Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2013 - czerwiec

Niedziela, 30 czerwca 2013
Rozmowa z Krzysztofem Wierzbickim, trenerem juniorów
Wpoiłem im grę piłką

- Co udało się poprawić przez te pół roku pracy z drużynami?
- Może najpierw czego się nie udało. Nie udało mi się zmobilizować chłopaków, niektórych którzy wcześniej byli u trenera Błotnego i zrezygnowali. Nie udało ich się przyciągnąć z powrotem, nie wiem czemu. A co do pozytywów to bardzo mocno zmieniła się organizacja gry. Z tego co chłopcy mi opowiadali, to nie wiedzieli co mają na boisku robić, kryli każdy swego na całym boisku, a w dzisiejszych czasach już się tak nie gra. Wpoiłem im trochę inną grę, oni to zaakceptowali i pierwsze mecze - gdy mieliśmy jeszcze szeroką kadrę - graliśmy ofensywnie, z przemieszczaniem się po boisku gdzie było krycie strefą. Jestem bardzo mile zaskoczony, że chłopcy przestawili się z ciężkiego grania do gry piłką. To mi się udało, z czego bardzo się cieszę. Zwłaszcza w drużynie starszych, którzy rozegrali kilka spotkań na naprawdę wysokim poziomie. Natomiast młodsi mieli inny problem.
- Jaki?
- Nie mieliśmy pełnych roczników. Z powodu braków kadrowych w zespole starszym chłopcy z rocznika 1996, którzy mogliby jeszcze grać w młodszym, musieli zasilać drużynę starszą, przez co mieliśmy drużynę młodszą niż rywale.
- Czy w nowym sezonie nie będzie tego samego problemu, tzn. że chłopcy urodzeni w roku 1997 będą musieli zasilać zespół starszy?
- Będzie to samo. Odeszło sześciu chłopców z rocznika 1994, a z 1995 też jest bardzo mało chłopców - zaledwie czterech - prezentujących zadowalające umiejętności. I tu jest ten problem, że nie mamy następnego rocznika, 1996 to też tylko pięciu. Znowu stoimy więc przed tym samym dylematem, znowu rocznik 1997, który powinien dobrze grać w lidze juniorów młodszych, będzie musiał wesprzeć starszych kolegów osłabiając zespół młodszy. Dlaczego tak jest - trudno mi o tym mówić, jestem tu za krótko, żeby wyciągać takie wnioski.
- Zadanie na nadchodzącą rundę?
- Trudno mi mówić o zadaniach, bo jeszcze nie wiem czy będę tu nadal pracował. Ale kto by nie był na pewno będzie miał ciężką sytuację z rocznikami. Szczególnie odczuwalny jest brak zawodników z rocznika 95. Ciągle tez nie wiemy, jak będzie przebiegać reorganizacja, a co za tym idzie - w której będziemy grać lidze.
- Czy ma pan plan uzupełnienia naboru?
- Jestem do dyspozycji od rana do wieczora, jestem emerytem górniczym, a więc wolnym człowiekiem i mogę poświęcić się temu, tylko muszę mieć wsparcie ze strony zarządu klubu. Źle się dzieje, że w tym mieście - w odróżnieniu od innych - nie ma klasy sportowej, gdzie młodzież pragnąca grać w piłkę (lub uprawiać inną dyscyplinę) nabiera szlifów. Nie musi to być klasa stricte piłkarska, może być mieszana np. piętnastu piłkarzy i dwanaście siatkarek. Brak takiej klasy w odniesieniu do piłki nożnej to największy błąd, bo nie kumulujemy w ten sposób ochotników do uprawiania futbolu. Będący w takiej klasie mają po pierwsze zwiększoną liczbę godzin wf, są pod nadzorem fachowca i dodatkowo przychodzą po południu na zajęcia w klubie.
- Własne życzenia?
- Chciałbym aby było większe zainteresowanie ze strony zarządu młodzieżą, żeby ta młodzież widziała że my wszyscy interesujemy się chłopcami z piłkarskim talentem i zainteresowaniami.


Waldemar Mroczek, za Głosem nad morzem. Fot. Małgorzata Dorosz

Sobota, 29 czerwca 2013
Zadanie nr 1 - znaleźć nr 1

Flota przegrała pierwszy sparing przed nowym sezonem, ale oczywiście nie wynik był najważniejszy. I nie gra. Najistotniejszy był skład.
A skład wyglądał nieźle. Czasami narzekaliśmy na rotacje, którymi w minionym sezonie zaskakiwali nas szkoleniowcy: Dominik Nowak i Tomasz Kafarski - ale przynajmniej teraz mamy kilkunastoosobową (dokładnie 17-osobową) grupę doświadczonych I-ligowców. To spory plus.
Patrząc na skład w meczu z Lechią można zauważyć obecność Andrzeja Ficy - w minionym sezonie zdolnego, wyróżniającego się juniora naszego klubu, któremu skończył się wiek juniora i czas, by spróbował powalczyć o miejsce w dorosłej piłce. No i oczywiście trzeba podkreślić występ testowanego bramkarza Macieja Szlagi. Poszukiwanie numeru 1 po odejściu Grzegorza Kasprzika jest teraz zadaniem numer 1. Sebastiana Olszara, czy Arkadiusza Aleksandra ma kto zastąpić, ale bramkarza - oprócz Łukasza Kupczanko - jeszcze potrzebujemy.
Występ Szlagi można uznać za mało udany, bo wpuścił dwa gole. Zobaczymy, jak 30-letniego bramkarza (ostatnio w Arce Gdynia, a wcześniej w Gryfie Wejherowo), mierzącego 192 cm, oceni nowy trener Wyspiarzy Bogusław Baniak, który oczywiście obserwował spotkanie.

Krzysiek

Sobota, 29 czerwca 2013
Lechia Gdańsk - Flota 2-0 (2-0)

1-0 Paweł Buzała - 18
2-0 Patryk Tuszyński - 25

Flota: Maciej Szlaga (58 Łukasz Kupczanko), Patryk Fryc, Michał Stasiak, Sebastian Zalepa (46 Ivan Udarević), Radosław Jasiński (46 Opałacz), Mateusz Szałek (46 Mateusz Wrzesień), Maciej Mysiak (46 Bartłomiej Niedziela), Krzysztof Bodziony (46 Konrad Gilewicz, 85 Andrzej Fica), Christian Ndubuisi Nnamani (46 Marek Niewiada), Bartosz Śpiączka (46 Piotr Kieruzel), Charles Uchenna Nwaogu (46 Ensar Arifović).

Lechia: I połowa - Kacper Rosa, Deleu, Jarosław Bieniuk, Sebastian Madera, Adam Pazio, Chris Oualembo, Paweł Dawidowicz, Marcin Pietrowski, Patryk Tuszyński, Piotr Wiśniewski, Paweł Buzała.
II połowa - Kacper Rosa, Krzysztof Iwanowski (90 Damian Kugiel), Rafał Janicki, Krzysztof Bąk, Daniel Kutarba, Przemysław Frankowski, Wojciech Zyska, Przemysław Czerwiński (67 Kacper Łazaj), Mateusz Machaj, Piotr Grzelczak, Adam Duda.

Mecz rozegrano w Gniewinie. Pierwszego gola strzelił Buzała z ostrego kąta po zagraniu wzdłuż linii Pawła Dawidowicza. Drugi gol padł po strzale Tuszyńskiego zza pola karnego. W 34 minucie Nnamani z podanie Bodzionego trafił do siatki lecz sędziowie dopatrzyli się spalonego.

Minuta po minucie

tg


Piątek, 28 czerwca 2013
Terminarz na rundę jesienną

Polski Związek Piłki Nożnej ogłosił terminarz I ligi na runde jesienną sezonu 2013/14. Rozpocznie się ona za miesiąc tj. 27/28 lipca a zakończy 23/24 listopada. Flota rozpocznie spotkaniem u siebie z GKS Katowice a zakończy również meczem z tą drużyną (tyle że w Katowicach), bowiem jedna kolejka z wiosny została przełożona na listopad. Sezon zakończymy spotkaniem na własnym boisku z Okocimskim Brzesko. Poza spotkaniami z katowiczanami Flota u siebie grać będzie z Bogdanką, Energetykiem ROW, Kolejarzem, Chojniczanką, Termalicą, Tychami, Bełchatowem i Sandecją, wyjedzie natomiast do Miedzi, Arki, Dolcanu, Puszczy, Olimpii, Stomilu, Wisły i Okocimskiego.

Pełny termninarz

tg

Piątek, 28 czerwca 2013
Bliżej ekstraklasy

Aby przeżyć do końca roku Flota musi koniecznie znaleźć finansowanie z innego źródła, niż z budżetu Świnoujścia. Prezes Floty Edward Rozwałka wskazuje dwie możliwości: znalezienie sponsora lub transfer jednego z piłkarzy.
O transfer zawodnika Floty do innego klubu I-ligi raczej ciężko marzyć. Pierwszoligowym klubom brakuje pieniędzy i wydanie kilkuset tysięcy złotych na zawodnika musiałoby być poważnym wydatkiem w budżecie. Szansą realną na pieniądze z transferu są chyba tylko zespoły z ekstraklasy.
Szansą, by bardziej pokazać się ekstraklasie będzie sobotni sparing Floty w Gniewinie z Lechią Gdańsk (zespół trenera Michała Probierza przebywa tam na zgrupowaniu). W tym zespole miał szansę grać obrońca Floty, Radosław Jasiński (nie byłby to jednak transfer, gdyż Jasiński przeszedłby za darmo).

Krzysztof Dziedzic

Piątek, 28 czerwca 2013
O 500 tysiącach dla Floty

O czym w pierwszej kolejności marzą piłkarze, władze klubów i kibice? Jeszcze do niedawna śmiało można było napisać - o zwycięstwach. O wygranych, które dałyby jak najwyższe miejsce w tabeli. Ale czasy są trudne i dziś na wspomniane pytanie na ogół można odpowiedzieć - o sponsorze.
Dziś sponsor jest gwarancją bytu, a to dla coraz więcej klubów jest najważniejsze. A jak jest sponsor, to i o wygrane łatwiej.
Dlaczego tak wiele klubów nie ma sponsora w postaci firmy, czy przedsiębiorstwa utrzymującego klub - tylko musi liczyć na samorząd (miasto, czy gminę)? Na sporcie ciężko jest zarobić, ale czy to jedyny powód, że potencjalni sponsorzy nie garną się do sportu? O to zapytaliśmy jednego z nich.
To właściciel jednej z firm w Szczecinie (nie piszemy nazwy, aby nie być posądzeni o reklamę). Ma za sobą doświadczenie w postaci sponsorowania dużego sportowego zespołu w naszym regionie. Nazwijmy go umownie „X”.
Na początek pytanie zasadnicze: co ma zrobić klub (zespół) ligowy, taki jak Flota, aby przyciągnąć do siebie sponsora?
- Przede wszystkim trzeba zrozumieć, że nie wystarczy logo sponsora na koszulkach - mówi „X”. - I nie wystarczy też, że jakaś gazeta, typu np. Głos Szczeciński, czy Kurier Szczeciński pięć razy napisze o klubie i sponsorze. W niektórych klubach taki mają plan: złapać frajera, niech gość wyłoży pieniądze, a potem jakoś to będzie. Nic z tego. Jeżeli klub chce mieć sponsora, to musi wejść w pewien układ.
Jaki układ?
- Zwykły układ biznesowy - wyjaśnia „X”. - Polega to na tym, że klub musiałby doprowadzić do współpracy sponsora z jakąś firmą. Np. w przypadku Floty sponsor musiałby wejść w świnoujski rynek. Czyli np. weźmy firmę, która wykonuje jakieś usługi. Jeżeli będzie mogła wykonywać w Świnoujściu te usługi i zarabiać, to chętnie zostanie sponsorem Floty.
Co w takim razie musiałoby się stać, aby Flota dostała od sponsora, takiego jak „X”, np. 500 tysięcy złotych rocznie?
- Moja firma musiałaby uzyskać w Świnoujściu roczny kontrakt wartości około 3 milionów złotych - odpowiada po zaledwie kilku sekundach namysłu „X” (oczywiście wartość kontraktu to nie to samo, co zysk z kontraktu - dop. red.).
To chyba nie będzie łatwe.
- To zależy - twierdzi „X”. - Wyobraźmy sobie np. że w Świnoujściu powstaje jakieś osiedle. Sam deweloper nie jest w stanie wykonać wszystkiego, potrzebuje podwykonawców. I firma sponsora mogłaby wykonać część prac. Dostaje kontrakt na wykonanie tych prac. Jest dobrą firmą, więc wykonuje wszystko porządnie i wszyscy są zadowoleni. A część pieniędzy, które zarobi, zainwestuje w klub. Ja już to mówiłem w jednym klubie (nie w Szczecinie), ale nie poszły za tym żadne kroki. Przy takiej ofercie następnym krokiem byłoby doprowadzenie do spotkania sponsora z prezydentem miasta. Niech on wraz z radą rozważy, czy to się miastu opłaca.
Zapytany wprost o szanse na sponsoring Floty Świnoujście „X” odpowiada, że byłoby z tym ciężko. Dlaczego?
- Bo Świnoujście ma w mojej branży opinię miasta „zamkniętego” - mówi „X”. - Chodzi o to, że firmy z zewnątrz mają problemy z przebiciem się na świnoujski rynek.
Szkoda, bo sponsor mógłby odciążyć miasto i pociągnąć za sobą innych sponsorów. - No dokładnie - mówi „X”. - Taki właśnie efekt został osiągnięty w klubie, w którym byłem. Informacja poszła w świat i zaraz znaleźli się chętni mniejsi dobroczyńcy. Ten dorzucił 500 złotych, tamten 1000 złotych… W sumie uzbierało się ponad 30 firm, instytucji i osób prywatnych, które pomagały klubowi.

Krzysztof Dziedzic

Czwartek, 27 czerwca 2013
Decyzja pozytywna - gramy w I lidze

Na dzisiejszej sesji Rady Miasta dzięki trzynastu głosom radnych, przy dwóch przeciwnych zatwierdzono uchwałę zmieniającą uchwałę w sprawie uchwalenia budżetu miasta Świnoujśącia na 2013 rok, co oznacza przyznanie naszemu klubowi dodatkowych środków w wysokości 600 tysięcy złotych, co pozwoli mu na przystąpienie do nowego sezonu w I lidze.
Wszystkim radnym, którzy wykazali zrozumienie dla potrzeb naszej drużyny serdecznie dziękujemy. Gwarantujemy, że na pewno nie przyniesie ona miastu wstydu.


Waldemar Mroczek. Fot. Małgorzata Dorosz

Czwartek, 27 czerwca 2013
Bogusław Baniak nowym trenerem

Bogusław Baniak, były trener m.in. Pogoni Szczecin i Lecha Poznań, będzie nowym trenerem Floty. - Kontrakt zostanie podpisany 1 lipca - poinformował prezes Edward Rozwałka.
Baniak ostatnio pracował w Miedzi Legnica. Pierwszym oficjlanym meczem, w którym poprowadzi Wyspiarzy może być sparing z Herthą Berlin. - Podpisaliśmy umowę z Herthą na sparing 16 lipca na stadionie olimpijskim w Berlinie - wyjaśnił Rozwałka.

Krzysiek

Środa, 26 czerwca 2013
Ostateczny koniec sezonu

Dziś na stadionie odbyła się ostatnia już uroczystość zakończenia sezonu 2012/13. Tym razem dotyczyła ona najmłodszych adeptów piłkarskich w naszym klubie, czyli trampkarzy i orlików. Zarząd klubu reprezentowali: wiceprezes klubu ds. szkoleniowo-wychowawczych Leon Smażyk, sekretarz Małgorzata Dorosz i Marek Gacek - odpowiedzialny za grupy młodzieżowe. Trener Ferdinand Chi Fon wygłosił mowę, po czym opuścił zebranie by poprowadzić trening... pierwszej drużyny. Następnie głos zabrał trener Jan Słoma, po czym zabrano się za konsumpcję kiełbasek, choć jeszcze większe wzięcie miał... zapiekany chleb z keczupem.

