|
|
|
Archiwum 2022 - styczeń |
Poniedziałek, 31 stycznia 2022
Rozmowa z Kostiantynem Karamanem Od was zależy jak daleko będzie słychać, że idzie Flota Świnoujście!
|
Dzień dobry. Nazywam się Kostiantyn Karaman, jestem kawalerem, urodziłem się na Ukrainie w 1996 roku i gram w piłkę odkąd siebie pamiętam (śmiech).
Jak wyglądała twoja przygoda z piłką na Ukrainie?
Skończyłem tam szkołę sportową, oddział piłki nożnej. Od 15. roku życia zacząłem grać w rezerwach drugoligowego klubu Real-Farma Odessa. Później miałem szansę trafić do rezerw Szachtaru Donieck, ale niestety przez sytuację polityczną na Ukrainie w klubie pojawiły się problemy związane z wojną w Donbasie i większość grup wiekowych cofnięto, w tym drużynę z którą byłem na obozie.
Jak przeżywasz to co dzieje się tam teraz?
Oczywiście ciężko jest uświadomić sobie, że w moim kraju jest taka sytuacja i że ludzie muszą to cierpieć. To, co się dzieje, dotknęło każdego. Teraz zagrożony jest cały kraj i może nawet nie tylko Ukraina. Ale ja chcę wierzyć, że to się szybko skończy i ludzie przestaną cierpieć.
Jak trafiłeś do Polski i Świnoujścia?
Była propozycja pojechania na testy do Wisły Kraków, ale kiedy przyjechałem tam, coś się zmieniło i okazało się, że oni już nie są zainteresowani pozyskaniem nowych piłkarzy. Dziwna była to sytuacja.
Przyjechałem do Świnoujścia, dlatego że miałem tu znajomych. Wtedy pierwszy raz trafiłem na treningi Floty, wtedy drużyna zaczynała od 7 ligi (klasa A – red.). Później trafiłem do Błękitnych Stargard, skąd wróciłem do Świnoujścia, dostałem możliwość trenowania we Flocie, a gdy pojawiła się szansa zagrania w drużynie, to z niej skorzystałem. W międzyczasie grałem też w Prawobrzeżu, Wybrzeżu Rewalskim i niemieckim Insel Usedom.
W którym polskim klubie czułeś się najlepiej?
Flota. Jest tu wszystko co ma być w klubie profesjonalnym. Przede wszystkim bardzo dobry poziom i konkurencja; jest tu dużo profesjonalnych piłkarzy naprawdę wysokiego szczebla, doświadczonych. Oni trzymają poziom, naśladują ich młodzi ambitni chłopcy, którzy zaczynają. Jest tu dobra atmosfera dla rozwoju, tu zawsze trzeba trzymać się na poziomie, być w formie.
Jak oceniasz szanse Floty na awans?
Uważam, że szanse są nie tylko na awans, ale już dziś Flota spokojnie czułaby się w trzeciej lidze. Absolutnie spokojnie! Ale tam jest już większa konkurencja, są kluby z dużymi ambicjami i budżetami, tutaj już dużo zależy nie tylko od zawodników i sztabu trenerskiego, ale też od wsparcia miasta, ludzi, kibiców, mediów. Bez tego jest bardzo ciężko w każdej lidze.
Co robisz poza graniem w piłkę nożną?
Pracuję jako przedstawiciel handlowy.
Jakie masz plany na przyszłość?
Na pewno chcę jak najdłużej grać w piłkę (uśmiech).
Czy warto kibicować Flocie?
Jak najbardziej! Od kibiców zależy bardzo dużo. Ja wiem, że bardzo dużo ludzi sercem jest przy Flocie, ale nie tak aktywnie. Myślę, że teraz właśnie jest ten czas, kiedy trzeba wspierać Flotę, przychodzić na mecze, wspierać w sprawach socjalnych, pokazywać, że to jest nasz klub. Im więcej ludzi będzie aktywnie kibicować i wspierać klub, to głośniej będzie słychać, że jest Flota Świnoujście i że III liga to nie maksimum.
Zapraszam więc na mecze, to od Was zależy jak głośno i jak daleko będzie słychać, że idzie Flota Świnoujście!
Rozmawiał Waldemar Mroczek
Sobota, 29 stycznia 2022
Wysoko z III-ligowcem
Kluczevia Stargard - Flota 0-5 (0-0)
Flota: Daniel Kusztan (68 Wiktor Zaleski), Adrian Kołat (46 Kamil Poźniak), Adam Wiejkuć, Dmytro Szewczuk, Dominik Winkel (46 Maksymilian Turajski), Kostiantyn Karaman,
Patryk Harkot, Dawid Adamski, Krystian Peda, Mike Janiszewski (46 Kacper Robaczyński),
Damian Staniszewski (46 Roman Dziuba).
Trenerzy: Marcin Adamski, Rafał Wiśniewski.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Kluczevia: Marek Ufnal (46 Dawid Skoczyk), Szczepan Popko, Radosław Surma, Miłosz Kraśniewicz (68 Artur Kościukiewicz), Mariusz Nowicki (7 Kamil Chmielowiec, 52 Patryk Szczygielski), Piotr Surma (68 Przemysław Wolski), Bartosz Wojciechowski (68 Łukasz Rdzeń), Kamil Bartoszyński, Michał Magnuski (60 Tomasz Purczyński), Jakub Kuzio (60 Grzegorz Magnuski).
Trenerzy: Marcin Marlin, Marek Ufnowski, Grzegorz Flas.
Kierownik drużyny: Dariusz Kościukiewicz.
Sędziowali: Radosław Zbaracki, Marek Bielanin, Dawid Stróżyk.
Mecz rozegrano na sztucznym boisku przy ul. Ceglanej w Stargardzie, w kompleksie treningowym Błękitnych. Trener Floty Marcin Adamski z różnych przyczyn nie mógł skorzystać z następujących zawodników: Michał Stasiak, Mariusz Helt, Paweł Iskra, Adrian Kranz, Łukasz Gądek, Michał Protasewicz oraz Filip Adamski.
Źródło: własne
Czwartek, 27 stycznia 2022
Poprzeczka coraz wyżej
|
W najbliższą sobotę, o godzinie 14:30, drużyna Floty rozegra trzeci po urlopach sparing, tym razem poza Świnoujściem. Pojedzie do Stargardu, by spotkać się z tamtejszą Kluczevią.
