Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2019 - maj

Czwartek, 30 maja 2019
Gramy do końca

Mimo iż wszystkie cele na ten sezon zostały już zrealizowane, grać trzeba dalej. Zostały jeszcze 2 mecze z zespołami środka tabeli i 1 z broniącym się (na dziś) przed spadkiem. W sobotnie południe nasz zespół pokaże się na stadionie w Dębnie.
Awans i pierwsze miejsce w grupie już zapewnione. Można pozwolić sobie na małe odprężenie, zwłaszcza na eksperymenty w ustawieniu czy wystawienie zawodników, którzy grali mniej, ale szlachectwo zawsze zobowiązuje i na pewno nie będą dobrze odbierane straty punktowe z nie najmocniejszymi przecież przeciwnikami. Ale skupmy się na najbliższym.
Drużyny te grają w tej samej klasie drugi sezon. W roku 2017 Dąb spadł z IV ligi, Flota awansowała z niższej okręgówki, tzn. obecnej klasy A. Jednak w tabeli klasy okręgowej zawsze wyżej była Flota. Mniejsza o przyczyny takiego stanu, są one znane i w Świnoujściu, i w Dębnie. O ile oba mecze w Świnoujściu nie zostawiały wątpliwości, kto jest gdzie (5-2 i 6-2), o tyle w Dębnie tak różowo nie było. Spotkaliśmy się w poprzednim sezonie również na kilka kolejek przed końcem. Nasz zespół sfrustrowany nieskuteczną walką o awans, Dąb mocno zagrożony degradacją. Do przerwy nie było bramek, ale w 59 minucie Flota po bramkach Mateusza Bątkowskiego i Grzegorza Skwary prowadziła 2-0. Dąb jednak walczył do końca i w ciągu 6 minut (75 - 81) Paweł Majewski, Dawid Olszewski i Łukasz Jackowski przechylili szalę na korzyść Dębu. Do tego jeszcze mecz w roku 2008. Także w czerwcu i również po zapewnieniu awansu Flocie (wówczas do I ligi) przegraliśmy w Dębnie spotkanie o Puchar Polski 0-1. Na pewno więc Dąb jest drużyną waleczną, potrafiącą się mobilizować. A że nie wszystkie mecze im wychodzą, to już inna sprawa. Ostrzeżeniem jest też zwycięstwo Dębu 3-0 przed tygodniem w Golczewie.
Ale faworytem i tak jest Flota, to przed nią stawiane są dużo większe oczekiwania. Do tej pory statystykę psuje tylko jedna porażka, 1-2 u siebie ze Stalą. Czystego konta więc już nie zachowamy, ale dobrze by było udowodnić, że była to pojedyncza wpadka. Dla gospodarzy będzie to z kolei okazja do sprawdzenia, na ile ich zespół jest gotowy do walki o awans w przyszłym sezonie. Może za półtora roku spotkamy się w IV lidze?


Waldemar Mroczek

Środa, 29 maja 2019
Dziękujemy

Zarząd, zawodnicy i trenerzy Morskiego Klubu Sportowego Flota w Świnoujściu składają podziękowanie firmie Bauausführung Jurek GmbH z Berlina za wsparcie zakupu odzieży sportowej dla dzieci i młodzieży naszego klubu.

Vorstand, Spieler und Trainer des Morski Klub Sportowy Flota in Świnoujście danken der Bauausführung Jurek GmbH aus Berlin für die Unterstützung beim Kauf von Sportbekleidung für Kinder und Jugendliche unseres Clubs.


Zarząd Morskiego Klubu Sportowego Flota

Niedziela, 26 maja 2019
Już nie lider, już mistrz!
Flota - Gavia Choszczno 8-0 (2-0)

1-0  Damian Staniszewski 7 minuta
2-0  Patryk Harkot 38 minuta
3-0  Patryk Harkot 50 minuta
4-0  Patryk Harkot 53 minuta
5-0  Grzegorz Skwara 54 minuta
6-0  Michał Nowak 56 minuta
7-0  Damian Staniszewski 71 minuta
8-0  Michał Stasiak 86 minuta

Flota: Łukasz Gądek, Michał Maśniak, Michał Stasiak, Marek Hajdukiewicz, Mariusz Helt, Marek Niewiada, Patryk Harkot, Szymon Rogowski (79 Maciej Nasiadko), Grzegorz Skwara (74 Dawid Trafalski), Damian Staniszewski, Michał Nowak (82 Oleksandr Werecun).
Nie grał: Wojciech Zimecki.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Gavia: Wojciech Wojciechowski (46 Patryk Żurański), Karol Przytula, Michał Sztela (59 Mariusz Kowalski), Bartosz Popielarczyk, Artur Kapinski, Adam Leśniak, Jakub Szymanowski, Marcin Ćwiek, Maciej Bokun (59 Tomasz Juchniewicz), Kacper Zaczek, Marceli Kapinski.
Nie grał: Marcel Nawrocki.
Trener: Michał Ostraszewski.
Kierownik drużyny: Piotr Aleksiun.

Żółta kartka: Kowalski (76)

Sędziowali: Błażej Syropiatko, Szymon Pawłowski (z Pilchowa), Marcin Janawa.

