Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2013 - kwiecień

Wtorek, 30 kwietnia 2013
Odrabianie zaległości

Jutro, w środę, rozegrane zostaną trzy zaległe mecze I ligi. Kolejarz Stróże podejmie GKS Katowice, Okocimski Brzesko zmierzy się z Zawiszą Bydgoszcz, a Miedź Legnica spotka się z Termaliką Nieciecza.
Oczywiście z punktu widzenia Floty najważniejsze są wyniki Zawiszy i Termaliki. Wydaje się, że jest spora szansa, aby te zespoły albo nie powiększyły, albo tylko powiększyły o punkt przewagę nad Flotą. Lider z Niecieczy zagra w Legnicy, gdzie Miedź powoli chyba zaczyna się otrząsać po słabym początku wiosny. Z kolei rywal Zawiszy, Okocimski, złapał wiatr w żagle pod wodzą nowego trenera i mocno uwierzył w możliwość utrzymania się. Liczymy za to, że w Legnicy i Brzesku gospodarze nie przegrają.
Początek wszystkich spotkań o godz. 17.

Krzysiek

Wtorek, 30 kwietnia 2013
Uwaga na pomocników

4 mecze - 4 punkty. 2-2 z Okocimskim Brzesko, 3-0 z Arką Gdynia, 0-2 z GKS Katowice oraz 0-1 ze Stomilem Olsztyn. Bilans Floty pod wodzą trenera Tomasza Kafarskiego fatalny nie jest, ale nie ulega wątpliwości, że nie są to rezultaty na miarę awansu do ekstraklasy. Jak będzie dalej?
Cztery mecze to mało, lecz już trener powinien mieć pomysł na wyjściową, pierwszą „11” Floty. Oczywiście wiele zależy od sytuacji kadrowej (kontuzje, kartki), od przeciwnika i od dyspozycji poszczególnych piłkarzy. Jednak chyba przyszedł już czas, aby spróbować wyciągnąć wnioski z podstawowych jedenastek naszego trenera.
Patrząc na dotychczasowe pierwsze jedenastki pod wodzą Kafarskiego można trzon (kręgosłup) drużyny, bez problemu zauważyć. Poza bramkarzem Grzegorzem Kasprzikiem we wszystkich czterech spotkaniach od pierwszej minuty zagrali: Patryk Fryc, Michał Stasiak, Radosław Jasiński i Piotr Kieruzel. Jak widać - to generalnie defensywni piłkarze, choć Kafarski oczekuje aktywności w tworzeniu akcji przez skrzydłowych: Fryca i Jasińskiego. Generalnie jednak zmiany w wyjściowej jedenastce dotyczą piłkarzy ofensywnych.
Po pierwszym meczu z Okocimskim na mecz z Arką Kafarski poza jedną zmianą w obronie (Sebastiana Zalepę na Ivana Udarevicia) wymienił Sebastiana Olszara na Ensara Arifovicia. W meczu z GKS zdecydował się powrócić do Olszara, ale za to Marka Niewiadę zastąpił Maciejem Mysiakiem, a Charlesa Nwaogu - Arkadiuszem Aleksandrem. Na mecz ze Stomilem Niewiada wrócił, natomiast od początku nie zagrali Bartłomiej Niedziela i Krzysztof Bodziony (zastąpieni przez Bartosza Śpiączkę oraz Arifovicia).
Fakt, że Kafarski zmienia skład zwłaszcza drugiej linii może być dowodem na to, że nie podoba mu się gra Floty, gdy nasz zespół ma piłkę. Jakby nawiązał do tego piłkarz Stomilu Paweł Kaczmarek. - Flota pod jego wodzą jeszcze zmieni styl na taki, który preferuje trener Kafarski - stwierdził Kaczmarek w rozmowie z dziennikarzem Sportowych Faktów. I dodał: - O to chodzi w futbolu, żeby mieć kontrolę w środku pola i stamtąd rozrzucać piłkę na jedno, czy drugie skrzydło.
I Kafarski szuka pomocników, którzy sprawią, że zespół będzie miał przewagę w środku pola i którzy potrafią stwarzać sytuacje bramkowe (sobie i napastnikom). Wszyscy życzymy sobie by znalazł już na zapowiadające się na szczególnie ważne spotkanie w Ząbkach z Dolcanem.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Alan Kąkolewski

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013
Flota, czyli prawie 6 milionów w marcu

Flota Świnoujście zajęła drugie miejsce w rankingu najbardziej medialnych I-ligowych klubów piłkarskich w marcu - wynika z analizy rankingu „Polska Piłka” wydanego przez „PRESS-SERVICE Monitoring Mediów.
Twórcy analizy napisali w raporcie: „Na zapleczu Ekstraklasy pierwsze miejsce niezmiennie należy do Cracovii, która powiększyła swoją przewagę nad resztą stawki. Klub ten pozostaje na czele I ligi już dziesiąty miesiąc z rzędu - od czasu spadku z wyższej klasy. Warty odnotowania awans na drugie miejsce - z szóstego - uzyskała Flota Świnoujście. Trzecie miejsce zajęła Olimpia Grudziądz. Z podium spadły zespoły Warta Poznań i Arka Gdynia.”
W marcu tego roku ukazało się 521 informacji prasowych oraz 525 informacji w internecie na temat Floty (17 razy temat Floty pojawił się na pierwszych stronach gazet). Bezkonkurencyjna w I lidze Cracovia miała odpowiednio 851 i 818 publikacji. Na temat trzeciej w rankingu Olimpii napisano 478 i 464 artykułów. Nie ulega wątpliwości, że jednym z powodów medialnego sukcesu Floty i Olimpii były występy w ćwierćfinale Pucharu Polski.
Przeliczając artykuły na złotówki (gdyby trzeba było zapłacić za artykuły jak za reklamy) - wartość wszystkich publikacji w marcu na temat Floty wyniosła 5 milionów 843 tysiące 956 złotych. Zachęcamy wszystkich do zapoznania się z pełną wersją raportu (wystarczy w wyszukiwarce internetowej wbić hasło „raport polska piłka”).
Badanie „Polska Piłka” prowadzone jest na podstawie monitoringu 1100 tytułów prasy ogólnopolskiej i regionalnej oraz 20 najpopularniejszych portali internetowych (m.in. www.eurosport.onet.pl, www.sport.wp.pl, www.sport.interia.pl, www.przegladsportowy.pl, www.sport.pl, www.sport.tvp.pl, www.ekstraklasa.net, www.tvn24.pl, www.90minut.pl, www.pilkanozna.pl, www.sportowefakty.pl, www.futbol.pl, www.tylkopilka.pl oraz www.sport24.pl). W marcu 2013 przeanalizowano 14,9 tys. publikacji. Łącznie od początku badania - czyli od 1 marca 2010 do 31 marca 2013 - analitycy „PRESS-SERVICE Monitoring Mediów” wzięli pod uwagę 511 tys. informacji.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013
Przekonajcie niedowiarków!

Słabe wyniki piłkarzy Floty mają podłoże tylko sportowe, ale nagła metamorfoza (ze świetnej drużyny jesienią do słabej wiosną) rodzi podejrzenia, które uderzają w dobre imię klubu.
Np. rodzi podejrzenia, że niektórzy piłkarze Floty nie są zainteresowani awansem do ekstraklasy, bo mogą stracić miejsce w zespole. A tak, spokojnie pograją sobie w I lidze i zarobią. Coraz częściej słychać takie głosy, dlatego zwracamy uwagę: każdy z piłkarzy ma swoje osobiste ambicje polegające na chęci występów w ekstraklasie. Gra w najwyższej klasie rozgrywkowej jest celem każdego zawodnika i każdy z piłkarzy Floty do tego dąży - zwłaszcza ci, którzy tak naprawdę jeszcze w ekstraklasie nie pograli.
Często mówi się, że piłkarze przychodzą do Floty promować się, by później trafić do klubu, w których mogą lepiej zarobić. Ich gra wiosną to raczej dla nich kiepska promocja. Poza tym - jeśli nie awansują, to na pewno zacznie się po sezonie budowanie nowej drużyny i wielu z obecnych piłkarzy może to osobiście odczuć.
Zresztą: wystarczy obejrzeć mecz Floty, by przekonać się, że porażka wynika tylko ze słabości, a nie z braku chęci zagrożenia bramce rywali. Ciągle mamy nadzieję, że to się zmieni – że piłkarze Floty przekonają niedowiarków, iż pogłoski o ich zakładach przeciwko sobie u bukmacherów, czy braku zainteresowania awansem są zwyczajnie wyssane z palca.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Niedziela, 28 kwietnia 2013
Piłka pod kontrolą

Nie ma się co oszukiwać: Flota wciąż może awansować do ekstraklasy, ale tak grając, jak ze Stomilem - na pewno nie awansuje.
- Co się stało z tym zespołem? - zastanawiają się kibice porównując Flotę z jesieni do Floty z wiosny. Flota z wiosny gorzej broni jako zespół. Fizycznie zespół wygląda słabiej i stąd rywale zbyt często pokonują Grzegorza Kasprzika. Wyspiarze w ośmiu wiosennych meczach stracili 10 goli. Jesienią w pierwszych ośmiu spotkaniach stracili zaledwie jedną bramkę. Różnica kolosalna. Jak się nie traci, to jeden gol daje trzy punkty. Jak się skutecznie broni, to łatwiej wyjść z kontrą, itp.
Teraz Flota traci bramki. W sześciu z ośmiu wiosennych spotkań pierwsza straciła bramkę. Tylko raz - z Okocimskim Brzesko - zdołała mimo prowadzenia rywala nie przegrać. Flota ma problem z odrabianiem strat. Ma problem (czego nie ma sensu ukrywać) z atakiem pozycyjnym.

Czy atak pozycyjny Floty w sobotę ze Stomilem był skuteczny? - Próbowaliśmy dośrodkowań, próbowaliśmy gry skrzydłami - ocenił Bartosz Śpiączka. - Ale ciężko było, bo tamci się cofnęli. I nasze ataki przypominały bicie głową w mur.
To prawda. Dlatego szkoda, że nasi piłkarze nie mają szerszego asortymentu gry w ataku pozycyjnym. Rozwiązania ataku pozycyjnego we współczesnym futbolu wyglądają rozmaicie. Można próbować jak Barcelona „wjechać” z piłką w pole karne i oddać strzał z 6, 8, czy 12 metrów. Można jak Bayern Monachium liczyć na świetnych skrzydłowych (Arjen Robben, czy Franck Ribery), którzy po dynamicznych rajdach, albo sami skończą akcję, albo wyłożą piłkę kolegom. Można, wobec skomasowanej obrony rywala, spróbować szczęścia strzałami zza pola karnego. Do wyboru, do koloru. Warunek tych wszystkich trzech podanych wariantów zakończenia ataku pozycyjnego jest jednak jeden: TRZEBA MIEĆ PIŁKĘ POD KONTROLĄ W POBLIŻU POLA KARNEGO RYWALI.
A Flota nie ma. Oczywiście nie jest Barceloną, czy Bayernem - ale klasy rywali też nie są na miarę przeciwników wspomnianych zespołów. Nasi piłkarze rzadko rozgrywają piłkę po ziemi na połowie rywala, bo rzadko im to wychodzi. Na ogół próbują najprostszego rozwiązania: długa piłka i walka w powietrzu. Tak kiedyś grano w Anglii, ale w miarę napływu do tamtejszych lig obcokrajowców jakoś przestano i też próbują grać po ziemi.
Ten sposób Floty (czyli wiary w dośrodkowania) był bardzo skuteczny jesienią. Teraz mniej, gdyż rywale już wiedzą, czego się po Wyspiarzach spodziewać. I na ogół próbują na naszych zawodnikach ostrego pressingu, aby odebrać piłkę i uniemożliwić w miarę dokładne długie podanie. A w sobotę Stomil cofnął się bardzo głęboko i wywiózł trzy punkty.

Trener Floty Tomasz Kafarski ma o czym myśleć. Na pewno spróbuje poprawić wszystko - i atak pozycyjny, i stałe fragmenty. Trzeba mu kibicować, bo bez widocznej poprawy historycznego awansu do ekstraklasy na pewno nie będzie.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Niedziela, 28 kwietnia 2013
Nie ma telefonu, ma telefon

Piłkarze Floty w sobotę zawiedli. Za to kibice znów stanęli na wysokości zadania. Był doping, ale nie tylko. Była też uczciwość.
Jeden z kibiców zgubił telefon komórkowy. I zaczął szukać go w klubie. Telefon znaleźli inni widzowie i przekazali służbom informacyjnym na stadionie. I oczywiście telefon trafił do właściciela.
Cieszy, że na świnoujskim stadionie jest normalnie.

Krzysiek

Sobota, 27 kwietnia 2013
Brak słów...
Flota - Stomil Olsztyn 0-1 (0-1)

0-1  Paweł Piceluk 17 minuta

Flota: Grzegorz Kasprzik (Br), Radosław Jasiński, Piotr Kieruzel, Ivan Udarević (46 Krzysztof Bodziony), Marek Niewiada (Kpt), Arkadiusz Aleksander, Sebastian Olszar, Patryk Fryc, Michał Stasiak, Ensar Arifović (63 Charles Uchenna Nwaogu), Bartosz Śpiączka (79 Bartłomiej Niedziela).
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Kupczanko (Br), Sebastian Zalepa, Christian Ndubuisi Nnamani, Mateusz Wrzesień.
Trenerzy: Tomasz Kafarski, Jacek Paszulewicz, Sergiey Shipovskiy.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski.

Stomil: Piotr Skiba (Br), Rafał Remisz, Paweł Baranowski, Paweł Kaczmarek, Paweł Glowacki (Kpt od 46), Łukasz Suchocki (90+2 Michał Glanowski), Paweł Piceluk (69 Tomasz Strzelec), Janusz Bucholc (46 Andrzej Niewulis), Łukasz Jegliński, Kamil Hempel, Grzegorz Lech.
Rezerwowi, którzy nie grali: Michał Leszczyński (Br), Dominik Kun, Paweł Łukasik, Szymon Kazimierowski.
Trenerzy: Zbigniew Kaczmarek, Adam Łopatko, Sylwester Wyłupski.
Kierownik Drużyny: Ryszard Świderski.

Żółte kartki:
Flota: Udarević (28), Kieruzel (33), Niewiada (67).
Stomil: Głowacki (52), Niewulis (90+4).

Sędziowie: Sebastian Tarnowski, Marcin Foremny, Waldemar Socha (Dolnośląski ZPN), Andrzej Martynowicz (Zachodniopomorski ZPN).
Obserwator: Mirosław Prokurat.
Delegat: Gerard Sobecki.

Widzów: 1000

1) Rozpoczynają gospodarze.
2) Fryc blokuje dośrodkowanie Kaczmarka i Stomil wznowi z rzutu rożnego.
2) Dośrodkowanie z rzutu rożnego na głowę Remisza, który się minimalnie myli!
4) Długa piłka do Olszara! Napastnik Floty był praktycznie "sam na sam" ze Skibą! Bramkarz Stomilu górą, a sędzia jeszcze uznał, że Olszar go faulował.
8) Rzut wolny dla Floty. Fryc dośrodkowuje z ok. 40 metrów, jednak pewnie łapie Skiba.
12) Lech uderza z dystansu po tym, jak piłka, po zablokowanym strzale Jeglińskiego, wylądowała pod jego nogami. Strzał Lecha wyłapał Kasprzik.
14) Dobre dośrodkowane Jasińskiego! Arifovicia ubiega niestety obrońca Stomilu.
17) Gol dla Stomilu... Piceluk umieszcza piłkę w bramce po zamieszaniu w polu karnym Floty.
20) Piękne podanie górą, na wolne pole, Niewiady do Arifovicia! Z pierwszej piłki uderza Bośniak, Skiba broni, ale sędzia i tak odgwizduje spalonego.
22) Bucholc Fauluje Jasińskiego tuż przy narożniku boiska, wolny dla Floty. Fryc dośrodkowuje, wybijają obrońcy, do piłki dopada Śpiączka i zagrywa do Niewiady na prawą stronę. Kapitan Floty dośrodkowuje, lecz sędzia znów odgwizduje spalonego.
28) Udarević powstrzymuje nieprzepisowo kontratakującego Kaczmarka i ogląda żółtą kartkę.
33) Kieruzel ukarany żółtą kartką. Po jego wślizgu musi na chwilę opuścić boisko Lech.
36) Dobra klepka Aleksandra ze Śpiączką, ostatnie podanie w tzw "uliczkę" do Śpiączki jednak było za mocne.
39) Dośrodkowuje Kieruzel w pole karne, piłka otarła się o głowę Śpiączki i spadła pod nogi Olszara. Zawodnik Floty przyjął piłkę i lewą nogą próbował ją zmieścić w bramce. Kąt był zbyt ostry na strzał z półwoleja i od bramki zacznie Skiba.
45) Rzut wolny w dogodnej pozycji dla Floty. Może być gol do szatni. Sędzia dolicza minutę.
45+1) Fryc dośrodkowuje, Aleksander próbuje strzału głową, a piłka po tym strzale opuszcza boisko.

46) Rozpocznie drużyna Stomilu. We Flocie mamy zmianę: Bodziony za Udarevicia, a w Stomilu: Niewulis za Bucholca, kapitanem teraz jest Głowacki.
51) Bodziony dostaje prostopadłe podanie od Aleksandra i pomimo swojej wywrotki wstał i oddał strzał. Bramkarz paruje na rzut rożny.
52) Głowacki ukarany kartką.
53) Arifović staje przed szansą po rzucie rożnym, jednak blokują jego strzał obrońcy.
59) Fryc z autu w pole karne, Arifović dochodzi do strzału głową, Skiba łapie uderzenie.
63) Aleksander drybluje w polu karnym, oddaje piłkę Olszarowi na 5. metr, Olszar nie trafia!.
63) Nwaogu za Arifovicia.
64) Suchocki oddaje strzał, i na szczęście się myli.
67) Za faul taktyczny Niewiada ukarany żółtą kartką.
69) Strzelec za Piceluka.
74) Dośrodkowanie Kieruzela przerodziło się w strzał i Skiba musiał piąstkować.
79) Niedziela za Śpiączkę.
83) Fryc mocno wrzuca w pole karne, Nwaogu uderza głową wprost w bramkarza.
85) Bodziony spróbował z dystansu, szkoda, że niecelnie.
90) Sędzia dolicza 4 minuty.
90+2) Ostatnia zmiana w meczu. Za Suchockiego wchodzi Glanowski.
90+4) Niewulis ukarany kartką za opóźnianie gry.




