Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2008

Środa, 31 grudnia 2008
To był rok, dobry rok...

I oto dobiegł końca historyczny, najlepszy w historii świnoujskiego piłkarstwa rok 2008. Było w nim tyle wspaniałych chwil, że nie sposób nie wybaczyć wszystkiego co nie było dobre. W ostatnich godzinach tego pięknego snu wspomnijmy więc miesiąc po miesiącu najważniejsze dla naszego klubu wydarzenia. Jednocześnie w imieniu klubu serdecznie dziękuję wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do tych cudownych chwil jakie anno domini 2008 było nam dane przeżyć.

I. Działka.
Styczeń zaczął się bardzo smutno. W szóstym dniu tego roku zmarł były kierownik sekcji piłki nożnej we Flocie, oraz ojciec byłego bramkarza - Wiesław Górski. Najbardziej brzemiennym wydarzeniem wschodzącego roku była sesja Rady Miasta w dniu 10 stycznia, na której radni wyrazili zgodę na wydzierżawienie i zbycie nieruchomości terenu po byłej strzelnicy Michałowi Leonowiczowi, co miało go zatrzymać w Świnoujściu na wiele lat. Taką też spisano umowę sponsorską, jednak wszystko rozsypało się jak domek z kart w lipcu. Drużyna odbyła obóz kondycyjne w Świeradowie. Rozegrała w tym miesiącu halowy turniej w Szamotułach oraz rozegrała trzy mecze sparingowe z których jeden wygrała, a dwa zremisowała, najcenniejszym z nich było pokazanie charakteru i dwukrotnie doprowadzenie do wyrównania w ciągu ostatnich 7 minut w spotkaniu z obecnym beniaminkiem ekstraklasy - Lechią Gdańsk (3-3). W ostatnim dniu stycznia w świat ruszyła wiadomość o powrocie do drużyny Grzegorza Wawreńczuka, z czego nic jednak nie wyszło.

II. Szlifowanie formy na obozach i bomba na koniec
Luty piłkarze Floty rozpoczęli sparingiem z Promieniem Opalenica (2-3), a dwa dni później wyjechali na kolejny obóz do Połczyna-Zdroju, podczas którego rozegrali trzy mecze towarzyskie, wszystkie wygrywając - z GKP Gorzów, Regą Trzebiatów i Pogonią Szczecin. Nie doszedł natomiast do skutku czwarty - z Arką, zamiast tego rozegrano miniturniej w Drawsku. Po powrocie wygrany mecz w Świnoujściu z Polonią Płoty i wyjazd na kolejny obóz, tym razem do Niemiec, gdzie rozegrane zostały trzy mecze z klubami niemieckimi. Podczas tego obozu do piłkarzy dotarła bardzo zła wiadomość. Kujawsko-Pomorski Związek Piłki Nożnej w Bydgoszczy podjął 26 lutego decyzję o zweryfikowaniu na walkowery przeciwko Flocie wszystkich meczów w których uczestniczył Khaddy Kazadi. Było ich jedenaście, co spychało Flotę z pierwszego na przedostatnie miejsce w tabeli. W tej sytuacji o I lidze nie było co marzyć, a i druga stanęła pod wielkim znakiem zapytania.

III. Oddajcie nam punkty!
Marzec upłynął w ogromnym stresie. Przez cały ten miesiąc trwaliśmy w niewpewności czy PZPN uchyli decyzję K-PZPN i przywróci Flocie punkty? Na poważną próbę wysatwione więc zostały zawodowe umiejętności znanego świnoujskiego adwokata a zarazem prezesa Floty - Edwarda Rozwałki.
Na boisku miesiąc rozpoczął się od wygranej 4-1 w Pucharze Polski z Wybrzeżem Rewalskim. Potem jeszcze towarzyskie 5-1 w Trzebiatowie z Regą i 22 marca wystartowała wreszcie liga. Na początek zdobyte w ostatniej minucie zwycięstwo nad KP Police. Tydzień później remis w Toruniu, a w meczu tym zadebiutował w barwach Floty były reprezentant Polski Arkadiusz Bąk.

IV. Atom i zadyszka
Prima aprilis przyniósł długo oczekiwaną radosną, lecz najprawdziwszą wiadomość: punkty wróciły! Flota zasiadła ponownie w fotelu lidera i wiadomym się stało, że ciężko będzie ją stamtąd zepchnąć. A cztery dni później wielki rewanż - spotkanie z głównym sprawcą naszego stresu, czyli Kotwicą Kołobrzeg. Chłopcy tak bardzo chcieli ten mecz wygrać, że zachodziła obawa, czy się nie "spalą". Po raz kolejny jednak pokazali charakter i pokonali nadmorskiego konkurenta 2-1. Tydzień później Flota wygrała mecz na szczycie w Wągrowcu i umocniła się na pierwszym miejscu w tabeli. Chyba już tylko niepoprawni pesymiści wątpili w tym momencie w awans do I ligi. W następnej kolejce na świnoujskim stadionie doszło jednak do niemałej sensacji, jaką był remis z rewelacyjnym na wiosnę, lecz na ówczesną chwilę wciąż ostatnim Rodłem Kwidzyn. 22 kwietnia zachęcona znakomitą postawą naszej drużyny komisja licencyjna PZPN zawitała do Świnoujścia, natomiast cztery dni później autentyczny mecz prawdy w Janikowie. Egzamin został oblany i Flota doznała pierwszej w rozgrywkach porażki i to aż 0-3.

V. W maju jak w raju
Planowy na 01 maja mecz w Pelplinie się nie odbył z powodu zalania boiska. Trzy dni później było zwycięstwo nad Victorią Koronowo. Po tym meczu Michał Leonowicz po raz pierwszy głośno zapowiedział zaprzestania sponsorowania Floty. 06 maja Jacek Magdziński otrzymał powołanie na konsultacje kadry do lat 21. Potem przyszło pięć kolejnych wyjazdów. Najpierw na mecz pucharowy do Pogoni Szczecin wygrany 1-0, potem cztery kolejne ligowe do Kartuz, Pelplina, Włocławka i Gniezna. Aby historyczna chwila nie nastąpiła poza Świnoujściem jeden z tych meczów trzeba było przegrać. Trafiło na Włocławek i oto 25 maja w Świnoujściu po zwycięstwie 1-0 nad Kaszubią Kościerzyna (bramka Jacka Magdzińskiego) mogliśmy świętować historyczny awans do I ligi! Potem był uratowany w czasie doliczonym remis w Pelplinie a w ostatnim dniu maja prestiżowe zwycięstwo w Jarocinie.

VI. Wielkie świętowanie
Czerwiec wprawdzie zaczął się porażką (0-1 w Dębnie o Puchar Polski), ale nikt się nią mocno nie przejął. 07 czerwca, w dniu urodzin Petra Němca kończyły się rozgrywki III ligi i nastąpiła wielka feta z okazji awansu. Dla zarządu nie było jednak czasu na odprężenie. Rozpoczęła się gorączkowa walka z czasem o dostosowanie stadionu do wymogów licencyjnych. Pierwszy mecz po awansie Flota rozegrała 27 czerwca, jak zwykle w Trzebiatowie z Regą wygrywając 1-0. Dwa dni później piłkarze wyjechali na ośmiodniowy obóz do Mieszkowic.

VII. Oczekiwanie i pośpiech
Lipiec zastał więc naszych zawodników w Mieszkowicach. A w Świnoujsciu nie napawający optymizmem postęp prac remontowych na stadionie. Do tego doszedł pośpiech PZPN z rozgrywkami i mimo iż debiut miał odbyć się w Świnoujściu nastąpił on 26 lipca... w Zabierzowie. Pierwsze koty za płoty - mecz pechowo przegrany 0-1. Rozgrywki się rozpoczęły, mimo iż ciągle nie był znany skład I ligi. Trzy pierwsze kolejki odbyły się bez obecnie prowadzących w tabeli drużyn Zagłębia, Widzewa i Korony. Michał Leonowicz zaprzestał sponsorowania i wyjechał budować wielką piłkę do Żagania.

VIII. Historyczne wydarzenia
Niestety, zmiana gospodarza pierwszego meczu nie rozwiązała reszty problemów. W dniu 02 sierpnia Flota wystąpiła w roli gospodarza... w Policach. Rywalem był Dolcan Ząbki. W spotkaniu tym Flota odniosła pierwsze historyczne zwycięstwo i strzeliła pierwszą bramkę, której autorem był Arkadiusz Sojka przy asyście Grzegorza Skwary. Cztery dni później wyjazdowe zwycięstwo w Gorzowie. Stadion wciąż nie gotowy i kolejny mecz z Górnikiem Łęczna - podobnie jak inauguracja - odbył się na boisku rywala. Tym samym piłkarze Floty zaliczyli najdłuższy 830-kilometrowy wyjazd w historii polskiego piłkarstwa ligowego. Siedemnastogodzinna jazda autokarem w przeddzień dała o sobie znać i mimo ambitnej postawy Flota przegrała 0-1. Potem przyszła porażka 1-3 z obecnym liderem Widzewem Łódź i 23 sierpnia zobaczyliśmy wreszcie I-ligową Flotę w Świnoujściu. Wydarzenie to uświetnili swą obecnością na stadionie między innymi sławny polski tenor Marek Torzewski oraz prezes ZZPN Jan Bednarek (obaj na zdjęciu obok). Przeciwnikiem była Stal Stalowa Wola - wówczas wicelider. Flota wygrała 1-0 a tę złotą bramkę strzelił Wallace Perez Benevente. Na koniec miesiąca ponowna porażka 1-3 tym razem z ówczesnym liderem Podbeskidziem.

IX. Wrzesień z dreszczykiem
Na początku września piłkarze Floty zafundowali kibicom dwa dreszczowce. Najpierw więc u siebie wyprowadzili ze stanu 0-2 na 3-2 w spotkaniu z drużyną GKS Jastrzębie, a trzy dni później od 0-1 do 2-1 w Turku. Potem łatwe zwycięstwo nad GKS Katowice i niespodziewanie wysoka porażka 1-4 w Pruszkowie. Została jednak w całości odrobiona tydzień później na innym mazowieckim rywalu - Wiśle Płock. Podczas tego meczu mieliśmy pierwszą tym sezonie zadymę na naszym stadionie za sprawą przyjezdnych pseudokibiców.

X. Twierdza padła
Meczem z Wisłą Flota rozpoczęła forsowanie głównych polskich rzek. Wszystkie trzy przepłynęła bez problemów. 12 października pierwszy remis w I lidze - w Lublinie z Motorem. Po tym meczu nasza drużyna awansowała w tabeli na trzecie miejsce! Miesiąc kończyła jednak z ligowymi potentatami. 18 października świnoujska twierdza została po raz pierwszy od ponad dwóch lat zdobyta, przez kielecką Koronę. W tej sytuacji mało kto dawał naszym szanse w spotkaniu w Lubinie, a jednak dzięki celnemu trafieniu Piotra Dziuby przywieźli stamtąd trzy punkty! 17 października w Świnoujściu gościł kandydat na prezesa PZPN - Tomasz Jagodziński, który jednak podczas zjazdu złożył broń.

XI. Perez na tronie
Po spotkaniu z Zagłębiem włodarze polskiego futbolu dali piłkarzom... dwa tygodnie ferii, po czym rozegrano dwa mecze II rundy. Te nie były już tak udane jak cała I runda. Mimo, iż przeciwnicy nie byli wysokich lotów (Kmita i Dolcan), Flota zdobyła w tych spotkaniach tylko jeden punkt, w obydwu łapiąc czerwone kartki. 22 listopada odbyło się podsumowanie piłkarskiego roku na którym m.in. wybrano piłkarzem roku we Flocie Wallace'a Pereza Benevente.

XII. W siłowni i na plaży
W grudniu piłkarze pojawili się na treningu tylko na tydzień - od 8 do 12 bm. Zajęcia odbywały się to w siłowni, to na plaży. Potem rozjechali się do domów na święta i nowy rok. Pięciu piłkarzy zostało wystawionych na listę transferową i szukają oni nowych klubów. We wszelkiego rodzaju podsumowaniach I ligi o Flocie mówi się ciepło. Jest niekwestionowaną rewelacją rozgrywek, bywa nominowana do zaszczytnych wyróżnień, podobnie jak zawodnicy i trener. Czy ten kurs będzie utrzymany w roku 2009? Na razie nic nie wskazuje by miał nastapić gwałtowny odwrót. Może więc będzie jeszcze lepiej?

Waldemar Mroczek

Wtorek, 30 grudnia 2008
Trwa zimowy sen

Piłkarze Floty jak wiadomo odpoczywają. Przebywają w najróżniejszych miejscach. Na pierwszym treningu spotkają się w poniedziałek 5 stycznia o godzinie 15:00. Być może już wtedy pojawią się nowe twarze. Kilka ciekawych ofert wpłynęło do klubbu, są też zawodnicy o głośnych nazwiskach, posiadający niekwestionowane miejsca w szanowanych klubach. Jest też trzech cudzoziemców, którzy mają wesprzeć przede wszystkim atak. Jak zapewnia dyrektor klubu - Jarosław Dunajko - jeśli dojdzie do spisania umów to tylko i wyłacznie jeśli będą to wzmocnienia, a nie uzupełnienia. Przedtem jednak trzeba im się przyjrzeć, sprawdzić ich przydatność do zespołu i czy klub jest w stanie spełnić ich oczekiwania, bo Flota jak wiadomo do krezusów nie należy.
W okresie przygotowawczym planowanych jest rozegranie dwunastu sparingów - pełny wykaz na prawym marginesie tej strony. Odwołany został planowany na 9 stycznia mecz z Błękitnymi Stargard (przyjadą jednak do Świnoujścia 11 lutego). Zatem piłkarski rok 2009 Flota zacznie spotkaniem 10 stycznia w Berlinie z klubem Bundesligi tj. Herthą Berlin. Odbędzie się ono na boisku amatorskim, gdzie mecze swe rozgrywają rezerwy Herthy, nie mniej umówiony jest sparing z pierwszą drużyną, choć oczywistym wydaje się, że trener będzie eksperymentował. Na pewno jednak pod kątem krystalizowania pierwszej drużyny, zwłaszcza że po tym meczu Niemcy jadą na zgrupowanie na południe Europy. Nie wiadomo jednak czy będzie mógł w tym meczu wystapić leczący poważną kontuzję Łukasz Piszczek. Jak już informowaliśmy na to spotkanie organizowany jest dla kibiców wyjazd, a jego koszt zależny jest od ilości chętnych. W każdym razie - jak zapewnia dyrektor Floty - zainteresowanie jest na tyle wysokie, że powinien dojść do skutku. Potem wyjazd na zgrupowanie do Polanicy i mecz z drużyną II ligi czeskiej FC Hradec Králové.
To tyle jeśli chodzi o najbliższą przyszłość. Start ligi 14/15 marca, Flota jak wiadomo rozpocznie trzema kolejnymi meczami u siebie.

tg


Piątek, 26 grudnia 2008
Němec i Flota nominowani

Redakcja niezależnego serwisu internetowego  www.1liga.com.pl ogłosiła plebiscyt na drużynę, trenera i odkrycie roku 2008 w I lidze. Niezmiernie miło mi obwieścić, że są w nim flotowskie akcenty. W kategorii trener jednym z trzech kandydatów jest obok Waldemara Fornalika i Włodzimierza Gąsiora także nasz niezawodny Petr Němec, a w kategorii drużyna obok Korony i Widzewa także nasz zespół! Serdecznie gratulujemy nominacji, dziękujemy redakcji za zwrócenie uwagi na naszą drużynę. W kategorii odkrycie nominacje uzyskali Adrian Paluchowski ze Znicza, Łukasz Derbich z Tura i Emil Drozdowicz z GKP. Szkoda tylko, że zabrakło miejsca i dla W.P. Benevente.

Waldemar Mroczek (Tangens)


Poniedziałek, 22 grudnia 2008
Wyjazd do Berlina

Jak informuje dyrektor MKS Jarosław Dunajko istnieje możliwość zorganizowania wyjazdu do Berlina na mecz z miejscową Herthą (klub Łukasza Piszczka, aktualnie trzecie miejsce w Bundeslidze), który odbędzie się 10 stycznia 2009 roku o godzinie 15:30 w Berlinie. Rodzaj transportu oraz cena zależne są od liczby uczestników.
Chętni proszeni są o kontakt z klubem, Świnoujście ul. Matejki 22, tel. 0-91 321 39 82.

tg


Poniedziałek, 22 grudnia 2008
O klubowych rekwizytach i pamiątkach

W ostatnim czasie na Allegro pojawiły się zegary z herbem Floty oferowane w cenie 35 złotych. Sprzedawca ich jest nieznany, nie działa w porozumieniu z klubem, a więc robi to nieprawnie.
- Wiemy o tym - mówi dyrektor klubu Jarosław Dunajko. - Są to działania "partyzanckie", sprawcy są praktycznie nieuchwytni. "Reklamują" w ten sposób nie tylko Flotę, bazuja na różnych klubach. Klub tego nie rozprowadza. Nie planujemy jednak na razie z tym walczyć; jest to walka z wiatrakami, szkoda jest niewielka, ewentualne korzyści nie zwróciłyby kosztów sądowych. Gdyby jednak producent zwrócił się do nas z propozycją współpracy to jesteśmy otwarci i na pewno podejmiemy rozmowy. Przecież nam też zależy na reklamie klubu.
- A co z gadżetami rozprowadzanymi przez klub?

- Nie prowadzimy w związku z tym wielkiej działalności handlowej, są to jedynie dodatyki dla kibiców, ale trochę tego jest i na każdym meczu można się w nie zaopatrzyć. Są to między innymi proporczyki, znaczki, koszulki, szaliki, kubki, książki, kalendarze.
- Podobno ich jakość jest niewysoka?
- Ale za to jest przystępna cena. Koszulki chodzą np. w cenie 25 złotych. Nie jest to wiele, ale na uczniowską kieszeń mimo wszystko sporo. Wysokiej jakości koszulka kosztowałaby w granicach 100 złotych. Czy wtedy byłby na nie zbyt? Co wolą kibice? Sprzęt niższej jakości ale też z klubowymi znakami po realnej cenie, czy drogi ale wysokiej jakości? Na to, żeby do pamiątek dopłacać pozwolić sobie nie możemy.

tg

Niedziela, 14 grudnia 2008
Mówią piłkarze i trener
Posezonowy czwórgłos


Damian
Krajanowski

Marek
Niewiada

Przemysław
Rygielski

Petr
Němec

O podsumowanie sezonu, plany i marzenia na nowy rok poprosiliśmy trzech zawodników: Damiana Krajanowskiego, Marka Niewiadę i Przemka Rygielskiego. Oddzielną rozmowę przeprowadziliśmy z trenerem. Wszystko jest zapisane w filmikach - linki poniżej. Przepraszam za nie najlepszą jakość fonii spowodowaną głośną muzyką z pobliskiego lodowiska.

Rozmowa z zawodnikami
Rozmowa z trenerem

Rozmawiał Waldemar Mroczek, filmował Piotr Derlikiewicz

Środa, 10 grudnia 2008
Nowinki

Piłkarze Floty roztrenowują się. Do soboty ćwiczą jeszcze na swoich obiektach po czym wyjadą na święta. Ponownie spotkają się 05 stycznia 2009. Do 10 stycznia trenować będą na swoich obiektach, po czym wyjadą na siedmiodniowy obóz do Polanicy. Na dzień dzisiejszy zakontraktowanych jest już 13 sparingów. Jeszcze przed wyjazdem na zgrupowanie zagrają w Świnoujściu z Błękitnymi Stargard i prawdopodobnie (10 stycznia godz. 15:30) w Berlinie z Herthą! Podczas pobytu w Polanicy spotkają w Hradec Kralove z FC Nachod. Po powrocie Energetyk Gryfino, Dolcan Ząbki, Ruch Chorzów, Polonia Słubice, Motor Lublin, ponownie Błękitni, Chemik Police, Gryf Słupsk, Pogoń Szczecin i Rega Trzebiatów.
Na listę transferową wystawionych jest pięciu zawodników: Michał Protasewicz, Artur Bańka, Khaddy Kazadi, Wallace Perez Benevente i Ariel Lindner.

tg


Wtorek, 02 grudnia 2008
Tenisiści prowadzą w III lidze

Pingpongowa drużyna Floty Świnoujście przymierza się do powrotu do II ligi. W miniony weekend pokonała w Gryficach miejscowy Nasiennik 7-3 oraz Falę Trzebiatów 9-1 i z dwupunktową przewagą nad LUKS TOP Wierzbięcin przewodzi w tabeli. Interesująco zapowiada się najbliższy turniej w Policach, który odbędzie się w najbliższy weekend, a rywalami będą zajmujący trzecią pozycję Salos Szczecin oraz czwarty Champion Police. W rozgrywkach uczestniczy 12 drużyn.

tg


Środa, 26 listopada 2008
Flota to nie Gołota

Robert Karelus - rzecznik prezydenta Świnoujścia ma problem i musi się dokształcać. Jak to rzecznik przez 24 h. odbiera telefony. Tylko, że dzwoniący nie pytają o mający powstać Gazoport, nie pytają o ewentualne "grzeszki" prezydenta, nie interesuje dzwoniących kto, pod kim i dlaczego na Wyspach dołki kopie. Temat najważniejszy: spod czyjego ogona wyskoczyła piłkarska drużyna Floty Świnoujście - beniaminka I ligi. Znajomy dziennikarz sportowy z Koszalina, po zwycięskim meczu w Polkowicach z Zagłębiem Lubin stwierdził - "mnie rzadko coś dziwi, ale to co robi ta drużyna, sprawia, że półka mi opadła" (dziennikarz nie ma kłopotów stomatologicznych). Dodam, że w regionie koszalińskim Flota delikatnie mówiąc ulubionym klubem nie jest. A Flota po prostu grała i do głowy przychodziły "piłkarskim poetom" coraz ciekawsze porównania. Kilka z nich...
Co łączy Flotę z niemiecką rewelacją Bundesligi, czyli Hoffenheim. Obie ekipy przed sezonem traktowane były jako "piłkarzyki z wioski". Chelsea Londyn – Flota: i tam, i u nas próżno szukać piłkarza, który jest wychowankiem - obie jakoś sobie radzą. No i jeszcze jeden przykład: Flota i np. Trzy Korony Sromowce Niżne i Prawda Prawda Stara - w całej Polsce jest tylko jedna drużyna o takiej nazwie. Zapomniałbym o porównaniu do odkrywcy Krzysztofa Kolumba. Świnoujścianie podróżują w lidze po Polsce właściwie w nieznane i wszędzie mają daleko. Bardzo daleko. Na mecz z Łęczną jechali 830 kilometrów - to rekord w historii ligowej polskiej piłki nożnej. Podopieczni trenera Petra Nemeca "zburzyli" niektórym fachowcom porządek polskiej piłki. Trener dalej trochę śmiesznie mówi po "polskiemu" a z "świnoujskiej prowincji" już nikt się nie śmieje. Na pewno powodów do radości nie ma dwóch byłych szkoleniowców z I ligi, którzy poszli do Urzędu Pracy właśnie po meczach z Flotą. Świnoujścianie są na 6. miejscu po 19 kolejkach. Gdyby nie dwa nieudane ostatnie mecze byliby prawie na pudle. Na wietrznym boisku przy ul. Matejki w depresję wprowadzili takich trenerów jak Jabłoński, Żurek i Baniak. B. Baniak szkoleniowiec Warty Poznań po wycieczce nad morze wyglądał jak John Rambo po randce z Marylą Rodowicz.
Na koniec jeszcze dwa porównania. Flota jest lepsza niż Manchester United, Real Madryt i Inter Mediolan. Jest lepsza, bo w zarządzie i różnych nieco tajemniczych komisjach udziela się więcej działaczy niż w wyżej wymienionych klubach. Niektórych nigdy nie widziałem na meczu. I co najważniejsze Flota to nie Gołota. Piłkarze więcej grają niż gadają, trener nie obiecuje gruszek na wierzbie. Flota nie rzuca ręcznika w czasie krótszym niż najkrótsza reklama. Bo to nie jest bokser, który po pierwszym pstryczku w nos prosi o chusteczkę. Oby tylko wiosną nie okazało się, że był to tylko jesienny nadmorski huragan, który zmienił się w przeciąg ze świnoujskiego dworca PKP - a tam zawsze można się przeziębić. Piłkarze wyjechali na urlop. O co będą walczyć od marca Prusak, Dziuba, Hrymowicz, Perez i reszta sztormowej ekipy pod dowództwem kapitana Nemeca? O to samo co dotychczas, czyli o trzy punkty w każdym meczu. I tylko tyle. Wystarczy. Całą resztę ligi informujemy, że Urząd Pracy jest czynny codziennie od 7.45 - w każdym mieście.

Źródło: Krzysztof Samociuk TVP Szczecin

Od redakcji. Fajny tekst, ale mam kilka uwag:

Gdyby nie dwa nieudane ostatnie mecze byliby prawie na pudle.
Prawie? Jak by wygrali z Kmitą i Dolcanem mieliby tyle samo punktów co Korona i Zagłębie, czyli biorąc pod uwagę bilans bezpośredni kolejność byłaby taka: 2) Korona, 3) Flota, 4) Zagłębie.

...w całej Polsce jest tylko jedna drużyna o takiej nazwie
Drużyna piłkarska może tak, ale jest jeszcze klub sportowy Flota Gdynia, w barwach którego startował np. sławny w najlepszych czasach polskiego kolarstwa czasowiec (i nie tylko!) Tadeusz Mytnik.

...spod czyjego ogona wyskoczyła piłkarska drużyna Floty?
Flota jest reklamowana np. stacjach benzynowych Orlenu.

Flota i np. Trzy Korony Sromowce Niżne i Prawda Prawda Stara.
A Foto-Higiena Gać to pies?

...pod dowództwem kapitana Němeca.
Generała, panowie, generała. Kapitanem to jest Prusak. A szeregowym Polak.

tg

Sobota, 22 listopada 2008
Wallace Perez Benevente piłkarzem roku!
Podsumowano rok 2008

W dniu wczorajszym w hotelu Avangard przy świnoujskiej promenadzie odbyło się uroczyste podsumowanie roku 2008. Przybyli na nie m.in. członkowie zarządu klubu na czele z prezesem Edwardem Rozwałką, władz miasta z sekretarzem miasta Robertem Gawrońskim i naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury i Kultury Fizycznej Janiną Śmiałkowską oraz inni zaproszeni znamienici goście. Także oczywiście - choć nie w komplecie - zawodnicy, wśród których brakowało Krzysztofa Hrymowicza, Łukasza Polaka, Damiana Krajanowskiego i Łukasza Gądka. Odbyła się uroczysta kolacja, podczas której przypomniano najważniejsze wydarzenia mijającego roku w klubie, a potem "tańce, hulanki, swawole". Obecni goście obejrzeli także zmontowany przez naszego kolegę Derlika (Flocianin) filmik pokazujący pierwszoligowe bramki jakie padły w Świnoujściu, sesję zabawnych zdjęć itd.
Najciekawwszym punktem był wybór piłkarza roku. Nominowanych było sześciu zawodników: Sergiusz Prusak, Krzysztof Hrymowicz,
Wallace Perez Benevente, Grzegorz Skwara, Marek Niewiada i Piotr Dziuba. Głosowali wszyscy uczestnicy kolacji (jeden głosujący mógł wybrać tylko jednego zawodnika). Ostatecznie zwyciężył Wallace Perez Benevente, który otrzymał 15 głosów, przed Piotrem Dziubą (13) i Krzysztofem Hrymowiczem (10). Zabawa trwała do północy.
Uroczystość była sponsorowana przez właścicieli obiektu tj. państwo Elżbietę i Jacka Paziewskich, a także Teresę i Eugeniusza Japtoków oraz Iwonę i Marka Popielskich.

Waldemar Mroczek

Niedziela, 16 listopada 2008
Wróci na kolanach?

Tak przynajmniej deklaruje sam. W wywiadzie, który ukazał się w piątkowym Głosie Szczecińskim, Michał Leonowicz mówi między innymi: Staram się być na niemal każdym spotkaniu, a proszę spytać przedstawicieli zarządu, kiedy oni byli na jakimś wyjeździe z drużyną. Mam olbrzymi sentyment do Floty, wróciłbym do niej nawet na kolanach. Ale musi być tam spółka, no i przede wszystkim muszą w klubie znaleźć się uczciwi ludzie.
Może nie wszyscy członkowie zarządu jeżdżą regularnie na mecze wyjazdowe, ale przynajmniej prezesa i dyrektora widywałem nie raz. W wywiadzie tym roi się od żali jaki to brzydki jest zarząd Floty i jak bardzo największemu filantropowi na zachód od Białowieży przeszkadza w zbudowaniu w Świnoujściu silnej drużyny piłkarskiej. A więc beton w który nie można wetknąć palca. Tyle tylko, że ten beton oferował panu Leonowiczowi dwa miejsca w zarządzie dla niego samego lub wskazanych przez niego ludzi, z których wykorzystał tylko jedno dla pana Kaliszana, który bez jakiegokolwiek sprzeciwu ze strony zarządu Floty został wiceprezesem urzędującym, mimo iż w klubie wiedziano co stało się w Kani Gostyń. M. Leonowicz twierdzi, że posiada większość praw do kart zawodników, a przecież wszyscy zawodnicy mają podpisane kontrakty z klubem, więc o jakich prawach mowa? Spółka? Byłem na zebraniu zarządu gdy mówiono o tym i na własne uszy słyszałem jak jeden z członków zarządu zaproponował: panie Leonowicz ja daję milion i pan niech da milion to założymy spółkę. Propozycja została oczywiście przyjęta, tyle że... nigdy do niej nie wrócono. Tak go zawsze w Świnoujściu oszukiwano, ale pozwolono mu całkowicie rozebrać drużynę; chciał szpital - dostał szpital i jeszcze szybciej go stracił, chciał strzelnicę - dostał strzelnicę (bez przetargu!) na której nie widać do dziś jakichkolwiek działań, przeszkadzał mu Leszczyński - nie ma już Leszczyńskiego, zaproponował Dunajkę - Dunajko też jest zły. Ciągle się chwiał, straszył odejściem i zabraniem zawodników. W końcu i tak odszedł, z dnia na dzień - tak jak odchodził z poprzednich klubów. Co się dziś dzieje z Pogonią Połczyn, Włókniarzem Mirsk i Kanią Gostyń? Poszperajcie w internecie, zobaczycie. Z Flotą się nie udało, jakoś dziwnym trafem radzi sobie bez niego. Twierdzi, że wróci jak we Flocie "znajdą się uczciwi ludzie". Bo znany adwokat, pracownik urzędu skarbowego, miejscowi przedsiębiorcy, zarządcy ośrodków sanatoryjno-wypoczynkowych to wszyscy oczywiście oszuści, łapówkarze i hochsztaplerzy. Tyle tylko, że oni jakoś nie płacą czekami bez pokrycia.
Na szczęście członkowie zarządu widzieli na oczy i nie pozowlili mu na wszystkie pomysły, załatwiając wiele klubowych potrzeb bez pana Leonowicza. A pan Leonowicz? Jak widać i tak odszedł, ale nie został po nim popiół. Klub żyje i odnosi sukcesy.

wm

Sobota, 15 listopada 2008
Na koniec porażka
Dolcan Ząbki - Flota 2-0 (1-0)

1-0 Marcin Stańczyk
45+1 minuta z karnego
2-0 Sergiusz Wiechowski
89 minuta

Flota:  Kamil Gołębiewski, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Walalce Perez Benevente, Przemysław Rygielski, Damian Krajanowski (46 Ireneusz Chrzanowski), Grzegorz Skwara, Marek Niewiada, Piotr Dziuba, Jacek Magdziński (56 Michał Protasewicz), Łukasz Polak (80 Artur Bańka).
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Gądek, Ariel Lindner.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Dolcan:   Maciej Humerski, Robert Stawicki, Artur Jędrzejczyk, Marcin Warakomski (55 Marcin Korkuć), Rafał Grzelak, Marcin Stańczyk (90 Dariusz Dadacz), Dariusz Papierz, Jacek Gabrusewicz, Piotr Kosiorowski, Maciej Tataj, Wojciech Trochim (68 Sergiusz Wiechowski).
Trener: Marcin Sasal
Kierownik drużyny: Andrzej Reiss

Żółte kartki: Flota: Magdziński (43), Skwara (48).
Dolcan: Stawicki (44), Trochim (53), Humerski (90+2).
Czerwona kartka: Hrymowicz (45 za faul w polu karnym).

Sędziowie: Cezary Smoleński, Dariusz Szwajda, Szymon Śliwiński, Rafał Trochimczuk (Suwałki)
Obserwator: Tomasz Płocki (Olsztyn)

Widzów: 60, w tym 24 ze Świnoujścia

Minuta po minucie.
4) Gołębiewski broni strzał Grzelaka, po rzucie rożnym Trochima.
18) Strzał Rygielskiego z 25 metrów niecelny.
20) W rewanżu niecelnie z 30 metrów strzela Stańczyk.
25) Wrzutka Gabrusewicza kończy się w rękach Gołębiewskiego.
32) Kolejny daleki strzał, tym razem Krajanowskiego, nie trafia w bramkę.
33) Akcja Krajanowskiego przerwana przez Kosiorowskiego.
36) Po błędzie Pereza piłkę przejął Tataj, ale nie trafił w nią dobrze i po skozłowaniu została przejęta przez Flotę.
43) Fechner powstrzymuje Tataja, rozpędzonego po strzale Stańczyka.
45) Hrymowicz fauluje w polu karnym Tataja i dostaje czerwona kartkę, a drużyna zostaje ukarana rzutem karnym.
45+1 Stańczyk zdobywa prowadzenie dla Dolcanu z karnego.

46) Kosiorowski z podania Gabrusewicza nie trafia z 11 metrów w bramkę.
47) Gołębiewski broni strzał Trochima.
52) Strzał Gabrusewicza z boku pola karnego nieprecyzyjny.
56) Niecelne uderzenia Polaka z narożnika pola karnego.
63) Zamieszanie w polu karnym gospodarzy, ostatecznie piłkę przejmują obrońcy.
67) Dziuba z wolnego niecelnie.
82) Strzał Bańki z ostrego kąta Humerski wybija na róg.
89) Garbusewicz wrzuca w pole karne do Wiechowskiego, który głową podwyższa na 2-0

Leszek Zakrzewski - kierownik drużyny Floty. W pierwszej połowie graliśmy pod wiatr. Gra toczyła się do szesnastego metra, nic się nie działo i nic nie zapowiadało dramatu przed przerwą. Sędzia jednak w jednej sytuacji pomylił się co najmniej dwa razy: to była zwykła przepychanka Hrymowicza z Tatajem, łokieć w łokieć, w której obaj zawodnicy się nie oszczędzali, a tylko jeden został ukarany. Jeśli był to faul, to za linią pola karnego i powinien być rzut wolny, a nie karny. Poza tym sędzia pozwolił wznowić grę zanim wykluczony zawodnik opuścił boisko, czego robić nie wolno i jedenastka powinna być powtórzona. W drugiej połowie, mimo osłabienia zdecydowanie przeważaliśmy, mieliśmy kilka bardzo dobrych okazji, ale ich nie wykorzystaliśmy, za to Dolcan nas skontrował i podwyższył na 2-0. Sędzia bardzo słaby, gubił się, przeszkadzał grać, robił dużo błędów, w tym kilka istotnych na naszą niekorzyść, np. żółtą kartkę za opóźnianie gry pokazał bramkarzowi dopiero w końcówce, kiedy nie była już potrzebna, zachowanie Trochima, który bardzo głośno używając niecenzuralnych słów obraził sędziego również kwalifikowało się do czerwonej kartki, no i sytuacja z rzutem karnym. Wracamy teraz do Świnoujścia, najgorsze że trzeba jechać ponad 600 km w tym nastroju.

Źródło: własne, SportoweFakty.pl, Futbol.pl.

Sobota, 15 listopada 2008
Plan przekroczony, ale?

Dziś piłkarze Floty po raz ostatni w roku 2008 wystąpią w meczu ligowym. Dość daleko (ale dla nas raczej średnio), bo w Nowym Dworze Mazowieckim z innym, lecz dużo niżej notowanym beniaminkiem - Dolcanem Ząbki.
Niech nikogo nie zmyli niska pozycja gospodarzy w tabeli. Na początku rzeczywiście szło im bardzo ciężko, ale później już potrafili zadziwić. Z wyjazdów przywieźli 9 punktów (tj. z Płocka, Poznania i Stalowej Woli), u siebie pokonali Znicz. Był czas, że z powodu znacznej straty niemal wszyscy spisali ich na straty, ale dźwignęli się. A pamiętajmy, że cały czas grają na wygnaniu. Wprawdzie z Ząbek do Nowego Dworu Mazowieckiego nie jest wielka odległość, ale jednak nie grają w swoim mieście.
W Dolcanie gra dwóch znanych z zachodniopomorskich boisk zawodników - Sergiusz Wiechowski i Tomasz Kułkiewicz. To dość odległe czasy i raczej trudno podejrzewać, aby akurat ich informacje miały zdecydować o wyłonieniu zwcycięzcy. A w strzelaniu goli dominuje zdecydowanie Maciej Tataj. Do bramek rywali trafił sześć razy, podczas gdy nikt inny w tym klubie nie zrobił tego dotąd więcej niż raz. Najbardziej doświadczonym zawodnikiem Dolcanu jest wspomniany Wiechowski, były zawodnik nie tylko Pogoni lecz także Ruchu, Legii, Widzewa i Świtu. Bilans Floty jest oczywiście o wiele bardziej okazały - zdobyła o 15 punktów więcej, strzeliła ponad dwa razy więcej bramek, mniej też straciła.
Drużyny te spotkały się ze sobą 02 sierpnia w Policach. Wtedy 1-0 wygrała Flota. Było to pierwsze historyczne zwycięstwo Floty w I lidze, padła też pierwsza historyczna bramka zdobyta przez Arkadiusza Sojkę, który dziś jednak wyczynu nie powtórzy z powodu kartek.
Oczywiście przydałoby się powiększyć stan posiadania, ale pamietajmy że plan zosatł już dawno wykonany, a nawet przekroczony i zawodnikom bez względu na wynik z Dolcanem należeć się będą fanfary. Wierzymy jednak, że nie będzie źle.

Tangens

Czwartek, 13 listopada 2008
Spotkanie w szóstce

Miejski Klub sportowy Flota Świnoujście we współpracy z Młodzieżowym Domem Kultury były inicjatorem spotkania piłkarzy z młodzieżą. Odbyło się ono wczoraj w Szkole Podstawowej nr 6 przy ul. Staszica 17 w Świnoujściu. Zespół Floty pojawił się w składzie: Petr Němec pierwszy trener, drugi trener Paweł Sikora, zawodnicy: Przemysław Rygielski, Wallace Perez Benevente, Jacek Magdziński, Krzysztof Hrymowicz, Piotr Dziuba. Młodzież klas piłkarskich prowadzonych przez Krzysztofa Marka Bielenia - ubrana w stroje sportowe - oraz wielu uczniów tej szkoły na czele z Panią Dyrektor Hanną Kubacką gorąco przyjęła wyspiarskich piłkarzy, atmosfera była naprawdę znakomita. Młodzież zasypała trenerów i piłkarzy mnóstwem pytań związanych z futbolem i prywatnymi zainteresowaniami. Wallace Perez Benevente udzielił nawet odpowiedzi na pytanie jak się mówi po portugalsku Flota Świnoujście i odpowiedział znakomita polszczyzną "Flota Świnoujście". Ciekawostką i niespodzianką był złoty medal olimpijski reprezentacji Czechosłowacji zdobyty przez trenera Petra Němca w 1980 roku na Olimpiadzie Moskwie. Na koniec młodzież miała czas na autografy oraz chwilkę prywatnej rozmowy. Wśród przybyłych gości był także Dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury Dariusz Roszczyk.

Paweł Sikora

Sobota, 08 listopada 2008
Remis na zakończenie najlepszego roku
Flota - Kmita Zabierzów 1-1 (0-1)

0-1 Dariusz Gawęcki 31 minuta
1-1  Krzysztof Hrymowicz 87 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak (do 27), Przemysław Rygielski, Krzysztof Hrymowicz, Ireneusz Chrzanowski (81 Ariel Lindner), Sebastian Fechner, Damian Krajanowski, Grzegorz Skwara, Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (64 Przemysław Pietruszka), Jacek Magdziński (27 Kamil Gołębiewski - br), Piotr Dziuba.
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Polak, Michał Protasewicz, Artur Bańka, Khaddy Kazadi.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Kmita:   Tomasz Wróbel, Marcin Makuch, Dariusz Romuzga (do 69), Piotr Powroźnik, Dariusz Gawęcki, Maciej Bębenek (75 Jan Cios), Dariusz Zawadzki, Konrad Cebula, Paweł Szwajdych (83 Wojciech Fabianowski), Piotr Bagnicki (81 Paweł Wasilewski), Hubert Kościukiewicz.
Rezerwowi, którzy nie grali: Mariusz Różalski, Sebastioan Sepioł.
Trenerzy: Robert Moskal, Ryszard Kruk, Maksymilian Cisowski.
Kierownik drużyny: Maksymilian Cisowski

Żółte kartki:
Flota: Niewiada (24), Sojka (61), Skwara (69).
Kmita: Szwajdych (10), Powroźnik (25), Romuzga (25, 69)
Czerwone kartki:
Flota: Prusak (27 za złapanie przeciwnika za nogi i przerwanie stuprocentowej sytuacji do strzelenia bramki),
Kmita: (Romuzga 69 za dwie żółte; I za podstawienie nogi, II za odepchnięcie przeciwnika podczas przerwy w grze).

Sędziowali: Łukasz Śmietanka (Radom), Katarzyna Nadolska, Maciej Wierzbowski (Gdańsk), Jarosław Rynkiewicz (Szczecin).
Obserwator, delegat: Piotr Brodecki (Łódź)

Widzów: 1600

Minuta po minucie.
3) Pierwsza interwencja Prusaka przed linią pola karnego uprzedza napastnika gości.
5) Zamieszanie pod bramką Kmity. Kościukiewicz uprzedza Skwarę.
17) Wrzutka Makucha, ale nie było komu dobić.
19) Zawadzki z wolnego w mur. Po rykoszecie piłka w górę i łapie ją Prusak.
21) W ataku Bębenek, ale wślizg Chrzanowskiego pozbawia go piłki.
27) Na czystą pozycję wychodzi Bagnicki, Prusak interweniuje przed polem karnym za co otrzymuje czerwoną kartkę. Na boisko wchodzi Gołębiewski kosztem Magdzińskiego.
31) Rzut wolny za faul Prusaka wykonuje Gawęcki, znajduje dziurę w murze i piłka wpada do bramki przy lewym słupku bramki Gołębiewskiego, który wyjmując piłkę z siatki ma pierwszy z nią kontakt.
32) Skwara z bliska nie sięga piłki.
36) Skwara z podania Niewiady tuż nad poprzeczką.
38) Kościukiewicz z ostrego kąta tuż obok słupka.
39) Daleki, lecz niecelny strzał Krajanowskiego.
43) Zawadzki z wolnego nieco obok.
45+1) Szwajdych z daleka za wysoko.

53) Skwara z wolnego w samo okienko, ale Wróbel intuicyjnie czubkami palców wybija piłkę na róg.
56) Gołębiewski wygrywa sam na sam z Bagnickim.
57) Po stracie w środku pola Szwajdych ma już tylko Gołębiewskiego, ale na szczęście przestrzelił.
58) Sojka z narożnika pola karnego obok.
59) Skwara z wolnego dokładnie do Chrzanowskiego, broni Wróbel.
64) Chrzanowski blokuje uderzenie Cebuli.
66) Długa piłka Skwary do Dziuby, ale zostaje uprzedzony przez Wróbla.
67) Gołębiewki łapie piłkę po uderzeniu Cebuli.
68) Bagnicki w bardzo dobrej pozycji, podaje jednak do Gawęckiego, który marnuje doskonałą okazję.
69) Romuzga za starcie ze Skwarą dostaje drugą żółtą kartkę i musi opuścić boisko.
71) Gawęcki z wolnego obok bramki.
74) Strzał Pietruszki z prawej strony nieskuteczny.
75) Rykoszet po wolnym Pietruszki, ale piłka mija bramkę.
87) Pietruszka wybija rzut wolny. Piłka trafia na głowę Hrymowicza i przy tzw. krótkim słupku wpada do bramki Wróbla.
89) Próba powtórki. Kolejny rzut wolny z podobnego miejsca wykonuje Pietruszka, tym razem jednak zwycięsko wychodzą obrońcy Kmity.
90+3) Jeszcze jedna, ostatnia próba. Znowu Pietruszka z wolnego, ale w polu karnym znajduje się Gawęcki, który nie pozwala roztrwonić swego dzieła.

Robert Moskal - trener Kmity. Mam niedosyt, mogliśmy na tym bardzo gorącym terenie zdobyć trzy punkty. Sytuacja jedenastu na dziesięciu, druga połowa powinna być inna. Chcieliśmy grac konsekwentnie to samo i robić kontry, wiedzieliśmy, że Flota musi się odsłonić. Powinniśmy do 60 minuty strzelić dwie bramki. Mistrz prowokacji Skwara sprowokował faul i Romuzga musiał opuścić boisko, ale to nie usprawiedliwia naszej gry. Przed meczem remis wziąłbym w ciemno, Flota potwierdziła wysokie umiejętności, ale to my byliśmy bliżsi wygranej.

Petr Nĕmec - trener Floty. Czerwona kartka Prusaka ustawiła mecz. Na tym ciężkim terenie przewaga jednego zawodnika przy dobrze poukładanej defensywie przeciwnika to bardzo dużo. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko się przełamać. W przerwie powiedziałem zawodnikom, ze musimy grać prosto do przodu i czekać na stały fragment. W końcu się udało. Ten punkt jest naszym zwycięstwem.

Komentarz redakcji. No cóż szkoda, że nie było tak jak u większości dramatopisarzy, że ostatnie słowo charakteryzuje głównego bohatera. Chociaż to nie było jeszcze ostatnie słowo, przed nami przecież jeszcze wyjazd do Dolcanu.
Kto był na tym meczu, a nie kibicował Kmicie jest zawiedziony. Ogólnie jak wynika z wypowiedzi Petra Nĕmca był to punkt zdobyty, a nie dwa stracone. Nie ułożył się ten mecz jak chcieliśmy, nogi rywali były bardzo długie, zawsze zdążały przeszkodzić. Sytuacji suprocentowych mieli tyle, że... zrozumieliśmy dlaczego mie strzelili jeszcze 10 goli. Na nasze szczęście. Udało się wyrównać i rok nie zakończył się łyżką dziegciu.
Nie zmienia to faktu, że był to najpiękniejszy rok w dziejach klubu i miasta. Wreszcie możemy być dumni z tego, że mieszkamy w Świnoujściu. Ludzie w kraju podają nam ręce, a nie pytają "co to za wiocha?".

 Filmik z meczu

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 07 listopada 2008
Zebranie zarządu

Tradycyjnie na początku miesiąca zebrał się zarząd Floty. Porządek obrad obejmował cztery punkty: 1) relacja J. Dunajki ze zjazdu PZPN, 2) sprawozdanie L. Zakrzewskiego z przygotowania do dwóch ostatnich meczów w roku 2008, 3) przygotowanie do zakończenia sezonu (Edward Rozwałka), 4) wolne wnioski.
Zanim prezes Rozwałka odddał głos delegatowi na zjazd, zwrócił uwagę na fakt, że po raz pierwszy w historii PZPN przedstawiciel woj. zachodniopomorskiego został wybrany wiceprezesem związku! Jest nim prezes ZZPN Jan Bednarek (na zdjęciu z prezesem Rozwałką), który został wybrany wiceprezesem ds. piłkarstwa amatorskiego.
Wiceprezes urzędujący i dyrektor Floty Jarosław Dunajko omówił jak przebigały wobory prezesa PZPN i przygotowanie do nich. Predstawił kilka ciekawostek zakulisowych, zwrócił uwagę że wiele piłkarskich autorytetów, także z wielkich klubów, bardzo pochlebnie wyrażało się o naszym klubie i przepowiadało walkę o ekstraklasę. Mówiono na zjeździe też o planowanej zmianie warunków umowy o transmisjach telewizyjnych, z czego do klubów I-ligowych mają wpływać znacznie większe pieniądze, być może sięgające nawet 50 tys. zł. Mówi się też o pozyskaniu sponsorów dla klubów I ligi. Być może PZPN zostanie przeniesiony na Śląsk, albowiem już teraz zarząd jest zdominowany przez Ślązaków, co wywołuje zrozumiały lęk warszawki. Nie wiadomo do końca co było przyczyną rezygnacji z ubiegania się o stanowisko prezesa PZPN Tomasza Jagodzińskiego, sam zainteresowany obiecał przyjechać do Świnoujścia i wszystko wyjaśnić. Przyjazd do naszego miasta przyrzekł także nowowybrany prezes Grzegorz Lato.
Następnie przemawiał kierownik drużyny Leszek Zakrzewski. Zwrócił uwagę na ogromne koszta jakie pochłania gra w I lidze. Zespół trenuje jak trenował, chociaz po meczu z Zagłębiem piłkarze otrzymali w nagrodę wolne do środy. na trening zgłosili się wszyscy, nikt nie ma nowych urazów, Prusak wrócił ze szpitala w ubiegły piątek, a już w poniedziałek wznowił treeningi. Sztab szkoleniowy jest mile zdumiony ogromnym zaangażowaniem zawodników w pracę. W przerwie zimowej planowane są dwa obozy; górski, typowo kondycyjny, bez piłki od 12 do 19 stycznia oraz drugi od 25 lutego do 2 marca, być może w Czechach, gdzie rozegrano by trzy mecze sparingowe. W tej chwili już uzgodnione są cztery mecze towarzyskie: 24 stycznia z Dolcanem Ząbki, 29 stycznia z Ruchem Chorzów, 04 lutego z Polonią Słubice i 21 lutego z Pogonią Szczecin - miejsca do uzgodnienia.
Prezes Edward Rozwałka poinformował między innymi że zainteresowaniue Flotą w kraju jest coraz większe. W tej chwili jest już "zaklepana" transmisja z meczu Flota - Widzew, ale jest szansa że będzie ich więcej. Z ciemnych stron najgorszy jest deficyt fiansowy oraz kulejące rozmowy ze sponsorami. Mimo wszystko jest kilka światełek w tym tunelu i być może nie będzie trzeba sięgać po środek ostateczny w postaci sprzedaży zawodników. Jeśli jednak środki się znajdą można będzie mierzyć bardzo wysoko, nawet walkę o ekstraklasę. Terminarz jest bowiem bardzo sprzyjający - na 15 wiosennych meczów dziewięć będziemy grać u siebie. Decyzja w sprawie ewentualnego zakupu oświetlenia musi zapaść najpóźniej do świąt Bożego Narodzenia, w przeciwnym razie Zagłębie Lubin sprzeda sprzęt komu innemu.
Członkowie zarządu nie kryli niezadowolenia z postawy klubu kibica. Są zdania, że goszcząc już tyle znanych ekip oraz podpatrując innych na wyjazdach można było się już sporo nauczyć. Nie chodzi o negatywne wzorce z meczu z Wisłą Płock, ale np. z Widzewa, Korony czy Zagłębia. W tych klubach kibice zbierają się grubo przed meczem i dopingują przez całe 90 minut bez względu na wynik, bez przekleństw, nie ubliżają naszym jak to często bywało w III i IV lidze, w znaczącej liczbie jeżdżą na wyjazdy na własnty koszt. Natomiast nasi sympatycy, nie potrafią bądź nie chcą się zorganizować w stowarzyszenie, nie robią nic by dopełnić formalności, przyjmują postawę roszczeniową (chcą np. by klub pomagał im organizować oprawy, finansował wyjazdy itp.), na wyjazdy jeżdżą "dziko" tzn. bez dopełnienia formalności zgłoszenia zorganizowanej grupy, dominuje wulagarne słownictwo. Mimo to jednak mają wstęp w cenie połowy biletu ulgowego, ale ten stan dłużej trwać nie może i albo na rundę wiosenną się zalegalizują, albo utracą wszystkie przywileje.
W ostatnim punkcie Jan Ostrowski złożył uwagi jakie nasunęły się podczas pracy komisji rewizyjnej. Ponieważ jednak prace jeszcze trwają ostateczne wnioski zostaną opublikowane później.

tg

Piątek, 07 listopada 2008
Telewizor za 20 złotych!

MKS Flota informuje swycch kibciów, że w nagrodę za wspieranie piłakrzy i doping wśród posiadaczy biletów normalnych na jutrzejsze spotkanie z Kmitą Zabierzów (a' 20 zł) wylosowana zostanie specjalna szcególnie atrakcyjna nagroda - telewizor. Losowanie dokonane zostanie w przerwie meczu.

tg

Czwartek, 06 listopada 2008
Ostatni będzie pierwszym

W sobotę ostatni ligowy mecz Floty w Świnoujściu w tym roku. Zarazem będzie to pierwszy mecz drugiej rundy rozgrywek I ligi. Mamy bowiem za sobą już wszystkich rywali i po raz wtóry zmierzymy się z Kmitą.
Na pewno najtrudniejszym zadaniem będzie sforsowanie szczelnej defensywy małopolskiego klubu. Mimo iż zajmuje on nienadzwyczajne jedenaste mniejsce, to jednak stracił najmniej bramek z wszystkich drużyn! Fakt, że strzelił jeszcze mniej, ale do tej pory jedynie Widzewowi udało się strzelić dwa razy do bramki Kmity. I tylko z Widzewem Kmita przegrał mecz wyjazdowy. We wszystkich pozostałych żelazna defensywa dawała przynajmniej remsiowy skutek. Natomiast u siebie tylko jedna wygrana, niestety akurat z Flotą. Nasi piłkarze do dziś przeżywają to spotkanie i do dziś nie mogą szczególnie przeboleć właśnie tej porażki. Nie byli słabsi, mieli kilka bardzo dobrych sytuacji a jednak przegrali. Ba, mogło być nawet więcej, bowiem gospodarze mieli nawet rzut karny! Nie wytrzymała jednak psychika, sportowcy nazywają to frycowym.
Dla Floty był to pierwszy mecz na tym szczeblu w historii klubu i miasta, Kmita był już jako tako doświadczony. Teraz jednak to Flota jest faworytem. Jej przewaga nad Kmitą wynosi bowiem siedem pozycji, dwanaście punktów i siedemnaście bramek. Jedynie w bramkach straconych goście są o 10 lepsi. Najlepszy strzelec Kmity ma zdobyte trzy gole. My mamy trzech zawodników którzy strzelili więcej, a nawet obrońca Perez ma tyle samo co najlepszy snajper Zabierzowa. Na liście Kmita ma pięciu, Flota ośmiu strzelców.
Najważniejszą sprawą będzie więc skruszenie defensywy, ale i kontry trzeba będzie gasić w zarodku. Tu bardzo dużo będzie zależeć od środka. Wierzymy oczywiście w Grzesia Skwarę, ale u przeciwnika będzie bardziej utytułowany Dariusz Romuzga, były zawodnik Hutnika Kraków i Wisły (Petrochemii, Petro, Orlenu) Płock, 314 meczów w ekstraklasie 21 bramek. Mimo 37 lat jest jednym z trzech zawodników Kmity (oprócz Dariusza Gawęckiego i Mariusza Różalskiego), którzy rozgrali całą pierwszą rundę w pełnym wymiarze czasowym!
We Flocie takiego osiągnięcia nie ma nikt, ale wynika to chyba bardziej z silnej konkurencji, kontuzji i dużej liczby kartek, niż faktu nie posiadania zawodników na tym poziomie. Dla przykładu najlepszy strzelec Piotr Dziuba rozegrał w pełnym wymiarze tylko cztery mecze! Po szesnaście pełnych meczów zaliczył Prusak, Perez o 10 minut mniej. Prawdopodobnie jednak obaj nie powiększą swego stanu w sobotę. Perez na pewno, bo pauzuje za kartki. Co do Prusaka decyzja zapdnie po jutrzejszym rozruchu lub bezpośrednio przed meczem.
Trudno uwierzyć, ale to już koniec najpiękniejszego roku w historii Floty. Dlatego serdecznie zapraszamy. To ostatni kadr przepięknego filmu, którego nie można przegapić, a poza tym wypadałoby też podziękować zawodnikom i działaczom za te wspaniałe chwile które dzięki nim przeżyliśmy. Oddźwięk w kraju jest już ogromny. Ci co przebywali poza Świnoujsciem mogą coś na ten temat powiedzieć.
Niektóre źródła podają pierwotnie planowany ternmin spotkania, więc żeby rozwiać wszelkie wątpliwości raz jeszcze podkreślam: mecz rozpocznie się w sobotę o godzinie 13:00.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 04 listopada 2008
Ten nasz stadion

Została wreszcie zaktualizowana na naszej stronie karta Stadion. Wprowadzono informacje na temat liczby niejsc siedzących (3070) w rozbiciu na sektory, dodano nowe zdjęcia, jest także filmik. Materiały dostarczył Derlik, za co z całego serca w imieniu Czytelników dziękuję.

 Informacje o stadionie

tg

Sobota, 01 listopada 2008
Tam, gdzie się tylko przychodzi

Cmentarz. Miejsce wiecznego odpoczynku dla ciała oraz zadumy i refleksji dla żywych. Któż je lubi? Na początku listopada przychodzimy tu tłumnie. Przychodzimy, by oddać hołd zmarłym, wypielęgnować grób, przynosimy kwiaty zapalamy znicze. Rozmawiamy z nimi w myślach. Śpieszymy odwiedzać mogiły najbliższych, niekiedy bardzo daleko od aktualnego naszych domów. Ze świadomością, że kiedyś zostaniemy na zawsze.
Śmierć, okrutna i ponoć sprawiedliwa, choć w to drugie mocno wątpimy, dotknie wcześniej czy później każdego. Czasem bardzo wcześnie zabiera i tych, co z punktu widzenia nauki żyć powinni bardzo długo. Na przykład sportowców .
Przechadzając się świnoujskim cmentarzem znajdziemy sporo nagrobków ludzi związanych z tutejszym sportem. Znajdziemy więc np. mogiły inicjatorów, założycieli i pierwszych działaczy Floty jak np. Zenon Ciach, Eugeniusz Marchalewski, Bronisław Zieliński, Jerzy Gozdur, Jerzy Frankowski, Ireneusz Wojtczak, Eugeniusz Dzidzicki. Tu spoczywa także Roman Barczyk, na cześć którego corocznie OSiR Wyspiarz organizuje piłkarski memoriał w trzech kategoriach wiekowych. Tu także w jednej mogile spoczywają byli piłkarze, panowie Mirosławowie - ojciec i syn - noszący to samo imię Stefan.
Rok 2008 przyniósł sporo bolesnych strat sportowi świnoujskiemu zachodniopomorskiemu oraz krajowemu. Już na początku stycznia pochowaliśmy dawnego kierownika sekcji piłki nożnej Floty, ojca byłego bramkarza - Wiesława Górskiego. Miał tylko 58 lat. Zaledwie pięć dni później zamknął powieki jeden z najbardziej znanych polskich trenerów, mimo iż sercem zawsze związany z Łodzią, to jednak mający sukcesy także na Pomorzu Zachodnim (wicemistrzostwo Polski Pogoni w 1987 roku) - Leszek "Napoleon" Jezierski.
Przełom maja i czerwca był wyjątkowo tragiczny dla polskiego sportu. 20 maja opuścił ziemski padół zapomniany przez przyjaciół były trener reprezentacji Polski w piłce nożnej - Ryszard Kulesza. To ten, który powiedział Cała Polska widziała, a wy jesteście niewidomi. Znamienne, że odszedł właśnie w roku w którym tak dużo mówiono o korupcji w krajowym, futbolu. Na początku czerwca natomiast opuściła nas na zawsze młoda dziewczyna, wspaniała siatkarka, dwukrotna Mistrzyni Europy - Agata Mróz. Pokonała całą Europę nie dała rady chorobie. Lechosław Goździk może i nie był utożsamiany ze sportem, ale był przecież przewodniczącym Rady Miasta, więc musiał mieć wpływ także i na sport. Był to trudny okres, krótko po przemianach, ale jakoś miasto i tutejszy sport przetrwały.
25 września 2008 roku to jedna z najtragiczniejszych dat w świnoujskim sporcie. Tego dnia zaskoczyła nas tragiczna śmierć Pawła Dodka. Fatalny powrót z Międzyzdrojów postawił mnóstwo pytań bez odpowiedzi. Jakby ktoś wyciął kawał krajobrazu. Czy ktoś przed 25 września mógł sobie wyobrazić sportową imprezę na Wyspach bez niego? Był wszędzie, docierał wszędzie. Znał wszystkich w miejscowym sporcie i jego znali wszyscy. Miał kilka pasji. Jako dziennikarz pisał o wszystkich dyscyplinach i w tym względzie nie miał równych. Ale miał też i swoje pasje. Jego ulubionymi dyscyplinami były lekkoatletyka i kolarstwo. Im oddał się bez reszty. Z pasją organizował wyścigi, które najczęściej sam przygotowywał. Czy ktoś go zastąpi?
Dziś i jutro będziemy palić znicze. Wspomnimy umarłych, nie zabraknie refleksji i modlitwy. Każdy ze zmarłych to bolesna strata. Nie wstydźmy się łez.

Cześć ich pamięci

Czwartek, 30 października 2008
Grzegorz Lato prezesem PZPN


Fot. PAP

Zwołany na dziś czwarty już w tym roku zjazd PZPN dokonał wyboru nowego prezesa. Został nim Grzegorz Lato - 104-krotny reprezentant Polski w piłce nożnej, uczestnik Mistrzostw Świata 1974, 1978 i 1982, dwukrotny srebrny medalista tych mistrzostw, złoty i srebrny medalista olimpijski w 1972 i 1976 roku, Król Strzelców Mistrzostw Świata 1974 w Repbublice Federalnej Niemiec.
W głosowaniu uczestniczyło 113 spośród 116 powołanych delegatów, oddano jeden głos nieważny. Wymagana większość wyniosła 57 głosów i tyle właśnie oddano na Grzegorza Latę. Zdzisław Kręcina otrzymał 36 głosów, natomiast kompletną porażkę poniósł Zbigniew Boniek, który otrzymał tylko 19 głosów. Tomasz Jagodziński krótko przed głosowaniem zrezygnował z kandydowania.
Zjazd odbywa się w warszawskim hotelu Sheraton. Dziś jeszcze ma być m.in. wybrany 18-osobowy zarząd związku.

tg

Czwartek, 30 października 2008
Dziś poznamy nowego prezesa PZPN

Dobiegła końca trwająca ponad dziewięć lat prezesura Michała Listkiewicza. Trwa zjazd Polskiego Związku Piłki Nożnej, którego najważniejszymn punktem będzie wybór nowego prezesa związku. Kandydatów jak już informowalismy jest czterech: Król Strzelców Mistrzostw Świata 1974 - Grzegorz Lato, była gwiazda Widzewa Łódź, Juventusu Turyn i reprezentacji Polski, lider srebrnej drużyny Piechniczka z 1982 roku - Zbigniew Boniek, dotychczasowy sekretarz generalny PZPN Zdzisław Kręcina, oraz goszczący przed dwoma tygodnimai w Świnoujściu Tomasz Jagodziński, ze spotkania z którym zdjęcia oraz publikowana przez nas bezpośrednio po spotkaniu relacja znajdują się pod podanym niżej linkiem.
Wyboru dokona 116 delegatów. Flotę na zjeździe reprezentuje Jarosław Dunajko, natomiast Tadeusz Leszczyński jest delegowany przez ZZPN.

 Zdjęcia oraz relacja ze spotkania z Tomaszem Jagodzińskim

tg

Poniedziałek, 27 października 2008
Serek pozdrawia

Nasz znakomity bramkarz i kapitan drużyny, a przy tym zawodnik trwale wpisany do historii klubu, nadal przebywa w lubińskim szpitalu. Dziś miał robioną tomografię, która na szczęście nie wykazała uszkodzeń kręgosłupa. To oznacza, że najprawdopodobniej wysunął się dysk i to on uwiera nerwy powodując silny ból. W każdym razie już wczoraj Serek stanął na nogi i prawdopodobnie w piątek wróci do Świnoujścia. Póki co jest lepiej, ale ciągle boli. Na razie kapitan pozdrawia serdecznie wszystkich i dziękuje za otuchę.


Poniedziałek, 27 października 2008
Oświetlenie na naszym stadionie?

Czy chcielibyście, aby mecze Floty w Świnoujściu wzorem niektórych klubów, bez względu na porę roku rozpoczynały się o godzinie 19:57? Też pytanie! - odpowiecie zapewne i zaraz popuścicie wodzy fantazji jak to by klawo było, po czym miny posmutnieją i uznacie, że to nie w naszej epoce.
Skoro dwa lata po spadku z III ligi możliwy był awans do I to i oświetlenie elektryczne przy Matejki jest możliwe. Tym bardziej, że trafia sie okazja zrobienia tego po okazyjnej cenie.
Nasz niedzielny rywal - Zagłębie Lubin jak wiadomo rozgrywa swe mecze w Polkowicach z powodu modernizacji swojego stadionu. Z tej też przyczyny postanowił sprzedać oświetlenie elektryczne. Jest to urządzenie nie takie stare (pięć lat) na 1400 luksów, spełniające normy FIFA i UEFA, posiadające pełną dokumentację odbiorową, która oczywiście zostanie przekazana nabywcy. W tej chwili jest już zdemontowane i gotowe do transportu.
Jedynym problemem sa oczywiście pieniądze. Klub z Lubina przedkłada faktury na łączną kwotę 3 055 000 zł, gotów jest oddać za 1 150 000 dopuszczając możliwość negocjacji. Na dziś zdobycie podobnej klasy oświetlenia poniżej czterech milionów jest praktycznie niemożliwe.
W najbliższym czasie przedstawiciele władz Floty udadzą się w tej sprawie do prezydenta. Trzeba działać odważnie i szybko, bo Świnoujście nie jest jedynym zainteresowanym.

Waldemar Mroczek

Niedziela, 26 października 2008
Polkowice zdobyte!!!
Zagłębie Lubin - Flota 0-1 (0-0)

0-1  Piotr Dziuba 61 minuta

Flota:  Kamil Gołębiewski, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz (81 Przemysław Pietruszka), Wallas Perez Benevente, Przemysław Rygielski, Damian Krajanowski (83 Łukasz Polak), Grzegorz Skwara, Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (75 Ireneusz Chrzanowski), Piotr Dziuba, Jacek Magdziński.
Rezerwowi, którzy nie grali: Ariel Lindner, Artur Bańka.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Zagłębie:   Aleksander Ptak, Grzegorz Bartczak (80 Damian Piotrowski), Michał Stasiak, Mate Lacić (do 87), Costa Nhamoinesu, Dariusz Jackiewicz, Robert Kolendowicz (85 Dawid Plizga), Szymon Pawłowski, Michał Goliński (63 Łukasz Hanzel), Wojciech Kędziora, Iljan Micanski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Jakub Jesionowski, Bartosz Rymaniak, Patryk Klofik.
Trenerzy: Dariusz Fornalak, Adam Fedoruk, Krzysztof Paluszek, Jędrzej Kędziora.
Kierownik drużyny: Ryszard Bożyczko

Żółte kartki:
Flota: Perez (25), Rygielski (76), Chrzanowski (82).
Zagłębie: Lacić (78, 87), Piotrowski (90+1)
Czerwona kartka:
Flota: Lacić (Zagłębie - 87) - za dwie żółte.

Sędziowie: Tomasz Musiał, Mariusz Ocieczek, Jakub Ślusarski, Sebastian Krasny (Kraków).
Obserwator, delegat: Zygmunt Karakuszka (Śląski ZPN).

Minuta po minucie.
0) Podczs rozgrzewki urazu pleców doznaje Prusak. Do bramki wejdzie Gołębiewski.
1) Po rzucie rożnym Kolendowicz strzela wysoko nad poprzeczką.
2) Interwencja Gołębiewskiego w przodzie. Kędziorze udaje się jednak wrzucić piłkę na środek pola karnego, gdzie spokojnie przejmuje ją Hrymowicz.
4) Tym razem Pawłowskiemu udaje się minąć Gołębiewskiego, ale skutecznie interweniuje Hrymowicz.
6) Costa przeszkadza Sojce i piłkę ostatecznie łapie Ptak.
8) Interwencja Gołębiewskiego, który po upadku trzyma się za rękę, a przecież na ławce rezerwowych nie ma bramkarza.
10) Sojka z podania Skwary strzela zbyt słabo i Ptak nie ma problemów.
16) Magdziński przejmuje piłkę w polu karnym, ale również uderza zbyt słabo i pewna interwencja Ptaka.
17) Stasiak z wolnego nad poprzeczką.
19) Dziuba odzyskuje piłkę przy linii końcowej, Lecić moze jedynie faulować. Za to jednak nie otrzymuje kartki.
20) Magdziński otrzymuje długie podanie od Dziuby, ale nie trafia z 5 metrów w bramkę.
24) Nie pilnowany Micanski zwodzi w polu karnym, ale strzał nie trafia w bramkę.
25) Perez fauluje Micanskiego i otrzymuje żółtą kartkę. Rzut wolny wykonuje Goliński lecz trafia w mur.
27) Kto pilnuje Micanskiego?! Znowu jest sam w polu karnym, bynajmniej nie spalony. Strzał z wyciągniętej nogi mija słupek.
28) I znowu Magdziński za lekko.
29) Kędziora z podania Kolendowicza wysoko nad poprzeczką.
34) Niecelny strzał Pawłowskiego z 16 metrów.
35) Po rogu wybitym przez Skwarę Hrymowicz strzela nad górną siatką.
39) Zamieszanie pod bramką Floty. Pawłowski z podania Micanskiego niecelnie.
44) Dokladne podanie Skwary z wolnego na głowę Dziuby - bramkarz wybija na róg.
45) Ponowne uderzenie Dziuby z podania Skwary - po nodze obrońcy na róg.

56) Micanski z podania Pawłowskiego z bliskiej odłegłości wysoko nad poprzeczkę.
58) Gołębiewski uprzedza Micanskiego.
61) Niewiada odzyskuje piłkę przed polem karnym Zagłębia. Podaje na 11 metr do Dziuby, który mimo niewygodnej pozycji i asysty obrońców strzela pod poprzeczkę
.
70) Daleki strzał Hanzela obok bramki.
79) Kontra Floty - Magdziński minmalnie obok bramki.
89) Chrzanowski dostaje piłkę w polu karnym, ale strzela zbyt nonszalancko.
90+1) Gołębiewki broni strzał Kędziory.
90+3) Mocny strzał Polaka z wolnego minimalnie mija bramkę.

