Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2015 - sierpień

Poniedziałek, 31 sierpnia 2015
Mecz z Pomorzaninem odwołany

Brzmi to jak żart primaaprilisowy, ale niestety prawda. Ledwie skończyłem pisać zapowiedź środowego meczu o Puchar Polski, gdy dotarła wiadomość, że meczu jednak nie będzie i Flota prawdopodobnie przejdzie do następnej rundy walkowerem. Czekamy na oficjalny komunikat, ale wiadomość o odwołaniu meczu jest pewna i potwierdzona.

tg


Poniedziałek, 31 sierpnia 2015
Następcy Leśniaka przeciwko Flocie

Kiedy po raz ostatni Flota grała przeciwko drużynie sklasyfikowanej o dwie klasy wyżej? Odpowiedź: 17 września 2003 roku w spotkaniu o Puchar Polski z Amicą Wronki, mecz którego nikt, kto na nim był, nigdy nie zapomni. Nieco wcześniej, ale też tego samego lata, była pucharowa wygrana nad Widzewem Łódź. Od 2008 roku takiej możliwości już nie było, bo Flota występowała na drugim szczeblu od góry. Chyba, żeby doliczyć Ligę Europy i Ligę Mistrzów. Graliśmy w Pucharze Polski przeciwko ówczesnym Mistrzom Polski (Wisła Kraków, Śląsk Wrocław), ale obaj polegli w eliminacjach do piłkarskiej Europy.
Piszę to po to, aby zwrócić uwagę jak piękną rzeczą jest Puchar Polski. Można przeżyć coś, o czym się wcześniej nie marzyło, zobaczyć swoich walczących zaciekle z potentatami, czasami nawet wygranych i kompromitacje sędziów próbujących pomagać Goliatom. Któż z nas nie wraca wspomnieniami do tych pięknych chwil wymienionych wyżej (szkoda, że to już tylko wspomnienia)? A tegoroczna przygoda Błękitnych Stargard? Co z tego, ze przegrali 1-5 po dogrywce, skoro napędzili obecnemu Mistrzowi Polski potężnego strachu? Zapisu w annałach "półfinalista Pucharu Polski" nikt im nigdy nie odbierze.
W tym sezonie Flota zaczęła od samego dołu. I to bez metafory, pierwszym przeciwnikiem był ostatni zespół B klasy. Pojutrze przyjedzie rywal grający o dwie klasy wyżej, czyli jak niegdyś Widzew i Amica. Oczywiście trudno te mecze porównywać gatunkowo, ale formalnie tak jest. Skoro mamy cieszyć się A klasą, to musimy cieszyć się też z przyjazdu Pomorzanina Nowogard, tak jak kiedyś z przyjazdu Widzewa czy Amiki. Tyle tylko, że Pomorzanin nie jest drużyną nam obcą, rok temu grały z nim w lidze nasze rezerwy. W Nowogardzie Pomorzanin wygrał tylko 1-0, do rewanżu już nie doszło. Jednak dwa lata temu nasze rezerwy wygrały 3-1. W środę nowogardzianie przyjadą jako zespół sklasyfikowany dwie klasy wyżej. Ale czy jest o te dwie klasy lepszy? Też jesteśmy ciekawi i dlatego gorąco zapraszamy.
Ludowy Klub Sportowy Pomorzanin powstał w 1964 roku. Obecnie gra w klasie okręgowej szczecińskiej (V liga). W poprzednim sezonie zajął czwarte miejsce (21 punktów straty do mistrza). Obecnie po trzech kolejkach jest na miejscu piątym z 4 punktami. Wygrał 3-1 u siebie z Polonią Płoty, następnie przegrał 1-2 z Regą w Trzebiatowie, by w ostatnią sobotę zremisować u siebie ze Stalą Lipiany. W klubie tym pierwsze kroki stawiał Marek Leśniak, reprezentant Polski, król strzelców ekstraklasy w sezonie 1986/87.
Flota - Pomorzanin w środę, 02 września 2015, o godzinie 17:15 na głównej płycie stadionu w Świnoujściu.


Waldemar Mroczek

Niedziela, 30 sierpnia 2015
Pomeczowe wypowiedzi
Takie mecze jeszcze będą

Tomasz Błotny - trener. Wszyscy razem wstajemy z kolan. Zespół nie zlekceważył przeciwnika i z tego bardzo się cieszę. Gramy swoje, scalamy i zgrywamy zespół, nie patrząc na wynik, choć ten oczywiście bardzo cieszy. Bardzo ładne bramki, co potwierdzili nawet przeciwnicy. Wszyscy zawodnicy zasługują na wyróżnienie. Gramy to, co ćwiczymy na treningach i z tego jestem zadowolony. Przed nami kolejne mecze. W środę znów będzie inny skład personalny, to jest dzień roboczy, niektórzy też mają swoje sprawy osobiste. Chcemy w pucharze zajść jak najdalej, ale najważniejsza jest oczywiście liga. Trochę zmartwiła mnie kontuzja naszego bramkarza Czarka Świątka, na szczęście okazało się, że nie jest tak źle. Nie było w naszej grze wad. Dobrze kierowana przez Przemka Rygielskiego i Sławka Mazurkiewicza obrona, Grzesiek Skwara wytrzymuje cały mecz na pełnych obrotach, strzela trzy bramki i zalicza asysty, podobnie młody Oskar Zięty. Tomasz Maślak - spodziewałem się, że strzeli dziś bramkę, strzelił dwie. Michał Nowak wrócił do nas, jest, funkcjonuje, gra, strzela bramki. Wrócili także Łukasz Mickiewicz i Marek Sokołowski, którzy dali dobre zmiany w drugiej połowie. Można się tylko cieszyć. Spodziewałem się zwycięstwa, choć słyszałem pozytywne opinie o drużynie Jastrzębia, że jest to solidny i dobrze poukładany zespół, który niejednemu sprawi problemy, ale wynik zaskoczył na bardzo duży plus. Trudno powiedzieć, co będzie dalej, ale na pewno w każdym meczu będziemy faworytem i to my będziemy musieli prowadzić grę. Dziękuję kibicom za doping i niezłą frekwencję. Tworzymy nową historię, to słowo ciągle nam towarzyszy, dziś osiągnęliśmy historyczne rozmiary zwycięstwa. Zapraszam kibiców na kolejne mecze - już w najbliższą środę i sobotę. Jeśli będą omijać nas kontuzje, kartki i przeszkody obiektywne, to jesteśmy pierwsi w kolejce do awansu.

Tomasz Maślak - zdobywca dwóch bramek. W 5 minucie dostałem podanie od Sławka Mazurkiewicza do bocznej linii. Wykorzystałem sytuację sam na sam z bramkarzem Jastrzębia uderzeniem głową uprzedzając obrońcę. Trafiłem jak należy i tym sposobem otworzyłem wynik meczu, z czego jestem bardzo zadowolony. Udało mi się otworzyć również wynik drugiej połowy. Grzegorz Skwara dał mi prostopadłą piłkę między obrońców. Wykorzystałem ją w ten sposób, że uderzyłem lewą nogą w prawą stronę, gdzie bramkarz był źle ustawiony. W ten sposób zdobyłem drugą swoją, a ósmą przez drużynę, bramkę z czego bardzo się cieszę. Szkoda, że trochę zawiedli koledzy, strzelając w drugiej połowie o jedną bramkę mniej niż w pierwszej (śmiech). Przeciwnik nie był z górnej półki, zawodnicy z Łosośnicy mogli zagrać trochę lepiej, ale my byliśmy lepiej przygotowani, pomógł nam też atut własnego boiska. Myślę, że to nie był jedyny taki mecz w tym sezonie, wierzę, że jeszcze zdarzy się że strzelimy podobną liczbę bramek, choć oczywiście ważniejsze jest, żeby strzelić więcej bramek od rywala choćby o jedną, niekoniecznie trzynaście. Wydaje mi się, że w dzisiejszym meczu dowiedliśmy, że warto przychodzić na nasze mecze i serdecznie zapraszam na stadion.

Sławomir Mazurkiewicz - zdobywca trzech bramek. Uważam, że zagraliśmy bardzo dobrze. Nie ma co dużo mówić, przeciwnik nie był mocno wymagający. Weszliśmy dobrze w mecz, po 14 minutach było już 4-0. Potem graliśmy konsekwentnie do końca, aby nastrzelać tych bramek jak najwięcej. Skończyło się na trzynastu, mogło być znacznie więcej, ale nie o to chodzi. Doskonaliliśmy grę pozycyjną i na tym nam zależało. W drugiej połowie przesunąłem się trochę do przodu, widziałem że jest miejsce, dajemy sobie radę nawet z trójką obrońców pod kierunkiem Przemka Rygielskiego, więc mogłem sobie na to pozwolić. Stąd trzy strzelone bramki. Trudno mi powiedzieć, czy takich meczów będzie więcej, nie znam tych drużyn, w każdym meczu nastawiam się, że będzie ciężko, a po 15-20 minutach dopiero okazuje się jak wygląda przeciwnik.

Przemysław Rygielski - obrońca. Z mojej pozycji wyglądało to bardzo dobrze, najważniejsze dla mnie, ze jest zero z tyłu i wygrywamy mecze. To się liczy, choć oczywiście cieszy trzynaście bramek strzelonych przez kolegów. Z przodu mamy dużą siłę; jest Grzegorz Skwara czyli "Messi", jest Michał Nowak, jest Oskar Zięty. Ma więc kto strzelać bramki, a do tego są jeszcze obrońcy, jak Sławek Mazurkiewicz, którzy potrafią się włączyć i też strzelić bramkę. Ja również miałem dziś jedną, może dwie, okazje do strzelenia bramki, ale nie udało się ich wykorzystać, może w następnym meczu się uda. Myślę, że jeszcze niejeden taki mecz się zdarzy. Całkiem inaczej będziemy grać u siebie niż na wyjazdach, które dopiero przed nami. U nas jest dobra płyta, można "poklepać", można zagrać piłką i to jest nasz atut, a pojedziemy, gdzieś na wioskę i tam takich boisk nie ma, tam będzie się grało zupełnie inaczej. Mam porównanie z boisk niemieckich, na których grałem i wiem jaka jest różnica między porządnymi płytami a byle jakimi. To są całkiem inne mecze. Jeśli chodzi o środowy mecz o Puchar Polski to wierzę, że chłopcy sobie poradzą i wygrają. Pozdrawiam kibiców.

Cezary Świątek - bramkarz. Przy piąstkowaniu, gdy upadłem na ziemię, któryś z przeciwników uderzył kolanem w moje kolano z boku i najprawdopodobniej naciągnął więzadło. Zerwanie na szczęście zostało wykluczone przez doktora Ernesta Pyrkosza. Jeśli po dwóch dniach przerwy noga pozwoli, to będę mógł trenować i zobaczymy, czy na środę będę gotowy do grania. Bardzo bym chciał wystąpić przeciwko Pomorzaninowi Nowogard. Nadzieja jest, co mnie bardzo cieszy, bo przez ostatnie półtora roku nie grałem, z powdu kontuzji lewej nogi. Teraz na szczęście dostała prawa, więc myślę że w najgorszym razie jest to kwestia tygodnia, góra dwóch. Jeśli chodzi o dzisisiejszy mecz, to ułozył się nam bardzo dobrze, szybko wyprowadziliśmy akcję, z którego Tomek Maślak strzelił gola i po kwadransie prowadziliśmy już wysoko. Miałem jedną interwencję - piąstkowanie w 45 minucie, po którym doznałem kontuzji. Prowadziliśmy w tym momencie 7-0, ale mimo wszystko nie można było odpuścić.