Waldemar Mroczek. Fot. Małgorzata Dorosz

Środa, 26 czerwca 2013
Z Floty nie do ekstraklasy

Czy Flota była w poprzednim sezonie zespołem na ekstraklasę? Na awans była. Ale czy poradziłaby sobie w składzie z poprzedniego sezonu w ekstraklasie? Jeżeli nawet nie, to można było typować piłkarzy, którzy mieli „papiery” na występy w niej. Teraz można się zastanawiać, którzy nasi zawodnicy poradziliby sobie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
To zastanawianie się wynika z faktu, że Grzegorz Kasprzik i Sebastian Olszar trafili do Termaliki Nieciecza. Według wielu kibiców właśnie ci dwaj piłkarze w pierwszej kolejności poradziliby sobie w ekstraklasie. A ponieważ rozgrywki I ligi transmitowane są w telewizji Orange Sport, a relacji z meczów Floty było kilkanaście - to wydawało się, że drzwi do ekstraklasy stoją przed Kasprzikiem i Olszarem otworem.
Olszar nawet stawił się na treningach beniaminka ekstraklasy, Zawiszy Bydgoszcz. Jednak ostatecznie wraz z Kasprzikiem nadal będą grać w I lidze. Potwierdza to słowa byłego trenera Floty Dominika Nowaka, który przekonywał, że jego zawodnicy mimo bardzo dobrych wyników jesienią nie mieli propozycji z ekstraklasy. Wychodzi na to, że miał rację, bo przecież oferta z ekstraklasy powinna być bardziej atrakcyjna dla tych dwóch ambitnych piłkarzy, którzy chyba chcą w niej grać.
Kasprzikowi i Olszarowi nie udało się, ale na pewno w Termalice zarobią więcej, niż we Flocie. A my liczymy, że chociaż jeden z piłkarzy Floty skusi jakiś zespół z ekstraklasy…

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Środa, 26 czerwca 2013
Pełny profesjonalista

Były już szkoleniowiec Floty Tomasz Kafarski został trenerem Olimpii Grudziądz. - Przekonał nas swoją wizją budowy zespołu i pełnym profesjonalizmem, którego oczekujemy w Grudziądzu - oznajmił prezes Olimpii Jacek Bojarowski. Podobnie o profesjonaliźmie Kafarskiego mówił prezes Floty Edward Rozwałka - co tylko dobrze świadczy o 38-letnim szkoleniowcu. „Kafar” jest zatem profesjonalistą nie tylko przy kasie i życzymy mu, aby w Olimpii potwierdził, że zasługuje na większą, niż kilkunastotysięczną pensję.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Wtorek, 25 czerwca 2013
Zebranie zarządu

Dziś odbyło się posiedzenie zarządu. Z uwagi na palące problemy klubu odbywają się one obecnie znacznie częściej niż zazwyczaj. Na początku prezes Edward Rozwałka poinformował zarząd o przebiegu starań klubu o pozyskanie pieniędzy. Nastepnie dyrektor Jarosław Dunajko informował o ruchach kadrowych w drużynie. Jak już wcześniej informowaliśmy drużynę opuści trener Tomasz Kafarski oraz zawodnicy Sebastian Olszar i Grzegorz Kasprzik. Także Arkadiusz Aleksander postanowił skorzystać z zapisu w umowie zezwalającego mu opuszczenie drużyny przed upływem terminu w razie braku awansu do ekstraklasy. Z wnioskiem o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron wystąpił Michał Stasiak. Kilkoma zawodnikami posiadającymi ważne kontrakty interesują się inne kluby ale na razie nie ma żadnych konkretów. Pozostali zawodnicy, którym umowy dobiegają końca, na chwilę obecną jeszcze nie wypowiedzieli się ostatecznie w kwestii ewentualnego pozostania we Flocie. Klub prowadzi rozmowy ze wszystkimi, ale z uwagi na niepewną sytuację finansową nie można jeszcze podpisywać umów. Kilku zawodników z zewnątrz złożyło już chęć gry we Flocie, ale również na razie nie postanowiono nic konkretnego.
W dalszej części dyskutowano o czekających klub niezbędnych wydatkach. Poza tym dyrektor Dunajko przedstawił wnioski z rozmowy z zawodnikami drużyn juniorów i rezerw, które postawiono podczas wczorajszej i przedwczorajszej uroczystości zakończnia sezonu w tych zespołach. Dyskutowano również na temat zasad korzystania z loży VIP w powstającym budynku socjalnym, ale nie podjęto jeszcze decyzji. Kolejne spotkanie we wtorek 02 lipca.


Waldemar Mroczek. Fot. Małgorzata Dorosz

Wtorek, 25 czerwca 2013
Plebiscyt Ekstraklasa.net
Bodziony trzeci

Krzysztof Bodziony zajął trzecie miejsce w plebiscycie serwisu ekstraklasa.net na najlepszego środkowego pomocnika I ligi w minionym sezonie. Dwa pierwsze miejsca zajęli Kamil Drygas z Zawiszy Bydgoszcz i Mateusz Szwoch z Arki Gdynia.
Wcześniej drugie miejsce zajął Patryk Fryc w kategorii „prawy obrońca”, a czwarte lokaty przypadły Radosławowi Jasińskiemu (lewy obrońca) i Sebastianowi Zalepie (środkowy obrońca) i Grzegorzowi Kasprzikowi (bramkarz).

Wracając do Bodzionego. W minioną sobotę zmienił on stan cywilny. Ożenił się z Sylwią Stańczyk, którą zna od czterech lat. Ślub odbył się w Mysłowicach. - Poznaliśmy sie cztery lata temu, gdy Krzysiek grał w Zagłębiu Sosnowiec - mówi żona piłkarza. - Było zakończenie sezonu, piłkarze spotkali się w jednym z lokali i tam się poznaliśmy. Po roku Krzysiek trafił do Floty, a ja przeprowadziłam się do niego.
Krzysiek

Młodej parze życzymy Wszystkiego Najlepszego.
Redakcja

Wtorek, 25 czerwca 2013
Z Floty do Termaliki

Dwaj piłkarze Floty - 29-letni bramkarz Grzegorz Kasprzik i dwa lata starszy pomocnik Sebastian Olszar - zostali zawodnikami Termaliki Bruk-Betu Nieciecza.
Kasprzik w ostatnim sezonie w barwach zagrał 33 mecze w I lidze i pięć w Pucharze Polski. Wcześniej był zawodnikiem m.in. Piasta Gliwice i Lecha Poznań. Olszar w I lidze zaliczył 31 występów, w których zdobył 11 goli. W przeszłości grał m.in. dla Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów.
Życzymy powodzenia w nowym klubie.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Wtorek, 25 czerwca 2013
Flota bez Kafarskiego

Trener Tomasz Kafarski nie będzie szkoleniowcem Floty w nadchodzącym sezonie. Rozstał się z klubem za porozumieniem stron. - Trener wystąpił do nas z wnioskiem o zakończenie kontraktu, który miał do końca czerwca - mówi dyrektor Floty, Jarosław Dunajko. - Zgodziliśmy się. Na razie nie wiadomo jeszcze, kto będzie nowym trenerem Wyspiarzy.

Krzysiek. Fot. Małgorzata Dorosz

Wtorek, 25 czerwca 2013
Flota na piątkę

Flota Świnoujście zajęła piąte miejsce w rankingu najbardziej medialnych klubów I ligi piłkarskiej w maju. W ciągu 31 majowych dni dziennikarze napisali o niej 874 artykuły w prasie i Internecie. Gdyby potraktować artykuły w prasie jako reklamy, to Flota musiałaby za nie zapłacić 3 miliony, 708 tysięcy, 681 złotych.
W rankingu klubów I ligi tradycyjnie wygrała Cracovia. Kolejne miejsca zajęły zespoły w dużo większych miast, niż Świnoujście - Zawisza Bydgoszcz, Warta Poznań i Arka Gdynia.
Cracovia była też bezkonkurencyjna jeżeli chodzi o ilość wystąpień na pierwszych stronach gazet - 42 razy. Flota wraz z Zawiszą zajęła ex aequo drugie miejsce - po 22 razy.
Artykuły poddane analizie pochodzą z monitoringu 1100 tytułów prasy ogólnopolskiej, regionalnej, branżowej i specjalistycznej oraz z 20 wybranych portali internetowych: www.sport.wp.pl, www.sport.interia.pl, www.sportfan.pl, www.se.com.pl, www.efakt.pl, www.dziennik.pl, www.przegladsportowy.pl, www.rp.pl, www.sport.pl, www.sport.tvp.pl, www.ekstraklasa.net, www.tvn24.pl, www.eurosport.one.pl, www.90minut.pl, www.pilkanozna.pl, www.sportowefakty.pl, www.futbol.pl, www.tylkopilka.pl oraz www.sport24.pl.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Poniedziałek, 24 czerwca 2013
Spotkanie podsumowujące w rezerwach

Jak już informowaliśmy, dziś na stadionie odbyło się podsumowanie sezonu drugiej drużyny Floty, która jak wiadomo awansowała z klasy okręgowej Szczecin Północ do szczecińskiej ligi okręgowej (VI szczebel rozgrywkowy w Polsce).

Spotkanie - podobnie jak wczorajsze u juniorów odbyło się przy grillu. W części oficjalnej głos zabierali: dyrektor klubu Jarosław Dunajko, trener Ferdinand Chi Fon i jeden z kapitanów - Tomasz Polarczyk, następnie odbyła się rozmowa zawodników z dyrektorem.
Drużyna rezerw ma swoją specyfikę. Jest ona amatorska, zawodnicy pracują w innych zakładach, często im harmonogram pracy koliduje z terminarzem rozgrywek (stąd trener ma czasem kłopoty ze zmontowaniem meczowej jedenastki), ale zaciskają zęby i walczą nieustępliwie. Ogólnie nie narzekają, chociaż zrozumiałym jest, że chcieliby trenować na lepszym sprzęcie i mieć przynajmniej zwrot poniesionych kosztów.
Wspierani zawodnikami pierwszoligowej kadry zajęli w swoich rozgrywkach drugie miejsce i awanoswali do wyższej ligi. Zdobyli 67 punktów, wygrywając 21 meczów i 4 remisując, różnica bramek +50 (91-41). Najwięcej meczów (28) rozegrał Tomasz Polarczyk, o 1 mniej Damian Siwiec, a w 24 spotkaniach wystąpili Jakub Grodek i Piotr Wysocki. Najwięcej bramek (18) strzelił Damian Siwiec a 14 Maciej Mysiak. Gole zdobywało 24 zawodników i dwóch rywali! Łącznie w drużynie wystąpiło w ciągu sezonu 54 zawodników! Tylko w jednym spotkaniu (u siebie z Pomorzaninem) drużyna nie strzeliła bramki. Już w pierwszym meczu nakręciła thriller doprowadzając w dziewięciu ze stani 0-1 do 2-1. Kto wie, może to właśnie wyzwoliło dodatkową energię i wiarę w swe możliwości.
Gratulujemy chłopakom i trenerowi wymarzonego sukcesu i życzymy powodzenia w wyższej klasie.


Waldemar Mroczek. Fot. Małgorzata Dorosz

Niedziela, 23 czerwca 2013
Dziwny jest ten świat - piłkarski

Obrońca Floty Radosław Jasiński nie będzie piłkarzem Lechii Gdańsk. Przynajmniej w nadchodzącej rundzie jesiennej. - Nie spełnił wymagań fizycznych na poziomie ekstraklasy - poinformowała strona internetowa Lechii.
Dzień wcześniej rozmawialiśmy z Radkiem i mówił nam, że otrzymał informację, iż testy poszły dobrze. I co teraz? - Sam nie wiem co o tym wszystkim myśleć - stwierdził. - Nie rozumiem tego. Ale nie będę tego komentował.
Jasiński wrócił do Świnoujścia. Kończy mu się z końcem czerwca kontrakt i we wtorek ma stawić się na treningu Floty.
Ale co z Lechią? Ktoś chyba Jasińskiego oszukał. Albo osoba informująca go o dobrych wynikach testów, którymi nam się pochwalił - albo powód braku podpisania kontraktu jest inny, a nieudane testy były tylko pretekstem. No bo chyba Radek źle nie zrozumiał...
Tak, czy owak - coś w tej sprawie jest dziwnego. Nie drążymy tematu, bo wierzymy, że 23-piłkarz może dalej dobrze się rozwijać we Flocie.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Marek Wilczek

Niedziela, 23 czerwca 2013
Juniorzy zakończyli sezon

Dziś, bezpośrednio po zakończeniu ostatniej kolejki wojewódziej ligi juniorów, na stadionie odbyła się uroczystość zakończenia sezonu 2012/13 w drużynach juniorskich MKS Flota. W części oficjalnej głos zabrali wiceprezes ds. szkolno-wychowawczych Leon Smażyk, trener Krzysztof Wierzbicki, dyrektor Jarosław Dunajko i kapitan drużyny juniorów starszych Maciej Kowalczyk. Pożegnano sześciu zawodników którym skończył się wiek juniora: Andrzeja Ficę, Miłosza Gajdę, Rafała Górskiego, Macieja Kowalczyka, Arkadiusza Sierę i Marka Sokołowskiego. Ponadto trener wyróżnił najlepszego zawodnika w obu zespołach. W starszych został nim Maciej Kowalczyk a w młodszej Dawid Jaracz. Ponadto Andrzej Fica jr otrzymał specjalną nagrodę od zarządu MKS Flota. Były też skromne upominki dla trenera i kierownika drużyny.
Jutro zakończenie sezonu w zespole rezerw a w środę w trampkarzach.


Waldemar Mroczek. Fot. Małgorzata Dorosz

Sobota, 22 czerwca 2013
Rozmowa z prezesem MKS Flota Edwardem Rozwałką
To trudny rok, ale przejściowy

