|
|
|
Archiwum 2014 - czerwiec |
Poniedziałek, 30 czerwca 2014
Koniec urlopów
Piłkarze wracają z wakacji. Jutro o godzinie 10:00 pierwsze spotkanie, w zmniejszonym składzie, ale na szczęście z tym samym sztabem szkoleniowym.
Na jutro przewidziane są zajęcia z piłką na zakolach płyty głównej, trening potrwa prawdopodobnie około 90 minut.
tg, fot. MD
Niedziela, 29 czerwca 2014
Transfery i zapowiedzi
Zbroją się i straszą
W 10 z 18 zespołów I ligi nastąpiły już wzmocnienia w kontekście
rozpoczynającego się na początku sierpnia nowego sezonu. W tym gronie
nie ma Floty, ale nie jest to powód do największego zmartwienia. Gorzej,
że większość klubów ma bardzo bojowe zamiary.
Beniaminek, Bytovia Bytów, zamierza powalczyć o górną połówkę tabeli.
Inny beniaminek, Chrobry Głogów, już pozyskał trzech piłkarzy, kolejnym
może być były defensywny pomocnik Floty Mateusz Szałek. Inny były
piłkarz Floty, Przemysław Pietruszka z ekstraklasowego Podbeskidzia
Bielsko-Biała trafił do Chojniczanki Chojnice, gdzie bardzo liczą na
jego grę na skrzydle i lewą nogę. Do innego nowicjusza, Pogoni Siedlce,
dołączył m.in. doświadczony napastnik I-ligowy Maciej Tataj.
W Dolcanie Ząbki z nowym trenerem Marcinem Sasalem wiążą spore nadzieje.
A w Miedzi Legnica? - Nie będę owijał w bawełnę i bawił się w
dyplomację: cel mamy jasno sprecyzowany - mówi nowy trener Wojciech
Stawowy. Ten cel to oczywiście awans do ekstraklasy. I Stawowy rozgląda
się za wzmocnieniami z ekstraklasy. W Olimpii Grudziądz prezes Jacek
Bojarowski nie wyobraża sobie, że zespół mógłby zająć niższe miejsce,
niż w poprzednim sezonie, czyli szóste. I śmiało mówi o walce o awans. W
Katowicach GKS tworzy nową drużynę (m.in. z Krzysztofem Bodzionym),
która ma być gotowa do walki o wyższe cele. Arka Gdynia znów będzie
walczyć o ekstraklasę - ma już trzech nowych ludzi.
Spory ruch o dwóch spadkowiczów: Zagłębie Lubin (pierwszy rywal Floty)
ma już sześciu nowych zawodników, a w Widzewie Łódź na testach pojawiło
się już kilkunastu piłkarzy.
Krzysztof Dziedzic
Sobota, 28 czerwca 2014
Transfery, transfery…
Wzmocnienia czekają
Czterech piłkarzy - Bartosz Śpiączka, Radosław Jasiński, Jakub Pułka i Krzysztof Bodziony - już opuściło Flotę. Kto przyjdzie w zamian? - Spokojnie, jesteśmy już z panem dyrektorem Jarosławem Dunajko „po słowie” z kilkoma piłkarzami - uspokaja trener Floty, Tomasz Kafarski. - Generalnie rozmowy z zawodnikami, których widzimy w drużynie, przebiegają optymistycznie.
Rozmowy jednak nie mogą zakończyć się konkretami (czyli transferami do Floty), gdyż ciągle nie wiadomo, jakim Flota będzie dysponować budżetem. - Mamy nadzieję, że w ciągu kilku dni te nasze rozmowy nabiorą tempa - mówi Kafarski. - Nie ma co ukrywać: im szybciej będzie wiadomo, na czym klub stoi, tym lepiej. Jeżeli dość szybko nie otrzymamy takiej informacji, to niestety wybrani przez nas piłkarze skierują swoje kroki do innych klubów.
Czy piłkarze, z którymi porozumiał się wstępnie nasz szkoleniowiec, z powodzeniem zastąpią tych, którzy odeszli? - Ich umiejętności indywidualne na pewno są co najmniej porównywalne - twierdzi Kafarski. - Ale czy siła zespołu będzie większa? Tego absolutnie obecnie nie jestem w stanie określić.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Sobota, 28 czerwca 2014 Rozmowa z trenerem juniorów Floty Adamem Kulbackim
Nie przeszkadzać zawodnikom
Zakończyły się rozgrywki lig juniorów. Reprezentujące Flotę zespoły zajęły pozycje odpowiednio: siódmą w wojewódzkiej lidze juniorów starszych i drugą w I klasie juniorów młodszych. Rozmawiamy z trenerem obu zespołów Adamem Kulbackim, który jesienią zastąpił na tym stanowisku Krzysztofa Wierzbickiego.
|
- Jak ocenia pan zakończony sezon?
- Na zasadzie poznawania środowiska, szukania pozycji dla poszczególnych zawodników. Ten sezon był naprawdę wielką niewiadomą, przychodząc tu zastałem zespół rozbity psychicznie, któremu ciężko było się pozbierać. Udało się to po pierwszej rundzie i juz po obozie było widać, że coś drgnęło. W przypadku starszych rzeczywistość okazała się trudniejsza, nie doszli żadni zawodnicy, na dodatek chłopcy po obozie zaczęli mniej trenować, łapać kontuzje i ostatnie mecze graliśmy już tylko pięcioma-sześcioma podstawowymi zawodnikami i musieliśmy tę drużynę uzupełniać młodszymi. Na pewno skorzystali na tym młodsi zawodnicy, natomiast starsi musieli ciągle potwierdzać, że słusznie grają. Fajnie by było grać o wyższe cele, niestety zajęliśmy przedostatnie miejsce. Na szczęście jest jeszcze nadzieja na pozostanie w WLJ, gdyż jeden zespół wycofał się z rozgrywek.
- Na czym polegało rozbicie drużyny, o którym wspomniał pan na początku?
- Brakowało trochę wiary we własne możliwości. Ciężko jest po trzech przykrych porażkach w ostatnich minutach nie wpaść w dołek, ale po pięciu kolejnych udało nam się podnieść. Byli dobrze przygotowani, nie powiem źle o poprzednikach, ale brakowało zgrania starszych z młodszymi. Atmosfera koleżeńska była dobra, choć ci starsi na pewno w duchu się denerwowali, że ich młodsi są gorzej wyszkoleni, ale nie mieliśmy wyboru. Przekonaliśmy starszych i przyniosło to efekt, np. w meczu z Salosem, gdzie też było tylko pięciu starszych, a jednak potrafiliśmy ograć lidera; na pewno zostanie to w podświadomości.
- Kto z pana wychowanków ma realne szanse na grę w I lidze?
- Według mnie jest to czterech chłopców: Dawid Siemko, Mateusz Marynowski, Rafał Szmaja i Michał Nowak. Mają duże umiejętności techniczne; Siemki i Marynowskiego niesamowity charakter, chęć wygrywania w każdym meczu, bardzo poważne podejście do treningów. Nowak - bardzo szybki i sprawny technicznie, Szmaja trochę za mało w siebie wierzy, a jest to rozgrywający o niesamowitych możliwościach, ale w bardzo małym stopniu wykorzystanych.
- Jakie formy naboru pan stosuje?
- W juniorach ciężko mówić o naborze, to powinni być chłopcy, którzy już wcześniej byli w klubach. Korzystamy z chłopców, którzy chcą grać u nas. Nie ma czegoś takiego, że nie pozwalam komuś grać w piłkę, jestem zwolennikiem selekcji naturalnej i każdy ma szansę wykazania się.
- Czy w jakiś sposób przygotowuje pan zawodników wyrastających z wieku juniora do wejścia w świat dorosłych?
- To jest trudny temat. Wydaje mi się, że wiem jak poprowadzić, natomiast ciężko jest mi przez rok przygotować chłopca tak, aby on uwierzył w to co mówię. Staram się ich przygotowywać, bardzo dużo rozmawiam, tłumaczę jakie są częste niepowodzenia podczas przechodzenia z juniora do seniora. Szkoda, że nie ma specjalnej ligi dla zawodników, którzy skończyli wiek juniora. Ubolewam, że upadła idea młodej ekstraklasy.
- Na co kładzie pan największy nacisk w szkoleniu?
- Staram się nie przeszkadzać zawodnikom, wychodzę z założenia, że na treningu poza ćwiczeniami rozgrzewającymi chłopcy powinni rozwijać się poprzez jak największą liczbę gier i ćwiczenie takich elementów, jak np. stałe fragmenty gry, oraz elementów wolicjonalnych. Ale najważniejsze jest, aby każdy mógł sam podejmować decyzje, żebym ja w to jak najmniej ingerował, a zawodnik swoje umiejętności przetwarzał dla dobra drużyny. Staram się ich przekonać, że jak ktoś potrafi ograć pięciu czy sześciu rywali i strzelić, to niech robi to, ale z korzyścią dla drużyny. Bardzo nie lubię gry pod publiczkę i dla siebie.
- Plany na nowy sezon?
- W juniorach starszych - jeśli będziemy grać w lidze wojewódzkiej - to nie grać w tym roku już tylko o utrzymanie, ale o wyższe cele. Młodsi pokazali już, że drzemią w nich możliwości, aby walczyć o awans do wyższej klasy. Czyli krótko: pierwsze miejsce młodszych i jak najwyższa pozycja starszych.
- Jak ocenia pan współpracę z zarządem Floty?
- Chciałbym większego zainteresowania zarządu juniorami, bo uważam, że nie są w klubie na tym miejscu na którym powinni być. Dziękuję oczywiście za to co było, ale uważam, że należałoby tych chłopców otoczyć większą opieką. Zdaję sobie sprawę, że nadrzędnym celem dla klubu było utrzymanie pierwszego zespołu w I lidze, ale juniorzy nie powinni zostawać gdzieś z boku. Chciałbym aby w nowym sezonie pierwsza drużyna była spokojna przez cały sezon, juniorzy byli bardziej widoczni dla zarządu, a współpraca między trenerami była bardziej płynna i spójna.
Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem nad morzem. Fot. BW
Czwartek, 26 czerwca 2014
Jesienny terminarz
PZPN ustalił terminarz I ligi na jesienne mecze sezonu 2014/15. Rozegranych zostanie w tym czasie 19 kolejek, w tym dwie przeniesione z II rundy. Początek nastąpi 02/03 sierpnia a zakończenie 29/30 listopada 2014. Dla Floty zaplanowano początek i koniec jesieni na Dolnym Śląsku: start w Lubinie, stop w Głogowie. Z zespołami Zagłębia i Chrobrego Flota rozegrałaby oba mecze jesienią. Natomiast sezon Flota zakończyć ma wyjazdem do Siedlec. Do Świnoujścia jesienią przyjechać mają: Chrobry Głogów, GKS Katowice, Sandecja Nowy Sącz, Arka Gdynia, Miedź Legnica, Chojniczanka Chojnice, Wigry Suwałki, Pogoń Siedlce i Zagłębiem Lubin.
Rozlosowano też I rundę Pucharu Polski. Pierwszy mecz Flota rozegra na wyjeździe z kimś z czwórki: Piast Karnin, Raków Częstochowa, UKP Zielona Góra lub Wigry Suwałki.
Waldemar Mroczek. Źródło (PZPN): I liga; Puchar Polski
Środa, 25 czerwca 2014
Dwaj kolejni zawodnicy odeszli
Po Bartoszu Śpiączce i Radosławie Jasińskim kolejnych dwóch zawodników nie zobaczymy w barwach Floty w nowym sezonie.
Jakubowi Pułce skończyło sie wypożyczenie i ten młody obiecujący piłkarz wrócił do Wisły Kraków. Wystąpił w dwóch spotkaniach; całą pierwszą połowę grał przeciwko Arce Gdynia i ostatnie 20 minut w Bełchatowie. Nie przedłużać umowy z Flotą postanowił Krzysztof Bodziony. Skorzystał z okazji wystąpienia znacznie bliżej domu - w innym pierwszoligowcu, GKS Katowice. W minionym sezonie Bodziony był najlepszym strzelcem Floty, wystąpił w 33 meczach ligowych i dwóch o Puchar Polski. We Flocie grał cztery lata.
Obu piłkarzom dziękujemy za wszystko co zrobili dla naszego klubu i życzymy poowodzenia w dalszej karierze.
Waldemar Mroczek. Fot. MD
Środa, 25 czerwca 2014
Sponsorzy we Flocie
120 tysięcy? Szanujemy bardzo, ale...
120 tysięcy złotych - taką gotówkę zaoferowała rocznie pani Nancy Cao
Flocie w rozmowach dotyczących podpisania umowy z portugalskim
podmiotem. To mniej więcej tyle, ile obecnie klub jest w stanie uzyskać
z usług hotelowych oraz ze sprzedaży piwa Wyspiarskiego.
Jak wiadomo, klub prowadzi ośrodek szkolno-wypoczynkowy przy ul.
Chrobrego 33. W czerwcu zysk dla Floty z jego działalności wypoczynkowej
wyniesie około 10 tysięcy złotych. - W lipcu i sierpniu będzie
oczywiście więcej, ale generalnie zaczynając liczyć od czerwca przez rok
hotel powinien przynieść klubowi około 80 tysięcy zysku - dowiedzieliśmy
się od osoby odpowiedzialnej za sprawy organizacyjne obiektu.
Do tego dochodzi sprzedaż piwa Wyspiarskiego. - Szacunkowe dane mówią,
że rocznie zysk dla Floty z jego sprzedaży wyniesie około 30 tysięcy
złotych - dowiedzieliśmy się.
A zatem mamy szacunkowo, licząc dość ostrożnie (zwłaszcza w przypadku
hotelu) około 110 tysięcy złotych rocznie. Czyli 10 tysięcy mniej, niż
to, co oferowała pani Cao. A te 10 tysięcy można "dodać" od mniejszych
sponsorów albo np. z nowej umowy z firmą GEDO, która na rok oferuje
Flocie sprzęt piłkarski wartości 80 tysięcy złotych. Nie mówiąc już o
większych sponsorach - jak np. Port Szczecin - Świnoujście, dzięki
któremu klub ma ponad kilkanaście tysięcy miesięcznie.
W sumie dzięki sponsorom poza Miastem Świnoujście oraz dzięki własnej
działalności Flota obecnie ma rocznie ponad 400 tysięcy złotych.
Oczywiście jest to kwota wielce niewystarczająca, ale z roku na rok się
zwiększa.
