Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2015 - kwiecień

Czwartek, 30 kwietnia 2015
Oświadczenie zarządu spółki

Zarząd MKS Flota Świnoujście Spółka z o. o. został upoważniony do przekazania, w imieniu jedynego udziałowca Spółki i jednocześnie jedynego finansującego od początku tej rundy całą sekcję piłki nożnej Klubu MKS Flota Świnoujście (drużyna seniorów jak również grupy młodzieżowe) Pana Jerzego Woźniaka następujące oświadczenie.
W dniu 30.04.2015 r. o godzinie 11:00 w Kancelarii Notarialnej Notariusza Marcina Nawrockiego miała zostać podpisana, w formie Aktu Notarialnego, ostateczna umowa sprzedaży 3% udziałów w MKS Flota Świnoujście Spółka z o. o. na rzecz Stowarzyszenia Kultury Fizycznej MKS Flota Świnoujście.
Najważniejszym punktem w/w umowy było przekazanie przez Stowarzyszenie w zamian za objęcie 3% udziałów w MKS Flota Świnoujście Spółka z o. o. ogółu praw i obowiązków do sekcji piłki nożnej, w tym prawa do występowania w centralnej I lidze piłki nożnej, przy jednoczesnym zobowiązaniu się MKS Flota Świnoujście Spółka z o. o. do przejęcie wszystkich zobowiązań finansowych, jakie posiada Stowarzyszenie do osób prawnych i fizycznych.
Wyznaczenie dnia 30.04.2015 roku było ostatnim z możliwych dni do podpisania takiej umowy, z uwagi na procedurę przyznawania licencji przez PZPN na sezon 2015/2016, o czym PZPN powiadomił Klub MKS Flota Świnoujście w dniu 28.04.2015 r. stosownym pismem, grożąc nie tylko nie otrzymaniem licencji na sezon 2015/2016, ale również zawieszeniem licencji w obecnym sezonie.
Ponadto dzień 30.04.2015 r. nie budził większych kontrowersji w Zarządzie Stowarzyszenia, bowiem w wyniku mediacji mecenasa Edwarda Rozwałki w poniedziałek tj. 27.04.2015 r. była już gotowa wersja umowy, zadowalającą obie strony. Pismo PZPN jedynie przyspieszyło konieczność wyznaczenia terminu właśnie na ostatni dzień kwietnia 2015 r.
Zarząd MKS Flota Świnoujście Spółka z o. o. uczynił wszystko aby Notariusz otrzymał wszelkie niezbędne dokumenty, aby w trybie pilnym przygotować tekst umowy, a tym bardziej, w trybie pilnym znalazł czas na przygotowanie i odczytanie tej umowy.
Niestety umowa nie została podpisana, bowiem Zarząd Stowarzyszenia chciał wprowadzić w ostatniej chwili zapisy, które były nie do przyjęcia przez Pana Jerzego Wożniaka. A w szczególności zapis, mówiący o przejęciu wszystkich wierzytelności, łącznie z tymi, które pojawiły się już po podpisaniu aktu przedwstępnego, ale również wszystkich, które powstaną w przyszłości. Na dwie godziny przed spotkaniem u Notariusza , Zarząd MKS Flota Świnoujście, w trakcie spotkania z V-ce Prezydentem Miasta pozyskał informacje, że w dniu 10.02.2015 r. została wydana decyzja administracyjna nakazująca zwrot przez Stowarzyszenie kwoty ok. 460.000 zł + odsetki ustawowe z tytułu nie rozliczonej dotacji z roku poprzedniego. I co najważniejsze, już w trakcie spotkania w Notariacie Prezes Małgorzata Dorosz poinformowała, że trwa w Stowarzyszeniu kontrola ZUS i kwota, którą może zażądać ZUS za nie zapłacone składki oscyluje wokół kwoty 3.000.000 zł. Czy może kogokolwiek się dziwić na brak zgody Pana Jerzego Wożniaka na wprowadzenie takich istotnych zmian do umowy końcowej bez wiedzy ile naprawdę wynoszą zobowiązania Stowarzyszenia?
Tym samym Zarząd MKS Flota Świnoujście Spółka z o. o. został upoważniony do przekazania informacji, że Pan Jerzy Woźniak i reprezentowane przez niego Firmy zaprzestają, z dniem 30.04.2015 dalszego finansowania sekcji piłki nożnej MKS Flota Świnoujście oraz wstrzymuje on wszelkie działania zmierzające do uzyskania licencji na sezon 2015/2016, ponieważ ujawnione już kwoty zobowiązań Stowarzyszenia, podważają racjonalność dalszego finansowania sekcji piłki nożnej MKS Flota Świnoujście.
W związku z powyższym Zarząd MKS Flota Świnoujście Spółka z o. o. został zobowiązany do nie organizowania meczu w dniu 02.05.2015 r.
Ponadto Zarząd MKS Flota Świnoujście został zobowiązany przez Pana Jerzego Woźniaka do złożenia wniosku do ZZPN o przyjęcie w poczet członków PZPN i zgłoszenia do rozgrywek w sezonie 2015/2016 drużyny seniorów od szczebla jaki uzna za właściwy ZZPN. Taka decyzja jest podyktowana wielką sympatią jaką Pan Jerzy Woźniak darzy mieszkańców Świnoujścia, a w szczególności sympatyków piłki nożnej i kibiców Floty Świnoujście. Ponadto, jak to wielokrotnie podkreślał darzy dużym szacunkiem władze miasta Świnoujście, na czele z Panem Prezydentem Januszem Żmurkiewiczem, a co za tym idzie, podtrzymuje swoje wnioski złożone na ręce Pana Prezydenta o podpisanie długoletnich umów na dzierżawę obiektów sportowych w Świnoujściu.
Pan Jerzy Woźniak ma nadzieję, że tą decyzją, czyli pozostaniem w Świnoujściu, Miasto i Klub, tylko na krótki czas znikną z mapy profesjonalnej piłki nożnej i dzięki współpracy z władzami miasta na nowych i transparentnych zasadach, szybko nastąpi powrót świnoujskiej piłki nożnej na należne jej miejsce.
Tym samym, Zarząd MKS Flota Świnoujście Spółka z o. o. prosi wszystkich wierzycieli Stowarzyszenia, o nie kierowanie do Zarządu MKS Flota Świnoujście Spółka z o. o. zapytań, związanych z rozliczeniem swoich zobowiązań, a kierowanie ich bezpośrednio od Zarządu Stowarzyszenia MKS Flota Świnoujście.


