Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2015 - lipiec

Piątek, 31 lipca 2015
Zapraszamy na drugi występ

Miesiąc sierpień piłkarze Morskiego Klubu Sportowego Flota otworzą drugim swoim występem. Podobnie jak przed tygodniem podopieczni Tomasza Błotnego spotkają się także z zespołem A-klasowym, lecz nie ze swojej grupy. Tym razem będzie to Orzeł Łożnica, występujący w grupie III, choć oczywiście jest bliżej Świnoujścia niż drużyny z powiatu gryfickiego, czy łobeskiego. Ale cóż, na podział terytorialny nie mamy wpływu.
W poprzednim sezonie Orzeł zajął w swojej grupie piątą pozycję. Awans z tej grupy wywalczył Chemik II Police.
Mecz Flota - Orzeł rozpocznie się jutro (sobota) o godzinie 15:00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Wstęp oczywiście wolny. Wczasowiczów informujemy, że boisko to znajduje się obok amfiteatru przy ul. Matejki 17a.

tg


Piątek, 31 lipca 2015
Jutrzejszy mecz o dwie godziny wcześniej!

Informujemy, że jutrzejszy mecz towarzyski z Orłem Łożnica rozpocznie się o dwie godziny wcześniej niż planowano, tj. o godzinie 15:00 w sobotę 01 sierpnia 2015 na boisku z nawierzchnia granulowaną, przy ul. Matejki 17a w Świnoujściu (obok amfiteatru). Za zmianę przepraszamy.

tg


Czwartek, 30 lipca 2015

Pięć bramek świnoujścian
Juniorzy Floty pokonali seniorów Eintrachtu

Dziś w Ahlbecku odbyło się spotkanie seniorów miejscowego Eintrachtu z juniorami Floty. Nasi młodzi piłkarze wygrali 4-1 (4-0). Jedynego gola dla Eintrachtu zdobył... trener trampkarzy Floty Piotr Polarczyk. Dla Floty po dwie bramki w pierwszej połowie strzelili Szymon Brzysko i Marcin Krzyżkowski.

tg, fot. Marek Trzeciak

Sobota, 25 lipca 2015
Remis na otwarcie klubu
Flota - Zieloni Lubiechnia Wielka 2-2 (1-0)

W pierwszym w historii Morskiego Klubu Sportowego Flota meczu niebiesko-biali zremisowali dziś z Zielonymi Lubiechnia Wielka 2-2, prowadząc do przerwy 1-0. Obie bramki dla Floty zdobył Grzegorz Skwara, głową po rzucie rożnym w 17 miucie i przerzucając piłkę nad bramkarzem w 63. Kontry gości skutecznie wykończył Kamil Świderski w 69 i 78 minucie.
Oczywiście trudno być w pełni zadowolonym z wyniku, po remisie gdy prowadziło się w 68 minucie 2-0. Pamiętajmy jednak, że było to spotkanie towarzyskie, w którym akurat wynik nie był najważniejszy. Goście grali ambitnie i nie pozwolili gospodarzom na chwile rozluźnienia. Te jednak nastąpiły po strzeleniu drugiej bramki, co zostało skarcone. Mecz jednak trwa 90 minut i trzeba o tym pamiętać, i to nie tylko wtedy, gdy się wygrywa. Dobrze się stało, że zostało to uświadomione w meczu towarzyskim. - Uważam, że nie było źle - powiedział po meczu trener Tomasz Błotny. - Wystąpiło 22 zawodników, a że mecz ma znamiona historycznego, to wypadałoby żeby zagrali wszyscy, którzy byli w dyspozycji. W drugiej połowie zabrakło doświadczenia, składem z pierwszej połowy zapewne byśmy wygrali i to nawet wiecej niż 2-0, ale trzeba było dać szansę także tym młodszym, bo ci chłopcy na to po prostu zasługują, aczkolwiek muszą jeszcze się uczyć. Będziemy nad tym pracować, do ligi mamy przecież jeszcze prawie miesiąc. Tym bardziej, że dojdą kolejni zawodnicy, a treningi będzie już można rozbić na grupę juniorską i seniorską, więc powinno być coraz lepiej. Z bardzo dobrej strony pokazał się dziś Skwara, zdobywając dwie bramki, dając doskonały przykład młodzieży. Jako trener mogę się tylko cieszyć, że mam takiego zawodnika, bedącego wzorem do naślodawania, mogącego swój kunszt pokazywać i uczyć innych. Podobnie jak Mazurkiewicz, ktory bardzo dobrze dyrygował obroną. Na pewno na wyróżnienie zasługują też Mickiewicz, Helt, oraz młodzi piłkarze, tacy jak Damazyn czy Trzeciak. Dziękuję też kibicom za doping i liczę na jeszcze większy w sezonie. Co do przeciwnika, to wiedziałem, że będzie to trudny rywal, mający w składzie kilka indywidualności, grający od kliku lat praktycznie tym samym składem, dobijającym się o awans do wyższej klasy. Nie ma co narzekać, remis jest remisem i trzeba go szanować.

