Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2015 - maj

Niedziela, 31 maja 2015
Gąsiński wygrał ze Skrzeszewskim


Szymon Gąsiński (nr 1) broni skutecznie rzut karny w meczu z Chojniczanką.

Dobiegają końca także rozgrywki II ligi. Niestety, przedostatnia kolejka nie była korzystna dla zachodniopomorskich drużyn. Zarówno Kotwica jak Błękitni Stargard przegrały u siebie ważne mecze i ich marzenia mocno się oddaliły. Półfinaliści Pucharu Polski przegrali 2-3 z Energetykiem ROW Rybnik i mają szanse już tylko na miejsce barażowe, ale i o to będzie bardzo ciężko. W ostatniej kolejce Błękitni jadą właśnie do zajmującej czwartą pozycję Stali Stalowa. Ewentualne zwycięstwo da jej co prawda o jeden punkt więcej od Stali, ale nie zagwarantuje barażu, bowiem tyle samo punktów co Stal (tzn. o 2 więcej od Błękitnych) mają też dwa inne zespoły.
Kotwica przegrała w Kołobrzegu 0-1 z Zagłębiem Sosnowiec. Z Puszczą Niepołomice ma korzystny bilans dwumeczu, ale traci do niej trzy punkty. Musi więc w ostatniej kolejce wygrać w Pruszkowie, a Puszcza przegrać na boisku lidera - Zagłębia Sosnowiec.
W spotkaniu Kotwicy z Zagłębiem obu bramek bronili byli bramkarze Floty. W Kotwicy między słupkami stanął Marcin Skrzeszewski, a w Zagłębiu Szymon Gąsiński. Nie były to jedyne flotowskie akcenty tego spotkania. W Kotwicy wystąpili ponadto Paweł Lisowski i Tomasz Bejuk, a w Zagłębiu Mateusz Wrzesień.
Klubowi Gąsińskiego i Września do przypieczętowania awansu wystarczy remis w meczu z Puszczą. Duże szanse na awans do I ligi mają Energetyk ROW i MKS Kluczbork. Na czwartym (barażowym) miejscu jest Stal Stalowa Wola, której zagrażają jeszcze oprócz Błękitnych Raków Częstochowa, Rozwój Katowice i Stal Mielec. Tylko zespół ze Stalowej Woli gra ostatni mecz u siebie. Do III ligi spadną Górnik Wałbrzych, Limanovia (dawny Kolejarz Stróże) i Kotwica lub Puszcza.


Waldemar Mroczek. Fot. MD

Sobota, 30 maja 2015
Lubin mistrzem, Nieciecza w ekstraklasie



Zagłębie Lubin już przed tygodniem zagwarantowało sobie awans do T-Mobile Ekstraklasy. Dziś wiadomo, że ponadto zajmie na mecie pierwsze miejsce. Gratulacje.
Drugim beniaminkiem ekstraklasy, co było do przewidzenia, została Termalica - Bruk-Bet Nieciecza. W tym przypadku szczególnie miło złożyć gratulacje, gdyż to właśnie Flota dwa lata temu wygrywając z Termalicą 4-1 w ostatniej kolejce zamknęła jej szlaban na drodze do ekstraklasy. Przypomnijmy, że nasza drużyna wtedy miała jeszcze również teoretyczne szanse na awans (tak, tak, to nie pomyłka dwa lata temu mogliśmy awansować do ekstraklasy!). Na meczu Flota - Termalica skorzystała wówczas Cracovia.
Z I ligi spada Widzew Łódź. Do wyjaśnienia zostało jeszcze tylko kto będzie drugim spadkowiczem i w konsekwencji, kto będzie grać w barażach o utrzymanie. Na dziś o jeden punkt więcej od Pogoni Siedlce ma GKS Tychy, ale siedlczanie w 34 kolejce otrzymają 3 punkty walkowerem za mecz z Flotą Świnoujście. Tychy muszą zatem koniecznie wygrać za tydzień na trudnym terenie w Ząbkach. Szkoda, że mamy tylko pozaboiskowy wpływ na sportową klasyfikację.
Nieciecza zatem grać będzie w ekstraklasie, Świnoujścia nie stać nawet na granie w I lidze.

Waldemar Mroczek

Sobota, 30 maja 2015
Kafarski nie przyjechał


Tomasz Kafarski (z prawej) podczas ostatniej konferencji prasowej na naszym stadionie, po meczu z Zagłębiem Lubin. Z lewej trener gości Piotr Stokowiec.

W tej chwili powinien trwać mecz I ligi Flota Świnoujście - Bytovia Bytów. Obecnym trenerem niedoszłych gości jest jak wiadomo były trener Floty Tomasz Kafarski. Niestety nie dane nam było spotkać tego wyjątkowo szanowanego u nas szkoleniowca. Poprosiliśmy go o krótką wypowiedź.
- Będąc mieszkańcem Kaszub nie spodziewałem się, że moja praca i pobyt w Świnoujściu tak pozytywnie wpłyną na mnie jako człowieka. Bardzo miło wspominam ten okres i to, co wydarzyło się z klubem w ostatnim czasie, szczególnie w moim drugim podejściu, gdy pojawiła się jeszcze walka o przetrwanie, wpłynęło na mnie jeszcze bardziej i dowodzi jak bardzo zależało mi na tym klubie i spowodowało jeszcze rzetelniejsze podejście do pracy. Jestem bardzo zawiedziony, że nie będę mógł 30 maja przyjechać z moją obecną drużyną do Świnoujścia. - powiedział w telefonicznej rozmowie Tomasz Kafarski.
Pełna opinia Tomasza Kafarskiego i innych byłych trenerów Floty o tym co stało się z naszym klubem ukaże się w Głosie nad morzem (bezpłatny doatek do Głosu Szczecińskiego) w najbliższy piątek, 05 czerwca 2015.


Waldemar Mroczek. Fot. PZ

Wtorek, 26 maja 2015

Od Arki po Znicz
Od Kmity po Termalicę

1376 dni w I lidze


Arkadiusz Sojka walczy o piłkę w pierwszym I-ligowym meczu Floty w Zabierzowie. Tydzień później strzeli dla niej pierwszego gola.