Po wczorajszych meczach wiadomym było, że do gwarancji pierwszego miejsca wystarczy dziś remis, więc nawet nie było potrzeby strzelenia bramki. Było ich 8. Przeciwnik nie był zbyt mocny, zatem jak traktować ten wynik? Wypadało wygrać wysoko i tak było, w każdym razie nikt nie wygrał wyżej. Przeciwnik uniknął dwucyfrówki, więc w jakiś sposób zrobił swoje. Ja nie muszę podpierać się komunałami w rodzaju "liczą się tylko punkty". Staniszewski zdobył trzydziestą bramkę w rozgrywkach, a Harkot wszedł na listę strzelców hat trickiem. Najważniejsze jednak, że pieczęć została przystawiona bardzo wyraźnie. Czy czegoś zabrakło?
Bezdyskusyjnym bohaterem tego meczu był niespełna 20-letni Patryk Harkot, który zdobył 3 bramki i zaliczył 2 asysty. Bramki co prawda nie były w jednej połowie ale pod rząd i co najważniejsze w ciągu 15 a nie 45 minut gry. Więc niech nazywa się to jak chce, ale na pewno osiągnięcie budzące większy podziw niż bramki np. w 3, 17 i 43 minucie.
A Patryk szalał od samego początku. Już w 7 minucie był sam na sam z Wojciechowskim i mógł spokojnie strzelić swojego pierwszego gola, ale dojrzał Staniszewskiego który miał przed sobą już pustą bramkę i to na wprost. W 38 wpisał się już na listę wykorzystując dokładne podanie Maśniaka z prawej strony. W 50 dobił odbity przez Żurańskiego strzał Skwary, a 3 minuty później walnął głową po zagraniu Staniszewskiego z kornera. Ledwie wznowiono grę a Skwara z pierwszej piłki z podania Staniszewskiego zdobył piątego gola, a dwie minuty po tym Nowak z 7. metra wykorzystał podanie Rogowskiego. Mieliśmy zatem 4 bramki w 6 minut! Ale to nie wszystko. W 71 minucie znów dał o sobie znać Harkot idealnie obsługując Staniszewskiego, a ósmego gola zdobył Stasiak z podania Maśniaka. Tyle o bramkach, reszta na filmiku.



Waldemar Mroczek. Video Piotr Dworakowski

Sobota, 25 maja 2019
Sobota sensacji

Z powodu odbywających się w Świnoujściu Mistrzostw Polski Skarbowców o Puchar Ministra Finansów mecz Floty z Gavią odbędzie się dopiero jutro. Ale są też tego pozytywy. W dzisiejszych meczach 27 kolejki klasy okręgowej doszło bowiem do zaskakujących i korzystnych dla nas wyników. Zaczęła się ona wprawdzie planowo, bowiem trudno za niespodziankę uznać wygraną 4-2 Stali Szczecin z Sokołem Pyrzyce, ale potem było tak, że żadna z drużyn zajmujących pozycje 2-5 nie zdobyła punktu! Najpierw Iskra Golczewo przegrała 0-3 z Dębem Dębno, później Zorza Dobrzany wygrała 3-1 z Białymi Sądów, Osadnik Myślibórz pokonał 3-2 Iskierkę Szczecin, a na deser zajmujące 14. pozycję Ogniwo Babinek wygrało 7-3 z tak dzielnie walczącym przed tygodniem z Flotą Jeziorakiem Szczecin! Do tego jeszcze dramatyczny mecz Światowida 63 Łobez z Odrą Chojna zakończony wynikiem 3-4. Jutro Piast Chociwel gra z Mierzynianką, a kolejkę zakończy spotkanie Floty z Gavią Choszczno.
Co płynie z tego dla nas? A choćby to, że jutro nawet remis wystarczy do zapewnienia klubowi pierwszego miejsca na mecie! Czy jeszcze ktoś ma wątpliwości, czy warto przyjść?

Źródło: własne


Czwartek, 23 maja 2019
Gramy o pierwsze miejsce

Awans do IV ligi jest już pewny, ale do końca rozgrywek zostały jeszcze 4 kolejki. Kolejnym celem jest zajęcie na mecie pierwszego miejsca. On też jest już bliski realizacji, nad Iskierką Szczecin mamy przecież 8 punktów przewagi i wygrane oba mecze bezpośrednie. Zostaje do uzupełnienia kilka oczek, konkretnie (przy założeniu że Iskierka będzie wygrywać) - 4. Przednia okazja do wykonania większej części tego planu już w niedzielę, kiedy zespół Floty podejmie zamykającą tabelę Gavię Choszczno.
Zespół gości ostatnią pozycję zawdzięcza przede wszystkim bardzo słabemu punktowaniu wiosną. O ile jesienią zajmował przyzwoitą 13. pozycję, zbierając przy tym dobre recenzje za ciekawą, ambitną grę drużyny, w której roiło się od młodzieży, tak w 11 meczach wiosny zdobył tylko 1 punkt dzięki remisowi 1-1 u siebie z Piastem Chociwel 17 marca. O ile w wyjazdowych meczach radzi sobie jako tako, przegrywając zazwyczaj 2 bramkami i coś strzelając, tak z drużynami z czołówki, z którymi grał dotąd tylko u siebie, przegrał 2 razy po 0-6 i raz 1-8. Nawet w meczu w Dębnie, gdzie prowadził 4-0 nie potrafił zdobyć punktu i przegrał 4-6. W tej sytuacji oczywiście trudno dawać mu wielkie szanse w niedzielę w Świnoujściu, ale nie zapominajmy jaka jest piłka nożna, co można osiągnąć dzięki ambicji, determinacji i koncentracji. A jeśli jeszcze przeciwnik zlekceważy albo będzie grał na stojąco, może być różnie. Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie i spokojnie dopiszemy naszej drużynie 3 punkty. Przypomnijmy jeszcze, że jesienią w Choszcznie wygrała Flota 5-2, przegrywając do przerwy 0-2, a w ostatnim spotkaniu przed wyjazdem do Świnoujścia Gavia przegrała u siebie z Iskrą Golczewo 0-6.
Spotkanie rozpocznie się w niedzielę, 26 maja 2019 o godzinie 17:00 na stadionie przy ul. Matejki 22 w Świnoujściu. Gorąco zapraszamy.


Waldemar Mroczek

Wtorek, 21 maja 2019
Tomek mistrzem Polski!