Tydzień temu smuciliśmy się, że odebrano nam miano drużyny niepokonanej u siebie. Dziś mamy satysfakcję z obalenia ostatniej pierwszoligowej twierdzy. Zapowiedzi zawodników o pomszczeniu meczu z Koroną nie były więc czczymi pogróżkami.
Wynik dzisiejszego meczu przeszedł najśmielsze oczekiwania. Pokonać lidera na jego boisku to nie lada sztuka, zwłaszcza że do tej pory nikt nie wywiózł z Polkowic punktu. Flota przywiozła trzy. Ręce same składają się do oklasków.
I znowu bohaterem został Piotr Dziuba. Jest naszym etatowym snajperem od IV ligi. Przedtem grał w mało znaczących klubach, najbardziej z nich znany to Darzbór Szczecinek. Któżby przypuszczał, że aż tak się rozwinie. Wtedy w IV lidze wykorzystywał jedną sytuację na pięć. Teraz potrafi już wejść w pole karne nawet przy rutynowanych obrońcach, zakręcić, urwać się, a także co pokazał dziś: znaleźć lukę nawet w największym gąszczu. Ręce składają się do okalsków. Tak trzymać!
Ale oczywiście meczu nie wygrał sam Dziuba. Nie byłoby w 61 minucie bramki, gdyby Marek Niewiada ofiarnym wejściem nie odzyskał zdawałoby się straconej już piłki. Nie byłoby zwycięstwa, gdyby obrońcy nie wyrastali nawet za plecami bramkarza. Zwycięstwo dzięki pełnej koncentracji i włożenia w ten mecz wszystkiego co się posiada najlepszego. Przede wszystkim serca.
Włodzimierz Gąsior powiedział przed tygodniem, że ta drużyna jest w stanie wygrać z każdym. Wiedział co mówi.
Jedyny cień tego wspaniałego meczu to kontuzja Prusaka. Miejmy nadzieję, że jednak nie jest to nic poważnego i jeszcze tej jesieni zobaczymy Serka w bramce Floty.
A póki co mamy półmetek rozgrywek. Na czwartej pozycji i nawet zaległe mecze rywali nie są już w stanie nam jej odebrać.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 25 października 2008
W paszczę lwa

Piłkarze Floty jutro wystąpią na boisku lidera. Na pewno będą chcieli zemścić się za przerwanie zwycięskiej passy w Świnoujściu i... zrobić to samo Lubinowi. Będzie to jednak wyjątkowo trudne. Zagłębie Lubin to - podobnie jak Korona - nie jest drużyna za słaba na ekstraklasę. Zostało zdegradowane za grzechy przeszłości, a nie miejsce w tabeli i wyniki. Te były bardzo dobre. Drużyna zajęła bowiem w ekstraklasie piątą pozycję, a przed rokierm zdobyła po raz drugi w historii klubu (poprzednio w 1991 roku) Mistrzostwo Polski. Nie doznała mocnych osłabień - założeniem jest wszak natychmiastowy powrót do ekstraklasy. W tej sytuacji inne rowiązanie niż zwycięstwo z Flotą nie jest w Lubinie brane pod uwagę.
My oczywiście mamy na ten temat nieco inne zdanie. Owszem, nikt nie przeczy że zdecydowanym faworytem są gospodarze, nikt nie ma zamiaru umniejszać rywalowi wartości, ale na niespodziankę po cichu liczymy. Zagłębie nie jest niepokonane - dwa razy już w tych rozgrywkach przegrywało - po 0-1 w Płocku i Stalowej Woli. Skoro jest do pokonania na wyjazdach to i u siebie nie musi wygrać wszystkiego. Zwłaszcza z rewelacyjnymi przeciwnikami, zbierającymi bardzo pozytywne oceny za grę, wysoko notowanymi w tabeli. Zwłaszcza, że Flota jedzie w nasilniejszym aktualnie posiadanym składzie. Zwłaszcza, że bardzo pragnie udowodnić, że wpadka z Koroną to tylko wypadek, że zasługuje na miejsce w ścisłej czołówce i... pokazanie w telewizji.
Jest to wielkie wyzwanie dla całej drużyny Floty, ale szczególnie dla tak dobrze notowanej w tej rundzie defensywy. Perezowi i Hrymowiczowi przyjdzie bowiem tym razem powstrzymywać lidera listy strzelców Iljana Micanskiego. Bułgar ma już dobyte 17 bramek i nad wiceliderem (Marcin Robak - Widzew) ma aż osiem przewagi. My jednak wierzymy, ze tym razem strzelać będzie Dziuba lub ktoś z kolegów.
Mecz Zagłębie - Flota w niedzielę o 14:40 w Polkowicach. Tym razem będzie mogło zobaczyć swych ulubieńców w akcji całe Świnoujście. TVP Info przeprowadzi bowiem bezpośrednią transmiję. Z tego właśnie powodu został on przełożony na niedzielę. Pierwotnie miał odbyć się dziś o godzinie 18:00.

tg

Wtorek, 21 października 2008
Zdjęcia z Korony

Z sobotniego meczu z Koroną w galerii naszej pojawiły się 22 zdjęcia wykonane przez Bartka Wutke - dziękujemy. Przypominam, że wcześniej już pojawił się filmik produkcji Derlika. Zapraszam do przeglądania.

 Zobacz zdjęcia
 Zobacz filmik

tg

Poniedziałek, 20 października 2008
Ranni wracają do zdrowia

Kibice Korony Kielce, wracający z meczu samochodem marki Mazda w drodze do przeprawy karsiborskiej uderzyli w słup. W samochodzie znajdowały się cztery osoby, dwie z nich zostały ranne. 19-letni kierowca doznał urazu głowy oraz wstrząśnienia mózgu, dziś został wypisany ze szpitala i powrócił do Kielc. Mniej szczęścia miał 16-letni pasażer, który siedział z tyłu bez zapiętych pasów - siła uderzenia rzuciła go na oparcie przedniego siedzenia. Ma złamaną rękę w nadgarstku, zerwane więzadła w biodrze i trochę stłuczeń. Było też podejrzenie że doznał urazu kręgosłupa, na szczęście po obserwacji wykluczono tę możliwość. Oto, co mówi sam poszkodowany:
- Jechaliśmy około 70-80 km/h, zarzuciło nas. Otarliśmy się o jeden ze słupów po czym uderzyliśmy w następny. Przed zderzeniem czas zaczął mi się dłużyć.
Po wypadku zostałem wyciągnięty przez jednego człowieka z samochodu, nie chciałem wysiadać bo bardzo mnie bolało. Zaczął pojawiać się dym, więc nie sprzeciwiałem się długo. Leżałem około 5 metrów przed samochodem, a wydawało mi się jakby targano mnie przez co najmniej 50. Karetka przyjechała na miejsce bardzo szybko, a wydawało się jakby to była wieczność. Na początku ból był tak silny, że nawet morfina mi nie pomagała.
- Kibice Floty to spoko ziomki nie przypuszczałem że mnie odwiedzą. Władze klubu też są spoko, bo kto by się przejmował kibicami innej drużyny. Władze klubu przyniosły nam szaliki Floty, a mi zaoferowali pomoc chcąc pokryć koszty mojej rehabilitacji. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim.

W dniu dzisiejszym naszego rozmówcę oraz przebywającego jeszcze wtedy w szpitalu kierowcę mazdy oprócz niżej podpisanego odwiedzili także między innymi dyrektor MKS Flota Jarosław Dunajko oraz kierownik drużyny Leszek Zakrzewski. Kibic w środę zostanie wypisany ze szpitala i przetransportowany do Kielc, gdzie czeka go 6 tygodniowa rehabilitacja. Ewentualnie zamiast rehabilitacji może zostać wsadzony w gips na dwa miesiące. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.

Derlik, tekst poprawiono w dniu 21.10.2008 na prośbę rozmówcy


Poniedziałek, 20 października 2008
Zmiana terminu meczu z Zagłębiem

W dniu dzisiejszym do naszego klubu przyszedł fax zawiadamiający, że została zmieniona pora meczu Zagłębie Lubin - Flota. Odbędzie się on w niedzielę 26 października o godzinie 14:40 w Polkowicach. Powodem zmiany terminu jest bezpośrednia transmisja telewizyjna jaka odbędzie się na antenie TVP Info.

tg


Sobota, 18 października 2008
Ostatni szturm na twierdzę skuteczny
Flota - Korona Kielce 0-2 (0-1)

0-1 Łukasz Nawotczyński 43 minuta
0-2 Ernest Konon 51 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Damian Krajanowski, Ireneusz Chrzanowski (46 Marek Niewiada), Grzegorz Skwara, Arkadiusz Sojka (82 Przemysław Rygielski), Michał Protasewicz (58 Przemysław Pietruszka), Jacek Magdziński, Piotr Dziuba.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Khaddy Kazadi, Łukasz Polak, Ariel Lindner.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Korona:   Radosław Cierzniak, Łukasz Nawotczyński, Jacek Markiewicz, Hernani Jose da Rosa, Marek Szyndrowski, Cezary Wilk, Tomasz Nowak, Paweł Sobolewski (70 Jacek Kiełb), Paweł Sasin (90+4 Paweł Kal), Ernest Konon (84 Mariusz Zganiacz), Piotr Gawęcki
Rezerwowi, którzy nie grali:Piotr Misztal, Maciej Szajna.
Trenerzy: Włodzimierz Gąsior, Sławomir Grzesik, Robert Dziuba.
Kierownik drużyny: Paweł Grabowski.

Żółte kartki: nie było.

Sędziowali: Marek Karkut, Paweł Wysocki, Narcin Anisiewicz (Warszawa), Jarosław Rynkiewicz (Szczecin).
Obserwator, delegat: Marian Pyzałka (Wrocław).

Widzów: 3500

Minuta po minucie.
5) Pierwsza groźna sytuacja Floty. Cierzniak skraca kąt Magdzińskiemu, który próbując przerzucić piłkę nad bramkarzem przerzuca też nieco nad poprzeczką.
10) Dziuba z bliskiej odległości śle piłkę wzdłuż linii bramkowej, która chyba tylko w sposób znany Panu Bogu nie wpada do bramki.
11) Szyndrowski zdejmuje piłkę Magdzińskiemu.
12) Akcja Korony, przed szansą Gawęcki, ale strzela niecelnie.
13) Dziuba zagrywa a pole karne do Fechnera, który zamiast strzelać odgrywa z powrotem.
18) Długie podanie na głowę Gawęckiego - broni Prusak.
22) Dziuba strzela z bliska - Markiewicz wybija na róg.
24) Dziuba z wolnego na głowę Magdzińskiego - broni Cierzniak.
31) Cierzniak uprzedza Dziubę.
43) Sokołowski wykonuje rzut rożny. Długa piłka trafia pod nogi Nawotczyńskiego, który bez trudu pokonuje Prusaka i konsternuje publiczność.

49) Szyndrowski wybija piłkę Dziubie na róg.
51) Długie podanie Nowaka trafia do Konona, który wyciągnięty jak struna strzela drugą bramkę.
52) Dziuba zbyt długo zwleka ze strzałem w polu karnym.
54) Długie podanie z autu Fechnera do Protasewicza, który uderza zbyt lekko i Cierzniak broni bez trudu.
67) Prusak wygrywa sam na sam z Gawęckim, który jednak odzyskuje piłkę, podaje do Konona, ten jednak nie trafia w bramkę.
72) Po wolnym Skwary Markiewicz o mały włos nie strzela samobramki.
78) Nowak idzie na sam na sam, ale interweniuje Hrymowicz.
86) Kolejna kontra Korony. Zganiacz mimo dogodnej pozycji nie trafia w bramkę.
87) Po wolnym dla gości Kiełb głową obok słupka.
90+3) Hernani wybija piłkę Dziubie i pozbawia Flotę szansy na honorowego gola.

Wypowiedzi trenerów.
Włodzimierz Gąsior (Korona). Mecz stał na dobrym poziomie. Z jednej i drugiej strony dużo sytuacji podbramkowych. Flota gra 90 minut z pełnym zaangażowaniem i to się potwierdziło. Trochę dopisało nam szczęście, bo Flota miała dwie sytuacje na początku, ale ich nie wykorzystała. Zdecydowała bramka z pozycji sytuacyjnej, co raczej rzadko się zdarza. Drugą połowę zaczęliśmy dobrze, zdołaliśmy strzelić bramkę po fajnej akcji. Flota pomna że w poprzednim meczu straciliśmy w końcówce dwie bramki też stworzyła po 89 minucie dwie sytuacje i różnie mogło być. Cieszę się, że z tak silną drużyną wywalczyliśmy 3 punkty. Pozycja Floty w tabeli to nie przypadek. Oni są w stanie wygrać z każdym!

Petr Němec (Flota). Nie będę długo mówił, bo musiałbym powtórzyć wszystko co powiedział kolega. Jeśli się nie wykorzystuje takich sytuacji, to nie można wygrać. My się promujemy, chcemy pokazać jak najlepszą grę. Pierwsza bramka była szczęśliwa, ale taka jest piłka. Co do drugiej to nie jestem pewien, czy nie było spalonego, ale nie będę się sprzeczał. Musieliśmy odkryć się jeszcze bardziej, co ułatwiło przeciwnikom kolejne kontry. Gdybyśmy strzelili kontaktowego gola, być może inaczej by to wyglądało, ale jak się nie strzela bramek to się nie wygrywa.
Lubin? Jakbym jechał po przegraną to bym został w Świnoujściu. Jedziemy zawsze się pokazać. Dla zawodników są to najcięższe mecze w karierze.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 18 października 2008
Awans sportowy musi być ponad wszystkim

Wczoraj w Ośrodku Wypoczynkowo-Sanatoryjnym "Sobótka" w Świnoujściu odbyło się spotkanie z przybyłym na zaproszenie MKS Flota kandydatem na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Tomaszem Jagodzińskim. Niestety nie przybyli na to spotkanie inni kandydaci. Zbigniew Boniek otrzymał zaproszenie do Watykanu na premierę filmu o papieżu, natomiast Grzegorz Lato który był wczoraj w Szczecinie udał się na podobne spotkanie w inne miejsce.
Spotkanie prowadził red. Mariusz Rabenda z "Gazety Wyborczej", na początku przypominając w skrócie życiorys T. Jagodzińskiego, który zaczynał jako elektromonter w Kopalni Bełchatów, potem już jako student przez 11 lat był dziennikarzem Przeglądu Sportowego, później m.in. senatorem II kadencji, dwukrotnie kandydował do Sejmu, był rzecznikiem prasowym PZPN podczas tzw. pierwszej wojny futbolowej. Po wyborach skończy 50 lat. Oddajmy mu zatem głos.

Nie jestem kandydatem medialnym
Na początku pragnę gorąco podziękować Flocie i prezesowi Rozwałce za zaproszenie udzielenie mi pisemnej rekomendacji dzięki której mogę kandydować na to stanowisko i pośrednio być na tym spotkaniu.
Nigdy nie zerwałem ze środcowiskiem dziennikarskim, ale wiem że nie jestem kandydatem medialnym. Na szczęście prezesa nie wybierają dziennikarze lecz delegaci z terenu, w tym dwie osoby ze Świnoujścia - panowie Tadeusz Leszczyński i Jarosław Dunajko. Bardzo się cieszę, że obaj są na sali i mam nadzieję że przekonam ich do udzielenia mi poparcia podczas głosowania. Ja wolę przekonywać ludzi osobiście, nie robię tego poprzez media.
PZPN musi się zmienić
Musi być nowe otwarcie, nowa jakość. Żebyśmy przestali już mówić o korupcji i groźbie kuratora, a mówili o przyszłości. Korupcją niech się zajmują służby do tego powołane tj. prokuratutra i policja. Przed nami Euro 2012. Trzeba uzdrowić szkolenie dzieci i młodzieży, wiem gdzie sięgać po pieniądze na to.
Wyeliminuję dzicz stadionową
Byłem na meczu Słowacja - Polska, widziałem walkę polskich kibiców ze słowacką policją. Przyglądał się temu minister Ćwiąkalski z grupą prokuratorów. Ja tę dzicz wyeliminuję. Mówię temu dość i mam dość siły, aby to zrealizować. Potrzebne są zmiany legislacyjne. Mam doświadczenie i wiem co zrobić zby związek te zmiany wprowadził. Przede wszystkim zostanie wprowadzony system kontroli dostępu na stadion, wyeliminowany zostanie wstęp osób niepożądanych. Identyfikację kibiców na stadionie zaczniemy od reprezentacji, każdy kibic który będzie chciał obejrzeć mecz kupi sobie kartę z odpowiednim dyskontem. Potem stopniowo wprowadzimy to do ekstarklasy. To nie będzie dużo kosztować.
Jestem gwarantem zmian
Pozostali kandydaci mieli już swoje pięć minut i co z tego wyszło wszyscy wiemy. Listkiewicz zajmował się prezesowaniem zagranicą. Ja jestem zwolennikiem zarządzania na zasadzie nowoczesnej spółki prawa handlowego. Związek powinien mieć transparent przejrzysty. Nie będzie tajemnic, jestem zwolennikiem gry w otwarte karty. Postawię na współpracę z samorządami. Zapewniam, że szybciej spotkacie mnie w Świnoujściu niż w Zurychu. Nie znaczy to oczywiście, że zaniechamy współpracę z zagranicą. Do tych celów będzie powołany specjalny wiceprezes.
Mam najwięcej atutów
Mam zamiar wygrać ten zjazd, mimo ze jestem outsiderem. Jetsem przygotowany na walkę do końca. Uważam, że mam najwięcej atutów i najmniej wad. Korzystam z wzorów kampanii na gubernatora w USA, choć wiem że polska rzeczywistość jest zupełnie inna. Sprawdziłem się już w zarządzaniu, a żeby dobrze kierować związkiem nie trzeba być Królem Strzelców Mistrzostw Świata.
O Euro jestem spokojny
Euro 2012 w Polsce się odbędzie - o to jestem spokojny. Byłem w Klagenfurcie i na innych stadionach, na których odbywały się poprzednie mistrzostwa i mocno mnie rozczarowały, ale jednocześnie upewniły, że i my damy radę.
Listkiewicz chciał mnie zwolnić, ale mu się nie udało
Michał chciał mnie zwolnić, ale mu się nie udało. Właściwie to sam chciałem zrezygnować, ale gdy się dowiedziałem, że Listkiewicz chce mnie zdymisjonować, to trochę się uniosłem. Popracowałem jeszcze kilka miesięcy i odszedłem na własną prośbę. Trafiłem go raz a dobrze w swojej książce Cwaniaczku, nie podskakuj. Za to, że wraz z sekretarzem Markiem Pietruszką oszukali Kazimierza Górskiego, człowieka zacnego i kochanego przez całą Polskę. Obecnie mamy poprawne relacje. Trzeba go wykorzystać, bo jest ważnym ogniwem we współpracy międzynarodowej.
Czy bohaterowie książki mogą zaszkodzić?
Byłem pierwszym, który odważył się otwarcie zaatakować środowisko sędziowskie, bardzo licznie obsadzające ważne stanowiska w PZPN. Ukazałem kulisy tej mafii. Nie żałuję, że napisałem tę książkę. Z jej bohaterów nie ma już w związku chyba nikogo poza Michałem Listkiewiczem. Nie sądzę, by ktoś mógł mi zaszkodzić i nie sądzę bym ja miał komuś zaszkodzić jeśli nie jest uwikłany w żadne afery.
Jak zakończyć wojnę na górze?
W tej chwili jest dużo podtekstów. Ministerstwo chciałoby swojego kandydata, ale to już niemożliwe. Prezesem zostanie jeden z naszej czwórki. Posatwię na związek, który nie będzie walczył z ministerstwem sportu.
Nie będzie abolicji
Na pewno jeśli zostanę prezesem nie będzie więcej kar degradacji dla klubów. Ale nie będzie też żadnego pobłażania dla skorumpowanych sędziów, trenerów i działaczy. Będą profesjonalni sędziowie. Z czasem powstaną i szkoły o profilu sędzia piłkarski.
Skończyć z licencyjna głupotą
Związek jest po to by służyć pomocą klubom. Nie możemy jako kraj na dorobku mieć wymogów jak w Anglii, Francji, czy Niemczech. Trzeba te anomalie wyeliminować. Wymogi licencyjne są wyśrubowane i muszą być bardziej elastyczne, dostosowane do naszych realiów. Awans sportowy musi być ponad wszystkim.

Notował Waldemar Mroczek

Czwartek, 16 października 2008
Czy Korona się da pokonać?

Pojutrze w sobotę 16 października, o godzinie 13:00 czeka nas najatrakcyjniejszy mecz roku 2008, a może nawet i w całej historii MKS Flota. Do Świnoujścia przyjedzie wysoko notowana Korona Kielce. Kielczanie nie spadli z ekstraklasy dlatego, że byli na nią za słabi. Sportowo zajęli szóstą pozycję z dodatnim bilansem punktowym i bramkowym, odnosząc między innymi zwycięstwa nad Legią i Lechem oraz remisując z Wisłą. Dorobek da się porównać tylko z Amicą Wronki, która w 2003 roku przyjechała do Świnoujścia na Puchar Polski. Również była wtedy szósta w kraju, ale dorobek punktowy miała o osiem mniejszy i nie osiągała tak spektakularnych wyników.
W rozgrywkach obecnych kielczanie po fatalnym starcie (trzech pierwszych kolejek nie grali w terminie czekając na decyzję Trybunału Arbitrażowego, a trzy pierwsze mecze które rozegrali - przegrali) odrabiają straty. Są już na piątej pozycji mając ciągle w zanadrzu zaległy mecz w Łodzi z Widzewem. Z negatywnej strony pokazali się jako drużyna trwoniąca zdobycze meczowe. Ze Stalą Stalowa Wola prowadzili 2-0 by przegrać 2-3, z Jastrzębiem również strzelili bramkę pierwsi by przegrać 2-3 i przed tygodniem z Zagłębiem Lubin mimo prowadzenia do 90 minuty zwykłej 2-0 tylko zremisowali. Czy można mówić o słabej kondycji? Na pewno nie. W meczu z Zagłębiem strzelili bramki w 74 i 83 minucie, jeśli już to raczej o dekoncentracji. Na pewno Korona jest do pokonania; skoro na jej stadionie poradziła sobie z nią Stal czy GKS Jastrzębie, to na pewno i Flota nie jest z góry stracona, ale nie zmienia to faktu, że rywal jest bardzo silny i bardzo dużo będzie trzeba się zmęczyć, aby go pokonać. Korona strzeliła dotąd o jedną bramkę mniej niż Floty i straciła mniej o dwie. Skład ma oparty o zawodników doświadczonych, mających za sobą grę w ekstraklasie. Najwięcej ich (129 i 11 bramek strzelonych) ma Mariusz Zganiacz, były zawodnik Legii Warszawa, Świtu Nowy Dwór i Odry Wodzisław, od wiosny 2005 w Koronie. Niewiele do setki brakuje Brazylijczykom Ediemu (pamiętamy go z gry w Pogoni) i Hernaniemu oraz Sasinowi, Bednarkowi i Drzymontowi. Najsuteczniejsi strzelcy to Piotr Gawęcki (7 bramek) i Edi Andradina 6.
We Flocie pełna mobilizacja. Wiadomo, że drużyna będzie się chciała pokazać sławnemu i mocnemu przeciwnikowi. Tym bardziej, że jest to ostatni mecz pierwszej rundy u siebie, a wszystkie poprzednie były wygrane. Nikt nie pauzuje za kartki, za wyjątkiem wcześniej kontuzjowanych wszyscy zawodnicy są gotowi do gry. Mamy nadzieję, że stadion zapełni się w komplecie, bo "jeśli nie teraz to kiedy"? Aby zająć miejsce z dobrą widocznością proponujemy zjawić się na stadionie wcześniej niż zwykle. Tak samo jak na jutrzejszym spotkaniu w Sobótce z Tomaszem Jagodzińskim.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 16 października 2008
Już jutro spotkanie z T. Jagodzińskim

W piątek o godzinie 18:00 w Ośrodku Wypoczynkowo-Sanatoryjnym "Sobótka" przy ulicy Sienkiewicza 13 w Świnoujściu odbędzie się spotkanie z kandydatem na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej - Tomaszem Jagodzińskim.
Tomasz Jagodziński ma 50 lat. W przeszłości był dziennikarzem Przeglądu Sportowego, rzecznikiem prasowym PZPN w okresie prezesury Mariana Dziurowicza, senatorem. Obecnie pełni stanowisko p.o. dyrektora Muzeum Sportu i Turystyki oraz jest członkiem rady nadzorczej GKS "Bełchatów" SSA.
Znany jest z odważnych wypowiedzi o korupcji w polskim futbolu jeszcze zanim prokuratura we Wrocławiu wszczęła jakiekolwiek w tej sprawie śledztwo. Napisał też o tym w 1993 roku książkę pt. Cwaniaczku nie podskakuj. Chce, aby uwikłanych w korupcję karać grzywnami, które były przeznaczone na szkolenie młodzieży. Pragnie też wprowadzić nakaz dla sędziów o informowaniu PZPN o wszelkich próbach kontaktu klubów z sędziami przed meczem.
Oprócz Tomasza Jagodzińskiego o fotel prezesa ubiegają się Zdzisław Kręcina (aktualnie sekretarz generalny PZPN, szef organizacyjny reprezentacji Polski) oraz dwaj sławni piłkarze: Grzegorz Lato i Zbigniew Boniek. Z. Boniek nie przyjedzie ponieważ dostał tego dnia imienne zaproszenie do Watykanu na premierę filmu o papieżu. Jest natomiast nadzieja że wraz z T. Jagodzińskim przebędzie na spotkanie G. Lato.
Wstęp wolny, ale ilość miejsc ograniczona dlatego organizatorzy apelują o wcześniejsze przybywanie do Sobótki.

tg

Niedziela, 12 października 2008
Jak nie z Flotą to z kim?

Takie pytanie bardzo często można znaleźć w przedmeczowych zapowiedziach na stronach internetowych naszych rywali. Staje się to już nudne, więc odpowiadam: jeśli nie z Flotą to można wygrać z Wisłą, Zniczem, Górnikiem, obydwoma GKS-ami, Odrą, Kmitą, Stalą, Motorem, Dolcanem, Turem, GKP lub Wartą. Jeśli jednak ktoś czuje się na siłach wygrać z Flotą to znaczy że także z Zagłębiem, Widzewem, Podbeskidziem i Koroną.

tg


Niedziela, 12 października 2008
Flota trzecia!!!

A więc za nami piętnasta kolejka I ligi. Flota przywiozła z Lublina tylko jeden punkt, ale jakże cenny. To on wywindował nas na trzecie miejsce dające możliwośc gry w barażach o ekstraklasę! Stało się tak dlatego, że Podbeskidzie poległo w Turku i Korona nie wygrała z Zagłębiem. Mecz w Kielcach to kolejny klasyk horroru. Do 74 minuty bramek nie było. W 83 zrobiło się 2-0 i tak jeszcze było na początku ostatniej planowej minuty meczu. Sędzia doliczył trzy mminuty i to wystarczyło Zagłębiu do wyrównania. Należy się więc lubinianom od nas kosz kwiatów, ale jednocześnie mecz ten nam uświadamia jak trudne teraz czekają nas przeprawy. W meczu kieleckim grali bowiem nasi dwaj najbliżsi rywale. Gdyby skład pierwszej trójki się utrzymał to mielibyśmy wiosną szlagierowe zakończenie sezonu.
Najwiekszą niespodzianką XV kolejki była jednak porażka Podbeskidzia w Turku. Jak widać więc Tur też nie składa broni i walka o utrzymanie nabiera coraz większych rumieńców. Po raz pierwszy od dłuższego czasu wygrał GKS Katowice i dźwignął się na miejsce przedostatnie. Czerwoną latarnię przekazał poznańskiej Warcie, która dziś doznała niemal haniebnej porażki u siebie w meczu o 6 punktów z Dolcanem Ząbki. To może oznaczać bardzo poważne tarapaty dla trenera Bogusława Baniaka.
Szansy na zrównanie się z Zagłębiem nie wykorzystał łódzki Widzew bezbramkowo remisując ze Zniczem w Pruszkowie. Tak więc nikt z prowadzącej po 14 kolejkach ósemki nie wygrał tym razem meczu. Udało się to dopiero dziewiątej przedtem Wisle Płock, która dzięki temu skoczyła dwa szczeble wyzej.
Piotr Dziuba trafił dziś po raz ósmy. W poprzednich sezonach (IV i III liga) strzelał po 16 bramek w sezonie. Można więc powiedzieć, że plan minimum, na rundę jesienną już wykonał. Mamy jednak nadzieję, że na tym się nie zakończy.

tg


Niedziela, 12 października 2008
Pierwszy remis w I lidze
Motor Lublin - Flota 1-1 (0-0)

0-1  Piotr Dziuba 47 minuta
1-1 Kamil Oziemczuk 55 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Walalce Perez Benevente, Damian Krajanowski, Michał Protasewicz (76 Przemysław Pietruszka), Grzegorz Skwara (81 Ireneusz Chrzanowski), Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (84 Przemysław Rygielski), Piotr Dziuba, Jacek Magdziński.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Khaddy Kazadi, Ariel Lindner.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Motor:   Przemysław Mierzwa, Łukasz Misztal, Dawid Ptaszyński, Michał Maciejewski, Marcin Syroka, Krzysztof Lipecki, Przemysław Żmuda, Rafał Wawrzyńczok (46 Rafał Król), Kamil Oziemczuk, Marcin Popławski (38 Jarosław Pacholarz), Janusz Iwanicki (82 Piotr Kamiński).
Rezerwowi, którzy nie grali: Grzegorz Przygoda, Damian Falisiewicz, Tomasz Lenart, Hubert Drej.
Trener: Ryszrd Kuźma
II trener, kierownik drużyny: Mirosław Kosowski.

Żółte kartki:
Flota: Magdziński (20), Perez (56), Krajanowski (64).
Motor: Żmuda (90).

Sędziowie: Andrzej Mrowiec, Adam Jakubczyk, Damian Rokosz (Śląski ZPN), Marek Mirosław (Lublin).
Obserwator: Kazimierz Stępień (Warszawa).
Delegat: Wiesław Bartosik (Kraków).

Widzów: 1500

Minuta po minucie.
1) Zaczyna Motor, ale zaraz Flota przejmuje piłkę i po długim podaniu Pereza Protasewicz przewraca się
3) Strzał Niewiady zza pola karnego obok bramki.
5) Prusak initerweniuje przy linii pola karnego i zabiera piłkę Oziemczukowi, który otrzymał podanie od Iwanickiego.
7) Zaskakujący strzał Krajanowskiego pod poprzeczkę łapie Mierzwa.
6) Nieudana wrzutka Protasewicza.
9) Hrymowicz gubi piłkę w okolicy pola karnego.
9) Syroka z wolnego minimalnie obok bramki.
11) Interwencja Fechnera - ubiega Oziemczuka.
13) Atak Dziuby unieszkodliwiony przez obronę Motoru.
14) Prusak uprzedza Popławskiego po dośrodkowaniu Wawrzyńczoka.
14) Wrzutka Protasewicza, ale piłkę przejmuje Maciejewski
16) Dziuba przejmuje piłkę, ale zbyt długo zwleka ze strzałem i zostaje zablokowany przez Żmudę.
21) Wawrzyńczok z podania Popławskiego obok bramki.
22) Po wrzucie z autu Fechnera Magdziński do Sojki, który strzela obok.
24) Obrońcy Motoru zatrzymują szarżującego Dziubę.
26) Perez wygrywa pojedynek główkowy z Oziemczukiem.
27) Rzut wolny Dziuby ze środka boiska, ale Sojka nie sięga piłki.
31) Zbyt mocny przerzut Dziuby do Protasewicza wychodzi w aut.
33) Strzał Oziemczuka w długi róg - spalony.
36) Ptaszyński zatrzymuje Dziubę na 20 metrze.
37) Płaski strzał Wawrzyńczoka obok bramki.
38) Mierzwa brobi strzał Dziuby z wolnego z 25 metrów.
41) Płaski strzał Oziemczuka z podania Syroki broni Prusak.
41) Kontra Floty i strzał Sojki obok słupka.
44) Skwara wykonuje rzut wolny za faul na Dziubie z 30 metrów. Piłka kozłuje, ale Mierzwa nie daje się zaskoczyć.
45) Szansa na gol do szatni. Magdziński z podania Sojki z prawej strony głową tuż nad poprzeczką.

47) Dośrodkowanie Skwary na głowę Magdzińskiego, przedłużenie do Dziuby i ten zdobywa prowadzenie.
50) Dośrodkowanie Syroki do Maciejewskiego przcinaja obrońcy Floty.
53) Dziuba z podania Magdzińskiego strzela z pierwszej piłki obok bramki
54) Prusak uprzedza Oziemczuka.
55) Oziemczuk strzałem z bliska z podania Misztala wzdłuż linii bramkowej zdobywa wyrównanie.
57) Interwencja Prusaka na 16 metrze uniemożliwia strzał Oziemczukowi.
58) Dziuba z obrotu na 20 metrze trafia w nogi obrońców.
62) Dziuba z podania Niewiady trafia w Mierzwę.
63) Wrzutka Skwary z narożnika - Mierzwa piąstkuje przed siebie.
66) Strzał Syroki z wolnego z 21 metrów nad poprzeczkę.
67) Iwanicki z podania Oziemczuka trafia w obrońców.
70) Prusak uprzedza Oziemczuka 15 metrów od bramki.
75) Skwara podaje do Magdzińskiego, ale intencje wyczuwa Mierzwa.
79) Obrońcy przechwytują dośrodkowanie Oziemczuka na 25 metrze.
80) Skwara do Magdzińskiego, ale piłkę łąpie Mierzwa.
85) Strzał Pacholarza z 20 metrów zablokowany przez Pereza.
87) Ptaszyński powstrzymuje Pietruszkę 20 metrów od bramki.
89) Pietruszka wykonuje rzut rożny. Mierzwa wychodzi z bramki, ale zawodnicy Floty nie wykorzystują okazji.
90) Pacholarz wpada w pole karne Floty - interwencja Niewiady.

Leszek Zakrzewski - kierownik drużyny Floty. Mecz rozegrano na boisku w bardzo złym stanie, nierównym, w którym dziury zasypywano piaskiem. Byliśmy lepsi, mieliśmy więcej z gry, stwarzaliśmy znacznie groźniejsze sytuacje. Mecz był twardy, dużo pojednków głowkowych z rosłymi zawodnikami Motoru. Na tyłach jak zawsze czujni Hrymowicz, Perez i Prusak. Uważam, że powinniśmy wygrać, do końca w to wierzyłem.

Źródło: własne,  SportoweFakty.pl,  Futbol.pl.

Piątek, 10 października 2008
Są i zdjęcia z Warty

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią wstawione zostały do galerii 24 zdjęcia z ostatniego meczu z Wartą, które nadesłał Derlik. Przypominam, że nieco wcześniej na youtube pojawił się ponad sześciominutowy film z meczu. Zapraszam do przeglądania, a autorom dziękuję.

 Zdjęcia z meczu Flota - Warta
 Zapis filmowy

tg

Piątek, 10 października 2008
Tomasz Jagodziński w Świnoujściu!

Za tydzień, także w piątek, w 35. rocznicę historycznego meczu na Wembley, w Ośrodku Wypoczynkowo-Sanatoryjnym "Sobótka" przy ulicy Sienkiewicza 13 w Świnoujściu odbędzie się otwarte spotkanie z kandydatem na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej - Tomaszem Jagodzińskim. T. Jagodziński to jedna z bardzo znanych w polskim futbolu osób. Ma 50 lat, w przeszłości był m.in. dziennikarzem Przeglądu Sportowego, rzecznikiem prasowym PZPN w okresie prezesury Mariana Dziurowicza i jego walki z Jackiem Dębskim, niezależnym senatorem (z PSL związał się później). Obecnie pełni stanowisko p.o. dyrektora Muzeum Sportu i Turystyki oraz jest członkiem rady nadzorczej GKS "Bełchatów" SSA. Napisał książkę o piłkarskich aferach w Polsce pt. Cwaniaczku nie podskakuj. Oprócz Tomasza Jagodzińskiego o stanowisko prezesa PZPN ubiegają się Zbigniew Boniek, Zdzisław Kręcina i Grzegorz Lato. Zbigniew Boniek również wyraził wolę uczestnictwa w tym spotkaniu, ale w tym czasie otrzymał zaproszenie na premierę filmu o papieżu do Watykanu.
Zapraszamy wszystkich chętnych, ilość miejsc ograniczona, dlatego sugerujemy aby zajmować miejsca odpowiednio wcześniej.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 10 października 2008
Filmik z meczu z Wartą

Galeria zdjęciowa z jakże radosnego i miłego dla nas meczu z Wartą ukaże się na naszej stronie w późniejszym terminie, ale dziś już można zobaczyć nieco zdjęć oraz materiału filmowego (w tym bramki) na filmiku zmontowanym przez Derlika & Karolkę. Dziękujemy za wyprodukowanie i udostępnienie. Emisja trwa 6 minut i 41 sekund.

 Zapis filmowy z meczu Flota - Warta

tg

Piątek, 10 października 2008
Na wschód!

Nie ma czasu na delektowanie się efektownym zwycięstwem nad Wartą. Piłkarze Floty po raz drugi w tej rundzie jadą na Lubelszczyznę. Dziwnym trafem te ponad osiemsetkilometrowe wyjazdy trafiają się Flocie zawsze po kolejce środowej. Aby piłkarze nie czuli zmęczenia wyjeżdżają już dzisiaj. Jutro trening w miejscu zakwaterowania, a mecz w niedzielę o 15:00. Z powodu kontuzji nie jedzie na mecz Polak. Natomiast nikt nie pauzuje za kartki.
Motor Lublin to klub znany w Polsce. W latach osiemdziesiątych trzykrotnie awansował do ekstraklasy. Najlepszy był sezon 1984/85 w którym klub zajął w I lidze dziewiątą pozycję, a Leszek Iwanicki został Królem Strzelców. Pożegnał się z ekstraklasą w roku 1992, a cztery lata później spadł do III ligi. Dno osiagnął w roku 2000 kiedy zajął dwunaste miejsce w IV lidze. Jednak, jak większość upadłych klubów, powoli się odradza i drugi sezon gra na zapleczu ekstraklasy. Niestety, na razie nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie nastapić miał dalszy marsz w górę i podbój ekstraklasy. Natomiast wiele wskazuje, że czekać go będzie ciężka walka o utrzymanie w I lidze. Dziś jednak jest jeszcze na bezpiecznym jedenastym miejscu, a czy je utrzyma lub awnsuje wyżej pokaże niedzielny mecz. Choć ogólnie sympatycznym gospodarzom nie życzymy źle, to raczej w tym wypadku wolimy ten gorsszy dla nich wariant.
W drużynie Motoru gra trzech zawodników reprezentujący w przeszłości ekstraklasę. Najwięcej wystepów (49) zaliczył obrońca Artur Bożyk, w barwach Łęcznej, później także grający w Izraelu w Hapoel Bnei Sachnin. Bramki natomiast w ekstraklasie strzelali napastnicy o tym samym imieniu Kamil: Król cztery dla Zabrza (grał później też we włoskim klubie Brescia Calcio) oraz Oziemczuk trzy, później zawodnik francuskiego AJ Auxerre.
Spotkanie Motor - Flota w niedzielę o 15:00 na stadionie w Al. Zygmuntowskich w Lublinie. Poza tym ważne mecze w strefie spadkowej (Warta - Dolcan, Odra - GKP), natomiast absolutnym hitem piętnastej kolejki będzie pojedynek Korony z Zagłębiem. Podbeskidzie jedzie do Turku, a Widzew do Pruszkowa. A może uda się wyjść na drugie miejsce?

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 08 października 2008
Warta wyschła
Flota - Warta Poznań 4-0 (3-0)

1-0  Piotr Dziuba 10 minuta
2-0  Piotr Dziuba 20 minuta z wolnego
3-0  Wallace Perez Benevente 35 minuta
4-0  Jacek Magdziński 53 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Ireneusz Chrzanowski, Damian Krajanowski, Michał Protasewicz (87 Przemysław Pietruszka), Grzegorz Skwara, Arkadiusz Sojka, Jacek Magdziński, Piotr Dziuba(67 Łukasz Polak, 76 Ariel Lindner).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Przemysław Rygielski, Artur Bańka, Khaddy Kazadi.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Warta:   Łukasz Radliński, Dariusz Cudny, Krzysztof Strugarek, Mariusz Ragaman, Wojciech Marcinkowski, Alain Ngamayama, Sergio Santos Leonardo Batata (70 Filip Burkhardt), Marcin Wojciechowski(46 Paweł Iwanicki), Krzysztof Sikora, Tomasz Magdziarz (46 Tomasz Bekas), Marcin Klatt.
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Berczyński, Przemysław Otuszewski, Krzysztof Piskuła, Grzegorz Wan.
Trenerzy: Bogusław Baniak, Sławomir Najtkowski.
Kierownik drużyny: Karol Majewski.

Żółte kartki:
Flota: Protasewicz (70).
Warta: Klatt (21), Cudny (76), Iwanicki (76).

Sędziowali: Wojciech Krztoń, Krzysztof Sieradzki, Jarosław Sielski (Warmińsko-Mazurski ZPN), Mirosław Cyrson (Pomorski ZPN).

Widzów: 2000

Minuta po minucie.
2)Z podania Protasewicza Sojka przestrzelił
10) Prostopadłe podanie Protasewicza do Dziuby, ten po krótkim prowadzeniu przerzuca piłkę nad Radlińskim i Flota obejmuje prowadzenie.
11) Dziuba z prawj strony, Radliński skraca kąt.
12) Radliński ubiega Dziubę
16) Zamieszanie pod bramką Warty, ostatecznie Radlińskiemu udaje się uprzedzić Magdzińskiego.
18) Sojka z prawej strony, zamiast strzału nieudane podanie do Magdzińskiego.
20) Dziuba z wolnego znajduje lukę w murze, ale nie widzi jej Radliński i jest 2-0.
25) Batata z dystansu bardzo wysoko.
27) Krajanowski z wolnego z dużej odległości prezy linii autowej - bramkarz piąstkuje.
30) Po rogu Skwary Magdziński minimalnie niecelnie. Tym samym przerwana została seria bramek co 10 minut.
35) Kolejny rzut rożny wykonywany przez Skwarę i wysoki Perez umieszcza piłkę w siatce.
41) Dziuba wychodzi na pozycję, ale sutecznie interweniuje Ragaman. 42) Batata zza narożnika pola karnego obok długiego słupka.

53) Rzut wolny wykonuje Protasewicz. Dokładna piłka na głowę Magdzińskiego i jest 4-0.
55) Po kolejnej główce Magdzińskiego Ragaman wybija piłkę z linii bramkowej.
64) Magdziński ucieka obrońcy, wrzuca piłkę w pole karne, ale Wojciechowski wybija na róg. Kolejne podanie do Pereza Benevente, tym razem jednak uderzenie jest zbyt lekkie i piłkę łapie Radliński.
65) Prusak uprzedza Klatta, który i tak jest spalony.
71) Sikora sam na sam z Prusakiem, ale nie wytrzymuje i nie trafia w bramkę.
76) Polak grający 9 minut doznaje urazu oka i zostaje zmieniony przez Lindnera.
81) Chrzanowski do Skwary, ten jednak nie opanowuje dobrze piłki.
89) Po rzucie rożnym strzał Krajanowskiego z ostrego kąta trafia w głowę Lindnera.

Wypowiedzi trenerów.

Petr Němec (Flota). Dziękuję zawodnikom. Teraz najważniejsze utrzymać tę formę. Muszę przytrzymać zawodników przy ziemi, żeby nie chodzili z nosami do góry. Co do skuteczności i stałych fragmentów to pracowaliśmy nad tym cały czas. Mieliśmy problemy z wykończeniem, teraz jest lepiej bo poprawili się podający. Bardzo dużą rolę ma Grzegorz Skwara, który ma znakomitą technikę i większość bramek pada z jego podań.


www.wartapoznan.pl

Bogusław Baniak (Warta). Przede wszystkim gratuluję Petrowi postawy. Ta liga wcale Was nie przerasta i jeśli zawodnikom nie uderzy woda sodowa, możecie włączyć się do walki o najwyższe cele. Jestem naprawdę pod wrażeniem. Klasę Prusaka znam, ale dziś nie miał on dużo pracy. Bardzo dobre wrażenie zrobili na mnie Dziuba i Perez. To, co on wyprawiał z Klattem... No i Jacek Magdziński, który chciał mi pokazać, że źle zrobiłem nie przyjmując go latem do Warty i też strzelił bramkę.
Wiedzieliśmy o sile i stałych fragmentach gry Floty, ale nie mam żalu do zawodników. W tych sytuacjach nie mogli wiele zrobić. Jesteśmy w głębokim kryzysie, nie wiem czy jeszcze z tych zawodników coś wykrzesam. Po bardzo dobrym początku przyszedł feralny mecz z Motorem i teraz jest coraz trudniej wyjść z marazmu. Nie poznaję takich zawodników jak Batata, Piskuła, czy Bekas. Najlepiej zagrał Magdziarz, ale musiałem go zmienić. Wiedziałem, że ten mecz jest już stracony i musiałem oszczędzić go na o wiele ważniejsze spotkanie z Dolcanem.

Źródło: własne

Poniedziałek, 06 października 2008
Idziemy na Wartę

Do tej pory w Ildze Flota grała u siebie z rywalami może niekoniecznie nieznanymi, ale z którymi wcześniej się nie spotykała. W środę po raz pierwszy w tej rundzie zobaczymy starych znajomych. Do Świnoujścia przyjeżdża bowiem Warta Poznań.
O historii klubu z Drogi Dębińskiej można by sporo napisać, choć już nie błyszczy ona na tle innych tak, jak było to w III lidze. No, ale zawsze to dwukrotny Mistrz Polski i drużyna z bogatym stażem ligowym. Obecnie uporczywie trzyma się I ligi, a po fuzji Groclinu z Polonią walczy wraz z Turem o miano drugiej siły w Wielkopolsce. W składzie zielono-białych na razie dwie gwiazdy; Krzysztof Piskuła (255 meczów w ekstraklasie, 43 bramki) i dobrze znany na Pomorzu Zachodnim Sergio Batata. Poza tym występy w ekstraklasie zaliczali Błażej Jankowski, Filip Burkhardt, Tomasz Bekas i Marcin Klatt. Trzej ostatni występowali także przeciwko Flocie; Bekas w barwach Lecha II, Obry i Warty, Klatt w Kujawiaku, w pamiętnym meczu o Puchar Polski w 2003 roku w barwach Amiki grał i strzelił dla niej pierwszą bramkę Filip Burkhardt. Poza tym znanymi nam jeszcze z III ligi zawodnikami są Dariusz Cudny, Przemysław Otuszewski, Krzysztof Strugarek, Tomasz Magdziarz, Mariusz Wojciechowski, no i wspomniany już Piskuła którego pamietamy w barwach Mieszka Gniezno.
Flota nabiera coraz większego rozpędu, strzela coraz więcej bramek. Już nie po jednej w meczu. Potrafi ze stanu 0-2 wyjść na 3-2, strzelić cztery gole drużynie z aspiracjami, coraz śmielej gra też na wyjazdach. U siebie na razie nie traci punktów. Zawodnicy krzepną i wyzbywaja się kompleksów. Strzelają bramki krytykowani na początku sezonu napastnicy. Czy jeszcze trzeba coś dodawać?
W środowym meczu z powodu kartek nie zagra Marek Niewiada. Prawdopodobnie na jego pozycji zagra Ireneusz Chrzanowski, który tak skutecznie zastąpił w Opolu nie grającego z tego samego powodu Skwarę. Być może nasz atak w niedługim czasie się wzmocni. Do zdrowia wraca Peter Iskra i jest szansa na granie jeszcze w tej rundzie! Czyżby pomogły życzenia urodzinowe?
Flota i Warta grały ze sobą wiele razy, po raz ostatni spotkały się w sezonie 2005/06. W Świnoujściu było 2-0 dla Floty, w Poznaniu 2-1 dla Warty. Kolejne spotkanie w środę 08 października o godzinie 15:00 w Świnoujsciu. Serdecznie zapraszamy.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 04 października 2008
Przeszlim Wisłę, przeszlim Odrę - została Warta
Odra Opole - Flota 0-2 (0-2)

0-1  Piotr Dziuba 21 minuta
0-2  Jacek Magdziński 25 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Krzysztof Hrymowicz, Michał Protasewicz (67 Łukasz Polak), Marek Niewiada, Piotr Dziuba (74 Ariel Lindner), Jacek Magdziński, Sebastian Fechner, Ireneusz Chrzanowski, Arkadiusz Sojka (88 Przemysław Rygielski), Wallace Perez Benevente, Damian Krajanowski.
Rezerwowi: Kamil Gołębiewski, Przemysław Rygielski, Przemysław Pietruszka, Kahaddy Kazadi, Ariel Lindner, Łukasz Polak.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Odra:   Marcin Feć, Filipe Andrade Félix (62 Adam Orłowicz), Artur Monasterski, Marcel Surowiak, Marek Tracz, Pape Samba Ba, Marcin Józefowicz, Tomasz Copik, Michał Filipowicz (75 Charles Uchenna), Łukasz Ganowicz, Marcin Rogowski (46 Madrin Piegzik).
Rezerwowi: na razie brak danych
Trener: Andrzej Prawda, Grzegorz Świerczek, Grzegorz Bryłka.
Kierownik drużyny: Grzegorz Bryłka.

Żółte kartki:
Flota: Niewiada (14), Fechner (40)
Odra: Copik (51), Ganowicz (68)

Sędzia: Michał Zając (Sosnowiec).
Widzów: 2000

Minuta po minucie.
2) Pierwsza interwencja Prusaka.
3) Rzut wolny dla Floty - niecelny.
21) Po dośrodkowaniu Sojki z prawej strony Dziuba zdobywa głową prowadzenie dla Floty.
23) Szansa na drugiego gola, ale Surowiak przecina akcję.
25) Po dośrodkowaniu Dziuby z prawej strony Magdziński podwyższa na 2-0.
29) Prusak łapie strzał Józefowicza w dogodnej pozycji.
32) Strzał Filipowicza z 16 metrów za wysoki,
37) Strzał Józefowicza odbija się od pleców obrońcy Floty
42) Feć broni strzał Magdzińskiego.

55) Piegzik bezpośrednio z rogu trafia w poprzeczkę.
57) Strzał Sojki sparowany przez Fecia na róg.
59) Feć broni strzał Magdzińskiego z powietrza.
70) Niewiada z wolnego minimalnie niecelnie.
74) Józefowicz głową minimalnie obok.
78) Strzał Samba Ba z 30 metrów bardzo niecelny.
83) Najlepsza sytuacja Odry w tym meczu. Szczupak Józefowicza z 5 metrów obroniony przez Prusaka.

A więc październik rozpoczęliśmy trzecim na wyjeździe, a ósmym w rozgrywkach pierwszoligowym zwycięstwem. Tylko klaskać. Mamy już 24 punkty w 13 meczach i przed nami już tylko faworyci, ale i im póki co depczemy po piętach.
Mecz w Opolu toczył się przy znakomitej pogodzie, druga połowa przy świetle elektrycznym. Stadion nieco przestarzały, murawa jedna z gorszych w I lidze. Ale że i nasza świnoujska do rewelacyjnych nie należy, to i drużyna Floty potrafiła się do niej dostosować.
Flota była lepsza i wygrała zasłużenie. Wygrała okres "badawczy", strzeliła dwie bramki i potem już kontrolowała grę nie rezygnując z kontrataków. Brakowało pauzującego za kartki Skwary, ale znakomicie zastąpił go Ireneusz Chrzanowski. To ciekawy zawodnik: kolegów na ich pozycjach znakomicie zastępuje, a na tej do której jest wyznaczony popełnia błędy. Tradycyjnie już szczelna defensywa z Perezem i Hrymowiczem, którzy wygrali wszystko co mieli, oraz Prusakiem w bramce który dziś już nic nie "wykręcił". Było kilka okazji do podwyższenia wyniku. Dobra, mądra, rozważna gra, inicjowanie akcji z tyłu, rozprowadzanie piłki po skrzydłach, wrzuty. Odra grała co mogła, ale Flota nie na wiele pozwoliła.

Źródło: własne, SportoweFakty.pl, Futbol.pl.

Piątek, 03 października 2008
Wspólne oświadczenie z Płocka

W dniu 2 października br. doszło do spotkania Zarządu Klubu Wisła Płock S.A. z Zarządem Stowarzyszenia Sympatyków Klubu Wisła Płock. Przedmiotem spotkania było złożenie wyjaśnień przez SSKWP w związku z wydarzeniami w Świnoujściu. Rezultatem spotkania jest wspólne stanowisko potępiające sprawców wydarzeń w Świnoujściu oraz decyzja o dalszej współpracy Klubu z SSKWP jako oficjalnego reprezentanta środowiska kibiców Wisły Płock. Oto jego treść.

Płock, dn. 2 października 2008 r.

Oświadczenie
Zarządu Klubu Wisła Płock S.A. i
Stowarzyszenia Sympatyków Klubu Wisła Płock

W związku z wydarzeniami w dniu 27 września b.r., Stowarzyszenie Sympatyków Klubu Wisła Płock wspólnie z Zarządem Klubu oświadczają, że stanowczo potępiają wszelkie akty agresji i chuligańskie wybryki, do których doszło w trakcie i po zakończeniu meczu Flota Świnoujście - Wisła Płock. Jednoznacznie naganna postawa wąskiej grupy chuliganów godzi w dobre imię i wizerunek Klubu Wisła Płock oraz wizerunek płockich kibiców reprezentowanych przez Stowarzyszenie Sympatyków Klubu Wisła Płock i nie ma nic wspólnego z ideami kibicowania i sportowej rywalizacji.
Zarówno SSKWP jak i Klub czują się moralnie odpowiedzialnymi za incydent w Świnoujściu i dlatego wspólnie wyrażamy głębokie ubolewanie oraz pragniemy przeprosić kibiców i pracowników Klubu Flota Świnoujście, a także mieszkańców Świnoujścia za akty wandalizmu i niczym nieusprawiedliwionej agresji, jakich doznali ze strony "pseudokibiców piłkarskich".
SSKWP, jako organizator wyjazdów i oficjalny przedstawiciel płockiego środowiska kibicowskiego oraz Wisła Płock zwracają się z prośbą o potraktowanie wydarzenia w dn. 27 września jako pojedynczego incydentu i zapewniają, że dołożą w przyszłości wszelkich starań, aby podobne wydarzenia już nigdy nie miały miejsca.
W związku z zajściami, jakie miały miejsce w Świnoujściu, SSKWP wyciągnęło surowe konsekwencje w stosunku do czterech swoich członków, czasowo zawieszając ich w prawach członka oraz pokryło koszty zniszczeń, do jakich doszło na stadionie w Świnoujściu. Informujemy ponadto, że Klub i SSKWP wystosowały do MKS Flota listy z przeprosinami za całe zajście.
SSKWP, działając w porozumieniu z Klubem Wisła Płock, podjęło także decyzję o zaprzestaniu do końca 2008 r. organizacji wyjazdów na wszystkie mecze piłkarskie zorganizowanych grup kibiców. Zarząd SSKWP podjął również uchwałę o zakazie uczestnictwa w wyjazdach na mecze Wisły, organizowanych w przyszłości przez Stowarzyszenie, w stosunku do wszystkich ukaranych osób.

Zarząd Wisły Płock S.A
Piotr Kubera - Prezes Wisły Płock
Janusz Matusiak - Wiceprezes ds. sportowych
Krzysztof Jagucki - Wiceprezes ds. finansowych

Zarząd SSKWP
Jacek Kruszewski - Prezes SSKWP
Mariusz Kaliwoda - Wiceprezes SSKWP
Konrad Kaniewski - Członek Zarządu SSKWP

Od redakcji. Postawa działaczy i kibiców Wisły Płock zasługje na uznanie. Nie zlekceważyli i nie zignorowali tematu, nie bagatelizują, nie próbują usprawiedliwać ani spychać winy na organizatorów czy policję. Zaistniały problem potraktowali poważnie, podjęli działania, co najważniejsze nie kończące się na słowach. Kto wie, może to właśnie jest metoda na walkę z chuligaństwem?

tg

Piątek, 03 października 2008
Wspomnienia z meczu z Wisłą

Zgon Pawła Dodka, z którym ciągle nie możeny się pogodzić, oczywiście mocno skomplikował m.in. sprawę naszych serwisowych galerii, ale oczywiście zdjęcia z meczu z Wisłą są i z kolejnych także będą. Tym razem jest 68 fotek od czterech autorów (w tym także zdeklarownych przyjaciół Pawła Dodka) oraz nowość na naszej stronie - filmik na youtube, w którym ujęte są między innymi wszystkie bramki, czerwona kartka i wiele innych ciekawych ujęć. Serdecznie dziękuję wszystkim fotografom za udostępnienie i zapraszam do przeglądania.

 Zdjęcia z meczu Flota - Wisła
 Film z meczu Flota - Wisła

tg

Czwartek, 02 października 2008
Po Wiśle Odra

Emocje związane z meczem Flota Świnoujście - Wisła Płock powoli opadają, chuligani mają wyroki, a nas czeka kolejny mecz. Odra Opole znajduje się na 13 miejscu w tabeli, mając 14 punktów. Flota natomiast, która uważana jest za rewelacyjnego beniaminka, jest na piątym miejscu w tabeli z dorobkiem 21 punktów. Niewątpliwie dużym plusem dla Odry będzie to, że gra na własnym stadionie; w ostatnim meczu przed własną publicznością pokonała Koronę Kielce 2-0. Flota jest silną drużyną, co pokazała w meczu z Wisłą Płock i wszystkich poprzednich, może z wyjątkiem jednego ze Zniczem Pruszków.
Czy był to tylko chwilowy spadek formy? Trener Floty, Petr Nĕmec powiedział że piłkarze zbytnio w siebie uwierzyli, tym samym zlekceważyli rywala którym był Znicz. Czy odpowiednio nastawi piłkarzy przed kolejnym meczem? Miejmy nadzieję, że tak. Byłoby się z czego cieszyć, ponieważ przy sprzyjająccyh układach jest szansa na awans nawet na trzecie miejsce.
Coraz bliżej do końca rundy, a Flocie powodzi się coraz lepiej. Gdyby ktoś powiedział mi że Flota będzie na tak wysokim miejscu w tabeli, uznałbym to za nierealne. Realna natomiast byłaby szansa na awans (może nie bezpośrednio, ale poprzez baraże), gdyby pojawił się sponsor, który wyłożył by duże pieniądze na ten cel. Na razie go nie widać, mimo to Flota pokazuje swój wielki potencjał, w każdym meczu walcząc o komplet punktów.
Sobotni rywal nie jest wysoko notowany, ale nie można go lekceważyć. Miejmy nadzieję że mecz będzie obfitował w bramki i to więcej dla gości. Jaki będzie mecz z Odrą? Czy po ostatniej lekcji futbolu dla Wisły, piłkarze będą w stanie wygrać? A może Flota zanotuje pierwszy remis? Tego dowiemy się już 04 października. Mecz odbędzie się w Opolu na Stadionie miejskim przy ul. Oleskiej 51 o godzinie 17:00. Będzie to 13. kolejka I ligi.

Flocianin

Środa, 01 października 2008
Mówią o nas

U fryzjera się odmieniło
Jakub Lisowski: Czy to był pana najlepszy mecz w świnoujskiej drużynie?
Grzegorz Skwara: Nie wiem, czy najlepszy. Wydaje mi się, że już wcześniej spisywałem się dobrze. Teraz jednak udało się strzelić bramkę i pod tym względem na pewno spotkanie z Wisłą najlepiej zapamiętam.
Była też asysta, a w zasadzie prawie dwie...
- No tak. Z rzutu rożnego udało mi się szybko i celnie dograć do niepilnowanego Arka Sojki, który zdobył trzeciego gola dla nas. A wcześniej wrzucałem inaczej, bo na drugi słupek do Pereza. Ten zgrał do Krzyśka Hrymowicza, który też zdobył bramkę.
Na 4:0 to pan strzelił z wolnego. W poprzednich meczach były takie próby, ale brakowało szczęścia.
- Bardzo długo czekałem na tego gola. Przyznam, że już mnie męczyła ta nieskuteczność. Byłem podłamany, ale wierzyłem, że karta się odwróci. Przed meczem z Wisłą poszedłem z Krzyśkiem Hrymowiczem do fryzjera. Pogadaliśmy, pożartowaliśmy i Krzysiek mi powiedział, że w nowej fryzurze los się odmieni. Nie do końca dowierzałem, ale gdy Krzysiek strzelił gola Wiśle, to się uśmiechnąłem. Przed moim strzałem też byłem dobrze nastawiony. Wpadła!
Może częściej trzeba korzystać z usług fryzjera i zabrać ze sobą paru kolegów?
- Teraz tak wypadło, ale czy pomoże następnym razem? Może trzeba będzie spróbować. (śmiech)
Flota zajmuje świetną 4. pozycję. W czym tkwi jej siła?
- W kolektywie. Tworzymy zespół, w którym nie ma gwiazd, ale wszyscy grają dla drużyny.
Widać, że dobrze pan się zaaklimatyzował w Świnoujściu. Latem były co do tego obawy.
- Jestem już doświadczonym zawodnikiem i to procentuje. Nie ma żadnego kłopotu. Jak byłbym młodszy - może faktycznie przyjazd z południa Polski nad morze stanowiłby problem. Teraz nie.
Na początku sezonu pana miejsce w jedenastce nie było pewne.
- Może przez tę porażkę w Zabierzowie. Trener szukał optymalnego ustawienia i ja też usiadłem na ławce. Teraz nie ma problemów, świetnie się dogadujemy.
Po zespole też widać, że nie ma podziałów na starych i nowych.
- Niesnasek w ekipie nie ma. Atmosfera jest świetna, budują ją przede wszystkim wyniki. Przypomnę, że ja spodziewałem się już przed sezonem, że nie będziemy tylko dostarczać punktów.
Skąd ten optymizm? Flota debiutuje w I lidze, było sporo zmian kadrowych.
- Z lat gry w I i II lidze. Wiedziałem, że mamy piłkarzy na tę klasę. Nie ma takiej przepaści w umiejętnościach. Może jedynie Lubin odstaje od reszty. Mnie sparingi pokazały, że możemy dobrze grać.
Przed Flotą mecz w Opolu. Zabraknie tam pana z powodu kartek.
- Bardzo żałuję, bo chciałbym pomóc chłopakom, a także spotkać się z moim serdecznym kolegą - Tomkiem Copikiem. Mam nadzieję, że wiosną powalczymy na boisku. Pozostanie mi trzymać kciuki za nasz zespół.
Do końca jesieni - 7 spotkań. Wytrzymacie?
- Nie powinno być problemów. Tu chciałbym uzupełnić pytanie o siłę Floty. W naszej drużynie solidna praca jest podstawą na treningach. Nikt się nie opieprza, tylko pracuje, by później efekty przyszły w meczach o punkty. Na razie wszystko dobrze się układa i powinno być dobrze dalej.
Gazeta Wyborcza Szczecin

Świnoujska Twierdza
Stadion przy ul. Matejki w Świnoujściu jest bardzo szczęśliwy dla piłkarzy Floty. Zespół z wyspy Uznam na swoim terenie w meczach ligowych jest niepokonany od 850 dni. Czy można mówić o "Twierdzy Świnoujście"?Zacznijmy od ostatniej ligowej porażki Floty Świnoujście. Było to 3 czerwca 2006 roku. Flota grała wówczas w III lidze. W ostatniej kolejce uległa Unii Janikowo (1:2) i ten mecz był przełomowy, bo Wyspiarze spadli po IV ligi. Był to cios dla Świnoujścia. Flota która przez 19 sezonów nieprzerwanie grała w III lidze. W zespole doszło do czystek w składzie. Ze "starego" grona zostali tylko Sergiusz Prusak oraz Marek Niewiada. Przyszedł nowy sponsor, który zapowiadał szybki powrót do III ligi - był nim Michał Leonowicz, który załatwił większość nowych piłkarzy do świnoujskiego klubu. Jednym z bardziej poważnych wzmocnień zespołu był były reprezentant Polski - Paweł Skrzypek.
W IV lidze zaczęła się bardzo dobra passa Wyspiarzy, którzy jako faworyt grupy, nie zawiedli i awansowali do III ligi. I tu przyszły bardzo okazałe wygrane u siebie, między innymi z Stalą Szczecin (6:0), Pogonią Barlinek (7:0) czy GKS Mierzyn (9:0). Na Flotę nie było mocnych. W siedemnastu spotkaniach ligowych rozegranych u siebie, wygrali czternaście razy oraz zanotowali trzy remisy. W tamtym również sezonie Flota obchodziła okrągły jubileusz. Było to 50-lecie powstania klubu. Nie zabrakło atrakcji z tej okazji. Takim największym wydarzeniem był mecz Floty z zespołem gwiazd, który był transmitowany przez telewizję Polsat. Nawet w tym meczu gospodarze nie dali się pokonać, bo pojedynek zakończył się remisem 1:1.
Przyszedł kolejny sezon. Flota znów była uważana za faworyta do awansu. Aspirację sponsora oraz klubu wydawały się być priorytetowe. Do klubu przyszły nowe wzmocnienia. Pożegnano się natomiast z Pawłem Skrzypkiem, który był podporą tej drużyny oraz trener zespołu. Nowym trenerem został Petr Němec, który miał prowadzić do sukcesów ten młody kolektyw. Wyspiarze chcieli awansować i udało im się to, choć sezon miał bardzo dziwny przebieg. Flota pięła się w górę. U siebie znów była niepokonana, choć mógł to zmienić jeden fakt. Decyzja K-PZPN i przyznanie Flocie 11 walkowerów wstrząsnęła całym polskim piłkarskim światkiem. Walkowery zostały "wręczone" za nieuprawnionego zawodnika Floty - Khaddy Kazadiego. Te walkowery oznaczały niekorzyść na rzecz spotkań Floty, nawet tych rozgrywanych w Świnoujściu. Lecz działacze klubu odwołali się do PZPN i sprawę wygrali. 1 kwietnia została wydana ostateczna decyzja, która oddaliła decyzję K-PZPN. Twierdza w Świnoujściu nadal była niezdobyta, a zdeterminowani piłkarze tą całą sytuacją dopięli swego. Po raz pierwszy w historii klubu awansowali do II ligi (obecnie I ligi). W sezonie 07/08 zespół ze Świnoujścia rozegrał piętnaście spotkań ligowych u siebie, zwyciężając jedenaście razy oraz zaliczając cztery remisy.
Po tym awansie aspiracje klubu wzrosły, ale obawiano się kłopotów finansowych, ponieważ z klubu wycofał się główny sponsor, który doprowadził zespół ze Świnoujścia do obecnej ligi. Do klubu znów sprowadzono kilka nowych twarzy, które będą miały za zadanie utrzymać ten zespół w I lidze. Od początku obecnego sezonu Wyspiarze nie mogli rozgrywać spotkań w swojej "Twierdzy", ponieważ stadion w Świnoujściu był w remoncie i nie otrzymał licencji. Flota musiała rozgrywać swoje spotkania w Policach, gdzie świnoujścianie wygrali z Dolcanem Ząbki (1:0). Kibice ze Świnoujścia wreszcie swoich pupili mogli zobaczyć dopiero 23 sierpnia. "Świnoujska Twierdza" znów okazała się nie do zdobycia, aż do dziś. W rozegranych w obecnym sezonie pięciu meczach ligowych u siebie, Wyspiarze wygrali wszystkie z nich, również licząc mecz rozegrany w Policach. Fenomenalny beniaminek na pewno wyróżnia się tym, że u siebie jest niepokonany. Otwarcie można mówić o "Twierdzy" w Świnoujściu i każdy zespół wybierający się na wyspę Uznam musi się liczyć z tym, że Flota jest niepokonana od ponad dwóch lat. Czy komuś w obecnym sezonie uda się obalić "Twierdzę" Floty? Odpowiedź na to pytanie pokaże czas, bo przed nami jeszcze dwanaście spotkań w Świnoujściu.
Bilans "Twierdzy Świnoujście" w meczach ligowych:
Ilość spotkań: 37
Ilość zwycięstw: 30
Ilość remisów: 7
Bilans bramkowy: 92-16
Czas trwania: 850 dni
SportoweFakty


Co tam drużyna gdy jest zadyma...
27 września 2008 roku zostało rozegrane spotkanie 12 kolejki I ligi pomiędzy Flotą Świnoujście, a Wisłą Płock. Już na kilka dni przed spotkaniem było wiadomo, że z Płocka przyjedzie pokaźna grupa kibiców. W Bydgoszczy zostali napadnięci przez chuliganów Zawiszy Bydgoszcz, a także stali w korkach przez co na mecz dotarli dopiero w 72 minucie spotkania przy stanie 2-0 dla Floty. Po wejściu na stadion zostali gorąco przywitani przez spikera i kibiców Floty, a przy ich sektorze czekało stoisko z posiłkiem i napojami. Na początku zachowywali się bardzo kulturalnie. Wywiesili transparenty i wyprowadzali głośne okrzyki motywujące ich drużynę. Nic nie zapowiadało nagłej zmiany ich zachowania. Na 5 minut przed zakończeniem spotkania można było zobaczyć poruszenie w sektorze gości. Nagle jeden z kibiców z Płocka stanął na murek, na którym osadzone jest ogrodzenie. Następnie przeskoczył przez furtkę klatki, a ochroniarze firmy Fort wycofali się, barykadując się za drugą furtką sektora buforowego do której najwyraźniej nie mięli kluczy. Kibic, który przeskoczył furtkę klatki stanął w przerwie między sektorami (w sektorze buforowym), nie wiedząc, w którą stronę iść. Po chwili namysłu i dezorientacji zaczął nawoływać kolegów, aby przeskoczyli przez furtkę. Gdy było już ich dwóch zaczęli napierać na furtkę, którą barykadowali ochroniarze. W końcu dotarł do nich trzeci osobnik, który zaczął kopać w furtkę. Ochroniarze jeden po drugim wycofywali się, został tylko jeden. Nie dał rady odeprzeć naporu trzech osób. Gdy furtka tylko się otworzyła ochroniarze uciekli w popłochu, przeskakując na bieżnię przez ogrodzenie. W momencie gdy ochroniarze byli już za płotem, chuligani ruszyli na „pikników” (kibiców nie zrzeszonych w żadnych grupach kibicowskich, zwykle są to osoby starsze, dzieci, kobiety). Jeden z nich kopnął mężczyznę stojącego przy murku, mężczyzna przewrócił się. Chuligani stanęli w miejscu i trzymając „gardę” rozglądali się po stadionie. Jedni wracali do klatki, drudzy panoszyli się po innych sektorach szukając zadymy. Grupa 7-10 dość postawnych „pikników” wstawiła się za mężczyzną, na wózku inwalidzkim. Chuligani z Płocka zbastowali, po czym zaczęli cofać się z powrotem do klatki. Zamiast przeskoczyć furtkę, zaczęli ją kopać i szarpać, tym samym niszcząc ją. Po ostatnim gwizdku sędziego w tym spotkaniu, piłkarze Wisły Płock udali się pod sektor gości apelując o spokój - nie przyniosło to niestety żadnego skutku. Wtedy wbiegli członkowie Klubu Kibica Floty. Walka była bardzo zacięta - kibice okładali się pięściami i kopali. Cała akcja nie trwała zbyt długo, gdyż na stadionie pojawiły się opancerzone oddziały policji wyposażone w broń. Kibice Floty jako pierwsi spostrzegli policjantów. Uciekali ze stadionu, by nie dać się złapać. Kilka sekund później chuligani z Płocka także zaczęli uciekać do swojego sektora przez zniszczoną furtkę. Kordon policji wyprowadził chuliganów z sektora przed stadion, po czym otoczył ich. Policjanci oddali kilka strzałów w powietrze, aby zapanować nad tłumem. Najagresywniejszych chuliganów i tych którzy próbowali uciec, bito pałkami po czym skuwano i odprowadzano do radiowozów. Policjanci po opanowaniu chuliganów, odprowadzili ich na policyjny. W między czasie na skrzyżowaniu ul. Narutowicza z ul. Chopina czekali kibice Floty, żegnając pseudokibiców Wisły Płock okrzykiem „Flota Świnoujście”. Po dotarciu pseudokibiców na parking, na ulicy widać było pełno porozrzucanych ochraniaczy na zęby, co daje nam pewność, że chuligani ci przyjechali tylko w jednym, określonym celu. Zatrzymano 122 osoby, z czego 27 postawiono zarzuty: niszczenia mienia i zakłócania spokoju imprezy masowej. Mecz zakończył się wynikiem 4:1 dla Floty. Piłkarze Floty pokazali prawdziwą klasę, także wielką klasą dopingu popisał się Klub Kibica Floty, który stworzył przepiękną oprawę z transparentami, flagami i racami. Dopisała także pogoda. Gdyby pseudokibice z Płocka byli tak samo twardzi w kibicowaniu i tworzeniu oprawy, jak w biciu, mielibyśmy piękne widowisko. Nie wiadomo co było przyczyną tego wybryku chuliganów z Płocka, ale jaka przyczyna by nie była, do takich sytuacji nie powinno dochodzić. Zarząd Klubu Wisła Płock zawiesił wszelką współpracę ze Stowarzyszeniem Sympatyków Klubu Wisła Płock, a także przeprasza kibiców i pracowników Floty Świnoujście za zaistniałą sytuację, a ludzi uczestniczących w aktach wandalizmu i chuligaństwa nazywa bandytami. Zawiodła ochrona na stadionie, feralny murek na którym osadzone jest ogrodzenie też odegrał kluczową rolę w całym zajściu. Ochrona powinna zostać wyposażona w gaz, a płot odgradzający sektor buforowy od sektora gości, powinien być dużo wyższy (chuligani bez problemu stając na murek, mogli przeskakiwać ten płot). Wystarczyłby gaz i wyższe ogrodzenie tylko w jednym miejscu, wtedy można było by temu wszystkiemu zapobiec. Nawet gdyby to się nie udało policja miała by dość czasu, żeby wkroczyć na stadion.
Telewizja Słowianin

Środa, 01 października 2008
Spadliśmy na piąte miejsce

Niestety, rozegrany dziś zaległy mecz drugiej kolejki pomiędzy Koroną Kielce a Górnikiem Łęczna nie zakończył się pomyślnie dla nas, chociaż bardzo niewiele brakowało do wyniku marzeń. Korona Kielce wygrała 1-0 z Górnikiem Łęczna strzelając bramkę w czasie doliczonym do drugiej połowy. To spowodowało, że kielczanie wyprzedzili nas korzystniejszą różnicą bramek. Oczywiście nie ma powodu do smutku. Czwarte, czy piąte z tą samą liczbą punktów nie ma większego znaczenia, a w odróżnieniu od Korony na razie nie tracimny punktów u siebie.

tg


Poniedziałek, 29 września 2008
W środę pogrzeb Pawła Dodka

W środę 01 października 2008 odbędą się uroczystości pogrzebowe tragicznie zmarłego w ubiegły czwartek świnoujskiego działacza, sportowca i dziennikarza - Pawła Dodka.
Nabożeństwo żałobne rozpocznie się w kościele pw. bł. Michała Kozala przy ul. Toruńskiej o godzinie 11:00, natomiast pogrzeb o 13:00 na cemntarzu komunalnym przy ul. Karsiborskiej w Świnoujściu.