Flota: Cezary Świątek (46 Michał Bancerek), Sławomir Mazurkiewicz (46 Daniel Raczkowski), Dawid Trafalski (46 Michał Wnuk), Paweł Stankiewicz (46 Krzysztof Bątkowski), Kamil Trzeciak, Łukasz Mickiewicz (76 Marcin Krzyżkowski), Mariusz Helt, Grzegorz Skwara, Dawid Barański (46 Marcin Ninca, 64 Oskar Zięty), Tomasz Maślak (65 Kamil Dankiewicz), Dawid Damazyn (65 Mateusz Kulpa)
Trener Tomasz Błotny.
Kierownik drużyny Jarosław Zakrzewski.

Zieloni: Patryk Kubiś (46 Krystian Ćwilewicz), Karol Skrzyniarz, Kamil Świderski, Bartosz Wardęga, Krzysztof Falkowski, Przemysław Mól, Patryk Bogdziewicz, Dawid Zawisza, Mateusz Kubiś, Krzysztof Krzemiński, Marcin Musur (Patryk Kotzbach).
Trener Mateusz Kubiś.
Kierownik drużyny Mieczysław Kubiś.

Sędziowie Andrzej Koziarski, Lech Nowak.

tg, fot. BW

Piątek, 24 lipca 2015
Rozmowa z Grzegorzem Skwarą
Nie przyniesiemy wstydu

- Jak wspominasz swój pobyt we Flocie?
- Nie grałem tu zbyt długo, ale było bardzo miło. Pamiętam kolegów, z jednym - Przemkiem Rygielskim - nawet pracuję aktualnie w jednej firmie. Szkoda, że Flota nie jest już w I lidze, nawet po odejściu stąd uważnie śledziłem wyniki i trzymałem kciuki. Trenera we Flocie miałem tylko jednego - Petra Nĕmca. Drużyna była wtedy dobrze poukładana i stała wysoko w tabeli.
- Które osoby z klubu szczególnie cenisz?
- Na pewno ówczesnego kierownika drużyny, a obecnego prezesa klubu, Leszka Zakrzewskiego. W trudnych chwilach dużo pomógł mi ówczesny prezes Edward Rozwałka. To są osoby, które się pamięta.
- Sam przed chwilą mówiłeś, że grałeś we Flocie krótko. Czemu w takim razie zdecydowałeś się pozostać w Świnoujściu?
- Po pierwszym półrocznym epizodzie we Flocie zostałem zawieszony i znalazłem się na lodzie. Dotąd przede wszystkim grałem w piłkę i nagle nie wiedziałem co mam robić ze sobą, jak utrzymać rodzinę. Zaproponowano mi granie w Niemczech w zamian za załatwienie pracy i tak się stało. Później przez rok grałem jeszcze we Flocie, a potem w innych klubach, ale rodzina mieszkała tutaj, dzieci tu chodziły do szkoły, nie było sensu tego zmieniać. Wiedziałem, że po okresie gry na wyższym poziomie, będę mógł tu wrócić i pracować w Niemczech. Tak się to potoczyło, tu mieszkam, w pobliżu zarabiam na rodzinę, do tego grywam rekreacyjnie w piłkę, czyli można powiedzieć, że się poukładało.
- Co robiłeś po odejściu z Floty?
- Grałem jeszcze w Kluczborku, Elblągu i Kołobrzegu. Z Kotwicą nie udało się awansować do II ligi. Następnie, jak już mówiłem, wróciłem do Świnoujścia i poszedłem do pracy, w wolnych chwilach grając w piłkę nożną w Bansinie. Jest to rekreacja połączona z zabawą. To nie jest piłka zawodowa, nie otrzymujemy z tego tytułu wynagrodzenia, poza niedużymi premiami za mecze. Ponieważ sił starcza i zdrowie pozwala, to można się bawić.
- By po raz trzeci trafić do Floty?
- Tak. Spotkałem się z prezesem Zakrzewskim, który spytał czy nie chciałbym jeszcze tu pograć. Mając do wyboru Bansin i Świnoujście, wybrałem Flotę.
- Jak widzisz odbudowywany klub?
- Nie mogę za dużo powiedzieć, bo nie wiem jeszcze kto będzie grał i jak będzie to wyglądało. Ja i Przemek Rygielski na pewno wrócimy, miało być jeszcze kilku, ale podobno mają inne propozycje, więc nie wiadomo jeszcze jak to będzie. Oczywiście w A klasie nie ma co wymagać cudów, ale myślę że trener Tomasz Błotny znający młodych zawodników jakoś to poukłada i stworzy się fajny zespół. My jako doświadczeni zawodnicy możemy tylko pomóc młodym, aby się rozwijali.
- Na czym by ta pomoc miała polegać?
- Na warunki A-klasowe na pewno możemy jeszcze coś pokazać. Kondycja i wytrzymałość może już nie takie jak kilka lat temu, ale umiejętności i myślenie zostają. Możemy młodszym chłopcom dużo podpowiedzieć i pomóc. Jeśli ktoś będzie się chciał rozwijać, to przez podpatrywanie i korzystanie z wiedzy doświadczonych może się dużo nauczyć. Możemy im jeszcze sporo zaproponować.
- Czy uważasz, że realna jest obudowa silnej, zawodowej, Floty?
- Ciężko powiedzieć, nie wiem jak miasto się na to zapatruje i jakie przeznaczy na to środki. Ja uważam, że w Świnoujściu powinny być duże nakłady na młodzież. Myślę, że w przeciągu dwóch - trzech lat wyjaśni się, czy Flota wróci na tory, którymi podążała jeszcze tak niedawno.
- Mówisz o młodzieży, a młodzież to także twoi synowie...
- Dorian ma szesnaście lat i ukończył właśnie gimnazjum. Otrzymał propozycję z Bałtyku Koszalin i tam będzie przez trzy lata grał i chodził do szkoły sportowej. Zobaczymy jak się przez te trzy lata rozwinie. Natomiast Rajan ma dziewięć lat i wszystko przed nim.
- Co czeka kibiców w najbliższym czasie?
- Mimo niskiej ligi będą mecze, będą emocje, będzie się działo. Myślę, że nie przyniesiemy wstydu. Zapraszam sympatyków piłki na nasze mecze.