Maciej i Piotr Zgraja

Sobota, 27 kwietnia 2013
Z Sebastianem Olszarem krótko o meczu ze Stomilem
Potrzebujemy dopingu

- W jesiennym meczu ze Stomilem strzeliłeś bramkę. Jak pamiętasz tamten mecz?
- Był to nasz pierwszy remis po ośmiu kolejnych wygranych. Wracaliśmy w dość smutnych humorach, bo choć graliśmy z przewagą jednego zawodnika przez niemal całą drugą połowę, nie udało się wywieźć z Olsztyna trzech punktów. Dodatkowo bramka dla Stomilu padła po metrowym aucie i czterometrowym metrowym spalonym, więc żal jest w pełni zasadny.
- Co się od tego czasu zmieniło?
- Sytuacja w tabeli obu zespołów a także ich składy personalne. U nas zmienił się ponadto sztab szkoleniowy. My wtedy byliśmy na fali, byliśmy liderem. Stomil był zagrożony, ale nie był w aż tak trudnej sytuacji jak teraz. Wtedy i oni, i my, mogliśmy sobie pozwolić na remis.
- W czym Stomil może być niebezpieczny?
- Na razie się nad tym nie zastanawiam. Pewne jest to że znajdują się w strefie spadkowej i potrzebują punktów tak samo bardzo jak my. Poczekajmy jednak do odprawy dotyczącej naszego przeciwnika, na pewno trenerzy zwrócą nam uwagę na to, czym Stomil może nas zaskoczyć.
- Czy Twoim zdaniem ma jeszcze realne szanse utrzymać się?
- Jest jeszcze kilka punktów do zdobycia, więc jak zacznie wygrywać to czemu nie? Wygrana z Zawiszą w Bydgoszczy potwierdza, że w żadnym wypadku nie można go jeszcze skreślać. To także ostrzeżenie dla nas.
- W ostatnim czasie strzelasz mniej bramek, czym to jest spowodowane?
- Z powodu urazu którego się nabawiłem podczas meczu w Grudziądzu, zagrałem do tej pory tylko w dwóch meczach w pełnym wymiarze czasowym. Niestety do tej pory odczuwam skutki tej kontuzji. Mam jednak nadzieję, że moje wejście w meczu z Arką oznaczać będzie powrót do wysokiej dyspozycji strzeleckiej.
- Czego będziecie potrzebować w tym spotkaniu?
- Gorącego, żywiołowego dopingu. Zapraszam serdecznie na mecz, z mojej strony mogę obiecać ze damy z siebie wszystko. Fajnie by było jakby atmosfera z meczu z Arką była codziennością. Potrzebujemy waszego wsparcie właśnie teraz.

Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim.
Fot. Małgorzata Dorosz

Piątek, 26 kwietnia 2013
Kibice wcale nie inni

Warsztat Terapii Zajęciowej Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym w Świnoujściu przeznaczony jest dla osób dorosłych z niepełnosprawnością intelektualną i sprzężonymi wadami fizycznymi. Rolą Warsztatu jest przede wszystkim rehabilitacja społeczna i zawodowa, która zmierza do poprawy zdolności osobistej oraz przystosowania uczestnika do możliwie niezależnego życia w środowisku społecznym. Rozwija umiejętności zawodowe umożliwiające podjęcie pracy. Uczestnicząc w zajęciach pracowni Warsztatu osoby niepełnosprawne intelektualnie zdobywają kompetencje indywidualne i społeczne, kształtują takie cechy jak: stosunek do samego siebie, zaradność, samodzielność, odporność emocjonalną, samoakceptację, komunikatywność, prospołeczność. To takie ogólne informacje ze strony internetowej Stowarzyszenia.
Dziś o godzinie 11.00 byłam umówiona na spotkanie z kierownikiem WTZ, panem Dariuszem Kordą. Byłam przekonana, że wpadnę tam tylko na chwilę, że ustalimy pewne sprawy związane z podopiecznymi pana Darka odnośnie ich przyjścia na mecz, na trening naszej drużyny i zaplanujemy wizytę zawodników w ośrodku. Zabrałam ze sobą aparat fotograficzny i piłkę podpisaną przez piłkarzy i cały sztab szkoleniowy.
Jakie było moje zaskoczenie, kiedy pan Darek zaprowadził mnie do sali, w której czekały osoby w barwach MKS. To grupa kibiców WTZ, która była na meczu z Arką w ramach akcji „Pełen Dostęp, Pełen Football” dla poprawy dostępności i dostosowania stadionów dla niepełnosprawnych kibiców. Przywitano mnie bardzo serdecznie, dostałam „swoje” krzesło i usiadłam przy wspólnym, dużym stole. Byłam strasznie stremowana, w głowie kłębiły się myśli: i co teraz będzie? O czym mam mówić?
W jednej sekundzie trema odeszła, nie musiałam na nic się silić. Tak ciepło i pozytywnie nastawionych ludzi do świata nie widziałam nigdy wcześniej! To znaczy trafiałam czasami na pojedyncze, obce osoby z uśmiechem na twarzy, ale żeby w jednym miejscu i w jednym czasie tyle uśmiechów i miłych słów?! To niesamowite.
Wspominali pobyt na stadionie w ostatnią sobotę. Mówili o meczu w Katowicach... kiedy zapytałam, co myśleliście i co mówiliście po przegranej? Padły odpowiedzi
- Przecież będzie lepiej!
- Przyjdziemy znów i będziemy dopingować to Flota wygra!
- Ja chodzę z wujkiem na każdy mecz - powiedział Wojtek - i czy można zrobić tak, żeby ten pan przez głośniki powiedział, jak kibice będą wychodzić wcześniej: zostańcie! Zostańcie jeszcze, przecież mecz się nie skończył!
W sumie rację ma Wojtek. Powiem naszemu Waldkowi, żeby tak robił, żeby poprosił wychodzących przed czasem o pozostanie na stadionie.
Podczas naszej dyskusji padło sporo pytań. Bardzo różnych, tych trudnych też. Dlaczego jest nowy sztab szkoleniowy? Czy chcemy wejść do ekstraklasy? A jak wejdziemy, to gdzie będziemy grać? Dlaczego kiedyś odszedł Petr Němec? Dlaczego nie jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli?
Pytaniom nie było końca i na wszystkie musiałam odpowiedzieć. Na zakończenie dostałam dwa drewniane herby Floty. Wykonane własnoręcznie, wypalane, jeden z nich dodatkowo pomalowany na biało - niebiesko. Śliczne są, znajdą swoje miejsce w klubie pośród trofeów i pamiątek.
Zostałam oprowadzona po ośrodku, mogłam zobaczyć te cudeńka, które sami robili i uwiecznić niektóre na zdjęciach. Żegnając się uścisnęliśmy sobie dłonie i umówiliśmy się na mecz ze Stomilem.
To było wyjątkowe i miłe przeżycie. Poznałam fantastycznych i ciekawych ludzi ze swoimi pasjami. Mieszkańców naszego miasta, którym ten ośrodek pomaga funkcjonować. Przychodzą tam rano i o 15tej wracają do swoich rodzin. Podczas tych siedmiu godzin cieszą się sobą, pomagają jeden drugiemu, wspierają się wspólnie tworząc kolejne dzieła sztuki. Wszystko pod fachowym okiem miłych opiekunek i kierownika WTZ.
No i co najważniejsze, też mają biało-niebieskie serducha!

Małgorzata Dorosz, źródło i zdjęcia: Facebook - MKS Flota

Piątek, 26 kwietnia 2013
Z pogromcą Cracovii i Zawiszy

Środowa porażka Floty w Katowicach znów popsuła humory i skomplikowała sytuację. Okazja powrotu na właściwy tor już jutro. O godzinie 16:30 na naszym stadionie rozpocznie się spotkanie ze Stomilem Olsztyn.
Sytuacja olsztynian nie jest do pozazdroszczenia. Znajdują się w strefie spadkowej i tracą do wyprzedzającej ich Warty 4 punkty, do następnej - Sandecji - kolejne cztery. Ale nie mają zamiaru się poddawać i nie robią tego, czego dowodem dwie ostatnie kolejki, w których najpierw wygrali w Bydgoszczy z Zawiszą (z którym jesienią przegrali u siebie 0-5!) a następnie zremisowali u siebie z Termalicą. W marcu natomiast gładko rozprawili się z Cracovią aż 3-0! Gorzej idzie im na własnym boisku, gdzie w tej rundzie zanotowali niezbyt chwalebny remis z ŁKS i porażkę z Kolejarzem Stróże. Wyniki więc nie na miarę Dolcanu ale na pewno mówiące wiele dobrego o możliwościach zespołu ze stolicy Warmii.
Na pewno więc nie można spodziewać się łatwej przeprawy, choć mimo wszystko faworytem jest przecież Flota. Zespół który strzela w Bydgoszczy trzy bramki na pewno nie postawi autobusu, choć raczej też nie należy się spodziewać huraganowego ataku gości od pierwszej minuty. Przypuszczalnie goście będą chcieli grać z kontry, a przecież jest to ulubiony styl także i Floty. Nasz zespół jednak zdecydowanie będzie musiał jutro atakować. A grać będzie niestety osłabiony. Nikt nie pauzuje wprawdzie za kartki, ale aż pięciu piłkarzy ma problemy zdrowotne. Są to: Konrad Gilewicz, Radosław Jasiński, Charles Uchenna Nwaogu, Marek Opałacz i Mateusz Szałek.
Gwarantowane punkty w 26. kolejce mają Zawisza i Gieksa. Niestety, Polonia Bytom poszła tropem ŁKS i również ma zawieszoną licencję, w związku z czym nie będzie ani meczu przyjaźni w Bydgoszczy, ani śląskich derbów. Wydarzeniem kolejki będzie bez wątpienia spotkanie Termaliki Nieciecza z Dolcanem Ząbki. Cracovia wyjeżdża do Łęcznej a Tychy grają u siebie z Okocimskim. Poza tym grają: Olimpia z Miedzią, Sandecja z Arką i Kolejarz z Wartą.
Zapraszamy wszystkich na stadion. Dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe, dopóki jest nadzieja trzeba wierzyć. A szansa mimo wszystko jest wciąż duża.


Waldemar Mroczek

Piątek, 26 kwietnia 2013
Brydż za tydzień

Za tydzień, w piątek 3 maja, rozpoczyna się w Świnoujściu 33. ogólnopolski mityng brydżowy „Uznamski”.
Rozgrywki odbędą się w Domu Wczasowym „Warta” przy ul. Wojska Polskiego. Tam również zostaną zakwaterowani brydżyści (rezerwacji można dokonać na hasło „Brydż”). Zapisy do turnieju - w dniu jego rozgrywania na godzinę przed rozpoczęciem turnieju, ale nie później niż 15 minut przed jego rozpoczęciem.

Program zawodów:
Piątek, 3 maja 2013
Godz. 18 - otwarcie turnieju
Godz. 18.30 - turniej par IMP (mecze na punkty meczowe)
Sobota
Godz. 10 - ogólnopolski turniej par, memoriał Andrzeja Krajewskiego (część 1)
Godz. 15. - ogólnopolski turniej par, memoriał Andrzeja Krajewskiego (część 2)
Godz. 20 - uroczysta kolacja
Niedziela
Godz. 10 - turniej teamów o Puchar Prezydenta Świnoujścia.
Godz. 15 - ogłoszenie wyników mityngu

Wybrał Krzysztof Dziedzic

Czwartek, 25 kwietnia 2013
Nasz komentarz
Awansuje, nie awansuje...

Kto awansuje z I ligi do ekstraklasy? Patrzę na terminarz rozgrywek, jakich rywali mają zespoły z czołówki tabeli i gdzie z nimi zagrają (u siebie, czy na wyjeździe). Od kilku kolejek mam nieodparte wrażenie, że nie awansuje Cracovia.
Słucham tego, co dzieje się w Zawiszy Bydgoszcz i odnoszę wrażenie, że będzie mu bardzo ciężko zakończyć sezon na jednym z dwóch czołowych miejsc.
A przecież Cracovia i Zawisza mieli być wielkimi faworytami. To kto ma awansować? Pytanie bardzo trudne i nie podejmuję się na nie odpowiedzieć.
Widzę jednak szansę Floty. Szansę w nowym trenerze, który publicznie potrafi powiedzieć, że jego zespół ma problem ze stwarzaniem sytuacji bramkowych. I ma problem z utrzymaniem się przy piłce. A na stronie internetowej najbliższego rywala, Stomilu Olsztyn, Kafarski przyznaje, że Stomil gra ostatnio skuteczniej i z tego powodu może być postrzegany jako faworyt sobotniego meczu w Świnoujściu.
I bardzo dobrze, że potrafi to powiedzieć. Zdanie sobie sprawy z własnych słabości i realna ocena sytuacji to może być klucz do sukcesu. Wielu kibiców z Polsce twierdzi, że awansuje Cracovia i Zawisza, bo nie mieści im się w głowach, że w ekstraklasie może występować Flota, Termalica Nieciecza, czy Dolcan Ząbki. Ale odsuwając na bok pewne uprzedzenia można dojść do wniosku, że awansuje właśnie Termalica i Dolcan Ząbki.
I w tym tkwi szansa też dla Floty. Skoro może Termalica i Dolcan, to może i Flota. Tyle, że trzeba zacząć grać lepiej. Samo zdiagnozowanie problemów i przyznanie się do nich - jest bardzo ważne, ale nie wystarczy. Los daje Flocie dużą szansę, która długo może się nie powtórzyć...

Krzysztof Dziedzic

Czwartek, 25 kwietnia 2013
Trener widzi problemy

Sebastian Tarnowski z Wrocławia będzie sędzią sobotniego meczu Floty ze Stomilem Olsztyn. Może zatem rozpocznie dla Wyspiarzy nową piękną serię, bo to Tarnowski był arbitrem w inauguracyjnym spotkaniu tego sezonu Floty - u siebie z Olimpią Grudziądz (1-0).

Sędzia na boisku jest ważny, ale jeszcze ważniejsze są widoczne gołym okiem mankamenty w grze Wyspiarzy. - Od trzech spotkań widzę problem ze stwarzaniem sytuacji bramkowych - mówi trener Tomasz Kafarski. - Mamy też kłopot z utrzymaniem się przy piłce na połowie przeciwnika. Najbardziej zawiedziony jednak byłem w meczu z GKS naszymi stałymi fragmentami gry. Nie jestem w stanie jako trener zmienić wiele w ciągu dwóch tygodni. Dlaczego liczę na stałe fragmenty, bo to silna broń Floty.
Te problemy ze stwarzaniem okazji bramkowych są widoczne od dawna. Mecz z Arką Gdynia można, niestety, określić pod tym względem mianem wyjątkowego (w nim sytuacje bramkowe były). Spotkanie z GKS nie było pierwszym, w którym Wyspiarze mieli kłopoty z oddaniem strzału na bramkę przeciwnika.
Jakie jest na to lekarstwo? - Liczę na indywidualne umiejętności poszczególnych piłkarzy - mówi Kafarski. A zatem wierzymy, że tacy piłkarze jak np. Krzysztof Bodziony, Bartłomiej Niedziela, Sebastian Olszar, Arkadiusz Aleksander, czy Charles Nwaogu będą sobotę w stanie wykonać zagrania, czy akcje (sami lub np. w dwójce z kolegą) po których otworzą się drzwi do bramki Stomilu - nie tylko po dośrodkowaniach w pole karne.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Środa, 24 kwietnia 2013
Nie stracić gola i ciułać punkty

I liga jest wyrównana - słyszeliśmy to już wiele razy. To, co dzieje się z kolejki na kolejkę w czołówce tabeli w pełni to podkreśla.
Zespoły regularnie gubią punkty. Oczywiście poza Dolcanem Ząbki, który wygrywa mecz za meczem. Dolcan zaczął piłkarską wiosnę na 12. pozycji, ale w ośmiu meczach rundy rewanżowej zdobył więcej punktów, niż przez 17 spotkań jesienią. I podskoczył o 9 pozycji.
A reszta? Prowadząca w tabeli Termalica Nieciecza wiosną już w trzech meczach zgubiła punkty. Cracovia i Miedź Legnica grają w kratkę, Zawisza Bydgoszcz przegrał trzy ostatnie spotkania. No i niestety Flota zgubiła już wiosną aż 16 punktów, zdobywając tylko 5. Tylko niestabilnej postawie rywali Wyspiarze zawdzięczają, że wciąż mają naprawdę realną szansę na awans.
Jaki wniosek z tych wyników? Trzeba wziąć przykład z lidera i ciułać punkty. Zwłaszcza na wyjazdach. Jak nie można meczu wygrać, to trzeba go zremisować. Termalica grała pół godziny z przewagą zawodnika w Olsztynie ze Stomilem - nie wygrała, ale punkt na wyjeździe przybliżył ją do awansu. Podobnie było wcześniej w Nowym Sączu z Sandecją (także 0-0). Ostatnio Termalica wygrała też dwa spotkania po 1-0 - z Arką w Gdyni oddając jeden strzał w meczu i u siebie z GKS Katowice po fenomenalnym (ale też mocno szczęśliwym) uderzeniu z 35 metrów Dariusza Pawlusińskiego. Termalica wiosną zagrała siedem spotkań - w aż sześciu nie straciła gola! I ciuła punkty.
Dolcan wiosną też stracił bramki tylko w jednym spotkaniu (i to z rzutów karnych). Flota w pierwszych siedmiu meczach jesienią również bramki nie straciła. I to jest chyba klucz do sukcesu w I lidze: zakończyć mecz na zero z tyłu, czyli bez straty gola. A z przodu? Jak wpadnie coś do siatki rywali - to świetnie. Jak nie - to trudno.
I spokojnie gramy dalej, bo przecież i tak jesteśmy na pierwszym lub drugim miejscu w tabeli. Flota spadła na czwarte miejsce, ale ma jeszcze czas wrócić na właściwy tor.

Krzysztof Dziedzic

Środa, 24 kwietnia 2013
Niestety, następna porażka
GKS Katowice - Flota 2-0 (1-0)

1-0  Deniss Rakels 32 minuta z karnego
2-0  Deniss Rakels 80 minuta

Flota: Grzegorz Kasprzik, Patryk Fryc, Michał Stasiak, Ivan Udarević, Radosław Jasiński (46 Bartosz Śpiączka), Maciej Mysiak, Piotr Kieruzel (76 Christian Ndubuisi Nnamani), Krzysztof Bodziony, Bartłomiej Niedziela (81 Ensar Arifović), Sebastian Olszar, Arkadiusz Aleksander.
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Kupczanko, Sebastian Zalepa, Mateusz Wrzesień, Marek Niewiada. .
Trenerzy: Tomasz Kafarski, Jacek Paszulewicz, Jakub Myszkorowski, Sergiej Szypowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski.

