Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2014 - maj

Sobota, 31 maja 2014
Bezbramkowo w Nowym Sączu
Sandecja Nowy Sącz - Flota 0-0

Flota: Darko Brljak, Marek Opałacz, Sebastian Zalepa, Michał Stasiak, Tomasz Mokwa, Rafał Grzelak, Marek Niewiada, Krzysztof Bodziony (88 Sebastian Kamiński), Sebastian Olszar (88 Piotr Kieruzel), Bartosz Śpiączka, Petr Hošek (82 Robert Kolendowicz).
Rezerwowi którzy nie grali: Szymon Gąsiński, Radosław Jasiński, Maciej Mysiak, Jakub Pułka.
Trenerzy: Tomasz Kafarski, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Sandecja: Marcin Cabaj, Marcin Makuch, Mateusz Bartków, Kamil Słaby, Adrian Frańczak, Maciej Bębenek, Sebastian Szczepański (67 Tomasz Margol), Matej Nather, Rudolf Urban (46 Maciej Kononowicz), Łukasz Grzeszczyk (90+2 Szymon Kuźma), Mouhmadoudou Traore.
Rezerwowi którzy nie grali: Marek Kozioł, Adrian Danek, Przemysław Szarek, Fabian Fałowski.
Trenerzy: Ryszard Kuźma, Przemysław Matuła, Stanisław Bodziony.
Kierownik drużyny: Dariusz Peciak.

Żółte kartki:
Flota: Michał Stasiak (32), Bartosz Śpiączka (62)
Sandecja: Kamil Słaby (51), Marcin Makuch (64), Maciej Bębenek (77)

Sędziowie: Marek Karkut, Marcin Lisowski, Tomasz Niemirowski, Dawid Bukowczan.

Widzów: 800

1) Rozpoczęli gospodarze.
1) Bodziony zdobył piłkę w środku boiska, po krótkim prowadzeniu strzelił zza pola karanego - zbyt lekko.
2) Hošek wpadł w pole karne, lecz nie poradził sobie z obrońcami.
3) Bębenek uderzał zza pola karnego nad bramką Brljaka.
11) Uderzenie Grzeszczyka nad poprzeczkę.
14) Dośrodkowanie Frańczaka w pole karne, ale nasi defensorzy oddalili zagrożenie.
15) Grzeszczyk z 15 metrów nad poprzeczkę.
17) Idealna sytuacja dla Floty! Rajd Opałacza zakończony strzałem głową odbitym przez Cabaja, potem szanse na dobicie miał jeszcze Olszar a wszystko zakończyło się niecelnym strzałem Grzelaka.
22) Bodziony wyłożył piłkę do Hoška, ten jednak został uprzedzony przez Cabaja.
25) Po dośrodkowaniu Mokwy do strzału głową doszedł Hošek, lecz piłką powędrowała nad bramką!
33) Szczepański uderzył z dystansu, ale fatalnie.
36) Po wrzutce Grzelaka do strzału z powietrza doszedł Niewiada, ale uderzył niecelnie.
41) Dośrodkowanie Urbana z rzutu rożnego. Do strzału głową doszedł Bartków, ale uderzył obok bramki.
42) Grzelak z rogu, na głowę Zalepy, piłka wróciła do Grzelaka, ale ostatecznie padła łupem Cabaja.
43) Bębenek wpadł w pole karne, ale interweniuje Mokwa i gospodarze zdobywają tylko rzut rożny.
45) Centra Grzeszczyka w pole karne wybita głową na róg przez Zalepę.

48) Po dośrodkowaniu Bodzionego z rzutu rożnego, Niewiada uderzeniem głową trafił w poprzeczkę!
51) Rajd Olszara zatrzymany nieczysto na siedemnastym metrze przez Słabego. Żółta kartka.
52) Strzał Grzelaka z wolnego pół metra nad poprzeczkę.
54) Tym razem swoich sił z dystansu z pierwszej piłki próbował Nather, ale jego strzał trafił w poprzeczkę!
60) Dośrodkowanie Grzelaka z lewej strony, ale Hošek nie sięga piłki głową.
66) Śpiączka przelobował Cabaja, ale bramkarzowi pomógł Makuch wybijając piłkę z linii bramkowej.
70) Uderzenie Bębenka z dystansu pada łupem Brljaka.
72) Dobre podanie Bębenka do Traore - interwencja Zalepy.
74) Grzeszczyk z wolnego z 18 metrów, dobrze ustawiony Brljak nie miał problemów.
79) Strzał głową Traore z 7 metrów, Brljak wybił na róg.
86) Kolendowicz z 10 metrów obok bramki.
89) Kieruzel z wolnego, Cabaj odbił, ale Kolendowicz nie zdążył dobić.


Bartosz Czekała, Waldemar Mroczek

Sobota, 31 maja 2014
Rozmowa z Bartoszem Śpiączką
Naprawi błąd z pierwszego meczu?

- Mecz z Tychami wyszedł Ci znakomicie. Co spowodowało tę nagłą poprawę?
- Trudno powiedzieć jaka była główna przyczyna dobrej dyspozycji. Cała drużyna zagrała bardzo dobre spotkanie, mnie udało się strzelić bramkę i zaliczyć asystę, ale najważniejsze jest to, że w bardzo ważnym dla nas meczu zdobyliśmy komplet punktów. W tygodniu wróciłem do treningów po kontuzji i bardzo dobrze się czułem. Bardzo się cieszę, że trener zaufał mi i wystawił mnie w pierwszej jedenastce, a ja się odwdzięczyłem w jak najlepszy sposób.
- Potem złapałeś kartkę i w rezultacie nie mogłeś - będąc na fali - zagrać z Wisłą. Czy można było tego uniknąć?
- Bardzo z tego powodu byłem zły, bo po trzech meczach odpoczynku z powodu kontuzji wróciłem na boisko i w kolejnym meczu znowu musiałem oglądać kolegów z trybun. Sytuacja, w której dostałem kartkę, była stykowa. Wyskoczyłem z zawodnikiem drużyny przeciwnej do głowy, ale sędzia dopatrzył się u mnie uderzenia łokciem w twarz. Ciężko powiedzieć czy był to faul na żółtą kartkę, ale arbiter podjął decyzje i czasu już się nie cofnie.
- Oglądając mecz z Wisłą z trybun miałeś pewnie inne spojrzenie niż z boiska?
- Żaden zawodnik nie lubi oglądać swoich kolegów z trybun i mieć świadomość, że nie może im pomóc. Mecz ułożył się nam znakomicie bo już w pierwszej połowie wygrywaliśmy 2-0 po bramkach Petra Hoška i Sebastiana Zalepy. W drugiej połowie utrzymaliśmy wynik i w rezultacie cieszyliśmy się z wygranej.
- Co zmieniło się w drużynie po przyjściu Tomasza Kafarskiego?
- Zmieniła się taktyka gry oraz niektórzy zawodnicy z pierwszego składu. Styl gry wielu piłkarzy trener Kafarski znał już z poprzedniego sezonu, natomiast nowych musiał poznać w bardzo krótkim czasie, bo miał na to tylko tydzień.
- Jutro mecz z Sandecją. To dziwny rywal, już z Tobą w kadrze Flota wygrała z nią 4-0 i przegrała tyle samo. Dlaczego mecze z tą drużyna są tak diametralne?
- W meczu przegranym 0-4 byłem poza osiemnastką i siedziałem na trybunach. W drugim meczu - wygranym - zagrałem ostatnie 20 minut. Sandecja jest to bardzo trudny rywal, z którym zawsze się ciężko gra, bo posiada dużo dobrych zawodników. Przykładem może być ich były, a także później nasz, zawodnik - Arkadiusz Aleksander, który w meczu przegranym strzelił nam dwie bramki.
- Ostatni mecz był zremisowany. Dlaczego nie udało się wygrać?
- Głównym powodem nie zdobycia trzech punktów była moja sytuacja, którą zmarnowałem. Po podaniu Mateusza Szałka, w sytuacji sam na sam z Marcinem Cabajem, nie strzeliłem bramki - posłałem piłkę obok lewego słupka. Była to najlepsza sytuacja w tym meczu. Postaram się to naprawić w Nowym Sączu, jeśli oczywiście dostanę szansę na granie.
- Jak gra się na stadionie w Nowym Sączu?
- Jest to bardzo ciężki teren na którym trzeba zostawić dużo zdrowia żeby wywieźć komplet punktów. Sandecja u siebie często sprawia niespodzianki i wygrywa z faworytami. Jest tam specyficzny stadion i do tego bardzo fajni kibice, którzy zawsze żywiołowo wspierają swoją drużynę.
- Co wiesz o aktualnym składzie Sandecji?
- Jest to drużyna która posiada doświadczonych zawodników jakimi są Maciej Bębenek, Łukasz Grzeszczyk czy też Adam Mójta. Ale my także posiadamy nie gorszych i do Nowego Sącza pojedziemy po zwycięstwo.
- Jakie atuty ma Flota, by podobnie jak w 2012 roku wygrać pewnie?
- Atutem naszym jest na pewno bardzo dobra drużyna, która chce wygrywać w każdym meczu. Pojedziemy tam na pewno po trzy punkty, aby już teraz zapewnić sobie utrzymanie w I lidze.
- Jakie masz plany na przyszłość?
- Na razie skupiam się na ostatnich meczach, abyśmy zdobyli komplet punktów i spokojnie utrzymali się w pierwszej lidze. Jeżeli się to powiedzie, to wtedy zacznę myśleć o przyszłości.

Waldemar Mroczek. Fot. MD

Piątek, 30 maja 2014
Rezerwy I juniorzy
Gramy z liderem

Piłkarze Floty II Świnoujście po środowym bezbramkowym remisie z Zorzą Dobrzany, w sobotę zagrają w Płotach z Polonią. Faworytem będą gospodarze, którzy w tabeli zajmują 5. miejsce (Flota II jest na 8. pozycji).
Natomiast juniorzy starsi Floty podejmą w sobotę w ramach rozgrywek wojewódzkiej ligi, lidera - SALOS Szczecin. Do zakończenia rozgrywek pozostały cztery kolejki, a nasi juniorzy do bezpiecznego miejsca w tabeli tracą 5 punktów. Starcie z liderem na pewno będzie bardzo trudne, ale SALOS ostatnio niespodziewanie przegrał 1-2 z także broniącą się przed degradacją Akademią Piłkarską Szczecinek. Mecz Floty z SALOSem rozpocznie się o godz. 14.
A wcześniej, bo w sobotę o godz. 11, na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Matejki zaprezentują się juniorzy młodsi Floty. Podejmą Kłosa Pełczyce. Na trzy kolejki przed końcem sezonu nasza drużyna zajmuje trzecie miejsce ze stratą jednego punktu do drugiego Prawobrzeża Szczecin, które podejmie w ostatniej kolejce.

Krzysztof Dziedzic

Piątek, 30 maja 2014
837 km po punkty

Przed naszą drużyną znów wojaż przez całą Polskę. Nic w tym nadzwyczajnego, wszak w I lidze jest pięć drużyn z Małopolski, trzy z Górnego Śląska i jedna z Lubelszczyzny, więc żadna nowość. Tyle tylko, że Flota nie może już przegrywać. Wiadomo, że zdegradowany jest już Okocimski Brzesko, minimalne szanse na utrzymanie mają Energetyk ROW Rybnik i Puszcza Niepołomice, ale nawet jeśli spadną obie, to i tak do grona spadkowiczów dopisać będzie trzeba jeszcze jeden zespół. A wszystkie pozostałe będące obecnie za Flotą drużyny mają w tej chwili tylko jeden punkt mniej od niej. I jest możliwość, że wszystkie mogą wygrać obydwa mecze - pisaliśmy o tym wcześniej. Zatem gwarancję utrzymania dają tylko dwa zwycięstwa. Dopiero, gdy Stomil Olsztyn, GKS Tychy lub Chojniczanka stracą jakieś punkty, będziemy mogli mówić, że w Nowym Sączu wystarczy remis.
Zatem trzeba grać o wygraną. To niekomfortowa sytuacja, zwłaszcza że rywal też jest niewygodny i nieobliczalny. Punkty zdobywa u siebie i na wyjazdach, podobnie je traci. W Nowym Sączu przegrało w tym sezonie osiem zespołów, w tym GKS Bełchatów, Dolcan i Olimpia. Z kolei wygrać tam udało się czterem zespołom, w tym Okocimskiemu Brzesko i GKS Tychy. Wszystko jest więc możliwe, a wyniku meczu Sandecji z Flotą nigdy nie dało się przewidzieć; były wysokie zwycięstwa w obie strony, były i remisy. Właśnie podziałem punktów 1-1 zakończyło się jesienne spotkanie w Świnoujściu. Przypomnijmy, że prowadzenie dla Sandecji zdobył wtedy w 9 minucie Fabian Fałowski, wyrównał w 77 Ensar Arifović. Łącznie Sandecja i Flota grały ze sobą dotąd 9 razy, z czego 4 razy wygrała Flota, 3 Sandecja, 2 razy był remis. Bramki 14-10 dla Floty, czyli średnio prawie 3 na mecz. W Nowym Sączu raz wygrała Flota 2-0, dwa razy minimalnie przegrała i jeden raz był remis. Ostatni występ na stadionie im. Ojca Władysława Augustynka odbył się 18 sierpnia 2012 i wtedy wygrała nasza drużyna po bramkach Sebastiana Olszara i Ensara Arifovicia. Na pewno dużo byśmy dali, aby ten wynik powtórzyć.
Skład Sandecji oparty jest o piłkarzy z południa Polski i zza południowej granicy. W kadrze jest aż sześciu Słowaków, jeden Czech, jest też i Hiszpan. Najbardziej doświadczeni zawodnicy to bramkarz Marcin Cabaj i Senegalczyk Mouhamadou Traore.
We Flocie nikt tym razem nie pauzuje za kartki, nie ma tez problemu z kontuzjami. Osiemnastka meczowa to: Brljak, Gąsiński, Jasiński, Stasiak, Zalepa, Kieruzel, Opałacz, Niewiada, Grzelak, Mokwa, Kamiński, Mysiak, Bodziony, Pułka, Hošek , Śpiączka, Kolendowicz, Olszar.
Mecz Sandecja - Flota rozpocznie się w sobotę o godzinie 16:45, bezpośrednia relacja pisana na naszej stronie.


Waldemar Mroczek

Czwartek, 29 maja 2014
Sędzia meczu Sandecja - Flota
Niezłe wspomnienia

Marek Karkut z Warszawy będzie arbitrem meczu Floty z Sandecją w Nowym Sączu.
To będzie już jego trzeci mecz Floty w tym sezonie. Wcześniej prowadził wygrane 2-0 przez Wyspiarzy spotkanie z Chojniczanką Chojnice oraz zremisowane 0-0 z Olimpią Grudziądz w Świnoujściu.
Sandecji będzie sędziował pierwszy raz.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Czwartek, 29 maja 2014
Lepsza sytuacja Sebastiana Kamińskiego, ale…
Brakuje goli i asyst

Cztery mecze ma za sobą Flota pod wodzą trenera Tomasza Kafarskiego. We wszystkich czterech zagrał pozyskany w przerwie między rundami pomocnik Sebastian Kamiński. W dwóch pierwszych spotkaniach, ze Stomilem Olsztyn i GKS Tychy, pojawił się na boisku w 75 minucie. Z Wisłą Płock zagrał już od początku, prawie do końca. W ostatnim meczu z GKS Bełchatów Kafarski wpuścił go do walki od 61 minuty.
Nie ulega wątpliwości, że Kamiński za czasów nowego szkoleniowca gra więcej, niż gdy trenerem był Bogusław Baniak. - Tak, moja sytuacja w zespole jest teraz lepsza - przyznaje Sebastian. - Ale wciąż ocena moja gry nie może być zbyt wysoka. Brakuje mi goli i asyst. Mam nadzieję, że w dwóch ostatnich meczach sezonu coś zaliczę.
Sebastian okazje do zdobycia bramki miał zwłaszcza w wygranym 2-0 meczu z Wisłą Płock. - Tak, miałem dwie okazje i coś powinienem skończyć - przyznaje samokrytycznie. - Muszę postarać się lepiej dostosować do sytuacji na boisku. Trener dużo zmienia w składzie, np. co mecz ktoś inny gra na pozycji numer „9”, czyli wysuniętego napastnika. Ale np. Rafał Grzelak poza ostatnią pauzą za kartki gra cały czas i już wiem, że mogę się spodziewać od niego bardzo dobrej prostopadłej piłki. Ma takie zagrania, których nie spodziewają się rywale. Takie podania dostałem od niego w meczu z Wisłą, ale nie zdołałem ich wykorzystać.
A jak Kamiński ocenia ostatni mecz z GKS Bełchatów? - Nie wiem, co powiedzieć po tym meczu… Straciliśmy pechowo pierwszego gola, potem zaraz drugiego i ciężko było się przebudzić - mówi nasz pomocnik.
Przed Flotą dwa bardzo ważne spotkania. Czy Sebastian zastanawia się ile punktów wystarczy do utrzymania, jakie wyniki zanotują przeciwnicy, czy tylko myśli o najbliższym spotkaniu? - Nie, nie prowadzę żadnych kalkulacji - twierdzi stanowczo. - Myślę tylko o trzech punktach z Sandecją. Trzeba u niej zagrać o zwycięstwo.
A jeżeli w 75 minucie będzie remis, a wyniki innych spotkań będą układać się pomyślnie dla Floty, to będziemy otwarcie szukać zwycięskiej bramki, czy szanować remis…? - Będziemy dążyć do zwycięstwa - podkreśla Sebastian.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Środa, 28 maja 2014
OSW Flota czeka
Zapraszamy nad morze

Okres wakacyjny już tuż-tuż, dlatego w imieniu klubu zapraszamy wszystkich chętnych do pobytu w niedrogim ośrodku szkoleniowo-wypoczynkowym Flota przy ul. Chrobrego 33. Ośrodek znajduje się 100 metrów od promenady i 250 metrów od morza.
Obecnie połowa miejsc na czerwiec, lipiec i sierpień jest już zarezerwowana, ale druga połowa wciąż czeka na gości. Do dyspozycji są pokoje z łazienkami, które można zarezerwować pod numerem 91-888-55-11. Pod tym numerem można również uzyskać dodatkowe, szczegółowe informacje. Podajemy także mail - oswflota@onet.pl.
A więcej informacji o ośrodku Flota można przeczytać w zakładce na pasku po prawej stronie lub klikając tutaj .

