|
|
|
Archiwum 2014 - listopad |
Piątek, 28 listopada 2014
Tomasz Kafarski po meczu z Chrobrym Sprawiedliwy remis
Tomasz Kafarski. Obie drużyny zaprezentowały się bardzo przyzwoicie, dobra organizacja gry, dobre tempo w tak trudnych, mroźnych warunkach klimatycznych. Biorąc pod uwagę, że jest to ostatnia kolejka, mecz na pewno wyglądał nieźle, a wynik wydaje mi się sprawiedliwy. Okazje były z obu stron, ale żadna nie miała czystych. Doliczyliśmy do swoich zdobyczy jeden cenny punkcik. Teraz czas na analizę i na urlopy.
Spisał Waldemar Mroczek
Piątek, 28 listopada 2014
Bez bramek na koniec roku 2014
Chrobry Głogów - Flota 0-0
Flota: Darko Brljak, Michał Stasiak, Marek Opałacz, Łukasz Sołowiej, Daniel Brud (68 Arkadiusz Reca), Paweł Lisowski, Marek Niewiada, Rafał Grzelak, Sebastian Kamiński, Sebastian Olszar, Dawid Kort (79 Dawid Retlewski). Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Skrzeszewski, Sebastian Zalepa, Mateusz Marynowski, Arkadiusz Jasitczak, Dawid Siemko.
Trenerzy: Tomasz Kafarski, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski
Chrobry: Amadeusz Skrzyniarz, Adam Samiec, Łukasz Bogusławski, Michał Ilków-Gołąb, Michał Michalec, Karol Danielak (89 Michał Szałek), Mateusz Hałambiec (82 Damian Ałdaś), Krzysztof Ulatowski, Dominik Kościelniak, Jakub Chrzanowski, Łukasz Szczepaniak.
Rezerwowi, którzy nie grali: Sławomir Janicki, Jakub Kiełb, Mateusz Szałek, Maciej Rybak.
Żółte kartki: Flota: Brud (50), Reca (87). Chrobry: Ilków-Gołąb (18).
Sędziowie: Tomasz Wajda, Sławomir Kowalewski, Wojciech Szczurek, Piotr Lasyk (wszyscy Śląski ZPN).
Obserwator: Zbigniew Pająk.
Delegat: Marcin Psiuch.
Widzów: 700
Minuta po minucie.
6) Wolny dla Floty wybija Grzelak, ale piłkę przejeli gospodarze.
7) Wolny dla Chrobrego, Hałambiec trafia w mur.
10) Ładne uderzenie Danielaka z wolnrego, lecz skutecznie interweniuje Lisowski.
12) Kolejny rzut wolny dla Floty. Po uderzeniu Grzelaka piłka skozłowała i znalazła się w rękach Skrzyniarza.
17) Ładna akcja Olszara i Lisowskiego, podanie do Bruda i Skrzyniarz wybija na róg.
21) Niecelny strzał Ilków-Gołąba.
27) Lisowski wzdłuż linii bramkowej, nie ma kto wykończyć.
29) Skrzyniarz broni ładny strzał Korta.
33) Pierwszy rzut rożny dla Chrobrgo, wybija Danielak, piłka wraca do niego, ostatecznie zatrzymuje się w rękawicach Brljaka.
37) Grzelak z wolnego mininmalnie niecelnie.
44) Ostry strzał Korta z 30 metrów, ale tylko róg.
49) Niecelny strzał Danielaka.
53) Brljak broni niebezpieczne uderzenie Bogusławskiego po rzucie wolnym.
55) Niecelny strzał Niewiady.
65) Sołowiej blokuje Szczepaniaka.
67) Niewiada faulowany w polu karnym, sędzia nie reaguje.
70) Szczepaniak przegrywa pojedynek sam na sam z Brljakiem.
76) Groźny atak Olszara przerwany przez obrońców.
78) Niecelny strzał Hałambca.
80) Sołowiej przejmuje piłkę na 20. metrze i prowadzi indywidualną akcję, zablokowaną na linii pola karnego, po minięciu kilku zawodników gospodarzy.
86) Grzelak prowadzi piłkę do 16 metra lecz znów piłkę przejumją obrońcy Chrobrego.
88) Reca przyjmuje piłkę na 8. metrze na piersi, zostaje pchnięty i otrzymuje żółtą kartkę za próbę wymuszenia rzutu karnego.
90+2) Strzał Ulatowskiego zablokowany przez obronę Floty.
Źródło: własne
Piątek, 28 listopada 2014 Uwaga!
Przypominamy wszystkim zainteresowanym, że pan Jarosław Dunajko od 23 sierpnia br. nie jest już Dyrektorem MKS Flota.
Służbowego telefonu nie zwrócił, przepisując numer na siebie.
Oświadczamy, że nie reprezentuje Klubu ani żadnego Zawodnika Floty.
Jeżeli z kimkolwiek coś ustala, to robi to tylko na własną odpowiedzialność.
Dyrektorem Sportowym MKS Flota Świnoujście jest obecnie pan Michał Protasewicz
(kontakt tel: 883 863 420).
MKS Flota
Piątek, 28 listopada 2014
Rozmowa z Marcinem Skrzeszewskim, bramkarzem Floty Stanęliśmy na wysokości zadania
|
- Jak czujesz się na Wyspach?
- W Świnoujściu czuję się bardzo dobrze. Ładne spokojne miasto z dostępem do Bałtyku. Dotychczas nie mieszkałem nigdy nad morzem, więc jest to dla mnie specjalna atrakcja. W drużynie jest bardzo sympatycznie.
- Spróbuj porównać Świnoujście z Rybnikiem, gdzie grałeś ostatnio.
- To są dwa zupełnie rożne miasta i ludzie inni na Wybrzeżu niż na Śląsku. Nie chcę porównywać, co gdzie jest lepsze na północy, a co na południu. Powtórzę tylko jeszcze raz, że w Świnoujściu bardzo dobrze się czuję.
- Przychodząc tu nie miałeś obaw o los drużyny?
- Nie zastanawiałem się nad tym. Chciałem przede wszystkim odejść z Energetyka, gdzie powiedziano mi wprost że nie widzą mnie w tej drużynie.
- Mimo spadku do II ligi???
- Tak. Chcieli postawić na młodzieżowca w bramce, a ja akurat z tego wieku wyrosłem. Nie widziałem dla siebie szans i postanowiłem poszukać sobie innego klubu.
- Jak oceniasz postawę piłkarzy Floty?
- Dorobek punktowy na pewno mógłby być większy i moglibyśmy powalczyć o wyższe cele, ale trzeba szanować to co jest, zwłaszcza że jest tego niemało, a wiemy dobrze co było latem i co dzieje się w klubie teraz. Po przejściach jakie klub przechodził i nadal przechodzi uważam, że stanęliśmy na wysokości zadania i uzyskaliśmy całkiem niezły wynik. Oczywiście szkoda kilku niepotrzebnie straconych punktów, jak chociażby w meczach z Dolcanem i Bytovią, gdzie straciliśmy bramki w końcówkach, czy w spotkaniu z Chrobrym, które zremisowaliśmy mimo prowadzenia 2:0.
- No właśnie. Dziś rewanż z Chrobrym w Głogowie. Jak pamiętasz ten pierwszy mecz rozegrany w sierpniu w Świnoujściu?
- To był mój pierwszy mecz we Flocie rozegrany od pierwszej do ostatniej minuty. Czułem się bardzo dobrze i do 68 minuty szło wszystko zgodnie z życzeniem. Nie udało się dowieźć wyniku do końca, ale mimo wszystko uważam, że mecz był całkiem niezły.
- Czy uważasz, że zawiniłeś przy straconych bramkach?
- Nie wiem czy zawiniłem, żałuję tylko że przy obydwu bramkach nie podjąłem próby interwencji. Padły one ze stałych fragmentów gry, praktycznie do pustej bramki, ale - jak rozmawialiśmy z trenerem Robertem Mioduszewskim - zawsze można podjąć próbę interwencji i nie wiadomo jakby się to skończyło. Szanse na obronę były jednak bardzo nieduże.
- Co wiesz o drużynie Chrobrego?
- Oprócz tego, że jest to beniaminek i ze zremisował z nami w poprzednim meczu, wiem bardzo niewiele. Nie interesuję się specjalnie innymi pierwszoligowcami, od podglądania rywali są trenerzy. Myślę, że po dokładnej analizie będziemy wiedzieli jak grać. Nie mam w tej drużynie kolegów ani znajomych.
- Jak oceniasz szanse Floty w Głogowie?
- Myślę, że są bardzo duże, ponieważ mamy zgraną drużynę i rzadko przegrywamy. Podejdziemy do tego meczu jak do każdego innego i będziemy chcieli wygrać. Mamy duże atuty, więc wierzę że odniesiemy zwycięstwo.
Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. MD
Czwartek, 27 listopada 2014
W Głogowie sędzia z Żywca
|
Tomasz Wajda będzie arbitrem jutrzejszego meczu Chrobry - Flota. Będzie to dla niego jedenasty mecz o mistrzostwo I ligi w tym sezonie, ale pierwszy z udziałem Floty. W poprzednim sezonie Wajda sędziował też mecze ekstraklasy oraz między innymi spotkanie Floty z Górnikiem, w Łęcznej zakończone remisem 0-0 i 3-3 w żółtych kartkach. w Świnoujściu widzieliśmy go 24 sierpnia 2011 w spotkaniu z KS Polkowice, wygranym przez naszą drużynę 3-0. We wrześniu tegoż roku prowadził również wygrany przez Flotę (2-0) mecz z Wisłą w Płocku. W tym sezonie gwizdał już w Głogowie w meczu 9. kolejki, w którym Chrobry wygrał 1-0 z Pogonią Siedlce. Prowadził w tym sezonie 13 meczów w których pokazał 61 żółtych i 2 czerwone kartki, podyktował 3 rzuty karne, w tym 2 dla gości.
Na liniach pomagać mu będą Sławomir Kowalewski i Wojciech Szczurek, sędzią technicznym będzie Piotr Lasyk (ten sam, co prowadził jako główny nasz niedawny mecz z Wigrami Suwałki). Cała czwórka reprezentuje Śląski ZPN, z tym że główny mieszka w Łodygowicach koło Żywca, liniowi w Bielsku-Białej, zaś techniczny w Bytomiu.
Waldemar Mroczek. Fot. Derlik (archiwum)
Środa, 26 listopada 2014
Odrobić sierpniowe straty
|
No i dochodzimy do całkowitego końca piłkarskiej jesieni 2014. W najbliższy weekend ostatnia planowana na ten rok kolejka I ligi, a druga po półmetku rozgrywek. Flocie przyszło jechać do Głogowa. Mecz rozegrany zostanie nietypowo, bo w piątek o godzinie 17:00.
Chrobry jest beniaminkiem I ligi. Grała Flota z nim wprawdzie w III lidze, ale w pierwszej kontakty rozpoczęły się dopiero teraz. Po raz pierwszy zespoły spotkały się 09 sierpnia w Świnoujściu. Pamiętamy, po porażce w Lubinie zespół nasz bardzo chciał się zrehabilitować. Rozpoczął to spotkanie nader udanie, już po 29 minutach, po bramkach Sebastiana Olszara i Arkadiusza Recy straty z Lubina były odrobione. Niestety przeciwnik również odrobił swoje straty i mecz zakończył się remisem 2-2, a bramki dla gości strzelili Michał Ilków-Gołąb i Michał Michalec. Pozostał więc niedosyt, który mamy nadzieję że w piątek pójdzie w zapomnienie.