Ten rywal będzie bez wątpienia bardziej wymagający od poprzednich. Trzeci sezon z rzędu obie drużyny walczą o ten sam cel, którym jest III liga, ale spotkały się w tym czasie w meczu ligowym tylko raz. 23 listopada 2019 w stargardzkiej dzielnicy Kluczewo wygrała Kluczevia 1-0, po bramce Michała Magnuskiego, który (podobnie jak jego brat Grzegorz) wciąż jest filarem tej drużyny. Do rewanżu nie doszło z powodu pandemii. Flota awansowała wówczas do III ligi, a w ubiegłym roku drużyny te minęły się w drodze. Wiele wskazuje na to, że teraz może być podobnie, tyle że w przeciwnych kierunkach. Na dziś bowiem sobotni gospodarze zajmują w tabeli III ligi ostatnie miejsce z niewielkimi szansami na utrzymanie, a Flota przewodzi w IV lidze. Ale oczywiście nie pozbawiamy kluczewian szans, a i sami nie jesteśmy przecież pewni awansu.
Były natomiast kontakty pozaligowe. W kwietniu 2019 r. drużyny te spotkały się w Świnoujściu w meczu o Puchar Polski, kiedy po remisie 2-2 w rzutach karnych wygrała Flota. A ostatni sparing był całkiem niedawno, 4 grudnia 2021 w Świnoujściu, i zakończył się wygraną Floty 3-2. W tym meczu pierwsze bramki dla Floty strzelili Adrian Kranz (2) i Mike Janiszewski, a dla Kluczevii Kamil Bartoszyński i Szczepan Popko.
Teraz nasz zespół czekają dwa kolejne wypady do Stargardu, za tydzień bowiem spotkanie z Błękitnymi.
Waldemar Mroczek
Środa, 26 stycznia 2022
Krótko z Kacprem Robaczyńskim Zawsze chcę strzelić gola lub podać koledze
|
Nazywam się Kacper Robaczyński, mam 23 lata, kawaler. Zaczynałem grać w piłkę w wieku 7 lat w Polonii Leszno. Debiut w seniorach w wieku 16 lat, później był rok w Zawiszy Bydgoszcz, gdzie grałem w juniorach i drugim zespole seniorów, grającym wówczas w IV lidze. Później powrót do Leszna, przejście do Polonii Środa Wielkopolska w 2019, wypożyczenie do Górnika Konin w 2020 i teraz Flota Świnoujście. Poza piłką pracuję w hotelu jako ratownik i kelner.
Jak trafiłeś do Floty?
Rozstałem się ze Środą Wielkopolską, gdzie byłem zawodnikiem tamtejszej Polonii, prezes dał mi wolną rękę do szukania klubu. Chciałem wtedy zakończyć przygodę z boiskiem, rozważałem przejście na futsal i ukończenie studiów. Któregoś dnia dostałem propozycję sprawdzenia się w sparingu we Flocie. Pomyślałem, że warto zmienić zdanie i spróbować jeszcze raz. Nie żałuję.
Czy nie uważałeś, że podjęcie gry w zespole zdegradowanym z III ligi było ryzykowne?
Nie, nie uważam tak. Po przyjeździe na pierwszy sparing i treningi widziałem, że jest w klubie rozczarowanie po spadku, ale nie było użalania się nad sobą, tylko chęć powrotu i pokazania, że klub i zawodnicy zasługują na ten wyższy poziom. Osobiście na treningach czułem, że nic nie tracę, mogę się tylko więcej nauczyć.
Jak zaaklimatyzowałeś się w drużynie?
Myślę, że dobrze. Na początku nigdy nie jest łatwo, ale z czasem czułem się coraz pewniej.
Szczególny mecz we Flocie?
Na pewno ten z Chemikiem w Policach. Chociaż zszedłem z boiska przy stanie 0-3, to chłopaki zrobili coś niesamowitego i na pewno na długo zapamiętam ten moment.
Na co twoim zdaniem stać tę drużynę?
Na grę ligę wyżej
Twój najlepszy występ?
Miałem lepsze i gorsze mecze, ale nie było jakiegoś jednego wyjątkowego. Po każdym meczu czuję, że mógłbym coś zrobić lepiej.
Strzeliłeś 8 bramek, masz 5 asyst. Spodziewałeś się tego?
Nie myślałem o tym przed ligą. W każdym meczu chcę strzelić bramkę albo podać koledze.
Czego oczekujesz wiosną?
Awansu jako drużyna, a od siebie lepszej i stabilniejszej gry.
Czy uważasz, że poza Flotą i Vinetą ktoś jeszcze może włączyć się do walki o awans?
Myślę, że nie.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Waldemar Mroczek. Fot. Piotr Dworakowski
Sobota, 22 stycznia 2022
Zgodnie z oczekiwaniami
Flota - Gryf Kamień Pomorski 5-0 (2-0)
Flota: I połowa: Daniel Kusztan, Adrian Kołat, Michał Stasiak, Adam Wiejkuć, Dmytro Szewczuk, Kamil Poźniak, Maksymilian Turajski, Adrian Kranz, Kacper Robaczyński, Roman Dziuba, Damian Staniszewski.
II połowa: Łukasz Gądek, Dominik Winkel, Adam Wiejkuć, Mariusz Helt, Michał Protasewicz, Patryk Harkot, Dawid Adamski, Mike Janiszewski, Adrian Kranz, Kostiantyn Karaman, Paweł Iskra.
Trenerzy: Marcin Adamski, Rafał Wiśniewski.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Gryf: Ireneusz Benedyczak (46 Patryk Jurek), Kacper Plebańczyk, Aleksander Cieślik, Adrian Konopski, Dawid Roszak (63 Jakub Idzik), Szymon Włodarek, Kacper Wittbrodt (63 Dawid Sandzewicz), Kamil Lewandowski, Borys Kurka, Gracjan Groński (46 Tobiasz Maciejewski), Krystian Mądrowski (46 Igor Kurka).
Nie grał: Maciej Szwech.
Trenerzy: Karol Purczyński, Dawid Sandzewicz.
Kierownik drużyny: Mariusz Kalinowski.
Żółte kartki: Flota: Szewczuk (30), Stasiak (34).
Gryf: Benedyczak (34).
Sędziowali: Marcin Skupiński, Andrzej Bździuch, Kacper Mateńko.
