Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2019 - luty

Czwartek, 28 lutego 2019
Kolejna pucharowa przeszkoda

Dzięki ostatniemu zwycięstwu nad Iskrą Banie nasz zespół uzyskał nie tylko awans do następnej rundy, ale też przeciwnika na najbliższą sobotę, bowiem właśnie na ten dzień zaplanowana jest V runda Pucharu Polski ZZPN.
Na początek kilka wyjaśnień regulaminowych. Ta i następna runda odbędą się jeszcze w okręgach i nie obowiązują dogrywki (w razie remisu od razu rzuty karne). Jednak po rozegraniu VI rundy, gdy na placu boju zostaną po 4 zespoły z okręgu szczecińskiego i koszalińskiego, będą one połączone i odbędzie się ćwierćfinał, a następnie półfinał i finał wojewódzki. Tu już pojawią się dogrywki, o ile oczywiście zajdzie potrzeba. Zwycięzca meczu finałowego uzyska prawo występu w rozgrywkach centralnych Pucharu Polski w sezonie 2019/20 oraz nagrodę pieniężną w wysokości 40 000 zł.
Mecz Stal - Flota będzie jednocześnie próbą generalną przed ligą, która wystartuje tydzień później. Tym bardziej, że oba zespoły występują w tej samej klasie rozgrywkowej. Stal jest po rundzie jesiennej na miejscu ostatnim, a Flota na pierwszym, więc nie ulega wątpliwości kto jest faworytem, choć na pewno szczecinianie postawią o wiele trudniejsze warunki niż poprzedni pucharowi rywale. Będzie to poważny sprawdzian zwłaszcza dla Stali, która na dziś zajmuje spadkowe miejsce, ale ma realne szanse na utrzymanie; traci bowiem do przedostatniego Światowida 63 Łobez tylko 3 punkty (remis 1-1 w meczu bezpośrednim w Szczecinie), a spada tylko jeden zespół. Za Flotą przemawiają też wyniki ostatnich konfrontacji. Tak się składa, że w ciągu ostatnich 11 miesięcy drużyny te spotkają się w Szczecinie już po raz trzeci, pierwszy mecz (w Świnoujściu) wygrała co prawda Stal 3-1, ale następne 2 mecze, w roku 2018 na Bandurskiego w Szczecinie, wygrywała Flota pewnie: 3-0 wiosną i 4-0 jesienią. To spotkanie zostanie jednak rozegrane przy ul. Witkiewicza, początek o 16:30.


Waldemar Mroczek

Czwartek, 28 lutego 2019
Ze Stalą o 16:30 na Witkiewicza

Informujemy, że spotkanie V rundy Pucharu Polski ZZPN pomiędzy Stalą Szczecin a Flotą Świnoujście rozegrane zostanie w najbliższą sobotę o godzinie 16:30 na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Witkiewicza w Szczecinie.

Źródło: własne


Wtorek, 26 lutego 2019
Skrót meczu w Gryfinie



Piotr Dworakowski

Poniedziałek, 25 lutego 2019
Noga Mateusza

Możemy odetchnąć z ulgą. Żadne pęknięcie ani złamanie kości, tylko uszkodzona torebka stawowa - taka jest dzisiejsza diagnoza lekarska w sprawie nogi Mateusza Bątkowskiego. Czeka go około 2 tygodni przerwy, ale niech będzie i miesiąc, ważne, że nie ma potrzeby skomplikowanego zabiegu, czy długiej rehabilitacji. Powinniśmy zobaczyć Mateusza jeszcze w tej rundzie.
Do zdarzenia doszło podczas wczorajszego meczu, przy nieszczęśliwej interwencji bramkarza drużyny z Bań. Ferwor walki, to w piłce nożnej zdarza się często. Był za to dla nas rzut karny i w konsekwencji bramka, ale zdecydowanie cenniejsza jest nam noga Mateusza. Wracaj do zdrowia jak najprędzej, trzymamy za ciebie kciuki.