Chrobry jak na beniaminka spisuje się umiarkowanie. Po osiemnastu kolejkach jest na miejscu trzynastym, mając zdobyte 21 punktów i różnicę bramek 24-32. Mecze z jego udziałem są więc emocjonujące i pada w nich sporo goli. Stracił najwięcej bramek z wszystkich pierwszoligowców. Słaba różnica bramek to efekt wysokich porażek u siebie 0-6 i 0-3 z Termalicą oraz 0-3 ze Stomilem. Zdarzały się też trzybramkowe wygrane: 3-0 w Głogowie z Dolcanem i całkiem niedawno 4-1 w Bytowie. Tak więc można sforsować obronę Chrobrego, ale też trzeba bardzo uważać, aby się nie naciąć. I to doskonale potwierdził sierpniowy mecz w Świnoujściu.
W zespole Chrobrego nie ma bardzo głośnych nazwisk. Dwucyfrową liczbę występów w ekstraklasie (dokładnie 49) ma tylko 34-letni Krzysztof Ulatowski, były zawodnik Śląska Wrocław. Przypomnijmy, że w Chrobrym gra też niedawny piłkarz Floty Mateusz Szałek oraz Jakub Chrzanowski, który był latem u nas na testach.
Flota walczy o powrót na piąte miejsce w tabeli. Aby tak się stało, musi zdobyć przynajmniej o 1 punkt więcej od Stomilu (wyjeżdża do GKS Tychy) i nie mniej od Chojniczanki (wyjazd do Lubina) oraz Arki (gra w Nowym Sączu). W drużynie naszej nikt nie pauzuje za kartki, wznowili treningi Marek Opałacz i Charles Nwaogu, wykluczony jest tylko występ z powodu kontuzji Sławomira Cienciały.
Waldemar Mroczek
Środa, 26 listopada 2014
Flota odwiedziła kolejną szkołę
Pięciu piłkarzy Floty (Darko Brljak, Sebastian Zalepa, Łukasz Sołowiej, Marek Niewiada i Sebastian Olszar) oraz trener Tomasz Kafarski odwiedzili dziś Zachodniopomorskie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego (do niedawna Zespół Szkół Medycznych) przy ulicy Grodzkiej 3 w Świnoujściu. Spotkanie upłynęło w bardzo miłej atmosferze.
Waldemar Mroczek. Fot. Karolina Ojczyk
Sobota, 22 listopada 2014
Konferencja prasowa po meczu z Zagłębiem
Piotr Zgraja
Sobota, 22 listopada 2014
Walka do końca
Flota - Zagłębie Lubin 1-2 (1-2)
Flota: Darko Brljak, Sebastian Zalepa (86 Nenad Erić), Michał Stasiak (kpt), Łukasz Sołowiej, Marek Niewiada, Rafał Grzelak, Daniel Brud (82 Dawid Retlewski), Sebastian Kamiński, Paweł Lisowski, Dawid Kort (70 Arkadiusz Reca), Sebastian Olszar. Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Skrzeszewski, Mateusz Marynowski, Arkadiusz Jasitczak, Ensar Arifović. Trenerzy: Tomasz Kafarski, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski. Kierowsnik drużyny: Leszek Zakrzewski.
Zagłębie: Konrad Forenc, Dorde Cotra, Jarosław Jach, Aleksander Kwiek, Arkadiusz Woźniak (61 Miłosz Przybecki), Adrian Rakowski (89 Maciej Kowalski-Haberek), Jarosław Kubicki, Jakub Tosik, Krzysztof Piątek (86 Łukasz Janoszka), Łukasz Piątek (kpt), Lubomir Guldan. Rezerwowi, którzy nie grali: Piotr Smołuch, Adrian Błąd, Filip Jagiełło, Paweł Oleksy. Trenerzy: Piotr Stokowiec, Łukasz Smolarow, Jarosław Bako. Kierownik drużyny: Karol Siatarski.
Żółte kartki:
Flota: Kamiński (23), Stasiak (90+4).
Zagłębie: Guldan (40), Rakowski (61).
Sędziowie: Marcin Szczerbowski (Olsztyn), Marcin Sadowski (Kujawsko-Pomorski), Piotr Kurt, Patryk Kępka (obaj Warmińsko Mazurski ZPN)
Obserwator: Zbigniew Pająk.
Delegat: Jerzy Rybacki.
Widzów: 600, w sektorze gości 174.
Mecz rozpoczął się o godzinie 12:00
Minuta po minucie.
1) Rozpoczyna Zagłębie. 10) Woźniak uderzył z rzutu wolnego, próbował ominąć mur piłką, ale za słabo ją podkręcił. 12) Gol dla Zagłębia. Woźniak ruszył wzdłuż pola karnego, zdecydował się na strzał z 16. metra. Strzał był na tyle precyzyjny, że po rykoszecie pokonał Brljalka. 0-1. 22) "Centrostrzał" Tosika zaskoczył wszystkich, a najbardziej samego strzelającego. Flota - Zagłębie 0-2. 29) Kontratak Floty. Olszar pięknie odwrócił się z piłką, po czym wypuścił Kamińskiego. Kamiński ruszył w stronę bramki Forenca, dośrodkował do Lisowskiego, który był bardzo blisko zdobycia bramki kontaktowej, lecz trafił w obrońcę. 30) Grzelak dośrodkował z rzutu rożnego, do strzału doszedł Stasiak, jednak uderzył za słabo i Forenc nie miał problemu ze złapaniem piłki. 38) I mamy bramkę kontaktową! Olszar wykorzystał nieporadność obrońców i umieścił piłkę w bramce! 1-2! 45+1) Mógł być gol do szatni! Kort zamotał w polu karnym i oddał mocny strzał, który jednak był w zasięgu rękawic Forenca.
48) Prostopadła piłka do Lisowskiego w pole karne, ten zdecydował się oddać strzał słabszą nogą, niestety trafił w poprzeczkę. 49) Grzelak uderzył z dystansu, z dużymi problemami obronił Forenc. Rzut rożny dla Floty. 49) Dośrodkowanie Grzelaka na strzał zamienił Sołowiej, lecz i on się pomylił. 54) Grzelak dośrodkował w pole karne, gdzie Stasiak nieczysto uderzył głową. 57) Kort dośrodkował z rzutu wolnego, piłkę wybili obrońcy, ale ta spadła pod nogi Bruda, który pięknym technicznym strzałem chciał pokonać Forenca. Były bramkarz Floty wyciągnął się jak struna, by wybić piłkę. Później jeszcze płaskiej wrzutki spróbował Kort, piłkę dostał Sołowiej. Odwrócił się i strzelił ponad bramką. 64) Niewiada ładnie utrzymał się przy piłce przy linii końcowej boiska, zagrał w pole karne do Olszara, który nie miał możliwości oddania strzału i wystawił przed pole karne Sołowiejowi, który oddał strzał. Siła dobra, zabrakło celności. 74) Mocne dośrodkowanie Grzelaka mogło zakończyć się bramką. Forenc wypiąstkował piłkę na rzut rożny. 78) Rzut rożny dla Floty. Niewiada dostał piłkę w polu karnym, zwiódł obrońcę, po czym oddał potężny strzał, który po rykoszecie obił słupek bramki Forenca. 82) Przybecki został wypuszczony na "sam na sam" z Brljakiem. Bramkarz "Wyspiarzy" wygrał ten pojedynek. 90) Sędzia dolicza 4 minuty. 90+4) Dośrodkowanie w pole karne, strzał oddał Niewiada, zawodnik Zagłębia wybił poza linię końcową, a sędzia nie dał już wykonać rzutu rożnego, co rozwścieczyło Stasiaka, który został ukarany żółtą kartką.
Maciej Zgraja.
Piątek, 21 listopada 2014
Rozmowa z Sebastianem Kamińskim Uwaga na szybkie boki Zagłębia
|
- Jak czujesz się w Świnoujściu?
- W Świnoujściu czuję się bardzo dobrze. Ładne miasto nad morzem, przyjazny klimat, czego chcieć więcej? Jeśli chodzi o klub, to wiadomo, że ma swoje problemy, ale wolę o tym nie myśleć, lecz zajmować się tym, czym powinien zajmować się piłkarz, czyli trenować, grać i pracować, abyśmy każdy mecz wygrywali i szli w górę tabeli.
- Jak oceniasz rok gry we Flocie?
- Pierwsze pół roku było według mnie nieudane, mało grałem, wchodziłem jedynie z ławki rezerwowych. Okres przygotowawczy do bieżącego sezonu przepracowałem bardzo sumiennie i teraz o wiele lepiej czuję się na boisku. Dostałem swoje szanse, grałem już o wiele więcej, tzn. w piętnastu pełnych meczach, raz tylko zostałem zmieniony w 88 minucie i w ostatnim spotkaniu z Pogonią Siedlce pauzowałem z powodu kartek. Miałem więc miejsce w podstawowym składzie i z tej rundy mogę już być zadowolony, choć wiadomo że zawsze może być lepiej. Przede wszystkim przydałyby się jakieś bramki, nie tylko asysty, mimo że przecież nie jest najważniejsze kto strzela.
- Czy uważasz, że poczyniłeś postępy w trakcie rundy?
- Na pewno tak. Poprawiłem grę w obronie, pozycja na której obecnie gram wymaga tego, mam dużo więcej zadań defensywnych. Wcześniej grałem jako skrzydłowy lub wysunięty napastnik i zajmowałem się tylko poczynaniami ofensywnymi, a zadania defensywne szły na dalszy plan. Teraz częściej muszę się cofać.
- Jutro mecz z Zagłębiem Lubin, klubem którego byłeś zawodnikiem...
- Tak, ale były to czasy juniorskie z małymi epizodami w Młodej Ekstraklasie. W trakcie tego półrocza zdobyłem z Zagłębiem mistrzostwo Polski juniorów starszych. Zdobyliśmy też mistrzostwo Młodej Ekstraklasy, ale tam mało grałem i w tym osiągnięciu miałem nieduży udział, więcej zasług przypisuję sobie w zdobyciu tytułu z juniorami.
- Co wiesz o aktualnej drużynie Zagłębia?
- W Lubinie teraz więcej stawiają na młodzież niż na zawodników zagranicznych. Zostało kilku doświadczonych zawodników, którzy mają ważne kontrakty, ale trzon stanowią już chłopcy z którymi ja miałem styczność w czasach juniorskich, tacy jak Paweł Oleksy, Adrian Błąd, Arkadiusz Woźniak, Adrian Rakowski, czy grający w poprzednim sezonie we Flocie Konrad Forenc.
- Jak wspominasz sierpniowy mecz w Lubinie?
- To był pierwszy mecz sezonu, czyli jak zwykle wielka niewiadoma, którą byliśmy zwłaszcza my. Ten mecz zdecydowanie nam nie wyszedł, był to nasz najsłabszy występ w tej rundzie. Nie możemy więc go powtórzyć, musimy zagrać lepiej i postawić cięższe warunki niż w pierwszym meczu.
