Flota: Łukasz Sapela, Tomasz Margol, Łukasz Sołowiej, Przemysław Kocot, Marek Opałacz, Arkadiusz Reca, Marek Niewiada (65 Daniel Bujok), Daniel Brud, Paweł Lisowski (82 Keon Daniel), Dawid Kort, Charles Uchenna Nwaogu. Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Skrzeszewski, Kacper Wróblewski.
Trenerzy: Romuald Szukiełowicz, Rafał Pawlak, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski
Sandecja: Łukasz Radliński, Przemysław Szarek, Dawid Szufryn, Mateusz Bartków, Kamil Słaby, Maciej Bębenek (90 Szymon Kuźma), Matej Náther, Sebastian Szczepański (58 Rudolf Urban), Armand Ella Ken, Bartłomiej Dudzic (57 Bartosz Sobotka), Fabian Fałowski.
Rezerwowi, którzy nie grali: Marek Kozioł, Marcin Makuch, Adrian Danek, Filip Piszczek.
Trenerzy: Dariusz Wójtowicz, Marcin Jałocha, Stanisław Bodziony. Kierownik drużyny: Marcinn Janikowski
Sędziowie: Piotr Lasyk (Bytom), Bartłomiej Lekki (Zabrze), Adam Jakubczyk (Katowice), Jacek Lis (Ruda Śląska).
Obserwator: Zbigniew Urbańczyk.
Delegat: Tadeusz Kędzior.
Widzów: 700
Minuta po minucie.
2) Sołowiej przecina dośrodkowanie Fałowskiego.
4) Dudzic nie opanowuje piłki zagranej przez Szczepańskiego.
12) Szczepański zbyt mocno do Bębenka i Flota przejmuje piłkę.
13) Sapela wyłapuje zagranie Szarka w kierunku Urbana.
14) Radliński broni strzał głową Recy z podania Kocota.
19) Szczepański zza pola karnego niecelnie.
21) Po rzucie wolnym z 30 metrów wykonanym przez Bębenka, Szufryn z wyskoku głową zdobywa prowadzenie dla gospodarzy. .
27) Sapela odbija piłkę po strzale Dudzica z podania Kena, który próbował dobijać z przewrotki, lecz trafił w Margola i otrzymał żółtą kartkę.
31) Interwencja Sapeli przed polem karnym.
32) Efektowny strzał Lisowskiego Radliński z trudem wybija na róg.
37) Sapela broni strzał Szczepańskiego ze zmienionym kierunkiem przez Kena.
39) Nwaogu wpada w pole karne i upada na murawę. Sędzia jednak uznaje to za próbę wymuszenia karnego i pokazuje Nigeryjczykowi kartkę.
44) Kort strzela z 16 metrów lecz nie trafia w bramkę.
45+1) Sapela broni uderzenie Kena z wolnego.
48) Kort z narożnika pola karnego za wysoko.
50) Opałacz zza pola karnego minimalnie nad poprzeczkę!
55) Sapela broni z refleksem strzał Kena z 25 metrów.
59) Karny dla Sandecji za faul Margola na Fałowskim.
60) Fałowski nie trafia z karnego (potyka sie przy strzale).
63) Opałacz z wolnego w mur.
67) Sapela broni strzał Fałowskiego.
76) Radliński wybija centrę Korta.
83) Sapela łapie dośrodkowanie Sobotki z wolnego w kierunku Fałowskiego.
85) Szarża Recy lewym skrzydłem, ale dośrodkowanie bardzo niedokładne.
90+3) Niecelny strzał Sobotki.
Z Pawłem Lisowskim przed meczem z Sandecją Powtórzyć jesienny występ
- Jak oceniasz postawę drużyny w pierwszych meczach? - Pierwszy mecz uważam, że był naprawdę wielką niewiadomą. Po bardzo nietypowych i dziwnych przygotowaniach, udało nam się wygrać z faworyzowaną Olimpią Grudziądz, po bardzo dobrym meczu w naszym wykonaniu. Mecz w Katowicach był dużo cięższy. Gospodarze od razu przejęli inicjatywę na boisku, grali bardzo dobrze piłką i w pierwszym kwadransie strzelili dwie bramki; pierwszą z rzutu wolnego, drugą z akcji. Ciężko było się podnieść, ale strzeliliśmy bramkę i obraz gry się zmienił. W drugiej połowie GKS bardzo mądrze się bronił, nie pozwalał oddać większej liczby strzałów i groźnie kontrował. Z Dolcanem znów zagraliśmy dobrą drugą połowę, ale zabrakło skuteczności.
- Czy ze swojej formy jesteś zadowolony? - Nie, do końca nie jestem zadowolony. Wynika to z tego, że przez te trzy miesiące naprawdę trenowałem tylko trzy tygodnie. Są więc lekkie braki kondycyjne, ale mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie się poprawiać.
- Jakie masz zadania na boisku? - W dotychczasowych meczach tej rundy występowałem z przodu, praktycznie jako napastnik. Nie jest to moja nominalna pozycja, ale wiadomo jaka jest sytuacja w klubie i trzeba sobie jakoś z tym radzić.
- W ataku trzeba strzelać bramki...
- No tak. Miałem dobrą sytuacje w meczu z GKS, ale nie sięgnąłem piłki. Być może powinienem trochę inaczej się zachować. Nie udało się, niestety.
- Jutro mecz w Nowym Sączu, czyli najdalszy wyjazd w sezonie. Przyzwyczaiłeś się już do dalekich wyjazdów? - Nie jest to dla mnie dużym problemem. Jak grałem na Śląsku, to też były długie wyjazdy. Może nie aż takie, ale wypady na Wybrzeże czy do Białegostoku, to też kilkaset kilometrów.
- Co wiesz o drużynie Sandecji? - Na pewno nie będzie to łatwy rywal, który zaczął od wysokich porażek 0-4 u siebie z Miedzią Legnica i 0-3 w Niecieczy, ale teraz będzie za wszelką cenę chciał się przed własną publicznością zrehabilitować. Mecz z Termalicą oglądaliśmy w telewizji i na pewno jest to przeciwnik w naszym zasięgu. Na pewno będziemy chcieli zdobyć tam trzy punkty, jest to dla nas bardzo ważne, gdyż Sandecja też jest w gronie zespołów walczących o utrzymanie.
- Znasz zawodników Sandecji? - Niezbyt. Poza Bartłomiejem Dudzicem, nie ma tam gwiazd, takie bardziej znane nazwiska to Maciej Bębenek, Rudolf Urban, Cheikh Niane, Matej Nather. Pojawiło się w kadrze sporo młodzieży, a o tych piłkarzach wiem bardzo niewiele.