Waldemar Mroczek. Fot. eGryfino

Niedziela, 24 lutego 2019
Pół tuzina na dobry początek
Iskra Banie - Flota 0-6 (0-1)

0-1  Damian Staniszewski 24 minuta
0-2  Damian Staniszewski 49 minuta
0-3  Damian Mosiądz 50 minuta
0-4  Mateusz Bątkowski 71 minuta
0-5  Damian Staniszewski 76 minuta z karnego
0-6  Damian Staniszewski 77 minuta

Flota: Łukasz Gądek, Michał Stasiak, Dominik Kierkiewicz (60 Maciej Nasiadko), Michał Maśniak, Mariusz Helt, Mateusz Bątkowski (74 Mateusz Zaborowski), Marek Niewiada, Marek Hajdukiewicz, Grzegorz Skwara, Damian Mosiądz (66 Radosław Welka), Damian Staniszewski.
Grali wszyscy zgłoszeni do meczu.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Iskra: Arkadiusz Pawłowski, Kamil Karbowski, Damian Anulicz, Remigiusz Kościkiewicz (68 Piotr Wołosz), Rafał Kołasiewicz, Bartłomiej Durasiewicz, Radosław Sapiński, Patryk Sarota (60 Kacper Szydło), Robert Kołasiewicz, Cezary Nagaj, Kamil Kuzio.
Nie grali: Jakub Miecznikowski, Andrzej Młynarczak, Konrad Sarota, Andrzej Chmielnicki, Jakub Plesiniak.
Trenerzy: Marcin Kochanowski, Kamil Kudła.
Kierownik drużyny: Mariusz Motyliński.

Żółte kartki: nie było.

Sędziowali: Karol Arys, Marek Arys, Mateusz Łukasiewicz.

Widzów: 200.

Z mocnym przytupem rozpoczęli nasi piłkarze rundę wiosenną. Wiedzieliśmy, że jedziemy w roli faworyta, ale aż takiego wyniku się nie spodziewaliśmy. Zwłaszcza, że pierwsza połowa raczej tego nie zapowiadała.
Nie ulega wątpliwości, że najważniejszym zawodnikiem tego meczu był Damian Staniszewski. Wywalczył rzut karny, nie wykorzystał go, strzelił 4 bramki i zaliczył asystę. Jedynie przy bramce nr 3 nie miał finalnego udziału, ale po kolei.
Gospodarze przystąpili do meczu bardzo zadziorni, forsując tempo którego nie wytrzymali. Przewaga Floty w wyszkoleniu była oczywista, co bezdyskusyjnie ilustruje wynik. Ale nie znaczy to, że było łatwo. Iskra ze zrozumiałych względów nastawiona była na defensywę i kontry. W 3 minucie Karol Arys podyktował rzut karny za faul Roberta Kołasiewicza na Staniszewskim. Wykonał go poszkodowany, strzelając jednak zbyt nonszalancko i niezbyt mocno, dzięki czemu Pawłowski obronił. Następnie obie drużyny miały po jednej okazji, ale dopiero w 24 minucie Staniszewski, wykorzystując świetne podanie Skwary, znalazł się sam na sam z Pawłowskim i zdobył prowadzenie, rehabilitując się za zepsuty rzut karny. Obraz gry się nie zmienił, gospodarze wierzyli w skuteczność gry z kontry i kilka rzeczywiście przeprowadzili, ale do przerwy wynik się nie zmienił, a pierwsze 5 minut drugiej połowy odebrało im wiarę lub po prostu opadli z sił. W każdym razie w 49 minucie Staniszewski strzelił sobie z ostrego kąta, jakby od niechcenia, lecz piłka odbiwszy się od poprzeczki wpadła do bramki. Minutę później Mosiądz po podaniu Skwary uderzył z podobnej pozycji, bramkarz piłkę sięgnął rękoma, lecz i tak wturlała się do bramki. Czwartego gola zdobył Bątkowski, w sytuacji sam na sam, po zagraniu Staniszewskiego. Gdy strzelec czwartej bramki był już szykowany do zmiany nastąpił dramat. Starcie w polu karnym z bramkarzem i obaj upadli z krzykiem na murawę. Pawłowski wrócił do bramki, ale dla Bątkowskiego nie wystarczyła pomoc medyczna na stadionie, potrzebna była karetka i konsultacja ortopedyczna w szpitalu. Mówiło się nawet o pęknięciu kości śródstopia. Na szczęście prześwietlenie tego nie potwierdziło, nie mniej sytuacja jest poważna, oby sprawdził się wariant optymistyczny.
Do wykonania karnego podszedł ponownie Staniszewski, lecz tym razem nie dał złudzeń. Minutę później Staniszewski otrzymał podanie od Skwary, pobawił się z bramkarzem i ustalił wynik meczu. Potem okazje mieli jeszcze Stasiak i Staniszewski, ale nie wymagajmy zbyt wiele; zyskaliśmy więcej niż się spodziewaliśmy.
W meczu tym zadebiutował w pierwszym zespole 19-letni Mateusz Zaborowski, przez pół godziny grał także o rok młodszy Maciej Nasiadko, który miał nawet znakomitą okazję na zdobycie bramki, niestety jego strzał z 10. metra udało się Pawłowskiemu sparować nad poprzeczkę.
Dzięki temu zwycięstwu nasz zespół awansował do V rundy, w której za tydzień spotka się w Szczecinie ze Stalą.

