Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2017 - marzec

Czwartek, 30 marca 2017
Do czego zmusi Pomorzanin?

Przed naszą drużyną kolejny mecz wyjazdowy. Po Gryficach czas zwiedzić Nowogard. Spotkanie z tamtejszym Pomorzaninem w najbliższą sobotę 01 o godzinie 16:00.
Jak wysoko postawi poprzeczkę zespół gospodarzy? To jedna z większych niewiadomych. Rok temu Pomorzanin grał o dwie klasy wyżej od Floty. Teraz grają w tej samej lidze, ale to Flota prze rozpędzona do przodu, a Pomorzanin póki co na miejscu ósmym, bez szans na powrót do V ligi. Ale spadek też nie jest brany pod uwagę. Oprócz własnego boiska ma kolejny poważny atut: gra bez obciążeń. Jeśli przegra nie będzie rozpaczy, ale na pewno powalczy o jakąś zdobycz punktową, która mimo wszystko zostałaby uznana za niespodziankę. Jesienią w Świnoujściu Flota wygrała 6-0 (bramki: Mosiądz - 3, Staniszewski - 2 i Nowak - 1). To jednak już przeszłość. Wiosną Flota, choć nie bez trudu, punkty gromadzi. Pomorzaninowi idzie trudniej. Tylko jeden punkt w dwóch meczach z rywalami na niskich pozycjach: 0-1 u siebie z Sarmatą i 2-3 w Kołbaczu z Zootechnikiem (w tym drugim meczu bramki dla Pomorzanina zdobyli: Rafał Listkiewicz i Kamil Lewandowski). Ale w meczu z Tanowią też spodziewaliśmy się, że będzie łatwiej, tymczasem było bardzo ciężko. Po prostu, zespoły zagrożone nie złożyły jeszcze broni i są w drugiej rundzie szczególnie zmotywowane.
Zatem mecz zapowiada bardzo nieprzewidywalny. Oczywiście faworytem jest Flota i wierzymy w kolejne trzy punkty. Trzeba grać po prostu swoje, nie myśleć o przeciwniku i przede wszystkim poprawić skuteczność.
Bardzo trudne zadanie czeka juniorów. Wyjeżdżają do Szczecina, a tamtejsza Stal zajmuje pierwszą pozycję w tabeli. Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godzinie 13:30 na stadionie przy ul. Bandurskiego w Szczecinie.


Waldemar Mroczek

Sobota, 25 marca 2017
Zpomnieć, czy opowiadać potomnym?
Flota - Tanowia Tanowo 3-2 (0-1)

0-1  Krzysztof Kaliszczak 26 minuta
1-1  Mariusz Helt 53 minuta
1-2  Grzegorz Hnat 60 minuta samobramka
2-2  Łukasz Mickiewicz 72 minuta
3-2  Michał Nowak 81 minuta


Bramki z meczu z Tanowią przez FANATYKTV

Flota: Grzegorz Hnat, Piotr Tkaczonek, Mateusz Bątkowski, Dariusz Kozłowski, Dawid Trafalski (67 Łukasz Mickiewicz), Piotr Bursa, Radosław Welka, Mariusz Helt (73 Filip Żabiński), Grzegorz Skwara, Michał Nowak (90+3 Marcin Krzyżkowski), Damian Staniszewski.
Nie grali: Oskar Bochen, Dawid Damazyn, Patryk Harkot, Maciej Rombalski.
Trener: Tomasz Błotny.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Tanowia: Marcin Owczarzak, Jakub Gembicki (46 Mateusz Miklaszewski), Kamil Sobczak, Krzysztof Czapiewski (84 Łukasz Wronka), Mateusz Morszczyzna, Krzysztof Kaliszczak, Patryk Dzitkowski, Karol Szałek, Piotr Duraj, Remigiusz Grużewski (46 Marcin Lewandowski), Daniel Marecki,
Nie grali: Marcin Padoł, Piotr Blasius, Marcin Jettka, Kacper Stefaniszyn,
Trener: Waldemar Jaskulski.
Kierownik drużyny: Andrzej Stęczniewski.

Żółte kartki:
Flota: Bątkowski (64), Staniszewski (76).
Tanowia: Sobczak (25).

Sędziowali: Piotr Bieniek, Piotr Bitel, Mateusz Modzelewski.

Widzów: 350.


