Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2014 - kwiecień

Środa, 30 kwietnia 2014
5. liga
Remis i Baniak w szatni

Piłkarze Floty II Świnoujście tylko zremisowali 0-0 z Iskierką Śmierdnica w meczu 5. ligi (szczecińskiej ligi okręgowej). - Zabrakło piłkarzy z szerokiego składu pierwszej drużyny - mówi grający trener naszych rezerw Ferdinand Chi Fon.
Nie zabrakło za to w składzie juniorów. - Miałem sześciu piłkarzy 17-letnich - mówi nasz szkoleniowiec. - Nie było zawodników z pierwszej Floty, a część moich chłopaków wyjechała. Daliśmy szanse juniorom i ją w pewien sposób na pewno wykorzystali. Walczyli do końca bardzo ambitnie. Ich postawę docenił trener pierwszej drużyny, Bogusław Baniak, który przyszedł po meczu do szatni i powiedział, że jest z nich dumny.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Środa, 30 kwietnia 2014
Komentarz
Dmuchamy na zimne

Informacja o portugalskim sponsorze zainteresowanym inwestycją we Flotę zgodnie z przewidywaniami zainteresowała dziennikarzy. Media jednak przy tej okazji przypomniały, że wcześniej było już zainteresowanie naszym klubem Turków, czy Holendrów. Ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.
I dlatego dobrze, że o sponsorze poinformował sam prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz. Zrobił to podczas benefisu naszego kierownika Leszka Zakrzewskiego i widać było, że zrobił to z ogromną przyjemnością. Sporo tak poważna osoba, jak nasz prezydent, oficjalnie o tym mówi, to wiadomo, że coś jest na rzeczy.
Czy jednak dojdzie do finalizacji umowy portugalskiego inwestora z Flotą? Na razie „dmuchamy na zimne” i nie chcemy na naszej stronie internetowej podgrzewać temperatury. Brak szczegółów powoduje naszą ostrożność. Cierpliwie czekamy na to, co uda się wynegocjować panu prezydentowi Żmurkiewiczowi. Tym bardziej, że warunek jest jeden: zespół musi utrzymać się w I lidze.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Środa, 30 kwietnia 2014
Rezerwy i juniorzy
Goli nie powinno zabraknąć

Rezerwy Floty rozegrają dziś kolejne spotkanie w 5. lidze (szczecińskiej lidze okręgowej). Od godz. 17 na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Matejki podejmą Iskerkę Śmierdnica.
Flota będzie zdecydowanym faworytem - zajmuje w tabeli 7. miejsce, a rywal 14. W pierwszym spotkaniu obu zespołów, jesienią, goli nie zabrakło: Flota II wygrała na wyjeździe 4-3, po dwóch trafieniach Marcina Siedlarza i dwóch Tomasza Polarczyka. Co ciekawe: do 60 minuty było 1-0... dla Iskierki.
A juniorzy starsi Floty przegrali w meczu wojewódzkiej ligi juniorów z Energetykiem Gryfino 1-2, mimo prowadzenia 1-0.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Wtorek, 29 kwietnia 2014
Kibice w I lidze
Flota wykorzystuje stadion na piątkę

Dwunaste miejsce zajmuje Flota w tabeli I ligi i także 12. miejsce zajmuje nasz klub pod względem liczby widzów na trybunach - przynajmniej według portalu transfermarkt.pl.
Według tego portalu średnio każde spotkanie Wyspiarzy w Świnoujściu ogląda 1164 widzów. Prowadzi oczywiście Arka Gdynia, ze średnią 4841 kibiców. Ostatnie miejsce zajmuje grający w Jaworznie GKS Tychy - średnio jego spotkanie ogląda zaledwie 342 widzów. Niewiele lepiej jest w Stróżach, gdzie każdy mecz Kolejarza przyciąga tylko 365 kibiców.
A jak te statystyki mają się do pojemności stadionów, na których rozgrywane są mecze? Stadion Floty może oficjalnie pomieścić 3070 osób, ale portal transfermarkt.pl podaje, że 3240. Jednak nawet biorąc pod uwagę te 3240 miejsc, to i tak stadion miejski w Świnoujściu wykorzystywany jest przez kibiców w 35,9 procentach. Czyli lepiej, niż stadion... Arki w Gdyni - wykorzystywany tylko w 32 procentach. Pod względem zajętości stadionu Flota zajmuje wysokie, piąte miejsce. Liderem jest Chojniczanka Chojnice: na stadion o pojemności 3000 miejsc przychodzi średnio 1938 osób, czyli zajętych jest aż 64,6 procent miejsc.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Wtorek, 29 kwietnia 2014

Rozmowa z Tomaszem Kafarskim
Nie mogłem odmówić Leszkowi

Korzystając z obecności w Świnoujściu zaproszonego na benefis Leszka Zakrzewskiego byłego trenera Floty Tomasza Kafarskiego, poprosiliśmy go o chwilę rozmowy.

- Co aktualnie u pana słychać?
- Aktualnie żyję spokojnym życiem, zajmuję się rodziną, czasami przejmuję niektóre obowiązki żony. Poza tym bardzo intensywnie pracuję w programie „Biało-zielona przyszłość”, gdzie jestem konsultantem grupy Lotos, która finansuje i nadzoruje ten projekt. Spełniam się, ale pracy czysto trenerskiej bardzo brakuje.
- Jak odbiera pan związanego od półwiecza z Flotą Leszka Zakrzewskiego?
- Przychodząc do pracy we Flocie wiedziałem, że pracuje tu człowiek-instytucja o nazwisku Leszek Zakrzewski. Otrzymawszy od niego zaproszenie na benefis naprawdę byłem z tego dumny. Wytłumaczyłem żonie, że nie mogę odmówić i cieszę się, że ten wyjazd doszedł do pozytywnego skutku i mogę swoim towarzystwem ucieszyć człowieka, który tyle zrobił dla jednego klubu, pokazując że praca dla jednego środowiska jest rzeczą najważniejszą.
- Jak długo sięga wasza znajomość?
- Pana Leszka poznałem w sensie wizualnym będąc jeszcze zawodnikiem Kaszubii Kościerzyna około roku 2000, a bliżej poznaliśmy się gdy już prowadziłem Flotę jako trener.
- Jakie zauważył pan szczególne cechy u Leszka?
- Na pewno jest to człowiek, który potrafi przekazać swoje ciepło. Piłkarze, którzy przybywają tu z całej Polski widzą, że jest nietuzinkowy, pomagający w trudnych chwilach klubowi. Zawsze ceniłem też piłkarzy Floty, którzy potrafili przetrwać trudne momenty, mając u boku takich ludzi jak Leszek.
- Dziwnym trafem benefis Leszka i w konsekwencji pana przyjazd zbiegł się w czasie z meczem dwóch ostatnich trenowanych przez pana drużyn. Co powie pan na ten temat?
- Muszę przyznać, ze szedłem na ten mecz zestresowany bardziej, niż gdy prowadziłem jedną bądź drugą drużynę. Zawsze ciepło mówiłem o Flocie a z racji ostatniej pracy w Grudziądzu mam też duży sentyment do piłkarzy Olimpii. Sam mecz miał różne oblicza, trudno mi go było oglądać i przeżywać różne sytuacje.
- Komu w takim razie pan kibicował?
- Byłem obiektywny, chciałem zobaczyć dobry futbol, jak dobrze zorganizowana Flota będzie wyglądała na tle również dobrze zorganizowanej Olimpii i na tym spędziłem czas. Uważam, że Flota mogła ten mecz wygrać, miała piłkę meczową, ale nie wykorzystała i mecz zakończył się remisem. Ale najważniejszym był cel główny mojego przyjazdu, czyli uhonorowanie pięćdziesięciolecia pracy w klubie fantastycznego człowieka, jakim jest Leszek Zakrzewski.
- Dziękuje za rozmowę.
- Pozdrawiam pana Waldemara Mroczka, który jest moim idolem, oddaje serce i wie co robić.
- Dziękuję, ale nie będę tego pisał.
- Ależ proszę koniecznie napisać!


Rozmawiał Waldemar Mroczek. Fot. MD

Poniedziałek, 28 kwietnia 2014
Rezerwy i juniorzy
Remis 2-2 oraz zwycięstwo 5-1

Flota II Świnoujście zremisowała w Przecławiu z Victorią 2-2 w meczu szczecińskiej ligi okręgowej (5. ligi). Bramki dla naszych rezerw zdobyli grający trener Ferdinand Chi Fon oraz Mateusz Marynowski.
Juniorzy młodsi Floty pokonali 5-1 SALOS Szczecin i nadal zajmują drugie miejsce w tabeli pierwszej klasy. Do przerwy nasz zespół prowadził 3-0 po golu Michała Wnuka i dwóch bramkach Szymona Brzysko. Mimo to trener Adam Kulbacki nie był w pełni zadowolony. W pierwszych minutach po przerwie lepiej prezentowali się goście i zdobyli honorową bramkę. Końcówka należała do naszych piłkarzy, którzy po golach Kamila Dankiewicza i Bartosza Szewczyka wygrali ostatecznie 5-1.
A jutro, we wtorek, juniorzy starsi Floty na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Matejki podejmą w bardzo ważnym spotkaniu wojewódzkiej ligi juniorów Energetyka Gryfino. Początek meczu o godz. 17.

Krzysztof Dziedzic

Poniedziałek, 28 kwietnia 2014
Z pamiętnika Leszka Zakrzewskiego
Brzydkie słowa? Ależ skąd!

Podczas sobotniego benefisu naszego niezrównanego kierownika, Leszka Zakrzewskiego, mieliśmy przygotowanych dla zaproszonych gości kilka zabawnych historyjek z 50-lecia Leszka we Flocie. Widząc jednak, że goście bez naszej pomocy świetnie się bawią - nie zaprezentowaliśmy ich. Ale robimy to teraz.
Z góry przepraszamy za niektóre wyrazy, lecz chcieliśmy bardzo wiernie oddać klimat tych historii. Wiadomo: sport, a szczególnie piłka nożna, to ogromne emocje i nie zawsze wszystko da się skontrolować - zwłaszcza niektóre wyrazy. Po konsultacji z naszym wspaniałym kierownikiem postanowiliśmy je jednak zamieścić.
A zatem - z pamiętnika Leszka Zakrzewskiego:
- Jestem człowiekiem zdyscyplinowanym i nie cierpię spóźnień. Wpajałem to np. moim grającym synom. Ostrzegałem ich, aby się pilnowali. Jedziemy kiedyś na mecz. Po drodze zatrzymaliśmy się na obiad. Zjedliśmy, wsiedliśmy do autokaru i jedziemy dalej. Ujechaliśmy kilka kilometrów, dzwoni do mnie syn Robert. Rozglądam się po autokarze - nie ma go! „Gdzie Ty jesteś?!” - pytam. „W toalecie” - usłyszałem. Biedaczek, nie zdążył po obiedzie wsiąść do autobusu. I jeszcze chciał, abyśmy po niego wrócili! No to sobie taksówką do Gorzowa dojechał.
- Jako kierownik bywałem agresywny słownie w stosunku do sędziów. Podczas meczu barażowego o awans w Rogoźnie z Wełną zostałem wyprowadzony przez służby porządkowe. Z Kanią w Gostyniu też nie mogłem zgodzić się z decyzjami sędziego i zostałem usunięty na trybuny. Trzy razy byłem wezwany na posiedzenie komisji dyscypliny do Warszawy. Raz ukarano mnie karą 5 tysięcy złotych, raz zostałem odsunięty od dwóch spotkań. Czy krzyczałem do arbitra „sędzia kalosz”? No, nie. Czy krzyczałem: „Sędzia, wyłącz drukarkę!” Ależ skąd – na takie brzydkie słowa nigdy bym sobie nie pozwolił. Zwyczajnie go pytałem: „Co Ty, ch... gwiżdżesz?”
- Swego czasu chodziłem na turnieje brydżowe. Chociaż nie grałem. Towarzyszyłem np. byłemu prezesowi Floty, Tadeuszowi Leszczyńskiemu. Może to dziwne, ale niektórzy uważali, że jesteśmy do siebie podobni. I zdarzało się, że ktoś mówił do Tadzia: „Panie Leszku…” Początkowo trochę mnie to drażniło. Uspokoiłem się dopiero, gdy ktoś do mnie powiedział: „PANIE PREZESIE…”
- W sezonie 2009/2010 jechaliśmy na mecz ligowy ze Zniczem w Pruszkowie. Po drodze zajechaliśmy do Sosnowca, aby zagrać mecz Pucharu Polski z II-ligowym Zagłębiem. Przegraliśmy gładko 0-2. Po meczu był obiad i piłkarze dostali do zjedzenia niemal surowe kurczaki. Spojrzeli po sobie i je zjedli. Nikt nic nie powiedział. Pewnie doszli do wniosku, że po takim wyniku na nic lepszego nie zasłużyli. Niedopieczone kurczaki jakoś nie przeszkodziły im w zwycięstwie ligowym ze Zniczem 2-1, po golu w ostatnich minutach. Tak to właśnie teraz jest z piłkarzami: narzekają, że jajeczniczka jest za zimna, że makaron niedogotowany, że to, że tamto… Dałbym im kanapkę i w... na boisko.
- Swego czasu najlepszymi napastnikami Floty byli Krzysztof Mikuła i Kamil Jakubiak. Ale przyszedł taki okres, że obaj nie strzelali goli. No, dramat. Siedzieliśmy i zastanawialiśmy się: co zrobić. A ono obaj mieli fioła na punkcie butów. Ściągnąłem syna i poprosiłem, aby z jednym działaczem kupił im najdroższe buty, jakie były. Daliśmy je naszym napastnikom w środę i powiedzieliśmy: „Przetestujcie je”. Po treningu spytaliśmy: „I jak?” „No dobrze” - odpowiedzieli. A my: „Skoro nie ma goli - to buty zabieramy! Dostaniecie dopiero na mecz”. No i w meczu obaj panowie strzelili po dwa gole. Jakubiak to chyba zdobył bramki w pięć minut. Można? Można.
- Swego czasu na mecz przeciwko Flocie w Świnoujściu przyjechał z Wartą Poznań trener Bogusław Baniak. Przywitał się wylewnie - jak to on. „No i jak będzie?” pytamy go. „No, jak będzie: dobrze będzie” – odparł z uśmiechem. „To co prognozujesz: remis?” pytamy go dalej. „Jaki remis?! Wygramy!” - stwierdził. Po meczu siedział i mruczał: „K… czemu ja nie pomyślałem o remisie...?” Zastanawiał się, jak wróci do Poznania po porażce 0-4. Aby go pocieszyć - wymieniliśmy kilka... „zdań” ;) No, nawet trochę więcej, niż kilka…

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Niedziela, 27 kwietnia 2014
Chłopcy Chi Fona wygrali

Dziś na boisku z nawierzchnią synetyczną w Świnoujściu odbył się turniej trampkarzy, w którym wystąpiły po dwa zespoły Floty Świnoujście i Fali Międzyzdroje, oraz Jantar Dziwnów i Vineta Wolin. Rozgrywka była bardzo zacięta, nie było zespołu, który by nie wygrał neczu. Niepokonaną okazała się drużyna Floty I (trener Ferdinad Chi Fon), która zajęła pierwsze miejsce zdobywając 11 punktów. Poza trzema zwycięstwami zremisowała 2-2 z Flotą II i Vinetą Wolin. Drugie miejsce zajęła Fala I (trener Dariusz Cader - 10 pkt), trzecie Vineta (Szymon Gałwiaczek - 8), czwarte Flota II (Piotr Woźny - 5), piąte Jantar (Krzysztof Wróbel - 4), szóste Fala II (D. Cader - 3). Mecze sędziowali zawodnicy pierwszej drużyny Floty - Bartosz Śpiączka i Klimas Gusočenko oraz trener Tomasz Świderski. Nie przyjechała Korona Stuchowo.

tg


Niedziela, 27 kwietnia 2014
Nasz złoty Leszek

Któż nie pragnął wczoraj uściskać Leszka Zakrzewskiego? Jak już informowaliśmy wcześniej, to właśnie wczoraj nasz niezłomny kierownik drużyny świętował swoje pięćdziesięcioletnie związanie z Flotą! Zaczęło się jeszcze na stadionie. Bezpośrednio po meczu z Olimpią Marek Niewiada i Sebastian Zalepa w imieniu zawodników pierwszego zespołu wręczyli czcigodnemu Jubilatowi okolicznościową koszulkę i bukiet kwiatów.
Główne uroczystości odbyły się wieczorem w ośrodku Światowid w Świnoujściu. Przybyła niezliczona liczba gości a od otrzymanych przez Jubilata prezentów i upominków dosłownie uginał się stół. Przemawiali między innymi prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz i jego zastępca Barbara Michalska, przewodniczący rady miasta Paweł Sujka, wiceprezes PZPN i prezes ZZPN Jan Bednarek. Przybyło wielu gości spoza Świnoujścia, w tym również z zagranicy, jak np. byli piłkarze Piotr Pecyna, Tomasz Przybylski, Mariusz Witkowski, czy Marcin Bochen. Oczywiście nie mogło zabraknąć też szkoleniowców, między innymi obecny był poprzedni trener I-ligowej drużyny Tomasz Kafarski. Przy stole prezydialnym oprócz Jubilata zasiadła jego małżonka Krystyna, synowie Jarosław i Robert oraz przyjmujący do go klubu: ówczesny prezes Mieczysław Szymański (obecnie członek honorowy MKS Flota) i trener Jan Kielar. Uroczystość uświetnił występ osiadłej w Świnoujściu mezzosopranistki Mariny Nikoriuk.