- Proszę o krótkie podsumowanie sezonu 2012/13.
- Organizacyjnie zmieniło się niewiele. Zmianie uległy pewne świadczenia dla zawodników, w zakresie wymaganym przez trenera Kafarskiego. Oceniam to jako nowości, które są już codziennością i chlebem powszednim na poziomie ekstraklasy, w zakresie odnowy, odżywek itp. Również warsztat szkoleniowy trenera Kafarskiego oparty jest na najnowszych wzorcach europejskich. Poza tym organizacja pracy w klubie nie uległa żadnym zmianom. Nadal tylko w fazie przygotowawczej jest organizacja spółki akcyjnej, tworu prawnego który jest konieczny dla uczestnictwa w rozgrywkach ekstraklasy, a za jakieś dwa-trzy lata będzie również formą prawną konieczną do otrzymania licencji na grę w I lidze.
- Na jakim etapie są przygotowania do zawiązania spółki?
- Sprawą najistotniejszą jest ustalenie kręgu podmiotów, które chcą tę spółkę zawiązać. Do tej pory ciągle nie mamy podmiotów fizycznych, bądź firm które by chciały w tym uczestniczyć. W przypadku innego zakończenia minionego sezonu, czyli awansu do ekstraklasy, zawiązalibyśmy w przyspieszonym tempie spółkę o charakterze komunalnym, czyli taką której głównym udziałowcem byłoby miasto Świnoujście. W moim rozumieniu byłaby to spółka, w której decydujący kapitał wniosłoby miasto, a drugim udziałowcem byłoby stowarzyszenie MKS Flota Świnoujście, które nie wniosłoby pieniędzy, gdyż takowych nie posiada, natomiast wniosłoby herb, barwy, nazwę i cały dorobek sportowy, którym w tej chwili stowarzyszenie dysponuje. Dlatego w tej chwili za wcześnie jest mówić już o rozpoczęciu czynności zawiązywania spółki. Zaczyna się ono bowiem od zawarcia notarialnej umowy, opracowania statutu i na tych dwóch podstawach występuje się do sądu z wnioskiem o zarejestrowanie. Nie można jednak wystąpić z takim wnioskiem, gdy jeszcze nie wiadomo jest kto będzie jej udziałowcem jak również nadto przed zgłoszeniem wniosku o rejestrację spółki konieczne jest wpłacenie na konto bankowe kwoty stanowiącej kapitał zakładowy spółki, który w obecnym stanie prawnym wynosi co najmniej 500 000 zł. Są to pieniądze zabezpieczające zobowiązania przyszłej spółki i nie nogą być wydatkowane na bieżące potrzeby klubu.
- Czy były podmioty gotowe wejść do spółki z chwilą awansu do ekstraklasy?
- Były dwa podmioty gospodarcze, które wyrażały taką gotowość, ale warunkowały swój akcjonariat wywalczeniem awansu klubu do ekstraklasy. W tej chwili rozmowy z nimi zostały zawieszone.
- Czy są zabezpieczone środki na rundę jesienną?
- W tej chwili tych środków nie ma. Pieniądze, którymi obecnie dysponuje klub, w moim przekonaniu stanowią najniższy budżet pierwszoligowych klubów. Oszczędzamy na wszystkim, w szczególności na kosztach administracyjnych. Nawet jeśli słyszę, że jakiś klub podaje kwotę dwa miliony pięćset tysięcy, to wiem że faktycznie otrzymywane środki tego klubu są wyższe, z pominięciem zespołów, które musiały wycofać się z rozgrywek. W związku z tym dotacja, którą mieliśmy w tym roku w kwocie 760 tys. złotych (poza stypendiami) została już spożytkowana, tym bardziej że w znacznej części pieniądze te są przeznaczane na potrzeby grup młodzieżowych. Z tego powodu czekam teraz na powrót pana prezydenta z urlopu. Sygnalizowałem to już wcześniej i w kolejnych rozmowach z panem prezydentem będę wnioskował o dofinansowanie dalsze, bo dopóty dopóki nie zorganizujemy jakichś pieniędzy od innych podmiotów, to jedynym źródłem mogą być nadal tylko środki z miasta.
- Czy w takim razie można spodziewać się nagonki na klub podobnej jak rok temu?
- Nie można wykluczyć. Nawet wśród radnych są pojedyncze osoby, które pod sztandarem dbałości o sport młodzieżowy negują potrzebę finansowania pierwszego zespołu. Uważam - mimo całego szacunku dla nich - że są w błędzie o tyle, że jeżeli nie będzie takich wzorców jak sport na wysokim poziomie i bazy jaka jest w większości nawet niedużych miasteczek, to niestety nasza młodzież przestanie trenować i zajmie się innymi formami życia „kulturalnego”. Natomiast jeśli chodzi o internautów to trzeba ubolewać nad jednym: ciągle jest to kanał nieczystości, w którym pływa wszystko co komu przyjdzie do głowy, czy raczej na palce, ale w 95 procentach te wypowiedzi świadczą o zupełnej niewiedzy i braku orientacji, zarówno co do niezbędnych kosztów, jak i sposobu pracy działaczy klubowych, czy ustalania kontraktów. A przecież doskonale wiadomo, że takich pomieszczeń i tak skromnego składu pracowniczego nie ma w żadnym klubie, już nawet II-ligowym. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że działacze pracują całkowicie społecznie, a często wręcz przeciwnie - dokładają ze swoich pieniędzy na niektóre akcje związane z działalnością klubu, na wyjazdy w sprawach klubowych poza Świnoujście, a ciągle dopatrują się przytwierdzenia do stołków, czerpania nie wiadomo jakich korzyści. Nasze koszty klubowe są o tyle większe, że odległości są znaczne. My nie możemy pozwolić sobie na to, jeśli chcemy liczyć na dobry efekt i dobrą grę, żeby jechać do Krakowa nocnym pociągiem, rozegrać mecz i wracać następnym nocnym pociągiem. Po pierwsze ten pociąg dla całej drużyny również kosztuje wiele tysięcy złotych, poza tym trzeba myśleć o przenocowaniu, wyżywieniu i z tego już powodu klubowe koszty z racji naszego położenia geograficznego są wyższe o kilkaset tysięcy niż w pozostałych klubach.
- Czy można obawiać się nie przystąpienia pierwszej drużyny do nowych rozgrywek?
- Będę jako prezes pierwszą osobą, która zawnioskuje na posiedzeniu zarządu nie przystąpienie do rozgrywek, jeśli nie będziemy mieć zapewnionych środków. Uważam bowiem, że nie możemy podejmować decyzji świadczących o nieodpowiedzialnym myśleniu. Chciałbym tu jednak podkreślić jedną rzecz, bo to też pokutuje w niektórych wypowiedziach, i to także osób prominentnych. Niech się dowiedzą np. ile kosztuje zespół trzecioligowy. Jestem przekonany, że żaden zespół III-ligowy w naszym rejonie nie wydaje mniej niż półtora miliona złotych na utrzymanie drużyny. Tyle niestety kosztuje piłka nożna. Nie jest więc tak, że jak wycofamy się z I ligi, to będziemy mogli spokojnie grać w III lidze. Więc albo podejmiemy decyzję, że Świnoujście pozostanie miejscem w którym od czasu do czasu pojawią się wyjątkowe talenty jak Renata Pliś, czy dobrzy młodzi karatecy, którzy kończą karierę sportową po zakończeniu nauki w szkole średniej, albo pozostaniemy terenową drużyną piłkarską. Czy chcemy aby to miasto było wielkie nie tylko w zakresie turystycznym, uzdrowiskowym, ale również w zakresie sportowym? Bez utrzymania drużyny na poziomie I-ligowym, nie ma co o tym marzyć. Niesłychanie ważnym argumentem jest także to, że obecny rok jest bardzo trudny, rok przejściowy do przyszłego. Osobiście rozmawiałem z panem prezesem LNG, który mówił na temat mocniejszego związania się z Flotą po rozpoczęciu produkcji, czyli za rok. Za rok miasto też zacznie uzyskiwać znacznie większe przychody tytułem podatku od LNG, czyli bardzo wzmocni się sytuacja finansowa miasta. Jestem też optymistą ponieważ aktualnie są prowadzone rozmowy, które również powodują, że być może znajdziemy środki finansowe z innych źródeł.
- Wymogi licencyjne...
- Jest deklaracja prezydenta Żmurkiewicza, przedstawiona publicznie przed czterema miesiącami, który mówił o możliwości przesunięcia kwoty 6 mln złotych w budżecie miasta, celu zainstalowania na stadionie oświetlenia, uruchomienia podgrzewania płyty, monitoringu, budowy dodatkowego trawiastego boiska, które jest również warunkiem niezbędnym do gry w ekstraklasie. Te środki nie zostały uruchomione, bo odsunęła się potrzeba (to są wymogi na ekstraklasę), ale nigdy prezydent nie powiedział, że odstępuje od tego zamiaru i ufam, że w związku z tym będzie to nadal rozważane. Nasze nie awansowanie, tak smutne dla nas, pozwala jednocześnie na spokojniejsze przygotowanie infrastrukturalne do następnego sezonu. Nadal pozostaję w nadziei, że ten stadion tak piękny już w tej chwili, będzie jeszcze piękniejszy w świetle jupiterów.
- Czy coś już wiadomo w sprawach kadrowych?
- Nie. Kwestie kadrowe wiążą się nierozerwalnie z pieniędzmi. Dopóki nie będę miał gwarancji finansowych, nie mogę proponować zawodnikom nowych kontraktów. Zasada bowiem jest taka, że jeżeli zostanie zawarty kontrakt, to później bez względu na przyczynę roszczenie zawodnika musi być egzekwowane. W związku z tym zawarcie kontraktów w tej chwili bez tych dodatkowych zabezpieczeń finansowych mogłoby się wiązać z odpowiedzialnością finansową osobistą moją i członków zarządu. W związku z tym są prowadzone rozmowy z zawodnikami i odkładanie decyzji na kilkanaście dni do czasu aż będzie wiadoma sytuacja klubu. Niektórzy zawodnicy także odkładają swe decyzję poszukując korzystniejszych warunków pracy.
- A trenerzy?
- Podobnie. Jest obustronna wola współpracy, gdyż trener Kafarski reprezentuje wysoki poziom szkoleniowy i jest zadowolony z pracy w naszym klubie. Nadto wierzy, że już za rok możliwy jest awans do ekstraklasy.
- Ostatnio głośno było o współpracy z Niemcami...
- I słusznie. Współpraca z niemiecką częścią wyspy jest coraz żywsza. Jak wiadomo zawiązana jest już umowa do końca następnego sezonu na korzystanie z boiska w Bansin, na którym nasz zespół trenuje. Współpraca polega także na organizowanie wspólnych imprez sportowych na poziomie amatorskim, dla dzieci czy oldbojów. Już w tej chwili jest znaczna grupa kibiców niemieckich regularnie przyjeżdżających na mecze Floty, jesteśmy w kontakcie z władzami gminy Heringsdorf i dziennikarzami niemieckimi. W Ostsee Zeitung ukazują się artykuły na temat naszej drużyny, będą tam przedstawiane terminarze rozgrywek z godzinami meczów Floty, i myślę że coraz większa grupa kibiców zachodniej części wyspy będzie na naszych meczach stałymi kibicami. Według dziennikarza tej gazety jest już bardzo duża grupa fanów interesująca się na bieżąco poczynaniami naszej drużyny, którzy równie boleśnie jak my przeżyli brak tych dwóch punktów w walce o ekstraklasę.
- Czy można więc spodziewać się dopingu po niemiecku?
- (Śmiech). Jeszcze nie, ale muszę powiedzieć, że pomysł wydzielenia miejsc dla fanów z Niemiec spotkał się z ich strony z reakcją negatywną. Oni chcą siedzieć między Polakami, uważają że gros Polaków zna już na tyle niemiecki bądź angielski, że można się porozumieć, a oni chcą się uczyć polskiego na potrzeby kibicowania.
- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem nad morzem. Fot. Małgorzata Dorosz

Czwartek, 20 czerwca 2013
Szansa dla Floty

Sezon 2012/2013 przeszedł do historii, kibice w Polsce myślami są już przy kolejnych rozgrywkach. Ale w Świnoujściu wciąż jeszcze można natknąć się na rozdrapywanie ran. Niewątpliwie raną Floty jest brak awansu do ekstraklasy, ale chyba ważniejsza jest teraz przyszłość.
Aby jednak nie wyglądało, że Flota chce uciec od niedalekiej przeszłości, to wróćmy jeszcze na moment do podsumowania minionego sezonu. Słowa dyrektora Jarosława Dunajki obrazują chyba myśli całego zarządu klubu. - Mam mieszane uczucia - stwierdził Dunajko. - Z jednej strony zajęliśmy bardzo wysokie czwarte miejsce. Z drugiej strony: mieliśmy bardzo dużą szansę na awans do ekstraklasy i jej nie wykorzystaliśmy.
Dlatego czwarte miejsce można przyjąć rozmaicie. Gdyby Flota była po rundzie jesiennej nie na 1. miejscu, ale na 11. pozycji, to wówczas 4. lokata na koniec byłaby wielkim sukcesem. Okoliczności były jednak inne - i właśnie te okoliczności odbijają się teraz Flocie czkawką. Klub rozbudził wielkie marzenia, wielkie oczekiwania, wielkie nadzieje. I nie udało się.
Czy w następnym sezonie znów stworzy się szansa na awans? To oczywiście niewykluczone, ale najważniejsze w sezonie 2013/2014 wydaje się obecnie utrzymanie w lidze. Trzeba stworzyć zespół, który będzie miał coraz stabilniejszą pozycję w lidze. Na razie w każdym sezonie w I lidze Flota kończyła rozgrywki w górnej części tabeli. Dla wielu piłkarskich klubów w Polsce jest to niespełnionym marzeniem, ale w Świnoujściu są większe wymagania - i może to dobrze. Trzeba starać się z sezonu na sezon robić postępy. W minionym sezonie sportowy postęp został zrobiony. Postęp infrastrukturalny - też. W Świnoujściu powstaje ładny, nowoczesny stadion - teraz ważne jest, aby miał kto na nim grać. Nowoczesny obiekt to zawsze (jak pokazuje praktyka w Polsce) trochę więcej kibiców na trybunach. Najważniejsi ludzie w mieście - prezydent Janusz Żmurkiewicz, przewodniczący Rady Miasta Paweł Sujka oraz wiceprezydenci Joanna Agatowska i Barbara Michalska - rozumieją ogromny sens istnienia Floty i dziękujemy im za to.
Wszystkim jednak chodzi o to, by Flota możliwie najmniej kosztowała miasto. Dlatego należy spodziewać się, że pieniądze z miasta mogą nie być tak duże, by stworzyły warunki do skuteczniejszej walki o ekstraklasę (Cracovia awansowała do ekstraklasy z budżetem cztery razy większym od Floty, czyli 12 milionami złotych; Zawisza Bydgoszcz miał budżet dwukrotnie większy - 6 milionów złotych). Ważne jednak, by pieniądze z Urzędu Miasta stworzyły warunki do spokojnego funkcjonowania Floty w I lidze. Opuścić szeregi zespołów z zaplecza ekstraklasy jest łatwo. Wrócić do nich (po ich opuszczeniu) może zająć kilka lub kilkanaście lat.
Zatem warto pomóc przetrwać ten trudny okres: po rozczarowaniu spowodowanym brakiem awansu. Żyjmy biednie, ale żyjmy. Flota na nowocześniejszym stadionie może przypaść do gustu kolejnym widzom. Zwłaszcza jeżeli zespół będzie grał efektowniej - z czym w sezonie 2012/2013 rozmaicie bywało. Mecze Floty muszą być widowiskami, na miarę ostatniego meczu minionego sezonu z Termaliką Nieciecza (4-1) - i to jest zadanie dla zarządu klubu, trenerów i piłkarzy. Zmiana na lepsze nie wiąże się tylko ze zmianą klasy rozgrywkowej (na wyższą). W I lidze też można prezentować się lepiej i gorzej; ciekawiej i mniej ciekawie. Klub musi postawić na promocję, aby nie chwalili go tylko dziennikarze, czy ludzie futbolu w Polsce, doceniający to, czego Flota dokonała mając tak niski budżet. Mieszkańcy Świnoujścia nie muszą tego doceniać. I właśnie dla nich trzeba się postarać, by Flota kojarzyła się jak najlepiej.
I Flota postara się. O ile otrzyma na to szansę...

Krzysztof Dziedzic

Środa, 19 czerwca 2013
Jasiński już praktycznie w Lechii

Wszystko wskazuje na to, że niebawem pożegnamy pierwszego zawodnika. Jak napisaliśmy kilka godzin temu, Radosław Jasiński przechodził dziś badania medyczne, które miały być czynnikiem decydującym w sprawie jego trasferu do ekstraklasowej Lechii Gdańsk. Wiemy już, że wypadły one pozytywnie, do domówienia zostały już tylko warunki kontraktu i jego długość. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się też, że trener Michał Probierz widzi go w składzie pierwszej drużyny.
Nam oczywiście bardzo żal rozstać się z tym utalentowanym i sympatycznym zawodnikiem, ale życzymy wszelkiej pomyślności, w szczególności wielu udanych, czystych interwencji, skutecznych rajdów, dokładnych wrzutów z autu i oczywiście wiele goli, w tym także z rzutów wolnych.

tg, fot. Małgorzata Dorosz

Środa, 19 czerwca 2013
Przydałby się transfer

Obrońca Floty Radosław Jasiński jest bliski podpisania umowy z Lechią Gdańsk. Zawodnik przechodzi właśnie badania medyczne - poinformowała strona internetowa "sport.trojmiasto.pl".
Jasiński trenuje z gdańskim klubem od początku przygotowań.
Wcześniej media informowały o zainteresowaniu Zawiszy Bydgoszcz Sebastianem Olszarem. Natomiast Arce Gdynia spodobali się Olszar i Arkadiusz Aleksander. Z kolei obrońcom - Sebastianowi Zalepie oraz Patrykowi Frycowi - przyglądała się Pogoń Szczecin.
Nie ulega wątpliwości, że na problemy finansowe Floty lekarstwem mógłby być transfer jednego, czy dwóch piłkarzy. Jasińskiemu kończy się kontrakt z Flotą, ale inni piłkarze mają jeszcze ważne kontrakty z naszym klubem. A zatem ich odejście musiałoby wiązać się z transferem.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Wtorek, 18 czerwca 2013
Wyróżnienie dla Floty

Jan Bednarek - prezes Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej i wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej - gościł dziś wraz z dyrektorem biura ZZPN, Dariuszem Królikowskim, na posiedzeniu zarządu Floty.
Bednarek wręczył prezesowi Floty, Edwardowi Rozwałce, specjalne wyróżnienie za osiągnięcia Floty w zakończonym sezonie I ligi oraz za ogólną działalność piłkarską. A potem wysłuchał o finansowych kłopotach klubu, któremu bardzo dobra postawa w I lidze oraz w Pucharze Polski (skutkująca np. kilkunastoma transmisjami telewizyjnymi na żywo) nie pomogła w znalezieniu strategicznego sponsora.
Bednarek przyznał, że pieniądze otrzymywane z Orange Sport z tytułu praw telewizyjnych są zbyt małe, jak na potrzeby I-ligowych klubów.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Poniedziałek, 17 czerwca 2013
List od Czytelnika
O pieniądzach, zarządzie i kibicach