Spisał Waldemar Mroczek

Sobota, 29 sierpnia 2015
Piłkarze dzieciom

W przerwie dzisiejszego meczu z Jastrzębiem Łosośnica delegacja zawodników przekazała grupie kibiców z sektora F paczki z artykułami szkolnymi z przeznaczeniem dla dzieci z Domu Dziecka w Lubinie koło Międzyzdrojów, w ramach akcji charytatywnej prowadzonej przez kibiców Floty. Paczki pochodzą ze składek zawodników i sztabu szkoleniowego Floty przy wsparciu Salonu Nieruchomosci Ireneusz Łukasiewicz.

tg


Sobota, 29 sierpnia 2015
Ledwie zaczęli i już rekord
Flota - Jastrząb Łosośnica 13-0 (7-0)

1-0  Tomasz Maślak 5 minuta
2-0  Oskar Zięty 8 minuta
3-0  Michał Nowak 12 minuta
4-0  Grzegorz Skwara 14 minuta
5-0  Grzegorz Skwara 23 minuta
6-0  Grzegorz Skwara 31 minuta
7-0  Oskar Zięty 34 minuta
8-0  Tomasz Maślak 50 minuta
9-0  Oskar Zięty 57 minuta
10-0  Sławomir Mazurkiewicz 62 minuta
11-0  Michał Nowak 65 minuta
12-0  Sławomir Mazurkiewicz 85 minuta
13-0  Sławomir Mazurkiewicz 90 minuta

Flota: Cezary Świątek (45 Sebastian Podhorodecki), Przemysław Rygielski, Sławomir Mazurkiewicz, Paweł Stankiewicz, Tomasz Polarczyk, Mariusz Helt (70 Marek Sokołowski), Grzegorz Skwara, Tomasz Maślak (59 Łukasz Mickiewicz), Radosław Welka (77 Marcin Ninca), Michał Nowak, Oskar Zięty (59 Dawid Damazyn).
Rezerwowi, którzy nie grali: Bartosz Kośmider, Daniel Raczkowski,
Trener: Tomasz Błotny.
Kierownik drużyny: Jarosław Zakrzewski.

Jastrząb: Marcin Leszczyński, Piotr Kulczewski, Andrzej Nowacki, Krzysztof Kochelak, Przemysław Skrzypa (89 Bracjan Dziedzic), Dawid Szkołuda, Konrad Woźniak, Daniel Zawadzki, Przemysław Marciniak, Michał Królikowski, Marcin Latocha.
Rezerwowi, którzy nie grali: nie było.
Trener: Dawid Szkołuda.
Kierownik drużyny: Jan Skrzypa.

Żółte kartki: Flota: Mazurkiewicz (48).

Sędziowali: Arkadiusz Domagała, Michał Kaczmarek, Tomasz Wilkanowski.

Widzów: 637.

Ci, co na ten mecz się wybrali na pewno nie pożałowali. Zwycięstwo w rozmiarach jakiego w historii ligowych spotkań Floty dotąd nie było (dotychczasowy rekord 9-0 z GKS Mierzyn w 2007 roku), trzynaście goli plus cztery nie uznane, poprzeczki, słupek i inne nie wykorzystane sytuacje. Wszystko to w ciągu 90 minut na przyjemnym stadionie, przy sprzyjającej pogodzie.
Opisywać minuta po minucie, skoro samych bramek było aż 13? Myślę, że będzie lepiej jeśli ograniczymy się do streszczenia (które siłą rzeczy i tak musi mieć znaczącą objętość) i wypowiedzi trenera oraz zawodników.


Tak się zaczęło

Na dobry początek w 2 minucie Zięty z podania Maślaka strzelił nad poprzeczkę. Trzy minuty później Maślak z dość ostrego kąta z lewej strony jednak już trafił. W 8 minucie wynik podwyższył Zięty, po krótkim prowadzeniu prawym skrzydłem. W 10 Leszczyński obronił strzał Polarczyka z dystansu. Dwie minuty później Nowak wykorzystał podanie Ziętego, a po kolejnych 2 minutach wynik podwyższył Skwara z podania Maślaka. Jeśli ktoś się pogubił, to informuję, że w tym momencie (14 minuta) było 4-0 dla Floty. Na następnego gola przyszło nam czekać "aż" 9 minut, ale nie znaczy to że w tym czasie nasi piłkarze spali. W 16 minucie Helt zza pola karnego huknął tuż obok bramki, a w 21 Zięty z podania Skwary przestrzelił w dogodnej sytuacji. Potem okres dominacji Skwary. W W 23 trafił głową z bliska po podaniu Mazurkiewicza i w 31 dołożył nogę po dokładnym podaniu Nowaka, czyniąc tym sposobem klasycznego hat tricka. Minutę później Nowak uderzył mocno, lecz ponad poprzeczkę, ale w 34 było już 7-0. W polu karnym Jastrzębia powstało gigantyczne zamieszanie, piłka wiele razy odbijana od bramkarza i obrońców trafiła w końcu do Rygielskiego, którego główkę jeszcze po raz kolejny zablokowali obrońcy, ale następna dobitka, tym razem Ziętego, znalazła wreszcie drogę do bramki. W 38 minucie okazję po rzucie rożnym mieli goście, jednak Zawadzki posłał piłkę głową za wysoko. Jeszcze przed przerwą uaktywnił się w przodzie Mazurkiewicz, który trafił najpierw w słupek, a później po rzucie rożnym głową posłał piłkę zbyt wysoko.
Pięć minut po przerwie ósmą bramkę zdobył Maślak, wykorzystując strzałem z bliska podanie Skwary. W 52 nie uznana bramka Ziętego, który w opinii sędziego był spalony. Potem znów kanonada. W 57 Zięty zza pola karnego dobił strzał Helta, w 62 minucie Mazurkiewicz wykorzystał podanie z rzutu rożnego Skwary, a w 65 uderzył Skwara, piłka odbiła się od Skrzypy, a ostatecznie do siatki wepchnął ją Nowak. W 68 minucie nie uznana bramka Skwary, w 74 tenże Skwara trafia w poprzeczkę, w 76 Mazurkiewicz z wolnego nieco za wysoko, chwilę później kolejna nie uznana bramka, tym razem Nowaka. To spowodowało, że tym razem przerwa między golami trwała aż 20 minut. Ale w 85 minucie Mazurkiewicz z najbliższej odległości wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony Skwary, a 90 (nie doliczonej) po dograniu Nowaka z lewej strony ustalił wynik meczu na 13-0.
Wynik szokujący, ale w A klasie takie rzeczy się zdarzają. Myślę, że należy pochwalić gości, za to że podjęli walkę, walczyli ambitnie i fair, nie było złośliwości ani niesportowych zachowań. Przegrali 0-13, ale nie dostali ani jednej żółtej kartki! Należy się za to najwyższy szacunek. Umiejętność przegrywania z honorem, nawet bardzo wysoko, to wielka rzecz.
Jutro wypowiedzi trenera i zawodników.

Waldemar Mroczek, Fot. PZ

Sobota, 29 sierpnia 2015
Juniorzy przegrali z Kotwicą

Juniorzy Floty ulegli dziś kołobrzeskiej Kotwicy 1-5 (0-3). Bramkę dla Floty zdobył w 50 minucie ładnym strzałem po słupku Dawid Barański. Dwa gole dla zwycięzców zdobył były piłkarz Floty Radosław Mittelstadt w 37 i 67 minucie oraz Krystian Pikuła w 2, Michał Michurski w 34 z karnego i Marcin Nowicki w 88.

Flota: Bochen, Wnuk, Dankiewicz, Kulpa, Brzysko, Bątkowski (39 Harkot), Damazyn (39 Szewczyk), Barański, Krzyżkowski (82 Walkowiak), Bratz, Rombalski.
Trener: Tomasz Błotny.
Kierownik drużyny: Krzysztof Siemiński.

Kotwica: Marchewka, Małkiewicz, Zabost, Świrzek, Cybulski, Pikuła, Michurski, Kukielewski, Więcek (65 Prusaczyk), Nowicki, Mittelstadt (74 Pielichowski).
Trener: Maciej Kiszkiel.

Sędziowie: Tomasz Wilkanowski, Arkadiusz Domagała, Michał Kaczmarek.

tg, fot.PZ

Trener Tomasz Błotny. Zasłużone zwycięstwo Kotwicy. Graliśmy w nieco eksperymentalnym składzie, ale są takie dni, że ktoś musi dostać pierwszą szansę. Bramki bronił dziś młodziutki Oskar Bochen, rocznik 2001. Moim zdaniem, mimo puszczonych pięciu bramek, bronił bardzo dobrze, mam trochę pretensji do chłopców, że przespali pierwszą połowę i nie pomagali młodemu bramkarzowi, szczególnie w grze obronnej; niepotrzebne stałe fragmenty gry - to mi się nie podobało. Do przerwy 0-3, druga połowa już lepsza w naszym wykonaniu. Jest jeszcze jeden aspekt - specyfika Świnoujścia - praca, plaża, promenada, Niemcy. Nikt nie ma pretensji, ale te nie zaliczone jednostki treningowe gdzieś tam wychodzą. Pracujemy dalej, to była druga kolejka, akurat trafiliśmy w nich na zespoły, które moim zdaniem będą w tych rozgrywkach wiodącymi. Chłopcy są trochę podłamani wysokimi porażkami, ale ja powtarzam po raz kolejny: to jest zupełnie nowy zespół, który pracuje od zera. Wkrótce powinien się scalić i zacząć wygrywać mecze. To sa bardzo młodzi chłopcy, dajmy im szansę. Gratuluję Kotwicy dobrej gry w piłkę. My pracujemy dalej, to nam zostało. Niech podniosą głowy do góry, z mojej strony mają wsparcie. Po meczu prezes Leszek Zakrzewski osobiście podziękował w szatni piłkarzom za grę. On zna realia i wie, że będzie lepiej.


Piątek, 28 sierpnia 2015

Szesnastoletni snajper
Poznaję piłkę seniorską

Rozmowa z Oskarem Ziętym, szesnastoletnim juniorem Floty, który już w seniorach zdążył ustrzelić hat tricka w spotkaniu o Puchar Polski.

- Nazywam się Oskar Zięty, mam 16 lat. W tym roku ukończyłem Gimnazjum Publiczne nr 2, za kilka dni rozpocznę naukę w Zespole Szkół Morskich w Świnoujściu, na kierunku technik mechanik okrętowy. Nie miałem do tej pory problemów z godzeniem nauki z graniem w piłkę nożną.
- Jak doszło do przygody z piłką?
- Mój ojciec jest piłkarskim kibicem, od najmłodszych lat zabierał mnie na Flotę i namawiał do gry w piłkę. On nauczył mnie podstaw, można powiedzieć, że był moim pierwszym trenerem. W końcu trzeba było wziąć się za piłkę na poważnie, więc tata zapisał mnie na treningi do śp. Jana Słomy, na które uczęszczałem przez siedem lat, w międzyczasie ćwicząc też w szkółce piłkarskiej UKS 4 Albatros Wojciecha Kramarza. Następnie trafiłem do Fali Międzyzdroje, na zajęcia u trenera Piotra Karasiewicza. Po pół roku wróciłem do Floty, do drużyny juniorów młodszych trenera Adama Kulbackiego, którego na początku tego roku zastąpił Tomasz Błotny i tak jest do dziś.
- Do jakich zadań jesteś wyznaczany na boisku?
- Wiadomo, że napastnik musi wypracowywać sytuacje i strzelać bramki. Z tego jesteśmy przede wszystkim rozliczani. Miejsce na boisku jakoś sobie znajduję, muszę natomiast koniecznie poprawić skuteczność.
- Porównaj piłkę młodzieżową i seniorską.
- W seniorach, zwłaszcza na niższych szczeblach, piłka jest bardziej fizyczna, ostra, ciężej się gra, więcej jest tzw. cwaniactwa boiskowego. W juniorach jest bardziej zróżnicowany podział na piłkę techniczną i fizyczną. Jestem na etapie poznawania piłki seniorskiej, myślę że z czasem się dostosuję.
- Nie jest chyba tak źle, skoro zostałeś bohaterem meczu w Wyszoborze?
- Jaki tam bohater... Dostałem sześć bardzo dobrych podań od kolegów, z czego trzy wykorzystałem, jedna bramka nie została zaliczona i dwóch nie wykorzystałem - nad tym muszę popracować, bo nie w każdym meczu będzie tyle okazji.
- Ze Zniczem Wysoka Kamieńska nie strzeliłeś bramki, mniejsza o to, bo strzelali inni, ale ciągle mam przed oczyma sytuację, w której trzy razy potykałeś się o piłkę.
- Ja również. Do tej pory nie wiem, co się stało. Chyba za mało się skupiłem na przyjęciu, nie opanowałem piłki, nogi się zaplątały, doszły jeszcze nerwy i w rezultacie nie wykorzystana okazja. Szkoda, bo wychodziłem już na czystą pozycję.
- Wiesz coś o jutrzejszym przeciwniku?
- Byłem na sparingowym meczu Prawobrzeża z Jastrzębiem Łosośnica. Jastrząb, to drużyna prezentująca futbol bardziej fizyczny, prawdopodobnie - podobnie jak Znicz - zdecydowanie nastawi się na obronę. Trzeba będzie ostro powalczyć o skruszenie tego muru. Nikt nie odda punktów bez walki, nie można nikogo lekceważyć.
- Kto będzie najgroźniejszym konkurentem do awansu?
- Według mojego rozeznania, na pewno Fala Międzyzdroje, która w sparingu z nami pokazała dobrą grę piłką i Jantar Dziwnów.


Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. BW

Piątek, 28 sierpnia 2015
Po występie juniorów
Mogło być inaczej

Uważam że mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej. Pierwsi strzeliliśmy bramkę i nic nie wskazywało na to, że przegramy tak wysoko. Tuż przed przerwą stracilismy bramkę na 1-1, w szatni powiedzieliśmy sobie kilka rzeczy, które potem mieliśmy zrealizować po przerwie, jednak druga bramka podcięła nam skrzydła. Później atakowała już tylko Stal. W tym meczu nie pokazaliśmy się z dobrej strony, ale głęboko wierzę w to, że w sobotę z Kotwicą będzie o wiele lepiej.

Szymon Brzysko, kapitan

Piątek, 28 sierpnia 2015
Juniorzy grają z Kotwicą

Jutro (sobota, 29 sierpnia) o godzinie 11:00 na głównym (trawiastym) boisku przy ul. Matejki 22 odbędzie się spotkanie wojewódzkiej ligi juniorów. Przeciwnikiem naszego zespołu będzie AP Kotwica Kołobrzeg. O 15:30 w tym samym miejscu spotkanie seniorów z Jastrzębiem Łosośnica. Zapraszamy.

Waldemar Mroczek. Fot. BW

Czwartek, 27 sierpnia 2015
Czas na drugą odsłonę

W najbliższy weekend druga kolejka klasy A. Flota powinna jechać teraz do Łosośnicy, ale rywale remontują boisko i będą wszystkie jesienne mecze grać na obiektach przeciwników. Spotkanie zatem zostanie rozegrane na głównej płycie stadionu w Świnoujściu, w najbliższą sobotę, 29 sierpnia 2015, o godzinie 15:30.
Przeciwnikiem będzie Jastrząb Łosośnica. Klub z gminy Resko w powiecie łobeskim, bez wielkich piłkarskich tradycji. Powstał w 2008 roku, drugi sezon gra w klasie A. Ciekawostką jest, że podobnie jak Flota ma niebiesko-białe barwy. W poprzednim sezonie zajął przedostatnie, jedenaste miejsce, zdobywając w 22 meczach 15 punktów. Teraz zaczął od porażki, ale nie przynoszącej wstydu; 1-2 w wyjazdowym spotkaniu z jednym z głównych faworytów tych rozgrywek - Jantarem Dziwnów. Daje więc mu to miejsce na początku drugiej połowy tabeli, tj. 9-10.
Oczywiście nie dopuszczamy nawet myśli o innym rozwiązaniu niż kolejna wygrana, każdy inny wynik byłby ogromną sensacją. Nie można do tego dopuścić. Największą trudnością będzie z pewnością przerwanie zmasowanego muru gości. Dlatego ważnym będzie, aby dobrze wejść w mecz i uniknąć nerwowości. W składzie Floty zapowiadane są korekty w stosunku do poprzedniego meczu. Rozpoczęły się rozgrywki wojewódzkiej ligi juniorów, więc udział młodego pokolenia trzeba już umiejętnie dozować. Na pewno jednak w sobotę na boisko wybiegną najlepsi z obecnie dysponowanych.
Na innych boiskach bez fajerwerków. Na pewno ciekawie zapowiada się mecz Fali Międzyzdroje z Koroną Stuchowo, tym bardziej, że będzie to rewanż za niedawne spotkanie o Puchar Polski, wygrane przez Falę 1-0. Jantar Dziwnów grać będzie powiatowe derby z Bałtykiem w Gostyniu. Pionier Żarnowo, który wykazał w pierwszej kolejce największą skuteczność, gra u siebie z niedawnym rywalem Floty - Zniczem Wysoka Kamieńska. Nasz sąsiad zza miedzy - Prawobrzeże - o godzinie 18:00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią zagra z Radowią. Poza tym Orzeł Prusinowo podejmie Bizona Cerkwica a Sowianka Bałtyk Międzywodzie.


Waldemar Mroczek

Środa, 26 sierpnia 2015
Stal Szczecin - Flota 4-1 (1-1)
Juniorzy przegrali na Bandurskiego

0-1 Dawid Barański - 35
1-1 43 minuta
2-1 46 minuta ( 20 sekund po przerwie )
3-1 57 minuta
4-1 75 minuta

Flota: Michał Bancerek (80 Oskar Bochen), Dawid Damazyn, Michał Wnuk, Szymon Brzysko (kpt, 50 Kamil Dankiewicz), Marcin Krzyżkowski (50 Bartek Szewczyk), Oskar Bratz, Mateusz Kulpa, Dawid Barański (77 Dawid Walkowiak), Krzysztof Bątkowski (64 Patryk Harkot), Kamil Trzeciak (73 Maciej Rombalski), Oskar Zięty.
Trener Tomasz Błotny
Kierownicy Drużyny Krzysztof Siemiński, Marek Trzeciak.
Sędziował: Arys

Widzów 50.

Juniorzy starsi Floty Świnoujście przegrali w pierwszej kolejce 1-4 w Szczecinie ze Stalą, beniaminkiem rozgrywek. Dużo, ale wynik zasłużony. I zagadkowy. To Flota prowadziła grę w pierwszej połowie, strzeliła bramkę, wygrywała, grała pewnie i dobrze. Bramka do szatni dała gospodarzom dużo wiary. Początek drugiej połowy decydujący. Bramka już w 20 sekundzie po wznowieniu i Stal nabrała jeszcze więcej wiatru, a Flota nie do poznania. Błędy, stracone trzy bramki, w konsekwencji porażka. Oglądając mecz z trybun i mając na uwadze poprzedni sezon, gdzie Flota jako zespół juniorski stanowiła monolit, nie wyglądało dziś to dopbrze. Czas zacząć odpowiadać za własne postępowanie na boisku.

Trener Tomasz Błotny. Bardzo ładnie wyglądała gra mojej drużyny do straty bramki. Wtedy prowadziliśmy po ładnej akcji i bramce Dawida Barańskiego. W przerwie rozmawialiśmy i jeszcze raz powtórzę: nic nie wskazywało na taką grę w drugiej połowie. Bardzo szybko stracona bramka na 1-2, reagowanie zmianami, które nic nie dały. Zawiedliśmy, ale nie poddajemy się. W drodze powrotnej dużo rozmawialiśmy. Wiem, że to pomoże.

Szymon Brzysko, kapitan drużyny. Fot. Marek Trzeciak

Niedziela, 23 sierpnia 2015
Pomeczowe wypowiedzi
Flota zasłużyła na zwycięstwo

Tomasz Błotny - trener Floty. Odnieśliśmy pierwsze, historyczne, zwycięstwo Morskiego Klubu Sportowego w lidze. Bardzo cieszy zaangażowanie zespołu. Mecz potoczył się takim scenariuszem, a nie innym, ale taki jest sport. Bramkę straciliśmy po błędzie, którego nie powinniśmy popełnić. Gdyby nie ta sytuacja, na pewno zagralibyśmy na zero z tyłu; obrona kierowana przez Przemka Rygielskiego i Sławka Mazurkiewicza była bardzo pewna i dobrze się rozumiała. Stało się, to już historia, trzeba było odrabiać straty. Musimy umieć sobie radzić w trudnych sytuacjach. Nie było nerwów w przerwie w szatni, spokojnie sobie porozmawialiśmy, zespół ochłonął. Byłem spokojny o wynik. Dwie zmiany zrobione w przerwie trochę przyśpieszyły grę. Wiedzieliśmy, że wyrównująca bramka rozpędzi nas jeszcze bardziej i tak się też stało. W piłce panuje zasada-przesąd, że poszkodowany nie wykonuje jedenastek. Ja wprowadziłem zasadę wyznaczania trzech zawodników, którzy już między sobą ustalają, kto będzie egzekutorem w danej chwili. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo, byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. Przed nami kolejne mecze. Z każdym tygodniem będziemy się coraz bardziej scalać i coraz lepiej powinno to wyglądać. Dziękuję w imieniu swoim i zawodników kibicom za liczne przybycie i doping przez pełne 90 minut, nawet w tych trudnych momentach, gdy przegrywaliśmy. Obecnie często będziemy grać w Świnoujściu, więc zapraszam tych co byli dzisiaj jak i innych sympatyków piłki nożnej.


Fot.
MOSiR Kamień P.

Dawid Sandzewicz - trener Znicza. Pod względem taktycznym rozegraliśmy jeden z lepszych meczów. Mobilizacja wśród zawodników na pewno była szczególna, gdyż nazwa "Flota" zobowiązuje. Flota od początku atakowała, zawiązywała akcje, my nastawiliśmy się głównie na grę obronną i ewentualne wyjścia z kontry, co zaowocowało bramką na 1-0 i niespodzianką do przerwy. Z biegiem czasu traciliśmy siły. Rzut karny był, moim zdaniem, znikąd. Potem szybko straciliśmy drugą bramkę i trochę się nam posypało. Uważam, że na tle Floty wypadliśmy pozytywnie. We Flocie nie grają przypadkowi zawodnicy, są tacy z przeszłością piłkarską nawet na poziomie ekstraklasy. My takich możliwości nie mamy. Jesteśmy drużyną ściśle amatorską, komu nie pasuje, ten nie przychodzi. Gramy, bo lubimy. W dzisiejszym meczu, z przyczyn osobistych, brakowało nam trzech podstawowych zawodników. Cele mamy inne niż Flota. Nie mamy parcia na awans, miejsce w pierwszej piątce nas zadowoli. Nie załamujemy się porażką, bawimy się dalej, przed nami kolejne mecze, które będziemy chcieli wygrać. Korzystając z okazji pragnę pozdrowić moich przyjaciół z Floty: Tomka Błotnego, z którym swego czasu grałem w Gryfie Kamień Pomorski, Dawida Trafalskiego, Tomka Polarczyka. Fajnie było rozegrać mecz na tak pięknym boisku, z drużyną o takich tradycjach i odświeżyć stare znajomości. Mecz przegraliśmy, ale zdobyliśmy cenne doświadczenia, które powinny zaowocować w przyszłości.