Zaczęło się 26 lipca 2008 roku w Zabierzowie, meczem z tamtejszym Kmitą, skończyło 2 maja 2015 w Świnoujściu spotkaniem z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Oba mecze były przegrane, ale Flota nigdy nie była dostarczycielem punktów. Z 230 rozegranych meczów wygrała 95, 62 zremisowała i 69 przegrała, co dało jej 353 punkty i dodatnią różnicę bramek 286-243. Do tego doszły dwa mecze z GKP Gorzów i ŁKS Łódź zweryfikowane jako walkowery 3-0 dla Floty i niestety 6 meczów Flota walkowerem odda. Ale nawet jak to doliczymy, zdobytych punktów nikt jej przecież nie zabierze, a różnica bramek i tak będzie dodatnia. Tylko raz, w sezonie 2013/14, Flota na mecie była w dolnej połowie tabeli (12. pozycja). Pierwszą bramkę zdobył 2 sierpnia 2008 roku, w meczu z Dolcanem Ząbki w Policach, śp. Arkadiusz Sojka, ostatnią 18 kwietnia 2015 Arkadiusz Reca w spotkaniu z Termalicą.
Flota awansowała do I ligi w roku 2008 razem z Dolcanem Ząbki, GKP Gorzów i Górnikiem Łęczna. Zwróćmy uwagę na to, że żaden z tych zespołów nie spadł do II ligi sportowo. Górnik przed rokiem awansował do ekstraklasy, Dolcan jest w I lidze po dzień dzisiejszy i nie grozi mu spadek, GKP podobnie jak Flota wycofał się z braku środków na granie. Jednak w chwili wycofywania się i Flota, i GKP były ponad strefą spadkową.
W I lidze Flota grała przeciwko 47 klubom z wszystkich województw. Nie w każdym jednak dane było zagrać Flocie. Pozostała jedna biała plama – Podlasie. Przyjeżdżały wprawdzie do Świnoujścia dwukrotnie Wigry Suwałki (w tym raz o Puchar Polski), pucharowy mecz grała też Jagiellonia Białystok, ale do rewanżów z tymi zespołami nie doszło (mecz w Suwałkach planowany był na minioną niedzielę, 24 maja).
W autokarze Flota spędziła ponad tysiąc godzin, przejechała setki tysięcy kilometrów. Bo jak na złość w tym okresie w I lidze nagromadziło się mnóstwo klubów z południa, w tym dziesięcioro ze Śląska i siedmioro z Małopolski. Z naszego województwa tylko trzy sezony z Pogonią Szczecin, a z pobliskich: lubuskie – 1 rywal, wielkopolskie 2, pomorskie 3, kujawsko-pomorskie 2. Najdalszy wyjazd (w ogóle najdłuższy w historii polskiej piłki nożnej ligowej) był do Kolejarza Stróże (czterokrotnie, po 851 km każdy), ponad 800 km było też do Nowego Sącza, Niecieczy, Brzeska, Lublina, Łęcznej i Stalowej Woli.
Od początku do końca towarzyszyły Flocie w I lidze GKS Katowice i Dolcan Ząbki, z którymi Flota rozegrała po 14 meczów. O dwa mniej z Górnikiem Łęczna, który rok temu awansował do ekstraklasy i Sandecją Nowy Sącz, która awansowała do I ligi rok po Flocie. Ale do Nowego Sącza Flota jechała więcej razy niż do Dolcanu i Gieksy. Dlaczego? Bo w roku 2013 zespoły Floty i Sandecji trafiły na siebie w Pucharze Polski, a w listopadzie 2009 trzeba było jechać do Nowego Sącza dwukrotnie, ponieważ za pierwszym razem boisko nie nadawało się do gry. Pomijając już, że jadąc do Stróż również przejeżdża się przez Nowy Sącz.
Z największych dziesięciu miast Polski (liczących ponad 300 tys. mieszkańców) Flota grała w Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Szczecinie, Bydgoszczy, Lublinie i Katowicach oraz o Puchar Polski we Wrocławiu. Nie grała w Warszawie (ale grała w pobliskich Ząbkach) i Gdańsku (ale grała tam w III lidze, a w pierwszej występowała czterokrotnie w Gdyni). Grała na dwóch stadionach, na których rozgrywano Euro 2012: w Poznaniu i we Wrocławiu. Z klubów grających obecnie w ekstraklasie rywalami Floty w lidze ani Pucharze Polski nie byli nigdy: Lech Poznań (w III lidze grała z rezerwami), Legia Warszawa i Ruch Chorzów (grała z nim mecz towarzyski).
Na zakończenie kilka słów o nazwach przeciwników. Najwięcej było GKS-ów (Bełchatów, Jastrzębie, Katowice, Tychy, do tego Górnik Łęczna przez pewien czas występował pod nazwą GKS Bogdanka) oraz Górników (Łęczna, Polkowice i Zabrze). Po dwóch przeciwników nosiło nazwy: Odra, Olimpia i Pogoń. Alfabetyczny spis otwiera Arka, zamyka Znicz. Jest w tym coś z symbolu. Flota płynęła jak arka Noego, ale i tak pozostało tylko zapalić znicz na grobie. Szkoda, że żaden z przeciwników nie nazywał się Feniks.


Waldemar Mroczek, za Głosem nad morzem. Fot. BW

Niedziela, 24 maja 2015
W najgorszym wypadku byłby baraż


Ostatnia radość piłkarzy Floty w I lidze. Po zwycięstwie nad Widzewem Łodź. Nieprędko zobaczymy klub o takich tradycjach znów w Świnoujściu.

Do zakończenia rozgrywek I ligi zostały dwie kolejki. Awans (właściwie to powrót) do ekstraklasy zapewniło sobie już Zagłębie Lubin - gratulujemy. Wszystko wskazuje na to, że drugim beniaminkiem ekstraklasy zostanie Termalica Bruk-Bet Nieciecza, wystarczy że np. wygra najbliższy mecz u siebie z Pogonią Siedlce.
A co na dole? Flota zdobyła 36 punktów, tj. o 8 więcej niż do dnia dzisiejszego GKS Tychy. Co to oznacza? Że nawet gdyby wszystkie mecze oddane walkowerem były przegrane na boisku, nie zajęłaby miejsca spadkowego, w najgorszym wypadku czekałby ją baraż o utrzymanie z czwartym zespołem II ligi.
Czy istnienie drużyny, która pozwalała przeżywać wielkie sportowe emocje i którą podziwiała cała piłkarska Polska, było pozbawione sensu? W naszym 40-tysięcznym miasteczku mieliśmy poziom sportowy, o którym wiele dużych miast nieskutecznie marzy od wielu lat. I co najważniejsze: drużyna wcale się nie wypaliła, do końca zawstydzała i rozwścieczała jej wrogów. Ci, co mogli i powinni pomóc, a tego nie zrobili, niech spalą się ze wstydu, bo w kilka miesięcy zniszczyli coś, co budowano ponad 50 lat.


Waldemar Mroczek. Fot. PZ

Sobota, 23 maja 2015
Moim zdaniem
Miasto nie pomogło. Dlaczego?