Poniedziałek, 29 września 2008
Płock przeprasza

Do biura MKS Flota wpłynęły dziś dwa faksy z Płocka, tj. od zarządu Wisła Płock S.A. oraz od Stowarzyszenia Sympatyków Klubu Wisła Płock z przeprosinami za incydenty jakie miały miejsce na naszym stadionie w sobotę. Skany obu pism w linkach pod tekstem.
Po sobotnim meczu policja doprowadziła na komendę wszystkie 149 osób, z czego 27 zatrzymano. Dziś odbywały się rozprawy w trybie doraźnym. Wszyscy oskarżeni wyrazili skruchę, przyznali się do stawianych zarzutów i przeprosili. Nie znamy jeszcze wyroków. Straty materialne nie są duże, oszacowano je na 350 złotych.
Przeprosiny zostały przyjęte. Klubowi naszemu nie zależy na zaognianiu stosunków z klubami i kibicami w Polsce. Zresztą nikt nie uważa, że tak zachowują się wszyscy kibice Wisły.

 Oświadczenie zarządu klubu
 Oświadczenie stowarzyszenia kibiców klubu

tg

Niedziela, 28 września 2008
Inwazja szczurów

Obecny na wczorajszej konferencji prasowej dziennikarz z Płocka (nie podaję persoanliów, aby nie narazić go na przykrości po powrocie do swego miasta) powiedział: Cos takiego miało miejsce po raz pierwszy ma meczu wyjazdowym Wisły. Do tej pory nasi kibice byli chwaleni. Dziś jednak widocznie przyjechali tylko zadymiarze, którzy chcieli zniszczyć stadion, a nie kibicować swemu zespołowi. Nie można tego usprawiedliwić.
Nic dodać, nic ująć. Gdy zaczynała się druga połowa meczu byli jeszcze na promie. Pod stadion podjechali około 70 minuty. W tym czasie kibice Floty w niekulturalny sposób domagali się wpuszczenia ich, a po wejściu powitali oklaskami. Z drugiej strony były jednak tylko zaczepki, wyzwiska i ogólne chamstwo. Mecz ich nie interesował. Wywiesili flagę, z dwa razy odśpiewali jakąś wyświechtaną śpiewkę, ochoczo jednak prowokowali. Nie mieli przecież podstaw do atakowania kibiców Floty, trudno też mieć za złe policjantom, że kazali im zejść z płotu. Potem zaatakowali. Ale wcale nie kierowali się w kierunku sektora Klubu Kibica Floty. Oni potrzebowali wyładować się na byle kim. Jak na słabym i bezbronnym to jeszcze lepiej. Tak, wtedy jest się bohaterem.
Wszystko podobno da się wytłumaczyć, ale niech ktoś mnie oświeci i spróbuje wytłumaczyć to wczorajsze zachowanie indywiduów z Płocka. Co chcieli pozazać? Wyładowanie na świnoujskich kobietach i dzieciach za to, że im pod Bydgoszczą obito mordy?
Podają się za sympatyków klubu piłkarskiego, który narazili na wysokie kary, wyzwali zawodników. To jest miłość? Mam nadzieję, ze zapłacą dużo więcej niż wynosi przejazd z Płocka do Świnoujscia, oczywiście poza pokryciem kosztów zniszczenia dopiero co odremontowanego stadionu. Z wyłapniem ich co do sztuki nie może być problemu. Nawet na zdjęciach i filmach dostępnych w internecie widać wyraźnie ich twarze, a przecież całe spotkanie było monitorowane.
Do jakiego zwierzęcia można ich porównać Do bydła na pewno nie, bo przecież byłoby to obraźliwe dla spokojnie pasących się na łące jałówek. Do świń też nie, wszak trzoda chlewna idzie na bok się załatwić - nigdy nie robi we własne gniazdo. Prędzej już do szczurów. Podobnie wyglądali drapiąc się wczoraj na płoty i równie odrażający. Tyle tylko, że szczur należy do stworzeń inteligentnych, zaś ci których widzieliśmy wczoraj w sektorze dla gości wątpliwe czy mają pod mózgownicą jakiekolwiek zwoje.
Nie jestem upoważniony do oceniania zachowania służb porządkowych i policji, ale nie mogę nie zadać kilku pytań. Dlaczego pijani prowodyrzy w ogóle weszli na stadion? Przecież kto jedzie było wiadomo już po drodze, a i świnoujska policja miała możliwość dokonania selekcji już na promie. A skoro weszli, to dlaczego byli izolowani tylko płotem i dlaczego tak długo trzeba było czekać na interwencję? Jak mam teraz zaprosić swych uczniów i uczennice na kolejny mecz? Byłem święcie przekonany, że kto nie szuka guza, to na naszym stadionie go nie znajdzie, a teraz co?

tg

Niedziela, 28 września 2008
Cała naprzód po Wiśle
Flota - Wisła Płock 4-1 (1-0)

1-0  Jacek Magdziński 1 minuta
2-0  Krzysztof Hrymowicz 58 minuta
3-0  Arkadiusz Sojka 78 minuta
4-0  Grzegorz Skwara 84 minuta z wolnego
4-1 Adrian Mierzejewski 87 minuta z karnego

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente (81 Przemysław Rygielski), Damian Krajanowski, Przemysław Pietruszka (46 Łukasz Polak), Grzegorz Skwara, Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (78 Michał Protasewicz), Jacek Magdziński, Piotr Dziuba.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Artur Bańka, Khaddy Kazadi.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Wisła:   Artur Melon, Mateusz Żytko (do 67), Sławomir Jarczyk, Robert Chwastek, Žarko Belada, Ireneusz Kowalski, Adrian Mierzejewski, Kamil Majkowski (46 Maciej Wyszogrodzki), Łukasz Grzeszczyk (71 Karol Gregorek), Marjan Jugović, Kamil Gęśla (46 Bartosz Wiśniewski).
Rezerwowi, którzy nie grali: Robert Gubiec, Bartłomiej Sielewski, Nikola Mihailović.
Trenerzy: Mirosław Jabłoński, Piotr Szczechowicz.
Kierownik drużyny: Zbigniew Cytryniak.

Żółte kartki:
Flota: Skwara (60), Prusak (87).
Wisła: Żytko (20, 67), Jarczyk (80).
Czerwona kartka:
Żytko (67 za dwie żółte)

Sędziowali: Daniel Stefański, Marcin Boniek, Tomasz Klimek, Bartosz Frankowski (Bydgoszcz)
Obserwator, delegat: Eugeniusz Bochan (Gdynia)

Widzów: 3000

Minuta po minucie.
1) Niebezpieczny strzał zza linii pola karnego.
1) Skwara po podaniu Dziuby nie trafił dobrze w piłkę lub po prostu się zagapił.
1) Trzecia niebezpieczna akcja Floty w 1 minucie. Podanie z prawej strony do Magdzińskiego, który strzałem z bliska pokonuje Melona.
6) Pierwszy groźny strzał gości - Grzeszczyk z narożnika pola karnego obok długiego słupka.
7) Pietruszka z wolnego; do piłki dochodzi Perez, ale Melon łapie.
13) Długie podanie do Jugovicia, ale Prusak jest szybszy.
15) Niebezpieczny strzał Grzeszczyka.
22) Strzał Dziuby z 16 metrów. Melon wypuszcza piłkę, ale udaje mu się złapać ją ponownie przez dobitką Magdzińskiego.
31) Skwara z rogu na głowę Pereza - obok bramki.
34) Pietruszka po podaniu Dziuby jest w idealnej pozycji, lecz źle trafia piłkę.
34) Tym, razem przed szansą jest Magdziński, ale strzela zbyt lekko.
41) Strzał Pietruszki z dystansu tuż obok słupka.
43) Majkowski podaje do wychodzącego na czystą pozycję Jugovicia, ale jest spalony.

48) Melon broni daleki strzał Krajanowskiego.
54) Kowalski z wolengo wrzuca w pole karne, ale Prusak jest nieczysto atakowany.
58) Po rogu Skwary główkuje jak zwykle Perez. Piłka upada tuż przed Melonem, ale Hrymowicz, mimo iż nie jest w stanie utrzymać równowagi, padając, prawą nogą kieruje piłkę do bramki. Wyrównujemy bilans bramkowy.
62) Melon wygrywa sam na sam z Dziubą.
63) Magdzińki mając wolne przedpole, zamiast wykończyć akcję sam, podaje na lewo do nikogo.
64) Okazja Skwary, ale ten popełnia błąd przyjęcia piłki.
67) Żytko otrzymuje drugą zółtą kartkę i schodzi z boiska.
69) Niewiada głową z bliska - obok.
71) Sojka w boczną siatkę. Przy bramie pojawiają się dwa autokary i bus z Płocka.
75) Dziuba z podania Sojki w dobrej pozycji, ale strzela nad górną siatkę.
78) Wysoki wyskok Sojki po rogu Skwary i strzał w puste pole na drodze do bramki. Strata z Pruszkowa odrobiona.
84)Fantastyczny rogal Skwary z wolnego. 4-0!

87) Niepotrzebny faul Prusaka w polu karnym na Mierzejewskim, za co otrzymuje żółtą kartkę.
87) Sam Mierzejewski wykonawcą rzutu karnego. Mamy więc lustrzane odbicie wyniku z Pruszkowa.
89) Mierzejewski próbuje jeszcze z wolnego, ale strzał wychodzi nad bramkę.
90) Rozróba na trybunie, ale to temat na odrębny tekst.

Powiedzieli po meczu.
Mirosław Jabłoński - trener Wisły. Muszę potraktować ten mecz jako wypadek przy pracy. Takie mecze się zdarzają, to przykre zaskoczenie. Przyczyn na pewno było kilka. Pierwsza z nich to szybko strzelona bramka. Przy stanie 0-2 nie było już sensu niczego bronić, więc ruszyliśmy do przodu chcąc doprowadzić przynajmniej do wyrównania. Musieliśmy zaryzykować. I wtedy straciliśmy zawodnika. Nie wstawiałem już obrońcy, wymieniłem pomocnika na napastnika. Co za różnica, czy przegramy 1-2 czy 1-4? Swoje zrobił też ciężki mecz w bardzo trudnych warunkach rozgrywany w tygodniu z Legią Warszawa. Po prostu dzisiaj nam nie szło. Teraz pełna mobilizacja na kolejne mecze.

Petr Němec - trener Floty. Znam ten ból, coś podobnego przeżyliśmy tydzień temu w Pruszkowie. Też przegraliśmy 1-4, też była czerwona kartka. Musiałem sprowadzić zawodników na ziemię, bo w Pruszkowie grali jakby byli mistrzami świata i to się zemściło. Wreszcie udało się nam strzelić bramkę na początku meczu. Pokazaliśmy charakter. Przed meczem naprawdę bym nie uwierzył, że osiągniemy tak wysoki wynik.

Mateusz Żytko - zawodnik Wisły. Najbardziej boli, że tracimy właśnie takie bramki. Nie po pięknych koronkowych akcjach rywali lecz po prostych błędach. Gratulacje dla Floty - potraktowała nas bezlitośnie, wykorzystała wszystkie błędy. Niestety także przy stanie 0-2 osłabiłem zespół i Flota dołożyła jeszcze dwa gole. To nie był z mojej strony agresywny, brutalny wślizg. Chciałem tylko odebrać przeciwnikowi piłkę.

Sebastian Fechner - piłkarz Floty. Zaliczyłem dziś pierwszą asystę we Flocie z czego się bardzo cieszę. Podłączyłem się do podania, zagrałem do Jacka Magdzińskiego i tym sposobem już w pierwszej minucie objęliśmy prowadzenie. Walczyliśmy do końca, bo mamy dla kogo grać.




Komentarz redakcji. I znowu to samo. Przecież trener gości wiedział, że jedzie do drużyny która jest wyżej w tabeli, nie straciła jeszcze u siebie punktu, sami mieli w kościach trudy 120-minutowego meczu bądź co bądź z Legią Warszawa i ponad 500 km podróży, a jednak tak jak wszyscy poprzednicy jest zdziwiony porażką. Ale może to i dobrze, niech lekceważą jak najdłużej.
Naszą drużynę można tylko chwalić. Inna po zdobyciu bramki w pierwszej minucie spoczęłaby na laurach i męczyła się grą - taka jest niestety nasza polska futbolowa rzeczywistość. Nasi jednak walczyli z równą zaciętością i przy stanie 1-0, i przy 2-0, i przy 3-0. Ciągle było mało. Koniecznie chcieli wymazać pruszkowską plamę i udało się to w stu procentach na drużynie z tego samego regionu. Tak trzymać.
Wbrew temu co mówią ludzie jestem miło zaskoczony Piotrem Dziubą. Przyznam, że miałem dużo niepokoju czy będzie sobie radził z pierwszoligowymi obrońcami, tymczasem okazuje się że robi to znakomicie. I wiedząc, że dość dużo sytuacji marnuje czy będzie nadal strzelał bramki? Po wczorajszym jednak żal mi, że nie zaliczył żadnej asysty. Miał bowiem w pierwszej połowie kilka znakomitych wejść w pole karne i dośrodkowań, niestety nie wykorzystanych przez kolegów. Ale i kolegów krytykować nie wypada, skoro strzelili cztery bramki.
Pierwsza rzeka więc przepłynięta. Terminarz jest ułożony tak, że wypadają pod rząd trzy mecze z drużynami które przyjęły nazwy od najdłuższych polskich rzek, w kolejności od tej najdłuższej do najkrótszej. W tabeli identyczna sytuacja. Wisła jest dwunasta, Odra trzynasta, Warta czternasta!

Waldemar Mroczek, wypowiedzi za ASInfo

Czwartek, 25 września 2008
Paweł Dodek nie żyje

Świnoujski sport stracił dziś na zawsze jednego z największych swych pasjonatów. W wypadku drogowym zginął jeden z najbardziej zapalonych miejscowych organizatorów imprez biegowych i rowerowych oraz dziennikarzy sportowych - Paweł Dodek. Już nigdy nie zoragnizuje biegu nad morzem ani wokół niemieckiego jeziora, nigdy nie zobaczmy Go z aparatem fotograficznym lub kamerą biegającego po naszym stadionie. Jego zdjęcia nigdy już nie zasilą naszej galerii, nie pomoże zorganizować plebiscytu na Sportowca Roku na Wyspach, nie będzie nowych tekstów w lokalnej prasie ani telewizji. Odszedł niespodziewanie, zupełnie przeciwnie niż się pojawiał.
Raz uniknął śmierci na szosie; koło ciężarówki zatrzymało się 10 cm od Jego głowy. Tym razem się nie udało. Mówił, że jeśli ma ulec wypadkowi to chce zginąć - nie wytrzymałby kalectwa. To Jego życzenie - ostatnie w życiu - się spełniło. Miał 65 lat.
Cześć Jego pamięci. Łączymy się w bólu z rodziną i Klubem Biegacza Jogging, którego był twórcą i prezesem, składamy wyrazy najgłębszego współczucia.

Zarząd Miejskiego Klubu Sportowego Flota Świnoujście

Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą.

Czwartek, 25 września 2008
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę?

W sobotę o godzinie 16:00 piłkarzy naszych czeka kolejny, dwunasty już mecz o mistrzostwo I ligi. Tym razem nad Świnę zawita kolejny po Zniczu Pruszków klub z Mazowsza - Wisła Płock. Oby tylko nie było fatum Mazowsza.
Sobotni przeciwnik jest bardzo tajemniczy. Nie to, żeby był mało znany, bo przecież każdy kibic zna tę nazwę, ale jest to jedna z najbardziej nieobliczalnych drużyn tych rozgrywek. Jedni wróżą jej bój o ekstraklasę z szansami na powodzenie, inni walkę o utrzymanie lub co najwyżej środek tabeli. Póki co w zajmuje w tabeli dziewiątą pozycję, ale do Floty traci tylko trzy punkty. A pewnie miałaby tyle samo, gdyby nie fatalne niedopatrzenie i wystawienie w meczu ze Zniczem nieuprawnionego zawodnika (Žarko Belada). Na boisku bowiem 2-1 wygrała Wisła a na dodatek sam Czarnogórzec strzelił pierwszą bramkę. Spotkanie zweryfikowano jako walkower dla Znicza i stąd wyższa pozycja w tabeli pruszkowian.
Póki co płocczanie trochę zawodzili, stracili też trochę punktów u siebie (remisy z Odrą i Jastrzębiem, wspomniany walkower ze Zniczem). Na wyjazdach po stronie zysków tylko wygrana z Kmitą i remis z Turem. Ostatnio jednak mają dobrą passę. Przed tygodniem zwalili z fotela lidera Zagłębie Lubin wygrywając 1-0, natomiast w środę wprawdzie przegrali w meczu o Puchar Polski z Legią Warszawa, ale do 80 minuty prowadzili 1-0, a przegrali w dogrywce tracąc bramkę z rzutu karnego w 103 minucie. Nie będą więc słabsi od Znicza i z nadmiarem optymizmu proponowałbym się wstrzymać. Na pewno jednak będzie ciekawie i warto się na ten mecz wybrać.
Przy okazji jeszcze komunikat. Planowane początkowo na godzinę 11:00 spotkania z Koroną (18 października) i Kmitą (08 listopada) rozpoczną się o godzinie 13:00.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Niedziela, 21 września 2008
Przerwane serie
Znicz Pruszków - Flota 4-1 (2-0)

1-0 Paweł Kaczmarek 10 minuta z dobitki po karnym
2-0 Adrian Paluchowski 39 minuta
2-1  Przemysław Pietruszka 56 minuta
3-1 Dawid Florian 71 minuta
4-1 Paweł Kaczmarek 80 minuta z karnego

Flota:  Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Ireneusz Chrzanowski, Walace Perez Benevente, Damian Krajanowski (66 Łukasz Polak), Przemysław Pietruszka, Grzegorz Skwara, Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (42 Khaddy Kazadi), Piotr Dziuba (75 Ariel Lindner).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Michał Protasewicz, Artur Bańka.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Znicz:   Adrian Bieniek, Zbigniew Kowalski, Daniel Kokosiński, Artur Januszewski, Gerdas Aleksa, Maciej Rybaczuk, Emmanuel Ifeanyi Ekwueme (85 Sylwester Buga), Paweł Kaczmarek (88 Michał Herman), Mikołaj Rybaczuk, Tomasz Bzdęga (61 Dawid Florian), Adrian Paluchowski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Pavol Pronaj, Paweł Strózik, Tomasz Piotrowski, Wojciech Wociał.
Trener: Dariusz Kubicki.

Żółte kartki:
Flota: Chrzanowski (34, 40), Hrymowicz (45), Skwara (74)
Czerwona kartka:
Flota: Chrzanowski (40 za dwie zółte: faul + dyskusje)

Sędzia: Piotr Maurek, Paweł Koskiewicz, Mariusz Ochoczek, Robert Marciniak (Kraków).
Obserwator: Władysław Popczyk (Częstochowa).

Widzów: 1600

Minuta po minucie.
5) Po rzucie rożnym niecelna główka Chrzanowskiego.
9) Długie wybicie piłki przez Bieńka (bramkarz Znicza). Piłka odbija się od ziemi i przelatuje nad Perezem, gdzie sięga ją Paluchowski i po minięciu Prusaka nasz bramkarz może już tylko faulować. Rzut karny.
10) Jedenastkę wykonuje Kaczmarek. Prusak odbija piłkę, ale ta wraca do Kaczmarka, który tym razem strzela już nie do obrony.
14) Akcja Mikołaja Rybaczuka z Paluchowskim zakończona wybiciem na róg.
15) Bzdęga podaje do Paluchowskiego, ale obrońcy zastawiają pułapke ofsajdową.
18) Dziuba ograł obrońców gospodarzy i w rozpędzie zahaczył o głowę interweniującego Bieńka. Zanosiło się na zmianę bramkarza, ale ostatecznie wystarczyła pomoc medyczna.
29) Strzał Ekwueme z linii pola karnego zablokowany.
30) Kokosiński na trzeci metr do Palucha, ale szybszy jest Prusak.
32) Strzał Krajanowskiego nad poprzeczkę.
39) Kaczmarek dośrodkwouje z rogu. Piłkę wybija Prusak, ale po chwili wraca ona do Kaczmarka, który lobem nad Prusakiem podał do Paluchowskiego, a ten strzałem do pustej bramki zdobył drugą bramkę.
40) Chrzanowski otrzymuje drugą zółta kartkę i opuszcza boisko.

56) Strzał Skwary z wolnego odbija Bieniek, piłka trafia do Pietruszki który zdobywa kontaktowego gola.
59) Paluchowski z podania Ekwueme strzela 3 metry obok bramki.
66) Strzał Kaczmarka trafia po rykoszecie w poprzeczkę.
70) Zablokowany strzał Floriana, dobitka nieskuteczna.
71) Florian po indywidualnej akcji strzałem z 4 metrów zdobywa trzecią bramkę dla Znicza.
78) Maciej Rybaczuk tuż obok słupka.
79) Prusak odbija najpierw strzał Floriana z 13 metrów a następnie dobitkę szczupakiem Paluchowskiego. Poprawka Kaczmarka minimalnie niecelna.
80) Paluchowski po podaniu Floriana faulowany przez Kadiego. Drugi rzut karny wykonuje znowu Kaczmarek, tym razem jednak bez poprawki.
90+2) Paluchowski na środek do Floriana, ale szybszy jest Prusak.

Komentarz redakcji. Przed tym spotkaniem Znicz przegrał trzy kolejne mecze, a Flota odwrotnie. Aż prosiło sie o nie przerywanie tej serii. Stało się jednak inaczej. Przegraliśmy i to wysoko z drużyną, która w tygodniu zmieniła trenera. Mogło być inaczej, ale trochę głupio się ułożyło z tym karnym. Potem trzeba było się odkryć, co gospodarze wykorzystali i starciliśmy Chrzanowskiego. W tej sytuacji odrobienie dwubramkowej straty na wyjeździe było mało prawdopodobne. A jednak ożyły nadzieje, po strzeleniu kontaktowego gola. Końcówka jednak znów należała do gospodarzy. Ale zwycięstwo słusznie im się należało. Policzmy ile sytuacji mieli jednai, a ile drudzy.

Źródło: SportoweFakty.pl, Futbol.pl, własne.

Czwartek, 18 września 2008
Flota zwalnia trenerów

Spokojnie. To nie prima aprilis, ale też i nie ma dla nas powodów do niepokoju - póki co Petrowi Nĕmcowi, Pawłowi Sikorze ani Zdzisławowi Piątkowskiemu nic nie grozi. Tylko inne kluby zmieniają trenerów w związku z meczami z Flotą. Po meczach z naszą drużynę pracę stracili Włodzimierz Tylak z Tura i Jan Żurek z GieKSy natomiast w Zniczu Pruszków zmiana nastąpiła przed meczem z Flotą. Jacka Grembockiego zastąpił Dariusz Kubicki. Podobno sam Grembocki poprosił o zwolnienie, ale w takim razie dlaczego "na razie nie chce tego komentować"? Oczywiście, to nie nasze zmartwienie, ale faktem jest że Znicz nie osiagał nadzwyczajnych wyników. Z drugiej strony, czy mógł skoro odeszli tacy zawodnicy jak Robert Lewandowski, który dziś walczył w Wiedniu w barwach Lecha, Zawistowski, Lewczuk (również grają w ekstraklasie) i Grzeszczyk, a z powodu instalacji podgrzeanej płyty grał tylko dwa mecze u siebie? W tej sytuacji trudno trzynaście zdobytych punktów uznać za zły wynik, ale apetyty po ubiegłosezonowym sukcesie wzrosły i spodziewano się szturmu na ekstraklasę. Z obecnych zawodników najgroźniejsi wydają się Adrian Paluchowski (20-latek zdobył już w tym sezonie trzy bramki) oraz doświadczeni Zbigniew Kowalski, Artur Januszewski i Emanuel Ifeanyi Ekwueme, brat niedawno testowanego we Flocie zawodnika.
A Flota osłabiona. Perez dopiero zaczyna truchtać, Rygielski leczy się w Krakowie, a Magdziński pauzuje za kartki. Bojowy duch jednak nie opuszcza drużyny i wszyscy wierzą w kolejny pozytywny wynik jak i dobrą odważną grę. Ta jak na razie przynosi bardzo dobre rezultaty. Pokazuje bowiem o ile lepiej opłaca się zaryzykować i czasem nawet przegrać niż stale remisować. Pewnie, że lepszy remis od porażki, ale to tylko jedna trzecia wygranej i aż dwie trzecie porażki.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Poniedziałek, 15 września 2008
Zdjęcia z meczu z Katowicami

Z nadesłanych przez Pawła Dodka zdjęć z meczu z Katowicami wstawiłem tyle, ile jest wysp w Świnoujsciu. Są na nich pokazane obydwie bramki i wiele innych ciekawych sytuacji. Tym razem są także komentarze. Zapraszam do przeglądania.

 Zdjęcia z meczu Flota - GieKSa

tg

Sobota, 13 września 2008
Wywalczyli urlopy
Flota - GKS Katowice 2-0 (1-0)

1-0  Piotr Dziuba 24 minuta
2-0  Ireneusz Chrzanowski 47 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Ireneusz Chrzanowski, Przemysław Rygielski (82 Khaddy Kazadi), Damian Krajanowski, Przemysław Pietruszka (66 Arkadiusz Sojka), Grzegorz Skwara, Marek Niewiada, Jacek Magdziński, Piotr Dziuba (81 Ariel Lindner).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Artur Bańka, Michał Protasewicz, Łukasz Polak.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

GieKSa:   Maciej Budka, Marcin Krysiński (48 Tomasz Prasnal), Krzysztof Markowski, Szymon Kapias, Damian Mielnik, Grzegorz Bonk (57 Piotr Plewnia), Łukasz Wijas, Bartosz Iwan, Łukasz Janoszka, Krzysztof Kaliciak (70 Daniel Onyekachi), Paweł Sobczak
Rezerwowi, którzy nie grali: Jacek Gorczyca, Gabiel Nowak, Grzegorz Górski, Grzegorz Domżalski.
Trenerzy: Jan Żurek, Henryk Górnik, Jarosław Tkocz.
Kierownik drużyny: Paweł Maźniewski.

Żółte kartki:
Flota: Niewiada (57), Magdziński (90+2).
GKS: Iwan (57), Janoszka (84).

Sędziowali: Tomasz Cwalina, Piotr Cwalina, Mariusz Podjacki (Gdańsk), Przemysław Wądołowski (Malbork).
Obserwator, delegat: Marian Pyzałka (Wrocław)

Widzów: 4000, w tym 200 z Katowic.

Minuta po minucie.
19) Prusak uprzedza kaliciaka wybijając w aut.
20) Wolny dla GKS. Markowski trafia w mur.
24) Zagranie z prawej strony Skwary. Do piłki jednoczesnie wyskakują Magdziński i Dziuba. Magdziński odpuszcza, Dziuba mimo upadku opanowuje piłkę i zdobywa prowadzenie dla Floty.
27) Magdziński równo z bramkarzem, górą Budka.
32) Strzał Krajanowskiego zza linii pola karnego nad poprzeczką.
35) Wijas w polu karnym podaje na prawo do Kaliciaka - spalony.
37) Bonk z daleka bardzo niecelnie.
40) Kapias z wolnego tuż obok słupka.
43) Budka uprzedza Dziubę.
45) Nieładne zachowanie zawodników GKS. zawodnik ich leży na murawie, ale nie przerywają akcji, dopiero obrońcy Floty wybijają na aut.

47) Dokładne podanie Skwary z rzutu rożnego na głowę Chrzanowskiego, który równie precyzyjnie trafia w długi róg tuż przy słupku.
54) Krajanopwski z podania Hrymowicza uderza głową, ale nie zaskakuje Budki.
56) Olszewski z bliska nad poprzeczką.
61) Plewnia oddaje kręcony strzał z wolnego, ale Prusak jest na posterunku.
63) Dziuba z prawego skrzydła do Magdzińskiego - broni bramkarz.
65) Pietruszka z daleka zbyt lekko.
67) Sobczak w polu karnym ma przed sobą tylko Prusaka.
65) Idealna sytuacja Krajanowskiego z podania Magdzińskiego przestrzelona.
73) Janoszka strzela z lewej strony - Prusak wybija na róg.
75) Sojka z podania Skwary wzdłuż brami.
85) Iwan wysoko nad poprzeczką.
89) Magdziński z podania Skwary obok.
90+1) Prusak broni strzał Janoszki z bliskiej odległości.
90+4) Skwara z podania Lindnera, broni bramkarz.

Opinia redakcji. To było najłatwiejsze zwycięstwo Floty w tych rozgrywkach. GKS, mimo iż kilka sytuacji stworzył, nie pokazał nic szczególnego. Po sławnej GieKSie został tylko szyld. Flota była lepsza pod każdym względem i zasłużenie wygrała. Zawodnicy po meczu rozjechali się do domów - otrzymali od trenera w nagrodę dwa dni wolne.

Powiedzieli po meczu.

P.Němec
Dziękuję zawodnikom, że zrobili to co założyliśmy. Podtrzymaliśmy serię. Myślę, że byliśmy lepszym zespołem. Rzeczywiście nie ma u nas znanych nazwisk, ale są za to zawodnicy którzy bardzo chcą się wypromować. Nic nie przeceniają, musimy zostać na ziemi. Obiecałem im dwa dni wolne, więc teraz rozjadą się do domów.



J.Żurek
Jechaliśmy do Świnoujścia z nadzieją. Wierzyłem, że wygramy w końcu na wyjeździe. Nie udało się. Szybko straciliśmy bramkę, po błędzie indywidualnym (nie było asekuracji). W drugiej połowie mieliśmy odrabiać straty i znów Markowski nie pokrył Chrzanowskiego. Przegraliśmy jednak z dobrą drużyną, nic dziwnego że Flota ma tyle punktów. Wprawdzie bez nazwisk, ale to dobry, poukładany, zdyscyplinowany zespół. U nas za to są tylko nazwiska, a to za mało. Gratuluję Petrowi Nemcowi. Flota walczyła z determinacją i zasłużenie wygrała.


S.Prusak

Obawialiśmy się GKS - to klasowy zespół ze znanymi zawodnikami. Trener przestrzegał nas, że nie jesteśmy jeszcze mistrzami świata. Walczyliśmy o każdy metr. GKS miał dwie sytuacje, czyli mogło się to różnie skończyć. Teraz myślimy już o meczu w Pruszkowie.




J.Magdziński

Przy pierwszej bramce wyskoczyliśmy do piłki równocześnie z Piotrkiem Dziubą. Ja odpuściłem zdając się na umiejętności Piotrka i jak widać była to słuszna decyzja. Myślę, że możemy się tylko cieszyć. Nikt nie przypuszczał, że będziemy tak wysoko. Przed nami tylko Widzew, Zagłębie i Podbeskidzie, a za nami między innymi Korona i właśnie GKS. Tworzymy w drużynie rodzinną atmosferę, robimy wynik. Będziemy walczyć i się promować.

Waldemar Mroczek, wypowiedzi za AS Info

Piątek, 12 września 2008
Z Gieksą bez Pereza

Piłkarze Floty podejmą jutro pierwszego ze sławnych rywali z którymi przyjdzie się w tym sezonie zmierzyć. Wprawdzie goszczące wcześniej w Świnoujściu Stal Stalowa Wola i GKS Jastrzębie występowały w przeszłości w ekstraklasie, ale sławą nie dorównują katowickiej "Gieksie", która rozegrała 34 mecze w europejskich pucharach, cztery razy zdobywała wicemistrzostwo Polski i trzy razy Puchar Polski, dochowała się szesnastu reprezentantów kraju z Furtokiem, Koniarkiem, Lesiakiem, Węgrzynem, Wijasem, braćmi Świerczewskimi. Po chwilowym kryzysie i wypadzie na czwartoligowe boiska (brak licencji na grę w II lidze) wróciła na zaplecze ekstraklasy, gdzie gra już drugi sezon, choć na razie nie osiąga rewelacyjnych wyników. Jednak szczególnie ostatni wyczyn (doprowadzenie ze stanu 0-2 do 2-2 z samym Zagłębiem Lubin) powinien dodać drużynie werwy i wiary oraz ostrzega przed bagatelizowaniem. Tyle, że Flota, acz z nie tak mocnymi rywalami, to jednak też ostatnio dokonuje podobnych wyczynów i jest wyżej w tabeli, więc powinien być ciekawy mecz. Najgorsze, że podczas wczorajszego treningu kontuzji doznał świetnie ostatnio spisujący się Wallace Perez Benevente i przez dwa tygodnie nie będzie mógł grać.
Po raz pierwszy spodziewamy się też solidnej ekipy przyjezdnych kibiców. Zapowiedziało się ich około dwustu. Co prawda mają oni dość dobrą opinię i do tej pory nie kontaktowali się z kibicami Floty, to jednak siły porządkowe na pewno będą wzmocnione.
Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00 na stadionie w Świnoujściu, wejście od ul. Moniuszki.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 11 września 2008
Zdjęcia z Jastrzębia i Turku

Została uzupełniona galeria zdjęciowa o ostatnie dwa mecze, które przez długi czas będziemy miło wspominać, tj. z GKS Jastrzębie u nas i Turem w Turku, przegrywanych lecz wygranych. Autorem pierwszych jest Paweł Dodek, drugich Małgorzata Dorosz. Dziękuję za udostępnienie i zachęcam do przeglądania.

 Zdjęcia z meczu Flota - GKS Jastrzębie
 Zdjęcia z meczu Tur Turek - Flota

tg

Niedziela, 07 września 2008
Dziuba i wszystko jasne!
Tur Turek - Flota 1-2 (0-0)

1-0 Łukasz Cichos 53 minuta
1-1  Piotr Dziuba 61 minuta
1-2  Piotr Dziuba 69 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Przemysław Rygielski, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Ireneusz Chrzanowski, Damian Krajanowski, Przemysław Pietruszka (67 Michał Protasewicz), Grzegorz Skwara, Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (46 Piotr Dziuba), Jacek Magdziński (83 Artur Bańka).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Sebastian Fechner, Khaddy Kazadi, Łukasz Polak.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Tur:   Sławomir Janicki, Łukasz Cichos (59 Igor Witczak), Łukasz Derbich, Bartosz Grabowski, Dariusz Imbiorowicz, Marcin Kiczyński, Adam Łagiewka, Dawid Kubowicz, Paweł Olszewski (63 Radosław Pruchnik), Piotr Bieniek, Robert Hyży (73 Patryk Lipiński).
Rezerwowi, którzy nie grali: Witold Sabela, Rafał Różycki, Piotr Skokowski, Sebastian Madera.
Trenerzy: Włodzimierz Tylak, Piotr Pietraszek, Mariusz Ircha.
Kierownik drużyny: Piotr Pietraszek

Żółte kartki:
Flota: Rygielski (25).
Tur: Bieniek (35), Łagiewka (75), Imbiorowicz (90+2).

Sędziowali: Sebastian Jarzębak (Bytom), Bartłomiej Lekki, Zbigniew Szymanek, Jacek Lis (Śląski ZPN)
Obserwator, delegat: nie ujawnieni dziennikarzom.

Widzów: 1200

Minuta po minucie.
5) Po błędzie Pereza Cichos sam na sam z Prusakiem, przerzuca ponad bramkarzem i bramką.
10) Daleki strzał Chrzanowskiego - wysunięty Janicki broni z trudem.
14) Szybka wymiana piłek między zawodnikami Tura, ale Olszewski jest spoalny.
25) Skwara z narożnika pola karnego trafia po raz trzeci w tym tygodniu w słupek.
27) Olszewski z podania Cichosa w pełnym biegu nad poprzeczką.
28) Magdziński z podania Skwary w dobrej pozycji uderza zbyt lekko.
30) Sojka strzela piętą - broni Janicki.
31) Cichos sam na sam 5 m od bramki nie pokonuje Prusaka.
34) Bieniek strzela z daleka, Prusak z trudem wybija na róg.
36) Prusak interweniując doznaje urazu, ale po szybkim zabiegu pozostaje na boisku.
44) Skwara próbuje wypuścić w uliczkę Sojkę, ten jednak nie dochodzi do piłki.

46) Petr Němec dokonuje brzemiennej zmiany: Za Sojkę wchodzi Dziuba.
47) Dziuba z podania Magdzińskiego uderza mocno z ostrego kąta, bramkarz wypuszcza piłkę z rąk ale nie ma komu dobić.
53) Po centrze Olszewskiego Cichos głową zdobywa prowadzenie dla gospodarzy.
57) Kręcony strzał Skwary z 20 m obok bramki.
59) Kontuzjowany Cichos opuszcza boisko - w jego miejsce wchodzi Igor Witczak.
61) Dziuba prowadzi piłkę z prawej strony do środka. Wychodzi wprawdzie poza pole karne, ale potężny rogal ląduje tuż przy słupku bramki Janickiego.
62) Niecelny strzał Olszewskiego.
69) Dziuba wpada w pole karne. W niewygodnej pozycji wślizgiem przerzuca piłkę nad Janickim i zdobywa prowadzenie dla Floty!
74) Witczak radzi sobie z obrońcami Floty i w pełnym biegu strzela obok Prusaka i bramki.
77) Zablokowany strzał Protasewicza w polu karnym.
89) Prusak odbija strzał Witczaka, Łagiewka znajduje się sam na sam z pustą bramką i... nie trafia.
90) Bieniek z 25 metrów nad spojeniem.
90+1) Prusak broni strzał Lipińskiego głową.
90+3) Niewiada z 35 metrów na wiwat.

Petr Němec - trener Floty. Dziś najwięcej walki było z pogodą. Latem takich upałów nie było. Dużo sił straciliśmy w meczu z Jastrzębiem, kiedy przegrywaliśmy 0:2 i musieliśmy to nadrobić w drugiej połowie. Graliśmy więc może nie tak jak sobie wyobrażaliśmy, ale znowu pokazaliśmy charakter. Zmianę Sojki na Dziubę szykowałem już od 15 minuty. Arek nie miał swego dnia, gra trochę z bólem - ma kłopoty z Achillesem.

Włodzimierz Tylak - trener Tura. My też walczyliśmy do końca, ale nie byliśmy w stanie poza sytuacjami Witczaka nic zrobić. To było bicie głową w mur. Cichos naciągnął mięsień dwugłowy i to miało wpływ na zespół. Nie wytrzymaliśmy trudów tego meczu, przegrywaliśmy wyraźnie w II linii. Hyży nie nadążał, miał sporo strat, Kubowicz miał nie pozwalać Skwarze na rozgrywanie prostopadłych piłek. To on zawinił drugą bramkę. Ciągle te same błędy. Przy pierwszej bramce nikt nie doskoczył, nikt nie próbował zablokować.

Komentarz redakcji. W końcu zdobyliśmy Turek. Mecz nie był porywający, ale wiadomo, że wpływ miała zarówno środowa kolejka jak i panujący na stadionie zaduch. Flota pokazała większe możliwości, lepiej umiała znaleźć się w różnych sytuacjach, więc i strzeliła o jedną bramkę więcej. Mamy drugie zwycięstwo wyjazdowe przy komplecie zwycięstw u siebie. Tak trzymać!

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 04 września 2008
Witamy po przerwie

Flota i Tur. Starzy III-ligowi znajomi. Jutro po raz pierwszy zagrają z sobą w I lidze. Obie do tej pory przegrały po cztery z ośmiu rozegranych meczów. Flota jest szósta, Tur siedemnasty. Nie, nie ma w tym ani błędu ani przekrętu. Po prostu odpowiedź na pytanie: czym jest remis? Jaka jest jego opłacalność? Flotę na razie remisy omijają i całkiem nieźle na tym wychodzi.
Z Turem spotykamy się w meczach ligowych od 2002 roku. Od marca 2006 jednak z sobą nie graliśmy. Dlatego, że dwa lata temu my byliśmy w IV lidze, a przed rokiem Tur w II. Bilansu nie mamy korzystnego. U siebie dwie wygrane 2-0 i 1-0 i dwie porażki 0-2 oraz 2-6. W Turku jeszcze nie wygraliśmy. Dwa bezbramkowe remisy i porażki 1-2 i 0-3. Co najmniej trzy mecze z turkowianami zdecydowanie nam nie wyszły.
Czy znaczy to, że do sobotniego meczu mamy przystąpić z kompleksem? Och, bynajmniej. Póki co jesteśmy dużo wyżej w tabeli i zbieramy lepsze recenzje za grę. Z drugiej strony w odróżnieniu od poprzednich meczów nie możemy liczyć na jedno: Tur na pewno nie zlekcważy Floty. To pierwszy z klubów z którym wcześniej graliśmy wielokrotnie, który wie że taki klub jak Flota istnieje i że nie spadł on z księżyca. Poza tym świadomość że jest niżej w tabeli, a co gorsza nie może sobie pozwolić na straty u siebie.
Co może nam dać jutrzejszy mecz? Przy celującym układzie awans na czwarte miejsce (bo nawet przy zwycięstwie w Turku raczej nie możemy liczyć że Zagłębie przegra w Katowicach rożnicą 12 bramek). Wisła gra u siebie z Motorem i jest faworytem, ale nie znaczy że musi wygrać. Natomiast Stal czeka trudna przeprawa z Górnikiem Łęczna. A z wyników jakie osiąga ostatnio należy jej szanse ocenić jako znikome. W tej sytuacji najrealniejszym wydaje się awans Floty na piąte miejsce. O ile oczywiście będzie w Turku korzystny wynik.
Tur miał bardzo ciężkie lato. Za to, że się odnalazł w sytuacji czeskiego filmu należy się szacunek i uznanie. Nie wiedząc w której będzie grał lidze, nie był w stanie np. dokonać prawidłowych transferów. Czapki z głów, ale sentymentów w sobotę nie będzie.
W drużynie Tura jest trochę znajomych twarzy. Przede wszystkim zawodnik, który wiosną grał we Flocie: Igor Witczak. Superstrzelec Tura od lat Robert Hyży. Najwięcej jednak meczów w ekstraklasie rozegrał Amerykanin David Topolski. Był zawodnikiem Lecha, Łęcznej, Świtu i Zagłębia Sosnowiec.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 03 września 2008
Naprzód wyspiarze, ambicja wam dzisiaj każe
Flota - GKS Jastrzębie 3-2 (0-2)

0-1 Robert Żbikowski 14 minuta
0-2 Witold Wawrzyczek 34 minuta z karnego
1-2  Wallace Perez Benevente 63 minuta
2-2  Jacek Magdziński 72 minuta
3-2  Arkadiusz Sojka 85 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Przemysław Rygielski (85 Łukasz Polak), Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Ireneusz Chrzanowski, Damian Krajanowski, Arkadiusz Sojka, Grzegorz Skwara, Marek Niewiada, Przemysław Pietruszka (74 Michał Protasewicz), Piotr Dziuba (46 Jacek Magdziński).
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Gądek, Artur Bańka, Sebastian Fechner, Khaddy Kazadi.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

GKS Jastrzębie:   Jakub Kafka, Janusz Wrześniak, Marcin Staniek, Bartłomiej Grabczyński, Marcin Bednarek, Witold Wawrzyczek (81 Marcin Narwojsz), Kamil Kostecki, Bartosz Woźniak, Jarosław Wieczorek, Marek Kubisz, Robert Żbikowski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Paweł Zarzycki, Marcin Karwot, Kamil Gorzała, Artur Łaciok, Tomasz Ciemięga.
Trenerzy: Jerzy Wyrobek, Mirosław Szwarga
Kierownik drużyny: Jan Śleziak

Żółte kartki:
Flota: Magdziński (90+1)
GKS Jastrzębie: Kubisz (43), Wawrzyczek (61), Kamil Kostecki, Bartosz Woźniak (72 Mariusz Adaszek), Jarosław Wieczorek, Marek Kubisz, Robert Żbikowski.

Sędziowali: Mariusz Podgórski (Dolny Śląsk), Przemysław Głowacki (Wielkopolska), Krzysztof Kędzierki (Dolny Śląsk), Bartosz Kramer (Zachodniopomorskie)
Obserwator: Roman Kotrzewski (Bydgoszcz)

Widzów: 2000

Minuta po minucie.
1) Pierwszy srzał gości (Kubisz) - zablokowany.
6) Sojka wpada w pole karne, ale nie radzi sobie z obrońcami.
12) Prusak wygrywa sam na sam ze Żbikowskim.
14) Żbikowski strzałem z przewrotki tuż przy słupku nie daje szans Prusakowi.
15) Pietruszka mocno uderza z dystansu, piłka odbija się od nóg Sojki i wypada obok bramki.
22) Skwara w niewygodnej pozycji (tyłem do bramki) - skuteczna interwencja obrony.
24) Pietruszka z lewej strony na środek, ten przedłuża na prawo do Krajanowskiego, ponowna wrzutka nie powoduje już zagrożenia.
25) Podanie obrońcy gości do Kafki, ten nie mogąc łapać w ręce gasi piłkę piersiami, ale napastnicy gospodarzy za późno się reflektują.
28) Woźniak z ostrego kąta w boczną siatkę.
31) Hrymowicz uwikłał się w drybling na pograniczu pola karnego i traci piłkę.
32) Skwara w idealnej pozycji sam na sam trafia w słupek, odbitą piłkę łapie Kafka.
33) Żbikowski w polu karnym, interwencja Prusaka zdaniem sędziego nieczysta. Rzut karny.
34) Jedenastkę wykonuje Wawrzyczek. Strzela dołem, Prusak rzuca się we właściwym kierunku, ale piłka przechodzi mu pod rękoma.
41) Sojka sam na sam z Kafką - bramkarz wybija na róg. Po kornerze Kafka wybija uderzenie Hrymowicza na górną siatkę.
45) Sojka upada w polu karnym - grać dalej.

55) Woźniak trafia w bok słupka.
61) Sojka w polu karnym zagrywa do tyłu do Skwary, potężną bombę odbija Kafka.
62) Magdziński w idealnej pozycji zdobywa jedynie róg.
63) Rzut rożny wykonuje Pietruszka i Perez głową zdobywa kontaktowego gola
.
71) Skwara zza 16. metra zbyt lekko - broni Kafka.
72) Skwara wypuszcza w uliczkę Magdzińskiego, który zdobywa wyrównanie.
83) Narwojsz z ostrego kąta - broni Prusak.
85) Polak mając trudności z utrzymaniem rónowagi podaje do Sojki, który zdobywa prowadzenie dla Floty!
90+3) Drugie w tym meczu uderzenie Skwary w słupek.

Opinie trenerów.
Jerzy Wyrobek (GKS Jastrzębie). Pierwsza połowa była nasza, druga Floty. Jako całość ciekawe widowisko, dużo walki. Muszę przyznać, że Flota mi zaimponowała.
W sobotę gracie z Turem, drużyną którą jeszcze w tym roku prowadziłem. To będzie wymagający przeciwnik, na pewno nie można go lekceważyć, ale jeśli Flota zagra tak jak dziś w drugiej połowie może uzyskać dobry wynik.

Petr Němec (Flota). Ogólnie zgadzam się z trenerem Wyrobkiem, z małym jedynie sprostowaniem. My w pierwszej połowie mieliśmy kilka sytuacji, a goście po przerwie tylko jedną. Jastrzębie zaskoczyło nas poukładaną grą w środku pola, przez pierwsze 45 minut nie wiedzieliśmy jak z tego wyjść. Dziękuję zawodnikom, że z przegranego meczu wyciągnęli trzy punkty.


Komentarz redakcji. Pięć goli w jednej bramce. Ta od strony ul. Matejki była zaczarowana, wszyskie wpadły w kierunku głównego wejścia. Kto wybrał się na ten mecz na pewno nie żałuje. Będzie się go wspominać latami, opowiadać wnukom. Pierwsza połowa nie zapowiadała tylu emocji, a przede wszystkim happy endu. Goście opanowali środek pola, a nogi obrońców wydawały się bardzo długie. I znowu Petr Němec znalazł strategię, drużyna wyszła na drugą połowę odmieniona. Zwycięstwo całkowicie zasłużone. W pierwszej części goście zdobyli dwubramkowe prowadzenie, ale sytuacji nie mieli więcej niż Flota. W drugiej Flota strzeliła trzy bramki (nareszcie więcej niż jedna!) i miała jeszcze sporo sytuacji w odróżnieniu od gości.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 02 września 2008
Połamać szpony Jastrzębia

Jutro ósma kolejka I ligi. Po raz drugi kibice na wyspach zobaczą w akcji swą drużynę. Rywal należy do kategorii tych trudnych do odgadnięcia. Tradycje ma niezłe, grał nawet w ekstraklasie. Także i miasto jest słynne, m.in. z walki z totalitaryzmem. Tu podpisano jeden z aktów porozumienia sierpniowego, tu doszło do pacyfikacji kopalni w stanie wojennym.
W przedsezonowych prognozach o drużynie z Jastrzębia było wyjątkowo cicho. Dotychczas w rozgrywkach walczy ze zmiennym szczęściem. Do niedawna uważany za drużynę własnego boiska, w tej rundzie zdaje się temu przeczyć. Oprócz planowych zwycięstw nad Odrą i Motorem doznał u siebie dwóch porażek (ze Zniczem i Zagłębiem). Na wyjazdach za to zwycięstwo, remis i porażka. Przegrana w Poznaniu z Wartą, do tego remis w Płocku i sensacyjna wygrana w Kielcach. Całkiem niezła skuteczność, 10 bramek do tej pory. W tej chwili jutrzejsi goście są w tabeli o jedną pozycję wyżej od Floty.
W sobotę jednak Ślązacy sromotnie przegrali 1-4 u siebie z Zagłębiem Lubin. Na pewno więc będą chcieli dowieść, że był to wypadek przy pracy. Ale i Flota ma wielki niedosyt po występie w Bielsku. Zatem powinna być ostra walka i ciekawe widowisko. Na pewno goście postawią twarde warunki, a odebrać im chęć do gry będzie niezwykle ciężko.
Flota zagra bez Rudolfa. Natomiast może już grać Hrymowicz, który otrzymał karę jednego meczu i zaliczył ją w Bielsku. Dla gości to najdłuższa odległość w sezonie, dla Floty - raczej przeciętna (konkrenie siódma).

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 02 września 2008
Legitymacje Klubu Kibica

Prosimy o przynoszenie i pobieranie deklaracji ze sklepu Trend Top (Nike przy ulicy Piłsudskiego). Im szybciej tym lepiej. Do deklaracji potrzebne jest zdjęcie oraz należy pokryć koszt wyrobienia. Ogłoszenie to skierowane jest do aktywnych kibiców, którzy wspierają dopingiem na każdym meczu naszą ukochaną drużynę.

Koza


Sobota, 30 sierpnia 2008
Szczęście było bardzo blisko
Podbeskidzie - Flota 3-1 (0-1)

0-1 Sławomir Cienciała 41 minuta (samobramka)
1-1 Krzysztof Chrapek 77 minuta
2-1 Martin Matus 87 minuta z karnego
3-1 Krzysztof Chrapek 3 minuta doliczona

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Przemysław Rygielski, Wallace Perez Benevente, Ireneusz Chrzanowski, Damian Krajanowski, Przemysław Pietruszka (67 Arkadisuz Sojka), Grzegorz Skwara (90 Jacek Magdziński), Marek Niewiada, Artur Bańka, Piotr Dziuba (69 Ariel Lindner).
Rezerwowi: Łukasz Gądek, Khaddy Kazadi, Michał Protasewicz, Jacek Magdziński, Ariel Lindner, Arkadiusz Sojka, Łukasz Polak.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Podbeskidzie:   Łukasz Merda, Sławomir Cienciała, Maciej Szmatiuk, Juraj Dancik, Michał Osiński, Mariusz Sacha, Rafał Jarosz, Łukasz Matusiak (60 Grzegorz Pater), Damian Świerblewski, Martin Matus (90+3 Marcin Hirsz), Krzysztof Zaremba (46 Krzysztof Chrapek).
Rezerwowi: Sebastian Szymański, Bartłomiej Konieczny, Marcin Hirsz, Grzegorz Pater, Łukasz Gorszkow, Krzysztof Chrapek
Trenerzy: Marcin Brosz, Bogdan Wilk, Marek Matuszek.
Kierownik drużyny: Marek Móll

Żółte kartki:
Flota: Bańka (9), Chrzanowski (37), Rygielski (49), Krajanowski (51), Perez (78), Sojka (80).
Podbeskidzie: Dancik (41), Pater (66).

Sędziowie: Leszek Gawron, Krzysztof Bomba, Tomasz Kukowski, Paweł Młodziński (Podkarpacki ZPN - Mielec).
Obserwator, delegat: Paweł Młodziński (Małopolski ZPN)

Widzów: 3500

Minuta po minucie.
2) Pierwsza interwencja obrońców Floty po wrzutce Osińskiego.
5) Dośrodkowanie Świerblewskiego z rzutu wolnego na głowę Szmatiuka, ale piłka wychodzi poza boisko.
8) Kolejny rzut wolny dla Podbeskidzia, ale uderzenie Świerblewskiego zostaje zablokowane.
10) Podanie w pole karne do Matusa lecz ten przewaraca się.
12) Prusak uprzedza Świerblewskiego, który otrzymał dokładne podanie od Jarosza.
13) Świerblewski ponownie wykonuje rzut wolny. Zagrywa na głowę Zaremby, ale Prusak nie ma kłopotu.
23) Doskonała sytuacja dla Floty. Piłkę w polu karnym otrzymuje Skwara, mija obrońcę gospodarzy, ale strzela niecelnie.
36) Jarosz podaje z wolnego do Matusa, który strzela z woleja z 16 metrów - Prusak wybija na róg.
37) Rzut wolny pośredni w polu karnym dla Podbeskidzia, za zbyt wysoko uniesioną nogę Chrzanowskiego. Skwara blokuje strzał Matusa.
41) Pietruszka wykonuje rzut wolny z prawej strony przy linii autowej ponad 30 m od bramki. Piłka odbija się od Cienciały, który... zdobywa bramkę dla Floty.
45) Daleki strzał Matusiaka nad bramką.

51) Po strzale Bańki piłka ociera się o słupek bramki Podbeskidzia.
52) Wolny dla gospodarzy wykonuje Świerblewski, ale obrońcy nie mają problemów.
59) Strzał z linii pola karnego Chrapka nad poprzeczką.
64) Merda wygrywa sam na sam z Bańką.
77) Chrapek otrzymuje dokładne podanie od Patera, zwodzi Pruska i zdobywa wyrównanie.
85) Rzut wolny dla gospodarzy z linii pola karnego. Zdaniem sędziów Prusak wykopując piłkę przekroczył linie pola karnego. Piłka ociera się o rękę obrońcy Floty, sędzia pokazuje rzut rożny, ale po interwencji liniowego zmienia decyzję na rzut karny.
87) Rzut karny skutecznie wykonuje Matus.
90) Nie uznana bramka dla Podbeskidzia. Sacha spalony.
90+3) Niewiada traci piłkę na rzecz Chrapka, który nie daje szans Prusakowi.


L. Zakrzewski

Wiemy swoje. Jesteśmy rozgoryczeni, bo nie powinniśmy tego meczu przegrać. Pierwsza bramka padła ze spalonego. Karny - najpierw sędzia pokazał róg, ale uległ krzykowi asystenta. Mecz był wyrównany, mieliśmy doskonałe okazje, sam Artur Bańka zmarnował trzy. Można przegrać, zwłaszcza z liderem na jego boisku i z tym się liczyliśmy, ale ten mecz mieliśmy naprawdę na patelni i kotrolowaliśmy wiekszą jego część. Gospodarze w pewnym momencie nie wiedzieli co sie dzieje, kłócili się. Niektórzy miejscowi kibice przepraszali nas po meczu. Znowu zebraliśmy pięć kartek. Jeśli komuś tak bardzo przeszkadzamy, to niech ten ktoś odważy się powiedzieć to głośno.

tg

Piątek, 29 sierpnia 2008
Czy tylko po naukę?

Ciężka przeprawa czeka jutro piłkarzy Floty. W jaksini lwa, czyli Bielsku-Białej, zmierzą się z liderem - miejscowym Podbeskidziem. Lepszej rekomendacji przeciwnik chyba nie potrzebuje. Ale mimo to trzeba dodać, że gra w I lidze tylko dlatego, że w poprzednim sezonie miał odjęcte karnie punkty, przez co nie awansował do ekstraklasy.
Małymi kroczkami robią swoje.
Poza wysokim miejscem w tabeli i ekstraklasowymi aspiracjami gospodarzami miotać będzie jeszcze żądza rehabilitacji po niezbyt udanych występach w ostatnim tygodniu, tj. porażce 1-3 w Polkowicach z Zagłębiem Lubin oraz przegranej w rzutach karnych w spotkaniu o Puchar Polski ze Stalą Sanok. Uzyskane wyniki w lidze może i nie powalaja z nóg (u siebie po 1-0 z Wisłą i Wartą oraz 2-1 z Koroną, na wyjazdach 2-0 z Odrą, 0-0 z Motorem i 1-3 z Zagłębiem), ale uprawniają do zajmowania pierwszego miejsca w tabeli, czyli daj Boże każdemu takie wyniki. Różnica bramek też nie rewelacyjna: 7-4, a zdobywcami są Matusiak, Szmatiuk i Żmudziński po 2 oraz Świerblewski - 1.
Nie po raz pierwszy.
Z drużyną Podeskidzia mieliśmy już możliwość spotykania się dwa razy. Oba po 90 minutach kończyły się wynikami 1-1. Za Andrzeja Miązka w Pucharze Polski w 2005 roku do 86 minuty prowadziliśmy 1-0 (bramka Jakubiak), by przegrać po dogrywce 1-3, natomiast w ubiegłym roku za Pawła Skrzypka zremisowaliśmy w meczu towarzyskim w Dzierżoniowie i tam również strzeliliśmy bramkę pierwsi (Tomasz Bejuk).
Będzie ciężko
Oczywiście nie mamy nic przeciwko temu, aby jutro też było 1-1, ale będzie to o wiele trudniejsze niż poprzednio. Po pierwsze gramy w Bielsku, po drugie o prawdziwe ligowe punkty, po trzecie z liderem tabeli naszpikowanym rutyniarzami. Na przykład? Chociażby Grzegorz Pater (205 meczów w ekstraklasie - 31 bramek, strzelił 2 bramki Barcelonie w barwach Wisły Kraków), Łukasz Gorszkow (273-7), Rafał Jarosz (157-26). Po czwarte: zagramy bez Hrymowicza i Rudolfa. Za to powinien grać już Skwara.
Zdecydowanym faworytem są oczywiście gospodarze, nikt nie będzie rozdzierał szat nawet po wysokiej porażce. Zagramy więc bez stresów. Kto wie, może w tym jest właśnie szansa?
Ślązak o Podbeskidziu.

D. Krajanowski

Są bardzo groźni. Wprawdzie tylko raz ich widziałem i raz grałem przeciwko nim, ale wyniki mówią za siebie. Zawodnicy są dobrze wytrenowani, osobiście ich nie znam, ale trochę znam trenera Brosza. Chcą awansować do ekstraklasy i na pewno nie odpuszczą. Będzie ciężki mecz, ale wierzę, że przywieziemy choć jeden punkt. Najważniejsze, że jestem już zdrowy i mogę grać całe spotkanie. W każdym meczu walczę na całego, tym bardziej więc będę chciał pokazać się w swoich rodzinnych stronach.
Było dalej.
Bielsko-Biała liczy 176 tys. mieszkańców, leży na Pogórzu Śląskim, u stóp Beskidu Śląskiego i Małego, nad rzeką Białą. KS Podbeskidzie powstał niedawno (1995),ale wchłonął praktycznie wszystkie znane bielskie kluby (Włókniarz, BKS Stal, BBTS). Odległość według mapa.pf.pl/ wynosi 695 km. W porównaniu z Łęczną to pikuś.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 27 sierpnia 2008
Nadrabianie zaległości

Dziś rozegrano dwa zaległe mecze pierwszej kolejki I ligi piłkarskiej. Sensacji nie było, spadkowicze (a właściwie to karnie zdegradowani) z ekstraklasy wygrali swe mecze z beniaminkami. GKP Gorzów nie za wiele mógł wskórać w Kielcach i przegrał 0-3, dzięki czemu Korona zdobyła pierwsze punkty i przekazała czerwoną latarnię Dolcanowi. Mimo porażki drużynie z Ząbek należą się brawa. Zdołała bowiem ze stanu 0-3 wyrównać, ale ostatecznie rytyna ubiegłorocznych Mistrzów Polski przeważyła i Zagłębie już po raz drugi w tej rundzie uzyskało wynik 4-3. Skutkiem tego Flota spadła na dziewiątą pozycję, a niestety prawdopodobnie nawet na dziesiątą. To dlatego, że w derby Mazowsza wygranym 2-0 przez Wisłę Płock ze Zniczem Pruszków grał (a nawet strzelił bramkę) nieuprawniony zawodnik Žarko Belada z Czarnogóry. Oczywiście do czasu uprawomocnienia orzeczenia w tabeli uwzględniamy wynik z boiska. Ten ból niestety znamy nadto dobrze.

tg


Poniedziałek, 25 sierpnia 2008
Historyczny mecz w obiektywie

W naszej galerii znalazło sie 40 zdjęć produkcji Pawła Dodka i Mateusza Królikowskiego z historycznego, pierwszego w Świnoujściu, meczu o mistrzostwo I ligi ze Stalą Stalowa Wola. Zapraszam do przeglądania.

 Zdjęcia z meczu Flota - Stal

tg

Sobota, 23 sierpnia 2008
Brazylijczyk wpisał się do historii Świnoujścia
Flota - Stal Stalowa Wola 1-0 (0-0)

1-0  Wallace Perez Benevente 51 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Przemysław Rygielski (76 Sebastian Fechner), Krzysztof Hrymowicz (do 82), Wallace Perez Benevente, Ireneusz Chrzanowski, Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (84 Khaddy Kazadi), Damian Krajanowski, Przemysław Pietruszka, Piotr Dziuba (66 Ariel Lindner), Artur Bańka.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Tomasz Rudolf, Michał Protasewicz, Grzegorz Skwara.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Stal:   Tomasz Wietecha, Kamil Karcz (60 Jonasz Jeżewski), Jaromir Wieprzęć, Krystian Lebioda, Longinus Uwakwe, Krzysztof Trela, Tomasz Walat (60 Piotr Adamczyk), Bartłomiej Piszczek, Tadeusz Krawiec, Abel Salami, Jacek Maciorowski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Damian Sałek, Artur Szlęzak, Adrian bartkowiak, Jakub Ławecki.
Trenerzy: Władysław Łach, Daniel Kijak, Artur Kielarski.
Kierownik drużyny: Jerzy Hnatkiewicz.

Żółte kartki:
Flota: Sojka (71), Bańka (76), Pietruszka (90+3), Prusak (90+5).
Stal: Salami (27), Trela (78).
Czerwona kartka:
Hrymowicz (Flota) - 82 za faul taktyczny.

Sędziowali: Marcin Słupiński, Konrad Sapela, Mariusz Nowak, Marcin Muszyński (Łódź).
Obserwator, delegat: Bogdan Bernaciak

Widzów: 1400, w tym ze Stalowej Woli 16 plus jedna kobieta.

Minuta po minucie.
17:00) Marek Torzewski wykonuje na stadionie "Do przodu Polsko".
17:05) Prezes ZZPN Jan Bednarek w towarzystwie prezydenta Żmurkiewicza i prezesa Rozwałki wręcza kapitanowi Floty okolicznościowy puchar za awans do I ligi.
17:07) Początek meczu.
14) Pierwszy niebezpieczny strzał Bańki z półobrotu w bramkarza.
17) Dziuba szybszy od bramkarza, przerzuca piłkę ponad nim, niestety obok bramki.
21) Lebioda wybija na róg niebezpieczne dośrodkowanie Pietruszki.
23) Krajanowski z daleka w górną siatkę.
25) Strzał Uwakwe pod poprzeczkę Prusak wybija nad bramkę.
31) Pietruszka zagrywa z lewego skrzydła do Dziuby - interweniują obrońcy Stali.
41) Maciorowski urzedza Sojkę na ósmym metrze.

51) Dziuba wykonuje rzut rożny, podaje na głowę Perezowi, który uderzeniem w długi róg pokonuje Wietechę. Tak padła pierwsza pierwszoligowa bramka w Świnoujściu!.
77) Bańka na czystej pozycji, atakowany od tyłu przewraca się. Sędzia uznaje interwencję za prawidłową i pokazuje Arturowi żółtą kartkę za próbę wymuszenia karnego.
82) Kontrowersyjna interwencja Hrymowicza, za którą zostaje usunięty z boiska bez żółtej kartki.
87) Prusak broni strzał Wieprzęcia z ostrego kąta.
89) Wietecha odbija strzał Bańki z 5 metrów. Piłka wraca do Bańki, tym razem jednak strzał jest bardzo niecelny.
90+5) Prusak otrzymuje żółtą kartkę za opóźnianie gry.

Po meczu powiedzieli:


Petr Němec


Nie będę się wypowiadał na temat pracy sędziów. Dla mnie jest ważne, ze drużyna pokazała charakter. Wiedzieliśmy że gramy z mocnym przeciwnikiem. Było dobrze dopóki sędzia się nie pogubił. Byliśmy nieco lepsi i rozstrzygnęliśmy mecz na swoją korzyść. Dziękuję swym zawodnikom.