Obszerne fragmenty I połowy przez FANATYKTV

Mecz do zapomnienia. A może wprost przeciwnie, będziemy opowiadać potomnym jako anegdotę, że takie rzeczy zdarzają się naprawdę. Autor filmu "Futbolowe jaja" powiedziałby zapewne, że takie sytuacje przekonują go o istnieniu piątego wymiaru. Zwłaszcza, jeśli chodzi o drugą bramkę dla gości. Nie uprzedzajmy jednak faktów.
Gdyby oceniać na podstawie wyników dwóch ostatnich występów Tanowii z outsiderem u siebie i liderem na wyjeździe, to wychodzi, że lider jest lepszy o jedną straconą bramkę. Trzeba jednak oddać gościom honor, że bardzo umiejętnie się bronili, skutecznie przeszkadzali, przejmowali bezpańskie piłki i wyprowadzali kontry. Dwukrotnie obejmowali prowadzenie. A co dobrego powiedzieć o Flocie? To, że w odróżnieniu od rywali nie straciła wiosną punktów.
Zanim padła pierwsza bramka Flota miała dwie okazje. W 7 minucie Skwara uderzył z wolnego za faul na nim samym w bok bramki, a Owczarzak wykazał się wielką intuicją i refleksem, wybijając ten strzał na róg. W 23 Trafalski trafił w słupek. W 26 minucie Kaliszczak wyskoczył do długiego podania, Hnat wybiegł na 16 metr skrócić kąt, więc zawodnik Tanowii go przelobował i goście objęli sensacyjne prowadzenie, które utrzymali do przerwy i jeszcze 8 minut po. Tuż przed przerwą goście mieli szansę na drugiego gola, lecz tym razem Kaliszczak nie trafił w bramkę.


Obszerne fragmenty II połowy przez FANATYKTV

W 52 minucie Trafalski z 2 metrów uderzył nad poprzeczkę, ale minutę później Skwara wrzucił miękko do Kozłowskiego, a ten zagrał wzdłuż bramki do Helta, który wreszcie zdobył wreszcie pierwszego gola dla Floty. Wydawało się, że huragan będzie się wzmagał, tymczasem 7 minut później na prowadzenie znów wyszli goście. Ale nie po groźnym strzale Lewandowskiego, bo ten wybił z bramki Welka. Bramka była kuriozalna. Zawodnik gości wybijał piłkę z piątego metra, w okolicy środka boiska trafiła ona na głowę Trafalskiego, następnie Bątkowski przedłużył do bramkarza, ten jednak nie patrzył na piłkę, lecz starał się ją zatrzymać intuicyjnie, a tymczasem ona otarła się o górną część stopy Hnata i... minęła go wpadając do bramki. Jeśliby uznać zasadę "przeciwnik - powietrze" należałoby gola zaliczyć zawodnikowi wybijającemu aut bramkowy! Drugiego gola dla Floty zdobył Mickiewicz, 5 minut po wejściu na boisko pięknym, strzałem pod poprzeczkę po zagraniu Skwary. Dwie minuty później "swojaka" omal nie strzelił dla odmiany Sobczak z Tanowii, w 77 Owczarzak obronił silny strzał Bątkowskiego, minutę później Staniszewski znalazł się sam na sam z bramkarzem, jednak zamiast strzelać niepotrzebnie podawał do Skwary. Dobrze jednak zrobił w 81 minucie, kiedy po otrzymaniu piłki od Skwary znalazł się przy linii końcowej, dojrzał Nowaka, który znalazł lukę w gąszczu nóg i pokonał Owczarzaka po raz trzeci. Były jeszcze szanse na podwyższenie wyniku. Minutę po golu Nowaka Owczarzak ubiegł Staniszewskiego, w 90 wyłapał strzał Mickiewicza z 5 metrów, a w czasie doliczonym wyręczył go Lewandowski wybijając kolejny strzał Mickiewicza.

Wypowiedzi trenerów.
Tomasz Błotny. Gramy do końca, gratuluję moim zawodnikom zwycięstwa. Na to zasłużyli w całym spotkaniu. Powrót po przerwie Michała Nowaka udany, okraszony strzeloną bramką. Zespół walczył, gonił wynik. Oczywiście popełnialiśmy też błędy. Jeżeli ktoś myśli , że będzie łatwo to się myli. Myli się, bo nikt się nam nie położy. Jestem z drużyną, żyję każdym meczem, cieszę się, że mam takich zawodników, walczących, zaangażowanych. Charakter Floty nie zginie. Bramki traciliśmy kuriozalne, ale nie mam do nikogo pretensji, a wręcz przeciwnie - będę bronił zawodników. Bronimy się przede wszystkim wynikami. Mieliśmy swoje szanse w meczu. Dawid Trafalski m.in. trafił w słupek, okazje mieli Damian Staniszewski czy Mateusz Bątkowski. Stracone przez nas bramki były ciosami bokserskimi. Pokazaliśmy jednak zespołowość, odpowiedzieliśmy swoimi uderzeniami Mariusza Helta, Łukasza Mickiewicza i Michała Nowaka po składnych akcjach zespołowych i tym wygraliśmy. Dobre zmiany Mickiewicza i Żabińskiego dolały nam paliwa, dodały sił w ataku w końcówce. Gdy ktoś pyta co się dzieje z Flotą - odpowiadam: jesteśmy liderem. Dalej idziemy razem, nie narzekamy, pracujemy. Zespół mój zareagował dziś bardzo pozytywnie, goście natomiast zagrali bardzo dobre zawody, sprawią jeszcze niejedną niespodziankę w lidze; pełen szacunek. My trzymamy taki kurs, wiemy doskonale o naszej sile, wiemy jak pracować, robimy to bardzo spokojnie, wspólnie, krok po kroku. Bardzo dziękuję kibicom za przyjście na spotkanie i dopingowanie do ostatniej minuty. Takie mecze warto oglądać. Jeszcze dużo przed nami, ale atmosfera nas trzyma. Świadomość drużyny jest wystarczająca, jestem tego pewien.

