Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2020 - kwiecień

Środa, 29 kwietnia 2020
Wideokonferencja w ZZPN

W poniedziałek 27 kwietnia br. odbyła się wideokonferencja Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej z udziałem prezesów klubów IV ligi. Flotę reprezentował wiceprezes Marcin Adamski. Nie podjęto wiążących decyzji, celem konferencji było zapoznanie się władz związku z opinią prezesów klubów ws. zakończenia rozgrywek sezonu 2019/20, w szczególności w kwestii awansu i degradacji. Praktycznie wszyscy obradujący byli za awansowaniem do III ligi Floty Świnoujście oraz brakiem degradacji, z czym wiązałoby się powiększenie stanu liczebnego IV ligi w sezonie 2020/21.
Decyzje w tej sprawie zapadną w terminie późniejszym.


Źródło: własne

Piątek, 24 kwietnia 2020
Mariusz Helt o przeszłości i teraźniejszości
Od A klasy po walkę o III ligę

Jak zareagowałeś na wiadomość o przerwaniu rozgrywek?
Witam. Chyba jak każdy zawodnik, czułem się zawiedziony i smutny tym, że rozgrywki są wstrzymane i jednocześnie bezradny, bo nie zależy to od nikogo z nas.
W jaki sposób ćwiczysz podczas długotrwałej przerwy?
Jestem z tych ludzi, co ciężko jest im usiedzieć w domu i ciągle muszą być w ruchu. Biegam, jeżdżę na rowerze, na ile to możliwe robię siłę w domu. Oczywiście kiedy nie można było wchodzić do parków i lasów to tego nie robiłem, więc musiałem się zadowolić jazdą na rowerku stacjonarnym i ćwiczeniach w domu. Mamy też rozpiskę od trenera, co i ile mamy robić, aby utrzymać to przygotowanie fizyczne, które wypracowaliśmy w okresie przygotowawczym.
Czy pracujesz w tym czasie zawodowo?
Tak, pracuję zawodowo. Nie zmieniło się nic przez epidemię.
Czy twoim zdaniem da się jeszcze rozegrać jakieś mecze w tym sezonie?
Uważam, że w tym sezonie nie rozegramy już żadnego meczu.
Jak w takim razie rozwiązałbyś kwestię awansów i spadków z IV ligi?
Kwestie awansów i spadków rozwiązałbym na zasadzie aktualnej tabeli.
Jesteś aktualnie jedynym obok Łukasza Gądka zawodnikiem nowej Floty, który gra w niej od samego początku, od klasy A po IV ligę. Podsumuj krótko poprzednie sezony.
Szkoda że tak mało osób zostało z wcześniejszej ekipy, ale tak to już bywa. Flota od początku powstania była silna na każdą ligę w której występowała. Fajnie było awansować trzy razy, a być może zaraz będzie kolejny awans.
Czy brak awansu w roku 2018 wpłynął na psychikę?
Nie, nie wpłynął. Wiadomo było, że trzeba się wzmocnić dwoma-trzema zawodnikami i powalczyć o awans w następnym sezonie, co też się stało.
A teraz o sezonie bieżącym. Czy spodziewałeś się, że Flota będzie w stanie tak dominować?
Kiedy zobaczyłem jaka jest rywalizacja w drużynie i zobaczyłem pierwsze sparingi naszej drużyny, nie miałem wątpliwości, że będziemy mocni, ale nie spodziewałem się, że będzie szło aż tak dobrze.
Twój najlepszy mecz w historii?
Najmilej wspominam mecz w pierwszym sezonie nowej Floty (2015/16 - red.), kiedy to walczyliśmy o awans z Falą Międzyzdroje i właśnie z nimi przegrywaliśmy w meczu u siebie 0-2, przez co awans się oddalał, ale udało się ten mecz wygrać 3-2 i w dalszej konsekwencji awansować.
Najlepszy mecz drużyny w bieżących rozgrywkach?
Rozegraliśmy wiele ciekawych spotkań w tym sezonie, ale najlepsze to zdecydowanie u nas w Świnoujściu. Nie jestem w stanie podać, który konkretnie.
Gdyby nie było pandemii jutro byście pojechali do Iskierki. Czy twoim zdaniem ten mecz byłby podobny do dwóch poprzednich na tym boisku?
Z tego co pamiętam mecze z Iskierką zawsze były trudne a zwłaszcza te w Szczecinie. Jednak w tym sezonie jesteśmy w trochę innym miejscu niż oni, więc myślę, że byłoby łatwiej ten mecz wygrać. Oczywiście zakładając że wszyscy w naszym zespole byliby zdrowi.
Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Waldemar Mroczek

Środa, 22 kwietnia 2020
Jak dokończyć sezon? - odcinek 6
Co na to dziennikarze?