Władysław Łach

Władysław Łach - trener Stali. Przede wszystkim gratuluję Flocie zwycięstwa. Taką inaugurację sobie zafundowali. Nie był to dla nas łatwy mecz. Beniaminek jak zazwyczaj bywa w takich sytuacjach bardzo chciał się zaprezentować swojej publiczności, a my przespaliśmy pierwszą połowę. Nie stworzyliśmy do przerwy dużo sytuacji. Po przerwie mecz się zmienił. Gdyby sędzia wcześniej sięgnął po żółte kartki ostudziłby atmosferę, a tak napomnienia niepotrzebnie się mnożyły i sędzia stracił panowanie nad meczem. jestem zawiedziony zmiennikami. Potem się wprawdzie otrząsnęliśmy, ale nie daliśmy rady wyrównać. Jesteśmy słabi ekonomicznie, nie dla nas walka o ekstraklasę. bardzo nad tym ubolewam, ale nic nie poradzę. Nie znałem wcześniej drużyny Floty, niewiele o niej wiedziałem, ale grała zupełnie poprawnie. Znam za to poziom ligi i myślę, że jeszcze niejedna drużyna zostawi tu punkty.


Piotr Dziuba



Ja powiem krótko: mieliśmy trzy sytuacje, z których jedną wykorzystaliśmy. Cieszę się, że to właśnie z mojego podania Perez strzelił bramkę. A pracę sędziego niech oceni obserwator.





Komentarz redakcji. Frycowe polega na przyzwyczajaniu sędziów do nowych drużyn. Takie coś jak np. rzut karny dla beniaminka w ogóle nie mieści im się w głowach. Niemal co mecz jest podobnie: do pewnego momentu jest bardzo dobrze, potem zaczyna się kartkowanie i kontrowersyjne decyzje na niekorzyść beniaminka. Takich sytuacji jak ta z 82 minuty w Anglii w ogóle się nie gwiżdże, a tu daje się od razu czerwień. Zółta dla Bańki za symulowanie, deklarowane przedłużenie meczu aż o 5 minut, faktycznie o 7. Gdzie były te długie przerwy? Kolejne 5 kartek, to już w sumie 21. Przeglądając więc protokoły meczowe można odnieść wrażenie, że Flota to jakaś chamska, brutalnie grająca drużyna. Nie chcę posądzać nikogo o stronniczość, ale dlaczego wszystkie kontrowersyjne decyzje są podejmowane na korzyść bardziej doświadczonych? Dziwnym trafem w III lidze prawie w ogóle nie krytykowałem sędziów, a tu okazje są nagminne. Im wyżej tym gorzej? Pewnie tak, przypadek Mikołajewskiego sprzed 5 lat zdaje się to całkowicie potwierdzać.
Na szczęście nie na wiele to się zdało. Nasi zawodnicy robią swoje i jak jest szansa to wygrywają. Poza tym było pięknie. Świetne wejście Marka Torzewskiego, puchar od ZZPN, wystąpienie prezydenta miasta. Zacięty mecz, bez sentymentów, ale przecież nie polowanie na kości. Ktoś jednak musiał to zepsuć.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 22 sierpnia 2008
Flota dziękuje i zaprasza
Stal walczy o lidera

Już tylko godziny dzielą nas od pierwszego w historii pierwszoligowego meczu w Świnoujściu. Licencja wprawdzie już jest, ale ciągle trwa gorączka i rodzą się nowe problemy. Płot rośnie jak na drożdżach, a raczej rozwija się jak wąż, trwa "dopieszczanie" szatni. Wiadomo, że nie wszystko będzie dopięte na ostatni guzik. Pozostały prace wykończeniowe i porządkowe, stałe bramy, trzeba uzupełnić płot od strony parkingu na Moniuszki, wykonać zadaszenie dla sędziego technicznego. Dziś jeszcze wyskoczył problem bieżącej wody, tzn. zagrożenie braku jej w dniu jutrzejszym. Ściągnięto więc najbardziej niezawodnego człowieka we Flocie - Leszka Zakrzewskiego i jego ludzi, którzy dwoją sie i troją do późnej nocy, aby udrożnić rury. I takie niespodzianki są cały czas, tylko że mało kto o nich wie.
Najważniejsze jednak, że jest zgoda na grę i nie będzie szóstego kolejnego meczu poza Świnoujściem. Z tej okazji zarząd klubu dziękuje wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób pomogli. Przede wszystkim prezydentom Świnoujścia i Słupska za wyrozumiałość dla problemów klubu, pracującym na stadionie firmom, w szczególnosci tej stawiającej płot wewnętrzny (robiły go od poniedziałku trzy osoby od świtu do nocy!), kibicom którzy przybyli wczoraj w liczbie około 40 i pomagali porządkować, działaczom i wszystkim pozostałym, którym leży na sercu dobro klubu. Imiennym i bezimiennym, czteransto~ i czterdziestoletnim, wszystkim którzy przyłożyli jakąkolwiek cegiełkę. Także oczywiście i pracownikom klubu. Inne zatrudniaja po kilkanaście osób, a u nas wszystko robią praktycznie dwie osoby!
Tymczasem dziś rozpoczęła się już szósta kolejka, tzn. rozegrano dwa mecze. Pierwszy (Kmita - Wisła 0-1) nie miał na dziś dla nas wielkiego znaczenia, ale miał ciężar dla zainteresowanych klubów, albowiem spowodował awans na trzecie (barażowe!) miejsce Wisły, która zepchnęła Kmitę na pozycję szóstą, a po jutrzejszych meczach być może jeszcze niżej. W drugim o wiele ciekawszym, wręcz szalgierowym, meczu w Polkowicach Zagłębie Lubin pokonało 3-1 lidera Podbeskidzie Bielsko-Biała. To ma duże znaczenie i dla nas. Po pierwsze spycha Flotę na dwunastą pozycję, po drugie powoduje, że Stal będzie jutro walczyć o lidera (wystarczy remis). To duża motywacja dla naszych gości i poważne utrudnienie dla nas. Ale bądźmy dobrej myśli.
Na ten dzień czekaliśmy całe życie. Nie wiadomo kiedy trafi się podobne wydarzenie, czy w ogóle będziemy mieć jeszcze taką okazję. Dlatego warto się wybrać i nie przegapić. Kasy stadionu będą czynne już od godziny 12:00. Bilety w cenach 20 zł oraz ulgowe po 10 zł dla gimazjalistów, licealistów i studentów oraz kobiet, emerytów i rencistów. Młodzież do lat 13 - jeśli jest pod opieką dorosłego opiekuna - ma wstęp wolny.

Waldemar Mroczek


Piątek, 22 sierpnia 2008
Z wiceliderem na swym obiekcie

A jednak wiara i wysiłek nie poszły na marne. Sobotni mecz szóstej kolejki zostanie rozegrany na oczach świnoujskich kibiców.
To co się działo ostatnio na Matejki 22 przypominało ul. Aż kipiało. Najlepiej wiedzą o tym działacze i ich rodziny. Niepokój, bieganina, zdenerwowanie, ale nie zwątpienie. Czy zdążą, co powie komisja? I w końcu przyjechała. Na szczęście wykazała dużo tolerancji i zrozumienia. Przedłożyła realia ponad biurokrację i za to cześć, chwała i podziękowania.
Z każdym dniem było coraz więcej wątpiących. Ale zarząd stanął na głowie i wysokości zadania. Sięgnięto po wszelkie dostępne środki, łącznie z aresztantami i kibicami. I tu szczególne podziękowanie dla tych około 40 osób, które poświęcając swój własny czas na ile mogły pomogły klubowi.
Los jest zazwyczaj najlepszym reżyserem. Nie zawiódł i tym razem. Rywal, któremu przyjdzie stawić czoła nie jest byle jaki. To wicelider tabeli, drużyna która wygrała juz cztery mecze w tym dwa ostatnie z Koroną i Zagłębiem. Strzeliła najwięcej bramek. A mało kto na nią stawiał przed sezonem. Należy więc spodziewać się bardzo ciężkiej przeprawy, a na pewno nie przyjedzie tu po to, by nam umilać świętowanie. Prawdopodobnie uprawia piłkarskie cwaniactwo, a to oznacza, że każdy błąd może drogo kosztować. Kierowana przez doświadczonych, znanych na boiskach ekstraklasy, Wieprzęcia, Krawca, Salamiego i Maciorowskiego, uzpłniona młodzieżą na pewno tworzy interesujący, zdolny do wszystkiego zespół. Ale Flota mimo iż jest dopiero na dziesiątej pozycji też zbiera dobre noty. Myślę, iż mało kto nie chciałby mimo plagi kontuzji w pięciu rozegranych poza swoim miastem meczach zdobyć 6 punktów. W każdym razie mecz powinien byc ciekawy, stać na dobrym poziomie i dostarczyć wysokich emocji. Rozpocznie się o godzinie 17:00, kasy będą czynne już od 12:00. Zapraszamy. Nie przegap okazji - czekaliśmy na tę chwilę całe życie.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 21 sierpnia 2008
Ze Stalą w Świnoujściu!

Przed chwila zapadła decyzja, że sobotni mecz Floty ze Stalą Stalowa Wola odbędzie się o godzinie 17:00 w Świnoujściu. Na razie nie znam szczegółów, ale wiadomość jest pewna i potwierdzona.

tg


Wtorek, 19 sierpnia 2008
Spotkanie z rezerwami


Z.Kasztelan i S.Zych - 2007 r.

Dziś przed treningiem odbyło się zebranie członków zarządu Floty (prezes Edward Rozwałka, wiceprezes urzędujący i dyrektor Jarosław Dunajko, wiceprezes Leon Smażyk, Tadeusz Leszczyński) z zawodnikami drużyny rezerw.
Zarówno prezes jak i dyrektor zapewniali, że o drugiej drużynie nikt w klubie nie zapomniał. Drużyna jest potrzebna i na pomoc klubu może zawsze liczyć, nie zawsze tylko starcza czasu. Zawodnicy otrzymają piłki, dresy i inne środki potrzebne do gry. Także jednolite dresy. Nie ma możliwości zawierania kontraktów zawodowych z zawodnikami rezerw, ale klub ciagle szuka środków chociażby na premie za wygrane mecze. Poinformowano, że diety zostały podniesione o 100%. Drużyna będzie nadal wzmacniana zawodnikami z pierwszej, a zarząd dołoży starań by przynajmniej część treningów odbywała się u boku pierwszej, aby trenerzy pierwszego zespołu widzieli wybijających się zawodników rezerw. W spotkaniu uczestniczyło dziesięciu zawodników, ale ten stan ma być w najbliższym czasie poszerzony.
I najważniejsza sprawa organizacyjna. Rezygnację złożył trener Czesław Rybczyński. Do czasu zatrudnienia nowego obowiązki te pełnić będzie Stanisław Zych, 63-letni szkoleniowiec związany z Flotą "od zawsze", na zdjęciu powyżej z prawej strony, obok Zenona Kasztelana podczas ubiegłorocznego meczu oldbojów Pogoni i Floty z okazji 50-lecia Floty.

Tangens

Wtorek, 19 sierpnia 2008
Chodzenie po różach

Flota awansując w tym roku do I ligi dokonała historycznego wyczynu. To wiedzą wszyscy, jak i oczywistym jest że to bardzo poważne wyzwanie i bardzo ciężko mu sprostać. Pojawia się mnóstwo nowych rzeczy z którymi dotąd klub się nie borykał, ale jakoś póki co ciągnie, a najlepiej potwierdzają to sami piłkarze, którzy mimo iż żadnego z pięciu meczy nie grali w Świnoujściu uzyskali średnią 1,2 punkta w meczu. Do tego zbierają pochlebne recenzje za grę. Możemy być z nich dumni. A jednak kogoś to razi i gryzie. Kogoś denerwuje sam fakt istnienia Floty i dla niego zapewne klub ten będzie darmozjadem nawet jak zdobędzie Superpuchar Świata.
Część mediów pozornie się ciesząc, ciągle szuka czegoś złego w poczynaniach władz klubu lub prezydenta i próbuje nawet te dwie świnoujskie potęgi skłócić. A przecież zarówno klub, jak i prezydent zawsze działali zgodnie. Spróbujmy kilka z tych prasowo-internetowych rewelacji wyjaśnić.
Klub znalazł się na finansowym wirażu i tego nikt nie ukrywa. Potrzeby zwiększyły się kosmicznie, tymczasem drużyna nie grała jeszcze żadnego meczu u siebie. Nie było więc wpływów z biletów, a koszty meczu wyjazdowego są jak wiadomo dużo większe (przejazdy, hotele, wyżywienie). Wpływy z meczu w Policach są niewielkie, a przecież trzeba było jeszcze opłacić tam wynajęcie stadionu. Organizacja meczu wyjazdowego to wydatki rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Nic więc dziwnego, ze na wiele rzeczy brakuje.
Stypendia piłkarzy. Klub wystąpił do miasta o kwotę średnio 5000 zł dla 24 zawodników z kadry pierwszego zespołu. Daje to łącznie 120 tys. zł z czego Flota otrzymała 100 tysięcy, bo tyle znaleziono w budżecie. Potrącenia z tytułu składek emerytalno-zdrowotnych wynoszą 32% czyli średnio 1600 zł. Piłkarze oczekiwali, że do ręki z kwoty 5000 zł otrzymają 3400 zł, tymczasem okazało się, że z puli przeznaczonej na stypendia trzeba będzie odliczyć też drugie pół składki emerytalno-zdrowotnej, tę która obciąża pracodawcę. Ta różnica była przyczyną niezadowolenia piłkarzy i tę różnicę musi wypłacić klub.
Jak zawsze w sierpniu jest problem ze skompletowaniem drużyny rezerw. To głównie dlatego, że jest okres wakacji, wielu zawodników przebywa poza Świnoujściem. Część rzeczywiście odeszła. Niektórzy z powodów osobistych, niektórzy oczekują wynagrodzeń. Niestety Floty nie stać na opłacanie piłkarzy drugiej drużyny, jednak i w tym zakresie zarząd klubu szuka pieniędzy, aby chociaż w formie premii mobilizować piłkarzy.
Ktoś stawia zarzuty że członkowie zarządu dorabiają się na Flocie. To ripostuje prezes Edward Rozwałka. Bzdura. Nikt z członków zarządu nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia. Niektórzy jeszcze w istotny sposób wspomagają klub jak np. Leszek Zakrzewski, Leon Smażyk, Józef Białecki, Roman Fogt czy Tadeusz Leszczyński. Ja też na mecze, zebrania i posiedzenia, czy to do Szczecina, czy do Bydgoszczy, czy do Warszawy jeżdżę na własny koszt nie biorąc nawet delegacji.
A czuwać trzeba nad wszystkim, każdego najmniejszego drobiazgu trzeba pilnować. Ekipa, która wykonuje ogrodzenie wewnętrzne była przekonana, że ma czas do 10 września. Dowiedzieliśmy się o tym przez przypadek - mówi dyrektor klubu Jarosław Dunajko. Na szczęście spotkaliśmy się ze zrozumieniem samych budowlanych i prezydenta Słupska, który akurat zatrudniał tę firmę i zgodził się, na prośbę prezydenta Żmurkiewicza, przesunąć termin realizacji swojej inwestycji na wrzesień.
Sprawa wyjazdu juniorów na mecz do Gryfina została już wyjaśniona na spotkaniu przedstawicieli zarządu z drużyną. Temat jest więc zamknięty, w związku z czym zostały usunięte z naszego forum wątki założone w tej sprawie. Nie mniej niektórzy członkowie zarządu są bardzo zbulwersowani i zapowiadają uruchomienie organów ścigania za groźby i szkalowanie.
Póki co ciężko i boleśnie się chodzi po różach.

Valdemar


Wtorek, 19 sierpnia 2008
Apel

Zarząd Miekjskiego Klubu Sportowego Flota w Świnoujściu zwraca się z gorącą prośbą do kibciów o pomoc w uprzątaniu stadionu po remoncie. Klub czyni wszelkie możliwe starania, aby nabliższy mecz ze Stalą Stalowa Wola odbył sie w planowanym terminie tj. w sobotę 23 sierpnia 2008 o godzinie 17:00 w Świnoujściu. W tej chwili trwa jednak jeszcze remont i siły klubowe nie wystarczają, aby wszystko przygotować do przyjazdu komisji licencyjnej. Dlatego zwarcamy się z prośbą o pomoc do kibiców.
Akcja sprzątania obiektu odbędzie się w najbliższy czwartek, 21 sierpnia w dwóch turach, w zależności jak komu pasuje: od godziny 10:00 oraz 18:00.
Serdecznie zapraszamy. Liczy się każda para rąk. Ty też możesz pomóc!

tg


Sobota, 16 sierpnia 2008
Zabójczy kwadrans
Widzew Łódź - Flota 3-1 (3-0)

1-0 Adrian Budka 29 minuta
2-0 Marcin Robak 37 minuta
3-0 Tomasz Lisowski 40 minuta
3-1  Piotr Dziuba 77 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Ireneusz Chrzanowski, Khaddy Kazadi, Damian Krajanowski, Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (73 Jacek Magdziński), Michał Protasewicz (60 Przemysław Pietruszka), Ariel Lindner (73 Piotr Dziuba).
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Widzew:  Maciej Mielcarz, Łukasz Broź, Piotr Stawarczyk, Ugochkwu Ukah, Tomasz Lisowski, Adrian Budka, Łukasz Juszkiewicz, Mindaugas Panka, Łukasz Masłowski (85 Wojciech Jarmuż), Łukasz Mierzejewski (76 Stefano Napoleoni), Marcin Robak (66 Przemysław Oziębała).
Trenerzy: Waldemar Fornalik, Marcin Węglewski, Piotr Stokowiec, Andrzej Krzyształowicz.
Kierownik drużyny: Andrzej Góral.

Żółte kartki:
Flota: Kadi (53), Protasewicz (56).
Widzew: nie było.

Sędzia główny: Marek Karkut (Warszawa)

Widzów: 5000

Minuta po minucie
5) Długie podanie Stawarczyka do Robaka, ale ten nie opanowuje piłki.
6) Strzał Masłowskiego obok bramki.
9) Niecelny strzał Fechnera
11) Protasewicz strzela obok bramki.
14) Lisowski na głowę Mierzejewskiego - tuż obok.
20) Prusak odbija strzał Stawarczyka, dobitka z bliskiej odległości ponad bramką.
29) Masłowski przejmuje piłkę nieczysto uderzoną przez Budkę, dokładnie zwraca ją Budce, który mocnym strzałem zdobywa prowadzenie dla gospodarzy.
30) Mielcarz uprzedza Sojkę.
31) Daleki strzał Krajanowskiego broni Mielcarz
37) Strata piłki na rzecz Brozia, który podaje do Masłowskiego, który przedłużył do Budki, a ten po krótkim prowadzeniu podał do Robaka i padła druga bramka.
40) Wymiana piłek między Lisowskim i Mierzejewskim kończy sie strzałem po ziemi tego pierwszego i trzecią bramką dla Widzewa.

42) Prusak wygrywa sam na sam z Budką.

51) Niecelny strzał Budki z dystansu.
55) Niebezpieczny strzał Budki z wolnego opanowany przez obronę Floty.
56) Prusak odbija strzał Juszkiewicza, dobitka Robaka niecelna.
64) Strzał Lindnera w poprzeczkę.
71) Strzał Mierzejewskiego zza pola karnego sprawia kłopot Prusakowi.
77) Popisówka piłkarzy Floty, którzy weszli w drugiej połowie. Dziuba z podania Pietruszki mija Stawarczyka i zdobywa honorową bramkę dla Floty.
87) Niecelny strzał Juszkiewicza z dystansu.
88) Nieskuteczny strzał Krajanowskiego.
90) Ostry strzał Dziuby Mielcarz wybija na róg.

Skończyła się seria meczów po 1-0. W końcu padło więcej goli, niestety większość dla rywali. Zabiło Flotę ostatnie 15 minut pierwszej połowy, w której łodzianie strzelili trzy bramki. Do 30 minuty gra naszej drużyny była poprawna. W drugiej połowie przewagę uzyskała Flota, ale zdołała strzelić tylko jednego gola plus słupek Protasewicza. Graliśmy osłabieni brakiem Grzegorza Skwary, który tuż przed meczem dołączył do listy kontuzjowanych.

Źródło: Sportowefakty.pl, futbol.pl, widzewiak.pl, własne

Czwartek, 14 sierpnia 2008
Widzew 19:10

Planowany początkowo na godzinę 18:00 sobotni mecz z Widzewem rozpocznie się 70 minut później. Ludzie spoza Łodzi zaczęli snuć różnorakie domysły tej nietypowej pory - przeważała opinia o transmisji telewizyjnej. Niestety, nie zobaczymy tego spotkania w ogólnopolskiej tv, a przyczyna jest o wiele bardziej górnolotna. Nawiązując bowiem do nazwy "Widzew 1910" łódzki klub postanowił wszystkie mecze u siebie w tej rundzie rozpoczynać właśnie o godzinie 19:10. Nie jest to pierwsze podejście do tej akcji, krąży nawet na ten temat anegdota (ponoć prawdziwa). Ponieważ wszystko do meczu było gotowe już o 19:08 i sędzia szykował się do jego rozpoczęcia widzewski bramkarz Rusłan Miedżidow przez 2 minuty wiązał but, aby mecz rozpoczął się punktualnie o 19:10. Szkoda, że nie można rozgrywać meczów pierwszoligowych na sztucznej murawie, bo wtedy i my moglibyśmy rozpoczynać o 19:57.
W drużynie Floty z powodu urazów - poza przewlekle kontuzjowanymi Słowakami Koňušikiem i Iskrą - nie wystąpią Rygielski i Rudolf. Pozostali są gotowi do gry przez 90 minut. Nikt nie pauzuje jeszcze za kartki, ale nasi zawodnicy w czterech pierwszych meczach zebrali ich już czternaście, więc tylko patrzeć gdy pojawią sie pierwsze odsunięcia. Wydaje się jednak iż ta ilość wynika bardziej z "frycowego" niż brutalnej, czy nie fair gry naszych piłkarzy. Prawie wszystkie widziałem na własne oczy i niektóre wydają się mocno przesadzone. Choć oczywiście zadziorności naszym nikt nie odmawia - przeciwnie.
Ruszyły prace przy płocie wewnętrznym na stadionie. Dziś postawiono już słupki ogrodzeniowe wzdłuż całej trybuny od strony lądu. Wszystko wskazuje więc na to, że mecz ze Stalą zobaczymy nareszcie w Świnoujściu. W każdym razie w klubie trwa już gorączka załatwiania formalności by tak się stało.

tg


Środa, 13 sierpnia 2008
Przeciwko legendzie

Najbliższy przeciwnik Floty - Widzew Łódź - to nie tylko spadkowicz z ektraklasy. To także żywa ikona polskiego futbolu. Na arenie międzynarodowej posiada największe obok zabrskiego Górnika i warszawskiej Legii osiągnięcia. Czterokrotny Mistrz Polski, półfinalista Pucharu Klubowych Mistrzów Europy (poprzednik Ligi Mistrzów), pogromca takich klubów jak Manchester City, Manchester United, Juventus Turyn, czy Liverpool. Zwany drużyną z charakterem, bo potrafił w sposób niespotykany w innych klubach (nie tylko w kraju) mobilizować się przed ważnymi meczami i wychodzić z nieprawdopodobnych opresji. Miał gwiazdy (np. Boniek, Młynarczyk, Żmuda, Wójcicki), ale o jego sile decydowali zawodnicy mniej znani jak bracia Surlitowie, Tłokiński, Rozborski czy Grębosz.
Widzew, już nie tak wielki, ale mimo wszystko pierwszoligowy, gościł w Świnoujściu w roku 2003, w meczu o Puchar Polski. Przypomnijmy, że kilka dni wcześniej nasi piłkarze pokonali inną łódzką sławę - ŁKS 1-0 po bramce Daniela Mężydło. Spotkanie z Widzewem również zakończyło się sensacyjnym zwycięstwem wyspiarzy 2-1 po dogrywce (bramki Mikuła dla Floty i Rybski dla Widzewa). To dało naszej drużynie największy dotąd sukces, czyli awans do 1/8 finału Pucharu Polski, gdzie jak wiadomo w atmosferze skandalu przegraliśmy z Amicą Wronki 3-4.
Po świetnym Widzewie zostały już tylko wspomnienia i Zbigniew Boniek. Na dodatek klub wplątał się w aferę korupcyjną, miał zostać zdegradowany, w konsekwencji i tak zajął miejsce spadkowe, więc miał grać w obecnej II lidze, ale jego odwołanie jako jedyne zostało rozaptrzone pozytywnie, więc mamy gratkę w postaci grania z legendarnym klubem. Mimo iż nie jest już tak wielki to jednak należy do faworytów tegorocznych rozgrywek I ligi. Rozegrał do tej pory tylko dwa mecze wygrywając w Lublinie z Motorem 1-0 i przegrywając 3-4 w Lubinie z Zagłębiem. Trzy z czterech bramek dla widzewiaków strzelił Łukasz Masłowski, tę czwartą Marcin Robak. Wiemy więc już na kogo trzeba szczególnie uważać.
Spotkanie Widzew - Flota rozpocznie się w sobotę 16 sierpnia o godzinie 19:10 na stadionie Widzewa w Łodzi, al. Piłsudskiego 138. Bilety w cenach 20 - 50 zł. Na innych stadionach nie obędzie się bez szlagierów. Na pewno takowym będzie spotkanie lidera - Podbeskidzia Bielsko-Biała z Koroną Kielce oraz rewelacyjnej Stali Stalowa Wola z Zagłębiem Lubin. Odbędą się też dwa mecze derbowe (Wisła - Znicz i Tur - Warta). W meczach Górnika z Dolcanem, Katowic z Motorem, GKP z Kmitą i Jastrzębia z Odrą faworytami są gospodarze.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 12 sierpnia 2008
Jest szansa!

Jest szansa, że mecz ze Stalą Stalowa Wola zostanie rozegrany 23 sierpnia w Świnoujściu!
Przeszkodą miało być ogrodzenie wewnętrzne okalające boisko na postawienie którego dopiero kilka dni temu został rozstrzygnięty przetarg. Firma, która ten przetarg wygrała zapewnia że jest w stanie wykonać płot do 20 sierpnia, tylko był problem w tym, że była akurat zajęta wykonywaniem inwestycji w Słupsku. Wszystko pozostało więc w rękach prezydenta Słupska, tzn. uzależnione zostało od tego, czy wyrazi on zgodę na przerwanie prac w Słupsku i wysłanie ekipy do Świnoujścia. Do akcji oczywiście wkroczył prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz i oto dziś jego rzecznik prasowy ogłosił nam radosną wiadomość: udało się. Prezydent Słupska się zgodził. Dziś firma przyjechała i przejmuje plac budowy.
Oby więc już nie było przykrych niespodzianek. Wypada w tym miejscu seredecznie podziękować w imieniu piłkarzy i kibiców Floty prezydentowi Słupska panu Tadeuszowi Kobylińskiemu. Świnoujście jest panu wdzięczne. Teraz tylko trzymamy za słowo ekipę budowlaną.
A co do niespodzianek... Czasami trafiają się takie, o których nie śniło się filozofom. Ostatnio np. wykonano na boisku piłkarskie bramki i okazało się, że jedna z nich jest... o 10 cm za szeroka. Bez komentarza.
Miejmy jednak nadzieję, że problemy stadionowe dobiegają już końca. Przynajmniej do czasu awansu do ekstraklasy.

tg

Niedziela, 10 sierpnia 2008
Przegrana bez ujmy
Górnik Łęczna - Flota 1-0 (1-0)

1-0 Janusz Surdykowski 12 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Ireneusz Chrzanowski, Khaddy Kazadi, Grzegorz Skwara (71 Damian Krajanowski), Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (81 Piotr Dziuba), Michał Protasewicz (62 Łukasz Polak), Ariel Lindner.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Artur Bańka, Przemysław Pietruszka, Jacek Magdziński.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Górnik:   Jakub Wierzchowski, Paweł Tomczyk, Sławomir Mazurkiewicz, Piotr Karwan, Krzysztof Kazimierczak, Sławomir Nazaruk, Radosław Bartoszewicz, Veljko Nikitović, Rafał Niżnik (79 Paweł Bugała, Marcin Truszkowski (66 Paweł Głowacki), Janusz Surdykowski (81 Prejuce Nakoulma).
Rezerwowi, którzy nie grali: Krzysztof Żukowski, Łukasz Stefaniuk, Kamil Stachyra, Grzegorz Szymanek.
Trenerzy: Krzysztof Chrobak, Jacek Fiedeń, Robert Sarniak.
Kierownik drużyny: Mirosław Budka

Żółte kartki:
Flota: Chrzanowski (45+2), Skwara (51), Niewiada (69), Polak (87).
Górnik: Wierzchowski (90+2)

Sędziowali: Robert Kubas, Piotr Ptak, Bartosz Barć, Arkadiusz Kuczaj (Rzeszów).
Obserwator, delegat: Krzysztof Karaś (Mazowsze)

Widzów: 1500

Minuta po minucie.
8) Pierwszy strzał w meczu - Skwara z dystansu, ale mocno niecelnie.
10) Prusak broni uderzenie Mazurkiewicza z 40 metrów.
11) Po błędzie obrony w czystej pozycji jest Surdykowski, ale Prusak odbija na róg.
12) Po rzucie rożnym obrońcom Floty nie udaje sie wybić piłki, która trafia na lewą stronę do Surdykowskiego, a ten tym razem nie marnuje okazji strzałem w krótki róg.
16) Po rzucie wolnym Skwary Niewiada strzela ponad koronę stadionu.
23) Rozgrywanie w polu karnym Skwary z Lindnerem zakończone stratą.
23) Skwara z bliska lecz ostrego kąta - broni Wierzchowski.
29) Wierzchowski broni strzał Chrzanowskiego z 25 metrów.
35) Sojka zza pola karnego zbyt lekko, Lindnerowi nie udaje się dopchnąć.
39) Protasewicz z 24 metrów obok bramki.

47) Nieporozumienie Prusaka z obrońcami, piłkę przejmuje Niżnik, strzela do pustej bramki ale piłka odbija sie od Pereza i wychodzi na róg.
53) Wypuszczenie Fechnera, ale nie dochodzi do piłki.
56) Długie podanie do Sojki, bramkarz nogami na róg.
59) Skwara wypuszcza Sojkę - bramkarz interweniuje nogą przed polem karnym.
63) Szarża i strzał Nakoulmy - Prusak czubkami palców na róg.
64) Chrzanowski z prawego skrzydła podaje do będącego blisko bramki Skwary, ale wychodzi z tego tylko rzut rożny.
90) Dziuba wpada w pole karne, podaje do Krajanowskiego. Atakujący go obrońca Górnika uderza jednocześnie w piłkę i łydkę Krajanowskiego, w związku z czym sędzia kwalifikuje zagranie jako czyste.

A więc zaliczyliśmy najdłuższy wyjazd w historii polskiej piłki nożnej. Siedemnaście godzin jazdy tam (z przerwami na posiłki, trening i godzinna nieplanowana przerwa techniczna) oraz 13 godzin z powrotem. Stadion w Łęcznej - inny świat.
Na ławce po dłuższej przerwie zasiedli Pietruszka i Krajanowski - ten drugi nawet zagrał 22 minuty. Za to nie grali Magdziński i Rygielski. Kolejne trzy żółte kartki.
Przegraliśmy, ale z honorem. Nie musimy się wstydzić. W Łęcznej ma prawo przegrać każdy. Nie było jednak bojaźni ani obrony Częstochowy, mimo iż graliśmy wzmocniona obroną (w stosunku do składu z Gorzowa zamiast Magdzińskiego grał Kadi oraz Fechner za Rygielskiego). Mimo to jednak Flota prowadziła otwartą grę, była równorzędnym przeciwnikiem, miała okazje do strzelenia bramki. Znów zabrakło skuteczności.
Na meczu obecnych było dziewięciu kibiców ze Świnoujścia. Dziękujemy.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 09 sierpnia 2008
Najdłuższy wyjazd w dziejach polskiego piłkarstwa

Jeśli wierzyć internetowym wyszukiwarkom to jutro drużyna Floty pobije ligowy rekord długości wyjazdu. Według  http://mapa.pf.pl/ odległość ta wyniesie 830 km, podczas gdy ze Szczecina do Rzeszowa jest o 18 kilometrów bliżej, a nic mi nie wiadomo, aby Pogoń wychyliła się w lidze lub Pucharze Polski kiedykolwiek poza Rzeszów. Także według odległości lotniczych (tzn. w linii prostej) z Rzeszowa do Szczecina jest o 20 km bliżej niż ze Świnoujścia do Łęcznej (źródło:  http://www.odleglosci.pl/). Dalej niż ze Świnoujścia do Łęcznej jest ze Szczecina i Polic do Przemyśla i Sanoka, ale gdy Czuwaj i Stal grały w II lidze, z uwagi na rejonizację nie były one w grupach z drużynami zachodniopomorskimi. Po drugiej przekątnej tak dużych odległości nie ma.
Tak więc jutro bijemy rekord powojenny. Czy przed wojną mogły być dalsze odległości? Raczej nie. Na razie nie udało mi się znaleźć dokładnych danych ani z Lwowa do Poznania, ani z Wilna do Górny Śląsk, ale z własnych wyliczeń wychodzi mi, że nie powinno być dalej.

tg

Piątek, 08 sierpnia 2008
Dla każdego coś pierwszego

Trwa debiutomania. Każda kolejka przynosi coś pierwszego w historii. Mieliśmy więc już w pierwszej lidze pierwszy mecz, pierwszą bramkę, zwycięstwo, zwycięstwo na wyjeździe itd. Nie było jeszcze remisu. Czy nastąpi on w niedzielę? Na dziś zapewne wzięlibyśmy taki wynik w ciemno.
Zadanie czekające Flotę w niedzielę jest wyjątkowo trudne. Przeciwnik wprawdzie jest też beniaminkiem, ale jest to beniaminek z przymusu. Przed rokiem bowiem klub ten został karnie zdegradowany z ekstraklasy o dwie klasy, teraz powrócił na drugi szczebel rozgrywek i nie chce słyszeć o innym rozwiązaniu niż powrót w 2009 roku do ekstraklasy. Na pewno jest to w stanie osiagnąć, potencjał ma bowiem przebogaty, niczego tam nie brakuje. Na dodatek pauzował przez dwie ostatnie kolejki i w pełni zregenerowany wystąpi przeciwko Flocie. Do tej pory rozegrał tylko jeden mecz, derby Lubelszczyzny z Motorem, który wygrał 2-1. Jednak to rywale pierwsi strzelili bramkę, a do potentatów nie należą, w trzech meczach nie zdobyli jeszcze punktu. Czyli nie jest to drużyna nie do przejścia. A Flota póki co spisuje się znakomicie i na pewno tanio skóry nie sprzeda.
Najbardziej doświadczeni zawodnicy Górnika to mający za sobą po ponad sto meczów w ekstraklasie: pomocnicy Rafał Niżnik i Sławomir Nazaruk grający poprzednio w klubach łódzkich oraz bramkarz Jakub Wierzchowski m.in. Ruch Chorzów i Wisła Płock. Łącznie jednak z ekstraklasową przeszłością jest w klubie aż siedemnastu zawodników.
Swą przygodę w tym klubie miał też obecny zawodnik Floty - Grzegorza Skwara, który grał tam przez dwa sezony, zaliczając 24 mecze w ekstraklasie i strzelając cztery bramki. Oto jego wypowiedź na temat Górnika:

Górnik Łęczna to organizacyjnie najlepszy klub w jakim grałem. Pełen profesjonalizm, naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Jest wszystko; stadion na 8 tysięcy, boiska do gry i treningowe, oświetlenie, podgrzewana płyta, zaplecze socjalne, zawodnicy, piłki, sponsorzy, pieniądze, kibice. Wszystko co potrzebne do upawiania futbolu na wysokim poziomie. Na pewno ma pełne podstawy do gry w ekstraklasie. O dzisiejszej sile zespołu nie mogę za wiele powiedzieć, znam niewielu zawodników. Wiem jednak, że na pewno będzie ciężko.
Jeśli chodzi o kibiców to panuje na trybunach zdrowa atmosfera, ludzie chodzą tam na mecze całymi rodzinami. Może i są czasem żywiołowi, ale opowieści o wschodnim temperamencie to mit. Może trzydzieści lat temu były na Lubelszczyźnie noże i żyletki, ale dziś panuje sielankowy nastrój
.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 06 sierpnia 2008
Więcej takich pomyłek!
GKP Gorzów - Flota 0-1 (0-0)

0-1  Arkadiusz Sojka 80 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Przemysław Rygielski, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Ireneusz Chrzanowski, Grzegorz Skwara, Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (88 Sebastian Fechner), Michał Protasewicz, Jacek Magdziński (69 Łukasz Polak), Ariel Lindner (76 Piotr Dziuba).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Artur Bańka, Khaddy Kazadi.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

GKP:   Dawid Dłoniak, Krzysztof Ziemniak, Robert Gaca, Michał Sudoł, Josef Petrik, Damian Szałas, Arkadiusz Chrobot, Łukasz Maliszewski (46 Szymon Sawala), Adrian Łuszkiewicz (78 Tomasz Ruminkiewicz), Tomasz Pawlak (62 Maciej Malinowski), Emil Drozdowicz.
Rezerwowi, którzy nie grali: Dariusz Brzostowski, Robert Kozioła, Mateusz Milkowski, Adam Więckowski.
Trenerzy: Grzegorz Kowalski, Arkadiusz Dragon, Krzysztof Skrzyński.
Kierownik drużyny: Ryszard Kaczorek.

Żółte kartki:
Flota: Magdziński (39), Protasewicz (40), Sojka (43), Hrymowicz (62).
GKP: Chrobot.

Sędziowali: Szymon Marciniak, Paweł Sokolnicki, Krzysztof Nejman, Jacek Kikolski (Płock).
Obserwator, delegat: Pyzałka (Wrocław)

Widzów: 4000

Minuta po minucie.
11) Pierwszy rzut rożny wywalczony przez Protasewicza.
14) Skwara celnie z wolnego - Dłoniak z trudem wybija na róg.
16) Niewiada z daleka metr nad poprzeczką.
16) Szałas w doskonałej sytuacji zamiast strzelać próbuje podawać do nikogo i piłka wychodzi na... aut boczny.
18) Kombinacja przy wykonywaniu rzutu wolnego z 25 mestrów - Protasewicz nad poprzeczką.
20) Wolny dla GKP wykonuje Łuszkiewicz, ale nie ma kto dobić.
21) Sojka z narożnika pola karnego nad spojeniem.
22) Długa piłka do Lindnera - Dłoniak nieco szybszy.
24) Długie podanie w pole karne do Drozdwicza, zostaje przyblokowany przez Pereza w konsekwencji piłkę łapie Prusak.
24) W tej samej minucie ponowna wyborna szansa Drozdowicza 5 metrów od bramki i znowu wygrywa Prusak.
30) Po rzucie rożnym Ziemniaka Maliszewski głową tuż nad poprzeczką.
32) Lustrzane odbicie sytuacji sprzed dwóch minut. Tym razem korner dla Floty. Wykonuje Protasewicz, główkuje Magdziński, piłka nieznacznie nad poprzeczką.
40) Drozdowicz w polu karnym uderza z woleja, ale piłka odbija się od Pereza.
44) Sojka, zdaniem obserwatorów, faulowany w polu karnym lecz otrzymuje żółtą kartkę za próbę wymuszenia karnego.
45) Gaca wybija piłkę Lindnerowi wślizgiem (w ocenie sędziego czystym) 10 metrów od bramki.
45+2) Rygielski z autu długie podanie do będącego 2 metry od bramki Magdzińskiego, próbują przeszkladzać obrońcy GKP, ale zawodnik Floty sobie radzi i oddaje strzał wybity z linii bramkowej przez Maliszewskiego.

54) Magdziński z podania Skwary wysoko nad poprzeczką.
70) Po błędzie bramkarza Lindner strzela do zwolnionej bramki, ale przed linią wyrasta Ziemniak.
72) Chrzanowski z daleka obok.
77) Pierwszy kontakt z piłką Dziuby. Wpada w pole karne, trochę zwleka, ostre wejście obrony, dobitka Niewiady nad poprzeczką.
80) Po rzucie wolnym z prawej strony, akcję z przeciwnego boku pola bramkowego zamyka Sojka. Flota prowadzi 1-0
.
87) Drozdowicz uderza głową z linii pola karnego, wyciągnięty jak struna Prusak interweniuje.
87) Po wykonanym przez Szałasa rzucie rożnym Prusak łapie strzał Sudoła z bliska.

Kierownik drużyny Floty Leszek Zakrzewski wypełniając kartę zmiany w 76 minucie omyłkowo wpisał nr 17 zamiast 18. Sędzia techniczny nie zgodził sie na poprawkę i boisko musiał opuścić Ariel Lindner zamiast Arkadiusza Sojki, który cztery minuty później rozstrzygnął losy meczu.
Zatem mamy pierwsze zwycięstwo i na wyjeździe. Nieczęsto zdarza się, aby bemiaminek już w trzecim meczu wygrywał na wyjeździe, a sześć punktów w trzech spotkaniach to marzenie zdecydowanej większości. Tym bardziej, gdy żadno z nich nie jest rozgrywane na swoim stadionie.
Bardzo martwiliśmy się, jak nasza drużyna poradzi sobie z tym wyjazdowym maratonem na początku. W tej chwili wiemy już, że nie będzie źle, nawet jeśli dwa kolejne mecze w Łęcznej i Łodzi będą przegrane, bo przecież z tym trzeba się liczyć. Ale sześciu zdobytych punktów nikt nam już nie odbierze i to rywale będą się denerwować. Oni są faworytami i na nich ciążyć będzie presja wyniku. Kolejnych niepodzianek nie można więc wykluczyć, zwłaszcza że chłopcy pokazali już że są przygotowani do gry w I lidze. Oglądając spotkanie w Gorzowie można było zadać pytanie: kto tu jest gospodarzem? Flota przez cały mecz prowadziła otwartą grę i po w miarę wyrównanej pierwszej połowie w drugiej dominowała całkowicie. Nawet trener gospodarzy przyznał wyraźnie, ze wygrała drużyna lepsza, a nie która w całym meczu stworzyła tylko jedną sytuację, co jak wiadomo jest chorobą trenerów przegrywających 0-1. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że drużyna GKP rozgrywała dopiero pierwszy mecz w I lidze. Wprawdzie była bardziej wypoczęta i spragniona piłki, ale jest niedotarta. To był pierwszy występ w tym składzie, nie było też okazji poznać pierwszoligowych realiów.
Była też chwila wspomnień. Przed meczem powitał nas Tomasz "Rumun" Ruminkiewicz, obecnie zawodnik GKP, grał ostatnie 12 minut. Były i miłe, przyjazne gesty. Przed meczem prezydent Gorzowa Wielkopolskiego wręczył pamiątkowe upominki z okazji awansu do I ligi także drużynie Floty. Ale, żebyśmy nie popadli w zachwyt, to na koniec łyżka dziegciu. Widzieliśmy wczoraj przygotowany stadion do rozgrywek I ligi. Zawodnicy i działacze Floty łapali się za głowy, bo widzieli ten obiekt wiosną. Jest on o ćwierć wieku starszy od świnoujskiego i wiosną był w jeszcze gorszym stanie od naszego. Teraz może nie jest to Maracana, ale jest na nim wszystko co potrzeba. I na to wystarczyły dwa miesiące. Dlaczego w Gorzowie było to możliwe, a w Świnoujściu nie? Czy dlatego że blizej równika?

Powiedzieli po meczu:

Petr Němec - trener Floty. Jestem zadowolony. Mecz był ciężki, ale tego oczekiwałem. Dla GKP był to pierwszy mecz i piłkarze gorzowscy tak jak mu w Zabierzowie "nie złapali meczu". Wygraliśmy zasłużenie, mogę tylko podziękować zawodnikom. I pozazdrościć Gorzowowi kibiców i atmosfery na stadionie
.

Grzegorz Kowalski - trener GKP. Gratuluję gościom wygranej. Flota była zespołem lepszym. Nie mogliśmy sie odnaleźć, złapać rytmu. W piłce czasami jest tak że słabszemu dopisze szczęście i wygra, ale nam sie to dziś nie udało. Nie jestem zadowolony z gry skrzydeł. Prawe grało tylko 20 minut, lewe 30.

Arkadisuz Sojka - piłkarz Floty, zdobywca zwycięskiej bramki. Z przebiegu gry wydaje mi się, że byliśmy dojrzalsi. Dzięki konsekwencji zdobyliśmy jedną bramkę, która zapewniła nam trzy punkty. Łukasz Polak wykonując stały fragment gry dośrodkował z boku, piłka przeszła Krzyśka Hrymowicza, ja zamykałem, dobiegłem, miałem ją dobrze ułożoną na stopie, uderzyłem po długim rogu i wpadła. Oczywiście cieszę się, że to właśnie ja strzeliłem, ale to zasługa całej drużyny.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 06 sierpnia 2008
Dla jednych trzeci dla drugich pierwszy

Po meczu z Dolcanem nasi piłkarze znów spotkają się z beniaminkiem I ligi i choć dla naszych będzie to juz trzeci występ, to dla rywali będzie to inauguracja sezonu. Tak się bowiem składa, że pierwsze dwa mecze Gorzowski Klub Piłkarski grać miał z drużynami karnie zdegradowanymi z ekstraklasy, a te jak wiadomo czekają na wynik odwołań.
Jednak dla klubu z Gorzowa nie jest to debiut na drugim froncie lecz powrót. GKP jest spadkobiercą Stilonu, a ten z II-ligowymi boiskami zapoznawał się już w roku 1959. Na dobre jednak zawitał w tej klasie w roku 1978, przez 20 kolejnych lat rzadko ją opuszczając, a na dodatek kilkakrotnie ocierając się o ekstraklasę. W 1992 roku dotarł do półfinału Pucharu Polski, gdzie spotkał się z innym II-ligowcem Miedzią Legnica. Niestety, nie sprostał a Miedź zdobyła wówczas puchar. II-ligowa przygoda trwała do roku 1997. Od tego momentu przez trzy kolejne sezony spotykał się z Flotą. Pod obecną nazwą będzie więc to już siódmy pojedynek ligowy tych drużyn i jak dotąd Flota nie przegrała! Na stadionie w Gorzowie do tej pory był remis 1-1 i dwa zwycięstwa po 3-2. W Świnoujściu dwa zwycięstwa Floty 2-0 i 4-0 oraz bezbramkowy remis. Jednak wcześniej Flota spotykała się ze Stilonem i tu już bilans jest mniej korzystny; dwa remisy 0-0 i 1-1 w sezonie 1977/78 oraz porażki 0-2 i 1-4 w sezonie 1985/86. Łącznie 4 zwycięstwa Floty, 4 remisy i dwie wygrane Stilonu. Bramki 15-12 dla Floty. Najbardziej znanym zawodnikiem kojarzonym ze Stilonem (GKP) jest Zenon Burzawa, były Król Strzelców ekstraklasy w barwach Miliardera Pniewy. Prezesem klubu jest były piłkarz Sylwester Komisarek, właściciel Przedsiębiorstwa Wieobranżowego Inter Komtrans - strategicznego sponsora GKP.
GKP awansował do I ligi po wygraniu grupy sląskiej III ligi co musi wzbudzać szacunek i respekt. W pokonanym polu zostawił m.in. takie kluby jak Raków Częstochowa z Grzegorzem Skwarą, Gawin Królewska Wola, MKS Kluczbork i Miedź Legnica. Przeciwko GKP grał w poprzednim sezonie także Ariel Lindner, wówczas zawodnik Walki Zabrze.
Mecz GKP - Flota dziś o godzinie 18:00 na stadionie przy ul. Myśliborskiej w Gorzowie Wielkopolskim.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 05 sierpnia 2008
Historyczne zwycięstwo na zdjęciach

Policki triumf nad Dolcanem Ząbki został uwieczniony na 68 fotkach nadesłanych przez Pawła Dodka. Tym samym chwila ta została uwieczniona. Zapraszam do przeglądania.

 Zdjęcia z meczu Flota - Dolcan

tg

Poniedziałek, 04 sierpnia 2008
Finezja wygrała z cwaniactwem
Flota - Dolcan Ząbki 1-0 (1-0)

1-0  Arkadiusz Sojka 28 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Przemysław Rygielski, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Ireneusz Chrzanowski, Grzegorz Skwara (63 Artur Bańka), Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (80 Łukasz Polak), Michał Protasewicz, Jacek Magdziński, Ariel Lindner (72 Piotr Dziuba).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Sebastian Fechner, Khaddy Kazadi.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Dolcan:   Maciej Humerski, Robert Stawicki, Dariusz Dadacz, Artur Jędrzejczyk, Dariusz Papierz (48 Krzysztof Krzywicki), Marcin Korkuć, Wojciech Trochim, Tomasz Kułkiewicz, Jacek Gabrusewicz, Adam Frączczak (75 Mateusz Chudziński), Mariusz Solecki (46 Maciej Tataj).
Rezerwowi, którzy nie grali: Piotr Kruszewski, Dominik Dukalski, Maciej Demich, Sergiusz Wiechowski.
Trenerzy: Marcin Sasal, Sergiusz Wiechowski.
Kierownik drużyny: Adam Wsół

Żółte kartki:
Flota: Niewiada (37), Magdziński (71), Polak (88).
Dolcan: Gabrusewicz (54), Jędrzejczyk (82).

Sędziowali: Bartosz Środecki, Piotr Piejko, Grzegorz Gołkowski (Wrocław)
Sędzia techniczny: Mariusz Jasina.
Obserwator, delegat: Zenon Tobera (Bydgoszcz)

Widzów: 650

Minuta po minucie:
1) Pierwszy kontakt z piłką Prusaka po uderzeniu Korkucia.
7) Po rzucie wolnym strzał Magdzińskiego głową nad poprzeczką
8) Kontra Dolcanu - Trochim z woleja nad poprzeczką.
11) Sojka w idealnej pozycji w polu karnym, piłka po odbiciu od nogi zawodnika gości wychodzi na róg.
11) Główka Magdzińskiego tuż nad poprzeczką.
15) Sojka w polu karnym w bardzo dobrej pozycji uwikłał się w drybling i stracił piłkę.
17) Korkuć z bardzo ostrego kąta płasko nad poprzeczką.
20) Skwara z podania Chrzanowskiego z pierwszej piłki tuż obok bramki.
24) Lindner z daleka obok.
28) Sojka wypuszczony w uliczkę przez Skwarę strzałem z bliska zdobywa historyczną bramkę - pierwszą pierwszoligową w historii Świnoujścia.
32) Niewiada z 25 metrów nad poprzeczką.
38) Trochim zza linii pola karnego - interwencja Prusaka.
42) Z rzutu wolnego podyktowanego za faul na Lindnerze Skwara trafia w słupek.
44) Prusak broni strzał Dadacza z ostrego kąta.

51) Skwara dośrodkowuje do Magdzińskiego, ale Humerski łapie sygnalizowany strzał.
55) Kolejny rzut wolny za faul na Lindnerze, tym razem przekombinowany.
57) Perez wybijając piłkę na aut trafia w sędziego technicznego.
60) Frączczak po błędzie obrony i wymanewrowaniu Pruska nie trafia z bliska do pustej bramki.
62) Protasewicz strzela z narożnika pola karnego - broni Humerski.
76) Rzut wolny pośredni z pola karnego dla Dolcanu zakończony niecelnym strzałem zza linii pola karnego.
79) Prusak broni strzał z bliska Jędrzejczyka.
87) Humerski uprzedza Dziubę po własnej akcji.
88) Humerski i Polak pędzą do piłki, w rezultacie boleśnie zderzają się a Polak otrzymuje żółtą kartkę.
90+1) Strzela Dziuba z podania Chrzanowskiego - broni Humerski.

Komentarz redakcji. A więc pierwsze punkty i bramka w I lidze zdobyte. Nie ma jednak czasu na delektowanie się, W środę i w niedzielę kolejne dwa wyjazdy, tak się składa, że najpierw najkrótszy, a potem najdłuższy w całych rozgrywkach. W sumie ponad 1000 km w jedną stronę.
Miły prezent na urodziny sprawił sobie doświadczony Grzegorz Skwara zaliczając asystę przy historycznej bramce i zaskakujący strzał w słupek z rzutu wolnego, a nade wszystko świetnie grając. Zwycięskiego zespołu nie wypada krytykować, choć widać że nie wszystkie mechanizmy jeszcze działają prawidłowo. Przede wszystkim ta nieszczęsna skuteczność. Na szczęście rywal też jest beniaminkiem i też marnował znakomite sytuacje. Ale inny może nam nie pozwolić na stworzenie tylu dogodnych sytuacji, a wykorzystać wszystko co ma. To już jest I liga i pokonani mimo wszystko pokazali kilka razy co może się zdarzyć. Ale ogólnie należy cieszyć się ze zwycięstwa i dobrej gry. A jeszcze bardziej z tego, że nasi piłkarze potrafią nawiązać z pierwszoligowcami otwartą walkę i wygrywać, a kluczem do zwycięstwa nie muszą być tajemnice własnej murawy.
Szkoda, że na to historyczne spotkanie przybyło tak mało kibiców ze Świnoujścia, ale tym co byli serdecznie dziękuję w imieniu całego klubu. I nade wszystko dziękuję burmistrzowi Polic za odważną decyzję dzięki której ten mecz się odbył.
Przepraszam za opóźnienie relacji, spowodowane awarią monitora w moim komputerze.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 01 sierpnia 2008
Na wygnaniu

Jutro Flota po raz pierwszy w hisorii Świnoujścia wystąpi w roli gospodarza meczu pierwszoligowego. Tyle tylko, że na stadionie w Policach.
Przeciwnikiem będzie Dolcan Ząbki, dla którego będzie to pierwszy mecz w rozgrywkach, ponieważ spotkanie z Zagłebiem Lubin zostało odwołane. O najbliższych rywalach wiemy więc jeszcze mniej niż oni o nas. Wiadomo, że klub ten powstał w roku 1927 jako Ząbkovia, od 1994 używa nazwy Dolcan i od 2000 jest sportową spółką akcyjną. Podobnie jak Flota Dolcan jest beniaminkiem, ale nie jest debiutantem. To już trzecie podejście podwarszawskiego klubu. Poprzednie dwie przygody następowały w roku 1996 oraz 2000 i w obu przypadkach trwały tylko rok.
Kadra Dolcanu również mało znana, choć jest trochę zawodników grających w przeszłości w ekstraklasie. Najbardziej doświadczony jest obrońca Sergiusz Wiechowski grający drzewiej między innymi w Ruchu, Legii, Widzewie, Świcie, Bełchatowie, a nawet Pogoni Szczecin. Łącznie rozegrał w ekstraklasie 145 spotkań strzelając 13 bramek. Po nim najwięcej występów w ekstraklasie (13) zaliczył Tomasz Kułkiewicz, były piłkarz Pogoni, a nam znany z występów w Polonii Słubice, KP Police i Błękitnych Stargard.
Jesli chodzi o Flotę to nie ma niestety dobrych wieści. Do kontuzjowanych Pietruszki i Krajanowskiego dołączył bowiem Rudolf po fatalnym zderzeniu na treningu z Kadim. Drobnego urazu doznał wczoraj podczas treningu Perez. Będzie przebadany dzisiaj, ale prawdpoodobnie w sobotę będzie mógł grać. Rudolf i Pietruszka są wyłączeni jeszcze na około 10 dni, Krajanowski jeszcze dłużej. Podziękowano zawodnikowi z Nigerii. Czech ma się pojawić na treningu dzisiaj.
Wszystko wskazuje na to, a nawet jest więcej niż pewne, że druga kolejka też będzie niekompletna. Dlatego, że ciągle nie wiadomo w której lidze zagrają Korona i Zagłębie. Tym samym kluby uwikłane w korupcję mają wydłużony czas na przygotowanie. Tej szansy jednak nie dano klubom uczciwym i od tych wymaga się cudów jak np. gruntowna przebudowa stadionu w ciągu niespełna dwóch miesięcy. Z tego powodu historyczne zdarzenie dla Świnoujścia zobaczą kibice w Policach. Bardzo mądre, prawda? Sam związek jednak nie może sobie poradzić nawet z terminarzem. Jeszcze wczoraj na stronie PZPN nie była podana pora meczu Odra - Podbeskidzie, a szczegółowy terminarz nadal kończy się na czwartej kolejce. Przez 10 lat zajmowałem się III i nawet IV ligą i nigdy tak nie było. Najciemniej jest pod latarnią.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 30 lipca 2008
Nowe zdjęcia

Nasza galeria została powiększona. Wstawione zostały zaległe zdjęcia z ubiegłoczwartkowej prezentacji zawodników (zdjęcia Bartłomiej Wutke, Kaliks Czyżycki, Sławomir Ryfczyński) oraz dzięki Bartkowi Wutke także z historycznego meczu w Zabierzowie. Zapraszam do przeglądania a autorom dziękuję za udostępnienie.

 Zdjęcia z meczu Flota - Kmita
 Zdjęcia z prezentacji w Rybniczance

tg

Wtorek, 29 lipca 2008
Wyjazd do Polic

MKS Flota informuje, że organizowany jest wyjazd autokarowy na mecz II kolejki I ligi Flota - Dolcan Ząbki, który odbędzie się w najbliższą sobotę w Policach. Koszt 30 złotych od osoby i obejmuje on przejazd w dwie strony oraz wstęp na mecz. Chętni proszeni są o wpłacenie kwoty 30 zł w biurze klubu do jutra (środa), godzina 15:00. Ilość miejsc ograniczona.

tg


Wtorek, 29 lipca 2008
Frycowe
Kmita Zabierzów - Flota 1-0 (0-0)

1-0 Piotr Bagnicki 59 minuta

Flota: Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Przemysław Rygielski, Arkadiusz Sojka, Marek Niewiada, Grzegorz Skwara (83 Artur Bańka), Michał Protasewicz (63 Łukasz Polak), Jacek Magdziński Piotr Dziuba (66 Ariel Lindner).
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Kmita:   Mariusz Różalski, Piotr Powroźnik, Rafał Jędrszczyk, Dariusz Romuzga, Dariusz Gawęcki, Konrad Cebula, Dariusz Zawadzki (59 Paweł Wasilewski), Hubert Kościukiewicz Maciej Bębenek Piotr Bagnicki (82 Paulius Paknys), Wojciech Krauze (81 Paweł Szwajdych)
Trener: Robert Moskal.

Żółte kartki:
Flota: Perez, Hrymowicz, Fechner.
Kmita: Różźalski, Powroźnik, Kościukiewicz.

Sędziował: Sebastian Jarząbek (Bytom)
Obserwator: Jerzy Broński

Widzów: 600

Od porażki w Zabierzowie rozpoczęli swe pierwszoligowe wystepy piłkarze Floty. Mimo przegranej zostawili po sobie dobre wrażenie, byli równorzędnym rywalem, chwilami nawet posiadali przewagę. Dwie stuprocentowe okazje zmarnował Jacek Magdziński. Zwyciężyła rutyna. Naomiast dla gospodarzy rzutu karnego nie wykorzystał Paweł Wasilewski w 81 minucie.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 24 lipca 2008
Nadejszła wiekopomna chwiła

A więc pojutrze historyczny start Floty w I lidze. Z jednej strony radość, że oto "nadejszła wiekopomna chwiła", z drugiej świadomość bałaganu w jakim to wszystko się odbywa odbiera całą radość.
Na początek wyjazd do Zabierzowa, jedynej miejscowości w I lidze bez praw miejskich. Liczy zaledwie 4700 mieszkańców, ale do Krakowa stamtąd blizej niż ze Świnoujścia do Międzyzdrojów.
Tamtejszy LKS Kmita powstał w roku 1936 jako filia krakowskiej Wisły i przez wiele lat nikt poza regionem o nim nie słyszał. Teraz to co innego. W roku 2006 Kmita awansował do II ligi i gra na tym szczeblu rozgrywek trzeci sezon. Z lekkim łutem szczęścia, bo gdyby nie zawirowania (korupcja, wycofanie z rozgrywek innych klubów) to w poprzednim sezonie zajął miejsce spadkowe. Imponujący jest jednak ubiegłoroczny finisz zabierzowian. Po bardzo złej jesieni wiosną wygrywali na wyjazdach nawet z drużynami, które awansowały do ekstraklasy - Śląskiem Wrocław i Arką Gdynia. Kierowany przez byłego asa Hutnika Kraków i Wisły Płock (314 meczów w ekstraklasie!) Dariusza Romuzgę zespół na pewno będzie w tych rozgrywkach groźny dla każdego. O punkty będzie więc ciężko, ale na pewno nie stoimy na straconej pozycji.
Ciekawi jesteśmy jak wypadnie I-ligowy debiut naszych zawodników i jak wkomponują się nowi, ale doświadczeni już zawodnicy. Z powodu kontuzji nie zagrają Pietruszka i Krajanowski. Wyjazd piłkarzy jutro rano, po drodze trening w Legnicy.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 24 lipca 2008
Zagramy jednak z Widzewem?
Piłkarskiego kabaretu ciąg dalszy

Nie sposób już podać jakiejkolwiek informacji bez znaku zapytania na końcu. Porównywanie tego się w polskim futbolu dzieje do cyrku jest nietrafione, bo w cyrku chwila nieuwagi może kosztować życie, a poza tym cyrk jakby nie było jest sztuką. Bardziej jest to kiczowaty kabaret niż cyrk.
Zarząd PZPN podjął dziś decyzję o "zamrożeniu" w rozgrywkach I ligi drużyn Korony Kielce i Zagłębia Lubin tzn. odwołaniu wszystkich meczy z ich udziałem "do czasu podjęcia ostatecznych decyzji merytorycznych przez Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy PKOl". Kiedy to nastąpi - nie wie nikt. Uszanowano natomiast decyzję Trybunału Arbitrażowego PKOl w sprawie Widzewa i klub ten ma grać w zaczynających się za dwa dni rozgrywkach I ligi w miejsce wycofanej Polonii Warszawa.
Co to oznacza dla nas? Ano na początek niepełne kolejki spotkań. A potem? To już zależy. Jeśli trybunał będzie się upierał to być może Zagłebie i Korona powrócą do ekstraklasy, która zostanie powiększona o te dwa kluby (taką opcję dziś rozważano - zasugerował ją Jerzy Engel). Czyli w I lidze powstaną dwie luki. Jedną być może wypełni Zagłębie Sosnowiec (w końcu czemu ma być traktowane inaczej niż pozostali?). Ale i tak co najmniej jedna drużyna będzie pauzować w każdej kolejce.
Na to zareagowała Ekstraklasa S.A. i odwołała pierwszą kolejkę. Tyle tylko, że jej wpływy nie sięgają I ligi. Ta musi grać zdekompletowana. I znowu muszę zadać pytanie: po co? Na diabła ten pośpiech z graniem? Czy nie lepiej przełożyć dwie pierwsze kolejki na listopad a pierwsze kolejki II rundy rozegrać jak być powinno tzn. wiosną? Nie kryję, że takie rozwiązanie byłoby też korzystne dla Floty. Nie wiadomo wprawdzie, czy do 5 sierpnia sprawa się już zakończy (o ile zakończy się kiedykolwiek), ale zawsze zyskujemy półtora tygodnia (nie dwa, bo oczywiście ktoś musiał wpaść na kolejny genialny pomysł zrobienia środowej kolejki na początku sierpnia), nie byłoby też potrzeby rozgrywania historycznego meczu w Policach. A tak? Dolcan na tym zyska - nie będzie musiał grać z Zagłębiem w Nowym Dworze. Cóż w piłce podobno trzeba mieć szczęście.

Waldemar Mroczek

Czwartek, 24 lipca 2008
Bezmyślność, czy planowe zamieszanie?

Kto wpadł na genialny pomysł rozpoczynania rozgrywek w lipcu, robienia środowej kolejki 06 sierpnia, przenoszenia kolejek z wiosny na jesień? Po co? Czyżby jesienią było u nas cieplej niż wiosną? Przecież w przyszłym roku nie ma Mistrzostw Świata, Europy, ani olimpiady więc można rozgrywki z powodzeniem kończyć w końcu czerwca. Dlaczego beniaminkowie nie mają przejściowych ulg jeśli chodzi o infrastrukturę? Na przygotowanie obiektów do Mistrzostw Europy Polska dostała pięć lat, a stadion pierwszoligowy buduje się w dwa tygodnie? I jeszcze zamiast opóźnić start, gdyż każy dzień to wiele, wyskakuje się nawet przed 1 sierpnia. Wszak między starą III a nową I ligą jest ogromna przepaść w sensie wymogów. Ktoś powie, ze trzeba najpierw wybudować stadion dopiero walczyć o I ligę? Czyż nie jest to jawne namawianie do korupcji i sprzedawania meczów? Piłka nożna to nie stawianie domu, że byle mieć środki to się postawi. To jest sport i nie wszystko się udaje. Po rundzie jesiennej minionego sezonu szanse na awans do I ligi miało osiem zespołów. I co? Wszystkie powinny budować stadiony na wszelki wypadek? Ktoś myśli za dużo, czy nie myśli wcale?
A teraz jeszcze sprawa odwołań klubów karnie zdegradowanych. Dwa dni do ropoczęcia rozgrywek i nie wiadomo jaki bedzie skład najwyższych lig! Ale na siłę sezon trzeba rozpocząć. Koniecznie przed czasem. Piękne, prawda?

Waldemar Mroczek za Głosem Szczecińskim


Czwartek, 24 lipca 2008
Przygotowania na finiszu

Przedsezonowa gorączka w I-ligowej świnoujskiej Flocie wprawdzie nasilona, ale powoli opada. Nie znaczy to jednak, że w sobotę na inaugurację rozgrywek rozwiążą się wszystkie problemy. Wprost przeciwnie.
Zamyka się we Flocie okienko transferowe. Trener Petr Němec nie skorzysta m.in. z usług obcokrajowców: Ukraińca Babicza i Marokańczyka Badra. W ich miejsce wejdzie 22-letni napastnik Ariel Lindner, ostatnio grający w zabrskiej Walce Makoszowy. Być może pojawi się jeszcze jeden napastnik. Jeżeli nie, to na tym ruch personalny zostanie zamknięty. Drużynę Floty na pewno zasilą więc Sebastian Fechner z Lechii Gdańsk, Tomasz Rudolf ze Śląska Wrocław, Przemysław Rygielski z Wisły Kraków, Arkadiusz Sojka z Pelikana Łowicz, Grzegorz Skwara z Rakowa Częstochowa i wspomniany Lindner. Według prezesa Floty formalnie wszyscy zawodnicy powinni być gotowi na pierwszy mecz.

Nie wszyscy zdrowi
Przewlekłą kontuzję leczy Peter Iskra i raczej na pewno nie zobaczymy go grającego w rundzie jesiennej. Patryk Koňušik truchta wokół boiska, ale w sparingach nie zagrał ani minuty. Towarzyszą mu Wallace Perez Benevente i Przemysław Pietruszka. Na domiar złego urazu podczas rozgrzewki przed ostatnim meczem z Pogonią Szczecin doznał Damian Krajanowski i w meczu z Kmitą również nie wystąpi.

Stadion w remoncie
Największym jednak problemem spędzającym działaczom i kibicom sen z powiek jest obiekt. Prace trwają, ale końca ciągle nie widać. Obecnie ekipa kładąca płyty chodnikowe na dojściach na trybuny, pod przenośne toalety i punkty gastronomiczne pracuje bardzo intensywnie, nawet w nocy i na początku sierpnia te prace powinny być odebrane. Gorzej jest natomiast z remontem szatni, a najgorzej z ogrodzeniem, przy którym prace jeszcze nie ruszyły. W tej sytuacji wiadomym jest, że pierwszy mecz jako gospodarz (II kolejka 02 sierpnia) Flota rozegra w Policach, natomiast w spotkaniu czwartej kolejki z Górnikiem Łęczna prawdopodobnie nastąpi zmiana gospodarza.

Łamigłówka dla działaczy
- Zwróciliśmy się z taką prośbą do Łęcznej i otrzymaliśmy od nich zgodę - mówi prezes klubu Edward Rozwałka. - Teraz czekamy jeszcze na decyzję PZPN. Nie możemy ryzykować. Decyzję musimy podjąć w tej chwili, gdyż jest obowiązek powiadamiania o miejscu rozgrywania spotkania z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Gdyby obiekt w Świnoujściu nie był gotowy do 10 sierpnia wiązałoby się to z walkowerem i sankcjami finansowymi, także pokryciem kosztów podróży drużyny przyjezdnej. Można by ten mecz również rozegrać w Policach, ale to dla nas 40 tysięcy złotych straty wynikające z kosztów dojazdu, wynajmu stadionu i braku wpływów za bilety. A tak rozegramy wiosną mecz w Świnoujściu i nasi kibice zobaczą atrakcyjnego przeciwnika w swoim mieście.

Waldemar Mroczek za Głosem Szczecińskim


Środa, 23 lipca 2008
Jutro prezentacja

Jutro, tj. w czwartek 24 lipca 2008 roku o godzinie 10:30 w Sanatorium Uzdrowiskowym "Rybniczanka" przy ul. Kasprowicza 14 w Świnoujściu odbędzie się prezentacja zawodników pierwszej drużyny Floty. Wstęp wolny, szczególnie gorąco zapraszamy dziennikarzy. Będzie możliwość zrobienia zdjęć oraz przeprowadzenia wywiadów.

tg

Niedziela, 20 lipca 2008
Chciałbym spożytkować swą wiedzę

Futbol to nie tylko rozrywka. Dla jednych pasja, dla innych praca, jeszcze dla innych biznes. Często też właśnie skórzana kula ważąca nie więcej niż 46 dag uderzy gdzieś rykoszetem i zupełnie nieoczekiwanie ułoży ludzki los. Do takich osób należy Tomasz Błotny. Wprawdzie we Flocie długo nie grał, ale zakotwiczył w Świnoujściu na stałe, założył rodzinę, można go było spotkać handlującego na rynku oraz w sklepie znanej sieci, najłatwiej jednak zawsze go znaleźć na boisku piłkarskim. Dziś dla odpoczynku od terminarzy, licencji i transferów krótka rozmowa z byłym piłkarzem Floty.