Oczywiście każde 120 tysięcy jest dla klubu niezwykle cenne, ale od
sponsora, chcącego wprowadzić swoich piłkarzy oraz własnego trenera (i
co za tym idzie - własne rządy w zespole) świnoujski klub oczekuje
trochę bardziej znaczącego wsparcia GOTÓWKOWEGO.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Wtorek, 24 czerwca 2014
Rozmowy Floty z portugalskim partnerem
Milion na stół - i sprawa jasna
Ile Flota mogłaby zyskać pieniędzy na umowie sponsorskiej z portugalskim
partnerem, z którym prowadziła niedawno rozmowy? Padają rozmaite sumy,
zatem jeszcze raz dwa słowa wyjaśnienia.
Jeżeli chodzi o gotówkę, to reprezentująca portugalską stronę pani Nancy
Cao zaproponowała 30 tysięcy euro (około 120 tysięcy złotych) bez
pokrycia w całości odprawy dla trenera Tomasza Kafarskiego - którego nie
widzi na tym stanowisku, a który nie widzi się jako drugi trener. Czyli
z tych 120 tysięcy złotych należałoby jeszcze pokryć sporą część odprawy
dla Kafarskiego (pani Cao chciała "dołożyć się" w kwocie 40 tysięcy
złotych).
I to byłby główny finansowy zysk dla klubu - te 120 tysięcy. Ale strona
portugalska chciała jeszcze partycypować w rozmaitych kosztach (np.
pięciu sprowadzonych przez siebie piłkarzy i trenera oraz oferowała 45
procent zysków dla Floty od zakładanych przyszłych transferów
wymienionych pięciu zawodników). I to wykorzystują zwolennicy
porozumienia ze stroną portugalską - wyliczając, że Flota odrzuciła
ofertę, która dla klubu mogłaby przynieść z 700 tysięcy, czy nawet ponad
milion złotych oszczędności.
Jeżeli te pieniądze dla zwolenników podpisania umowy są pewne, to
dlaczego nie padła następująca propozycja: STRONA PORTUGALSKA PRZEKAŻE
FLOCIE MILION ZŁOTYCH, a np. wspomniane zyski od transferów będą w 100
procentach należeć do portugalskiego podmiotu i Nancy Cao.
I wtedy wszystko byłoby jasne: FLOTA DOSTAJE MILION i finansuje m.in.
pięciu piłkarzy i trenera z portugalskiej strony na dotychczasowym
poziomie w klubie. A jak któryś przejdzie do innego klubu np. za 100
tysięcy euro, to te pieniądze w całości będą należeć do strony
portugalskiej i pani Cao. Proste, prawda?
I wtedy możnaby mówić, że zysk z umowy dla Floty wyniósłby milion
złotych - BO TEN MILION BYŁBY PEWNY, a nie oparty na
życzeniach i wyliczeniach.
Krzysztof Dziedzic
Poniedziałek, 23 czerwca 2014
Dziennikarze o rozmowach z portugalskim partnerem
Flota dobrze zrobiła
Jak sprawę rozmów Floty i Miasta Świnoujście z portugalskim partnerem oceniły media z naszego regionu?
Gazeta Wyborcza Szczecin: Czy Flota dobrze zrobiła kończąc rozmowy z portugalskim inwestorem? Dobrze!
Firmę (inwestora) interesowało wprowadzenie do Floty pięciu młodych piłkarzy oraz zatrudnienie nowego, młodego trenera bez doświadczenia w samodzielnej pracy (wszyscy grali i pracowali ostatnio w Atletico Lizbona, które spadło do III ligi). Już choćby sam ten fakt nakazywał działaczom odstąpienie od rozmów, bo akceptacja skończyłaby się sportową katastrofą. W żadnym klubie polskim nie sprawdził się podobny model, w żadnym klubie nie osiągnął sukcesu trener bez doświadczenia, który nie zna polskiej, specyficznej I ligi. Młodzi Portugalczycy prędzej pękliby fizycznie i psychicznie, nim dopasowaliby się do tutejszych warunków.
Drugim faktem przemawiającym na korzyść zerwania rozmów były względy finansowe. Inwestor chciał wpłacać do klubu 120 tys. zł rocznie (plus utrzymywać swoją grupę), robiłby to zresztą ratami, a już zimą mógł zerwać umowę. Taka kwota to 5 proc. budżetu klubu. W dodatku klub musiałby wypłacić odszkodowanie za zerwanie kontraktu Tomaszowi Kafarskiemu, który wiosną uratował Wyspiarzy przed spadkiem. Wyniosłoby to 140 tys., a inwestor nie chciał przejąć tego wydatku na siebie. Dodajmy, że portugalski trener nie otrzymałby licencji na I ligę, więc Flota musiałaby zatrudnić jakiegoś figuranta, a może i skompletować nowy sztab pomocników. Jednym słowem - wydatki przewyższyłyby zyski.
Flocie potrzebny jest sponsor, ale prawdziwy, a nie szalony. Takich już przerabiało wiele klubów w Polsce, w tym także Pogoń Szczecin. Póki co klub pozostanie na łasce miasta. Prezydent Janusz Żmurkiewicz i radni nie mają się co obrażać, bo miasto zainwestowało zbyt duże środki w modernizację stadionu, by służył on na III, czy IV ligę. Ale miasto mogłoby uzupełnić (ma do tego prawo) zarząd klubu o menedżera finansowego, który wniósłby nowe pomysły w temacie poszukiwań sponsorów.
Kurier Szczeciński: Flota bez inwestora
Nie dojdzie do mariażu z tajemniczym inwestorem z Portugalii. Owy inwestor miał przekazać na działalność klubu 120 tys. zł i chciał ogrywać grupę pięciu nikomu nieznanych piłkarzy. Chciał też mieć swojego trenera. Flota się na to godziła, ale nie było jej stać, by zapłacić odszkodowanie obecnemu trenerowi – Tomaszowi Kafarskiemu około 140 tys. zł.
Głos Szczeciński: Flota wyjaśnia zamieszanie
W piątek Flota Świnoujście wydała oświadczenie, w którym informuje o fiasku rozmów z inwestorem z Portugalii. Kwestią sporną okazał się trener Tomasz Kafarski. Włodarze klubu byli skłonni nawet, dla dobra sprawy, rozstać się ze szkoleniowcem, ale pod warunkiem, że strona portugalska wypłaci mu odprawę. Na tym negocjacje stanęły.
Sportowe Fakty: Flota zerwała rozmowy z Portugalczykami
Strona portugalska zapowiadała początkowo wsparcie Floty w okolicach miliona złotych i długookresową współpracę. Propozycja wydawała się oczywiście mało realna i taka też się okazała. Konkretna oferta przewidywała dofinansowanie w wysokości 120 tysięcy złotych i umowę próbną na okres roku lub półtora. Inwestor miał także pokryć kontrakty pięciu piłkarzy, których zamierzał ograć i wypromować na poziomie I ligi. Punktem zapalnym, który doprowadził do zerwania rozmów była sytuacja trenera - Tomasza Kafarskiego. Inwestor domagał się zwolnienia "Kafara" i zatrudnienia "swojego człowieka", który nigdy nie pracował jako pierwszy trener. Inwestor domagał się zmiany na ławce, jednak nie zamierzał sfinansować odprawy dla Kafarskiego w wysokości ok. 140 tys. złotych. - Zgodziliśmy się na zaproponowane rozwiązanie, ale trener Kafarski nie widział się w roli asystenta u trenera, o którym nic nie wie i nie ma doświadczenia w prowadzeniu zespołu na tym poziomie. Trzeba byłoby zatem wypłacić odprawę ze zerwanie przez klub warunków umowy. Nasi partnerzy w rozmowach nie chcą wziąć na siebie tego zobowiązania - tłumaczy prezes Floty Edward Rozwałka.
Ligowiec.net: Zarząd zgodził się mimo obaw
Oferowana przez „strategicznego inwestora” pomoc finansowa klubowi do 31.12 2014 r wyniosłaby po podliczeniu wszystkich korzyści 225 tysięcy złotych (a nie 700 tysięcy, jak podano w niektórych mediach), co stanowiłoby około 12 procent rocznego budżetu MKS Flota. Zarząd MKS Flota przystał na proponowane przez Panią Nancy Cao warunki powodowany potrzebą znalezienia środków finansowych na utrzymanie Klubu, pomimo poważnych obaw o skutki sportowe wynikające z takiej umowy.
Iswinoujscie.pl: Komunikat zarządu
Zarząd MKS Flota wyjaśnia: nie jest prawdą, że zarząd zerwał negocjacje. Jesteśmy gotowi podpisać przygotowaną umowę współpracy zgodnie z ustaleniami z Panią Nancy Cao. Umowa była gotowa do przetłumaczenia na język angielski w dniu 19 czerwca, pod warunkiem rozwiązania problemu odprawy pierwszemu trenerowi, Tomaszowi Kafarskiemu.
Eswinoujscie.pl: Brak porozumienia
Strona portugalska, w której główną rolę odgrywała pani z Chin, bardzo chciała wprowadzić do zespołu pięciu piłkarzy, których chciała promować w kontekście późniejszych transferów i zysków z tych transferów. Ale chciała wprowadzić także swojego szkoleniowca. Jak stwierdziła: nie ma zaufania do obecnego trenera Floty Tomasza Kafarskiego i uważała, że nasz trener nie będzie traktował wspomnianej nowej piątki piłkarzy tak samo, jak pozostałych zawodników z pierwszego składu Floty.
Świnoujskie.info: 120 tysięcy zamiast miliona
A co w ramach umowy proponowała druga strona dla Floty? - 120 tysięcy rocznie do kasy klubu - wyjaśnia prezes Floty Edward Rozwałka. - Plus oczywiście opłacenie kontraktów wspomnianych pięciu piłkarzy i trenera. Strona portugalska nie dawała jednak gwarancji utrzymania Floty w I lidze. Umowa, którą chciała zawrzeć, miała być umową próbną (na rok lub półtora roku). A w początkowym fazie rozmów deklarowała znacznie większą pomoc finansową dla Floty (w okolicach miliona złotych). Dlatego Flota oczekiwała większych korzyści finansowych, niż 120 tysięcy złotych rocznie do kasy klubu. Ta kwota nie wystarczyłaby nawet na pokrycie kosztów zerwania umowy z trenerem Kafarskim.
Scie24.pl: Złe finanse, zła atmosfera
Portugalski klub Atletico Lizbona, partner Floty w rozmowach, nie osiągnął wyniku sportowego zajmując ostatnie miejsce w II lidze portugalskiej, a uzyskane przez Flotę bezpośrednio z Lizbony informacje wskazywały na bardzo złą sytuację finansową klubu Atletico. Wprowadzenie do drużyny narzuconych zawodników może zepsuć bardzo dobrą dotychczas atmosferę w drużynie Floty, opartą na zdrowej rywalizacji o miejsce w składzie i doprowadzić do konfliktów pomiędzy piłkarzami. Proponowany trener nie zna polskich realiów, języka, nigdy nie prowadził drużyny seniorów jako pierwszy trener.
Niedziela, 22 czerwca 2014
Uwaga na punkty 4 i 9
Spore zamieszanie powstało przy okazji rozmów pomiędzy zarządem MKS
Flota i władzami Świnoujścia - a portugalskim partnerem, zainteresowanym
współpracą z Flotą. Dlatego zarząd naszego klubu wystosował wczoraj, w
sobotę, o godzinie 18.03 specjalny komunikat ujawniający przebieg rozmów
i ich stan.
Niestety, nie wszyscy dziennikarze zamieścili w swoich mediach
ostateczny kształt komunikatu. Dlatego warto spojrzeć na punkty 4 i 9
zamieszczonego poniżej komunikatu - wsyłanego także dziennikarzom. Jest
tam podkreślenie niekwestionowanej roli pani zastępcy prezydenta Joanny
Agatowskiej w m.in. jeszcze jednej rozmowie reprezentującej stronę
portugalską pani Nancy Cao z trenerem Floty Tomaszem Kafarskim.
Brak zamieszczenia w niektórych mediach zapowiedzianego wcześniej
końcowego komunikatu wysłanego przez zarząd MKS Flota, sprawił m.in., że
pani prezydent Agatowska sama wysłała wcześniej do dziennikarzy swój
komunikat.
Dlatego jeszcze raz zachęcamy do uważnego przeczytania punktów 4 oraz 9
komunikatu zarządu naszego klubu, który został zaprezentowany opini
publicznej już wczoraj po godz. 18.
Krzysiek
Sobota, 21 czerwca 2014
Komunikat Zarządu MKS Flota Świnoujście
|
W związku z publikacjami w mediach, w tym n.in. artykułem "Flota zerwała
negocjacje" zamieszczoną na portalu iświnoujście.pl 20 czerwca br.
Zarząd MKS "Flota" wyjaśnia:
1. Nie jest prawdą, że Zarząd zerwał negocjacje. Jesteśmy gotowi
podpisać przygotowaną umowę współpracy zgodnie z ustaleniami z Panią
Nancy Cao. Umowa była gotowa do przetłumaczenia na język angielski w
dniu 19.06. br. pod warunkiem rozwiązania problemu odprawy pierwszemu
trenerowi, Tomaszowi Kafarskiemu.
2. Rozmowy Zarządu MKS Flota z Panią Nancy Cao zakończyły się w dniu
18.06. br. w godzinach popołudniowych ustaleniem wszystkich warunków
umowy łącznie z wprowadzeniem wskazanego przez nią pierwszego trenera do
MKS Flota. Jedyną kwestią wymagającą rozwiązania była odprawa (zgodna z
kontraktem) należna trenerowi Tomaszowi Kafarskiemu w związku z
koniecznością jego zwolnienia.
3. Pani Nancy Cao już w pierwszej rozmowie w gabinecie Pana Prezydenta
została poinformowana przez prezesa Floty Edwarda Rozwałkę o
konieczności wypłacenia odprawy w przypadku powołania pierwszego trenera
wskazanego przez nią.
4. Po zakończeniu rozmów z Zarządem, zgodnie z życzeniem Pani Nancy Cao
odbyło się jej spotkanie z trenerem Tomaszem Kafarskim w obecności jej
przedstawiciela, Pana Michała Protasewicza i Pani Prezydent Joanny
Agatowskiej. Pani Prezydent Joanna Agatowska poinformowała prezesa Floty
Edwarda Rozwałkę o propozycji złożonej przez Panią Cao trenerowi
Kafarskiemu - 10 tysięcy euro odszkodowania lub załatwienie pracy za
granicą. Trener nie przyjął tej propozycji.
5. Zgodnie z życzeniem Pani Nancy Cao trener Kafarski spotkał się z nią
ponownie następnego dnia (w czwartek, w Boże Ciało). Obydwa spotkania
odbyły się bez udziału jakiegokolwiek członka Zarządu MKS Flota.