Waldemar Mroczek

Czwartek, 21 lutego 2019
Ostre iskrzenie na początek

Kończą się zimowe ferie piłkarzy. W najbliższy weekend zaległe mecze Pucharu Polski, których zwycięzcy zagrają tydzień później kolejną rundę, a za dwa tygodnie wystartuje liga. Tak się złożyło, że w obydwu rozgrywkach pierwszymi przeciwnikami Floty będą kluby o nazwie Iskra: w pucharze Banie, w lidze Golczewo.
Czekający nas w niedzielę mecz pucharowy jak pamiętamy miał zostać rozegrany 01 grudnia 2018 w Baniach. Zima się mocno nie spieszyła, wszystko wskazywało na to, że odbędzie się on zgodnie z planem, ale w nocy z piątku na sobotę ścisnął mróz, boisko w Baniach, które i tak jest twarde, zostało mocno oblodzone, mecz odwołano i drużyna Floty musiała zawrócić spod Przybiernowa. Trwały jeszcze dyskusje, czy próbować mimo wszystko grać w grudniu, ostatecznie jednak ustalono termin na najbliższy weekend, obligując jednocześnie gospodarzy do zapewnienia boiska ze sztuczną nawierzchnią. Wyglądając za okno, można z dużym prawdopodobieństwem zakładać, że warunki, pozwoliłyby na rozegranie tego meczu i w Baniach, nie mniej jednak dla całkowitego bezpieczeństwa przed figlami aury, zostanie on rozegrany w niedzielę, 24 lutego o godzinie 17:30, w Gryfinie.
Przypomnijmy, że będzie to pojedynek dwóch liderów, niepokonanych w rundzie jesiennej. Ba, Iskra nawet nie straciła punktu, wygrywając wszystkie mecze ligowe i pucharowe w normalnym czasie lub walkowerem. Nie miała żadnych problemów z pokonaniem C-klasowej Tywy Swobnica (wynik 14-0), poradziła sobie też z zespołem klasy okręgowej, Dębem Dębno, wygrywając 4-2, a prowadząc już nawet 4-0! Trzeci przeciwnik, Zieloni Zielin (klasa A), nie stawił się na meczu w Baniach i Iskra wygrała walkowerem.
Przypomnijmy, że Flota w drodze do niedzielnego meczu wygrała 14-1 w Cerkwicy z Bizonem (klasa B) i 1-0 w Dziwnowie z Jantarem (klasa A).
Rewanżów nie ma, musi być wyłoniony zwycięzca, ale dogrywek na tym etapie również nie ma. Jeśli 90-minutowa gra nie poskutkuje, zostanie zarządzone wykonywanie rzutów karnych, najpierw seria po 5, a jeśli i ona nie rozstrzygnie, to pojedynczo do skutku. Zwycięzca meczu Iskra - Flota spotka się 02 marca ze Stalą Szczecin. Warto jeszcze jako ciekawostkę dodać, że dwie i pół godziny wcześniej na tym samym boisku odbędzie się spotkanie w ramach tych samych rozgrywek pomiędzy Błękitem Pniewo a Vinetą Wolin.


Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 18 lutego 2019
Drugie miejsce juniorów w Lipianach

Miło nam zakomunikować, że juniorzy MKS Flota zajęli drugą pozycję w rozgrywanym w Lipianach 50. turnieju juniorów o Puchar Głosu Szczecińskiego. Nasi zawodnicy mogą mówić o dużym pechu, gdyż w o zwycięstwie Chemika Police w finałowym meczu zdecydował gol zdobyty w ostatniej sekundzie spotkania.

Więcej informacji tutaj

Źródło; własne

Sobota, 16 lutego 2019
Jedni grali, drudzy strzelali
Rega Trzebiatów - Flota 3-1 (1-0)

1-0  Oskar Marcinkowski 33 minuta
2-0  Igor Duńczak 60 minuta
3-0  Adam Zejfer 73 minuta z karnego
3-1  Mateusz Bątkowski 76 minuta

Flota: Łukasz Gądek, Michał Stasiak, Mariusz Helt (46 Radosław Welka), Dawid Trafalski (56 Patryk Harkot), Michał Maśniak, Marek Hajdukiewicz, Dominik Kierkiewicz (72 Ołeksandr Weretsun), Dawid Maziarz (46 Mateusz Bątkowski), Szymon Rogowski, Marek Niewiada, Damian Staniszewski.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Rega: Sylwester Gładysz, Maksymilian Być, Daniel Kocur (65 Mateusz Burak), Kamil Kordowski, Przemysław Rodak, Jarosław Jarecki (60 Kamil Dzięgielewski), Szymon Kurczak, Maksym Luneko (55 Rafał Maruszewski), Adam Zejfer, Igor Duńczak (60 Patryk Łapa), Oskar Marcinkowski.
Trener: Maciej Kiszkiel.
Kierownik drużyny: Dariusz Pałyga.

Sędziował: Tomasz Bąk.

Widzów: 50.

Drużyna Floty rozegrała dziś naprawdę dobre spotkanie. Z przebiegu gry nie było widać, że to Rega jest w wyższej klasie i gra u siebie. Flota w pierwszej połowie miała przewagę, atakowała, stworzyła 5 bardzo dobrych okazji do zdobycia gola, między innymi był przypadek, że bramkarz wpadł z piłką na linię bramkową, podcięcie Helta na linii bramkowej, co uszło uwadze sędziego. Ale tak jak w poprzednim meczu z Vinetą nasz zespół nie ustrzegł się błędów, które umiejętnie wykorzystali przeciwnicy. Gdy wydawało się pewnym, że gol dla Floty jest kwestią czasu, niespodziewanie Kurczak zagrał z wolnego na głowę Marcinkowskiego i to gospodarze zeszli na przerwę prowadząc.
Jak to mówią, wypadki chodzą po ludziach, mocno więc wierzyliśmy, że przewaga z pierwszej połowy zaprocentuje po przerwie. Tymczasem w 60 minucie Łapa przyjął długie podanie od Kocura, obrócił się i wypuścił w uliczkę Duńczaka, który znalazłszy się sam na sam z Gądkiem pokonał go. W 73 minucie lecąca piłka trafiła w rękę Hajdukiewicza i sędzia podyktował rzut karny, zamieniony na gola przez Zejfera. Wynik 3-0 był zdecydowanie krzywdzący, nie odpowiadający sytuacji na boisku, na szczęście 3 minuty później Bątkowski wykorzystał dobre podanie Staniszewskiego i strzałem z bliska spowodował, że do Świnoujścia wróciliśmy przynajmniej z honorową bramką.
Boli przegrana, ale cieszy naprawdę dobra gra zespołu w pojedynku z wyżej notowanym przeciwnikiem, zwłaszcza dobra postawa zawodników testowanych. W tym meczu zwyciężyło tzw. boiskowe cwaniactwo, umiejętność korzystania z błędów rywala. Na szczęście nie była to gra o punkty, mamy nadzieję, że limit pecha został na to półrocze już wyczerpany.