Jakub Lisowski, Głos Szczeciński. - Obawiam się, że sezonu 2019/20 nie uda się już wznowić w rozgrywkach od III ligi do Klas C. A skoro tak, to za wiążące brałbym tabele po ostatniej rozegranej kolejce i na tej podstawie rozstrzygał kwestie awansów i spadków. Krzywdzące? Złotej opcji nie ma. Gdyby to jednak zależało ode mnie, to z decyzjami wstrzymałbym się. Poczekajmy na lepszy okres, wznówmy sezon na początku sierpnia, zakończmy pod koniec września. I po tygodniu przerwy - rozpocznijmy nowy sezon. Jesienią można rozegrać mniej kolejek, a więcej wiosną 2021. Oczywiście i ten pomysł ma sporo minusów, ale generalnie o wszystkim decydowałoby boisko. Inaczej jest w przypadku rozgrywek młodzieżowych, które po prostu trzeba anulować (w myśl zasady, że przecież nie wynik jest najważniejszy), a rozgrywki Regionalnego Pucharu Polski również przesunąć na sierpień-wrzesień. Oczywiście zgodę musiałby wydać PZPN.

Krzysztof Dziedzic, TVP 3 Szczecin, były rzecznik prasowy Floty. - Dziwię się. W związkach sportowych pracuje tylu bardzo mądrych ludzi - np. w związkach piłkarskich potrafią wpisać w przepisach, co ma zrobić sędzia, gdy piłka złamie poprzeczkę - a zabrakło wyobraźni, by stworzyć przepis w przypadku niemożności dokończenia rozgrywek. Jeżeli jest możliwość powiększenia lig w przyszłym sezonie, to można dać awans drugiej drużynie w tabeli, czy uratować spadkowiczów. Chociaż ja nie widzę nic niestosownego w uznaniu tego stanu, który jest. W skokach narciarskich uznaje się wyniki po pierwszej serii, bez rozgrywania drugiej; w żeglarstwie jeżeli nie uda się rozegrać wszystkich wyścigów, to też przyznaje się medale po tych wyścigach, które udało się rozegrać. Podsumowując: jeżeli nie da się do końca czerwca rozegrać więcej meczów, nie da się przebadać wszystkich piłkarzy i zagrać "sterylne" mecze (co w IV lidze będzie raczej niemożliwe) - i nie da się powiększyć lig w przyszłym sezonie - uznałbym obecny stan za końcowy.

Jarosław Maliszewski, Kurier Szczeciński. - Co 2 tygodnie zwoływałbym zebrania zarządu PZPN odnośnie lig centralnych i zarządów związków wojewódzkich odnośnie rozgrywek niższego szczebla. Jeśli pojawiłaby się możliwość bezpiecznego wznowienia rozgrywek, to taką decyzję rekomendowałbym zarządom. Jeśli byłaby możliwość gry ale bez kibiców, to też rekomendowałbym wznowienie rozgrywek. Jeśli do końca lipca nie uda się wznowić sezonu, tobym rekomendował jego definitywne zakończenie z zachowaniem aktualnych miejsc drużyn. Jeśli zespół (lub zespoły) spadkowy miałby 5 pkt. (lub mniej) straty do strefy bezpiecznej, to zarządziłbym baraż z najniżej sklasyfikowanym zespołem bezpiecznym.