Wszystko co nie jest zabronione jest dozwolone i nic co nie jest nakazane nie zobowiązuje. Ale są rzeczy, których robić po prostu nie wypada, które zawsze spotkają się z potępieniem. Jest też zasada, że skoro powiedziało się A, to należy nie tylko powiedzieć B, ale doprowadzić do Z.
Miasto nie musi finansować sportu zawodowego, ale czy może ot tak sobie zabrać zabawki i odwrócić plecami? Czy można biernie przyglądać się umierającemu i nie pomóc w żaden sposób? Czy skoro już coś zaczęło budować to można tak ni stąd, ni zowąd rozwalić to jednym kopnięciem?
Flota, jak wszystkie kluby sportowe, zawsze była utożsamiana z miejscowością, w której gra, w tym przypadku ze Świnoujściem. Nazwa miasta zawsze jest dołączana do nazwy klubu, zawodnicy Floty grali z napisem "Miasto Świnoujście" na piersiach, media i kibice mówią "Flota Świnoujście". Czy więc był to twór obcy, nie miejski? Dlaczego więc władze Świnoujścia tak wobec niej zobojętniały (mówiąc najdelikatniej jak się da)? Czy miały prawo pozostawić klub sam sobie, a może nawet cieszyć się z jego zgonu?
Wszystko się zaczęło w magistracie i tam się poniekąd skończyło. Przypomnę, że zaczęło się od jednej z ubiegłorocznych sesji rady miasta, z niezbyt artystycznie wyreżyserowaną farsą. Skończyło się zaś na akceptacji prezydenta zmiany kwalifikacji meczu z Termalicą. Owszem, bezpieczeństwo jest ponad wszystkim, ale jakież było to zagrożenie, że zwykła liczba porządkowych miałaby nie wystarczyć? Wydarzenia w Knurowie? Przecież w tym samym czasie odbywały się takie mecze jak Lech - Legia, czy Pogoń - Lechia i jakoś sobie poradzono. To mecz Flota - Stomil miałby być szczególną areną chuligaństwa?
Miasto przez rok czasu przyglądało się agonii klubu i w pełni ją zaakceptowało. Oczywiście nie zaoferowało nic w zamian. Bo i po co? Natomiast zapewne ochoczo zagospodaruje pomieszczenia klubowe, czego już raz zdążyliśmy doświadczyć.
Do tej pory jeździłem po kraju dumny z Floty. Teraz będzie mi wstyd za miasto w którym mieszkam. Żadne nowe rondo, ani deptak w mieście nie zastąpią mi drużyny, którą pokochałem, chociaż sam nie pochodzę stąd.

Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim

Sobota, 23 maja 2015
Stasiak już strzela dla GKS


Michał Stasiak podczas ostatniego meczu w historii Floty Świnoujście

GKS Tychy to drużyna, która dzięki wycofaniu MKS Flota stanęła przed realną szansą utrzymania się w I lidze. W zespole tym zadebiutował dziś niedawny kapitan naszego zespołu Michał Stasiak i w 60 minucie zdobył wyrównującego gola. Nie udało się jednak gościom utrzymać remisu i ostatecznie przegrali w Grudziądzu z Olimpią 1-3. Póki co, zajmują pozycję uprawniającą do gry w barażach o I ligę.
Czyż nie byłoby piękniej, gdyby Stasiak strzelił bramkę w Suwałkach, a nie Grudziądzu?

Waldemar Mroczek

Sobota, 23 maja 2015
Legenda Floty - Marek Niewiada
Chcę jeszcze grać

- Spędziłeś we Flocie czternaście lat, razem jej wzlotami i upadkami. Jak wspominasz ten czas?
- Rzeczywiście to długi i istotny okres mojego 35-letniego życia. Bywało różnie, ale zawsze była dobra atmosfera i koleżeńska solidarność. Nawet jeśli pojawiały się jakieś kryzysy międzyludzkie, to były to tylko epizody, były szybko zażegnywane i co najważniejsze zamykały się w ścianach szatni. Większych jednak problemów koleżeńskich w tym czasie nie było. To była nasza siła, która bardzo pomagała na boisku. Szwankowało natomiast ogólne zaplecze, które jednak pomału się mimo wszystko budowało. Zawsze też brakowało środków na pełne działanie klubu.
- Jak to się stało, że trafiłeś do Świnoujścia?
- Kończyłem w Pleszewie szkołę średnią, był wówczas obowiązek zasadniczej służby wojskowej, którą przyszło mi odbyć właśnie w Świnoujściu. A że były dobre relacje pomiędzy klubami ze Świnoujścia i Pleszewa, do tego pół roku wcześniej do Floty trafił mój serdeczny kolega Sergiusz Prusak, to i wszystko dobrze się ułożyło.
- Służba wojskowa już wtedy była skrócona, a jednak zdecydowałeś się zostać. Co było powodem?
- Na pewno pierwszą myślą było, aby w Świnoujściu, grając w piłkę, odbyć tylko służbę wojskową i wrócić do siebie. Z biegiem czasu jednak bardzo spodobało mi się miasto, ludzie i klub Flota. Gdy otrzymałem propozycję zostania we Flocie i możliwość pracy w wojsku, postanowiłem skorzystać z tej okazji i nie żałuję tego. Tu się też ożeniłem i tu przyszły na świat moje córeczki Laura i Lenka.
- Miałeś propozycje przejścia do innych klubów?
- Podobno były, nawet z ekstraklasy, ale żadna z nich do mnie nie dotarła.
- A gdyby dotarła, to zrezygnowałbyś z pracy w wojsku na rzecz piłki?
- Na samym początku, może tak. Później już o tym nie myślałem.
- Jak oceniasz te czternaście lat z punktu widzenia sportowego?
- Na pewno było różnie. Przez wiele lat graliśmy w starej III lidze, mieliśmy fajny zespół, plasujący się w górze tabeli, ale zdarzył się też nieudany sezon 2005/06, w którym nie zdołaliśmy się utrzymać.
- Jak zawodnicy to przyjęli?
- Z ogromnym żalem, zwłaszcza ci ze Świnoujścia. Dużo się w tym momencie zmieniło. Z podstawowego składu zostało nas tylko dwóch, tzn. Serek (Prusak - red.) i ja, zmienili się szkoleniowy, pojawił się sponsor - Michał Leonowicz. Został zbudowany od podstaw nowy zespół. Skład uzupełniliśmy w wyniku castingu dla młodych piłkarzy z regionu, a że szczecińska Pogoń była w tym czasie w głębokim kryzysie, to przejęliśmy praktycznie całą uzdolnioną młodzież w województwie. To wypaliło bardzo dobrze, praktycznie już po pierwszej rundzie było wiadomo, że wrócimy do III ligi, prowadzeni przez znakomitego piłkarza i utalentowanego trenera Pawła Skrzypka. Szkoda, że nie został wtedy z nami, być może jego kariera szkoleniowa też potoczyłaby się inaczej. Rok później byliśmy już w I lidze. Na pewno były to dobre sezony. Już jako beniaminek byliśmy groźni dla wszystkich, przypomnę, że wygraliśmy np. z Zagłębiem w Lubinie, zremisowaliśmy z Widzewem Łódź i zajęliśmy całkiem przyzwoitą jak na beniaminka siódmą pozycję. Drugi sezon, podobno jest najtrudniejszy, ale powtórzyliśmy pozycję, a zespół nabierał coraz większej ogłady w I lidze. W sezonie 2010/11 zajęliśmy trzecie miejsce i po raz pierwszy otarliśmy się o ekstraklasę. Rok później przez całą jesień przewodziliśmy w tabeli i znów niewiele zabrakło, jeszcze przed ostatnią kolejką była szansa.
- Który okres wspominasz najmilej?
- Być może wielu to zdziwi, ale nie był on związany z I ligą. Najfajniej wspominam przygodę w Pucharze Polski w roku 2003, mecze z nieosiągalnymi wówczas dla nas klubami; wygrane z ŁKS i Widzewem Łódź oraz przegrany z Amicą Wronki, w którym zostaliśmy mocno skrzywdzeni przez sędziego, a mimo to strzeliliśmy obrońcy pucharu i czołowej drużynie ekstraklasy trzy bramki.
- Dlaczego twoim zdaniem doszło do upadku Floty?
- Z pewnością na skutek nawarstwienia się problemów powstałych od czasu wejścia do I ligi. Chroniczny brak pieniędzy, których nie wystarczało na niezbędne wydatki, powiększały z każdym rokiem zadłużenie. Myślę, że każdy wniósł trochę za mało, aby ten klub uratować. Nie było też w ostatnim czasie dobrej współpracy między klubem a miastem, które mogło wziąć sprawy w swoje ręce i utrzymać dla Świnoujścia I ligę.
- Co próbowaliście zrobić jako zawodnicy?
- Mogliśmy jedynie mediować, nikt z nas nie jest przecież milionerem. Prowadziliśmy rozmowy, prosiliśmy, gdy były problemy z uzyskaniem dotacji, w konsekwencji próba sprzedania drużyny do Rzeszowa. Prosiliśmy, aby tego nie robiono, gotowi byliśmy zrezygnować z obozu, niektórzy nawet deklarowali jazdę na mecz samochodami, byle tylko drużyna została tu, w Świnoujściu. Chcieliśmy zostać, gdyż tak silna, starannie budowana, drużyna powinna zostać na piłkarskiej mapie i grać w I lidze, bo na to zasługuje. Potwierdzaliśmy to wynikami na boisku. Niestety, jak widać siła przebicia naszego głosu była zbyt mała.
- Czy spółka z Jerzym Woźniakiem powinna być zawiązana?
- Trudne pytanie, bo z jednej strony znamy przeszłość pana Woźniaka, ale też na pewno był to w tym momencie jedyny ratunek.
- Był w międzyczasie inwestor z Izraela, który narzucił swoich trenerów a potem przez nich się wycofał.
- Niewypałem nie był inwestor, tylko wspomniani rumuńscy trenerzy. Lepiej by było, gdyby został trener Tomasz Kafarski ze swoimi asystentami, wszystko byłoby poukładane, wystarczyło wzmocnić zespół dwoma-trzema zawodnikami. Przecież w pierwszej rundzie zespół wyglądał bardzo porządnie.
- Jak oceniasz stosunek lokalnych mediów do drużyny?
- Na pewno mogły bardziej nagłośnić problemy klubu i pomóc w szukaniu sponsora, który by pomógł przetrwać.
- Co Flota miała w sobie, że zawodni którzy juz odeszli, wracali, jak choćby Sebastian Olszar, Ensar Arifović, Bartłomiej Niedziela, czy Charles Nwaogu?
- Dobry klimat do pracy, dobra atmosfera w zespole, kompetentni, przyjaźni zawodnikom trenerzy, ładne, atrakcyjne miasto, życzliwi ludzie. Wszystko to powodowało, że dobrze się tu czuliśmy, mimo niewysokich jak na tę ligę uposażeń.
- Czyli zawodnicy nie uciekali stąd?
- Oczywiście, że nie. W Świnoujściu nie było nigdy dobrych zarobków, a pracuje się po to, by zdobyć środki do życia. Odchodzili więc, jak dostali propozycje lepszej pracy, a nie dlatego że było im tu źle.
- Nie ma już Floty, co planujesz dalej?
- Na chwilę obecną nie wiem co będzie dalej. Na szczęście została mi praca poza futbolem, więc nie muszę martwić się o środki do życia. Ale czuję się na siłach i bardzo bym chciał jeszcze pograć. Niestety w naszym regionie nie ma pierwszoligowej drużyny i to mocno komplikuje sprawę.
- Co chciałbyś powiedzieć kibicom na pożegnanie?
- Spędziłem tu bardzo fajne lata i myślałem, że doczekam momentu, w którym to ja zakończę karierę w tym klubie, a nie odwrotnie i to jest mój największy ból. Wierzę jednak, że wierni kibice przy pomocy miasta odbudują ten klub i Flota wróci na swój kurs. Że będzie to klub profesjonalny i kibice będą zadowoleni z gry. Dziękuję bardzo wszystkim, którzy przez te lata byli z nami do końca i wspierali jak tylko mogli.