Waldemar Jaskulski. Trudno ocenić ten mecz na gorąco. Jestem zadowolony z gry drużyny, prowadziliśmy na wyjeździe dwa razy, szkoda że nie udało się tego dowieźć do końca. Gramy o co innego i Flota gra o co innego. Szkoda punktów, strzeliliśmy dwie bramki na wyjeździe, ale nic z tego nie mamy. Czuję z tego powodu niedosyt. Musiałem zmienić dwóch zawodników, ponieważ doznali kontuzji - tak wyszło, trudno. Jest jeszcze dużo meczów, myślę że będzie coraz lepiej. To jest młody zespół, ja też jestem od niedawna, będziemy dążyli do swojego celu, czyli do utrzymania.

Waldemar Mroczek. Video Piotr Dworakowski

Czwartek, 23 marca 2017
Tylko zwycięstwo, ale bez lekceważenia

Nadchodzi kolejka nr 17 w klasie okręgowej. Drużyna Floty po raz pierwszy w tym roku kalendarzowym zagra o punkty u siebie. Przeciwnikiem będzie Tanowia Tanowo, a mecz rozegrany zostanie w sobotę, 25 marca o godzinie 15:30 na głównej płycie.
Zdecydowanym faworytem tego spotkania jest oczywiście nasz zespół. To w końcu wyraźny lider i główny pretendent do awansu, w dodatku grający u siebie. Dorobek gości natomiast mizerny. Trzecia od końca pozycja (niepewna, los zespołu z tej pozycji zależeć będzie od liczby drużyn z regionu spadających z wyższej ligi), zaledwie 12 zdobytych punktów, bramki 28-42. Punkty do tej pory zdobywa tylko z zespołami z dolnej połowy tabeli. Największy sukces to remis 2-2 w Szczecinie z Iskierką. Z pokonanych zespołów najwyżej notowana jest Sarmata Dobra (12. pozycja). Mecz zakończył się wynikiem 7-1. Fakt, że wysokim, ale było to jedyne zwycięstwo Tanowii u siebie. Poza tym 3-1 w Krąpielu i 3-2 w Kołbaczu. Początek wiosny też trudno uznać za udany, skoro zespół ten nie dał rady wygrać u siebie z ostatnim w tabeli Zootechnikiem Kołbacz, który przedtem zdobył tylko jeden punkt. Ba, to goście pierwsi strzelili dwie bramki. Później Tanowia wprawdzie wyszła na prowadzenie, ale po trzech minutach było już 3-3 i takim wynikiem mecz się zakończył. Bramki dla Tanowii w tym spotkaniu zdobyli: Daniel Marecki i dwukrotnie Krzysztof Kaliszczak. Trenerem drużyny Tanowii jest były piłkarz Floty Rafał Piotrowski.
Mecz w Tanowie odbył się 20 sierpnia 2016. Wygrała wówczas Flota (jeszcze bez Damiana Staniszewskiego) 5-1, po trzech bramkach Damiana Mosiądza oraz Mariusz Helta i Grzegorza Skwary dla Floty oraz Rafała Blasiusa dla Tanowii.
W wojewódzkiej lidze juniorów starszych nasz zespół spotka się z Akademią Piłkarską Kotwica Kołobrzeg. Początek spotkania sobota, godzina 11:00, także na głównym boisku. Mecz ważny, ponieważ Kotwica bezpośrednio wyprzedza Flotę w tabeli. Na obydwa mecze serdecznie zapraszamy.


Waldemar Mroczek

Wtorek, 21 marca 2017
W piątek sesja zdjęciowa

Informujemy, że w najbliższy piątek, 24 marca 2017, o godzinie 16:30, na głównej płycie stadionu przy ul. Matejki 22 w Świnoujściu odbędzie się sesja zdjęciowa pierwszej drużyny oraz juniorów Morskiego Klubu Sportowego Flota. Zapraszamy fotoreporterów.

tg


Wtorek, 21 marca 2017
Filmik z Gryfic



Poza dołączonym wcześniej do relacji z meczu ze Spartą filmikiem Piotra Dworakowskiego otrazymaliśmy także 33-minutowy zapis od panów Pawła i Jana Małkowskich z Gryfic, za co serdeczmnie dziękujemy i zapraszamy do obejrzenia tej obszernej relacji.

