzały z 15 metrów Polaka i Hrymowicza tuz nad poprzeczką powiały optymizmem. Potem jednak gra coraz bardziej siadała. Gospodarze dali z siebie wszystko; pełna koncentracja w obronie, poprawna gra w środku, a w ataku brakowało oczu dookoła głowy. Podobnie można powiedzieć o Flocie. Nasi zawodnicy grali jednak trochę spięci. Wprawdzie awans nie był zagrożony, ale dobrze wiedzieli po co przyjechała liczna grupa kibiców ze Świnoujścia. Bramka szczęśliwa, ale słynne porzekadło Jana Ciszewskiego mówi, że szczęście sprzyja lepszym. A czy to ważne? Gryfowi z powodu tej porażki nie powinno stać się nic złego (ba, jestem przekonany że doświadczenia dzisiejszego meczu zaprocentują pozytywnie), a my możemy się cieszyć z upragnionego awansu.

Opinie trenerów.

Stanisław Kuryłło (Gryf). Przede wszystkim gratuluję Flocie awansu do III ligi. Był to najlepszy zespół w IV lidze i zasłużenie ten awans wywalczył. Trochę tylko szkoda, że ten najważniejszy dla niej moment przypadł na naszym terenie i naszym kosztem.
To był mecz walki. Nasz młody zespół pokazał przede wszystkim waleczność. Nie musimy się wstydzić tego występu. Mieliśmy swoje sytuacje, ale Prusak to według mnie najlepszy bramkarz w województwie. To jemu Flota zawdzięcza dzisiejsze 3 punkty. Mieliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji, ale nie zdołaliśmy go pokonać. Na pewno Flota była bardziej dojrzała, ale my walecznością i fantazją pokazaliśmy, że w przyszłości będziemy czołowym zespołem IV ligi. Dziś grało u nas siedmiu młodzieżowców. Poza dwoma zawodnikami ze Szczecina, którzy zreszta też są młodzi i od trzech lat grają u nas, gramy wyłącznie zawodnikami z okolicy.
Z miłą chęcią przyjadę popatrzeć na Flotę w III lidze. Teraz jako pierwszy mogę złożyć życzenia szybkiego awansu do... II ligi.

Paweł Skrzypek (Flota). O pierwszej połowie nie mówmy. Uważam, że się nie odbyła. Dopiero w przerwie powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów, dokonałem od razu trzech zmian i zaczęliśmy grać to co chciałem. Bramka dość przypadkowa. Przemek dośrodkował, Mateusz przedłużył do Tomka, bramkarz wyszedł skrócić kąt, a piłka po rykoszecie znalazła się w bramce. Drugi raz z rzędu przytrafiło się nam poważne zagrożenie w ostatniej minucie gry. Popełniamy błędy przy stałych fragmentach i stąd głównie biorą się te zagrożenia. Dowiezienie zwycięstwa w meczu z Gryfem zawdzięczamy Serkowi i niefrasobliwości naspastnika gospodarzy. Dziękuję kibicom za wsparcie. Myślę, że ich śpiew było słychać w sąsiedniej miejscowości. Zostało pięć meczów. Na pewno nic nie odpuścimy. Może dostaną szansę zawodnicy, którzy dostawali ją rzadziej, ale nie będą to żadne eksperymenty. Chcę tylko przebadać ich przydatność w III lidze.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 18 maja 2007
Jedziemy po III ligę?

Piłkarzy Floty czeka jutro najkrótszy wyjazd – do Kamienia Pomorskiego. Najkrótszy kilometrowo, w rzeczywistości może to być ogromny skok, bo aż do III ligi. Wystarczy wygrać i można świętować bez czekania na wieści ze Stargardu. Flota ma aktualnie nad wiceliderem 15 punktów przewagi.
Po jutrzejszym meczu zostanie pięć kolejek. Czyli w skrajnym przypadku Błękitni będą mogli co najwyżej dogonić biało-niebieskich, ale Flotę i tak promować będzie korzystny bilans meczów bezpośrednich. Jutrzejsi gospodarze przed tygodniem przegrali w Gryfinie... 5-7! To wynik hokejowy, rzadko spotykany na boiskach piłkarskich. W I lidze po raz ostatni miał miejsce w meczu ŁKS – Lech w 1985 roku. Jeśli więc obrona gryfitów będzie podobnie dysponowana to nie ma lęku. Gorzej jeśli defensywa rozegra życiowy mecz, a napastnicy wykażą gryfińską skuteczność.
To jednak zmartwienie gospodarzy. We Flocie nikt nie rozdziera szat po ostatnich remisach. Wiadomo, że wcześniej czy później ten awans zostanie przyklepany. Kontuzjowani zawodnicy pomału wracają do zdrowia, natomiast niepokoimy się trochę o siły po środowym meczu o Puchar Polski. Obaw tych nie podziela jednak trener Paweł Skrzypek. Po meczu z III-ligową Regą wygraliśmy w Przecławiu, więc dlaczego po meczu z V-ligowym Piastem mielibyśmy nie wygrać w Kamieniu? Graliśmy już jeden maraton więc myślę, że ten też wytrzymamy. Dozujemy treningi tak, by efekt był najlepszy.
Jak wygląda dla zawodników mijający tydzień? W poniedziałek rozbieganie, ćwiczenie rzutów karnych, wtorek rozruch przedmeczowy, środa mecz w Choszcznie, czwartek rozruch pomeczowy, piątek rozruch przedmeczowy, sobota mecz w Kamieniu, niedziela - odpoczynek.
W jutrzejszym meczu zetrą się dwie różne szkoły piłkarskie. Flota to jak wiadomo najbardziej utalentowana młodzież w województwie i nie tylko. Gryf dla odmiany od lat bazuje na zawodnikach z powiatu. Skład ma bez wątpienia słabszy, ale stabilny co na pewno jest atutem. Fakt, mamy zawodników z całej Polski, a nawet z Afryki - potwierdza Skrzypek - ale na pewno o dużo większych możliwościach. Doceniamy rywala, ale powinniśmy wygrać.
Jeśli nie wygramy, los będzie w rękach Błękitnych. Grają u siebie z Victorią Sianów, a ta broni się przed spadkiem. Na pewno bez walki się nie podda. Ma w składzie najlepszego dotąd strzelca w IV lidze Krzysztofa Miętka, który przed tygodniem pogrążył GKS Mierzyn strzelając cztery bramki. Jeśli wygrają Błękitni będziemy czekać dalej, ale co się odwlecze to nie uciecze. Za tydzień mecz z ostatnią w tabeli Arkonią w Świnoujściu.
Ale jutro wszystkie drogowskazy prowadzą do Kamienia Pomorskiego i głęboko wierzymy, że wrócimy stamtąd już jako III-ligowcy. Też tak uważam - mówi Skrzypek - Myślę, że przybędzie na ten mecz liczna grupa kibiców ze Świnoujścia. Serdecznie zapraszam. Zrobimy wszystko, aby już jutro świętować awans.
Spotkanie rozpocznie się jutro o godzinie 16:00 na stadionie Gryfa.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 16 maja 2007
Spotkanie tysiąca niecelnych podań
Piast Choszczno - Flota 0-1 (0-0)

0-1  Łukasz Polak 76 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Jarosław Norsesowicz, Paweł Skrzypek, Krzysztof Hrymowicz, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka, Mariusz Szczęsny (46, Łukasz Polak), Marek Niewiada, Piotr Dziuba (46, Łukasz Koch), Tomasz Bejuk, Krzysztof Hus.
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Piast:   Roland Galiński, Krystian Kowalski, Mateusz Rynkiewicz (90, Artur Kapiński), Łukasz Młynarczyk, Łukasz Pawłowski, Arnold Drobisz, Michał Ostraszewski, Wojciech Szczupakiewicz (87, Mateusz Jarczyński), Leszek Oleksy, Jarosław Kiernicki, Bartosz Tatarczuk (65, Dariusz Szmulski).
Trener: Jacek Świercz
Kierownik drużyny: Maciej Zadka

Żółte kartki:
Flota: Dziuba - 11, Hus - 67

Sędziowali: Artur Aluszyk, Michał Świderski, Marek Kurzawski (Barlinek)
Obserwator: Jerzy Broński

Widzów: 400

Minuta po minucie:
6) Pierwszy strzał Husa broni Galiński.
11) Nie uznana bramka Dziuby i żółta kartka dla naszego zawodnika. Prawdopodobnie za zagranie ręką.
19) Strzał Niewiady po rzucie rożnym, Hrymowicz nie dał rady dobić.
32) Z podania Kadiego Bejuk głową nad poprzeczkę.
33) Dośrodkowanie Szczęsnego do czyhających pod bramką Pietruszki i Dziuby przecina bramkarz gospodarzy.
36) Po błędzie bramkarza Pietruszka pcha piłkę w kierunku bramki, ale wybija Rynkiewicz.
40) Newiada na głowę Dziuby, piłka nad poprzeczką.

50) Zamieszanie pod bramką Piasta, czterch zawodników nie może z bliska wbić gola, ale i tak sędzia przerywa grę.
54) Z podania Husa Koch obok siatki.
61) Galiński ubiega Polaka.
76) Pietruszka po krótkim biegu strzela z całej siły z lewej strony, bramkarz odbija, ale dobitka Polaka z bliska wreszcie skuteczna.
86) Hus zza linii pola karnego tuż nad poprzeczką.
89) Z podania Skrzypka strzela Hus, bramkarz wypuszcza piłkę, ale nie ma kto dobić.
90+3) Golański zapobiega strzałowi Bejuka.
90+3) Natychmiastowa kontra gospodarzy, przed szansą jest Kiernicki, ale Prusak zapobiega dogrywce.

Nie tylko podania były w tym meczu mankamentem. Także nieudane dryblingi, kiksy i przede wszystkim skuteczność. Nie można więc tego meczu zaliczyć do udanych, ale na wicelidera V ligi wystarczyło. Przewaga Floty zdecydowana i zwycięstwo oczywiście zasłużone, ale przyznać trzeba że ambitni gospodarze nie prezentowali się gorzej od IV-ligowych przeciwników. Grali jednak bardzo bojaźliwie. Przez 90 minut nie stworzyli właściwie żadnej sytuacji bramkowej. Dokonali tego za to w czasie doliczonym i gdyby zachowali więcej zimnej krwi mogło dojść do dogrywki.
Ważny jednak wynik. Za tydzień finał regionalny w Świnoujściu, być może połączony z fetowaniem zdobycia awansu do III ligi. Wystarczy wygrać w sobotę w Kamieniu. Ale żeby tego dokonać trzeba grać skuteczniej i popełnić mniej błędów niż dziś.
Dziś swe 19. urodziny obchodził Krzysztof Hus. Grał cały mecz i jak widać z powyższego opisu był bardzo aktywny. Wszystkiego najlepszego, Krzysiu. Przy okazji zyczenia urodzinowe także dla Andrzeja Miązka.
Poza Husem bardzo dobrze wypadł w obronie Norsesowicz, któremu piłka dosłownie kleiła się do nogi. Jak zawsze pewni Hrymowicz i Niewiada. Prusak choć miał mało pracy, to jednak w tym jednym najważnniejszym momencie stanął na wysokości zadania. Ganić swoich po wygranym meczu publicznie nie wypada, więc co kto zawalił niech zostanie między nami. Ale proszę tego więcej nie robić.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 15 maja 2007
Police pierwszym finalistą

Znamy już pierwszą odpowiedź na pytanie dotyczące VII rzutu Pucharu Polski. W pierwszym meczu półfinałowym Woda Rzecko przegrała z KP Police 0-1. Bramkę w 25 minucie zdobył Marcin Miśta. Tym samym zespół z Polic zakwalifikował się do finału regionalnego (nie mylić z wojewódzkim) i za tydzień spotka się ze zwycięzcą jutrzejszego meczu Piast Choszczno - Flota Świnoujście.

tg


Poniedziałek, 14 maja 2007
Zdjęcia z meczu z Darzborem

W meczu Floty z Darzborem bramki co prawda nie padły, ale jest za to 36 zdjęć autorstwa Pawła Dodka i Sławomira Ryfczyńskiego. Zapraszam do przeglądania i wspominania.

 Zdjęcia z meczu Flota - Darzbór

tg

Poniedziałek, 14 maja 2007
Wymazać plamę sprzed trzech lat

Po dwóch kolejnych remisach w lidze nadchodzi pucharowa środa. Nasza drużyna wyjeżdża do Choszczna na spotkanie z V-ligowym Piastem. Biorąc pod uwagę, że już w najbliższą sobotę może rozstrzygnąć się definitywnie sprawa awansu do III ligi, czekający nas ligowi przeciwnicy są z dolnej półki, główną atrakcją kibiców może stać się właśnie Puchar Polski. Oczywiście pod warunkiem, że nasz udział w nim będzie kontynuowany.
Logika nakazuje prognozować pewne zwycięstwo Floty. Ale trzy lata temu (07 marca 2004) też nakazywała, a było  tak. Nie można więc za żadne skarby dopuścić do powtórki. Trzeba po prostu wyjść pewnym swej wartości, ale z szacunkiem dla przeciwnika. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00 w Choszcznie.
Drużyna Piasta zajmuje drugą pozycję w V lidze. Ma siedem punktów straty do prowadzącego Dębu Dębno i tyle samo przewagi nad trzecią Vinetą Wolin. Do końca rozgrywek pięć kolejek, nie powinno być więc problemów z awansem do IV ligi.
Zgodnie z aktualnie obowiązującymni przepisami rozgrywek nie ma już możliwości "czyszczenia kartek" zarobionych w lidze. Liga to liga, puchar to puchar. Można dokonać w czasie meczu czterech zmian, nie ma obowiązku wystawiania młodzieżowców. Rywale spotykają się ze sobą raz, na boisku przeciwnika grającego w niższej klasie. W razie remisu dogrywka dwa razy po 15 minut, jeśli nie rozstrzygnie to rzuty karne do skutku.
Runda formalnie nazywa się VII rzutem Puchar Polski na szczeblu województwa zachodniopomorskiego region szczeciński. Fizycznie jest to półfinał szczebla okręgowego. Zwycięzca spotka się tydzień później z wygranym w meczu Woda Rzecko - KP Police, natomiast triumfator tego pojedynku zagra w finale wojewódzkim ze zwycięzcą finału koszalińskiego Leśnik Manowo - Sława Sławno. Szczebel centralny na początku nowego sezonu, wierzymy że z udziałem Floty.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Poniedziałek, 14 maja 2007
Flota II - Znicz Wysoka Kamieńska 8-7

Wynik 8-7 to rzadkość nawet w hokeju, a co dopiero w piłce nożnej. A taki właśnie przytrafił się w sobotę rezerwom Floty. Jak do tego doszło? Oto relacja naocznego świadka.

Flota II: Kieraj - Chmielewski, Broniecki, K.Sochaczewski, Wrona, Kupczyk, Dąbkiewicz (Rzanny), Swat, Jędrzejewski, Mącznianski (Szyszka), Bartczak

Stojąc z boku można było zaobserwować dobrą grę zarówna lini pomocy jak i napadu, ale niestety straszne błędy przytrafiały sie doświadczonemu Bronieckiemu i bramkarzowi Kierajowi. Flota na samym początku straciła bramkę; zawodnik Znicza uderzył mocno, a Kieraj niestety tak niefortunnie złapał piłkę, że ta wyleciała mu z rąk i zrobiło się 0-1. Poźniej Flota długimi podaniami na szybkiego Mącznianskiego wyrównała. Znicz zaczyna od środka; strata piłki, mocny przezut i 2-1 dla rezerw, a bramkę strzela Mącznianski. Flota kontorluje grę i kolejną bramkę strzela Bartczak. Niestety w tym dniu słabo dysponowani są obrońcy, do tego zbyt bojaźliwa gra na przedpolu i Znicz strzela kontaktową bramkę i jest 3-2. Około 35 minuty serią zwodów popisuje sie Artur Swat i będąc już w pozycji leżącej kieruje piłkę w samo okienko bramki Znicza i robi się 4-2. W 42 minucie na rajd decyduje się Grzegorz Bartczak i zostaje sfaulowany w polu karnym. Do wykonania rzutu karnego podchodzi Łukasz Kupczyk i pewnym strzałem podwyższa na 5-2. Niestety jeszcze przed przerwą Flota traci głupią bramkę i jest 5-3.
Po przerwie po poraz kolejny crosowa piłka ze środka pola na szybkiego Mącznianskiego i mamy 6-3. Znicz nie załamując się dalej atakuje. Po jednej z kontr do piłki z rzutu wolnego nie wychodzi Kieraj i napastnik gości strzela czwratą bramkę dla Znicza. Około 65 minuty Mącznianski nie wie co zrobić z piłką i wycofuje ją do Kupczyka, a ten z około 35 metrów silnym uderzeniem w samo okienko strzela przepiekną bramkę i mamy 7-4. W 75 minucie na strzał zza pola karnego decyduje się Swat i podwyższa na 8-4. Poźniej Flota trochę się pogubiła i niestety straciła trzy głupie bramki po ewidentnych błedach bramkarza rezerw Kieraja.

Stefanek


Sobota, 12 maja 2007
Rezerwowi bramkarze niepokonani
Flota Świnoujście - Darzbór Szczecinek 0-0

Flota:  Rafał Rogowski, Piotr Klęczar, Paweł Skrzypek, Krzysztof Hrymowicz, Khaddy Kazadi (46,Mateusz Rzepecki (74, Łukasz Polak)), Przemysław Pietruszka, Mariusz Szczęsny, Marek Niewiada [kpt], Piotr Dziuba, Łukasz Koch (46, Krzysztof Szydłowski), Jarosław Norsesowicz.
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Darzbór:   Michał Ponichtera, Grzegorz Kozanko, Seweryn Fijołek, Krzysztof Bernatek [kpt], Maciej Megger, Karol Sadzik, Daniel Kozłowski (70, Michał Boderek), Łukasz Mikołajewicz, Łukasz Kościan, Kamil Chicewicz, Jarosław Adamowicz.
Trener: Adam Benesz
Kierownik drużyny: Wojciech Kuźnicki

Żółte kartki:
Flota: Dziuba - 7, Niewiada - 83.
Darzbór: Mikołajewicz - 43, Kościan - 87

Sędziowali: Michał Woś, Łukasz Strabel, Łukasz Kasprowicz (Szczecin)
Obserwator: Andrzej Płocharczyk

Widzów: 900

Minuta po minucie:
4) Pierwsza interwencja Rogowskiego.
7) Żółta kartka dla Dziuby za symulowanie.
8) Niecelna główka Kocha.
10) Po podaniu Klęczara Skrzypek próbuje głową, ale mija się z piłką.
13) Dziuba główkuje w słupek.
22) Po rogu wykonywanym przez Norsesowicza główkuje Hrymowicz, ale bramkarz odbija.
23) Szczęsny próbuje przelobować bramkarza, ale piłka wychodzi ponad poprzeczką.
25) Wrzutka Chicewicza w pole karne, ale Kościan nie trafia do bramki.
27) Koch obok bramkarza, ale zbyt delikatnie i Mikołajewicz wybija piłkę z linii bramkowej.
28) Wrzutka Adamowicza, głową próbuje dobić Fijołek, ale nieksutecznie.
31) Stuprocentowa szansa Floty, ale Dziuba z 5 metów trafia w bramkarza.
33) Rogowski broni strzał Sadzika.
35) Norsesowicz w polu karnym zablokowany przez Meggera.
43) Niecelny strzał z daleka Norsesowicza.

50) Szydłowski strzela z daleka zbyt lekko.
55) Hrymowicz uderzeniem głową trafia w kładącego się już Ponichterę.
56) Szczęsny nie dochodzi do dośrodkowania Pietruszki.
58) Adamowicz strzela wykorzystując błąd defensywy Floty z ostrego kąta - broni Rogowski.
66) Po rogu Pietruszki Rzepecki głową tuż obok.
73) Po rogu Pietruszki Skrzypek głową tuż nad poprzeczką.
75) Po rogu Niewiady Skrzypek w górną siatkę.
85) Przed szansą są Hrymowicz i Szczęsny - piłka wychodzi ostatecznie obok bramki.
90) Główka Niewiady zza bocznej linii pola karnego.
90+3) Po rzucie rożnym Pietruszki Hrymowicz minimalnie nad poprzeczką.

Opinie trenerów.

A. Benesz

Personalnie skład Floty jest dużo lepszy. Oczywiście ona też miała przewagę, więc trudno nie być zadowolonym z remisu. Flota jest jeszcze mocniejsza niż jesienią, przybyli wszak Hrymowicz, Pietruszka czy Kadi. Owszem, mieliśmy sytuacje, ale przecież co najmniej 60% gry należało do gospodarzy. Mecz mógł się podobać; żywy, widowiskowy, dużo sytuacji, wrzutów, strzałów, stałych fragmentów, brakło tylko bramek. Remis cenny tym bardziej, że przyjechaliśmy osłabieni - bez trzech podstawowych zawodników tj. Bykowskiego, Bartolewskiego i Drapińskiego. Poziom meczu oceniam jako wysoki. Flota w tym składzie nie może grać źle. A że zremisowaliśmy, gdy wyżej notowani przegrywali 0-5, czy 0-7? Taki jest sport. Moi zawodnicy wpełnili założenia taktycznie w stu procentach, a może i więcej dlatego wyróżniam wszystkich.


P. Skrzypek

Nie strzeliliśmy bramki, bo byliśmy nieskuteczni. Były sytuacje, nawet stuprocentowe, ale nie umieliśmy ich wykorzystać. Chylę czoła przed przeciwnikiem. W pierwszej połowie próbował nawet kontratakować, w drugiej już się zamurował, robił to jednak w pełni skutecznie. Fakt, że brakowało Bejuka, ale czy jeden zawodnik może rozstrzygnąć mecz? Gra nie była zła, była ambicja i walka. Żal trochę stałych fragmentów gry. Po bramce w towarzyskim meczu z Pogonią coś mi się zacięło, muszę więc nad sobą popracować, bardziej się skoncentrować. Teraz Puchar Polski, nie wyobrażam sobie byśmy mogli przegrać w Choszcznie.

Komentarz redakcji. Flota nie wygrała i nie strzeliła a bramki, a mimo to powiększyłą przewagę, albowiem Błękitni przegrali w Niebuszewie. Awans więc mimo wszystko się przybliżył. Wystarczy wygrać za tydzień w Kamieniu i to co oczywiste stanie się pewnym. Ocenę dzisiejszego meczu zostawiam fachowcom - powyżej wypowiadają się trenerzy. W każdym razie nie da się wygrywać wszystkiego.
U nas 0-0, a na innych boiskach wyniki niesamowite. Mierzyn przegrywa z Sianowem 3-4, Barlinek wetuje sobie świnoujski pogrom wygrywając w identycznym wymiarze (7-0) w Kluczewie, mecz Energetyka z Gryfem kończy się wynikiem 7-5! Do tego wspomniana sensacja Stali z Błękitnymi. Do niespodzianki doszło też na Twardowskiego w Szczecinie. Jak wiadomo pierwszoligowa Pogoń oedesłała Brazylijczyków i na mecz do Lubina pojechali zawodnicy z drużyny rezerw. Co zrobił więc Rafałowicz, że Pogoń II wygrała z Astrą?
Zanosi się na czarny rok szczecińskiego piłkarstwa. Pogoń się rozpada i ma znikome szanse na utrzymanie, to musi odbić się też na rezerwach, Arkonia bez sznas na utrzymanie w IV lidze. Wygrała dziś Stal, ale wciąż ma 5 punktów straty do bezpośrednio wyprzedzającej jej Astry. A wszystko wskazuje na to, że spadnie 5 drużyn. Będzie wieć ciekawie, choć dla wielu smutno...

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 11 maja 2007
Benesz w Świnoujściu!

Cała czołówka IV ligi już poza Flotą. Teraz dwa mecze z drużynami środka, a potem już tylko ostatnia trójka oraz najsłabszy wiosną Energetyk Gryfino i Pogoń II Szczecin. Jutro przyjeżdża Darzbór Szczecinek – klub trenowany przez Adama Benesza.
O ile Andrzeja Miązka jako trenera pamięta tylko czterech obecnych zawodników Floty, o tyle Adama Benesza zna większość, wszak on ci trenował Flotę jesienią. Dlatego jutrzejszy mecz z Darzborem nabrał dodatkowych kolorów. Ale nie tylko dlatego. Krzysztof Hrymowicz i Łukasz Mikołajewicz w przerwie zimowej zamienili się klubami, Piotr Dziuba też jeszcze dwa lata temu reprezentował klub ze Szczecinka. I wreszcie kwestia jesiennego meczu, zakończonego remisem, ale pamiętanego głównie z powodu awantur i kontrowersyjnej interwencji sił porządkowych. Więc mimo iż pozycja rywala (IX) nie jest atrakcyjna, z uwagi na powyższe smaczki może to być gorące spotkanie.
Piłkarze mają wreszcie cały tydzień na odpoczynek. Tym razem środę mieli wolną, ale tylko jedną. W najbliższą bowiem Puchar Polski, a jeśli będzie on z pomyślnym skutkiem, to tydzień później finał okręgowy. Jak więc ten spokojniejszy tydzień został wykorzystany?
Rzeczywiście, wolnego ostatnio nie było – mówi Paweł Skrzypek. Przez ostatnie trzy tygodnie były praktycznie tylko rozruchy przed i pomeczowe. Teraz była okazja przećwiczyć schematy, bo niektórzy zawodnicy zaczynali już zapominać o taktyce.
A co o jutrzejszym przeciwniku mówi niedawny zawodnik Darzboru Krzysztof Hrymowicz?
W tej rundzie mało ich widziałem więc trudno powiedzieć. Dla nas w defensywie na pewno największy kłopot sprawi Jarek Adamowicz, potrafiący strzelić z lewej nogi, zaś napastnikom będzie ciężko pokonać bramkarza – Michała Ponichterę, który bardzo dobrze bronił w ostatnim spotkaniu z Energetykiem.
Na skutek ostatniego remisu w Ustroniu Morskim nie ma jeszcze możliwości, aby już jutro Flota mogła definitywnie zapewnić sobie awans, ale jest szansa na powiększenie przewagi. Błękitni jadą jutro bowiem do Stali Szczecin, a ta jest w niewesołej sytuacji i ewentualna porażka może ten stan mocno pogorszyć. Natomiast najważniejszy dla układu dołów mecz odbędzie się w Rewalu, gdzie tamtejsze Wybrzeże spotka się z Arkonią Szczecin.
Flota zagra jutro bez pauzujących za kartki Prusaka i Bejuka. To znaczne osłabienie, ale na szczęście mamy kim zastąpić każdego zawodnika - zapewnia Skrzypek. Poczatek spootkania o godzinie 16:00.

Waldemar Mroczek

Sobota, 05 maja 2007
Zwycięska seria przerwana
Astra Ustronie Morskie - Flota 1-1 (1-0)

1-0 Andrzej Wojciechowski 9 minuta z karnego
1-1  Krzysztof Hrymowicz 61 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Piotr Klęczar (46, Jarosław Norsesowicz), Paweł Skrzypek, Krzysztof Hrymowicz, Khady Kazadi, Przemysław Pietruszka, Mariusz Szczęsny (46, Łukasz Polak), Marek Niewiada, Piotr Dziuba (77, Łukasz Koch), Tomasz Bejuk, Krzysztof Hus (46, Mateusz Rzepecki).
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Astra:   Tomasz Bogatko (63, Arkadiusz Malec), Stanisław Gontek, Piotr Kwapisz, Maciej Płomiński, Tomasz Sęk (68, Rafał Stadnik), Paweł Rakowski (79, Artur Lenkiewicz), Arkadiusz Rodak, Piotr Grochulski, Grzegorz Lewandowski, Konrad Rokicki, Andrzej Wojciechowski.
Trener: Andrzej Szygenda
Kierownik drużyny: Tadeusz Kraska

Żółte kartki:
Flota: Prusak - 8, Bejuk - 82
Astra: Rodak - 42

Sędziowali: Łukasz Bednarek, Wiktor Wątroba, Mariusz Lenartowicz (Szczecin)
Obserwator: Zygmunt Adamski

Widzów: ok. 150, w tym 40 ze Świnoujścia.

Minuta po minucie.
8-9) Faul Prusaka w polu karnym na Wojciechowskim. Poszkodowany długo leży na boisku skręcając się z bólu, ale po chwili bezbłędnie wykorzystuje jedenastkę.
10) Dziuba uwalnia się obrońcom, ale strzela zbyt lekko.
21) Po kiksie Skrzypka piłkę przejmuje Wojciechowski, ale Klęczar wybija na róg.
23) Pietruszka dokładnie do Dziuby, który jest sam na sam z Bogatką - rzut rożny.
25) Klęczar przejumje piłkę, podaje do Pietruszki, który robi efektowny rajd, ale dośrodkowanie jest zbyt długie.
29) Wojciechowski z wolnego - niewiele brakowało, główka Rodaka niecelna.
31) Kolejny rzut wolny wykonywany przez Wojciechowskiego. Tym razem bezpośrednio, ale broni Prusak.
33) Ogromne zamieszanie pod bramką gospodarzy, trzy próby strzału z bliska, w końcu piłka trzepoce w siatce, ale w tym momencie sędzia dopatruje się spalonego.
35) Tym razem wolny wykonuje Lewandowski - Prusak odbija.
37) Prusak broni strzał Sęka.
38) Wojciechowski w boczną siatkę.
40) Niewiada z lini pola karnego, jakby od niechcenia, tuż obok słupka.
43) Wojciechowski ponownie w boczną siatkę.

58) Norsesowicz blokuje strzał Lewandowskiego.
59) Kadi wybija piłkę Wojciechowskiemu.
61) Rzut woplny dla Floty. Górna piłka Pietruiszki, do której idealnie wyskakuje Hrymowicz i zdobywa wyrównaie.
62) Rzut wolny ponownie wykonuje Pietruszka. Tym razem strzela technicznie na bramkę, ale zbyt lekko. Ostatnia interwencja Bogatki, za chwilę zastąpi go Malec.
68) Skrzypek z wolnego minimalnie niecelnie.
71) Malec ubiega Pietruszkę.
79) Ostry strzał Kocha z lewej strony - broni Malec.
80) Wojciechowski z daleka nad poprzeczką.
85) Daleki strzał Rzepeckiego Malec z trudem wybija na róg.
90) Stadnik z bliska głową. ale Prusak odbija piłkę.

Komentarz redakcji. No cóż, nie można zawsze wygrywać, kiedyś to musiało nastąpić. Moment chyba właściwy, bo prawdę mówiąc był to ostatni mecz z drużyną, którą można zaliczyć do czołówki. Mecz można było wygrać, ale i można było przegrać. Serek uległ trochę panice, chyba lepszym wyjściem od faulu byłoby przeszkadzanie - nie takie sytuacje już marnowano. Ale łatwo mówić po fakcie. Do przerwy można nawet powiedzieć że Astra miała groźniejsze sytuacje. Po przerwie przewaga należała do Floty, ale mimo to tuż przed końcem gospodarze mieli wyborną okazję na zwycięskego gola. Na pewno atutem gospodarzy było ciasne boisko, a swej szansy upatrywali nie tyle w kontrach, co w stałych fragmentach. Pojedynek wiceliderów listy strzelców wygrał niestety Wojciechowski.
I jeszcze na koniec: przepraszam pana Grzegorza Lewandowskiego, że napisałem wczoraj iż najbardziej nam zananym zawodnikiem Astry jest Andrzej Wojciechowski. Niestety oba te nazwiska są tak popualrne w naszym kraju, że bardzo łatwo nie skojarzyć, o którego to Lewandowskiego, Wojciechowskliego czy Wiśniewskiego chodzi. Przepraszam.

Opinia trenera. Pierwsza punktowa strata w tej rundzie. Jako trener traktuję ją jako porażkę, natomiast jako zawodnik grywałem w takich meczach nie raz. Atut własnego - wąskiego i krótkiego - boiska, ambicja miejscowych, zasada "bij mistrza" - to wszystko sprzyjało gospodarzom. To się zdarza nierzadko, więc nie rozdzieram szat i szanuję zdobyty punkt, tym bardziej że w ostatniej minucie i jego mogliśmy stracić. Serka nie winię. To są ułamki sekund, nie ma czasu na zastanawianie się, chciał jak najlepiej. Co do nie uznanej bramki, to mam wątpliwości. Byłem co prawda zbyt daleko, żeby ocenić czystość pozycji, ale jeśli Marek był na pozycji spalonej, to gra powinna zostać przerwana przy pierwszym jego uderzeniu. Między pierwszym a drugim, żaden z partnerów nie dotknął piłki, więc nie mogło być mowy o spalonym.
Kótkie boisko ze złą nawierzchnią idealnie nadaje się do bronienia, a nie gry kombinacyjnej. Miejscowi bronili się bardzo ambitnie i w pierwszej połowie nie mogliśmy sobie z tym poradzić. Popełniliśmy sporo błędów technicznych. których ja też się nie ustrzegłem. Tak zresztą padła bramka dla Astry po nieudanym wybiciu i przechwycie Wojciechowskiego, co w konsekwencji doprowadziło do rzutu karnego.
Dziękuję kibicom za liczne przybycie i wsparcie. Mimo straty punktów dopingowali cały czas i życzylibyśmy sobie, aby tak było nadal.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 04 maja 2007
Rozmowa z Henrykiem Polarczykiem


H. Polarczyk odbiera z rąk prezydenta Żmurkiewicza jubileuszową nagrodę

Nazywam się Henryk Polarczyk, mam 54 lata. Jestem wychowankiem Orkana Świnoujście, w latach 1968-95 grałem we Flocie. Moim pierwszym trenerem był pan Tadeusz Koszucki. W seniorach debiutowałem w roku 1971 pod okiem Alojzego Sitko. Mam dwóch synów Piotra i Tomasza grających obecnie z Niemczech oraz siedmioletniego wnuka Jakuba.
- Jak został pan piłkarzem?
- Banalnie. Po prostu wyniosłem to z podwórka. Jak się trafiła okazja na grę w klubie to skorzystałem.
- Słyszałem o tradycjach rodzinnych.
- Przesada. Ojciec istotnie próbował grać w piłkę nożną podczas wojny i po jej zakończeniu, ale ja jako zawodnika go nie pamiętam. Lubił sport więc nie miałem żadnych kłopotów z jego uprawianiem.
- A co z synami?
- Dziś ludzie idą bardziej za chlebem. Tomek poszedł do Fali i zaraz dostał w Międzyzdrojach pracę, którą ma dziś. Wiadomo co to znaczy w dzisiejszych czasach. Razem z Piotrkiem grają na szczeblu okręgowym w Bansinie w jednej drużynie m.in. z Edwardem Wójcickim, Tomaszem Błotnym i Andrzejem Nogą.
- Co to za klub Orkan?
- A, był taki. Prowadził tylko grupy młodzieżowe. Rozgrywaliśmy mecze na boisku przy Matejki. Pamiętam, że graliśmy kiedyś przedmecz Pogoni z Górnikiem zabrze na głównej płycie przy Twardowskiego.
- Czym różni się współczesny futbol od tego sprzed ćwierczwiecza?
- Dawny sport nie był tak skomercjalizowany. Nikt nie myślał o ustawieniu się w życiu poprzez sport. Pracowało się, choć miało się i pewne ulgi. Ja pracowałem m.in. w Odrze, przez pewien czas byłem oddelegowany do OSiR.
- A sama gra?
- Jest bardziej dynamiczna i siłowa. Szkolenie odbywa się bardziej pod kątem wytrzymałości i szybkości. Mniej jest finezji, chociaż strzału z woleja z 30 metrów w samo okienko trudno nie nazwać finezją.
- Ma pan swoich idoli?
- Hm, z współczesnych to chyba Hernán Crespo, a z dawniejszych Diego Maradona. Zawsze podziwiałem też Jean-Pierre Papina.
- To rozgrywający i napastnicy, a obrońcy?
- Może Roberto Carlos?
- Najlepsi koledzy z Floty?
- Oj, było ich sporo, z góry przepraszam jeśli kogos pominę, ale tego nie da się uniknąć. Jarosław Dunajko, Leszek Labiś, Andrzej i Edward Wójciccy, Dariusz Duszyński, Adam Rodziewicz, Janusz Kownacki, Jarosław Chmielewski, Mariusz Witkowski, Henryk Kononowicz, Jerzy Gozdur, Jerzy Frankowski, Stefan Mirosław, Mirosław Masicz, Leszek i Zbigniew Barczykowie, Waldemar Broniecki, Stanisław Zych, Kazimierz Mazur, Leszek Zakrzewski i jego synowie Jarosław i Robert i wielu, wielu innych.
- Czy bywał pan na testach w innych klubach?
- Nie, ale miałem propozycję gry w NRD. Odmówiłem, bo tu już miałem pracę i byłem urządzony. Potem żałowałem, bo po 40 latach na lądzie ciężko jest przyzwyczaić się do morza.
- Flota zorganizowała dwa mecze specjalnie dla pana.
- Tak. W 1988 roku z okazji mojego dwudziestolecia gry we Flocie z I-ligową wówczas Olimpią Poznań i w 1995 na zakończenie mojej piłkarskiej kariery z Pogonią Szczecin.
- Czy w 1995 roku skończyły się pana związki ze sportem?
- Jakoś nigdy nie widziałem się w roli trenera. Ale jak tylko jestem w kraju to odwiedzam stadion przy Matejki. Już jako kibic. Muszę powiedzieć, że z trybun wiele rzeczy widzi się zupełnie inaczej niż z boiska.
- Jak przyjął pan wyróżnienie prezydenta na piłkarza półwiecza?
- O uroczystości dowiedziałem się zaledwie kilka dni wcześniej, gdy właśnie wróciłem z morza. Byłem trochę zaskoczony, ale w końcu spędziło się w tym klubie 27 lat. To bardzo miły moment. Dziękuję i gratuluję organizatorom sprawnie przeprowadzonej uroczystości.
- Jak odbiera pan dzisiejszą Flotę?
- Ten zespół ma duże perspektywy. Oczywiście w wyższej klasie będą inne warunki, ale myślę, że w III lidze może spokojnie grać a i dalszy awans też jest możliwy.
- Co robi pan w wolnych chwilach?
- Obecnie większość czasu spędzam na morzu, więc trudno jest organizować sobie czas wolny. Dlatego bardzo sobie cenię działkę i świeże powietrze.
- Dziękuję za rozmowę.
- Ja również. Dziękuję organizatorom jubileuszu za pamięć i panu prezydentowi za bardzo zaszczytne wyróżnienie. Pozdrawiam wszystkich kibiców Floty, zwłaszcza tych którzy mnie pamiętają. Szczególne pzodrowienia i życzenia powrotu do zdrowia dla trenera Ciasnochy.

Z Henrykiem Polarczykiem, laureatem nagrody prezydenta Świnoujścia dla piłkarza 50-lecia Floty rozmawiał Waldemar Mroczek.