Gieksa: Łukasz Budziłek, Dominik Sadzawicki, Adrian Napierała, Mateusz Kamiński, Bartłomiej Chwalibogowski, Janusz Gancarczyk (82 Alan Czerwiński), Sławomir Duda, Kamil Cholerzyński, Jacek Kowalczyk (74 Krzysztof Wołkowicz), Przemysław Pitry, Deniss Rakels (88 Jewhen Radionow).
Rezerwowi, którzy nie grali: Witold Sabela, Arkadiusz Kowalczyk, Grzegorz Goncerz, Bartosz Sobotka.
Trenerzy: Rafał Górak, Robert Góralczyk, Janusz Jojko.
Kierownik drużyny: Paweł Maźniewski

Żółte kartki:
Flota: Jasiński (6), Niedziela (59), Śpiączka (64), Stasiak (73).
Gieksa: Cholerzyński (55), Duda (71).

Sędziowie: Sebastian Krasny, Sebastian Mucha, Sławomir Steczko, Łukasz Marek (Kraków).
Obserwator, delegat: Julian Pasek.

Widzów: 1500

Minuta po minucie.
3) Niecelny strzał Pitrego.
6) Kasprzik piąstkuje strzał Chwalibogowskiego z wolnego.
13) Rakels przecina podanie Udarevicia do Olszara.
20) Sadzawicki powstrzymuje szarżującego Jasińskiego.
31) Karny dla gospodarzy za faul Jasińskiego na Pitrym.
32) Rakels strzałem pod poprzeczkę pokonuje Kasprzika
.
38) Stasiak wybija piłke po akcji Cholerzyńskiego.
40) Akcja Kowalczyka z Cholerzyńskim ale skutecznie i co ważne czysto interweniuje Jasiński.

47) Kasprzik wybija na róg uderzenie Kowalczyka zza pola karnego.
51) Kasprzik broni strzał z ostrego kąta Gancarczyka.
52) Mocne ale niecelne uderzenie Dudy.
57) Niecelny strzał Mysiaka.
61) Kasprzik wyłapuje dośrodkowanie Rakelsa.
65) Kasprzik broni strzał Gancarczyka.
79) Sadzawocki z pola karnego minimalnie niecelnie.
80) Sadzawicki rehabilituje się podając dokładnie do Rakelsa, który po szybkim dryblingu strzałem z bliska nie daje szans Kasprzikowi.

84) Strzał Sadzawickiego nad poprzeczką.
85) Kasprzik egzekwuje rzut wolny. Niekutecznie.
87) Strzał Czerwińskiego minimalnie obok.


Źródło: własne,  SportoweFakty.pl,   Ekstraklasa.net,   lajfy.com.

Wtorek, 23 kwietnia 2013
Nie bujać w obłokach

Nie ma czasu na przeżywanie euforii po zwycięstwie nad Arką, jutro kolejny sprawdzian. W ramach 25. kolejki Flota wystąpi w Katowicach. Mecz zostanie rozegrany przy jupiterach, rozpocznie się o godzinie 19:00. Na pewno przy żywiołowym dopingu, zwłaszcza że Gieksa wiosną zbiera naprawdę dobre recenzje.
Zaczęła od wyjazdowych zwycięstw, z zespołami które na pewno w tej chwili trudno uznać za potęgi, zwłaszcza że jednego już nie ma (ŁKS) a drugi (Warta) też spisuje się bardzo słabiutko, ale punkty są punktami i wywalczone na boisku a nie z walkowerów. Potem kolejne cztery mecze kończyły się wygranymi gospodarzy 1-0. Porażki tych rozmiarów w Krakowie i Niecieczy na pewno nie przynoszą wstydu, a zwycięstwa u siebie, zwłaszcza z Zawiszą, muszą budzić respekt. I tu właśnie jest zadanie dla naszych - zerwać z tą regułą.
W sobotę lepiej wypadła Flota. GKS nie dał rady w Niecieczy, Flota zaś bez cienia wątpliwości odprawiła gdyńską Arkę. Przerwała tym samym serię meczów bez wygranej i wreszcie nie straciła bramki. Wspominam o tym dlatego, że to właśnie GKS odczarował jesienią bramkę Grzegorza Kasprzika po serii siedmiu kolejnych spotkań ligowych bez straty gola. Aż trudno w to uwierzyć, ale od tego czasu aż do meczu z Arką tylkko raz Kasprzikowi udało się zachować czyste konto. Oby więc jutrzejszy mecz był kontynuacją nowej serii zapoczatkowanej w sobotę...
W dotychczasowych meczach Floty z Gieksą zwykle wygrywali gospodarze (siedem razy). Tylko za Pawlaka były bezbramkowe remisy. Jednak jesienią ubiegłego roku w Świnoujściu znów wygrali miejscowi 3-1 po dwóch bramkach Olszara i jednej Fryca dla naszych oraz Napierały dla GKS. Bilans bramkowy po dziewięciu spotkaniach 12-10 dla Floty.
Drużyna nasza wyjechała na Śląsk dziś rano. Po drodze tradycyjnie odbyła trening w Koskowicach pod Legnicą. Nie pojechali tym razem ze względów zdrowotnych Gilewicz, Opałacz i Szałek.


Waldemar Mroczek

Wtorek, 23 kwietnia 2013
Arbiter na Katowice
Miłe wspomnienia i mieszane uczucia

Sebastian Krasny będzie sędzią jutrzejszego meczu Floty w Katowicach z GKS. Z jednej strony arbiter przywołuje miłe wspomnienia, a z drugiej - mieszane uczucia.
Miłe, bo Krasny sędziował mecz, który przeszedł do historii Floty: mecz zakończony najwyższym zwycięstwem w historii I-ligowych występów Wyspiarzy. To on był arbitrem meczu w Łodzi w ubiegłej rundzie, gdzie Flota rozbiła ŁKS aż 7-1. Z drugiej strony: Krasny był rozjemcą w ubiegłym sezonie meczu Floty w Poznaniu z Wartą. Wyspiarze przegrali 2-4, a Krasny pokazał czerwoną kartkę bramkarzowi Floty, Alanowi Wesołowskiemu.
A czemu Krasny wywołuje mieszanie uczucia? Ponieważ jest z okręgu krakowskiego. Już na ten temat pisaliśmy - nie mamy oczywiście nic przeciwko panu Sebastianowi i wierzymy, że profesjonalnie podejdzie do swojej pracy. Jednak, czy naprawdę już nie ma komu sędziować meczów Floty, tylko arbiter musi być związany z miastem, z którego zespół walczy z Flotą o awans? To od razu rodzi pewne zupełnie niepotrzebne podteksty i potem każda jego decyzja może być komentowana.

Krzysiek

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013
Co w prasie piszczy
Efekt nowej miotły

Sympatycznie czyta się gazety po zwycięstwie Floty 3-0 z Arką. Co można przeczytać?
Gazeta Wyborcza Szczecin: Nie będą już nam wyliczać meczów bez zwycięstwa
- Na pewno każda zmiana daje dodatkową mobilizację - mówi Krzysztof Bodziony, pomocnik Floty. - Wiadomo, że ci, którzy wcześniej mniej grali, dostali teraz trochę świeżości. Szansę pokazania, że zasługują na występy. Ale za trenera Nowaka staraliśmy się tak samo. Cieszymy się, że nowy trener nie potrzebował dużo czasu na odniesienie pierwszego zwycięstwa i dziennikarze nie będą nam już wyliczać liczby meczów bez wygranej.
Kafarski mimo, że na Uznamie pracuje krótko, nie bał się przed sobotnim starciem zaryzykować. Posadził na ławce najskuteczniejszych strzelców (Arkadiusza Aleksandra i Sebastiana Olszara), a zamiast nich w ofensywie postawił na trójkę byłych piłkarzy Arki (Bartłomiej Niedziela, Charles Nwaogu i Ensar Arifović). Zaskoczeniem było też zestawienie obrony z trzech defensorów.
- Takie ustawienie trener wprowadził w przedmeczowym tygodniu i widocznie był pewny, że się sprawdzi. Wpoił drużynie żebyśmy zaufali temu systemowi gry. Przyniosło to nam korzyść i odnieśliśmy zwycięstwo - komentuje Bodziony.
„Kurier Szczeciński”: Flota zatopiła Arkę
Wyspiarze stanęli na wysokości zadania i pokazali tę samą ambicję i wolę walki co w rundzie jesiennej. Zwyciężyli 3-0, ale wynik mógł być jeszcze wyższy. Z minuty na minutę gospodarze zaczynali poczynać sobie coraz śmielej. Piłkarze Arki z trudem powstrzymywali ataki Floty skrzydłami. W przeciągu zaledwie minuty Patryk Fryc trzy razy wyrzucał piłkę z autu w pole karne z dokładnie tego samego miejsca boiska. I właśnie za tym trzecim razem obrońcy zaspali, a piłka trafiła prosto na głowę Michała Stasiaka, który wpakował piłkę do bramki. Warto zaznaczyć, że obrońca w tym meczu lepsze wrażenie pozostawiał po sobie w ofensywie niż defensywie. Druga połowa to dominacja Floty. W 62 minucie w zamieszaniu w polu karnym na 2-0 podwyższył Charles Nwaogu i w ten sposób przypomniał się klubowi, z którego został nie tak dawno wyrzucony. Trzy punkty pozostały w Świnoujściu i Flota nadal liczy się w walce o awans.
„Głos Szczeciński”: Włosi wzorem, przed Flotą wiele pracy
- Arce strzeliliśmy dwa gole po stałych fragmentach, stworzyliśmy też wiele okazji, zwłaszcza przed przerwą. To cieszy, bo mamy wysoki zespół i musimy to wykorzystywać - mówił Michał Stasiak, obrońca Floty. - Na pewno wywalczony w końcówce w Brzesku remis z Okocimskim dał nam wiatr w plecy. Dotarło do nas, że mimo słabszej gry, przy odpowiednim zaangażowaniu i walce do końca, można w tej lidze osiągnąć każdy rezultat. Gdyby mecz w Brzesku trwał kilka minut dłużej, to byśmy go wygrali, bo tak byliśmy rozpędzeni. Uwierzyliśmy w siebie i w meczu z Arką było to widać. Nowe ustawienie, które było w meczu z Arką, fragmentami nie wyglądało idealnie w naszym wykonaniu, bo trenujemy je dopiero od czwartku. Tak grają najlepsze włoskie kluby, ale tam trenują to po kilkanaście lat i wychodzi im to perfekcyjnie.
„Przegląd Sportowy”: Efekt nowej miotły był u nas widoczny
- Wyraźnie brakowało nam tego zwycięstwa - stwierdził Ivan Udarević. - Ta wygrana sprawi, że powinniśmy ponownie uwierzyć w siebie. Tak właśnie było jesienią, że każde kolejne zwycięstwo nas nakręcało i wychodziliśmy na mecz pewni siebie. Tego nam wiosną wyraźnie brakowało. Dla każdego zespołu zawsze zmiana trenera wpływa pozytywnie i ten efekt nowej miotły był dziś u nas widoczny. Każdy się podwójnie mobilizuje i dziś było to widać. Zagraliśmy nie tylko ambitnie i skutecznie, ale też w nowym ustawieniu. Nie oznacza to, że w kolejnych meczach też będziemy grali 3-5-2. Cały tydzień trenowaliśmy takie ustawienie, bo Tomasz Kafarski uznał, że taka taktyka na Arkę jest najskuteczniejsza. Jak widać nie pomylił się, choć w naszej grze nie wszystko było idealne. Goście stworzyli sobie kilka okazji bramkowych.
Co będzie decydujące w walce o awans? - Mecze z rywalami z dołu tabeli - uważa obrońca Floty. - Z takimi drużynami trzeba koniecznie wygrywać. Na żadne potknięcia ze słabeuszami nie możemy już sobie pozwolić.
„Przegląd Sportowy”: Pierwsze zwycięstwo Floty wiosną
Jeżeli Wyspiarze w kolejnych meczach utrzymają dyspozycję z sobotniego spotkania ponownie będą bardzo poważnie liczyli się w walce o awans do ekstraklasy. Wygrana Floty była bardzo okazała i w pełni zasłużona. Gdynianie, choć częściej znajdowali się przy piłce, stanowili dla Wyspiarzy tylko tło. To była zupełnie inna Flota, niż jeszcze dwa tygodnie temu. Po grze świnoujścian wyraźnie widać było rękę nowego szkoleniowca. Tomasz Kafarski nie tylko zmienił taktykę zespołu, ale wpłynął też mentalnie na swoich zawodników. Gospodarze walczyli jak za swoich najlepszych jesiennych dni, z ogromną determinacją i chęcią pokonania rywala.
- Nie chcę nic ujmować poprzedniemu trenerowi, ale to zwycięstwo to w dużej mierze zasługa jego następcy - mówił po meczu napastnik Floty Ensar Arifović. - Kafarski potrafił do nas dotrzeć i na nas wpłynąć.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013
Po meczu Floty z Arką
Ciekawie na trybunach

Po meczu sporo mówiło się o kibicach. Było ich 2010 (niektórzy widzieli ich tylko 1250 - dlatego nie polecamy samodzielnego liczenia), z czego 180 fanów gości. To właśnie oni mieli po meczu kiepskie nastroje.
I postanowili je swoim piłkarzom zademonstrować. - Chodźcie do nas! - krzyknęli fani Arki zaraz po meczu do zawodników z Gdyni. Ci niechętnie, z pewną taką nieśmiałością, podeszli. I musieli wysłuchać żali. - Musicie zap…! My jeździmy, my płacimy, ale nie po to, by oglądać takie coś! - wyjaśnili zawodnikom.
Po drugiej stronie stadionu też było ciekawie. Był bardzo dobry doping, który w połowie drugiej części spotkania nagle się urwał. Fani Floty opuścili swoje miejsca pod dachem i udali się na łuk stadionu. Nie spodobało im się, że policja robi im zdjęcia.
W sobotę mieliśmy też na stadionie miejskim europejski dzień kibiców niepełnosprawnych i niektórzy z nich skorzystali z zaproszenia na mecz. Oczywiście zapraszamy wszystkich (pełnosprawnych i niepełnosprawnych) ponownie na następne spotkanie Floty - w najbliższy weekend ze Stomilem Olsztyn.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013
Po meczu Floty z Arką
Przełamanie

W tytule relacji z meczu użyliśmy słowa „przełamanie”. To ono najbardziej pasowało do opisania sobotnich wydarzeń.
Kto się przełamał poza całym zespołem, który wygrał pierwszy mecz wiosną?
Grzegorz Kasprzik. Wreszcie zakończył mecz tak, jak siedem pierwszych spotkań w tym sezonie - bez straty gola. Ostatni raz w meczu ligowym Grzegorz obronił wszystkie celne strzały rywali... 29 września 2012 roku, w starciu z Dolcanem Ząbki. W sobotę Kasprzik wrócił do zielonego stroju bramkarskiego - może to też trochę pomogło...
Obrona. Skoro bramkarz nie wpuścił, to i defensywie należy pogratulować. Dziwnie wyglądała ta formacja Floty w sobotę, ale... skoro była skuteczna, to wypada postawić kropkę.
Sebastian Olszar. Nie zagrał od początku, ale wystarczyło mu kilka minut, by golem na 3-0 przesądzić o losach meczu. Poprzednie trafienie zanotował 27 października 2012 roku w meczu z Bogdanką Łęczna. Może wraz z Arkadiuszem Aleksandrem powalczy jeszcze o tytuł króla strzelców I ligi? A przynajmniej o miano zastępcy króla.
Charles Uchenna Nwaogu. Po powrocie do Floty nie błyszczał. Trener Dominik Nowak nie tylko nie widział go w podstawowym składzie, ale często nawet w roli zmiennika. Tomasz Kafarski na razie konsekwentnie na niego stawia. Widać, że liczy na szybkość Nigeryjczyka, na jego umiejętność zastawienia się i utrzymania się na nogach. No i na dar strzelania goli. Szkoleniowiec szybko się doczekał.
Leszek Zakrzewski. - Ciągle nie mogę dojść do siebie - stwierdził przed meczem kierownik Floty, mając na myśli swoje problemy zdrowotne. - Flota w końcu wygra, to Ci się polepszy - pocieszyliśmy kierownika. Flota wygrała, a Nwaogu zdecydowanie zadedykował gola właśnie Zakrzewskiemu, biegnąc z połowy boiska specjalnie do niego.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Niedziela, 21 kwietnia 2013
Powiedzieli po meczu Floty z Arką
Do ekstraklasy!

Piotr Kieruzel, obrońca Floty: - Cieszę się ze zwycięstwa, cieszę się, że jako defensywa zagraliśmy z tyłu na zero. Trzy punkty są bardzo cenne. Teraz trzeba dalej do przodu - do ekstraklasy.

Sebastian Olszar, pomocnik Floty: - Gra układała się po naszej myśli, z wyjątkiem jednej sytuacji na początku. Później trzymaliśmy rywala z dala od naszej bramki. Rywal początkowo przeważał, ale rozbijaliśmy jego ataki. A potem przyszedł moment, że przejęliśmy inicjatywę. Zdobyliśmy prowadzenie, grało nam się łatwiej i udało się.