Grzegorz Skwara ma 40 lat. Jest wychowankiem Pogoni Blachownia. Rozegrał 135 meczów w ekstraklasie w barwach Rakowa Częstochowa, Ruchu Chorzów i Górnika Łęczna strzelając w nich łącznie 21 bramek. Miał 32 powołania do młodzieżowych reprezentacji Polski. Występował także w Szwajcarii, Grecji i przygranicznych drużynach niemieckich. Jako zawodnik Ruchu występował w Pucharze UEFA przeciwko Interowi Mediolan, strzelając bramkę w meczu wyjazdowym. We Flocie grał w latach 2008-10 strzelając dwie bramki.

Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. BW

Piątek, 24 lipca 2015
Czas zacząć grać

Jutro (sobota, 25 lipca 2015) o godzinie 10:30 na boisku ze sztuczną nawierzchnią (obok amfiteatru), przy ul. Matejki 17a w Świnoujściu, rozpocznie się pierwszy mecz Morskiego Klubu Sportowego Flota.
Będzie to spotkanie towarzyskie, a pierwszym przeciwnikiem będą Zieloni Lubiechnia Wielka. Jest to miejscowość w gminie Rzepin, pow. słubicki w woj. lubuskim. Klub występuje w grupie II gorzowskiej klasy A, obejmującej okolice Słubic. W poprzednim sezonie zajął trzecią pozycję, ze stratą 7 punktów do Celulozy Kostrzyn i jednego do drugiego w tabeli Kosmosu 78 Rudnica. Nad czwartym zespołem było 8 punktów przewagi. zatem jest to czołowy zespół A klasy, więc mecz powinien rzucić pewne światło co do wartości odbudowywanej Floty.
Serdecznie zatem zapraszamy i informujemy, że sportowe emocje nie skończą się wraz z końcem meczu. Bezpośrednio po nim odbędzie się turniej oldbojów - XXIII Memoriał im. Romana Barczyka, w którym będzie okazja zobaczyć znajomych piłkarzy z przeszłości, którzy już zakończyli piłkarskie, ale wciąż ganiają za piłką (zawody będą rozgrywane w kategoriach powyżej 35 i 50 lat). Udział zapowiedzieli też weterani z innych miast.