Wszystko poszło jak powinno. Może jedynie zbyt długo czekaliśmy na pierwszą bramkę, ale ostatecznie worek pękł i wynik pokazał różnicę między IV ligą a klasą okręgową.
Goście na początku prowadzili otwartą grę lecz nie wypracowali w tym czasie jakiejś szczególnie niebezpiecznej sytuacji, obrona i bramkarz Floty w pełni kontrolowali tyły. Ze strony Floty bliscy zdobycia gola byli Stasiak, Staniszewski i Kranz. Wreszcie w 42 minucie Benedyczak wyszedł w okolicę bocznej linii pola karnego, ale Kranz sobie z nim poradził i uzyskał prowadzenie. Jeszcze przed przerwą Staniszewski odebrał długie podanie od Stasiaka i podwyższył na 2-0.
Po przerwie na boisku zostali Wiejkuć i Kranz, reszta została zmieniona. Blisko zdobycia kontaktowego gola był dwukrotnie Włodarek, ale Gądek obronił zarówno ostry strzał z daleka, jak i drugi z wolnego. Ale zaraz Flota też dała znać, że żartów nie ma i Winkel z rogu zagrał dokładnie na głowę Wiejkucia, który minimalnie chybił, a kilka minut później Adamski wyszedł na czystą pozycję lecz nie poradził sobie w sytuacji sam na sam z Jurkiem. Niedługo potem z dobitki po strzale Karamana trzeciego gola zdobył Iskra. Czwartego strzelił Karaman z podania Adamskiego z prawej strony, a minutę później w pole karne jak burza wpadł Janiszewski i ustalił wynik na 5-0.
Szczególnie warte podkreślenia jest bramkowe wkomponowanie się w zespół pozyskanego z Vinety Adriana Kranza i juniora Mike'a Janiszewskiego. W meczu z Prawobrzeżem bramek oni nie strzelali ale zdobywali gole w grudniowym sparingu z Kluczevią. Oby taką skuteczność mieli też w lidze.
Waldemar Mroczek. Fot. Piotr Dworakowski
Czwartek, 20 stycznia 2022
Z wiceliderem okręgówki
|
W sobotę o godzinie 12:00, na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Matejki 17a, drużyna Floty rozegra drugi tej zimy sparing. Tym razem już bez szczytnych celów, wyłącznie szkoleniowo. Przeciwnikiem będzie Gryf Kamień Pomorski, drużyna bez której jeszcze wiosną ubiegłego roku ciężko było sobie wyobrazić zachodniopomorską IV ligę. A jednak spadł i to na sezon, w którym pojawiła się w niej Flota Świnoujście. Teraz walczy o powrót, ale zadanie jest bardzo ciężkie. Po rundzie jesiennej zajmuje drugą pozycję z czteropunktową stratą do prowadzącego, bardzo mocnego, Wybrzeża Rewalskiego, mając na dodatek przegrany 0-3 mecz bezpośredni. Ale oczywiście sprawa awansu jest jak najbardziej otwarta, zwłaszcza że wiosną piłkarze Gryfa grać będą z rewalanami u siebie. Gryf jak wiemy jest klubem zaprzyjaźnionym z Flotą. W lidze zbyt często się nie spotykaliśmy, ale rozegranych było mnóstwo sparingów, ostatni 06 lutego 2021 w Świnoujściu wygrany przez Flotę 2-1. W IV lidze te kluby spotykały się w sezonie 2006/07 (2-0 i 1-0 dla Floty) oraz 2019/20 (2-2 w Kamieniu, bez rewanżu). Było też spotkanie o Puchar Polski w roku 2015 w Świnoujściu, kiedy Flota grała w klasie A, zakończone porażką naszego zespołu 1-2.
Waldemar Mroczek
Wtorek, 18 stycznia 2022
Terminarz na rundę wiosenną Od początku marca do końca czerwca
Opublikowany został ogólny terminarz (tzn. bez godzin) na wiosenną rundę IV ligi Kipsta. Wynika z niego, że runda rozpocznie się w pierwszy weekend marca (tzn. 5 i 6), a zakończy w ostatni weekend czerwca (25/26). Do tego dojdą dwa terminy w tygodniu, ale oba w dni świąteczne: 3 maja i 16 czerwca (Boże Ciało). Pośpiechu nie ma, jak wiadomo tegoroczny mundial w Katarze odbędzie się późną jesienią.
Kolejność meczów oczywiście ta sama co jesienią, co oznacza, że Flota rozpocznie wiosnę u siebie meczem z Iną Goleniów, a zakończy wyjazdem do Hutnika Szczecin. Jeśli chodzi o mecze w środku tygodnia, 3 maja (wtorek) grać będzie u siebie z Chemikiem Police, a 16 czerwca (czwartek) z Wieżą w Postominie. Trzy dni później (niedziela) ostatni mecz u siebie - z Dębem Dębno.
Źródło: ZZPN
Poniedziałek, 17 stycznia 2022 Dawid Siemko
Nie żegnam się, mówię do zobaczenia
Podczas sobotniego meczu w drużynie Prawobrzeża wystąpił Dawid Siemko, który jesienią był w kadrze Floty. Wielu kibiców zastanawiało się, co było powodem, zaczęto snuć domysły. Poprosiliśmy więc samego zawodnika, aby sprawę wyjaśnił. Oto co nam powiedział.
|
Moje odejście z klubu - prawdę mówiąc najbliższemu memu sercu - nie jest spowodowane aspektami sportowymi, czy też z powodu jakiegoś konfliktu między mną a kimkolwiek w klubie, a wręcz przeciwnie - cieszę się, że poprawia się współpraca pomiędzy Flotą a Prawobrzeżem. Śmiem twierdzić, że jest to dobry kierunek dla oswajania się z dorosłą piłką, kierunek dla młodych zawodników którzy nie mają szans na złapanie minut w pierwszej drużynie Floty. Tak samo i dla Prawobrzeża; jest możliwość wyszkolenia zawodników, gdzie szkolenie zaczyna fajnie przyszłościowo funkcjonować, a przez to może dochodzić do różnych wymian przynoszących obopólne korzyści.