Jak wiadomo piłkarskim mistrzem Polski za sezon 2018/19 został Piast Gliwice. Redakcja serwisu oczywiście przyłącza się do gratulacji dla całego klubu z Górnego Śląska, zwłaszcza że to jego pierwszy tytuł w historii i życzy powodzenia w Europie.
Ale i dla nas jest w tym jeden szczególnie miły akcent. Otóż zawodnikiem Piasta jest były piłkarz Floty Tomasz Mokwa. Tomek grał we Flocie w sezonie 2013/14. Debiutował u nas 21 sierpnia 2013 w meczu z Arką w Gdyni, zakończył grę na wyspach 07 czerwca 2014 zwycięsko, 2-0 z Okocimskim Brzesko. Łącznie w naszym zespole wystąpił w 28 meczach, w tym 21 w pełnym wymiarze. Mimo iż był wówczas młodzieżowcem, otrzymał tylko 1 żółtą kartkę. Bezpośrednio z Floty poszedł do Piasta, gdzie wystąpił w 57 meczach ekstraklasy, strzelając 2 bramki. Miał roczną przerwę na grę w GKS Katowice.

Źródło: własne

Wtorek, 21 maja 2019
Atomowy weekend świnoujskiei piłki

Jak wiemy pierwszy Floty zespół w minioną sobotę zatwierdził awans do IV ligi. Ale nie tylko nasi seniorzy odnieśli sukces. Także drużyna II klasy juniorów Piotra Polarczyka zapewniła sobie co najmniej trzecią pozycję w rozgrywkach, co oznacza, że w przyszłym sezonie będzie uprawniona do występów w klasie I.
Swoje sukcesy odtrąbiły też obydwa seniorskie zespoły naszego sąsiada, czyli Prawobrzeża. Pierwszy zespół zapewnił sobie mistrzostwo grupy w klasie B, a rezerwy w C. To jednak na chwilę obecną nie jest równoznaczne z awansami. Pierwszą drużynę czekać jeszcze będą baraże o awans do klasy okręgowej i jeśli zakończą się pomyślnie, to awansuje również drugi zespół. Jeśli się nie uda, drużyny grać będą w klasach A i B. Wierzymy jednak, że wszystko zakończy się pomyślnie i wszystkie świnoujskie drużyny rozpoczną nowy sezon w wyższych ligach.
Gratulujemy zawodnikom, trenerom i działaczom sukcesów.


Waldemar Mroczek. Fot. Piotr Dworakowski

Sobota, 18 maja 2019
IV liga już jest nasza!
Jeziorak Szczecin - Flota 0-0

Flota: Wojciech Zimecki, Michał Maśniak (65 Damian Mosiądz), Michał Stasiak, Marek Hajdukiewicz, Mariusz Helt, Marek Niewiada, Dawid Maziarz (46 Patryk Harkot), Szymon Rogowski (89 Maciej Nasiadko), Grzegorz Skwara, Damian Staniszewski, Michał Nowak (82 Dawid Trafalski).
Nie grali: Łukasz Gądek, Radosław Welka, Oleksandr Werecun.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Jeziorak: Dariusz Krzysztofek, Sebastian Szych, Łukasz Zieliński, Paweł Olejnik, Dawid Kapczyński (87 Mateusz Kot), Janusz Kruszyński (78 Szymon Bednarek), Aleksander Lis, Maciej Ignasiak, Aleksander Kotwica, Rafał Bednarek, Jacek Chodorowski.
Nie grali: Radosław Rutyna, Mateusz Chlibyk.
Trenerzy: Maciej Majewski, Rafał Bednarek.
Kierownik drużyny: Andrzej Stańczyk.

Żółte kartki:
Flota: nie było.
Jeziorak: Lis (18), Zieliński (56).

Sędziowali: Grzegorz Hurnowicz, Denis Błaszczak, Oskar Kwapisiewicz.
Delegat: Zbigniew Dojlido.

Widzów: 190.

Ten dokument już dawno był wypisany, ale brakowało na nim najważniejszej pieczęci. Dziś została ona nieodwołalnie przystawiona. Remisem na Osiedlu Kasztanowym w Szczecinie drużyna nasza zagwarantowała sobie awans do IV ligi, bez względu na wyniki meczów, które zostały do rozegrania.
Zdobyty dziś punkt trzeba bardzo szanować. Nie tylko dlatego, że zapewnił on awans, bo na to są jeszcze 4 mecze, ale dlatego że został on bardzo ciężko wywalczony. Jeziorak nie zwykł oddawać punktów faworytom i dziś przekonaliśmy się dlaczego. To naprawdę bardzo dobrze poukładany, solidny zespół. Mógł ten mecz z powodzeniem wygrać i to rozstrzygnąć już na początku, kiedy miał 3 okazje, których po prostu nie wypada nie wykorzystać. Pod warunkiem, że przeciwnik nie ma w bramce Zimeckiego. Między 4 a 7 minutą obronił on strzał Szycha z ostrego kąta, następnie poradził sobie w sytuacji sam na sam z Ignasiakiem, by minutę później wybić strzał tego samego zawodnika na róg. Potem jeszcze po akcji Kotwicy z Ignasiakiem Chodorowski strzelił za wysoko. Od ok. 10 minuty Flota zaczęła się wybudzać. Najpierw Skwara z wolnego strzelił nieco ponad poprzeczkę, następnie po rzucie rożnym bramkarz Jezioraka odbił piłkę ale główka Niewiady wyszła nieco poza długi słupek, a chwilę potem Staniszewski w dobrej pozycji nieznacznie chybił. W 22 Chodorowski zagrał wzdłuż linii końcowej, na szczęście nikt tego nie zamknął. Potem były próby z daleka; strzał Rogowskiego minimalnie minął słupek, Nowak zza linii pola karnego uderzył zbyt lekko, a z drugiej strony Olejnik strzelił niecelnie. Nasz bramkarz popisywał się jeszcze obroną główki Zielińskiego z bliska, ubiegnięciem Ignasiaka i obroną strzału Chodorowskiego z ostrego kąta. Z naszej strony Staniszewski z lewej strony podał do będącego blisko bramki Nowaka, ale ten się pogubił.
W drugiej połowie stuprocentowych okazji nie było, ale były szanse. Z naszej strony były one w 51 minucie, gdy Krzysztofek zdjął piłkę z głowy Harkotowi, w 83 gdy Staniszewski strzelił niecelnie zza narożnika pola karnego i w 89 gdy Krzysztofek wybił na róg strzał Mosiądza z przewrotki. Gospodarze też mieli kilka okazji, w tym pudło Zielińskiego z linii pola karnego w 2 minucie czasu doliczonego.