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Środa, 28 maja 2014
Z obozu rywala
Egzekutor nie zagra

Lewy obrońca Sandecji Adam Mójta nie zagra w zbliżającym się meczu z Flotą - to dobra informacja dla Wyspiarzy. Mójta w zespole z Nowego Sącza jest zdecydowanie wyróżniającym się zawodnikiem.
Mimo, że gra w defensywie, ma już na koncie 7 goli. Oczywiście nie ma w tym nic niezwykłego, jeżeli weźmie się pod uwagę, że jest odpowiedzialny w Sandecji za stałe fragmenty gry. W spotkaniu z Flotą nie zagra, bo będzie pauzował za 12. żółtą kartkę.
Mójta dał o sobie znać już w pierwszym meczu z Flotą, jesienią w Świnoujściu. To po jego dośrodkowaniu z rzutu wolnego Fabian Fałowski głową zdobył prowadzenie dla Sandecji (mecz zakończył się remisem 1-1).
Piłkarze Sandecji spodziewają się trudnej przeprawy z Wyspiarzami. - Myślę, że Flota Świnoujście nastawi się na ostrożną grę w obronie i kontry - uważa bramkarz rywali, doświadczony Marcin Cabaj. - Jak nie daj Boże stracimy bramkę, to zrobią to samo, co GKS Tychy, czyli ustawią się przed szesnastką tym autobusem i wtedy jest naprawdę ciężko.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Środa, 28 maja 2014
I liga piłkarska
Drogi żółty kolor

80 żółtych kartek otrzymali już w tym sezonie nasi piłkarze. To piąty w kolejności wynik - po Puszczy Niepołomice (96), Chojniczance Chojnice (93), Sandecji Nowy Sącz (89) oraz Stomilu Olsztyn (84). Najmniej żółtych kartek zobaczyli dotychczas piłkarze Arki Gdynia i GKS Bełchatów (po 60) oraz Górnika Łęczna (61).
Czym skutkują żółte kartki? Przede wszystkim pauzami - piłkarz musi „odpocząć” po kartce czwartej, ósmej, dwunastej, szesnastej itd. W tej chwili mamy czterech piłkarzy zagrożonych przymusowym odpoczynkiem, w tym trzech stoperów.
Ale żółte kartki to także kary finansowe. Jak się za nie płaci? - Jeżeli dany piłkarz dostanie trzecią żółtą kartkę, to klub musi zapłacić 300 złotych kary - informuje kierownik biura Floty, Żaneta Biegańska. - Za szóstą żółtą kartkę danego piłkarza jest 600 złotych kary, a za 9 - 1000 zł.
Podliczając, ile żółtych kartek mają na koncie poszczególni nasi piłkarze, można wyliczyć, że kosztowały w tym sezonie klub dokładnie 6000 złotych.
Ale to nie są jedyne opłaty związane z żółtymi kartkami. - Jeżeli w jednym meczu żółte kartki otrzyma co najmniej pięciu piłkarzy danego zespołu, to klub musi zapłacić 500 złotych kary - dodaje Biegańska.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Wtorek, 27 maja 2014
I liga piłkarska
Liczymy na siebie i trochę na innych

Umiesz liczyć? Liczyć na siebie - tak mówi pewne porzekadło. W walce o utrzymanie się w I lidze musimy liczyć na umiejętności naszych piłkarzy i mądrość trenera. Ale może jeszcze ktoś mógłby nam pomóc? Mamy kilka typów.
Sergiusz Prusak (na zdjęciu) i Bartłomiej Niedziela - dwaj byli piłkarze Floty świętują awans do ekstraklasy z Górnikiem Łęczna. Gratulujemy i liczymy na to, że w ostatniej kolejce mimo zapewnionego awansu bardzo poważnie potraktują wyjazdowy mecz ze Stomilem Olsztyn i nie przegrają (a najlepiej wygrają).
Bogusław Baniak - były szkoleniowiec Wyspiarzy wcześniej pracował w Miedzi Legnica i bardzo ceni przewodniczącego rady nadzorczej oraz właściciela Miedzi, Andrzeja Dadełłę. Podobno z wzajemnością. Oczywiście Miedź gra dla siebie, do utrzymania się potrzebuje jeszcze punktu, ale nie mamy nic przeciwko, aby w dwóch ostatnich kolejkach zamiast punktu zdobyła sześć.
GKS Katowice - mógłby dojść do wniosku, że na Śląsku i na zapleczu ekstraklasy będzie mu łatwiej, jeżeli w I lidze nie będzie oddalonego o kilkanaście kilometrów sąsiada, czyli GKS Tychy. I będzie chciał zrewanżować się za jesienną derbową porażkę 1-3.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Poniedziałek, 26 maja 2014
Analiza
Walka o życie

Punkt - to słowo w kontekście występów Floty w rundzie wiosennej powtarza się chyba najczęściej. Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek Wyspiarze mają punkt przewagi nad strefą spadkową. I co dalej?
Zerknijmy jak wygląda interesujący nas najbardziej fragment tabeli:

Jak wiemy, spadł już Okocimski Brzesko. Wszystko wskazuje na to, że nie musimy się już martwić Puszczą Niepołomice oraz Energetykiem ROW Rybnik – te drużyny raczej pozostaną za nami. Czyli trzeba wyprzedzić jeszcze jeden zespół, a w tej chwili wyprzedzamy trzy.
Zobaczmy, kto z kim gra w ostatnich dwóch kolejkach (D - mecz u siebie, W - mecz na wyjeździe).
Sandecja - Flota (D), GKS Bełchatów (W)
Miedź - Stomil (D), GKS Tychy (W)
Kolejarz - GKS Bełchatów (D), Puszcza (W)
Flota - Sandecja (W), Okocimski (D)
Chojniczanka - Energetyk ROW (W), Dolcan (D)
GKS Tychy - GKS Katowice (W), Miedź (D)
Stomil - Miedź (W), Górnik (D)
Puszcza - Dolcan (W), Kolejarz (D)
Energetyk ROW - Chojniczanka (D), Olimpia (W)
Na skutek zwycięstw w dwóch ostatnich kolejkach zespołów z dołu tabeli (Stomilu, GKS Tychy i Kolejarza) drużyny Sandecji Nowy Sącz oraz Miedzi Legnica wciąż potrzebują punktu do utrzymania się. To dla Floty bardzo ważna informacja: w kontekście najbliższego starcia z Sandecją oraz faktu, że Miedź zmierzy się jeszcze ze Stomilem i GKS Tychy - a więc zespołami, które Flota wyprzedza o punkt.
Najważniejsze pytanie teraz brzmi: czy cztery punkty w dwóch ostatnich spotkaniach wystarcza Flocie do utrzymania się? Nie wystarczą, jeżeli Chojniczanka, Stomil i GKS Tychy wszystko już wygrają - czyli w sumie aż sześć meczów zakończy się niekorzystnymi dla Wyspiarzy wynikami. To mało prawdopodobne, ale trzeba to, niestety, założyć. Dlatego do Nowego Sącza trzeba pojechać po trzy punkty i... nadsłuchiwać wieści z innych boisk. Wszystkie mecze przedostatniej kolejki rozpoczną się w sobotę o godz. 16.45. Brak zwycięstwa GKS Tychy lub Chojniczanki albo porażka Stomilu sprawi, że Flocie do utrzymania się wystarczy zwycięstwo na koniec z Okocimskim - bez względu na wynik starcia z Sandecją. To takie swoiste kolo ratunkowe, ale oczywiście trzeba pojechać do Nowego Sącza powalczyć o życie.
Założenie jest jasne: przed ostatnim meczem z Okocimskim Flota nie może znaleźć się w strefie spadkowej. Po sobotniej kolejce musi być nad nią i musi mieć pewność, że wygrana z outsiderem tabeli zapewni utrzymanie. Jeszcze lepsza byłaby sytuacja, gdyby z Okocimskim wystarczał nam punkt. A najlepsza to oczywiście taka, że już w najbliższą sobotę Flota zapewni sobie pozostanie w I lidze.

Krzysztof Dziedzic

Poniedziałek, 26 maja 2014
Flota w telewizji
Prezes, trener, piłkarz

Prezes Floty, mecenas Edward Rozwałka, trener I-ligowej Floty Tomasz Kafarski oraz czołowy zawodnik Sebastian Olszar wzięli udział w nagraniu programu telewizyjnego pod tytułem "Rozmowy na czasie" w Telewizji Świnoujście.
45-minutowy program o sytuacji Floty w I lidzie ukaże się na antenie Telewizji Świnoujście dziś, w poniedziałek, o godz. 18. Godzinę później dostępny będzie na stronie internetowej TVŚ.
Na stronie internetowej TVS można też zobaczyć m.in. testy do powstającej od nowego roku szkolnego klasy piłkarskiej w Gimnazjum nr 3 w Świnoujściu.

Krzysztof Dziedzic

Niedziela, 25 maja 2014
Rozgrywki juniorów
Gol bramkarza

Juniorzy młodsi Floty pokonali dziś w Barlinku Pogoń 4-0 (1-0) w meczu rozgrywek pierwszej klasy. Doszło do niecodziennego gola.
Prowadzenie Flota objęła po trafieniu samobójczym jednego z przeciwników - ale to się zdarza. Na 2-0 podwyższył Marcin Krzyżkowski. Niecodzienne było za to trafienie na 3-0: gola strzelił bramkarz, Bartek Marchewka. - Miałem mało zawodników, więc wpuściłem Bartka w pole, by wzmocnił atak - wyjaśnia trener Adam Kulbacki. Czwartego gola strzelił Bartek Szewczyk. W tabeli Flota wciąż jest trzecia.
Natomiast walczący o utrzymanie się w lidze wojewódzkiej juniorzy starsi Floty zremisowali 0-0 z wiceliderem, Kotwicą Kołobrzeg. - Do zwycięstwa zabrakło zimnej krwi pod bramką rywali - ocenia Kulbacki.

Krzysztof Dziedzic

Niedziela, 25 maja 2014
Nie udało się
GKS Bełchatów - Flota 3-0 (2-0)

1-0  Bartłomiej Bartosiak 29 minuta
2-0  Bartłomiej Bartosiak 33 minuta
3-0  Łukasz Wroński 90+2 minuta

Flota: Darko Brljak, Radosław Jasiński (67 Jakub Pułka), Michał Stasiak, Sebastian Zalepa, Marek Opałacz, Tomasz Mokwa, Marek Niewiada, Krzysztof Bodziony, Robert Kolendowicz (61 Sebastian Kamiński), Sebastian Olszar (83 Petr Hošek), Bartosz Śpiączka.
Rezerwowi: Szymon Gąsiński, Maciej Mysiak, Łukasz Sołowiej, Piotr Kieruzel.
Trenerzy: Tomasz Kafarski, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

GKS: Arkadiusz Malarz, Adrian Basta, Paweł Baranowski, Maciej Wilusz, Alexis Norambuena, Mateusz Mak, Damian Szymański (90 Piotr Witasik), Patryk Rachwał, Kamil Poźniak, Michał Mak (90+1 Andreja Prokić), Bartłomiej Bartosiak (61 Łukasz Wroński).
Rezerwowi: Damian Podleśny, Marcin Flis, Hristijan Kirovski, Daniils Turkovs.
Trenerzy: Kamil Kiereś, Andrzej Orszulak, Zbigniew Robakiewicz.
Kierownik drużyny: Dariusz Marzec.

Żółte kartki:
Flota: Brljak (28).
GKS: Mateusz Mak (71).

Sędziowie: Wojciech Krztoń (Warmińsko-Mazurski ZPN), Radosław Siejka, Piotr Szubielski (obaj Łódzki ZPN), Patryk Kępka (Warmińsko-Mazurski ZPN).
Obserwator: Piotr Tenczyński.
Delegat: Jan Ozga.

Widzów: 2000

Minuta po minucie.
14) Mateusz Mak z prawej strony podaje do Bartosiaka ale szybszy jest Brljak.
16) Szymański strzela z daleka, Zalepa wybija wślizgiem na róg, po którym Basta strzela nieznacznie obok bramki.
27) Szymański zza pola karnego obok słupka.
29) Koszmarny błąd Brljaka - wybicie piłki prosto do Bartosiaka, który z ostrego kąta pokonuje swego darczyńcę.
31) Jasiński z autu na głowę Śpiączki, ten jednak fauluje w ataku.
33) Mateusz Mak po akcji prawą stroną podaje do nie upilnowanego Bartosiaka, który strzałem przy słupku zdobywa drugą bramkę.
38) Śpiączka z daleka w górną siatkę.
41) Kolendowicz z wolnego (kombinacja z Bodzionym) na głowę Śpiączki, jednak zwycięsko wychodzi Malarz.
43) Brljak uprzedza Bartosiaka.
45+1) Kolejne podanie z wolnego Kolendowicza do Śpiączki, ale Rachwał wybija na róg.

47) Stasiak w polu karnym trafia w obrońców GKS.
52) Malarz wyłapuje wrzutkę Kolendowicza z wolnego.
54) Poźniak lewą nogą za tzw. długi słupek.
64) Rachwał z wolnego po nodze obrońcy na róg.
74) Po rogu Bodzionego uderzał Olszar, próbował jeszcze dobić wślizgiem Zalepa, ale nic z tego nie wyszło.
76) Kamiński podaje do Olszara, który atakuje bramkarza, co sędzia interpretuje jako faul.
80) Po rogu Bodzionego Śpiączka zablokowany.
81) Zalepa z 16 metrów zbyt lekko.
87) Brljak wybija nad poprzeczkę daleki strzał Michała Maka.
90+2) Po indywidualnej akcji Mateusza Maka strzela Wroński. Piłka odbija się od Mokwy i wpada do bramki.


Inne relacje pisane:  SportoweFakty.pl,   Ekstraklasa.net,   Lajfy.com.

Sobota, 24 maja 2014
Rozmowa z Ensarem Arifoviciem
Znamy słabości rywala

- Wiosna zaczęła się dość obiecująco i znów nastąpiła stagnacja. Co nie wypaliło?
- Powtórka z rundy jesiennej. Też zaczęliśmy dobrze i coś się zacięło. Myślę, że nikt nie zna przyczyn. Jakbyśmy znali, to byśmy je dawno wyeliminowali. Gramy dobrze, ale co z tego? Jak drużyna nie zdobywa punktów, to nikt nie może być zadowolony. Na szczęście przełamanie już nastapiło. Nie pozostaje nic innego jak ciężko pracować i skupić się na pozostałych meczach.
- Jak oceniasz własne występy?
- Ogólnie nie jest źle, choć mogło być dużo lepiej ze skutecznością. Miałem kilka sytuacji, ale nie udało się ich wykorzystać.
- Co wiesz o jutrzejszym przeciwniku - GKS Bełchatów?
- Według mnie jest to drużyna ekstraklasowa. Po wielu latach spadła do I ligi, ale pozostał praktycznie cały zespół wraz z trenerem. Tam jest wszystko poukładane, i finansowo, i sportowo. Zespół też jest solidny, od samego początku jest głównym kandydatem do awansu i myślę że awansuje na pewno. Zawodników też ma dobrych i bardzo mocną obroną i braćmi Makami. Mecz na pewno będzie bardzo ciekawy.
- Jak gra Bełchatów?
- Zawsze grał ofensywnie. Ale ile sobie przypominam, jesienią u nas zremisował 1-1, ale aż tak ofensywnie nie grał. Co innego u siebie, tu na pewno będą chcieli nas pokonać, a my zrobimy wszystko aby im się to nie udało.
- Jakie szanse ma Flota w tym spotkaniu?
- Myślę, że jak każdy zagra na swoim nominalnym poziomie i będzie respektował trenerskie polecenia, to jesteśmy w stanie pokonać każdy zespół. Ale z każdym też możemy przegrać. Jeśli dostosujemy się do założeń sztabu szkoleniowego i zrealizujemy jego polecenia, to mamy spore szanse na korzystny wynik. Niestety, nie będę mógł pomóc, bo pauzuję za kartki.
- A jakie słabości ma Bełchatów?
- Są na pewno i my je widzimy, ale nie wypada o tym mówić bo oni też czytają gazety i internet.
- Czy nadal jesteś asystentem trenera?
- Nie. Trener Kafarski ma swój sztab, który jest całkiem niezły, więc skupiam się na grze.
- Może w takim razie wyszkolisz syna? Issa czuje już piłkę?
- Cały czas kopie i podczas treningów, i po treningach jeszcze więcej. Zarówno on, jak i nieco starsza córka Ajlin, bardzo dobrze się chowają, czasami są trochę niegrzeczne, ale to jest w naturze dzieci. Są zdrowe i to jest najważniejsze.
- Dziękuję za rozmowę.

Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. MD

Sobota, 24 maja 2014
I liga piłkarska
Straszcie rywali dalej

Flota zagrała z Wisłą Płock „na zero z tyłu” (po raz dziewiąty w tym sezonie) i dzięki temu osiągnęła znakomitą średnią: w 31 spotkaniach straciła tylko 31 goli, czyli średnio zaledwie jednego na mecz.
W I lidze mniej goli tracą tylko dwa najlepsze zespoły w tabeli, Górnik Łęczna i GKS Bełchatów oraz Termalica Nieciecza. A zatem Flota pod względem gry defensywnej jest zdecydowanie w czołówce ligi.
Oczywiście główna w tym zasługa bramkarza i obrońców, choć trzeba podkreślić dobrą grę w defensywie całego zespołu. Jednak po meczu z Wisłą jeszcze bardziej należy podkreślić postawę naszych obrońców w ataku. Radosław Jasiński i Sebastian Zalepa śmiało mogą być uznani za ojców wygranej z Wisłą (jeżeli cokolwiek może mieć dwóch ojców...). Obaj zostali m.in. wyróżnieni w jedenastkach kolejki portali ekstraklasa.net oraz Sportowe Fakty. Radek jest chyba pierwszym piłkarzem, który został wyróżniony mając na koncie dwa bardzo udane wyrzuty z autu przy kluczowych akcjach Floty (czyli akcjach, po których padły bramki). Sebastian oczywiście za gola i stwarzanie zagrożenia przy stałych fragmentach gry oraz obaj za wspomniane „zero z tyłu”, czyli brak straconego gola.
Teraz wypada mieć nadzieję, że nasz zespół do końca sezonu utrzyma imponującą średnią tylko jednego traconego gola w meczu (po cichu liczymy, że zejdzie poniżej jednego). No i czekamy na potwierdzenie, iż stałymi fragmentami gry Flota znów może bardzo poważnie straszyć rywali.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Piątek, 23 maja 2014
Niech się denerwują gospodarze

W najbliższą niedzielę drużyna nasza wystąpi w jaskini lwa. Jeszcze kilka dni temu nikt nie ważył się wątpić w awans bełchatowian do piłkarskiej elity w Polsce, teraz wątpliwości już są i to niemałe. Trzy kolejne porażki (w każdym meczu stracone dwie bramki, strzelona zaledwie jedna w sumie) spowodowały nie tylko utratę przodownictwa ale także i fakt, że ostatni rywal GKS - Dolcan Ząbki - jest już w zasięgu 1 meczu. Oznacza to, że z Flotą Bełchatów przegrać nie może. Ba, tylko czy Flota pozwoli mu wygrać? Na to na pewno nasz zespół ochoty nie ma. A że po dwóch ostatnich zwycięstwach głęboko odetchnął zdrowszym powietrzem, to i na pewno zagra na co go stać. W odróżnieniu od gospodarzy grać będzie na luzie, wszak nawet jak przegra, nikt pretensji mieć nie będzie. Wysoko postawionych przeciwników nigdy się nie bał, nawet w spotkaniach wyjazdowych; w tej rundzie zremisował już w Łęcznej, rok temu, gdy drużynę także prowadził Tomasz Kafarski remisował między innymi w Krakowie i Bydgoszczy. Teraz zwycięstwa nad Dolcanem i Wisłą dowodzą, że jest to drużyna z którą trzeba się liczyć i nikt z nią bez walki nie wygra.
Jednak przeprawa będzie bardzo ciężka. Goście zachowali trzon drużyny z ekstraklasy oraz trenera Kamila Kieresia. Pozyskani dwa lata temu z Ruchu Radzionków bliźniacy Mateusz i Michał Makowie robią prawdziwą furorę a przecież w drużynie roi się od ligowych wyżeraczy, że wymienię choćby Grzegorza Barana, Patryka Rachwała, czy Palestyńczyka Alexisa Norambuenę. Serię drużyna ma fatalną, lecz przecież kiedyś musi się ona skończyć. Miejmy nadzieję, że jeszcze nie w niedzielę.
Flota wyjeżdża dziś późnym wieczorem. W zespole zabraknie pauzujących za kartki Ensara Arifovicia i Rafała Grzelaka. Mogą natomiast grać już Marek Opałacz i Bartosz Śpiączka. Na dolegliwości uskarża się jedynie Klimas Gusočenko.
Spotkanie rozegrane zostanie w Bełchatowie, ale będzie można śledzić jego na żywo. Telewizja Orange Sport przeprowadzi bowiem bezpośrednią transmisję. Początek w niedzielę o 12:25, pięć minut później rozpocznie się mecz. Zapraszamy do oglądania, szkoda że już nie wspólnie w Arenie...


Waldemar Mroczek

Piątek, 23 maja 2014
Rozgrywki juniorów
Remis i trzecie miejsce

Juniorzy młodsi Floty zremisowali na wyjeździe 2-2 z Wybrzeżem Rewalskim w meczu o mistrzostwo pierwszej klasy. - Już po 15 minutach przegrywaliśmy 0-2 - mówi trener Adam Kulbacki. - Na szczęście jeszcze do przerwy wyrównaliśmy po golach Szymona Brzysko. Potem Szymon miał jeszcze jedną świetną okazję, ale nie udało się. W tabeli nasi juniorzy młodsi zajmują trzecie miejsce. W niedzielę zagrają w Barlinku z Pogonią. Natomiast juniorzy starsi podejmą jutro, w sobotę, w meczu ligi wojewódzkiej, Kotwicę Kołobrzeg. Początek meczu o godz. 11.

Krzysztof Dziedzic. Fot. archiwum

Piątek, 23 maja 2014
Przegląd mediów
Auty Jasińskiego, punkty Kafarskiego

Co napisali dziennikarze po zwycięstwie Floty z Wisłą Płock (2-0)?

Gazeta Wyborcza Szczecin: Flota wygrała po raz drugi z rzędu. Wyrzuty z autu na wagę utrzymania?
Bohaterem spotkania został Radosław Jasiński. Obrońca Floty słynie z dalekich wyrzutów z autu. Za czasów trenera Dominika Nowaka, gdy Wyspiarze walczyli o awans do ekstraklasy, był to element przynoszący świnoujścianom sporo bramek. Później rywale rozpracowali ten sposób rozgrywania akcji i o zaskoczenie było już trudniej. W środę auty na wysokości pola karnego znów były groźną bronią gospodarzy.

Kurier Szczeciński: Pewne zwycięstwo Floty
Flota nie zwalnia tempa i po wygranej w Tychach notuje kolejne zwycięstwo - tym razem z plasującą się w górnej części tabeli Wisłą Płock. Wyspiarzom stosunkowo szybko udało się strzelić dwie bramki i utrzymać prowadzenie do końca mimo ambitnej postawy Wisły. Kluczem do zwycięstwa okazały się dalekie wyrzuty piłki z autu przez Radosława Jasińskiego.

Głos Szczeciński: Bardzo ważne zwycięstwo Floty
Flota Świnoujście pokonała Wisłę Płock 2-0 i na trzy kolejki przed końcem oddaliła się od strefy spadkowej, choć wciąż nie może być pewna utrzymania. Zmiana trenera we Flocie Świnoujście przyniosła efekt. W trzech spotkaniach pod wodzą Tomasza Kafarskiego Wyspiarze zdobyli siedem punktów.

Ligowiec.net: Bliżej utrzymania
Istotne zwycięstwo w kontekście walki o utrzymanie odnieśli Wyspiarze. Flota wygrała z Wisłą Płock 2-0 i na trzy kolejki przed końcem ma cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. Cichym bohaterem spotkania był defensor świnoujścian, Radosław Jasiński. Po jego dwóch autach gospodarze zdobyli obie bramki. Cieszyć może się Tomasz Kafarski, pod którego wodzą zespół wywalczył siedem punktów w trzech meczach. W weekend Wyspiarze zagrają z GKS Bełchatów. Główny pretendent do awansu jest ostatnio w dołku, co świnoujścianie spróbują wykorzystać.

Polskie Radio Szczecin: Flota odparła atak Wisły
Obie bramki padły po rzutach z autu w wykonaniu Radosława Jasińskiego. To drugie z rzędu zwycięstwo Wyspiarzy w ligowych rozgrywkach. Dzięki niemu piłkarze Floty awansowali na 11. miejsce w tabeli.

