|
|
|
Archiwum 2018 - listopad |
Czwartek, 29 listopada 2018
Lider przeciw liderowi
|
Zakończyły się ligowe rozgrywki piłkarskie w regionie na wszystkich fontach, ale nie wszyscy są już na ulopach. 32 drużyny pozostały jeszcze w grze o Puchar Polski ZZPN i w najbliższą, sobotę 01 grudnia o godzinie 13:00, staną do walki o awans do V rundy. Uczestniczyć w niej będą już zespoły III i IV ligi, jest tam także nasza Flota.
Pojedynek Iskry Banie z Flotą, mimo iż bez udziału tych z górnej półki, zapowiada się jako jeden z ciekawszych. Zespoły dzielą co prawda dwie klasy rozgrywkowe, ale obydwa są w swych ligach niepokonanymi liderami, czyli na fali wznoszącej. Iskra zdecydowanie przewodzi w grupie IV klasy B, nad drugimi w tabeli Czarnymi Lubanowo ma 9 punktów przewagi. Wygrała w rundzie jesiennej wszystkie mecze ligowe i pucharowe! Ma też imponującą różnicę bramek 49-3. U siebie nie straciła ani jednej bramki. Wprawdzie Czarni Lubanowo fizycznie strzelili, ale w 92 minucie zawodnik tej drużyny popchnął sędziego i wynik zweryfikowano jako walkower 3-0 dla Iskry (na boisku było 3-1). Przed tygodniem Iskra wygrała 4-2 w Widuchowej z Łąbędziem. Poza tym, jedynym zespołem w lidze, któremu udało się strzelić Iskrze bramkę, jest Mieszko Mieszkowice, ale i ten mecz wygrała Iskra 2-1. Było to jedyne spotkanie w sezonie, wygrane przez drużynę z Bań różnicą tylko jednej bramki. Były oczywiście też i wysokie zwycięstwa, w tym 9-0 u siebie z Koroną Klępicz.
W Pucharze Polski tak Iskra jak i Flota w pierwszym występie strzeliły przeciwnikom na ich boiskach po 14 bramek; Iskra wygrała 14-0 w Swobnicy z Tywą, Flota 14-1 z Bizonem w Cerkwicy (bramki Mosiądz - 6, Nowak i Stasiak po 2 oraz Bątkowski, Bursa, Fabiszewski i Nasiadko). Iskra wygrała jeszcze 4-2 z Dębem Dębno, zaś trzeci przeciwnik - Zieloni Zielin - do Bań po prostu nie przyjechał. Flota w międzyczasie wygrała jeszcze 1-0 w Dziwnowie z Jantarem, po bramce Bątkowskiego.
Gdyby mecz zakończył się remisem, zarządzone zostanie strzelanie rzutów karnych do skutku, nie będzie dogrywki - pojawią się one dopiero od ćwierćfinałów (VII runda). Zespół, który wygra mecz w Baniach, w następnej rundzie spotka się ze zwycięzcą meczu Rurzyca Nawodna - Stal Szczecin.
Największy niepokój wciąż budzi jednak grudniowa pogoda, czy boisko będzie się nadawało do gry. Synoptycy na ogół są zgodni co do temperatury nieco na plusie, ale w kwestii opadów portale pogodowe przewidują różnie; jedni że ich nie będzie, inni że będzie padał deszcz lub nawet deszcz ze śniegiem (ten głównie w piątek). Na szczęście nikt nie zapowiada śnieżycy, więc wszystko wskazuje na to, że mecz się odbędzie.
Waldemar Mroczek
Poniedziałek, 26 listopada 2018
Młodzież zakończyła rundę jesienną
We wtorkowe popołudnie, 20 listopada br. na boisku ze sztuczną nawierzchnią odbyła się uroczystość zakończenie rundy jesiennej grup młodzieżowych z udziałem zawodników, trenerów, sponsorów i rodziców. Była wspaniała atmosfera, gorący poczęstunek, nagrody. Szczególny wkład w przygotowanie uroczystości miały panie Ewelina Herman i Iwona Klisowska, mamy młodych piłkarzy. Obszerna relacja z imprezy znajduje się tutaj.
