Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2009

Poniedziałek, 21 grudnia 2009
Spotkanie z juniorami w obiektywie

Galeria naszego serwisu została powiększona o 24 zdjęcia ze środowego spotkania zarządu klubu z zawodnikami, trenerami i kierownikami drużyn juniorskich MKS Flota. Zapraszam do przeglądania.

 Zdjęcia ze spotkania

tg

Niedziela, 20 grudnia 2009, skorygowany 26 grudnia 2009
Okres przygotowawczy Floty II

Rozpoczęcie treningów 09 stycznia 2010 - hala.

Terminy treningów w miesiącu styczniu:
09, 12, 14, 16, 19, 21, 23, 26, 28, 30.

Terminy treningów w miesiącu lutym:
01, 03, 05, 06, 07, 08, 10, 12, 13, 15, 17, 19, 20, 22, 24, 26, 27, 28.

Terminy treningów w miesiącu marcu:
01, 03, 04, 05, 06, 08, 10, 12, 13, 15, 17, 19, 20, 22, 24, 26, 27, 29, 31.

Terminy meczy kontrolnych:
1. 04.02.2010 godz 17:00 - Fagus Kołbacz.
2. 14.02.2010 godz 17:30 - Leśnik Kliniska.
3. 21.02.2010 godz 12:00 - juniorzy Flota.
4. 28.02.2010 godz 16:00 - Fala Międzyzdroje.
5. 06.03.2010 - Pomorzanin Przybiernów.
6. 13. 03.2010 - Prawobrzeże Świnoujście

Trener Ryszard Sochaczewski


Czwartek, 17 grudnia 2009
Juniorzy podsumowali sezon

Jak już informowalismy wczoraj w Domu Wczasowym "Koral" w Świnoujściu odbyło się spotkanie przedstawicieli władz Floty z zawodnikami, trnerami i kierownikami drużyn juniorskich. Teraz nieco szczegółów.
Zarząd klubu reprezentowali prezes Edward Rozwałka oraz wiceprezesi Jarosław Dunajko i Leon Smażyk. W spotkaniu uczestniczyło 44 zawodników, trener Tomasz Błotny oraz kierownicy drużyn Lech Górecki i Krzysztof Siemiński. Spotkanie upłynęło w bardzo serdecznej rodzinnej atmosferze. Po obiedzie i złożeniu wraz z opłatkiem światecznych życzeń wręczono najbardziej wybijającym się zawodnikom nagrody i wyróżnienia. Kierownicy drużyn wytypowali Jakuba Grodka (I klasa - starsi) i Patryka Czubaka (III - młodsi). Za postawę godną sportowca wyróżnieni zostali Paweł Burczak i Maciej Gołębiowski. Odkrycie rundy to Mariusz Helt i Krzysztof Florczyk. Najwiekszy postęp sportowy w opinii szkoleniowców poczynili Paweł Pisarenko i Damian Pytlos. Wyróżniono też najlepszych strzelców Łukasza Mickiewicza i Damiana Siwca i wreszcie wyróżnienie najcenniejsze: zawodnikami rundy w swych drużynach zostali wybrani Kamil Głozak i Kamil Papis. Serdecznie gratulujemy wszystkim wyróżnionym.
Drużyna I klasy zajmuje po I rundzie z 42 punktami ax aequo z Dębem Dębno pierwsze miejsce, tracąc najmniej bramek z wszystkich drużyn (11), w tym żadnej u siebie. Z kolei zespół III klasy mimo iż jeden z najmłodszych zajmuje z 30 punktami trzecią pozycję i podobnie jak starsi koledzy, a także pierwszoligowcy, nie doznał porażki u siebie. Cel na rundę wiosenną to walka o jak najwyższe pozycje, choć wiadomo że i utrzymać to co jest będzie bardzo ciężko. Drużyny czeka dużo mozolnej pracy zimą, być może w ferie chłopcy pojadą na obóz. Indywidualnym marzeniem wszystkich zawodników jest zaistnieć w przyszłości w pierwszym zespole, a jak zapewniają prezesi - jest to realne.
- Bardzo cieszę się z uzyskanych wyników, frekwencji treningowej i dyscypliny w drużynach - powiedział zadowolony trener Tomasz Błotny. Jestem dumny że mogę z nimi pracować i po raz kolejny dziękuję za otrzymaną szansę, którą staram się wykorzystać najlepiej jak potrafię. Poprzeczka zawieszona wysoko, ale postaram się jeszcze więcej przekazać wiedzy tym chłopcom, pomagać im na boisku jak i poza nim oraz pracować konstruktywnie dla klubu. A przy okazji pragnę wszystkim w klubie oraz kibicom złożyć najserdeczniejsze życzenia świąteczne i noworoczne. Trzymajcie za nas kciuki i kibicujcie nam.
Zajęcia juniorzy Floty wznowią 09 stycznia 2010.

 Zapraszamy do lektury podstrony o juniorach Floty

tg

Środa, 16 grudnia 2009
Spotkanie z juniorami

W dniu dzisiejszym w Domu Wczasowym "Koral" w Świnoujściu odbyło się spotkanie opłatkowe członków zarządu Floty z kadrą zawodniczą i trenerską wszystkich drużyn juniorskich zrzeszonych w naszym klubie. Spotkanie miało rodzinny charakter, przy obiedzie, kawie i ciasteczkach. Podsumowano mijający rok i rozdano wyróżnienia. Wymieniono poglądy, uznano że w przyszłość można patrzyć z umiarkowanym optymizmem. Wkrótce obszerniejsza relacja.

tg


Wtorek, 08 grudnia 2009
Rozmowa z prezesem Edwardem Rozwałką
W tej chwili martwimy się o bazę

Mimo tego, że Flota znów zajmuje lokaty w środkowej części tabeli, to jednak już niedługo może to się diametralnie zmienić. Prezes klubu ze Świnoujścia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl ocenił rundę jesienną w wykonaniu wyspiarzy, lecz także przestrzegł przed tym, że wszystkich nowych wymogów licencyjnych na przyszły sezon zespół nie spełni.

Mateusz Kołtoniak: Jak oceni Pan rundę jesienną w wykonaniu Floty Świnoujście?

Edward Rozwałka
: Pod względem sportowy oceniam zespół bardzo dobrze. Uważam, że drużyna została świetnie zgrana, zrealizowała plan przygotowań i rozgrywek. Gorzej oceniam efekt, ponieważ zabrakło Nam w wielu momentach, meczach odrobiny szczęścia.

- O co będzie grała Flota w rundzie wiosennej?
- Na pewno o poprawienie lokaty.
- A mógłby to Pan bardziej rozbudować?
- Bardziej się w tej chwili martwimy o bazę. O to czy spełnimy wymogi licencyjne na przyszły sezon. Natomiast jesteśmy przekonani, że drużyna mimo pewnych zmian w kadrze zespołu będzie reprezentowała jeszcze wyższy poziom sportowy, niż jesienią.
- Jakie klub ma plany na przerwę zimową?
- Na pewno przygotowania odbędą się na własnych obiektach. W styczniu rozegramy kilka sparingów. W lutym piłkarze wyjadą na sześciodniowy obóz do Lindow koło Berlina.
- W zeszłym sezonie przerwę zimową Flota rozpoczynała od pojedynku z Herthą. Czy także w tej przerwie planowany jest jakiś spektakularny mecz towarzyski?
- Nie, na razie jeszcze nie. Czekamy na ewentualne oferty. Mieliśmy ofertę udziału w turnieju halowym na południu Niemiec, ale ostatecznie to zaproszenie nie doszło i w związku z tym ten turniej odpadł. Na pewno zagramy z Lechią Gdańsk, ale co jeszcze będziemy mieli to ustalamy w tej chwili.
- W jakiej sprawie spotkał się Pan z prezydentem Januszem Żmurkiewiczem w piątek?
- Tych spotkań będzie coraz więcej. Jeszcze raz spotkam się z prezydentem w tym miesiącu. To były spotkania dotyczące przede wszystkim spraw licencyjnych. Jesteśmy w sumie jedynym klubem w I lidze, który na pewno nie będzie mógł spełnić na jesień przyszłego roku wszystkich wymogów licencyjnych dla klubów zaplecza ekstraklasy, w szczególności zadaszenia stadionu. Nie ma tego też Warta Poznań, ale będzie ona mogła grać przy ul. Bułgarskiej. Takie same problemy mają Stal Stalowa Wola oraz Motoru Lublin, lecz ich los w I lidze jest pod znakiem zapytania. Natomiast Sandecja Nowy Sącz, która jest jeszcze jedynym klubem, który nie spełnia tego warunku, lecz działacze tej drużyny mają już przygotowane umowy na tyle, by zdążyć do lata zrobić zadaszenie. Flota Świnoujście nie zdąży tego zrobić, ponieważ nie ma środków finansowych. Przygotowanie przetargu na choćby jakąś część trwa zbyt długo i z tego powodu prowadzimy gorączkowe rozmowy z władzami miasta w tej chwili.
- Kto Pańskim zdaniem awansuje do ekstraklasy?
- Jestem absolutnie pewien Widzewa Łódź. Natomiast jeśli chodzi o drugie miejsce to uważam, że bitwę stoczą trzy zespoły, czyli ŁKS Łódź, Pogoń Szczecin i Górnik Zabrze. Z tym, że jeśli chodzi o ŁKS to znowu pod znakiem zapytania stoi jego przyszłość, zależy na ile ten klub będzie mógł przystąpić już wewnętrznie wzmocniony.
- Kto Pańskim zdaniem ma najmniejsze szanse na utrzymanie się w I lidze?
- W tej chwili są to dwa zespoły: Stal Stalowa Wola oraz Motor Lublin. Natomiast o dwa dalsze miejsca będzie trwała zacięta walka do samego końca.
- Co brakuje Flocie, by móc myśleć o awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej?
- Przede wszystkim zaplecza, bazy i pieniędzy. Proszę zauważyć, że my dysponowaliśmy budżetem w wysokości około 3 milionów złotych, a nie, jak na przykład w Górniku Zabrze, gdzie opłacenie piłkarzy kosztuje 2,5 miliona przez rok. W Podbeskidziu Bielsko-Biała mają 4 miliony złotych na przyszłą wiosnę. Nasze możliwości są dużo, dużo mniejsze, tym bardziej, że ponosimy większe koszty, chociażby wynikające z dojazdu czy z konieczności zakwaterowania zawodników.

Źródło: SportoweFakty.pl

Wtorek, 08 grudnia 2009
Współpraca medialna z SportoweFakty.pl

Informujemy, że popularny portal sportowy SportoweFakty.pl objął medialny patronat nad naszym klubem. Z tego tytułu na portalu tym ukazywać się będzie więcej informacji o Flocie, a także można będzie np. wygrać bilety na spotkania w Świnoujściu oraz klubowe gadżety do zdobycia poprzez udział w konkursach SMS. W drugą stronę na naszej stronie pojawi się więcej przedruków ze SportoweFakty.pl dotyczących naszego klubu.
Patronat został zalegalizowany oficjalnie, ale współpraca trwa od dawna. Link do strony SportoweFakty.pl znajduje się na naszej stronie od dawna i vice versa, prowadzimy szeroką współpracę między innymi w zakresie relacji live, a z portalem tyym od dawna współpracują między innymi doskonale nam znani użytkownicy naszego forum Matihno89 i Szczytuś.
Flota jest drugim klubem I-ligowym, a czwartym w ogóle który znalazł się pod skrzydłami SportowychFaktów. Wcześniej zrobiły to Warta Poznań, Ruch Chorzów i Piast Gliwice.

tg


Środa, 02 grudnia 2009
Na urlopach

Piłkarze Floty aktualnie przebywają na urlopach. Kilku z nich (m. in. Stniszewski, Chrzanowski) przebywa w Świnoujściu, ale większość wyjechała i w tym roku już nie przewiduje się żadnych zajęć. Kontrakty kończą się 31 grudnia 2009 Rafałowi Andraszakowi i Ireneuszowi Chrzanowskiemu, na listę transferową wystawionych jest sześciu zawodników: Kamil Gołębiewski, Łukasz Polak, Krzysztof Rusinek, Piotr Smolec, Arkadiusz Sojka i Tadeusz Tyc.
Zajęcia wznowione zostaną 04 stycznia 2010.

tg


Piątek, 27 listopada 2009
Rozmowa z trenerem bramkarzy


Fot. Sławomir Ryfczyński

Zdzisław Lewandowski: Urodziłem się 03 października 1957 roku w Gryficach. karierę zawodniczą rozpocząłem dość późno bo mając 16 lat. Wypatrzył mnie wspaniały Florian Krygier i postawił na mnie. Zaczynałem więc od Pogoni Szczecin. Jak każdy młody mężczyzna zostałem zaciągnięty do wojska i trafiłem do II-ligowego Zawiszy Bydgoszcz, gdzie zetknąłem się z trenerem Wojciechem Łazarkiem, niestety nie wytrzymałem konkurencji z Andrzejem Brończykiem. Później trafiłem do III-ligowego Wielimia Szczecinek i jeszcze później do Gryfa Słupsk. Ostatnie chwile zawodnicze spędziłem w Sparcie Sycewice i Stali Jezierzyce. Byłem bramkarzem, nigdy nie grałem w polu. Jako grający trener prowadziłem bramkarzy drużyny Tongraf Słupsk od B klasy do IV ligi.
- Jak trafił pan do Floty?
- Dwa lata temu ściągnął mnie do Floty, po odejściu Sergieja Szypowskiego, Michał Leonowicz. Byłem więc tu jeszcze przed Zdzisławem Piątkowskim. Z Petrem Němcem mieliśmy dobry kontakt, ale nie mogłem dogadać się z Leonowiczem i odszedłem. Po odejściu Piątkowskiego zadzwonił do mnie Němec i zaproponował bym spróbował jeszcze raz.
- Musiał więc mieć pan osiągnięcia?
- Coś tam się znalazło. Mam w Słupsku swoistą stajnię bramkarzy. Trenuję bramkarzy w tamtejszej Szkole Mistrzostwa Sportowego i za zgodą Dyrektora Pawła Kryszałowicza trenuję bramkarzy w Gryfie. Moim wychowankiem jest na przykład Krzysztof Żukowski, który trafił później do Górnika Łęczna i wraz z Łukaszem Fabiańskim występował w kadrze Polski juniorów. Młode talenty objawili też Mateusz Kowalczyk i Mateusz Ratajczyk. Moją wychowanką jest też najlepsza obecnie bramkarka w Polsce Anna Bocian. I oczywiście Kamil Gołębiewski grający obecnie we Flocie. Rzecz jasna ciężko mu mierzyć się z bramkarzem tej klasy co Prusak, ale jak gra to przecież nie zawodzi. Uważam, że jest to naprawdę bardzo dobry bramkarz. A i w wyszkoleniu Prusaka jakąś tam cegiełkę chyba mam.
- Jak godzi pan pracę w Słupsku i Świnoujściu?
- Oj, to rzeczywiście kłopot, ale jakoś się radzi. Opłaca się. Praca z takimi zawodnikami jak Prusak i Gołębiewski naprawdę daje dużo satysfakcji i na pewno nie idzie na marne co zresztą potwierdzają wyniki.
- Jakie ma pan plany?
- Chcę robić to co lubię i potrafię. Staram się robić jak najrzetelniej i myślę, że na razie nie mam się czego wstydzić. Do czego dążę? Chciałbym podtrzymać to co już osiągnęliśmy i iść dalej. Niestety mam kłopoty zdrowotne i czeka mnie szpital. Od stycznia będę już jednak dyspozycyjny. Jak tylko będę pomocny to z chęcią podejmę się każdego wyzwania. Najważniejsze jest zadowolenie obu stron.
- Dziękuję za rozmowę i życzę przede wszystkim powrotu do pełnego zdrowia.

Ze Zdzisławem Lewandowskim trenerem bramkarzy Floty rozmawiał W. Mroczek

Kamil Gołębiewski o Z. Lewandowskim: Szanuję trenera Lewandowskiego, z którym znamy się jeszcze ze Słupska. Bardzo się cieszę że trafił do Floty. Znamy się dość dawno, ale o żadnej poufałości oczywiście nie może być mowy. Jest dla nas jak ojciec. Wymagający, ale troskliwy i opiekuńczy. Można przyjść do niego z każdym problemem i zawsze wysłucha. Pomaga jak może w trudnych sytuacjach. Za to go szanuję i staram się odwdzięczyć na treningach i jak jest okazji to oczywiście też w meczach. Dużo krzyczy, ale nie zniechęca lecz mobilizuje. Bramkarz musi przecież kierować całą obroną więc musi i krzyczeć.

Piątek, 27 listopada 2009
Kibice Floty dzieciom


Stowarzyszenie Kibiców Floty Świnoujście "Wyspiarze" uprzejmie informuje, iż w serwisie allegro.pl wystawione są dwie aukcje charytatywne, z których całkowity dochód przeznaczony zostanie na zakup paczek mikołajkowych dla potrzebujących dzieci. Pierwsza aukcja obejmuje oryginalną piłkę firmy Adidas z autografami 17 zawodników Floty, m.in. Grzegorza Skwary, Marka Niewiady, Ireneusza Chrzanowskiego, Charles'a Uchenny Nwaogu, Ferdinanda Chi-Fona, a także trenera Petra Nemca.

Druga aukcja to koszulka-pasiak z nr 57 i 15 autografami, m.in. Grzegorza Skwary, Marka Niewiady, Charles'a Uchenny Nwaogu, Ireneusza Chrzanowskiego, Ferdinanda Chi-Fona i Petra Němca.
Oba gadżety to unikaty, których w takiej wersji nigdzie więcej nie znajdziesz! Zapraszamy do udziału w aukcjach - kupujesz prawdziwe rarytasy, a przy tym wspierasz potrzebujące dzieci! Aukcje trwają do 2 grudnia 2009 r.

kk

Czwartek, 26 listopada 2009
Wybiegli na boisko

Dziś wieczorem na boisku ze sztuczną nawierzchnią odbył się nieoficjalny mecz, a właściwie to treningowa gra, z III-ligowym Piastem Choszczno. W drużynie Floty pojawiło się kilku piłkarzy z niższych lig w regionie, na razie w celu przyjrzenia się ich grze. Z zawodniów pierwszego składu grali Gołębiewski, Niewiada, Krajanowski, Kubowicz, Kret, Nwaogu, Tyc i Polak. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-3. Bramki dla Floty strzelili: Tadeusz Tyc w 56 i Dawid Kubowicz w 83 z karnego, dla Piasta Tomasz Bejuk w 8, Pepe w 33 i Jarosław Piskorz w 40 minucie.
Sergiusz Prusak jest już po zabiegu i jutro wraca do domu.

tg


Środa, 25 listopada 2009
Sparing

W czwartek, 26 listopada 2009, o godzinie 18:30 piłkarze Floty rozegrają towarzyski mecz z III-ligowym Piastem Choszczno. Zapraszamy.

tg


Sobota, 21 listopada 2009
Porażka na zakończenie
Sandecja Nowy Sącz - Flota 1-0 (1-0)

1-0  Dariusz Gawęcki 31 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner (do 87), Ireneusz Chrzanowski, Dawid Kubowicz, Damian Krajanowski, Arkadiusz Sojka (75 Sylwester Kret), Grzegorz Skwara, Marek Niewiada, Rafał Andraszak (46 Łukasz Polak), Charles Uchenna Nwaogu (66 Krzysztof Rusinek), Damian Staniszewski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Tadeusz Tyc.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Snadecja:   Mariusz Różalski, Marcin Makuch, Petar Borovicanin, Jan Fröhlich, Rafał Jędrszczyk, Rafał Berliński, Maciej Bębenek, Dariusz Gawęcki, Arkadiusz Aleksander (67 Wojciech Fabianowski), Dariusz Zawadzki (89 Cheikh Tidiane Niane), Michał Jonczyk (74 Madrin Piegzik).
Rezerwowi: Marek Kozioł, Jan Cios, Marijan Choruži, Marcin Stefanik.
Trenerzy: Dariusz Wójtowicz, Marian Tajduś, Dariusz Romuzga, Maksymilian Cisowski.
Kierownik drużyny: Maksymilian Cisowski

Żółte kartki:
Flota: Kubowicz (20), Sojka (57), Skwara (82).
Sandecja: Bębenek (10), Fröhlich (37).
Czerwona kartka: Fechner (87).

Sędziowie: Jacek Zygmunt, Dariusz Tomasz, Krzysztof Bizoń, Jacek Marek (Jarosław).
Delegat: Paweł Wysocki (Kielce).

Widzów: 3000.

Minuta po minucie.
1) Pierwszy rzut rożny dla Floty.
3) Niewiada powstrzymuje Gawęckiego.
5) Gawęcki z wolnego w Skwarę.
6) Akcja Bębenka z Makuchem - obrońcy Floty przejmują piłkę.
15) Niecelny strzał Makucha.
20) Akcja Sandecji zastrzymana przez Krajanowskiego.
29) Różalski z najwyższym trudem broni strzał Nwaogu.
30) Prusak broni daleki strzał Makucha.
31) Gawęcki strzałem głową wykończającym akcję Bębenka z Makuchem pokonuje Prusaka.
34) Berliński zza pola karnego nad poprzeczkę.
42) Indywidualna akcja Jonczyka zakończona niecelnym strzałem z ostrego kąta.

53) Prusak na przedpolu ubiega Bębenka po akcji Gawęckiego.
55) Minimalnie niecelny strzał Polaka.
64) Po rzucie wolnym Fechner głową mimalnie niecelnie.
71) Skwara po akcji z Rusinkiem minimalnie nad poprzeczką.
74) Gawęcki w sytuacji sam na sam trafia w spojenie.
83) Prusak broni strzał Bębenka.
86) Strzał Gawęckiego odbity od obrońców, dobitka nad poprzeczką.
90+1) Prusak broni niebezpieczny strzał Bębenka.


Źródło: własne, SportoweFakty.pl, 1liga.com.pl

Czwartek, 19 listopada 2009
Tylko u nas: co tydzień w góry

No i stało się. Jutro o godzinie 4:30 piłkarze Floty udadzą się na trzecią piłkarską pielgrzymkę na południe Polski w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Zdrowy rozsądek nic nie znaczy, argumentami które przytoczyliśmy wczoraj można co najwyżej piekło wybrukować.
Prezentacja rywala i zapowiedź meczu znajdują się w tekście poniżej z poniedziałku 09 listopada pt. Przed feriami w góry. Przypomnijmy, że po tym meczu Flota na pewno nie pozostanie na siódmej pozycji. W razie wygranej awansuje na czwartą, jeśli będzie remis to na szóstą a jak przegra spadnie na ósmą pozycję ponieważ zostanie wyprzedzona właśnie przed Sandecję. Sandecja w takim przypadku wyjdzie na szóste miejsce, w każdym innym pozostanie dziewiąta.
Flota jedzie bez dwóch cudzoziemców tj. Ferdinanda Chi-Fona i Omara Jaruna, którzy nie mogą grać z powodu kartek i wyjechali już do domów. Pozostali zawodnicy są w dyspozycji, w tym Sergiusz Prusak, którego w środę czeka zabieg medyczny.
Nie pozostaje nic innego jak po prostu trzymać kciuki.


Waldemar Mroczek

Czwartek, 19 listopada 2009
Dziękujemy


Fot.
 http://www.iswinoujscie.pl/

MKS Flota składa najserdeczniejsze podziękowania wszystkim którzy w jakikolwiek sposób pomogli w zorganizowaniu uroczystości zakończenia piłkarskiego roku 2009, która odbyła się w miniony piątek, a w szczególności:
- panu Sebastianowi Polańskiemu i pracownikom cukierni "Nova" w Świnoujściu za zaopatrzenie cukiernicze w tym ufundowanie płonącego tortu w kształcie boiska, z herbem Floty,
- właścicielom i pracownikom Lokalu Gastronomiczno-Rozrywkowego "Albatros" w Świnoujściu za przygotowanie uroczystości, bardzo dobrą organizację i oprawę,
- członkom zarząd klubu Romanowi Fogtowi, Józefowi Białeckiemu, Leonowi Smażykowi, Włodzimierzowi Szymańskiemu i Markowi Gackowi za pomoc techniczno-materialną.

Waldemar Mroczek

Środa, 18 listopada 2009
Na mecz, czy na przejażdżkę?


Wczorajsza wiadomość na naszej stronie o decyzji WG PZPN w sprawie terminu rozegrania meczu z Sandecją w Nowym Sączu była lekko nieprecyzyjna. Informacja w internecie ukazała się rzeczywiście wczoraj około godziny 22:00, ale oficjalne zawiadomienie do klubu przyszło faksem dziś o godzinie 10:20. Czyli na trzy doby przed meczem.
- To skandal! - mówi dyrektor klubu Jarosław Dunajko. - Uzgodniliśmy z gospodarzami, że mecz ten rozegrany zostanie na wiosnę, ale jak widać nie szanuje się ludzi ani klubowych pieniędzy. Co ten mecz znaczy? Przecież nie tworzy on jeszcze układu końcowego tabeli.
Do końca rozgrywek rzeczywiście jest jeszcze daleko i nie ma obaw o kunktatorstwo, zwłaszcza że obie drużyny zajmują zbliżone miejsca w tabeli. Do tego jest to mecz II rundy, czyli w istocie powinien być rozegrany wiosną. To termin listopadowy jest przełożoniem.
A jaka jest gwarancja, że teraz boisko będzie się nadawać do gry? Oczywiście taka sama jak 11 listopada, czyli żadna. Meteorologowie wprawdzie nie zapowiadają opadów, ale tydzień temu też nie zapowiadali, a jednak w nocy z wtorku na środę lało jak z cebra a w środę do południa spadł intensywny, mokry śnieg. Ze Świnoujścia do Nowego Sącza jest kawał drogi. To nie jest rowerowy wypad za miasto. Biorąc pod uwagę, że w tak długiej podróży drużyna musi po dordze odbyć rozruch trasa i czas przejazdu jeszcze się wydłużają. Łącznie jest to wydatek rzędu kilkunastu tysięcy złotych, prawie dwa tysiące kilometrów do przejechania i prawie półtorej doby spędzonej w autokarze. Czy ktoś to zwróci jeśli wyjazd znów się nie powiedzie?
Ktoś może oczywiście powiedzieć - co za różnica kiedy, przecież i tak trzeba ten koszt ponieść. Tak, tylko że 1) na dodatkowy wyjazd do Nowego Sącza klub nie był przygotowany i nie uwzględnił go w planie budżetowym na jesień 2009, 2) wiosną można dobrać termin w którym ryzyko warunków uniemożliwiających grę w piłkę nożną będzie minimalne, 3) można ograniczyć koszty ustalając termin np. na środę przed lub po meczu w Zabrzu czy Stalowej Woli.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy PZPN powołuje się na formalności rejestracyjne. Ale jaka jest różnica czy drużyny grać będą w składach jesiennych czy wiosennych? Sytuacja będzie przecież jednakowa dla obydwu klubów.
I wreszcie dobrze byłoby zrozumieć, że piłkarze to nie przedmioty. Trzy wycieczki 2000-kilomterowe w ciągu dwóch tygodni to naprawdę duże obciążenie dla ludzkiego organizmu.
Procedura w takich przypadkach nie przewiduje odowłania od decyzji związku ale klub wystąpił z wnioskiem o zmianę terminu meczu na wiosnę.
- Nie ma w tym wypadku podstaw do narzucania terminu obligatoryjnego. Taka możliwość istnieje tylko w dwóch przypadkach: transmisji telewizyjnej lub w dwóch ostatnich kolejek - mówi prezes Floty mec. Edward Rozwałka.
Żaden z tych przypadków nie zachodzi teraz więc nie ma prawnych przeszkód rozegrania tego meczu wiosną. Tylko, że czasu na decyzję jest bardzo mało.
Decyzja znowu podjęta została bez jakichkolwiek uzgodnień z naszym klubem. Taka sama batalia była z meczem z Widzewem. Czy cynizm panów z PZPN ma jakieś granice?

Waldemar Mroczek

Wtorek, 17 listopada 2009
Mecz z Sandecją w sobotę?

Dziś odbyło się posiedzenie Wydziału Gier PZPN na którym podjęto dwie istotne decyzje naszego klubu. Pierwsza z nich niezmiernie istotna to nakazanie rozegrania zaległego meczu z Sandecją Nowy Sącz w sobotę 21 listopada 2009 roku o godzinie 12:00. Decyzja co najmniej dziwna, gdyż wszyscy spodziewali się przełożenia tego meczu na wiosnę, drużyna zaczęła się już roztrenowywać. Zespół odbył tę liczącą ponad 800 km w jedną stronę podróż tydzień temu (a było nie było jest to najdłuższy wyjazd w historii polskiego piłkarstwa) i na powtórkę z rozrywki klub nie jest za bardzo przygotowany zwłaszcza, że nie ma pewności czy kolejny wojaż znowu nie będzie na darmo. Ze swej strony związek może i rozumuje poprawnie, bo pogoda się poprawiła, prognozy nie są złe (ale przed planowanym terminem też nie przepowiadały ani ulewy, ani śnieżycy) i nie ma pewności czy w marcu będzie lepiej, ale od planowego terminu minął prawie tydzień a PZPN zdecydował się na radosną niespodziankę na czetry dni przed nowym terminem. Czyli: jutro intensywny trening w celu odzyskania sprawności, w czwartek wyjazd lub trening z wyjazdem w nocy, i w piątek rozruch w górach. Jak zwykle na wariata. Informacja dotarła późnym wieczorem więc w tej chwili nie wiadomo jeszcze czy klub się będzie odwoływał. Tylko, że czasu jest tyle, iż...
Drugą decyzją było nie zweryfikowanie meczów Górnika Zabrze z udziałem Ensara Arifovicia jak walkowery na rzecz przeciwników, w tym Floty. Uzasadnienia nie podano, ale tym akurat nie ma się co przejmować. Punkty zdobywamy na boisku.
Z uwagi na późną porę otrzymania informacji niniejszego tekstu nie konsultowano z klubem, nie jest więc oficjalnym stanowskiem MKS Flota lecz tylko osobistym poglądem autora tekstu.

Waldemar Mroczek, źródło: PZPN

Sobota, 14 listopada 2009
Zakończono rok 2009


Fot.
 http://www.iswinoujscie.pl/

W dniu wczorajszym w restauracji "Albatros" w Świnoujściu odbyło się uroczyste zakończenie rundy jesiennej a w ślad za tym także całego roku 2009. Roku jak wiadomo bardzo udaneggo dla naszego klubu, w którym drużyna nasza utrzymała się w I lidze a jesienią, mimo duzych ubytków w składzie, grała nie gorzej i wzbudzała podziw i najwyższe uznanie swą grą. Oczywiście w tej sytuacji nie mogło zabraknąć ciepłych słów oraz wyróżnień i odznaczeń. Te nabardziej oficjalne przyznane władze państwowe i związkowe otrzymali:
Od prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej:
- srebrny krzyż zasługi Leon Smażyk
- brązowy krzyż zasługi Leszek Zakrzewski.
Od Ministra Sportu i Turystyki:
- złota odznaka za zasługi dla sportu Henryk Fąfara
- brązowa odznaka za zasługi dla sportu Edward Rozwałka, Jan Słoma
Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego na wniosek Zarządu Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej wyróżnił:
- srebrną odznaką Gryfa Zachodniopomorskiego MKS Flota Świnoujście.
Zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej wyróżnił
- brązową odznaką honorową Jan Białeckiego, Stanisława Dąbrowskiego, Romana Fogta, Włodzimierza Kuźmę, Jana Ponichterę.
Zarząd Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej: wyróżnił
- złotą odznaką honorową Petra Němca, Janusza Żmurkiewicza, Ryszarda Kowalskiego, Andrzeja Szczodrego, Zbigniewa Pomieczyńskiego, Jarosława Dunajkę, Marka Gwiazdowicza.
- srebrną odznaką honorową Janinę Śmiałkowską, Lidię Masłowską, Sergiusza Prusaka, Marka Niewiadę, Ferdinanda Chi-Fona, Macieja Kellera, Witolda Misiaka.
- brązową odznaką honorową Damiana Krajanowskiego, Ireneusza Chrzanowskiego.
Nagrody wręczali wiceprezesi ZZPN Henryk Wawrowski i Tadeusz Leszczyński. .
Następnie Mariusz Rabenda rozpisał wśród zawodników ankietę na najlepszego zawodnika rundy jesiennej, najlepszy mecz drużyny oraz indywidualnie najlepszy swój mecz. Za najlepszy mecz Floty zawodnicy uznali spotkanie z Sandecją Nowy Sącz. Spośród nabardziej udanych meczów indywidualnie zawodnicy najczęściej typowali... przegrany mecz z Katowicami. Natomiast zawodnikiem roku piłkarze niemal jednogłośnie wygrali Sergiusza Prusaka.
Poza wspomnianymi wiceprezesami związku obecnością na uroczystości zasczycili między innymi: prezydent Świnoujścia Jausz Żmurkiewicz i wiceprzwodnicząca Rady Miasta Joanna Agatowska.

Waldemar Mroczek

Środa, 11 listopada 2009
Flota do Świnoujścia, Kubowicz do Danii


Tak wyglądało boisko w Nowym Sączu

Fot. Kamil Poręba

Jak już wcześniej podaliśmy spotkanie dziewiętnastej kolejki Unibet I ligi pomiędzy Sandecją Nowy Sącz a Flotą zostało przełożone. Powodem były warunki atmosferyczne. W nocy w Nowym Sączu padał ulewny deszcz, ale na dziś synoptycy nie prognozowali opadów, co najwyżej lekki deszczyk. Tymczasem spadł intensywny śnieg który pokrył warstwą cienkiego puchu rozmokłe boisko. Sędzia główny zawodów - Jacek Zygmunt (ciekawostka: sędzia główny ma na nazwisko Zygmunt, pierwszy asystent Tomasz, techniczny Marek i są z Jarosławia!) - uznał po konultacji z delegatem Pawłem Wysockim z Kielc, że boisko nie nadaje się do gry i nie rozpoczął meczu, który zostanie przełożony prawdopodobnie na wiosnę.
Tym samym piłkarski rok 2009 kończy się pechowo. Jak wiadomo z czwartku na piątek piłkarze Floty jechali do Lublina, skąd wrócili w niedzielę rano do Świnoujscia i następnie zupełnie na darmo pojechali do Nowego Sącza i z powrotem. Łącznie w ciągu tygodnia przebyli więc (dokładniej jeszcze są w drodze) 3335 km aby przez 90 minut pograć sobie w piłkę. Los kresowca.
Z Nowego Sącza nasza ekipa wróciła do rezydencji Las Vegas a Barcicach niedaleko Prehyby, gdzie była zakwaterowana, na obiad po czym wróciła do Świnoujścia. Ale nie w komplecie. W Krakowie wysiadł bowiem Dawid Kubowicz, który otrzymał jednak powołanie od Andrzeja Zamilskiego i będzie ćwiczył z kadrą Under 21 do meczów z Danią (13 listopada) i Rumunią (17 listopada). Trzymamy kciuki za występy w obydu meczach, oczywiście udane.
Tak więc Pogoń pojedzie zimą do Ameryki a Flota już była na obozie kondycyjnym w Beskidzie Sądeckim i w Las Vegas. Ciekawe tylko czy szczeciński klub zdąży przed wyjazdem spłacić ostatnią ratę za transfer Piotra Dziuby, która miała wpłynąć do końca wrzesnia?

Waldemar Mroczek

Środa, 11 listopada 2009
Nie będzie meczu z Sandecją

Decyzją delegata Pawła Wysockiego z Kielc planowany na godzinę 14:00 mecz Sandecja Nowy Sącz - Flota Świnoujście nie odbędzie się z powodu śnieżycy. Zostanie przełożony prawdopodobnie na wiosnę.

tg


Wtorek, 10 listopada 2009
Jak to jest z tym Staniszewskim?

- Słyszałeś o  Historii niesfornego piłkarza?
- Tak, czytałem ten artykuł. Jak dla mnie już sam tytuł jest niedorzeczny a tekst jest nieobiektywny i stawiający mnie w fałszywym świetle.
- Nie psujesz atmosfery w drużynach?
- Nie mam na to wpływu, jestem zwykłym zawodnikiem. Uważam wręcz przeciwnie, że wnoszę w trudnych chwilach dużo luzu. Potrafię rozładować napiętą sytuację np. żartem. Staram się unikać konfliktów, zwłaszcza z kolegami z drużyny. Drużyna jest dla mnie jak rodzina. Nie mam żadnych zatargów, przeciwnie z kolegami mam dobre relacje. Przyjęty zostałem dobrze, nie czułem presji. Nie mam żadnych uprzedzeń ani ze względu na wiek, ani na narodowość, ani kolor skóry. Sam grałem w Grecji i wiem co to znaczy być obcokrajowcem. Chcę grać dla dobra drużyny i to wszystko.
- Zarzutów jest dość sporo. Chyba nie są one wyssane z palca?
- Tego nie powiedziałem, ale dużo rzeczy jest nadinterpretowywanych lub nieprawdziwych.
- Zacznijmy więc od Hutnika Warszawa.
- Rzeczywiście zdarzyło mi wybuchnąć emocjonalnie wobec sędziego. Zostałem brutalnie sfaulowany a sędzia nie ukarał sprawcy więc mu wygarnąłem co o tym myślę. Trochę nawet za dużo i w konsekwencji zostałem zdyskwalifikowany na sześć miesięcy. Przeprosiłem wszystkich i więcej się to nie powtórzyło. Zawieszony zostałem przez związek a nie klub, bo klub w tym przypadku był po mojej stronie.
- Później grałeś w Gwardii?
- Tak, ale wcześniej wróciłem do Płocka, rozegrałem dwa sparingi, miałem podpisany kontrakt lecz doznałem kontuzji. Drugą rundę spędziłem w Gwardii, która walczyła o awans do II ligi. Strzeliłem dwie bramki, bardzo mało, ale nie we wszystkich meczach grałem. Nie byłem jeszcze przygotowany do grania, miałem naderwane więzadła. Nieprawda, że się nie przykładałem zaś kontrakt po prostu wygasł a nie klub go rozwiązał.
- Potem była Jagiellonka Nieszawa?
- Grałem tam pół roku, dochodziłem tam do zdrowia. Gdy już byłem w pełni sił przeniosłem się do Znicza, który walczył o utrzymanie w III lidze. W dużej mierze przyczyniłem się do osiągnięcia celu, strzelając osobiście dziesięć bramek. Dostałem propozycję od ówczesnego beniaminka III ligi - Kujawiaka Włocławek.
- To był rok 2003? Czyli musiałeś grać w Świnoujściu!
- Tak. Dość dobrze pamiętam ten mecz, bo strzeliłem w nim dwie bramki. Serek pamięta (uśmiech). W rewanżu nie grałem z powodu kontuzji. Ale wróćmy do Kujawiaka. W pierwszej rundzie strzeliłem 10 bramek i miałem kilka propozycji z I ligi, ale po pierwszym meczu wiosny zerwałem więzadła krzyżowe. Drużyna pewnie awansowała do II ligi. Grałem tam pół roku, strzeliłem sześć bramek i otrzymałem propozycję z Jagiellonii Białystok z której chciałem skorzystać,
- Sześć? Mówili że jedną?
- Nie mogła być jedna skoro w samym tylko meczu z ŁKS strzeliłem dwie.
- Dlaczego transfer do Białegostoku nie doszedł do skutku?
- Miałem w kontrakcie z Kujawiakiem zapis, że po zakończeniu rundy wiosennej każda ze stron może rozwiązać kontrakt i ja chciałem z tego skorzystać. Kujawiak jednak nie chciał mnie puścić a PZPN nie umiał tego jednoznacznie zinterpretować. Cztery miesiące trenowałem z Jagiellonią nie mogąc grać, a działacze Kujawiaka nalegali abym wrócił do drużyny przenoszonej właśnie do Bydgoszczy. Po czterech miesiącach walki uznałem że dla piłkarza najważniejsze jest granie i pojechałem do Bydgoszczy. Grałem tam pół roku, zajęliśmy szóste miejsce z niedużą stratą do drużyn łódzkich, które awansowały wtedy do ekstraklasy.
- Podobno nieładnie zachowałeś się wobec kolegi który miał cię zmienić i odepchnąłeś kierownika drużyny.
- Nieprawda, że odmówiłem podania ręki Michałowi a tym bardziej nie znieważyłem kierownika drużyny, którego bardzo szanuję i utrzymujemy kontakty do dziś.
- A jak było z tym bezmyślnym faulem?
- Otrzymałem w jednym z meczów czerwoną kartkę, ale było to za dwie żółte a nie brutalność czy bezmyślne zachowanie.
- Zawisza SA wkrótce przestał istnieć. Co stało się z tobą?
- Trafiłem wraz z czterema kolegami do niedalekiego Janikowa. Tamtejsza Unia zajmowała ostatnie miejsce w II lidze. Grałem w pomocy, strzeliłem bramkę. Uważam, że postawa na boisku była dobra. Zdobyliśmy tyle punktów, że mogliśmy walczyć w barażach.
- I nadszedł fatalny rzut karny w barażu o utrzymanie.
- Tak. W meczu z Wartą byłem którymś z kolei do strzelania karnego, ale ci co byli przede mną bali się odpowiedzialności i nie chcieli strzelać. Ja się zgodziłem. Pech chciał, że po moim strzale piłka nie poszła w środek lecz w prawą stronę gdzie rzucił się bramkarz i palcami wybił. To się zdarza najlepszym. Trener zaraz mnie zdjął nie dając szansy na rehabilitację. W przerwie padło dużo mocnych słów ze strony trenera i działaczy. Jeden z działaczy powiedział nawet głośno że sprzedałem mecz czemu oczywiście również stanowczo zaprzeczam.
- I wyjechałeś bez pożegnania?
- Nie uciekłem, tylko po tym incydencie uznałem, że najzdrowiej będzie wyjechać. Zwłaszcza że byłem już po rozmowie z dyrektorem sportowym Wisły Płock. Nie było to jednak nic pewnego ponieważ miałem jeszcze ważny kontrakt z Zawiszą.
- Jak to? Przecież Zawisza już nie istniał!
- Nie istniała drużyna piłkarska, ale klub formalnie jeszcze istniał i dysponował zawodnikami.
- Zapomnieliśmy o bójce z Piotrem Jackiem.
- Na jednym z treningów Piotrek grał agresywnie i dość brutalnie mnie sfaulował. Doszło do wymiany słów i małej przepychanki. Nie było żadnego uderzenia. Po treningu w szatni wyjaśniliśmy sobie całe zdarzenie, podaliśmy ręce i nasza współpraca znów była na stopie koleżeńskiej.
- Karny w Janikowie odbił się głośnym echem w całej Polsce. Czy to było powodem wyjazdu do Grecji?
- Nie. Wróciłem do Płocka gdzie cały czas mieszkam i mam rodzinę. Skorzystałem z zaproszenia tamtejszej Wisły i postanowiłem zasilić tę drużynę. Mieliśmy bardzo mocną drużynę z dużą szansą na awans do ekstraklasy. Nie udało się, zajęliśmy siódmą pozycję z niedużą stratą punktową. Menedżer znalazł mi pracę w Grecji i byłem tam przez rok. Miło wspominam ten okres, mogłem zostać ale ciągnęło mnie do kraju. Byłem na kilku meczach w Płocku, widziałem poziom i uznałem że ze swoimi umiejętnościami mogę spokojnie grać w I lidze.
- Co było po powrocie do kraju?
- Najpierw pokazałem się w poznańskiej Warcie. Wystąpiłem w dwóch sparingach, strzeliłem cztery bramki. Trener Bogusław Baniak bardzo chciał abym wzmocnił drużynę, ale postawił sprawę jasno: jeśli zostanie Klatt i dojdzie do skutku transfer Reissa to klubu nie będzie stać na kontrakt ze mną. Menedżer znalazł Flotę. Przyjechałem na sparing do Stargardu, zagrałem 45 minut, trener był zadowolony, dostałem drugą szansę w sparingu z Energie Cottbus gdzie potwierdziłem swoją przydatność.
- Skąd incydent z Charlesem Uchenną Nwaogu?
- Na pewno Charles nie był ofiarą rasizmu. Nie utrzymujemy bliższych stosunków ale i nie ma konfliktu. W meczu z ŁKS dwa razy spudłował w doskonałych sytuacjach. Mógł też podawać do mnie ale nie zrobił tego, a przecież mnie tez rozliczają ze strzelonych bramek. Padło kilka słów, które nie powinny paść i bardzo ich teraz żałuję. Charlie jest młody, przejął się tym i stało się co się stało. Nie myślałem, że weźmie to sobie aż tak do serca.
- Posiadasz temperament agresywny?
- Jestem ambitny, impulsywny, mówię bezpośredni co myślę, jestem szczery do bólu. Teraz już panuję nad nerwami ale wcześniej zdarzało się częściej wybuchać. Obecnie jestem już na tyle dojrzały że potrafię się opanować co udowodniłem choćby w Łodzi znosząc upokorzenie ze spokojem. Zostałem uderzony ale przecież nie oddałem, nie wdałem się w szarpaninę ani pyskówkę.
- Jak czujesz się w Świnoujściu?
- Świetnie. Bardzo dobra współpraca na linii trener - klub, stosunki koleżeńskie również. Jest fajna atmosfera która buduje też wynik z którego chyba wszyscy są zadowoleni. Pod tym względem jest to jeden z najlepszych klubów w jakich grałem. Podobny klimat, a może nawet nieco lepszy, był tylko w Kujawiaku.
- Jakie masz dążenia na najbliższą przyszłość?
- Jeśli dostanę propozycję z wyższej ligi to oczywiście odejdę. Ale chciałbym zostać i awansować z Flotą do ekstraklasy. Zależy to jednak od wielu czynników na które nie mam wpływu.
- A jeśli otrzymasz lepiej płatną propozycję z niższej ligi?
- Nie wchodzi w grę. Nie będę się cofał. Najważniejszy jest poziom sportowy.
- Dziękuję za rozmowę.

Z napastnikiem Floty Damianem Staniszewskim rozmawiał Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 09 listopada 2009
Przed feriami w góry

Tak, to już ostatni akcent piłkarskiego roku 2009. Dla Floty oznacza on trzeci kolejny wyjazd i jednocześnie najdłuższy w historii polskiego piłkarstwa. Sandecja tę odległość zaliczyła już w sierpniu na Flotę czas teraz.
Przed tym meczem trudno nie czuć niepokoju. Wprawdzie pierwszy pojedynek z góralami wygraliśmy wyraźnie 3-0 (Staniszewski, Polak, Kret) ale Sandecja to drużyna zdecydowanie własnego boiska (75% zdobytych punktów w Nowym Sączu, bez porażki, sześć zwycięstw, trzy remisy). Wiadomo też, że w górach jest zupełnie inny klimat niż nad morzem, choć to akurat nie musi być dużym utrudnieniem (vide Bielsko 31 października). Nie mniej na pewno mecz będzie bardzo ciężki tym bardziej że Flota pojedzie osłabiona - z powodu lubelskich kartek pauzować muszą Ferdinand Chi-Fon i Omar Jarun.
W miniony weekend lepiej spisali się gospodarze środowego spotkania, którzy w góralskich derbach wygrali w Bielsku z Podbeskidziem. Flocie jak wiadomo nie udało się utrzymać prowadzenia w Lublinie, a szkoda bo byłaby teraz na trzecim miejscu mając tyle samo punktów co Pogoń. Inne wyniki bowiem ułożyły się nader pomyślnie. Z drugiej strony w perspektywie trzech kolejnych wyjazdów cztery punkty to nie jest taki zły wynik, a przecież rozegrano dopiero dwa, ciągle jest szansa na powiększenie.
Sandecja jest beniaminkiem I ligi ale nie jest debiutantem. To jest już trzeci awans na zaplecze ekstraklasy. Dwa poprzednie nie kończyły się sukcesem, ale nic nie wskazuje na to, by w tym roku miało być tak samo. Jak na razie nowosączanom bliżej do wicelidera niż strefy spadkowej. U siebie jest podobnie jak Flota niepokonana, ale z drużyn czołówki podejmowała tylko Dolcan (2-2) i ŁKS (4-1). Z Widzewem, Pogonią, Flotą i Górnikiem Z. grałą na wyjazdach i wszystkie przegrała. Największym wyjazdowym osiągnięciem jest remis w Gorzowie oraz zwycięstwa w Bielsku i Płocku.
Najbardziej doświadczonym zawodnikiem Sandecji jest 29-letni Arkadiusz Aleksander, który rozegrał 103 mecze w ekstraklasie strzelając 20 bramek, były zawodnik Śląska, Górnika, Widzewa i Odry. Poza nim znaczącą liczbą występów w ekstrakalsie poszczycić się mogą Piotr Bania, Jan Cios, Madrin Piegzik i Rafał Berliński. W kadrze jest pięciu obcokrajowców: dwóch Słowaków, Serb, Senegalczyk i Litwin. Na liście strzelców ośmiu zawodników w tym trzech (Aleksander, Gawęcki i Zawadzki) zdobyło po sześć bramek.
Na innych boiskach najistotniejsze dla układu czołówki spotkanie odbędzie się w Łodzi gdzie ŁKS spotka się z Dolcanem. Bardzo interesująco zapowiada się też mecz Pogoni z GKP. Definitywne zakończenie rozgrywek w sobotę, kiedy drugi łódzi klub - Widzew, lider tabeli - spotka się z ostatnią Stalą Stalowa Wola. Pozostałe mecze odbędą się w środę.


Waldemar Mroczek

Sobota, 07 listopada 2009
Nie dowieźli
Motor Lublin - Flota 1-1 (0-0)

1-0  Charles Uchenna Nwaogu 53 minuta z karnego
1-1  Marcin Syroka 82 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Sebastian Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz, Ferdinad Chi-Fon (58 Arkadiusz Sojka), Marek Niewiada, Ireneusz Chrzanowski, Damian Krajanowski, Charles Uchenna Nwaogu (72 Grzegorz Skwara), Damian Staniszewski (89 Krzysztof Rusinek).
Rezerwowi którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Rafał Andraszak, Łukasz Polak, Tadeusz Tyc.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Motor:   Mateusz Oszust, Marcin Syroka, Michał Maciejewski (76 Tomasz Lenart), Radosław Kursa, Grzegorz Wojdyga (63 Kamil Hempel), Damian Niemczyk, Marcin Popławski (84 Piotr Wilawer), Krystian Kalinowski, Rafał Król, Grzegorz Krystosiak, Kamil Oziemczuk.
Rezerwowi którzy nie grali: Robert Mioduszewski, Michał Budzyński, Damian Iracki, Łukasz Kępa.
Trener: Mirosław Kosowski.
Kierownik drużyny: Siergiej Michajłow.

Żółte kartki:
Flota: Chi-Fon (14), Chrzanowski (24), Fechner (34), Staniszewski (34), Sojka (74), Jarun (89).
Motor: Wojdyga (20), Król (79), Hempel (80), Syroka (87), Krystosiak (89).

Sędziowie: Tomasz Wajda, Sławomir Kowalewski, Wojciech Szczurek, Daniel Kruczyński (Żywiec).
Delegat: Andrzej Hendrzak (Podkarpacki ZPN)

Widzów: 500

Minuta po minucie.
5) Król wybija dośrodkowanie Chi-Fona z wolnego.
8) Kubowicz przecina dośrodkowanie Kubowicza.
9) Akcja Staniszewskiego powstrzymana wślizgiem Króla.
10) Podanie Niewiady do Staniszewskiego odczytane przez Kalinowskiego.
11) Strzał Króla zza pola karnego obok słupka (z podania Oziemczuka).
15) Strzał Popławskiego po rajdzie Oziemczuka z ostrego kąta zablokowany przez obrońców Floty.
18) Fechner blokuje strzał Oziemczuka.
19) Staniszewski nie sięga podania Niewiady w pole karne.
22) Oszust wybiegiem z bramki zapobiega oddaniu strzału uwolnionemu od obrońców Nwaogu.
23) Nie uznana bramka dla Floty z rzutu wolnego (wznowienie bez gwizdka).
24) Powtórka wolnego - Oszust broni ostry strzał Mazurkiewicza.
28) Tym razem wolny dla Motoru. Strzał Wojdygi niecelny.
29) Interwencja Prusaka przed polem karnym, uprzedza tym samym Oziemczuka.
30) Niemczyk z podania Popławskiego niecelnie.
32) Prostopadłe podanie Chi-Fona do Nwaogu przecięte przez Krystosiaka.
34) Nwaogu z podania Niewiady mija Krystosiaka ale skutecznie interweniuje Król.
35) Syroka z wolnego w mur.
36) Oszust broni strzał Mazurkiewicza z 30 metrów.
37) Po wolnym ChiFona i błędzie Oszusta piłkę z bramki wybija Wojdyga.
38) Krystosiak wślizgiem wybija piłkę w polu karnym spod nóg Nwaogu.
43) Król z ostrego kąta w siatkę.
45) Nwaogu z przewrotki minimalnie obok.
46) Dośrodkowanie Krajanowskiego w pole karne lecz Staniszewski mija się z piłką.
48) Szarżujący Oziemczuk powstrzymany przed polem karnym przez Niewiadę.
51) Mazurkiewicz z wolnego do Nwaogu ale ten uwikłał się w drybling.
52) Maciejewski fauluje Nwaogu w polu karnym.
53) Rzut karny wykonuje poszkodowany, technicznym strzałem w środek bramki.

65) Syroka z wolnego 30 m za wysoko.
66) Podanie Krajanowskiego do Nwaogu ale szybszy jest Król.
68) Prusak broni lekki strzał Oziemczuka głową.
70) Oszust uprzedza Nwaogu.
75) Niecelny strzał Staniszewskiego z ostrego kąta.
82 Syroka strzałem z 25 metrów z podania Popławskiego zdobywa wyrównanie.


Źródło: własne, SportoweFakty.pl, Futbol.pl

Czwartek, 05 listopada 2009
Wrócić nad morze na Motorze

Piłkarze Floty jadą do Lublina. Sobotni rywal na pewno mocniejszy nie jest, na pewno wygrana jest możliwa i na pewno to Flota jest faworytem. Ale nie można lekcważyć, bo można srodze się naciąć. Zwłaszcza, że przeciwnik zapowiada brak kilku podstawowych graczy, a jeśli zastąpi ich młodzież to na pewno nie popuści ani sekundy, ani centymetra. Oby więc nie trzeba było się zmęczyć bardziej niż w innych meczach, no i oczywiście oby nie było przykrej niespodzianki.
Motor Lublin to nazwa dobrze znana polskim kibicom. Okres prosperity przypada na lata osiemdziesiąte kiedy drużyna występowała w ekstraklasie z sukcesami, acz nigdy nie była na mecie w czołówce. Najlepsze było dziewiąte miejsce w sezonie 1984/85. Po przemianach w kraju nadeszły złe czasy, w tym cztery lata spędzone w IV lidze. Powoli jednak Motor zaczął się odradzać i w 2007 roku powrócił do II ligi. Poprzednie rozgrywki skończyły się źle. Po słabej końcówce Gorzowskiemu Klubowi Piłkarskiemu udało się wyprzedzić lublinian i to on uzyskał prawo gry w barażach o utrzymanie. Pogodzony z losem nie wzmacniał się a czołowi zawodnicy szukali (często z dobrym skutkiem) nowych pracodawców. Kiedy przyszła wiadomość o nie otrzymaniu licencji przez GKS Jastrzębie było już a późno i Motor do rozgrywek I ligi przystąpił z marszu, przez co oczywiście nie było mwoy o żadnych torpedach czy taranach. W 17 meczach I rundy wygrał tylko raz (2-0 z MKS w Kluczborku) i osiem razy zremisował. Jak więc z tego wynika u siebie nie wygrał ani razu i oby ten pierwszy raz nie przypadł w najbliższą sobotę. Za największy sukces tych rozgrywek uznać należy bezbramkowy remis z liderem - Widzewem Łódź. Skład oczywiście też nie powala z nóg, ale ma Motor w składzie dobrego strzelca - Wojciecha Białka, który zdobył sześć spośród trzynastu bramek zdobytych przez Motor oraz mającego za sobą 196 występów w ekstraklasie bramkarza Roberta Mioduszewskiego.
Od roku ubiegłego Flota i Motor spotykają się w I lidze. W poprzednim sezonie dwukrotnie było po 1-1. Na inaugurację sezonu 2009/10 drużyny spotkały się w Świnoujściu i wtedy wygrała Flota 2-0. Poza tym oba zespoły spotkały się w lutym w Pobierowie w grze kontrolnej zakońconej zwycięstwem Floty 3-1. Tak więc mimo iż Świnoujście od Lublina oddziela ponad 800 km Flota i Motor od października 2008 spotkają się ze sobą po raz piąty!
Drużyna Floty tym razem jedzie nocą. Na regenerację będzie więc mieć 24 godziny. Niektórzy zawodnicy mają urazy, ale nie ma nowych niedysponowanych, nikt też nie pauzuje za kartki. Wszystko więc daje podstawy do optymizmu, ale wiara choć czyni cuda punktów nie daje. Trzeba niestety biegać, mysleć i celnie trafiać. Jak w każdym meczu. Nie można przejść obok.


Waldemar Mroczek

Czwartek, 05 listopada 2009
Zebranie zarządu

Dziś - jak zawsze w pierwszy czwartek miesiąca - odbyło się zebranie zarządu MKS Flota. W poszerzonym gronie, albowiem na samym początku podjęto jedną z najważniejszych uchwał tego zebrania, tj. o poszerzenie zarządu o dwóch nowych członków tj. panów Włodzimierza Szymańskiego oraz Marka Gacka, właścicieli Zachodniopomorskiego Domu Kredytowego, sponsorów Floty, którzy do tej pory ufundowali elektroniczną tablicę wyników z zegarem na stadionie oraz złożyli wniosek o postawienie telebimów co zresztą w większości sami sfinansują. Pierwszy telebim był już testowany podczas meczu z Górnikiem Zabrze, drugi miałby stanąć na Placu Słowiańskim.
Następnie podjęto decyzje o wytypowaniu trenera i dwóch zawodników do nagrody Urzędu Marszałkowskiego. Jako trenera nominowano oczywiście Petra Němca. Co do zawodników to wstrzymamy się z publikacją do czasu ogłoszenia, aby nie psuć niespodzianki. Mogę tylko powiedzieć jako ciekawostkę, że jeden z kandydatów był poza dyskusją, natomiast trwał spór o drugiego do tego stopnia, że trzeba było powtórzyć głosowanie. Była też zgłoszona trzecia kandydatura, ale tu sam wnioskodawca po wysłuchaniu argumentów się wycofał. Inne nagrody i odznaczenia wręczone mają być podczas uroczystej kolacji z okazji zakończenia sezonu, która odbędzie się 13 listopada.
W kolejnym punkcie dyrektor klubu przedstawił niezbędne wydatki klubu na rok 2010. Zamykają się one w kwocie 3,7 mln. złotych.
Następnie kierownik drużyny Leszek Zakrzewski zapoznał zebranych z harmonogramem przygotowań do wiosny. W listopadzie drużyna będzie trenować na swoich obiektach, w grudniu przewidziane są dwa tygodniowe spotkania. Na początku stycznia wyjazd na silnie obsadzony turniej do Niemiec, w którym ma uczestniczyć sześć drużyn ligi niemieckiej. Zamówionych jest już pięć gier kontrolnych: 16 stycznia z Orkanem Rumia, 25.01 z Olimpią Grudziądz, 29.01 z Lechią Gdańsk, 13.02 z Regą Trzebiatów i 17.02 z Chemikiem Police. Trwają dalsze poszukiwania sparingpartnerów, wielce prawdopodobne że spotkamy się z drużyną drugiej lub może nawet pierwszej Bundesligi. 17 stycznia drużyna ma wyjechać na sześciodniowe zgrupowanie, najchętniej do Lindow gdzie była już w poprzednim sezonie.
Wspomniano też o konieczności modernizacji stadionu. Płyta główna wymaga remontu i poszerzenia, prace miały się ropocząć 03 listopada, ale na razie nic się nie dzieje. Poza tym od nowego sezonu w I lidze przepisy licencyjne będą nakazywać nowe wymagania, w tym zadaszenie trybun.

tg


Wtorek, 03 listopada 2009
Dawid Kubowicz w kadrze!

Na zakończenie najlepszego w historii Floty roku nader sympatyczna wiadomość nadeszła z piłkarskiej centrali. Trener reprezentacji do lat 21 Andrzej Zamilski powołał na najblisze mecze z Danią i Rumunią kadrę w której wśród zawodników rezerwowych figuruje nazwisko naszego lewego obrońcy Dawida Kubowicza. Spotkanie z Danią rozegrane zostanie 13 listopada w Kopenhadze zaś z Rumunią cztery dni później w Bukareszcie.
Serdecznie gratulujemy naszemu piłkarzowi i życzymy świetlanej kariery.

Waldemar Mroczek

Sobota, 31 października 2009
Rekompensata za Katowice
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Flota 1-2 (1-0)

1-0  Piotr Bagnicki 42 minuta
1-1  Sławomir Mazurkiewicz 64 minuta
1-2  Damian Staniszewski 89 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Damian Krajanowski, Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz, Ireneusz Chrzanowski, Rafał Andraszak (57 Grzegorz Skwara), Marek Niewiada, Ferdinand Chi-Fon (74 Arkadiusz Sojka), Charles Uchenna Nwaogu (65 Krzysztof Rusinek), Damian Staniszewski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Łukasz Polak, Tadeusz Tyc.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Podbeskidzie:   Joachim Mikler, Sławomir Cienciała, Bartłomiej Konieczny, Martin Matuš, Juraj Dančik, Clemence Matawu, Damian Świerblewski (81 Damian Chmiel), Łukasz Kanik (81 Piotr Rocki), Piotr Malinowski, Piotr Bagnicki, Sylwester Patejuk (72 Dariusz Kołodziej).
Rezerwowi, którzy nie grali: Paweł Linka, Łukasz Ganowicz, Łukasz Matusiak, Michał Osiński.
Trenerzy: Marcin Brosz, Bogdan Wilk, Marek Matuszek
Kierownik drużyny: Marek Móll

Żółte kartki:
Flota: Staniszewski (20), Rusinek (83).
Podbeskidzie: Konieczny (30), Świerblewski (63).

Sędziowali: Grzegorz Stęchły, Maciej Gumiński, Wojciech Bartnik (Jarosław).

Widzów: 1500.

Minuta po minucie.
7) Prusak broni daleki strzał Świerblewskiego.
11) Staniszewski z ostrego kąta obok.
20) Po wolnym Bagnicki z podania Matawu nie trafia w bramkę.
22) Po stracie Chi-Fona i po szybkiej kontrze gospodarzy Prusak uprzedza Bagnickiego.
26) Strzał Chi-Fona tuż obok spojenia.
31) Mazurkiewicz uderza ostro z wolnego, bramkarz odbija, dobitka Andraszaka fatalna.
32) Po rzucie rożnym nieudany strzał tym razem Chrzanowskiego.
37) Matawu wybija rzut wolny, Bagnicki główkuje obok bramki.
40) Andraszak niecelnie zza linii pola karnego.
42) Krótkie podanie z rogu do Świerblewskiego, Prusak broni lecz wypuszcza piłkę z rąk i Bagnicki z dwóch metrów zakłada siatkę.
44) Prusak broni strzał Świerblewskiego z dystansu.
45+1) Dwustuprocentowa okazja Floty. Najpierw Andraszak, może strzelać lecz podaje do Nwaogu, który pudłuje z bliska.

46) Niecelny strzał Malinowskiego.
48) Jarun blokuje Świerblewskiego.
53) Matawu z dystansu tuż obok.
55) Jarun nie dał rady przeszkodzić Malinowskiemu o oddaniu strzału, na szczęście zbyt wysokiego.
63) Skwara z wolnego na głowę Mazurkiewicza, ale Mikler czubkami palców wybija na róg.
64) Niewiele to pomogło. Skwara ponownie podaje do Mazurkiewicza, który tym razem uderza nogą przy słupku.
74) Świerblewski z dystansu nad poprzeczką.
82) Kołodziej podaje z wolnego ale piłkę łapie Prusak.
85) Kolejne rozegranie wolnego Skwary z Mazurkiewiczem. Tym razem krótko, a strzał wychodzi nad poprzeczkę.
86) Krajanowski z daleka, łapie Mikler.
89) Rajd Staniszeskiego ze środka boiska w pole karne zakończony skutecznym strzałem w długi róg.
90+1) Chmiel z podania Bagnickiego strzela niecelnie z 20 metrów.

Powiedzieli po meczu.

Petr Němec. Myślę, że wygraliśmy dość szczęśliwie, ale taka jest piłka. Liczyliśmy tu na jeden punkt, lecz na szczęście udało się zdobyć trzy. Bramkę straciliśmy trochę pechowo, po błędzie bramkarza, ale widziałem w przerwie w oczach chłopaków ogromną wolę walki i wiarę w korzystny rezultat. Zawsze jest tak, że jak gospodarze muszą gonić wynik, to gościom gra się łatwiej. Dziś też Podbeskidzie zapomniało o obronie na jedną kontrę i my ją wykorzystaliśmy. Zakończyliśmy dobrze rundę jesienną, w której zdobyliśmy dwadzieścia dziewięć punktów. Myślę, że dla Floty jest to super wynik.

Marcin Brosz. Rozegraliśmy mecz podobny do tych wcześniejszych, w których straciliśmy punkty u siebie, czyli z Kluczborkiem, Zniczem Pruszków czy KSZO. Mieliśmy przewagę, ale nie umieliśmy jej udokumentować. Poszliśmy va banque i zostaliśmy za to skarceni. To na pewno boli nas wszystkich. Wszyscy zadajemy sobie pytanie, gdzie jest to stare dobre Podbeskidzie, brakuje nam tego dawnego "wichru". Pewien etap się skończył. Dziś jesteśmy innym zespołem. To jest tak jak w życiu, czasem są elementy niewytłumaczalne.

Damian Staniszewski. Przyjechaliśmy do Bielska, wiadomo, że to jest ciężki teren. Chcieliśmy wywieźć przynajmniej jeden punkt, udało się i dziś jesteśmy bardzo szczęśliwi. Podbeskidzie miało walczyć o najwyższe cele, ale coś się w tej drużynie zacięło, lecz mimo to wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. W każdym meczu zostawiamy całe serce na boisku i tego efekty widać.

Źródło: własne, TVP Sport, www.ts.podbeskidzie.pl/

Czwartek, 29 października 2009
Na półmetku

Piłkarska jesień 2009 dobiega pomału końca. W najbiższy weekend zakończy się I runda rozgrywek Unibet I ligi. W listopadzie zostaną jeszcze rozegrane awansem dwie kolejki II rundy. Tak się składa, że wszystkie trzy pozostałe mecze Flota rozegra na wyjazdach. Najkrótszy z nich już w sobotę. Przeciwnikiem będzie niespełniona drużyna Podbeskidzia Bielsko-Biała. To chyba największe rozczarowanie tych rozgrywek. Stawiano ją przed sezonem w roli pretendenta do ekstraklasy. Ale od samego początku zawodzi. Pierwsze cztery mecze zostały zremisowane, przy czym u siebie Podbeskidzie traciło punkty bynajmniej nie z potentatami - z MKS w Kluczborku i Zniczem, znacznie większą wartość miały remisy wyjazdowe w Nowym Sączu i Szczecinie. Potem przyszła porażka w Zabrzu i kolejny remis u siebie z Gónikirm Łęczna. Dopiero w siódmej kolejce pierwsze zwycięstwo - 4-2 w Stalowej Woli. Potem wygrana z ŁKS i gdy wydawało się, że kryzys jest już przełamany przyszedł zimny prysznic: 1-4 w Poznaniu. Zaraz potem jednak plama została zmyta (4-0 z Dolcanem ) i przyszły kolejne dwa mecze u siebie. Chyba nikt w Bielsku nie wątpił w zdobycie w nich co najmniej czterech punktów, tymczasem bielszczanie obydwa (z Widzewem i KSZO) przegrali po 0-1! Potem dla odmiany trzy kolejne wyjazdy i pięć punktów (remisy w Płocku i Lublinie oraz wygrana w Gorzowie). W sumie więc 19 punktów i dwunasta pozycja na pewno nie jest na miarę marzeń bielskich kibiców, a potencjał tej drużyny jest dużo większy. Dlatego jest to przeciwnik bardzo niebezpieczny, który musi wygrywać. Ale z drugiej strony - jeśli musi to i łatwiej o nerwy, a te nie są dobrym pomocnikiem. Inną szansą dla Floty są statystyki - w tej rundzie Podbeskidzie wydaje się być groźniejsze na wyjazdach. Wygrało dwa razy i tylko raz przegrało. U siebie za to przegrało dwa mecze ale wygrało też tylko dwa. Ogólnie jest to jednak drużyna remisów (na piętnaście spotkań aż siedem podziałów punktów).
Najbardziej doświadczonym zawodnikiem Podbeskidzia jest 35-letni (rówieśnik Grzegorza Skwary) Piotr Rocki, 291 meczów w ekstrakalsie, 44 bramki, w przeszłości zawodnik między innymi Polonii Warszawa, Górnika Zabrze, Dyskoblii Grodzisk, Odry Wodzisław i nawet Legii Warszawa. Ponad sto meczów w ekstrakalsie ma za sobą też Rafał Jarosz. Czterech zawodników Podbeskidzia rozegrało w tej rundzie w I lidze już ponad 1000 minut; są to Cienciała, Matawu, Dančik i Osiński. Na liście strzelców trzynastu zawodników w tym najskuteczniejszy jest Patejuk - 5 bramek, a potem Kołodziej i Świerblewski po 3. W kadrze jest pięciu cudzoziemców, w tym po dwóch obywateli Słowacji i Zimbabwe oraz jeden z Nigerii.
Flota i Podbeskidzie spotkają się z sobą po raz piąty. Najpierw było u siebie spotkanie w Pucharze Polski latem 2005, zakończone remisem w normalnym czasie i porażką 1-3 po dogrywce. W lutym 2007 drużyny spotkały się w meczu towarzyskim w Dzierżoniowie i wtedy był remis 1-1. W I lidze najpierw graliśmy w Bielsku (porażka 1-3) a wiosną tego roku w Świnoujściu po raz pierwszy pokonaliśmy bielszczan 2-0 (bramki Sojka i Chrzanowski).
W Bielsku z powodu kartek nie zagra Fechner. Pojedzie z drużyną za to Łukasz Polak. Prusak też pojedzie, choć jeszcze nie wiadomo czy jako bramkarz czy jako widz, ale jak sam zapewnia - święcie wierzy że zagra.
Dla kibiców, którzy nie mogą jechać do Bielska, radosna wiadomość. Spotkanie będzie na żywo transmitowane przez TVP Sport od godziny 12:50. Ci co nie odbierają tej stacji będą mogli obejrzeć mecz za pomocą internetu poprzez stronę TVP Sport.


Waldemar Mroczek

Wtorek, 27 października 2009
Zdjęcia z zeszłego tygodnia

Mamy już w galerii ostatnie zdjęcia z flotowskich meczów 2009, tzn. ze spotkań z Widzewem i GKP. Jest ich łącznie 83 a autorami są Alan Kąkolewski i Piotr Derlikiewicz. Dziękujemy. Na stronie galerii z meczu z drużyną gorzowską jest też link do filmiku z tego spotkania. Zapraszam do przeglądania.

 Zdjęcia z meczu Flota - Widzew Łódź
 Zdjęcia z meczu Flota - GKP Gorzów

tg

Niedziela, 25 października 2009
Niepokonani u siebie
Flota - GKP Gorzów Wielkopolski 2-0 (2-0)

1-0  Omar Jarun 13 minuta
2-0  Charles Uchenna Nwaogu 22 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak (72 Kamil Gołębiewski), Sebastian Fechner, Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz, Damian Krajanowski, Rafał Andraszak (69 Ireneusz Chrzanowski), Marek Niewiada, Ferdinand Chi-Fon, Charles Uchenna Nwaogu (84 Krzysztof Rusinek), Damian Staniszewski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Grzegorz Skwara, Arkadiusz Sojka, Tadeusz Tyc.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

GKP:   Sławomir Janicki, Paweł Grocholski, Paweł Wojciechowski, Dawid Topolski (35 Brain Obem), Grzegorz Jakosz, Krzysztof Kaczmarczyk, Artur Andruszczak, Łukasz Maliszewski (46 Adam Czerkas), Grzegorz Wan, Mateusz Piątkowski, Michał Ilków-Gołąb (61 Frederico Moojen).
Rezerwowi, którzy nie grali: Dawid Dłoniak, Paweł Kaczorowski, Sebastian Janusiński.
Trenerzy: Adam Topolski, Arkadiusz Dragon, Krzysztof Skrzyński.
Kierownik drużyny: Ryszard Kaczorek.

Żółte kartki:
Flota: Fechner (79), GKP: Kaczmarczyk (29).

Sędziowali: Szymon Marciniak, Dariusz Ignatowski, Krzysztof Nejman (Płock), Artur Aluszyk (Szczecin).
Obserwator: Tadeusz Stachura (Katowice).
Delegat: Dariusz Kluge (Płock).

Widzów: 1330, w tym 230 z GKP.

Minuta po minucie.
4) Niecelny strzał Andrzaszaka z daleka.
6) Szarża Nwaogu ale zbyt mocno wypuścił sobie piłkę, którą wyłapał Janicki.
8) Andrzaszak trafił w głowę Nwaogu, który jednak przejął piłkę i próbował przecucić nad Janickiem. Bez skutku.
13) Mazurkiewicz wybija rzut wolny. Podaje na głowę Jaruna, który uderza w słupek a odbita od Grocholskiego piłka trafia do bramki.
19) Prusak wyłapuje dośrodkowanie Wana.
22) Andraszak wycofuje piłkę do Kubowicza, ten podaje do Staniszewskiego, który po minięciu dwóch obrońców podaje do Nwaogu, a ten strzałem nogą zdobywa drugą bramkę.
35) Kubowicz z lewej strony do Staniszewskiego, który jednak się machnął.
45+1) Blisko bramki znajduje się Wan, ale skutecznie interweniuje Mazurkiewicz.

57) Strzał Piątkowskiego z linii pola karnego minimalnie niecelny.
59) Krajanowski z lewej strony do Nwaogu, ten jednak nie opanował piłki.
63) Po aucie Fechnera piłka odbija się od Krajanowskiego, wraca do Fechnera, który tym razem podaje do Andraszaka, ostatecznie trzech zwodników się przewraca.
64) Staniszewski z bliska, z podania Nwaogu, trafia w bramkarza.
66) Starcie Kubowicza z Moojenem w wyniku którego brazylijski gorzowianin traci na chwilę przytomność i zostaje odwieziony na pogotowie. Po udzieleniu pomocy powróci przed odjazdem drużyny, ale zespół musi grać w dziesiątkę ponieważ Adam Topolski wykorzystał już dozwolone zmiany.
72) Gołębiewski zmienia kontuzjowanego Prusaka.
74) Hokejowy zamek Floty ostatecznie Janicki Łapie dośrodkowanie Fechnera.
76) Szybka akcja na Nwaogu, ale piłkę przejmuje Jakosz.
83) Gołębiewski broni daleki strzał Kaczmarczyka.
86) Andruszczak z wolnego daleko obok.
87) Chi-Fon z wolnego w krótki słupek, brakuje jednego metra.
90) Kolejny ostry strzał Chi-Fona, tym razem broni bramkarz.
90+2) Janicki broni strzał Krajanowskiego z bocznej linii pola karnego.

Powiedzieli po meczu.

Adam Topolski. Nie możemy popełniać takich błędów. Sędzia dopatrzył się faulu, ale nie znaczy to, że musimy tracić takie bramki. Zagranie na długi słupek, Jakosz myślał, że ta piłka wychodzi, ktoś mu krzyknął "puść", tymczasem zza pleców wyskoczył mu Jarun, odbiła się od słupka i nogi Grocholskiego, i w ten sposób szybko straciliśmy bramkę. Chcieliśmy przynajmniej do przerwy nie stracić drugiej bramki, wiedzieliśmy że stałe fragmenty są mocną stroną Floty. Druga bramka też po ewidentnym błędzie. Nie może być tak, że wyrzut z autu, dwóch środkowych obrońców zostaje miniętych, piłka prostopadła i padła druga bramka. Od tego momentu dopiero zaczęliśmy grać. Zespół Floty zniszczył nas fizycznie, szczególnie na początku grał bardzo ostro, z determinacja, agresywnie, w paru momentach przyzwalał na to sędzia. To co wydarzyło się w 70 minucie nie może ujść uwadze sędziego, Kubowicz wali w twarz Moojena, sędzia tego nie widzi i nakazuje grać a człowiek nieprzytomny leży na boisku i zostaje odwieziony do szpitala. To była moja trzecia zmiana, która praktycznie już zdecydowała, bo ciężko była grać w dziesięciu na jedenastu.

Paweł Sikora. Nie ma znaczenia czy bramka była samobójcza. Jarun jest stoperem i na pewno o tytuł króla strzelców walczyć nie będzie. Jeśli chodzi o grę to ostatnio brakowało dyscypliny taktycznej, np. w meczu z Widzewem, kiedy graliśmy dobry mecz, ale nie ustrzegliśmy się błędów w defensywie. Dzisiaj zarówno linia pomocy jak i linia obrony zagrały bardzo odpowiedzialnie i przede wszystkim wykorzystaliśmy te sytuacje, po błędach defensywy gości o których mówił trener Topolski. Jeszcze o nagłaśnianych przez prasę niesnaskach w drużynie. Dziś współpraca Staniszewskiego z Nwaogu była taka, że raz na zawsze ten temat należy zakończyć. Jest już między nimi wszystko w porządku, potrafią współpracować i co najważniejsze strzelają bramki. Uważam, że Gorzów nie był słabszą drużyną, my zagraliśmy odpowiedzialnie, mieliśmy trochę więcej szczęścia, ale Gorzów jest drużyną która walczy i niejednemu jeszcze napsuje krwi w tej lidze.

Waldemar Mroczek

Piątek, 23 października 2009
Pożegnanie z piłką

Po meczu z Widzewem nastroje się nie zmieniły. W obu drużynach nie ma ani euforii, ani rozpaczy. Można było wygrać, można było przegrać. Obie coś dla siebie tym meczem uszczknęły; Widzew został samodzielnym liderem, Flota skoczyła o dwa miejsca w górę. Widzew ponarzekał na murawę, Flota na sędziego. Oba zespoły dały popis podbramkowej indolencji a jednocześnie strzeliły po niebrzydkiej bramce. I oba żyją już kolejnymi meczami. W przypadku Floty będzie to ostatni występ przed własną publicznością w tym roku. Pierwszego w historii Świnoujścia roku w całości pierwszoligowego. Roku na pewno udanego, ale na podsumowania jeszcze przyjdzie czas. Przed nami mecz z GKP i trzy kolejne wyjazdy.
Niedzielny mecz jest bardzo ważny. Jeśli nie będzie wygrany kontakt z czołówką może być utracony na dobre. Jeśli nie będzie przegrany - stadion w Świnoujsciu pozostanie jesienią nie zdobyty. Gorzowianie na pewno będą chcieli przełamać raczej niewytłumaczalny kompleks Floty. Odkąd Stilon został zastąpiony przez Gorzowski Klub Piłkarski ani razu jeszcze nie wygrał z Flotą! Ba, na osiem meczów tylko dwa razy udało się mu zremisować. Nie znaczy to oczywiście, że ten stan trwać będzie wiecznie. Zwłaszcza, że dziwnym trafem również meczem z GKP rozpoczęliśmy ligowy rok 2009, który fakt, wygraliśmy 2-0, ale po jak ciężkiej walce i z jakim łutem szczęścia wiedzą wszyscy, którzy go widzieli. A GKP teraz jest mocniejszy niż wtedy. Na dziś oba zespoły mają tę samą liczbę punktów. Miały bardzo podobny termninarz, więc wyniki nietrudno porównać. Flota remisowała u siebie z Pogonią, Górnikiem Zabrze, Wartą i Widzewem. GKP z Widzewem też zremisował, ale z pozostałymi z wymienionych wygrał! Nie wyszły im za to zremisowane mecze z Wisłą i Stalą, ale Flota też się z nimi dość mocno męczyła. Na wyjazadch Flota była lepsza w Łodzi i Pruszkowie. GKP przegrał te mecze, ale za to remisował w Katowicach i Łęcznej oraz wygrał w Ostrowcu. Ząbki i Kluczbork punktowo na remis, GKP dołożył jeszcze wygraną w Lublinie (Flota jak wiadomo grała z Motorem u siebie). Mecz z Sandecją GKP ma przed sobą (za tydzień), a Flota z Podbeskidziem, z którym GKP doznał u siebie jedynej w tej rundzie porażki (1-2).
Oczywiście głęboko wierzę w podtrzymanie szczęśliwej passy i że mecz ten można wygrać bez szczęśliwego trafu, choć nie wierzę że będzie łatwo. Ale nie mogę pominąć niestety oczywistego truizmu. Żeby marzyć o wygranej trzeba poprawić skuteczność. Nie zawsze strzały życia będą wychodzić. Czasami też trzeba wykorzystać sytuację sam na sam, czy trafić z trzech metrów do pustej bramki. Bramka ma powierzchnię 18 metrów kwadratowych, dlaczego trafić w nią jest trudniej niż podać na głowę biegnącego partnera? Flota oczywiście może czuć trudy czwartkowego meczu z Widzewem, ale zawracam uwagę że Dolcan, KSZO i GKS grały przeciwko Flocie po meczu w środku tygodnia a wygrały. Wydaje się, że obu rywali sporo łączy i sąsiadują w tabeli, więc może być tak jak powiedział dla Głosu Szczecińskiego Tadeusz Babij, że mecz ten wygra drużyna która strzeli pierwsza bramkę. Trudno tej hipotezy nie poprzeć, zatem żeby wygrać dobrze by było wykorzystać pierwszą sytuację, a nie czekać na osiemnastą.
W razie pomyślnego układu można po tym meczu wyjść nawet na trzecie miejsce. Bardzo trudno będzie jednak wyprzedzić Pogoń, która gra u siebie z KSZO a ma bramki lepsze i od Floty, i od GKP. GKS jedzie do Nowego Sącza a Dolcan do Zabrza.
Spotkanie Flota - Gorzowski KP w niedzielę o godzinie 14:00. Będzie już obowiązywać czas zimowy, zatem faktyczna pora dnia będzie taka sama jak w meczu z Widzewem. Przyjazd zapowiedziała trzystuosobowa grupa kibiców z Gorzowa.
Jak się dowiedzieliśmy na ten mecz Klub Kibica przgotował małą niepodziankę ale póki co szczegóły trzyma w tajemnicy. Trzeba więc do niedzieli wykazać się cierpliwością.