6. Po tych spotkaniach Pani Nancy Cao, ani nikt inny w jej imieniu, nie
przekazał Zarządowi Klubu żadnych nowych propozycji.
7. Oferowana przez "strategicznego inwestora" pomoc finansowa klubowi
do 31.12 2014 r wyniosłaby po podliczeniu wszystkich korzyści 225
tysięcy złotych (a nie 700 tysięcy, jak podano w niektórych mediach),
co stanowiłoby około 12 procent rocznego budżetu MKS Flota.
8. Zarząd MKS Flota przystał na proponowane przez Panią Nancy Cao
warunki powodowany potrzebą znalezienia środków finansowych na
utrzymanie Klubu, pomimo poważnych obaw o skutki sportowe wynikające z
takiej umowy.
- Portugalski klub Atletico Lizbona, partner Floty w rozmowach, nie
osiągnął dobrego wyniku sportowego zajmując ostatnie miejsce w II lidze
portugalskiej, a uzyskane przez nas bezpośrednio z Lizbony informacje
wskazywały na bardzo złą sytuację finansową klubu Atletico.
- Wprowadzenie do drużyny narzuconych zawodników może zepsuć bardzo
dobrą dotychczas atmosferę w drużynie Floty, opartą na zdrowej
rywalizacji o miejsce w składzie i doprowadzić do konfliktów pomiędzy
piłkarzami.
- Proponowany trener nie zna polskich realiów, języka, nigdy nie
prowadził drużyny seniorów jako pierwszy trener.
- Pani Nancy Cao nie jest członkiem władz Klubu Atletico (co wynika z
informacji w internecie) i nie posiadała pełnomocnictwa do działania w
imieniu Klubu Atletico. Na nasze żądanie przedłożyła jedynie certyfikat
z pieczęcią Klubu bez jakichkolwiek podpisów osób reprezentujących klub.
9. Z artykułu na iswinoujscie.pl dowiedzieliśmy się, że klub Flota
miałby otrzymywać 45 procent z ewentualnych transferów zawodników lub
trenera. Jest to wyższym procentem, niż wymieniono podczas negocjacji
(35 procent). Jak poinformowała Pani Prezydent Joanna Agatowska prezesa
Floty Edwarda Rozwałkę w dniu 18.06 br. - ostatecznie Pani Cao zgodziła
się na odprowadzenie do Floty 45 procent z zakładanych w przyszłości
zysków z ewentualnych transferów.
Poprawiona, zgodnie z propozycjami pani Cao, umowa współpracy została
przesłana przedstawicielowi Pani Cao, panu Michałowi Protasewiczowi. Po
pewnym czasie Pan Michał Protasewicz telefonicznie poinformował
kierowniczkę biura Floty, Żanetę Biegańską, że przedstawiciel
portugalskiego inwestora, pan Christian Stecher, oznajmił, iż nie będzie
już więcej żadnych rozmów dotyczących współpracy.
Zarząd Miejskiego Klubu Sportowego Flota Świnoujście
Sobota, 21 czerwca 2014
Z trenerem Kafarskim o zakończonym sezonie
Najlepszy mecz był w Jaworznie
|
- Jak ocenia pan „swoje” sześć meczów?
- Na pewno bardzo ciekawe, kolejne doświadczenie, udało się zrealizować cel. Zdobyliśmy aż jedenaście punktów, ale dało nam to utrzymanie dopiero w ostatniej kolejce. Świadczy to o dużej trudności jaka została postawiona przede mną i przed zespołem, ale także o tym że nikt z tej ligi nie chciał spaść, wszyscy walczyli do ostatniego momentu.
- Z punktu widzenia trenera, który mecz był najlepszy?
- Na pewno wyjazdowe spotkanie z GKS Tychy w Jaworznie, gdzie strzeliliśmy trzy bramki i graliśmy fajnie pod względem taktycznym. To był taki przełomowy mecz.
- A najgorszy?
- Z punktu widzenia wyniku na pewno spotkanie w Bełchatowie i choć był to mecz z najlepszym zespołem tej ligi, to jednak zdecydowanie nam nie wyszedł.
- A ze Stomilem?
- Ze Stomilem mieliśmy, że tak powiem, silnik w remoncie. Nie mogli grać Bartosz Śpiączka, Sebastian Olszar, Robert Kolendowicz, więc nasza siła rażenia z przodu była niewielka. Mecz był remisowy, ale jak się później okazało ten remis też był dla nas cenny.
- Na konferencji po meczu z Okocimskim i podczas uroczystości zakończenia sezonu dziękował pan trenerowi Baniakowi za przygotowanie zespołu. Konkretnie za co?
- Dziękowałem przede wszystkim za sposób w jaki przekazał mi zespół. Odbyliśmy długą rozmowę na nurtujące mnie tematy. Ocena sytuacji przekazana przez trenera Bogusława Baniaka była trafna, przez co łatwiej było mi ten zespół „wskrzesić”.
- Dziękował pan też współpracownikom.
- Jestem bardzo zadowolony ze współpracy z trenerami Tomaszem Świderskim i Robertem Mioduszewskim, którzy bardzo mi pomagali w rozwikłaniu wielu problemów, mają w sobie dużo pasji, cenię ich profesjonalizm. Chcę z nimi nadal współpracować i taką wolę przekazałem prezesowi. Tak samo jestem zadowolony ze współpracy z kierownikiem drużyny, masażystą i wieloma innymi osobami pracującymi w klubie.
- Przeglądając składy w jakich grała Flota, widać że stawiał pan na zawodników sobie znanych i sprawdzonych. Pozostałym się pan przyglądał, czy byli po prostu słabsi?
- Na pierwszym spotkaniu powiedziałem piłkarzom, że to nie jest tak, że przychodzę tutaj na miesiąc i każdy ma czystą kartę, tylko najczęściej korzystałem z zawodników których znałem i według mojego rozeznania byli tymi ludźmi, którzy mogli udźwignąć tą presję i okazało się to słuszne. Część piłkarzy nie dostała szansy, ale to dlatego że tych meczów było zbyt mało i nie było czasu na eksperymenty.
- Ale wielu piłkarzom na których pan stawiał kończą się kontrakty.
- Na pewno nie jest to dla mnie komfortowa sytuacja, że piłkarze którym najbardziej zaufałem i chciałem oprzeć budowę drużyny na przyszły sezon mogą odejść, a ci co mniej grali i - nie ma co ukrywać - oceniam ich potencjał niżej, zostają w klubie z ważnymi kontraktami.
- Jak ma wyglądać okres przygotowawczy?
- Pierwszy trening odbędzie się 30 czerwca, od 9 do 17 lipca planowany jest obóz w Wałbrzychu. Dogrywamy sparingpartnerów, planujemy grać między innymi z Błękitnymi Stargard, Górnikiem Wałbrzych, Zagłębiem Lubin
- Kto będzie w przyszłym sezonie głównym faworytem do awansu?
- Myślę, że obaj spadkowicze z ekstraklasy, tj. Zagłębie Lubin i Widzew Łódź, będą starać się nadawać ton tym rozgrywkom. Poza tym myślę, że Arka Gdynia, być może Olimpia Grudziądz czy GKS Katowice i na pewno znajdzie się jakiś czarny koń, jak np. Górnik Łęczna w niedawno zakończonym sezonie. Nie wiem na co stać beniaminków, ale na pewno ubarwią te rozgrywki i nie będą chłopcami do bicia.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. MD
Piątek, 20 czerwca 2014
Komentarz
Wmawianie
- Ta kwota to przecież jakaś porażka... Jeszcze
rocznie... Dramat trochę - napisał mi jeden z kolegów po fachu na wieść, że portugalski partner, deklarujący chęć współpracy z Flotą chciał sponsorować nasz klub sumą zaledwie 120 tysięcy złotych rocznie. Czyli za 10 tysięcy miesięcznie chciał mieć własnego trenera, co za tym idzie - skład na mecz taki, jaki chce - i wprowadzić jeszcze pięciu własnych piłkarzy do zespołu, którzy oczywiście powinni grać w podstawowym składzie.
Wielu ludzi, nawet niekoniecznie na co dzień związanych z futbolem, świetnie rozumie, że podmiot, który daje 10 tysięcy miesięcznie i żąda, aby to klub zapłacił zwalnianemu trenerowi 140 tysięcy złotych odszkodowania, to żaden SPONSOR. I nazywanie go SPONSOREM jest obrażaniem prawdziwych sponsorów: ludzi kochających piłkę nożną, kochających sport, których pomoc dla klubów jest nieporównywalna z ofertą przedstawioną Flocie przed podmiot rodem z Portugalii.
Ale rozumiemy, że nie wszyscy to rozumieją. Dlatego zwracamy na to uwagę. I zwracamy uwagę, że niektórzy będą chcieli wmówić społeczeństwu w Świnoujściu, że skoro Flota odrzuciła ofertę tak „znakomitego” SPONSORA i STRATEGICZNEGO INWESTORA to nie powinna otrzymać pieniędzy z Miasta Świnoujście. Wszyscy chcemy oddać klub w ręce sponsora, ale to musi być ktoś, kto na miano sponsora zasługuje - bo Flota zasługuje na to. A nie na to, aby ją oddać komukolwiek i jeszcze za to dopłacić.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Piątek, 20 czerwca 2014
Łzy Patryka
Ogromne rozczarowanie przeżył w czwartek były piłkarz Floty Patryk Paczuk. Były junior Floty, który postanowił przenieść się do Pogoni Szczecin, nie awansował do finału mistrzostw Polski juniorów starszych, choć na niespełna 20 minut przed końcem półfinałowego rewanżu z Cracovią Pogoń prowadziła w dwumeczu 8-4.
Paczuk strzelił ostatniego gola w pierwszym wyjazdowym meczu z Cracovią, wygranym 5-3. W czwartkowym rewanżu także zdobył bramkę (na 1-1), ale w 69 minucie trener postanowił zdjąć go z boiska. Było to przy stanie 2-1 dla Portowców, a kilka minut później było 3-1 i losy rywalizacji wydawały się rozstrzygnięte. Jednak Cracovia w ostatnich niespełna 20 minutach strzeliła cztery gole i doprowadziła do dogrywki, aby wywalczyć awans po rzutach karnych.
Po meczu rozczarowanie było tak ogromne, że były junior naszego klubu zalał się łzami. Mistrzostwa Polski juniorów starszych były dla Patryka głównymi rozgrywkami w tym sezonie. Paczuk podjął decyzję o przejściu z Floty do Pogoni mając nadzieję na szybki rozwój. 23 listopada ubiegłego roku zadebiutował w barwach Portowców w ekstraklasie w wyjazdowym meczu z Legią w Warszawie. Wydawało się, że od tego spotkania zacznie częściej (przynajmniej jako rezerwowy) występować w pierwszym zespole Pogoni. Niestety, od tamtego spotkania nie zagrał już w ekstraklasie ani jednej minuty do końca sezonu. Dlatego bardzo liczył na wielki sukces w rozgrywkach juniorów starszych.
Taki w pewnym sensie odniósł, bo Pogoń zdobyła brązowy medal. Ale po półfinałowej wygranej 5-3 na wyjeździe z Cracovią i prowadzeniu 3-1 w 74 minucie rewanżu oczekiwania były na pewno większe - i stąd łzy po meczu.
Oczywiście życzymy Patrykowi powodzenia w następnym sezonie.
Krzysztof Dziedzic. Fot. archiwum serwisu
Piątek, 20 czerwca 2014
Nie doszło do porozumienia z portugalskim partnerem
120 tysięcy - trochę za mało
Wszystko wskazuje na to, że nie będzie umowy Floty z portugalskim partnerem, który był zainteresowany współpracą ze świnoujskim klubem. - Druga strona chce, aby pierwszym trenerem Floty był wskazany przez nią szkoleniowiec - wyjaśnia prezes Floty, Edward Rozwałka. - Z uwagi na dobro klubu zgodziliśmy się na to. Niestety, nasi partnerzy w rozmowach nie chcą wziąć na siebie kosztów wypłacenia odprawy obecnemu szkoleniowcowi Tomaszowi Kafarskiemu.
Strona portugalska, w której główną rolę odgrywała pani z Chin, bardzo chciała wprowadzić do zespołu pięciu piłkarzy, których chciała promować w kontekście późniejszych transferów i zysków z tych transferów. Ale chciała wprowadzić także swojego szkoleniowca. Jak stwierdziła: nie ma zaufania do obecnego trenera Kafarskiego i uważała, że nasz trener nie będzie traktował wspomnianej nowej piątki piłkarzy tak samo, jak pozostałych zawodników z pierwszego składu Floty.
- Ta pani zaproponowała swojego szkoleniowca, który niestety nigdy nie pełnił funkcji pierwszego trenera - wyjaśnia prezes Rozwałka. - Do tej pory pracował jako asystent. Jednak ze względu na dobro klubu i chęć zdobycia środków na jego działalność ostatecznie zgodziliśmy się na to. Ale obecny trener Tomasz Kafarski absolutnie nie widział się w roli drugiego szkoleniowca pracującego z trenerem, o którym nic nie wie i który nie ma doświadczenia w prowadzeniu zespołu na tym poziomie. Dlatego zdecydował się odejść. Rozumieliśmy to, ale mamy z trenerem Kafarskim jeszcze roczny kontrakt, gdyż zatrudniliśmy go nie tylko, aby utrzymał drużynę w I lidze w poprzednim sezonie. Chcieliśmy, aby miał możliwość dłuższej pracy z korzyścią dla klubu. W tej sytuacji - przy jego odejściu - należała mu się odprawa za zerwanie przez klub warunków umowy. Chodziło o ponad 140 tysięcy złotych. I dlatego chcieliśmy, aby strona portugalska pokryła to zobowiązanie. Jednak nie otrzymaliśmy zgody.
A co w ramach umowy proponowała druga strona dla Floty? - 120 tysięcy rocznie do kasy klubu - wyjaśnia prezes Rozwałka. - Plus oczywiście opłacenie kontraktów wspomnianych pięciu piłkarzy i trenera.
Strona portugalska nie dawała jednak gwarancji utrzymania Floty w I lidze. Umowa, którą chciała zawrzeć miała być umową próbną (na rok lub półtora roku). A w początkowym fazie rozmów deklarowała znacznie większą pomoc finansową dla Floty (w okolicach miliona złotych). Dlatego Flota oczekiwała większych korzyści finansowych, niż 120 tysięcy złotych rocznie do kasy klubu. Ta kwota nie wystarczyłaby nawet na pokrycie kosztów zerwania umowy z trenerem Kafarskim.