Zgoda na udostępnienie Paweł & Jan Małkowscy

Sobota, 18 marca 2017
Mógł być spacerek, były nerwy
Sparta Gryfice - Flota 1-2 (0-2)

0-1  Damian Staniszewski 11 minuta
0-2  Damian Staniszewski 19 minuta
1-2  Tomasz Wlaźlak 77 minuta z karnego

Flota: Oskar Bochen (66 Grzegorz Hnat), Piotr Tkaczonek (66 Łukasz Mickiewicz), Mateusz Bątkowski, Dariusz Kozłowski, Dawid Trafalski, Piotr Bursa, Radosław Welka, Mariusz Helt (90+1 Filip Żabiński), Grzegorz Skwara, Tomasz Maślak (56 Oskar Zięty), Damian Staniszewski.
Nie grali: Paweł Stankiewicz, Maciej Rombalski, Kamil Trzeciak.
Trener: Tomasz Błotny.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Sparta: Adam Szmyt, Łukasz Zakrzewski, Krzysztof Kubas, Kamil Motel, Maciej Rogowski, Maciej Szwech, Tomasz Kostrzewa, Maciej Remplewicz, Mateusz Świtniewski, Tomasz Wlaźlak, Szymon Sęk.
Nie grali: Mateusz Stalewski, Daniel Zgierski, Sebastian Żółtek, Przemysław Dąbrowski, Kamil Stoowski, Damian Kowalczyk, Grzegorz Balkowski.
Trener: Grzegorz Kubas.
Kierownik drużyny: Łukasz Zakrzewski.

Żółte kartki:
Flota: Staniszewski (55), Mickiewicz (70), Welka (88).
Sparta: Motel (55).

Sędziowali: Waldemar Cichecki, Michał Kaczmarek, Błażej Syropiatko.
Obserwator: Andrzej Nawojski.
Delegat: Tadeusz Leszczyński.

Widzów: 180.

Mecz rozgrywany był w trudnych warunkach, choć jak na marzec, to może i nie tak złych. W każdym razie boisko było rozmokłe, padał deszcz, wiał silny wiatr. W pierwszej połowie Flota grała z wiatrem i po 19 minutach prowadziła już 2-0, wypracowując kolejne stuprocentowe okazje. Nie wykorzystanie ich doprowadziło do tego, że grająca w drugiej połowie z wiatrem Sparta przycisnęła, zdobyła kontaktowego gola i trzeba było mocno trzymać, aby nie wypuścić zwycięstwa. Udało się, wygrała dojrzałość.
Pierwszych prób ze strony Floty dokonali Skwara oraz Trafalski, w odpowiedzi dwie okazje miał Wlaźlak, ale raz nie trafił, a za drugim razem ubiegł go Bochen. W 11 minucie zagraną z głębi pola przez Kozłowskiego piłkę przejął Staniszewski i po krótkim prowadzeniu plasowanym strzałem pokonał Szmyta. W 16 minucie strzał Maślaka z lewej strony nieznacznie minął słupek, w 18 Staniszewski ograł już bramkarza, jednak strzał odbił się od nogi Motela. Ale chwilę później kapitanowi Sparty przytrafił się koszmarny błąd, stracił piłkę tuż przy linii pola karnego na rzecz Helta, który minąwszy go podał do Staniszewskiego, a ten podwyższył na 2-0. W 28 minucie Remplewicz uderzył z półobrotu tuż obok słupka, minutę później spudłował Staniszewski, również w 37, w sytuacji sam na sam, strzelił nad poprzeczkę, a w 45 Kozłowski z bliska nie trafił w bramkę.
Po przerwie więcej do powiedzenia mieli gospodarze. Okazje mieli Remplewicz, Kostrzewa i Szwech, lecz nie trafiali w bramkę, bądź ich intencje wyczuwał dobrze broniący Bochen, który jednak w 66 minucie musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Ze strony Floty w 59 minucie sam na sam ze Szmytem był Helt, ale nie dał rady strzelić gola. W 76 minucie po wrzutce z lewej strony Remplewicza pchana wiatrem piłka zatańczyła na poprzeczce, interweniujący Hnat spadł na Bursę, który przypadkowo dotknął piłkę ręką i sędzia podyktował rzut karny. Wlaźlak ostrym strzałem w górną część bramki zdobył kontaktowego gola. Gospodarze zwęszyli szansę na wyrównanie, ale i Flota wyprowadzała kontry. Wynik jednak nie uległ już zmianie.