- Jak wspominasz jesienny mecz w Świnoujściu, wygrany 2-0? - Jesienią rozegraliśmy naprawdę dobry mecz, choć ja nie grałem do końca, zostałem około 60 minuty zmieniony przez Dawida Korta. Mecz był jednak dobrze przez nas rozegrany, mieliśmy go cały czas pod kontrolą, Sandecja nie stworzyła praktycznie ani jednej niebezpiecznej sytuacji do strzelenia bramki. Naprawdę, możemy być z tego meczu zadowoleni.
- Jakie są twoim zdaniem szanse na wygranie jutrzejszego meczu? - Najlepiej byłoby zagrać tak jak jesienią (śmiech). Szanse są, mimo iż zagramy bez pauzującego za kartki Michała Stasiaka. Pomimo wąskiej kadry jesteśmy naprawdę drużyną o dużych możliwościach i z meczu na mecz myślę, że będzie coraz lepiej.
- Jakie macie atuty? - Myślę, że przede wszystkim determinacja. Cechuje nas walka o każdy metr boiska, nie odpuszczanie żadnej piłki oraz solidność.
- Problemy w klubie nie osłabiają tej determinacji? - Nie, na pewno nie. Wychodząc na boisko zapominamy o tym, co jest na zewnątrz. Liczy się tylko piłka, odcinamy się w tym momencie od problemów.
Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. MD
Piątek, 27 marca 2015
Komunikat spółki MKS Flota Świnoujście
Zarząd MKS Flota Świnoujście Sp z o.o. informuje, że posiada własny adres mailowy mksflota@hotmail.com. Prosimy więc o kierowanie wszystkich maili do Spółki na ten adres. Zapraszamy również do kontaktu telefonicznego pod numerami 502 062 191 oraz (91) 321 39 82.
Adresy mailowe do Stowarzyszenia (zakładka "Kontakt") pozostają bez zmian.
Zarząd MKS Flota Sp. z o.o.
Piątek, 27 marca 2015
Wyrównać wiosenne saldo
Nasza drużyna znowu spędzi pół doby w autokarze (w jedną stronę). Oznacza to, że pokonuje najdłuższy wyjazd w sezonie, czyli tym razem do Nowego Sącza.
Problemy jakie są wszyscy wiemy; zawirowania w klubie, wąska kadra, brak strzelca z prawdziwego zdarzenia. Za to są dobre recenzje za grę i ambicję, której zresztą naszej drużynie nigdy nie brakowało. Na razie na koncie jedno zwycięstwo i dwie porażki, które nie przynoszą wstydu. Ale powodują jednak stopniowe zjeżdżanie w dół. Dramatu nie ma, przewaga nad miejscami spadkowymi jeszcze spora, a wystarczy wygrać mecz czy dwa, by znowu piąć się do góry. Ale trzeba gromadzić punkty i do Nowego Sącza zespół jedzie z nadzieją wyrównania salda.
Sandecja nie jest na pewno mocniejsza od dotychczasowych przeciwników, ale przecież nie znaczy to, że będzie łatwo. Zaczęła wiosnę tragicznie (0-4 u siebie z Miedzią i 0-3 w Niecieczy, poratował ją walkower za mecz z Widzewem), ale tym bardziej będzie żądna odzyskania zaufania opinii publicznej. W tej lidze nie można lekceważyć nawet outsiderów, a co dopiero zespołu, który potrafi wygrać 7-2 na wyjeździe, czy pokonać 3-1 Arkę. W kadrze Sandecji poza Bartłomiejem Dudzicem nie ma wielkich nazwisk, ale trochę znanych niekoniecznie z z I-ligowych boisk jest, jak chociażby Rudolf Urban, Matej Nather, Cheikh Niane (pauzuje za kartki), Maciej Bębenek, Dawid Szufryn, czy młody ale coraz głośniejszy Fabian Fałowski.
Sandecja również, podobnie jak poprzedni rywale, należy do starych znajomych. Wprawdzie w odróżnieniu od Gieksy i Dolcanu nie gra w I lidze od chwili pojawienia się w niej Floty, ale awansowała rok później, czyli trochę kontaktów się uzbierało. Bywało różnie, w Nowym Sączu Flota wygrywała, remisowała i przegrywała, ale częściej w kontaktach tych drużyn wygrywali gospodarze. Tak było też jesienią, kiedy Flota wygrała 2-0 po bramkach Sławomira Cienciały i Charlesa Nwaogu. Łącznie w spotkaniach Floty z Sandecją pięć razy wygrywała Flota, trzy razy był remis i tyleż razy wygrała Sandecja. Bramki również na plus dla Floty 16-10.
Jedziemy więc do Nowego Sącza z umiarkowanym optymizmem, choć mocno zaniepokojeni brakiem pauzującego za kartki Michała Stasiaka. Powróci natomiast do gry inny stoper Łukasz Sołowiej. Czekamy zatem z niecierpliwością na wieści z Beskidu Sądeckiego. Mecz odbędzie się w sobotę o godzinie 16:00 na stadionie im. Ojca Władysława Augustynka w Nowym Sączu. Trzymajmy kciuki.
Flota: Łukasz Sapela (br), Michał Stasiak (kpt), Tomasz Margol, Marek Opałacz, Marek Niewiada, Charles Nwaogu, Daniel Brud, Paweł Lisowski (46 Arkadiusz Reca), Przemysław Kocot, Keon Daniel (46 Dawid Kort), Daniel Bujok. Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Skrzeszewski (br), Kacper Wróblewski, Robert Kolendowicz, Sebastian Kwiatkowski. Trenerzy: Romuald Szukiełowicz, Rafał Pawlak, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski
Dolcan: Rafał Leszczyński (br), Michał Bajdur (77 Sebastian Bartlewski), Mateusz Długołęcki, Paweł Tarnowski, Damian Kądzior (69 Damian Świerblewski), Grzegorz Piesio, Damian Jakubik, Mateusz Cichocki, Rafał Grzelak, Bartosz Osoliński (kpt, 86 Piotr Klepczarek [kpt]), Szymon Matuszek. Rezerwowi, którzy nie grali: Mateusz Kryczka (br), Daniel Gołębiewski, Adrian Łuszkiewicz, Bartosz Wiśniewski. Trenerzy: Dariusz Dźwigała, Andrzej Wyroba, Armin Tomala, Andrzej Woźniak. Kierownik drużyny: Adam Wsół.
Sędziowie: Dominik Sulikowski (Pomorski ZPN), Marek Arys (Zachodniopomorski ZPN), Marek Szerszeń (Pomorski ZPN), Łukasz Ostrowski (Zachodniopomorski ZPN).
Obserwator: Zbigniew Pająk.
Delegat: Jan Żołnierek.
Widzów: 900
Minuta po minucie.