Waldemar Mroczek. Video Piotr Dworakowski

Czwartek, 16 maja 2019
Jeden punkt otworzy bramę IV ligi

Po ostatniej dotąd rozegranej kolejce przewaga Floty nad trzecią w tabeli drużyną (Biali Sądów) wzrosła do 14 punktów. Do końca sezonu zostało 5 kolejek. To oznacza, że w pozostałych do rozegrania meczach wystarczy naszej drużynie zdobyć 1 punkt, aby móc definitywnie świętować awans do IV ligi.
Oczywiście nie wyobrażamy sobie, aby stało się inaczej. Pytanie tylko, czy nastąpi to już w najbliższym meczu z Jeziorakiem. Na pewno realny jest nie tylko remis, ale i wygrana (w końcu do tej pory tylko jednej drużynie udało się wygrać z Flotą), tyle że może być ciężko. Po pierwsze Jeziorak to najwyżej klasyfikowany aktualnie zespół, który stanie jeszcze na drodze Floty w tym sezonie (VI pozycja, 40 punktów, bramki 57-38). Po drugie doświadczony (spadkowicz z IV ligi), potrafiący mobilizować się na mecze z silnymi przeciwnikami. Najlepszym dowodem na to jest, że ani Iskierce, ani Białym, ani Iskrze nie udało się (i już się nie uda) w tym sezonie wygrać z Jeziorakiem. Flota jednak wygrała i to znacząco, bo aż 5-0 (Staniszewski i Nowak po 2 oraz Bursa), ale też nie było tak łatwo jak sugeruje wynik. Pierwsza bramka padła bowiem dopiero w 53 minucie. Po pospadkowym wstrząsie drużyna Jezioraka pogubiła trochę punktów jesienią, ale wiosną prezentuje się bardzo solidnie. Zdobyła w tym okresie 19 punktów, co daje jej w tabeli wiosny trzecią pozycję (za Flotą 25 i Iskierką 21) i - co szczególnie ważne - straciła w tej rundzie najmniej bramek ze wszystkich. Flota straciła o 1 więcej, ale bramkarze Iskierki i Białych wyciągali wiosną piłkę z bramki po 13 razy. Zatem bardzo ważnym elementem będzie tu skuteczność strzelecka.
Mecz Jeziorak - Flota w sobotę o godzinie 15:00 na stadionie na Osiedlu Kasztanowym 100 w Szczecinie, w pobliżu stacji kolejowej Szczecin-Załom.


Waldemar Mroczek

Sobota, 11 maja 2019
Wcale nie było tak łatwo
Flota - Sokół Pyrzyce 3-0 (0-0)

1-0  Michał Stasiak 64 minuta z karnego
2-0  Damian Staniszewski 77 minuta
3-0  Oleksandr Werecun 90+3 minuta

Flota: Wojciech Zimecki, Michał Maśniak, Michał Stasiak, Marek Hajdukiewicz, Mariusz Helt, Marek Niewiada, Dawid Maziarz (84 Maciej Nasiadko), Szymon Rogowski (64 Patryk Harkot), Grzegorz Skwara, Damian Staniszewski (88 Oleksandr Werecun), Damian Mosiądz (71 Michał Nowak).
Nie grali: Łukasz Gądek, Radosław Welka.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Sokół: Wiktor Stankiewicz, Rafał Mogielski, Patryk Filipowicz, Kamil Malinowski, Filip Kobierecki, Łukasz Zaborowski, Piotr Kaczyński (46 Konrad Data), Konrad Kluska, Eryk Kantor (72 Jakub Godyń), Szymon Piasecki (46 Michał Pawlik), Ireneusz Dubik (65 Tomasz Maćkowiak).
Grali wszyscy zgłoszeni do meczu zawodnicy.
Trener: Piotr Kaczyński.
Kierownik drużyny: Marcin Mazurkiewicz.

Żółte kartki:
Flota: Rogowski (55).
Sokół: Kluska (58).

Sędziowali: Piotr Barański, Ryszard Maciejewski, Radosław Mechliński.

Widzów: 200.

Jeśli chodzi o wynik, na pewno można spokojnie powiedzieć: jest taki jak być powinien. Oddaje układ sił, Flota zrobiła co do niej należało, goście nie mają powodów do wstydu, w końcu zespoły z wyższych miejsc przegrywały tu większą różnicą bramek. A jednak mecz był ciężki. Sokół pokazał się przede wszystkim jako drużyna bardzo czujna w obronie. Nasi zawodnicy dochodzili do dobrych okazji, ale nawet jak trafiali w bramkę, piłka odbijała się od różnych części ciała rywali i wychodziła poza bramkę lub wracała na boisko. Goście grali nastawieni na grę z kontry i prawdę mówiąc do przerwy mogli z powodzeniem prowadzić, bo okazji mieli kilka. Ale też zjadały ich nerwy i kilka naprawdę ciekawie zapowiadających się sytuacji kończyło się autem bocznym, nie mówiąc już o braku zimnej krwi pod bramką.
W 63 minucie interweniujący Kobierecki pomógł sobie ręką i sędzia wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł Stasiak i uderzył przy lewym słupku, podczas, gdy bramkarz rzucił się w drugą stronę. W 71 minucie na boisko wszedł Nowak z bardzo dużym zapałem do gry i narobił sporo zamieszania. W 77 minucie zagrał z prawego skrzydła do Staniszewskiego, a tuż przed końcem zaliczył kolejną asystę, zamieniając odbitą przez Stasika na piłkę na podanie do Werecuna, który z 4 metrów ustalił wynik meczu. Wznowienia już nie było, a więcej szczegółów na filmiku poniżej.