Źródło: własne
Sobota, 24 listopada 2018
Do zobaczenia, do wiosny
Flota - Światowid 63 Łobez 4-0 (2-0)
Flota: Oskar Bochen, Michał Stasiak, Dariusz Kozłowski, Piotr Bursa, Marek Niewiada, Radosław Welka, Grzegorz Skwara, Michał Nowak, Patryk Harkot, Damian Staniszewski, Damian Mosiądz.
Nie grali: Łukasz Gądek, Maciej Rombalski, Dawid Trafalski, Mateusz Bątkowski, Maciej Nasiadko, Mariusz Helt.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Światowid 63: Mateusz Krupski, Dawid Urbański, Michał Koba, Marcin Grzywacz, Sylwester Michałowski, Patryk Pańka, Damian Grzywacz (82 Daniel Ignacenko), Paweł Pawłowski, Filip Lewicki (78 Grzegorz Latocha), Damian Urbański, Dawid Mosiądz.
Nie grał: Karol Odzioba.
Trener: Mariusz Poniewiera. Kierownik drużyny: Krzysztof Kulczewski.
Żółte kartki: Flota: Kozłowski (17).
Światowid 63: M. Grzywacz (77).
Sędziowali: Patryk Nowicki, Ryszard Maciejewski, Krystian Migoń.
Widzów: 180.
Powiedzieli po meczu.
|
Damian Mosiądz - piłkarz Floty. Ten mecz nie był dla mnie zwykłą rywalizacją o punkty. Miałem przecież świadomość, że dzisiejszym rywalem jest klub w którym się wychowałem, w którym znam wszystkich zawodników i wielokrotnie reprezentowałem go w meczach ligowych. Długo zastanawiałam się jak mam się zachować, gdy uda mi się strzelić bramkę - czy się cieszyć, czy nie? Ostatecznie uświadomiłem sobie, że to Flota jest teraz moim "piłkarskim domem" i dla tego klubu gram. Z drugiej strony cieszę się, że moi koledzy z Łobza mogli przyjechać do Świnoujścia i zagrać na świetnym boisku, z infrastrukturą na poziomie I ligi. Podsumowując: pomimo dyskomfortu przedmeczowego spotkanie uważam na plus dla mnie, dla Floty i dla gości z Łobza, którzy pomimo okrojonego składu zagrali przyzwoicie.
|
Mariusz Poniewiera - trener Światowida 63. Wiadomo jakie miejsca zajmują obie drużyny w ligowej tabeli. Przyjechaliśmy do Świnoujścia w roli kopciuszka, chcieliśmy napsuć trochę krwi liderowi. Byliśmy osłabieni brakiem kilku podstawowych zawodników, więc zadanie to było jeszcze trudniejsze. Jak chyba większość drużyn grających przeciwko Flocie, nastawiliśmy się na defensywę oraz grę z kontry. Poza jednym strzalem w słupek nie byliśmy w stanie poważnie zagrozić wyspiarzom. Piłkarsko Flota była lepsza i bezdyskusyjnie zasłużyła na zwycięstwo. Chcę pochwalić swoich zawodników za ambicję, walkę w defensywie. To jednak z tak klasowym przeciwnikiem było za mało. Sądzę że dzisiejsza porażka była jednak nieco za wysoka. Żal bramek straconych w końcówkach pierwszej i drugiej części gry. Zawsze gramy o zwycięstwo, ale byliśmy świadomi tego, że Flota dotąd nie przegrała meczu i że o punkty dzisiaj będzie wyjątkowo trudno. Cieszę się że mogliśmy rywalizować z tak klasową drużyną, z takimi indywidalnościami jak Skwara i Staniszewski. Myślę, że zaprocentuje to w przyszłości. Flocie gratuluję mistrzostwa jesieni, jest to dla mnie główny faworyt do awansu.
Waldemar Mroczek, video Piotr Dworakowski
Czwartek, 22 listopada 2018
Ostatnia przeszkoda
|
W najbliższą sobotę i niedzielę zespoły klasy okręgowej szczecińskiej rozegrają ostatnią kolejkę rundy jesiennej. Drużyna Floty zakończy ją w Świnoujściu spotkaniem ze Światowidem 63 Łobez, które zostanie rozegrane w sobotę o godzinie 13:00 na głównej płycie świnoujskiego stadionu.