Grzegorz Skwara - piłkarz Floty. Było chwilami ciężko, ale zasłużyliśmy na zwycięstwo. Mieliśmy więcej sytuacji, które powinny zakończyć się bramką, z początku się nie udawało, ale skończyło się dobrze. Przy drugiej bramce zagrałem szybko do Mariusza Helta, który idealnie podał do Michała Nowaka i zdobyliśmy bramkę dającą nam prowadzenie 2-1. Mam 40 lat, pograłem już trochę w piłkę i wiem jak można wykorzystać gapiostwo przeciwnika. Przy trzeciej bramce wyszło mi ładne uderzenie, mimo że zawodnik przeciwnika próbował założyć mi tzw. siatkę, piłka wpadła do bramki, tylko się cieszyć. Myślę, że mecz był ciekawy. Może trochę zawiedliśmy w pierwszej połowie, ale i wtedy mieliśmy swoje sytuacje, które powinny zakończyć się bramką. Taka jest piłka, ważne, że skończyło się na 3-1 i jesteśmy w grze. Najważniejsze są trzy punkty, mniej ważne czy wygrana jest 3-1 czy 8-0. Dobrze zaczęliśmy, oby tak dalej. Dziękuję kibicom, myślę że w kolejnych meczach dostarczymy jeszcze więcej pozytywnych emocji.

Spisał Waldemar Mroczek

Sobota, 22 sierpnia 2015
Historia rozpoczęta zwycięstwem
Flota - Znicz Wysoka Kamieńska 3-1 (0-1)

0-1  Maciej Gręziak 16 minuta
1-1  Sławomir Mazurkierwicz 52 minuta z karnego
2-1  Michał Nowak 57 minuta
3-1  Grzegorz Skwara 80 minuta

Flota: Cezary Świątek, Dawid Trafalski (46 Radosław Welka), Przemysław Rygielski, Sławomir Mazurkiewicz, Paweł Stankiewicz (83 Daniel Raczkowski), Tomasz Polarczyk, Mariusz Helt, Grzegorz Skwara, Tomasz Maślak (46 Michał Nowak), Oskar Zięty (74 Dawid Barański), Kamil Trzeciak (63 Dawid Damazyn).
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Gądek, Marcin Ninca.
Trener: Tomasz Błotny.
Kierownik drużyny: Jarosław Zakrzewski.

Znicz: Jakub Bonecki, Maciej Gręziak, Kamil Grabolus, Kacper Mogilnicki, Piotr Pałubski (82 Paweł Pawłowski), Dawid Sandzewicz, Tomasz Lis, Patryk Juncewicz, Konrad Burlikowski, Jarosław Walczak, Fabian Majewski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Dariusz Marszałek, Dawid Majewski.
Trener: Dawid Sandzewicz
Kierownik drużyny, asystent trenera: Adrian Majewski.

Żółte kartki:
Flota: Świątek (11), Mazurkiewicz (67), Stankiewicz (71).

Sędziowali: Zygmunt Broda, Mateusz Bęben, Lucjan Szefer (Szczecin).

Widzów: 591.

Minuta po minucie.
1) Rozpoczyna Flota.
3) Bonecki broni strzał Polarczyka z dystansu.
10) Maślak z 6 metrów obok słupka.
11) Szybka kontra gości. Świątek wychodzi z bramki, by skrócić kąt Mogilnickiemu, ten próbuje lobować, dochodzi do faulu i żółtej kartki dla naszego bramkarza.
12) Gręziak z wolnego tuż nad spojeniem.
13) Mazurkiewicz ubiega Majewskiego.
15) Po rzucie rożnym ostro uderza Trafalski, ale broni Bonecki.
16) Świątek wybijając piłkę wychodzi zbyt daleko z bramki. Piłkę kierowaną do Polarczyka przejmują goście i w konsekwencji Gręziak wrzuca piłkę Świątkowi za kołnierz. Niespodziewane 1-0 dla Znicza.
18) Po rogu Skwary Rygielski uderza bardzo mocno, lecz trochę za wysoko.
19) Trzeciak tuż obok długiego słupka.
22) Skwara z wolnego w słupek!
35) Mazurkiewicz z wolnego tuż obok.
38) Na piątym metrze Sandzewicz ubiega Maślaka.
44) Dwa wielkie triumfy Boneckiego. Wygrywa sam na sam najpierw z Maślakiem, a chwilę później z Ziętym.

50) Nie wykorzystana szansa Helta.
51) Gręziak fauluje łokciem Mazurkiewicza i sędzia dyktuje rzut karny.
52) Wbrew zasadzie poszkodowany sam wykonuje jedenastkę i strzałem przy prawym słupku nie daje szans Boneckiemu.
53) Grabolus przeszkadza Heltowi i w rezultacie tylko korner.
57) Szybkie zagranie Skwary z wolnego do Helta, ten wrzuca na środek, gdzie Nowak dopełnia formalności ładnym strzałem pod poprzeczkę.
60) Zięty przejmuje doskonałe podanie od Skwary, ma szansę wyjścia na czystą pozycję, jednak gubi piłkę.
69) Bonecki z trudem odbija ostre uderzenie Skwary z 25 metrów.
72) Polarczyk z 18 m niecelnie.
78) Nowak w polu karnym, piłka ociera sie o obrońcę i wychodzi nad poprzeczkę.
80) Skwara egzekwuje rzut wolny, Rygielski mija się z piłką, ale piłka wraca do Skwary, który strzałem z 10 metrów ustala wynik meczu.
84) Świątek odbija ostry strzał Grabolusa.
88) Główka Pawłowskiego obok bramki.
90) Sandzewicz z wolnego nie trafia w bramkę.
90+2) Nowak jest sam na sam, ale Boneckiemu udaje się wybić na róg.

Waldemar Mroczek

Sobota, 22 sierpnia 2015
Flota znów w strojach Jako

Biorąc pod uwagę, że mamy nowy klub, to może i słowo "znów" nie jest prawidłowe, ale w każdym razie w dzisiejszym meczu ze Zniczem, jak i kolejnych spotkaniach tej rundy, piłkarze Floty występować będą strojach firmy Jako. Ich fundatorem jest oczywiśćie prezes Leszek Zakrzewski, stąd znak LZ ma koszulkach.

Waldemar Mroczek. Fot. BW

Piątek, 21 sierpnia 2015
Przed startem A klasy
Sonda trenerów

Przed rozpoczynającym się jutro startem A klasy zadaliśmy trenerom lub prezesom nadmorskich drużyn po trzy pytania: 1) Z jakich zawodników składa się kadra? 2) Jakie cele ma drużyna w rozpoczynającym się sezonie? 3) Kto będzie walczył o awans do klasy okręgowej?

Cezary Borysiuk, prezes Jantar Dziwnów. 1) Kadra składa się głównie z mieszkańców gminy Dziwnów, w wieku 19-24 lat. Poza nimi jest trzech byłych zawodników Gryfa Kamień Pomorski na czele z Wojciechem Andrzejewskim. Jest też doświadczony Krzysztof Wróbel, były zawodnik Lecha Poznań i Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wlkp. mieszkający w Dziwnowie. 2) Walczyć o jak najwyższe miejsce. W poprzednim sezonie walczyliśmy o awans do końca, ale się nie udało, przegraliśmy dwoma punktami z Błękitnymi Trzygłów. Podejmiemy kolejną próbę. 3) Najgroźniejszymi konkurentami do awansu będą według mnie Fala Międzyzdroje i Flota Świnoujście.

Przemysław Stanisławowski, prezes Bałtyku Międzywodzie. 1) Kadra oparta jest na zawodnikach w wieku 18-19 lat z Międzywodzia i okolicy, w większości są to wychowankowie Bałtyku. Czterech zawodników dojeżdża ze Szczecina, ale to dlatego że tam pracują, bądź uczą się. 2) Jesteśmy beniaminkiem, więc naszym celem jest utrzymanie się. Będzie ciężka walka, ale ją podejmiemy i wierzę, że z dobrym skutkiem. Z niektórymi ligowymi przeciwnikami spotykaliśmy się w sparingach i myślę, że są w naszym zasięgu. 3) Za głównego kandydata do awansu uważam Flotę Świnoujście i myślę, że większość tak uważa. Najgroźniejszymi jej przeciwnikami powinny być: nasza drużyna z sąsiedztwa Jantar Dziwnów, która w poprzednim sezonie zajęła drugą pozycję i mająca młody, ale już dobrze zorganizowany i fajnie grający zespół Fala Międzyzdroje. Czarnym koniem może być Znicz Wysoka Kamieńska, ale myślę, że nie aż tak, aby zająć pierwsze miejsce.

Jan Rączewski, prezes i trener Fali Międzyzdroje. 1) W kadrze Fali dominują wychowankowie klubu urodzeni w latach 1993-97. 2) Liczy się tylko awans. 3) Najgroźniejszymi rywalami będą Flota Świnoujście i Jantar Dziwnów.

Łukasz Kupczyk, trener Prawobrzeża Świnoujście. 1) Są to osoby które mieszkają w naszym mieście. Staramy się cały czas wprowadzać do drużyny coraz to młodszych zawodników. Jest kilka osób, które grały na trochę wyższym poziomie niż A-klasa i na nich opieramy nasz zespół, ale przede wszystkim na bardzo dobrej rodzinnej atmosferze panującej w klubie. 2) Cele można sobie stawiać zawsze bardzo wysokie, a i tak liga wszystko zweryfikuje. Przypomnę, że jeszcze pół roku temu drużyna miała problemy z wygrywaniem spotkań, jednak końcówka poprzedniego sezonu troszkę pobudziła nasze apetyty. Nie chcemy wychodzić przed orkiestrę, zwyczajnie chcemy wygrywać każdy kolejny mecz . Jesteśmy dobrej myśli i znamy swoją wartość, myślę że możemy namieszać. Tym bardziej, że w okresie przygotowawczym trenowali praktycznie wszyscy, którzy będą brani pod uwagę zarówno na pierwszy mecz, jak i całą rundę jesienną. 3) Jest kilka drużyn które prezentują bardzo fajny i wysoki jak na A-klasę poziom, jak Jantar, Fala. czy Flota, która również w przeciągu trzech miesięcy stworzyła bardzo ciekawy zespół. Myślę, że groźny może być również Znicz Wysoka Kamieńska. W tej lidze nikogo nie można lekceważyć. Od kilku lat grupa ta jest bardzo mocna, pojawiają się w niej bardzo ciekawi zawodnicy.

Tomasz Błotny, trener Floty Świnoujście. 1) Kadra naszego zespołu jest zróżnicowana wiekowo. Zapraszając zawodników do gry, prowadząc rozmowy, o to nam właśnie chodziło. Mamy doświadczenie, solidność i młodość. MKS Flota składa się tylko z mieszkańców Świnoujścia. Zdecydowaną większość, bo 90 procent, stanowią wychowankowie klubu, którzy wrócili do nas z innych klubów, lub są w wieku juniora starszego. Reszta kadry, to zawodnicy doświadczeni grający wcześniej w pierwszoligowej Flocie: Grzesiek Skwara, Przemek Rygielski czy Sławek Mazurkiewicz. To oni są i mają być przykładem dla innych zawodników. 2) Celem na rozpoczynający się sezon jest wygranie ligi i awans do klasy okręgowej. Jeżeli będziemy wspólnie razem pracować, ominą nas kontuzje i kartki, to wierzę, że jesteśmy wstanie osiągnąć nasz cel. Przypominam o jednym: jest to nowo budowana drużyna. 3) Osobiście dla mnie to jest sport i każdy ma równe szanse przed startem ligi . My jesteśmy pod "małą" presją. Moim zdaniem jest kilka drużyn które planują awans i będą do niego dążyć. Ich nazwy zostawię dla siebie.

Spisał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim

Piątek, 21 sierpnia 2015
Na mecz ze Zniczem wstęp jednak wolny!