Waldemar Mroczek. Video Piotr Dworakowski

Czwartek, 09 maja 2019
Świt przeminął, czekamy na słońce

Po zakończeniu pucharowej przygody wracamy na ligowe boiska i koncentrujemy się już tylko na lidze. W najbliższą sobotę kolejny mecz w Świnoujściu, tym razem z Sokołem Pyrzyce, a rozpocznie się o godzinie 17:00.
Sokół jest beniaminkiem szczecińskiej klasy okręgowej, awansował z pierwszego miejsca w grupie południowej z 11-punktową przewagą nad Gavią Choszczno. W tym sezonie bez szału, zajmuje trzecią od końca pozycję, ale zagrożony degradacją raczej nie jest, ma bezpieczne 7 punktów przewagi nad Światowidem 63 Łobez i 8 nad Gavią. Wszystkie 3 wymienione zespoły są beniaminkami, wyłomem wśród awansowanych w zeszłym roku jest Iskierka Szczecin, która zajmuje drugą pozycję i jest jednym z głównych pretendentów do awansu do IV ligi. Wracając do Sokoła, to wygrał on w tym sezonie 5 meczów i 7 zremisował, strzelając 31 bramek, tracąc o 10 więcej. Na wyjeździe wygrał dotąd 1 spotkanie (3-2 z Ogniwem w Babinku, w październiku 2018) i 1 zremisował, przed tygodniem 1-1 z Iskrą w Golczewie. W tym meczu, identycznie jak w jesiennym spotkaniu z Flotą, wyrównująca bramka padła w 90+2 minucie. Jak więc widać jest to drużyna może bez wielkich możliwości, ale charakterna i walcząca do końca. W składzie Sokoła jest były zawodnik Floty z czasów III ligi - Ireneusz Dubik.
Z kolei nasz zespół musi otrząsnąć się po wczorajszym ciosie. Na morale w zespole nie powinien mieć on dużego wpływu, ale nie wiadomo jak będzie z siłami. W każdym razie mamy nadzieję, że trener nareszcie będzie miał do dyspozycji pełną osiemnastkę i będzie musiał chętnych skreślać, a nie dopisywać.


Waldemar Mroczek

Środa, 08 maja 2019
Nie płakać, tylko grać dalej
Flota - Świt Szczecin 0-7 (0-4)

0-1  Patryk Bil 12 minuta
0-2  Paweł Krawiec 16 minuta
0-3  Charles Nwaogu 30 minuta
0-4  Charles Nwaogu 41 minuta
0-5  Adam Nagórski 54 minuta
0-6  Adam Nagórski 60 minuta
0-7  Szymon Emche 81 minuta

Flota: Wojciech Zimecki, Michał Stasiak, Marek Hajdukiewicz, Grzegorz Skwara (61 Dawid Maziarz), Marek Niewiada, Damian Mosiądz, Damian Staniszewski, Michał Nowak, Szymon Rogowski (64 Oleksandr Werecun), Patryk Harkot, Michał Maśniak (65 Maciej Nasiadko).
Nie grał: Łukasz Gądek.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Świt: Oskar Rechtziegel, Patryk Bil, Maciej Wyganowski (66 Kacper Wojdak), Dawid Zieliński, Oskar Szczepanik (46 Antonio Podstawski), Charles Nwaogu (46 Adam Nagórski), Adrian Mach, Paweł Krawiec (61 Sebastian Nagel), Patryk Adamczuk, Mateusz Kosacki, Szymon Emche.
Nie grali: Przemysław Matłoka, Jakub Knyrek, Adrian Kołat.
Trenerzy: Andrzej Tychowski, Artur Maliński, Jacek Chyła.
Kierownik drużyny: Jacek Chyła.

Żółte kartki:
Flota: Rogowski (25), Niewiada (26), Maziarz (85).
Świt: nie było.

Sędziowali: Paweł Maćkowiak, Marcin Janawa, Błażej Syropiatko.

Widzów: 220.

Ano cóż. W piłce nożnej nie wszystkie pigułki są słodkie. Dobrze jest też zobaczyć swoje miejsce w szyku, a przede wszystkim ile jest do zrobienia. Powodów do rozpaczy nie ma. Zaczynaliśmy te rozgrywki wygraną 14-1, zakończyliśmy porażką 0-7. Takie są uroki pucharu. Tworzy on szanse, powoduje sensacje, ale też i brutalnie sprowadza na ziemię. Nie zmienia to przecież faktu, że wciąż jesteśmy liderem klasy okręgowej i pewnym kandydatem do awansu. Tego się trzymajmy, a co do pucharu, to nie ma znaczenia jak wysoko przegraliśmy ostatni mecz, tylko jak daleko zaszliśmy. A znaleźliśmy się jakby nie było w ósemce najlepszych drużyn województwa, wyjąwszy Pogoń Szczecin i Błękitnych Stargard.
W dzisiejszym meczu nie było wątpliwości, kto rządzi. Znaczy to, że goście podeszli do niego w sposób poważny. Piłka trzymała się ich i chodziła jak po gumce. Wykorzystali przyzwoitą liczbę okazji, choć oczywiście nie wszystkie. Bramki padały zazwyczaj z bliskiej odległości, w sytuacjach sam na sam. Zapewne były jakieś błędy w obronie, ale nie takie, które na tym poziomie nie mają prawa mieć miejsca. Z kolei rywal na zbyt wiele nie pozwolił, jedynymi okazjami dla nas były stałe fragmenty, których nie było dużo. Jak padły bramki, myślę że będzie najlepiej, jak zobaczą państwo sami dołączonym niżej na filmiku.



Waldemar Mroczek. Video Piotr Dworakowski

Poniedziałek, 06 maja 2019
Charles w Świnoujściu?