Natomiast co do mojej osoby i odejścia z klubu MKS Flota, to nie jest odejście, tylko najzwyklejsza przerwa spowodowana tym, że moje nazwisko przez niektóre instytucje nie jest najmilej wspominane. Flota jest w mym sercu i w sumie również na mojej skórze! Tu się wychowałem, tu rodziły się marzenia "małego loczka" oglądającego mieszkającego na Warszowie Krzysztofa Mikułę, Krzysztofa Hrymowicza, Andrzeja Nogę, braci Łapińskich, czy niedocenianego według mnie po dziś dzień Waldemara Bronieckiego. W szczególny sposób też Sergiusza Prusaka, którego miło wspominają na Kaszubach, gdzie grałem przez 5 lat. Szczególnie ciepło wypowiada się o nim były bramkarz Kaszubii Kościerzyna, a dziś szanowany trener, Janusz Kafarski - młodszy brat Tomasza, byłego trenera Floty. Niestety, nie udało mi się zagrać ani minuty w I lidze, ale nie mam żadnych pretensji do nikogo, ponieważ dziś już wiem, że moja głowa najzwyczajniej nie była na to gotowa.
Flota Świnoujście to mój dom, tu jako ośmiolatek wycinałem konfetti z gazet. Zapyta pan po co? Po to, by cieszyć się jak strzelimy gola (śmiech). Po pucharowym meczu z Amicą Wronki mam nadzieję, że ta cegłówka jednak doleciała do sędziego (śmiech).
Klub Flota jest w mym sercu i na zawsze pozostanie, więc się nie żegnam i mówię nawet: do zobaczenia.
Tyle zawodnik. Morski Klub Sportowy Flota również dziękuje Dawidowi za grę i zapewnia, że drzwi do drużyny ma zawsze otwarte.
Spisał Waldemar Mroczek. Fot. Piotr Dworakowski
Poniedziałek, 17 stycznia 2022
Oldboje wygrali turniej w Połczynie-Zdroju
|
W minioną sobotę świnoujscy oldboje, występujący pod barwami Floty, uczestniczyli w IX Regionalnym Halowym Turnieju Piłki Nożnej o Puchar Burmistrza Połczyna-Zdroju, w którym zajęli pierwsze miejsce, pokonując w finale drużynę gospodarzy. Gratulujemy. Do tego Marek Niewiada uznany został najlepszym zawodnikiem turnieju, a najlepszym bramkarzem Jacek Kuczmarski. Natomiast najwięcej bramek strzelił Tomasz Pustelnik z Błękitnych Stargard, na co dzień zawodnik Białych Sądów.
Oto wyniki naszej drużyny:
W grupie: Pogoń Połczyn Zdrój 1-2, Jesion Trans Oldboje Tychowo 5-1, Pommern Löcknitz 1-0.
Półfinały: Flota - Błękitni Stargard 2-0, Pogoń Połczyn - Polonia Chodzież 4-0.
Mecz o III miejsce: Błękitni - Polonia 6-1.
Finał: Flota - Pogoń 0-0 karne 3-2 (Jacek obronił karnego Grzegorza Wawreńczuka!).
Poza tym w turnieju grały Orzeł Wałcz i Sparta Gryfice, które nie wyszły z grupy B.
Skład Floty: Jacek Kuczmarski, Marek Niewiada, Paweł Woźny, Jarosław Kwiatek, Dariusz Duszyński, Tomasz Polarczyk, Kornel Pflantz.
Źródło: własne
Sobota, 15 stycznia 2022
Kosta przypomniał się Prawobrzeżu
Prawobrzeże Świnoujście - Flota 0-7 (0-3)
Flota: Daniel Kusztan, Michał Stasiak, Mariusz Helt, Dmytro Szewczuk, Kamil Poźniak, Patryk Harkot, Maksymilian Turajski, Krystian Peda, Roman Dziuba, Damian Staniszewski, Kostiantyn Karaman.
Poza tym grali: Łukasz Gądek, Adrian Kołat, Adam Wiejkuć, Dominik Winkel, Adrian Kranz, Mike Janiszewski, Michał Protasewicz.
Trener: Marcin Adamski.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Prawobrzeże: Sebastian Podhorodecki, Marek Masiukiewicz, Mateusz Bednarczyk, Michał Wnuk, Illia Sulaiev, Dawid Jaracz, Marian Markopolskyi, Dawid Siemko, Oleksandr Veretsun, Mateusz Kożyb, Szymon Brzysko.
Poza tym grali: Damian Wlazło, Bartosz Tobiański, Radosław Haba, Milan Boskovic, Paweł Łoś, Błażej Kruków, Kamil Bartoszewicz, Gerard Białek, Damian Siwiec.
Trenerzy: Łukasz Kupczyk, Zdzisław Piątkowski. Kierownik drużyny: Artur Godzieba.
Sędziowali: Błażej Syropiatko, Robert Szczygieł, Marek Bielanin.
Widzów: 450.
Tak, jak wcześniej zapowiadaliśmy, sam mecz był tłem, przede wszystkim zachętą dla jak największej liczby osób do przyjścia i wzięcia udziału w licytacjach oraz kwestach, prowadzonych w celu finansowego wsparcia pięcioletniego Maksymiliana, syna tragicznie zmarłego w listopadzie piłkarza Prawobrzeża - Kacpra Tworka. Główny bohater przedsięwzięcia został przed meczem wprowadzony na boisko przez trenera Prawobrzeża Łukasza Kupczyka, a rozpoczęcie gry poprzedziła minuta ciszy dla jego ojca.
Podczas meczu prowadzona była zbiórka pieniędzy na rzecz Maksa. Były też inne atrakcje. Widzowie mogli za darmo (dzięki pomocy mieszkańców i lokalnych przedsiębiorców) zjeść zupę pomidorową z makaronem, kiełbaskę z grila, słodkie ciastko, napić się kawy lub herbaty, a na dzieci czekał do zwiedzenia bojowy wóz strażacki oraz karetka pogotowia. Za symboliczną opłatą, która oczywiście również trafiła na konto zbiórki, można było okleić telefon folią zabezpieczającą ekran.