Informujemy, że mimo wcześniejszych ustaleń, wstęp na jutrzejszy mecz Flota - Znicz Wysoka Kamieńska będzie bezpłatny dla wszystkich! Tym bardziej więc serdecznie zapraszamy do jak najliczniejszego spędzenia czasu na świeżym powietrzu, zwłaszcza że synoptyczne prognozy sa bardzo zachęcające.

Waldemar Mroczek. Fot. archiwum serwisu

Piątek, 21 sierpnia 2015
Zmiany gospodarzy

Informujemy, że na prośbę klubu Jastrząb Łosośnica, spotkanie drugiej kolejki rozegrane zostanie w sobotę 29 sierpnia 2015 o godzinie 15:30 w Świnoujściu, i w konsekwencji wiosenny rewanż odbędzie sie w Łosośnicy. Powodem zmiany jest remont boiska Jastrzębia.
Tym samym Flota trzy pierwsze mecze rozegra w Świnoujściu (w trzeciej kolejce z Bałtykiem Gostyń). Pierwszy wyjazd 12 września do... Międzyzdrojów.
Kolejna zmiana gospodarza nastąpi w piątej kolejce, tym razem Flota zamiast grać u siebie pojedzie do Sowna. Mecz z Sowianką rozegrany zostanie na wyjeździe, w niedzielę 20 września, o godzinie 15:00.

tg


Czwartek, 20 sierpnia 2015
O pierwsze punkty

Pierwszy ligowy występ Morskiego Klubu Sportowego Flota w najbliższą sobotę na własnym stadionie, a będzie to spotkanie o mistrzostwo grupy I klasy A. Na tak niskim szczeblu Flota grała w początkach istnienia. Od lat siedemdziesiątych nie schodziła niżej IV ligi, a i na tym poziomie od 1987 roku występowała tylko przez jeden sezon. Ale czas zacząć wszystko od początku. Sobotnim przeciwnikiem będzie Znicz Wysoka Kamieńska.
Wysoka Kamieńska to dla nas przede wszystkim ważny węzeł komunikacyjny na kolejowym szlaku do Szczecina i drogowym w kierunku Golczewa. Niedaleko od Świnoujścia, bo zaledwie 46 km, ale już poza Wyspami. Miejscowość liczy 1600 mieszkańców, czyli ponad dwa razy więcej niż ekstraklasowa Nieciecza. Ludowy Klub Sportowy Znicz w poprzednim sezonie zajął czwartą pozycję. W opinii fachowców jest to drużyna niebezpieczna, zdolna do robienia niespodzianek, aczkolwiek nie wymieniana wśród głównych pretendentów do awansu.
Flota walczy w tej chwili przede wszystkim o dobry start i komfort psychiczny w następnych kolejkach. Nastroje oczywiście bojowe, w dyspozycji Tomasza Błotnego jest 27 zawodników, z których jutro wybierze osiemnastkę meczową. Jak nietrudno wyliczyć jedna trzecia się nie załapie, rywalizacja zatem jest bardzo ostra.
Przepisy gry w A klasie są oczywiście nieco inne niż w I lidze. Tu np. dozwolona jest zmiana pięciu zawodników w czasie meczu, natomiast podobnie jak w I lidze przez cały mecz na boisku musi znajdować się co najmniej jeden młodzieżowiec, tzn. zawodnik urodzony w roku 1995 lub później. Do klasy okręgowej północnej awansuje jeden zespół, do B klasy spanie ostatni zespół plus ewentualnie przedostatni, jeśli z klasy okręgowej spadnie więcej niż sześć drużyn. O kolejności w tabeli decydują kolejno: liczba zdobytych punktów, bilans dwumeczów między zainteresowanymi zespołami, kryterium UEFA, różnica bramek z całego cyklu, liczba bramek strzelonych.
Początek meczu w sobotę o godzinie 17:00 na stadionie w Świnoujściu, wejście od ul. Moniuszki. Podczas meczu prowadzone będzie stoisko małej gastronomii.


Waldemar Mroczek

Wtorek, 18 sierpnia 2015
W pucharze z Pomorzaninem Nowogard

Pomorzanin Nowogard będzie kolejnym przeciwnikiem Floty w rozgrywkach o Puchar Polski. Spotkanie odbędzie się w środę 02 września 2015 o godzinie 17:15 na stadionie w Świnoujściu.
Zespół z Nowogardu jest sklasyfikowany o dwie klasy wyżej od Floty. W poprzednim sezonie zajął w rozgrywkach ligi okręgowej (zwanej V ligą) czwartą pozycję. Nie liczył się jednak w walce o awans, do zwycięzcy ligi - Piasta Chociwel stracił 21 punktów. W rozgrywkach tych grał między innymi z rezerwami Miejskiego KS Flota. U siebie wygrał 1-0, do rewanżu nie doszło, gdyż Flota II wcześniej wycofała się z rozgrywek.
Najbardziej znanym wychowankiem Pomorzanina jest były reprezentant Polski, wieloletni napastnik Pogoni Szczecin, Król Strzelców ekstraklasy w sezonie 1986/87, później zawodnik wielu klubów niemieckich, w tym Bayeru Leverkusen, Fortuny Düsseldorf, TSV 1860 Monachium i szwajcarskiego Neuchatel Xamax - Marek Leśniak. Jest rówieśnikiem byłego zawodnika i trenera Floty - Andrzeja Miązka.

Pełny zestaw par II rundy Pucharu Polski - region szczeciński

tg

Wtorek, 18 sierpnia 2015
Jutro sesja zdjęciowa

Informujemy, ze jutro, tj. w środę 19 sierpnia 2015 o godzinie 17:00 na stadionie przy ul. Matejki 22 odbędzie się sesja zdjęciowa kadry pierwszego zespołu. Zapraszamy.

tg, fot. MD

Poniedziałek, 17 sierpnia 2015
Pomeczowe wypowiedzi
Zwycięski start Floty

Tomasz Błotny - trener Floty. Przede wszystkim wykonaliśmy, co mieliśmy wykonać, czyli awans do następnej rundy. Ten mecz potraktowaliśmy bardzo poważnie, nie zlekceważyliśmy przeciwnika. Kontrolowaliśmy spotkanie i pewnie wygraliśmy. Cieszą trzy bramki najmłodszego w drużynie Oskara Ziętego. Nie można było tutaj grać ładnie w piłkę, boisko jest bardzo nierówne i twarde. Nie było więc finezji, ale budowaliśmy akcje i stwarzaliśmy sytuacje do zdobycia bramek. Wynik uważam za adekwatny, chociaż mieliśmy jeszcze kilka klarownych sytuacji. Ważne jest, że zagraliśmy na zero z tyłu, w bramce dobrze bronił Cezary Świątek, dobrze kierowana przez Sławomira Mazurkiewicza obrona była pewna. Cieszy pierwsze zwycięstwo, zwłaszcza że był to już mecz o stawkę. Nie mieliśmy dziś jeszcze optymalnego składu, ale zespół się klaruje. Powtórzę raz jeszcze: budujemy nowy zespół od podstaw, jest coraz lepiej, myślę, że będzie jeszcze lepiej. Dziękuję zawodnikom za grę w takich warunkach atmosferycznych i pogodowych, że podjęli walkę bez oszczędzania, cel został osiągnięty, gramy dalej w Pucharze Polski. Nie boję się stawiać na młodych zawodników. W sobotę pierwszy mecz ligowy, ten tydzień jeszcze przepracujemy, naprawimy pewne błędy i myślę że kibice będą z nas zadowoleni. Grupka była z nami też dzisiaj, dziękuję im że przyjechali.

Janusz Przybysławski - trener Zielonych. Było to dla nas duże przeżycie, gościć u siebie klub, który jeszcze niedawno grał w I lidze. Mimo, że jest to już zupełnie inna drużyna, chłopcy bardzo obawiali się tego meczu, bo jednak szyld zawsze robi swoje. Na dodatek są wakacje i nie mieliśmy pełnego składu. Mieliśmy tylko dwóch rezerwowych, z których jeden zaraz po wejściu doznał kontuzji i musiał opuścić boisko. Do tego jeszcze kontuzja barku bramkarza przy jednej z interwencji, którego nie mieliśmy już kim zmienić i musieliśmy kończyć mecz w dziesięciu. Jestem jednak pełen uznania dla niego, że mimo bólu i mało skutecznych masaży, wytrwał bardzo długo. Nie było źle. Bramki straciliśmy dość przypadkowe. Nie stworzyliśmy stuprocentowej okazji, ale Flota na więcej nie zasłużyła. Czy liczyliśmy na niespodziankę? Wiadomo, że są one wkomponowane w rozgrywki pucharowe, a na mecz zawsze wychodzi się, aby wygrać.

Oskar Zięty - zdobywca wszystkich bramek. Pierwsza bramka nie była zaliczona, sędzia dopatrzył sie spalonego. Minutę później dostałem piłkę z prawej strony od Marka Sokołowskiego na siódmym metrze, była to łatwa sytuacja, więc dopełniłem formalności. W 57 minucie uderzyłem nożycami, piłka odbiła się od obrońcy i wpadła do bramki. Później jeszcze wykorzystałem moment zmiany na pozycji bramkarza u gospodarzy i głową zdobyłem trzeciego gola. Wbiegłem pomiędzy obrońców, bramkarz był blisko sięgnięcia piłki, ale jednak wpadła do bramki. Miałem jeszcze kilka innych sytuacji, np. gdy piłka po uderzeniu lewa nogą poszła nad poprzeczką, bo trochę za mocno się odchyliłem, czy nie wykorzystane sytuacje sam na sam z bramkarzem. Cieszę się z udanego debiutu w meczu o stawkę w seniorach, mam nadzieję, że trener będzie miał do mnie zaufanie także w lidze, a ja odwdzięczę się kolejnymi bramkami.

Jarosław Zakrzewski - kierownik drużyny Floty. Był to mój debiut w roli kierownika drużyny w meczu o stawkę, więc i adrenalina była podniesiona jeszcze bardziej, niż w meczach poprzednich, ale poradziłem sobie, nie było wpadek. Warunki do grania były bardzo ciężkie, zawodnicy nie grali jeszcze na takim boisku. Jestem bardzo szczęśliwy, że chłopcy wykrzesali z siebie wszystko. Awansowaliśmy dalej, gratuluję i dziękuję. Serdecznie dziękuję też dwudziestoosobowej grupie kibiców ze Świnoujścia, która przyjechała nas wspierać. Dzięki temu wiemy, że mamy dla kogo grać. Zapraszam na pierwszy mecz ligowy w sobotę o godzinie 17:00 na naszym stadionie w Świnoujściu.

Spisał Waldemar Mroczek

Niedziela, 16 sierpnia 2015
Bez problemów, z szacunkiem dla rywala
Zieloni Wyszobór - Flota 0-3 (0-1)

0-1 Oskar Zięty - 10
0-2 Oskar Zięty - 57
0-3 Oskar Zięty - 79

Flota: Cezary Świątek, Dawid Trafalski, Paweł Stankiewicz, Sławomir Mazurkiewicz, Daniel Raczkowski, Oskar Zięty (87 Marcin Ninca), Marek Sokołowski (75 Mateusz Kulpa), Tomasz Maślak (63 Dawid Barański), Dawid Damazyn, Tomasz Polarczyk, Kamil Trzeciak (88 Marcin Krzyżkowski).
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Gądek, Michał Wnuk, Krzysztof Bątkowski.
Trener: Tomasz Błotny.
Kierownik drużyny: Jarosław Zakrzewski.

Zieloni: Leszek Minko (78 Mariusz Janowski), Artur Wańcowicz, Janusz Przybysławski, Łukasz Nogaj, Dariusz Kurkiewicz, Krystian Spaczyński, Maciej Dyoniziak (46 Wojciech Motłoch, 60 Paweł Śliwka), Michał Dyoniziak, Rafał Lal, Michał Kaluzniak, Mariusz Janowski (od 78 bramkarz).
Prezes, trener, kierownik drużyny, zawodnik: Janusz Przybysławski.