Fot. Sł. Ryfczyński

Od pierwszego wejrzenia
Rzeczywiście, nigdy bym się nie spodziewał, że swój los zwiążę ze Świnoujściem. Jestem w wieku Krzysztofa Mikuły, urodziłem się w Poznaniu, w poniedziałek skończyłem 31 lat. Jestem wychowankiem Lecha i oczywiście do dnia dzisiejszego wiernym kibicem tego klubu. Największym moim sukcesem jest zdobycie z nim Mistrzostwa Polski juniorów w roku 1996, dwa lata przed przyjściem do Floty. Mieszkając i ucząc się w Poznaniu grałem w piłkę w takich klubach jak Lech Poznań, Kotwica Kórnik, Warta Poznań, Tarnovia Tarnowo Podgórne. Stąd właśnie trafiłem w 1998 roku na wyspy. Grę w piłkę łączyłem z odrabianiem zasadniczej służby wojskowej. Bardzo miło wspominam ten czas, szczególnie trenera Jana Słomę. Jak mówią Świnoujście spodobało mi się od pierwszego wejrzenia. Tu dziewięć lat temu ożeniłem się z Sylwią, co zaowocowało dwiema wspaniałymi córeczkami Oleńką i Paulinką. I tak zostałem do dnia dzisiejszego z czego jestem bardzo zadowolony i szczęśliwy.
Półroczna przygoda z Flotą
Zimą 1998 roku trafiłem na testy do Floty. Wypadły one pomyślnie i zostałem przyjęty. We Flocie grałem tylko pół roku, ale była to bardzo ważna dla klubu chwila. Szła bowiem reorganizacja rozgrywek i aby się utrzymać nie oglądając na innych, trzeba było zająć piąte miejsce. Dramatyczny scenariusz napisało życie. W ostatnim meczu graliśmy u siebie z rezerwami Lecha, również walczącymi o piąte miejsce. Wiadomo już było, że siódma pozycja nie da utrzymania, a szósta tylko w przypadku wygrania barażu o II ligę przez Stal Telgom Szczecin z Miązkiem, Rafałowiczem i Beneszem w składzie. Tyle tylko, że wiadomym było iż szóste miejsce na pewno zajmie GKP Gorzów, który punkty za ostatni mecz z Darłovią otrzymał walkowerem. W tej sytuacji zwycięzca meczu Flota - Lech zajmował piąte miejsce i utrzymywał się w III lidze, zaś pokonany spadał na siódme i do IV ligi. Wygraliśmy 1-0 po bramce Waldka Bronieckiego z rzutu wolnego. Dla mnie był to mecz szczególny jeszcze z jednego powodu: grałem przeciwko swoim byłym kolegom, którzy długo nie mogli mi tego wybaczyć. Cóż, taki jest sport. Bramki w lidze nie strzeliłem, zaliczyłem jednak kilka asyst, głównie Jackowi Ratajczakowi. Po sezonie zmienił się trener - Jana Słomę zastąpił Jan Kępa, który jak wiadomo zawsze przychodził ze swoimi zawodnikami, więc odszedłem do pobliskich Międzyzdrojów. Tam szło mi nawet nieźle, w 1999 roku zająłem ósme miejsce w plebiscycie na Sportowca Roku na Wyspach. Potem pograłem jeszcze w Gryfie Kamień Pomorski, obecnie jestem zawodnikiem niemieckiego klubu FC Insel Usedom, ale prawdopodobnie ta przygoda wkrótce się zakończy.
Nie pali mostów
Mimo krótkiego okresu gry we Flocie zyskałem tu sporo przyjaciół. Na początku dużo pomagała mi poznańska krew Tomka Przybylskiego, a że jestem otwarty i koleżeński to szybko złapałem kontakt i utrzymuję do dziś m.in. z Bronieckim, Bochenem, Mikułą, Starczewskim i Sajewiczem. Dużo pomagali też starsi zawodnicy jak wspomniany Przybylski, Witkowski, czy Labiś. Miałem raz propozycję powrotu do Floty, w czasach Andrzeja Miązka, nawet trenowałem z drużyną, ale realnie oceniłem szanse gry w pierwszym składzie jako niewielkie i zdecydowałem się na Kamień Pomorski. Nie paliłem za sobą mostów, do dziś mam kontakt z panami Słomą, Smażykiem, Zakrzewskim, Leszczyńskim, znam się też z obecnym dyrektorem Jarosławem Dunajko.
Dziś i jutro
Teraz odpoczywam. Czy jeszcze zagram? Trudno powiedzieć, być może zostanę w Niemczech, może wrócę do polskiego klubu. Piłka nożna to moja pasja, którą zaraził mnie tata, i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Angażuję się też w rozgrywki amatorskie, jak chociażby niedawno zakończony Memoriał Romana Barczyka. To wspaniała impreza z roku na rok coraz lepiej organizowana i bardzo fajna możliwość połączenia przyjemnego z pożytecznym.
Interesuję się również piłką teoretyczną. Czytam prasę sportową, lubię być na bieżąco z nowinkami i wiadomościami, staram się oglądać mecze na żywo lub w telewizji. Myślę, że lata spędzone na zielonych boiskach nie poszły na marne, Ucząc się i podpatrując trenerów takich jak Jakubowski, Wróbel, Niewiadomski, Krzyżanowski, Partyński, Słoma, czy grając z takimi zawodnikami jak Wichniarek (Lech), Żurawski i Rasiak (Warta), Twardygrosz (Tarnovia), Mikuła i Labiś (Flota), Duszyński, Rodziewicz (Fala), czy Wójcicki (Usedom) naprawdę dużo się nauczyłem. Takim moim cichym marzeniem jest spożytkowanie tej wiedzy i wiadomości właśnie w tym kierunku. Czy się spełni? Bardzo bym chciał. Mam dużo pomysłów i gorąco pragnę je realizować.
Pozdrawiam wszystkich Czytelników oraz całą drużynę Floty, a w szczególności mojego serdecznego kolegę Serka Prusaka. Będę trzymał za nią kciuki w tym historycznym wydarzeniu przez cały sezon.

Notował Waldemar Mroczek

Sobota, 19 lipca 2008
Pogoń Szczecin - Flota 3-3 (3-1)

0-1 Ariel Lindner - 17
1-1 Marek Kowal - 20
2-1 Maciej Ropiejko - 21
3-1 Cezary Przewoźniak - 29 z karnego
3-2 Łukasz Polak - 47
3-3 Jacek Magdziński - 80 z karnego

Flota: Sergiusz Prusak - Krzysztof Hrymowicz, Michał Protasewicz (20 Artur Bańka), Piotr Dziuba (46 Dima Babicz), Ariel Lindner (46 Jacek Magdziński), Sebastian Fechner (46 Tomasz Rudolf), Ireneusz Chrzanowski, Grzegorz Skwara (46 Łukasz Polak), Damian Krajanowski, Marek Niewiada, Przemysław Rygielski.

Pogoń: Damian Wójcik (46 Robert Binkowski) - Mateusz Świniarek (46 Marcin Woźniak), Andrzej Tychowski (46 Marcin Dymek), Mariusz Soska, Paweł Skrzypek, Ferdinand Chi Fon (46 Mariusz Szyszka), Piotr Kołc (46 Tomasz Parzy), Adrian Sobczyński (35 Radosław Biliński), Cezary Przewoźniak (63 Wojciech Żaczek), Marek Kowal (60 Piotr Grabarczyk), Maciej Ropiejko (46 Marcin Jankowski).

Na bocznym boisku nr 2 szcecińskiego stadionu około 1000 widzów obejrzało dobre, zacięte spotkanie, ostre, na pograniczu faulu, ale bez złośliwosci. Do przerwy Pogoń dotrzymywała kroku, a nawet objęła dwubramkowe prowadzenie, po przerwie jednak zdecydowanie dominowała już Flota. W drużynie Floty testowany był kolejny zawodnik Ariel Lindner z Polonii Bytom i strzelił dającą Flocie prowadzenie bramkę. Grzegorz Skwara ograł kilku graczy Pogoni, podał idealnie do Lindnera, a ten przerzucił piłkę ponad Wójcikiem. Trzy minutry później jednak było już 1-1. Przewoźniak poszedł prawą stroną i od linii bramkowej podał na głowę Kowala. Minutę potem Ropiejko po dokładnym podaniu z głębi pola od Pawła Skrzypka zdobył prowadzenie dla Pogoni. W 29 minucie za faul Przemysława Rygielskiego na Macieju Ropiejce sędzia Rynkiewicz podyktował rzut karny, zamieniony na bramkę przez Przewoźniaka. Kontaktowego gola zdobył dwie minuty po przerwie Łukasz Polak potężnym uderzeniem po idealnym podaniu od Bańki. Wynik został ustalony w 80 minucie. Za faul Bilińskiego na będącym w sytuacji bramkowej Rudolfie sędzia podyktował karnego tym razem dla Floty. Okazję wykorzystał Jacek Magdziński. Chwilę potem była okazja na zwycięską bramkę. Ponownie w polu karnym atakowany był Rudolf, sędzia jednak puścił grę, w dobrej sytuacji znalazł się Polak, ale trafił w bramkarza.
W sumie dobry ciekawy mecz, obie strony były zadowolone z gry swoich zespołów.

Leszek Zakrzewski, Waldemar Mroczek


Środa, 16 lipca 2008
Flota - Polonia Słubice 2-0 (2-0)

1-0 Jacek Magdziński - 9
2-0 Dima Babić - 11

Flota: Kamil Gołębiewski (74 Łukasz Gądek), Sebastian Fechner (62 Tomasz Rudolf), Krzysztof Hrymowicz, Walalce Perez Benevente (15 Ireneusz Chrzanowski), Przemysław Rygielski (63 Khaddy Kazadi), Marek Niewiada, Artur Bańka (46 Grzegorza Skwara), Jacek Magdziński (46 Łukasz Polak), Damian Krajanowski (61 Adam walicki), Michał Protasewicz, Dima Babić (46 Badr Hamdouchi)

Polonia: Rafał Łopusiewicz, Rafał Jakubczak, Artur Janus, Marcin Żukowski, Paweł Jankowski, Paweł Timoszyk, Tomasz Krogulecki, Paweł Sendrowski, Ireneusz Marcinkowski, Bartosz Kosman, Tomasz Budzałek.
W II połowie grali ponadto: Artur Tumaszyk (br), Radosław Bączek, Marcin Warcholak, Remigiusz Pasternak, Adrian Kochanek, Ousmane Sylla, Mariusz Siara.

Mecz w deszczowej pogodzie odbył sie w Gryfinie. Początek przypominał walkę Dawida z Goliatem; zawodnicy Floty wchodzili w defensywę słubiczan jak w masło i z dziecinną łatwością strzelili dwie bramki. Potem gra wyrównała się na tyle, że nie padły bramki, ale wyższość techniczna Floty nie budziła wątpliwości. Najlepszą sytuację mieli przeciwnicy w 81 minucie kidy sam przed Gądkiem znalazł się Sylla, ale efektownym, skutecznym i czystym wślizgiem popiał się i zapobiegł stracie bramki Hrymowicz.
Najwiekszą sensacją tego meczu było pojawienie się na boisku Jacka Magdzińskiego. Od razu też zobaczyliśmy co znaczył jego brak. W 11 minut strzelił bramkę i asystę, nieustannie walczył i mieszał defensywę Polonii. Ma jednak zaległości treningowe, które musi nadrabiać. Poza tym testowani byli: Adam Walicki z Pogoni, Badr Hamdouchi z Maroka i Dima Babić z Ukrainy. Najlepsze wrażenie zrobił ten trzeci i będzie testowany jeszcze w meczu z Pogonią. Niestety w pierwszej połowie uległ kontuzji po zderzeniu ze słubickim bramkarzem Łopusiewiczem. Kontuzji doznał też Perez i w 15 minucie opuścił boisko.
Kolejny sparing w sobotę o godzinie 12:00 w Szczecinie z Pogonią. Petr Němec zapowiedział, ze skład będzie już zbliżony do ligowego, ale ciągle trzeba szukać napastnika.

tg


Wtorek, 15 lipca 2008
Komunikat Klubu Kibica

W najbliższą sobotę o godzinie 13:00, odbędzie sie spotkanie w sprawie kart kibica. Miejscem spotkania będzie wejście na stadion od ulicy Matejki. Wszystkich chętnych zapraszamy, natomiast osoby, które pobrały druki wcześniej, mogą je teraz zwrócić. Apelujemy o obecność wszystkich chętnych, ponieważ osoby tworzące ruch kibicowski poświęcają prywatny czas i nie mogą sobie pozwolić na wielokrotne wyznaczanie nowych terminów. Przypominamy, że osoby posiadające kartę kibica, bedą mogli nabywać bilety w cenie 5zł.

Koza


Wtorek, 15 lipca 2008
Komunikat Zarządu MKS Flota

Z dniem 15.07.2008 biuro Miejskiego Klubu Sportowego Flota w Świnoujściu przyjmować i rozpatrywać będzie wnioski:
- dziennikarzy sportowych;
- dziennikarzy radiowych;
- dziennikarzy telewizyjnych;
- fotoreporterów;
- dziennikarzy tematycznych serwisów internetowych
o akredytację na zawody sportowe organizowane przez Klub.

1. Maksymalnie do dwóch osób z jednej redakcji może zostać akredytowanych (plus osoby ekipy radiowej/telewizyjnej) na imprezę sportową.
2. Akredytacja samochodu dotyczy tylko ekip radiowych i telewizyjnych, którym pojazd jest niezbędny do prowadzenia transmisji lub nagrań i udzielana jest kierowcy ekipy radiowej/telewizyjnej.

Adres Klubu:
MIEJSKI KLUB SPORTOWY "FLOTA" w ŚWINOUJŚCIU
72 - 600 Świnoujście, ul. Matejki 22
tel./ fax 321 39 82
NIP 855-10-55-107

Regulamin akredytacji
Pobierz wniosek

Sekretarz klubu Maciej Keller

Poniedziałek, 14 lipca 2008
Ze Słubicami w Gryfinie

Środowy mecz Floty z Polonią Słubice odbędzie się w Gryfinie, a nie jak początkowo planowano w Mieszkowicach. Powodem jest lepszy stan murawy gryfińskiego obiektu. Godzina rozpoczęcia bez zmian tj. 17:00.

tg


Sobota, 12 lipca 2008
Flota - Lechia Zielona Góra 0-0

Flota: Kamil Gołębiewski (35 Sergiusz Prusak) - Khaddy Kazadi (46 Tomasz Rudolf), Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Sebastian Fechner (46 Przemysław Rygielski), Łukasz Polak, Ireneusz Chrzanowski (46 Marek Niewiada), Grzegorz Skwara (46 Artur Bańka), Michał Protasewicz (46 Przemysław Pietruszka), Piotr Dziuba, Bada.
Zwycięska passa biało-niebieskich została przerwana. Ani nasi zawodnicy, ani rywale nie zdołali strzelić bramki. Było jednak kilka dalekich strzałów, z których godne odnotowania są uderzenia Polaka w 12, Bady w 20 i Protaseiwcza w 36 minucie. Pierwsza połowa wyrównana, w drugiej zdecydowana dominacja Floty nie przełożona jednak na bramki.
W spotkaniu tym testowany był napastnik Bada z Maroka, występujący dotąd na boiskach II bundesligi. Poza nim piłkarze, którzy grali w dzisiejszym meczu są już praktycznie piłkarzami Floty.

tg


Czwartek, 10 lipca 2008
Flota - Chemik Police 3-2 (0-0)

0-1 Jarosław Jóźwiak - 48
0-2 Leszek Muskała - 70
1-2 Grzegorz Skwara - 84
2-2 Wallace Perez Benevente - 87
3-2 Tomasz Rudolf - 90

Piłkarze Floty pokonali dziś w Płotach II-ligowego Chemika Police, wykazując przy tym kondycję i charakter doprowadzając w ostatnich sześciu minutach gry ze stanu 0-2 do 3-2. W drużynie Floty nie testowano dziś piłkarzy innych niż ci, którzy wystąpili już w meczach z Dębem i Energetykiem.
Kolejny sprawdzian w sobotę o godzinie 12:00 w Mieszkowicach a przeciwnikiem będzie kolejny II-ligowiec - Lechia Zielona Góra.

tg


Środa, 09 lipca 2008
Jest terminarz

Polski Związek Piłki Nożnej opublikował dziś terminarz I ligi na sezon 2008/09. Wynika z niego, że na początek pojedziemy do Zabierzowa, później zagramy jako gospodarz poza Świnoujściem z Dolcanem Ząbki. W trzeciej kolejce mamy najkrótszy w rozgrywkach wyjazd do Gorzowa Wielkopolskiego. Po raz pierwszy w Świnoujściu powinniśmy zobaczyć naszych piłkarzy 9 lub 10 sierpnia w pojedynku z Górnikiem Łęczna. Do końca sierpnia rozegranych zostanie aż siedem kolejek. Najatrakcyjniejsze mecze w Świnoujściu czekają nas we wrześniu - z GKS Katowice i Wisłą Płock oraz 18 października z Koroną Kielce. Tydzień później zakończymy pierwszą rundę wyjazdem do Lubina na mecz z ubiegłorocznym Mistrzem Polski. Potem jednak jeszcze dwie kolejki przeniesione z wiosny, zatem rok 2008 zakończy się 15/16 listopada wyjazdem do Ząbek. Natomiast w czerwcu, na zakończenie pierwszego sezonu pierwszoligowego, zagramy u siebie z Zagłębiem Lubin.

tg

Poniedziałek, 07 lipca 2008
Po prostu piknik
Energetyk Gryfino - Flota 1-3 (1-1)

1-0 Łukasz Deptuła - 14
1-1 Artur Bańka - 43
1-2 Grzegorz Skwara - 85
1-3 Ireneusz Chrzanowski - 90

Flota:  I połowa: Kamil Gołębiewski, Krzysztof Hrymowicz, Łukasz Janczarek, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Piotr Dziuba, Sebastian Fechner, Artur Bańka, Łukasz Polak, Wallace Perez Benevente, Tomasz Rudolf.
II połowa: Kamil Gołębiewski (85 Łukasz Gądek), Wallace Perez Benevente, Michał Protasewicz, Khaddy Kazadi, Przemysław Rygielski, Ireneusz Chrzanowski, Grzegorz Skwara, Łukasz Polak, Damian Krajanowski, Patryk Stromczyński, Tomasz Rudolf.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Energetyk:   I połowa: Paweł Horodyski, Łukasz Łazarz, Kamil Stępień, Łukasz Kargol, Andrzej Łęczewski, Marcin Mielnik, Robert Ślwiński, Łukasz Deptuła, Patryk Deptuła, Marcin Łapiński, Tomasz Masztaler.
II połowa: Wojciech Maciocha, Łukasz Łazarz, Kamil Stępień (63 Tomasz Dąbrowski), Marcin Mielnik (57 Jacek Wierzbicki), Robert Śliwiński (57 Łukasz Szandruk), Marcin Łapiński (58 Bartosz Barandowski), Adrian Hołownia, Łukasz Turtoń, Łukasz Kosakiewicz, Jakub Marzantowicz, Kamil Kutasiewicz.
Trenerzy: Marek Minkwitz, Marek Błaszkowski.
Kierownik drużyny: Jerzy Wierzbicki

Widzów: 150

Nazwanie tego meczu zaciętą walką o wynik byłoby grubą przesadą. O ile w sobotnim meczu z Dębem było sporo nieprzyjaznych gestów, zaczepek i wyzwisk pod adresem sędziego, o tyle dzisiejsze spotkanie można chyba najtrafniej porównać do kółka różańcowego. Tu nikt nikogo nie próbował skrzywdzić, a nawet napastnicy na czystych pozycjach jakby byli radzi gdy bramkarze wybraniali ich strzały. Bo w tym spotkaniu nie chodziło o wynik. Grały zespoły, które dzieli różnica trzech klas, na dodatek będące na różnym etapie przygotowań. Mimo to jednak gospodarze pierwsi strzelili bramkę. Wykonawcą był Łukasz Deptuła, ale prawa autorskie zdecydowanie należą się Robertowi Śliwińskiemu, który wykonał tak świetne podanie, że nie wykorzystanie tej okazji miałoby znamiona kompromitacji. Wyrównał w 43 minucie Bańka strzałem z bliska.
O ile jednak w pierwszej połowie coś się działo oprócz bramek (np. po jednym słupku dla każdej strony na początku meczu), o tyle w drugiej chciało się już tylko spać. Rozstrzygające bramki padły po bliskich strzałach Skwary i Chrzanowskiego w ostatnich pięciu minutach.
Jutro zawodnicy odpoczywają, w środę kolejny sprawdzian w Płotach z Chemikiem Police.
Głównym założeniem było testowanie nowych zawodników. Tym razem zobaczyliśmy w akcji Łukasza Janczarka (poprzednio Piast Gliwice), Sebastiana Fechnera (Lechia Gdańsk), Tomasza Rudolfa (Śląsk Wrocław), Przemysława Rygielskiego (Wisła Kraków), Grzegorza Skwarę (Raków Częstochowa) oraz wychowanka Łukasza Gądka.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 05 lipca 2008
Skuteczny rewanż
Flota - Dąb Dębno 4-0 (2-0)

1-0 Richard Veselý - 18
2-0 Marcin Kajca - 25
3-0 Łukasz Janczarek - 75
4-0 Łukasz Janczarek - 77

Flota:  I połowa: Kamil Gołębiewski - Przemysław Rygielski, Khaddy Kazadi, Wallace Perez Benevente, Tomasz Rudolf, Ireneusz Chrzanowski, Grzegorz Skwara, Michał Protasewicz, Richard Vesely, Marcin Kajca, Marek Niewiada.
II połowa: Sergiusz Prusak - Krzysztof Hrymowicz, Piotr Hernacki, Marek Niewiada, Łukasz Janczarek, Grzegorz Skwara (81 Marcin Kajca), Richard Vesely, Łukasz Tubacki, Sebastian Fechner, Łukasz Polak, Przemysław Rygielski.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Dąb:   Wojciech Zborowski - Radosław Swędra, Robert Dudek, Sławomir Sanecki, Jarosław Norsesowicz, Piotr Dębski (46 Paweł Osowski), Kamil Chojnacki, Bartosz Niparko (56 Patrycjusz Wachowski), Jacek Jarecki, Łukasz Dłubis (55 Marcin Kwiatkowski), Paweł Majewski (46 Marcin Gajewski).
Trener: Zenon Burzawa, Marcin Domagała
Kierownik drużyny: Stefan Jakubowski

Sędziowali: Bogusław Kozioł (Mieszkowice), Grzegorz Prostak, Edmund Struzik (Gryfino)

Widzów: 250

Udał się rewanż za czerwcową porażkę w meczu o Puchar Polski. W obu połowach występowały dwie różne drużyny Floty i obie wygrały po 2-0, a żaden z tych składów nie był optymalny. W ogóle nie wystąpili w tym meczu miedzy innymi Pietruszka, Krajanowski, Dziuba, i Bańka. Na obozie nie ma Jacka Magdzińskiego i prawdopodobnie opuści on naszą drużynę. Pojawili się za to kandydaci: Tomasz Rudolf (Śląsk Wrocław), Przemysław Rygielski (Wisła Kraków), Sebastian Fechner (Lechia Gdańsk), Grzegorz Skwara (Raków Częstochowa), Łukasz Janczarek (Piast Gliwice), Richard Vesely (Słowacja). Ci zawodnicy pozostali na testach, podziękowano natomiast po meczu Marcinowi Kajcy, Łukaszowi Tubackiemu oraz Piotrowi Hernackiemu. W drużynie Dębu próbowani byli: Piotr Dębski, Marcin Kwiatkowski, Marcin Gajewski oraz dobrze nam znany Jarosław Norsesowicz.
Tym razem nie było wątpliwości kto gra o dwie klasy wyżej. Wyspiarze dominowali od początku do końca i gdyby grali na wynik zapewne byłby on dużo wyższy. Pierwsza bramka padła w ogromnym zamieszaniu po wymianie piłek w obrębie pola karnego przez czterech zawodników. Drugą strzelił Kajca przerzucając piłkę ponad Zborowskim z 16 metrów. W drugiej połowie dwa gole strzelił Janczarek; w 75 z dobitki po odbiciu piłki przez Zborowskiego i dwie minuty później strzałem z bliska. Z innych sytuacji odnotować należy przede wszystkim trafienie Hrymowicza z głowy w poprzeczkę w 64 minucie. Niebezpieczne strzały oddawali też Chrzanowski i Kajca, dogodnych okazji nie wykorzystali Protasewicz i Vesely. W Dębie najniebezpieczniejszy był Jarecki, miał trzy sytuacje, w tym jedną sam na sam z Gołębiewskim, ale był niedokładny. W 45 minucie groźny strzał z wolnego tuż nad poprzeczką wykonał Dłubis.

Wypowiedzi trenerów.

Zenon Burzawa (Dąb). Ten mecz miał być wybiegany. Nie chodziło o wynik i nie łudziłem się. Jesteśmy dopiero po dwóch jednostkach treningowych, zdawałem sobie sprawę, że Flota jest po kilkunastu. Wiedziałem, że będą lepiej operować piłką. To prawidłowe, że pierwszoligowiec wygrywa z trzecioligowcem różnicą kilku bramek, chociaż uważam że co najmniej dwóch mogliśmy dziś uniknąć. Jeśli chodzi o taktykę to było zalecenie w pierwszej połowie łagodnego wejścia w system 4-4-2, gdyż wcześniej graliśmy 3-5-2.

Petr Nemec (Flota). Nie chodziło tu o wynik. Przede wszystkim sprawdzałem zawodników, którzy mieli się pokazać. Myślę, że można być zadowolonym. Kończymy zgrupowanie. Wszystko, co założyliśmy zostało wykonane. Przed nami kolejne trudne sprawdziany i cztery sparingi. W nadchodzącym tygodniu będzie walka o miejsce w podstawowej jedenastce. Najwięcej będę szukał oczywiście w ofensywie - temat defensywy uważam za zamknięty.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 04 lipca 2008
Nieformalny superpuchar

Jutro o godzinie 12:00 w Mieszkowicach dojdzie do meczu pomiędzy najwyżej notowaną drużyną ligową woj. zachodniopomorskiego a zwycięzcą regionalnego Pucharu Polski. Teren w miarę neutralny, więc mecz ten nosi znamiona superpucharu regionu szczecińskiego, a może nawet i województwa. Rywalem Floty będzie Dąb Dębno, z którym równo miesiąc temu graliśmy na jego boisku o Puchar Polski. Wówczas wygrali gospodarze 1-0 po bramce Łukasza Dłubisa z rzutu karnego. Ostatnio pojawiły się informacje, że zawodnik ten odchodzi do I-ligowego (a być może nawet ekstraklasowego, jeśli degradacja Korony zostanie uprawomocniona) Znicza Pruszków. Trochę szkoda, bo bardzo byśmy chcieli, aby Król Strzelców IV ligi pomógł Dębowi pokonać za tydzień w finale wojewódzkim Kotwicę Kołobrzeg.
Trenerzy podchodzą jednak do jutrzejszego meczu o wiele chłodniej. Dla nich jest to gra kontrolna i ma charakter wyłącznie szkoleniowy. W przypadku Floty najważniejszym jest sprawdzenie kandydatów do drużyny oraz kompozycja ich do drużyny. Mam nadzieję, że po tym meczu nazwiska nie będą juz tabu.
Kolejny sparing w poniedziałek w Gryfinie. W związku z tym zamierzam zostać dwa dni u rodziny w Dębnie, dlatego notatka z jutrzejszego spotkania ukaże się na stronie głównej z kilkudniowym opóźnieniem, za co z góry przepraszam. Postaram się jednak dać informację na forum.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 04 lipca 2008
Optymizm i niepokój

Do rozpoczęcia rozgrywek I ligi zostały trzy tygodnie. Czekamy na nie z niecierpliwością i lękiem. Z jednej strony bardzo pragniemy zobaczyć już naszych idoli w starciu ze sławnymi przeciwnikami, z drugiej ciągle nie wiemy co z licencją i kiedy nasza drużyna będzie mogła zagrać w Świnoujściu. I jeszcze ta superzagadka ze sponsorem i tradycyjne kąsanie szczurów.
Jeśli chodzi o licencję to klub wypełnił już wszelkie wymogi formalne wobec PZPN. Jedynym problemem jest stadion. Flota czyni starania, aby pierwszy mecz ligowy rozegrać na wyjeździe. Przez to zyska tydzień, a w takiej sytuacji to ogromny szmat czasu. Prezydent obiecuje, że do końca lipca wszystko będzie gotowe, ale patrząc co się dzieje na stadionie trudno o optymizm. Dziś pracowano przy szatniach, na trybunie nie widać było żadnych działań. O godzinie 16:00 stadion opustoszał. Czy rzeczywiście bez nadgodzin można przez miesiąc wykonać wszystko co jest do zrobienia? Nie zamierzam tu nikogo atakować, tylko po prostu boję się. Na pewno jednak w terminie nie da się wykonać wymaganego ogrodzenia wewnętrznego z uwagi na konieczność procedur przetargowych. Sama praca jest nie jest tu czasochłonna, ale jest takowym Prawo Zamówień Publicznych. Klub wystąpi więc do PZPN o tymczasowe wyrażenie zgody na barierki przenośne oraz zwiększenie liczby porząkowych i ochrony.
Jeśli chodzi o sprawy kadrowe to na razie nie stać nas na transfery definitywne znanych zawodników. W grę wchodzą wypożyczenia, ale tu zależy jaką część zobowiązań finansowych wobec zawodnika weźmie na siebie macierzysty klub. Flota jest w stanie przeznaczyć na wynagrodzenie dla zawodnika do pięciu tysięcy, ale w I lidze uposażenia są zazwyczaj znacznie wyższe.
Kolejny problem to współpraca z Michałem Leonowiczem. Układa się ona coraz gorzej i wszystko wskazuje na to, że jest na wymarciu. Sposor jest chwiejny, co chwila zmienia żądania i przedstawia nowe, obraża się. Ostatnio nawet zanikł z nim kontakt. Na to oczywiście czekał Wyspiarz niebieski. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że atakuje w styczniu, tym razem poczekał aż się ociepli. Ustosunkowanie się do wszystkiego co tam napisano wymagałoby oddzielnego tekstu, a nie wiem czy warto. W każdym razie póki co, Michał Leonowicz nie wycofał się ze swoich zamierzeń budowlanych, są opracowane projekty, a on sam jest zobligowany umowami. Fakt, że w umowie nie ma nic o sponsorowaniu Floty (gdyż w umowach dzierżawy takich rzeczy na ogół sie nie podaje), ale jest zapis o nieodpłatnej służebności lokalowej na rzecz klubu. Jeśli się nie wywiąże musi liczyć się z sankcjami, do odebrania dzierżawy i drastycznych kar finansowych włącznie.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Niedziela, 29 czerwca 2008
Kierunek Mieszkowice

W dniu dzisejszym zawodnicy Floty oraz kadra szkoleniowa udali się na ośmiodniowy obóz do Mieszkowic. Będą tam ćwiczyć przede wszystkim wydolność. Być może rozegrają 05 lipca mecz towarzyski. Prowadzone są w tej sprawie rozmowy z klubem niemieckim oraz Dębem Dębno. W Mieszkowicacho zostaną do 07 lipca i w drodze powrotnej do domu rozegrają mecz w Gryfinie z miejscowym Energertykiem.
Po powrocie pierwszy sparing w Płotach z Chemikiem Police 10 lipca. Dwa dni później w Mieszkowicach spotkanie z Lechią Zielona Góra, tam też 16 lipca kolejny sparing z Polonią Słubice. Na tydzień przed rozgrywkami - 19 lipca - spotkanie z Pogonią w Szczecinie.
Drużynę opuści sześciu zawodników: Arkadiusz Bąk, Arkadiusz Czarnecki, Piotr Dutkiewicz, Adrian Jakubowski, Igor Witczak i Marcin Ziatyk.

tg


Piątek, 27 czerwca 2008
Pierwsza wygrana po urlopie

Piłkarze Floty powrócili wczoraj z urlopów i dziś rozegrali pierwszy mecz sparingowy, w Trzebiatowie z miejscową Regą Meridą. Wygrali I-ligowcy 1-0, a bramkę z rzutu karnego strzelił w 38 minucie Sergiusz Prusak. W meczu tym Flota testowała siedmiu kandydatów do drużyny, jednak ich nazwiska nadal objęte są tajemnicą.
W niedzielę drużyna Floty wyjeżdża do Mieszkowic na ośmiodniowy obóz.

tg


Wtorek, 24 czerwca 2008
Nowy dział

Na prośbę kibiców uruchomiłem nową podstronę  Śpiewnik, znajdującą się w dziale Kibice. Znajdują się tam proponowane przez kibiców Floty okrzyki i przyśpiewki. Dział jest oczywiście otwarty, ale mam gorącą prośbę do kibiców. Proszę o przysyłanie tekstów starannie spisanych, zwłaszcza bez literówek i błędów interpunkcyjnych oraz drukarskich (polskie znaki). Poprawianie błędów jest bowiem czasochłonne i mało przyjemne. Poza tym proszę aby nie powtarzać tekścików, które już znajdują sie na stronie. I oczywiście przysyłać teksty aktualne, np. nie nawołujące do walki o I, a tym bardziej II ligę.
Przy okazji mam komunikat dla członków i kandydatów do Klubu Kibica. Zebranie organizacyjne Klubu Kibica z odpowiedzialnym za kontakty klubu z kibicami Witoldem Misiakiem odbędzie się 01 lipca 2008 (wtorek) o godzinie 18:00 na stadionie. Obecność obowiązkowa.

tg

Poniedziałek, 23 czerwca 2008
Zebranie zarządu

Dziś odbyło się zebranie zarządu. Ogólnie przepełnione było troską o przygotowanie i start do rozgrywek I-ligowych. Najtrudniejszym przeciwnikiem jest tu czas. Początek obrad dotyczył trudności w komunikacji ze sponsorem Michałem Leonowiczem. Nie będę opisywał szczegółów z uwagi na nieobecność na zebraniu drugiej strony, w każdym razie umowa sponsorska nadal obowiązuje, choć coraz więcej jest grud i trudno przewidzieć co będzie dalej.
Liga startuje 26 lipca. Będzie ciężko wyrobić się w czasie z wszystkimi kaprysami licencyjnymi. Co robić na wypadek porażki? Jest możliwość wystąpienia o rozegranie pierwszego meczu na wyjeździe, ale to też niewiele rozwiąże, choć 7 dni w tym układzie to ogromny kapitał. Być może trzeba będzie wystąpić w roli gospodarza poza Świnoujściem, ale gdzie? Szczecin odpada z powodu remontu murawy, w grę wchodzą więc Police lub Greifswald.
Kolejnym punktem był kontakt z kibicami. Do realizacji tego celu powołany został z ramienia zarządu Witold Misiak. Następnie dyskutowano nad cenami biletów, ostatecznie zaakceptowana została propozycja 20, 10 i 5 zł. Promocyjne bilety w cenie 5 zł byłyby dla członków Klubu Kibica, ulgi 10 zł dla kobiet, rencistów, młodzieży gimnazjalnej i licealnej oraz studentów za okazaniem stosownej legitymacji. Wstęp wolny miałyby dzieci do lat 13, ale tylko pod opieką osoby dorosłej.
Kolejnym problemem są wyjazdy. Oszacowano, że koszt średniego meczu na boisku przeciwnika wahał się będzie w granicach 12 tys. złotych. Powstał dylemat czy na wszystkie jechać autokarem, czy w niektórych przypadkach skorzystać z możliwości wynajęcia wagonu kolejowego lub nawet samolotu?
Kwestie kadrowe objęte są na razie ścisłą tajemnicą. W każdym razie rozstaniemy się prawdopodobnie z sześcioma lub nawet ośmioma zawodnikami. Czterem z nich wygasają kontrakty, pozostali zostaliby wypożyczeni do innych klubów. Są już konkretne propozycje pozyskań, ale na razie nie mogę podać szczegółów. Głównie chodzi o zawodników beniaminków ekstraklasy oraz cudzoziemców. Jest też temat obrońcy z ekstraklasy. Na razie nikt z obecnych zawodników nie złożył rezygnacji, chociaż kilku rozpatruje taką ewentualność.
Zawodnicy wracają z urlopów 26 czerwca, już jutro przyjeżdża trener Petr Němec. Pierwszy sparing w najbliższy piątek o 16:00 w Trzebiatowie z Regą Meridą.

tg


Czwartek, 19 czerwca 2008
Fotoraport o stanie remontu
Aby powiększyć kliknij w zdjęcie.
Fot. bw

Niedziela, 15 czerwca 2008
19 lub nawet 20 drużyn w I lidze?

Wczoraj dobiegły końca rozgywki w grupie I i III piłkarskiej III ligi. Pierwsze miejsca zajęły w nich Dolcan Ząbki i GKP Gorzów Wielkopolski, przez co obok Floty i Górnika Łęczna zasiliły szeregi pierwszoligowców. W oparciu o komunikaty PZPN wychodzi z tego, że pierwsza liga liczyć będzie 19 drużyn (czyli o jedną więcej niż powinno być według regulaminu rozgrywek), za to brakuje jednego klubu w ekstraklasie.
Orange Ekstraklasę opuszczą w tym roku cztery kluby: Zagłębie Sosnowiec, Widzew Łódź i Zagłębie Lubin za korupcję oraz Polonia Bytom za brak licencji. Klub z Sosnowca został zdegradowany o dwie klasy (ponieważ zajął miejsce spadkowe), pozostałe o jedną. Należałoby więc ekstraklasę uzupełnić o cztery kluby, tymczasem z   komunikatu PZPN wynika, że awansują tylko trzy drużyny: Lechia Gdańsk, Sląsk Wrocław i Piast Gliwice. Stąd brak jednego klubu w ekstraklasie i o jeden za dużo w I lidze. Na dodatek we   wcześniejszym komunikacie podano, że cyt. W związku z powyższym do III ligi (nowej II ligi) spadają zespoły Pelikana Łowicz i ŁKS Łomża, co oznacza że w II lidze utrzymany został Tur Turek, co zmieniło się w związku z opisaną wyżej sytuacją (Widzew opuścił miejsce spadkowe przez co spada do I a nie II ligi). Jeśli jednak Tur miałby pozostać, to wówczas I liga liczyłaby 20 zespołów!
O co w tym wszystkim chodzi? Założono, że Polonia Bytom jednak dostanie licencję na grę w ekstraklasie (lub nie dostanie na grę w I lidze), czy po prostu ktoś nie umie liczyć? Jak z tego wybrnie PZPN? Prawdopodobnie do ekstraklasy dokooptuje Arkę Gdynia, choć być może czekają nas i inne niespodzianki.

tg

Piątek, 13 czerwca 2008
Jadą wozy dalej

Jak było do przewidzenia, galeria zdjęć z meczu ze Zdrojem oraz pomeczowej fety z okazji awansu wzbogaciła się o kolejne 32 zdjęcia, tym razem udostępnione przez Bartka Wutke. Przy okazji z wybranych fotek zrobiłem też żartobliwy pokaz slajdów do nieznacznie przerobionego tekstu drugiej zwrotki znanego przeboju Maryli Rodowicz. Miłej zabawy.

 Zdjęcia z meczu ze Zdrojem
 Zdjęcia z pomeczowej fety
 Jadą wozy kolorowe

tg

Wtorek, 10 czerwca 2008
Jadą wozy kolorowe z piłkarzami

Jest już pierwsza seria zdjęć z sobotniego meczu i świętowania awansu naszych piłakrzy do I ligi. Łącznie jest ich 72 (40 z meczu, 32 z fety). Myślę jednak, że jeśli chodzi o fetę, to nie jest to jeszcze kształt ostateczny. Czekam zatem na inne foty, a póki co dziękuję Pawłowi Dodkowi.

 Zdjęcia z meczu ze Zdrojem
 Zdjęcia z pomeczowej fety

tg

Sobota, 07 czerwca 2008
Zakończenie godne mistrza
Flota - Zdrój Ciechocinek 2-0 (1-0)

1-0  Przemysław Pietruszka 16 minuta
2-0  Łukasz Polak 77 minuta

Flota:  Kamil Gołębiewski (81 Sergiusz Prusak), Patryk Stromczyński, Wallace Perez Benevente, Ireneusz Chrzanowski, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Marcin Ziatyk (46 Michał Protasewicz), Jacek Magdziński, Artur Bańka (75 Łukasz Polak), Igor Witczak (60 Piotr Dziuba).
Rezerwowi, którzy nie grali: Adrian Jakubowski, Arkadiusz Czarnecki.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Zdrój:   Leszek Zalewski (88 Hubert Trocikowski), Andrzej Chmielecki, Piotr Nawrocki, Łukasz Sikorski (88 Maciej Kołacz), Aleksander Atanacković, Mateusz Dobek (88 Łukasz Grabowski), Dawid Żłobiński (38 Szymon Smerdel), Artur Miły, Krzysztof Mordziński, Roman Maciejak, Mateusz Janczyszyn.
Rezerwowi, którzy nie grali: brak
Trenerzy: Maciej Bartoszek, Tomasz Górecki
Kierownik drużyny: Marek Przybyliński

Żółte kartki:
Flota: Ziatyk (21), Witczak (34), Dziuba (70, 85)
Zdrój: Janczyszyn (34)

Czerwona kartka: Dziuba (Flota, 85 za dwie żółte)

Sędziowali: Adam Czyż, Michał Necel, Damian Marciński (Władysławowo)
Obserwator: Stanisław Gancarz

Widzów: 2800

Minuta po minucie.
3) Bańka zza linii pola karnego w słupek.
6) Chrzanowski tuż nad poprzeczką.
9) Z podania Bańki Witczak z woleja niedokładnie.
16) Akcja Floty, Magdziński trafia w słupek, dobitka Pietruszki omal nie przerywa siatki.
28) Witczak w poprzeczkę.
30) Pierwsza groźna akcja Zdroju. Maciejak zza linii pola karnego tuż nad poprzeczką.
37) Zalewski broni strzał Bańki z wolnego.
45) Bańka w dogodnej pozycji obok.

55) Strzał Bańki nad poprzeczką.
55) Zalewski broni strzał Magdzińskiego.
58) Rzut karny za faul na Bańce wykonuje Kadi. Strzał jest sygnalizowany i lekki - Zalewski broni bez trudu.
59) Bardzo niebezpieczny strzał Maciejaka z lewej strony wybija Perez.
68) Z podania Magdzińskiego Dziuba próbuje wślizgiem, ale pozycja jest zbyt niewygodna.
72) Atanacković trafia w poprzeczkę.
74) Po rogu Pietruszki Chrzanowski głową z bliska obok.
76) Atanacković z daleka nad poprzeczką.
77) Mocny strzał Dziuby z lewej strony dobija Polak.
80) Sikorski powstrzymuje szarżującego Dziubę.
90) Trocikowski broni stzrał Polaka.

Tym razem sam mecz zszedł na dalszy plan. Była to nierówna walka Dawida z Golitaem, zakończona sprawiedliwym wynikiem, choć mógłby być on wyższy. Myślę, że lepszy byłby 4-1. Flota miała dwa słupki i poprzeczkę, Zdrój też raz trafił w poprzeczkę. Wykonanie karnego przez Kadiego fatalne.
Meczowi towarzyszyła świąteczna atmosfera, która po meczu przeobraziła się w festyn. A zatem w górę poszło kilkaset balonów (nie mogę podać dokładnej ilości, bo część pękła podczas lub po napompowaniu), piłkarze rozdali kibicom pamiątki, a po meczu odbyli rundę dookoła stadionu na motocyklach. Przydent Miasta i prezes nie tylko przemawiali, wręczyli też zawodnikom koperty z tajemniczą zawartością, także od sponsora. Były okrzyki - gardeł nie żałowali nie tylko kibice, także piłkarze - sztuczne ognie, koncert zespołów Lord i Jesienni Przyjaciele, gastronomia i inne. Zasługa w tym przede wszystkim Urzędu Miasta na czele z Januszem Żmurkiewiczem oraz klubu z prezesem Edwardem Rozwałką i dyrektorem Jarosławem Dunajką.
Następna taka feta po awansie do ekstraklasy.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 06 czerwca 2008
Będzie mecz ze Zdrojem

W związku z pojawiającymi sie pogłoskami o rezygnacji CKS Zdrój Ciechocinek z przyjazdu do Świnoujścia i oddania punktów walkowerem niniejszym pogłoski te dementuję. Do klubu nadszedł dziś faks potwierdzający przyjazd piłkarzy z Ciechocinka, co oznacza że spotkanie odbędzie się w planowanym terminie tj. w sobotę 07 czerwca 2008 roku o godzinie 17:00. Zapraszamy.

tg


Czwartek, 05 czerwca 2008
Mały mecz i wielka feta

W sobotę zakończenie rozgrywek III ligi grupy II, która tym samym zakończy swój ośmioletni żywot. Jej członkowie rozpierzchną się pomiędzy I a III zreformowaną ligą. Flota kończy swe występy na III froncie ze Zdrojem Ciechocinek. Mecz o znikomym znaczeniu sportowym, może co najwyzej podwyższyć pozycję Zdroju, ale nie na tyle by mógł myśleć o II lidze. Dobrze jednak byłoby ten mecz wygrać. Raz, żeby nie zepsuć święta, dwa żeby potwierdzić że jesteśmy najlepsi, trzy żeby zmazać plamę z Dębna, cztery żeby wreszcie pokonać Zdrój, gdyż zwycięstwa nad tym klubem w swej kolekcji jeszcze nie mamy.
Niezależnie jednak od wyniku wielka feta z okazji historycznego awansu się odbędzie. Przewidziany jest koncert zespołów muzycznych, przejazd zawodników na motocyklach (być może nawet po mieście), spotkanie z prezydentem, balony, sztuczne ognie, piknik. Takie chwile nie zdarzają się często, więc trudno sobie wyobrazić aby mogło tam kogoś z nas zabraknąć.
Na innych stadionach największe zacięcie towarzyszyć będzie walce o ósmą pozycję. Nie wiadomo jeszcze, czy da ona kluczyk do II ligi, zależy jak zakończy się sprawa fuzji Dyskobolii ze Śląskiem, ale póki jest nadzieja trzy kluby bądą o tę pozycję w środku tabeli zawzięcie walczyć. To Kaszubia Kościerzyna, KP Police i Wierzyca Pelplin. Tak się składa że wsyztskie grać będą z przyszłymi II-ligowcami, grającymi już wyłącznie o prestiż. U siebie wystąpi tylko Wierzyca przeciwko Jarocie, Kaszubia jedzie do Koronowa, Police do Wągrowca. W najlepszej sytuacji jest Kaszubia - jeśli wygra zajmie ósmą pozycję, a przeciwnik z trójki rywali aspirantów aktualnie spisuje się najsłabiej. Teoretyczne szanse ma jeszcze Mieszko; musi jednak wygrać w Kartuzach, a wszyscy pozostali pretendenci przegrać. Police mają swą szansę jeszcze w tym, że mają korzystny bilans dwumeczu i z Kaszubią, i Wierzycą, i z Mieszkiem (z wszystkimi wygrane u siebie i remisy na wyjazdach). Muszą jednak tak oczy owak odrobić punkt do Kaszubii.
Spotkanie Flota - Zdrój w sobotę o 17:00 na stadionie miejskim w Świnoujściu. Festyn potrwa przewidywalnie do ok. 22:00. Z tego powodu relacja z meczu i statystyki zostaną uzupełnione w niedzielę, przepraszam za niedogodności.

Waldemar Mroczek

Czwartek, 05 czerwca 2008
Są zdjęcia z Dębna

A jednak wczorajszy - choć przegrany - finał regionalny Pucharu Polski został uwioeczniony na naszej stronie. Tym razem zdjęcia nadesłała pani Małgorzata Dorosz. To chyba pierwsza kobieta ze Świnoujścia udostępniająca naszej stronie fotki, z tym większą więc przyjemnością z całego serca dziękuję.

 Zdjęcia z meczu Dąb - Flota

tg

Czwartek, 05 czerwca 2008
Agata Mróz

Życie pędzi tak szybko że już nawet nie nadążamy pisać nekrologów. Po raz kolejny zamiast radości czarne tło. W dniu wczorajszym na zawsze odeszła jedna z najwspanialszych polskich siatkarek, Mistrzyni Europy - Agata Mróz. Miała 26 lat. Przegrała walkę z białaczką.
Dlaczego, dlaczego, dlaczego? Na te pytania nikt już nie odpowie zrozpoaczonym kibicom, ani rodzinie. Mówią że sport to zdrowie. Wtedy, kiedy wszystkim dopiero zaczyna się życie rozkręcać Ona umiera. Wybrała dziecko, poświęciła siebie. Zostawiła dwumiesięczną córeczką Lilianę, która nigdy nie zamieni słowa ze swoją matką. Odpoczywaj w pokoju, rodzinie składamy najszczersze wyrazy współczucia.

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą

Środa, 04 czerwca 2008
Pożegnanie z pucharem
Dąb Dębno - Flota 1-0 (0-0)

1-0 Łukasz Dłubis 51 minuta z karnego

Flota:  Kamil Gołębiewski, Wallace Perez Benevente, Ireneusz Chrzanowski, Khaddy Kazadi, Arkadiusz Czarnecki, Arkadiusz Bąk, Michał Protasewicz (70 Łukasz Polak), Piotr Dziuba (46 Przemysław Pietruszka), Igor Witczak (65 Jacek Magdziński), Artur Bańka, Marcin Ziatyk.
Rezerwowi, którzy nie grali: Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Dąb:   Dominik Kubrak, Maciej Rosadziński, Robert Dudek, Sławomir Sanecki, Bartosz Niparko, Paweł Osowski (90 Patrycjusz Wachowski), Kamil Chojnacki (82 Piotr Witkowski), Roman Majchrzak, Jacek Jarecki, Łukasz Dłubis, Paweł Majewski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Wojciech Zborowski, Wojciech Chrobak, Erwin Kikosicki, Konrad Woźniak, Radosław Swędra.
Trenerzy: Zenon Burzawa, Marcin Domagała.
Kierownik drużyny: Stefan Jakubowski.

Żółte kartki:
Flota: Wityczak (31), Bańka (44).
Dąb: Osowski (65), Wachowski (90+3).

Sędziowali: Jarosław Rynkiewicz, Artur Gonera, Marcin Dzioba.
Delegat: Jan Kaczmarek.

Widzów: 600

Minuta po minucie.
14) Pierwszy groźny strzał gospodarzy nieco ponad poprzeczkę.
15) Po dokładnej centrze z prawej strony Majchrzak trafia w słupek.
18) Bańka z 25 metrów nad poprzeczkę.
19) Strzał nożycami Dudka, na szczęście niecelny.
21) Czarnecki z narożnika pola karnego uderza jakby od niechcenia, gospodarze z wysiłkiem wybijają na róg.
22) Po rogu Protasewicza Czarnecki głową obok.
26) Strzał Majchrzaka nad spojenie.
27) Z podania Dziuby Witczak z woleja, ale nie jest w stanie dokładnie wymierzyć.
30) Majewski z przewrotki z 11 metrów broni Gołębiewski.
34) Główka Bańki tuż obok słupka.

51) Rzut karny za dyskusyjny faul Pereza na Jareckim. Najkuteczniejszy strzelec IV ligi nie daje Gołębiewskiemu szans.
63) Dłubis podaje na czwarty metr do Majchrzaka, który jednak zdaje się być zaskoczony tą sytuacją.
64) Z podania Bańki Ziatyk w bramkarza.
76) Wolej Dłubisa zza linii pola karnego 4 metry obok słupka.
78) Kubrak łapie daleki strzał Bańki.
80) Wrzutka Kadiego z prawej strony - obrońca gospodarzy wybija głową na róg.
81) Czarnecki z daleka nad poprzeczką.
85) Dłubis nie dochodzi do iedalnej pozycji.
86) Kubrak uprzedza Magdzińskiego.
88) Gołębiewski z wysiłkiem wybija strzał Majewskiego na róg.
90) Daleki strzał Bąka broni z refleksem Kubrak.
90+4) Strzał Bąka z wolnego łapie Kubrak.

Nie jest łatwo złamać Dąb. Nie udało się to ani Pogoni, ani Błękitnym, teraz także Flocie. Rewelacja IV ligi i Pucharu Polski gra dalej. Umiejętności techniczne zawodników Floty były nieco wyższe, ale tak naprawdę to nie stworzyła ona żadnej stuprocentowej sytuacji - zagrożenie stanowiły tylko strzały z daleka i stałe fragmenty. Gospodarze włożyli w tem mecz maksimum serca i umiejętności, gryźli trawę i trzeba przyznać że na to zwycięstwo uczciwie zapracowali. Karny może i problematyczny, ale bramka zasłużona.
Tak więc pucharowa przygoda zakończona. Tragedii nie ma. Nie zagramy na szczeblu centralnym, ale przecież szczebel centralny będziemy od sierpnia mieć na codzień.
Natomiast po raz pierwszy odkąd zajmuję się pracą dzennikarską spotkałem się z przypadkiem, że kazano mi kupić bilet pod rygorem nie wpuszczenia na stadion. Zaświadczenie z Głosu Szczecińskiego nie wystarczyło. Kupiłem dwa, uznając że nie zbiednieję o te 10 złotych, a skoro ma to uratować ambitny klub z miasta mojej żony, to nie wypada skąpić. Swoją drogą jestem ciekawy, kto tu wykazał się nadgorliwością? Porządkowy na bramie, czy ktoś mu kazał?

Waldemar Mroczek (Tangens)

Poniedziałek, 02 czerwca 2008
W finale o... finał

Pojutrze Puchar Polski. To już finał regionalny, ale przed zwycięzcą jeszcze finał wojewódzki. Dlatego, można go nazwać małym finałem. Spotkają się w nim obecnie IV-ligowy Dąb Dębno z III-ligową Flotą Świnoujście. Od nowego jednak sezonu Dąb będzie grał w trzeciej lidze, a Flota jak wiadomo w pierwszej.
W zeszłym sezonie byliśmy w IV lidze, ale z Dębem nie graliśmy. Dlatego, że jest to beniaminek. Spisuje się jednak w lidze nie gorzej niż w pucharze, zajmuje w tabeli trzecią pozycję, jedynie za Pogonią i Astrą. Za nim zaś takie firmy jak Błękitni, Sława, Darzbór, Wybrzeże, Pogoń Barlinek, Victoria Przecław, Stal Szczecin czy nasz poczciwy sąsiad - Gryf Kamień Pomorski.
Dąb ma niezłe tradycje piłkarskie. W III lidze pojawił się już w latach 60-tych jako trzecia siła w ówczesnym województwie szczecińskim za Pogonią i Arkonią. Największy sukces klub osiągnął w roku 1975 awansując do II ligi. Wiele tam nie zwojował, ale jest zapisany. Potem było różnie, więcej porażek i szarzyzny niż sukcesów, ale co jakiś czas powracał na III-ligowe stadiony. Obecnie jest w IV lidze najwyżej sklasyfikowanym beniaminkiem, w 33 meczach zdobył 63 punkty i różnicę bramek 66-26. Jak więc nietrudno zauważyć strzela średnio dwie bramki w meczu. Posiada w swym składzie lidera strzelców IV ligi Łukasza Dłubisa, a trenerem jest były as Stilonu (GKP) Gorzów, Król Strzelców ekstraklasy w barwach Miliardera Pniewy - Zenon Burzawa. Również mieliśmy z nim kontakty, m.in. w sezonie 1997/98 został Królem Strzelców naszej grupy III ligi, zdobywając o jednego gola więcej od naszego Kamila Jakubiaka. Wówczas też z powodu kontuzji zakończył karierę.
Jeśli chodzi o ludzi Dębu to warto zwrócić uwagę na pierwszoplanową postać z czasów świetności klubu Romana Sługockiego, później trenera zarówno Dębu jak i okolicznych klubów, Henryka Witkowskiego - nauczyciela i pasjonata sportu, twórcę najbardziej presiżowych w Polsce dębnowskich maratonów (mających rangę Mistrzostw Polski), jego imieniem nazwany jest stadion, na którym zostanie rozegrany środowy mecz. Najbardziej znanym wychowankiem Dębu jest Kazimierz Sidorczuk, były bramkarz reprezentacji Polski (14 występów, zawodnik m.in Lecha i Warty Poznań, Sokoła Pniewy, Zagłebia Lubin, Wisły Płock, Stomilu Olsztyn, Sturmu Graz).
W drodze do środowego finału Dąb pokonał najpierw własne 5-1 rezerwy (Chrobry/Dąb II Boleszkowice), następnie trafił wolny los, potem 3-0 Pogoń Barlinek i 4-3 Błękitnych Stargard. Przypomnijmy, że Flota wygrała 3-0 z Polonią Płoty, 4-1 z Wybrzeżem Rewalskim, 3-1 z Regą Meridą Trzebiatów i 1-0 z Pogonią Szczecin.
Spotkanie Dąb - Flota w środę, 04 czerwca o godzinie 17:00 na stadionie im. Henryka Witkowskiego w Dębnie. Zwycięzca zagra w finale wojewódzkim ze zwycięzcą fianłu w okręgu koszalińskim (Wiekowianka Wiekowo - Kotwica Kołobrzeg).

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 31 maja 2008
Do jednej bramki
Jarota Jarocin - Flota 1-2 (0-2)

0-1  Marek Niewiada 6 minuta
0-2  Jacek Magdziński 36 minuta
1-2 Grzegorz Idzikowski 90+5 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Arkadiusz Bąk (68 Michał Protasewicz), Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Jacek Magdziński (60 Marcin Ziatyk), Ireneusz Chrzanowski, Khaddy Kazadi, Wallace Perez Benevente, Artur Bańka (90 Krzysztof Hrymowicz), Igor Witczak (75 Piotr Dziuba).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Damian Krajanowski.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Jarota:   Radosław Hołubiec, Grzegorz Idzikowski, Piotr Garbarek, Bartosz Rymaniak, Mariusz Grzegorzewicz, Maciej Manelski, Kamil Roszkiewicz (52 Kamil Stefaniak), Waldemar Kruk, Jacek Pacyński, Damian Kosiński (46 Paweł Kryś), Maciej Sowiński (46 Krzysztof Czabański).
Rezerwowy, który nie grał: Bartosz Gajewski (br).
Trenerzy: Marcin Hercog, Czesław Owczarek.
Kierownik drużyny: Mieczysław Doczekalski.

Żółte kartki:
Flota: Niewiada (14), Witczak (63), Bąk (68).
Jarota: Kruk (77)

Sędziowie: Jacek Kikolski, Krzysztof Nejman, Jacek Lewandowski (Płock).
Obserwator: Ryszard Sieczkowski (Łódź).

Widzów: 1000

Tak padły bramki:
6) Po rzucie wolnym wykonywanym przez Przemysława Pietruszkę Marek Niewiada zdobywa głową prowadzenie dla Floty.
36) Długie podanie ze środka boiska Ireneusza Chrzanowskiego do Jacka Magdzińskiego, który poszedł sam na sam i z odległości 14 metrów przerzucił piłkę ponad Hołubcem.
90+5) Rzut wolny wykonuje Grzegorzewicz, zagrywa do Idzikowskiego, który głową zdobywa honorowego gola dla Jaroty.

Zdecydowana dominacja wyspiarzy przez cały mecz. Gospodarze wyprodukowali jedynie dwa rzuty rożne w 67 i rzut wolny w ostatniej minucie, po którym zdobyli bramkę. Cały mecz pod ścisłą kontrolą, na połowie gospodarzy. Flota wspierana była 10-osobową stałą grupką kibiców ze Świnoujścia, oraz około 50-osobową grupą krewnych i przyjaciół Marka Niewiady i Sergiusza Prusaka.

Waldemar Mroczek, Leszek Zakrzewski

Piątek, 30 maja 2008
Wygra Flota, czy Jarota?

Najeżdżą się tej wiosny piłkarze Floty. Na szczęście tym razem już po raz ostatni w III lidze (o ile nie będzie np. oberwania chmury), ale nie znaczy to że autokar będzie już można oddać na posezonowy przegląd. Za tydzień wyjazd na mecz pucharowy do Dębna, a jeśli będzie wygrany to jeszcze czeka nas finał wojewódzki na neutralnym terenie, czyli również związany z wyjazdem.
Jutrzejszy mecz na pewno będzie należał do najtrudniejszych w tej rundzie. Jarota zajmuje czwartą pozycję, co go na pewno nie zadowala. Jeszcze niedawno był bowiem wiceliderem i wszystko zagmatwała niespodzierwana porażka u siebie z Nielbą. Na pewno więc jarociniaanie będą chcieli wymazać tę plamę przed swą publicznością, zwłaszcza że więcej okazji już w tym sezonie nie będzie. I trudno też wymarzyć sobie lepszą niż pokonanie mistrza grupy i beniaminka I ligi. A wiosną - poza nieszczęsnym meczem z Nielbą - zbierali naprawdę dobre recenzje za grę, więc sporo się można po nich spodziewać.
A Flota? Jak to w szpitalu. Jedni się wypisują, zwalniają miejsca innym, ale póki co na brak pacjentów nie narzeka. Magdziński strzela już bramki, w Pelplinie na krótko pojawił się Witczak, na ławie siedział Protasewicz (grał już w rezerwach), truchtanie rozpoczął Polak. Za to nabawili się urazów Koňušik oraz coraz lepiej wkomponowujący się w zespół Iskra.
Na innych stadionach trwa rywalizacja o ósme miejsce, premiowane awansem do zreformowanej II ligi. Tu arcyważny mecz w Kościerzynie, gdzie bezpośrednio spotkają dwaj pomorscy pretendenci: Kaszubia i Wierzyca, dziwnym trafem obaj ostatni przeciwnicy Floty. Na własnym stadionie gra Kaszubia i ona ma więcej czasu na przygotowanie, więc jest faworytem. Trzeci konkurent - KP Police gra u siebie z Kotwicą i jeśli wygra, a w meczu kościerskim padnie remis będzie jedną nogą w II lidze.
Jarota - Flota jutro o 17:00 w Jarocinie. Relacja na stronie głównej naszego serwisu, a w razie trudności technicznych na forum.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 29 maja 2008
Punkty zostają

Dziś zebrał się Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej, na którym między innymi rozpatrywano sprawę Kadiego. Podjęto decyzję o ukaraniu finansowo kilku działaczy, ale na chwilę obecną nie wiemy, czy dotyczą one działaczy klubowych, czy związkowych. Możliwosci odjęcia punktów nie rozpatrywano - tę kwestię rozstrzygnął już Wydział Ewidencji. Skąd więc ta dzisiejsza panika w mediach? Ktoś najwidoczniej za dużo przeczytał.

tg

Czwartek, 29 maja 2008
Lechosław Goździk

Ta smutna wiadomość wstrząsnęła Świnoujściem i całym krajem. W dniu wczorajszym po ciężkiej chorobie zmarł w wieku 77 lat ledgendarny przywódca robotników podczas odwilży 1956 roku - Lechosław Goździk.
Życiorys Jego jest niezwykle bogaty. Był I sekretarzem Komitetu Zakładowego w Fabryce Samochodów Osobowych na Żeraniu, buntownikiem, manifestantem, działaczem i zwykłym robotnikiem. Przez lata szykanowany, wyrzucany z pracy, usunięty z partii, ofiara wyborczych machlojek, zmuszany do zmiany miejsca zamieszkania. Urodzony w Tomaszowie Mazowieckim, sławę zdobywał w Warszawie, później wyjechał w Bieszczady, aż w końcu osiadł na stałe w Świnoujściu. W latach 1994-98 był przewodniczącym Rady Miasta Świnoujścia, w kolejnej kadencji radnym sejmiku województwa zachodniopomorskiego, a nawet jego wiceprzewodniczącym.
Nabożeństwo żałobne odbędzie się w sobotę 31 maja o godzinie 10:00 w kościele parafialnym pod wezwaniem Błogosławionego Michała Kozala, pogrzeb w tym samym dniu o godz. 13.00 na cmentarzu komunalnym w Świnoujściu.

Niech odpoczywa w pokoju

Środa, 28 maja 2008
Grali do końca
Wierzyca Pelplin - Flota 2-2 (2-1)

0-1  Jacek Magdziński 11 minuta
1-1 Grzegorz Pawłuszek 14 minuta
2-1 Łukasz Racki 42 minuta
2-2  Arkadiusz Czarnecki 90+5 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Krzysztof Hrymowicz (68 Arkadiusz Bąk), Przemysław Pietruszka (80 Igor Witczak), Arkadiusz Czarnecki, Piotr Dziuba (46 Marek Niewiada), Jacek Magdziński (75 Marcin Ziatyk), Ireneusz Chrzanowski, Khaddy Kazadi, Wallace Perez Benevente, Artur Bańka, Damian Krajanowski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Patryk Stromczyński, Michał Protasewicz.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Wierzyca:   Mateusz Imianowski, Artur Chrzonowski, Dariusz Łożyński, Andrzej Borys, Marcin Gąsiorowski, Michał Szczepiński, Piotr Sarnecki, Przemysław Skalski, Łukasz Racki, Grzegorz Pawłuszek, Marcin Szyszkowski.
Rezerwowi: Dariusz Osiniak, Robert Lewandowski, Krzysztof Rutkowski, Tobiasz Jarentowski, Mateusz Bujanowski, Bartosz Łożyński, Łukasz Chyła.
Trener: Adam Walczak
Kierownik drużyny: Mariusz Paluchowski.

Żółte kartki:
Flota: Dziuba (9), Czarnecki (35), Bańka (42 i 45).
Wierzyca: D.Łożyński (45), Gąsiorowski (90).

Czerwona kartka:
Bańka (Flota za dwie żółte).

Sędziowie: Mateusz Wiśniewski, Artur Wiśniewski, Jarosław Sielski (Olsztyn).
Obserwator: Kazimierż Jańczyk (Bydgoszcz).

Widzów: 300

Minuta po minucie.
11) Chrzanowski prowadzi piłkę pod pole bramkowe, wycofuje na 16 metr do Pietruszki, który uderza z pierwszej piłki, bramkarz odbija piłkę ale dobitka Magdzińskiego nie daje mu szans.
14) Długie wybicie obrońców Wierzycy, Czarnecki przegrywa walkę o piłkę, która trafia do najwyższego Pawłuszka, a ten strzałem nie do obrony wyrównuje
.
18) Dwie groźne sytuacje ma Szyszkowski, ale broni Prusak.
20, 24) Dwa strzały nad bramką Skalskiego.
23) Ostry strzał Pietruszki obroniony przez bramkarza.
42) Racki trzykrotnie podchodzi do rzutu wolnego w końcu trafia do bramki. Zółtą kartkę za przedwczesne wyjście z muru otrzymuje Bańka.
45) Rzut wolny dla Floty, za oddanie strzału przed gwizdkiem Bańka otrzymuje drugą żółtą i czerwoną kartkę.

46) Leszek Zakrzewski i Zdzisław Piątkowski odesłani na trybuny.
46-70) Flota atakuje mimo osłabienia, gospodarze kontrują, ale nie ma klarownych sytuacji strzeleckich.
70-90) Flota naciska. Dogodne okazje mają m.in. Ziatyk, Bąk i Krajanowski.
90+5) Po rzucie rożnym wybijają piłkę obrońcy Wierzycy. Przejmuje ją Chrzanowski, odgrywa do Bąka, ten wrzuca w pole karne, gdzie powstaje ogromne zamieszanie. Najwięcej zimnej krwi wykazuje Czarnecki i to on zdobywa wyrównanie.

Pierwsze 10 minut nasze. Zdecydowana przewaga ukoronowana bramką Magdzińskiego. Niestety, tylko trzy minuty cieszyliśmy się prowadzeniem, kubeł zimnej wody wylał Pawłuszek. Potem gra się wyrównała, a widowisko popsuł sędzia. Nie byłem, nie widziałem, ale skoro obserwatorzy nie widzieli sygnalizacji to chyba nie musiał pokazywać kartki, zwłaszcza że wiedział iż będzie to czerwona? Mimo osłabienia nasza drużyna potrafiła jednak poukładać grę i choć nie grała już o wyższy cel walczyła ambitnie do końca. I za to należą się największe brawa. Indywidualne owacje oczywiście dla Jacka, ale też i dla Czarneckiego, któremu choć nie szło (kartka, błąd przy pierwszej bramce) to jednak w końcówce wyrównał wszystkie salda.

Waldemar Mroczek, Leszek Zakrzewski

Wtorek, 27 maja 2008
Powiększona galeria

Jak się spodziewałem kolejną serię zdjęć z sobotniego meczu dosłał Bartek Wutke, czyli łącznie jest ich już 76. Zatem polecam zajrzeć raz jeszcze, zwłaszcza że są naprawdę fajne.

 Pełna galeria zdjęć z meczu Flota - Kaszubia

tg

Wtorek, 27 maja 2008
Odrabianie zaległości

Jutro piłkarze Floty i Wierzycy Pelplin rozegrają zaległe spotkanie 23. kolejki. Można powiedzieć gonimy peleton, tylko tyle, że peleton już nie jest w stanie dogonić nas. Odpuszczać jednak nie można, Wierzyca walczy o II ligę i obowiązuje nas lojalność wobec jej rywali. Ewentualna porażka w Pelplinie zostanie przyjęta w mediach z większym niesmakiem niż ta we Włocławku. Tym bardziej, ze z Wierzycą mamy swoje porachunki - wszak jesienią w Świnoujściu nie udało się wygrać.
Jak zapowiadał Petr Němec teraz czas na dublerów. Nie znaczy to jednak, że zagrają juniorzy. Grać będą zawodnicy szerokiej kadry pierwszego zespołu, którzy przecież nie odstają od innych.
Wierzyca spisuje się przeciętnie. Nie mniej dzięki utrzymaniu Tura w II lidze ma ciągle szansę na awans. Musi jednak odrobić z nawiązką punkt do Polic (ma niekorzystny bilans bezpośrednich meczy). Z Kaszubią na chwile obecną ma bardzo korzystny (wygrana 3-0), ale w sobotę gra w Kościerzynie. Jeśli więc chce uzyskać korzystny wynik z Flotą, musi w jutrzejszy mecz włożyć bardzo dużo sił, a tych może na skutek tego brakować w arcyważnym meczu w sobotę. Zwłaszcza, że skład ma nie taki młody. Oparty jest akurat na zawodnikach doświadczonych jak Pawłuszek, Ciarczyński, Chrzonowski, Łożyński, Gąsiorowski, Rutkowski, Osiniak, czy grający dziesięć lat temu we Flocie Szczepiński. Jednak młodsi koledzy jak Skalski, Borys, Racki, Lewandowski, Neścior, czy Jarentowski też już wiedzą jak się gra w III lidze i mogą postawić jeszcze trudniejsze warunki. Najskuteczniejszym strzelcem póki co pozostaje 38-letni Grzegorz Pawłuszek, były ligowiec - 76 spotkań w ekstraklasie, 16 bramek.
Mecz Wierzyca - Flota jutro (środa) o 17:00 w Pelplinie. Bezpośrednia relacja na stronie głównej naszego serwisu.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 27 maja 2008
Tak zdobywaliśmy awans

Na razie na 52 zdjęciach mamy uwieczniony hiostoryczny dzień 25 maja 2008, w którym MKS Flota Świnoujście wywalczył po raz pierwszy w dziejach miasta awans do I ligi piłkarskiej. Przeżyjmy to jeszcze raz. Zarówno przebieg meczu jak i to co się działo później. Dziękuję Pawłowi Dodkowi za udostępnienie zdjęć.