Damian Krajanowski, obrońca Arki, były piłkarz Floty: - Z sentymentem przyjechałem do Świnoujścia, ale czy to w Świnoujściu, czy indziej trzeba dać z siebie wszystko i grać lepiej. Nasi kibice przejechali sporo kilometrów, a my coraz bardziej zawodzimy. Wiedzieliśmy, że Flota jest groźna po wrzutach z autu i rzutach rożnych oraz wolnych i mieliśmy nie dopuścić do strzałów głową. Ale zabrakło krycia. Za styl punktów nie dostaniemy, nie pniemy się w górę tabeli. Kibice chcą goli.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Niedziela, 21 kwietnia 2013
Tego nam było trzeba

W końcu doczekaliśmy się. Nasza drużyna wreszcie zagrała jakbyśmy sobie życzyli i odniosła pewne, wysokie zwycięstwo w prestiżowym meczu, po dobrej grze i walce jaką pamiętamy z poprzednich rund. Wynik może i przeszedł oczekiwania, ale przecież jest w pełni zasłużony i choć Arka też miała swoje sytuacje to przecież my mieliśmy ich jeszcze więcej i o większej skali zagrożenia.
Czekaliśmy na zwycięstwo od 04 listopada 2012 (2-1 z Kolejarzem Stróże), a na "zero z tyłu" od 29 września (2-0 z Dolcanem Ząbki). W końcu jednak ten moment musiał nastąpić. Fakt, że późno ale ważne już go mamy za sobą. Teraz tylko podtrzymać dobra serię.
Wczorajszy mecz potwierdził, że z tym przygotowaniem nie jest chyba tak źle. Nasza drużyna wytrzymała kondycyjnie (tydzień temu strzeliła dwie bramki po 86 minucie), walczyła z zębem, wygrywała pojedynki biegowe. To jest to za co tak gromko oklaskiwaliśmy ją jesienią. Pojawił się fenomen Kafarskiego - wyczucie zmian. W Brzesku każdy z zawodników, którzy weszli po przerwie zdobył gola lub zaliczył asystę, wczoraj Olszar strzelił bramkę po trzech minutach od wejscia na boisko. Brawo, brawo, brawo.
Czy moment ten nie przyszedł za późno? Na pewno nie, choć oczywiście po dzwonkach ostrzegawczych. Wystarczy wygrać zaległy mecz z Sandecją aby wyprzedzić Cracovię. Najważniejsze mecze przed nami i z chęcią wymienię stracone punkty z Polonią czy Okocimskim na zdobyte z Cracovią, Zawiszą czy Termalicą. Szczyt formy będzie potrzebny na koniec.
Rywale tym razem niestety nie pomogli. Poza Zawiszą, który przegrał u siebie ze Stomilem i Miedzią, która zostawiła punkty w Nowym Sączu. Pojawili się za to nowi konkurenci. Za poważnego kandydata do awansu powszechnie uważa się Zawiszę, a przecież jest on w gorszej sytuacji niż GKS Tychy i Dolcan, których na chwilę obecną mógłby co najwyżej dogonić, pod warunkiem że wygra zaległy mecz w Brzesku.
No właśnie - Dolcan. Podtrzymał komplet wiosennych zwycięstw, dziś wygrał na trudnym boisku w Stróżach. Stracił wprawdzie dwa pierwsze gole (oba z rzutów karnych) ale punktów nadal ma komplet. Tyle że teraz czeka go egzamin życia - grać będzie kolejno z Zawiszą, Termalicą i Flotą.
Najbliższa kolejka w środę. Flota jedzie do Katowic, gdzie o punkty będzie bardzo ciężko, a czasu na sprowadzenie zawodników na ziemię po wczorajszej euforii jest bardzo mało. Na szczęście rywali też czekają trudne mecze. Dolcan gra z Zawiszą, Miedź z Tychami, Termalica jedzie do opromienionego wygraną w Bydgoszczy Stomilu zaś Cracovia podejmie rozzłoszczoną wczorajsza porażką u siebie Olimpię. Nawet przy najgorszym układzie rywale muszą stracić najmniej 6 punktów, ale może być ich znacznie więcej. Ale dla nas najważniejsze wygrać w Katwicach.


Waldemar Mroczek. Fot. Małgorzata Dorosz

Sobota, 20 kwietnia 2013
Wielki krok ku przełamaniu!
Flota - Arka Gdynia 3-0 (1-0)

1-0   Michał Stasiak 21 minuta
2-0   Charles Uchenna Nwaogu 62 minuta
3-0   Sebastian Olszar 69 minuta

Flota: Grzegorz Kasprzik (br), Radosław Jasiński, Piotr Kieruzel, Ivan Udarević, Marek Niewiada (kpt), Charles Uchenna Nwaogu (87 Bartosz Śpiączka), Patryk Fryc, Michał Stasiak, Krzysztof Bodziony, Ensar Arifović (66 Sebastian Olszar), Bartłomiej Niedziela (74 Mateusz Szałek).
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Kupczanko, Sebastian Zalepa, Arkadiusz Aleksander, Mateusz Wrzesień.
Trenerzy: Tomasz Kafarski, Jacek Paszulewicz, Sergiej Szypowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski.

Arka: Jakub Miszczuk (br), Piotr Tomasik, Marcus Vinicius da Silva de Oliveira, Piotr kuklis, Radosław Pruchnik, Michał Rzuchowski (46 Mateusz Szwoch), Marcin Radzewicz, Damian Krajanowski (kpt), Rafał Grzelak (73 Paweł Brzuzy), Bartosz Brodziński (65 Janusz Surdykowski), Tomasz Jarzębowski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Maciej Szlaga, Marcin Dettlaff, Dawid Kubowicz, Łukasz Zwoliński.
Trenerzy: Paweł Sikora, Robert Wilczyński, Jarosław Krupski, Paweł Bednarski.

Żółte kartki:
Flota: Arifović (66), Jasiński (74).
Arka: Pruchnik (40), Jarzębowski (42), Krajanowski (90+4).

Sędziowie: Szymon Lizak, Przemysław Głowacki, Maciej Śliwiński (Wielkopolski ZPN), Andrzej Martynowicz (Zachodniopomorski ZPN)
Obserwator: Jerzy Broński
Delegat: Tomasz Głuch

Widzów: 2010

Mecz rozpoczął się o godzinie 16:00

1) Rozpoczyna Flota.
4) Radzewicz z 16. metra, Kasprzik odbija piłkę, Udarević wybija.
12) Fryc wyrzuca, w pole karne, z autu. Do uderzenia głową dochodzi Stasiak, jednak uderzył niecelnie.
16) Dośrodkowanie Fryca z rzutu wolnego na głowę Niewiady. Kapitalnie broni Miszczuk.
18) Rzuchowski uderza obok bramki z 18 metra.
20) Fryc z autu do Niewiady, ten odgrywa do Niedzieli, który znalazł się w doskonałej sytuacji, jednak strzał z ostrego kąta był zablokowany.
21) GOOOOOLLL!!! STASIAK PAKUJE PIŁKĘ GŁOWĄ DO BRAMKI!!! Z autu wyrzucał Fryc.
22) Kolejne uderzenie gracza Arki z około 16. metra. Tym razem Kuklis nieskutecznie próbował pokonać Kasprzika.
26) Rzuchowski w pole karne do Tomasika, były zawodnik Floty oddał słaby strzał.
29) Kieruzel uderza z rzutu wolnego pół metra ponad poprzeczką.
34) Nieudolne wybicie Radzewicza przejmuje Bodziony. Przyjął, popatrzył w pole karne i dośrodkował wprost na głowę Nwaogu. Nigeryjski napastnik minimalnie chybia .
37) Arifović niecelnie z główki po wyrzucie z autu Jasińskiego.
40) Pruchnik ukarany żółtą kartką za faul taktyczny.
45+1) Kontratak Floty. Arifović zagrywa na lewo do "Jasia", który pędzi z piłką pod pole karne rywala. Ostatecznie odgrywa, do boku, do Niedzieli, który niecelnie uderza.

46) Drugą połowę rozpocznie Arka.
53) Radzewicz dogrywa w pole karne, do strzału dochodzi Grzelak. Piłka mija bramkę.
57) Fryc wyrzuca z autu, piłka ociera głowę Grzelaka i przechodzi bezkarnie przez pole karne. W końcu przyjmuje ją Arifović, który odgrywa do Niewiady, ten strzałem z pierwszej piłki próbuje zaskoczyć Miszczuka, jednak strzał zablokowany i piłka lobuje obrońców, wpadając w pole karne. Nwaogu jeszcze z pierwszej piłki oddaje strzał, ale niecelny.
60) Grzelak z pierwszej piłki z narożnika pola karnego, piłka się wykręcała i z problemami Kasprzik interweniuje. Asekurował go jeszcze Stasiak.
62) GOOOOLLL!!! Jasiński dogrywa z rzutu rożnego w pole karne, powstało małe zamieszanie, w którym Udarević próbował tyłem pokonać bramkarza. Zblokowana piłka ląduje pod nogami Nwaogu, który pakuje ją do bramki!!! 2-0!!!
66) Arifović ukarany żółtą kartką i opuszcza boisko. W jego miejsce Olszar.
69) GOOOOOLLLL!!! WEJŚCIE SMOKA!!! Kontratak Floty. Pięknie popędził Niedziela i przy linii końcowej boiska podaje piłkę Olszarowi, ten z 15 metra umieszcza ją w siatce. By gol nabrał jeszcze piękniejszych barw, piłka najpierw uderzyła słupek.
74) Kuklis fatalnie chybia z 6 metrów.
84) Jarzębowski z pierwszej piłki z dystansu, obok bramki.
90) Sędzia dolicza 4 miniuty.
90+1) Kieruzel wybija piłkę z linii bramkowej.
90+3) Radzewicz zmarnował rzut wolny z odległości 16 metrów, przenosząc piłkę nad poprzeczką.
90+4) Sędzia kończy spotkanie!!! FLOTA 3-0 ARKA!!! DERBY BAŁTYKU ZNÓW DLA FLOTY!!!




Maciej Zgraja, Piotr Zgraja (video)

Sobota, 20 kwietnia 2013
O punkty i prestiż

Dziś mecz Floty z Arką Gdynia. Nareszcie w sobotę, nareszcie popołudniu i tym razem bez telewizyjnych kamer. Mecz mimo wszystko szczególny. Po pierwsze spotkają się jedyni pierwszoligowcy znad morza, po drugie oba zespoły mają znajomych w obozach rywali. Pewnym szczegółem jest też, że oba zespoły poprowadzą młodzi trenerzy (Paweł Sikora jest o rok młodszy od Tomasza Kafarskiego), którzy pochodzą z województw swych dzisiejszych rywali, aczkolwiek z mniejszych miejscowości - Sikora z Łobza, Kafarski z Kościerzyny.
Wiosną lepiej spisują się gdynianie, którzy wygrali już dwa mecze i zbierali pochlebne recenzje za grę. Ale przed tygodniem, w pojedynkach z małopolskimi zespołami, lepiej spisała się Flota, która przywiozła punkt z Brzeska, podczas gdy Arka przegrała u siebie z liderem - Termalicą Bruk-Bet Nieciecza 0-1. Różnica dzieląca oba zespoły jest jednak nadal dość spora na korzyść Floty - dziesięć punktów i siedem pozycji. Flota strzeliła też o jedenaście bramek więcej, Arka za to o pięć mniej straciła.
Flota i Arka w I lidze grają z sobą po raz czwarty. Do tej pory dwa razy wygrała Flota, raz był remis. Wcześniej kluby spotkały się w III lidze (sezon 2000/01) i wtedy oba spotkania zakończyły się remisami - 2-2 w Gdyni i 1-1 w Świnoujściu. Najstarsi wyspiarze pamiętają też na początku lat siedemdziesiątych mecz o Puchar Polski pomiędzy Flotą Świnoujście a MZKS (obecnie Arka) Gdynia i wtedy gdynianie jedyny do tej pory raz wygrali z Flotą 1-0. Ostatni kontakt Floty z Arką miał miejsce we wrześniu ubiegłego roku w Gdyni i wtedy było 1-0 dla Floty po bramce Krzysztofa Bodzionego.
Jutrzejszy pojedynek toczyć będzie się także na trybunach. Z Gdyni zapowiedziała się spora grua kibiców, czeka więc nas też pojedynek na przyśpiewki. Mamy nadzieję, że nie przekroczy on granic dobrego smaku, a tym bardziej prawa. Gorąco zapraszamy na stadion, nasi piłkarze bardzo potrzebują otuchy, świadomości że jeszcze w nich się wierzy, że mają dla kogo grać.
Flota - Arka dziś o 16:00 na stadionie w Świnoujściu.


Waldemar Mroczek

Sobota, 20 kwietnia 2013

Rozmowa z Ensarem Arifoviciem
Będzie trudniej niż w Gdyni

Powszechnie znane są wędrówki futbolistów pomiędzy Świnoujściem a Gdynią, po odejściu do Arki Petra Nemca. Wśród tych, co wykonali ten ruch w obydwu kierunkach był także napastnik Ensar Arifović, którego poprosiliśmy o kilka słów przed meczem z gdynianami.

- Jak wspominasz swój pobyt w Gdyni?
- Pobyt w Gdyni był bardzo fajnym przeżyciem. Wszyscy zachwalają Trójmiasto, bo rzeczywiście jest to piękny i rozwojowy region. Fajnie się tam mieszkało, piłkarsko też nie było źle, chociaż końcówka była dziwna i nie potoczyło się wszystko tak, jak bym sobie życzył.
- Czy mecz z Arką będzie dla Ciebie szczególny?
- Nie, to będzie mecz jak każdy inny. Może ten pierwszy był dla mnie w jakimś sensie wyjątkowy, ale teraz Arka czy Dolcan - nie sprawia mi żadnej różnicy.
- Co wiesz o tej drużynie? Co się zmieniło od czasu gdy tam grałeś?
- Wydaje mi się, że ta drużyna gra teraz całkiem inaczej. Więcej próbują grać piłką, a nam to odpowiada.
- Czy Arka jest jeszcze w stanie walczyć o awans w tym sezonie?
- Ta liga jest bardzo dziwna, więc wszystko jest możliwe. Osobiście, wydaje mi się, że są jeszcze w stanie włączyć się do walki o co najmniej drugą pozycję, ale wszystko pokaże czas.
- Czy sobotni mecz z żółto-niebieskimi będzie trudniejszy od tego z jesieni?
- Na pewno będzie trudniejszy, bo nasza forma nie jest jeszcze taka jak w tamtym czasie. Wtedy Arka nas trochę zlekceważyła, myśleli że nasze zwycięstwa to był chwilowy wyskok. Teraz musi traktować poważniej, choćby z tego powodu, że grać będzie na wyjeździe. Presja na wynik jest też mniejsza w tej chwili w Gdyni, za to o wiele większa w Świnoujściu.
- W czym jest szansa na pokonanie Arki?
- Od tego są trenerzy, na pewno ją rozpracują. Mamy swój sposób i wiemy co mamy robić. Na pewno damy z siebie wszystko - to mogę obiecać.
- Lubisz strzelać bramki drużynom, w których grałeś wcześniej. Czy taki masz zamiar także w spotkaniu z Arką?
- Rzeczywiście, jest tak, że strzelam swoim byłym drużynom, ale wydaje mi się, że jest to zwykły przypadek. W każdym razie nie próbuję wpisywać się na listę za wszelką cenę, jak dojrzę na pewno dogram do lepiej ustawionego kolegi, ale jak trafi się okazja to oczywiście nie będę się wahał.

Waldemar Mroczek - za Głosem Szczecińskim. Fot. Małgorzata Dorosz

Piątek, 19 kwietnia 2013
Wyjątkowa akcja
Przeżyjmy wspólnie emocje

Flota Świnoujście z przyjemnością wesprze w sobotę, podczas meczu z Arką Gdynia, Centrum Dostępu do Piłki Nożnej w Europie w organizacji kampanii - Tydzień Akcji „Pełen Dostęp, Pełen Football”. Centrum współpracuje z UEFA oraz partnerskimi organizacjami w całej Europie dla poprawy dostępności i dostosowania stadionów dla niepełnosprawnych kibiców oraz promuje przyjazną wszystkim organizację dni meczowych.

Ambasadorem Centrum Polsce jest były sędzia i prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Michał Listkiewicz. - W imieniu swoim i Piłkarskiej Ligi Polskiej mam przyjemność wesprzeć Centrum Dostępu do Piłki Nożnej w Europie (CAFE) - powiedział Listkiewicz. - Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za zagwarantowanie pełnej dostępności do piłki nożnej niepełnosprawnym kibicom. Apeluję do wszystkich piłkarzy, trenerów, działaczy i kibiców klubów pierwszej ligi o wspieranie działań CAFE i uznanie kibiców niepełnosprawnych za ważnych, zasługujących na wielki szacunek członków piłkarskiej rodziny.
Tydzień Akcji obchodzony jest w dniach 13 - 21 kwietnia 2013 w Polsce i na Ukrainie. Akcję na swoich stadionach przeprowadziły m.in. GKS Katowice i Lechia Gdańsk. W trakcie finałów mistrzostw Europy (Euro 2012), CAFE było oficjalną organizacją charytatywną turnieju, zwiększając świadomość na temat niepełnosprawności. Obecna Akcja jest kontynuacją tamtych działań.
Tydzień Akcji jest również wielką szansą na dzielenie się pomysłami i dobrymi praktykami. Flota Świnoujście z przyjemnością wita wszystkich niepełnosprawnych kibiców na stadionie w ramach Tygodnia Akcji, informując o tym m.in. na stadionie oraz na oficjalnej stronie internetowej.
Kampania, wspierana przez organizacje i federacje piłkarskie, zaprasza kluby i grupy kibiców do wspólnego doświadczania lepszej integracji i przeżywania piłkarskich emocji oraz promowania pełnego dostępu do usług oferowanych niepełnosprawnym kibicom podczas meczów. Pełna lista uczestników kampanii jest dostępna na stronie CAFE - http://cafefootball.eu/pl .
W celu uzyskania dodatkowych informacji na temat kampanii Tydzień Akcji zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej www.cafefootball.eu lub www.cafefootball.eu/pl, a także do kontaktu pod adresem mailowym info@cafefootball.eu, telefonicznym: +44 (0) 12-44-89-35-86 oraz poprzez Skype: cafe-football.

Krzysztof Dziedzic

Piątek, 19 kwietnia 2013
Przed meczem z Arką
Niech oni się boją

- Arka zajmuje trochę za niską pozycję w tabeli, w stosunku do swoich umiejętności i możliwości - przestrzega pomocnik Floty Bartłomiej Niedziela przed sobotnim starciem z zespołem z Gdyni.
- Jest tam kilku doświadczonych zawodników - ocenia obecny zespół rywala.
- Ostatnie mecze Arki wyglądały dobrze. Oczywiście nie ma z naszej strony mowy o strachu, bo przecież przeciwnik jest za nami w tabeli. To Arka powinna się nas obawiać, a nie my jej. Skupiamy się na zdobyciu trzech punktów.
Niedziela to były piłkarz Arki. - Trochę inaczej się podchodzi do meczów z zespołami, w których się grało - uważa nasz pomocnik. - Człowiek bardziej chce się pokazać. Jeżeli trener da mi szansę zagrania, to zrobię wszystko, byśmy wygrali u siebie.
Mecz Flota - Arka jutro o godzinie 16:00 w Świnoujściu.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Czwartek, 18 kwietnia 2013
Obsada sędziowska
Wspomnienia z Górnika

Szymon Lizak z Poznania będzie sędzią sobotniego meczu Floty z Arką Gdynia. Przy okazji jego pracy Wyspiarze mają miłe wspomnienia, ale... rywale też.
Lizak był w tym sezonie arbitrem meczu Floty z Górnikiem Zabrze w Pucharze Polski, wygranym przez nasz zespół 2-1. Choć w końcówce za drugą żółtą kartkę arbiter wyrzucił z boiska Marka Opałacza i podyktował rzut karny dla Górnika, którego wykorzystał reprezentant Polski, Arkadiusz Milik.
Jednak Arka też nie ma powodów do narzekania na Lizaka. Arbiter z Poznania sędziował jej dwa mecze - i oba Arka wygrała: u siebie z Sandecją Nowy Sącz 3-0 i w Olsztynie ze Stomilem 2-0.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Czwartek, 18 kwietnia 2013
Terminy zaległych meczów
Flota z Sandecją w środę

Departament rozgrywek Polskiego Związku Piłki Nożnej ustalił nowe terminy zaległych meczów I ligi.
Nierozegrane mecze 20. kolejki odbędą się 22 maja (środa). Tego dnia odbędą się cztery spotkania w tym Floty z Sandecją Nowy Sącz. Oprócz tego Olimpia zmierzy się z Polonią, Warta ze Stomilem i Kolejarz z Okocimskim.
Z powodu kłopotów z zimą przełożonych jest w sumie siedem meczów I ligi. Trzy spotkania (Kolejarz - Gieksa, Miedź - Termalica i Okocimski - Zawisza) zostaną rozegrane 1 maja.