1) Zaczyna Flota. 8) Dobre dośrodkowanie Nwaogu, Leszczyński potknął się o nierówność na murawie, ale i tak zdołał wypiąstkować. Przed polem karnym jeszcze był Brud, który oddał strzał z dystansu, lecz niecelny. 16) Gol dla Dolcanu. Piękna akcja poprowadzona prawym skrzydłem i jeszcze lepsze dogranie wzdłuż bramki do niepilnowanego Tarnowskiego, który nie miał problemu by z 3. metra trafić do pustej bramki. 27) Stasiak ukarany żółtą kartką, co oznacza że nie wystąpi w Nowym Sączu. 27) Piesio uderzył z wolnego w prawy róg bramki Sapeli. Z problemami, ale bramkarz Floty obronił strzał. 34) Cóż za okazja przed Flotą! Keon łanie zakręcił obrońcami na lewym skrzydle i chciał podać wzdłuż bramki do kolegi z drużyny, jednak obrońca Dolcanu kopnął piłkę na 16. metr, gdzie był Margol. Ten przyjął piłkę i oddał mocny strzał, który fenomenalnie obronił Leszczyński. Keon jeszcze chciał dobić ale uderzył nad bramką.
45+1) Groźny strzał Margola z rzutu wolnego na zakończenie pierwszej połowy. Piłka przeleciała nad poprzeczką, a sędzia gwizdnął koniec pierwszej części gry.
46) Zaczynamy drugą połowę. Zmiany tylko we Flocie: Kort za Keona i Reca za Lisowskiego. 50) Dobra akcja Floty. Długa piłka zagrana do Recy, który się przepychał z jednym obrońcą. Chciał podać jeszcze do lepiej ustawionego Korta, ale obrońcy zablokowali to podanie i wybili na róg. Piłkarze i kibice Floty sygnalizowali zagranie ręką, podczas bloku, czego nie dopatrzył się arbiter. 53) Dobre dośrodkowanie na Piesio, który oddał techniczny strzał głową. Sapela przeniósł piłkę nad poprzeczką. 63) Brud dograł fantastyczną, prostopadłą piłkę do Korta. Kort się zatrzymał, rozejrzał i wystawił na strzał Margolowi, który źle uderzył piłkę i potoczyła się ona daleko od bramki.
68) Reca fantastycznie zagrał głową w pole karne do Nwaogu, ten oddał strzał z woleja, niestety prosto w bramkarza.
80) Doskonałe dogranie z prawej strony na lewą do Tarnowskiego, który ściął do środka i oddał strzał. Piłka po rykoszecie prawie zmyliła Sapelę, ale ten nie dał się oszukać i wyciągnął się jak struna by sparować strzał. 86) Klepczarek za Osolińskiego. Od teraz kapitanem w zespole Dolcanu jest właśnie Klepczarek. 89) Świerblewski ukarany żółtą kartką za próbę wymuszenia rzutu wolnego. 90) Doliczone zostały 3 minuty. 90+1) Sapela! Błąd popełnił jeden z obrońców Floty, przez co "sam na sam" znalazł się Tarnowski. Sapela wyczuł strzelającego i obronił strzał.
Maciej Zgraja
Czwartek, 19 marca 2015
Koncentracja do samego końca
Początek pierwszoligowej wiosny jest trudny także ze sportowego punktu widzenia. Pierwsi rywale, choć nie z samej szpicy, to jednak bardzo niebezpieczni. Po próbującej gonić liderów Olimpii Grudziądz i zawsze groźnym GKS Katowice przyszedł czas na rozpędzony Dolcan Ząbki. Mecz ten rozpocznie się w najbliższą sobotę, o godzinie 15:00 na Stadionie Miejskim w Świnoujściu.
Dolcan, podobnie jak Flota, awansował do I ligi w roku 2008 i gra w niej nieprzerwanie do dziś. Oznacza to, że (podobnie jak przed tygodniem GKS) spotka się w Flotą po raz czternasty. Do tej pory sześć razy wygrała Flota, dwa razy był remis, Dolcan triumfował pięć razy, w tym dwukrotnie w Świnoujściu. Bilans bramkowy wyrównany 15-15. Jesienny mecz w Ząbkach zakończył się remisem 1-1, natomiast rok temu Świnoujściu Flota wygrała 2-1. Co ciekawe, w obu tych spotkaniach decydujące bramki padały w ostatnich chwilach meczu. Zatem bardzo trzeba uważać przez cały mecz, bo oba zespoły potrafią strzelać także w końcówkach.
To, że mecz będzie ciężki jest oczywiste; żaden z 13 rozegranych do tej pory, nie był łatwy. Na dodatek Dolcan idzie jak burza, wygrał wszystkie trzy wiosenne mecze i to jak! Najpierw rozprawił się 3-0 w Legnicy z Miedzią, potem wygrał 3-1 u siebie z liderem Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, by w środę w zaległym meczu wygrać 2-1 z Widzewem Łódź. To powoduje, że jak żbik drapie się do góry i zdołał nawet wyprzedzić Flotę. Obecnie z 32 punktami plasuje się na siódmej pozycji, mając niekorzystny bilans dwumeczu z Arką Gdynia. Ma za to całkiem przyzwoitą różnicę bramek 28-22. Nie jest drużyną opartą na zawodnikach z głośną przeszłością. Owszem ma składzie np. mającego rozegranych 129 meczów w ekstraklasie Daniela Gołębiewskiego, ale uważany za siłę napędową Dolcanu Grzegorz Piesio nie zagrał w niej ani minuty. Zatem skład musi być wyrównany i uwagę należy skoncentrować równomiernie na wszystkich.
A co nasza drużyna? Niestey w sobotę nie zagra z powodu kartek Łukasz Sołowiej, jest za to szansa na wystep Marka Opałacza.
Na razie zespół egzamin z odporności zdaje. Poradził sobie z faworyzowaną Olimpią, za mecz w Katowicach zebrał brawa na stadionie i pochlebne recenzje w prasie. Piłkarze dowodzą więc na każdym kroku swej wartości, udowadniając tym co próbują ich zniszczyć i rzucają pod nogi wszelkie kłody, że delikatnie mówiąc nie wiedzą co czynią.
W każdym razie póki ci chłopcy są i grają, możemy być spokojni, że zostawią na boisku pot i serce. Nie wierzycie? To przyjdźcie i zobaczcie. Sobota, godzina 15:00. Bilety w kasie stadionu w piątek od 15 do 18 i w sobotę od 11:00. Zapraszamy.
Waldemar Mroczek
Czwartek, 19 marca 2015
Sprzedaż biletów i karnetów
Informujemy, że sprzedaż biletów na sobotni mecz z Dolcanem Ząbki oraz karnetów na całą rundę u siebie prowadzona będzie jutro, tj. w piątek 20 marca 2015 roku, w godzinach od 15 do 18 w kasie stadionu przy ul. Moniuszki. W sobotę bilety będzie można nabywać od godziny 11:00.