Waldemar Mroczek. Fot. MD

Niedziela, 27 kwietnia 2014
Po meczu z Olimpią (0-0)
Bodzio przeprasza

Flota w sobotę zremisowała z Olimpią Grudziądz 0-0, a oczywiście kluczowym momentem spotkania był niewykorzystany przez Krzysztofa Bodzionego rzut karny. Pikanterii zdarzeniu dodaje fakt, że Krzysiek nie był wyznaczony jako pierwszy do wykonywania jedenastki. Poczuł się jednak na siłach i postanowił strzelić. Trafił w poprzeczkę.
- Muszę przeprosić wszystkich za ten rzut karny - mówi „Bodzio”. - Konsekwencje biorę na siebie. Ciężko mi z tym. Dokonałem złego wyboru i teraz trzeba cierpieć. Wiem, w jakiej sytuacji jest nasz zespół i boli mnie, że zawiodłem.
Krzysiek starał się wytłumaczyć zaistniałą sytuację. - W ostatnim meczu z Energetykiem ROW Rybnik jedenastkę strzelał Piotrek Kieruzel i faktycznie jako ostatni skuteczny egzekutor to on powinien uderzyć w meczu z Olimpią - mówi Bodziony. - Ale w meczu z Energetykiem jako pierwszy do wykonania rzutu karnego wyznaczony był Rafał Grzelak, a jako drugi ja. Z boku podszedł Piotrek, powiedział, że czuje się na siłach i może strzelać. I strzelił. Teraz sytuacja była podobna, tyle że ja, niestety, nie strzeliłem. Jeszcze raz przepraszam trenerów, kolegów z zespołu i kibiców.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Niedziela, 27 kwietnia 2014
50-lecie kierownika Floty
Leszek dla Leszka

Wczorajszy benefis Leszka Zakrzewskiego w świnoujskim Światowidzie - z okazji 50 lat we Flocie - zgromadził m.in. sporo dziennikarzy. Nasz dzielny kierownik jest człowiekiem bardzo skromnym i nigdy nie starał się o specjalne względy ludzi mediów. Bardzo chętnie z dziennikarzami współpracuje, ale o nich nie zabiega.
Dlatego trudno np. namówić Leszka na wywiad telewizyjny. Jednak zdarzały się wyjątki. Jeden z nich znalazł dziennikarz Telewizji Świnoujście Leszek Wątkowski. W wywiadzie nasz kierownik mówi o przygotowaniach do jednej z rund. Nagranie udostępnione Flocie przez Telewizję Świnoujście na chwilę pokazaliśmy wczoraj gościom podczas benefisu, ale dziś w znacznie lepszej słyszalności każdy kibic może sobie je w całości obejrzeć. Zapraszamy.

Zobacz nagranie

Krzysztof Dziedzic

Sobota, 26 kwietnia 2014
Podział punktów na koniec kwietnia
Flota - Olimpia Grudziądz 0-0

Flota: Darko Brljak, Sebastian Zalepa, Radosław Jasiński, Piotr Kieruzel, Łukasz Sołowiej (63 Maciej Mysiak), Marek Niewiada (kpt), Petr Hošek (52 Ensar Arifović), Rafał Grzelak, Tomasz Mokwa, Krzysztof Bodziony, Sebastian Olszar (81 Sebastian Kamiński).
Rezerwowi, którzy nie grali: Szymon Gąsiński, Klimas Gusočenko, Nenad Erić, Jakub Pułka.
Trenerzy: Bogusław Baniak, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski.

Olimpia: Michał Wróbel, Michał Łabędzki, Adrian Bielawski, Robert Szczot (57 Łukasz Suchocki), Piotr Ruszkul, Maciej Kowalczyk (64 Marcin Smoliński), Dariusz Gawęcki, Adam Cieśliński (Kpt do 90)(90 Konrad Kaczmarek), Maciej Rogalski (Kpt od 90), Marcin Woźniak, Michał Piter-Bučko.
Rezerwowi, którzy nie grali: Daniel Osiecki, Adam Banasiak, Marcin Staniek, Robert Pisarczuk.
Trenerzy: Dariusz Kubicki, Jacek Paszulewicz, Hubert Kościukiewicz, Sebastian Łukiewicz.
Kierownik drużyny: Paweł Grzybek.

Żółte kartki:
Flota: Olszar (33), Jasiński (80).
Olimpia: Bielawski (35), Szczot (52).

Sędziowie: Marek Karkut, Krzysztof Nejman, Filip Sierant (Mazowiecki ZPN), Artur Aluszyk (Zachodniopomorski ZPN).
Obserwator i delegat: Marian Pyzałka.

Widzów: 1000

Mecz rozpoczął się o 16:30
Minuta po minucie.
1) Rozpoczęła Olimpia.
5) Rogalski pięknie przeszedł wzdłuż 16 metra i oddał minimalnie niecelny strzał.
10) Piękny zwód Olszara, piętką przelobował obrońcę Olimpii, ale jego dogranie w pole karne zostało zablokowane.
15) Rzut rożny Olimpii. Dośrodkowania minimalnie nie wykorzystał Kowalczyk. Piłka trafiła w boczną siatkę.
20) Ruszkul z 20 metrów z wolnego, ponad bramką.
21) Strata Niewiady, Kowalczyk przejął piłkę i ruszył na bramkę Floty. Król strzelców zeszłego sezony zrobił sobie miejsce do strzału, ale nie kopnął za dobrze. Brljak bez problemu złapał.
33) Piękne dogranie Grzelaka w tempo do Hoška. Reprezentant Czech oddał strzał, który nogą obronił Wróbel.
33) Żółta kartka dla Olszara. Sędzia uznał, że napastnik Floty chciał wymusić rzut karny.
36) Grzelak podał w pole karne do Olszara, który miał doskonałą okazję do strzału. Zwiódł obrońcę na lewą nogę i oddał strzał, który minimalnie minął lewy słupek bramki.
45+1) Zalepa głową, niecelnie.

46) Rozpoczynamy drugą połowę. Oba zespoły bez zmian.
53) Karny dla Floty!! Olszar nabił rękę łabędzkiego!
54) Bodziony trafia w poprzeczkę z 11. metra, Olszar jeszcze dobijał, ale obok bramki...
66) Olszar uderzył z 16. metra, obok bramki.
70) Bodziony dograł w pole karne, Arifović zaplątał się i wycofał do Mysiaka, który uderzył mocno, ale w obrońców.
72) Ależ okazja Olimpii!!! Rogalski zakręcił obrońcami i dograł na piąty metr do Ruszkula, który nie trafił do praktycznie pustej bramki .
73) Mysiak z dystansu, ponad bramką.
77) Rogalski do Smolińskiego na 16. metr. Smoliński technicznie z pierwszej piłki, obok bramki strzeżonej przez Brljaka.
78) Bodziony przed szansą! Dostał prezent w polu karnym i uderzył mocno, ale ponad bramką.
79) I znów Mysiak z daleka, tym razem dobijał z woleja, ale efekt ten sam, piłka ponad poprzeczką.
81) Olszar opuszcza boisko, a w jego miejsce zawitał Kamiński.
90) Kaczmarek za Cieślińskiego w Olimpii i od teraz kapitanem zespołu z Grudziądza jest Rogalski.

Po meczu piłkarze wręczyli kierownikowi drużyny Leszkowi Zakrzewskiemu kwiaty i upominek z okazji pięćdziesięciolecia działalności we Flocie.



Maciej Zgraja

Sobota, 26 kwietnia 2014
Rozmowa z Piotrem Kieruzelem
Musimy u siebie wygrywać

- Przychodziłeś do Floty jako obrońca, później dość długo grałeś jako defensywny pomocnik, teraz wróciłeś na środek obrony. Gdzie czujesz się najlepiej?
- Zdecydowanie jako środkowy obrońca - to jest moja nominalna pozycja, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że uniwersalność może być moim atutem i mogę w ten sposób dać pole manewru trenerom. Uważam, że epizod z defensywnym pomocnikiem przyniesie tylko korzyści. Grywałem nie tylko jako cofnięty pomocnik, także na prawej obronie, ale jak już powiedziałem wcześniej najlepiej czuję się na środku obrony.
- Jako kierownik obrony?
- Rzeczywiście, tak jest to chyba aktualnie odbierane, że mam predyspozycje do zarządzania i kierowania obroną.
- Masz już sześć kartek...
- Wszystkie otrzymałem jeszcze jesienią. Wynika to stąd, że grałem wtedy jeszcze w pomocy i była tam inna specyfika gry. Nigdy nie odpuszczałem i nie odpuszczam rywalom, więc stąd kartki. Teraz nie mogę sobie pozwolić na ostrą grę, bo gram bliżej bramki i muszę być ostrożniejszym, aby nie spowodować rzutu karnego, czy nawet czerwonej kartki, o którą na tej pozycji jest bardzo łatwo. W środku pola miałem więcej manewru, więcej było walki powiedziałbym wręcz. Czasami opłaca się zatrzymać akcję nieprzepisowo, ale musi to być w większej odległości od pola karnego.
- Grałeś w czterech z pięciu meczów Floty przeciwko Olimpii. Co możesz o nich powiedzieć?
- Wszystkie były zacięte, wyniki różnie się układały. Olimpia zawsze miała solidny na tę ligę skład, w którym nie brakowało niezłych doświadczonych zawodników. Zawsze była ciężka walka do ostatniego gwizdka i dużo emocji dla kibiców.
- A co powiesz o tym ostatnim, przegranym 0-2 spotkaniu w Grudziądzu?
- Oprócz naszych indywidualnych błędów, zwłaszcza przy drugiej bramce, mecz ustawiła seria fatalnych decyzji sędziego Dobrynina z Łodzi, przede wszystkim zbagatelizowanie faulu na Bartku Śpiączce na początku meczu. Rzut karny i czerwona kartka dla Marcina Stańka prawdopodobnie zupełnie inaczej by ten mecz ułożyły.
- Co wiesz o aktualnym zespole Olimpii?
- Ma jedną z najbardziej (o ile nie najbardziej) doświadczonych kadr w I lidze. Jest tam piętnastu zawodników grających w przeszłości w ekstraklasie, którzy łącznie rozegrali tam 790 meczów, w tym trzech ma ich ponad sto. Na tym bazują, to jest ich największym atutem.
- Jakie są szanse dla Floty?
- Wychodzę z założenia, że aby się utrzymać i walczyć o przyzwoitą pozycję w tabeli, to trzeba wszystkie mecze u siebie wygrywać. To musi być twierdza Świnoujście, gdzie każdy przyjeżdżający musi czuć respekt i trochę strachu. W każdym meczu u siebie trzeba grać o trzy punkty po naszej stronie.
- Czy środowy mecz w Chojnicach będzie miał wpływ na jutrzejszą grę?
- Może mieć. Seria trzech spotkań w tygodniu jest zawsze odczuwalna, a jeszcze wplecione w to były święta. To będzie ostatni mecz tego cyklu, a więc na pewno najcięższy. Naszym atutem może być to, ze my podróż będziemy mieć za sobą już w środę, więc będzie więcej czasu na regenerację. Na szczęście akurat był to dla nas najkrótszy wyjazd w tym sezonie, no i dwa z tych trzech spotkań gramy u siebie. Pod tym względem nie mogło chyba ułożyć się lepiej, dzięki Bogu nie jedziemy gdzieś do Małopolski, czy na Lubelszczyznę. Na pewno wytrzymamy. Zapraszam na mecz kibiców, będzie nam miło jak mieszkańcy Świnoujścia licznie się zjawią i zobaczą naszą walkę o zwycięstwo. Mogę zagwarantować dobre widowisko i walkę do końca o trzy punkty.

Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. MD

Piątek, 25 kwietnia 2014
Rezerwy i juniorzy
Zobacz młodzież

Przed meczem Floty z Olimpią Grudziądz w I lidze można będzie obejrzeć spotkanie juniorów młodszych Floty z SALOSem Szczecin. Rozpocznie się na boisku ze sztuczną nawierzchnią o godz. 14.
Liczymy na trzy punkty naszych wiceliderów tabeli. W pierwszym meczu obu zespołów w Szczecinie Flota prowadziła 2-1 po golach Dawida Barańskiego i Kamila Dankiewicza, ale skończyło się 2-2.
Także w sobotę, lecz na wyjeździe, mecz rozegrają rezerwy Floty. W Przecławiu zmierzą się z Victorią. Nasz zespół ma 40 punktów, Victoria tylko 20, ale zobaczymy jak Flota II poradzi sobie bez piłkarzy z szerokiej kadry pierwszej drużyny.
Juniorzy starsi Floty zagrają we wtorek. Od godz. 17 podejmować będą Energetyka Gryfino.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Piątek, 25 kwietnia 2014
Dla kibiców
Koszulki i bluzy z haftem

Sklep Football Fan Fitness przy ul. Bohaterów Września 4 w Świnoujściu proponuje kolejne gadżety dla kibiców Floty.
W sklepie można kupić m.in. t-shirt Wyspiarze (cena 49 złotych), koszulkę polo z haftem (69 zł), bluzę z kapturem z haftami przód tył (119 zł), kubki (19 zł), czy smycze (10 zł).
Sklep czynny jest w godzinach od 10-18. Można też zamówić akcesoria związane z Flotą i otrzymać je przesyłką - kontakt mailowy: dominmarketing@op.pl.

Krzysztof Dziedzic. Fot. archiwum prywatne

Piątek, 25 kwietnia 2014
Legenda Floty

Każdy klub ma swoje historie i legendy. W przypadku Floty może ciężko byłoby o opowieść na miarę smoka wawelskiego, ale co do tego że klub posiada żywą legendę nikt - także daleko od Świnoujścia - nie ma wątpliwości. Jest to Leszek Zakrzewski. Nikt, kto choć raz zetknął się z uznamskim klubem nie potrafi sobie wyobrazić go bez Zakrzewskiego.

Kiedy byłem małym chłopcem
Flota bez Leszka istniała tylko siedem lat. To też liczba zawyżona, bo zanim Leszek został zawodnikiem przychodził na mecze z ojcem i obserwował z trybun. W 1964 roku zorganizowano w Świnoujściu piłkarski turniej dla szkół podstawowych, któremu bacznie przyglądał się trener Jan Kielar. Wpadł mu w oko jeden z bramkarzy więc szybko pojawiła się propozycja gry w trampkarzach Floty. A który chłopiec nie marzył wówczas o piłkarskiej karierze?

Bo mój chłopiec piłkę kopie
Leszek zadebiutował w pierwszym zespole Floty mając zaledwie czternaście lat. - Było to 7 kwietnia 1966 roku w meczu ze Światowidem w Łobzie - wyjaśnia 62-letni dziś Leszek. Grał wyłącznie na pozycji bramkarza. Biorąc pod uwagę że wielu bramkarzy szczyt sławy osiąga po trzydziestce, przyznacie że przyszłość zapowiadała się świetlana. Niestety, z powodu choroby oczu karierę musiał zakończyć w wieku 21 lat. Potem pojawiał się już tylko w oldbojach.

Nie mógł żyć bez piłki
Jako kierownik drużyny także zadebiutował bardzo młodo - w wieku zaledwie 24 lat. - Zostałem poproszony przez ówczesnego trenera rezerw Stanisława Gworka o pomoc w meczu wyjazdowym. Faktycznie oznaczało to wykonywanie czynności kierownika drużyny - śpieszy z wyjaśnieniem szacowny jubilat. Tak się zaczęło. Dwa lata później był już kierownikiem pierwszego zespołu. Był to rok 1978, a trenerem był wtedy Ryszard Gaca. Dwa lata później został członkiem zarządu Floty i również jest nim do dziś.

Bandyckie napady
Czy jest na świecie osoba, która mówiłaby o Leszku Zakrzewskim bez szacunku i sympatii. A jednak - o zgrozo! - to jego właśnie jedenaście lat temu trafił w czaszkę solidnych rozmiarów kamień. Niezadowolony ze skandalicznego sędziowania kibic cisnął kawałkiem gruzu na oślep, prawdopodobnie sam nie wiedząc w jakim celu, trafiając w głowę kierownika drużyny, który jako członek zarządu próbował studzić emocje. - To było straszne - mówi jego syn - widziałem lecący w stronę mojego ojca kamień, ale mnie mogłem nic zrobić. Leszek pojechał na obserwację do szpitala, skąd po dwóch dniach wypisał się na własne żądanie, bo nie wyobrażał sobie meczu z Unią Tczew bez niego. Wnowajca po fakcie odwiedził go w szpitalu i wręczył prezent.
Kilka lat później został napadnięty przez rabusia w klatce schodowej bloku w którym mieszka. Jak przystało na rasowego bramkarza, nie dał się zaskoczyć i atak odparł.

Grunt to rodzinka
Na rodzinę Leszek narzekać nie może. Mimo iż nigdy z klubu nie przyniósł do domu złotówki, żona Krystyna jest bardzo wyrozumiała. Nie utrudnia i nie obrzydza mu jego pasji, przeciwnie: troskliwie się opiekuje i czuwa nad wyposażeniem na mecze wyjazdowe w kanapki czy leki. Synowie - Jarosław i Robert - też byli piłkarzami Floty i też wcześnie zakończyli kariery. Nie stali jednak w bramce. Dziewiętnastoletnia wnuczka Patrycja chodzi na mecze i na swój sposób się angażuje, w ostatnim czasie np. w przerwach meczowych występuje jako czirliderka.

Benefis
Ile osób poznał Leszek dzięki Flocie? Tego nikt nie potrafi zliczyć, ale nikt tez nie ma wątpliwości, że jest to liczba mierzona w tysiącach. W samej Flocie jakby zliczył wszystkich zawodników, działaczy i kibiców wyszłaby z tego pokaźna ilość. A gdzie inne kluby, przedstawiciele piłkarskich władz, sędziowie? W sobotę 26 kwietnia 2014 roku Leszek organizuje benefis z okazji swego 50-lecia związania z Flotą. Szybko okazało się, że... nie ma w Świnoujściu lokalu, który zmieściłby wszystkich których chciałby zaprosić Leszek.

Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. archiwum serwisu

Piątek, 25 kwietnia 2014
Za dużo porażek

W sobotę nasza drużyna ponownie wystąpi przed własną publicznością. Tym razem przyjedzie do nas Olimpia Grudziądz. Spotkanie rozpocznie się na naszym stadionie o godzinie 16:30.
Na pewno nasza drużyna jak kania dżdżu potrzebuje znów przełamania. Dwie porażki w ważnych meczach ponownie spowodowały czucie powiewu z otchłani i w każdej chwili może nastąpić wchłonięcie. Ale w przypadku Olimpii jest jeszcze jeden ważny powód do przełamania. W roku 2013 graliśmy z nią dwa razy i oba mecze wygrała Olimpia 2-1 i 2-0.
Teraz przed naszą drużyną dwa mecze o trzy punkty, bez dodatkowych ciężarów. Zdobyte punkty oczywiście zostaną dopisane, ale jaki będą mieć znaczenie zależeć już będzie od wyników rywali.
Olimpia gra w I lidze trzeci sezon. Poprzednio zajmowała miejsca jedenaste i dziewiąte, ale widmo degradacji w oczy nie zaglądało. Podobnie jest teraz. Przed sezonem były szumne zapowiedzi, ale o ekstraklasę zawalczyć raczej nie da rady. Ośmiopunktowa strata do wicelidera, przy dyspozycji i żądzy awansu Bełchatowa oraz Arki, będzie potwornie trudna do odrobienia. A przecież na pewno nie odpuści Górnik, a przed Olimpią jest jeszcze także Dolcan. Na pewno jednak jeśli grudziądzanie faktycznie myślą jeszcze o włączeniu się do walki o ekstraklasę będą musieli w Świnoujściu wygrać. To może być dla nas korzystne, bo w odróżnieniu od choćby Puszczy będą zmuszeni atakować.
Co jest siłą Olimpii? Na pewno rutyna zawodników. Klub ma wprawdzie tradycje niewielkie ale piłkarze jedli chleb z wielu markowych pieców. O ile zawodnicy goszczonej niedawno w Świnoujściu Puszczy Niepołomice rozegrali w ekstraklasie w sumie osiem spotkań, o tyle piłkarze aktualnie grający Grudziądzu mają na koncie takich występów 790! Piętnastu z nich grało w ekstraklasie, w tym trzech ponad sto spotkań. Są to Michał Łabędzki (151, w tym dwa i pół roku w Pogoni Szczecin), Dariusz Kłus (124) i Maciej Kowalczyk (113, ubiegłoroczny król strzelców I ligi). Trener oczywiście też znany i z bogatą piłkarską przeszłością (46 występów w reprezentacji Polski, grał w klubach angielskich) - Dariusz Kubicki, który zastąpił na stanowisku trenującego rok temu Flotę Tomasza Kafarskiego.
Flota i Olimpia spotkają się ze sobą po raz szósty. Dotąd oba zespoły wygrały po dwa spotkania, jeden raz był remis. W bramkach o jedną lepsza jest Olimpia (5-4). Ostatni mecz 28 września 2013 roku wygrała Olimpia 2-0 po bramkach Macieja Rogalskiego i Marcina Smolińskiego. Natomiast w Świnoujściu 04 sierpnia 2012 było 1-0 dla Floty, po golu Krzysztofa Bodzionego w 16 minucie. Z tego meczu pamiętamy szczególnie siedmiominutową przerwę spowodowaną ulewą, porównywalną z tą środową w Chojnicach, tyle że tylko boisko wówczas aż tak nie zamokło.
Bilety jak zawsze od godziny 15:00 do 18:00 w kasie stadionu, a wieczorem w pubie Arena. Natomiast w dniu meczu w kasie od godziny 12:30. Zapraszamy.


Waldemar Mroczek

Czwartek, 24 kwietnia 2014
Pojedynek wodolotów
Chojniczanka Chojnice - Flota 2-1 (1-0)

1-0  Tomasz Mikołajczak 34 minuta z karnego
1-1  Maciej Mysiak 57 minuta
2-1  Andrzej Rybski 78 minuta

Flota: Darko Brljak, Radosław Jasiński, Piotr Kieruzel, Klimas Gusočenko, Tomasz Mokwa, Marek Niewiada, Krzysztof Bodziony, Rafał Grzelak, Sebastian Olszar (46 Maciej Mysiak), Petr Hošek (67 Sebastian Kamiński), Bartosz Śpiączka (81 Ensar Arifović).
Rezerwowi, którzy nie grali: Szymon Gąsiński, Sebastian Zalepa, Robert Kolendowicz, Jakub Pułka.
Trenerzy: Bogusław Baniak, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski, Ensar Arifović.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Chojniczanka: Rafał Misztal, Robert Bednarek, Błażej Radler, Błażej Jankowski, Daniel Chyła, Arkadiusz Mysona (60 Paweł Iwanicki), Krystian Feciuch, Jakub Mrozik, Adam Duda (77 Norbert Jędrzejczyk), Andrzej Rybski, Tomasz Mikołajczak (90 Tomasz Wypij).
Rezerwowi, którzy nie grali: Karol Szymański, Ikegami Kosuke, Krzysztof Cysewski, Przemysław Laskowski.
Trenerzy: Mariusz Pawlak, Robert Bednarek.
Kierownik drużyny: Leszek Szank.

Żółte kartki:
Flota: Śpiączka (23), Mysiak (50).
Chojniczanka: Mysona (10), Chyła (56), Jankowski (70), Bednarek (82), Mrozik (90+2).

Sędziowali: Wojciech Krztoń, Marcin Boniek, Jakub Winkler, Dariusz Rudziński (Warmińsko-Mazurski ZPN).
Obserwator, delegat: Zbigniew Kuleta.

Widzów: 1400, w tym 44 w sektorze gości.

Minuta po minucie.
17:00) Oberwanie chmury nad Chojnicami. Krople deszczu o średnicy kilku centymetrów, wkrótce pojawi się grad i grzmoty. Niebo czarne.
17:15) W wyniku dokonanych oględzin murawy Wojciech Krztoń podejmuje decyzję o rozpoczęciu meczu z 15-minutowym opóźnieniem. Zaczyna Flota. Piłka jest zupełnie nieobliczalna, zatrzymuje się w nieprawdopodobnych miejscach, rzadko trafia do adresata, każdy większy ruch powoduje fontannę, wybicie piłki na aut nie jest prostą sprawą.
7) Najlepszy komentarz do panujących warunków. Brljak interweniuje w miejscu, w którym nie ma piłki. Na szczęście gospodarze również nie rozumieją jej poczucia humoru i w konsekwencji pada łupem obrońców Floty.
8) Bednarek z lewej strony w górną siatkę.
10) Akcja Floty zakończona uderzeniem Bodzionego.
12) Brljak broni strzał Bednarka z 8 metrów.
15) Po rzucie rożnym Chyła na 6 metrze - broni Brljak.
24) Po wolnym Mikołajczaka Radler nad poprzeczkę.
27) Olszar w polu karnym trafia w obrońcę.
31) Duda z ostrego kąta tuż obok.
33) Wejście Niewiady w Mikołajczaka. Sędzia dopatruje się przewinienia i dyktuje dla gospodarzy rzut karny.
34) Mikołajczak nie zwraca uwagi na przesąd, że poszkodowany nie powinien wykonywać karnego. Pomny nie wykorzystanej jedenastki w Świnoujściu, tym razem jest dokładniejszy i strzałem przy lewym słupku nie daje szans Brljakowi.
37) Mysona z 18 metrów obok.
39) Piłka uderzona za polem karnym przez Gusočenkę zatrzymuje się w wodzie, gdzie wyławia ją Misztal.
43) Po wolnym Bodzionego Kieruzel głową tuż obok.
45+1) Brljak broni uderzenie Bednarka zza pola karnego.

51) Po wolnym przed szansą Mikołajczak ale Brljak doskonale go wyczuwa.
53) Misztal z kłopotami wybija na róg piłkę po uderzeniu Bodzionego z podania Śpiączki.
54) Po rzucie rożnym Kieruzel z ostrego kąta nad poprzeczkę.
55) Główka Śpiączki - piłkę łapie Misztal.
57) Okres przewagi biało-niebieskich nagrodzony! Po rzucie wolnym wykonanym przez Grzelaka uderzeniem głową wyrównuje Mysiak.
58) Przed szansą Duda, ale strzela za wysoko.
59) Mikołajczak z ostrego kąta - broni Brljak.
67) Po wrzucie z autu Kamiński (przed chwilą wszedł na boisko!) minimalnie obok słupka.
78) Po rzucie wolnym wykonanym przez Mrozika, Brljak "wypluł" piłkę, którą skutecznie dobił Rybski.
80) Z ostrego kąta Jasiński, ale nie ma kto zamknąć i piłka niemal równolegle do bramki wychodzi obok słupka.
83) Przed szansą Mikołajczak, ale piłkę spod nóg ofiarnie wybija mu Jasiński.
87) Feciuch z 40 metrów znacznie obok.

Waldemar Mroczek

Środa, 23 kwietnia 2014
Porażka w Chojnicach

Niestety, nasza drużyna wraca z Chojnic bez punktów. Chojniczanka wygrałe ten mecz 2-1 (1-0), po bramkach Tomasza Mikołajczaka w 34 minucie z rzutu karnego i Andrzeja Rybskiego w 78, a dla Floty Macieja Mysiaka w 57 minuice. Więcej informacji juro, na razie proponujemy skorzystanie z innych portali np. Ekstraklasa.net, SportoweFakty.pl, Lajfy.com.

tg

Środa, 23 kwietnia 2014
Przed meczem z Chojniczanką
Kontra i jeszcze raz kontra

- To dla nas kolejny mecz o sześć punktów - mówi defensywny pomocnik Floty, Marek Niewiada, przed dzisiejszym spotkaniem w Chojnicach. - Musimy zagrać przede wszystkim dobrze z tyłu. I nastawić się na kontrę.
Marek doskonale zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji i możliwości naszego zespołu. - Bardziej pasuje nam gra z kontry, niż w ataku pozycyjnym, co było widać w spotkaniu z Puszczą Niepołomice - wyjaśnia wprost.
A zatem dziś musimy zagrać defensywnie. Na co jeszcze trzeba zwrócić uwagę? - Na pewno trzeba odciąć od podań Andrzeja Rybskiego - uważa Niewiada. - I należy uważać też na Tomasza Mikołajczaka. Generalnie cały zespół Chojniczanki jest silny, ma bardzo doświadczoną obronę.
W drużynie Wyspiarzy nie zagra trzech piłkarzy. - Za kartki pauzuje Łukasz Sołowiej - informuje kierownik Floty, Leszek Zakrzewski. - Nadal kontuzjowani są Michał Stasiak oraz Marek Opałacz.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Wtorek, 22 kwietnia 2014
Flota z beniaminkami
Pachnie remisem...


W jesiennym meczu z Chojniczanką Bartosz Śpiączka strzelił 2 bramki.

Kto będzie faworytem jutrzejszego meczu Chojniczanki z Flotą? Można by napisać, że Wyspiarze – skoro są wyżej w tabeli, a rywal jest beniaminkiem. Z tym miejscem w tabeli to racja, ale skoro obie drużyny dzieli tylko punkt, to szanse wydają się wyrównane. Na remis wskazuje też bilans spotkań naszej drużyny z I-ligowi nowicjuszami.
Starcie z Chojniczanką będzie dla Floty przedostatnim w tym sezonie z beniaminkiem (zostanie jeszcze mecz w Świnoujściu z Wisłą Płock). Jak wygląda bilans naszego zespołu? Średnio.
Z Energetykiem ROW Rybnik 1-1 i 1-1
Z Puszczą Niepołomice 1-0 i 0-1
Z Chojniczanką Chojnice 2-0 i ?
Z Wisłą Płock 0-1 i ?
Jak widać, Flota 2 mecze wygrała, 2 zremisowała i 2 przegrała. A zatem jutro w Chojnicach wiele wskazuje na remis. I nie odmawiając naszym piłkarzom ambicji trzeba jasno zdać sobie sprawę, że podział punktów będzie dla nas dość korzystny.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Wtorek, 22 kwietnia 2014
Znów ciekawy sędzia w meczu Floty
Kartki - tak, karne - nie

Wojciech Krztoń z Olsztyna będzie sędzią jutrzejszego meczu Floty z Chojniczanką w Chojnicach.
W tym sezonie Krztoń jeszcze Flocie nie gwizdał. Był za to arbitrem podczas meczu Chojniczanki z Energetykiem ROW Rybnik, zakończonym remisem 1-1. Co ciekawe, pokazał w tym spotkaniu aż 10 żółtych i 1 czerwoną kartkę. Jeszcze ciekawsze jest to, że czerwoną oraz sześć żółtych kartoników pokazał gospodarzom.
Statystyki sędziego Krztonia w tym sezonie są bardzo wymowne: w dziewięciu meczach I ligi pokazał aż 36 żółtych kartek - czyli średnio pokazuje cztery w spotkaniu. I usunął z boiska aż sześciu piłkarzy! Za to nie podyktował ani jednego rzutu karnego! I teraz pytanie: czy jutro arbiter z Olsztyna „podtrzyma formę”, czy też zaprezentuje coś zupełnie innego.
W poprzednim sezonie Krztoń nie prowadził spotkań Wyspiarzy. Za to w sezonie 2011/2012 był arbitrem w dwóch meczach: z Arką w Gdyni (1-1) i z Ruchem Radzionków w Świnoujściu (5-1).

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Poniedziałek, 21 kwietnia 2014
Flota w niemieckiej gazecie
Zapraszamy do Świnoujścia

Przyzwyczailiśmy się już do stałej obecności piłkarzy Floty w polskich mediach. Flota jest drugim klubem - po Pogoni Szczecin - pod względem ważności w naszym województwie. Zatem jej byt w mediach ogólnopolskich i lokalnych nie dziwi.
Ale artykuł o Flocie w niemieckiej prasie zdarza się na ogół zaledwie kilkanaście razy w roku. Dziś o jednym z nich - w Fuβball Woche - napisanym przez często obecnego na meczach Wyspiarzy w Świnoujściu dziennikarza Super Expressu, Jerzego Chwałka. Głównym motywem redaktora Chwałka w artykule jest zachęcanie naszych niemieckich sąsiadów, zwłaszcza z przygranicznych miejscowości, do wizyty na meczach Floty.
Oczywiście obecność Niemców, zwłaszcza w okresie wakacyjnym, na spotkaniach Floty nie jest żadnym zaskoczeniem. Podczas jednego z meczów zapytaliśmy 100 kibiców z jakiej są miejscowości. Na tej podstawie można było oszacować, że około 4 procent kibiców na spotkaniach Wyspiarzy to Niemcy. A na jednym ze spotkań akredytowało się 11 dziennikarzy z Niemiec.

Krzysztof Dziedzic

Poniedziałek, 21 kwietnia 2014
Nie ma czasu na rozpamiętywanie

Nie ma czasu na rozdrapywanie ran po sobotniej porażce z Puszczą Niepołomice. Ba, nawet nie ma czasu na spokojne świętowanie, bo już trzeba myśleć o środowej, 26. kolejce. Jutrzejszy poświąteczny wtorek nasza drużyna spędzi bowiem w autokarze do Chojnic. Ktoś odpowiedzialny za planowanie terminarza I ligi wykazał się nieprawdopodobną wyobraźnią. Na szczęście jest to najkrótszy wyjazd jaki nasza drużyna odbędzie w tym sezonie. Najkrótszy, ale nie znaczy to, że można grać "z marszu".
Chojniczanka - podobnie jak sobotni przeciwnik Puszcza - jest w I lidze nowicjuszem i również zagrożona degradacją, choć w chwili obecnej zajmuje bezpieczną 13. pozycję mając w zdobyczy o jeden punkt mniej od Floty. Nie ulega więc wątpliwości, że tym razem nacisk na punkty będzie większy niż w meczu z Puszczą. Wprawdzie spadek na miejsce piętnaste jest wciąż jeszcze mało prawdopodobny, jest bowiem mało realne aby jednocześnie Tychy wygrały w Niecieczy i Stomil i Bełchatowie, ale zbliżenie do strefy spadkowej na bardzo niebezpieczną odległość już tak. Jednak znacznie ważniejsza jest rehabilitacja za fatalny występ w sobotę. Jest to możliwe, przecież grać będzie ta sama drużyna, która wygrała z Dolcanem i Kolejarzem, więc należy mocno wierzyć, że Puszcza była tylko wypadkiem. Przeciwnik ma mniej punktów od Floty, więc tym samym jeszcze bardziej ich potrzebuje, a że gra u siebie to i będzie musiał atakować, przez co łatwiej będzie o kontry, które naszej drużynie wychodzą o wiele lepiej niż atak pozycyjny. Ale nie mają prawa zdarzyć się błędy jak w 55 minucie meczu z Puszczą.
W sobotę gościliśmy w Świnoujściu Jacka Magdzińskiego i Wallace'a Peresa Benevente, w Chojniczance grają kolejni dwaj byli wyspiarze: Daniel Chyła i Tomasz Ostalczyk, ten drugi jednak walczy z kontuzją. Z innych zawodników najbardziej znani to Błażej Radler (116 występów w ekstraklasie), Robert Bednarek (114) i Arkadiusz Mysona (82, podobnie jak Radler były piłkarz Pogoni Szczecin).
Mecz rozegrany zostanie w środę o godzinie 17:00 w Chojnicach. Drużyna nasza tym razem jedzie w dzień.


Waldemar Mroczek

Niedziela, 20 kwietnia 2014
Komentarz
Przypomnienie

Przegraliśmy z Puszczą Niepołomice 0-1. Szkoda, ale nie porażka jest najgorsza. Nie wynik 0-1 przed własną publicznością. Z Arką Gdynia też przegraliśmy 0-1, ale łatwiej to przełknęliśmy. Bo oglądaliśmy walczący zespół Floty, który stworzył kilka okazji bramkowych. Wczoraj był z tym ogromny problem.
W sobotę oglądaliśmy bardzo słabe spotkanie, typowy mecz na 0-0. Ale punktu nie ma. A przecież w tej chwili to jest najważniejsze dla każdego zespołu walczącego o utrzymanie się: choćby punkt w meczu. Wiemy o tym, a jednak pozwoliliśmy niezbyt dobremu rywalowi odjechać z kompletem oczek.
Dlaczego tak się stało? Nad tym zastanawia się trener Bogusław Baniak i mu to zostawimy. Natomiast apelujemy do wszystkich, aby przypomnieli sobie o powadze sytuacji: gramy o coś więcej, niż o utrzymanie się w I lidze.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Niedziela, 20 kwietnia 2014
Szczecińska liga okręgowa
3-1 z Gavią

Rezerwy Floty Świnoujście pokonały w meczu 5. ligi Gavię Choszczno 3-1 (1-1). - Cieszę się, że nasi najlepsi piłkarze nie zlekceważyli rywala - mówił po spotkaniu trener Floty II, Ferdinand Chi Fon.
Szkoleniowiec miał na myśli zawodników z kadry I-ligowej. I rzeczywiście: Nenad Erić strzelił dwa gole, a jednego dorzucił Maciej Mysiak. - Było 1-0 dla nas, ale potem sędzia podyktował dla gości rzut karny i Gavia wyrównała - wyjaśnia Chi Fon. - Arbiter chyba sam nie wie, dlaczego odgwizdał jedenastkę.
Ale po przerwie przewaga Floty była już ogromna. - Mogliśmy wygrać bardzo wysoko - mówi Chi Fon. - Świetny mecz zagrał Jakub Pułka. Liga nie najwyższa, ale też trzeba umieć pokazać umiejętności i on to zrobił.
W tabeli Flota jest na 7. miejscu.