 Galeria zdjęć z meczu Flota - Kaszubia

tg

Niedziela, 25 maja 2008
Flota w I lidze!!!
Flota - Kaszubia Kościerzyna 1-0 (0-0)

1-0  Jacek Magdziński 52 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Damian Krajanowski (87 Arkadiusz Czarnecki), Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Artur Bańka (67 Arkadiusz Bąk), Piotr Dziuba (71, Marcin Ziatyk), Peter Iskra(19 Jacek Magdziński).
Rezerwowy, który nie grał: Kamil Gołębiewski.
Trener: Petr Němec
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Kaszubia:  Rafał Literski, Michał Bieliński (81 Andryi Badyan), Łukasz Wróbel, Błażej Szmidt, Damian Trzebiński, Dariusz Stasiuk (61 Błażej Troka), Michał Drzymała (62 Łukasz Jaszczyk), Tomasz Grzywacz, Adrian Wysiecki, Mateusz Prinz (61 Łukasz Dziengielewski), Paweł Żuk.
Rezerwowi, którzy nie grali: Janusz Kafarski, Dawid Klawikowski, Tadeusz Tuszkowski.
Trener: Andrzej Bendler
Kierownik drużyny: Waldemar Pupka-Lipiński.

Żółta kartka:
Stromczyński (Flota 56)

Sędziowali: Robert Wiśniewski, Piotr Stachowski, Łukasz Szczygieł (Wielkopolska)
Obserwator: Piotr Ciarciński (Mazowsze)

Widzów: 1600

Minuta po minucie.
1) Po wolym Pietruszki Literski broni główkę Dziuby.
3) Prusak wygrywa sam na sam z Grzywaczem.
5) Literski broni główkę Iskry
13) Prinz z linii pola karnego - broni Prusak.
14) Iskra szarżuje w polu karnym, radzi sobie z trzema obrońcami, ale ostatecznie piłkę łapie Literski.
29) Dziuba z ostrego kąta w boczną siatkę.
35) Magdziński padając strzela nożycami, ale obrońcy wybijają.
36) Po rogu Pietruszki Magdziński głową w bramkarza.
37) Potężna bomba Bańki tuż nad spojeniem.
39) Bąk w polu karnym lekko się zakręcił.
42) Pietruszka z linii pola karnego - broni bramkarz.
42) Rzut wolny pośredni. Magdziński w mur, dobitka Kadiego nad poprzeczką.
45+1) Bańka z wolnego tuż obok słupka.

52) Ostra szarża Pietruszki z lewego skrzydła, podanie do Magdzińskiego, ten opanowuje piłkę i spokojnym ruchem pcha ją do siatki obok bezradnego Literskiego.
59) Rajd Pietruszki zakończony mocnym strzałem odbitym przez bramkarza, Dziuba zawahał się przy dobitce i źle trafił w piłkę.
63) Główka Magdzińskiego z 11 metrów - łapie Literski.
75) Mocne uderzenie Pietruszki ze skrzydła , ale ani Magdziński, ani Ziatyk nie dobili.
75) Magdziński z niedalekiej odległości w słupek.
80) Wolny dla Kaszubii z dużej odległości. Wróbel mocnym strzałem mierzy pod spojenie, ale Prusak wyciągnięty jak struna wybija na róg.
83) Ziatyk do tyłu do Bąka - ten strzela obok.

18:53 Koniec meczu. Świnoujście doczekało się pierwszej w historii drużyny pierwszoligowej!

Andrzej Bendler (trener Kaszubii): Gratuluję Flocie awansu. Byłem tu 10 lat temu z Kotwicą, zawsze grało sie ciężko. Dziś zabrakło nam atrybutów w postaci trzech zawodników: Kafarskiego, Klawikowskiego i Zawadzkiego. To bramkarz, obrońca i napastnik, a więc każda formacja była osłabiona. Ale myślę, że i tak ciężko by było dziś ugryźć Flotę. Cieszę się, że mimo osłabienia dotrzymywaliśmy kroku. Widzę radość kibiców i piłkarzy, myślę że my za dwa tygodnie też będziemy świętować awans (do II ligi) i wierzę w profesjonalne podejście Floty, i że wygra w środę w Pelplinie.

Petr Němec trener Floty: Zrealizowaliśmy to co założyliśmy i wywalczylismy I ligę dla Świnoujścia i kibiców. Jestem oczywiście z tego powodu bardzo szczęśliwy. W niektórych momentach było gorzej, ale podstawowy krok zrobiliśmy jesienią. Objęliśmy prowadzenie po trzeciej kolejce i już go nie oddaliśmy. Dziękuję zawodnikom, sponsorom, miastu, kibicom za to co dla nas zrobili. Publiczność wspaniała, była dziś tym dwunastym zawodnikiem i bardzo nam pomogła. Dziękuję wszystkim i myślę, że nadal będziemy się cieszyć.
Teraz musimy dokończyć sezon z głową na górze. Nie będziemy odpuszczać, wierzę, że zawodnicy zaczną świętować dopiero po zakończeniu sezonu. Mamy też Puchar Polski, który musiumy doprowadzić do końca. Będę próbował teraz zawodników, którzy mniej grali, aby sprawdzić ich przydatność w I lidze, ale nie powinno to osłabić zespołu - kadrę mamy przecież dość wyrównanną. Dziś ciężko się wypowiadać o przyszłości, przecież dopiero przed chwilą wywalczyliśmy awans. Teraz trzeba usiąć do stołu i mysleć co dalej.

Od redakcji. Przede wszystkim gratulacje i podziękowanie, że doczekaliśmy tej wspaniałej chwili. Mecz jak mecz, takiego należało się spodziewać. Najważniejsze, że wygrany i że tę chwilę przeżyliśmy tu na stadionie przy Matejki, a nie na Kociewiu, czy w Wielkopolsce. Cieszy powrót do gry Jacka Magdzińskiego, tak pięknie zwieńczony. Jeszcze brakuje mu precyzji, z wielu sytuacji wykorzystał jedną, ale jak poprawi celownik to drżyjcie najlepsi. Niepokoi natomiast kontuzja Petera Iskry.
Najdziwniejsza była natomiast nieobecność na tym meczu sponsora i jego rodziny (z wyjątkiem zięcia) oraz współpracowników. Telefonu nie odebrał. Czyżby szykował kolejną niespodziankę?

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 24 maja 2008
Historyczna chwila - nie może Cię tam zabraknąć
Emocje będą większe niż myśleliśmy

Jutro może być historyczny dzień. Po 51 latach czekania w klubie i 63 w mieście być może miasto Świnoujście doczeka się awansu swej drużyny do I ligi. Moralnym obowiązkiem jest więc przy tym być i to widzieć.
Emocje będą jednak większe niż początkowo sądziliśmy. Unia Janikowo wprawdzie już w doliczonym czasie, ale jedank pokonała Cartusię, a to oznacza, że aby się awans spełnił już jutro trzeba będzie mecz z Kaszubią wygrać. Tymczasem Kaszubi niespodziewanie też mają o co walczyć. Skazywany już na zagładę Tur Turek wygrał dziś z Odrą w Opolu i utrzymał się w II lidze, a to oznacza, że ósme miejsce w grupie będzie premiowane awansem do zreformowanej II ligi. W tej chwili trzy drużyny mają po 31 punktów i dziwnym trafem wszystkie rozegrały o jeden mecz mniej od pozostałych. Tyle tylko, że w tych wyrównawczych meczach o punkty będzie bardzo ciężko. Kaszubia i Wierzyca mają bowiem do rozegrania mecz z Flotą, zaś Police trudny wyjazd do Torunia. W przyszłą sobotę Kaszubia zmierzy się u siebie z Wierzycą i być może w myśl znanego przysłowia skorzystają na tym Police. Ale ich też czekają potem trudne mecze z Kotwicą i Nielbą. Z kolei w ostatniej kolejce wszyscy grają z drużynami czołówki (Kaszubia w Koronowie, Wierzyca z Jarotą, Police w Wągrowcu). Zatem może jeszcze ktoś czwarty? Załóżmy remis w meczu Kaszubii z Wierzycą i poza tym same porażki wspomnianiej trójki. W takim układzie szanse ma jeszcze nawet Kujawiak.
A co może jeszcze grozić Flocie? Praktycznie nic, teoretycznie żeby nie awansować nie może już wygrać żadnego meczu. Może zdobyć co najwyżej dwa punkty np. remisy u siebie, porażki na wyjazdach. Do tego Unia lub Jarota muszą wszystko wygrywać.
Bądźmy jednak dobrej myśli. Przybądźmy tłumnie jutro na stadion i nie żałujmy gardeł. Zróbmy atmosferę wielkiego święta, bo zasłużyli na to.

tg

Czwartek, 22 maja 2008
Co jest jeszcze niejasne?

Jasne jest już prawie wszystko. W to, że Flota nie zajmie pierwszego miejsca wierzą już tylko złośliwi zaślepieńcy wypisujący bzdury w komentarzach do tekstów na iswinoujscie.pl. W zreformownej II lidze zagrają Unia Janikowo, Jarota Jarocin, Kotwica Kołobrzeg, Nielba Wągrowiec, Elana Toruń i Victoria Koronowo. Jak widać na zamieszczonej obok skróconej tabeli na żółto świeci się już tylko ósma pozycja. I to jest jedyna niewiadoma.
Pogarszająca się sytuacja Tura Turek w II lidze spowodowała, że reszta drużyn już zwątpiła w możliwość awansu do II ligi. Tymczasem turkowianie wczoraj pokonali Polonię Warszawa i szansa na utrzymanie stała się realna. Tracą już tylko punkt do ŁKS Łomża i dwa do Kmity Zabierzów. Ostatni mecz grają w Opolu z Odrą. Zadanie dość trudne, bo opolanie są wyżej w tabeli i grają u siebie, ale na własnym boisku przegrali w tym sezonie aż sześć meczów i to nie tylko z drużynami z czołówki, ale także z Motorem i Łomżą. Nie walczą już o nic, a Tur mimo że jest dziś jeszcze na miejscu spadkowym, jeśli wygra utrzyma się. Dlatego, że ŁKS gra ostatni mecz z Kmitą i obie drużyny wygrać nie mogą.
Co to znaczy dla nas? Sporo. Jesli Tur się utrzyma, ósma drużyna III ligi grupy II awansuje do II ligi. Kto nią będzie? Na dziś po 31 punktów mają Police i Kaszubia. Policzanie mają lepszy bilans dwumeczu. W niedzielę znana już będzie sytuacja Tura i jeśli będzie ona pomyślna to Kaszubi będą gryźć trawę i wtedy może być ciężko o zwycięstwo. A przecież wolelibyśmy zdecydowanie postawić kropkę nad i u siebie w Świnoujściu.
Kaszubia w bieżących rozgrywkach spisuje się słabiej niż poprzednio. Dwie porażki u siebie z Unią i Jarotą, na wyjeździe tylko jedna wygrana z Elaną i trzy remisy z drużynami tej klasy co Rodło, Kujawiak i Zdrój. Poza wspomnianym meczem w Toruniu w wyjazdowych spotkaniach z zespolami do jednastej pozycji nie zdobyła nie tylko punktu, ale nawet nie strzeliła bramki. Najlepszy strzelec - Grzywacz zdobył do tej pory 9 bramek. W przeszłości z Kaszubią u siebie na ogół wygrywaliśmy, ale trafiło się i 1-4 przed czterema laty, więc lepiej uważać. Wczoraj kościerska drużyna pokonała 2-0 Rodło Kwidzyn.
I jeszcze dwie ciekawostki - tabele inaczej. Jak wyglądałaby dziś tabela, gdyby walkowery nie zostały cofnięte? Ano zajmowalibyśmy dziewiątą pozycję i to my mielibyśmy teraz 31 punktów, i walczyli z Kaszubią o ósme miejsce. Tyle, że byłaby jeszcze szansa na siódme, zwłaszcza wobec zaległego meczu z Wierzycą. A na prowadzeniu byłaby Unia walcząca o I ligę z Jarotą i Kotwicą. Zresztą zobaczcie sami:

1 . Unia Janikowo 27 54 48 -19
--------------------------------------------------
2 . Jarota Jarocin 27 52 54 -22
3 . Kotwica Kołobrzeg 27 52 44 -23
4 . Nielba Wągrowiec 27 50 50 -25
5 . TKP ElanaToruń 27 48 34 -20
6 . Victoria Koronowo 27 44 48 -29
7 . KP Police 27 34 33 -33
--------------------------------------------------
8 . Kaszubia Kościerzyna 27 31 30 -40
--------------------------------------------------
9 . Flota Świnoujście 26 31 22 -46
10 . Wierzyca Pelplin 26 30 38 -47
11 . Rodło Kwidzyn 27 29 31 -42
12 . 27 21 26 -42

A jak wyglądamy w tabeli wiosny? Też ciekawie. Na trzeciej pozycji:

1 . Unia Janikowo 11 26 20 -5
2 . Jarota Jarocin 11 22 14 -4
3 . Flota Świnoujście 10 20 15 -11
4 . Kotwica Kołobrzeg 11 19 13 -6
5 . Rodło Kwidzyn 11 18 15 -14
6 . KP Police 11 17 16 -14
7 . TKP ElanaToruń 11 16 10 -10
8 . Kaszubia Kościerzyna 11 15 13 -15
9 . Victoria Koronowo 11 14 18 -13
10 . Nielba Wągrowiec 11 14 19 -15
11 . Rega Merida Trzebiatów 11 13 10 -12
12 . Wierzyca Pelplin 10 12 12 -22
13 . Kujawiak Włocławek 11 9 4 -11
14 . Zdrój Ciechocinek 11 8 8 -15
15 . Mieszko Gniezno 11 7 10 -20
16 . Cartusia Kartuzy 11 6 9 -19
po kolejkach: 11;
zaległych  - 1; remisów  - 25;
bramek  - 206; średnia  -  2.37; średnio co  -  0:38:01


Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 22 maja 2008
Zdjęcia z Gniezna

Przyjaciele nie zawodzą. Po Kibicu z granicy kolejny zaprzyjaźnony internauta - tym razem Maras24 z Gniezna - udostępnił nam fotki z wczorajszego, jakże dla nas radosnego, meczu z Mieszkiem. Wybrałem z nich 24, autorowi dziękuję, a Czytlenikom życzę miłego przeglądania.

 Zdjęcia z meczu Mieszko - Flota

tg

Środa, 21 maja 2008
Iskra rozpalił ogień
Mieszko Gniezno - Flota 1-3 (0-1)

0-1  Peter Iskra 37 minuta
0-2  Wallace Perez Benevente 50 minuta
0-3  Peter Iskra 60 minuta
1-3 Wojciech Brenk 85 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Przemysław Pietruszka, Piotr Dziuba (70 Jacek Magdziński), Peter Iskra (80 Marcin Ziatyk), Ireneusz Chrzanowski (87 Arkadiusz Czarnecki), Khaddy Kazadi, Wallace Perez Benevente, Artur Bańka (63 Marek Niewiada), Damian Krajanowski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Arkadiusz Bąk.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Mieszko:   Robert Raszewski, Michał Mendelski, Tomasz Nawrot, Kamil Sylwestrzak, Branko Rasić, Wojciech Gąsiorowski, Wojciech Brenk, Honorat Stróż, Maxwell Kalu (90 Jakub Polerowicz), Damian Magalski (72 Adrian Nawrot), Marcin Mazurek (72 Szymon Szajek).
Rezerwowi, którzy nie grali: Adrian Różycki, Przemysław Urbaniak, Marcin Zgórzak, Rafał Cegliński.
Trenerzy: Ryszard Łukasik, Przemysław Urbaniak.
Kierownik drużyny: Dawid Frąckowiak.

Żółte kartki:
Flota: Chrzanowski (38), Krajanowski (38).
Mieszko: Brenk (13)

Sędziowie: Łukasz Sobiło, Jarosław Królikiowski, Marcin Paszkiewicz (Legnica).
Obserwator: Grzegorz Lewandowski (Bydgoszcz).

Widzów: 100

Pochmurna pogoda, chwilami popaduje. Mieszko na niebiesko, Flota na żółto.

Minuta po minucie.
2) Pietruszka wykonuje pierwszy rzyt rożny. Zamieszanie pod bramką Mieszka.
3) Minimalnie niecelny strzał Krajanowskiego z prawej strony.
8) Po rzucie rożnym niesamowicie silny strzał Dziuby minimalnie obok.
9) Daleki mocny strzał Pietruszki.
15) Raszewski broni ładny strzał Iskry.
22) Strzał Krajanowskiego obok słupka.
23) Ładny strzał Iskry - bramkarz z trudem na róg.
26) Pierwsza groźna akcja Mieszka. Stróż strzela z lewej strony broni Prusak.
33) Niebezpieczny strzał Mazurka Prusak broni z wysiłkiem.
37) Dziuba odbiera piłkę obrońcom Mieszka, podaje do Iskry, a ten przepięknym strzałem w samo okienko zdobywa prowadzenie.
40) Raszewski broni strzał Bańki z wolnego.
45) Strzał Dziuby z dystansu broni bramkarz.

50) Rzut rożny wykonuje Bańka, ale obrońcy wybijają ponownie poza linię końcową. Drugi róg egzekwuje Pietruszka, Perez uderza głową i bramkarz wpada z piłką do bramki.
53) Raszewski broni strzał Chrzanowskiego.
56) Iskra obokj bramki.
60) Z prawej strony dośrodkowuje Dziuba, Iskra wygrywa pojedynek główkowy przerzuca piłkę nad obroną gospodarzy i strzałem w długi róg strzela trzecią bramkę.
61) Pierwszy po przerwie rzut rożny dla gospodarzy.
81) Prusak broni strzał Rasicia z wolnego.
85) W środku pola Chrzanowski stracił piłkę, przejął ją Brenk, uderzył z daleka, piłka po odbiciu od obrońców Floty wpadła rykoszetem za plecy Prusaka.

Mocno wzięli sobie do serca wszelkie reprymendy i krytyki zawodnicy Floty. Zagrali z wyjątkową determinacją i udowodnili, że pamietają jak się gra w piłkę i że są najlepsi. Od pierwszych minut uzyskali zdecydowaną przewagę, górowali nad rywalem pod każdym względem i bezdyskusyjnie wygrali. Mieszko - zdaniem własnych kibiców - nawet nie podjął walki. A może po prostu nie był w stanie podjąć, bo przeciwnik nie pozwolił? Zdobył jednak honorową bramkę i wyszedł z tego meczu z twarzą.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 20 maja 2008
Fotki z Włocławka

W galerii naszego serwisu są 32 nowe zdjęcia. Uwieczniają one sobotni mecz we Włocławku. Udostępnił nam je Paweł Nowakowski - redaktor naczelny Nieoficjalnego Serwisu Kujawiaka Włocławek  http://www.kujawiak.q4.pl/, znany w internecie (miedzy innymi na naszym forum) jako Kibic z granicy, któremu niniejszym serdecznie dziękuję. Zapraszam do przeglądania.

 Zdjęcia z meczu Kujawiak - Flota

tg

Wtorek, 20 maja 2008
Ryszard Kulesza

W dniu wczorajszym po ciężkiej chorobie w warunkach absolutnie uwłaczających godności zasłużonego dla kraju człowieka zmarł jeden z najwybitniejszych polskich trenerów Ryszard Kulesza.
Urodził w Warszawie się 28 września 1931. Już jako chłopiec miał ciężkie przeżycia; na Jego oczach własowcy zastrzelili ojca, jego samego niemiecki żołnierz pchnął pod nadjeżdżający czołg. Ledwie uszedł z życiem. Został wywieziony do Niemiec na roboty skąd uciekł i wrócił do kraju pieszo.
Był zawodnikiem Okęcia i Polonii Warszawa oraz Polonii Bydgoszcz. W latach 1972-74 trenował Lechię Gdańsk i stąd Go pamiętam osobiście. Z całą mocą potwierdzam, że być może był miękki, ale absolutnie uczciwy i lojalny. Uznano, że nie nadaje się do prowadzenia klubu. Za to wydawało się, że w reprezentacji okaże pełny talent. Objął ją w wieku 47 lat, w 1978 roku, po Jacku Gmochu, wcześniej będąc jego i Kazimierza Górskiego asystentem. Miał dobre wyniki, ale znowu przerosły go kwestie wychowawcze. Po słynnej aferze na Okęciu uległ presji zawodników i zabrał na wyjazd nietrzeźwego bramkarza. Został za to zwolniony po wygranym meczu. Pracował w Afryce, a po powrocie do kraju zasiadł we władzach PZPN. Założył szkołę trenerów od Jego nazwiska zwaną Kuleszówką. W 1993 roku użył słynnych słów Cała Polska widziała, a wy jesteście niewidomi za co, choć mieszkaniec Warszawy, został znienawidzony przez kibiców Legii.
Sparaliżowany, opuszczony przez wszystkich oprócz żony i przyjaciela, dożywał ostatnich dni w domu opieki w Radości. Zostanie pochowany na cmentarzu czerniakowskim.

Niech odpoczywa w pokoju

Poniedziałek, 19 maja 2008
Zmazać plamę, przybliżyć awans

Do końca sezonu pilkarze Floty nie będą mieć już wolnej środy. Pojutrze ligowy występ w Gnieźnie, za tydzień zaległy z Wierzycą, a za dwa Puchar Polski w Dębnie. Między nimi dwa rarytasy w postaci meczów z Kaszubią i Zdrojem u siebie oraz jeszcze jeden ligowy wyjazd do Jarocina. Zadania do rozwiązania więc trudne, ale na pewno realne.
Mecz z Mieszkiem trzeba wygrać. raz po to, żeby zmazać włocławską plamę, dwa żeby konkurencja się za mocno nie zbliżyła. Co prawda tak prędko jej to nie grozi, wszak mamy w zapasie jeszcze wspomniany mecz z Wierzycą, ale dobrze by było kropkę nad i postawić już w niedzielę tu w Świnoujściu, na oczach swoich kibiców. Do tego jednak potrzebne są zwycięstwa i z Mieszkiem, i z Kaszubią oraz choćby minimalne jedno potknięcie Jaroty. To jest możliwe. Wprawdzie w środę Jarota gra u siebie, ale derby jak wiadomo ma swoje prawa. A nie jest to pierwsze lepsze derby, oba kluby rywalizują z sobą od lat, spotykali sie ze sobą w barażach o III ligę a i w tym sezonie długo walczyły ze sobą o III-ligowe przodownictwo w Wielkopolsce, obie miały zakusy doścignięcia Floty. Jesień należała do Nielby, teraz ostro przycisnął Jarota. Prestiż meczu Jarota - Nielba jest zbliżony do spotkania Floty z Kotwicą. Zatem więc faworytem jest Jarota, ale na pewno nie murowanym. W sobotę natomiast drużynę z Jarocina czeka wyjazd do Kwidzyna na spotkanie z rewelacyjnym Rodłem. Też faworyt nie musi wygrać.
Ale to są zmartwienia Jaroty. Flota ma zadanie teoretycznie łatwiejsze. Ani Mieszko ani Kaszubia bowiem wiosną nie błyszczą. Na dodatek zła sytuacja Tura w II lidze nie pozostawia jednym i drugim złudzeń na zreformowaną II ligę, więc i motywacja mniejsza. Jedyny cel jaki im pozostał to zrobić kolejnego psikusa liderowi i zapewne temu podporządkują teraz wszystko. Ale argumenty piłkarskie są po stronie Floty i trzeba je wykorzystać. Rok temu awans zapewniliśmy sobie w Kamieniu Pomorskim, dobrze teraz byłoby zrobić to u siebie i bynajmniej nie w ostatniej kolejce.

Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 19 maja 2008
Mecz z Dębem 04 czerwca

Wydział Gier Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej ustalił datę meczu VIII rzutu Pucharu Polski na szczeblu województwa zachodniopomorskiego region szczeciński (finał regionalny), w którym spotkają się Dąb Dęno z Flotą Świnoujście. Zostanie obm rozegrany w środę 04 czerwca 2008 o godzinie 17:00 na stadionie im. Henryka Witkowskiego w Dębnie.
Jest to termin przypadający pomiędzy dwiema ostatnimi kolejkami III ligi, tj. między meczami z Jarotą i Zdrojem. Przypomnijmy, że nie jest to jeszcze koniec rozgrywek wojewódzkich. Zwycięzca tego meczu spotka się jeszcze ze zwycięzcą okręgu koszalińskiego, nie mniej obaj finaliści przystąpią do rozgrywek szczebla centralnego, z tym że zwycięzcy finałów wojewódzkich są w bardziej uprzywilejowanej sytuacji: przechodzą automatycznie do II etapu rundy wstępnej, w której będą gospodarzem meczu (na tej zasadzie Flota grała w 2005 roku z Promieniem Opalenica). Nie jest jeszcze znany termin finału wojewódzkiego, prawdopdobnie zależeć on będzie od tego, które drużyny się do niego zakwalifikują. Okręg koszaliński dopiero 28 maja rozegra pólfinały okręgowe w których grać będą: Wiekowianka Wiekowo z Victorią Sianów i Gwardia Koszalin z Kotwicą Kołobrzeg.

Waldemar Mroczek

Sobota, 17 maja 2008
Po raz drugi przegrali na Kujawach!
Kujawiak Włocławek - Flota 1-0 (1-0)

1-0 Piotr Charzewski 33 minuta z wolnego

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Arkadiusz Bąk (63 Jacek Magdziński). Patryk Koňušik, Przemysław Pietruszka (76 Piotr Dutkiewicz), Arkadiusz Czarnecki, Marek Niewiada (73 Ireneusz Chrzanowski), Piotr Dziuba (46 Marcin Ziatyk), Peter Iskra, Artur Bańka.
Rezerwowi: Kamil Gołębiewski, Khaddy Kazadi.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Kujawiak:  Mariusz Luncik, Vladimir Kaluderović, Grzegorz Skowroński, Ryszard Remień, Mariusz Cichowlas, Mariusz Kowalski (70 Mateusz Ewert), Andrzej Witkowski (88 Jarosław Kuczkowski), Aleksander Majić, Piotr Charzewski (90 Jakub Gawrysiak), Maciej Lewandowski (58 Dawid Kwiatkowski), Emil Marciniak.
Rezerwowi: Ariel Winiecki.
Trenerzy: Ryszard Remień, Mariusz Luncik.
Kierownik drużyny: Roman Gemajnert.

Żółte kartki:
Flota: Stromczyński (35), Bąk (51)
Kujawiak: Witkowski (85), Remień (90).

Sędziowie: Adam Czyż, Michał Necel, Damian Marciński (Pomorski ZPN - Władysławowo).
Obserwator: Teodorczyk (Warszawa).

Widzów: 300

Srogi zawód spawili dziś nasi piłkarze doznając drugiej porażki, dziwnym trafem także na Kujawach. O ile jednak przegrana w Janikowie była kalkulowana, o tyle dzisiejsza z przedostatnią drużyną w tabeli, która na dodatek nie wygrała meczu od listopada, jest delikatnie mówiąc wstydliwa.
Wyższość techniczna naszych zawodników nie budziła wątpliwości, Flota miała zdecydowana przewagę, ale punkty pozostały we Włocławku. Fatalna okazała się 16 minuta, w której Przemysław Pietruszka nie wykorzystał rzutu karnego, podyktowanego za faul na Arkadiuszu Bąku. Intencje strzelca wyczuł doświadczony golkiper gospodarzy Mariusz Luncik.
Tak więc do strzelenia bramki nie wystarczył rzut karny. Gospodarzom za to wystarczył rzut wolny, podyktowany w 33 minucie za faul Stromczyńskiego. Piotr Charzewski strzałem w samo okienko zdobył filmową bramkę rozstrzygającą o wyniku meczu. Zarówno mur, jak i bramkarz zobaczyli strzeloną piłkę dopiero w siatce. Jak więc można się było spodziewać Flota ruszyła gwałtownie do przodu. Najbliższy wyrównania był w 56 minucie Marcin Ziatyk, ale trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość, bo gospodarze też przeprowadzili trzy bardzo groźne kontry, m. in. tuż po przerwie Hrymowicz omal nie trafił do własnej bramki, a w 51 Prusak wygrał sam na sam z Charzewskim. Było też wybicie piłki sprzed bramki przez obronę.
Kibic Kujawiaka (Mariokujaw), z którym rozmawiałem po meczu powiedział, że jest zawiedziony grą Floty. Owszem, ładnie to wyglądało i mądrze, ale tylko do 16 metra. Pomysłu na strzelenie bramki Flota nie miała. W drugiej połowie przy stałych fragmentach w pole karne gospodarzy zapędzał się nawet Prusak, ale i to nie pomogło. A że jego drużyna niedawno grała w II lidze to i jest kompetentny powiedzieć, że z taką grą będzie bardzo ciężko utrzymać się w I lidze.
A zatem zakasać rękawy i do roboty. W środę kolejny mecz i jeśli chcemy w przyszłą niedzielę świętować awans, to bezwzględnie trzeba go wygrać.

Waldemar Mroczek, Leszek Zakrzewski

Piątek, 16 maja 2008
Zatańczyć Kujawiaka w rytmie szanty

Jutro piłkarze Floty po raz pierwszy i jedyny w tej rundzie zagrają przed południem. To dość zaskakujące, bo jak wiadomo jesienią Kujawiak jako jedyny w naszej grupie grał przy świetle elektrycznym. Jak nietypowa pora wpłynie na naszych zawodników? Z jednej strony dobrze, i tak przecież jadą z noclegiem, nie będą więc tak wynudzeni przedmeczowym wyczekiwaniem i wrócą do domów o przyzwoitej porze. A jest to najdalszy w tym sezonie wyjazd (447 km drogą, 379 w linii prostej), więc i znaczenie swoje ten fakt ma. Nie wiadomo tylko jak organizmy dostosują się do przedobiedniego grania.
Oczywiście nie jest to asekuracja z mojej strony. Gramy z przedostatnią drużyną w tabeli i obowiązkiem naszych zawodników jest ten mecz wygrać, choćby w środku nocy i na betonie. Jeśli tego obowiazku nie wypełnią przyczyn i tak trzeba będzie szukać gdzie indziej.
Z Kujawiakiem już spotykaliśmy sie trzy razy. W sezonie 2004/05 i doznaliśmy dwóch dotkliwych porażek po 1-4. W świat poszły wyniki, kto dzisiaj pamięta, że Ryszard Remień nazwał mecz w Świnoujściu bardzo ciężkim, a we Włocławku do 75 minuty było 0-0? Te mecze w Kujawiaku pamietają Mariusz Luncik, Ryszard Remień, Aleksander Majić i Łukasz Grube, we Flocie Sergiusz Prusak i Marek Niewiada. Jesienią 2007 w Świnoujściu wygraliśmy w kleszczowych bólach 1-0. Na pewno więc i teraz nie pójdzie łatwo. Trzeba po prostu grać tak, jak Kujawiak przed czterema laty: konsekwentnie i do końca.
Poza wymienionymi zawodnikami w drużynie ze stolicy Kujaw przeważają młodzieżowcy i juniorzy. Być może więc niebawem z tej mąki wypiecze się całkiem niezły bochenek. Jutro jednak powinna dominować Flota. Powinna - nie znaczy musi. Kujawiak nie jest słabszy od Rodła czy Cartusii, a młodzież lubi płatać figle. Jeśli Ryszard Remień ich dobrze zorganizuje orzech do zgryzienia może być bardzo ciężki.
Kadi i Perez powrócili już z testów w Górniku Zabrze, z tym że Perez, podobnie jak Krajanowski, nie zagra z powodu kartek. W zespole rywali nie będzie grał z powodu kontuzji Grube.
Jutrzejszy mecz powinien odbyć się w Świnoujściu, jednak z powodu październikowego spotkania reprezentacji we Włocławku nastąpiła zmiana gospodarza i stąd właśnie wyjazdowy maraton Floty. Zostanie on zakończony w środę występem w Gnieźnie. Za tydzień wreszcie zobaczymy naszych zawodników w Świnoujściu. Być może już w stroju I-ligowca. Do tego jednak trzeba wygrać obydwa wyjazdy i przynajmniej jednego meczu musi nie wygrać Jarota. Do tego okazja będzie już jutro, czeka ją bowiem bardzo ciężki występ w Kołobrzegu. W środę natomiast, mimo że u siebie, ma niełatwe derby z Nielbą.
Na pozostałych boiskach bardzo ciekawie zapowiada się kujawsko-pomorskie derby Unia - Victoria. Nielba podejmuje Kaszubię, Elana Zdrój. Natomiast w spotkaniach drużyn spod kreski Police grają z Regą, Wierzyca z Cartusią i Rodło z Mieszkiem.
Spotkanie Kujawiak - Flota w sobotę o 11:00 we Włocławku.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Niedziela, 11 maja 2008
Przerwali wały
Cartusia Kartuzy - Flota 0-2 (0-0)

0-1  Artur Bańka 87 minuta
0-2  Damian Krajanowski 90+4

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Wallace Perez Benevente, Patryk Koňušik, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka, Arkadiusz Bąk (71 Ireneusz Chrzanowski), Marek Niewiada (71 Artur Bańka), Piotr Dziuba, Peter Iskra (78 Marcin Ziatyk).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Krzysztof Hrymowicz, Arkadiusz Czarnecki.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Cartusia:   Krzysztof Leszek, Wojciech Kempiński (85 Karol Cegłowski), Konrad Urbaniak, Ireneusz Stencel, Paweł Rubin, Rafał Przybyszewski, Szymon Murawski (63 Piotr Karasiński), Piotr Zagórski, Mirosław Mitura (78 Patryk Więckiewicz), Michał Klaman, Marek Cirkowski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Muszka, Grzegorz Gruchała, Mateusz Cyman.
Trener: Ireneusz Stencel.
Kierownik drużyny: Tadeusz Orczykowski.

Żółte kartki:
Flota: Perez (34), Krajanowski (90).

Sędziowali: Dawid Matyniak, Krzysztof Orszulak, Arkadiusz Reśliński (Kalisz)
Obserwator: Leszek Kędzierski (Płock)

Widzów: 150

4) Bąk z wolnego do Iskry w polu bramkowym - obok.
7) Po rzucie rożnym Pietruszka głową nad poprzeczką.
11) Iskra zawahał się w polu karnym (być może obawiał się spalonego) i został uprzedzony przez bramkarza.
26) Leszek uprzedził Dziubę.
41) Kempiński z daleka nad poprzeczką.
45+1 Szybka kontra Floty; Iskra do Dziuby, który przegrał sam na sam z Leszkiem.

67) Kempiński wpadł w pole karne Floty, ale przestrzelił.
69) Mitura sam na sam - Prusak wyłapuje piłkę.
70) Z podania Iskry Bąk głową nad poprzeczką.
73) Pietruszka z wolnego w słupek.
74) Z podania Pietruszki Chrzanowski nad poprzeczkę.
77) Atak Iskry, bramkarz wypuszcza piłkę, Pietruszka trafia w gąszcz.
79) Klaman o mały włos nie strzela samobramki.
82) Prusak broni z wysiłkiem daleki strzał Zagórskiego.
83) Chrzanowski z daleka obok.
84) Dziuba piętą do Bańki ten strzela ponad poprzeczką.
87) Krajanowski z prawego skrzydła przerzuca na lewe do Pietruszki, ten nieznacznie wycofuje na pogranicze pola karnego do Bańki, który znajduje wreszcie lukę w wałach obronnych Cartusii i zdobywa prowadzenie.
90+4) Krajanowski po krótkiej wymianie piłek w polu karnym z Ziatykiem strzela drugą bramkę.


Mecz był senny. Nad walczącymi w spiekocie pilkarzami ulitowały się Niebiosa i w pierwszej połowie nad boiskiem zawisła chmura od czasu do czasu lekko pokrapiając, tyle że nie wystarczyło tego nawet do zmoczenia kartki papieru. Wyższość Floty nie budziła najmniejszej wątpliwości, a jednak sensacja wisiała na włosku. Przez 86 minut gry gospodarzom udawało się odpierać ataki biało-niebieskich, ale w końcu stało się co się stać musiało. Bramka Bańki zmusiła gospodarzy do odważniejszej gry, a co za tym idzie odkrycia się, a że sił już nie mieli za wiele to i nie nadążali z cofaniem i w efekcie Krajanowski strzelił drugiego gola. Wreszcie widzieliśmy zagrożenia po rzutach wolnych.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 09 maja 2008
Czy outsider powali lidera?

Flota gra jutro w Kartuzach. Cartusia to sympatyczny klub ze stolicy Kaszub, ale niestety grający słabo i na dziś dzierżący czerwoną latarnię. I właśnie o opuszczenie ostatniej pozycji kartuska drużyna walczy jeszcze w tych rozgrywkach. No i oczywiście nie lada gratką byłoby urwanie punktów liderowi. Czy sie uda? Z rozsądnego punktu widzenia nie powinno, ale powszechnie wiadomo, że w takich meczach często dochodzi do niespodzianek a z ousiderami gra sie bardzo ciężko. Tym bardziej, że na Pojezierzu kaszubskim Flocie nigdy nie szło gładko. W Kościerzynie ani jednej wygranej Floty, w Kartuzach graliśmy tylko raz i równiez przegraliśmy (0-1), na dodatek był to tzw. mecz o 6 punktów który praktycznie zdecydował o degradacji Floty do IV ligi. Z obecnych zawodników Floty w tamtym meczu grali Prusak, Niewiada i Pietruszka. W Cartusii pozstali Przybyszewski (to ten co strzelił wówczas gola), Broner i Kordyl, aktualnie najlepszy strzelec kartuskiej drużyny. Tak jak u nas nie ma już Mikuły, czy Miązka tak i z Cartusii odeszli tacy zawodnicy jak Patalan, czy Boldt (widzieliśmy go tydzień temu w Świnoujściu w barwach Victorii Koronowo). Najbardziej doświadczonym zawodnikiem Cartusii jest 37-letni Ireneusz Stencel, wcześniej zawodnik Arki i Kaszubii. Klub utrzymywany jest głównie przez miasto, firmy budowlane Bud-Bau i Wroński oraz Przewozy Autobusowe Gryf. Przed tygodniem Cartusia przegrała 1-2 w Kwidzynie.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 09 maja 2008
Uznamski po raz 28

W ten nie wyszukany sposób, XXVIII Międzynarodowy Mityng
Uznamski przeszedł już do historii. Rozpoczął się on normalnie, czyli tradycyjnym, popołudniowym Turniejem Par na IMP-y w dniu 02.05.2008 r . Wzięło w nim udział 42 pary, czyli 84 zawodników. W drugim dniu, wiodący dwusesyjny Memoriał imienia Andrzeja Krajewskiego zgromadził 46 par, a kończący XXVIII Mityng w dniu 04.05 2008 r turniej Teamów zgromadził przy zielonym stolik 16 Teamów, czyli 64 zawodników. W tych imponujących - trzeba przyznać - liczbach, należy bezwzględnie, również wspomnieć, że Miejski Klub Sportowy Flota jest organizatorem tego Mityngu już od 28 lat.
Łącznie, w XXVIII Mityngu brydżowym grało 120 par czyli 240 zawodników. Ze względów osobistych, sytuacji nie przewidywalnych czy osobistych, niektórzy zawodnicy już po pierwszym dniu wyjechali, inni przyjechali, ale dokumenty i statystyki w tym zakresie są bezwzględne. Oczywiście, byli zawodnicy ze Szwecji oraz były nasz zawodnik, który specjalnie na ten Mityng przyjechał aż z Anglii. Zainteresowani odnotowali pewną dobrą drogę rozwoju brydża. Mianowicie, już po raz drugi gościliśmy parę młodzieżową. Tym razem z Poznania.
Na zakończenie Mityngu zdobywcom czołowych miejsc w poszczególnych Turniejach jak i w klasyfikacji łącznej, w imieniu Prezydenta Miasta Świnoujścia jak i Przewodniczącego Rady Miasta Zbigniewa Pomieczyńskiego, Wiceprezydent Miasta Andrzej Szczodry i Sekretarz MKS FLOTA a zarazem Kierownik Sekcji Brydża Maciej Keller wręczyli puchary i nagrody rzeczowe. Jak zwykle co roku, największą atrakcją była tradycyjna loteria fantowa gdzie wszyscy zawodnicy biorący udział w zawodach losowali nagrody rzeczowe - i jak to w światku brydżystów - kartami .
Żegnając się, mówiliśmy sobie Do zobaczenia będąc już myślami przy XXIX Mityngu w 2009 roku i szczerze zapewnialiśmy siebie, że jeśli tylko zdrowie pozwoli, to zobaczymy się znów za rok i zagramy ponownie na kolejnej edycji tego wydarzenia sportowego.
Jako organizatorzy Mityngu czujemy się nie tylko w obowiązku ale też i w wdzięczności wyrazić wielkie podziękowanie Panu Prezydentowi Miasta Świnoujście Januszowi Żmurkiewiczowi za ufundowanie cennych nagród rzeczowych, Przewodniczącemu Rady Miasta Panu Zbigniewowi Pomieczyńskiemu za okazaną pomoc, Dyrektorowi Ośrodka Sportu i Rekreacji Wyspiarz za ufundowanie pucharów dla zwycięzców w kategorii IMP-y, Prezesowi Zachodniopomorskiego Związku Brydża Sportowego p. Wincentemu Greli za pomoc w organizacji jak i przekazanie od Związku nagród losowych oraz nowym gospodarzom kompleksu Barbarka - 2 za bezpłatne użyczenie sal do gier, bezpłatne zakwaterowanie sędziów i wzorową obsługę naszych gości.
Ponadto słowa podziękowania należą się tym wszystkim, którzy bezimiennie, corocznie wspierają imprezy organizowane przez Sekcję Brydża jak i w szczególności wspomagają organizację Mityngu w fundacji nagród rzeczowych. Często są oni bezimienni, pozostają w cieniu imprezy, gdyż pomoc ich - jak mówią o sobie - płynie z głębi serca a nie dla poklasku. Ale dzięki nich, w zawodach gościmy członków reprezentacji Polski, złotych i srebrnych medalistów Mistrzostw Świata czy Europy oraz zawodników ze Szwecji czy Anglii.
Jeszcze raz wszystkim, ale to naprawdę wszystkim, którzy pomogli w przygotowaniu XXVIII Mityngu Uznamskiego w Brydżu Sportowym składamy serdeczne, szczere podziękowanie, jednocześnie mając nadzieję na takąż pomoc w jego organizacji w 2009 roku.

Organizatorzy


Czwartek, 08 maja 2008
Jest porozumienie!

Dziś odbyło się, wprawdzie w planowanym termninie, ale jednak nadzwyczajne posiedzenie zarządu MKS Flota, na które przybyli sponsor Michał Leonowicz oraz zastępca prezydenta Świnoujścia Leon Ryszard Kowalski. Głównym tematem były oczywiście medialne wypowiedzi oraz trzy pisma przysłane do klubu przez sponsora informujące o zaprzestaniu finansowania piłkarzy. Dyskusja była długa i burzliwa, na szczęście zakończyła się kompromisem. Michał Leonowicz zgodził sie ostatecznie na wpis do protokołu, że wycofuje swoje pisma w związku z zaistnieniem nowych mozliwości współpracy.
Rozmowy toczyły sie głównie wokół zagadnień opisywanych w tekście na naszej stronie O co chodzi Leonowiczowi? z dnia 06 maja i podanych w nim odnośnikach. Kilku członków (w tym dyrektor J. Dunajko) poczuło się sformułowaniami spoonsora osobiście dotkniętych. Najważniejsze jednak, że osiagnieto porozumienie i myślę, że nie ma sensu przytaczać szczegółów.
O wiele bardziej interesujące było wystąpienie zastępcy prezydenta. Podkreślił, że miastu zależy, aby nadarzającą się szansę wykorzystać, dobrym prognostykiem jest też, że prezydentem jest akurat pasjonat sportu Janusz Żmurkiewicz. Miasto jest też przychylne Michałowi Leonowiczowi, czego dowodem jest przekazanie mu porządnego kawałka atrakcyjnej ziemi. Natomiast zszokoany jest pismami sponsora i zaznaczył, że nie można stawiać klubu pod ścianą.
Miasto pomaga klubowi przede wszystkim poprzez zgodę na użytkowanie obiektów OSiR oraz inwestowanie w infrastrukturę, z czego również korzystać będzie klub. Nie może natomiast pomóc w formie gotówkowej. Nieprawda, że zawiązanie spółki akcyjnej rozwiąże problemy finansowe. Podał kilka przykładów, gdzie kluby występowały ze spółek m. in. Motor Lublin. Górnik Zabrze, gdzie miasto weszło aby ratować klub, będący jego ikoną, przymując 60% udziałów, teraz na gwałt szuka strategicznego sponosora. Wrocław chce zejść poniżej 5% akcji. W Kielcach miasto wybudowało przepiękny stadion, ale nie weszło do spółki. Bydgoszcz ma 20% udziałów w żużlu, Sopot posiada zaledwie 10% udziałów w sekcji koszykówki Prokomu. Widzew powrócił do formy stowarzyszenia. Spółka jest potrzebna, ale musi być na solidnych podstawach.
Prezydent zapewnił też, że miasto wyrobi się z adaptacją obiektu do wymogów I ligi w terminie. Przyjęto tę formę, ponieważ plan Michała Leonowicza był nierealny w czasie. Gdyby jednak i miasto miało problem z czasem, trzeci wariant alternatywny przygotował dyrektor Jarosław Dunajko. Polega on na wybudowaniu kompleksu kontenerowego wzorowany na Polonii Bytom, a podobny obiekt znajduje się też na stadionie Pogoni w Szczecinie. Taką budowlę można postawić w 5-6 tygodni, może być przenoszona. Wyposażenie wysokiej klasy. Po wybudowaniu obiektu docelowego mógłby pełnić funkcje zaplecza technicznego i sanitariatów.

Waldemar Mroczek

Czwartek, 08 maja 2008
Mecz z Wierzycą znów przełożony

Okazało się, że pośpieszyłem się z podaniem informacji o terminie zaległego meczu z Wierzycą Pelplin. Nie wyrażono zgody na rozegranie go 14 maja i odbędzie się on prawdopodobnie 28 maja. Być może natomiast czternastego rozegrany zostanie finał regionalny Pucharu Polski z Dębem Dębno. Tym razem jednak poczekajmy na oficjalne komunikaty w tych sprawach.

tg

Środa, 07 maja 2008
Perła w koronie
Pogoń Szczecin - Flota 0-1 (0-0)

0-1  Przemysław Pietruszka 59 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Arkadiusz Bąk (46 Ireneusz Chrzanowski), Khaddy Kazadi, Marek Niewiada (46 Przemysław Pietruszka), Piotr Dziuba (64 Peter Iskra), Piotr Dutkiewicz (75 Damian Krajanowski), Artur Bańka, Marcin Ziatyk.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Jacek Magdziński, Adrian Jakubowski.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Pogoń:   Damian Wójcik, Tomasz Parzy, Andrzej Tychowski, Grzegorz Matlak (59 Filip Kosakowski), Marcin Dymek, Radosław Biliński, Marek Walburg, Ferdynand Chi Fon, Marek Kowal (69 Michał Niedźwiecki), Cezary Przewoźniak (67 Łukasz Skórski), Maciej Ropiejko (77 Tomasz Rydzak).
Rezerwowi, którzy nie grali: Przemysław Norko, Jakub Zawadzki, Łukasz Kargol.
Trenerzy: Mariusz Kuras, Paweł Skrzypek, Zbigniew Długosz.
Kierownik drużyny: Ryszard Mizak

Żółte kartki:
Flota: Hrymowicz (35), Bańka (56), Iskra (85), Krajanowski (90).
Pogoń: Chi Fon (55), Kosakowski (90).

Sędziowali: Piotr Gałązka, Maciej Brzozowski, Mariusz Kobylak, Piotr Spunda (Szczecin)
Obserwator: Zygmunt Adamski.
Delegat: Wiesław Czyż.

Widzów: 2500

Minuta po minucie.
1) Pierwsza akcja Pogoni zakończona niecelnym strzałem Bilińskiego.
15) Walburg główkuje z bliska - broni Prusak.
18) Dutkiewicz z wolnego chytrze do Ziatyka, ale ten przechwytuje piłkę na linii i sędzia zarządza aut bramkowy.
22) Po krótkiej wymianie piłek Bąk z 15 metrów niecelnie.
23) Bańka zza linii pola karnego nie trafia w krótki róg.
26) Bomba Matlaka z wolnego wybita na róg.
28) Walburg z bliska nad poprzeczką.
36) Parzy z wolnego - wybicie na aut boczny.
44) Po wolnym Dutkiewicza bramkarz "wypluł" piłkę, ale żadnemu z trzech będących w pobliżu zawodników Floty nie udało się dojść do dobitki.
45) Niecelny strzał Bańki.

49) Idealne podanie Pietruszki do Ziatyka, któremu jednak piłka kozłuje przy samej nodze i odskakuje na bezpieczną odłegłość.
51) Ropiejko, wprawdzie naciskany z tyłu przez obrońcę, ale jest sam na sam z Prusakiem. Przegrywa.
59) Zagranie z prawej strony Bańki do będącego w polu karnym Pietruszki, który nie marnuje świetnej okazji. Próbuje interweniować Tychowicz, ale może co najwyżej dobić piłkę do siatki.
61) Po rzucie wolnym Hrymowicz nie sięga piłki głową.
73) Po rzucie rożnym wykonywanym przez Pietruszkę niecelny strzał Chrzanowskiego.
75) Wójcik wybija na róg daleki strzał zmierzający pod poprzeczkę.
78) Główka Ziatyka z bliska niecelna.
80) Krajanowski wpada w pole karne, w trudnej pozycji prawie traci piłkę, ale robi jeszcze strzał, tyle że nie ma szans na trafienie w bramkę.
81) Iskra z narożnika pola karnego zamiast dograć do partnerów strzela niegroźnie.
82) Kosakowski sam na sam z Prusakiem - wybicie w aut boczny.
87) Strzał Bańki dobija niecelnie Pietruszka. Bramki i tak by nie było, gdyż sędzia dopatrzył się spalonego.
90+1) Chi Fon z wolnego panu Bogu w okno. Wkrótce komentarz i wypowiedzi trenerów.

Petr Němec (Flota). Cały mecz mieliśmy pod kontrolą. Na początku pierwszej połowy Pogoń miała parę okazji, ale nie dopuściliśmy do straty bramki i w drugiej połowie już przeważalismy, i strzelilismy gola. Mogliśmy podwyższyć, ale nie wyszło. W końcówce bardzo się denerwowałem. Uważam, że wynik jest sprawiedliwy.

Mariusz Kuras (Pogoń). W pierwszej połowie graliśmy skonsolidowani i nie wyglądało to źle. Pierwsza groźna akcja Floty skończyła się bramką i nie było już stać nas na lepszą grę. Widzieliśmy dzisiaj, komu z zawodników będzie ciężko grać w III lidze. Bardzo chciałem wygrać i do końca wierzyłem, że wyrówamy. Gratuluję Petrowi i życzę dalszych wygranych, a my już niedługo będziemy deptać im po piętach. Nie widzę przepaści między III a IV ligą. Myślę, że była to nasza ostatnia porażka tej wiosny.

Od redakcji. Panie trenerze Kuras. Czyżby oglądał pan mecz tyłem do bosika, że nie widział nawet trzystuprocentowej sytuacji Ziatyka? Przecież opisane wyżej zdarzenia to nie są sytuacje z ostatnich 10 lat, lecz pochodzą z dzisiejszego meczu Pogoń - Flota.
Pierwsza połowa wyrównana. W drugiej już widać było większą dojrzałość Floty. Bramka była kwestią czasu i w końcu padła. Zawodnicy Pogoni nie umieli się po niej otrząsnąć widać było, że ewentualne wyrównanie nie będzie sprawiedliwe. Nie doszło więc do niego i całe szczęście.
Tym samym Flota przystawiła pieczęć pod aktem elekcyjnym. Nie dała nawet punktu lokalnym trzecioligowcom, dziś pokonała - na jego boisku - lidera IV ligi, którego nazwa zawsze budzi respekt. Niestety, na dziś jest to tylko nazwa. Flota dowiodła na boisku, za w regionie jest na razie poza konkurencją.
W drugim półfinale Dąb Dębno pokonał 4-3 Błękitnych Stargard i to on spotka się na stadionie w Dębnie z Flotą w finale okręgowym. Termin nie jest jeszcze znany. Po nim nastapi jeszcze finał wojewódzki i dopiero szczebel centralny. Czy dotrzemy do niego?

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 06 maja 2008
Jacek Magdziński w kadrze!

Niezmiernie miło mi zakomunikować, że nasz pechowy zawodnik Jacek Magdziński dostał powołanie na konsultacje kadry U21 Andrzeja Zamilskiego! Odbędzie się ono w połowie maja. Wprawdzie klubowi nie jest to na rękę, wszak sezon w pełni ale myślę, że nie będzie się utrudniać Jackowi drogi do sportowej kariery. Jakoś poradzimy sobie jak i dotąd radziliśmy. Ze swej strony z całego serca Jackowi gratuluję, życzę wszelakiej pomyślności, regularnych powołań, także do kadry seniorskiej, i wielu bramek na Euro 2012.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 06 maja 2008
Jeszcze jeden wyjazd

Okazuje się, że nie cztery lecz pięć kolejnych wyjazdów (w tym cztery ligowe) rozegrają nasi zawodnicy do 21 maja. Zaległy (nie rozegrany z powodu ulewy) mecz 23. kolejki z Wierzycą Pelplin zostanie bowiem rozegrany za 8 dni, tj. w środę 14 maja. Zatem jutro wyjazd do Szcacina na Puchar Polski, a potem cztery kolejne ligowe: do Kartuz, Pelplina, Włocławka i Gniezna.

tg


Wtorek, 06 maja 2008
O co chodzi Leonowiczowi?

W tym temacie media huczą trzeci dzień. Początek dała w niedzielę wieczorem Telewizja Szczecin, dziś zdanie sponsora prezentują między innymi Gazeta Wyborcza i Głos Szczeciński, który zamieszcza także wypowiedź prezydenta Żmurkiewicza. A co na to wszystko zarząd klubu?
- Przede wszystkim Michał Leonowicz, mimo moich wielokrotnych nalegań, nie przedstawił konkretnych propozycji co do składu kapitału akcyjnego spółki, ani jednego poważnego akcjonariusza gotowego inwestować we Flotę, więc co nam po takiej spółce? - mówi prezes MKS FLota Edward Rozwałka. Nie ma w I lidze wymogu, że klub musi być spółką akcyjną, więc nie ma pośpiechu. Nie mamy nic przeciwko powstaniu takiej spółki i jestem całkowicie za nią, ale tylko wtedy gdy będzie ona stać na solidnych i przede wszystkim wiadomych podstawach. Samym powołaniem nie przybędzie ani sponsorów, ani pieniędzy. Trzeba to robić z rozwagą. Na dziś jednak nie mamy żadnych gwarancji. Nie chcemy doprowadzić do sytuacji, w której Flota będzie gwałtownie równać w dół, a tak już bywało w klubach zarządzanych przez pana Leonowicza. My do tego nie dopuścimy. Na dziś głównym utrzymującym klub jest miasto i nie możemy z niego zrezygnować.
Umowa z Michałem Leonowiczem nie może być rozwiązana za wypowiedzeniem przed 31 grudnia 2008. Zapis mówi wyraźnie, że umowę można wypowiedzieć z trzymiesięcznym wypowiedzeniem skutkującym na 30 czerwca lub 31 grudnia. Wypowiedzenie złożone w maju nie może więc być skuteczne już 30 czerwca.
Tak to wygląda dziś. W czwartek zebranie zarządu, na które zaproszony jest także Michał Leonowicz. Miejmy nadzieję, że strony dojdą do consensusu. Kłopotów i bez tego jest nadto.

tg


Niedziela, 04 maja 2008
Trzy tercje
Flota - Victoria Koronowo 2-1 (2-1)

1-0  Arkadiusz Bąk 21 minuta
2-0  Peter Iskra 23 minuta
2-1 Marcin Krzywicki 33 minuta

Flota:  Kamil Gołębiewski, Wallace Perez Benevente, Patryk Koňušik, Ireneusz Chrzanowski, Damian Krajanowski, Przemysław Pietruszka (83 Artur Bańka), Arkadiusz Czarnecki, Arkadiusz Bąk, Marek Niewiada, Piotr Dziuba (88 Marcin Ziatyk), Peter Iskra (Piotr Dutkiewicz).
Rezerwowi, którzy nie grali: Sergiusz Prusak, Jacek Magdziński, Adrian Jakubowski.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Victoria:   Robert Tomaszewski, Jacek Glazik, Michał Jakubowski (57 Przemysław Boldt), Jakub Poznański, Przemysław Talarek, Krzysztof Łożyński, Łukasz Ruciński (63 Jakub Kujawa), Bartosz Migawa (77 Sebastian Mędlewski), Marcin Wiśniewski, Tomasz Rogóż, Marcin Krzywicki.
Rezerwowi, którzy nie grali: Mateusz Szafrański, Borys Modracki, Damian Szczukowski, Adam Kolmajer.
Trenerzy: Dariusz Porbes, Artur Górecki, Marcin Pawłowski.
Kierownik drużyny: Stanisław Wyrwas.

Żółte kartki:
Flota: Iskra (79), Pietruszka (82)
Victoria: Łożyński (68), Poznański (79), Glazik (85), Mędlewski (90).

Sędziowali: Krzysztof Maciaszczyk, Paweł Jaworski, Dariusz Czarny (Drezdenko).
Obserwator: Alfred Brembor (Wielkopolska).

Widzów: 1200

Minuta po minucie.
5) Strzał Dziuby z prawej strony tuż obok przeciwległego słupka.
13) Dziuba z podania Iskry w poprzeczkę.
19) Iskra jest sam na sam z Tomaszewskim. Bramkarz przeszkadza, ale rozpędzony nasz zawodnik zamiast zawrócić wypada poza linię końcową.
13) Łożyński zza linii pola karnego z półobrotu - Gołębiewski interweniuje z wysiłkiem.
21) Natychmiastowa odpowiedź gospodarzy. Wrzutka z lewej strony Iskry na głowę Bąka, który pokonuje Tomaszewskiego po raz pierwszy.
23) Tym razem z prawej strony tuż przed linią końcową zagrywa Krajanowski a dopełnia formalności głową Iskra.

24) Na pograniczu pola bramkowego piłkę ma Dziuba, ale przed sobą gąszcz. W reakcji na głos kolegi zagrywa w tył do Iskry, który minimalnie chybi.
24) Kolejna okazja Iskry, tym razem na prawej linii pola bramkowego - Tomaszewski blokuje ciałem.
30) Tomaszewski uprzedza wpadających w pole karne Dziubę i Iskrę.
35) Niewiada traci piłkę w środku pola, piłkę prowadzi Wiśniewski, któremu mimo prób przeszkodzenia ze strony obrońców Floty udaje się dograć na głowę Krzywickiego, który zdobywa tym sposobem kontaktowego gola.
42) Rzut wolny dla gości wykonuje Wiśniewski piłka trafia pod nogi Rucińskiego, który jednak z bliskiej odległości nie trafia do pustej praktycznie bramki.

48) Rzut rożny wykonuje Pietruszka, Koňušik nie sięga piłki.
50) Dziuba z lewej strony w długi róg - piłka po słupku wychodzi obok bramki.
51) Piłka schodzi z głowy Iskrze.
52) Wolny dla Victorii. Poznański głowkuje z bliska - broni Gołębiewski.
60) Po kombinacji z wolnego Pietruszka - Bąk uderzenie lobem Pietruszki z najwyższym trudem obronione przez Tomaszewskiego.

Pierwsze 30 minut - wymarzone. Ręce same składały się do oklasków. W 35 minucie fatalna strata bramki i zaczęły się nerwy. Lęk przed kolejną kontrą a' la Rodło i bicie głową w mur w przodzie. Ostatnie dwa kwadranse - do unieważnienia. Odbijanie z jednej połowy na drugą, jakieś nieprzyjazne zachowania, kartki. Ani jednej sytuacji godnej odnotowania. Gra na utrzymanie wyniku, bo i goście nie wydawali się mocno zawiedzeni rezultatem 1-2. Więc niby wszyscy zadowoleni, a nerwowi.
Indywidualnie? Owszem byli zawodnicy grający bardzo dobrze, byli też tacy, co naprzemian imponowali i knocili. Jeśli miałbym sypać nazwiskami to musiałbym i kogoś skrytykować, a po co? Mecz jest wygrany, są 3 punkty, przewaga rośnie. To się liczy. Myślmy lepiej o meczu następnym.
Przed nami teraz cztery, a może nawet i pięć kolejnych meczów wyjazdowych. Na szczęście rywale nie są z górnej półki, więc trudno spodziewać się samych strat. Ale na pewno w każdy z tych meczów trzeba włożyć maksimum. Chyba, że odpuści się Puchar Polski. Ale jeśli nie wygramy z Pogonią, to jaki będzie oddźwięk? A taki: Jaki numer 1? Flota najlepsza w województwie? Nigdy w życiu. Tylko Pogoń. Była jest i będzie jedyna w województwie. Szczerze mówiąc nie chciałbym takich komentarzy na naszym forum.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 03 maja 2008
Instalowanie systemu

Jak wiadomo każdy system wymaga od czasu do czasu przeinstalowania, naprawy folderów i plików, odwirusowania itp. Coś podobnego dzieje sie teraz z systemem operacyjnym pierwszej drużyny Floty.
Z jednej strony wciąż działa - sześć punktów przewagi i zaległy mecz w zapasie to nie jest jeszcze dramat. Ale coś się zacięło; w ostatnich rozegranych dwóch meczach tylko jeden zdobyty punkt i aż pięć bramek straconych. Mecz z Wierzycą się nie odbył, ale wbrew pozorom ma on swoje skutki. Pozytywny, to że Flota będzie mieć więcej od rywala czasu na odpoczynek, negatywny że wszystkie zobowiązania kartkowe przejdą na mecz z Victorią. Oprócz zawodników kontuzjowanych nie wystąpią więc Kadi, Stromczyński i Hrymowicz. Hrymowicza ma kto zastąpić, więc to nie powinno odbić się większą czkawką. Gorzej, że prawą stronę obsadzić będą musieli dublerzy lub zawodnicy przestawieni. Największym problemem będą jednak młodzieżowcy. W dyspozycji trenera pozostaną bowiem tylko Gołębiewski, Czarnecki, Ziatyk i wracający po kontuzji Jakubowski.
Z Victorią gramy u siebie, ale potencjał ma ona na pewno większy od Wierzycy, z którą mieliśmy grać w czwartek. Jest to drużyna bez słabych punktów, choć i bez gwiazd. Najbardziej znanym jej zawodnikiem jest 34-letni Przemysław Boldt. Rówieśnik i kolega Arkadiusza Bąka, z którym razem zdobywali Mistrzostwo Polski dla Polonii Warszawa. Obaj też - choć już w innym czasie - występowali także w Ruchu Chorzów i Widzewie Łodź. Obecnie obaj panowie po kontuzjach wracają do formy.
Z Victorią wygraliśmy jesienią 2-1, ale był to jeden z najcięższych meczów. Oby więc i jutro dopisało szczęście.
Flota - Victoria w niedzielę o godzinie 16:00 w Świnoujściu.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piatek, 02 maja 2008
Z Pogonią o 18:00

W związku z planowanym na najbliższą środę 07 maja 2008 spotkaniem o Puchar Polski z Pogonią w Szczecinie, gospodarze zwrócili się z prośbą o rozegranie go o godzinie 19:00. Ponieważ Flota nie miała nic przeciwko temu, taka informacja się ukazała na naszej stronie. Zgody jednak nie otrzymano, więc odbędzie się ono w ustalonym przez ZZPN terminie tj. tego samego dnia o godzinie 18:00. Przepraszam za mimowolne zamieszanie.

tg


Czwartek, 01 maja 2008
Nie było meczu w Pelplinie

Planowany na godzinę 17:00 dzisiaj wyjazdowy mecz Floty z Wierzycą Pelplin nie odbył się, ponieważ nad stadionem przeszła gwałtowna burza gradowa, która uniemożliwiła rozegranie tego meczu. W tej sytuacji zawodnicy pojechali do Połczyna, gdzie jutro odbędą trening, po czym wrócą do Świnoujścia. Nowy termin meczu z Wierzycą nie jest znany. Ustalenie go będzie bardzo trudne, bowiem w środę 07 maja Flota, a 14 Wierzyca, grają mecze o Puchar Polski, 21 maja jest kolejka ligowa.

tg


Czwartek, 01 maja 2008
Pojedynek liderów w pucharze

Znane są już pary VII rzutu (półfinał) Pucharu Polski na szczeblu województwa zachodniopomorskiego region szczeciński. 07 maja 2008 o godzinie 19:00 w Szczecinie lider IV ligi Pogoń zmierzy się z liderem III ligi Flotą Świnoujście, a o godzinę wcześniej w Dębnie w spotkaniu czwartoligowców tamtejszy Dąb zagra z Błękitnymi Stargard. Jeśli chodzi o tę drugą parę to aktualnie wyżej w tabeli stoi Dąb zajmujący w tabeli IV ligi czwarte miejsce. Błękitni są o jedną pozycję niżej i mają zdobyte o cztery punkty mniej. Dąb gra u siebie ponieważ jest beniaminkiem.
Zwycięzcy środowych meczów zagrają w finale okręgowym, ale na tym jeszcze nie będzie koniec. Wygrana drużyna spotka się jeszcze w finale wojewódzkim ze zwycięzcą w okręgu koszalińskim. Tam na placu boju pozostały jeszcze drużyny: Victoria Sianów, Wiekowianka Wiekowo, Gwardia Koszalin i Kotwica Kołobrzeg.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 30 kwietnia 2008
Nie iść śladem Nielby

29 marca 2008. Unia Janikowo podejmuje niepokonaną dotąd Nielbę Wągrowiec i wygrywa. W następnej kolejce Nielba przegrywa w Kwidzynie. Potem kolejne dwie porażki Nielby i remis u siebie z Victorią. W 2008 roku drużyna z Wągrowca jeszcze nie wygrała meczu ligowego.
26 kwietnia 2008. Unia Janikowo podejmuje niepokonaną dotąd Flotę i wygrywa 3-0. W następnej kolejce Flota jedzie do Pelplina. Potem mecz u siebie z Victorią Koronowo i kolejne trzy wyjazdy. Można się przestraszyć? Moim zdaniem oczywiście można, tylko czego? Zespół mamy chyba na tyle silny, że można nie obawiać się czterech kolejnycjh porażek?
Co do składu to z powodu kartek nie zagrają jutro Kadi, Hrymowicz i Stromczyński. Magdziński jeszcze nie jest gotowy, podobnie Protasewicz, na ból ręki w nadgarstku uskarża się Iskra. Czarnecki, Dziuba i Bąk są zdolni do gry.
Wierzyca, jak na beniaminka spisuje się nieźle, choć ogólnie średnio. Niewiele można o tej drużynie powiedzieć ani złego, ani dobrego. Oparta jest na rutyniarzach (Pawłuszek, Ciarczyński, Chrzonowski, Łożyński, Gąsiorowski, Rutkowski, Osiniak). Nie mówiąc już o znanym z występów we Flocie Michale Szczepińskim. Może i mniej znani, ale na pewno nie mniej niebezpiczeni są też tacy zawodnicy jak Skalski, Borys, Racki, Lewandowski, Neścior, czy Jarentowski.
Rywale w większości grają jutro na wyjazdach. Z zespołów z miejsc 2-6 u siebie gra tylko z Regą Jarota. Unia jedzie do Ciechocinka, Kotwica do Włocławka, Nielba do Kartuz, Elana do Gniezna. U siebie grać będzie siódma w tabeli Victoria z Rodłem. Jeśli kogoś interesuje walka o miejsce ósme, to tu na pewno najciekawszym będzie spotkanie Kaszubii z Policami.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 26 kwietnia 2008
Wybudzenie z kolorowego snu
Unia Janikowo - Flota 3-0 (1-0)

1-0 Tomasz Warczachowski 40 minuta z wolnego
2-0 Krzysztof Filipek 60 minuta
3-0 Marcin Tarnowski 82 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński (73 Piotr Dziuba), Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Khaddy Kazadi, Ireneusz Chrzanowski, Damian Krajanowski (66 Marcin Ziatyk), Przemysław Pietruszka, Arkadiusz Bąk (41 Arkadiusz Czarnecki), Marek Niewiada, Peter Iskra (83 Wallace Perez Benevente).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Piotr Dutkiewicz, Artur Bańka.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Unia:   Michał Wróbel, Zbigniew Witkowski, Rafał Rogalski (80 Amadou Morou), Maciej Mysiak, Tomasz Warczachowski, Piotr Nowosielski, Bartosz Wrzesiński (72 Mariusz Niedbała), Krzysztof Filipek (85 Jacek Łukomski), Filip Marciniak (46 Łukasz Kalinowski), Marcin Tarnowski, Łukasz Ślifirczyk.
Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Ciesielski, Waldemar kaźmierczak, Dominik Jelonek.
Trenerzy: Zbigniew Kieżun, Marcin Drajer.
Kierownik drużyny: Wiesław Słowiński

Żółte kartki:
Flota: Stromczyński (34), Hrymowicz (54), Krajanowski (63), Iskra (64), Czarnecki (74).
Unia: Rogalski (7), Ślifirczyk (64).
Czerwona kartka: Kadi (Flota, 40) za atak od tyłu na przeciwnika.