- Jakie cechy Zagłębia trzeba będzie wyeliminować?
- Przede wszystkim szybkie boki, gdzie gra mój przyjaciel Miłosz Przybecki, który jest najszybszym piłkarzem w polskiej lidze i wspomniany wcześniej Błąd, również bardzo szybki piłkarz. To była w pierwszym meczu ich najsilniejsza broń i myślę, że w tym właśnie upatrują swe największe szanse, aby napsuć nam krwi.
- Jak oceniasz szanse Floty w tym spotkaniu?
- Jeśli zagramy tak, jak nakreśli nam trener i jak graliśmy do tej pory, to nie boję się o wynik. Gra na pewno nam się dobrze układa, mimo że nie wszystkie mecze wyszły jak byśmy chcieli. Teraz będziemy chcieli, aby obie połowy były na wysokim poziomie, a wtedy jesteśmy w stanie wygrać z Zagłębiem i w to wierzymy. Na pewno atutem jest nasze boisko i kibice, którzy jak co mecz przyjdą nas wspierać, a których tym samym serdecznie zapraszam. Mecz na pewno będzie ciekawy, spotkają się zespoły z góry tabeli, więc na pewno i my, i oni będziemy chcieli wygrać, bo różnica w czubie tabeli jest niewielka i wsparcie kibiców będzie bardzo pomocne.
Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. MD
Piątek, 21 listopada 2014 Trampkarze na meczu Polska - Niemcy U20
|
Mecz odbył się w Szczecinie 18 listopada. Bilety na to spotkanie otrzymaliśmy z Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej, za co dziękujemy prezesowi ZZPN Janowi Bednarkowi oraz wiceprezesowi Tadeuszowi Leszczyńskiemu.
Wyjazd został zorganizowany przy ogromnym zaangażowaniu i wsparciu rodziców naszych młodych piłkarzy. Autokarem do Szczecina pojechało 50 osób.
Niestety mecz reprezentacja Polski przegrała 0-2. Wyprawa była świetna i pomimo zimna humory dopisywały. W drodze powrotnej cała ekipa zatrzymała się w McDonaldzie, na wcześniej zamówiony przez rodziców posiłek.
W tym samym dniu, w siedzibie związku delegacja trampkarzy odebrała z rąk prezesa Bednarka wyróżnienie za dobre wyniki.
Wszystkim zaangażowanym w organizację wyjazdu serdecznie dziękujemy!
MKS Flota
Piątek, 21 listopada 2014
Flota - Zagłębie, sędzia z Olsztyna
Uważać na kartki
Marcin Szczerbowicz będzie arbitrem naszego sobotniego spotkania z Zagłębiem Lubin. Szczerbowicz pochodzi z Olsztyna.
Olsztynianin w tym sezonie będzie sędziował nam pierwszy raz. Wcześniej także nie był ani razu arbitrem naszych zawodów.
Zagłębiu za to w tym sezonie gwizdał jednokrotnie w wygranym meczu przed własną publicznością z GKS Katowice 1-0. Prowadził także zawody w bramkostrzelnym meczu Miedzi z Arką gdzie wynik końcowy to 4-4. Pokazuje średnio sześć żółtych kartek na mecz, a więc muszą nasi gracze uważać na przewinienia.
Bartosz Czekała
Czwartek, 20 listopada 2014
Ostatni mecz w tym roku na stadionie w Świnoujściu! Sprzedaż biletów na mecz z Zagłębiem
Flota - Zagłębie Lubin,
sobota, 22 listopada, godz. 12.00
Bilety na mecz można kupić:
• piątek:
- od 10:00 do 15:00 w biurze klubu,
- od 15:00 do 18:00 w kasie przy ul. Moniuszki
• sobota:
- kasy czynne od 8:00
Jednocześnie przypominamy posiadaczom karnetów, że na ten mecz są one ważne.
Zapraszamy!
MKS Flota. Fot. PZ
Czwartek, 20 listopada 2014
Szanowni Państwo
Dziękujemy wszystkim, którzy odpowiedzieli na nasz apel i przesłali na konto Stowarzyszenia pieniądze.
Do tej pory przekazaliście w sumie 17.595 złotych!
To dzięki waszej hojności udało się rozegrać mecze amatorskie i pierwszoligowy w tamtym tygodniu.
Bardzo prosimy, abyście Państwo wysłali na adres biuro@mksflota.swinoujscie.pl zgodę na udostępnienie na naszej stronie internetowej Waszych danych i wpłaconych kwot.
Dziękujemy i serdecznie pozdrawiamy!
Zarząd Stowarzyszenia MKS Flota
Czwartek, 20 listopada 2014
Rewanże czas zacząć
|
W najbliższy weekend piłkarze I ligi rozpoczną rewanżową rundę rozgrywek, choć oczywiście wciąż mamy jeszcze jesień i drużyny wystąpią w jesiennych, a nie wiosennych składach. Do Świnoujścia przyjedzie jeden z głównych faworytów do awansu, choć aktualnie na trzeciej pozycji - Zagłębie Lubin, jeden z najbogatszych klubów w Polsce.
Klub z Dolnego Śląska jeszcze pół roku temu grał w ekstraklasie, ale miniony sezon był dużo gorszy od wcześniejszych i zakończył się degradacją do I ligi. Cóż, ktoś przecież spaść musi. W odróżnieniu jednak od Widzewa Łódź lubinianie od samego początku są wysoko w tabeli, choć nie da się ukryć, że w kilku meczach zdecydowanie zawiedli. Trzymają jednak cały czas kontakt ze ścisłą czołówką, więc póki co głowy nie lecą. Na pewno jednak obecna pozycja nikogo w klubie ani mieście nie zadowala.
Tym bardziej więc należy spodziewać się ciężkiego meczu, który przeciwnik potraktuje poważnie i pójdzie na całość. Do tej pory Miedziowi uciułali 32 punkty na 51 możliwych, czyli nieco ponad 62%. Różnica bramek 26-16. Te liczby nie powalają, średnio strzelają półtorej bramki na mecz, a stracili o dwie więcej od Floty. Żadnego meczu z zespołami pierwszej czwórki nie wygrali, choć na wyjazdach spisali się poprawnie, remisując w Grudziądzu i Niecieczy, za to przegrywając u siebie z Wisłą. Zdecydowanie zawiedli przegrywając u siebie derbowy mecz z Miedzią i wyjazdowy z Wigrami, remisowali u siebie ze Stomilem i Bytovią. Cóż, niełatwo być faworytem.
Grają zdecydowanie w kratkę, nie mieli długich serii ani na plus, ani na minus. Zdarzyło się co prawda niedawno wygrać cztery ligowe mecze z rzędu, ale były one przedzielone pucharową porażką ze Zniczem Pruszków. Ostatnich dwóch meczów nie wygrali.
W sierpniu na inaugurację rozgrywek odbył się mecz Zagłębie - Flota w Lubinie, wygrany przez lubinian 2-0, po bramkach Adriana Błąda i Aleksandras Kwieka. W opinii osób, które na tym meczu były, był to najsłabszy występ naszych piłkarzy w tym sezonie. Na dodatek czerwoną kartkę złapał wtedy nasz bramkarz Darko Brljak. To może gości sobotniego meczu uspokoić, ale postawa Floty w późniejszych meczach na pewno nakaże wzmożenie czujności. Wcześniej Flota z Zagłębiem spotkała się w sezonie 208/09. W Lubinie wówczas Flota po golu Piotra Dziuby wygrała 1-0, natomiast w Świnoujściu było 3-2 dla Zagłębia. Kontakty nie są więc bardzo bogate, ale jest kilku zawodników, którzy grali w obydwu klubach. W latach 1997-2001 barwy Zagłębia reprezentował Marcin Adamski. Obecny bramkarz Zagłębia Konrad Forenc był w poprzednim sezonie we Flocie... rezerwowym. Natomiast byłymi zawodnikami Zagłębia są Sebastian Kamiński, Marek Opałacz, Michał Stasiak, a także Robert Kolendowicz.
Mecz Flota - Zagłębie w sobotę o godzinie 12:00. Gorąco zapraszamy. W tak trudnej dla klubu chwili bardzo cenna jest każda złotówka i każdy życzliwy głos. Bilety będą w sprzedaży w piątek od 10 do 15 w biurze klubu, potem do 18 w kasie stadionu, a w sobotę kasy będą czynne od godziny 8.
Waldemar Mroczek
Środa, 19 listopada 2014 Nie dać odczarować stadionu
|
Stadion Floty zawsze był stadionem postrzeganym jako obiekt trudny do "podbicia" przez inne zespoły. Problemy tutaj zawsze ma każdy (może z wyjątkiem Kolejarza Stróże, którego w I lidze już nie ma), nie tylko zespoły z dołu tabeli, ale i z czołówki. Nawet i ekstraklasowe ekipy, chociażby w ramach Pucharu Polski, potrafiły przyjechać do Świnoujścia i wyjechać stąd bez zwycięstwa. W tym sezonie to także jest widoczne. Wyspiarze od sześciu meczów są niepokonani na własnym obiekcie. Przegrali tylko pechowo z GKS Katowice 0-1 tracąc gola w samej końcówce.
Wiele osób, kibiców czy dziennikarzy może zadawać sobie pytanie, jaka jest specyfika naszego stadionu, że ciężko stąd wywieść jakiekolwiek punkty. Kilka lat temu mówiło się jeszcze o dość specyficznej murawie, kiedy faktycznie ona była fatalna i chodziły głosy, że Flota jest do niej przyzwyczajona i dlatego tu regularnie punktuje. Tylko, że murawa już od kilku dobrych sezonów została poddana wymianie i jest jedną z najlepszych w 1. lidze a Flota mimo wszystko dalej tu regularnie punktuje. W takim razie może klimat? Z jednej strony by się to zgadzało, ale z drugiej przecież Gdynia także jest nad morzem, a Arka tak regularnie u siebie nie zdobywa punktów. Oczywiście nie mamy przeciwskazań, aby Flota dalej budowała twierdzę na wyspie Uznam i udowodniła już w sobotę z Zagłębiem, że w Świnoujściu nie ma możliwości łatwego zwycięstwa. Zresztą każdy kto tu przyjeżdża, to wychodzi na boisko z dużym respektem.
Bartosz Czekała. Fot. PZ
Poniedziałek, 17 listopada 2014 Oświadczenie Zarządu MKS Flota
W ostatnim czasie w mediach ukazały się wypowiedzi pana Jerzego Woźniaka na temat Zarządu Stowarzyszenia MKS Flota, w których nie szczędził epitetów pod naszym adresem.
Uważamy to za zwykły i nieprzemyślany ruch, w myśl zasady - najlepszą obroną jest atak.
Wygórowane ambicje i megalomania w zestawieniu z finansową bezsilnością pana Jerzego Woźniaka powodują takie, a nie, inne zachowanie.
Jego bajka o potędze Klubu i jego normalnym funkcjonowaniu zaczynała się rewelacyjnie. Mówił o powołaniu spółki, awansie do ekstraklasy, obozach dla młodzieży w … Turcji, własnym autokarze, zakupie kilku mieszkań w Świnoujściu, aby mogli w nich mieszkać zawodnicy, zatrudnieniu dodatkowych trenerów do planowanych nowych drużyn młodzieżowych... mówił o wielu, wielu innych pomysłach.