P.S. Po przeprowadzeniu wywiadu, ale przed ukazaniem sie go w gazecie, Marek Niewiada podpisał kontrakt z mazowieckim klubem Żyrardowianka.


Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim

Piątek, 22 maja 2015
Zapraszamy na mecz junuiorów

Już jutro, w sobotę 23 maja o godzinie 12:00, juniorzy starsi Floty Świnoujście rozegrają kolejny mecz ligowy. Przeciwnikiem będzie Salos Szczecin. Po trzech wyjazdowych spotkaniach w których zdobyli 6 punktów, nasi zawodnicy wracają do Świnoujścia, na własne boisko. Serdecznie zapraszamy wszystkich kibiców na stadion ze sztuczną nawierzchnią przy ulicy Matejki. Salos to silny i wymagający przeciwnik, który w rundzie rewanżowej zdobył już 16 punktów. Pokonał między innymi w 17. kolejce w Szczecinie Flotę 2-0. Czas więc na rewanż.
Nasi chłopcy w rundzie wiosennej zdobyli punktów 12, spisują się bardzo solidnie. Zapowiada się więc dobre i ciekawe spotkanie w Świnoujściu. Wyspiarzom już niewiele brakuje do osiągnięcia celu czyli do pewnego utrzymania w lidze.


Niedziela, 17 maja 2015
Juniorzy dziękują za mecz w Kołobrzegu

Juniorzy starsi Floty Świnoujście dziękują za pomoc w organizacji spotkań rozgrywanych w wojewódzkiej lidze juniorów. Bardzo dziękujemy za pomoc, w szczgólności panom: Alojzy Kempa, Bolesław Helon, Łukasz Krzyżaniak, Andrzej Szczęsny, Roman Kempa. Dzięki wam gramy, jesteśmy na boisku, to ono decyduje o naszym wyniku. Podziękowania, ukłony, również dla innych dobrych ludzi, którzy do tej pory pomagali w wyjazdach, w wyżywieniu i organizacji meczów.
Raz jeszcze dziękujemy.


Juniorzy Starsi MKS Flota Świnoujście, kierownicy drużyny, trener.

Środa, 13 maja 2015
Pokażcie to wnukom

Miejmy nadzieję, że oni też coś takiego będą oglądać na żywo. To było niepotrzebne, prawda?