W tej sytuacji władze świnoujskiego klubu nie widzą możliwości współpracy z portugalskim podmiotem.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Środa, 18 czerwca 2014
Flota bez jednego napastnika
Śpiączka już w Podbeskidziu
Napastnik Floty Bartosz Śpiączka został nowym zawodnikiem Podbeskidzia Bielsko-Biała. 22-letni napastnik podpisał roczny kontrakt z opcją przedłużenia o dwa lata.
Śpiączka w zakończonym sezonie I ligi strzelił dla Floty trzy gole w 27 meczach. Życzymy mu, aby poradził sobie w ekstraklasie.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Środa, 18 czerwca 2014
Flota bez jednego obrońcy
Radek trafił do ekstraklasy
Radosław Jasiński, dotychczas podstawowy obrońca Floty, przeniósł się do ekstraklasy. Podpisał roczny kontrakt z Jagiellonią Białystok.
- Dla mnie jest to na pewno duża szansa - stwierdził Jasiński w rozmowie z oficjalną stroną internetową Jagiellonii. - Dotychczas występowałem tylko w I lidze. Widzę siebie w Jagiellonii i mam nadzieję, że wszystko będzie po naszej myśli. Ekstraklasa będzie spełnieniem mojego pierwszego marzenia. Mam nadzieję, że po tym marzeniu zrodzą się kolejne. I oczywiście z Jagiellonią. Chciałbym wskoczyć do pierwszej jedenastki i regularnie w niej występować.
Jasińskiemu z końcem czerwca kończył się kontrakt z Flotą. Życzymy mu powodzenia w nowym klubie.
Krzysztof Dziedzic. Fot. PZ
Środa, 18 czerwca 2014
Zostań piłkarzem Floty!
Miejski Klub Sportowy Flota Świnoujście ogłasza nabór do sekcji
piłkarskiej. Zapraszani są zawodnicy z roczników 1996 - 1999.
Spradzian dla kandydatów na nowych Wyspiarzy odbędzie się w najbliższy
piątek, 20 czerwca 2014, o godz. 15 na boisku ze sztuczną nawierzchnią
przy ul. Matejki. Flota pomaga też w rekrutacji do szkół i internatu.
Szczegółowych informacji na temat naboru udziela trener juniorów Floty
Adam Kulbacki - tel. 602-253-154.
Krzysztof Dziedzic. Fot. BW
Wtorek, 17 czerwca 2014
Statystyczne podsumowanie sezonu I ligi
1-1 i 1600 widzów
Na piłkarskich mistrzostwach świata Brazylii co trzeci mecz kończy się wynikiem 2-1. Ale w zakończonym sezonie I ligi taki rezultat nie był najpopularniejszy. Królował wynik 1-1.
Rezultatem 1-1 zakończyło się 46 z 306 spotkań. Drugie miejsce w kategorii „najczęstszy wynik” zajął rezultat 1-0, a trzecie 2-0. Wynik 2-1 był dopiero szósty wśród najpopularniejszych.
W 306 meczach piłkarze strzelili 314 goli, co dało średnią 2,33 na mecz.
Co jeszcze ciekawego mówią statystyki? Co czwarty rzut karny nie został wykorzystany. Każdy mecz obejrzało średnio 1600 widzów. Wśród piłkarzy najczęściej wchodzących na boisko z ławki rezerwowych na piątym miejscu znalazł się Ensar Arifović (15 razy).
Krzysztof Dziedzic. Fot. PZ
Wtorek, 17 czerwca 2014
Z I ligi do ekstraklasy
Rafał Grzelak w Podbeskidziu
Już 15 piłkarzy, którzy w niedawno zakończonym sezonie grali w klubach I ligi, trafiło w przerwie między sezonami do zespołów ekstraklasy. Ta liczba oczywiście jeszcze się powiększy - być może o przynajmniej dwóch piłkarzy Floty Świnoujście.
Mowa o Bartoszu Śpiączce (jest blisko Podbeskidzia Bielsko-Biała) oraz Darko Brljaku (którym zainteresował się Śląsk Wrocław).
Piłkarze z I ligi do ekstraklasy trafiają w każdym okienku transferowym, ale trzeba chyba podkreślić ważną rolę stacji Orange Sport: dzięki licznym transmisjom cała Polska może dokładnie przyjrzeć się poszczególnym piłkarzom. Kluby na zapleczu ekstraklasy bezpośrednich zysków finansowych z transmisji prawie nie mają - to dobrze, że chociaż jakąś szansą są transfery (o ile oczywiście są za pieniądze).
Na razie liderem, jeżeli chodzi z pozyskanie piłkarzy z I ligi, jest w ekstraklasie Górnik Zabrze: ściągnął aż sześciu zawodników, z czego aż trzech z Energetyka ROW Rybnik - czyli jak doskonale wiemy, klubu który spadł do II ligi.
Kto kogo dotychczas pozyskał?
Legia Warszawa - Łukasz Budziłek (bramkarz z GKS Katowice), Mateusz Szwoch (pomocnik z Arki Gdynia)
Lech Poznań - Maciej Wilusz (obrońca z GKS Bełchatów)
Cracovia - Jakub Mrozik (pomocnik z Chojniczanki Chojnice), Dariusz Zjawiński (napastnik z Dolcanu Ząbki)
Lechia Gdańsk - Adam Duda (napastnik z Chojniczanki Chojnice)
GKS Bełchatów - Adam Mójta (obrońca z Sandecji Nowy Sącz)
Górnik Zabrze - Bartosz Kopacz (obrońca z Termaliki Nieciecza), Mateusz Kuchta (bramkarz z Okocimskiego Brzesko), Szymon Skrzypczak (napastnik z GKS Katowice), Szymon Sobczak (napastnik z Energetyka ROW Rybnik), Mateusz Słodowy (obrońca z Energetyka ROW Rybnik), Michał Płonka (pomocnik z Energetyka ROW Rybnik)
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Rafał Grzelak (obrońca z Dolcanu Ząbki), Wojciech Trochim (pomocnik z Kolejarza Stróże).
Krzysztof Dziedzic
Poniedziałek, 16 czerwca 2014
Jaka przyszłość Floty?
Marzy się widowiskowa drużyna
Silna Flota - to marzenie wszystkich jej sympatyków. W dzisiejszych czasach najważniejsze, to być silnym finansowo. Jak to zrobić?
Trwają rozmowy Floty i władz Świnoujścia z portugalskim podmiotem. Jeżeli zakończą się powodzeniem, to przy dotychczasowej zasadniczej pomocy Miasta Świnoujście Flota będzie miała budżet dający możliwość odetchnięcia. A jeżeli nie zakończą się sukcesem (odpukać!)?
Budżet Floty nie sięga obecnie 3 milionów złotych. A choć średnia w I lidze to około 4 milionów złotych, to do właściwego funkcjonowania naszemu klubowi wystarczy 3,5 miliona złotych. Czyli brakuje około 700 - 800 tysięcy (przy założeniu podobnej pomocy miasta, jak w ostatnich latach).
700, czy 800 tysięcy to sporo, ale w porównaniu milionami to nie jest kwota zawrotna. Jak je zdobyć? Niestety, obecnie podstawą wydają się być gotówkowe transfery przynajmniej dwóch piłkarzy. Za jakie pieniądze? Gdy dziś większość transferów jest bezgotówkowych (kluby kontraktują piłkarzy w kartą na ręku, czyli zawodników, którym kończy się kontrakt w poprzednim klubie i są wolni) ciężko o duże pieniądze z transferów. Dlatego trochę naiwnością jest liczenie na transfer piłkarza w I lidze za np. pół miliona złotych. Ale za 200 - 300 tysięcy...? Zwłaszcza gdy kupujący klub z ekstraklasy, czołówki I ligi, czy zagranicy może liczyć także na późniejszą sprzedaż z zyskiem kupowanego zawodnika?
Przy udanym transferze dwóch piłkarzy za w sumie około pół miliona, do zdobycia pozostanie około 250 tysięcy, czyli około 20 tysięcy miesięcznie. Hotel, piwo Wyspiarskie, kolejni mniejsi sponsorzy - to przykłady możliwości.
Aby jednak to wszystko zadziałało (transfery, dochody z działalności i od mniejszych sponsorów) musi być nowa jakość zespołu. Niektórym Flota marzy się jako drużyna, która gra bardzo widowiskowo, strzela gole - i jeżeli już przegrywa np. w Świnoujściu, to 2-3, a nie 0-1. Jak remisuje, to 2-2, a nie 0-0. Ciekawe mecze z dużą ilością goli nawet przy założeniu ósmego, czy dziesiątego miejsca w tabeli powinny dość szybko ściągnąć na trybuny ponad 2000 osób. A o drużynie będzie się mówiło głośno w całej Polsce. To wszystko pomoże i w zdobyciu mniejszych sponsorów i np. w większych zyskach z hotelu, czy Wyspiarskiego.
A zatem - najwyższy czas pomyśleć o budowie drużyny, która wywoła u widzów silne emocje. I wtedy o wspomniane 250 tysięcy będzie znacznie łatwiej. A widowiskowo, umiejętnie grający w ofensywie piłkarze zawsze są łakomym kąskiem dla innych klubów. I wtedy te 500 tysięcy z transferów także będzie trochę realniejsze.
Proste? W teorii - tak. A w praktyce? Jak się nie spróbuje, to ciężko się będzie o tym przekonać.
Krzysztof Dziedzic
Poniedziałek, 16 czerwca 2014
Koniec 5. ligi
137 goli i 9. miejsce
Na 9. miejscu zakończyła sezon Flota II Świnoujście w szczecińskiej lidze okręgowej, czyli 5. lidze. Jak na beniaminka, to przyzwoity wynik. W ostatnim meczu pokonała Klon Krzęcin 5-1.
Flota II to zespół, który miał najmniej stabilny skład w całej lidze. Czasami grający trener Ferdinand Chi Fon miał możliwość skorzystania z piłkarzy z szerokiej kadry pierwszej drużyny. Tak było zwłaszcza w meczach w Świnoujściu. Natomiast na wyjazdach nasza drużyna musiała radzić sobie bez nich. Widać to bardzo mocno w wynikach. Flota II aż 34 punkty zdobyła u siebie, a tylko 12 na wyjeździe. W sumie odniosła 13 zwycięstw, zanotowała 7 remisów i poniosła 12 porażek.
- W pierwszej rundzie, gdy była nadzieja, że możemy grać o wysokie cele, to wszystko bardzo fajnie wyglądało - podsumowuje trener Chi Fon. - Ale jak już nie było zagrożenia spadkiem, to inne cele wyszły na pierwszy plan. Najważniejsze było utrzymanie się pierwszego zespołu w I lidze, dlatego często nie miałem do dyspozycji piłkarzy, na których wcześniej mogłem liczyć.
Na pewno bardzo mocno cieszy coraz większa obecność w zespole rezerw naszych juniorów: starszych, ale i młodszych. To doświadczenie z gry przeciwko seniorom będzie procentować. - W drugiej rundzie mocno liczyłem na juniorów i mogę ich pochwalić - mówi Chi Fon. - Choć niektóre spotkania pokazały, że jeszcze sporo pracy przed nimi.
W meczach Floty padło aż 137 bramek, czyli średnio 4,28 na mecz. Bardziej bramkostrzelne były tylko spotkania czwartej w tabeli Polonii Płoty (148 goli).
Kogo można wyróżnić w zespole rezerw? - Na pewno Radosława Welkę - podkreśla Chi Fon. - Zawsze mogę na niego liczyć. Mamy sporo piłkarzy, którzy mają rodziny i nie zawsze mieli czas na treningi. Ale jak mieli, to przychodzili. Welka, Piotr Wysocki, Paweł Woźny, Maciej Kowalczyk, czy Tomasz Maślak to zawodnicy, na których opierała się druga drużyna. Liczę na dalszą współpracę z nimi.
Krzysztof Dziedzic
Niedziela, 15 czerwca 2014
Zostań wyspiarskim piłkarzem!
Miejski Klub Sportowy Flota ogłasza nabór do sekcji piłkarskiej.
Zapraszani są zawodnicy z roczników 1996 - 1999.
Spradzian dla kandydatów na nowych Wyspiarzy odbędzie się w najbliższy
piątek, 20 czerwca 2014, o godz. 15 na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy
ul. Matejki.
Szczegółowych informacji udziela trener juniorów Floty Adam Kulbacki -
tel. 602-253-154.
Krzysztof Dziedzic. Fot. BW
Niedziela, 15 czerwca 2014
Juniorzy zakończyli sezon
Dwa zwycięstwa i wyróżnienia
Dwoma zwycięstwami zakończyli sezon nasi juniorzy - starsi i młodsi.
Niestety, rozgrywki były udane tylko dla tych drugich.
Juniorzy młodsi w ostatnim meczu pierwszej klasy pokonali w starciu o
drugie miejsce Prawobrzeże Szczecin 2-1. Bramki dla naszego zespołu
zdobyli Szymon Brzysko i Marcin Krzyżkowski. W tabeli nasz zespół
ustąpił tylko Błękitnym Stargard.
Natomiast juniorzy starsi w rozgrywkach ligi wojewódzkiej pokonali na
koniec Błękitnych Stargard 5-2. Niestety, zajęli 7. miejsce, a ta
pozycja na dziś oznacza spadek.
Po spotkaniu na stadionie głównym przy ul. Matejki, przy grilu,
odbyło się podsumowanie sezonu. Zawodnikom i trenerowi w imieniu zarządu podziękował wiceprezes Leon Smażyk. Specjalnie uhonorowani zostali piłkarze
kończący wiek juniora: Bartosz Kośmider, Norbert Kłoda, Sebastian
Kwiatkowski, Rafał Szmaja, Łukasz Lipka, Wojciech Szurko i Dawid Siemko.
Wyróżniono także Kamila Trzeciaka i Dawida Barańskiego - za postępy
poczynione w tym sezonie oraz Szymona Brzysko - za duże postępy i
najwięcej strzelonych goli dla naszych juniorskich drużyn.
Krzysiek, tg. Fot. MD
Sobota, 14 czerwca 2014
Ostatni raz w tym składzie
Czarni Browar Witnica - Flota 1-4 (1-2)
Flota: Jakub Kosiorek, Radosław Jasiński, Michał Stasiak (46 Łukasz Sołowiej), Klimas Gusočenko (46 Sebastian Zalepa), Karol Fryzowicz, Tomasz Mokwa, Marek Niewiada (46 Maciej Mysiak), Rafał Grzelak, Oskar Fijałkowski, Sebastian Kamiński, Bartosz Śpiączka.