Ceny biletów: trybuna odkryta 10 zł, kryta 20 zł. Karnety: zwykłe 130 zł (tylko na trybune zadaszoną), karnet VIP - 650 zł na całą rundę.
Mecz z Dolcanem rozpocznie sie w sobotę o godzinie 15:00. Zapraszamy.
Waldemar Mroczek. Fot. MD
Środa, 18 marca 2015
Dolcan wygrał z Widzewem
Rozegrano dziś zaległy mecz 19. kolejki, który nie mógł odbyć się w wyznaczonym terminie w listopadzie, z powodu zmrożonego boisko w Ząbkach. Zgodnie z przewidywaniami gospodarze - Dolcan Ząbki - wygrali spotkanie z utytułowanym outsiderem I ligi Widzewem Łódź 2-1. Dla Floty oznacza to niestety spadek na IX miejsce. Okazja do odzyskania utraconej pozycji już w najbliższą sobotę, albowiem drużyna Dolcanu wystąpi w Świnoujściu. Gorąco zapraszamy wszystkich sympatyków na to spotkanie. Rozpocznie się ono o godzinie 15:00.
tg
Sobota, 14 marca 2015
Romuald Szukiełowicz po meczu w Katowicach Zasłużyliśmy na co najmniej punkt
Romuald Szukiełowicz. Fatalny początek - zanim mecz na dobre się rozpoczął przegrywaliśmy juz 0-2. Rozpoczęliśmy zachowawczo, rywal zdobył gola z rzutu wolnego, chwilę potem zachowaliśmy się jak św. Mikołaj i straciliśmy drugą bramkę. Na szczęście dość szybko zdobyliśmy gola kontaktowego i mecz się wyrównał. W drugiej połowie byliśmy w posiadaniu piłki przez około 75%, GKS wyszedł z własnej połowy nie więcej niż trzy razy. Niestety, jak nie ma napastników, to bramek się nie zdobywa. Tworzyliśmy sytuacje, zawodnicy bardzo ładnie wybiegali mecz, zwłaszcza w drugiej połowie. Szkoda bardzo straconej szansy na co najmniej jeden punkt, bo zasłużyliśmy absolutnie. Mamy poważne kłopoty kadrowe, przyjechaliśmy z piętnastoma zawodnikami, dziś jeszcze doszła kontuzja Marka Opałacza i czwarta żółta kartka dla Łukasza Sołowieja, co oznacza że będzie musiał pauzować w meczu z Dolcanem. Marek był faulowany nakładką na śródstopie, trzeba będzie zrobić prześwietlenie nogi, aby sprawdzić czy nie ma jakiegoś pęknięcia. Nie mógł biegać i musiałem zrobić zmianę już w 20 minucie. Problemy kadrowe nam się więc nawarstwiają. Czapki z głów przed chłopakami, za walkę, ambicję i wiarę. Druga połowa to zdecydowanie nasza przewaga, gra praktycznie na jedną bramkę, ale nie było komu wykończyć. To na dzień dzisiejszy nasza największa bolączka. Rozglądamy się za napastnikiem, mają dojechać dwaj z Europy Zachodniej. Wynik jest dołujący, ale są elementy optymistyczne. Gospodarze mieli dużo szczęścia, było że obrońca wybił piłkę z pustej bramki, dwie doskonałe okazje miał Charles Nwaogu.
- Powiedział pan, ze druga połowa należała zdecydowanie do Floty. Czy to znaczy, że z kondycją nie jest tak źle? - Poprawiamy. Jeszcze nie jest całkiem dobrze, ale jest już lepiej. Chłopcy mocno trenują przez pierwsze dni tygodnia, co możemy to robimy. Ambicja i zaangażowanie chłopaków są naprawdę na najwyższym poziomie, co powoduje, że nie odstajemy od przeciwników jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne.
Flota: Łukasz Sapela, Arkadiusz Reca, Michał Stasiak, Łukasz Sołowiej, Marek Opałacz (20 Charles Uchenna Nwaogu), Tomasz Margol (55 Keon Daniel), Daniel Bujok, Daniel Brud, Marek Niewiada, Paweł Lisowski, Dawid Kort. Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Skrzeszewski, Kacper Wróblewski.
Trenerzy: Romuald Szukiełowicz, Rafał Pawlak, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski
Gieksa: Krystian Rudnicki, Piotr Petasz, Mateusz Kamiński, Povilas Leimonas, Kamil Cholerzyński, Sławomir Duda, Łukasz Pielorz, Rafał Pietrzak (83 Aleksander Januszkiewicz), Przemysław Pitry (72 Rafał Kujawa), Adrian Frańczak (64 Piotr Ceglarz), Grzegorz Goncerz.
Rezerwowi, którzy nie grali: Antonín Buček, Jarosław Wieczorek, Kamil Bętkowski,
Adrian Jurkowski.
Trenerzy: Artur Skowronek, Grzegorz Mokry, Radosław Osadnik, Janusz Jojko. Kierownik drużyny: Radosław Osadnik.
Sędziowie: Jacek Małyszek (Lublin), Sławomir Kowalewski (Bielsko-Biała), Jacek Tokarski (Kluczbork), Piotr Kozłowski (Lublin).
Obserwator: Jan Ozga (Śląski ZPN).
Delegat: Andrzej Należnik (Śląski ZPN).
Widzów: mecz bez udziału publiczności.
Minuta po minucie.
1) Rozpoczęli gospodarze.
6) Strzał Goncerza zbyt słaby.
7) Kort w polu karnym powstrzymany przez Pielorza.
10) Duda strzałem z wolnego z 25 metrów zdobywa prowadzenie dla gospodarzy.
14) Niecelny strzał Recy po błędzie Cholerzyńskiego.
15) Goncerz podwyższa na 2-0 strzałem z bliska po akcji Pitrego z prawej strony. 20) Wymuszona zmiana we Flocie. Za kontuzjowanego Opałacza wszedł Nwaogu.
23) Kort przerzucił piłkę nad obrońcami, a Brud uprzedził Rudnickiego i mamy kontaktowego gola.
25) Goncerz nad bramką.
28) Po strzale Korta z rzutu wolnego piłkę z bramki GKS wybija Pielorz.
31) Sapela broni strzał Petasza z wolnego.
36) Ponownie Sapela wykazuje się refleksem broniąc strzał Pitrego.
38) Strzał Frańczaka obok słupka.
42) Sapela wygrywa sam na sam z Frańczakiem!
47) Obrońcy Floty powstrzymuja akcję Goncerza.
48) Sapela broni ostry strzał Goncerza zza pola karnego.
51) Rudnicki broni strzał Nwaogu.
54) Sapela broni kolejny strzał Petasza z wolnego.
55) Debiut we Flocie Keona Daniela. Zmienia Margola.