Waldemar Mroczek

Czwartek, 23 lipca 2015
Trenerzy na kursie

Jak już informowaliśmy poniżej, trenerzy Morskiego Klubu Sportowego Flota Tomasz Błotny i Piotr Polarczyk odbyli w tym tygodniu staż szkoleniowo-trenerski w Szczecinie. Zajęcia prowadził aktualny trener Pogoni Szczecin - Czesław Michniewicz. Nasi trenerzy podkreślają bardzo dobrą atmosferę pracy na zajęciach.
Wcześniej T. Błotny uczestniczył w podobnych zajęciach w Bydgoszczy, które prowadził Mariusz Rumak, co widać na dołączonym poniżej zdjęciu z prawej strony.

tg

Środa, 22 lipca 2015
Rozdzielono funkcje w Morskim Klubie Sportowym
Jarosław Zakrzewski kierownikiem drużyny

Czy kierownictwo drużyny jest dziedziczne? W przypadku Floty na pewno tak. Z wiadomych powodów Leszek Zakrzewski nie będzie już wykonywał czynności, które wypełniał przez 37 lat i jednym z częściej zadawanych pytań było: kto przejmie funkcję kierownika nowej drużyny? A komuż najlepiej przekazać dziedzictwo jak nie własnemu synowi? Tyle tylko, że Leszek ma dwóch synów, wypadło więc na starszego Jarosława. Ma on 44 lata, w przeszłości grał we Flocie, ale podobnie jak ojciec musiał przedwcześnie zakończyć karierę z uwagi na zdrowie. Jest współwłaścicielem założonej przez ojca firmy Zakład Instalatorstwa Sanitarnego i Gazowego.
Rozdzielone zostały funkcje w zarządzie klubu. Wiceprezesem ds. organizacyjnych został Dawid Szymański, wiceprezesem ds. szkoleniowo-wychowawczych Andrzej Sokal, sekretarzem Maciej Keller, skarbnikiem Patrycja Słowińska. Poza tym w zarządzie są Lech Nowak i Marek Trzeciak, kierownicy w drużynie juniorów. Przewodniczącym Komisji Rewizyjnej została Danuta Skowronek. Swe obowiązki w dalszym ciągu pełnić będą między innymi Krzysztof Wytwicki (masażysta) i Andrzej Pigłowski (gospodarz klubu), natomiast lekarzami będą Ernest Pyrkosz i Remigiusz Ścisły. Obowiązki kierownika ds. bezpieczeństwa będą pełnić Maciej Keller i Tadeusz Leszczyński.
W klubie działać będzie drużyna seniorów, juniorów starszych (trener Tomasz Błotny), dwa zespoły trampkarzy (Piotr Polarczyk) oraz szkółka piłkarska (Czesław Rybczyński).


Waldemar Mroczek

Wtorek, 21 lipca 2015
Nowa Flota po pierwszym treningu

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami dziś odbył się pierwszy trening Morskiego Klubu Sportowego Flota. Prowadził go Tomasz Błotny a uczestniczyli między innymi Grzegorz Skwara, Sławomir Mazurkiewicz i Łukasz Mickiewicz. Byli tez zawodnicy, którzy po przerwie powrócili do Floty: Cezary Świątek i Tomasz Maślak. Dzisiejsze zajęcia miały charakter organizacyjno-wprowadzający w nowy sezon.
Na dzisiejszych zajęciach liczebnie dominowała młodzież, ale nie znaczy to, że była to pełna kadra zespołu. W najbliższym czasie spodziewani sa zawodnicy, którzy z różnych powodów nie mogli dziś uczestniczyć, jak np. Damian Staniszewski, Przemysław Rygielski, Mariusz Helt, Bartosz Kośmider, Dawid Husiak, Szymon Brzysko, Marek Sokołowski, Daniel Raczkowski, czy Dawid Trafalski. Kadra pierwszego zespołu liczyć ma ponad 20 osób.
Trenerzy Tomasz Błotny i Piotr Polarczyk w ramach podnoszenia kwalifikacji wyjeżdżają jutro na dwudniowy staż do Czesława Michniewicza w Pogoni Szczecin. Wcześniej Błotny by na podobnych zajęciach u Mariusza Rumaka w Zawiszy Bydgoszcz

tg, fot. BW

Poniedziałek, 20 lipca 2015

Jutro pierwszy trening
Mazurkiewicz się zgadza

Jak już informowaliśmy, jutro (wtorek) rozpoczyna zajęcia nowa Flota. Pierwszy trening odbędzie się o godzinie 17:00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, zgodę na grę w Morskim Klubie Sportowym wyraził Sławomir Mazurkiewicz, zawodnik reprezentujacy Flotę w I lidze w latach 2009-11. Jest to kolejny eks-pierwszoligowiec w nowej drużynie po Grzegorzu Skwarze, Przemysławie Rygielskim i Damianie Staniszewskim, mający przekazać swe doświadczenia młodym piłkarzom.