Sportowe Fakty: Flota nie daje się wyautować
Flota Świnoujście przypomniała sobie, jak silną bronią uczyniła wrzuty z autu. W środę zaskoczyła nimi Wisłę Płock i wygrała drugi mecz z rzędu pod wodzą Tomasza Kafarskiego.

Ekstraklasa.net: Wyspiarze bliżej utrzymania
Flota Świnoujście uczyniła dziś duży krok w stronę utrzymania, pokonując Wisłę Płock 2:0. Choć to "Nafciarze" częściej atakowali bramkę gospodarzy, to zespół Tomasza Kafarskiego był skuteczniejszy i ostatecznie dopisał sobie na konto komplet punktów.

Iswinoujscie.pl: Dwa gole i trzy punkty
Trzy zdobyte dziś punkty dodają spokoju w walce o utrzymanie w I lidze. Determinację naszej drużyny w walce o zwycięstwo w tym meczu było widać od pierwszych minut gry.

Scie24.pl: Do przerwy było po meczu
Zawodnicy Floty przystąpili do spotkania z Wisłą Płock pokrzepieni dobrym i zwycięskim meczem z GKS Tychy. Zwłaszcza pieczętująca wygraną Wyspiarzy bramka Sebastiana Olszara dawała nadzieję na kolejny widowiskowy mecz. I tak faktycznie było. Pierwsze minuty były jednak nieco niemrawe. W pierwszym składzie Floty zagrał Sebastian Kamiński, a w rolę kapitana drużyny wcielił się Michał Stasiak.

Świnoujskie.info: Flota wygrała z Wisłą
Piłkarze Floty Świnoujście pokonali Wisłę Płock po golach Petra Hoška i Sebastiana Zalepy. Zwycięstwo na stadionie w Świnoujściu przerwało złą passę spotkań Wyspiarzy bez zwycięstwa na własnym boisku.

Wyspiarz Niebieski: Flota pokonała Wisłę
Obie bramki padły w pierwszej połowie i obie po wyrzutach z autu Radosława Jasińskiego. Pierwszą bramkę w 19 min. po strzale głową i dobitce zdobył Petr Hošek. Drugą strzelił w 33 min. Sebastian Zalepa. Goście mieli szczególnie w drugiej połowie wiele składnych akcji, których nie potrafili wykorzystać. Najlepszy strzał w okienko wybronił w 85 min bramkarz Floty, a w 91 min jeden z piłkarzy Wisły uderzył w poprzeczkę.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Piątek, 23 maja 2014
Ciekawy wybór arbitra
Olsztyn, czyli domysły

Wojciech Krztoń będzie arbitrem niedzielnego meczu GKS Bełchatów z Flotą. Nie byłoby w tym nic specjalnie zwracającego uwagę, gdyby nie fakt, że arbiter reprezentuje... Olsztyn.
Czasami można się zastanawiać, co kieruje pracownikami Polskiego Związku Piłki Nożnej przy tworzeniu sędziowskiej obsady. Sporo arbitrów gwiżdże I-ligowe spotkania - czy akurat mecz Floty musi prowadzić sędzia, który pochodzi z miasta rywalizującego ze Świnoujściem o utrzymanie się? Oczywiście liczymy na pełny profesjonalizm pana sędziego - ale po co dawać okazję do domysłów...?
Krztoń w tym sezonie prowadził już mecz Wyspiarzy - przegrany w Chojnicach z Chojniczanką 1-2. W sezonie 2011/2012 był arbitrem meczów Floty w Gdyni z Arką (1-1) i z Ruchem Radzionków w Świnoujściu (5-1).

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Czwartek, 22 maja 2014
W trakcie meczu Floty z Wisłą Płock (2-0)
Rogi, wieś i Wyspiarskie

Podczas środowego spotkania na trybunach sektora VIP nie zabrakło ludzi związanych z Wisłą. Niektórzy z nich mieli ciekawe spostrzeżenia.
Wisła przyjechała do Świnoujścia w roli faworyta, po prestiżowym zwycięstwie na wyjeździe z byłym już liderem, GKS Bełchatów. Niektórzy mocno oczekiwali od niej wygranej. Ale po 33 minutach było już 2-0 dla Wyspiarzy i pod koniec pierwszej jeden z sympatyków gości jakby przeczuwając (zupełnie słusznie), że nic dobrego płocczan tego dnia nie spotka, zaczął narzekać. - Co oni strzelili - mówił do swoich towarzyszy o naszych piłkarzach. - Tyle, co z ROGÓW. Więcej sytuacji nie mieli.
Jak zatem słychać, wrzuty z autu Radosława Jasińskiego to już dla niektórych rogi.
Potem nie było lepiej. - Kurde, wygrywamy na wyjeździe z liderem, a potem jedziemy na wieś i dostajemy 2-0 - słychać było dalsze narzekania. No faktycznie: 60-tysięczny Bełchatów w porównaniu z 40-tysięcznym Świnoujściem to prawie metropolia...
Na szczęście ostatni wniosek gości z Płocka był już trafny. - Eee - machnął ręką jeden z nich. - Trzeba iść na Wyspiarskie.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Czwartek, 22 maja 2014
I liga piłkarska
6 - na pewno. 4 - może...

Tabela I ligi to pole do popisu dla wszystkich, którzy lubią analizy i przewidywania. Kto awansuje? Kto spadnie? Rozważać można bez końca. Oczywiście dla nas jedno z kluczowych pytań brzmi: ILE FLOTA POTRZEBUJE JESZCZE PUNKTÓW DO UTRZYMANIA SIĘ?
Najprostsza odpowiedź - 6. 44 oczka na pewno dadzą pozostanie na zapleczu ekstraklasy. Czy jednak otwierający strefę spadkową Stomil Olsztyn (obecnie 34 punktów) może w trzech ostatnich meczach zdobyć 9 oczek i zakończyć rozgrywki mając 43 punkty? Może – i to nie tylko teoretycznie. Podejmie GKS Katowice (zespół pewny utrzymania się), pojedzie do Miedzi Legnica (też już praktycznie pewna bytu) i na koniec podejmie Górnika Łęczna (a Górnik może już pojechać do Olsztyna na wycieczkę, jako drużyna opromieniona awansem do ekstraklasy).
To może 9 punktów w trzech ostatnich meczach nie ma prawa zdobyć znajdujący się tuż nad strefą spadkową, ale mający też 34 punkty, GKS Tychy? Jeszcze bardziej może. Najpierw podejmie zdegradowanego już Okocimskiego Brzesko, a potem zmierzy się ze wspomnianymi już GKS Katowice i Miedzią.
To może „nadzieja” w Chojniczance Chojnice, która w ostatnich trzech meczach zdobyła tylko punkt? Podejmie Arkę Gdynia (łatwo nie będzie), potem pojedzie do Energetyka ROW Rybnik (który dzięki zdobytym niedawno punktów będzie do końca walczyć o uniknięcie degradacji), a na koniec spotka się z Dolcanem Ząbki. Patrząc realnie, to Chojniczanka powinna w tych trzech meczach zdobyć nie więcej 5 punktów. Czyli Flocie, aby wyprzedzić ją na finiszu wystarczą cztery (wyprzedza ją o punkt i ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań z zespołem z Chojnic).
A zatem Flota potrzebuje jeszcze czterech punktów? To najbardziej prawdopodobna odpowiedź, bo cztery punkty wystarczą do wyeliminowania Puszczy Niepołomice i Energetyka. Bo cztery punkty - czyli 42 na koniec - wystarczą, aby przy choć jednym potknięciu Stomilu lub GKS Tychy być wyżej od tych zespołów na finiszu. Spadł już Okocimski - trzeba jeszcze wyłonić trzech spadkowiczów.
Ale to tylko teoretyczne rozważania. Praktyka należy do piłkarzy - trzeba pojechać do Bełchatowa na starcie z wiceliderem GKS i... oczywiście NIE PRZEGRAĆ.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Środa, 21 maja 2014
3 mecze 7 punktów.
Flota - Wisła 2-0 (2-0)

1-0  Petr Hošek 19 minuta
2-0  Sebastian Zalepa 32 minuta

Flota: Darko Brljak (Br), Sebastian Zalepa, Radosław Jasiński, Petr Hošek (61 Marek Niewiada), Rafał Grzelak, Tomasz Mokwa, Sebastian Kamiński (87 Robert Kolendowicz), Maciej Mysiak, Michał Stasiak (Kpt), Krzysztof Bodziony, Sebastian Olszar (72 Ensar Arifović).
Rezerwowi, którzy nie grali: Jakub Kosiorek, Piotr Kieruzel, Łukasz Sołowiej, Jakub Pułka.
Trenerzy: Tomasz Kafarski, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski.

Wisła: Seweryn Kiełpin (Br), Jacek Góralski, Krzysztof Janus, Marcin Krzywicki (75 Bartłomiej Sielewski), Marko Radić, Fabian Hiszpański, Piotr Wlazło (46 Janusz Dziedzic), Cezary Stefańczyk, Łukasz Kacprzycki (57 Paweł Kaczmarek), Paweł Magdoń (Kpt), Filip Burkhardt.
Rezerwowi, którzy nie grali: Daniel Szczepankiewicz, Dawid Jabłoński, Damian Dombrowski, Kamil Hempel.
Trenerzy: Marcin Kaczmarek, Adam Majewski, Maciej Bagrowski.
Kierownik drużyny: Piotr Soczewka.

Żółte kartki:
Flota: Grzelak (25), Stasiak (53), Arifović (79), Kolendowicz (90+2).
Wisła: Janus (45), Magdoń (78, 89).
Czerwona kartka:
Wisła: Magdoń (89 za dwie żółte).

Sędziowie: Sebastian Załęski (Ostrołęka), Jakub Winkler, Marcin Sadowski (obaj Toruń), Sławomir Pipczyński (Radom)
Obserwator, delegat: Jerzy Broński.

Widzów: 1350

Mecz Rozpoczął się o 17:00.

1) Zaczynamy zawody. Przy piłce Wisła.
7) Dośrodkowanie Jasińskiego trafiło pod nogi Stasiaka, który strzałem z woleja próbował zaskoczyć Kiełpina. W efekcie, od bramki zaczęła Wisła.
10) Dośrodkowanie Hiszpańskiego zmierzało w światło bramki. Brljak piąstkuje.
11) Grzelak uderzył z dystansu, piłka powoli minęła prawy słupek bramki.
16) Wlazło dośrodkowuje, Brljak łapie.
16) Ruszył z kontratakiem Kamiński. Popędził prawie pustym, lewym skrzydłem i podał "w uliczkę" do kolegi z drużyny. Podanie było za mocne.
19) Gol!!! FLOTA PROWADZI!!! Długi wyrzut z autu Jasińskiego w pole karne, do główki skakał Stasiak, gola nie zdobył, ale asystował Hoškowi, który z najbliższej odległości pokonał Kiełpina i zdobył swoją 3. bramkę w rozgrywkach!!!
21) Rzut rożny dla Wisły. Dośrodkowanie w pole karne, po którym piąstkował Brljak. Piłka wpadła pod nogi Janusa, który oddał strzał. Zalepa wybił piłkę.
24) Jasiński znów daleko rzucił z autu, ale tym razem piłka zmierzała bezpośrednio do bramki. Kiełpin wyciągnął się jak struna.
29) Krzywicki uderzył na bramkę, od bramki Brljak.
32) Krzywicki dostał piłkę na 16. metrze, podbił ją i uderzył wolejem. Jak poprzednio, Brljak zacznie od bramki.
33) 2-0!!! Jasiński dośrodkował z autu, a piękną główką popisał się Zalepa!!!
43) Burkhardt dośrodkował w pole karne, główką uderzył Krzywicki, lecz trafił prosto w ręce Brljaka.
44) Kacprzycki podaje na przedpole do Janusa, który nieczysto trafił w piłkę. Od bramki Brljak.

46) Zaczynamy drugą połowę, zmiana tylko w Wiśle, boisko opuścił Wlazło, a w jego miejsce wszedł Dziedzic.
48) Ładne podanie Grzelaka do Olszara, bramkarz uprzedził napastnika Floty i jeszcze trącił go kolanami po plecach. Olszar na szczęście już na nogach.
50) Krzywicki próbuje kolejny raz, tym razem uderzył z ostrego kąta, po długim słupku, lecz znów od bramki Brljak.
54) Burkardt uderzyłz wolnego, ale piłka poszła po murze. Rzut rożny.
55) Hošek dostał piłkę na połowie rywala. Był sam na trzech. Poczekał na partnerów i dograł do wychodzącego Grzelaka, którego ubiegli obrońcy.
56) Burkhardt uderzył z dystansu, ale znów obok.
59) Grzelak dośrodkował z rzutu rożnego, Zalepa wyskoczył do piłki, ale uderzył niecelnie.
70) Piękna piłka od Bodzionego do Kamińskiego. Kamiński próbował uderzyć, ale kąt był już za ostry i w efekcie tylko boczna siatka.
71) Jasiński z rzutu rożnego i ponownie Zalepa, tym razem zabrakło bardzo niewiele by piłka ściągnęła pajęczynę z bramki Kiełpina.
76) Burkhardt uderzył z 30 metrów z rzutu wolnego, prosto w mur.
77) Góralski oddał strzał z 16. metra, obok bramki, kibice Wisły, jak i sztab szkoleniowy złapali się za głowy.
81) Wisła zaczyna już nawet strzelać z dystansu, ale na posterunku Brljak.
83) Bodziony zamieszał obrońcami przy na narożniku boiska, piłka znalazła się u Arifovicia, który popędził wzdłuż linii końcowej i chciał podać do Kamińskiego. Przeszkodzili mu obrońcy.
85) Rzut rożny dla Wisły. Dośrodkowanie w pole karne, do główki skoczył Sielewski i oddał piękny strzał, który pokonałby bramkarza, ale nie pokonał Bodzionego, który wybił z linii.
86) Kamiński był blisko! Znów z ostrego kąta, ale tym razem piłka musnęła długi słupek.
87) Wisła znów bliska! Brljak wypiąstkował piłkę, ale ta spadła pod nogi Janusa, który był osamotniony. Zawodnik Wisły oddał strzał z 14 metra, który znacznie minął się z celem.
89) Magdoń po raz drugi uakarany żółtą kartką musi opuścić boisko.
90) Kolendowicz z 17. metra, piłka musnęła poprzeczkę.
90+2) Sielewski zkacze do główki i trafia w poprzeczkę!
90+5) Arifović dograł w pole karne do Grzelaka. Uprzedził go Kiełpin, po czym sędzia zakończył spotkanie!


Maciej Zgraja

Środa, 21 maja 2014
Komentarz
Remis, czyli nie przegrać

Pisaliśmy to już kilka razy i pewnie jeszcze powtórzymy: każdy punkt dla Floty jest na wagę utrzymania się. Jak nie można meczu wygrać, to trzeba go zremisować. Pamiętajmy o tym dziś, podczas meczu z Wisłą Płock.
Praktycznie Wisła nie ma już szans na awans do ekstraklasy i jest drużyną, która ma zapewnione utrzymanie się, ale nie oznacza to, że można liczyć, iż dziś choć trochę odpuści. Przyjeżdża do nas zespół, który w ostatniej kolejce na wyjeździe ograł lidera, GKS Bełchatów, 2-0. A na rozkładzie na wyjeździe ma też wicelidera, Górnika Łęczna (także 2-0). Zespół z Płocka na boisku rywala ograł również Termalikę Nieciecza, Puszczę Niepołomice i Stomil Olsztyn. Podkreślamy świetne wyniki z liderami I ligi, ale zwracamy też uwagę na wygrane z drużynami walczącymi z Flotą o utrzymanie się: Puszczą i Stomilem. Warto i pod tym względem być od nich lepszym i z Wisłą NIE PRZEGRAĆ.
Oczywiście marzymy dziś o trzech punktach. Ale punkt też będzie dobry. Piszemy to na przekór wszystkim, którzy bardzo mocno oczekują dziś od Floty zwycięstwa - choć rywal w tabeli jest na 6. miejscu, a Flota na 12. Stawka na finiszu jest zbyt wielka, aby tego nie podkreślić.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Wtorek, 20 maja 2014
Sędzia meczu Floty z Wisłą Płock
Czwarty mecz, drugi Floty

Sebastian Załęski z Ostrołęki będzie arbitrem jutrzejszego meczu 31. kolejki I ligi pomiędzy Flotą a Wisłą Płock.
Flocie w tym sezonie już sędziował: w meczu z GKS Tychy w rundzie jesiennej, przegranym przez Wyspiarzy w Świnoujściu 0-1.
Załęski jest arbitrem I-ligowym dopiero od tego sezonu. Jutrzejsze spotkanie będzie dla niego dopiero czwartym na zapleczu ekstraklasy. A zatem będzie miał na koncie cztery mecze w I lidze, z czego aż dwa Floty. Mamy nadzieję, że bliskość jego miasta, Ostrołęki, do Olsztyna (Flota walczy ze Stomilem Olsztyn o utrzymanie się) nie będzie miała żadnego wpływu na decyzje arbitra.

Krzysztof Dziedzic

Wtorek, 20 maja 2014
Po 30. kolejce I ligi
Olszar i Śpiączka

Sebastian Olszar oraz Bartosz Śpiączka znaleźli się w „11” 30. kolejki I ligi.

Obu wyróżniono w portalu Sportowe Fakty. W uzasadnieniu wyboru Olszara napisano: - Olszar wrócił do składu po chorobie i został ojcem arcyważnego zwycięstwa z GKS Tychy. Pierwszego gola zdobył po akcji Bartosza Śpiączki, a drugiego fantastycznym strzałem sprzed pola karnego. Olszar huknął jak z armaty tak, że Piotr Misztal nie miał prawa powąchać piłki.
A dlaczego Śpiączka zasłużył na wybór? - Ten zawodnik przerwał trwającą od kwietnia niemoc strzelecką świnoujścian. "Śpiona" dopadł do prostopadłego podania, uprzedził obrońcę i pokonał w sytuacji sam na sam Piotra Misztala. Mało? Przeprowadził szereg groźnych akcji w bocznym sektorze boiska, a po jednej z nich Sebastian Olszar dał Flocie drugiego gola w rywalizacji z GKS Tychy.
Dla Olszara znalazło się też miejsce w „11” kolejki portalu Ekstraklasa.net. - Czyżby Tomasz Kafarski wreszcie przypomniał piłkarzom Floty jak zdobywa się bramki? - napisano. - Czas pokaże, ale skuteczność nie do poznania zaprezentował Olszar, który mecz w Jaworznie zakończył z dwoma golami. Szczególnie drugi z nich - bomba w okienko z 25 metrów - był wyjątkowej urody.
Śpiączka znalazł się wśród rezerwowych nominowanych do wyróżnienia.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Poniedziałek, 19 maja 2014
Zobaczyć gola i uśmiech Kafarskiego

Po meczu ze Stomilem Olsztyn trener Tomasz Kafarski wyglądał tak. Na pewno nie tak sobie wyobrażał powrót na Wyspy. Nie lepsze miny mieli sympatycy biało-niebieskich, wszak ci co nie jeżdżą na wyjazdy ostatniego gola dla swej drużyny widzieli 5 kwietnia w meczu z Dolcanem Ząbki.
Na szczęście humory poprawiły się wczoraj, po wygranym 3-2 meczu z GKS Tychy. Zatem pierwsze zostało zrobione - Kafarskiemu udało się przekonać zawodników, że nie należy bać się strzelać. Nawet z 30 metrów! Wspaniały był też Bartek Śpiączka, który wolał strzelić bramkę niż dać się trzy razy sfaulować i po raz trzeci ustać na nogach, by podać Sebastianowi Olszarowi, który bez większych problemów zdobył wyrównującą, a później także zwycięską bramkę.
Ale życie jest złośliwe. Nie pozwoli nam zbyt długo rozpamiętywać pięknych chwil z Jaworzna. Już w środę następna kolejka iu spotkanie w Świnoujściu z Wisłą Płock. Tak bardzo chcielibyśmy wreszcie zobaczyć bramki naszej drużyny i uśmiechniętego trenera po meczu.
To jest możliwe, ale pod pewnymi warunkami. Pierwszy, najważniejszy, to nie chodzić z nosem w chmurach, natychmiast trzeba zejść na ziemię i nie może tego zrobić środowy przeciwnik. Poza tym trzeba zagrać odważnie, ale nie szaleńczo. Przeciwnik ma już zagwarantowane utrzymanie, na awans szanse też tylko w teorii. Jest bowiem nieprawdopodobne aby Bełchatów lub Górnik przegrali wszystkie pozostałe mecze, a poza tym przecież płocczan w tabeli wyprzedzają jeszcze trzy inne drużyny. Jest więc szansa, ze zagra otwarty futbol, przez co zyska widowisko i grać się będzie w futbol a nie walić głową w mur. Bilans meczów z Wisłą Flota ma korzystny (cztery wygrane, jeden remis, dwie przegrane, bramki 14-7), ale pamiętajmy że w poprzednich latach to Flota była wyżej w tabeli (Wisła w tym czasie dwukrotnie spadała z I ligi). Ostatni mecz odbył się w Płocku 27 października ubiegłego roku i wtedy po golu Krzysztofa Janusa Wisła wygrała 1-0.
Tym sposobem doszliśmy do kadry Wisły. Kim może nas ona postraszyć? Poza wspomnianym Janusem na pewno Januszem Dziedzicem, Filipem Burkhardtem, Pawłem Magdoniem i najlepszym obok Janusa strzelcem drużyny (9 goli) - dwumetrowym Marcinem Krzywickim. Cudzoziemców dwóch, mających za sobą występy w najwyższej lidze swych krajów: Serb Marko Radić i Estończyk Albert Taar. Nie ma w składzie byłych piłkarzy Floty.
Ostatnia, pewna wygrana płocczan na boisku lidera budzi oczywiście najwyższy respekt, ale nie należy przesadzać z lękiem. Tydzień wcześniej Wisła w ostatniej chwili uratowała remis u siebie z GKS Tychy. Gorzej, że znakomicie radzi sobie na wyjazdach; ostatni raz na boisku rywala przegrała 1-3 z Dolcanem. Od tego czasu wygrała w Niepołomicach, Olsztynie i Bełchatowie oraz zremisowała w Grudziądzu.
Flota zagra bez pauzujących za kartki Marka Opałacza i Bartosza Śpiączki, za to już z Markiem Niewiadą i Piotrem Kieruzelem. Wydaje się, że ciekawy i emocjonujący mecz jest gwarantowany, warto się wybrać. Początek w środę o godzinie 17:00. Bilety do nabycia w kasie stadionu w godzinach 15-18, a w dniu meczu od 13:00. Zapraszamy.


Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 19 maja 2014
Przegląd mediów
Olszar show, teraz Wisła

Co napisali dziennikarze po zwycięstwie Floty 3-2 w Jaworznie z GKS Tychy?

Przegląd Sportowy: Popis Olszara dał wygraną Flocie
- Sytuacja po pierwszej połowie była dramatyczna. W szatni padły mocne słowa, bo w meczach o taką stawkę nie można popełniać głupich błędów, jakie nam się zdarzyły - powiedział po spotkaniu jego bohater Sebastian Olszar, który dwoma bramkami odmienił losy tej konfrontacji. - Przyjechaliśmy do GKS z nastawieniem, że zadowoli nas nawet punkt, dlatego to zwycięstwo daje podwójną satysfakcję - przyznał trener gości Tomasz Kafarski. - Popełniliśmy błędy, które potwornie drogo nas kosztowały - ocenił z kolei szkoleniowiec GKS Jan Żurek.
Noty naszych piłkarzy w Przeglądzie Sportowym: Brljak 5 - Jasiński 5, Stasiak 5, Zalepa 5, Opałacz 5 - Mokwa 5, Mysiak 6 (Sołowiej), Bodziony 6, Śpiączka 7 (Kamiński), Grzelak 6 - Olszar 8 (Kolendowicz).

Gazeta Wyborcza Szczecin: Flota wreszcie zaczęła strzelać
Stawka wyjazdowego spotkania z GKS Tychy była ogromna. W bezpośrednim starciu drużyn walczących o utrzymanie lepsi okazali się świnoujścianie, którzy mieli w swoich szeregach Sebastiana Olszara. Doświadczony snajper Wyspiarzy zdecydował się w 76. minucie na indywidualną akcję. Po krótkim dryblingu idealnie przymierzył z dystansu, zapewniając Flocie zwycięstwo 3-2. Trener Tomasz Kafarski w swoim drugim spotkaniu po powrocie do Świnoujścia zdecydował się na dość ofensywne ustawienie. To przyniosło rezultat w postaci bramek, których kibice Wyspiarzy w ostatnich trzech meczach swojej drużyny nie obejrzeli.

Kurier Szczeciński: Wygrana Floty
Flota pokonała na wyjeździe GKS Tychy po golach Sebastiana Olszara i Bartosza Śpiączki.

Głos Szczeciński: Wyspiarze nareszcie odpalili
Piłkarze Floty Świnoujście przełamali serię pięciu meczów bez wygranej. W niedzielę pokonali rywala w walce o utrzymanie, GKS Tychy, 3-2. Było nerwowo do samego końca, ale trzy oczka wróciły nad morze. - Wiadomo, że teraz potrzebne są punkty, a nie ładna gra i temu staramy się podporządkować wszystko - zapewniał obrońca Radosław Jasiński.

Ligowiec.net: Olszar po przerwie
Właściwy kurs na drodze o utrzymanie obrali Wyspiarze. W obfitym w pięć trafień spotkaniu świnoujścianie zwyciężyli w Jaworznie. W drugiej części dublet ustrzelił Sebastian Olszar i to wystarczyło do odwrócenia losów meczu i szczęśliwego zakończenia dla Wyspiarzy.

Polskie Radio Szczecin: Widmo spadku oddaliło się
Piłkarze Floty Świnoujście w końcu zdobyli cenne trzy punkty i oddalają się od strefy spadkowej I ligi. To pierwsze zwycięstwo Floty po pięciu spotkaniach bez wygranej. Wyspiarze awansowali teraz na 12. miejsce w tabeli i mają trzy punkty przewagi nad otwierającym strefę spadkową ROW-em Rybnik. W kolejnym ligowym meczu w środę w Świnoujściu zmierzą się z Wisłą Płock.

Sportowe Fakty: Szaleństwo w Jaworznie. Flota topi GKS
Podopieczni Tomasza Kafarskiego odnieśli przełomowe zwycięstwo 3-2 i oddalili się od bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie. Sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie. Sprawdziły się typowania, że rywalizacja będzie gorąca i zacięta, natomiast piłkarze totalnie zaskoczyli ilością bramek.

Ekstraklasa.net: Wymiana ciosów w Jaworznie
Kibice zgromadzeni na Stadionie Miejskim w Jaworznie byli świadkami ciekawego widowiska, którego bohaterem był Sebastian Olszar, autor dwóch goli. Od pierwszych minut to Flota przejęła inicjatywę i dążyła do zdobycia bramki, która dałoby prowadzenie.

Iswinoujscie.pl: Trzy bramki i trzy punkty Floty!
Po emocjonującym spotkaniu piłkarze Floty Świnoujście pokonali dziś na wyjeździe GKS Tychy. Trzy zdobyte punkty być mogą okazać się decydujące w walce o utrzymanie. Bohaterem spotkania został Sebastian Olszar - zdobywca dwóch bramek dla Floty.

Scie24.pl: Olszar show
Bohaterem meczu bez wątpienia został Sebastian Olszar, autor dwóch bramek. W drugiej połowie Wyspiarze musieli odrabiać straty. Na szczęście w naszym składzie jest Sebastian Olszar. Wracający do dobrej formy napastnik najpierw w 57 minucie doprowadził do wyrównania po świetnej kontrze, a 20 minut później zdobył - jak się okazało - zwycięską bramkę.

Swinoujskie.info: Dwóch bohaterów
Wyspiarze nie załamali się straconym golem do szatni i w drugiej połowie zdobyli dwie bramki, przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Oba strzelił Sebastian Olszar, zostając wraz z Bartoszem Śpiączką bohaterami meczu. Najpierw w 57 minucie wykorzystał fantastyczny rajd Śpiączki skrzydłem i podanie w pole karne. A w 76 minucie Olszar popisał się kapitalnym strzałem z prawie 30 metrów. To na pewno będzie jeden z głównych kandydatów do gola kolejki.

Wyspiarz Niebieski: Cztery kolejki, trzy punkty
Dzięki wygranej Wyspiarze na cztery kolejki przed końcem mają trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. A już w środę podejmą na stadionie miejskim Wisłę Płock (początek meczu o godz. 17).

Eswinoujscie.pl: Ważne zwycięstwo Wyspiarzy
W meczu z GKS Flota objęła prowadzenie w 27 minucie. Wyspiarze wyszli z wzorową kontrą z własnego pola karnego. Piłka trafiła do Krzysztofa Bodzionego, który umiejętnie wypuścił w bój Bartosza Śpiączkę. Napastnik Floty wygrał pojedynek biegowy z obrońcą, a potem jeszcze kiwnął bramkarza - z małymi kłopotami posyłając piłkę z kąta do pustej bramki.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Poniedziałek, 19 maja 2014
Rezerwy i juniorzy
Od 0-1 do 7-1

Flota II Świnoujście przegrała z liderem, Osadnikiem Myślibórz, 1-3 w rozgrywkach 5. ligi (szczecińskiej ligi okręgowej). Nasz zespół prowadził po golu Norberta Kłody, do przerwy było 1-1. - Po przerwie wystąpili juniorzy, których jeszcze za dobrze piłkarsko nie znam - mówi grający trener Floty II Ferdinand Chi Fon, który z powodu kontuzji musiał opuścić wcześniej boisko. - Chłopaki dopiero się ogrywają.
Dla bardziej doświadczonych w 5. lidze juniorów priorytetem są teraz zmagania w wojewódzkiej lidze juniorów starszych. W sobotę nasz walczący o utrzymanie się zespół przegrywał z trzecią w tabeli Gwardią Koszalin 0-1, ale ostatecznie rozgromił rywali aż 7-1! Dwie bramki dla naszych juniorów strzelił wspomniany wyżej Kłoda, dwie Mateusz Marynowski, a po jednej Michał Nowak, Sebastian Kwiatkowski i Rafał Szmaja. - Możemy o tym meczu pamiętać, ale niezbyt długo - mówi trener naszych juniorów, Adam Kulbacki. - Zostało nam pięć spotkań (w dwóch najbliższych Flota zmierzy się z wiceliderem i liderem - dop. red.), ale musimy powalczyć o przynajmniej trzecie miejsce od końca.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Niedziela, 18 maja 2014
Cieszymy się i myślimy o kolejnym meczu

Na pewno drużynie należą się duże słowa uznania. Wygraliśmy bardzo trudne spotkanie, w trudnym momencie, na bardzo trudnym terenie. Mecz miał różne oblicza, ale to my cieszymy się ze zwycięstwa. Cieszymy się, że pomysł gry do przodu dał nam aż trzy bramki, co dało nam cenne zwycięstwo. W drużynie zabrakło pauzującego za kartki Piotra Kieruzela oraz z powodów rodzinnych Marka Niewiady. Wszyscy zawodnicy wykonali swe zadania zadowalająco. Wracamy w dobrych humorach, ale spokojnie. Trzeba już myśleć o środowym meczu z Wisłą Płock.

Tomasz Kafarski

Niedziela, 18 maja 2014
Nareszcie, nareszcie, nareszcie!
GKS Tychy - Flota 2-3 (2-1)

0-1  Bartosz Śpiączka 27 minuta
1-1  Pawł Smółka 30 minuta
2-1  Tomasz Balul 45+1 minuta
2-2  Sebastian Olszar 57 minuta
2-3  Sebastian Olszar 76 minuta

Flota: Darko Brljak, Radosław Jasiński, Michał Stasiak, Sebastian Zalepa, Marek Opałacz, Maciej Mysiak (90+3 Łukasz Sołowiej), Tomasz Mokwa, Krzysztof Bodziony, Rafał Grzelak, Sebastian Olszar (85 Robert Kolendowicz), Bartosz Śpiączka (75 Sebastian Kamiński).
Rezerwowi: Szymon Gąsiński, Jakub Pułka, Petr Hošek, Ensar Arifović.
Trenerzy: Tomasz Kafarski, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

GKS Tychy: Piotr Misztal, Ivica Žunić, Mateusz Grzybek, Tomasz Balul, Adrian Chomiuk, Damian Szczęsny, Mariusz Zganiacz, Mateusz Bukowiec (46 Marcel Gąsior), Denis Popovič, Marcin Wodecki (77 Daniel Mąka), Paweł Smółka (81 Łukasz Małkowski).
Rezerwowi: Paweł Florek, Robert Dymowski, Dawid Dzięgielewski, Łukasz Kopczyk.
Trenerzy: Jan Żurek, Krystian Odrobiński, Tomasz Rogala.
Kierownik drużyny: Grzegorz Kiecok.

Żółte kartki:
Flota: Opałacz (46), Stasiak (54), Śpiączka (63), Brljak (90+2).

Sędziowie: Marcin Szrek (Świętokrzyski ZPN), Sebastian Mucha (Małopolski ZPN), Jacek Tokarski (Opolski ZPN), Mateusz Kowalski (Świętokrzyski ZPN).
Obserwator, delegat: Andrzej Dymek (Wrocław).

Widzów: 300

Minuta po minucie.
12:18) Początek meczu. Rozpoczęli gospodarze.
1) Przejęcie piłki, akcja Grzelaka przerwana przez gospodarzy.
3) Pierwsza interwencja Brljaka po stzrale Smółki.
4) Z rogu Grzelak do Zalepy, ale sędzia dopatruje się faulu.
7) Stasiak zza pola karnego po rogu Grzelaka obok bramki.
10) Žunić wybija głową piłkę po strzale Opałacza.
21) Wrzutkę Bodzionego przechwytuje Szczęsny.
24) Niecelny strzał Balula.
27) Gospodarze wyszli do przodu zbyt dużą liczbą zawodników. Wykorzystali to gracze Floty przejmując piłkę w środku boiska, Bodziony dograł prostopadle do Śpiączki, ten ograł Misztala i strzałem w długi róg zdobył prowadzenie dla Floty.
29) Olszar powstrzymany przez obrońców GKS.
30) Szybkie wyrównanie. Stasiak nie sięgnął centry Grzybka, piłka trafiła do Smółki, który głową zdobył wyrównującego gola.
34) Olszar sam sam na sam z Misztalem, jednak nie wykorzystuje, w dodatku fauluje.
38) Misztal broni daleki strzał Olszara.
39) Zalepa przechwytuje podanie Szczęsnego do Wodeckiego.
41) Zamieszanie pod bramką Floty, ale na szczęście nie ma kto wbić piłki do bramki.
43) Grzelak przecina dośrodkowanie Chomiuka.
45+1) Nieupilnowany Balul z podania Popoviča z rzutu rożnego zdobywa bramkę do szatni.

13:21) Początek drugiej połowy.
48) Brljak broni mocny strzał Popoviča.
54) Brljak wyłapuje dośrodkowanie Wodeckiego z wolnego.
57) Śpiączka wygrał pojedynek z obrońcami GKS i wrzucił w pole karne do Olszara, który szczupakiem nie dał szans Misztalowi.
61) Brljak wyłapuje wrzutkę Popoviča.
64) Wodecki z linii pola karnego tuż obok spojenia.
66) Brljak wyłapuje dośrodkowanie Popoviča z wolnego.
68) Nieudany strzał Opałacza z 16 metrów, po podaniu Śpiączki.
72) Zalepa po rzucie rożnym nad poprzeczkę.
76) Przepiękny strzał Olszara z 30 metrów (lekko z prawej strony) w okienko daje ponownie Flocie prowadzenie.
81) Główka Gąsiora minimalnie obok.
82) Niecelny strzał Popoviča.
84) Brljak broni główkę Mąki.
90+2) Niecelny strzał Bodzionego.


Źródło: własne,   Ekstraklasa.net,   Lajfy.com,   gkstychy.info.

Niedziela, 18 maja 2014
Komentarz
Strzelić gola. A nawet dwa

Dziś gramy z GKS Tychy. Aż się prosi o zwycięstwo 1-0. To będzie czwarty mecz pomiędzy tymi drużynami - poprzednie trzy kończyły się wynikami 1-0. Najpierw Flota wygrała u siebie, potem przegrała na wyjeździe i u siebie. Jeżeli teraz nasz zespół wygra, to historia spotkań z tyszanami zatoczy koło.
Do wygranej potrzebne jest jednak przełamanie strzeleckiej niemocy. Flota musi być drużyną podobną do tej, która grała w Stróżach z Kolejarzem: szukająca goli. Stwarzająca okazje.
Zwycięstwo byłoby czymś pięknym, ale - jak podkreślił trener Tomasz Kafarski - trzeba mocno szanować remis w tym spotkaniu. On może być w końcowym rozrachunku na wagę złota. Aby jednak choć zremisować niedzielny mecz, to trzeba założyć, że strzeli się w nim przynajmniej jednego gola. Flota w 14 wyjazdowych spotkaniach w tym sezonie tylko dwa razy nie straciła bramki. Ten trzeci raz jest bardzo prawdopodobny, ale tylko żółtodziób liczy na sprzyjające wiatry - należy założyć, że GKS gola strzeli. I Flota, aby wygrać, musi odpowiedzieć dwoma.
To bardzo ważne zadanie dla trenera Kafarskiego: stworzyć zespół zdobywający bramki. Tak jak wiosną ubiegłego sezonu. Ma piłkarzy z dużym potencjałem, jak Rafał Grzelak, którzy muszą być bardziej efektywni w pobliżu pola karnego przeciwników.
Panowie, będziemy w was wyjątkowo mocno wierzyć.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Sobota, 17 maja 2014
Parada trenerów Floty

Pierwszym trenerem seniorów Floty Świnoujście został w 1957 roku Eugeniusz Adamczak. Później przewinęła się ich długa lista; byli wśród nich szkoleniowcy z regionu, całej Polski, a nawet zagranicy. W roku 2008 rozpoczęła się nowa, pierwszoligowa era Floty. Trwa już szósty sezon a prowadziło drużynę również sześciu trenerów. Jacy byli i jakie uzyskiwali wyniki?

Petr Němec. Pojawił się z chwilą powrotu drużyny do III ligi w roku 2007. Rok później wraz z nią świętował historyczny awans na zaplecze ekstraklasy. Wszyscy wiedzieli, że ekonomicznie Flota pod żadnym względem nie może równać się z I-ligowymi potentatami a nawet średniakami, jednak wyniki uzyskiwała nadspodziewane. Nie była nigdy na miejscu spadkowym, raz tylko był moment że ostatnia czwórka niebezpiecznie się zbliżyła. Co pół roku następowała wymiana około ośmiu zawodników, a jednak Němec ze swoim asystentem błyskawicznie składali nową drużynę, która wciąż czarowała i była podziwiana. Zasadą Němca był dobór wysokich zawodników, którym łatwiej byłoby zbierać górne piłki, robić długie przerzuty do przodu, gdzie równie wysocy napastnicy by je przejmowali i uderzali na bramkę. Geniuszem Němca było paraliżowanie gwiazd. Jeśli w drużynie przeciwnika był piłkarz z głośnym nazwiskiem, z góry wiadomym było, że nie tylko nie strzeli bramki, ale w ogóle nie będzie go na boisku widać. Flota za Nemca grała zmasowaną obroną, skracaniem pola gry, wybiciami i długimi podaniami.
Asystentem Němca był Paweł Sikora. Wielu było ciekawych jak młody trener z Łobza poradziłby sobie jako pierwszy. Niestety odpowiedź na to pytanie poznaliśmy dopiero w Gdyni. Tam bowiem przeniósł się nasz duet trenerski, uważany przez wielu za cudotwórczy.
Czy Němec był lubiany przez zawodników? Wielu na niego narzekało, ale bez wahania poszło za nim do Arki pięciu czołowych piłkarzy Floty. Dołączyli do nich inni, którzy odeszli z Floty wcześniej, natomiast Piotr Tomasik pół roku później. Z piłkarzy, którzy grali u Nemca w obu klubach można by utworzyć całkiem niezłą pierwszoligową jedenastkę.

Krzysztof Pawlak. Czy Nemec był rzeczywiście cudotwórcą? Jego rolę za sterami Floty przejął były reprezentant Polski - Krzysztof Pawlak. Szybko powalił w gruzach pierwszy mit. Poskładał drużynę równie szybko, a może i jeszcze szybciej niż poprzednik. Przed jego przyjściem odeszło z kadry dziesięciu zawodników, w tym siedmiu z podstawowego składu. A jednak, mimo iż zespół zaczął od porażki u siebie z Dolcanem, to jednak gromadził punkty, w pewnym momencie otarł się nawet o wicelidera. Zestawiając wyniki uzyskane przez Pawlaka z ostatnim analogicznym meczem Němca, na początku wszystko szło na korzyść Pawlaka, w najgorszym wypadku idealny remis, a przecież Němec zostawił drużynę na trzeciej pozycji! Dopiero w 11. kolejce Pawlak przegrał w Poznaniu z Wartą 2-4, podczas gdy Němec rok wcześniej zremisował tam 2-2.
Za Pawlaka Flota grała już więcej piłką, zbierała więcej pozytywów za grę, nie mniej nowy trener pamiętał o mocnych stronach Floty i jak zrównoważyć słabości. Coraz mocniejszą stroną drużyny były stałe fragmenty.
Załamanie przyszło pod koniec rundy jesiennej. Ostatnim wygranym był mecz z Olimpią w Elblągu (3-1). Potem przyszły trzy remisy i dwie porażki jesienią oraz dziesięć kolejnych nie wygranych meczów wiosną, co w sumie dało fatalną serię piętnastu spotkań bez zwycięstwa. A kiedy przyszedł przegrany u siebie 0-4 mecz ze słabo spisującą się Sandecją Nowy Sącz nie wytrzymały nawet posągi cierpliwości. Pawlak musiał odejść.

Ryszard Kłusek. Na swego asystenta Krzysztof Pawlak wybrał 40-letniego wówczas Ryszarda Kłuska, człowieka o mało znanym na północy Polski nazwisku, o niesamowitym sercu do piłki i szalonym temperamencie, o którym mówiono że śpi na stadionie. Gdy rozwiązano umowę z Pawlakiem drużynę na krótko objął właśnie Kłusek. Jako asystent Pawlaka doskonale zdawał sobie sprawę, że zespół technicznie i kondycyjnie jest dobrze przygotowany do rundy, a problem tkwi w mentalności zawodników. Dlatego priorytetem dla niego było dotarcie do zawodników. Długie rozmowy z wszystkimi naraz i każdym z osobna przyniosły piorunujący efekt. Drużyna wygrała wszystkie cztery prowadzone przez niego mecze, a seria była jeszcze długo kontynuowana w następnym sezonie, kiedy znów był asystentem. Odszedł zaraz po zakończeniu rundy jesiennej, krótko przed planowanym... końcem świata. Oficjalny powód: sprawy rodzinne. Wraz z jego odejściem skończyły się zwycięstwa na zawołanie.