Mariusz Rabenda, Polska Agencja Prasowa. - W najbliższy weekend Flota grałaby w Śmierdnicy z Iskierką. Zapewne bym tam był, a kolejna wygrana świnoujścian przybliżyłaby ich do awansu do III ligi. Toż Flota byłaby zdecydowanym faworytem tego spotkania jak i całych rozgrywek.
Jeden z prezesów niepiłkarskiego klubu powiedział mi w kontekście sytuacji z pandemią: „Najgorsze jest niepodejmowanie decyzji.” W pełni się z nim zgadzam. W ligach halowych decyzje zapadły. Nie ma ich w piłce nożnej. Ale pomysłów nie brakuje. Najgorszym wariantem, jaki jest rozważany, byłoby anulowanie sezonu i uznanie go za nierozegrany. Mam nadzieję, że taka decyzja nie zostanie podjęta. Wiele klubów dokonało wysiłku by zbudować drużynę na miarę awansu, czy utrzymania. Flota mierzyła w awans i za tym poszły realne starania, i związane z nimi koszty.
Dotychczas obowiązywała zasada, że nie anuluje się wyników zespołu, który wycofany został z rozgrywek po rozegraniu więcej niż 50 proc. spotkań. Niech ona pozostanie. Czyli - jeśli zapadnie decyzja, że w tym sezonie nie gramy - to aktualną tabelę IV ligi traktujmy jako ostateczne rozstrzygnięcie. Jedynymi odstępstwami od tej reguły powinny być sytuacje, gdy różnica punktowa między drużynami walczącymi o awans/uchronienie przed spadkiem wynosi nie więcej niż 3 pkt. Wówczas powinien się odbyć baraż. Nie dotyczy to Floty. Flota awansowałaby do III ligi. Nie byłoby fety, ale takie czasy, cieszymy się inaczej. A jeśli rozgrywki będą wznowione? W wyższych ligach, gdzie piłkarz to zawód, można grać systemem środa-sobota. W niższych nie jest to możliwe, bo wielu graczy ma też inne obowiązki zawodowe, nie związane z piłką. Nie da się dokończyć sezonu (16 tygodni!). Skończmy więc go już teraz. Bez gry. Ale niech ktoś to wyraźnie powie: Od IV ligi w dół - koniec!

Maurycy Brzykcy, Głos Szczeciński. - Dokończenie sezonu biorę pod uwagę, tylko w momencie pozwolenia na regularne treningi czy mecze, bez konieczności biegania w maseczkach czy stosowania innych drastycznych środków bezpieczeństwa. Jeżeli Ministerstwo Zdrowia na to zezwoli, można rozważyć dokończenie sezonu.
W zależności od tego, kiedy wróci się do regularnego grania w piłkę (czy to będzie lipiec, czy sierpień), ligi w jakiejś formie powinno się dokończyć. Np. rozegranie pięciu, czy sześciu ostatnich kolejek i ustalenie konkretnej formy awansów i spadków (liczba ekip awansujących powinna zostać na podobnym poziomie, liczba drużyn spadających powinna być zmniejszona). Wydaje mi się, że lepiej powiększyć ligi, bo fala upadków klubów i liczba drużyn, które wycofają się z rozgrywek, i tak będzie spora. Nie degradujmy więc za wszelką cenę. Po powrocie do "normalności" głód gry drużyn będzie duży, więc nawet krótka przerwa między sezonami nie wpłynie szczególnie źle na nowe rozgrywki. Całości wszystkich lig pewnie nie uda się dokończyć, ale myślę, że piłkarze niższych szczebli powinni jeszcze w tym sezonie pojawić się na boiskach. Bez dokończenia sezonu w jakiejkolwiek formie, trudno będzie wytypować przy stoliku i niepełnym sezonie, najlepsze i najgorsze zespoły. Wypada im dać szansę, by w krótkim i bezprecendsowym czasie pokazały, że zasługują na dane miejsce w tabeli. Jeżeli chodzi o Puchar Polski, brak zwycięzcy w tym sezonie tragedii nie spowoduje. Z drugiej strony niewiele brakuje, by triumfatora w województwie wyłonić, więc aż się prosi, by dokończyć PP w jakiejś formule. Przeszkodą może być jednak brak terminów latem, gdyż trzeba będzie dokończyć ligi. Końcówkę Pucharu Polski przeniósłbym więc na jesień, nową edycję można przyspieszyć kilkoma terminami późną jesienią i zimą 2020 roku oraz oczywiście wiosną 2021 roku.

Przemysław Sas, ex Przegląd Sportowy, Sport, Głos Szczeciński. - Moim zdaniem najsensowniejszym rozwiązaniem sytuacji jest skasowanie wszystkich wiosennych spotkań i zakończenie ligi na rundzie jesiennej. Tylko bowiem runda jesienna jest miarodajna, bo każdy się spotkał z każdym dokładnie raz. Uznawanie bieżącej sytuacji w tabeli jako ostatecznej byłoby po prostu niesprawiedliwe. Siłą rzeczy warto rozpocząć kolejny sezon wcześniej - np już w czerwcu i rozegrać więcej spotkań jesienią. W przyszłym roku rozgrywki mogłyby się skończyć wcześniej, piłkarze i kibice mieliby czas przygotować się do Euro 2021.