Żółte kartki:
Kaluzniak (32), Kurkiewicz (66), Janowski (73) - wszyscy Zieloni.

Sędziowali: Marek Sobolewski, Henryk Lewandowski, Dominik Kaczocha (Szczecin).

Widzów: 50 (w tym 20 ze Świnoujścia).

Doszedłem do wniosku, że pisanie relacji w formie "minuta po minucie" w przypadku tego meczu nie ma sensu, bo po prostu byłaby to sucha relacja, w niewielkim stopniu oddająca wrażenia z tego meczu. Dlatego tym razem będzie opis.
Na miejsce dotarliśmy 80 minut przed meczem. Żywego ducha, boisko poryte kretowiskami, a drzwi do szatni się zdejmuje, a nie otwiera.

W tej sytuacji oczywiście natychmiast posypały się docinki, które natychmiast zgasił trener Tomasz Błotny: - Uważajcie, żeby po osiemnastej to oni nie śmiali się z nas. Poskutkowało. Wkrótce pojawił się jegomość ze szpakowatymi włosami, fryzurą i fizjonomią przypominający wodza Apaczów. To, że był prezesem, trenerem i kierownikiem drużyny nikogo nie zdziwiło, natomiast wszystkich zaskoczyło, gdy wyszedł na rozgrzewkę w koszulce z numerem 3. Janusz Przybysławski, bo o nim mowa, nie tylko dotrwał do końca meczu, ale też miał siły nawet w końcówce podbiegać na drugą stronę boiska, gdy zachodziła konieczność techniczna. Po meczu rozmawiał, jakby wrócił z przechadzki po promenadzie. W styczniu skończył 59 lat.

Bramkarz Leszek Minko jest o dwa lata młodszy. Miał trochę mniej szczęścia, podczas meczu nabawił się kontuzji obojczyka i kilkakrotnie korzystał z pomocy medycznej. W 78 minucie uległ, zastąpił go zawodnik z pola, którego nikt nie zmienił. Od tego czasu gospodarze stracili jedną bramkę.

No właśnie. Teraz kilka słów o samej grze. Na początku dość mocno ruszyli gospodarze, Flota w tym czasie aklimatyzowała się na boisku. W 9 minucie Zięty skierował piłkę do bramki, ale sędziowie uznali, że był spalony. Minutę później powtórka, ale tym razem czysto. Od tego momentu Flota kontrolowała już sytuację. Wynik do przerwy nie uległ jednak zmianie. Nasi zawodnicy próbowali jeszcze, przede wszystkim strzałów z daleka, gospodarze w tym czasie stworzyli dwie niebezpieczne sytuacje. Szczególnie godna podkreślenia jest tu przytomna interwencja na róg Damazyna w 20 minucie.

Po przerwie Flota dążyła do zmiany wyniku. W 49 minucie Maślak z ostrego kąta trafił w Minkę, w 53 Zięty dwukrotnie przegrał sam na sam, chwilę później Damazyn zza pola karnego chybił nieznacznie. Wreszcie w 57 Zięty po dokładnym podaniu od Maślaka, zdobył drugiego gola. Kolejne sytuacje mieli Mazurkiewicz i Zięty, w 66 Polarczyk wykonał rzut wolny, ale Raczkowski nie sięgnął piłki. W 78 minucie nastąpiła wspomniana zmiana bramkarza Zielonych, minutę później Zięty głową podwyższył na 3-0. W 87 Michał Dyoniziak miał dwie szanse na honorowego gola, ale zarówno z pierwszym strzałem, jak i dobitką poradził sobie Świątek.
Flota wygrała 3-0 i wynik jest w pełni słuszny. Należą się jednak słowa najwyższego uznania dla gospodarzy, za to że przystąpili do tych rozgrywek i ambitnie, z poświęceniem walczyli. Nie byli w stanie wygrać, ale podjęli walkę, a na tym polega piękno sportu. Należy podkreślić, że nie było złośliwości ani chamskich odruchów.

Zadowolonym można być także z sędziowania. Najwięcej kontrowersji wzbudziły sytuacje z 9 i 10 minuty. Na ten temat jest jednak pogląd świnoujski (obie bramki prawidłowe) i wyszoborski (obie ze spalonych). Jedna decyzja była w jedną i jedna w drugą stronę, więc nikt nie powinien czuć się mocno skrzywdzony, a na losy meczu i tak nie miało to decydującego wpływu. Poza tym, większych zastrzeżeń nie było, a widząc jakie babole trafiają się nawet w mistrzostwach świata, to sędziowanie w meczu Zieloni - Flota można uznać za rewelacyjne.

Na mecz przybyła około 20-osobowa grupa kibiców Floty, za co zawodnicy bardzo proszą, by serdecznie podziękować, co niniejszym czynię.

Waldemar Mroczek, fot. Joanna Dworakowska, tg

Sobota, 15 sierpnia 2015
Relacja z Wyszoboru na forum

Na poziomie A klasy nie możemy niestety liczyć już na liczne relacje z meczów naszej drużyny na wielu ogólnopolskich portalach. Nie zawsze jest też możliwość zrobienia bezpośredniego sprawozdania na stronie głównej naszego portalu. Dlatego wracamy do sprawdzonego juz w III lidze zwyczaju pisania relacji na forum. W tym celu założyliśmy nowy dział Relacje z meczów. Pierwsza, już jutro z Wyszoboru, z meczu o Puchar Polski.

tg

Sobota, 15 sierpnia 2015
Wewnętrzny turniej trampkarzy

Jak zapowiadalismy się dziś na boisku ze sztuczną nawierzchnią odbył sie pierwszy z turniejów pomiędzy trampkarzami naszego klubu. Odbył się on w dwóch kategoriach wiekowych. Wśród najmłoszych grały dwa zespoły oznaczone Flota A i Flota B. Rozegrały dwumecz; pierwsze spotkanie zakończyło się remisem 3-3, w drugim Flota A pokonała Flotę B 3-1. Najlepszym strzelcem tej kategorii został Jakub Zegariński, którzy strzelił 5 bramek. Szóstego gola zdobył jego brat Oskar. Dla Floty B wszystkie 4 bramki zdobył Grzegorz Frejnik. W zawodach tych uczestniczyli nastepujący piłkarze: Jakub Makowski, Wojciech Przybyła, Daniel Kochański, Franciszek Wiereszko, Szymon Cellner, Łukasz Łukaszuk, Marcel Graff, Kacper Jasiecki, Jakub Zegariński, Oskar Zegariński, Ksawery Karasek, Grzegorz Frejnik, Dawid Michałowski, Marcel Makarowski, Tobiasz Zbyszewski, Szymon Dąbrowski, Miłosz Zakrzewski (syn kierownika drużyny, wnuk prezesa!), Olaf Marciniak, Kacper Wolicki, Mateusz Woźniak, Adam Dąbrowski.

W kategorii trampkarzy starszych uczestniczyły cztery zespoły Floty ponumerowane od pierwszego do czwartego. Zwyciężyła Flota I, przed Flotą III; oba zespoły wygrały po 2 mecze i zremisowały ze sobą nawzajem. Trzecie miejsce zajęła Flota II.
Wyniki meczów.
Flota I - Flota II 4-0. Bramki: Ścirka 3, Szypulski.
Flota III - Flota IV 2-0. Wójcik, Wieliczko.
Flota I - Flota III 2-2. Szypulski, J. Nowak - Wieliczko, Wójcik.
Flota II - Flota IV 3-0. Kesterke 2, samobójcza.
Flota I - Flota IV 4-0. Ścirka 2, Wasita, Gudalewski.
Flota III-Flota II 3-2. Kardyś, Wójcik, D.Nowak - Mikula, Kesterke.
Tabela.
1 Flota I 3 7
10-2
2 Flota III 3 7
7-4
3 Flota II 3 3
5-7
4 Flota IV 3 0
0-9
Najlepszym strzelcem został Jakub Ścirka z Floty I - 5 bramek, najlepszym bramkarzem Jan Frejnik z Floty IV, a najlepszym zawodnikiem Krzysztof Kesterke z Floty II.
Składy.
Flota I: Katjan Jarmołkowicz, Stanisław Juszczak, Michał Wasita, Jakub Wiechcecki, Grzegorz Cellner, Jakub Ścirka, Jakub Nowak, Mateusz Gudalewski, Miłosz Szypulski.
Flota II: Hubert Wydra, Karol Kałużny, Piotr Biesiadziński, Nikodem Buśko, Krzysztof Kesterke, Kacper Smolij, Jakub Olszewski, Eryk Harkowski, Dawid Mikula.
Flota III: Adrian Ziemliński, Piotr Chołodecki, Bartosz Manikowski, Kacper Chmiel, Kacper Wieliczko, Jacek Wójcik, Michał Kardyś, Krzysztof Augustyniak, Dominik Nowak.
Flota IV: Jan Frejnik, Oliwier Szymański, Oliwier Piasecki, Filip Stanny, Tomasz Cellner, Karol Manikowski, Mateusz Słowiński, Marcin Sperkowski, Dawid Szafrański, Mateusz Wrzeszcz.


Waldemar Mroczek

Piątek, 14 sierpnia 2015
Pierwsze koty za Płoty

Jedno jest pewne. Passa remisów w niedzielę zostanie przerwana, nawet jeśli nie wystarczy do tego 90 minut gry łącznie z dogrywką. Ten mecz będzie bowiem spotkaniem o Puchar Polski i musi wyłonić zwycięzcę. Będzie to jednocześnie pierwszy mecz o stawkę dla Morskiego Klubu Sportowego Flota.
Przeciwnikiem będą Zieloni Wyszobór i oni też będą gospodarzem tego spotkania. To zespół, który w poprzednim sezonie zajął ostatnie miejsce w B klasie, czyli najniższe z możliwych w całym regionie. Ale mecze sparingowe z udziałem Floty pokazały, że z każdym wygrać jest ciężko i nikogo nie wolno lekceważyć. W przypadku Floty pokazała się dodatkowo niespodziewana i raczej rzadka trudność: o wiele trudniej jest prowadzenie utrzymać niż na nie wyjść. Miejmy nadzieję, że tym razem tak już nie będzie i spotkanie zakończy się po 90 minutach wygraną Floty.
Wyszobór to miejscowość w powiecie gryfickim, oddalona o 91 km od Świnoujścia, 12,5 km za siedzibą gminy - Płotami.
Spotkanie, jak wszystkie pozostałe na tym szczeblu, rozegrane zostanie w niedzielę 16 sierpnia o godzinie 16:00.