W przerwie meczu i po jego zakończeniu prowadzono aukcję, do której włączyła się też Flota przekazując między innymi koszulki, proporczyki, czy piłkę z autografami reprezentantów Polski biorących udział w meczu z okazji 50-lecia klubu w 2007 roku w Drużynie Gwiazd, złożonej z przyjaciół Marcina Adamskiego. Wylicytowano 6 koszulek i 2 piłki. Były też inne atrakcyjne fanty, ale zabrakło czasu - zostaną one przekazane do licytacji internetowej - więcej tutaj. Łącznie zebrano 10450 złotych oraz 24,60 euro, z tego 5100 zł z licytacji, reszta ze zbiórek. Najdroższym fantem okazała się koszulka Legii Warszawa (1100 zł) oraz koszulka ufundowana przez marszałka województwa Olgierda Geblewicza z autografami zawodników Pogoni Szczecin, sprzedana za 1000 zł, którą nabywca zwrócił i... jeszcze raz przebił za 500 zł. - Mimo chłodnej aury mieszkańcy mieli gorące serca - podsumował akcję sprawujący nad nią nadzór Dariusz Krzywda.
A sam mecz? No cóż, bez emocji. Już pierwsza akcja przyniosła gola zdobytego przez byłego zawodnika Prawobrzeża Kostiantyna Karamana, a w 3 minucie jego rodak Dmytro Szewczuk podwyższył na 2-0. W tej sytuacji oczywistym było, że mecz musi zakończyć się wysokim zwycięstwem Floty, nie wiadome były tylko rozmiary oraz czy Prawobrzeże zdobędzie honorowego gola. Nie udało się, chociaż z czasem gospodarze poczynali sobie coraz śmielej i mieli kilka sytuacji. Najlepsze to uderzenie Veretsuna w 8 minucie tuż nad poprzeczkę i obroniony strzał z bliska Karamana przez Podhorodeckiego w 56. Ze strony Floty, poza golami, najbliższy był Staniszewski, który dwa razy trafił w poprzeczkę. W myśl zasady "do 3 razy sztuka" tuż przed przerwą zdobył w końcu bramkę na 3-0. Po przerwie dwa razy na listę wpisał się Peda, po raz drugi dopisał się Karaman, zaś wynik zamknął w 88 minucie dalekim strzałem Protasewicz.
W zespole Prawobrzeża jak wiadomo roi się od byłych piłkarzy Floty, ale podkreślmy, że dziś wystąpił w nim jeszcze niedawny nasz piłkarz - Dawid Siemko. We Flocie, poza zawodnikami których widzieliśmy jesienią, grali w drugiej połowie Adrian Kranz oraz Mike Janiszewski.
Skończyło się więc wynikiem jak w tytule, ale ważniejsze od siedmiu goli jest zebranie pięciocyfrowej kwoty na rzecz Maksia.
Waldemar Mroczek. Fot. Piotr Dworakowski
Czwartek, 13 stycznia 2022
Już trenują
Piłkarze Floty wznowili dziś zajęcia i rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej. Trening odbył się na boisku ze sztuczną nawierzchnią i wzięło w nim udział 21 zawodników, w tym Adrian Kranz, Mike Janiszewski, Dominik Winkel i Paweł Iskra. Przypominamy, że w sobotę pierwszy mecz - sparing charytatywny z Prawobrzeżem Świnoujście, na boisku na Warszowie.
Źródło: własne. Fot. Piotr Dworakowski, Piotr Zgraja
Czwartek, 13 stycznia 2022
Zapraszamy nie tylko na mecz
W sobotę, 15 stycznia 2022, o godzinie 13:30 na boisku przy ul. Białoruskiej na Warszowie, rozegrany zostanie piłkarski mecz towarzyski, który mieć będzie cel przede wszystkim charytatywny. Wstęp wolny, ale podczas meczu prowadzone będą licytacje, z których cały dochód przeznaczony będzie na pomoc materialną dla pięcioletniego Maksymiliana Tworka, syna Kacpra - tragicznie zmarłego w listopadzie 2021 zawodnika Prawobrzeża. Licytowanych będzie wiele atrakcyjnych fantów, między innymi koszulka z podpisami zawodników Pogoni ufundowana przez marszałka województwa Olgierda Geblewicza i inne sportowe pamiątki, także oczywiście z Floty i Prawobrzeża.
Dla naszego zespołu będzie to pierwsza gra po urlopach. Przypomnijmy, że Prawobrzeże zajmuje na chwilę obecną 10. pozycje w tabeli klasy okręgowej, Flota przewodzi w IV lidze.
Zapraszamy. To wszystko dla Maksia!
Waldemar Mroczek
Piątek, 07 stycznia 2022
Kamil Poźniak Jest potencjał na wyższy poziom
|
Witam. Nazywam się Kamil Poźniak, mam 32 lata. Skończyłem studia wyższe na kierunku Pedagogika, ale to nie nauka, a piłka nożna od samego początku była - i w dalszym ciągu jest - moją miłością i tym co sprawia mi ogromną satysfakcję.
- Czym zajmujesz się zawodowo?
- Od roku pracuję jako doradca energetyczny w najlepszej firmie w Polsce. Kontakt z ludźmi, a przede wszystkim możliwość pomocy w obniżeniu rachunków za prąd czy gaz, dają dużo radości.
- A rodzina?
- Jest moim największym skarbem! To moja żona Sylwia, z zawodu dziennikarka, która karierę zawodową zawiesiła i w stu procentach poświęciła się wychowaniu naszej cudownej dwuipółletniej córki Sary. Ja staram się w tym pomagać, a jak to wychodzi - to już proszę spytać Sylwii (śmiech). W każdym razie jesteśmy rodzinką tak szczęśliwą, że możemy mieszkać w Świnoujściu i oddychać świeżym, morskim, pełnym jodu, powietrzem.
- Jakie były początki piłkarskiej kariery?
- Pochodzę z Krasnegostawu na Lubelszczyźnie i to tam zaczynałem swoją przygodę z piłką; najpierw grupy młodzieżowe w Jedynce Krasnystaw, później poprzez seniorów Startu Krasnystaw, w wieku 17 lat trafiłem do III-ligowej Avii Świdnik. Po otrzaskaniu się na solidnym seniorskim poziomie, wypatrzyli mnie skauci GKS Bełchatów, który w tamtym czasie został wicemistrzem Polski.
- Które miejsce wspominasz najcieplej?
- Właśnie w Bełchatowie zadebiutowałem w wieku 18 lat w ekstraklasie, rozegrałem ponad 80 minut zwycięskiego meczu z Lechem Poznań. Spędziłem tam kilka dobrych lat, tam poznałem obecną żonę, więc z wielu względów jest i będzie to klub i miejsce, do którego będę wracał z wielkim sentymentem.