Powiedzieli po meczu.
Jerzy Rot. Bardzo pożyteczny sprawdzian na tle wyżej notowanego przeciwnika. Uważam, że - szczególnie do przerwy - byliśmy drużyną dominującą, mieliśmy sporo klarownych sytuacji, do tego ewidentny rzut karny nie podyktowany dla nas, ale niestety gra się do dwóch bramek. Przy stałym fragmencie popełniliśmy błąd w kryciu i straciliśmy bramkę. Nie mniej, pomimo porażki jestem zadowolony z postawy zespołu. Reagowaliśmy bardzo pozytywnie po stratach bramek, dążyliśmy do odrobienia strat. Duże uznanie dla zawodników za grę do końca, determinację, za to że tworzyli zespół. Cieszę się z tego, bo napawa to optymizmem. Myślę, że przy drobnych retuszach, szczególnie mam na myśli poprawę gry w defensywie przy stałych fragmentach, jesteśmy w stanie być skuteczniejsi w obronie i ataku. Na pewno jesteśmy zespołem rokującym nadzieje. Przeciwnik skoncentrowany na grze obronnej, odbiorze piłki na własnej połowie, bardzo szybko przenosząc piłkę z kontry na naszą połowę. Myślę, że nie zasłużyliśmy na porażkę. Testowaliśmy dwóch kolejnych młodych piłkarzy i tu z przykrością muszę powiedzieć, że musimy pozyskiwać młodzieżowców z zewnątrz, gdyż nasza młodzież z różnych względów nie uczestniczy w treningach, bądź robi to bardzo niechętnie, dużo zajęć opuszcza. Nie wiem skąd bierze się taki marazm wśród młodzieży, że nie wykorzystuje otrzymywanych szans.

Maciej Kiszkiel. Graliśmy z dobrym zespołem, który nie bez kozery jest liderem klasy okręgowej, który na pewno awansuje, czego mu oczywiście życzę. Flota w pierwszej połowie była dobrze zorganizowana, wiedziała co chce grać, ma kilku dobrych zawodników wykonujących kiedyś kawał dobrej roboty. W pierwszej połowie mecz był wyrównany, w drugiej wszystko się otworzyło. Graliśmy do tej pory sparingi z III-ligowcami, które przegrywaliśmy, dziś pokonaliśmy grającego na dobrym poziomie lidera okręgówki, więc jestem jak najbardziej zadowolony. To dla nas kolejny krok w przygotowaniach do rundy rewanżowej, którą rozpoczniemy 09 marca, ciężkim meczem ze wzmacniającym się Raselem Dygowo, moim poprzednim klubem, ale nie podchodzę do tego faktu w sposób szczególny. Chcemy grać i wygrywać dla Trzebiatowa, dla kibiców, aby w zespole grało jak najwięcej chłopców z Trzebiatowa i okolic. Stawiamy na młodych, dziś w drugiej połowie grało sześciu młodzieżowców.



Waldemar Mroczek. Video Piotr Dworakowski

Czwartek, 14 lutego 2019
Ostatni mecz bez stawki

Piłkarzy Floty czeka ostatni z planowanych na tę zimę sparingów. Wystąpią w Trzebiatowie przeciwko tamtejszej Redze. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę i rozpocznie się o godzinie 17:00.
Do tej pory ostatni mecz drużyna Floty rozegrała 04 lutego przeciwko Vinecie Wolin. Pozycja w tabeli i dorobek punktowy Regi i Vinety są bardzo podobne. Vineta zgromadziła w rozgrywkach IV ligi o 1 punkt więcej i zajmuje w tabeli drugą a Rega trzecią pozycję. Wyzwanie więc bardzo poważne, ale niech rywal będzie jak najsilniejszy, jeśli mamy się czegoś nauczyć, nawet jeśli wynik miałby być bardzo niekorzystny.
Drużyna Regi (podobnie zresztą jak Vineta) wygrała jesienią 10 meczów ligowych, do tego dołożyła 3 remisy i 4 porażki. Między innymi wygrała 3-2 z Vinetą i przegrała 1-4 w Policach z liderem - Chemikiem. Była to jedyna jej porażka w meczach wyjazdowych. Gorzej natomiast szło u siebie, gdzie musiała uznać wyższość Sparty Węgorzyno, Morzycka Moryń i Pogoni Połczyn-Zdrój, do tego jeszcze remis 3-3 z Sokołem Karlino. Ostatni sparing drużyna Regi grała w Koszalinie przeciwko III-ligowemu Bałtykowi, mimo bardzo dzielnej postawy przegrywając 0-2. W Pucharze Polski rozegrała jeden mecz, ulegając 0-1, w Niechorzu lokalnemu rywalowi - Wybrzeżu Rewalskiemu Rewal.
Wysoce prawdopodobnym jest, że Flota i Rega od przyszłego sezonu grać będą ze sobą w IV lidze. Ostatni raz ligowo spotykały się ze sobą w sezonie 2007/08 w III lidze, oba bezpośrednie mecze wygrała wówczas Flota po 2-0 i awansowała do I ligi. Flota była wtedy klubem miejskim, a Rega grała pod szyldem Meridy a nie Intermarche. Teraz faworytem jest Rega.