Waldemar Mroczek

Czwartek, 14 sierpnia 2015
Tuniej dla dzieci w sobotę

Morski KS Flota zawidamia, że w najbliższą sobotę 15 sierpnia na boisku ze sztuczną nawierzchnią odbędzie się piłkarski Turniej Wyspiarski dla dzieci. Rozpocznie się on o godzinie 10:00 i trwać będzie do około 14:30. Toczyć się będzie w dwóch kategoriach wiekowych: pierwsza grupa to dzieci w wieku 6 - 8 lat i druga od 10 do 13 lat. Planowane jest, aby w przyszłości takie imprezy odbywały się cyklicznie.
Zapraszamy dzieci i mlodzież wraz z rodzicami oraz wszystkich sympatyków piłki nożnej. Podczas turnieju prowadzony będzie nabór do grup dziecięco-młodzieżowych.

tg


Wtorek, 11 sierpnia 2015
Juniorzy pokonali Mazowszan

Juniorzy Floty wygrali dziś towarzyski mecz z Józefovią Józefów 5-2 (3-1). Trzy bramki dla naszego zespołu zdobył Szymon Brzysko, dwie Oskar Zięty. Mecz trwał dwa razy po 35 minut. Flota wystąpiła w składzie: Bancerek, Bochen, Dankiewicz, Wnuk, Kulpa, Bratz, Bątkowski, Harkot, Rombalski, Walkowiak, Krzyżkowski, Brzysko, Barański Zięty. Sędziował Andrzej Koziarski.

tg


Poniedziałek, 10 sierpnia 2015
Sparingi trampkarzy

Wczoraj obie grupy trampkarzy MKS Flota rozegrały po meczu kontrolnym w Łożnicy. Młodsi przegrali 0-4 z miejscowym Orłem, starsi po bardzo dobrym meczu i fatalnej skuteczności ulegli 1-2 Inie Goleniów. Gola dla niebiesko-białych zdobył w drugiej połowie Jakub Wiechecki. Bardzo ładna akcja naszego zespołu została przerwana faulem na Jakubie Świrce. Piłkę lewą nogą zagrał Grzegorz Cellner, bramkarz sparował piłkę, ale skutecznie dobił Wiechcecki. - Fajny dwumecz, jestem zadowolony. To był nasz pierwszy występ, dopiero poznaję zawodników, więc nie martwią mnie te porażki. Chociaż szkoda, szczególnie drużyny starszej, która była zdecydowanie lepsza od przeciwnika, ale raziła nieskutecznością - powiedział trener Piotr Polarczyk.
W najbliższą sobotę 15 sierpnia chłopcy zagrają turniej wewnętrzny. Początek rozgrywek w pierwszy weekend września. Organizatorem pierwszych zawodów trampkarzy starszych jest Prawobrzeże Świnoujście, jednak możliwa jest zmiana terminu. Natomiast Flota II na początek pojedzie w niedzielę 6 września do Żarnowa.

tg


Niedziela, 09 sierpnia 2015
We wtorek grają juniorzy

W najbliższy wtorek, 11 sierpnia 2015, o godzinie 11:00, na boisku ze sztuczną nawierzchnią towarzyski mecz rozegrają juniorzy Floty. Przeciwnikiem będzie Józefovia Józefów (woj. mazowieckie). Zapraszamy.

tg


Sobota, 08 sierpnia 2015
Kolejny przedsezonowy remis
Wybrzeże Rewalskie Rewal - Flota 2-2 (0-2)

0-1 Grzegorz Skwara - 9
0-2 Tomasz Polarczyk - 45
1-2 Wojciech Pankiewicz - 66
2-2 Wojciech Pankiewicz - 68

Flota: Cezary Świątek (46 Łukasz Gądek), Przemysław Rygielski, Mariusz Helt, Marek Sokołowski (46 Tomasz Maślak),Radosław Welka (71 Michał Wnuk), Grzegorz Skwara, Oskar Zięty (59 Dawid Barański, 85 Krzysztof Bątkowski), Paweł Stankiewicz (74 Dawid Damazyn), Tomasz Polarczyk, Kamil Trzeciak, Dawid Trafalski (57 Marcin Ninca, 87 Szymon Brzysko).
Trener: Tomasz Błotny.
Kierownik drużyny: Jarosław Zakrzewski.

Rewal: Michał Salamon, Antoni Pawłowski, Błażej Szczupaczyński, Wojciech Pankiewicz, Tomasz Żoła, Paweł Bogacz, Dawid Kujawski, Jacek Girczyc, Mateusz Przygoda (46. Piotr Dąbrowski), Kamil Kocieniewski, Marcin Pietrzak (21. Kamil Anastaziuk).
Ponadto grali: Mateusz Burak, Krzysztof Lisowski.
Trenerzy: Tadeusz Piotrowski.
Kierownik drużyny: Mariusz Kamiński.

Żółte kartki: Trafalski (7, 57).

Sędziowie: Zygmunt Broda, Lucjan Szefer, Paweł Faerber.

Minuta po minucie.
6) Trzeciak z wolnego technicznie tuż nad poprzeczkę.
7) Ponownie Trzeciak, tym razem zza pola karnego, znów nieskutecznie.
7) Girczyc z wolnego - Świątek z ledwością wybija nad poprzeczkę.
9) Bardzo ładna akcja środkiem Polarczyka z Trzeciakiem. Piłka trafia do Skwary, który uderza prawą nogą. Bramkarz broni, ale piłka wraca do Skwary, tym razem na lewą nogę i piłka ląduje w siatce.
17) Świątek broni strzał z bliska Kocieniewskiego.
30) Girczyc z ostrego kąta tuż obok słupka.
37) Mocny strzał Welki zza pola karnego, minimalnie niecelny.
39) Po rzucie rożnym Polarczyka, Trafalski głową nie trafia w bramkę.
41) Podania Skwary z wolnego nie wykorzystuje Rygielski.
43) Polarczyk z kornera ponownie na głowę Trafalskiego - tym razem odbija bramkarz.
44) Groźnie pod bramką Floty. Strzał Pawłowskiego obroniony, dobitka ląduje w bramce, ale zawodnik gospodarzy jest spalony.
45) Po ataku gospodarzy wychodzimy z kontrą. Akcja Rygielski - Trzeciak - Skwara - Polarczyk kończy się strzałem tego ostatniego. Piłka odbita od słupka wpada do bramki.

59) Salamon paruje ostry strzał Maślaka.
60) Po rogu do bramki zamiast piłki wpada Rygielski.
61) Kolejny rzut rożny dla Floty, tym razem Helt głową obok.
65) Gądek uprzedza Przygodę.
66) Po błędzie prawej obrony dośrodkowania nie blokuje Barański. Piłka trafia do Pankiewicza i gospodarze zdobywają kontaktowego gola.
68) Po rzucie rożnym dla Wybrzeża strzał oddaje Pietrzak, piłka odbija się od twarzy Pankiewicza i wpada do bramki Floty
.
72) Po rzucie rożnym Rygielski trafia w słupek, a Skwara z bliska w boczną siatkę.
78) Girczyc z wolnego Gądek wykazuje się refleksem i wybija nad bramkę.
80) Daleki strzał Helta, Salamon z trudem wybija na róg.
81) Maślak po podaniu Skwary ma przed sobą tylko bramkarza, ale nie trafia w bramkę.

Wypowiedzi trenerów.
Tadeusz Piotrowski (Wybrzeże Rewalskie). Za tydzień gramy pierwsze spotkanie mistrzowskie. Dzisiejszy mecz był ostatnim egzaminem i jestem bardzo zadowolony z postawy zespołu, aczkolwiek w pierwszej połowie zbyt łatwo straciliśmy dwie bramki. Duży szacunek dla zawodników, bo w spotkaniu z trudnym rywalem odrobiliśmy straty w drugiej połowie. Mecz mógł zakończyć się zwycięstwem w obydwie strony, ale jednym zabrakło szczęścia, a drugim trochę umiejętności. Wynik jest sprawiedliwy, odzwierciedla to, co działo się na murawie. Graliśmy do tej pory cztery mecze sparingowe, ale Flota agresywnością, zadziornością i taktyką zmusiła nas do dużego wysiłku najbardziej i z takiej gry jestem zadowolony.
Tomasz Błotny (Flota). Jestem zadowolony. Zagraliśmy na dobrej murawie z najwyżej notowanym z dotychczasowych przeciwników. Mieliśmy w planie przygotowań, aby stopniować klasę przeciwników. Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie. Wynik nie jest tu istotny, ważniejsza jest gra. Wyglądało to bardzo dobrze, szczególnie w pierwszej połowie, kiedy mieliśmy inicjatywę, stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji, z których dwie wykorzystaliśmy. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy kilku doskonałych sytuacji, np. Rygielskiego i Trafalskiego po dokładnych zagraniach Skwary, Polarczyka i Trzeciaka, ale zabrakło szczęścia. W drugiej połowie popsuła nam szyki czerwona kartka Trafalskiego, ale ponieważ był to mecz towarzyski sędzia zgodził się, aby został on zastąpiony innym zawodnikiem. Trzeba było jednak zmienić ustawienie i gra nam trochę siadła. Bramki straciliśmy w krótkim czasie po błędach. Mieliśmy jeszcze sytuacje aby ten mecz wygrać, np. Maślak mając piłkę meczową po idealnym podaniu Skwary z niezrozumiałych przyczyn wyszedł ze światła bramki uderzając obok. Mamy jednak jeszcze trochę czasu, aby wszystko dopracować. Poza tym brakowało dziś kilku zawodników, którzy byli w pracy, np. Mazurkiewicza. Podobała mi się gra Łukasza Gądka w bramce, który po raz kolejny debiutował we Flocie. Grane przez nas sparingi, mimo że wszystkie zremisowane, napawają optymizmem. Nie udało się dziś wygrać, ale stworzyliśmy dożo więcej sytuacji strzeleckich, mieliśmy dwa słupki. Pamiętajmy, że w meczach sparingowych trzeba dawać szansę wszystkim zawodnikom, nawet kosztem wyniku. Dziś grało dziewiętnastu. Zakończyliśmy dziś gry kontrolne, zagramy jeszcze wewnętrzną gierkę z zespołem juniorów. 16 sierpnia to nasza godzina zero, zespół coraz lepiej funkcjonuje, można być optymistą.

Waldemar Mroczek

Piątek, 07 sierpnia 2015
Tym razem przeciwnik z wyższej półki
Z Wybrzeżem o godzinę później

Niestety, znowu uległa zmianie godzina rozpoczęcia towarzyskiego meczu Floty. Na szczęście tym razem została ona przesunięta na później, więc nie będzie niebezpieczeństwa, że ktoś z tego powodu przybędzie na stadion po meczu. Apelujemy zatem o sprawdzanie naszej strony przed każdym meczem. Jutrzejsze spotkanie z Wybrzeżem Rewalskim Rewal rozpocznie się w sobotę, 08 sierpnia 2015 o godzinie 18:00 na stadionie w Niechorzu.
Rewalczycy występują w szczecińskiej klasie okręgowej grupa północ, tj. siódmy szczebel rozgrywkowy w Polsce (przyjmując aktualnie obowiązującą w Polsce ligową numerację można powiedzieć VI liga), o jeden wyżej od A klasy. W ubiegłym sezonie zajęli piątą pozycję na 16 drużyn, za Regą Trzebiatów (strata 25 punktów), Iskrą Golczewo, Masovią Maszewo i Mewą Resko. W sezonie 2006/07 Flota i Wybrzeże Rewalskie grały ze sobą w IV lidze. W Świnoujściu wygrała wówczas Flota 3-1, natomiast w rewanżu przegrała 0-1, ale miała już wcześniej zapewniony awans do III ligi. Rok później awansowała do pierwszej, gdzie grała do wiosny tego roku.

tg


Poniedziałek, 03 sierpnia 2015
Znów remis, ale tym razem dogoniony a nie stracony
Flota - Fala Międzyzdroje 1-1 (0-1)

0-1 Dominik Łaba - 13
1-1 Oskar Zięty - 72

Flota: Cezary Świątek, Przemysław Rygielski, Sławomir Mazurkiewicz, Paweł Stankiewicz (66 Daniel Raczkowski), Dawid Trafalski, Tomasz Polarczyk, Mariusz Helt, Grzegorz Skwara, Tomasz Maślak (46 Marek Sokołowski), Radosław Welka (46 Dawid Barański), Kamil Trzeciak (66 Oskar Zięty).
Rezerwowi, którzy nie grali: Michał Bancerek, Michał Wnuk, Bartosz Kośmider, Marcin Ninca.
Trener: Tomasz Błotny.
Kierownik drużyny: Jarosław Zakrzewski.