Waldemar Mroczek

Czwartek, 22 października 2009
Minuta przed przerwą, minuta po przerwie
Flota - Widzew Łódź 1-1 (1-0)

1-0  Damian Staniszewski 45 minuta
1-1  Darvydas Šernas 46 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz, Ireneusz Chrzanowski, Rafał Andraszak, Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (60 Grzegorz Skwara), Ferdinand Chi-Fon, Charles Uchenna Nwaogu (66 Tadeusz Tyc), Damian Staniszewski (80 Krzysztof Rusinek).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Sebastian Fechner, Damian Krajanowski.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Widzew:   Maciej Mielcarz, Jarosław Bieniuk, Łukasz Juszkiewicz (79 Piotr Kuklis), Darvydas Šernas, Marcin Robak, Krzysztof Ostrowski, Mindaugas Panka, Sebastian Madera, Piotr Grzelczak (68 Adrian Budka), Łukasz Broź (71 Ugochukwu Ukah), Carlos Eduardo de Souza Tome Dudu.
Rezerwowi, którzy nie grali: Bartosz Fabiniak, Michał Żółtowski, Przemysław Oziębała, Łukasz Grzeszczyk.
Trenerzy: Paweł Janas, Piotr Stokowiec, Marcin Węglewski, Andrzej Krzyształowicz.
Kierownik drużyny: Andrzej Góral.

Żółte kartki: Niewiada (Flota, 77).

Sędziowali: Mariusz Podgóski, Piotr Piejko, Krzysztof Kędzierski (Wrocław), Andrzej Martynowicz (Szczecin).
Obserwator: Zenon Tobera (Bydgoszcz).
Delegat: Januariusz Stodolny (Bydgoszcz).

Widzów: 1100.

Minuta po minucie.
5) Niespodziewany strzał Robaka w słupek.
7) Prusak uprzedza Ostrowskiego.
8) Chi-Fon do będącego na linii pola bramkowego Nwaogu, ale piłkę zdejmuje Mielcarz.
10) Chi-Fon z podania Staniszewskeigo strzela jednak bardzo źle.
17) Główka Robaka z podania Dudu tuż obok.
18) Wrzutka w pole karne do Sojki, uderzenie jednak nieudane i piłka wraca na boisko.
22) Staniszewski ostro z daleka tuż obok bramki.
23) Šernas z 10 metrów zbyt lekko aby zaskoczyć Prusaka.
31) Šernas z podania Panki - łapie Prusak.
33) Róg Andraszaka na głowę Nwaogu, piłka wraca do Andraszaka ale strzał niecelny.
34) Mielcarz broni daleki strzał Chrzanowskiego.
39) Grzelczak z daleka w górną siatkę.
45) Staniszewski po podaniu z autu Andraszaka i zwodzie, strzałem w długi róg zdobywa prowadzenie dla Floty!

46) Tuż po wznowieniu drugiej połowy ostry strzał w okienko Šernasa wyrównuje bilans.

53) Nwaogu sam na sam, podaje do Chi-Fona który strzela do pustej bramki, ale obrońcom udaje się zablokować.
56) Andraszak z daleka w bramkarza.
57) Nwaogu zbyt mocno wypuszcza sobie piłkę i zostaje ubiegnięty przez Mielcarza.
63) Nwaogu nie trafia z 3 metrów!
64) Dudu z wolnego na róg.
64) Po rzucie rożnym główka Bieniuka wzdłuż bramki.
68) Mielcarz broni strzał Mazurkiewicza z 22 metrów.
76) Faul Niewiady na Šernasie - rzut karny.
77) Robak z karnego w lewo - Prusak czubkami palców wybija na róg!
78) Mazurkiewicz wybija głową daleki strzał Budki.
84) Jarun z bliska nieskutecznie.
85) Po wolnym główka Mazurkiewicza na róg.
88) Prusak wygrywa sam na sam z Šernasem.
89) Andraszak w polu karnym strzela pół metra obok słupka.
90+1) Andraszak z ostrgo kąta obok długiego rogu.
90+2) Kuklis z daleka niecelnie.
90+3) Budka wysoko nad poprzeczką.

Powiedzieli po meczu:


Paweł Janas. Jakie były warunki taka była gra. Trzeba było grać na takim boisku i strzelać bramki. Mecz był bardzo emocjonujący, dużo sytuacji z obu stron.





Petr Němec. Boisko jest jakie jest. Był to mecz walki, obie strony starały się grac ofensywnie. Pięć minut rozstrzygnęło wszystko.



Damian Staniszewski. Piłkę z autu wrzucał Andraszak. Dostałem piłkę przed polem karnym. Minąłem obrońcę, przerzuciłem piłkę na prawą stronę i uderzyłem po długim słupku. Bramkarz był trochę zasłonięty i gdy się zorientował piłka było już za późno. Wcześniej miałem dwie sytuacje, ale się nie udało, za trzecim razem wreszcie wpadło.


Marek Niewiada. Nie kwestionuję decyzji sędziego, ale nie zgadzam się z niektórymi interpretacjami. Był karny, ale nie trafiłem Šernasa w nogi. Trochę poniosły mnie nerwy i niepotrzebnie dostałem jedyną w tym meczu kartkę.


Sergiusz Prusak. To był strzał życia, w samo okienko z 16 metrów. Nie mogłem nic zrobić. Najgorsze jest to, że tak naprawdę jeszcze nie weszliśmy w drugą połowę a już straciliśmy bramkę. Nie cieszyliśmy się długo.


Waldemar Mroczek

Wtorek, 20 października 2009
Legenda i rzeczywistość

Już w czwartek świnoujskich kibiców czeka nie lada atrakcja. Do Świnoujścia przyjeżdża lider i główny faworyt do awansu do ekstraklasy - Widzew Łódź. Wprawdzie świnoujscy kibice oglądali już w tej rundzie lidera, ale tylko wtedy, gdy była nim... Flota. Teraz po raz pierwszy (i w tej rundzie na pewno ostatni) przyjedzie lider z zewnątrz.
Widzew Łódź to jden z najbardziej znanych klubów piłkarskich w Polsce. Mimo iż na dobre w estraklasie zadomowił się stosunkowo późno (1975, wcześniej tylko jeden sezon w roku 1948) zdołał zawojować nie tylko nasz kraj, ale także namieszać sławnym europejskim klubom takim jak obydwa Manchestery, Liverpool czy Juventus. Cztery razy zdobył mistrzostwo Polski, raz puchar, raz superpuchar. Jest też jednym z dwóch (obok Legii Warszawa) polskich klubów mających za sobą występy w Lidze Mistrzów. Oczywiście nie sposób nie znać takich nazwisk jak Boniek, Janas, Smolarek, Dziuba, Dziekanowski, Młynarczyk, Żmuda, Wójcicki a później Wichniarek, Szymkowiak czy Wojtala. Łącznie w pierwszej reprezentacji Polski grało 46 zawodników Widzewa.
To jednak - przynajmniej na razie - przeszłość. Obecnie klub spija piwo nawarzone przez wcześniejszych włodarzy. Udziałem w aferze korupcyjnej czka chyba intensyniej niż inne kluby. Najpierw grał w ekstraklasie ze świadomością że zostanie zdegradowany, później po zamęcie roku 2008, został zdegradowany do pierwszej a nie jak miało być drugiej ligi. Okazało się, że niesłusznie i mimo zajęcia w poprzednim sezonie pierwszego miejsca na zapleczu ekstrakalsy gra tu nadal. Niemałe zawirowania były też w związku z meczem Flota - Widzew. Powinien się on odbyć 30 września, ale na prośbę łodzian którzy chcieli po meczu w Świnoujściu zostać już na mecz z Pogonią, został przełożony na 14 października. Plany te wydawać by się mogło wzięły w łeb, gdyż mecz Pogoń - Widzew został pzreniesiony na poniedziałek a trzech łodzian zostało powołanych do krajowych reprezentacji. W związku z tym PZPN przełożył go na 4 listopada co z kolei spotkało się ze stanowczym sprzeciwem Floty. Ostatecznie więc zostanie rozegrany w najbliższy czwartek, przez co spełnił się pierwotny plan widzewiaków, którzy po meczu w Szczecinie nie wrócili już do Łodzi, są w Świnoujściu i trenują na naszym stadionie.
Skoro już zaczęliśy o zawodnikach to wypada poświęceić kilka zdań obecnej kadrze czwartkowych gości. Wspomniani reprezentanci to Jarosław Bieniuk, który grał w meczu Polski ze Słowacją oraz reprezentanci Litwy Mindaugas Panka i Darvydas Šernas. To jednak nie są wszyscy cudzoziemcy w Widzewie. Są jeszcze Bułgar Bożkow, Brazylijczyk Dudu Paraiba, Nigeryjczyk Ukah, Bośniak Durić i Macedończyk Milošeski. Z krajowych zawodników najbogatszy staż w ekstraklasie mają Juszkiewicz (101 występów), Mielcarz (82) i Szymanek (79). Majbardziej niebezpiecznym napastnikiem Widzewa jest jednak 27-letni Marcin Robak, zdobywca 7 bramek co daje mu 4-6 miejsce na liście strzelców I ligi. Bez wątpienia jednak najwiekszą sławą dzisiejszego Widzewa jest pierwszy trener - Paweł Janas, 53-krotny reprezentant Polski, srebrny medalista Mistrzostw Świata 1982 w kadrze Piechniczka w Hiszpanii, były selekcjoner reprezentacji Polski, który wprowadził ją do finałów Mistrzostw Świata w 2006 roku a 10 lat wcześniej Legię Warszawa do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Aktualnie, dzięki poniedziałkowej wygranej w Szczecinie, Widzew zrównał się punktami z zabrskim Górnikiem, a że drużyny te spotkają się ze sobą dopiero 31 października to w fotelu lidera zasiadł Widzew, który ma nieco lepszą różnicę bramek. Teraz zapewne będzie chciał jeszcze to poprawić, wszak nawet remis da mu już samodzielne przodownictwo. Tyle, że Flota nie ma zamiaru mu tego ułatwiać. Drużyna nasza po ostatnich porażkach spadła ponownie na ósmą pozycję, a strata wynosi już osiem punktów. Kolejny nie wygrany mecz może oznaczać zadomowienie się w środku na dobre. Walczymy więc o zmniejszenie dystansu i skok w tabeli. W razie wygranej będzie to czwarta pozycja (aby zrównać się z Pogonią trzeba by wygrać 6-1, więc o tym na razie nie myślmy), w razie remisu szósta, a jeśli się nie uda zostaniemy na ósmej.
Czy można ten mecz wygrać? Oczywiście, że tak. Zadanie na pewno bardzo trudne, wszak Widzew przyjedzie opromieniony wygraną z Pogonią co dowodzi dobrej dyspozycji, ale przecież całkiem niedawno przegrał w Kluczborku a wcześniej Ząbkach, tylko zremisował w Gorzowie i Lublinie. Flota u siebie jeszcze nie przegrała. Trzeba jednak zagrać odważnie, uważnie i z wiarą w zwycięstwo. Nadmiar ostrożności do tej pory nie dał nam wygrać z Pogonią, Górnikiem i Wartą, ale jej brak pozbawił punktów w Katowicach. W drużynie naszej nikt nie pauzuje za kartki, ale zawodnicy kontuzjowani nie są jeszcze gotowi do gry.
Dotychczas Flota grała z Widzewem trzy razy. Wynik jest bliski remisu z minimalnym wskazaniem na łodzian. W 2003 roku w pamiętnym meczu o Puchar Polski po dogrywce wygrała Flota 2-1. W poprzednim sezonie w Łodzi było 3-1 dla Widzewa a w Świnoujściu 0-0.
Spotkanie Flota - Widzew rozpocznie się w czwartek o godzinie 15:00. Bilety - jak już wcześniej informowaliśmy - w niezmienionych cenach 20 i 10 zł już można nabywać w sklepie sportowym pana Kosika przy ul. Marynarzy (naprzeciwko dużego kościoła) i w biurze klubu, a w dniu meczu w kasach stadionu.


Waldemar Mroczek

Wtorek, 20 października 2009
Przedsprzedaż biletów na mecz z Widzewem

MKS Flota Świnoujście informuje swych sympatyków, że przedsprzedaż biletów na mecz Floty z Widzewem jest prowadzona w sklepie sportowym "Heros" pana Kosika przy ul. Marynarzy 7 w Świnoujściu w godzinach 10:00 - 18:00 oraz w biurze klubu od godziny 9:00 do 15:00. Mimo niezwykłej atrakcyjności meczu ceny na to spotkanie nie będą podwyższone, tj. utrzymane zostaną na zwykłym poziomie: 20 zł bilet normalny i 10 zł ulgowy.
Widzew Łódź to czterokrotny Mistrz Polski, półfinalista Pucharu Klubowych Mistrzów Europy, obecnie lider tabeli I ligi, a jego trenerem jest aktualnie były selekcjoner reprezentacji Polski - Paweł Janas.
Spotkanie rozegrane zostanie w czwartek o godzinie 15:00 w Świnoujściu. Serdecznie zapraszamy.

tg

Sobota, 17 października 2009
Byli lepsi lecz przegrali
GKS Katowice - Flota 2-1 (1-0)

1-0  Bartosz Iwan 16 minuta
1-1  Damian Staniszewski 78 minuta
2-1  Adrian Napierała 85 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner (46 Damian Krajanowski), Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz, Ireneusz Chrzanowski, Rafał Andraszak (63 Grzegorz Skwara), Arkadiusz Sojka, Ferdinand Chi-Fon, Charles Uchenna Nwaogu (67 Tadeusz Tyc), Damian Staniszewski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Łukasz Polak, Krzysztof Rusinek.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

GKS:   Jacek Gorczyca, Mateusz Sroka, Adrian Napierała, Łukasz Uszalewski, Mateusz Niechciał, Grzegorz Górski (62 Grzegorz Goncerz), Kamil Cholerzyński, Gabriel Nowak, Piotr Plewnia, Bartosz Iwan (84 Tomasz Hołota), Krzysztof Kaliciak (72 Gražvydas Mikulenas).
Rezerwowi, którzy nie grali: Tomasz Judkowiak, Marcin Siedlarz.
Trenerzy: Adam Nawałka, Henryk Górnik, Bogdan Zając, Jarosław Tkocz.
Kierownik drużyny: Paweł Maźniewski

Żółte kartki:
Flota: nie było.
GKS: Uszalewski (44), Plewnia (70).

Sędziowali: Mariusz Podgóski, Piotr Piejko, Krzysztof Kędzierski (Dolnośląski ZPN), Piotr Bielecki (Śląski ZPN).
Obserwator: Jan Kuć (Mazowiecki ZPN).
Delegat: Jan Rusin (Dolnośląski ZPN).

Widzów: 4000.

Minuta po minucie.
2) Kubowicz ograł Srokę, podał na głowę do Staniszewskiego, ten jednak nie trafił w bramkę.
9) Szarża Nwaogu ale nie dał rady okiwać Napierały.
10) Staniszewski z daleka w Górskiego.
16) Plewnia z rzutu rożnego dokładnie na głowę Iwana, który pakuje piłkę obok zaskoczonego Prusaka.
19) Nowak z 11 metrów obok bramki.
20) Strzał Sojki z prawej strony Gorczyca wybija na róg.
20) Rzut rożny wykonuje Chi-Fon, podaje na głowę Jaruna, ale strzał nieskuteczny.
27) Chi-Fon z 25 metrów tuż obok bramki.
30) W polu karnym szaleją Staniszewski i Nwaogu, ale piłka idzie wzdłuż bramki.
37) Gorczyca piąstkuje strzał Andraszaka z podania Staniszewskiego.
42) Jarun zderza się z Gorczycą w polu karnym, piłka wychodzi obok bramki.
45) Chi-Fon z wolnego w obrońcę.

47) Sojka w polu karnym, strzał z ostrego kąta wychodzi na róg po interwencji Gorczycy.
54) Nie uznana bramka dla Floty. Sojka zdaniem sędziego liniowego już zza linii podał na głowę Nwaogu, który z bliska nie dał szans bramkarzowi.
61) Po wolnym Chi-Fona główkuje Mazurkiewicz, ale zdobywa tylko rzut rożny.
67) Cholerzyński zablokowany przez Jaruna.
77) Idealne podanie Jaruna do Staniszewskiego, jednak piłka po nogach obrońcy GKS wychodzi nad bramkę.
78) Po rzucie rożnym wycofanie piłki na granicę pola karnego, tam Mazurkiewicz trafia najpierw w nogi obrońców, ale potem podaje do Staniewskiego, który z bliska pokonuje Gorczycę.
83) Niebezpieczny strzał Skwary z 20 metrów, ale skozłowana piłka nie trafia do bramki.
85) Plewnia z rzutu wolnego dośrodkuje na głowę Napierały, który wyprowadza gospodarzy na ponowne prowadzenie.
86) Prusak wygrywa sam na sam z Plewnią.
90+3) Mikulenas z wolnego nad poprzeczką.


tg

Czwartek, 15 października 2009
O pozostanie w czołówce

Do rozegrania w tym roku zostało jeszcze naszej druzynie sześć meczów, z czego cztery na wyjazdach. Pojutrze nasi zawodnicy wystapią na znanym stadionie przy ul. Bukowej w Katowicach. To oczywiście dowodzi, że rywalem będzie jeszcze nie tak dawno wzbudzająca respekt w całej Polsce GieKSa, czyli dawniejszy Górniczy Klub Sportowy "Katowice" a obecnie Stowarzyszenie Sympatyków Klubu GKS Katowice.
Geneza powstania katowckiego klubu nie jest owiana żadnymi legendami, jest po prostu banalna. Na początku lat sześćdziesiątych postanowiono w stolicy Górnego Śląska zbudować prężny wielosekcyjny klub sportowy jak miały inne duże miasta typu Warszawa, Łódź, Kraków czy Wrocław, tyle że ten miał sławić polskie górnictwo. Przed wojną były w Katowicach dwa kluby ligowe, niemiecki 1FC który z wiadomych powodów po wojnie znikł oraz Dąb, za którym jednak ciagnęła się zła sława korupcji, który zesztą został w 1968 roku wchłonięty przez GKS. Po wojnie istniało dużo małych klubików ale do ekstraklasy żaden dobić się nie mógł. Górnemu Śląskowi sławę robiły w tym czasie Ruch Chorzów, Górnik Zabrze, Zagłębie Sosnowiec, Polonia i Szombierki Bytom, a nawet Rymer Radlin, natomiast o stolicy regionu było cicho.
Wszystko zmieniło się w roku 1964. GKS Katowice już po roku istnienia awansował do I ligi (obecna ekstraklasa). W ciągu 45 lat istnienia był cztery razy wicemistrzem Polski, trzy razy zdobywał Puchar Polski, pięć razy przegrywał w finale, dwa razy zdobył Superpuchar. W Europie zaistniał w roku 1970 grając w Pucharze Miast Targowych z Barceloną, która już wtedy była znanym w Europie klubem. Od roku 1985 przez dzisięć kolejnych sezonów grał w europejskich pucharach, choć nigdy nie był Mistrzem Polski. Mierzył się z takimi sławami jak Bayer Leverkusen, Glasgow Rangers, Galatasaray Stambuł, Benfica Lizbona, Aris Saloniki, czy Girondins Bordeaux. Dochował się osiemnastu reprezentanów Polski, w tym srebrny medalista olimpijski z Barcelony Piotr Świerczewski oraz uczestnik Mistrzostw Świata w Meksyku w 1986 roku Jan Furtok. Miał też w skłądzie reprezentantów Gruzji, Bułgarii oraz Litwy (Gražvydas Mikulenas), który gra w GKS do dziś.
Obecnie właśnie Mikulenas jest najbardziej znanym i doświadczonym zawodnikiem GieKSy. Ma za sobą łącznie 118 występów w ekstraklasach Litwy, Polski, Chorwacji, Grecji i Łotwy. Jest Mistrzem Polski (Polonia Warszawa 2000), Litwy (Żalgiris Wilno) i Chorwacji (Croatia Zagrzeb), zdobywcą pucharu Litwy, Polski i Łotwy. Inni zawodnicy nie mają tak bogatego zyciorysu, najwięcej występów w ekstraklasie mają Plewnia (32), Iwan i Siedlarz (po 25) oraz Goncerz (20). W bieżących rozgrywkach najskuteczniejszym strzelcem jest Krzysztof Kaliciak (wicelider listy - 8 bramek) oraz Bartosz Iwan (6).
We Flocie nadal szpital, ale idzie ku lepszemu. Trenuje już normalnie z drużyną Grzegorz Skwara a także Damian Staniszewski, który po ostatnim meczu zachorował ale już trenuje. W Katowicach z powodu kartek nie wystąpi natomiast Marek Niewiada.
GKS i Flota spotkały się ze sobą dotąd dwa razy. W Świnoujsciu było 2-0 dla Floty, w Jaworznie 1-0 dla GKS. W Katowicach zagrają po raz pierwszy. Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godzinie 15:00 i będzie na żywo transmitowane przez TVP Sport.


Waldemar Mroczek

Środa, 14 października 2009
O dwa mniej

W dniu wczorajszym rozegrane zostały dwa zaległe mecze dziesiątej i jedenastej kolejki. Tak się złożyło że zagrały w nich kluby których nazwy są skrótowcami i tak: w Katowicach miejscowy GKS wysoko wygrał z KSZO Ostrowiec 4-1 natomiast w Łodzi ŁKS spotkał się z sobotnim sensacyjnym pogromcą Widzewa – MKS w Kluczborku i również nie dał rady wygrać; mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Te mecze nie mają wpływu na aktualną pozycję w tabeli Floty, ale zwłaszcza spotkanie katowickie ma duże znaczenie psychologiczne. Po pierwsze sygnalizuje wysoką dyspozycję strzelecką najbliższego rywala Floty, po drugie jeśli GKS ten mecz wygra wyprzedzi Flotę a zatem waga spotkania nabiera zupełnie innego formatu.

tg


Wtorek, 12 października 2009
Kolejne zdjęcia

Serwisowa galeria z meczu z Wisłą Płock została poszerzona o kolejne 23 ujęcia autorstwa Alana Kąkolewskiego. Całość dostępna po kliknięciu niebieskiego napisu pod tekstem. Zapraszam do przeglądania z podziękowaniem dla autora - Alana Kąkolewskiego.

 Zdjęcia z meczu Flota - Wisła

tg

Poniedziałek, 12 października 2009
Zostajemy...

Dziś odbyło się przedostatnie spotkanie Unibet I ligi, w którym szczecińska Pogoń pokonując Dolcan Ząbki 2-0 pozwoliła Flocie pozostać na piątej pozycji, ale sama odskoczyła na trzy punkty. Pierwszego gola zdobył - podobnie jak w meczu z Flotą - technicznym strzałem z rzutu wolnego Maksymilian Rogalski. W Szczecinie mówi się już o petardach Petasza i rogalach Rogalskiego, ciekawe jak nazywają wolne Pietruszki? Drugą bramkę tuż po przerwie strzelił Piotr Dziuba. Dla obu zawodników są to drugie bramki w rozgrywkach.
Flota dzięki zwycięstwu nad Wisłą oraz dzisiejszej porażce Dolcanu i sobotnim przegranym Warty i KSZO skoczyła w górę o trzy pozycje. To cieszy, ale jeszcze wyżej będzie się piąć coraz trudniej - w zasięgu jednego meczu jest na dziś praktycznie tylko GKP, bowiem Pogoń ma dość znacznie lepszą różnicę bramek. Górnik i Widzew są na razie poza zasięgiem.
Największą sensacją XIV kolejki jest oczywiście porażka Widzewa w Kluczborku. Tamtejszy MKS już po raz drugi pokazał że potrafi sprężać się na trudne mecze (wcześniej wygrał z Pogonią), czyli wcale nie jest taki słaby jak wskazuje pozycja w tabeli i jeśli dobrze przepracuje zimę to kto wie... O niespodziankę postarała się też Stal Stalowa Wola remisując w Łęcznej. Dzięki temu opuściła ostatnią pozycję w tabeli, ale do strefy niespadkowej wciąż większa jest strata niż zdobycz w tych rozgrywkach. Czerwoną latarnię przejął lubelski Motor, który nie poradził u siebie GKP. Wydaje się iż to właśnie jest główny kandydat do spadku, który w odróżnieniu od choćby Stali czy MKS nie robi wielkich sensacji (od biedy można za taką uznać jedynie remis z Widzewem) i nie wygrał jeszcze meczu u siebie (zwyciężył natomiast w Kluczborku). Górnik Zabrze powiększył przewagę o jeden schodek dzięki uratowanemu w przedostatniej minucie czasu zwykłego remisowi u siebie z mocno krytykowanym ŁKS.
Wygrana w Lublinie pozwoliła gorzowianom wyjść na czwartą pozycję w tabeli. To oznacza, że w pierwszej piątce są wszyscy trzej przedstawiciele Polski północnej (a nawet północno-zachodniej). Znaczy to, że kluby te nie mają zamiaru dać się pożreć utyskiwaczom na dalekie wyjazdy. Jedyną szansą na pozbycie się którejkolwiek z tych drużyn wydaje się tylko awans do ekstraklasy.
Do rozegrania zostało spotkanie Podbeskidzia z GKS Katowice przełożone na listopad z powodu powołania trzech gieksiarzy do młodzieżowych reprezentacji Polski.

tg


Poniedziałek, 12 października 2009
Nie musiało tak być

W pierwszej połowie meczu Flota - Wisła dopingu nie było. Nie znaczy, to że nie było okrzyków i przyśpiewek. Były, ale tylko, że zaczynające się od słów: "PZPN", "polscy sędziowie", "Grzegorz Lato" itp. oraz z przekręconym nazwiskiem sędziego głównego. Na płocie zamiast zwykłych ozdób zawisł długi transparent którego zarówno z uwagi na słownictwo jak i bezsensowną treść zacytować nie sposób. Oczywiście w tym samym temacie. Od 22 minuty Flota przegrywała 0-1, nerwówka na boisku, a kibice nadal jakby byli na Miodowej w Warszawie a nie na Matejki w Świnoujściu.
Rzecz jasna takich zachowań kibiców nie sposób poprzeć, ale nie znaczy to że nie można rozumieć powodów. Jak mówią wytrawni leśnicy w lesie nic się nie dzieje bez przyczyny, a stadion Floty jak wiadomo jest położony w nadmorskim parku. Powodem była oczywiście cyniczna decyzja związku w sprawie kolejnego przełożenia meczu z Widzewem. Rozumiemy problem łódzkiego klubu; co jest ta drużyna - z ponoć bardzo szeroką ławką - warta bez rerprezentantów Polski i Litwy pokazała w Kluczborku. Tylko, że i w Łodzi, i Warszawie kompletnie zapomniano o Flocie, stawiając przed faktem dokonanym, ograniczono się jedynie do powiadomienia faksem na sześć dni przed terminem meczu po godzinie 15, kiedy były już drukowane bilety i plakaty na 14 października. Oczywiście reakcją Floty na to wszystko był stanowczy sprzeciw.
Przecież nie musiało do tego dojść. Gdyby skontaktowano się z Flotą mecz z Wisłą odbyłby się w zupełnie innej atmosferze. Tu nie chodziło o to kto kogo przemoże, ale o interes klubu i kibiców. Także łódzkich, bo 14 października to przecież dzień edukacji, wolny w szkołach od zajęć, więc uczącej się młodzieży byłoby dużo łatwiej przyjechać do Świnoujścia. W końcu znaleziono kompromis. Spotkanie odbędzie się 22 października o 15:00, a więc przynajmniej o tej samej porze dnia. Wystarczył, telefon, faks lub e-mail zapytujący Flotę, czyli - pomijając już wszystkie przepisy, prawa i obowiązki - po prostu poważne potraktowanie należne dorosłym ludziom. Czy to tak wiele?

tg


Niedziela, 11 października 2009
Flota - Wisła w obiektywie

W galerii naszego serwisu jest już 31 zdjęć z wczorajszego meczu z Wisłą Plock. Autorem wszystkich jest Derlik/Flocianin za co oczywiście bardzo dziękuję W ostatniej klatce mała niespodzianka. Zapraszam do przeglądania.

 Zdjęcia z meczu Flota - Wisła

tg

Sobota, 10 października 2009
Nowe terminy meczów u siebie



W tym roku zobaczymy piłkarzy Floty w Świnoujściu jeszcze dwa razy i tak się składa, że terminy obu meczów zostały zmienione. Na szczęście znaleziono kompromis w sprawie meczu z Widzewem i odbędzie się on w czwartek 22 października 2009 o godzinie 15:00. W związku z tym spotkanie z Gorzowskim Klubem Piłkarskim zostało przeniesione na niedzielę 25 października na godzinę 14:00.

tg

Sobota, 10 października 2009
Męczyli się, ale wygrali
Flota - Wisła Płock 3-1 (1-1)

0-1  Bartłomiej Sielewski 22 minuta
1-1  Damian Staniszewski 37 minuta
2-1  Tadeusz Tyc 67 minuta
3-1  Tadeusz Tyc 88 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz, Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka, Ferdinand Chi-Fon (75 Ireneusz Chrzanowski), Charles Uchenna Nwaogu (62 Tadeusz Tyc), Damian Staniszewski, Łukasz Polak (46 Rafał Andraszak).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Damian Krajanowski, Krzysztof Rusinek.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Wisła:   Artur Melon, Sławomir Jarczyk, Rafał Lasocki, Marcin Pacan, Artur Wyczałkowski (71 Adam Majewski), Robert Chwastek, Łukasz Masłowski (75 Bartosz Wiśniewski), Bartłomiej Sielewski, Maciej Wyszogrodzki (67 Tomasz Grudzień), Kamil Gęśla, Daniel Koczon.
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Malec, Rafał Grzelak, Paweł Pęczak, Daniel Mitura.
Trenerzy: Dariusz Kubicki, Grzegorz Wenerski.
Kierownik drużyny: Piotr Soczewka.

Żółte kartki:
Flota: Niewiada (52), Chi-Fon (53), Chrzanowski (86).
Wisła: Wyczałkowski (23), Jarczyk (48), Koczon (76).

Sędziowali: Tomasz Cwalina, Piotr Cwalina, Marek Szerszeń, Dominik Sulikowski (Gdańsk).
Obserwator: Zenon Tobera (Bydgoszcz).
Delegat: Andrzej Szczepański (Słupsk).

Widzów: 1200 (w tym 53 z Płocka).

Minuta po minucie.
10) Pierwsze zamieszanie pod bramką Floty - skutecznie interweniuje Jarun po strzale Jarczyka.
11) Kontra Floty - Staniszewski do Nwaogu ale zbyt lekko i obrońcy wybijają.
12) Prusak zapobiega przejęciu przez Gęślę podania Masłowskiego.
16) Polak zablokowany w polu karnym.
19) Nwaogu uwikłał się w drybling w polu karnym.
22) Po szarży Koczona Sielewski pewnym strzałem zdobywa dla gości nieoczekiwane prowadzenie.
27) Po rzucie rożnym wykonanym przez Polaka główka Niewiady a piłkę wybija z linii bramkowej Sielewski.
29) Prusak łapie strzał Gęśli z ostrego kąta.
37) Podanie Sojki z prawej strony, po otrzymaniu piłki od Fechnera, przejmuje Staniszewski i strzałem po ziemi i rykoszecie zdobywa wyrównanie.
42) Koczon na lewym skrzydle ogrywa Niewiadę, ale Prusak odbija strzał.

46) Strzał Kubowicza z 16 metrów broni Melon.
67) Dośrodkowanie-strzał z prawej strony broni Melon, ale wypuszcza piłkę i Tyc z najbliższej odległości zdobywa prowadzenie.
72) Melon broni główkę Mazurkiewicza z bliskiej odległości.
74) Staniszewski z półobrotu obok bramki.
77) Tyc z bliska głową nieznacznie obok.
80) Chrzanowski zbyt lekko.
87) Pacan z wolnego pół metra nad poprzeczką.
88) Andraszak do Staniszewskiego, ten dostrzega dobrze ustawionego Tyca, który posyła potężną bombę pod poprzeczkę ustalajac wynik meczu.

Powiedzieli po meczu.

Petr Němec. Po czterech ostatnich meczach bez zwycięstwa wreszcie zagraliśmy dobrze i skutecznie. Ale znowu źle weszliśmy w mecz, oddaliśmy pierwsze 15-20 minut i straciliśmy bramkę. Na szczęście udało się wyrównać jeszcze przed przerwą. W szatni powiedziałem zawodnikom co jest potrzebne i w drugiej połowie szczęście uśmiechnęło się do nas. Trzecia bramka bardzo ładna powinna zadowolić nawet tych co czuli niedosyt.

Dariusz Kubicki. Jestem zaskoczony postawą swoich zawodników. Do drugiej bramki wszystko było w porządku, potem się wyluzowało. Zmiany które zrobiłem miały zwiększyć siłę ofensywną, wytworzyły więcej wolnej przestrzeni, więc było już więcej indywidualnych pojedynków, ale stwarzały też większe możliwości wyprowadzania kontr. Kluczowym momentem była nieudana interwencja bramkarza w drugiej połowie, po której gospodarze strzelili druga bramkę. Szybkie, dobre widowisko.

Damian Staniszewski.Ciężki mecz w trudnych warunkach. Każdy grał o życie, choć Wisła ma inne cele. Początek ułożył się źle, ale potem pokazaliśmy charakter i wygraliśmy. W 37 minucie dostałem podanie od Sebastiana Fechnera w pole karne po ziemi na lewą nogę i uderzyłem a piłka po rykoszecie i rękach nieco zasłoniętego Melona wpadła do bramki. Natomiast przy trzeciej bramce dostałem podanie na pierwszy kontakt od Andraszaka, zobaczyłem nadbiegającego Tadzia Tyca, zagrałem mu piłkę w pole karne i Tadeusz ładnym strzałem pod poprzeczkę przypieczętował nasze zwycięstwo. Cieszę się, że wreszcie przełamaliśmy passę meczów bez zwycięstwa. Atmosfera w drużynie jest dobra, nie ma żadnych zadrażnień między mną a Charlesem, jak wszyscy widzieli - gramy razem, podajemy sobie piłki.

Waldemar Mroczek

Sobota, 10 października 2009
Relacje na żywo

Dla kibiców którzy nie mogą być na dzisiejszym meczu z Wisłą, a będą mieć w tym czasie dostęp do internetu prezentujemy poniżej linki do relacji na żywo prezentowanych przez różne portale. Będzie też sprawozdanie dźwiękowe z całego meczu dostępne na stronie Radia Szczecin. Przypominamy, że spotkanie rozpocznie się o godzinie 15:30. Oto odnośniki:

tg

Środa, 07 października 2009
Futbolowe jaja

Czy jest w tym kraju ktoś - poza samymi członkami i częścią ich najbliższych rodzin - kto ma jakikolwiek szacunek do Polskiego Związku Piłki Nożnej? Kibice na stadionach, dziennikarze, klubowi działacze, właściciele klubów - właściwie wszyscy - nawet jeśli powody mają diametralnie różne - stosunek mają zazwyczaj ten sam. Ale czy może być inaczej skoro czcigodny związek nagminnie kpi sobie z wszystkich i wszystkiego i na każdym kroku daje wyrazy cynizmu i lekceważenia?
W dniu dzisiejszym w klubowym telefaksie wydrukowała się informacja, że mecz z Widzewem Łodź, zamiast w najbliższą środę odbędzie się 4 listopada. Beztrosko, jakby chodziło o przewiezienie worka ziemniaków. Powód: powołanie do narodowych reprentacji Polaka Jarosława Bieniuka oraz Litwinów Mindaugasa Panki i Darvydasa Šernasa. Wszystko pięknie, cel niby jak najbardziej szlachetny, tyle tylko że nikt nie wziął pod uwagę, że ten mecz miał odbyć się 30 września a został przełożony na 14 października dzięki uprzejmości Floty. Teraz nikt nas o zdanie nie spytał, postawiono przed faktem dokonanym. Na sześć dni przed meczem, kiedy zamówione są już w drukarni bilety, poszła kampania reklamowa, w tym druk plakatów. I co nam się oferuje w zamian? Środę, 04 listopada, termin w którym dzień będzie ledwie o 14 minut dłuższy od nocy, kiedy będzie obowiązywać czas zimowy. O jakiej porze ma ten mecz się odbyć? W południe? Kto przyjdzie o tej porze w środku tygodnia na stadion? Czy oni nie rozumieją, że kluby z tego żyją, że mecz z Widzewem to dla kibiców w Świnoujściu nie byle jaka gratka? I ma się odbyć przy pustych trybunach? Czy ktoś słyszał, aby z powodu meczu reprezentacji Polski przełożono kiedykolwiek jakiś mecz ligi angielskiej, francuskiej, niemieckiej, greckiej czy cypryjskiej?
Działania decydentów Widzewa też trudno uznać za choćby zbliżone do podstawy sportu jaką jest fair play. Kiedy z własnych partykularnych powodów potrzebowali zmienić termin znali drogę i do Floty. Teraz olali kompletnie, załatwili sobie wszystko za naszymi plecami.
Najlepsze w tym wszystkim jest jeszcze to, że mecz Widzewa z MKS Kluczbork odbędzie się zgodnie z planem - 10 października, w dniu meczów Czechy - Polska i Autria - Litwa. Zatem co? Równi i równiejsi?
Przed nami spotkanie z Wisłą Płock. Zapewne pan delegat na przedmeczowej odprawie zażyczy sobie aby uspokajać kibiców na najpopularniejszą w ostatnim czasie przyśpiewkę polskich stadionów. Ciekawe tylko, co będę mógł zrobić po obwieszczeniu tej jakże radosnej wiadomości?

Waldemar Mroczek

Czwartek, 08 października 2009
Jest już co odrabiać

W sobotę i niedzielę czternasta kolejka Unibet I ligi. Świnoujska Flota podjmować będzie u siebie Wisłę Płock. Ten mecz bardzo byśmy chcieli wygrać. Przede wszystkim po to, żeby zmazać nie najlpesze wspomnienie ostatnich wyjazdów. Zresztą czy tylko tych dwóch meczów? Prawdę powiedziawszy to począwszy od spotkania z Pogonią (może z wyjątkiem szczęśliwie zakończonego meczu w Pruszkowie) po każdym zostawał mniejszy lub większy niedosyt. Z jednej strony drużyna nasza pokazuje, że jest w stanie walczyć jak równy z równym i z najlepszymi a z drugiej traci punkty, które z przebiegu gry jej się należą. Kolejnym zapotrzebowaniem na punkty jest, że tak sobie ni stąd ni z owąd lecimy w dół. W tej chwili jesteśmy już na pozycji ósmej, a i nad kolejna trójką o uznanych nazwach (ŁKS, Górnik Ł. i Katowice) przewaga wynosi już tylko dwa punkty.
Oczywiście byłoby grubą przesadą twierdzenie, że zajmująca czternaste miejsce w tabeli Wisła Płock jest nie do ogrania. Tym bardziej, że jest to przeciwnik z którym dotąd grało się nam dobrze, w poprzednim sezonie wygraliśmy obydwa mecze. Ale problemem jest zdziesiątkowana kontuzjami kadra. W meczu z Wisłą wykluczony jest występ Grzegorza Skwary, a Marek Niewiada nie wiadomo czy dostanie pozwolenie od lekarza, a nawet jeśli to jego granie może być bardzo ryzykowne na przyszłość. Normalnie natomiast trenuje już Arkadiusz Sojka, skończyła się kara za kartki Charlesowi Uchenna Nwaogu. Goście za to podbudowani wczorajszym remisem w Gorzowie zapewne spróbują oddalić się od strefy spadkowej, którą dzięki temu punktowi opuścili.
Spotkanie sobotnie nie jest meczem podwyższonego ryzyka, ale organizatorzy pomni wydarzeń sprzed roku na pewno podejmą zaostrzone środki ostrożności. Na pewno nie będzie mowy o przebywaniu na stadionie w stanie nietrzeźwym lub odurzonym ani posiadaniu środków powodujących te stany czy niezbepieczne narzędzia. Kibice gości mogą spodzierwać się szczególnej "ochrony" i na pewno wyjście poza sektor gości będzie niemożliwe. Może to i niepopularne, ale cóż - sami sobie na to przed rokiem zapracowali. Kibiców Floty również przestrzegamy przed próbami prowokacji. Prosimy zająć się tylko i wyłącznie dopingowaniem swych drużyn.
Wierząc, że spotkanie odbędzie się w spokojnej i sportowej atmosferze, a organizatorzy zapewnią spokojnym widzom pełne bezpieczeństwo, zapraszamy wszystkich kibiców bez względu na wiek i płeć w sobotę na stadion. Początek spotkania o godzinie 15:30.


Waldemar Mroczek

Środa, 07 października 2009
Spadliśmy na ósmą pozycję

Dziś rozegrano zaległy mecz dwunastej kolejki Unibet I ligi, w którym GKP Gorzów Wielkopolski zremisował 1-1 z Wisłą Płock. Nie jest to dla nas niestety dobra wiadomość. Nie tyle z powodu że sugeruje niezłą dyspozycję najbliższego rywala Floty, co brzemiennym skutkiem zdobycia przez GKP punktu, który nie tylko pozwolił mu wyprzedzić Flotę lecz także zepchnąć ją jeszcze za KSZO Ostrowiec. To dlatego, że pozostałe trzy drużyny które mają po 19 punktów rozegrały już między sobą równą ilośc spotkań i tym samym ma zastosowanie tzw. mała tabela. A ta jest niekorzystna dla Floty, która w meczach z Wartą i KSZO zdobyła tylko jeden punkt. Warta ma ich cztery (6-0 z KSZO i 1-1 z Flotą), zaś KSZO trzy dzięki ostatniemu zwycięstwu nad Flotą.
Na pocieszenie zostaje nam fakt, że mamy do rozegrania jeszcze zaległy mecz. Ale KSZO też go ma i to z rywalem nie tak mocnym jak Widzew (GKS Katowice), ale za to na wyjeździe. Rozegra go we wtorek 13 października, czyli dzień przed meczem Flota - Widzew. Tego samego dnia ŁKS grać będzie u siebie z MKS w Kluczborku zaś tydzień później ostatni z zaległych na chwilę obecną meczy Znicz - Stal.

tg


Wtorek, 06 października 2009
Nie będzie podwyżki na Widzew!

Niniejszym informujemy, że zarząd MKS Flota postawnowił, mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie podnościć cen biletów na spotkanie z Widzewem Łódź i pozostaną one na zwykłym poziomie tj. 20 zł za bilet normalny i 10 zł za bilet ulgowy.
Przypominamy że mecz ten rozegrany zostanie w środę 14 października 2009 na stadionie w Świnoujście. Wcześniej - już w najbliższą sobotę o 15:30 także w Świnoujściu - mecz XIV kolejki z Wisłą Plock. Serdecznie zapraszamy kibiców do przyjścia na mecze całymi rodzinami.

tg

Sobota, 03 października 2009
Atomowy start gospodarzy
KSZO Ostrowiec - Flota 2-0 (2-0)

1-0  Łukasz Matuszczyk 5 minuta
2-0  Marcin Folc 11 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Sebastian Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz, Ferdinad Chi-Fon, Ireneusz Chrzanowski, Grzegorz Skwara (32 Tadeusz Tyc), Damian Krajanowski, Damian Staniszewski (80 Krzysztof Rusinek), Łukasz Polak (84 Rafał Andraszak).
Rezerwowy, który nie grał: Kamil Gołębiewski.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

KSZO:   Michał Wróbel, Michał Stachurski, Radosław Kardas, Tomasz Ciesielski, Łukasz Matuszczyk, Adrian Frańczak (65 Jakub Cieciura), Hubert Robaszek, Piotr Wtorek (71 Marcin Dziewulski), Adrian Sobczyński, Marcin Folc, Adam Cieśliński (24 Krystian Kanarski).
Rezerwowi, którzy nie grali: Tomasz Dymanowski, Dawid Basta, Marcin Kajca, Łukasz Szymoniak.
Trenerzy: Robert Kasperczyk, Kordian Wójs, Janusz Jojko
Kierownik drużyny: Andrzej Płatek.

Żółte kartki:
Flota: Tyc (45+2), Mazurkiewicz (59)
KSZO: Matuszczyk (45+1), Kardas (58), Robaszek (67), Ciesielski (89).

Sędziowie: Jarosław Chmiel, Marcin Anisiewicz, Łukasz Jaworski, Marcin Formicki (Warszawa).
Obserwator: Piotr Brodecki (Łódzki ZPN).
Delegat: Wojciech Jugo (Podkarpacki ZPN).

Widzów: 1300

Minuta po minucie.
4) Kardasz blokuje strzał Kubowicza.
5) Frańczak podaje dokładnie na głowe Matuszczyka, który z bliska zdobywa prowadzenie dla gospodarzy.
9) Wróbel wybija strzał Krajanowskiego z pola karnego.
11) Po rogu Matuszczyka piłke odbija Stachurski, trafia ona na trzeci metr do Folca, który zdobywa drugą bramkę.
20) Prusak broni daleki strzał Cieślińskiego.
30) Fechner powstrzymuje szarżującego Kanarskiego.
36) Polak z ostrego kąta niecelnie.
38) Ciesielski z dystansu obok.
43) Fechner uprzedza szykującego się do strzału Folca.

47) Przed ogromną szansą był Tyc, ale jego strzał odbił Wróbel, a dobitka trafiła w słupek!
48) Nie uznana bramka dla Floty. Sędzia dopatrzył się faulu Staniszewskiego na Wróblu.
53) Strzał Frańczaka obok bramki.
55) Główka Tyca w polu karnym niecelna.
65) Obrona Floty nie pozwala przejąć piłki Robaszkowi.
73) Folc przejmuje piłkę w polu karnym lecz na szczęście zwleka ze strzałem.
75) Folc z daleka niecelnie.
81) Robaszek z linii pola karnego w boczną siatkę.

Wypowiedzi trenerów.
Petr Němec. Ja powiem bardzo krótko, bo nie ma o czym rozmawiać. Przespaliśmy początek meczu, straciliśmy dwie niepotrzebne bramki. Te gole ustaliły wynik i później musieliśmy gonić. Myślę, że pokazaliśmy charakter i walczyliśmy, by chociaż strzelić tę kontaktową bramkę i ja uważam, że ją zdobyliśmy. Do tej pory nie wiem, co tam sędzia gwizdnął. Gdyby ta bramka została uznana, to byśmy jeszcze minimalnie powalczyli o punkt. Nie została ona uznana, a wygrał dzisiaj zespół, który zdobył bramki, a była to drużyna KSZO.

Fot. kszo.net.pl

Robert Kasperczyk. Chcielibyśmy na pewno zobaczyć taką grę, jaka miała miejsce w pierwszej połowie, przez 90 minut meczu. Jednak proszę mi wierzyć, że zespół parę dni temu grał bardzo trudny mecz w Bielsku - Białej z Podbeskidziem, natomiast Flota nie grała i to było widać w drugiej połowie. Goście bardzo nas cisnęli. Nie było środka pola. Słabsza dyspozycja Piotrka Wtorka i w zasadzie na własne ryzyko podjąłem decyzję o wejściu na boisko Marcina Dziewulskiego, który nie powinien jeszcze grać w takim stanie, w jakim jest, ale taką mieliśmy sytuację kadrową. Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa. Mamy 19 punktów i na pewno nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Bardzo bym nie chciał, aby chłopcy uświadamiali sobie, że jest już nabitych tyle oczek i że to koniec, bo przegra się dwa spotkania i już się jest gdzieś w strefie spadkowej. Przed nami dwa wyjazdy - do Sandecji i zaległy mecz do Katowic - dlatego tym bardziej cieszę się, że w meczu u siebie odzyskaliśmy zaufanie kibiców i nabraliśmy znowu pewności siebie w grze. Gratuluję chłopakom serdecznie.

Źródło: własne, SportoweFakty.pl, Futbol.pl, kszo.net.pl

Piątek, 02 października 2009
Zmazać plamę

Po środowej kolejce Unibet I ligi piłkarze Floty spadli na szóstą pozycję. Tragedii oczywiście nie ma, bo powodem nie była porażka naszej drużyny lecz przełożenie meczu, a że przeciwnicy nie oczarowali (remis Dolcanu, porażka Pogoni) to i jest szansa powrotu na poprzednią pozycję a nawet wyżej, tyle tylko, ze za 12 dni pokonać trzeba będzie Widzew. Przedtem jednak rozegrać należy dwie nastepne kolejki. Flota wystąpi jutro w Ostrowcu Świętokrzyskim. Po raz pierwszy tam, choć bywała już w okolicy (Kielce, Stalowa Wola, Lublin). Rywal jest beniaminkiem, ale nie nowicjuszem. Występował nawet (wcale nie tak dawno) w ekstraklasie, ba to on a nie Korona otworzył Kieleczyźnie wrota ekstraklasy.
Klub Sportowy Zakładów Ostrowieckich jest drużyną nieobliczalną. Potrafi zaszokować remisem na stadionie Widzewa, pokonać w Bielsku Podbeskidzie, ale też przegrac 0-6 z Wartą, czy u siebie z GKP. Nie jest jednak drużyną wyjazdów - u siebie wygrywał z Dolcanem, Górnikiem Łęczna i ŁKS, jedyny remis z Wisłą Płock. Kadra powiedzmy średnia. Poza legendarnym bramkarzem, a przy tym byłym prezesem klubu i radnym, Januszem Jojko (49 lat, 417 występów w ekstraklasie) największy staż (88 gier w ekstrakalsie) ma 30-letni Tomasz Ciesielski, były zawodnik Polonii Warszawa, Widzewa Łódź i Zagłębia Sosnowiec, a nam znany z występów w Kujawiaku Włocławek i Unii Janikowo. W drużynie tej grają testowani nie tak dawno we Flocie Hubert Robaszek i Marcin Kajca. Warto też przypomnieć, że wychowankiem KSZO jest reprezentant Polski Mariusz Jop. Najwięcej bramek (3) strzelił do tej pory Marcin Folc.
We Flocie szpital. Do wcześniej kontuzjowanych już piłkarzy dołączyli jeszcze Niewiada, Kret i Sojka. Będzie mógł natomiast wystąpić już Mazurkiewicz. W dalszym ciągu za czerwoną kartkę pauzuje Nwagogu, któremu dziś Wydział Dyscypliny PZPN podtrzymał wymierzoną przez klub karę.
Spotkanie zostanie rozgrane przy oświetleniu elektrycznym od godziny 18:00.


Waldemar Mroczek

Środa, 30 września 2009
Zagrają bez nas

Dziś dwunasta kolejka Unibet I ligi. Trzecia środowa w miesiącu wrześniu. Tyle, że mocno zdekompletowana. Aż trzy mecze zostały przełożone na inne terminy. W tym także mecze Floty z Widzewem Łódź (na 14 października). Dwa inne na zasadzie odbicia. Z powodu żałoby narodowej nie odbyło się w ubiegłym tygodniu kilka meczów Pucharu Polski, które zostały przełożone na dzień wczorajszy, co oznacza że uczestniczący w nich pierwszoligowcy nie mogą grać dziś spotkań ligowych. Chodzi o mecze Znicza Stalą i GKP z Wisłą. Przy okazji gratulacje dla Stali Stalowa Wola za wyeliminowanie Lecha Poznań.
Zatem dziś sześć gier. Wielce prawdopodobna jest zmiana lidera i spadek w tabeli Floty. Aby to pierwsze się stało Górnik Zabrze musi u siebie pokonać swego imiennika z Łęcznej. Aby się wypełniło drugie Warta musi wygrać w Kluczborku. Gdyby kolejka odbyła się pełna z pewnością szlagierem okrzyczany byłby nasz mecz z Widzewem, ale że został on przełożony to o miano meczu nr 1 ubiegać się mogą wspomniane wyżej górnicze derby oraz mecz Pogoni z ŁKS. Swoją drogą gdyby nie przełożenie naszego meczu to ciekawe, co by się działo jakby kibice Widzewa i ŁKS jechali na mecze swych drużyn tym samym pociągiem?
Co jeszcze? Na pewno cieakwie będzie w pojedynku Podbeskidzia z KSZO i Sandecji z Dolcanem. Nie gorzej powinno być w spotkaniu Motoru z GKS, choć te drużyny walczą o inne cele.

tg


Sobota, 26 września 2009
Trzymetrowe zanurzenie
Dolcan Ząbki - Flota 3-0 (0-0)

1-0 Piotr Kosiorowski 70 minuta
2-0 Piotr Kosiorowski 85 minuta z karnego
3-0 Dariusz Dadacz 90+3 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Omar Jarun, Ireneusz Chrzanowski, Dawid Kubowicz, Rafał Andraszak (75 Grzegorz Skwara), Marek Niewiada, Ferdinad Chi-Fon, Damian Staniszewski (84 Tadeusz Tyc), Krzysztof Rusinek (75 Łukasz Polak), Damian Krajanowski.
Rezerwowi: Kamil Gołębiewski, Sylwester Kret, Arkadiusz Sojka.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Dolcan:   Rafał Misztal, Dariusz Dadacz, Robert Stawicki, Mateusz Pawłowicz, Marcin Hirsz, Piotr Kosiorowski, Maciej Tataj (89 Marcin Warakomski), Grzegorz Lech, Marcin Stańczyk (25 Andrzej Stretowicz), Przemysław Grajek, Sebastian Ziajka (64 Marcin Korkuć).
Rezerwowi: Maciej Humerski, Jacek Gabrusewicz.
Trenerzy: Marcin Sasal, Marek Chański.
Kierownik drużyny: Adam Wsół.

Żółte kartki:
Dolcan: Stawicki - 64, Grajek - 90.

Sędziowie: Łukasz Bartosik (Kraków), Dariusz Ignatowski, Maciej Daszkiewicz (Kujawsko-Pomorski ZPN), Artur Radziszewski (Mazowiecki ZPN).
Obserwator: Włdysław Popczyk (Śląski ZPN).
Delegat: Michał Dołożenko (Kujawsko-Pomorski ZPN).

Widzów: 1200, w tym 10 ze Świnoujścia w sektorze gości.

Minuta po minucie.
2) Pierwsza akcja Dolcnau ale Ziajka nie dochodzi do podania Stańczyka.
5) Rajd Andraszaka zakończony strata na rzecz Pawłowicza co skutkuje długim podaniem do Tataja i szybką kontrą gospodarzy - interwencja Jaruna.
7) Tataj sam na sam z Prusakiem trafia w słupek!
10) Daleki strzał Staniszewskiego w spojenie.
12) Strzał Andraszaka z 16 metrów obok słupka.
21) Interwencja Andraszaka po rogu Kosiorowskiego.
35) Misztal broni strzał Chi-Fona z wolnego.
38) Po rajdzie Kubowicza Andraszak z woleja niecelnie.
39) Kolejna niecelna póba Staniszewskiego z linii pola karnego.
42) Piłka odskakuje od nogi Jaruna po podaniu Chi-Fona i bramkarz gospodarzy bez trudu ją łapie.
45) Prusak z wolnego niecelnie.

48) Po rogu Chi-Fona strzela Jarun a broni Misztal.
53) Wolny dla Dolcanu. Piłka wychodzi na róg, w międzyczasie starcie Jaruna z Tatajem, gospodarze domagają się karnego. Nie ma jednak ani karnego, ani napomnienia za symulowanie.
59) Kolejny róg wykonuje Chi-Fon. Jarun zagrywa do Krajanowskiego, ten jednak pudłuje.
61) Stretowicz w polu karnym do Tataja ale piłkę zbiera Jarun.
65) Strzał Chi-Fona z wolnego za wysoko.
69) Staniszewski z podania Kubowicza wpada w pole karne gospodarzy lecz traci piłkę.
70) Strzał Kosiorowskiego z narożnika pola karnego wpada do bramki.
80) Kosiorowski z linii pola karnego obok bramki.
82) Prusak wygrywa sam na sam z Tatajem.
83) Kosiorowski po samodzielnym rajdzie przegrywa sam na sam z Prusakiem.
85) Za faul na Korkuciu sędzia dyktuje rzut karny.
85) Kosiorowski nie daje szans Prusakowi i podwyższa na 2-0.
90+3) Dadacz strzałem z 10 metrów dobija Flotę.


Źródło: własne, SportoweFakty.pl, Futbol.pl

Czwartek, 24 września 2009
Trafi kosa na kamień?

W sobotę w Ząbkach spotkają się dwaj ubiegłoroczni bezniaminkowie o których mówi się w podobnym tonie, choć nieco głośniej na pewno o Flocie, a to głównie z tego powodu że cały czas jest wyżej w tabeli. Dla Dolcanu jest to już trzeci występ w I (dawnej II) lidze. Poprzednie dwa kończyły się jednak po roku i nie najlepszym wrażeniem pozostawionym po sobie. Runda jesienna poprzedniego sezonu była podobna, jednak należący do miejscowego pzredsiębiorcy budowlanego klub prowadzi politykę małych lecz systematycznych kroków. Dobrą robotę wykonuje też trener Marcin Sasal, który z zawodników o niezbyt głośnych (podobnie jak on sam) w prównaniu z innymi klubami Unibet I ligi nazwiskach zrobił bardzo solidny zespół. I właśnie tu chyba tkwi tajemnica fenomenu Dolcanu.
Na dzień dzisiejszy ząbczanie zajmują w tabeli piątą pozycję. Tracą dwa punkty do Pogoni, trzy do Floty i pięć do prowadzącego Widzewa. Największy wyczyn to właśnie pokonanie łodzian. Poza tym u siebie wygrali po 3-1 z Wisłą i GKP oraz bezbramkowo zremisowali z ŁKS. Na wyjazdach nieco gorzej, wygrana tylko jedna 4-1 w Stalowej Woli, trzy remisy (Poznań, Katowice i Lublin) i tylko dwie porażki. Pierwsza się przytrafiła 0-1 w Ostrowcu, natomiast kompletnym niewypałem zakończyła się ostatnia wycieczka na Podbeskidzie, zakończona wysoką porażką 0-4. Na pewno więc gospodarze łaknąć będą jak kania dżdżu rehabilitacji i mecz z wysoko notowaną Flotą jest ku temu znakomitą okazją.
Najskuteczniejszym zawodnikiem Dolcanu jest 29-letni Maciej Tataj, zdobywca siedmiu bramek i współlider (z Marcinem Klattem z Warty) listy strzelców. Mimo jednak trzydziestki na karku zawodnik ten nie dostąpił jeszcze gry w ekstraklasie. Pod tym względem największy staż ma Bartosz Hinc - 32-letni pomocnik, były zawodnik między innymi Olimpii Poznań, Sokoła Pniewy (Tychy), GKS Bełchatów, Widzewa Łódź i Odry Wodzisław, 91 meczów w ekstraklasie, dwie bramki.
Flota wyjeżdża jutro rano. Już z Andraszakiem, ale bez pauzujących za kartki Mazurkiewicza i Nwaogu. Chłopcy dobrze zdają sobie sprawę, że rywal jest trudny i niewygodny. To będzie trzeci ligowy a czwarty ogółem kontakt w ciągu dwóch lat. Przed rokiem w Policach właśnie z Dolcanem Flota zdobyła pierwsze punkty w I lidze i bramkę, którą strzelił Arkadiusz Sojka. W rewanżu jednak w Nowym Dworze Mazowieckim Dolcan odrobił stratę z nawiązką i wygrał 2-0 po bramkach Stańczyka i Wiechowskiego. Po raz trzeci zespoły te spotkały się towarzysko w styczniu tego roku na neutralnym terenie (choć do tej pory to właściwie wszystkie mecze były ba boiskach neutralnych) w Kołobrzegu i wtedy był remis 2-2.
Jak będzie teraz? Tego nikt nie wie, możliwe są praktycznie wszystkie rozstrzygnięcia. Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godzinie 15:00 i będzie otwierać jedenastą kolejkę.


Waldemar Mroczek

Wtorek, 22 września 2009
Ukarani

Dziś odbyło się posiedzenie zarządu MKS Flota, który zatwierdził przedłożone przez komisję dyscyplinarną kary w związku z incydentem jaki miał miejsce podczas meczu z ŁKS w Łodzi w dniu 17 września 2009. Zgodnie z paragrafem 6 reglaminu dyscyplinarnego PZPN zawodnikom wymierzono następujące kary:
Charles Uchenna Nwaogu - dyskwalifikacja w trzech meczach mistrzowskich i kara pieniężna w wysokości 1000 zł,
Damian Staniszewski - kara pieniężna w wysokości 2000 zł.
Zawodnikom przysługuje prawo odwołania.

tg


Niedziela, 20 września 2009
Tuzin żółtych kartek
Flota - Warta Poznań 1-1 (1-0)

1-0  Sławomir Mazurkiewicz 30 minuta
1-1  Piotr Reiss 64 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz (81 Arkadiusz Sojka), Damian Krajanowski, Grzegorz Skwara (77 Tadeusz Tyc), Marek Niewiada, Ferdinand Chi-Fon, Damian Staniszewski, Łukasz Polak (63 Sylwester Kret).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Ireneusz Chrzanowski, Krzysztof Rusinek.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Warta:  Łukasz Radliński, Maciej Wichtowski, Alain Ngamayama, Adrian Bartkowiak, Przemysław Otuszewski, Tomasz Bekas, Arkadiusz Miklosik (61 Michał Bała), Marcin Wojciechowski, Paweł Iwanicki, Tomasz Magdziarz, Piotr Reiss (90+1 Piotr Gułajski).
Rezerwowi, którzy nie grali: Szymon Kubicki, Bartosz Wrzesiński, Abraham Ghana Loliga, Marcin Kraszkowski.
Trener: Sławomir Najtkowski
Kierownik drużyny: Karol Majewski

Żółte kartki:
Flota: Krajanowski (43), Fechner (55), Chi-Fon (82, 90), Mazurkiewicz (87).
Warta: Radliński (29), Iwanicki (32, 75), Wojciechowski (32), Otuszewski (68), Magdziarz (82), Wichtowski (85).
Czerwone kartki: Chi-Fon (Flota), Iwanicki (Warta) - obaj za dwie żółte.

Sędziowali: Marcin Słupiński, Grzegorz Stępień, mariusz Nowak, Robert Felcenloben (Sieradz).
Obserwator: Roman Kostrzewski (Bydgoszcz).
Delegat: Ewaryst Schäfer (Toruń).

Widzów: 1500, w tym 14 z Warty.

Minuta po minucie.
11) Mazurkiewicz zza narożnika pola karnego obok słupka.
12) Staniszewski z podania Skwary z ostrego kąta w krótki róg - obok.
13) Iwancki szarżuje w polu karnym, ale obrońcy przepisowo wybijają na róg.
15) Bekas z wolnego - Prusak piąstkuje.
19) Kolejny wolny dla Warty - tym razem Niewiada wybija głową na róg.
27) Strzał Chi-Fona z bliska szczęśliwie obroniony przez Radlińskiego.
28) Staniszewski z ostrego kąta po palcach Radlińskiego.
29) Polak i Chi-Fon naciskają nie mogącego bronić rękoma Radlińskiego i w konsekwencji zdobywają rzut rożny.
30) Skwara z rzutu rożnego wrzuca na głowę Mazurkiewicza, który z 10 metrów zdobywa prowadzenie.
31) Wolny dla Warty wykonuje Bekas, Prusak wybija nad poprzeczkę.
40) Z podania Iwanickiego sam na sam jest Magdziarz ale strzela niecelnie.
42) Po wolnym Magdziarza Ngamayama pudłuje z 3 metrów.
45+1) Prusak odbija strzał Reissa.

48) Prusak piąstkuje uderzenie Magdziarza.
49) Po zagraniu ręką Bartkowiaka wolny dla Floty z 18 m. Wykonuje go Skwara a strzał wychodzi nad poprzeczkę.
53) Magdziarz na głowę Iwanickiego, ale ten nie daje rady w istotny sposób zmienić kierunku.
57) Polak wychodzi na sam na sam ale jest spalony.
57) Tym razem Polak próbuje strzału zza pola karnego - tuż nad poprzeczką.
58) Grożna akcja Skwary z Mazurkiewiczem, ale odbita od Otuszewskiego piłka wychodzi na aut boczny.
62) Staniszewski z półobrotu nad poprzeczkę.
64) Po błędzie Kreta piłkę przejął Bała, ograł Prusaka, podał na lewo do Reissa i pada wyrównanie.
73) Po rogu Skwary Mazurkiewicz zderza się z Bałą i jest rzut wolny dla Warty.
75) Iwanicki otrzymuje czerwoną kartkę za dwie żółte.
87) Wrzutka w pole karne Chifona, Niewiada przedłuża do Mazurkiewicza, ten pakuje piłkę do bramki. Sędzia pokazuje na środek ale po konsultacji z liniowym zmienia decyzję.
89) Za rzekome kopnięcie piłki po gwizdku Chi-Fon otrzymuje drugą żółtą kartke i opuszcza boisko.

Powiedzieli po meczu:

Sławomir Najtkowski. Pierwsza połowa stała na bardzo wysokim poziomie. Wiedzieliśmy, że nie można się odkryć, Trzeba było grać bardzo uważnie bo Flota ma szybkich napastników. Długo sobie radziliśmy, stworzyliśmy parę sytuacji, ale nie ustrzegliśmy się błędu. Nasz młody obrońca się zdrzemnął przy rzucie rożnym i straciliśmy bramkę. Druga połowa słaba, dużo nerwowości, akcje się rwały. Dobra zmiana Bały, to jemu w dużym stopniu zawdzięczamy wyrównanie. Próbował minąć bramkarza, ale zachował zimną krew i podał do dobrze ustawionego Reissa. Jestem zadowolony z wyniku. Po meczu zadzwoniliśmy do przebywającego w szpitalu trenera Baniaka, który nam pogratulował wyniku. Co do nie uznanej bramki - jeśli nawet była ona prawidłowa, to my też możemy mieć pretensje o nie podyktowanie ewidentnego karnego.

Petr Němec. Skoro trener Warty mówi że jest zadowolony to ja powiem że jestem bardzo niezadowolony. Obserwator widział, że druga bramka była prawidłowa. Sędziowie robią co chcą, to oni a nie zawodnicy decydują o wyniku. To wszystko co mam do powiedzenia.

Sławomir Mazurkiewicz. Dobrze się grało, uważam, że mecz był na wysokim poziomie. Cieszę się ze strzelenia dwóch bramek. Tak dwóch, bo ta druga też była prawidłowa, widzieliśmy to na video. Chi-Fon wrzucał, Niewiada przedłużył a ja dostawiłem głowę. Nie było żadnego spalonego.

Ferdinand Chi-Fon. Do tej pory w ogóle nie dostawałem kartek a tu dziś od razu dwie. Sędzia mówił, że za kopnięcie piłki po gwizdku, ale gdy on gwizdał ja już robiłem wykop i nie mogłem cofnąć nogi, więc nie wiem za co zostałem wyrzucony z boiska. Poza tym nie wiem dlaczego miałbym grać na czas.

Waldemar Mroczek

Sobota, 19 września 2009
Bogdan, Bogdan trzymaj się

Niestety, nie najlepsze wieści napłynęły z Poznania. Tuż przed porannym rozruchem poprzedzającym wyjazd na mecz do Świnoujścia nagle zasłabł trener Warty Bogusław Baniak. Powodem był zawał serca. Błyskawiczna reakcja kierownika drużyny Karola Majewskiego doprowadziła do szybkiego przyjazdu karetki i tym samym w porę podjętej reanimacji. Szczęście, że nie trafiło się to kilka godzin później w autokarze. Na chwilę obecną jego stan jest stabilny. Drużynę w tej sytuacji poprowadzi przeciwko Flocie asystent Baniaka Sławomir Najtkowski.
W takim razie piłkarze Warty wyjdą na jutrzejszy mecz szczególnie umotywowani. Nie wypada przecież przywozić trenerowi w tym stanie złych wieści. A my? No, cóż. Choć z całego serca życzmy sympatycznemu Bogusiowi równie szybkiego jak przyjazd poznańskiej karetki powrotu do zdrowia, to w tym jednym aspekcie pomagać nie mamy zamiaru. Możemy za to zaśpiewać: Bogdan, Bogdan, trzymaj się.


Waldemar Mroczek

Sobota, 19 września 2009
Stonujmy

Fot. Sławomir Ryfczyński

Stanowisko klubu przedstawiłem wczoraj, teraz zamieszczam swoje osobiste odczucia. Obaj zawodnicy zachowali się haniebnie i z tym nie mam zamiaru polemizować, umniejszać, dramatyzować ani dochodzić kto więcej, kto mniej. Obaj powinni być ukarani i ukarani będą.
Ja osobiście to zdarzenie zakwalifikował bym jako wybryk chuligański a nie rasistowski. Staniszewski ubliżył Nwaogu, ale przecież nie namawiał do deportacji, czyszczenia klubów z czarnoskórych zawodników, nie podawania im piłek, nie jedzenia z nimi przy jednym stole, więc o jakim tu rasiźmie jest mowa? Mało tego, to on został uderzony przez czarnego a nie odwrotnie. Użył określenia obliczonego na obrażenie kolegi z drużyny a nie dyskryminację. Gdyby powiedział np. s*****synu, czy k**** twoja mać uznano by to za coś o wiele mniejszego, choć przecież te inwektywy obrażają matkę człowieka a nie kolor skóry. Ba, na kobietę lekkich obyczajów sędziowie już nawet nie przerywają gry, choć wiedzą że słyszą to widzowie, w tym kobiety i dzieci.
Wyrzucić z drużyny mówicie? Najprostsze co może być, ale że spytam: a kto będzie grał, strzelał bramki i stwarzał sytuacje bramkowe? Nawet z nimi nie jest to łatwe a co dopiero bez nich? Cóż to, nie ma już innych sposobów ukarania? Nie wierzę, ze kara finansowa nie da lepszego efektu. Pracuje się w końcu przede wszystkim dla pieniędzy.
Natomiast będę za eliminacją, jeśliby ten incydent miał zepsuć atmosferę w drużynie, która jest największą siłą Floty. Gdyby zawodnicy ci, mimo podania sobie ręki, zaczęli nagle unikać się na boisku, strzelać panu Bogu w okno zamiast podawać jeden do drugiego, szukać dla siebie sojuszników, tworzyć dwa lub więcej obozów na boisku lub poza nim. Wtedy zostanie już tylko jedno wyjście: czyścić. Oczywiście nie można też przegiąć w drugą stronę. Nie może być tak, że Charles zamiast strzelać do pustej bramki będzie szukał Damiana i Damian zamiast do czystego Rusinka będzie podawać do pilnowanego przez trzech obrońców Charlesa.
Dlatego to są delikatne sprawy i nie oceniajmy ich wszyscy. Zostawmy to komisji dyscyplinarnej, zarządowi i trenerom. Nas w jutrzejszym meczu z Wartą interesować ma tylko, żeby Flota wygrała, a zawodników strzelanie bramek i przeszkadzanie przeciwnikowi. W sposób sportowy a nie rasistowski czy chuligański. Gwizdami i obelgami problemu nie rozwiążemy a zaszkodzić można mocno.

Waldemar Mroczek

Piątek, 18 września 2009
Małe derby północy?

Otatnio pojawiło się pojęcie derbów regionalnych,. niekonieczne dla drużyn jednego województwa. Stąd mianem "derby wschodu" określa się spotkania z udziałem Motoru, Górnika Łęczna, KSZO i Stali. W tym układzie wypadałoby się zrewanżować derbami północy. Wprawdzie te najważniejsze (Flota - Pogoń) już za nami, ale na pewno do tego grona można z powodzeniem przyjąć GKP Gorzów (Pogoń ma tę samą odległość do Świnoujścia co do Gorzowa), a nawet Wartę Poznań. Tę samą, która w niedzielę wybiegnie na stadion przy ul. Matejki z wejściem od Moniuszki. Powodem rozegrania meczu w niedzielę jest oczywiście czwartkowy mecz Z ŁKS-em. Dwa dni na regenerację po tak ciężkim meczu to oczywiście zbyt mało. Poznaniacy mieć będą jednak na odpoczynek o jeden dzień więcej.
Drużyny z północno-zachodniego regionu Polski spisują się jak na razie znakomicie. Wszystkie mieszczą się w górnej połowie tabeli, mają dodatnie bramki. I to jak! Poza GKP (10-9) pozostali co najmniej plus osiem! Najniżej w tabeli jest Warta (ósme miejsce), ale też nikt nie odważy się powiedzeć że jest słaba. Szczególnie imponuje jej bramkostrzelność, najlepsza w całej I lidze! W dziewięciu rozegranych dotąd meczach strzeliła aż 19 goli i jest jedyną drużyną, która strzela średnio ponad dwie bramki na mecz. Rozgromiła 6-0 KSZO, po 4-1 wygrywała z Motorem (wyjazd) i Podbeskidziem a z GKS Katowice zremisowała 3-3. Na wyjazdach gra zdecydowanie gorzej. Poza wspomnianą wygraną w Lublinie remis w Płocku oraz trzy przegrane bez strzelonej bramki: dwa razy w Łodzi i raz w Gorzowie. Nie zanotowała ewidentnego blamażu.
Warta jest klubem doskonale nam znanym. Spotykamy się z nią praktycznie od chwili awansu do III ligi z krótkimi przerwami powodowanymi bądź awnasem Warty wyżej, bądź spadiem Floty do IV ligi. Trenuje ją szczecinianin Bogusław Baniak, zaś kierownik drużyny - Karol Majewski - jest wielkopolskim odpowiednikiem naszego Leszka Zakrzewskiego. Bez niego Warta po prostu nie może istnieć. Oststani mecz w Poznaniu wygrała Warta 3-1, za to przed rokiem w Świnoujściu było 4-0 dla Floty!
Skład Warty dość interesujący. Gwiazdą numer jeden jest na pewno Piotr Reiss (4 wystepy w reprezentacji Polski, 319 meczów e kstraklasie, 108 bramek, zawodnik m.in. Lecha, Herthy Berlin i MSV Duisburg). Pozostali rozegrali w ekstraklasie łącznie 188 meczów, ale większość widzieliśmy na żywo w III lidze, nawet jeśli potem robili kariery w ekstraklsie, jak Bekas, Miklosik czy Klatt. Dobrymi znajomymi od tej strony są też między innymi Otuszewski, Magdziarz, Ngamayama, Wojciechowski. Drużyna bazuje zatem na trzonie utworzonym jeszcze w III lidze.
W ostatniej kolejce obie drużyny spisały się świetnie. Warta rozniosła szczycące się przełamaniem złej passy Podbeskidzie (4-1), Flota mogła podobny wynik uzyskać na stadionie ŁKS-u, niestety z powodu braku zimnej krwi napastników był remis. Choć tę na pewno miał Prusak broniąc w doliczonym czasie rzut karny.
Spotkanie z Wartą to przede wszystkim wyzwanie dla defensywy. Tak skutecznych napastników nie posiada przecież ani Pogoń, ani Górnik, ani ŁKS. Ale jak na razie wszystkie egzaminy nasza drużyna zdaje na ocenę co najmniej dobrą, wiec można być dobrej myśli. Nie zagra z powodu kartki Nwaogu, również kontuzja Andraszaka okazła się cięższa niż przypuszczano, ale już uczestniczy w treningach choć jeszcze nie w pełni. Szansa zatem dla Kreta, Rusinka, Polaka i Tyca. A na kogo postawi Petr dowiemy się w niedzielę. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00.


Waldemar Mroczek

Piątek, 18 września 2009
To miasto powinno być biało-niebieskie

Rozmawiam z panami Włodzimierzem Szymańskim i Markiem Gackiem, właścicielami Zachodniopomorskiego Domu Kredytowego w Świnoujściu, sympatykami i sponsorami Floty, fundatorami między innymi stadionowego zegara i telebimu. Ludźmi bynajmniej nie urodzonymi w Świnoujściu, ale posiadającymi niesamowity zapał w inwestowaniu we Flotę. Skąd to się wzięło?

Włodzimierz Szymański: W przeszłości, mieszkając w Szczecinie, grałem w miejscowych Czarnych i byłem fanem Pogoni. W 1980 roku, w związku z pracą na promach Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, przeprowadziłem się do Świnoujścia. Serce Flocie oddałem w ostatnich latach.
Marek Gacek: Ja z kolei pochodzę z Wrocławia, stąd moja sympatia do Śląska, ale dziś bardziej przeżywam mecze Floty. Do Świnoujścia trafiłem zaraz po studiach w 1990 roku. Na Flocie bywam od sześciu lat tj. legendarnych już meczy o Puchar Polski, a od dobrych trzech lat chodzę już regularnie.
- W poprzednim sezonie ufundowali panowie zegar boiskowy, teraz telebim. Czy Zachodniopomorski Dom Kredytowy aż tak znakomicie prosperuje, że stać panów na takie gesty?
WS: Na obroty nie narzekamy, choć ostatnio z powodu kryzysu nieco się zagięło. A co do telebimu to nie jesteśmy jedynym fundatorem, mamy jeszcze dwóch innych. Nie podam jednak ich nazwy, bo nie wiem czy sobie tego życzą.
- Dlaczego nie było telebimu na meczu ze Stalą?
WS: Musimy dopełnić jeszcze formalności prawne, takie jak pozwolenie na budowę, zgoda Urzędu Miasta itd.
- Jakie mają panowie plany wobec Floty?
WS: Przede wszystkim chcemy pozyskać dla niej sponsorów, skutecznie zachęcić ludzi do łożenia na klub. Jesteśmy już po kilku rozmowach z lokalnymi biznesmenami i są pierwsze efekty. Flota zasługuje na to, żeby się rozwijała. Tego, czego dokonali panowie Rozwałka, Němec i inni nie można zaprzepaścić.
MG: Chcemy przybliżyć miasto do Floty, a Flotę do miasta. Zrobić kampanię, aby wywołać w mieście trend pro-flotowski. To miasto powinno być biało-niebieskie już co najmniej dwa dni przed meczem. Widziałem jak wygląda to w innych miastach i nie widzę powodów dla którego nie byłoby możliwe zrobienie tego w Świnoujściu. Skoro inni mają, to czego brakuje nam?
- Macie pomysły na to?
MG: Na początek chcemy udekorować w barwy Floty 30 wybranych sklepów. Jeżeli zwiększą się im obroty to na pewno inni sami będą się zgłaszać. To samo dotyczy taksówek. Przed meczem dwie korporacje woziłyby flotowskie chorągiewki, jeśli dałoby to pozytywny skutek reklamowy to na pewno i inne też zechcą naśladować. A może któryś ze świnoujskich piekarzy zechciałby upiec chleb z logo Floty lub pizzę "Flota"? Oczywiście nazwę i logo klubu można by było wykorzystywać tylko za zgoda klubu. Produkty noszące jego nazwę muszą posiadać określoną klasę. Ogromne tu pole do popisu także dla mediów, to przecież czwarta siła. Nie wystarczy tylko podać godzinę meczu i wynik. Chcemy w tej sprawie także spotkać się z dziennikarzami.
WS: Możliwości jak widać są olbrzymie. Ale nie byłoby ich, gdyby nie było sukcesu sportowego jakim był awans do I ligi. Dlatego gorąco dziękujemy zarządowi klubu, że do tego doprowadził i kibicom za wsparcie duchowe, i że jest dla kogo to robić. Mamy nadzieję, ze z meczu na mecz atmosfera będzie coraz lepsza i coraz więcej widzów na stadionie. I biało-niebieskie szaleństwo na ulicach, a po zbudowaniu stadionu i oświetlenia wejdziemy do ekstraklasy. Bez szaleństwa i optymizmu nie będzie postępu. Wierzymy, że to się spełni.
- Dziękuję za rozmowę.


Rozmawiał Waldemar Mroczek

Piątek, 18 września 2009
Po incydencie



W 22 minucie wczorajszego meczu w Łodzi doszło do wielce naganego oraz brzemiennego w skutki incydentu. W tym momencie Flota wygrywała 1-0 a mogła porowadzić wyżej bowiem sam Charles Uchenbna Nwaogu miał dwie, czy nawet trzy doskonałe okazje. To spowodowało, że nie wytrzymał inny napastnik Floty Damian Staniszewskii i ubliżył czarnoskóremu zawodnikowi Floty, w zamian za co został przez niego uderzony. Skutkiem tego Nwaogu został usunięty z boiska, osłabiając tym samym nasz zespół i skutecznie redukując szanse na utrzymanie zwycięstwa oraz powrót na pozycję lidera. Mecz zakończył się remisem 1-1.
W tej sytuacji powłana została komisja dyscyplinarna do zbadania przyczyn nieodpowiedzialnego zachowania napastników Floty i podjęcia odpowiednich kroków mających na celu zażegnanie kryzysu w drużynie oraz aby podobne przypadki więcej nie miały miejsca. Wysłuchano już obu zawodników. Odrzucono motyw rasistowski, uznając że do wybryku doszło na skutek niekontrolowanych emocji zawodników. Staniszewskiemu postawiono zarzut znieważenia kolegi, natomiast Nwaogu naruszenia nietykalności. Zawodnicy wyrazili skruchę i podali sobie ręce. Decyzje w tej sprawie zapadną prawdopodobnie w połowie przyszełego tygodnia. Na razie zawodnicy nie są zawieszeni przez klub. W meczu z Wartą Nwaogu będzie pauzował z powodu czerwonej kartki, natomiast Staniszewski może grać.