60) Ostry szczupak Nwaogu. Piłka jednak odbija się od Pitrego i wychodzi na róg.
64) Frańczak trafia w słupek!
71) Po akcji Lisowskiego Nwaogu trafia w głowę obrońcy.
74) Daleki strzał Korta Rudnicki wybija na róg.
75) Strzał Kujawy broni Sapela.
79) Daniel z wolnego za wysoko.
86) Sapela wybiegając na przedpole uprzedza Januszkiewicza.
90+2) Daniel z wolnego, ale piłkę przechwytują obrońcy Gieksy.
Koniec meczu. Mimo zdecydowanej przewagi w drugiej połowie nie udało się wyrównać.
W hotelu "Dobosz" w Policach odbyło się wczoraj ogłoszenie wyników plebiscytu na Piłkarza Roku 2014 województwa zachodniopomorskiego, organizowanego przez ZZPN, wspólnie z portalem ligowiec.net, Głosem Szczecińskim i Głosem Koszalińskim. Partnerem plebiscytu była TVP Szczecin.
Jak co roku wybierano laureatów oddzielnie dla każdej klasy rozgrywkowej, sklasyfikowano także szkoleniowców. W I lidze po raz kolejny zwyciężył Marek Niewiada.
Nie był to jedyny zwycięzca z naszego klubu. Miło mi zakomunikować, że Trenerem Roku 2014 w województwie wybrany został ówczesny szkoleniowiec Floty Tomasz Kafarski.
Wszystkim nagrodzonym serdecznie gratulujemy.
Waldemar Mroczek. Fot. MD
Piątek, 13 marca 2015
Rozmowa z Michałem Stasiakiem, kapitanem Floty Każdy zawodnik jest niebezpieczny
- Czy pamiętasz ile razy grałeś przeciwko Gieksie? - Ciężko powiedzieć, ale na pewno większość była w ekstraklasie. W I lidze przeciwko tej drużynie grałem oprócz Floty w barwach Zagłębia Lubin. Było to w sezonie 2008/09. Zremisowaliśmy wtedy w Katowicach 2-2, prowadząc jeszcze w 83 minucie 2-0. W rewanżu wygraliśmy 1-0. W tym meczu grał w barwach Zagłębia Przemek Kocot, a w obydwóch Robert Kolendowicz. Bez względu na klub w którym grałem, mecze z Gieksą były zawsze ciekawe i na pewno tak będzie też jutro w Katowicach. Jak zawsze gospodarzom towarzyszyć będzie doping wielu kibiców. Dla nas mecz będzie ciężki, ale też ciekawy.
- Jak pamiętasz jesienny mecz w Świnoujściu? - Na pewno źle się skończył, przegraliśmy dość pechowo, bo piłka odbiła się od mojej głowy, czym zmyliła Darko Brljaka i wpadła do bramki. Tym bardziej przykro, że było to w 90 minucie, a z przebiegu gry na pewno na tę porażkę nie zasłużyliśmy. Mieliśmy w pierwszej połowie kilka stuprocentowych sytuacji i po raz kolejny sprawdziła się stara piłkarska reguła, że nie wykorzystane sytuacje się mszczą.
- Wróćmy na chwilę do bramki. Niektóre źródła przypisują ci ją jako samobójczą. Jak do tego doszło? - Bramkę samobójczą każdy może interpretować jak chce. Krzysztof Bodziony oddał strzał z osiemnastu metrów, ja stałem na linii strzału, piłka rzeczywiście otarła się o moją głowę, zmieniła nieco tor lotu i wpadła do bramki. Nie wiem czy bez tego by nie wpadła.
- Co wiesz o dzisiejszym GKS Katowice? - Po okresie przygotowawczym ciężko mówić cokolwiek, tak o nas jak i GKS. Potrzeba kilku meczów, aby zweryfikować formę, poziom i cele poszczególnych zespołów. Należy spodziewać się ciężkiego meczu, bo tam nikomu nie gra się lekko.
- Jako stoper będziesz musiał zatrzymywać Grzegorza Goncerza i Przemysława Pitrego… - Każdego zawodnika traktujemy tak samo. Wiadomo, że Grzesiek Goncerz miał bardzo udaną jesień, strzelił wiele bramek, jest najlepszym strzelcem I ligi. Przemek Pitry jest dobrym i doświadczonym zawodnikiem. Znamy ich mocne strony i zrobimy wszystko aby je zniwelować.
- A może najbardziej niebezpieczny byłby Bodziony, gdyby mógł grać? - No właśnie. To nie jest tak, że skoncentrujemy się na dwóch zawodnikach, a resztę zlekceważymy. Każdy zawodnik jest niebezpieczny, czy gra od początku, czy wejdzie na kilka minut.
- Jakie atuty w tym meczu będzie mieć Flota? - Ciężko powiedzieć jakie będziemy mieć atuty. Jesteśmy po okresie przygotowawczym dość dziwnym, szalonym i naprawdę ciężko przewidzieć, jak to będzie wyglądało. Cieszymy się, że gramy, mam nadzieję że pokażemy wszystkim, iż po tym ciężkim okresie potrafimy grać w piłkę i że Flota zasługuje na I ligę.
- Myślisz, że uda się utrzymać miejsce w środku tabeli? - Do tego będziemy dążyć, aby podtrzymać dobrą passę i wysoką pozycję po rundzie jesiennej. A czy tak się stanie - zobaczymy. Zaczęliśmy w każdym razie od zwycięstwa z silnym przeciwnikiem, więc możemy przyjąć to za dobrą wróżbę.
- Jako kapitan drużyny co powiesz kibicom? - Po tych ciężkich chwilach bardzo proszę o psychiczne wsparcie. Potrzebujemy dopingu i dlatego gorąco zapraszam wszystkich sympatyków piłki nożnej do odwiedzania naszego stadionu.
Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. MD
Piątek, 13 marca 2015
Startują juniorzy Lider na dzień dobry
Równo tydzień po starcie pierwszego zespołu, do rozgrywek w Wojewódzkiej Lidze Juniorów przystępują juniorzy starsi Floty Świnoujście. Pierwszy mecz już jutro o godzinie 11:30.
Podopieczni Tomasza Błotnego zaczynają z grubej rury. Jutro mecz z liderem - Gwardią Koszalin, za tydzień z wiceliderem - Kotwicą Kołobrzeg. Każdy punkt zdobyty w tych meczach może być na wagę utrzymania w WLJ. Na szczęście oba odbędą się w Świnoujściu.