Piątek, 04 maja 2007
Znad morza nad morze

Jutro naszych zawodników czeka najdłuższy tej wiosny wyjazd. I mimo iż przeciwnik jest z okręgu koszalińskiego to jednak będzie to derby: nadmorskie. Ustronie Morskie - jak wskazuje sama nazwa - leży bowiem, podobnie jak Świnoujście i Rewal, nad samym morzem. Tamtejsza Astra zajmuje w tabeli piąte miejsce, czyli po meczach z wiceliderami przyszedł czas na "te piąte". Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00.
Astra jest klubem mało nam znanym. W zasadzie z bliższych nam zawodników tylko Mariusz Mordas, który bronił we Flocie w końcu lat dziewięćdziesiątych, ale ostatnio też nie broni w Astrze. Z pozostałych najbardziej nam chyba znanym jest napastnik Andrzej Wojciechowski, grający w przeszłości m.in. w Gwardii Koszalin i Kotwicy. Obecnie gra w IV lidze, ale nie zapomniał jak się strzela bramki. Zdobył ich już 14, czyli dokładnie tyle samo co nasz Piotrek Dziuba. Ale nie tylko pojedynek wiceliderów będzie smaczkiem jutrzejszego meczu. Obaj mają bowiem ochotę także na przynajmniej dogonienie jedynego wyprzedzającego ich - Gajdę z Błękitnych. No i uwaga na Miętka z Sianowa, bo się ostatnio mocno rozbrykał.
Z innych meczów na czoło wysuwają się dwa: derby Stargardu oraz Pogoń Barlinek - Sokół. W pierwszym oczywiście trzymamy kciuki za Kluczevię - bardzo chcielibyśmy bowiem ogłosić awans do III ligi tu w Świnoujściu. Fakt, że ostatnio zespół z Kluczewa spisuje się fatalnie, ale jest mocno zagrożony i punktów musi szukać w każdym meczu. Jeśli chodzi o drugie spotkanie, to jest tu inny podtekst. Drużyny mają porachunki z jesieni. Chodziło o Tomasza Muskałę, którego Sokół wypożyczył Pogoni pod warunkiem, że nie zagra przeciwko niemu. Tymczasem nie tylko zagrał, ale strzelił też gola, dającego Pogoni zwycięstwo 4-3. ZZPN początkowo nawet rozpatrzył pozytywnie protest klubu z Pyrzyc, jednak po odwołaniu przywrócił wynik z boiska. Teraz rewanż w Barlinku. Wyższą pozycję w tabeli zajmuje i gra u siebie Pogoń, ale nijak nie może się otrząsnąć po świnoujskiej klęsce. O wiele lepiej wiosną radzi sobie Sokół i na pewno nie jest bez szans.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 02 maja 2007
5 dziesięcioleci Floty


Marian Zawisza

W roku pięćdziesięciolecia klubu należało oczywiście wzbogacić dział Historia. Właśnie został on zmodyfikowany. Dzieje klubu podzielone zostały na dziesięciolecia, bo jakoś tak mniej więcej co 10 lat dziwnym trafem następowała odmiana, bądź to organizacyjna, bądź sportowa. Jednak rozdziałów jest nie pięć lecz siedem. Doszedł bowiem zerowy poświęcony okresowi poprzedzającemu powstanie Floty oraz szósty (oczywiście niedokończony), który już się rozpoczął. Tekst sporządzony został w oparciu o monografię Mariana Zawiszy "50 lat Floty", ale stanowi oczywiście tylko mikrostreszczenie pracy. Dużo więcej można dowiedzieć się z książki.
Ponadto teksty ze strony głównej poświęcone jubileuszowi zostały skopiowane do działu  50-lecie klubu .

 Dzieje Floty

tg

Środa, 02 maja 2007
Galeria uzupełniona

W galerii wstawiono kolejnych 28 zdjęć autorstwa Pawła Dodka i Sławomira Ryfczyńskiego. Pochodzą one oczywiście z wczorajszego meczu z Iną. Komu mało, to są tam też odnośniki do galerii ze stron Świnoujście w sieci oraz iswinoujscie.pl. Zachęcam do przeglądania.

 Zdjęcia z meczu z Iną

tg

Środa, 02 maja 2007
Sprawozdanie z Mityngu Uznamskiego

Zgodnie z wieloletnią tradycją, XXVII Międzynarodowy Mityng "Uznamski" rozpoczął się "normalnie", czyli popołudniowym Turniejem Par na IMP-y w dniu 27.04.07. Wzięło w nim udział 33 par, czyli 66 zawodników. W drugim dniu, tradycyjny dwusesyjny Memoriał imienia Andrzeja Krajewskiego zgromadził 41 par, a kończący XXVII Mityng w dniu 29.04 2007 r Turniej Teamów zgromadził przy "zielonym stoliku" 17 Teamów. W tym roku rozgrywki Teamów toczyły się o puchar szczególny, a mianowicie o Puchar 50-lecia MKS FLOTA, która to właśnie obchodzi swój złoty jubileusz a zarazem jest organizatorem tego Mityngu już od 27 lat.
Łącznie, w XXVII Mityngu brydżowym grało 124 par czyli 248 zawodników. Ze względów osobistych, sytuacji nie przewidywalnych czy osobistych, niektórzy zawodnicy już po pierwszym dniu wyjechali, inni przyjechali, ale dokumenty i statystyki w tym zakresie są bezwzgledne. Oczywiście, byli zawodnicy ze Szwecji. W ostatniej chwili otrzymaliśmy przesyłkę z Niemiec od zaprzyjaźnionej drużyny z Nordenham, iż niestety jeszcze w tym Mityngu nie wezmą udziału , ale postarają się zaplanować udział w nastepnym roku.
Zainteresowani odnotowali pewne nowum, i dobrą drogę rozwoju brydża. Mianowicie, po raz pierwszy gościliśmy parę młodzieżową ze Słupska (dziewczyny w wieku 15 lat) którym tak spodobał się ten Mityng, iż obiecały uczetniczyć w kolejnych edycjach i to całą młodzieżową drużyną.
Na zakończenie Mityngu zdobywcom czołowych miejsc w poszczególnych Turniejach jak i w klasyfikacji łącznej, w imieniu Prezydenta Miasta Świnoujścia Janusza Żmurkiewicza jak i Przewodniczącego Rady Miasta Zbigniewa Pomieczyńskiego, którzy niestety z powodu nadmiaru obowiązków a przy tym braku czasu nie mogli przybyć na tą uroczystość, wieloletni i zasłużony działacz sportowy Henryk Fąfara i Prezes MKS FLOTA mec. Edward Rozwałka wręczyli puchary i nagrody rzeczowe. Jednakże, jak zwykle, największą atrakcją była tradycyjnie loteria fantowa gdzie wszyscy zawodnicy biorący udział w zawodach losowali nagrody - i jak to w światku brydżystów - kartami .
Wszyscy żegnając się mówili "Do zobaczenia" będąc już myślami przy XXVIII Mityngu w 2007 roku i szczerze zapewniali, że jeśli tylko zdrowie pozwoli, to zobaczymy się i zagramy ponownie na kolejnej edycji tego wydarzenia sportowego.
Jako organizatorzy Mityngu czujemy się nie tylko w obowiązku ale też i w wdzięczności wyrazić wielkie podziękowanie Panu Prezydentowi Miasta Świnoujscia Januszowi Żmurkiewiczowi za ufunfdowanie cennych nagród rzeczowych, Przewodniczącemu Rady Miasta Panu Zbigniewowi Pomieczyńskiemu za ufundowanie okazałych pucharów, Dyrektorowi Ośrodka Sportu i Rekreacji "Wyspiarz" za ufundowanie pucharów dla zwycięzców w kategorii IMP-y, właścicielce kompleksu "Eldorado" za bezpłatne użyczenie sal do gier, bezpłatne zakwaterowanie sędziów jak i perfekcyjną obsługę gości hotelowych
Ponadto słowa podziekowania należą się tym wszystkim, którzy bezimiennie, corocznie wspierają organizację naszej Sekcji brydża jak i Mityngu a dzięki temu w zawodach gościmy członków reprezentacji Polski, złotych i srebrnych medalistów Mistrzostw Świata czy Europy oraz zawodników ze Szwecji czy Niemiec.
Jeszcze raz wszystkim, ale to naprawdę wszystkim, którzy pomogli w przygotowaniu XXVII Mityngu Uznamskiego w Brydżu Sportowym składamy serdeczne, szczere podziękowanie, jednocześnie mając nadzieję na takąż pomoc w organizacji przyszłego Mityngu.

W imieniu organizatorów Maciej Keller, kierownik sekcji brydża sportowego MKS Flota.

Środa, 02 maja 2007
Są pierwsze zdjęcia

Na zdjęcia z dzisiejszego meczu w naszej galerii trzeba jeszcze poczekać, ale te wykonane przez Sławka Ryfczyńskiego są już dostępne na portalu iswinoujscie.pl. Zaprzaszam do przeglądania.

 Zdjęcia Sławomira Ryfczyńskiego

tg

Wtorek, 01 maja 2007
Serkowi na urodziny
Flota Świnoujście - Ina Goleniów 5-0 (2-0)

1-0  Khaddy Kazadi 13 minuta
2-0  Piotr Dziuba 45+1 minuta
3-0  Łukasz Koch 76 minuta
4-0  Krszysztof Hus 86 minuta
5-0  Łukasz Koch 90+1 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Piotr Klęczar, Paweł Skrzypek, Krzysztof Hrymowicz, Khady Kazadi, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Mariusz Szczęsny (46, Łukasz Polak), Piotr Dziuba (55, Łukasz Koch), Tomasz Bejuk (67, Grzegorz Bartczak), Mateusz Rzepecki (46, Krzysztof Hus).
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Ina:   Paweł Pakul, Konrad Winczewski, Adam Dobrowolski, Tomasz Gołaszewski, Karol Bartoszewicz (83, Mateusz Żabkiewicz), Wojciech Borek, Paweł Łuczak, Marek Laskowski (59, Jakub Utecht), Piotr Winogrodzki, Bartosz Paczkowski (77, Piotr Hanuszkiewicz), Piotr Michalski (74, Bartosz Kozak).
Trener: Piotr Rast
Kierownik drużyny: Sławomir Maros

Żółte kartki: nie było.

Sędziowali: Artur Aluszyk, Konrad Aluszyk, Marek Kurzawski (Barlinek)
Obserwator: Zbigniew Miaśnik

Widzów: 900

Minuta po minucie.
6) Pierwszy strzał - Skrzypek z wolnego nieznacznie nad poprzeczką.
8) Kontra gości, w pole karne wpada Michalski, ale Prusak jest czujny.
9) Kadi strzela z linii pola karnego tuż nad poprzeczką.
13) Kadi otrzymuje piłkę na linii pola karnego i strzałem głową otwiera worek z bramkami.
15) Kolejna próba Kadiego - tym razem zbyt lekko.
16) Błąd wybicia bramkarza Iny - w rezultacie, po dwóch odbiciach zawodników Floty, zmierzającą do bramki piłkę wybija Winogrodzki.
20) Pietruszka uderza z wolnego zbyt lekko i Pakul nie ma problemów.
22) Strzał z prawej strony Michalskiego, Prusak odbija piłkę, która przechodzi równolegle do bramki, w konsekwencji rzut rożny.
26) Dziuba po szybkiej akcji w boczną siatkę.
27) Klęczar po indywidualnym rajdzie lewą stroną strzela tuż obok słupka.
28) Skuteczna interwencja Winczewskiego w obronie i kontra gości zakończona niebezpiecznym strzałem Gołaszewskiego.
30) Strzał Winczewskiego głową - Prusak wybija na róg.
43) Niecelny strzał Rzepeckiego z prawej strony.
45+1) "Jam tu król" - zdawał się mówić w polu karnym Piotr Dziuba, otrzymawszy prostopadłe podanie w uliczkę od Mariusza Szczęsnego. Rzeczywiście - nikt mu nie podskoczył.
45+2) To jeszcze nie koniec! Przed szansą na drugą bramkę do szatni był Mateusz Rzepecki.

46) We Flocie 2 zmiany - na boisko wchodzą Polak i Hus, później także Koch i Bartczak.
49) Strzał Husa z 15 m odbija bramkarz Iny, do dobitki śpieszy Dziuba ale Pakul jest szybszy.
54) Pakul wybija ostry strzał Dziuby na róg.
67) Po kolejnej kontrze goleniowian strzał głową Paszkowskiego trafia w słupek.
72) Daleki, niecelny strzał Bartczaka.
76) Hus podaje do Kocha, który lobując bramkarza zdobywa trzecią bramkę.
86) Mimo udanego zwodu Klęczar jest wciąż w niewygodnej pozycji. Zagrywa więc nieznacznie do tyłu do Husa, który nie tracąc czasu na myślenie pakuje po raz czwarty piłkę do bramki Iny.

88) Atomowy strzał Pietruszki z narożnika pola karnego, ale brawa dla Pakula któremu udało się wybić piłkę na róg.
89) Polak strzela z bliska po podaniu Skrzypka, ale znów piłkę wyłapuje Pakul.
90+1) Wrzut w pole karne Husa i Koch strzałem z woleja ustala wynik.

Opinia trenera. Kolejne przekonywujące zwycięstwo w naszym wykonaniu. Było widać u niektórych zawodników brak świeżości, ale założenia zostały wypełnione. Przekonujące 5-0 z kolejną drużyną z czołówki.
- Czy to znaczy, że strach się bać, co będzie gdy przyjdzie grać z drużynami z dołów?
- Nie. Zespoły z górnych pozycji nie walczą już o byt, bardziej stawiają na widowisko i grają odważniej, nie przywiązując aż takiej wagi do obrony i stąd te wysokie wyniki.
Wracając do meczu. Do przerwy szwankowało przenoszenie ciężaru gry z jednej strony na drugą. Przeciwnik zagęszczał środek pola, co nie pozwalało nam na dynamiczne wejścia. Jest to drużyna w miarę wyrównana, nie było ani gwiazd, ani słabych punktów. Myślę, że pod względem wyszkolenia jest jedną z lepszych w IV lidze. Dopóki mieli siły wyglądali nieźle. Jeszcze przy stanie 2-0 groźnie kontratakowali. Dopiero trzecia bramka ich powaliła.
Cieszą kolejne trafione zmiany. Wjazdy bez piłki i piękne bramki Kocha - techniczne przelobowanie bramkarza i wolej z 25 metrów - to było to. W każdym meczu mamy bramkę mogącą pretendować do miana wydarzenia kolejki nie tylko na IV-ligowych boiskach. Hus strzelił bramkę i zaliczył dwie asysty. Szczęsny po lepszym występie w Przecławiu zaliczył trochę strat, więc zmieniłem go na Polaka z pożytkiem dla drużyny.
Fizycznie wytrzymaliśmy, choć u niektórzych widać było brak świeżości. Szczególnie dotyczy to Dziuby, Rzpeckiego i Bejuka.
- Właśnie. Pozrozmawiajmy o zawodnikach. Kadi.
- Czuje się coraz pewniej, jest coraz bardziej przebojowy. Bramka i piękny strzał z dystansu. Złapał rytm i może być już tylko lepiej.
- Hrymowicz.
- Nadal bardzo solidny w obronie. Trudno go przejść.
- Klęczar.
- Po słabszym występie w Przecławiu znowu pokazał, że potrafi grać i na środku i na bokach. Rajdy, przechwyty, myślenie. Dziś zaliczył asystę i był bliski strzelenia bramki po własnej akcji.
- Hus.
- Trudno powiedzieć coś niedobrego o zawodniku, który grając 45 minut strzela bramkę i zalicza dwie asysty. Tylko przyklasnąć.
- Koch.
- Zrobił co należało. Grał 35 minut, strzelił dwie bramki, stwarzał zagrożenie.
- Bartczak.
- Dostał szansę. Powoli pieczętujemy awans, więc możemy sobie pozwolić na eksperymenty i sprawdziany. Będziemy dalej robić przegląd i badać co może czekać nas na III-ligowych boiskach.
- W sobotę kolejny mecz.
- Będzie to zakończenie pierwszego maratonu co 3-4 dni. Tydzień odpoczynku i następny, w którym mecze ligowe będą przeplatane spotkaniami (mam nadzieję, że liczba mnoga jest tu zasadna) o Puchar Polski. Do Ustronia jedziemy po kolejne trzy punkty. Nie ma co kalkulować. Z szacunkiem dla przeciwnika, ale interesuje nas tylko zwycięstwo.
Cieszę się, że na mecze przychodzi coraz więcej sympatyków i doping jest coraz gorętszy. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Dziękuję i proszę o więcej. A dzisiejsze zwycięstwo dedykujemy naszemu jubilatowi i kapitanowi - Sergiuszowi Prusakowi.

Komentarz redakcji. A więc kolejne wysokie zwycięstwo nad wysoko notowanym przeciwnikiem. Kolejnych dwóch zawodników wpisało się na listę strzelców. Jest ich już 19, a doliczając strzelającego jesienią dla Darzboru Hrymowicza nawet 20. To już nie licząc bramkarzy dwie drużyny! Patrząc co wyprawiali dziś Hus i Koch rzec można - daj Boże każdemu takich dublerów jak ma Skrzypek.
Uznanie dla gości za odważną grę. Zrobili dobre wrażenie. Kto wie, czy nie najlepsze z tych, z którymi potykaliśmy się wiosną. Nie sprostali, bo po prostu nie byli w stanie. Zgadzam się, że należała im się honorowa bramka, ale ile w takim razie należało się ich Flocie?
Coraz lepiej spisują się też kibice. Stadion zapełnia się coraz bardziej, jest coraz głośniej. To też buduje.
Teoretycznie awans można jeszcze utracić. Jednak prawdopodobnie 19 maja będzie już jasne. A może i wcześniej. Błękitnych czekają teraz cztery kolejne mecze z zespołami zagrożonymi, a Flota wciąż gra ze spokojnymi. No, ale nie popędzajmy historii.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Poniedziałek, 30 kwietnia 2007
A muzyczka Ino, Ino...

Gdy za plecami lidera ustawi się trzech rywali z równą ilością punktów i na dodatek każdy z nich gra u siebie, to trudno liczyć na powiększenie przewagi w najbliższej kolejce, a przecież bardzo niewiele brakowało by tak właśnie stało się w sobotę. Z Przecławiem rozprawiliśmy się sami, Pogoń Barlinek nieoczekiwanie przegrała u siebie z rezerwami swej szczecińskiej imienniczki, a i Błękitni byli o włos od straty punktów, bowiem do 87 minuty przegrywali ze Sławą. Ostatecznie jednak wyrównali, a w doliczonym czasie strzelili zwycięskiego. Tak więc przewaga nad Błękitnymi wynosi wciąż "tylko" 16 punktów, ale nad trzecim w tabeli zespołem już 19.
Goleniowska Ina tymczasem uzbierała 42 punkty i może z powodzeniem atakować na razie trzecią, ale w przyszłości nawet drugą pozycję. Tyle tylko, że jutro czeka ją nie lada wyzwanie, bo przyjazd właśnie do Świnoujścia. A lider tempa nie zwalnia i na pewno nie myśli psuć sobie wspaniałej serii. Ano zobaczymy.
Na górze więc tylko walka o prestiż i dodatkowe cele, a na dole? Też niewiele ciekawiej. Wydaje się, że nic już nie uratuje Mierzyna, Wybrzeża Rewalskiego i Arkonii. Siedem punktów na dziewięć kolejek przed końcem oczywiście jest możliwe do odrobienia, ale to trzeba iść jak burza i przede wszystkim wygrywać ważne mecze z innymni zagrożonymi, a to wychodzi im kiepsko. Najgorsze jednak, że spadkowiczów może być więcej, albowiem Kotwica i Police zajmują ostatnie dwa miejsca w III lidze i jest coraz mniej prawdopodobne, że obie się utrzymają. A i Rega jeszcze całkiem spokojna nie jest. My ze swej strony życzymy oczywiście utrzymania całej trójce. Chcemy grać w przyszłym sezonie derby. Na razie jednak trzeba przepłynąć Inę. Spotkanie odbędzie się w pierwszomajowe popołudnie, o godzinie 16:00. Zapraszamy.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Poniedziałek, 30 kwietnia 2007
Zdjęcia z meczów

Wreszcie udało mi się wstwić zaległe zdjęcia z meczów z Pogonią Barlinek i Regą Meridą Trzebiatów. Zapraszam do przeglądania. Dziękuję Pawłowi Dodkowi za udostępnienie.

 Zdjęcia z meczu Flota - Pogoń Barlinek
 Zdjęcia z meczu Flota - Rega Trzebiatów

tg

Niedziela, 29 kwietnia 2007
Ciężko ale zasłużenie
Victoria 95 Przecław - Flota 1-2 (1-1)

0-1  Mariusz Szczęsny 4 minuta
1-1 Kamil Wronka 7 minuta
1-2  Tomasz Bejuk 78 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak [kpt], Piotr Klęczar, Krzysztof Hrymowicz, Paweł Skrzypek, Khady Kazadi, Mariusz Szczęsny, Marek Niewiada, Piotr Dziuba (74, Łukasz Koch), Mateusz Rzepecki (61, Krzysztof Szydłowski), Łukasz Polak (46, Jarosław Norsesowicz), Tomasz Bejuk,,
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Victoria:   Sławomir Czekała, Jarosław Gralewicz, Andrzej Miązek, Mariusz Adamowicz [kpt], Wojciech Kinczel, Łukasz Moroza, Wojciech Bartłomowicz, Kamil Wronka, Bartłomiej Głowacki (81, Michał Kryś), Grzegorz Gunia (81, Marcin Echaust), Filip Kosakowski
Trenerzy: Henryk Waliłko, Andrzej Miązek
Kierownik drużyny: Piotr Szankowski

Żółte kartki:
Gralewicz (80, Victoria)

Sędziował: Piotr Kotulski (Koszalin)

Widzów: 100

Minuta po minucie.
4) Dokładne podanie Skrzypka do Szczęsnego, ten kiwa bramkarza i strzela do pustej bramki.
7) Kontratak gospodarzy, kilka dobrych podań i Wronka wyrównuje
.
9) Po rzucie roznym Dziuba będący na pozycji spalonej przeskakuje ponad piłką i z akcji nic nie wychodzi.
11) Bejuk w wyskoku ubiega bramkarza, ale piłka wychodzi nad poprzeczką.
18) Kinczel wybija piłkę zdążającą do bramki.
19) Czekała wyłapuje daleki strzał Niewiady.
39) Klęczar w boczną siatkę.

51) Hrymowicz główkuje nad poprzeczkę.
55) Dziuba otrzymuje dobrą piłkę, strzela nożycami lecz lewą nogą. Nie trafia.
59) Dziuba jest sam na sam z Czekałą, ale temu drugiemu udaje się wybić na róg.
70) Strzał Bejuka zza linii pola karnego - rzut rożny.
76) Koch z pdania Bejuka główkuje nad poprzeczką.
78) Bejuk znajduje lukę w gączszu nóg i zaskakującym strzałem zdobywa drugą bramkę.
86) Skrzypek wpada w pole karne, ale zbyt długo zwleka.
88) Gralewicz z bliska główkuje - obok.
89) Indywidualny rajd Szczęsnego, jest sam na sam ale zdobywa tylko rzut rożny.
90+2). Po kiksach obrony i bramakrza Bejuk nie trafia w bramkę.

Komantarz redakcji. Po raz pierwszy tej wiosny czuliśmy niepokój o wynik do ostatniej minuty. Flota owszem, była lepsza, miała więcej z gry i wygrała zasłużenie, ale zawsze przecież można było nadziać się na kontrę podobną do tej z 7 minuty. Na szczęście egzamin z koncentracji wypadł pozytywnie. Wreszcie udany występ Szczęsnego.
To już ósme kolejne zwycięstwo naszych zawodników w meczu ligowym plus dwa w Pucharze Polski. Tak trzymać. Pierwsza wiosną stracona bramka w lidze z gry. Może i można jej było uniknąć (nawet na pewno), ale nie było też jakiegoś rażącego błędu naszej defensywny. Po prostu trafiliśmy na przeciwnika, który był w stanie strzelić Flocie bramkę. No i odczarowane zostało boisko w Przecławiu. Tu jesienią przegraliśmny jedyny mecz, a Victoria dotąd nie przegrywała. Teraz to już przeszłość.

Opinia trenera. Jak powiedziałem w środę - sił wystarczyło. Było wiadać, która drużyna jest bardziej wybiegana i mocniej dąży do zwycięstwa. Od początku byliśmy drużyną porowadzącą grę. Przeciwnicy kontratakowali sporadycznie. Po jednym z nich straciliśmy bramkę. Mały błąd w obronie kosztował nas sporo wysiłku. Krzysztof Hrymowicz liczył na gwizdek, ale nie było go. Jedynym praktycznie zawodnikiem Przecławia stwarzającym zagrożenie był Filip Kosakowski i to on właśnie obsłużył Wronkę, który zdobył wyrównanie.
Przed meczem dokonałem analizy wyników i zauważyłem, że oprócz Floty jedynie Victoria Przecław nie przegrała jeszcze meczu u siebie. Postanowiliśmy więc zespuć ten bilans gospodarzom i cieszę się, ze się udało.
Mecz nie był wielkim widowiskiem, nie było naszym sprzymierzeńcem wąskie boisko nie pozwalające nam - dosłownie i w przenośni - rozwinąć skrzydeł, a przecież to po akcjach bokami strzelaliśmy najwięcej bramek. Środkiem ciężko było coś zrobić, ale musieliśmy. Obie bramki padły po wrzutkach ze środka. Widać było brak Przemka Pietruszki na lewej stronie. Uspokajam: z Przemkiem jest wszystko w porządku, tylko mieliśmy umowę, że nie będzie grał przeciwko swej macierzystej drużynie. Cieszę się z dobrego występu (mam nadzieję, że nie pojedyńczego) Mariusza Szczęsnego. Odbyliśmy z nim w tygodniu poważną rozmowę, wierzę że słowa wpłynęły na niego mobilizująco. Szkoda nie wykorzystanych sytuacji, ale cieszę się z punktów i że nie zwalniamy tempa. Będziemy chcieli dalej śrubować efekt ilości wygranych meczów pod rząd. Zwłaszcza, że najtrudniejsi przeciwnicy już za nami.

Waldemar Mroczek

Piątek, 27 kwietnia 2007
Skrzypek, contra Miązek

P. Skrzypek
A. Miązek

Miał to być trzeci kolejny mecz na szczycie. Niestety, trochę zawaliła sprawę Victoria 95 Rolhurt Przecław, która nie poradziła wygrać w Gryfinie i z tego powodu jutro w Przecławiu lider będzie podejmowany przez trzecią drużynę.
- Rzeczywiście trochę nam nie wyszło. Sami sobie sprowokowaliśmy karnego, a później z trudem wyrównaliśmy - powiedział Andrzej Miązek, były zawodnik i trener Floty, obecnie gracz Victorii. Ale za to będzie w tym meczu coś, czego nie było w dwóch poprzednich: obecny grający trener Floty zagra przeciwko swojemu poprzednikowi.
- Pawła znam bardzo dobrze i życzę mu wszystkiego najlepszego - mówi Miązek o Skrzypku. - Graliśmy przeciwko sobie na I-ligowych boiskach, to bardzo dobry zawodnik.
- Ja też bardzo cenię Andrzeja - odpowiada Paweł Skrzypek, obecny trener Floty. Przed meczem w Przecławiu wręczymy mu zasłużony puchar dla Trenera Pięćdziesięciolecia we Flocie, ale punktów na pewno nie podarujemy.
No właśnie. Z jakim nastawieniem wystąpią jutro drużyny?
- Będziemy grać jak zwykle swoje - mówi Skrzypek. Naszym celem jest zawsze zwycięstwo, czy u siebie, czy na wyjeździe. Rywal na pewno postawi duże wymagania, ale przecież to my jesteśmy liderem i to my powinniśmy stawiać warunki. Będziemy chcieli podtrzymać dobrą passę i nie stracić bramki.
- A my będziemy chcieli ograć lidera - odpowiada Miązek. Sprawa awansu jest już przesądzona, nie wierzę by ktoś mógł jeszcze Flocie zrobić krzywdę, ale powalczymy. Wychodzę na boisko, żeby wygrać, a jak mam przejść obok meczu to wolę zostać w szatni.
Jesienią w Świnoujściu Victoria grała otwarty futbol. Czy odważy się na to także jutro, pomna tego co przytrafiło się przed tygodniem Barlinkowi?
- Każdy mecz jest inny - odpowiada spokojnie Miązek. - W IV lidze każdy może wygrać z każdym. Przegraliśmy jesienią w Świnoujściu, ale równie dobrze mogliśmy wygrać. Zależy od dyspozycji zawodników i tzw. farta, którego w tamtym meczu bardzo nam brakowało. Straciliśmy bramki, których nie powinniśmy stracić.
Jutrzejszy mecz odbędzie się na boisku, na którym Flota doznała jedynej w tych rozgrywkach porażki. Czy w Przecławiu liczą na zaklęcie tego boiska?
- Nie o to chodzi. Flota jest poza zasięgiem, ale na pewno będziemy chcieli sprawić niespodziankę - podsumował Miązek.
Nieobliczalność tego meczu wzmaga fakt, że obie drużyny grały w środę o Puchar Polski. Komu bardziej odbije się to na siłach? Sądząc po wynikach więcej sił włożyła chyba Flota, ale Paweł Skrzypek zapewnia, że o kondycję się nie obawia.
Spotkanie pomiędzy Victorią 95 Rolhurt a Flotą rozpocznie się jutro o godzinie 11:00 w Przecławiu. A kolejny mecz już we wtorek, 01 maja o 16:00 z Iną Goleniów.

Andrzej Miązek grał we Flocie w latach 2000-06. W tym czasie pełnił też funkcje asystenta trenera i trenera pierwszego zespołu. Osiągnął z Flotą najwyższe wyniki sportowe w historii sekcji piłki nożnej: drugie i dwukrotnie trzecie miejsce w czterogrupowej III lidze, oraz awans do 1/8 finału Pucharu Polski w roku 2003 (czyli do 16 najlepszych drużyn w kraju). Strzelił dla Floty 15 bramek. Przedtem był zawodnikiem Stali Lipiany, Pogoni i Odry Szczecin. Rozegrał w I lidze 259 meczów. Został uznany przez klub trenerem 50-lecia.

Waldemar Mroczek

Czwartek, 26 kwietnia 2007
Półfinał w Choszcznie

Tylko jeden z ćwierćfinałowych meczów o Puchar Polski w regionie szczecińskim zakończył się zwycięstwem gości, tzn. drużyny grającej w wyższej klasie rozgrywkowej, a i ten jeden rozstrzygnął się dopiero w rzutach karnych. KP Police okazał się w nich o jedną bramkę lepszy od Pogoni II Szczecin. W pozstałych wygrywały zepoły z niższych klas i tak Flota Świnoujście pokonała Regę Meridę Trzebiatów 2-1, Piast Choszczno wygrał 3-0 z Victorią 95 Przecław. Czwarty mecz Woda Rzecko - Dąb Dębno zakończył się remisem 2-2, więc tu też rozstrzygnęły karne. Drużyna z Dębna wykazała się wyjątkową indolencją, nie wykorzystując ani jednej jedenastki.
Półfinały rozegrane zostaną 15 i 16 maja o godzinie 17:00. Flota trafiła na Piast Choszczno grający w V lidze, a więc spotkanie to odbędzie się na boisku przeciwnika. W Rzecku tamtejsza Woda (klasa okręgowa) grać będzie z KP Police.
Finał regionu zaplanowany jest na 23 maja godz. 17:00. Na tym jednak się nie zakończy, zwycięzcę czeka jeszcze finał wojewódzki z triumfatorem w okręgu koszalińskim.
Z Choszcznem mamy niemiłe wspomnienia. Graliśmy tam już, także w Pucharze Polski, 07 marca 2004 i mimo zdecydowanej przewagi w polu polegliśmy 0-3. To ku przestrodze - oby tym razem było inaczej.
Drużyna Piasta walczy o awans do IV ligi i ma na to realne szanse. Wprawdzie na doścignięcie Dębu Dębno szanse są niewielkie, ale jest głównym pretendentem do awansu z drugiej pozycji. Nad trzecią w tabeli Vinetą Wolin zespół z Choszczna ma na dziś 4 punkty przewagi.

Źródło: ZZPN, własne

Środa, 25 kwietnia 2007
Puchar Polski: zwycięzców się nie zmienia
Flota - Rega Merida Trzebiatów 2-1 (1-0)

1-0  Piotr Dziuba 13 minuta
1-1 Philip Umukoro 57 minuta
2-1  Tomasz Bejuk 77 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Piotr Klęczar, Paweł Skrzypek, Krzysztof Hrymowicz, Khady Kazadi (73, Jarosław Norsesowicz), Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Piotr Dziuba (67, Łukasz Koch), Tomasz Bejuk, Łukasz Polak (46, Mariusz Szczęsny), Mateusz Rzepecki (46, Krzysztof Hus)
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Rega Merida:   Marcin Pająk, Tomasz Borowski, Marcin Wawiórko, Roman Grodzicki, Marcin Dymek, Arkadiusz Gosik (81, Jarosław Jarecki), Philip Umukoro, Gracjan Szymański (85 Grzegorz Jarnoszewicz), Piotr Dubiela (46 Marcin Ignaszewski), Wojciech Polakowski, Łukasz Cebulski.
Trener: Wojciech Polakowski
Kierownik drużyny: Dariusz Paługa

Żółte kartki:
Flota: Pietruszka - 53
Rega: Polakowski - 55

Sędziowali: Jarosław Rynkiewicz, Artur Gonera, Bartosz Ciechanowicz (Szczecin)
Delegat: Jerzy Broński (Stargard Szczeciński)

Widzów: 700

Rywale widzą już tylko plecy Piotra Dziuby. Od lewej Dziuba, Borowski, Polakowski, Pająk, Wawiórko i Polak
.
Radość piłkarzy po meczu.                                  Fot. Sławomir Ryfczyński

Minuta po minucie:
1-12) Trwa wzajemne badanie i uważna gra w defensywie.
13) Polak uderzeniem z pierwszej piłki wypuszcza w uliczkę Dziubę ten zwodzi bramkarza i strzela do pustej bramki.
20) Po rzucie rożnym Pietruszki Rzepecki strzela w długi róg tuz nad spojeniem.
23) Dziuba jest sam na sam z Pająkiem, zwód ale piłkę z linii bramkowej wybija Borowski.
31) Niewiada z trudnej pozycji uderza w wewnętrzną stronę słupka, piłka po przejściu wzdłuż linii bramkowej wraca na boisku, gdzie dobija ją Dziuba, ale sędziowie dopatrują się spalonego.
43) Polakowski z wolnego próbuje pod poprzeczkę, ale Prusak podnosi piłkę nieco powyżej.

52) Bejuk jest sam na sam w polu karnym, ale strzela obok.
57) Po wolnym Polakowskiego Umukoro głową zdobywa wyrównanie.
61) Druga nie uznana bramka Dziuby.
63) Bejuk dostaje podanie od Niewiady, ale sędziowie znów widzą spalonego i do strzału nie dochodzi.
65) Pietruszka mocno uderza z ostrego kąta, ale Pająk nie daje się zaskoczyć i łapie piłkę.
75) Skrzypek po zwodzie w polu karnym stzrela w długi róg tuż obok słupka.
77) Ponowny rajd Skrzypka, tym razem podaje do Bejuka, który z bliska pokonuje Pająka i Flota ponownie obejmuje prowadzenie.
80) Za wysoki strzał Szymańskiego.
83) Rozpoczyna się kanonada. Pająk ubiega Husa.
86) Hus przestrzelił z 4 metrów.
87) Koch sam na sam - Pająk odbija nogą.
88) Bejuk blisko bramki nie dostawia nogi (prawdopodobnie obawiał się spalonego).
89) Hus w słupek.
90) Szczęsny z bliska w boczną siatkę.

Komentarz redakcji. Po efektownym 7-0 z Pogonią Barlinek trener Skrzypek oczywiście nie zmienił składu. Zastosował nawet te same zmiany tylko w innych minutach. Jedyne korekty były wymuszone kontuzjami i tak za Krajanowskiego grał Hrymowicz, a za Szyszkowskiego Szczęsny. Kolejny świetny występ. Było wszystko na co składa się piłkarskie widowisko. Szybkie akcje, dalekie strzały, gra z pierwszej piłki. Przewaga Floty zdecydowana, nawet 5-1 nie krzywdziłoby gości. Poza zwycięskimi golami dwie nie uznane bramki, wybicie piłki z bramki przez obrońcę, dwa słupki, nie mówiąc już o sytuacjach sam na sam. Nie uznana bramka z 31 minuty budzi spore kontrowersje. Moment podania nastapił w momencie pozbycia się piłki przez Niewiadę, czyżby już wtedy Dziuba był na pozycji spalonej? Od oddania strzału w słupek do dobitki Dziuby upłynęło dobrych kilka sekund. W tym czasie Dziuba miał już prawo wybiec do przodu. Na szczęście ta sytuacja nie miała wpływu na wyłonienie zwycięzcy.

Opinia trenera. Cieszę się z kolejnego dobrego meczu i oczywiście ze zwycięsta nad było nie było III-ligowcem. Może i zbyt nisko, ale nie wybrzydzajmy - ważny jest awans. Drużyna pokazała charakter. Walczyła z zębem całe 90 minut. Nie straciła impetu ani po wyrównaniu, ani nie broniła desperacko wyniku po ponownym objęciu prowadzenia. O mecz w Przecławiu się nie obawiam. Drużyna jest dobrze przygotowana i na pewno wytrzyma. Oczywiście, każdemu może trafić się słabszy dzień, ale na pewno nie zabraknie sił.

Waldemar Mroczek

Środa, 25 kwietnia 2007
Zdjęcia z obchodów 50-lecia

W naszej galrii w dziale Inne imprezy pojawiło się 112 zdjęć Pawła Dodka z sobotnich uroczystości oraz linki do galerii Daniela Szysza i Sławomira Ryfczyńskiego na portalach Świnoujście w sieci (e-swinoujscie.pl) oraz iswinoujscie.pl. Zapraszam do przeglądania i dziękuję za udostępnienie.

 Zdjęcia z uroczystej mszy świętej i posiedzenia zarządu

tg

Wtorek, 24 kwietnia 2007
Zamy pierwszego półfinalistę

Dziś rozegrano pierwszy mecz VI rzutu Pucharu Polski na szczeblu okręgu szczecińskiego. W Szczecinie rezerwy Pogoni spotkały się z KP Police. Mecz po dogrywce zakończył się remisem 1-1, a w rzutach karnych o jedno trafienie lepsi okazali się III-ligowcy z Polic.
Jutro pozsotałe trzy mecze. Woda Rzecko gra z Dębem Dębno, Piast Choszczno z Victorią 95 Rolhurt Przecław i wreszcie w najbardziej nas interesującym Flota Świnoujście z Regą Meridą Trzebiatów. Początek wszystkich spotkań o godzinie 17:30.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 24 kwietnia 2007
Czas na puchar

Jutro o godzinie 17:30 w Świnoujściu Flota zmierzy się w spotkaniu o Puchar Polski z III-ligową Regą Meridą Trzebiatów. Spotkanie wzbudza bardzo duże zaintersesowanie nie tylko w miastach z których pochodzą obie drużyny. Niektórzy nawet nazywają je przedwczesnym finałem.
Po niezywkle efektownym zwycięstwie w sobotę nad Pogonią Barlinek apetyty bardzo się wzmogły. Z drugiej strony bardzo obawiamy się gwałtownego sprowadzenia na ziemię. Szanse jednak na pewno są. Trzebiatowianie w tych rozgrywkach pokazywali się już w Świnoujściu, wyeliminowali z rozgrywek nasze rezerwy. Trzeba jednak podkreslić, że nie bez trudu. W drużynie gra były zawodnik Floty Łukasz Cebulski. Poza tm klub pościągał głośnych w okręgu koszalińskim zawodników jak Dubiela, Ignaszewski, Gosik czy Grodzicki. Grającym trenerem jest nie mniej znany Wojciech Polakowski. Jest też zawodnik czarnoskóry: 27-letni Nigeryjczyk Philip Umukoro, w przeszłości również grający w I lidze, w barwach Dyskobolii i Katowic. Ciekawe jak wypadmnie jego konfrontacja z Kadim.
Niektórzy obawiają się, czy to spotkanie nie odbije się na siłach w sobotnim trudnym meczu w Przecławiu. Tyle tylko, że Victoria też jutro gra.
Mecz pucharowy jak wiadomo musi wyłonić zwycięzcę. W razie konieczności obędzie się dogrywka i ewentualnie rzuty karne. Dogrywka, na szczęście już bez szaleńczych pomysłów ze złotymi, srebrnymi i innych kolorów bramkami: po prostu dwa razy po 15 minut. Spotkanie może więc zakończyć się nawet po godzinie 20:00.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Poniedziałek, 23 kwietnia 2007
Henryk Ciasnocha w szpitalu

Henryk Ciasnocha (drugi z prawej) podczas jubileuszwego nabożeństwa.