Spisał Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 20 kwietnia 2020
Nabór do juniorów starszych na nowy sezon

Morski Klub Sportowy Flota ogłasza nabór chłopców urodzonych w latach 2002-2003 do drużyny wojewódzkiej ligi juniorów starszych na nowy sezon 2020/21.
Wszystkich zainteresowanych prosimy o telefoniczny kontakt z trenerem Marcinem Adamskim pod numerem 603 530 123 w terminie do 15 maja 2020 r.

Źródło: własne

Piątek, 17 kwietnia 2020
Jak dokończyć sezon? - odcinek 5
Głos mają sędziowie ZZPN

Łukasz Ostrowski. Jako przewodniczący Kolegium Sędziów mogę powiedzieć tylko tyle, że czekamy w tej sprawie na oficjalne postanowienia PZPN i ZZPN. Nie będę w tej sprawie zajmował stanowiska. Wiadomo, że każdemu zależałoby żeby rozgrywki wznowić jak najszybciej, ale musi to być bezpieczne dla zdrowia wszystkich uczestników zawodów oraz zgodne z decyzjami władz centralnych i wojewódzkich.

Zygmunt Broda. Wątpliwe jest dokończenie rozgrywek w tym sezonie. Nawet po podziale na 2 grupy. Najbardziej rozsądna propozycja, to awanse drużyn z pierwszych miejsc i oczywiście brak spadków drużyn z ostatnich miejsc. Anulowanie wyników całego sezonu jest krzywdzące dla aktualnie liderujących zespołów.

Jakub Cymerman. Na tę chwilę możemy powiedzieć jedynie, że czekamy na sygnały z PZPN odnośnie decyzji, którym pewnie wojewódzkie związki będą się musiały podporządkować, aby w całej Polsce obowiązywały jednakowe dla wszystkich procedury działania (zgodnie z komunikatem taka decyzja pojawi się do 11 maja). Nikt nie jest obecnie w stanie przewidzieć, czy jesteśmy przed czy po szczycie epidemii. Tak naprawdę każdy scenariusz zależny jest od czasu, w którym realny powrót na boiska byłby możliwy. Z pewnością podjęte przez władze decyzje w jakimś stopniu będą przez niektóre kluby przyjęte z niezadowoleniem, ale takie jest życie. Nie ma chyba w tej sytuacji złotego środka. Ja osobiście się nie podejmuję próby przewidzenia scenariusza na dalszą część sezonu, bo tak naprawdę jeszcze wszystko może się wydarzyć.

Adam Sobinek. Anulowanie sezonu lub zakończenie sezonu w tym momencie, nie jest do końca sprawiedliwe. Drużyny walczą o awans lub bronią się przed spadkiem. Aby dokończyć rozgrywki można byłoby grać co 3 dni, ale w niższych ligach byłoby to niemożliwe, z uwagi na pracę zawodników. Ciekawym pomysłem jest też podział ligi na dwie grupy i granie ze sobą tylko w tych grupach. Uważam że można zastosować granie co 3 dni na szczeblu centralnym, a podział na grupy na niższych szczeblach. Uważam, że trzeba dać szansę zarówno drużynom na awans i na walkę o utrzymanie.

Piotr Bieniek. Uważam, że jeżeli sytuacja w kraju sie ustabilizuje i rząd zmniejszy obostrzenia do końca kwietnia, to rozgrywki powinny zostać wznowione systemem sobota/środa, bez udziału publiczności. Jeżeli nie uda się wznowić rozgrywek, to nie powinno być spadków do niższych lig a awans powinny uzyskać drużyny zajmujące miejsca premiowane awansem i ewentualnie ligi powinny zostać powiększone na następny sezon.

Piotr Bitel. Gdyby to zależało ode mnie, to najpierw skupiłbym się na powrocie do normalnego funkcjonowania, a dopiero później zajmowałbym się dokończeniem sezonu. W tej chwili zdrowie i utrzymanie miejsc pracy jest najważniejsze, więc przyznam szczerze, że tylko dla tych dwóch rzeczy mógłbym sezonu nie kończyć. Jasne, że brakuje mi meczów Ekstraklasy, czy Ligi Mistrzów, bo zawsze lubiłem w ten sposób spędzić czas, ale myślę, że niedługo obejrzymy mecz ekstraklasy w tv przy pustych trybunach. Jeśli chodzi o piłkę regionalną, to w tej chwili mamy naprawdę ważniejsze rzeczy na głowie.