Najistotniejszym dla nas był fakt deklaracji przez pana Woźniaka spłaty zadłużenia Stowarzyszenia, bieżącego finansowania Klubu a także 3% udziałów należących do Stowarzyszenia w przyszłej spółce.
Taka wizja była dla nas wybawieniem, zważywszy na fakt, iż tylko on był z nami od sierpnia.
Początkowo pan Woźniak miał finansować tylko drużynę pierwszoligową i rezerwy, pozostałe drużyny miały pozostać pod opieką Stowarzyszenia. Później jednak zapadła inna decyzja pana Woźniaka – postanowił, że weźmie odpowiedzialność za cały Klub. To był trudny okres negocjacji, zmian nastrojów i podejścia Jerzego Woźniaka do członków Zarządu Stowarzyszenia. Od pierwszego dnia pan Woźniak tytułował się właścicielem Klubu.
Dwukrotnie Zarząd Stowarzyszenia podejmował Uchwały (z dn 3.09.2014 i 19.09.2014) , które stanowiły zapisy umocowania z jednoczesną deklaracją pana Woźniaka dotyczącą bieżącego finansowania Klubu i rozmów z wierzycielami Stowarzyszenia celem uzgodnienia formy i terminów spłaty zadłużenia.
Jerzy Woźniak na swojego pełnomocnika wyznaczył pana Bogusława Baniaka, który przede wszystkim zajął się mieszaniem w głowach zawodnikom i trenerom .
Na polecenie Jerzego Woźniaka, z każdym z trenerów i zawodników pan Baniak rozmawiał osobiście i zapisywał wszelkie należności wynikające z kontraktów jak i zaległości wobec całej kadry pierwszoligowej.
Pracownicy Klubu również dostąpili zaszczytu i mogli złożyć swoje oferty pracy w przyszłej spółce. Na stosie papierów się skończyło. Jerzy Woźniak tylko raz (od 23 sierpnia do dziś) wypłacił pensje trenerom pierwszej drużyny, w tym jednemu z nich niecałą. W tym samym terminie na pozostałe wszystkie drużyny przesłał 2.800,- (słownie dwa tysiące osiemset złotych!).
Zawodnicy, którzy są na liście stypendialnej otrzymują wynagrodzenie z Urzędu Miasta, ale pozostałych siedmiu piłkarzy, w tym też trenerzy wszystkich naszych zespołów oraz pracownicy Klubu powinni wynagrodzenie otrzymać od „właściciela Klubu” - zgodnie z jego deklaracją.
Jerzy Woźniak wtedy tłumaczył, że nie jest umocowany w klubie i jeżeli tylko Zarząd podpisze umowę przedwstępną to on natychmiast wyrówna zaległości.
Umowa taka została podpisana 16 października we Wrocławiu. Pan Woźniak płacił za ochronę meczów, faktury za transport oraz zakwaterowanie drużyny podczas meczów wyjazdowych.
Pan Baniak, posiadając pełnomocnictwo, zarządzał wpływami z biletów.
Pierwszy mecz, którego przygotowaniami zajął się pan Baniak to mecz z Chojniczanką. Pieniądze z tego spotkania po prostu zabrał, mówiąc, że kazał mu to zrobić pan Woźniak, aby Zarząd zapłacił za notariusza, przed którym owa umowa została podpisana, pomimo jasnego zapisu w umowie przedwstępnej, że koszty notarialne ponosi firma JDJ MARBUD – czyli Jerzy Woźniak.
Przed meczem z Wigrami do Świnoujścia przyjechała pani Aleksandra Chwastek, osoba bez żadnego pełnomocnictwa czy listu polecającego. Po kolejnym meczu, z Wigrami, już wspólnie pani Chwastek i pan Baniak dysponowali pieniędzmi uzyskanymi ze sprzedaży biletów – tu też brak jest rozliczenia tych pieniędzy do dziś, pomimo zapewnień pani Chwastek, że wróci i odda resztę pieniędzy.
W poniedziałek rano, 3 listopada, pani Aleksandra Chwastek została poinformowana, że powinna urzędować w lokalu wynajętym przez spółkę w organizacji, a nie w biurze Stowarzyszenia, ponieważ pan Woźniak nie kupił sobie Stowarzyszenia. Siedziba, jej wyposażenie, dokumenty etc należały i należeć będą do Stowarzyszenia MKS Flota. Nawet gdyby doszło do powstania tej spółki to my bylibyśmy udziałowcem. I teraz pytanie: nie stać spółki w organizacji na swój komputer i biurko? Musi szantażem żądać tego od Stowarzyszenia? Nieoddanie majątku biednego Stowarzyszenia na rzecz bogatej spółki w organizacji warunkuje się wstrzymaniem finansowania? Jak można wstrzymać coś, czego nie ma?
Co do spraw finansowych, to do Klubu, na konto bankowe wpłynęły jednorazowo pieniądze z umowy z telewizją Orange Sport w wys. 55 tysięcy złotych, które momentalnie zabrał ZUS (konto wtedy mieliśmy zablokowane). Miesięcznie wpływają pieniądze z Zarządu Portów Szczecin – Świnoujście w wys. 18 tysięcy. Wpłynęła również z PZPN jednorazowa kwota 9 tysięcy za udział w Pucharze Polski. Miesięcznie samych tylko wynagrodzeń powinniśmy wypłacać w granicach 70 tysięcy. Pan Woźniak tego w ogóle nie bierze pod uwagę, mimo iż każdego tygodnia wysyłamy mu zapotrzebowanie finansowe z dokładnym rozbiciem kwoty na poszczególne zobowiązania - wszystko zgodnie z umową.
Obaj panowie Baniak i Woźniak nie są absolutnie zainteresowani losami zawodników, tym, że wypłacamy im tylko drobne zaliczki na poczet wynagrodzeń, a to dzięki właśnie wpływom z Zarządu Portów. Wobec firmy Emitel od maja były zaległości, o których wiedział pan Woźniak (wiedział o wszystkich naszych wierzycielach i kwotach jakie im zalegamy). Jerzy Woźniak obiecał, że zaległości spłaci przelewem. Pieniądze jednak nie wpłynęły i w jednej chwili zakwaterowanie straciło 4 zawodników i dwóch trenerów. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby znaleźć dla nich dach nad głową.
Z powodu niewywiązywania się pana Woźniaka co do bieżącego finansowania Klubu – zmuszeni jesteśmy do wypłacania zawodnikom zaliczek na poczet wynagrodzeń, pochodzących właśnie z umowy pomiędzy Zarządem Portów Szczecin – Świnoujście. Zaznaczamy, że pieniądze pochodzące z wpływów ze sprzedaży biletów przeznaczaliśmy zawsze na bieżące wydatki związane z organizacją meczu jak również na sfinansowanie pozostałych meczów naszych drużyn amatorskich. W sytuacji, kiedy pan Baniak przywłaszczył pieniądze z dwóch meczów zmuszeni byliśmy zwrócić się do kibiców z apelem o pomoc, po którym zgłosiły się do nas osoby, które przeznaczały pieniądze na młodzież, ale też i tacy, którzy zdecydowali się opłacać mecze.
Nie pozwolimy się szantażować ani okłamywać. Inaczej wyglądałaby sytuacja, gdyby chociaż w stosunku do pierwszej drużyny wszystko było regulowane na bieżąco. Gdyby chociaż chłopcy, którzy tak dobrze grają, starają się i robią wszystko byśmy byli w czołówce tabeli dostawali swoje wynagrodzenie. Gdyby kadra trenerska była opłacana...
Nie zgadzamy się na grę pozorów, z rozkazem uśmiechania się i rozgłaszania wokół siebie jak to jest teraz fajnie! Nie zgadzamy się, bo tak nie jest! Dlatego między innymi nasz apel o pomoc, który tylko rozdrażnił Jerzego Woźniaka, bo zniknął mit bajkowego właściciela Klubu.
Nie zgadzamy się na taki układ, gdzie Miasto dawałoby 2 miliony, ktoś ok 200 tysięcy i ten ktoś miałby mieć 96% udziałów! Ta bajka nam się już nie podoba. Nie podoba się Wyspiarzom!
Potwierdzeniem, że Jerzy Woźniak absolutnie nie wywiązuje się z umowy jest pomeczowa, dramatyczna wypowiedź trenera Kafarskiego. Czy w taki sposób wypowiedziałby się człowiek, który jest wynagradzany za swoją pracę?
Jednocześnie oświadczamy, że na wszystkie wydatki posiadamy faktury, każda operacja finansowa przeprowadzona jest przez konto bankowe lub z posiadanych środków płacimy gotówką przed meczem firmie ochroniarskiej.
Mimo wszystko panu Woźniakowi życzymy zdrowia! Nie tylko tego fizycznego.
Zarząd Stowarzyszenia MKS Flota Świnoujście
Poniedziałek, 17 listopada 2014 Przegląd mediów po meczu Flota – Pogoń Siedlce Remis z Pogonią |
Kurier Szczeciński: Flota zremisowała z Pogonią
W 23 minucie Brljaka bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego pokonał Dziubiński. Flota po straconej bramce próbowała przycisnąć, ale gra się nie kleiła. Trochę lepiej było po zmianie stron. W efekcie w 63 minucie Lisowski ładnie ruszył lewą stroną i podał do Nwagou. Nigeryjczyk z bliskiej odległości zdobył wyrównującego gola. Wyspiarze przeprowadzili jeszcze kilka niezłych akcji, ale bez efektu w postaci bramki i oba zespoły podzieliły się punktami.
Gazeta Wyborcza Szczecin: Remis Floty z beniaminkiem w cieniu problemów finansowych
Przed własną publicznością świnoujścianie zremisowali 1:1 z Pogonią Siedlce. To jednak nie forma podopiecznych Tomasza Kafarskiego jest zmartwieniem kibiców na wyspach.
ligowiec.net: Po punkcie w pierwszym starciu
Znów o niedosycie mogą mówić Wyspiarze. Tydzień temu stracili punkty w ostatniej minucie meczu, dziś choć przeważali także nie zdołali wygrać.
Głos Szczeciński: Remis Floty Świnoujście z Pogonią Siedlce
Bez Sebastiana Olszara, najlepszego strzelca zespołu, Wyspiarze zremisowali na własnym stadionie z Pogonią Siedlce 1:1.
Polskie Radio Szczecin: Pogoń zabrała punkty Flocie
Podział punktów na zakończenie rundy jesiennej I ligi. Piłkarze Floty Świnoujście zremisowali w sobotę z Pogonią Siedlce 1:1 w 17. kolejce rozgrywek.
Sportowefakty.pl: Cios za cudowny cios
Rozczarowanie w Świnoujściu. Flota tylko zremisowała 1:1 z beniaminkiem Pogonią Siedlce mimo miażdżącej momentami przewagi. Ozdobą meczu było kapitalne trafienie przyjezdnych.