Prezes Zarządu MKS Flota Świnoujście Sp. z o .o. Aleksandra Piotrowska

Niedziela, 26 kwietnia 2015
Nowe atrakcje podczas meczów


MKS Flota Świnoujście Spółka z o.o. informuje, że od meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (sobota, 02 maja 2015, godzina 13:00) zamierza wprowadzić pierwsze promocje dla kibiców.
Bilet na sektor "F" kosztować będzie 5 złotych. Jednak warunkiem wpuszczenia na ten sektor będzie stosowny ubiór w klubowych barwach lub posiadanie innych (dozwolonych) akcesoriów kibica jak np. flagi, transparenty, szaliki, trąbki, piszczałki, bębny itp.
Sektor "I" będzie sektorem rodzinnym i wpuszczane na niego będą przede wszystkim rodziny z co najmniej jednym dzieckiem do lat 16. Tu również ceny biletów będą promocyjne tj główny opiekun (tzw. głowa rodziny) zapłaci za wstęp 10 zł, pozostali dorośli członkowie rodziny - 5 zł, dzieci do lat 16 nie będą płacić za wstęp na sektor I.
Wszyscy posiadacze biletów uczestniczyć będą w losowaniu wielu nagród (w przerwie meczu). Zachęcamy przedsiębiorców świnoujskich do fundowania nagród w zamian za promocję firmy w czasie meczu. Kontakt w tej sprawie: tel. 91 321 39 82.
Aby uniknąć kolejek przed meczem zachęcamy do zakupu biletów w przedsprzedaży już od środy do piątku w kasie przy ul. Moniuszki w godz. 15.30-18.00, a w dniu meczu od 9.00.