Trenerzy: Tomasz Kafarski, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski
Czarni: Wojciech Abraszek (60 Maciej Kopydłowski) - Mateusz Kozik, Michał Piśko (34 Mateusz Dobrzański), Paweł Hojka, Szymon Lemieszek (26 Kamil Witkowski), Dawid Przygoda (31 Łukasz Gajda), Ryszard Serczyk, Michał Stojanowski (24 Piotr Przywitowski), Krzysztof Grzybowski, Łukasz Serafin (24 Michał Zakryszko), Damian Wójcik (77 Michał Rajkiewicz).
Trenerzy: Sebastian Puchalski, Wiesław Koronowicz. Kierownik drużyny: Andrzej Jasiński.
Sędziowali: Marcin Czerwiński, Jakub Butrym, Jacek Orzechowski (Gorzów Wlkp.).
Piłkarze Floty zostali dziś zaproszeni do Witnicy, co oczywiście przyjęto, tym bardziej że tamtejszt browar jest na liscie sponsorów MKS Flota. Spotkanie wygrała Flota 4-1, czyli tyle bramek różnicy ile klas dzieli oba zespoły. Nie można więc narzekać ani z jednej, ani z drugiej strony.
Jak było do przewidzenia gospodarze zagrali bardzo ambitnie z nastawiniem na kontry. Przynisło to nadspodziewanie szybki skutek, bowiem już w 6 miucie Wójcik strzałem przy słupku w długi róg pokonał Kosiorka. Radość gospodarzy z prowadznie trwała 12 minut. Kamiński z podania Fryzowicza z bliska zdobył wyrównanie. Biało-niebiescy poszli za ciosem i jeszcze przed przerwą objęli prowadznie po strzale w długi róg z bliskiej odległości ponownie Kamińskiego, lecz tym razem po podaniu Stasiaka.
Reszta goli padła po przerwie. W 58 po podaniu Grzelaka pięknym strzałem pod poprzeczkę Mysiak zdobył trzeciego gola. Wynik meczu został ustaliony dziesięć minut później. W ogromnym zamieszaniu podbramkowym odbijaną przez wielu zawodników piłkę do bramki wepchnął Fijałkowski.
W meczu tym sprawdzani byli dwaj nowi zawodnicy: Oskar Fijałkowski z rezerw Pogoni i Karol Fryzowicz z KS Polkowice. Pierwszy strzelił bramkę, drugi zaliczył asystę.
Spotkanie odbyło się w ramach festynu "Witnickie Piwovaria".
Waldemar Mroczek
Sobota, 14 czerwca 2014
Komentarz
Brak kultury, brak licencji
Ile potrzebnych było Flocie punktów w ostatnim meczu z Okocimskim Brzesko, aby utrzymać się w I lidze? Okazało się, że żadnego.
Komisja Odwoławcza ds. Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej zdecydowała dziś m.in. o nie przyznaniu Kolejarzowi Stróże licencji na I ligę. W tej sytuacji – zgodnie z regulaminem – prawo gry na zapleczu ekstraklasy otrzymuje najwyżej notowany ze spadkowiczów, czyli Stomil Olsztyn. A zatem Stomil trafił z piekła (w którym znalazł się po zakończeniu ostatniej kolejki rozgrywek) do nieba. Czyli Flota mogła przegrać w ostatnim spotkaniu z Okocimskim, a i tak dalej występowałaby w I lidze.
Tym samym dobiegła w pewnym sensie końca kolejna historia klubu, w którym kilka osób wbrew ekonomii i zainteresowaniu postanowiło stworzyć zespół na wysokim poziomie. Brawa dla nich, że im się udało. Szkoda tylko, że poza grą na kiepskim boisku (na które narzekali wszyscy) Kolejarz niewiele wniósł do piłki nożnej w Polsce. Przez niektórych kibiców jest kojarzony jedynie z ważną osobą w klubie nie potrafiącą w trudnych chwilach zachowywać się z kulturą, która powinna być obowiązująca dla ludzi na najważniejszych stanowiskach.
O Kolejarzu mówiło się, że walczy o utrzymanie się, aby móc sprzedać licencję na grę w I lidze. Jaki zatem można teraz wysnuć wniosek z tego, co się stało? Znów okazało się, że w polskiej piłce nożnej nie wszystko, niestety, zależy od piłkarzy na boisku.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Piątek, 13 czerwca 2014
Transfery, transfery…
Kuszą Śpiączkę
Drugi z rzędu napastnik Floty może w drugim z kolei okienku transferowym trafić do Podbeskidzia Bielsko-Biała. Po Charlesie Nwaogu Podbeskidzie chce skusić Bartosza Śpiączkę.
Klub z Bielska-Białej nie zniechęcił się w przypadku Charlesa - który nie potwierdził możliwości choćby z sezonu 2010/2011, gdy strzelając 20 goli został królem strzelców I ligi. W Podbeskidziu nie zdobył żadnej bramki.
Teraz klub z ekstraklasy pomyślał o Śpiączce. Pytanie jednak brzmi: czy trener Podbeskidzia Leszek Ojrzyński myśląc o transferze widzi „Śpionę” na klasycznej szpicy? Przecież ostatnio Bartek grywał najczęściej jako boczny pomocnik. Jego dynamika jest na tyle duża, że może być sporym atutem także w ekstraklasie.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Piątek, 13 czerwca 2014
Posezonowe statystyki
Kartki i karne
Tylko cztery czerwone kartki otrzymali piłkarze Floty w zakończonym sezonie I ligi. To najmniej w lidze - wspólnie z dwoma GKS-ami: z Bełchatowa i z Katowic.
Jeżeli chodzi o żółte kartki, to nasi piłkarze zobaczyli ich 84. Więcej zobaczyli zawodnicy czterech zespołów: Puszczy Niepołomice, Chojniczanki Chojnice, Sandecji Nowy Sącz i Stomilu Olsztyn
Sędziowie podyktowali dla Floty trzy rzuty karne (mniej otrzymały tylko drużyny Górnika Łęczna, GKS Bełchatów i Okocimskiego Brzesko); przeciwko Flocie arbitrzy odgwizdali pięć jedenastek.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Czwartek, 12 czerwca 2014
Transfery, transfery
Zaczyna się kręcić
Portal 90minut.pl umieścił bramkarza Floty, Słoweńca Darko Brljaka, na liście życzeń Śląska Wrocław.
Były napastnik Floty, Arkadiusz Aleksander, odchodzi z Arki Gdynia. Aleksander trafił do Floty z Sandecji Nowy Sącz, bo chciał awansować do ekstraklasy i w niej grać. Gdy w poprzednim sezonie nie udało się, przeszedł do Arki Gdynia - w celu tym samym. Jednak z Arką też mu się nie powiodło.
A Wojciech Okińczyc, były napastnik Floty, przeszedł z II-ligowego UKP Zielona Góra do Podbeskidzia Bielsko-Biała. Natomiast na testy do Górnika Zabrze trafił eks-pomocnik Wyspiarzy, Mateusz Wrzesień.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Środa, 11 czerwca 2014
Rozgrywki juniorów
Dwa mecze i koniec sezonu
W niedzielę sezon zakończą juniorzy Floty. W ostatnich spotkaniach zagrają na własnym boisku. Po meczach nastąpi podsumowanie sezonu.
Juniorzy młodsi Floty w ostatnim spotkaniu na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Matejki spotkają się z Prawobrzeżem Szczecin. Stawką będzie drugie miejsce w tabeli - gościom wystarczy remis. Nasz zespół ma pewną przewagę: w Szczecinie pokonał rywali 2-1. Początek meczu o godz. 11.
A zajmujący 7. miejsce w lidze wojewódzkiej juniorzy starsi podejmą outsidera tabeli, Błękitnych Stargard. Niestety, nawet zwycięstwo nie pozwoli wydostać się ze strefy spadkowej. Początek meczu o godz. 14.30.
A po meczu juniorów starszych, o godz. 17, na obiekcie ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Matejki odbędzie się podsumowanie sezonu naszych juniorów. Będzie coś dobrego do jedzenia i picia, zostaną przyznane indywidualne nagrody. A siódemka piłkarzy, kończąca wiek juniora, zostanie dodatkowo uhonorowana.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Środa, 11 czerwca 2014
Mecz towarzyski oraz sparingowy
Czarni i Błękitni
Piłkarze Floty przechodzą okres roztrenowania, ale niektórzy z nich przed urlopami rozegrają jeszcze jeden mecz. W sobotę zmierzą się w Witnicy z miejscowymi IV-ligowymi Czarnymi.
Spotkanie ma wyjątkowy charakter: jak wiemy, jednym ze sponsorów naszego klubu jest tamtejszy browar. W sobotę w Witnicy odbędzie się festyn, na który została zaproszona Flota. I nasz zespół zagra z miejscowymi Czarnymi, którzy zajmują trzecie miejsce w tabeli IV ligi grupy lubuskiej.
Znany jest też już jeden ze sparingpartnerów Floty przed nowym sezonem I ligi. 5 lipca o godz. 12 Wyspiarze zagrają w Stargardzie z II-ligowymi Błękitnymi, którym przy okazji gratulujemy utrzymania się w tej klasie rozgrywkowej.
Krzysztof Dziedzic
Wtorek, 10 czerwca 2014
Pech Roberta Kolendowicza
Zerwane ścięgno
Nawet pół roku przerwy może czekać naszego pomocnika, Roberta
Kolendowicza. Przypomnijmy: w 17 minucie ostatniego w sezonie meczu z
Okocimskim Brzesko po rajdzie skrzydłem, gdy wszyscy spodziewali się w
dobrej sytuacji dośrodkowania, Kolendowicz naraz upadł. Szybko zaczął
sygnalizować zmianę.
Okazało się, że uraz jest bardzo poważny.
- Własnie jestem po operacji ścięgna Achillesa - oświadczył po godz. 12
Robert. - Było zerwane. Nie wiem jeszcze, co będzie dalej, więcej będzie
można powiedzieć za dwa tygodnie. Ale prawdopodobnie czeka mnie pół roku
przerwy, może cztery miesiące.
Życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Wtorek, 10 czerwca 2014
Wyróżnienia na koniec
W jedenastce i na ławce
Obrońca Floty Piotr Kieruzel znalazł się w jedenastce kolejki ostatniej,
34. kolejki I ligi portalu ekstraklasa.net.
Uzasadnienie: "Gdyby Wyspiarze nie pokonali czerwonej latarni z Brzeska,
spadliby z I ligi. Ostatecznie wymęczyli wygraną 2:0. Ważnego gola tuż
przed przerwą strzelił Piotr Kieruzel, który uderzeniem szczupakiem
przełamał ręce Aleksandra Kozioła."
Do grona rezerwowych trafił napastnik Wyspiarzy, Sebastian Olszar.
A drugi stoper Floty, Sebastian Zalepa, znalazł się wśród rezerwowych
nominowanych do jedenastki całego sezonu na zapleczu ekstraklasy.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Poniedziałek, 09 czerwca 2014
Podsumowanie występów Floty Świnoujście w I lidze
Nadchodzi Widzew i Janas
10 zwycięstw, 12 remisów i 12 porażek - to bilans piłkarzy Floty
Świnoujście w zakończonym sezonie. Wyspiarze w 34 meczach zgromadzili 42
punkty (25 u siebie - 17 na wyjeździe), co dało im 12. pozycję.
Flota w sezonie 2013/2014 po raz pierwszy w historii występów
I-ligowych musiała walczyć o utrzymanie się. Głównym powodem była,
niestety, słaba skuteczność. W 34 meczach nasi piłkarze zdobyli tylko 29
goli. Co ciekawe, tyle samo zdobyli piłkarze Sandecji Nowy Sącz, którzy
zajęli 9. miejsce. Mniej trafień (18) zanotował tylko Okocimski Brzesko.
Jego los podzielił m.in. Energetyk ROW Rybnik, który strzelił 42 gole.
Za to Wyspiarze bardzo solidnie spisywali się w defensywie. W 34
meczach stracili tylko 34 gole, czyli dokładnie zaledwie jednego na
mecz. Tylko pięć drużyn straciło mniej: GKS Bełchatów i Górnik Łęczna
(te zespoły awansowały do ekstraklasy) oraz Termalica Nieciecza, Wisła
Płock i Chojniczanka Chojnice - po 33, czyli tylko o jednego mniej, niż
Flota. Mało traconych przez Flotę bramek to na pewno także zasługa
podstawowego bramkarza od rundy wiosennej, Darko Brljaka, którego na
klubowym podsumowaniu sezonu piłkarze, trenerzy, działacze i zaproszeni
goście wybrali najlepszym piłkarzem Floty w minionym sezonie. Drugie
miejsce zajął Rafał Grzelak, a trzecie Piotr Kieruzel.
Najlepszym strzelcem Floty został Krzysztof Bodziony - 5 goli. Jest w
tym gol w meczu wyjazdowym z Dolcanem Ząbki, którego niektórzy zapisali
Charlesowi Nwaogu. Po cztery gole strzelili Piotr Kieruzel oraz
Sebastian Olszar, czyli autorzy trafień w ostatnim meczu z Okocimskim.
W następnym sezonie, 2014/2015, nowymi rywalami Floty będą Widzew Łódź,
Zagłębie Lubin, Chrobry Głogów, Pogoń Siedlce, Wigry Suwałki oraz
Bytovia Bytów. Ten ostatni klub prowadzony jest przez byłego piłkarza i
selekcjonera reprezentacji Polski, Pawła Janasa.
Krzysztof Dziedzic. Fot. Alan Kąkolewski (archiwum)
Poniedziałek, 09 czerwca 2014
Co napisali dziennikarze?
Mamy pierwszą ligę!
Ekstraklasa.net: Flota ograła spadkowicza i zapewniła sobie byt
Już przed meczem na mieście było czuć smak piłkarskiego święta. Autobusy wypełnione fanami Floty, na mieście także udekorowane auta w biało-niebieskie flagi. Przed stadionem wspólne śpiewy. Każdy kibic wiedział, że jest to najważniejszy mecz Floty w historii gry na zapleczu ekstraklasy. Gospodarze stawili się bardzo licznie w swoim „młynie” i wspierali swój klub. Po meczu wspólnie z piłkarzami bawili się i śpiewali.
Świnoujskie.info: Mamy pierwszą ligę!
Od sobotniego meczu zależało bardzo wiele. Bohaterami meczu z Okocimskim Brzesko zostali Piotr Kieruzel i Sebastian Olszar. Flota Świnoujście wygrała spotkanie z Okocimskim 2-0. Przed meczem Flota wciąż nie była pewna pozostania w lidze. Teraz już wiadomo, że utrzyma się na zapleczu ekstraklasy.