Sędziowali: Sebastain Tarnowski, Marcin Foremny, Grzegorz Żyjewski (Legnica).
Obserwator: Krzysztof Maciąg (Słupsk)

Widzów: 2000

Minuta po minucie.
2) Prusak naprawia błąd Koňušika.
3) Po wolnym Nowosielskiego Mysiak głową obok.
6) Czysta pozycja Bąka, Wróbel wybiega na przedpole i dotyka piłkę ręką za polem karnym. Nie dostaje kartki (Prusak za identyczną sytuację w meczu z Mieszkiem dostał czerwoną). Rzut wolny wykonuje Bąk trafia w mur, ale sędzia nakazuje powtórzenie ponieważ jeden z gospodarzy za wcześnie wyszedł z muru. Ponownie Bąk, tym razem strzela nad poprzeczką.
9) Wróbel uprzedza Iskrę.
17) Po rogu Koňušik nad poprzeczką.
28) Bąk w polu karnym opanowuje piłkę, ale nie trafia do bramki.
29) Kontra Unii. Nowosielski z prawej strony na głowę Ślifirczyka - strzał niecelny.
33) Daleki strzał Krajanowskiego broni Wróbel.
34) Niewiada wybija piłkę Ślifirczykowi.
38) Wychodzącego na czystą pozycję Nowosielskiego atakuje z tyłu Kadi. Zdaniem sędziego fauluje, piłkarz zapewnia, że nie. Otrzymuje czerwoną kartkę.
40) Rzut wolny wykonuje Nowosielski, Tarnowski przytrzymuje, strzela Warczachowski. Piłka odbita od uda Niewiady wpada do bramki.

57) Kalinowski z wolnego w boczną siatkę.
60) Szybka akcja Unii, Filipek wykorzystując poślizg Koňušika jest na sam na sam z Prusakiem i strzela drugą bramkę.
67) Strzał Kalinowskiego z linii pola karnego.
76) Prusak wygrywa sam na sam z nie pilnowanym Kalinowskim.
82) Po rzucie rożnym Wróbel wyłapuje główkę Hrymowicza. Wyrzuca piłkę poza linię środkową do Tarnowskiego, który po krótkim prowadzeniu strzałem z 16 metrów ustala wynik meczu.
89) Dziuba z 20 metrów w boczną siatkę.

Kiedyś musiało to nastąpić. Może i dobrze, że z silnym - ale póki co będącym w bezpiecznej odległości - rywalem. Zegar odmierzający liczbę spotkań bez porażki zatrzymał się na liczbie 21. Podobna seria 9 lat temu skończyła się jeszcze gorzej, bo porażką 0-6 z nisko notowanym Promieniem Żary.
Początek meczu należał do Floty. Przez pół godziny dominowała na boisku. Nie umiała się jednak odnaleźć po czerwonej kartce Kadiego. Trener, żeby zazłatać dziurę, wymienia Bąka na Czarneckiego, ale rywal strzelił bramkę i trzeba było wzmocnić atak. Stąd na boisku Dziuba i Ziatyk. Po trzeciej bramce trzeba było już raczej pilnować, żeby nie tracić dlaszych bramek i na boisku pojawił się Perez.
Na pewno do pozytywów tego meczu nie można zaliczyć sędziowania. Wprawdzie sam pisałem kilka razy, że przepis nakazujący czerwoną kartkę za interwencję bramkarza za polem karnym przy pomocy rąk jest głupi, ale póki co jeszcze obowiązuje. Być może, gdyby bramkarz otrzymał czerwień i grano dziesięciu na dziesięciu potoczyłoby się inaczej. A może takie było przeznaczenie?
Bardzo narzekaliśmy na deszcze. Ale w deszczu wygrywaliśmy. Dwa mecze rozegraliśmy na suchym i zdobyliśmy tylko jeden punkt.
Co się dzieje z Prusakiem? Nie winię go za bramki w Janikowie, ale skuteczność ma coraz mniejszą.
Przed meczem w Pelplinie mamy zupełnie nowy problem. Kontuzje Czarneckiego, Jakubowkiego i Polaka, kartki Stromczyńskiego i Kadiego spowodowały, że nagle stanęliśmy przed problemem... braku młodzieżowców. W czwartkowym meczu w Pelplinie może być, że w dyspozycji trenera będą tylko Gołębiewski i Ziatyk.
Mecz w Janikowie to już przeszłość. Trzeba zakasać rękawy i grać dalej. Drużyna nie mogła zapomnieć jak się gra w piłkę, więc musi zacząć znowu wygrywać. Najbliższa okazja już w czwartek.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 24 kwietnia 2008
Pokomisyjne zebranie zarządu

W dniu dzisiejszym odbyło się nadzwyczajne posiedzenie zarządu MKS Flota pooświęcone informacji i wstępnym wnisokom z pobytu komisji licencyjnej PZPN.
Komisja reprezentowana przez panów Krzysztofa Smulskiego - sekretarza Wydziału Gier oraz Jerzego Lulę z Wydziału Bezpieczeństwa na Obiektach Piłkarskich przybyła do Świnoujścia we wtorek. Nastawieni byli przychylnie. Głównie obserwowali i doradzali, choć zostawili sporo niełatwych do rozstrzygnięcia wniosków, które zresztą nie mijały się z oczekiwaniami zarządu Floty. Głównie dotyczyły one infrastruktury oraz bezpieczeństwa, w dalszej kolejności finansów i dokumentacji. Prezes Edward Rozwałka podkreślił, że nie istnieje juz pojęcie licencji warunkowej.
Kwestie infrastruktury relacjonował dyrektor klubu Jarosław Dunajko. Na wstępie zaznaczył że zadaniem tych panów była pomoc w znalezieniu słabych punktów, aby stadion otrzymał licencję. Oto niezbędne zadania do wykonania lub poprawienia do końca czerwca br:
- zamontować minimum 2000 krzesłek dla kibiców,
- stały monitoring,
- szatnie dla zawodników (obecnie istniejące są nie do zaakceptowania),
- sztanie dla sędziów z prysznicami i WC,
- pomieszczenie do kontroli antydopingowej,
- pomieszczenie służb medycznych,
- ogrodzenie,
- pokój roboczy dla dziennikarzy z dostępem do internetu, telefonem, faksem, kopiarką,
- punkty gastronomiczne i sanitarne dla widzów, także w klatce dla gości.
J. Dunajko oświadczył, że przy przychylności prezydenta można tym zadaniom sprostać. Największym problemem są szatnie. W najgorszym wypadku pozostaje rozwiązanie doraźne - połącznie czterech obecnie istniejących w dwie.
Zadania bezpieczeństwa omawiał Tadeusz Leszczyński, członek zarządu, kierownik do spraw bezpieczeństwa. Tu do 30 czerwca należy uporać z następującymi problemami:
- obiekt musi być wydzielony z OSiR,
- płot o wysokości minimum 2 metry, wyłączający możliwość wychodzenia z lasu i do lasu,
- aleja wyjściowa odgrodzona płotem,
- strefa techniczna absolutnie zakazana dla kogokolwiek, odgrodzona płotem z dwiema furtkami na wypadek zagrożenia gazowego lub pożarowego,
- płot okalający bieżnię,
- płyta musi być całkowicie oddzielona od kibiców,
- w płocie muszą być bramy bezpieczeństwa na wypadek w/w zagrożeń,
- boksy zawodników rezerwowych muszą być usytuowane w równej odelgłości od środka boiska, maksymalnie 15 m od linii środkowej (aby sędzia techniczny mógł wydawać polecenia głosem), na co najmniej 13 osób.
- stanowisko dowodzenia mogące pomieścić co najmniej 6 osób,
- kamera w każdym wejściu (w przypadku naszego stadionu potrzeba ich 7)
- odpowiednie przeszkolenie pracowników ochrony,
- wejście dla kibiców z korony stadionu,
- ławka gości nie może być przy klatce (były przypadki pobicia przez kibiców zawodników własnej drużyny).
W tej chwili są dwa warianty. Pierwszy to przebudowa i adaptacja istniejącej infrastruktury, drugi to wybudowanie przez Michała Leonowicza dwukondygnacyjnej dobudówki, która rozwiązałaby problemy infrastruktury socjalnej. Sponsor zapewnia, że fizycznie jest w stanie wykonać to w obowiązującym terminie. Na przeszkodzie mogą jednak stanąć procedury (przetargi, wszelkiego rodzaju zezwolenia itp.). Dlatego bardzo ważne będzie jutrzejsze spotkanie u prezydenta. Jeżeli tereny zostaną przekazane klubowi - można będzie prowadzić inwestycje bez bardzo czasochłonnych i uciążliwych przetargów. Jeśli się nie powiedzie pozostanie tylko wariant I, tzn. adaptacja. Jeśli i to się nie uda trzeba będzie szuakć licencji na innym obiekcie. Prezes Rozwałka oświadczył przy aplauzie pozostałych zebranych, że nie wyobraża sobie, by historyczny debiut Floty w I lidze miał odbyć się w Szczecinie.
Omawiając kwestie infrastrukturalne do swojego wariantu Michał Leonowicz zwrócił uwagę, że stadion jest położony bardzo szczęśliwie. To bardzo ułatwia inwestycję, ale i tak bardzo dużo jest do poprawienia i zrobienia. W ogólym zarysie przedstawił jak wyobraża sobie układ dobudówki. Szatnie i pomieszczenia socjalne wzorowane byłyby na Toruniu. W celu ograniczenia kosztów można podłączyć się do mediów OSiR zakładając podliczniki. Trzeba otworzyć więcej kas (aby kolejki nie odstraszały widzów). Przedstawił też proponowany układ obiektu oraz jak racjonalnie go wykorzystać (np. aby pomieszczenie sędziów w tygodniu służyło trenerom). Przewidywany koszt około 1 milion złotych. Sponsor deklaruje się wykonać to do 20 lipca, miasto zwróciłoby połowę nakładów. Edward Rozwałka zaznaczył, że obiekt ten rozwiązałby wszystkie problemy związane z pomieszczeniami.
Pomyślne wiadomości to przede wszystkim że minimalna liczba plastikowych siedzisk wynosi 2200, a nie jak wcześniej mówiono 3000 oraz że nie ma wymogu zadaszenia.
Następnie poruszone były sprawy budżetowe. Na utrzymanie drużyny pierwszoligowej potrzeba będzie blisko cztery razy więcej środków finansowych od obecnych. Marketingiem zadekalrował się zająć Andrzej Kaliszan i w związku z tym poprosił o zwolnienie go z funkcji wiceprezesa urzędującego. Prośbę przyjęto i zdecydowano się powrócić do poprzedniego, sprawdzonego przez lata układu, tzn. pełnienia obowiązków dyrektora i wiceprezesa urzędującego przez tę samą osobę, czyli Jarosława Dunajkę. Zainteresowany był zaskoczony, ale ostatecznie funkcję przyjął.
Na koniec bieżące wiadomości z pierwszej drużyny przekazał Leszek Zakrzewski. Drużyna już otrząsnęła się po wpadce z Rodłem i jest żądna rehabilitacji. Atmosfera jest bardzo dobra. Natomiast utrapieniem są kontuzje. Magdziński i Krajanowski wracają do zdrowia. Krajanowski jedzie do Janikowa, ale raczej jeszcze nie zagra. Magdziński od poniedziałku rozpoczyna treningi na pełnym obciążeniu. Lekko kontuzjowany jest Dziuba (uraz ciągle się odnawia), ale jest przygotowany do grania. Natomiast bardzo mocno kontuzjowany jest Witczak. W tej chwili w pełni sprawny jest tylko jeden napastnik (Iskra).

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 23 kwietnia 2008
Supertest

A więc w sobotę w Janikowie. Zdaniem fachowców to będzie właśnie najcięższy mecz w tej rundzie. Zagramy bowiem z uznaną firmą, posiadającą silny skład i grającą u siebie.
Zespoły Floty i Unii to starzy, dobrzy znajomi. Spotykają się ze sobą od roku 2000, a jutro zagrają po raz czternasty. Bilans korzystny ma Flota - wygrała sześć razy, cztery razy był remis, trzy razy zwyciężała Unia. Bramki dość wyraźnie na korzyść Floty (19-12). Najdotkliwsza była porażka w Świnoujściu w czerwcu 2006 roku, przesądzająca o degradacji Floty do IV ligi. W poprzednim sezonie zespoły te dzieliła różnica dwóch lig (Unia dzięki rezygnacji Kani Gostyń awansowała do II ligi). Teraz znów grają ze sobą i dużo lepiej radzi sobie Flota. Ona też wygrała jesienny mecz w Świnoujściu 3-1 (bramki Krajanowski, Bebeto i Magdziński, dla Unii Filipek przy stanie 3-0).
W składzie Unii jest paru ligowych wyżeraczy (Ciesielski, Drajer, Warczachowski, Łukomski), coraz częściej jednak sięga się po młodzież. I oczywiście obowiązkowo Murzyn - tym razem Amadou Morou z Togo, wcześniej grający w Zdroju Ciechocinek.
Zespoły Unii i Floty łączą niefortunne w ostatnich dwóch kolejkach występy u siebie z Rodłem Kwidzyn. Obie straciły w nich po dwie bramki i w sumie pięć punktów. Przed tygodniem jednak janikowianie zremisowali ciężki, prestiżowy mecz w Jarocinie. To powinno przywrócić im wiarę.
Dla nas ten mecz na razie nie może wyrządzić wiekszej szkody, ale w dalszej perspektywie może być różnie. Już w czwartek bowiem kolejny wyjazd - do Peplina, potem spotkanie u siebie z silną Victorią Koronowo i kolejne trzy wyjazdy, na szczęście już z drużynami dolnej połowy tabeli (Cartusia, Kujawiak, Mieszko).
O to jednak zaczniemy sie martwić jak będzie taka potrzeba. Najpierw Janikowo. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00.
Meczem numer 2 na pewno będzie w tej kolejce potyczka Nielby z Victorią. Obie drużyny są nadal wysoko w tabeli, choć wiosną spisują się dużo słabiej niż jesienią. Kolejnym (może nawet jeszcze ciekawszym) będzie pojedynek Polic z Mieszkiem. Oba zespoły pretendują bowiem do ósmego miejsca, co przy bardzo sprzyjającym układzie może dać miejsce w nowej II lidze. Ciekawe jak wypadnie Rodło, które gra u siebie i nareszcie nie z czołówką (Wierzyca). Ciężka przeprawa może czekać Jarotę, która gra z również rewelacyjnym na wiosnę Zdrojem. Na Kujawach na pewno spore emocje wzbudzą derby Elany z Kujawiakiem. Wicelider Kotwica gra u siebie z Cartusią i jest oczywiście faworytem. Szansa na wzbogacenie dorobku przez Regę w spotkaniu z Kaszubią.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 19 kwietnia 2008
Czarny koń nadal kopie
Flota - Rodło Kwidzyn 2-2 (1-1)

0-1 Robert Felski 35 minuta
1-1  Piotr Dziuba 38 minuta
2-1  Arkadiusz Czarnecki 50 minuta
2-2 Robert Felski 73 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński (46 Khaddy Kazadi), Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Przemysław Pietruszka, Arkadiusz Czarnecki, Arkadiusz Bąk (75 Artur Bańka), Marek Niewiada, Piotr Dziuba (55 Igor Witczak), Peter Iskra, Michał Protasewicz (61 Piotr Dutkiewicz).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Wallace Perez Benevente, Ireneusz Chrzanowski.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Rodło:   Maciej Czyżniewski, Marek Świokło (77 Siergiej Jeroszewicz), Jonathan Ikeokwu Onuoha, Tomasz Łubek (61 Theophilus Obikwu Madumere), Łukasz Duszyński, Maciej Pruszkowski (55 Marcin Sawiński), Łukasz Jaworski (81 Maciej Laszkiewicz), Przemysław Maluchnik, Robert Felski, Marek Radzimski, Jacek Graczyk.
Rezerwowi, którzy nie grali: Remigiusz Zalech, Paweł Świokło, Piotr Jaworski.
Trenerzy: Mariusz Kupc, Grzegorz Obiała.
Kierownik drużyny: Zbigniew Jaworski

Żółte kartki: nie było.

Sędziowali: Marcin Liana, Rafał Liana, Jacek Siwa (Żnin).
Obserwator: Ryszard Bryłka (Legnica).

Widzów: 1200

Minuta po minucie.
2) Niebezpieczna główka Felskiego niecelna.
14) Dziuba z wolnego nad spojeniem.
16) Kontra Rodła. Radzimski z linii pola karnego strzela obok słupka.
17) Protasewicz z linii pola karnego - Czyżniewski wybija na róg.
18) Po rzucie rożnym główka Niewiady - Czyżniewski łapie piłkę.
21) Podanie Protasewicza do Dziuby w pole karne - interwenuje Jonathan.
23) Dziuba atakowany przez dwóch obrońców, piłkę ostatecznie zdobywa Czyżniewski.
30) Pietruszka strzela ostro z boku, Czyzniewski z trudem wybija nad poprzeczkę.
32) Bardzo silne uderzenie Bąka z wolnego wychodzi nad poprzeczką.
33) Czyżniewski uprzedza Dziubę.
35) Łubek podaje do Felskiego, ten przerzuca piłkę. Prusak krzyczy "mooooja", ale nie sięga piłki. Próbuje jeszcze wybić Czarnecki, ale może jedynie dobić.
37) Daleki niecelny strzał Iskry.
38) Dziuba z podania Bąka przerzuca piłkę nad bramkarzem i zdobywa wyrównanie.

46) Dośrodkowanie Iskry odbija Jonathan.
47) Czyżniewski łapie boczny strzał Kadiego.
50) Zamieszanie pod bramką Rodła, Czarnecki z zimną krwią zdobywa prowadzenie.
54) Wolny z prawej strony wykonuje Pietruszka, lecz nie trafia w bramkę.
55) Główka Bąka - bramkarz broni z refleksem.
58) Kontra gości. Jaworski mija Kadiego, dwukrotnie interweniuje Hrymowicz, ostatecznie piłkę wybija Protasewicz.
62) Z podania Witczaka z prawej strony główkuje Hrymowicz i znowu góruje Czyżniewski.
67) Przed szansą Bąk, Witczak i Dutkiewicz, za każdym razem piłka odbija się od obrońców.
71) Graczyk z prawej strony - Prusak odbija na róg.
73) Z podania Jaworskiego Felski strzela z 8 metrów do bramki obok bezradnego Prusaka.
90) Daleki strzał Iskry odbija Czyżniewski, miał szansę dobić Witczak, ale się zawahał.

Piłkarze Rodła są w rundzie wiosennej czarnym koniem, a na potwierdzenie grali w czarnych strojach, zaś bramkarz miał dzień konia. W pięciu meczach wyłącznie z drużynami czołowej siódemki zdobyli osiem punktów. Potrafili pokonać niepokonanego, wygrać w Jankowie i zremisować w Świnoujściu. Grą może nie zachwycają, ale imponuje to, że wykorzystują prawie wszystko co mają. Gdyby tak skuteczna była Flota...
Wczoraj Rodło miało dwóch bohaterów: zdobywcę obu bramek i bramkarza. Ale im zawdzięczają remis tylko w części. Głównie jednak punkt zawdzięczają żelaznej dyscyplinie taktycznej i determinacji. A to jak widać czyni cuda.
Nie sądzę, by nasi zawodnicy zlekceważyli rywala. Ostatnie jego wyniki kategorycznie tego zabraniały, tym bardziej że pilkarze widzieli zapisy z tych meczów i wiedzieli, że jest to zespół który nie marnuje okazji. Prędzej jestem w stanie uwierzyć w zmęczenie środowym mecz o Puchar Polski. Tym bardziej, że z jego powodu nie mógł grać Polak, a kiedy z boiska na skutek dolegliwości zszedł Dziuba to i zostaliśmy praktycznie z jednym napastnikiem. Stromczyński był cieniem siebie ze środy, to samo Dutkiewicz. Bąk nierówny, kolejny błąd popełnił Prusak.
Wiem, że łatwo mądrzyć się po meczu, ale niech mi będzie wolno spytać dlaczego nie wszedł Perez, przecież zmęczenie Koňušika było widać gołym okiem? Dlaczego na ławie nie było Ziatyka, który tak dobrze pokazał się w środę?
Żeby ktoś nie pomyślał najgorszego, to może kogoś pochwalmy. Na pewno imponował pracowitością Czarnecki, co zaowocowało bramką. Do przerwy mógł podobać się Pietruszka. Łowca bramek Dziuba znów powiększył konto w jakże ważnej chwili. Nadal jednak ustępuje Jackiewiczowi o jedną bramkę. Zgodnośc tych zawodników jest naprawdę zdumiewająca. Udane zagrania miał Kadi.
A może po prostu zbyt dobrze szło? Tempo wzrostu przewagi było tak szybkie, iż zapomnieliśmy o słynnej maksymie Kazimierza Górskiego, że każdy mecz można wygrać, przegrać lub zremisować. Sprawdziła się za to inna, chyba jeszcze sławniejsza: że piłka jest okrągła a bramki są dwie. Dla każdego.
Przewaga stopniała zaledwie o jeden punkt, więc nie ma dramatu. W zasadzie trudno nawet zauważyć. Ale przed nami dwa trudne mecze wyjazdowe i gdyby nagle stopniała do pięciu zrobiłoby się trochę smutno.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 18 kwietnia 2008
Czarny koń zza Wisły

II grupa III ligi obejmuje drużyny z północno-zachodniej Polski. Nie mniej dwa stadiony z tej grupy leżą po prawej stronie nurtu Wisły. To Toruń i Kwidzyn. I właśnie jutro gościć będziemy drużynę ze stolicy Powiśla.
Rodło Kwidzyn to dziwna drużyna. Nie jest bynajmniej III-ligowym nowicujuszem, ale przesadą byłoby mówienie o bardzo bogatych tradycjach. Bieżący sezon zaczęła od wysokiego zwycięstwa nad Policami i wydawało się, że będzie zajmować miejsce co najmniej w środku tabeli. Tymczasem z tygodnia na tydzień było coraz gorzej, aż w końcu chwyciła czerwoną latarnię, której do dziś nie oddała. Ale jeśli ktoś sądzi, że oddaje punkty bez walki i że jutro będzie łatwo, ten się grubo myli. Mimo iż w kadrze Rodła jest aż dwunastu juniorów wiosną drużyna ta dokonuje cudów, wprawiając fachowców i kibiców w szok. Dotąd rozegrała cztery mecze, wszystkie z drużynami z czołówki. Najpierw zremisowała z Elaną, później nieznacznie uległa Kotwicy w Kołobrzegu. W trzeciej kolejce zmierzyła się z nieopokonaną wówczas Nielbą Wągrowiec i odniosła sensacyjne zwycięstwo, przerywając passę zwycięstw i remisów przeciwnika, jednocześnie rozpoczynjąc serię jego trzech kolejnych porażek. Mimo tej niewątliwej sensacji jechała przed tygodniem na pożarcie do idącego jak taran Janikowa i... wygrała 2-1. Jutro przetestuje lidera, również na jego boisku.
O drużynie Rodła wiemy bardzo niewiele. Brakuje w niej znanych nazwisk. Nie słychać było zimą o wzmocnieniach, wręcz a przeciwnie. Co się zatem stało? Lekceważenie, czy fenomen? Na te pytania będziemy szukać odpowiedzi jutro. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 15:30.
Na innych stadionach dwa szlagiery. Jarota gra z Unią i Victoria z Kotwicą. Jest więc szansa na powiększenie przewagi, tym bardziej że pozostałe zespoły z czołówki grają na wyjazdach (Elana w Kartuzach, Nielba w Pelplinie). Na obczyznach zagrają też wiosenne rewelacje: Zdrój w Kościerzynie, Police we Włocławku i oczywiście Rodło w Świnoujściu. Nasz wtorkowy rywal z Pucharu Polski (Rega) jedzie do Gniezna. Mieszko gra wiosną słabiutko i na pewno trzebiatowianie nie są bez szans, pytanie tylko czym zaskutkuje mecz z Flotą; przemęczeniem czy pożyteczną lekcją?

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 17 kwietnia 2008
Komisja przyjedzie wcześniej

Prawdopodobnie taranująca postawa Floty w III lidze spowodowała ożywienie zainteresowania naszym klubem w PZPN, albowiem zaplanowany na koniec maja przyjazd do Świnoujścia komisji do spraw licencji nastąpi już w najbliższy wtorek. Członkowie tejże komisji spotkają się z prezydentem miasta, prezesem klubu, zobaczą obiekt i przekażą swoje zalecenia. Tym samym będziemy już wstępnie wiedzieć, czy miasto będzie w stanie sprostać I-ligowemu wyzwaniu.

tg

Środa, 16 kwietnia 2008
Uzupełnienie relacji i zdjęcia

Z wczorajszego meczu o Puchar Polski można być zadowolonym. Było w nim wszystko czego chcieliśmy. Wysoki poziom, bramki, zwycięstwo, napięcie, niepewność o wynik przez co najmniej 83 minuty gry. Pozytywnie pokazali się zawodnicy do których było najwięcej pytań (Bąk, Iskra), duży potencjał pokazali młodzieżowcy, zwłaszcza Stromczyński i Ziatyk, zobaczyliśmy też tych których widujemy podczas gry zbyt krótko, aby móc oceniać (Protasewicz, Dutkiewicz, Polak), również czym jest brak niektórych (Pietruszka, Dziuba). Dziś w uzupełnieniu relacji szczegóły przebiegu oraz zdjęcia.

Minuta po minucie.
4) Dutkiewicz z podania Bąka z narożnika pola karnego obok krótkiego rogu.
12) Witczak przed szansą, ale się przewraca.
14) Bąk w polu karnym, podkręca piłkę która wychodzi nieznacznie obok słupka.
16) Nieporozumienie Bąka z Witczakiem. Arkadiusz wypuścił piłkę na dobieg Igorowi, który jednak w tym samym momencie zatrzymał się, prawdopodobnie obawiając się spalonego.
25) Kadi z podania Bąka strzela z daleka, ale zbyt lekko aby sprawić problem bramkarzowi.
31) Po rzucie rożnym Bąk strzela zzza linii pola karnego, jednak mimo rykoszetu Janowski skutecznie interweniuje.
33) Po rzucie rożnym Cebulskiego zaskakująca główka Muzyczuka wybita przez Niewiadę.
35) Z podania Protasewicza Polak głową nie trafia do bramki.

48) Główka Murawskiego z bliska - Gołębiewski interweniuje nogami.
55) Kontuzja Protasewicza, na boisko wchodzą Pietruszka i Dziuba. Schodzi Witczak. Mecz zmienia oblicze.
57) Strzał Stromczyńskiego, zderzenie interweniującego Janowskiego z próbującym dobitki Polakiem. Ten drugi na skutek kontuzji opuszcza boisko, do gry wchodzi Ziatyk.
59) Janowski odbija strzał Kadiego, piłkę przejmuje Pietruszka ale zdobywa jedynie rzut rożny.
62) Dziuba uwolnił się obrońcom na lewym skrzydle, podanie do Dutkiewicza i płaski strzał niewysoko ponad poprzeczką.
65) Obrońcy wybijają strzał Stromczyńskiego z bliska, dobitka Dziuby również trafia w nogi Muzyczuka.
66) Dziuba tuż przy słupku znajduje się w sytuacji sam na sam, piłka jednak wychodzi obok długiego rogu.
68) Dziuba sam na sam - Janowski broni nogami.
71) Bąk z podania Pietruszki, piłka ociera się o górną część słupka.
72) Niewiada z daleka za wysoko.
78) Iskra (dwie minuty po wejściu na boisko) zdobywa piłkę na środku boiska, podaje do Dziuby, który jest jednak spalony.
80) Nareszcie! Stało się to, co przecież musiało się stać. Boczne podanie Dziuby do Bąka, a ten strzałem z półobrotu pokonuje wreszcie Janowskiego.
83) Strzał Iskry z 16 metrów, Janowski łapie z trudem.
84) Po wymianie piłek z Iskrą Dziuba wygrywa sam na sam z bramkarzem gości.
85) Kontra Regi - Śliwa główkuje z bliska, Gołębiewski odbija i piłka po górnej siatce wychodzi na róg.
87) Iskra z podania Pietruszki z prawej strony strzałem z bliska zdobywa trzecią bramkę.
89) Pietruszka zagrywa na piąty metr vdo Dziuby, który jednak nie zdąża.
90) Kontra gości zakończona skutecznym strzałem Molongo.

 Zobacz zdjęcia

tg

Wtorek, 15 kwietnia 2008
Dziesięć w skali Beaforta
Flota - Rega Merida Trzebiatów 3-1 (0-0)

1-0  Arkadiusz Bąk 80 minuta
2-0  Piotr Dziuba 84 minuta
3-0  Peter Iskra 87 minuta
3-1 Moses Molongo 90 minuta

Flota:  Kamil Gołębiewski, Patryk Stromczyński, Igor Witczak (55 Przemysław Pietruszka), Wallace Perez Benevente, Khaddy Kazadi, Arkadiusz Czarnecki, Arkadiusz Bąk, Marek Niewiada, Michał Protasewicz, (55 Piotr Dziuba), Piotr Dutkiewicz (76 Peter Iskra), Łukasz Polak (60 Marcin Ziatyk).
Rezerwowi, którzy nie grali: Sergiusz Prusak, Artur Bańka, Ireneusz Chrzanowski.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Rega Merida:   Sylwester Janowski, Marcin Murawski, Grzegorz Jarmoszewicz, Marcin Muzyczuk, Grzegorz Lewandowski, Przemysław Orłowski, Dominik Husejko, Łukasz Cebulski, Mateusz Śliwa, Franck Doukrou (64 Przemysław Łapiński), Moses Molongo.
Rezerwowi, którzy nie grali: Artur Saładziak, Patryk Kryński.
Trenerzy: Grzegorz Lewandowski, Kazimierz Nowak.
Kierownik drużyny: Dariusz Majewski.

Żółte kartki:
Rega: Cebulski (69)

Sędziowali: Artur Aluszyk, Michał Świderski, Marek Pluta.

Widzów: 300

10 w skali Beauforta to wietrzyk powiewający ze średnią prędkością 96 km/h, powodujący dziewięciometrową falę i wyrywanie drzew z korzeniami. Czyż to nie pasuje jak ulał do dzisiejszego meczu?
Do 55 minuty mieliśmy chwilami sztorm, wicher i szkwał. Wtedy to Petr Němec wystawił najcięższe armaty. Na boisku pojawili się bowiem Dziuba i Pietruszka, i zaczęli rwać zmęczoną defensywę gości na strzępy. Ale nawet najcięższe i najdoskonalsze działa nie są groźne, gdy stoją nieruchomo. A co jest potrzebne do odpalenia lontu? Iskra oczywiście!
Pojawił się na boisku w 76 minucie. Cztery minuty później, choć bez jego udziału, zdetonował pierwszy ładunek. Druga bramka padła już z jego podania, a trzecią strzelił on sam. Tuz przed zakończeniem meczu goście zdobyli honorowegp gola, który im się słusznie należał za dzielne wytrzymywanie naporu przez prawie 80 minut.
Bramki były tylko kwestią czasu. Przy tak piorunującym ataku nie mogło być inaczej. W 80 minucie Dziuba podał ze skrzydła do będącego w polu karnym Bąka, który delikatnym strzałem wreszcie pokonał Janowskiego. Po kolejnych czterech minutach i podaniu Iskry, Dziuba znalazł się sam na sam z Janowskim i tym razem już szansy nie zmarnował. Potem bramki padały już w odstępach trzyminutowych. W 87 Iskra otrzymał dokładne podanie z prawej strony od Pietruszki i znalazłszy się przed pustą bramką okazji nie zmarnował. Zanim do kibiców dotarło że jest już 3-0, kontra gości zakończyła się celnym strzałem Molongo, nie dającym Gołębiewskiemu najmniejszych szans.
Co poza tym? Dublerzy (Gołębiewski, Ziatyk) pokazali, że nie są tu dla statystyki. Dutkiewicz, Protasewicz również, szkoda tylko że żaden z nich nie strzelił bramki. Perez błędu nie popełnił i na pewno udowodnił, że zasługuje na miejsce w pierwszym składzie.
Flota zagrała w pośrednim, zestawieniu. Nie były to głębokie rezerwy, ale Dziuba, Pietruszka i Iskra weszli dopiero w drugiej połowie, Prusak, Bańka i Chrzanowski nie grali w ogóle, a Hrymowicza, Koňušika i Krajanowskiego nie było nawet na ławce rezerwowych. A jednak wygrała Flota, będąc zdecydowanie lepszą.
Niepokój wzbudzają kontuzje Protasewicza i Polaka. Podobno nic poważnego, ale poczekajmy aż wypowiedzą się lekarze. Dobry mecz rozegrali Stromczyński i Bąk. Mieli przegląd sytuacji, umiejętnie rozdzielali piłki, próbowali strzelać. Cieszy przełamanie Iskry, który dziś wreszcie strzelił bramkę i zaliczył asystę. Wysoką formę potwierdzili Pietruszka i Dziuba.
Przyczepić się nie ma się do kogo. Chyba, że do pogody, ale ta już dawno przestała się nami przejmować.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Niedziela, 13 kwietnia 2008
Puchar Polski we wtorek

Planowany obligatoryjnie na środę mecz VI rzutu o Puchar Polski na szczeblu woj. zachodniopomorskiego - region szczeciński został ostatecznie przełożony o dzień wcześniej i rozpocznie się już w najbliższy wtorek o godzinie 17:00 na stadionie w Świnoujściu.
Zatem spotkają się obaj pozostali na placu boju III-ligowcy. Mecz interesujący o tyle, że zespoły te wiosną nie spotkają się w lidze, albowiem szesnasta kolejka została rozegrana awansem w listopadzie ubiegłego roku. Przypomnijmy więc, że jesienią oba mecze wygrała Flota po 2-0, takim samym wynikiem zakończył się też lutowy sparing w Trzebiatowie, natomiast kolejny, na tydzień przed ligą - również w Trzebiatowie - dał jeszcze lepszy wynik bo aż 5-1. Czy jednak pojutrze będzie łatwo? Bynajmniej.
Rega dokonała zimą kilku wzmocnień, ale zespół potrzebował zgrania. Stąd początkowe, wielce niezadowalające wyniki. W ostatnim jednak meczu Rega gładko uporała się z Kujawiakiem (3-0) i wszystko wskazuje, że rozpocznie marsz w górę. A skoro złapała wiatr w żagle to i może postawić ciężkie warunki.
Jak podejdzie do meczu Flota? Nie wiem. Zawsze nawoływałem do poważnego traktowania Pucharu Polski, ale też zawsze była to odskocznia, szansa na kontakt z większą piłką. Teraz walczymy o I ligę. Czy rzeczywiście więc tym razem Puchar Polski jest nam tak bardzo potrzebny? Przecież II-ligowców (nazewnictwo aktualne) od jesieni mieć będziemy na co dzień (nie dopuszczam oczywiście nawety myśli, że można nie awansować). A do ekstraklasistów daleka droga. No, ale to już zmartwienie sztabu szkoleniowego. Czy bardziej potrzebne są gry, czy szlifowanie formy w inny sposób oraz leczenie urazów, zwłaszcza, że mamy ich nadmiar?
W zestawie par mamy jeszcze mecze Piast Chociwel - Błękitni Stargard, Dąb Dębno - Pogoń Barlinek oraz Pogoń II - Pogoń I Szczecin. Przyglądając się im nie sposób oprzeć się wrażeniu, że pary nie były losowane lecz ustalone według klucza geograficznego. Tylko czemu zapomniano o aspekcie sportowym? Skojarzono dwóch III-ligowców i dwie drużyny Pogoni ze sobą. Czy nie można było inaczej? Np. Dąb - Błękitni, Pogoń B.- Pogoń I, Piast - Rega i Pogoń II - Flota? Czyżby wszystko było ustawione pod Pogoń? Załatwiono jej bowiem gwarantowany awans do następnej rundy oraz co najwyżej jednego III-ligowca na drodze do finału regionalnego.
Spotkanie o Puchar Polski musi wyłonić zwycięzcę. W razie potrzeby nastąpi dogrywka dwa razy po 15 minut i ewentualnie rzuty karne. Nie ma już możliwości "czyszczenia" ligowych kartek w pucharze - kartki z ligi i pucharu liczą się oddzielnie. Na tym szczeblu można dokonywać jeszcze czterech zmian w meczu.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 12 kwietnia 2008
Tabela wiosny

Nie tyle może zwycięstwa Floty, ile znakomita passa Rodła Kwidzyn wzbudziły zainteresowanie tabelą meczów wiosennych. Flota jest liderem, ale okazuje się że na drugim miejscu jest... KP Police, który wiosną przegrał tylko z Flotą. Rodło doznało jednej porażki, ale grało wyłącznie z drużynami z czołówki (Elana, Kotwica, Nielba, Unia) i teraz przyjeżdża do Floty! Oprócz naszych niepoknana jest wiosną tylko Jarota, która konsekwentnie wygrywa u siebie i remisuje na wyjazdach. Najsłabszą drużyną na wiosnę okazuje się być... Nielba. Taki sam dorobek, tyle że ma o dwie bramki więcej strzelone, posiada Mieszko. Nisko w tabeli (13. pozycja) jest też Elana. Z czołowych drużyn w górze tabeli są tylko Unia i Jarota. Zaskakuje też wysoka pozycja Zdroju, który zdobył tyle samo punktów co Rodło, ale miał słabszych rywali. Nie mniej uznanie wzbudza wygrana w Koronowie, zaś psuje porażka u siebie z Cartusią.
Oto o co walczyłyby dziś drużyny, gdyby obowiązywał system wiosna-jesień:

Tabela wiosny
1 . Flota Świnoujście 4 10 6 -3
--------------------------------------------------
2 . KP Police 4 9 9 -5
3 . Unia Janikowo 4 9 5 -3
4 . Jarota Jarocin 4 8 4 -2
--------------------------------------------------
5 . Rodło Kwidzyn 4 7 6 -5
6 . Zdrój Ciechocinek 4 7 3 -2
7 . Rega Merida Trzebiatów 4 5 4 -2
8 . Wierzyca Pelplin 4 5 5 -5
--------------------------------------------------
Cartusia Kartuzy 4 5 5 -5
10 . Kotwica Kołobrzeg 4 5 4 -4
11 . Kaszubia Kościerzyna 4 4 3 -4
12 . Victoria Koronowo 4 4 2 -4
13 . TKP ElanaToruń 4 3 3 -5
14 . Kujawiak Włocławek 4 2 1 -5
15 . Mieszko Gniezno 4 1 4 -7
16 . Nielba Wągrowiec 4 1 2 -5

po kolejkach: 4 ;
remisów  - 11;
bramek  - 66; średnia  -  2,06; średnio co  -  0:43:38

tg


Sobota, 12 kwietnia 2008
Szczyt zdobyty!!!
Nielba Wągrowiec - Flota 0-1 (0-1)

0-1  Piotr Dziuba 25 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Przemysław Pietruszka (88 Michał Protasewicz), Arkadiusz Czarnecki, Piotr Dziuba (57 Igor Witczak), Peter Iskra (77 Arkadiusz Bąk), Ireneusz Chrzanowski, Piotr Dutkiewicz (65 Łukasz Polak), Artur Bańka.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Kadi, Wallas Perez Benevente.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Nielba:   Grzegorz Dombka, Bartosz Kotarski (46 Maciej Piątek), Damian Zieniuk (57 Krzysztof Gryszczyński), Tomasz Jarzembowski, Artur Bartkowiak, Jacek Figaszewski, Rafał Leśniewski, Maciej Kwiatkowski, Patryk Halaburda (67 Przemysław Fillinger), Maciej Klawiński, Tomasz Mikołajczak.
Trener: Krzysztof Knychała
Kierownik drużyny: Andrzej Reiss

Żółte kartki:
Flota: Polak (70), Czarnecki (90).
Nielba: Figaszewski (40), Klawiński (49), Fillinger (73, 90).
Czerwona kartka: Fillinger (Nielba) - 90 (za dwie żółte).

Sędziowie: Jarosław Chmiel, Tomasz Niemirowski, Marcin Formicki (Warszwa).
Obserwator: Grzegorz Lewandowski (Bydgoszcz).

Widzów: 300.

7) Halaburda z 20 m broni Prusak
8) Indywidualna akcja Dutkiewicza, obrońcy na róg.
18) Ładna akcja Pietruszki - ponownie rzut rożny.
25) Zagranie z lewej strony Iskry i Dziuba głową z 5 metrów zdobywa prowadzenie dla Floty!
27) Po zagraniu Pietruszki z 11 metrów piękny strzał Hrymowicza nad bramką.
28) Chrzanowski prawie z połowy boiska minimalnie nad bramką.
35) Iskra sam na sam z Dombką, ale nie trafił do pustej bramki.
40) Prusak zderza się z Figaszewskim (zółta kartka dla gospodarza). Mecz praerwano na kilka minut. Prusak wrócił do bramki, broni z bolącym kolanem.
43) Iskra ponownie sam na sam z bramkarzem, obrońcy wybijają na róg.
44) Po strzale Bańki obrońcy wybijają z bramki.

65) Dombka broni daleki strzał Iskry.
73) Potężny strzał Piątka z wolnego minimalnie niecelny.
75) Iskra sam na sam - bramkarz wybronił.
90) Fantastyczna obrona przez Prusaka główki Leśniewskiego po rzucie rożnym.

Tym razem nie podczas meczu nie padało. Nie znaczy to jednak, że grano na suchym, twardym boisku. Przed meczem napadało tyle, że mimo mrówczej pracy strażaków, wystarczyło wody na cały mecz. Ale w tej chwili kogo to obchodzi? Kolejny milowy krok do I ligi został zrobiony i teraz wyzwanie dla władz miasta - przygotować obiekt do wymogów licencyjnych. To będzie lepsza reklama na najbliższe wybory niż milion plakatów i telewizyjnych spotów.
Nielba nie wytrzymała. Dwie ostatnie porażki i świadomość obowiązku wygrania spowodowały, że trzeba było grać ryzykownie i została wypunktowana przez lidera, doznając tym samym trzeciej kolejnej porażki i tracąc pozycję wicelidera na rzecz lokalnej przeciwniczki Jaroty, która jako jedyna z grupy pościgowej wygrała swój mecz.
Kolejną bramkę strzelił Dziuba. Jak do tej pory więc tylko w Toruniu wiosną nie strzelił. Nie robi hat tricków, ale systematytcznie powiększa dorobek i to jest chyba lepsze. Z liderującym Jackiewiczem ida na arzie równym krokiem, ciągle ma o jedno trafienie mniej, ale do mety jeszcze daleko - cikawe komu wcześniej skończy się amunicja.
Niepokoi natomiast nieskuteczność Petera Iskry. Miał w tym meczu trzy sytuacje sam na sam i żadnej nie wykorzystał. To nie przystoi napastnikowi. Rehabilituje go jednak podanie do Dziuby, z którego padła bramka.
Tak więc przewaga urosła do 12 punktów. To już ograomny kapitał, zwłaszcza że za nami już trzy mecze z drużynami czołówki. Przed nami też trzy z Unią, Victorią i Jarotą). Można je wyszystkie przegrać, dodatkowo jeszcze zremisować z jedną drużyną z dolnej połowy i to też wystarczy.
Dwudziesty kolejny mecz bez porażki. Została pobita seria z 1999 roku. Do wyrównani rekordu z 1992 brakuje jednego meczu.

Waldemar Mroczek, współpraca Leszek Zakrzewski

Piątek, 11 kwietnia 2008
III-ligowy Mount Everest

Jutro w Wągrowcu wicelider gościć będzie lidera. Takiego sportowego wydarzenia to miasto jeszcze nie przeżywało. Powinno więc i zainteresowanie być duże. Stadion posiadający 4460 miejsc może pomieścić co piątego mieszkańca Wągrowca. Odległość od Świnoujścia 318 km, więc pomimo iż to już Wielkopolska nie zalicza się do długich.
MKS Nielba powstał 26 kwietnia 1925. Obie drużyny są beniaminkami, tyle że Flota to III-ligowiec z bardzo długim stażem, zaś Nielba jest w tej klasie nowicjuszem. W składzie jest kilku zawodników o znanych w III lidze nazwiskach jak Halaburda, Dombka, Zieniuk, Mikołajczak, Piątek, czy Wróbel. Niepokonana jesienią drużyna Nielby doznała ostatnio dwóch kolejnych porażek. O ile przegrana w Janikowie była kalkulowana, o tyle kwidzyńska wpadka z outsiderem jest ogromną sensacją. Gospodarze będą więc żądni rewanżu i świadomi, że tylko wygrana pozostawi im złudzenia. A to może plątać nogi i psychicznie na pewno w lepszej sytuacji będzie Flota. Nie mniej piłkarski potencjał na pewno nakazuje respekt. Jesienią po niezwykle dramatycznej końcówce był remis 1-1 (Dziuba - 88, Zieniuk - 90). Jak będzie jutro? Mecz rozpocznie się o godzinie 17:00.
Z innych spotkań na pierwszy plan wysuwa się kujawsko-pomorskie derby Elana - Victoria. Przed tygodniem obie niespodziewnaie przegrały swe mecze, a jesienią w Koronowie wygrał TKP. Dodając do tego atut własnego boiska, jako faworyta należy więc wskazać torunian. Unia Janikowo podejmuje u siebie outsidera, ale pogromcę Nielby - Rodło Kwidzyn, które za tydzień przyjedzie do Świnoujścia, więc na pewno i ten mecz nas bardzo zainteresuje.

tg

Czwartek, 10 kwietnia 2008
Piłkarze w Połczynie, zarząd radził

Dziś odbyło się kwietniowe zebranie zarządu MKS Flota, w którym uczestniczyli: prezes Edward Rozwałka, Macej Keller, Roman Fogt, Jarosław Dunajko, Leon Smażyk, Tadeusz Leszczyński, Józef Białecki, Włodzimierz Kuźma, Witold Misiak, Czesław Rybczyński. Zabrakło Leszka Zakrzewskiego, który wraz z piłkarzami pojechał dziś do Połczyna, bowiem zawodnicy przed arcyważnym meczem na szczycie nie mieli gdzie trenować w Świnoujściu, z powodu roztopów po wtorkowej śnieżycy, wiceprezesa Kaliszana i Stanisława Dabrowskiego. Nie było też tym razem przedstwicieli sponora. Porządek obrad przewidywał: złożenie sprawozdanie z postępowania odwoławczego od walkowerów (E. Rozwałka), informację o zmianach kadrowych w składzie pierwszej drużyny (J. Dunajko), sprawozdanie finansowe za I kwartał 2008 roku (R. Fogt), plan pracy z grupami młodzieżowymi (T. Leszczyński) oraz wolne wnioski.
Najciekawszy był oczywiście punkt pierwszy. Prezes mec. E. Rozwałka przypomniał, że na poprzednim zebraniu przedstawił projekt odwołania, który został zaakceptowany przez zarząd. Tego się trzymaliśmy - mówił prezes. - Mieliśmy bardzo mocne poparcie ze strony pana Roberta Bikowskiego, przewodniczącego WGiE ZZPN, który wziął całą winę na siebie. Przebieg posiedzenia był zgodny z przewidywaniami. Pytania przewodniczącego (Wojciech Jugo - przewoddniczący WG PZPN) dotyczyły faktów, które poruszaliśmy. Byliśmy na to przygotowani. Przewodniczący WGiE PZPN Krzysztof Ruciński pytany, czy może wskazać dokumenty niewiarygodne zaprzeczył, natomiast potwierdził że Khaddy Kazadi był uprawniony do gry. Na pytanie, o co oparł swą decyzję, powołał się na wycinki prasowe dołączone do protestu Kotwicy. Przywrócono zatem wyniki z boiska, ponadto powiadomiono Wydział Dyscypliny PZPN o nieprawidłowościach w działalności Floty, ZZPN i K-PZPN. Sprawami związków zajmie się PZPN, natmiast sprawa klubu trafi do WD K-PZPN. Na razie jednak nie ma żadnych informacji o podjętych w tej sprawie działaniach. Na koniec prezes podkreślił z całą mocą, że poza klubowym odwołaniem nie było jakichkolwiek innych działań w tym kierunku.
Dyrektor klubu Jarosław Dunajko poinformował natomiast o zmianach kadrowych w pierwszym zespole. Od ostatniego zebrania do drużyny doszedł Arkadiusz Bąk, ubył natomiast do Piasta Choszczno mający długą przerwę w treningach Marcin Miśta. Otrzymał jednak zapewnienie, że jeśli będzie w wysokiej formie powróci do Świnoujścia. Co do Bąka, to został on zatwierdzony w ostatniej chwili, ale jest uprawniony do gry, a wszelkie obciążenia finansowe wobec niego spoczywają na sponsorze.
Następnie sprawy finasowe omawiał wiceprezes Roman Fogt. Poinformował, że pieniądze z miasta przepływają bez problemów i po trzech dniach od podpisania umowy została przekazana pierwsza transza. Podpisano umowę sponsorską z Browarem Szczecin, ale do chwili obecnej jeszcze żadne pieniądze stamtąd nie wpłynęły. Natomiat Michał Leonowicz swe zobowiązania wynikające z umowy sponsorskiej wypełnia w formie np. faktur za zgrupowanie, ale nie pokrywa to całej kwoty która winna być przekazana klubowi. Umowa przewiduje, że koszty jednego zgrupowania pokrywa klub i jednego sponsor. Rozliczenia sponsora z zawodnikami są dokonane. Dochód z meczu z Kotwicą wyniósł 8412 zł, z czego ok. 7900 zł to wpływy z biletów. Czysty zysk był jednak dużo mniejszy, albowiem na ten mecz trzeba było m.in. wzmocnić siły porządkowe.
Następnie Tadeusz Leszczyński mówił o drużynach młodzieżowych, borykających się z coraz większymi problemami. W tej chwili w klubie działają trzy drużyny juniorskie, trzy trampkarskie i szkółka piłkarska. Brakuje szkoleniowców; Jan Słoma prowadzi drużynę trampkarzy oraz szkółkę pilkarską, Wojciech Kramarz dwie drużyny junioró oraz trampkarzy, co jest dla niego przeciążeniem, biorąc pod uwagę, że oprócz tego pracuje w szkole. W związku z czym należy załatwić dla niego asystenta do juniorów oraz zatrudnić trenera dla trampkarzy. T. Leszczyński zaproponował następnie, aby od przyszłego sezonu rogrywki trampkarzy toczyć systemem turniejowym na boiskach Świnoujścia i Międzyzdrojów, ale do tego potrzebna jest zgoda związku. Zwrócił też uwagę, że drużyny młodzieżowe często skarżą się, że pierwszy zespół blokuje im boisko. Zespół II klasy juniorów jest w rozsypce, ale musi dokończyć rozgrywki, aby nie było sankcji dla klubu. W przyszłym sezonie zostaną zgłoszone zespoły do ligi wojewódzkiej, nie będzie natomiast przedmeczy przed spotkaniami drużyny rezerw. Następnie podjęto uchwałę o powołaniu koordynatora ds. młodzieżowych, którym został wybrany Tadeusz Leszczyński, a pomagać mu będzie Czesław Rybczyński.
Ostatnim punktem były wolne wnioski. Maciej Keller mówił m.in. o konieczności wprowadzenia identyfikatorów dla samochodów uprawnionych do wjazdu na stadion podczas meczów oraz osób, a także ograniczenia liczby osób uprawnionych do wpuszczania na stadion. Po 20 maja przyjedzie do Świnoujścia komisja licencyjna PZPN celem dokonania oględzin stadionu. Na koniec wybrano delegatów na zjazd ZZPN, którymi zostali Leon Smażyk, Leszek Zakrzewski, Jarosław Dunajko i Edward Rozwałka.

tg

Niedziela, 06 kwietnia 2008
Zdjęcia z meczu z Kotwicą

Paweł Dodek i Sławek Ryfczyński dostarczyli łącznie 48 zdjęć, dzięki którym możemy raz jeszcze przeżyć sobotnie zwycięstwo nad Kotwicą Kołobrzeg. Link poniżej, są tam też odnośniki do pomeczowych galerii z popularnych świnoujskich stron. Zapraszam do przeglądania.

 Flota - Kotwica w obiektywie

tg

Sobota, 05 kwietnia 2008
Zemsta jest słodka
Flota - Kotwica Kołobrzeg 2-1 (1-1)

1-0  Przemysław Pietruszka 35 minuta
1-1 Kamil Jackiewicz 43 minuta z karnego
2-1  Piotr Dziuba 63 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik (46 Wallace Perez Benevente), Ireneusz Chrzanowski, Przemysław Pietruszka (89 Artur Bańka), Arkadiusz Czarnecki, Marek Niewiada, Michał Protasewicz (58 Damian Krajanowski), Piotr Dziuba (77 Igor Witczak), Peter Iskra.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Khaddy Kazadi, Piotr Dutkiewicz.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Kotwica:  Artur Tłoczek, Daniel Małkowski, Michał Benkowski (89 Oleksander Żdanow), Paweł Grocholski, Tomasz Lenart, Andrzej Matwijów, Tomasz Malinowski (71 Łukasz Małkowski), Piotr Rafalski, Radosław Feliński (84 Wołodimir Starecki), Józef Misztal (60 Anton Korolczuk), Kamil Jackiewicz.
Rezerwowi, którzy nie grali: Mateusz Struś, Szymon Sidorowicz, Jarosław Teśman.
Trener: Tomasz Arteniuk
Kierownik drużyny: Tadeusz Jagła

Żółte kartki: Flota: Chrzanowski (15), Niewiada (44), Protasewicz (58), Iskra (83). Kotwica: Benkowski (68), Rafalski (84).

Sędziowali: Janusz Gierczyński, Arkadiusz Witkowski, Marcin Olczak (Leszno)
Obserwator: Jerzy Broński (Szczecin)
Delegat: Wojciech Ostrowski (Słupsk)

Widzów: 1600

Minuta po minucie.
8) Pietruszka wykonuje rzut rożny. Podaje na głowę Dziuby, piłka wraca do Przemka, ale dobitka trafia w bramkarza.
18) Pietruszka zdobywa piłkę w środku pola, podaje na prawo do Iskry, który przestrzelił.
20) Po rzucie rożnym Rafalski wybija z linii bramkowej.
22) Po szybkiej akcji Pietruszki z lewej strony Dziuba na czystej pozycji.
24) Dośrodkowanie Iskry z prawej strony przecina ręką w polu karnym Benkowski. Rzutu karnego nie wykorzystauje Dziuba trafiając w słupek.
32) Pprotasewicz jest sam na sam z Tłoczkiem, ale nie wytrzymuje nerwowo.
35) Dziuba zagrywa w uliczkę do Pietruszki, który po kilku metrach strzela nie do obrony. 1-0!
42) Rzut karny za dotknięcie piłki ręką przez Hrymowicza.
43) Jackiewicz strzela z karnego w lewo, Prusak nie sięga piłki.

48) Przed szansą jest Jackiewicz, ale zdobywa tylko rzut rożny z którego nic nie wychodzi.
61) Iskra zza linii pola karnego metr nad poprzeczką.
63) Długie podanie z własnej połowy Stromczyńskiego do Dziuby. Ten kawałek prowadzi, z prawej strony wychodzi Iskra (mógł być przez chwilę spalony), ale Dziuba decyduje się na strzał. 2-1!
81) Po wolnym wykonywanym przez Iskrę Hrymowicz strzela z bliska, a piłka jakby się zatrzymała w powietrzu. Cud?
87) Nieuznana bramka Witczaka - spalony.
90) Hrymowicz blokuje strzał Matwijowa.

Wyrwane z kontekstu.
Tomasz Arteniuk
: Wystarczyły dwie sytuacje.
Petr Němec: Już mnie boli głos od powtarzania ciągle tego samego.
Głosy z szatni po meczu: I liga, I liga MKS!; Gdzie się się odwołasz, Arteniuk gdzie się odwołasz!

Komentarz redakcji: No cóż, skoro trenera boli głos to nie będziemy go męczyć powtarzaniem tego samego jeszcze raz. Wypowiedzi trenerów będą w jutrzejszym Głosie Szczecińskim.
Można być zadowolonym z gry i najważniejsze ze zwycięstwa w tym wyjątkowo prestiżowym meczu. Cieszy wysoka forma Pietruszki, rosnąca Dziuby i Iskry, powrót do wysokiej Niewiady. Defensywa na ciągle wysokim poziomie. Pojedynek najlepszych strzelców. Obaj wykonali po rzucie karnym, ale tylko Jackiewicz go wykorzystał. Dziuba jednak strzelił potem bramkę z gry, więc wyszedł na swoje. Doping pod względem żywiołowości kapitalny, szkoda tylko że było tak dużo brzydkich wyrazów.

P.S. Kto znowu manipulował przy pogodzie?!

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 03 kwietnia 2008
Święta wojna?

Już niecałe dwie doby dzielą nas od piłkarskiego wydarzenia wzbudzającego największe emocje od lat, może nawet największe w historii Floty. Porównywalne chyba najwyżej z ubiegłorocznym meczem z drużyną gwiazd. Ale wtedy chodziło o widowisko, a nie porachunki.
Świnoujście jest żądne zapłaty za to, co w ostatnim czasie przeżyło, a czego sprawcą był właśnie najbliższy przeciwnik - Kotwica Kołobrzeg. Nie będę udawał, że sam traktuję ten mecz inaczej. Boję się tylko żeby emocje nie dominowały. Żeby nie doszło do zaczepek, a tym bardziej awantur. Ale przede wszystkim, żeby nie udzieliły się one w negatywnym sensie piłkarzom. Niech zawodnicy walczą na boisku wyłącznie o wynik, a kibice zajmą się gorącym dopingiem, o wiele gorętszym niż zazwyczaj, ale celującym tylko i wyłącznie w mobilizację piłkarzy i wygranie przez nich tego meczu.
Mecz z Kotwicą w sobotę o 15:30 w Świnoujściu. Ogromne zainteresowanie, szansa na zwiększone wpływy z biletów, a tu jak na złość trybuna w remoncie. Dlatego przygotowano tylko 1000 biletów. Kasy zostaną otwarte w dniu meczu godzinę przed meczem, czyli o 14:30. Spotkanie jest meczem podwyższonego ryzyka, dlatego trzeba liczyć się z możliwością legitymowania, więc koniecznie trzeba mieć przy sobie dokument tożsamości. Dotyczy to także osób mających wolny wstęp, w tym kobiet i młodzieży podstawowej oraz gimnazjalnej. Chodzi przede wszystkim o wykrycie i nie wpuszczenie na stadion osób posiadających zakazy stadionowe. Nie tylko ze Świnoujścia i okolic. Zorganizowane grupy kibiców Kotwicy i innych klubów nie będą wpuszczone na stadion.
Będzie to 24 ligowe spotkanie tych klubów. W ostatnim czasie dużo lepiej szło Flocie. Ostatni mecz Kotwica wygrała 3 lata temu w dość nietypowym na piłkę nożną wymiarze 5-4.
Przyjdź, pomóź. Nie tracisz przecież wiele, a może to naprawdę być meczy wyjątkowy.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 01 kwietnia 2008
Dziękujemy prezesie

"I co będzie?", "Czarno to widzę", "Nie macie szans" - takie opinie często słyszeliśmy i to bynajmniej nie od "rzyczliwych". Frustracje, stresy, głosy otuchy ale pełne powątpiewania. Bo i było czym się martwić. W tym PZPN-ie możliwe jest wszystko. Byliśmy na prawie, ale w Bydgoszczy, mimo iż nie potrafiono obalić racji skazano nas na gułag za nieprawidłowe przejście przejście przez ulicę. Któż mógł ręczyć za Warszawę? Czyż nie doświadczyliśmy tego już przed pięcioma laty? Daliśmy jak krowie na rowie pełny zapis video pokazujący co wyprawiał sędzia i co z tego wyszło?
Teraz też. Wiedzieliśmy, że prawo jest za nami, tym bardziej moralność, obyczaje i matematyka. A jednak niepokój dusił największych fanatyków.
Cud? Nie, nie było żadnego cudu. Był doświadczony adwokat i zapalony brydżysta. Wiedział na czym stoi. Dokładnie ocenił sytuację, ani przez chwilę nie miał wątpliwości. Nie wyprowadzał czołgu żeby upolować wróbla, raczej odwrotnie: pokazał jak za pomocą gwoździa można unieruchomić czołg. To była koronkowa akcja. Włożył w to całe serce. Okazał prawniczą wiedzę i umiętność perswazji. Wyzwanie było olbrzymie. Profitów finansowych co prawda nie dawało, ale cała reputacja była wystawiona na próbę, jak chyba nigdy dotąd. Tu sprawa nie kończyła się w sali sądowej, na to patrzyła z zainteresowaniem czała Polska. Dziękujemy Ci, prezesie.
Przy okazji podziękujmy też wszystkim którzy wierzyli, wszystkim z zewnątrz, co dodawali nam otuchy i pozytywnie opiniowali, którzy nie wbijali gwoździa do trumny, w której nie było nieboszczyka. Bo to nie było zmartwychwstanie. Flota nie umarła, jest w pełni rozkwitu.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 01 kwietnia 2008
Punkty wróciły!

To nie jest żart primaaprilisowy. Wydział Gier Polskiego Związku Piłki Nożnej uchylił dziś decyzję WGiE Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej nakładającą 11 walkowerów na niekorzyść Floty i przywrócił wyniki z boiska. Tym samym tabela bydgoska przestała istnieć i Flota jest niekwestionowanym liderem z siedmiopunktową przewagą nad wiceliderem.

tg


Niedziela, 30 marca 2008
Dwie minuty szczęścia
Elana Toruń - Flota 1-1 (0-0)

0-1  Przemysław Pietruszka 72 minuta
1-1 Jarosław Maćkiewicz 74 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Ireneusz Chrzanowski (59 Arkadiusz Bąk), Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi Leonowicz, Przemysław Pietruszka, Arkadiusz Czarnecki, Marek Niewiada, Piotr Dziuba (74 Igor Witczak), Peter Iskra (75 Piotr Dutkiewicz).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Wallace Perez Benevente, Artur Bańka, Patryk Stromczyński.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Elana:   Kamil Woźniak, Adam Cieśliński, Robert Warczachowski, Bartosz Dreszler, Mateusz Nowaczyk, Adam Młodzieniak, Mariusz Kryszak, Jarosław Maćkiewicz, Rafał Jankowski, Grzegorz Grzebel, Dawid Zamiatowski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Mateusz Saładziak, Łukasz Waligura, Patryk Przybysz, Mateusz Poczwardowski, Michał Opiłka, Daniel Paprocki, Mariusz Żbikowski.
Trenerzy: Wiesław Borończyk, Leszek Lisewski.
Kierownik drużyny: Bogusław Sokołowski.

Żółte kartki:
Flota: Koňušik (65)
Elana: Grzebel (15)

Sędziowali: Tomasz Tobiański, Andrzej Szerszeń, Marcin Bielawa - Pomorski ZPN.
Obserwator: Zbigniew Pająk (Dolnośląski ZPN)
Delegat: Janusz Głuch (Wielkopolski ZPN)

Widzów: 1200


Minuta po minucie.
6) Prusak uprzedza biegnącego zawodnika Elany.
8) Dziuba strzela z daleka obok bramki.
10) Dziuba w pada w pole karne, ale atakowany przez trzech obrońców nie bardzo wie co zrobić z piłką.
11) Iskra z 11 metrów źle trafił.
16) Woźniak broni mocny strzał Niewiady.
22) Iskra z podania Dziuby główkuje obok słupka.
24) Po otrzymaniu prostopadłej piłki Maćkiewicz główkuje nad poprzeczkę.
25) Padający deszcz przemienia się w ulewę. Ciemno nad stadionem.
32) Strzał Iskry z narożnika pola karnego, Woźniak broni śliską piłkę.
41) Bomba Krajanowskiego z linii pola karnego lekko niecelna.
43) Szybka kontra Floty. Iskra ma wychodzącego Dziubę, ale przewraca się i jeszcze przy tym fauluje.
45+1) Po błędzie Koňušika Cieśliński główkuje tuż obok.

47) Grzebel z daleka - Prusak z wysiłkiem wybija.
65) Dziuba z daleka niecelnie.
67) Strzał Jankowskiego w Prusaka.
71) Iskra drybluje w polu karnym, ale strzela zbyt lekko.
72) Atakujący z prawej strony Dziuba wycofuje lekko do Pietruszki, ten strzela od razu, a piłka po rykoszecie wpada do bramki.
74) Rzut wolny dla Elany wykonuje Warczachowski. Mocne uderzenie Prusak odbija pod nogi Maćkiewicza, który strzałem z bliska wyrównuje.

77) Dziuba strzela z wolnego, broni Woźniak.
78) Bombę Młodzieniaka z 16 metrów odbija Prusak.
90+1) Mocny strzał Bąka z 12 metrów tuż nad poprzeczką.

Opinia redakcji. Nie ma na świecie drużyny, która wykorzystuje wszystkie okazje, ale też nie można na dziesięć okazji wykorzystywać jednej. 72 minuty ciężkiej pracy zostało roztrwonione w dwie minuty. Przerabialiśmy to już.
Jednak trzeba przyznać, że te sytuacje ktoś wypracowywał i za to własnie pochwały należą się przede wszystkim Dziubie i Iskrze. Miejmy nadzieję, że poprawią skuteczność i już od najbliższego meczu będą postrachem bramkarzy i obrońców, czego im i sobie z całego serca życzę.

Wyrwane z kontekstu:.
Petr Němec:
- Jedna bramka to za mało.
- Napastnicy nie mieli dnia. Nie grali tego, co potrafią.
- Bramkarz też człowiek.

Wiesław Borończyk:
- Przed meczem remis wziąłbym w ciemno.
- Nie odważyłem się na zmiany, bo Flota jest zbyt niebezpieczna, żeby eksperymentować.
-Obrońcy grali nie na swoich pozycjach
.
Jacek Magdziński:
-Jak dobrze pójdzie, to za trzy tygodnie zacznę truchtać.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 28 marca 2008
Z Arkiem, bez Jacka

Piłkarze Floty wystąpią jutro w Toruniu. Teren to dla Floty bardzo niegościnny, albowiem do tej pory wszystkie pojedynki były tam przegrane. Czy zatem tradycja będzie po stronie torunian? Jeśli weźmiemy dalszą historię na pewno tak, ale obecna drużyna Floty z tamtą ma bardzo niewiele wspólnego. Tegoroczne osiągnięcia gospodarzy są jednak o wiele bardziej optymistyczne. Na siedem meczów u siebie torunianie wygrali tylko trzy, wszystkie z drużynami z woj. pomorskiego (Rodło, Wierzyca i Cartusia). Z zespołami z Wielkopolski dla odmiany same remisy (Mieszko, Jarota i Nielba). A co z zachodniopomorskimi? Do tej pory jeden mecz z Kotwicą - przegrany! Za wygraną Floty przemawia tez fakt, że do tej pory osiaga ona identyczne wyniki jak jesienią. Mamy bowiem dwa razy po 2-0 z Regą i dwa razy po 2-1 z Policami. Z TKP jak wiadomo jsienią wygraliśmy 4-1. Tyle tylko, że klub z Torunia zmienił nazwę i raczej nie będzie chciał przejąć tradycji z jesieni.
Kibiców Floty bardzo niepokoi stan Jacka Magdzińskiego. Zawodnik miał już zrobione usg w Szczecinie, będzie jednak miał też robioną diagnozę w Poznaniu.
Sporo kontrowersji jest wokół Arkadiusza Bąka. Sponosor jest zdania, że szaleństwem byłoby nie skorzystanie z takiej okazji. Klub był znacznie mniej entuzjastyczny. Po pierwsze zagadką jest dyspozycja byłego reprezentanta Polski po długotrwałym leczeniu i przerwie w grze, po drugie czy na pewno jest to zawodnik niezbędny dla drużyny. Zaniepokojeni są też piłkarze. Obawiają się głównie, czy casus Bąka nie spowoduje precedensu i czy takich przypadków nie będzie więcej. Co innego bowiem współzawodnictwo, a co innego ciągłe poczucie zagrożenia. Sam zawodnik natomiast chce po prostu grać. Kontrakt podpisany, czy zagra w sobotę - zobaczymy.
Oprócz spotkania w Toruniu szlagierowo zapowiada się mecz w Janikowie, gdzie tamtejsza Unia podejmować będzie Nielbę Wągrowiec.

tg (popr. 29.03.2008)

Sobota, 22 marca 2008
W ciężkich bólach ale wygrali
Flota - KP Police 2-1 (0-0)

1-0  Piotr Dziuba 60 minuta z wolnego
1-1 Jarosław Jóźwiak 86 minuta
2-1  Peter Iskra 90+1 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Koňušik, Przemysław Pietruszka (90+3 Patryk Stromczyński), Arkadiusz Czarnecki, Marek Niewiada, Jacek Magdziński (7 Michał Protasewicz), Khaddy Kazadi Leonowicz, Piotr Dutkiewicz (58 Łukasz Polak), Wallas Perez Benevente, Artur Bańka (58 Piotr Dziuba), Peter Iskra.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Krzysztof Hrymowicz, Ireneusz Chrzanowski. .
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Police:   Marcin Gumowski, Łukasz Tuński, Dawid Kamrowski, Michał Szałek, Artur Brzeziński, Aboubakar Traore (82 Rafał Krzyżanowski), Leszek Muskała, Krzysztof Stefaniak (69 Jarosław Jóźwiak), Mariusz Szmit (85 Mateusz Jakuszczonek), Przemysław Ciołek, Rafał Komar.
Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Ochal, Kamil Wronka, Artur Pachulski.
Trener: Marek Czerniawski
Kierownik drużyny: Błażej Ostrowski

Żółte kartki:
Flota: Czarnecki (24), Benevente (63), Polak (84);
Police: Muskała (22), Traore (41)

Sędziowali: Dawid Martyniak, Krzysztof Orszulak, Eugeniusz Grzesiak (Wielkopolski ZPN - OZPN Kalisz)
Obserwator: Antoni Dancewicz (Szczecin)

Widzów: 500

Minuta po minucie.
3) Po rzucie rożnym Koňušik główkuje tuż nad poprzeczką.
16) Iskra otrzymuje podanie od Kadiego, lecz się potyka.
24) Główkuje Dutkiewicz z podania Niewiady, ale Gumowski broni z refleksem.
35) Daleki strzał Komara tuż obok.
42) Rzut wolny wykonuje Prusak. Znajduje lukę w murze, ale strzela zbyt lekko i Gumowski nie ma problemów z wyłapaniem.