Waldemar Mroczek. Film Piotr Zgraja

Środa, 13 maja 2015
To już jest koniec, nie ma już nic

No i stało się. Pierwszoligowa drużyna piłkarska MKS Flota przestała istnieć. Nie będzie wyjazdu do Chojnic, nie przyjedzie do Świnoujścia Wisła Płock, Bytovia ani żaden inny znany klub piłkarski. Tekst przeboju Elektrycznych Gitar jest nieścisły tylko w jednej kwestii: niezupełnie nie ma już nic. Została jedna drużyna juniorów starszych Tomasza Błotnego. Tyle zostało z największej dumy Świnoujścia. Wszyscy wiemy, że nie musiało się tak skończyć. Czy ci, którzy do tego doprowadzili, bardzo są z siebie dumni?
Dziś ma zostać wysłane zawiadomienie do PZPN o wycofaniu pierwszej drużyny z rozgrywek. To da zawodnikom możliwość zatrudnienia w innym klubie od zaraz. Trwa rozwiązywanie umów o prace z piłkarzami. Wcześniej z rozgrywek klasy okręgowej relegowane zostały rezerwy - za trzy walkowery.
Jak czytamy poniżej w oświadczeniu zarządu spółki, powstanie nowa drużyna, która ma zacząć nowy sezon w najniższej klasie rozgrywkowej, tj. B klasie. Oznacza to, że ewentualny powrót do I ligi może nastąpić najwcześniej w roku 2023.

tg


Środa, 13 maja 2015
Oświadczenie zarządu spółki

Zarząd MKS Flota Świnoujście Spółka z o.o. został upoważniony przez Pana Jerzego Woźniaka do poinformowania, że nie będzie już prosił Zarządu Stowarzyszenia o podpisanie ostatecznej umowy przekazującej sekcję piłki nożnej MKS Flota Świnoujście do Spółki. Brak podstaw prawnych do reprezentowania Klubu w najważniejszym momencie, tj. ubieganiu się o licencję na sezon 2015/2016 oraz wciąż nie wiadoma kwota zobowiązań w stosunku do wierzycieli Klubu ostatecznie "przypieczętowały" dzisiejszą decyzję Pana Jerzego Woźniaka.
Jednocześnie Pan Jerzy Woźniak, tak jak wcześniej deklarował, nie opuszcza Świnoujścia i upoważnił Zarząd Spółki do złożenia wniosku o przyjęcie Spółki do Polskiego Związku Piłki Nożnej z jednoczesnym zgłoszeniem drużyny seniorów do najniższej klasy rozgrywek w sezonie 2015/2016.
Ponadto środki finansowe, które miały być przeznaczone na dokończenie rundy wiosennej, Spółka przeznaczy na uruchomienie w Świnoujściu Akademii Piłkarskiej dla młodzieży w wieku od 6 do 18 lat. W najbliższych dniach zostanie podana informacja o naborze wszystkich chętnych do Akademii Piłkarskiej.


Zarząd MKS Flota Świnoujście Sp. z o. o

Wtorek, 12 maja 2015
Komunikat dla rodziców juniorów

W najbliższy piątek, 15 maja o godzinie 17:00, odbędzie się spotkanie sztabu szkoleniowego drużyny juniorów starszych z rodzicami zawodników. Serdecznie zapraszamy. Celem spotkania będzie omówienie spraw bieżących drużyny i obecna sytuacja w klubie. Spotkanie odbędzie się przed treningiem na sztucznym boisku, przy ulicy Matejki, obok amfiteatru. Bardzo proszę o przybycie Państwa na to spotkanie. Obecni będą również kierownicy drużyny oraz inne osoby, które chcą pomóc w dalszej grze naszej drużyny.

Trener Tomasz Błotny


Wtorek, 12 maja 2015
Podziękowania od juniorów

Zawodnicy, trener, kierownicy drużyny juniorów starszych MKS Flota serdecznie dziękują wszystkim ludziom dobrej woli za pomoc w organizacji wyjazdów na mecze wojewódzkiej ligi juniorów starszych, prowiantów, diet meczowych i wszelkiej pomocy okazanej w jakikolwiek sposób. Dzięki temu możemy nadal uczestniczyć w rozgrywkach.

Trener Tomasz Błotny, kierownicy drużyny Lech Nowak i Marek Trzeciak.

Sobota, 09 maja 2015
Kogo to cieszy?

Tak wyglądał nasz stadion dziś o godzinie 17:04, czyli w 5. minucie meczu Floty ze Stomilem Olsztyn. Pięknie, prawda? W chwili, w której powinien tętnić życiem, trybuny rozbrzmiewać radosnym śpiewem kibiców, być może nawet radością po strzelonym golu, panuje grobowa cisza i pustka jak po wybuchu nuklearnym. Komu to było potrzebne, kogo to bawi? Winnych oczywiście nie ma, każdy ma swoje "racje". Najlepiej widać tę mądrość na zdjęciu. Bez komentarza.

Waldemar Mroczek

Piątek, 08 maja 2015
Meczu ze Stomilem nie będzie

Szanowni Państwo. Z przykrością informuję, że mecz ze Stomilem Olsztyn nie odbędzie się. Poniżej oświadczenie Zarządu Stowarzyszenia

Oświadczenie zarządu stowarzyszenia

Małgorzata Dorosz


Zarząd spółki MKS Flota Świnoujście zgadza się z treścią oświadczenia stowarzyszenia. Jednocześnie informujemy, że osoby które nabyły bilety na mecz ze Stomilem, otrzymają wymienne bilety na spotkanie z Wisłą Płock (środa, 20 maja, godzina 17:00) lub zwrot pieniędzy.

Zarząd MKS Flota Świnoujście Sp. z o.o.

Czwartek, 07 maja 2015
Pokonać fatum

Gdybyśmy spytali kibiców Floty, w którym z pozostałych meczów Floty u siebie jest największa szansa na zwycięstwo pewnie wskazania byłyby dość jednomyślne. Wisła walczy przecież o ekstraklasę, Bytovia o utrzymanie, a w dodatku prowadzi ją znający zawodników Floty jak własną kieszeń Tomasz Kafarski, więc pozostał Stomil Olsztyn, który w Świnoujściu wystąpi już w najbliższą sobotę (godzina 17:00).
Tyle tylko, że historia kontaktów Floty ze Stomilem optymizmem nie napawa. Na pięć rozegranych do tej pory meczów Flota nie wygrała ani jednego - trzy razy był remis, dwa razy wygrał Stomil, w tym raz w Świnoujściu. Czas więc przełamać niemoc, zwłaszcza że jak napisałem wyżej, kolejni rywale wcale nie będą lżejsi, choć oczywiście nie znaczy to że jak ze Stomilem nie wyjdzie, to nie wygramy już nic.
Pozycja w tabeli Stomilu (piąta, 41 punktów) nakazuje respekt, ale większość punktów Stomil zdobywał jesienią. Wiosną idzie znacznie gorzej. W marcu olsztynianie pokonali u siebie dwoje beniaminków - Bytovię i Pogoń, ale przegrali też 1-4 w Gdyni i u siebie 1-3 z Widzewem. W kwietniu wysokie porażki 1-4 w Olsztynie z Zagłębiem Lubin i 0-3 w Niecieczy, remis 1-1 u siebie z Chrobrym i jeden jaśniejszy punkt: 1-1 w Legnicy. Natomiast maj rozpoczęli całkiem udanie pokonując u siebie 2-1 Olimpię Grudziądz. W tym meczu obie bramki zdobył 23-letni Ukrainiec (były zawodnik Dynama Kijów i PFK Sewastopol) Wołodymyr Kowal, on też zdobył poprzedniego gola strzelonego przez Stomil w meczu z Chrobrym.
Kim jeszcze poza Kowalem może postraszyć Stomil? Na pewno kolejnymi Ukraińcami. Witalij Berezowskij poza występami w najwyższej lidze swego kraju, ma w kolekcji mistrzostwo Mołdawii i puchar Białorusi. Pozostali: Roman Maczułenko, Ihor Skoba i Irakli Meschia również mają za sobą ukraińską ekstraklasę. Żeby zakończyć temat cudzoziemców, w kadrze Stomilu jest ponadto dwóch Japończyków: Yasuhiro Kato (mistrz i zdobywca pucharu Łotwy) oraz Naoya Shibamura (mistrz Łotwy i Uzbekistanu). Natomiast jeśli chodzi o doświadczenie w ekstraklasie polskiej, to nie jest ono w Stomilu wielkie. Najwięcej - 37 występów - ma na koncie Paweł Głowacki, były zawodnik Polonii Warszawa i Górnika Łęczna. A czy jest choćby jeden były zawodnik Floty? Jakże by nie! Arkadiusz Czarnecki, wprawdzie nie reprezentował naszego klubu w I lidze, ale pomagał do niej awansować, grał bowiem u nas wiosną 2008 roku. Trenerem Stomilu jest 65-letni Mirosław Jabłoński, były selekcjoner reprezentacji młodzieżowych do lat 16 i 18.
A co u nas? Nie zagra z powodu kartek Arkadiusz Reca, powrócą natomiast do gry Łukasz Sołowiej i Tomasz Margol. Poza tym bez zmian, na szczęście na chwilę obecną nie ma nowych kontuzji.