Waldemar Mroczek

Czwartek, 17 września 2009
Niepotrzebny incydent odebrał zwycięstwo
ŁKS Łódź - Flota 1-1 (0-1)

0-1 Ferdinand Chi-Fon 5 minuta
1-1 Łukasz Gikiewicz 66 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Sebastian Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz, Damian Krajanowski, Sylwester Kret (65 Arkadiusz Sojka), Marek Niewiada, Ferdinad Chi-Fon (73 Grzegorz Skwara), Charles Uchenna Nwaogu, Damian Staniszewski (72 Ireneusz Chrzanowski).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Łukasz Polak, Krzysztof Rusinek, Tadeusz Tyc.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski.

ŁKS:   Bogusław Wyparło, Dejan Ognjanović, Marcin Adamski, Tomasz Hajto, Piotr Klepczarek, Nerijus Radžius (58 Damian Nawrocik), Adrian Świątek, Janusz Wolański, Paweł Drumlak, Rafał Kujawa, Tomasz Ostalczyk (32 Łukasz Gikiewicz).
Rezerwowi: Jakub Skrzypiec, Mariusz Mowlik, Robert Sierant, Mieczysław Sikora, Krzysztof Mączyński.
Trenerzy: Grzegorz Wesołowski, Juliusz Kruszankin, Dariusz Bratkowski
Kierownik drużyny: Jacek Żałoba.

Żółte kartki:
Flota: Kubowicz (34), Skwara (85), Sojka (90), Prusak (90+2).
Czerwona kartka:
Flota: Nwaogu (23)

Sędziowie: Grzegorz Stęchły, Maciej Gumiński i Dariusz Tomas (Podkarpacki ZPN), Michał Mularczyk (Łodzki ZPN)
Obserwator: Andrzej Kozłowski (Wielkopolski ZPN).
Delegat: Robert Kozieł (Świętokrzyski ZPN)

Widzów: 4000, w tym 7 ze Świnoujscia.

Minuta po minucie.
3) Pierwszy rzut rożny dla ŁKS-u, skutkujący niecelnym strzałem Drumlaka.
5) Charles Uchenna Nwaogu podaje dokładnie do Ferdinanda Chifona, który mocnym strzałem zdobywa prowadzenie dla Floty!
6) Doskonałe podanie Krajanowskiego do Nwaogu ten jednak strzela zbyt lekko i sygnalizowanie.
16) Strzał będącego w dobrej pozycji Nwaogu minimalnie niecelny.
19) Adamski mija się z piłką i w doskonałej pozycji znajduje się Nwaogu, ale pzregrywa sam na sam z Wyparłą.
22) Czerwona kartka dla Nwaogu za uderzenie... Damiana Staniszerwskiego.
32) Drumlak z wolnego ale obrońcy Floty skaczą wyżej.
38) Prusak broni strzał Świątka z ostrego kąta.
45+2) W momencie niebezpiecznej akcji Staniszewskiego sędzia kończy pierwszą połowę.

52) Strzał Gikiewicza z podania Świątka nad poprzeczką.
63) Błąd Prusaka, ale Drumlak zdobywa jedynie rzut rożny.
66) Po rzucie rożnym Prusak odbija główkę Gikiewicza, ale jest bezradny przy dobitce.
69) Chi-Fon ogrywa Świątka, ale nie udaje mu się w czystej pokanać Wyparły.
74) Niecelny strzał Gikiewicza.
78) Gikiewicz z podania Klepczarka niecelnie.
79) Po rzucie rożnym niecelne uderzenie Klepczarka.
90+2) Prusak broni karnego!
90+3) I podobnie jak w pierwszej połowie sędzia kończy mecz podczas niebezpiecznej kontry Floty.

Źródło: własne, Polskie Radio Szczecin, SportoweFakty.pl, Moje Miasto Łódź

Środa, 16 września 2009
Wielkie wyzwanie

Rozpoczęła się dziewiąta kolejka I ligi. W pierwszym meczu rozegranym jeszcze wczoraj Widzew pokonał GKS Katowice 2-1. Tym samym widzewiacy mają już 14 punktów a gdyby zostało im przywrócone jeszcze te sześć odjętych mieliby już 20. Zatem trzeba gonić i żeby się nie dać wyprzedzić potrzebne jest zwycięstwo w najbliższym meczu. A tak się składa, że gramy akurat w Łodzi.
Wyzwanie jest ogromne. Chyba najpoważniejsze w całej rundzie. Gramy przecież z przeciwnikiem który w poprzednim sezonie osiągnął najlpeszy wynik z obecnych pierwszoligowców (siódme miejsce w ekstraklasie). Został z niej jednak relegowany nie na własna prośbę i nie za korupcję, ale za brak licencji, czyli kłopoty materialne. Na razie spisuje się słabo, ale to tym gorzej. Nie może bowiem pozwolić sobie na dalsze straty, zwłaszcza u siebie. Póki co na swoim stadionie wygrywa wszystko. Fakt, że różnicą tylko jednej bramki i z drużynami środka (Warta, Wisła, GKP), ale zawsze. Niską pozycje w tabeli zawdzięcza fatalnej grze na wyjazdach; na pięć meczów tylko jeden remis w Ząbkach. Ale jutro zagra u siebie. A ma kim. Wyparło, Hajto, czy dobrze znany w naszym regionie Drumlak to przecież nazwiska których życiorysów nie trzeba reklamować. Podobnie jak jeszcze lepiej nam znanego, wychowanka Floty - Marcina Adamskiego.
Flota z ŁKS-em spotkała się latem 2003 roku podczas pamiętnej wspaniałej serii Pucharu Polski. Wygraliśmy wówczas 1-0 po bramce Daniela Mężydły. Amatorów wspomnień zachęcam do odświeżenia w archiwum relacji oraz galerii zdjęć z tego meczu.
Ten mecz zakończy kolejkę. Pozostałych siedem spotkań rozegranych zostanie dzisiaj. Lider tabeli Górnik Zabrze podejmuje u siebie szczecińską Pogoń. Wybudzone z letargu Podbeskidzie przetestuje poznańska Warta, która w niedzielę przyjedzie do Świnoujścia. Ciekawie będzie też w Ząbkach, gdzie spotkają się dwie rewelacje tych rozgrywek: piąty w tabeli Dolcan z trzecim GKP Gorzów. Zwyżkuje też forma Górnika Łęczna, który powinien już na dobre odbić się od dna i wyjść ze strefy spadkowej. Lepszą okazję niż mecz z MKS Kluczbork u siebie trudno sobie wyobrazić. Jeśli Łęczna wygra szanse na opuszczenie ostatniej pozycji zobaczy Stal, ale musi pokonać u siebie Sandecję. Dużą szanse na skok w tabeli ma Znicz, który gra u siebie z Motorem. Natomiast w strefie spadkowej może znaleźć się płocka Wisła, jeśli nie wygra w Ostrowcu.
I na koniec pomyślna wiadomość dla kibiców Floty. Będzie dźwiękowa transmisja z jutrzejszego meczu ŁKS - Flota. Polskie Radio Szczecin przeprowadzi od godziny 19:00 bezpośrednią relację na fali 92 FM, a dla Świnoujścia 106,3 FM oraz uruchomi specjalny strumień internetowy umożliwiający odsłuchanie relacji z tego meczu na żywo.

Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 14 września 2009
Zdjęcia z meczu

Wczorajszy mecz Floty ze Stalą Stalowa Wola jest już uwieczniony w naszym serwisie. Dzięki Piotrowi Derlikiewiczowi vel Derlik, vel Flocianin. Dostępnych fotek jest 41 za które oczywiście serdecznie dziękuję i zapraszam do przeglądania.
A tak na margieniesie dołączonego zdjęcia. Teraz już chyba wszyscy w Czechach uwierzą Němcowi, że pracuje nad morzem?

 Zdjęcia z meczu Flota - Stal

tg

Niedziela, 13 września 2009
Na wodzie grane
Flota - Stal Stalowa Wola 1-0 (1-0)

1-0  Ferdinand Chi-Fon 35 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz, Rafał Andraszak, Grzegorz Skwara (85 Ireneusz Chrzanowski), Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (64 Charles Uchenna Nwaogu), Ferdinand Chi-Fon (81 Damian Krajanowski), Damian Staniszewski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Krzysztof Rusinek, Tadeusz Tyc, Sylwester Kret.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Stal:   Stanisław Wierzgacz, Jaromir Wieprzęć ( 46 Marek Drozd), Krystian Lebioda, Bartłomiej Piszczek, Jacek Maciorowski, Tadeusz Krawiec, Longinus Uwakwe (58 Jurij Mychalczuk), Adam Łagiewka, Krzysztof Trela, Abel Salami, Paweł Olszewski (76 Piotr Gilar).
Rezerwowi, którzy nie grali: Tomasz Wietecha, Paweł Wasilewski, Łukasz Stręciwilk, Cezary Czpak.
Trenerzy: Przemysław Cecherz, Artur Chyła.
Kierownik drużyny: Artur Chyła.

Żółte kartki:
Flota: Skwara (76), Stal: Piszczek (90).

Sędziowali: Piotr Wasielewski (Wielkopolska), Przemysław Głowaki (Wielkopolska), Jarosław Mikołajewski (Mazowsze), Michał Leśniewski (Wielkopolska).
Obserwator: Tomasz Płoski (Warmińsko-Mazurski ZPN)
Delegat: Jan Żołnierek (Wielkopolski ZPN)

Widzów: 818

Minuta po minucie.
2) Kontra Stali, Prusak uprzedza Olszewskiego.
3) Jarun z wolnego na głowę Staniszewskiego ale strzał jest niecelny.
9) Podanie Jaruna do Prusaka zatrzymuje się w narożniku pola karnego w wodzie. Piłkę przejmuje Olszewski, ale na ciężkim boisku nie radzi sobie z Prusakiem.
11) Łagiewka z dystansu obok.
15) Staniszewski z podania Andraszaka niecelnie.
17) Akcja pod bramką Floty ale nie ma jej komu wykończyć.
18) Wierzgacz czubkami palców broni strzał Chi-Fona z wolnego.
29) Rajd Skwary, ale strzał bardzo niecelny.
30) Staniszewski otrzymuje dokładne podanie od Skwary, strzela obok bramkarza, ale piłka odbiwswzy się od słupka zatrzymuje się w błocie.
32) Prusak uprzedza Salami.
35) Kubowicz mija Salamiego, podaje do dobrze ustawionego Chi-Fona, który dopełnia formalności.
39) Podanie z wolnego do Olszewskiego, który jednak wpada w poślizg.
45+1) Prusak interweniuje wślizgiem przy... linii bocznej.

50) Niecelny strzał Sojki.
52) Kubowicz wybija piłkę Salamiemu.
56) Kubowicz próbuje powtórzyć sytuację z 35 minuty, ale tym razem Andraszak pudłuje.
60) Wierzgacz broni strzał Staniszewskiego zza pola karnego.
61) Bramkarz Stali wybija na róg uderzenie Skwary z wolnego.
63) Mychalczuk uwalnia się obrońcom, ale przegrywa z Prusakiem.
66) Dokładne podanie Skwary do Nwaogu, ale ten jest spalony, zresztą i tak skutecznie interweniuje Wierzgacz.
69) Po rzucie rożnym z daleka uderza Niewiada - metr od bramki.
73) Zagapienie obrońców i dobrze ustawiony Prusak ratuje prowadzenie po kolejnym strzale Mychalczuka.
78) Prusak broni strzał Łagiewki z 15 m.
82) Rzut rożny dla Floty. Skwara, Andraszak na głowę Mazurkiewicza, ten jednak strzela nad poprzeczkę.
84) Trela z rogu na głowę Drozda, strzał nieco za wysoki.
90+1) Staniszewski z wolnego nad poprzeczką.
90+3) Staniszewski z dystansu w bramkarza.

Powiedzieli po meczu:

Petr Němec. Wiedzieliśmy że Stalowa Wola przyjedzie się bronić, będą chcieli grać tylko z kontry i tak też byliśmy ustawieni. Chciałem grać, kombinacyjną grę, żeby trójka graczy Skwara, Chi-Fon i Staniszewski tak robiła. Niestety nie w każdym momencie to wychodziło. W pierwszej połowie uważam że mieliśmy trzy sytuacje gdzie mogliśmy ten mecz rozstrzygnąć. W drugiej płyta boiska robiła się coraz gorsza i Stal coraz częściej kontrowała. Niepotrzebnie zaczęliśmy się cofać. Zespół Stali miał swoje momenty gdzie mogli spokojnie doprowadzić do remisu, ale dla nas po meczach z Górnikiem Zabrze i Górnikiem Łęczna najważniejsze były trzy punkty. Wiem, że gra w drugiej połowie nie podobała się, ale tu się liczą punkty i myślę że z tych trzech punktów możemy być zadowoleni. Do Łodzi pojedziemy w takich samych nastrojach jak zawsze, trzeba grać o trzy punkty czy to jest w Łodzi, w Stalowej Woli czy w Łęcznej, nic więcej nic mniej.

Przemysław Cecherz. Mecz bardzo w trudnych warunkach, dużo przypadkowości i ciężkiej walki o piłkę. Pierwsza połowa to przewaga Floty, my nastawiliśmy się na grę z kontry, na wywalczenie piłki w środku pola. Mogliśmy prowadzić 1-0, ale niestety, też ze względu na warunki atmosferyczne, nie wykorzystaliśmy sytuacji sam na sam. Potem Flota miała dwie-trzy sytuacje z czego wykorzystała jedną i na przerwę zeszła z prowadzeniem. W drugiej połowie postawiliśmy wszystko na jedną kartę, chcieliśmy mecz wygrać. Stworzyliśmy trzy, może cztery sytuacje, w tym dwie bardzo dobre, po których mogły paść bramki, ale niestety nie padły i przegraliśmy.

Dawid Kubowicz. Próbowałem strzelać, ale piłka odbiła się od zawodnika Stali i wróciła do mnie. Słyszałem, jak zawodnicy Stali krzyczeli że zagram do środka, a ja poszedłem do linii, "naciągnąłem" Salamiego i podałem do Chi-Fona, który dopełnił formalności. Podobną sytuację maiłem w drugiej połowie. Ponowne bardzo dobre podanie od Grzegorza Skwary rozegrałem w ten sam sposób, ale Rafałowi Andraszakowi zabrakło szczęścia i poślizgnął się przy strzale. Ogólnie grało mi się mimo trudnych warunków dość dobrze. W drugiej połowie trochę odpuściliśmy, ale liczą się trzy punkty. Nieważny styl.

Damian Staniszewski. To był mój pierwszy występ po kontuzji, więc miałem zrozumiałe obawy, zwłaszcza w tych warunkach co były. Byłem kilka razy bliski strzelenia bramki więc chyba nie można narzekać. W 30 minucie otrzymałem prostopadłe podanie od Grzesia Skwary, bramkarz wychodził, mierzyłem obok niego, ale piłka odbiwszy się od słupka zatrzymała się w błocie. W normalnych warunkach na pewno byłaby bramka.

Waldemar Mroczek

Sobota, 12 września 2009
Dziękujemy
















Niniejszym mam zaszczyt zakomunikować, że z odprowadzonego dobrowolnie podatku 1% na rzecz Organizacji Pożytku Publicznego kasa Miejskiego Klubu Sportowego Flota powiększyła się o prawie 8 tysięcy złotych. Tym samym składam w imieniu klubu najserdeczniejsze podziękowania dla wszystkich osób, które tą drogą wsparły nasz bardzo potrzebujący klub. Każda złotówka się liczy.

Witold Misiak

Piątek, 11 września 2009
Nie zlekceważyć

Trwa bardzo pracowity dla piłkarzy I ligi miesiąc. Wprawdzie bieżący tydzień mają poza weekendem wolny od grania, ale już w nastepnym znowu środowa kolejka. Najpierw jednak trzeba rozegrać kolejkę numer 8. W niedzielę gościć będziemy outsidera tabeli.
Jak się więc nietrudno domyślić w obu klubach panują diametralnie odmienne nastroje. Wprawdzie Flota w minioną niedzielę straciła pozycję lidera, ale przecież druga pozycja też jest wysoko ponad planem. Goście nie obiecywali sobie po tym sezonie zbyt wiele, ale ostatnie miejsce rzerwowane było raczej dla Motoru lub Kluczborka (a przed rozgrywkami mówiono nawet o... Flocie) niż Stali. Tymczasem tamci zdążyli się już jako tako zaopatrzyć w punkty, a po stronie zysków Stali wciąż tylko dwa remisy: u siebie z KSZO i niespodziewany tam gdzie przegrywali m.in. Pogoń i Górnik Z. czyli w Gorzowie. Jednak znacznie więcej punktów jest natraconych tam gdzie liczono na zdobycze. O ile nikt nie ma pretensji o porażkę z Widzewem o tyle 1-2 u siebie z Katowicami i 1-4 z Dolcanem na pewno kibiców mocno zmartwiły. Najbardziej chyba jednak boli ostatnia porażka 2-4 z Podbeskidziem. Suchy wynik nie wprawia w osłupienie, ale jak się weźmie że Stalówka prowadziła w tym meczu już 2-0 można czuć srogi zawód. Niestety chwila w dekoncentracji tuż przed przerwą dała gosciom bramkę do szatni z rzutu wolnego, potem było wyrównanie z karnego i spokojne kontrowanie chcących za wszelką ceną odzyskać utracone prowadzenie hutników.
Flota doznała przed tygodniem w Łęcznej pierwszej porażki. Niespodziewanej, jeśli zważymy pozycje w tabeli obu drużyn (Flota niepokonany lider - Górnik przedostatni i bez zwycięstwa), ale na pewno nie sensacyjnej jeśli weźmiemy pod uwage posiadany przez oba kluby kapitał i wyjątkowo niefartownego przeciwnika. Najbardziej jednak przykre jest to, że bramkę decydującą o pierwszej porażce strzelił nasz były zawodnik, wypromowany w kraju przez Flotę, a zupełnie dotąd niedoceniany przez nowego pracodawcę - Wallace Peres Benevente.
W niedzielnym meczu logika przemawia za Flotą. Pozycja w tabeli, zbierane recenzje, atut własnego boiska, daleka podróż rywala, stan psychiczny - to przecież jest bardzo ważne. Ale piłka bywa przekorna i w tym jest zresztą jej urok. Goście z pewnością się zamurują, a tego nasi jak wiadomo nie lubią. W dwóch ostatnich meczach Flota nie strzeliła bramki, czy słupkowo-poprzeczkowe fatum przestanie prześladować w tym meczu?
Słabe wyniki, jak nietrudno było się spodziewać, zaowocowały w Stali dymisją trenera. Jednak do chwili obecnej klub nie znalazł następcy i w meczu z Flotą drużynę prawdopodobnie poprowadzi zdymisjonowany już Przemysław Cecherz. Czy piłkarze zechcą osłodzić tę gorzką pigułkę, czy podejdą jak - nie przymierzając - reprezentacja Polski?
W niedzielnym meczu zdolny do gry będzie już Damian Staniszewski. Czy trener postawi na niego? Mamy też pomyślną wiadomość dla kibiców przebywających daleko od Świnoujścia i tych dla których zabraknie biletów. Mecz będzie transmitowany przez TVP Sport od godziny 11:50. Dotychczas telewizyjne kamery nam sprzyjały, czy uda się świetną passę podtrzymać? Wszystko przemawia za tym że powinno, ale...
Okrzyków do telewizora zawodnicy nie usłyszą, nie będą też czuć oddechu tego typu fanów. Dlatego naprawdę warto się wybrać. A może uda się odzyskać pozycję lidera? Górnik co prawda jest zdecydowanym faworytem w Kluczborku, ale wcale wygrać nie musi. Spotkanie Flota - Stal rozpocznie się w niedzielę, w samo południe. Zapraszamy.


Waldemar Mroczek

Czwartek, 10 września 2009
Zapytaj Grześka

Redakcja TVP Sport i sport.tvp.pl zapraszają na cykl "Piątka od kibica". Tym razem gościem będzie doświadczony pomocnik Floty Świnoujście  Grzegorz Skwara . Wysyłaj pytania do piłkarza do soboty włącznie na adres e-mail kibic@tvp.pl .
Najciekawsze pytania pojawią się w specjalnym ekskluzywnym wywiadzie złożonym tylko z pytań kibiców. Część rozmowy pojawi się również w Podsumowaniu 8. kolejki Unibet I Ligi w poniedziałek od 17:40 w TVP Sport. Rozmowa będzie dostępna również na stronie sport.tvp.pl, której link redakcja oficjalnego serwisu Floty Świnoujście otrzyma natychmiast po opublikowaniu jej w internecie.
Rozmowa będzie przeprowadzona przed niedzielnym meczem ze Stalą Stalowa Wola. Mecz ten, jak powszechnie wiadomo, w całości na żywo będzie relacjonowany przez TVP Sport. Początek transmisji w niedzielę o godzinie 11:50.

Piotr Michałowski, Waldemar Mroczek

Środa, 09 września 2009
Ostatnia droga Rafała

Dziś na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie odbył się pogrzeb zmarłego przed pięcioma dniami utalentowanego bramkarza - Rafała Rogowskiego. Nie było mu dane wypełnić ani swego talentu ani marzeń. Odszedł, choc powinien żyć. Niech odpoczywa w pokoju.

Fot. SCr34M

Niedziela, 06 września 2009
Zemsta Peresa
Górnik Łęczna - Flota 1-0 (1-0)

1-0  Wallace Peres Benevente 9 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz, Rafał Andraszak, Grzegorz Skwara, Marek Niewiada, Charles Uchenna Nwaogu (79 Ireneusz Chrzanowski), Krzysztof Rusinek (68 Tadeusz Tyc), Łukasz Polak (56 Arkadiusz Sojka).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Damian Krajanowski.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Górnik:   Jakub Wierzchowski, Grzegorz Bronowicki, Piotr Karwan, Wallace Peres Benevente, Krzysztof Kazimierczak, Radosław Bartoszewicz (65 Paweł Głowacki), Veljko Nikitović, Rafał Niżnik (46 Piotr Bronowicki), Sławomir Nazaruk (46 Bartłomiej Niedziela), Prejuce Nakoulma, Janusz Surdykowski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Jakub Giertl, Sebastian Klajda, Kamil Stachyra.
Trenerzy: Tadeusz Łapa, Piotr Mazurkiewicz, Robert Sarniak.
Kierownik drużyny: Mirosław Budka.

Żółte kartki:
Flota: Polak (35), Prusak (po meczu).
Górnik: Bartoszewicz (34), Nakoulma (36), Głowacki (90+2).

Sędziowie: Tomasz Wajda, Sławomir Kowalewski, Wojciech Szczurek, Leszek Niemczyk (Żywiec).
Obserwator: Maciej Hasselbusch (Mazowiecki ZPN).
Delegat: Dariusz Kępa (Świętokrzyski ZPN)

Widzów: 1100

Mecz rozpoczął się o godzinie 17:00. Podczas rozgrzewki kontuzji doznał Chi-Fon i w jego miejsce gra Rusinek.

5) Rajd Polaka powstrzymany przez Kazimierczaka.
7) Prusak broni ostrzy strzał Nazaruka.
9) Polak fauluje w okolicy narożnika. Rzut wolny wykonuje Kazimierczak, podaje na głowę Wallace'a Peresa Benevente, który w znany nam sposób zdobywa prowadzenie dla gospodarzy.
12) Kubowicz do Polaka zbyt mocno.
14) Kolejne zagrożonie z wolnego Kazimierczaka. Tym razem jednak nieskutecznie.
15) Skwara z wolnego na głowę Mazurkiewicza - obok bramki.
20) Błąd Niżnika, piłkę przyjmuje Rusinek, ale nie daje rady minąć Peresa.
21) Prusak uprzedza Nakoulmę, biegnącego do podania Nazaruka.
22) Rzut rożny Polaka do jaruna ale piłka wpada w środek i przejmują ją obrońcy.
23) Tym razem rzut różny wykonuje Skwara ale Wierzchowski wyłapuje piłkę.
24) Wrzutka Rusinka w pole karne, ale Peres uprzedza Charlesa.
26) Płaski strzał Jaruna z ostrego kąta, ale Wierzchowski czuwa.
29) Prusak broni główkę Surdykowskiego.
30) Kubowicz powstrzymuje szarżującego G. Bronowickiego.
32) Dośrodkowanie Andraszaka w choragiewkę.
32) Strzał Nazaruka w Prusaka.
43) Bronowicki wrzuca w pole karne, ale partnerzy nie sięgają piłki.
45) Skwara z wolnego na głowę Jaruna, ale wyżej wyskakuje Karwan.
45+1) Dośrodkowanie Andraszaka, ale ani Polak, ani Nwaogu nie sięgają piłki.

47) Nieudany strzał Skwary zza pola karnego.
48) Prusak piąstkuje dośrodkowanie Niedzieli z rzutu rożnego.
51) Wierzchowski broni ostry strzał Mazurkiewicza z 35 metrów.
54) Karwan wybija piłkę spod nóg Skwarze.
56) Boisko opuszcza kontuzjowany Polak.
57) Interwencja Niewiady głową po wolnym Kazimierczaka.
58) Nwaogu z podania Kuboiwicza głową - Wierzchowski z trudnościami wybija na róg.
59) Strzał Andraszaka z dystansu, ale Wierzchowski ma dziś 7 metrów szerokości.
66) Strzał Nakoulmy s dystansu obok słupka.
67) Wrzutkę Skwary z rzutu wolnego wyłapuje Wierzchowski.
69) G. Bronowicki z daleka tuż nad poprzeczką.
71) Mazurkiewicz z wolnego tuż obok słupka.
73) Jarun blokuje strzał Nakoulmy.
75) Strzał Andraszaka wślizgiem nad poprzeczką.
76) Sojka z 20 metrów w obrońców.
77) Tyc z 35 metrów płasko obok bramki.
80) Nakoulma z 2 metrów nie trafia do bramki!
81) Nakoulma z 18 metrów w Prusaka.
82) Nakoulma nadal szaleje. Tym razem powstrzymuje go Fechner.
84) Peres fauluje swego następcę we Flocie - Jaruna i Skwara z wolnego trafia w poprzeczkę!
86) Surdykowski przewraca się w polu karnym.
90+1) Nakoulma z 15 metrów w Prusaka.

Komentarz redakcji. Pierwsza porażka Floty w rozgrywkach i strata pozycji lidera. Kiedyś musiało to nastąpić, i tak nikt nam już nie odbierze tego że przegraliśmy jako ostatni. Wallace Peres Benevente zemścił się i na Flocie za wystawienie na listę transferową, i na Górniku za zmarnowane pół roku i nie widzenie co mają. Bardziej od samej porażki bolesne są jednak kolejne kontuzje - Chi-Fona podczas rozgrzewki i Polaka w trakcie meczu. Nie wygląda to bardzo groźnie, raczej stłuczenia lub nacięgnięcia, ale przydałoby się porządnie zaleczyć. Tylko jak, skoro pięciu kolejnych wciąż nie jest gotowych do grania. Na szczęście tym razem jest cały tydzień na odpoczynek i rehabilitację.

Powiedzieli po meczu.
Leszek Zakrzewski - kierownik drużyny Floty. Pech sięgnął nas jeszcze przed meczem i wymusił absencję Chi-Fona. Pierwsze 10, może 15 minut należało do gospodarzy. Straciliśmy bramkę w głupi sposób po niepotrzebnym faulu. Potem mielliśmy już zdecydowaną przewagę, mnóstwo akcji i sytuacji. W końcówce graliśmy już tylko trzema obrońcami. Parliśmy do przodu, atakowaliśmy non-stop. Ładny mecz, dobre warunki. Brakowało tylko bramki. Bardzo bliscy byli Andraszak, który nie trafił z 2 metrów i Skawara który przepięknym strzałem z wolnego trafił w słupek. Dwa razy mógł na listę wpisać się Jarun, bliski strzelenia gola był też Mazurkiewicz. Po meczu żółtą kartką został ukarany Prusak, za to że miał żal do sędziego o zbyt krótkie przedłużenie meczu. Przerw wymmuszanych przez gospodarzy było bardzo dużo, co chwilę noszowi wbiegali na boisko. Był też nieprzyjemny incydent, gdy Bartoszewicz uderzył bez piłki głową Skwarę tak, że ten dwie minuty leżał nieprzytomny.

Agnieszka Kwiatkowska - rzecznik prasowy Górnika. Akcja za akcją, popisy obu bramkarzy, choć myślę że więcej pracy miał Prusak. Nie podejmę się powiedzieć kto był lepszy. Gorzej było z sędziowaniem. Nie mówię że wypaczyli wynik, ale często mylili się np. przy bocznych autach. Gubili się. Zacięta walka trwała do ostatniej sekundy. Peres był bardzo szczęśliwy, jeszcze nie widziałam go tak ucieszonego. Skwara nie pograł, bo dobrze znamy jego potencjał i jak tylko zbliżył się do piłki to zaraz było przy nim trzech naszych. Macie bardzo wysoką drużynę i tym nas chyba najbardziej zaskoczyliście. Ogólnie jestem zadowolona tak z wyniku jak i widowiska. Uważam, że powinien ten mecz być transmitowany w telewizji.

Źródło: własne, SportoweFakty.pl, gornik-leczna.com

Niedziela, 06 września 2009
Rafał Rogowski nie żyje

Odszedł do wiecznosci były bramkarz naszj drużyny  Rafał Rogowski. Miał 24 lata. Wychowanek szczecińskiej Pogoni, ostatnio zawodnik Pogoni '04 Szczecin. W barwach Pogoni rozegrał jeden mecz w ekstraklasie i zajął trzecie miejsce w Mistrzostwach Polski Juniorów Młodszych w 2002 roku. We Flocie występował w sezonie 2006/07. Rozegrał w pierwszej drużynie półotra meczu - cały z Darzborem Szczecinek i pół z GKS Mierzyn, obydwa wiosną. Nie wpuścił bramki.
Pogrzeb w środę o godzinie 14:00 na Cmentarzu Centralnym przy ul. Ku Słońcu w Szczecinie. Łączymy się w bólu z rodziną, wyrazy współczucia dla przyjaciół.

Niech odpoczywa w pokoju.

Piątek, 04 września 2009
A imię jego 833

Tyle właśnie kilometrów mają do przejechania (w jedną stronę piłkarze Floty). Nie po raz pierwszy, wszak już tę odległość pokonyweali przed rokiem, tyle samo będzie w listopadzie do Nowego Sącza, a przecież niewiele bliżej jest też do Stalowej Woli i Lublina.
Ale o tym pisaliśmy już w naszym serwisie wiele razy. Świnoujście jest tak a nie inaczej położone i nic na to nie poradzimy. Trzeba się wymęczyć podróżą i grć, bo przecież ulg z tego powodu nie będzie.
Ubiegłoroczny wojaż lepiej znieśli piłkarze Górnika. Poradzili sobie z Flotą i w Łęcznej, i w Świnoujściu. Pierwszy mecz wygrali 1-0 po bramce Surdykowskiego. Liczyliśmy na skuteczny rewanż w marcowym chłodzie na Wyspach, ale się nie udało. Znowu górą byli górnicy z Lubelszczyzny i wygrali jeszcze efektowniej bo 2-0 (Grzegorzewski i Karwan). Zapowiadali walkę o ekstraklasę, ale nic z tego nie wyszło, teraz jak dotąd spisują się słabo. Piszę słabo, a nie fatalnie, bo choć zajmują przedostatnie miejsce, przegrali trzy pierwsze mecze, pierwszą bramkę strzelili po 373 minutach gry, to ostatnich trzech meczów nie przegrali, a w dwóch ostatnich strzelili już po dwie bramki. Czy po serii trzech zwycięstw i trzech remisów przyszedł czas na trzy kolejne wygrane?
Zapewne w Łęcznej o tym marzą, ale Flota nie jedzie tam poprawiać rywalom statystyk, zwłaszcza że ma swoje o wiele bardziej optymistyczne. To jakby nie było wciąż niepokonany lider tabeli, zdobywający punkty po dobrej grze, strzelający efektowne bramki bynajmniej nie z rzutów karnych, a i w meczach zremisowanych będący bliższym zwycięstwa. Pewnie, że kiedyś ta passa zostanie przerwana, ale czy musi być to w niedzielę w Łęcznej? Oczywiście, że nie ale jak to się potoczy pokaże życie. Skoro przełamany został niefart pruszkowski, to czmu łęczyński miałby trwać wiecznie?
Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00 w niedzielę.


Waldemar Mroczek

Piątek, 04 września 2009
Telebim i zmiany w terminarzu

W dniu wczorajszym odbyło się comiesięczne zebranie zarządu. Główną jego część zajęły sprawy organizacyjno-finansowe, ale najciekawszym było przybycie na spotkanie pana Marka Gacka z Zachodniopomorskiego Domu Kredytowego, fundatora bosikowego zegaru oraz telebimu. Właśnie sprawa najnowszego rozwiązania technicznego na stadionie była powodem zaproszenia na zebranie zarządu. Podstawowy wniosek ze środowej próby to, że trzeba telebim powiększyć o około 6 m kw. czyli dokupić jeszcze 9 elementów. Panowie Szymański i Gacek chcą jak najszybciej ten telebim postawić na stadionie. Mówił też o innych ich pomysłąch na uatrakcyjnienie piłkarskich widowisk. To był między innymi ich pomył, aby kibice Floty na meczu z Pogonią byli ubrani na biało. Chcemy ożywić to miasto, aby się czuło związane a klubem - mówił Gacek. Przymierzamy się do akcji dekorowania wybranych sklepów w Świnoujściu czy taksówek barwami Floty już dwa dni przed meczem.
Poruszono także temat uwarunkowań prawnych telebimu. Można wprawdzie emitowac mecz na żywo, ale nie może być np. powtórek sytuacji.
Zatwierdzono zmianę terminów dwóch meczów u siebie. Z uwagi na transmisję telewizyjną mecz ze Stalą Stalowa Wola został przeniesiony na niedzielę godz. 12:00, natomiast spotkanie z Widzewem na prośbę gości zostanie rozegrane dwa tygodnie później niż planowano, tj. w środę 14 października o godzinie 15:00.

tg


Czwartek, 03 września 2009 (mecz rozegrano 02 września)
Bliżsi zwycięstwa
Flota - Górnik Zabrze 0-0

Flota:  Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz, Rafał Andraszak, Marek Niewiada, Ferdinand Chi-Fon (46 Grzegorz Skwara), Charles Uchenna Nwaogu, Łukasz Polak (66 Arkadiusz Sojka), Krzysztof Rusinek (81 Tadeusz Tyc).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Ireneusz Chrzanowski, Damian Krajanowski.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Górnik:   Sebastian Nowak, Michał Pazdan, Michał Karwan, Grzegorz Bonin (90+3 Marek Krotofil), Piotr Madejski, Przemysław Pitry (74 Ensar Arifović), Mariusz Dzienis (69 Damian Gorawski), Mariusz Przybylski, Mariusz Magiera, Adam Danch, Przemysław Kulig.
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Skorupski, Dawid Jarka, Robert Trznadel, Kamil Szymura.
Trenerzy: Ryszard Komornicki, Marek Piotrowicz, Marek Kostrzewa, Jerzy Machnik.
Kierownik drużyny: Marcin Prasoł.

Żółte kartki:
Flota: Niewiada (81).
Górnik: Gałązka (74).

Sędziowali: Dawid Piasecki, Marek Szerszeń, Krzysztof Gałek, Mirosław Cyrson (Pomorski ZPN).
Obserwator: Zenon Tobera (Bydgoszcz)
Delegat: Andrzej Szczepański (Słupsk)

Widzów: 3500

Minuta po minucie.
1) Rzut wolny dla Górnika wykonuje Magiera. Prusak wybija z trudem w kierunku narożnika.
4) Polak otrzymuje długie podanie, póbuje strzelać wślizgiem - tuż obok słupka.
6) Prusak interweniuje na przedpolu, gdzie chrapkę na piłkę ma dwóch zawodników Górnika.
8) Mazurkiewicz z wolnego tuż nad poprzeczką.
13) Prusak broni głowkę Dancha z 10 metrów.
14) Kręcona piłka Chi-Fona tuż nad spojeniem.
15) Rusinek po dryblingu strzela z 16 metrów zbyt lekko.
18) Rusinek źle przyjmuje podanie Polaka.
19) Rzut rożny. Chi-Fon - Rusinek - Chi-Fon lecz Nowak skutecznie piąstkuje.
20) Nwaogu z 5 metrów zbyt lekko.
24) Zwód Madejskiego w polu karnym zakończony niecelnym strzałem z niedużej odległości.
25-45) Uważna gra defensyw obu zespołów nie dopuszcza do realnych zagrożeń.
45+1) Rzut wolny dla Górnika. Dośc długa narada między Madejskim a Pitrym, na bezpośrednie uderzenie decyduje się Madejski ale trafia w mur.

46) Nowak broni strzał Rusinka z 20 metrów.
47) Atomowy strzał Skwary z 35 metrów trafia w wewnętrzną strone słupka i piłka wraca na boisko.
57) Przed szansą Bonin, ale Prusak był szybszy.
59) Doskonałe podanie Polaka do Nwaogu, który jednak uderza (a raczej wypuszcza sobie) piłkę, którą sprzed bramki wybija Pazdan.
73) Fechner uprzedza Madejskiego.
85) Próba powtórki z Pruszkowa. Rzut rożny. Wykonuje Skwara, główkują kolejno Jarun i Kubowicz ale tym razem zdobywa ją Nowak.
87) Spróbujmy jeszcze raz. Skwara z rogu ponownie na głowę Jaruna, ale i tym razem bramkarz gosci jest górą.

Powiedzieli po meczu.

Petr Němec. Liczyłem na taki mecz. Wiedziałem, ze Górnik chce grać atakiem pozycyjnym i przez 15 minut mu się to udawało. W drugiej połowie my byliśmy lepsi. Zabrakło trochę szczęścia. Przed meczem wziąłbym ten punkt w ciemno, teraz mam trochę niedosyt. Nie zgadzam się, że zabrakło odwagi, z każdą minutą atakowaliśmy coraz śmielej. Graliśmy do końca.

Ryszard Komornicki. Spodziewałem się tego. Wiem, że Flota nie jest przypadkowo liderem I ligi, do tego jeszcze podróż. Wiem że dla was takie wyjazdy to codzienność, ale my nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Można było spodziewać się remisu, dużo walki. W II połowie Flota była niebezpieczniejsza i miała dwie doskonałe sytuacje. Ogólnie jednak jestem zadowolony. Graliśmy osłabieni a mimo to w dwóch ciężkich meczach nie straciliśmy bramki. Nikt za darmo punktów nie daje - na boisku trzeba walczyć.

Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 31 sierpnia 2009
Pierwszoligowy szczyt

Już za dwa dni, tj. w środę 02 września 2009 roku na świnoujskim stadionie odbędzie się piłkarskie spotkanie w którym lider I ligi podejmie wicelidera, spadkowicza z ekstrakalsy i jednego z głównych pretendentów do awansu - Górnika Zabrze.
Górnik Zabrze to jeden z najbardzej utytułowanych polskich klubów pilkarskich. Zdobył czternaście tytułów Mistza Polski i pod tym względem dorównuje mu tylko Ruch Chorzów. Jako jedyny polski klub awansował do finału europejskiego pucharu - było to w roku 1970 w Pucharze Zdobywców Pucharów, kiedy to przegrał w Wiedniu 1-2 z Manchesterem City. Plejada pilkarskich gwiazd, że wspomnimy tylko Ernesta Pohla, Włodzimierza Lubańskiego, Zygfryda Szołtysika, Stanisława Oślizło, Jerzego Gorgonia, Huberta Kostkę, Andrzeja Szarmacha, Waldemara Matysika, Andrzeja Pałasza, Jana Urbana, czy obecnego trenera Ryszarda Komornickiego. Miał Górnik też swych reprezentów na Mistrzostwach Europy 2008 - to Michał Pazdan i Tomasz Zahorski. Czterech zawodników (Pohl, Lubański, Zgutczyński, Kompała) zdobywało w sumie osiem tytułów Króla Strzelców ekstraklasy. Powstał w roku 1948 a już w 1956 grał w ekstraklasie by rok później święcić pierwszy tytuł Mistrza Polski. Tylko dwa razy spadał z ekstraklasy; w roku 1978 i 2009. Pierwsza karencja trawła tylko rok, w Zabrzu nie dopuszczają nawet myśli by teraz mogło być inaczej. Ale zadanie jest bardzo trudne. Chętnych do awansu jest więcej, wszak w I lidze oprócz Górnika grają też między innymi takie firmy jak ŁKS i Widzew Łódź, Pogoń Szczecin, GKS Katowice, a tu liderem jest jakaś tam Flota Świnoujście! Na pewno więc zabrzanie będą chcieli zwalić naszych zawodników z fotela. A czy im się to uda? Na pewno nie będzie łatwo. Flota jest drużyną bez gwiazd, ale za to bardzo dobrze poukładania jako zespół. Przez przypadek to można wygrać jeden-dwa mecze. Na pewno nie będzie to dla górników spacerkiem.
Wznowili we Flocie treningi Damian Staniszewski, Sylwester Kret i Tomasz Rudolf. Nie trenują z powodu kontuzji Piotr Smolec i Michał Protasewicz. Nikt nie pauzuje jeszcze za kartki.
Spotkanie Flota - Górnik rozpocznie się w środę o godzinie 17:00. Kasy stadionu czynne będą od godziny 14:00. Awizowana jest trzystuosobowa grupa sympatyków gości. Na tym meczu pojawi się kolejna atrakcja dla kibiców: na stadionie montowany jest telebim. Zatem na naszym obiekcie robi się coraz bardziej światowo.


Waldemar Mroczek

Niedziela, 30 sierpnia 2009
Komunikat kibiców

Klub Kibica informuje, ze zbiórka na środowy mecz z Górnikiem Zabrze jest o godzinie 16:00 pod pubem "Ewa". Niech każdy przyjdzie ubrany w białą koszulkę, ewentualnie bluzę Floty. Zabrzanie będą prawdopodobnie wspierani przez liczną ekipę kibiców, tak więc namawiajcie kolegów aby przyszli do młyna, aby powtórzyła się frekwencja z Pogoni Szczecin. Niech nas usłyszą w Alhbecku i jeszcze dalej!

Źródło:mlodzifanatycy.com.pl


Charles de Gol!!!


Piątek, 28 sierpnia 2009
Nie istnieją feralni przeciwnicy!
Znicz Pruszków - Flota 1-2 (0-1)

0-1  Cherles Uchenna Nwaogu 20 minuta
1-1  Tomasz Chałas 38 minuta
1-2  Cherles Uchenna Nwaogu 87 minuta

Flota: Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz, Rafał Andraszak, Marek Niewiada, Ferdinand Chi-Fon (84 Tadeusz Tyc), Łukasz Polak (76 Grzegorz Skwara), Krzysztof Rusinek (67 Arkadiusz Sojka), Charles Uchenna Nwaogu.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Znicz: Adrian Bieniek, Artur Januszewski, Dawid Ptaszyński, Piotr Klepczarek, Błażej Radler, Paweł Kaczmarek (74 Grzegorz Piesio), Bartosz Osoliński, Emmanuel Ifeanyi Ekwueme, Mikołaj Rybaczuk, Tomasz Feliksiak (82 Łukasz Adamski), Tomasz Chałas.
Trener: Krzysztof Chrobak

Żółte kartki:
Flota: Niewiada (29), Mazurkiewicz (40), Fechner (59), Jarun (65), Sojka (69).
Znicz: Ekwueme (29), Chałas (32), Osoliński (61), Piesio (90).

Sędziował: Rafał Greń (Przemyśl).

Widzów: 1500

Minuta po minucie.
3) Niecelny strzał Rusinka.
7) Niewiada odbiera piłkę Feliksiakowi.
8) Wybieg Prusaka uniemożliwia dojście do piłki Chałasowi.
15) Strzał Chi-Fona z wolnego, Bieniek z trudem wybija nad poprzeczkę.
20) Mazurkiewicz wybija rzut wolny z 35 metrów i rozpoczyna się siatkówka głowami. Najpierw Ptaszyński, potem kolejno Andraszak, Rusinek, Jarun i Nwaogu (wszyscy głową), w końcu piłka wpada pod poprzeczką do bramki
.
22) Szybka kontra gospodarzy kończy się fiaskiem.
26) Obrońcy Znicza blokują strzał Rusinka.
28) Kolejny skuteczny blok pruszkowian, tym razem na Polaku.
31) Niewiada zbiera piłkę Feliksiakowi po chytrym podaniu Rybaczuka.
36) Jarun zapobiega skutecznemu podaniu do Chałasa.
38) Klepczarek dokładnie na głowę Chałasa. Prusak broni strzał głową pruszkowianina, ale wypuszcza pilkę z rąk i gospodarz z najbliższej odległości wyrównuje.
40) Strzał Niewiady zbyt lekki.
41) Niecelny strzał z dystansu Polaka.

51) Strzał Chałasa w boczną siatkę.
60) Kaczmarek w górną siatkę.
61) Bieniek broni strzał Mazurkiewicza.
63) Drybling Mazurkiwicza zakończony strzałem Andraszaka obronionym przez Bieńka.
66) Minimalnie za wysoki strzał Chi-Fona.
72) Niebezpiecznie wyglądające dośrodkowanie Kaczmarka nie znajduje adresata.
81) Nwaogu z podanbia Chi-Fona mocno, ale mało precyzyjnie.
87) Podanie Tyca do Skwary a ten swoim sokolim wzrokiem dostrzega Nwaogu, który strzałem po ziemi strzela zwycięską bramkę.
90) Tyc z podania Skwary uderza z linii pola karnego i Bieniek pokazuje refleks.
90+3) Andraszak z narożnika pola karnego tuż nad poprzeczkę.


Waldemar Mroczek

Piątek, 28 sierpnia 2009
Znicz - Flota, godzina 20:30

Zapraszamy do śledzenia na żywo przebiegu meczu Floty w Pruszkowie. Przypomianm, że mecz będzie w całości transmitowany przez TVP Sport. Osoby nie mające dostępu do tej stacji mogą zobaczyć go w internecie. Oczywiście można też obserwować na bieżąco minuta po minucie na portalach internetowych.
Natomiast dla tych co nie mogą oglądać bezpośrednio będzie retransmisja w TVP Szczecin o 23:30.

tg


Piątek, 28 sierpnia 2009
Jeszcze więcej zdjęć

Zupełnie niespodziewanie galeria zdjęć z meczu z Pogonią powiekszyła się o kolejnych 28 fotek, które wczoraj nadesłał kol. jedreklas - dziękujemy. Są one bardzo interesujące w treści - patrz migawki poniżej - dlatego zachęcam do ponownego otwarcia pliku galerii.
tg

Czwartek, 27 sierpnia 2009
Nowe zdjęcia

Daleria zdjeciowa naszego serwisu została uzupełniona o zdjęcia z meczów z Sandecją i Pogonią. Jest ich łącznie 87 plus filmik z meczu z Pogonią. Dziękuję autorom - Alanowi Kąkolewskiemu i Piotrowi Derlikiewiczowi za udostępnienie. Zapraszam do przeglądania - linki poniżej.

 Zdjęcia z meczu Flota - Sandecja
 Zdjęcia i filmik z meczu Flota - Pogoń

tg

Środa, 26 sierpnia 2009
Tym razem w piątek

Ostała nam się ino liga. Nie ma sensu rozpamiętywać wtorkowej porażki w Sosnowcu, trzeba grać dalej. Kierunek i cel jest już tylko jeden: zdobyć jak najwięcej punktów w I lidze. Tym razem nasi piłkarze jadą do odległego o 16 km od stolicy Pruszkowa na mecz z miejscowym Zniczem. Miejsce to wspominamy niezbyt miło, przed rokiem doznaliśmy tam najwyższej dotąd porażki w I lidze 1-4, ale wiosną, acz po ciężkiej walce (Znicz był wtedy liderem), wygraliśmy 1-0.
Pruszkowianie zaczęli te rozgrywki niezbyt efektownie remisując u siebie derby z Wisłą i przegrywając w Katowicach z GKS. W trzeciej kolejce jednak odebrali (jako jedyni do tej pory) wszystkie punkty rewelacyjnemu GKP Gorzów a ostatnio zremisowali w Bielsku. Zatem drużyna powoli, ale systematycznie, się rozkręca. W opinii fachowców jest to solidna firma i powinna być wysoko w tabeli, choć jako kandydata do ekstraklasy raczej się jej nie wymnienia. Artur Januszewski i Emmanuel Ifeanyi Ekwueme mają za soba ponad setkę występów w ekstraklasie, niewiele brakuje Tomaszowi Owczarkowi.
Ale Floty też lekceważyć nie wolno. To przecież drużyna, która nie doznała jeszcze porażki, strzeliła najwięcej bramek, straciła tylko jedną (której jak pokazuja zapisy filmowe być nie powinno) - tyle samo jedynie wpuścił jedynie bramkarz Widzewa. Ostatnie mecze nie wyszły jak byśmy chcieli (remis z Pogonią i porażka w Pucharze Polski), więc chłopcy są bardzo w sportowej złości. Pełna mobilizacja. Niestety z powodu kontuzji nie wystąpią Staniszewski i Kret.
Spotkanie rozgrane zostanie w piątek. To dlatego, ze będzie transmisja telewizyjna w TVP Sport. Studio czynne będzie od godziny 20:20, o 20:30 rozpocznie się mecz. Do tej pory telewizyjne kamery sprzyjały Flocie, więc nie mamy nic przeciwko temu aby trwało to nadal. Zapraszamy przed ekrany.
Niespodziankę zafundowała kibicom Floty Świnoujście również TVP Szczecin. Piątkowy mecz drużyny ze Zniczem Pruszków będzie retransmitowany w tym dniu, na jej antenie, o godzinie 23.30.

Waldemar Mroczek

Wtorek, 25 sierpnia 2009
Powitanie i pożegnanie z pucharem
Zagłębie Sosnowiec - Flota 2-0 (1-0)

1-0 Krzysztof Myśliwy 21 minuta
2-0 Hubert Jaromin 63 minuta

Flota:  Kamil Gołębiewski Omar Jarun, Ireneusz Chrzanowski, Dawid Kubowicz, Damian Krajanowski, Marek Niewiada, Grzegorz Skwara (69 Ferdinand Chi-Fon), Michał Protasewicz (66 Łukasz Polak), Arkadiusz Sojka, Krzysztof Rusinek (46 Charles Uchenna Nwaogu), Tadeusz Tyc.
Rezerwa: Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Sławomir Mazurkiewicz.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski.

Zagłębie:   Adam Bensz, Vladimir Bednar, Adrian Marek, Tomasz Łuczywek, Hubert Jaromin (75 Dawid Ryndak), Tomasz Szatan (46 Grzegorz Dorobek), Dženan Hošić, Adrian Pajączkowski, Kamil Guzik, Krzysztof Myśliwy (59 Andrzej Wściubiak), Michał Filipowicz.
Rezerwowi, którzy nie grali: Adrian Masarczyk, Marcin Strojek, Krzysztof Bodziony, Tomasz Balul.
Trenerzy: Piotr Pierścionek, Grzegorz Kurdziel.
Kierownik drużyny: Piotr Caliński

Żółte kartki:
Flota: Jarun (23), Tyc (64), Chrzanowski (67).
Zagłębie: Hosić (23), Filipowicz (23).

Sędzia główny: Mariusz Złotek (Podkarpacki ZPN - Gorzyce).

Tylko 90 minut trwała tegoroczna przygoda piłkarzy Floty z Remes Pucharem Polski. W pierwszym swoim występie ulegli oni bowiem II-ligowemu Zagłębiu Sosnowiec 0-2. Porażka wstydu nie przynosi, rywal jest nie tylko utytułowany ale także znakomicie spisuje się w lidze nie zaznając jeszcze porażki.
Na początku meczu była wymiana ciosów. Pierwszy strzał na bramkę oddał w 2 minucie z wolnego Protasewicz, ale piłka trafiła w mur. W 13 minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Skwarę Jarun trafił w słupek. W międzyczasie jednak gospodarze też mieli dwie sytuacje. W 7 minucie Gołębiewski uprzedził Jaromina a w 9 Jarun przeciął centrę Pajączkowskiego. Potem dwa groźne uderzenia wykonał Łuczywek a w 20 minucie z podania Protasewicza główka Rusinka nieznacznie minęła słupek. Jednak minutę później to gospodarze wyszli na prowadzenie. Michał Filipowicz zacentrował z rzutu wolnego w pole karne, gdzie nastąpiło ogromne zamieszanie i Myśliwemu udało się zdobyć prowadzenie. W 23 minucie za przepychankę posypały się żółte kartki: dwie dla Zagłębia i jedna dla Floty. Obie drużyny nadal atakowały i stwarzały sytuacje podbramkowe. Tak samo było po przerwie, ale więcej szczęścia mieli gospodarze. W 63 po raz drugi asystę zaliczył Filpowicz idealnie podając do będącego blisko bramki Jaromina, a taki rutryniarz w tej sytuacji nie miał prawa dać Gołębiewskiemu szansy. W 88 minucie doskonałą okazję na honorowego gola miał Polak, ale jego strzał z bliska zablokował Łuczywek.
W opinii dziennikarzy i kibiców nie było widać różnicy klas, ale uznają jego dobry poziom. Świadczy to o tym, że to nie Flota zawiodła lecz Zagłębie wspięło się na wyżyny.
Udział w pucharze dobiegł za tym końca. Źle to, czy dobrze - sprawa dyskusyjna. Ominie nas mecz z drużyną ekstraklasy, ale z drugiej strony czy drużyna jest już w stanie udźwignąć ciężar godzenia jednego z drugim? Męcząca jest raczej nie tyle sama gra co w przypadku Floty dalekie podróże, co znakomicie udowadnia dzisiejszy mecz, po którym mamy w piątek Pruszków, w środę u siebie Górnika Zabrze i na niedzielę 833-kilometrowy wyjazd do Łęcznej. Ale dwaj najbliżsi ekstraklasowi przeciwnicy jechaliby do nas. Sam nie wiem co tym mysleć.
Zajmijmy się ligą. Tam emocji ani atrakcji nie zabraknie. To jedno mogę przysiąc.

Minuta po minucie:  SportoweFakty.pl

Poniedziałek, 24 sierpnia 2009
W Zagłębiu o puchar

Do tej pory taki mecz był u nas wielkim świętem zdarzającym się raz na kilka lat. Po raz ostatni w 2005 roku. Wtedy to po ciężkich bojach zdobywszy puchar na szczeblu wojewódzkim, ewentualnie zmiatając po drodze dodatkową przeszkodę, stawaliśmy w szranki z ówczesnym II-ligowcem. Teraz pucharową przygodę ropoczynamy w miejscu które przed laty było ciężkim do zrealizowania marzeniem.
A w roli kopciuszka tym, razem sławny przeciwnik o osiągnięciach porównywalnych z Pogonią. Też masa gier w ekstraklasie, tytuły wicemistrzowskie i ani jednego mistrzostwa. Szczecinian jednak sosnowiczanie przewyższają czterokrotnym zdobyciem Pucharu Polski.
Gdyby nie degradacja za korupcję, być może Zagłębie byłoby dziś naszym ligowym rywalem. Jeszcze dwa lata temu grało w ekstraklasie. Zajęło ostatnią pozycję ale za grzechy przeszłości spadło jeszcze niżej. Obecnie gra w II lidze, gdzie spisuje się jak na razie bardzo dobrze. Zajmuje czwartą pozycję, tracąc do lidera Ruchu Radzionków tylko dwa punkty. Na razie bez porażki. Wygrało między innymi z Miedzią w Legnicy, zremisowało w Turku ze spadkowiczem z I ligi, a Ślęzę pokonało aż 4-0. Jest jedyną drużyną, która w tych rozgrywkach odebrała punkty liderowi (0-0 u siebie). W drodze do meczu z Flotą sosnowiczanie wyeliminowali Miedź Legnica (1-0 na wyjeździe) i Przebój Wolbrom (4-1 u siebie).
Skład Zagłębia dość mocno się zmienił od spadku z ekstraklasy. Są rutyniarze jak Hubert Jaromin, czy bramkarz Adam Bensz, do nich należy zaliczyć też jedynego cudzoziemca Dženana Hošicia, jest też akcent zachodniopomorski - były zawodnik Pogoni II Krzysztof Bodziony.
Jak wypadnie w tym meczu Flota? Czy będzie odczuwać skutki meczu z Pogonią? Czy jest już gotowa pogodzić ligęe z pucharem? Czy trener wystawi nasilniejszy skład? Przecież już w piątek bardzo ciężki mecz w Pruszkowie. Wszystkiego dowiemy się późnym wieczorem. Mecz rozegrany zostanie przy elektrycznym oświetleniu a rozpocznie się o godzinie 20:00.


Waldemar Mroczek

Sobota, 22 sierpnia 2009
Wielki niedosyt
Flota - Pogoń Szczecin 1-1 (1-0)

1-0  Cherles Uchenna Nwaogu 7 minuta
1-1  Maksymilian Rogalski 83 minuta z wolnego

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz, Rafał Andraszak (87 Tadeusz Tyc), Marek Niewiada, Ferdinand Chi-Fon, Charles Uchenna Nwaogu (82 Damian Krajanowski), Łukasz Polak, Krzysztof Rusinek (63 Grzegorz Skwara).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Ireneusz Chrzanowski, Arkadiusz Sojka.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Lewandowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Pogoń:   Krzysztof Pyskaty, Piotr Koman, Marcin Nowak, Przemysław Pietruszka (46 Maksymilian Rogalski), Piotr Petasz, Maciej Mysiak, Piotr Dziuba (78 Mikołaj Lebedyński), Krzysztof Hrymowicz, Marcin Woźniak, Krzysztof Przytuła (62 Piotr Prędota), Olgierd Moskalewicz.
Rezerwowi, którzy nie grali: Radosław Janukiewicz, Marcin Dymek, Tomasz Parzy, Josef Petrik.
Trenerzy: Piotr Mandrysz, Wiktor Mazurek, Zbigniew Długosz.
Kierownik drużyny: Ryszard Mizak.

Żółte kartki:
Flota: Mazurkiewicz (65), Niewiada (70), Tyc (90+3).
Pogoń: Pietruszka (9), Petasz (77), Nowak (81).

Sędziowali: Marcin Roguski, Rafał Roguski, Tomasz Niemirowski (Mazowiecki ZPN), Bartosz Frankowski (Kujawsko-Pomorski ZPN).
Obserwator: Roman Kostrzewski (Bydgoszcz).
Delegat: Romuald Jankowiak (Zielona Góra).

Widzów: 6000

Minuta po minucie.
3) Rzut wolny kla Pogoni. Mokalewicz lekko do Petasza ale piłka nie trafia w bramkę.
7) Chi-Fon na prawym skrzydle podaje precyzyjnie do Nwaogu, ten przejmuje piłkę i z nieprzeciętną determinacją prowadzi sprawę do końca, czyli po prostu strzela bramkę!
10) Prusak broni strzał Petasza z wolnego.
11) Pietruszka z woleja - broni Prusak.
14) Rusinek przyjmuje podanie Chi-Fona blisko bramki, niestety nie trafia.
17) Doskonała okazja dla Andraszaka w polu karnym ale trafia w obrońcę.
27) Kolejna niewykorzystana okazja Rusinka.
32) Fechner wybija piłkę spod nóg Petaszwowi.
37) Petasz z wolnego tuż obok słupka.
39) Fechner z autu na głowę Andraszaka - tylko rzut rożny, po wykonaniu którego znów groźnie główkuje Nwaogu.
42) Kolejna szarża Nwaogu tym razem powtrzymana przez Hrymowicza.

50) Długi wrzut do Petasza w pole karne, ale strzł nie trafia w bramkę.
68) Rogalski z wolnego tuż obok słupka.
77) Polak nie dochodzi do dośrodkowania Fechnera tuż przy bramce.
78) Prusak wygrywa sam na sam z Prędotą.
83) Rogalski kręconym strzałem z wolnego zdobywa wyrównanie.
86) Petasz z wolnego tuż obok.
90+4) Nowak wybija piłkę Polakowi z pdania ChiFona

Powiedzieli po meczu.

Petr Němec. Mogę powtórzyć, to samo, co trener gości. W pierwszej połowie ten mecz mogliśmy rozstrzygnąć, te dwie sytuacje, minimalnie z tej jednej powinna paść bramka. Ten mecz by to ustawiło. Wiadomo w drugiej połowie trochę więcej myśleliśmy o tym, aby nie stracić bramkę. Wiedzieliśmy, że Pogoń z rzutów wolnych i stałych fragmentów gry jest bardzo mocna. Wiadomo jeśli gramy z mocnym przeciwnikiem, z zespołem, który walczy o awans, narzuciliśmy ostre tempo i mieliśmy ten mecz ustawić w pierwszej połowie. W drugiej chcieliśmy ugrać ten wynik, lecz było dużo stałych fragmentów gry i jeden z nich zakończył się bramką dla Pogoni. Stało się tak, że w sytuacji gdzie był, nie był rzut karny, niestety byłem za daleko by to ocenić, ale na pewno z tego rzutu wolnego, z którego padła bramka, faulu nie było. Mogę się zgodzić z tym, że najsłabszy na murawie był sędzia.

Piotr Mandrysz. Spodziewaliśmy się meczu zaciętego, meczu walki. Powiedziałbym także pojedynku bokserskiego, oczywiście w przenośni. Było to spotkanie zacięte. Na początku źle weszliśmy w ten mecz, daliśmy sobie szybko strzelić bramkę, związku z powyższym plan gry musiał ulec zmianie. Do przerwy przeciwnik miał dwie dobre sytuacje, z których mógł podwyższyć wynik. Druga połowa jednak należała do nas. Bardzo się cieszę z tego, że udało nam się wyrównać ten mecz, chociaż uważam, że w 75. minucie przy stanie 1:0 dla Floty, sędzia powinien podyktować rzut karny za faul na Piotrze Prędocie. Niestety sędzia, bardzo słabo prowadzący te zawody, widział to inaczej. I stąd dopiero kolejny stały fragment gry wykonywany przez Maksymiliana Rogalskiego dał nam remis. Musimy ten wynik przyjąć z radości, bo dzisiaj na więcej po prostu nie było nas stać. Oczywiście wpływ na to, że nie było na dzisiaj stać miała bardzo słaba postawa trójki sędziowskiej.

 Filmik z meczu

Waldemar Mroczek

Piątek, 21 sierpnia 2009
Wiadomość dla Klubu Kibica

Zbiórka kibiców na sobotni mecz z Pogonią o godzinie 16.00 pod pubem Ewa. Wszystkich chętnych obowiązuje biała koszulka ewentualnie bluza Floty. Najlepiej jak każdy wcześniej kupi sobie bilet w kasie, ponieważ pula biletów dla stowarzyszenia jest mocno okrojona.

kk


Piątek, 21 sierpnia 2009
Komunikat Prezydenta Miasta Świnoujścia
Ulica Matejki parkingiem dla kibiców

W związku z ogromnym zainteresowaniem sobotnim meczem Flota Świnoujście - Pogoń Szczecin Prezydent Miasta podjął decyzję o wyłączeniu w dniu 22 sierpnia 2009 roku, od godziny 15.00, ulicy Jana Matejki, na odcinku od ulicy Chopina do ulicy Wyspiańskiego, z przeznaczeniem tego obszaru na parking dla pojazdów kibiców.

Rzecznik Prasowy Prezydenta Miasta Robert Karelus

Czwartek, 20 sierpnia 2009
Wyciąg z Ustawy

Art. 22. 1. Służby porządkowe są obowiązane:
1) odmówić wstępu na imprezę masową:
a) osobie, wobec której zostało wydane orzeczenie:
- zakazujące wstępu na imprezę masową,
- zobowiązujące do powstrzymania się od przebywania w miejscach przeprowadzania imprez masowych, wydane przez sąd wobec skazanego w związku z warunkowym zawieszeniem wykonania kary pozbawienia wolności albo wobec nieletniego na podstawie art. 6 pkt 2 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o postępowaniu w sprawach nieletnich,
b) osobie, wobec której został wydany zakaz zagraniczny,
c) osobie, wobec której został wydany zakaz klubowy,
d) osobie odmawiającej poddania się czynnościom, o których mowa w art. 20 ust. 1 pkt 1-3,
e) osobie znajdującej się pod widocznym wpływem alkoholu, środków odurzających, psychotropowych lub innych podobnie działających środków,
f) osobie posiadającej broń lub inne przedmioty, materiały, wyroby, napoje, środki lub substancje, o których mowa w art. 8 ust. 2,
g) osobie zachowującej się agresywnie, prowokacyjnie albo w inny sposób stwarzającej zagrożenie dla bezpieczeństwa lub porządku publicznego;
2) usunąć z miejsca przeprowadzania imprezy masowej osoby, które swoim zachowaniem zakłócają porządek publiczny lub zachowują się niezgodnie z regulaminem obiektu (terenu) lub regulaminem imprezy masowej;
3) usunąć z miejsca przeprowadzania imprezy masowej osoby, o których mowa w ust. 1 pkt 1 lit. a-c.

Rozdział 9
Przepisy karne
Art. 54. 1. Kto nie wykonuje polecenia porządkowego, wydanego na podstawie ustawy, regulaminu obiektu (terenu) lub regulaminu imprezy masowej przez służby porządkowe lub służby informacyjne, podlega karze grzywny nie niższej niż 2 000 zł.
2. Tej samej karze podlega, kto w czasie trwania imprezy masowej przebywa w miejscu nieprzeznaczonym dla publiczności.
Art. 55. Kto nie wykonuje polecenia wydanego przez Policję lub Żandarmerię Wojskową, w miejscu i w czasie trwania imprezy masowej, podlega karze grzywny nie niższej niż 2 000 zł.
Art. 56. Kto wnosi lub posiada na imprezie masowej napoje alkoholowe, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 2 000 zł.
Art. 57. Kto, będąc do tego zobowiązany, nie przekazuje informacji dotyczącej bezpieczeństwa imprezy masowej albo przekazuje informację nieprawdziwą w tym zakresie, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 2 000 zł.
Art. 58. 1. Kto organizuje imprezę masową bez wymaganego zezwolenia lub niezgodnie z warunkami określonymi w zezwoleniu albo przeprowadza ją wbrew wydanemu zakazowi, podlega grzywnie nie mniejszej niż 240 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
2. Kto, organizując imprezę masową, nie zachowuje warunków bezpieczeństwa określonych w art. 6 ust. 1, podlega grzywnie nie mniejszej niż 180 stawek dziennych.
Art. 59. 1. Kto wnosi lub posiada na imprezie masowej broń, w rozumieniu ustawy z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji (Dz. U. z 2004 r. Nr 52, poz. 525, z późn. zm.6)), wyroby pirotechniczne, materiały pożarowo niebezpieczne lub inne niebezpieczne przedmioty lub materiały wybuchowe, podlega grzywnie nie mniejszej niż 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
2. Sąd może orzec przepadek przedmiotów, o których mowa w ust. 1, chociażby nie stanowiły własności sprawcy.
Art. 60. 1. Kto w czasie trwania masowej imprezy sportowej, w tym meczu pitki nożnej, wdziera się na teren, na którym rozgrywane są zawody sportowe, albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie nie mniejszej niż 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
2. Kto w czasie trwania imprezy masowej rzuca przedmiot, mogący stanowić zagrożenie dla życia, zdrowia lub bezpieczeństwa osób przebywających na terenie lub w obiekcie, gdzie odbywa się impreza masowa, albo w inny, równie niebezpieczny sposób zakłóca przebieg tej imprezy, podlega grzywnie nie mniejszej niż 120 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
3. Karze, o której mowa w ust. 2, podlega ten, kto w czasie i w miejscu trwania imprezy masowej narusza nietykalność cielesną członka służby porządkowej lub służby informacyjnej.
4. Jeżeli sprawca, dopuszczając się czynów określonych w ust. 1-3, używa elementu odzieży lub przedmiotu do zakrycia twarzy celem uniemożliwienia lub utrudnienia rozpoznania jego osoby, podlega grzywnie nie mniejszej niż 240 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Art. 62. Jeśli sprawca ukarany lub skazany za czyny zabronione, o których mowa w art. 54-61, w ciągu 2 lat od ostatniego ukarania lub skazania, popełnia ponownie podobne umyślne wykroczenie lub przestępstwo, sąd może wymierzyć karę do górnej granicy jej ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.
Art. 63. Postępowanie w sprawach o wykroczenia określone w art. 54-57 prowadzi się na podstawie przepisów o postępowaniu przyspieszonym, o którym mowa w rozdziale 15 ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. - Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. z 2008 r. Nr 133, poz. 848, Nr 214, poz. 1344 i Nr 237, poz. 1651).
Art. 64. Postępowanie w sprawach o przestępstwa określone w art. 58-61 prowadzi się na podstawie przepisów o postępowaniu przyspieszonym, o którym mowa w rozdziale 54a ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks postępowania karnego (Dz. U. Nr 89, poz. 555, z późn. zm.7)).
Art. 65. 1. W razie ukarania za wykroczenie, o którym mowa w art. 50, 51, 52a, 124 lub 143 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. - Kodeks wykroczeń (Dz. U. z 2007 r. Nr 109, poz. 756 oraz z 2008 r. Nr 141, poz. 888), lub o którym mowa w art. 54-56 niniejszej ustawy, popełnione w związku z imprezą masową artystyczno-rozrywkową, sąd może orzec środek karny zakazu wstępu na imprezę masową na okres od 2 do 6 lat.
2. W razie ukarania za wykroczenie, o którym mowa w art. 50, 51, 52a, 124 lub 143 Kodeksu wykroczeń, lub o którym mowa w art. 54-56 niniejszej ustawy, popełnione w związku z masową imprezą sportową, w tym meczem piłki nożnej, sąd orzeka środek karny zakazu wstępu na imprezę masową na okres od 2 do 6 lat.
3. Środek, o którym mowa w ust. 2, połączony jest z obowiązkiem osobistego stawiennictwa, w jednostce organizacyjnej Policji lub miejscu określonym przez właściwego, ze względu na miejsce zamieszkania osoby ukaranej, komendanta powiatowego (rejonowego, miejskiego) Policji, w czasie trwania masowej imprezy sportowej, w tym meczu piłki nożnej.
4. Sąd, orzekając środek karny, o którym mowa w ust. 2, określa rodzaje masowych imprez sportowych lub meczów piłki nożnej, w czasie trwania których ukarany jest obowiązany do osobistego stawiennictwa w jednostce Policji, w tym określa: nazwy dyscyplin sportowych, nazwy klubów sportowych oraz zakres terytorialny obowiązywania orzeczonego środka.
Art. 66. Wobec sprawców przestępstw, o których mowa w art. 59 i 60 niniejszej ustawy, sąd orzeka zakaz wstępu na imprezę masową.
Art. 67. Zakaz wstępu na imprezę masową, o którym mowa w art. 65, dotyczy również meczu pitki nożnej rozgrywanego przez polską kadrę narodową i polski klub sportowy poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Art. 68. Minister właściwy do spraw wewnętrznych, w porozumieniu z Ministrem Sprawiedliwości, określi, w drodze rozporządzenia, sposób wykonywania orzeczonego za wykroczenie albo przestępstwo obowiązku osobistego stawiennictwa w jednostce organizacyjnej Policji lub w miejscu określonym przez właściwego, ze względu na miejsce zamieszkania osoby ukaranej albo skazanej, komendanta powiatowego (rejonowego, miejskiego) Policji, w czasie trwania imprezy masowej, uwzględniając sposób dokumentowania wykonania tego obowiązku.


tg

Czwartek, 20 sierpnia 2009
Zostały dwa dni



Już za dwie doby z nieznacznym kawałkiem - w sobotę 22 sierpnia 2009 roku o godzinie 17:00 (z kilkuminutową tolerancją) długi gwizd gwizdka sędziowskiego oznajmi rozpoczęcie I-ligowych derbów pomiędzy Flotą Świnoujście a Pogonią Szczecin.
Sobotniego rywala właściwie przedstawiać nie trzeba. Dwukrotny wicemistrz Polski i dwukrotny finalista Pucharu Polski, trzy występy w Pucharze UEFA i trzy tytuły Króla Strzelców. Trzydzieści dziewięć sezonów w ekstraklasie, ósme miejsce w tabeli wszechczasów. Jednocześnie najwyżej sklasyfikowany w tej tabeli klub, który nigdy nie był Mistrzem Polski. Umieszczone tuż za nim GKS Katowice i Zagłębie Sosnowiec także nie były nigdy mistrzem ale za to zdobywały puchar. Klub takich zawodników jak Henryk Wawrowski, Waldemar Folbrycht, Marian Kielec, Zenon Kasztelan, Marek Ostrowski, Marek Leśniak, Radosław Majdan, Robert Dymkowski, do dziś grający w Pogoni Olgierd Moskalewicz czy dobrze nam znany także z wystepów we Flocie Andrzej Miązek. Rozwiązany w roku 1950, zbankrutowany w 2003, pozbawiony licencji w 2007. Długo by mówić o zapisanych kartach zarówno tych złotych jak i tych czarnych.
Dorobku Floty na tym tle oczywiście porównywać nie sposób. Ale w ostatnim czasie oba kluby idą tą samą drogą, tyle że Flota z rocznym wyprzedzeniem i dużo lepszym jak dotąd skutkiem. Awanse z IV i do I ligi zapewniała sobie przecież ze znacznym wyprzedzeniem i co za tym idzie dużą przewagą, za grę była częściej chwalona niż krytykowana. Teraz też stoi wyżej w tabeli. Wbrew temu co huczą szczecińskie media to Pogoń musi obecnie równać do Floty a nie odwrotnie. Szyld tu nie wystarczy. Obie drużyny rozegrały dotąd po dwa mecze u siebie i po jednym na wyjeździe, ale to Flota wypracowała sobie przewagę taką, że Pogoń nawet jak wygra derby to i tak będzie z tyłu. A czy wygra to już pokaże boisko.
Niestety Flota przystąpi do tego meczu bez Damiana Staniszewskiego. Po pechowym zderzeniu z zawodnikiem swojej drużyny ma naciągnięte więzadła i jest wykluczony z gry przez około trzy tygodnie. Czy zmiana ta będzie odczuwalna? Trudno powiedzieć. Z jednej strony Flota ma czterech równorzędnych napastników, ale z drugiej zauważmy że Damian miał udział w bramkach we wszystkich trzech dotychczasowych meczach.
Oczywiście w przeszłości było wiele kontaktów między klubami. Ostatnim był mecz towarzyski 27 czerwca br. w Szczecinie wygrany 1-0 przez Pogoń po bramce Moskalewicza. Natomiast w meczu o Puchar Polski rok temu w Szczecinie wygrała Flota 1-0 po bramce Pietruszki. W lidze Flota z Pogonią I spotka się po raz pierwszy.
Meczowi temu towarzyszy zrozumiała gorączka. Jest to też ogromne wyzwanie i test dla organizatorów. Niestety nie da się dogodzić wszystkim i na pewno będą zawiedzeni. Prawdopodobnie zabraknie miejsc. Klub niestety nie może sprzedać więcej biletów niż jest krzesełek na stadionie. Kasy stadionu zostaną zamkniętę z chwilą wyprzedania wszystkich biletów. Przypomnijmy zatem, że bilety będzie można nabywać w sobotę od godziny 10:00.
Na trubunach ma być to mecz przyjaźni, nie mniej i tak jest określony jako spotkanie podwyższonego ryzyka. Co z tego wynika napisane jest w tekście poniżej, zresztą na pewno jeszcze do tego wrócimy.

Waldemar Mroczek

Wtorek, 18 sierpnia 2009
Zbliżają się derby

W związku z ogromnym zainteresowaniem derbowym meczem z Pogonią Szczecin już dziś podajemy najważniejsze informacje z nim związane.
Spotkanie odbędzie się w Świnoujściu w sobotę 22 sierpnia o godzinie 17:00. Wejście od strony ul. Moniszki, dojazd od promu autobuem linii 6 (cztery przystanki), z kierunku Wydrzan także autobusem 4. Sprzedaż biletów tylko w dniu meczu w kasach stadionu od godziny 10:00. Wcześniej w biurze klubu można zaopatrzyć się w karnet na wszystkie mecze rundy jesiennej w Świnoujściu. Ceny biletów na ten mecz (jednakowe dla kibiców obu drużyn) 30 zł normalny, 15 zł ulgowy. Cena karnetu 120 zł. Prawo do ulgi mają kobiety, renciści, młodzież gimnazjalna i licealna oraz studenci za okazaniem stosownej legitymacji. Dla kibiców Pogoni zarezerwowana jest trybuna północna (od strony morza) licząca 1140 miejsc.
Spotkanie Flota - Pogoń jest meczem podwyższonego ryzyka. W związku z powyższym każdy widz zobowiązany jest posiadać przy sobie ważny dokument tożsamości ze zdjęciem i okazywać go na każde wezwanie służb porządkowych. Wszystkie osoby przebywające na stadionie zobowiązane są do całkowitego podporządkowania poleceniom kierownika ds. bezpieczeństwa i osobom go reprezentującym, w tym służbom porządkowym. Przypomina się o całkowitym zakazie wchodzenia i przebywania na obiekcie w stanie nietrzeźwym lub odurzonym, posiadaniu napojów alkoholowych, butelek, środków odurzających lub podobnie działających, niebezpiecznych narzędzi, środków pirotechnicznych. Przypomina się też, że zabronione jest używanie wulgarnego słownictwa, obrażanie zawodników i klubów, wznoszenie okrzyków rasistowskich, nawołujących do przemocy oraz uznanych za obraźliwe lub sprzeczne z etyką sportową.
Osoby nie przestrzegające powyższych zaleceń nie będą wpuszczane na obiekt lub z niego wyprowadzone bez zwrotu kosztów biletu i grożą im dotkliwe kary, w tym wysokie grzywny, areszt, więzienie, zakazy stadionowe.
Podstawa prawna: Ustawa z dnia 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych (Dz.U. 2009 Nr 62).


Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 17 sierpnia 2009
Zapisy na bluzy

Trwają zapisy na szare bluzy Floty, wygląd się nie zmienił, tak więc wyglądają tak samo jak poprzednie, z przodu na sercu widnieje herb Floty Świnoujście, a na plecach rozciąga się napis "Flota Świnoujście". Cena jednej bluzy wynosi 100 zł.
Wkrótce dostępne będą także nowe koszulki. Oryginalne, w jakich gra Flota w tym sezonie, pasiaki a także bawełniane z ładną grafiką.
Zapisy trwają do 23 sierpnia, każdego chętnego zapraszamy na forum  http://www.mlodzifanatycy.fora.pl/, kontaktować się też można pod numerami GG: 6720791, 4711338. Najlepszym sposobem zapłaty za bluzę jest przelew na konto.
Rozmiary:
Bluzy męskie (nierozpinane)
Rozmiar: XS, S, M, L, XL, XXL, XXXL.
Klatka piersiowa w cm 51, 53, 56, 58, 61, 63, 65.
Długość w cm 68, 70, 72, 74, 77, 80, 83.
Długość rękawa w cm 60, 63, 65, 67, 69, 71, 73.
Wszystkie pytania prosimy kierować na wyżej podane numery gg lub pytać na forum  http://www.mlodzifanatycy.fora.pl/ .


Źródło: www.mlodzifanatycy.com.pl

Niedziela, 16 sierpnia 2009
Nadchodzi maraton

Do meczu z Pogonią został prawie tydzień. I na tym skończy się sielanka. W poniedziałek po meczu z Pogonią (termin nieoficjalny) piłkarze Floty pojadą 662 km (w jedną stronę) do Sosnowca, by we wtorek rozegrać mecz o Puchar Polski z tamtejszym Zagłębiem, następnie w piątek do odległego o 637 km od Świnoujścia Pruszkowa. Na kolejną środę przyjadą do Świnoujscia rozegrać mecz z Górnikiem Zabrze, by udać się na weekend 834 km do Łęcznej. Oczywiście, podobny problem ma wiele innych klubów, tyle że nikt nie ma takich odległości jak Świnoujście, a np. Górnik Zabrze jako spadkowicz z ekstraklasy w tej rundzie pucharu jeszcze nie gra.
A wiecie co? Ja wierzę, że oni to wytrzymają. Tylko nie wiem czy kibice wytrzymają jeśli np. mecz ze Stalą Stalowa Wola będzie słabszy.

tg


Sobota, 15 sierpnia 2009
Jak przystało na lidera
MKS Kluczbork - Flota 0-2 (0-1)

0-1  Rafał Andraszak 32 minuta
0-2  Krzysztof Rusinek 86 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Sławomir Mazurkiewicz (58 Ireneusz Chrzanowski), Omar Jarun, Dawid Kubowicz, Rafał Andraszak (70 Grzegorz Skwara), Marek Niewiada, Ferdinand Chi-Fon, Charles Uchenna Nwaogu (66 Krzysztof Rusinek), Damian Staniszewski, Łukasz Polak.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Damian Krajanowski, Sylwester Kret, Tadeusz Tyc.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

MKS:   Krzysztof Stodoła, Marcin Adamczyk, Tomasz Jagieniak, Paweł Odrzywolski, Adam Orłowicz, Marcel Surowaik, Łukasz Szczepaniak, Michał Glanowski (54 Kamil Nitkiewicz), Waldemar Sobota, Kamil Król (74 Piotr Sobotta), Arkadiusz Półchłopek (65 Patryk Tuszyński).
Rezerwowi, którzy nie grali: Grzegorz Świtała, Dawid Nowacki, Tomasz Zieliński, Piotr Stawowy.
Trenerzy: Grzegorz Kowalski, Ryszard Okaj, Łukasz Becella, Piotr Gracz.
Kierownik drużyny: Piotr Dachowski.