Kurier Szczeciński: Wygrana i utrzymanie
Flota wygrała z Okocimskim Brzesko 2-0 i tym samym zapewniła sobie utrzymanie w pierwszej lidze. Piotr Kieruzel strzelił gola szczupakiem. - Nawet nie widziałem, gdzie poleciała piłka. Po reakcji trybun zorientowałem się, że padł gol - mówił po meczu piłkarz. W drugiej połowie Flota oddała pole rywalowi i grała zdecydowanie gorzej niż w pierwszej. Szczęście sprzyja jednak lepszym. Tym razem zamieszanie w polu karnym wykorzystał Sebastian Olszar. Po tym golu z gości uszło powietrze.
Iswinoujscie.pl: Zwycięstwo na wagę utrzymania
W ostatnim meczu sezonu I ligi ważyły się losy MKS Flota. Tylko zwycięstwo mogło zapewnić naszym piłkarzom I ligową przyszłość. Zespół pod wodzą Tomasza Kafarskiego sprostał temu zadaniu choć, wbrew pozorom pojedynek z Okocimskim Brzesko nie był „spacerkiem”. Zadecydowała konsekwencja biało-niebieskich i celne trafienia Piotra Kieruzela i Sebastiana Olszara.
Ligowiec.net: Pierwsza liga ocalona
Sebastian Olszar zdobył ostatnią w tym sezonie bramkę dla Floty Świnoujście. Wyspiarze 2:0 pokonali Okocimskiego Brzesko i utrzymali się w pierwszej lidze. W przyszłym sezonie nasze województwo pozostanie z przedstawicielem w pierwszej lidze.
Gazeta Wyborcza Szczecin: Flota wygrała i utrzymała się
Wyspiarze w ostatniej kolejce pokonali przed własną publicznością Okocimskiego Brzesko 2-0. Na koniec sezonu zajęli 12. miejsce w tabeli. Utrzymanie bez konieczności oglądania się na wyniki innych spotkań dawało Flocie tylko zwycięstwo. Trener Tomasz Kafarski przeciwko zdegradowanym już gościom wystawił więc bardzo ofensywny skład. Drugi gol przypieczętował zwycięstwo Wyspiarzy, choć Flota wcale nie była w drugiej połowie stroną przeważającą. Oddała inicjatywę gościom, skupiając się na rozbijaniu ich akcji.
Głos Szczeciński: Wyspiarze zostają w I lidze
Na szczęście Wyspiarze tuż przed przerwą zdobyli bramkę. Wcześniej to goście stworzyli sobie groźniejsze sytuacje do strzelenia gola. Flota mimo całej masy stałych fragmentów gry, nie oddała żadnego groźnego uderzenia w światło bramki. Po zmianie stron to Okocimski dłużej utrzymywał się przy piłce, groźniej atakował. Flota, jakby zadowolona z prowadzenia, oddała gościom inicjatywę i cofnęła się na własną połowę.
Polskie Radio Szczecin: Flota wybroniła się
Piłkarze Floty Świnoujście utrzymali się w I lidze. W sobotę, w ostatniej kolejce rozgrywek, wygrali na własnym stadionie z Okocimskim Brzesko 2-0.
Bramki na miarę pozostania na zapleczu ekstraklasy zdobyli: Piotr Kieruzel i Sebastian Olszar. Flota zmagania w I lidze w tym sezonie zakończyła na 12. miejscu w tabeli.
Sportowe Fakty: Flota utrzymana, Kozioł dał plamę
Mizerny dla Wyspiarzy sezon zakończył się happy endem. Flota pokonała 2-0 Okocimskiego Brzesko i uniknęła spadku. Pomógł jej w tym Aleksander Kozioł, który zagrał koszmarnie. Nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy rywalizacji, gdyby nie hańbiące interwencje bramkarza Okocimskiego Brzesko. Do momentu pierwszego gola Flota była stroną aktywniejszą, czyniła dużo zamieszania, ale tak naprawdę nieliczne kontrataki Okocimskiego przynosiły większe zagrożenie.
Eswinoujscie.pl: Flota przybiła do brzegu
Flota Świnoujście pokonała w ostatniej kolejce rundy wiosennej Okocimskiego Brzesko 2-0 zajmując tym samym 12. miejsce w tabeli.
Wyspiarz Niebieski: Flota pozostaje w I lidze
W meczu ostatnim w tym sezonie rozgrywkowym Flota na świnoujskim stadionie pokonała ostatniego w tabeli zespół Okocimskiego Brzesko 2-0. Tym samym Flota rzutem na taśmę wybroniła się i pozostaje w I lidze.
Scie24.pl: Pewne zwycięstwo Floty
Flota Świnoujście utrzymała się na zapleczu ekstraklasy. Niemal całą pierwszą połowę biła głową w mur, miała optyczną przewagę, ale groźniejsze strzały oddawali gracze Okocimskiego. Z każdą minutą robiło się coraz bardziej nerwowo, a nieliczne kontry gości kończyły się groźnymi uderzeniami. Do przerwy Wyspiarze prowadzili 1:0 i nie musieli patrzeć na wyniki na pozostałych stadionach. Po zmianie stron to Okocimski dłużej utrzymywał się przy piłce, groźniej atakował. Flota, jakby zadowolona z prowadzenia, oddała gościom inicjatywę i cofnęła się na własną połowę. Wyspiarzom sprzyjało jednak szczęście. W 70. minucie bramkarz gości Aleksander Kozioł wyszedł z pola karnego i zderzył się ze swoim obrońcą Mateuszem Wawryką. Do piłki dopadł Sebastian Olszar i podwyższył wynik na 2:0. Taki rezultat utrzymał się do końca spotkania. To oznacza, że Flota pozostaje w I lidze na kolejny sezon.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Poniedziałek, 09 czerwca 2014
Rezerwy i juniorzy
Dwie porażki i zwycięstwo
Flota II Świnoujście przegrała z liderem, Odrą Chojna, 0-2 w meczu 5. ligi. Na dwie kolejki przed końcem sezonu nasz beniaminek zajmuje w tabeli 9. miejsce.
Nie powiodło się także juniorom starszym Floty w lidze wojewódzkiej. Przegrali w Gryfinie z Energetykiem 0-1 i jeżeli nie nastąpi reorganizacja rozgrywek, to zajmujący 7. pozycję nasz zespół niestety spadnie z ligi. W meczu z Energetykiem kontuzji doznali dwaj czołowi piłkarze: Mateusz Marynowski oraz Dawid Siemko, co niewątpliwie mogło mieć duży wpływ na końcowy wynik.
Dobrze spisali się natomiast juniorzy młodsi, którzy bez problemów pokonali w rozgrywkach pierwszej klasy Gavię w Choszcznie 4-0. Przed ostatnim meczem nasza drużyna zajmuje w tabeli trzecie miejsce ze startą jednego oczka do Prawobrzeża Szczecin, z którym zmierzy się w najbliższy weekend w Świnoujściu.
Krzysiek
Niedziela, 08 czerwca 2014
Konferencja prasowa po meczu z OKS
Piotr Zgraja
Niedziela, 08 czerwca 2014
Zakończenie sezonu 2013/14 Darko Brljak najlepszym zawodnikiem
Wczoraj wieczorem, po zakończeniu meczu z Okocimskim, w Rybniczance odbyło się uroczyste zakończenie sezonu 2013/14, w którym uczestniczyli zawodnicy, sztab szkoleniowy, zarząd klubu, władze miasta z prezydentem Januszem Żmurkiewiczem, zastepcą prezydenta Joanną Agatowską, wiceprzewodniczącym rady miasta Zenonem Gudzowskim i radnym Andrzejem Mrozkiem, wiceprezes ZZPN Tadeusz Leszczyński przedstawiciele sponsorów i inni zaproszeni goście.
Głównym punktem, programu był wybór piłkarza sezonu w MKS Flota. Rywalizacja - jak nietrudno się domyslić - była bardzo zacięta, a zwyciężył Darko Brljak przed Rafałem Grzelakiem i Piotrem Kieruzelem.
Waldemar Mroczek. Fot. MD
Sobota, 07 czerwca 2014
My nigdzie nie idziemy!
Flota - Okocimski KS 2-0 (1-0)
Flota: Darko Brljak (br), Sebastian Zalepa, Radosław Jasiński, Piotr Kieruzel, Marek Niewiada (kpt), Rafał Grzelak (90+1 Maciej Mysiak), Tomasz Mokwa, Krzysztof Bodziony, Bartosz Śpiączka, Robert Kolendowicz (19 Sebastian Kamiński), Sebastian Olszar (73 Marek Opałacz). Rezerwowi, którzy nie grali: Szymon Gąsiński, Nenad Erić, Jakub Pułka, Ensar Arifović. Trenerzy: Tomasz Kafarski, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski. Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski.
Okocimski KS: Aleksander Kozioł (br), Mateusz Wawryka, Łukasz Sosnowski (49 Patryk Stefański), Bartosz Sobotka (34 Aleksander Ślęczka), Bruno Żołądź, Sani Abubakar (75 Konrad Wieczorek), Dariusz Sosnowski, Jakub Kapsa, Daniel Brud, Arkadiusz Ryś, Radosław Jacek (kpt). Rezerwowi, którzy nie grają: Marek Pączek (br). Trenerzy: Robert Orłowski, Krzysztof Przytuła, Daniel Pawłowski. Kierownik drużyny: Anetta Śnieg.
Żółte kartki: Flota: 30 Niewiada, 45 Olszar. Okocimski KS: 45+1 Sosnowski Ł, 90 Brud.
Sędziowali: Łukasz Szczech, Krzysztof Nejman (obaj Mazowiecki ZPN), Marcin Adamski (Podlaski ZPN), Artur Aluszyk (Zachodniopomorski ZPN).
Obserwator i delegat: Tomasz Płoski.
Widzów: 1400.
1) Rozpoczyna się walka o utrzymanie. 4) Olszar po błędzie obrońcy w dobrej sytuacji, ale jakby chciał podać. 15) Centra gości, Brljkak chciał złapać piłkę, ale ta wymknęła mu się z rąk, Kieruzel uratował sytuacją. 16) Śpiączka ładnie przeszedł obrońcę, przerzucając nad nim piłkę i dotarł do pola karnego, lecz oddał zbyt lekki strzał. 17) Kolendowicz położył się na murawie i sygnalizuje uraz, prawdopodobnie coś z kostką. 19) Kolendowicz opuszcza boisko, w jego miejsce Kamiński. 24) Grzelak z dystansu, broni z trudem Kozioł. 28) Ryś oddaje strzał zza pola karnego, Brljak paruje piłkę na rzut rożny. 29) Ruszył skrzydłem Jasiński, dograł w pole karne do Olszara, który przepuścił piłkę z myślą, że jest za niem partner z drużyny. Abubakar przejął piłkę. 32) Brud mocno zza pola karnego, niecelnie. 40) Bodziony uderza płasko z 16. metra, obrońca zblokował. 42) BRAMKA DLA FLOTY! Kamiński zacentrował w pole karne, a Kieruzel "szczupaczkiem" zdobył gola. Piłka wtoczyła siędo bramki między nogami bramkarza.
46) Bez zmian zaczynamy drugą połowę. 53) Bodziony oddaje fatalny strzał w polu karnym. 61) Żołądź oddał strzał w polu karnym, wydawało się że to była prosta sytuacja, jednak zawodnik Okocimskiego trafił w Brljaka. 70) OLSZAR!! Bramkarz zderzył się z obrońcą za polem karnym, Olszar dorwał piłkę i ruszył w stronę bramki, na piątym metrze okiwał obrońcę i skierował piłkę do niestrzeżonej bramki. 80) Dośrodkowanie w pole karne Grzelaka z rzutu wolnego, Śpiączka minął się z piłką. 87) Kozioł wyłapał centrę Kamińskiego. 90) Zamieszanie pod bramką Floty! Zawodnicy Okocimskiego próbowali zdobyć bramkę kontaktową, ale było zbyt gęsto i stworzyła się kopanina, z której górą wyszli zawodnicy Floty. Następnie jeszcze mieliśmy jeszcze centrę, po której dwóch zawodników Okocimskiego próbowało przewrotki, w efekcie Brud został ukarany żółtą kartką za kopnięcie Zalepy w twarz. 90+2) Sędzia właśnie zakończył spotkanie. Flota utrzymała się w I lidze!
Maciej Zgraja
Sobota, 07 czerwca 2014
Rozmowa z Darko Brljakiem, bramkarzem Floty
Za mocno się uspokoiłem
|
- Byłeś w tej rundzie bardzo chwalony, jednak w Bełchatowie trafił się fatalny kiks...
- Niestety, taki jest sport, że nie wszystko w nim jest piękne. Wystarczyła chwila nieuwagi. Bełchatów grał ostrym pressingiem, chciałem troszkę rozładować napięcie. Niestety sam chyba uspokoiłem się trochę za mocno. Błędy się zdarzają, ale trzeba iść dalej, ja juz zapomniałem o tej sytuacji.
- Co robiłeś zanim przyjechałeś do Polski?
- Ostatnio grałem w II lidze słoweńskiej, to jest drugi szczebel rozgrywkowy, czyli odpowiednik I ligi w Polsce. Natomiast nieco wcześniej grałem w klubie ekstraklasy węgierskiej Egri FC. Zajmował on miejsce w dolnej strefie tabeli, ale jak grałem nie był na miejscu spadkowym. Niestety zbankrutował i wszyscy zawodnicy dostali wolną rękę. Szkoda tylko, że władze klubu nie powiadomiły nas wcześniej i zostawiły nam zbyt mało czasu na szukanie nowych kontraktów. Trafiłem do II ligi słoweńskiej i tam było dobrze. Drużyna zajęła w tabeli drugą pozycję i ma szanse awansować do ekstraklasy. Ja chcę się rozwijać i grać coraz wyżej, dlatego postanowiłem spróbować za granicą.
- Ale przecież grałeś i w mocnych klubach słoweńskich?
- Tak, ale sytuacja się zmieniła. Pięć lat temu myślałem, że będzie wszystko dobrze, ale przyszedł kryzys, kluby nie mają pieniędzy, wszyscy szukają niezbędnego minimum. W zespołach słoweńskich, gra głównie młodzież. Zawodnicy doświadczeni wyjeżdżają z kraju.
- Pamiętasz wojnę o wyzwolenie Słowenii?
- Słabo. Miałem wtedy zaledwie siedem lat, a w Słowenii nie było takich walk jak w Chorwacji, czy Bośni. Było ledwie kilka alarmów, trwało to chyba nie dłużej niż tydzień, nie było dużej strzelaniny.