Waldemar Mroczek

Środa, 06 maja 2015
Zapraszamy po bilety

Zapraszamy serdecznie sympatyków piłki nożnej na sobotnie spotkanie o mistrzostwo I ligi Flota Świnoujście - Stomil Olsztyn. Rozpocznie się ono o godzinie 17:00 na Stadionie Miejskim w Świnoujściu, wejście od ul. Moniuszki. Przedsprzedaż biletów w czwartek i piątek w godzinach 15:30 - 18:00, natomiast w sobotę kasy będą czynne od godziny 13:00.

Waldemar Mroczek. Fot. MD

Sobota, 02 maja 2015
Nie dali rady pretendentowi
Flota - Termalica Nieciecza 0-2 (0-1)

0-1  Adrian Paluchowski 45+1 minuta
0-2  Dawid Plizga 66 minuta

Flota: Łukasz Sapela, Michał Stasiak, Przemysław Kocot, Marek Opałacz, Arkadiusz Reca, Daniel Bujok, Daniel Brud, Paweł Lisowski (77 Marek Niewiada), Dawid Kort, Keon Daniel, Charles Uchenna Nwaogu.
Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Skrzeszewski, Tomasz Margol, Mateusz Marynowski, Sebastian Kwiatkowski, Michał Nowak.
Trenerzy: Romuald Szukiełowicz, Rafał Pawlak.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski.

Termalica Bruk-Bet: Sebastian Nowak, Dawid Sołdecki, Bartosz Kopacz (46 Krzysztof Kaczmarczyk), Jakub Czerwiński, Dawid Kamiński (77 Mateusz Janeczko), Adrian Chomiuk (88 Patryk Fryc), Adrian Paluchowski, Jakub Biskup, Mateusz Kupczak, Dawid Plizga, Dariusz Jarecki.
Rezerwowi, którzy nie grali: Adrian Olszewski, Tomasz Foszmańczyk, Jakub Wróbel, Kamil Włodyka.
Trenerzy: Piotr Mandrysz, Jan Pochroń, Bartłomiej Bobla, Mariusz Mucharski.
Kierownik drużyny: Krzysztof Kozik.

Żółte kartki:
Flota: Kocot (28), Opałacz (88), Reca (90).
Termalica Bruk-Bet: Kopacz (31).

Sędziowali: Tomasz Radkiewicz, Arkadiusz Śpiewak, Maciej Majewski, Paweł Pskit.
Obserwator: Marian Pyzałka.
Delegat: Łukasz Mowlik.

Widzów: 421.

Minuta po minucie.
1) Zaczynają goście.
2) Pierwsza szansa dla Termaliki, jednak Paluchowskiemu nie udaje się pokonać Sapeli.
9) Reca z ostrego kąta tuż poza długi słupek.
12) Wrzutka Kamińskiego z prawej strony, ale nie miał kto zaknąć.
14) Z podania Jareckiego Kamiński z bliska, ale Sapela jest dobrze ustawiony.
16) Po strzale Korta omal nie pada samobramka.
17) Po rzucie rożnym główka Daniela z bliska, ale broni Nowak.
18) W polu karnym Floty strzał Sołdeckiego zablokowany.
20) Sapela broni strzał Paluchowskiego z 8 metrów.
21) Strzał z linii pola karnego blokuje Kocot.
24) Kort z wolnego do Stasiaka, jednak zdaniem sędziego obrońca Floty faulował.
29) Po wrzutce Biskupa Daniel głową na róg.
32) Brud z 10. metra chytrze nożycami, ale Nowak nie dał się zaskoczyć.
36) Mocne uderzenie Nwaogu z ostrego kąta broni Nowak.
37) Po raz kolejny Nwaogu, tym razem minął już bramkarza, ale piłkę wybija Czerwiński.
45+1) Po rzucie rożnym bitym przez Jareckiego i przedłużeniu głową Sołdeckiego, Paluchowski z bliska pokonuje Sapelę.

52) W polu karnym Termaliki Nwaogu gubi piłkę, ale walczy dalej, w końcu trafia ona za pole karne do Recy, który nie zastanawiając się strzela tuż nad poprzeczkę.
53) Paluchowski miękko wrzuca wzdłuż bramki, ale Kamiński nie dobiega.
54) Kort z 16 metrów tuż nad poprzeczkę.
63) Po rzucie rożnym wykonanym przez Korta Nwaogu głową po ziemi. Broni Nowak.
66) Koszmarny błąd Opałacza, który stracił piłkę na rzecz Plizgi, a ten miał już przed sobą tylko Sapelę i prezentu nie zmarnował.
68) Nwaogu w polu karnym uwikłał się w drybling, a mógł podawać do Korta lub strzelać.
85) Wrzut Opałacza w pole karne, ale atakowany Bujok nie przyjmuje piłki.
86) Kort sam na sam z Nowakiem, ale nie trafia w bramkę.
89) Wrzut w pole karne do Niewiady, ostatecznie piłka u Nowaka.
90) Jarecki z wolnego strzela w okienko, ale wyciągnięty Sapela fenomenalnie wybił na róg.