Paweł Heleniarz. Myślę, że każdy z nas sędziów chciałby jeszcze poczuć zapach murawy, kontakt z zawodnikami i trenerami, ale biorąc pod uwagę sytuację w jakiej się znajdujemy - sezon powinien się skończyć. Nie ma dla mnie znaczenia czy to 4. ligi czy klas niższych. Fajnie byłoby pobiegać z gwizdkiem, ale zdrowie jest w tej sytuacji najważniejsze. Wszyscy: trenerzy, prezesi, zawodnicy, sędziowie mamy rodziny, a zawody to jednak ryzyko dla wszystkich uczestników.

Artur Wels. Myślę, że najważniejsze w tej chwili jest, aby doprowadzić do sytuacji, w której wszyscy otwieramy sezon 2020/21, a to będzie możliwe, jeśli zachowamy wszelkie niezbędne środki ostrożności. Jednym z nich będzie z pewnością zakończenie obecnego sezonu. Oczywiście miło byłoby poczuć adrenalinę towarzyszącą meczowi, ale jeśli mam wybierać pomiędzy przyjemnością, ekonomią a życiem i zdrowiem ludzkim - wybieram to ostatnie. Jesli pozwolimy zawodnikom teraz grać - piłka w przyszłym sezonie może nie być taka sama, ale jeśli wytrzymamy w tym stanie, z większym szacunkiem będziemy podchodzić do tego co robimy i do siebie. Zastosowałbym więc lekarską zasadę "primum non nocere". Zostań w domu, aby w przyszłym sezonie móc spotkać się w pełnym składzie. A jeśli chodzi o rozstrzygnięcia spadków i awansów - sędziowie rozstrzygają zdarzenia boiskowe, awansami i spadkami niech zajmą się odpowiednie organa związkowe.

Spisał Waldemar Mroczek


Piątek, 10 kwietnia 2020
Jak dokończyć sezon? - odcinek 4
Młodzieńcza fantazja

Aleksander Cieślik. Gdyby istniała możliwość rozegrania paru spotkań, to najrozsądniejszą opcją wydaje się podział na dwie grupy, lecz w obliczu rozwoju zagrożenia wątpię aby ten scenariusz wszedł w życie. A szkoda ponieważ awans wywalczony na boisku smakuje lepiej. Jeśli liga nie ruszy do połowy maja, to według mnie należy przyjąć stan tabeli po osiemnastej kolejce i na tej podstawie rozstrzygnąć ewentualne spadki i awanse. Nikt nikomu przecież nie dał punktów za darmo, a nasza kilkupunktowa przewaga nie wynika z przypadku. Teraz jedyne co nam pozostaje, to utrzymywać formę i czekać na dalszy rozwój sytuacji.

Patryk Harkot. To, czy skończymy sezon i w jaki sposób, zależy od tego kiedy wznowimy treningi. Jakby okazało się że możemy grać już w maju, to byłbym jak najbardziej za tym by podzielić ligę na dwie grupy: mistrzowską i spadkową, co dałoby nam szansę wywalczenia awansu na boisku i moglibyśmy cieszyć się z niego wspólnie z kibicami. Jeżeli jednak nie uda się dokończyć sezonu, uwzględniłbym dotychczas zdobyte punkty i na ich podstawie wyłonił awanse i spadki. Przy okazji chciałbym życzyć wszystkim zdrowia, szczęścia i wytrwałości w tych trudnych czasach. Do zobaczenia na stadionie!

Jan Frejnik. Według mnie najlepszą opcją na rozstrzygniecie sezonu byłoby rozegranie pozostałych meczy od razu po zakończeniu pandemii. Mecze powinny być rozgrywane z większą częstotliwością tzn. 2 razy w tygodniu, aby rozgrywki zakończyły się w podobnej dacie jak pierwotna. Lecz coraz bardziej przychylam się wersji, w której sezon zostanie zakończony obecnym stanem tabeli, choć może to być krzywdzące dla niektórych klubów, które walczą o awans lub utrzymanie. Teraz nie pozostaje nam nic innego jak ćwiczyć w domu na miarę możliwości i być gotowym na ewentualny powrót. Pozdrawiam i życzę wszystkim dużo zdrowia.