Tego się nie spodziewaliśmy. Przyjechał do Świnoujścia na sobotnie uroczystości. W kościele siedzieliśmy obok siebie, przekazywaliśmy sobie znak pokoju. Jak zawsze tryskał spokojem i kulturą. Z każdym porozmawiał, nikogo nie unikał. Czy na powyższym zdjeciu wygląda na człowieka, który nazajutrz dostanie wylewu?
Henryk Ciasnocha to wielki pasjonat futbolu. Flotę upodobał szczególnie. W Świnoujściu widywany jest często, praktycznie przy każdej większym wydarzeniu związanym z Flotą, tu też z upodobaniem spędza urlopy, mimo iż pochodzi z Górnego Śląska. Nie mogło zabraknąć go więc w sobotę. Jechał tysiąc kilometrów, podczas gdy innym ciężko było dojść z innej ulicy. To prawda, że za jego kadencji była ostatnia degradacja do IV ligi, ale w przeszłości były i awanse. Zresztą na pewno nie on ponosi za to winę.
Panie Henryku, wracaj pan do zdrowia. Będziemy się za to modlić.

tg

Poniedziałek, 23 kwietnia 2007
Bramka pięćdziesięciolecia

Fot. Sławomir Ryfczyński

Tak padła pięćdziesiąta bramka dla Floty w sezonie zdobyta na jubileusz pięćdziesięciolecia klubu. Zdobył ją Mateusz Rzepecki (nr 17). Z prawej Tomasz Bejuk (10). Widoczni na zdjęciach zawodnicy Pogoni to Krzysztof Milewicz (8), Łukasz Pawłowski (5) oraz w bramce Krystian Piwiński.
Zapytany o najładniejszą bramkę meczu sponsor Floty Michał Leonowicz powiedział: Jeśli chodzi o strzał to bezdyskusyjnie widoczna na powyższych zdjęciach bramka nr 3 Mateusza Rzepeckiego. Jeśli chodzi o akcję, to podanie Krajanowskiego na prawo do Dziuby i odegranie do będącego już przy samej bramce Bejuka, z czego padła druga bramka. Natomiast najlepsze podanie wykonał Pietruszka, który wręcz trafił w głowę Kocha, co dało siódmego gola. Myślę, że jak bym tam stał ja czy pan, to też padłaby bramka.

tg

Niedziela, 22 kwietnia 2007
Jubileusz rozpoczęty

W dniu wczorajszym, zgodnie z zapowiedziami rozpoczęły się obchody złotego jubileuszu Floty. O godzinie 11:00 w kościele pw. św. Stanisława i św. Bonifacego rozpoczęło się jubileuszowe nabożeństwo. Było ono koncelebrowane przez proboszczów: Dariusza Kiljana z miejscowej parafii modlącego się ogólnie za klub oraz Romana Garbicza z parafii bł. Michała Kozala modlącego się w intencji zmarłych zawodników i działaczy klubu. Kluczowym momentem mszy było poświęcenie nowego sztandaru klubu, trzymanego przez Stanisława Zycha, któremu asystowali piłkarze: kapitan I drużyny seniorów Sergiusz Prusak oraz Rafał Szyszkowski.
Po mszy zaproszeni goście udali się do Ośrodka Pracy Twórczej Akademii Morskiej, gdzie odbyło się uroczyste posiedzenie zarządu klubu na które przybyło mnóstwo znamienitych gości, w tym najwyżsi - byli i obecni - włodarze miasta m.in. Janusz Żmurkiewicz, Zbigniew Pomieczyński, Joanna Agatowska, Stanisław Bartkowiak, Janusz Dziekoński, Stanisław Możejko, Krzysztof Adranowski, Leon Ryszard Kowalski, Andrzej Szczodry; prezesi Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej Jan Bednarek i Zachodniopomorskiego Związku Brydża Sportowego Wincenty Grela, komendant garnizonu Jerzy Lenda. Zebranie prowadził radny Henryk Fąfara. Na początek wyprowadzono sztandar. następnie głos zabrał prezes klubu Edward Rozwałka. Minutą ciszy uczczono pamięć nie żyjących już zawodników i działaczy. Wbijania gwoździ w sztandar dokonali jego główni fundatorzy (Teresa i Eugeniusz Japtokowie) oraz wspomożyciele: Janusz Żmurkiewicz i Zbigniew Pomieczyński (w imieniu władz miasta), Janina i Stanisław Dąbrowsy, Krystyna i Leszek Zakrzewscy oraz Piotr Sowa. Kolejnym, długotrwałym i chyba najważniejszym punktem było wręczenie nagród i wyróżnień. MKS Flota został odznaczony brązową odznaką honorową PZPN oraz pamiątkowym grawertonem ZZPN. Srebrne odznaki honorowe PZPN otrzymali: Edward Rozwałka i Leon Smażyk, natomiast srebrne odznaki honorowe PZPN Eugeniusz Japtok, Wojciech Kramarz i Lesze Zakrzewski. Honorowe odznaki ZZPN otrzymali: złote - Henryk Kret i Jan Słoma, srebrne: Krystyna Szczurowska, Roman Fogt, Adam Błaszko, Józef Hajdrych, Tadeusz Choczaj, Mirosław Matusz, Henryk Kononowicz, Włodzimierz Kuźma, Wojciech Kramarz, Czesław Rybczyński, Antoni Zbigniew Kupczyk, Jan Adamski, Wiesław Mazurek, Stanisław Nowak, Władysław Kosik i Marek Gwiazdowicz; brązowe: Marek Niewiada, Sergiusz Prusak, Rafał Niewiadomski, Andrzej Pigłowski, Rafał Szyszkowski, Krzysztof Hus, Kamil Waliszewski, Grzegorz Bartczak i Dawid Nowak. Wręczono też medale sześćdziesięciolecia ZZPN, które otrzymali: Wiesław Janiszewski, Marian Zawisza, Mieczysław Szymański, Krzysztof Adranowski, Henryk Fąfara, Stanisław Dąbrowski, Zygmunt Pukal, Ryszard Gaca, Leszek Zakrzewski i Stanisław Zych. Specjalne nagrody ufundował też prezydent Żmurkiewicz. Otrzymali je: piłkarz Henryk Polarczyk, trener Jan Słoma i działacz Leon Smażyk. I wreszcie specjalne nagrody od klubu. Człowiekiem Pięćdziesięciolecia wybrany został Leszek Zakrzewski co zgromadzeni uznali długotrwałymi owacjami na stojąco. Natomiast za trenera, który osiagnął największe sportowe sukcesy uznano Andrzeja Miązka, który nie mógł przybyć na uroczystość ponieważ rozgrywał ligowy mecz swojej aktualnej drużyny Victorii 95 Przecław. Wyróżnienie zostanie mu wręczone za tydzień przed meczem Floty, która grać będzie właśnie w Przecławiu. Poza tym pamiątkowe grawertony otrzymali wszyscy piłkarze nominowani do plebiscytu na Piłkarza Pięćdzieięciolecia. Nie wszyscy mogli być na uroczystości, ale odebrali swe nagrody osobiście m.in. Jarosław Dunajko, Leszek Labiś, Henryk Polarczyk, Leszek Barczyk, Mirosław Masicz i Janusz Kownacki.
Pod wieczór jak wiadomo odbył się wspaniale rozegrany przez naszych zawodników mecz, przed którym nowy sztandar został zaprezentowany kibicom (z powodu gry w meczu S. Prusaka i R. Szyszkowskiego zastąpili Krzysztof Hrymowicz i Dawid Nowak), a także prezes Bednarek wręczył Edwardowi Rozwałce okolicznościowy grawerton ZZPN.
Wkrótce serwis zdjęciowy.

Waldemar Mroczek

Niedziela, 22 kwietnia 2007
Pięćdziesiątkowo
Flota Świnoujście - Pogoń Barlinek 7-0 (3-0)

1-0  Piotr Dziuba 9 minuta
2-0  Tomasz Bejuk 12 minuta
3-0  Mateusz Rzepecki 35 minuta
4-0  Piotr Dziuba 50 minuta
5-0  Damian Krajanowski 76 minuta
6-0  Łukasz Koch 80 minuta
7-0  Łukasz Koch 86 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Piotr Klęczar, Paweł Skrzypek, Damian Krajanowski, Khady Kazadi (64, Jarosław Norsesowicz), Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Piotr Dziuba (59, Łukasz Koch), Tomasz Bejuk, Łukasz Polak (68, Rafał Szyszkowski), Mateusz Rzepecki (68, Krzysztof Hus)
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Pogoń:   Krystian Piwiński, Łukasz Pawłowski, Paweł Magryta (46, Piotr Kądziela), Michał Diaków, Mariusz Guraj (79, Tomasz Spirzak), Tomasz Zwoliński (74, Marek Kołacz), Krzysztof Milewicz, Łukasz Małowiecki, Krzysztof Boroń (61, Piotr Skop), Arkadiusz Piasecki, Przemysław Kochan.
Trener: Leszek Wieczorek
Kierownik drużyny: Marusz Długaszek

Żółte kartki:
Flota: Kadi (30)
Pogoń:Guraj (39)

Sędziowali: Witold Bogulas, Bartosz Kramer, Piotr Idzik (Szczecin)
Obserwator: Tadeusz Wygaś (Kołobrzeg)

Widzów: 850

Minuta po minucie:
9) Dziuba przejmuje piłkę w polu karnym i nie namyślając się strzela pierwszą bramkę
12) Szybka akcja Bejuka do Dziuby, ponowne odegranie do Bejuka, który z bliska nie daje szans Piwińskiemu.

14) Bejuk w boczną siatkę
16) Skrzypek technicznie z wolnego, ale Piwiński nie daje się przechytrzyć.
19) Uderzenie Polaka z prawej strony znów trafia w bok siatki
26) Po błędzie obrony w dogodnej pozycji jest Małowiecki, ale Prusak wybija piłkę na róg.
35) Rzepecki z 15 metrów w samo okienko. 3-0.
41) Milewicz z daleka wysoko nad poprzeczką.
43) Niecelny strzał Pietruszki.

48) Polak 5 metrów przed bramką traci głowę.
50) Prusak odbija strzał Milewicza.
50) Dziuba przejmuje piłkę w polu karnym, manewruje bramkarza i spokojnie strzela do pustej bramki.
56) Rajd Milewicza zakończony obronionym przez Prusaka strzałem.
59) Bejuk sam na sam z Piwińskim, który wybija piłkę na róg.
60) Mocny, ale niecelny strzał Bejuka.
62) Koch wpada w pole karne, ale obrońcy przechwytują piłkę.
63) Z podania Krajanowskiego Koch uderza głową. Oczami wyobraźni widać już piłkę w bramce, niestety wychodzi minimalnie obok.
73) Szyszkowski wybija piłkę na róg zapobiegając przejęciu jej przez Kochana.
75) Strzał Kochana, obrona Prusaka.
75) Krajanowski otrzymuje dokładne podanie w polu karnym i przerzuca piłkę nad bramkarzem. Sędzia jednak dopatruje się spalonego.
76) No to co? Wierna kopia sytuacji sprzed minuty, tyle że tym razem czysta i jest już 5-0.
80) Koch w polu karnym nie daje sznas Piwińskiemu i wpisuje się na listę strzelców.
86) Idealne podanie Pietruszki do Kocha i ten ponownie pokonuje Piwińskiego.

88) Kołacz z linii pola karnego - obok. 89) Koch przed szansą klasycznego hat tricka w ostatnich 10 minutach (!), niestety zostaje uprzedzony przez Piwińskiego.

Komentarz Redakcji. Nie wypada krytykować pogromców. Lepszy prezent na 50-lecie trudno sobie wyobrazić. 7-0 lidera z wiceliderem to rzadkość we wszystkich klasach. Do tego gol w 50 minucie i kwadrans wcześniej pięćdziesiąta bramka w rozgrywkach. Koncertowa gra i udane wejścia dublerów. Szansa na klasycznego hat tricka Kocha w... ostatnich 10 minutach. Szkoda, bo też byłoby to zjawisko wyjątkowe. Uznanie dla gości za odwagę na otwartą grę. Grało dwóch byłych zawodników Floty. Milewicz stanowił największe zagrożenie, Piasecki niewidoczny.
Przewaga urosła już do 16 punktów. Zostało 10 meczów do końca. Co drugi można przegrać, ale o czymś takim nawet nie myślimy i przeciwnikom też odradzamy. Na meczu było wielu znakomitych piłkarzy sprzed lat m.in. kandydujący do miana piłkarza 50-lecia H. Polarczyk, L. Labiś i J. Dunajko. Na pewno następcy wstydu klubowi nie przynieśli.

Opinie kibiców.
Matihno89. Od samego początku mecz stał na wysokim poziomie. Obydwa zespoły zaczęły swoją grę w szybkim tempie. Flota bardzo szybko chciała zdobyć bramkę, czego efektem była akcja z 9 minuty, kiedy to Dziuba próbował podawać na wolne pole do Pietruszki, przerwał tą akcję obrońca gości, przejął Dziuba, przebiegł 40 metrów i w sytuacji sam na sam strzelił obok bezradnego bramkarza. Flota nadal atakowała. W 12 min. druga bramka dla Floty. Dośrodkowanie Krajanowskiego bramkarz mija się z piłką Dziuba uderza na bramkę,a w zamieszaniu z 1 metra dopełnił formalności Tomasz Bejuk. Flota nadal była stroną przeważającą. Pogoń próbowała jakiś ataków, ale nasza defensywa wspaniale dziś zagrała. Pogoń Barlinek miała oczywiście sytuację na strzelenie bramki, m.in. po tym jak błąd popełnił Paweł Skrzypek; w sytuacji sam na sam znalazł się napastnik gości, ale wspaniała parada Sergiusza Prusaka. Można powiedzieć, że ta sytuacja zmobilizowała bardziej Flotę, czego efektem była pięknej urody bramka w 35 minucie Mateusza Rzepeckiego. Była to 50 bramka dla Floty w rozgrywkach IV ligi. Do przerwy 3-0.
Po przerwie dobrze zaczęli goście,próbowali od razu zaatakować, ale Flota grała dużym pressingiem, czego efektem w 50 minucie była bramka Dziuby, kiedy to po podaniu jednego z naszych graczy Dziubek był w sytuacji sam na sam z bramkarzem, spokojnie go minął i trafił do pustej bramki. Ciągle atakowała Flota, a Pogoń próbowała nieśmiałych kontrataków, jednak w tych sytuacjach ratował nas wspaniałymi interwencjami Sergiusz Prusak, albo sprzyjało szczęście i piłka trafiała w słupek. Jednak dominacja Floty była tak ogromna, że 4-0 nie wystarczyło samym piłkarzom, jak i kibicom, którzy około 60 min. zaczęli ostro dopingować naszą drużynę. Sytuacja w 75' troszeczkę zdenerwowała naszym kibiców, kiedy to w dwójkowej akcji Bejuk podał do Krajanowskiego, a ten strzelił do pustej bramki. Jednak radość nie trwała długo, bo sędzia boczny pokazał, że był spalony. Ja oceniłbym tą sytuację inaczej, ale co się odwlecze to nie uciecze. W 76 minucie piłkę wypuszcza na wolne pole nasz zawodnik, a tam już trzech naszych piłkarzy było w sytuacji sam na sam - tym razem przejął ją Krajanowski i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza pokazując,że należała mu się ta bramka. Flota nadal atakowała i sytuację w 80 minucie wykorzystał Łukasz Koch, który dopełnił formalności po podaniu jednego z naszych zawodników trafiając do pustej bramki z 4 metrów. Pogoń już była na kolanach i czekała na ostatni gwizdek sędziego. Ale to nie koniec; w 86 minucie po dośrodkowaniu Przemka Pietruszki z 5 metrów w sytuacji sam na sam Łukasz Koch zdobywa gola głową. Napewno nasi zawodnicy nie zawiedli i wspaniale uczcili 50-lecie. Teraz czeka nas ciekawy mecz w środę, gdzie nasza drużyna podejmie drużynę III-ligową Regę Meridę Trzebiatów.
Mis. Jak dla mnie 2 bramkę też strzelił Dziuba. Bejuk dobił pilkę jak była już w bramce!
Matihno89. Można powiedzieć, że Tomek wbił ją z linii bramkowej. Jakby tej piłki nie dobił, to któryś z dwóch obrońców Pogoni wybiłiby ją z bramki. Na pewno największy udział miał Dziubek, ale tą bramkę należy zaliczyć Tomkowi.

Opinia trenera. Cieszy oczywiście wynik poparty bardzo dobrą grą przełożony na jubileusz pięćdziesięciolecia klubu. Przed meczem założyliśmy, że zagramy dla człowieka 50-lecia we Flocie - Leszka Zakrzewskiego i niniejszym to zwycięstwo w imieniu drużyny jemu dedykuję.
Szacunek dla gości z Barlinka, że grali otwarcie. Doceniam to. Fakt, że skończyło się dla nich tragicznie, ale było z korzyścią dla widowiska i kibiców, którzy wczoraj zjawili się w liczniejszym gronie i pokazali że mamy prawdziwych fanów. Za to też dziękuję.
Niestety były też negatywy. Złapaliśmy wczoraj kolejne dwie kontuzje. Rafał Szyszkowski naderwał mięsień dwugłowy i przez co najmniej dwa tygodnie będzie pauzował. Jeszcze gorzej jest z Damianem Krajanowskim, który ma załamany mały palec u lewej nogi.
A pozytywy? Nie brakowało ich wczoraj. Łukasz Polak zagrał na nowej pozycji - prawym skrzydle - i pokazał się bardzo dobrze. Bramka w poprzednim meczu i praca na treningach w tygodniu przekonały mnie, że musi dostać szansę od pierwszej minuty. Wypadł bardzo dobrze, co cieszy tym bardziej, że właśnie na tej pozycji było dotąd najwięcej uwag. Zszedł, bo po prostu brakowało mu jeszcze sił na cały mecz i chciałem sprawdzić też Szyszkowskiego. Nie zgłaszał zmiany i nie miało to nic wspólnego z sytuacją, gdy udzielano mu pomocy medycznej. Podkreślenia wart jest też udany powrót Jarka Norsesowicza. Wszedł w linię obrony, na której próbowaliśmy go w okresie przygotowawczym. Nie było widać po nim żadnych lęków. Jest to bardzo dobrze wyszkolony zawodnik. I wreszcie Łukasz Koch. Zrozumiał, że nie jest zawodnikiem do robienia gry, lecz egzekutorem. Dostawił nogę i głowę, gdy było trzeba i o to chodzi. Jest zawodnikiem stworzonym na grę z kontry.
Teraz przed nami mecz o Puchar Polski. Traktujemy go bardzo poważnie, o żadnym odpuszczaniu nie ma mowy. Chcemy powalczyć o zwycięstwo i przepustkę do dlaszych gier. W kuluarach słyszy się, że jest to przedwczesny finał okręgowy. Postaramy się to udowopdnić. Ważne jest też sprawdzenie się na tle przeciwnika, z którym w następnym sezonie będziemy grać w jednej klasie rozgrywkowej. Zapraszam kibiców, myślę że nie będą żałować. Nawet jeśli przegramy, to na pewno z honorem.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 20 kwietnia 2007
W sobotę o 11:00 zaczynamy obchody

Jutro rozpoczynają uroczystości związne z jubileuszem pięćdziesięciolecia Floty. Na początek o godzinie 11:00 msza święta w Parafii Rzymskokatolickiej p.w. św. Stanisława i św. Bonifacego przy ul. Siemiradzkiego. W czasie jej trwania odbędzie się poświęcenie klubowego sztandaru ufundowanego przez rodzinę Japtoków. Nastepnie zaproszeni goście, wśród których będą m.in. byli zawodnicy i działacze oraz przedstwiciele piłkarskich władz i władz miasta, udadzą się na Grodek gdzie odbędzie się uroczyste zebranie zarządu połączone m.in. z wręczeniem nagród i wyróżnień oraz prezentacją książki Mariana Zawiszy. Na deser o 17:00 mecz IV ligi z wiceliderem Pogonią Barlinek.
Przepraszamy za błędnie podaną w dzisiejszym "Głosie na morzem" godzinę rozpoczęcia mszy świętej. Nastąpi to o godzinie 11:00.

tg

Piątek, 20 kwietnia 2007
Drugi szczyt i... nie ostatni?

Po ubiegłosobotnim zwycięstwie w Stargardzie piłkarze Floty znowu grają z wiceliderem. Jest wielce prawdopodobne, że na tym się nie skończy. Za tydzień jedziemy do Przecławia, gdzie tamtejsza Victoria realne szanse wyjścia na drugie miejsce, w razie jutrzejszego zwycięstwa Floty. Jest wielce znamiennym, że te trzy bardzo atrakcyjne spotkania przypadły akurat na rozpoczęcie obchodów pięćdziesięciolecia klubu. Do tego jeszcze w środę mecz o Puchar Polski z drużyną III ligi.
Jutro spotkanie z Pogonią Barlinek. We wrześniu na boisku przeciwnika Flota poradziła sobie o wiele łatwiej niż się spodziewano. To jednak o niczym nie świadczy - porównaj wyniki meczów z Błękitnymi.
- Kolejny mecz z wiceliderem i kolejne przetasowania w wyjściowej jedenastce - mówi zatroskany Paweł Skrzypek.
Z powodu kartek nie zagra Hrymowicz, kontuzja na co najmniej miesiąc wyeliminowała Niedźwieckiego. Zagra jednak Marek Niewiada.
- To prawda - mówi nieco już rozpogodzony Skrzpek. W Stargardzie ja grałem na jego pozycji, a mnie na stoperze zastępował Niedźwiecki. Teraz mógłby grać za Hrymowicza, niestety w końcówce stargardzkiego spotkania złapał kontuzję. Będę więc kombinował prawdopodobnie z wycofaniem Kadiego.
Przeciwnik zbliżony jest klasą do poprzedniego. Czy więc Flota zastosuje taką sama taktykę, jak w meczu z Błękitnymi?
- Nie sądzę, żeby rywal zagrał równie otwarcie - krzywi się trener. Na pewno więc będzie więcej kłopotu z rozmontowaniem obrony. Mieć będziemy atut własnego boiska i publiczność, a grać będziemy po prostu swoje.
Jutro we Flocie święto - rozpoczynają się wszak obchody jubileuszu. Czy to nie wpłynie dekoncentrująco na zawodników?
- Ja te rzeczy potrafię oddzielić - mówi poważnie Skrzypek. - Jest rolą naszą, trenerów, aby tak wpłynąć na chłopaków, by te obchody jeszcze bardziej ich zmobilizowały.
Spotkanie Floty z Pogonią jutro o godzinie 17:00 w Świnoujściu.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 19 kwietnia 2007
Znicze zapłonęły

Zgodnie z zapowiedzią dziś zapalono znicze na wybranych grobach byłych zawodników i działaczy Floty. W ceremonii uczestniczyło 7 osób: prezes Edward Rozwałka, dyrektor Tadeusz Leszczyński, Stanisław Dąbrowski, Józef Białecki, Eugeniusz Japtok, Jan Ostrowski i Waldemar Mroczek. Obchód zaczęliśmy od mogiły zmarłgo w 2004 roku dra Ireneusza Wojtczaka, zakończyliśmy u bramkarza Mirosława Andrzejewskiego. Odwiedziliśmy też groby ludzi, którym Flota w największym stopniu zawdzięcza przetrwanie (Zenon Ciach, Eugeniusz Marchalewski, Bronisław Zieliński) oraz Jerzego Frankowskiego, Romana Barczyka, Jerzego Gozdura obu Stefanów Mirosławów (ojca i syna) i zmarłego w ubiegłym roku Józefa Daszczyka.
Ceremonia odbyła się z okazji jubileuszu Floty, ku pamięci szczególnie zasłużonych lecz już nie żyjących. Oczywiście ilość jest symboliczna. Jak zapewnia zarządca cmentarza i jednocześnie członek zarządu MKS Flota, w przeszłości także zawodnik - Stanisław Dąbrowski, spośród spoczywających w nekropolii przy Karsiborskiej można by zmontować co najmniej dwie niezłe drużyny piłkarskie.

Cześć ich pamięci.

Środa, 18 kwietnia 2007
Jutro zapalimy znicze

Od dwóch dni jesteśmy w euforycznym nastroju z powodu złotego jubileuszu Floty oraz przyznania Polsce i Ukrainie organizacji ME 2012, ale czasami potrzebna jest też chwila zadumy, pamięć o tych co odeszli, nie tylko w dniu Święta Zmarłych. Jutro, tj w czwartek 19 kwietnia, o godzinie 16:00 na cmentarzu komunalnym przy ul. Karsiborskiej w Świnoujściu zostaną zapalone znicze na grobach zmarłych zawodników i działaczy Floty. Chętnych do uczestniczenia zapraszamy.

Zarząd MKS Flota

Środa, 18 kwietnia 2007
Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie!

Niezwykle pomyślna wiadomość napłynęła dziś z Cardiff w Walii. Obradujący tam Komitet Wykonawczy Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) zdecydował o przyznaniu Polsce i Ukrainie piłkarskich Mistrzostw Europy w 2012 roku. Zwycięstwo nastąpiło już w pierwszej turze, albowiem kandydatura polsko-ukraińska otrzymała 8 głosów (wymaganych było 7). Pozsotałe cztery otrzymały Włochy, trzecia kandydatura (Węgry/Chorwacja) nie otrzymała ani jednego głosu.
Mistrzostwa odbędą się w ośmiu miastach. W Polsce będą to Warszawa, Gdańsk, Poznań i Wrocław, na Ukrainie Kijów, Dniepropietrowsk, Donieck i Lwów. Rezerwowymi miastami są Chorzów, Kraków i Odessa, rezerwowym stadionem został drugi stadion w Doniecku.
Serdecznie dziękujemy pomysłodawcom i gratulujemy wszyskim którzy przyczynili się do tego ogromnego sukcesu organizacyjnego.

Redakcja

Wtorek, 17 kwietnia 2007
To już dzisiaj!

I oto nadszedł ten dzień. Równo 50 lat temu, 17 kwietnia 1957 roku powstał nasz klub. Oficjalne uroczystości zaczną się w sobotę ale rzeczywisty jubileusz jest dzisiaj. Wypada z tej okazji życzyć wielkich sukcesów w nowym pięćdziesięcioleciu. Zawodnikom wiecznie szczytowej formy, kibicom mocnych pozytwynych wrażeń, działaczom braku problemów a wszystkim wiele radości z gry naszego zespołu.


Pięćdziesiątlatki
(Na mel. Dwudziestolatki)

Ja mam 50 lat, ty masz 50 lat
Przed nami ósme nieba
Dziś nie potrzeba nam do szczęścia chyba już nic.
Jam mam 50 lat, ty masz 50 lat
A pięćdziesięciolatkom w pas się kłania świat, cały świat!

50 latek, 50 latek, mam ja i ty, mam ja i ty,
Spytajcie ojców, spytajcie matek
Jakie się wtedy ma sny?

Ja mam 50 lat, ty masz 50 lat,
To razem daje setkę
Kibice Floty będą dzisiaj dla nas śpiewać „sto lat”

50-latki lubią radio
50-latki lubią wrzeszczeć
50-latki lubią stadion
50-latki lubią mecze
50-latki lubią gole
50-latki są jak olej
Trafiają zawsze tylko do mądrych głów.

Pięćdziesiątlatki, pięćdziesiątlatki, to ja i ty, to ja i ty,
Spytaj Smażyka, Spytaj Rozwałki
Jakie się wtedy ma sny?

Ja mam 50 lat, ty masz 50 lat,
A będzie dużo więcej.
Kibice Floty wszyscy mają dzisiaj 50 lat.

17.04.2007

Piosenka świąteczna
(Na mel. Gra w kolory)

Czarne wrony dziś nie kraczą, ale informują świat
Wielkie święto czas już zacząć, Flota ma 50 lat.
Zamiast krakać weźcie pędzel, pomalujcie co się da;
By nie było czerni więcej kiedy Flota gra.

Biało-niebieskie - barwy zwycięskie dziś dominują tu;
Zrozum człowieku, to już pół wieku, połowa latek stu.
I płyną życzenia od Wisły i Odry,
I z ligi co mówi nam dzień dobry, dzień dobry, dzień dobry.
Wyjdźmy naprzeciw, gdzie słońce świeci w biało-niebieski świat.
Śpiewajmy Flocie, by lśniła w złocie drugie 50 lat.

Ani Warta, ani Wisła nie zatopi Floty dziś
Dla nas rzecz to oczywista, w górę wciąż będziemy iść.
Choć czekamy lat pięćdziesiąt, nie narzeka żaden z nas;
Wszyscy w mieście dziś się cieszą i zwycięstwa robią znak.

Kraków i Kielce oddają serce, każdy życzenia śle
Chce z nami Widzew grać w I lidze, Groclin, Cracovia, Lech;
I jeszcze do tego list od Platiniego
I motyw specjalny dla Floty, dla Floty, dla Floty.
Cała elita, wie gdzie rozkwita, biało-niebieski kwiat.
Sąsiad sąsiada dziś nie napada, każdy każdemu brat.

Lat 50 ma dziś Flota, Świnoujście cieszy się
Choćby dali worek złota nie rzucimy nigdy jej.

17.04.2007

Najwierniejszemu działaczowi
(Na mel. Felek Zdankiewicz)

Dziś w Świnoujściu wszyscy się cieszą
Strzeliło Flocie latek pięćdziesiąt.

A ja się z wszystkich najbardziej cieszę
Że jest tu z nami Zakrzewski Leszek.

Niech dzisiaj Leszek utonie w kwiatach
Bo jest już nami 43 lata.

I choć do oczu cisną się łezki
Niech sto lat żyje Leszek Zakrzewski.

Cieszy się Prusak, cieszy się Polak
Świat cały śpiewa Leszkowi „Sto lat”.

17.04.2007

Sobota, 14 kwietnia 2007
Wielki Błękit zatopiony
Błękitni Stargard - Flota 1-3 (0-1)

0-1  Piotr Dziuba 19 minuta
0-2  Przemysław Pietruszka 74 minuta z dobitki po karnym
0-3  Łukasz Polak 82 minuta
1-3 Grzegorz Kownacki 90 minuta z karnego

Flota:  Sergiusz Prusak, Piotr Klęczar, Paweł Skrzypek, Krzysztof Hrymowicz, Damian Krajanowski, Khady Kazadi (46, Mariusz Szczęsny), Michał Niedźwiecki (85, Krzysztof Hus), Przemysław Pietruszka, Tomasz Bejuk, Piotr Dziuba (80, Łukasz Polak), Krzysztof Szydłowski(46, Mateusz Rzepecki).
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Błękitni:   Łukasz Michalski, Piotr Grzelak, Arkadiusz Zając (81, Grzegorz Bielicki), Tomasz Pustelnik, Grzegorz Kownacki, Jakub Procyk, Mateusz Jureczko, Mateusz Rybka (46, Łukasz Karasiak), Bartłomiej Zdunek (86, Daniel Karasiak), Robert Gajda, Radosław Erlich (85, Sebastian Inczewski)
Trener: Arkadiusz Zając
Kierownik drużyny: Jan Stuch

Żółte kartki:
Flota: Hrymowicz-30, Niedźwiecki-35, Krajanowski-41, Skrzypek-59.
Błękitni - Zając - 73

Sędziowali: Robert Telej, Mariusz Kozub, Wiesław Kowalczyk (Kołobrzeg)
Obserwator: Henryk Mroczkowski (Koszalin)

Widzów: 500 (w tym ok. 30 ze Świnoujścia)

Minuta po minucie.
1-18) Drużyny badają się wzajemnie, nic ciekawego się nie dzieje. Lekka przewaga Floty z której nic nie wynika.
13) Strzał Skrzypka z wolnego zbyt lekki.
19) Fatalne wybicie Zająca z wolnego prosto do Dziuby, który zachowuje zimną krew i prezentu nie niweczy.
22) Kownacki z wolnego zza linii bocznej pola karnego - Prusak wybija nad poprzeczkę.
34) Erlich główkuje z bliska nad poprzeczkę
36) Ostry strzał Erlicha zza linii pola karnego broni Prusak.
37) Niedźwiecki strzela z 18 m obok bramki.
38) Erlich uwolnił się w polu karnym od Klęczara, ale strzelił niecelnie.
47) Akcja Jureczki zakończona centrą z prawej strony, ale napastnicy gospodarzy się pogubili.
50) Rzepecki z narożnika pola karnego tuż nad poprzeczką.
52) Michalski uprzedza biegnącego do Piłki Rzepeckiego.
55) Strzał Jureczki z bocznej linii pola karnego - Prusak.
57) Erlich trafia do bramki, ale jest spalony.
58) Szarża Ł. Karasiaka, ale brakuje doświadczenia by akcję wykończyć.
62) Procyk w poprzeczkę.
72) Głowka Bejuka z bliska niecelna.
73) Zając fauluje w polu karnym Dziubę.
74) Pietruszka strzela z karnego bez przekonania, Michalski odbija piłkę, na szczęście niefortuinny strzelec dopada piłki przed obrońcami gospodarzy i pakuje ją do siatki
75) Erlich przestrzelił z bliska.
76) Pietruszka otrzymuje czystą piłkę w polu karnym, ale zbyt długo się składa.
77) Krajanowski z daleka zbyt lekko.
79) Rzepecki sam na sam z Michalskim, który odbija na róg.
82) Polak w wyskoku, ale nogami, przerzuca piłkę nad rzucającym się Michalskim.
87) Polak z linii pola karnego minimalnie nad poprzeczką
88) Bejuk z podania Pietruszki z bliska główkuje nad poprzeczką.
90) Sędzia dyktuje rzut karny za faul Hrymowicza na Bielickim. Kownacki ustala wynik meczu.

Komentarz redakcji. Początek meczu nudny. Niespodziewany prezent od grającego trenera Błękitnych zmienia oblicze meczu. Gospodarze ruszają do ataku i jest to najciekawszy fragment meczu. Do przerwy udaje się zachować szczęśliwe prowadzenie. Gajda jest unieszkodliwiony, ale szaleje Erlich. Nieudany występ Arkadiusza Zająca, ponoszącego ewidentną winę za dwie bramki. Od stanu 0-2 gospodarze tracą impet. Flota przeprowadza coraz groźniejsze kontrataki i trzecia bramka jest tylko kwestią czasu. Staje się to w 82 minucie, a bramka Polaka jest godna kamery. W ostatniej minucie czasu zwykłego rzut karny dla gospodarzy odblokowuje bramkę Prusaka i Flota traci pierwszą bramkę w roku 2007. Można dyskutować, czy karny był słuszny, ale bramka stargardzianom się w pełni należała. Gdyby nie padła, wynik sugerowałby, że największy w tym roku opór stawiła Flocie Stal. Nic bardziej mylnego. Groźna kontuzja Niedźwieckiego (uszkodzenie torebki stawowej). Nie zagra co najmniej przez niesiąc. Walczący o miejsce w zespole zawodnicy mają pecha. Gdy zaczynają wiać im pomyślne wiatry łapią kontuzje. Tak było w okresie przygotowawczym z Norsesowiczem, a teraz z Niedźwieckim. Możemy jedynie obdwom życzyć szybkiego powrotu do zdrowia i pełni sił.

Opinia trenera. Taktycznym założeniem na ten mecz było nie pozwolić wyprowadzać piłki gospodarzom z linii obrony. Już po 5 minutach było widać, że tego nie realizujemy i konieczne będą zmiany. Myślałem o tym już od 15 minuty, ale uspokoiła mnie bramka i widząc, że chłopcy starają się wstrzymałem się do przerwy. Błękitni wyszli w ustawieniu 3-5-2, a więc zagęścili środek pola i to dało im przewagę. Musieliśmy po przerwie zrobić to samo. Zbyt głęboko cofali się nasi boczni pomocnicy, stąd przeciwnik grając trójką w obronie spokojnie wyłapywał piłki. Taktyka rywali zaskoczyła mnie, grali bardzo odważnie, nie bali się rozgrywać piłki nawet we własnej linii obrony. Było kilka momentów mogących zakończyć się stratą bramki. W przerwie i po niej dokonałem planowanych zmian. Dało to skutek, szybka reakcja na podania bramkarza i stopera do bocznych obrońców i parę przechwytów Pietruszki i Szczęsnego. Na pewno przewaga bramkowa ułatwiała nam wyprowadzanie groźnych kontrataków. Brak wiary u gospodarzy po starcie drugiej bramki pozwolił nam na grę którą preferujemy i lubimy. Bramka Polaka uważam, że zasługuje na miano gola kolejki. Muszę krytycznie odnieść się do samego siebie. Grałem na pozycji Marka Niewiady, moje miejsce w obronie zajął Niedźwiecki. Cieszą punkty zdobyte na bardzo trudnym terenie. Przeciwnik pokazał się z bardzo dobrej strony, życzyłbym sobie aby każdy grał z nami tak otwarcie. Wygraliśmy dzięki doświadczeniu i boiskowemu cwaniactwu. Dziękuję chłopakom za postawę w naprawde trudnych warunkach jak również licznej grupie kibiców przybyłych ze Świnoujścia.
- Bradzo niebezpieczne sytuacje miał Erlich. Jest tak dobry, czy ktoś sobie z nim nie radził?
- U nas nie ma indywidualnego krycia. Radek to niski dynamiczny zawodnik. W większości sytuacji wpadał na niego Krzysiek Hrymowicz, który nieraz musiał ostro wchodzić, stąd żółta kartka i niepokój o dotrwanie do końca.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 13 kwietnia 2007
Trzy kolejne mecze na szczycie?

Załóżmy taki scenariusz. Flota wygra jutro w Stargardzie, przecławska Victoria niespodziewanie zremisuje z broniącym się przed spadkiem Wybrzeżem Rewalskim, a Pogoń Barlinek planowo wygra u siebie z Energetykiem, więc wyjdzie na drugie miejsce i przyjedzie za tydzień do Świnoujścia, gdzie oczywiście przegra, a Victoria Przecław wygra w Gryfinie. Jeśli tak się stanie to na początek obchodów 50-lecia klubu przyjdzie Flocie grać trzy kolejne mecze z wiceliderami!

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 13 kwietnia 2007
Czwartoligowy szczyt w Stargardzie

Po trzech meczach z drużynami z dołów czas na sprawdzenie czołówki. Jutro piłkarzy Floty czeka pierwszy z najpoważniejszych testów tej wiosny: wyjazd do wicelidera. Drużyny Floty i Błękitnych spotykały się ze sobą wielokrotnie, a mecze zawsze były zacięte. Nie inaczej było jesienią, kiedy w Świnoujściu nasi zawodnicy uratowali remis w ostatniej chwili, przegrywając do przerwy 0-2. Jutro gospodarzem będą Błękitni, więc należy spodziewać się z ich strony jeszcze większej poufałości. Nie zmienia to faktu, że faworytem i tak jest zdecydowanie górująca w tabeli i mająca znacznie silniejszy skład Flota. Czy zagra specjalnie ustawiona?
- Na takie mecze nie trzeba nikogo mobilizować – mówi poważnie Paweł Skrzypek. Świadomość kto z kim gra jest bardzo głęboko zakorzeniona i nie trzeba nikogo specjalnie motywować.
Czy jest nadzieja, że może wreszcie rywal zagra odważniej i obejrzymy prawdziwe piłkarskie widowisko?
- Nie mają chyba wyjścia – zdecydowanie odpowiada Skrzypek – Jeśli chcą jeszcze nam zagrozić to tylko jeśli wygrają, a to raczej nie uda się nie wychodząc z własnej połowy. Żeby stworzyć sytuacje trzeba odważnie ruszyć do przodu i grać otwartą piłkę. A jeśli nawet nie myślą już o awansie, to na pewno będą chcieli wygrać z liderem, czyli na jedno wychodzi.
Czy będzie to zatem pierwszy poważny sprawdzian dla defensorów? – pytamy P. Skrzypka, który sam jest obrońcą.
- Dotychczasowi przeciwnicy tworzyli sytuacji podbramkowych jak na lekarstwo. Błękitni są drużyną z czołówki, więc na pewno sprawią więcej kłopotu. Potrzebna będzie duża koncentracja, którą wreszcie można będzie sprawdzić na poważnie.
Flota zagra jutro znacznie osłabiona. Z powodu kartek nie zagra bowiem dyrygent zespołu Marek Niewiada. Jak wypełnić tę lukę?
- Jeszcze nie wiem – odpowiada trener. – To zależy nie tylko od moich przemyśleń. Także np. od tego czy Norsesowicz i Krajanowski będą gotowi do gry. Decyzję podejmę przed samym meczem, nie ukrywam, że jest o czym myśleć.
Spotkanie rozpocznie się jutro o godzinie 14:00 w Stargardzie Szczecińskim, przy ul. Ceglanej.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 11 kwietnia 2007
Uznamski po raz 27

Prezydent Świnoujścia, Przewodniczący Rady Miasta oraz sekcja brydża sportowego MKS Flota zapraszają do Świnoujścia, a konkretnie do kompleksu Eldorado (dawna Dolna Odra), w dniach 27-29 kwietnia, na kolejny już dwudziesty siódmy brydżowy mityng Uznamski. Szczegóły po kliknięciu w poniższy link lub znak brydżowy na prawym marginesie. Serdecznie zapraszamy w imieniu organizatorów.