Krzysiek

Czwartek, 18 kwietnia 2013
Oni łączą Flotę z Arką

Co łączy Flotę z Arką? Dziennikarze Gazety Wyborczej z Trójmiasta zastanowili się i znaleźli aż dziewięć osób - dwóch trenerów i siedmiu piłkarzy. Warto zerknąć.

Link do artykułu

Krzysiek

Środa, 17 kwietnia 2013
Piotr Tomasik:
Jesteśmy lepsi od Floty

W sobotę w Świnoujściu zagra Arka Gdynia, w której w ostatnich sezonach nie brakuje piłkarzy wcześniej występujących we Flocie. Jednym z nich jest Piotr Tomasik (nr 7), który zagrał we wszystkich 23 spotkaniach gdyńskiego klubu w tym sezonie I ligi.
- Przyjeżdżamy do Świnoujścia po trzy punkty - mówi. - Staram się oceniać realnie szanse obu drużyn, ale według mnie jesteśmy drużyną lepszą. I chcemy zgarnąć pełną pulę.
Tomasik uważa, że mecz może być bardzo ciekawy.
- My chcemy grać w piłkę, a że Flota potrzebuje zwycięstwa, to powinno być interesująco - mówi.
Pomocnik Arki twierdzi, że nie było jeszcze w jego klubie żadnej odprawy poświęconej Flocie.
- Flota po zawirowaniach nie jest w najlepszej dyspozycji, a nowa miotła, czyli trener Tomasz Kafarski, potrzebuje czasu, by to wszystko poukładać - uważa.
Tomasik przyznaje, iż przyjedzie znów do Świnoujścia z sentymentem. - To chyba normalne, trochę tu pograłem - mówi.
Arka była przed sezonem wymieniana w gronie kandydatów do awansu, ale jest ligowym średniakiem. - Jeszcze świta nam szansa na awans, zwłaszcza, że wśród kibiców Arki jest spora "napinka" na ekstraklasę i my to czujemy - informuje Tomasik. - Tyle, że trochę nam tych punktów brakuje. Jednak do końca sezonu pozostało nam 11 spotkań, a strata do wicelidera wynosi 11 punktów. Trener stara się wprowadzać do drużyny młodych chłopaków, lecz z walki o awans jeszcze nie zrezygnowaliśmy.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Derlik

Środa, 17 kwietnia 2013
Tydzień niepełnosprawnych

W imieniu CAFE Centrum Dostępu do Piłki Nożnej w Europie mamy przyjemność poinformować o pierwszych obchodach kampanii Tydzień Akcji Pełen Dostęp, Pełen Football. Kampania odbywa się w dniach 13-21 kwietnia na terenie Polski i Ukrainy. W ramach kampanii organizacje oraz federacje piłkarskie, kluby i kibice wspólnie pokazują, jak ważny jest równy i pełen dostęp do piłki nożnej dla niepełnosprawnych kibiców.
Flota Świnoujście postanowiła wesprzeć kampanię. W najbliższą sobotę będziemy gościć Tydzień Akcji na stadionie miejskim przy ul. Matejki podczas meczu z Arką Gdynią. Podczas przerwy w spotkaniu na murawę stadionu ma zostać wniesiony banner kampanii z hasłem promującym równy dostęp do kibicowania - "Pełen Dostęp, Pełen Football" . W komentarzu spiker ma przedstawić założenia kampanii oraz podkreśli ogromną rolę równego dostępu do meczów piłkarskich dla niepełnosprawnych kibiców.
Serdecznie zapraszamy do wspólnych obchodów kampanii. Gorąco zapraszamy na mecz zwłaszcza kibiców niepełnosprawnych.
Zapraszamy również do stałego kontaktu z CAFE. Na stronie http://cafefootball.eu/pl można znaleźć m.in. bazę informacji na temat dostosowania stadionów w Europie, poradnik jak założyć grupę kibiców, czy relacje z dotychczasowych wydarzeń w ramach Tygodnia Akcji Pełen Dostęp, Pełen Football. CAFE zaprasza również do przesyłania sugestii oraz propozycji dotyczących potrzeb w zakresie dostępu do piłki nożnej. Maile można kierować na adres: info@cafefootball.eu.
Więcej o akcji napiszemy w czwartek lub w piątek.

Krzysztof Dziedzic

Wtorek, 16 kwietnia 2013
Juniorzy poprawili się

Pierwsze mecze wiosną mają już za sobą juniorzy i juniorzy młodsi Floty, występujący w rozgrywkach lig wojewódzkich. W porównaniu do bardzo słabych rezultatów z jesieni - wyniki wiosenne są obiecujące: dwa zwycięstwa, remis i porażka.
Cztery punkty w dwóch spotkaniach wywalczyli juniorzy starsi. Najpierw zremisowali u siebie 0-0 z Pogonią Barlinek, a w niedzielę wygrali w Szczecinie z Arkonią 2-1 po golach Marka Sokołowskiego i Sebastiana Kwiatkowskiego. - W pierwszym meczu z Pogonią chłopcy zagrali bardzo dobrze, ale zabrakło wykończenia - mówi trener Krzysztof Wierzbicki. - Z Arkonią było już lepiej, choć nie strzeliliśmy rzutu karnego przy prowadzeniu 1-0.
Z kolei juniorzy młodsi na początek pokonali u siebie Pogoń Barlinek 3-0, a potem doznali klęski w Szczecinie z Arkonią, aż 0-7. - Juniorzy młodsi w pierwszym spotkaniu zagrali ambitnie, z werwą. Widać było że chcą wygrać - twierdzi Wierzbicki. - Natomiast do Szczecina na mecz z Arkonią pojechali praktycznie gołą „11” i pojawił się problem z bramkarzem. Mimo to uważam, że za łatwo się poddali.
W najbliższą sobotę nasze zespoły podejmą juniorów Gwardii Koszalin.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Wtorek, 16 kwietnia 2013
Pięć minut Ensara

Swoje pięć minut chwały przeżył w niedzielnym meczu z Okocimskim napastnik Floty, Ensar Arifović. Dobrym podaniem do Bartosza Śpiączki przyczynił się do pierwszego gola Arkadiusza Aleksandra, a potem dobił strzał Michała Stasiaka, wyrównując na 2-2, czyli ratując dla Wyspiarzy punkt.
Jego postawę docenił portal sportowefakty.pl, który umieścił go w jedenastce kolejki. W uzasadnieniu napisano: "Ensar Arifović przed tygodniem strzelał bramki Światowidowi Łobez w rezerwach Floty. Przed spotkaniem z Okocimskim został przywrócony do pierwszoligowego zespołu, a Tomasz Kafarski dał mu szansę w ostatnich minutach. Ten udowodnił swoją przydatność golem oraz podaniem otwierającym przy trafieniu Arkadiusza Aleksandra. Prawdziwe wejście smoka!"
Gratulujemy.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Co w prasie piszczy?
Remis budujący atmosferę

Co można przeczytać w gazetowych mediach po remisie Floty w Brzesku 2-2 z Okocimskim?

Gazeta Wyborcza Szczecin: Debiut Tomasza Kafarskiego średnio udany, ale budujący na przyszłość. Flota w końcówce wyszarpała jeden punkt
Oczekiwania były większe i nikt tego nie ukrywa. Po kiepskim starcie wiosny - Flota zgubiła pozycję lidera i to ona musi gonić najlepszych. Pozycję trenera stracił też Dominik Nowak, a w niedzielne popołudnie debiutował w roli szkoleniowca Tomasz Kafarski. Nowy trener dokonał kosmetycznych zmian w wyjściowym składzie, a najbardziej zaskoczył wystawieniem w pierwszej jedenastce Charlesa Nwaogu. Nigeryjczyk nic szczególnego w Brzesku nie pokazał, a do remisu doprowadzili rezerwowi Floty. Remis szczęśliwy, ale zademonstrowany charakter też jest ważnym elementem budującym atmosferę zespołu na kolejne występy. Po stracie bramek trener Kafarski dokonał zmian. Na boisku pojawili się Bartosz Śpiączka, Arkadiusz Aleksander i Ensar Arifović. Pierwszemu zabrakło szczęścia pod bramką gospodarzy, drugiemu i trzeciemu fart dopisał i na samym finiszu (Bośniak w doliczonym czasie gry) zdobyli gole na wagę punktu. Po bramce Arifovicia Flota zaatakowała jeszcze raz i... piłka wpadła do siatki po strzale Aleksandra, ale sędzia dopatrzył się ręki przy podaniu Arifovicia.

Kurier Szczeciński: Rezerwowi zapewnili punkt Flocie
Flota z dalekiego Brzeska przywozi punkt, który z przebiegu gry może cieszyć, ale z uwagi na sytuację w tabeli absolutnie nie. To był pierwszy mecz Floty pod wodzą nowego trenera - Tomasza Kafarskiego. Udało się nie przegrać, choć jeszcze na trzy minuty przed końcem goście przegrywali 0:2. Trzeba jednak wiedzieć, że Okocimski jest niemal pewnym spadkowiczem, a na własnym boisku w obecnym sezonie jeszcze nie wygrał. W niedzielę był tego bliski. Pierwsza połowa była bezbarwna. Po przerwie Flota wciąż sprawiała wrażenie drużyny apatycznej, pozbawionej werwy i dynamiki. Wykorzystali to miejscowi, którzy w ciągu dwóch minut zdobyli dwa gole i wydawało się, że praktycznie rozstrzygnęli losy meczu. Dopiero wtedy Flota mocniej przycisnęła. Trener Kafarski wprowadził na boisko kolejnych napastników: Aleksandra i Arifovicia i oni właśnie doprowadzili do wyrównania. Najpierw gola strzelił ten pierwszy - z podania Arifovicia. Ten sam piłkarz już w doliczonym czasie gry wykazał najwięcej sprytu w polu karnym i niemal niemożliwy do osiągnięcia remis stał się faktem.

Głos Szczeciński: Flota ratuje remis w ostatnich sekundach w Brzesku
Bramka Ensara Arifovicia w 90. minucie meczu Floty z Okocimskim dała Wyspiarzom remis 2:2. Wcześniej zespół trenera Tomasza Kafarskiego przegrywał już nawet 0:2. Brak emocji w pierwszej połowie został wynagrodzony po przerwie. Gospodarze w ciągu trzech minut wyszli na prowadzenie 2:0. Obie bramki padły po poważnych błędach obrony Floty w kryciu.

Przegląd Sportowy: Świetna końcówka Floty
Okocimski i Flota przeżyły w minionym tygodniu spory wstrząs. Z ekipą z wyspy Uznam pożegnał się trener Dominik Nowak, którego zastąpił Tomasz Kafarski. Z kolei w czwartek wieczorem zarząd Okocimskiego zdymisjonował Krzysztofa Łętochę. Jego zastępcą został Czesław Palik, który już dawno nie prowadził klubu na tym szczeblu. Kibice obydwu zespołów liczyli na "efekt nowej miotły". Nic takiego jednak nie miało miejsca, bo remis dla obu ekip oznacza stratę dwóch punktów. Mimo wszystko z remisu bardziej zadowoleni powinni być goście, bo dopiero desperacki zryw w samej końcówce pozwolił im na odrobinie strat. W tym przypadku trenerskim nosem wykazał się Kafarski, bo gole strzelili zawodnicy wprowadzeni chwilę wcześniej na boisko - Arkadiusz Aleksander i Ensar Arifović. - Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty, ale z przebiegu meczu możemy być zadowoleni z remisu. Pokazaliśmy charakter i udowodniliśmy, że nie brakuje nam sił, bo końcówka była nasza - powiedział po meczu Arifović.

Przegląd Sportowy: Kupili od Floty tajemnicę?
Dolcan Ząbki wygrywa osiem ligowych spotkań z rzędu, notując bilans bramkowy 18-1 (a ma jeszcze w zapasie walkowerowe 3:0 z ŁKS). To, co jesienią w lidze wyprawiała Flota Świnoujście, dziś czyni Dolcan.

Wybrał Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Punkt, który bardzo cieszy

Flota zremisowała 2-2 w Brzesku z Okocimskim - dobry to wynik, czy zły? Skoro grał drugi zespół w tabeli (przed kolejką) z drugą drużyną od końca, to ciężko, by podział punktów był dla Wyspiarzy sukcesem. Ale jak się przegrywa do 87 minuty 0-2, to i 2-2 jest bardzo dobrym rezultatem.
Wynik 2-2 po rzadko spotykanej końcówce ma też inne plusy. Skoro Flota strzela dwa gole w kilku ostatnich minutach, to może z przygotowaniem fizycznym nie jest tak najgorzej? Skoro Flota nie przegrała, tylko wydarła punkt, to - nawiązując do spiskowych teorii - jednak zależy jej na awansie do ekstraklasy?
A może piłkarze Floty - znów nawiązując do bezsensownych opinii niektórych przeciwników klubu - postawili w zakładach bukmacherskich duże pieniądze na remis? I przypomnieli sobie o tym dopiero w końcówce...?
Ten remis to nadzieja. Nadzieja, że może kondycyjnie z piłkarzami Floty nie jest najgorzej. Nadzieja, że rezerwowi mogą wnieść sporo na boisko, bo przecież zmiennicy - Arkadiusz Aleksander, Ensar Arifović oraz Bartosz Śpiączka - zaliczyli gola lub asystę. Nadzieja, że nowemu trenerowi Tomaszowi Kafarskiemu nie zabraknie szczęścia, które jest zawsze potrzebne. Nadzieja, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej i Flota znów znacznie wygrywać.
No, proszę: mały punkt - a jak może cieszyć.

Krzysztof Dziedzic

Poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Wypowiedzi trenerów po meczu z Okocimskim
Matka bez dzieci?

Tomasz Kafarski. Pierwsza połowa wyrównana - z mojej perspektywy wyglądało to tak, że oba zespoły chciały przejąć inicjatywę, ale chyba rozbiło się to po połowie. W drugiej połowie, niby wszystko mieliśmy pod kontrolą, ale w przeciągu dwóch minut straciliśmy dwie bramki, w rezultacie na boisku zapanował chaos i nic nie zapowiadało, ze Flota wróci do gry. Stwarzaliśmy wprawdzie sytuacje, ale nadziewaliśmy się też na groźne kontry. Chwała chłopakom, że pokazali iż wynik 2-0 to nie jest wynik zwycięski. Należą im się słowa pochwały za to, że walczyli do końca i starali się odrobić ten niekorzystny wynik.

Czesław Palik - trener Okocimskiego. Ja mam inny nastrój, bo wiadomo z kim gramy i zupełnie inne cele my mamy a inne Flota, ale powiedziałem i powtarzam zawodnikom, że remisami nic nie zwojujemy. My u siebie - obojętnie z kim grając - musimy grać o pełną pulę. W pierszej połowie Litwiniuk i Ogar mieli idealne okazje, po przerwie strzeliliśmy bramki, z kontarataków mogliśmy być bardziej jeszcze skuteczni i wtedy byłoby zupełnie inaczej. Natomiast martwi mnie, że zmiany muszę dokonywać w sytuacji, gdy zawodnicy proszą mnie o nie. Z wstępnej analizy gry gości, myślę że Flota była jak matka bez dzieci, bo jak Tomek doszedł do kapitana Floty, który wszystkie akcje praktycznie rozpoczynał (choćby nawet w meczu z Miedzią), to tu zespół Floty został pozbawiony tych jego atutów. Mam głowę świeżą, bez obciążeń - nie przegrałem meczu, ale z tego remisu jestem zły, choć wiem z kim graliśmy. Można się cieszyć ale jest to takie cieszenie przez łzy.

Waldemar Mroczek. Fot. Małgorzata Dorosz, Michał Stańczyk/CyfraSport.eu

Niedziela, 14 kwietnia 2013
Arifović wejście smoka!
Okocimski Brzesko - Flota 2-2 (0-0)

1-0  Paweł Smółka 55 minuta
2-0  Damian Byrtek 57 minuta
2-1  Arkadiusz Aleksander 87 minuta
2-2  Ensar Arifović 90 minuta

Flota:    Grzegorz Kasprzik, Radosław Jasiński, Sebastian Zalepa (65 Arkadiusz Aleksander), Michał Stasiak, Patryk Fryc, Piotr Kieruzel, Marek Niewiada, Krzysztof Bodziony, Sebastian Olszar, Bartłomiej Niedziela (58 Bartosz Śpiączka), Charles Uchenna Nwaogu (86 Ensar Arifović).
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Kupczanko, Konrad Gilewicz, Ivan Udarević, Marek Opałacz.
Trenerzy: Tomasz Kafarski, Jacek Paszulewicz, Sergiej Szypowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Okocimski:   Aleksander Kozioł, Mateusz Wawryka, Dawid Kucharski, Mateusz Niechciał, Daniel Chyła, Iwan Litwiniuk (60 Jakub Kowalski), Piotr Koman, Damian Byrtek, Piotr Darmochwał (68 Paweł Pyciak), Paweł Smółka (80 Wojciech Wojcieszyński), Tomasz Ogar.
Rezerwowi, którzy nie grali: Dawid Mieczkowski, Konrad Wieczorek, Bartosz Flis, Rafał Cegliński.
Trener: Czesław Palik.
Kierownik drużyny: Lesław Kołodziej.

Żółte kartki:
Flota: Bartosz Śpiączka (65), Sebasyian Zalepa (66)Piotr Kieruzel (78), Patryk Fryc (80), Ensar Arifović (90+5)
Okocimski: Daniel Chyła (27)

Sędzia Główny: Rafał Rokosz, Adam Jakubczyk, Damian Rokosz, Adrian Markiewicz (Śląski ZPN).
Obserwator: Krzysztof Krawiec (Dolnośląski ZPN).