Waldemar Mroczek

Wtorek, 12 lutego 2019
Flota wygrała memoriał Czepana


Fot. Jarosław Kwiatek

W minioną niedzielę, 10 lutego w Szczecinie rozegrano XVII memoriał Zbigniewa Czepana. Jest to doroczny turniej oldbojów, czczący pamięć zmarłego w 2002 roku (w wieku 48 lat) piłkarza Pogoni Szczecin. Miło nam zakomunikować, że turniej zakończył się zwycięstwem Floty Świnoujście, a Marek Niewiada został najlepszym strzelcem.
Drużyna Floty grała w składzie (na zdjęciu od lewej): Krzysztof Lewandowski, Tomasz Polarczyk, Jacek Kuczmarski, Edward (Edi) Wójcicki, Dariusz Duszyński, Marek Niewiada, Jarosław Kwiatek.

Źródło: TVP3 Szczecin

Wtorek, 05 lutego 2019
Odwołany sparing

Informujemy, iż nie dojdzie do skutku spotkanie z juniorami Pogoni, które było planowane na najbliższy czwartek. W tej sytuacji naszej drużynie pozostał jeszcze do rozegrania jeden sparing 16 lutego w Trzebiatowie z IV-ligową Regą. Natomiast w niedzielę 24 lutego o godzinie 17:30 w Gryfinie spotkanie o Puchar Polski z Iskrą Banie.
Za zaistniałą zmianę przepraszamy.

Źródło: własne


Poniedziałek, 04 lutego 2019
Trochę jeszcze brakuje
Flota - Vineta Wolin 1-3 (0-0)

0-1  Michał Grześkowiak 50 minuta
0-2  Kamil Wiśniewski 53 minuta
1-2  Damian Staniszewski 67 minuta
1-3  Kamil Wiśniewski 70 minuta

Flota: Oskar Bochen, Michał Stasiak, Dawid Trafalski (59 Patryk Harkot), Dominik Kierkiewicz (46 Radosław Welka), Marek Niewiada (18-45 Hubert Fabiszewski), Mariusz Helt (85 Ołeksandr Weretsun), Michał Nowak, Damian Staniszewski, Damian Mosiądz, Marek Hajdukiewicz, Michał Maśniak.
Nie grał: Łukasz Gądek.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Vineta: Alan Wesołowski (46 Michał Salamon), Radosław Cyburt (46 Mikołaj Wolański), Mateusz Kostka, Dawid Łodyga (46 Michał Grześkowiak), Adrian Nagórski, Adrian Skorb, Łukasz Szymfeld, Jakub Tarka, Bartłomiej Wach, Kamil Wiśniewski, zawodnik testowany nr 2.
Trener: Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Jerzy Poskart.

Sędziowali: Patryk Szefer, Rafał Myślicki, Lucjan Szefer.

Widzów: 150.