Po ostatnich meczach kontrolnych można być optymistą. Drużyna pokonała wysoko Eintracht Ahlbeck i Prawobrzeże Świnoujście. W spotkaniu z Niemcami było 4-1, a bramki dla Floty zdobyli Michał Nowak, Milan Bosković, Daniel Jadecki i Oskar Zięty. Natomiast „bratobójczy” pojedynek z grającymi w A klasie sąsiadami zza Świny zakończył się wygraną juniorów 6-2, po dwóch golach Szymona Brzysko oraz Boskovicia, Kamila Trzeciaka, Krzysztofa Bątkowskiego i Jadeckiego. Wcześniej zdeklasowali juniorów Prawobrzeża 15-0. - Uczestniczyliśmy poza tym w turniejach halowych, w Energa Cup 2015 w Koszalinie, gdzie mieliśmy możliwość spotkać się między innymi ze Śląskiem Wrocław - uzupełnia trener Błotny i zaraz dodaje: - Wykonaliśmy plan w stu procentach, jestem zadowolony z pracy chłopców. Jestem pozytywnie nastawiony do rundy rewanżowej, choć zdaję sobie sprawę że początek mamy bardzo trudny. Mimo, że jesteśmy młodym zespołem, będziemy w każdym meczu walczyć o zwycięstwo. Taki plan mamy także na mecz jutrzejszy z liderem tabeli.
Po rundzie jesiennej Flota zajmuje szóstą pozycję na osiem zespołów grających w WLJ. W 14 meczach zdobyła 16 punktów.
Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim
Czwartek, 12 marca 2015
Z Gieksą po raz czternasty
GKS Katowice to jedyna drużyna grająca w I lidze (oczywiście pomijamy zmianę nazewnictwa) dłużej od Floty. Awansowała, a właściwie to wróciła, na ten szczebel rozgrywkowy rok wcześniej. Oznacza to, że sobotni mecz będzie już czternastym ligowym pojedynkiem tych zespołów. Rozegrany on zostanie na stadionie przy ul. Bukowej w Katowicach i rozpocznie się o godzinie 17:00.
Tradycje popularnej Gieksy (tak zresztą klub oficjalnie się nazywa: GKS Gieksa Katowice Spółka Akcyjna)
są jednak bardzo bogate. Klub liczy sobie 51 lat, z czego przez 30 grał w ekstraklasie, zdobywając w tym czasie cztery razy wicemistrzostwo Polski, trzy razy Puchar Polski i dwa razy Superpuchar. W tabeli wszechczasów ekstraklasy zajmuje dziesiątą pozycję, wyprzedając między innymi Zagłębie Lubin, Polonię Warszawa i Cracovię. A jednak od kilku lat jest w kryzysie. Może to trochę zbyt duże słowo, tym bardziej że region w ekstraklasie ma swych reprezentantów (Górnik Zabrze, Ruch Chorzów i Piast Gliwice a i Bielsko-Biała jest w tym województwie), ale na pewno gra w I lidze nie jest szczytem marzeń kibiców stolicy Górnego Śląska.
Na dzień dzisiejszy katowiczanie znajdują się na dziewiątej pozycji w tabeli, mając o trzy punkty mniej od Floty. Powrót do esktraklasy więc raczej nie w tym roku (strata do wicelidera - czternaście punktów). Bliżej więc do strefy spadkowej (6 punktów nad miejscem barażowym), ale nikt chyba na poważnie nie typuje ich do degradacji. Nie tylko tradycje są ich mocnym atutem, także całkiem przyzwoity skład, upoważniający do walki o znacznie wyższe miejsca niż zajmowane obecnie. Najlepszy na dziś strzelec I ligi Grzegorz Goncerz, Przemysław Pitry, Rafał Kujawa, czy doskonale nam znany Krzysztof Bodziony, na pewno są w stanie pchnąć zespół do walki i rozrywać naprawdę porządne obrony.
Mecze Floty z Gieksą są na ogół zacięte i wyrównane. W rozegranych dotąd 13 spotkaniach oba zespoły wygrały po pięć razy, trzy razy był remis, o jedną strzeloną bramkę lepsza jest Flota. Na ogół lepiej radzili sobie gospodarze. Tylko raz do tej pory udało się wygrać gościom; było to 24 sierpnia 2014 roku w Świnoujściu. W 90 minucie po strzale Bodzionego piłka niefortunnie odbiła sie od głowy Michała Stasiaka i wpadła do bramki. Jak będzie w sobotę? Oczywiście bardzo byśmy chcieli skutecznego rewanżu. Mecz z Olimpią Grudziądz pokazał, że drużyna jest w stanie walczyć nawet z czołówką. GKS nie jest chyba mocniejszy od Olimpii, byle tylko nasz zespół wytrzymał napór. Na pewno katowiczanie ruszą do ataku od pierwszych minut, więc odpowiednie wejście w mecz może być tu kluczem do sukcesu. A jeżeli nie wyjdzie? Cóż, nie będziemy rozdzierać szat - nie jesteśmy w tym meczu faworytem.
Waldemar Mroczek
Czwartek, 12 marca 2015
Decyzja w sprawie upadłości odroczona
Dziś odbyło się posiedzenie Sądu Rejonowego w Szczecinie w sprawie upadłości Floty. Posiedzienie było niejawne. Sąd wysłuchał wyjaśnień Małgorzaty Dorosz i Jerzego Woźniaka. Nie zapadła jednak decyzja, nie podano też terminu kolejnego posiedzenia.
tg
Środa, 11 marca 2015 Co dzieje się z zawodnikami, którzy odeszli z Floty?
Od Chorwacji po Chojnice
Jedenastu zawodników opuściło zimą Flotę. Przypomnijmy, co w okresie gry we Flocie dla niej zrobili i zobaczmy jaką wybrali drogę dalej.
Do ekstraklasy odeszło dwóch Sebastianów: Olszar i Kamiński. Bez wątpienia znacznie większą kartę zapisał Olszar. Grał na wyspach w sumie dwa lata, strzelił dla Floty 21 bramek. Odszedł do GKS Bełchatów. Wystąpił w trzech z czterech meczów swego nowego klubu, łącznie 86 minut, we wszystkich przypadkach wchodząc z ławki. Kamiński grał we Flocie cały rok i pokazał się z dobrej strony, choć nie strzelił bramki. Zaliczył jednak kilka asyst i wypracował sporo sytuacji bramkowych, najczęściej po rajdach z piłką i wrzutkach w pole karne. Teraz jest zawodnikiem outsidera ekstraklasy Zawiszy Bydgoszcz. Wystąpił we wszystkich meczach, choć w dwóch ostatnich wszedł tylko na końcówki.
Do ekstraklasy, tyle że w swych ojczystych krajach, trafili Darko Brljak i Klimas Gusočenko. Brljak gra w sławnym klubie Olimpija Lublana. We Flocie grał przez cały 2014 rok, był bramkarzem numer jeden. Gusočenko trafił do Spyrisu Kowno, ma miejsce w składzie, w minioną sobotę wygrał ze swoim macierzystym FC Šiauliai. Zawodnikiem Floty był przez cały 2014 rok, ale jesienią leczył kontuzję i nie grał w I lidze. Nenad Erić także wrócił do swej ojczyzny - Chorwacji, podpisał kontrakt z równorzędnym, tzn. grającym na drugim szczeblu rozgrywek, klubem NK Bistra Zagrzeb. Na razie nie może grać, czeka na przysłanie dokumentów z Polski.