Dominik Nowak. Kłusek miał prowadzić pierwszy zespół w sezonie 2012/13. Niestety nie spełniał wymogów formalnych (miał licencję UEFA A, na I ligę wymagana jest Pro) i nie dostał warunkowej zgody. Trochę to dziwne, bo te same kwalifikacje miał między innymi Mariusz Rumak, który prowadził Lecha Poznań w Lidze Europejskiej. Ale Kłusek zgody nie miał i trzeba było znaleźć trenera z papierem. Padło na Dominika Nowaka. Dwaj młodzi jak na ten zawód szkoleniowcy wprawili piłkarską Polskę w osłupienie. Nowak rozpoczął od zwycięstwa w towarzyskim meczu z Pogonią Szczecin, świeżo upieczonym beniaminkiem ekstraklasy. Potem przyszło osiem kolejnych zwycięstw w I lidze i dwa w Pucharze Polski, co - wraz z kłuskową końcówką poprzedniego sezonu - dało serię czternastu kolejnych wygranych spotkań o stawkę! Została ona przerwana niewyobrażalnym błędem sędziego w Olsztynie, ale potem były jeszcze trzy kolejne wygrane w lidze i awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Oczywiście także zdecydowane prowadzenie w I lidze. Dopiero pod koniec rundy jesiennej zaczęło zgrzytać i przyszły trzy porażki w meczach z czołowymi drużynami I ligi. Niestety nie wyciągnięto wniosków z casusu Pawlaka i na wiosnę zespół zaczął dołować. Pożegnano więc Nowaka, ale nikt nie odbierze mu faktu, że właśnie na jego koncie są największe sukcesy Floty w historii klubu. Szkoda, że nie udało się ich dociągnąć do końca.
Domeną Floty w epoce Nowaka był charakter i stałe fragmenty gry. Większość bramek padało po rzutach wolnych i rożnych, zespół potrafił się dźwigać, kilka razy wygrał przegrywając do przerwy.

Tomasz Kafarski. Kiedy uznano, że Nowak nie da rady wprowadzić Floty do ekstraklasy sięgnięto po kolejnego przedstawiciela pokolenia lat siedemdziesiątych - Tomasza Kafarskiego, mającego już kontakt z ekstraklasą (Lechia Gdańsk, Cracovia). Drużyna odzyskała charakter - w pierwszym prowadzonym przez Kafarskiego meczu w Brzesku przegrywając do 87 minuty 0-2 doprowadziła do wyrównania, w drugim rozniosła gdyńską Arkę 3-0. W końcówce zremisowała ważne wyjazdowe mecze z Cracovią i Zawiszą oraz wysoko wygrała (4-1) z również walczącą o ekstraklasę Termalicą. Ale były też przykre wpadki w postaci porażek u siebie ze Stomilem i Kolejarzem. Cracovia, która zajęła drugie miejsce, zdobyła tylko o jeden punkt więcej. Wystarczyło więc wygrać jeden zremisowany mecz lub dotrzymać do końca remis w jesiennym meczu z Cracovią (zabrakło 3 minut). Rundę jesienną Kafarski spędził w Olimpii Grudziądz (wygrał z Flotą 2-0), niedawno powrócił na wyspy. Zaczął nie najlepiej od remisu u siebie z zagrożonym spadkiem Stomilem. Ale podobnie było rok temu (wspomniany remis w Brzesku), a później wygrana w prestiżowym meczu. Historia podobno lubi się powtarzać, więc czekamy na trzy punkty z GKS Tychy.

Bogusław Baniak. Po odejściu Kafarskiego drużynę przejął doskonale znany w regionie Bogusław Baniak. Temu trenerowi szło we Flocie najciężej. A zależało mu bardzo, pochodzi przecież z okolicy, ma w Świnoujściu wielu dobrych znajomych. Zaczęło się wprawdzie obiecująco, bo od dwóch wygranych meczów z ciężkimi przeciwnikami: GKS Katowice i Miedzią Legnica, a zespół zebrał dobre oceny za grę. Sam Baniak wypowiadał się, że tylko ładna gra go interesuje i nie będzie psuł widowiska na rzecz wyniku. Tego jednak zaczęło coraz bardziej brakować i w końcu trzeba było zmodyfikować hierarchię ważności. Przyszła zima, wiadomym było że trzeba ją ciężko przepracować. I znów jak przed rokiem i dwoma laty - przygotowanie niby bardzo dobre a jednak wyniku ciągle mało i ciągłe balansowanie nad przepaścią. W końcu postanowiono się rozstać i ponownie spróbować z Kafarskim. Czy po raz drugi przypomni piłkarzom w biało-niebieskich strojach jak się wygrywa?

Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. archiwum serwisu.

Sobota, 17 maja 2014
Przyjdź we wtorek - będzie telewizja
Piłkarska klasa czeka

Już tylko kilka wolnych miejsc zostało w klasie sportowej o profilu piłka nożna, która od nowego roku szkolnego ruszy w Gimnazjum nr 3 w Świnoujściu. Szansą na przyjęcie do piłkarskiej klasy są testy, które zostaną przeprowadzone we wtorek, 20 maja, na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Matejki. Testy zamierzaa sfilmować Telewizja Świnoujście.
Testy przeprowadzi trener juniorów we Flocie Adam Kulbacki. - Ćwiczenia nie są nadmiernie trudne - uspokaja szkoleniowiec Floty. Klasa powstaje pod patronatem naszego klubu. Zajęcia rozpoczną się o godz. 14.45 - zapraszamy wszystkich chłopców, a także dziewczęta zainteresowane nauką w pierwszej klasie piłkarskiej Gimnazjum nr 3.

Krzysztof Dziedzic. Fot. BW

Sobota, 17 maja 2014
Radosław Jasiński
Nie położymy się przed nikim

- Podczas naszego poprzedniego wywiadu we wrześniu ubiegłego roku mówiłeś, że kryzys w drużynie jest chwilowy. Trochę nie wyszło?
- Rzeczywiście, tak mówiłem, ale przecież wygraliśmy najbliższy wówczas mecz z Chojniczanką. Mam więc nadzieję, że teraz też wygramy z GKS Tychy. W życiu nie zawsze układa się zgodnie z planem, ale nadal uważam, że nawet jeden dobry mecz może nas podnieść. Wierzę, ze przywieziemy w niedzielę z Jaworzna trzy punkty. Jest nad nami jakieś bliżej nieokreślone fatum, ale na pewno ze dwie wygrane mogą poprawić komfort psychiczny. Wiadomo, że teraz potrzebne są punkty, a nie ładna gra i temu podporządkowujemy wszystko.
- Załóżmy, że wygracie z GKS, to będziecie już wygrywać do końca, czy znów dwa mecze i przerwa?
- Powiedzmy, że z przerwą na jeden remis. Zawsze Flota dobrze kończyła, więc uważam, że i tym razem tak będzie. Każdy przecież pamięta końcówkę sezonu 2011/12; myślę, że jest szansa na powtórkę.
- Przed nami jeszcze trzy spotkania w wyjazdowe, poza najbliższym także do Bełchatowa i Nowego Sącza. Gdzie widzisz największą szansę na punkty?
- Oczywiście w meczu z Tychami. GKS jest w terminarzu ustawiony o dwie pozycje przed nami, więc analizując zapisy filmowe przeciwników z którymi mieliśmy grać, najczęściej trafialiśmy właśnie na mecze ich z tyszanami. Materiału więc mamy naprawdę sporo. Znamy ich atuty i niedoskonałości, na pewno jesteśmy w stanie zgarnąć pełną pulę.
- Na kogo trzeba szczególnie uważać?
- Na pewno lewy pomocnik z numerem 11 (Damian Szczęsny - red) oraz prawy obrońca Łukasz Małkowski, dobrze znany mi z gry w Stilonie Gorzów.
- Co wiesz o grze GKS?
- To zespół, który gra piłkę lepszą niż wskazuje pozycja w tabeli, dobrze ustawiony przez trenera Jana Żurka, chociaż mało punktujący. Jest więc w podobnej sytuacji co my i bardzo potrzebuje punktów. Jak każda polska drużyna lubi grać z kontry i na tym bazuje, czyli szczelna obrona i szybkie przejście do ataku.
- Czy to, że mecz będzie w Jaworznie a nie w Tychach, będzie dla was korzystne?
- Na pewno im to nie pomoże. Do Jaworzna nie jeździ zbyt wielu kibiców z Tychów, miejscowi też nie są mocno zaangażowani w doping. Grałem tam tylko raz, rok temu, także z GKS Tychy. Mimo, że przegraliśmy nie graliśmy źle. Uważam, że jest szansa na wyrównanie salda. My oczywiście też nie możemy tam liczyć na dopingujący nas tłum, ale np. w Niecieczy byłem bardzo miło zaskoczony obecnością czwórki kibiców, w dodatku dopingujących. Naprawdę nawet jedna czy dwie osoby potrafią poprawić samopoczucie. Fajnie by było jakby do Jaworzna też ktoś przyjechał.
- Poza wyjazdami jeszcze mecze u siebie z Wisłą Płock i Okocimskim Brzesko.
- Według mnie Wisła jest jedną z lepszych drużyn w I lidze, ale na pewno w naszym zasięgu. Gra widowiskową piłkę, powinno więc być to ciekawe spotkanie, jednak my nie położymy się przed nikim. Z Okocimskim nie wyobrażam sobie byśmy nie wygrali. Dlatego z optymizmem patrzę w przyszłość i myślę, że da się uratować I ligę dla Floty. Chciałbym, żebyśmy dali jeszcze trochę szczęścia kibicom i wygrywali u siebie wszystko.
- Jaka jest atmosfera w drużynie? Czy zawodnicy nie są trochę zniechęceni lub zobojętnieni po nie najlepszych wynikach?
- Wręcz przeciwnie. Każdy wie, co zawaliliśmy i każdy zdaje sobie sprawę, że tylko my swoją grą możemy to poprawić. Na każdym treningu widać zacięcie u zawodników i na pewno nikt się nie podda. W szatni atmosfera koleżeńska jest naprawdę super.
- Co może się zmienić po przyjściu do Floty trenera Kafarskiego?
- Na pewno będzie miał inne spojrzenie na zespół. Koledzy, którzy do tej pory mało grali na pewno dojrzą szansę dla siebie, będą chcieli pokazać się trenerowi, przez co powinna się pozytywnie podnieść rywalizacja o miejsce na boisku.
- Co planujesz po zakończeniu sezonu?
- Każdy che grać jak najwyżej. Jeśli pojawi się szansa na grę w ekstraklasie lub silniejszej lidze za granicą, będę chciał z niej skorzystać. Nie zmienia to faktu, że dobrze się czuję w Świnoujściu i żeby tu zostać musimy koniecznie wywalczyć utrzymanie w I lidze. Natomiast gra w niższej lidze, nawet za większe pieniądze, mnie nie interesuje. Najważniejsza jest ambicja sportowa. - Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Waldemar Mroczek,za Głosem Szczecińskim. Fot. MD

Piątek, 16 maja 2014
O punkty i bilans

W niedzielę o 12:15 Flota zagra w Jaworznie z GKS Tychy. Mecz jest bardzo ważny, bo rywal jest tuż za naszymi plecami. Na chwilę obecną o jeden punkt więcej ma Flota. Przewaga ta może się zwiększyć do czterech, zostać bez zmian lub zmienić się na dwa punkty dla GKS. To ostatnie rozwiązanie jest oczywiście dla nas najgorsze i wielce prawdopoodbne jest, że zepchnęłoby nasz zespół do piewszoligowej windy, z której coraz trudniej będzie uciec. Zwłaszcza, że nie będzie już meczów z bezpośrednimi sąsiadami w tabeli (chyba, żeby Okocimskiemu udało się dorobić 9 punktów straty). Jest zatem o co walczyć.
Nie ulega wątpliwości, że gospodarze będą chcieli za wszelką cenę wygrać - jeśli tego nie zrobią, to zostaną za naszymi plecami. Na pewno kibice mają prawo żądać wygranej, skład GKS wygląda naprawdę efektownie, np. Mariusz Zganiacz, Mariusz Masternak, czy Marcin Wodecki mają za soba ponad sto meczów w ekstraklasie. Najlepszym strzelcem w drużynie jest jednak Paweł Smółka, który w ekstraklasie jeszcze nie grał, ale nam dał się mocno we znaki, bowiem strzelał Flocie bramki nie tylko na rzecz GKS Tychy ale również dla Okocimskiego Brzesko. Poza tym w kadrze niedzielnego rywala Floty jest także niegdysiejsza podpora naszego zespołu - Damian Krajanowski.
Gra toczyć się będzie nie tylko o trzy punkty, lecz także o bilans dwumeczu. Aby był on korzystny dla Floty musi ona wygrać wynikiem innym niż 1-0. W takim bowiem wymiarze Tychy wygrały ostatni mecz w Świnoujściu. W poprzednim sezonie - jak już pisaliśmy wczoraj - oba mecze wygrali gospodarze po 1-0.
Drużyna wyjeżdża dziś w nocy. W osiemnastce meczowej w stosunku do meczu ze Stomilem są pewne zmiany. Najważniejsze, że są w niej już wszyscy rekonwalescenci: Michał Stasiak, Bartosz Śpiączka, Robert Kolendowicz i Sebastian Olszar. Natomiast zespół gospodarzy jest trochę wykartkowany. W meczu z Flotą nie wystąpią Masternak (zółte kartki), Tomaš Dočekal (czerwona kartka) i Mateusz Mączyński (zawieszony za brutalny faul w spotkaniu z GKS Bełchatów).


Waldemar Mroczek

Piątek, 16 maja 2014
Po meczu Floty ze Stomilem
Kibic ukarany

Komisja Dyscyplinarna w Miejskim Klubie Sportowym Flota ukarała kibica, który podczas spotkania ze Stomilem Olsztyn naruszył prawo. Otrzymał zakaz stadionowy na mecze w Świnoujściu.
Podczas spotkania ze Stomilem kibic podbiegł do płotu obiektu, a następnie kopiąc i pchając rękoma wyrwał przęsło na wysokości sektora kibiców gości, po czym wdarł się na teren stadionu, łamiąc przepisy o bezpieczeństwie imprez masowych. Dodatkowo używał nieprzyzwoitych słów. Posiadał ważny bilet wstępu na mecz. Został zatrzymany i doprowadzony do komendy policji.
Badanie na zawartość alkoholu w jego organizmie wykazało ponad 2 promile. 33-latek trafił do policyjnego aresztu.
Zostały mu przedstawione prokuratorskie zarzuty. Teraz odpowie za swoje czyny przed sądem. Za ich popełnienie grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Krzysztof Dziedzic

Piątek, 16 maja 2014
Rezerwy i juniorzy
Wicelider w Świnoujściu

Piłkarzy Floty II Świnoujście czeka w niedzielę trudny mecz. W spotkaniu 5. ligi (szczecińskiej ligi okręgowej) podejmą wicelidera - Osadnika Myślibórz. W pierwszym meczu obu zespołów w Myśliborzu Osadnik wygrał 2-0. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17 na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Matejki.
Juniorzy starsi Floty podejmą w sobotę o godz. 16 Gwardię Koszalin. Rywal zajmuje trzecie miejsce tabeli i będzie faworytem. 1 września ubiegłego roku Flota prowadziła z Gwardią 2-0, a mimo to przegrała 2-4.
Natomiast juniorzy młodsi zagrają w czwartek w Rewalu z Wybrzeżem Rewalskim.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Czwartek, 15 maja 2014
Przed spotkaniem z GKS
Wszyscy zdrowi

To bardzo dobra informacja przed niedzielnym meczem z GKS Tychy: wygląda na to, że poza pauzującym za kartki Piotrem Kieruzelem wszyscy piłkarze będą do dyspozycji trenera Tomasza Kafarskiego.
W ostatnim meczu ze Stomilem Olsztyn na trybunach zobaczyliśmy Bartosza Śpiączkę (i to nie samego - w towarzystwie płci przeciwnej) oraz Roberta Kolendowicza. - Ostatnio byli kontuzjowani, ale przyglądamy się im na treningach i jest szansa, że zagrają - wyjaśnia trener.
W pierwszym meczu obu zespołów w Świnoujściu Flota przegrała z GKS 0-1 po golu Pawła Smółki. To najskuteczniejszy piłkarz przeciwników, mający na koncie już 10 bramek. - GKS to zespół stworzony z piłkarzy o wysokim potencjale i dziwi, że jest tak nisko w tabeli - mówi Kafarski. - Zwłaszcza siła ofensywna robi wrażenie: Damian Szczęsny, Marcin Wodecki, czy Słoweniec Denis Popović to zawodnicy, którzy poradziliby sobie w ekstraklasie.
Skoro rywal jest bardzo niebezpieczny w ataku, to trzeba bardzo uważnie zastanowić się nad ustawieniem formacji obronnej, zwłaszcza pod nieobecność Kieruzela. Na szczęście stoperów w naszym zespole nie brakuje: Klimas Gusocenko, Sebastian Zalepa, Michał Stasiak - trener Kafarski ma z kogo wybierać. I nie zdradzając szczegółów napiszemy, że już raczej wybrał.
No i powinien zagrać Sebastian Olszar, chory przed spotkaniem ze Stomilem. Bardzo mocno wierzymy, że po trzech spotkaniach bez zdobytej bramki przyjdzie bardzo potrzebne strzeleckie przełamanie. Gdyby jeszcze udało się zagrać na zero z tyłu...

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Czwartek, 15 maja 2014
Szrek sędzią z GKS Tychy


Marcin Szrek (z lewej) podczas meczu Flota - Górnik Łęczna (0-2), 21.03.2009

Marcin Szrek z Kielc będzie arbitrem głównym niedzielnego meczu Floty w Jaworznie z GKS Tychy.
Szrek sędziował już Flocie w tym sezonie: w przegranym 0-1 meczu w Płocku z Wisłą. Prowadził także dwa spotkania GKS Tychy: 0-3 z Termaliką Nieciecza i 1-1 z Energetykiem ROW Rybnik.
Szrek jest doświadczonym I-ligowym arbitrem – na zapleczu ekstraklasy przesędziował już ponad 50 spotkań.

Krzysztof Dziedzic. Fot. Derlik

Czwartek, 15 maja 2014
Kartki
Pięciu zagrożonych

70 żółtych kartek obejrzeli już piłkarze Floty w tym sezonie. To sporo, ale nie to jest najważniejsze: gorzej, że coraz mocniej grożą one pauzą.
W zbliżającym się wyjazdowym spotkaniu z GKS Tychy nie zagra Piotr Kieruzel - będzie pauzował za ósmą żółtą kartkę, którą zobaczył w starciu ze Stomilem. To spora strata, bo Piotrek w tej rundzie na pozycji stopera prezentuje się bardzo dobrze i ma spore zasługi w małej liczbie straconych przez Flotę goli. Na dodatek dawał nadzieję przy stałych fragmentach gry dla Wyspiarzy.
Trener Tomasz Kafarski zapewne ma już pomysł na parę stoperów. Ale ważne jest, aby w następnych meczach miał jak największe pole manewru na wszystkich pozycjach w polu. A obecnie aż pięciu naszych piłkarzy jest zagrożonych pauzą: będą musieli „odpocząć”, jeżeli zobaczą żółtą kartkę.

Krzysztof Dziedzic. Fot. PZ

Czwartek, 15 maja 2014
Bezpośrednie mecze
Bilans jest korzystny

Niedzielny wyjazdowy mecz z GKS Tychy będzie najprawdopodobniej ostatnim, w którym Flota zmierzy się z drużyną walczącą tak jak i my o utrzymanie się w I lidze. Najprawdopodobniej, gdyż teoretycznie pozostaje jeszcze spotkanie z Okocimskim Brzesko, ale wiele wskazuje na to, że outsider tabeli już się nie uratuje (choć oczywiście nikomu tego nie życzymy).
Jak wyglądają wyniki Floty z drużynami także broniącymi się przed degradacją? Patrząc na ścisk w dolnej części tabeli nie ulega wątpliwości, że mogą być one na finiszu bardzo ważne. - Cieszymy się z punktu zdobytego w Świnoujściu, ale także z tego, że w dwumeczu mamy lepszy bilans bezpośrednich spotkań z Flotą - mówił po ostatnim spotkaniu trener Stomilu Olsztyn Adam Łopatko. Rzeczywiście: przy równej ilości punktów Floty i Stomilu na koniec, to rywale będą wyżej w tabeli (jeżeli oczywiście tylko te dwa zespoły będą miały daną liczbę punktów).
Zerknijmy na rezultaty Floty z rywalami z dolnej części tabeli.
Z Chojniczanką Chojnice 2-0 i 1-2. Czyli bilans mamy lepszy, ale jeszcze trzeba odrobić cztery punkty do Chojniczanki.
Z Puszczą Niepołomice 1-0 i 0-1. Przy równej liczbie punktów na koniec zadecyduje bilans bramkowy z całego sezonu. Wszystko wskazuje na to, że Flota będzie miała lepszy.
Z Kolejarzem Stróże 0-2 i 3-1. Flota wygrała 3-1 na wyjeździe, a zatem dzięki golowi więcej strzelonemu na boisku rywala ma lepszy bezpośredni bilans.
Z GKS Tychy 0-1 i ? Nie ma co ukrywać, że remis w niedzielę na boisku w Tychach nie będzie zły, ale zwycięstwo pozwoliłoby odskoczyć od tyszan na cztery punkty w tabeli, a w praktyce (biorąc pod uwagę bilans bezpośrednich spotkań) aż na 5! Jest się o co bić.
Z Energetykiem ROW Rybnik 1-1 i 1-1. Bilans bramkowy z całego sezonu minimalnie lepszy ma Energetyk, ale to łatwo może się zmienić.
Ze Stomilem Olsztyn 1-3 i 0-0. O tym właśnie mówił trener Łopatko. Flota ma nad olsztynianami dwa oczka przewagi - trzeba pilnować, aby zostało choć jedno.
Z Okocimskim Brzesko 1-1 i ? Jak już pisaliśmy: mamy nadzieję, że rozważania nad bezpośrednim bilansem Floty i Okocimskiego niedługo już nie będą potrzebne.
A zatem Flota jest w dobrej sytuacji w stosunku do Chojniczanki, Puszczy, Kolejarza i Okocimskiego. W gorszej ze Stomilem, a w niedzielę przekonamy się jak będzie z GKS. W sumie bilans bezpośrednich meczów wygląda dobrze i kto wie, czy na finiszu nie okaże się bardzo istotny...