Klub z Łobza z Flotą wbrew pozorom sporo łączy. Miejski Ludowy Klub Sportowy Światowid 63 powstał niecały miesiąc po Morskim Klubie Sportowym Flota, tzn. 14 lipca 2015 (Flota 19 czerwca). Obydwa rozpoczynały swój marsz od klasy A (obecnie jest to klasa B), mają też podobne barwy choć oficjalnie w zmienionej kolejności, a hakiem sprzęgającym oba kluby jest rodzina Mosiądzów. Damian gra obecnie we Flocie, natomiast starsi od niego brat i kuzyn wciąż są zawodnikami Światowida 63. Natomiast różnice są takie, że Światowid zatrzymał się na rok na ósmym poziomie rozgrywkowym, zaś Flota na szóstym, stąd oba kluby spotkają się ze sobą dopiero teraz po raz pierwszy. Największa natomiast różnica jest w sferze organizacyjnej: nowa Flota powstała po upadku starej i przejęła jej tradycje, natomiast w Łobzie przez 2 lata istniały jeszcze obok siebie Światowid i Światowid 63. W sezonie 2016/17 w klasie B występował nawet Światowid i rezerwy Światowida 63. Tu lepiej wypadł stary klub, który wygrał oba mecze, 5-2 "u siebie" i 1-0 gdy gospodarzem był przeciwnik, zajął pierwsze miejsce w rozgrywkach, lecz do nowego sezonu w klasie A nie przystąpił. Tymczasem pierwszy zespół Światowida 63 w tym samym roku 2017 wywalczył awans do wyższej klasy i rok później kolejny.
Jest zatem beniaminkiem i jak na razie spisuje się delikatnie mówiąc bez szału. Z 11 punktami zajmuje przedostatnią pozycję, ale powodów do dużego niepokoju nie ma, bowiem w tym sezonie do niższej klasy spadnie tylko jedna drużyna, a przewaga zespołu z Łobza nad Stalą wynosi 4 punkty. Czwórka aktualnie wyżej stojących przeciwników jest w zasięgu, Ogniwo ma tyle samo punktów, strata do Odry i Gavii wynosi 1, a do Sokoła 2 punkty. Wciąż jest jednak w grze o Puchar Polski; po wyeliminowaniu Orła Łożnica i Dębu Dębice (nie mylić z Dębem Dębno) w następnej, planowanej za tydzień, rundzie spotka się u siebie z Chemikiem Police. Natomiast na pierwsze ligowe zwycięstwo zespół Światowida 63 czekał do 03 listopada, kiedy wygrał 3-1 w Chojnie, by tydzień później pokonać u siebie z Mierzyniankę 2-1. Pech chciał, że gdy drużyna złapała wiatr w żagle, przyszło jej grać z prowadząca dwójką. Przed tygodniem przegrała w Łobzie z Iskrą Golczewo 0-2, teraz spotka się z Flotą. Jak będzie w sobotę? Najlepiej przekonać się przychodząc o 13:00 na stadion. W piłce nożnej nie ma pewniaków, ale oczywiście zdecydowanym faworytem jest Flota i liczymy na kolejne 3 punkty. Bez względu jednak na wynik pozostaniemy na pierwszym miejscu do wiosny.
Waldemar Mroczek
Wtorek, 20 listopada 2018
Na żywo oglądali mecz Polska - Czechy
Ponad 40-osobowa grupa zawodników Morskiego Klubu Sportowego Flota Świnoujście, wraz z trenerem Krzysztofem Słowińskim i rodzicami wybrała się na stadion Energa Gdańsk, aby kibicować biało-czerwonym w meczu towarzyskim pierwszych reprezentacji Polski i Czech.
Wśród 34 tys. publiczności mieli okazję doświadczyć prawdziwych emocji sportowych. Dla niektórych najmłodszych naszych zawodników zobaczenie na żywo gry zawodników takich jak Robert Lewandowski, Kuba Błaszczykowski, czy Kamil Grosicki, wywarło niesamowite wrażenie.
Pomimo przegranej naszej narodowej drużyny, atmosfera na trybunach długo pozostanie w pamięci naszych młodych piłkarzy.
Serdecznie podziękowania za bezpieczną podróż dla kierowców z firmy Jomsborg panów Henryka Dudziaka i Dariusza Burka oraz dla rodziców za pomoc w trakcie wyjazdu.