Po Bełchatowie, jak to w życiu piłkarskim, grałem w kilku klubach z lepszymi i gorszymi wynikami: Lechia Gdańsk, ŁKS Łódź, Górnik Łęczna, Gwardia Koszalin, Puszcza Niepołomice,
Motor Lublin, niemiecki Greifswalder FC (do którego trafiłem przez znajomość z Sebastianem Olszarem z czasów GKS-u Bełchatów). No i teraz Flota Świnoujście, gdzie podpisałem kontrakt dożywotni (śmiech). Tak dobrze się tu czuję i mam nadzieje że wspólnie w najbliższym czasie będziemy grali na szczeblu centralnym.
- Grałeś kiedyś przeciwko Flocie?
- Tak, w 2014 roku o Puchar Polski, w barwach GKS Bełchatów, grałem cały mecz. GKS wygrał wówczas 2-1 po bramce Michała Maka w doliczonym czasie. Flota grała wtedy w I lidze, a na stadionie nie było jeszcze zadaszonej trybuny. Mecz był bardzo zacięty, rzutem na taśmę uniknęliśmy dogrywki i karnych, które są zawsze wielką niewiadomą.
- Czy Flota ma już zespół na III ligę?
- Myślę, że tak - runda jesienna to pokazała. Musimy dobrze się przygotować i mocno wejść w rundę wiosenną, żeby rozwiać wszystkie wątpliwości.
- Jaką przyszłość widzisz przed Flotą?
- Trzecia liga oczywiście jest następnym przystankiem, aczkolwiek mam swoje ambicje. Trochę widziałem w piłce i wiem, że w Świnoujściu jest potencjał na wyższy poziom. Świnoujście pamięta czasy I ligi, gdy ta drużyna biła się o awans do ekstraklasy, czyli jak smakuje piłka na wysokim krajowym poziomie. Całe tutejsze środowisko powinno dążyć aby te czasy wróciły, bo miasto i sponsorzy mają tu ogromne pole do popisu. Marzeniem moim jest, aby mój obecny licznik (72 mecze w ekstraklasie) podskoczył we Flocie. Do tego będziemy dążyli. Przy okazji chciałbym zaprosić wszystkich kibiców na nasze mecze, potrzebujemy waszego wsparcia.
- A plany osobiste?
- Plany sportowe związane są w tym momencie tylko z Flotą. Chciałbym, żebyśmy w niedługim czasie grali minimum na poziomie drugoligowym, żeby szkolenie młodzieży było na wysokim poziomie, żeby młodzi chłopcy wchodzili do seniorów i podnosili poziom. Do tego życzyłbym sobie i państwu, żeby we Flocie stworzyć takie warunki, żebyśmy w regionie byli klubem do którego zawodnicy na różnych etapach swojej kariery będą chcieli przychodzić. To moje życzenia na rok 2022.
- Nie chciałbyś spróbować się w roli trenera?
- W tym momencie tego nie widzę, ale kto wie co będzie za kilka lat? Po zakończeniu kariery chciałbym zostać przy sporcie, tylko nie wiem jeszcze w jakiej roli.
- Dziękuje za rozmowę.
Rozmawiał Waldemar Mroczek
Poniedziałek, 03 stycznia 2022 Kalejdoskop 2021
Ciężkie doświadczenie i szczęśliwy koniec
Pandemia, mecze bez publiczności, ważne zwycięstwa na wyjazdach i katastrofalnie ze słabeuszami u siebie, w konsekwencji degradacja. Zmiana trenera. W drugim półroczu plaga kontuzji, a na boisku mocny start, potem kilka zgubionych punktów i mozolne odrabianie strat. Ale na szczęście kończy się pomyślnie, bez porażki w rundzie jesiennej, na pierwszym miejscu w tabeli, w roli głównego pretendenta do III ligi. Taki był w naszym klubie szalony rok 2021. Przypomnijmy sobie, miesiąc po miesiącu, co się wydarzyło.
Styczeń. Czy uda się grać?
Zmagania na boisku poprzedziła trzecia fala pandemii. Najczęściej zadawanym w styczniu pytaniem było więc, czy uda się rozegrać sparingi. Udało się. Zaczęło się od rozgromienia w Policach ligowego rywala 6-1. Rezerwy Pogoni postawiły znacznie wyższe warunki i wygrały 3-0, za to potem spektakularne zwycięstwo 1-0 na neutralnym boisku z Pobierowie nad II-ligowymi wówczas Błękitnymi Stargard. Na koniec 2-2 z Iskierką Szczecin. Żadne z tych spotkań nie zostało rozegrane w Świnoujściu. Została za to przełożona runda Pucharu Polski z 20 lutego na 31 marca.
Niestety znów nie obyło się bez pogrzebu. 28 stycznia 2021 zmarł wychowawca piłkarskiej młodzieży Henryk Kret.
Luty. Dobre wyniki sparingów
Pięć sparingów, wszystkie wygrane, tak wyglądało granie naszego zespołu w lutym. Kolejno były to: 2-1 z Gryfem Kamień Pomorski, 2-0 z Vinetą Wolin, 1-0 ze Świtem Szczecin i 7-0 z Jeziorakiem. Rozkręciła się transferowa karuzela. Wiadomo już było, że drużynę opuszczą Mateusz Bątkowski i Aleksander Cieślik, a zasilą Krystian Peda, Arkadiusz Czarnecki, Marcin Wawrzyniak, Adam Wiejkuć i Jakub Kuzio. Grzegorz Skwara uzyskał dyplom trenera UEFA A.
Marzec. Inauguracja na Warszowie
Na trzeci miesiąc roku zaplanowano rozegranie 4 meczów kończących rundę zasadniczą III ligi oraz rundę Pucharu Polski. Zima nie odpuszczała, więc pierwsze spotkanie, z wiceliderem tabeli Polonią Środa Wielkopolska, rozegrano na Warszowie. Było blisko sensacji, do 88 minuty Flota prowadziła 1-0, ale ostatecznie zwyciężyło doświadczenie gości, którzy strzelili 2 bramki. Tego dnia zmarł wierny kibic, ofiarnie zaangażowany w życiu klubu, zawsze chętnie służący pomocą - Tadeusz Leks. Następny mecz w Toruniu z Pomorzaninem zakończył się bezbramkowym remisem, a można było wygrać, gdyż w końcówce Damian Staniszewski dwukrotnie nie wykorzystał okazji prawie do pustej bramki. Na kolejnym spotkaniu - z Bałtykiem Gdynia - pojawił się w Świnoujściu były asystent Tomasza Kafarskiego we Flocie, a obecnie prezes Bałtyku - Jacek Paszulewicz. To spotkanie również zakończyło się bezbramkowo. Zakończenie rundy zasadniczej efektowne, wygrana 2-0 w Kleczewie z solidnym zespołem Sokoła, pozwalająca z umiarkowanym optymizmem czekać na drugą rundę. Po raz kolejny przełożono Puchar Polski. Tym razem na 28 kwietnia.