Waldemar Mroczek

Sobota, 02 maja 2015
Uczeń pokonał mistrza

Nie dali dziś rady piłkarze Floty Termalice Bruk-Bet Nieciecza, przegrywając 0-2 (0-1). Bramki zdobyli: Adrian Paluchowski w 45+1 minucie i Dawid Plizga w 66. Bardzo zadowolony był po meczu trener gości Piotr Mandrysz, który będąc w Świnoujściu po raz czwarty, po raz pierwszy wygrał, na dodatek ze swoim byłym trenerem. Gratulujemy.
Wkrótce pełna relacja.

tg


Piątek, 01 maja 2015

Przemysław Kocot przed meczem z Termalicą
U siebie trzeba wygrywać z każdym

- W przeszłości grałeś w ekstraklasie, potem coraz niżej. Co było powodem?
- Po grze w Zagłębiu Lubin odszedłem do Górnika Polkowice, w którym grałem wcześniej i dobrze się tam czułem. Wróciłem więc na stare śmieci, żeby się troszkę odbudować i z czasem powrócić do ekstraklasy. Niestety, był to zły kierunek. Miałem kilka ciekawych ofert, ale dokonałem złego wyboru.
- Odbiłeś się jednak od dna i wróciłeś do I ligi. Czy oznacza to powrót na piłkarskie wyżyny?
- Chciałbym. Zrobiłem dwa kroki do tyłu, czas teraz na kilka kroków w przód. Moje przyjście do Floty spowodowało, że poczułem się pewniej i będę się starał grać coraz lepiej. Życie pokaże, co będzie dalej.
- Jak czujesz się w Świnoujściu?
- Odbieram to pozytywnie. Fajna drużyna, fajne miasto, nie ma wielkiej presji na wynik. Myślę, że jest to dobra odskocznia, aby piąć się do góry.
- A w szatni?
- Czuję się bardzo dobrze, koledzy przyjęli mnie przyjaźnie. Jest fajna atmosfera, trzymamy się jak rodzina i tak się traktujemy.
- Czy uważasz, że uzyskiwane wyniki są na miarę możliwości drużyny?
- Na pewno nie wynik ostatniego meczu z Miedzią. Takie wpadki zdarzają się jednak każdej drużynie, przypomnę, że niedawno Widzew Łódź na tym stadionie przegrał 1-6. Wiadomo jakie były perypetie we Flocie przed sezonem. Mamy kadrę jaką mamy, więc uważam, że i tak wygląda to całkiem nieźle. Ja na przykład zostałem zakontraktowany dwa tygodnie przed ligą. Myślę więc, że nie możemy narzekać na wyniki.
- Co pamiętasz z meczów przeciwko Flocie?
- Zawsze bardzo ciężko się tu grało. Najpierw byłem tu z Zagłębiem, wygraliśmy wprawdzie 3-2, ale mecz był bardzo ciężki. Później z Polkowicami przegraliśmy 0-3 i dobrze, że skończyło się tylko na tym wyniku. To specyficzne miejsce i nikomu tu nie jest łatwo.
- A przeciwko Termalice grałeś?
- Nie, niestety nie miałem jeszcze okazji.
- Co w takim razie wiesz o tej drużynie?
- Wiadomo, że jest to bardzo silny zespół, który od kilku sezonów bije się o wejście do ekstraklasy. Czeka nas więc bardzo ciężki mecz, ale będziemy chcieli wygrać, aby spokojnie utrzymać się w I lidze i wymazać plamę z Legnicy.
- Myślisz, że będzie to najcięższy mecz z dotychczasowych w rundzie wiosennej?
- Ciężko powiedzieć. Na razie wszystkie mieliśmy bardzo ciężkie, więc z Termalicą też nie będzie łatwiej. Zobaczymy jaka będzie dyspozycja akurat w tym dniu.
- Jakie twoim zdanie są szanse na zwycięstwo?
- Zrobimy wszystko aby zdobyć te trzy punkty i zapewnić sobie spokojne utrzymanie. Potrzeba nam jeszcze kilku punktów i przede wszystkim u siebie musimy wygrywać, bez względu na to, kim jest przeciwnik.
- Co zdecyduje o zwycięstwie w tym meczu?
- Na pewno musimy konsekwentnie grać w obronie, a jak się nadarzy szansa na strzelenie bramki, to musimy ją wykorzystać. Mamy okazje w każdym meczu, ale ich bardzo mało wykorzystujemy. Na pewno Termalica na zbyt wiele na pozwoli, więc szczególnie ważna będzie tym razem skuteczność.
- Lubisz grać przy pełnych trybunach z dopingiem?
- Oczywiście. Zapraszam kibiców na jutrzejszy mecz. Na pewno będzie ciekawie. Przeciwnik walczy o ekstraklasę, my będziemy chcieli wygrać, pokazać się z jak najlepszej strony, żeby coraz więcej kibiców i jak najczęściej przychodziło na mecze.


Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. BW

Piątek, 01 maja 2015
Wywabić legnicką plamę

Tomasz Margol niedawno powiedział, że Miedź Legnica to najsilniejszy przeciwnik w I lidze. Wynik jej ostatniego meczu z Flotą zdaje się to potwierdzać. Tyle tylko, że Miedź zajmuje miejsce w środku tabeli i gra bez presji. W sobotę do Świnoujścia przyjedzie natomiast Termalica Bruk-Bet Nieciecza, która walczy o awans i na dodatek musi rywali gonić a nie uciekać im. A ci póki co, nie mają zamiaru zwalniać tempa, więc każdy punkt stracony przez Słoników może okazać się w konsekwencji nie do odrobienia.
Termalica zaczęła sezon jak burza, czyli od wygranej 6-0 w Głogowie. Przez całą niemal jesień prowadziła w tabeli i wydawało się, że nic jej nie zatrzyma. Ale wiosną idzie dużo gorzej. Na osiem rozegranych w tej rundzie meczów niecieczanie wygrali tylko połowę, a aż trzy przegrali, w tym z prawie zdegradowanymi już GKS Tychy i Widzewem Łódź. Ostatnie dwa, co prawda u siebie, ale wygrali: 2-1 z Miedzią i 3-0 ze Stomilem Olsztyn. Czyli nie odpuszczają, a czy wszystkie tryby już działają jak należy, odpowiedzieć ma jutrzejszy mecz w Świnoujściu.
Termalica tradycyjnie ma doświadczony skład, w którym znajdują się tacy zawodnicy jak Dariusz Jarecki, Dawid, Plizga, Jakub Biskup czy mistrz Słowacji z 2006 roku Peter Maslo. Z I ligi doskonale pamiętamy np. najlepszego obecnie strzelca w drużynie Emila Drozdowicza, poza tym np. Dawida Sołdeckiego, Tomasza Foszmańczyka i przede wszystkim naszego byłego piłkarza Patryka Fryca.
Flota ma się z czego rehabilitować. Z całym szacunkiem do Miedzianki, pogromu 0-5 nie zakładaliśmy w najczarniejszych snach. Pytanie czy to Miedź miała dzień konia, czy Łukasz Sołowiej jest aż tak ważnym zawodnikiem, czy coś niedobrego dzieje się z naszym zespołem? Pół biedy jeśli tylko zgrzytnęło, gorzej jak okaże się, że coś się zepsuło. Drużyna nasza grać będzie bez pauzującego za czerwoną kartkę Sołowieja i kontuzjowanego Margola, czyli właściwie w tym samym składzie co w drugiej połowie meczu z Miedzią plus Keon Daniel i na szczęście już w jedenastu.
Mecz Flota - Termalica 02 maja o godzinie 13:00. Przedsprzedaż biletów dziś od 15:30 do 18:00 a jutro od 9:00. Przygotowano nowe atrakcje dla kibiców, o których pisaliśmy wcześniej, że przypomnimy tylko wejście po obniżonych cenach na sektor F oraz rodzinny, losowanie atrakcyjnych nagród w przerwie. Pogoda według prognoz też powinna sprzyjać, więc gorąco zachęcamy wszystkich do przybycia na stadion.