Ekstraklasa.net: Pogoń Siedlce wywiozła jeden punkt ze Świnoujścia
Gol z rzutu wolnego Adriana Dziubińskiego był ozdobą spotkania Floty Świnoujście z Pogonią Siedlce. Po przerwie gospodarze doprowadzili do wyrównania za sprawą Charlesa Nwaogu.
iświnoujście.pl: Flota zremisowała z Pogonią
1:1, takim wynikiem zakończył się przedostatni mecz Floty przed zimową przerwą w rozgrywkach. Świnoujścianie zremisowali w sobotę z Pogonią Siedlce 1:1. Prowadzenie dla gości zdobył w 23 minucie meczu Adrian Dziubiński. Wyrównał, w 63 minucie spotkania Charles Uchenna Nwaogu.
swinoujskie. info: Flota zremisowała z Pogonią
Flota zremisowała z Pogonią Siedlce 1:1. Trochę szkoda, że nasi piłkarze wywalczyli tylko jeden punkt, bo rywal był w zasięgu i nie grał jakiegoś rewelacyjnego meczu. Ale również Wyspiarze dostosowali się do poziomu przeciwnika i w efekcie obejrzeliśmy niezbyt imponujące widowisko.
Wybrał Bartosz Czekała. Fot. MD
Sobota, 15 listopada 2014 Znaleziono dokument tożsamości
Informujemy, że podczas dzisiejszego meczu z Pogonią Siedlce znaleziono dowód osobisty na nazwisko Maciej Zięba. Roztargnionego właściciela prosimy o odbiór zguby w biurze klubu w godzinach pracy.
tg
Sobota, 15 listopada 2014
Remisowo
Flota Świnoujście - Pogoń Siedlce 1-1 (0-1)
Flota: Darko Brljak (br), Sebastian Zalepa, Michał Stasiak (kpt), Marek Opałacz (42 Arkadiusz Reca), Łukasz Sołowiej, Marek Niewiada, Rafał Grzelak, Charles Nwaogu (82 Dawid Retlewski), Daniel Brud, Paweł Lisowski, Dawid Kort (88 Ensar Arifović). Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Skrzeszewski, Mateusz Marynowski, Nenad Erić, Arkadiusz Jasitczak. Trenerzy: Tomasz Kafarski, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski. Kierowsnik drużyny: Leszek Zakrzewski.
Pogoń: Mateusz Tobjasz (br), Michał Grudniewski, Daniel Dybiec, Maciej Tataj (90 Michał Ogrodnik), Adrian Dziubiński, Aliu Djalo (82 Bartosz Tarachulski), Jarosław Ratajczak, Przemysław Rodak (kpt), Piotr Krawczyk (62 Krystian Wójcik), Damian Guzek, Dawid Dzięgielewski. Rezerwowi, którzy nie grają: Karol Budzikur, Marcin Paczkowski, Łukasz Wójcik, Bartosz Kaszubowski.
Trenerzy: Daniel Purzycki, Bartosz Tarachulski (grający), Krzysztof Pawlusiewicz, Grzegorz Tomala. Kierownik drużyny: Dariusz Młynarczyk.
Żółte kartki:
Flota: nie było.
Pogoń: Djalo (79).
Sędziowie: Jarosław Rynkiewicz (Lubuski ZPN), Marek Arys (Zachodniopomorski ZPN), Mateusz Garbol, Przemysław Tyrka (Obaj Lubuski ZPN).
Obserwator: Piotr Brodecki.
Delegat: Marek Wilmański.
Widzów: 500, 7 gości.
Minuta po minucie.
12:01) Rozpoczynają goście. 5) Daleki wyrzut za autu w pole karne Pogoni i o mały włos goście nie zdobyliby swojaka. 6) Grzelak dośrodkował z rzutu rożnego, głową uderzył Zalepa i minimalnie się pomylił. 10) Seria rzutów rożnych Floty. 12) Niedokładne wybicie piłki przez obronę Pogoni wykorzystał Kort, który przejął piłkę i z 16. metra oddał techniczny strzał na bramkę rywala. Tobjasz złapał piłkę. 23) Gol dla gości. Bezpośrednio z rzutu wolnego na bramkę uderzył Dziubiński, czym pokonał Brljaka. 30) Indywidualnie na bramkę ruszył Djalo i z okolic 20 metra oddał strzał. Brljak odprowadził piłkę wzrokiem. 31) Strzał Tataja z bardzo ostrego kąta, który nie zagroził bramce "Wyspiarzy". 32) Zamieszanie w polu karnym Pogoni po rzucie rożnym Grzelaka; piłka odbiła się do Stasiaka, który spróbował półprzewrotki. Minimalnie się pomylił. 32) Piłkę dostał Nwaogu, próbował zwieść obrońcę, oddał strzał z niewygodnej pozycji i przez co piłka prawie opuściła koronę stadionu. 40) Brud spróbował swoich sił z dystansu, piłka poszybowała ok. metr ponad bramką. 42) Wymuszona zmiana w szeregach Floty. Za kontuzjowanego Opałacza wszedł Reca. 45) Sędzia doliczył tylko 1 minutę.
46) Zaczynamy drugą połowę. Oba zespoły bez zmian w przerwie. 49) Grzelak dośrodkował z rzutu wolnego, głową uderzył Sołowiej, jednak nie zdobył bramki. 57) Dzięgielewski oddał strzał z "fałsza", piłka poszybowała ponad poprzeczką. 61) Słaba próba Grzelaka z dystansu.
63) GOL DLA FLOTY! Nwaogu dostał piłkę wzdłuż bramki i byłoby niemożliwe gdyby z 3 metrów nie trafił do pustej bramki!!! 1-1!!! 67) Ależ mogło być pięknie! Kort oddał strzał, a piłka od poprzeczki uderzyła w linię bramkową. 76) Fantastyczna piłka w pole karne do Lisowskiego! Niestety strzał głową naszego zawodnika skończył w rękach bramkarza. 79) Pierwsza i jedyna żółta kartka w tym spotkaniu. Ukarany nią Djalo. 83) Piękny strzał zza pola karnego Bruda, niestety piłka dostała takiej rotacji, że wpadła w ręce Tobjasza.
Maciej Zgraja (tekst), Piotr Zgraja (video)
|
Piątek, 14 listopada 2014
Ensar Arifović planuje zakończenie kariery Szansa niektórym przewróciła w głowach
|
- W tej rundzie nie zagrałeś jeszcze ani minuty. Co jest przyczyną?
- Praktycznie już na obozie wiedziałem, że nie będę brany pod uwagę przy ustalaniu składu. Nikt mi tego otwarcie nie powiedział, ale piłkarz to czuje. Później jeszcze doszedł złamany palec, przez co wypadłem na dobre. Trenuję normalnie, ale gram tylko w rezerwach, gdzie regularnie strzelam bramki. Ćwiczę z pełnym obciążeniem, nie narzekam na dolegliwości.
- Pamiętasz ostatni mecz I ligi w którym grałeś?
- To było jeszcze wiosną w wygranym 2-0 spotkaniu z Wisłą Płock. W tym meczu Paweł Magdoń otrzymał czerwoną kartkę. Nie wyszedł nam ten mecz najlepiej, ale udało się go wygrać i to było najważniejsze. Grałem ostatnie 18 minut.
- Jak przeżywasz mecze oglądając je z trybun?
- Jestem na każdym spotkaniu. Jak każdy kibic jestem duchem z chłopakami, trzymam za nich kciuki. To duży dyskomfort psychiczny siedzieć na trybunach, nie móc pomóc. Nie lubię tego, bo całe życie grałem na boisku. To dla mnie nowa sytuacja i ciężko się do niej dostosować.
- Oglądasz I ligę w telewizji?
- Rzadko. Jak nie mogę grać, to szczerze powiedziawszy wolę poświęcić czas żonie i dzieciom.
- Co wiesz o Pogoni Siedlce, jutrzejszym rywalu Floty?
- Prawie nic, mało kogo znam z tego zespołu. Wiem, że gra tam były łowca bramek Dolcanu Ząbki Maciej Tataj, kojarzę też z gry w Sandecji Nowy Sącz Piotra Kosiorowskiego, więcej chyba nie znam nikogo.
- Kończy ci się umowa z Flotą, co planujesz dalej?
- Umowę mam do końca tego roku, potem zamierzam zakończyć karierę zawodniczą. Nie ma sensu ciągnąć tego na siłę jak do tej pory, chociaż zdrowie jeszcze mam i czuję, że mógłbym jeszcze grać, ale postanowiłem ten rozdział życiorysu już zamknąć. Będę pracował w niemieckiej agencji menedżerskiej, jestem już po rozmowach. Poza tym jak już mówiłem we wcześniejszych rozmowach, mamy z bratem restaurację w Bośni. Nie znaczy to, że zniknę całkowicie z Polski, będę tu bywał, bo będę miał tu też obowiązki zawodowe.
- Jak wspominasz lata spędzone w Świnoujściu?
- Do podpisania nowej umowy dwa lata temu - bardzo miło. Byłem wręcz zakochany w tym mieście, dobrze mi się tu mieszkało i dobrze się grało. Ale jak niektórzy ludzie poczuli szanse na ekstraklasę i związane z tym profity, wszystko zaczęło się sypać. Od atmosfery w klubie po wyniki sportowe i finanse. Tych dwóch lat dobrze nie wspominam. Prywatnie jest dobrze cały czas, ale w klubie było coraz gorzej. Już zimą 2012/13 czuć było że jest inaczej, niektórym chyba po prostu poprzewracało się w głowach. Nie oszukujmy się - w drużynie też nie było różowo. Nie będę podawał nazwisk, kogo to dotyczy, ten dobrze wie o kim mówię. Teraz się trochę poprawia, bo jest bieda, a w takim przypadku wszyscy trzymają się razem. Wtedy naprawdę nie było za wesoło.
- Znaczy to, że nie powinno się za dużo wygrywać?
- Dążyć do zwycięstwa powinno się zawsze, ale w tej chwili, czy wygrywamy, czy przegrywamy i tak jest biednie, więc nie ma różnicy.
- W niedzielę wybory. Co to może oznaczać dla Floty?
- Oby było dobrze. Jako obcokrajowiec nie mogę głosować, ale kibicom sugeruję głosowanie na naszego zawodnika lub inne osoby związane z klubem, bo tylko oni pomogą Flocie.
- A co powiesz kibicom w związku z meczem?
- Przeglądałem niedawno archiwalne zdjęcia i znalazłem takie jedno z meczu ze Stalą Stalowa Wola z 2008 oku (pierwszy pierwszoligowy mecz w Świnoujściu - red.). Cała południowa trybuna, choć jeszcze nie zadaszona była wypełniona. Żal patrzeć na to co jest teraz, że tak mało ludzi przychodzi a drużyna gra tak dobrze. Naprawdę o wiele lepiej się gra, jak trybuny są wypełnione, przy żywiołowym dopingu.
- Nie planujesz pożegnania na zakończenie kariery (o ile oczywiście postanowienie jest definitywne)?
- Od tego są działacze. Sam czegoś takiego nie jestem w stanie zrealizować, a klub jest biedny. Osobiście nie zależy mi na hucznym pożegnaniu, chciałbym tylko aby w klubie było nareszcie normalnie. Swojej osoby nigdy nie stawiałem na piedestale, ważna była zawsze drużyna i klub.
Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. MD
Piątek, 14 listopada 2014
J. Rynkiewicz sędzią meczu z Pogonią!
Jutrzejsze spotkanie poprawadzi zarejestrowany w Lubuskim Związku Piłki Nożnej sędzia Jarosław Rynkiewicz.