Fala: Robert Ropęgo, Piotr Tkaczonek, Dariusz Kozłowski, Michał Malujdy, Tomasz Straszewski (64 Sławomir Wiśniewski), Piotr Rutkowski, Bartłomiej Karpiński, Dominik Łaba, Dawid Czajkowski (46 Orji Jude), Bartosz Piotrowski, Filip Żabiński (46 Maksymilian Oswald).
Trenerzy: Jan Rączewski, Dariusz Tokarz.
Kierownik drużyny: Jerzy Poskart.

Żółte kartki:
Flota: Welka (21), Rygielski (42).
Fala: Piotrowski (45), Tkaczonek (74).

Sędziowali: Karol Arys, Marek Arys, Lech Nowak.

Widzów: 190.

Minuta po minucie.
3) Ropęgo piąstkuje strzał Helta z bliska.
5) Trafalski z bliska nie trafia w bramkę.
11) Czajkowski z 16 metrów ostro, piłka po palcach Świątka wychodzi na róg.
13) Zamieszaniu pod bramką Floty. Piłkę po zablokowanym strzale dopada Łaba i z 15 metrów zdobywa prowadzenie dla Fali.
19) Mazurkiewicz po wolnym trafionym w mur dobija tuż obok słupka.
23) Trzeciak w boczną siatkę.
24) Ostry strzał Helta broni Ropęgo.
29) Po rzucie rożnym Kozłowski tuż nad poprzeczkę.
30) Ropęgo ubiega Welkę.
40) Łaba próbuje lobować, ale trafia w górną siatkę.
41) Świątek broni strzał Rutkowskiego z 11 metrów.

51) Skwara z 16 metrów zbyt lekko.
53) Piotrowski z dystansu tuż obok.
54) Strzał Trzeciaka z półobrotu na róg.
57) Ropęgo broni kolejny strzał Helta.
72) Kiks Kozłowskiego przy wyprowadzaniu piłki wykorzystuje Zięty i doprowadza do wyrównania.
73) Świątek broni strzał Łaby z linii pola karnego.
74) Chytry strzał Skwary z wolnego broni Ropęgo.
83) Zięty zagrywa z ostrego kąta, ale nie ma kto zamknąć.

Powiedzieli po meczu.

Tomasz Błotny - trener Floty. Trzeci z rzędu remis, ale cieszy, że tym razem dogoniliśmy wynik, a zespół pokazał charakter. Walczyli do końca, bardzo chcieli strzelić zwycięską bramkę, ale zabrakło czasu. Determinacja i upór dały nam jednak wyrównanie zdobyte przez najmłodszego na boisku szesnastolatka. Mieliśmy więcej sytuacji klarownych, ale poza tą jedną wszystkie były kończone niecelnym, albo zbyt łatwym do obrony strzałem. Ale ta skuteczność i stabilizacja jeszcze przyjdą. Pozwolę sobie zauważyć, że tworzymy zupełnie nowy zespół, nie oparty na zawodnikach z poprzedniego sezonu. Mamy już trzon, oparty na wychowankach. Bardzo przydałoby się jeszcze wsparcie kibiców. Na razie remisujemy, ale proszę o spokój, nasze magazyny z amunicją mają być gotowe na 16 sierpnia i później. Zwracam też uwagę, że dziś straciliśmy najmniej bramek z rozegranych do tej pory meczów sparingowych. Grę bramkarza oceniam pozytywnie, poza jednym błędem przy straconej bramce. Przeciwnik był najtrudniejszy z dotychczasowych, grający w piłkę technicznie, nie wdający się w pojedynki siłowe. Bramkę straciliśmy po błędzie w ustawieniu, zablokowany strzał ponowne uderzenie, piłka gdzieś jeszcze podskoczyła i Czarek jej nie sięgnął. Po przerwie zmieniłem ustawienie, wprowadziłem młodych Barańskiego i Ziętego. Ten drugi w 72 minucie powalczył do końca, oszukał obrońcę i zdobył bramkę. Zabrakło trochę szczęścia do zwycięstwa, ale jest to okres przygotowawczy, gry kontrolne są dla przeglądu pola, ustawienia swojej specyfiki meczowej pod kątem gry w lidze. Na dziś jestem spokojny i myślę, że możemy w przyszłość patrzeć z optymizmem. Wierzę w ten zespół.

Jan Rączewski - trener Fali. Założyliśmy dzisiaj, że będziemy doskonalić grę strefową od obrony do ataku. Graliśmy u siebie na 30 - 60 metrze, staraliśmy się to wykonywać. Piłką operowała Flota, my staraliśmy się wyskoczyć z szybkim atakiem. Jedna sytuacja nam się udała. Mecz moim zdaniem dobrze wyglądał, jestem zadowolony z wykonanego przez chłopaków zadania. Założyliśmy sobie, że mamy przechwytywać piłkę w środkowej strefie, zagrać szybką piłkę i zakończyć strzałem. Udało się to Dominikowi Łabie w 13 minucie. Co do straconej bramki, kazałem chłopakom otwierać grę. Na treningach tego jeszcze nie ćwiczyliśmy, robimy to w meczach, wymaga to jeszcze dopracowania. Głupio straciliśmy bramkę po błędzie obrońcy, ale nie mam o to pretensji.

Zdjęcia z meczu

Waldemar Mroczek. Fot PZ, BW

Niedziela, 02 sierpnia 2015
Uwaga najmłodsi

Morski Klub Sportowy Flota zawiadamia, że w poniedziałek 03 sierpnia 2015 o godzinie 15:30 na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Matejki 17a w Świnoujściu odbędzie się pierwszy trening szkółki piłkarskiej, tj. chłopców w wieku 6 - 9 lat. Jednocześnie informujemy, że nabór do szkółki ciągle trwa. Wystarczy zgłosić się do trenera przed treningiem. Zainteresowanych zapraszamy.

tg


Niedziela, 02 sierpnia 2015
Wspomnienie
Tak było siedem lat temu

Równo siedem lat temu, 02 sierpnia 2008 na stadionie w Policach (świnoujski obiekt nie spełniał jeszcze wymogów licencyjnych, był w remoncie) Grzegorz Skwara poprowadził Flotę do pierwszego zwycięstwa w I lidze. Świętował wówczas 33 urodziny, a Flota wygrała 1-0 z Dolcanem Ząbki. Zwycięskiego gola zdobył śp. nieodżałowany Arkadiusz Sojka. Była to pierwsza bramka Floty w I lidze.


Waldemar Mroczek. Fot. Paweł Dodek (archiwum)

Niedziela, 02 sierpnia 2015
O wisienkę na urodzinowym torcie

Po dwóch remisach piłkarzy Floty już jutro (poniedziałek) czeka kolejny występ. O godzinie 18:30 na boisku z nawierzchnią syntetyczną przy ul. Matejki 17a w Świnoujściu rozpocznie się mecz z Falą Międzyzdroje. Będzie to ostatni występ Floty w Świnoujściu przed rozpoczęciem ligi. Ale nie tylko dlatego ten mecz jest ciekawy i ważny. Również dlatego, że spotkają się w nim dwa wyspiarskie kluby, które walczyć będą ze sobą także w A klasie. Ligowy mecz tych zespołów planowany jest na 12/13 września w Międzyzdrojach.
Jutrzejsze spotkanie mieć będzie zatem na celu rozpoznanie przeciwnika i sprawdzanie koncepcji szkoleniowych. Na pewno warto się wybrać, tym bardziej że pogoda ma też być sprzyjająca a upał o tej porze będzie na pewno już lżejszy.
Ciekawostką jest, że będzie to istotny moment w życiu dwóch bardzo ważnych osób dla obu drużyn. Dziś bowiem urodziny obchodzi weteran i prawdopodobny lider zespołu Floty Grzegorz Skwara a wczoraj miał je trener Fali Jan Rączewski. Obaj panowie skończyli po 40 lat, więc będzie to dla nich pierwszy występ "po czterdziestce". Z tej okazji obydwom życzymy dużo zdrowia i wszelkiej pomyślności.



tg

Sobota, 01 sierpnia 2015
Drugi mecz, drugi remis
Flota - Orzeł Łożnica 3-3 (2-1)

1-0 Kamil Trzeciak - 14
1-1 Kamil Wiśniewski - 38
2-1 Dawid Trafalski - 45+1
2-2 Kamil Wiśniewski - 49w
3-2 Radosław Welka - 58
3-3 Krzysztof Moliński - 76

Flota: Michał Bancerek, Przemysław Rygielski (81 Dawid Trafalski), Sławomir Mazurkiewicz, Paweł Stankiewicz (73 Kamil Trzeciak), Dawid Trafalski (46 Oskar Zięty), Dawid Damazyn (67 Michał Wnuk), Tomasz Polarczyk, Mariusz Helt, Grzegorz Skwara, Tomasz Maślak (46 Radosław Welka), Kamil Trzeciak (46 Dawid Barański).
Trener: Tomasz Błotny.
Kierownik drużyny: Jarosław Zakrzewski.

Orzeł: Adam Nowotny, Krzysztof Ziętala, Jarosław Grzonkowski (77 Marcin Mełech), Robert Izdebski, Piotr Drzazga, Michał Adamski, Krzysztof Moliński, Mateusz Ignasiak, Adrian Michalski, Paweł Łuczak, Kamil Wiśniewski.
Trener: Bogusław Żóralski
Kierownik drużyny: Paweł Nowakowski.

Sędziowali: Lech Nowak, Paweł Stanik.

Widzów: 100.

Zaczęło sie w 14 minucie, kiedy Trzeciak po wejściu Damazyna ładnym strzałem zza pola karnego w okienko pokonał Nowotnego po raz pierwszy. W 38 minucie po rzucie rożnym i odbiciu piłki od słupka wyrównał Wiśniewski, ale tuż przed przerwą Flota po nieudanej pułapce ofsajdowej i w konsekwencji główce Trafalskiego wyszła na prowadzenie. W 49 ponownie wyrównał Wiśniewski strzelając z wolnego obok zupełnie zaskoczonego Bancerka, który nie zdążył ustawić muru. Na 3-2 strzałem z bliska wyprowadził Welka po dokładnym przerzucie Mazurkiewicza z lewej strony, ale w 70 minucie goście wyrównali po raz trzeci dalekim, precyzyjnym strzałem Molińskiego.
Kolejny sparing już w poniedziałek. Tym razem przeciwnikiem będzie ligowy rywal z Międzyzdrojów - Fala. Początek meczu godzina 18:30.

Tomasz Błotny. Drugi kolejny sparing przed własną publicznością zakończony remisem, tym razem 3-3. Trzy razy wychodziliśmy na prowadzenie i trzy razy je traciliśmy po własnych błędach. Musimy pracować nad ich eliminacją. Kilka akcji mogło się podobać, pojawiły się nowe osoby. Bardzo dobry występ Tomka Polarczyka, który dobrze rozumiał się z Grzegorzem Skwarą co było korzystne dla zespołu i Radka Welki, który wszedł w drugiej połowie, stworzył sobie trzy fajne sytuacje i strzelił bramkę. Siedmenastolatek Kamil Trzeciak też zdobył bramkę, co na pewno cieszy. Fajnie wszedł do gry szesnastoletni Oskar Zięty. Doświadczona para Mazurkiewicz - Rygielski bez błędów indywidualnych, grali bardzo dobrze, również Skwara robił co mógł. Prowadzenie w obu meczach traciliśmy po błędach własnych, a nie na skutek braków kondycyjnych. Nie możemy też wymagać cudów, bo jesteśmy dopiero po pięciu jednostkach treningowych i dwóch meczach sparingowych. Martwią stracone bramki po błędach własnych. Ale też dzięki temu wiemy nad czym musimy szczególnie pracować. Był to kolejny etap przygotowań do sezonu, sprawdzenie zawodników, a wykładnikiem całości będą występy w Pucharze Polski i A klasie.

Waldemar Mroczek

Archiwum wiadomości
z sierpnia 2015
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.