Waldemar Mroczek. Fot. Derlik (archiwum)

Niedziela, 19 lipca 2015
Orzeł zamiast Eintrachtu

Morski Klub Sportowy Flota informuje, że zaszła jedna zmiana w planie sparingów. Zamiast planowanego na 30 lipca meczu z Eintrachtem Ahlbeck, w dniu 01 sierpnia będzie mecz z Orłem Łożnica. Jest to również drużyna A-klasowa, z tym że grać będzie w grupie III z zespołami z powiatów goleniowskiego, nowogardzkiego, stargardzkiego i części Szczecina.

Oto plan najbliższych spotkań Floty:
25.07.2015 10:30 Zieloni Lubiechnia Wielka (w Świnoujściu)
01.08.2015 17:00 Orzeł Łożnica (w Świnoujściu)
03.08.2015 18:30 Fala Międzyzdroje (w Świnoujściu)
08.08.2015 17:00 Wybrzeże Rewalskie (w Niechorzu)
16.08.2015 Zieloni Wyszobór (Puchar Polski, wyjazd)
22/23.08.2015 Znicz Wysoka Kamieńska (liga, u siebie).

Dalszymi ligowymi przeciwnikami Floty będą kolejno: Jastrząb Łosośnica, Bałtyk Gostyń, Fala Międzyzdroje, Sowianka Sowno, Prawobrzeże Świnoujście, Orzeł Prusinowo, Bizon Cerkwica, Radowia Radowo Małe, Bałtyk Międzywodzie, Korona Stuchowo, Jantar Dziwnów, Pionier Żarnowo. Mecze rozgrywane będą co weekend, z wyjątkiem 31 października na 01 listopada, kiedy piłkarze otrzymają wolne na Wszystkich Świętych. Ostatni mecz Floty w rundzie jesiennej z Pionierem wypadnie więc 21/22 listopada w Świnoujściu. Flota nie będzie mieć dwóch kolejnych meczów u siebie ani na wyjeździe, każda kolejka na przemian: raz u siebie, raz wyjazd. Derby z Prawobrzeżem 26/27 września (gospodarz Prawobrzeże), wcześniej 12/13 września wyjazd do Międzyzdrojów.

tg


Środa, 15 lipca 2015
Czas ruszyć zegar

Dobiega pomału okres urlopowy dla piłkarzy. 21 lipca zespół wznowi treningi w nowych realiach z nowymi celami. Pierwszy mecz Morskiego Klubu Sportowego Flota odbędzie się w sobotę 25 lipca 2015 o godzinie 10:30 w Świnoujściu a przeciwnikiem będą Zieloni Lubiechnia Wielka z woj. lubuskiego. Kolejne dwa mecze odbędą się także w Świnoujściu, z tym że o godzinie 18:30, a rywalami bedą: 30 lipca Eintracht Ahlbeck i 03 sierpnia Fala Międzyzdroje. Pierwszy mecz wyjazdowy nowa Flota rozegra 08 sierpnia w Niechorzu przeciwko Wybrzeżu Rewalskiemu Rewal. Natomiast pierwszy mecz o stawkę 16 sierpnia o godzinie 16:00 z Zielonymi Wyszobór na boisku rywala. Będzie to spotkanie o Puchar Polski. Początek ligi 22 sierpnia. W pierwszym meczu Flota zagra u siebie ze Zniczem Wysoka Kamieńska.

tg


Sobota, 11 lipca 2015

Rodzinie Krzysztofa Bodzionego bliżej do Floty niż Katowic
Flotę można było uratować

Rozmowa z Krzysztofem Bodzionym, podporą Floty w latach 2010-14, najlepszym piłkarzem Królowej Pomorza Zachodniego jesienią 2013, od nowego sezonu zawodnikiem Pogoni Siedlce.

- Co wydarzyło się od momentu odejścia z Floty?
- Wróciłem na Śląsk do moich rodzinnych Pawłowic, tam też kupiłem z żoną mieszkanie. Do nowego klubu, czyli GKS Katowice, dojeżdżałem około 50 km. Okres ten nie był dla mnie udany, gdyż jesienią rozegrałem 14 spotkań i do tego na koniec listopada doznałem kontuzji zerwania więzadła w kolanie. Teraz, choć mam jeszcze przez rok ważny kontrakt, zamierzam zmienić klub (w środę podpisał umowę z Pogonią Siedlce - przyp. red. po przeprowadzeniu rozmowy).