Skrót meczu Sparta - Flota przez FANATYKTV

Wypowiedzi trenerów.
Tomasz Błotny. Cieszą trzy punkty wywiezione z naprawdę trudnego terenu, jadą do Świnoujścia z nami. Wiedzieliśmy, że będzie to ciężkie spotkanie, tzw. scenariusz meczowy to dziś potwierdził. Dziękuję zespołowi za zaangażowanie i włożony wysiłek przez zawodników, walczyli zagrali bardzo ambitnie. Mecz toczył się w trudnych warunkach atmosferycznych, przy rzęsiście padającym deszczu i silnie wiejącym wietrze, który nam sprzyjał w pierwszej połowie, a był przeciw nam w drugiej. Rozegraliśmy dwie różne połowy. Pierwszą bardzo dobrą z dwoma golami Damiana Staniszewskiego, wieloma dobrymi akcjami, szansami bramkowymi na ostateczne zamknięcie tego meczu, brakowało jednak skuteczności. Drugą, dużo słabszą, z sytuacjami dla gospodarzy, zdobytą przez nich bramką. Oczywiście szukaliśmy też szans własnych, za mało jednak operowaliśmy spokojnie piłką. A może tak właśnie mieliśmy grać? Po przerwie - trzeba to podkreślić - graliśmy pod wiatr i przeciwnik to wykorzystywał, naciskając mocno. Nie były to stuprocentowe okazje, ale liczne stałe fragmenty. Uczulałem na to zespół. Bramkę straciliśmy z rzutu karnego, ale rzuty wolne i rożne wybroniliśmy wszystkie, włożyliśmy w to spotkanie dużo sił, pokazaliśmy mądrość, dobrą organizację gry obronnej, a końcowy efekt to zwycięstwo . Gospodarze grali bardzo ambitnie do końca, szanujemy to, ale nie jest dla nas niespodzianką, że na mecz z liderem każdy zespół będzie nastawiał się już nie na 100, ale na 200 lub nawet 300 procent i chciał się pokazać swoim kibicom z najlepszej strony. Procentują sparingi, wyszło doświadczenie w grze, wygrała dziś drużyna. Zawodnicy stanęli na wysokości zadania i z tego się cieszę. Debiut Piotra Tkaczonka oceniam bardzo pozytywnie. Zmiana była podyktowana korektą w ustawieniu. Postawa bramkarzy w tym spotkaniu, Oskara Bochena (musiał zejść z powodu kontuzji) i Grzegorza Hnata pokazała duży akcent na współpracę, zespołowość, na to nad czym pracujemy wszyscy razem. Uważam, że obaj bronili bardzo dobrze. Zaczęliśmy rundę od wyjazdowej wygranej z silnym zespołem. Ja już ochłonąłem, emocji było dużo, jestem bardzo zadowolony. Robimy dalej spokojnie to, co mamy do zrobienia.

Grzegorz Kubas. W dwóch połowach oglądaliśmy dwie różne Sparty. Do przerwy zdecydowanie dominowała Flota, strzelając dwie bramki po ewidentnych naszych błędach i miała szanse na kolejne co najmniej dwie. Nasz kapitan Kamil Motel, czując się winnym utraty drugiej bramki, mocno mobilizował w przerwie do walki. W drugiej połowie sytuacja się odwróciła i stroną dominującą była Sparta. Mieliśmy kilka sytuacji, ale niestety wykorzystaliśmy tylko karnego. Warunki do gry były ciężkie, padający deszcz robił boisko coraz bardziej grząskim, ale pole karne to już katastrofa. Podziwiać należy bramkarzy, którzy taplali się w takiej borowinie. Dobrze wytrzymaliśmy mecz kondycyjnie. Postawiliśmy liderowi twarde warunki, z subiektywnego punktu widzenia uważam, że remis byłby bardziej sprawiedliwy. Myślę, że z każdym meczem będzie coraz lepiej.

Waldemar Mroczek. Video Piotr Dworakowski

Czwartek, 16 marca 2017
Wracamy do walki o punkty

A więc rozkręcamy karuzelę. W najbliższy weekend wznawiają rozgrywki zespoły klasy okręgowej, w tym oczywiście także i Flota, którą na początek czeka wyjazd do Gryfic. Spotkanie z tamtejszą Spartą rozpocznie się w sobotę o godzinie 15:00.
Już na początek czeka nasz zespół bardzo ciężki test, właściwie to najtrudniej zapowiadający się wyjazd, albowiem z wszystkimi drużynami będącymi aktualnie wyżej od Sparty grać będziemy wiosną u siebie. Zespół gospodarzy zajmuje aktualnie piątą pozycję. Do wicelidera (przypomnijmy, że awansują dwa zespoły) traci 9 punktów. Dosyć sporo, ale możliwe do odrobienia w 15 meczach, w każdym razie to nie jest w piłce nożnej rzadkość. Zespół Sparty nie został znacząco osłabiony, wzmocnił się natomiast między innymi dobrze nam znanym z Bizona Cerkwica Tomaszem Wlaźlakiem.
Flota przygotowuje się do tego meczu spokojnie. Nie ma powodów do bicia piany, to my wszak jesteśmy liderem i to rywale mają się martwić, jak nas z tego tronu zrzucić. Nadal stawiamy na wychowanków, młodość i doświadczenie. Do zespołu zostało dokooptowanych dwóch juniorów, tj. Patryk Harkot i Krzysztof Bątkowski.
Jesienią, a właściwie to latem, w Świnoujściu wygrała Flota 4-0, po bramkach Michała Nowaka, Damiana Mosiądza i dwóch Oskara Ziętego. Nie było jednak łatwo, do 44 minuty utrzymywał się wynik bezbramkowy, a w drugiej połowie, przy stanie 1-0, Sparta wykonywała rzut karny. Mogło więc być różnie i w żadnym wypadku nie można na sobotni mecz patrzeć przez pryzmat sierpniowego wyniku, co nie zmienia faktu, że faworytem jest Flota.


Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 13 marca 2017

Humoreska
Wyspiarska żyleta

Jesteśmy zawsze tam, gdzie nasz dziecko gra, ole, ole...


Niedziela, 12 marca 2017
Miejski przegląd najmłodszych

Dziś w hali Gimnazjum Publicznego nr 3 na Warszowie odbył się I Turniej Młodych Talentów o Puchar Prezydenta Świnoujścia. Wzięło w nim udział 160 zawodników z sześciu świnoujskich klubów, podzielonych na trzy dwuletnie grupy wiekowe w przedziale 2004-09, z tym ze tylko w tej środkowej grupie (2006-07) reprezentowane były wszystkie kluby. Flotę, ze zmiennym szczęściem reprezentowały cztery drużyny kierowane przez Piotra Polarczyka i Krzysztofa Słowińskiego.

Jako pierwsi w szranki stanęli najmłodsi, czyli urodzeni w roku 2008 i młodsi, nie tylko chłopcy. W pierwszej kolejce nasz zespół pauzował (uczestniczyło w tej grupie 5 zespołów), a zaczął swój występ od porażki 0-1 z Fundacją Akademia Piłkarska Reissa Zachodniopomorskie (APR), prowadzoną przez Michała Protasewicza. Prawdziwy charakter nasi zawodnicy pokazali w drugim meczu przeciwko UKS Bałtyk Ferdinanda Chi Fona, kiedy ze stanu 0-1 wyprowadzili po dwóch bramkach Jana Wyralskiego na 2-1. Zwycięstwem 1-0 zakończył się także trzeci występ przeciwko UKS Czwórka-Albatros (trener Wojciech Kramarz). W tym spotkaniu zwycięską bramkę zdobył Jakub Trzeciak. I wreszcie w ostatnim meczu z Akademią Piłkarską Baltica Sebastiana Olszara, Marcina Adamskiego i Damiana Staniszewskiego pechowa porażka, gdy po niefortunnej interwencji naszego obrońcy piłka wpadła do naszej bramki, co dało Baltice zwycięstwo, spychając nasz zespół na trzecie miejsce. Gdyby ta bramka nie padła, turniej wygrałaby Flota.

Oto skład Floty: Oskar Saganowski, Kuba Trzeciak, Gerard Lewczuk, Kacper Mikiewicz, Aleksander Kosmalski, Miłosz Zakrzewski, Bartosz Słabosz, Kuba Masow, Jan Wyralski. Ostateczna kolejność: 1) Baltica, 2. APR, 3) Flota, 4) Bałtyk, 5) Czwórka-Albatros.

Najlepszym strzelcem tej grupy został Jan Wyralski (Flota)!

Co nie udało się najmłodszym w pełni wypaliło średniakom. W pięciu meczach zdobyli oni 13 punktów, remisując jedynie bezbramkowo z Balticą. Pozostałe mecze wygrali odpowiednio: 1-0 z Albatrosem (bramka Paweł Rewaj), 2-0 z Bałtykiem (Gabriela Trzybińska i Jakub Wieczorek), 2-0 z APR (Paweł Rewaj i Gabriela Trzybińska) oraz 1-0 z prowadzonym przez Gerarda Białka UKS Prawobrzeże (bramka Paweł Rewaj).

Skład: Damian Matalewski, Jakub Wieczorek, Marcel Maciejewski, Wojciech Łukacz, Oliwier Kozłowski, Oliwier Mrowca, Gabriela Trzybińska, Paweł Rewaj, Szymon Cellner, Marcel Graf, Paweł Bilski.

Kolejność: 1) Flota, 2) Albatros, 3) Baltuica, 4) APR, 5) Bałtyk, 6) Prawobrzeże. Najlepszy strzelec: Rajan Skwara (Baltica).

I wreszcie grupa najstarsza. Tu niestety obu naszym drużynom nie wyszło. Jedyne zwycięstwo odniosła Flota I nad Flotą II 2-0 (bramki Adam Stefaniak-Ostrouch i Igor Kamiński). Poza tym Flota I bezbramkowo zremisowała z Bałtykiem. Reszta meczów niestety przegrana bez zdobytego gola. Flota I z Prawobrzeżem 0-1 i z Balticą 0-3, natomiast Flota II przegrała z Bałtykiem 0-1, Prawobrzeżem 0-1 i Balticą 0-3.

Składy. Flota I: Hubert Wydra, Oliwier Szymański, Mateusz Słowiński, Igor Kamiński, Adam Stefaniak-Ostrouch, Nikodem Rusin, Tomasz Cellner, Piotr Biesiadziński, Marcin Sperkowski. Flota II: Adrian Ziemliński, Olaf Graf, Dawid Mizerkiewicz, Damian Rutkowski, Olivier Amani, Mateusz Krzyśków, Fabian Malazdra, Toscane Amani, Yevhen Zakharchuk.

Ostateczna kolejność: 1) Baltica, 2) Bałtyk, 3) Prawobrzeże, 4) Flota I, 5) Flota II. Najlepszy strzelec Olaf Wojtkiewicz (Baltica).