Żółte kartki:
Flota: Fechner (75).
MKS: Surowiak (52), Sobotta (90+3).

Sędziowali: Paweł Raczkowski, Michał Pierściński, Michał Obukowicz, Tomasz Ostaszewski (Mazowiecki ZPN).
Obserwator: Stanisław Rzeźniczek (Sląski ZPN)
Delegat: Edward Dziuba (Dolnośląski ZPN)

Widzów: 2800

Minuta po minucie.
4) Długie podanie na połowę Floty do któego zmierza dwóch zawodników Kluczborka. Prusak interweniuje poza karnym głową.
4) Niecelny strzał Polaka.
9) Nwaogu z podania Staniszewskiego przewraca się strzelając i uderzenie traci moc.
18) Po rogu Chi-Fona Nwaogu strzela z przewrotki minimalnie niecelnie.
19) Nwaogu jest sam na sam z bramkarzem, pilka po rękach Stodoły przelatuje wzdłuż bramki.
20) Prusak broni daleki strzał Adamczyka.
22) Nwaogu strzela z daleka ale zbyt lekko.
25) Prusak wygrywa sam na sam z Półchłopkiem.
29) Kręcony strzał z wolnego Chi-Fona broni Stodoła.
31) Andraszak w polu karnym zablokowany.
32) Fechner wrzuca z autu w pole karne, Staniszewski wycofuje do Chi-Fona, ten trafia w głowę Jaruna, odbitą piłkę przejmuje Andraszak, który mocnym strzałem nie daje szans Stodole.
36) Po wolnym Soboty Szczepaniak z bliska niecelnie.
36) Prusak broni na raty uderzenie z 15 metrów Surowiaka po rzucie rożnym.
41) Po rogu Andraszaka głowkuje Niewiada ale pilka ginie w polu bramkowym.
43) Stodoła broni techniczny strzał Nwaogu z półobrotu.

49) Podanie Polaka z lewej strony na głowę Staniszewskiego - lot piłki nad poprzeczkę.
56) Prusak broni sam na sam z Tuszyńskim.
60) Tuszyński głową tuż obok długiego rogu.
68) Stodoła uprzedza Rusinka.
77) Po rzucie rożnym dla MKS niecelny strzał Nitkiewicza.
78) Techniczny kręcony strzał Chi-Fona z prawego narożnika kończy się rzutem rożnym.
82) Po błędach w obronie Sobotta strzela wślizgiem - pilka po słupku wychodzi obok.
86) Chrzanowski zdobywa piłkę w środku pola, zagrywa w uliczkę do Skwary, ten dostrzega przy boku pola karnego Rusinka, który strzałem pod poprzeczkę zdobywa drugą bramkę. Kolejna popisowa akcja trójki rezerwowych Floty!

W końcówce meczu kontuzji uległ Damian Staniszewski i opuścił boisko.

Wypowiedzi trenerów.
Petr Němec. Ja powiem krótko. Wygraliśmy zasłużenie, mieliśmy mecz pod kontrolą i słusznie odebraliśmy gospodarzom trzy punkty.
Grzegorz Kowalski. Na pewno przegraliśmy w kategoriach fizycznych. Przegraliśmy za dużo pojedynków jeden na jeden. Nie byliśmy gotowi do walki z takim przeciwnikiem, aczkolwiek przy odrobinie szczęścia można było pokusić się o lepszy wynik. Czeka nas duzo pracy, mam nadzieję że chłopcy nie zwątpią.


Waldemar Mroczek

Czwartek, 13 sierpnia 2009
Karnety się kończą

Informujemy szanownych kibiców, że sprzedaż karnetów na rundę jesienną dobiega końca. Zostało jeszcze kilka sztuk.
Przypominamy, że promocyjna cena 120 złotych pozwala zaoszczędzić 50 złotych, daje gwarancję miejsca na każdym meczu i unika kolejek oraz wydatków przed każdym meczem. Sprzedaż odbywa się w biurze klubu na stadionie w dni powszednie od godziny 9 do 15.

tg


Środa, 12 sierpnia 2009
Zagrają z sześciolatkiem

Przed rokiem na stronach inernetowych rywali dominowało irytujące pytanie: jak nie z Flotą to z kim? W tym roku przed sezonem krzyczano, że Flota to główny obok Motoru kandydat do spadku. Tymczasem po dwóch kolejkach została liderem. Oczywiście trzeba to umniejszyć, więc zostaje argument, ze przecież grała oba mecze u siebie i nic to, że gospodarze w dwóch kolejkach stracili już 25 punktów.
Jaka jest wyjazdowa wartość Floty przekonamy się w sobotę. Po raz drugi w swej historii nasza drużyna pojedzie na Opolszczyznę (przed rokiem wygrała 2-0 z Odrą Opolu). Jej rywal - Miejski Klub Sportowy w Kluczborku - jest w podobnej sytuacji jak Flota przed rokiem; to jedyny w tym sezonie benmiaminek-nowicjusz I ligi. Natomiast miasto Kluczbork zarejestrowało się w II lidze na dwa sezony w roku 1973, tyle że reprezentował go Metal. Oprócz niego istniał w Kluczborku Kolejowy Klub Sportowy. Obydwa kluby zbankrutowały a powstały na ich miejscu MKS nie przejął ich tradycji, na jego stronach internetowych brak jest informacji o historii futbolu w tym mieście. Od siebie więc tylko powiedzmy, że w sezonie 1973/74 Metal zajął dziewiąte miejsce w II lidze zdobywając 29 punktów na 60 możliwych, po roku jednak był już ostatni i jako druga siła Opolszczyzny został wyparty przez Małąpnew Ozimek.
MKS w Kluczborku powstał w roku 2003. Od czwartej ligi do pierwszej awansowł rok po roku, z tym że w odróżnieniu od Floty nie omijał żadnego szczebla. W poprzednim sezonie zajął w rozgrywkach grupy zachodniej II ligi pierwsze miejsce wyprzedzając o pięć punktów Pogoń Szczecin i o osiem Gawin/Ślęzę Wrocław. Sezon 2009/10 zaczął od lekkiego falstartu (1-2 z GKP Gorzów u siebie), ale w drugiej kolejce odniósł cenny sukces remisując w Bielsku z wysoko aspirującym Podbeskidziem.
W składzie MKS brakuje sławnych i utytułowanych nazwisk. Jedynie pozyskany z Motoru Kamil Król rozegrał w ekstraklasie 29 meczów strzelając cztery bramki (Górnik Zabrze) plus jeden występ Marcela Surowiaka w barwach Polonii Bytom. Król zaliczył ponadto trzy mecze w barwach włoskiego Brescia Calcio. Poza tym drużyna zasilona została głównie zawodnikami Odry Opole, i Gawina/Ślęzy Wrocław, choć nie w takim stopniu jak Sandecja, która przyjęła dziewięciu zawodników Kmity.
We Flocie nastroje oczywiście szampańskie. Po udanych wejściach nowonabytych piłkarzy zapanowała jeszcze lepsza atmosfera i oczywiście optymizm. Oby tylko zwycięska passę udało się utrzymać jak najdłużej. Spotkanie w Kluczborku rozpocznie się w sobotę o godzinie 17:00.


Waldemar Mroczek

Sobota, 08 sierpnia 2009
Mamy lidera!
Flota - Sandecja Nowy Sącz 3-0 (2-0)

1-0  Damian Staniszewski 26 minuta
2-0  Łukasz Polak 31 minuta
3-0  Sylwester Kret 84 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz, Rafał Andraszak, Marek Niewiada, Ferdinand Chi-Fon (69 Grzegorz Skwara), Charles Uchenna Nwaogu (53 Krzysztof Rusinek), Damian Staniszewski, Łukasz Polak (65 Sylwester Kret).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Ireneusz Chrzanowski, Damian Krajanowski, Tadeusz Tyc.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Sandecja:   Marek Kozioł, Marcin Makuch, Jano Fröhlich, Rafał Jędrszczyk, Petar Borovićanin, Dariusz Zawadzki, Mateusz Broź (46 Dawid Skrzypek), Rafał Berliński (46 Piotr Bania),Marcin Stefanik, Maciej Bębenek, Wojciech Fabianowski (70 Piotr Chlipała).
Rezerwowi, którzy nie grali: Mariusz Różalski, Marijan Choruži, Cheikh Niane Tidane, Michał Jonczyk.
Trenerzy: Dariusz Wójtowicz, Dariusz Romuzga, Marian Tajduś, Maksymilian Cisowski,
Kierownik drużyny: Maksymilian Cisowski

Żółte kartki:
Flota: Staniszewski (17), Mazurkiewicz (20), Skwara (71).
Sandecja: Berliński (36), Makuch (59).

Sędziowali: Tomasz Cwalina, Marek Szerszeń, Mariusz Podjacki, Paweł Dreschel (Gdańsk).
Obserwator: Mariusz Stawicki (Łódź).
Delegat: Henryk Zieńczuk.

Widzów: 3000

Minuta po minucie.
2) Pierwsze zagrożenie. Jarun podaje do Polaka, któremu jednak piłka odbija się od nogi.
8) Fabianowski wpada w pole karne Floty, ale niepotrzebnie schodzi w bok i sam zażegnuje niebezpieczeństwo.
10) Wrzuta Brozia nie znajduje adresata.
12) Pierwsza interwencja Kozioła.
15) Podanie Andraszaka do Polaka, który ponownie reaguje nerwowo.
19) Po wolnym Zawadzkiego piłkę przejął Broź, ale strzelił zbyt lekko i Prusak wyłapał.
25) Strzał Zawadzkiego z 25 metrów z wolnego nie zaskakuje Prusaka.
26) Polak zagrywa z prawego skrzydła do Staniszewskiego, który strzałem z półwoleja zdobywa prowadzenie.
31) Koronkowa akcja Floty. Niewiada głową do Nwaogu, który dostrzega na prawej stronie Polaka a ten strzałem przy słupku podwyższa na 2-0
.
35) Nwaogu wpada w pole karne - interwencja Jędrszczyka.
39) Niebezpieczny strzał Fabianowskiego Prusak odbija nad poprzeczkę.
43) Polak z wolnego przy linii bocznej na głowę Kubowicza, który jednak piłki nie sięga.

46) Strzał Andraszaka z 8 metrów Fröhlich wybija z bramki.
57) Pierwszy kontakt z piłką Rusinka, który z 5 metrów nie trafia do bramki.
64) Andraszak zza linii pola karnego nad poprzeczką.
68) Wolny Chi-Fona z 40 metrów na Jaruna, który jednak nie sięga piłki.
72) Kozioł Łapie dośrodkowanie Andraszaka.
75) Strzał Skrzypka z daleka bardzo niecelny.
80) Staniszewski z podania Kreta pudłuje z najbliższej odległości.
82) Z podania Skwary Andraszak strzela z 5 metrów - odbija Kozioł.
83) Podanie Rusinka, do piłki wyskakują Staniszewski i Kret. Przejmuje ją Kret i strzałem w boczną siatkę od środka tuż przy słupku zdobywa trzecią bramkę.
87) Strzał Skwary w bramkarza.
90+1) Przed szansą Bania, ale jego strzał z pola karnego jest zbyt lekki by sprawić kłopot Prusakowi.

Wypowiedzi trenerów.
Petr Němec. Wygraliśmy zasłużenie. Pierwsze dziesięć minut było trochę nerwowe, ale opanowaliśmy boisko. Bramki nie były przypadkowe – ćwiczyliśmy to na treningach. W drugiej połowie zaczęliśmy trochę bronić wyniku, w tym upale nie dało się forsować tempa przez całe 90 minut, ale i tak strzeliliśmy trzecią bramkę. Musimy wykorzystywać każdą szansę. Był to solidny pierwszoligowy mecz. Chwała Sandecji że chciała grać, nie zamykała się we własnej bramce. Pochwalić mogę cały zespół.

Dariusz Wójtowicz. Gratuluję Flocie zasłużonego zwycięstwa. Wynik 3-0 jest bardzo pokaźny. Staraliśmy się do pewnego momentu prowadzić otwartą grę, szukaliśmy szansy zdobycia punktów. Przegraliśmy z przeciwnikiem zdecydowanie twardziej grającym, na pograniczu faulu ale tak się dziś gra. Podjęliśmy walkę, ale przegraliśmy; właśnie dlatego, że nie graliśmy tak twardo. Przegraliśmy środek pola i sytuacje jeden na jeden – stąd się wzięła przewaga Floty. Nie wiedzieliśmy zbyt dużo o przeciwniku, ale wiedzieliśmy że gra ofensywnie, prosto i skutecznie. Jeśli czymś zaskoczył to determinacją i twardością w grze.

Waldemar Mroczek

Czwartek, 06 sierpnia 2009
Zebranie zarządu

Dziś, jak zwykle w pierwszy czwartek miesiąca, odbyło się posiedzienie zarządu klubu. Miało ono charakter zdecydowanie roboczy. Na początku zarząd zaakceptował zaprezentowany przez kierownika drużyny Leszka Zakrzewskiego skład kadry pierwszego zespołu. W opinii zarówno kierownika, jak trenera i czołowych zawodników, potencjalny skład jest nawet silniejszy niż był na wiosnę i z każdym meczem zespół powinien grać coraz lepiej. Niepokojące są kontuzje niektórych zawodników, ale pomału wszyscy zaczynają trenować poza Tomaszem Rudolfem, który ćwiczenia powinien wznowić za około dwa-trzy tygodnie. Przyjęto rezygnację Tadeusza Leszczyńskiego z funkcji kierownika do spraw bezpieczeństwa, obowiązki te przyjmie Krzysztof Ślusarz. W dalszej części obrad uczestniczyli trenerzy Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski, Ztgmunt Pukal i Tomasz Błotny. Zdominowała je głównie dyskusja o niepokojących sygnałach napływających z drużyn młodzieżowych oraz rezerw. Nie podjęto w tej sprawie wiążących decyzji ale w najbliższym czasie odbędzie się spotkanie trenerów i zawodników tych drużyn z członkami zarządu.

tg


Środa, 05 sierpnia 2009
Z gór nad morze

Rok temu to Flota była debiutantem w I lidze. Teraz sama trzy razy pod rząd spotka się z tegorocznymi beniaminkiami. Na początek Sandecja Nowy Sącz. Dla niej będzie to już trzecie podejście. Poprzednie dwie przygody z I ligą 23 i 18 lat temu kończyły się po roku, w Nowym Sączu wierzą wiec że do trzech razy sztuka. Wystartowali w rozgrywkach 2009/10 zupełnie przyzwoicie remisując z mającym niemałe aspiracje Podbeskidziem, przez 23 minuty nawet prowadzac 1-0 i nie wykorzystując rzutu karnego. Zwycięstwo wymknęło się tuż przed przerwą. Drużyna Sandecji oparta jest w dużej mierze na byłych zawodnikach Kmity Zabierzów i Kolejarza Stróze. Najbardziej wprawiony w bojach jest Piotr Bania, były zawodnik m.in. Cracovii, 74 mecze w ekstraklasie i 21 bramek, wicekról strzelców grupy wschodniej II ligi w poprzednim sezonie. Madrin Piegzik zaliczył ekstraklasie 42 mecze, Rafał Berliński 40, poza nimi w najwyższej klasie grali Jan Fröhlich, Dawid Skrzypek, Mateusz Broź (w poprzednim sezonie zawodnik Widzewa), Dariusz Gawęcki, Maciej Bębenek, Marcin Makuch i Marcin Stefanik. Łącznie zatem zawodnicy Sandecji (w liczbie 10) rozegrali w ekstraklasie 208 meczy strzelając 24 bramki.
Jak na tym tle wygląda Flota? Ano zobaczmy. Grzegorz Skwara 135 występów w ekstraklasie i 21 bramek, Ferdinand Chi-Fon 84/8, Rafał Andraszak 74/4, Arkadiusz Sojka 11, Damian Staniszewski 7, Sebastian Fechner i Damian Krajanowski po 1. Łącznie 313 meczów i 33 bramki, ale zawodników z ekstraklasową przeszłością mamy tylko siedmiu. Pozostałe liczby przemawiają za Flotą, za nią jest tez rok gry w I lidze, tyle tylko że mamy sporo zmian kadrowych. Ale zawodnicy pomału się docierają i co najwazniejsze na każdą utraconą pzoycję są wartościowi następcy. A jak się spiszą to już pokaże życie, na pewno istotne znaczenie będzie tu miał właśnie mecz z Sandecją. Zwróćmy uwagę że rok temu nie było mniej zmian a drużyna była w ogóle nie opierzona. Bądźmy zatem umiarkowanymi optymistami.
Tym razem goście ustanowią nowy rekord Polski w długości piłkarskiego wyjazdu. Z Nowego Sącza do Świnoujscia jest bowiem 834 km, czyli nieco dalej niż z Łęcznej.
Spotkanie Flota - Sandecja w sobotę o 17:00 na stadionie w Świnoujściu. Na pewno warto skorzystać z letniej pory i wybrać się. Zwłaszcza że w tym meczu niczego się nie da przewidzieć, więc emocje są gwarantowane. Oczywiście gorąco zapraszamy też przebywających w Świnoujściu i okolicy turystów jednocześnie informując, że mimo oficjalnego adresu wejście na stadion jest od ulicy Moniuszki, i tylko tam czynne będą dostępne dla widzów bramy.


Waldemar Mroczek

Środa, 05 sierpnia 2009
Zbiórka kibiców przed meczem

Klub Kibica MKS Flota informuje, że zbiórka kibiców do młyna przed meczem z Sandecją Nowy Sącz odbędzie się tradycyjnie przed pubem "Ewa", godzinę przed meczem tj. o godz. 16:00 w sobotę 08 sierpnia 2009. Wejście na stadion o godzinie 16:30.

Bysiu


Wtorek, 04 sierpnia 2009
Są i zdjęcia

Uzupełniona została także galeria zdjęciowa o fotki z przedsezonowej prezentacji zawodników oraz meczu z Motorem Lublin. Dziękuję Sławkowi Ryfczyńskiemu i Alanowi Kąkolewskiemu, i zapraszam do przeglądania.

 Zdjęcia z prezentacji zawodników
 Zdjęcia z meczu z Motorem

UWAGA: 5 sierpnia dołożono 18 zdjęć Piotra Derlikiewicza.

tg

Wtorek, 04 sierpnia 2009
Filmik z meczu z Motorem

Jest już dostępny trwający ponad dwie i pół minuty filmik z niedzielnego meczu z Motorem Lublin. Jest w nim wiele istotnych fragmentów, w tym obie bramki. Przy okazji wstawiono też aktualne grupowe zdjecie drużyny - wraz z opisem i linkiem do powiększenia znajduje się na samym dole strony głównej, możliwe także do otwarcia przez kliknięcie w miniaturę zdjęcia na prawym marginesie a także w dziale Galeria/Piłkarze. Zapraszam do przeglądania i dziękuję Piotrowi Derlikiewiczowi i Alanowi Kąkolewskiemu za udostępnienie.

 Flota - Motor

tg

Niedziela, 02 sierpnia 2009
Zgasili Motor
Flota - Motor Lublin 2-0 (1-0)

1-0  Omar Jarun 5 minuta
2-0  Sylwester Kret 75 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz, Rafał Andraszak, Marek Niewiada, Ferdinand Chi-Fon (72 Grzegorz Skwara), Damian Staniszewski, Charles Uchenna Nwaogu (62 Tadeusz Tyc), Łukasz Polak (68 Sylwester Kret).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Ireneusz Chrzanowski, Krzysztof Rusinek.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Motor:   Mateusz Oszust, Grzegorz Krystosiak, Damian Falisiewicz, Damian Iracki (46 Kamil Oziemczuk), Rafał Król, Marcin Popławski, Wojciech Białek, Michał Maciejewski, Marcin Syroka (71 Kamil Hempel), Przemysław Żmuda, Radosław Kursa (46 Grzegorz Wojdyga).
Rezerwowi, którzy nie grali: Robert Mioduszewski, Michał Budzyński.
Trenerzy: Mirosław Kosowski, Marcin Syroka, Robert Mioduszewski.
Kierownik drużyny: Siergiej Michajłow.

Żółte kartki:
Flota: Jarun (58).
Motor: Krystosiak (14).

Sędziowali: Paweł Dreschel, Marek Szerszeń, Mariusz Podjacki, Sylwester Tuszer (Gdańsk).
Obserwator: Andrzej Kozłowski.
Delegat: Paweł Zalewski.

Widzów: 1500

Minuta po minucie.
2) Po rzucie rożnym wymiana piłek zakończona strzałem Polaka nad spojeniem.
4) Andraszak z podania Kubowicza w bramkarza.
5) Staniszewski z lewego skrzydła zagrywa do Jaruna, bramkarz mija się z piłką, ponownie przejmuje ją Jarun i strzałem do pustej bramki zdobywa prowadzenie.
12) Przed szansą jest Iracki, jest prawie sam na sam ale z tyłu wybija mu piłkę Fechner.
18) Prusak piąstkuje strzał Popławskiego z 8 metrów.
24) Andraszak z podania Polaka z lewej strony głową z bliska minimalnie obok.
25) Staniszewski głową z linii pola bramkowego obok.
29) Atakujący Nwaogu radzi sobie z obrońcami, podaje do Polaka, ten strzela z pierwszej piłki niecelnie.
30) Oszust odbija strzał z dystansu Staniszewskiego, próbujący dobijać Chi-Fon jest spalony.
31) Andraszak trafia w słupek.
37) Chi-Fon z wolnego. Staniszewski nie sięga piłki i strzał wychodzi niedaleko słupka.

48) Chi-Fon z 10 metrów nad bramką.
50) Oszust wygrywa sam na sam z Nwaogu.
56) Nwaogu poszedł za wydawało się straconą piłkę do narożnika, utrzymał ją, ale nie poradził przedryblować trzech obrońców Motoru.
60) Oziemczuk sam na sam z bramkarzem - Prusak łapie piłkę.
61) Przed szansą Nwaogu, ale strzela obok.
64) Tyc przed szansą ale nie sięga piłki.
66) Polak z wolnego do Jaruna ale znów brakuje nieco precyzji.
72) Na boisku po półrocznej przerwie pojawia się Grzegorz Skwara.
73) Z podania Andraszaka przed szansą Kret.
74) Białek próbuje z ostego kąta.
75) Skwara podaje w uliczkę do Kreta, który nie marnuje idealnej pozycji.
77) Po podaniu Andraszaka Skwara się nieco gubi.
84) Staniszewski trafia w słupek.
87) Skwara z wolnego, Andraszak strzela nożycami minimalnie obok.
90+2) Oszust broni strzał Skwary z wolnego.

Powiedzieli po meczu.
Petr Němec. Po dużych zmianach jakie nastąpiły w kadrze nie wiedziałem jak to wszystko zaskoczy. Zespół zaskoczył miło, już z pierwszej sytuacji strzeliliśmy bramkę. Pierwszą połowę mieliśmy pod kontrolą, mogło paść więcej goli. W drugiej części mieliśmy więcej problemów, zawodnicy tracili siły w upale. Rzeczywiście Motor miał te dwie sytuacje, które mogły zakończyć mecz inaczej. Przełamaliśmy się i z tego się cieszę, ale takich sytuacji jak mieli Andraszak i Nwaogu nie wolno marnować. Dziękuję zawodnikom za to co pokazali.
Grzegorz Skwara pokazał to na co liczyłem. Potrafi przeczekać do ostatniego momentu i zagrać jak należy. Nie jest jeszcze przygotowany na 90 minut, ale w końcówce wiedziałem że go wpuszczę.

Mirosław Kosowski. Przyjechaliśmy na ciężki teren, wiedzieliśmy że Flota to mocny zespół i to się potwierdziło. Staraliśmy się przez całe 90 minut walczyć o każdy metr. Zabrakło po pierwsze szczęścia, po drugie umiejętności. Gospodarze byli po prostu lepsi. Gratuluję trenerowi Němcowi zwycięstwa. Cieszę się z debiutu 17-letniego bramkarza, przyszłość przed nim. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy zremisować, mieliśmy przy stanie 1-0 dwie stuprocentowe sytuacje, których nie wykorzystali Popławski i Oziemczuk. Przed nami trudne zadanie, z poprzedniego składu zostało sześciu zawodników, kilku doszło dopiero teraz, gdy okazało się że jednak będziemy grać w I lidze. Czeka nas ciężka walka o ligowy byt.

Waldemar Mroczek

Sobota, 01 sierpnia 2009
Przedsezonowe wypowiedzi

Petr Němec - trener. Na co stać drużynę pokaże boisko. Jeśli bazować na pana relacji z meczu z Pogonią Barlinek to można być pesymistą. Ale nie było tak źle. Mecz nie był słaby tylko nie strzelaliśmy bramek.
Faworytami rozgrywek będą na pewno zespoły, które spadły z ekstraklasy (ŁKS i Górnik) oraz te które walczyły o najwyższe cele w poprzednim sezonie w I lidze. Zmieni się tok walki o utrzymanie, nie będzie już baraży zatem spadać będą tylko cztery zespoły – reszta będzie spokojna. Na pewno na początku mocno będzie trzeba uważać na beniaminków. KSZO i Pogoń grały już przecież w ekstraklasie, Sandecja też mocno się wzmocniła, największą niewiadomą jest Kluczbork. Trudno powiedzieć jak będzie przebiegała ta liga. Ciężko przewidzieć losy zawodników (przykład Wallace’a Peresa Benevente po odejściu do Łęcznej) więc co dopiero całych drużyn.
Naszym założeniem jest wygrywać każdy mecz. Na ile się to uda nie wiem. Skład mamy uzupełniony, mam nadzieję że nowi zawodnicy się sprawdzą. Po kilku meczach będziemy już wiedzieć na co nas stać.

Sergiusz Prusak - kapitan drużyny. Jako kapitan mogę zapewnić, że klimat w drużynie jest bardzo dobry. Tylko grać i zdobywać punkty. Nie ma żadnych niesnasek, nowych zawodników przyjęliśmy jak zawsze serdecznie. Wśród nich są tacy do grali już w ekstraklasie, I, II lidze i za granicą. Myślę, że godnie zastąpią tych co odeszli. Jesteśmy skazywani na spadek, ale pokażemy że nie przyjechaliśmy nad morze się opalać.
Jako bramkarz nie obawiam się o korelację z obroną. Już wiosną dobrze rozumieliśmy się z Fechnerem, Chrzanowskim czy Jarunem. Kubowicz i Mazurkiewicz byli z nami podczas całego okresu przygotowawczego, również na obozie - było więc trochę czasu na poznanie się. Myślę, że będziemy tworzyć zgrany blok defensywny wraz z pomocnikami.
W imieniu drużyny pragnę z całego serca zaprosić kibiców na nasze mecze. Naprawdę dużo lepiej gra się przy pełnych, przychylnych, trybunach. Mogę obiecać, że zawsze będziemy walczyć o każdy metr i punkt. Pierwsze dwa mecze gramy u siebie i bardzo byśmy chcieli zdobyć w nich sześć punktów. Liczymy więc na wsparcie kibiców.

Notował Waldemar Mroczek

Piątek, 31 lipca 2009
Rozmowa z Petrem Němcem
Drugi sezon w I lidze będzie cięższy

Mateusz Kołtoniak: Jakie są cele drużyny na nadchodzący sezon?
Petr Němec
: Na pewno się to trochę nie wiadomą, jak zespół odpali. Powtarzałem to już w zeszłym sezonie, że drugi sezon w I lidze będzie cięższy. Ze swojej strony liczyłbym na jakąś cierpliwość ze strony kibiców. Postaramy się wypaść, jak najlepiej. Swą ambicją wywalczyć tyle, ile udało nam się w zeszłym sezonie.
- Nowi zawodnicy to nowa siła w zespole?
- Ciężko powiedzieć. Na pewno liczę na nowych zawodników, którzy zasili nasz klub. Jeszcze raz o tym wspomnę proszę o cierpliwość. Niech kibice nie oczekują od zespołu, że będzie wygrywać po 6:0. Chcę, żeby zespół się zgrał, bo nie jest, tak, jak w zeszłym sezonie, gdzie miałem zgrany zespół, zawodnicy, którzy trenowali ze sobą kilka miesięcy, a teraz jest nowy rozdział. Wiem tylko tyle, że będzie ciężko.
- Co do odejścia trzonu drużyny. Zadecydowały czynniki sportowe czy finansowe?
- Trzeba by było zapytać się tych zawodników, którzy odeszli. Ze swej strony chciałem, aby zostali Ci zawodnicy w drużynie. Szkoda, że tylu odeszło, ale nie dało się ich na siłę zatrzymać. Liczę na nowych zawodników, których teraz mam.
- Już w najbliższą niedziele spotkanie z Motorem Lublin. Ma pan już w głowie jedenastkę na ten mecz?
- No głupio by było, jakbym na trzy dni przed spotkaniem nie miał jedenastki na najbliższy mecz. Jest to taki zarys, bo w zespole są drobne urazy, kontuzje, ale oczywiście już wiem na kogo mogę liczyć w najbliższą niedziele.
- Zdradzi pan swoją jedenastkę na ten mecz?
- (śmiech) Niestety nie mogę. Wolę, żeby ta niepewność trwała, jak najdłużej. Chcę dodać takiego smaczku, aby nikt nie wiedział, jak zagramy. To też jest taka zasłona dymna przed rywalem. Rzadko kto podaję tą swoją jedenastkę tak wcześnie.
- Chciałbym poruszyć teraz temat Grzegorza Skwary. Jak wygląda jego sprawa?
- Na razie temat jest jeszcze zamknięty. Jak wspomniał na prezentacji prezes Edward Rozwałka czekamy na decyzję PZPN. Więcej szczegółów na pewno będziemy znali w piątek.
- Ale tak teoretycznie przyjmijmy, że Grzegorz został odwieszony. To ile czasu jest mu potrzebne, aby odbudować formę i grać w pierwszy zespole?
- Grzesiek jest tak doświadczonym graczem, że na pewno jest forma jest przyzwoita. Jak tylko będzie miał podpisany kontrakt to potrenuje z zespołem i zobaczę na co go stać. Liczę, że bardzo szybko wróci do zespołu.
- Najbardziej oczekiwanym spotkaniem sierpnia są derby Pomorza Zachodniego z Pogonią Szczecin. Czy zawodnicy już o nich myślą?
- Słyszałem dużo głosów, że zawodnicy, jak i kibice zaczynają już tymi derbami żyć. Lecz staram się wybić to im z głów. Należy skupiać się na najbliższym przeciwniku. Do meczu z Pogonią zostały nam spotkania do rozegrania z Motorem Lublin, Sandecją Nowy Sącz oraz wyjazd do Kluczborka z tamtejszym MKS.
- Zakończyła się runda wstępna Pucharu Polski. Od I rundy startuję Flota Świnoujście. Czy klub ma jakiś cel w Pucharze Polski?
- Dla mnie najważniejsza jest liga. Chcielibyśmy pokazać się w Pucharze, lecz będzie to dla nas ciężka przeprawa. Jak dojdzie Puchar Polski to zespół będzie grał, co trzy dni. Środa - sobota, środa - sobota, a to będzie obciążenie dla zawodników. Na pewno większy nacisk będziemy kładli na ligę.

Źródło: Mateusz Kołtoniak -  SportoweFakty.pl

Czwartek, 30 lipca 2009
Niedziela, godzina 17:00

A więc rusza piłkarska karuzela. Podobno z ŁKS i Widzewem, ale doświadczuje nakazuje nie być zbyt ufnym. Tak czy owak w niedzielę o godzinie 17:00 rozpocznie się spotkanie Floty Świnoujście z Motorem Lublin.
Wszystko wskazuje na to, ze niedzielny przeciwnik nie będzie należeć w tym sezonie do potentatów I ligi. Drużyna zajęła miejsce spadkowe i szykowała się do gry w II lidze. Niespodziewanie jednak otrzymała prezent, zajęła miejsce GKS Jastrzębie i naprędce zaczęła się wzmacniać.
Wszystko wskazuje więc na to, ze w całych rozgrywkach nie będzie dogodniejszych okazji do zdobycia trzech punktów. Ale Flota też jest mocno przemeblowana. Jak wiadomo po zakończeniu sezonu 2008/09 z Floty odeszło dziewięciu zawodników i tyluż doszło plus powroty Protasewicza, Polaka i Skwary. Odeszły jednak filary wszystkich formacji oprócz bramkarzy, a atak został wymieniony w całości. Na każdą pozycję znaleziono zmienników, pytanie tylko czy dorównają poziomem swym poprzednikom i czy zdążą na czas się porozumieć. Tak czy owak drużyna jest odmieniona a nie zdekompletowana i z opiniami skazującymi nasz zespół na degradację radziłbym się wstrzymać.
Terminarz jest taki sobie. Pierwszy przeciwnik wymarzony, ale pamietajmy ze w poprzednim sezonie też nie był mocarzem a jednak udało się tylko dwa mecze zremisować. Potem trzy kolejne mecze z beniaminkami, w tym dwa u siebie, ale jeden z nich derbowy. Cztery pierwsze mecze grać będziemy więc również z drużynami mocno odmienionymi i każde z tych spotkań będzie wielką niewiadomą. Potem wyjazd do bardziej ustabilizowanego Pruszkowa i rozpocznie się wrzesień - miesiąc pod znakiem spotkań ze sławnymi przeciwnikami, w tym Górnikiem Zabrze i Widzewem u siebie oraz Górnikiem Łęczna i ŁKS na wyjazdach. Październik z potencjalnymi śedniakami a rok 2009 zakończymy trzema kolejnymi dalekimi wyjazdami - do Bielska, Lublina i Nowego Sącza. Ten ostatni będzie nowym rekordem Polski.
Ale najpierw dwa mecze u siebie. Pierwszy już niedzielę.


Waldemar Mroczek

Czwartek, 30 lipca 2009
Grzesiek może grać!

W dniu dzisiejszym odbyło się posiedzenie Wydziału Dyscypliny PZPN na którym podjęto orzeczenie w sprawie Grzegorza Skwary, aktualnie zawodnika Floty. Został potraktowany bardzo surowo otrzymał trzyletnią dyskwalifikację w zawieszeniu na pięć lat oraz dotkliwą karę finansową.
Zatem Grzegorz Skwara może grać. Jutro zostanie zgłoszony i już w meczu z Motorem powinien być uprawniony do gry. Czy zagra zależeć będzie od trenera, a podstawą będzie oczywiście aktualna jego dyspozycja i wydolność. Od jutra wznawia treningi z Flotą.

Waldemar Mroczek

Czwartek, 30 lipca 2009
Karnety na rundę jesienną

Jak informuje wiceprezes do spraw finansowych MKS Flota Roman Fogt od jutra w biurze klubu oraz w kasach na stadionie przed meczem można nabywać karnety na rundę jesienną. Koszt jednego karnetu wynosi 150 zł. Uprawnia on do wejścia jednej osoby na wszystkie mecze ligowe Floty rozgrywane u siebie do końca roku 2009, w tym także te najatrakcyjniejsze na które ma być podniesiona cena biletów (Pogoń Szczecin, Górnik Zabrze, Widzew Łódź). Cena karnetu jest o 60 zł tańsza niż suma cen biletów jednorazowych na te mecze.

tg

Czwartek, 30 lipca 2009
Komunikat Klubu Kibica

Klub Kibica MKS Flota zawiadamia swych członków, że zbiórka przed niedzielnym meczem z Motorem odbędzie się o godzinie 16:00 przy pubie "Ewa" na ulicy Moniszki (róg Grottgera). Wejście na stadion o godzinie 16:30.

tg

Czwartek, 30 lipca 2009
Po prezentacji


Fot. Sławomir Ryfczyński

Dziś w Sanatorium Uzdrowiskowym "Rybniczanka" odbyła się prezentacja piłkarzy przed sezonem 2009/10. Przybyli na nią prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz, prezes MKS Flota Edward Rozwałka, działacze, dziennikarze, kibice oraz oczywiście piłkarze i trenerzy.
Podczas uroczystości wręczono flotowskie koszulki nowo nabytym zawodnikom i przedstawiono mediom oraz kibiców kadrę pierwszego zespołu. Nadano też zawodnikom stałe numery. Oto one: 1-Prusak, 2-Kubowicz, 3-Protasewicz, 4-Rudolf, 5-Jarun, 6-Kret, 7-Andraszak, 8-Niewiada, 9-Nwaogu, 10-Staniszewski, 11-Chi-Fon, 12-Gołębiewski, 13-Fechner, 15-Chrzanowski, 16-Łazar, 17-Mazurkiewicz, 18-Sojka, 19-Tyc, 20-Rusinek, 21-Polak, 22-Krajnowski, 23-Smolec. Czekamy jeszcze na decyzję w sprawie Grzegorza Skwary, jeśli zosatnie odwieszony będzie nosił numer 14.

Waldemar Mroczek

Wtorek, 28 lipca 2009
W czwartek prezentacja

W czwartek, 30 lipca 2009, o godzinie 15:00 w świetlicy na pierwszym piętrze sanatorium "Rybniczanka" przy ulicy Kasprowicza 14 w Świnoujściu odbędzie się przedsezonowa prezentacja pierwszej drużyny Floty. Będzie więc okazja do poznania nowych zawodników, rozmów i wywiadów z całą kadrą, sztabem szkoleniwoym i władzami klubu, zrobienia zdjęć. Wstęp wolny, ale ilość miejsc ograniczona. Serdecznie zapraszamy dziennikarzy i kibiców.

Waldemar Mroczek

Niedziela, 26 lipca 2009
Czwarte miejsce w Dobiegniewie

Nasi piłkarze wrócili z prestiżowego turnieju w Dobiegniewie. Zajęli w nim czwarte miejsce, pokazując waleczność, ambicje i charakter. Oto wypowiedź trenera naszycej ekipy - Tomasza Błotnego.

Graliśmy w kategorii U-16. Były dwie grupy podzielone po 6 zespołów. My mieliśmy następujących! przeciwników w grupie G1: VFB Berlin, UKS Czempiń, Arka Mierzęcin, MKS Arabeska Bierzwnik, MUKS Wolsztyn. Natomiast w grupie G2 grali: Łucznik Strzelce Krajeńskie, Pruszków, KS Błękitni Dobiegniew, HFC Berlin, Włókniarz Pabianice, Żligiro Wilno. W pierwszym meczu rozpoczynającym turniej we wtorek o godzinie 8:00 rano pokonaliśmy VFB 6-1,w tym samym dniu popołudniu wygraliśmy z UKS Czempiń 1-0. We wtorek porażki z Orłem Arabeska Bierzwnik 1-2 i i 0-4 z faworytem turnieju Arką Mierzęcin, która jest filią poznańskiego Lecha i swoje szeregi na ten turniej miała właśnie wzmocnione zawodnikami na codzień grającymi w Lechu. W trzecim dniu turnieju zremisowaliśmy z Wolsztynem 1-1 co dało nam awans z czwartej pozycji do ćwierćfinału. Był to cel minimum założony przeze mnie przed turniejem. W czwartek w ćwierćfinale spotkaliśmy się z pierwszym zespołem Grupy 2 - Łucznikiem Strzelce Krajeńskie, również obok Arki, Włókniarza oraz Pruszkowa faworytem tego turnieju. Jednak my troszkę przeszkodziliśmy w tych dywagacjach; zagraliśmy piękny i jak się okazało najbardziej dramatyczny mecz turnieju. W regulaminowym czasie gry było 1-1, wyrównał Damian Siwiec, doszło do rzutów karnych, Wyspiarze (Rybarczyk, Papis, Rodykow i Grodek) wykonywali je perfekcyjnie, a że do tego wspaniale bronił Litwinowicz to wygraliśmy 4-1 i awansowaliśmy do wieczornego półfinału, czyli do najlepszej czwórki w tym mocno obsadzonym turnieju. Półfinał był bardzo ciężki i przegraliśmy z Włókniarzem Pabianice 0-3 (0-0).Zabrakło nam doświadczenia, po chłopcach było widać zmęczenie. W meczu o trzecie miejsce zmierzyliśmy się z Pruszkowem i po bardzo wyrównanym meczu niestety pechowo przegraliśmy 0-1, mając wcześniej trzy sytuacje stuprocentowe m.in. uderzenie na pustą bramkę w słupek! Wielki finał wygrała Arka Mierzęcin 1-0 z Włókniarzem Pabianice. Za zajęcie czwartego miejsca zespół młodych zawodników Floty dostał okazały puchar, dyplom i piłkę ekstraklasową oraz jeszcze jedno piękne wyróżnienie. Odebraliśmy z rąk doradcy Prezydenta Polski - pana Marka Surmacza Puchar Fair Play Turnieju Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego, przy akompaniamencie gromkich braw od licznie zgromadzonej publiczności. Najlepszym strzelcem w drużynie Floty był Damian Siwiec, zdobywca sześciu goli. Ogólnie jestem bardzo zadowolony, pokazaliśmy wyspiarski charakter dzielnie walcząc w turniejowych spotkaniach, a zawodnicy wyjeżdżają z dużym doświadczeniem, który myślę że zaprocentuje w meczach mistrzowskich oraz w przyszłości tych młodych zawodników.

Zdjęcia wraz z opisami dostępne także w dziale  
Galeria/Piłkarze/Turnieje Dobiegniew Cup

Tomasz Błotny

Sobota, 25 lipca 2009
Dwa lata temu jak do kaczek - teraz głową w mur
Flota - Pogoń Barlinek 1-1 (0-0)

1-0  Tadeusz Tyc 78 minuta
1-1 Przemysław Kochan 82 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun, Dawid Kubowicz (62 Ireneusz Chrzanowski), Marek Niewiada, Ferdinand Chi-Fon (62 Krzysztof Rusinek), Arkadiusz Sojka (46 Piotr Smolec), Damian Staniszewski (62 Sylwester Kret), Łukasz Polak (34 Rafał Andraszak), Chrles Uchenna Nwaogu (46 Tadeusz Tyc).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Damian Krajanowski.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Pogoń:   Łukasz Trafalski (46 Marcin Kaczmarczyk), Adam Suchowera, Robert Kozioła, Maciej Kubiak, Krystian Januzik, Jan Stronczyński (46 Paweł Magryta), Kacper Stukonis (78 Michał Diaków), Michał Diaków (46 Tomasz Zwoliński), Mariusz Guraj (79 Jan Stronczyński), Przemysław Kochan, Grzegorz Wyszyński (46 Rafał Bobrowski)
Trenerzy: Jacek Świercz, Jarosław Stróżyński.
Kierownik drużyny: Zbigniew Dorniak.

Żółte kartki:
Flota: Chi-Fon (39).
Pogoń: Stronczyński (28), Bobrowski (77).

Sędziowali: Tomasz Lisowski, Sebastian Basiejko, Wojciech Leske.

Widzów: 300

Minuta po minucie.
3) Zderzenie Staniszewskiego z bramkarzem.
4) Nieskuteczny strzał Staniszewskiego z bliska.
5) Przed szansą Nwaogu ale mimo przymiarki niecelnie.
6) Daleki strzał Fechnera.
8) Polak z podania Fechera strzela z bliskiej odległości obok bramki.
18) Nwaogu w słupek.
21) Staniszewski przytrzymywany w polu karnym za koszulkę - grać.
31) Piłka ucieka Nwaogu.
32) Trafalski uprzedza Staniszewskiego.
34) Krwawiąca rana Polaka, zostaje zmieniony przez Andraszaka.
39) Dokładne podanie Chi-Fona z rzutu rożnego na głowę Andraszaka - broni Trafalski.
40) Chi-Fon z prawej strony zagrywa do Nwaogu ale ten nie sięga piłki.
45+1) Andraszak z podania Chi-Fona - broni bramkarz.

47) Staniszewski z linii pola karnego nad poprzeczką.
60) Tyc trafia w bramkarza, poprawka Andraszaka niecelna.
64) Rusinek z 16 metrów nie trafia do bramki.
66) Kochan z wolnego bardzo niecelnie.
69) Tyc zza pola karnego obok słupka.
75) Po strzale Tyca piłka zatrzymuje się na górnej siatce.
78) Mierzony "zimny" strzał Tyca tuż przy słupku wreszcie trafia do bramki.
82) Po rzucie rożnym wykonanym przez Stronczyńskiego w zamieszaniu podbramkowym Kochan znajduje prześwit w obronie Floty i wykorzystując błąd Prusaka zdobywa wyrównanie.

85) Jarun z bliska obok słupka.
86) Po rzucie rożnym Andraszaka Rusinek głową tuż obok bramki.

Petr Němec. Ten mecz pokazał, że nie ma kto strzelać bramek. Tylu sytuacji nie można w żadnym wypadku marnować w jednym meczu. Przed nami jeszcze tydzień, w którym obowiązkowo musimy poprawić skuteczność. Co do zawodników testowanych z którymi nie mamy jeszcze podpisanycjh kontraktów, to za chwilę będziemy negocjować. Na chwilę obecną żadnego nie skreślam, ale też nie mówię że wszyscy będą zawodnikami Floty. Muszę jeszcze pomyśleć.

Od redakcji. Na pewno nie był to mecz z którego można być dumnym. Jesteśmy pełni obaw o skuteczność, bo przecież pierwszoligowcy na pewno nie pozwolą na tworzenie tylu sytuacji ile było dziś. A mimo to nie umieliśmy wygrać. Zawiodła w mniejszym lub większym stopniu cała drużyna. Bo przecież nawet obrona, mimo iż w zasadzie nie pozwalała gościom zbliżać się do bramki, to jednak ten gol paść nie powinien. Całe szczęście że ten mecz trafił się dziś, a nie za tydzień, dwa czy cztery. Bo przecież potencjał jest na pewno dużo większy niż widzieliśmy dzisiaj.


Waldemar Mroczek

Czwartek, 23 lipca 2009
Ostatni sparing?

Ma to być ostatni sparing przed inauguracją rozgrywek I ligi 2009/10. I miejmy nadzieję, że tak będzie choć podobno Motor Lublin wystąpił do PZPN z prośbą o przełożenie meczu pierwszej kolejki ponieważ nie jest w stanie do 02 sierpnia skompletować drużyny na I ligę. Dla nas więc oznaczałoby to kolejny tydzień czekania, o co może mniejsza, ale ten mecz trzeba będzie przecież kiedyś rozegrać, tymaczasem we wrześniowe środy zaplanowane są trzy kolejki ligowe plus Puchar Polski.
Co by jednak nie wydarzyło się, w sobotę czeka nas sparing z Pogonią Barlinek. Klub ten nie jest nam obcy, w zamierzchłej przeszłości często spotykaliśmy się z nim w III lidze, ostatni kontakt był w sezonie 2006/07 w IV lidze. Wtedy drużyna z Barlinka miała być naszym najgroźniejszym konkurenetm do awansu do III ligi. Jednak już na początku września Flota wygrała w Barlinku 2-0 i do końca rozgrywek utrzymywała bezpieczną przewagę. Rewanż gościom przypadł wyjątkowo nie w porę, bo w dniu obchodów 50-lecia Floty. Dodatkowo zmotywowani wyspiarze nie zostawili na gościach suchej nitki miażdżąc wicelidera aż 7-0. Dziś Flota gra w I lidze, zaś Pogoń w zreformowanej IV, gdzie w poprzednich rozgrywkach zajęła szóstą pozycję. Drużyny te dzieli więc różnica trzech klas, trudno zatem mówić by rywal był nader atrakcyjny, ale zawsze to starzy znajomi no i okazja do zobaczenia w akcji nowych zawodników i kandydatów. Powtórki sprzed dwóch lat oczywiście nie spodziewamy się, ale ciekawego widowiska piłkarskiego dlaczego nie?
Na dziś nowymi zawodnikami Floty są Chi-Fon, Kubowicz, Mazurkiewicz, Nwagou, Smolec i Staniszewski. Pozostają w kręgu zainteresowań Krzywicki i Rusinek, pojawili się w ostatnim czasie Sylwester Kret z Miedzi Legnica i Tadeusz Tyc z Czarnych Żagań.
Spotkanie Flota - Pogoń Barlinek w sobotę o godzinie 14:00 na głównej płycie. Wstęp bezpłatny bramami z obu stron. Zapraszamy.


Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 20 lipca 2009
Flota - BFC Germania 1888 Berlin 7-0 (5-0)

1-0 Charles Uchenna Nwaogu- 3
2-0 Sławomir Mazurkiewicz- 19
3-0 Charles Uchenna Nwaogu- 22
4-0 Jakub Małecki- 25
5-0 Sławomir Mazurkiewicz- 30
6-0 Łukasz Polak- 53
7-0 Krzysztof Rusinek- 58

Flota: Kamil Gołębiewski, Filip Kosakowski, Jakub Małecki (48 Ferdinand Chi-Fon), Dawid Kubowicz, Marek Niewiada (31 Sebastian Fechner), Sławomir Mazurkiewicz, Rafał Andraszak (31 Łukasz Polak), Ireneusz Chrzanowski (31 Omar Jarun), Piotr Smolec (31 Dawid Ambroziak), Charles Uchenna Nwaogu (31 Krzysztof Rusinek), Marcin Krzywicki (31 Arkadiusz Sojka).
Rezerwa: Sergiusz Prusak, Damian Staniszewski.

Sędziował Przemysław Tyrka.

Piłkarze Floty rozegrali dziś w Dobiegniewie sześćdziesięciominutowy pokazowy mecz z okazji otwarcia międzynarodowego piłkarskiego turnieju dla młodzieży im. Kazimierza Górskiego. Ich przeciwnikiem był najstarszy niemiecki klub piłkarski BFC Germania 1888 Berlin. Nasi piłkarze nie mieli najmniejszych problemów z rozgromieniem słabiutkich Niemców. Już w 3 minucie na listę strzelców wpisał się Nwaogu wykorzystjąc podanie z lewej strony Krzywickiego. W 19 na 2-0 podwyższył Mazurkiewicz po zagraniu Andraszaka z rzutu rożnego. Kolejne bramki padły w odstepach trzyminutowych. Najpierw Nwaogu znalazł idealnie korytarz między zawodnikami i huknął niepostrzeżenie z pola karnego, a potem Małecki z 15 metrów podwyższył na 4-0. Tuż przed przerwą podobnie jak w 19 minucie Andraszak wykonywał rzut rożny do Mazurkiewicza i ten głową zdobył piątego gola. Oczywiście nie wszystkie sytuacje w tym meczu były wykorzystane, dwa razy mógł na listę wpisać się Andraszak, bliski zdobycia gola głową był Smolec.
Przerwa trwała porównywalnie do połowy meczu, w tym czasie publiczność zabawiały czirliderki oraz zespół muzyczny, odbył się pokaz tricków piłkarskich. Wydawało się, że z uzyskaniem dwucyfrowego wyniku nie będzie najmniejszego problemu, tymczasem bramka od strony północnej dobiegniewskiego stadionu pozostawała zaczarowana jeszcze przez 23 minuty. W 35 minucie Rusinek z bocznej linii pola bramkowego strzelił niemieckiemu bramkarzowi po rękach, minutę później sędzia nie uznał bramki Mazurkiewicza a w 40 Polak trafił w słupek. Do siatki trafił 13 minut później, kiedy do piłki wyskoczyli Rusinek i Polak. Strzelił Łukasz ale i Krzysztof wpisał się na listę strzelców na dwie minuty przez końcem gry.
Pojawiły się kolejne dwie nowe twarze: Jakub Małecki ze Sląska Wrocław (strzelił bramkę)i Dawid Ambroziak z GKS Tychy, powrócił Damian Staniszewski ale dziś nie wystąpił.
Kolejny sparing planowany jest na sobotę godz. 17:00, ale nie jest jeszcze znany rywal.


Waldemar Mroczek


Niedziela, 19 lipca 2009
Na podbój Dobiegniewa

Młodzi piłkarze Floty wyjechali na piętnasty już turniej międzynarodowy Dobiegniew Cup 2009. Trwać on będzie od poniedziałku 20 do niedzieli 26 lipca 2009. Łącznie uczestniczą w nim 44 zespoły, w tym 23 z Polski i 21 zagranicznych z Białorusi, Litwy, Rosji i Niemiec. Mecze są rozgrywane dwa razy po 25 min z pięciominutową przerwą, w jedenastoosobowych składach plus siedmiu rezerwowych. Flotę reprezentują chłopcy z roczników 1993-94. Młodzi chłopcy jadą zdobywać kolejne doświadczenia. Oto skład naszej osiemnastoosobowej kadry: Olaf Korkosz, Remigiusz Rybarczyk, Damian Siwiec, Sebastian Kwiatkowski, Paweł Rytter, Mateusz Porębski, Jakub Grodek, Bartosz Spot-Gliszczyński, Adrian Litwinowicz, Maciej Gołębiowski, Maciej Kowalczyk, Damian Pytlos, Oskar Bielaszewski, Karol Jankowski, Mateusz Kosiorek, Aleksander Chrobak, Kamil Papis, Patryk Rodykow. Trenerem jest Tomasz Błotny, kierownikiem drużyny Krzysztof Siemiński. Wynik nie jest ważny, ale doświadczenie na przyszłość już tak. Powalczymy na pewno! - zapewnia trener Błotny.
Przypomnijmy, że w roku 2006 ich o trzy lata starsi koledzy pod kierunkiem trenera Zbigniewa Kupczyka wygrali ten prestiżowy turniej.
Oprócz występu naszych piłkarzy będzie jeszcze jeden miły flotowski akcent. Na otwarcie turnieju zostanie rozegrany pokazowy mecz piłkarski seniorów w którym podopieczni Petra Němca spotkają się się z niemiecką drużyną TSV Berlin. Spotkanie rozpocznie się zaraz po oficjalnym otwarciu zawodów, planowo około godziny 18:35.

tg


Niedziela, 19 lipca 2009
TSG Neustrelitz - Flota 0-2 (0-0)

0-1 Ferdinand Chi-Fon - 56
0-2 Piotr Smolec - 65

Flota: Sergiusz Prusak, Filip Kosakowski, Dawid Kubowicz (46 Marek Niewiada), Omar Jarun, Sławomir Mazurkiewicz (do 43), Mariusz Bacławski (46 Marcin Smolec), Sebastian Fechner (63 Marek Jandik), Krzysztof Rusinek (46 Arkadiusz Sojka), Charles Uchenna Nwaogu (43 Ireneusz Chrzanowski), Ferdinand Chi-Fon (69 Marcin Krzywicki), Łukasz Polak (46 Rafał Andraszak).
Rezerwa: Kamil Gołębiewski.

Czerwona kartka: Mazurkiewicz (43 za dwie żółte)

Mecz rozpoczął się o godzinie 14:00 w Neustrelitz. Pogoda sprzyjająca, około 1500 osób na trybunach. Przewaga Floty. W 17 minucie wrzut Rusinka z prawej strony minimalnie obok, chwilę potem Nwaogu przebiegł 40 metrów z piłką, faulowany z tyłu, bez reakcji sędziów. W 30 ładny strzał Rusinka obok bramki, w 32 bramkarz obronił ostry strzał Polaka.
W drugiej połowie wyspiarze udokumentowali swą przewagę bramkami. W 56 minucie Sojka zagrał prostopadle do Chi-Fona, ten przerzucił piłkę nad bramkarzem i Flota objęła prowadzenie. Na 2-0 podwyższył 9 minut później Smolec wykorzystując nieudaną interwencję niemieckiego obrońcy po podaniu Kosakowskiego i późniejszym wymanewrowaniu bramkarza gospodarzy strzałem do pustej bramki.
Mimo iż od 43 minuty Flota gra w dziesiątkę przez cały mecz kontrolowała grę i odniosła w pełni zasłużone zwycięstwo.


tg


Sobota, 18 lipca 2009
Flota - Energetyk Gryfino 2-2 (1-0)

1-0 Charles Uchenna Nwaogu 44 minuta
1-1 Andrzej Łęczewski 49 minuta z karnego
1-2 Łukasz Turtoń 61 minuta
2-2 Krzysztof Rusinek 66 minuta

Flota:   
I połowa: 12-Gołębiewski, 2-Kosakowski, 3-Jandik, 4-Kubowicz, 5-Jarun, 6-Mazurkiewicz, 9-Smolec, 15-Chrzanowski, 16-Nwaogu, 17-Chi-Fon, 19-Krzywicki.
II połowa: 12-Gołębiewski, 11 Bacławski, 3-Jandik, 4-Kubowicz, 13-Fechner, 8-Niewiada, 18-Sojka, 15-Chrzanowski, 7-Andraszak, 21-Polak, 14-Rusinek.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Energetyk:  
I połowa: 1-Horodyski, 12-Kozłowski, 13-Łazarz, 2-Kostrubiec, 20-Stępień, 9-Łukasz Deptuła, 6-Marek Łapiński, 7-Żaczek, 8-Jurczak, 18-Czyżewski, 14-Kutasiewicz.
II połowa: Maciocha, 12-Kozłowski, 13-Łazarz, 7-Żaczek, 18-Czyżewski (72, 10-Nikitiński; 89 5-Adamczak), 3-Łęczewski, 16-Jasiak, 17-Maćkiewicz, 14-Turtoń, 11-Grąbczewski, 4-Marzantowicz.
Trener: Jan Jucha.

Sędziowali: Tomasz Czyżak, Rafał Gładun, Marcin Dubaniewicz (Stargard Szczeciński)

Piłkarze Floty spotkali się dziś na własnym boisku z beniaminkiem III ligi Energetykiem Gryfino. Mecz zakończył polubownym remisem 2-2. Pierwsza polowa mogła się podobać, zespół nasz skonstruował kilka bardzo ciekawych akcji i zasłużenie prowadził, choć sama bramka była dość przypadkowa. Niefortunne wybicie piłki ręką przez bramkarza przejęli nasi piłkarze i Charles Uchenna Nwaogu z niedużej odległości trafił do pustej bramki. Nigeryjczyk miał okazję już w 8 minucie kiedy otrzymał dobre podanie Chi-Fona z wolnego, wówczas jednak minimalnie chybił. Z kolei Kameruńczyk mógł wpisać się na listę w 38 minucie, ale jego dobitka również minęła nieznacznie słupek. Goście mieli w tym okresie wyborną sytuację w 33 minucie, ale po otrzymaniu podania od Czyżewskiego Kutasiewicz spudłował.
W przerwie obaj trenerzy dokonali po siedem zmian. Gra była już mniej dokładna, widać było że zespoły się zgrywają. Pierwsi odnaleźli się goście i niespodziewanie objęli nawet prowadzenie. W 49 minucie za faul Gołębiewskiego sędzia podyktował rzut karny zamieniony na bramkę przez Łęczewskiego, a w 61 Turtoń po otrzymaniu podania od Grąbczewskiego po krótkim prowadzeniu zdobył drugiego gola dla Energetyka. Wyrównał w 66 minucie Rusinek po dokładnym podaniu Andraszaka. Zawodnik ten raz jeszcze trafił do bramki w 85 minucie również z podania Andraszaka u którego jednak sędziowie dopatrzyli się spalonego... po podaniu do tyłu.
Jutro o 15:00 piłkarze Floty wystapią w Niemczech. Propozycja spadła tak nagle, że na chwilę obecną nie znam jeszcze miejsca rozgrywania meczu ani nazwy przeciwnika. Poniedziałkowy mecz w Dobiegniewie planowo.


Waldemar Mroczek

Piątek, 17 lipca 2009
Zebranie zarządu

W dniu dzisiejszym zebrał się zarząd MKS Flota. Przed przystąpieniem do porządku obrad przyjęto rezygnację z pełnienia funkcji w zarządzie Floty Czesława Rybczyńskiego, którzy zaangażował się w UKS Prawobrzeże jako trener, działacz i członek zarządu.
W kwestii transferów na dzień dzisiejszy gotowych podpisać umowy z Flotą jest pięciu zawodników: Charles Uchenna Nwaogu z Odry Opole, Ferdinand Chi Fon z Pogoni, Sławomir Mazurkiewicz z Górnika Łęczna, Dawid Kubowicz z Wisły Kraków ostatnio Tur Turek i Marcin Krzywicki z Zawiszy Bydgoszcz. Na jutrzejszy mecz z Energetykiem ma dojechać jeszcze dwóch. W opinii trenera zawodnicy ci gwarantują nie gorszy poziom gry niż w poprzednim sezonie.
Kolejnym punktem było wprowadzenie poprawek do regulaminu kar i nagród. Nagrody utrzymano na poziomie nie niższym niż poprzednio, dodano nawet kolejny zapis za miejsce w pierwszej trójce, natomiast zaostrzono też rygory dyscyplinarne wprowadzając kary finansowe między innymi za przebywanie po godzinie 23:00 w lokalach rozrywkowych, grę w innych drużynach bez zgody Floty lub uprawianie niebezpiecznych dla zdrowia dyscyplin, nawet amatorsko i rekreacyjnie.
Kolejnym omawianym zagadnieniem była sprawa transferu piłkarzy z drużyny rezerw lub grup młodzieżowych do innych klubów. Dyskutowano nad minimalną wysokością opłaty za wykup karty zawodniczej.
Na koniec luźne wnioski a w nich między innymi problem zakwaterowania piłkarzy oraz przygotowań do tzw. meczów podwyższonego ryzyka.

tg


Piątek, 17 lipca 2009
Rezerwy wznawiają treningi

Informujemy, że pierwszy po urlopach trening drużyny rezerw odbędzie się we wtorek 21 lipca o godzinie 17:30. Zapraszamy.

Zdzisław Piątkowski


Piątek, 17 lipca 2009
Uwaga fotoreporterzy

Przed jutrzejszym meczem z Energetykiem Gryfino o godzinie 15:30 odbędzie się sesja zdjęciowa piłkarzy Floty, na którą serdecznie zapraszam w imieniu klubu.

tg


Piątek, 17 lipca 2009
Energetyzacja Floty

Trwa ostre ładowanie akumulatorów we Flocie. Wczoraj był mecz z Energie - jutro z Energetylkiem. Do rozpoczęcia rozgrywek jeszcze (mamy nadzieję!) dwa tygodnie.
Po wczorajszym sparingu drużynę opuściło dwóch zawodników: Skokowski i Chlebo. W jutrzejszym meczu z Energetykiem pojawią się kolejni kandydaci. Przypominam, że mecz rozpocznie się o godzinie 17:00 na głównej płycie świnoujskiego stadionu, wstęp wolny, czynne będą obydwa wejścia zarówno od strony ul. Moniuszki jak i Matejki.
Jak wiadomo przez tydzień serwis nasz nie był czynny więc w uzupełnieniu podaję wyniki rozegranych w tym czasie sparingów. Na początek przegrana 0-3 z czwartym zespołem I ligi duńskiej FC Midtjylland, potem zwycięstwa 7-0 z III-ligową Astrą Ustronie Morskie (bramki: Polak - 3, Iskra, Ślifirczyk, Krzywicki i Andraszak), 2-1 z również III-ligowymi Błękitnymi Stargard (Schon, Nwaogu) i wczorajsza porażka ze spadkowiczem z Bundesligi Energie Cottbus 1-2 (bramka dla Floty Jarun).
Kolejny sparing w poniedziałek o 18:00 w Dobiegniewie z TSV Berlin. Z powodu przesunięcia stratu ligi planowany jest jeszcze jeden w sobotę 25 lipca w Świnoujściu o godzinie 17:00 z nieustalonym jeszcze przeciwnikiem.


tg


Czwartek, 16 lipca 2009
Jest terminarz

Polski Związek Piłki Nożnej opublikował terminarz na rundę jesienną I ligi. Został przesunięty termin jej rozpoczęcia na 01 sierpnia, a niektóre drużyny być może rozpoczną dzień później. Jak było do przewidzenia nie jest jeszcze znany ostateczny skład. Wiadomo jednak, że nie dojdzie do baraży o ekstarklasę, czyli zarówno Arka jak i Korona grać będą w najwyższej klasie. Nie jest natomiast pewnym w której lidze wystąpi ŁKS, ewentualnie zastąpi go Cracovia która zajęła wynikami z boiska miejsce spadkowe. Prawdopodobnie z udziału w rozgrywkach zrezygnuje GKS Jastrzębie, a jego miejsce zajmie Motor Lublin. I właśnie jastrzębianie lub lublinianie przyjadą na pierwszy mecz do Świnoujścia. Drugi mecz Flota rozegra również u siebie - z beniaminkiem Sandecją Nowy Sącz. Poza tym w sierpniu zobaczymy w Świnoujściu jeszcze Pogoń Szczecin, pojedziemy natomiast do Kluczborka i Pruszkowa.
Pierwszy mecz można powiedzieć wymarzony. Wątpliwe by GKS Jastrzębie lub Motor zdążyły na pierwsze spotkanie przygotować silne zespoły, zresztą z jastrzębianami w poprzednim sezonie grało nam się bardzo dobrze. Później jednak kolejne trzy mecze z beniaminkami zapowiadają się ciężko, trudny będzie też prawdopodobnie początek września, gdy przyjdzie mierzyć się po kolei z obydwoma Górnikami. We wrześniu planowane są aż trzy kolejki środowe, czwarta 11 listopada. Jeśli chodzi o faworytów to jesienią u siebie grać będziemy z Górnikiem Zabrze i Widzewem, na wyjazdach natomiast z Cracovią lub ŁKS-em, Górnikiem Łęczna, Zniczem i Podbeskidziem.
W listopadzie tradycyjnie dwie kolejki II rundy. Rok 2009 zakończymy więc wyjazdem do Nowego Sącza a cały sezon spotkaniem u siebie z Podbeskidziem.

tg


Czwartek, 16 lipca 2009
Energie Cottbus Flota 2-1 (0-0)

0-1 Omar Jarun - 68 z wolnego
1-1 Nils Petersen - 73 z karnego
2-1 Alexander Bittroff - 87

Flota: Prusak, Kubowicz, Jarun, Mazurkiewicz (46 Jandik), Niewiada, Schon (46 Krzywicki), Macek (46 Chi-Fon), Fechner, Sojka (46 Smolec), Stanisławski (46 Uchenna, 80 Chlebo), Polak (46 Kosakowski).
Rezerwa: Gołębiewski, Andraszak, Skokowski, Chrzanowski.
Na przepięknie położonym stadionie w Bad Sülze piłkarze Floty stoczyli dziś dobry, zacięty pojedynek ze spadkowiczem z bundesligi - Energie Cottbus. Przez 67 minut utrzymywał się bezbramkowy remis i wtedy rzut wolny z 30 metrów wykonywał Omar Jarun, zdobywając dla Floty prowadzenie. Pięć minut później w zamieszaniu podbramkowym Fechner i Kosakowski wzięli w kleszcze napastnika gospodarzy i sędzia podyktował kontrowersyjny rzut karny. Na trzy minuty przed końcem meczu Bittroff zdobył dla gospodarzy zwycięskiego gola.
Kolejny sparing Flota rozegra w sobotę o godzinie 17:00 na trawiastym boisku w Świnoujściu a przeciwnikiem będzie Energetyk Gryfino.


tg


Czwartek, 09 lipca 2009
Pierwszy trening po obozie

Piłkarze Floty odbyli dziś po południu pierwszy trening po powrocie z obozu w Lindow. W zajęciach uczestniczyło 23 zawodników: Prusak, Gołębiewski, Gądek, Goryszewski, Andraszak, Krajanowski, Chi-Fon, Szabat, Chrzanowski, Dziuba, Polak, Jarun, Fechner, Skokowski, Mazurkiewicz, Protasewicz, Sojka, Hempel, Iskra, Twardawa, Moryc, Kubowicz i Krzywicki. Z powodu kontuzji więzadła pobocznego nie trenował dziś Łazar.
Jutro nasi zawodnicy w Tessin koło Rostocku rozegrają spotkanie z czwartą drużyną Danii (wicemistrzem sprzed dwóch lat) - FC Midtjylland, nowym klubem Arkadiusza Onyszki. W sobotnie południe kolejny sparing, tym razem w Płotach z Astrą Ustronie Morskie.

tg


Niedziela, 05 lipca 2009
BSC Süd 05 e.V. Brandenburg - Flota 1-1

Piłkarze Floty zremisowali dziś w towarzyskim meczu z występującym w niemieckiej Oberliga Nordost-Nord (V) zespołem BSC Süd 05 e.V. Brandenburg na boisku przeciwnika. Spotkanie zakończyło się remisem 1-1 (0-0). Bramkę dla Floty zdobył w 47 minucie Ferdinand Chi-Fon, gospodarze wyrównali w 89. W opinii sztabu szkoleniowego był to pożyteczny sparing na trawiastym boisku, a jego głównym celem było testowanie kolejnych zawodników. Z nowych zawodników dziś na bosiku pojawili się: Kamil Goryszewski (Concordia Piotrków), Tomasz Twardawa (Okocimski Brzesko), Piotr Skokowski (Tur Turek), Ferdinand Chi-Fon (Pogoń Szczecin), Kamil Hempel (Motor Lublin), Piotr Hernacki (Rega Trzebiatów), Marcin Krzywicki (Zawisza Bydgoszcz). W 13 minucie z powodu kontuzji opuscił boisko Artur Łazar.
Skład Floty: Gołębiewski (46 Prusak), Goryszewski (46 Fechner), Twardawa, Hernacki (46 Protasewicz), Jarun, Hempel (46 Dziuba), Iskra (46 Krzywicki), Chrzanowski (kpt), Łazar (13 Chi-Fon), Skokowski (46 Polak), Sojka (46 Andraszak).

tg


Środa, 01 lipca 2009
Na obozie w Niemczech

Wczoraj piłkarze Floty wyjechali na tygodniowy obóz do Lindow koło Berlina. Z dotychczasowej kadry wyjechali: Andraszak, Prusak, Chrzanowski, Jarun, Polak, Krajanowski, Dziuba, Niewiada, Łazar, Gołębiewski, Sojka, Protasewicz, Fechner, trenerzy Petr Němec i Paweł Sikora, masażysta Krzysztof Wytwicki i kierownik drużyny Leszek Zakrzewski. Z testowanych w meczu z Pogonią pojechało czterech zawodników, zrezygnowano m.in. z Piotrowskiego, Cebulskiego, Leśniaka, kilkoma nastepnymi, którzy nie pojechali na obóz (m.in. bramkarz Laskowski) klub nadal się inetresuje. Wczoraj dojechał jeszcze obrońca, mają poajwić się skrajni pomocnicy. Łącznie podczas obozu planowane jest testowanie siedmiu kandydatów do drużyny i rozegranie meczu kontrolnego 05 lipca w Neubrandenburg z III-ligową drużyną niemiecką. Powrót do Świnoujścia 07 lipca.

tg


Sobota, 27 czerwca 2009
Pierwsze koty za płoty
Pogoń Szczecin - Flota 1-0 (1-0)

1-0 Olgierd Moskalewicz 33 minuta

Flota:  Tomasz Laskowski (46 Kamil Gołębiewski), Sebastian Fechner (46 Piotr Hernacki), Omar Jarun (46 Marek Jandik), Ireneusz Chrzanowski, Łukasz Polak (46 Łukasz Cebulski, 85 Marek Leśniak), Artur Łazar (46 Marek Niewiada), Paweł Piotrowski (46 Peter Iskra), Maciej Zinke (46 Arkadiusz Sojka), Piotr Dziuba (46 Kamil Hempel), Michał Pietroń (75 Michał Bagiński), Kamil Goryszewski.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Pogoń:   Krzysztof Pyskaty, Khaddy Kazadi, Łukasz Wróbel, Maciej Mysiak, Marcin Woźniak, Mateusz Witomski (64 Tomasz Rydzak), Piotr Koman (75 Radosław Biliński), Tomasz Parzy (46 Ferdinand Chi-Fon), Piotr Petasz (76 Jakub Zawadzki), Piotr Prędota (72 Damian Sieniawski), Olgierd Moskalewicz (54 Marcin Dymek).
Trenerzy: Piotr Mandrysz, Witold mazurek, Zbigniew Długosz.
Kierownik drużyny: Ryszard Mizak.

Żółte kartki:
Flota: Chrzanowski (41), Polak (45).
Pogoń: Mysiak (26), Petasz (58).

Sędziowali: Bartosz Kramer, Witold Bogulas, Łukasz Ostrowski.

Minuta po minucie.
3) Laskowski broni strzał głową Petasza.
7) Wrzutka Fechnera do Piotrowskiego - broni bramkarz.
8) Laskowski wygrywa sam na sam z Witomskim.
11) Strzał Prędoty z 20 metrów Laskowski odbija nad poprzeczkę.
15) Moskalewicz lobuje wysoko nad bramką.
19) Z podania Polaka Łazar z pierwszej piłki uderza w bramkę ale Pyskatemu udaje się zdjąć nad poprzeczkę.
22) Po błedzie Jaruna Prędota strzela w (zbyt) długi róg.
28) Fechner z prawego skrzydła dogrywa na głowę Dziuby, ten podaje do Piotrowskiego który strzela tuż obok spojenia.
33) Po stracie w środku pola Petasz ucieka lewym skrzydłem i podaje do Moskalewicza, który strzałem z bliska zdobywa bramkę.
40) Łazar zagrywa dokładnie do Dziuby, rywal może już tylko faulować.

65) Po niefortunnej interwencji Gołębiewskiego i główce Rydzaka Hernacki wybija piłkę głową na róg.
70) Po strzale Petasza z wolnego Gołębiewski wypluwa piłkę, dobitkla Mysiaka z bliska niecelna.
76) Strzał Chi-Fona z 25 metrów w słupek.
80) Hempel z narożnika pola karnego w długi róg minimalnie niecelnie.

Powiedzieli po meczu.

Petr Němec. Nie chcę mówić o meczu bo i nie ma o czym. Przeciwnik grał na wynik, my testowaliśmy zawodników. Oceniać nowych zawodników tez nie chcę na gorąco, mam dwa dni na podjęcie trudnej i odpowiedzialnej decyzji.
Wyjazd na obóz jest przełożony na wtorek, dzięki temu zyskałem trochę czasu do namysłu. Oczywistym jest, że nie będę zabierał zawodników, którzy będą mieć znikome szanse na granie.

Artur Łazar. Przeciwnik był wymagający i znajduje się na nieco innym etapie przygotowań. My czuliśmy w nogach bardzo ciężkie treningi wczoraj i przedwczoraj, testowaliśmy też więcej zawodników niż Pogoń. Na efekty przyjdzie czas.
Ja byłem dziś bliski zdobycia gola z pierwszej piłki - piłka szła w światło bramki, ale bramkarzowi udało się wybić ją nad poprzeczkę, oraz asysty gdy podałem do Dziuby i obrońcy Pogoni mogli już tylko faulować.


Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 25 czerwca 2009
Po pierwszym treningu


Fot. Sławomir Ryfczyński

Piłkarze Floty odbyli dziś pierwszy po urlopach trening. Rozpoczął się on o godzinie 16:00 na bocznym boisku. Uczestniczyło w nim 20 zawodników: Prusak, Gołębiewski, Gądek, Hrymowicz (był obecny ale nie trenował - rozgrzewał się na autach), Jarun, Pietruszka, Andraszak, Niewiada, Dziuba, Bikanov, Fechner, Chrzanowski, Protasewicz, Łazar, Sojka, Cebulski, Iskra oraz czterech zawodników nowych. Brakowało Rygielskiego, Magdzińskiego, Buśkiewicza, Krajanowskiego, Polaka i Rudolfa oraz rozliczonych już z klubem Morawskiego i Burligi.
Zawodnicy rozegrali też między sobą gierkę. Pierwszą bramkę w nowym roku piłkarskim strzelił Sergiuszowi Prusakowi Sebastian Fechner.

tg

Środa, 24 czerwca 2009
Dyrektor Floty Jarosław Dunajko:
Grać widowiskowo i skutecznie

- Proszę o krótkie podsumowanie minionego sezonu.
- Oczywiście należy ocenić go pozytywnie. Był to przecież historyczny moment, Flota zaistniała na szczeblu ogólnopolskim, liczyliśmy się do ostatniej chwili w walce o najwyższe cele. Nie udało się, przez błędy w końcówce nie tylko piłkarzy, lecz także osób prowadzących mecze znaleźliśmy się na siódmej pozycji, ale przecież i tak jest to największe osiągnięcie w historii klubu i znacznie powyżej założonego planu minimum. Jesteśmy dumni z tego, że mamy tak wspaniały zespół. MKS Flota jest wizerunkiem województwa zachodniopomorskiego i nie tylko.
- Pozycję w tabeli znamy. Co wniosła Flota do rozgrywek, czego nie widać z arytmetycznych wyliczeń?
- Na pewno jesteśmy postrzegani w Polsce jako zespół który wniósł do tych rozgrywek ambicję, inwencję, siłę kolektywu. To się podoba i publiczności, i znawcom piłki. Generalnie pierwszy zespół zdobył więcej niż się spodziewaliśmy. Przy ciężkiej pracy sztabu szkoleniowego z Petrem Němcem na czele wprowadziliśmy elementy czeskiej piłki do naszych realiów, co się sprawdziło i zostało docenione.
- Ruchy transferowe?
- Oczywiście są nieuniknione. Najważniejsze jest, aby ten zespół który wywalczył tak wysoką pozycję utrzymać, bo zdajemy sobie sprawę że niektórym zawodnikom kończą się kontrakty. Rozmowy trwają, przychylność z obu stron jest bardzo duża, wierzę że podstawowi zawodnicy nadal będą reprezentować nasz klub, miasto i region z pozytywnym skutkiem. Jeśli uda się wzmocnić słabsze punkty to na pewno będziemy w stanie pozytywnie walczyć nawet z częścią zespołów ekstraklasy. Na obóz pojedzie kilku zawodników którymi jesteśmy zainteresowani, wierzę że przekonają do siebie sztab szkoleniowy i będą reprezentować nasze barwy. Są to w większości zawodnicy ocierający się o ligę, we wszystkich formacjach. Za wcześnie jednak mówić o nazwiskach.
- Dochodziły niepokojące sygnały o planowanych odejściach...
- Na dziś wiadomo, że na testach w Słowacji jest Prusak. Nie będziemy blokować mu kariery ale będziemy rozmawiać. Powinien w tym tygodniu pojawić się w klubie. Buśkiewiczem interesuje się jeden z klubów ekstraklasy. Hrymowiczowi skończył się kontrakt, podobno nie jest zainteresowany grą we Flocie. Pietruszka jest zainteresowany grą u nas - będziemy rozmawiać. Rozliczył się już z klubem Morawski, Burliga wrócił do Wisły - nie stać nas na zapłacenie 25 tys. złotych za półroczne wypożyczenie, Bikanov szuka klubu i my mu chcemy w tym pomóc.
- Łukasz Polak.
- Był ma wypożyczeniu, które się skończyło więc powrócił do nas. Jest do dyspozycji klubu, a czy będzie grał to już zależy od trenera.
- Czy to prawda, że Vineta go nie chce bo ma nie wyleczoną kontuzję jeszcze z gry we Flocie?
- Pierwsze słyszę. Trenował przecież zimą z nami, grał w sparingach, strzelał bramki.
- O co będziemy walczyć w nowym sezonie?
- Chcielibyśmy zająć nie gorszą pozycję niż w tym roku. Będziemy walczyć ambicjonalnie jak do tej pory w każdym meczu, o każdy metr boiska, do końca, bez względu na wynik.
- Czy będzie trudniej niż teraz?
- Na pewno. Zawsze beniaminkom w drugim sezonie jest ciężej. Zostaliśmy już przecież przez przeciwników w miarę odczytani, ale przy fachowości naszych trenerów na pewno wprowadzimy nowe elementy i zaskoczymy rywali także teraz.
- Czy Pogoń jest dla Floty zagrożeniem?
- Powiem tak: na pewno Flota nie jest zagrożeniem dla Pogoni. Życzyliśmy jej sukcesu sportowego i też cieszymy się, że awansowała do I ligi. Nie interesujemy się jej zawodnikami, nie mamy zamiaru jej osłabiać. Mamy nadzieję że odwzajemni się tym samym i wspólnie, a nie kosztem jeden drugiego, będziemy budować potęgę zachodniopomorskiego futbolu. Dla nas jednak jest najważniejsze dobro Floty i stworzenie optymalnego składu, pozwalającego grać widowiskowo i skutecznie, jak było do tej pory. Na boisku na pewno nie odpuścimy, tym bardziej, że będzie to pierwsze derby Flota - Pogoń w meczu ligowym i na dzień dzisiejszy to my jesteśmy faworytem. Zanim jednak spotkamy się w lidze, już w sobotę zagramy na boisku nr 2 stadionu Pogoni mecz towarzyski na który oczywiście serdecznie kibiców zapraszam.
- Czy w minionym sezonie było zainteresowanie władz wojewódzkich naszą drużyną?
- Zainteresowanie może i tak, ale nie odniosłem wrażenia by władze wojewódzkie tworzyły pozytywny oddźwięk dla działalności Floty.
- Co ze stadionem?
- Aktualnie jest przeprowadzana renowacja płyty głównej. Natomiast dokańczanie inwestycji (budynek na stronie południowej, główna płyta i bieżnia) rozpocznie się jesienią bieżącego roku. Przyszły rok powinien być rokiem zaawansowanych robót. Jest to też uzależnione od środków finansowych jakie będzie mogło przeznaczyć miasto i ze środków unijnych o ile będą.
- A ze strzelnicą?
- Michał Leonowicz ma umowę z której musi się wywiązać, bo inaczej miasto zabierze mu pozwolenie i będzie musiał ponieść koszty. Osobiście jednak nie wierzę, że te marzenia się zrealizują.
- Plany na lato?
- Jutro zawodnicy wracają z urlopów. W sobotę mecz z Pogonią, w niedzielę wyjazd na dziesięciodniowy obóz do Lindow pod Berlinem. Planowane są sparingi między innymi z klubami II Bundesligi - Hansą Rostock i Energie Cottbus oraz klubem I ligi duńskiej. Mecze z dwoma pierwszymi klubami odbędą się w Niemczech, konkretnie w Rostocku i Stralsundzie, z Duńczykami mamy grać u nas, ale że płyta stadionu w Świnoujściu jest w remoncie to postaramy się zagrać na boisku najbliższym Świnoujścia posiadającym odpowiednią płytę.
- Piłka nożna jest grą dla kibiców...
- Oczywiście. Dlatego z całego serca zachęcam do jak najliczniejszego przychodzenia na stadion. Mamy przecież najlepszą drużynę w regionie, to symbol naszego miasta. Jest to budulec dla piłkarzy, którzy chcą grać przy pełnych trybunach i na pewno na to zasługują. O bezpieczeństwo proszę się nie lękać, stadion jest zabezpieczony prawidłowo, można przychodzić całymi rodzinami. Oczywiście jak wszędzie zdarzają się incydenty, ale są błyskawicznie tłumione i sytuacja wraca do normy. W każdym meczu działać będą stoiska gastronomiczne oddane do dyspozycji kibiców. Staramy się poszerzać i rozwijać ofertę pamiątek klubowych, w przerwach meczów będą losowane atrakcyjne nagrody. Naprawdę nie ma się czego obawiać.