Dawid Adamski. Bardzo chciałbym dokończyć sezon ze sportowego punktu widzenia, ale niestety, patrząc realnie będzie to raczej niemożliwe. W tym przypadku zostawiłbym obecną tabelę jako ostateczną. Takie rozwiązanie wydaje mi się najbardziej sprawiedliwe.

Daniel Kusztan. Uważam, że nie ma szans, aby dokończyć rozgrywki w normalnej formule. Jeśli będzie tylko taka możliwość, powinniśmy anulować tę jedną rozegraną kolejkę wiosenną i podzielić się na grupę mistrzowską i spadkową, a następnie dograć sezon, ale oczywiście zależy to od tego, jak długo potrwa obecna sytuacja. Jeżeli nie będzie czasu na dokończenie rozgrywek - powinniśmy zostawić aktualną tabelą jako ostateczną.

Aleks Poskart. Uważam, że najlepszym rozwiązaniem, które pozwoli dokończyć sezon w duchu sportowej rywalizacji jest podział na dwie grupy: mistrzowską i spadkową, z zachowaniem punktacji po rundzie jesiennej. Natomiast pierwszą kolejkę unieważnić. W przypadku braku możliwości dokończenia sezonu powinna zadecydować obecna sytuacja w tabeli. Poza tym życzę Zdrowych i Wesołych Świąt Wielkanocnych!

Spisał Waldemar Mroczek

Czwartek, 09 kwietnia 2020
Jak dokończyć sezon? - odcinek 3
Zdaniem okolicznych trenerów

Łukasz Kupczyk (Prawobrzeże Świnoujście). Dla mnie osobiście nie ma najmniejszych szans aby na poziomie amatorskim dokończyć ten sezon piłkarski. Uważam, że najlepsze rozwiązanie, to aby drużyny które mają 1. miejsce uzyskały awans i aby nikt z lig nie spadał. Myślę, że w tej sytuacji będzie najmniej poszkodowanych. Oczywiście pojawiają się głosy że ligi można skończyć w lipcu, ale myślę, że ludzie będą mieć wtedy większe problemy na głowie niż to, czy zagrać mecz. Raczej, jeśli uda się opanować epidemię to w pierwszej kolejności każdy będzie chciał się skupić na pracy.

Paweł Przybysławski (Polonia Płoty). Ja bym zakończył tak jak jest teraz z awansami i bez spadków. Po tej przerwie to myślę że nawet 21 zespołów w IV lidze by dało radę grać choćby do połowy grudnia. Rozumiem drużyny zagrożone spadkiem, że większość jest za anulowaniem ligi, ale z drugiej strony dlaczego mają na tym stracić ci co zdobyli więcej punktów, w tym liderzy swoich lig? Im szczególnie należy się jakaś nagroda za sukcesy czysto sportowe. Ale uszanuję stanowisko większości OZPN-ów.

Jan Rączewski (Akademia Piłkarska RCR Międzyzdroje, wczesniej Fala). W zaistniałej sytuacji rozprzestrzeniania się koronawirusa, w tej chwili liczy się tylko zdrowie i życie ludzkie. Dlatego też nie wyobrażam sobie kontynuowania sezonu 2019/20. Jeśli zależałoby to ode mnie, zakończyłbym rozgrywki już teraz, pozostawiając obecną tabelę jako ostateczną.
Najważniejsze jest teraz opanowanie sytuacji zdrowotnej. Jak to się uda, wtedy zaczniemy myśleć o uprawianiu sportu, w naszym przypadku piłki nożnej.

Łukasz Cebulski (Iskra Golczewo). Na obecną chwilę piłka nożna zeszła na dalszy plan, najważniejsze jest abyśmy przetrwali w zdrowiu ten trudny czas. Myślę, że rozgrywki już nie wystartują w tym sezonie a decyzja odnośnie końcowej tabeli może być różna. Jaka by jednak nie była, w jakiś sposób będzie krzywdząca dla części drużyn.

Przemysław Tomków (Vineta Wolin). Oczywiście jeżeli będzie to możliwe, a przede wszystkim bezpieczne dla nas wszystkich, to jestem za tym aby obecne rozgrywki dokończyć, nawet jeżeli będzie się to wiązało z graniem do końca lipca. Jeżeli jednak liga będzie zakończona, wówczas uważam że powinniśmy zachować aktualny stan w tabeli; przyznać awans Flocie oraz uniknąć spadków.