Do napisania tego listu skłoniły mnie krytyczne wypowiedzi wielu ludzi na temat Floty, w szczególności na temat działaczy Floty.
Flota Świnoujście jest klubem bez wielkich tradycji na polskiej arenie piłkarskiej. Ma swoją siedzibę w około 40-tysięcznym mieście, gdzie część osób nie interesuje się nią w ogóle. Pozostała część mieszkańców interesuje się Flotą w mniejszym lub większym stopniu, jednak nie zawsze jej kibicuje Flocie tak, jak ona na to zasługuje.
Chyba wszystkim znane są powiedzenia w stylu: PRZESTAŃCIE PŁACIĆ NA TYCH DARMOZJADÓW, CHCĄ GRAĆ NIECH GRAJĄ ZA SWOJE, A NIE ZA MOJE PIENIĄDZE.
No właśnie, za „moje”…. Ale ile jest tych „moich” pieniędzy przekazywanych na działalność Floty Świnoujście? Według mojej wiedzy, jest to kwota około 2 milionów złotych rocznie. Miasto liczy około 40 tysięcy mieszkańców. Gdyby nawet tylko mieszkańcy utrzymywali Flotę z podatków, to wyszłoby, że każdy z nas „dołożył” do Floty około 50 zł w ostatnim sezonie I ligowych rozgrywek piłkarskich. Ale przecież budżet miasta nie składa się tylko z podatków! Budżet miasta to także np. rozmaite subwencje. Zatem mieszkańcy z podatków płacą tylko częściowo do budżetu Floty.
Czy kilkadziesiąt złotych rocznie to jest tak dużo? Moim zdaniem jest to kwota śmiesznie niska, zważywszy, że to były jedyne rozgrywki piłkarskie w promieniu 100 km na tak zaawansowanym poziomie sportowym.
W ogóle dyskusja na poziomie zwykłego mieszkańca na temat wydawania publicznych pieniędzy jest bezcelowa. Są osoby przeciwne Flocie, ale będące zwolennikami remontu dróg. Ale przecież są też emeryci czy renciści nie posiadający samochodów, będący za to kibicami Floty. I ci drudzy mają prawo sprzeciwiać się remontom dróg (z których nie korzystają) prosząc o wspomaganie Floty, która jest dla nich jedyną rozrywką w tym mieście. Kto z nich ma rację? Kto jest ważniejszy?
A może lepiej wydawać pieniądze na Karuzelę Kultury? No, a może wreszcie na budynki socjalne? Takich pytań można zadać o wiele więcej. Ile osób - tyle pomysłów na wydawanie publicznych pieniędzy i to się nigdy chyba nie zmieni.
Dlatego moim zdaniem, decydować powinny władze Miasta wybrane w demokratycznych wyborach, a nie poszczególni mieszkańcy dokonując obraźliwych wpisów na żenujących portalach internetowych. Póki co włodarze miasta wydają pieniądze rozsądnie, starając się dbać o wszystkich na miarę posiadanych środków finansowych.
Teraz kilka słów o zarządzie Floty. Podobno mało ludzi o tym wie, więc napiszę do dosadnie: ZARZĄD FLOTY TO LUDZIE PEŁNIĄCY SWOJE FUNKCJE SPOŁECZNIE. Za członkostwo w Zarządzie Floty nie pobiera się wynagrodzenia. Członkowie Zarządu poświęcają swój czas Flocie kosztem czasu dla rodziny, czy obowiązków zawodowych. Osobiście uważam, że wśród członków Zarządu Floty są osoby które zasługują na wielkie pochwały, jak również są ci, którzy starają się jak mogą, jednak zarządzanie klubem piłkarskim to nie jest prosta sprawa i zwyczajnie niektórych „przerasta”.
To jednak nie upoważnia nikogo do obrażania kogokolwiek na forach internetowych. Uważam, że zamiast obrażać kogoś, kto na to zwyczajnie nie zasługuje, należy pochwalić tych, którym się to po prostu należy. Nie ulega wątpliwości że takich osób związanych z Flotą Świnoujście jest wielu, ale nie ulega również wątpliwości że jedna z tych osób zasługuje na wybitny szacunek. Tą osobą jest Pan Leszek Zakrzewski, żyjąca ikona Floty Świnoujście. Proszę sobie wyobrazić jak musi się czuć, gdy ktoś obraża zarząd Floty, którego on jest członkiem?
Na koniec kilka słów o kibicach. Flota to klub bez wielkich tradycji. Dotyczy to również kultury kibicowania. Czasami można odnieść wrażenie, że część kibiców Floty Świnoujście przychodzi na stadion, żeby dać upust swoim frustracjom które się w nich nagromadziły w ciągu mijającego tygodnia. Ja wiem że stadion piłkarski to nie teatr. Tutaj poziom kultury jest inny, tutaj również emocje są inne. Ale na litość Boską, jak można wyzywać czy wręcz wyśmiewać własnych piłkarzy??? Przecież kibice i piłkarze to powinna być jedna całość!!! Piłkarze oddają serce na boisku, a kibice na trybunach. Wszystko dla Floty. Niestety, w Świnoujściu nie zawsze.
Żeby jednak list nie kończył się pesymistycznie, pragnę wszystkim malkontentom przypomnieć, że niedoceniana w całym kraju, pochodząca z niewielkiego Świnoujścia - MKS FLOTA, w zakończonych rozgrywkach I ligi zajęła 4 miejsce co pozwala zaliczyć ją do grona najlepszych 20 drużyn w kraju, natomiast w rozgrywkach Pucharu Polski zakończyła przygodę w gronie 8 najlepszych drużyn. Uważam, że przy obecnym potencjale tego MIASTA i tego KLUBU to bardzo dobry wynik, za który chciałbym podziękować przede wszystkim PIŁKARZOM, ale również TRENEROM oraz DZIAŁACZOM.
W Świnoujściu są również NORMALNI LUDZIE, którzy potrafią docenić pracę innych osób. I ja jestem ich najlepszym przykładem.

Z piłkarskim pozdrowieniem
(imię i nazwisko do wiadomości dziennikarzy strony internetowej)

Niedziela, 16 czerwca 2013
Juniorzy do poprawki

Wysokimi porażkami 0-5 zakończyły się mecze juniorów starszych i młodszych Floty w Gryfinie z Energetykiem.
- Mam wrażenie, że chłopakom zabrakło ambicji - mówi trener Krzysztof Wierzbicki.
O ile porażkę juniorów młodszych (młodszych wiekowo od przeciwników) można zrozumieć, o tyle ciężko wytłumaczyć, co stało się w drugiej połowie spotkania juniorów starszych. Do przerwy było 0-0, a po przerwie nastąpiła katastrofa.
- Uważam, że moi piłkarze w drugiej połowie odpuścili - twierdzi szkoleniowiec Floty. - Myślę, że przydałby się zakaz występów zawodników w amatorskich rozgrywkach. W drugiej połowie niektórzy stali na boisku, zamiast grać. Trzeba wyciągnąć jakieś konsekwencje, gdyż uważam, iż to wstyd dla klubu.
W następną niedzielę nasi juniorzy podejmą na boisku ze sztuczną nawierzchnią Kotwicę Kołobrzeg (starsi zagrają o godz. 14.30, a młodsi o godz. 17). Liczymy na zdecydowaną poprawę gry, zaangażowania i wyników.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Niedziela, 16 czerwca 2013
Lewonożni trampkarze najlepsi

Nie doszedł do skutku planowany na dziś turniej orlików 2002 - nie przyjechała bowiem do Świnoujścia żadna z zaproszonych drużyn. Przykre jest to, że - poza Vinetą Wolin - nikt nie odwołał przyjazdu przed turniejem, sprawiając tym samym głęboki zawód naszym jedenastolatkom.
W tej sytuacji trener Ferdinand Chi Fon podzielił zawodników naszego klubu na cztery zespoły, które zagrały między sobą systemem każdy z każdym. Zwyciężyła drużyna złożona z zawodników lewonożnych, a trener był bardzo zadowolony z ich gry.

tg


Niedziela, 16 czerwca 2013
Pokazali klasę

Trampkarze Floty Świnoujście wyruszyli w sobotę rano busem do Bansin na mecz ze swymi rówieśnikami z Insel Usedom. - Chcieliśmy, aby chłopcy poczuli, że razem jadą na mecz - wyjaśnił członek zarządu Floty, Marek Gacek. 8 - 10-letni zawodnicy pod wodzą trenera Ferdinanda Chi Fona, przy współudziale rodziców niektórych z nich, zmierzyli się w meczu 2 razy po 25 minut. Zagrali na boisku, na którym na mocy porozumienia Floty ze stroną niemiecką trenuje pierwszy zespół Wyspiarzy.
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego głos zabrał burmistrz Heringsdorfu, Lars Petersen.
Nasi piłkarze pokazali w meczu klasę. Pokonali niemieckich rówieśników 3-0 (2-0), a wszystkie trzy bramki zdobył Kacper Chmiel. - Po meczu zapytany, która była najładniejsza, odparł, że ta druga - opowiadał Gacek. - No faktycznie, to był ładny strzał z woleja.
Młodzi piłkarze Floty zebrali gratulacje. A działacze Floty już myślą o zaproszeniu sąsiadów z Niemiec na rewanż w Świnoujściu. Byłby to następny krok rozwijający polsko-niemiecką sportową współpracę.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Sobota, 15 czerwca 2013
Turniej i trzy gole Kacpra

Jutro, w niedzielę, o godz. 10 na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Matejki rozegrany zostanie turniej orlików (chłopców w wieku 8 - 10 lat).
- W turnieju wezmą udział zespoły z Trzebiatowa, Międzyzdrojów, Kamienia Pomorskiego, Stuchowa, Wolina i oczywiście nasi chłopcy ze Świnoujścia - informuje członek zarządu Floty, Marek Gacek.
O turnieju napiszemy na naszej stronie internetowej w niedzielę wieczorem. Jutro także o sukcesie trampkarzy Floty w Bansin (zwycięstwie z zespołem Insel Usedom 3-0 i trzech golach Kacpra Chmiela) oraz o występach juniorów w wojewódzkiej lidze.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Sobota, 15 czerwca 2013
Prezent dla ojca

Piłkarze Floty - Sebastian Olszar oraz Marek Niewiada - zgodnie z zapowiedziami przyjęli zaproszenie na festyn rodzinny zorganizowany przez Szkołę Podstawową nr 2 przy ul. Białoruskiej w Świnoujściu. Pokazali młodzieży, jak się żongluje piłkę, a także rozdali wszystkim chętnym autografy i pozowali do zdjęć.
Obaj zawodnicy, Marek i Sebastian, wiedzą, jaka frajdą dla dzieci może być taka wizyta. I zdają sobie sprawę, że powinni brać udział w podobnych spotkaniach jak najczęściej. - Gdy grałem w Ruchu Chorzów, to takie spotkania z młodzieżą były obowiązkowe - wspomina Olszar. - Na każde było wyznaczonych po kilku chłopaków z zespołu. Ile razy w sezonie brałem w nich udział? Trzy albo cztery razy.
Sebastian zabrał ze sobą na piknik córkę i syna, bo na festynie atrakcji nie brakowało. Marek swoje pociechy zostawił w domu, ale widać było, że lubi towarzystwo dzieci. Dlatego obaj z Sebastianem chętnie, z uśmiechem na ustach, pokazali młodzieży z SP 2 jak się podbija piłkę w powietrzu.
A potem przyszedł czas na pokazy młodzieży. Najlepiej żonglerka poszła Damianowi Wlazło z 5a i Jakubowi Ściurce z 3a.
Po żonglerce przyszedł czas na licytację piłki z autografami piłkarzy Floty ufundowanej przez świnoujski klub dla SP 2. Zabawa zaczęła się od 10 złotych, a skończyła na 100 złotych. Za taką kwotę piłkę nabyła Joanna Wachuda. - To prezent dla mojego ojca, który jest fanem Floty - wyjaśniła powody zaciętej licytacji.
Imprezę prowadziła nauczycielka w SP 2 Iga Haściło, na zaproszenie której przybyli reprezentanci Floty.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Archiwum prywatne

Sobota, 15 czerwca 2013
Pobijemy kolejny rekord?

Jeśli chodzi o najdłuższe wyjazdy drużyn piłkarskich na terenie kraju to wszystkie "medalowe" pozycje należą do Floty i jej rywali jadących do Świnoujścia. Takich odległości jak ze Świnoujścia do Stróż, Nowego Sącza czy Łęcznej nie miał nigdy żaden inny klub w Polsce. Z kolei Kolejarz, Sandecja czy Bogdanka (Górnik) taki wypad mają jeden raz w sezonie, Flota ponad osiemsetkilometrowych wyjazdów ma zawsze co najmniej trzy. A były też i inne jak Stalowa Wola czy Lublin.
Po wczorajszym losowaniu I rundy Pucharu Polski na sezon 2013/14 pojawiła się możliwość ustanowienia nowego rekordu, w dodatku należącego już samodzielnie do naszego klubu (na tym etapie nie ma rewanży). Wśród bowiem pięciu kandydatów, z których jeden zagra z Flotą znalazła się II-ligowa Stal Rzeszów! Według portalu Mapa - Panorama Firm stadion Floty od stadionu Stali dzieli odległość 858,1 km.
Rzeszownianie aby spotkać się z Flotą muszą jednak najpierw w rundzie przedwstępnej pokonać KS Polkowice, a następnie wygrać mecz nr 15 rundy wstępnej, w którym spotkają się z Ostrovią 1909 Ostrów Wiekopolski, Sokołem Kleczew lub Wisłą Płock.

tg

Sobota, 15 czerwca 2013
Bytovia myśli o Kafarskim

Zbliża się intensywny okres transferowy. We Flocie jedno z głównych pytań brzmi: kto będzie trenerem w nowym sezonie? Głównym zainteresowanym odpowiedzią na to pytanie jest obecny szkoleniowiec Wyspiarzy Tomasz Kafarski, którym zainteresowała się II-ligowa Bytovia Bytów.
Bytovia zakończy sezon w grupie zachodniej II ligi na trzecim miejscu. Celem był awans do I ligi, ale niemal na finiszu klub z Bytowa opuścił miejsce premiowane awansem po porażkach 1-3 z Chojniczanką Chojnice i 0-4 MKS Kluczbork. Po tych spotkaniach sponsor klubu - Drutex S.A. - wydał oświadczenie, w którym wyraził swoje rozczarowanie. I oczekiwanie zmian.
Jedną z głównych zmian ma być zmiana szkoleniowca. A Kafarski pochodzi z niedaleko leżącej od Bytowa Kościerzyny - zatem jest w tamtejszym środowisku dobrze znany.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Piątek, 14 czerwca 2013
Żonglerka z Flotą

Piłkarze Floty - Sebastian Olszar oraz Marek Niewiada (a może będzie także Charles Nwaogu) - zapowiedzieli swą obecność na sobotnim festynie rodzinnym organizowanym przez Szkołę Podstawową nr 2 przy ul. Białoruskiej w Świnoujściu.
Nasi zawodnicy zostali zaproszeni na konkurs piłkarskiej żonglerki. Postarają się pomóc dzieciom w jak najlepszym podbijaniu piłki w powietrzu.
Festyn rodzinny to konkursy, występy dzieci i zabawy. Będzie np. zabawa pod nazwą „Mam talent”, a także rodzinne przeciąganie liny, czy układanie wież z kartonów. Atrakcją mają być konie, motory oraz pokazy strażackie. Będzie również dmuchany zamek. Przy okazji będzie można kupić smaczne ciasto.
Festyn rozpoczyna się jutro około godziny 10.