Krzysztof Dziedzic

Wtorek, 13 maja 2014
I liga piłkarska
Flota czwarta

Kto jest najmłodszy? Beniaminek Puszcza Niepołomice, jeden z kandydatów do spadku, mający tyle samo punktów, co Flota. Kto jest najstarszy? Olimpia Grudziądz, która w 6 ostatnich meczach zdobyła 14 punktów i wciąż może być brana pod uwagę jako kandydat do awansu do ekstraklasy. Nie ma jednak reguły, czy należy zatrudniać młodych piłkarzy na dorobku, czy doświadczonych zawodników.
Portal transfermarkt.pl przeanalizował m.in. wiek wszystkich I-ligowców. Oczywiście dane nie są do końca aktualne, bo np. we Flocie nie ma już Damiana Siwca, którego portal wziął pod uwagę przy wyliczeniach. Ale generalnie statystyki pokazują pewne trendy.
Najmłodszym zespołem w I lidze (chodzi o średnią wieku piłkarzy kadry danej drużyny) jest Puszcza Niepołomice - średnia wieku piłkarza z tego zespołu to 23,9 lat. Natomiast najstarszą średnio drużyną jest Olimpia Grudziądz - 27,7 lat.
A Flota? Bliżej jej do miana drużyny złożonej z doświadczonych zawodników, niż młodych wilczków. Średnio piłkarz Floty ma 26,1 lat. W I-ligowej klasyfikacji nasz zespół należy do grona starszych. Oprócz Olimpii starsi od Floty są tylko Kolejarz Stróże i Miedź Legnica.

Średnia wieku drużyn w I lidze (od najstarszych do najmłodszych):
1. Olimpia Grudziądz - 27,7
2. Kolejarz Stróże - 26,7
3. Miedź Legnica - 26,2
4. Flota Świnoujście - 26,1
5. Górnik Łęczna - 26,0
6. Termalica Nieciecza - 25,8
7. Wisła Płock - 25,7
8. GKS Tychy - 25,5
9. Sandecja Nowy Sącz - 25,4
10. Dolcan Ząbki - 25,3
11. Arka Gdynia - 25,1
12. GKS Katowice - 25,0
13. Chojniczanka Chojnice - 24,9
14. Stomil Olsztyn - 24,7
15. Okocimski Brzesko - 24,4
16. GKS Bełchatów - 24,2
17. Energetyk ROW Rybnik - 24,2
18. Puszcza Niepołomice - 23,9

Krzysztof Dziedzic

Wtorek, 13 maja 2014
Nasz klub w akcji charytatywnej
Koszulka Floty i narty Stocha

Oryginalna meczowa koszulka Floty Świnoujście z autografami naszych piłkarzy znalazła się na licytacji na portalu allegro w ramach aukcji, której dochód przeznaczony będzie dla podopiecznych Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych. Można ją licytować przez najbliższe 12 dni. Koszulka Floty znalazła się w dobrym towarzystwie: z nartami mistrza olimpijskiego Kamila Stocha, czy koszulką byłego bramkarza piłkarskiej reprezentacji Polski Jerzego Dudka z Liverpoolu.
24 maja w hali Szczecińskiego Domu Sportu po raz piąty odbędzie się siatkarski Mecz Gwiazd, w którym na parkiecie zobaczymy znane siatkarki, siatkarzy i skoczków narciarskich. Przy okazji wystartowały aukcje internetowe, z których dochód w całości zostanie przeznaczony dla chorych dzieci. W poprzednich latach do wylicytowania były m. in. narty Justyny Kowalczyk. W tym roku swoje narty przekazał aktualny mistrz olimpijski w skokach narciarskich Kamil Stoch.
Dzięki Meczowi Gwiazd, aukcjom allegro i amatorskiemu turnieju siatkówki w 2013 roku udało się zebrać ponad 100 tys. złotych.
Szczegóły internetowych aukcji dostępne są na stronie: www.siatkarzedlahospicjum.pl/aukcje-allegro (po otwarciu strony kliknąć w któryś z widocznych wystawionych na licytacji przedmiotów; koszulka Floty jest na drugiej z dwóch stron). Zapraszamy do licytacji - cena początkowa większości rzeczy to 1 zł.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Poniedziałek, 12 maja 2014
Przegląd mediów
Problem z przodu

Gazeta Wyborcza Szczecin: Ofensywa - nie, defensywa - tak
Flota zremisowała u siebie 0:0 ze Stomilem Olsztyn. Podział punktów w starciu z bezpośrednim rywalem o utrzymanie w I lidze sprawił, że kibice Wyspiarzy wciąż nie mogą spać spokojnie. W sobotę świnoujscy kibice wielkich emocji się nie doczekali. Nie obejrzeli też zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Trudno było oczekiwać, że przez trzy dni pracy trener Tomasz Kafarski będzie w stanie odmienić grę Wyspiarzy w ofensywie. Cieszyć może za to solidna postawa w defensywie (tylko 1 stracona bramka w trzech meczach).

Przegląd Sportowy: Kryzys trwa
Nowy trener Floty Tomasz Kafarski dokonał kilku zmian, ale nie przyniosły one efektu. Radosław Jasiński gra z kontuzjowanym barkiem. W pięciu ostatnich spotkaniach Wyspiarze zdobyli tylko dwa punkty i strzelili jedną bramkę. Jeżeli nie przyspieszą, spadną z ligi.

Kurier Szczeciński: Bezbramkowa Flota
Wyspiarze znowu, mimo optycznej przewagi stworzyli mało sytuacji. W meczu nie mógł zagrać Sebastian Olszar, którego dopadł jakiś tajemniczy wirus. - Punkty są nam bardzo potrzebne i nie chcemy pewnym momencie obudzić się z ręką w nocniku - stwierdził Piotr Kieruzel.

Głos Szczeciński: Debiut Kafarskiego na remis
Mecz ze Stomilem Olsztyn był pierwszym spotkaniem Tomasza Kafarskiego w roli nowego trenera Floty. Przez 90 minut Wyspiarzom nie udało się strzelić gola. Żadna z drużyn nie wykorzystała w sobotę szansy, by dołożyć 3 punkty do swojego skromnego dorobku. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Szkoda, bo gospodarze mogli odskoczyć w tabeli gościom na kolejne 3 punkty (teraz przewaga wynosi ledwie dwa oczka).

Ligowiec.net: Pochwały dla Brljaka
Punkt do swojego dorobku dorzucili dzisiaj piłkarze Floty Świnoujście. Wynik na pewno nie usatysfakcjonował żadnej ze stron. Bliżej wygranej byli gospodarze. Wyspiarze stworzyli sobie kilka okazji, ale nie potrafili ich wykorzystać. Za kolejne dobre interwencje pochwały należą się Darko Brljakowi, który spłaca kredyt zaufania dany mu w przerwie zimowej.

Sportowe Fakty: Opałacz w środku
Kafarski zaskoczył olsztynian ustawieniem, przestawiając do środka pola Marka Opałacza. Flota Świnoujście była stroną przeważającą na początku obu połów, kiedy zbudowała kilka kombinacyjnych akcji. Ten mecz potwierdził, jak poważne problemy mają obie drużyny ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych.

Ekstraklasa.net: Senny mecz w Świnoujściu
Spotkanie w Świnoujściu nie należało do najlepszych widowisk piłkarskich. Po 90 minutach gry Flota bezbramkowo zremisowała ze Stomilem Olsztyn. Podział punktów sprawia, że żadna z drużyn wciąż nie może być pewna utrzymania się na zapleczu ekstraklasy.

Iswinoujscie.pl: Kafarski ma problem z przodu
Mecz Floty ze Stomilem w Świnoujściu zakończył się bezbramkowym remisem. To sprawiedliwy wynik choć, wydaje się, że bardziej szczęśliwy dla gości. Flota miała w tym spotkaniu więcej sytuacji, które mogły otworzyć drogę do bramki olsztynian.

Scie24.pl: Tylko remis
Tomasz Kafarski na zapoznanie się ze składem miał tylko kilka dni. Dlatego w składzie Wyspiarzy nie doszło do jakiejś rewolucji. Jedyna zmiana to Marek Opałacz, który wystąpił w środku pomocy, zamiast tradycyjnie na skrzydle. Początek meczu mógł się podobać kibicom. Flota szturmowała bramkę rywali ale pomysłów starczyło tylko na kilkanaście minut. Później spotkanie wyrównało się, ale nie obfitowało w sytuacje.

Świnoujskie.info: Bezbramkowy remis
Na efekty szkolenia przez nowego trenera przyjdzie kibicom zapewne jeszcze poczekać.

Wyspiarz Niebieski: Flota remisuje
Mecz miał duże znaczenie z uwagi na fakt, że Stomil jest w strefie spadkowej, a Flota zbliża się do tej strefy. Podział punktów dla świnoujścian nie był zatem rozwiązaniem szczęśliwym.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Poniedziałek, 12 maja 2014
Rozgrywki juniorów
0-2 i 5-0

Juniorzy starsi Floty przegrali 0-2. Juniorzy młodsi Floty wygrali 5-0. Co ciekawe: trener Adam Kulbacki bardziej był zadowolony z gry... starszych.
Starsi przegrali w piątek w Policach. - Szkoda, toczyliśmy wyrównany bój z wyżej notowanym Chemikiem - twierdzi Kulbacki. - Ale trzeba umieć wykorzystywać sytuacje bramkowe. Rywale wykorzystali dwie. Chociaż jedną po faulu, którego raczej nie było.
Juniorzy młodsi zwyciężyli 5-0 Stal Szczecin. Dwa pierwsze gole strzelił Szymon Brzysko. - Szymon długo był jedynym, który stwarzał zagrożenie pod bramką rywali - mówi Kulbacki. - Dopiero jak zrobiło się 2-0, to pozostali poczuli się bardziej śmiali.
Dwa gole dorzucił Dawid Damazyn, a jednego Bartosz Szewczyk. - Cieszę się, że ci, którzy dostali szansę, spełnili oczekiwania - podsumował Kulbacki. - Chociaż gra juniorów młodszych była gorsza od gry juniorów starszych.
Skład Floty: Marchewka (Bancerek) - Rombalski, Leonowicz, Bratz (Smuga), Harkot, (Bątkowski), Kulpa, Skwara (Krzyżkowski), Dankiewicz (Augusiak), M. Szewczyk, Damazyn (B. Szewczyk), Brzysko.
W tabeli pierwszej klasy juniorzy młodsi Floty zajmują trzecie miejsce.

Krzysztof Dziedzic

Niedziela, 11 maja 2014
Po meczu ze Stomilem
Pech Nenada

Po spotkaniu Floty ze Stomilem gruchnęła wieść, że nasz pomocnik Nenad Erić odmówił wejścia na boisko w drugiej połowie. Trener Tomasz Kafarski chciał wprowadzić Chorwata na boisko, ale ten niestety nie był zdolny do gry.
Nenad był wśród rezerwowych zawodników, lecz podczas rozgrzewki poczuł bardzo mocny ból. Niedawno cierpiał na stłuczoną stopę i okazało się, że ta kontuzja mu się pogłębiła. Bardzo chciał grać, ale na wszelki wypadek - jak przystało na profesjonalistę - skonsultował się z lekarzem, doktorem Ernestem Pyrkoszem. Ten szybko zbadał piłkarza i okazało się, że Nenad nie może wystąpić w sobotnim spotkaniu. Trener Kafarski liczył, że może problem ze stopą nie jest tak poważny, aby Erić nie pomógł drużynie w ostatnich minutach. Jednak po konsultacji z lekarzem odstąpił od swego zamiaru.
Po meczu Nenad miał prawo narzekać na pecha. W tej rundzie praktycznie nie grał, więc nawet kilkanaście minut w starciu ze Stomilem bardzo by mu się przydało i bardzo by go ucieszyło. Ale jak pech, to pech…

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Niedziela, 11 maja 2014
Po meczu ze Stomilem (0-0)
Dwa plusy

Dwa plusy można znaleźć w sobotnim spotkaniu Wyspiarzy ze Stomilem. Pierwszy - Flota nie przegrała z zespołem rywalizującym z nią o utrzymanie się w I lidze. Drugi - słowa trenera Tomasza Kafarskiego na pomeczowej konferencji prasowej.
Jeżeli chodzi o pierwszy plus - pisaliśmy już: 8 punktów w 6 ostatnich meczach prawdopodobnie wystarczy do utrzymania się. Czyli teraz potrzeba nam 7 oczek w 5 pozostałych meczach. A dokładniej: np. wygrania dwóch spotkań i zremisowania jednego. Ten remis mógłby przypaść np. na najbliższy, bardzo ważny wyjazdowy mecz z GKS Tychy. Powtarzamy to już do znudzenia: każdy punkt, każdy remis, jest na wagę utrzymania się. Z ośmiu zespołów walczących o pozostanie w I lidze w minionej kolejce wygrał tylko jeden - Energetyk ROW. Zespół z Rybnika wciąż ma realną szansę na utrzymanie się i... nie jest to najgorsze. Zagra jeszcze m.in. z Kolejarzem Stróże i Puszczą Niepołomice. W interesie Floty jest, aby w tych spotkaniach miał jeszcze o co walczyć.
A jeżeli chodzi o drugi plus - trener Kafarski napiętnował poziom spotkania i siłę ofensywną naszego zespołu. Nie mydlił oczu. Po spotkaniu wyjaśniał jednak przyczyny mało atrakcyjnego widowiska. - Zabrakło mi ofensywnych piłkarzy: Bartosza Śpiączki, Roberta Kolendowicza oraz Sebastiana Olszara - wymienił. - Olszara przed spotkaniem zaatakował jakiś tajemniczy wirus. Trafił do szpitala, omal nie stracił przytomności. Nasza siła ofensywna wyglądała bardzo słabo, a mecz był przecież bardzo ważny. Dlatego bardzo mocno zabezpieczyliśmy tyły. W końcówce próbowaliśmy zagrać na dwóch napastników, ale nie ukrywam, że cały czas myśleliśmy, aby tego spotkania nie przegrać i graliśmy ostrożnie.
Flota ma nadal punkt przewagi nad strefą spadkową. Przed nią spotkanie z GKS Tychy, którego nie wolno przegrać. Potem mamy mecze z Wisłą Płock i Sandecją Nowy Sącz, które już zapewniły sobie utrzymanie się. Przynajmniej jedno z tych spotkań trzeba wygrać, podobnie jak ostatnie z Okocimskim Brzesko.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Niedziela, 11 maja 2014
Rozmowa z Jarosławem Zakrzewskim
Mam wspaniałych rodziców

Gala obchodów pięćdziesięciolecia współpracy Leszka Zakrzewskiego z Flotą Świnoujście za nami, ale jubileusz trwa przecież cały rok. O tym jaki jest Leszek na co dzień mówi jego starsz syn Jarosław (rocznik 1971).


Od lewej: Jarosław Zakrzewski, Jan Kielar, Krystyna Zakrzewska, Leszek Zakrzewski, Mieczysław Szymański, Robert Zakrzewski.

Rodzice
Na początku chciałbym powiedzieć, że nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie mama Krystyna. To dzięki jej wspieraniu i wyrozumiałości obchodziliśmy pięćdziesięciolecie ojca we Flocie. Owszem, często przed meczami mówiła „przegrajcie”, ale wynikało to z kobiecej przekory a nie nieżyczliwości. W rzeczywistości czekała niecierpliwie na wynik i cieszyła się z wygranych. A kiedy szczególnie źle „życzyła” to Flota najczęściej wygrywała.
Powszechnie wiadomo jak ciężko jest rodzinom sportowców; ciągła nieobecność w domu, wyjazdy, obozy. Niejedna rodzina tego nie wytrzymała („piłka albo ja”). U nas tego nie było. Kariera piłkarza trwa jak wiadomo około 20 lat, czyli tata przeszedł już dwie i pół kariery.
Na początku było nam ciężko, bardzo brakowało go w domu. Później, gdy sam już grałem, było lżej. Chodziliśmy już razem na treningi, razem jeździliśmy na obozy. Z czasem dołączył też młodszy brat Robert.
Nie mogliśmy mu przeszkadzać. W życiu ważne są miłość, szczęście, radość i zadowolenie z tego co się robi. Flota mu to daje i on jest z tego szczęśliwy a wraz z nim cała rodzina.
Jednak dla ojca nie jest ważna tylko piłka i Flota. Równie ważna jest rodzina. Kiedy go potrzebujemy zawsze jest przy nas i pomaga na ile może.

Najbardziej niemiłe wspomnienia
Pierwsze, to spotkanie z Amicą Wronki w 2003 roku, w moje 32. urodziny. Byłem porządkowym, poszliśmy z ojcem, by w jakiś sposób zabezpieczyć autokar gości poprzez rozmowę z kibicami i wygłuszenie emocji. Gdy schodziliśmy po schodach nadleciał kamień i nie mogłem nic zrobić. Ojciec osunął się na mnie i zemdlał. Na szczęście skończyło się na kilku dniach pobytu w szpitalu.
Druga bardzo przykra rzecz to choroba i związane z nią powikłania. Spędził wtedy w szpitalu kilka tygodni, między innymi nie mógł pojechać z drużyną na obóz. Dzięki wspaniałej opiece doktora Bartłomieja Gąski i wsparciu rodziny, działaczy Floty i przyjaciół, wrócił w pełni zdrowy.
O ile kamień i chorobę ojciec zniósł bardzo dzielnie, o tyle zupełnie nie mógł poradzić sobie z próbą odsunięcia go od drużyny w roku 2006. Ojca wtedy jakby w ogóle nie było, przychodził do domu zdołowany, nerwowy, nadpobudliwy, zamykał się w sobie, nie chciał z nikim rozmawiać. Na mecze chodził, ale przeżywał je zupełnie inaczej. Jak na to patrzyłem po prostu chciało mi się płakać. Zabrano mu jego szczęście, wtedy wszyscy: i mama, i my, zrozumieliśmy dopiero naprawdę jak to jest dla niego ważne.

Finanse
Wiadomo, że ojciec wspiera klub i przeznacza na niego niemałe pieniądze, nie biorąc w zamian ani grosza. To niezaprzeczalne, ale w domu nigdy niczego nie brakowało, zawsze o wszystko zadbał. Może nie mieliśmy luksusów, ale nie chodziliśmy głodni ani zaniedbani. Zawsze mieliśmy to, co potrzebne do życia, na dalszym planie były fascynacje.

Praca
Ojciec jak wiadomo prowadzi firmę hydrauliczno-gazową. Przed 25 latami zatrudnił mnie w niej, nauczył zawodu, pokazał jaką drogą iść, aby być dobrym pracownikiem. Obecnie, od trzynastu lat, mam już swoją firmę, ale pod nieobecność ojca wraz z Robertem przejmujemy obowiązki ojca, aby nie musiał się martwić podczas wyjazdu na mecz, czy w poniedziałek rano, gdy wróci wyczerpany (L. Zakrzewski jak wiadomo nigdy nie śpi podczas podróży – red.). Może na nas liczyć tak samo, jak my na niego.

Dom
W domu ojciec odpoczywa, wycisza się. Ogląda sportowe kanały w telewizji, czyta stertę gazet, które codziennie dostarcza mu mama. Kocha wnuki, lubi pobawić się z suczkę Majką, z którą chodzi na spacery a która bardzo entuzjastycznie reaguje gdy tylko usłyszy jego kroki. Jest zwykłym, skromnym, nie wyróżniającym się z tłumu człowiekiem. W domu poza piłką i sprawami firmowymi rozmawiamy najczęściej o rodzinie, dzieciach, zdrowiu, wzajemnym szanowaniu się. Poza tym o panującej dookoła nieuczciwości i niesprawiedliwości. Zawsze byliśmy chowani w duchu uczciwości, więc zetknięcie z jej brakiem u kogokolwiek bardzo nas boli. Ja, oczywiście popełniałem w przeszłości różne błędy, ale nigdy np. nie okłamałem rodziców. Do dziś czuję respekt, jeszcze kilka lat temu krępowałem się zapalić przy ojcu papierosa.

Wnuki
Jest ich pięcioro. Z mojej strony 23-letni Łukasz, Patryk (lat 20), sześcioletni Miłosz i czteroletnia Vanessa, do tego 19-letnia Patrycja od Roberta. Jeśli chodzi o krzewienie piłkarskich tradycji, to mój syn Łukasz grał jeszcze na „piachach”, gdzie ja grałem całe życie, czyli na bocznym boisku, gdzie teraz jest nawierzchnia syntetyczna. Niestety kolana nie wytrzymały i lekarz zabronił mu dalszego grania. Patryka jakoś nie porwała piłka nożna, pozostał Miłosz, który za rok już będzie mógł grać w klubie. Pociąga go to, co nie pociągało nas – chce być bramkarzem, jak dziadek!