Organizatorzy wyjazdu: trener oraz zarząd klubu Flota Świnoujście. Fot. krispati
Sobota, 17 listopada 2018
Tym razem do przerwy
Odra Chojna - Flota 0-3 (0-3)
Flota: Oskar Bochen, Michał Stasiak, Dariusz Kozłowski, Piotr Bursa, Marek Niewiada, Radosław Welka, Grzegorz Skwara (81 Dawid Trafalski), Michał Nowak, Patryk Harkot, Damian Staniszewski, Damian Mosiądz (90+1 Oskar Zięty).
Nie grali: Łukasz Gądek, Maciej Rombalski.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Odra: Dominik Andrzejewski, Dacjan Koster (71 Bartosz Flis), Dawid Chwałek, Łukasz Głowacki, Mikołaj Daszkiewicz, Jakub Pożyczka, Marcin Borczyński, Karol Tkaczuk, Adrian Dopierała, Oskar Zygmunt (46 Paweł Laskowski), Eryk Madera.
Nie grał: Adam Bułhak.
Trener: Grzegorz Michasiuk.
Kierownik drużyny: Mariusz Wawrzyniak.
Żółte kartki: Flota: Kozłowski (71), Odra: Tkaczuk (73).
Sędziowali: Tomasz Wilkanowski, Damian Dróżka, Dariusz Jaworski.
Widzów: 59.
Waldemar Mroczek, video Piotr Dworakowski
Czwartek, 15 listopada 2018
Pojedynek na piątki
|
Przed nami przedostatnia kolejka rundy jesiennej w klasie okręgowej. Nasz zespół czeka teraz daleki jak na ten szczebel wyjazd do Chojny.
Nie odległość jednak wzbudza największy niepokój, do godzin spędzonych w busie jesteśmy przecież przyzwyczajeni. Rywal okazał się w poprzednim sezonie bardzo wymagający, a i teraz choć punktuje o wiele słabiej (aktualnie 12. pozycja), wciąż dowodzi, że potrafi zmobilizować się, czego najlepszym dowodem jest ostatni remis w Golczewie.
W poprzednim sezonie pierwszy mecz tych zespołów również był w Chojnie. Rozegrano go w strugach ulewnego deszczu 25 listopada 2017 i była to ostatnia kolejka rundy jesiennej. W 43 minucie gospodarze strzelili drugiego gola, ale jeszcze w pierwszej połowie Grzegorz Skwara zdobył kontakt z wolnego. Cieszyliśmy się nim jednak tylko przez przerwę, bowiem już w 47 minucie było 3-1. W 58 Damian Staniszewski zdobył drugiego gola dla Floty, ale ostatnie 2 ciosy zadali gospodarze i wygrali 5-2. Jeszcze dramatyczniejszy był rewanż 16 czerwca br. w Świnoujściu. Flota prowadziła 1-0, ale w 47 minucie było 1-3. Osiem minut później było jednak 3-3, ale goście znów odskoczyli na 2 bramki i ostatecznie wygrali 5-4. W tych 2 meczach po 2 bramki dla Floty zdobyli Grzegorz Skwara i Michał Nowak, a po 1 Damian Staniszewski i Dawid Trafalski. Dla Odry: Marcin Borczyński i Paweł Andrzejewski po 3, Eyrk Madera 2 oraz Szymon Waniel i Łukasz Głowacki po 1. Wszyscy strzelcy nadal są zawodnikami swych klubów.
Zatem już wiemy, że wymagana będzie pełna koncentracja i uwaga w obronie. Przeciwnik się nas nie boi, wie że Flocie można strzelać bramki. Mając jednak świadomość z kim gra, na pewno starał się będzie grać z kontry i tu musimy bardzo uważać, aby nie lać mu wody na młyn. Oczywiście musimy atakować, w końcu to my jesteśmy na pierwszym miejscu, ale w grze defensywnej nie możemy zdać się tylko na obronę i bramkarza, kluczem na pewno będzie środek pola. Nie dopuszczać przeciwnika do naszego pola karnego, bo że potrafi on wykorzystywać swoje okazje przekonaliśmy się w poprzednim sezonie 10 razy.