Mecze sędziowali Lech Nowak, Damian Staniszewki i Michał Protasewicz, opieka medyczna: Patryk Sadokierski. Nadzór nad całością sprawował zastępca prezydenta Paweł Sujka, wspomagany przez kilka osób.

Trzy najlepsze zespoły w każdej kategorii otrzymały od prezydenta pamiątkowe puchary, najlepsi strzelcy piłki ufundowane przez Mac Donald's Świnoujście, a wszyscy uczestnicy pamiątkowe medale. Mac Donald's ufundował także plecak dla najmłodszego zawodnika turnieju Bartosza Słabosza z Floty.

Waldemar Mroczek. Fot. Patrycja Słowińska

Sobota, 04 marca 2017
Za wysokie progi
Flota - Vineta Wolin 1-5 (0-3)

0-1  Adam Nagórski 11 minuta z karnego
0-2  Adrian Nagórski 22 minuta
0-3  Tongjun Lee 37 minuta
1-3  Damian Staniszewski 66 minuta
1-4  Adam Nagórski 88 minuta
1-5  Adam Nagórski 90+2 minuta

Flota: Oskar Bochen, Mateusz Bątkowski (85 Filip Żabiński), Przemysław Rygielski, Dariusz Kozłowski, Dawid Trafalski (85 Paweł Stankiewicz), Piotr Bursa, Radosław Welka, Mariusz Helt, Kamil Trzeciak (61 Tomasz Maślak), Oskar Zięty (61 Łukasz Mickiewicz), Damian Staniszewski.
Nie grali: Grzegorz Hnat, Grzegorz Skwara, Maciej Rombalski.
Trener: Tomasz Błotny.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Vineta: Oskar Rechtziegel, Dawid Jeż, Marek Niewiada, Mateusz Kosacki, Dawid Łodyga (46 Kacper Plebańczyk), Adrian Skorb, Oskar Fijałkowski, Jakub Hilicki, Tongjun Lee (64 Kajetan Pogorzelczyk, 75 Bartłomiej Wach), Adrian Nagórski, Adam Nagórski.
Nie grali: Piotr Rusek, Tomasz Wydmuszek, Radosław Cyburt
Trener: Tomasz Wydmuszek.
Kierownik drużyny: Jakub Tarka.

Żółte kartki:
Flota: Rygielski (14), Bursa (47), Kozłowski (77), Stankiewicz (87).
Vineta: Fijałkowski (72).

Sędziowali: Łukasz Ostrowski, Robert Betlejewski, Damian Dróżka.

Widzów: 375.


Skrót I połowy przez FANATYKTV

Minuta po minucie.
4) Bochen broni strzał Fijałkowskiego z wolnego.
8) Kontra Floty i Bursa trafia w słupek.
10) Wracający Trafalski na linii pola karnego interweniuje między Lee a Łodygą, sędzia uznaje, że Łodyga był faulowany i ku zaskoczeniu nawet zawodników Vinety dyktuje rzut karny. Czy słusznie? Oceńcie sami:


Sytuacja przed karnym przez FANATYKTV

11) Adam Nagórski zwodzi Bochena i strzałem przy lewem słupku zdobywa dla gości prowadzenie.
14) Adam Nagórski urywa się obrońcom, jest sam na sam, ale strzela poza długi słupek.
18) Bątkowski zza narożnika pola karnego obok słupka.
22) Adrian Nagórski ładnym strzałem z pierwszej piłki, z 18 metrów w okienko, podwyższa na 2-0.
25) Trzeciak z linii pola karnego zbyt lekko.
37) Lee z podania Adama Nagórskiego z najbliższej odległości strzela trzecią bramkę.
43) Po uderzeniu Adama z wolnego piłka po rękach Bochena odbija się od poprzeczki, dobitka Skorba nad poprzeczkę.


Skrót II połowy przez FANATYKTV

48) Ostry strzał Fijałkowskiego odbija się od obrony i wychodzi na róg.
52) Staniszewski z wolnego tuż za długi słupek.
55) Bochen broni strzał niepilnowanego Fijałkowskiego z 7 metrów.
57) Bątkowski wybija piłkę spod nóg Lee, która jednak o mało nie wpada do bramki.
66) Przepiękny strzał Staniszewskiego z 25 metrów lobuje Rechtziegela i piłka ląduje pod poprzeczką.
68) Rechtziegel broni daleki strzał Bątkowskiego z wolnego.
79) Strzał Jeża nad poprzeczkę.
88) Adam Nagórski w sytuacji sam na sam nie daje szans Bochenowi.
89) Nie upilnowany Wach, na szczęście jest nieskuteczny.
90+2) Adam Nagórski znów sam w polu karnym, zdobywa piątego gola i ustala wynik meczu.