51) Prusak broni strzał Muskały z bliska.
53) Kręcone uderzenie Pietruszki wolnego broni Gumowski.
56) Brzeziński wybija piłkę z linii bramkowej.
60) Dwie minuty po wejściu na boisko Dziuba wykonuje rzut wolny. Strzela technicznie i piłka odbiwszy się od Michała Szałka oraz Pereza wpada do bramki.
63) Po rzucie rożnym Szmit strzela nad bramką.
67) Daleki strzał Pietruszki obok bramki.
70) Komar z bliska prosto w Prusaka.
75) Po szybkiej kontrze główkę Dziuby broni Gumowski.
86) Po wrzucie z autu krótka wymiana piłek i Jóźwiak zdobywa wyrównanie.
90) Ostry strzał Pietruszki Gumowski wybija nad poprzeczkę.
90+1) Kolejny atak Floty, przerzut z prawej strony na lewo i Iskra strzałem w długi róg zdobywa zwycięskiego gola.

Opinie trenerów.
Petr Němec (Flota) Cieszy tylko wygrana. Zawiodła przede wszystkim pogoda. Śliska, grząska murawa jest sprzymierzeńcem drużyny broniącej się, czyhającej na kontry, a tak grały dziś Police. Nie szło robić żadnych kombinacji. Spodziewałem się, że mogą rozstrzygnąć stałe fragmenty gry i rzeczywiście dwie bramki tak padły. Fatalny błąd defensywy doprowadził do wyrównania. Na szczęście udało się wygrać. Zawodnicy odczuwali też silną presję i stąd kilka nerwowych ruchów.

Marek Czerniawski (Police). Nie jestem zadowolny z wyniku, uważam że zasłużyliśmy na co najmniej remis. Co z tego, że będę cieszył się z gry, że zagraliśmy niezły mecz, skoro muszę zganić zawodników za te dwa błędy. Przy pierwszej bramce zawinił Szałek przedłużając zagranie z rzutu wolnego i dla mnie była to bramka samobójcza. Drugą bramkę straciliśmy w 91 minucie po błędzie Brzezińskiego. Nie wykorzystaliśmy trzech bardzo dobrych sytuacji, które mieli Komar, Ciołek i Kamrowski.
Przyznam, że Flota nie zachwyciła. Spodziewaliśmy się bardziej skomasowanych ataków, tymczasem przyjęła ona taktykę długiej piłki i szukania czegoś z takiego sposobu. Ale widać była to dobra taktyka, skoro przegraliśmy.

Opinia redakcji. Pierwsze koty za płoty. Z trudem wywalczone zwycięstwo nad nie najmocniejszym rywalem, ale może i trochę ochłody się przyda. Liga to nie sparingi i tu trzeba bardzo dokładnie słuchać trenera. Chwila nonszalancji o mały włos nie doprowadziła do dramatu. Na szczęście drużyna pokazała charakter, dała radę nadrobić stratę i za to jej chwała.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 20 marca 2008
Prezentacja

Dziś w południe przy kawie w sanatorium Rybniczanka odbyła się konferencja prasowa przed rozpoczynającą się wiosenną rundą rozgrywek III ligi piłkarskiej. W jej trakcie podpisano umowę sponsorską z Bosman Browar Szczecin SA. którą w imieniu klubu podpisał prezes Edward Rozwałka a z ramienia browaru Leszek Siwecki - menedżer ds. komunikacji. Na konferencji obecni byli m.in. zastępca prezydenta Świnoujścia Ryszard Kowalski, sponsor Michał Leonowicz, wszyscy zawodnicy kadry pierwszego zespołu, trenerzy, członkowie zarządu klubu, kibice i oczywiście dziennikarze, w tym trzy stacje telewizyjne.
Prezes Rozwałka uprzedzając pytanie sam poinformował zebranych, że decyzja w sprawie odwołania Floty na walkowery zapadnie w dniu 01 kwietnia. Natomiast na pytanie dziennikarzy odnośnie Arkadiusza Bąka Michał Leonowicz odpowiedział, że zawodnik jest aktualnie w Świnoujściu i jest szansa na jego pozyskanie. Byłoby to bardzo pożądane, ponieważ młodej drużynie potrzeba doświadczonego dyrygenta. Natomiast ostrożniejszy był prezes Rozwałka zwracając uwagę, że zawodnik nie odbył jeszcze treningu i nie wiadomo, czy zostałby zaakceptowany przez drużynę. W każdym razie zawodnik jest wolny i w razie porozumienia nie będzie przeszkód zewnętrznych.

tg, zdjęcia bw

Środa, 19 marca 2008
Poloneza czas zacząć

Dobiega końca trwająca aż 133 dni przerwa w rozgrywkach III ligi. W sobotę wreszcie zobaczymy zawodników w akcji. Padnie pierwsza odpowiedź na pytanie kto jak przepracował zimę, kto sie wzmocnił, kto osłabił. O godzinie 14:00 w Świnoujście rozpocznie się derbowy mecz Floty z KP Police.
Drużyna nasza jak wiadomo wzmocniła się pięcioma zawodnikami w wieku od 20 do do 30 lat. Zdaniem sponsora piłkarze indywidualnie są gotowi do grania w I lidze, brakuje jednak lidera, który mógłby tę drużynę poprowadzić na podbój zaplecza ekstraklasy. Zupełnie inaczej jest w drużynie przeciwnej. Tę opuściło aż ośmiu zawodników z kadry pierwszego zespołu, m.in. Damian Górski, który tydzień temu, już w barwach Wybrzeża Rewalskiego, strzelił Flocie bramkę. Policki klub pozyskał tylko Mateusza Jakuszczonka z Amiki Wronki, poza tym skład uzupełnił wychowankami. Jest też w kadrze kilku zawodników wystepujących w przeszłości we Flocie: Mariusz Szmit, Przemysław Ciołek i Rafał Komar. Natomiast opuścił klub Piotr Klęczar, który podobnie jak Mariusz Szczęsny, występować będzie w Piaście Choszczno. Jesienią w Policach 2-1 wygrała Flota po bramkach Piotra Dziuby i Jacka Magdzińskiego, oraz Artura Echausta dla Polic.
Ciągle nie wiadomo z którego bieguna wystartuje Flota do nowej rundy. Zaopiniowane odwołanie naszego klubu jest już w Warszawie i teraz związek ma 14 dni na rozpatrzenie go. Oby z pozytywnym skutkiem.
Mecz w sobotę, natomiast już jutro o godzinie 12:00 w sanatorium Rybniczanka odbędzie się konferencja prasowa połączona z prezentacją zawodników Floty.
Rozlowoswano pary VI rzutu Pucharu Polski. Los tym razem był dowcipny. Skojarzył bowiem ze sobę obu pozostałych na placu III-ligowców, tj. Flotę i Regę oraz obie drużyny Pogoni. W pozostałych meczach Piast Chociwel zagra z Błękitnymi Stargard a Dąb Dębno z Pogonią Barlinek. Tak więc raz jeszcze spotkamy się z Regą, mimo iż w lidze już grać z nią nie będziemy.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Niedziela, 16 marca 2008
Są do nabycia karnety

Dyrektor MKS Flota informuje, że w sprzedaży są już karnety na rundę wiosenną obejmujące wszystkie ligowe mecze Floty w Świnoujściu. Cena jednego egzemplarza 50 zł. Jednocześnie informujemy, że ceny biletów jednorazowych nie ulegają zmianie.

tg


Sobota, 15 marca 2008
Efektownie przed startem
Rega Merida Trzebiatów - Flota 1-5 (1-1)

0-1  Piotr Dutkiewicz 36 minuta
1-1  Łukasz Cebulski 45 minuta z karnego
1-2  Piotr Dutkiewicz 53 minuta
1-3  Łukasz Polak 64 minuta
1-4  Peter Iskra 70 minuta
1-5  Łukasz Polak 87 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak (85 Łukasz Gądek), Khaddy Kazadi (63 Łukasz Polak), Patryk Koňušik (70 Patryk Stromczyński), Wallace Perez Benevente, Marek Niewiada (46 Ireneusz Chrzanowski), Michał Protasewicz (63 Krzysztof Hrymowicz), Arkadiusz Czarnecki, Przemysław Pietruszka (70 Igor Witczak), Jacek Magdziński (46 Peter Iskra), Piotr Dutkiewicz (75 Marcin Ziatyk), Artur Bańka.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Rega Merida:   Janowski, Murawski, Lewandowski, Łapiński(60 Wójtowicz), Jarmoszewicz, Orłowski(46 Karamou), Husejko, Molongo, Traore, Cebulski, Kalu.
Trener: Grzegorz Lewandowski
Kierownik drużyny: Dariusz Pałyga

Sędziowali: Jarosław Rynkiewicz, Dariusz Królikowski, Artur Gonera.

Widzów: 300

Tak padły bramki:
1-0. Po bardzo dobrej akcji Pietruszka dograł do Dutkiewicza, który strzelił nie do obrony.
1-1 Czarnecki sfaulował w polu karnym Cebulskiego i sędzia podyktował rzut karny. Wykonał go poszkodowany, który strzałem w krótki róg nie dał szans koledze z byłej drużyny.
1-2 Dutkiewicz otrzymał prostopadłe podanie od Protasewicza, ograł bramkarza i strzelił do pustej bramki.
1-3 Tym razem Dutkiewicz podawał na jedenasty metr do Polaka, który minutę wcześniej wszedł na boisko i dolnym strzałem zdobył trzecią bramkę dla Floty.
1-4 Polak na prawym skrzydle ograł obrońców gospodarzy, zagrał wzdłuż linii bramkowej, a dobił z bliska Iskra.
1-5 Dokładne podanie Ziatyka do Polaka, który strzałem z kilku metrów ustalił wynik.

Leszek Zakrzewski. Na samym początku pragnę podziękować organizatorom za wspaniałe przyjęcie i umożliwienie gry na bardzo dobrze przygotowanym boisku trawiastym na tydzień przed startem ligi. Szczególne podziękowania dla prezesa Regi pana Kazimierza Nowaka.
Mecz stał na dobrym poziomie. Pierwsza połowa w miarę wyrównana z lekką przewagą Floty, która w drugiej części była już zdecydowana. Szybko strzelona druga bramka podłamała i odebrała chęć do gry gospodarzom, którym chyba zaczęło też trochę brakować sił. Natomiast nasi zawodnicy mogliby grać z powodzeniem drugie 90 minut.
Sędziowanie bardzo dobre, ale prowadziła go przecież trójka czołowych zachodniopomorskich sędziów.

Petr Němec. Dobre spotkanie. Wszyscy zawodnicy pokazali się w bardzo dobrym świetle. Będę miał ból głowy kogo wystawić; przecież z tej listy nie ma kogo skreślić. Mecz mogliśmy rozstrzygnąć już w pierwszej połowie, mielismy cztery sytuacje, ale taka jest piłka. Błąd w obronie, rzut karny i zrobiło się 1-1. Drugą połowę zaczynaliśmy więc od nowa. Na szczęście szybko opanowaliśmy sytuację, strzeliliśmy bramkę i mecz był już pod naszą kontrolą.


sobota, 15 marca 2008
Zdjęcia z meczu z Wybrzeżem

Galeria zdjęciowa naszego serwisu została wzbogacona o 32 zdjęcia Bartka Wutke ze środowego meczu o Puchar Polski z Wybrzeżem Rewalskim. Zapraszam do przeglądania.

 Zdjęcia z meczu Flota - Wybrzeże Rewalskie

tg

Piątek, 14 marca 2008
Zagrają w Trzebiatowie

Jutrzejszy mecz z Regą Meridą jednak się odbędzie. Piłkarze spotkają się w Trzebiatowie i o godzinie 11:00 rozpoczną grę.

tg


Piątek, 14 marca 2008
Uwaga dziennikarze

W związku ze zbliżającą się rundą wiosenną sezonu 2007/08 MKS Flota organizuje w czwartek 20 marca o godzinie 12:00 w sali konferencyjnej sanatorium Rybniczanka przy ul. Kasprowicza 14 w Świnoujściu konferencję prasową dla dziennikarzy, na której zostanie zaprezentowana kadra pierwszego zespołu oraz nastąpi podpisanie umowy sponsorskiej z firmą Carlsberg (Bosman).

tg


Czwartek, 13 marca 2008
Nie będzie meczu z Regą

Planowany na sobotę godz. 12:00 mecz z Regą Meridą Trzebiatów się nie odbędzie. Powodem są ulewne deszcze padające od kilku dni, powodujące groźbę dewastacji jedynej płyty trawiastej w mieście, a goście nie zgadzają się grać na sztucznej. Być może spotkanie odbędzie się w innym miejscu. Jeśli tak się stanie będziemy oczywiście informować.

tg


Środa, 12 marca 2008
Liczy się wynik
Flota - Wybrzeże Rewalskie Rewal 4-1 (1-1)

0-1 Damian Górski 9 minuta
1-1  Jacek Magdziński 18 minuta
2-1  Jacek Magdziński 58 minuta
3-1  Jacek Magdziński 65 minuta
4-1  Łukasz Polak 87 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz (58 Łukasz Polak), Wallace Perez Benevente, Patryk Koňušik, Przemysław Pietruszka, Arkadiusz Czarnecki, Marek Niewiada, Michał Protasewicz, Jacek Magdziński (86 Marcin Ziatyk), Piotr Dutkiewicz.
Rezerwowy, który nie grał: Kamil Gołębiewski.
Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Wybrzeże Rewalskie:   Wojciech Maciocha, Paweł Ruszar, Jacek Minkwitz, Dariusz Wilejto, Grzegorz Jasiński, Patryk Deptuła (71 Dawid Gołąbek), Wojciech Woźniak, Tomasz Kwaśniewski, Tomasz Gajewski, Robert Śliwiński, Damian Górski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Artur Panasiuk, Adrian Piwowarski.
Trener: Marek Minkwitz
Kierownik drużyny: Mariusz Mamiński.

Żółte kartki:
Flota: Pietruszka (44), Magdziński (56), Polak (71).
Wybrzeże Rewalskie: Deptuła (34), Jasiński (45).

Sędziowali: Artur Gonera, Sławomir Pawlik, Natalia Piłatowska (Szczecin)

Minuta po minucie.
7) Faul Hrymowicza na Śliwińskim. Poszkodowany wykonał rzut wolny, ale nie trafił w bramkę.
9) Damian Górski otrzymuje prostopadłe podanie i w sytuacji sam na sam zdobywa niespodziewanie prowadzenie dla gości.
12) Rzut wolny wykonuje Woźniak, ale Deptuła nie dochodzi do piłki.
13) Pietruszka strzela z wolnego z 25 m, bramkarz z trudem wybija na róg.
18) Magdziński otrzymał piłkę od Stromczyńskiego, uwolnił się obrońcom i strzałem przy prawym słupku zdobył wyrównanie.
21) Po wolnym Pietruszki Magdziński w górną siatkę.
23) Główka Magdzińskiego tuż obok.
26) Maciocha wygrywa sam na sam z Dutkiewiczem.
28) Niebezpieczny, techniczny ale zbyt lekki, strzał Dutkiewicza.
32) Pietruszka z podania Niewiady uwolnił się obrońcom, ale Dutkiewicz jakby zaskoczony podaniem.

48) Nieporozumienie pomiędzy Pietruszką a Magdzińskim.
48) Główka Pietruszki wyłapana przez Maciochę.
50) Prusak wybija piłkę spod nóg Górskiemu.
50) Kolejna kontra gości, nieudana pułapka ofsajdowa i ponowna interwencja Prusaka w wybiegu.
51) Ruszar w niebezpiecznej pozycji w polu karnym - interwencja Benevente.
54) Interwencja Prusaka przed polem karnym.
58) Magdziński otrzymawszy podanie od Pietruszki strzałem przy słupku zdobywa prowadzenie.
65) Magdziński głową strzela trzecią bramkę z podania Stromczyńskiego.
67) Strzał Gajewskiego z 15 metrów obok.
68) Protasewicz z lewej strony w górną stronę poprzeczki.
75) Strzał Polaka zza pola karnego łapie Maciocha.
78) Ruszar wybija strzał Magdzińskiego.
82) Szansa Dutkiewicza, ale źle przyjął piłkę.
87) Polak z podania Pietruszki strzałem z pierwszej piłki ustala wynik meczu.
88) Kolejna niewykorzystana szansa Dutkiewicza.
90) Zamieszanie pod bramką Wybrzeża, ostatecznie Maciocha broni strzał Pietruszki.

Nie był to mecz, który będzie się długo pamiętać. Wygrała drużyna, która miała wygrać, bez większych fajerwerków, ale bramki warto było zobaczyć. Z nowo pozyskanych zawodników uprawniony do gry jest na razie tylko Czarnecki, stąd skład jeszcze nie optymalny. Popis w środku pola dał Niewiada, a w przodzie Magdziński. Aktywny Dutkiewicz, ale noty psuje nieskuteczność pod bramką. Trzy bramki strzelił Magdziński, po dwie asysty Pietruszki i Stromczyńskiego. Zbyt dużo błędów w obronie, zbyt ryzykowne pułapki ofsajdowe. IV-ligowi średniacy zbyt łatwo dochodzili do sytuacji sam na sam. Flota zagrała jak czołg - trochę ciężko ruszał z miejsca, ale jak się rozpędził był nie do powstrzymania. I tego ostatniego oczekujemy w lidze.

No cóż, liczy się wynik i on jest najważniejszy. Widowisko zepsuła pogoda, ona spowodowała błędy na początku meczu i stratę bramki. Później było już coraz lepiej. Pokazaliśmy charakter oraz dobre przygotowanie kondycyjne. O to jestem spokojny. Nie mogłem jeszcze skorzystać z wszystkich zawodników na których liczę, więc w przyszłości będziemy jeszcze mocniejsi. Czekamy na pierwszy mecz ligowy. Powinno być dobrze.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 06 marca 2008
Zebranie zarządu

Dziś odbyło się zebranie zarządu MKS Flota. Pierwszym, najważniejszym punktem była sprawa odwołania od decyzji Wydziału Gier i Ewidencji Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej nakładającej na Flotę 11 walkowerów, co miałoby oznaczać stratę 27 punktów i spadek z pierwszego na ostatnie miejsce w tabeli.
Na wstępie prezes Edward Rozwałka zapoznał w skrócie zebranych z treścią decyzji, która w całości została odczytana przez Witolda Misiaka. K-PZPN powołuje się w niej na dwa przepisy tj. § 63 punkt 2, 3 i 4 Uchwały nr II/11 Zarządu PZPN z dnia 19.05.2002 r. (z późniejszymi zmianami) "W sprawie statusu zawodników występujących w polskich klubach piłkarskich oraz zasad zmian przynależności klubowej" oraz § 11 pkt 15 litera g Regulaminu rozgrywek o mistrzostwo III ligi na sezon 2007/2008. Punkty te brzmią odpowiednio:
§ 63:
2. Do każdego klubu bez względu na klasę rozgrywkową może być potwierdzonych i uprawnionych dowolna liczba zawodników - cudzoziemców spoza obszaru Unii Europejskiej, przy czym uprawnienie może nastąpić zgodnie z obowiązującymi przepisami państwowymi dotyczącymi zatrudnienia oraz legalizacji pobytu w Polsce po przedstawieniu przez klub dokumentów zaświadczających legalizację pobytu zawodnika - cudzoziemca w Polsce oraz otrzymanie przez zawodnika pozwolenia na pracę lub też przyrzeczenia wydania takiego pozwolenia.
3. Zawodnicy - cudzoziemcy spoza obszaru Unii Europejskiej mogą być potwierdzeni i uprawnieni do gry jedynie na okres, na jaki mają prawo przebywania na terytorium Polski oraz na jaki otrzymali pozwolenie na pracę. Klub jest odpowiedzialny za należyte poinformowanie organów prowadzących rozgrywki o jakichkolwiek zmianach dotyczących legalizacji pobytu zawodnika oraz zmianach w okresie uzyskanego pozwolenia na pracę.
4. Zawodnik - cudzoziemiec spoza obszaru Unii Europejskiej może być potwierdzony i uprawniony do gry wyłącznie jako zawodnik profesjonalny, bez względu na klasę rozgrywkową, w której występuje klub pozyskujący takiego zawodnika. Dopuszcza się uprawnienie do klubu IV ligi i niższych klas rozgrywkowych dodatkowo jednego zawodnika - cudzoziemca o statusie amatora pod warunkiem posiadania przez takiego zawodnika dokumentów zaświadczających legalizację pobytu zawodnika - cudzoziemca w Polsce
.
§ 11 pkt 15 litera g mówi, że zawody należy zweryfikować jako przegrane 0:3 na niekorzyść drużyny, w której brał udział zawodnik nieuprawniony do gry albo potwierdzony lub uprawniony na podstawie przedłożonych przez klub niewiarygodnych dokumentów. W uzasadnieniu napisano m.in. WGiE postanowił uznać, że dokumenty przedstawione przy potwierdzaniu zawodnika do klubu w ZZPN w Szczecinie nie były wiarygodne. Za takie bowiem trzeba uznać dokumenty zgodne z przepisami państwowymi cytowanymi wyżej. Natomiast zdaniem prezesa Floty, zawodnik Khaddy Kazadi był uprawniony i potwierdzony do gry. Nie było dokumentów sfałszowanych, podrobionych ani nierzetelnych, nie można więc mówić o ich niewiarygodności i w oparciu o to zostanie napisane odwołanie. Także Michał Leonowicz dostarczył propozycję poszerzenia odwołania, jednak nie zyskała ona akceptacji prezesa. Ostatecznie przegłosowano projekt mec. Rozwałki bez poprawek. Wskazano na potrzebę szybkiego działania, aby sprawę jak najszybciej zakończyć, jako że ta niepewność jest niezmiernie stresująca dla zawodników.
Następnie kierownik drużyny Leszek Zakrzewski złożył raport z kończącego się okresu przygotowawczego. Przez drużynę w tym czasie przewinęło się około 40 zawodników. Były trzy obozy: w Świeradowie, Połczynie i Bersinghausen. Było dużo kontuzji, ale w tej chwili wszyscy zawodnicy już trenują. Z drużyny odeszli: Szczęsny (Darzbór Szczecinek lub Piast Choszczno), Bebeto (polonia Nowy Tomyśl), Szyszkowski (przewlekła kontuzja) i Waliszewski (rezerwy). Nastąpiła też zmiana na pozycji trzeciego bramkarza, gdzie Piotra Szyszkowskiego zastąpił Łukasz Gądek. Nowe twarze to: Peter Iskra (Słowacja - Król Strzelców II ligi), Arkadiusz Czarnecki (Lech Poznań - młodzieżowiec), Ireneusz Chrzanowski (GKP Gorzów), Igor Witczak (Tur Turek) i Artur Bańka (Piast Gliwice). Obecnie kadra liczy 24 zawodników. Piłkarze przeżyli szok po otrzymaniu wiadomości o walkowerach, ale zostali przekonani że nic się nie zmienia, a swoją wartość pokażą na boisku. Przed startem ligi drużyna rozegra jeszcze dwa mecze w Świnoujściu: w środę 12 marca z Wybrzeżem Rewalskim o Puchar Polski i w sobotę 15 marca na boisku trawiastym z Regą Meridą. Nie było żadnych zgrzytów wychowawczych, zawodnicy są świadomi silnej konkurencji, bardzo zmobilizowani i zdeterminowani.
Następnie dyrektor klubu Jarosław Dunajko przedstawił niezbędne potrzeby finansowe które będą się wahać na poziomie 60 tysięcy złotych miesięcznie. Do tego należy doliczyć organizację meczów, diety dla sędziów, transport, ubezpieczenia zawodników, koszty korzystania z boisk, premie.
Kolejnym mówcą był Maciej Keller, który przedłożył swe zastrzeżenia do pracy zarządu i klubu oraz złożył dymisję z pełnienia funkcji sekretarza, która została odrzucona.

tg


Czwartek, 06 marca 2008
Mecz z Wybrzeżem przełożony

Planowany na sobotę piłkarski mecz o Puchar Polski pomiędzy Flotą a Wybrzeżem Rewalskim z Rewala odbędzie się w środę 12 marca 2008 o godzinie 16:30 na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Świnoujściu. Za zmianę przepraszamy

tg


Czwartek, 28 lutego 2008
TuS Kleefeld - Flota 1-3 (1-1)

0-1 Piotr Dutkiewicz - 3
1-1 Beny Fumiento - 28
1-2 Wallas Perez Benevente - 70
1-3 Piotr Dziuba - 84

Flota: Gołębiewski, Stromczyński, Pietruszka, Protasewicz, Benevente, Czarnecki, Dutkiewicz (46 Iskra), Hrymowicz, Witczak, Dziuba, Polak (46 Chrzanowski).

W ostatnim występie podczas obozu w Nieczech piłkarze Floty pokonali dziś lidera niemickiej V ligi TuS Kleefeld. Mecz był brutalny, a nie panujący nad sytuacją sędzia pokazał aż osiem żółtych kartek oraz czerwoną dla Witczaka. Na szczęście obyło sie bez kontuzji. Mecz był rozegrany na płycie trawiastej przy elektrycznym oświetleniu. Piłkarze przyjęłi bardzo przykro wiadomość o walkowerach, ale się nie poddaja i wierzą w szczęśliwe zakończenie.
Powrót do Świnoujścia późnym wieczorem w sobotę. Mecz o Puchar Polski jest planowany na sobotę 08 marca w Rewalu, ale być może odbędzie się on dzień wcześniej w Świnoujściu. Na razie jednak jest to wiadomość nie potwierdzona i proszę się na nią nie powoływać.

tg


Środa, 27 lutego 2008
Hannover 96 II - Flota 1-0 (0-0)

Piłkarze Floty przegrali dziś 0-1 z rezerwami sławnego Hannoveru 96. Rywale grali w silnym składzie, z sześcioma zawodowcami w składzie. Mecz był dość wyrównany, zanosiło się na bezbramkowy remis. Bramka padła dość przypadkowo, w 77 minucie po rzucie rożnym piłkę na głowę otrzymał Patrik Herrmann i lobem wrzucił za kołnierz Gołębiewskiemu, który na dodatek pośliznął się podczas interwencji. Ogólnie drużyna wypadła dobrze, nie ma atmosfery załamania. Grał już Łukasz Polak.

tg


Środa, 27 lutego 2008
Czekamy na uzasadnienie

W tej chwili trwa oczekiwanie na przysłanie z Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej orzecznia z wczorajszego posiedzenia wraz z uzasadnieniem. Po otrzymaniu tego pisma zostanie zwołane posiedzenie zarządu. Czas na odwołanie wynosi 14 dni od dnia otrzymania orzeczenia na piśmie.
- Obawiałem się, że być może zaszło coś o czym nie wiedziałem - mówi prezes Rozwałka, - ale po telefonicznej rozmowie z panem Rucińskim (przewodniczący wydziału gier Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej) okazało się, że sprawa stoi w tym samym punkcie co tydzień temu, a to oznacza że nie zachodzi żadna z przesłanek na które powołuje się związek. Jak tylko otrzymamy pisemne uzasadnienie zwołuję zarząd i piszemy odwołanie - zapewnia prezes.
Sprawa drastycznego posunięcia K-PZPN odbija się głośnym echem w całej Polsce. Oto kilka linków do stron, które zabrały już głos w tej sprawie:
 Głos Szczeciński
 Gazeta Wyborcza
 TVN24
A na stronie  K-PZPN cisza.

tg


Środa, 27 lutego 2008
Bydgoszcz nieprzychylna

Prowadzący w tym sezonie rozgrywki III ligi grupy II Kujawsko-Pomorski Związek Piłki Nożnej w Bydgoszczy podjął wczoraj niepomyślną dla Floty decyzję o zweryfikowaniu na walkowery przeciwko Flocie wszystkich meczów w których uczestniczył Khaddy Kazadi. Powołano się na przepis mówiący o zweryfikowaniu meczu jako walkower w przypadku gry nie uprawnionego zawodnika lub przedłożenia niewiarygodnych dokumentów.
- Kadi był uprawniony - powiedział przezes klubu Edward Rozwałka. - Natomiast nie wiem, które z przedłożonych przez nas dokumentów można uznać za niewiarygodne. Oczywiście będziemy się odwoływać.
Weryfikacja 11 meczów Floty na walkowery oznaczałaby spadek Floty na ostatnie miejsce w tabeli. Oczywiście do czasu definitywnego zakończenia sprawy na naszej stronie obowiązywać będą wyniki z boiska.

tg


Wtorek, 26 lutego 2008
Witczak dobił dawnych kolegów

W pierwszym meczu niemieckiego zgrupowania piłkarze Floty Świnoujście pokonali były klub Jacka Magdzińskiego i Igora Witczaka 1. FC Germania Egestorf/Langreder 3-1 (2-0). Bramki zdobyli: Przemysław Pietruszka w 6 minucie, Patryk Stromczyński w 40 i Igor Witczak w 77. Dla gospodarzy w 55 minucie przy stanie 0-2 gola strzelił Jan Bachler.
Drużyna trenuje w bardzo dobrych warunkach, wszyscy są zadowoleni. Trenują dwa razy dziennie na trawie. Baza hotelowa i wyżywienie doskonałe. Co do składu to trener wciąż eksperymentuje z ustawieniem, ale od ostatniego meczu nikt nowy się nie pojawił. Jutro o 16:00 spotkanie z rezerwami Hannoveru 96.

tg


Niedziela, 24 lutego 2008
Najwierniejszy


Fot. Sł. Ryfczyński

Nazywam się Marek Gwiazdowicz W tym roku skończę 50 lat. Od urodzenia mieszkam w Świnoujściu, od 15 roku życia kibicuję Flocie. Sam sportu nigdy nie uprawiałem, co najwyżej piłkę podwórkową. Od co najmniej dziesięciu lat organizuję wyjazdy na mecze Floty. Grupa w większości składa się z panów około pięćdziesiątki. Od lat nie ma meczu Floty, w którym by nas brakowało.

Tak to się odbywa
Jak to ile meczów opuszczam? Żadnego. Nie tylko zresztą ja, na żadnym meczu nie jestem sam.
Zaczęło się banalnie. Po lepszym meczu u siebie wychodziłem z inicjatywą, że dobrze byłoby teraz pojechać na wyjazd. Ja oczywiście zawsze użyczałem samochodu, koledzy wspólnymi siłami zwracali za paliwo. Z początku wybieraliśmy co atrakcyjniejsze wyjazdy, ale ani obejrzeliśmy się jak weszło to na stałe. W dniu meczu spotykamy się przed moim barem i w zależności od liczby chętnych pakujemy się do określonej liczby aut. Na ogół jedziemy własnymi samochodami osobowymi. Kierowcy trochę niechętnie siadają za kółkiem, bo wiadomo - przez całą podróż w obydwie strony nie mogą nawet skosztować piwa, ale jadą i zawsze jakoś się mieścimy. Rzadziej wynajmujemy busa. Ja aktualnie dysponuję też sześcioosobowym volkswagenem T5, ale w przeszłości miałem i większe. Po drodze zaliczamy posiłki w zaprzyjaźnionych zajazdach, czasami zabieramy z sobą grila.

Szczególne wyjazdy
Każdy jest na swój sposób inny, choć oczywiście dałoby się wszystkie spakować do kilku szuflad. Czasami jest zagrożenie bezpieczeństwa, czasami mecz nie wyjdzie tak jak byśmy chcieli, czasem sprzęt odmówi posłuszeństwa, ale nigdy nie żałujemy że pojechaliśmy. Nie afiszujemy się, ale też i nie kryjemy kim jesteśmy, rozmawiamy z sobą zawsze bez krępacji, często prowadzimy też spokojne dialogi z kibicami miejscowymi. Do wyjazdów niebezpiecznych zaliczyłbym Wałbrzych, Trójmiasto i okolice, Koszalin, ostatnio też Kołobrzeg. Z kolei zawsze sympatycznie jesteśmy witani w Turku. Do tej pory nie mieliśmy większych incydentów, ale bywało gorąco, np. w Koszalinie gdzie Mikule i Prusakowi ledwie udało się uciec z murawy.
Najdalszym dotąd wyjazdem był Wałbrzych, niewiele bliżej jest do Turku, Janikowa, Włocławka czy Ciechocinka. Do Turku jechaliśmy nawet z noclegiem, gdyż mecz był o godzinie 11:00. Zazwyczaj jednak jedziemy "z marszu". Jeśli mecz jest późno mamy czasem kłopoty w drodze powrotnej z gastronomią. Bywało, że o północy rozpalaliśmy grila.
Najwięcej naszych kibiców było w 2006 roku w Szczecinku. Osobowych aut ze Świnoujścia było chyba z piętnaście, do tego autokar z młodymi kibicami, tego dnia również w Szczecinku grali juniorzy Floty, którzy także zasilili sektor kibiców Floty podczas spotkania seniorów. Natomiast na dalsze wyjazdy jadą zazwyczaj trzy-cztery samochody, czyli od 12 do 16 osób.

Piłka a interes
Podczas meczów wyjazdowych piwiarnię obsługuje mój syn Daniel. Kiedy był w wojsku miałem czasem kłopot i bywało, że w porze meczu musiałem na dwie godziny zamykać interes. Nie powodowało to dużego uszczerbku, bo większość klienteli stanowią kibice Floty.

Paczka
O, jest trochę ludzi. Spróbuję wymienić tych najbardziej zaangażowanych, boję się tylko, że mogę kogoś zapomnieć - na wszelki wypadek więc z góry przepraszam. Na pewno więc Zbyszek Kominiarz, Jerzyk, Heniek Siódema, Mundek, Rysiek Taxi, Rysiek Kibol, Stachu Zych, Ławik, Łabędź, Rufus, Julian, Kazek Purchawa, Lucy, Jurek Gruby, Tadek Mewa, Boguś Bankowy, Jarek z kiosku.

Dżambo
Na większości meczów wyjazdowych jest z nami także moja córka Ewelina oraz piesek. Dżambo ma 4,5 roku i nie opuścił jeszcze żadnego meczu wyjazdowego. Trafił do mnie przez przypadek. Jego poprzedni właściciel miał problemy z prawem po pamiętnym meczu z Amicą w 2003 roku i prosił żeby zaopiekować się szczeniaczkiem. Dżambo miał wtedy niecałe pół roku. Został już z nami na stałe, jeździ na wszystkie mecze i jak każdy porządny kibic często głosem zaznacza swoją obecność na stadionie.

Będziemy jeździć nadal
Zreformowana II liga to zachodnie pół Polski, natomiast I liga to już cała Polska, wraz z Podlasiem, Mazowszem, Lubelszczyzną, Podkarpaciem, Małopolską, Śląskiem. Wyjazdy będą już więc dużo dłuższe, ale jesteśmy przygotowani na to wyzwanie, pojedziemy wszędzie. Byle tylko piłkarze, działacze i sponsorzy poradzili, to o nas niech będą spokojni.

Rozmawiał Waldemar Mroczek

Sobota, 23 lutego 2008
Flota - Polonia w obiektywie

Galeria zdjęć z wczorajszego meczu rozrosła się do 20 sztuk. Dziękuję Bartkowi Wutke za przysłanie i zapraszam do przeglądania tutaj.

tg

Piatek, 22 lutego 2008
Flota - Polonia Płoty 4-1 (2-0)

1-0 Magdziński - 21
2-0 Magdziński - 40
3-0 Dziuba - 50 z wolnego
3-1 Szwak - 61
4-1 Kwiatkowski - 88

Późnym wieczorem, początkowo w iście wiosennej aurze lecz potem w ulewnym deszczu, piłkarze Floty pokonali dziś piąty aktualnie zespół V ligi - Polonię Płoty 4-1. Mecz ani rewelacyjny, ani denny ale na pewno warto było przyjść dla zobaczenia bramek.
Jako pierwsi na pole karne przeciwnika wdarli sie goście, ale już po 20 minutach dominowała rutyna.
W 21 minucie po rzucie rożnym Jacek Magdziński zaskoczył wszystkich i Flota objęła prowadzenie. W 38 podwyższył na 2-0 po dokładnym podaniu Hrymowicza. Kiedy w 50 Piotr Dziuba strzałem z wolnego podwyższył na 3-0 wydawało się, że będzie pogrom, ale od tej chwili nasi piłkazre zaczęli grać nonszalancko, bardziej nastawieni na indywidualne popisy. Skutkiem tego goście w 61 minucie wyprowadzili kontrę zakończoną celnym strzałem Łukasza Szwaka. W 86 piłka po strzale Marcina Kwiatkowskiego tak minimalnie minęła słupek, że większość widzów myślała iż jest bramka. Ale co się odwlekło to nie uciekło i w 88 Kwiatkowski otrzymawszy dokładne podanie od Stromczyńskiego wpisał się na liste strzelców i ustałił wynik.
Skład Floty. I połowa: Prusak, Hrymowicz, Koňušik, Pietruszka, Czarnecki, Niewiada, Magdziński (40 Dziuba), Iskra, Chrzanowski, Protasewicz, Bańka.
II połowa: Gołębiewski, Hrymowicz, Kadi, Benevente, Stromczyński, Niewiada (85 Nowak), Dziuba (86 Grabowski), Dutkiewicz, Witczk, Kwiatkowski, Bańka (60 Czarnecki).
Jutro piłkarze wyjeżdżają na tydzień do Niemiec, gdzie rozegrają trzy mecze towarzyskie.

 Zobacz zdjęcia

tg

Poniedziałek, 18 lutego 2008
Z Polonią w piątek

Planowany początkowo na sobotę mecz z Polonią Płoty odbędzie się ostatecznie w piątek, 22 lutego o godzinie 19:00, na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Świnoujściu. Zapraszamy.

tg


Sobota, 16 lutego 2008
Flota wygrywa w Drawsku

W zamian za niedoszły do skutku mecz z Arką Gdynia zorganizowano dziś w Drawsku Pomorskim trójmecz z udziałem Floty Świnoujście, IV-ligowego walczącego o zreformowaną III ligę Darzboru Szczecinek i Pomorza Potęgowo zajmującego na dziś w pomorskiej klasie okręgowej grupa Słupsk V pozycję. Nasi piłkarze wygrali oba 45-minutowe mecze pokonnując 3-0 Darzbór (w meczu tym bramki zdobyli Czarnecki oraz byli zawodnicy szczecineckiego klubu Dziuba i Hrymowicz) oraz 2-0 Pomorze po bramkach Magdzińskiego i Witczaka.
Czynione są starania o wyjazd naszych zawodników na kilka gier kontrolnych do Niemiec. Jeśli się powiedzie to planowany na sobotę mecz z Polonią Płoty odbędzie się w środę 20 lutego.

tg


Piątek, 15 lutego 2008
Nie będzie meczu z Arką

Planowany na sobotę mecz Arka - Flota w Gdyni został odwołany przez gospodarzy z powodu złego (nadmiernie oblodzonego) stanu boiska. W zamian prawdopodobnie odbędzie się miniturniej w Szczecinku.

tg

Czwartek, 14 lutego 2008
Zdjęcia z meczu z Pogonią

W galerii są 32 zdjęcia z wczorajszego meczu w Szczecinie. Zapraszam do przeglądanie i dziękuję autorowi - Bartkowi Wutke.

 Zdjęcia z meczu Pogoń - Flota

tg

Środa, 13 lutego 2008
Pogoń Szczecin - Flota 1-2 (0-2)

0-1  Jacek Magdziński 17 minuta
0-2  Jacek Magdziński 35 minuta z karnego
1-2 Maciej Ropiejko 71 minuta

Flota:  Prusak (46 Gołębiewski), Kadi (46 Stromczyński), Hrymowicz, Koňušik (46 Czarnecki), Chrzanowski, Dutkiewicz (46 Witczak), Niewiada, Bańka, Polak (60 Pietruszka), Magdziński, Iskra.

Pogoń:   Łapczyński (46 Judkowiak), Skrzypek, Norsesowicz (46 Dymek), Tychowski, Matlak (46 Zawadzki), Parzy (60 Kargol), Żaczek (46 Biliński), Jarymowicz (46 Brzozowski), Kosakowski (46 Niedźwiecki), Kowal (57 Rydzak), Przewoźniak (46 Ropiejko)

Lider czwartej ligi nie poradził liderowi trzeciej. Mecz był ogólnie wyrównany, ale że szczęście sprzyja lepszym to i zwycięstwo zostało przy wyspiarzach. Pogoń próbowała naciskać i bardzo chciała odrobić straty, ale nie miała pomysłu na grę. W jej składzie widzieliśmy kilku naszych dobrych znajomych (Skrzypek, Przewoźniak, Norsesowicz, Niedźwiecki). Skład Floty z pierwszej połowy prawdopodobnie zbliżony do tego, który grać będzie wiosną. Tym razem nie było we Flocie debiutantów. Natomiast kilka bardzo udanych rajdów zakończonych dobrym dośrodkowaniem do sprintujących partnerów zrobił Przemysław Pietruszka.
Pierwsza bramka to powtórka z listopadowego występu w Trzebiatowie - zdobyta przez Magdzińskiego głową po rzucie rożnym. Drugą zdobył również Magdziński z rzutu karnego podyktowanego za faul Kowala na Polaku. W drugiej połowie Petr Němec sięgnął do głębszych rezerw i szczecinianie śmielej zaatakowali. W 66 minucie strzał Michała Niedźwieckiego ze skrzydła trafił w słupek, chwilę potem mieli nieskuteczny strzał do pustej bramki. Wyrównał Maciej Ropiejko strzałem po ziemi w prawy róg bramki Gołębiewskiego. Do 80 minuty trwał atak za atak, potem już żadnej ze stron nie udało się przedrzeć zbyt daleko od środka.

bw, tg

Sobota, 09 lutego 2008
Prusak grał w polu!
Rega Merida Trzebiatów - Flota 0-2 (0-1)

0-1 Georgi Biżew 43 minuta
0-2  Damian Krajanowski 70 minuta z karnego

Flota:  Kamil Gołębiewski, Khaddy Kazadi, Krzysztof Hrymowicz, Marek Niewiada, Patryk Stromczyński (67 Ireneusz Chrzanowski), Piotr Dutkiewicz (46 Damian Krajanowski), Arkadiusz Czarnecki, Artur Bańka, Przemysław Pietruszka (46 Łukasz Polak, 88 Sergiusz Prusak), Peter Iskra (46 Omar Ketta), Georgi Bizhev (68 Igor Witczak).

Rega Merida:   Janowski (72 Twarzyński), Murawski (56 Łapiński), Muzyczuk, Lewandowski, Juracki (54 Wawiórko), Orłowski (67 Śliwa), Husejko (44 Stróż), Cebulski, Karamou, Molonga, Kalu.

Sędziowali: Skórka, Szydlewski, Kowalski (Koszalin)

Widzów: 350

Mecz transmitowany przez szczecińską telewizję stał na bardzo dobrym poziomie. Pogoda również wymarzona. Rega zaskoczyła grą. Wysoka forma bramkarzy.
Pierwsza bramka padła po indywidualnej akcji prawą stroną z prawie zerowego kąta. Druga z rzutu karnego podyktowanego za faul Muzyczuka na wychodzącym w uliczkę do pozycji sam na sam Witczaku. W końcówce meczu kontuzjowanego Polaka zastąpił Sergiusz Prusak. Bardzo dobrze wypadli w testach słowiańscy cudzoziemcy - Bułgar Biżew oraz Słowak Iskra. Drużyny już umówiły się na rewanż, który odbędzie się przed samą ligą, 15 marca o godzinie 12:00 na boisku trawiastym w Świnoujściu. Wcześniej środowy mecz z Pogonią (nadal nie wiadomo gdzie i o której) i za tydzień w Gdyni z Arką na zakończenie zgrupowania. Wiadomo też, że 23 lutego o 18:00 w Świnoujściu odbędzie się spotkanie z Polonią Płoty.
Zawodnicy pomału wracają do sił. Hrymowicz i Kadi grali już cały mecz, Benevente ma już zdjęcty gips i podobnie jak Dziuba i Protasewicz truchtał dziś dookoła boiska. Nadal niedysponowani są Miśta i Ziatyk.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 07 lutego 2008
Rekonwalescenci prawie gotowi

Najskuteczniejszy napastnik Floty Świnoujście Piotr Dziuba już wkrótce wznowi treningi. W tej chwili uczęszcza jeszcze na zabiegi lecznicze polegające na masażu ale kontuzjowane kolano już nie boli. Dziś zawodnik delikatnie truchtał wokół boiska. W piątek razem z Michałem Protasewiczem i Benevente powinni dołączyć do reszty zespołu, która przebywa na zgrupowaniu w Połczynie Zdroju. Do gry wrócił już Krzysztof Hrymowicz. Przewlekłe kontuzje leczą jeszcze Marcin Miśta, Adrian Jakubowski i Marcin Ziatyk.

bw

Środa, 06 lutego 2008
Flota - GKP Gorzów 2-0 (1-0)

1-0 Omar Ketta (Senegal) - 29
2-0 Sergiusz Prusak - 90 z wolnego

Flota (wyjściowy): Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Arkadiusz Czerniewski, Damian Krajanowski, Ireneusz Chrzanowski, Artur Bańka, Peter Iskra, Omar Ketta, Igor Witczak.
Zmiany w 46 minucie: zeszli - Stromczyński, Koňušik, Krajanowski, Ketta i Witczak, weszli - Khaddy Kazadi, Piotr Dutkiewicz, Marek Niewiada, Jacek Magdziński, Łukasz Polak.
Zmiany w 65 minucie: zeszli - Chrzanowski, Iskra, weszli - Przemysław Pietruszka, Grzegorz Wawreńczuk.

Przebywający na zgrupowaniu w Połczynie Zdroju piłkarze Floty pokonali dziś w Drawsku Pomorskim w meczu towarzyskim Gorzowski Klub Piłkarski. Wystąpili już po kontuzjach Hrymowicz i Kadi, nadal leczą urazy Benevente, Dziuba, Protasewicz, Miśta, Ziatyk i Jakubowski. Przy piłce nieco więcej przebywali gorzowianie, ale zacięta i dynamiczna gra Floty dała jej zasłużone zwycięstwo. Pierwszą bramkę strzelił w 29 minucie senegalczyk Omar Ketta dobijając podanie Bańki z rzutu rożnego. W 90 minucie przy piłce był Wawreńczuk, a bramkarz rywali interweniował na 20. metrze rękoma, za co otrzymał czerwoną kartkę, a do rzutu wolnego podszedł Sergiusz Prusak i strzałem obok muru ustalił wynik. Po golu sędzia zakończył mecz.
Flota testowała kolejnych graczy. Poza wspomnianym już Kettą, wystapili Peter Iskra ze Słowacji i Arkadiusz Czerniewski z Lecha Poznań. W dalszym ciągu testowani są Chrzanowski, Bańka i Witczak. Bebeto został wypożyczony do Polonii Nowy Tomyśl.
Kolejny sparing w sobotę z Regą Meridą w Trzebiatowie, za tydzień z Pogonią Szczecin w nie uzgodnionym jeszcze miejscu, a 16 lutego w Gdyni z Arką.

Waldemar Mroczek

Piątek, 01 lutego 2008
Flota - Remes Promień Opalenica 2-3 (0-1)

0-1 Koszakow - 33
1-1 Wawreńczuk - 58
2-1 Magdziński - 65
2-2 Kudasiński - 74
2-3 Wróbel - 86

Flota: Gołębiewski (46, Prusak), Chrzanowski, Koňušik, Stromczyński, Polak, Bańka (80 Nowak), Dutkiewicz (46, Pietruszka), Niewiada, Witczak (46 Szczęsny), Magdziński, Wawreńczuk.

Przyznam, że wiadomość o porażce przyjąłem prawie z ulgą. Bardzo bowiem boję się powtóreki z 2002 roku i teraz już wiem, że nam to nie grozi.
Optyczna przewaga należała oczywiście do Floty. Bardzo dobrze bronił Gołębiewski, który wyszedł zwycięsko z kilku naprawdę groźnych pojedynków. Goście zdobyli prowadzenie po typowej kontrze.
W drugiej części Flota udokumentowała swą przewagę wyjściem na prowadzenie 2-1. W końu nasi piłkarze zaczęli się bawić i zostali skarceni.
Ogólnie mecz dobry, ostry na pograniczu faulu. Obrona w eksperymentalnym składzie, bez Hrymowicza i Benevente. Poza tym zespoły znajdują w innym etapie przygotowań. Rywale nie mieli bowiem zgrupowania, a co za tym idzie zajęć w siłowni.
W najbliższy wtorek wyjazd na dwunastodniowe zgrupowanie do Połczyna, a w środę sparing z GKP Gorzów w Drawsku.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 31 stycznia 2008
Jutro w Niechorzu

Jutro o godzinie 16:00 na boisku w Niechorzu rozegrany zostanie towarzyski mecz piłkarski pomiedzy Flotą a Remesem Promień Opalenica. Z drużyną tą graliśmy o Puchar Polski latem 2005 roku i wygraliśmy 2-1. Obie bramki dla Floty zdobył wówczas Krzysztof Mikuła, dla Remesa Dmytro Koszakow. Obecnie drużyna z Opalenicy zajmuje trzecie miejsce w grupie północnej wielkopolskiej IV ligi i przymierza się do zreformowanej III, a może nawet II ligi. Dziesięciopunktowa strata do prowadzącej Sparty Oborniki jest wprawdzie znaczna, ale możliwa do odrobienia.
W drużynie Floty ma ponownie wystapić Grzegorz Wawreńczuk (na zdjęciu), do niedawna zawodnik Radomiaka, we Flocie grał wiosną 2006 roku strzelając trzy bramki. Na razie wszyscy testowani nadal są obserwowani, natomiast kontuzje leczą Kadi, Protasewicz, Benevente i Dziuba.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 30 stycznia 2008
Było wesoło, ale się zmęczyli

Zgodnie z zapowiedzią, wczoraj po południu odbył się trening mający poprawić koordynację ruchową zawodników. Najlepszą formą doskonalenia tego elementu przygotowań przed sezonem jest aerobik. Zajęcia prowadziła zawodowa instruktorka fitness wraz z trenerem Petrem Němcem, który brał w nich też czynny udział. Ćwiczenia, choć na pierwszy rzut oka mało wymagające, bardzo mocno zmęczyły zawodników. Jednak większość z nich, podeszła to tych zajęć z dużym poczuciem humoru. Ten dość nietypowy trening odbył się już po raz drugi.

Z prawej
Ireneusz Chrzanowski
Drugi od prawej: Ibrahim El Khalil Krzysztof Hrymowicz i Kamil Gołębiewski

bw

Wtorek, 29 stycznia 2008
Siłownia i... aerobik

Dziś przed południem piłkarze Floty Świnoujście odbyli trening stacjonarny. W siłowni przy Gimnazjum Publicznym nr 1 ćwiczyli wszyscy zdrowi gracze. Po południu zawodników czekają jeszcze nietypowe zajęcia. Pod okiem instruktorki fitness odbędą ćwiczenia z aerobiku.

bw

Sobota, 26 stycznia 2008
Flota - Lechia Gdańsk 3-3 (0-2)

0-1 Artur Andruszczak - 15
0-2 Maciej Rogalski - 43
1-2 Piotr Dutkiewicz - 83
2-2 Łukasz Polak - 84
2-3 Marcin Szałęga - 87
3-3 Artur Bańka - 89

Flota: Prusak (58 Gołębiewski), Krajanowski (86 Grabowski), Benevente (62 Chryst), Koňušik, Chrzanowski, Szczęsny (46 Stromczyński), Niewiada, Bańka, Pietruszka (46 Polak), Magdziński (66 El Khalil), Witczak (46 Dutkiewicz)

Piłkarze Floty walczyli dziś w Kołobrzegu jak równy z równym z czołowym zespołem II ligi i zasłużenie zremisowali. Jednak na pozytywny wynik nie zanosiło się i aż do 84 minuty wydawało się, że jednak zatriumfuje boiskowe cwaniactwo. Górę wzięła jednak ostatecznie ambicja, determinacja, upór i wiara.
W 15 minucie grający z wiatrem gdańszczanie przeprowadzili kontrę, po której Andruszczak z podania Rogalskiego strzałem przy prawej linii pola karnego pokonał po raz pierwszy Prusaka. Dziesięć minut później stworzyła się szansa na wyrównanie. Szczęsny uwolnił się obrońcom, podał do Magdzińskiego, ten odegrał ponownie do Szczęsnego, który został sfaulowany tuż przed polem karnym. Rzut wolny nie był jednak skuteczny. W 36 Rogalski przelobował wychodzącego z bramki Prusaka, na szczęście bramkę również. Przerzut udał mu się jednak 7 minut później.
W drugiej połowie wiatr był sprzymierzeńcem Floty, jednak pierwsze i to bardzo poważne zagrożenie stworzyli przeciwnicy. W 53 minucie trzech lechistów nie poradziło sobie z trafieniem do bramki opuszczonej przez Prusaka, w rezultacie wyszedł z tego tylko rzut rożny, czyli ostatecznie nic. W 59 w boczną siatkę po słupku trafił Krajanowski. Potem aż do 83 minuty nie działo się nic szczególnego, kiedy w sytuacji sam na sam bramkarza Lechii pokonał Dutkiewicz. 60 sekund później wyczyn powtórzył Polak i to, co dwie minuty wcześniej wydawało się nierealne stało się faktem. Jednak trzy minuty potem gdańszczanie ponownie objęli prowadzenie po strzale Szałęgi, ale minutę później Bańka uderzeniem z 25 metrów znowu wyrównał i spotkanie zostało nierozstrzygnięte, a tym samym przedłużona seria meczów bez porażki.
W dzisiejszym meczu testowani byli następujący zawodnicy: Ireneusz Chrzanowski (30 lat GKP Gorzów), Artur Bańka (22 ŁKS Łomża), Igor Witczak (20 Tur Turek), Ibrahim El Khalil (21 Tadamon Sour - USA), Bartosz Chryst (19 Zantka Chorzów), Patryk Grabowski (17 Lech Poznań).
Planowane na 15:00 spotkanie z Wisłą Płock nie doszło do skutku, gdyż zbyt wielu piłkarzy Floty odczuwa różne dolegliwości. Na domiar złego w meczu z Lechią konuzji doznał Wallace Perez Benevente. Kolejny mecz (o ile nie zajdą nieporzewidziane okoliczności) piłkarze rozegrają w piątek w Niechorzu z Remes Promień Opalenica.


Środa, 23 stycznia 2008
Flota - Gryf Kamień Pomorski 1-1 (0-0)

Piłkarze Floty dziś po raz pierwszy w tym roku pokazali się świnoujskiej publiczności. W towarzyskim meczu zremisowali z Gryfem Kamień Pomorski, w składzie którego widzieliśmy trochę znajomych twarzy (Hus, Klęczar, Rzepecki, trener Szypowski). Mecz nie był porywający, ale przecież do ligi jeszcze dwa miesiące, więc nie jest to etap w którym gra się na wynik. Początek należał do gości, z czasem coraz bardziej uwidaczniała się przewaga rutyny i kondycji świnoujścian. Mimo to jednak goście pierwsi strzelili bramkę (Mariusz Kostur - 51). Wyrównał w 87 minucie Jacek Magdziński. Godny odnotowania jest przede wszystkim strzał gości w pierwszej połowie, po którym piłka odbiwszy się od obydwu słupków wróciła na pole. Flota przetestowała pięciu zawodników: Chryst (UKS Zantka Chorzów), Chrzanowski (GKP Gorzów), Matusewicz (Olimpia Elbląg), Bańka (ŁKS Łomża), El Khalil - Amerykanin palestyńskiego pochodzenia)
Skład Floty: Gołębiewski (Prusak), Stromczyński, Chryst (Benevente), Niewiada, Chrzanowski, Szczęsny, Matusewicz, Polak, Magdziński, Bańka (Pietruszka), El Khalil (Dutkiewicz).
Kolejne sparingi w sobotę w Kołobrzegu i Pobierowie z II-ligowcami: Lechią Gdańsk i Wisłą Płock.


Poniedziałek, 21 stycznia 2008
Są jeszcze bilety na bal

Dyrektor MKS Flota informuje, że są jeszcze do nabycia bilety na bal Floty, który odbędzie się w najbliższą sobotę 26 stycznia 2008 w Domu Wczasowym Warta. Przypomnijmy, że na balu będą liczne dodatkowe atrakcje, w tym konkursy z cennymi nagrodami m.in. cyfrową kamerą. Do tańca grać będzie najpopularniejszy świnoujski zespół Funny Sunny Company Andrzeja Sztamborskiego. W imprezie uczestniczyć będą zawodnicy i działacze Floty oraz władze miasta. Bilety w cenie 300 zł od pary można nabywać w biurze klubu na stadionie.


Wtorek, 15 stycznia 2008
A jednak grali sparing!

Mimo wcześniejszych zapowiedzi, piłkarze Floty rozegrali jednak podczas świeradowskiego zgrupowania mecz towarzyski. Stało się tak ponieważ w pobliżu, również na obozie, przebywa II-ligowa Warta Poznań. Doszło więc do swoistego rewanżu za sobotni turniej w Szamotułach, gdzie właśnie warciarze stanęli nam na drodze do finału. Rewanż się powiódł, albowiem na boisku w Gryfowie Śląskim wygrała Flota 2-0 (0-0). Nasza drużyna zaprezentowała się poprawnie, nie widać było różnicy klas, co zresztą poiwierdza wynik.

tg


Niedziela, 13 stycznia 2008
Jeszcze o Szamotułach


J. Magdziński

Flota - Widzew Łódź 2-1 (1-1)
1-0 Magdziński - 2
1-1 Dutka - 8
2-1 Protasewicz - 22

Flota - Warta Poznań 1-1 (1-1)
0-1 Marcinkiewicz - 4
1-1 Protasewicz - 9

W trzecim meczu grupy B Warta wygrała 4-0 z Widzewem. W spotkaniach grupy A padły wyniki: Lech Poznań - Sparta Szamotuły 5-2, Tur Turek - Sparta 10-1, Lech - Tur 0-0.

Flota - Lech Poznań 4-2 (2-1) - o III miejsce
1-0 Magdziński - 4
2-0 Protasewicz - 5
2-1 Klatt - 8
3-1 Kadi - 20
3-2 Injać - 22
4-2 Magdziński - 24

W finale Tur Turek po remisie 2-2 w regulaminowym czasie pokonał Wartę w rzutach karnych 5-4; w meczu o piąte miejsce Sparta szamotuły wygrała 6-3 z Widzewem.
Ostateczna kolejność: 1) Tur, 2) Warta, 3. Flota, 4) Lech, 5) Sparta, 6) Widzew.

Najlepszy zawodnik turnieju:  Jacek Magdziński (Flota).
Najlepszy bramkarz: Sławomir Janicki (Tur).

Skład Floty: Prusak, Gołębiewski (bardzo doby mecz z Lechem!), Niewiada, Kadi, Koňušik, Pietruszka, Magdziński, Szczęsny, Dutkiewicz, Stromczyński, Protasewicz, Polak, Krajanowski.

Flota pokazała się z najlepszej strony. Zabrakło szczęścia w meczu z Wartą, a było kilka okazji.
Po turnieju nasi zawodnicy pojechali na obóz do Świeradowa. Nie będą tam grać gier kontrolnych. Dołączył już do drużyny Bebeto, Benevente spodziewany jest w środę.

Źródło: własne (Leszek Zakrzewski)

Niedziela, 13 stycznia 2008
Napoleon odszedł

Fot. pogon.v.pl

W dniu wczorajszym zmarł na zawał serca w wieku 79 lat jeden z najsławiejszych polskich trenerów Leszek Jezierski. Twórca między innymi potęgi Widzewa Łódź (wprowadznie do I ligi), Mistrzostwa Polski Ruchu Chorzów (1979) i wicemistrzostwa Pogoni Szczecin 1987. Sześciokrotny reprezentant Polski, zawodnik m.in. ŁKS Łódź (Mistrzostwo i Puchar Polski) i Legii Warszawa. Trzykrotnie wybierany Trenerem Roku nie godził się na prowadzenie reprezentacji Polski.

Cześć Jego pamięci.

Niedziela, 13 stycznia 2008
Trzecie miejsce w Szamotułach

Piłkarze Floty wystąpili w halowym turnieju piłkarskim Szamotuły Cup. Nie zawiedli. Odnieśli dwa zwycięstwa nad I-ligowcami i zremisowali z II-ligowcem, zajmując ostatecznie trzecie miejsce.
Turniej był rozgrywany w dwóch grupach meczami dwa razy po dwanaście minut. W pierwszym meczu nasi zawodnicy pokonali Widzew Łódź 2-1 (bramki Magdziński i Protasewicz), potem zremisowali po bramce Protasewicza 1-1 z Wartą Poznań. Niestety w trzecim meczu Widzew przegrał z Wartą aż 0-4, co dało Zielonym pierwsze miejsce w grupie.
W meczu o trzecie miejsce nasi piłkarze wygrali 4-2 z Lechem Poznań i zajęli miejsce na podium. W tym meczu bramki strzellili: Magdziński - 2 oraz Protasewicz i Kadi. W finale Tur Turek pokonał Wartę Poznań w rzutach karnych. Piąte miejsce zajęła Sprata Szamotuły, a szóste Widzew.
Najlepszym zawodnikiem turnieju uznany został Jacek Magdziński. Czy to wywoła jeszcze większe zainteresowanie poznańskich klubów tym zawodnikiem?

tg


Piątek, 11 stycznia 2008
Jutro turniej w Szamotułach

Piłkarze Floty jutro po raz pierwszy w 2008 roku wystąpią w akcji. Zagrają w hali Wacław w Szamotułach, w turnieju halowym Szamotuły Cup, będącym przygrywką do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i cały dochód z niego będzie przekazany na konto tej akcji. Natomiast dla zawodników stawką będzie Puchar Burmistrza ufundowany przez szamotulski Urząd Miasta i Gminy.
Oprócz Floty wystąpią w nim: Widzew Łódź i Lech Poznań (I liga), Warta Poznań i Tur Turek (II liga) oraz gospodarze Sparta Szamotuły (klasa okręgowa). Flota została rozlosowana do grupy B razem z Widzewem i Wartą. Zwycięzcy grup spotkają się w finale, zespoły z drugich pozycji zagrają o trzecie, a z trzecich o piąte miejsce.
Mecz Flota - Widzew rozpocznie się o godzinie 14:35, natomiast z Wartą o 16:15. Mecze finałowe: o piąte miejsce 16:40, o trzecie 17:05, o pierwsze 17:30. Mecz trwa 2 razy po 10 minut. Jedzie cała kadra pierwszego zespołu oprócz Brazylijczyków, bez nowych twarzy.

tg


Czwartek, 10 stycznia 2008
Ziemi przypisany

Dziś odbyła się XXXI nadzwyczajna sesja Rady Miasta zwołana przez prezydenta Żmurkiewicza, której najważnieszym punktem było podjęcie uchwały w sprawie wyrażenia zgody na wydzierżawienie i zbycie nieruchomości terenu po byłej strzelnicy panu Michałowi Leonowiczowi. Tym razem, mimo ponad sześciogodzinnej dyskusji, uchwałę podjęto - i co najważniejsze - z pozytywnym skutkiem dla sponsora i klubu.
Na sesji byli obecni zaproszeni goście, wśród nich prezes Zachodnipomorskiego Związku Piłki Nożnej Jan Bednarek, prezes MKS Flota Edward Rozwałka oraz członkowie zarządu klubu. Dyskusja była dość emocjonująca, w pewnych momentach wydawało się, że niektórym radnym puszczą nerwy, ale ostatecznie ogólnie zachowano powagę miejsca i sytuacji.
Wielką niewiadomą było stanowisko prezydenta. Obawy okazały się złudne, pan prezydent po raz kolejny okazał Flocie życzliwość. Jednoznacznie dał do zrozumienia, że jest za przyjęciem uchwały. Zapewnił że umowa zaspokoi potrzeby miasta i klubu, jedynym problemem jest, czy inwestor jest w stanie zagwarantować wykonalność wszystkich jej warunków, zwłaszcza że działki nie można dzielić, ani dopuścić nikogo do współpracy. Właśnie kwestia gwarancji budziła najwięcej wątpliwości wśród radnych. Na "nie" zdeklarowana była od początku jedna osoba, ale kilkoro radnych miało wątpliwości i w rezultacie wstrzymało się od głosu.
Michał Leonowicz w odpowiedzi przypomniał, że mimo negatywnego skutku sprawy poradzieckiego szpitala nie odszedł; pozostał i dalej inwestował we Flotę, choć nie miał w tym osobistego interesu. Tym samym umożliwił drużynie powrót do trzeciej ligi i historyczną szansę awansu do pierwszej. Pokazał radnym zdjęcie inwestycji w Świeradowie Zdoju, powstałej z pieniędzy z kredytu, który otrzymał na wykup szpitala, niezrealizowanego na ten cel z powodu nie zmieszcznia się w terminie. Przedłożył też wykresy z wartościami nabycia działek w Połczynie, Świeradowie i Wiśle. Wskazał także na różnice między przyszłą I a II ligą. Zapytał gdzie lepiej jechać i który klub przyciągnie więcej kibiców na stadion w Świnoujściu: Śląsk Wrocław, czy odległy o ok. 30 km. Orzeł Ząbkowice Śląskie? GKS, czy Rozwój Katowice? Arka Gdynia czy Kotwica Kołobrzeg? ŁKS (lub Widzew) Łódź, czy Pelikan Łowicz itd. itp.
Obrady ciągnęły się długo, ponieważ mówiono nie tylko o działce lecz wszystkich problemach Floty i związanych z Flotą. To trochę irytowało zgromadzoną publiczność, jak i samych radnych (na sesji nadzwyczajnej nie ma ograniczeń czasowych). Paweł Sujka konsekwentnie trwał na stanowisku, że te wszystkie rozmowy nie powinny odbywać się podczas publicznej sesji lecz seminarium lub posiedzeń odpowiednich komisji. Prezydent Żmurkiewicz stwierdził jednak, że radni nie musieli być nieprzygotwani; wniosek ten miał stanąć na poprzedniej sesji i wszyscy wiedzieli o czym będzie dziś rozmowa, mogli w międzyczasie zapoznać się z wszystkimi materiałami.
Wątpliwości radnych dodatkowo spotęgowała informacja o wpłynięciu w dniu dzisiejszym drugiej oferty, od poważnego inwestora zainteresowanego nabyciem tejże działki. Część radnych była za przerwaniem sesji i wpłynął nawet wniosek formalny o przełożenie decyzji o tydzień. Zapytany o opinię w tej sprawie prezes Floty Edward Rozwałka oświadczył jednak, że klub ufa Michałowi Leonowiczowi, a że czas mocno pili - jest za tym aby decyzję podjąć dziś. Bardzo ważna i trafna okazała się wypowiedź Stanisława Możejki, byc może to właśnie ona miała poważny wpływ na zwrot akcji. Stwierdził on bowiem, że miasto na tej umowie nic nie traci, może sporo zyskać na promocji i nic nie stoi na przeszkodzie, aby dać szansę Flocie.
Przerażająca dla wielu była informacja o kossztach modernizacji stadionu do spełnienia wymogów licencyjnych I ligi. Miałby to być, według opracowanego przez specjalistów kosztorysu, wydatek rzędu 21 milionów złotych. Te chmury najskuteczniej rozwiał Tadeusz Leszczyński, informując że budowa słynnego stadionu Korony w Kielcach pochłonęła 48 milionów (informację potwierdził i uściślił J. Bednarek), a tu przecież nie mówimy o budowaniu od podstaw lecz modernizacji.
Głosowanie było imienne - za uchwałą głosowało 12 radnych, przeciw - 1, wstrzymało się 6 osób plus dr Koss, który poprosił o zwolnienie z głosowania, ponieważ jest zbyt mocno związany z klubem. Do trzeciego punktu obrad przystąpiono po godzinie 15:00, ale on nie dotyczył już Floty.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 10 stycznia 2008
Nadzwyczajna sesja

Dzisiaj, tj. w czwartek 10 stycznia, odbędzie się 31. nadzwyczajna sesja Rady Miasta. Nadzwyczajna także dla nas, gdyż może mieć bardzo brzemienne skutki. Drugim punktem (tzn. pierwszym po sprawach regulaminowych) ma być bowiem Podjęcie uchwały w sprawie wyrażenia zgody na wydzierżawienie i zbycie nieruchomości). Czyli od tego zależeć będzie, czy Michał Leonowicz otrzyma teren dawnej strzelnicy, na którym deklaruje dokonanie inwestycji w postaci boiska do rozgrzewki (w dni powszednie do treningu), budynku klubowego z szatniami, natryskami, gabinetem odnowy, kawiarenką, lożą dla VIP-ów i sponsorowania Floty przez 30 lat.
Początek o godzinie 9:00 w Urzędzie Miasta, przy ul. Wojska Polskiego w Świnoujściu.

tg


Wtorek, 08 stycznia 2008
Zmarł Wiesław Górski

Mam przykry obowiązek ogłoszenia smutnej wiadomości. W wieku 58 lat na zawsze opuścił nas wieloletni działacz klubu, były kierownik sekcji piłki nożnej, pan Wiesław Górski. Był ojcem bramkarza Adriana.
Pogrzeb jutro (środa) o godzinie 13:00 na cemntarzu przy ul. Karsiborskiej.
Żegnamy Cię drogi przyjacielu, rodzinie składamy wyrazy najgłębszego współczucia. Odpoczywaj w pokoju.

Cześć Jego pamięci.

Piątek, 04 stycznia 2008
Raz do roku wielkie święto - lalek moich bal

Tak było cztery lata temu

Baw się razem z nami
MKS Flota powraca do tradycji organizowania klubowego balu karnawałowego. Podobnie jak poprzednie odbędzie się on w Domu Wczasowym Warta w dniu 26 stycznia 2008. Zapowiada się szampańska zabawa do białego rana z udziałem zawodników, w rytmie muzyki najpopularniejszego świnoujskiego zespołu Funny Sunny Company Andrzeja Sztamborskiego. Przewidziane są liczne atrakcje jak np. występ artystyczny, konkursy z nagrodami (m.in. kamera cyfrowa!). Gwarancja miło spedzonego czasu, okazja do nawiązania bezpośredniego kontaktu zawodnikami i działaczami, poznanie poczucia humoru Petra Němeca i wiele innych atrakcji. Następna taka możliwość najwcześniej za rok. Tego nie można przegapić! Bilety do nabycia w biurze klubu przy ul. Matejki 22. Ilość miejsc ograniczona.

Kup kalendarz
A już teraz można zaopatrzyć się we flotowski kalendarz na 2008 rok. Jest to wersja do powieszenia na ścianę z podziałem na miesiące. Cena 15 złotych, do nabycia w klubie.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Archiwum wiadomości
z 2008 roku
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.