Kibice
Zawsze mnie radowało, że ojciec miał dobre relacje z kibicami. Po wspomnianym meczu z Amicą przyszli do niego kibice z życzeniami powrotu do zdrowia i przeprosinami, a on po prostu powiedział: „nic się nie stało, będzie dobrze. Tego co tam się działo (chodzi o sędziowanie – red.) nie wytrzymało by żadne zwierzę, choć nie rozumie piłki nożnej, a co dopiero wrażliwy, mający honor i kochający swoją drużynę człowiek”.

Benefis
Mama – najukochańsza osoba w rodzinie – była bardzo sceptyczna, wahała się z pójściem do „Światowida”, mówiła „to twoja impreza, twoje święto”. Ja też czułem pewien rodzaj lęku. Tymczasem nigdy nie widziałem mamy tak szczęśliwej i radosnej. Widziałem w jej oczach szczęście, dlatego że ojciec był szczęśliwy i z tego powodu oczywiście również ja i Robert. Wchodząc na salę ugięły się pod mną nogi, widząc tyle osób z całej Polski i wielu mieszkających zagranicą, w tym wszystkie najważniejsze osoby w mieście, z prezydentem, jego zastępczyniami, przewodniczącym rady miasta, wiceprezesem PZPN i całą rzeszą przyjaciół. Oczywiście był także zarząd Floty, który tę wspaniałą imprezę przygotował. Skutek przeszedł najśmielsze oczekiwania. Ja jestem uczuciowy, bardzo się stresuję w takich chwilach, a tu byłem po prostu sztywny. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Tyle przyjaciół, tylu ludzi i jeszcze ten złoty order od Zbigniewa Bońka. Piękna, wspaniała, niezapomniana atmosfera. Bardzo dziękuję wszystkim ludziom, którzy to zrobili. Jestem dumny z tego, że mam takiego tatę i że on ma tylu przyjaciół, którzy go tak szanują.


Notował Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińsakim. Fot. MD

Sobota, 10 maja 2014
Ważny punkt
Flota - Stomil Olsztyn 0-0

Flota: Darko Brljak, Sebastian Zalepa, Radosław Jasiński, Piotr Kieruzel, Matek Opałacz (75. Sebastian Kamiński), Marek Niewiada, Rafał Grzelak, Tomasz Mokwa, Maciej Mysiak (65. Petr Hosek), Krzysztof Bodziony, Ensar Arifović.
Rezerwowi, którzy nie grali: Szymon Gąsiński, Łukasz Sołowiej, Nedan Erić, Michał Stasiak, Jakub Pułka.
Trenerzy: Tomasz Kafarski, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski.

Stomil: Piotr Skiba, Paweł Głowacki, Piotr Darmochwał, Michał Trzeciakiewicz, Dawid Szymonowicz, Janusz Bucholc, Łukasz Jegliński, Arkadiusz Koprucki, Grzegorz Lech, Arkadiusz Czarniecki, Patryk Kun.
Rezerwowi, którzy nie grali: Dawid Mieczkowski, Wojciech Dziemidowicz, Yasuhiro Kato, Piotr Głowacki, Tomasz Bzdęga, Arkadiusz Mroczkowski, Paweł Łukasik.
Trenerzy: Adam Łopatko, Tomasz Aziewicz, Sylwester Wyłupski.
Kierownik drużyny: Ryszard Świderski.

Żółte kartki:
Flota: Kieruzel (72), Kamiński (80), Jasiński (85), Arifović (po meczu).
Stomil: Koprucki (po meczu).

Sędziowie: Dominik Sulikowski (Pomorski ZPN), Jakub Winkler (Kujawsko-Pomorski ZPN), Marek Szerszeń, Maciej Lewicki (obaj Pomorski ZPN).

Obserwator i delegat: Jerzy Broński.

Widzów: 1250.

Minuta po minucie.

13) Zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym, z pierwszej piłki próbował Grzelak, ale uderzył za słabo.
16) Ponownie po rzucie rożnym zamieszanie pod bramką Stomilu, tym razem po serii rykoszetów obrońcy wybijają piłkę.
17) Flota ładnie odzyskała piłkę na połowie rywala, Arifović ruszył w stronę bramki Stomilu, ale podał źle w tempo do Bodzionego i sędzia dopatrzył się spalonego.
23) Trzeciakiewicz przedarł się w pole karne Floty i oddał strzał. Piłka uderzając w nogę Kieruzela trafiła w ręce Brljaka.
25) Głowacki dobił zza pola karnego wybitą piłkę, ale ta powędrowała wysoko nad bramką.
29) Po długiej wymianie podań, Bucholc dośrodkował w pole karne. Brljak wyłapał piłkę.
34) Lech wykorzystał błąd Opałacza i ruszył w stronę bramki Floty. Oddał strzał z 17 metrów, ale niezbyt mocny by Brljak nie wyłapał piłki.
35) Trzeciakiewicz odebrał piłkę w środkowej strefie boiska i ruszył do przodu. Uderzył bardzo mocno z 18. metra i Brljak musiał interweniować. Sparował piłkę palcami nad poprzeczkę.
40) Błąd Niewiady, za daleko wypuścił sobie piłkę, odebrał ją Darmochwał i ruszył do przodu, przebiegł całą długość boiska przechodząc dwóch zawodników Floty, dostał się w pole karne, ale Mokwa pięknym, czystym wślizgiem powstrzymał rywala.

46) Druga połowa już rozpoczęta, oba zespoły bez zmian.
50) Płaskie dośrodkowanie Opałacza złapał Skiba.
50) Stomil pozwolił sobie na podania w polu karnym Floty, w końcu strzał oddał Darmochwał, lecz nie potrafił skierować piłki w światło bramki.
51) Bodziony dograł w pole karne. Grzelak dostał piłkę, ale zamiast uderzyć, podał na pamięć przed pole karne. Stomil przejął piłkę.
58) Grzelak dośrodkował z rzutu rożnego, Niewiada dograł do środka głową, Arifović uderzył nad bramką.
60) Na stadionie w Świnoujściu poza kibicami Floty, pojawili się kibice ze stolicy Warmii i Mazur. Jest ich niewielu (około 15) ale dopingują swoją drużynę.
68) Boisko opuścił Mysiak, a w jego miejsce zawitał Hošek.
70) Gra chwilowo przerwana, na boisku wylądowały rolki papieru.
71) Wznawiamy grę, Stomil z autu.
72) Pierwszy żółty kartonik. Ukarany nim Kieruzel.
74) Mocne dośrodkowanie w pole karne Floty. Zalepa wybija.
75) Czarnecki z dystansu, znów Zalepa wybija.
76) Piłka po nodze Hoška opuściła boisko, jednak sędzia wskazuje na rzut rożny, po którym Zalepa był bliski zdobycia bramki. Z linii wybił Trzeciakiewicz. Byłaby kontrowersyjna bramka.
77) Kamiński bliski zdobycia bramki, ale oddał zbyt słaby strzał z 14. metra. Skiba złapał piłkę.
81) Kamiński dośrodkował w pole karne, Hošek uderzył głową. Piła poza boiskiem.
83) Darmochwał powędrował wzdłuż "szesnastki", oddał strzał, który został zablokowany.
85) Jegliński próbował swoich sił wolejem zza pola karnego, jednak ta sztuka mu się nie udała.
90) Sędzia doliczył 4 minuty.
90+1) Kamiński w pole karne, Hošek próbował uderzyć nogą, jednak nieczysto trafił w piłkę.
90+4) Koniec spotkania, ale emocje się nie skończyły, przepychanka na boisku. W konsekwencji Arifović i Koprucki ukarani żółtymi kartkami.


Maciej Zgraja

Sobota, 10 maja 2014
"Arena" zamknięta

Z przykrością informujemy, ze z dniem 09 maja 2014 pub "Arena" zakończył działalność w lokalu przy ul. Chrobrego 33. Nowe miejsce ani data otwarcia nie są jeszcze znane. Dziękujemy wszystkim klientom, którzy odwiedzili ten lokal i stworzyli w nim wspaniałą atmosferę, ale przede wszystkim genialnym pomysłodawcom, właścicielom i obsłudze za stworzenie tej bezprecedensowej w naszym mieście instytucji. Ufamy, że już niedługo spotkamy się w nowym miejscu w równie sympatycznym klimacie.

Waldemar Mroczek

Sobota, 10 maja 2014
Rozmowa z Maciejem Mysiakiem
Pechowy okres już za mną

- Byłeś już prawie skreślony z kadry, a jednak wróciłeś do gry w pierwszym zespole.
- Nie chciałbym drążyć już tego tematu w szczegółach, to był dla mnie bardzo ciężki okres. Nie wziął się jednak z niczego. W połowie rundy jesiennej złapałem poważną kontuzję przywodziciela, która wyłączyła mnie z gry do końca rundy i pech chciał, że po powrocie do treningów na początku stycznia nie minęło pięć dni a przyszło zapalenie ścięgna Achillesa, z którym też borykałem się ponad miesiąc. To był dla mnie pechowy okres, ale na szczęście jest już za mną i jak najmniej bym chciał o nim mówić.
- Jak udało ci się tego dokonać?
- W dużym stopniu dzięki mojej żonie, która mnie w tych trudnych dla mnie chwilach wspierała. Poza tym ciężką pracą i determinacją na treningach, i w meczach rezerw.
- Pierwszy krok zrobiłeś, teraz trzeba utrzymać miejsce w zespole od pierwszej minuty.
- Dziękuję trenerowi Baniakowi, za otrzymane szanse w końcówce w Stróżach, co było moim pierwszym meczem od kontuzji w jesiennym meczu z Termalicą rozegranym przeze mnie w całości. Później była cała połówka w Chojnicach, pół godziny w Grudziądzu i w Niecieczy całe spotkanie. Staram się przekonać do siebie trenera, że mogę się przydać i pomóc drużynie w walce o utrzymanie w I lidze. Przede wszystkim cieszę się, że wróciła pewność siebie, którą gdzieś zatraciłem w ubiegłym roku. Będę bardzo się starał, aby w pozostałych do rozegrania meczach grać jak najwięcej minut i jak najbardziej pomóc w celu najważniejszym, czyli utrzymaniu dla Świnoujścia I ligi.
- W rezerwach strzelasz dużo bramek, strzeliłeś gola w Chojnicach, w spotkaniu z Olimpią nie miałeś stuprocentowych okazji, ale kilka razy byłeś bliski zaskoczenia bramkarza rywali. Czy w takim razie uważasz, że gra na własnej połowie jest dla ciebie nominalna?
- Nie ukrywam, że na pozycji na której trener mnie wystawia, czyli sześć/osiem, czuję się najlepiej. To jest defensywny pomocnik ale z inklinacjami ofensywnymi. Tego wymaga ode mnie trener i to mi odpowiada, stąd też biorą się okazje do strzelania bramek przy stałych fragmentach, czy strzałach z dystansu. Szkoda, ze nie udało się zdobyć bramki w meczu z Olimpią, bo to byłby fajny prezent dla mającego w tym dniu swój jubileusz kierownika drużyny Leszka Zakrzewskiego.
- Środkowe pozycje mamy dość mocno obsadzone. Czy nie chciałbyś spróbować gdzie indziej?
- Zdarzało się w przeszłości z konieczności grywać na bokach, ale to nie były moje pozycje. Jak już powiedziałem, moją ulubioną pozycją, na której najlepiej się czuję, jest ósemka i o nią będę walczył, choć oczywiście grać będę tam, gdzie wystawi mnie trener.
- Dziś mecz ze Stomilem Olsztyn. Co wiesz o tym zespole?
- Jest to bardzo ważny mecz dla nas, ale tak samo ważny dla Stomilu. I my, i oni gramy o życie. Stomil to ciekawy zespół, z doświadczonym Grzegorzem Lechem w środku pola. Na pewno będzie to trudny mecz. Myślę, że Stomil przyjedzie do Świnoujścia głównie się bronić i wyprowadzać groźne kontry, ale oni też potrzebują punktów, więc może być inaczej. Ale musimy to spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść. Do końca sezonu niecały miesiąc i okazji do zdobywania punktów coraz mniej.
- Jak więc rozbić olsztyńską obronę?
- Jeżeli będziemy grać atakiem pozycyjnym, to ważne będą stałe fragmenty gry, z których coś trzeba będzie wykorzystać. Najważniejszym będzie jednak abyśmy pierwsi nie stracili bramki. Jeśli to my strzelimy pierwsi, to na pewno będzie się nam łatwiej grało, bo wtedy Stomil będzie się musiał otworzyć, co będzie dla nas dobrą sytuacją na kolejne minuty meczu, bo będziemy już mogli kontrować, a nie tylko grać atakiem pozycyjnym.
- Wspomniałeś wcześniej o żonie, to może teraz dwa słowa o córce...
- Inez niedługo skończy dziesięć miesięcy, chowa się bardzo dobrze, szybko rośnie. Najważniejsze, że jest zdrowa, chociaż jeszcze nie chodzi, więc na mecze zarówno gry gra tata w rezerwach jak i pierwszym zespole, przyjeżdża i kibicuje w wózku. To też jest swoista forma dopingu.
- A kibice?
- W meczach u siebie nam ostatnio nie wychodziło, więc damy z siebie wszystko aby nastąpiło przełamanie. Po porażce z Puszczą był remis z Olimpią, więc czas na zwycięstwo ze Stomilem. Chciałbym aby kibice przyszli na to spotkanie, zobaczyli że zostawiamy serce na boisku, jak ważnym dla nas jest utrzymanie Floty w I lidze i aby oni nam w tym pomogli. Mają prawo czuć się zawiedzeni przede wszystkim po meczu z Puszczą, ale zapewniam, że my bardzo chcieliśmy ten mecz wygrać. Czasami bywa, że przyjdzie taki nieudany mecz, ale mam nadzieję, że było to ostatnie takie spotkanie. Trzeba grać dalej, na pewno damy z siebie wszystko w meczach ze Stomilem, Wisłą i Okocimskim, na wyjazdach również.

Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. MD

Piątek, 09 maja 2014
Flota w Orange Sport
Cały mecz z liderem

Z sobotniego meczu Wyspiarzy ze Stomilem Olsztyn będzie można zobaczyć w transmitującej rozgrywki I ligi Orange Sport tylko skróty - zapewne już w sobotę wieczorem. Za to z niewielkim poślizgiem stacja pokaże najważniejsze fragmenty wyjazdowego meczu z GKS Tychy.
Spotkanie z GKS zostało przełożone na niedzielę, 18 maja, na godz. 12.15. Czyli skróty zobaczymy już w przerwie i po zakończeniu transmitowanego od godz. 12.30 przez Orange Sport meczu Kolejarza Stróże z Arką Gdynia.
A kiedy zobaczymy całe spotkanie Floty w TV? W 32 kolejce, gdy Wyspiarze zagrają na wyjeździe z obecnym liderem, GKS Bełchatów. Mecz w niedzielę, 25 maja, o godz. 12.30.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Piątek, 09 maja 2014
Sędzia meczu Floty ze Stomilem
Debiut Dominika

Dominik Sulikowski z Gdańska będzie arbitrem sobotniego spotkania Wyspiarzy ze Stomilem Olsztyn.
Flocie w I lidze wcześniej nie sędziował, ale nic w tym dziwnego: sobotni mecz będzie dopiero drugim gdańskiego arbitra na zapleczu ekstraklasy. W debiucie prowadził mecz GKS Bełchatów z Termaliką Nieciecza (1-1) w 24. kolejce. Po pięciu kolejkach otrzymał teraz drugą szansę. Ponadto w tym i poprzednich sezonach prowadził mecze II ligi.

Krzysztof Dziedzic

Czwartek, 08 maja 2014
Od razu grube wyzwanie dla Kafarskiego

Sobotni mecz ze Stomilem Olsztyn na pewno będzie szczególny. Po pierwsze naszą drużynę ponownie, po 11-miesięcznej przerwie, poprowadzi Tomasz Kafarski. Po drugie akurat meczu Flota - Stomil pan Kafarski miło nie wspomina, Flota przed rokiem przegrała u siebie 0-1. Po trzecie w dotychczasowych meczach I ligi Flota ze Stomilem jeszcze nie wygrała. No i wreszcie po czwarte, najważniejsze - gramy z rywalem depczącym nam po piętach, jednym z najważniejszych konkurentów w walce o utrzymanie. Mecz jest o sześć punktów, w razie wygranej przewaga Floty nad olsztynianami wzrośnie do 5 punktów, ale w razie porażki Stomil prześcignie Flotę i będzie miał 1 punkt więcej. Remis ucieszy tylko innych rywali walczących o utrzymanie w I lidze.
Bardzo liczymy na efekt nowej miotły. Drużyna jest przecież dobrze przygotowana do gry (co potwierdza sam trener Kafarski), ale potrzebowała jakiegoś bodźca. Zazwyczaj jest nim nowy trener. Kafarski nie jest we Flocie osobą nową, blisko rok temu Bogusław Baniak przejął zespół właśnie od niego. Dobrze zna więc większą część zespołu i doskonale wie za co się bierze. Na to bardzo liczymy pomimo tak niedobrych statystyk. One oczywiście grać nie będą, ale trzeba pamiętać, że jest to rywal bardzo dla nas niewygodny. W trzech dotychczasowych spotkaniach Flocie tylko raz udało się wywieźć 1 punkt z Olsztyna po remisie 1-1, natomiast Stomil wygrał 1-0 w Świnoujściu i 3-1 w Olsztynie. Ten ostatni mecz rozegrany został 12 października 2013 roku, a dwa gole zdobył Dominik Kun (obecnie piłkarz Pogoni Szczecin, w Stomilu wciąż gra brat Patryk), jednego Tomasz Bzdęga (nadal gra w Stomilu). Honorowego gola dla Floty strzelił Charles Nwaogu.
Obecnie Stomil jest na szesnastym miejscu w tabeli. Zdobył 29 punktów i bramki 31-39. Najlepszy strzelec - Grzegorz Lech strzelił ich 8.Zespół z Olsztyna nie odnosi spektakularnych wyników, za największy sukces w tych rozgrywkach można uznać dwa remisy z Arką (w tym 3-3 w Gdyni). W kadrze umiarkowana liczba graczy z doświadczeniem ekstraklasowym; wspomniany Lech zaliczył tam 55 spotkań, ale najwięcej (98) ma ich Dawid Kucharski. Natomiast w całej kadrze jest tylko jeden cudzoziemiec - Japończyk Yasuhiro Kato.
W spotkaniu ze Stomilem nikt we Flocie nie będzie pauzować za kartki. Nadal kontuzje leczą Bartosz Śpiączka i Robert Kolendowicz, dopuszczony do grania jest już za to Michał Stasiak.
Mecz Flota - Stomil rozpocznie się na świnoujskim stadionie w sobotę o godzinie 17:00. Bilety tradycyjnie w kasie stadionu od 15 do 18, a w sobotę na cztery godziny przed meczem tj. od 13:00. Niestety, nie ma już sprzedaży w pubie "Arena".


Waldemar Mroczek

Czwartek, 08 maja 2014
W sobotę Flota - Stomil
Rywalizacja na boisku i trybunach

Bardzo ważny mecz czeka Wyspiarzy w sobotę. I wszystko wskazuje na to, że będzie toczony w bardzo interesującej atmosferze.
Kibice w Świnoujściu na pewno są bardzo ciekawi, jak po długiej przerwie będzie wyglądał debiut w roli pierwszego szkoleniowca Tomasza Kafarskiego. Dodatkowo najgłośniejsi fani Floty szykują się bardzo mocno do zapełnienia swojego sektora F. A zatem można się spodziewać niezłej frekwencji świnoujskich kibiców.
Ale przecież emocjonujące widowisko to także kibice gości, czyli Stomilu Olsztyn. I wygląda na to, że olsztynian w sobotę na stadionie miejskim nie zabraknie. StomilTravel rozpoczął zapisy na autokarowy wyjazd do Świnoujścia. Autokary mają wyruszyć w dniu meczu o godzinie 7.30.
A zatem szykuje się nie tylko rywalizacja piłkarska na boisku, ale także rywalizacja na doping.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Środa, 07 maja 2014
Tomasz Kafarski we Flocie
Drugie zadanie ratownika

Historia lubi się powtarzać: w drugim sezonie z rzędu Tomasz Kafarski wystąpi w naszym klubie w roli ratownika. W poprzednim przejął drużynę po Dominiku Nowaku, teraz po Bogusławie Baniaku. W ubiegłym sezonie miał dwa miesiące do zakończenia rozgrywek, teraz ma miesiąc.
Na plus nowego szkoleniowca działa na pewno fakt, że z większością obecnych piłkarzy Floty już pracował. Wie, na co kogo stać; zobaczy, kto w jakiej jest dyspozycji. - Drużyna jest dobrze przygotowana do rundy wiosennej i dobrze zorganizowana - oznajmił po pierwszym treningu, zapewne mając przed oczami także wcześniejsze mecze Floty w I lidze. Czyli trener Baniak nie zostawił po sobie spalonej ziemi.
W sobotę po 11 miesiącach od prowadzenia Floty w ostatnim meczu ligowym zmierzy się ze Stomilem Olsztyn. A jak „Kafar” zaczynał pracę w ubiegłym sezonie? Od szczęśliwego remisu 2-2 w Brzesku z Okocimskim. Szczęśliwego, bo do 87 minuty Flota przegrywała 0-2.
Potem była efektowna wygrana u siebie 3-0 z Arką Gdynia i wydawało się, że ekstraklasa jest blisko. Ale przyszły dwie porażki: na wyjeździe 0-2 z GKS Katowice i u siebie 0-1 ze... Stomilem Olsztyn. I potem Flota musiała gonić stracony dystans. Mimo wyjazdowych remisów 1-1 z Cracovią i 2-2 z Zawiszą Bydgoszcz (drużynami, które awansowały do ekstraklasy) oraz zwycięstwa 4-1 z innym rywalem do awansu, Termaliką Nieciecza, nie dogoniła.
Dziś sytuacja jest podobna. W ubiegłym roku trener Kafarski obejmował drużynę na drugim miejscu w tabeli i chodziło o to, aby Flota nie spadła niżej. Teraz objął zespół znajdujący się tuż nad strefą spadkową i też chodzi o to, aby nie obsunąć się w ligowej tabeli.
Jak będzie różniła się podstawowa jedenastka Floty na zbliżający się mecz ze Stomilem w porównaniu do wyjściowego składu, który wystawiał trener Baniak? - Może zaskoczę niektórych, ale wielkich zmian personalnych nie będzie - mówi szkoleniowiec. - Myślę, że drużynie potrzeba trochę świeżości, innego spojrzenia, by wróciła na dobre tory - mówi.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Środa, 07 maja 2014
Kafarski trenerem!