Krzysiek

Piątek, 14 czerwca 2013
Bartek i Arek rekordzistami

Bartosz Śpiączka, nominalny napastnik, grający we Flocie często jako obrońca, był jednym z najczęściej wchodzącym rezerwowych w zakończonych rozgrywkach I ligi - wynika z statystyk portalu 90.minut.pl.
Bartek wchodził w trakcie meczu na boisko aż 15 razy (ligowi rekordziści wchodzili po 19 razy). Warto dodać, że aż w 4 z 15 tych spotkań Śpiączka zdobył bramkę. Także cztery gole jako rezerwowy strzelił Arkadiusz Aleksander. Obaj nasi piłkarze - Bartek i Arek - są pod tym względem ligowymi rekordzistami.
Wśród tych, którzy zagrali maksymalną ilość 34 spotkań (od 1 do 90 minuty) jest bramkarz Floty, Grzegorz Kasprzik.
Piłkarze Floty zobaczyli w sezonie 79 żółtych i 2 czerwone kartki. W klasyfikacji fair play zajęli wysoką, piątą lokatę. Sędziowie przyznali Wyspiarzom 3 rzuty karne (wszystkie zostały wykorzystane), a przeciwko Flocie podyktowali 4 jedenastki (jedną Kasprzik obronił).
W dziesiątce najmłodszych strzelców gola znalazł się Patryk Fryc. Gdy trafił w meczu z GKS Katowice miał 19 lat i 208 dni.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Marek Wilczek

Czwartek, 13 czerwca 2013
Zmiany

Sezon I-ligowy niedawno zakończony, zatem w mediach nie brakuje podsumowań występów Floty. W niektórych można zauważyć powtarzający się pogląd: sportowo ekstraklasa była blisko, ale organizacyjnie - daleko.
Co do sportowego wniosku: trudno się nie zgodzić, skoro zabrakło tylko dwóch punktów. A Flota odniosła 19 zwycięstw w rozgrywkach, czyli dokładnie tyle ile wyprzedzające ją zespoły Zawiszy Bydgoszcz, Cracovii i Termaliki Nieciecza. A ile zabrakło organizacyjnie?
W „Kurierze Szczecińskim” ukazała się wypowiedź przewodniczącego komisji licencyjnej w Polskim Związku Piłki Nożnej, Krzysztofa Sachsa. - Flota nie spełniała wymogów infrastruktury stadionowej - stwierdził Sachs. I wyjaśnił: - Chodzi o posiadanie obiektu na 4500 widzów, z czego 1000 miejsc musi znajdować się pod dachem.
To jednak nie wydaje się dla Floty problemem (wymagane zadaszenie jest). - Brakujące 1,5 tysiąca miejsc można dostawić za bramkami - tłumaczył dyrektor Floty, Jarosław Dunajko. No i druga opcja, która przynamniej ustnie została już załatwiona: w razie problemów z dopuszczeniem do rozgrywek ekstraklasy stadionu przy ul. Matejki Flota awaryjnie rozgrywałaby swoje mecze w Szczecinie. Władze Szczecina były „za”.
Problemem jest brak spółki akcyjnej. Z innymi mankamentami Flota mogła sobie poradzić. Zwłaszcza, że ekstraklasa byłaby dla wielu w Świnoujściu bodźcem do zmian na lepsze; zachętą, by je zrobić, przeprowadzić. Nie wszyscy to jeszcze rozumieją, ale jeżeli o to chodzi - władze klubu spokojnie czekają na... zmiany.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Środa, 12 czerwca 2013
Plebiscyt mediów
Kapitan nie zawiódł

Marek Niewiada, kapitan Floty, został wybrany najlepszym piłkarzem I-ligowego zespołu Wyspiarzy w zakończonym sezonie 2012/2013. Tak zadecydowali głosujący w plebiscycie Głosu Szczecińskiego i portalu ligowiec.net.
W Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie odbyła się gala, na której poznaliśmy najlepszych zawodników w poszczególnych ligach. W I lidze nominowanych zostało pięciu piłkarzy Floty: Krzysztof Bodziony, Patryk Fryc, Grzegorz Kasprzik, Marek Niewiada oraz Sebastian Olszar. Zwyciężył Niewiada, który otrzymał 34,2 procent wszystkich głosów. Wyprzedził Olszara (28,3 procent) i Kasprzika (18,7). Kolejne miejsca zajęli Bodziony i Fryc.
Niewiada na galę dotarł niemal w ostatniej chwili, po pokonaniu długiej drogi z Ustki. Kapituła konkursowa doceniła to bardzo, bo na gali nie było żadnego piłkarza z nominowanej piątki ekstraklasowej Pogoni Szczecin.

Po wyjściu na scenę Niewiada zdradził, iż bardziej jego myśli krążyły jeszcze wokół zakończonego niedawno sezonu, niż wokół plebiscytowego zwycięstwa. - Zmarnowaliśmy szansę awansu do ekstraklasy w meczach ze słabszymi rywalami - mówił. - Dobrze zagraliśmy w ostatnim meczu z Termaliką Nieciecza. Teraz jest czas podpisywania kontraktów przed nowym sezonem, w którym mam nadzieję znów powalczymy o awans. To byłaby historyczna chwila: dla mnie i dla Świnoujścia.
Dopiero już po oficjalnej części gali Marek skupił myśli na plebiscycie.
- Każdy z naszej piątki mógł wygrać - stwierdził. - Na pewno nagroda zmobilizuje mnie do jeszcze lepszej gry. Wierzę, że mogę grać jeszcze lepiej. To na pewno dla mnie miłe zaskoczenie, że wygrałem.
I na koniec znów wrócił do ligi.
- W sezonie ja i zespół mieliśmy lepsze i gorsze okresy - zauważył. - Początek rundy wiosennej był bardzo kiepski, ale potem forma rosła. Końcówka bardzo dobrze wyglądała.
Były też akcenty z pogranicza Wysp: kibicami sezonu zostali wybrani fani Vinety Wolin, a drużyną fair play - Jantar Dziwnów.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Krzysztof Cichomski

Środa, 12 czerwca 2013
Prezes - awans. Trener - awans.
Zawodnik - też awans

Zakończony sezon 2012/2013 był bardzo udany dla rezerw świnoujskiej Floty, które awansowały do ligi okręgowej szczecińskiej. Jaki będzie cel beniaminka w następnym sezonie? - Awans - mówi krótko prezes Floty, Edward Rozwałka.
Podobnego zdania jest grający trener rezerw, Ferdinand Chi Fon. - Musimy starać się stworzyć jak najsilniejsze zaplecze dla I ligi - wyjaśnia. - Teraz powalczymy o IV ligę i będzie o co grać. Oczywiście trzeba się wzmocnić. Powinno się udać, bo są chętni, którzy się do nas zgłaszają. A niektórzy nasi byli piłkarze chcą do nas wrócić.
- Trudno powiedzieć, o co będziemy walczyć jako beniaminek
- zastanawia się kapitan Floty II, Tomasz Polarczyk. - Trener mówi, że o awans? Trudno nie ufać trenerowi, zatem o awans - uśmiecha się Tomek.
Na pewno plusem Floty mogą być wzmocnienia z pierwszego zespołu. To ważne nie tylko w kontekście zdobywanych punktów, ale także dobre dla rozwoju piłkarzy z drugiej drużyny, którzy marzą o występach w pierwszym zespole Floty. - Mam nadzieję, że kolejną ważną bramkę zdobędę już w I lidze - nie ukrywa będący w szerokiej kadrze pierwszego zespołu, napastnik rezerw Damian Siwiec.
W sobotę Flota II zagra ostatni mecz w tym sezonie u siebie. Podejmie wicelidera, Pomorzanina Przybiernów, który też już zapewnił sobie awans. A zatem będzie można sprawdzić się na tle innego zespołu, z którym przyjdzie rywalizować w nowych rozgrywkach. Początek meczu w Świnoujściu o godz. 17.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Środa, 12 czerwca 2013
Rozmowa z trenerem Tomaszem Kafarskim
To będzie przełomowy sezon

- Wypada zacząć od pytania zasadniczego: czy zostaje pan w Świnoujściu?
- Do jutra na pewno (uśmiech). Jestem po rozmowach z dyrektorem i prezesem, wola współpracy z obu stron jest, tylko trzeba poczekać na przyjazd prezydenta, aby dopiąć budżet i wtedy będzie można wrócić do tematu, czyli decyzji należy spodziewać się za około 10 dni.
- Jak postrzega pan klimat we Flocie?
- Klimat bardzo mi się podoba, grupa osób z którą miałem styczność prowadzi do tego, że widzę się w pracy z tym zespołem. Nie wiadomo jeszcze jak będzie on wyglądał, ale mam nadzieję że ci piłkarze z którymi pracowałem w większości pozostaną w klubie.
- Dlaczego nie udało się dowieźć prowadzenia w Bydgoszczy do końca?
- Istotnie był to kluczowy moment, aby popełnione błędy przeciągnąć na swoją stronę. Okres po strzelonej bramce był bardzo dobry, nadal atakowaliśmy, próbowaliśmy dalej być zespołem wiodącym, ale potem za bardzo się cofnęliśmy, brak komunikacji między dwoma obrońcami doprowadził do wyrównania. Po stracie drugiej bramki zareagowaliśmy prawidłowo, wyrównaliśmy, a w końcówce mieliśmy jeszcze sytuację, która powinna rozstrzygynąć mecz na naszą korzyść. Szkoda tej niewykorzystanej szansy, ale mam nadzieję że uda się zbudować jeszcze lepszy jakościowo zespół.
- Dlaczego nie wypaliły mecze ze Stomilem i Kolejarzem?
- To są dwa bardzo podobne mecze, gdzie musieliśmy grać w większości meczu w ataku pozycyjnym, zabrakło wykończenia, zabrakło dokładności, a także i presja - zwłaszcza w meczu z Kolejarzem - była taka, że wydawało nam się iż będzie to mecz który doprowadzi do wielkiej radości, a tu nie udawało nam się przejść pod bramkę uważnego rywala.
- Sporo zastrzeżeń było do wyjściowych składów. Nie uznaje pan zasady, że zwycięskiego zespołu się nie zmienia?
- Oczywiście, że nie. Każdy skład, każdą jednastkę którą wystawiałem to była pochodna wielu zdarzeń. Oczywiście, analizując przegrane mecze najłatwiej jest uznać to za błąd trenera, ale wielokrotnie trzeba było dokonywać korekt. Bardzo często drużynie potrzebny był nowy impuls.
- Mimo wszystko skład w meczu z Kolejarzem mocno zaskakiwał.
- Ci co rozpoczęli mecz na ławce rezerwowych, według mojego uznania nie byli w stanie rozegrać na pełnych obrotach kolejnego spotkania. Bardzo istotny wpływ miało, że w zespole nie mógł wystąpić młodzieżowiec Patryk Fryc i trzeba było wystawić Konrada Gilewicza, który niestety nie podołał zadaniu ze względu na małą ilość rozegranych meczów z powodu na kontuzji w ostatnim czasie. To było już czwarte spotkanie w cyklu środa-sobota, a za trzy dni mieliśmy jeszcze wyjazd do Bydgoszczy! Dlatego podjąłem decyzję, że Nwaogu i Olszar usiedli na ławce. Pozostali, którzy grali, na treningach wyglądali bardzo dobrze. Przy niekorzystnym wyniku najprościej zrzucić to na karb ustawienia, ale temat jest o wiele bardziej złożony.
- Ivan Udarević był przez trzy lata filarem obrony Floty, teraz nie mieścił się nawet w osiemnastce meczowej. Co się stało?
- Ivan rozegrał słabe spotkanie ze Stomilem, potem mieliśmy koncepcję z Zalepą, który bardzo dobrze wszedł w drugą część rundy, a następnie tak się układał scenariusz że niepotrzebne było tylu stoperów na ławce rezerwowych. Nie chciałbym żeby było to odebrane, że Ivan jest kozłem ofiarnym meczu ze Stomilem, ale po tym meczu dwójka Stasiak - Zalepa dobrze się sprawdziła i nie było potrzeby zmian.
- A gdyby któryś z nich doznał kontuzji?
- To na ławce rezerwowych byli Piotr Kieruzel i Maciej Mysiak.
- No właśnie: Kieruzel. Jesienią był mocnym punktem, a wiosną również grał bardzo mało.
- Podobna sytuacja. W meczu ze Stomilem nie podobała mi się gra. Była potrzeba zmian, nie tylko personalnych, ale też w sensie sposobu gry drużyny. Zacząłem stawiać na innych piłkarzy i próbowaliśmy grać tym ustawieniem. Zabrakło już miejsca dla zawodników, którzy zawodzili wcześniej.
- Wyjdźmy teraz trochę w przyszłość. Jaki będzie układ sił w nowym sezonie?
- Ciężko powiedzieć. Każdy z klubów musi najpierw przeanalizować to, czego dokonał w tych rozgrywkach i jakie ma możliwości. Dla mnie najważniejsze jest, aby ten niewątpliwy sukces i gra drużyny zostały właściwie spożytkowane przez działaczy. Ja osobiście pracuję tu krótko, ale nie wyobrażam sobie, aby brak awansu spowodował znaczny uszczerbek kadry i abyśmy za rok nie walczyli ponownie o ekstraklasę. Ważne jest aby Flota organizacyjnie wykorzystała dotychczasowe osiągnięcia i mam nadzieję, że postawiony cel będzie zrealizowany. Słyszałem o problemach jakie klub miał rok temu, ale jednak dyrektor z prezesem zmontowali drużynę, który była w stanie do ostatniej kolejki walczyć o awans. Myślę, że ten sezon będzie sezonem przełomowym i dostarczy dużo radości.


Rozmawiał Waldemar Mroczek. Fot. Małgorzata Dorosz

Wtorek, 11 czerwca 2013
Najlepszego poznamy w zamku

Jurro poznamy najlepszych piłkarzy Floty w zakończonym sezonie 2012/2013. Przynajmniej według głosujących w plebiscycie Głosu Szczecińskiego i portalu ligowiec.net. W Zamku Książąt Pomorskich odbędzie się gala, na której poznamy najlepszych zawodników w poszczególnych ligach.
W I lidze nominowanych zostało pięciu piłkarzy Floty, w kolejności alfabetycznej: Krzysztof Bodziony, Patryk Fryc, Grzegorz Kasprzik, Marek Niewiada oraz Sebastian Olszar. Wyniki oczywiście już znamy, ale podamy je oficjalnie jutro wieczorem razem z wypowiedzią triumfatora.
To drugi w naszym regionie plebiscyt podsumowujący ostatnie wydarzenia w lokalnym ligowym futbolu. Niedawno mieliśmy plebiscyt Polskiego Radia Szczecin na najlepszych piłkarzy w 2012 roku. Tam w I lidze wygrał Kasprzik, przed Sebastianem Zalepą i Bodzionym.

Krzysztof Dziedzic. Fot. archiwum

Wtorek, 11 czerwca 2013
Jedenastki Olszara

Grający we Flocie na pozycji pomocnika Sebastian Olszar został wybrany przez transmitującą rozgrywki stację Orange Sport do jedenastki sezonu I ligi.
Oczywiście duży wpływ na to wyróżnienie miało 11 goli, które Olszar strzelił. Komentatorzy Orange Sport podkreślili, że gra ofensywna Wyspiarzy w bardzo dużym stopniu opierała się właśnie o Olszara.
Sebastian wystąpił w tym sezonie w 38 meczach ligowych i pucharowych. A ile rozegrał pełnych spotkań...? Oczywiście jedenaście.
Dodajmy jeszcze, że Olszar gra we Flocie z numerem 11, a tekst publikujemy 11 czerwca.

Krzysiek. Fot. Derlik

Poniedziałek, 10 czerwca 2013
Najładniejsze gole Floty

Z 54 bramek zdobytych na boisku przez piłkarzy Floty w zakończonym sezonie wybraliśmy 10 najładniejszych. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nasza lista jest subiektywna. Dlatego nie obrazimy się, jeżeli ktoś będzie miał inne zdanie. Generalnie kibice za ładne uważają gole strzelone w niesamowitych sytuacjach, po fantastycznych rajdach i uderzeniach technicznych lub bardzo mocnych z dużych odległości. Ale czasami warto też docenić też inne gole. I takie też mamy w naszym zestawieniu. Oto nasza dziesiątka:


10. Arkadiusz Aleksander z Sandecją Nowy Sącz (4-0). Arek otrzymał piłkę, „objechał” bramkarza i z bardzo ostrego kąta posłał piłkę do siatki. Niby nic nadzwyczajnego, ale doceniamy kontrolę nad piłką przez kilka sekund, a nie tylko w chwili strzału.
9. Piotr Kieruzel z Polonią Bytom (2-0). Piotrek po podaniu od Radka Jasińskiego przyjął piłkę na klatkę i uderzył z powietrza w długi róg. Jednocześnie umiejętnie zwolnił nogę, by nie było kontuzji w starciu z interweniującym rywalem.
8. Krzysztof Bodziony z Dolcanem Ząbki (1-0). Dostał prostopadłe podanie w pole karne i pocelował w okolice okienka bramki rywali. Udowodnił, że potrafi strzelać pod poprzeczkę.
7. Charles Nwaogu z Wartą Poznań (2-1 na wyjeździe). Gol z głowy, z kilku metrów - niby nic nadzwyczajnego. Ale strzelony z wysokości niespełna metra nad ziemią…?
6. Bartłomiej Niedziela z Wartą Poznań (2-1 u siebie). Dostał piłkę od Sebastiana Olszara, podciągnął przed pole karne i mimo dwóch rywali uderzył mocno, tuż przy słupku.
5. Sebastian Olszar z Termaliką Nieciecza (4-1). Od czasu, gdy pewien algierski piłkarz Rabah Madjer strzelił gola piętą Bayernowi Monachium w finale Pucharu Europy w 1987 roku (dzisiejszej Ligi Mistrzów), to takie strzały przy asyście przeciwnika po podaniu z boku są w wysokiej cenie.
4. Daniel Chyła z Miedzią Legnica (2-0). Strzał z prawie 30 metrów tuż przy słupku. Bramkarz Miedzi trochę popełnił błąd, ale i tak uderzenie wyglądało bardzo dobrze.
3. Krzysztof Bodziony z Olimpią Grudziądz (1-0). W tempie, podczas rajdu, umiejętny techniczny lob nad bramkarzem.
2. Krzysztof Bodziony z Arką Gdynią (1-0). Zgranie przez Ensara Arifovicia, podciągnięcie kilku metrów i fantastyczny strzał zza pola karnego w okienko. Bramkarz Arki tylko patrzył.
1. Bartłomiej Niedziela z ŁKS Łódź (7-1). Bartek zaczął akcję bliżej środkowej linii boiska, niż bramki ŁKS. Rozpędził się, zostawił za sobą dwóch rywali, zbliżył do pola karnego z około 22 metrów i uderzył. Palma pierwszeństwa za efektownego gola po efektownym strzale i za długość akcji.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Marek Wilczek

Poniedziałek, 10 czerwca 2013
Trzy sukcesy

Na wszelkie podsumowania zakończonego w sobotę sezonu I ligi przyjdzie czas. Na podsumowanie występów Wyspiarzy też. Ale dziś subiektywna (ale może i obiektywna) lista trzech największych sukcesów Floty w rozgrywkach I ligi w sezonie 2012/2013.