2) Zbyt mocne dośrodkowanie do Ogara i od bramki zacznie Kasprzik.
4) Podanie Olszara w pole karne do Niedzieli, jednak trochę za długie.
7) Dośrodkowanie z rzutu rożnego Fryca wyłapuje Kozioł.
8) Dośrodkowanie Wawryki z rzutu wolnego w pole karne Floty. Byrtek główkuje, ale nasi obrońcy wyjaśniają sytuację.
13) Kolejna wrzutka Wawryki z wolnego, ale pewnie piąstkuje Kasprzik!
16) Świetne podanie do Olszara w polu karnym, ten uderza na bramkę Kozioła, ale zdecydowanie za lekko.
17) Mamy bardzo mocne opady deszczu.
23) Na strzał z dystansu zdecydował się Kieruzel. Nad bramką.
27) Pierwsza żółta kartka w tym meczu. Ukarany były nasz zawodnik - Daniel Chyła.
28) Kolejne uderzenie Kieruzela, tym razem z rzutu wolnego także nad poprzeczką.
29) Podanie Fryca na głowę Nwaogu, ale nic z tego nie wychodzi.
30) Przewaga Floty. Fryc zagrywa tym razem do Bodzionego, bramkarz przepiszcza piłkę ale nie ma komu dobić.
31) Wawryka dorzuca piłkę z wolnego do Litwiniuka, ale ten nie trafia w piłkę.
32) Bardzo dobrze Niedziela wypatrzył w polu karnym Olszara, ale jego strzał został zablokowany.
37) Darmochwał z dystansu trafia w Stasiaka.
39) Strzał Darmochwała z dystansu, na posterunku Kasprzik.
43) Nwaogu szarżuje w polu karnym, ale Kucharski nie daje się zwieść.
44) Smółka po wrzutce Niechciała uderzał głową nad bramką Kasprzika.
48) Rzut wolny dla Floty. Uderzał Fryc, ale jego uderzenie po nogach wyszło na korner.
55) Nieudana pułapka ofsajdowa naszych defensorów i Smółka wychodzi sam na sam, nie dając szans Kasprzikowi.
57) Po rzucie rożnym Byrtek dopadł do piłki głową i podwyższył prowadzenie gospodarzy.
62) Jasiński z autu na głowe Zalepy, jednak ten uderza zbyt lekko.
63) Dośrodkowanie Kieruzela z rzutu wolnego, ale defensorzy Okocimskiego wybijają piłkę.
65) Ofensywna zmiana we Flocie. Za Zalepę wchodzi Aleksander.
71) Świetną szansę miał Śpiączka, który otrzymał piłkę na czwartym metrze, ale trafia w Kozioła!
73) Bardzo niecelna próba Nwaogu.
80) Wojcieszyński za Smółkę.
82) Piłka w siatce Okocimskiego, jednak sędzia dopatrzył się nieprzepisowego zagrania Aleksandra, który za wysoko podniósł nogę i nadział się na nią obrońca drużyny z Brzeska.
87) GOOOOOL! Arifović podaje do Śpiączki który świetnie zagrał do Aleksandra, a ten nie dał szans bramkarzowi gospodarzy!
90) Ensar !!!!!!! 2-2!!! Wejście smoka Arifovicia! Jasiński wyrzucał piłkę z autu, Stasiak oddał strzał, Kozioł "wypluł" piłkę, ale Arifović z dobitki nie daję już złudzeń golkiperowi Okocimskiego!!
90+3) Kolejne zamieszanie w polu karnym gospodarzy, Arifović już szykuje się do decydującego strzału, jednak sędzia dopatruje się nieczystego zagrania ręką.



Bartosz Czekała

Piątek, 12 kwietnia 2013
Rozmowa z Danielem Chyłą, obecnie piłkarzem Okocimskiego
Gdyby cofnął się czas zrobiłbym to samo

W przededniu meczu z Okocimskim w Brzesku rozmawiamy z zawodnikiem „Piwoszy”, - Danielem Chyłą, który rundę jesienną (podobnie jak cały poprzedni sezon) grał we Flocie Świnoujście. Jesienią 2011 roku uznany został nawet odkryciem rundy w wyspiarski klubie.

- Jak wspominasz swój pobyt w Świnoujściu?
- Pobyt w Świnoujściu wspominam bardzo dobrze. Poznałem sporo fajnych ludzi, z którymi cały czas utrzymuję kontakt. Stało się jak się stało, nie mam żalu. Jeśli chodzi o kolegów z Floty, to mam nadzieję ze nie wszystko stracone, złe chwile są już za nimi, i teraz będą już wygrywać.
- Czy chciałbyś wrócić? Czy uważasz że swoją osobą mógłbyś pomóc drużynie w ciężkich chwilach?
- W piłce nigdy nic nie wiadomo, dlatego nie wiem co będzie za parę lat. Pochodzę z nad morza, wiec na pewno powrót jest możliwy i nie miałbym nic przeciwko temu. Szkoda, że musiałem odejść, bo chciałbym w jakiś sposób pomóc drużynie. Bardzo mi żal kolegów z którymi przeżyłem wiele wspaniałych chwil.
- Co porabiałeś od odejścia z Floty? Jaki jest obecnie Twój stosunek emocjonalny do tego klubu?
- Po odejściu z Floty mieliśmy urlopy wiec spędziłem czas z rodziną i czekałem na informacje od menadżera, gdzie mam jechać i trenowałem oczywiście indywidualnie. Cały czas śledzę mecze i wyniki Floty, oglądam jak tylko mogę każde spotkanie. W końcu spędziłem tam półtora roku i na pewno jakbym mógł cofnąć się o ten czas to podjąłbym taką samą decyzję.
- Jaka jest Twoim zdaniem przyczyna regresu?
- Nie wiem, ciężko jest mi cos powiedzieć na ten temat, nie byłem z chłopakami w okresie przygotowawczym, więc nie widziałem jak to wszystko wyglądało, ale wierzę, że chłopaki jeszcze się wezmą w garść i pokażą wszystkim, że awans jest jeszcze możliwy.
- Co przeciwstawi Flocie Okocimski? Jak Twoim zdaniem będzie wyglądać ten mecz?
- No, tutaj na pewno nie będzie kurtuazji. Nie położymy się przed Flotą, wiem co oni grają, więc na pewno udzielę trenerowi i chłopakom paru wskazówek. Wierzę, że to właśnie Okocimski w tym meczu zdobędzie trzy punkty, bo mamy na prawdę bardzo fajny skład, a sentymenty pójdą na bok. Teraz dla mnie najważniejsze jest zdobywanie punktów właśnie z Okocimskim.
- Jakie są cele i nastroje w OKS?
- Na pewno będziemy walczyć do końca, do ostatniej kolejki. Myślę że mamy bardzo duże szanse. Przyszło paru naprawdę bardzo fajnych, doświadczonych zawodników i pokazaliśmy juz nawet na Cracovii ze nie będziemy drużyną do bicia. Co prawda przegraliśmy 0-1, ale to my mieliśmy lepsze sytuacje podbramkowe. Atmosfera jest naprawdę bardzo fajna, wierzymy że możemy utrzymać się i na pewno z każdym meczem będzie jeszcze lepiej.
- Co byś radził Flocie jako były jej zawodnik?
- Ciężko powiedzieć. Po prostu brakuje pierwszej wygranej, żeby z chłopaków spadł już ciężar psychiczny, bo myślę że to w nich siedzi najbardziej. Jak wygrają pierwszy mecz to wszystko będzie jak na jesieni. Pozdrawiam serdecznie całą Flotę i życzę awansu do ekstraklasy.
- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim

Piątek, 12 kwietnia 2013
Z nową miotłą

W niedzielę o godzinie 12:15 nasza drużyna wystąpi w Brzesku. Po raz pierwszy pod nadzorem nowego zespołu szkoleniowego, pod kierunkiem Tomasza Kafarskiego i Jacka Paszulewicza.
Tomasz Kafarski nie jest nam osobą obcą. Mieliśmy z nim wiele kontaktów w III lidze. Był zawodnikiem Kaszubii Kościerzyna, tam też zaczynał (początkowo jako grający) pracę trenerską. W pamięć nam zapdł głównie poza boiskiem, gdy w roku 2004 wraz z innymi działaczami i piłkarzami opiekował się jedną z ikon naszego klubu - Sergiuszem Prusakiem, który właśnie w Kościerzynie doznał bardzo ciężkiej kontuzji i przez długi czas przebywał w tamtejszym szpitalu. Jako trener na szerokie wody wypłynął dzięki gdańskiej Lechii, gdzie asystował przy awansie do ekstraklasy w roku 2008 a przez ponad dwa lata prowadził tę drużynę jako pierwszy trener, dwukrotnie plasując ją w środku tabeli. Nie udało mu się natomiast utrzymać w ekstraklasie Cracovii, dzięki czemu został zwolniony a klub ten gra teraz w jednej lidze z Flotą. Asystentem Kafarskiego jest Jacek Paszulewicz. Pochodzi z woj. pomorskiego, a karierę zaczynał Polonii Gdańsk, później grał w znamienitych polskich klubach, zdobywał z Wisłą Kraków i Polonią Warszawa mistrzostwo Polski. Czy zapiszą się w historii naszego miasta wprowadzając drużynę do ekstraklasy? Z całego serca im tego życzymy.
Na początek Okocimski Klub Sportowy. Obecny klub Daniela Chyły, który podobnie jak Flota zdobył wiosną tylko jeden punkt. Jednak nie ulega wątpliwości, że potencjał obu zespołów jest dużo większy. Okocimski ma ciekawy skład, choć nie jest on oparty na zawodnikach z nazwiskami - jedynym z dużą liczbą występów w ekstraklasie jest Dawid Kucharski, były zawodnik Pogoni Szczecin, podobnie zresztą jak Piotr Koman, który w środę strzelił bramkę w zaległym meczu z Bogdanką Łęczna. Mimo jedank iż Okocimski jest poprawnie oceniany za grę, punktów ma mało i w chwili obecnej nawet wygranie dwóch pozostałych jeszcze do rozegrania meczów zaległych (z Kolejarzem i Zawiszą) nie da mu miejsca poza strefą spadkową. Musi więc zdobywać maksymalnie dużo punktów.
Oba zespoły grać będą więc pod silną presją. Pytanie tylko, kto sobie z nią lepiej poradzi. Oczywiście znacznie więcej oczekuje się od wicelidera, ale są też dobre wieści. Drużyna jedzie w pełnym składzie - z Udareviciem i Olszarem!
Okocimski jest beniaminkiem I ligi, choć ma za sobą już pięć sezonów na tym szczeblu, a w sezonie 1994/95 zajął czwartą pozycję. Dwurotnie docierał do 1/8 finału Pucharu Polski. Z Flotą spotkał się dotąd jeden raz - latem ubiegłego roku 1-0 wygrała Flota po bramce Sebastiana Olszara.
Pora meczu oznacza, że telewizja Orange Sport pokaże skrót tego spotkania. Do śledzenia bezpośredniej relacji pisanej zapraszamy do internetu, w tym także na naszą stronę.


Waldemar Mroczek

Piątek, 12 kwietnia 2013
Wiosna w I lidze
Flota trzecia od końca

Mecz Arki Gdynia z liderem, Termaliką Nieciecza, powinien być starciem nr 1 w 23. kolejce I ligi (początek meczu w sobotę o godz. 17.30). Jednak można zaryzykować stwierdzenie, że najciekawszym spotkaniem może być mecz GKS Katowice z Zawiszą Bydgoszcz (w niedzielę od godz. 12.30). W przerwie tego pojedynku i po jego zakończeniu Orange Sport ma pokazać najważniejsze wydarzenia z meczu Okocimskiego Brzesko z Flotą.
A dlaczego akurat najciekawszy ma być mecz Gieksy z Zawiszą? Nie tylko dlatego, że powalczy jeden z kandydatów do awansu do ekstraklasy (Zawisza). Głównie dlatego, że zmierzą się dwa zespoły, które dobrze radzą sobie wiosną.
Właśnie postawa w tym roku może być głównym wyznacznikiem przewidywanych losów w tym sezonie - kto będzie grał o awans, a kto o utrzymanie się. Popatrzmy zatem jak wygląda tabela wiosny I ligi, czyli uwzględniająca tylko wyniki spotkań w 2013 roku.

lpdrużynameczepktbramki
1 Dolcan Ząbki 5 15 11 -0
2 GKS Tychy 5 10 10 -5
3 GKS Gieksa Katowice 4 9 4 -1
4 Zawisza Bydgoszcz 4 8 10 -4
5 Arka Gdynia 5 8 6 -4
6 Termalica - Bruk-Bet Nieciecza 4 7 8 -3
7 Olimpia Grudziądz 4 7 7 -5
8 Cracovia Kraków 5 7 3 -6
9 GKS Bogdanka Łęczna 5 6 5 -5
10 Sandecja Nowy Sącz 4 5 6 -5
11 Stomil Olsztyn 4 5 3 -2
12 Kolejarz Stróże 3 4 3 -4
13 Warta Poznań 4 3 3 -5
14 Miedź Legnica 4 3 4 -8
15 Polonia Bytom 4 3 2 -10
16 Flota Świnoujście 4 1 3 -6
17 Okocimski Brzesko 3 1 1 -6
18 ŁKS Łódź 5 1 0 -10

Jak niestety widać - niedzielny mecz Okocimskiego z Flotą będzie spotkaniem dwóch najsłabszych zespołów wiosny, wyłączając ŁKS Łódź, który już wycofał się z rozgrywek z powodu kłopotów finansowych. Za Flotą i Okocimskim mogła być jeszcze Warta Poznań, ale ostatnio otrzymała 3 punkty za walkower z ŁKS. To jednak marne pocieszenie.
Rewelacją rundy rewanżowej, czyli „rycerzem wiosny” jest Dolcan Ząbki. Komplet punktów bez straconego gola robi spore wrażenie. Na trzecim i czwartym miejscu znajdują się drużyny GKS Katowice i Zawiszy, czyli zespoły które powalczą ze sobą w niedzielę.
Tabela pokazuje dobitnie, które drużyny mają wiosną kłopoty i które potrzebowały zmian. I te zmiany nastąpiły.

Krzysztof Dziedzic

Czwartek, 11 kwietnia 2013
Rozmowa z Tomaszem Kafarskim, nowym trenerem Floty
Wierzę, że wszyscy chcą

- Co skłoniło pana do podjęcia pracy w Świnoujściu?
- Nie ma co ukrywać, że perspektywa powrotu na ławkę trenerską była wiodącym czynnikiem. Drugim czynnikiem było zaangażowanie działaczy Floty, bym tutaj przyszedł. Ta determinacja i na samym początku nić porozumienia, co do celów, co do wartości zespołu, spowodowała, że przyjąłem tę ofertę. I razem z Jackiem Paszulewiczem przyjechaliśmy tutaj zrobić tę fantastyczną rzecz w postaci awansu do ekstraklasy.
- Jak pan postrzega obecny zespół Floty?
- Te obserwacje, które zrobiłem przed przyjściem do Floty, to jedno. A to, co zauważę dzisiaj i jutro oraz decyzje personalne, to drugie. Wydaje mi się, że ważniejsze jest to, co dziś usłyszałem w rozmowach indywidualnych z piłkarzami. Niewątpliwie najbliższe treningi dadzą odpowiedź, kto wyjdzie w wyjściowej jedenastce, kto z nami pojedzie na mecz z Okocimskim do Brzeska.
- Wszyscy wierzymy w awans do ekstraklasy, ale jak pan realnie, obiektywnie, ocenia sytuację w świnoujskim zespole?
- Chciałbym, abyśmy zdawali sobie sprawę z jednego faktu: ostatnie 5 porażek i remis Floty to jest powód do tego, że został zmieniony trener, który osiągnął w tym klubie bardzo wiele. Czyli gdzieś w zespole wystąpił problem. Nie chciałbym, abyśmy z czerwcu mieli konferencję, która będzie po ostatnim meczu i będzie takim podsumowaniem mojej pracy, że trener Kafarski objął zespół na drugim miejscu, a skończył na trzecim miejscu. I że to jest wielka porażka tego klubu. Niewątpliwie do zmian trenerów dochodzi tylko w momencie, kiedy drużynie coś nie idzie. Podstawową rzeczą będzie znalezienie tego newralgicznego punktu. Wierzę w to, że wszyscy piłkarze chcą, to jest kluczowa sprawa. Zdaję sobie sprawę, że awans Floty nie jest niemożliwy, ale na pewno będzie niecodzienny.
- Czy pracował pan już kiedyś z obecnymi piłkarzami Floty w jednym klubie?
- Nie miałem przyjemności. Ale miałem okazję grać przeciwko Markowi Niewiadzie jako piłkarz Kaszubii Kościerzyna.
- Będzie miał Marek jakieś plusy u Pana...?
- Nie, to chyba nie jest jakiś wielki wyczyn grać przeciwko mnie (uśmiech). Wiem, że Marek jest tutaj osobą znaczącą. Tyle lat gra tutaj, a jego pozycja jest niezmienna. Zawsze byłem pod wrażeniem tego, jak Flota zmieniając skład była zawsze zespołem wiodącym. I zawsze w tym zespole bardzo ważną postacią był Marek Niewiada. Nie ukrywam, że głęboko wierzę, że podoła kolejnemu wyzwaniu i pomoże mi przy aklimatyzacji. I pomoże mi profesjonalnym podejściem ten zespół na nowo scalić.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Czwartek, 11 kwietnia 2013
Konferencja prasowa z nowymi trenerami

Dziś o godzinie 15:00 w klubie odbyło się spotkanie nowego trenera Floty Tomasza Kafarskiego (na zdjęciu z lewej) i jego asystenta Jacka Paszulewicza z dziennikarzami. Tomasz Kafarski powiedział, że w krótkim czasie nie da się wypracować stylu zespołu i chcąc czy nie trzeba bazować na tym co drużyna potrafi najlepiej, a w tym przypadku jest to żelazna obrona i stałe fragmenty. Nowe elementy można wprowadzać stopniowo. Cel nieodzowny to oczywiście awans do ekstraklasy. Na pytanie jakie cechy osobowościowe będzie preferował jako trener odpowiedział, że trener musi być elastyczny i umieć odpowiednio reagować na różne sytuacje.
Były też pytania do obecnych członków zarządu, między innymi o sposób rozwiązania umowy z trenerem Dominikiem Nowakiem. Prezes Edward Rozwałka poinformował, że trener Nowak odszedł za porozumieniem stron i w związku z tym nie będzie dublowania uposażeń, natomiast Jakub Myszkorowski pozostaje w klubie jako trener analityk i nie było w ogóle tematu jego zwolnienia.
Więcej napiszemy wkrótce, po przeprowadzeniu bezpośredniej rozmowy.


Waldemar Mroczek. Fot. Małgorzata Dorosz

Środa, 10 kwietnia 2013
Kafarski za Nowaka

Tomasz Kafarski, były piłkarz i trener Lechii Gdańsk, ma jutro podpisać kontrakt z Flotą i zostać nowym szkoleniowcem świnoujskiego I-ligowca. Zastąpi na tym stanowisku Dominika Nowaka. - Wszystkie szczegóły z trenerem Kafarskim już omówiliśmy - poinformował dyrektor Floty, Jarosław Dunajko.
Kafarski ma 38 lat. Już w wieku 26 lat został pierwszym trenerem Kaszubii Kościerzyna, której jest wychowankiem. Pierwszym trenerem Lechii Gdańsk był przez 2,5 roku - od kwietnia 2009 roku do listopada 2011 roku.
Drugim szkoleniowcem Floty został Jacek Paszulewicz - także były piłkarz Lechii, ale także obrońca m.in. Widzewa Łódź, Wisły Kraków, ŁKS Łódź, Śląska Wrocław i Górnika Zabrze (z Wisłą i Polonią wywalczył mistrzostwo Polski).
Zarząd klubu podziękował też za pracę trenerowi Nowakowi. - Chciałbym jako trener podziękować wszystkim, kibicom i władzom klubu, w szczególny sposób - mówił Nowak. Klub przychylił się do wniosku trenera i kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron.
Trener Nowak zostawił Flotę na drugim miejscu w tabeli - premiowanym awansem do ekstraklasy. Pod jego wodzą świnoujski zespół wywalczył awans do historycznego ćwierćfinału Pucharu Polski. Życzymy powodzenia w nowym miejscu pracy.