Krzysztof Dziedzic

Sobota, 19 kwietnia 2014
Świąteczny prezent dla gości
Flota - Puszcza Niepołomice 0-1 (0-0)

0-1  Krzysztof Zaremba 55 minuta

Flota: Darko Brljak, Radosław Jasiński, Piotr Kieruzel, Klimas Gusočenko, Łukasz Sołowiej (60 Sebastian Olszar), Tomasz Mokwa, Marek Niewiada, Krzysztof Bodziony, Rafał Grzelak, Petr Hošek (67 Ensar Arifović), Bartosz Śpiączka (60 Robert Kolendowicz).
Rezerwowi, którzy nie grali: Szymon Gąsiński, Sebastian Zalepa, Maciej Mysiak, Jakub Pułka.
Trenerzy: Bogusław Baniak, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski, Ensar Arifović.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Puszcza: Andrzej Sobieszczyk, Paweł Strózik (46 Krzysztof Zaremba), Wallace Peres Benevente, Marcel Kotwica, Łukasz Staroń, Łukasz Nowak, Jacek Magdziński, Marcin Biernat, Petar Borovićanin, Longinus Ifeanyi Uwakwe, Toamsz Wełna.
Rezerwowi, którzy nie grali: Krystian Stępniowski, Michał Mikołajczyk, Paweł Moskwik, Michał Kiełtyka, Łukasz Wierzba, Mateusz Cholewiak.
Trenerzy: Dariusz Wójtowicz, Dariusz Romuzga.
Kierownik drużyny: Stanisław Pilch.

Żółte kartki:
Flota: Sołowiej (42), Hošek (67), Gusočenko (90).
Puszcza: Staroń (23).

Sędziowali: Paweł Dreschel, Marcin Sadowski, Leszek Wnuk, Marcin Zarwalski (Pomorski ZPN).
Obserwator, delegat: Jerzy Broński.

Widzów: 1200.

Minuta po minucie.
7) Magdziński w polu karnym, podanie/strzał wzdłuż bramki, nikt nie zamyka - piłka wychodzi obok słupka.
11) Peres Benevente wybija wrzutkę Jasińskiego.
13) Strzał Staronia broni intuicyjnie Brljak.
14) Hošek z podania Jasińskiego w boczną siatkę.
22) Bodziony zza pola karnego zbyt lekko.
25) Rzut rożny wybija Bodziony. Bramkarz piąstkuje, dobijać próbuje Kieruzel, jednak prawie pionowo w górę.
35) Hošek do Śpiączki, ten z bliska uderza lecz trafia w obrońcę.

55) Po serii błędów w defensywie Floty piłka trafia do Zaremby, który strzałem pod poprzeczkę zdobywa gola.
66) Strzał Nowaka z linii pola karnego broni Brljak.
79) Kolendowicz wygrał z bramkarzem, ale nie oddaje skutecznego strzału.
85) Mokwa próbuje z daleka ale obok bramki.



Waldemar Mroczek, video M.P.Zgraja

Sobota, 19 kwietnia 2014
Dziś grają też rezerwy
Rewanż za 0-2

Po meczu pierwszego zespołu Floty swoje spotkanie rozegrają dziś także rezerwy naszego klubu. W 23. kolejce szczecińskiej ligi okręgowej (5. ligi) podejmą Gavię Choszczno. Mecz rozpocznie się o godz. 17.30 na boisku ze sztuczną nawierzchnią.
Flota II w tabeli jest na 9. miejscu. Gavia zajmuje trzecią pozycję i jest kandydatem do awansu. Jesienią pokonała u siebie Flotę 2-0 po dwóch golach Marcina Ćwieka. Ćwiek nie grał w ostatnim meczu Gavii, ale na spotkanie z Flotą wraca.
A zatem zapraszamy dziś kibiców Floty na dwa spotkania.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Sobota, 19 kwietnia 2014
Świąteczna akcja kibiców świnoujskiej Floty oraz Narodowego Świnoujścia!

Pragniemy zaprosić Państwa do akcji charytatywnej „Paczka dla polskiego kombatanta na Kresach - Wielkanoc 2014”. Organizatorem akcji jest Stowarzyszenie Odra-Niemen. Zbieramy produkty, które mają długi termin przydatności do spożycia tj. kasza, mąka, cukier, słodycze, konserwy. Prosimy także o kartki wielkanocne z życzeniami. Zbiórka odbędzie się przed meczem świnoujskiej Floty z Puszczą Niepołomice 19 kwietnia w godzinach od 11.00 do 16.00.
Ważnym faktem jest, iż nie zbieramy żadnych pieniędzy, prosimy tylko i wyłącznie o żywność i kartki! Koordynatorem akcji na terenie Świnoujścia jest Remigiusz Dudkiewicz (Tel. 500-007-638).
Nie zastanawiaj się czy pomóc. Po prostu idąc w sobotę na mecz weź ze sobą chociaż jeden produkt i przekaż go przed wejściem od strony Moniuszki - tam będzie punkt zbiórki.

Kibice z eFki


Piątek, 18 kwietnia 2014
Z Markiem Opałaczem przed meczem z Puszczą
Chciałbym już grać

- Jak się czujesz po kontuzji przywiezionej z Rybnika?
- Czuję się już dobrze, choć pięta nadal trochę boli, ale nie jest to taki ból, jak w pierwszym tygodniu po urazie, gdy nie mogłem nawet na niej stanąć. Od początku tygodnia wchodzę w trening, sukcesywnie z każdym dniem staram się wykonywać coraz więcej ćwiczeń i mam nadzieję, że do meczu będzie już wszystko dobrze.
- Czy chciałbyś zagrać przeciwko Puszczy?
- Oczywiście, że chciałbym zagrać! Po dwóch kolejnych absencjach zrozumiałym jest, że ciągnie mnie już na boisko. Jestem do dyspozycji trenera, on zadecyduje, czy mogę już pomóc, czy jeszcze jest na to za wcześnie.
- Jak pamiętasz jesienny mecz w Niepołomicach?
- Mecz w Niepołomicach ułożył się po naszej myśli, strzeliliśmy szybko gola i kontrolowaliśmy sytuację już do końca, starając się wyprowadzać kontry po których stworzyliśmy jeszcze kilka sytuacji podbramkowych. Niestety nie zaowocowały one podwyższeniem wyniku na 2:0. Gospodarze walczyli ambitnie do wyrównania i do końca meczu było dosyć nerwowo, ale udało się utrzymać wynik do końca. Te trzy punkty były nam wówczas bardzo potrzebne.
- Jakie atuty ma Puszcza?
- Puszcza to zespół, który walczy i nie odpuszcza. Może o tym świadczyć chociażby duża liczba żółtych oraz czerwonych kartek. Na pewno będą walczyć o każdy kawałek boiska. Poza tym starają się grać piłką, są dobrze zorganizowani. Myślę że jest to trudny rywal zresztą jak każdy w naszej lidze.
- Co trzeba więc przeciwstawić?
- Myślę, że dokładnie to samo, czyli walkę o każdą piłkę. Taktyka będzie przygotowana na tego przeciwnika. Jak każdy zrealizuje swoje zadania i jeśli zagramy jak jeden organizm, to powinniśmy sobie dać radę. Na naszą korzyść przemawia również doświadczenie. Po dwóch zwycięstwach jesteśmy na fali wznoszącej i dobrze będzie to podtrzymać.
- Jak spędzisz Święta Wielkanocne?
- Terminarz ułożony jest tak, że zaraz po świętach w środę jest kolejka. Na dodatek mamy wtedy wyjazd do Chojnic, więc prawdopodobnie zostanę w Świnoujściu. Przyjedzie do mnie żona Magda, przygotuje wielkanocne potrawy i spędzimy Wielkanoc razem. Nie będę się objadał ze względu na środowy mecz, zjem trochę barszczu i kawałek jajka (uśmiech).
- Czy jest szansa na dużą frekwencję na trybunach?
- Jeżeli pogoda dopisze, to myślę, że kibice wygospodarują trochę czasu i wybiorą się na mecz, aby nas wesprzeć. Ja z mojej strony serdecznie zapraszam wszystkich sympatyków piłki nożnej na spędzenie przedświątecznego popołudnia z Flotą. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wyspiarski zajączek nie był smutny.

Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. MD

Czwartek, 17 kwietnia 2014
Odbijania ciąg dalszy

Trwa dla naszego zespołu bardzo ważny okres - seria meczów z zespołami bezpośrednio zagrożonymi spadkiem, a więc meczów jeśli nie o sześć, to na pewno o co najmniej cztery punkty. Po Energetyku ROW Rybnik i Kolejarzu Stróże (z przerywnikiem na Dolcan) w sobotę (godzina 15:00) spotkanie z Puszczą Niepołomice i już w środę po świętach wyjazdowy mecz w Chojnicach. Bardzo więc ważne chwile dla psychiki na resztę rundy, z na pewno nie bagatelnym wpływem na końcowy układ tabeli.
Sobotni przeciwnik - Puszcza Niepołomice - jest jak wiadomo beniaminkiem i absolutnym nowicjuszem na tym szczeblu rozgrywek. Jest jednym z pięciu reprezentantów Małopolskiego ZPN w I lidze. Miasteczko w którym gra jest niewielkie, ledwie ponad 10 tys. mieszkańców, ale jednak większe od Niecieczy i Stróż. Zresztą, co z tego że niewielkie, skoro położone jest praktycznie na peryferiach Krakowa, dokąd dojechać można miejskim autobusem.
Powstały w 1923 roku Klub Sportowy Puszcza, na początku tej rundy przez kilka kolejek szedł z Flotą łeb w łeb. Dopiero przed tygodniem udało się Flocie odksoczyć na trzy punkty - dzięki jej zwycięstwu w Stróżach i porażce 0-3 Puszczy u siebie z Wisłą Płock. Łącznie Puszcza wygrała 7 meczów, 6 zremisowała i 11 przegrała, bramki 26-37. Najlepszy strzelec Łukasz Nowak zdobył 8 bramek, co daje mu na liście strzelców miejsce 10-11 do spółki z Adamem Cieślińskim z Olimpii Grudziądz (przyjedzie do Świnoujścia tydzień później). W zespole Puszczy nie ma zawodników z bogatą przeszłością, tylko dwóch z całej kadry grało wcześniej w ekstraklasie i to w nieielkich ilościach - Łukasz Staroń 8 razy i Tomasz Wełna - 3. Jest za to dwóch byłych piłkarzy Floty, którzy odegrali ważną rolę w awansie naszej drużyny do I ligi - Jacek Magdziński i Wallace Peres Benevente. Są też dwaj inni cudzoziemcy dobrze znani na pierwszoligowych boiskach: Nigeryjczyk Longinus Uwakwe (swego czasu testowany we Flocie)i Serb Petar Borovićanin.
Jesienne spotkanie Puszcza - Flota zakończyło się wygraną naszego zespołu 1-0 po bramce Sebastiana Zalepy w 3 minucie. Czy sobotni mecz ułoży się podobnie? Na pewno bardzo byśmy chcieli. Pomału pustoszeje klubowy szpital, w meczu z Puszczą wykluczony jest już tylko występ Michała Stasiaka i Marka Opałacza.
Dwunastym zawodnikiem jest jak wiadomo życzliwa publiczność. Wiemy, że jest ciężki przedświąteczny okres, ale wierzymy, że wierni kibice wygospodarują te dwie godziny i wspomogą naszą drużynę żywiołowym, kulturalnym dopingiem, pokazując piłkarzom, że mają dla kogo grać. Bilety jak zawsze od godziny 15 do 18 w kasie stadionu, wieczorem w pubie Arena, a w sobotę od 11:00. Serdecznie zapraszamy.


Waldemar Mroczek

Czwartek, 17 kwietnia 2014
Juniorzy i urodziny
Zabrakło sił w końcówce

57 lat temu, 17 kwietnia 1957 roku, powstała Flota Świnoujście. Dziś próbowali podarować jej prezent na urodziny juniorzy starsi naszego klubu, ale nie udało się - przegrali w meczu wojewódzkiej ligi juniorów z Akademią Piłkarską Szczecinek 2-3.
Nasz zespół do przerwy prowadził 1-0 po golu Norberta Kłody. W drugiej połowie po trafieniu Sebastiana Kwiatkowskiego było 2-1 dla Wyspiarzy, ale końcówka należała do gości. - Zabrakło nam sił, a na stojąco wygrać się nie da - stwierdził trener naszego zespołu, Adam Kulbacki. - Dały o sobie znać braki kadrowe. Smutno mi, że zmiany praktycznie nic nie wniosły.

Krzysztof Dziedzic

Czwartek, 17 kwietnia 2014
I liga w telewizji
Cztery mecze do obejrzenia

Nadchodząca, 25. kolejka spotkań I ligi, będzie wyjątkowa, jeżeli chodzi o bezpośrednie transmisje telewizyjne. Orange Sport pokaże na żywo aż trzy mecze.
Spotkania 25. kolejki zostaną rozegrane w czwartek i w sobotę. Jednym z dzisiejszych meczów będzie starcie Energetyka ROW Rybnik z GKS Katowice (początek o godz. 18.45). A w sobotę, przed i po meczu Floty z Puszczą, będzie można obejrzeć starcie na szczycie: lidera Górnika Łęczna z wiceliderem GKS Bełchatów (od 12.30) oraz mecz Miedzi Legnica z Arką Gdynia (19.30).
Czyli w sumie kibic ze Świnoujścia może obejrzeć na żywo aż cztery mecze: trzy w telewizji i jeden na stadionie miejskim przy ul. Matejki w Świnoujściu.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Czwartek, 17 kwietnia 2014
Sędzia meczu Floty z Puszczą
Dreschel po raz trzeci

W sobotę Flota podejmie Puszczę Niepołomice (początek o godz. 15). Arbitrem tego spotkania będzie Paweł Dreschel z Gdańska.
O pracy sędziego możemy trochę napisać, gdyż w tym sezonie prowadził mecze Floty już dwa razy. Najpierw na inaugurację z GKS Katowice (1-0), a potem w zakończonym remisem 1-1 starciu z Sandecją Nowy Sącz. W obu tych meczach Dreschel nie podyktował rzutu karnego i nie pokazał czerwonej kartki.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Środa, 16 kwietnia 2014
Grają juniorzy
Pokonać sąsiada

Juniorzy starsi Floty rozegrają jutro, w czwartek, kolejny mecz. W ramach rozgrywek wojewódzkiej ligi juniorów podejmą Akademię Piłkarską Szczecinek. Spotkanie rozpocznie się o godz. 11 na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Matejki.
Oba zespoły są sąsiadami w tabeli - Flota jest szósta, a Akademia siódma. W pierwszym meczu obu drużyn w Szczecinku wygrali rywale 1-0.
- Zagramy bez Mateusza Marynowskiego oraz Dawida Siemki, którzy w ostatnim meczu otrzymali czerwone kartki - mówi trener naszych juniorów, Adam Kulbacki. - Mamy też problem z bramkarzem. Ale liczę wciąż na taką walkę, jaką zespół pokazał w ostatnim spotkaniu z SALOSem Szczecin. No i mam nadzieje, że juniorzy młodsi, którzy zastąpią starszych kolegów, spiszą się na medal.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Środa, 16 kwietnia 2014
Goalkeeper UEFA A

Jest to kurs kształcenia trenerów bramkarzy w Szkole Trenerów PZPN przy Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej. Wśród 16 uczestników jest nasz trener Robert Mioduszewski. Na wykład inauguracyjny przyjechał Pat Bonner, były bramkarz Celticu Glasgow, który dziś dzieli się swoim doświadczeniem i wiedzą. Warto wspomnieć, że takie szkolenia od niedawna przeprowadzane były m.in. w Danii, Norwegii i Szkocji a teraz w Polsce. Nasz trener zapytany o szkolenie odpowiedział: - Jest ono na bardzo wysokim poziomie, pod patronatem UEFA. Nie łatwo było się na ten kurs dostać i czuję się zaszczycony, że znalazłem się w tak elitarnym towarzystwie. Jest to kolejny etap w realizacji mojej pasji. Poza tym spotkałem się tu ze swoimi trenerami - Józefem Młynarczykiem i Ryszardem Jankowskim, a to okazja, w czasie wolnym, na prywatne rozmowy i wspomnienia. Szkolenie pochłania tu ogrom czasu, jestem zajęty od rana do wieczora ale też tęsknię już za pracą z chłopakami. Nasi bramkarze teraz trenują pod okiem Tomasza Świderskiego z którym jestem w kontakcie. Wiem, że sobie doskonale radzą. W czwartek będę już na miejscu. Wszystkich serdecznie pozdrawiam.

Małgorzata. Fot. organizator

Wtorek, 15 kwietnia 2014
Wyróżnienia
Apetyt na granie

Po wygranej 3-1 w Stróżach Kolejarzem nie mogło zbraknąć piłkarza Floty w jedenastkach kolejki tworzonych przez dziennikarzy portali Sportowe Fakty i Ekstraklasa.net.