1. PIŁKARZE POKAZALI, ŻE EKSTRAKLASA JEST MOŻLIWA. Ile do niej zabrakło? Nie ma co tego wałkować, bo to trochę drażliwy temat. Dwóch remisów, gola więcej w zremisowanym meczu, utrzymania remisu z Cracovią u siebie jesienią, utrzymania 1-0 w Bydgoszczy, gdzie Flota prowadziła do 80 minuty, itd, itp. Mamy zespół, który było stać na awans. W zbliżającym się sezonie skład oczywiście będzie trochę inny, ale bardzo ważna będzie też siła rywali. Czy GKS Bełchatów po spadku do I ligi pozbiera się? Kto będzie walczył o awans do ekstraklasy? Zapewne Arka Gdynia, może GKS Bełchatów, zbroi się Olimpia Grudziądz. Jakoś nie wygląda na to, że konkurencja będzie silniejsza, niż była teraz. To dobrze rokuje.

2. ZMIANY NA STADIONIE. Jedna trybuna pod dachem, stadionowy budynek, który wygląda coraz efektowniej. Pod tym względem miasto pozwoliło zrobić Flocie znaczący krok do przodu. Teraz pora na następne.

Flotę pokazano w telewizji kilkanaście razy. Mały żal, że kamery Orange Sport nie pokazują w pełni krytej trybuny i stąd odbiór Floty w Polsce jest trochę niewłaściwy.

3. CORAZ LEPSZA WSPÓŁPRACA Z KIBICAMI I SĄSIADAMI Z NIEMIEC. Sympatyków Floty nie ma jeszcze na stadionie z liczbie kilku tysięcy, ale pod względem dopingu i kultury okrzyków najgłośniejszych fanów - można być bardzo zadowolonym. O publicznym zachowaniu kibiców Floty na obiektach nie mówi się źle. A współpraca z sąsiadami Niemcami ładnie się rozwija: nie chodzi tylko o treningowe boisko w Bansin, ale także o coraz częstszą obecność niemieckich turystów czy dziennikarzy na stadionie w Świnoujściu. I bardzo dobrze, bo Flota powinna łączyć.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Niedziela, 09 czerwca 2013
Grzegorz Kasprzik piłkarzem sezonu

Po meczu wczoraj odbyło się uroczyste zakończenie piłkarskiego sezonu 2012/13, podczas którego rozdano kilka nagród i dokonano wyboru najlepszego piłkarza rundy wiosennej oraz całego sezonu. Zgodnie z przewidywaniami piłkarzem sezonu 2012/13 wybrany został bramkarz Grzegorz Kasprzik. Natomiast piłkarzem wiosny wybrano Patryka Fryca. Obie nagrody wręczył zawodnikom przewodniczący Rady Miasta Paweł Sujka.
Kasprzik otrzymał najwięcej głosów również od kibiców w głosowaniu internetowym, za co odebrał puchar od Małgorzaty Dorosz, natomiast Fryc odebrał też nagodę od prezesa MKS Flota Edwarda Rozwałki dla najlepiej rozwijającego się zawodnika. Kolejne dwa wyróżnienia otrzymał Krzysztof Bodziony; nagrodę fair play ufundowaną przez Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz dla najlepiej przewidującego wyniki spotkań, publikowane na łamach "Głosu nad morzem".
Wszystkim wyróżnionym gratulujemy.


Waldemar Mroczek. Fot. Małgorzata Dorosz

Niedziela, 09 czerwca 2013
Podziękowania i żale

- Dziękujemy! Dziękujemy! - skandowali kibice Floty po zwycięstwie Wyspiarzy 4-1 z Termaliką Nieciecza. Fani docenili dobrą grę i w choć małym stopniu wybaczyli niepowodzenie związane z brakiem awansu do ekstraklasy.
Piłkarze Floty za drugą połowę zasłużyli na duże brawa. Jednak i tak nie sprawiali wrażenia zadowolonych. Ciężko było o uśmiech na ich twarzach. - Co z tego że wygraliśmy, jak nic to nie dało - skrzywił się strzelec trzeciego gola, Bartosz Śpiączka.
- Podsumowując rundę wiosenną, na pewno zawiedliśmy - dodał zdobywca czwartej bramki, Michał Stasiak. - Wydawało się że z taką przewagą po rundzie jesiennej starczy nam punktów, ale potem nie potrafiliśmy tej przewagi utrzymać.
- Głupio traciliśmy punkty u siebie - dodał Bartłomiej Niedziela.
- Żałuję dużo rzeczy - podsumował Charles Nwaogu. - Dwa remisy więcej i byłoby święto w Świnoujściu. Ale taka jest piłka nożna.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Sobota, 08 czerwca 2013
Mocny akcent na koniec i prezent dla Cracovii.
Flota - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 4-1

0-1  Andrzej Rybski 35 minuta
1-1  Christian Ndubuisi Nnamani 45 minuta
2-1  Sebastian Olszar 57 minuta
3-1  Bartosz Śpiączka 84 minuta
4-1  Michał Stasiak 90+5 minuta

Flota: Grzegorz Kasprzik (Br), Sebastian Zalepa, Radosław Jasiński (60 Bartłomiej Niedziela), Mateusz Szałek (60 Krzysztof Bodziony), Marek Niewiada (Kpt), Christian Ndubuisi Nnamani (75 Bartosz Śpiączka), Arkadiusz Aleksander, Sebastian Olszar, Charles Uchenna Nwaogu, Patryk Fryc, Michał Stasiak.
Rezerwowi, którzy nie grali: Łukasz Kupczanko (Br), Maciej Mysiak, Mateusz Wrzesień, Ensar Arifović.
Trenerzy: Tomasz Kafarski, Jacek Paszulewicz, Jakub Myszkorowski, Sergiej Szypowski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski.

Termalica: Sebastian Nowak (Br), Michał Nalepa, Jakub Czerwiński, Karol Piątek (Kpt), Andrzej Rybski, Vojtech Horvath, Piotr Ceglarz (74 Dariusz Pawlusiński), Dalibor Pleva, Emil Drozdowicz (62 Szymon Sobczak), Dariusz Jarecki (62 Jakub Biskup), Łukasz Pielorz.
Rezerwowi, którzy nie grali: Maciej Budka, Krzysztof Lipiecki, Damian Piotrowski, Krzysztof Kaczmarczyk.
Trenerzy: Mazimierz Moskal, Jan Pochroń, Andrzek Bahr, Mariusz Mucharski.
Kierownik drużyny: Krzysztof Kozik.

Żółta kartka: Stasiak (90+5).

Sędziowie: Tomasz Musiał, Jakub Ślusarki, Michał Pierściński, Tomasz Czajkowski (Wszyscy Małopolski ZPN).
Obserwator: Tomasz Płoski
Delegat: Zbigniew Owczarek

Widzów: 1382

Minuta po minucie.
1) Rozpoczynają goście.
2) Uderzenie Horvatha z 17. metra, było bardzo niecelne. Od bramki Kasprzik.
11) Groźne dośrodkowanie graczy Termalici, Fryc wybija głową na rzut rożny.
19) Wpada w pole karne Aleksander, po czym pada na murawę będąc atakowany przez dwóch obrońców, sędzia nie wskazuje na 11. metr.
23) Ależ podanie Aleksandra do Nnameniego! Nigeryjczyk przeszedł bramkarza, ale trafia w boczną siatkę...
30) Niespodziewane uderzenie Horvatha z około 27 metrów. Lobem chciał pokonać Kasprzika, ale uderzył niecelnie.
33) Groźny kontratak "Słoników". Drozdowicz miał całe lewe skrzydło wolne, więc popędził w stronę bramki Kasprzika, dośrodkował i na szczęście Zalepa wybija.
33) Drozdowicz "sam na sam" z Kasprzikiem, zimną krew zachował golkiper "Wyspiarzy"!!!
35) Gol dla "Słoni", dośrodkowanie z prawej strony na bramkę głową zamienił Rybski...
39) Ładna klepka piłkarzy Floty, ostatecznie Aleksander wypuszcza Nnamaniego, jednak Nigeryjczyk oddał bardzo słaby strzał.
43) Drozdowicz znów miał okazję, jednak z długo się zastanawiał i Zalepa odbiera mu piłkę.
44) Zamieszanie w polu karnym Floty. Zalepa próbując wybijać, podał piłkę do Rybskiego, ten próbując piętką trafił w Kasprzika.
45) GOL DO SZATNI!! MAMY REMIS!! Nnamani został wypuszczony na "sam na sam". Miał jeszcze obok Nwaogu, lecz wybrał strzał i umieścił piłkę w siatce!
45) Sędzia dolicza dwie minuty.

46) Rozpoczynamy drugą połowę, bez zmian w obu jedenastkach.
47) Drozdowicz oddaje strzał wysoko ponad bramką.
48) Rzut wolny dla Floty z 19 metrów, uderza Szałek, piłka otarła poprzeczkę!.
49) Pleva uderza mocno, z dystansu, obok bramki.
50) Nwaogu dostaje piłkę w pole karne, miał obrońcę na plecach i tylko bramkarza przed sobą, próbował lobować, Nowak wybija piłkę w górę, ale Nwaogu jeszcze próbował strzału z przewrotki. Ponownie Nowak wybija do boku, gdzie Nnamani dopadł do piłki i chciał dośrodkować. Bramka była pusta, ale obrońcy "Słoni" wybijają piłkę.
56) Fryc wyrzuca z autu w pole karne, a Zalepa oddaje strzał głową, jednak bardzo niecelny.
58) Nnamani popędził w stronę pola karnego i podaje do Aleksandra, podanie zostaje przecięte.
57) GOOOOOLLL!! Nnamani dośrodkowuje w pole karne a Olszar umieszcza piłkę w bramce!!!
65) Olszar w pole karne, gdzie najwyżej skacze Nwaogu i uderza głową bardzo niecelnie.
66) Aleksander mieszał w polu karnym i oddał piłkę Bodzionemu, ten uderza, lecz strzał został zablokowany.
65) Piłka na zagrana na prawe skrzydło do Olszara, ten próbował z pierwszej piłki i nieznacznie się pomylił.
68) Niedziela dośrodkowuje z rzutu wolnego z pole karne, piłka zostaje wybita przed pole karne, gdzie jest Nnamani, który uderza z pierwszej piłki, niestety niecelnie.
69) Biskup przed szansą! "Sam na sam" z Kasprzikiem i znów górą bramkarz Floty!!!
72) Horvath uderza z wolnego z około 35 metrów. Łapie Kasprzik.
72) Fryc dośrodkowuje, Niedziela znajduje się w fantastycznej pozycji do strzału głową, jednak uderza niecelnie.
78) Niedziela wpada w pole karne i płasko podaje do Aleksandra, obrońcy Termalicy wybijają piłkę.
83) Nwaogu podaje do Aleksandra, który jest "sam na sam". Napastnik Floty próbował lobować, ale przelobował nawet bramkę.
84) Co się odwlecze, nie uciecze!! Bodziony znalazł Śpiączkę w polu karnym, który był nie kryty i miał przed sobą tylko bramkarza! Strzałem głową go pokonał, Nowak nawet nie drgnął.
85) Aleksander z 18 metrów! Mocno i niecelnie.
87) Dośrodkowanie w pole karne, Aleksander z 8 metrów głową próbował, lecz nie trafił.
90) Bodziony popędził w stronę bramki rywali i oddał strzał, jednak niecelnie.
90) Sędzia doliczył 5 minut.
90+2) Pawlusiński "sam na sam", minął Kasprzika, i próbował wtoczyć piłkę do bramki. Wynik ratuje Niedziela.
90+2) Olszar uderza z narożnika pola karnego, piłka poszybowała ponad bramką.
90+5) Stasiak!!! Dośrodkowanie z rzutu rożnego Bodzionego wykorzystał środkowy obrońca Floty!




Tekst Maciej Zgraja, video Piotr Zgraja

Sobota, 08 czerwca 2013
Ruszyć jak po swoje i nie stracić bramki

- Jak oceniasz postawę drużyny wiosną?
- Wiadomo, że graliśmy gorzej niż jesienią, teraz byliśmy postrzegani w roli faworyta. Wcześniej mieliśmy luz w każdym meczu i wygrywaliśmy, teraz początkowe porażki sprawiły, że pojawiły się nerwy. Piłkarsko drużyna wygląda bardzo dobrze, tylko brakowało trochę szczęścia, nie wychodziły też tak dobrze stałe fragmenty, z których jesteśmy znani, ale wszyscy już o tym wiedzieli. Końcówka jest zadowalająca, choć też trafiła się przykra wpadka z Kolejarzem.
- Czy jesteś zadowolony ze swojej gry?
- Nie mogę być zadowolony, jestem samokrytyczny i dużo mam sobie do zarzucenia. Nigdy nie jestem do końca zadowolony, bo widzę błędy i nad wieloma rzeczami muszę jeszcze pracować. Staram się to poprawić na treningach, widzę już nieznaczny progres w swojej postawie, ale zgubiły mnie ostatnie mikrourazy, przez które nie mogłem grać od początku z Dolcanem, Wartą i Kolejarzem.
- Ale miałeś przecież znakomite momenty; po twojej wrzutce z autu Aleksander strzelił bramkę w Krakowie, w Bydgoszczy też pięknie wyłożyłeś piłkę Zalepie, który dzięki temu zdobył prowadzenie.
- Zdarza się, od tego jestem, ale nie jest to jeszcze powód do pełnego zadowolenia. Liczy się wynik końcowy i my obrońcy jesteśmy zadowoleni, jak po stronie przeciwnika widnieje zero.
- Czy wierzysz jeszcze w awans?
- Po meczu z Kolejarzem jak wszyscy przeżyłem ciężkie chwile, łzy kręciły się w oku, widziałem w czwartek kolegów ze zwieszonymi głowami. Wtedy uświadomiłem sobie, że jednak wszystko jest jeszcze do wygrania, co potwierdziło się w sobotę. Wystarczyło wytrzymać jeszcze dziesięć minut, a bylibyśmy w uprzywilejowanej sytuacji. Jednak się tak nie stało, ale to jeszcze bardziej mnie utwierdziło w przekonaniu, że ten awans jest do wyszarpania i za wszelką cenę trzeba do tego dążyć.
- Jaki będzie mecz z Termalicą?
- Myślę, że można powtórzyć wynik z Sandecji, byle tylko nie stracić bramki. Skoro Termalica mogła z nami wygrać 4-0 to i wynik odwrotny też jest możliwy. Na pewno musimy od razu ruszyć do ataku, jak po swoje. Wiemy, że gramy u siebie, liczymy na doping kibiców, którzy jeszcze w nas wierzą. Szybko strzelona bramka na pewno wyzwoli większą nadzieję. Może ja też w końcu trafię, w tym sezonie jeszcze nic nie ustrzeliłem, więc czekam do ostatniego meczu. Naładowałem już pistolet i będę strzelał byleby nie do swojej (śmiech). Trener na pewno dobrze obierze taktykę i dopasuje ją do przeciwnika. Już od zeszłej soboty myślimy jak to zrobić. Nie jak wygrać, tylko jak wygrać 4-0.
- Co zdecyduje o powodzeniu lub jego braku?
- Wrzuty z autu!
- Już zacząłeś czyścić piłkę?
- Hahaha. Piłka podczas gry często jest mokra, więc za pomocą koszulki ją suszę, aby wykonać precyzyjny rzut. Jak mam mokrą piłkę, to wiadomo, że może ona zejść, a przecież wrzuty z autu to nasza mocna broń. Nie jest to żadna moda.
- Jakie masz plany osobiste na przyszłość?
- Przede wszystkim ogolić się na jeden milimetr (śmiech). Przed pucharowym meczem ze Śląskiem Wrocław obciąłem włosy po raz ostatni i zapowiedziałem, że ogolę się jak będzie awans do ekstraklasy. Czekam więc do wieczora, aż będę mógł zgolić włosy. A tak poważnie, to dobrze się czuję w Świnoujściu i na pewno fajnie by było tu zostać i grać przy Matejki (oczywiście w ekstraklasie), ale na razie nikt ze mną nie rozmawia.