Krzysztof Dziedzic

Środa, 10 kwietnia 2013
Gra I liga
Kibice nie wierzą w Termalikę?

Dziś rozegrane zostaną trzy zaległe mecze 19. kolejki I ligi. Z punktu widzenia Floty jeden będzie bardzo ważny: to starcie Sandecji Nowy Sącz z liderem, Termaliką Nieciecza.
Jak widać w tabeli obok - Termalica wygrywając odskoczy Flocie na trzy punkty. A wliczając trudne do odrobienia 4-0 w bezpośrednim meczu z Flotą, to odskoczy nawet jakby na cztery oczka.
Dziś będzie faworytem, ale nie tacy już faworyci gubili punkty... Wzmocniona przed sezonem Sandecja w dwóch ostatnich meczach zdobyła 4 punkty i jeżeli dziś zagra z pasją, ale jednocześnie ostrożnie, to jest spora szansa, że powiększy przewagę nad strefą spadkową.
A Termalica? Na jej stronie internetowej znajduje się sonda dla kibiców: „Czego spodziewasz się w rundzie wiosennej sezonu 2012/2013?” Dając wiarę statystykom - w sondzie od 2 stycznia oddano ponad 400 tysięcy głosów. Z czego prawie 100 procent głosujących (prawie 400 tysięcy) wybrało odpowiedź, że Termalica zakończy wiosnę na 4 - 5 miejscu. Bardzo ciekawe…
W dwóch pozostałych dzisiejszych spotkaniach Dolcan Ząbki podejmie Olimpię Grudziądz, a najbliższy rywal Floty - Okocimski Brzesko - zagra u siebie z Bogdanką Łęczna. Wszystkie mecze rozpoczynają się o godzinie 16.

Krzysztof Dziedzic

Środa, 10 kwietnia 2013
Komentarz
Nic śmiesznego

Komedia - tak niektórzy kibice oceniają ostatnie wydarzenia związane z doniesieniami dotyczącymi zmiany szkoleniowca we Flocie. Tylko co w tym jest śmiesznego?
Jest chyba rzeczą normalną w normalnym klubie, że po serii porażek zarząd zastanawia się, co zmienić. Zarządowi Floty zależy na wynikach, zależy na awansie do ekstraklasy i musi próbować zrobić coś, by zespół zaczął zdobywać punkty. Nie ma na to złotego środka, bo przecież nawet przeglądając wpisy kibiców na rozmaitych stronach internetowych nie ma jednomyślności co do jakiegokolwiek rozwiązania. Nie wszyscy bez wyjątku uważają, że trzeba zmienić np. jakąś konkretną osobę, np. piłkarza X. Tak jak nie wszyscy kibice w Polsce uważają, że w wyjściowym składzie najbliższego meczu reprezentacji powinien grać Robert Lewandowski.
Oczywiście zarząd nie musi podjąć decyzji jednogłośnie. Może podjąć decyzję, która ma największe poparcie. Ale w miarę upływu czasu rozmaite okoliczności mogą spowodować inną sytuację.
To jak w życiu: ktoś może zastanawiać się, czy pojechać samochodem, autobusem, czy pociągiem. Decyduje się na pociąg, a potem okazuje się, że z jakiegoś powodu pociąg bardzo się spóźni. Czy to wina podróżnego, że pociąg się spóźnił...? Ale trzeba znaleźć inne rozwiązanie. A później okazuje się, że to inne rozwiązanie było bardzo dobre. Bo ktoś nie chciał jechać autobusem, gdyż obawiał się tłoku. A żadnego tłoku nie było.
Zarząd Floty rozważa rozmaite koncepcje, ale życie czasami płata figle. I trzeba cierpliwie poczekać, co z tych zmian wyniknie. Na razie, niestety, władze klubu zajęte są np. dementowaniem informacji, których... nie podawały. To na pewno nie jest śmieszne.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Wtorek, 09 kwietnia 2013
Spekulacje, spekulacje…
Niecelny strzał

Nie tak dawno apelowaliśmy do dziennikarzy - informujących opinię publiczną - aby nie spieszyli się z głoszeniem zmian we Flocie, dopóki nie staną się one faktem. Dziś musimy to zrobić drugi raz.
W mediach pojawiła się informacja (w niektórych mediach w trybie oznajmującym, w innych w trybie przypuszczającym), że nowym trenerem Floty został (zostanie) Robert Kasperczyk. Tak jednak się nie stało.
- Muszę zdementować tę informację - stwierdził dyrektor Floty, Jarosław Dunajko. - Pojawił się pomysł zatrudnienia trenera Kasperczyka, ale podstawą do rozmów była zgoda ze strony władz Stali Rzeszów, w której szkoleniowiec obecnie pracuje. Zarząd Stali takiej zgody nie wyraził. I choćby z tego powodu informacja, że Kasperczyk jest trenerem Floty, nie może być prawdziwa.
Pomimo medialnych spekulacji trener Floty Dominik Nowak wciąż profesjonalnie podchodzi do wypełniania swoich obowiązków we Flocie.

Krzysztof Dziedzic

Poniedziałek, 08 kwietnia 2013
Arifović i Udarević przywróceni do kadry

Ensar Arifović i Ivan Udarević zostali przywróceni do kadry pierwszego zespołu. Taką decyzję podjął na dzisiejszym zebraniu zarząd MKS Flota.

tg


Poniedziałek, 08 kwietnia 2013
Po meczu z Miedzią
Zemsta

- Za bardzo się w drugiej połowie cofnęliśmy i to się zemściło - ocenił po spotkaniu z Miedzią Legnica (1-1) strzelec gola dla Floty z rzutu karnego Arkadiusz Aleksander. - Tak jak się spodziewaliśmy: Flota grała obronnie i nastawiła się na kontrataki - podsumował mecz autor najładniejszego strzału (w słupek z rzutu wolnego) pomocnik Miedzi, Adrian Łuszkiewicz.

Obaj panowie nie byli zachwyceni wynikiem, ale bardziej rozczarowany był Aleksander.
- Mecz dobrze się ułożył, zdobyliśmy prowadzenie, ale w drugiej połowie za wszelką cenę chcieliśmy utrzymać wynik 1-0 - mówił na gorąco Aleksander. - Cofnęliśmy się za mocno i Miedź wyrównała. Na górze tabeli zrobiło się bardzo ciasno. Sześć, czy siedem zespołów (np. Miedź) może być blisko szczytu, albo znacznie się od niego oddalić.
- W pierwszej połowie zabrakło nam koncentracji przy sytuacji po której był rzut karny - stwierdził Łuszkiewicz. - Druga połowa kosztowała nas dużo zdrowia, ale zepchnęliśmy Flotę do obrony. Pokazaliśmy pewien potencjał: teraz musimy grać całe 90 minut tak, jak ostatnie 30 minut z Flotą.
Jak Łuszkiewicz ocenia Wyspiarzy?
- Zagrali tak, jak się spodziewaliśmy: obronnie i nastawili się na kontrataki - mówił pomocnik Miedzi, były piłkarz Pogoni Szczecin. - Myślę, że w drugiej połowie kontrolowaliśmy poczynania Floty. Chcieliśmy grać w piłkę i to nam wychodziło.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Niedziela, 07 kwietnia 2013
Pierwszy wiosenny punkt
Flota - Miedź 1-1 (1-0)

1-0  Arkadiusz Aleksander 24 minuta z karnego
1-1  Jakub Grzegorzewski 85 minuta

Flota: Grzegorz Kasprzik (br), Sebastian Zalepa, Radosław Jasiński, Piotr Kieruzel, Marek Niewiada (kpt), Arkadiusz Aleksander (88 Charles Uchenna Nwaougu), Sebastian Olszar (46 Bartosz Śpiączka), Patryk Fryc, Michał Stasiak, Krzysztof Bodziony, Bartłomiej Niedziela (72 Marek Opałacz).
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Kupczanko, Mateusz Szałek, Konrad Gilewicz, Maciej Mysiak.
Trenerzy: Dominik Nowak, Jakub Myszkorowski, Sergiej Szypowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski.

Miedź: Aleksander Ptak (br), Krzysztof Wołczek, Adrian Woźniczka(kpt), Adrian Łuszkiewicz (90+1 Artur Marciniak), Marcin Nowacki (67 Jakub Grzegorzewski), Zbigniew Zakrzewski, Mateusz Bany, Grzegorz Bartczak, Mariusz Zasada (11 Alexandre de Souza Alves Lima), Piotr Kasperkiewicz, Piotr Madejski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Andrzej Bledzewski (br), Daniel Tanżyna, Damian Lenkiewicz, Mariusz Mowlik.
Trenerzy: Bogusław Baniak, Piotr Tworek, Ireneusz Chrzanowski.
Kierownik drużyny: Przemysław Kołkowski.

Żółte kartki:
Flota: Piotr Kieruzel (89).
Miedź: Łuszkiewicz (66), Grzegorzewski (76).

Sędziowie: Paweł Dreschel, Piotr Cwalina, Leszek Wnuk, Przemysław Bzowski (wszyscy Pomorski ZPN).
Obserwator: Krzysztof Krawiec.
Delegat: Alfred Nowosadzki.

Widzów: 1015

Minuta po minucie.
1) Rozpoczynają goście.
10) Rzut rożny dla Floty. Bodziony bezpośrednio wkręcał do bramki, na posterunku Ptak.
11) Wymuszona zmiana. W miejsce Zasady, Alexandre.
14) Nowacki w pole karne do Zakrzewskiego, na posterunku Kasprzik.
15) Kiks dobrze ustawionego na szesnastce Nowickiego, od bramki Kasprzik.
22) Dośrodkowanie Fryca z rzutu rożnego, Niewiada dopada do piłki, ale głową posyła ją w stoiska gastronomiczne.
23) KARNY DLA FLOTY!!! BANY FAULUJE OLSZARA.
24) Do piłki podchodzi Aleksander i zdobywa gola na 1-0

30) Próba dogrania w głąb pola karnego, przez Nowackiego, kończy się na Kasprziku.
35) Ależ zamieszanie w polu karnym Floty! 2 razy z pustej bramki wybijali obrońcy Floty!!! Raz Stasiak i raz Kieruzel.
45+) Doskonałe dogranie Bodzionego, w pole karne, do wychodzącego Olszara! Napastnik Floty nieczysto trafił w piłkę i Ptak bez problemów łapie.

46) Drugą połowę rozpocznie Flota, w której nastąpiła jedna zmiana: Śpiączka za Olszara. Miedź bez zmian.
48) Aleksander wbiega w pole karne, już się składał do strzału, jednak Wołczek wślizgiem wybił piłkę.
62) Od kilkunastu minut Flota próbuje grać z kontry. Wszystkie ataki skutecznie odpiera Miedź, bądź podania są niedokładne.
65) Nowacki z wolnego, kapitalnie broni Kasprzik. Wolny wykonywany był z 17. metra. Strzał płaski, po długim rogu, obok muru.
67) W miejsce Nowackiego wejdzie Grzegorzewski.
71) Bartczak z dystansu obok bramki.
72) Zmiana we Flocie, w miejsce Niedzieli zawitał Opałacz.
79) Fenomenalny strzał Łuksziewicza z rzutu wolnego! Flota tym razem ma szczęście, bo piłka uderzyła w słupek i wróciła do gry.
81) Łuszkiewicz mocno wbija piłkę w pole karne, piąstkuje Kasprzik.
81) Ostrzeliwana bramka Floty, a dokładniej obrońcy "Wyspiarzy".
83) Miedź nie ustępuje i w dalszym ciągu naciera. Flota dzielnie się broni, ale ile jeszcze zdoła wytrzymać?
85) Grzegorzewski głową po podaniu Madejskiego i 1-1.
88) Nwaogu za Aleksandra.
90+1) Dobra akcja Miedzi, Łuszkiewicz podaje do Zakrzewskiego, który nie zdobył gola celując do pustej bramki z 4 metrów.
90+1) Zmiana w Miedzi: Marciniak za Łuszkiewicza.
90+2) Koniec spotkania, Flota zdobywa pierwszy punkt w tej rundzie.






Maciej Zgraja tekst, Piotr Zgraja video

Sobota, 06 kwietnia 2013
Moim zdaniem
Na pohybel histerykom

Wyniki dzisiejszych meczów w I lidze przeszły najśmielsze oczekiwania. Jest nawet dyskusyjne czy porażka bydgoskiego Zawiszy byłaby jeszcze lepsza. Jeśli jutro wygramy z Miedzią wrócimy na pierwsze miejsce, a może być że wystarczy nawet remis (jeśli Daniel Chyła i jego koledzy wywiozą z niecieczańskich derbów choćby jeden punkt). Sytuacja nie jest więc zła i wciąż bliżej nam do ekstraklasy niż do środka tabeli, nie mówiąc już o dole. Niektórzy już położyli krzyżyk, ja jednak będę wierzył dopóki się da.
Będę wierzył, bo warto wierzyć. Jeśli teraz stracimy wiarę, to już nie będzie w co wierzyć (w sensie wyspiarskiej piłki oczywiście), a przecież nic nie jest jeszcze stracone, ba wcale nawet mocno się nie oddaliło, a dziś nawet jakby znowu się przybliżyło. Cóż to? Mieszkamy nad morzem i nie wiemy co to są przypływy i odpływy?
Trzeba wierzyć, bo warto wierzyć. Gdyby nie było wiary dawno już by nas w I lidze nie było. Przecież co roku skazują nas na pożarcie i co roku bliżej nam do szczytu niż dna. Zespół się nie zmienił, a nawet wzmocnił. Tak, tak, to ci sami co zasuwali po boisku jak wodoloty z odrzutem, co się ścigali jak fiaty z 126 z nissanami.
Kto nie ma ambicji? Kieruzel, Śpiączka czy Jasiński? Jeśli oni nie mają, to kto na tym świecie ją ma? Zderzenie Września z Udareviciem, czy złamany na treningu nos Zalepy to dowody na brak waleczności, oszczędzanie się?
Coś się w naszej drużynie zacięło, to widzą wszyscy. Ale przecież perpetum mobile nie istnieje i jest niemożliwe.
Trenerzy i zawodnicy się pogubili - to fakt, ale teraz właśnie trzeba się podnieść i my musimy im w tym pomóc. To właśnie jest misja dla zarządu i kibiców. Gryźć to potrafi każdy szczur, wyciagnąć z wody tonącego tylko nieliczni. Charakteru nie pokazuje się kopiąc leżącego, charakter pokazuje się podnosząc go na nogi.
Wierzę i będę wierzył dopóki prawdopodbieństwo sukcesu będzie choć trochę większe od zera. Odżegnuję się od tych co już spisali naszą drużyne na straty. Niech lepiej spiszą na straty samych siebie. Nie są godni mienić się moimi znajomymi. Na pohybel histerykom.

Waldemar Mroczek

Sobota, 06 kwietnia 2013
Nie mogę kibicować Miedzi

- W niedzielę mecz z Miedzią Legnica. To zespół z Twoich stron...
- Zgadza się - są to moje strony. Pochodzę z Lubina więc jest to dla mnie rywal zza miedzy, do tego moja żona jest z Legnicy, więc można powiedzieć, że Miedź jest nam w jakiś sposób bliska. Ale nie kibicuję jej. Jestem wychowankiem Zagłębia Lubin, więc siłą rzeczy nie mogłem kibicować Miedziance. W młodości toczyliśmy z Legnicą ciężkie boje, można powiedzieć: lała się krew i pękały kości.
- Będzie to więc dla Ciebie wydarzenie szczególne?
- Nie. Podchodzę do tego bez podwyższonej adrenaliny, będzie dla mnie to mecz jak każdy inny, nie będę się do niego specjalnie szykował.
- Co wiesz o drużynie Miedzi?
- Jest to ciekawy zespół, gra w nim kilku doświadczonych zawodników z ekstraklasową przeszłością jak pomocnicy Piotr Madejski i Jakub Grzegorzewski, czy silny punkt w bramce - Aleksander Ptak. Bardzo niebezpieczna drużyna z bardzo dużą siłą w ofensywie. Myślę, że nie będzie się murować, grają fajną ofensywną piłkę, więc będą prowadzić otwartą grę. A nam taki sposób odpowiada, lubimy grać z kontry, małą ilością podań przedzierać się pod bramkę przeciwnika.
- Czy jesienna wygrana w Legnicy nie uśpi waszej czujności?
- Myślę, że będą to dwa zupełnie różne mecze, nie ma co wracać do spotkania z jesieni, nie ma znaczenia jaki był wtedy wynik. Trzeba skupić się na meczu w Świnoujściu i zrobić wszystko żeby wygrać. Chociaż oczywiście nie mam nic przeciwko temu aby powtórzyć wynik z września ubiegłego roku.
- Ale nie gra już Daniel Chyła, który strzelił wtedy dwie bramki. Może więc zastąpisz swojego kolegę z Polkowic?
- Dlaczego nie? Przydałoby się w końcu coś ustrzelić. Mam sporo asyst, ale na liście strzelców ciągle mnie nie ma.
- Jak oceniasz szanse Miedzi na awans?
- Patrząc na pierwsze wiosenne kolejki Miedź gra ciekawie, chociaż gubi punkty. Wszystko zależy od tego, czy ta gra przełoży się na wyniki. Jeśli nadal będzie gubić punkty to będzie bardzo ciężko zrealizować te marzenia.
- Kto zatem awansuje?
- Myślę, że Flota i przyznam, że nie zastanawiałem się jeszcze kto drugi. Ważne jest tylko abyśmy my awansowali, towarzystwo nie ma znaczenia. Dlatego serdecznie zapraszam na stadion, doping kibiców jest nam naprawdę bardzo potrzebny.

Z Markiem Opałaczem rozmawiał Waldemar Mroczek (za Głosem Szczecińskim)
Fot. Małgorzata Dorosz

Sobota, 06 kwietnia 2013
Kto się przełamie?