Na Sportowych Faktach miejsce w „11” znalazł Krzysztof Bodziony. - Wrócił do składu po kartkowej pauzie i widać było, że ma apetyt na granie. Popisał się precyzyjną asystą przy golu Petra Hoška, a następnie sam trafił do siatki po ładnej akcji indywidualnej. Flota strzeliła Kolejarzowi Stróże trzy bramki. Takiej kanonadki jeszcze sobie w tym sezonie nie urządziła - napisano w uzasadnieniu. W gronie rezerwowych do „11” znalazł się Petr Hošek.

A na portalu Ekstraklasa.net? Także wyróżniono Krzyśka. - Wyraźnie zwyżkuje jego forma na wiosnę - napisano. - W niedzielę w Stróżach rozegrał bardzo dobrą partię. Zaczął od dośrodkowania, które na gola zamienił Petr Hošek, a w drugiej części, po indywidualnej akcji, postawił kropkę nad "i".

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD, PZ

Wtorek, 15 kwietnia 2014
Przyszła wiosna
Rekord był, czekamy na następny

26 goli strzelili piłkarze I ligi w minionej kolejce. To niemal trzy gole na spotkanie, to rekord wiosny. Aż pięć drużyn zdobyło po trzy bramki. W tym Flota.
Takiej I ligi potrzebujemy. Atrakcyjnej. Musi się dużo dziać: muszą być sytuacje i gole. Wtedy ludzie przyjdą na stadiony. A że ludzie przyciągają ludzi, to ogólne zainteresowania rozgrywkami na zapleczu ekstraklasy też wzrośnie. A to niezwykle ważne z finansowego punktu widzenia każdego klubu.
Swoje robi też coraz lepsza pogoda. I to na dwa sposoby: po pierwsze, kibice lepiej wytrzymują dwie godziny na świeżym powietrzu; po drugie, boiska są w coraz lepszym stanie i piłkarzom coraz łatwiej konstruować ofensywne akcje.
Już dziś można się zakładać, czy podczas najbliższego meczu Floty z Puszczą Niepołomice padnie rekord frekwencji tej wiosny na stadionie miejskim przy ul. Matejki. Na razie waha się on w granicach 1400 - 1500 widzów, bo tylu oglądało spotkanie z Arką Gdynia. Wówczas jednak do znacznego poprawienia frekwencji przyczyniła się ponad 200-osobowa grupa fanów z Gdyni. Ale nasi piłkarze wygrali dwa ostatnie spotkania, w tabeli wiosny są obecnie na piątym miejscu. No i z meczu na mecz powinni stwarzać coraz więcej okazji bramkowych. Dlatego liczymy, że wykorzystana zostanie przynajmniej połowa stadionu, czyli mecz Floty z Puszczą obejrzy ponad 1500 widzów.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Poniedziałek, 14 kwietnia 2014
Media po meczu Kolejarza z Flotą (1-3)
Bardzo ważne zwycięstwo

Dziennikarze podkreślili, jak istotna była wygrana Wyspiarzy oraz fakt strzelenia aż trzech goli.

Gazeta Wyborcza Szczecin: Flota strzela coraz więcej bramek
Świnoujścianie bezpośredniego rywala w walce o pierwszoligowy byt pokonali 3-1. Mają teraz cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. Wyspiarzom po raz pierwszy w tym sezonie udało się strzelić trzy bramki w jednym meczu ligowym. W zwycięstwie nie przeszkodziła im nawet absencja czterech ważnych graczy. Z powodu kontuzji w Stróżach nie mogli zagrać Marek Opałacz i Michał Stasiak. Choroby wykluczyły natomiast Roberta Kolendowicza i Klimasa Gusocenko.

Przegląd Sportowy: Baniak pnie się w górę
Już pierwsze minuty pokazały, że podopieczni Bogusława Baniaka przebyli daleką podróż nie po to, by wracać do domu bez punktów. Sygnał do natarcia dał Bartosz Śpiączka. Pierwsza próba nie powiodła się, ale w kolejnych akcjach Śpiączka idealnie dogrywał do kolegów. Ekipa gości awansowała na 10. miejsce w tabeli.

Kurier Szczeciński: Wyjazdowa wygrana Floty
Piłkarze Floty Świnoujście odnieśli w niedzielę bardzo cenną wygraną w I lidze. W wyjazdowym meczu pokonali w Stróżach rywala w walce o utrzymanie się, Kolejarza, 3-1.

Głos Szczeciński: Bardzo ważne zwycięstwo Floty w Stróżach
Flota Świnoujście dzięki wygranej 3-1 na wyjeździe z Kolejarzem Stróże ma już cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. Jedyną bramkę Wyspiarze stracili po trafieniu z rzutu rożnego. Flota Świnoujście w Stróżach zagrała bez kontuzjowanych Marka Opałacza i Roberta Kolendowicza. Tego drugiego udanie zastąpił Rafał Grzelak, który w 17. minucie otworzył wynik.

Ligowiec.net: Pewna wygrana Wyspiarzy
Wysoką skutecznością wykazali się w niedzielę świnoujścianie. Flota na wyjeździe pokonała Kolejarza Stróże i oddaliła się od strefy spadkowej. Wyspiarze pierwszy raz w tym sezonie zdobyli trzy bramki w jednym meczu ligowym. Wygrana na pewno cieszy, bo zespół przerwał wyjazdową niemoc, a także awansował na 10. miejsce w tabeli. Tak jak zespół Kolejarza lubi grać na wyspie Uznam, tak świnoujścianie coraz lepiej czują się w Stróżach.

Polskie Radio Szczecin: Flota wygrała i awansowała
Piłkarze Floty Świnoujście zdobyli trzy cenne punkty w I lidze. Wyspiarze wygrali w niedzielę z Kolejarzem w Stróżach 3-1. Po tym zwycięstwie piłkarze ze Świnoujścia awansowali na 10. miejsce w tabeli i teraz mają już cztery punkty przewagi nad otwierającym strefę spadkową Stomilem Olsztyn. Kolejny mecz Wyspiarze rozegrają w sobotę w Świnoujściu. Zmierzą się wtedy z Puszczą Niepołomice.

Ekstraklasa.net: Cenne zwycięstwo
Flota Świnoujście odniosła bardzo ważne zwycięstwo w Stróżach i oddaliła się od strefy spadkowej. Z kolei Kolejarz jest w coraz trudniejszej sytuacji. Przed podopiecznymi Przemysława Cecherza nerwowa końcówka sezonu.

Sportowe Fakty: Mogło być jeszcze lepiej
Flota nie tylko pokonała Kolejarza, ale też przy okazji zagrała dobry mecz, w przeciwieństwie do swojego przeciwnika. Stróżanie praktycznie przespali pierwsze 45 minut. - My to wykorzystaliśmy i jak na to boisko, warunki na nim panujące, zagraliśmy dobrą połówkę. Szkoda, że nie było podobnie przez całą drugą odsłonę. Graliśmy w przewadze i mogliśmy to jeszcze bardziej wykorzystać - stwierdził trzeciego gola dla Floty, Krzysztof Bodziony.

Iswinoujscie.pl, świnoujskie.info, wyspiarzniebieski.pl, otouznam.pl: Cenne zwycięstwo
Prowadzenie dla Floty zdobył strzałem z woleja Rafał Grzelak, po podaniu Tomasza Mokwy. Na 2-0 podwyższył Czech Petr Hosek. Napastnik wykorzystał dośrodkowanie Krzysztofa Bodzionego i strzałem głową pokonał golkipera gospodarzy. W 62 minucie kontaktowego gola dla Kolejarza zdobył Wojciech Trochim bezpośrednio z rzutu rożnego. Jednak kilka minut później Kolejarz musiał grać w dziesiątkę, po faulu Marcina Szczepanika na Łukaszu Sołowieju.

Scie24.pl: Flota lepsza od Kolejarza
Flota Świnoujście po bramkach Grzelaka, Hoska i Bodzionego pewnie pokonała w wyjazdowym spotkaniu Kolejarza Stróże. Tym samym drużynie biało-niebieskich udał się rewanż za jesienną porażkę na wyspie Uznam. To był jeden z tych meczów o których zwykło się mówić, że jego stawką jest sześć punktów. Obydwie drużyny walczą w tym sezonie o utrzymanie, a w ligowej tabeli dzieliły je jedynie dwa punkty. Stąd też Flota jechała do Stróży wyjątkowo zmotywowana.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Poniedziałek, 14 kwietnia 2014
Komentarz
Nakazać strzelać

W meczu w Stróżach nasza drużyna strzeliła trzy gole. Po raz pierwszy w tym sezonie. Dwa to trafienia pomocników. Przy trzecim pomocnik asystował. Druga linia przesądziła o losach meczu.
Czekaliśmy na to od początku piłkarskiej wiosny. Rafał Grzelak choćby w sparingu z Pogonią Szczecin pokazał, że lewą nogą może zrobić z piłką dużo. Powinien dostać od trenera Bogusława Baniaka nakaz oddania przynajmniej trzech strzałów w meczu. Po pauzie w spotkaniu z Dolcanem wrócił Krzysztof Bodziony. Efekt: asysta i gol. Petr Hošek w drugim meczu z rzędu zdobył bramkę. I z obecnych piłkarzy Floty pod względem liczby strzelonych goli jest już na trzecim miejscu. W dwóch ostatnich meczach nasz zespół zdobył pięć bramek - czyli prawie ćwierć dorobku z całego sezonu.
- Wszystko idzie w dobrym kierunku - powiedział w środowym wywiadzie dla mediów Robert Kolendowicz. Nasz pomocnik jest w niezłej dyspozycji, ale z Kolejarzem nie mógł zagrać. Nie zagrał też bohater starcia z Dolcanem, Sebastian Olszar. Zagrał za to Sebastian Zalepa. I udowodnił, że trener Baniak może mieć kilka wariantów ustawienia obrony, a każdy z nich będzie dobry.
Dobry bramkarz, nie popełniająca błędów obrona, strzelający gole pomocnicy, trafiający napastnik. Pisaliśmy i będziemy powtarzać: Flota ma duży potencjał. Ale starczy na dziś tego chwalenia. Walka o utrzymanie się dopiero się rozkręca. Przed nami mecz z Puszczą Niepołomice. Mecz, który nasz zespół powinien wygrać, jednak znów powtórzymy: każdy punkt w naszej sytuacji jest cenny. Zwłaszcza w tzw. meczach za sześć punktów.

Krzysztof Dziedzic. Fot. PZ

Niedziela, 13 kwietnia 2014
Różnica klas

Strategiczny mecz na dobrym poziomie. Jeśli chodzi o pierwszą część to była to jedna z najlepszych połówek w tym sezonie. Trafiliśmy w dyspozycję dnia. Taktyka dopracowana idealnie - jakby ekstraklasa grała z III ligą, mogło w tym okresie z powodzeniem być w granicach 4-0. Trener gospodarzy Przemysław Cecherz mówił o słabszej dyspozycji Kolejarza, ale kibice w Stróżach docenili naszą grę, mówiąc że tak dobrze grającej drużyny jak Flota jeszcze w tym sezonie nie widzieli. W drugiej połowie gospodarzom udało się w dużym tłoku strzelić jednak gola i zachować przez chwilę złudzenia. Newralgicznym momentem była czerwona kartka dla Marcina Stefanika, który brutalnie sfaulował Łukasza Sołowieja. Wkrótce potem Krzysztof Bodziony podwyższył na 3-1 i mieliśmy pełną kontrolę nad meczem, zaczęła się gra w dziadka. Rewelacyjny występ Marka Niewiady. Pozytywnie wypadł po dłuższym rozbracie z drużyną Maciej Mysiak. Niestety wieziemy kontuzjowanego Petra Hoška, w tej chwili jest opatrzony lodem i leży na dwóch kanapach (rozmowa prowadzona była w autokarze - WM). Inni zawodnicy też są poobijani, między innymi Sołowiej, który długo dochodził do siebie po starciu ze Stefanikiem i stąd zmiana. Na szczęście w sobotnim meczu z Puszczą Niepołomice nikt nie będzie pauzował za kartki, być może wrócą do gry Michał Stasiak i Marek Opałacz. Na pewno byłby to rarytas dla trenera, ale i trudne decyzje po tak dobrym występie dzisiaj. Teraz wracamy do domu, przed nami cała noc i poranek w autokarze, ale humory są doskonałe. Jutro trening indywidualny.

Wysłuchał Waldemar Mroczek. Fot. MD

Niedziela, 13 kwietnia 2014
Zwycięstwo juniorów młodszych
5-1 w Szczecinie

Juniorzy młodsi Floty pokonali dziś w Szczecinie Hutnika aż 5-1 (4-1) w meczu pierwszej klasy juniorów.
Pierwszą bramkę już w 4 minucie zdobył Michał Wnuk, który wykorzystał podanie Szymona Brzysko. Hutnik wyrównał równie szybko - w 8 minucie. Ale potem nastąpił popis gry naszych piłkarzy. W 18 minucie Brzysko w zamieszaniu podbramkowym trafił na 2-1. W 35 minucie gola strzelił Marcin Krzyżkowski, po podaniu Mateusza Kulpy. A na 4-1 jeszcze przed przerwą podwyższył Dawid Damazyn, także wykorzystując podanie Kulpy.
Po przerwie, w 45 minucie (juniorzy młodsi grają 2 x 40 minut) wynik spotkania ustalił Damazyn. - Wynik mógł być wyższy, ale po trafieniu na 5-1 każdy z moich piłkarzy sam chciał zdobyć bramkę - wyjaśnia trener Adam Kulbacki. - No i nic z tego nie wyszło.
W tabeli nasi juniorzy powrócili na drugie miejsce.

Krzysztof Dziedzic

Niedziela, 13 kwietnia 2014
Wspaniałe odbicie
Kolejarz Stróże - Flota 1-3 (0-2)

0-1  Rafał Grzelak 17 minuta
0-2  Petr Hošek 34 minuta
1-2  Wojciech Trochim 62 minuta z rzutu rożnego
1-3  Krzysztof Bodziony 73 minuta

Flota: Darko Brljak, Radosław Jasiński, Sebastian Zalepa, Piotr Kieruzel, Łukasz Sołowiej (79 Maciej Mysiak), Tomasz Mokwa, Marek Niewiada, Krzysztof Bodziony, Rafał Grzelak, Petr Hošek (46 Ensar Arifović), Bartosz Śpiączka (64 Sebastian Kamiński).
Rezerwowi: Szymon Gąsiński, Nenad Erić, Jakub Pułka, Sebastian Olszar.
Trenerzy: Bogusław Baniak, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski, Ensar Arifović.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Kolejarz: Łukasz Radliński, Witold Cichy, Krzysztof Markowski, Dariusz Walęciak, Cheikh Niane, Michał Gryźlak, Marcin Stefanik, Mateusz Wilk, Wojciech Trochim, Sebastian Leszczak, Kamil Adamek.
Rezerwowi: Filip Błażejewski, Kamil Nitkiewicz, Marcin Majchrzak, Janusz Wolański, Tomasz Chałas.
Trenerzy: Przemysław Cecherz, Krzysztof Markowski, Mariusz Stawarz.
Kierownik drużyny: Marian Kogut.

Żółte kartki: Flota: Śpiączka (6), Sołowiej (59).
Kolejarz: Cichy (22), Niane (84).
Czerwona kartka: Stefanik (66 za brutalny faul)

Sędziowie: Tomasz Garbowski, Jacek Tokarski, Daniel Szpila (Opolski ZPN), Grzegorz Jabłoński (Małopolski ZPN).
Obserwator: Tomasz Siwiec (Kraków).
Delegat: Dariusz Kępa (Kielce).

Widzów: 300

Minuta po minucie.
2) Lekki strzał Śpiączki broni Radliński.
15) Radlński broni strzał Bodzionego zza pola karnego.
17) Grzelak z podania Mokwy pięknym wolejem w długi róg zdobywa prowadzenie dla Floty.
26) Brljak broni groźny strzał Leszczaka z linii pola karnego.
28) Mokwa przejmuje piłkę kierowaną do Leszczaka.
33) Kieruzel z wolnego tuż obok bramki.
34) Hošek z podania Bodzionego podwyższa głową na 2-0.
37) Brljak broni uderzenie Trochima z wolnego.
39) Po rzucie rożnym przed szansą Zalepa, ale nie trafia w bramkę.
43) Śpiączka z podania Grzelaka nie trafia w bramkę z bliska.

47) Radliński broni uderzenie Kieruzela z wolnego z 25 metrów.
52) Arifović z podania Mokwy niecelnie głową.
54) Radliński łapie wrzutkę Arifovicia.
59) Strzał Śpiączki z 30 metrów zablokowany.
62) Trochim bezpośrednio z rzutu rożnego zdobywa kontaktowego gola!
66) Za brutalny faul na Sołowieju z boiska usunięty zostaje Stefanik.
73) Po indywidualnej akcji Bodziony strzałem z 18 metrów zdobywa trzeciego gola dla Floty.
76) Akcja Kolejarza, ale Cichy fauluje Brljaka.
81) bardzo niecelny strzał Adamka.
86) Zablokowany strzał Niewiady.
87) Zalepa przerywa dośrodkowanie Gryźlaka.

Telewizyjny skrót meczu


Źródło: własne,  SportoweFakty.pl,   Ekstraklasa.net,   Lajfy.com.