Z Radosławem Jasińskim rozmawiał Waldemar Mroczek (za Głosem Szczecińskim). Fot. Małgorzata Dorosz

Piątek, 07 czerwca 2013
Nalepa contra Zalepa

Już jutro zakończy się niezwykle dla nas burzliwy piłkarski sezon. Zakończenie, bez względu na jego wynik też będzie burzliwe. Na koniec uczty czeka nas bowiem nie byle jaka przystawka; spotkają się dwa zespoły walczące o awans do najlepszej szesnastki w kraju - Flota Świnoujście i Termalica - Bruk-Bet Nieciecza. Mecz ten zdecyduje czy któraś z nich (i która) od sierpnia grać będzie w ekstraklasie.
Znacznie bliżej tego są goście. W razie wygranej nikt im już nie zagrozi, w razie remisu przeszkodzi tylko remis Zawiszy i wygrana Cracovii. Przy porażce, różnicą nie więcej niż 3 bramek lub czterech przy strzelonej co najmniej jednej swojej, czekać będą na wieści z Legnicy. Przypomnijmy, że Cracovia jedzie właśnie do Legnicy, zaś Zawisza do Bytomia.
Sytuacja Floty jest dużo trudniejsza. Warunkiem niezbędnym jest nie wygranie meczu przez Cracovię. Paradoksalnie lepiej dla nas by było aby Zawisza w Bytomiu... nie przegrał. Wtedy Flocie "wystarczy" 4-0 i o awansie Floty lub Termaliki zdecyduje dodatkowy mecz na neutralnym terenie. Ale jeśli Zawisza przegra to trzeba będzie wygrać różnicą co najmniej pięciu bramek, ale za to już nie będzie baraży.
Zawisza jest celu najbliżej. Wystarczy mu remis w Bytomiu i może odkorkowywać szmapany. Ale i przy porażce ma duże szanse, tyle że będzie to zależeć już od Miedzi i Floty. Wystarczy, że pomogą jedni. Cracovii musi pomóc Flota lub Polonia. Jest też możliwość, że awnasują Cracovia i Termalica, nie ma natomiast możliwości awansu Termaliki i Floty.
Rzadko kiedy sytuacja jest tak zagmatwana jak teraz, ale póki jest jakakolwiek nadzieja - trzeba walczyć. Oczywiście, że zadanie jest trudne, zespołowi zajmującewmu drugą pozycję nie strzela się przecież bramek na zawołanie, ale i czwarty zespół w tabeli też nie jest chłopcem do bicia. A jednak w pierwszym meczu tych drużyn było 4-0. Zespoły są na pewno wyrównane, więc może zadziałać i w drigą stronę.
Tylko jak to zrobić? - to główne pytanie do sztabu szkoleniowego i zawodników. Na pewno rzeczą najważniejszą jest wysoka suteczność - to nie ulega wątpliwości. Nie można czekać na następną okazję. Ale trzeba też pamiętać o zachowaniu zera z tyłu, choć ewentualna strata bramki nie jest powodem do złożenia broni - wynik 6-1 też jest możliwy.
No i publiczność. Ten dodatkowy zawodnik też jest bardzo potrzebny. Nie chodzi tylko o doping i oprawę, ale przede wszystkim zapełnienie stadionu. Żeby chłopcy widzieli, że miasto jeszcze w nich wierzy, że jest z nimi.
Na koniec kilka zdań o rywalu. Termalica - Bruk-Bet Nieciecza (przydomek Słoniki) gra w I lidze trzeci sezon. W poprzednim również walczyła o ekstraklasę, ale miała nieudaną końcówkę zapoczątkowaną porażką u siebie z... Flotą. W zespole jest kilku znanych i doświadczonych piłkarzy jak Dariusz Pawlusiński, Dariusz Jarecki, Jakub Biskup, Andrzej Rybski, Łukasz Szczoczarz, Sebastian Nowak, Karol Piątek, czy bramkostrzelny, znany nam z występów w GKP Gorzów, Emil Drozdowicz, a z młodego pokolenia ponad 30 występów w sezonie mają Jakub Czerwiński, Piotr Ceglarz i Michał Nalepa. Przed tygodniem drużyna z Niecieczy zremisowała u siebie 1-1 z Olimpią Grudziądz. W spotkaniach Floty z Termalicą oba zespoły wygrały po dwa mecze, był jeden remis, bramki 10-7 dla Termaliki.
Flota - Termalica jutro o 17:00 na stadionie w Świnoujściu. Serdecznie zapraszamy.


Waldemar Mroczek

Piątek, 07 czerwca 2013
Nadrabianie braków

Sporo emocji wywołała decyzja komisji do spraw licencji klubowych w Polskim Związku Piłki Nożnej o nie przyznaniu Flocie licencji na występy w ekstraklasie w przyszłym sezonie.
Komisja wymieniła problemy: brak stadionu spełniającego wymogi Ekstraklasy, brak złożenia zbadanego przez biegłego rewidenta sprawozdania finansowego oraz Przyszłych Informacji Finansowych, brak kompletnego programu szkolenia młodzieży oraz brak wymogu, aby o licencje ubiegał się klub zorganizowany w formie spółki akcyjnej.
Licencji nie dostały też inne walczące o awans do ekstraklasy zespoły z I ligi - Termalica Nieciecza oraz Zawisza Bydgoszcz. Czy to oznacza, że Flota, Termalica i Zawisza NA PEWNO nie zagrają w ekstraklasie w sezonie 2013/2014? Oczywiście nie.
Kluby mają teraz czas na złożenie odwołań i uzupełnianie dokumentów. W przypadku np. Floty głównym problemem wydaje się brak odpowiedniego stadionu. Ale klub ma już zapewnienie, że w razie potrzeby swoje mecze może rozegrać na stadionie miejskim w Szczecinie przy ul. Twardowskiego.
Klub obecnie stara się przekonać komisję, że pozostałe braki niedługo albo będą spełnione, albo będą w zaawansowanym stanie realizacji.


Krzysiek

Czwartek, 06 czerwca 2013
Komentarz
Dwudziesta na 6679

Pojutrze Flota zakończy sezon. Chociaż istnieje możliwość, że Wyspiarze zagrają jeszcze baraż o awans do ekstraklasy. Oby tak było. Ale generalnie sezon dobiega końca. Jaki był: udany, czy nieudany?
- Cały zespół zrobił wynik ponad stan. Włodarze klubów całej 1. ligi musieli czuć się zawstydzeni, że chłopaki z Floty Świnoujście z budżetem niecałych 3 milionów złotych, bez boiska treningowego oraz sponsora potrafili zrobić mistrza jesieni - to wypowiedź obrońcy Wyspiarzy, Sebastiana Zalepy. Flota jest obecnie 20 zespołem w kraju. To niewątpliwie bardzo dobry wynik. Jeszcze sześć lat temu mało kto myślał, że występy Floty I lidze są w ogóle możliwe.
Ale czas płynie. Ludzie przyzwyczaili się do I ligi, a smak ekstraklasy poczuli wszyscy. I jeżeli Flota będzie musiała obejść się tylko smakiem, to dla wielu będzie wielkim przegranym. Patrząc przez pryzmat sytuacji po rundzie jesiennej - gdy Flota była zdecydowanym liderem - można się z tą opinią zgodzić. Ale odkładając wszystko na bok, zostaje jeden fakt: Flota jest czwartym klubem w I lidze, czyli 20 w Polsce. Według danych z wikipedii - w Polsce jest zarejestrowanych 6679 klubów. A Flota jest w hierarchii 20.
Dlatego nie przestańmy marzyć o ekstraklasie, ale szanujmy to, co mamy. Z I ligi do ekstraklasy jest tylko krok. Krok, jak widać trudny, ale tylko jeden. Co mają powiedzieć np. kluby w A-klasie? Szanujmy to, co ta drużyna w tym sezonie osiągnęła. Dostarczyła nam sporych emocji. Z tego trzeba się cieszyć i to docenić.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Czwartek, 06 czerwca 2013
Plan wykonany

Mieli wygrać i wygrali. Rezerwy Floty pokonały dziś rezerwy Błękitnych Stargard 1-0 i zapewniły sobie awans do szczecińskiej ligi okręgowej. - I bardzo fajnie. Musimy dbać o coraz lepsze zaplecze dla pierwszego zespołu Floty - mówił po meczu zadowolony grający trener Floty, Ferdinand Chi Fon.
Do 35 minuty świnoujścianie mieli duże problemy ze sforsowaniem obrony gości. Trochę szkoda, że przy akcjach ofensywnych często aż trzech piłkarzy Floty - Tomasz Polarczyk, Piotr Wysocki i Paweł Burczak - zostawali w okolicach linii środkowej, choć nie mieli blisko siebie żadnego rywala. Siódemka piłkarzy Floty próbowała więc sforsować 11-osobową obronę Błękitnych i było ciężko.
Na szczęście w 35 minucie po prostopadłym podaniu Damian Siwiec wykorzystał za dalekie wyjście bramkarza rywali i go przelobował. Napastnik Floty II miał jeszcze co najmniej dwie okazje do podwyższenia prowadzenia (np. jego strzał głową do bramki, w której nie było już bramkarza rywali, wybił głową jeden ze stargardzkich obrońców).
Ale najważniejsze było zwycięstwo. - To jeden z ważniejszych goli w karierze - mówił po meczu Damian Siwiec. - Wcześniej strzeliłem też gola w walce o awans w lidze juniorów. Mam nadzieję, że kolejne ważne bramki będę zdobywał już w I lidze. Błękitni zaprezentowali się solidnie w defensywie, ale z przodu niewiele pokazali.
- Mieliśmy różne momenty w ciągu całego sezonu
- podsumował na gorąco kapitan Floty II, Tomasz Polarczyk. - Trudno ocenić, czy byliśmy faworytem do awansu. Dziś pogoda była jakaś niezbyt dobra do grania. Powinniśmy wcześniej strzelić pierwszego gola i zakończyć mecz wyższym zwycięstwem, niż 1-0. Zwłaszcza, że były sytuacje.
A o planach rezerw na nowy sezon - w najbliższy wtorek lub w środę.
Flota II Świnoujście - Błękitni II Stargard 1-0 (1-0)
Bramka: Siwiec (35)
Flota II: Kupczanko - Wrzesień (46 Woźny), Wysocki, Burczak, Welka, Polarczyk, Chi Fon, Gilewicz (46 Maślak), Kwiatkowski, Grodek, Siwiec.



Krzysztof Dziedzic. Film Piotr Zgraja

Środa, 05 czerwca 2013
Rezerwy awansowały!

Piłkarze Floty II Świnoujście pokonali dziś Błękitnych II Stargard 1-0 (1-0) i awansowali do szczecińsliej ligi okręgowej. Złotą bramkę strzelił w 35 minucie Damian Siwiec. Gratulujemy piłkarzom i trenerowi Ferdinandowi Chi Fonowi.
Wkrótce więcej informacji na ten temat.

tg, fot. MD

Środa, 05 czerwca 2013

W opinii Czytelnika
Jak można było to zaprzepaścić?

Siedzę sobie po meczu Floty z Zawiszą Bydgoszcz i myślę - jak można było roztrwonić taką przewagę punktową jaką Flota miała po rundzie jesiennej? Już nie wypominam meczów z Zawiszą i Termalicą z rundy jesiennej, ale jak można mieć taki kapitał punktowy i zdobyć w 16 meczach w rundzie wiosennej tylko 20 pkt? Jak można było przegrać z ostatnią drużyną w tabeli i przegrać u siebie mecze z Kolejarzem Stróże i Stomilem Olsztyn? Popatrzmy teraz, jakże cenne byłyby remisy w tych meczach. Trzy punkty więcej i sprawa awansu otwarta. Wygrać wtedy nawet 1-0 z Termalicą i jest awans. Ktoś może powiedzieć, że przed rozgrywkami I ligi nikt nie wymagał od Floty awansu, że klub ledwo wystartował w ogóle w tych rozgrywkach, bo przed ligą nie było to wiadome.
To prawda, ale jak można nie wymagać od piłkarzy, od działaczy awansu do Ekstraklasy kiedy miało się lidera na jesień i zdobyło 40 pkt, mając 7 punktów przewagi nad 3. miejscem? Doszło do kilku ciekawych transferów, które wzmocniły zespół, tym bardziej że nikt z czołowych piłkarzy z naszej drużyny nie odszedł, co też było w tym klubie nowością. Jak można było zaprzepaścić taką szansę na awans? Generalnie szansa na awans cały czas jest, jestem sercem za Flotą ale nie wierzę w wygraną 5-0 z Termalicą, bo musiałaby Flota zagrać chyba jak Barcelona, a jeszcze Cracovia nie może wygrać w Legnicy z Miedzią. Możliwe to? Niby możliwe, ale dla mnie nierealne. I co się może wydarzyć jeżeli Flota nie awansuje do Ekstraklasy? Odejdzie trener? Odejdzie większość piłkarzy? Całkiem możliwe i prawdopodobne. Jeżeli tak się stanie to co wtedy? Jak rozpoczną się nowe rozgrywki I ligi to Flota będzie walczyć o awans? Będziemy mieli taką niebywałą okazję zagrać w najwyższej klasie rozgrywkowej jaką teraz mieliśmy? Chciałbym aby tak było ale raczej nie będzie, choć chce się mylić.
Szczerze mówiąc to wstyd dla naszego klubu, patrząc na dorobek z jesieni, nie awansować do Ekstraklasy. Dodam nawet, że jesteśmy pierwszym klubem od kilku dobrych lat, który był liderem na koniec jesieni, a nie awansował do Ekstraklasy. Wstyd , wstyd i jeszcze raz wstyd.
Jak się mogą czuć teraz kibice Floty Świnoujście? Na pewno czują się bardzo zawiedzeni, delikatnie to określając. Każdy już liczył na Flotę w Ekstraklasie z derbami Pomorza Zachodniego z Pogonią Szczecin, a tu taki klops. Reasumując - jestem w sumie zły na Flotę, że pomimo takiej szansy jaką miała, nie potrafiła awansować. Tak jak pisałem wcześniej - mogą być osoby, które pomyślą i powiedzą "ale na początku rozgrywek nie pomyślał nikt, że Flota może mieć taki sezon". Ok, zgadzam się z tym, ale po rundzie jesiennej jednak każdy zagorzały kibic Floty oczekiwał awansu, tym bardziej, że działacze otwarcie o tym mówili i dokonane zostały wzmocnienia do tego zespołu.
Niech piłkarze, działacze uderzą się w pierś i niech samych siebie zapytają jak można było taką szansę schrzanić.
Mateusz Worona

Od redakcji. Zamieszczamy tekst na prośbę Czytelnika, co nie znaczy że w całości się z nim zgadzamy. Ale szanujemy wolność słowa, forma jest kulturalna, tekst podpisany a nawet zaopatrzony zdjęciem autora. Nie mniej z generalnymi wnioskami proponujemy poczekać do meczu z Termalicą. Nie odbierajmy piłkarzom nadziei przed meczem.
tg