- Czy występują problemy narodowościowe?
- Nie. Słowenia to kraj wymieszany etnicznie, zamieszkały nie tylko przez Słoweńców, ale także Serbów, Chorwatów, Bośniaków i inne narody byłej Jugosławii. Stosunki między sąsiadami są poprawne, nie jest ważne pochodzenie. Mieszkamy w Słowenii. Moi rodzice przyjechali z Chorwacji jako nastolatkowie i zostali tu. Ja urodziłem się w Lublanie, stolicy Słowenii.
- Czy w rodzinie są sportowe tradycje?
- Niestety, nie mam braci, mam tylko starszą o cztery lata siostrę. Mój ojciec bardzo lubi piłkę nożną, w przeszłości grał amatorsko. Kiedy ja już zacząłem uprawiać sport, to tata z mamą jeździli na wszystkie mecze i mnie wspierali duchowo. Mama mocno przeżywała mecze, ale nie zniechęcała mnie do grania. Jak tylko nie wygramy, to zaraz śle sms-y co musimy poprawić.
- Czy odwiedzili cię już w Świnoujściu?
- Jeszcze nie, ale jest taki plan. Najpierw ja pojadę na wakacje do Słowenii, natomiast rodzice planują przyjazd do Polski w lipcu.
- Wróćmy do piłki nożnej. Jaki masz osiągnięcia?
- Poza epizodem węgierskim grywałem też w ekstraklasie słoweńskiej, w Domžale i Goricy. Z Domžale dwa razy zdobyłem mistrzostwo kraju, raz puchar i superpuchar. Byłem na kilku konsultacjach reprezentacji kadetów, ale w meczu nie zagrałem. W roku 2008 zostałem wybrany najlepszym bramkarzem turnieju gwiazd słoweńskiej ekstraklasy w futsalu.
- Jaki jest słoweński futbol?
- Najwyższa klasa, czyli Prva Liga składa się tylko z dziesięciu zespołów, W II lidze jest również dziesięć drużyn i potem są dwie grupy III ligi. Niżej są jeszcze dwa szczeble regionalne. Obiekty są dobrej klasy, wszystkie kluby mają nowoczesne stadiony. Największym problemem jest brak kibiców, mecze ogląda po około pięćset osób.
- Jaki jest poziom rozgrywek?
- Myślę, że prva ligę można porównać do I ligi polskiej, aczkolwiek są i kluby, które z powodzeniem mogłyby grać w polskiej ekstraklasie, ale jest ich niewiele. To są np. Maribor, Domžale, Gorica, ostatnio także Koper. Maribor grał ostatnio w Lidze Europy, kilkanaście lat temu także w Lidze Mistrzów. Nie mniej jednak w lidze nie zdarzają się często wysokie wyniki. Podobnie jak w Polsce, ostatni w tabeli zespół może wygrać z mistrzem.
- Jak czujesz się w Świnoujściu?
- Miasto podoba mi się bardzo, stadion też jest bardzo ładny. Atmosfera w zespole jest naprawdę super. Jeszcze tylko potrzebujemy zwycięstwa w jutrzejszym meczu.
- No właśnie. Jak przewidujesz przebieg meczu z Okocimskim Brzesko?
- Chcemy wygrywać w każdym meczu, więc trudno żeby teraz było inaczej. Tym bardziej, że gramy u siebie. Chcemy zdobyć kolejne punkty i miło pożegnać sezon przed kibicami. Z tej okazji zapraszam sympatyków Floty na dzisiejsze spotkanie. Na pewno doping znacznie ułatwi nam grę. Póki co serdecznie dziękuję kibicom za wsparcie przez całą rundę, także w tych trudnych chwilach.
Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. MD
Piątek, 06 czerwca 2014
Telewizja Orange Sport zaprasza
Walka o utrzymanie w 1. lidze zapowiada się niezwykle ciekawie. O pozostanie w rozgrywkach na zapleczu Ekstraklasy walczą zespoły Stomilu Olsztyn, GKS-u Tychy, Floty Świnoujście i Chojniczanki Chojnice. W Orange sport od 15:30 specjalne wydanie 1. ekstra. Wywiady, analizy i ligowa matematyka. Nasi reporterzy będą obecni we wszystkich walczących o utrzymanie klubach, także w Świnoujściu i Chojnicach. W studiu Orange sport gościć będziemy byłego trenera Olimpii Grudziądz, Tomasza Asensky'ego, a także trenera Marka Chojnackiego. O 16:40 kamery przeniosą się na sportowe areny w Olsztynie i Jaworznie. Mecz Stomil Olsztyn - Górnik Łęczna komentować będą dla państwa Leszek Bartnicki i Marcin Sasal. Drugim spotkaniem transmitowanym na antenie Orange sport będzie mecz GKS-u Tychy z Miedzią Legnica. W tej rywalizacji z nożem na gardle będą grać podopieczni Jana Żurka. To spotkanie skomentują Rafał Kędzior i Andrzej Iwan. Po meczowych emocjach ostatniej 34. kolejki spotkań powrócimy do studia w Warszawie, gdzie nasi eksperci i komentatorzy przeanalizują wszystkie starcia tej serii gier.
Harmonogram sobotnich transmisji na żywo:
15:30 - 1. liga ekstra: magazyn
16:40 - 1. liga: transmisja łączona: 34. kolejka: GKS Tychy - Miedź Legnica, Stomil Olsztyn - Górnik Łęczna
18:45 - 1. liga ekstra: magazyn
Obszerne podsumowanie sezonu 2013/2014 już w poniedziałek w Orange sport o 19:15. Leszek Bartnicki wraz z gośćmi: Andrzejem Iwanem, Arkadiuszem Malarzem i Veljko Nikitoviciem przeanalizują najważniejsze wydarzenia sezonu 2013/2014. Nie zabraknie wywiadów, komentarzy i analiz. W programie wyniki plebiscytu na najlepszych piłkarzy na poszczególnych pozycjach, a także najładniejsze bramki sezonu i najzabawniejsze momenty z boisk zaplecza ekstraklasy.
Waldemar Mroczek. Źródło: Orange Sport
Piątek, 06 czerwca 2014
Przed meczem z Okocimskim
Szacunek dla rywala
Ostatnia kolejka sezonu jest zawsze wyjątkowa. Większości bardzo zależy na zakończeniu rozgrywek miłym akcentem, udanym występem. Taki cel na pewno przyświeca też naszym najbliższym rywalom - piłkarzom Okocimskiego Brzesko.
Zostali już zdegradowani z I ligi, ale należy się im szacunek. Doskonale rozumie to trener Wyspiarzy Tomasz Kafarski. - W drużynie z Brzeska nie zagra kilku piłkarzy, m.in. za kartki - mówi. - Co jednak nie musi oznaczać, że rywal będzie słabszy. Szanujemy przeciwnika, któremu nie powiodło się w lidze i życzymy mu lepszej przyszłości.
No właśnie: patrząc na historię piłki nożnej, to mało jest drużyn, klubów, które nie zaznały goryczy spadku z ligi. I dlatego zawodnicy Okocimskiego mimo niepowodzenia zasługują na zwykły sportowy szacunek.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Piątek, 06 czerwca 2014
Nowości w sklepie Floty
Przypinki po 13 złotych
Oczekiwane przez kibiców nowe przypinki metalowe z motylkowym mocowaniem można już nabyć w sklepie Football Fan Fitness przy ul. Boh. Września 4 w Świnoujściu.
Przypinki są dokładnie tłoczone i kolorowane. Mają wymiary 2,5 cm na 2,2 cm, czyli są większe, niż standardowe. Cena za sztukę - 13 złotych.
Zapraszamy też do sklepu po inne gadżety związane z Flotą.
Krzysiek
Piątek, 06 czerwca 2014
Być albo nie być
|
Trudno uwierzyć, ale to naprawdę już ostatnia kolejka o mistrzostwo I ligi w sezonie 2013/14. Za dwa dni znać już będziemy wszystkie rozstrzygnięcia. Wyniki 306 meczów ustalą kolejność na mecie, ale tak naprawdę to pozostała tylko jedna ważna niejasność: kto będzie czwartym spadkowiczem. Awans do esktraklasy już wcześniej zapewnili sobie Górnik Łęczna i GKS Bełchatów, podobnie wiadomo już, że zdegradowane zostaną zespoły Okocimskiego Brzesko, Puszczy Niepołomice i Energetyka ROW Rybnik. O uniknięcie fatalnego piętnastego miejsca walczą cztery zespoły: Chojniczanka, GKS Tychy, Stomil Olsztyn i niestety nasza Flota.
Tak się składa, że w ostatniej kolejce cała grupa gra u siebie z zespołami, które już znają swój los. W najlepszej sytuacji jest Chojniczanka, która ma najwięcej punktów i wystarczy jej zremisować z Dolcanem. W niezłej sytuacji jest Flota, która ma o jeden punkt więcej od Tych i Stomilu oraz gra z najsłabszym zespołem I ligi, zdegradowanym, sfrustrowanym i na dodatek wykartkowanym w poprzednim spotkaniu. Zwycięstwo w każdym wymiarze da Flocie utrzymanie. Tychom również (grają z Miedzią). W najtrudniejszej sytuacji jest Stomil, który ma najtrudniejszego przeciwnika, czyli lidera Górnika Łęczna, który wprawdzie może pozwolić sobie na porażkę, ale na pewno będzie chciał ukończyć rozgrywki na pierwszym miejscu. W dodatku olsztynianom nawet zwycięstwo nie gwarantuje utrzymania.
Przed nami spotkanie z Okocimskim, w sobotę o godzinie 16:45. Po raz czwarty, w tym drugi w Świnoujściu. W Brzesku były dwa remisy, w Świnoujściu wygrała Flota 1-0. "Piwosze", którzy rozpoczęli sezon całkiem obiecująco, zajmując po kilku kolejkach miejsce w górnej połowie tabeli, teraz wyraźnie odstają od reszty - od przedostatniej w tabeli Puszczy Niepołomice uzbierali o 10 punktów mniej. W tej rundzie wygrali tylko jeden mecz - w Katowicach z GKS 1-0, a było to 15 marca. Ostatni punkt zdobyli 27 kwietnia u siebie z Puszczą Niepołomice, remisując 1-1. Ale nie znaczy to, że można być pewnym zwycięstwa. Poza serią porażek drużyna Okocimskiego potrafiła też ukąsić wysoko notowane zespoły, remisując u siebie z Arką i Górnikiem w Łęcznej! W kadrze Okocimskiego dwóch piłkarzy z ponad 60 występami w ekstraklasie. Są to Jakub Grzegorzewski (Korona Kielce, Górnik Łęczna, Odra Wodzisław, Cracovia) oraz Łukasz Tymiński (Polonia Bytom, Jagiellonia Białystok, Ruch Chorzów). Przed tygodniem Okocimski przegrał u siebie z Wisłą Płock 1-2, tracąc w czasie doliczonym (!) trzech zawodników przez czerwone kartki.
Co będzie jeśli nie uda się wygrać? Strach pomyśleć.
Waldemar Mroczek
Czwartek, 05 czerwca 2014
Sędzia meczu z Okocimskim
Porażki i kartki
Łukasz Szczech z Warszawy będzie arbitrem ostatniego meczu Floty w tym sezonie. Co ciekawe, po raz drugi w bieżących rozgrywkach poprowadzi spotkanie Wyspiarzy z Okocimskim Brzesko.
W pierwszym meczu obu drużyn w Brzesku padł remis 1-1, ale nasi piłkarze mieli prawo być wściekli. Przy prowadzeniu 1-0 w 85 minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Marek Opałacz. A w 90 minucie Okocimski wyrównał na 1-1.
W tym sezonie Szczech był sędzią także podczas wyjazdowego meczu w Gdyni z Arką, przegranego 0-3. W poprzednim sezonie arbiter z Warszawy prowadził wyjazdowe spotkanie Wyspiarzy z GKS Tychy, przegrane 0-1.
W sumie w trzech wymienionych meczach sędzia Szczech pokazał naszym piłkarzom 11 żółtych i 1 czerwoną kartkę.
Krzysztof Dziedzic
Czwartek, 05 czerwca 2014
Dzieci ze żłobka bawiły się z naszymi piłkarzami
Robert ma pracę jak w banku,
Sebastian też ujął opiekunki
Prawie 70 dzieci ze żłobka miejskiego Kubuś Puchatek przy ul. Wyspiańskiego w Świnoujściu odwiedziło dziś piłkarzy Floty na stadionie przy ul. Matejki. Biegały po boisku i kopały piłkę. W drodze na świnoujski stadion dzieci machały wyspiarskimi, biało-niebieskimi flagami i śpiewały: "Flota!". Inicjatorem spotkania z zawodnikami Floty była grupa "Słoneczka".
Piłkarze nie zawiedli 3-latków i w komplecie stawili się na spotkaniu z dziećmi. Najpierw na boisko wyszły dzieci, tworząc dwa rzędy. A potem, tworząc dwa zespoły, na murawę wyszli piłkarze, jak w każdym meczu. Następnie były wspólne zajęcia, choć maluchy początkowo przejawiały większą ochotę do biegania po trawie, niż grania. - Boisko jest fajne - stwierdziła uśmiechnięta Ola.
Próby zorganizowanej grupowej zabawy spełzły na niczym: dzieci rozbiegły się po całym boisku. - Teraz zostają już tylko zajęcia indywidualne - uśmiechały się opiekunki maluchów. Niektórzy piłkarze byli z tego powodu niepocieszeni, bo wykazywali bardzo dużą chęć wspólnych zajęć z dziećmi. - Gdyby Robert Kolendowicz miał inne plany, to chętnie go zatrudnimy w naszym żłobku - opiekunki dzieci były pod wrażeniem zaangażowania Roberta.
Ale nie tylko Roberta. - Bardzo ujął nas jeden z piłkarzy (Sebastian Zalepa - dop. red.), który widząc, że jeden z naszych chłopców jest niepełnosprawny podszedł i zapytał, czy może go wziąć na ręce - mówiła opiekunka Anna Woźniak, pomysłodawczyni spotkania. - Ogólnie było bardzo sympatycznie i za rok będziemy chcieli ponownie skorzystać z zaproszenia.
Krzysztof Dziedzic. Fot. Archiwum prywatne
Środa, 04 czerwca 2014
Juniorzy starsi
Panowie, sprężcie się!