Sobotni gospodarz zatem może chwalić się dwiema atrakcyjnymi piątkami, my na szczęście mamy ich cztery, to znaczy 3 kolejne mecze, w których strzelaliśmy po 5 bramek po przerwie plus wcześniejsze 5-0 z Ogniwem Babinek. W poprzednim sezonie graliśmy bez Stasiaka, Niewiady, Mosiądza, a w rewanżu również bez Staniszewskiego. Nie wiemy jak wzmocniła się Odra, ale dotychczasowe wyniki wskazują, że chyba niezbyt mocno. W każdym razie, aczkolwiek pomni porażek z poprzedniego sezonu, jedziemy tam w roli faworyta. Rola to oczywiście niewygodna, ale przecież w każdym meczu będziemy już faworytem, żadna to nowość. Mamy na pewno więcej atutów, trzeba grać swoje, nawet gdyby z początku nie układało się. Oby tylko boisko było w lepszym stanie niż rok temu. Mecz Odra - Flota w najbliższą sobotę o godzinie 14:00 na stadionie przy ul. Wojska Polskiego 16 w Chojnie.
Waldemar Mroczek
Niedziela, 11 listopada 2018
Udział naszych dzieci w rocznicy
Młodzi piłkarze MKS Flota aktywnie włączyli się w obchoy setnej rocznicy odzyskania niepodległości.
W piątek i sobotę uczestniczyli w treningu patriotycznym, ponadto w sobotę wzięli udział w okolicznościowym parkrunie, biegu na 5 km do którego dołączyli także rodzice oraz wyprowadzali zawodników pierwszego zespołu na mecz z Dębem i razem z nimi odsłuchali Mazurka Dąbrowskiego.
Natomiast dziś złożyli kwiaty pod pomnikiem na Placu Słowiańskim.
- Wielkie brawa dla trenerów za przekazywanie tak ważnych wartości. Jesteśmy z was dumni - powiedziała Patrycja Słowińska, członek zarządu.
Poza tym ma piątkowy i sobotni trening dotarły pyszne, zdrowe soczki i bardzo smaczne jabłuszka prosto od pani Moniki Bankiewicz z Doliny Radomki. - Dziękujemy bardzo w imieniu zarządu, młodych zawodników oraz rodziców. Witaminki bardzo smakowały - zapewnia trener Krzysztof Słowiński.
Nadzór nad całością sprawował wiceprezes urzędujący Dawid Szymański.
Źródło: własne
Sobota, 10 listopada 2018
Trzy razy pięć po przerwie
Flota - Dąb Dębno 6-2 (1-1)
Flota: Oskar Bochen, Michał Stasiak, Mariusz Helt, Radosław Welka, Patryk Harkot, Marek Niewiada, Piotr Bursa, Grzegorz Skwara, Damian Staniszewski (86 Damian Mosiądz), Mateusz Bątkowski, Michał Nowak.
Nie grali: Grzegorz Hnat, Maciej Rombalski, Maciej Nasiadko.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Dąb: Andrzej Swakowski, Patryk Landowski, Sebastian Biernacki, Mateusz Niedźwiecki, Mateusz Żugaj (79 Bartosz Potapiński), Konrad Woźniak (70 Paweł Majewski), Wojciech Wiśniewski, Damian Kuśnierczak, Przemysław Dereń, Piotr Linkiewicz, Łukasz Jackowski (78 Kacper Wiarus).
Nie grał: Artur Korman.
Trener: Gracjan Wierzbicki. Kierownik drużyny: Paweł Majewski.
Żółta kartka: Niedźwiecki (36).
Sędziowali: Waldemar Cichecki, Michał Kaczmarek, Tomasz Jakubowski.
Widzów: 200.
Przed meczem odegrano hymn państwowy z okazji setnej rocznicy odzyskania niepodlgłości.
Powiedzieli po meczu.
|
Jerzy Rot. Mówiąc kolokwialnie po ostatnim meczu trochę krwawiliśmy; kontuzję ma Kondraciuk, Mosiądz był nie w pełni sił, z powodów służbowych nie mogli grać Kozłowski i Trafalski. Zmiennicy zdali egzamin. Trzeba wyróżnić Welkę, który mimo wieku gra bardzo ambitnie i jest wzorem do naśladowania dla młodzieży. Cieszy, że wygrywamy kolejny mecz strzelając 5 bramek po przerwie, co świadczy o bardzo dobrym przygotowaniu. W drugiej połowie praktycznie zdeklasowaliśmy przeciwnika. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że mamy możliwość systematycznego trenowania przy świetle, czego inne zespoły przy zapadającym o 16 zmroku nie mają. Straciliśmy 2 bramki, które były nie do stracenia, wręcz bilardowe. Przeciwnik dobrze poukładany, starał się jak mógł, zwłaszcza w pierwszej połowie groźne były ich kontry napędzane przez bocznych pomocników, ale z czasem coraz bardziej uwidaczniała się nasza przewaga. Bardzo ładne bramki, szczególnie kapitalne trafienie Stasiaka głową po rzucie rożnym. Wyróżniam cały zespół za to, że w trudnych momentach stanął na wysokości zadania; zawodnicy długo utrzymywali się przy piłce, długimi podaniami otwierali sobie drogę do bramki. Gratuluję drużynie dobrej postawy, gramy dalej. Zostały dwa mecze, chcemy dowieźć lidera do końca rundy.