Rozmawiał Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 22 czerwca 2009
Tomek na ślubnym kobiercu

19 czerwca 2009 to szczególna data w życiorysie Tomasza Rudolfa. Tego bowiem dnia wszedł on na nową drogę życiową poślubiając w miejscowości Święta Katarzyna swą wieloletnią wybrankę - panią Annę Krajcarską.
Życzymy naszej parze wiele radości z pożycia małżeńskiego, obfitego potomstwa i wszelkiej pomyślności. Tomkowi oczywiście dodatkowo szybkiego powrotu na boisko.

tg

Czwartek, 18 czerwca 2009
Flotowscy prymusi

We wtorek w sali teatralnej Miejskiego Domu Kultury odbyło się uroczyste wręczenie dorocznych nagród Prymus 2009. Miło nam zakomunikować, że w dziedzinie sport wyróżnienie otrzymali trzej juniorzy Floty: Paweł Burczak, Kamil Głozak, Maciej Gołębiowski i ich trenerzy: Tomasz Błotny i Ryszard Sochaczewski.
Nagrodzonym piłkarzom i trenerom serdecznie gratuluję w imieniu zarządu klubu.

tg

Niedziela, 14 czerwca 2009
Przeżyjmy to jeszcze raz
Historyczne wydarzenia

25.05.2008 Zapewnienie awansu do I ligi
07.06.2008 Ostatni mecz w III lidze, czyli fetowanie awansu
26.07.2008 Pierwszy mecz w I lidze
02.08.2008 Pierwsze zwycięstwo i pierwsza bramka w I lidze
06.08.2008 Pierwsze zwycięstwo wyjazdowe
10.08.2008 Najdłuższy wyjazd w dziejach polskiego futbolu
23.08.2008 Pierwszy I-ligowy mecz w Świnoujściu
03.09.2008 Najbardziej dramatyczny mecz Floty
27.09.2008 Zadyma
08.10.2008 Najwyższe zwycięstwo
18.10.2008 Pierwsza porażka u siebie
25.10.2008 Największa sensacja sprawiona przez Flotę
10.05.2009 Pierwszy rzut karny dla Floty


tg

Piątek, 12 czerwca 2009
Gorzów i Jastrzębie zostają w I lidze



Jak było do przewidzenia mecze barażowe o miejsce w I lidze zakończyły się zwycięstwami dotychczasowych pierwszoligowców. Zarówno GKP Gorzów z Gawinem/Ślęzą Wrocław jak i GKS Jastrzębie ze Startem Otwock wygrały po 1-0, ale to spokojnie wystarczyło do utrzymania I ligi w Gorzowie Wielkopolskim i Jastrzębiu-Zdroju (w pierwszym meczu Start zremisował 1-1 z GKS, natomiast GKP wygrał we Wrocławiu aż 5-0). Odwołane zostały natomiast baraże o ekstraklasę, ponieważ wciąż nie wiadomo, kto oprócz Korony ma w nich grać.
Na dzień dzisiejszy do I ligi są przydzieleni: Górnik Zabrze, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Znicz Pruszków, Górnik Łęczna, Flota Świnoujście, Dolcan Ząbki, Warta Poznań, Wisła Płock, GKS Katowice, Stal Stalowa Wola, GKS Jastrzębie, GKP Gorzów, MKS Kluczbork, KSZO Ostrowiec, Sandecja Nowy Sącz i Pogoń Szczecin. Pozostałych dwóch miejsc próbują uniknąć Korona Kielce, Cracovia, ŁKS i Widzew Łódź oraz Arka Gdynia - każdy z innego powodu. Jak będzie ostatecznie? Prawdopodobnie jak w poprzednim sezonie - dowiemy się w trzeciej kolejce nowych rozgrywek. A może jeszcze później?

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 12 czerwca 2009
Zdaniem SportowychFaktów
Naj, naj, naj I ligi

Król strzelców: Iljan Micanski - 26 bramek
Brutal sezonu: Abel Salami (Stal Stalowa Wola) - 10 żółtych kartek; średnio: 0,4 kartki / mecz
Największa niespodzianka: Flota Świnoujście
Największe rozczarowanie: Motor Lublin
Najlepszy zespół rundy jesiennej: Znicz Pruszków
Najlepszy zespół rundy wiosennej: Dolcan Ząbki
Najlepsze transfery sezonu: Iljan Micanski (Lech Poznań -> Zagłębie Lubin); Marcin Robak (Korona Kielce -> Widzew Łódź); Prejuce Nakoulma (Hetman Zamość -> Górnik Łęczna); Jarosław Bieniuk (AS Omónia Lefkossías -> Widzew Łódź); Paweł Buśkiewicz (Górnik Łęczna -> Flota Świnoujście)
Najgorsze transfery sezonu: Radosław Matusiak (wolny transfer -> Widzew Łódź); Radosław Janukiewicz (AÓ Xánthi -> GKP Gorzów Wlkp.); Kamil Oziemczuk (AJ Auxerre -> Motor Lublin); Wallace Peres Benevente (Flota Świnoujście -> Górnik Łęczna); Grzegorz Kmiecik (Wisła Kraków -> Stal Stalowa Wola)
Najwięcej minut na boisku: Przemysław Mierzwa (Motor Lublin) - 2970 minut (33 spotkania); Aleksander Ptak (Zagłębie Lubin) - 2970 minut (33 spotkania); Artur Januszewski (Znicz) - 2970 minut (33 spotkania); Daniel Kokosiński (Znicz) - 2970 minut (33 spotkania)
Cytat sezonu: "Księdza nam jeszcze brakuje" - Jacek Wiśniewski (GKS Jastrzębie)
Najlepsza frekwencja: Korona Kielce - średnio 7751 kibiców / mecz
Najgorsza frekwencja: Dolcan Ząbki - średnio 385 kibiców / mecz
Najlepszy bramkarz: Maciej Mielcarz (Widzew Łódź)
Najlepszy obrońca: Jaromir Wieprzęć (Stal Stalowa Wola)
Najlepszy pomocnik: Szymon Pawłowski (Zagłębie Lubin)
Najlepszy napastnik: Iljan Micanski (Zagłębie Lubin)
Najlepszy trener: Petr Němec (Flota Świnoujście)
Odkrycie sezonu: Tomasz Chałas (Znicz Pruszków)
Najlepszy obcokrajowiec: Mindaugas Panka (Widzew Łódź)
Najlepszy młodzieżowiec: Tomasz Hołota (GKS Katowice)

Kadra sezonu:
BR - Maciej Mielcarz (Widzew)
OP - Jaromir Wieprzęć (Stal)
OŚ - Sławomir Cienciała (Podbeskidzie)
OŚ - Hernani (Korona)
OL - Costa Nhamoinesu (Zagłębie)
PP - Szymon Pawłowski (Zagłębie)
PŚ - Mindaugas Panka (Widzew)
PŚ - Michał Goliński (Zagłębie)
PL - Jacek Kiełb (Korona)
N - Iljan Micanski (Zagłębie)
N - Marcin Robak (Widzew)
Rezerwowi:
BR - Adrian Bieniek (Znicz)
O - Michał Stasiak (Zagłębie)
O - Daniel Kokosiński (Znicz)
P - Marek Niewiada (Flota)
P - Paweł Kaczmarek (Znicz)
N - Krzysztof Chrapek (Podbeskidzie)
N - Paweł Buśkiewicz (Flota)

Podsumowanie sezonu Floty Świnoujście:
Miejsce końcowe w tabeli: 7
Gole strzelone: 43
Gole stracone: 37
Najlepszy strzelec: Piotr Dziuba - 9 bramek
Najwięcej asyst: Grzegorz Skwara - 7 asyst
Najwięcej żółtych kartek: Arkadiusz Sojka, Jacek Magdziński - po 7. żółtych kartek
Najwięcej czerwonych kartek: Sergiusz Prusak, Krzysztof Hrymowicz - po 2. czerwone kartki
Najlepszy transfer letniego okienka transferowego: Grzegorz Skwara (Raków Częstochowa)
Najlepszy transfer zimowego okienka transferowego: Paweł Buśkiewicz (Górnik Łęczna)
Najgorszy transfer letniego okienka transferowego: Ariel Lindner (Walka Makoszowy)
Najgorszy transfer zimowego okienka transferowego: Igor Bikanov (Wołyń Łuck)
Najlepszy bramkarz: Sergiusz Prusak
Najlepszy obrońca: Krzysztof Hrymowicz
Najlepszy pomocnik: Przemysław Pietruszka
Najlepszy napastnik: Piotr Dziuba
Najlepszy piłkarz wg kibiców: Grzegorz Skwara
Odkrycie sezonu: Kamil Gołębiewski
Jedenastka sezonu: Sergiusz Prusak - Damian Krajanowski, Wallace Peres Benevente, Krzysztof Hrymowicz, Przemysław Rygielski, Arkadiusz Sojka, Grzegorz Skwara, Marek Niewiada, Przemysław Pietruszka, Piotr Dziuba, Paweł Buśkiewicz.

Tekst przepisany bez poprawek. Nie przyjmujemy krytyki za ewentualne błędy i informujemy, że nie wszystkie zawarte tu informacje oraz opinie są zgodne ze stanowiskiem OSFŚ.
Źródło: SportoweFakty

Piątek, 12 czerwca 2009
Podsumowanie sezonu 2008/09
Jak wypadł debiut?

Zakończyły się piłkarskie rozgrywki o mistrzostwo I ligi. Jedyny przedstawiciel woj. zachodniopomorskiego - Flota Świnoujście - zajął siódmą pozycję za Widzewem, Zagłębiem, Koroną, Podbeskidziem, Zniczem i Górnikiem, a wyprzedzając takie sławy jak Wisła Płock, GKS Katowice, Warta Poznań, Stal Stalowa Wola czy Motor Lublin.

Plan z nawiązką
Przed rozpoczęciem sezonu za cel minimum postawiono utrzymanie w I lidze a rzeczywisty - zajęcie bezpiecznego miejsca i utrzymanie bez baraży. Bezpiecznego to znaczy bez nerwówki w końcówce. Z tego zadania piłkarze wywiązali się celująco. Zajęli miejsce powyżej środka tabeli mając cały czas bliżej do czołówki niż strefy spadkowej. Zdobyli 52% możliwych punktów odnosząc w 34 meczach 16 zwycięstw i pięć remisów oraz dodatnią różnicę bramek - plus sześć.
Fakty i mity
Flota była na tym szczeblu rozgrywek absolutnym nowicjuszem. Ochoczo więc zaczęto przypisywać jej różne moce nadprzyrodzone. Najpierw, że jest to drużyna własnego boiska. Wzięło się to stąd, że jesienią goniła wszystkich. W sześciu pierwszych meczach których była gospodarzem zdobyła komplet punktów, mówiono już nawet o twierdzy Świnoujście. Dopiero 18 października udało się świnoujski stadion odczarować kieleckiej Koronie. Wiosną wyczyn ten powtórzyli jeszcze Górnik i Zagłębie. Owszem, jak każdy więcej punktów zdobywała u siebie, ale różnica nie jest wcale taka wielka. Dziesięć meczów wygranych u siebie, sześć na wyjazdach. Potrafiła wiec zwyciężać i poza wyspami.
Kolejnym mitem była legenda Robin Hooda zabierającego bogatym i rozdającego biednym. To bardziej pasuje do wiosny, ale też jest odległe od rzeczywistości. Jesienią jedyne punkty jakie zdobyła na drużynach ze ścisłej czołówki to była wyjazdowa wygrana z Zagłębiem Lubin. Pozostałe mecze z drużynami z miejsc 1-7 przegrała, tyle tylko że poza Koroną z wszystkimi grała na wyjazdach. Wiosną było więc odwrotnie, ale czy aż tak dużo nazabierała potentatom? Remis z Widzewem, zwycięstwa nad Podbeskidziem i Zniczem, porażki u siebie z Górnikiem i Zagłębiem oraz na wyjeździe z Koroną. Wygrywała natomiast z takimi siłami jak GKP, GKS Jastrzębie, Odra, Wisła. Z drużyn strefy spadkowo-barażowej poza Kmitą traciła punkty tylko w remisowych meczach z Turem i Motorem u siebie. Z żadną drużyną z miejsc 12-17 nie przegrała meczu w obu rundach. Jedynie z ostatnim w tabeli Kmitą, ale pamiętajmy, że dopóki on grał był w środku tabeli.
Tylko na boisku
Natomiast zdecydowanie na plus pisze się, że wszystkie 53 punkty zdobyła ona na zielonej murawie a nie przy stoliku. Jest jedyną drużyną, która ukończyła rozgrywki i nie dostała ani jednego walkoweru. Wyprzedzające ją drużyny Górnika i Znicza zdobyły z walkowerów po dziewięć punktów. Gdyby więc cofnąć punkty zdobyte poza murawą Flota zajęłaby piątą pozycję.
Oczywiście nie mogło zabraknąć dziwacznych posunięć PZPN. Do czego miało służyć np. odebranie licencji Odrze na dwie kolejki przed końcem rozgrywek? Czy w ogóle w czymś takim można znaleźć jakąkolwiek logikę? Na co były potrzebne te prezenty Górnikowi i Widzewowi? Chyba tylko lęk, przed utrzymaniem szóstego miejsca przez Flotę i utratą pierwszego przez Widzew, który zresztą i tak miał zapewniony awans do ekstraklasy, a z Odrą na własnym stadionie z pewnością by sobie poradził. Nie pozwolono więc ani Odrze pożegnać się z kibicami, ani Widzewowi porządnie poświętować powrotu do ekstraklasy.
Nie było sytuacji beznadziejnych
Flota jak chyba nikt pokazała charakter, wiarę i walkę do końca.
3 września 2008. 63 minuta meczu Flota - GKS Jastrzębie, goście prowadzą 2-0. Mecz wygrywa Flota 3-2. Trzy dni później w Turku wyprowadza ze stanu 0-1 na 2-1. 30 maja 2009 Kielce. Czas doliczony, Korona prowadzi 2-0, Flota gra w osłabieniu. Flota strzela dwie bramki, tej drugiej sędzia boi się uznać. Gdyby to zrobił Korona nie grałaby w barażach o ekstraklasę.
I wreszcie miniony piątek. Po 65 minutach Zagłębie prowadzi 3-0. Mecz bez stawki. Flota strzela dwa gole plus bramka nie uznana.
Dublerzy i kontuzje
Właściwie to na każdej pozycji Flota miała godnego dublera. Nawet na prawej obronie, mimo całorocznej kontuzji Tomasza Rudolfa, Sebastian Fechner nie mógł czuć się pewny. Zawsze mógł go zastąpić uniwersalny Damian Krajanowski czy Łukasz Burliga. Środek pomocy to Hrymowicz - jesienią z Benevente, wiosną z Jarunem. Ale był jeszcze Chrzanowski, a gdy i jego zabrakło na pozycji tej wystąpił Burliga. Na lewej dobrze wyszkolony Rygielski czuł oddech Krajanowskiego. Podobnie było w drugiej linii. W ataku supersnajpera Dziubę zastąpił wiosną Buśkiewicz. A co by było gdyby obaj obok siebie mogli rozrywać obrony rywali?
A jednak ławka rezerwowych Floty nie zawsze byłą zapełniona. W ostatnim meczu z Zagłębiem trzeba było nawet sięgnąć do rezerw po Nowaka. I liga to najbrutalniejsza klasa rozgrywkowa. Tutaj trzeszczą kości. A skoro tak to musi być i plaga kontuzji, zwłaszcza gdy drużynie brakuje doświadczenia i boiskowego cwaniactwa. W ostatnim meczu nie nadawali się do gry Rudolf, Dziuba, Chrzanowski, Sojka, Protasewicz i Krajanowski, a Buśkiewicz skręcił staw skokowy podczas meczu i zszedł z boiska. Obiektywnie jednak stwierdzić trzeba, że piłkarze Floty też święci nie byli, w ciągu sezonu złapali 81 żółtych i 7 czerwonych kartek. Tylko w ostatnim meczu z Zagłębiem Petr Němec nie wykorzystał wszystkich trzech możliwych zmian.
Co dalej?
Przed Flotą kolejny, drugi już pierwszoligowy sezon. Z nowymi nadziejami i starymi problemami. problemy to oczywiście pieniądze i baza. Nadzieje związane są z optymistyczną grą w minionym sezonie. Czy jednak uda się utrzymać szkielet zespołu i najmocniejsze jego punkty? Będzie trudno, zawsze znajdzie się ktoś kto może dać więcej. Wielu zawodnikom kończą się kontrakty. Trzeba będzie niemałej siły przekonywania by ich zatrzymać w Świnoujściu. Ale i nie wszyscy chcą odchodzić. Niektórzy już tu zakotwiczyli mocno, pozakładali rodziny, poznali dziewczyny, w zespole panuje zdrowa, koleżeńska atmosfera. Trener Němec nie kryje, że miał kilka ofert, ale jak dotąd nic konkretnego. Na razie urlopy. Powrót 25 czerwca, trzy dni później wyjazd na obóz do Niemiec.


Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim

Środa, 10 czerwca 2009
Flota - Zagłębie w obiektywie

Sezon 2008/09 powoli przechodzi do historii, a my na pamiątkę przejrzyjmy sobie jeszcze zdjęcia z ostatniego meczu Floty z Zagłębiem Lubin. Jest ich w naszej galerii 77 jak zwykle autorstwa Piotra i Karoliny. Dziękujemy. Do galerii dołączony jest filmik, do którego odnośnik zamieściliśmy już wcześniej.

 Zdjęcia z meczu Flota - Zagłębie

tg

Wtorek, 09 czerwca 2009
Na urlopach

Wraz z końcowym gwizdkiem sędziego Wojciecha Krztonia zakończył się sezon 2008/09 a to oznacza, że rozpoczęły się piłkarskie ferie. Zawodnicy i trenerzy rozjechali się do domów.
W klubie panuje więc względna cisza. Trwa porządkowanie spraw związanych z zakończonym sezonem. Oczywiście myśli się też o nadchodzącym 2009/10. Listy transferowej jeszcze nie ma. Wiadomo, że kilku zawodnikom kończą się umowy, wiadomo też że z co najmniej dwoma umowa nie będzie przedłużona. Na razie wszyscy zawodnicy są skłonni do rozmów w sprawie pozostania we Flocie. Niektórych zmotywowała do tego wola pozostania w drużynie trenera Petra Němca. Nie mówi się jeszcze o nowych transferach. Do drużyny wraca Łukasz Polak.
Urlopy trwają do 24 czerwca. Następnego dnia o godzinie 16:00 pierwsza zbiórka. Trzy dni później - 28 czerwca drużyna pojedzie na dziesięciodniowe zgrupowanie do Lindow koło Berlina. Są już planowane pierwsze sparingi, między innymi z Hansą w Rostocku (2 Bundesliga), Energie Cottbus (1 Bundesliga) w Stralsundzie oraz klubem I ligi duńskiej. Ten trzeci mecz planowany jest w Świnoujściu, ale nie wiadomo czy boisku w Świnoujściu będzie już nadawało się do grania. Jeżeli nie, odbędzie się on na najbliższym dobrym boisku.
Pierwsza kolejka nowego sezonu 25/26 lipca 2009.


tg


Poniedziałek, 08 czerwca 2009
Leszek 45 Zakrzewski

Piątkowa uroczystość w hotelu "Afrodyta" miała jeszcze jeden akcent wyjątkowy, na skalę ogólnopolską - dlatego wart jest poświęcenia mu oddzielnego tekstu. W tym bowiem momencie uhonorowano 45-letnią pracę w klubie kierownika drużyny Leszka Zakrzewskiego. Z tej okazji otrzymał od kolegów pamiatkowy puchar, od zarządu PZPN srebrną odznakę honorową i od zarządu ZZPN okolicznościowy grawerton.
Leszek Zakrzewski wstąpił do naszego klubu przed blisko półwieczem, mając 12 lat. Z powodu poważnej choroby musiał zakończyć bramkarską karierę w wieku zaledzwie 21 lat. Pozostał jednak w klubie, od 1976 roku jest kierownikiem drużyny, z tego 31 lat w pierwszym zespole. Mało kto potrafi sobie wyobrazić mecz Floty bez niego. To ikona i legenda naszego klubu. Czy jest ktoś na świecie kto go nie lubi?
Za pięć lat półwiecze, ale my cały czas życzymy sto lat. Oczywiście w barwach Floty.

tg

Sobota, 06 czerwca 2009
Dzień zakończeń


W dniu wczorajszym zakończylismy piłkarski sezon 2008/09. Najpierw jak przystało na boisku. Nasi zawodnicy jak wiadomo przegrali 2-3, ale ujmy to nie przyniosło. Rywal był nie byle jaki, a mimo przegranej dwa ostatnie zdania i tak nalewżały do nas.
W przerwie meczu czekała absolutnie zaskaująca niespodzianka. Oto pojawił się zawodnik, który we Flocie spędził 23 lata, w tym przez 19 sezonów dzielnie bronił wyspiarskiej bramki w pierwszej drużynie (najwięcej w historii klubu na tej pozycji), rozgrywając w niej ponad 550 meczów - popularny "Baniol", czyli Mariusz Witkowski (na zdjęciu obok). Okazuje się, że ten 47-letni dziś zawodnik kończy właśnie sportową karierę i z tej okazji zarząd MKS Flota postanowił mu podziękować wręczając w przerwie meczu pamiątkowy puchar, co wykonali Leon Smażyk, Leszek Zakrzewski i Tadeusz Leszczyński.


Natomiast wieczorem w hotelu Afrodyta odbyła się uroczysta kolacja z okazji zakończenia sezonu na którą przybyli między innymi Prezydent Miasta Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz, Skarbnik Miasta - Iwona Górecka-Sęczek, Naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury i Kultury Fizycznej Janina Śmiałkowska, przedstawiciele sponsrów i oczywiście działacze trenerzy i zawodnicy Floty wraz z dziewczynami, żonami i dziećmi. Wielkim nieobecnym był Paweł Buśkiewicz, który z powodu nabytej wczoraj kontuzji (skręcenie stawu skokowego) musiał udać się na badania do szpitala.


tg

Sobota, 06 czerwca 2009
Rozmowa z Petrem Němcem

Mateusz Kołtoniak: Czy wejście Igora Bikanova nie było zbyt pochopną decyzją?
Petr Němec: Przeprowadziłem wymuszoną zmianę. Za kontuzjowanego Pawła Buśkiewicza pojawił się Igor Bikanov. Wpuściłem napastnika za napastnika. Mieliśmy bardzo duże problemy kadrowe. Na ławce miałem rezerwowego bramkarza, Ireneusza Chrzanowskiego, który jest nominalnym obrońcą, Łukasz Morawskiego - pomocnika i Dawida Nowaka - młodego zawodnika z rezerw.
- A co z Pawłem Buśkiewiczem?
- Prawdopodobnie skręcił staw skokowy. Jutro będziemy wiedzieli więcej na temat jego kontuzji.
- Mógłby Pan w krótkich słowach podsumować sezon w wykonaniu Floty Świnoujście?
- Myślę, że nikt się nie spodziewał, że praktycznie cały sezon będziemy walczyli o miejsca na górze. Cały czas mieliśmy szansę walczyć o baraż czy nawet o awans bezpośredni, ale wiadomo ten zespół się uczy w tej lidze. W końcówce trochę zabrakło tego doświadczenia i skończyliśmy na tym miejscu, na którym jesteśmy. Podkreślam to, co powiedziałem na konferencji prasowej, że jesteśmy jedynym zespołem, który wszystkie punkty, które ma, wywalczył na boisku, a nie przy zielonym stoliku. Myślę, że chłopakom można podziękować za to miejsce, które wywalczyli. Dać im teraz spokój, trochę oddechu i przygotować się do następnego sezonu.
- Mógłby Pan podsumować zimowe transfery? Które transfery były trafione w dziesiątkę?
- To widać z tego składu. Jest to prosta odpowiedź na to pytanie. Na pewno udał się transfer Omara Jaruna, Pawła Buśkiewicza. Też przydał się Artur Łazar. Łukasz Morawski miał trochę pecha, bo praktycznie na tej pozycji, gdzie on gra, byli zawodnicy, którzy grali już tu wcześniej i on był właśnie zawodnikiem, który doskoczył do kadry na ostatnią chwilę. Nie był aż tak sprawdzany do końca, jak to powinno być. Myślę, że trzeba powiedzieć, że z Igorem Bikanovem myślałem, że to będzie inaczej, ale i to się zdarza w piłce. Po prostu Bikanov nie załapał tej polskiej piłki i to był taki, powiedziałbym trochę niewypał. Łukasz Burliga nawet dzisiaj pokazał, że też można na niego liczyć. Jest to zawodnik do walki, praktycznie na nim był rzut karny. Także to też jest zawodnik młody, wszystko ma przed sobą. To wypożyczenie też można ocenić dobrze.
- Czy Łukasz Burliga i Przemysław Rygielski w nowym sezonie będą dalej reprezentować barwy Floty Świnoujście?
- To zależy już nie ode mnie. Jest to fakt, że chciałbym, aby oni zostali, ale tu już będą decydowali inni. O tym będzie decydował zarząd i praktycznie warunki, które oni będą chcieli lub będą im spełnione. Czy się dogadają z klubami, bo praktycznie Łukasz Burliga jest tylko na wypożyczeniu i mu się kończy ta umowa. A co będzie dalej? W tej chwili nic nie wiem.
- W prasie pojawiło się, że miał pan oferty z Cypru, Czech. Jednak w jednym z wywiadów zaprzeczył pan tym pogłoskom. Czyli na nowy sezon kibice mogą być pewni, że będzie pan dalej trenerem Floty Świnoujście?
- No, jak ja mówię zawsze. Nigdy, nie mów nigdy. Te oferty są, ale powiem tak, że do żadnych konkretnych rozmów nie doszło. Także w tej chwili też muszę postawić się do tego tak, że musimy powiedzieć w Świnoujściu, co będzie dalej. Na 99 procent na pewno dalej będę w Świnoujściu.
- Dziewięciu zawodnikom kończą się kontrakty. Wiadomo, że wśród nich jest trzon drużyny. Czy coś pan może zrobić, żeby Ci zawodnicy zostali w Świnoujściu? - Myślę, że tak. Będę chciał zawodników, którzy byli. Muszę powiedzieć, czy jestem nimi dalej zainteresowany. Także też mam głos od tego, kto zostaje, a kto odejdzie.
- Jakie plany ma drużyna, kiedy wróci z urlopów? Gdzie wybiera się Flota Świnoujście na obóz przygotowawczy?
- Zaczynamy praktycznie 25. czerwca. Mamy zaplanowany obóz niedaleko Berlina w Lindow. W takim ośrodku powiedziałbym sportowo-piłkarskim. Także warunki przygotowane są bardzo fajne. To jest ten jeden wyjazd, a tu wiadomo jest krótki czas, bo już 25. lipca jest pierwszy mecz nowego sezonu. Zapewne więcej wyjazdów nie będzie. Przygotowania dalej będą prowadzone w Świnoujściu.
- Kogo by pan najbardziej wyróżnił z zawodników w przekroju całego sezonu? Kto najlepiej poradził sobie w I lidze?
- Na to pytanie, zawsze odpowiadam w tej chwili tak, że my tu nie mamy w zespole żadnych gwiazd. My tu mamy zespół, który musi walczyć, grać. Drużyna ta pokazuje waleczną piłkę i dlatego nie można nikogo wyróżnić. Każdy ma tu swoje miejsce. Nikt nie jest ani pierwszy, ani dwudziestym drugim zawodnikiem. Po prostu jest to zespół bez gwiazd i charakteryzuje go zgranie. Ciągle nad tym pracujemy.


Źródło: SportoweFakty.pl

Sobota, 06 czerwca 2009
Z Flotą i przy 3-0 trzeba uważać
Flota - Zagłębie Lubin 2-3 (0-1)

0-1 Dariusz Jackiewicz 26 minuta z wolnego
0-2 Michał Stasiak 58 minuta
0-3 Iljan Micanski 66 minuta
1-3  Jacek Magdziński 75 minuta z karnego
2-3  Rafał Andraszak 87 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Łukasz Burliga, Przemysław Rygielski, Przemysław Pietruszka, Artur Łazar, Marek Niewiada, Rafał Andraszak, Jacek Magdziński, Paweł Buśkiewicz (43 Igor Bikanov, 75 Łukasz Morawski).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Ireneusz Chrzanowski, Dawid Nowak.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Zagłębie:   Aleksander Ptak, Bartosz Rymaniak, Michał Stasiak, Łukasz Jasiński, Costa Nhamoinesu (46 Przemysław Kocot), Mateusz Bartczak, Dariusz Jackiewicz, Michał Goliński, Dawid Plizga (46 Szymon Pawłowski), Robert Kolendowicz (70 Łukasz Hanzel), Iljan Micanski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Jewgen Kopyl, Łukasz Ganowicz, Szyomn Kapias.
Trener: Orest Lenczyk.
Kierownik drużyny: Wiesław Stanko.

Żółte kartki:
Flota: Fechner (26), Burliga (48)
Zagłębie: Nhamoinesu (45+1).

Sędziowali: Wojciech Krztoń, Krzysztof Sieradzki, Michał Pereszczako, Grzegorz Kujawa (Warmińsko-Mazurski ZPN).
Obserwator: Jerzy Broński (Zachodniopomorski ZPN)
Delegat: Andrzej Hendrzak (Podkarpacki ZPN)

Widzów: 1320, w tym 227 kibiców Zagłębia.

Minuta po minucie.
4) Ptak broni główkę Buśkieiwcza z 8 metrów.
13) Daleki strzał Łazara zbyt lekki.
15) Zamieszanie pod bramką Zagłębia, główkują Magdziński i Buśkiewicz, ale piłka nie dochodzi do bramki.
16) Techniczny strzał Rymaniaka z dalszej odległości niecelny.
19) Hrymowicz przecina dośrodkowanie Micanskiego z lewej strony.
20) Po rzucie rożnym niebezpieczna główka Nahmoinesu obok bramki.
26) Dariusz Jackiewicz zdobywa prowadzenie dla Zagłębia strzałem z wolnego przy samym słupku.
28) Rzut rożny dla Floty, Hrymowicz główkuje tuż nad poprzeczkę.
30) Nie uznana bramka dla Zagłębia - Micanski spalony.
31) Niebezpieczne podanie Plizgi do Micanskiego, na szczęście Bułgar nie sięgnął piłki.
38) Buśkiewicz do Magdzińskiego, ten lekko zaskoczony.
39) Główka Buśkiewicza minimalnie niecelna.
45+1) Główka Magdzińskiego zbyt lekka.

49) Magdziński nie opanowuje podania Andraszaka.
51) Rajd Burligi w polu karnym - Ptak broni strzał.
58) Po rzucie rożnym wykonanym przez Golińskiego Stasiak wykorzystauje zamieszanie pod bramką Floty.
63) Magdziński nie sięga podania na głowę.
64) Andraszak z 16 metrów tuż nad poprzeczką.
64) Kolejny boczny strzał Andraszaka Ptak odbija nogą.
66) Z podania Pawłowskiego Micanski sam przed Prusakiem nie daje mu szans.
67) Niewiada do Magdzińskiego, który znów się zawahał.
69) Sędzia nie uznaje bramki Artura Łazara z prawej strony dopatrując się spalonego.
72) Andraszak z daleka bardzo mocno nad poprzeczką.
75) Goliński fauluje w polu karnym Burligę po podaniu Bikanova, sędzia dyktuje rzut karny dla Floty.
75) Jacek Magdziński mocnym strzałem z w okolice środka bramki pokonuje Ptaka.
87) Zamieszani pod bramką Zagłębia. Andraszak zaskakującym strzałem zza bocznej linii pola bramkowego zdobywa kontaktowego gola i ustala wynik meczu.

90) Prusak odbija strzał Micanskiego w pozycji sam na sam.
90+1) Prusak broni strzał z dystansu Pawłowskiego.
90+3) Prusak wygrywa z Golińskim.

Powiedzieli po meczu.

Petr Němec. Obydwa zespoły nie grały już o nic, więc myślałem że w końcu będzie to mecz spokojny ale znowu przeszkadzali sędziowie. Po prostu psują całą pracę trenerów nawet w meczu bez stawki.
Skończyliśmy rozgrywki na siódmym miejscu, myślę że jest to dobry wynik. Oczywiście mógłby być lepszy, ale podkreślam że wszystkie 53 punkty wywalczyliśmy na boisku, nie było nic przy zielonym stole.
Paweł Buśkiewicz skręcił staw skokowy i musiałem go zmienić. Miałem do wyboru Bikanova, Morawskiego i Nowaka. Zdecydowałem się wymienić napastnika na napastnika. Myślałem, że po niezłej grze w Kielcach sobie poradzi, ale stało się inaczej i stąd ponowna zmiana na tej pozycji, tym razem na Morawskiego.

Orest Lenczyk. Był to dziwny mecz. Niby towarzyski, oba zespoły nie grały już o nic, ale obrony musiały być bardzo uważne aby psuć to co stworzył atak przeciwnika. Ułożył się dość dobrze, prowadziliśmy 3-0 i zaczęliśmy psuć to co zdobyliśmy dając Flocie szanse atakować i zdobywać bramki. Druga połowa była na pewno ciekawsza dla publiczności bo były bramki, ale część moich zawodników była już myślami na urlopach. Na szczęście dotrwali i wywieźli zwycięstwo z terenu na którym mało kto wygrywa. Gratuluję Petrowi Němcowi znakomitej jak na beniaminka postawy w rozgrywkach.

 Filmik z meczu Flota - Zagłębie

Waldemar Mroczek

Środa, 03 czerwca 2009
Ostatni akapit pierwszego rozdziału

W piątek nastąpi zakończenie piłkarskiego sezonu pierwszoligowego 2008/09. Pierwszego dla zreformowanej I ligi i pierwszego z udziałem na tak wysokim szczeblu Floty Świnoujście. Przeciwnikiem będzie Mistrz Polski sprzed dwóch lat i od nowego sezonu beniaminek (acz z długą brodą) ekstraklasy, były klub Marcina Adamskiego - KGHM Zagłębie Lubin. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:30 na stadionie w Świnoujsciu.
Dla obu drużyn piątkowe spotkanie nie ma większego znaczenia jeśli chodzi o miejsce w szyku - Zagłębie ma już zapewnione drugie miejsce i awans do ekstraklasy, Flota zajmie miejsce szóste lub siódme i pozostanie w I lidze. Czy więc czeka nas piłkarska nuda? Nie, nie wierzę w to. Któż nie chciałby w swej historii zapisać tak pięknej karty jak zwycięstwo z takim potentatem jak Zagłębie? Z kolei piłkarze z Lubina na pewno będą chcieli zrehabilitować się za porażkę z jesieni i pokazać, że zasługują na miejsce we wzmocnionej już ekstraklasowej drużynie Zagłębia. No i wracać do Lubina w zgodzie i radości ze swymi kibicami, których do Świnoujścia wybiera się sporo.
Czego musi dokonac Flota, aby zająć miejsce szóste? Pokonać Zagłębie i liczyć na to, że Warta przynajmniej zremisuje w Łecznej. Po tym czego dokonali podopieczni Bogusława Baniaka przed tygodniem (porażka u siebie z GKP) trudno o optymizm, ale z pewnością nie będą chcieli wracać do Poznania po gwizdy, a remis na pewno jest w ich zasięgu. Jeśli te dwa warunki się spełnią nic nie odbierze nam szóstego miejsca. Nie ma jeszcze wprawdzie decyzji PZPN w sprawie meczu Odra - Górnik, ale czy istnieje inne możliwe rozwiązanie niż walkower dla Górnika? Ale nawet jak zajmiemy siódmą pozycję to przecież i tak powód do dumy, zwłaszcza, że wszystkie punkty zdobyliśmy na boisku i żaden nie został zdobyty w kontrowersyjnych okolicznościach. Natomiast Górnik (podobnie jak Znicz) aż dziewięć punktów zdobędzie z walkowerów, czy więc byli to równi przeciwnicy?
Na razie pewne są awanse Widzewa i Zagłębia oraz degradacje Kmity, Odry i Tura. Ale czy na pewno pewne? Nadchodzi czas licencji, wycofań z rogrywek, fuzji itd. i pewnie podobnie jak przed rokiem prędzej zaczną się rozgrywki niż będzie znany skład lig. Ale to kwestia przyszłości. Na razie trwa walka o prawo lub uniknięcie baraży na obu biegunach. I tu los ułożył terminarz znakomicie - wszędzie dojdzie do meczu drużyn bezpośrednio zainteresowanych. Walczące o prawdo udziału w barażach do ekstraklasy Podbeskidzie i Znicz spotkają się ze sobą w Bielsku. Tyle tylko, że Zniczowi może nie wystarczyć nawet wygrana. Zespoły te rozdziela bowiem kielecka Korona i w razie jej wygranej w Ząbkach (tyle tylko że to nie jest prosta sprawa) i potknięcia Podbeskidzia ona właśnie zajmie trzecie miejsce. W walce o utrzymanie bez barażu walczą w Jastrzębiu oba GKS-y. Katowiczanie muszą ten mecz wygrać. Jeśli się nie uda będą mogli podziękować swym wspaniałym i odpowiedzialnym kibicom. Jesienne spotkanie tych drużyn w Katowicach zakończyło się bowiem przy stanie 1-0 burdami na trybunach i walkowerem dla Jastrzębia. A gdyby utrzymał się wynik z boiska Katowice miałyby dziś nad Jastrzębiem sześć punktów przewagi! Teoretycznie obie drużyny mogą się jeszcze utrzymać bez baraży, ale tylko w przypadku ich remisu oraz porażki Stali Stalowa Wola u siebie z Wisłą Płock.
Natomiast grające ze sobą w Gorzowie miejscowy GKP i Motor Lublin walczyć będą o uniknięcie automatycznej degradacji. W odróżnieniu od GKS-ów dla nich baraże są szczytem marzeń. Remis premiuje gorzowian, goście muszą wygrać.
Nie odbędą się mecze Kmita - Tur i Widzew - Odra. Meczami o pietruszkę (nie mylić z Pietruszką) są spotkania Floty z Zagłębiem i Górnika z Wartą. W pozostałych jest jeszcze konkretna stawka.
Jeśli wszystko pójdzie prawidłowym torem w przyszłym sezonie nie będziemy grać już z Widzewem, Zagłębiem, Kmitą, Odrą i Turem. Kto zajmie ich miejsce? Z ekstraklasy powinny spaść Górnik Zabrze i Cracovia, a w barażach grać Arka. Awans z II ligi już sobie zapewniły KSZO Ostrowiec i MKS Kluczbork. O drugie premiowane automatycznie miejsce walczą na wschodzie Sandecja Nowy Sącz z Górnikiem Wieliczka, a na zachodzie Pogoń Szczecin z Gawinem/Ślęzą Wrocław, z tym że w grupie wschodniej szanse na baraże mają jeszcze Start Otwock i OKS 1945 Olsztyn.
A jakie szykują się niespodzianki? Na razie powinniśmy liczyć się z degradacją do I ligi ŁKS Łódź, który znów ma problemy licencyjne. Gdyby tak się stało Arka by się utrzymała w ekstraklasie, a Cracovia walczyłaby w barażach. Ja osobiście nie wierzę w degradację ŁKS, ale to tylko moje zdanie.
Zanim jednak zaczniemy kalkulować na dobre obejrzymy jeszcze mecz z Zagłębiem. Zapraszamy, naprawdę warto się wybrać. Następna okazja w najlepszym wypadku w ostatni weekend lipca. Nie bójmy się o bezpieczeństwo. Kibice przyjezdni wejdą i wyjdą oddzielnym wejściem, od reszty kibiców oddzieleni będą wysokim ogrodzeniem i tzw. sektorem buforowym, zapewnione będą siły porządkowe w ilości która powinna gwarantować bezpieczeństwo. Poza tym zwracam uwagę, że do tej pory tylko raz mieliśmy awantury na trybunach, a przyjeżdżały takie ekipy jak Widzew Łódź, Korna Kielce, GKP Gorzów, Motor Lublin, GKS Katowice. Czemu w piątek miałoby być gorzej? Przyjdźmy i podziękujmy piłkarzom, trenerom i działaczom za wszystkie wspaniałe chwile jakie dzięki nim przeżyliśmy. A było ich przecież sporo, nie żałujmy więc banalnej pótorej godziny.


Waldemar Mroczek

Środa, 03 czerwca 2009
Pocztówka z Kielc

Montaż: Małgorzata Dorosz

Niedziela, 31 maja 2009
Cierniowa Korona
Korona Kielce - Flota 2-1 (1-0)

1-0 Dariusz Łatka 3 minuta głową
2-0 Edi Andradina 78 minuta z karnego
2-1  Przemysław Pietruszka 90+1 minuta po rzucie wolnym

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Omar Jarun (do 77), Przemysław Rygielski, Przemysław Pietruszka, Rafał Andraszak (68 Jacek Magdziński), Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (63 Łukasz Burliga), Paweł Buśkiewicz, Igor Bikanov (85 Łukasz Morawski).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Ireneusz Chrzanowski, Artur Łazar.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Korona:   Radosław Cierzniak, Robert Bednarek, Łukasz Nawotczyński, Hernani Jose da Rosa, Marek Szyndrowski, Jacek Kiełb, Edi Andradina, Mariusz Zganiacz (70 Cezary Wilk), Dariusz Łatka (75 Dariusz Kozubek), Piotr Gawęcki, Łukasz Cichos (62 Ernest Konon).
Rezerwowi, którzy nie grali: Piotr Misztal, Maciej Szajna, Damian Jędryka, Tomasz Nowak.
Trenerzy: Marek Motyka, Marcin Gawron, Andrzej Szołowski, Robert Dziuba.
Kierownik drużyny: Paweł Grabowski.

Żółte kartki:
Flota: Sojka (40), Buśkiewicz (59).
Korona: Bednarek (41), Zganiacz (58).
Czerwona kartka:
Flota: Jarun (77) - za nieprzepispowe zatrzymanie wychodzącego na czystą pozycję Gawęckiego.

Sędziowali: Tomasz Musiał, Sebastian Mucha, Jakub Ślusarski, Sebastian Krasny (Kraków)
Obserwator: Jerzy Maciek (Opole).
Delegat: Dariusz Szewirski (Mazowsze).

Widzów: 7240

Minuta po minucie.
3) Szyndrowski wrzuca z autu prosto na głowę Łatki, który znajduje luke w bramce i zdobywa prowadzenie dla gospodarzy.
5) Prusak odbija strzał Gawęckiego z bardzo bliskiej odległości.
8) Wrzutka Sojki w pole karne, ale Hernani wybija na róg.
17) Kontra Korony zakończona pudłem Cichosa z 17 metrów.
19) Główka Bikanova obok bramki.
21) Akcja Rygielskiego, Niewiada drybluje - interweniują obrońcy.
22) Główka Łatki nie dolatuje do bramki.
23) Rygielski z podania Buśkiewicza, interweniuje Szyndrowski.
28) Po rzucie rożnym wykonanym przez Pietruszkę Jarun głową tuż obok bramki.
29) Strzał Kiełba z linii pola karnego prawie ociera się o słupek.
29) Daleki strzał Ediego niecelny.
34) Prusak odbija nogą strzał Cichosa.
35) Buśkiewicz wymanewrował całą obronę ale nie mógł sobie wyrobić pozycji do strzału i obrońcy wybijają na róg.
37) Po wolnym Sojki Pietruszka tuż obok.
38) Interwencja Fechnera 5 metrów przed bramką.
41) Strzał Łatki tuż obok słupka.
43) Gawęcki w wychodzącego na przedpole Prusaka.
45+1) Cierzniak broni ostry strzał Pietruszki z wolnego.

47) Bikanov w polu karnym, ale jakby się bał strzelić.
48) Gawęcki sam an sam z Prusakiem, lecz się zakręcił.
52) Strzał Kiełba otarty o obrońców trafia w boczną siatkę.
56) Bikanov z wolnego na bocznej linii pola karnego strzela obok bramki.
64) czysta interwencja Burligi na wchodzącym na czystą pozycję zawodniku Korony.
65) Zbyt długi drybling Buśkiewicza w polu karnym. W końcu podaje do Bikanova, który trafia w obrońców.
74) Cierzniak broni główkę Burligi.
75) Gawęcki z podania Konona po rękach Prusaka.
77) Wychodzącego na czystą pozycję Gawęckeigo atakuje metr przed polem karnym Jarun za co zostaje wykluczony a Korona będzie wykonywać rzut karny.
78) Edi mocnym strzałem z karnego zdobywa drugą bramkę dla Korony.
87) Edi dośrodkowuje z rzutu wolnego, ale Kozubek nie trafia głową w piłkę.
90+1 Rzut wolny dla Floty. Niewiada delikatnie do tyłu a Pietruszka zaskakującym strzałem po ziemi strzela kontaktowego gola dla Floty.

90+2) Prusak odbija w sytuacji sam na sam strzał Konona, ten jednak odzyskuje piłkę i nie trafia do pustej bramki.
90+3) Zamieszanie pod bramką Korony. Fechner podaje do Burligi, który pokonuje Cierzniaka po raz drugi. Na stadionie chwila ciszy i konsternacji, ale ku radości miejscowych kibiców sędzia orzeka spalony.

Petr Němec. Końcówka tego meczu naprawdę mnie zaskoczyła, bo Korona była faworytem i myślę, że cały mecz to pokazywała. My graliśmy swoje, do czego już przyzwyczailiśmy. Popełniliśmy w pierwszej minucie wielki błąd, straciliśmy bramkę i przegrywaliśmy, ale jeżeli nasz zawodnik wychodzi na czystą pozycję i jest tylko żółta kartka, a tu od razu jest karny i czerwona kartka, to myślę że coś jest nie tak. Szkoda tego, ale muszę podziękować zawodnikom za to, że w dziesiątkę pokazali charakter i powalczyli o ten wynik.
Nie sądzę, aby wpływ na szybko straconą bramkę miało onieśmielenie piłkarzy Floty stadionem i publicznością w Kielcach. zawodnicy grają w I lidze już praktycznie rok i zdążyli się już oswoić. Grali już przecież między innymi w Łęcznej i w Łodzi.

Marek Motyka. Przede wszystkim chcę bardzo podziękować piłkarzom za wynik i trzy punkty, bo rzeczywiście ta końcówka była dramatyczna. Mimo, że graliśmy z jednym zawodnikiem przewagi, to niepotrzebnie daliśmy się zepchnąć do tyłu. Stworzyła się sytuacja na 2:1 i była ogromna nerwówka. Szkoda, że wcześniej nie wykorzystaliśmy tych sytuacji, których naliczyłem co najmniej sześć. Rozumiem rozżalenie trenera, ale gratuluję również postawy przeciwnikom, bo rzeczywiście postawili nam ciężkie warunki, grali do końca bardzo ambitnie i za to trenerowi i zespołowi ze Świnoujścia gratuluję. Cieszę się bardzo, że tutaj w Kielcach, wprawdzie w dramatycznych okolicznościach, ale wygraliśmy. Mamy trzy punkty, GKS wygrał z Podbeskidziem, tak że sytuacja się zrobiła klarowna. Teraz trzeba zrobić wszystko żeby się skoncentrować do następnego meczu. Będziemy robić wszystko żeby tę szansę wykorzystać.

Omar Jarun. Czerwona kartka tak, ale karny nie. Sytuacja nie była w polu karnym.

Łukasz Burliga. Ciężko powiedzieć bo byliśmy w ruchu, ale na 99 procent nie byłem na spalonym.

Sebastian Fechner. Nie było żadnego spalonego.

Petr Němec. Jeśli zawodnik ściąga piłkę na długą (wyprostowaną) nogę to według mnie nie mógł być spalony.

Paweł Sikora. A dlaczego sędzia nie pokazał wcześniej czerwonej kartki zawodnikowi Korony, który atakował Jaruna na czystej pozycji?


Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 29 maja 2009
Orły w Koronie

Jutro przedostatnia kolejka I ligi. Flota wyjeżdża do Kielc, gdzie na najnowocześniejszym stadionie w Polsce zmierzy się z tamtejszą Koroną. Obie drużyny są silnie umotywowane, ponieważ obie zawiodły przed tygodniem. Flota poza tym chce się zrehabilitować za jesienną porażkę w Świnoujsciu i oczywiście wykonać kołyskę dla Damiana Krajanowskiego.
Korona jesienią bardzo zepsuła nam statystykę. To ona odczarowała nasz stadion, gdybyśmy wygrali ten mecz mielibyśmy w pierwszej rundzie komplet możliwych punktów u siebie. Dlatego tkwi w sercu jako mocna zadra.
Remis Floty z Motorem przyjęto w Świnoujsciu mimo wszystko ze spokojem, a nawet jak nasza drużyna przegra w Kielcach nikt nie będzie z tego powodu rozdierał szat. Korona natomiast przegrała w Lubinie w niechlubnym rozmiarze (0-4) i pogrzebała praktycznie szanse na trzecie miejsce. Za to mogą polecieć głowy, a okienko transfrowe wnet się otworzy. Dlatego zawodnicy z Kielc na pewno zrobią wszystko aby mecz z Flotą wygrać.
Tyle tylko, że Flota w Kielcach przegrywać nie musi. Będzie na pewno mieć większy komfort psychiczny, a drużynę ma przecież silną. Skoro Korona nie poradziła sobie u siebie ze Zniczem, Stalą i Jastrzębiem to niby czemu Flota miałaby być bez szans? Tym bardziej, że w Koronie panuje szpital, aż siedniu zawodników nie trenuje normalnie i mało który z nich ma szanse na grę w meczu z Flotą. Tyle tylko że nie są to zawodnicy z pierwszej linii. Gawęcki, Konon, Kiełb, Nawotczyński, Zganiacz, Edi, Cichos czy Hernani - są gotowi do gry, a przecież to oni rozdają najwięcej kart.
Czy naszych zawodników nie przestraszy sam obiekt z mnóstwem egzotycznych rowiązań? Nie jest on imponującej wielkości (15 500 miejsc), ale imponuje wszystki pozostałym. Spełnia wszelkei standardy europejskie. Psoaida elektroniczny system wejść, monitoring z 60 kamer, także oczywiście podgrzewaną murawę. Więcej na ten temat po meczu, kiedy zobaczymy to na własne oczy.
Jesienią w Świnoujsciu wygrała Korona 2-0, po bramkach Nawotczyńskiego i Konona. Jest więc co mścić. W bramce powinniśmy zobaczyć ponownie Pruska, który otrzymał karę jednego meczu, a nie grał już w spotkaniu z Motorem. Z powodu kontuzji nie wystapią już do końca sezonu Dziuba, Chrzanowski, Krajanowski i oczywiście Rudolf. Nikt natomiast nie pauzuje za kartki.
Spotkanie Korona - Flota w sobotę 30 maja 2009 o godzinie 17:00 na stadionie przy ul. Ściegiennego 8 w Kielcach. Jadę na ten mecz, zatem relacja z niego ukaże się w najlepszym wypadku w niedzielę po południu. Przepraszam.


Waldemar Mroczek

Cwartek, 28 maja 2009
Mówi szczęśliwy tata


Julia urodziła się wczoraj o godzinie 16:45. Oczywiście natychmiast wsiadłem w pociąg i pojechałem na Śląsk. Zobczyłem ją dzisiaj, byłem w szpitalu cztery razy. Żona czuje się coraz lepiej i jest bardzo zadowolona. Ja też jestem szczęśliwy. Najważniejsze, żeby dziecko było zdrowe. Aktualnie wszystko jest w porządku i z córką, i z żoną. Mówią że Julia podobna jest do mnie, ale na razie ciężko to stwierdzić. Prawdopodobnie w sobotę zostaną wypisane do domu, z tego powodu moja obecność w Kielcach jest raczej niemożliwa, ale będę wspierał chłopców duchowo i wierzę w dobry wynik - powiedział w telefonicznej rozmowie Damian Krajanowski.

tg

Cwartek, 28 maja 2009
Damian ojcem!!!

W dniu wczorajszym powiększyło się grono dozgonnych sympatyków Floty. Na świat przyszła bowiem Julia Krajanowska. Dwa tygodnie przed terminem, ale uparła się, że musi być na świecie jeszcze w pionerskim pierwszoligowym sezonie Floty. Waży 2500 g, mierzy 50 cm. Szczęślwiwym rodzicom, Izabeli i Damianowi Krajanowskim składamy najszczersze gratulacje, niech się dobrze chowa w zdrowiu i aby mieli z niej dużo pociechy.

W imieniu MKS Flota Waldemar Mroczek - rzecznik prasowy klubu

Niedziela, 24 maja 2009
Filmik z meczu z Motorem

Jest dostępny zapis filmowy z wczorajszego meczu z Motorem. Widać na nim m.in. obie bramki, sytuację z rzutem karnym, słupki, słowem wszystko co najważniejsze. Także strzał zawodnika Motoru po którym piłka uzyskała prędkość 108 km/h! Co ciekawe strzał Pietruszki wydawał się potężną bombą, tymczasem uzyskał prędkość tylko 70 km/h. Prawdopodobnie siła została zamortyzowana przez otarcie o mur. W każdym razie zachęcam do przeglądania i analizy. I oczywiście dziękuję autorowi tj. niezawodnemu Derlikowi.

 Filmik z meczu Flota - Motor

tg

Sobota, 23 maja 2009
Może i rzęził ale nie zgasł
Flota - Motor Lublin 1-1 (1-1)

0-1 Michał Maciejewski - 23 minuta z karnego
1-1  Przemysław Pietruszka 33 minuta

Flota:  Kamil Gołębiewski, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Omar Jarun, Przemysław Rygielski, Przemysław Pietruszka, Artur Łazar (84 Igor Bikanov), Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (61 Łukasz Burliga), Piotr Dziuba (20 Jacek Magdziński), Paweł Buśkiewicz.
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Gądek, Rafał Andraszak, Łukasz Morawski.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Motor:   Przemysław Mierzwa, Iwan Dykyy, Marek Piotrowicz (87 Alexander Carabulea), Damian Falisiewicz, Marcin Syroka, Kamil Hempel (46 Bartłomiej Niedziela), Dawid Ptaszyński, Michał Maciejewski, Przemysław Żmuda, Witalij Melnyczuk (72 Rafał Król), Kamil Król.
Rezerwowi, którzy nie grali: Piotr Stachurski, Łukasz Misztal.
Trenerzy: Ryszard Kuźma, Mirosław Kosowski, Zygmunt Kalinowski.
Kierownik drużyny: Mirosław Kosowski.

Żółte kartki:
Flota: Gołębiewski (22), Jarun (55).
Motor: Falisiewicz (49), Dykyy (76).

Sędziowali: Marek Karkut, Paweł Wysocki, Marcin Anisiewicz (Warszawa), Piotr Gałązka (Szczecin).
Obserwator: Andrzej Kozłowski (Poznań).
Delegat: Kazimierz Dziuba (Legnica)

Widzów: 1200

Minuta po minucie.
2) Pierwsza okazjka Floty, ale strzał Dziuby głową jest zbyt lekki by zaskoczyć Mierzwę.
3) Sojka odzyskuje piłkę przed polem karnym. Przerzut do Pietruszki, ale ten w niewygodnej pozycji ma znikome szanse.
6) Po rozegraniu wolnego K. Król tuż obok słupka.
15) Gołębiewski broni strzał Hempla.
19) Syroka z daleka nad poprzeczką.
22) Gołębiewski atakuje będącego w czystej pozycji Hempla. Zdaniem sędziego nieprawidłowo, za co otrzymuje żółtą kartkę, a drużyna zostaje ukarana rzutem karnym.
23) Rzut karny wykonuje Maciejewski. Strzela "na pałę" pozbawiając Gołębiewskiego szansy na obronę.
24) Daleki strzał Pietruszki broni Mierzwa.
26) Tym razem Gołębiewski broni strzał Falisiewicza z wolnego.
27) Rygielski do Buśkiewicza, ale szybszy jest bramkarz gości.
28) Akcja Fechnera, ale Mierzwa jest na posterunku.
29) Maciejewski wślizgiem wybija piłkę Magdzińskiemu.
33) Rzut wolny dla Floty. Krótkie rozgranie między Sojką a Niewiadą, delikatne podanie w tył do Pietruszki, który atomowym strzałem zdobywa wyrównanie.
37) Sojka w polu karnym po bocznej siatce.
38) Magdziński po dobrym wrzucie nieco "zastał".
41) Strzał Hempla broni Gołębiewski.
45+1) Po rzucie wolnym Magdziński przestrzelił.

49) Po wolnym dla Floty Mierzwa broni główkę Hrymowicza.
51) Magdziński zwleka w idealnej pozycji i czujni obrońcy Motoru wybijają mu piłkę.
52) Szybka akcja Syroki, piłka wychodzi wzdłuż bramki na róg.
53) Z podania Magdzińskiego przed szansą Łazar, uprzedzony jednak przez Mierzwę.
54) Po rogu Łazara główka Hrymowicza tuż obok.
63) Obrońcy wybijają piłkę spod nóg Buśkiewiczowi.
71) Ptaszyński wybija piłkę Burlidze.
71) Pietruszka z rzutu rożnego. Buśkiewicz mija się z piłką, a ta niespodzieanie trafia w poprzeczkę.
78) Hrymowicz z bliska zbyt lekko.
90+1) Hrymowicz z 10 metrów obok.

Pomeczowe wypowiedzi.

Petr Němec. Mam niedosyt. Kolejny mecz nie wygrany. Z całym szacunkiem do Motoru, ale myślę że to my straciliśmy dwa punkty. Klarowne sytuacje mieliśmy zwłaszcza w drugiej połowie i powinniśmy je wykorzystać. Czekają nas jeszcze dwa mecze i powalczymy w nich. Ale tym razem już nie za wszelką cenę, to znaczy nie będę przedkładał wyniku meczu ponad zdrowie zawodników. Ci co mają urazy muszą się leczyć.

Ryszard Kuźma. Wydaje mi się, ze trzeba przyjąć ten wynik. Zdobyliśmy punkt z mocnym zespołem, myślę że mecz był dobry z obu stron, było kilkanaście sytuacji, kibice mogą być zadowoleni. Ja też jestem zadowolony z gry i postawy zawodników. Gdyby nie przestraszyli się, że mogą wygrać, to moglibyśmy prowadzenie dowieźć do końca. Flota stworzyła kilka sytuacji, ale nie zdominowała. Nie możemy zapomnieć o sytuacjach jakie mieli Kamil Król czy Marek Piotrowicz. Cieszymy się ze zdobytego punktu. Gramy dalej o prawo gry w barażach.

Kamil Gołębiewski. Przyznaję, że trochę spóźniłem się z interwencją, ale najpierw trafiłem w futbolówkę, a potem owszem zawodnik Motoru trochę oberwał po nogach, nie mniej w świetle obowiązujących przepisów faulu nie było.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Sobota, 23 maja 2009
Zagłębie Lubin w ekstraklasie!

Dzięki wczorajszemu zmiażdżeniu kieleckiej Korony 4-0 stało się coś nieprawdopodobnego. To nie Widzew, ale Zagłębie Lubin jako pierwsze zapewniło sobie awans do ekstraklasy. Przewaga lubinian nad trzecim w tabeli Podbeskidziem wynosi 8 punktów, ale w przyszłej kolejce lubinianie otrzymają punkty walkowerem za mecz z Kmitą. Nic zatem nie jest im w stanie odebrać co najmniej drugiego miejsca na mecie. Widzewowi do definitywnego awansu brakuje jednego punktu a gra dziś o 20:35 ze Zniczem Pruszków.
Pozostała zatem walka o utrzymanie oraz o trzecie miejsce dające prawo do gry w barażach o ekstraklasę z drużyną które w ekstrakalsie zajmie pozycję czternastą. O miejsce to ubiegają się Podbeskidzie, Korona, Znicz, Flota i Górnik.
Redakcja serwisu serdecznie gratuluje piłkarzom i trenerom z Lubina powrótu po rocznej przerwie do ekstraklasy.

 Congratulations

Waldemar Mroczek

Sobota, 23 maja 2009
Chłopcy Błotnego grali z Niemcami

Wczoraj wieczorem na boisku w Świnoujściu drużyna juniorów przy klasie okręgowej spotkała się towarzysko z liderem niemieckiej Kreisligi JSG-SV Munster, prowadzonym przez polskiego trenera Piotra Lawitzkiego. Po zaciętym meczu wygrali piłkarze Tomasza Błotnego 4-2 (3-1) po trzech bramkach Marcina Nincy i Jakuba Grodka. Po meczu wykonwano jeszcze rzuty karne i tu wygrali Niemcy 7-6. Jest to początek zapowiadanych szerszych kontaktów tych drużyn.

 Szczegóły w dziale juniorzy

tg

Piątek, 22 maja 2009
Czy Motor odpali?

Gramy dalej. Porażka z Wartą nie pozbawiła nas szans na trzecie miejsce w tabeli, tym bardziej na czwarte lub piąte. Promujemy się, więc każdy szczebel jest ważny, a przede wszystkim nie odpuszczanie i walka do końca. Dlatego jutrzejszy rywal - Motor Lublin - nie może liczyć na taryfę ulgową. Na każdą zdobycz będzie musiał ciężko zapracować.
Fatalnie ułożony mecz z Wartą wciąż śni się po nocach, choć wcale nie jest tego wart. Dlatego trzeba koniecznie jutro się zrehabilitować. Chłopcom nie trzeba tego uświadamiać, mają sportową złość i są żądni zemsty. Rywal na pewno nie jest słabszy od GKP, Tura czy Odry ale bez wątpienia w zasięgu naszych zawodników.
Tradycje lubleskiego Motoru są niezłe. W latach 1980-92 grał z krótkimi przerwami w ekstraklasie. Nazwa ta musi więc budzić szacunek. Nie odnosił wielkich sukcesów, choć bywało że i wiceliderował w tabeli. Sławnych zawodników też nie ma wielu, ale przecież takie personalia jak Władysław Żmuda, Jacek Bąk czy Zygmunt Kalinowski są znane każdemu szanującemu się kibicowi. Także trenerzy którzy wprowadzali Motor do ekstraklasy (Bronisław Waligóra, Lesław Ćmikiewicz, Paweł Kowalski) to od lat uznane autorytety w Polsce.
W obecnym Motorze brakuje wielkich gwiazd. Największe osiągnięcia (49 występów w ekstraklasie) zanotował Artur Bożyk, który jednak z powodu kontuzji jutro nie zagra. Poza nim w ekstrakalsie grali Kamil Król (29), Bartłomiej Niedziela (22) i Kamil Oziemczuk (17). Właśnie ten ostatni strzelił bramkę w 55 minucie meczu Motor - Flota jesienią w Lublinie. Mecz zakończył się wynikiem 1-1, a gola dla Floty strzelił 8 minut wcześniej Piotr Dziuba.
Z powodu kartek nie zagra jutro Prusak. Zastąpi go prawdopodobnie Kamil Gołębiewski, który jest już zdolny do gry. Nikt też nie nabawił się świeżej kontuzji.
Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00. Wiosna pełną parą, potrzeba świeżego powietrza, a piłkarze muszą wiedzieć dla kogo grają, na kogo można liczyć. Dlatego przyjdź, pokaż się, dopinnguj. Warto. Mamy najlepszą drużynę w regionie. To chyba wystarcza do poświęcnia jej półtorej godziny na dwa tygodnie?


tg

Sobota, 16 maja 2009
Parada karnych i kartek
Warta Poznań - Flota 3-1 (1-1)

1-0 Marcin Klatt 13 minuta z karnego
1-1  Paweł Buśkiewicz 39 minuta z karnego
2-1 Przemysław Otuszewski 75 minuta
3-1 Marcin Klatt 87 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak (do 7), Łukasz Burliga, Sebastian Fechner, Omar Jarun, Przemysław Rygielski, Przemysław Pietruszka, Artur Łazar, Marek Niewiada, Rafał Andraszak (74 Arkadiusz Sojka), Paweł Buśkiewicz (80 Jacek Magdziński), Piotr Dziuba (11 Łukasz Gądek).
Rezerwowi, którzy nie grali: Ireneusz Chrzanowski, Igor Bikanov, Łukasz Morawski.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Warta:   Łukasz Radliński, Paweł Ignasiński, Michał Steinke, Krzysztof Strugarek, Przemysław Otuszewski, Alain Ngamayama, Tomasz Bekas, Paweł Iwanicki (90 Krzysztof Sikora), Sergio Batata (71 Grzegorz Wan), Marcin Wojciechowski (61 Tomasz Magdziarz), Marcin Klatt.
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Berczyński, Goran Antelj, Marcin Mazurek.
Trenerzy: Bogusław Baniak, Słamomir Najtkowski.
Kierownik drużyny: Karol Majewski.

Żółte kartki:
Flota: Buśkiewicz (10), Łazar (45+2), Fechner (82), Pietruszka (83).
Czerwona kartkia:
Prusak (7 za atak na wychodzęgo na czystą pozycję zawodnika Warty).

Sędziowali: Mariusz Podgórski, Piotr Piejko, Krzysztof Kędzierski (Dolny Śląsk), Michał Leśniewski (Wielkopolska).
Obserwator: Piotr Brodecki (Łódzki ZPN).
Delegat: Remigiusz Charzyński (Mazowiecki ZPN)

Widzów: 800

Minuta po minucie.
7) Szybka akcja Warty. Wychodzącego na czystą pozycję Iwanickiego atakuje poza granicą pola karnego Prusak, za co otrzymuje czerwoną kartkę a sędzia dyktuje rzut karny dla Warty. Do bramki Floty wchodzi Gądek w miejsce Dziuby. Przerwa trwa 6 minut.
13) Mocny strzał KLatta z karnego daje Warcie prowadzenie.
23) Radliński uprzedza wypuszczonego w uliczkę Andraszaka.
35) Rajd Bataty w polu karnym zakończony nieudanym strzałem Klatta.
39) Faul Strugarka na Jarunie - karny dla Floty.
39) Buśkiewicz strzałem z karnego pod brzuchem Radlińskiego zdobywa wyrównanie.
42) Główka Pietruszki obok bramki.
45+1) Interwencja Gądka. Wypuszcza piłkę ale natychmiast naprawia swój błąd.

51) Fechner zdejmuje piłkę Klattowi.
54) Ngamayama z ostrego kąta w długi róg - obok.
60) Próba Andraszaka nożycami.
62) Gądek łapie strzał głową Strugarka.
66) Gądek broni strzał Bataty.
69) Po błędzie Łazara Iwanicki przestrzelił z bliska.
73) Po stracie Pietruszki szybka konta Klatta z Iwanickim niewykorzystana.
75) Po rzucie rożnym Magdziarza Otuszewski głową zdobywa ponowne prowadzenie dla Warty.
76) Zamieszanie w polu karnym Warty. Podcinany Buśkiewicz utrzymuje się przy piłce, podaje do Burligi, który strzela niecelnie.
77) Ngamayama z 14 metrów nad poprzeczką.
78) Strugarek wybija Burlidze piłkę na róg.
79) Po rzucie rożnym Pietruszki Łazar wysoko nad bramką.
81) Pietruszka z wolnego. Piłka odbita od muru wychodzi niedaleko bramki nad róg.
87) Po długim wybiciu Radlińskiego odbitą od obrońców piłkę przejmują gospodarze i Klatt zdobywa trzecią bramkę.
89) Jarun z podania Magdzińskiego strzela w doskonałej sytuacji zbyt lekko.

Opinie trenerów.

Petr Němec. Mogę tylko podziękować swoim zawodnikom za to co pokazali po czerwonej kartce. Powalczyli o wynik, byliśmy bliscy remisu ale się nie udało. Trudno. Gądek popełnił jeden błąd, ale ogólnie radził sobie dobrze, czym byłem miło zaskoczony.

Bogusław Baniak. Mecz był taktyczny, od ofensywy do defensywy; z nieba do piekła, ale mógł się podobać. Sam sobie mogę zarzucić, że gdybyśmy w fatalny sposób nie przegrali pięciu jesiennych meczów bylibyśmy dziś liderem. Udał nam się rewanż za 0:4 w Świnoujściu. Mam prawo się po dzisiejszym meczu cieszyć i być dumnym ze swoich chłopców. Nie można zniszczyć tego co w te dwa lata zbudowaliśmy.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 15 maja 2009
Komunikat Klubu Kibica
Jedź do Kielc dopingować Flotę!

Powstające właśnie Stowarzyszenie Kibiców Floty Świnoujście już zaczyna działać. Ich pierwszym zadaniem jest PIERWSZY OFICJALNY WYJAZD NA MECZ I LIGI Korona Kielce - Flota Świnoujście. Mecz odbędzie się 30 maja (sobota) o godzinie 17:00 w Kielcach. Zapisy na ten atrakcyjny wyjazd już na najbliższym meczu w Świnoujściu pomiędzy Flotą a Motorem Lublin. Będą one przyjmowane 20 minut przed meczem, w przerwie, a także po meczu w punkcie sanitarnym (trybuna słoneczna - północna). Cena wyjazdu to tylko 100 zł. Osoby chętne muszą przy zapisach podać swoje imię, nazwisko a także PESEL (najlepiej zabrać dowód osobisty) oraz opłacić wyjazd. Tylko w taki sposób osoba będzie wpisana na listę.
Serdecznie zapraszamy!! Ilość miejsc ograniczona!!


fanatyk89


Czwartek, 14 maja 2009
Mecz z Wartą na Warcie

Żeglowanie po najdłuższych polskich rzekach dobiega końca. Ostatnią która mnoże jeszcze postawić świnoujskiej Flocie zaporę jest Warta. Do tej pory w "rzecznych" spotkaniach Flota zdobyła komplet punktów i bramki 14-2.
Szkoda by było tę serię zepsuć, ale sobotnie zadanie będzie też najtrudniejsze. Poznaniacy wiosną spisują się znakomicie. Zdobyli w już 23 punkty i zajmują w tabeli wiosny drugie miejsce. O dwa punkty więcej pozyskał jedynie łódzki Widzew i jedynie straty z jesieni powodują, że ta rewelacyjna postawa przez mało kogo jest zauważona.
Warta jest najlepiej znanym nam przeciwnikiem w I lidze. Spotykamy się z nią od chwili pojawienia się w III lidze, z przerwami oczywiście na wypady Warty do II (raz nawet do ekstraklasy) a Floty do IV ligi. Jednak spotkań drużyny te rozegrały ze sobą już sporo. Na początku oczywiście dominowała zdecydowanie Warta, ostatnie jednak lata są korzystniejsze dla Floty. Po raz ostatni drużyny te spotkały się z sobą 08 października 2008 w I lidze i wtedy wygrała Flota aż 4-0 po dwóch bramkach Dziuby, Peresa i Magdzińskiego. Jak dotąd jest to najwyższe zwycięstwo Floty w I lidze.
Żeby wygrać w sobotę w Poznaniu trzeba jednak o tym zapomnieć. To co wyczynia Warta w ostatnim czasie może przerazić. Wygrać 3-0 z Koroną i cztery dni później w Lubinie wzbudza najwyższy respekt. Ale Flota nie z tych co to się boją rywali, więc powinien być dobry, emocjonujący mecz. Drużyna Floty jedzie do Poznania osłabiona. Z powodu kartek nie zagra Krzysztof Hrymowicz, pod znakiem zapytania stoi występ kontuzjowanego podczas meczu z Odrą Ireneusza Chrzanowskiego.
Mówi Arkadiusz Sojka. Wyniki które uzyskuje Warta w tej rundzie, przede wszystkim na własnym boisku naprawdę robią wrażenie. Poza tym ma w pamięci wyjazd do Świnoujścia który przegrała 0-4, więc pewnie będzie dążyć do tego żeby się zrehabilitować po srogiej porażce. Wydaje mi się, że gra będzie toczyć się w środkowej strefie i wygra ta drużyna, która opanuje lepiej tą cześć boiska. Grę prawdopodobnie od pierwszych minut będą prowadzić gospodarze, my będziemy starali się zagęścić środek i poukładać grę w defensywie, a przy okazji liczyć na szybkie kontry, które mogą być kluczowe w osiągnięciu korzystnego wyniku, czego dowiodł wczorajszy mecz z Odrą.
Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godzinie 17:00 na stadionie przy Drodze Dębińskiej w Poznaniu. Przepraszam kibiców za wprowadzenie w błąd podczas wczorajszego meczu. Podkreślam z całą mocą: mecz odbędzie się na stadionie Warty.
Wyjeżdżam do Poznania nie tylko na mecz, także w słuzbowej sprawie szkolnej. Wracam w poniedziałek i w związku z tym relacja z meczu może ukazać się z dużym opóźnieniem, za co z góry przepraszam.


Waldemar Mroczek

Cwartek, 14 maja 2009
Nagroda od eurodeputowanego

Niemałym zaskoczeniem była obecność na wczorajszym meczu posła do Parlamentu Europejskiego profesora Bogusława Liberadzkiego. Jak sam oznajmił sympatyzuje on z Flotą i postanowił ufundować specjalną nagrodę dla zawodnika, który strzeli w tym meczu pierwszą bramkę (bez względu na to w której drużynie). Na szczęście nie było 0-0 i tajemniczy pakunek trafił w ręce Przemysława Pietruszki.
- Nawet nie wiedzialem o tym, bo w czasie meczu nie słuchałem co się mówi poza boiskiem - mówi z uśmiechem laureat - tylko już po meczu koledzy mi powiedzieli, abym szedł po nagrodę. Myślałem, że to żart, ale okazało się prawdą, hehehe. Dostałem mały upominek, ale bardziej cieszę się ze strzelonej mojej trzeciej bramki w I lidze.
Dziękujemy panu europosłowi i zapraszamy częściej na nasz stadion. A może jeszcze większą motywacją będzie nagroda dla zawodnika, który strzeli ostatnią bramkę w meczu?

tg

Środa, 13 maja 2009
Odra zawrócona
Flota - Odra Opole 2-0 (0-0)

1-0  Przemysław Pietruszka 57 minuta
2-0  Paweł Buśkiewicz 76 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Omar Jarun, Ireneusz Chrzanowski(51 Artur Łazar), Przemysław Rygielski, Przemysław Pietruszka (83 Rafał Andraszak), Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (46 Łukasz Burliga), Paweł Buśkiewicz, Piotr Dziuba.
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Gądek, Jacek Magdziński, Igor Bikanov, Łukasz Morawski.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Odra:   Jakub Bella (46 Mateusz Sławik), Krystian Kalinowski, Paweł Król, Marcin Rogowski (69 Mateusz Cieluch), Charles Nwagou Uchenna, Maciej Kiciński, Artur Monasterski, Mateusz Jaskólski (70 Piotr Adamczyk), Krystian Kowalczyk, Paweł Odrzywolski, Felix Andrade Felipe.
Rezerwowi, którzy nie grali: Jakub Grodzki, Jakub Syldorf, Mateusz Szwarga.
Trenerzy: Piotr Rzepka, Grzegorz Bryłka, Mateusz Gnoiński.
Kierownik drużyny: Grzegorz Bryłka.

Żółte kartki:
Flota: Hrymowicz (28), Burliga (79)
Odra: Rogowski (33,88), Odrzywolski (66).

Żółte kartki:
Flota: Hrymowicz (28), Burliga (79)
Odra: Rogowski (33,88), Odrzywolski (66).
Czerwona kartka: Rogowski (88), za dwie żółte (faul i wulgarny komentarz z ławki rezerwowych).

Sędziowali: Paweł Pskit, Zbigniew Dobrynin, Marcin Hankiewicz, Arkadisuz Śpiewak (Łódź).
Obserwator: Roman Kostrzewski (Bydgoszcz)
Delegat: Januariusz Stodolny (Bydgoszcz)

Widzów: 850

Minuta po minucie.
6) Ostry strzał Pietruszki w dolną część poprzeczki, ale po gwizdku.
8) Strzał Felipe zbyt lekki.
16) Buśkiewicz na główkę Dziuby - Bella broni na raty.
19) Prusak skraca kąt Uchennie - tylko rzut rożny.
20) Po rzucie rożnym główka Uchenny - tym razem nieclnie.
29) Król z wolnego trafia w bramkę, ale Prusak jest na posterunku.
30) Bella odbija zaskakujący strzał Chrzanowskiego, dobitka Fechnera mocno niecelna.
42) Prusak broni strzał Rogowskiego z ostrego kąta.
44) W rewanżu Bella broni strzał Buśkiewicza w niewygodnej pozycji.

49) Sławik uprzedza Burligę.
52) Ostry strzał Dziuby z linii pola karnego tuż obok.
55) Sławik broni strzał Dziuby z ostrego kąta.
57) Po szybkiej akcji Floty Burliga podaje do Pietruszki, który strzałem z niedużej odległości pokonuje Sławika.
58) Buśkiewicz wpada w pole karne i strzela nad poprzeczkę.
62) Pietruszka uderza z prawej strony, przy bramce czai się Dziuba, ale piłkę łapie Sławik.
65) Sławik chwyta piłkę spod nóg Dziuby.
70) Dziuba z wolnego tuż obok słupka.
73) Pietruszka w polu karnym. Wydaje się, że już traci piłkę, ale trzyma ją mocno przy nodze, manewruje trzech obrońców i pada na murawę.
75) Sławik broni strzał Pietruszki z linii pola karnego.
76) Buśkiewicz z podania Łazara strzałem z narożnika pola karnego w długi róg zdobywa drugą bramkę.
87) Łazar z podania Dziuby z lewego skzydła uderza zbyt lekko.
90+1) Po podaniu Dziuby w idealnej pozycji znalazł się Andraszak, ale Sławik sobie poradził.

Opinie trenerów.

Petr Němec. Wiedzieliśmy, że będzie to ciężki mecz. Noc z niedzieli na poniedziałek spędziliśmy w autokarze, mieliśmy więc tylko jeden dzień na przygotowanie. Wiedzieliśmy że Odra będzie grać tylko jednym napastnikiem, czyli będzie się bronić. Czekaliśmy na moment aby strzelić bramkę, pociągnąć przeciwnika do przodu i w końcu się udało. Dziękuję chłopakom za wszystko co z siebie dali.

Piotr Rzepka. Flota zaskoczyła nas bardzo agresywną grą. Miała nawet sytuację, którą powinna wykorzystać. Potem już opanowaliśmy środek boiska. Też mieliśmy swą sytuację, było czterech na jednego, ale Uchenna dał się ząłpać na spalony, poszła kontra i po raz kolejny w taki sposób straciliśmy bramkę. tak nie powinno być, bo przecież to my powinniśmy grać z kontry. To trochę podcięło nam skrzydła, zawodnicy chyba zaczęli myśleć już o czekającej nas dalekiej podróży i znów kontra na 2-0. Mogliśmy ten mecz z powodzeniem zremisować, ale doszły nerwy i niepotrzebne kartki.

Opinie zawodników.

Paweł Buśkiewicz. Oczywiście cieszę się bardzo ze zwycięstwa, bo ciężko się nam gra z drużynami które przyjeżdżają się bronić. Bramka też jest ważna, bo przecież napastników rozlicza się ze strzelonych goli. To już szósta moja bramka dla Floty i wierzę, że na tym się nie skończy. Długo zastanawiałem się czy przyjść do Floty, bo chciałem być bliżej domu. Ostatecznie jednak stwierdziłem, że Flota będzie lepszym wyborem i jak na razie jestem z tego bardzo zadowolony. Spotkałem tu wielu fajnych kolegów i naprawdę jestem mile zaskoczony atmosferą panującą w klubie i w szatni.

Przemysław Pietruszka. Szczerze mówiąc to z tej sytuacji co padła bramka za wiele nie pamiętam, ale wiem że podawał Burliga do Buśkiewicza a ja byłem za nim i krzyknąłem mu, żeby puścił tę pilkę bo byłem na lepszej pozycji i myślę, że dobrze się stało. Oczywiście bramka, a tym bardziej zwycięstwo w meczu, to nie tylko moja zasługa lecz całego zespołu.
Natomiast co do sytuacji z 73 minuty, to miałem piłkę na szesnastym metrze strzelilem, odbiła sie od obrońcy ale wprost pod moje nogi i zaryzykowałem wejsciem w pole karne, bo był tam wielki tłum. Tak naprawdę na karnego nie liczylem tylko chciałem strzelić bramkę, ale obrońca mi w tym przeszkodził. Sędzia nie podyktowal karnego, ale jestem pewien ze był na pewno, bo miałem tylko bramkarza przed sobą i jak bym strzelił to być może miałbym czwartego gola (śmiech).

Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 11 maja 2009
Sprawozdanie
z XXIX Mityngu Uznamskiego w Brydżu Sportowym, który odbył się w dniach 01 - 03 maja 2009 roku w Świnoujściu.

XXIX Międzynarodowy Mityng w brydżu sportowym "Uznamski" przeszedł już do historii. Rozpoczął się on jak każe tradycja, popołudniowym Turniejem Par na IMP- y w dniu 01.05.2009 r. Wzięło w nim udział 44 pary, czyli 88 zawodników. W drugim dniu, wiodący dwusesyjny Memoriał imienia Andrzeja Krajewskiego zgromadził 47 par, a kończący XXIX Mityng w dniu 03.05 2009 r turniej Teamów zgromadził przy "zielonym stoliku" 18 Teamów, czyli 72 zawodników. W tych imponujących - trzeba przyznać - liczbach, należy bezwzględnie , również wspomnieć, że Miejski Klub Sportowy Flota był organizatorem tego Mityngu już po raz 29-ty.
Łącznie, w XXIX Mityngu brydżowym grało 126 par czyli 252 zawodników. Ze względów osobistych, sytuacji nie przewidywalnych czy osobistych, niektórzy zawodnicy już po pierwszym dniu wyjechali, inni przyjechali, ale dokumenty i statystyki w tym zakresie są jednoznaczne. Z dużą satysfakcją obserwujemy, iż coraz więcej zawodników przyjeżdża na nasz Mityng. Również z zagranicy. Oczywiście, byli zawodnicy ze Szwecji, którzy każdego roku uczestniczą w Mityngu, ale były również 2 pary z Lund, które były tu po raz pierwszy i obiecały przyjeżdżać częściej na nasze turnieje.
Na zakończenie Mityngu zdobywcom czołowych miejsc w poszczególnych Turniejach jak i w klasyfikacji łącznej, puchary i nagrody rzeczowe wręczał Przewodniczącego Rady Miasta Zbigniew Pomieczyński, w imieniu Prezydenta Miasta Świnoujścia - Wiceprezydent Miasta Andrzej Szczodry i Kierownik Sekcji Brydża Maciej Keller . Jak zwykle co roku, największą atrakcją była tradycyjna loteria fantowa gdzie wszyscy zawodnicy biorący udział w zawodach losowali nagrody rzeczowe - i jak to w światku brydżystów - kartami do gry.
Żegnając się, mówiliśmy sobie "Do zobaczenia" będąc już myślami przy jubileuszowym, XXX Mityngu w 2010 roku i szczerze zapewnialiśmy siebie, że jeśli tylko zdrowie pozwoli, to zobaczymy się znów za rok i zagramy ponownie na kolejnej edycji tego wydarzenia sportowego.
Jako organizatorzy Mityngu czujemy się nie tylko w obowiązku ale też i w wdzięczności wyrazić wielkie podziękowanie Panu Prezydentowi Miasta Świnoujście Januszowi Żmurkiewiczowi za ufundowanie cennych nagród rzeczowych, Przewodniczącemu Rady Miasta Panu Zbigniewowi Pomieczyńskiemu za okazały puchar i pomoc, Dyrektorowi Ośrodka Sportu i Rekreacji "Wyspiarz" p. Mariuszowi Frysce za ufundowanie pucharów dla zwycięzców w kategorii IMP-y, Prezesowi Zachodniopomorskiego Związku Brydża Sportowego p. Wincentemu Greli za pomoc w organizacji jak i przekazanie od Związku nagród losowych oraz gospodarzom kompleksu "Barbarka - 2" za bezpłatne użyczenie sal do gier, bezpłatne zakwaterowanie sędziów, smaczne posiłki oraz wzorową obsługę naszych gości.
Ponadto, szczególnie ciepłe słowa podziękowania należą się tym wszystkim, którzy bezimiennie, corocznie wspierają imprezy organizowane przez Sekcję Brydża jak i w szczególności wspomagają organizację Mityngu w fundacji nagród rzeczowych. Często są oni bezimienni, pozostają w "cieniu" imprezy, gdyż pomoc ich - jak mówią o sobie - płynie z głębi serca a nie dla poklasku. Czasami uda nam się umieścić bez ich wiedzy ich logo na naszych pucharach czy materiałach reklamowych. Ale dzięki nim, dzięki wszystkim ludziom "dobrego serca i szczodrej ręki" w zawodach gościmy członków reprezentacji Polski, złotych i srebrnych medalistów Mistrzostw Świata czy Europy oraz zawodników ze Szwecji, Niemiec czy Anglii.
Jeszcze raz wszystkim, ale to naprawdę wszystkim, którzy pomogli w przygotowaniu XXIX Mityngu Uznamskiego w Brydżu Sportowym składamy serdeczne, szczere podziękowanie, jednocześnie mając nadzieję na co najmniej taką pomoc w organizacji jubileuszowego brydżowego XXX Mityngu Uznamskiego w 2010 roku. Organizatorzy.

Maciej Keller

Poniedziałek, 11 maja 2009
Czas przepłynąć Odrę

Trzydziesta kolejka I ligi już w środę. Do Świnoujścia przyjedzie opolska Odra. Przedostatnia, a praktycznie ostatnia drużyna tabeli, ale wiemy dobrze jak bardzo nasza drużyna nie lubi takich rywali. Jesteśmy więc dobrej myśli, ale jakiś niepokój w sercu zawsze się tli.
Lata świetności Odry to lata, pięćdziesiąte, sześćdziesiąte i siedemdziesiąte, do początku osiemdziesiątych. Opole to też Śląsk, a to był w tym czasie region piłkarsko ponad wszystkim. W tym czasie Odra była ligowym średniakiem, jeśli spadała to tylko na rok, była postrachem w Pucharze Intertoto. W lidze najlepszy czas miała jesienią 1977 kiedy przez długi czas liderowała w ekstraklasie. Miała też Odra swojego złotego medalistę olimpijskiego - był nim prawy obrońca Zbigniew Gut w roku 1972. W Odrze grali też tacy zawodnicy jak Józef Młynarczyk, Roman Wójcicki, Adam Ledwoń, trenerem był między innymi Antoni Piechniczek.
Obecnie Odra ani Opolszczyzna nie jest już piłkarską potęgą. Świetność została na fotografii. Ale powrót na drugi piłkarski front na pewno był pewnym nawiązaniem do tradycji i zastrzykiem optymizmu. Niestety klub boryka się z problemmai jakich na tym szczeblu rozgrywek być nie powinno i I liga zaczyna się coraz bardziej wymykać.
W bieżących rozgrywkach nawiększym osiągnieciem opolan jest bez wątpienia wygrana 2-0 z Koroną Kielce. Na wyjazdach zwycięstwo w Zabierzowie i cztery remisy - najwyżej notowana Wisła Płock. Najlepszy strzelec - Marcin Józefowicz - 6 bramek, obcnie jest zawodnikiem Polonii Świdnica, drugi Michał Filipowicz gra w Zagłębiu Sosnowiec a trzeci Tomasz Copik w GKS Jastrzębie. Nikt zatem z obecnych zawodników Odry nie strzelił dla niej więcej niż jedną bramkę.
Trafiła się też i przykra wpadka. Z powodu gry nieuparwnionego Nigeryjczyka Charlesa Uchenny Odra straciła walkowerem cztery punkty zdobyte w meczach z GKS Katowice i Zniczem Pruszków.
Jesienią z Opola Flota bez większych problemów pzrywiozła trzy punkty. Mecz rozstrzygnął się między 21 a 25 minutą za sprawą Dziuby i Magdzińskiego. Czy podobnie będzie w środę, a może jeszcze lepiej? We Flocie nikt nie pauzuje za kartki, ale niebezpiecznie wygląda kontuzja Prusaka złapana w Plocku. Jeśli wykluczy go z gry w bramce będzie musiał stanąć Gądek. Tym bardziej przyda się gorący, przychylny doping. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00.


Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 11 maja 2009
Utrzymanie zapewnione!

Wygrywając w Płocku drużyna nasza powiększyła przewagę nad GKS Katowice do 16 punktów, a to oznacza że założony przed sezonem cel - utrzymanie w I lidze - został zrealizowany na pięć kolejek przed zakończeniem rozgrywek. Żadna siła nie jest już w stanie zepchnąć nas na miejsce trzynaste lub niżej.
Wciąż natomiast istnieje niewielka szansa na awans do ekstraklasy. O ile Widzew i Zagłębie są już raczej poza zasięgiem Floty (mogłyby wygrać na boisku co najwyżej po jednym meczu), to na barażowe trzecie miejsce szansa jest o wiele większa i przede wszystkim niekoniecznie trzeba wszystko wygrywać.
Ale na razie cieszmy się tym co jest. Gratulacje dla zawodników, trenerów, zarządu, pracowników i działaczy, podziękowania dla sponsorów, kibiców i wszystkich osób przychylnych klubowi. Gratulujemy, dziękujemy i... prosimy o jeszcze.

Waldemar Mroczek

Niedziela, 10 maja 2009
Na Mazowszu też można wygrać
Wisła Płock - Flota 1-2 (0-1)

0-1  Paweł Buśkiewicz 34 minuta
0-2  Paweł Buśkiewicz 78 minuta z karnego
1-2 Bartłomiej Sielewski 90+2 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Omar Jarun, Przemysław Rygielski, Ireneusz Chrzanowski, Przemysław Pietruszka (86 Rafał Andrzaszak), Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (74 Łukasz Burliga), Paweł Buśkiewicz, Jacek Magdziński (57 Piotr Dziuba).
Rezerwowi: Łukasz Gądek, Artur Łazar, Igor Bikanov.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Wisła:   Artur Melon, Przemysław Szabat, Mariusz Ragaman, Adam Majewski, Robert Chwastek, Tomasz Grudzień, Bartłomiej Sielewski, Bartosz Wiśniewski (56 Karol Gregorek), Ireneusz Kowalski, Janusz Iwanicki, Mariusz Solecki (84 Krzysztof Wierzba).
Rezerwowi: Łukasz Malec, Sławomir Jarczyk, Łukasz Sekulski, Damian Skumski, Jacek Moryc.
Trenerzy: Włodzimierz Tylak, Piotr Soczewka, Piotr Szczechowicz, Mariusz Bekas.
Kierownik drużyny: Zbigniew Cytryniak.

Żółte kartki:
Flota: Rygielski (24), Pruask (81).
Wisła: Melon (77), Gregorek (90).

Sędziowie: Jacek Zygmunt, Wojciech Bartnik, Maciej Gumiński (Jarosław), Radosław Trochimczuk (Ciechanów).
Obserwator: Grzegorz Rek (Gdańsk).
Delegat: Włodzimierz Motyka (Łódź)

Widzów: 1000

Minuta po minucie.
4) Akcja Rygielskiego z Magdzińskim zakończona interwencją Melona na przedpolu.
5) Strzał Chwastka z linii pola karnego minialnie niecelny.
14) Długa piłka Sielewskiego z wolnego, piłka po rykoszecie trafia na 6 metr do Szabata, ale Prusak broni.
19) Grudzień na 16 metrze nie trafia w piłkę.
21) Prusak piąstkuje główkę Chwastka.
23) Wrzut z prawej strony w pole karne Sojki, ale naszych zawodników uprzedza bramkarz.
25) Superstrzał Kowalskiego z 20 metrów obronionyu przez Prusaka.
28) Wrzut Fechnera z autu powoduje zamieszanie pod bramką gospodarzy.
30) Podanie z prawej strony Fechnera do Pietruszki który z woleja strzela obok bramki.
34) Akcja Floty od własnej bramki. Wrzutka z prawej strony z 30 metrów Chrzanowskiego i Buśkiewicz szczupakiem zdobywa prowadzenie
.
37) Zagranie z wolnego do magdzińskiego, ale interweniuje Sielewski.
40) Iwancki pada w polu karnym, gospodarze domagają się jedenastki.
41) Niecelny strzał Iwanickiego z woleja.
42) Główka Magdzińskiego nad poprzeczką.
45) Niecelny strzał Majewskiego z 20 metrów.

47) Prusak wybija dośrodkowanie Wiśniewskiego na róg.
54) Iwanicki z ostrego kąta nad poprzeczką.
55) Sojka z 12 metrów obok bramki.
62) Uderzenie Chwałka zza pola karnego blokują obrońcy Floty.
65) Kowalski z wolnego obok spojenia.
66) Prusak zdejmuje piłkę z głowy Gregorkowi.
70) Zamieszanie pod bramką Floty, ostatecznie strzał Gregorka zostaje zablokowany.
75) Buśkiewicz z 10 metrów nad poprzeczką.
77) Melon fauluje w polu karnym Burligę i otrzymuje żółtą kartkę, a sędzia dyktuje pierwszy w tych rozgrywklach rzut karny dla Floty.
78) Buśkiewicz z rzutu karnego podwyższa na 2-0.
87) Andraszak przegrywa sam na sam z Melonem.
90+2) Po rzucie wolnym z lewej strony wykonanym przez Chwastka Sielewski głową zdobywa honorową bramkę dla Wisły.

Petr Němec. Mecz mieliśmy pod kontrolą, to znaczy optycznie oni mieli więcej piłki przy nodze, ale kończyli na dwudziestym metrze. Pod koniec spotkania, gdy prowadziliśmy już 2-0 mieliśmy dwie bardzo dobre sytuacje na trzecią bramkę, ale to oni strzelili gola, co doprowadziło do nerwówki w ostatnich minutach.

Źródło: własne,  Wisła Płock.

Piątek, 08 maja 2009
Niedziela, 19:47

Kolejny mecz pilkarze Floty rozegrają w Płocku o raczej nietypowej porze. Nie chodzi mi o modną ostatnio nie okrągłą lecz sugerującą rok powstania klubu gospodarzy godzinę (choć nie wiem czy jakikolwiek sędzia na świecie przestrzega punktualnego rozpoczynania meczu), tylko o rozgrywanie ligowego meczu w niedzielę przy świetle elektrycznym.
Jesienią Flota przegrała ze Zniczem 1-4 by przed tygodniem wygrać z nim 1-0. Teraz z kolei jedziemy na Mazowsze do drużyny, którą my pokonalismy 4-1. Trzeba więc zrobić wszystko, aby wyliczenia statystyczne wzięły w łeb. Chyba, że chodzi o statystykę bezproblemowego pzrepłynięcia wszystkich trzech głównych rzek polskich. Przypomnijmy, ze jesienią też graliśmy pod rząd z Wisłą, Odrą i Wartą wszystkie mecze wygrywając i uzyskując różnicę bramek 10-1.
Jesienią problemów z Wisłą więc nie było. Jedynego gola strzeliła z rzutu karnego przy stanie 4-0 dla Floty. Mecz ten jednak pozostał w pamięci z powodu burd wywołanych przez płockich kibiców. Żadna ekipa w tym sezonie się tak nie zachowywała a gościliśmy przecież takie kibicowskiego potęgi jak GKS Katowice, czy Widzew.
Wisła jest drużyną środka tabeli. Arytmetycznie bliżej jej do grupy spadkowej niż walczącej o ekstraklasę, potencjalnie jest chyba jednak odwrotnie. Gra bardzo nierówno. Potrafi wygrać z Koroną, Zagłebiem, Górnikiem i zremisować w Łodzi, a nie daje rady wygrać u siebie z Odrą, Stalą, Wartą czy Dolcanem. Kadra zawodnicza wzbudza respekt, jest kilku zawodników pamiętających występy w ekstraklasie w barwach Wisły oraz zdobyców Pucharu Polski w 2006 roku. Mateusz Żytko w tymże 2006 roku zdobył z Zagłębiem Lubin mistrzostwo Polski, Rafał Lasocki i Kamil Majkowski w innych klubach zdobyli puchar i superpuchar. Najwięcej jednak występów w ekstraklasie (280)zaliczył Adam Majewski, były zawodnik Petrochemii, Lecha, Dyskobolii i Legii.
Sytuacja kadrowa we Flocie bez zmian. W meczu ze Zniczem nikt nie dostał kartki więc oczywiście z tego powodu nikt nie pauzuje. Z powodu kontuzji nadal wykluczeni są Krajanowski, Gołębiewski i Rudolf. Dziuba jest gotowy do gry.
Mecz Wisły z Flotą jest jedynym w tej kolejce, w którym grają z sobą drużyny z co najmniej ósmego miejsca. Teoretycznie więc czołowa siódemka może wygrać swe mecze. Będzie to jednak bardzo ciężkie do realizacji. Najtrudniejsze zadanie czeka Flotę, ale w innych meczach realne i chyba raczej nieuniknione są niespodzianki. U siebie gra tylko Podbeskidzie z nieobliczlną Stalą i Znicz z Dolcanem. Ale to jest derby i ma swoje prawa. Reszta potentatów gra na wyjazdach. Widzew w Jastrzębiu, Zagłębie w Opolu, Korona w Poznaniu a Górnik w Turku. W walce o utrzymanie poważna walka w Jaworznie, gdzie katowicki GKS spotka się z GKP Gorzów. Najspokojniejszy w ten weekend będzie Motor, który swój mecz 29. kolejki wygra walkowerem.
Następna kolejka już w środę. W poniedziałek rano wrócą a w środę będą już grać. Flota zmierzy się u siebie z Odrą Opole o godzinie 17:00.


Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 04 maja 2009
Mecz ze Zniczem na filmach

Mecze wygrane zawsze wspomina się miło, więc zpraszam w imieniu producentów do przejrzenia dwóch filmików ze spotkania ze Zniczem. Ich autorami są Piotr Derlikiewicz i Hanka Lachowska, którym niniejszym składam podziękowania.

 Derlik
 Głos Szczeciński

tg

Sobota, 02 maja 2009
Flota płynie dalej, Znicz zgaszony
Flota - Znicz Pruszków 1-0 (0-0)

1-0  Paweł Buśkiewicz 51 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Omar Jarun, Ireneusz Chrzanowski, Przemysław Rygielski, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (65 Łukasz Burliga), Jacek Magdziński (88 Michał Protasewicz), Paweł Buśkiewicz (75 Piotr Dziuba).
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Gądek, Artur Łazar, Rafał Andraszak.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Znicz:   Adrian Bieniek, Artur Januszewski, Daniel Kokosiński, Piotr Klepczarek, Aleksa Gerdas, Mikołaj Rybaczuk, Paweł Kaczmarek (63 Dawid Florian), Bartosz Osoliński, Emmanuel Ekwueme (63 Wojciech Wocial), Tomasz Feliksiak (75 Mikołaj Misiuk), Tomasz Chałas.
Rezerwowi, którzy nie grali: Paweł Pazdan, Tomasz Piotrowski, Maciej Rybaczuk, Pape Samba Ba.
Trenerzy: Dariusz Kubicki, Artur Kalinowski, Piotr Dzwonek.
Kierownik drużyny: Sylwiusz Mucha-Orliński.

Żółte kartki:
Znicz: Misiuk (82).

Sędziowali: Daniel Stefański, Marcin Boniek, Tomasz Klimek (Bydgoszcz), Dariusz Królikowski (Szczecin).
Obserwator: Stanisław Żyjewski (Leszno).
Delegat: Ewaryst Schaefer (Toruń).

Widzów: 2000

Minuta po minucie.
11) Osoliński po dwójkowej walce z obrońcami Floty podaje dokładnie na głowę Chałasa, piłka jednak nie trafia w bramkę.
13) Pietruszka po aucie Fechnera tuż obok.
21) Magdziński przyjmuje piłkę w polu karnym lecz strzela niecelnie.
23) Rajd Chrzanowskiego ale zamiast podania niepotrzebny strzał w dodatku zbyt lekki i niecelny.
25) Po rogu Pietruszki Jarun głową tuż obok.
28) Podobnie jak przed trzema minutami.
33) Kolejny rzut różny dla Floty. Tym razem piłka odegrania do Pietruszki, ale strzał broni Bieniek.
36) Główka Chałasa nad poprzeczką.
37) Pietruszka za pola karnego niecelnie.
38) Buśkiewicz do Magdzińskiego, który przewraca się w polu karnym - grać dlaej.
40) Prusak wyłapuje daleki strzał.

51) Po wrzucie z autu Fechnera Bieniek mija się z piłką, przejmuje ją Buśkiewicz i spokojnie pakuje do bramki.
59) Chrzanowski z linii pola karnego - Bieniek odbija nad poprzeczkę.
62) Osoliński wypuszcza Chałasa - spalony.
67) Fechner w polu karnym za mocno wypuścił piłkę i zdobył ją Bieniek.
71) Chrzanowski z daleka bardzo niecelnie.
78) Idealna pozycja Magdzińskiego, ale z tyłu wybija mu ją Klepczarek.
81) Po rzucie rożnym Bieniek ubiega Burligę.
83) Bardzo dobra sytuacja Floriana - broni Prusak.
86) Prusak broni uderzenie Rybaczuka głową z prawej strony.
90+2) Bieniek broni strzał Pietruszki z wolnego.

Powiedzieli:

Petr Němec - trener Floty. Dobry mecz na poziomie I ligi, mogło się skńczyć remisem. Wiadomym było, że zdecyduje stały fragment. Zawsze można mówić, że mogło być lepiej. Ja uważam, że wynik 3-0 byłoby za wysoki. Cieszmy się z tego co mamy.

Dariusz Kubicki - trener Znicza. Widowisko w żywym tempie z jednej i drugiej strony. Był to typowy mecz na remis, zdecydował błąd jednego z moich zawodników. Uczulałem swoich zawodników na stałe fragmenty, wiedziałem że jest to jedyne czym Flota może nam zagrozić. Gramy dalej. Chcemy wygrywać wszystkie spotkania, a co z tego wyjdzie zobaczymy.

Paweł Buśkiewicz - zdobywca bramki. Po długim wrzucie z autu Sebastiana Fechnera bramkarz wyszedł z bramki. Znam go trochę i miałem przeczucie, że popełni błąd. Poszedłem w ciemno i się udało - piłka poszła mu po rękach a ja dołożyłem nogę i wygraliśmy.

Sebastian Fechner - asystent. Dużo trenowaliśmy długie wrzuty z autu i w końcu odpaliło. Mierzyłem do Ireneusza Chrzanowskiego, bramkarz się minął, piłka trafiła do Buśkiewicza i stało się co się stało. Myślę, że takich sytuacji będzie coraz więcej, bo forma rośnie.

Zdaniem redakcji. Coś tu chyba nie gra, panie Kubicki. Jedyne czym mogła Flota zagrozić to stałe fragmenty? Czyżbyście aż tak opanowali środek boiska, że Flota nie była w stanie wykończyć akcji? To czemu w takim razie gra nie toczyła się na połowie Floty lecz Znicza? Mecz był remisowy, mówi pan? Może spróbujemy przeliczyć sytuacje bramkowe po obu stronach? Jakoś pana drużyna nie potrafiła zerwać się do szturmu nawet po straconej bramce. My w Katowicach też przegraliśmy 0-1, ale tam był taki nacisk, że chwilami graliśmy dwoma obrońcami. A wy co wypracowaliście? Główkę Chałasa i kilka spalonych?


Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 30 kwietnia 2009
Nie dać Zniczowi ponownie zapłonąć

W sobotę świnoujskich kibiców czeka kolejna atrakcja - przyjedzie wicelider I ligi Znicz Pruszków. Flocie zależeć będzie na pozytywnym pokazaniu się z co najmniej trzech powodów: 1) wysoko notowany, wymagający przeciwnik, 2) rewanż za porażkę 1-4 w Pruszkowie, 3) kolejna fala krytyki jaka spadła na drużynę po kolejnych dwóch nieudanych (w sensie wyniku) meczach. Znicz będzie chciał odkuć się za porażkę przed tygodniem z Zagłębiem Lubin i jak najszybciej powrócić na fotel lidera.
Klub z Pruszkowa gra w I lidze drugi sezon. W obydwóch jest rewelacją. W poprzednim przez długi czas prowadził w tabeli, by wszystko roztrwonić w końcówce i zmarnować szansę awansu mimo premiowania aż czterech miejsc. Zdobył jednak tyle samo punktów co trzeci w tabeli Piast Gliwice i czwarta Arka Gdynia. Zdecydował bilans bezpośrednich meczy, niekorzystny dla Znicza mimo wygranej w Gliwicach i remisu w Gdyni. O jeden punkt więcej w meczach między zainteresowanymi zdobył Piast, wszyskie trzy zespoły miały wyrównaną różnicę bramek w spotkaniach między sobą, w meczach Znicza z Arką był idealny remis: dwa razy po 2-2. Przeważyła różnica bramek z całego cyklu rozgrywek.
W bieżących rozgrywkach strategia Znicza jest nieco inna. Jesienią klub w miarę trzymał się czołówki, ale z dala od szczytu. Mało się o nim mówiło, mało kto stawiał go jako poważnego kandydata do awansu. Tymczasem Znicz małymi kroczkami gromadził sobie punkty, aż w pewnym momencie niespodziewanie zasiadł w fotelu lidera. Wszyscy myśleli, że na krótko tymczasem trwał w nim przez cztery kolejki i dopiero ostatnia porażka z Zagłębiem Lubin pozwoliła ponownie objąć przedownictwo Widzewowi. Warto nadmienić iż była to pierwsza porażka pruszkowian od września. Passa została więc przerwana i teraz piłkarze Floty będą się starać by tak szybko się nie odrodziła. Zadanie ciężkie ale na pewno nie ponad siły, tylko że nie z tą skutecznością co w ostatnich meczach. Defensywa Znicza na pewno zbyt dużo błędów nie popełni i zmarnowane okazje mogą się nie powtórzyć. Ba, może ich w ogóle nie być a bramki będzie trzeba strzelać.
Mecz Flota - Znicz to oczywiście jeden ze szlagierów 28. kolejki, ale pierwszeństwo mieć będzie chyba pojedynek Widzewa z Podbeskidziem. Trzecim pod względem atrakcyjności powinno być spotkanie Zagłębia - Wisłą. Na dole mecz ostatniej sznasy dla GKP i Tura. Kto nie wygra skomplikuje sobie sytuację jeszcze bardziej, a wygrać może przecież tylko jeden lub nikt. Poza tym grają Motor z Wartą, Korona z Odrą, Dolcan z GieKSą i Górnik z Jastrzębiem. Stal otrzyma trzy punkty gratis.
Atrakcyjny przeciwnik, zachęcająca pogoda, warto się wybrać i zobaczyć. I dodać otuchy naszym zawodnikom. Tylko życzliwością i kulturalnym dopingiem. Złośliwościami i szyderstwami nie pomożecie im wygrać meczu, a możecie mocno zaszkodzić. Póki co każdy zawodnik gra w naszej drużynie i dla nas. Który z nich strzeli bramkę nie ma znaczenia.
Spotkanie rozpocznie się na świnoujskim stadionie w sobotę o godzinie 17:00


Waldemar Mroczek

Środa, 29 kwietnia 2009
Zdjęcia uzupełnione

Notoryczny brak czasu powoduje niestety opóźnienia we wstawianiu meczowych zdjęć, ale wreszcie zostały one uzupełnione. Galeria z meczu z Podbeskidziem wzbogacona została o kolejne 72 zdjęcia (łącznie jest więc ich już 84) oraz pojawiła się nowa z meczu z Turem, zawierająca 72 zdjęcia oraz dwuminutowy filmik. Zapraszam do przeglądania i dziękuję dostarczycielom.

 Zdjęcia i filmik z meczu Flota - Podbeskidzie
 Zdjęcia i filmik z meczu Flota - Tur

tg

Poniedziałek, 27 kwietnia 2009
Co z tą skutecznością?
GKS Katowice - Flota Świnoujście 1-0 (1-0)

1-0 Mateusz Sroka 14 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Omar Jarun, Ireneusz Chrzanowski (71 Artur Łazar), Przemysław Rygielski, Przemysław Pietruszka (76 Łukasz Burliga), Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (76 Rafał Andraszak), Jacek Magdziński, Paweł Buśkiewicz.
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Gądek, Igor Bikanov, Łukasz Morawski.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

GKS:   Jacek Gorczyca, Mateusz Sroka, Mateusz Kamiński, Adrian Napierała, Damian Mielnik, Grzegorz Goncerz (77 Paweł Kubies), Gabriel Nowak (56 Tomasz Hołota), Kamil Cholerzyński, Piotr Plewnia, Grzegorz Górski, Łukasz Mieszczak (56 Krzysztof Kaliciak).
Rezerwowi, którzy nie grali: Maciej Budka, Arkadiusz Kowalczyk, Marcin Krysiński, Bartosz Iwan.
Trenerzy: Adam Nawałka, Henryk Górnik, Jarosław Tkocz.
Kierownik drużyny: Paweł Maźniewski.

Żółte kartki:
Flota: Łazar (74), Jarun (90+4).
GKS: nie było.

Sędziowali: Marcin Słupiński, Grzegorz Stępień, Mariusz Nowak, Grzegorz Muskała (Łódzki ZPN).
Obserwator: Andrzej Kozłowski (Wielkopolski ZPN)
Delegat: Andrzej Ordysiński (Świętokrzyski ZPN).

Widzów: 2000, kibiców Floty: 5.

Minuta po minucie.
1) Wymarzona sytuacja w 1 minucie. Jacek Magdziński sam na sam z Gorczycą, jednak zbyt mocno wypuszcza sobie piłkę i katowicki bramkarz jest szybszy.
4) Wrzutka Magdzińskiego - niecielna.
6) Rajd Kamińskiego, obrońcy przeszkadzają, ale dopiero interwencja Prusaka zażegnuje niebezpieczeństwo.
14) Kontra GKS. Interwencja Fechnera, lecz piłka warca do katowiczan, Sroka podaje na prawe skrzydło do Plewni, ten odgrywa z powrotem do Sroki, który strzałem z bliskiej odległości pod poprzeczkę zdobywa bramkę dla gospodarzy.
16) Przed szansą Cholerzyński, ale strzela minimalnie niecelnie.
20) Nowak po rajdzie Górskiego pudłuje z 11 metrów.
24) Po rogu Pietruszki główkują Jarun i Hrymowicz, piłka ląduje na górnej siatce.
28) Po błędzie obrony GieKSy ostry lecz minimalnie niecelny strzał Jaruna.
30) Kolejny rzut rożny wykonuje Pietruszka tym razem na głowę Hrymowicza - Gorczyca z trudem wybija na górną siatkę.
31) Długie podanie Fechnera do Hrymowicza,zakończone minialnie niecelnym strzałem.
39) Po rzucie wolnym (oczywiście Pietruszka) niecelna główka Niewiady.
43) Kolejny rzut wolny, ponownie do Niewiady i znowu bez skutku.

48) W sytuacji sam na sam z Gorczycą znajduje się Buśkiewicz, przerzuca piłkę nad śląskim bramkarzem, lecz ta o kilka centymetrów wychodzi obok słupka.
53) Szansa dla Floty lecz Buśkiewicz zaplątał się.
58) Atak Kaliciaka, interwencja Fechnera.
69) Kaliciak nożycami nad poprzeczką.
73) Plewnia z wolnego - Prusak na róg.
75) Hołota z podania Plewni główkuje z bliska, ale Prusak jest czujny.
82) Gorczyca wybija kierowane do Jaruna dośrodkowanie.
84) Jarun wpada w pole karne, ale nie zdobywa nawet rogu.
87) Prusak ubiega Kaliciaka.
90+1) Hrymowicz z bliska głową obok słupka.
90+2) Kaliciak próbuje postawić kropkę nad i ale robi to nieskutecznie.

Powiedzieli po meczu.
Petr Němec. Mogę powiedzieć tylko tyle, że jeśli nie wykorzystuje się takich sytuacji jak mieliśmy dzisiaj, to nie można cieszyć się ze zwycięstwa.
Adam Nawałka. Zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty. Zdawaliśmy sobie sprawę, że ten mecz jest bardzo istotny, chcieliśmy trzymać kontakt ze strefą bezpieczną. Muszę pochwalić drużynę za zaangażowanie i walkę do samego końca. Drużyna Floty stworzyła sytuacje, mieliśmy szczęście, ale wynik uważam za sprawiedliwy. Flocie życzę powodzenia w następnych spotkaniach.
Od redakcji. Cóż ja widziałem wczoraj w Jaworznie? Na początku niewykorzystaną okazję Jacka Magdzińskiego w pierwszej minucie, później otwartą grę Floty (chyba zasługującą na uznanie, bo mimo iż jest wyżej w tabeli, to jednak grała na wyjeździe), potem bramkę dla GKS z kontry, następnie atak katowiczan za ciosem mogący dwukrotnie przynieść podwyższenie wyniku i zdecydowaną, by nie powiedzieć miażdżącą, przewagę Floty w końcówce pierwszej połowy. Na początku drugiej znów zmarnowaną wyśmienitą okazję Buśkiewicza i potem coraz większą nerwowość w drużynie Floty, lecz z ciagłym parciem do przodu. Później Flota grała już nawet chiwlami dwoma obrońcami, którzy jednak panowali nad sytuacją i skutecznie rozbijali kontry gospodarzy na szybkich napastników, pomagając sobie często pułapkami ofsajdowymi.
A dlaczego przegraliśmy? Odpowiedź jest banalna. Do tej pory strzelaliśmy mało bramek, ale jak strzelaliśmy były one efektowne, niekiedy na pograniczu strzału życia. To się pieknie ogląda, ale udaje się rzadko. Trzeba też umieć strzelać bramki w sytuacji sam na sam, trafić do pustej bramki, po stałych fragmentach itd. A to ostatnio wychodzi coraz gorzej, mimo iż rywale czasem pozwalają. O rogach Skwara-Benevente musimy na razie zapomnieć, ale rzuty rożne, wolne, strzały z pierwszej piłki muszą być zawsze. Inaczej nie będzie goli, ani zwycięstw, jedynie pochwały za widowiskową grę. Ale sztuka jest dobra do cyrku. Tu nie musi być piękna, musi być skutek.
Tuż przed wczorajszym meczem nie wiedzieć czemu przypomniał mi się mecz z Rodłem w Kwidzynie. Tak jakoś przelaciało mi przez myśl, że teraz jest chyba czas na stworzenie czegoś podobnego. Ach, jak niewiele brakowało.
Ale, ale... Hola, mości panowie. Wszechobecna krytyka nie jest dobrym sposobem na życie! Myślicie, że kytykanctwem, złośliwościami, szyderstwami a nawet obelgami spowodujecie lepszą grę u zawodników? O, tu jestem pewien, że połamiecie sobie zęby. Pamiętajmy, że póki co Magdziński, Bikanov, Buśkiewicz, Andraszak czy Łazar grają dla nas i to oni, nikt inny, mają te bramki strzelać. Dlatego trzeba ich uspokajać, pocieszać, z serca radzić, a nie lżyć i wyśmiewać. Ostre słowa są uzasadnione w przypadku braku ambicji lub lenistwa, a to chyba tych chłopców nie podejrzewamy?
Dlatego w sobotę będzie też próba dla kibiców. Okrzykami "j***ć PZPN" na pewno nie pomożecie zawodnikom strzelać bramek. A w meczu z wiceliderem szczególnie nie będzie o nie łatwo.


Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 24 kwietnia 2009
Z Katowicami w Jaworznie

Piłkarze Floty w niedzielę wystąpią na stadionie Victorii w Jaworznie. Ich przeciwnikiem będzie Górniczy Klub Sportowy Katowice, który z powodu remontu stadionu zmuszony jest rozgrywać swe mecze 25 km od domu.
Jest to mecz w którym bardzo ciężko cokolwiek prognozować. Sława jest na pewno po stronie katowiczan, ale na dziś wyżej w tabeli jest Flota i to raczej ona jest faworytem. Raczej, bo GKS na wiosnę spisuje się bardzo dobrze; w pięciu pierwszych meczach nie zaznał porażki. Rozpoczął od wyjazdowego remisu z obecnym liderem, potem ponowne 1-1 tym razem u siebie z Wisłą Płock, następnie zwyciężył w Opolu Odrę i u siebie Wartę oraz zremisował z Motorem w Lublinie. Porażki zaczęły się dopiero gdy przyszło stawić czoła potentatom. Wynik 0-2 z Koroną u siebie można od biedy uznać za rozczarowujący, aczkolwiek na pewno nie niespodziewany, ale na pewno minimalna porażka 0-1 w Lubinie z Zagłębiem nie przynosi ujmy.
Jednocześnie będzie to mecz dwóch pechowców. Spotkają się bowiem, te dwa zespoły, które nie otrzymają punktów walkowerem za mecz z Kmitą. Tu winien jest terminarz. Gdyby nie było przeniesionych kolejek II rundy na jesień sytuacja wyglądałaby inaczej. Ani GKS ani Flota z Kmitą nie wygrały.
Jesienią w Świnoujściu było 2-0 dla Floty, po bramkach Dziuby i Chrzanowskiego. Ale wtedy GKS był drużyną staczającą po równi pochyłej. Nie był wówczas na ostatnim miejscu, ale wkrótce na nim się znalazł - zwolnienie trenera Żurka przynisoło dalszy regres. Zimę jednak katowiczanie przepracowali bardzo solidnie i choć nie poczynili szokujących transferów to jednak wiosną wyniki są dużo lepsze. Obecnym trenerem GKS jest 34-krotny reprezentant Polski, podstawowy zawodnik kadry Gmocha na Mistrzostwa Świata w 1978 roku w Argentynie - Adam Nawałka, natomiast prezesem klubu jest inna gwiazda lat osiemnidzeisiąch - Jan Furtok, dla odmiany uczestnik MŚ 86 w Meksyku, 36 spotkań w reprentacji, 10 strzelonych bramek.
Nie sposób oczywiście w tym momencie nie nawiązać do chlubnych tradycji klubu z ul. Bukowej w Katowicach. Powstał on w roku 1964 z połączenia kilku katowickich i peryferyjnych klubików. Potegę futbolową stworzył nie żyjący już prezes klubu Marian Dziurowicz, poźniej także prezes PZPN. Osoba bardzo kontrowersyjna, ale osiągnięć ująć nie sposób. GKS dwa razy zdobywał Superpuchar Polski, trzy razy Puchar Polski, cztery razy wicemistrzostwo. Przez 10 kolejnych sezonów grał w europejskich pucharach. Mierzył się z takimi klubami jak Barcelona, Glasgow Rangers, Bayer Leverkusen, Benfica Lizbona, Girondins Bordeaux. Barwy GKS reprezentowali m.in. Paweł Brożek, Jerzy Brzęczek, Jan Furtok, Bartosz Karwan, Marek Koniarek, Piotr Świerczewski, Jerzy Wijas. Obecnie najbardziej znanym piłkarzem GieKSy jest Litwin Gražvydas Mikulenas mający za sobą 118 meczów w ekstraklasie, 32 bramki, mistrz Litwy, Chorwacji i Polski, zdobywca pucharu Litwy i Łotwy.
Obie drużyny zanotowały w środowej kolejce niepowodzenia, bo przecież trudno za pozytyw uznać remis Floty z Turem. Są więc żądne rewanżu, w dodatku GKS bardzo potrzebuje punktów. Póki co wciąż jest na pozycji spadkowej, musi więc wspinać się w górę oczywiste jest, że punktów trzeba szukać przede wszystkim u siebie. Na pewno więc będzie grać z wolą zwycięstwa. Ale może tu właśnie jest szansa dla Floty - gra z kontry?
Wybieram się na ten mecz w związku z czym relacja ukaże się dopiero w godzinach popołudniowych w poniedziałek.


Waldemar Mroczek

Piątek, 24 kwietnia 2009
Flota wciąż bez jedenastki

Flota Świnoujście nie ma szczęścia do sędziów. W ostatniej kolejce znów nie popisał się arbiter wraz ze swoimi asystentami. Ewidentny faul na Buśkiewiczu puścili arbitrzy mimo uszu, ale czy zawodnik Floty nie miał racji wytykając brak profesjonalizmu arbitrom. Czy w końcu sędzia będzie miał odwagę podyktować rzut karny dla Floty? - to pytanie zadają sobie trenerzy, piłkarze i kibice. Od początku Flota zmagała się ze słabym sędziowaniem. Najbardziej Wyspiarze odczuli na początek sezonu wręczane kartki dla zawodników ze Świnoujścia. Po meczu z Podbeskidziem Leszek Zakrzewski wysnuł wniosek:
- Znowu zebraliśmy pięć kartek. Jeśli komuś tak bardzo przeszkadzamy, to niech ten ktoś odważy się powiedzieć to głośno.
Jednak teraz po XXVI kolejkach największą bolączką okazują się niepodyktowane rzuty karne. Flota i Motor Lublin to dwa kluby, które jeszcze w tym sezonie nie miały okazji wykonywać 11-stek. Tak naprawdę nie wiadomo, czy to zależy od sędziego, czy od wrażeń artystycznych zawodnika, który próbuje wywalczyć rzut karny. Patrząc na całą pierwszą ligę większość karnych była dyktowana dość pochopnie. Odczuła to także Flota, która przez błąd sędziego przegrała w Stalowej Woli z tamtejszą Stalą.

Oto lista sytuacji, gdzie Flota powinna wykonywać rzuty karne:

III kolejka - 6 sierpnia 2008 r. GKP Gorzów Wlkp. - Flota 0:1
Sytuacja: W 44 minucie faulowany w polu karnym jest Arkadiusz Sojka. Zdaniem sędziego piłkarz Floty próbował wymusić rzut karny. Sojka ukarany żółtym kartonikiem. Zdaniem obserwatorów był to błąd arbitra.

VI kolejka - 23 sierpnia 2008 r. Flota - Stal Stalowa Wola 1:0
Sytuacja: W 77 minucie Artur Bańka atakowany od tyłu przez obrońców Stali, przewraca się. Sędzia, jednak nie wskazuje na "wapno", a karze zawodnika świnoujskiej Floty żółtą kartką za próbę wymuszenia karnego.
Opinie pomeczowe: Petr Němec (trener Floty Świnoujście): Jestem bardzo podenerwowany z powodu dzisiejszej pracy sędziego, ale powstrzymam się od komentowania jego poczynań.
Piotr Dziuba (Flota Świnoujście): Pracy arbitra nie chcę komentować, jego ocenę pozostawiam obserwatorowi.

VIII kolejka - 3 września 2008 r. Flota - GKS Jastrzębie Zdrój 3:2
Sytuacja: W 45 minucie Arkadiusz Sojka był ewidentnie faulowany przez obrońcę gości, który powalił piłkarza Floty do parteru. Sędzia jednak niewzruszony zakończył pierwszą połowę.

XXI kolejka - 21 marca 2009 r. Flota - Górnik Łęczna 0:2
Sytuacja: W 21 minucie najbardziej kontrowersyjna decyzja sędziego. Dziuba uruchomił podaniem Rafała Andraszaka, a ten wpadając w pole karny został podcięty od tyłu przez zawodnika gości. Sędzia przerywał grę, ale nie po to, aby odgwizdać rzut karny, lecz za - zdaniem arbitra - wymuszenie przez skrzydłowego Floty 11-stki. Żółta kartka dla zawodnika Floty.
Opinie pomeczowe: Petr Němec (trener Floty Świnoujście): Decyzje arbitrów znacząco przyczyniły się do dzisiejszej porażki. W pierwszej połowie sędzia nie podyktował karnego za faul na Rafale Andraszaku. Jeżeli w tej sytuacji nie doszło do przekroczenia przepisów, to ja nie znam się na piłce.

XXIII kolejka - 4 kwietnia 2009 r. Stal Stalowa Wola - Flota Świnoujście 1:0
Sytuacja: Karny dla Stali w 8 minucie. Piłka rzekomo trafiła Marka Niewiadę w rękę. Jak się później okazało to jedyna bramka, jaka padła w tym meczu.
Opinie pomeczowe: Marek Niewiada: Karny? Jaki karny? Nie było żadnej ręki, piłka trafiła mnie o tutaj - w bok klatki piersiowej. Powiedziałem to sędziemu i spytałem czy przeprosi po obejrzeniu zapisu filmowego tej sytuacji. Powiedział, że jeśli potwierdzi się co mówię, to na pewno przeprosi. Zobaczymy czy dotrzyma słowa?
Jacek Magdziński: Gol, który padł po problematycznym rzucie karnym ustawił mecz.
Petr Němec: Były trzy ręki w polu karnym, a sędzie odgwizdał tylko tą, której nie było. W drugiej połowie były dwie ewidentne i nie było karnych. Zaraz w 7. minucie sędzia przy spornej ręce bez wahania dyktuje jedenastkę, to musi być mocny arbiter. Ja nie jestem pewien czy Marek Niewiada zagrał ręką. Zaskoczyła mnie szybka decyzja sędziego. Nie chcę jednak tego komentować.

XXIV kolejka - 11 kwietnia Flota - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0
Sytuacja: W 13 minucie w uliczkę Arkadiusza Sojkę wypuścił Jacek Magdziński, lecz obrońca gości pchnął Sojkę, który upadł w polu karnym. Sędzia bez wątpienia wskazał na aut bramkowy, z którego piłkę wprowadzić miał Merda.

XXVI kolejka - 22 kwietnia 2009 r. Flota - Tur Turek 0:0
Sytuacja: W 56 minucie na wysokości pola karnego dośrodkowywał Pietruszka, piłkę w polu karnym mógł przejąć Paweł Buśkiewicz, lecz nie przepisowo był przytrzymywany za koszulkę. Wielkie pretensje napastnik Floty miał do sędziego liniowego, który stał na wysokości całej akcji. Gdy Tur wyprowadzał groźny kontratak Buśkiewicz nadal wyrażał swe niezadowolenie w kierunku asystenta sędziego głównego. Padło kilka niecenzuralnych słów w stronę liniowego, a główny ukarał Buśkiewicza żółtą kartką.
Opinie pomeczowe: Petr Němec: Po kolejnym meczu muszę podkreślić, że sędzia nie podyktował ewidentnej jedenastki (przyp. red. w 56. minucie przytrzymywany za koszulkę w polu karnym był Buśkiewicz). Do końca sezonu zostało jeszcze kilka meczów. Czekamy dalej na pierwszy egzekwowany przez Flotę rzut karny.
Rafał Andraszak: Dziwie się, że arbiter prowadzący mecz nie podyktował rzutu karnego za faul na Buśkiewiczu, choć znajdował się bardzo blisko akcji. Moim zdaniem była to duża pomyłka.
Paweł Buśkiewicz (Flota Świnoujście): Karny był ewidentny. Zawodnik Tura złapał mnie za koszulkę, nie mogłem zrobić kroku. Gdybym go zrobił miałbym przed sobą całą bramkę.

A oto lista zespołów I-ligowych i ich statystyki związane z rzutami karnymi:
Wisła Płock - 6 karnych (dwa niewykorzystane)
Górnik Łęczna - 5
Widzew Łódź - 4 (dwa niewykorzystane)
Dolcan Ząbki - 4 (jeden niewykorzystany)
Zagłębie Lubin - 3
Podbeskidzie Bielsko-Biała - 3 (jeden niewykorzystany)
Stal Stalowa Wola - 3
Tur Turek - 3
Kmita Zabierzów - 3 (dwa niewykorzystane)
Znicz Pruszków - 2 (jeden niewykorzystany)
Korona Kielce - 2
Warta Poznań - 2
GKS Jastrzębie Zdrój - 1
GKS Katowice - 1 (niewykorzystany)
GKP Gorzów Wlkp. - 1 (niewykorzystany)
Odra Opole - 1 (niewykorzystany)
Flota Świnoujście - 0
Motor Lublin - 0

Źródło: http://www.sportowefakty.pl

Środa, 22 kwietnia 2009
Głową w mur
Flota - Tur Turek 0-0

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Omar Jarun, Przemysław Rygielski, Ireneusz Chrzanowski, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada (69 Łukasz Morawski), Arkadiusz Sojka, Igor Bikanov (34 Rafał Andraszak), Paweł Buśkiewicz (82 Łukasz Burliga).
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Gądek, Artur Łazar.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Tur:   Sławomir Janicki - Patryk Lipiński, Marcin Kiczyński, Sebastian Madera, Petr Kaspřák - Piotr Bieniek, Adam Łagiewka, Radosław Pruchnik, Piotr Skokowski (61 Paweł Olszewski) - Benjamin Imeh (86 Robert Hyży), Rafał Bałecki (66 Damian Sędziak).
Rezerwowi, którzy nie grali: Witold Sabela, Dariusz Imbiorowicz, Dawid Bartos, Rafał Różycki.
Trenerzy: Marian Kurowski, Mariusz Ircha.
Kierownik drużyny: Piotr Pietraszek.

Żółte kartki:
Flota: Bikanov (9), Pietruszka (46), Buśkiewicz (57).
Tur: Białecki (63), Łagiewka (63), Lipiński (67), Bieniek (90+4).

Sędziowali: Michał Mularczyk, Seweryn Dąbrowski, Dawid Golis (Łódzki ZPN - Skierniewice), Bartosz Kramer (ZZPN)
Obserwator: Tomasz Płoski (Warmińsko-Mazurski ZPN)
Delegat: Michał Dołożenko (Kujawsko-Pomorski ZPN)

Widzów: 1500

Minuta po minucie.
3) Imeh i Prusak niemal równocześnie dopadają piłki. Minimalnie lepszy bramkarz Floty.
20) Strzał Łagiewki prosto w Prusaka.
24) Minimalnie niecelny strzał Buśkiewicza w długi słupek.
26) Wolny pośredni dla Tura. Kiczyński w tył do Łagiewki, ten strzela lecz piłka odbija się od nogi jednego z zawodników w murze i wychodzi na róg.
33) Pietruszka z wolnego na głowę Bikanova, lecz temu nie udaje się wykonać strzału.
40) Ciekawa akcja Floty, niestety gwizdek sędziego i strzał Jaruna do bramki nie może być zaliczony.
42) Wrzutka Andraszaka przekombinowana przez odbiorców.
45) Białecki z wolnego na głowę Imaha, piłka mija bramkę.

50) Wolny Andraszaka - interwencja Kiczyńskiego.
53) Janicki broni strzał Sojki.
56) W polu karnym atakowany jest Buśkiewicz (łapanie za koszulkę), sędzia jednak nakazuje grać dalej.
59) Pietruszka wykonuje rzut wolny. Zagranie na głowę Jaruna, który jednak nie jest w stanie dobrze jej przyjąć w przecwieństwie do Janickiego.
67) Bieniek uderza z 12 metrów, Prusak wypluwa piłkę, ale natychmiast łapie ją już skutecznie.
71) Pietruszka tuż obok z wolnego.
78) Buśkiewicz ma przed sobą tylko bramkarza, ale piłka wychodzi nieco ponad poprzeczkę.
89) Wrzutka Andraszaka ale Sojka nie sięga piłki.
90+1) Zimny prysznic. Szybka akcja trzema zawodnikami Tura kończy się strzałem Hyżego w poprzeczkę.

Powiedzieli.

Petr Némec. Wiedzieliśmy, że Tur ma tylko dwóch rosłych stoperów. Dlatego postawiłem zawodnikom zadanie nie grać środkiem. Nie wypełnili tego i dlatego nie mogą cieszyć się zwycięstwem. Po raz kolejny okazało się, że trzeba przestrzegać założeń taktycznych. Znów ewidentny karny. No cóż, czekamy dalej. Może do końca sezonu będzie z jeden karny dla nas?

Marian Kurowski. Na pewno cieszy punkt zdobyty na trudnym terenie, gdzie przecież poza Koroną i Łęczną nikt nie wygrał. Na pewno to Flota była w tym meczu faworytem. Najbardziej obawialiśmy się wzrostu piłkarzy zawodników Floty. Ja takich wysokich mam tylko dwóch. Głównym więc celem było wygrywać walkę w powietrzu. Reszta też sobie poradziła i dzięki temu nie straciliśmy bramki. Oczywiście nie nastawialiśmy się na atak lecz grę z kontry. W 90 minucie powinniśmy strzelić bramkę. Wzorowa akcja trzech na dwóch i Hyży z sześciu metrów trafił w poprzeczkę, zabrakło dosłownie pół centymetra. Trzy punkty byłyby złotem, ale i ten jeden co zdobyliśmy wziąłbym w ciemno.

Paweł Buśkiewicz. Ciężko gra się z takim przeciwnikiem ponieważ my preferujemy grę z kontry, gorzej radząc sobie z atakiem pozycyjnym. To nasza słabsza strona, nie udaje się nam stworzyć klarownych sytuacji. Karny był ewidentny. Zawodnik Tura złapał mnie za koszulkę, nie mogłem zrobić kroku. Gdybym go zrobił miałbym przed sobą całą bramkę. Sytuacja z 78 minuty była ciężka. Mogłem tylko trafić w bramkę.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Wtorek, 21 kwietnia 2009
XXIX Mityng Uznamski

 

W dniach 01-03 maja 2009 odbędzie się tradycyjny, doroczny, już dwudziesty dziewiąty Mityng Uznamski w brydżu sportowym. Jego organizatorami są jak co roku Prezydent, Przewodniczący Rady Miasta Świnoujscia oraz MKS Flota. Trwać on będzie trzy dni, uczestnicy mają mozliwość wykupienia po obnizonych cenach noclegów i wyżywienia oraz wygrania atrakcyjnych nagród pieniężnych i rzeczowych. Niezależnie od tego, wszyscy uczestnicy otrzymają skromne upominki. Jak co roku spodziewani są goście z zagranicy, a także reprezentanci kraju. Więcej na ten temat ponizej.

 Szczegóły

tg

Poniedziałek, 20 kwietnia 2009
Polowanie na Tura

W środę 26. kolejka I ligi i w związku z tym kolejny mecz w Świnoujściu. Najbliższy przeciwnik Tur Turek jest dobrze nam znanym klubem. Spotykaliśmy się z nim wiele razy w III lidze. Poznaliśmy się w roku 2002, kiedy to awansował on na trzeci front i był rewelacją rzogrywek. Pech chciał, że na samym początku zawitał do Świnoujścia i w sierpniowym upale wygrał 2-0. Rewanż odbył się przy trzaskającym mrozie w Turku i zakończył bezbramkowym remsiem. Kolejny mecz w Śwunoujściu znowu odbył się w sierpniu, ale tym razem było 2-0 dla Floty, a Tur znalazł się w niemałym kryzysie. W tej sytuacji ciężko było o pesymizm w meczu rewanżowym, a jednak mecz się fatalnie ułozył i Tur wygrał 3-0. W kolejnym sezonie zespoły sąsiadowały z sobą w środku tabeli i po zaciętych bojach wygrywali minimalnie gospodarze; w Turku mimo przegrywania do przerwy Tur wygrał 2-1, w Świnoujsciu było 1-0 dla Floty. W sierpniu 2005 roku Tur ponownie zawitał do Świnoujścia i wygrał 6-2, zaś w Turku był bezbramkowy remis. Po tym sezonie Flota spadła do IV ligi, rok później Tur awansował do II. Zatem po raz kolejny drużyny te spotkały się 06 września 2008 roku w zreformowanej w I lidze. Wtedy po raz pierwszy Flota wygrała w Turku. Do przerwy był bezbramkowy remis, siedem minut po przerwie Łukasz Cichos zdobył prowadzenie dla Tura, ale dwie riposty Piotra Dziuby przechyliły szalę na naszą korzyść. Jak jedak widać mimo tego bilans jest wiąż korzystny dla Tura, żeby go wyrównać Flota musiałaby najbliższy mecz wygrać różnicą sześciu bramek.
Na aż tak efektowny wyczyn może nie liczmy, ale nie zmienia to faktu, ze zdecydowanym faworytem środowego meczu jest Flota. Jest o osiem pozycji wyżej w tabeli, zobyła 17 punktów więcej, gra u siebie i ma znacznie lepszą passę. Wiosną Tur zawodzi na całej linii, w sześciu rozegranych meczach zdobył zaledwie dwa punkty i to w jakich meczach - z Odrą i Motorem u siebie! Trudno jednak, żeby było inaczej skoro stracił najgroźniejszego napastnika tj. Łukasza Cichosa, który gra obecnie dla kieleckiej Korony. Na pewno jednak nie można go lekceważyć. Korona wygrała u siebie tylko 1-0 po bramce w 80 minucie, zaś w sobotę Zagłebie wygrało w Turku 2-0 dzięki dwóm bramkom Micanskiego w ciągu 7 minut. Pamietajmy, że Flota jechała do Jastrzębia jako drużyny niepokonanej a wygrała gładko. Oby los się nie odwrócił, choć na pewno trzeba by ogromnego niefartu by tak się stało. Będąca na fali Flota na pewno nie odpuści, mimo iż mamy duży sentyment do drużyny z Turku z uwagi na szerokie kontakty i często wyrażaną publicznie sympatię tamtejszych kibiców do naszego klubu. Wygrywajcie zatem panowie turkowianie wszystko, ale dopiero po meczu z Flotą. Na przykład tak, jak było to jesienią.
Problemy z napadem ma nie tylko Tur. W środowym meczu z powodu kartek nie zagra Magdziński, uraz ma także Dziuba, w dalszym ciągu niezdolny do gry jest Krajanowski. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00. Na pewno warto przyjść. Liczymy przecież na podtrzymanie serii i to nie tylko w sensie końcowego wyniku. W ostatnich meczach Flota strzela też filmowe bramki i dla nich warto nawet poświęcić te parę złotych. Pogoda także zachęca.


Waldemar Mroczek

Sobota, 18 kwietnia 2009
Obcięli Jastrzębiu szpony
GKS Jastrzębie - Flota 1-3 (0-1)

0-1  Paweł Buśkiewicz 27 minuta
0-2  Jacek Magdziński 47 minuta
0-3  Przemysław Pietruszka 75 minuta
1-3 Robert Żbikowski 88 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Omar Jarun, Przemysław Rygielski, Ireneusz Chrzanowski, Przemysław Pietruszka (86 Rafał Andraszak), Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (67 Łukasz Burliga), Paweł Buśkiewicz, Jacek Magdziński (83 Igor Bikanov).
Rezerwowi którzy nie grali: Łukasz Gądek, Łukasz Morawski, Artur Łazar, Piotr Dziuba.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

GKS Jastrzębie:   Jakub Kafka, Witold Cichy, Jacek Wiśniewski (do 52), David Gill, Marcin Bednarek, Radek Janeček (83 Bartosz Woźniak), Tomasz Copik, Mariusz Adaszek (69 Krzysztof Kukulski), Daniel Feruga, Jarosław Wieczorek (69 Witold Wawrzyczek), Robert Żbikowski.
Rezerwowi którzy nie grali: Paweł Zarzycki, Janusz Wrześniak.
Trenerzy: Jerzy Wyrobek, Jarosław Matusiak
Kierownik drużyny: Jan Śleziak.

Żółte kartki:
Flota: Magdziński (80).
GKS: Wiśniewski (52 dwa razy), Copik (62).
Czerwona Kartka: Wiśniewski (52 za dwie zółte)

Sędziowie: Marek Karkut, Paweł Wysocki, Jakub Wójcik, Tomasz Czajkowski (Warszwa).
Obserwator: Andrzej Sękowski (Małopolska).
Delegat: Marek Najder (Warszawa)

Widzów: 3000, w tym 20 ze Świnoujścia.

Minuta po minucie.
2) Daleki strzał Niewiady odbija z wysiłkiem Kafka, dobitka Magdzińskiego niecelna.
4) Niecelny strzał Żbikowskiego z 11 metrów.
11) Janecek sam na sam z Prusakiem, który odbija piłkę nogami
14) Po rzucie roznym przed szansą Wiśniewski, ale strzelił niecelnie.
16) Strzał Buśkiewicza z lewej strony, po ograniu Wiśniewskiego, wybity na róg przez Kafkę.
23) Strzał Żbikowskiego w krótki róg Prusak wybija na rzut rożny.
27) Rzut wolny pośredni wykonuje Pietruszka. Obrońcy wybijają piłkę, ale odzyskuje ją Niewiada,podaje na długi słupek do Sojki, ten do Buśkiewicza i który strzałem w krótki róg zdobywa prowadzenie dla Floty.
38) Bednarek wybija rzut różny, Prusak mija się z piłką, ale zawodnicy Jastrzębia (Copik i Wiśniewski) także się mijają.
41) Magdziński w polu karnym atakowany przez Cichego - zdaniem sędziego czysto.
45+1) Po rzucie rożnym i strzale Copika piłka odbija się od poprzeczki i od ziemi. Zdaniem gospodarzy powinna być bramka, ale sędzia uznał inaczej. Prusak potwierdza, że piłka odbiła się pół metra przed bramką.

47) Jarun odbiera przeciwnikom piłkę, podaje do Buśkiewicza, który wypuszcza w uliczkę Magdzińskiego, który lobując bramkarza podwyższa na 2-0.
52) Wiśniewski otrzymuje żółtą kartkę za zagranie piłką po gwizdku i za dyskusję z sędzią drugą, co w sumie daje czerwoną i Flota gra z przewagą zawodnika.
54) Strzał Copika po rogu Bednarka nad poprzeczką.
56) Strzał Ferugi nad poprzeczką.
58) Po strzale Buśkiewicza Cichy wybija piłkę szczupakiem z linii bramkowej.
75) Pietruszka strzałem z 25 metrów z woleja potężną bombą w samo okienko po bocznej siatce zdobywa trzecią bramkę.
85) Ładne uderzenia głową Bikanova broni Kafka.
88) Żbikowski strzałem z pierwszej piłki przy słupku zdobywa honorową bramkę dla GKS.

Leszek Zakrzewski - kierownik drużyny. Cieszy wygrana, na którą liczyliśmy lecz nie spodziewaliśmy się że będzie tak okazała. Byliśmy bardziej doświadczonym zespołem, dominowaliśmy już od 2 minuty, kiedy okazję stworzyli Niewiada i Magdziński. Nie daliśmy rywalom dużo powiedzieć. bardzo dobrze grały linie defensywne i napastnicy wreszcie zaczęli strzelać bramki. Przełamał się Pietruszka, który przepiękną bramką z podbicia przypomniał o swoim talencie. Cały zespół zagrał bardzo dobre spotkanie, nie było słabych punktów. Przed nami długa droga, ale humory dopisują więc będzie wesoło.

Źródło: własne, SportoweFakty.pl, Futbol.pl

Czwartek, 09 kwietnia 2009
Na podbój Śląska

W najbliższe dwa weekendy piłkarze świnoujskiej Floty pojadą na Górny Śląsk, gdzie zmierzą się z tamtejszymi GKS-ami. Jutro o godzinie 17:00 wystąpią w Jastrzębiu-Zdroju, za tydzień w Jaworznie z GKS Katowice, a mecze te przedzieli środowe spotkanie z Turem w Świnoujściu.
Na mecz z jastrzębianami patrzymy oczywiście przez pryzmat wrześniowego dreszczowca, co najważniejsze z happy-endem. Z jednej strony więc mamy miłe wspomnienia, z drugiej niepokój pomni stosukowej łatwości z jaką podopieczni Jerzego Wyrobka strzelili dwie bramki. Jedno nie ulega wątpliwości - jutro na taką chwilę dekoncentracji pozwolić sobie nie będzie można.
Piłkarzom GKS o dziwo lepiej jak dotąd wiedzie się na wyjazdach. Na własnym stadionie doznali aż sześciu porażek i dwa razy zremsiowali. Za to na wyjazdach pokonali między innymi Widzew i Koronę oraz zremisowali ze Zniczem i Zagłębiem. Odwrotnie zatem niż Flota, która zdecyowanie lepiej radzi sobie w Świnoujściu.
Czy zatem jutrzejszy mecz będzie słaby? Oczywiście, że nie musi a nawet nie powinien. Obydwa zespoły mają dość silne składy, doświadczonych i cenionych szkoleniowców oraz uzyskały bardzo dobre wyniki w poprzedniej kolejce (Flota 2-0 z Podbeskidziem, Jastrzębie 1-1 w Lubinie). Gospodarze będą żądni rewanżu zarówno za jesienną porażkę w Świnoujściu jak i niefartowny remis przed tygodniem z Zagłębiem w Lubinie (do 90 minuty prowadzili 1-0 by w ostatniej minucie stracić zwycięstwo ze strzału samobójczego).
Wiosną GKS spisuje się bardzo dobrze - nie zaznał jeszcze porażki wygrywając na początek w Opolu, a potem notując cztery kolejne remisy w tym z Koroną i Zagłębiem. Najskuteczniejszym strzelcem w Jastrzębiu jest Robert Żbikowski (7 bramek), najbardziej doświadczonym Jacek Wiśniewski - 35 lat i prawie 190 meczów w ekstraklasie. Z powodu kartek nie powinien grać Witold Wawrzyczek. Flota pojechała bez kontuzjowanego Damiana Krajanowskiego (szkoda, przydałby się jego śląski temperament), ale za to z Sergiuszem Prusakiem. Za kartki nikt nie pauzuje.

Waldemar Mroczek

Piątek, 17 kwietnia 2009
Apel PZPN - potrzebna krew

Warszawa, dn. 17-go kwietnia 2009 r.

Szanowni Państwo.
Polski Związek Piłki Nożnej zwraca się do Państwa z prośbą o ropzowszechnienie akcji oddawania krwi w Waszym środowisku. Poszukujemy osób, które mogą udzielić pomocy w postaci przekazania płytek krwi z grupy AB Rh- na rzecz męża pracownicy biura PZPN, który w ostatnich dniach przeszedł operację przeszczepu szpiku kostnego. Niestety jego stan jest bardzo ciężki, potrzebuje bardzo dużej ilości płytek, a jest to niezwykle rzadka grupa krwi i bardzo trudno osiągalna.
Osoby, które mogłyby udzielić pomocy proszone są o kontakt z Panią Izabellą Kamińską, nr tel. (22) 55 12 227 lub 502 737 859, lub drogą mailową izabella.kaminska@pzpn.pl.
Ważne:
Po oddaniu płytek prosimy o uzyskanie zaświadczenia na którym powinny znaleźć się następujące informacje:
Krew na rzecz Artura Ciupaka
Instytut Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie
ul. I.Ghandi 14
.
Zaświadczenie prosimy wysłać fax'em na numer PZPN:
(22) 551 22 40.
Wszelkich informacji udziela Pani Izabella Kamińska.

Z góry dziękuję za pomoc.

Sekretarz Generalny
Zdzisław Kręcina
.

Wtorek, 14 kwietnia 2009
Sojka i Prusak w jedenastce kolejki!

Spektakularne zwycięstwo Floty nad Podbeskidziem, dodatkowo wobec słabej postawy innych potentatów musiało zwrócić większa uwagę na naszą drużynę. W prowadzonym przez portal Magazyn Ligowy wyborze jedenastki kolejki znalazło się dwóch piłkarzy Floty:  Sergiusz Prusak oraz  Arkadiusz Sojka. Ten drugi został nawet wybrany zawodnikiem kolejki!
Oto podane przez redakcję uzasadnienia.
Sergiusz Prusak (Flota Świnoujście) - kapitan Floty zagrał fenomenalny mecz z Podbeskidziem. Był jednym z dwóch bohaterów spotkania. Swój talent i doświadczenie pokazał przy strzałach Pawła Żmudzińskiego. W naszym zestawieniu wygrał z Adrianem Bieńkiem (Znicz) i Przemysławem Mierzwą (Motor), którzy równie dobrze mogli znaleźć się w naszej "11". O jego wyborze zadecydowała ranga meczu z Podbeskidziem.
Arkadiusz Sojka (Flota Świnoujście) - pomocnik Floty był obok Sergiusza Prusaka zawodnikiem meczu na szczycie z Podbeskidziem. W 50. minucie fantastycznym strzałem z półobrotu zdobył bramkę na 1:0 (strzał porównywalny do Ebiego Smolarka w meczu z San Marino). 29-letni pomocnik był widoczny prawie w każdej akcji ofensywnej swojego zespołu.

Gratulujemy naszym zawodnikom, redakcji dziękujemy za docenienie, i zyczymy jak najczęstszych odwiedzin w takiej roli.
Poza Prusakiem i Sojką w jedenastce kolejki znaleźli się: obrona - Mateusz Kamiński (GKS Katowice), Dawid Gill (GKS Jastrzębie), Robert Stawicki (Dolcan Ząbki), Jakub Cieciura (GKP Gorzów); pomoc - Artur Jędrzejczyk (Dolcan Ząbki), Cezary Wilk (Korona Kielce); atak: Karol Gregorek (Wisła Płock), Tomasz Feliksiak (Znicz Pruszków), Marcin Robak (Widzew Łódź).

tg

Niedziela, 12 kwietnia 2009
Jak obchodzimy Wielkanoc?

Omar Jarun - urodzony w Kuwejcie Palestyńczyk z amerykańskim obywatelstwem, muzułmanin. Obchodzę te święta, choć nie są one związane z moją religią. Zwykle spędzam je z rodziną, ale w tym roku z uwagi na dużą odległość będę tylko ze swoją dziewczyną Gen w Świnoujściu. W Stanach oprócz malowania jajek tradycją jest też pieczenie indyka. Lubię te święta.

Igor Bikanov. - Ukraina. U nas nazywa się to Pascha. Spędzamy je w gronie rodzinnym. Jeśli chodzi o wymagania kulinarne, to jest podobnie jak w Polsce. Te święta spędzę w Świnoujściu. Do Charkowa jest zbyt daleko, aby w dwa dni jechać tam i z powrotem. W jakim towarzystwie je spędzę tego jeszcze nie wiem. Najprawdopodobniej wśród kolegów z drużyny.

Łukasz Morawski - były zawodnik klubów greckich. Pochodzę z Trójmiasta, więc w gronie rodzinnym obchodzimy polską Wielkanoc standardowo. Natomiast w Grecji jest inna wiara i tam nazywa się to Święto Paschy i przypada nieco później niż u nas. Nie chodziłem do Greków więc nie wiem w jaki sposób oni świętują, wiem, jednak na pewno że obchodzą, podobnie jak my - w gronie rodzinnym. Po meczu jadę do Gdańska, do domu i spędzę Wielkanoc w gronie najbliższych. We wtorek musimy już być na treningu.

tg

Sobota, 11 kwietnia 2009
Długie uszy zajączka
Flota - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-0 (0-0)

1-0  Arkadiusz Sojka 50 minuta
2-0  Ireneuesz Chrzanowski 69 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak (78 Kamil Gołębiewski), Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Omar Jarun, Przemysław Rygielski, Arkadiusz Sojka (85 Łukasz Burliga), Ireneusz Chrzanowski, Marek Niewiada, Przemysław Pietruszka, Jacek Magdziński, Igor Bikanov (58 Piotr Dziuba).
Rezerwowi, którzy nie grali: Rafał Andraszak, Artur Łazar, Łukasz Morawski, Paweł Buśkiewicz.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Podbeskidzie:   Łukasz Merda, Krzysztof Zaremba (64 Adam Brzezina), Paweł Żmudziński, Krzysztof Chrapek, Rafał Jarosz, Michał Osiński, Sławomir Cienciała, Mieczysław Sikora (80 Łukasz Matusiak), Bernard Ocholeche (73 Damian Chmiel), Maciej Szmatiuk, Bartłomiej Konieczny.
Rezerwowi, którzy nie grali: Sebastian Szymański, Patmore Shereni, Juraj Dančik, Sebastian Ziajka.
Trenerzy: Marcin Brosz, Bogdan Wilk, Michał Wilk, Marek Matuszek.
Kierownik drużyny: Marek Móll

Żółte kartki:
Flota: Chrzanowski (45).
Podbeskidzie: Zaremba (33), Chrapek (68).

Sędziowali: Wojciech Krztoń, Michał Pereszczako, Jarosław Sielski, Marek Łukiewski (Olsztyn)
Obserwator: Eugeniusz Bochan (Gdynia).
Delegat: Januariusz Stodolny.

Widzów: 2500

Minuta po minucie.
2) Po rzucie wolnym Jarun nie sięgnął piłki głową.
5) Sojka zza linii pola karnego obok.
8) Po rzucie rożnym dla gości wykonanym przez Chrapka Cienciała zbyt lekko i Prusak bez problemów wyłapał.
9) Strzał Bikanova zza linii pola karnego po przekątnej - obok.
12) Prusak ubiegł Chrapka.
13) Sojka ostro atakowany w polu karnym, ale na pierwszy rzut karny w I lidze trzeba jeszcze poczekać.
23) Po rzucie rożnym jednocześnie do piłki wyskoczyli Cienciała i Prusak. Górą Serek.
28) Żmudziński przewrotką z bliskiej odległości - broni Prusak.
31) Rajd Chrapka zakończony zbyt lekkim strzałem.
40) Merda obronił daleki strzał Chrzanowskiego.
45) Prusak obronił strzał Chrapka z wolnego.

48) Przed szansą Bikanov i Magdziński, chwila zawhania przypłacona stratą piłki.
50) Z podania Chrzanowskiego Sojka pięknym strzałem z półobrotu (porównywanym do bramki Smolarka w meczu Polska San Marino) zdobył prowadzenie dla Floty.
62) Prusak ubiegł Żmudzińskiego.
68) Brutalny faul Chrapka na Prusaku.
68) Przed szansą Dziuba.
69) Po rzucie rożnym Dziuby i przedłużeniu Chrzanowski plasowanym strzałem zza linii pola karnego w boczną siatkę zdobył drugiego gola
.
74) Prusak obronił strzał Żmudzińskiego z wolnego.
76) Główka Szmatiuka po rogu - obok.
83) Żmudziński z bocznej linii pola bramkowego nie trafił do bramki.
90+3) Główka Hrymowicza po wolnym Pietruszki minimalnie niecelna.
90+5) Uderzenie Burligi wyłapał Merda.

Powiedzieli po meczu.

Petr Němec - trener Floty. To nie była gra ładna dla oczu. Potwierdza się, że płyta jest w fatalnym stanie, ciężko jest opanować piłkę. Oczekiwałem, że mecz się rozstrzygnie po stałych fragmentach gry, że drużyna która pierwsza strzeli bramkę to wygra i tak się stało. Prusak ma kontuzję palca - zobaczymy co pokażą badania w szpitalu, natomiast Krajanowski dostał na razie dziesięć dni spokoju - również czekamy na wyniki.
Dziękuję chłopcom za walkę i przełamanie złej serii. Teraz wyjeżdżam na dwa dni do domu i nie chcę widzieć piłki (śmiech). Od wtorku będę się zastanawiał nad meczem w Jastrzębiu.

Marcin Brosz - trener Podbeskidzia. Mieliśmy zdecydowanie mniej argumentów i mniej szans aby przechylić szalę na swoją korzyść. Wygrywa zespół, który strzeli więcej bramek. Flota rozegrała bardzo dobre spotkanie, narzuciła swój styl. Nie zgadzam się natomiast z opinią, że oddaliśmy mecz bez walki. Czterech naszych zawodników ma wybite zęby i rozcięte wargi. Fakt, że gry było mało ale proszę nie mówić że chłopcy nie walczyli.

Igor Bikanov. To był bardzo ważny mecz, w trzech poprzednich nie strzeliliśmy ani jednej bramki. Dostałem po przerwie szansę i postaram się jej nie zmarnować. Dziękuję trenerowi za zaufanie.
Nie było łatwo, ale oczywiście cieszę się, że wygraliśmy. Podbeskidzie ma dobrze poukładaną obronę a II linia skutecznie rozbijała nasze ataki. Mimo to wygraliśmy pewnie. Dobrze mi się współpracuje z Jackiem Magdzińskim, z którym się dobrze rozumiemy. Mam nadzieję, że teraz będziemy już częściej wygrywać.

Sergiusz Prusak. Uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Podbeskidzie miało wprawdzie więcej piłki ale nasza defensywa była czujna i zwarta. Myślę, że przełamaliśmy już niedobrą passę i strzelecką niemoc.Teraz rozjeżdżamy się na święta, ale już we wtorek wznawiamy treningi. Jedziemy do Jastrzębia zdobyć chociaż jeden punkt. Jest to realne, ale musimy ostro pracować.
Mam kontuzję małego palca u lewej ręki. Nie wiadomo jeszcze co jest dokładnie przyczyną ale może to być pęknięta torebka stawowa. Jestem dobrej myśli i wierzę że w Jastrzębiu stanę w bramce.
Jako kapitan drużyny życzę wszystkim kolegom, trenerom, działaczom, pracownikom klubu, kibicom i wszystkim którzy dobrze nam życzą zdrowych i wesołych świąt.

Od redakcji. Piękny prezent na święta. Wygrana, obiecująca gra, przełamanie niefartu strzeleckiego i kompleksu Podbeskidzia. Z tradycji meczów z tą drużyną podtrzymane zostało jedynie strzelenie pierwszej bramki przez Flotę. Tym razem jednak - po raz pierwszy - wygraliśmy.
Ciekawe kiedy znajdzie się pierwszy odważny sędzia, który podyktuje dla Floty rzut karny. Za nami już już 2160 minut w I lidze i ani jednej jedenastki, choć praktycznie w każdym meczu powinna być. Nie inaczej było dzisiaj. To już zaczyna przeczyć rachunkowi prawdopodobieństwa, a z matematyki przecież kpić nie można. Nie wiedziałem, że to wymaga aż takiej odwagi. Sędziemu, który odważy się jako pierwszy trzeba więc będzie chyba postawić w Świnoujściu pomnik.
A tak w ogóle to życzę zdrowych i wesołych świąt. Wszystkim. Także osobom nam nieprzyjaznym.

Waldemar Mroczek

Czwartek, 09 kwietnia 2009
Przełamać złe passe

Jak można w trzech rozegranych meczach dwa razy zremisować po 1-1 i dwa razy przegrać po 1-3? Można. Tak było w dotychczasowych spotkaniach Floty z Podbeskidziem. W meczu towarzyskim był remis 1-1, w ligowym 3-1 wygrało Podbeskidzie, a w pucharowym w normalnym czasie było 1-1, lecz w dogrywce goście strzelili jeszcze dwie bramki. Co ciekawe żadnego z tych meczów Flota nie wygrała, ale w każdym z nich prowadziła 1-0. W Pucharze Polski w 2005 roku Flota prowadziła do 86 minuty, jesienią 2008 w lidze do 87 było 1-1. Mecz pucharowy pamiętają w Podbeskidziu bramkarz Łukasz Merda i obrońca Tomasz Górkiewicz, we Flocie tylo Marek Niewiada (Prusak leczył wówczas złamaną nogę).
Kolejną niedobrą tradycją z którą trzeba jak najszybciej skończyć są trzy kolejne mecze Floty bez zdobytej bramki. Trzeba koniecznie poprawić skuteczność. Przeciwnik znowu jest z górnej półki, ma świetną passę i raczej nie pozwoli wjechac z piłką do bramki. Trzeba go będzie zaskoczyć i co najwazniejsze celnie trafić. Za słupki i poprzeczki punktów nie przyznają.
Podbeskidzie nie jest ściągaczem ligowców. Ekstraklasowy staż ma sześciu zawodników, w tym były gracz Górnika Zabrze, Ruchu Radzionków i Odry Wodzisław Rafał Jarosz - 157 meczów w ekstraklasie, 26 bramek.
W Stalowej Woli nikt z piłkarzy Floty nie otzrymał kartki więc nikt z tego powodu nie będzie pauzować. Urazu nabawił się natomiast Damian Krajanowski i jest wyłączony z gry na co najmniej miesiąc. Natomiast kontuzja Krzysztofa Hrymowicza nie okazała się tak groźna jak wyglądało to na boisku i jest on gotowy do gry.
Telewizja Polska przeprowadzi z tego meczu bezpośrednią transmisję na kanale TVP Sport, być może będzie ona dostępna także w niekodowanej stacji TVP Info, ale w tej kwestii nie ma jeszcze decyzji. Lepiej więc wybrać się na stadion zwłaszcza że zachęca do tego pogoda. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę w Świnoujściu i rozpocznie się o godzinie 13:00.

Waldemar Mroczek

Niedziela, 05 kwietnia 2009
Ach to sędziowanie
Stal Stalowa Wola - Flota 1-0 (1-0)

1-0 Jaromir Wieprzęć 8 minuta z rzutu karnego

Flota:    Sergiusz Prusak, Damian Krajanowski, Krzysztof Hrymowicz (49 Artur Łazar), Omar Jarun, Przemysław Rygielski, Łukasz Burliga, Ireneusz Chrzanowski, Marek Niewiada, Rafał Andraszak (77 Przemysław Pietruszka), Jacek Magdziński, Piotr Dziuba (46 Paweł Buśkiewicz).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Łukasz Morawski, Arkadiusz Sojka, Igor Bikanov.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Stal:   Tomasz Wietecha, Jaromir Wieprzęć (53 Bartłomiej Piszczek), Kamil Karcz, Krystian Lebioda, Longinus Uwakwe (do 66), Grzegorz Kmiecik (46 Paweł Wasilewski), Krzysztof Trela, Tadeusz Krawiec, Jacek Maciorowski, Daniel Treściński, Konrad Cebula (88 Adrian Bartkowiak).
Rezerwowi, którzy nie grali:Stanisław Wierzgacz, Aleksandr Portyanko, Abel Salami, Andrij Muzyczuk.
Trenerzy: Władysław Łach, Daniel Kijak, Artur Kielarski.
Kierownik drużyny: Jerzy Hnatkiewicz.

Żółte kartki:
Flota: nie było.
Stal: Uwakwe (66), Krawiec (75), Wietecha (90+1).
Czerowna kartka: Uwakwe (76) za obsceniczny gest.