Juniorzy starsi Floty przegrali dziś w Szczecinku z Akademią Piłkarską
2-5 (0-3) w bardzo ważnym meczu ligi wojewódzkiej. Porażka oznacza, że
nasz zespół nadal zajmuje miejsce na pozycji spadkowej - ale choć na
dwie kolejki przed końcem ma 5 punktów straty do zajmującego 6. miejsce
Energetyka Gryfino (6. pozycja da prawo walki w barażach o utrzymanie
się) to mają naprawdę realną szansę na tę lokatę.
W następnej kolejce Wyspiarze zagrają w Gryfinie właśnie z
Energetykiem, z którym u siebie wygrali 2-0. Jeżeli ponownie zwyciężą,
to w ostatniej kolejce powinni poradzić sobie u siebie z outsiderem,
Błękitnymi Stargard. A Energetyka czeka na koniec wyjazdowy mecz z
liderem, Kotwicą Kołobrzeg. Czyli kluczowy będzie najbliższy bezpośredni
mecz obu zespołów.
W dzisiejszym starciu z AP nasi piłkarze szybko przegrywali aż 0-3. -
Nie nadążali, jakby żyli wspomnieniami - komentuje trener Adam Kulbacki.
Porażka 2-5 jest dotkliwa, a na dodatek rywale nie wykorzystali dwóch
rzutów karnych! Bramki dla naszego zespołu zdobyli Dawid Jaracz (później
ukarany czerwoną kartką) oraz Rafał Szmaja po dobrej akcji Dawida
Siemki.
Krzysztof Dziedzic
Środa, 04 czerwca 2014
Niecodzienne odwiedziny
Słoneczka zaświecą nad Flotą
Około 70 dzieci ze żłobka miejskiego Kubuś Puchatek przy ul.
Wyspiańskiego 2 w Świnoujściu odwiedzi jutro, w czwartek, piłkarzy Floty
na stadionie przy ul. Matejki. W drodze na świnoujski stadion będą
machać wyspiarskimi, biało-niebieskimi flagami.
Wizyta dzieci ze żłobka związana jest z niedawnym Dniem Dziecka. Choć
dzieci są małe, to już świetnie znają słowo "Flota" i bardzo chciały
przyjść na stadion. Inicjatorem wizyty u piłkarzy była grupa
"Słoneczka". Zawodnicy też nie zawiodą - powinni stawić się na głównym
boisku niemal w komplecie.
Dzieci mają pojawić się na stadionie około godz. 9. Zabawa z piłkarzami
ma potrwać do około godz. 10 - 10.20.
Krzysztof Dziedzic
Środa, 04 czerwca 2014
Komentarz
2-1
Jaki będzie wynik meczu z Okocimskim z sobotę? To pytanie zadają sobie wszyscy kibice Wyspiarzy. A będzie 2-1.
Słuchając rozmaitych opinii można podzielić rozmówców na dużych optymistów i pesymistów. Ci ostatni ostrzegają: - Z Puszczą też miało być lekko, łatwo i przyjemnie, Puszcza miała być chłopcem do bicia i co wyszło? - przypominają. I słusznie przypominają, bo jak ktoś liczy, że zespół z Brzeska nie będzie chciał specjalnie walczyć w Świnoujściu, ten się myli.
Co ciekawe, sporo osób związanych z Flotą uważa, że w sobotę Okocimski strzeli nam gola. A zatem trzeba odpowiedzieć przynajmniej dwoma. A może remis 1-1 nam wystarczy? Wszyscy doskonale wiedzą, że wystarczy, jeżeli Stomil Olsztyn lub GKS Tychy nie wygra. Tak było w poprzedniej kolejce, ale z założenia nie ma co na to liczyć teraz. Zwyczajnie: koło 60 minuty zerknie się, jakie są wyniki na innych boiskach i wtedy można się ewentualnie zastanawiać…
Ale mocno wierzę, że w 60 minucie Flota będzie już spokojna o wyniki.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Wtorek, 03 czerwca 2014
Nabór wciąż trwa
W czwartek kolejny sprawdzian
Nadal trwa nabór do piłkarskiej klasy, która od nowego roku szkolnego ruszy w Gimnazjum numer 3 w Świnoujściu. Klasa musi liczyć przynajmniej 20 osób, ale może liczyć więcej. I stąd kolejny test.
Sprawdzian dla przyszłych uczniów pierwszej klasy gimnazjum odbędzie się w czwartek, 5 czerwca, na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Matejki. Zajęcia rozpoczną się o godz. 15.
Krzysztof Dziedzic. Fot. BW
Wtorek, 03 czerwca 2014
Transfery
Podziękowano Charlesowi i Patrykowi
Dwaj byli podstawowi piłkarze Floty - Charles Nwaogu oraz Patryk Fryc - muszą szukać sobie innych klubów.
Obaj odchodzili z Floty ze sporymi nadziejami zaistnienia w ekstraklasie i obu się, niestety, nie udało. Nwaogu miał być podstawowym napastnikiem Podbeskidzia Bielsko-Biała. Podbeskidzie zakończyło sezon na niezłym, 10. miejscu, ale bilans Charlesa jest wymowny - nie strzelił żadnego gola i dostał w zespole Podbeskidzia tylko trzy szanse występu.
Fryc przeszedł do Wisły Kraków. Niestety, nie przebił się do szerokiej kadry meczowej i został wypożyczony do Termaliki Nieciecza. Jest w rundzie wiosennej podstawowym obrońcą I-ligowca z Niecieczy (gola nie strzelił). Wisła poinformowała, że nie przedłuży z Patrykiem kontaktu i musi poszukać sobie innego klubu - może będzie to Termalica.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Wtorek, 03 czerwca 2014
Wyróżnienia
Marek w jedenastce
Mimo tylko remisu 0-0 w Nowym Sączu z Sandecją defensywny piłkarz Wyspiarzy Marek Opałacz znalazł się w jedenastce kolejki portalu Sportowe Fakty.
W uzasadnieniu napisano: „Najjaśniejsza postać w konfrontacji Floty Świnoujście z Sandecją. Cofnięty tym razem do defensywy przeprowadził liczne, dynamiczne rajdy po skrzydle. Widoczny równie często w obronie, jak i w ataku.”
Sam piłkarz po meczu nie był zbyt szczęśliwy. - Na pewno nie jesteśmy zadowoleni, bo przyjechaliśmy tutaj wygrać - stwierdził. - Potrzebujemy punktów, a jeden to zdecydowanie za mało. Byliśmy bliscy szczęścia, w pierwszej połowie mieliśmy z dwie sytuacje, ale niestety skończyło się wynikiem 0-0. Nie pozostaje nam nic innego, jak wyjść na murawę i wygrać z Okocimskim. Trochę inaczej wyobrażaliśmy sobie ten sezon, a tak się poukładało, że do ostatniej minuty będziemy musieli walczyć o byt.
Dodajmy jeszcze, że Marek był bliski wyróżnienia w portalu Ekstraklasa.net - znalazł się wśród rezerwowych do miejsca w jedenastce kolejki.
Krzysztof Dziedzic. Fot. MD
Poniedziałek, 02 czerwca 2014
Rezerwy i juniorzy
Zrzucili króla z tronu
Juniorzy starsi Floty pokonali lidera, SALOS Szczecin, 4-3 i pozbawili go pierwszego miejsca w tabeli ligi wojewódzkiej. Nasz zespół do bezpiecznej w tabeli Akademii Piłkarskiej Szczecinek traci tylko trzy punkty - a w środę zmierzy się z Akademią na wyjeździe.
W meczu z SALOSem Flota objęła prowadzenie w 8 minucie. Po dośrodkowaniu Milana Boskovicia jeden z piłkarzy SALOSu niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki. Goście wyrównali w 20 minucie, ale 10 minut później Dawid Siemko strzałem z rzutu wolnego ponownie dał Wyspiarzom prowadzenie. Do przerwy wynik się nie zmienił.
Po przerwie lepsi byli goście, którzy wyszli na prowadzenie 3-2 i tak było aż do 90 minuty. - Ale w 63 minucie, po stracie trzeciego gola, na boisko wszedł Szymon Brzysko - opowiada trener Floty, Adam Kulbacki. - I bardzo nam pomógł z przodu w końcówce.
W 90 minucie po faulu na nim w polu karnym rzut karny wykorzystał Mateusz Marynowski. A w doliczonym czasie gry „Maryna” na raty posłał piłkę do bramki gości, dając Flocie bezcenne trzy punkty. - Chciałbym podziękować chłopakom za walkę do końca - podsumował Kulbacki.
Zwycięstwo odnieśli także juniorzy młodsi Floty w pierwszej klasie, którzy aż 6-1 pokonali Kłos Pełczyce. Łupem bramkowym podzielili się Brzysko (2 gole), Dawid Damazyn, Bartosz Szewczyk, Marcin Krzyżkowski, a jeden gol - po zagraniu Bątkowskiego - był samobójczy.
Natomiast osłabione rezerwy Floty przegrały w Płotach z Polonią 3-8. Wynik wysoki, ale specjalnie nie dziwi, bo Polonia to w szczecińskiej lidze okręgowej zespół wyjątkowy - ma już na koncie ponad 100 strzelonych goli, o 21 więcej od lidera, Odry Chojna (Flota podejmie Odrę w najbliższą niedzielę) i o 33 więcej od wicelidera, Osadnika Myślibórz.
Krzysztof Dziedzic
Poniedziałek, 02 czerwca 2014
Jak było na wyjeździe?
|
Zbiórkę zawodników przed wyjazdem do Nowego Sącza zaplanowano na czwartkowy wieczór o godzinie 22:30, 10 minut później drużyna już się przeprawiała. Dalekie wyjazdy dla naszych chłopców nie są żadną nowością, (przecież ledwie kilka tygodni temu był jeszcze dłuższy do Stróż), każdy radzi sobie jak może aby złapać jak najwięcej snu i rano być w miarę rześkim. W ruch idą więc różnego rodzaju poduszki, karimaty, koce, śpiwory. Niektórzy układają się na podłodze, jednak większość ekipy rozkłada się w poprzek foteli. Przed zaśnięciem jeszcze film sensacyjny. Pan Henio, który prawie zawsze prowadzi autokar, tym razem musiał pojechać do Wrocławia, za kierownicą więc tylko jeden kierowca - właściciel firmy Lech Travel Lech Garbowski. To oznacza konieczność przymusowych postojów w środku nocy. Ten najdłuższy wypada na wysokości Nowego Miasteczka w woj. lubuskim. Od Legnicy płynna jazda autostradą aż do Krakowa, potem jest trochę gorzej, hamowania, zakręty, serpentyny, przejazdy przez miasta, miedzy innymi Brzesko, skąd jak wiadomo za tydzień przyjedzie do Świnoujścia następny przeciwnik Floty. Po drodze trafiamy na stłuczkę, na szczęście udaje się ją ominąć. Mijamy Nowy Sącz i jedziemy w kierunku Piwnicznej, ale zaraz za Starym Sączem w miejscowości Barcice, przy stuletnim kościele, skręcamy w lewo do malowniczo położonego i nowocześnie urządzonego ośrodka "Las Vegas" u stóp końcówki Jaworzyny Krynickiej, nad Popradem.
Znakomite warunki w ciszy i spokoju, z przylegającym do ośrodka trawiastym boiskiem miejscowego, IV-ligowego klubu Barciczanka (środek tabeli). A widoki z ośrodka po prostu cudowne.
Po przyjeździe do Barcic natychmiast śniadanie i odpoczynek. Krótki trening dopiero o godzinie 17:00. W sobotę po śniadaniu spacer, po obiedzie oczywiście przedmeczowa odprawa. W międzyczasie Krzysztofa Bodzionego odwiedzają rodzice i żona. Mama jak zawsze z blachą ciasta do skonsumowania przez drużynę po meczu.
Wyjazd na stadion dwie godziny przed rozpoczęciem meczu. Wszystko dopięte na ostatni guzik. Pogoda dobra do grania - nie ma upału, ale też nie pada. Trochę przeszkadza wiatr. Flota gra w niebiesko-białych strojach, Sandecja w tradycyjnych, biało-czarnych pasiakach. Nie ma zorganizowanego dopingu. Masażysta Floty - Krzysztof Wytwicki - ogląda mecz z trybun. To skutek odesłania z ławki przez sędziego podczas meczu w Bełchatowie. W czasie meczu pomocy medycznej naszym zawodnikom udziela drugi trener Tomasz Świderski.
Po meczu zawodnicy się kąpią, trener udaje się na konferencję prasową (wypowiedź poniżej). Zaraz potem podróż powrotna. Na kolację solidny kawał pizzy, konsumowany już w autokarze. Rozluźnienie. Wymiana zdań, komentowanie wyników. Znowu uruchomione zostaje video, tym razem komedia "Kac Vegas", z pewnością w związku z nazwą ośrodka w którym drużyna kwaterowała. Niektórzy zawodnicy relaksują się grą w karty, inni grają w kości. Do przeprawy karsiborskiej autokar dociera na godzinę 6:30.
Waldemar Mroczek
Niedziela, 01 czerwca 2014
Wypowiedzi trenerów po meczu z Sandecją
|
Tomasz Kafarski. Przyjechaliśmy na trudny teren, aby rozegrać mecz z dobrym zespołem, który ostatnio wpadł jakiś marazm w sensie zdobyczy punktowych. Wiedzieliśmy, że będzie chciał godnie pożegnać się ze swoją publicznością. Do tego przedostatnia kolejka i wiadomo jak napierają na nas ci co nas gonią. Mecz był bardzo trudny gatunkowo i uważam że ten remis jest dla nas wynikiem niezłym. Mamy tydzień czasu aby przygotować się do kolejnego meczu. ten dzisiejszy uważam, że był typowy na remis, choć były momenty, że gotowało się pod jedną i pod drugą bramką.
Ryszard Kuźma - trener Sandecji. Potwierdzam komentarz trenera gości, że mecz był typowo remisowy ale z gorącymi momentami pod jedną i pod drugą bramką. Nie ulega wątpliwości, że bardzo chcieliśmy to spotkanie wygrać, pomijając ostatnie mecze w których wypadaliśmy lepiej i gorzej, ale nie była to Sandecja jaką byśmy chcieli oglądać. Po ostatnich meczach chcieliśmy jakby wrócić, ale to nie jest takie łatwe. Próbowaliśmy, każdy widział że chcieliśmy, niestety brakowało kropki nad i, i trzeba było pożegnać się z kibicami tylko remisem. Ale trzeba popatrzeć na naszą pracę całościowo, że Sandecja spokojnie i bez większych problemów zameldowała się w środku tabeli.
Spisał Waldemar Mroczek
| |
|
|
Archiwum wiadomości
z czerwca 2014 |
| |