Waldemar Mroczek

Piątek, 01 maja 2015
Odpowiedź na Oświadczenie Zarządu Stowarzyszenia MKS Flota Świnoujście

Zarząd MKS Flota Świnoujście Spółka z o. o. potwierdza, że upoważnieni przedstawiciele Zarządu Stowarzyszenia pojawili się w Kancelarii Notarialnej w dniu 30.04.2015 r. o godz. 12.00, pomimo ustalenia tego terminu w trybie pilnym, za co niniejszym dziękujemy.
Nieprawdą jest, ze Nadzorca Sądowy wyraził opinię (wszyscy uczestnicy słuchali jego słów na telefonie głośnomówiącym, w tym Notariusz), że treść aktu stanowi jednoznacznie, iż Spółka chce przejąć prawa do sekcji piłki nożnej, jednocześnie w żaden sposób nie zagwarantować spłaty zobowiązań Stowarzyszenia.
Jedyną prawdą z Oświadczenia Zarządu Stowarzyszenia jest to, że Nadzorca Sądowy wymagał, aby gwarantem długów Stowarzyszenia była Firma JDJ MAR-BUD.
Wg oświadczenia Pana Jerzego Wożniaka Firma JDJ MAR-BUD była gotowa udzielić takich gwarancji. Jednak, kiedy Pan Jerzy Woźniak otrzymał informacje, już w trakcie czynności u Notariusza, że dług Stowarzyszenia to już nie 1.600.230,87 zł - taka suma była wpisana do umowy ostatecznej, która miała być podpisana w dniu 30.04.2015 r., ale już jest powiększona o 460.000 zł + odsetki (zwrot dotacji do Miasta Świnoujście, na podstawie decyzji administracyjnej z 10.02.2015 r, o której Zarząd Spółki dowiedział się na 2 godziny przed wyznaczonym terminem u Notariusza), a co najważniejsze może być jeszcze powiększony o nie zapłacone składki ZUS (taką informację przekazała Pani Prezes Małgorzata Dorosz na początku spotkania u Notariusza) w kwocie ok. 3.000.000 zł, nikogo przy zdrowych zmysłach nie powinno dziwić, że nie wyraził zgody na wprowadzenie nowych zapisów do umowy, których domagał się Zarząd Stowarzyszenia.
Zarząd MKS Flota Świnoujście Spółka z o. o. apeluje do członków Zarządu Stowarzyszenia, aby przekonali Nadzorcę Sądowego (bo w naszej ocenie tego do tej pory nie robili), aby wyraził zgodę na podpisanie umowy ostatecznej w treści ustalonej w dniu 27.04.2015 w drodze mediacji Pana Edwarda Rozwałki, bowiem jej podpisanie jest dokładnie odwrotne, do tego co mówi Zarząd Stowarzyszenia - nie działaniem na szkodę Stowarzyszenia ale na jego dobro. Podpisanie tej umowy to w tej sytuacji jedyna szansa dla wierzycieli aby odzyskali swoje pieniądze.
Jednocześnie Zarząd MKS Flota Świnoujście Spółka z o. o. apeluje do Zarządu Stowarzyszenia, aby zaprzestał wprowadzania w błąd opinii publicznej, że to Spółka jest odpowiedzialna za brak ugód z wierzycielami, bowiem wielu wierzycieli twierdzi, że Spółka nie posiada żadnych podstaw prawnych do zawierania takich ugód. Dopiero podpisanie przedmiotowej umowy, czego tak uparcie domaga się Zarząd Spółki, pozwoli na prowadzenie jakichkolwiek negocjacji z wierzycielami. Gdyby umowa została podpisana tak jak przewidywała umowa przedwstępna czyli w ciągu 7 dni od dostarczenia przez MKS Flota Świnoujście Spółka z o. o. odpisu wpisu do KRS (był to jedyny warunek zawarcia umowy ostatecznej), dzisiaj nie byłoby takiego zamieszania i Zarząd Stowarzyszenia miałby wszelkie prawa do dokonywania oceny wywiązywania się przez Spółkę z rozliczeń z wierzycielami.
Ponadto Zarząd MKS Flota Świnoujście Spółka z o .o. pragnie poinformować, że zaraz po ukazaniu się Oświadczenia Zarządu Spółki , otrzymał bardzo wiele głosów zrozumienia i poparcia swoich działań, o czym został powiadomiony Pan Jerzy Woźniak.
Biorąc to pod uwagę Pan Jerzy Wożniak postanowił po raz kolejny sfinansować organizację meczu i mecz z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza odbędzie się w planowanym terminie tj. 02.04.2015 r. o godz. 13.00. Jednocześnie widząc, że jego działania są doceniane przez kibiców piłki nożnej w Świnoujściu, zdecydował, że pomimo braku porozumienia ze Stowarzyszeniem, będzie finansował organizację meczów do końca rundy licząc, że takie porozumienie szybko nastąpi, bowiem zarówno Zarząd Spółki jak i obecny Zarząd Stowarzyszenia są najmniej winni obecnej sytuacji w Klubie i tylko współpraca obu Zarządów może pomóc w rozwiązaniu konfliktu dla dobra świnoujskiej piłki nożnej.

W imieniu Zarządu MKS Flota Świnoujście Sp. z o. o. Aleksandra Piotrowska - prezes


Piątek, 01 maja 2015
(tekst z 30 kwietnia)
Oświadczenie Zarządu Stowarzyszenia
MKS Flota Świnoujście

Dziś, w kancelarii notarialnej w obecności Notariusza Pana Marcina Nawrockiego, miało dojść do podpisania końcowego aktu notarialnego pomiędzy Stowarzyszeniem a Spółką MKS Flota Sp. z o.o.
W opinii Nadzorcy Sądowego, który sprawuje nadzór nad Klubem, zaproponowana treść aktu stanowi jednoznacznie, że Spółka chce przejąć prawa do sekcji piłki nożnej jednocześnie w żaden sposób nie zagwarantować spłaty wierzycieli Stowarzyszenia. Prezes Piotrowska oświadczyła, że pomimo zapisu w Akcie gwarantującego jeden milion złotych udziałów, nie posiada na koncie żadnych pieniędzy i że wszystko finansuje Spółka "matka" czyli JDJ MAR-BUD.
Stanowisko Nadzorcy było jednoznaczne - aby Akt Notarialny został podpisany, uwiarygodniając zamiar spłaty wierzycieli Stowarzyszenia, potrzebna jest notarialna gwarancja zabezpieczenia finansowego Spółki MKS Flota przez Spółkę JDJ MAR-BUD.
Jerzy Woźniak nie zgodził się na ten warunek, tym samym dokument nie został podpisany.

Zarząd Stowarzyszenia MKS FLOTA


Piątek, 01 maja 2015

Z ostatniej chwili
Mecz jednak będzie

MKS Flota Świnoujście Spółka z o.o. zawiadamia, że mimo wszystkich problemów, jutrzejszy mecz z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza odbędzie się w planowanym terminie, tj. w sobotę 02 maja 2015 o godzinie 13:00 na stadionie w Świnoujściu. Zapraszamy serdecznie wszystkich symopatyków piłki nożnej. Bilety do nabycia w kasie stadionu dziś w godzinach 15:30 - 18:00 i jutro od 9:00.

tg, fot. BW

Archiwum wiadomości
z maja 2015
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.