 Więcej o mityngu Uznamskim

tg

Niedziela, 08 kwietnia 2007
Lepiej późno niż wcale

Znalazłem w końcu chwilę czasu i na lany poniedziałek postanowiłem zalać Was zdjęciami. W galeri pojawiły się bowiem fotki zarówno z ostatniego meczu z Victorią, jak i poprzedniego z Kluczevią. Przepraszam za spóźnienie, ale rekompensuję to ilością, która jest znacznie większa niż zwykle. Łącznie z obu meczów liczba fotek wynosi bowiem 132. Miłego przeglądania. Dziękuję dostawcom: Pawłowi Dodkowi, Sławkowi Ryfczyńskiemu, Danielowi Szyszowi i Jarkowi Zakrzewskiemu.

 Zdjęcia z meczu z Kluczevią
 Zdjęcia z meczu z Victorią

tg

Piątek, 06 kwietnia 2007
Wielkanoc trenerów

Obaj trenerzy Floty pochodzą z daleka. Paweł Skrzypek zza Krakowa, Sergiej Szypowski z Rosji. Jakie tradycje panują w ich stronach, jak spędzą tegoroczne święta? - z tym pytaniem zwróciłem się do nich. Oto, co powiedzieli.

P. Skrzypek

U nas są to święta bardzo rodzinne. Spotykamy się zawsze w domu rodziców wraz z dwoma braćmi i siostrą bliźniaczką oczywiście z małżonkami i dziećmi. Odkąd jednak zmarł tata częściej bywamy w domu teściów. Są to święta szczególne i bardzo przywiązuje się wagę do tradycji. Na stole zawsze koszyczek ze święconką a w nim wędlinka, chlebek, sól, jajeczko, zajączek. Od wspólnej konsumpcji święconki rozpoczynamy zawsze wielkanocne śniadanko. Nadwagi się nie lękam (śmiech). Znam swój organizm od lat i jak nie trenuję to nie mam apetytu i nie spalam kalorii, więc nie tyję.

S. Szypowski

Wielkanoc prawosławna jest obchodzona bardzo podobnie jak katolicka, tyle że przeważnie wypada w innym terminie. W tym roku jednak jest podobnie bo 7 i 8 kwietnia. Bardzo ważnym dniem jest sobota, jest to Dzień Rodzica, w którym czcimy pamięć zmarłych rodziców. Poza tym również idziemy się modlić do cerkwi, spożywamy świąteczny obiad, jest też dyngus. Jadłospis również podobny. Tradycje są bardziej słowiańskie niż wyznaniowe.
W tym miejscu chcę sprostować, że i ja, i żona jesteśmy Rosjanami, a nie Ukraińcami. Nasze domy rodzinne są bardzo daleko, ok. 4000 km od Szczecina. Dlatego bywamy tam rzadko. Z naszych najbliższych żyją tam jeszcze rodzice żony oraz mój brat. Tegoroczną Wielkanoc znowu spędzimy w Szczecinie.


A my życzymy obu trenerom, podobnie jak wszystkim zawodnikom, działaczom, kibicom oraz wszystkim czytelnikom naszej strony zdrowych, spokojnych i wesołych świąt. Wesołego Alleluja!

Redakcja

Piątek, 06 kwietnia 2007
Monografia Floty już w druku

Spisana przez Mariana Zawiszę monografia pięćdziesięciolecia Floty jest już w drukarni. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to podczas uroczystego zebrania zarządu klubu w dniu 21 kwietnia nastąpi jej prezentacja. Poznamy z niej wielu ludzi do dziś czynnie udzielających się na rzecz świnoujskiego sportu, tych co odeszli, niektórych trochę zapomnianych, a także osoby znane nam z zupełnie innej działalności, których byśmy nigdy nie podejrzewali, ze mieli cokolwiek wspólnego ze sportem i naszym klubem. Dowiemy się też, kto zarządzał Flotą w poszczególnych dziesięcioleciach. Czasami czytając treść oczy wychodzą z orbit. Gdy zobaczymy np. jakie w naszym klubie działały sekcje, można dojść do wniosku, że był on porównywalny z... dzisiejszą Legią. Oprócz bowiem istniejącej i dziś piłki nożnej, tenisa stołowego i ziemnego, brydża sportowego, siatkówki, czy lekkoatletyki (w przeszłości cały świnoujski sport mieścił się we Flocie) działały też sekcje dziś niemal egzotyczne: podnoszenie ciężarów, zapasy, strzelectwo, boks, gimnastyka artystyczna, żeglarstwo, z gier zespołowych były też przymiarki do piłki ręcznej i koszykówki. Poznamy zawodników, trenerów, działaczy. Wspomnienia szczególnie zasłużonych oraz serwis zdjęciowy.

tg


Piątek, 06 kwietnia 2007
Głosowanie przedłużone

W związku z nie majejącym zaintersowaniem plebiscytem na Piłkarza Półwiecza MKS Flota na wczorajszym zebraniu zarządu podjęto decyzję o przedłużeniu głosowania do końca maja. Przypominam, że można głosować poprzez internet raz na 48 godzin z jednego komputera lub na gazetowych kuponach z prasy lokalnej.

tg

Czwartek, 05 kwietnia 2007
Trzy uszy zajączka
Flota - Victoria Dega Sianów 3-0 (2-0)

1-0  Piotr Dziuba 13 minuta
2-0  Mateusz Rzepecki 40 minuta
3-0  Krzysztof Szydłowski 71 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Khady Kazadi, Krzysztof Hrymowicz, Paweł Skrzypek, Rafał Szyszkowski (63, Piotr Klęczar), Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Mariusz Szczęsny (46, Michał Niedźwiecki), Mateusz Rzepecki (46, Krzysztof Szydłowski), Piotr Dziuba (75, Łukasz Polak),Tomasz Bejuk.
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Victoria:   Jakub Łapczyński, Daniel Zamerski, Tomasz Nowak, Janusz Szawurski (36 Łukasz Berkowski), Tomasz Feliński, Sławomir Ogrodowczyk, Krystian Mural (81 Maciej Rokicki), Krzysztof Miętek, Tomasz Chmielewski (48, Grzegorz Cebula), Tomasz Tesmer, Artur Korkowski.
Trener: Dariusz Płaczkiewicz
Kierownik drużyny: Waldemar Rakowski

Żółte kartki:
Flota: Skrzypek - 41, Hrymowicz - 49, Niewiada - 85.
Victoria: Feliński - 49, Tesmer - 58, Miętek - 68, Korkowski - 72

Sędziowali: Adam Bednarski, Jacek Sikora, Wojciech Woźniak (Szczecin)
Obserwator: Stanisław Skorupa (Stargard Szczeciński)

Widzów: 400

Minuta po minucie.
4) Pierwszy strzał. Feliński z wolnego, Prusak łapie.
10) Łapczyński ubiega Dziubę.
13) Pietruszka z prawej strony podaje dokładnie do Dziuby, a ten efektownym strzałem z 11 metrów rozpruwa worek z bramkami.
16) Szczęsny z bliska w "zbyt długi róg".
21) Po wolnym Pietruszki główka Hrymowicza tuż nad poprzeczką.
25) Bejuk manewruje bramkarza i podaje na środek, gdzie nikt nie czeka.
29) Miętek z woleja z 5 metrów nie trafia w bramkę.
36) Z podania Kadiego Dziuba nie sięga piłki.
40) Z podania Niewiady Rzepecki nie namyślając się pakuje piłkę do bramki Victorii.
44) Berkowski z ostrego kąta nie trafia w bramkę.
45) Dwie akcje Floty na prawą stronę ale ani Bejuk, ani Szczęsny nie trafiają w bramkę.

70) Po wolnym Pietruszki Hrymowicz z bliska główkuje. Piłkę łapie bramkarz.
71) Szybka akcja Floty, Pietruszka podaje do Szydłowskiego, który ustala wynik meczu.
78) Groźny strzał Polaka z półobrotu minimalnie nad poprzeczką.
90+1) Z podania Bejuka główkuje Szydłowski - niecelnie.
90+2) Prusak ubiega Berkowskiego dzięki czemu wciąż zachowuje czyste konto '2007.

Komentarz redakcji. Zajączek nie zawiódł. Punkty są tu, gdzie być powinny. Goście też powinni być zadowoleni, że nie zostali zmasakrowani. 3-0 to taki polubowny wynik. Udany debiut Rafała Szyszkowskiego - podziękowania dla Pawła Skrzypka, że daje szansę wychowankom. Niepotrzebna kartka Niewiady, powodująca jego absencję w meczu z Błękitnymi. Nie podobały mi się ostre, prowokacyjne pojedynki Miętka z Hrymowiczem. Uważam, że słusznie otrzymali kartki, choć przynać trzeba, że obaj byli wybijającymi zawodnikami. Bardziej od nich denerwował mnie jednak wiatr, który bardzo przeszkadzał w pierwszej połowie, a pod koniec przerwy... przekręcił gałkę wzmacniacza, przez co przez prawie kwadrans nie działało nagłośnienie, bo kto by się spodziewał? Gdyby w pobliżu była druga osoba lub gdybym sam w tym czasie coś manipulował - też bym nie uwierzył.

Opinia trenera. Cieszą punkty, i ten nasz symboliczny zajączek którego sprawiliśmy sobie, klubowi, działaczom i kibicom, któremu - jak wczoraj napisałeś - nie pozwoliliśmy odjechać do Sianowa. A co do meczu? Myślę, że ani przez moment nikt nie dopuszczał możliwości nie wygrania. Nie było to może wielkie widowisko, przeciwnik jak wszyscy pozostali cofnął się do głębokiej defensywy, ale wyprowadzał groźne kontry. Oddał też dwa ładne strzały, tyle że niecelne. Na chwilę obecną największą bolączką są błędne decyzje zawodników, wybieranie złych wariantów w danym momencie.
Piotrek Klęczar był dziś w ważnych sprawach rodzinnych poza Świnoujściem. Przyjechał tuż przed meczem, nie chciałem więc ryzykować i dlatego wstawiłem Szyszkowskiego, który gra właśnie na tej pozycji. Nie zawiódł. Miał delikatną tremę, stąd kilka niepotrzebnych zagrań, ale i kilka odważnych, w tym dwa niebezpieczne strzały z ostrego kąta. W defensywie bez błędu, ale trochę brakowało zdecydowanych wejść do przodu. Pierwsze koty za płoty, myślę że z każdym meczem będzie coraz lepiej.
Rzepecki narzekał na uraz mięśnia dwugłowego, dlatego wolałem go zdjąć. Nie był to chyba błąd, bo zmiennik też strzelił bramkę. Krzysiek Szydłowski jak widać strzela bramkę w każdym meczu, mimo iż gra tylko połówki. Jest więc dobrym egzekutorem, a tego przecież od niego oczekujemy. Tansfer był trafiony - tylko się cieszyć.
Od wtorku wznowi treningi Damian Krajanowski. Rwie się do piłki, ale na razie go uspokajam. Niech odpocznie i ma pełnię sił w trudniejszych meczach od dzisiejszego.
Jutro wyjeżdżam z rodziną do mamy na święta. Z tej okazji pragnę życzyć wesołych świąt, smacznego jajka, mokrego dyngusa i ogólnie wszystkiego najlepszego wszystkim sympatykom Floty i zapraszam w liczniejszym gronie na mecze oraz proszę w imieniu drużyny o gorący doping.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 04 kwietnia 2007
Nie puścić zajączka do Sianowa

Jutro o godzinie 16:30 w Świnoujściu spotkanie XXII kolejki IV ligi w którym Flota spotka się z Victorią Degą Sianów. Goście, mimo iż mają sponsora z branży spożyczej (garmaż), nie mają aż tak wysokich aspiracji jak gospodarze. Ich dążeniem jest utrzymanie w IV lidze. Z realizacją tego na razie słabo. Zajmowana dziś przez nich piętnasta pozycja da bowiem utrzymanie tylko w przypadku utrzymania w III lidze Regi, Kotwicy i Polic. Rzecz zatem bardzo ryzykowna i trzeba wspiąć się wyżej. Ale czy zdobycie choćby punktu w Świnoujściu leży w granicach ich możliwości? Cóż, futbol nie takie rzeczy już widział, ale nie kraczmy.
Obaj jutrzejsi rywale mają w składzie po jednym ekspierwszoligowcu. We Flocie jest nim oczywiście Paweł Skrzypek, natomiast zawodnikiem Victorii wciąż jest Marcin Janus, były gracz Olimpii Poznań, Lechii/Olimpii Gdańsk, Polonii Warszawa, Wisły Płock, Śląska Wrocław i GKS Katowice. Najskuteczniejszym strzelcem w Victorii jest Łukasz Berkowski (9), o dwie mniej strzelił Krzysztof Miętek. Jesienią w Sianowie Flota wygrała ze sporym trudem 1-0 (bramkę z rzutu karnego strzelił Przewoźniak).
Jutro gra też GKS Mierzyn z Sokołem, w piątek Arkonia z Victorią Przecław, pozostałe mecze w sobotę.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Poniedziałek, 02 kwietnia 2007
Prima Aprilis

Mam nadzieję, że nikt się nie nabrał, zresztą nie dbałem o to by brzmiało wiarygodnie, przecież chodziło o żart nie oszustwo. Jednak dla pewności formalnie wyjaśniam, że oczywiście wszystkie trzy wczorajsze teksty podpisane "P.A." były primaaprilisowymi żartami. Chociaż życie czasami płata różne figle (nie tylko 1 kwietnia) i można się porządnie naciąć. Ciekawe z jaką reakcją by się spotkało, jakby ktoś 01 kwietnia 2006 napisał, że za pięć miesięcy Paweł Skrzypek będzie piłkarzem Floty?
Tytułem uzupełnienia podaję, że projektantem banknotu był Mateusz.

tg

Niedziela, 01 kwietnia 2007
Nowy skarbnik Floty

MKS Flota ma nowego skarbnika. Z dniem dzisiejszym obowiązki wiceprezesa ds. finansowych przejmie pani Zyta Gilowska. O wyborze zdecydowały przede wszystkim fachowość oraz doświadczenie.
- To bardzo dobre rozwiązanie - powiedział prezez klubu. Pani Zyta zobowiązała się w ciągu dwóch lat powiększyć budżet klubu dwukrotnie, w ciagu trzech - trzy, a w ciągu pięciu lat pięć razy. Umowa jest zawarta do 2012 roku z możliwością przedłużenia.
A co na to sama zainteresowana? Bardzo się cieszę, że będę wreszcie pracować w sporcie, co zawsze było moim wielkim marzeniem. W tej chwili już nie mam wpływu na decyzje UEFA, ale zapewniam że w razie odmowy Polsce i Ukrainie organizacji Euro 2012, Mundial 2018 odbędzie się w Polsce, a mecz finałowy w Świnoujściu.

Źródło: P.A. 01.04.2007

Niedziela, 01 kwietnia 2007
Współpracowałem z SB

Poddając się powszechnemu obowiązkowi lustracji oświadczam, że przez wiele lat współpracowałem z SB. W latach 2002-2006 organizowałem plebiscyty na Sportowca Roku na Wyspach we współpracy ze Stanisławem Bartkowiakiem. W roku 2006 podawałem informacje parze Szypowski-Benesz, obecnie współpracuję z organizacjami Szydłowski-Bejuk oraz Szyszkowski-Bartczak. Utrzymuję także kontakty z SS (Skrzypek-Szypowski). Przez lata donosiłem na piłkarzy informując m.in. o nie wykorzystanych rzutach karnych, kiksach w obronie i wielu innych przypadkach. Szydziłem z najwyższych osobistości państwowych popełniając tzw. kaczki dziennikarskie. Mieszkałem w jednym mieście z wieloma wysokimi działaczami partyjnymi. Poza tym prywatnie, przez nikogo nie zmuszany ani nie nagabywany, dwukrotnie doniosłem na policję o kradzieży roweru i raz o popełnionym na moją szkodę oszustwie. Molestowałem seksualnie swoją żonę. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.

P.A.

Niedziela, 01 kwietnia 2007
Komunikat Europejskiej Unii Monetarnej

W związku z niewłaściwą, zawierającą nieprawidłowy (tzn. nieznany w innych krajach Unii Europejskiej) znak "ł", nazwą jednostki monetarnej na terenie Rzeczypoospolitej Polskiej z dniem dziesiejszym wprowadza się nową walutę: leon. W związku z powyższym należy do końca roku obowiązkowo wymienić stare banknoty oraz monety. Można tego dokonać we wszystkich placówkach bankowych w dniu dzisiejszym w skali 1:1, tzn 1 złoty = 1 leon. Od jutra 1 złotego można będzie wymienić na 0,50 leona a w każdym następnym miesiącu cena będzie spadać o kolejne 10% w stosunku do poprzedniego.

P.A.

Sobota, 31 marca 2007
Za wcześnie wstali
Stal Szczecin - Flota Świnoujście 0-2 (0-0)

0-1  Krzysztof Szydłowski 55 minuta
0-2  Tomasz Bejuk 84 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak [kpt], Piotr Klęczar, Krzysztof Hrymowicz, Paweł Skrzypek, Khady Kazadi, Przemysław Pietruszka (72, Krzysztof Hus), Marek Niewiada, Mariusz Szczęsny (37, Michał Niedźwiecki), Mateusz Rzepecki (64, Łukasz Polak), Piotr Dziuba (51, Krzysztof Szydłowski), Tomasz Bejuk.
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Stal:   Adrian Szpakowski, Radosław Ciołek (83, Łukasz Rutecki), Mateusz Maćkiewicz (78, Maciej Czyżewski), Mateusz Kasprzak, Tomasz Piotrowski (70, Michał Rogaś), Marcin Kwaitkowski, Dariusz Cupryn, Adam Paliwoda, Mariusz Wójtowicz, Robert Kikun [kpt], Łukasz Gieraszek (64, Artur Wilejto)
Trener: Ryszard Reczka
Kierownik drużyny: Marian Wójtowicz

Żółte kartki:
Stal: Gieraszek - 60

Sędziowali:
Torsten Siebermann-Batsch, Roger Waliff (Neubrandenburg), Tomasz Czyżak (Stargard Szczeciński).

Widzów: 100

Minuta po minucie:
1-20) Sennie. Widać, ze piłkarze wstali zbyt wcześnie.
20) Pierwszy, zresztą niecelny, strzał Pietruszki z linii pola karnego.
23) Szczęsny jest sam na sam ze Szpakowskim, prawie go mija, ale potyka się i nie jest w stanie sięgnąć piłki.
26) Zbyt długie podanie wzdłuż linii bramkowej Szczęsnego do nikąd zamiast do bliżej ustawionego Bejuka.
27) Maćkiewicz wychodzi na czystą pozycję - skuteczna i zgodna z przepisami interwencja Hrymowicza.
28) Prusak wygrywa górną piłkę z Kwiatkowskim.
32) Strzał Rzepeckiego z 25 metrów - bramkarz wybija nad poprzeczką. Po rogu główka Niewiady obok słupka.
33) Po podaniu Bejuka Pietruszka nie trafia z 5 metrów do pustej bramki.
39) Bejuk podaje do Rzepeckiego, ale ten nie sięga wolejem.
40) Pietruszka z podania Dziuby - niecelnie.

55) Klęczar zagrywa do Pietruszki, ten z prawego skrzydła wrzuca w pole karne do Szydłowskieg, który strzela nieco ponad rzucającym się Szpakowskim. Obejmujemy prowadzenie.
59) Kwiatkowski strzela, Prusak amortyzuje piłkę, ale przepuszcza; wolno toczącą się w kierunku bramki piłkę przejumuje Klęczar.
63) Rzepecki podaje na dobieg Bejukowi, ten jednak niepotrzebnie wyhamowuje i piłka ucieka.
65) Kwiatkowski z pierwszej piłki nad poprzeczką.
67) Po rzucie rożnym główkuje Niewiada, Szpakowski łapie piłkę.
68) Z linii pola karnego przestrzelił Niedźwiecki.
70) Po wolnym Pietruszki Polak główkuje nad poprzeczką.
83) Bardzo groźna akcja Stali - Prusak wybija na róg.
84) Niedźwiecki w walce o górną piłkę podaje głową do będącego w polu karnym Bejuka, który nie daje złudzeń Szpakowskiemu.
86) Niedźwiecki sam na sam przed polem karnym z bramkarzem, przejmuje jednak piłkę ponownie na prawym skrzydle, zagrywa do Polaka, który główkuje nad poprzeczką.
88) Po trzech kolejnych główkach zawodników Floty Szydłowski pakuje piłkę do bramki szczecinian po raz trzeci, ale sędzia dopatruje się nieczystości.

Komentarz redakcji: Największą niespodzianką tego meczu była międzynarodowa obsada sędziowska; sędzią głównym i pierwszym asystentem byli bowiem Niemcy. Jeśli chodzi o przebieg meczu i wynik to właściwie wszystko zgodnie z oczekiwaniami. Najważniejsze, że po dwóch meczach nie mamy strat, ani punktowych, ani bramkowych i przewaga nad wiceliderem została powiększona do 11 punktów. Zwyciężyła dojrzałość taktyczna i wiara w swoje możliwości, której bardzo brakowało gospodarzom. Jak było do przewidzenia, grali oni ukryci za podwójną gardą, ale kilka groźnych sytuacji wypracowali. Mogło (a nawet powinno) być więcej, ale przy nie sprzyjających wiatrach gospodarze mogli wyrównać, a wtedy mogłoby być bardzo różnie. Więcej oczekiwaliśmy od Szczęsnego, Pietruszki i Niewiady, natomiast pozytywną niespodzianką był Klęczar, który dwukrotnie znalazł się w brzemiennych sytuacjach.

P. Skrzypek

Rozmowa z trenerem. Przede wszystkim oczywiście cieszą punkty. Były przebłyski dobrej gry przeplatanej słabymi. Zbyt dużo błędów indywidualnych, które na tym etapie szkolenia są już bardzo trudne do wyeliminowania, np. niewłaściwe przyjęcia, po których piłka wracała jak bumerang, brak należytej koncentracji. Taktycznie mecz rozegrany dobrze, przeciwnicy oddali dwa strzały po naszych błędach i jeden bardzo groźny strzał z rzutu wolnego, po którym Prusak pokazał kunszt.
- Czy zmiana Pietruszki na Husa przy stanie 1-0 nie była zbyt ryzykancka?
- Przemek już w pierwszej połowie zmarnował dwie bardzo dobre sytuacje. Gasł w oczach. Być może odczuwał skutki wtorkowego meczu z Pogonią. W końcówce lewa strona nie ciągnęła już meczu, dlatego zdecydowałem się cofnąć na lewą pomoc Polaka, a Hus zajął jego miejsce w ataku.
- A Szczęsny?
- Nie zachwycił, tracił dużo piłek, skutkiem czego przeciwnicy wychodzili z kontrami. Zagrał bardzo przeciętnie i zmieniłem go już w pierwszej połowie, co powinno dać mu dużo do myślenia.
- O kim w takim razie powiemy coś dobrego?
- Na pewno pozytywnie pokazał się Klęczar, który przeprowadził bardzo udaną akcję z której padła pierwsza bramka. Para Bejuk - Szydłowski; w obu meczach każdy z nich strzelił po bramce, czyli robią co do nich należy i o to chodzi. Szczególnie ważne są psychologiczne bramki Szydłowskiego padające przy stanie 0-0.
- Co ze szpitalem w drużynie?
- Rzepecki wciąż jeszcze odczuwa skutki niepełnego przepracowania przygotowań, spowodowanego chorobą, nie daje jeszcze rady wybiegać pełnych 90 minut. Teraz kontuzji nabawił się Krajanowski, ale za to do zdrowia wraca Norsesowicz, który wznowił już treningi i stopniowo będziemy zwiększać mu obciążenie.
- Zadania na najbliższe dni.
- Dążymy, żeby gra była coraz lepsza, będziemy teraz mocno pracować nad koncentracją. Chciałbym grać skutecznie od pierwszej minuty. Mam nadzieję, że tak będzie w czwartek. Święta są dopiero po meczu. Niech wygrana z Victorią Sianów będzie tym naszym zajączkiem dla kibiców, którym życzę przede wszystkim zdrowych i spokojnych świąt.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 30 marca 2007
Mecz z Victorią przełożony

Nie ma coś Flota tej wiosny szczęścia do terminów. Zwłaszcza w meczach u siebie. Poprzednie spotkanie z Kluczevią odbyło się o godzinę wcześniej niż było planowane, najbliższe z Victorią Dega Sianów odbędzie się wcześniej o dwa dni, tj. w czwartek 05 kwietnia o godzinie 16:30. Tym razem na prośbę gości.

tg


Piątek, 30 marca 2007
Przemek wygrał plebiscyt!

P. Pietruszka

P. Skrzypek

Mamy już prawie kwiecień, a plebiscytomania nie ustaje. Trwa jeszcze nasz klubowy wybór płikarza pięćdziesięciolecia, natomiast przed kilkoma dniami zakończył się doroczny plebiscyt "Głosu Szczecińskiego" na najpopularniejszego zawodnika w regionie. Miłe jest dla nas, że w kategorii IV liga zwyciężył obecnie nasz Przemek Pietruszka. Swą wygraną zawdzięcza jednak przede wszystkim wyjątkowo zdeterminowanym w tym roku kibicom Victorii Przecław, którzy zafundowali swym ulubieńcom trzy pierwsze miejsca! Natomiast najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem spoza Przecławia okazał się nasz grający trener Paweł Skrzypek. Z tego powodu obaj zawodnicy odebrali podczas dzisiejszego treningu w obecności kolegów z drużyny gratulacje od samego prezesa Edwarda Rozwałki i członków zarządu. Przyłączam się do gratulacji.

Waldemar Mroczek

Piątek, 30 marca 2007
Czy Stal będzie za twarda?

Po efektownym 4-0 nad stargardzką Kluczevią pora na pierwszy w tym roku mecz wyjazdowy. W Szczecinie testowana będzie tamtejsza Stal. Przeciwnik co prawda o dużo większych tradycjach niż Flota (swego czasu grali tam byli zawodnicy i trenerzy Floty Andrzej Miązek i Adam Benesz), ale z tamtych czasów pozostała praktycznie tylko nazwa i to niepełna (bez dodatku „Stocznia”). Dziś szczecinianie należą do słabszych zespołów IV ligi, ale nie znaczy to, że nie potrafią ukąsić. Najboleśniej przekonała się o tym ustrońska Astra (ówczesny wicelider!) przegrywając jesienią u siebie 0-4. Nie było to jedyne wysokie zwycięstwo stalowców na wyjeździe, 4-1 wygrali także w Rewalu, czterokrotnie notowali wyjazdowe remisy, w tym trzy bezbramkowe. Flotę jednak podejmą u siebie. Tu wyniki już tak nie olśniewają; zaledwie trzy wygrane z zespołami spoza czołówki (nie tylko tej ścisłej). Suma sumarum drużyna na razie zajmuje bezpieczne dwunaste miejsce, ale w razie porażki z Flotą sytuacja może się pogorszyć, zwłaszcza, ze Victoria Sianów i Kluczevia grają u siebie z nie najmocniejszymi przeciwnikami. Na odpuszczenie więc w żadnym wypadku nie można liczyć. Dodatkowym motywem do walki na całego może być też chęć rewanżu za sierpniową porażkę 0:6 w Świnoujściu. Jak dotąd było to najwyższe zwycięstwo Floty w rozgrywkach.

Jesienią 2004 roku byłem na pół roku wypożyczony do Stali – mówi Tomasz Bejuk, obecnie zawodnik Floty. – Grałem w juniorach, ale teraz wielu kolegów z mojego rocznika zasiliło już pierwszy zespół jak np. Maćkiewicz, Piotrowski, Kasprzak, Czyżewski, czy Cupryn. To młody, waleczny zespół, prowadzony przez Ryszarda Reczkę, który mnie też trenował. Będę więc chciał pokazać się byłemu trenerowi z najlepszej strony. Mam do niego duży szacunek, sentyment do kolegów, ale na litość liczyć nie mogą, choć słyszałem że bardzo szykują się, aby mnie powstrzymać.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 30 marca 2007
Roman Sowiński podsumowuje sezon

- Co było przyczyną fatalnego startu w rozgrywkach I ligi tenisa stołowego?
- Myślę, że przede wszystkim brak sparingów oraz negatywne załatwienie transferu Jana Surwiło. Zwracam ponadto uwagę, że poza pierwszym meczem w Iławie trafialiśmy na początku zespoły z czuba.
- Czy drugie miejsce było w zasięgu?
- Z Sierakowicami zremisowaliśmy i w drugim meczu minimalnie przegraliśmy. Nie był to więc przeciwnik dużo silniejszy od nas. Gdyby wszystkie mecze wyszły nam tak jak byśmy tego chcieli, można by powalczyć. Zdecydowanie nie udały nam się mecze z Wyszogrodem.
- Jak oceniasz szanse awansu Barucha i Lisa do ekstraklasy i co za tym idzie ich braku wśród przeciwników Floty w przyszłym sezonie?
- Baruch powinien w 90% sobie poradzić, szanse sierakowiczan oceniam niewysoko. Żeby stało się inaczej Lis musiałby rozegrać życiowy mecz, a Baruch wyjątkowo źle.
- Jak oceniasz poszczególnych zawodników?
- W miarę rozgrywek każdy z nas grał coraz lepiej. Dima po raz kolejny potwierdził, że jest najlepszy w I lidze, drugi raz z rzędu wygrywając ranking indywidualny. Nadal jednak deprymują go zawodnicy leworęczni i z nimi notował najwięcej porażek. Paweł popełnił największe postępy z całej czwórki. W końcówce zakładaliśmy już możliwość zdobycia przez niego dwóch punktów, a co najmniej jednego. Andrzej zdecydowanie najsłabszy, na niego liczyliśmy właściwie tylko w deblach. Ale postarał się o kilka niespodzianek i zdobył kilka ważnych punktów. A ja? Życzyłbym sobie więcej. Nie zawsze dysponowałem wysoką formą, rzadko trafiał mi się komplet, ale jeszcze rzadziej nie ugrać nic.
- Co dalej?
- Chcielibyśmy powalczyć o ekstraklasę. Do nowego sezonu powinniśmy przystąpić już z Janem Surwiło, więc nie będzie w zespole słabych punktów. Myślę, że drugie miejsce będzie w zasięgu. Wzmocnienia zależą od finansów, wychowankowie na razie są za słabi na I ligę. Nie możemy zaprzepaścić dorobku minionego sezonu, musimy iść do przodu. Chciałbym żeby tenis stał się tradycją tego miasta, a mecze odbywały się w pełnej hali przy żywiołowym dopingu. Chcemy dać dobry przykład świnoujskiej młodzieży.
- Dziękuję za rozmowę.

Z Romanem Sowińskim grającym trenerem i zawodnikiem I-ligowej drużyny Floty rozmwawiał Waldemar Mroczek

W rozgrywkach I ligi uczestniczyło 10 drużyn. Flota zajęła III miejsce. W barażach o ekstraklasę grać będą Baruch Dojlidy Białystok i GKS Lis Sierkowice. Do II ligi spadł AZS AWFiS Gdańsk, w barażach o utrzymanie wystąpią Exellent Iława i Pogoń Lębork.
Najskuteczniejszym zawodnikiem Floty był Dmitrij Farejtorow (na zdjęciu obok). który po raz drugi z rzędu wygrał ranking indywidualny. Ponadto został wicemistrzem Białorusi. Poza tym w drużynie grali: Roman Sowiński, Paweł Kibała i Andrzej Wąsowicz. Występy zaliczyli też Leszek Sieński i Marek Serwatka.

Końcowa tabela grupy północnej I ligi:
lp.drużynampktsety
1 . Baruch Dojlidy Białystok 18 35 139 -41
2 . GKS Lis Sierakowice 18 28 124 -56
--------------------------------------------------
3 . Flota Świnoujście 18 20 92 -88
4 . Olimpia II Grudziądz 18 19 83 -97
5 . Stegny Wyszogród 18 18 84 -96
6 . Elektryk Toruń 18 15 84 -96
7 . Słoneczny Stok Białystok 18 15 86 -94
--------------------------------------------------
8 . Exellent Iława 18 11 73 -107
9 . Pogoń Lębork 18 10 66 -114
--------------------------------------------------
10 . AZS AWFiS Gdańsk 18 9 69 -111

tg

Wtorek, 27 marca 2007
Dumna przegrana
Pogoń Szczecin - Flota 3-1 (0-0)

0-1  Paweł Skrzypek 53 minuta z wolnego
1-1 Lilo 65 minuta
2-1 Kamil Grosicki 85 minuta z karnego
3-1 Costa 89 minuta

Flota:  Prusak, Klęczar (46, Kadi), Skrzypek, Hrymowicz, Krajanowski, Pietruszka, Niewiada, Hus (46, Rzepecki), Szczęsny (46, Niedźwiecki), Dziuba (46, Szydłowski), Bejuk (65, Polak).

Pogoń:   Majdan (46, Judkowiak), Julcimar, Otavio, Celeban, Felipe (46, Thiago), Buiu, Campos, Elton (66, Grosicki), Lilo (68, Costa), Edi, Marcelo (46, Kowal).

Sędziował: Mirosław Królikowski (Szczecin)
Widzów: ok. 1000, w tym 15 ze Świnoujścia

Nie można mieć do naszych zawodników żalu, że przegrali z notowanym o trzy klasy wyżej przeciwnikiem i to na jego boisku. Chociaż sensacją pachniało do przedostatniej minuty i był moment, że mocno uwierzylismy nawet w zwycięstwo. Pierwsza połowa wyrównana, na dobrymn poziomie z lekką przewagą Floty. Pierwszą groźniejszą akcję miał w 22 minucie Lilo, ale Prusak mógł wreszcie wykazać się pełnym kunsztem i ten strzał obronił. Flota wypracowała kilka okazji, m.in w 42 Skrzypek zagrał do Szczęsnego, ten do Krajanowskiego, który z pierwszej piłki wrzucł Pietruszce, lecz ten strzelił nad bramką.
Zmiany dokonane w przerwie nie były trafione. Ale pierwszy kwadrans drugiej połowy należał jeszcze do Floty. Wreszcie w 53 minucie Paweł Skrzypek z rzutu wolnego daleko poza polem karnym zdobywa dla Floty zasłużone prowadzenie. Potem jednak zaczęli punktować gospodarze. W 65 Walburg zagrał prostopadle do Lilo, który przelobował Prusaka. Pięć minut przed końcem meczu Prusak w polu karnym sfaulował Kowala, a rzut karny na bramkę zamienił Grosicki. I wreszcie w przedostatniej minucie po podaniu Grosickiego Costa głową ustalił wynik.
Opinia trenera: Ogólnie wypadliśmy pozytywnie. Do 70 minuty wszystko było należycie realizowane. Konsekwentnie czekaliśmy na przeciwnika i wyprowadzaliśmy kontry. Później coś pękło. Padły bramki po kontrach z których paść nie powinny. Zmiennicy nie podnieśli jakości. Pod względem taktycznym pierwsza połowa naprawde fajnie wyglądała. Potwierdził to także trener Pogoni - Bogusław Baniak. Powiedział, że bardzo fajnie graliśmy i przesuwaliśmy się, a opinia takiego fachowca jest przecież bardzo wartościowa. Objąwszy prowadzenie chyba za bardzo uwierzyliśmy w zwycięstwo i zbyt mocno się otworzyliśmy. Wstydu jednak na pewno nie przyniesliśmy.

Informacje po raz pierwszy przekazywał dziś Bury. Tak wziął sobie do serca tę rolę, że słał sms za sms-em. Ledwie nadążałem z przepisywaniem. Dzięki temu relacja była naprawdę na żywo. Dziękuję.

tg

Niedziela, 25 marca 2007
We wtorek z Pogonią

W najbliższy wtorek o godzinie 16:00 czeka naszych zawodników bardzo poważny sprawdzian. Mająca przerwę w rozgrywkach szczecińska Pogoń zaoferowała rozegranie towarzyskiego spotkania z Flotą. Szkoda tylko,że mecz ten nie odbędzie się w Świnoujściu, bo na pewno wzbudziłby większe zainteresowanie. Na godzinę 16:00 pracujący kibice ze Świnoujścia nie będą więc mieli szans na dojechanie. A przecież zegary już przesunięte i można byłoby to spotkanie z powodzeniem rozegrać o godzinie 17:00 bez włączania kosztownego oświetlenia elektrycznego.

wm

Sobota, 24 marca 2007
Udany rewanż
Flota - Kluczevia Stargrad 4-0 (1-0)

1-0  Krzysztof Szydłowski 14 minuta
2-0  Przemysław Pietruszka 50 minuta z karnego
3-0  Tomasz Bejuk 61 minuta
4-0  Damian Krajanowski 69 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Khady Kazadi (46, Piotr Klęczar), Paweł Skrzypek, Krzysztof Hrymowicz, Damian Krajanowski, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Krzysztof Hus (31, Mateusz Rzepecki), Mariusz Szczęsny, , Tomasz Bejuk (72, Łukasz Koch), Krzysztof Szydłowski (46, Piotr Dziuba),
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Kluczevia:   Michał Łozowski, Paweł Kania, Grzegorz Magnuski (46, Łukasz Bulik), Filip Śmigielski, Robert Narkun, Jarosław Zalas, Tomasz Królak, Paweł Gawroński (38 Piotr Zdziarski, 83 Paweł Solecki), Mariusz Nowicki, Michał Magnuski, Kamil Kapczyński.
Trener: Marcin Narkun
Kierownik drużyny: Tadeusz Ostrowski

Żółte kartki:
Flota: Kadi - 13
Kluczevia: Kapczyński - 44

Sędziowali: Łukasz Bednarek, Krzysztof Jabłoński, Łukasz Korszański (Koszalin)
Obserwator: Krzysztof Wilczyński

Widzów: 350

Minuta po minucie
5) Pierwsze zagrożenie, lecz zaskakująca główka Bejuka minimalnie niecelna
11) Pietruszka po błyskawicznej akcji zagrywa na 19 metr do Bejuka, lecz ten nie sięga piłki
14) Kolejny atak prawą stroną, Szczęsny dokładnie obsługuje Szydłowskiego, który mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonuje Łozowskiego po raz pierwszy.
22) Szydłowski z 5 metrów w boczną siatkę
25) Jedyna bramkowa sytuacja gości, ale Prusak ubiega Kapczyńskiego.
41) Po strzale Szydłowskiego Grzegorz Magnuski wybija piłkę z linii bramkowej
46) Dwie zmiany we Flocie: opuszczają boisko Kadi oraz Szydłowski, w ich miejsce wchodzą Klęczar i Dziuba. Wcześniej za Husa wszedł Rzepecki, w 72 Bejuka zmieni Koch. Goście też dokonali zmian: po jednej w pierwszej połowie, w przerwie i w drugiej.
50) Rzepecki na pograniczu pola karnego ogrywa dwóch obrońców, wpoada w pole karne, gdzie jest podcinany przez Śmigielskiego. Sędzia dyktuje rzut karny.
50) Do wykonania jedenastki podchodzi Pietruszka. Strzela w lewo, bramkarz rzuca się prawidłowo, ale piłka przechodzi mu pod rękoma.
51) Ostry, daleki, strzał Krajanowskiego - Łozowski z wysiłkiem wybija nad poprzeczkę.
54) Bejuk głową minimalnie za wysoko
61) Przed szansą Niewiada, ale podchodzi zbyt blisko bramkarza i ten wybija piłkę.
61) Zamieszanie pod bramką Kluczevii. Po dośrodkowaniu Szczęsnego najwyżej wyskakuje Bejuk i podwyższa na 3-0.
69) Krajanowski z prawego skrzydła ostro uderza spoza pola karnego pod ostrym kątem i piłka przy samym słupku odbijając się od bocznej siatki wpada do bramki Łozowskiego po raz czwarty. Najładniejsza bramka meczu
.
75) Dziuba z podania Rzepeckiego tuż nad poprzeczką.
80) Dziuba przyjmuje piłkę na piersi i strzela minimalnie niecelnie wzdłuż bramki.
86) Rzepecki z daleka tuż nad poprzeczką.