Sobota, 12 kwietnia 2014
Dwie porażki po 0-2
Kończyli w dziewiątkę

Rezerwy Floty przegrały dziś w Chociwlu z Piastem 0-2 (0-1) w meczu szczecińskiej ligi okręgowej (5 ligi). Przy stanie 1-0 dla Piasta nasz zespół nie wykorzystał rzutu karnego.
0-2 przegrali także juniorzy starsi Floty, którzy ulegli Salosowi w Szczecinie 0-2. Mimo to trener Adam Kulbacki był zbudowany postawą swoich podopiecznych. - Przegraliśmy, ale jestem z nich dumny - mówi. - Mieli walczyć jak nigdy dotąd i tak było. Przegraliśmy, ale drugiego gola straciliśmy w ostatnich minutach grając już w dziewiątkę, po czerwonych kartkach dla Dawida Siemki i Mateusza Marynowskiego. No i pod koniec pierwszej połowy sędzia nie podyktował dla nas ewidentnego rzutu karnego.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD (archiwum)

Sobota, 12 kwietnia 2014
Z Sebastianem Zalepą przed meczem z Kolejarzem
Jest gotowy, czeka na swoją okazję

- Czy jesteś już w pełni sił?
- W tym momencie uważam, że nadrobiłem zaległości, które powstały na skutek kontuzji stawu skokowego. Urazu doznałem na obozie i trudno było o podjęcie rywalizacji na treningach. W spotkaniu z Miedzią Legnica i Górnikiem Łęczna co prawda zasiadłem na ławce, ale kostka była wciąż mocno opuchnięta, co na pewno nie pomagało mi. Na szczęście od spotkania z Arką jestem już w stu procentach gotowy do gry, nic mi nie przeszkadza w grze i czekam na swoją okazję, żeby wskoczyć do składu. Chciałbym udowodnić swoją dobrą grą przydatność do tego zespołu.
- Dlaczego Kolejarz jest tak feralnym dla nas przeciwnikiem? Co ma w sobie, że zawsze przegrywamy z nim u siebie?
- Trudno powiedzieć. W piłce nożnej często zdarza się, że są zespoły niewygodne dla innej drużyny. Czasem decyduje dyspozycja dnia, odrobina szczęścia, ale faktem jest, że Kolejarz potrafi wygrywać z Flotą na jej boisku.
- Jaki jest dzisiaj, jakie ma mocne strony?
- Przede wszystkim zespół ten ma w miarę stabilny skład. Obrona się nie zmieniła, linia pomocy poza odejściem Piotra Rockiego jest taka sama oraz trener Cecherz, który jest w tym zespole już dłuższy czas. To powoduje, że zespół ten jest dobrze poukładany i świetnie rozumie się na boisku.
- Co pamiętasz z ostatniego meczu w Stróżach? W czym jest szansa dla Floty teraz?
- Pamiętam szczególnie moją bramkę, dającą nam wygraną 2-1 w Stróżach w ostatnich minutach meczu, oraz słabą płytę boiska, które nie pozwalała na dobre operowanie piłką po ziemi.
- Czy będzie to gra w piłkę, czy kolejne „polowanie na kości”?
- Jeżeli będziemy starać się grać po ziemi to powinno być dobrze. Musimy wierzyć w swoje umiejętności i kreować akcje od spokojnej i pewnej gry od tyłu. A stwierdzenie polowanie na kości myślę, że w tej lidze jest zbyt często nadużywane. Po prostu na boisku trzeba walczyć i faule są w to wliczone. Trudno, żeby zawodnik na boisku miał odpuszczać rywalowi.
- Grasz trzeci rok we Flocie, jak znosisz skrajnie dalekie wyjazdy?
- Faktycznie gram we Flocie aktualnie trzeci sezon. Na dalekie wyjazdy podczas dwuletniego pobytu zawsze staram się wziąć poduszkę, śpiwór i koc, aby jak najwięcej czasu poświęcić na sen. Nie ma co ukrywać, że wyjazdy tak dalekie źle wpływają na organizm zawodników. Na szczęście nie są mi już straszne takie podróże.
- Perspektywy na resztę sezonu...
- Mam nadzieję, że pozostaniemy w I lidze na następny sezon. Na ten moment musimy zdobyć jeszcze wiele punktów, o które nie będzie łatwo w pozostałych do rozegrania spotkaniach. Poza tym chciałbym w tej rundzie w końcu zagrać, ponieważ tak naprawdę nie otrzymałem szansy pokazania się; jestem ambitny i tych ostatnich dziesięciu minut w ostatnim meczu z Dolcanem nie liczę, patrząc co grałem realnie przez ostatnie lata we Flocie, Turze czy Widzewie. Tak więc, pracuję profesjonalnie i cierpliwie czekam na swój moment.

Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. MD

Sobota, 12 kwietnia 2014
Na razie nie przerywajmy tradycji

W niedzielę (godzina 16:00) przyjdzie naszej Flocie po raz ósmy zmierzyć się z Kolejarzem Stróże. Bilans z tą drużyną zdecydowanie niekorzystny - Kolejarz wygrał bowiem wszystkie cztery mecze w Świnoujściu! Na szczęście w Stróżach jest inaczej - tu dla odmiany Kolejarz nie wygrał ani razu - dwa spotkania kończyły się remisami, a to ostatnie, jesienią 2012 roku wygrała Flota 2-1. Zatem może na razie nie przerywajmy tradycji i powtórzmy wynik sprzed półtora roku?
Czy jest to realne? Na pewno tak. Flota jest wyżej w tabeli a Kolejarz będzie grał pod silną presją. Gra u siebie, ale co gorsza jest już na miejscu spadkowym i strata punktów z Flotą mocno utrudni wydostanie się z niej. Ale to nie jest zmartwienie nasze przeciwnie: naszym dążeniem jest nie dać się w niedzielę Kolejarzowi wyprzedzić. Na razie nieco odetchnęliśmy, ale pozycja w tabeli jest dość złudna; szesnasta pozycja na której znajduje się właśnie Kolejarz jest tylko o dwa punkty za nami. Co prawda na razie nie grozi nam spadek aż tak nisko (Chojniczanka gra z Tychami i przynajmniej jedna z tych drużyn musi stracić punkty), ale przy niesprzyjających wynikach na innych boiskach znów może zrobić się niewesoło. Co innego, gdyby udało się wygrać, wtedy można nawet dogonić Miedź, która gra na boisku lidera więc na pewno nie jest faworytem, a jeszcze tak niedawno zapowiadała szturm na ekstraklasę.
Kolejarz gra czwarty rok w I lidze. Najtrudniejszy był dla niego pierwszy sezon, w którym zajął dwunastą pozycję, zdobywszy o 2 punkty więcej od zdegradowanego MKS Kluczbork. Rok później szał, czwarte miejsce ze stratą 4 punktów do wicemistrza, przed rokiem niższa pozycja (11), ale nie było zagrożenia spadkiem, Kolejarz zdobył wtedy o 18 punktów więcej od piętnastego Okocimskiego, który zresztą gra w I lidze nadal.
W tym sezonie idzie opornie. W 23 meczach 25 punktów i bramki 21-24. Brak zwycięstw nad zespołami z czołówki, przegrane u siebie z Górnikiem Łęczna, Olimpią Grudziądz i Puszczą Niepołomice plus siedem porażek wyjazdowych. Trzy zwycięstwa na boiskach rywali, oprócz 2-0 w Świnoujściu także 3-0 w Tychach i 3-1 w Brzesku.
W ostatnim meczu Floty z Kolejarzem goście wygrali 2-0 po bramkach Wojciecha Trochima i Pawła Leśniaka, pół roku wcześniej zwycięskiego gola strzelił Marcin Stefanik - wszyscy trzej nadal grają w Stróżach. Z kolei ostatni kontakt w Stróżach miał miejsce 04 listopada 2012 i wtedy Flota wygrała 2-1 po bramkach Ensara Arifovicia i Sebastiana Zalepy dla nas oraz Macieja Kowalczyka dla stróżan.
We Flocie tym razem na szczęście nikt nie pauzuje za kartki. Niestety kontuzjowany Marek Opałacz na pewno nie zagra, występ Radosława Jasińskiego stoi pod bardzo wielkim znakiem zapytania. Z kolei Kolejarz zagra bez pauzującego za kartki 18-letniego Bartłomieja Smuczyńskiego, który w pięciu meczach w barwach Kolejarza strzelił dwie bramki. Powróci natomiast do zespołu Trochim, który swoje kartki już odpauzował. Podobnie jak we Flocie Krzysztof Bodziony.


Waldemar Mroczek

Piątek, 11 kwietnia 2014
Trampkarze mają sponsora

Juniorzy starsi i młodsi Floty powalczą w ten weekend w Szczecinie o punkty w rozgrywkach wojewódzkiej ligi i pierwszej klasy. Starsi zagrają z Salosem, a młodsi z Hutnikiem.
O punkty łatwiej będzie juniorom młodszym. W tabeli nasz zespół jest trzeci, a rywal... też trzeci - ale od końca. Natomiast zajmujący 6. pozycję w wojewódzkiej lidze juniorzy starsi Floty zagrają na boisku wicelidera.
Czy nasi juniorzy będą mieli punkty w sobotę i niedzielę - dopiero się przekonamy. Za to trampkarze Jana Słomy mają już sponsora. Świnoujski McDonalds ufundował dla nich 50 strojów. - Są to stroje meczowe, treningowe oraz dresy - poinformował wiceprezes Floty, Jarosław Dunajko.

Krzysztof Dziedzic. Fot. iswinoujscie.pl

Piątek, 11 kwietnia 2014
Ciekawy sędzia meczu Kolejarz - Flota
Rewanż z Garbowskim

Tomasz Garbowski z Kluczborka będzie arbitrem niedzielnego, wyjazdowego meczu Floty z Kolejarzem w Stróżach. To niewątpliwie jeden z ciekawszych I-ligowych sędziów.
Ta ciekawość wynika z faktu, że Tomasz Garbowski w życiu publicznym jest przede wszystkim znany jako poseł 5, 6 i 7 kadencji. W sejmie z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej zadebiutował w 2005 roku. Został wybrany w okręgu opolskim. W Opolu pięć lat później kandydował na prezydenta, ale przegrał w drugiej turze.
Flocie w tym sezonie I ligi już sędziował. Był arbitrem wyjazdowego spotkania Wyspiarzy w Katowicach z GKS (1-1). W poprzednim sezonie prowadził mecze Wyspiarzy dwa razy: w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinałowym Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław (przegranym 0-2) i - uwaga! - z Kolejarzem Stróże w Świnoujściu (przegranym przez nas 0-1).
A zatem Flota będzie miała okazję zrewanżować się Kolejarzowi w meczu z sędzią Garbowskim.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Czwartek, 10 kwietnia 2014
Flota na szóstkę

Piłkarze Floty zajmują 6. miejsce w tabeli - rundy wiosennej. Nasza drużyna jest też na 6. pozycji w niecodziennej klasyfikacji: gdyby mecze kończyły się po pierwszej połowie.
Pisaliśmy już, że wiosną Flota w pięciu meczach zdobyła 8 punktów i to bardzo dobry wynik. Lepszy bilans mają tylko zespoły GKS Bełchatów, Termaliki Nieciecza, Arki Gdynia (po 11 punktów), Górnika Łęczna (9 punktów) i Sandecji Nowy Sącz (też 8 punktów, jak Wyspiarze, ale lepszy bilans bramkowy). Flota w pięciu spotkaniach wiosny straciła tylko trzy gole - mniej straciły jedynie zespoły Termaliki i Arki (tylko jednego).
Flota jest także na 6. miejscu pod względem wyników do przerwy. W tej klasyfikacji prowadzi niespodziewanie dopiero siódma w zwykłej tabeli Wisła Płock.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Środa, 09 kwietnia 2014
Pierwsza klasa juniorów
Lider trochę za silny

Nie udało się zatrzymać lidera: juniorzy młodsi Floty przegrali dziś w meczu na szczycie z Błękitnymi Stargard 1-2 (0-2). - Trzeba przyznać, że stargardzianie wygrali zasłużenie - podsumował mecz trener naszych juniorów, Adam Kulbacki.
Na losy spotkania bardzo duży wpływ miała pierwsza połowa. - Daliśmy się zaskoczyć - mówi Kulbacki. - Najpierw pomocnik gości przy biernej postawie naszych pomocników i obrońców „wjechał” w pole karne i strzelił obok bramkarza do siatki. Drugiego gola straciliśmy z problematycznego rzutu karnego za zagranie ręką.
Po przerwie Flota była już zupełnie inną drużyną. W 59 minucie Marcin Krzyżkowski zdobył kontaktową bramkę. Dostał w środku boiska podanie od Szymona Brzysko. Rozpędził się, minął stopera Błękitnych i uderzył obok bramkarza gości. - Liczyliśmy, że skoro do końca pozostało ponad 20 minut (juniorzy młodsi grają mecze 80-minutowe - dop. red.), to jeszcze zdołamy wyrównać - zdradził Kulbacki. - Ale nie udało się.
Błękitni pozostali niepokonaną drużyną w pierwszej klasie. Flota zajmuje trzecie miejsce.

Krzysztof Dziedzic

Środa, 09 kwietnia 2014
Biuletyn Floty
Pamiątka za 3 złote

Kosztuje 3 złote, ma 24 strony i zawiera m.in. przypomnienie osiągnięć Floty w poprzednich sezonach w lidze, jak i w Pucharze Polski, ciekawostkę związaną z wyjazdami Floty, krótką historię klubu, informacje ogólne o klubie, sylwetki szkoleniowców ze zdjęciami, skład pierwszego zespołu z danymi piłkarzy, zdjęcia piłkarzy oraz oczywiście wiadomości dla sponsorów. To biuletyn Miejskiego Klubu Sportowego Flota, który można nabyć w siedzibie klubu.
Warto mieć taki biuletyn, jako podstawowe źródło wiedzy o Flocie, pod ręką. 3 złote to także niezbyt wielka cena, ale finansowa pomoc dla klubu. Zapraszamy do wizyty w klubie i nabycia biuletynu na pamiątkę obecnego sezonu
Biuletyn przeznaczony jest głównie dla obecnych i ewentualnych sponsorów Floty oraz jej partnerów. Mamy jednak też część dla kibiców - chętni mogą go nabyć w siedzibie klubu przy ul. Matejki od poniedziałku do piątku w godzinach 9 - 15.

Krzysztof Dziedzic

Środa, 09 kwietnia 2014
Po meczu Floty z Dolcanem (2-1)
Pomocnicy pomogą

Dwa gole i dwie asysty - to dorobek naszych piłkarzy w ostatnim ligowym meczu z Dolcanem Ząbki. Warto jeszcze raz zwrócił na nie uwagę.
Zacznijmy od goli. Cieszy, że strzelili je dwaj nowi zawodnicy. Dla Czecha Petra Hoška było to pierwsze trafienie w oficjalnym meczu Floty w ogóle, dla Sebastiana Olszara w tym sezonie. Sebastian zebrał już należne pochwały, teraz dwa słowa o naszym czeskim napastniku. W „Przeglądzie Sportowym” dostał najwyższą notę ze wszystkich naszych piłkarzy - 7. Grał do 83 minuty i w tym czasie dwa razy bardzo poważnie zagroził bramce Dolcanu. Raz strzelił gola, a raz piłka po jego uderzeniu głową i niepewnej interwencji bramkarza Dolcanu Rafała Leszczyńskiego odbiła się od słupka.
A kto asystował? Przy pierwszym golu Robert Kolendowicz, który popisał się technicznym zagraniem do Hoška na wolne pole. Przy drugim mimo problemów bardzo dobrą piłkę zagrał Ensar Arifović potwierdzając, że można na niego liczyć także jako na zawodnika rezerwowego.
A zatem dobrze spisali się piłkarze grający w danej chwili jako napastnicy (Petr, Sebastian - w sobotę pełnił taką rolę - i Ensar) oraz pomocnik Robert. Czy można z tego wysnuć jakieś wnioski?
Brawo dla Roberta, ale poza tym zagraniem i strzałem Marka Niewiady w pierwszym meczu z Miedzią Legnica (piłka trafiła Ensara w plecy i wpadła do bramki) to pomocnicy nie mieli bezpośredniego (jako strzelcy) i pośredniego (jako podający) udziału przy golach. Wciąż czekamy na bardziej wartościowe spotkanie linii pomocy. Zwłaszcza, że Petr i Ensar nie są napastnikami typowo szybkościowymi - obaj potrafią „przegrać” piłkę z kolegami i raczej można spodziewać się po nich goli po dobrych asystach, niż samodzielnych akcjach. Ale w tym muszą im pomóc... pomocnicy. A ponieważ w drugiej linii mamy naprawdę bardzo dobrych piłkarzy, to możemy z optymizmem oczekiwać kolejnych spotkań.

Krzysztof Dziedzic. Fot. PZ

Wtorek, 08 kwietnia 2014
Podejmujemy lidera
Flota gra mecz na szczycie

Bardzo ciekawie zapowiada się jutrzejsze, środowe, spotkanie juniorów młodszych Floty. Od godz. 15 na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Matejki podejmować będą lidera pierwszej klasy - Błękitnych Stargard.
Zdecydowanym faworytem będą Błękitni. Stargardzianie zajmują pierwsze miejsce w tabeli i na dodatek jeszcze nie przegrali. W 12 dotychczasowych spotkaniach odnieśli 10 zwycięstw i zanotowali 2 remisy. Jesienią pokonali u siebie Flotę 4-2. I właśnie cyfra „4” bardzo charakteryzuje Błękitnych - młodzi piłkarze ze Stargardu w meczu strzelają średnio 4 gole. I co ciekawe: nieważne, czy grają u siebie, czy na wyjeździe - i tu i tu w 6 dotychczasowych spotkaniach zdobyli po 24 bramki.
Na szczęście juniorzy młodsi Floty też mają niezłą strzelecką średnią - niemal 3 gole na spotkanie. A zatem w środę zapowiada się bardzo ciekawy (bramkowy) mecz.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Wtorek, 08 kwietnia 2014
Wyróżnienia
Niespełna 10 minut - i wystarczy

Rzadko się zdarza, aby piłkarz wchodzący na boisko w 83 minucie znajdował miejsce w „11” kolejki całej ligi. Tak stało się w przypadku Sebastiana Olszara, którego wyróżniono w Sportowych Faktach oraz Ekstraklasie.net.
Uzasadnienie w Sportowych Faktach: - Potrzebował tylko siedmiu minut, by zostać bohaterem meczu z Dolcanem Ząbki. Olszar zdobył gola na wagę zwycięstwa, umiejętnie finalizując kontratak po podaniu Ensara Arifovicia. To niebywała historia - Olszar przez ostatnie dziewięć miesięcy leczył kontuzję i odbudowywał formę fizyczną. Jego powrót do sportu w sobotę stał pod znakiem zapytania, a okazał się jednym z wydarzeń weekendu.
Uzasadnienie w portalu Ekstraklasa.net: - Wrócił do gry po blisko 9-miesięcznej przerwie i przypomniał o sobie fanom w Świnoujściu w jak najlepszy sposób. 32-latek dostał od trenera ponad 7 minut i w tym czasie zapewnił zwycięstwo Wyspiarzom.
W gronie piłkarzy rezerwowych do miejsca w „11” kolejki znaleźli się Petr Hošek i Piotr Kieruzel.