Wtorek, 04 czerwca 2013
Sebastian Zalepa
Nie ma powodu do wstydu

- Czy podczas meczu z Zawiszą byliście bieżąco informowani co dzieje się w Krakowie i Niecieczy?
- Ja osobiście o wynikach tych spotkań dowiedziałem się po meczu. Wiem, że niektórzy koledzy mieli przeciek, ale ja o niczym nie wiedziałem. Zresztą w Niecieczy wynik zmienił się w samej końcówce. Nie miało to na nas żadnego wpływu - pojechaliśmy tam godnie się zaprezentować i wygrać. Szkoda, że skończyło się tylko remisem, ale myślę że każdy kto oglądał ten mecz nie ma powodu do wstydu, że sympatyzuje za Flotą. Na tle Zawiszy zaprezentowaliśmy się jako zespół lepiej zorganizowany i bardziej zaangażowany piłkarsko.
- Czemu nie udało się utrzymać zwycięstwa do końca?
- Tak naprawdę jeszcze się nad tym nie zastanawiałem. Przez dziesięć minut od strzelenia bramki wszystko wciąż należało do nas, kontrolowaliśmy przebieg meczu. Może od około 70. minuty opadliśmy trochę z sił, a Zawisza zaczął atakować bocznymi sektorami boiska, może błąd w ustawieniu spowodował, że gospodarzom udało się doprowadzić do remisu. Jeśli chodzi o drugą bramkę, to może trochę zabrakło koncentracji i szczęścia. Na pewno jednak na ten punkt całkowicie zasłużyliśmy. Myślę, że remis jest sprawiedliwy, choć uważam, że każdy zespół mógł wygrać, a my na pewno byliśmy tego bliżej. Taka jest piłka nożna i za to ludzie ją kochają.
- Mimo przegrywania 1-2 można było jeszcze wygrać...
- Tak, mieliśmy swoją okazję której nie wykorzystaliśmy, z kolei w ostatniej akcji meczu to gospodarze mogli strzelić. Piotr Petasz znalazł się w bardzo dogodnej sytuacji, na szczęście ostatkiem sił udało mi się go dogonić i tę piłkę wyłuskać, w konsekwencji przeszkodzić w strzale na tyle, że piłka odbiła się od słupka i wróciła na boisko. Zdobyty punkt nie dał nam zbyt wiele ale pokazał, że byliśmy w tym sezonie zespołem groźnym i każdy zespół musiał się z nami liczyć.
- Jak oceniasz swój występ?
- Patrząc chłodno nie mam do siebie dużych pretensji, nie wydaje mi się aby było najgorzej. Być może gdybym wiedział, że piłka z dośrodkowania będzie tak przechodziła to jakoś głębiej bym się ustawił, ale przy stałych fragmentach gry bronimy się strefą i w tym wypadku bardziej skupiałem się na grze w powietrzu, w środkowej strefie pola karnego, aniżeli na pierwszym słupku. Trudno tak na bieżąco określić, myślę że wspólna odprawa i analiza ze sztabem szkoleniowym pozwoli nam wyciągnąć wnioski i w przyszłości nie zdarzy się tracić takich bramek. Cieszę się, że udało mi się w tej rundzie wreszcie odblokować, żałuję że dopiero teraz, ale wierzę, że podobnie jak w poprzedniej rundzie, tak i teraz pójdę za ciosem i w meczu z Termalicą znowu uda mi się strzelić gola.
- Jak do tego doszło?
- Udało mi się oderwać od kryjącego mnie Pawła Strąka, który pilnował mnie przy stałych fragmentach gry. Cieszę się że w tamtym momencie to ja wykazałem się większą agresywnością i chęcią wyprzedzenia przeciwnika, przez co udało mi się zdobyć bramkę po świetnym dośrodkowaniu Radka Jasińskiego. Dałem prowadzenie zespołowi i jednocześnie żałuję, że ta bramka nie dała nam zwycięstwa.
- W sobotę mecz z Termalicą...
- Termalica dysponuje bardzo dobrym zespołem jak na wymagania I ligi; zespół jest zgrany bo zostało wielu zawodników z poprzedniego sezonu. Na pewno niebezpieczny będzie Michał Nalepa przy stałych fragmentach gry, bardzo szybki i przebojowy Darek Jarecki. Również Emil Drozdowicz jest zawodnikiem na którego należy zwrócić uwagę, a także bardzo doświadczony Dariusz Pawlusiński imponujący świetnym uderzeniem z dystansu, dla którego odległość nie ma żadnego znaczenia.
- Czy jesteście w stanie wygrać z Termalicą różnicą pięciu bramek?
- To aktualnie najczęściej zadawane nam pytanie. Piłka nożna to chyba najbardziej nieprzewidywalny sport. Na pewno będziemy chcieli wygrać, nie dopuścić do powtórzenia meczu z Kolejarzem, a wręcz przeciwnie - udowodnić że potrafimy rozgrywać mecze na najwyższym poziomie co tydzień. Liczę, że kibice którzy byli z nami od początku sezonu, będą na tym spotkaniu, będą nas wspierać i choćby nie wiem co się działo na boisku to tak jak w innych zespołach kibice będą z drużyną na dobre i na złe, bez względu na to co się będzie działo. Na to bardzo liczę. Ze swojej strony mogę obiecać, że będziemy zdeterminowani na boisku, nie odpuścimy tego ostatniego meczu, godnie zakończymy sezon i pożegnamy się z kibicami.
- Zostaniesz we Flocie?
- Mój kontrakt obowiązuje jeszcze na cały następny sezon. Nie wiem jaka będzie moja przyszłość, na razie skupiam się na najbliższym meczu, a co będzie po 8 czerwca zobaczymy. Owszem były zimą oferty transferowe ale grzecznie odmówiłem z uwagi na chęć podjęcia walki o awans do ekstraklasy. Nic jeszcze nie jest zamknięte, myślę że w sobotę wszystko będzie jasne. Na ten moment nie wiadomo jaka będzie polityka klubu, to jest wielka niewiadoma, tym bardziej że kilku zawodnikom kończą się kontrakty.

Z Sebastianem Zalepą rozmawiał Waldemar Mroczek. Fot. Małgorzata Dorosz

Wtorek, 04 czerwca 2013
Szampan ugotowany

Piłkarze Floty mogą jutro awansować. Oczywiście chodzi o zespół rezerw, który w meczu regionalnej klasy okręgowej podejmie Błękitnych II Stargard. Jeżeli w środę nasi piłkarze wygrają, to zapewnią sobie awans do szczecińskiej ligi okręgowej. Początek spotkania o godz. 17.30.
- To trochę wymagający przeciwnik - ostrożnie mówi trener Floty II, Ferdinand Chi Fon. - Ile wygramy? Nie wiem, obyśmy w ogóle wygrali. Ale szampan jest już ugotowany. To znaczy przygotowany, czeka w lodówce - uśmiecha się Ferdżi.
Flota II zajmuje w tabeli pierwsze miejsce. Do końca pozostały cztery spotkania a ma 9 punkty przewagi nad trzecią Spartą Węgorzyno (awansują dwa zespoły) oraz lepszy bilans bezpośrednich meczów ze Spartą. A zatem zwycięstwo gwarantuje Flocie II awans.
Serdecznie zapraszamy wszystkich kibiców na mecz, aby zobaczyli, czy szampan jest rzeczywiście ugotowany. Przepraszam - przygotowany.

Krzysztof Dziedzic

Wtorek, 04 czerwca 2013
Szansa na cztery gole jest

Przynajmniej cztery gole musi w sobotę strzelić Flota Termalice Nieciecza, jeżeli chce awansować do ekstraklasy. Zadanie bardzo trudne, bo rzadko który zespół w I lidze zdobywa w jednym spotkaniu tyle bramek. No, ale Flota jest w tym sezonie pod tym względem liderem.
To dzięki rekordowemu zwycięstwu 7-1 w Łodzi z ŁKS. Żaden inny zespół nie zdobył w obecnym sezonie w I lidze siedmiu bramek w meczu. Ba! Żaden nie zdobył sześciu. Za to pięć goli w jednym spotkaniu udało się strzelić kilku zespołom. Przoduje w tym Zawisza Bydgoszcz, lider i najskuteczniejszy zespół rozgrywek. Aż trzy razy aplikował rywalom pięć goli (co ciekawe: dwa razy na wyjeździe). Do tego dołożył dwa mecze z czterema bramkami. Poza Zawiszą pięć goli w meczu potrafiły strzelić Miedź Legnica, GKS Tychy i Dolcan Ząbki.
Flota poza 7-1 z ŁKS zaliczyła jeszcze 4-0 z Sandecją Nowy Sącz. Z kolei rywal Wyspiarzy, Termalica, trzykrotnie zdobywała w meczu cztery bramki. Co jednak ważniejsze: ani razu czterech (lub więcej) goli nie straciła. No, ale może kiedyś musi być ten pierwszy raz...

Krzysiek. Fot. Małgorzata Dorosz

Poniedziałek, 03 czerwca 2013
Byle do 2-0

Jednego punktu zabrakło w tabeli Flocie, by do awansu wystarczyło jakiekolwiek zwycięstwo z Termaliką Nieciecza w ostatnim meczu. A okazji do jego zdobycia było sporo. Wybraliśmy sześć.
Zaczęło się jeszcze jesienią, od meczu z... Termaliką. Nasz zespół po porażce 0-3 z Zawiszą Bydgoszcz u siebie miał już trochę dość grania i ważne było utrzymanie wysokiej przewagi nad rywalami w tabeli. Dlatego wydawało się nam, że remis w ostatnim spotkaniu jesieni w Niecieczy byłby bardzo dobrym wynikiem. Trener Dominik Nowak miał bardzo ambitne plany. - Jedziemy tam po trzy punkty - zapowiedział. A czasami można ogłosić publicznie zadowolenie z remisu; co nie przeszkadza powalczyć o trzy oczka. Skończyło się jak wiadomo porażką 0-4, która teraz strasznie odbija się czkawką, bo trzeba wygrać z Termaliką przynajmniej 4-0.
Na inaugurację wiosny do 83 minuty mimo słabej gry w Grudziądzu był remis 1-1. Nie udało się go dowieźć do końca. Potem była najczarniejsza karta w historii występów Wyspiarzy w tym sezonie - porażka 1-2 w Bytomiu z Polonią, która wcześniej nie wygrała spotkania. Z Miedzią Legnica gola na 1-1 straciliśmy w 85 minucie, ale Miedź zasłużyła wówczas na punkt. No i jeszcze przegrane u siebie mecze po 0-1 ze Stomilem Olsztyn i Kolejarzem Stróże, czyli bardzo dobre okazje do zdobycia punktu.
„Ale to już było i nie wróci więcej” - trzeba zgodzić się ze słowami piosenki Maryli Rodowicz i skupić na ostatnim meczu w sobotę z Termaliką. Jak wyglądać może dla Floty idealny i realny scenariusz?
Oczywiście do szczęścia potrzebne jest potknięcie Cracovii w Legnicy z Miedzią. To akurat prawdopodobne. Ale jak wygrać 4-0 z Termaliką? W takich sytuacjach zawsze sobie trzeba zadać pytanie: co rywale mają do stracenia i co do zyskania.
Dla rywali nie ma znaczenia, czy przegrają 0-1 czy 0-3. Do awansu potrzebują najprawdopodobniej tylko punktu (wystarczy im, jeżeli Zawisza nie przegra z Polonią w Bytomiu - Termalica ma lepszy bilans bezpośrednich meczów z Cracovią). Dlatego niecieczanie chcąc awansować (a raczej chcą) będą walczyć, by nie przegrać.
A jeżeli będą przegrywać 0-2…? Może przestaną wierzyć w remis i skupią się na nasłuchiwaniu wieści o wyniku Cracovii. I to chyba jedyna szansa Floty: doprowadzić do wyniku 2-0. Z rywali trochę ujdzie powietrze. Potem trzeba to wykorzystać - i strzelić trzeciego gola.
A później może się już zdarzyć wszystko. Końcówki meczów w przedostatniej kolejce były szokujące, może tak samo będzie w ostatniej serii spotkań... Dlatego wynik 2-0 np. w 70 minucie nie byłby zły. Aby jednak mieć do końca jakieś szanse nie wolno w sobotę stracić bramki.

Krzysiek. Fot. Małgorzata Dorosz

Poniedziałek, 03 czerwca 2013
Poczekajmy do soboty

Bardzo dobry mecz rozegrała Flota w sobotę w Bydgoszczy. Do szczęścia zabrakło około kwadransa. Nie udało się, ale wynik spotkania i rezultaty innych ważnych dla Wyspiarzy spotkań potwierdziły dwie sprawy.
Po pierwsze, zgodnie z przewidywaniami nie trzeba było zdobyć 9 punktów w trzech ostatnich meczach, by awansować. W przedostatniej kolejce doszło do sytuacji niespotykanej: żaden z czterech czołowych zespołów, zespołów walczących o awans - nie wygrał!
Po drugie, patrząc na to, co działo się w końcówkach meczów w Bydgoszczy i w Niecieczy śmiało można odrzucić wszystkie tezy o chęci któregokolwiek zespołu o celowym odpuszczaniu spotkań (chyba, że Cracovii...). W Bydgoszczy od 80 minuty wydarzyło się bardzo dużo, a mogło jeszcze więcej. To była szalona końcówka. W Niecieczy Termalica straciła dość przypadkową bramkę.
Potwierdziło się też, że liga jest dość wyrównana i każdy wynik jest możliwy. Cracovia była już na krawędzi tragedii, ale jednak wciąż ma szanse na awans.
Wciąż szanse, choć bardzo małe, ma też Flota. Ale w piłce nożnej może zdarzyć się wiele, zatem z typowaniem dziś dwóch drużyn, które awansują, powstrzymajmy się do soboty.
Jeśli za tydzień piłkarze zaproponują nam podobną jazdę bez trzymanki, spotkamy się w oddziale zamkniętym specjalistycznego szpitala” - napisał komentator I ligi, Dariusz Stolarczyk. Finisz będzie emocjonujący, aby tak jeszcze był dla nas szczęśliwy…

Krzysiek. Fot. Małgorzata Dorosz

Niedziela, 02 czerwca 2013
Awans w środę?

Rezerwy Floty Świnoujście rozgromiły aż 7-0 (3-0) GKS Mierzyn w kolejnym meczu w regionalnej klasie okręgowej. Pierwszego gola strzelił Bartosz Śpiączka, który rozwiązał przysłowiowy worek z bramkami.
Niestety, nasi piłkarze jeszcze nie mogli cieszyć się z awansu do szczecińskiej ligi okręgowej, gdyż swój mecz wygrała trzecia w tabeli Sparta Węgorzyno.
Ale chyba co się odwlecze, to nie uciecze. W najbliższą środę od godz. 17.30 Flota II podejmie rezerwy Błękitnych Stargard. I zwycięstwo nad piątymi w tabeli Błękitnymi zapewni awans.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Małgorzata Dorosz

Sobota, 01 czerwca 2013
Został cień nadziei

Piłkarze Floty Świnoujście zremisowali dziś w Bydgoszczy z Zawiszą 2-2 w przedostatniej kolejce I ligi. Nasz zespół zajmuje czwarte miejsce w tabeli i praktycznie stracił szanse na awans. Została tylko szansa teoretyczna.

Teoretycznie Flota może jeszcze awansować do ekstraklasy, pod dwoma warunkami: w ostatniej kolejce Cracovia przegra lub zremisuje w Legnicy z Miedzią, a Flota pokona u siebie Termalikę 4-0 lub wyżej. To w założeniu, że Zawisza w ostatniej kolejce zdobędzie przynajmniej punkt w Bytomiu z Polonią (gdyby Zawisza sensacyjnie przegrał, to Flocie oprócz porażki lub remisu Cracovii potrzebne będzie zwycięstwo z Termaliką 5-0 lub wyższe).

W dzisiejszym spotkaniu w Bydgoszczy Flota miała więcej dobrych okazji do zdobycia bramki. W 59 minucie wreszcie udało się: po delikatnej centrze Radosława Jasińskiego swój wzrost wykorzystał inny obrońca Sebastian Zalepa - wyciągnął nogę, uprzedzając rywala i posłał piłkę w róg bramki Zawiszy. Niestety, w 80 minucie Daniel Mąka wyrównał strzałem w długi róg (piłka odbiła się jeszcze od słupka). A w 84 minucie Piotr Petasz bezpośrednio z rzutu rożnego zdobył prowadzenie dla bydgoszczan.

Flotę stać było jeszcze na doprowadzenie do remisu. W 89 minucie po dośrodkowaniu gola strzelił Arkadiusz Aleksander.

Zawisza Bydgoszcz - Flota Świnoujście 2-2 (0-0) Bramki: Mąka (80), Petasz (84) - Zalepa (59), Aleksander (89)

Flota: Kasprzik - Fryc, Stasiak, Zalepa, Jasiński - Nnamani (67 Niedziela), Niewiada, Szałek (87 Aleksander), Bodziony, Olszar - Nwaogu.

Krzysztof Dziedzic

Sobota, 01 czerwca 2013
Czwarte miejsce, trzy miliony

Flota Świnoujście zajęła czwarte miejsce w kwietniowym rankingu „Polska Piłka” prowadzonym przez Press Service Monitoring Mediów na najbardziej medialne kluby I-ligowe w Internecie. W kwietniu dziennikarze lokalni i w całej Polsce napisali o Flocie w Internecie 410 artykułów.
Więcej dziennikarze napisali tylko o Cracovii, Warcie Poznań oraz Arce Gdynia. Przedostatnie miejsce w rankingu zajął obecny wicelider tabeli I ligi (do niedawna lider) Termalica Nieciecza.
W sumie w kwietniu w Internecie (20 wybranych portalach) oraz w prasie ukazały się o Flocie 833 artykuły. Gdyby przeliczyć ich wartość na złotówki (czyli gdyby trzeba było zapłacić za artykuły jak za reklamy) to osiągnęłyby wartość 3 milionów 208 tysięcy i 942 złotych.

Krzysiek

Archiwum wiadomości
z czerwca 2013
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.