Komentarz redakcyjny: Udany rewanż za sierpniowy remis. Dominacja Floty zupełna, goście tylko raz zagrozili bramce Prusaka. Ale była to walka Dawida z Goliatem. Zawodnicy Floty w pierwszej połowie grali spięci stąd dużo strat, niedokładności i tylko jedna bramka. Po bramce Pietruszki napięcie opadło z zawodników Floty, a goście z sił. Stąd dużo lepsza i efektywniejsza gra gospodarzy. Do sędziowania większych zastrzeżeń nie ma, ale trochę za dużo było reagowania na krzyk zawodników, a za mało na wulgaryzmy. Dla wszystkich strzelców bramek był to pierwszy w tym sezonie gol przed świnoujską publicznością. To powinno zaowocować psychologicznie.

Opinia trenera:
Postawiłem na tych zawodników, bo w tym składzie graliśmy większość sparingów i to się sprawdzało. Wczoraj miałem "ból głowy", ale zdecydowałem się na sprawdzony wariant. Z pierwszej połowy nie jestem zadowolony, zawodnicy grali obciążeni psychicznie, spięci. Konieczne były zmniany. Już po pół godzinie zdecydowałem się zdjąć Husa, któremu wybitnie dziś nie wychodziło. W sparingach z II-ligowcami nie odstawał, a tu chyba czuł presję publiczności, nogi mu się gięły i popełniał dużo błędów. Wszedł Mateusz Rzepecki. W tym ostatnim kwadransie pierwszej połowy nie było tego widać, ale w drugiej zrobił co do niego należało. Kadi - chce bardzo, aż za bardzo i stąd głupie faule z jego strony. Nie wyczuwa tempa. Dzięki pobłażliwości sędziego nie dostał czerwonej kartki. Był trochę poobijany, ale nie to było powodem zmiany. Po prostu nie mogłem ryzykować i wprowadziłem Klęczara. Zajął miejsce na lewej obronie, dzięki czemu grający z musu na tej stronie Krajanowski wrócił na swoje właściwe miejsce. Poczuł się jak ryba w wodzie zrobił kilka efektownych rajdów, oddał bardzo groźne strzały z daleka i zdobył przepiękną bramkę. Największy problem miałem czy wstawić Szydłowskiego, czy Dziubę? Dostali obaj po 45 minut. Szydłowski strzelił bramkę, czyli zrobił co do niego należało, ale miał też sporo strat i nie utrzymywał się przy piłce. Dziuba nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji, ale potrafi trochę odciążyć pomocników. Bramki nie strzelił, ale wypracował dwie-trzy sytuacje po których gole paść powinny. I wreszcie czwarta zmiana. Kiedy wynik był już ustawiony dałem szansę Kochowi, chcieliśmy go sprawdzić. Powinien strzelić na dzień dobry bramkę, nie udało się - trudno. Ale się cieszę, że znalazł w tych sytuacjach. Potrzebuje treningów indywidualnych - poświęcimy mu więcej uwagi. Bejuk wykonał bardzo dobrą robotę, stwarzał zagrożenie w środku pola, wspomagał II linię, konstruował dużo akcji i na dodatek zwieńczył to bramką. Hrymowicz bardzo poprawny w obronie, Kadi - poza faulami bardzo dobry w destrukcji. Reasumując: pierwsza połowa zosatwia wiele do życzenia, druga koncertowa. Wysokie zwycięstwo. Inauguracja wypadła więc pozytywnie.

Mówią strzelcy bramek:

Krzysztof Szydłowski.
Co mogę powiedzieć? Kopnąłem i wpadła. Byłem zaskoczony, bo miałem lepsze okazje, których nie wykorzystałem a ta wpadła trochę przypadkowo. Uderzyłem, a bramkarz wbił sobie do bramki. Ogólnie nie jestem z siebie zadowolony. Byłem spięty, pierwszy grałem przed tą publicznością. Ale myślę, że w przyszłości będzie lepiej.

Przemysław Pietruszka:
- Czy zamierzałeś strzelić tak jak strzeliłeś, czy decyzję pojąłeś podczas rozbiegu?
- Nie, no bez przesady. Oczywiście, że planowałem strzelić w lewy róg i tak zrobiłem.
- To był strzał techniczny, czy zamierzałeś wbić piłkę razem z bramkarzem?
- Bardziej techniczny. Jakbym chciał wbić bramkarza, to uderzyłbym raczej w środek.
- Nie zaskoczyło cię, że bramkarz rzucił się właściwie?
- Trochę tak. Jakby poszło trochę wyżej to by obronił.
- Czy będziesz etatowo wykonywał karne?
- Nie wiadomo. Przed meczem trener zapytał mnie, czy się odważę, a ja się zgodziłem. A kto będzie strzelał w przyszłości to się okaże.
- Jak się grało?
-Ogólnie bardzo dobrze. Najważniejszy jest wynik, a ten jest zadowalający.
- W której Flocie grało ci się lepiej?
- Trudne pytanie, ale chyba w obecnej.

Tomasz Bejuk:
Bramka jak bramka. Faktycznie mogłem i powinienem wcześniej wykorzystać kilka sytuacji. Po rogu przedłużył Krzysiek Hrymowicz, a ja dobiłem. W pierwszych piętnastu minutach czułem trochę tremę, ale później się już wyluzowałem. Ogólnie jestem zadowolony, choć czuję niedosyt, bo trochę sytuacji jednak miałem, a wykorzystałem tylko jedną. Myślę, że z czasem się rozstrzelam.

Damian Krajanowski:
Początkowo chciałem uderzyć na bramkę, ale dojrzałem lepiej ustawionego Tomka Bejuka i próbowałem wrzucić, piłka jednak trochę odskoczyła i wpadła do bramki. Natomiast strzał z 51 minuty był jak najbardziej mierzony. Podałem najpierw piłkę do Mariusza Szczęsnego, on odegrał mi "z klepki", a ja zdecydowałem się na uderzenie z dystansu, jednak bramkarzowi udało się obronić. Grało się dobrze, zdecydowanie lepsza była druga połowa. Z każdym meczem powinno być lepiej. W pierwszej połowie grałem na lewej stronie, w drugiej na prawej. Będę grał tam gdzie wskaże mi trener i zawsze starał się grać jak najlepiej.

Jak widać naszym zawodnikom woda sodowa do głów nie uderza. Są bardzo samokrytyczni, widzą swoje niedostatki, nie przeceniają faktów, ale nastawieni są optymistycznie. Zobaczmy jeszcze dwie opinie kibiców z naszego forum internetowego.

Matihno89: Pierwsza połowa dosyć chaotyczna. Nasi od początku atakowali, ale stwarzali mało składnych akcji. Bramkę w pierwszej połowie zdobył Krzysztof Szydłowski. Już w pierwszej połowie obydwa zespoły przeprowadziły zmiany; we Flocie wszedł Rzepecki za Husa, który nie mógł znaleźć swojego miejsca na boisku. Pod koniec pierwszej połowy kontuzję złapał Kadi. Po przerwie zmiany: za Kadiego i Szydłowskiego wchodzą Klęczar i Dziuba. W 50 minucie wspaniałą akcją popisuje się Mateusz Rzepecki, który mija 3 piłkarzy Kluczevii i zostaje sfaulowany w polu karnym. Karnego wykorzystuje Przemysław Pietruszka. Goście zaczęli już się bronić, ale Flota co chwilę atakowała. Następna akcja to błąd bramkarza i do pustej bramki strzela Tomasz Bejuk, dla którego jest to bramka strzelona w swoim debiucie. Potem znów kilka niewykorzystanych sytuacji m.in. Dziuby, Szczęsnego, Bejuka. Ale w następnej akcji bramka dla Floty. Szybka akcja, podanie Rzepeckiego do Krajanowskiego i piękny lob nad bramkarzem w samo okienko. Flota nadal atakowała, ale swoje sytuacje marnowali: Dziuba, Koch (zmienił Bejuka) i Skrzypek. Już do końca wynik pozostał ten sam. Dla mnie zawodnikiem meczu został Mateusz Rzepecki, trochę zdziwiony byłem, że nie grał od samego początku.

Stefanek: Troszeczkę jestem zdziwiony tym, że od początku nie grał Rzepecki, a grał Hus który niestety, ale jakoś chyba miał za dużą tremę i pomimo kilku ciekawych zagrań nic więcej nie zdołał pokazać. Kadi też w sparingach troszeczkę więcej pokazywał, a dzisiaj niczym się nie popisał. Bardzo fajnie i ciekawe grał Szczęsny. Widać po Dziubie, że nie przepracował okresu przygtowawczego w pełni i jeszcze piłka go nie słuchała tak jak w poprzedniej rundzie, no ale wiadomo - leczył długi czas kontuzję. Jeśli chodzi o Bejuka to szczerze - niczym szczególnym mnie jego gra nie zachwyciła, to samo Szydłowski. Ale srzelili bramki i zrobili to, co do nich należało. Brawo! W obronie Skrzypek i Hrymowicz grali dobrze. Krajanowski: piękna bramka - brawo. Prusak - pewniak w bramce. Cieszy zwycięstwo i kolejne 3 punkty, oby tak było za tydzień ze Stalą.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 23 marca 2007
Kadi

Formalnie nazywa się Khady Kazadi, ale u nas pozostanie już Kadi. W czerwcu skończy 20 lat. Przybył z dalekiej Kinszasy w Demokratycznej Republice Konga (dawny Zair) w środkowo-zachodniej Afryce. Kraj ten zajmuje ponad 2 mln km kwadratowych, liczy ponad 55 milionów mieszkańców. Jest tam ponad 200 grup etnicznych. W przeciwieństwie do Europy najchłodniejszymi miesiącami są lipiec i sierpień. Średnia temperatura w tych miesiącach wynosi 18 stopni Celsjusza, ale opady są w tym czasie prawie zerowe. Należy do państw bardzo niebezpiecznych, turystom nie zaleca się wyjazdów poza Kinszasę, wysoka jest przestępczość, na porządku dziennym są samosądy. Kierowcy nie przestrzegają przepisów, często jeżdżą np. bez hamulców i świateł.
Kadi na razie aklimatyzuje się dobrze. Nie widać u niego tęsknoty za Afryką i rodakami. Relacje koleżeńskie jak najbardziej pozytywne, koledzy w drużynie go akceptują z wzajemnością. Trafiają mu się jednak „humory”, w meczu w Mostach zszedł z boiska obrażony na trenera, że go zmienił, kilka razy spóźnił się na trening. Uczy się polskiego, przyswaja słówka, ale na razie rozmawia po angielsku, który to język też zna raczej słabo. Zdaniem trenera Skrzypka przydałby mu się francuskojęzyczny nauczyciel języka polskiego. Porozumiewanie się jednak z każdym dniem jest coraz lepsze.
Jego piłkarskim atutem jest defensywna gra jeden na jeden. Jest dynamiczny i trudny do przejścia. Natomiast gorzej u niego z odpowiedzialnością. Dlatego ustawianie go na środku obrony jest ryzykowne. Będzie więc grał jako prawy obrońca.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 23 marca 2007
Na początek Kluczevia

Jutro długo oczekiwany start rundy wiosennej IV ligi piłkarskiej. Jako pierwszy przyjedzie do Świnoujścia beniaminek z Kluczewa. Na pewno drużyna nie najwyższych lotów, ale uważać trzeba. Zwłaszcza, że jesienią właśnie stargardzianie odebrali Flocie pierwsze punkty, bezbramkowo remisując. Na dziś zespół zajmuje miejsce w strefie zagrożonej (XV), ale ma tyle samo punktów, co dwie bezpośrednio wyprzedzjące go drużyny i tylko jeden punkt straty do zajmującej bezpieczną pozycję Stali Szczecin. Jest więc o co walczyć i na pewno goście dadzą jutro z siebie wszystko. Drużynę ich opuścił Marek Ufnowski (do Zorzy Dobrzany), najwięcej bramek strzelił jesienią Grzegorz Magnuski - 6.
Flota jak wiadomo znacznie przemeblowana. Z nowych nabytków najgłośniej mówi się o Kadim oraz Tomaszu Bejuku. Ten drugi porównywany jest nawet do Krzysztofa Mikuły. Na razie łączy ich wyjątkowa zbieżność dat urodzenia. Obaj urodzili się w prima aprilis, z tym że Mikuła w roku 1977 a Bejuk w 1988.
Na razie jednak bramki strzelają inni. Jak wiadomo najwięcej dla Floty strzelili ich Przewoźniak i Dziuba po dziewięć, ale spośród aktualnych zawodników Floty najskuteczniejszym jest Przymysław Pietruszka, który ma o jedną bramkę więcej, tyle że wszystkie na korzyść Victorii Przecław. Trzy bramki z Darzboru Szczecinek przywiózł ze sobą też Krzysztof Hrymowicz.
Najpomyślniejsza wiadomość z ostatniej chwili to, że wszyscy zawodnicy są już formalnie uprawnieni do gry. Kto zagra zależy więc wyłącznie od trenera. Oto jego wypowiedź.
Będziemy grać systemem 4-4-2 lub – w zależności od wyniku i gry przeciwnika - 4-5-1. Mniejsza liczba napastników nie oznacza gry defensywnej. Chodzi o to, żeby przy grze przeciwnika broniącego się całą drużyną jeszcze bardziej nie zagęszczać okolicy bramki przeciwnika. Ten wariant zastosowaliśmy w drugiej połowie pucharowego meczu w Mostach przed tygodniem i jak widać zdał on egzamin. W każdym meczu prowadzić będziemy otwartą grę. Obiecuję walkę do ostatniej minuty bez względu na wynik. Do każdego rywala podchodzić będziemy z szacunkiem, nikogo nie zlekceważymy, ale też z poczuciem własnej wartości i chęcią zwycięstwa. Chciałbym, żeby drużyna miała własny styl, żeby nie było przypadku, żeby zawodnicy wiedzieli o co chodzi w tej grze. Zapraszam na stadion sympatyków futbolu i w imieniu drużyny proszę o kulturalny i gorący doping.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 20 marca 2007
Mecz z Kluczevią o godzinę wcześniej

Najbliższe spotkanie ligowe Floty z Kluczevią Stargard Szczeciński odbędzie się o godzinę wcześniej niż planowo, tzn. odbędzie się w sobotę, 24 marca o godzinie 15:00 na boisku głównym.

tg


Niedziela, 18 marca 2007
Jesienna zaległość nadrobiona

Zaległe z rundy jesiennej spotkanie szesnastej kolejki pomiędzy Victorią Dega Sianów, a Astrą Ustronie Morskie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 1-0, a pierwszą w 2007 roku bramkę w IV lidze zdobył w 30 minucie spotkania Tomasz Nowak. To zwycięstwo awansowało sianowian o jedną pozycję wyżej, ale wciąż znajdują się w strefie niepewnej.

tg


Sobota, 17 marca 2007
Pingpongiści na podium I ligi!

Tenisiści stołowi Floty pokonali dziś w Białymstoku tamtejszy Słoneczny Stok 7-3 i ostatecznie zajęli trzecie miejsce w rozgrywkach I ligi! Po pamiętnym wrześniowym fatalnym starcie taka informacja to prawdziwy skarb, rewelacja, wręcz szok. Szczerze z całego serca gratulujemy kierownikowi sekcji Józefowi Białeckiemu, grającemu trenerowi Romanowi Sowińskiemu, pozostałym zawodnikom: Dmitrijowi Farejtorowowi, Pawłowi Kibale i Andrzejowi Wąsowiczowi oraz wszystkim pozostałym osobom, którzy w jakikolwiek sposób pomogli. Jednocześnie udzielamy surowego napomnienia wszystkim którzy w naszych zawodników wątpili lub szydzili, bo i takich nie brakowało.
Dzisiejszy mecz, wygrany 7-3 i większość pojedynków po 3-0, sugeruje gładkie zwycięstwo. Tak jednak nie było, wiele setów kończyło się w minimalnych rozmiarach. Ale w świat idzie tylko wynik, a ten przeszedł oczekiwania. Oddzielnym smaczkiem były udane rewanże za porażki w Świnoujściu Romana i Dimy na Białorusinie Sergieju Astaszonoku.
Dmitrij Farejtorow - Dima wygrał po raz drugi z rzędu ranking indywidualny I ligi! Oddzielne więc gratulacje dla Dimy.
Los znów okazał się najlepszym reżyserem. W ostatniej kolejce spotkały się ze sobą drużyny pierwsza z drugą (o prestiż), ostatnia z przedostatnią (o prawo gry w barażach o utrzymanie) oraz siódma z ósmą (o uniknięcie baraży).
W sporcie jest tak, że aby ktoś mógł się cieszyć, ktoś musi się smucić. Ogromny dramat przeżywa Gdańsk, do niedawna niekwestionowana stolica polskiego pingponga. Najpierw z ekstraklasy wycofał się MRKS, a dziś AZS AWFiS mimo wzmocnienia Leszzkiem Kucharskim nie poradził w meczu o wszystko u siebie Pogoni Lębork i spadł do II ligi.
O ekstraklasę walczyć będą Baruch Dojlidy Białystok z Górnikiem Miechowice i Lis Sierakowice z Opoką Trzebinia. O utrzymanie Exellent Iława z Kastorem Łask oraz Pogoń Lębork z Politechniką Śląską Gliwice.
To jednak dotyczy nas tylko pośrednio. My myślimy już o roli Floty w rozgrywkach przyszłorocznych. A może by tak powalczyć o ekstraklasę?

WYNIKI KOLEJKI 18:
GKS Sierakowice - Baruch 3-7
Olimpia II - Stegny 7-3
Słoneczny Stok - Flota 3-7
Exellent - Elektryk 4-6
AZS AWFiS - Pogoń 4-6

Końcowa tabela grupy północnej I ligi:
lp.drużynampktsety
1 . Baruch Dojlidy Białystok 18 35 139 -41
2 . GKS Lis Sierakowice 18 28 124 -56
--------------------------------------------------
3 . Flota Świnoujście 18 20 92 -88
4 . Olimpia II Grudziądz 18 19 83 -97
5 . Stegny Wyszogród 18 18 84 -96
6 . Elektryk Toruń 18 15 84 -96
7 . Słoneczny Stok Białystok 18 15 86 -94
--------------------------------------------------
8 . Exellent Iława 18 11 73 -107
9 . Pogoń Lębork 18 10 66 -114
--------------------------------------------------
10 . AZS AWFiS Gdańsk 18 9 69 -111

po kolejkach: 18 ;
remisów -20

tg


Sobota, 17 marca 2007
Pięć minut, które zawaliły Mosty
Promień Mosty - Flota Świnoujście 0-2 (0-0)

0-1  Piotr Dziuba 69 minuta
0-2  Piotr Dziuba 74 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak [kpt], Khady Kazadi (54, Piotr Klęczar), Paweł Skrzypek, Krzysztof Hrymowicz, Damian Krajanowski, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Krzysztof Hus (76, Łukasz Polak), Mariusz Szczęsny (46, Michał Niedźwiecki), Piotr Dziuba, Krzysztof Szydłowski (46, Mateusz Rzepecki),
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Promień:  Tomasz Szczepaniak, Łukasz Paczos (81, Artur Rosa), Tomasz Gajewski [kpt], Łukasz Kulda, Edward Błaszczyk, Mariusz Liczywek, Łukasz Piasek, Marcin Laskowski, Jarosław Waluś (46, Łukasz Włodarczyk), Daniel Pracowity, Radosław Paszkowski (63, Marcin Ziemer)
Trenerzy: Ryszard Szmuc, Piotr Kulik
Kierownik drużyny: Zenon Gierula

Sędziowali: Daniel Statkiewicz, Mariusz Beczko, Marek Wiśniewski (Szczecin)

Widzów: 250 (w tym 15 ze Świnoujścia)

Minuta po minucie:
4) Pierwszy strzał w tym meczu (Dziuba), broni Szczepaniak;
7) Szczepaniak wypuszcza piłkę, czterch zawodników Floty będących w pobliżu nie może zdecydować się na strzał;
9) Szydłowski z podania Kadiego strzela zbyt lekko;
19) Szczęsny otrzymuje w polu kartnym piłkę na lewą nogę. Próbuje przełożyć ją na prawą i w rezultacie traci;
20) Pierwszy strzał z daleka (Skrzypek), ale celność fatalna;
22) Niewiada uderza z daleka niewiele ponad spojeniem;
27) Pierwszy strzał Promienia. Paszkowski z linii pola karnego uderza zbyt lekko - Prusak łapie;
29) Krajanowski strzela z daleka nieznacznie nad poprzeczką;
33) Na czystą pozycję wychodzi Waluś (swego czasu testowany we Flocie), ale czysto i skutecznie interweniuje Hrymowicz;
34) Szarża Niewiady w polu karnym;
35) Kolejne zamieszanie pod bramką gospodarzy - Szydłowski z bliska nie trafia w bramkę;

60) Ostry strzał Włodarczyka Prusak odbija czubkami palców;
69) Zamieszanie pod bramką gospodarzy, Krajanowski zagrywa do Dziuby, ten przepuszcza piłkę pod bramkarzem i Flota obejmuje porowadzenie;
74) Pietruszka odzyskuje piłkę przed polem karnym przeciwnika, już w polu karnym robi dwa zwody i podaje do Dziuby, który mocnym strzałem pod poprzeczkę ustala wynik meczu;
78) Niewiada leżąc próbuje strzelać ale minimalnie nie trafia w bramkę;
87) Hrymowicz w polu bramkowym zwleka ze strzałem i w konsekwecji tylko rzut rożny;
90) Pietruszka strzela z przewrotki zza linii pola karnego, ale broni bramkarz.

Komentarz redakcji. Pierwsze koty za płoty. Ważne, że wygraliśmy i gramy dalej. Dobrze, że nie wystrzelalismy amunicji na całą rundę. Widać, że zespół jeszcze się dociera, popełnia błędy w przodzie, traci piłki. Ale z każdym meczem powinno być coraz lepiej. Gospodarze grają o dwie klasy niżej i to było widać. Cofnięci do najgłębszej obrony, sporadycznie kontratakowali, ale bali się lub raczej nie dowierzali w możliwość strzelenia bramki. Wynik 0-2 w żadnym wypadku ich nie krzywdzi. Obrona, mimo że jeszcze w budowie, stanowi już monolit i jest kompatybilna z bramkarzem. Mało strzałów z daleka. Gra z pierwszej piłki wychodzi lepiej niż strzelanie. Zwróćmy jednak uwagę, że przód nie grał jeszcze w ostatecznym składzie - brakowało Bejuka i Kocha.

Opinia trenera: Boisko nie było naszym sprzymierzeńcem. Na takiej płycie o prowadzeniu nie mogło być mowy. W decydujących momentach piłka nas nie słuchała, zbytnio skakała i dlatego trzeba było grać z pierwszej piłki. Tak właśnie padła pierwsza bramka. Zagranie z klepki i wyjście Dziuby otworzyło konto bramkowe. Wynik jest sprawiedliwy, przy większym opanowaniu mogliśmy strzelić o dwie-trzy bramki więcej. Jestem zadowolony z postawy drużyny w grze defensywnej - przeciwnik w całym meczu oddał dwa strzały na bramkę. Bronił się siedmioma, ośmioma a nawet więcej zawodnikami. Gra dwoma napastnikami do przerwy nie zdawała egzaminu i dlatego zdecydowałem się wymienić Szydłowskiego na Rzepeckiego. Wyjście z drugiej linii okazało się kluczem do sukcesu.

Waldemar Mroczek

Piątek, 16 marca 2007
Klęska rezerw

Druga drużyna Floty została zdeklasowana przez czwartoligowców z żywiecczyzny - Skałkę Żabica. Goście wygrali 11-2 (7-1). Bramki dla Floty zdobyli Dawid Nowak i Łukasz Polak. Zdaniem trenera Czesława Rybczyńskiego zasilona ośmioma Słowakami drużyna gości zaprezentowała bardzo wysoki poziom i pierwszy zespół też miałby z nią kłopoty. Ambitna twarda walka, dużo prostopadłych piłek - to atuty przez nich zaprezentowane.

tg


Piątek, 16 marca 2007
Zaczynamy pucharem

Definitywnie kończy się zimowa przerwa. Piłkarze wychodzą z letargu, pokazują się widzom, grają mecze kontrolne. Ekstraklasa i II liga już grają, jutro w szranki staną III-ligowcy.
W niższych klasach liga ruszy później, ale jutro boje o Puchar Polski. Na scenę wkroczy nasza Flota, która w poprzedniej rundzie trafiła wolny los. Nie znaczy, to że nie pasjonowaliśmy się w tym sezonie pucharem – wprost przeciwnie. Bardzo dzielnie spisywały się nasze rezerwy, które po wyeliminowaniu Fali Międzyzdroje, Jantara Dziwnów i Sparty Gryfice dotarły aż do IV rundy, ulegając dopiero III-ligowej Redze Meridzie.
Jutro do gry włączy się pierwszy zespół. Przeciwnikiem będzie zajmujący V miejsce w klasie okręgowej (VI szczebel rozgrywek) Promień Mosty. Przeciwnicy do tej pory eliminowali kolejno: Iskrę Golczewo 2-1, Piast Chociwel 4-2, Unię Stargard Szczeciński 4-1 i 1-0 po dogrywce IV-ligową Inę Goleniów. Oczywiście zdecydowanym faworytem jest Flota, ale pomni chociażby tego, co przytrafiło się Inie lekceważyć nie wolno. Wiadomo, że do spotkań pucharowych zdecydowanie bardziej przykładają się zespoły z niższych klas.
W meczach o Puchar Polski obowiązują nieco inne zasady niż w spotkaniach ligowych. Zmian na szczeblu wojewódzkim można dokonać czterech, ale w rozgrywkach centralnych już tylko trzy. Nie ma obowiązku wystawiania młodzieżowców i oczywiście każdy mecz musi wyłonić zwycięzcę. Jeśli nie wystarczy na to 90 minut, nastąpi dogrywka 2 razy po 15 minut a jak i ona nie pomoże to rzuty karne do skutku. Rozgrywki w woj. zachodniopomorskim toczą się oddzielnie dla okręgu koszalińskiego i szczecińskiego. Na koniec triumfatorzy w okręgach zagrają ze sobą i dopiero zwycięzca wystąpi na szczeblu centralnym.
Spotkanie Promień - Flota jutro o 12:00 w Mostach. Oto zestaw par. Gospodarze na pierwszym miejscu w nawiasach klasa rozgrywkowa w której występuje dana drużyna, np. O1 oznacza: klasa okręgowa, grupa I.
Morzycko Moryń (O2) – Dąb Dębno (V)
Jedność Przewłoki (A2) – Woda Rzecko (O2)
Czarni Lubanowo (A3) – KP Police (III)
Światowid Łobez (O1) – Piast Choszczno (V)
Promień Mosty (O1) – Flota Świnoujście (IV)
Wybrzeże Rewal (IV) – Rega Merida Trzebiatów (III)
Ehrle Polska Dobra Szcz. (A3) – MKS Pogoń II Szczecin SSA (IV)
Arkonia Szczecin (IV) – Victoria 95 Rolhurt Przecław (IV)

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 16 marca 2007
Zapraszamy do brydża

Sekcja brydża sportowego organizuje w niedzielę doroczny dwu sesyjny Turniej Otwarcia Sezonu par na Maxy. Rozpocznie się o godzinie 10:00 w Ośrodku Wypoczynkowo-Szkoleniowym „Słowianin” przy ul. Niedziałkowskiego 2a w Świnoujściu. Zakończy około godziny 19:00 ogłoszeniem wyników i wręczeniem nagród. Wpisowe 25 zł od osoby, z ulg mogą korzystać członkowie sekcji brydżowej Floty (20 zł), kobiety, osoby poniżej 25 lub powyżej 65 lat (15 zł).
- Jest to opłata za obydwie sesje – mówi Maciej Keller, organizator, kierownik sekcji brydża sportowego MKS Flota. – Jest to turniej popularyzujący brydż, przed uczestnikami nie stawiamy żadnych wymagań. Nie muszą zgłaszać się gotowe pary, można pojedynczo i dobrać sobie partnera na miejscu. Z uwagi na koszty nie zapraszaliśmy gości z zagranicy, chyba że ktoś przybędzie „z marszu”. Kluczową imprezą będzie mityng uznamski za miesiąc i ten już odbędzie się z wielką pompą.
Turniej otwarcia Sezonu odbywa się od czterech lat w marcu. Jest to turniej jednodniowy, bez noclegów jest natomiast możliwość wykupienia obiadu w cenie 12,00 zł. Oczywiście nie jest to impreza wyłącznie dla wyspiarzy, na pewno przybędą goście ze Szczecina, Kamienia Pomorskiego, Gryfina czy Koszalina.
- Corocznie jest około 50-60 uczestników, tzn. na ok. 15 stołów – uzupełnia M.Keller. – Sędziowie są z Zachodniopomorskiego Związku Brydża Sportowego. Nagrody jak co roku funduje Ośrodek Sportu i Rekreacji „Wyspiarz”.
Zapisy w dniu turnieju od godziny 9:30 do 9:50. Na początku maja odbędzie wspomniany Mityng Uznamski już dla zaawansowanych, w listopadzie kolejna impreza rekreacyjno-popularyzacyjna – Turniej Andrzejkowy.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 16 marca 2007
Tenisowe ostatki


Fragment listopadowego pojedynku Andrzeja Wąsowicza z Piotrem Zdzienickim

Jutro zakończenie sezonu w I lidze tenisa stołowego. Niestety zawodnicy Floty jadą do dalekiego Białegostoku na mecz z tamtejszym Słonecznym Stokiem (od nazwy osiedla). Przeciwnik zajmuje szóste miejsce i nie jest już w stanie nam zagrozić. W zależności od wyników jutrzejszych meczów Flota zajmie w rozgrywkach miejsce trzecie, czwarte lub piąte. Żeby wyjść na trzecie trzeba zdobyć przynajmniej o jeden punkt więcej od LKS Stegny Wyszogród, który wyjeżdża do również walczącej o trzecie miejsce Olimpii II Grudziądz. To jest możliwe jednak tylko w przypadku porażki Floty.
Zespoły Floty i Słonecznego Stku spotkają się po raz czwarty. W poprzednim sezonie dwa razy po 6-4 wygrali białostocczanie, w ostatnim spotkaniu 25 blistopada 2006 było odwrotnie. Jak więc widać pojedynki między tymi drużynami są zawsze zacięte i wyrównane.
Dmitrij Farejtorow walczy o utrzymanie pierwszego miejsca w rankingu indywidualnym I ligi. W poprzednim sezonie również wygrał.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piatek, 16 marca 2007
Grają rezerwy

Dziś o godzinie 18:00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul.Matejki 17a w Świnoujściu odbędzie się towrzyskie spotkanie piłkarskie Flota II - LKS Metal WG - Skałka Żabnica k. Węgierskiej Górki. Zespół gości zajmuje w II grupie IV ligi śląskiej ósmą pozycję. Zapraszamy.

tg


Czwartek, 15 marca 2007
Zebranie zarządu

W dniu dzisiejszym odbyło się marcowe zebranie zarządu MKS Flota. Tym razem wyjątkowo nie w pierwszy, lecz trzeci czwartek w miesiącu, ale dzięki temu można było powiedzieć konkrety o sprawach kadrowych. Jak wiadomo z drużyny ubyło sześciu zawodników: Kaczorowski, Przewoźniak, Żebrowski, Czerbiński, Gad i Łapiński. Powrócili do Floty Klęczar i Pietruszka. Nowe twarze to: Marcin Libiszewski z Mewy Resko, Krzysztof Hrymowicz z Darzboru Szczecinek, Khady Kazadi z Konga, Łukasz Koch z WKS Wieluń, Krzysztof Szydłowski z Arki Gdynia i Tomasz Bejuk ze Stali Lipiany. Poza tym kadrę zasilili wychowankowie: Hus, Nowak, Waliszewski, Szyszkowski i Bartczak.
Na zebraniu obecny był sponsor drużyny Michał Leonowicz i on to dokonał prezentacji zawodników wraz z wstępną oceną powierzonych ról. W bramce zdecydowanie króluje Prusak. Nowy nabytek - Libiszewski to duży talent, ale musi jeszcze się dużo uczyć. Na szczęście ma od kogo czerpać wzór (Prusak) i jest fachowy nadzór (Szypowski). W obronie coraz lepiej sprawdza się Kadi, 20 latek z Afryki już w tej chwili gra na poziomie II/III ligi. W obronie Hrymowicz i Skrzypek, z lewej strony Krajanowski - zawodnik nie do przejścia, włączający się w akcje ofensywne, bardzo dobrze współpracujący z Pietruszką. Na skrzydłach oczywiście Pietruszka i Szczęsny, zawodnicy "z płucami" widoczni zarówno w przodzie jak i w tyle. Czasami jednak nadmiernie porywa ich młodzieńcza fantazja. W środku oczywiście króluje Niewiada i tu ciągle brakuje mu partnera. Bejuk jak się rozpędzi, to nikt nie ma prawa go zatrzymać. Nie może grać w ataku - ten zawodnik musi się rozpędzić. W przodzie Dziuba, który na IV-ligowych boiskach na pewno się sprawdzi i będzie nadal strzelał dużo bramek. Koch posiada doskonałe warunki fizyczne (190 cm wzrostu), serce, przyśpieszenie i jest młodzieżowcem. Szydłowski prezentuje podobny poziom, ale w jednym z meczów się 11 razy przewrócił, przy czym tylko raz był faulowany. Klęczar - zależy jak się będzie rozwijał, zawodnik mimo młodego wieku doświadczony, grał cały rok w III lidze. Na razie jednak robi za dużo błędów. Hus - bardzo dobre warunki fizyczne, zaangażowany, jednak bierze na siebie zbyt dużo ciężaru walki. Nerwowy. Nie odstaje od tych co grają, lecz przytrafiają mu się dziecinne błędy. Kadrę uzupełniają Niedźwiecki, Polak oraz leczący kontzuję Norsesowicz.
Kierownik drużyny - Leszek Zakrzewski - twierdzi, że nie widział i nie spodziewał się że zobaczy jeszcze coś takiego we Flocie. Jest bardzo zbudowany zaangażowaniem i spokojem w drużynie oraz podejściem trenerów. Podkreślił profesjonalny warsztat szkoleniowy oraz fakt sięgania po wychowanków, którzy są zabierani na obozy, bywało że nawet w meczach z II-ligowcami grało czterech juniorów. Prezes Edward Rozwałka uważa że skład na wiosnę będzie mocniejszy od jesiennego, zawodnicy są wprowadzanie rozważnie, a zespół rokuje nadzieje.
Następnym punktem zebrania było przegłosowanie uchwały zwrócenia się do Rady Miasta o udzielenie akceptacji na wniosek pana Michała Leonowicza dotyczący zabudowy byłej strzelnicy i wydzierżawienie tego terenu na okres 30 lat na warunkach preferencyjnych. Zarząd jest przekonany, że będzie to przydatne miastu i klubowi. A plan zagodpodarowania tego terenu naszkicował sam Michał Leonowicz. Powstałby budynek wraz z tunelem dla zawodników. Obok małe boisko 50 x 30 metrów, na którym zawodnicy by się rozgrzewali. Na boisko wchodzili by zawodnicy obu drużyn i sędziowie jednocześnie bezpiecznie pod tunelem. Jeśli chodzi o budynek, to na dole byłyby dwie szatnie, pomieszczenie dla sędziów, biuro klubu i sala konferencyjna. Na górze taras z restauracją. Michał Leonowicz wspomniał też o zachętach dla innych sponsorów, którzy by mieli m.in. zapewnione miejsca dla VIP-ów we wspomnianej restauracji, możliwość korzystania z basenu oraz wczasy w hotelach Leo. Uchwała została przyjęta jednogłośnie i wniosek w najbliższych dniach trafi do Rady Miasta.
Trzecim punktem zebrania były obchody 50-lecia klubu. Termin meczu piłkarskiego z drużyną gwiazd został przesunięty o tydzień, tj. na 16 czerwca z uwagi na telewizję Polsat, która na 09 czerwca ma inne plany. Wieczorem odbędzie się bankiet. Obecny na zebraniu Marian Zawisza, autor przygotowywanej monografii klubu krótko omówił swą pracę i zwrócił się do obecnych z prośbą o zdjęcia. Niniejszym więc przekazujemy ten apel internautom - jeśli ktoś ma stare zdjęcia Floty proszony jest o kontakt z klubem.

tg


Sobota, 10 marca 2007
Terminy wiosennych meczów w Świnoujściu

IV liga:
24.03 15:00 Kluczevia Stargard Szczeciński
07.04 16:00 Victoria Sianów
21.04 17:00 Pogoń Barlinek
01.05 16:00 Ina Goleniów
12.05 16:00 Darzbór Szczecinek
26.05 17:00 Arkonia Szczecin
06.06 17:00 Energetyk Gryfino
16.06 16:00 GKS Mierzyn

A klasa i II klasa juniorów:
01.04 12/14 Jantar Dziwnów
21.04 11/13 Rega Merida II Orzeł Trzebiatów
12.05 11/13 Znicz Wysoka Kamieńska
26.05 11/13 Sowianka Sowno
09.06 11/13 Fala Międzyzdroje
24.06 14/16 Iskra Golczewo
Mecze rozgrywane na sztucznej nawierzchni, przy ul. Matejki 17a, za amfiteatrem. Zawsze grają najpierw juniorzy.

Wojewódzka liga juniorów:
10.04 12/14 Żaki 94 Kołobrzeg
22.04 13/15 Lech Czaplinek
03.05 13/15 Darzbór Szczecinek
13.05 13/15 Błekitni Stargard Szczeciński
27.05 13/15 Olimp Złocieniec
10.06 13/15 Pogoń Szczecin
Mecze rozgrywane na sztucznej nawierzchni, przy ul. Matejki 17a, za amfiteatrem. Zawsze grają najpierw juniorzy młodsi.

tg


Sobota, 10 marca 2007
Brydż sportowy
Turniej Otwarcia Sezonu

Sekcja brydża sportowego MKS Flota organizuje w niedzielę 18 marca 2007 w Ośrodku Wypoczynkowo-Szkoleniowym "Słowianin" w Świnoujściu przy ul. Niedziałkowskiego 2a coroczny, dwu sesyjny Turniej Otwarcia Sezonu par w brydżu sportowym na Max-y. Turniej rozpocznie się o godzinie 10:00 i zakończy rozdaniem nagród i pucharów o godzinie 19:00. Wpisowe 25 zł, dla członków sekcji brydża sportowego MKS Flota 20 zł, dla kobiet i osób poniżej 25 lub powyżej 65 roku życia - 15 zł. Zapisy 30 minut przed rozpoczęciem turnieju. Zapraszamy.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 10 marca 2007
Przymiarka do III ligi
Rega-Merida Trzebiatów - Flota 1-1 (0-0)

0-1 Piotr Dziuba - 61
1-1 Philip Umukoro (Nigeria) - 86

Flota: Prusak, Klęczar, Kadi (68, Szyszkowski), Skrzypek, Krajanowski, Niedźwiecki, Hus (72, Nowak), Szczęsny, Niewiada, Bejuk (64, Polak), Szydłowski (58, Dziuba).