Jest on arbitrem dobrze nam znanym. Pochodzi ze Szczecina, wielokrotnie sedziował nam mecze towarzyskie, kilka razy był sędzią technicznym na meczach pierwszoligowych. Dwa lata temu wyprowadził się do Gorzowa Wielkopolskiego i teraz już reprezentuje Libuski ZPN. Pierwszym asystentem będzie Marek Arys ze Szczecina, drugim Mateusz Garbol, a technicznym Przemysław Tyrka (obaj ze Strzelc Krajeńskich)
Waldemar Mroczek. Fot. Andrzej Szkocki
Czwartek, 13 listopada 2014
Ostatni do rozpoznania
|
Piłkarskie rozgrywki o mistrzostwo I ligi osiągają półmetek. Oznacza to, że w sobotę o 12:00 Flota pozna ostatniego przeciwnika tych rozgrywek. Dodatkowo z siedlczanami nasi piłkarze zagrają po raz pierwszy w historii. Od przyszłej soboty rozpocznie się runda rewanżowa.
Miasto Siedlce zapisało znaczącą kartę w polskim futbolu przed wojną. W latach 1932-34 w lidze (obecna ekstraklasa) występował bowiem Wojskowy Klub Sportowy 22. pułku piechoty Siedlce, który w ciągu trzech lat rozegrał 64 mecze, wygrywając 14 z nich. Pogoń nie jest jednak jego spadkobiercą, za datę swego powstania przyjmuje termin z czasów II wojny światowej - 10 października 1944. Klub początkowo występował pod nazwa Ognisko i był uczestnikiem pierwszych rozgrywek o mistrzostwo II ligi (obecna I liga) w roku 1949. Na ponowny występ na tym szczeblu rozgrywkowym siedleccy kibice musieli czekać 65 lat, choć wcześniej drużyna dobijała się do bram zaplecza ekstraklasy, między innymi w roku 1975 uczestnicząc w barażach o awans do II ligi. Co ciekawe grała wtedy w jednej grupie z innym obecnym beniaminkiem I ligi Wigrami Suwałki, które widzieliśmy w Świnoujściu przed dwoma tygodniami. Awans wywalczył wtedy jednak trzeci przedstawiciel nowo utworzonego wówczas województwa - Olimpia Elbląg, trenowany przez Wojciecha Łazarka, późniejszego selekcjonera reprezentacji. Siedlce i Suwałki musiały poczekać do roku bieżącego. Urodzonym w Siedlcach i wychowankiem Pogoni jest między innymi słynny bramkarz reprezentacji Polski Artur Boruc.
Tegoroczny szturm na pierwszą ligę był wreszcie skuteczny. Trenerem, który ten cel osiągnął, tym samym wpisując się do historii Siedlec, jest Jan Purzycki, pracujący na tym stanowisku do dziś. Zespół nie dokonał latem wielkich transferów, gra oparty o zawodników, którzy wywalczyli awans do I ligi, między innymi Bartosza Tarachulskiego i Piotra Kosiorowskiego. Najbardziej znanym zawodnikiem pozyskanym po awansie do I ligi jest pozyskany z Motoru Lublin (wcześniej czołowy snajper Dolcanu Ząbki) - Maciej Tataj. Drużynie idzie jednak na razie ciężko, płaci słone frycowe. Po szesnastu kolejkach znajduje się na spadkowej szesnastej pozycji, zdobywszy tylko 14 punktów i różnicę bramek 16-20. Najlepszym strzelcem drużyny nie jest jednak ani Tarachulski, ani Tataj, lecz 25-letni Krystian Wójcik, który strzelił o jednego gola więcej od obu wymienionych, tzn. trzy.
Mecz wbrew pozorom może być o wiele cięższy niż się wydaje. Drużyna Pogoni jest mocno zdeterminowana, bardzo potrzebuje punktów, a Flota zagra osłabiona, bez pauzujących za kartki Sebastiana Olszara i Sebastiana Kamińskiego oraz kontuzjowanego Sławomira Cienciały. Trzeba to zniwelować gorącym dopingiem. Zapraszamy wszystkich na stadion. Przedsprzedaż biletów jutro od 10 do 15 w biurze klubu i od 15 do 18 w kasie stadionu. W sobotę kasa będzie czynna od godziny 8:00.
Waldemar Mroczek
Niedziela, 09 listopada 2014
Apel o pomoc
Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji finansowej i dlatego
zwracamy się do wszystkich, którzy mogą i chcą pomóc klubowi.
Prosimy kibiców, sympatyków, osoby fizyczne jak i firmy o wpłaty na konto stowarzyszenia MKS FLOTA.
Nr konta bankowego: 36 2030 0045 1110 0000 0199 3680.
Na życzenie każdy z wpłacających otrzyma potwierdzenie na jaki konkretny cel pójdą jego pieniądze.
Na stronie głównej MKS Flota zamieszczać będziemy informacje o wszystkich wpłatach.
Liczymy na Waszą pomoc!
Zarząd MKS FLOTA
Poniedziałek, 10 listopada 2014
Nowe gadżety w sklepie
Oferujemy między innymi:
- T-shirt THIS IS FLOTA 190 gramatura (z dwustronnym nadrukiem) od S do XXL 49zł
- Kubki 19zł.
- Proporczyki 25zł.
- Mini szaliki 25zł.
- Mini koszulki 25zł.
- Czapki zimowe 35-39zł.
- Czapki z daszkiem 35zł.
- Szale THIS IS FLOTA 29zł.
- Przypinki metalowe 13zł.
- Smycze 12zł.
- Bluza WYSPIARZE 119zł.
- koszulki Meczowe Flota 119zł.
Artykuły dostępne w sklepie
Football Fan Fitness,
ul Bohaterów Września 4,
72-600 Świnoujście (budynek cechu),
od 10-18 od poniedziałku do piątku, w sobotę od 10-14.
Stoisko także na stadionie podczas meczów Floty Świnoujście.
Wysyłkę uzgadniamy mejlowo:
dominmarketing@op.pl
ZAPRASZAMY
Część zysków ze sprzedaży pamiątek zostanie przekazana na zasilenie kasy klubu! Football Fan Fitness - kupując w tym sklepie wspierasz KLUB!
Sobota, 08 listopada 2014
Konferencja prasowa po meczu z Bytovią
Piotr Zgraja
Sobota, 08 listopada 2014
Rzutem na taśmę Bytovia ratuje punkt
Bytovia Bytów - Flota 1-1 (0-1)
Flota: Darko Brljak, Michał Stasiak (kpt), Łukasz Sołowiej, Marek Niewiada, Rafał Grzelak, Charles Nwaogu (66 Paweł Lisowski), Daniel Brud, Sebastian Kamiński, Sławomir Cienciała (85 Sebastian Zalepa), Arkadiusz Reca, Sebastian Olszar (90 Dawid Retlewski). Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Skrzeszewski, Nenad Erić, Arkadiusz Jasitczak, Dawid Kort. Trenerzy: Tomasz Kafarski, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski. Kierowsnik drużyny: Leszek Zakrzewski.
Bytovia: Sebastian Małkowski, Michał Jakóbowski (85 Mateusz Michalski), Karol Piątek, Kamil Juraszek, Mariusz Kryszak (46 Robert Hirsz), Chris Jastrzembski, Robert Mandrysz (83 Michał Pietroń), Daniel Mąka, Janusz Surdykowski (kpt), Łukasz Wróbel, Wojciech Wilczyński. Rezerwowi, którzy nie grali: Mateusz Oszmaniec, Krzysztof Bąk, Daniel Gołębiowski, Artur Wojach.
Trenerzy: Paweł Janas, Adrian Stawski, Dariusz Gładyś. Kierownik drużyny: Jacek Maszkowski.
Żółte kartki:
Flota: Kamiński (14), Grzelak (54), Olszar (62), Brljak (68), Sołowiej (74).
Bytovia: Piątek (22), Wilczyński (42).
Sędziowie: Sebastian Tarnowski (Trzebnica - Dolnośląski ZPN), Michał Gajda (Łódź), Waldemar Socha (Raciborowice - Dolnośląski ZPN), Łukasz Karski (Słupsk).
Obserwator: Piotr Brodecki.
Delegat: Pietrzyk Janusz.
Widzów: 500
Minuta po minucie.
1) Rozpoczyna Bytovia. 4) Już w pierwszej indywidualnej akcji Nwaogu. Przeszedł jednego zawodnika, który dostał jeszcze łokciem od naszego napastnika, czego sędzia nie zauważył. Następnie Nwaogu wbiegł w pole karne, pociągany za koszulkę padł na murawę. Sędzia wskazał na 5. metr. 10) Rzut wolny dla Bytovii. Piłkę ustawił sobie na 25. metrze Kryszak, ale uderzył prosto w mur. Piłka opuściła boisko. Rzut rożny bił Mąka, ale Cienciała wyjaśnił głową. 14) GOOOOL!!! Grzelak dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne. Dośrodkowanie nie wyglądało zbyt dobrze, ale dotarło do niepilnowanego Cienciały, który głową zdobył bramkę!!! 19) Mąka mocno dośrodkował w pole karne, Brljak pewnie wypiąstkował. 23) Strzał Grzelaka z rzutu wolnego pozostawił wiele do życzenia. 24) Zakotłowało się w polu karnym Floty po rzucie rożnym. Piłka na 5. metr zmierzała do Surdykowskiego, który został powstrzymany przez Sołowieja i nie zdołał oddać strzału. 27) Do głosu dochodzą zawodnicy Bytovii. Mieli kilka akcji, które mogły się zakończyć bramką. Wszystkie po dośrodkowaniach. 32) Kontratak Floty. Prawą stronę popędził Kamiński, płasko dograł w pole karne, jednak obrońcy wybili piłkę, którą przeją Brud. Pomocnik "Wyspiarzy" wbiegł w pole karne i zagrał na drugą stronę, gdzie wolejem próbował uderzyć Reca. Piłka wyszła 2 metry nad poprzeczkę. 36) Piękny rajd Jakóbowskiego, wbiegł w pole karne przepychając Sołowieja, ale Stasiak wybił piłkę, która zmierzała pod nogi kolejnego zawodnika Bytovii. Brljak w pełnym poświęceniu rzucił się pod nogi rywali, łapiąc piłkę. 40) Kamiński w pole karne do Bruda, który chciał zagrać wzdłuż pola karnego do lepiej ustawionych kolegów, Małkowski złapał to podanie. 43) Grzelak dośrodkował z rzutu wolnego, co bez problemu złapał Małkowski. 44) Wilczyński w ładnej indywidualnej akcji, oddał strzał z ostrego kąta. Brljak sparował na rzut rożny. 44) Dośrodkowanie z rzutu rożnego na strzał zamienił Surdykowski. Trafił głową prosto w Brljaka.