Szymon Smerdel (Gryf Kamień Pomorski). Na dzisiaj jest to wróżenie z fusów, bo nie wiemy kiedy w ogóle zaczniemy normalnie funkcjonować. Słyszałem o paru wariantach i uważam, że w każdym ktoś będzie się cieszył a ktoś będzie płakał. Nie zazdroszczę związkowi decyzji, którą będzie musiał podjąć.

Spisał Waldemar Mroczek

Środa, 08 kwietnia 2020
Jak dokończyć sezon? - odcinek 2
Mówią zawodnicy

Marek Niewiada - kapitan. Jako piłkarz chciałbym sezon dokończyć normalnie, czyli zaliczyć wszystkie kolejki z rundy wiosennej i dopiero awansować do 3. ligi, bo wtedy to lepiej smakuje. Ale wiem, że jest to niemożliwe z powodu panującej epidemii koronawirusa, więc uwzględniłbym tabelę po ostatniej rozegranej kolejce. Realnie patrząc na sytuację w kraju, będzie bardzo trudno rozegrać choćby jeden mecz z rundy wiosennej. Myślę, że w tym momencie najważniejsze jest życie, a na dalszym plan schodzą inne rzeczy, w tym piłka.

Adrian Skorb. Biorąc pod uwagę jak to wszystko się rozwija, to wątpię, żebyśmy jeszcze wyszli na boiska w tym sezonie. Oczywiście chciałbym rozegrać jeszcze jakieś mecze tej wiosny zwłaszcza, że mam za sobą tylko debiut w barwach Floty. Podoba mi się koncepcja utworzenia dwóch drugich lig, co dałoby awans czterem drużynom z każdej trzeciej ligi, a w związku z tym nic nie stałoby na przeszkodzie, żeby Flota awansowała do trzeciej ligi. Jeśli dałoby radę dograć w jakimś stopniu sezon, to również jestem za podziałem ligi na grupy mistrzowską i spadkową, natomiast w przypadku zakończenia rozgrywek na obecnym etapie, należy uznać rezultaty z obecnej chwili jako ostateczne.

Paweł Iskra. Gdyby zależało to ode mnie, podzieliłbym na dwie grupy tabele i rozegrał każdy z każdym mecz, zachowując punkty zdobyte w rundzie jesiennej. Gdyby jednak nie dało się wznowić rozgrywek przed końcem czerwca (a na to się zanosi) zostawiłbym punktację według stanu na chwilę obecną i na tej podstawie przyznał awanse i spadki.

Grzegorz Tarasewicz. Moim zdaniem wszystko zależy od tego, jak długo potrwa jeszcze przerwa. Jeśli rozgrywki nie rozpoczną się do połowy maja, to powinny zostać zakończone i tabela powinna zostać taka jak jest dotychczas. Uważam, że jest to sprawiedliwe rozwiązanie, ponieważ wiele klubów włożyło bardzo dużo pieniędzy w transfery oraz inne poboczne aspekty. Mecz, który rozegraliśmy w tej rundzie (z Vinetą w Wolinie - red.) jest istotny, ponieważ dzięki temu liczba rozegranych meczów jest większa od tych nierozegranych.

Spisał Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 06 kwietnia 2020
Szykuje się zmiana ligowego nazewnictwa?

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, PZPN szykuje reformę nomenklaturową w ligach, w tym celu rozesłał już pisma do prezesów związków wojewódzkich. Planuje się powrót do nazw klas rozgrywkowych zbliżony do tego sprzed roku 2008. Znikłoby w oficjalnych zapisach słowo "ekstraklasa", a najwyższy poziom rozgrywkowy w Polsce znów stałby się I ligą. Tym samym poziom drugi przestanie być pierwszą ligą a piąty czwartą. Nowością byłyby nazwy "liga międzywojewódzka" (obecna III liga) oraz "liga wojewódzka" (obecnie IV). Klasy okręgowe, A, B i C pozostałyby przy swoich dotychczasowych nazwach.
Flota w takim układzie w razie awansu grałaby w przyszłym sezonie w lidze międzywojewódzkiej, a w razie jego braku w wojewódzkiej. Nazwa liga międzywojewódzka funkcjonowała już w polskiej piłce nożnej w latach sześćdziesiątych i nazywano tak III ligę, z podziałem na grupy: północną, południową, wschodnią i zachodnią.