Sędziował: Damian Skórka (Koszalin)

Widzów: 350

Kolejne dobre spotkanie z wyżej klasyfikowanym przeciwnikiem rozegrali piłkarze Floty i byli bliżsi wygranej - zabrakło do niej czterech minut. Niewątpliwym bohaterem był Piotr Dziuba, który wrócił do gry po długotrwałej kontuzji. Grał 32 minuty, stworzył kilka niebezpiecznych sytuacji i już w trzy minuty po wejściu na boisko strzelił bramkę. Stało się to po indywidualnej akcji, "kiwnięciu" dwóch obrońców i bramkarza oraz strzale do pustej bramki. W podobnych okolicznościach padło wyrównanie. Nowy nabytek trzebiatowian - Nigeryjczyk Umukoro wymanewrował dwóch naszych obrońców i strzałem w długi róg nie dał szans Prusakowi. Wynik odzwierciedla sytaucję na boisku. Mecz był twardy, ostry, na pograniczu faulu, ale bez niebezpiecznych dla zdrowia zagrań i złośliwości. Pachniało III ligą. Organizacja na bardzo wysokim poziomie, dopisała publiczność, bardzo dobre sędziowanie.
Obie drużyny grały wrzutkami. Pierwsza niebezpieczna akcja ze strony Floty miała miejsce w 5 minucie, kiedy to po podaniu Bejuka Szczęsny źle trafił w piłkę na dziesiątym metrze. W 28 po strzale Marcina Dymka z pustej bramki wybił piłkę Niewiada. W 42 strzał Polakowskiego z 14 m obronił Prusak, podobnie w 64 tyle że z większego dystansu i w 80 z wolnego. W 82 ostry strzał Niedźwieckiego z 18 m minimalnie niecelny, minutę później Polak strzelił bramkę, ale sędzia słusznie dopatrzył się spalonego.
Trener Paweł Skrzypek powiedział: Wynik jest sprawiedliwy, w niczym nie ustępowaliśmy gospodarzom rozpoczynającym już za tydzień ligę. Była szansa na zwycięstwo, ale popełniliśmy zbyt dużo szkolnych błędów. Od strony taktycznej nie mam zastrzeżeń. Trenowaliśmy na sztucznej nawierzchni, tu graliśmy na trawie i to właśnie może być powodem tych błędów. Poza tym mamy kłopoty ze sprzętem, niektórzy zawodnicy nie mają zimowych wkrętów i mieli dziś jazdę figurową. Ale ogólnie jestem zadowolony.
Teraz zawodnicy na dwa dni się rozjeżdżają, a za tydzień spotkanie o Puchar Polski w Mostach.

Waldemar Mroczek, Leszek Zakrzerwski, Paweł Skrzypek


Środa, 07 marca 2007
Dima wicemistrzem swego kraju!

Miło mi zakomunikować, że zawodnik Floty Świnoujście Dmitrij Farejtorow wywalczył w rozegranych niedawno Mistrzostwach Białorusi tytuł wicemistrzowski. Wyprzedzony został tylko przez zawodnika wystepującego w lidze rosyjskiej, który został Mistrzem Białorusi po raz piąty z rzędu. Uczestniczyli za to w mistrzostwach także inni Białorusini znani z występów w polskiej lidze, oglądani także w Świnoujściu. Paweł Płatonow (Górki Noteckie) zajął trzecie miejsce, a Sergiej Astaszonok ze Słonecznego Stoku był ósmy. Serdecznie gratulujemy Dimie sukcesu i życzymy kolejnych, jeszcze większych.
A rewanż Dimy z Astaszonokiem już za dziesięć dni w Białymstoku. Będzie ciekawie, tym bardziej że w pierwszej rundzie w Świnoujściu wygrał zawodnik Słonecznego Stoku.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 07 marca 2007
Flota - AZS AWFiS Poland Serwices Gdańsk 5-5
Co może determinacja!

P. Kibała - 2 D. Farejtorow - 1,5 R. Sowiński - 1,5 A. Wąsowicz - 0
Aby powiększyć kliknij w zdjęcie. Fot. Sł. Ryfczyński

I stół:
Roman Sowiński - Mariusz Żurawski 3-0 (8, 12, 5)
Dmitrij Farejtorow - Piotr Kołaciński 2-3 (-8, 4, -7, 10, -8)
Sowiński/Farejtorow - Żurawski/Kołaciński 3-1 (7, 8, -9, 2)
Roman Sowiński - Piotr Kołaciński 1-3 (-7, 8, -4, -5)
Dmitrij Farejtorow - Bartosz Gajek 3-0 (2, 9, 4)

II stół:
Paweł Kibała - Daniel Puchalski 3-2 (10, -8, 8, -9, 8)
Andrzej Wąsowicz - Krzysztof Samonek 1-3 (-7, 7, -7, -14)
Wąsowicz/Kibała - Gajek/Samonek 1-3 (7, -10, -12, -8)
Paweł Kibała - Krzysztof Samonek 3-0 (9, 11, 2)
Andrzej Wąsowicz - Daniel Puchalski 0-3 (-6, -9, -6)

Sędziowie: Jan Wojtaś (Stargard), Marek Kibała (Przelewice)

Widzów: 31

Poprzedni mecz Flota grała u siebbie z wiceliderem, teraz z drużyną przedostatnią. I spotkanie dzisiejsze miało niejako odwrotny przebieg, choć też zakończyło się remisem (no, ale odwrotnością remisu też jest remis). Wtedy zaczęło się od 0-2, potem Flota wyrównała i do końca trawała już zażarta walka obu stron o remis. Nie inaczej było dziś, tyle że tym razem nasi objęli szybkie prowadzenie, by zaraz zrobiło się 2-2 i w rezultacie 5-5. Tamten wynik przyjęliśmy za dobrą monetę, dzisiejszy jest bez wątpienia sukcesem gości, którym dzięki temu w walce o uniknięcie automatycznej degradacji wytarczy ostatni mecz u siebie z oustsiderem zremisować. Nie unikną już jednak baraży. Za to szansa Floty na trzecie miejsce się oddaliła. Liczyliśmy na odskoczenie od wyszogrodzian, niestety oni niespodzianie zremisowali w Sierakowicach, a my u siebie z Gdańskiem, więc nic się nie zmieniło. W ostatniej kolejce i Flota, i Stegny grają na wyjazdach z drużynami środka, więc wszystko jeszcze jest możliwe. W najgorszym wypadku spadniemy na piąte miejsce, w najlepszym awansujemy na trzecie.
Dzisiejszy mecz zaczął się bardzo obiecująco. Roman Sowiński i Paweł Kibała wygrali pojedynki i stanu 2-2 nie braliśmy pod uwagę. Porażka Wąsowicza z Samonkiem była wkalkulowana, ale nie spodziewaliśmy się przegranej Farejtorowa z Kołacińskim. Ten jednak "stanął na rzęsach" i po ciężkiej walce pokonał najwyraźniej zmęczonego niedawnymi Mistrzostwami Białorusi Dimę w pięciu setach. Deble na remis. W ostatniej grze goście wprowadzili rezerwowego Bartosza Gajka na... pierwszy stół. Oczywiście nie miał on sans z Dimą (choć w drugim secie był bliski niespodzianki). Andrzej Wąsowicz nie poradził szesnastoletniemu (!) Puchalskiemu i zostało na remisie. Podobnie jak w Iławie i Sierakowicach. Liderujący w tabeli Baruch Dojlidy Białystok prawdopodobnie dostanie punkty walkowerem (tak to ujęliśmy w swojej tabeli poniżej), ponieważ goście z Grudziądza... nie zauważyli że mają nieaktualne badania. Do Białegostoku pojechali, ale nie zostali dopuszczeni do gry przez sędziego. Jedynym więc meczem, który na stołach wyłonił zwycięzcę okazało się spotkanie Elektryka ze Słonecznym Stokiem (8-2).
W barażach o ekstraklasę grać będą Baruch i Lis, o utrzymanie Exellent i AZS o ile ten drugi nie przegra u siebie meczu o życie z Pogonią Lębork. Jeśli stanie się inaczej lęborczanie grać będą w barażach, a wielokrotni Mistrzowie Polski opuszczą I ligę.
Niestety, nie mielismy dziś dodatkowej superatrakcji - goście przyjechali bez Leszka Kucharskiego.

WYNIKI KOLEJKI 17:
Baruch - Olimpia II 10-0 vo (nieofic.)
GKS Sierakowice - Stegny 5-5
Elektryk - Słoneczny Stok 8-2
Exellent - Pogoń 5-5
Flota - AZS AWFiS 5-5

Tabela grupy północnej I ligi:
lp.drużynampktsety
1 . Baruch Dojlidy Białystok 17 33 132 -38
2 . GKS Lis Sierakowice 17 28 121 -49
--------------------------------------------------
3 . Stegny Wyszogród 17 18 81 -89
4 . Flota Świnoujście 17 18 85 -85
5 . Olimpia II Grudziądz 17 17 76 -94
6 . Słoneczny Stok Białystok 17 15 83 -87
7 . Elektryk Toruń 17 13 78 -92
--------------------------------------------------
8 . Exellent Iława 17 11 69 -101
9 . AZS AWFiS Gdańsk 17 9 65 -105
--------------------------------------------------
10 . Pogoń Lębork 17 8 60 -110

po kolejkach: 17 ;
remisów -20

Waldemar Mroczek

Środa, 07 marca 2007
Wybieramy piłkarza pięćdziesięciolecia

W ramach obchodów pięćdziesięciolecia MKS Flota ogłasza plebiscyt na Piłkarza Półwiecza. Głosować może każdy, każdy głos jest jednakowo ważny o ile jest prawidłowo wypełniony. Głosować można na kuponach drukowanych w lokalnej prasie, bądź internetowo za pośrednictwem niniejszej strony. Wypełnione kupony papierowe należy złożyć w biurze klubu (Świnoujście, ul. Matejki 22) osobiście lub listownie, w terminie do 10 kwietnia 2007. Przez internet można z jednego komputera oddać jeden głos na 48 godzin.
Wybieramy zawodnika na czterech pozycjach: bramkarz, obrońca pomocnik i napastnik. Na każdej z nich jest po sześciu kandydatów wybranych przez kapitułę konkursu w składzie: Jerzy Chrobak, Jan Słoma, Leszek Zakrzewski, Marian Zawisza.
Ogłoszenie wyników nastąpi podczas Uroczystego Jubileuszowego Zebrania Zarządu inaugurującego obchody pięćdziesięciolecia klubu w dniu 21 kwietnia. Zwycięzcy otrzymają pamiątkowe puchary, a wśród kibiców którzy trafnie wytypują zwycięzców zostaną rozlosowane atrakcyjne nagrody i pamiątki klubowe.

tg

Wtorek, 06 marca 2007
Nie było meczu z Kotwicą

Planowany na godzinę 17:00 mecz w Kołobrzegu nie odbył się. Przyczyna nie jest znana, trwa wyjaśnianie. Autokar z piłkarzami zawrócił spod Międzyzdrojów.

tg


Wtorek, 06 marca 2007
Z trzecioligowcami na wyjazdach

W tym tygodniu piłkarze Floty rozegrają dwa spotkania z aktualnymi III-ligowcami. Pierwsze z nich już dzisiaj o 17:00 w Kołobrzegu z Kotwicą. Obecnie jest to przeciwnik z innej półki, ale przecież znany jak własna kieszeń. Tyle, że Flota zupełnie inna niż przed rokiem.
Za to w sobotę spotkanie z trzecioligowym nowicjuszem. Drużyny Floty i Regi-Medridy zamieniły się bowiem w minionym roku ligami i dziś góruje Trzebiatów. Jednak zawodnicy nie są całkowicie obcy, skład jest bowiem naszpikowany byłymi zawodnikami Gwardii i Kotwicy, na czele z Dubielą i Polakowskim (grający trener). W drużynie trzebiatowskiej występuje także znany nam z występów we Flocie w latach 2002-05 Łukasz Cebulski. Mecz miał być rozegrany w Świnoujściu, ale ponieważ piłkarze chcą grać na trawie odbędzie się w Trzebiatowie. Pora nie uległa zmianie - godzina 12:00.

tg


Piątek, 02 marca 2007
Jak równy z równym
Flota - Miedź Legnica 0-1 (0-0)

0-1 Rafał Majka - 72

Flota: Prusak, Krajanowski, Klęczar, Kadi (46, Szyszkowski), Hrymowicz, Pietruszka, Rzepecki (46, Hus), Szczęsny (72, Polak), Niewiada, Bejuk (72, Nowak), Szydłowski (22, Niedźwiecki).

Sędzia: Zygmunt Piwowarczyk z Dzierżoniowa

Mecz stał na dobrym poziomie, nie było kopaniny ani szarpania. Piłkarze Floty walczyli z II-ligowcem jak równy z równym. Żadna drużyna nie wywalczyła większej przewagi, akcje obu stron były rozbijane na 20 metrze, najsprawiedliwszym wynikiem byłby bezbramkowy remis. Ze strony Floty były trzy okazje do zdobycia gola: w 7 minucie Szczęsny po dobrym podaniu Krajanowskiego strzelił nad bramką, w 12 Szczęsny zagrał do Bejuka, którego strzał obronił bramkarz Miedzi i w 85 bardzo ładnie uderzył Nowak, ale bramkarz wyczuł intencje. Jedyna bramka padła po stałym fragmencie. Rzut wolny wykonywał Krzyżanowski wrzucił piłkę na pole karne do Majki, który z odległości 7 metrów pokonał Prusaka. Poza tym Miedź grała wrzutkami, które z reguły wyłapywał Prusak. Nie było widać różnicy dwóch klas.
Na uwagę zasługują śmiałe i odważne decyzje trenera Skrzypka. Sam dziś nie grał z powodu lekkiej kontuzji - nie chciał ryzykować. Dobrze zastąpił go Klęczar. W pewnej chwili na boisku było aż czterech juniorów, w tym trzech wychowanków. Ich wejście wcale nie osłabiło drużyny. Jak więc widać tworzy się dobry zespół z szeroką ławką.
Jutro o godzinie 8:00 wyjazd do Świnoujścia.

Leszek Zakrzewski


Piątek, 02 marca 2007
Huczne półwiecze?

17 kwietnia 2007 Miejski Klub Sportowy Flota ukończy 50 lat. Urodziny planuje się wyjątkowo huczne. Powstał nawet komitet organizacyjny obchodów w skład którego weszli: Jan Adamski – przewodniczący, Roman Fogt i Jarosław Kwiatek (zastępcy) oraz członkowie: Bartosz Fąfara i Marian Zawisza. Świętowanie ma trwać ponad dwa miesiące od rzeczywistej rocznicy aż do Dni Morza.
Rozpocznie się w dniu 21 kwietnia, o godzinie 11:00 w kościele p.w. św. Stanisława i św. Bonifacego, przy ul. Siemiradzkiego. Odbędzie się okolicznościowa msza podczas której nastąpi poświęcenie sztandaru. Półtorej godziny później w Wyższej Szkole Morskiej na Grodku odbędzie uroczyste zebranie zarządu poszerzonego o zaproszonych gości nie tylko ze Świnoujścia, ale nawet z piłkarskiej centrali.
Na dzień 01 maja planowane są turnieje piłkarskie dzieci i młodzieży. Jednak największe atrakcje szykowane są na 09 czerwca. W tym dniu ma odbyć się piłkarski mecz pomiędzy aktualną drużyną Floty a zespołem gwiazd polskiej piłki nożnej złożoną z przyjaciół Marcina Adamskiego i oczywiście także jego samego. W drużynie tej wystąpić mają nawet reprezentanci kraju!
- Za wcześnie jeszcze by podawać nazwiska – mówi główny organizator Jan Adamski, jesteśmy na etapie rozsyłania zaproszeń, nie wiemy jeszcze kto je przyjmie, a kto z różnych powodów odmówi. Uchylając jednak rąbka tajemnicy, mogę już powiedzieć, że prawie pewny jest udział kolegów Marcina z Erzgebirge Aue: Andrzeja Juskowiaka, Tomasza Kosa i Tomasza Bobela.
W grę wchodzą jednak zawodnicy o jeszcze głośniejszych nazwiskach. Sam Marcin rozważa możliwość grania pół meczu we Flocie, a drugie pół w drużynie gwiazd. Oprócz samego meczu ma się odbyć m.in. paradny przemarsz orkiestry Marynarki Wojennej.
Zakończenie obchodów przewidziane jest 24 czerwca. W tym dniu ma odbyć się mecz old bojów oraz... powitanie Floty w III lidze. Jest tylko jeden mały szkopuł. Flota ostatni mecz gra w Szczecinie i nie wiadomo czy Pogoń zgodzi się na przełożenie tego spotkania do Świnoujścia. Na dziś uzależnia to od sytuacji w tabeli, konkretnie czy będzie mieć już zagwarantowane utrzymanie w IV lidze.
- Jeśli nie przyjedzie to festyn i tak się odbędzie – zapewnia Jan Adamski. Będziemy czekać na zawodników na stadionie umilając sobie czas atrakcjami w ramach obchodów Dni Morza.
Planuje się także wydanie jubileuszowej publikacji o historii klubu spisanej pod nadzorem jednego z pierwszych jej prezesów pana Mariana Zawiszy. Z niej to poznamy całe pół wieku, wszystkich prezesów, właścicieli, inne osoby wpisane w historię klubu, istniejące sekcje, wzloty i upadki. Do tego wypowiedzi osób, którzy kawał życiorysu zostawili na Flocie: działaczy, sportowców kibiców oraz bogaty serwis zdjęciowy. Także wizję przyszłości klubu.

Waldemar Mroczek

Środa, 28 lutego 2007
Remis z II-ligowcem
Flota - Podbeskidzie Bielsko Biała 1-1 (1-1)

1-0 Tomasz Bejuk - 20
1-1 Marcin Wielgus - 29

Flota: Prusak, Krajanowski, Skrzypek, Kadi, Hrymowicz (73, Klęczar), Pietruszka, Szczęsny, Niewiada, Rzepecki (65, Nowak), Bejuk (46, Hus), Szydłowski (75, Polak).

Sędzia: Krzysztof Kuniwaski z Bielawy

Bardzo dobre spotkanie rozegrali dziś w Dzierżoniowie piłkarze Floty dzielnie stawiając czoła doświadczonym II-ligowcom, a nawet bądąc bliżej zwycięstwa. Pełna koncentracja przez 90 minut, umiejętne wybijanie przeciwnika i groźne kontry - oto co zademostrowali dziś podopieczni Pawła Skrzypka i Sergieja Szypowskiego.
Pierwszą idealną sytuację do zdobycia prowadzenia miał w 16 minucie Krzysztof Szydłowski, ale w odległości 5 m od bramki nie trafił dobrze w piłkę. W 23 niemal kopia sytuacji (nieznacznie tylko dalej), ale znowu się "machnął". W międzyczasie jednak Flota objęła prowadzenie, a choć bramkę zapisano Bejukowi, to jednak została ona wypracowana właśnie przez Szydłowskiego, który przeprowadził rajd z lewej strony do linii bramkowej i wrzucił piłkę na piąty metr do Bejuka, który "z pomocą" Tomasza Górkiewicza wepchnął ją do bramki. Można więc spierać się, czy był to samobój, czy zdobył ją Bejuk, ale wszyscy są zgodni że wypracowana była przez Szydłowskiego. W 25 minucie Szczęsny uprzedził bramkarza, ale nie trafił do pustej bramki. Zemsta niewykorzystanych sytuacji nastąpiła w 29 minucie, po akcji środkiem pola Wielgus nie dał szans Prusakowi. W 38 minucie Szczęsny w dogodnej pozycji strzela nad bramką, a w 42 sam na sam z bramkarzem był Szydłowski, ale golkiper podbeskidzian wybronił nogami.
W drugiej połowie Flota grała pod wiatr. Było więcej gry środkiem pola, nasi zawodnicy bardziej już pilnowali wyniku. Nie było jednak wybijania piłki na oślep, lecz podawanie do partnerów na bokach i zamykanie akcji do szesnastego metra. W tym okresie Flota miała kolejne dwie okazje. W 55 po dośrodkowaniu Pietruszki Kadi główkuje nad poprzeczką i w 71 ładny strzał Szczęsnego obok słupka.
Flota zagrała rewelacyjnie. Zabrzmi to niewiarygodnie, ale bardzo trafna okazała się np. zmiana Bejuka na Husa. Po raz pierwszy w poważnym sparingu próbowany był 18-letni Dawid Nowak. Przyjemnie było oglądać. Chwalił naszych zawodników także trener Podbeskidzia Krzysztof Tochel, mówiąc że Flota jest bardzo dobrze poukładaną drużyną, a szczególnie podobał mu się Marek Niewiada. Mecz był twardy wręcz ostry. Bielszczanie bardzo chcieli wygrać, stąd grali nerwowo, usztywnieni. Chyba nie spodziewali się takiego oporu ze strony IV-ligowca. Mecz rozegrano na trawiastym boisku w temperaturze 14 stopni.
Kolejne spotkanie w piątek o 13:00 z pierwszą drużyną Miedzi Legnica. W sobotę powrót do Świnoujścia.

Leszek Zakrzewski


Wtorek, 27 lutego 2007
Wracają do zdrowia

Tu mieszkają zawodnicy. http://www.img.popracy.pl/

Jak wcześniej już napisaliśmy sporej grupie zawodników nie służy dolnośląski klimat i rozchorowali się. Po sobotnim meczu do już wcześniej chorych dołączyło jeszcze siedmiu. Tu ogromnym poświęceniem i odpowiedzialnością wykazał się trener Paweł Skrzypek, który zaangażował wszystkie siły i możliwości, m.in o godzinie 23:00 jechał po leki do jedynej czynnej w okolicy apteki w Lubaniu Śląskim. Dzięki temu zawodnicy są już prawie zdrowi, lekarz orzekł u wszystkich chorych znaczny postęp, lekko przeziębiony jest jeszcze tylko Niedźwiecki. W jutrzejszym rozruchu weźmie jednak już udział, podobnie jak Polak i Koch. Wszystko więc wskzuje na to, że jutro będzie można wystawić już skład zbliżony do optymalnego.
Po sobotnim meczu, w niedzielę zawodnicy odpoczywali, odbyły się jedynie zajęcia teoretyczne i odnowa biologiczna. Wczoraj dwa treningi na trawistym boisku w Mirsku, dziś rano trening a po południu zajęcia w hali, także w Mirsku. Zajęcia prowadzone są profesjonalnie, ciekawie i przyjemnie. W dyspozycji jest także specjalistyczny sprzęt do treningów, którym panowie Skrzypek i Szypowski posługują się po mistrzowsku.
Jutro rano rozruch i o 14:30 w Dzierżoniowie mecz z Podbeskidziem. Bielszczanie potwierdzili wystawienie najlepszych zawodników. Pojawiła się natomiast szansa na rozegranie sparingu także z pierwszą drużyną Miedzi Legnica, która wróciła już z Niemiec i jest gotowa rozegrać z nami sparing. Trwają rozmowy w tej sprawie, możliwe więc że zamiast z drużyną z Białorusi w piątek o 13:00 dojdzie do spotkania z Miedzią w pierwszym garniturze.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 24 lutego 2007
A jednak pingpongiści nie spadli!

Tenisiści stołowi Floty po dzisiejszym remisie z Lisem Sierakowice nie spadli na niższą pozycję w tabeli. Ba, można nawet dyskutować, czy nie awansowali. Stegny zostały bowiem rozgromione u siebie przezs Barucha, a Olimpia II zremisowała z Exellentem. W tej sytuacji Stegy, Flota i Olimpia II mają po 17 punktów i... No właśnie. Różnicę setów najkorzystniejszą ma Flota. Stegny i Olimpia II mają jeszcze do rozegrania mecz między sobą, więc zespoły nie mają między sobą rozegranej równej ilości spotkań, a to według rozstrzygnięcia PZPN również dawałoby trzecie miejsce Flocie. Tu jednak rządzi PZTS. My trzymamy się przepisów, a te mówią że przy równej liczbie punktów, decyduje bilans meczów pomiędzy zainteresowanymi drużynami, co daje kolejność: 3) Stegny, 4) Flota, 5) Olimpia II.
Na innych stołach na uwagę zasługuje heroiczna walka o utrzymanie. Ostatnie trzy drużyny, mimo iż grały na wyjazdach nie przegrały, co mocno pogorszyło sytuację toruńskiego Elektryka. W tej sytuacji nabliższy mecz Floty z AZS AWFiS Gdańsk może być o wiele trudniejszy niż się zdaje, zwłaszcza że gdańszczanie wciąż mają możliwość wzmacniania się Leszkiem Kucharskim.

WYNIKI KOLEJKI 16:
Stegny - Baruch 1-9
Flota - GKS Sierakowice 5-5
Słoneczny Stok - Pogoń 5-5
Elektryk - AZS AWFiS 4-6
Olimpia II - Exellent 5-5

Tabela grupy północnej I ligi:
lp.drużynampktsety
1 . Baruch Dojlidy Białystok 16 31 122 -38
2 . GKS Sierakowice 16 27 116 -44
--------------------------------------------------
3 . Stegny Wyszogród 16 17 76 -84
4 . Flota Świnoujście 16 17 80 -80
5 . Olimpia II Grudziądz 16 17 76 -84
6 . Słoneczny Stok Białystok 16 15 81 -79
7 . Elektryk Toruń 16 11 70 -90
--------------------------------------------------
8 . Exellent Iława 16 10 64 -96
9 . AZS AWFiS Gdańsk 16 8 60 -100
--------------------------------------------------
10 . Pogoń Lębork 16 7 55 -105

po kolejkach: 16 ;
remisów -17

tg


Sobota, 24 lutego 2007
Flota - Miedź Legnica 4-1 (2-1)

0-1 Tomasz Kociszewski - 13
1-1 Krzysztof Szydłowski z podania Pietruszki - 25
2-1 Tomasz Bejuk z 25 m w okienko - 43
3-1 Damian Krajnowski z karnego za faul na Husie - 70
4-1 Tomasz Bejuk z podania Husa - 89

Flota: Rogowski (46, Libiszewski), Hrymowicz, Skrzypek, Krajanowski, Kadi (46, Klęczar), Pietruszka (65, Waliszewski), Rzepecki (46, Hus), Niewiada, Szczęsny (55, Szyszkowski), Bejuk, Szydłowski (60, Koch).

Sędziował: Krzysztof Kuniawski z Bielawy.

W drugim kolejnym sparingu podczas świeradowskiego zgrupowania piłkarze Floty pewnie pokonali dziś w Dzierżoniowie Miedź Legnica, w kórej grało czterech zawodników podstawowego składu uzupełnionych rezerwowymi. Oczywiście w niczym nie umniejsza to sukcesu. Po wyrównanym pierwszym kwadransie przez resztę meczu wydarzenia kontrolowali zawodnicy z wysp. Po raz kolejny wysokie możliwości potwierdzili Szydłowski i Bejuk. Ten drugi strzelił w 43 minucie najładniejszą bramkę meczu pięknym strzałem z 25 metrów w okienko.
Trener Skrzypek powiedział: Cieszę się ze zwycięstwa i dobrego meczu na tle silnego przeciwnika. Drużyna już realizuje większość wytyczonych założeń. Cieszy coraz lepsza współpraca i wzajemne rozumienie się Szydłowskiego z Bejukiem. Jutro będziemy analizowac ten mecz w szczegółach. Jesteśmy w kontakcie z panem Miłoszem Stępińskim, który pomaga nam od strony taktycznej. Nie jestem wszechwiedzący i cenię każdą pomoc, zwłaszcza tak uznanego fachowca.
Drużyna przebywa w ośrodku Leo Victoria w Świeradowie. Ma tu doskonałe warunki. Jest wszystko co potrzeba; odnowa, wyżywienie, opieka medyczna. Niestety, nie wszystkim służy klimat, niektórzy się pochorowali. Do Dawida Nowaka dołączyli Prusak, Niedźwiecki, na dolegliwości narzeka Leszek Zakrzewski, pierwsze oznaki ma także Kadi. Zawodnicy trenują na trawiastej płycie w Mirsku. Wczoraj odbyły się wybory rady drużyny. W jej skład weszli: Sergiusz Prusak, Marek Niewiada i Piotr Dziuba. W takiej też kolejności ubierać będą opaskę kapitana drużyny. Gratulujemy.
Następny mecz w środę 28 lutego o godzinie 14:00 z kolejnym II-ligowcem - Podbeskidziem Bielsko-Biała.

tg


Sobota, 24 lutego 2007
Flota - Lis Sierakowice 5-5
Druga siła powstrzymana

D. Farejtorow - 2,5 R. Sowiński - 1,5 A. Wąsowicz - 1 P. Kibała - 0
Aby powiększyć kliknij w zdjęcie. Fot. Sł. Ryfczyński

I stół:
Roman Sowiński - Paweł Michna 0-3 (-9, -9, -5)
Dmitrij Farejtorow -Karol Skolimowski 3-2 (8, 6, -8, -9, 2)
Sowiński/Farejtorow - Skolimowski/Lemański 3-2 (6, -7, 4, -6, 9)
Roman Sowiński - Karol Skolimowski 3-1 (-6, 7, 8, 9)
Dmitrij Farejtorow - Paweł Michna 3-0 (9, 5, 3)

II stół:
Paweł Kibała - Krzysztof Piński 1-3 (9, -11, -8, -6)
Andrzej Wąsowicz - Paweł Lemański 3-2 (-7, -8, 6, 9, 3)
Kibała/Wąsowicz - Michna/Piński 1-3 (-8, -10, 9, -8)
Paweł Kibała - Paweł Lemański 1-3 (5, -2, -7, -9)
Andrzej Wąsowicz - Krzysztof Piński 0-3 (-8, -5, -8)

Widzów: 15

Ten mecz nie miał dużego ciężaru gatunkowego. Stawką jego był praktycznie tylko dobór przeciwnika z którym goście zmierzą się w barażach o ekstraklasę. Ale sam udział zapewnili sobie już wcześniej, podobnie jak Flota utrzymanie w I lidze.
Grano jednak o prestiż i żadna strona ustąpić nie chciała. Ostatecznie był remis, co biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki sierakowiczan uznać należy za sukces. Tym bardziej, że jest to pierwszy punkt zdobyty przez Flotę na drużynie ze ścisłej czołówki.
Początek nie napawał optymizmem. Zarówno Roman Sowiński jak i Paweł Kibała zdawali sobie sprawę, jak ważny może okazać się początek i za wszelką cenę nie chcieli dopuścić do stanu 0-2. A jednak stało się, choć chyba nie musiało. Roman przegrał dwie końcówki do 9, w trzecim secie nie wytrzymały już nerwy. Paweł zaczął od wygrania seta, ale potem grał coraz bardziej usztywniony. Andrzej Wąsowicz przegrał dwa pierwsze sety, do czego już zdążyliśmy się przyzwyczać. Za to Dima na pierwszym stole wygrał dwa pierwsze, ale potem przegrał dwa kolejne sety. Gdy zaczęlismy już powątpiewać w zwycięstwo Dimy ("kto mnie wygrywa 3-0 przegrywa 2-3") niespodziewanie Andrzej odrobił straty i pokonał Pawła Lemańskiego 3-2. Farejtorow nie dał Skolimowskiemu w trzecim secie złudzeń wygrywając do 2, a pierwszą piłkę meczową miał przy stanie 10-0! Tak więc zamiast 0-4 zrobiło się 2-2!
Wiadomo, ze języczkiem u wagi są gry podwójne. One również przyniosły remis. Punkt dla nas zdobył pierwszy stół po pięciosetowej walce. Na drugim, mimo wystawienia tam Pawła Michny nie musiało być porażki. Zmarnowana została szansa w II secie, gdy nasi zawodnicy prowadząc 9-5 przegrali do 10. W ostatnich grach zakładaliśmy zwycięstwo Farejtorowa i porażkę Wąsowicza (tak się stało), więc decydujące miały być gry Sowińskiego ze Skolimowskim i Kibały z Lemańskim. Tylko Romanowi udało się wygrać. Psychologiczny był set trzeci, w którym wyprowadził on ze stanu 4-8 na 11-8! Paweł podobnie jak w pierwszym pojedynku wygrał pierwszego seta, by przegrać 1-3. Szkoda, bo ten rywal na pewno był do ogrania (pokonał go Andrzej Wąsowicz).
Ale cieszmy się z remisu. Na 15 wcześniej rozegranych spotkań goście przegrali tylko raz i dwa razy zremisowali. Nasi zawodnicy pokazali dziś, że przy pełnej koncentracji i mobilizacji mogą stawić opór najlepszym. Jednak szanse na utrzymanie po dzisiejszej kolejce czwartej pozycji są znikome. Piąta do tej pory Olimpia II gra bowiem u siebie z Exellentem, któremu ostatnio brakuje woli walki, a nawet oddaje walkowery.
Trenr Roman Sowiński powiedział: Przed meczem remis wzięlibyśmy w ciemno, chociaż po cichu liczyliśmy i na wygraną. Trochę zawiódł Paweł Kibała, który mógł zrobić dwa punkty, a nie zrobił nic. Na szczęście jeden punkt zdobył Andrzej Wąsowicz. Gra deblowa była szarpana. Goście wystawili na pierwszy stół leworęcznego Lemańskiego, z którymi jak wiadomo Dima nie lubi grać. Szło więc ciężko, ale na szczęście wygraliśmy. Gdyby mi udało się wygrać jedną z końcówek pierwszego pojedynku, to też wynik mógłby być lepszy. Ale za to zrehabilitowałem się w drugim pojedynku wyprowadzając w ważnej chwili ze stanu 4-8 na 11-8. Uważam, że gra była wyrównana a remis jest sprawiedliwy.

Waldemar Mroczek

Piątek, 23 lutego 2007
Wicelider w Świnoujściu

W miesiącu lutym nasi pierwszoligowi pingpongiści rozgrywają tylko dwa mecze, ale za to z kim! Z prowadzącą dwójką, mającą zapewniony udział w barażach o ekstraklasę. Przed tygodniem odwiedzili w Białymstoku lidera teraz u siebie gościć będą wicelidera GKS Lis Sierakowice. Mecz powinien stać na niezłym poziomie i być emocjonujący. Po pierwsze obie drużyny mogą pozwolić sobie na porażkę. Gościom nic nie jest już w stanie odebrać walki o ekstraklasę, gospodarzom miejsca w I lidze w przyszłym sezonie. Zatem walczymy tylko o prestiż: Goście o pierwsze, a gospodarze o trzecie miejsce. To powinno mocno osłabić napięcie, a zyskać na tym powinno widowisko. Czy nasi zawodnicy są bez szans? Tak całkiem chyba nie. W pierwszym meczu w Sierakowicach było tylko 6-4, mimo iż nasi zawodnicy byli w głębokim dołku (ostatnia pozycja w tabeli).

- Myślę, że stać nas na remis – mówi kierownik sekcji tenisa stołowego MKS Flota – Józef Białecki. Dima jest w stanie wygrać obydwa pojedynki (tak było w Sierakowicach – red.), Romek i Paweł po jednym oraz jeden z debli.
Nie będzie jednak łatwo. Goście do tej pory przegrali tylko jedno spotkanie i dwa razy przegrali. na wyjazdach tracili dotąd punkty tylko w Białymstoku (4-6 ze Słonecznym Stokiem oraz remis z liderem Baruchem co raczej trudno uznać za wpadkę). U siebie zaś zremisowali z Pogonią Lębork. Dziś, gdy spojrzymy na tabelę wydaje się to ogromną sensacją, ale po pierwsze derby rządzi się swoimi prawami, a po drugie była to pierwsza kolejka do której Lis przystepował jako beniaminek, zaś Pogoń jako spadkowicz z ekstraklasy. W rewanżu było już 10:0 dla Lisa. W zespole gości gra trzech zawodników z ekstraklasową przeszłością.
Jeszcze ciekawiej od meczu w Świnoujściu zapowiada się spotkanie w Wyszogrodzie, w którym trzecie w tabeli Stegny zmierzą się z liderem. Zespoły zagrożone spadkiem grają wyjazdowe spotkanie z drużynami środka.
Flota - Lis Sierakowice - sobota, 24 lutego 2007, godzina 11:00 w hali OSiR ul. Piłsudskiego 9 w Świnoujsciu. Zapraszamy.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 23 lutego 2007
Marek Niewiada sędzią?

Podczas meczu Floty II z Polonią Płoty sędzią głównym był... Marek Niewiada. Nie został wygwizdany ani zwymyślany, choć nie brakowało żartów na trybunach. Co to znaczy? Czyżby odkrył w sobie drugie powołanie? Oto co mówi na ten temat on sam.
- Jakie powołanie? – śmieje się. Tak jakoś wyszło. Lubię czasem sobie posędziować, zgłosiłem się na ochotnika, ale czysto amatorsko. Pozwolono mi więc, więc czasami sobie pogwiżdżę. O żadnych kursach nie myślę, interesuje mnie tylko i wyłącznie granie.
- Może w takim razie po zakończeniu kariery?
- Wtedy już będzie za późno – mówi z mocą.
Według przepisów w Orange Ekstraklasie można sędziować do 47 lat, w II lidze do 45. Marek ma rację. Przy swoich niespożytych siłach w tym wieku na pewno będzie jeszcze grał.
Na razie Niewiada-sędzia jest arbitrem w lidze old boyów. Zbiera niezłe noty. Zresztą – taki autorytet! Kto by mu podskoczył?

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 22 lutego 2007
Pingpongiści grają o 11:00

Sobotnie spotkanie pingpongistów z GKS Lis Sierakowice zostało na prośbę gości przesunięte na godzinę 11:00. Za zmianę przepraszamy.

tg


Czwarte, 22 lutego 2007
Flota - Kuźnia Jawor 5-1 (1-0)

1-0 Paweł Skrzypek z podania Bejuka - 7
2-0 Krzysztof Szydłowski z podania Bejuka - 65
3-0 Krzysztof Szydłowski z podania Bejuka - 73
4-0 Tomasz Bejuk z podania Waliszewskiego - 82
5-0 Krzysztof Szydłowski z podania Bejuka - 85
5-1 Mariusz Krupczak z karnego - 90

Skład Floty: I połowa Prusak - Kadi, Klęczar, Hrymowicz, Krajanowski - Pietruszka, Niewiada, Skrzypek, Niedźwiecki - Koch, Bejuk.
II połowa: Libiszewski - Klęczar, Skrzypek, Hrymowicz, Szyszkowski - Szczęsny, Niewiada (60, Hus), Rzepecki, Pietruszka (60, Waliszewski) - Szydłowski, Bejuk.