Nasza drużyna jest w fazie ciężkich meczów. Po kolejnych spotkaniach ligowych z trzecią i drugą drużyną tabeli kolejne, jeszcze większe wyzwanie. Mecz o Puchar Polski z III-ligowym Świtem Szczecin. Zostanie rozegrany w środę, 08 maja o godzinie 18:00 w Świnoujściu.
Klub Świt pochodzi z północnej części Szczecina, z dzielnicy Skolwin. Przez wiele lat był utrzymywany przez tamtejsze zakłady papiernicze. Póki co prosperuje całkiem nieźle, jest aktualnie trzecim w regionie szczecińskim klubem po Pogoni Szczecin i Błękitnych Stargard oraz drugim w mieście Szczecinie. Od sezonu 2015/16 występuje w III lidze, aktualnie zajmuje bezpieczne dziewiąte miejsce, zdobywszy w 27 meczach 44 punkty. W minioną środę, 01 maja, pokonał 2-1 wysoko notowany zespół Mieszka Gniezno, a cztery dni później wygrał 3-0 w Starogardzie Gdańskim. Miał doskonały poprzedni sezon, w którym otarł się o awans, zajmując drugą pozycję, 4 punkty za Elaną Toruń. Najlepszym strzelcem Świtu jest znany nam z Vinety Wolin Adam Nagórski, zdobywca 11 bramek w lidze i 4 w Pucharze Polski. W rozgrywkach pucharowych od czasu awansu do III ligi, zawsze kwalifikuje się do II etapu, a w roku 2016 zdobył wojewódzki puchar, pokonując w finale MKS Szczecinek 2-0, co poskutkowało awansem do szczebla centralnego i meczem z Polonią Bytom przegranym po remisie 0-0 w rzutach karnych 4-5. W bieżącej edycji Świt pokonał 8-0 Ehrle Dobra oraz po 3-0 Vinetę Wolin i Wybrzeże Rewalskie Rewal, grając wszystkie mecze na wyjazdach. Trenerem drużyny Świtu jest były piłkarz między innymi Widzewa Łódź i Pogoni Szczecin Andrzej Tychowski, a w kadrze znajduje się między innymi były piłkarz Floty, król strzelców I ligi w sezonie 2010/11 Charles Nwaogu.
To spotkanie otwiera II etap rozgrywek. Zmiany, to przede wszystkim nazwa szczebli (już nie VII runda tylko ćwierćfinał), wspólny udział drużyn z regionu szczecińskiego i OZPN Koszalin oraz dogrywki 2 x 15 minut w razie wyniku remisowego. Dopiero, gdy i one nie rozstrzygną będą strzelane karne.
Dla Floty będzie to już szósty mecz w tych rozgrywkach. Do tej pory nasz zespół pokonywał na wyjazdach Bizona Cerkwica 14-1, Jantar Dziwnów 1-0, Iskrę Banie 6-0 i Stal Szczecin w karnych po remisie 0-0, a u siebie Kluczevię Stargard także w karnych po remisie 2-2.


Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 06 maja 2019
Sprawozdanie z XXXIX Mityngu Uznamskiego w brydżu sportowym