Tomasz Kafarski został nowym szkoleniowcem Floty Świnoujście. Zastąpił Bogusława Baniaka, który w poniedziałek rozstał się z klubem za porozumieniem stron.
- Trener Kafarski podpisał kontrakt do końca następnego sezonu, 2014/2015 - poinformował prezes Floty, Edward Rozwałka.
Trener Kafarski prowadził już Flotę w poprzednim sezonie. Pod jego wodzą Wyspiarze grali efektowny futbol i strzelali sporo goli (w 13 meczach - 23 bramki). Niestety, nie udało się wywalczyć awansu do ekstraklasy. Teraz jego głównym zadaniem będzie oczywiście utrzymanie Floty w I lidze.
Kafarski jest szkoleniowcem, którego na stanowisku szkoleniowca Wyspiarzy życzyła sobie większość kibiców.

Krzysztof Dziedzic. Fot MD (arch)


Wtorek, 06 maja 2014
Po 28. kolejce I ligi
Gwiazda Darko Brljak

Flota przegrała z Termaliką Nieciecza 0-1, ale uważnym obserwatorom I ligi nie umknęła bardzo dobra gra naszego bramkarza Darko Brljaka.
Słoweniec był najlepszym zawodnikiem na boisku. Dał się pokonać z rzutu karnego, lecz poza jedenastką obronił wszystko, co miał obronić. Niektóre strzały były naprawdę bardzo groźne (pod poprzeczkę, przy słupku i z 8 metrów), ale Darko cały czas miał oczy szeroko otwarte. I pokazał duże umiejętności techniczne.
Nic dziwnego, że docenili go dziennikarze wybierając go do „11” kolejki. W Sportowych Faktach napisano: - „Uratował honor świnoujścian w starciu z Termalicą Nieciecza. Słoweniec uwijał się w jak ukropie, żeby zatrzymać wszystkie lecące w jego kierunku uderzenia. Popisał się robinsonadami, czujnie grał na przedpolu. Co prawda skapitulował, ale po rzucie karnym, za co trudno obarczać go winą. Brljak stara się jak może, by utrzymać Flotę w grze o utrzymanie, ale brakuje mu wsparcia”.
A na portalu ekstraklasa.net: - Chociaż "Wyspiarze" przegrali spotkanie z Termaliką, bramkarz Floty nie może mieć do siebie pretensji. Jedyną bramkę puścił z rzutu karnego, co nie obciąża jego konta.
Nie ulega wątpliwości, że Brljak jest największym wzmocnieniem dokonanym przez nasz klub w przerwie między rundami.

Krzysztof Dziedzic. Fot. PZ

Poniedziałek, 05 maja 2014
Trener Baniak żegna się z Flotą
Przeprosiny i podziękowania

5 maja pracę w roli pierwszego trenera Floty zakończył Bogusław Baniak, który rozwiązał umowę z klubem za porozumieniem stron. - Przede wszystkim chcę przeprosić - mówi szkoleniowiec. - Miałem duże oczekiwania wobec siebie i zespołu, ale nie udało się ich zrealizować.
Trener Baniak pozostawił zespół na pozycji dającej utrzymanie się w I lidze. - Chciałem podziękować zarządowi klubu, zawodnikom, moim kolegom trenerom oraz wszystkim pracownikom klubu za bardzo miłą współpracę - dodaje Baniak. - Niestety, gra i wyniki drużyny były dalekie od oczekiwań. I dlatego po rozmowie z panem prezesem Edwardem Rozwałką doszliśmy do wniosku, że dla dobra Floty powinna nastąpić zmiana na stanowisku pierwszego trenera. Nie ukrywam, że opuszczam Świnoujście z rozdartym sercem oraz dużym poczuciem niedosytu i niewypełnionej misji.
Trenerowi Baniakowi życzymy powodzenia w dalszej pracy.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Poniedziałek,05 maja 2014
Zmiana kadrowa
Flota bez trenera Baniaka

Trener Bogusław Baniak przestał być szkoleniowcem I-ligowej Floty. Zarząd wraz z trenerem rozwiązali dziś umowę za porozumieniem stron.

- Obowiązki pierwszego trenera przejmie tymczasowo dotychczasowy drugi szkoleniowiec Tomasz Świderski - poinformował prezes Floty, Edward Rozwałka. - W ciągu dwóch lub trzech dni powinno być znane nazwisko nowego pierwszego trenera naszego zespołu.

Trenerowi Baniakowi dziękujemy za zaangażowanie w pracę, którą wykonywał od początku tego sezonu.

Krzysztof Dziedzic

Poniedziałek,05 maja 2014
I liga piłkarska
Z tyłu wciąż sobie radzimy

Pod względem strzelonych goli Flota wciąż jest niestety przedostatnia w tabeli I ligi, ale pod względem jak najmniejszej liczby straconych bramek jest na dobrym, siódmym miejscu. W minioną sobotę przekonaliśmy się dlaczego.
Piłkarze Termaliki stworzyli sporo sytuacji do zdobycia gola, ale w bramce Wyspiarzy świetnie spisywał się Darko Brljak. Dał się pokonać tylko z rzutu karnego i podtrzymał świetną przeciętną zespołu: Flota w meczu traci średnio ledwie minimalnie ponad jednego gola. Dokładnie: 1,03 gola.
Jak wyliczył Sebastian Szczytkowski ze Sportowych Faktów skuteczną defensywę Floty obserwowaliśmy także w poprzednich sezonach. W sezonie 2012/2013 Wyspiarze w 34 spotkaniach stracili tylko 33 bramki. Pod wodzą trenera Dominika Nowaka w 21 meczach bramkarz Floty Grzegorz Kasprzik wpuścił 21 goli. A gdy zespół prowadził Tomasz Kafarski, to w 13 spotkaniach nasz golkiper wciągał piłkę z siatki 12 razy.
Podobne statystyki (około gola traconego w meczu) mieli także wcześniejsi szkoleniowcy Floty: Petr Němec (107 straconych bramek w 102 spotkaniach) oraz Ryszard Kłusek (5 w 4). Najgorszą tę statystykę miał nasz zespół pod wodzą Krzysztofa Pawlaka (38 straconych goli w 30 meczach, czyli 1,26 straconego gola na mecz).

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Poniedziałek,05 maja 2014
Po meczu Termaliki z Flotą
Gole, remisy, utrzymanie się

Sześć spotkań pozostało piłkarzom Floty do końca sezonu I ligi. To najbardziej nerwowy sezon Wyspiarzy na zapleczu ekstraklasy - i wszystko wskazuje na to, że ta nerwowość, która zaczęła się pod koniec rundy jesiennej, trwać będzie do samego końca.

Z kim jeszcze zagra 14. w tabeli Flota?
Z 16. Stomilem Olsztyn u siebie
Z 15. GKS Tychy na wyjeździe
Z 7. Wisłą Płock u siebie
Z 1. GKS Bełchatów na wyjeździe
Z 9. Sandecją Nowy Sącz na wyjeździe
Z 18. Okocimskim Brzesko u siebie

Terminator nie jest zły, ale sam terminarz nie wystarczy. Najważniejsze obecnie jest strzelanie goli - właśnie strzelanie goli, bo za golami przyjdą punkty. Z tym jest ogromny problem, ale kibice Wyspiarzy wciąż wierzą w swoich piłkarzy. Wierzą, że tacy przykładowi zawodnicy jak Petr Hošek, Sebastian Olszar, Krzysztof Bodziony, Rafał Grzelak, czy Bartosz Śpiączka będą zdobywać bramki. Wierzą, że zaczną wygrywać pojedynki jeden na jednego, dwóch na dwóch, itd. Wierzą, że zaczną stwarzać bramkowe sytuacje, których wiosną bardzo mocno brakuje.
Mamy piłkarzy, którzy mogą to zrobić. Mamy zespół, który niedawno był świetnie znany ze skuteczności po stałych fragmentach gry. Przyszedł już czas, aby nasi piłkarze pokazali, co najlepsze. Wszystko wskazuje na to, że następny sezon może być dużo łatwiejszy finansowo dla klubu. Że pod względem budżetu Flota znajdzie się w górnej połówce I ligi.
Ile trzeba zdobyć punktów w ostatnich sześciu kolejkach, by utrzymać się w I lidze? Nie ma co specjalnie spekulować, ale trzeba zwrócić uwagę, jak ważny jest każdy punkt, każdy remis. Flota, GKS Tychy i Stomil Olsztyn mają na koncie po 7 zwycięstw - i to remisy decydują, że Flota jest obecnie „nad kreską”, a rywale „pod”. Siedem zwycięstw przed ostatnią kolejką miały także zespoły Kolejarza Stróże i Chojniczanki Chojnice. Dlatego warto uszanować każdy remis, których zabrakło w starciach z Termaliką, czy Puszczą Niepołomice. To może wydawać się mało prawdopodobne, ale wskazuje na to, że w sześciu ostatnich kolejkach remisy z jednym zwycięstwem pozwolą Flocie osiągnąć główny cel.

Krzysztof Dziedzic

Niedziela, 04 maja 2014
Klasa sportowa
We wtorek testy

Już tylko kilka wolnych miejsc zostało w klasie sportowej o profilu piłka nożna, która od nowego roku szkolnego ruszy w Gimnazjum nr 3 w Świnoujściu. Szansą na przyjęcie do piłkarskiej klasy są testy, które zostaną przeprowadzone we wtorek, 6 maja, na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Matejki.
Testy przeprowadzi trener juniorów we Flocie Adam Kulbacki. - Ćwiczenia nie są nadmiernie trudne - uspokaja szkoleniowiec Floty, pod której patronatem powstaje klasa.
Zajęcia rozpoczną się o godz. 14.45 - zapraszamy wszystkich chłopców, a także dziewczęta zainteresowane nauką w pierwszej klasie piłkarskiej Gimnazjum nr 3.

Krzysztof Dziedzic. Fot. BW

Niedziela, 04 maja 2014
Ligi juniorów
Hat-tricki Marynowskiego i Brzyski

Bardzo dobrze spisali się juniorzy starsi Floty. W meczu wojewódzkiej ligi juniorów pokonali na wyjeździe Błękitnych Stargard 4-2. Było już 4-0 dla naszego zespołu po trzech trafieniach Mateusza Marynowskiego oraz jedynym Michała Nowaka. I teraz nasza drużyna traci już tylko trzy punkty do znajdujących się na bezpiecznym miejscu w tabeli (dającym utrzymanie się) Błękitnych.
Nie powiodło się natomiast juniorom młodszym Floty w rozgrywkach pierwszej klasy. Mimo trzech goli Szymona Brzyski przegrali 3-4 w Łobzie ze Światowidem. W tabeli Flota wciąż zaciekle walczy z Prawobrzeżem Szczecin o drugą pozycję.

Krzysztof Dziedzic

Sobota, 03 maja 2014
Kolejna porażka w kontrowersyjnych okolicznościach
Termalica Nieciecza - Flota 1-0 (1-0)

1-0  Jakub Biskup 28 minuta z karnego

Flota: Darko Brljak, Radosław Jasiński, Sebastian Zalepa, Piotr Kieruzel, Tomasz Mokwa, Łukasz Sołowiej (31 Krzysztof Bodziony), Maciej Mysiak, Marek Niewiada, Rafał Grzelak, Sebastian Olszar (61 Marek Opałacz), Petr Hošek (75 Ensar Arifović).
Rezerwowi nie grający: Szymon Gąsiński, Klimas Gusočenko, Jakub Pułka, Sebastian Kamiński.
Trenerzy: Bogusław Baniak, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski, Ensar Arifović.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Termalica Bruk-Bet: Sebastian Nowak, Jakub Czerwiński, Patryk Fryc, Bartosz Kopacz, Dariusz Jarecki (78 Łukasz Pielorz), Jakub Biskup (88 Dariusz Pawlusiński), Krzysztof Kaczmarczyk, Dalibor Pleva, Piotr Ceglarz, Tomasz Foszmańczyk (90+2 Emil Drozdowicz), Rafał Kujawa.
Rezerwowi nie grający: Maciej Pochroń, Jakub Kiełb, Piotr Piekarski, Vojtech Schulmeister.
Trenerzy: Piotr Mandrysz, Jan Pochroń.
Kierownik drużyny: Krzysztof Kozik.

Żółte kartki:
Flota: Mysiak (42), Mokwa (87).
Termalica: Kaczmarczyk (30), Fryc (52).

Sędziowie: Zbigniew Dobrynin (Łódzki ZPN), Jakub Ślusarski (Małopolski ZPN), Piotr Szubielski (Łódzki ZPN), Grzegorz Jabłoński (Małopolski ZPN).
Obserwator, delegat: Jacek Walczyński (Łódź).

Widzów: 820

Minuta po minucie.
9) Czerwiński wybija na róg wrzutkę Grzelaka.
13) Strzał Foszmańczyka z dystansu za wysoki.
15) Pierwsza interwencja Brljaka po dośrodkowaniu Jareckiego.
25) Po rzucie rożnym Ceglarz obok bramki.
26) Brljak broni strzał Fryca.
27) Karny dla gospodarzy. Problematyczna sytuacja, sędzia dopatruje się faulu Zalepy na Foszmańczyku.
28) Biskup z 11 metrów pokonuje Brljaka
.
33) Kieruzel wybija na róg wrzutkę Biskupa.
35) Kopacz z podania Czerwińskiego zbyt lekko.
41) Olszar z podania Bodzionego przed szansą, ale Nowak skutecznie skraca kąt.
44) Jarecki z wolnego minimalnie obok.
45+1) Czerwiński po rogu nożycami minimalnie niecelnie.

47) Brljak wybija na róg strzał w okienko Ceglarza!
51) Olszar zza pola karanego, ale Nowak broni mimo rykoszetu.
53) Główka Mysiaka w polu karnym po rzucie wolnym, broni Nowak.
57) Brljak broni niebezpieczne uderzenia Foszmańczyka i Plevy.
60) Niecelny strzał Kujawy z podania Fryca.
65) Jarecki z wolnego w poprzeczkę!
67) Brljak broni strzał Ceglarza.
69) Brljak broni strzał Foszmańczyka z 5 metrów!
81) Foszmańczyk z 17 metrów tuż nad poprzeczkę.
83) Brljak broni groźny strzał Foszmańczyka.
90+1) Czerwiński wybija na róg dośrodkowanie Arifovicia.


Źródło: własne,   Ekstraklasa.net,   Lajfy.com.

Piątek, 02 maja 2014
Przed meczem Termaliki z Flotą
Fryc zapowiada zwycięstwo


Patryk Fryc po meczu z Termalicą rok temu. Jutro zagra w drużynie przeciwnej.

- W sobotę będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony w meczu przeciwko dawnym kolegom, chociaż w tej drużynie sporo się już zmieniło - mówi były piłkarz Floty Patryk Fryc, obecnie zawodnik Termaliki Nieciecza, z którą w sobotę Flota zagra o bardzo ważne trzy punkty. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 16.30. Prawdopodobnie skróty będzie można zobaczyć w stacji Orange Sport już jutro po godz. 23.30.
- Termalica u siebie gra dobrze - mówi trener Floty, Bogusław Baniak. - Marzenia o awansie do ekstraklasy już spaliły na panewce, ale ze względu na osobę pani prezes Danuty Witkowskiej piłkarze będą starać się wygrywać zwłaszcza na własnym boisku. Na pewno trzeba zwrócić uwagę na pomocnika Jakuba Biskupa. No, a dla mnie osobiście będzie to bój z trenerem Termaliki Piotrem Mandryszem, którego trenowałem w Pogoni Szczecin. Zawsze chce mnie pokonać, a ja jeszcze nie chcę się poddać.
- Flota walczy o utrzymanie jest w dole tabeli i trzeba będzie na nią uważać - dodaje Fryc. - Ma w swoim składzie kilku doświadczonych zawodników. My po meczu w Płocku mamy jeden cel: wygrana. Mam nadzieję, że go zrealizujemy.

Krzysztof Dziedzic. Fot. MD

Czwartek, 01 maja 2014
Pojedynek na auty?

Drużyna nasza przed chwilą ponownie wyruszyła na drugi koniec Polski. W sobotę o godzinie 16:30 wystąpi w podtarnowskiej Niecieczy przeciwko tamtejszej Termalice - Bruk-Bet. Nieciecza to najmniejsza pierwszoligowa miejscowość w Polsce (750 mieszkańców), ale wyjazd nie jest najdłuższy - nieco dalej jest do Stróż, Nowego Sącza i Łęcznej.
Termalica - Bruk-Bet gra w I lidze czwarty sezon. Oznacza to, że z Flotą zmierzy się po raz ósmy. Początkowo spotkania tych zespołów oscylowały w okolicach remisu, ale w poprzednim sezonie notowano wysokie wyniki, bardzo bolesne dla pokonanych. 17 listopada 2012 w Niecieczy wygrała Termalica z liderującą wówczas Flotą aż 4-0, za to w rewanżu 8 czerwca 2013 Flota wygrała 4-1, co zdecydowało o nie awansowaniu drużyny z Niecieczy do ekstraklasy na rzecz innego małopolskiego klubu, ale za to z olbrzymiego miasta i z bogatymi tradycjami, czyli Cracovii. Może nie był to sympatyczny gest ze strony naszego klubu, ale przynajmniej nikt nie zarzuci mu zaściankowości ani sprzedajności. Szkoda tylko, że ten mecz rozstrzygnął o takim skutku, bo przez cały sezon ton rozgrywkom nadawała Flota bądź Termalica, a do ekstraklasy awansowali ci co trzeba, tj. kluby z dużych miast.
Nie czas jednak płakać nad rozlanym mlekiem, było, minęło. Mamy nowy sezon, w którym Flocie i Termalice daleko do ubiegłorocznej świetności. Nieco lepiej radzą sobie niecieczanie, którzy zdobyli do tej pory o osiem punktów więcej (tzn. 39) i zajmują szóstą pozycję. Strata do wicelidera wynosi jednak 8 punktów, więc raczej o ekstraklasie w tym sezonie nie ma co myśleć. Dla odmiany Flota ma inny problem - tylko 2 punkty nad strefą spadkową i nawet remis w sobotę może ją, przy najgorszych dla nas wynikach rywali, do tej strefy zepchnąć. Tym bardziej, że Puszcza, Kolejarz i Stomil grają u siebie.
Nie ma co jednak zakładać czarnych myśli. Dwa lata temu wygraliśmy w Niecieczy po jeszcze gorszej serii niż teraz, a historia podobno lubi się powtarzać. Pocieszające są dla nas wieści kadrowe. Wprawdzie z powodu kontuzji nie mogą grać Robert Kolendowicz, Michał Stasiak i Bartosz Śpiączka, ale nikt nie pauzuje za kartki, a do gry jest już gotowy Marek Opałacz. Tym razem więc trener Bogusław Baniak nareszcie musiał skreślać a nie dopisywać.
Na koniec klika słów o kadrze Termaliki. Podobnie jak ostatni rywal, skład ma doświadczony, jest pokaźna grupa piłkarzy z ekstraklasową przeszłością, w tym tacy jak Dariusz Pawlusiński (144 występy, 6 goli), Dariusz Jarecki (116/9), czy Jakub Biskup (98/4). Nas jednak najbardziej interesuje zawodnik, który w ekstraklasie rozegrał zaledwie trzy spotkania. To do niedawna podpora naszej prawy strony, młodzieżowiec Patryk Fryc, znany przede wszystkim z długich wrzutów z autów bocznych. Ciekawe jak wypadnie w tej konfrontacji z Radosławem Jasińskim; po raz pierwszy ci panowie zagrają przeciwko sobie. Przypomnijmy, że rok temu do Termaliki odszedł też Grzegorz Kasprzik - obecnie bramkarz Górnika Zabrze.


Waldemar Mroczek

Czwartek, 01 maja 2014
Sędzia meczu Termaliki z Flotą

Zbigniew Dobrynin z Łodzi będzie arbitrem sobotniego meczu Wyspiarzy ze Słonikami.
Dobrynin prowadził już mecz Floty w tym sezonie - mecz, który nie wspominamy dobrze. Wyspiarze przegrali w nim w Grudziądzu z Olimpią 0-2, a na początku spotkania arbiter nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla Floty po faulu Marcina Stańka na Bartoszu Śpiączce.
Dobrynin dotychczas prowadził tylko sześć spotkań w I lidze.

Krzysztof Dziedzic

Archiwum wiadomości
z maja 2014
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.