Po meczu trener Paweł Skrzypek powiedział: W pierwszej połowie mieliśmy optyczną przewagę, ale udokumentowaliśmy ją tylko jedną bramką. Po przerwie pekł worek z bramkami, a bardzo dobrze spisali się w przodzie Szydłowski i Bejuk, którzy strzelili wszystkie bramki w tej części gry i sobie nawzajem zaliczali asysty. Zawodnicy pozytywnie wywiązali się z założeń taktycznych, sprawdziliśmy nowe ustawienia.
Kuźnia Jawor jest drużyną legnickiej klasy okręgowej (V szeczebel rozgrywkowy). Wynik mógłby być znacznie wyższy. Zawodnicy Floty m.in. nie wykorzystali dwóch rzutów karnych. Obydwa obronił bramkarz przeciwników, a niefortunnymi strzelcami byli Kadi (33 minuta) i Skrzypek (80). Kapitalny mecz rozegrał 19-letni Tomasz Bejuk, którzy zaliczył asysty przy wszystkich bramkach oprócz czwartej, bo... sam ją strzelił, obydwa rzuty karne były po faulach na nim. Najładniejszą bramkę strzelił Szydłowski; po dograniu z pierwszej piłki przez Bejuka również strzałem z pierwszej z 15 metrów pod poprzeczkę podwyższył wynik na 3-0. Zawodnicy z Jawora honorowego gola strzelili w końcówce meczu z rzutu karnego, przy stanie 5-0.
W spotkaniu nie uczestniczył Dawid Nowak. Jest lekko przeziębiony i został w hotelu, ale w sobotę powinien być już na siłach.
Kolejne spotkanie w sobotę o 14:00, a przeciwnikiem będzie drugoligowa Miedź Legnica. Następne 28 lutego z Podbeskidziem Bielsko-Biała i 02 marca z zespołem z Białorusi.

tg


Wtorek, 20 lutego 2007
Zgrupowanie - rozdział II

Jutro rano piłkarze, trenerzy i kierownik pierwszej drużyny wyjeżdżają na obóz. Tym razem na Dolny Śląsk - do Świeradowa. Celem jego jest skrystalizowanie i zgranie podstawowej jedenastki. Zatem będzie więcej grania, planuje się cztery spotkania towarzyskie. Pierwszy sparing już w czwartek o godzinie 15:00.
Do Świeradowa jedzie 21 zawodników: Prusak, Rogowski, Libiszewski, Krajanowski, Skrzypek, Klęczar, Hrymowicz, Szczęsny, Niewiada, Polak, Niedźwiecki, Rzepecki, Pietruszka, Kadi, Koch, Szydłowski, Bejuk, Waliszewski, Szyszkowski, Nowak, Hus. Poza tym asystent trenera Sergiej Szypowski i kierownik drużyny Leszek Zakrzewski. Z powodu kontuzji nie jadą Jarosław Norsesowicz i Piotr Dziuba.

tg


Niedziela, 18 lutego 2007
Flota - Gryf Kamień Pomorski 4-1 (0-1)

0-1 Mariusz Kostur 37
1-1 Mariusz Szczęsny - 59
2-1 Damian Krajanowski - 63
3-1 Krzysztof Hus - 80
4-1 Dawid Nowak - 85

Skład Floty:
Do przerwy: Rogowski, Skrzypek, Hrymowicz, Norsesowicz (Rzepecki), Krajanowski, Pietruszka, Szczęsny, Niewiada, Kadi, Koch, Zuina.
Po przerwie: Rogowski, Skrzypek, Krajanowski, Hus, Pietruszka (Bartczak), Rzepecki, Szczęsny (Waliszewski), Kadi, Niewiada, Niedźwiecki, Koch (Nowak).

David Zuina
Fot. Daniel Szysz

Kolejny sparing rozegrali dziś piłkarze Floty. I po raz kolejny mecz miał dwa oblicza, a składy drużyn w obu połówkach mocno różniły się między sobą, choć dziś już były w miarę podobne. Zobaczyliśmy następną nową twarz, którą był Kongijczyk David Zuina (grał we wczorajszym meczu rezerw). On też posłał piłkę po raz pierwszy do siatki gości strzałem z bliska po otrzymaniu piłki z prawej strony od Szczęsnego, ale sędzia dopatrzył się spalonego. W tym okresie mieli więcej ochoty do gry i lepiej byli poukładani goście i oni to w 37 minucie objęli prowadzenie. Było to po typowej kontrze z lewej strony Karol Majer podał dokładnie do Kostura, który nie dał Rogowskiemu szans. Niestety, w tym okresie groźnie wyglądającej kontuzji doznał Jarosław Norsesowicz, oby okazało się to szybko wyleczalne.
Po przerwie mieliśmy odmienny skład, choć wciąż eksperymentalny, to jednak gra była już o wiele lepsza i składniejsza co przełożyło się oczywiście także na wynik. Wpływ na to na pewno miało też zmęczenie gości, którzy mieli znacznie węższą kadrę, na dodatek dwóch także opuściło boisko z powodu kontuzji. Wydaje mi się jednak, że przede wszystkim zbyt dużo sił włożyli w pierwszą połowę. Worek z bramkami dla Floty otworzył w 59 minucie Szczęsny strzelając po wymanewrowaniu bramkarza do pustej bramki. Po czterech minutach prowadziliśmy już 2-1, a bramkę ostrym strzałem z lewej strony zdobył Krajanowski. W 75 minucie przed pustą bramką (w każdym razie bez bramkarza) znalazło się trzech zawodników Floty, jednak efektem końcowym było fatalne posłanie piłki obok bramki przez Waliszewskiego. Trzeciego gola strzelił na 10 minut przed końcem Hus, a wynik ustalił w 85 strzałem z woleja Nowak.
Po meczu zawodnicy rozjechali się do domów na odpoczynek. Wrócą we wtorek, by w środę wyruszyć na Świeradów. Tam zawodnicy będą zakwaterowani, ale mecze rozgrywać będą w Dzierżoniowie.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 17 lutego 2007
Baruch Dojlidy Białystok - Flota 8-2

Spotkanie lidera I ligi tenisa stołowego z Flotą zakończyło się kopią wyniku z września 2006. Oczywiście należało się z tym liczyć. Tylko Artur Baranowski okazał się za słaby na naszych zawodników.
Po tym spotkaniu Flota nadal zajmuje czwartą pozycję. Sensacyjne zwycięstwo w Wyszogrodzie odniósł AZS Gdańsk, natomiast Słoneczny Stok wygrał mecz walkowerem. Wygląda na to, że w iławskim klubie dzieje się coraz gorzej i kto wie, czy przed drużynami z Gdańska i Lęborka nie zarysowuje się nieoczekiwana szansa na utrzymanie poprzez baraże dla obydwu. Natomiast w barażach o ekstraklasę udział mają już zapewniony zespoły Barucha i Lisa. Dziś graliśmy z tym pierwszym, z drugim spotkamy się w przyszłą sobotę o godzinie 16:00 w Świnoujściu.

WYNIKI KOLEJKI 15:
Baruch - Flota 8-2
GKS Sierakowice - Olimpia II 9-1
Słoneczny Stok - Exellent 10-0 v.o.
Pogoń - Elektryk 7-3
Stegny - AZS AWFiS 4-6

Tabela grupy północnej I ligi:
lp.drużynampktsety
1 . Baruch Dojlidy Białystok 15 29 113 -37
2 . GKS Sierakowice 15 26 111 -39
--------------------------------------------------
3 . Stegny Wyszogród 15 17 75 -75
4 . Flota Świnoujście 15 16 75 -75
5 . Olimpia II Grudziądz 15 16 71 -79
6 . Słoneczny Stok Białystok 15 14 76 -74
7 . Elektryk Toruń 15 11 66 -84
--------------------------------------------------
8 . Exellent Iława 15 9 59 -91
9 . Pogoń Lębork 15 6 50 -100
--------------------------------------------------
10 . AZS AWFiS Gdańsk 15 6 54 -96

po kolejkach: 15 ;
remisów -14

tg


Sobota, 17 lutego 2007
Flota II - Polonia Płoty 0-2 (0-1)

Po raz drugi w ciągu tygodnia zawitali do Świnoujścia piłkarze Polonii Płoty. Podobnie jak przed tygodniem strzelili dwie bramki, tyle że dziś zachowali czyste konto strat a przed tygodniem stracili osiem.
Do przerwy graliśmy nnawet dobrze - powiedział trener Czesław Rybczyński. Chciałem przede wsystkim dać pograć wszystkim chłopakom i wypróbować pewne założenia, jak przesyłanie piłek przez Dawida Nowaka z lewej obrony do pomocników i prostopadłych podań do napastników. Dobrze to wykonał, dobrze zagrała cała obrona. W słabej formie jest natomiast atak. Zawodnicy z przodzie nie umieli nawet wykorzystać sytuacji sam na sam, ani dobrze dośrodkować. Wynikiem się nie martwię - nie o to tutaj chodziło.
W drużynie zadebiutował dziś kolejny zawodnik z Konga David Zuina. Jutro też będzie testowany. Jest dobry technicznie. Oprócz niego w wyjściowym składzie się zaprezentowali: Libiszewski, Wrona, Szyszkowski, Nowak, Kryszałowicz, Waliszewski, Sakowski, Hus, Dąbkiewicz i Kupczyk. W drugiej połowie grali także: Sochaczewwski, Bartczak, bracia Mączniańscy, Pawlusiński, Jędrzejewski, Michalak, Grad.
Jutro podopieczni Pawła Skrzypka zagrają ostatni mecz przed wyjazdem na obóz z Gryfem Kamień Pomorski. Początek o godzinie 10:00.

tg


Piątek, 16 lutego 2007
Do jaskini lwa


Prezentacja przed ubiegłorocznym meczem w Świnoujściu. Od lewej: Sowiński, Serwtka, Farejtorow, Wąsowicz, Kibała (Flota), sędziowie: J. Wojtaś i M.Dobrzański oraz Napiórkowski, Baranowski, Zdzienicki i Czernik (Dojlidy)

Po ponad dwutygodniowej przerwie wracają do stołów tenisiści stołowi I ligi. Flotę czeka arcytrudne zadanie, bo wyjazd do samego lidera. Bardzo daleko i w dodatku najsilniejszy przeciwnik. W tym układzie oczywiście trudno o optymizm, ale wierzyć trzeba zawsze. Na szczęście nasi zawodnicy jadą dzień wcześniej i nie zdarzy się casus ich jutrzejszych przeciwników sprzed roku, czy niedawny przypadek Exellenta Iława.
- Na pewno będzie bardzo ciężko, w końcu to lider – mówi grający trener Roman Sowiński. Będziemy jednak walczyć o jak najlepszy wynik, a jeśli uda się coś uszczknąć, będzie to wielka radość.
Przeciwnikiem będzie Baruch Dojlidy Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania Białystok. Do tej pory stracił tylko jeden punkt w zremisowanym u siebie meczu z wiceliderem Lisem Sierakowice. Na pierwszym stole grają: mistrz świata strażaków Artur Baranowski oraz wywodzący się z Zachodniopomorskiego Marcin Czerniawski, wychowanek Spójni Świdwin.
- To mój wychowanek – mówi o nim Sowiński – gdy byłem jego trenerem zdobył dwa razy Mistrzostwo Polski kadetów, był też wicemistrzem świata w tej kategorii wiekowej. Będziemy się starać, a co wyjdzie – zobaczymy.
Na drugim stole jest z kogo wybierać, kadra Barucha składa się aż z 11 zawodników. Najprawdopodobniej zagrają: trener Piotr Napiórkowski, który w poprzednim sezonie grał na pierwszym stole oraz Kamil Zdzienicki, ewentualnie Mateusz Czernik.
Dla klubu jest to najdalszy wyjazd. Przeciwnie jednak dla lidera naszego zespołu D. Farejtorowa, który dojedzie z Grodna.
Jesienią w Świnoujściu goście wygrali aż 8-2, jednak Roman Sowiński poradził sobie ze swym byłym podopiecznym, a Dima z Baranowskim. Natomiast w styczniu 2006, kiedy Flota wygrała 6:4, Baranowskiego pokonał też Roman, a Andrzej Wąsowicz wygrał ze Zdzienickim, zwycięski był też debel na drugim stole. Od tego czasu znaczne postępy poczynił Paweł Kibała. Tak całkiem bez szans jak widać nie jesteśmy. Trzymajmy kciuki.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 16 lutego 2007
Rozegrać mecz, do domu i na obóz

Tak najkrócej można określić najbliższe plany piłkarzy. W niedzielę zawodnicy kadry pierwszego zespołu rozegrają towarzyski mecz z Gryfem Kamień Pomorski. Pora – zwłaszcza jak na niedzielę – wyjątkowo wczesna, ale podyktowane jest to tym, żeby zamiejscowi zawodnicy przed wyjazdem na obóz zdążyli jeszcze spotkać się z rodzinami. Wyjazd jest planowany na najbliższą środę, 21 lutego. Kierunek to Świeradów, ale warunkiem jest pogoda umożliwiająca granie na boisku. Planuje się tam, rozegranie co najmniej czterech meczów sparingowych, w tym z II-ligowymi Zagłębiem Sosnowiec i Miedzią Legnica.
Spośród licznych kandydatów do gry we Flocie na razie nie spełnili oczekiwań Kongijczycy Gigi i Trezor oraz Portugalczyk Danii. Nie „wypalił” też transfer F. Chifona, który otrzymał propozycję grania w I-ligowym Górniku Łęczna. Jednak dla zwolenników piłkarstwa afrykańskliego mamy i pomyślną wiadomość. W jutrzejszym sparingu drużyny rezerw z Polonią Płoty wystąpi kolejny Murzyn!
Z pozostałych zawodników kontuzje leczą Polak i Dziuba. Niepokojący jest zwłaszcza stan tego drugiego, bowiem oprócz kontuzji okazuje się że ma o wiele poważniejszy problem zdrowotny innego rodzaju.
A zatem w weekend grają:
- sobota, godzina 13:00 Flota II - Polonia Płoty,
- niedziela, godzina 10:00 Flota I - Gryf Kamień Pomorski
.
Oba mecze na sztucznej murawie. Zapraszamy.

tg


Wtorek, 13 lutego 2007
Flota - Arkonia Szczecin 2-2 (0-2)
Dwie bramki Kadiego!

0-1 Dawidowski - 28
0-2 Jurszo - 37
1-2 Kadi - 68k
2-2 Kadi - 87

Skład Floty:
I połowa: Prusak (Franke), Niedźwiecki, Waliszewski, Kupczyk (Bonifrowski), Kadi, Nowak, Szydłowski, Klęczar, Łapiński, Rzepecki, Szyszkowski.
II połowa: Franke (Libiszewski), Hrymowicz, Krajanowski, Skrzypek, Pietruszka, Niewiada, Kadi, Bonifrowski, Norsesowicz, Koch, Szczęsny.

W pierwszej połowie Paweł Skrzypek wypróbował młodzież, stąd przewaga podopiecznych Zbigniewa Kozłowskiego i zasłużone prowadzenie do przerwy. W drugiej wyszedł już pełny skład, przypuszaczalnie zbliżony do tego który oglądać będziemy wiosną w IV lidze. Wówczas gra toczyła się już na połowie gości, wręcz do jednej bramki, ale sytuacji strzeleckich było jak na lekarstwo. Wynik uratował Kadi strzelając obie bramki. Pierwszą co pradwa z karnego, ale druga to było istne cudo. Strzał z dalekiej odłegłości i ostrego kąta, piłka odbiła się od słupka (wcale nie wewnętrzenej jego strony), wydawało się, że wróci na boisko, ale niejako wbrew prawom fizyki wpadła do bramki.
W spotkaniu tym wypróbowano kolejnych dwóch zawodników. Byłi to 26-letni Wojciech Bonifrowski, były zawodnik Regi Meridy, obecnie Pomorzanina Nowogard oraz 17-letni bramkarz z Mewy Resko - Piotr Libiszewski.

tg


Wtorek, 13 lutego 2007
Dziś mecz z Arkonią

W dniu dzisiejszym odbędzie się towarzyskie spotkanie zachdoniopomorskich IV-ligowców, tzn. Floty Świnoujście i Arkonii Szczecin. Odbędzie się ono na boisku ze sztuczną nawierzchnią a rozpocznie o godzinie 18:00. Wstęp wolny - zapraszamy.

tg


Sobota, 10 lutego 2007
Flota - Polonia Płoty 8-2 (2-0)

1-0 Krzysztof Szydłowski - 33
2-0 Paweł Skrzypek - 39
3-0 Przemysław Pietruszka - 59
4-0 Mateusz Rzepecki - 61
5-0 Marek Niewiada - 64
5-1 Łukasz Szwak - 68
6-1 Piotr Zalewski - 74s
7-1 Michał Niedźwiecki - 83
8-1 Damian Krajanowski - 88
8-2 Paweł Przybysławski - 90k

Składy Floty:
I połowa: Prusak, Hrymowicz, Kadi, Skrzypek, Krajanowski, Niewiada, Pietruszka, Norsesowicz, Koch, Szydłowski (Hus), Niedźwiecki.
II połowa: Franke, Łapiński, Skrzypek, Hrymowicz, Norsesowicz (Krajanowski), Klęczar, Szczęsny, Pietruszka, Hus (Rzepecki), Niedźwiecki, Niewiada.

Jak było do przewidzenia piłkarze Floty nie mieli większych problemów z pokonaniem dziś Polonii Płoty (aktualnie VII miejsce w V lidze) i zdecydowanie wygrali. Mimo to mecz ukazał konieczne do wyeliminowania niedostatki.
Worek z bramkami otworzył w 33 minucie strzałem z dobitki Krzysztof Szydłowski. Niestety zaraz potem z powodu kontuzji opuścił boisko. Zastąpił go Krzysdztof Hus, który miał kilka pewnych okazji do zdobycia goli (w tym jedną oceniono na 300%), ale posłuszeństwa odmówiły nerwy. Jeszcze przed przerwą na 2-0 podwyższył efektownym strzałem w okienko Paweł Skrzypek. W 54 za Husa wszedł spisywany już przez niektórych na straty Mateusz Rzepecki i był wybijającym się zawodnikiem. To z jego podania w 59 minucie Przemysław Pietruszka zdobył trzeciego gola, a czwartego strzelił w dwie minuty później on sam. Piątego w 64 strzałem z pierwszej piłki zdobył Marek Niewiada. W 68 Łukasz Szwak przytomnym strzałem uzyskał bramkę dla gości. Kolejną strzelił w 74 też zawodnik Polonii, tyle że do własnej bramki. W 83 Michał Niedźwiecki zdobył dla Floty bramkę numer siedem (po odbiciu się piłki od wewnętrznej strony słupka), a numer osiem Damian Krajanowski w 88. W ostatniej minucie sędzia podyktował rzut karny za faul na zawodniku gości i Paweł Przybysławski ustalił wynik meczu.
Termin kolejnego sparingu został przesunięty o jeden dzień wczśniej i odbędzie się on już we wtorek, przy świetle elektrycznym, o godzinie 18:00. W niedzielę o 10:00 spotkanie z Gryfem Kamień Pomorski. Tak wczesna pora jest po to, by zawodnicy przed wyjazdem na zgrupowanie mogli jeszcze pojechać do domów.

tg


Piątek, 09 lutego 2007
Liga druga i pół?

Co będzie dalej z polską piłką nożną nie wie nikt. W ostatnim czasie nie ma tygodnia, aby ktoś z sędziów bądź działaczy nie odbył darmowej podróży do Wrocławia. Ministerstwo zawiesza związek, władze europejskie i światowe tego nie uznają, rządzący nie mają zamiaru ustępować. Grozi nam wykluczenie ze struktur FIFA i UEFA, a jednocześnie ubiegamy się o organizację Euro 2012. Psy szczekają, a karawana jedzie dalej.
No właśnie. Póki co, trzeba robić swoje nie oglądając się za siebie, ani patrząc na drogę. Władze zawieszonego (nieistniejącego?) związku zapowiedziały na rok 2008 reformę rozgrywek. U nas niektórzy krzyknęli już „hurrra!”.
Czy jest się czym podniecać? Argument zwolenników jest oczywisty: jest przecież realna szansa na historyczny awans do II ligi. Prawda, jest. Ale czy to jest naprawdę awans i czy ta druga liga będzie naprawdę druga?
Otóż nie. Schemat przewiduje: jednogrupowa ekstraklasa, pod nią I liga również w jednej grupie, następnie dwie grupy II ligi i osiem trzeciej. A zatem II liga będzie tylko z nazwy. Faktycznie będzie to trzeci szczebel i skupi zespoły z górnej połowy przyszłorocznej III ligi. „Awans” będzie więc stosunkowo nietrudny, na pewno nie będzie potrzeby zajmowania pierwszego, czy drugiego miejsca. Sadzę, że awansować do II ligi będzie w przyszłym roku łatwiej niż utrzymać się w III w roku 1998. A więc mamy pozytyw propagandowy. A jaki będzie negatyw? Przede wszystkim ekonomiczny. Przyjdzie jeździć przez pół Polski. Czyli, w zależności od podziału na grupy na Śląsk lub Podlasie. Dotychczas bardziej przyjmował się podział na wschód-zachód niż północ-południe, więc pewnie Katowice lub Bielsko-Biała, a nie Białystok i Warszawa.
A jeśli nie zakwalifikujemy się do „II” ligi i zostaniemy w trzeciej? Wówczas naszym terytorium będą dwa województwa, więc prawdopodobnie pomorskie lub lubuskie, chyba żeby wielkopolskie. Ale żeby cokolwiek mogło się spełnić polska piłka nożna musi tego roku 2008 dożyć, a z tym krucho.

tg


Czwartek, 08 lutego 2007
Zebranie zarządu

W dniu dzisiejszym odbyło się kolejne zebranie zarządu MKS Flota. Poświęcone było sprawom drużyny piłkarskiej oraz sytuacji finansowej klubu. Pierwszy zespół jest na etapie selekcji kandydatów. Jak wiadomo wcześniej drużynę opuścili Przewoźniak, Kaczorowski i Czerbiński. Spośród cudzoziemców zatrzymano jedynie obrońcę Kadiego. Nie spełnili oczekiwań Gigi i Trezor ani Portugalczyk Danii. Poza tym drużynę pożegnał Mikołajewicz (miał znikome szanse na granie), Gad został przesunięty do rezerw a z Żebrowskim rozwiązano umowę na zasadzie porozumienia stron. Nie jest w stanie na dzień dzisiejszy pogodzić treningów w Świnoujściu z obowiązkami rodzinnymi (żona w zaawansowanej ciąży) oraz uprawianiem futsalu. Zapewnił jednak, że czuł się tu dobrze, prosił, żeby go źle nie wspominać i jeśli sytuacja osobista się odmieni, aby przyjąć go z poworotem. Z kilkoma zawodnikami odbyto poważne rozmowy wychowawcze, kilku pozostało na zasadzie otrzymania szansy i od nich samych zależy jak ją wykorzystają. Z pierwszym składem trenują Kupczyk i Bartczak oraz kilku juniorów. Za szczególne talenty uznawani są Nowak i Kamiński, jeśli się odpowiednio rozwiną wróży im się świetlana przyszłość. Z kolei z zawodników z zewnątrz wielki talent wykazuje Tomasz Bejuk ze Stali Lipiany.
W chwili obecnej poważniejsze urazy leczy dwóch zawodników: Piotr Dziuba i Łukasz Polak, obaj przebywają na rehabilitacji w Połczynie. Klub jest zainteresowany ich dalszą grą.
21 lutego drużyna pojedzie na obóz do Świeardowa, o ile będą odpowiednie warunki pogodowe. Tam planuje się rozegranie co najmniej czterch sparingów w tym z II-ligowcami: Zagłębiem Sosnowiec i Miedzią Legnica. Natomiast jeszcze przed wyjazdem planuje się trzy gry kontrolne w Świnoujściu. Mimo wycofania się Wybrzeża Rewalskiego dojdzie w sobotę o 12:00 do meczu, tyle że z Polonią Płoty. W środę 14 lutego o 18:00 spotkanie z Arkonią Szczecin. Kolejny mecz planowany jest na niedzielę 18 lutego (godzina jeszcze nie ustalona) a przeciwnikiem ma być Gryf Kamień Pomorski.

tg


Sobota, 03 lutego 2007
Porażka w Kołobrzegu

Nie wyszedł naszym piłkarzom długo oczekiwany sprawdzian z drużyną z wyższej klasy rozgrywkowej. III-ligowe Mazowsze Grójec (XI pozycja w grupie I) przewyższało naszych zawodników pod każdym względem i zasłużenie wygrało 3-0 (1-0). Oczywiście nie ma co drmatyzować; nie ten cel, nie ta stawka i nie ten etap przygotowań, żeby przejmować się wynikiem, ale zawsze daje to nieco światła ile jeszcze czeka nas pracy zanim zaczniemy pukać do bram II ligi.
Flota grała w składzie: Prusak, Niewiada (46, Koch), Skrzypek, Hrymowicz, Szczęsny (60, Kupczyk), Pietruszka, Norsesowicz (46, Mikołajewicz), Szydłowski (70, Bartczak), Danii (46, Bejuk), Kadi (60, Szyszkowski), Niedźwiecki.
Spotkanie rozegrano na sztucznej murawie w Kołobrzegu. Przeciwnicy pokazali się jako doświadczony, ograny i bardzo dobrze zorganizowany zespół. Nie dali naszym szans, Flota na dobrą sprawę nie stworzyła groźnej sytuacji. Nie sprawdza się Danii, za to bardzo dobrze pokazali się Bejuk i Hrymowicz.
Drużyna wraca do Świnoujścia. Za tydzień spotkanie z Wybrzeżem Rewalskim, a 21 lutego wyjazd na obóz do Świeradowa.

tg


Piątek, 02 lutego 2007
Flota kończy obóz

Piłkarze Floty przebywają od poniedziałku na pierwszym tej zimy – tygodniowym – zgrupowaniu w Połczynie Zdroju. Trenują dwa razy dziennie. Nasilenie treningów nie jest większe niż na miejscu, ale ćwiczą systematycznie. Dwa razy zawodnicy korzystali z siłowni, trzy razy w terenie, poza tym zajęcia ogólnorozwojowe i trening koordynacyjny w hali. Rozegrali tez jedno spotkanie kontrolne.Doskonalimy nowy system i szukamy optymalnych rozwiązań personalnych – powiedział trener Paweł Skrzypek.
Na zgrupowanie przybyli wszyscy zawodnicy Floty oraz zawodnicy testowani. Niestety, niektórzy z powodu urazów i dolegliwości opuścili zgrupowanie. Polak ma naderwane więzadło poboczno-piszczelowe, Rzepecki ma infekcję bakteryjną i bierze antybiotyki. Na zapalenie gardła i zatoki narzeka też Łapiński i również wyjechał do domu. Podczas meczu z Victorią odnowiła się kontuzja Trezorowi. Lekki uraz ma Rogowski, Dziuba jeszcze nie wznowił treningów, ale jest na zgrupowaniu i bierze zabiegi. Prusak trenuje normalnie - uraz nie okazał się groźny.
Testowanych jest dziewięciu zawodników. Dwóch z nich dobrze znamy. To Przemysław Pietruszka i Piotr Klęczar. Piotrek to solidny, myślący zawodnik – mówi Paweł Skrzypek. Największy wakat mamy na lewej obronie i to właśnie jest jego szansa. W spotkaniu ze Spartą na tej pozycji eksperymentalnie grał Przemek, ale zupełnie mu nie wychodziło. Całkiem inaczej pokazał się za to w meczu z Vinetą, gdzie grał na środku pomocy. To dużo umiejący zawodnik, ma dobre tzw. ostatnie podanie, nie boi się uderzyć z 30 metrów. Ale wypróbuję go jeszcze na lewej pomocy, bo ta pozycja jest też jeszcze do wzięcia. Popiera ten pomysł także sponsor, ale z uprawnieniami trenerskimi, Michał Leonowicz: Widziałem go w III lidze i z przekonaniem mówię, że był to najlepszy lewy pomocnik w III lidze. Dlatego bez wahania go wykupiłem. Nie widzę go na innej pozycji. W Przecławiu i w naszym meczu z Vinetą grał na środku, owszem radził sobie, ale to nie jest jego miejsce na boisku. Teraz gra się skrzydłami, popatrzmy chociażby jak padają bramki w lidze angielskiej.
Pojawiło się także czterech zawodników o odmiennym kolorze skóry. Chifona przestawiać nie trzeba – mówi Skrzypek. Doświadczony zawodnik, walory jego znamy. W przeszłości trapiły go kontuzje, ale zdrowym byłbym oczywiście jak najbardziej zainteresowany. Niestety wyjechał na na obóz z Górnikiem Łęczna i temat jest raczej zamknięty .
Z zawodników z Konga zdecydowanie najlepiej prezentuje się Kadi. To już II liga – zachłystuje się Leonowicz – czuje grę, tylko go nie hamować. Potwierdza to także trener: Widać bardzo duże możliwości, ze spokojem radzi sobie w sytuacjach jeden na jeden. Popracować trzeba jednak nad nowym systemem gry. Ma nawyki krycia, prawdopodobnie takie miał zadania w swoim kraju. Szkoda by go było na tej pozycji, u nas będzie stoperem.
Trezor leczy kontuzję, więc na razie niewiele o nim wiadomo. Pokazał się natomiast na boisku Gigi. W pierwszym sparingu grał w środku pola, jednak w spotkaniu z Vinetą imponował w ataku, zaliczył dwie asysty. Już byłem gotów go odesłać – przyznaje Skrzypek – ale jeszcze go wypróbuję w ataku.
O pozostałych mówi tak: Szydłowski myśli na boisku, umie stwarzać sytuacje. Jeszcze się przyjrzę i po następnym sparingu podejmę decyzję. Koch wymaga oszlifowania. Ma dobre chęci, ale widać nawyki z gry na niższych szczeblach. Największy kłopot jest na razie z obsadzeniem ataku. Wartość Dziuby znamy, przy ewentualnie pozytywnym transferze Szydłowskiego i Kocha będzie rywalizacja. Ale nie tylko między nimi. Jak potwierdza sam trener w grach kontrolnych dobrze zaprezentowali się wychowankowie – Bartczak i Kupczyk. Może ta mobilizacja okaże się najlepszym lekiem? Michał Leonowicz widzi to jeszcze inaczej: Po skutecznych zagraniach Niewiady, Hrymowicza, Żebrowskiego i Pietruszki będzie padać dużo bramek. To wiem na 200 procent.
W trakcie zgrupowania dojechało jeszcze dwóch. Obaj mają po ok. 180 cm wzrostu. Tomasz Bejuk jest zawodnikiem Stali Lipiany, ma 19 lat, może grać zarówno defensywnego pomocnika jak i napastnika. Portugalczyk Denii ma 23 lata i jest napastnikiem. Zna angielski i franuski, więc jakoś dajemy radę z porozumiewaniem się - mówi Skrzypek. Najłatwiej jednak rozmawia mu się z zawodnikami z Konga.
Na razie nikt nie został odesłany. Mamy z trenerem Szypowskim pewne przemyślenia, ale musimy je jeszcze przekonsultować z panem Leonowiczem - zaznaczył trener.
Jutro nasi piłkarze o godzinie 12:00 rozegrają towarzyski mecz w Kołobrzegu z Mazowszem Grójec. Potem przez dwa tygodnie będą trenować w Świnoujściu i 21 lutego pojadą na obóz do Świeradowa. Przedtem rozegrają u siebie 10 lutego mecz z Wybrzeżem Rewalskim. Po obozie wiadomo, że grać będą między innymi z III-ligowcami: Kotwicą i Regą Meridą.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 31 stycznia 2007
Portugalczyk we Flocie na testach
A jednak grali sparing

Mimo wcześniejszych zapowiedzi doszło dziś jednak w Połczynie Zdroju do towarzyskiego spotkania z przeciwnikiem z grupy - Victorią Sianów. Spotkanie wygrali sianowianie 1-0, strzelając bramkę w ostatniej minucie gry. Wyjściowy skład Floty: Franke, Krajanowski, Norsesowicz, Klęczar Szyszkowski, Kupczyk, Szydłowski, Gigi, Waliszewski, Denii, Trezor. Oprócz nich wystąpili Bejuk, Hus, Kamiński i Nowak.
Jak podaje kierownmik drużyny Leszek Zakrzewski spotkanie toczyło się w trudnych warunkach, na grząskim boisku, w deszczu. Mimo przegranej, Flota w mocno eksperymentalnym składzie rozegrała niezły mecz, przeważała, stwarzała sytuacje, brakowało jednak skuteczności. Najlepszym zawodnikiem na boisku był bramkarz Victorii.
W naszej drużynie zdebiutowali dwaj absolutnie nowi zawodnicy. Młody Bejuk ze Stali Lipiany oraz Portugalczyk Denii. Natomiast na testy do Górnika Łeczna wyjechał Ferdinand Chifon.
W drodze ze zgrupowania piłkarze Floty rozegrają w sobotę o godzinie 12:00 w Kołobrzegu spotkanie z III-ligowym Mazowszem Grójec.

tg


Wtorek, 30 stycznia 2007
Flota - Exellent Iława 8-2
Nie wszędzie dobrze gdzie nas nie ma

I stół:
Sowiński - Rubinstein 3-0 (3, 2, 6)
Farejtorow - Kabaciński 3-0 (9, 5, 3)
Sowiński/Farejtorow - Rubinstein/Nadrowski 3-1 (6, 6, -9, 6)
Sowiński - Kabaciński 3-0 (5, 4, 6)
Farejtorow - Rubinstein 3-0 (7, 3, 0 vo)

II stół:
Kibała - Nadrowski 3-0 (8, 7, 7)
Wąsowicz - Jaworski 1-3 (8, -8, -8, -1)
Wąsowicz/Kibała - Kabaciński/Jaworski 3-0 (8, 10, 5)
Kibała - Jaworski 3-1 (5, 10, -5, 3)
Wąsowicz - Nadrowski 0-3 (-7, -6, -9)

Sędziowie: Jan Wojtaś (Stargard) i Piotr Klapenda (Kozielice).

Mecz rozpoczął się z czterdziestominutowym opóźnieniem, ale zakończył się o zwyczajnej porze, a nawet jakby nieco wcześniej. Właściwie powinniśmy cieszyć się z punktów, udanego rewanżu za porażkę 0-10 w Iławie, a jednak wielkiej radości nie czuliśmy; był to raczej dar niż zwycięstwo. Rozczarowanie mimo wygranej. Do końca spotkania dotrwało zaledwie kilku widzów.
Dla gości był to sądny dzień. Wyjechali z domów grubo przed świtem. Spotkali się w Elblągu. Stamtąd przyjechali we czterech (bez jakiegokolwiek trenera, działacza, czy kibica) samochodem Georgi Rubinsteina, który już miał za sobą trasę Kaliningrad - Elblag. A na Warmii i Mazurach śniegu do pół łydek. Zawodnicy Exellenta maksymalnie wymęczeni nadawali się więc do łóżka, a nie grania. Przystąpili do meczu prawie bez rozgrzewki, sił, ochoty i wiary, praktycznie nie podjęli walki. Oczywiście przegrali z kretesem, myśląc chyba raczej o czekającym ich wielogodzinnym powrocie niż o grze. Bardzo to smutne, czy nocleg dla czterech osób to aż taki wydatek?
Jako pierwszy do pierwszego stołu podszedł ich as i kapitan Goergi Rubinstein. W trzech setach z Romanem Sowiskim zdobył w sumie 11 punktów. To podcięło gościom skrzydła do reszty. Jedynie tym młodszym udało się skutecznie powalczyć z Andrzejem Wąsowiczem. W pozostałych ośmiu pojedynkach wygrali tylko dwa sety, a Rubinstein nie miał sił nawet na dokończenie pojedynku z Farejtorowem.
Natomiast nasi, pomni iławskiej klęski przystąpili do tego spotkania dodatkowo zdopingowani. Ale czy to zwycięstwo dało im satysfakcję? Mina Romana Sowińskiego wskazywała na niemałą rozterkę.
Po tym meczu Flota wyszła na trzecie miejsce, ale może je stracić już w sobotę, jeśli Stegny Wyszogród nie przegrają ze słabiutką Pogonią w Lęborku. Naszych zawodników czekają w lutym tylko dwa, ale za to najcięższe mecze - z parą liderów.

WYNIKI KOLEJKI 14:
Słoneczny Stok - Baruch 4-6
Elektryk - Lis 3-7
Flota - Exellent 8-2
Olimpia II - AZS AWFiS 7-3
Pogoń - Stegny - 03 lutego 2007

Tabela grupy północnej I ligi:
lp.drużynampktsety
1 . Baruch Dojlidy Białystok 14 27 105 -35
2 . GKS Sierakowice 14 24 102 -38
--------------------------------------------------
3 . Flota Świnoujście 14 16 73 -67
4 . Olimpia II Grudziądz 14 16 70 -70
5 . Stegny Wyszogród 13 15 65 -65
6 . Słoneczny Stok Białystok 14 12 66 -74
7 . Elektryk Toruń 14 11 63 -77
--------------------------------------------------
8 . Exellent Iława 14 9 59 -81
9 . Pogoń Lębork 13 4 39 -91
--------------------------------------------------
10 . AZS AWFiS Gdańsk 14 4 48 -92

po kolejkach: 14 ;
zaległych -1 remisów -14

Waldemar Mroczek

Wtorek, 30 stycznia 2007
Dziś mecz tenisistów

W nietypowym - wtorkowym - terminie odbędzie się XIV kolejka o mistrzostwo I ligi w tenisie stołowym. Spowodowany jest on przypadającymi na weekend obchodami 75-lecia PZTS.
Flotę czeka dziś trudne zadanie. Wprawdzie przeciwnik ITR Exellent Iława zajmuje w tabeli dużo niższa pozycję, ale pierwszy mecz wygrał 10-0. Mimo więc nie najlepszej postawy dysponuje zawodnikami "nie pasującymi" Flocie. Dlatego szczególnie dziś przydałaby się dodatkowa motywacja w postacji goracego, życzliwego dopingu.
W razie zwycięstwa Flota powróci na trzecie miejsce, ale nawet jeśli tak się stanie może je w sobotę utracić, albowiem zajmujące na chwilę obecną tę pozytcję Stegny Wyszogród zagrają swój mecz w pierwotnie planowanym terminie, wprawdzie na wyjeździe, ale z bardzo słabo spisującą się Pogonią Lębork.
Jednak nie to jest najważniejsze. Dziś największe znaczenie mieć będzie jak odwrócić co najmniej sześć pojedynków z pierwszego meczu tego sezonu.
Drużyna gości gra - podobnie jak Flota - praktycznie jednym składem. Liderem jest Georgij Rubinstejn (VII miejsce w rankingu indywidualnym), który do tej pory wygrał 16 pojedynków na 22 rozegrane. Liderujący w rankingu nasz Dima Farejtorow przegrał o jeden pojedynek więcej. Pozostali zawodnicy Exellenta zajmują pozycje: Kabaciński - 21, Jaworski - 30, Nadrowski - 34. Natomiast zawodnicy Floty plasują się na pozycjach: Farejtorow - 1, Sowiński - 17, Kibała - 20, Wąsowicz - 37. Gdyby więc sugerować się rankingiem same gry indywidualne powinny dać Flocie zwycięstwo, ale jak wiadomo życie zawsze weryfikuje wszelkie kalkulacje. Może być ciekawie, myślę że warto się wybrać. Początek meczu o godzinie 16:00 w hali OSiR przy ul. Piłsudskiego 9. Serdecznie zapraszamy.
W pozostałych meczach grają: Słoneczny Stok - Dojlidy (derby Białegostoku!), Elektryk - Lis, Olimpia II - AZS i w sobotę Pogoń - Stegny.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 27 stycznia 2007
Porażka pingpongistów

Nie poradzili tenisiści stołowi Floty w Wyszogrodzie tamtejszym Stegnom. Gospodarze wygrali 7-3. To i tak korzystniejszy wynik niż w Świnoujściu, gdzie było 2-8. Po jednym pojedynku indywidualnym wygrali Dmitrij Farejtorow i Paweł Kibała, trzeci punkt zdobyła para Kibała/Wąsowicz. Nie zdobył natomiast punktu Roman Sowiński, chociaż z Grzegorzem Janczewskim przegrał po pięciosetowej walce (podobnie jak Farejtorow z Kalitą).
Tym samym przerwana została seria ośmiu kolenych meczów bez porażki. Ostatnia przegrana trafiła się naszym pingpongistom 07 października 2006 właśnie ze Stegnami. Niepokojące jest to, że naszych zawodników czekają teraz mecze właśnie z drużynami, z którymi w I rundzie przegrywali. Już we wtorek spotkanie z Exellentem Iława który pierwszy mecz wygrał do zera, a dziś wygrał w Gdańsku 9-1. Potem mecze z prowadzącą dwójką - wyjazd do Dojlidów Białystok i u siebie z Lisem Sierakowice. Utrzymać więc czwartą pozycję, a tym bardziej powrócić na trzecią, będzie bardzo ciężko.