|
Gracjan Wierzbicki. Przede wszystkim gratuluję Flocie zwycięstwa. Zbyt dużo błędów indywidualnych spowodowało, że w drugiej połowie Flota nas po prostu rozjechała, pokazując nam nasze miejsce w szeregu. Do przerwy jeszcze trzymaliśmy się w strefie, odpowiednio blisko siebie, w należytej odległości między formacjami, staraliśmy się przeciwstawić dobrze zorganizowanemu przeciwnikowi, ale powiedzmy sobie szczerze: umiejętności piłkarskie zawodników grających we Flocie są spokojnie na III ligę i tam jak najszybciej klub ze Świnoujścia powinien trafić.
Waldemar Mroczek, video Piotr Dworakowski
Sobota, 10 listopada 2018 Ze Światowidem o 13:00
Nastąpiła kolejna zmiana pory meczu 15. kolejki ze Świtowdem 63 Łobez. Zostanie on rozegrany o godzinę wcześniej od ostatnio planowanej, tzn. w sobotę, 24 listopada 2018 o godzinie 13:00.
Źródło: własne
Czwartek, 08 listopada 2018
Dębowa przeszkoda, czy las?
|
Rozgrywki rundy jesiennej, a co za tym idzie piłkarski rok 2018, już wcale nie pomału zbliżają się do końca. Zostały do rozegrania trzy mecze ligowe i ewentualnie jedno o Puchar Polski. W najbliższą sobotę do Świnoujścia przyjedzie Dąb Dębno. Mecz rozegrany zostanie na głównej płycie świnoujskiego stadionu, a rozpocznie się o godzinie 14:00.
Zespół Dębu miał w tym sezonie wyraźnie określone dwie fazy: najpierw pięć kolejnych porażek ligowych i jedna pucharowa, następnie seria sześciu z rzędu nie przegranych meczów, przerwana przed tygodniem. Ale jak przyjrzymy się przeciwnikom, to jednak układa się to w logiczną całość. Porażki na początku były z Osadnikiem, Zorzą, Piastem, Białymi i Iskierką, zaś z pokonanych przed Dąb, najwyżej notowany jest Jeziorak, aktualnie na pozycji siódmej. W końcu przyszedł czas na grę z prowadzącym duetem i mieliśmy przed tygodniem porażkę 0-2 u siebie z Iskrą. Teraz wyjazd do lidera.
Nie będę powtarzał komunałów, że nie wolno lekceważyć, że nie ma słabych przeciwników, że każdy mecz jest ważny itd., bo to wiedzą wszyscy. Tym bardziej, że już wiosną Dąb okazał się drużyną, z którą liczyć musi się każdy. Ostatni w tabeli po rundzie jesiennej, wywindował się na bezpieczne miejsce, a w tabeli wiosny zajął czwarte miejsce, poza dwójką awansujących do IV ligi wyprzedzony tylko przez Białych Sądów.
W Świnoujściu spotkaliśmy się prawie dokładnie rok temu, 04 listopada 2017. Raczej łatwe zwycięstwo odniosła wtedy Flota. Już w 9 minucie, po dwóch celnych trafieniach Damiana Staniszewskiego, było 2-0, ale jeszcze przed przerwą Roman Majchrzak z wolego zdobył kontaktowego gola. Stan niepewności trwał do 65 minuty i wtedy w ciągu 13 minut Staniszewski zaliczył klasyczny hat trick. Jeszcze w 85 minucie Remigiusz Pastwa zdobył drugiego gola dla Dębu i mecz zakończył się wygraną Floty 5-2.