Krzysztof Bodziony w meczu przeciwko swej późniejszej drużynie, GKS Katowice

- Jak wspominasz cztery lata spędzone w Świnoujściu?
- Dla mnie był to super okres. Byłem podstawowym zawodnikiem, a razem z drużyną dwa razy otarliśmy się o ekstraklasę. Miasto bardzo ładne, do tego morze i piękna plaża. Poznałem wielu naprawdę wiernych kibiców, którzy przychodzili na treningi, rozmawiali o Flocie i wynikach, także na mieście czy promenadzie. Nie zapomnę też świeżych ryb, co dostawałem od kibica. Ludzie pomagali w rożnego rodzaju problemach, np. przy samochodzie i czułem, że zawsze mogłem liczyć na pomoc.


Dla mnie był to super okres

- Jakie wydarzenia szczególnie utkwiły ci w pamięci?
- Na pewno awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Byliśmy wtedy na fali, zdobyliśmy w piętnastu meczach 40 punktów. Coś pięknego, seria zwycięstw pod rząd, tego się nie zapomni, ale też boli ze nie umieliśmy tego przypieczętować awansem do ekstraklasy. Derbowe zwycięstwa z Pogonią, czy arcyważne, szczególnie dla kibiców, zwycięstwa z Arką, moja pierwsza bramka dla Floty (w Gorzowie Wielkopolskim). Tych chwil jest dużo, więc długo bym je mógł podawać…


Coś pięknego, seria zwycięstw pod rząd, tego się nie zapomni

- Który mecz chciałbyś rozegrać jeszcze raz?
- W Świnoujściu zagraliśmy dużo fajnych spotkań, w niektórych strzeliłem ważne bramki, ale jeszcze raz chciałbym jednak rozegrać któryś z wiosennych meczów sezonu 2012/13. Może byśmy wygrali np. z Kolejarzem Stróże u siebie czy Polonią Bytom na wyjeździe i dziś byśmy byli w ekstraklasie.


Mecz z Kolejarzem Krzysztof chciałby powtórzyć. Z lewej Arkadiusz Aleksander

- Wartościowe osoby, które tu poznałeś?
- W drużynie na pewno mogłem i dalej mogę liczyć na Chrystiana Nnamani, Bartka Niedzielę, Sebka Olszara, ale mógłbym wymieniać jeszcze długo jak np. Marek Niewiada, Ivan Udarewić, Charles Nwaogu, czy Radek Jasiński, z którymi do dziś mam świetny kontakt i tak też było we Flocie. W klubie takimi osobami byli na pewno pan kierownik Leszek Zakrzewski, maser Krzysiek Wytwicki, gospodarz Andrzej Pigłowski, pan Waldemar Mroczek - spiker, no i nasza klubowa maskotka, czyli pan Tadeusz Leks - "Mewa"


W drużynie na pewno mogłem i dalej mogę liczyć na kolegów

- Czy coś zawdzięczasz Flocie?
- Bardzo dużo. To tu mogłem pokazać się w ponad stu dwudziestu meczach I ligi razem z Flotą, przechodziłem fantastyczne chwile radości po zwycięstwach w lidze czy Pucharze Polski.


To tu mogłem pokazać się w ponad stu dwudziestu meczach I ligi

- Czy takie kluby są potrzebne?
- Pewnie, że tak. Zawodnicy innych drużyn, choć wiedzieli że to trudny teren żeby osiągnąć dobry wynik, to jednak lubili tu przyjeżdżać. Miły kameralny stadion, na którym naprawdę fajnie się gra, do tego przyjazd nad morze, czyli coś specyficznego, unikalnego. Nawet uciążliwa przeprawa promowa była atrakcją dla tych, co nigdy nie płynęli statkiem. O Flocie zawsze mówiono, że jest dobrze poukładanym klubem, z małym budżetem, ale stabilnym i wypłacalnym (niestety, jak wiemy, jednak do czasu). Z każdym rokiem coraz lepiej wyglądała infrastruktura. Chłopaki chcieli grać dla Floty, zawsze była dobra atmosfera w szatni, były wyniki i to szło w Polskę. Dlatego uważam, że takie kluby były i są potrzebne na szczeblu centralnym.


Z osobistą maskotką

- Czy po odejściu ze Świnoujścia śledziłeś losy Floty?
- Jak najbardziej. Zresztą moja rodzina ciągle powtarza, że bliższa jest jej Flota niż GKS, w którym gram obecnie. Brat po Irlandii chodził w bluzie Floty, kibicowaliśmy jej i życzyliśmy sukcesów. Miałem kontakt z chłopakami i wiedziałem też jak jest w środku klubu.