W meczu tym mieliśmy okazję przypomnieć sobie dwie twarze, znane nam z czasów I ligi. To były trener bramkarzy Floty, a obecnie szkoleniowiec Vinety Zdzisław Piątkowski oraz bramkarz Alan Wesołowski (bronił do przerwy). Mecz pokazał, że do solidnego czwartoligowego poziomu jeszcze nam trochę brakuje i w związku z tym czeka drużynę i trenera dużo pracy. Ale też nasza drużyna z czasem coraz bardziej się rozkręcała i stworzyła kilka naprawdę groźnych sytuacji. Ogólne wyszkolenie piłkarskie na pewno było po stronie Vinety, chociaż o wyniku zdecydowały przede wszystkim błędy. Ale rywale też je popełniali, tyle że lepiej umieli wykorzystać nasze. Udało się nam wytrzymać bez strat pierwszą połowę, ale pierwsze poważniejsze zagrożenie z naszej strony było dopiero w 40 minucie, jednak kręcona piłka wprawiona w ruch przez Staniszewskiego wyszła obok spojenia słupka z poprzeczką. Dwie minuty później znów strzelał Staniszewski, tym razem celnie, ale Wesołowski nie dał się zaskoczyć.
O wiele więcej działo się po przerwie. Niestety już po 8 minutach przegrywaliśmy 0-2. Najpierw strzałem zza pola karnego Grześkowiak zaskoczył Bochena, a 3 minuty później siatkę założył Wiśniewski. Bliscy zdobycia kontaktowego gola byli Nowak (strzał z wolnego metr od bramki) i Stasiak, który po dokładnym zagraniu Staniszewskiego z rogu głową minimalnie chybił. Udało się w 67 minucie Staniszewskiemu, który wykorzystał podanie Maśniaka. W 70 minucie Wiśniewski z podania Nagórskiego, strzałem z ostrego kąta ustalił wynik. Ale były jeszcze kolejne okazje, między innymi 2 razy sam na sam z Salamonem znalazł się Harkot, Staniszewski z wolnego uderzył minimalnie za wysoko i Nowak strzelał pod poprzeczkę, lecz Salamon nie dał się zaskoczyć. Ale przyznać trzeba, że i goście mieli kilka okazji, między innymi w 81 minucie, po wyjściu z bramki do przodu Bochena, piłkę z linii bramkowej wybił Welka.
W meczu tym, poza poznanymi wcześniej Kierkiewiczem i Weretsunem, testowani byli w drużynie Floty Marek Hajdukiewicz i Michał Maśniak, obaj z Chemika Police.



Zdjęcia z meczu

Waldemar Mroczek

Sobota, 02 lutego 2019
Sprawdzimy Vinetę

W najbliższy poniedziałek, 04 lutego o godzinie 18:30 na boisku ze sztuczną nawierzchnią rozegrany zostanie kolejny mecz towarzyski. Przeciwnikiem Floty będzie tym razem wolińska Vineta, wicelider IV ligi, tracący do prowadzącego Chemika Police 7 punktów.
Vineta to klub od dawna zaprzyjaźniony z Flotą. Graliśmy z nią sparingi gdy byliśmy w III i I lidze, teraz też spotykamy się często. W lidze jednak do tej pory nasze drogi się nie krzyżowały, ale spotkaliśmy się 04 marca 2017 w Pucharze Polski. Wysokie zwycięstwo 5-1 odniosła wówczas Vineta, a mecz był popisem braci Nagórskich, którzy strzelili 4 bramki: Adam 3 i Adrian 1. Piątego gola (a w chronologicznej kolejności trzeciego) zdobył Koreańczyk Tongjun Lee. W drużynie Vinety grał wówczas między innymi Marek Niewiada. Ostatni kontakt miał miejsce 01 sierpnia 2018 w Świnoujściu i dał remis 2-2. Bramki dla Floty (na 1-0 i 2-2) zdobyli Damian Mosiądz i Damian Staniszewski, dla Vinety Konrad Bartoszewicz i Kamil Wiśniewski.
Mecz na pewno zapowiada się interesująco, bowiem choć drużyny nie są jeszcze gotowe do grania, to jednak jakąś tam odpowiedź na pytanie jak wygląda aktualnie nasz zespół na tle czołowego IV-ligowca, powinien dać. Warto się więc wybrać, tym bardziej że będzie to ostatni tej zimy sparing w Świnoujściu. Czwartkowe spotkanie z juniorami Pogoni rozegrane zostanie bowiem w Międzyzdrojach, a potem jeszcze tylko mecz w Trzebiatowie z Regą. W Świnoujściu naszych piłkarzy zobaczymy więc dopiero 09 marca na starcie ligi.


Waldemar Mroczek


Archiwum wiadomości
z lutego 2019.
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.