W rewanżu nie było już zdobywcy wszystkich 5 bramek dla Floty z rundy jesiennej, czyli Staniszewskiego, za to Dąb grał w odmienionym składzie i stylu. Mecz miał nietypowy przebieg. Flocie już wcześniej dwukrotnie zdarzyło się prowadzić do przerwy 2-0, by przegrać 2-3. W Dębnie jednak do przerwy nie było bramek, w 55 minucie Mateusz Bątkowski zdobył prowadzenie dla Floty, a 4 minuty później Grzegorz Skwara dołożył gola z wolnego. Po 74 minutach wciąż było 2-0 dla Floty. I wtedy stała się rzecz niesamowita: w ciągu 6 minut gospodarze wyprowadzili na 3-2! Dokonali tego: Paweł Majewski z karnego, Dawid Olszewski i Łukasz Jackowski. Na pewno możemy mówić o dużym niefarcie, katastrofalnych skutkach chwili rozprężenia, ale dowodzi to też niezłomnego charakteru przeciwnika, który najwyraźniej nie przez przypadek nazywa się Dąb. I to jest najpoważniejsze ostrzeżenie z jakim goście przyjadą w sobotę do Świnoujścia.
Na koniec nieco statystyki. W obu meczach Floty z Dębem w poprzednim sezonie przegrani (a były to drużyny przyjezdne) strzelały po 2 bramki. Z kolei w 2 ostatnich meczach bieżących rozgrywek Flota strzelała po 5 bramek po przerwie. Nie mamy nic przeciwko temu, aby te tradycje podtrzymać, ale raczej odradzałbym tracenie 2 bramek do przerwy, jak miało to miejsce w Choszcznie.
Synoptycy zapowiadają na sobotę 13 stopni. Na listopad to przecież cieplutko, zachęca do spędzania czasu na wolnym powietrzu. Tym serdeczniej więc zapraszamy. Bardziej od termometru piłkarzy rozgrzewa obecność przyjaźnie nastawionych widzów.
Waldemar Mroczek
Sobota, 03 listopada 2018
Walec zawrócił
Gavia Choszczno - Flota 2-5 (2-0)
W 68 minucie Oskar Bochen obronił rzut karny wykonywany przez Gicewicza.
Flota: Oskar Bochen, Patryk Harkot, Michał Stasiak, Dariusz Kozłowski, Mariusz Helt, Piotr Bursa (89 Maciej Nasiadko), Marek Niewiada, Grzegorz Skwara, Michał Nowak (46 Łukasz Kondraciuk), Damian Staniszewski, Damian Mosiądz (68 Dawid Trafalski).
Nie grali: Grzegorz Hnat, Maciej Rombalski, Radosław Welka.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Gavia: Patryk Żurański, Mateusz Nawrolski, Mateusz Włodarczyk (80 Marek Kokolus), Grzegorz Gicewicz, Marcin Ćwiek, Adam Leśniak, Marcin Misiek, Bartosz Popielarczyk, Marceli Kapiński (36 Jakub Osajda), Artur Kapiński, Mariusz Kapiński.
Nie grali: Wojciech Wojciechowski, Marcel Nawrocki, Michał Sztela, Patryk Barszczewski.
Trenerzy: Michał Ostraszewski, Marcin Wachowicz. Kierownik drużyny: Mariusz Siatrak.
Żółta kartka: Harkot (59).
Czerwona kartka: Leśniak (68, za niekulturalną krytykę decyzji sędziego).
Sędziowali: Andrzej Martynowicz, Daniel Wypart, Mariusz Szymkowicz.
Powiedzieli po meczu.
|
Jerzy Rot. Emocjonujący mecz, z niespodziewanym prowadzeniem przeciwnik 2-0 do przerwy. Zawodnicy Gavii grali bardzo agresywnie, dużo biegali, a my popełniliśmy w tym czasie 2 błędy, które kosztowały nas stratę 2 bramek do przerwy. Ale byłem przekonany, że tego meczu nie przegramy i powiedziałem zawodnikom w szatni podczas przerwy, że jeśli zagramy konsekwentnie i przede wszystkim spokojnie, strzelając bramkę w ciągu 10 - 15 minut, to możemy wygrać. Z tą wiarą wyszliśmy, dobra zmiana Kondraciuka, który ożywił grę w przodzie, raz po raz stwarzaliśmy zagrożenie prostopadłymi piłkami, siejącymi zagrożenie w szeregach przeciwnika. Przełomowym punktem była obrona karnego przez Oskara Bochena przy stanie 3-2 dla nas. Od tego momentu jeszcze podwoiliśmy energię, przeciwnik atakował już sporadycznie. Gavia zaskoczyła nas do przerwy bardzo dużym zaangażowaniem i determinacją, pozycja w tabeli nie odzwierciedla jej możliwości. Widać było różnicę w przygotowaniu fizycznym, z każdą minutą nasza dominacja rosła. Gratuluję zawodnikom charakteru, tworzy się zespół walczący do końca. Jesteśmy liderem, nie mamy zamiaru nikomu niczego oddawać.