Moja rodzina ciągle powtarza, że bliższa jest jej Flota niż GKS

- Jak przyjąłeś wiadomość o upadku Floty?
- Z niedowierzaniem. Tyle super chwil tu spędzonych i nagle nie ma klubu. Dramat. Fatalnie było patrzeć, jak chłopaki walczą na boisku, a w klubie kłótnie i zwalanie winy jedni na drugich. Jak dzwoniło się do klubu, to nie wiadomo było kto jest kim i z kim należy rozmawiać, by coś załatwić. Szok.


Tyle super chwil tu spędzonych i nagle nie ma klubu. Dramat.

- Czy pieniądz nie odgrywa w sporcie zbyt dużej roli?
- Na pewno odgrywa dużą, czy nawet zbyt dużą rolę, ale patrząc że w Świnoujściu zabrakło półtora miliona złotych, to przy dużo biedniejszym Zabrzu gdzie miasto dało 40 mln. na spłacenie długów, można było chyba Flotę uratować? Ja myślę, że można było zrobić jak w Katowicach - prezydent dał swojego prawnika z miasta na prezesa i wiedział gdzie i jak idą pieniądze z klubu. Człowiek mądry po szkodzie, ale ostatnia wasza rozmowa z trenerem Kafarskim była trafna i zgodna z moim myśleniem, że zarząd poszedł na łatwiznę ogłaszając upadłość. Nikt już nie otrzyma należnych mu pieniędzy, bo klubu nie ma. Po prostu dramat. Nie ma klubu który odnosił sukcesy i był jednym z solidniejszym w I lidze. Pozdrawiam kibiców i życzę wytrwałości. Kibicujmy nadal, niech Flota wróci do I ligi.


Pozdrawiam kibiców i życzę wytrwałości. Kibicujmy nadal, niech Flota wróci do I ligi

Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. archiwum serwisu

Czwartek, 09 lipca 2015
Zdaniem Sergiusza Prusaka
Flota wróci na salony polskiej piłki