Sędziowali: Paweł Pskit, Zbigniew Kluza, Zbigniew Dobrynin, Piotr Subieslki (Łódź).
Obserwator Krzysztof Karaś (Mazowsze).
Delegat: Dariusz Kępa (Świętokrzyski ZPN)

Widzów: 4000, w tym 5 ze Świnoujścia

Minuta po minucie.
6) Główka Magdzińskiego w polu karnym - odbita piłka idzie na róg.
7) Piłka w polu karnym trafia w bok Marka Niewiady. Sędzia dyktuje rzut karny.
8) Prusak nie wytrzymuje nerwowo, rzuca się a Wieprzęć spokojnie posyła piłkę ponad nim.
11) Krajanowski strzela bardzo niecelnie.
16) Po wolnym Krajanowskiego bramkarz wypuszcza piłkę, ale nie ma kto dobić i Wietecha naprawia swój błąd.
24) Krajanowski do Burligi - obrońcy wybijają na aut.
26) Krajanowski do Magdzińskiego - bramkarz wyskakuje i łapie.
28) Niecelny strzał Treli z linii pola karnego.
34) Dziuba z 19 metrów obok bramkarza.
34) Magdziński do Dziuby, ale adresat nie sięga piłki głową.
37) Hrymowicz odbiera piłkę szarżującemu Kmiecikowi.
38) Akcja Kmiecik - Trela, piłkę łapie Prusak.
42) Krajanowski do Magdzińskiego - zablokowany.
43) Strzał Burligi - Wietecha z trudem wybija nad poprzeczkę.
44) Zderzenie Hrymowicza z Wieprzęciem. Obaj wychodzą na boisko po przerwie, ale nie nadają się do gry.
45+1) Wolny dla Floty. Dziuba krótko do Jaruna, który strzela minimalnie obok słupka.

48) Przed szansą Wasilewski - interwencja Rygielskiego.
49) Opuszcza boisko Hrymowicz. W jego miejsce wchodzi Łazar. W tej sytuacji Chrzanowski zostaje cofnięty do obrony.
50) Sam na sam jest Wasilewski, ale z ostrego kąta nie trafia do bramki.
59) W polu karnym Karcz, strzela jednak fatalnie.
60) Strzał Wasilewskiego z 8 metrów z prawej strony odbija Prusak.
66) Łazar fauluje Uwakwe, który w rewanżu brutalnie kosi naszego zawodnika. Otrzymuje za to żółtą kartkę. W odpowiedzi na nieprzyjazne słowo innego piłkarza Floty unosi do góry środkowy palec za co otrzymuje czerwoną kartkę nie poprzedzoną drugą żółtą.
72) Niewiada zza pola karnego tuż nad poprzeczką.
78) Jarun 5 m od bramki wysoko w górę.
82) Magdziński z podania Buśkiewicza strzela z bliska, piłka odbita od obrońcy Stali wychodzi po słupku obok bramki.
90+1) Buśkiewicz z 20 metrów z prawej strony minimalnie obok.
90+3) Przed szansą Lebioda, ale strzela z ostrego kąta wzdłuż bramki.
90+5) Burliga w obrońców.

Pomeczowe wypowiedzi.

Petr Nemec.
Ja powiem krótko. Nie wiem, co mam w tym meczu oceniać. To co bym mógł ocenić, to zostawię dla siebie. Może trener Łach powie coś więcej, jakąś lepszą opinię tego co widziałem ja.


Władysław Łach.Takie mecze będą stałym scenariuszem. To mecze walki. Duże zaangażowanie obu zespołów, przepychanek fizycznych, prostota w grze. Graliśmy poukładaną piłkę, nie pozowliliśmy Flocie pokazać atutów, tzn. grać długimi piłkami na wysokich zawodników. Nie można było prowadzić finezyjnej gry, boisko się do tego nie nadawało. Po czerwonej kartce broniliśmy się głównie przed utratą bramki.

Marek Niewiada. Karny? Jaki karny? Nie było żadnej ręki, piłka trafiła mnie o tutaj - w bok klatki piersiowej. Powiedziałem to sędziemu i spytałem czy przeprosi po obejrzeniu zapisu filmowego tej sytuacji. Powiedział, że jeśli potwierdzi się co mówię, to na pewno przeprosi. Zobaczymy czy dotrzyma słowa?

Jacek Magdziński. Chodzi panu o sytuację z 82 minuty? "Buśka" nagrał mi piłkę, miałem przed sobą dwóch obrońców, wzięli mnie w kleszcze. Piłka po rykoszecie przeszła pół metra od słupka. Koledzy mówili, że mogłem z pierwszej piłki podać Łukaszowi Burlidze, ja go jednak nie widziałem więc chciałem tę akcję skończyć. Mogę jedynie przeprosić Łukasza, kolegów i kibiców.

Waldemar Mroczek

Środa, 01 kwietnia 2009
Dziubek vs. Serek

Przed maczem z Widzewem zawodnicy w szatni starali się przepowiedzieć wynik jaki padnie w meczu Flota - Widzew. Długo nie mogli dojść do porozumienia. W końcu Sergiusz Prusak znudzony całym tym licytowaniem rzucił: Jak puszczę jakąkolwiek bramkę to ogolę się na łyso. Kilku zawodników wybuchło śmiechem, a Piotr Dziuba, dorzucił oliwy do ognia mówiąc To ja zapuszczę wąsy jak nie strzelę bramki. Obydwaj piłkarze podali sobie rękę, zakład przecinał Przemysław Rygielski, który także do końca miał pilotować cały proces zakładu. Jak wiadomo, w meczu z Widzewem, Serek nie puścił żadnej bramki i został zwolniony z obowiązku golenia głowy. Natomiast Dziubek bramkę strzelił tyle, że nie uznaną przez sędziego. Zachował się jednak honorowo i wąsy zapuścił.
Informacje na temat tego zakładu, oraz zdjęcie przesłał nam Przemysław Andraszak, za co serdecznie dziękujemy.

 P.A.

Wtorek, 31 marca 2009
800 km po punkty

W sobotę naszych piłkarzy czeka najdłuższy tej wiosny wyjazd. Tym razem do Stalowej Woli, gdzie o godzinie 16:00 rozpocznie się spotkanie z miejscową Stalą.
Gospodarze ze Stalowej Woli już tradycyjnie mają dobry start. Kiedy jesienią przystępowali do spotkania z Flotą byli na pozycji wicelidera. Teraz też grają rewelacyjnie: rozegrali tylko dwa mecze (spotkanie z Motorem zostało przełożone na 15 kwietnia), zdobyli w nich cztery punkty, ale za to jakie. Wygrali 3-0 u siebie z Koroną i zremisowali 0-0 w Lubinie z Zagłębiem. Nikt nie pogardziłby taką serią, na pewno więc nie prestraszą się Floty.
A czy Flota przestraszy się Stali? Nie ma takiej opcji. Po niezbyt fartownych meczach z Górnikiem i Widzewem w klubie panuje żądza zwycięstwa. Wszyscy doceniają wyniki "stalówki", ale panuje przekonanie że korzystny wynik jest jak najbardziej możliwy. Tym bardziej, że jesienny pojedynek wygrała Flota.
Działo się to 23 sierpnia 2008 roku. Był to pierwszy pierwszoligowy mecz w Świnoujściu. Stalowcy nie zepsuli nam święta i przegrali 0-1 a złotą bramkę strzelił w 51 minucie Wallace Perez Benevente po rzucie rożnym wykonanym przez Piotra Dziubę.
Stal ma doświadczoną drużynę o wysokiej średniej wieku. Nie brak w niej też starych piłkarskich wyżeraczy. Największy z nich - Jaromir Wieprzęć rozegrał w ekstraklasie 106 meczy strzelając 6 bramek. Ponad 50 meczów mają za sobą Tadeusz Krawiec, Grzegorz Kmiecik i Daniel Treściński, a Nigeryjczykowi Abelowi Salami brakuje do pięćdziesiątki dwóch gier. Ale to nie oni garją od początku do końca w meczach Stali. Najwięcej rozegranych minut mają zawodnbicy, którzy w ekstrakalsie nie grali: Krzysztof Trela, Krystian Lebioda, Bartłomiej Piszczek i Tomasz Wietecha. Najwięcej bramek (pięć) strzelił Salami, o jedną mniej Trela i Wieprzęć. Podkarpacie to niegdyś była piłkarska potęga. Stal Mielec zdobyła dwa tytuły mistrzowskie i puchar, Stal Rzeszów zdobyła Puchar Polski, w ekstrakalsie wystepowały Siarka Tarnobrzeg, Igloopol Dębica i właśnie Stal Stalowa Wola. Jednak było to dawno, dziś kluby z trudem wiążą koniec z końcem. Stal jest jedynym reprezentantem tego województwa w I lidze.
W tym meczu pauzować będzie za kartki Sebastian Fechner. Reszta zawodników jest dyspozycyjna, nikt nie leczy kontuzji.

Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 30 marca 2009
Juniorzy mają nową podstronę

Miło mi zakomunikować, że drużyny juniorskie otrzymały swoją podstronę, a właściwie to została podzielona już istniejąca. Informacje dotychczas znajdujące się na stronie Juniorzy znajdują się w dziale Juniorzy/Informacje, natomiast relacje z meczów i inne materiały publicystyczne będą odtąd pojawiać się na nowo powstałej stronie w dziale Juniorzy/Artykuły. Linki poniżej.
Ruch ten wykonano w celu uniknięcia galimatiasu informacyjnego, czego zresztą domagali się nie tylko Czytelnicy lecz nawet niektórzy trenerzy.
Nie stoi nic na przeszkodzie, aby podobną podstronę utworzyć także dla drużyny rezerw. Warunek jest jednak, aby ktoś podjął się systematycznego pisania informacji. Zachęcam też do naśladowania pozostałe drużyny juniorów, nie tylko od trenera Błotnego.

 Artykuły o juniorach

tg


Poniedziałek, 30 marca 2009
Leszek Zakrzewski - dusza Floty Świnoujście

Leszek to więcej niż dinozaur - żartują kibice. - Dinozaury wymarły, Leszek wciąż dobrze się trzyma. I oby był z nami jak najdłużej 17 kwietnia kiedyś piłkarz, a od wielu lat kierownik pierwszego zespołu piłkarzy MKS Flota, będzie hucznie świętował 45-lecie swojej pracy w klubie. Gdyby nie choroba, miał duże szanse zostać znanym piłkarzem. Niestety po przejściu odry, poważnie zachorował na oczy. Musiał zrezygnować z czynnego uprawiania sportu. Ale i tak okazał się silniejszy od choroby. Nie dała rady wyeliminować go zupełnie ze sportu.
- Piłka nożna to moje życie - mówi Leszek Zakrzewski. - Nie potrafiłem tak z dnia na dzień odejść z klubu, skończyć ze sportem.
To było coś!
Do Floty trafił w 1964 roku. Grał w szkolnych turniejach piłki nożnej. Tam wypatrzył go ówczesny trener MKS Flota Jan Kiellar. Zaproponował grę w zespole trampkarzy. Leszek Zakrzewski miał wtedy 12 lat. Potem wszystko potoczyło się już bardzo szybko. W trampkarzach był tylko 2 sezony, kolejny spędziła już w juniorach. W 1966 roku, gdy miał zaledwie 14 lat, został powołany do kadry pierwszego zespołu seniorów!
Miał przed sobą karierę piłkarza. Szybko znalazł się w kadrze ówczesnego województwa szczecińskiego. Razem z drużyną zdobył Puchar Polski na szczeblu województwa. Niestety, w 1973 roku, przez chorobę oczu musiał niemal z dnia na dzień zakończyć karierę.
Szybko został najpierw kierownikiem II zespołu Floty, a po dwóch latach (w 1978 roku) pierwszego. I tak do dziś.
- Byłem jednym z najmłodszych kierowników zespołu piłkarskiego - dodaje Leszek Zakrzewski. - Jak mnie wybrali, to miałem zaledwie 26 lat.
Na mecze wojskową ciężarówką
Przeżył w klubie kilku prezesów, działaczy, trenerów, trudno dziś nawet w przybliżeniu zliczyć ilu piłkarzy. Był świadkiem zmian, jakie przez te lata zachodziły we Flocie.
- Gdy ja grałem, to była zupełnie inna piłka, inny klub - mówi Leszek Zakrzewski. - Wtedy to była piłka amatorska. Bawiliśmy się nią, cieszyliśmy. Zero kasy, sprzętu. Wszystko finansowali nam rodzice. Myśmy się cieszyli, że w ogóle możemy grać. Gdy opowiada o dawnych czasach, co chwilę się uśmiecha.
- Na mecze wyjazdowe jeździliśmy wojskową ciężarówką. Siedzieliśmy na "pace" na drewnianych ławkach pod plandeką. Czasami nawet nie ławkach, tylko zwyczajnych deskach - mówi.
Wykopał sobie mieszkanie
Piłce nożnej i samemu klubowi Flota dużo też zawdzięcza w swoim życiu. W nagrodę za dobrą grę dostał mieszkanie z miasta.
- Mieszkam w nim zresztą do dziś - wtrąca pan Leszek.
Klub zasponsorował mu też wesele.
- Miałem 19 lat, gdy się żeniłem. Byłem biedny, jak mysz kościelna. Nie było mnie wtedy stać na choćby niewielkie przyjęcie dla gości - dodaje.
Żona pakuje mu torbę
Gdy pytam o żonę, twarz pana Leszka promienieje. Nie mówi o niej inaczej, jak "moja kochana Krystyna, wspaniała, wyrozumiała kobieta". Małżeństwem są już 38 lat.
- Zawsze mi pomagała. Nigdy nie gderała, żebym już dał sobie spokój z tą piłką - opowiada. - Jak szykował się wyjazd, to o bagaż nie musiałem się martwić. Krystyna wszystko pakowała. Tak było zawsze i jest do dziś.
Od wielu lat prowadzi własną firmę. Jak tylko może pomaga drużynie finansowo. Kupuje sprzęt, stroje itp. Jak mówi, każdy mecz przeżywa tak samo. Nieważne, kim jest rywal i o jaką stawkę jest gra. Po przegranych długo dochodzi do siebie.
- Jestem facetem, który raczej nie okazuje tego, co czuje - mówi. - Ale po każdej porażce, potrzebuję przynajmniej dwóch dni, żeby to przetrawić.
Skandują jego imię
Wielkim szacunkiem cieszy się nie tylko wśród zawodników, ale także kibiców. Na meczach często skandują jest imię i nazwisko. Dzięki jego pieniądzom wiele razy kibice mogli jechać za swoim zespołem na mecze na wyjeździe. Przez te wszystkie lata, tylko raz spotkała go przykrość z ich strony. Ale, jak sam mówi, to nie było celowe. Po prostu w niewłaściwym momencie znalazł się w złym miejscu.
- To było w 2003 roku po pamiętnym meczu w Pucharze Polski z Amicą Wornki - opowiada pan Leszek.
- Flota przegrała 3:4. Kibice byli wściekli na sędziego, który wyraźnie sprzyjał rywalom.
Kibicom wybaczy wszystko
Po meczu na stadionie zaczęła się zadyma. Kibice z trybun przenieśli się pod budynek klubu. Pod adresem sędziego leciały niewybredne okrzyki.
- Razem z innymi pilnowałem szatni z piłkarzami Amiki - mówi pan Leszek.
- W pewnej chwili miałem iść wybrać ochronę do pilnowania autokaru gości. Gdy wracałem pod szatnię, nagle dostałem w głowę kawałkiem płyty chodnikowej. Stracił przytomność. Odzyskał ją dopiero w nocy w szpitalu. 10 dni leżał na obserwacji. Na szczęście płyta nie trafiła go kantem, tylko płasko. No i w głowę, ale nie w chore oko. Już w szpitalu zapewniał, że nie ma pretensji do kibiców. Jak mówi, ta płyta nie była rzucona w niego, tyko w policję. On po prostu znalazł się na linii rzutu.
- Kibice z kwiatami przyszli do mnie do szpitala i przepraszali - mówi.
Człowiek historia
Dwa lata temu, gdy MKS Flota Świnoujście obchodził pół wieku istnienia, Leszek Zakrzewski został wybrany człowiekiem 50-lecia.
- Kompletnie mnie to zaskoczyło. Wcześniej ani pary z ust nie puścili w klubie - śmieje się Leszek Zakrzewski. - Takie uznanie to dla mnie prawdziwy zaszczyt. Wierze, że jeszcze wiele lat będę służył klubowi i świnoujskiej piłce nożnej.

Rozmawiała Hanna Nowak-Lachowska. Źródło:  Głos Szczeciński, 27 marca 2009

Niedziela, 29 marca 2009
Czy był spalony?

Jest już dostępny  filmik z meczu z Widzewem sporządzony przez niezawodnego Derlika. Można spróbować pokusić się między innymi o sytuację z której padła nie uznana bramka Piotra Dziuby. Znajduje się ona w 44 sekundzie przekazu. Jednoznacznie określić się nie da, gdyż noga Dziuby pojawia się w kadrze dopiero gdy piłka już do niego zmierza, poza tym trzeba wziąć porawkę na kąt kamery. Ale zwróćmy uwagę, że w chwili którą ukazuje fim Jacek piłki już nie dotyka (więc jest już po momencie podania), Bieniuk i Lisowski asekurują jego a Dziuba jest w pełnym biegu. Czy więc mógł być już przed nimi? Ostatnie dotknięcie Jacka Magdzińskiego na szerszym polu pokazała w Kronice Telewizja Szczecin i choć też ciężko to z całą pewnością określić, również wydaje się mało prawdopodobne by w tym momencie Piotrek był spalony.
Żeby uzyskać lepszą jakość filmu należy pod ekranem nacisnąć przycisk HD.

tg

Sobota, 28 marca 2009
Deszcz zepsuł widowisko
Flota - Widzew Łódź 0-0

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner (do 70), Krzysztof Hrymowicz, Omar Jarun, Ireneusz Chrzanowski, Przemysław Rygielski, Damian Krajanowski, Marek Niewiada, Rafał Andraszak (46 Arkadiusz Sojka), Jacek Magdziński (87 Paweł Buśkiewicz), Piotr Dziuba (74 Łukasz Burliga).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Przemysław Pietruszka, Artur Łazar, Igor Bikanov.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Widzew:   Maciej Mielcarz, Wojciech Szymanek, Ugochukwu Ukah, Jarosław Bieniuk, Wojciech Jarmuż (77 Przemysław Oziębała), Radosław Matusiak (62 Robert Kowalczyk), Adrian Budka, Tomasz Lisowski, Marcin Robak, Łukasz Grzeszczyk (80 Piotr Stawarczyk), Łukasz Broź.
Rezerwowi, którzy nie grali: Bartosz Fabiniak, Vladimir Bednar, Dejan Miloseski, Radosław Kursa.
Trenerzy: Paweł Janas, Piotr Stokowiec, Marcin Węglewski, Andrzej Krzyształowicz.
Kierownik drużyny: Andrzej Góral.

Żółte kartki:
Flota: Fechner (40, 70).
Widzew: Bieniuk (16), Lisowski (16), Szymanek (73).
Czerwona kartka:
Fechner (70 za dwie żółte).

Sędziowali: Mariusz Podgórski, Piotr Piejko, Krzysztof Kędzierski (Wrocław), Karol Purczyński (Stargard Szczeciński)
Obserwator: Grzegorz Rek (Gdańsk)
Delegat: Janusz Głuch (Poznań)

Widzów: 3800, w tym 480 kibców Widzewa

Minuta po minucie.
4) Akcja Floty, piłkę w polu karnym Widzewa przejmuje Dziuba, strzela obok Mielcarza i na stadionie wybucha euforia. Niestety sędziowie dopatrują się spalonego.
9) Przed szansą Jarun, ale piłka ginie w gąszczu nóg.
10) Hrymowicz przerywa akcję Matusiaka.
12) Dziuba z wolnego w mur, pilka wraca do niego, przerzut nad murem do Hrymowicza a wszystko kończy się interwencją Mielcarza.
16) Fechner atakuje prawym skrzydłem, ale źle dośrodkowuje i piłka opuszcza boisko.
22) Niecelny strzał Grzeszczyka z linii pola karnego.
39) Andraszak sam na sam z Mielcarzem.
39) Niewiada z prawej strony - broni Mielcarz.
43) Po rzucie rożnym Andraszaka Magdziński nieskutecznie.
45) Mielcarz uprzedza Dziubę.
45+1) I znowu Mielcarz. Tym razem broni daleki strzał Magdzińskiego.

46) Zaczyna siąpić deszcz. Warunki pogarszają się z każdą minutą.
48) Budka próbuje z woleja - niecelnie.
51) Przed szansą znowu Magdziński.
55) Rzut rożny dla Widzewa. Pilka trafia do Robaka, ale wybija ją Hrymowicz i po chwili łapie Prusak.
56) Magdziński trafia w słupek!
59) Bieniuk wybija piłkę Chrzanowskiemu.
67) Prusak broni daleki strzał Jarmuża.
68) Rzut rożny zakończony niecelnym strzałem Bieniuka.
70) Fechner fauluje Jarmuża, otrzymuje drugą żółtą kartkę i opuszcza boisko.
89) Prusak rzuca się pod nogi Robakowi.

Pomeczowe wypowiedzi.

Petr Němec. Myślę, że zasłużyliśmy na ten punkt. Mieliśmy kilka sytuacji. Po czerwonej kartce Fechnera musiałem zmienić ustawienie. Krajanowski musiał cofnąć się do obrony, na jego pozycję wprowadziłem Burligę a zdjąć musiałem napastnika. Zszedł więc Dziuba a Magdziński został sam w przodzie. Mimo to stworzyliśmy kilka sytuacji i wytrzymaliśmy napór. Dziękuję zawodnikom za grę w tych ciężkich warunkach.

Paweł Janas. Mecz był ciężki. Flota podjęła walkę i to dość ostro. Chcieliśmy zdobyć gola, ale Flota też miała okazje. Trudne warunki na boisku, przy padającym w drugiej połowie deszczu, ale nie ma co narzekać - przecież były jednakowe dla obu drużyn. Mamy teraz jeden punkt więcej i to jest najważniejsze.

Jacek Magdziński. Myślę, że możemy być zadowoleni. Remis z taką drużyną jest na pewno sukcesem, a to my stworzyliśmy więcej sytuacji. . W drugiej połowie pogorszyły się warunki boiskowe a jeszcze większą trudność sprawiła nam czerwona kartka Fechnera, po której trener wycofał Dziubę i zostałem sam z przodu. Mimo to mieliśmy kontry , gdyby Damian Krajanowski trochę lżej mnie wypuścił to myślę, że strzeliłbym bramkę i cieszylibyśmy się z trzech punktów.

Damian Krajanowski. Mimo iż teren był bardzo ciężki gra nie była zła. Zabrakło trochę szczęścia – po strzale Jacka Magdzińskiego piłka powinna wpaść. Pod koniec meczu powinien być karny, zawodnik Widzewa podbił sobie piłkę udem i trafił w rękę.





Przemysław Rygielski. Myślę, że Bardzo fajna i sympatyczna atmosfera na trybunach. Oby tak zawsze. Uważam że nasi fani byli lepsi od kibiców Widzewa, którzy zwłaszcza w drugiej połowie milkli na dość długi czas.






Komentarz własny. Obaj trenerzy przyjęli remis ze spokojem. Flota zdobyła punkt z liderem, Widzew na trudnym terenie. Mecz rzeczywiście był wyrównany i remis nie jest krzywdzący. Obie drużyny miały sytuacje sam na sam, Flota dołożyła do tego nieuznaną bramkę i strzał w słupek. To chyba mówi wyraźnie kto był bliższy wygranej.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 26 marca 2009
O legendzie Widzewa i sobotnim meczu

Kiedy powstał Widzew?
Na ten temat zdania są podzielone. Przyjmuje się rok 1910, tak się zazwyczaj ogłasza i klub i kibice, nawet mecze rozgrywa się o 19:10. Utworzony w 1910 roku klub nie nazywał się jednak "Widzew" lecz Towarzystwo Miłośników Rozwoju Fizycznego w Widzewie (TMRF). Robotnicze Towarzystwo Sportowe Widzew powstało 24 stycznia 1922 roku. Słowo Widzew obowiązuje w nazwie klubu po dzień dzisiejszy, z RTS bywało różnie, ale mimo wielu zmian trwało do roku 2004. Od dwóch lat obowiązuje aktualna nazwa: Klub Sportowy Widzew Łódź Spółka Akcyjna.
Kiedy Widzew zaistniał?
W 1947 roku Widzew przystąpił do rozgrywek o Mistrzostwo Polski, których celem oprócz wyłonienia mistrza było też utworzenie ligi (obecnie ekstraklasa). Trafił do tzw. grupy pięciu gdzie zmierzył się z Ruchem Chorzów, Legią Warszawa, Tarnovią i Lechią Gdańsk. Zajął czwarte miejsce, ale to wystarczyło by uczestniczyć w pionierskich po wojnie rozgrywkach ligowych. Nie zwojował wiele - zajął ostatnie miejsce i spadł z trudem ratując się przed trzycyfrówką po stronie barmek straconych (31-99), a zanotował między innymi wynik 1-13 w Chorzowie, co obok meczu warszawskiej Legii z Polonią Bytom (12-0) w roku 1955 jest najwyższym wynikiem powojennej ekstraklasy (rekord wszechczasów należy do Wisły Kraków która w 1927 roku pokonała TKS Toruń 15-0).
Kiedy narodził się wielki Widzew?
Na pewno najważniejszym będzie tu rok 1975, w którym nastąpił ponowny awans do ekstraklasy. Oczywiście, aby mógł on nastąpić musiały powstać solidne podwaliny. Przede wszystkim związane są one z osobą Ludwika Sobolewskiego (1925-2008), wieloletniego prezesa Widzewa, pierwszego działacza w Polsce, który już w latach siedemdziesiątych głośno mówił o stworzeniu w Polsce jednosekcyjnego klubu piłkarskiego na wzór zachodni. To za jego prezesury dokonano transferu Dariusza Dziekanowskiego za szkoującą wówczas kwotę 21 milionów złotych.
Co to jest widzewski charakter?
Bracia Surlitowie, Grębosz, Gapiński, Kostrzewiński, Błachno, Pyrdoł, Haren... Kto pamięta dziś te nazwiska? A to właśnie oni tworzyli historię Widzewa, oni wprowadzili go do ekstraklasy. Wkrótce dotarli do nich niewiele bardziej znani piłkarze jak Rozborski czy Tłokiński. Za jedyną gwiazdę tego czasu można uznać Pawła Janasa. Niebawem dołączyli Zbigniew Boniek, Władysław Żmuda, Włodzimierz Smolarek, Józef Młynarczyk, Roman Wójcicki. Trudno oczywiście umniejszać im roli, ale Widzew potrafił uzyskiwać zankomite wyniki i bez nich. Dlaczego? Bo posiadał charakter nazwany później właśnie widzewskim. Na czym on polegał? Przede wszystkim na umiejętności mobilizacji w ważnych meczach. Od ligi okręgowej do ekstraklasy zaszedł dość szybko, ale bynajmniej nie rok po roku. W każdej klasie na 2-3 lata się zatrzymywał. Jednak systematycznie wspinał się po drabince. Gdy stanął przed poważnym wyzwaniem, potrafił jak nikt w Polsce i mało kto na świecie zneutralizować rywali i zadać niewidzialny, ale skuteczny cios. Pierwszoligowe boje 1975 rozpoczął od porażki 0-2 u siebie z Pogonią Szczecin, ale już w drugiej kolejce położył na łopatki lokalnego przeciwnika - ŁKS, czym - co się rzadko zdarza - niemal natychnmiast rozpołowił sympatie mieszkańców dużego miasta.
Polski Manchester
Łodź, z racji rozwiniętego na ogromną skalę przemysłu włókienniczego, nazywana była przez lata polskim Manchesterem. W 1977 roku Widzew zdobył wicemistrzostwo Polski, więc uzyskał też prawo gry w europejskich pucharach. Traf chciał, że w pierwszej rundzie trafił na znany Manchester City. Pyszałkowaci i cyniczni Anglicy dowcipkowali, że jedyną szansą Widzewa jest nie znalezienie przez nich miasta Łódź. Ręczę, że do dziś pamiętają gdzie leży polski Manchester. Dwa remisy, ale i dwa wyjazdowe gole widzewiaków dały im właśnie awans do następnej rundy. Los swego sąsiada podzielił też jeszcze sławniejszy Manchester United który w 1980, także dzięki bramce na wyjeździe po dwóch remisach pożegnał się z pucharami. W następnej rundzie czekał nie mniej renomowany Juventus Turyn. Tu o awansie Widzewa zdecydowały rzuty karne. Kolejną sławą która na własnej skórze poczuła widzewski charakter był w 1983 roku Liverpool. Tym razem jednak - mimo iż już bez Bońka - Widzew uzyskał bramkową przewagę wygrywając 2-0 i przegrywając 2-3, prowadząc przez większą część drugiej połowy na Anfield Road 2-1!
Drugi wybuch gejzera
W roku 1990 po odejściu sław i lekkim kryzysie sportowym Widzew spadł do II ligi. Tylko na rok. Po powrocie był znów znaczącą siłą, zajmował piątą, szóstą, drugą pozycję by w latach 1996 i 1997 ponownie święcić mistrzostwo Polski. I znów objawił się słynny widzewski charakter. Do historii na całe pokolenia przeszedł decydujący o tytule mecz z Legią w Warszawie przegrywany do 86 minuty 0-2 lecz wygrany 3-2, oraz w eliminacjach Ligi Mistrzów z Broendby Kopenhaga przegrywany w drugiej połowie 0-3 lecz ostatecznie zmniejszony do 2-3, co po zwycięstwie 2-1 w Łodzi dało awans do elitarnego grona drugiej po Legii Warszawa polskiej drużynie. Po nim żaden polski klub w Lidze Mistrzów już nie grał, ale niestety na tym też zakończyły się międzynarodowe sukcesy widzewiaków.
Krótkie podsumowanie
O wyczynach łódzkiego Widzewa można by napisać bardzo porywającą i obszerną powieść akcji. Wymienić by też należało wiele nazwisk wspaniałych piłkarzy, trenerów, działaczy. Na to oczywiście potrzeba mnóstwo czasu i miejsca na serwerze. Przypomnijmy jednak liczebnie najważniejsze osiągnięcia klubu. Cztery razy Mistrzostwo Polski, dziewięć razy wicemistrzostwo, Puchar i Superpuchar Polski, 66 występów w europejskich pucharach, w tym w półfinale Pucharu Klubowych Mistrzów Europy oraz w Lidze
Powrót do przeszłości?
Dżentelmeni podobno o pieniądzach nie mówią więc pomińmy okoliczności w jakich Widzew znalazł się w obecnej pierwszej lidze. Ważne jest, że rządzi w niej mocno i mało która przeszkoda nie zostaje przez niego pokonana. Posiada pokaźny budżet, który pozwala rokować nadzieje na powrót świetlanych czasów. Powrócił po tygodniu na pozycję lidera. Wymieniany jest jako główny faworyt do awansu do ekstraklasy, tyle że nie sam. Nie mniejsze szanse daje się Zagłębiu Lubin, porównywalne Koronie Kielce. Kilka klubów jednak dotrzymuje póki co wielkiej trójce kroku, a w każdym razie trzyma z nią kontakt i głęboko oddycha za ich plecami. To Podbeskidzie Bielsko-Biała, Znicz Pruszków, Górnik Łęczna i także Flota Świnoujście.
Kogo zobaczymy w sobotę?
Na mecz do Świnoujścia wyjechało 18 zawodników. Brakuje w tym gronie reprezentantów Litwy (Mindaugasa Panki oraz Darvydasa Sernasa) oraz pauzującego za kartki Łukasza Masłowskiego.
Oto kadra Widzewa na mecz z Flotą (za oficjalnym serwisem KS Widzew Łódź S.A.): Maciej Mielcarz, Bartosz Fabiniak – Tomasz Lisowski, Jarosław Bieniuk, Ugochukwu Ukah, Łukasz Broź, Wojciech Jarmuż, Piotr Stawarczyk, Radosław Kursa, Łukasz Grzeszczyk, Wojciech Szymanek, Adrian Budka, Vladimir Bednar, Robert Kowalczyk, Dejan Milošeski, Przemysław Oziębała, Radosław Matusiak, Marcin Robak. Z tego grona jedynie Milošeski nie ma za sobą występów w ekstraklasie. Bieniuk za to zaliczył ich 153, Juszkiewicz 101, a Matusiak 15 razy wystąpił w reprezentacji Polski.
Flota w pełnej gotowości. Nikt nie pauzuje za kartki, nikt nie ma kontuzji.
Raz się udało!
Z łódzkim Widzewem Flota zmierzy się po raz trzeci. Jesienią w Łodzi wygrał Widzew 3-1 (Budka, Robak, Lisowski - Dziuba). Natomiast pierwszy kontakt Floty i Widzewa był przed sześcioma laty. 02 sierpnia 2003 drużyny te spotkały się w Świnoujsciu. W normalnym czasie było 1-1 (Rybski - Mikuła), w dogrywce po kombinacji Broniecki - Mikuła z rzutu wolnego pośredniego Flota strzeliła zwycięskiego gola. Widzew grał wtedy w ekstraklasie. Zapraszam do  wspomnień.
Ryzyko
Niestety na koniec kilka truizmów. Na meczu obecnych będzie 160 zorganizowanych kibiców Widzewa. Zapotrzebowanie złożyli na znacznie więcej, ale nasz stadion nie jest w stanie pomiescic więcej kibiców przyjezdnych, zwłaszcza o takiej renomie jak Widzew. Będzie to mecz podwyższonego ryzyka. W związku z tym znowu będą wzmożone kontrole i legitymowanie. Przypominamy o obowiązku posiadania przy sobie ważnego dokumentu tożsamości oraz że dzieci do lat trzymastu mogą wejść na stadion tylko z dorosłym opiekunem. Kategorycznie zabrania się wnoszenia alkoholu, środków pirotechnicznych, niebezpiecznych przedmiotów. Nie będą wpuszczane na stadion osoby nietrzeźwe, odurzone oraz niewłaściwie się zachowujące. Wszyscy obecni na stadionie są zobowiązani podporządkować się poleceniom kierownika do spraw bezpieczeństwa.
Zapraszamy
Spotkanie Flota - Widzew w sobotę o godzinie 15:30. Wstęp od strony ulicy Moniuszki, jedynie grupa kibiców Widzewa zostanie wpuszczona specjalnym wejsciem od strony ul. Matejki. To jedno z największych piłkarskich wydarzeń w historii Świnoujścia. Szkoda przegapić. Przyjdź i kibicuj. Nie żałuj gardła ani rąk do braw. Pamiętaj tylko, że jesteś stworzeniem na wysokim poziomie, więc i zachowuj się godnie.

Waldemar Mroczek

Czwartek, 26 marca 2009
Komunikat

Zarząd MKS Flota Świnoujscie informuje, że wejście zorganizowanej grupy Klubu Kibica na sobotni mecz z Widzewem Łódź odbędzie się boczną bramą od strony parkingu przy ul. Moniuszki. Prosi się członków Klubu Kibica o wejście w/w wejściem zwartą grupą między godziną 14:50 a 15:05. Proszę o ścisłe przestrzeganie tego terminu, pod rygorem nie wpuszczenia na obiekt.

Kierownik ds. bezpieczeństwa Tadeusz Leszczyński


Poniedziałek, 23 marca 2009
Pomeczowa galeria

Są już w naszej galerii 43 zdjęcia z meczu z Górnikiem Łęczna oraz dołączony do nich link do pomeczowego filmu. Wyprodukowanie ich zawdzięczamy niezawodnemu Piotrowi Derlikiewiczowi oraz Karolinie Langner, którym oczywiście składam po raz kolejny serdeczne podziękowania. Przypominam, że w celu uzyskania dobrej jakości należy kliknąć przycisk HD bezpośrednio pod ekranem.

 Zdjęcia oraz film z meczu Flota - Górnik

tg

Sobota, 21 marca 2009
Fatalne szóstki
Flota - Górnik Łęczna 0-2 (0-1)

0-1 Jakub Grzegorzewski 6 minuta
0-2 Piotr Karwan 66 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Omar Jarun, Damian Krajanowski, Ireneusz Chrzanowski, Rafał Andraszak (74 Przemysław Pietruszka), Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (69 Łukasz Burliga), Piotr Dziuba, Paweł Buśkiewicz (64 Jacek Magdziński).
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Artur Łazar, Igor Bikanov, Łukasz Morawski.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Górnik:   Jakub Wierzchowski, Piotr Głowacki, Piotr Karwan, Veljko Nikitović, Krzysztof Radwański (46 Krzysztof Kazimierczak), Radosław Bartoszewicz, Rafał Niżnik, Sławomir Nazaruk (81 Kamil Witkowski), Grzegorz Szymanek, Prejuce Nakoulma (90+3 Kamil Stachyra), Jakub Grzegorzewski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Krzysztof Żukowski, Paweł Tomczyk, Paweł Bugała, Wallace Peres Benevente.
Trenerzy: Wojciech Stawowy, Filip Surma.
Kierownik drużyny: Mirosław Budka.

Żółte kartki:
Flota: Andraszak (22), Jarun (34), Krajanowski (66).
Górnik: Radwański (24), Bartoszewicz (32).

Sędziowali: Marcin Szrek, Tomasz Kondrak, Mateusz Kowalski (Kielce), Jarosław Rynkiewicz (Szczecin).
Obserwator: Zenon Tobera (Bydgoszcz).
Delegat: Henryk Zieńczuk (Gdańsk).

Widzów: 1300

Minuta po minucie.
5) Uderzenie Buśkiewicza łapie Wierzchowski.
6) Zamieszanie pod bramką Floty. Prusak wychodzi do przodu, Hrymowicz i Jarun zderzają się, piłkę przejmuje Grzegorzewski i lobem zdobywa prowadzenie dla gości.
10) Interwencja Radwańskiego w polu karnym Górnika.
13) Dziuba wpada w pole karne, lecz się przewraca, sędzia nie reaguje.
18) Andraszak z rzutu rożnego wrzuca w pole karne, piłka wraca do niego ale jest już zdaniem sędziów spalony.
22) Andraszak podcinany w polu karnym przez Głowackiego przewraca się i otrzymuje żółtą kartkę za próbę wymuszenia rzutu karnego.
25) Po rzucie wolnym Hrymowicz z 7 metrów nie trafia w bramkę.
27) Po kolejnym rogu Andraszaka przed szansą Chrzanowski, ale nie trafia dobrze w piłkę.
28) Dziuba z 11 metrów przestrzelił.
33) Jarun tyłem do bramki nie próbuje strzelać lecz podaje do Sojki.
36) Wierzchowski minimalnie uprzedza Dziubę.
37) Po rzucie wolnym Niżnika i interwencji Niewiady Bartoszewicz przestrzelił.
41) Grzegorzewski z daleka nad poprzeczką.
45+3) Karwan wybija piłkę Andraszakowi.

48) Nakoulma z ostrego kąta obok długiego słupka.
59) Po kolejnym rzucie rożnym Andraszaka pudłuje Niewiada.
66) Po rzucie wolnym z prawego skrzydła wykonywanym przez Kazimierczaka Karwan zdobywa głową drugą bramkę.
70) Chrzanowski trafia w poprzeczkę.
82) Zamieszanie pod bramką Górnika, uderza Burliga, ale lot piłki jest równoległy do bramki i przejmują ją goście.
87) Po wolnym wykonanym przez Pietruszkę uderza głową Magdziński lecz broni Wierzchowski.
89) Z podania Dziuby Magdziński nie trafia z bliska w bramkę.
90+3) Pietruszka z wolnego trafia w bramkę ale tor piłki wyczuwa Wierzchowski.

Wypowiedzi trenerów.

Petr Němec. Na pewno ciężko było wygrać, zwłaszcza że przegraliśmy nie tylko z Górnikiem Łęczna. Jeśli w pierwszej połowie nie było karnego to ja się nie znam na piłce. Tydzień temu graliśmy słabiej ale wygraliśmy z Gorzowem, dziś gra była dużo lepsza, ale wygrywa zespół który strzela bramki. Rywal grał na kontry, a my nie strzelamy bramek i to jest problem, bo sytuacje były. Środek pola grał dziś lepiej, ale za to nie grały boki.

Wojciech Stawowy. Chcę przede wszystkim pogratulować drużynie dobrej gry w tym trudnym meczu. Może nie graliśmy ładnie dla oka, ale wiedzieliśmy że czeka nas ciężki mecz z dobrze poukładanym zespołem. Postawiłem na defensywę i taktykę. Mimo, że mieliśmy mało sytuacji potrafiliśmy je wykorzystać i wygrać. Przy pierwszej bramce zawodnicy Floty chcieli skrócić pole, Grzegorzewski powalczył o piłkę, przelobował bramkarza i zdobył prowadzenie. Druga bramka to prawidłowo rozegrany stały fragment gry.

Komentarz własny. To co otrzymaliśmy w darze przed tygodniem trzeba było dziś zwrócić. Dobrze poukładana gra, zdecydowana przewaga, spięcia podbramkowe, a bramki strzelali goście. Fatalną cyfrą okazała się dziś 6 - bramki straciliśmy w 6 i 66 minucie.

 Filmik z meczu

Waldemar Mroczek

Piątek, 20 marca 2009
Będę kibicował Flocie

- Jutro pojedynek dwóch bliskich Ci klubów: Floty z Górnikiem Łęczna. Komu będziesz kibicował?
- Życzę Górnikowi jak najlepiej, ale jutro będę kibicował Flocie. To ostatnia drużyna w której grałem, znam zawodników, nadal mieszkam w Świnoujściu, tu dziecko chodzi do szkoły, więc na dziś jestem mocniej związany ze Świnoujściem.
- Jak myślisz, kto lepiej wyjdzie na wymianie Benevente - Buśkiewicz?
- Okaże się w czerwcu. Peresa znam bardzo dobrze, Buśkiewicza miałem okazję poznać, ale z nim nie grałem więc ciężko mi porównywać. Jeśli wykładnikiem miałaby być ostatnia kolejka to Peres nie grał a Górnik stracił trzy bramki, natomiast Buśkiewicz był współautorem obu bramek. To mówi za siebie, ale to dopiero początek rundy za wcześnie na wnioski.
- W czym tkwi siła Górnika?
- Od czasu gdy ja tam grałem zmieniło się mocno oblicze zespołu. Czy na lepsze - trudno powiedzieć. Na pewno jednak przyjadą do Świnoujścia po zwycięstwo, bo tylko to przedłuża nadzieję na walkę o ekstraklasę. Będą więc musieli atakować. Flota jest u siebie bardzo groźna i może niebezpiecznie kontrować.
- A siła Floty?
- Flota ma kilka mocnych punktów, ale ten najważniejszy to, że ma w bramce Prusaka, który w moim odczuciu jest jednym z najlepszych, a może i w ogóle najlepszy w całej lidze. On jest tym punktem napędowym dającym Flocie punkty. Zawsze gra na wysokim poziomie, a pokonanie go to powód do nie lada dumy.

Z Grzegorzem Skwarą rozmawiał Waldemar Mroczek

Piątek, 20 marca 2009
Kolejne spotkanie z zawodnikiem Floty

W czwartek, 19 marca, odbyło się drugie spotkanie podopiecznych Tomasza Błotnego z zawodnikami pierwszej drużyny. Po Sergiuszu Prusaku swoją obecnością i aktywnym uczestnictwem w treningu zaszczycił nas Marek Niewiada. Spotkanie przebiegło w miłej i sympatycznej atmosferze, z dużą ilością cennych podpowiedzi. Filar pierwszej drużyny uczestniczył w ćwiczeniach treningu strzeleckiego juniorów Floty II, podczas którego można było podpatrzeć mnóstwo pożytecznych i przydatnych zagrań, które na pewno przydadzą się w ligowych meczach. Na końcu życzyliśmy panu Markowi powodzenia w meczu z Górnikiem Łęczną, za to zawodnik Floty życzył nam wygranej w meczu ze Stuchowem. Było to przyjemne doświadczenie dla młodych zawodników, każdy wyciągnął z tego spotkania jakieś wnioski. Miejmy nadzieję, że owe doświadczenie zaowocuje w przyszłych meczach ligowych.

Maciej Gołębiowski

Czwartek, 19 marca 2009
Buśkiewicz contra Benevente

W sobotę, o godzinie 15:30 Flota rozegra dwudzieste pierwsze spotkanie w I lidze. Rywalem będzie najdalej oddalony klub - Górnik Łęczna. Mimo tej odległości (830 km) zimą trwał ruch transferowy w obu kieunkach: Górnika zasilił Wallace Peres Benevente, do Floty w ostatniej chwili dołączył Paweł Buśkiewicz. To, że późno dotarł nie znaczy że będzie się długo aklimatyzował. Już w pierwszym spotkaniu ligowym z GKP Gorzów strzelił bramkę oraz zaliczył asystę, ale co najważniejsze zagrał na wielce obiecującym poziomie. Natomiast W.P.Benevente w inauguracyjnym meczu Górnika nie wystapił - zdaniem lekarza nie był jeszcze gotów do gry przez pełne 90 minut. Teraz - jak sam twierdzi - może już grać, ale decyzja o tym należy do trenera. Jego nowy klub przed tygodniem wysoko przegrał (0-3) w Lubinie.
Niech jednak nikogo nie zwiedzie ten wynik. Górnik to bardzo mocny i bogaty klub. Jego pozycja w tabeli jest dużo niższa niż wynosi potencjał ekonomiczny i sportowy. Mimo nie najlepszych wyników jesienią wydatnie się wzmocnił i zapowiada szturm na ekstraklasę. Na pewno nie są to buńczuczne zapowiedzi, tyle że w tym sezonie możnych w I lidze akurat nie brakuje.
Jesienią łęcznianie byli pod kreską. Mimo iż rozegrali u siebie aż jedneaście meczów zdobyli mniej punktów od Floty. Przegrali m.in. u siebie ze Zniczem i Turem, trzy razy zremisowali: z Koroną, Widzewem i Turem. Na wyjazdach wygrywali w Jastrzębiu, Katowicach i Poznaniu, za to przegrali aż 0-4 w Stalowej Woli. Za największy sukces uchodzi 3-0 z Zagłebiem Lubin, tyle że było to zwycięstwo walkowerem. Na boisku było 1-1. W tej sytuacji najcenniejszymi są zwycięstwa 3-2 z Poodbeskidziem i 1-0 z Flotą. Ten drugi mecz odbył się 10 sierpnia w Łęcznej a bramkę w 12 minucie strzelił Janusz Surdykowski - znany nam zawodnik z występów w Amice II, gdzie grał obok najskuteczniejszego obecnie strzelca I ligi Iljana Micanskiego.
Drużyną Górnika kierują rutyniarze - przede wszystkim Sławomir Nazaruk i Rafał Niżnik. Ale w klubie roi się od zawodników z ekstraklasową przeszłością - nic dziwnego, w końcu jeszcze dwa lata temu Górnik tam grał. Jest ich aż piętnastu. Teraz wzmocnił się - poza wspomnianym Benevente Górnika zasilili Michał Grobelny z Promienia Opalenica Krzysztof Radwański i Kamil Witkowski z Cracovii oraz Piotr Bazler z Arki.
Jacek Magdziński już trenuje, ale nie wiadomo jeszcze czy zagra. Piotr Dziuba powinien być już w pełni sił. Z powodu kartek pauzować będzie Przemysław Rygielski, za to może już grać Krzysztof Hrymowicz.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 18 marca 2009
Plebiscyt Mediów
Triumf Floty, Dziuby, Němca i Kupczyka


Piotr Dziuba

Petr Němec

W dniu wczorajszym w studiu Polskiego Radia w Szczecinie odbyło się ogłoszenie wyników VI Plebiscytu Mediów (Polskie Radio Szczecin, Głos Szczeciński i portl Ligowiec.net ) na Piłkarza Roku 2008. Odbywał się on oddzielnie dla każdej klasy rozgrywkowej, ale też wybrano piłkarza całego województwa, trenera, drużynę, juniora, futsalistę, piłkarkę, drużynę fair play, sędziego. Oczywiście nie mogło być tak, aby głównych ról nie odegrali wyspiarze. Piłkarzem Roku 2008 wybrany został Piotr Dziuba, drużyną Flota, trenerem Petr Němec. W kategorii I liga wynik był oczywiście wewnętrzną sprawą Floty i tu ponownie zwyciężył Dziuba, przed Prusakiem, Benevente, Hrymowiczem i Niewiadą. Kolejnym flotowskim laureatem został Łukasz Kupczyk, który zwyciężył w kalsie okręgowej. Tu warto nadmienić, że jego konkurentem był były zawodnik Floty - Łukasz Żebrowski który zwyciężył wśród futsalistów. Wysokie miejsca w II lidze zajęli obecni zawodnicy Chemika, którzy grali też we Flocie: Przemysław Ciołek był trzeci, Marcin Miśta piąty, a Marek Sajewicz jedenasty.
Wszystkim nagrodzonym i wyróżnionym szczerze gratulujemy.

 Zobacz wyniki

tg

Wtorek, 17 marca 2009
Funai ma właściciela

Czy można za 20 złotych otrzymać nowy stereofoniczny, plazmowy, dwudziestocalowy telewizor Funai? Można. Gdzie? Na stadionie Floty! I nie jest to bynajmniej zabawka ani atrapa. To była po prostu wylosowana nagroda dla posiadaczy biletów podczas meczu z GKP Gorzów.
W imieniu klubu serdecznie gratuluję panu Rafałowi wygrania tej cennej i pożytecznej nagrody. Mamy nadzieję, że nowy telewizor nie odwiedzie go od odwiedzania naszego stadionu. A wszystkich pozostałych zachęcamy do kupna biletów. W kolejnych meczach będą losowane i inne atrakcyjne nagrody.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Niedziela, 15 marca 2009
Filmik z meczu

Jest już dostępny filmik z wczorajszego meczu, na którym można zobaczyć obydwie bramki, strzał w poprzeczkę i kilka innych interesujących sytuacji. Autorem jest Derlik. Dla lepszej jakości proponujemy kliknąć przycisk "HQ" na okienku youtube.

 Filmik z meczu Flota - GKP

tg

Sobota, 14 marca 2009
Z dedykacją dla prezesa
Flota - GKP Gorzów Wlkp. 2-0 (1-0)

1-0  Paweł Buśkiewicz 41 minuta
2-0  Łukasz Burliga 83 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Omar Jarun, Ireneusz Chrzanowski, Przemysław Rygielski, Rafał Andraszak (82 Łukasz Burliga), Artur Łazar, Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (78 Piotr Dziuba), Igor Bikanov (46 Damian Krajanowski), Paweł Buśkiewicz.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Przemysław Pietruszka, Łukasz Morawski.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

GKP:   Radosław Janukiewicz, Maciej Truszczyński, Brain Obem, Grzegorz Jakosz, Adrian Łuszkiewicz, Jakub Cieciura, Szymon Sawala, Sundey Ibrahim (82 Mateusz Piątkowski), Damian Szałas (70 Łukasz Maliszewski), Emil Drozdowicz, Mouhamadou Traore.
Rezerwowi, którzy nie grali: Jakub Hładowczak, Krzysztof Kaczmarczyk, Jakub Szałek, Mateusz Szczurek, Krzysztof Ziemniak.
Trenerzy: Mieczysław Broniszewski, Marek Końko, Arkadisuz Dragon, Krzysztof Skrzyński.
Kierownik drużyny: Ryszard Kaczorek.

Żółte kartki:
Flota: Niewiada (14), Rygielski (18), Bikanov (34), Dziuba (89).
GKP: Drozdowicz (49).

Sędziowali: Tomasz Cwalina, Piotr Cwalina, Marek Szerszeń, Michał Necel (Gdańsk).
Obserwator: Andrzej Kozłowski (Poznań)
Delegat: Tomasz Miętkiewicz (Gdynia)

Widzów: 3000, w tym 262 z Gorzowa.


Minuta po minucie.
3) Główka Jaruna - minimalnie niecelna.
5) Janukiewicz odbija i nastepnie łapie ostry strzał Sojki z ostrego kąta.
7) Groźny strzał Traore wybity na róg.
10) Niebezpieczny strzał Drozdowicza - Prusak ręką na róg.
13) Prusak broni uderzenie głową Sawali.
16) Janukiewicz uprzedza Sojkę.
17) Niebezpieczny strzał Szałasa.
18) Bramkarz gości broni dalekie uderzenie Andraszaka.
19) Drozdowicz z bliska trafia w wewnętrzną strone poprzeczki, piłka po odbiciu od ziemi wraca na boisko.
23) Po rzucie rożnym Łuszkiewicza Jakosz trafia w boczną siatkę.
39) Łazar z daleka, Janukiewicz uprzedza Bikanova.
41) Andraszak nie dochodzi do podania - rzut rożny.
41) Rzut rożny wykonuje Łazar. zagrywa w pole karne, gdzie najwyżej wyskakuje Buśkiewicz i strzałem głową zdobywa prowadzenie.
45+1) Niewiada z daleka tuż nad poprzeczką.

52) Sojka w polu karnym - wybicie przez obrońców.
54) Interwencja Rygielskiego, piłka jednak zmierza w kierunku Drozdowicza, którego ubiega Prusak.
57) Rajd Krajanowskiego po skrzydle, ale podanie zdecydowanie mu nie wychodzi.
72) zamieszanie pod bramką Floty - interwencja Fechnera.
73) Janukiewicz uprzedza Sojkę.
79) Drozdowicz trafia w Prusaka.
83) Stały fragment gry. Rygielski do Buśkiewicza ten przedłuża do Burligi, który strzałem z bliska, minutę po wejściu na boisko, pokonuje po raz drugi Janukiewicza.
90+2) Piątkowski z bliska trafia w słupek.

Powiedzieli po meczu.

Petr Němec - trener Floty. Mieliśmy więcej szczęścia, szczególnie w pierwszej połowie. Po kontuzjach Magdzińskiego i Dziuby musiałem wystawić zawodników, którzy grali w polu pierwszy mecz. Zawsze mówię zawodnikom, ze w takich meczach decydują stałe fragmenty i tak też dziś było. Ciągle szukamy sposobu na ustawienie środka pola, czyli partnera dla Marka Niewiady. Dziś był to Łazar. Czas pokaże co z tego wyjdzie, na razie trzeba się cieszyć ze zwycięstwa. Dziękuję zawodnikom za walkę.

Mieczysław Broniszewski - trener GKP. Cóż mogę powiedzieć? Liczyliśmy na lepszy wynik – nie udało się. Organizacja gry mogła się podobać, ale graliśmy nieskutecznie. Nie wykorzystaliśmy dobrych sytuacji do zdobycia bramki i one się zemściły. Obie padły po stałych fragmentach gry i błędach w kryciu. Wynika to z podenerwowania i presji ciążącej na zawodnikach. Nie planuję gruntownej zmiany składu. Mam zaufanie do zawodników, choć mam też opracowanych kilka wariantów. To, co założyliśmy będziemy konsekwentnie realizować, oby z lepszym skutkiem

Paweł Buśkiewicz - strzelec pierwszej bramki. Bramka padła ze stałego fragmenty gry, dużo tego ćwiczyliśmy na treningach. Po zagraniu Artura Łazara dołożyłem głowę i objęliśmy prowadzenie. Liczę, że w następnych meczach będziemy lepiej grali, choć nie mam nic przeciwko temu by grać słabiej lecz wygrywać.


Łukasz Burliga - strzelec drugiej bramki. Druga bramka też padła po stałym fragmencie. Przemek Rygielski bardzo dobrze podał piłkę do Pawła Buśkiewicza, który ją przedłużył a ja znalazłem się blisko bramki i strzeliłem.



Komentarz redakcji. Pierwsze koty za płoty. Mecz nie oczarował, ale są punkty a kto będzie pamiętał styl? Ważne, że wciąż nie przegraliśmy z GKP i że GKP wciąż nie strzelił w Świnoujściu bramki. Za tydzień przyjedzie Górnik Łęczna, a za dwa Widzew Łódź. Te drużyny nie powinny postawić niżej poprzeczki, więc o wygraną będzie jeszcze trudniej, a limit szczęścia chyba dziś już wykorzystaliśmy za całą rundę. Trzeba więc zagrać zdecydowanie lepiej niż z GKP.
Dzisiejsze zwycięstwo drużyna postanowiła zadedykować prezesowi klubu Edwardowi Rozwałce z życzeniami rychłego pworotu do zdrowia. Prezesie - to dla Ciebie!

Waldemar Mroczek

Sobota, 14 marca 2009
Pobudka

W sobotę wreszcie kończy się czteromiesięczny koszmar kibiców piłkarskich i zobaczymy pierwszologoców na zielonej murawie w oficjalnym meczu ligowym.
Flotę czekają pierwsze trzy mecze na własnym boisku. Pozornie więc układ wymarzony, w rzeczywistości będą to jednak bardzo ciężkie mecze: z mocno wzmocnionym GKP Gorzów, wciąż zapowiadającym walkę o ekstraklasę lecz mającym spore straty Górnikiem Łęczna - wzmocnionym na dodatek doskonale znającym wady i zalety Floty Wallace'm Peresem Benevente oraz liderem Widzewem Łódź.
Na początek mecz z drużyną z Gorzowa. Rywal trzeba przynać szczęśliwy dla Floty, ale przecież nic nie trwa wiecznie. Odkąd klub nazywa się GKP z Flotą jeszcze nie wygrał ligowego meczu i w Świnoujściu nie strzelił bramki. Wcześniej, kiedy był jeszcze Stilon, wygrał dwukrotnie w sezonie 1985/86 ale był to sezon w którym Stilon awansował do II zaś Flota spadła do IV ligi. Ostatni mecz jesienią w Gorzowie wygrała Flota 1-0 po bramce Arkadiusza Sojki.
Teraz jednak mimo atutu własnego boiska nie będzie łatwiej. GKP znacznie się wzmocnił, szczególnie podniósł siłę defensywy którą zasilili dwaj bramkarze z ekstraklasową przeszłością (Hładowczak, Janukiewicz, w kadrze wciąż figuruje Brzostowski), oraz obrońcy Jakosz (104 wystepy w ekstrakalsie) i mający także występy w najwyższej klasie Truszczyński oraz Cieciura. Nabytki z linii pomocy to przede wszystkim Nigeryjczyk Sunday Ibrahim (66 razy w ekstraklasie, 5 bramek). Gorzowską drużynę wzmocnił także znany nam z występów w Chemiku Police Jaku Szałek, odszedł natomiast były piłkarz Floty - Tomasz Ruminkiewicz.
Jak więc widać skład gorzowain został naszpikowany zawodnikami o głośnych nazwiskach. Nazwiska zawodników Floty nie są może tak głośne, ale doszło siedmiu zawodników, zarówno rutyniarzy jak Andraszak, Łazar, Buśkiewicz czy Morawski jak i młodych, obiecujących (Bikanov, Burliga, a nawet Jarun).
Mecz zatem zapowiada się bardzo ciekawie. Rozpocznie się on w sobotę o godzinie 15:00 i jest meczem podwyższonego ryzyka. Zatem raz jeszcze przypomnę o obowiązku posiadania przy sobie ważnego dokumentu tożsamości oraz że obowiązuje całkowite podporządkowanie się służbom porządkowym i kierownikowi ds. bezpieczeństwa. Przestrzeganie regulaminu będzie ścisle kontrolowane, w tym także trzeźwość.
Mecz Flota GKP w sobotę o godzinie 15:00 na głównej płycie stadionu OSiR w Świnoujściu.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Niedziela, 08 marca 2009
Nieudany rewanż juniorów
Flota II - Fala Międzyzdroje 1-3 (0-2)

0-1 Aleksander Sikora 15 minuta
0-2 Aleksander Sikora 19 minuta
1-2 Przemysław Grabowski 46 minuta
1-3 Michał Spychalski 60 minuta

Flota II: Adrian Litwinowicz, Damian Pytlos, Maciej Kowalczyk, Maciej Gołębiowski, Krzysztof Gajewski, Oskar Bielaszewski, Marcin Ninca, Karol Jankowski, Przemysław Grabowski, Krystian Król, Dawid Han.
Ponadto grali: Paweł Rytter, Mateusz Porębski, Radosław Budziszewski, Aleksander Chrobak, Piort Gajewski, Daniel Raczkowski, Łukasz Listek, Patryk Czubak.
Trener: Tomasz Błotny.

Fala: Robert Ropengo, Michał Malujdy, Marcin Malujdy, Bogdan Grzelak, Maciej Wrzecionkowski, Aleksander Sikora, Dawid Michalski, Bartłomiej Karpiński, Michał Spychalski, Paweł Król, Tomasz Janik.
Rezerwa: Krzysztof Paczocha, Filip Żabiński, Adam Skorulski, Sebastian Ciecierski.
Trener: Jan Rączewski.

Sędziował: Lech Nowak

Drugie spotkanie Floty i Fali odbyło się w Świnoujściu. Spotkanie rozgrywane było w systemie dwie połowy po 40 minut. Tak jak w pierwszym meczu różnica wiekowa była widoczna między rywalami na niekorzyść Floty, jednak gospodarzom bardzo zależało na zrewanżowaniu się za wtorkowy mecz. Od pierwszych minut spotkania zawodnicy Floty byli skoncentrowani, nie popełniali głupich błędów i rzadko kiedy tracili piłkę. W 11 minucie prowadzenie mogła objąć Flota. Po mocnym strzale Nincy piłka odbiła się od poprzeczki i spadła obok Grabowskiego, którego uprzedził bramkarz gości. W odpowiedzi na ataki Floty Fala skonstruowała kontrę, zatrzymaną faulem Kowalczyka około 20 metrów przed bramką Floty. Bramkarz źle ustawił mur, zawodnik Fali wykorzystał ten prezent, uderzył na krótki słupek i piłka bez problemu wpadła do bramki. W 19 minucie było juz 2-0. Niepilnowany zawodnik Fali dostał piłkę na połowie, wbiegł przed pole karne i strzałem w lewy dolny róg przy złej interwencji naszego bramkarza zdobył bramkę, drugi prezent. Po stracie bramek Flota nie straciła pewności siebie i dalej stwarzała sytuacje bramkowe. W 24 minucie Han miał akcję sam na sam, jednak górą okazał się bramkarz Fali. Do końca pierwszej połowy Flota górowała na boisku, stwarzała mnóstwo okazji pod bramką gości, jednak brakowało skuteczności i wynik do przerwy nie uległ zmianie. Początek drugiej połowy również należał do Floty. W 46 minucie gospodarze stworzyli akcję bramkową. Po górnym podaniu Bielaszewskiego z połowy boiska, pojedynek biegowy wygrał Grabowski, który strzałem z półwoleja umieścił piłkę w siatce. Przez następne minuty Flota starała się wyrównać, jednak stwarzane okazje były albo przerywane przez zawodników Fali, albo kończyły się niedokładnym podaniem bądź strzałem. Goście jednak nie spoczęli na laurach, również stwarzali groźne akcje podbramkowe, ale kończyły się one w taki sam sposób jak te Floty. Dopiero w 60 minucie wynik spotkania ustalił zawodnik Fali, który otrzymał podanie w pole karne, posłał piłkę pod interweniującym bramkarzem i trafił do siatki. Flocie ciężko było odrobić straty, mimo to do końca próbowali strzelić gola, niestety bezskutecznie. Mecz przegrany przez Flote, jednak było widać wolę walki, zaangażowanie oraz ambicję. Do rozpoczęcia rozgrywek pozostały równo trzy tygodnie i zawodników Floty czeka jeszcze dużo pracy treningowej nad poprawieniem błędów i taktyce meczowej. Pierwszy mecz w lidze Flota rozegra w Świnoujściu 29 marca z Koroną Stuchowo o godzinie 12:30. Trener Błotny po meczu był zadowolony z gry obronnej Kowalczyka, Pytlosa, Gołębiowskiego i Gajewskiego. Warto zauważyć dobra grę Nincy oraz strzelca bramki Grabowskiego

maciejek

Sobota, 07 marca 2009
Rozstrzelali Niemców
Flota II - Eintracht Ahlbeck 12-0 (4-0)

1-0 - Michał Protasewicz - 6 min.
2-0 - Michał Protasewicz - 19 min.
3-0 - Kacper Kamiński - 25 min.
4-0 - Łukasz Polak - 33 min.
5-0 - Daniel Mężydło - 48 min.
6-0 - Dawid Nowak - 49 min.
7-0 - Łukasz Polak - 53 min.
8-0 - Michał Protasewicz - 55 min.
9-0 - Łukasz Polak - 77 min.
10-0 - Michał Protasewicz - 85 min.
11-0 - Michał Protasewicz - 87 min.
12-0 - Bartosz Andrzejowiec - 90+1 min.


Flota:    Gądek - Mącznianski, Broniecki, Kupczyk - Pflantz, Protasewicz - Polak, Morawski, Nowak - Mężydło, Kamiński.
Grali również: Nakoniczewski, Wrona, Trafalski D., Andrzejowiec, Waliszewski, Stankiewicz.
Trener: Zdzisław Piątkowski.

W dzisiejszym spotkaniu na sztucznym boisku w Świnoujściu miejscowa Flota pokonała Eintracht Ahlbeck 12-0. Od pierwszych minut zdecydowana przewagę posiadali gospodarze dokumentując to czterema bramkami. Po przerwie sytuacja nie uległa zmianie i bramki zdobywali tylko Flociarze. W najbliższy wtorek rezerwiści rozegrają mecz kontrolny z juniorami starszymi a w czwartek na boisku w Międzyzdrojach zmierzą się z Vinetą Wolin.

mirass

Sobota, 07 marca 2009
Jedna klasa, jedna bramka
Flota - Vineta Wolin 3-0 (0-0)

1-0  Omar Jarun 49 minuta
2-0  Przemysław Rygielski 68 minuta
3-0  Paweł Buśkiewicz 70 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Ireneusz Chrzanowski, Omar Jarun, Damian Krajanowski (46 Przemysław Rygielski), Łukasz Burliga (46 Arkadiusz Sojka), Marek Niewiada, Igor Bikanov (46 Paweł Buśkiewicz), Rafał Andraszak (46 Przemysław Pietruszka), Jacek Magdziński (46 Artur Łazar), Piotr Dziuba (74 Igor Bikanov).
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Vineta:   Marcin Gumowski (61 Rafał Sitko), Dariusz Cader, Jarosław Herosimczyk, Grzegorz Graczyk (82 Bartłomiej Plicht), Przemysław Tomków (70 Andrzej Gałczyński), Mariusz Kudła (57 Łukasz Pankowski), Mariusz Substyk, Jakub Tarka (74 Adam Nagórski), Sławomir Złotnik, Adrian Nagórski, Dariusz Skuratowski (56 Jakub Przewoźny).
Trener: Andrzej Osowicz
Kierownik drużyny: Lech Ziółkowski

Żółte kartki:
Niewiada (Flota, 37)

Sędziowali: Karol Kierzkowski, Mateusz Augustynowicz, Dariusz Jaworski (Szczecin).

Widzów: 200

Minuta po minucie.
4) Szybka akcja Floty, Andraszak próbuje z woleja - obok.
10) Dziuba przerzucił piłkę wysoko na Gumowskim, piłka po otarciu się o niego a następnie o słupek wychodzi na róg.
11) Daleki strzał z ostrego kąta Fechnera Gumowski wybija na róg.
18) Strzał Bikanova z 17 metrów tuż obok.
27) Rajd Andraszaka w polu karnym, ale piłkę wybija mu Cader.
32) Zamieszanie pod bramką Vinety, Jarun z bliska - zablokowany.
34) Bikanov przedarł się w polu karnym, strzał z niewygodnej pozycji z ostrego kąta niecelny.
38) Cader z ostrego kąta przy słupku - broni Prusak.
39) Adrian Nagórski w polu karnym Floty, dobra pozycja, strzela w krótki róg lecz trafia tylko w boczną siatkę.
42) Daleki strzał Krajanowskiego, Gumowski dwukrotnie wypuszcza piłkę z rąk, ostatecznie jest faulowany.

49) Po rzucie rożnym wybitym przez Łazara Jarun szczupakiem zdobywa prowadzenie.
54) Niewiada wybija piłkę Adrianowi Nagórskiemu.
56) Gumowski nogami uprzedza Andraszaka.
64) Dziuba z podania Andraszaka przestrzelił.
68) Rygielski po krótkim prowadzeniu z lewej strony strzałem w długi róg podwyższa na 2-0.
70) Dokładne podanie Niewiady z lewego skrzydła do Buśkiewicza, który z bliska zdobywa trzecią bramkę
.
74) Buśkiewicz z narożnika pola karnego obok spojenia.
79) Rygielski z ostrego kąta w długi róg - obok.
83) Błąd Prusaka (podanie wybijanej piłki do przeciwnika) kończy się strzałem Substyka wyłapanym przez Prusaka.
86) Sojka z daleka - za wysoko.
88) Fechner z bliska nie daje rady pokonać Sitki.
88) Plicht sam na sam z Prusakiem, który łapie piłkę.
89) Pietruszka na głowę Bikanova, ale piłka zmierza zbyt wolno i przejumją ją wolińscy obrońcy.

Komentarz redakcji. Może i dobrze, że nie poszło tak gładko jak z Regą. Przypomnienie, że trzeba ciężko pracować na każde zwycięstwo, nawet z drużyną grającą o trzy klasy niżej, na pewno nie zaszkodzi. Zawodnicy pokazali, że skład jest wyrównany i nie ma ani pewniaków, ani statystów. Jakby ktoś nie wierzył to podaję skład ławki rezerwowych: Gołębiewski, Rygielski, Hrymowicz, Pietruszka, Sojka, Łazar, Buśkiewicz. Rygielski i Buśkiewicz strzelili bramkę, Łazar zaliczył asystę, Pietruszka i Sojka dobre recenzje. Gołębiewski i Hrymowicz nie grali, ale chyba każdy trener chciałby mieć takich rezerwowych.
Goście ambitni w obronie, uciekali od własnej bramki, stworzyli kilka bardzo dobrych sytuacji, ale chyba sami nie wierzyli w możliwość strzelenia bramki.

Waldemar Mroczek

Sobota, 07 marca 2009
Z Vinetą na sztucznej

Dzisiejszy, ostatni przez startem rundy wiosennej I ligi, mecz sparingowy z Vinetą Wolin zostanie jednak rozegrany na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Uznano, że granie na nienależycie wyschniętym boisku trawiastym byłoby zbyt szkodliwe dla murawy. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 15:00 - zapraszamy.
Przypomnijmy, że dzisiejszy rywal naszego zespołu występuje w Bosman IV lidze i z dorobkiem 11 punktów zajmuje XIV pozycję.

tg

Piątek, 06 marca 2009
Prezentacja

Dziś w Sanatorium Uzdrowiskowym "Rybniczanka" w Świnoujściu odbyła się przedsezonowa prezentacja zawodników pierwszej drużyny. Obecni byli wszyscy zawodnicy z kadry, trenerzy, kierownik drużyny i masażysta. Za stołem prezydialnym oprócz członków zarządu klubu z prezesem Edwardem Rozwałką na czele zasiadł zastępca prezydenta Świnoujscia Ryszard Kowalski.
Nowo przyjęci zawodnicy otrzymali flotowskie koszulki i pokrótce się przedstawili. Sympatycznym akcentem było wręczenie kierownikowi drużyny - Leszkowi Zakrzewskiemu kryształowej piłki w podzięce za 45-letnie zaangażowanie na rzecz klubu.

Waldemar Mroczek, fot. Artur Kubasik

Piątek, 06 marca 2009
Pracowity tydzień rezerwistów Floty

Rezerwy Floty Świnoujście, tj. w sobotę 07 marca rozegrają na sztucznym boisku mecz sparingowy z Eintracht Ahlbeck. Mecz rozpocznie się o godzinie 12:00. W drużynie Floty wystąpi paru nowych zawodników, którzy już wcześniej reprezentowali barwy Floty, a są nimi: Kamil Waliszewski, Darek Mączniański,Tomasz Błotny, Daniel Mężydło, Michał Protasewicz. Również bardzo możliwe jest przyjście do zespołu Krzysztofa Sitko, który obecnie trenuje z zespołem.
Po sobotnim sparingu, we wtorek rezerwy czeka kolejny mecz sparingowy z juniorami starszymi, natomiast w czwartek zagrają spotkanie z Vinetą Wolin, dwa dni później - mecz o stawkę, czyli Puchar Polski ze zwycięzcą meczu Stal Lipiany/Odra Chojna. Drużyny Floty nikt nie opuścił tak więc może się wydawać, że po znaczących wzmocnieniach jakie nastąpiły jedenastka ta będzie walczyć o V ligę.

Źródło: ligowiec.net


Wtorek, 03 marca 2009
Porażka młodych juniorów
Fala Międzyzdroje - Flota II 4-1 (3-0)

1-0 Bogdan Grzelak 2 minuta
2-0 Aleksander Sikora 6 minuta z karnego
3-0 Bartłomiej Karpiński 23 minuta
3-1 Oskar Bielaszewski 48 minuta
4-1 Paweł Król 67 minuta


Junorzy ligi okręgowej: Adrian Litwinowicz, Radosław Budziszewski, Maciej Kowalczyk, Maciej Gołębiowski, Krzysztof Gajewski, Damian Pytlos, Rafał Górski, Karol Jankowski, Przemysław Grabowski, Dawid Han, Marcin Ninca.
Ponadto grali: Paweł Rytter, Aleksander Chrobak, Daniel Raczkowski, Oskar Bielaszewski, Piotr Gajewski, Krystian Król, Klaudiusz Helt, Patryk Czubak, Łukasz Listek.
Trener: Tomasz Błotny.

Fala: Robert Ropengo, Michał Malujdy, Bogdan Grzelak (40 Marcin Malujdy), Maciej Wrzecionkowski, Aleksander Sikora, Mateusz Laskowski, Piotr Rutkowski, Bartłomiej Karpiński, Dawid Michalski, Damian Bienias, Paweł Król.
Trener: Jan Rączewski.

Sędziował: Piotr Karaś

Spotkanie odbyło się w Międzyzdrojach. Flota II grała z o wiele starszą drużyną Fali, bowiem przeważały roczniki 90 i 91. Było to trudne spotkanie dla młodych zawodników Tomasza Błotnego, rywale byli dobrze wyszkoleni technicznie, bardzo szybcy oraz bardziej doświadczeni. Pokazały to już pierwsze minuty spotkania. Już w 2 minucie padła bramka. Zawodnik Fali oddał mocny strzał, który Litwinowicz sparował wysoko do góry, jednak nie miał szans przy dobitce z głowy. W 6 minucie w polu karnym Floty K. Gajewski sfaulował zawodnika Fali i sędzia podyktował "jedenastkę" pewnie zamienioną na gola. Po zimnym prysznicu z początku meczu zawodnicy Floty II uspokoili grę. Rzadziej tracili piłkę, jednak nie potrafili znaleźć sposobu na stworzenie groźnej sytuacji bramkowej. Za to Fala grała jak z nut. Ciągłe ataki przysparzały mnóstwo problemów obrońcom Floty II. W 23 minucie zawodnik gospodarzy został sfaulowany około 25 metrów od bramki Litwinowicza. Pozornie nie groźny strzał jednak znalazł drogę do bramki po fatalnym błędzie bramkarza, któremu piłka wyślizgnęła się z rąk i wpadła do siatki. Do końca pierwszej połowy Fala stale atakowała, jednak goście skutecznie przeszkadzali rywalom zagradzając drogę do bramki. Flota II zdołała przeprowadzić skuteczną akcję pod bramką gospodarzy dopiero w 40 minucie, ale strzał poleciał daleko od bramki. Drugą połowę zawodnicy Floty II rozpoczęli tak, jakby chcieli pokazać że pierwsze 45 minut było wypadkiem przy pracy. Dużo do gry wniosło wprowadzenie na skrzydła Bielaszewskiego oraz Króla, którzy byli mocnymi ogniwami drużyny w drugiej połowie. Już w 48 minucie, po rzucie rożnym z prawej strony wykonywanym przez Króla, strzał z 16 metrów oddał Górski, piłka odbiła się od obrońców Fali i wpadła wprost pod nogi Bielaszewskiego, który znalazł się w świetnej sytuacji i strzałem z lewej nogi pokonał bramkarza Fali. Jak się okazało, to był dopiero początek ataków Floty II. Z minuty na minutę pod bramką gospodarzy robiło się coraz niebezpieczniej. Jednak nikt nie znalazł sposobu na strzelenie bramki, mimo iż akcji było na prawdę sporo. Co nie udało się Flocie, udało się Fali. Po stracie pod polem karnym gospodarzy, Fala wyprowadziła kontratak w 67 minucie, z którego z pięknego strzału z około 20 metrów piłka jeszcze odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Flota starała się zdobyć gola, który dałby nadzieję powalczyć o remis, jednak do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Być może wynik spotkania byłby inny, gdyby nie tak dużo "własnych" błędów ze strony Floty II na początku spotkania.
Chciałbym zaprosić na spotkanie rewanżowe z Falą, które odbędzie się 8.03 (niedziela) o godzinie 13:00 w Świnoujściu na sztucznym boisku. Będzie to przedostatnie spotkanie sprawdzające zawodników Floty II przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych. Ostatnim sprawdzianem będzie prawdopodobnie mecz z Gryfem Kamieniem Pomorskim, którego daty jeszcze nie znamy.

Maciej Gołębiowski

Poniedziałek, 02 marca 2009
Zamyka się okno

Ruch transferowy dobiega końca. W ostatnim dniu naszą drużynę zasiliło kolejnych czterech zawodników.
Do wcześniej przyjętych już  Bikanova (sam piłkarz prosi aby tak właśnie pisać jego nazwisko),  Jaruna i  Łazara dołączyli  Rafał Andraszak z Piasta Gliwice,  Łukasz Burliga z Wisły Kraków,  Paweł Buśkiewicz z Górnika Łęczna i  Łukasz Morawski grający ostatnio w Grecji.
Największe nadzieje bez wątpienia wzbudza młody krakowianin - Burliga. Ma 21 lat i wróżoną wspaniałą przyszłość. Rozegrał już kilka spotkań w pierwszym zespole Wisły, był z nim na obozie gdzie zbierał dobre noty i co najważniejsze strzela dużo bramek, ale kłopoty bogactwa spowodowały że krakowski klub zdecydował się wypożyczyć go na pół roku do czołowego klubu I ligi jakim jest Flota.
Pozostali to starzy piłkarscy wyżeracze. Andraszak ma za sobą 74 występy w ekstraklasie i 4 strzelone gole, Buśkiewicz 32 gry w ekstraklasie zwieńczone 3 golami oraz występy w takich klubach jak LASK Linz czy KSK Beveren, Morawski grał w niższych ligach ale też występował w dość znanych klubach jak Siarka Tarnobrzeg, Szczakowianka Jaworzno, czy Drwęca Nowe Miasto Lubawskie, a ostatnie półtora roku spędził w Grecji.
Wcześniej pozyskany Artur Łazar trochę posmakował już II-ligowych boisk (według starego nazewnictwa). Pozostali to cudzoziemcy. Igor Bikanov pochodzi z Ukrainy, mimo młodego wieku występował już na boiskach belgijskich, w okresie przygotowawczym strzelił dla Floty trzy bramki. Omar Jarun przybył z USA, rozegrał jeden mecz w reprezentacji Palestyny.
Pożegnalismy również siedmiu. Khaddy Kazadi odszedł do Czarnych Żagań, Artur Bańka do Polonii Przemyśl, Wallace Peres Benevente do Górnika Łęczna, Ariel Lindner szuka klubu, Petr Iskra powrócił na Słowację, Michał Protasewicz został przesunięty do rezerw, natomiast Grzegorz Skwara jest zawieszony i być może będzie szukał szczęścia za granicą.

tg


Poniedziałek, 02 marca 2009
W piątek prezentacja

W najbliższy piątek, tj. 06 maca 2009 o godzinie 15:30 w Sanatorium Uzdrowiskowym "Rybnicznaka" przy ul. Kasprowicza 14 w Świnoujściu odbędzie się przedsezonowa prezentacja pierwszej drużyny Floty. Będzie więc okazja do zrobienia zdjęć i przeprowadzenia wywiadów z piłkarzami i trenerami, także z najnowszymi nabytkami klubu.
Serdecznie zatem zapraszamy przede wszystkim przedstawicieli medów; prasy, radia, telewizji oraz portali internetowych.
Przypominamy, że do nabycie w biurze klubu są karnety na wszystkie dziewięć meczów Floty u siebie w rundzie wiosennej w cenie 150 zł.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Niedziela, 01 marca 2009
Ruszyło - zapraszam do naśladowania

Jak zauważyliście pojawiły się dziś dwa teksty dotyczące naszej młodzieży pióra młodego juniora Maćka Gołębiowskiego. Jest to zapowiedź dalszej współpracy i od tej chwili informacje dotyczące drużyny Tomasza Błotnego powinny ukazywać się już regularnie. Gorąco zachęcam pozostałe drużyny do naśladowania.

tg


Niedziela, 01 marca 2009
Pojedynek juniorów młodszych
Liga okręgowa - Liga wojewódzka 4-6 (2-2)

0-1 Bartłomiej Walczak 3 minuta
0-2 Bartłomiej Walczak 22 minuta
1-2 Marcin Ninca 27 minuta
2-2 Przemysław Grabowski 35 minuta
2-3 Damian Siwiec 50 minuta
3-3 Maciej Kowalczyk 55 minuta z karnego
3-4 Błażej Sobczyk 70 minuta
3-5 Bartłomiej Walczak 75 minuta
4-5 Marcin Ninca 78 minuta
4-6 Patryk Tylak 88 minuta

Junorzy ligi okręgowej (przy Flocie II): Adrian Litwinowicz, Damian Pytlos, Maciej Kowalczyk, Maciej Gołębiowski, Krzysztof Gajewski, Karol Jankowski, Krystian Król, Rafał Górski, Przemysław Grabowski, Marcin Ninca, Dawid Han.
Ponadto grali: Paweł Rytter, Radosław Budziszewski, Aleksander Chrobak, Oskar Bielaszewski, Daniel Raczkowski, Łukasz Listek, Piotr Gajewski.
Trener: Tomasz Błotny.