Jutro o godzinie 12:30 kolejny mecz o mistrzostwo I ligi. Będzie to już 22. kolejka. Do Świnoujścia przyjedzie Miedź Legnica. Będzie to mecz specyficzny. Oba zespoły, choć nadal zapowiadają szturm na ekstraklasę nie wygrały jeszcze wiosną meczu, oba więc - jak piszemy w tekście poniżej - walczą o przełamanie. Ale obydwa przecież wygrać nie mogą. Czy kogoś zadowoli remis? Dla Floty byłaby to namiastka przełamania (pierwszy nie przegrany mecz od 04 listopada 2012), zaś dla Miedzi punkt zdobyty na trudnym terenie.
Ale tak naprawdę remis nie interesuje ani jednych, ani drugich. Biorąc pod uwagę wydarzenia ostatniego czasu trudno o optymizm. Zamieszanie wokół stanowiska trenera, odsunięcie zawodników do zespołu rezerw, głośne mówienie o złej atmosferze w zespole plus fatalne wyniki drużyny na boisku. A z wypowiedzi trenera gości Bogusława Baniaka i cytowanego niżej Adriana Woźniczki wynika, że nie mają oni zamiaru bagatelizować Floty.
O zwycięstwo będzie więc niezwykle ciężko. A rywal w piłkę grać potrafi. To nic, że beniaminek. W kadrze ma czterech zawodników z trzycyfrową liczbą występów w ekstraklasie i pięciu, którzy mają tych występów ponad 60 - mówienie więc o braku doświadczenia byłoby szaleństwem. Ze zgraniem też nie może być źle, skoro zespół ten potrafił wygrać w Niecieczy i Katowicach, nie mówiąc już o takich ośrodkach jak Olsztyn czy Bytom. Wiosną co prawda jeszcze nie wygrał, ale remis w Łęcznej na pewno nie przynosi ujmy. Gorzej poszło w Bydgoszczy (1-5), ale to już przeszłość. Od tego czasu zawodnicy mieli dwa tygodnie na otrząśnięcie się, bowiem spotkanie 21. kolejki z Termalicą zostało przełożone z powodu instalacji oświetlenia. Miedź gra miłą dla oka piłkę, nie jest w jej stylu murowanie się.
A co ma do przeciwstawienia Flota? Z tego co ostatnio dzieje się w klubie i wokół niego obawiam się, że przede wszystkim furię i histerię. Ludzie opamiętajcie się! Teraz akurat najbardziej potrzebny jest spokój. Nerwy jeszcze nikomu niczego dobrego nie doradziły.
Na szczęście (skądinąd!) problemy ma nie tylko Flota. Bukmacherzy zgłosili zawiadomienie, że ich klienci zaczęli zachowywać się niezgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa i zbyt dużo osób przewidziało dwubramkowe zwycięstwo Zawiszy nad Arką. Na szczęście nie bawię się w to, bo intuicja jakoś dziwnie podpowiada mi takie właśnie rozstrzygnięcie. Ciekawe co wydarzy się, jeśli Zawisza wygra 2-0, 3-1 czy 4-2? Z kolei ŁKS nie otrzymał przedłużenia licencji, ale nie został wycofany z rozgrywek. Czy znajdzie się ktoś kto pokryje długi łodzian i pozwoli dokończyć sezon jednemu z najbardziej zasłużonych polskich klubów? W każdym razie poznańska Warta na pewno otrzyma 3 punkty walkowerem, co będzie dalej - nie wiadomo.
Ale naszym zmartwieniem jest jak pokonać Miedź. Jeśli powiedzie się, na pewno powróci respekt przed Flotą i wiara w awans, który przecież nadal jest realny, nadal to rywale muszą się martwić jak wypchnąć Flotę z premiowanego miejsca.
Przydałby się też gorący doping. Doping podtrzymujący na duchu a nie dodatkowo jeszcze deprymujący.


Waldemar Mroczek

Piątek, 05 kwietnia 2013
Wszyscy chcą się przełamać

Patrząc na wypowiedzi trenera i jednego z piłkarzy Miedzi Legnica przed niedzielnym meczem z Flotą można odnieść wrażenie, że gdzieś to już słyszeliśmy... No cóż, jak już pisaliśmy, oba zespoły pod kilkoma względami są w podobnej sytuacji i stąd wypowiedzi są podobne.
Co powiedział przed meczem z Flotą obrońca Miedzi Adrian Woźniczka?
- Chcielibyśmy nie stracić gola, bo ostatnio ich dużo straciliśmy - stwierdził w rozmowie z dziennikarzem strony internetowej swojego klubu. - Początkowe minuty będą na pewno bardzo ważne, bo ostatnio one decydowały później o obliczu spotkań. Flota na pewno chce się przełamać, ale my też chcemy się przełamać. Jedziemy do Świnoujścia, jakbyśmy zaczynali rundę wiosenną. Jedziemy zacząć tam serię, która pomoże nam wskoczyć w tabeli na miejsce, na które od początku wszyscy liczymy.
Czyli jak widać po ostatnim zdaniu: temat ekstraklasy w Miedzi nie zginął.
- Flota jest jak ranne zwierzę, a takie są najbardziej niebezpieczne - twierdzi Bogusław Baniak, trener Miedzi. - Mój zespół otrząsnął się już po dotkliwej porażce w Bydgoszczy (1-5) i widać w chłopakach sportową złość. Bardzo mocno przepracowaliśmy ostatnie dwa tygodnie i liczę, że teraz zobaczymy efekty. Dużo czasu poświęciliśmy na grę w obronie i organizację gry defensywnej po stracie piłki. Na pewno czeka nas ciężka walka fizyczna, bo w składzie Floty jest wielu silnych, wysokich zawodników.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Piątek, 05 kwietnia 2013
Co w mediach piszczy?
Nie trafili

Dziś w mediach dużo można przeczytać o Flocie - a konkretnie o trenerze Dominiku Nowaku, którego niektórzy dziennikarze już zwolnili. Dziennikarze często nie czekają na oficjalne komunikaty z klubu i próbują wyprzedzić rzeczywistość - za co nie można ich specjalnie winić, bo taka jest specyfika ich pracy. Dziś jednak nie trafili: trener Nowak jest nadal szkoleniowcem Floty i myśli o tym, jak w niedzielę pokonać Miedź.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Czwartek, 04 kwietnia 2013
1-0 mile widziane


Sędzia Paweł Dreschel podczas meczu Flota - ŁKS 1-0, wiosna 2010.

Paweł Dreschel z Gdańska będzie sędzią niedzielnego meczu Floty z Miedzią. W tym sezonie nie prowadził jeszcze spotkania z udziałem Wyspiarzy. Natomiast w poprzednim sezonie był rozjemcą w starciu derbowym z Pogonią w Szczecinie, gdzie Flota przegrała 0-1.
W tym sezonie Dreschel sędziował dwa mecze w I lidze. Oba zakończyły się zwycięstwami gości 1-0. Zatem do trzech razy sztuka: teraz może będzie odwrotnie... Gdański arbiter był szczęśliwy dla Floty w sezonie 2010/2011, kiedy prowadził dwa mecze świnoujścian i oba zakończyły się zwycięstwami naszego zespołu - 4-2 w Gorzowie Wlkp. z GKP oraz 1-0 w Świnoujściu z Odrą Wodzisław.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Alan Kąkolewski

Czwartek, 04 kwietnia 2013
Zagrają w czerwcu za większą kasę

Jaka jest piłkarska korzyść z trwającej zimy? Może będzie taka, że kalendarz rozgrywek w następnym sezonie ulegnie zmianie i piłkarze więcej zagrają w czerwcu.
- Wszystko wskazuje na to, że piłkarze będą mieli dłuższe ferie zimowe, za to będą więcej grać latem, może nawet do końca czerwca - poinformował portal ekstraklasa.net Michał Listkiewicz, prezes Piłkarskiej Ligi Polskiej.
To jeden z efektów rozmów, jakie szef PLP prowadzi z telewizją Orange Sport w sprawie przedłużenia umowy na transmisje z meczów. - Niewykluczone, że każda kolejka, wzorem ekstraklasy, zostanie też rozbita na trzy lub nawet cztery dni: od piątku do poniedziałku - dodaje Listkiewicz.
Zagadką pozostaje długość nowej umowy PLP z Orange Sport i kwota, jaką otrzymają kluby. Obecnie 18. klubów dzieli pomiędzy siebie milion złotych, bez względu na ilość transmisji telewizyjnych, co daje wpływ do kasy w wysokości niewiele ponad 50 tysięcy złotych. Podobno przed rokiem niewiele brakowało, by sumę tę podwoić, ale z negocjacji wycofała się TVP Sport. - Teraz rozmawiamy tylko z Orange - zaznacza Listkiewicz. Zmiany - finansowe i organizacyjne - nie zmienią natychmiast wizerunku I ligi, ale na pewno są krokiem w dobrym kierunku. O przesunięcie meczów z zimowego na ogół początku marca na czerwiec już na naszej stronie apelowaliśmy.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Środa, 03 kwietnia 2013
Przed meczem z Miedzią
Pięć podobieństw

W niedzielę Flota gra z Miedzią Legnica. Patrząc na oba zespoły, można dostrzec w nich kilka podobieństw.
Po pierwsze, oba zespoły przed rundą wiosenną jasno deklarowały chęć walki o ekstraklasę. To w polskim środowisku piłkarskim dla wielu kibiców automatycznie oznacza, że ustawiły się w roli faworytów do awansu. Po trzech meczach oba zespoły płacą wysoką cenę, bo zaliczyły falstart. Ale przecież oba wciąż liczą się w walce o awans. Miedź jest szósta, ale do prowadzącej Cracovii traci tylko 6 punktów, a ma jeden mecz więcej do rozegrania.
Po drugie, obie drużyny dobrze spisywały się w zimowych sparingach. Zarówno Flota jak i Miedź ograły m.in. aktualnego wicelidera ekstraklasy, Lecha Poznań.
Po trzecie, oba zespoły wiosną jeszcze nie wygrały. Miedź jest w trochę lepszej sytuacji, bo dwa spotkania zremisowała. Flota nie zdobyła ani jednego punktu.
Po czwarte, trenerzy obu drużyn trochę się znają. Szkoleniowiec Miedzi Bogusław Baniak twierdzi, iż polecił Dominika Nowaka do Floty. Sympatycznych wzajemnych gestów obu panów przed spotkaniem i po jego zakończeniu pewnie nie zabraknie.
Po piąte, presja. Oba zespoły czują ją i oba bardzo potrzebują zwycięstwa na przełamanie. Choć właściciel Miedzi Andrzej Dadełło chce zdjąć presję ze swoich piłkarzy. - Żadnego deadline’u na awans do ekstraklasy piłkarzom nie narzucam - zapewnił w wywiadzie. - Presja jest elementem obniżającym umiejętności. Może precyzyjniej, obniżającym efektywność. Wprowadza niepotrzebną nerwowość. Nie muszę wywierać na piłkarzach większej presji, będę ją wręcz ściągał, bo wiem że oni zrobią wszystko, by awansować. Nikt ich torturować nie będzie. Myślę, że presja była elementem porażek wielu polskich klubów. Mieliśmy zespoły na grę w Lidze Mistrzów, ale ze splątanymi nogami ciężko wygrać.
Ciekawe, czy w jakimś stopniu remis w niedzielę zadowoliłby obie drużyny. A jeżeli tak, to którą bardziej.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Środa, 03 kwietnia 2013
Trenują dalej

Czy we Flocie będą zmiany - a jeżeli tak: to jakie? Po pięciu ligowych porażkach z rzędu to pytanie kibiców, czy dziennikarzy jest naturalne. Zarząd klubu wraz z trenerem też zastanawiają się nad zmianami, ale nie chcą wykonywać żadnych pochopnych kroków.
- Na dziś żadnych decyzji co do zmian nie ma - informuje wiceprezes Jarosław Dunajko. - Trener Dominik Nowak nadal prowadzi zajęcia, piłkarze starają się jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz (arch)

Wtorek, 02 kwietnia 2013
Marzenie o silnej I lidze

Jaka jest I liga? To liga walki. O gola i punkty w każdym meczu, o awans lub utrzymanie, ale także o… przeżycie. Finansowe przeżycie. Widać to choćby po Flocie.
Wielu kibiców nie wierzy w chęci awansu Floty do ekstraklasy. Ale przecież problemy finansowe świnoujskiego klubu (na które lekarstwem mogą być w ekstraklasie pieniądze z tytułu praw telewizyjnych), a także inwestycje na miejskim stadionie przy ul. Matejki w Świnoujściu powinny być dowodem na to, że Flota chce do ekstraklasy. Zwłaszcza, że w I lidze zyski z występów są nikłe. Porównanie pieniędzy z tytułu praw telewizyjnych w I lidze do tych w ekstraklasie jest świadectwem finansowej przepaści pomiędzy obu ligami. Porównywanie kilkudziesięciu tysięcy do kilku milionów jest nie na miejscu.
I liga jest biedna. Zespoły, które z niej spadły, jak np. Cracovia, bardzo szybko chcą z niej uciec. Brakuje widowiskowych meczów przyciągających kibiców na stadiony; brakuje spotkań, o których długo by się jeszcze mówiło. Przecież nawet ekstraklasa ma z tym problem - bo brak widowiskowości to problem całego polskiego futbolu. Brakuje grających technicznie piłkarzy i stąd zwłaszcza w I lidze kibice obserwują walkę. To trochę za mało, by przyciągnąć tłumy na trybuny. Siedem spotkań ostatniej kolejki (dwa zostały przełożone) obejrzało około 13 tysięcy widzów. Czyli średnio niespełna 2 tysiące na mecz. W dwóch wcześniejszych kolejkach było lepiej, bo u siebie zagrały zespoły Cracovii i Arki Gdynia, których mecze zgromadziły na trybunach po ponad 7 tysięcy widzów.
I czy to się komuś podoba czy nie, to takie zespoły jak Arka i Cracovia w pewnym sensie „ratują” I ligę. Aby znaczenie I ligi rosło, to poza wzrostem poziomu piłkarskiego potrzeba jak najwięcej klubów z dużych miast. By ogólne zainteresowanie ligą rosło. Drużyny z małych miejscowości - jak np. z Niecieczy, czy Stróży - mogą oczywiście też być, ale niech będą wyjątkami. Potrzeba jak najwięcej zespołów z Krakowa, Katowic, Poznania, Łodzi, czy Gdyni. Takie w tej chwili mamy, ale tylko ten pierwszy walczy o awans. GKS Katowice stara się wyjść z kryzysu, podobnie Warta Poznań, czy Arka Gdynia. A ŁKS Łódź pogrąża się w otchłani. I mające spore możliwości kibicowskie wspomniane drużyny z dużych miast nie powodują zwiększenia frekwencji. Słaba frekwencja odbija się na zainteresowaniu, zainteresowanie odbija się na sponsorach (a raczej ich braku) i problemy finansowe gotowe.
Strzelone przez piłkarzy gole też nie do końca pomagają w popularyzacji ligi. Średnio w meczu I ligi w tym sezonie piłkarze strzelają na razie 2,56 gola. To nie jest bardzo mało, bo na przykład w 2. Bundeslidze średnia bramek w spotkaniu jest obecnie minimalnie mniejsza - 2,53. Tyle, że 9 spotkań ostatniej kolejki 2. Bundesligi obejrzało prawie 170 tysięcy osób... Czyli średnio prawie 19 tysięcy na spotkanie. Z czego wynika przewaga? Kultura kibicowania jest TROCHĘ inna, miejsca do oglądania spotkań TROCHĘ sympatyczniejsze i TROCHĘ lepsi piłkarze tworzą TROCHĘ lepsze widowiska. Do tego dochodzą np. znacznie lepsze pieniądze z tytułu praw telewizyjnych i dlatego w 2. Bundeslidze można spokojnie żyć. W 2. lidze polskiej - ciężko.
I dlatego na każdym polu - czysto piłkarskim, organizacyjnym, czy sponsorskim - trzeba dążyć do poprawy wizerunku i sytuacji materialnej I ligi. Kiedy nastąpi wyraźna poprawa, aby finansowo żyło się znośnie? Niestety, chyba obecnie nikt, kto nie musi, nie chce na to czekać. Flota też nie za bardzo chce.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Wtorek, 02 kwietnia 2013
Spokój

Podobno nie sztuką jest zdać egzamin, gdy się umie - sztuką jest zdać, gdy się nie umie. W sporcie, np. w piłce nożnej, sztuką jest wygrać, gdy gra się słabo, gdy nie idzie. I właśnie przed szansą na taką sztukę stoją piłkarze Floty.
W mediach przetacza się właśnie krytyka Floty. Gdy drużyna jesienią wygrywała mecz za meczem mało kto mówił głośno o niektórych kłopotach w grze zespołu. Świetna gra drużyny w defensywie (nie poszczególnych obrońców, nie tylko obrony jako formacji, ale właśnie całej drużyny) sprawiła, że dokładając do tego kontry i stałe fragmenty gry Flota zdobyła aż 40 punkty w 15 meczach. Teraz tej skutecznej defensywy, walki w powietrzu, rzutów rożnych i wolnych w okolicach pola karnego rywali - brakuje. Nie ma wielkiej mozolnej pracy w obronie - rywale dochodzą do bramkowych sytuacji, strzelają gole. Flota nie. A nie ma też nowej jakości, czyli np. gry z piłką od nogi do nogi. I stąd powszechna krytyka ludzi, którzy nie mogą zrozumieć, że można wygrać 13 z 15 meczów, a potem przegrać pięć spotkań z rzędu.
We Flocie przyszedł na koniec piłkarskiej jesieni czas na zmianę wyników - ze zwycięstw na porażki. Wierzymy, że teraz wraz ze zmianami w drużynie przyjdzie czas na zmianę odwrotną: z porażek na zwycięstwa. Flota ma duży plus: może zachować spokój. Utrzymanie w lidze (cel podstawowy) ma pewne. A w wyścigu do ekstraklasy w tabeli wciąż jest w najlepszej sytuacji. Jest druga, czyli na miejscu dającym awans, ale z taką samą ilością punktów, co prowadząca Cracovia, która ma jeden mecz rozegrany więcej, niż Flota. Z kolei jeden mecz mniej od Floty rozegrała Termalica Nieciecza, lecz traci do Wyspiarzy dwa punkty. Zatem moment na zmiany w drużynie jest niezły, bo od nowego zespołu nie trzeba oczekiwać od razu samych zwycięstw. Losy awansu i tak zaraz nie zostaną rozstrzygnięte. Budujący się nowy zespół może dostać kilka kolejek czasu. I nawet jeżeli nie będzie porywającej gry Wyspiarzy (bo o nią może być z dnia na dzień ciężko), nawet gdy nie będzie szło, to dzięki m.in. wpadkom najgroźniejszych rywali (jak Cracovii ze Stomilem Olsztyn, czy Termaliki u siebie z GKS Tychy) Flota spokojnie może awansować do ekstraklasy.
To w tej trudnej chwili jest bardzo ważne: SPOKÓJ. Tego spokoju życzymy też krytykom klubu.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Archiwum wiadomości
z kwietnia 2013
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.