- Gratulacje z racji utrzymania Górnika w Ekstraklasie. Czy jesteś w pełni zadowolony z tego wyniku?
- Dziękuję za gratulacje. Jestem zadowolony, ponieważ byliśmy beniaminkiem i w pierwszym sezonie chcieliśmy się przede wszystkim utrzymać, co zostało osiągnięte.
- Jaki był to sezon dla ciebie?
- Na pewno bardzo udany, ponieważ w wieku 35 lat zadebiutowałem w ekstraklasie i w opinii wielu fachowców spisywałem się dobrze.
- Dlaczego zszedłeś na minutę przed końcem meczu z Bełchatowem?
- Zszedłem, ponieważ trener chciał, żeby kibice podziękowali mi za udany sezon oraz chciał dać szansę debiutu naszemu młodemu bramkarzowi Pawłowi Sosze.
- W składzie Górnika jest też inny były piłkarz Floty - Radosław Pruchnik. Powiedz słowo o nim.
- Radzio to naprawdę solidny zawodnik, który zmagał się u nas z kontuzjami, ale gdy doszedł do siebie pomógł mam w utrzymaniu ekstraklasy. Prywatnie jest to fantastyczny kolega, który po przyjściu do Łęcznej od razu zaaklimatyzował się w naszej szatni.
- Przejdźmy do tematu Floty. Jak wspominasz lata spędzone w Świnoujściu?
- Lata spędzone w Świnoujściu wspominam bardzo dobrze, czułem się tam z rodziną jak w domu. Teraz cały czas kibicowałem Flocie, na bieżąco byłem z informacjami o sytuacji w klubie i nie ukrywam, że bardzo przeżyłem wycofanie się jej z rozgrywek. Ale głęboko wierzę, że Flota jeszcze się odrodzi.
- Co zawdzięczasz Flocie?
- Zawdzięczam bardzo dużo, bo to dzięki Flocie, trenerom którzy mnie prowadzili, kibicom, oraz kolegom z drużyny trafiłem do Górnika Łęczna i mogę występować teraz w ekstraklasie.
- Które chwile szczególnie zapamiętałeś?
- Na pewno zapamiętałem spadek Floty do czwartej ligi, bo strasznie to przeżyłem, ale tych radośniejszych momentów było zdecydowanie więcej. Najpierw był awans do trzeciej ligi, potem do pierwszej i niezapomniane mecze w Pucharze Polski, na wypełnionym po brzegi stadionie, z takimi firmami jak ŁKS i Widzew Łódź oraz mimo porażki Amica Wronki.
- A ludzi?
- Do końca życia nie zapomnę ikony, sponsora, kierownika i jakby drugiego ojca, Leszka Zakrzewskiego, któremu ja i ten klub wiele zawdzięczamy. Przy okazji gratuluję mu wybrania na prezesa Morskiego Klubu Sportowego Flota. Uważam, że postawienie pomnika Leszkowi, byłoby zbyt mało za jego zasługi. Dużo zawdzięczam również panu Tadziowi Leszczyńskiemu, prezesowi Edwardowi Rozwałce, prezesowi Leonowi Smażykowi, którzy pomagali mi w wielu sprawach. Szczególne podziękowania należą się Markowi Gwiazdowiczowi, który wykupił moją kartę, dzięki czemu po odbyciu służby wojskowej mogłem zostać we Flocie, komandorowi Markowi Szekalskiemu i bosmanowi Markowi Śpiewakowi. Chciałbym również podziękować kibicom, oldboyom Floty na których zawsze mogłem liczyć, oraz wielu, wielu innym osobom.
- Kiedyś mówiłeś, że wrócisz tu po zakończeniu kariery. Czy podtrzymujesz?
- Nie obiecuję że wrócę, ale rodzina ciągnie do Świnoujścia, więc nie wykluczam takiej możliwości.
- Jak przyjąłeś wiadomość o upadku klubu?
- Bardzo się zdenerwowałem, ponieważ Flota tyle lat była solidnym klubem pierwszoligowym, stadion został zmodernizowany, wieloletnia praca wielu ludzi poszła przez jedną decyzję na marne, ale wierzę, że Flota powstanie z kolan i wróci na salony polskiej piłki.
- Co Twoim zdaniem wniosła Flota do rozgrywek I ligi?
- Flota bardzo dużo wniosła do rozgrywek, była to drużyna solidna, zawsze ciężko grało się w Świnoujściu.
- Czy uważasz, że upadek takich klubów prowadzi do tego, że w piłce nożnej będzie liczył się już tylko i wyłącznie pieniądz?
- Wiadomo, że dzisiejszy sport na wysokim poziomie to pieniądz, żałuję tylko, że miasto wypuściło z rąk taką reklamę miasta, jaką była pierwszoligowa Flota.
- Okazja do pozdrowienia przyjaciół.
- Bardzo serdecznie chciałbym pozdrowić za pośrednictwem Głosu Szczecińskiego czytelników oraz wiernych kibiców Floty, bardzo chciałbym, żeby Flota znów była wielką Flotą Świnoujście i stadion znów odżył na nowo.


Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. archiwum serwisu

Środa, 08 lipca 2015
Tworzy się nowy zespół

Trenerem pierwszego zespołu Morskiego Klubu Sportowego Flota został Tomasz Błotny. W tej chwili trwają urlopy, zajęcia rozpoczną się 21 lipca. Pierwszy oficjalny mecz nowy klub rozegra 24 lipca o godzinie 11:00 w Świnoujściu. Przeciwnikiem będzie występujący w lubuskiej A klasie zespół Zieloni Lubiechnia Wielka (gmina Rzepin, pow. słubicki).
Dopinany jest skład. Jak już wcześniej informowaliśmy oparty będzie na dotychczasowych zawodnikach zespołu rezerw i juniorach, wsparty doświadczonymi zawodnikami z I ligi, którzy osiedlili się w Świnoujściu. Jest wysoce prawdopodobne, że ponownie zobaczymy w barwach Floty takich zawodników jak Grzegorz Skwara, Przemysław Rygielski, Sławomir Mazurkiewicz, Damian Staniszewski i Michał Protasewicz, a także Kornel Pflantz i Łukasz Mickiewicz. Czekamy też na decyzje piłkarzy, którzy wyrośli z wieku juniora, tj. Dawida Jaracza i Michała Nowaka.

tg


Środa, 01 lipca 2015
Nie było przestępstwa

Prokuratura Rejonowa Szczecin-Śródmieście nie znalazła znamion czynu zabronionego i umorzyła postępowanie w sprawie nie rozliczenia przez Miejski Klub Sportowy Flota dotacji z miasta w kwocie 467 tysięcy złotych oraz rzekomnego zaboru 33 tysięcy złotych.
Czy ci, którzy tę sprawę nakręcili, zechcą w tej sytuacji złozyć jakiekolwiek wyjaśnienia?

tg

Archiwum wiadomości
z lipca 2015
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.