WYNIKI KOLEJKI 13:
Elektryk - Baruch 3-7
GKS Sierakowice - Słoneczny Stok 8-2
Stegny - Flota 7-3
Olimpia II - Pogoń 6-4
AZS AWFiS - Exellent 1-9

Tabela grupy północnej I ligi:
lp.drużynampktsety
1 . Baruch Dojlidy Białystok 13 25 99 -31
2 . GKS Sierakowice 13 22 95 -35
--------------------------------------------------
3 . Stegny Wyszogród 13 15 65 -65
4 . Flota Świnoujście 13 14 65 -65
5 . Olimpia II Grudziądz 13 14 63 -67
6 . Słoneczny Stok Białystok 13 12 62 -68
7 . Elektryk Toruń 13 11 60 -70
--------------------------------------------------
8 . Exellent Iława 13 9 57 -73
9 . Pogoń Lębork 13 4 39 -91
--------------------------------------------------
10 . AZS AWFiS Gdańsk 13 4 45 -85

po kolejkach: 13 ;
remisów -14

tg


Sobota, 27 stycznia 2007
Flota - Vineta Wolin 4-1 (1-0)


1-0 Łukasz Koch - 19
1-1 Grzegorz Wojtkiewicz - 51
2-1 Kacper Kamiński - 54
3-1 Marek Niewiada - 70
4-1 Jarosław Norsesowicz - 87



Skład Floty:
I połowa: Franke, Mikołajewicz, Kadi, Łapiński, Klęczar, Pietruszka, Koch, Żebrowski, Szczęsny, Polak (30, Bartczak), Chifon.
II połowa: Rogowski, Skrzypek, Kadi, Krajanowski, Niedźwiecki, Nowak, Niewiada, Szydłowski, Norsesowicz, Gigi, Kamiński.

Goście przyjechali do Świnoujścia dwunastką zawodników, przeciwko nim zagrały dwie drużyny lidera IV ligi. Skład w pierwszej połowie był bowiem zupełnie inny niż w drugiej, tylko nieliczni zawodnicy z pierwszej połowy grali krótko w drugiej. W tej sytuacji wiadomym było, że mecz musi zakończyć się pewnym zwycięstwem Floty.
W pierwszej była tylko jedna zmiana, niestety wymuszona i bardzo przykra. Groźnie wyglądającej kontuzji doznał bowiem młody Łukasz Polak i musiał w bólu przy pomocy kolegów opuścić boisko. Zastąpił go Grzegorz Bartczak. Natomiast z powodu kontuzji nie wystąpili dziś w ogóle Piotr Dziuba i Krzysztof Hrymowicz.
Na początku spotkania niespodziewanie więcej do powiedzenia mieli zawodnicy z Wolina i to oni stworzyli dwie groźne sytuacje. Niestety ich skuteczność w tym spotkaniu była zerowa, poza oczywiście przypadkiem z 51 minuty.
Pierwszy strzał na bramkę gości oddał w 10 minucie Łukasz Koch. W 12 po zagraniu Klęczara na znakomitej pozycji znalazł się Polak, niestety nie wytrzymał nerwowo. Swe wciąż duże możliwości pokazał dalekim strzałem w okienko testowany we Flocie Ferdinad Chifon, jednak wyciągniety jak struna bramkarz gości zdołał piłkę odbić. Jedyną w tym okresie bramkę zdobył - lobując piłkę nad bramkarzem - Koch.
Po przerwie wyszedł zupełnie inny skład Floty ze Skrzypkiem, Niewiadą, Krajanowskim i Norsesowiczem, a także młodymi Nowakiem i Kamińskim. To właśnie ten drugi w 54 minucie po akcji Gigi zdobył ponowne prowadzenie dla Floty. Trzy minuty wcześniej bowiem w zamieszaniu podbramkowym Wojtkiewiczowi udało się pokonać Rogowskiego. W 70 minucie ponownie Gigi zagrał wzdłuż bramki, gdzie znalazł się Marek Niewiada i zrobiło się 3-1. Wynik meczu ustalił w 87 minucie Jarosław Norsesowicz. Po tej akcji sędzia już gry nie wznowił.
W drużynie Floty poza wspomnianym Chifonem testowany był także 20-letni Krzysztof Szydłowski z Arki Gdynia. Z nowych twarzy widzieliśmy też zdobywcę bramki Kocha, Kadiego i Gigi z Konga oraz "odzyskanych" - Pietruszkę i Klęczara. Jak więc widać wybierać jest w kim i z pewnością wielu będzie zawiedzionych. Ale, aby drużyna się rozwijała trzeba z listy skreślać, a nie dopisywać.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 27 stycznia 2007
Dziś mecz z Vinetą

Nasi piłkarze rozegrają dziś topwarzyskie spootkanie z V-ligową Vinetą Wolin. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 13:00, ale ponieważ zawodnicy gości dojeżdżają z różnych miejscowości możliwe jest opóźnienie.
Jedną z grup wolińskiej drużyny trenuje dobrze nam znany Jan Słoma (na zdjęciu).

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 26 stycznia 2007
Na Mazowsze bronić pozycji

Paweł Kibała i Roman Sowiński

Tenisiści stołowi Floty przysparzają nam coraz więcej radości. W minioną sobotę po rozgromieniu lęborskiej Pogoni wyszli na trzecie miejsce w tabeli I ligi, dzięki remisowi u siebie LKS Stegny Wyszogród. I właśnie w Wyszogrodzie wystąpią jutro zawodnicy Floty.
Pojedynek będzie bardzo ciężki, ale każdy rywal jest do ogrania, nawet jeśli wcześniej przegra się 2-8. Tak bowiem było jesienią w Świnoujściu. Ale wtedy nasza drużyna grała bez Romana Sowińskiego, a coraz lepiej radzący sobie Paweł Kibała grał na pierwszym stole. Aż tak źle więc być nie powinno. Po cichu mimo wszystko liczymy na co najmniej remis. Podobnie uważa też trener i kapitan Floty Roman Sowiński.
- Zagramy w pełnym składzie, więc myślę, że na pewno nie przegramy do dwóch, ani tym bardziej jeszcze wyżej. Przy dobrych wiatrach możemy i wygrać. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy jest Artur Kalita, który grając w Radomiu chyba nawet zdobył Mistrzostwo Polski. Jest to zawodnik leworęczny, więc jest dodatkowym utrudnieniem dla Dimy, ale na pewno nie jest nie do ogrania. Z kolei na drugim stole gra doświadczony Adam Szatecki, były reprezentant Spójni Warszawa. Paweł Kibała jednak znacznie już okrzepł w walce, co daje nam komfort psychiczny. Przedtem jakakolwiek porażka moja czy Dimy praktycznie równała się z przegranym meczem. Teraz jest inaczej. Nawet Andrzej znacznie się podbudował zdobyciem kompletu punktów przed tygodniem i może postara się o niespodziankę?
Następna kolejka trzy dni później. Przełożono ją na wtorek z powodu obchodów 75-lecia Polskiego Związku tenisa Stołowego oraz turnieju młodzieżowego. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się że dwaj zawodnicy Floty – Roman Sowiński i Andrzej Wąsowicz – są nominowani do nagrody z okazji jubileuszu, ale czy tak się stanie dowiemy się za tydzień. Przedtem trzeba jednak rozegrać mecz wtorkowy. Do Świnoujścia przyjedzie Exellent Iława; słabo spisujący się rywal, ale który pierwszy mecz z Flotą wygrał 10:0. Zatem potrzebne będzie co najmniej sześć skutecznych rewanży. Czy jest to możliwe? – pytamy R. Sowińskiego.
- Oczywiście, że tak. Zresztą podejdziemy do tego meczu bardzo ambicjonalnie, za wszelką cenę chcemy przecież wymazać plamę z pierwszego meczu. Rywal nie jest wcale taki mocny, co przecież wyraźnie pokazuje pozycja w tabeli.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 24 stycznia 2007
Flota - Sparta Oborniki Wlkp. 2-0

Piłkarze Floty pokonali dziś w Świnoujściu wielkopolskiego czwartoligowca - Spartę Oborniki 2-0 (0-0). Bramki zdobyli Kadi w 59 minucie z karnego oraz Polak w 76. Była to typowa gra kontrolna z wypróbowaniem różnych wariantów. Trener Skrzypek skorzystał z prawie wszystkich zawodników jakimi aktualnie dysponuje, w tym z wspomnianego zawodnika z Konga - zdobywcy pierwszej bramki oraz Hrymowicza, Kocha, Szydłowskiego, Pietruszki, Klęczara, a także wychowanków: Waliszewskiego, Kupczyka, Bartczaka i Husa.
- Jesteśmy na etapie testowania zawodników, wynik nie był dziś najważniejszy. Mimo wszystko cieszę się, że w drugim kolejnym meczu zachowaliśmy czyste konto bramkowe. Oczywiście widzimy niedostatki, będziemy je gruntownie analizować i tak ustawiać treningi, aby gra była coraz lepsza - powiedział po meczu Paweł Skrzypek.
Kolejny sprawdzian w sobotę o 13:00 z Vinetą Wolin. W poniedziałek drużyna wyjeżdża na tydzień do Połczyna i zaraz po powrocie rozegra kolejne spotkanie kontrolne.

tg


Poniedziałek, 22 stycznia 2007
Kolejny sparing już w środę!

Przygotowujący się do wiosennej rundy rozgrywek IV ligi piłkarze Floty przystępują do rozgrywania gier kontrolnych. Już pojutrze, tzn. w środę 24 stycznia o godzinie 13:00 na bocznym boisku rozegrają mecz ze Spartą Oborniki. Drużyna gości zajmuje czwarte miejsce w tabeli IV ligi grupy wielkopolskiej - północ, jednak strata do prowadzącej Nielby Wągrowiec jest znaczna - 13 punktów.
Następny sparing w sobotę o 13:00 z Vinetą Wolin.

tg


Sobota, 20 stycznia 2007
Flota siódma w Pyrzycach

W rozgrywanym dwuetapowo halowym turnieju piłkarskim w Pyrzycach piłkarze Floty zajęli siódmą pozycję. Wynik może i rozczarowujący, ale przecież na dwa miesiące przed rozgrywakmi nie to jest najważniejsze.
W fazie grupowej nasi piłkarze wygrali z Pogonią II Szczecin (bramki Koch, Krajanowski i Niedźwiecki) oraz przegrali 6-7 z Pomorzaninem Nowogard (Niewiada i Skrzypek po 2, Koch i Niedźwiecki) i 2-3 z gospodarzami - Sokołem Pyrzyce (bramki Niewiada i Niedźwiecki). W meczu o siódme miejsce wygrali 4-2 z Wodą Rzecko; dwie bramki w tym meczu strzelił Łukasz Polak, po jednej Niewiada i Szczęsny. Turniej wygrał Sokół Pyrzyce przed Pogonią II Szczecin, Pogonią Barlinek i Vinetą Wolin.
Wczoraj zawodnicy Floty zagrali na boisku remisując bezbramkowo z Torgelow SV Greif. W meczu tym wytapiło m.in. trzech zawodników z Konga oraz Krzysztof Hrymowicz.
W sobotę, 26 stycznia, o 13:00 na sztucznej murawie kolejny sparing, tym razem z Vinetą Wolin.

tg


Sobota, 20 stycznia 2007
Flota - Pogoń Lębork 10-0
Do zera i na plus!

I stół:
Sowiński - Puszkariow 3-0 (8, 6, 4)
Farejtorow - Rybak 3-0 (4, 4, 11)
Sowiński/Farejtorow - Puszkariow/Rybak 3-1 (-9, 7, 7, 4)
Sowiński - Rybak 3-2 (8, 8, -10, -8, 5)
Farejtorow - Puszkariow 3-0 (8, 8, 4)

II stół:
Kibała - Mras 3-0 (5, 3, 5)
Wąsowicz - Ordza 3-2 (-9, -8, 3, 7, 5)
Wąsowicz/Kibała - Mras/Ordza 3-0 (5, 7, 2)
Kibała - Ordza 3-0 (9, 8, 8)
Wąsowicz - Mras 3-0 (4, 6,6)

Sędziowali: Jan Wojtaś (Stargard), Marek Kibała (Przelewice).

Widzów: 27-50

Nie zawiedli dziś tenisiści stołowi Floty, nie pozwalając spadkowiczom z ekstraklasy wygrać choćby jednego pojedynku. Tym samym po raz pierwszy w tych rozgrywkach uzyskali dodatni bilans gier (przypomnijmy, że zaczynali od wyników 0-10 i 2-8) i - co najważniejsze - awansowali na trzecie miejsce w tabeli! Zajumjący bowiem dotąd tę pozycję LKS Stegny Wyszogród zremisował ze Słonecznym Stokiem.
02 grudnia drużyny Pogoni i Floty spotkały się ze sobą w Lęborku. Wygrała Flota 8-2, a przegrali swe pojedynki Roman Sowiński z Konstantynem Puszkariowem i Andrzej Wąsowicz z Adrianem Rybakiem. Już w pierwszym pojedynku doszło do rewanżu Romana z zawodnikiem ze Lwowa. Początkowo zanosiło się istotnie na ciężką przeprawę, Puszkariow prowadził już bowiem 5-0, ale skoncentrowany Roman wygrał bezproblemowo 3-0 w setach. Pogromca Wąsowicza z pierwszego meczu - Adrian Rybak (w poprzednim sezonie zawodnik Elektryka) grał na pierwszym stole, bowiem nie przyjechał do Świnoujścia chory Marcin Kubiak. To znacznie ułatwiło zadanie na drugim stole. Wprawdzie Andrzej Wąsowicz przegrywał 0-2 z Rafałem Ordzą, ale w myśl zasady "kto nie wygrywa 3-0, przegrywa 2-3" odwrócił losy pojedynku. Dima tylko w trzecim secie męczył się z Rybakiem, Kibała nie miał problemów z Jarosławem Mrasem, zresztą na drugim stole goście już nie zdobyli punktu. Za to na pierwszym lęborczanie wygrali pierwszego seta w deblu oraz dwa pierwsze w pojedynku Rybaka z Sowińskim. Tym razem jednak cytowana wyżej zasada się nie sprawdziła.
Została więc wymazana wpadka z Iławy, bilans gier też wyszedł na plus. Za tydzień nasi zawodnicy jadą do Wyszogrodu bronić trzeciego miejsca. Właśnie bronić, a nie zdobywać, a to już sporo. Potem kolejka w nietypowym terminie - we wtorek 30 stycznia, mamy jednak zapewnienie, że mimo iż jest to dzień pracy, drużyna Floty zagra nie osłabiona. A mecz będzie miał nie byle jaki prestiż. Pierwsze spotkanie w Iławie zawodnicy Exellenta (w końcu nie najmocniejsi) wygrali bowiem 10-0!

WYNIKI KOLEJKI 12:
Baruch - Exellent 9-1
AZS AWFiS - GKS Sierakowice 3-7
Stegny - Słoneczny Stok 5-5
Elektryk - Olimpia II 6-4
Flota - Pogoń 10-0

Tabela grupy północnej I ligi:
lp.drużynampktsety
1 . Baruch Dojlidy Białystok 12 23 92 -28
2 . GKS Sierakowice 12 20 87 -33
--------------------------------------------------
3 . Flota Świnoujście 12 14 62 -58
4 . Stegny Wyszogród 12 13 58 -62
5 . Słoneczny Stok Białystok 12 12 60 -60
6 . Olimpia II Grudziądz 12 12 57 -63
7 . Elektryk Toruń 12 11 57 -63
--------------------------------------------------
8 . Exellent Iława 12 7 48 -72
9 . Pogoń Lębork 12 4 35 -85
--------------------------------------------------
10 . AZS AWFiS Gdańsk 12 4 44 -76

po kolejkach: 12 ;
remisów -14

Waldemar Mroczek

Sobota, 20 stycznia 2007
Dziś gra I liga tenisa stołowego

Dziś XII kolejka I ligi tenisa stołowego. Zawodnicy Floty o godzinie 16:00 we własnej hali spotkaja się z Pogonią Lębork - spadkowiczem z ekstraklasy, na dziś dzielącą wraz z AZS AWFiS Gdańsk ostatnie miejsce w tabeli. Czołowym zawodnikiem Pogoni jest 39-letni Konstantyn Puszkariow. Pierwszy mecz w Lęborku zakończył się wygraną Floty 8-2.
Gwoli informacji podaję, że wbrew temu, co pisze na stronie PZTS, Flota jest na czwartym miejscu, a goście na dziewiątym. Przy równej ilości punktów o kolejności decyduje bowiem bilans meczów bezpośrednich.
W pozostałych meczach grają: Baruch - Exellent, AZS Gdańsk - Lis, Stegny - Słoneczny Stok, Elektryk - Olimpia II. Jeżeli Flota zdobędzie dziś więcej punktów niż Stegny - wyjdzie na III pozycję.
Zapraszam w imieniu zawodników, wstep wolny. Spotkanie odbędzie w hali OSiR przy ul. Piłsudskiego 9.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 19 stycznia 2007
Grają piłkarze

Dziś o godzinie 17:30 na boisku ze sztuczną nawierzchnią po raz pierwszy w roku 2007 wystąpią piłkarze. Ich przeciwnikiem będzie niemiecka drużyna Torgelower SV Greif. Niestety, z przyczyn zawodowych, nie będę mógł być na tym meczu obecny, dlatego bardzo proszę o jak najwięcej informacji o tym meczu na Forum. W sobotę nasi zawodnicy wezmą udział w drugiej części halowego turnieju w Pyrzycach.

tg


Czwartek, 18 stycznia 2007
Plebiscyt rozstrzygnięty

Fot. Daniel Szysz

Rozstrzygnięty został dziesiąty jubileuszowy plebiscyt na Sportowca Roku 2006 na Wyspach. Tym razem wszystkie najważniejsze wyróżnienia zdobyły kobiety. W seniorach zwyciężyła ponownie biegaczka Maratonu Renata Pliś, w kategorii młodzieżowej Agata Ćwiakowska (taekwondo), Nagrodę Publiczności wygrała Marta Wypych (kyokushin), Nagrodę Jubileszową Renata Pliś za trzykrotne wygranie plebiscytu. Z zawodników Floty najwyżej, na drugim miejscu w seniorach uplasował się Sergiusz Prusak. Na piątym miejscu w młodzieżowej znalazł się Mariusz Szczęsny, na szóstym w seniorach Marek Niewiada, a na siódmym Piotr Dziuba. Z tenisistów stołowych najwyżej, na czwartym miejscu, znalazł się Dmitrij Farejtorow. Także brydżyści mieli swego przedstawiciela w dziesiątce a został nim Cezary Jarmuł, na miejscu dziewiątym. Wyróżnienie otrzymali też Łukasz Żebrowski (nagroda Niezapomniane Wrażenie) za powołanie do reprezentacji Polski w futsalu oraz Marian Wyrzykowski - Puchar Nestora.
Nagrody wręczał prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz, a medalami dekorowała Przewodnicząca Rady Miasta Joanna Agatowska.

Sportowiec Roku 2006 na Wyspach - wyniki

Waldemar Mroczek

Czwartek, 18 stycznia 2007
Dziś poznamy Sportowca Roku 2006

Tak było przed rokiem

Dziś nastąpi uroczyste ogłoszenie wyników jubileuszowego dziesiątego plebiscytu na Sportowca Roku 2006 na Wyspach. W tegorocznym wydaniu na liście znalazło się 40 kandydatów, w tym 12 zawodników Floty: sześciu piłkarzy, czterech tenisistów stołowych i dwóch brydżystów. Dotychczas pięciokrotnie zwyciężali piłkarze: dwa razy Krzysztof Mikuła oraz Andrzej Sawicki, Andrzej Miązek i Sergiusz Prusak. Wyróżnionych zostanie 32 zawodników w dwóch kategoriach wiekowych, tzn. urodzonych przed 1986 rokiem lub później. Oprócz tego przewidzianych jest 17 nagród dodatkowych, które otrzyma 23 zawodników.
Uroczystość rozpocznie się o godzinie 13:00 w sali teatralnej Miejskiego Domu Kultury w Świnoujściu przy ul.Matejki. Wstęp wolny - zapraszamy.

Waldemar Mroczek

Niedziela, 14 stycznia 2007
Koch już strzela!

Piłkarze Floty, którzy w tym tygodniu wznowili treningi wzięli wczoraj udział w halowym turnieju zachodniopomorskich drużyn trzecio~ i czwartoligowych w Pyrzycach. To trzeci turniej z tego cyklu, poprzednie wygrywali Piast Choszczno i KP Police. Miło mi zakomunikować, że nasi zawodnicy zakwalifikowali się do finałów, które odbędą się w przyszłą sobotę 20 stycznia, także w Pyrzycach.
Oto wyniki meczów z udziałem Floty:
Czcibor Cedynia 4-1, bramki: Koch i Dziuba po 2,
GKS Mierzyn 1-3, bramka: Żebrowski,
Pomorzanin Nowogard 4-3, bramki: Dziuba - 3, Niewiada,
Vineta Wolin 1-2, bramka: Żebrowski,
Stal Lipiany 5-3, bramki: Żebrowski i Krajanowski po 2 oraz Dziuba.
Do turnieju finałowego awnasowały Flota, Vineta, GKS i Pomorzanin. Dziś drugi dzień eliminacji, który wyłoni pozostałą finałową czwórkę.
W piątek o godzinie 17:30 pierwszy mecz na boisku, przeciwnikiem będzie V-ligowa niemiecka drużyna Torgelower SV Greif.

tg


Sobota, 13 stycznia 2007
Cenny remis pingpongistów

Tenisiści stołowi Floty zremisowali dziś wyjazdowe spotkanie z bezpośrednim sąsiadem w tabeli ASTS Olimpia II Grudziądz. Była to kolejka remisów (aż trzy na pięć meczów), żadnego spotkania nie wygrali gospodarze. Jedynie prowadzący duet Baruch - Lis umocnił się na prowadzeniu. Szczególnie groźna wydaje się ostatnio drużyna z Sierakowic, która już trzeci mecz z rzędu wygrywa w wymiarze nie niższym niż 9-1, a ostatni nie wygrany mecz był 04 listopada. Ciekawe, czy uda się jej odrobić trzypunktową stratę do lidera z Białegostoku?
W dzisiejszym spotkaniu punkty dla Floty zdobyli: Farejtorow - 2 oraz Sowiński, Kibała i debel Sowiński/Farejtorow. Nie udał się Romanowi Sowińskiemu rewanż na Mateuszu Gołębiowskim, za to Paweł Kibała wygrał trudny pojedynek z Wojciechem Maćkowiakiem.
Kolejne spotkanie nasza drużyna rozegra za tydzień u siebie z przedostatnią w tabeli Pogonią Lębork.

WYNIKI KOLEJKI 11:
Pogoń - Baruch 3-7
Exellent - GKS Sierakowice 1-9
Stegny - Elektryk 5-5
Olimpia II - Flota 5-5
AZS AWFiS - Słoneczny Stok 5-5

Tabela grupy północnej I ligi:
lp.drużynampktsety
1 . Baruch Dojlidy Białystok 11 21 83 -27
2 . GKS Sierakowice 11 18 80 -30
--------------------------------------------------
3 . Stegny Wyszogród 11 12 53 -57
4 . Flota Świnoujście 11 12 52 -58
5 . Olimpia II Grudziądz 11 12 53 -57
6 . Słoneczny Stok Białystok 11 11 55 -55
7 . Elektryk Toruń 11 9 51 -59
--------------------------------------------------
8 . Exellent Iława 11 7 47 -63
9 . Pogoń Lębork 11 4 35 -75
--------------------------------------------------
10 . AZS AWFiS Gdańsk 11 4 41 -69

po kolejkach: 11 ;
remisów -13

tg


Piątek, 12 stycznia 2007
Przeciw byłej drużynie

Coraz lepiej spisujący się w I lidze tenisiści stołowi Floty wystąpią jutro w Grudziądzu. Tamtejsza Olimpia II sąsiaduje w tabeli, ma tyle samo punktów co Flota, ale w Świnoujściu poległa z kretesem, wygrywając zaledwie dwa pojedynki. Dlatego nie ukrywamy, że liczymy na korzystny wyniki również na wyjeździe.
Klub z Grudziądza jest mi dobrze znany, ponieważ sam grałem w nim przez dwa sezony – mówi grający trener Floty Roman Sowiński. Zdobyliśmy nawet wicemistrzostwo Polski, a partnerami byli m.in. Leszek Kucharski i Marcin Kusiński.
W poprzednich rozgrywkach Olimpia zajęła pierwsze miejsce, nie mogła jednak awansować, jako drużyna rezerw. W pojedynkach z Flotą bilans miała jednak tylko minimalnie korzystny: 6-4 u siebie i 5-5 w Świnoujściu. Teraz idzie jej gorzej.
Jeśli chodzi o mecz jutrzejszy, to na pewno nie pójdzie tak łatwo jak w Świnoujściu – przyznaje Sowiński. Na wyjeździe są jak wiadomo zupełnie inne warunki, dochodzi do tego zmęczenie podróżą. W Grudziądzu jest duże zainteresowanie pingpongiem, na mecze pierwszej drużyny przychodzi po 700-800 osób. Na I ligę oczywiście mniej, ale zawsze są.
W jakim elemencie gospodarze będą groźni?– pytamy trenera.
Na pewno drugi stół. Paweł Kibała nie lubi grać z zawodnikami defensywnymi, a takim jest Wojciech Maćkowiak, który w świnoujskim meczu grał na pierwszym stole. Wierzę jednak, że Paweł sobie z nim poradzi. Z kolei takich przeciwników lubi Andrzej Wąsowicz, więc może on postara się o niespodziankę? Jeden z dwóch przegranych pojedynków w tamtym meczu przytrafił się właśnie mnie z Gołębiowskim, więc postaram mu się zrewanżować. Farejtorow powinien zdobyć obydwa punkty, chociaż na pierwszym stole zagra leworęczny Grzegorz Pietryka, a z takimi jak wiadomo Dima nie lubi grać. Jak zwykle wiele zależeć będzie od gier podwójnych, które oni grają bardzo dobrze. Będzie więc ciężko, ale postaramy się podtrzymać dobrą passę i powalczyć o to trzecie miejsce.
Pozostaje więc życzyć powodzenia.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 11 stycznia 2007
Piłkarze wznowili treningi

W dniu dzisiejszym odbyło się robocze zebranie zarządu MKS Flota poświęcone sprawom bieżącym oraz przygotowaniom do obchodów pięćdziesięciolecia klubu.
Piłkarze wznowili treningi wczoraj. Prowadzą je Paweł Skrzypek i Sergiej Szypowski. W treningu uczestniczyło 17 zawodników, nie stawił się tylko Łukasz Polak (prawdopodobnie błąd w informacji), ale dziś nawiązał kontakt telefoniczny z klubem i niezwłocznie dołączy. Z drużyny odeszli Maciej Kaczorowski, Cezary Przewoźniak i Dariusz Czerbiński, z końcem lutego prawdopodobnie odejdzie też Rafał Franke. Z kolei w trenigach uczestniczy (na testach) rosły napastnik z Wielunia - Łukasz Koch. Klub czyni starania o pozyskanie partnera dla Marka Niewiady w środku pola. Ma nim być Krzysztof Hrymowicz ze Szczecinka. Rozmowy są daleko zaawansowane, zawodnik wyraził chęć gry we Flocie, złożył podanie o zwolnienie z dotychczasowego klubu, możliwe jest jednak veto Darzboru. Jutro ma przyjechać na testy 17-letni bramkarz z Reska, do drużyny powrócił z wypożyczenia do Pyrzyc Piotr Klęczar. Czynione są również starania o ponowną grę we Flocie Przemysława Pietruszki, tu jednak decyzja należy głównie do niego - ma ją podjąć po urodzinach, w tygodniu poprzedzającym start ligi.
29 stycznia pierwsza drużyna wyjedzie na tydzień do Połczyna, 21 lutego ropocznie się jedenastodniowe zgrupowanie w Świeradowie. W najbliższym czasie zawodnicy pierwszego zespołu pojadą na turniej halowy do Pyrzyc, a juniorzy starsi wzmocnieni zawodnikami rezerw do Świerzna. Natomiast zrezygnuje się prawdopodobnie z udziału w turnieju halowym w Kamieniu Pomorskim z powodu kolizji terminu (28.01) ze zgrupowaniem. 17 marca wyjazdowy mecz o Puchar Polski w Mostach, tydzień później start ligi meczem u siebie z Kluczevią Stargard.
Z okazji pięćdziesięciolecia klubu planowanych jest w okresie od kwietnia do czerwca kilka bardzo atrakcyjnych imprez. W tym celu zawiązywany jest komitet organizacyjny obchodów. W jego skład wejdą panowie Jan Adamski, Roman Fogt i prawdopodobnie Jarosław Kwiatek, który dziś był nieobecny na zebraniu, ale już włączył się w przygotowania. Zresztą jako klubowy skarbnik jest do tego wręcz zobligowany.
Przypominamy Czytelnikom i wszystkim kibicom, że istnieje możliwość wsparcia klubu przez odpisanie jednego procenta podatku dochodowego. W tym celu należy wspomniany 1% wyliczonej kwoty przelać na konto klubu (numer na górze strony) do 30 kwietnia i zaznaczyć w odpowiedniej kolumnie PIT. Jest to kwota rzędu 100 zł i zostanie zwrócona podatnikowi po rozliczeniu podatku. Słowem - nic nie kosztuje. Jedyną uciążliwością jest udzielenie Państwu owej klikudziesięciozłotowej "pożyczki".

tg


Sobota, 06 stycznia 2007
Flota - Elektryk Toruń 6-4
Nie ma (zbyt) mocnych

D. Farejtorow R. Sowiński P. Kibała A. Wąsowicz
Aby powiększyć kliknij w zdjęcie.

I stół:
Sowiński - Marchlewski 3-2 (-9, -9, 6, 7, 8)
Farejtorow - Jendrzejewski 3-0 (7, 7 ,8)
Sowiński/Farejtorow - Jendrzejewski/Polaszek 3-0 (8, 6, 7)
Sowiński - Jendrzejewski 2-3 (-10, 7, -9, 9, -6)
Farejtorow - Marchlewski 3-0 (4, 9, 3)

II stół:
Kibała - Polaszek 3-2 (7, -12, -9, 6, 9)
Wąsowicz - Zieliński 0-3 (-7, -10, -7)
Wąsowicz/Kibała - Marchlewski - Zieliński 2-3 (9, 9, -9, -6, -6)
Kibała - Zieliński 3-0 (9, 8, 5)
Wąsowicz - Polaszek 0-3 (9, 7, 9)

Sędziowali: Piotr Klapenda (Kozielice) i Marek Kibała (Stargard Szczeciński)

Widzów: 45

Nie zawiedli na powitanie nowego roku pingpongisci świnoujskiej Floty i pokonali dziś we własnej hali KST Elektryk Toruń 6-4. Cyfrowo wygrana z niżej notowanym na chwilę obecną rywalem może nie wydaje się nadzwyczajna, ale było to pierwsze zwycięstwo Floty w historii meczów z Elektrykiem i awansowało nasz zespół na czwarte miejsce w tabeli. Tak, tak, na czwarte, bo tak wynika z bilansu meczów pomiędzy Flotą, Olimpią II i Stegnami.
Ktoś, kto wszedł po godzinie trwania meczu i zaraz potem wyszedł może czuć się zawiedziony. Nasza drużyna prowadziła bowiem 2-0, 4-1 i 5-2, a wygrała dopiero w ostanim pojedynku. Ale kto uważnie ten mecz obserwował nawet wtedy gdy było 5-2 nie krył niepokoju.
Jak zwykle brzemienne były pierwsze pojedynki. Na pierwszym stole Roman Sowiński spokał się z - jak sam to okereślił przed meczem - zawodnikiem o rzadko spotykanym stylu i używającym nietypowych okładzin - tzn. Marcinem Marchlewskim. Pierwsze dwa sety, mimo wyjątkowej determinacji i zaciśniętych zębów przegrał do dziewięciu, ale w końcu znalazł receptę i wygrał. Tymczasem na drugim stole Paweł Kibała wygrał pierwszego seta do siedmiu. W drugim przegrywał już 2-9, doprowadził do 10-10, jednak piłka setowa nie dała mu szczęścia; po uderzeniu torunianina trafiła w siatkę, prawie się na niej zatrzymała i wydawało się pewnym, że wróci na jego stronę, jednak niemal pionowo po siatce spadła po drugiej stronie stołu. To nieco podcięło mu skrzydła, trzeciego seta rywal wygrał do 9 i wiadomo już było, że reszta pojedynku będzie w najwyższym napięciu. Jednak tym razem Paweł zdał egzamin z psychologii na bardzo dobry i wygrał. Drugie pojedynki bez większych historii. Farejtorow z Jendrzejewskim i Zieliński z Wąsowiczem wygrali po 3-0, jedyną dramatyczną końcówkę Andrzej przegrał do 10. Gry podwójne z początku zapowiadały się na bardzo krótkie. Goście zastosowali nietypowy manewr i swojego asa (Marcina Marchlewskiego) dali na drugi stół. Jednak nasza para nieoczekiwanie w pierwszym secie, mimo przegrywania 0-6, wygrała do dziewięciu i drugiego w tym samym rozmiarze. Ostatecznie jednak zatriumfowało doświadczenie. Natomiast duet gości z pierszego stołu, pozbawiony Marcina Marchlewskiego, nie był w stanie sprostać Dimie z Romanem i dwupunktowa przewaga świnoujścian się utrzymała.
Piąty punkt zdobył Paweł Kibała pewnie wygrywając z Kamilem Zielińskim. W tym czasie realną sznasę na przechylenie szali miał Roman Sowiński jednak uległ Patrykowi Jendrzejewskiemu po pięciu setach. Andrzej Wąsowicz przegrał po trzysetowej walce z Szymonem Polaszkiem i wygrana nieoczekiwanie zawisła na włosku. Cała odpowiedzialność więc ponownie skupiła się na niezawodnym Dimie, który po raz kolejny pokazał klasę i nie dał Marchlewskiemu najmniejszych szans. W decydującym secie realną wydawała się nawet wygrana do zera, ostatecznie jednak torunianin zdobył trzy małe punkty.
Tak więc są kolejne punkty i awans w tabeli. Ostry policzek dla tych co naszą drużynę spisali już na straty, po którym bardzo ciężko będzie już im się podnieść. To jest właśnie piękno sportu i jego góra nad polityką.

WYNIKI KOLEJKI 10:
Baruch - AZS AWFiS 6-4
Pogoń - GKS Sierakowice 0-10
Exellent - Stegny 6-4
Słoneczny Stok - Olimpia II 5-5
Flota - Elektryk 6-4

Tabela grupy północnej I ligi:
lp.drużynampktsety
1 . Baruch Dojlidy Białystok 10 19 76 -24
2 . GKS Sierakowice 10 16 71 -29
--------------------------------------------------
3 . Stegny Wyszogród 10 11 48 -52
4 . Flota Świnoujście 10 11 47 -53
5 . Olimpia II Grudziądz 10 11 48 -52
6 . Słoneczny Stok Białystok 10 10 50 -50
7 . Elektryk Toruń 10 8 46 -54
--------------------------------------------------
8 . Exellent Iława 10 7 46 -54
9 . Pogoń Lębork 10 4 32 -68
--------------------------------------------------
10 . AZS AWFiS Gdańsk 10 3 36 -64

po kolejkach: 10 ;
remisów -10

Waldemar Mroczek

Piątek, 05 stycznia 2007
Pingpongiści wracają do stołów

Fragment meczu z Elektrykiem przed rokiem. Roman Sowiński w pojedynku z Marcinem Marchlewskim.

Jutro wznawiają rozgrywki tenisiści stołowi. Już przed południem – o godzinie 11:00 w hali przy ulicy Piłsudskiego w Świnoujściu – zagrają III-ligowcy. Przeciwnikiem będzie Pomorzanin Nowogard. Zawodnicy Floty zajmują po pierwszej rundzie czwarte miejsce goście ósme. Natomiast o 16:00 mecz o mistrzostwo I ligi, w którym piąta aktualnie Flota spotka się z zajmującym siódmą pozycję KST Elektryk Toruń. Wyspiarze w trzech rozegranych dotąd meczach z torunianami jeszcze nie wygrali, ale wyniki są coraz korzystniejsze. W poprzednim sezonie notowaliśmy dwa zimne prysznice: w pierwszej rundzie w Toruniu porażka do jednego, w rewanżu, kiedy nasi zawodnicy złapali już byka za rogi i odnieśli kilka spektakularnych zwycięstw, przegrali u siebie 3-7. W tym sezonie jednak w Toruniu był już remis.
Elektryk jest rzeczywiście dla nas przeciwnikiem niewygodnym – mówi grający trener Floty Roman Sowińskiponieważ na I stole gra zawodnik o rzadko spotykanym stylu i używa nietypowych okładzin, ale i ja, i Dima już z nim wygrywaliśmy, tak że nie jesteśmy na straconej pozycji. Stół drugi Elektryka to zawodnicy o średnim poziomie i przy naszej dobrej dyspozycji możemy odnieść korzystny rezultat. Kompleksu nie mamy i staniemy do meczu z tzw. wolnej stopy.
Niestety, zespół Floty nie przystąpi do drugiej rundy wzmocniony. Polski Związek Tenisa Stołowego nie wyraził zgody na grę we Flocie Jana Surwiło bez podania uzasadnienia. Po raz kolejny więc zatriumfowała biurokracja nad rozsądkiem i interesem. Sprawa ciągnie się od września i młody, perspektywiczny zawodnik jest na lodzie. Jeśli to jest problem nie do rozwiązania, to uważam, że cały PZPS powinien podać się do dymisji, bo nie jest w stanie rozwiązać żadnego problemu. Na pewno w ten sposób nowego Grubby się nie dochowamy. Wierzymy, że mimo rzucanych przez władze kłód, nasz zespół poradzi sobie i bez trudu się utrzyma w I lidze. Podobnego zdania jest grający trener Floty Roman Sowiński:
- Jako trener jestem dobrej myśli i wierzę, że wszyscy w drugiej rundzie będziemy grać lepiej. Po pierwszej rundzie jesteśmy na piątym miejscu, myślę że trzecie miejsce od którego dzielą nas dwa punkty byłoby dobrym wynikiem i do tego będziemy dążyć, a czy się uda to zobaczymy. W tabeli jest duży ścisk, a różnice punktowe są nieduże. Zamiast Jana Surwiły będzie grał nadal Andrzej Wąsowicz. Wszyscy zawodnicy są w pełni sił i z niecierpliwością oczekujemy pierwszego w nowym roku – oby wygranego – meczu. Zapraszam kibiców do hali, proszę o gorący doping i życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku od całej drużyny.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 02 stycznia 2007
Rozstrzygnięcie plebiscytu 18 stycznia

Dziesiąty, jubileuszowy plebiscyt na Sportowca Roku 2006 na Wyspach wszedł w decydującą fazę. Zakończyło się głosowanie publiczności, do akcji wkroczyła Kapituła. Organizatorów czeka teraz intensywna praca - liczenie punktów i wszelkiego rodzaju załatwianie.
Uroczyste ogłoszenie wyników z udziałem najwyższych władz miasta odbędzie się w czwartek, 18 stycznia 2007 roku o godzinie 13:00 w sali teatralnej Miejskiego Domu Kultury przy ul. Matejki w Świnoujściu. Wstęp wolny - zapraszamy.
Przypominam, że na liście kandydatów umieszczono 40 nazwisk, z tego 12 to zawodnicy Floty. Sześciu z nich to piłkarze, czterej tenisiści stołowi i dwaj brydżyści.

tg


Archiwum wiadomości
z 2007 roku.
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.