Trochę inaczej, niż w latach ubiegłych, w niedzielę, 28 dnia kwietnia2019 r o godz. 15.00 współorganizator i prowadzący w jednej osobie, kol. Tadeusz Leszczyński z sekcji brydża sportowego stowarzyszenia Morski Klub Sportowy Flota w Świnoujściu kończąc XXXIX Mityng Uznamski wypowiedzią: XXXIX Międzynarodowy Mityng Uznamski uważam za zamknięty, zakończył trzydniowe zmagania zawodników przy zielonych stolikach.
Dla prowadzących statystyki i kronikarzy kilka faktów dla przypomnienia: 39. mityng rozpoczął się w dniu 26.04.2019 r normalnie, czyli tradycyjnym, piątkowym popołudniowym Turniejem Par na IMP-y im. Waldemara Kaśkiewicza - już nieżyjącego, niestety, niezapomnianego naszego wspólnego wspaniałego kolegi - brydżysty. W tym roku turniej Jego imienia odbył się już po raz trzeci. Wzięło w nim udział 26 par, czyli 52 zawodników, tj. 3 pary mniej, niż w roku ubiegłym. W drugim dniu, wiodący dwusesyjny Memoriał im. Andrzeja Krajewskiego zgromadził 31 par, czyli 62 zawodników (spadek o 4 pary w porównaniu do 2018 r), a kończący XXXIX mityng w dniu 28.04.2019 Turniej Teamów zgromadził niestety tylko 8 teamów, czyli 32 zawodników (również należy zaznaczyć spadek frekwencji, ale tylko na szczęście o 1 team). Niestety, taki, a może nawet większy, spadek udziału brydżystów w turniejach obserwuje się również w miastach ościennych, organizujących mitygi, kongresy, w ramach ZZBS jak i w całej Polsce. Zawodnicy z „większym Peselem” umierają, a młodzi wolą grę via Internet lub za „konkretną kasę”. W tych - co prawda imponujących - ale zniżkującej ilości zawodników, w porównaniu do innych turniejów w PZBS, liczbach należy bezwzględnie przypomnieć, że sekcja brydża sportowego klubu Flota jest organizatorem tego mityngu już (albo dopiero) od 39 lat. I w tym roku, mimo wielu niesprzyjających przesłanek sekcja podjęła zobowiązanie o bezwzględnej organizacji jubileuszowego 40 Mityngu Uznamskiego w 2020 roku.
Ogólnie, w XXXIX Mityngu brydżowym, przez 3 dni, grało około 150 zawodników. Z różnych względów: osobistych, sytuacji nie przewidywalnych czy losowych, niektórzy zawodnicy już po pierwszym dniu wyjechali, inni przyjechali, ale wszystkie składowe mityngu odbyły się zgodnie ze scenariuszem.
Jak co roku byli zawodnicy ze Szwecji, z Niemiec i nawet Rosji. Zabrakło niestety, naszych przyjaciół z Nordenham (Niemcy),którzy nie przysłali swojej reprezentacji ale przysłali emaila z życzeniami i usprawiedliwieniem, że ich urząd nie zaakceptował i nie przyznał środków na ich wyjazd do Świnoujścia. Nie było też drużyny z zaprzyjaźnionego Munka Ljungby (Szwecja) z uwagi na zbieg terminu z turniejem o Mistrzostwo Szwecji. Gościliśmy ich na specjalnie zorganizowanym turnieju trzy tygodnie wcześniej w dniach 04-07.04.2019r.
Tradycyjnie, na zakończenie mityngu, zdobywcom czołowych miejsc w poszczególnych turniejach i w łącznej klasyfikacji mityngowej koledzy z sekcji brydża sportowego Morskiego Klubu Sportowego Flota w Świnoujściu wręczyli puchary i nagrody rzeczowe dla zwycięzców poszczególnych Turniejów.
Należy podkreślić z całą mocą, że aby 39 Mityng Uznamski mógł odbyć się i by zostały wręczone tak okazałe nagrody rzeczowe, to głównie zasługa prezesa MKS Flota kol. Leszka Zakrzewskiego, pani dyrektor OSiR Anny Kryszan i hojności kilku kolegów którzy dołożyli swoją cegiełkę. Udało się. Miasto nasze pokryło co prawda koszty tylko kilku nagród, ale za to znaczących. Dziwne, że takie miasto jak Świnoujście, z chyba największym budżetem w Polsce, nie może (a może nie chce?) wyłożyć większych środków niż 1.000 złotych na sport brydżowy. W ten sposób nie pobudza się nie tylko zapału i inwencji „społeczników” ale dobija się kolejną, tradycyjną, międzynarodową imprezę, których w mieście nie pozostało już tak dużo. Ciężko to pojąć ludziom, którzy bezinteresownie, nie szczędząc ani swoich sił, środków, czasu, czy rodzin, organizowali ten mityng i to już 39. raz…
Ale cieszmy się: nasz Mityng Uznamski jest jedynym trzydniowym mityngiem w Zachodniopomorskim Związku Brydża Sportowego. I my zrobimy wszystko, by na tej sali, w 2020 r przeżyć wspólnie XL Mityng Uznamski. Czy jesteśmy usatysfakcjonowani? I tak i nie.
Ale do rzeczy. Jak zwykle co roku, największą atrakcją była tradycyjna loteria fantowa, gdzie wszyscy zawodnicy biorący udział w zawodach losowali upominki rzeczowe i - jak to w światku świnoujskich brydżystów jest tradycją - kartami do brydża. Loterię prowadził tradycyjnie i niezawodnie od lat kol. Tadeusz Leszczyński.
Żegnając się, mówiliśmy sobie Aby w przyszłym roku było lepiej, że jednak może się uda, może ktoś się z UM jednak opamięta i znajdzie w budżecie 4-5 tysięcy złotych na nagrody i XL Mityng w 2020 roku odbędzie się "na galowo" i okazale... My ze swej strony zapewnialiśmy, że jeśli tylko zdrowie pozwoli, sponsorzy pomogą w fundowaniu nagród rzeczowych, a gospodarz obiektu przyjmie nas "pod swój dach" to zobaczymy się znów za rok i zagramy ponownie na kolejnej edycji tego wydarzenia sportowego. My damy z siebie wszystko, by tak się stało. Czy po raz ostatni - tego nie przesądzamy ale chyba tak.
Na zakończenie tego sprawozdania, jako organizatorzy Mityngu czujemy się nie tylko w obowiązku ale też i w wdzięczności wyrazić wielkie podziękowanie:
- Panu prezesowi i zarządowi Morskiego Klubu Sportowego Flota w Świnoujściu za ufundowanie nagród rzeczowych dla zwycięzców w poszczególnych turniejach i klasyfikacji generalnej mityngu;
- Miastu Świnoujście za pokrycie kosztów części nagród;
- Pani dyrektor OSiR mgr Annie Kryszan za sponsoring pucharów;
- Pani Ewie Gruszcz - zarządcy DW Warta - za bezpłatne użyczenie sal do gier, zakwaterowanie sędziów i wzorową obsługę naszych gości ;
- wszystkim kolegom, którzy dołożyli się do środków na organizację imprezy oraz tym, którzy w inny sposób pomogli organizatorom. Oni często pozostają w cieniu imprezy, gdyż ich pracy nie widać i nie każdy o niej wie. Ale bez nich, organizacja tak wielkich zawodów sportowych byłaby niemożliwa. Ale to właśnie dzięki ich wsparciu, w zawodach możemy gościć członków reprezentacji Polski, medalistów Mistrzostw Świata czy Europy jak i zawodników z innych krajów.
Jeszcze raz wszystkim, ale to naprawdę wszystkim, którzy złożyli się i finansowo, czy w inny sposób, pomogli w przygotowaniu 39 Mityngu Uznamskiego w Brydżu Sportowym składamy serdeczne, szczere podziękowanie, jednocześnie mając nadzieję że mityng i pamięć o nim tak prędko nie zaginie.

Wyniki XXXIX Mityngu Uznamskiego

Za organizatorów: kierownik sekcji brydża sportowego stowarzyszenia Morski Klub Sportowy Flota w Świnoujściu Maciej Keller

Niedziela, 05 maja 2019
Zwycięstwo doświadczenia
Iskierka Szczecin - Flota 1-2 (1-1)

0-1  Damian Staniszewski 23 minuta
1-1  Michał Bąba 45+2 minuta
1-2  Damian Staniszewski 81 minuta

Flota: Wojciech Zimecki, Michał Maśniak, Michał Stasiak, Marek Hajdukiewicz, Mariusz Helt, Marek Niewiada, Dawid Maziarz, Szymon Rogowski (46 Patryk Harkot), Grzegorz Skwara (89 Michał Nowak), Damian Staniszewski, Damian Mosiądz (78 Oleksandr Werecun).
Nie grali: Łukasz Gądek, Dominik Kierkiewicz.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Iskierka: Patryk Koniecko, Łukasz Warachowski, Adam Kanigowski, Konrad Krzysztanowicz, Grzegorz Zagrodny, Patryk Hanke, Maksym Oliinyk (76 Oleksandr Simkovych), Oskar Tarnowski, Dmytro Shevchuk, Szymon Górski (87 Jakub Sufin), Michał Bąba (87 Jakub Strzykała).
Nie grali: Tomasz Trela, Karol Górski, Dariusz Pińkowski.
Trenerzy: Krzysztof Sobieszczuk, Paweł Kapuścij, Zbigniew Długosz.
Kierownicy drużyny: Marek Bodys, Stanisław Łuksza.