Pracę w klubach pierwszoligowych znaleźli: Rafał Grzelak, Arkadiusz Jasitczak, i Sebastian Zalepa. Ich nowymi klubami są kolejno: Chojniczanka, GKS Tychy i Olimpia Grudziądz. Najdłużej we Flocie grał Zalepa - trzy lata, strzelił w tym czasie dziewięć bramek, co na stopera jest przecież bardzo dobrym wynikiem. Grzelak był o połowę krócej. Pokazał się jako znakomity rozgrywający i strateg, strzelił trzy bramki. Jasitczak przyszedł do Floty jesienią 2014 roku. Nie zagrał w I lidze ani minuty. W pierwszym meczu GKS Tychy też nie. Grzelak zagrał w Chojniczance całą pierwszą połowę i został zmieniony. Natomiast Zalepę widzieliśmy w sobotę w Świnoujściu, gdzie akurat przyjechał ze swym nowym klubem. Grał cały mecz, ale Olimpii niewiele to pomogło, złapał za to żółtą kartkę.
W II lidze grać będą Dawid Retlewski (Nadwiślan Góra) i Kamil Zieliński (Błękitni Stargard). Oni również przybyli na Wyspy jesienią. Retlewski grał 294 minuty, Zieliński 115, obaj nie rozegrali pełnego meczu i nie strzelili bramki.
Ensar Arifović zakończył karierę zawodniczą. Wrócił do Bośni, gdzie tak jak zapowiadał, prowadzi restaurację, poza tym raczkuje w zawodzie menedżera. We Flocie spędził łącznie cztery i pół roku, strzelił 17 bramek.
Waldemar Mroczek. Fot. Przemysław Skiba
Sobota, 07 marca 2015
Dobry początek
Flota - Olimpia Grudziądz 1-0 (0-0)
Flota: Łukasz Sapela, Michał Stasiak (kpt), Tomasz Margol, Marek Opałacz, Łukasz Sołowiej, Marek Niewiada, Dawid Kort (89 Kacper Wróblewski), Daniel Brud, Paweł Lisowski (69 Charles Nwaogu), Daniel Bujok, Arkadiusz Reca. Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Skrzeszewski, Mateusz Marynowski, Robert Kolendowicz, Dawid Siemko. Trenerzy: Romuald Szukiełowicz, Rafał Pawlak, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski
Olimpia: Michał Wróbel, Sebastian Zalepa, Kamil Kurowski (82 Patryk Skórecki), Marcin Kaczmarek (74 Robert Szczot), Denis Popović, Adam Cieśliński (66 Arkadiusz Aleksander), Maciej Rogalski, Bartosz Jaroch, Marciń Woźniak, Michał Piter-Bućko (kpt), Rok Elsner. Rezerwowi, którzy nie grali: Bartosz Fabiniak, Michał Łabędzki, Adam Banasik, Dariusz Kłus. Trenerzy: Dariusz Kubicki, Jacek Paszulewicz, Sebastian Łukiewicz. Kierownik drużyny: Pawetł Grzybek.
Żółte kartki:
Olimpia: Zalepa (64).
Sędziowie:Marek Opaliński (Dolnośląski ZPN), Marcin Sadowski (Kujawsko-Pomorski ZPN), Artur Załączny (Dolnośląski ZPN), Tomasz Białek (Lubuski ZPN).
Obserwator: Jerzy Broński.
Delegat: Marek Wilmański
Widzów: 670, w tym 47 w sektorze gości.
Mecz rozpoczął się o godzinie 15:00
1) Rozpoczęła Flota. 3) Pierwsza akcja Olimpii. Płaskie dogranie w pole karne, po nieudanym rzucie rożnym, na bramkę próbował zamienić Zalepa. 5) Bujok popędził prawą stroną, dograł w pole karne, gdzie Kort przepuścił piłkę do Margola, który z 12. metra trafił prosto we Wróbla. 11) Opałacz oddał strzał z rzutu wolnego 16 metrów od bramki Wróbla. Uderzył płasko, obok muru, ale Wróbel obronił strzał. 14) Stasiak padł w polu karnym, jednak gwizdek arbitra milczał, więc do piłki dopadł Kort, oddał strzał z ostrego kąta, ale nie trafił w światło bramki. 22) Rogalski przejął piłkę w okolicach pola karnego Floty, ruszył wzdłuż "szesnastki" i oddał techniczny strzał prosto w Sapelę. 31) Brud strzelił z dystansu, od bramki rozpocznie Wróbel. 36) Bujok przegrał na drugą stronę pola karnego do Recy, który nie trafił czysto w piłkę, próbując półwoleja. Wróbel złapał strzał. 45) Popović spróbował uderzyć gorszą nogą, w efekcie piłka wyszła przy narożniku boiska. 45) Minutę doliczył sędzia techniczny.
46) Zaczynamy drugą połowę, nie widać zmian w obu zespołach. 49) Zamieszanie w polu karnym Floty, piłka wyszła przed pole karne do Jarocha, który zewnętrzną częścią stopy postraszył Sapelę. 53) Popović dryblingiem wszedł w pole karne, oddał strzał na długi róg, od bramki zacznie Sapela. 54) Rogalski oddał mocny strzał zza pola karnego, z trudem wyciągnął to Sapela. 61) Bujok pokręcił przed polem karnym, ale jego strzał został zablokowany. Piłkę jeszcze dobijał Lisowski, ale minął się z celem. 64) Były piłkarz Floty - Sebastian Zalepa - ukarany żółtą kartką. 66) Piter-Bućko uratował Olimpię! Ładna klepka piłkarzy Floty otworzyła Kortowi drogę do bramki, jednak znakomitym wślizgiem popisał się kapitan Olimpii. 67) Zmiana w Olimpii: Aleksander za Cieślińskiego. 69) Nwaogu zastąpił Lisowskiego. 73) Kort uderzył z dystansu w sam środek bramki. Wróbel na raty, ale złapał. 75) ALEŻ BRAMKA SOŁOWIEJA!!! Piłka odbiła się do niego, po wybitym rzucie rożnym, Sołowiej ją przyjął i uderzył po długim rogu, w samo okienko! 82) Skórecki za Kurowskiego w drużynie Olimpii. 87) Woźniak zagrał w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Skórecki, ale nie zdołał zamienić mocnego dośrodkowania na bramkę. 89) Wróblewski za Korta. 90) Doliczone zostały 3 minuty. 90+2) Stasiak ratuje Flotę! Strzał zawodnika Olimpii trafił w stojącego przy słupku kapitana Floty! 90+3) Koniec! Flota zdobywa 3 punkty!