Kwiecień. Iskra na ślubnym kobiercu
Kwiecień zaczął się od kolejnego pogrzebu. Tym razem odszedł były członek zarządu i komisji rewizyjnej - Jan Ponichtera. Niestety nie był to jedyny pogrzeb w tym miesiącu. 26 kwietnia zmarł współpracujący i kibicujący Flocie dr Włodzimierz Andrzej Olek.
Drugą część rozgrywek Flota zaczęła meczem u siebie z Nielbą Wągrowiec. Nasi piłkarze prowadzili 1-0 i 3-2, a goście 2-1. Ostatecznie był remis 3-3. Kolejnym meczem był rewanż z Pomorzaninem Toruń. Znów było ciężko się przebić, ale ostatecznie po golu z rzutu karnego Pawła Iskry, który tego dnia przed meczem wziął ślub, wygraliśmy 1-0. Następnie po raz drugi w tym sezonie pojechaliśmy do Swarzędza. Dlaczego nie u nas - nie wiadomo, prawdopodobnie chodziło z wyrównanie ogólnej liczby meczów u siebie i na wyjazdach. Nasi zawodnicy przyjęli prezent "na klatę", pojechali i po raz drugi wygrali. Tym razem 3-2. Rozegrano w końcu V rundę Pucharu Polski, w której Flota wygrała 5-0 w Dolicach z miejscową Unią. Tego dnia Mariuszowi Heltowi urodził się syn Franciszek.
Maj. Wracają kibice
W miesiąc maj wchodziliśmy z dużymi nadziejami. Wprawdzie 3 pierwsze mecze piłkarze grali na wyjazdach, ale na drodze stały między innymi 3 ostatnie drużyny tabeli, z którymi wygrywał praktycznie każdy kto chciał. Kubełek zimnej wody wylał się już w pierwszym meczu z outsiderem Mieszkiem Gniezno zremisowanym 1-1. Ale następnie przyszły ważne zwycięstwa 2-1 w Koszalinie z Gwardią i 3-1 w Wejherowie z Gryfem. Została przedostatnia i trzecia od końca drużyna, czyli Chemik Police i Górnik Konin, u siebie. Niestety oba te mecze zostały przegrane: z Chemikiem 1-4 i z Górnikiem 0-1. Sytuacja znów stała się poważna.
Mecz z Chemikiem był pierwszy w roku 2021 z udziałem publiczności. 28 maja, w związku z kontuzją Daniela Kusztana, drużynę Floty wzmocnił wypożyczony z Zagłębia Lubin Dominik Kalinowski.
9 maja zmarł były zawodnik i do końca wierny kibic naszego klubu Henryk Kononowicz.
Czerwiec. Zmiana trenera i spadek
Czerwiec zaczął się od porażki 2-3 w Kołobrzegu z Kotwicą. Seria porażek spowodowała radykalne posunięcie zarządu: zostali zwolnieni trener Łukasz Borger i asystent Jarosław Jóźwiak, a szkoleniem pierwszego zespołu zajął się Marcin Adamski. Rewanż z Sokołem Kleczew w Świnoujściu zakończył się remisem 1-1. Z drużyną gości przyjechał były piłkarz Floty Michał Ciarkowski. Więcej nadziei wlał kolejny mecz - z Bałtykiem w Koszalinie - wygrany 4-2. Mecz o życie nastąpił tydzień później, w Janikowie z Unią. Nasz zespół prowadził do ostatniej minuty 1-0, ale pani sędzia przedłużyła mecz nieco więcej niż deklarowała i gospodarze wyrównali. W tej sytuacji ostatnia wygrana z Jarotą Jarocin u siebie 2-0 nic już nie zmieniła. Cień nadziei dawali jeszcze... bankruci, ale do nowych rozgrywek nie przystąpiła jedynie Bytovia Bytów, a to wystarczyło jedynie do utrzymania Bałtyku Koszalin. IV liga stała się faktem.
W Pucharze Polski pokonaliśmy 5-1 Jezioraka w Szczecinie i wobec wycofania Pogoni II Szczecin awansowaliśmy do ćwierćfinału.
I niestety kolejne dwa pogrzeby. Tym razem były przewodniczący komisji rewizyjnej Wiesław Margula i były trener Paweł Pfal.
Lipiec. Koszmarne kontuzje
Liga skończyła się w czerwcu, ale został jeszcze Puchar Polski. W ćwierćfinale przeciwnikiem Floty był Świt Skolwin Szczecin. Mimo iż nasza drużyna grała jeszcze praktycznie III-ligowym składem. przegrała z wicemistrzem III ligi 0-2. Niestety gorsze od wyniku były kontuzje, aż 3 zawodników zeszło z boiska podczas meczu, a 2 korzystało z karetki. Najpoważniejszą okazała się kontuzja Adama Wiejkucia, który z urazami wewnętrznymi głowy trafił do szpitala. W sparingach nasz zespół wygrał 5-0 wyjazdowy mecz z Jeziorakiem, 2-1 domowy z Hutnikiem oraz bezbramkowo zremisował w Stargardzie z Błękitnymi. W spotkaniu z Hutnikiem poważnie kontuzjowany został testowany Dominik Winkel, który doznał wielomiejscowego złamania twarzoczaszki i wstrząśnienia mózgu, skutkiem czego w rundzie jesiennej nie zagrał.
Paweł Iskra w plebiscycie portalu H2Head Lifestyle został uznany najlepszym napastnikiem III ligi, mimo iż nie był królem strzelców.
Byli piłkarze Floty odnosili sukcesy w piłce plażowej. Szymon Gąsiński zdobył Puchar Polski a Przemysław Kazimierczak awansował do plażowej ekstraklasy.