Krzysztof Dziedzic. Fot. PZ

Poniedziałek, 07 kwietnia 2014
Przegląd mediów
Odpłacił się bramką

Co napisali dziennikarze po zwycięstwie Floty z Dolcanem?

Przegląd Sportowy: Nagranie zamiast odprawy
Warto oglądać telewizję. W jednej ze stacji trener Dolcanu Robert Podoliński zdradził na czym polegają taktyczne tajniki gry trzema obrońcami. - Nagrałem ten program, odtworzyłem swoim piłkarzom, no i rozpracowanie rywala z przedmeczową odprawą miałem z głowy - żartował po spotkaniu szkoleniowiec Floty Bogusław Baniak. Goście w pierwszej połowie zagrali słabo. Gdy jednak po zmianie stron wyrównali, uwierzyli, że mogą wygrać. Dolcan zaatakował i gdy wydawało się, że zdoła zdobyć zwycięską bramkę, gospodarze przeprowadzili doskonałą kontrę, którą bramką zakończył rekonwalescent Sebastian Olszar.

Gazeta Wyborcza Szczecin: Olszar wrócił na boisko i zapewnił Flocie zwycięstwo
Zwycięstwo pozwoli walczącym o utrzymanie Wyspiarzom złapać oddech. Sebastian Olszar wrócił do Floty po nieudanym epizodzie w Termalice Nieciecza. Nie był w pełni sił po kontuzji kolana i świnoujscy kibice musieli długo poczekać, by zobaczyć go na boisku. Czekali z niecierpliwością, bo skutecznego napastnika w drużynie Wyspiarzy bardzo brakowało. W sobotę wszedł na ostatnie osiem minut i bardzo szybko spłacił kredyt zaufania. W 89. minucie z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam, zapewniając Flocie zwycięstwo 2:1. Wcześniej na listę strzelców wpisał się drugi ze świnoujskich napastników. Swoją pierwszą bramkę w barwach Floty zdobył Czech Petr Hošek, który zastąpił w pierwszym składzie Ensara Arifovicia.

Kurier Szczeciński: Zwycięstwo rzutem na taśmę
Chociaż na brak sytuacji podbramkowych nie można było specjalnie narzekać, to mecz nie należał do najładniejszych. Od początku więcej było ostrej gry, niż finezji, a niektóre decyzje sędziego były kontrowersyjne. Doskonały powrót do zespołu zanotował Sebastian Olszar, który rzutem na taśmę zapewnił Flocie trzy punkty.

Głos Szczeciński: Bohater Floty wrócił w wielkim stylu
Sebastian Olszar zaliczył świetny powrót do Floty. W poprzednim sezonie był gwiazdą zespołu i czołowym strzelcem, jednak latem odszedł do Termaliki Nieciecza. Tam głównie leczył kontuzje i postanowił wrócić do Floty. W meczu z Dolcanem zagrał po raz pierwszy od wielu miesięcy. Na boisku pojawił się w 83. minucie, w miejsce strzelca pierwszej bramki, Petra Hoška. Sześć minut później w sytuacji sam na sam pokonał Rafała Leszczyńskiego, bramkarza Dolcanu, mającego na koncie powołania do reprezentacji Polski. Dzięki tej wygranej Flota oddaliła się od strefy spadkowej.

Ligowiec.net: Dzień zmienników i Hoška
Wyspiarze po raz kolejny zafundowali swoim kibicom udaną końcówkę meczu. W poprzedniej kolejce udało im się wyszarpać punkt, a tym razem komplet oczek. Na wyspie Uznam w końcu padło więcej, niż dwa gole w pojedynku. W sumie był to dopiero piąty mecz z udziałem Floty Świnoujście w tym sezonie, tak obfitujący w trafienia.

Polskie Radio Szczecin: Flota pokonała Dolcan
Wyspiarze wygrali w sobotę na własnym stadionie 2:1 z jednym z kandydatów do awansu do ekstraklasy. Walcząca o utrzymanie ekipa trenera Bogusława Baniaka przerwała tym samym serię trzech spotkań bez zwycięstwa.

Sportowe Fakty: Flota jest solidna
- Gdziekolwiek nie zagrasz z Flotą, to zawsze będzie to trudne spotkanie - mówi piłkarz Dolcanu, Grzegorz Piesio. - Oni są solidną drużyną, która przede wszystkim walczy i wygrywa bardziej tą walką niż piłkarsko. Pewnie dlatego tak trudno cokolwiek stąd wywieźć. Flota to jedna z bardziej solidnych, walczących o każdy metr, drużyn w I lidze - dodał.

Ekstraklasa.net: Olszar bohaterem Floty
Dolcan częściej utrzymywał się przy piłce, a Flota groźnie kontrowała. To właśnie po jednej z kontr w 89 minucie Ensar Arifović świetnie obsłużył Sebastiana Olszara, który w sytuacji sam na sam pokonał Rafała Leszczyńskiego. Na stadionie zapanowała euforia. Olszar wrócił po półtora roku do Świnoujścia i włodarzom klubu za danie szansy odpłacił się bramką.

Iswinoujscie.pl: Flota pokonała na własnym boisku Dolcan
W sobotnim meczu z Dolcanem Ząbki Flota była gospodarzem. Ale - choć mówi się, że gospodarzom ściany sprzyjają - biało-niebiescy nie mieli łatwego zadania. Grali przecież z jednym z poważnych pretendentów do ekstraklasowego awansu, zespołem głodnym punktów, które przybliżyłyby go do zagrania w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Poniedziałek, 07 kwietnia 2014
Jeszcze o meczu Floty z Dolcanem (2-1)
Akcja się udała

„Pełen Dostęp, Pełen Football” - pod znakiem tej akcji dla kibiców niepełnosprawnych przebiegał sobotni mecz Wyspiarzy. Na stadionie niepełnosprawnych fanów nie zabrakło.
Przed meczem spiker Waldemar Mroczek przeczytał apel o równym traktowaniu wszystkich widzów, a świnoujski klub oddał w ręce gości ponad 20 koszulek specjalnie przygotowanych na spotkanie przez CAFE, organizatora akcji. Na stadionie zawisł też baner promujący akcję, przeprowadzaną na boiskach w Polsce i na Ukrainie.

W przerwie meczu specjalny apel odczytał także czołowy piłkarz Floty, Krzysztof Bodziony. Oczywiście zapraszamy niepełnosprawnych widzów na kolejne spotkania z udziałem Floty, bo piłka nożna łączy, a nie dzieli.

Krzysztof Dziedzic. Fot. BW

Niedziela, 06 kwietnia 2014
Zwycięstwo rezerw
Dwa gole Nenada

Piłkarze Floty II Świnoujscie pokonali dziś 3-1 (0-0) Unię Dolice w meczu szczecińskiej ligi okręgowej (5. lidze). Dwa gole dla Floty strzelił Chorwat Nenad Erić, a jedną dorzucił Maciej Mysiak.
Cieszą gole obu piłkarzy, bo pokazują, że mogą skutecznie włączyć się do walki o miejsce w szerokim składzie Wyspiarzy na spotkanie I ligi.
W tabeli 5. ligi Flota II zajmuje 8. miejsce.

Krzysiek

Niedziela, 06 kwietnia 2014
Komentarz
Remis - i odskok

5 meczów - 8 punktów. To bilans podopiecznych trenera Bogusława Baniaka wiosną. Jak na zespół walczący o utrzymanie się: bilans bardzo dobry. Cały czas jednak trzeba pamiętać, jak cienka granica jest między obecnym, 11. miejscem Floty, a 15 oznaczającym na koniec sezonu degradację.
O tej granicy możemy mówić zwłaszcza po dwóch ostatnich meczach. Dzięki golom w ostatnich minutach zamiast 0-1 z Energetykiem ROW Rybnik oraz 1-1 z Dolcanem, mamy odpowiednio 1-1 i 2-1. Czyli zamiast jednego punktu Flota zdobyła cztery. Szczęście? Przynajmniej trochę - na pewno. Ale na takie szczęście nie ma co liczyć na długo. To bardzo ważne w kontekście następnych spotkań.
Piszemy o tym, bo w tych następnych spotkaniach Flota zmierzy się z trzema innymi drużynami walczącymi o utrzymanie się: Kolejarzem Stróże, Puszczą Niepołomice oraz Chojniczanką Chojnice. Do meczu z Kolejarzem przystąpimy z wyższej pozycji w tabeli, niż rywal. I trzeba po raz kolejny zdać sobie sprawę, że remis - zwłaszcza z takim przeciwnikiem - jest bardzo cenny. Flota ostatnio na wyjeździe zremisowała z ostatnim w tabeli Energetykiem i zobaczmy, co mamy teraz: po porażce z Sandecją Nowy Sącz sytuacja zespołu z Rybnika jest bardzo trudna. Może w podobny sposób da się odskoczyć Kolejarzowi...

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Niedziela, 06 kwietnia 2014
Wyjątkowy powrót
Dziękujemy Sebastianowi, Sebastian też

Coś fantastycznego wydarzyło się w sobotę na stadionie miejskim w Świnoujściu podczas meczu Floty z Dolcanem Ząbki. Oto Sebastian Olszar, piłkarz Floty, który po zakończeniu poprzedniego sezonu zdecydował się odejść do innego klubu (rzecz naturalna), a potem po kontuzji i długim nie graniu w piłkę wrócił do Świnoujścia, wszedł na boisko w 83 minucie - i w 90 minucie strzelił zwycięskiego gola na 2-1.
Gdy wchodził na boisko w 83 minucie kibice przywitali go dużymi brawami. Wszyscy pamiętali jego dobre występy we Flocie w zeszłym sezonie - i nikt nie miał mu za złe odejścia do klubu, w którym miał lepsze warunki. Mało kto jednak wierzył, że Olszar może w ciągu niespełna 10 minut spotkania z Dolcanem odegrać jakąś znaczącą rolę. Raczej chodziło o to, by „wszedł” w mecz i zrobił krok ku powrotowi do dużej formy, na którą wszyscy w klubie liczą pod koniec sezonu, w chyba najważniejszych spotkaniach.
A jednak Olszar zdołał zrobić coś niesamowitego. Miał jedną sytuację i ją wykorzystał. Dostał podanie od Ensara Arifovicia, wytrzymał wyścig z obrońcą i gdy zaczął wyczuwać, że defensor Dolcanu może go dojść, oddał strzał. Strzał, którym pokonał Rafała Leszczyńskiego - bramkarza powoływanego do reprezentacji Polski przez selekcjonera Adama Nawałkę.
Po meczu Sebastian był wzruszony. - Chciałbym podziękować zarządowi i sztabowi trenerskiemu za wyrozumiałość - mówił. - Trener wprowadza mnie na boisko z głową, nie wrzuca mnie na głęboką wodę. Szczególne podziękowania należą się też Ferdinandowi Chi Fonowi, który indywidualnie ze mną trenował. Dziękuje także kibicom za miłe przyjęcie i dodawanie mi otuchy, rehabilitantowi ze Szczecina, fizjoterapeucie Piotrowi Kolano oraz panu Alkowi i pani Bożenie ze Świnoujścia.
Ile minut w następnym meczu zagra Olszar? - Człowiek by chciał, ale ciężko powiedzieć, na ile mnie stać - stwierdził Sebastian. - Nie chodzi tylko o to, ile czasu mogę spędzić na boisku, tylko o to, ile mogę zagrać na pełnych obrotach. Czasami można zagrać cały mecz, ale na stojąco. Przecież nie o to chodzi.
Olszar obiektywnie ocenił boiskowe wydarzenia. - Do momentu utraty gola wyglądało to nieźle, stworzyliśmy trzy sytuacje - mówił. - W drugiej połowie gra ewidentnie nam się nie układała. Gdy było 1-1, w końcówce nastawiliśmy się na jedną kontrę, bo Dolcan miał przewagę. No, ale tak to bywa: rozmaite są fragmenty gry. Nam się zdarzył jeden nieudany, nerwowy.
10 minut i dwa punkty dla Floty - to bilans sobotniego występu Olszara. Występu, który pozwala odetchnąć naszej drużynie w tabeli i pozwala odetchnąć trenerowi Bogusławowi Baniakowi mającemu świadomość, jakiego piłkarza ma na ławce rezerwowych.

Krzysztof Dziedzic. Fot. BW

Sobota, 05 kwietnia 2014
Wielki powrót Olszara
Flota - Dolcan Ząbki 2-1 (1-0)

1-0  Petr Hošek 40 minuta
1-1  Paweł Tarnowski 61 minuta
2-1  Sebastian Olszar 90 minuta

Flota: Darko Brljak, Radosław Jasiński (80 Sebastian Zalepa), Piotr Kieruzel, Klimas Gusočenko, Łukasz Sołowiej, Tomasz Mokwa, Marek Niewiada, Rafał Grzelak, Robert Kolendowicz (69 Ensar Arifović), Petr Hošek (84 Sebastian Olszar), Bartosz Śpiączka.
Rezerwowi, którzy nie grali: Szymon Gąsiński, Jakub Pułka, Sebastian Kamiński, Maciej Mysiak.
Trenerzy: Bogusław Baniak, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski, Ensar Arifović.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Dolcan: Rafał Leszczyński, Rafał Zembrowski, Piotr Klepczarek, Łukasz Sierpina (81 Szymon Lewicki), Grzegorz Piesio, Damian Jakubik, Tomasz Prejs (65 Kamil Mazek), Adrian Łuszkiwicz, Rafał Grzelak, Bartosz Osoliński (57 Paweł Tarnowski), Szymon Matuszek.
Rezerwowi, którzy nie grali: Maciej Humerski, Rafał Wiśniowski, Łukasz Matuszczyk.
Trenerzy: Robert Podoliński, Michał Pulkowski, Michał Mirota, Mariusz Liberda.
Kierownik drużyny: Adam Wsół.

Żółte kartki:
Flota: Sołowiej (23), Gusočenko (52), Kolendowicz (67).
Dolcan: Sierpina (43).

Sędziowali: Paweł Malec, Arkadiusz Śpiewak, Michał Gajda (Łódzki ZPN), Michał Świderski (Zachodniopomorski ZPN).
Obserwator, delegat: Jerzy Broński.

Widzów: 1200.

Minuta po minucie.
3) Błąd Leszczyńskiego, który nie złapał piłki po wyrzucie z autu Jasińskiego.
13) Grzelak (Dolcan) uderzył mocno z wolnego, piłka trafiła w Kieruzela, po czym jeszcze Jakubik próbował podcinką zza 16 pokonać Brljaka.
17) Śpiączka próbował przewrotki na 17. metrze, lecz zamiast w piłkę trafił zawodnika.
29) Mokwa dośrodkował w pole karne, a najwyżej wyskakujący Hošek nieczysto uderzył.
31) Grzelak (Flota) dośrodkował w pole karne, powstało małe zamieszanie. Niewiada dopadł do piłki i miękko dograł na krótki róg do Hoška, który tym razem uderzył czysto głową, lecz zabrakło szczęścia (piłka odbita przez Leszczyńskiego trafiła w słupek, po czym bramkarz Dolcanu jeszcze złapał ją na linii).
36) Sierpina dośrodkował do Piesia, który minął się z piłką.
40) No i mamy bramkę! Hošek dostał prostopadłe podanie między dwóch zawodników i z okolic 20. metra przerzucił piłkę nad wychodzącym Leszczyńskim!
44) Piesio otrzymał fantastyczne podanie w pole karne, ale obezwładnił go Mokwa, zanim zawodnik Dolcanu zdążył się zabrać z piłką.
45) Śpiączka wypatrzył Kolendowicza, ale dograł mu za mocną piłkę, w efekcie trafiła ona w ręce Leszczyńskiego.

49) Sierpina uderzył zza pola karnego, łapie Brljak.
51) Piesio dostał piłkę w polu karnym i uderzył po ziemi. Brljak sparował mocny strzał.
53) Mokwa dograł w pole karne, ale niestety dwóch zawodników Floty minęło się z piłką.
59) Grzelak (Flota) dośrodkował w pole karne z wolnego, a piękne uderzenie głową Śpiączki wybronił Leszczyński.
62) Wyrównanie. Tarnowski wykorzystał dośrodkowanie Łuszkiewicza i umieścił głową piłkę w siatce.
71) Łuszkiewicz dośrodkował w pole karne do Piesia, który minimalnie się pomylił, uderzając głową.
82) Arifović uderzył z 16. metra, niecelnie.
84) Tarnowski zwiódł obrońcę i uderzył zza "szesnastki", ale fantastycznie wypiąstkował Brljak.
86) Jakubik oddał strzał z dystansu, obok bramki.
90) POWRÓT OLSZARA! Arifović wypatrzył wybiegającego Olszara i dograł mu piękną piłkę. Napastnik Floty pokazał, że nie zapomniał po kontuzji jak się strzela i z 16 metrów pokonał Leszczyńskiego, płaskim strzałem, po długim rogu. Trzy punkty zostają w Świnoujściu.



Waldemar Mroczek, Maciej Zgraja, Piotr Zgraja.