Waldemar Mroczek


Poniedziałek, 06 kwietnia 2020
Sonda
Jak dokończyć sezon?

W jaki sposób zostaną zakończone rozgrywki sezonu 2019/20 i jak długo to potrwa nie wie na razie nikt. Nie znany jest nawet przybliżony termin ustąpienia pandemii, rozpatrywane są różne przypadki. A co myślą o tym ludzie związani z naszym klubem? Postanowiliśmy spytać ich jak to widzą, co zrobiliby, gdyby to od nich zależało. Wypowiedzi będziemy publikować w odcinkach, dziś pierwsza część. Na początek pytamy przedstawicieli władz w klubie bądź drużynie, z czasem na pewno pojawią się i inni. Zapraszamy do lektury.

Leszek Zakrzewski - prezes. Tegoroczne rozgrywki zakończyłbym z podziałem na dwie grupy: walczącą o awans i spadkową, po 9 zespołów z zachowaniem punktów zdobytych do tej pory. natomiast jeśli nie uda się wrócić na boiska do czerwca to należy zachować stan obecny i na tej podstawie dokonać spadków i awansów.

Jerzy Rot - trener. Wszystko zależy od tego kiedy będzie można wznowić zajęcia. Jeśli w miarę krótko po Wielkanocy, to jestem za podziałem na 2 grupy. Jeśli jednak nadal nie będzie można grać, to do zachowania kształtu ligi trzeba będzie aktualną tabelę uznać za końcową. Natomiast nie wyobrażam sobie grania co 3 dni. Tu nie ma dobrego rozwiązania, pokrzywdzeni będą zawsze, zwłaszcza dotyczy to spadków. Drużyny pracowały całą zimę, robiły transfery, aby wiosną zebrać więcej punktów i nagle to wszystko ma zostać zmarnowane? Jeśli chodzi o nas, to zwracam uwagę, że nikt nam tej przewagi nie dał za darmo, wszystkie punkty zdobyliśmy na boisku, z najgroźniejszymi konkurentami grając na wyjazdach. Dlatego uważam, że punkty zdobyte jesienią należy zachować.

Marcin Adamski - wiceprezes ds. organizacyjnych. Wobec zaistniałej sytuacji rozprzestrzeniania się koronawirusa na całym świecie piłka nożna i w ogóle cały sport zeszły na dalszy plan i co jest w pełni zrozumiałe przestały mieć jakiekolwiek znaczenie. W tej chwili liczy się tylko zdrowie i życie ludzkie. Dlatego też nie wyobrażam sobie kontynuowania sezonu ligowego w okresie do czerwca 2020 roku. Nawet jeśli sytuacja ulegnie poprawie to nie sądzę, że będzie istniała realna szansa na dokończenie rozgrywek.
W zaistniałej sytuacji, jeśli zależałoby to ode mnie, zakonczyłbym rozgrywki już teraz pozostawiając obecną tabelę jako ostateczną. Ale przyjmę też ze spokojem do wiadomości jeśli sezon piłkarski 2019/20 zostanie całkowicie anulowany.
Najważniejsze jest w tej chwili opanowanie sytuacji zdrowotnej na świecie, jak to się uda, wtedy zaczniemy myśleć o sporcie.

Lech Nowak - kierownik drużyny.
Chciałbym dokończyć rozgrywki grając, bo to zawsze inaczej smakuje. Zdaję sobie jednak sprawę, że rozegranie wszystkich meczów jest już niemożliwe, dlatego najrozsądniejszym wydaje mi się podział na 2 równe grupy, zachowując zdobyte do tej pory punkty i rozgrywając mecze między zainteresowanymi na boisku, na którym powinny się odbyć według obecnego terminarza. Jeśli przerwa będzie zbyt długa, to należy postąpić zgodnie z regulaminem. Została rozegrana ponad połowa meczów, więc tabela jest ważna.

Adrian Górski - sekretarz klubu.
Według mnie sezon powinien być zakończony i już nie wznawiany z zachowaniem obecnej sytuacji w tabeli. Czyli po prostu zostawiłbym obecną tabelę i na tym zakończył rozgrywki.


Spisał Waldemar Mroczek


Archiwum wiadomości
z kwietnia 2020.
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.