46) Zaczynamy drugą połowę. Warto wspomnieć, że na stadionie Bytovii pojawiło się ok. 20 kibiców Floty Świnoujście. 57) Hirsz ładnie przymierzył z dystansu, na szczęście dla Floty niecelnie. 59) Jastrzembski z dystansu, Brljak fantastycznie broni! 60) Rzut rożny dla Bytovii. Dośrodkowanie Mąki o mały włos na bramkę nie zamienił Surdykowski. 60) Kontra Floty! Piłka zagrana do Grzelaka, który oddał strzał w obrębie pola karnego. Piłka ponad bramką. 64) Mandrysz spróbował uderzenia z dystansu, piłka po rykoszecie wpada w ręce Brljaka. 66) Hirsz przypadkowo dostał piłkę w polu karnym i oddał strzał. Piłka po nodze zawodnika Floty opuściła boisko. 68) Jakóbowski przed fantastyczną okazją! Dostał piłkę na 5. metr, ale nie udało mu się umieścić jej w siatce. 68) Brljak, za opóźnianie, ukarany żółtą kartką. 70) Bytovia marnuje kolejne sytuacje! Tym razem, w polu karnym, nieczysto uderzył Hirsz. 73) Jakóbowski marnuje kolejną sytuację! W polu karnym uderza wprost w Brljaka. 78) Akcja Floty! Zagranie w pole karne do Olszara o mało na bramkę nie zamienił... Wróbel. 80) Ależ interwencja Brljaka! Dośrodkowanie Mąki na strzał z 6. metra zamienił Wróbel. Brljak wyciągnął się jak struna i sparował do boku! 88) Ależ szczęście Floty! Brljak wypuścił piłkę, a głową do pustej bramki chciał ją skierować Surdykowski. Zalepa był szybszy od piłki i wybił ją. 90) Gol dla Bytovii. Dośrodkowanie Mąki wykorzystał Pietroń.
Maciej Zgraja
Sobota, 08 listopada 2014
Najlepszy w I lidze
|
30 października 2014 roku w Kielcach odbyła się XIV edycja konferencji "Bezpieczny stadion". Jak już wcześniej ogłoszono, po raz piąty z rzędu najlepszym kierownikiem ds. bezpieczeństwa w I lidze wybrany został Krzysztof Ślusarz z Floty Świnoujście.
Kierownik ds. bezpieczeństwa to najważniejsza osoba na stadionie podczas meczu. To on pojawia się pierwszy na stadionie i przez cały czas pilotuje zabezpieczenie obiektu, funkcjonowanie służb i zachowanie kibiców. Prezes klubu może sobie pozwolić nawet na nieobecność podczas meczu, dyrektor może godzinę przed meczem jechać do domu się przebrać. On musi być cały czas, jemu podlegają wszystkie służby na stadionie, on organizuje odprawy służb porządkowych, on uczestniczy w odprawach grupy szybkiego reagowania. Współpracuje ściśle z delegatem PZPN, zarządem klubu, policją, służbami porządkowymi i informacyjnymi, a także koordynatorami ds. kontaktów z kibicami (SLO). Krzysztof Ślusarz radzi sobie z tym bardzo dobrze i jak na razie nie ma sobie równych w I lidze. - To ogromna satysfakcja i przyjemność otrzymać takie wyróżnienie - mówi pan Krzysztof. - Tym bardziej, że jednak dochodzi do różnych komplikacji i nieporozumień między kibicami a zarządem klubu, czy policją. Udaje mi się jednak to jakoś koordynować i otrzymywać w oczach kibiców z Polski i delegatów meczowych ocenę na najwyższym poziomie. Moja ogromna satysfakcja, satysfakcja dla MKS Flota Świnoujście, jak również dla miasta, z czego jestem bardzo dumny. Dziękuję wszystkim kibicom uczestniczącym w rozgrywkach ligowych oraz o Puchar Polski, bo to dzięki nim delegaci i obserwatorzy tak wysoko oceniają naszą wspaniałą publiczność. Szkoda tylko, że taką skromną, pomimo iż mieliśmy na naszym stadionie najlepsze drużyny krajowe....
Publiczność w Świnoujściu nie jest zbyt liczna i należy do zdyscyplinowanych, ale są widownie jeszcze mniejsze, a wszyscy goszczą kibiców przyjezdnych, w tym sławnych klubów z dużych miast. W Świnoujściu regularnie bywają kibice takich klubów jak Arka Gdynia czy GKS Katowice, bywali też fani np. Pogoni Szczecin, Cracovii i Wisły Kraków, Śląska Wrocław, Górnika Zabrze, Zawiszy Bydgoszcz, Jagiellonii Białystok, Widzewa i ŁKS Łódź. Co mogło zdecydować o wyborze kierownika z Floty na najlepszego w I lidze? Przede wszystkim wiedza, kompetencja i doświadczenie. Poza tym przygotowanie merytoryczne, posiadane certyfikaty dotyczące organizacji imprez masowych. Do tego doświadczenie w przygotowaniu służb stewardingowych. W roku 2012 K. Ślusarz uczestniczył w szkoleniu na stadionie Arsenalu Londyn. - Ta baza doświadczeń przekazywana jest teraz na stadiony polskie, chciałbym aby w przyszłości to zaowocowało - mówi Ślusarz.
Krzysztof ma 55 lat, jest z ukształcenia prawnikiem, obecnie już na emeryturze. Cały wolny czas poświęca przygotowaniu logistycznemu meczów piłki nożnej, zarówno na stadionie przy Matejki jak i w wyjazdowych meczach Floty. - Tej pracy z zewnątrz nie widać, ale jest to zajęcie bardzo czaso~ i pracochłonne. Aby przygotować bezpieczny mecz trzeba wykonać mnóstwo telefonów i uzgodnień, jest pełno formalności i próśb o załatwienie czegoś zarówno dla piłkarzy jak i kibiców - wylicza Ślusarz.
Mimo, że jest na emeryturze rzadko uczestniczy w meczach wyjazdowych. Powodem są sprawy rodzinne. - Mam chorą żonę i córkę - wyjaśnia - która można powiedzieć, że dostała drugie życie, w związku z czym staram się poświęcić im jak najwięcej czasu, tym bardziej że z racji wykonywanego poprzednio zawodu byłem w przeszłości mocno zajęty.
Waldemar Mroczek. Fot. prywatne archiwum rozmówcy
Piątek, 07 listopada 2014
Z Dawidem Kortem przed wyjazdem do Bytowa Orlando Sa I ligi
|
- Jak zaaklimatyzowałeś się w drużynie Floty?
- Nie było żadnych problemów. Nie przyszedłem na początku okresu przygotowawczego lecz w trakcie sezonu, kiedy drużyna była już po pierwszym meczu. To mogło utrudnić wgranie się, ale bardzo mi pomógł mój przyjaciel Kamil Zieliński, z którym znamy się jeszcze z czasów Pogoni. i gdyby nie on, to aklimatyzacja mogłaby trwać dłużej. Z pozostałymi kolegami też nie było żadnych zgrzytów.
- Przychodzisz z ekstraklasowej Pogoni Szczecin. Czym jest dla ciebie gra w I lidze?
- Na pewno nie odbieram tego jako degradację, czy okres przejściowy, lecz jako ogrywanie się. W Pogoni wystąpiłem do tej pory w pięciu meczach ekstraklasy, ale głównie grałem w III-ligowych rezerwach lub w Centralnej Lidze Juniorów. We Flocie mam już za sobą 223 minuty w I lidze i 164 w Pucharze Polski. To dużo więcej niż w pierwszym zespole Pogoni, a przecież może być jeszcze więcej.
- Uważasz, ze dojrzałeś już do poziomu I ligi?
- Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno jest tu inna gra niż w III lidze, czy lidze juniorów. Tu jest dużo więcej gry siłowej niż grania piłką. Myślę, że z meczu na mecz jest coraz lepiej i coraz bardziej przyzwyczajam się do takiej gry. Oczywiście zawsze mogłoby być lepiej. Na razie dążę do tego, aby zadomowić się na stałe w podstawowej jedenastce i grać od pierwszej minuty. Tam gdzie grałem do tej pory brakowało mi tej walki wręcz i cięższej gry w ofensywie.
- Co trzeba poprawić, aby mocniej wbić się do składu?
- To nie jest pytanie do mnie. Ja ciężko pracuję i mam nadzieję, że kiedyś zadomowię się w pierwszym składzie.
- Na której pozycji najlepiej się czujesz?
- W tym ustawieniu co gramy nie ma pozycji cofniętego napastnika, na której występowałem do tej pory. Mogę grać na każdej pozycji ofensywnej, one nie różnią się mocno od tego, co grałem dotąd. Gdzie będzie widział mnie trener tam zagram.
- Gdzie grałeś do tej pory we Flocie?
- W środku, na pozycjach ofensywnych pomocników i w ataku. Chcę grać, a jaka będzie to pozycja nie przywiązuję dużej wagi.
- Wchodzisz na nieduże fragmenty, a jednak strzelasz bramki i to zaraz po wejściu na boisko...
- Tak, mam dwa szybko zdobyte gole oraz asystę w meczu z Sandecją. Po meczu z Miedzią Legnica jeden z kolegów powiedział na mnie „Orlando Sa w I lidze” (śmiech).
- Jutro mecz z Bytovią. Co wiesz o tym zespole?
- To beniaminek, który jednak przed sezonem mocno się wzmocnił. Przyszli np. doświadczony obrońca Krzysztof Bąk z Lechii Gdańsk, mój kolega z Pogoni Robert Mandrysz i sławny trener Paweł Janas. Mimo braku doświadczenia i zgrania zespołowego, z tymi nazwiskami i takim sponsorem na pewno jeszcze pokażą na co ich stać. Zajmowane przez Bytovię miejsce jest znacznie poniżej możliwości i mylące. Ktoś, kto spojrzy na kadrę tego zespołu, to zastanowi się, czy to na pewno grają ci zawodnicy. A że jest to drużyna z możliwościami najlepiej świadczy o tym ostatni mecz w Niecieczy, który gospodarze wygrali z wielkim trudem.
- Jakiego spodziewasz się przebiegu meczu?
- Oni potrzebują punktów, ale my też nie zadowalamy się tym, co już osiągnęliśmy. Na początku sezonu nikt się z nami nie liczył, ale teraz wszyscy już wiedzą, ze aby z nami wygrać trzeba się mocno napocić. Na pewno oba zespoły będą chciały wygrać, ale będą mieć też dla siebie dużo szacunku. Ciężko przewidzieć jak się potoczy ten mecz, dużo może zależeć od tzw. wejścia.
- Jakie walory Floty mogą zdecydować o zwycięstwie?
- Nie wiem jaka będzie taktyka na ten mecz. Myślę, że mamy swój unikalny styl, że jesteśmy jedynym zespołem w I lidze grającym w taki sposób. To przeciwnik będzie musiał dostosować się do naszego stylu i to może być nasz atut.
- Na co stać obecną Flotę?
- Na miejsce w pierwsze piątce na pewno. Będziemy walczyć o więcej, ale wyznaczonych celów nie mamy. jak będzie możliwość to powalczymy o drugie, a nawet pierwsze miejsce, czemu nie.
- I na koniec: jakie masz plany i marzenia?
- Najbliższe, to na pewno możliwie najszybszy powrót do Pogoni. Nie mówię, ze jest mi tu źle, ale Pogoń to nie tylko ekstraklasa, to mój klub od dzieciństwa i bardzo bym chciał w nim zaistnieć.
- A gdyby przyszła oferta z Białegostoku czy Kielc?
- Nie wiem, musiałbym się zastanowić. Na chwilę obecną myślę o Pogoni.
Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. Przemysław Skiba
Piątek, 07 listopada 2014 Oświadczenie
Informujemy, iż w związku z niewywiązywaniem się z zapisów Aktu
Notarialnego - Umowy Przedwstępnej pomiędzy Stowarzyszeniem MKS Flota a MKS
Flota Sp. z o.o. z przykrością zawiadamiamy, iż z przyczyn finansowych
zmuszeni jesteśmy odwołać planowane wyjazdy na mecze drużyny juniorów
młodszych z Kluczewią Stargard Szczeciński w dniu 09.11.2014, jak również
drużyny rezerw z Jeziorakiem Szczecin w dniu 08.11.2014
Zarząd Stowarzyszenia MKS Flota Świnoujście
Czwartek, 06 listopada 2014
Zamach na Janasa
|
Pierwszoligowy półmetek coraz bliżej. W najbliższy weekend szesnasta kolejka, potem już zakończenie pierwszej rundy, choć jeszcze w listopadzie zobaczymy dwie pierwsze kolejki rewanżów.
Jak już pisaliśmy w poniedziałek, ostatnie pięć tegorocznych meczów Flota rozegra z drużynami, których w poprzednim sezonie w I lidze nie było, tj. z wszystkimi beniaminkami i spadkowiczem z ekstraklasy. Mecz z Wigrami już za nami, teraz czas na Bytovię. Spotkanie to rozegrane zostanie w sobotę o godzinie 13:00 w Bytowie.
W bytowskim zespole roi się od znanych nazwisk, ale tym najgłośniejszym jest bez wątpienia trener Paweł Janas, były selekcjoner reprezentacji, który jako ostatni dotychczas doprowadził naszą kadrę do finałów mistrzostw świata (2006 rok w Niemczech). 61-letni dziś szkoleniowiec, miał też bardzo dobre wyniki jako piłkarz, był przecież Orłem Piechniczka, członkiem trzeciej drużyny świata w 1982 roku, wcześniej tworzył podwaliny wielkiego Widzewa. Miał także kontakt z Flotą jako trener Widzewa, był nawet w Świnoujściu. Nie udało się Petrowi Němcowi z nim wygrać, ale też i Widzew odgrywał wtedy w I lidze inną rolę niż teraz Bytovia.
Jeśli chodzi o piłkarzy Bytovii, to jest tam trzech mających za sobą ponad sto występów w ekstraklasie (Krzysztof Bąk, Marcin Kikut, Daniel Gołębiewski), sześciu ma mniej niż 100 ale ponad 30 i sześciu kolejnych poniżej 30. Razem więc daje to piętnastu zawodników z ekstraklasowym stażem! Nie znaczy to, że drużyna jest podeszła wiekiem, w ostatnim meczu z Termalicą Bruk-Bet grało np. czterech zawodników urodzonych w roku 1991 lub młodszych, w tym 18-letni Chris Jastrzembski, który rozegrał już sześć pełnych meczów w pierwszym zespole.
Flota wyjeżdża jutro po przedpołudniowym treningu i obiedzie. W zespole zabraknie pauzującego za kartki Marka Opałacza. Mimo to celem jest zwycięstwo. - Jedziemy pełni szacunku dla rywala za jego postawę w ostatnim czasie i niezłe wyniki - mówi trener Tomasz Kafarski. - Chcemy jednak rozegrać kolejny dobry mecz i zdobyć trzy punkty.
Flota i Bytovia spotkają się po raz pierwszy w spotkaniu ligowym. Grały ze sobą mecz towarzyski w Świnoujściu w lipcu 2011 roku, kiedy trenerem Floty był Krzysztof Pawlak. Wygrała wtedy Flota 6-0. Fakt, że wysoko, ale realia były wtedy zupełnie inne. Bytovia była wtedy beniaminkiem II ligi, zaś z ówczesnej Floty pozostało dwóch zawodników, Marek Niewiada i Opałacz, który zresztą nie będzie mógł w sobotę grać. Przed tygodniem Bytovia wprawdzie przegrała w Niecieczy 0-1, ale stawiła liderowi bardzo zacięty opór
i do 82 minuty utrzymywała bezbramkowy remis.
Waldemar Mroczek
Czwartek, 06 listopada 2014
Bytovia - Flota, sędzia z Wrocławia
I znowu Tarnowski
Sebastian Tarnowski będzie arbitrem naszego sobotniego spotkania z Bytovią Bytów. Tarnowski pochodzi z Wrocławia.
Wrocławianin w tym sezonie sędziował nam już zwycięski mecz u siebie z Chojniczanką Chojnice 2-1. W tamtym meczu Wyspiarze przegrywali 0-1, ale odwrócili losy tego meczu. Pokazał w tamtym meczu sześć kartek, cztery naszym zawodnikom oraz dwie rywalom. Z reguły jest to sprzyjający sędzia. Wygrywaliśmy gdy on sędziował m.in. z Sandecją 4-0, Olimpią Grudziądz 1-0, remisowaliśmy z Energetykiem ROW Rybnik 1-1, czy przegraliśmy ze Stomilem 0-1.
Bytovii w tym sezonie jeszcze nie gwizdał, a w poprzednich latach sędziował bytowianom jeden mecz, przegrany w Częstochowie z Rakowem 0-2.
Bartosz Czekała
Wtorek, 04 listopada 2014
Kamyk wyróżniony
Sebastian Kamiński znalazł się w jedenastce 15 kolejki pierwszej ligi według portalu sportowefakty.pl .
Dziennikarze sportowych faktów dobry mecz Kamińskiego argumentowali w taki sposób: - Wahadłowy w systemie Tomasza Kafarskiego zrobił wszystko idealnie w akcji, która dała Wyspiarzom jedynego gola w meczu z Wigrami Suwałki. W tempo włączył się do ataku, wyprzedził rywala i znakomicie dograł w pole karne do Sebastiana Olszara. "Najszybszy człowiek w Świnoujściu" pracował sumiennie od pierwszego do ostatniego gwizdka.
Bartosz Czekała.
Poniedziałek, 03 listopada 2014
Zamiast rozwieszać plakaty strzela bramki
|
Kiedy cztery lata temu Marek Niewiada (na zdjęciu z prawej) postanowił kandydować na radnego, nie było dużego zaskoczenia. Marek pochodzi wprawdzie z Wielkopolski, ale już dawno tu osiadł, założył rodzinę, ma mieszkanie, pracę w wojsku, a że od lat gra we Flocie to i jest w mieście rozpoznawalny. Co innego Sebastian Olszar (z lewej). Wprawdzie piłkarsko ma większe osiągnięcia od Marka, ale w odróżnieniu od niego, jest piłkarskim obieżyświatem. Grał w dwunastu klubach, w tym także w Niemczech, Austrii i Anglii. W Świnoujściu pojawił się dwa lata temu i... po roku odszedł do Niecieczy. Zrozumiał, że to był błąd. Powrócił w marcu tego roku. - Człowiek czasem podejmuje szybkie decyzje, których potem żałuje - mówił w wywiadzie z 21 marca. Obiecał też odwdzięczyć się najlepiej jak potrafi, a na pytanie czy nie zechciałby zostać w Świnoujściu na stałe odpowiedział: - Rzeczywiście pojawiły się takie plany, mamy z żoną swoje przemyślenia, bardzo nam się podoba w Świnoujściu. Nie wiadomo jaka czeka nas przyszłość, ale jest szansa że zostaniemy na dłużej. Wygląda na to, że po pół roku sprawy posunęły się daleko naprzód. Dziś Sebastian mówi, ze Świnoujście stało się jego domem oraz końcowym portem w piłkarskiej karierze (!). - Świnoujście jest naszym domem - mówi otwarcie, a potwierdza to choćby fakt, że był jednym z tych piłkarzy, którzy gorliwie namawiali poprzedni zarząd klubu do odstąpienia od przenosin drużyny do Rzeszowa.
Sebastian swoją kampanię zaczął nietypowo. Zanim wywiesił pierwszy afisz postanowił zwrócić na siebie uwagę w inny sposób. Po prostu strzelił zwycięską bramkę w meczu z Wigrami. Za to z pewnością kibice będą mu bardziej wdzięczni niż za tonę ulotek i plakatów.
Redakcja nie miesza się do polityki, dlatego nie podajemy nazwy stowarzyszenia z którego startuje, ani numeru listy. Kto będzie chciał zagłosować - na pewno znajdzie bez trudu. O głosy musi jednak zadbać sam. Możemy jedynie życzyć powodzenia.
Waldemar Mroczek. Fot. MD, BW (archiwum)
Poniedziałek, 03 listopada 2014 Beniaminkowy maraton
W piątek Wyspiarze rozpoczęli maraton spotkań z beniaminkami. Jak wiadomo - beniaminków jest czterech, a nam pod rząd przyszło grać z trzema. Z czwartym, Chrobrym Głogów graliśmy już na początku sezonu, padł wtedy remis 2-2, ale spotkamy się z nim ponownie 29 listopada, po spotkaniu z Zagłębiem Lubin, które rozdzieli pojedynki z czwórką beniaminków. W piątek podejmowaliśmy Wigry Suwałki, wygraliśmy po bramce Sebastiana Olszara, a więc zostały jeszcze dwa mecze z zespołami, które za główny cel mają utrzymanie, ale już niejednemu zespołowi napędziły stracha, plus wspomniany rewanż z Chrobrym.
W najbliższą sobotę zagramy w Bytowie z miejscową Bytovią której trenerem jest wszystkim dobrze znany trener, Paweł Janas. Bytowianiw w tabeli plasują się na dziesiątym miejscu, ale lepsze mecze łączą ze słabszymi. Tak naprawdę nie wiadomo, czego można spodziewać się po nich w sobotę. W składzie mają kilku doświadczonych i dobrze znanych z boisk ekstraklasowych piłkarzy. No, ale Flota już niejednokrotnie udowadniała, że nazwiska nie grają, wierzymy, że i w sobotę się to potwierdzi i odniesiemy kolejne zwycięstwo.
Na ostatni bój pierwszej rundy idzie z nami beniaminek z Siedlec, który znajduje się w strefie spadkowej. Mimo to jednak siedlczanie potrafią grać w piłkę, co pokazał chociażby ich mecz z Widzewem, wygrany u siebie 2-1. Do końca tej rundy pozostało niewiele spotkań, a żeby mieć spokojniejszą zimę za wszelką cenę będą chcieli wydostać się z ‘czerwonej’ strefy, a do tego potrzebne są punkty. My jednak w tym sezonie udowodniliśmy już, że aby zdobyć z Flotą jakikolwiek punkt, to trzeba się sporo napocić. W Świnoujściu Flota jest mocna, ale i na wyjazdach zaliczyła tylko dwie porażki w tym sezonie. Dlatego liczymy na punkty z Bytowa, a potem na trzy oczka w meczu z Pogonią.
Bartosz Czekała
Niedziela, 02 listopada 2014
Ślusarz dziadkiem
Dziś o godzinie 13:15 przyszedł na świat dorodny młodzieniec - Nikodem Ślusarz. Jego ojcem jest znany z telewizyjnych reality show kulinarnych (Top Chef, Piekielna kuchnia) Piotr, natomiast dziadkiem Krzysztof Ślusarz, kierownik do spraw bezpieczeństwa MKS Flota. Gratulujemy i życzymy rodzicom i dziadkom dużo pociechy.
tg
| |
|
|
Archiwum wiadomości
z listopada 2014 |
| |