W przerwie meczu nasz spiker i redaktor p. Waldemar Mroczek otrzymał nagrodę od wiceprezesa PZPN, prezesa Zachodniopomorskiego ZPN-u Jana Bednarka, za wzorowe podejście do wykonywanych obowiązków na stanowisku spikera. Gratulujemy!
Maciej Zgraja
Piątek, 06 marca 2015
Krótka rozmowa z Dawidem Kortem Nauczyłem się samodzielności
- Jak oceniasz pół roku spędzone we Flocie? - Można powiedzieć, że te pół roku było dla mnie szalone, zaczynając od tego, że przyszedłem do Floty juz w trakcie sezonu i nie było łatwo wywalczyć sobie miejsce w składzie. W międzyczasie dużo zmieniało się w klubie. Przeżywałem lepsze i gorsze chwile, ale oceniam te pół roku jako pozytyw.
- Czy czegoś się nauczyłeś? - Nauczyłem się przede wszystkim samodzielnego życia. Wyjechałem z rodzinnego domu i zamieszkałem sam w Świnoujściu. Czuję też, że jestem lepszym piłkarzem teraz, niż przed przyjściem do Floty. Bardzo dziękuję trenerom za szansę rozwoju na poziomie pierwszoligowym.
- Podczas turnieju w Słupsku reprezentowałeś Pogoń. Czy to coś znaczy? - Rozpoczynałem wtedy okres przygotowawczy z Pogonią, z której jestem tu wypożyczony i nic to nie znaczyło.
- Jakie możliwości ma obecna Flota? - Jesteśmy drużyną, która powinna się utrzymać w środku tabeli. Myślę, że już w tamtej rundzie pokazaliśmy, że każdy powinienem się z nami liczyć.
- Co wiesz o Olimpii Grudziądz? - Jest to bardzo doświadczony zespół, który chce awansować do ekstraklasy. W swoim zespole ma kilku piłkarzy, którzy potrafią zmienić oblicze meczu.
- Jakie dajesz szanse Flocie w meczu z Olimpią? - Wiadomo, że pierwszy mecz to zawsze jest wielka niewiadoma. Sparingi różnią się od meczów ligowych, ale jestem dobrej myśli.
- Jak oceniasz swoją aktualną formę? - Mecz z Olimpią Grudziądz pokaże w jakiej formie jestem ja, jak i cała drużyna.
- Kto twoim zdaniem awansuje do ekstraklasy, kto spadnie? - Myślę, że awansuje Zagłębie Lubin, ale też "kibicuję" Wiśle Płock, bo gra tam mój kolega Mikołaj Lebedyński i chciałbym, żeby awansował wyżej. A kto spadnie z ekstraklasy? Ciężko powiedzieć na tą chwilę, bo tam będą jeszcze dzielone punkty i siedem dodatkowych kolejek.
- Co chciałbyś powiedzieć kibicom przed inauguracją rundy wiosennej? - Zapraszam wszystkich kibiców na pierwszy mecz po długiej przerwie.
Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. BW
Piątek, 06 marca 2015
Zapraszamy panie na mecz
MKS Flota szczególnie serdecznie zaprasza wszystkie kobiety i dziewczęta na jutrzejszy mecz z Olimpia Grudziądz. jednoczesnie informujemy, że z okazji zbiżającego się Dnia Kobiet wstęp na to spotkanie jest dla wszystkich pań bezpłatny. Przy okazji juz dziś dołączamy najserdeczniejsze, biało-niebieskie, życzenia dla wszystkich kobiet z okazji ich święta.
Mecz Flota - Olimpia jutro o godzinie 15:00 na stadionie miejskim w Świnoujściu.
tg
Czwartek, 05 marca 2015
Wiosnę czas zacząć
A więc wyjątkowo ciężka organizacyjnie zima dobiegła końca. W sobotę o godzinie 15:00 zobaczymy naszych ulubieńców w starciu z Olimpią Grudziądz.
Na chwilę obecną najistotniejsza wiadomość to oczywiście, czy mecz ten w ogóle się odbędzie. Na szczęście tak.
Olimpia to rywal trudny, ale Flocie gra się z nim umiarkowanie dobrze. Tyle tylko, że w meczach świnoujskich pada bardzo mało bramek - w trzech dotychczas rozegranych tylko jedna - Krzysztofa Bodzionego w sierpniu 2012 roku. Łącznie o 1 zwycięstwo więcej i o jedną bramkę więcej strzeloną ma na chwilę obecną Flota. W składzie Olimpii mnóstwo zawodników grających wcześniej w ekstraklasie, w tym trzech mających ponad setkę występów. Oprócz tego dwaj nasi dobrzy znajomi - Sebastian Zalepa i Arkadiusz Aleksander. Ten pierwszy jeszcze jesienią był zawodnikiem Floty, drugi jest na chwilę obecną najlepszym strzelcem Olimpii - zdobył sześć goli.
Na co stać aktualnie naszą drużynę, to wielka niewiadoma. Jak wiadomo odeszło jedenastu zawodników, wciąż trwają uzupełnienia. W tym tygodniu umowy podpisali Keon Daniel i Daniel Bujok. Czy nowo nabyci zawodnicy okażą się godnymi następcami Olszara, Grzelaka, Brljaka, Kamińskiego czy Zalepy. Zobaczymy w sobotę. Przypominamy, że bilety do nabycia w kasach stadionu w przeddzień meczu od godziny 15 do 18, a w sobotę od 11. Nie ma ulg, ale bilet na trybunę odkrytą kosztuje tylko 5 złotych. Na taki wydatek stać chyba każdego. Przyjdźmy na stadion i pokażmy nasza solidarność z drużyną i dopingujmy. Zawodnicy bardzo tego potrzebują.
Waldemar Mroczek
Czwartek, 05 marca 2015
Od jutra sprzedaż biletów
Od piątku 06 marca 2015 prowadzona będzie przedsprzedaż biletów na mecz z Olimpią Grudziądz. Można je będzie nabywać w kasach stadionu w piątek od godziny 15 do 18, a w sobotę od 11. Zmianie ulegają ceny. Bilety na trybunę krytą bedą w cenie 20 zł. Nie będzie biletów ulgowych, ale za to wejście na trybunę odkrytą (północna) kosztować będzie tylko 5 złotych. Dzieci do lat 13 bezpłatnie, pod opieką dorosłych. Dla zorganizowanych grup kibiców gości bilety po 15 złotych. Jest też możliwość zakupu biletu przez internet klikając tutaj.
Karnety pojawią się w sprzdaży około 16 marca. W meczu z Olimpią obowiązywać będą tylko bilety jednorazowe.