Drużynę opuścili: Konrad Prawucki, Grzegorz Tarasewicz, Marcin Wawrzyniak, Mariusz Bedliński, Jakub Kuzio, Dominik Kalinowski, Łukasz Kopeć i Liam Maćkowski. Ich miejsce zajęli: Kacper Robaczyński, Kamil Poźniak, Kostiantyn Karaman, Dawid Siemko, Michał Protasewicz, Jonatan Cackowski i Maksymilian Turajski.
Nareszcie miesiąc bez pogrzebów!
Sierpień. Komplet zwycięstw
W nowym sezonie ostro z kopyta wystartowały Vineta, Flota, Gwardia i Dąb. Jako pierwsza punkty gubić zaczęła Vineta, najdłużej komplet punktów zbierał Dąb. Flota zakończyła sierpień z kompletem zwycięstw i bez straty bramki. Zaczęła cennym - jak się wówczas wydawało - 3-0 w Goleniowie. W tym meczu nie grał już Paweł Iskra, którego operacja wyeliminowała na całą rundę, leczył się także Krystian Peda, a podczas meczu poważnej kontuzji doznał jeszcze Błażej Jezierski. W drugim meczu Flota pokonała u siebie Zefir Wyszewo 4-0. Potem było jeszcze 3-0 w Gościnie i 1-0 u siebie z GKS Manowo.
Wrzesień. Miesiąc remisów
Pierwsza wrześniowa kolejka skojarzyła ze sobą niepokonane dotąd zespoły, które w dodatku nie straciły bramki i przed 2 miesiącami spadły z III ligi. Jednym słowem w Koszalinie, po raz drugi w tym roku, stanęły naprzeciwko siebie Gwardia i Flota. Wiadomo wiec było, że przynajmniej jedna z nich musi ponieść punktowe straty. Poniosły je obie, ale obie zachowały czyste konto bramkowe, bowiem mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Wykorzystał to Dąb Dębno, który tym samym objął samodzielne przodownictwo w tabeli. Tydzień później do Świnoujścia przyjechał kolejny faworyt do awansu - Vineta Wolin. I znowu remis. Wyspiarskie derby zakończyły się wynikiem 1-1, a zawodnikiem, który pierwszy w sezonie strzelił Flocie gola okazał się... Marek Niewiada. W trzecim wrześniowym spotkaniu odnieśliśmy spokojne zwycięstwo 3-0 w Darłowie, ale tydzień później kolejny remis, tym razem 1-1 w Wałczu, gdzie gospodarze wyrównali w 90+5 minucie. To spowodowało, że Flota na dość długo uplasowała się na 3. pozycji. Ostatnie ligowe starcie we wrześniu kończy się domowym zwycięstwem 3-0 nad Błękitnymi Stargard. W tym spotkaniu do gry powrócił po kontuzji Kamil Poźniak. Potem była jeszcze pucharowa wygrana 4-0 w Sądowie.
29 września odbyło się walne zebranie sprawozdawcze, na którym odczytano sprawozdanie z działalności finansowej klubu w roku 2020.
Niestety, znów mieliśmy pogrzeby. 9 września zmarła zajmująca się księgowością naszego klubu Barbara Palewska, a 20 dni później działacz sekcji brydżowej Jan Dajerling.
Październik. Dramaty w Policach i Szczecinku, strzelecki rekord w Dygowie
Do polickiego Chemika Flota ma wyjątkowy niefart. O ile w sparingach wygląda to nieźle (np. w styczniu wygraliśmy w Policach 6-1), o tyle w lidze na 4 rozegrane mecze tylko raz udało się zremisować. I tym razem przez długi czas zanosiło się, że fatum trwa, bowiem jeszcze w 57 minucie policzanie prowadzili 3-0! Nastąpił jednak wyspiarski zryw i wreszcie wygraliśmy 4-3. Potem było 5-0 u siebie z Sokołem Karlino, 8-0 w Dygowie z Raselem, 5-1 w Świnoujściu z Białymi Sądów. Niestety na koniec trafił się czwarty w tym sezonie remis; nie udało się utrzymać prowadzenia 2-0 do przerwy w Szczecinku i mecz zakończył się wynikiem 3-3. Ale średnia goli zdobytych w tym miesiącu przez Flotę wyniosła 5 na mecz!
Listopad. Co najmniej 3-0
Listopad okazał się jeszcze lepszy niż październik. Przede wszystkim nie było punktowych strat, a żaden mecz nie zakończył się niższym wynikiem niż 3-0. Zaczęło się od pogromu 7-0 Pogoni Połczyn-Zdrój w Świnoujściu. Pięć dni później wyjazdowa wygrana 4-0 z Jeziorakiem Szczecin, po którym objęliśmy prowadzenie w tabeli i zaraz potem 3-0 u siebie z Wieżą Postomino, z klasycznym hat trickiem Damiana Staniszewskiego w drugiej połowie. 14 bramek w 8 dni, to robi wrażenie, ale prawdziwe wyzwanie trafiło się tydzień później, gdy przyszło jechać do Dębna. Ten mecz Flota również zdominowała, wygrywając 3-0, ani przez chwilę nie będąc w niepokoju, prowadząc już od 6 minuty, a w 63 przy stanie 3-0 Kusztan obronił rzut karny. Na zakończenie wygrana u siebie 4-1 ze szczecińskim Hutnikiem.
Także trampkarze Floty, prowadzeni przez Sebastiana Olszara zostali mistrzami jesieni z trzypunktową przewagą nad Wybrzeżem Rewalskim.
Były zawodnik Floty Jacek Magdziński ustanowił rekord, strzelając w meczu Wybrzeża Rewalskiego z Pomorzaninem Nowogard w klasie okręgowej 22 bramki, z 53 zdobytych przez Wybrzeże.
Grudzień. W nowy rok na pierwszym miejscu
Drużyna trenowała jeszcze do 10 grudnia. W tym czasie rozegrała jeszcze sparing z III-ligową Kluczevią Stargard, wygrywając go 3-2. W meczu tym testowany był Adrian Kranz z Vinety Wolin, który strzelił 2 bramki, a trzecią również sprawdzany osiemnastolatek z naszego klubu - Mike Janiszewski. Wznowienie zajęć 13 stycznia.
Waldemar Mroczek
| |
|
|
Archiwum wiadomości
ze stycznia 2022 |
| |