|
Marcin Wachowicz. Mecz oceniam bardzo dobrze. Moi zawodnicy zrobili to, co im zaleciłem. Chcieliśmy narzucić swój styl gry i w pierwszej połowie zrobiliśmy to w stu procentach, strzeliliśmy 2 bramki z kontry. Tego oczekiwałem. W drugiej połowie za szybko straciliśmy dwie bramki i dlatego wyszło jak wyszło. Do tego doszła jeszcze czerwona kartka, a wiadomo, że Flota ma zawodników, którzy grali w najwyższych ligach w Polsce i tę przewagę potrafią wykorzystać. Straciliśmy kolejną bramkę, nie wykorzystaliśmy okazji na wyrównanie z karnego, a potem Flota strzeliła jeszcze 2 bramki. Ale dla mnie nie ma już znaczenia czy będzie 2-3, czy 2-11, trzy punkty i tak pojechały do Świnoujścia. Przejąłem drużynę w czerwcu, widziałem w niej duży potencjał, ale po awansie zawsze trzeba zapłacić trochę frycowego. Przyzwyczailiśmy się do wygrywania, ale tu gra się nieco inną piłkę i musimy być przygotowani też na porażki. Nie mniej podbudowanie po takim meczu, z takim przeciwnikiem, powinno być na milion procent.
Waldemar Mroczek. Video Piotr Dworakowski
Czwartek, 01 listopada 2018
Doświadczenie przeciw młodości
|
Po raz ostatni w Choszcznie wystąpiliśmy 16 maja 2007 roku, podczas trwania obchodów 50-lecia Floty. Było to spotkanie o Puchar Polski. Gospodarzem był miejscowy Piast, grający wówczas w V lidze. Flota była Miejskim Klubem Sportowym, grającym w IV lidze, ale niespełna 13 miesięcy później awansowała do I ligi. Spotkanie zakończyło się wygraną Floty 1-0, po bramce Łukasza Polaka w 76 minucie.
Dziś tych klubów już nie ma. Historię Floty znamy (jest opisana tutaj), Piast zakończył działalność w roku 2010, z powodów finansowych, mając uprawnienia do gry w III lidze. Jego miejsce na planie miasta zajęła Akademia Piłkarska Gavia, jak sama nazwa wskazuje nastawiona na szkolenie młodzieży. W kadrze jest 29 zawodników, w tym 6 urodzonych przed rokiem 1990, 15 w latach dziewięćdziesiątych i 8 w roku 2000 i młodszych. W roku 2013 Gavia przejęła drużynę Sławy Sławęcin (z Choszczna do Sławęcina jest 7,5 km), która akurat awansowała do V ligi. Jednak 2 lata później, już pod szyldem Gavii, spadła i w tym roku powróciła, awansując z drugiego miejsca w klasie okręgowej południowej.
Obecne wyniki bez szału. Trzynasta pozycja, 1 mecz wygrany, 6 remisów, 4 porażki, bramki 18-27. U siebie na razie bez zwycięstwa; remisy z Mierzynianką, Sokołem i Światowidem 63, porażki z Zorzą, Białymi i Dębem. Znacznie lepiej idzie jej na wyjazdach, gdzie do zwycięstwa 4-2 z Jeziorakiem dołożyła remisy 1-1 z Iskierką i Piastem oraz 6-6 z Odrą, jedyna wyjazdowa porażka to 0-5 w ostatnim meczu w Golczewie. Wszystko wskazuje więc na Flotę, ale wiadomo do jakich niespodzianek zdolna jest młodzież. Spotkanie rozpocznie się w najbliższą sobotę, o godzinie 14:00 w Choszcznie.
Jeśli chodzi o sąsiadów w tabeli, to Iskra wyjeżdża do Dębna, natomiast Biali grają u siebie z Zorzą.
Waldemar Mroczek
| |
|
|
Archiwum wiadomości
z listopada 2018. |
| |