Juniorzy ligi wojewódzkiej: Michał Lenarcik, Jakub Grodek, Kamil Głozak, Kamil Papis, Kamil Jurgiewicz, Remigiusz Gosik, Patryk Tylak, Damian Siwiec, Błażej Sobczyk, Bartłomiej Walczak, Fabian Słupski
Ponadto grali: Patryk Rodykow, Paweł Górecki, Bartosz Spot-Gliszczyński, Mateusz Kosiorek.
Trener: Wojciech Kramarz.

Sędziował: Lech Nowak

Spotkanie rozpoczęło się punktualnie o godzinie 13:00. Piłkarze ligi wojewódzkiej zaczęli grę od środka, zagrali klepką w pobliże pola karnego okręgówki, jednak zostali zatrzymani faulem. Szybka wrzutka w stronę bramki, piłka przeleciała nad głowami obrońców, a z bliskiej odległości zwykłym dołożeniem nogi gola zdobył Walczak. Przez następne dwadzieścia minut gra toczyła się w szybkim tempie, głównie w środkowej części boiska. Po jednym z prostopadłych podań do napastników wojewódzkiej, po kolejnym błędzie w ustawieniu, Walczak posłał mocny strzał w lewy dolny róg bramki okręgówki i piłka obok słupka wpadła do bramki. Na odpowiedź Floty II nie trzeba było długo czekać. W 27 minucie po wrzutce Grabowskiego bramkę strzelił Ninca. W 35 minucie było już 2-2. Po prostopadłym podaniu Hana Grabowski wyszedł sam na sam z bramkarzem i nie dał szans bramkarzowi. W końcówce pierwszej połowy groźną sytuacje stworzyli zawodnicy wojewódzkiej, jednak dwa razy z linii bramkowej udało się wybić piłkę obroncom Floty II.
Po zmianie stron boiska w 50 minucie na indywidualny rajd zdecydował się Siwiec. Kiwnął trzech piłkarzy okręgówki i miał wystarczająco dużo czasu by oddać przepiękny strzał w samo okienko bramki Litwinowicza. W odpowiedzi Ninca wbiegł w pole karne Lenarcika, jednak nieczyste zagranie zawodnika wojewódzkiej przerwało akcję i sędzia podyktował rzut karny, pewnie zamieniony na bramkę przez Kowalczyka. W 70 minucie nie pilnowany Sobczyk wybiegł przed pole karne, otrzymał podanie i strzelił mocno obok bezradnego Litwinowicza. W 75 minucie po błędzie obrońców rozpędzony Walczak pokonał bramkarza okręgówki w sytuacji jeden na jeden. Trzy minuty później kontaktowego gola zdobył Ninca, który otrzymał podanie od Grabowskiego, obrócił się z piłką obok obrońcy i tak samo jak Walczak miał akcję sam na sam, zamienioną na bramkę. Wynik spotkania ustalił w 88 minucie Tylak, który wykorzystał kolejny błąd obrońców i przerzucił piłkę nad Rytterem.
Kolejny sparing z udziałem Floty II już we wtorek o godzinie 17:00 w Międzyzdrojach z miejscową Falą.

Maciej Gołębiowski

Niedziela, 01 marca 2009
Pokazowy trening w juniorach

W dniu 26 lutego, o godzinie 16:00 odbył się trening młodszych juniorów ligi okręgowej z Sergiuszem Prusakiem. Rozpoczął się tym samym okres spotkań juniorów młodszych z zawodnikami Floty. Kapitan pierwszej drużyny Floty przeprowadził szczegółowy, około czterdziestominutowy trening z naszymi bramkarzami. Był to po prawdzie pierwszy prawdziwy trening bramkarski naszych golkiperów w tym roku. Rozpoczęło się od dokładnej rozgrzewki. Później Sergiusz Prusak przeprowadził solidny trening strzelecki, by przetestować zdolności naszych bramkarzy. Każdy strzał poprzedziła sekwencja skoków nad "talerzykami" do trenowania, a w momencie strzałów decydował refleks. Za każdą wpuszczoną bramkę jako karę bramkarz musiał zrobić pompkę. Nie obyło się bez "pompowania", jednak liczba wpuszczonych bramek była dość mała, co wyraźnie cieszyło pana Prusaka. Pod koniec treningu bramkarskiego ćwiczone były wyskoki oraz komunikacja na boisku. Po upływie wyznaczonego czasu Sergiusz Prusak uścisnął dłonie bardzo zadowolonych i jednocześnie bardzo zmęczonych bramkarzy oraz życzył sukcesów w dalszych treningach, na sparingach oraz w lidze. Cała drużyna była wyraźnie szczęśliwa z tego spotkania i mamy nadzieję, że pan Sergiusz Prusak zaszczyci nas jeszcze swoją obecnością nie raz na treningu.

maciejek


Sobota, 28 lutego 2009
Ostre strzelanie tuż przed startem ligi
Flota - Rega Trzebiatów 7-0 (2-0)

1-0  Arkadiusz Sojka 6 minuta
2-0  Jacek Magdziński 31 minuta
3-0  Piotr Dziuba 52 minuta
4-0  Piotr Dziuba 59 minuta
5-0  Jacek Magdziński 74 minuta
6-0  Krzysztof Hrymowicz 79 minuta
7-0  Igor Bikanov 90 minuta z karnego

Flota:    Sergiusz Prusak (46 Kamil Gołębiewski), Sebastian Fechner, Ireneusz Chrzanowski, Omar Jarun, Przemysław Rygielski, Łukasz Morawski (66 Jacek Magdziński), Rafał Andraszak, Marek Niewiada (62 Krzysztof Hrymowicz), Arkadiusz Sojka (46 Przemysław Pietruszka), Jacek Magdziński (46 Igor Bikanov), Piotr Dziuba.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Rega:   Jakub Łapczyński, Mateusz Śliwa, Piotr Hernacki, Grzegorz Jarmoszewicz, Marcin Wawiórko, Łukasz Cebulski, Piotr Dubiela, Maciej Więcek, Cezary Przewoźniak, Rafał Komar, Piotr Woźniak.
Trener: Andrzej Miązek.
Kierownik drużyny: Dariusz Pałyga.

Sędziowali: Piotr Gałązka, Mariusz Kobylak, Maciej Brzozowski.

Minuta po minucie.
3) Ostra bomba Morawskiego zzza linii pola karnego, bramkarz z wysiłkiem odbija nad poprzeczkę.
6) Z prawego skrzydła Dziuba podaje na 11 metr do Sojki, który otwiera worek z bramkami.
9) Z pierwszej piłki pięć metrów przed bramką uderza Komar w długi róg, ale piłka nieznacznie mija słupek.
11) Chrzanowski wybija piłkę Cebulskiemu.
15) Rajd Dziuby ale podanie bardzo niedokładne.
16) Więcek w idelanej pozycji podaje do Komara, a ten trafia w górną siatkę.
17) Prusak broni strzał Cebulskiego z 25 m.
18) Morawski wślizgiem tuż obok bramki.
21) Dubiela z wolnego w górną siatkę.
23) Fechner z 15 metrów w bramkarza.
31) Magdziński z podania Sojki ograł bramkarza i strzałem do pustej bramki podwyższa na 2-0.
35) Sojka z ostrego kąta w pełnym biegu w Łapczyńskiego.

52) Dziuba z podania Pietruszki w pozycji sam na sam przerzuca piłkę nad Łapczyńskim.
59) Dziuba pzrejmuje piłkę na połowie rywala i po krótkim prowadzniu strzela obok bramkarza. Na trybunach konsternacja, bowiem piłka przez dziurę w siatce wypadła z bramki ale sędziowie nie mają problemu: 4-0.
64) Przekombinowana sytuacja, Morawski, Bikanov, Dziuba i w końcu niecelny strzał Pietruszki.
71) Przewoźniak w doskonałej sytuacji, ale tylko rzut rożny.
73) Łapczyński wybija daleki strzał Dziuby na róg.
74) Po rzucie rożnym wykonywanym przez Pietruszkę Magdziński głową podwyższa na 5-0.
77) Z podania Magdzińskiego Dziuba przegrywa sam na sam z Łapczyńskim.
78) Łapczyński odbija strzał Dziuby z podania z prawego skrzydła Chrzanowskiego.
79) Hrymowicz dobija odbity przez bramkarza Regi strzał Magdzińskiego po rogu Pietruszki.
80) Długi przerzut Hrymowicza do Magdzińskiego, który trafia w spojenie.
82) Andraszak z daleka tuż obok bramki.
89) Minimalnie niecelny strzał Bikanova zza pola karnego.
90) Faul bramkarza na Magdzińskim - sędzia dyktuje rzut karny.
90) Wykonawcą rzutu karnego jest Bikanov. Strzał całkowicie myli Łapczyńskiego, a sędzia kończy mecz.

Petr Němec. Myślę, że mecz musiał się spodobać każdemu. Szliśmy po zwycięstwo była chęć do walki. Wynik mówi sam za siebie, ale nie przeceniam go ani nie lekceważę. Przeciwnik starał się, grał to co potrafi. Fakt, że bramki padły po błędach, ale to dlatego że ciągle atakowaliśmy i zmuszaliśmy ich do błędów. Próbowaliśmy pressingu i to się nam udało. Andraszak i Morawski pokazali się z dobrej strony i chciałbym aby zostali we Flocie.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Środa, 25 lutego 2009
Flota - Torgelower SV 2-0 (1-0)

1-0  Jacek Magdziński 9 minuta
2-0  Igor Bikanov 48 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak (63 Kamil Gołębiewski), Sebastian Fechner, Ireneusz Chrzanowski, Omar Jarun, Przemysław Rygielski, Przemysław Pietruszka (80 Oskar Kamiński), Marek Niewiada, Łukasz Morawski (7 Artur Łazar), Arkadiusz Sojka (67 Damian Krajanowski), Jacek Magdziński (46 Igor Bikanow), Piotr Dziuba (84 Łukasz Polak).
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Sędziowali: Jarosław Rynkiewicz, Natalia Piłatowska, Piotr Barański (Szczecin).

Kolejnym sparingpartnerem Floty był dziś zespół niemieckiej IV oberligi Togelower SV Greif. Nasi zawodnicy byli lepsi i zaśłużenie wygrali 2-0 po bramkach Jacka Magdzińskiego i Igora Bikanowa. W drużynie gości grali m.in. Tomasz Grzegorczyk oraz znani na wyspach Marcin Markiewicz (swego czasu Leśnik Międzyzdroje) i Krzysztof Hus - wychowanek Floty.
W wyjściowej jedenastce biało-niebieskich wyszedł mający być testowanym 26-letni Łukasz Morawski, były zawodnik Bałtyku Gdynia, KP Sopot, Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie, Ruchu Wysokie Mazowieckie, Siarki Tarnobrzeg, Szczakowianki Jaworzno, Pogoni Świebodzin, Obry Kościan oraz ostatnio klubów greckich: Thiva i Anagennissi Artas. Niestety zagrał tylko sześć minut i za wejście wyprostowaną nogą w klatkę piersiową przeciwnika otrzymał czerwoną kartkę. Sędziowie nie zgodzili się, aby w drugiej połowie wrócił na boisko, więc zostaje jedynie czekać do soboty.
Pierwszego gola w 9 minucie zdobył z podania Przemysława Pietruszki Jacek Magdziński. Do przerwy Flota miała jeszcze dwie sytuacje pachnące bramką; w 29 Dziuba znalazł się sam na sam z Markiewiczem, ale golkiperowi drużyny niemieckiej udało się piłkę odbić, a dwie minuty później Pietruszka wybijając rzut wolny znalazł lukę w murze, lecz Markiewicz nie dał się zaskoczyć. Goście najlepszą okazję mieli w 45 minucie, ale Prusak wyłapał uderzenie z czystej pozycji.
Druga połowa była ciekawsza i jak określił to Petr Němec można już było patrzeć. Zreesztą i na efekt nie trzeba było czekać. Już po dwóch minutach Łazar wykonując rzut rożny podał dokładnie do Bikanowa, który ledwie piłkę musnął ale ta wpadła do bramki obok bezradnego Markiewicza. Ponownie Bikanow przyłożył nogę dziesięć minut później, ale tym razem był spalony. W międzyczasie Sojka będąc sam na sam trafił w boczną siatkę. W 73 dobre podanie Fechnera do Bikanowa, ale Ukrainiec źle zgasił piłkę. W 87 po szybko wybitym rzucie wolnym Krajanowski trafił w boczną siatkę.
Kolejny sparing w sobotę o 12:00 a przeciwnikiem będzie Rega Trzebiatów.

Waldemar Mroczek

Wtorek, 24 lutego 2009
Krystalizuje się skład

Do zamknięcia okienka transferowgo zostały cztery dni. Flota rozegra jeszcze dwa sparingi, więc i defintywnie nie jest ono jeszcze zamknięte, ale na pewno jest już w pozycji uchylnej. Odeszli. Po zakończeniu rundy jesiennej Flota wystawiła na listę transferową pięciu zawodników. Szóstym, który odszedł jest Grzegorz Skwara - powody wiadome. Artur Bańka na wiosnę wystąpi w Polonii Przemyśl, Khaddy Kazadi poszedł do Czarnych Żagań, Ariel Lindner wciąż szuka klubu, Michał Protasewicz jest w Świnoujsciu, ale został przeniesiony do rezerw. Najwięcej emocji towarzyszyło transferowi Wallace'a Peresa Benevente. Ostatecznie zawodnik opuscił nasz klub na rzecz Górnika Łęczna - transfer jest finalizowany.
Przybyli. Sporo zawodników i to różnych nacji pojawiło się na testach. Wiadomym było, że Flota ma ukształtowany szkielet i poszukuje wzmocnień, nie ma pozycji wymagającej gwałtownego uzupełnienia. No, może na miejsce Skwary, którego odejście było niespodziewane. Zastapć ma go Artur Łazar - 29-letni były zawodnik Stomilu Olsztyn, Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie, Podbeskidzia Bielsko-Biała i ŁKS Łomża. Ma 177 cm wzrostu. Wallace'a Peresa Benenente zastąpi Amerykanin palestyńskiego pochodzenia - Omar Jarun. Ten jest o 20 cm wyższy od Łazara, w grudniu skończy 26 lat. Trzecim nabytkiem Floty jest Ukrainiec Igor Bikanow, 22 lata 191 cm. Grywał w klubach na Ukrainie, w Rosji i Francji.
Czy ktoś się jeszcze pojawi? Na pewno jutro zobaczymy Polaka grającego w Grecji oraz być może dwóch innych, którzy mieli dziś pojawić się w Świnoujściu. Z zawodników testowanych w meczu z Pogonią zrezygnowano.
Jutro sparing z niemiecką drużyną ligi regionalnej Torgelower SV Greif. Początek meczu o godzinie 16:00 na sztucznej murawie.

tg


Poniedziałek, 23 lutego 2009
Komunikaty

Są już w sprzedaży karnety na rundę wiosenną I ligi. Ważne na wszystkie mecze ligowe Floty w Świnoujściu, do nabycia w biurze klubu przy stadionie (ul. Matejki 22), w cenie 150 zł
Jednocześnie podjęto decyzję o ustaleniu stawki wyjściowej za reklamy wiszące. Jeden metr kwadratowy reklamy kosztować będzie 700 złotych w skali roku. Istnieje możliwość negocjacji.
Przypomnijmy, że w nadchodzącej rundzie na piętnaście spotkań rozgrywanych z udziałem Floty, aż dziewięć odbędzie się w Świnoujściu, w tym kolejno trzy pierwsze z GKP Gorzów, Górnikiem Łęczna i Widzewem Łódź. Także i później czekają nas bardzo atrakcyjne mecze w Świnoujściu m.in. z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Zagłębiem Lubin.

tg


Sobota, 21 lutego 2009
Słaby remis
Flota - Pogoń Szczecin 1-1 (1-1)

1-0  Piotr Dziuba 23 minuta
1-1 Damian Sieniawski 39 minuta z karnego

Flota:    Sergiusz Prusak, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Omar Jarun, Przemysław Rygielski (46 Łukasz Polak), Ireneusz Chrzanowski (46 Marek Niewiada), Przemysław Pietruszka (46 Cicem Encin), Artur Łazar (46 Dima Madeckis), Arkadiusz Sojka (46 Damian Krajanowski), Piotr Dziuba (70 Michał Haftkowski), Paweł Buśkiewicz (46 Jacek Magdziński).

Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Pogoń:   Robert Binkowski, Paweł Skrzypek, Marcin Nowak, Marcin Dymek, Marcin Woźniak, Tomasz Rydzak, Radosław Biliński (63 Piotr Kołc), Adrian Sobczyński, Piotr Petasz, Ferdinand Chifon (46 Maciej Ropiejko), Damian Sieniawski.
Trenerzy: Piotr Mandrysz, Wiktor Mazurek.
Kierownik drużyny: Ryszard Mizak.

Żółte kartki:
Flota: Sojka (41), Niewiada (64), Magdziński (78),
Pogoń: Woźniak (37).

Sędziowali: Łukasz Bednarek, Krzysztof Jabłoński, Piotr Kotulski (Koszalin).

Widzów: 1000

Minuta po minucie.
7) Po rzucie roznym wykonanym przez Łazara Hrymowicz głową tuż obok okienka bramki Binkowskiego.
8) Niebezpiecznie pod bramką Floty - intuicyjna interwencja Prusaka.
9) Dziuba z podania Sojki próbuje przyjąć piłkę i w efekcie strzela nieskutecznie.
12) Po rzucie rożnym główka Sienawskiego na górną siatkę.
20) Rydzak wypuszczony w uliczkę jest sam na sam z Prusakiem, strzela w długi róg minimalnie niecelnie.
22) Podanie z linii końcówej Buśkiewicza do Sojki, ale ten nie sięga piłki.
23) Buśkiewicz zakręcił w polu karnym, podał do Dziuby, który przykładając nogę zdobywa dla Floty prowadzenie.
26) Łazar z daleka zbyt lekko.
26) Dobra piłka do Pietruszki, ale strzał fatalny.
28) Chifon zbliża się do pozycji sam na sam, ale atakowany z tyłu przez Rygielskiego traci piłkę.
30) Po błędzie Hrymowicza Chifon trafia w poprzeczkę.
33) Sojka w polu karnym w wyniku przepychanki z obrońcami przewraca się.
39) Sędzia dyktuje rzut karny za faul Fechnera na Chifonie.
39) Sieniawski z karnego strzela a lewo, piłka przelatuje pod Prusakiem i Pogoń wyrównuje.
45) Rydzak strzela z daleka, piłka po muśnięciu obrońcy Floty wychodzi na róg.
54) Ropiejko wychodzi na czystą pozycję, ale niebezpieczeństwo zażegnuje Hrymowicz prawidłowym wślizgiem z tyłu.
71) Haftkowski z podania Krajanowskiego głową obok słupka.
87) Encin uwalnia się obrońcom, podaje do Haftkowskiego, który strzela w długi róg minimalnie niecelnie.
88) Ropiejko ogrywa Prusaka, ale interweniują obrońcy.

Powiedzieli po meczu.

Petr Němec - trener Floty. Nie był to nasz dzień. zawodnicy chyba mają już dosyć trenowania, są zmęczeni dwoma miesiącami zajęć na sztucznej murawie, czują różne bóle więc teraz dostaną dwa dni wolnego. Niech trochę odpoczną, a we wtorek wznowimy treningi i przystąpimy do ostatniej fazy, w której ćwiczyć będziemy szybkość i taktykę. Pogoń niczym nas nie zaskoczyła, przyjechała zrobić wynik i to się udało. Na razie jeszcze ciężko ocenić zawodników testowanych.

Piotr Mandrysz - trener Pogoni. Myslę, że zagraliśmy bardzo dobry sparing. Po raz pierwszy jestem zadowolony z większej części gry. Wynik remisowy jest szczęśliwy dla gospodarzy, stworzyliśmy dużo sytuacji stuprocentowych z których powinniśmy strzelić znacznie więcej niż jedną bramkę. Piłka nożna jest jednak grą błędów. Po ewidentnym nieporozumieniu obrony z bramkarzem straciliśmy bramkę. Wiem kto zawinił, nie będę go piętnował publicznie, ale po meczu sobie porozmawiamy. Do ligi zostały trzy tygodnie, dużo jest jeszcze do poprawienia, ale z dzisiejszej gry i postawy zawodników jestem zadowolony.

Od redakcji. Oprócz będących już zawodnikami Floty Jaruna i Łazara (Bikanow leczy kontuzję) było dziś testowanych czterech zawodników - piąty dołączył w późniejszym meczu rezerw z Gryfem Kamień Pomorski (4-5). W pierwszej połowie grał Paweł Buśkiewicz z Górnika Łęczna (nr 17), całą drugą Dima Madeckis z Łotwy (7) i niemiecki Turek Cicem Encin (20). W 70 miucie dołączył jeszcze Michał Haftkowski z Ruchu Chorzów (Młoda Ekstraklasa nr 19). W meczu rezerw wystąpił ponadto kolejny Łotysz Aleksiders Cieciulajews. Ponieważ jednak sam trener nie podjął się oceny ich gry również nie będę się na ten temat wypowiadać.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Piątek, 20 lutego 2009
Przyjeżdża Pogoń

Dobiega pomału okres przygotowawczy, lista planowanych sparingów gwałtownie się kurczy, nabiera mocy odliczanie do ropoczęcia sezonu ligowego. Jutro w samo południe piłkarze Floty rozegrają spotkanie z Pogonią Szczecin.
Rywal oczywiście rekomendacji nie wymaga. Klub legenda Pomorza Zachodniego, ostatnio jednak w kryzysie i w tej chwili to Flota jest wyżej notowana i ona też będzie faworytem jutrzejszego spotkania. Jednak chyba nie wynik będzie jutro ważny, wiadomo, że w warunkach jakie są łatwo o kontuzje, a tego przecież nie chcą ani jedni, ani drudzy. Poza tym Flota ma przetestować pięciu kolejnych zawodników. Nie znamy jeszcze nazwisk, ale wiadomo że jest niemiecki Turek, dwóch Łotyszy oraz dwóch Polaków z ekstraklasową przeszłością. Z pewnością jednak nie wszyscy zagrają przeciwko Pogoni. Po tym spotkaniu zostanie jeszcze rozegrany mecz rezerw z Gryfem Kamień Pomorski i część się pokaże w tym drugim spotkaniu, choć oczywiście wszyscy są przymierzani do pierwszego składu.
Mecz Flota - Pogoń rozpocznie się na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Świnoujściu o godzinie 12:00, a około 14:00 Flota II - Gryf. Kolejny sparing w środę o 16:00 a rywalem będzie znany już nam zepół ligi regionalnej w Niemczech FC Torgelow.

tg

Czwartek, 19 lutego 2009
Piłkarze w "Medyku"

Jak powszechnie wiadomo piłkarze naszej drużyny od pewnego czasu odwiedzają świnoujskie szkoły, gdzie nawiązują kontakt z uczniami. Dziś zawitali do Zespołu Szkół Medycznych przy ul. Grodzkiej. Tym razem byli to: Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Łukasz Polak, Sergiusz Prusak i Przemysław Rygielski.
Spotkanie upłynęło w miłej i wesołej atmosferze. Organizatorzy przygotowali też kilka atrakcji dodatkowych, m.in. wspomnieniowe pokazy slajdów, konkurs dla zawodników. Organizatorki sapotkania - dziewczęta z klasy IIIb Technikum Ortopedycznego - przygotowały dla zawodników także zestaw pytań z terminologii piłkarskiej i przepisów gry w piłkę nożną oraz skromne pamiątki. Oczywiście nie obyło się bez autografów. Chwilą ciszy uczczono pamięć zmarłej lekkoatletki Kamili Skolimowskiej. Niespodzianką było spotkanie Przemysława Rygielskiego ze swoją znajomą z Tczewa, a obecnie polonistką w Technikum Ortopedycznym.

tg, fot. Daniel Szysz

Środa, 18 lutego 2009
Flota - Gryf Słupsk 3-1 (0-0)

0-1 Marcin Kozłowski 60 minuta z karnego
1-1  Piotr Dziuba 70 minuta
2-1  Przemysław Pietruszka 72 minuta
3-1  Jacek Magdziński 81 minuta

Flota: Kamil Gołębiewski, Sebastian Fechner, Ireneusz Chrzanowski, Omar Jarun, Przemysław Rygielski (46 Krzysztof Hrymowicz), Arkadiusz Sojka (46 Damian Krajanowski), Marek Niewiada, Artur Łazar, Aleksander Liszczuk (46 Piotr Dziuba), Jacek Magdziński, Łukasz Polak (46 Przemysław Pietruszka).
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Kolejnym sparingpartnerem Floty był dziś III-ligowy Gryf 95 Słupsk. Po pierwszej wyrównanej lecz bezbarwnej i bezbramkowej połowie, w której goście mieli okazje do strzelenia bramek, trener Němec dokonał zmian, wystawiając praktycznie optymalny skład i wtedy już - mimo straty bramki w 60 minucie - dominowała Flota i zasłużenie wygrała.
Kwadrans po przerwie Gołębiewski sfaulował w polu karnym napastnika gosci, a podyktowany rzut karny bezbłędnie wykorzystał Kozłowski. Dziesięć minut później powróciła równowaga. Krajanowski dośrodkował do Magdzińskiego, ten przepuścił piłkę piersią do Dziuby, który z bliskiej odległości głową wyrównał. W 72 ponownie zagrywał Krajanowski, tym razem do Pietruszki, który ładnym, plasowanym, dolnym strzałem zdobył prowadzenie dla Floty. Wynik meczu ustalił pięknym strzałem głową z 12 metrów z podania Fechnera na 9 minut przed końcem meczu Magdziński.
Wszystko wskazuje na to, że zawodnikiem Floty zostanie Artur Łazar, natomiast Liszczuk wróci do domu. Kolejny sparing już w sobotę o 12:00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią, a przeciwnikiem będzie Pogoń Szczecin. W spotkaniu tym ma się pojawić kolejnych trzech kandydatów do Floty.

Źródło: własne.

Niedziela, 15 lutego 2009
Flota współzwycięzcą turnieju w Łobzie

Po rozegraniu sparingu z Chemikiem piłkarze Floty udali się na halowy turniej do Łobza, w którym grała także Pogoń 04 Szczecin i jako gospodarz - reprezentacja powiatu łobeskiego złożona z zawodników miejscowego Światowida, Sarmaty Dobra Nowogardzka, Radovii Radowo Małe i Iny Ińsko, między innymi Marek Ufnal i Wojciech Bonifrowski.
Gospodarze okazali się najsłabszą drużyną całego turnieju i przegrali oba mecze po 2-6, a że w spotkaniu Floty z Pogonią 04 padł remis 1-1 to i turniej nie wyłonił samodzielnego zwycięzcy. Bramki dla Floty zdobyli: w meczu z Pogonią Jacek Magdziński (Flota prowadziła od 11 do 29 minuty), a w spotkaniu z łobzianami Piotr Dziuba i Przemysław Rygielski po 2 oraz Sebastian Fechner i Ireneusz Chrzanowski. Gospodarze spisywali się w tym spotkaniu bardzo dzielnie i do przerwy nawet utrzymali remis 1-1. Ostatecznie jednak doświadczenie I-ligowców wzięło górę i w drugiej połowie Flota odpłynęła. Ciekawostką jest, że reprezentację powiatu łobeskiego prowadził ojciec Pawła Sikory - Tadeusz.

tg


Niedziela, 15 lutego 2009
Flota - Chemik Police 3-1 (1-0)

1-0  Damian Krajanowski 21 minuta z karnego
2-0  Jacek Magdziński 48 minuta
3-0  Aleksander Liszczuk 85 minuta
3-1 Marcin Wydurski 87 minuta

Flota:
I połowa: Gosiński - Fechner, Hrymowicz, Jarun, Rygielski, Sojka, Łazar, Pietruszka, Speichler, Bikanow, Krajanowski.
II połowa: Gołębiewski - Chrzanowski, Jarun, Łazar, Speichler, Hrymowicz, Krajanowski, Liszczuk, Magdziński, Sojka, Polak.
Ponadto: Kamiński, Niewiada, Benevente.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Chemik:
I połowa: Wiśniewski - Krzyżanowski, Bieniek, Szałek Michał, Wronka (15' Baranowski), Brzeziński, Jóźwiak, Dutkiewicz, Szałek Mateusz, Erlich, Ciołek (25' Wydurski).
II połowa: Wiśniewski - Janicki, Kargol, Szałek Michał, Krzyżanowski, Dutkiewicz, Jóźwiak (53' Pachulski), Baranowski, Szałek Mateusz, Erlich, Wydurski.
Trenerzy: Trener: Marek Czerniawski, Michał Zygoń, Marek Hornowski
Kierownik drużyny: Błażej Ostrowski

Drużyny stosowały tzw. zmiany hokejowe.

Sędziowali: Tomasz Czyżyk - Marcin Czyżyk, Rafał Gładuń (Stargard Szczeciński)

Piłkarze Floty pokonali wczoraj polickiego Chemika 3-1. Nie mogłem być na tym meczu, ponieważ musiałem być w Olsztynie na bardzo ważnym kursie. Dlatego poniżej wklejam tekst obecnego na meczu Krzysztofa Cichomskiego z Oficjalnego serwisu KP Chemik Police, któremu niniejszym serdecznie dziękuję za udostępnienie materiału. Zobaczmy jak wyglądał ten mecz widziany okiem kibica Chemika. Poniższy tekst wklejam w wersji oryginalnej, bez skrótów i przeróbek.

Pierwsze minuty spotkania należały do Chemików. Napierw strzelał Przemek Ciołek, słabo i po ziemi. Później w polu karnym uderzał Jarosław Jóźwiak. Szymon Gosiński z trudem sparował przed siebie. Doskoczył do niej Kamil Wronka, jednak mocne uderzenie przeleciało niedaleko spojenia słupka z poprzeczką. Zawodnik Chemika zaledwie po kwadransie gry z podejrzeniem naciągnięcia więzadeł krzyżowych musiał już opuścić boisko, w jego miejsce wszedł wychowanek Chemika Patryk Baranowski. W 20 minucie zrobiło się gorąco, po strzale z ostrego kąta Artura Sojki mokra piłka wyśliznęła się z rąk Mateusza Wiśniewskiego i wylądowała na rzucie rożnym. Po dośrodkowaniu zakotłowało się pod bramką, zaś piłka trafiła w rękę Mateusza Szałka. Sędzia spotkania bez wahania wskazał na punkt oddalony 11 metrów od bramki, zaś karnego wykorzystał Damian Krajanowski. Dwie minuty później po wrzutce w pole karne piłkę opanował Piotr Dutkiewicz, wycofał przed pole karne do Radosława Erlicha. Zawodnik Chemika skoncentrował się na sile uderzenia zamiast na celności i piłka przeleciała kilka metrów nad bramką.
W 25 minucie doszło do kolejnego osłabienia Chemika, tym razem boisko opuścił Przemek Ciołek. Trener Czerniawski po meczu przyznał, że Przemek w trakcie biegu lekko skręcił staw skokowy i sztab szkoleniowy nie chciał ryzykować pogłębienia kontuzji. W miejsce najlepszego strzelca zespołu (obok Marka Sajewicza) na boisko wybiegł Marcin Wydurski powracający w wypożyczenia do Wybrzeża Rewalskiego Rewal. W 33 minucie po wymianie podań między Arturem Łazarem i Damianem Krajanowskim piłka trafiła do Marka Niewiady, mocny strzał zawodnika Floty minął bramkę. Dziewięć minut później w pole karne piłkę usiłował dośrodkować Krajanowski, źle trafił jednak w piłkę i ta... o mało nie przelobowała Wiśniewskiego. Na szczęście dla Chemika spadła na poprzeczkę i wyszła z drugiej strony pola karnego.
Drugą połowę spotkania zawodnicy Floty otworzyli bramką. Artur Łazar dośrodkował do Jacka Magdzińskiego, a ten głową uprzedził wychodzącego do piłki Wiśniewskiego. Chemik odpowiedział strzałami Baranowskiego i Wydurskiego, jednak oba nie miały szans znaleźć się w bramce Floty. W 57 minucie po dośrodkowaniu w polu karnym strzelał Aleksander Liszczuk, Mateusz Wiśniewski odruchowo stojąc przeniósł piłkę ponad poprzeczką. Po chwili kolejne dośrodkowanie Floty sprokurowało zagrożenie, tym razem w polu karnym obrońcę zgubił Łukasz Polak. Na szczęście uderzenie z woleja było równie silne co niecelne. Później zawodnicy Chemika dwukrotnie dostawali się w pole karne Floty. Za pierwszym razem strzał Mateusza Szałka wylądował na bocznej siatce, po chwili próba zbyt głębokiego dośrodkowania Jóźwiaka znalazła się w rękach bramkarza. Tuż przed przerwą Aleksander Lidczuk wykorzystał dośrodkowanie i uderzając z nabiegu skierował piłkę do siatki. Trzybramkowe prowadzenie rozluźniło nieco Flotę i po dwóch minutach Marcin Wydurski umieszczając piłkę w siatce wykorzystał zamieszanie przed bramką Floty.

Petr Němec. W tej fazie wynik nie jest najważnieszy, teraz poszukujemy i testujemy nowych zawodników. Dobrze, że wygraliśmy bo wygrana to wygrana. Szkoda, że pogoda nie dopisała, przez to ciężko nam się grało. Cały tydzień mieliśmy problemy z treningami, napadał śnieg i nie udało na się trenować tego co chcieliśmy. Staraliśmy się, mieliśmy mecz pod kontrolą i na dobrą sprawę wynik mógł być nieco wyższy. Ważne, że wygraliśmy i ważne że trochę pobiegaliśmy

Marek Czerniawski. Cenny sparing, graliśmy z drużyną która jest w górnej części I ligi. Potwierdziła to dzisiaj na boisku. Cieszę się, że dochodziliśmy do sytuacji podbramkowych. Martwi natomiast skuteczność, mamy miesiąc i będziemy pracować nad tym. Będziemy teraz pracować z piłkami, trening szybkościowy z akcentem strzeleckim. Cieszę się, że zagraliśmy dzisiaj bez respektu.

Krzysztof Cichomski
Źródło: www.chemik.police.pl


Sobota, 07 lutego 2009
Korekta tabeli
Znicz wysusza rzeki?

Na czwartkowym posiedzeniu Wydziału Gier Polskiego Związku Piłki Nożnej podjęto decyzję o przyznaniu walkowera na korzyść Znicza Pruszków w przegranym przez niego meczu z Odrą Opole 0-1. Powodem była gra w opolskiej drużynie nieuprawnionego zawodnika z Nigerii Charlesa Nwaogu Uchenny. W tej sytuacji konto bramkowe Tomasza Copika zmniejszyło się o jedno trafienie.
Dla nas ta decyzja nie ma znaczenia w sensie zajmowanej pozycji, ale dzięki temu Znicz uciekł nam na odległość czterech punktów. A dzięki walkowerom zdobył ich sześć, bowiem wcześniej w podobnej sprawie otrzymał punkty walkowerem za również przegrany mecz z Wisłą Płock. Z wyników z boiska byłby za nami, a jest coraz bliżej ekstraklasy.

tg

Sobota, 07 lutego 2009
Tryton dla Floty!


 Fot. www.iswinoujscie.pl

Wczoraj w sali teatralnej Miejskiego Domu Kultury w Świnoujście odbyło się wręczenie Trytonów za 2008 rok. Miło mi obwieścić, że w kategorii edukacja, kultura i sport ta cenna nagroda przypadła piłkarskiej drużynie MKS Flota. Przypomnijmy, że trytony to ufundowana przez prezydenta miasta nagroda za szczególne osiągnięcia społeczne, kulturalne i gospodarze, kształtujące wizerunek miasta. Nagroda przyznawana jest w pięciu kategoriach i obecna jej edycja jest piątą z kolei.
W najbardziej nas intersującej kategorii edukacja, kultura i sport była czwórka konkurentów. Prócz Floty o miano to ubiegali się: Orkiestra Garnizonowa 8 Flotylli, Gimnazjum nr 1 i Gimnazjum nr 2 oraz świnoujski artysta pan Andrzej Pawełczyk.
Trytony wręczał oczywiście prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz, a odebrał w imieniu klubu trener Petr Němec.

tg

Czwartek, 05 lutego 2009
Flota Świnoujście - Motor Lublin 3-1 (2-0)

1-0  Damian Krajanowski 3 minuta z karnego
2-0  Igor Bikanov 3 minuta z karnego
2-1  Mariusz Solecki 65 minuta
3-1  Jacek Magdziński 69 minuta

Flota:    Szymon Gąsiński, Sebastian Fechner, Przemysław Rygielski (67 Aleksander Batraszenko), Wallace Peres Benevente, Ireneusz Chrzanowski, Damian Krajanowski, Marek Niewiada, Artur Łazar, Benson Anih (46 Przemysław Pietruszka), Arkadiusz Sojka (46 Jacek Magdziński), Igor Bikanow (82 Łukasz Polak).

Prowadzenie Flota zdobyła już w 3 minucie. Za faul Maciejewskiego na Sojce sędzia podyktowął rzut karny pewnie wykorzystany przez Damiana Krajanowskiego. W 36 Chrzanowski podciągnął z 20 metrów na środek, oddał silny strzał, bramkarz nie dał rady piłki wyłapać i Bikanow mając pustą bramkę dopełnił formalności. W 65 testowany bramkarz Szymon Gosiński (Zagłębie Sosnowiec) minął się z piłką i Solecki zdobył kontaktową bramkę. Pod koniec meczu Pietruszka z prawej strony wrzucił piłkę na głowę Magdzińskiemu, który ustalił wynik meczu.
Zwycięstwo Floty zasłużone. Była lepsza, bardziej wybiegana, miała przewagę w polu, stworzyła więcej sytuacji podbramkowych. Podobali się zawodnicy testowani.
Kolejny test w środę o 18:00 w Świnoujściu z III-ligowymi Błękitnymi Stargard.

Źródło własne

Wtorek, 03 lutego 2009
Tym razem słabiej
Flota - Polonia Słubice 0-3 (0-2)

0-1 Krzysztof Piskuła 8 minuta z karnego
0-2 Łukasz Janczarek 38 minuta
0-3 Wojciech Okińczyc 63 minuta

Flota:    Kamil Gołębiewski, Sebastian Fechner, Przemysław Rygielski (43 Przemysław Pietruszka), Krzysztof Hrymowicz, Ireneusz Chrzanowski, Aleksander Batraszenko (46 Dariusz Cupryn, 61 Wallace Perez Benevente), Benson Anih, Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka, Jacek Magdziński, Łukasz Polak.
Rezerwowi, którzy nie grali: Mirosław Kapyś, Oskar Kamiński.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Polonia:   Dawid Kręt, Adrian Chomiuk (46 Mariusz Szyszka), Michał Benkowski, Tomasz Gajowy, Paweł Timoszyk (46 Lilo), Andrzej Matwijów, Krszysztof Piskuła (80 Mateusz Nowaczewski), Łukasz Janczarek (59 Paweł Jankowski), Paweł Posmyk, Wojciech Okińczyc, Ireneusz Marcinkowski.
Rezerwowy, który nie grał: Piotr Dmuchowski (bramkarz)
Trener: Grzegorz Kapica
Kierownik drużyny: Dawid Frąckowiak.

Sędziowali: Piotr Gałązka, Mariusz Kobylak, Maciej Brzozowski.

Widzów: 200

Po słabej grze piłkarze Floty przegrali dziś wysoko z outsiderem II ligi. Wprawdie sytuacja w tabeli gości jest krytyczna, ale drużyna nie zamierza pasować i znacznie się wzmocniła. Kim jest Krzysztof Piskuła nie trzeba mówić - 255 meczów w ekstraklasie, 43 bramki, mistrzostwo, puchar i superpuchar Polski mówią wszystko. Szanujący się kibic zna też takie nazwiska jak Gajowy, Posmyk, Okińczyc, Janczarek, Benkowski czy Lilo - były zawodnik Pogoni testowany niedawno we Flocie. W Polonii widzieliśmy też naszego dobrego znajomego Andrzeja Matwijowa. Także trener Grzegorz Kapica to uznany autorytet trenerski, a wcześniej znany piłkarz, mistrz Polski i król strzelców ekstraklasy.
Goście sypali ostrzeżeniami już od początku. W 4 minucie lob głową Posmyka wyłapał Gołębiewski. Cztery minuty później Chrzanowski sfaulował Posmyka w polu karnym, za co sędzia wskazał bez wahania rzut karny, wykorzystany bez szans dla bramkarza przez Piskułę. Później na pewien czas inicjatywę przejęła Flota, widać było wyższość techniczną, ale defensywa słubiczan była czujna. W 9 Batraszenko po pięknym podaniu z lewego skrzydła wywalczył tylko rzut rożny, w 17 z podania Fechnera Polak z pierwszej piłki uderzył zbyt lekko, w 37 sam Fechner próbował ze zbyt ostrego kąta i piłkę wyłapał Kręt i w 38 Benson z daleka strzelił tuż obok. Po tej akcji goście znów wyprowadzili kontrę i po błędzie Hrymowicza Janczarek przelobował Gołębiewskiego. W 41 Jacek Magdziński otrzymawszy idealne podanie od Bensona trafił do bramki, ale sędziowie dopatrzyli się spalonego. Mimo iż był to mecz towarzyski gra była ostra, sędzia pokazał nawet dwie czerwone kartki (Rygielski i Marcinkowski), ale ostatecznie pozwolił im grać w drugiej połowie, tylko że Petr Němec zdecydował się na wprowadzenie Benevente.
W drugiej połowie na bosiko wszedł m.in. Dariusz Cupryn ze Stali Szczecin. Zagrał tylko kwadrans i z poważnym urazem barku udał się na pogotowie. W 58 minucie Jacek Magdziński strzelił zbyt słabo i na dodatek trafił w bramkarza. W 62 Gołębiewski obronił bardzo niebezpieczne uderzenie Piskuły z wolnego, nie dał jednak rady minutę później po strzale Okińczyca z podania Posmyka. Później goście już nie kontrowali z takim impetem, Flota zaś chciała za wszelką cenę zdobyć choćby honorową bramkę. Niestety do głosu doszły nerwy, tym bardziej że z trybun posypały się nieprzyjemne komentarze. Sam Magdziński miał co najmniej trzy sytuacje z których w I lidze strzela się bramki, ale albo zamiast strzelać z pierwszej piłki próbował ją przyjmować, a jak przejął to albo strzelał zbyt lekko, albo niecelnie. Powinni zobyć bramki też Sojka i Chrzanowski, ale im również zabrakło zimnej krwi.
Tak więc słubicznie wzięli rewanż za porażkę w tych samych rozmiarach dziesięć lat temu w Słubicach w meczu III lgi. Tragedii oczywiście nie ma. Do rozpoczęcia sezonu jeszcze ponad miesiąc, drużyna jest na etapie tworzenia optymalnego składu. Na pewno widać brak Grzegorza Skwary.
Kolejny sparing już pojutrze w południe (dokladnie początek o 11:30, choć początkowo planowano na 11:00) w Pobierowie z I-ligowym Motorem Lublin.

Petr Němec. Za gorąco jeszcze aby trzeźwo ocenić ten mecz, ale niestety w tej chwili defensorzy chcą więcej wygrywać niż ofensywni. Za dużo się pchają do przodu i stąd skuteczne kontrataki. Myśmy grali pod szesnastkę, dalej już nie szło. Gdyby Sojka, Magdziński i Polak wykorzystali po jednej sytuacji, które mieli, byłoby 3-3. Nieprzyjemne, ale treningów nie odpuszczam - trzeba pracować dalej. Po to są okresy przygotowawcze. O wyniki będziemy się martwić za miesiąc.
Po dzisiejszym meczu podziękowałem Batraszence. Bikanowa i Jaruna jeszcze sprawdę jak wyleczą kontuzje. Macek nie dogadął się ze swoim klubem i musiał wrócić. Wciąż nie wiadomo co z Robaszkiem. Jedynym pewnym na razie transferem jest Benson.

Waldemar Mroczek

Wtorek, 03 lutego 2009
Ferie zimowe na sportowo

30 stycznia 2009 w hali Gimnazjum Publicznego nr 3 odbył się piłkarski turniej w kategorii rocznika 1993-95. Ogólnie otworzył on istnienie pięknej hali na Warszowie. Moi chłopcy wygrali go w pięknym stylu, z czego jestem oczywiście bardzo zadowolony. W finale pokonali reprezentację właśnie tej szkoły czyli GP 3 2-0 po dwóch bramkach Przemka Grabowskiego. Królem strzelców został także nasz zawodnik czyli zespołu Flota II Świnoujscie Rafał Górski, zdobywca 4 bramek. Bardzo fajny turniej, piękna hala, super atmosfera. W nagrodę otrzymaliśmy puchar plus dyplom, a za króla strzelców Rafał dostał koszulkę reprezentanta Polski! Skład zespołu:Adrian Litwinowicz, Maciej Kowalczyk, Maciej Gołębiowski, Przemysław Grabowski, Sebastian Kwiatkowski, Oskar Bielaszewski, Damian Pytlos, Rafał Górski. Grano systemem bramkarz plus czterech zawodników w polu, mecze trwały po 10 minut.
Zawody pod patronatem świnoujskiego OSiR-u - pan Mirek Matusz i MDK pan Paweł Sikora. Hala naprawdę rewelacyjna, organizacja elegancka.

Źródło własne

Sobota, 31 stycznia 2009
Flota Świnoujście - Ina Ińsko 8-1 (4-1)

1-0  Arkadiusz Sojka 7 minuta
2-0  Arkadiusz Sojka 14 minuta
3-0  Benson Anih 30 minuta
3-1 Michał Furman 36 minuta z karnego
4-1 Krzysztof Hrymowicz 40 minuta
5-1 Jacek Magdziński 50 minuta
6-1 Łukasz Polak 73 minuta
7-1 Łukasz Polak 80 minuta
8-1 Jacek Magdziński 83 minuta

Flota:  Kamil Gołębiewski, Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Przemysław Rygielski, Marek Niewiada, Aleksander Batraszenko (46 Oskar Kamiński), Ireneusz Chrzanowski, Michał Macek, Benson Anih (46 Łukasz Polak), Arkadiusz Sojka (46 Jacek Magdziński), Igor Bikanow.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Ina:   Marek Ufnal (69 Jakub Furman) - Wojciech Babik (85 Artur Bujny), Romuald Mastalski, Bartosz Szymański (85 Maciej Banasiewicz), Witold Klym - Radosław Drozd (46' Michał Wolski), Paweł Schodowski (15 Patryk Żebrowski), Łukasz Żebrowski, Michał Furman (69 Denis Chodyna) - Marek Safarzyński, Piotr Szymczak (46 Ariel Łonyszyn)
Trener: Janusz Skrobiński.
Kierownik drużyny: Grzegorz Czerwonka.

Sędzia: Andrzej Koziarski (Świnoujście)

Piłkarze Floty bezdyskusyjnie pokonali dziś zajmującą jedenaste miejsce w klasie okręgowej Inę Ińsko 8-1. Mecz bez historii, do jednej bramki, mogło paść więcej goli. Kolejny test we wtorek o 16:00 z II-ligową Polonią Słubice.

 Zobacz krótki film z meczu
(dla podniesienia jakości klikaj watch in high quality)

Źródło: własne.

Czwartek, 29 stycznia 2009
Zremisowali z ekstraklasą
Flota Świnoujście - Ruch Chorzów 1-1 (1-0)

1-0  Przemysław Rygielski 26 minuta
1-1 Artur Sobiech 50 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak (47 Kamil Gołębiewski), Sebastian Fechner, Wallace Perez Benevente (2 Krzysztof Hrymowicz), Przemysław Rygielski (80 Oskar Kamiński), Omar Jarun, Ireneusz Chrzanowski (46 Marek Niewiada), Aleksander Batraszenko (55 Grzegorz Skwara), Piotr Dziuba (46 Jacek Magdziński), Michał Macek, Benson Anih (55 Arkadiusz Sojka), Igor Bikanow (55 Łukasz Polak).
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Ruch:   Krzysztof Pilarz, Wojciech Grzyb, Michał Kuzia, Krzysztof Nykiel, Rafał Grodzicki, Maciej Scherfchen, Maciej Mizgajski, Marcin Zając, Marcin Nowacki, Tomasz Brzyski, Dominik Płaza.
Trenerzy: Bogusław Pietrzak, Tomasz Fornalik, Ryszard Kołodziejczyk.
Kierownik drużyny: Andrzej Urbańczyk.

Sędziowie: Jarosław Rynkiewicz, Piotr Barański, Dariusz Królikowski (Szczecin).

Widzów: 500

Minuta po minucie.
1) Mecz rozpoczęty groźną akcją Floty. Dziuba poszedł prawą stroną zagrał w pole karne do Macka, ten jednak nie trafia do bramki.
2) Fatalne zderzenie Prusaka z Perezem, w wyniku którego Brazylijczyk musiał opuścić boisko.
20) Ładna akcja Macka zakończona niecelną główką Dziuby.
24) Dobry strzał Bensona po długim rogu.
26) Superakcja Floty. Dośrodkowanie Dziuby, zamieszanie pod bramką Ruchu, wybitą przez obrońców piłkę dobił Rygielski.
43) Kolejne bardzo dobre dośrodkowanie Dziuby, ale Benson źle trafia w piłkę.

47) Groźna akcja Ruchu zakończona strzałem Pavola Balaza obronionym przez bramkarza Floty.
50) Fatalna interwencja Gołębiewskiego, wybicie piłki prosto pod nogi Sobiecha, który strzałem do pustej bramki zdobywa wyrównanie.
54-55) Dwie sytuacje sam na sam Jezierskiego zakończone strzałami obok.
58) Z lewej strony Polak ciągnie piłkę przez 50 metrów, wrzuca w pole karne, a Sojka trafia w poprzeczkę.
60) Dokładne zagranie Skwary z rzutu rożnego, główkę Hrymowicza z 5 metrów, obrońcy wybijają na róg.
87) Bramkarz Ruchu broni kapitalny strzał Skwary z 18 metrów.
90) Z podania Sojki Magdziński w sytuacji sam na sam przestrzelił nad poprzeczką.

Kolejny sukces odnieśli dziś piłkarze Floty, którzy jak równy z równym zagrali z czternastokrotnym Mistrzem Polski, wciąż grającym w ekstraklasie - legendarnym Ruchem Chorzów. Nie czuli kompleksu, przez 29 minut prowadzili, stworzyli kilka znakomitych okazji. Udanie zaprezentowali się testowani cudzoziemcy: Ukraińcy Batraszenko i Biganow oraz Czech Macka. Trener ma więc niemały dylemat, ale nie współczujemy. Jak najwięcej takich problemów.
Sukces ten zawodnicy postanowili zadedykować Damianowi Krajanowskiemu, który w sobotę wstępuje w związek małżeński. Z tej okazji redakcja serwisu życzy Młodej Parze wszelkiej pomyślności i dużo dzieci.

Źródło: własne.

Sobota, 24 stycznia 2009
Filmik z Energetyka

Wprawdzie za nami już kolejny sparing, nie mniej myślę, że warto odtworzyć najciekawsze fragmenty ze śrdowego meczu z Energetykiem. Wykonał go Derlik (Flocianin) - dziękuję. W celu podniesienia jakości obrazu zaleca się kliknięcie pod okienkiem gdzie jest filmik "watch in high quality".

 Mecz Flota - Energetyk w ruchu

tg

Sobota, 24 stycznia 2009
Cenny sparing
Flota - Dolcan Ząbki 2-2 (2-1)

1-0  Jacek Magdziński 18 minuta z karnego
2-0  Hubert Robaszek 41 minuta
2-1  Michał Zapaśnik 45+1 minuta
2-2  Dariusz Papierz 75 minuta

Flota:    Kamil Gołębiewski, Wallace Perez Benevente (46 Krzysztof Hrymowicz), Omar Jarun, Grzegorz Skwara, Marek Niewiada, Hubert Robaszek (61 Damian Krajanowski), Benson Anih (61 Arkadiusz Sojka), Sebastian Fechner (72 Khaddy Kazadi), Jacek Magdziński (61 Łukasz Polak), Dragan Karakacanow (46 Piotr Dziuba), Ireneusz Chrzanowski (46 Przemysław Rygielski).
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Zdzisław Piątkowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Dolcan:   I połowa: bramkarz testowany I, Marcin Hirsz, Artur Jędrzejczyk, Rafał Grzelak, Marcin Korkuć, Piotr Kosiorowski, Marcin Stańczyk, Przemysław Grajek, Tomasz Kułkiewicz, Andrzej Stretowicz, Michał Zapaśnik.
II połowa: bramkarz testowany II, Robert Stawicki, Marcin Warakomski, Sergiusz Wiechowski, Dariusz Dadacz, Dariusz Papierz, Wojciech Trochim, Adam Frączczak, Marcin Ogrodowczyk, Andrzej Stretowicz, Michał Herman.
Trenerzy: Marcin Sasal, Sergiusz Wiechowski, Marek Chański.
Kierownik drużyny: Adam Wsół

Sędziował: Łukasz Bednarek.

Piłkarze Floty spotkali się dziś w Kołobrzegu ze swym ligowym przeciwnikiem. Mimo iż Flota i Dolcan od sierpnia grały ze sobą po raz trzeci, żaden z tych meczów nie odbył się ani w Świnoujściu, ani w Ząbkach. Przedtem oba zepoły wygrały po jednym meczu, przyszła więc kolej na remis i rzeczście był remis, choć bliższa wygranej była Flota, która po 41 minutach prowadziła już 2-0, a w końcówce Sojka i Dziuba zmarnowali wyśmienite okazje. Petr Němec dokonywał zmiany seryjnie, ale nie na raz, natomiast Marcin Sasal wymienił w przerwie całą drużynę poza Andrzejem Stretowiczem. W tej sytuacji zespół z Ząbek miał więcej świeżości i mocno się "rozbrykał". Doprowadził do wyrównania i stworzył kilka kolejnych okazji.
Pierwsze ostzreżenie dał w 11 minucie Robaszek, ale bramkarz rywali popisał się refleksem. W 18 minucie bramkarz rywali sfaulował Marka Niewiadę, za co sędzia podyktował rzut karny, a Jacek Magdziński posłał piłkę pod ciałem bramkarza Dolcanu. W 41 minucie akcję prawą stroną poprowadził Chrzanowski, podał dokładnie Robaszkowi, który "założył siatkę". Kiedy wydawało się, że na przerwę Flota zejdzie z pokaźnym kapitałem Zapaśnik strzałem głową z bliska zdobył kontakt. W 75 minucie błąd w defensywie, odbitą przez Gołębiewskiego piłkę przejęli mazowszanie i Papierz strzałem z 16 metrów wyrównał. W końcówce w idealnych sytuacjach bramkowych pogubił się dwa razy Sojka i raz Dziuba.

Petr Němec. Był to dobry sprawdzian, dał to czego oczekiwałem. Sprawdziłem głównie nowych zawodników i już mogę pwoiedzieć, że nie przyjmiemy do drużyny Dragana Karakacanowa. Natomiast Omar Jarun pokazał dziś to, czego oczekiwałem więc jeszcze mu się poprzyglądam.
Według mnie lepsza i żywsza była pierwsza połowa, w której prowadziliśmy 2-0 a przypadkowo po błędzie straciliśmy bramkę co bardzo uskrzydliło Dolcan. W drugiej trochę opadliśmy z sił, gdyż przeciwnik wymienił całą drużynę. Nie było z tym problemu, ponieważ na zgrupowaniu w dyspozycji trenera jest 28 zawodników.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Czwartek, 22 stycznia 2009
Zebranie zarządu
Grzesiek może grać!

Dzisiejsze zebranie zarządu MKS Flota, acz robocze było ciekawe. Pierwszym, najważniejszym i najciekawszym punktem było oczywiście podjęcie decyzji w sprawie Grzesia (tak będę pisał, bo nie chcę ani naruszać prawa, ani się wygłupiać).

To nie jest w gestii klubów
Od poniedziałkowego zebrania prezydium sytuacja zmieniłą się o tyle, że nasz prezes był już po rozmowie z rzecznikiem dyscyplinarnym PZPN. Ten przekazał, że sprawą tą zajmuje się wyłącznie Wydział Dyscypliny PZPN i nie jest to w gestii związków wojewódzkich a tym bardziej klubów, zwłaszcza gdy ich to nie dotyczy. Powiedział wręcz, że kluby nie powinny się do tego mieszać jeżeli nie mają zastrzeżeń do aktualnej postawy zawodnika. Klub nie jest uprawniony do podejmowania takowych decyzji. W związku z powyższym prezes zaproponował odstąpić od poniedziałkowej decyzji o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci zawieszenia w prawach zawodnika. Wniosek przyjęto przy jednym głosie wstrzymującym. Wahania budził jedynie lęk przed opinią publiczną i mediami. Sam zawodnik przyjął wiadomość o decyzji zarządu ze łzami w oczach i ponownie wyraził najgłębszą skruchę. Zapewnił też, że zrobi w rundzie wiosennej wszystko, aby odzyskać społeczne zaufanie. Nie zmienia to faktu, że opinia klubu jest nadal bardzo negatywna i w pełni potępiająca tego typu zachowania.

Reforma rozgrywek młodzieżowych
W kolejnym punkcie zebrania Tadeusz Leszczyński przedłożył projekt reformy rozgrywek grup młodzieżowych. Najbardziej brzemiennym jej skutkiem ma być powołanie Bałtyckiej Ligi Juniorów. Składać by się ona miała z 14 zespołów juniorów starszych, tj. po 7 z woj. pomorskiego i zachodniopomorskiego. Pozostałe zespoły walczyć będą według dotychczasowych zasad tj. ligach wojewódzkich juniorów. Natomiast juniorzy młodsi klubów uczestniczących w Bałtyckiej Lidze Juniorów graliby w jednej klasie z najstarszą grupą trampkarzy. Nadal istnieć będą po trzy drużyny juniorów w klubach, z tym że ta trzecia nie byłaby już zależna od seniorów, lecz rozgrywałaby specjalnie dla nich rozgrywane turnieje. W przypadku Floty szanse zakwalifikowania do Bałtyckiej Ligi Juniorów są znikome, nie mniej podjęto decyzję o zakwalifikowaniu drużyny, jeżeli zajmie ona uprawniające do tego miejsce.

Odejdą?
Kolejnym punktem były rotacje w kadrze pierwszego zespołu.
Ariel Lindner już się rozliczył, umowa została rozwiązana.
Artur Bańka poszukuje klubu, na razie nie znalazł, Flota jest gotowa w tym mu pomóc. Nie mniej do Świnoujścia już nie wróci.
Michał Protasewicz jest na zwolnieniu lekarskim. Nie jest widziany w kadrze, po zakończeniu leczenia ma szukać nowego pracoodawcy i klub jest gotów mu w tym pomóc.
Wallace Perez Benevente. Na razie nie ma chętnych, choć jest jedna "gorąca" oferta. Istotnym tu może być opowiedzenie się samego zawodnika, czy chce dograć tylko do końca kontraktu (wygasającego w czerwcu br.), czy jest zainteresowany jego przedłużeniem?
Khaddy Kazadi. Tu oczywiście wyszła propozycja transferu do Żagania. Michał Leonowicz wyraził wolę pozyskania go w zamian za zorgaznizowanie na swych obiektach obozu dla juniorów Floty, ale nie wpłynęła jeszcze konkretna oferta w tej sprawie.
Przemysław Pietruszka jest na testach w Libercu. Spisuje się tam bardzo dobrze, rozegrał dwa sparingi, strzelił bramkę. Nie ma decyzji, ale należy liczyć się z jego odejściem.

Przyjdą?
Jak zapewnił trener Petr Němec szkielet drużyny jest. Nie ma ochoty czekać na aklimatyzację nowych, chodzi tylko o wzmożenie konkurencji. Czy będzie to czterech, trzech, czy dwóch - zdecyduje w końcówce. Kilku było już testowanych podczas obozu w Mieszkowicach i we wczorajszym meczu z Energetykiem. Oto co powiedział o nich trener Floty:
Maciej Manelski - nie spełnił oczekiwań - zrezygnowłem.
Jacek Imianowski - zrezygnował, nie miał pewności gry w pierwszej drużynie.
Lilo - teamat ciągnie się od ponad roku. Nic w ciągu tego roku się nie zmieniło - rezygnacja.
Hubert Robaszek - jestem całkowice za. Prawdopodobnie jednak klub nie będzie w stanie spełnić żądań - red.
Anih Benson. Nigeryjczyk, strzelił wczoraj dwie efektowne bramki. Jego przydatność oceniam na 85-90% Mógłby spełniać rolę Bańki, który nie wykorzystał swej szansy. Jest nominalnie lewym pomocnikiem (może też grać na środku), więc szczególnie wart uwagi w razie ewentualnego transferu Pietruszki.
Omar Jarun. Amerykanin palestyńskiego pochodzenia. Fajne warunki fizyczne, ale widoczne braki w wyszkoleniu. Z decyzją wstrzymam się do soboty, ale podkreślam że obcokrajowiec aby grać w polskiej lidze musi być lepszy od Polaka.
Dragan Karakacanow. Macedończyk. cały czas w ruchu, ale do niczego się wczoraj nie dostał. Na treningach prezentuje się dobrze, decyzja również w sobotę.
Oskar Kamiński. Bardzo duży talent, nie powinien kosztować wielkich pieniędzy, ale to zawodnik na przyszłość.

Kontuzjowani
Tomasz Rudolf. Jak sam twierdzi czuje się już zdecydowanie lepiej, nie ma bóli, powinien wkrótce być gotowy do gry.
Peter Iskra. Według trenera to nie odnowienie kontuzji, tylko reakcja obronna organizmu na większe obciążenie. Powinien z tego wyjść.
Sergiusz Prusak. Rekonwalescencja po wyjęciu gwoździa z nogi po kontuzji w 2004 roku. Na sezon powinien być w pełni gotowy.
Kamil Gołębiewski - krwiak, ale dość głęboki.
Piotr Dziuba - na sobotę powinien być gotowy do gry.

Spisano umowę
Została spisana umowa o promocji miasta przez klub. Wyjaśniono też, że klub nie będzie musiał płacic za duze tablice reklamowe przy wejsciu na stadion. Została zawieszona przez Urząd Marszałkowski obiecana kwota 400 tys. zł, temat ma powrócić w marcu. Nie ma jednak pewności, dlatego klub musi szukać alternatywy w postaci sprzedaży przynajmniej jednego wartościowego zawodnika.

tg

Środa, 21 stycznia 2009
Flota - Energetyk Gryfino 2-1 (1-1)

0-1 Marcin Łapiński - 13
1-1 Anhi Benson - 23
2-1 Anhi Benson - 85 z wolnego

Flota: Ufnal, Kadi (64 Fechner), Hrymowicz (46 Benevente), Jarun, Rygielski (46 Niewiada), Robaszek (46 Kamiński), Chrzanowski, Benson, Polak, Karacacanów (70 Lilo), Lilo (46 Magdziński).

Piłkarze Floty rozegrali dziś pierwszy po powrocie ze zgrupowania w Polanicy mecz towarzyski w którym pokonali IV-ligowy Energetyk Gryfino. Mecz nie stał na wysokim poziomie, ale też i nie to było założeniem. Trener Němec chciał przede wszystkim wypróbować nowych kandydatów do drużyny. Łącznie było ich siedmiu. Spośród nich na Pomorzu Zachodnim znani są bramkarz Marek Ufnal oraz Brazylijczyk Lilo. Poza wspomnianym Ufnalem z zawodników polskich testowani byli Hubert Robaszek z Polonii Bytom oraz w drugiej połowie wcześniej już przez nas zapowiadany Oskar Kamiński. Oprócz nich grali: Amerykanin Jarun, Nigeryjczyk Benson i Macedończyk Karacacanów. Szczególne wrażenie na kibicach wywarł zdobywca dwóch efektownych bramek Benson.
W drużynie gości zgodnie z oczekiwaniami zobaczyliśmy dobrze nam znanych byłych piłkarzy Floty - braci Marcina i Marka Łapińskich. Ten pierwszy zdobył nawet dle Energetyka prowadzenie przerzucajac w sytaucji sam na sam w 13 minucie piłkę ponad Ufnalem. 10 minut później bombą z 20 metrów wyrównał Benson, ten sam zawodnik pięć minut przed końcem meczu wykonując rzut wolny przelobował mur i trafił w miejsce, gdzie ręce bramkarza okazały się zbyt krótkie.
Z podstawowych zawodników Floty zabrakło leczących niegroźne urazy wszystkich trzech bramkarzy, Dziuby i Krajanowskiego oraz przebywającego na testach w Czechach Przemysława Pietruszki. Ma on realną szansę zostać pierwszym Polakiem grającym w I lidze czeskiej. Wczoraj w meczu kontrolnym strzelił nawet bramkę.
Kolejny sparing Flota rozegra w najbliższą sobotę o godzinie 11:00 w Kołobrzegu z Dolcanem Ząbki.

tg


Poniedziałek, 19 stycznia 2009
Wniosek prezydium MKS Flota

Jak już informowaliśmy dziś odbyło się kolejne zebranie prezydium zarządu MKS Flota w związku z ubiegłotygodniowym zatrzymaniem naszego zawodnika podejrzanego o czyn korupcyjny. Prezydium postanowiło wystąpić do zarządu klubu z wnioskiem o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego przeciwko zawodnikowi oraz orzeczenie o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci natychmiastowego zawieszenia go w prawach zawodnika. Zebranie zarządu zwołano na czwartek, 22 stycznia 2009 godzina 17:00.

tg


Piątek, 16 stycznia 2009
W sprawie Grzegorza S.

W dniu dzisiejszym odbyło się nadzwyczajne zebranie prezydium zarządu MKS Flota w związku z wczorajszym zatrzymaniem przez wrocławską prokuraturę rozgrywającego Floty. Zostały mu postawione dwa zarzuty tj. przyjęcia korzyści majątkowej w kwocie 70 tysięcy złotych oraz nakłanianie do przyjęcia kwoty co najmniej 60 tys. złotych. Sprawa dotyczy sezonu 2003/04 kiedy był on zawodnikiem Górnika Łęczna i nie ma żadnego związku z Flotą.
Członkowie prezydium wczorajszą wiadomość przyjęli z zaskoczeniem, zdecydowanie potępiają praktyki korupcyjne i odcinają się od nich, a jeżeli zostaną one potwierdzone to będą podjęte radykalne działania. Nie możemy podejmować decyzji wyczekujących, ani ojcowskich - sprawa dotyczy dorosłego człowieka - powiedział prezes klubu mec. Edward Rozwałka. Na razie jednak wstrzymano się z decyzją do czasu przeprowadzenia rozmowy z zawodnikiem. Kolejne zebranie prezydium zwołano na poniedziałek, 19 stycznia 2009 godz. 15:15.
W chwili gdy obradowało prezydium zawodnik znajdował się już w drodze z Wrocławia do Polanicy. Nie znane są jeszcze powody zwolnienia.

tg


Poniedziałek, 12 stycznia 2009
Flota ciągle chwalona
Flota - FC Hradec Kralove 3-2 (1-1)

0-1 Jiří Kaufman - 17 33 minuta
1-1  Jacek Magdziński 39 minuta
1-2 Daniel Zinke 53 minuta
2-2  Arkadiusz Sojka 58 minuta
3-2  Łukasz Polak 80 minuta

Flota:    Sergiusz Prusak (46 Kamil Gołębiewski), Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Ireneusz Chrzanowski, Przemysław Rygielski (46 Łukasz Polak), Grzegorz Skwara, Marek Niewiada, Hubert Robaszek, Przemysław Pietruszka (46 Michał Protasewicz), Piotr Dziuba (46 Ariel Lindner), Jacek Magdziński (46 Arkadiusz Sojka).

Przebywający na obozie w Polanicy piłkarze Floty pokonali dziś za czeską granicą grający w równorzędnej klasie rozgrywkowej w Czechach FC Hradec Kralove.
Mecz odbył się w przygranicznym mieście Nachod, w którym przed przyjściem do Floty grał Patryk Koňušik, na bardzo dobrze przygotowanym boisku. Stał na dobrym poziomie, a przewagę miała Flota. Był bardzo zacięty, na pograniczu faulu, ale nie było kontuzji. Gospodarze dwukrotnie obejmowali prowadzenie po strzałach Kaufmana i Zinkego. Dopisywało im szczęście, albowiem Dziuba w 26 i Chrzanowski w 35 minucie trafiali w poprzeczkę. Pojawił się testowany zawodnik Hubert Robaszek, prawy pomocnik Polonii Bytom (17 meczów w ekstraklasie), wcześniej zawodnik między innymi Widzewa, ŁKS i KSZO. W opinii kierownika drużyny zaprezentował się bardzo korzystnie.
Asystentem wszystkich trzech bramek był Grzegorz Skwara, w typowy sposób wypuszczając w uliczkę wybiegających partnerów. Najpierw ze środka boiska do będącego w czystej pozycji Magdzińskiego, który wrzucił piłkę za kołnierz bramkartzowi Czechów Lindrowi, a w drugiej połowie najpierw do Sojki, potem do Polaka.
Więcej gier na tym obozie nie ma planowanych. Teraz drużyna bierze się ostro do pracy nad kondycją trzy razy dziennie. Na zakończenie obozu będzie jeszcze jeden trening na boisku w Nachod. Powrót w niedzielę, a w środę 21 stycznia towarzyski mecz w Świnoujściu z Energetykiem Gryfino.

Waldemar Mroczek

Niedziela, 11 stycznia 2009
Nie tylko pierwsza drużyna

Flota jest klubem wielosekcyjnym. Oprócz marginalnych, typowo amatorskich, sekcji brydża sportowego i tenisa stołowego jest w nim aż dziewięć drużyn piłkarskich: dwie seniorskie, trzy juniorskie, trzy trampkarskie oraz szkółka piłkarska. Jednak w kadrze pierwszego zespołu ciężko znaleźć wychowanka. Zdaniem władz klubu tak być nie może.

Czas na juniorów
Chcemy to zmienić - mówi dyrektor klubu Jarosław Dunajko. W minionej rundzie nacisk położyliśmy na rezerwy i dziś prowadzą oni w tabeli klasy okręgowej. Gorzej idzie juniorom i teraz na tym polu planujemy istotne zmiany. Chcemy zachęcić młodzież do uprawiania piłki nożnej i spowodować, aby Flota nie była klubem wyłącznie napływowym. Pierwsze kroki już zostały poczynione. Odciążony został trener Wojciech Kramarz, pierwszy zespół juniorów objął Ryszard Sochaczewski, natomiast II klasę Tomasz Błotny, pamiętany z występów w pierwszych drużynach ze Świnoujścia i Międzyzdrojów, wciąż zawodnik rezerw Floty.

Zapraszamy do Świnoujścia
Flota chce ściągnąć do Świnoujścia utalentowaną młodzież z regionu, która mogłaby tu kontynuować naukę i jednocześnie ćwiczyć w klubie. Są oferty od rodziców z okolicznych miejscowości, chodzi o to aby jak najwięcej chłopców posiadających smykałkę do piłki ściągnąć do Świnoujścia i żeby jak najwięcej wychowanków było przy klubie. Chcemy piłkarzom stworzyć model szkolenia na bazie pozwalającej na wprowadzanie ich do gry bardziej profesjonalnej i takie warunki, aby byli zadowoleni - kontynuuje Dunajko. Wierzymy, ze osiągną sukces i już wiosną pierwsi juniorzy znajdą się w kręgu zainteresowań Petra Němca.

Paweł odkrywca
Oddzielną misję ma do wypełnienia Paweł Sikora. Posiadający I klasę trenerską Absolwent Instytutu Kultury Fizycznej na Uniwesytecie Szczecińskim, były wychowawca młodzieży szczecińskiego SALOS-u jest koordynatorem w piłce młodzieżowej, czyli ma wyłapywać talenty na wyspach i w okolicy. W celu spopularyzowania piłki nożnej wśród młodzieży organizowane są również przez Pawła Sikorę spotkania z zawodnikami pierwszej drużyny w szkołach, on też przeprowadził tegoroczną licealiadę w Świnoujściu. Odbywają się turnieje dla młodszych grup wiekowych, pierwszy z nich zorganizowany przez Henryka Kreta miał miejsce jeszcze przed nowym rokiem.

Waldemar Mroczek (za Głosem nad morzem)

Sobota, 10 stycznia 2009
Potentat Bundesligi potrzebował na Flotę 81 minut!
Hertha Berlin - Flota Świnoujście 3-1 (1-1)

1-0 Armine Chermiti 3 minuta
1-1  Piotr Dziuba 9 minuta
2-1 Raffael 81 minuta z wolnego
3-1 Sascha Bigalke 86 minuta

Flota:  Sergiusz Prusak (65 Kamil Gołębiewski), Sebastian Fechner, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Przemysław Rygielski (60 Ireneusz Chrzanowski), Grzegorz Skwara (65 Khaddy Kazadi), Marek Niewiada, Arkadiusz Sojka (46 Damian Krajanowski), Łukasz Polak (46 Przemysław Pietruszka), Piotr Dziuba (65 Ariel Lindner), Jacek Magdziński.
Rezerwowi: Kamil Gołębiewski, Łukasz Gądek, Przemysław Pietruszka, Michał Protasewicz, Ireneusz Chrzanowski, Khaddy Kazadi, Ariel Lindner, Damian Krajanowski, Maciej Manelski, Oskar Kamiński.
Trener: Petr Němec.

Hertha:   Christopher Gäng, Kaká, Steve von Bergen, Rodnei, Lucio (46 Raffael), Bryan Arguez, Valeri Domovchiyski, Armine Chermiti, Fabian Lustenberger, Shervin Radjabali-Fardi, Sascha Bigalke.
Trener: Lucien Favre.

Żółte kartki:
Flota: Rygielski, Hertha: von Bergen.

Sędziowie: Steffen Lupp, Martin Barman, Jan Seidel.

Widzów: 2000, w tym ok. 100 ze Świnoujścia.
W 3 minucie po stracie piłki (Hrymowicz nie trafił w piłkę) Tunezyjczyk Armine Chermiti w stuacji sam na sam pokonał Prusaka.
Sześć mninut później nieporozumienie między bramkarzem a obroną Herthy wykorzystał Piotr Dziuba i strzałem do pustej bramki wyrównał.
W 81 munucie wprowadzony po przerwie Raffael z rzutu wolnego po odbicu piłki od pleców obrony zdobył ponownie prowadzenie dla berlińczyków.
W 86 po długim podaniu ze środka pola Bigalke ustalił wynik meczu.

Dobry mecz Floty, bardzo dzielny opór i skuteczne odpieranie ataków drużyny niemieckiej przez 80 minut. Chwilami nawet przewaga Floty. Dopiero w końcówce udało się gospodarzom przechylić szalę. Należy jednak podkreślić, że znajdują się w oni w innym stadium przygotowań. Flota jak wiadomo dopiero wznowiła treningi. Na pewno nie musimy się wstydzić tej porażki.

Źródło: własne.

Sobota, 10 stycznia 2009
Němec pokonał Fornalika!
Głosuj na Flotę

Zakończyły się dwie rundy głosowania w plebiscycie portalu www.1liga.com.pl. Wcześniej zakończyły się wybory na odkrycie rundy (wygrał Łukasz Derbich z Tura - redakcja nie nominowała w tej kategorii zawodnika Floty). Miło mi zakomunikować, że w kategorii trener szkoleniowiec Floty Petr Němec zajął drugie miejsce za Włodzimierzem Gąsiorem z Korony, ale pokonując Waldemara Fornalika z Widzewa! Serdecznie gratulujemy!
Teraz nadeszła pora wyboru drużyny rundy i tu obok Widzewa i Korony jest także nasza Flota. Zatem ruszajmy do klikania - linki ponizej. Można oddać jeden głos na dobę, głosowanie trwa do piątku 16 stycznia br. godz. 23:59.

tg

Piątek, 09 stycznia 2009
Tego jeszcze nie było!

Jutro, po raz pierwszy w historii klubu, Flota Świnoujście zagra z czołową drużyną Bundesligi. Mowa oczywiście o berlińskim Hertha BSC, zajmującym na dziś w ligowej tabeli trzecią pozycję, tj. wyżej niż takie sławy jak Hamburger SV, Bayer Leverkusen, Schalke 04, Werder Brema czy obydwie Borussie. Klub ten powstał w 1892 roku. Nazwę przyjął od... parowca. Kilka razy zmieniał szczególiki ale słowo Hertha zawieszone było tylko w pierwszych latach powojennych, ponieważ alianci nie zezwolili na działalność wielu organizacji, w tym także klubów sportowych. Do 1949 roku był to więc SC Gesundbrunnen (zdrowa studnia).
Historia nazwy to oczywiście sprawa drugorzędna, o wiele ważniejsze są osiągnięcia klubu i perypetie z którymi musiał się borykać. W latach 1930-31 Hertha była Mistrzem Niemiec! Od roku 1926 do 1931 uczestniczyła we wszystkich finałach mistrzostw Niemiec. Po wojnie miała niemałe kłopoty komunikacyjne, albowiuem jako klub z Berlina zachodniego grała w lidze RFN. Z różnym skutkiem, w roku 1979 opusciła Bundesligę na 18 lat. A warto nadmienić, że była jednym z jej organizatorów. Gra w niej nieprzerwanie od 1997 roku. Na początku trzeciego tysiąclecia dwa razy dobyła Puchar Ligi a w 2006 Puchar Intertoto. Miała oczywiście też trudności finansowe, które w pewnym momencie przekroczyły nawet 10 mln marek, ale szczęśliwie wybrnęła ze wszystkiego i dziś jest czołowym niemieckim klubem. Obecnie jest stałym bywalcem Pucharu UEFA. W ostatniej edycji po wyeliminowaniu mołdawskiego Nistru Otaci, słoweńskiego NK Interblock Lubljana i irlandzkiego Saint Patrick's Athletic FC zakwalifikowała się do fazy grupwej gdzie trafiła na ukraiński Metalist Charków, turecki Galatasaray Stambuł, grecki Olympiakos Pireus i portugalską Benficę Lizbona. Poszło nie najlepiej, czwarte miejsce jedynie przed Benficą. W meczu z Irlandczykami przewlekłej kontuzji doznał Łukasz Piszczek. W przeszłości było sporo polskich akcentów w Herthcie występowali bowiem tacy piłkarze jak Bartosz Karwan, Tomasz Kuszczak, Piotr Reiss, Rafał Różycki, Artur Wichniarek.
A Flota? W dyspozycji trenera są wszyscy zawodnicy z rundy jesiennej oprócz Artura Bańki, który udał się na poszukiwanie klubu i prawdopoodobnie do Świnoujścia już nie wróci. Pozostali wpisani na listę transferową trenują z Flotą. Są za to dwie nowe twarze: to 19-letni Oskar Kamiński z Golubia Dobrzynia oraz o trzy lata starszy Maciej Manelski, obecnie zawodnik TKP Elana Toruń, a przez nas pamiętany jako ten, który w październiku 2007 strzelił nam w Świnoujściu bramkę w zremisowanym 1-1 meczu z Jarotą Jarocin Bezpośrednio po meczu z Herthą nasi piłkarze jadą na obóz do Polanicy Zdroju. Tam prawdopodobnie pojawią się nowi kandydaci oraz emisariusze innych klubów podglądający naszych zawodników wystawionych na listę transferową.
Mecz Hertha - Flota rozpocznie się jutro o godzinie 14:00 na amatorskim boisku Herthy w Berlinie. Jak podaje oficjalny serwis klubu wstęp na to spotkanie będzie wolny.

Waldemar Mroczek (Tangens)

Poniedziałek, 05 stycznia 2009
Mecz z Herthą półtorej godziny wcześniej

Z uwagi na warunki atmosferyczne została zmieniona pora meczu Hertha BSC Berlin - Flota Świnoujście. Odbedzie się on w sobotę 10 stycznia w Berlinie o 90 minut wcześniej niż pierwotnie planowano, czyli rozpocznie się o godzinie 14:00.

tg


Sobota, 03 stycznia 2009
Można już głosować na trenera

Jak informuje zastępca redaktora naczelnego serwisu www.1liga.com.pl Michał Beczek rozpoczęło się już głosowanie do plebiscytu na Trenera Roku 2008 w I lidze, gdzie wśród nominowanych jak już wcześniej informowaliśmy jest taże nasz Petr Němec. Głosować można za pomocą formularza umieszczonego na prawym marginesie u dołu strony - link pod niniejszym tekstem. Można oddać jeden głos na 24 godziny, głosowania trwa do godziny 23:59 w piątek 09 stycznia. Oprócz naszego szkoleniowca na liście kandydatów znajdują się Włodzimierz Gąsior i Waldemar Fornalik. Wcześniej rozstrzygnięto już plebiscyt na Odkrycie Roku, którym został Łukasz Derbich z Tura przed Emilem Drozdowiczem z GKP i Adrianem Paluchowskim ze Znicza. W następnym tygodniu ruszy z kolei plebiscyt na drużynę roku, gdzie jak wiadomo również będzie kandydować Flota.
Zatem do dzieła drodzy kibice. Konkurenci są z dużych miast i przegłosować ich będzie niezwykle trudno.

tg

Archiwum wiadomości
z 2009 roku
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.