Żółte kartki:
Flota: Stasiak (59), Harkot (90).
Iskierka: Oliinyk (57).

Sędziowali: Artur Aluszyk, Michał Świderski, Marek Kurzawski.

Widzów: 400.

Początek należał do gospodarzy. Stosowali ostry pressing i wypracowali dwie sytuacje sam na sam, ale w obydwóch Zimecki przeszkodził, a dobitki Zagrodnego i Tarnowskiego były nieskuteczne. Za to w 13 minucie doskonałą okazję miał Maziarz, lecz piłka po nodze obrońcy trafiła w poprzeczkę. W 18 potężną bombą popisał się Kanigowski, ale piłka o metr poszła obok słupka. W 23 niefrasobliwe wybicie zawodnika gospodarzy przejął Staniszewski i poradziwszy sobie z dwoma przeciwnikami, mimo dość ostrego kąta, strzałem w długi słupek pokonał Konieckę. Dwie minuty później, odebrawszy idealne podanie Skwary, kapitalną okazję na drugiego gola miał Mosiądz, ale nie trafił w bramkę. W 41 Staniszewski spróbował powtórzyć sytuację sprzed 18 minut, lecz tym razem piłka wyszła za długi słupek. W pierwszej minucie czasu doliczonego Wojciechowski znalazł się sam na sam z Zimeckim, lecz nasz bramkarz wybił nad poprzeczkę. Po rzucie rożnym niegroźnie wyglądający strzał oddał Bąba, lecz piłka odbiwszy się od wyciągniętej nogi Rogowskiego wpadła do bramki.
Po przerwie ośmieleni gospodarze zwietrzyli szansę i ruszyli z większym animuszem. W 54 minucie znów zamieszanie pod bramkę Floty, na szczęście obie próby spełzły na niczym. W 65 z podania Zagrodnego w czystej pozycji znalazł się Bąba, ale strzelił za wysoko. Dla odmiany 6 minut później Oliinyk zdjął piłkę z głowy Staniszewskiemu. Decydująca akcja miała miejsce w 81 minucie. Harkot najpierw stracił piłkę, ale zaraz ją odzyskał, po czym podał do Staniszewskiego, a ten mimo asysty 2 obrońców wyszedł na czystą pozycję i zdobył zwycięskiego gola. Była jeszcze doskonała okazja na trzeciego, ale Nowak trafił w dobrze ustawionego bramkarza, przy czym był to pierwszy kontakt z piłką Michała, który wszedł na boisko kilkadziesiąt sekund wcześniej.
Reszta na dołączonym filmiku.



Waldemar Mroczek. Video Piotr Dworakowski

Czwartek, 02 maja 2019
Starcie gigantów z umiarkowaną adrenaliną

W najbliższą niedzielę drużyna Floty wystąpi na boisku wicelidera - Iskierki Szczecin. Mimo iż jest to mecz na szczycie na ten moment nie wyrządzi żadnej z drużyn krzywdy - obie i tak zostaną na swoich pozycjach. Dla gospodarzy może on jednak być niebezpieczny w dalszej perspektywie. W razie ich porażki może spowodować zbliżenie się Białych Sądów (w przypadku wysoce prawdopodobnego ich zwycięstwa z Ogniwem Babinek) na odległość 2 punktów. A mecz Iskierka - Biali dopiero w ostatniej kolejce. Może zatem dziać się. W przypadku natomiast niedzielnego zwycięstwa Iskierki, zbliży się ona do Floty na 4 punkty, ale z kolei czteropunktowa przewaga nad Białymi się nie zmniejszy. Jak więc widać - to szczególnie gospodarze mają o co walczyć. Flota bowiem i tak będzie przewodzić z zapasem meczu nad wiceliderem, do IV ligi awansują dwa zespoły, a mecze z drużynami pierwszej szóstki ma już za sobą.
Iskierka Szczecin to jak wiemy beniaminek, ale nie nowy nam, bowiem spotykaliśmy się z nią w niższej okręgówce (obecna A klasa) w sezonie 2016/17. Wszystkie 3 mecze z tym zespołem były zacięte i obie świnoujskie potyczki kończyły się jednobramkowymi wygranymi Floty (2-1 w 2016 i 3-2 w 2018 roku), natomiast w roku 2017 w Szczecinie był remis 2-2. W ostatnim kontakcie 13 października 2018 po bramkach Mosiądza, Niewiady i Staniszewskiego prowadziliśmy do przerwy 3-1. Dla Iskierki bramki zdobyli Patryk Hanke na 1-1 i Grzegorz Zagrodny na 3-2.
Mecz rozegrany zostanie w niedzielę o godzinie 13:00. To bardzo nie pasujący nam termin z kilku powodów (pierwotnie wyznaczony był na sobotnie popołudnie), prośby jednak o choćby przełożenie na późniejszą godzinę nie odniosły skutku i trzeba się dostosować. A już 3 dni później czeka nas jeszcze poważniejsze wyzwanie - spotkanie o Puchar Polski z III-ligowym Świtem Szczecin, ale o tym będziemy myśleć po meczu z Iskierką.


Waldemar Mroczek


Archiwum wiadomości
z maja 2019.
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.