Sobota, 05 kwietnia 2014
Rezerwy i juniorzy
Z Unią u siebie

Rezerwy Floty w szczecińskiej lidze okręgowej zagrają w niedzielę. Od godz. 16 na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Matejki podejmować będą Unię Dolice. W tabeli Flota jest 9., Unia - 11. Liczymy na trzy punkty.
W wojewódzkiej lidze juniorów starszych Flota zmierzy się z trzecią w tabeli Kotwicą w Kołobrzegu, z którą już raz na wyjeździe wygrała 1-0 po golu Mateusza Marynowskiego. Juniorzy młodsi w weekend nie grają.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Sobota, 05 kwietnia 2014
Z Tomaszem Mokwą przed meczem z Dolcanem
Jestem zadowolony, że się rozwijam

- Mówią, że poczyniłeś ogromne postępy w stosunku do rundy jesiennej. Czy zgadzasz się z tą opinią?
- Jestem zadowolony, ze się rozwijam. To oznacza, że obrałem właściwą drogę. Właściwe podejście i ciężka praca na treningach to podstawa, jeśli chce się stawiać kolejne kroki do przodu. Mam stworzone odpowiednie warunki ku temu w Świnoujściu i zrobię wszystko, aby grać coraz lepiej.
- Grasz na prawej stronie z powodu własnych predyspozycji, czy bardziej potrzeb drużyny?
- Czuję się dobrze zarówno na prawej stronie jak i lewej. Na chwile obecną zespół potrzebuje mnie na prawej stronie, więc tam staram się dać jak najwięcej.
- We wszystkich meczach wiosny grałeś całe 90 minut. Czy jesteś z tej gry zadowolony?
- Nie lubię za bardzo oceniać swojej gry, po każdym meczu mamy analizę, na której trenerzy się tym zajmują. Wolę pochwały od trenerów i brawa od kibiców niż samemu się oceniać.
- Czy chciałbyś już strzelić bramkę? Czy pomogłoby ci to psychicznie?
- Zdobyta bramka to dla każdego zawodnika ważna sprawa. W każdym meczu wychodzimy na boisko, aby zdobyć trzy punkty, co jak wiadomo nie jest możliwe bez strzelonych goli. Oczywiście, że chciałbym strzelić pierwszą bramkę w barwach Floty, co na pewno byłoby dodatkowym pozytywnym bodźcem do dalszej pracy, ale najważniejsze jest to, żeby drużyna wygrywała, a kto strzela bramki to sprawa drugorzędna.
- Co wiesz na temat Dolcanu? Jak gra, co jest jego siłą?
- Dolcan nie może zaliczyć inauguracji do udanych, jeżeli chodzi o mecze wyjazdowe, ponieważ zdobył zaledwie jeden punkt i na pewno będzie chciał zmienić to w Świnoujściu. Gra tej drużyny jest dobrze poukładana, a siłę stanowi kolektyw, który jest bardzo dobrze prowadzony przez trenera Roberta Podolińskiego. Najważniejsze postaci Dolcanu to przede wszystkim obecny lider listy strzelców I ligi Dariusz Zjawiński oraz reprezentant Polski Rafał Leszczyński.
- Jak powinna zagrać Flota, żeby wygrać?
- To najlepiej wie nasz sztab i jestem przekonany, ze ustali odpowiednią taktykę na ten mecz. Jedno jest pewne: punktów u siebie nie możemy już tracić. Musimy dać z siebie wszystko, aby wygrać. Pomocny w takich przypadkach jest doping, dlatego serdecznie zapraszam wszystkich kibiców Floty na to spotkanie. Wygrajmy ten mecz razem, zdobądźmy trzy punkty i rozpocznijmy marsz w górę tabeli. Pozdrawiam i jeszcze raz zapraszam: sobota, 5 kwietnia, godzina 16:00 - widzimy się na stadionie!!!

Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. MD

Piątek, 04 kwietnia 2014
Akcja dla niepełnosprawnych fanów
Wszyscy kibicujmy

Otrzymaliśmy list od CAFE (centrum dostępu do piłki nożnej w Europie) dotyczący akcji "Pełen Dostęp - Pełen Football" dla kibiców niepełnosprawnych, która zostanie przeprowadzona w sobotę podczas meczu Floty z Dolcanem Ząbki.
Oto treść listu:
Flota Świnoujście z przyjemnością wspiera Centrum w organizacji kampanii Tydzień Akcji "Pełen Dostęp - Pełen Football". Udział w wydarzeniu daje nam możliwość pokazania tego, co osiągnęliśmy dla niepełnosprawnych kibiców naszych oraz innych klubów, jak również dla lokalnej społeczności osób niepełnosprawnych.
W ramach realizacji projektu dziedzictwa UEFA EURO 2012 oraz bieżącego partnerstwa z UEFA, Centrum Dostępu do Piłki Nożnej w Europie (CAFE) organizuje po raz drugi Tydzień Akcji Pełen Dostęp, Pełen Football, w Polsce i na Ukrainie w dniach 5-13 kwietnia 2014 roku.
Tydzień akcji promuje potrzebę włączającego i równego doświadczenia kibicowania dla wszystkich fanów piłki nożnej, łącząc kluby piłkarskie i kibiców na wszystkich poziomach gry.
9 dni trwania akcji, umożliwi każdemu klubowi zorganizowanie wydarzenia, które pozwoli zaznaczyć pozytywne działania podejmowane przez Klub na rzecz jego kibiców niepełnosprawnych.
CAFE Centrum Dostępu do Piłki Nożnej w Europie serdecznie dziękuje Flocie Świnoujście za wsparcie tej inicjatywy.
CAFE Tydzień Akcji odbędzie się w dniach 5-13 kwietnia 2014. W celu uzyskania dalszych informacji, zapraszamy na stronę www.cafefootball.eu/pl/ lub kontakt z managerką Projektu CAFE w Polsce panią Zuzanną Ziajko pod adresem zuzanna@cafefootball.eu, tel. 797 616 349.

Krzysztof Dziedzic

Piątek, 04 kwietnia 2014
Malec sędzią
Nie najlepsze wspomnienia

Paweł Malec z Łodzi będzie arbitrem sobotniego spotkania Floty z Dolcanem Ząbki. To arbiter, który jesienią nie uznał prawidłowo zdobytej przez Flotę bramki w meczu z Termaliką Nieciecza.
Przy stanie 0-0 Charles Nwaogu strzelił gola, ale arbiter odgwizdał pozycję spaloną. Nie mamy do niego pretensji - błąd popełnił arbiter liniowy, który (jak pokazały powtórki) mylnie uznał, że Nwaogu był na spalonym.
W 38 minucie Malec podyktował rzut karny dla Termaliki, ale Szymon Gąsiński obronił strzał Andrzeja Rybskiego.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Czwartek, 03 kwietnia 2014
Pełen Dostęp - Pełen Football
Zapraszamy wyjątkowo serdecznie
Zarząd Pierwszej Ligi Piłkarskiej zwrócił się do Floty Świnoujście z prośbą o wsparcie Tygodnia Akcji Pełen Dostęp - Pełen Football. Akcję organizuje CAFE, instytucja afiliowana przy UEFA. Celem akcji jest jak największa obecność kibiców niepełnosprawnych na stadionie miejskim przy ul. Matejki podczas sobotniego spotkania I ligi z Dolcanem Ząbki.
Akcja organizowana jest nie po raz pierwszy w Polsce i na Ukrainie. Szczególnie zapraszamy kibiców niepełnosprawnych na sobotnie spotkanie. Zwłaszcza zapraszamy do wejścia na stadion od ul. Matejki (od strony budynku klubowego). Szczególnie mile widziane będą zwłaszcza zorganizowane grupy. Przy bramie od ul. Matejki będzie stał pracownik klubu, który udzieli kibicom wszelkich potrzebnych informacji. Dodatkowo o akcji będzie na bieżąco informował spiker na stadionie.
Od organizatora akcji, CAFE - centrum dostępu do piłki nożnej w Europie, otrzymaliśmy specjalne koszulki. Rozdamy je wśród niepełnosprawnych kibiców.
Jednym z głównych celów akcji jest przypomnienie kibicom o braku tolerancji dla dyskryminacji jakichkolwiek kibiców. Flota popiera akcję całą siłą.

Krzysztof Dziedzic

Czwartek, 03 kwietnia 2014
Pierwszoligowa artyleria

Dolcan Ząbki - podobnie jak Górnik Łęczna - awansował do I ligi wraz z Flotą w roku 2008. Oznacza to, że sobotnie spotkanie tych zespołów będzie ich już dwunastym pojedynkiem. Rozpocznie się o godzinie 16:00 na naszym stadionie.
Tak samo jak i Flota Dolcan od sześciu lat prezentuje się jako solidny pierwszoligowiec. Nikt z nim nie wygrywa spacerkiem, wielu faworytom napsuł krwi a i sam potrafi w tabeli zabrnąć wysoko. Teraz też zajmuje szanowaną, czwartą pozycję a sześciopunktowa strata do wicelidera jest przecież możliwa do odrobienia przez dwanaście kolejek jakie zostały do rozegrania. Jednak mało kto wymienia go jako kandydata do awansu, prędzej już mający o jeden punkt mniej GKS Katowice. Tymczasem dorobek ząbkowian naprawdę budzi respekt. W 22 meczach zgromadzili oni 34 punkty i różnicę bramek 37-28. Strzelili najwięcej bramek spośród wszystkich pierwszoligowców i mają w składzie lidera listy strzelców - Dariusza Zjawińskiego (14 goli), a drugi na klubowej liście Grzegorz Piesio też ma niezły wynik (8). Na szczęście po stronie Floty jest mniejsza o pięć liczba goli straconych. Co ciekawe, mimo wysokiej pozycji Dolcan nie odnosi bardzo spektakularnych zwycięstw. Największym sukcesem meczowym w bieżących rozgrywkach jest na pewno wysoka wygrana 5-0 w Grudziądzu. Ale było to dawno temu, bo w pierwszej kolejce, a od tego czasu Dolcan nie wygrał ani jednego meczu wyjazdowego. Największą wpadką była wysoka porażka 1-4 u siebie z Miedzią Legnica.
Mecze Floty z Dolcanem były zawsze zacięte i ciężkie dla obu stron. Początkowo minimalnie wygrywali gospodarze, potem się wymieszało i dziś nie ma już reguł. Łącznie oba zespoły wygrały po pięć spotkań, jeden raz (w Ząbkach) był remis. Bramki 13-12 dla Dolcanu. W ostatnim spotkaniu z Ząbkach 01 września 2013 było 2-1 dla Dolcanu. Od 40 do 82 minuty Flota prowadziła po strzale Charlesa Nwaogu 1-0, ale potem w ciągu trzech minut gospodarze za sprawą Bartosza Wiśniewskiego i Dariusza Zjawińskiego odwrócili na 2-1.
Tradycją tej rundy stało się, że w każdym meczu jeden zawodnik Floty pauzuje za kartki. Po Radosławie Jasińskim i Marku Niewiadzie kolej przyszła na Krzysztofa Bodzionego. Poza tym w meczu w Rybniku kontuzji doznał Marek Opałacz i przeciwko Dolcanowi nie wystąpi, podobnie jak wciąż nie gotowy gry Michał Stasiak. Dla równowagi w Dolcanie z powodu kartek powinni pauzować superstrzelec Zjawiński, Mateusz Długołęcki i Bartosz Wiśniewski. Dla tego ostatniego będzie to pierwszy mecz w tym sezonie, w którym nie zagra, a przypomnę że to on strzelił wyrównującą bramkę w jesiennym spotkaniu z Flotą. Dla odmiany Długołęcki (młodzieżowiec) wystąpił we wszystkich meczach wiosny w pełnym wymiarze. Zjawiński pauzuje z powodu czerwonej kartki otrzymanej w spotkaniu z GKS Tychy.
Zapraszamy serdecznie na mecz wszystkich sympatyków piłki nożnej. Bilety można już nabywać jak zawsze - do piątku włącznie od 15 do 18 w kasie stadionu, w sobotę od 12. Po godzinie 18 w czwartek i piątek (na przyszłość: bilety z reguły są do nabycia już od środy) w pubie Arena (Chrobrego 33).


Waldemar Mroczek

Środa, 02 kwietnia 2014
Nowy wysoki środkowy obrońca
Kacper dochodzi do siebie

Po zawirowaniach i rozwiązaniu umowy z menedżerem Kacper Wróblewski został nowym piłkarzem Floty Świnoujście. - Będę rywalizował o miejsce na środku obrony, albo jako defensywny pomocnik - mówi Kacper.
20-letni Wróblewski ostatnio był piłkarzem Motoru Lublin. W II lidze rozegrał 8 spotkań, strzelił jednego gola i otrzymał 5 żółtych kartek. Czy te żółte kartki to nie jest jakiś problem...? - Druga liga jest agresywna, gra sie bardzo twardo - tłumaczy nasz zawodnik.
Kacper pierwszy kontakt z Flotą miał około trzech tygodni temu. - Rozmawiałem z trenerem Bogusławem Baniakiem, który zaprosił mnie na testy - wyjaśnia. - Przyjechałem, zacząłem od poniedziałku, a w czwartek dowwiedziałem się, że testy przeszedłem pomyślnie.
Kacper jest obrońcą, ale jako 194-centymetrowy piłkarz nie widzi się na boku tej formacji. - Ze względu na wzrost mogę grać na środku obrony, albo jako defensywny pomocnik - mówi. - Trener też mnie widzi na tych pozycjach. Na razie jednak muszę dojść do siebie. Przez nieporozumienie z menedżerem nie mogłem grać przez dłuższy czas.

Krzysztof Dziedzic

Środa, 02 kwietnia 2014
Nie będzie dodatkowych punktów

Oczywiście wczorajszy tekst "Dostaniemy 4 punkty?" był tylko primaaprilisowym żartem. Też wolelibyśmy aby był prawdą, ale niestety takie rzeczy jeszcze nieprędko. Nie staraliśmy się mocno uprawdopodabniać niedorzecznej informacji, chodziło o to, aby rozbawić a nie oszukać. Jeśli ktoś mimo wszystko uwierzył przykro nam. Z całego tekstu prawdziwa jest tylko data i uroda pani sędziny.

Waldemar Mroczek

Wtorek, 01 kwietnia 2014
Dostaniemy 4 punkty?

Dziś o godzinie 17:00 w siedzibie Kolegium Sędziów PZPN odbędzie się nadzwyczajne zebranie Konwentu Seniorów Sędziów Piłkarskich, w skład którego wchodzą między innymi Wit Żelazko, Alojzy Jarguz i Michał Listkiewicz. Omawiane będą na nich pomyłki sędziowskie jakie miały w bieżącym sezonie miejsce w ekstraklasie i I lidze. Tam, gdzie konwent uzna błędy za szczególnie rażące, pokrzywdzonym drużynom zostaną dopisane stracone na skutek tych pomyłek punkty. - Flota może liczyć w tym przypadku na cztery dodatkowe punkty za nie podyktowanie karnego w spotkaniu z Olimpią Grudziądz oraz nie uznane bramki w meczach z Termalicą Nieciecza i Arką Gdynia - powiedział przewodniczący zebrania Marek Mikołajewski. - Rzeczywiście Flota została w tym sezonie kilka razy poważnie skrzywdzona i w związku z tym wysłaliśmy do klubu przeprosiny - dodał szef Kolegium Sędziów PZPN Zbigniew Przesmycki.
Gdyby się to spełniło Flota miałaby 28 punktów, tj. więcej niż na dziś jedenasta w tabeli Puszcza Niepołomice, ale nie wiadomo ile dodatkowych punktów otrzymają sąsiadujące z Flotą drużyny.

P.A.

Wtorek, 01 kwietnia 2014
Nasi piłkarze potrafią uderzyć się w pierś
Światełko w tunelu

- Gdybym miał coś powiedzieć o grze, to tragedia. Nie stworzyliśmy sobie żadnej klarownej sytuacji. W obronie wyglądało to jako tako, ale z przodu niekoniecznie. Nie mogliśmy sklecić kilku podań - to słowa naszego obrońcy Radosława Jasińskiego dla Sportowych Faktów po meczu Wyspiarzy z Energetykiem ROW Rybnik.
Takie wypowiedzi czyta się bez przyjemności, ale… są dobrą prognozą na przyszłość. Radek już nie pierwszy raz zaimponował obiektywizmem. Bez ogródek powiedział to, co działo się na boisku w Rybniku. To, co bardzo mocno podkreśla tabela i statystyki.
Flota ma problem w ataku. Nasza gra czasami wygląda nieźle, jak np. w meczu z Arką Gdynia, ale ewidentnie brakuje czystych sytuacji bramkowych i goli. Samo dośrodkowanie w pole karne i małe zamieszanie jeszcze dobrą sytuacją bramkową nie jest. Okazja do strzelenia gola to np. uderzenie, po którym piłka w naprawdę niewielkiej odległości mija bramkę, strzał po którym bramkarz z trudem broni, czy sytuacja sam na sam z bramkarzem (niezależnie od jej zakończenia). Nawet w niezłym pod względem gry spotkaniu z Arką takich sytuacji stworzyliśmy może dwie. A skoro mówi się, że do zdobycia bramki średnio potrzeba trzech okazji, to nie ma się co dziwić, że zakończyliśmy mecz bez gola.
Tabela pokazuje to w wyjątkowo brutalny sposób - jesteśmy wraz z Okocimskim Brzesko najrzadziej strzelającą gole drużyną. W jednym meczu strzelamy średnio 0,72 gola. Można ponarzekać na sędziów za niektóre ich decyzje, ale ligowa średnia zdobytych bramek to 25 - Flota ma na koncie 16. Poza tym Flota nie jest jedynym zespołem, który został skrzywdzony decyzjami sędziowskimi - choć chyba w stawce I-ligowców jednym z najczęściej, jeżeli nie najczęściej.
Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć strzelać gole, których nie unieważnią decyzje arbitrów. Trener Bogusław Baniak od początku tego sezonu mówił, że spróbuje przestawić Flotę na zespół grający ofensywnie „do przodu”, dobrze operujący piłką. Widać te próby na boisku, ale bramkowy i strzelecki efekt jest marny.
I dlatego bardzo dobrze, że sami piłkarze tego nie ukrywają. Nie zrzucają tylko winy na sędziów, ale potrafią uderzyć się w pierś: i mówić o własnych pomyłkach i słabościach. To takie światełko w tunelu prowadzącym do zmian na lepsze.
Co trzeba zrobić, aby doszło do tych zmian z przodu? To już zostawmy naszym trenerom i piłkarzom. Jak widać po słowach Radka, Piotr Kieruzela, a po meczu z Arką Krzysztofa Bodzionego - nasi zawodnicy doskonale zdają sobie sprawę z problemu. Wiedzą, że nie zrobienie żadnych zmian i tylko czekanie na słynne „przełamanie” może bardzo źle się skończyć.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Archiwum wiadomości
z kwietnia 2014
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.