Wypowiedzi trenerów.
Tomasz Błotny. Różnica klas na pewno była widoczna. Zespół Vinety umiejętnie wykorzystał nasze delikatne potknięcia. Mimo wysokiego wyniku jestem zadowolony z postawy mojego zespołu. Wykorzystałem maksymalną dopuszczalną liczbę zawodników. Walczyliśmy jak umieliśmy z zespołem, który jest prowadzony profesjonalnie, gra w III lidze. Bardzo ładna bramka Damiana Staniszewskiego w drugiej połowie, prawdziwy majstersztyk, "stadiony świata", czego mu serdecznie gratuluję. Nie chcę oceniać pracy sędziów, ale jestem przekonany, że Vineta poradziłaby sobie sama. Do pierwszego meczu zostały dwa tygodnie, będziemy się do niego spokojnie przygotowywać. Starcie z tak mocnym przeciwnikiem na pewno jest na plus i z tego się cieszymy. Musimy patrzeć na realia, które są dzisiaj, na co nas stać w tym składzie personalnym. Drużyna jest ciągle w budowie, nasz obecny cel jest zupełnie inny, a dzisiejszy mecz był tylko fajnym dodatkiem. Z meczu tego czerpiemy doświadczenie.

Tomasz Wydmuszek. Do dzisiejszego meczu podeszliśmy naprawdę bardzo poważnie. Wiedzielismy, że są to lokalne derby, wytłumaczylismy sobie jak ma ten mecz wyglądać i pierwsza połowa w pełni to pokazała, przejęliśmy w tym okresie całą inicjatywę tego spotkania. Dało nam ono satysfakcję ze zwycięstwa, awans do nastepnej rundy w Pucharze Polski i dobre wprowadzenie przed meczami ligowymi. Cieszymy się ze strzelenia pięciu bramek, wyciągniemy wnioski i czekamy na pierwszy mecz ligowy.

Waldemar Mroczek. Video Piotr Dworakowski

Środa, 01 marca 2017
Wiosna, ach to ty

Po 104 dniach przerwy piłkarze wracają na boiska grać o stawkę. Na początek Puchar Polski. W V rundzie szczebla okręgowego Flota spotka się z Vinetą Wolin. Spotkanie odbędzie się w najbliższą sobotę na głównej płycie stadionu w Świnoujściu, a rozpocznie o godzinie 14:00.
Mecz ten mieć będzie dodatkowy smak. Spotkają się w nim przecież dwa obecnie najmocniejsze zespoły na wyspach. Aktualnie o trzy klasy wyżej gra Vineta i to ona będzie faworytem tego meczu. Ma w składzie między innymi braci Adama i Adriana Nagórskich oraz doskonale nam znanego Marka Niewiadę. Ale jeśli chodzi o nazwiska, to przecież Flota nie jest gorsza, ma nawet więcej zawodników z centralną przeszłością. Jednak ligowe obycie drużyny przemawia za gośćmi.
Vineta była w poprzednim sezonie rewelacją III ligi. Jako beniaminek zajęła pierwszą pozycję i walczyła w barażach o awans do II ligi z Odrą Opole. Nie wytrzymała jednak presji meczu u siebie i przegrała go 0-2. W rewanżu był remis 1-1, ale to oczywiście nie wystarczyło. Teraz idzie gorzej, nikt już wolinian nie bagatelizuje. Aktualnie z 20 punktami na trzynastej pozycji. Przewaga nad strefą spadkową w miarę spokojna - 4 punkty. Przypomnijmy, że Flota jest liderem klasy okręgowej Szczecin-Północ.
Vineta - podobnie jak pozostali trzecioligowcy - dopiero rozpoczyna udział w Pucharze Polski. Flota ma już za sobą dwa mecze (powinny być trzy, ale w IV rundzie trafiła wolny los). Przypomnijmy, że pokonała 5-2 Iskrę Golczewo i 5-0 Orła Łożnica.
W V rundzie uczestniczą trzy zespoły z III ligi, cztery z czwartej, pięć z wyższej okręgówki, trzy z niższej (oprócz Floty są to Iskierka Szczecin i Polonia Giżyn) oraz jeden z A klasy (Jedność Przewłoki).
Jak każda pucharowa potyczka, w sobotnim meczu będzie musiał być wyłoniony zwycięzca, w razie potrzeby dogrywka i ewentualnie rzuty karne. Zwycięzca awansuje do następnej rundy (spotka się tam ze zwycięzcą meczu Iskierka - Hutnik Szczecin), a jeśli przejdzie i tę przeszkodę - awansuje do ćwierćfinału wojewódzkiego, w którym będą uczestniczyć po cztery zespoły z okręgu koszalińskiego i szczecińskiego. Dopiero zwycięzca szczebla wojewódzkiego będzie grał na szczeblu centralnym.
Dla obydwóch zespołów będzie to ostatni sprawdzian przed rundą rewanżową w lidze. Vineta rozpocznie ją już za tydzień wyjazdem do Chwaszczyna, natomiast Flota 18 marca pojedzie do Gryfic. Zapraszamy wszystkich na mecz o Puchar Polski, zwłaszcza że prognozy meteorologiczne są bardzo zachęcające.


Waldemar Mroczek

Archiwum wiadomości
z marca 2017.
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.