Waldemar Mroczek. Fot. MD

Sobota, 25 kwietnia 2015
Tragiczna druga połowa
Miedź Legnica - Flota 5-0 (0-0)

1-0  Wojciech Łobodziński 53 minuta z karnego
2-0  Mateusz Szczepaniak 76 minuta
3-0  Mateusz Szczepaniak 78 minuta
4-0  Yannick Kakoko 83 minuta
5-0  Yannick Kakoko 90 minuta

Flota: Łukasz Sapela, Michał Stasiak, Łukasz Sołowiej, Przemysław Kocot, Arkadiusz Reca, Marek Opałacz, Daniel Bujok, Daniel Brud, Paweł Lisowski, Dawid Kort (79 Marek Niewiada), Charles Uchenna Nwaogu.
Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Skrzeszewski, Kacper Wróblewski, Sebastian Kwiatkowski.
Trenerzy: Romuald Szukiełowicz, Rafał Pawlak
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Miedź: Dawid Smug, Grzegorz Bartczak, Tomasz Midzierski, Adrian Woźniczka, Radosław Bartoszewicz, Yannick Kakoko, Mateusz Szczepaniak, Tadas Labukas (84 Adam Wasilewski), Marcin Garuch (79 Kamil Zieliński), Jorge Kadu (71 Mateusz Zatwarnicki), Wojciech Łobodziński.
Rezerwowi, którzy nie grali: Dominik Budzyński, Jakub Księżniakiewicz, Przemysław Wichłacz, Adrian Mrowiec.
Trenerzy: Janusz Kudyba, Andrzej Wójcik, Krzysztof Osiński.
Kierownik drużyny: Marek Ubych

Żółte kartki:
Flota: Bujok (42), Opałacz (84).
Miedź: Garuch (31), Kakoko (49), Woźniczka (72).
Czerwona kartka: Sołowiej (51 za zagranie ręką w polu karnym).

Sędziowie: Rafał Rokosz, Adam Jakubczyk, Damian Rokosz, Marcin Bielawski (Śląski ZPN).

1) Zaczynają gospodarze.
8) Opałacz przerywa niebezpiecznie wyglądające podanie do Kadu.
10) Opałacz z wolnego zbyt lekko.
11) Smug wygrywa sam na sam z Nwaogu.
16) Sapela broni na raty strzał Labukasa.
19) Szczepaniak w boczną siatkę.
21) Nwaogu traci piłkę w polu karnym.
22) Lisowski z podania Sołowieja nie trafia w bramkę.
23) Sapela broni strzał Woźniczki z 25 metrów.
26) Strzał Bruda za wysoko.
25) Strzał Szczepaniaka zablokowany.
34) Nwaogu z pierwszej piłki w trybuny.
37) Smug przejmuje dośrodkowanie Korta z rzutu rożnego.
38) Sołowiej przerywa dośrodkowanie Kadu.
46) Kort z 30 metrów minimalnie obok!
51) Zagranie ręką Sołowieja w polu karnym i czerwona kartka dla Wyspiarza.
53) Łobodziński z karnego nie daje szans Sapeli.
56) Strzał Garucha w nogi obrońców.
58) Opałacz wygrywa główkowy pojedynek z Łobodzińskim.
61) Kakoko z wolnego nieznacznie nad poprzeczkę.
66) Kakoko z bliska nie trafia w bramkę.
71) Reca głową ale Smug jest czujny.
72) Lisowski nad poprzeczkę.
76) Sapela odbija strzał Kakoko, ale jest bezradny przy dobitce Szczepaniaka.
78) Kolejna skuteczna dobitka Szczepaniaka, po odbiciu piłki przez Sapelę ze strzału Zatwarnickiego.
80) Sapela wygrywa sam na sam z Zatwarnickim.
83) Kakoko technicznym strzałem po indywidualnej akcji podwyższa na 4-0.
86) Łobodziński z daleka obok.
87) Sapela broni strzał Wasilewskiego.
88) Nwaogu po indywidualnej akcji strzela w pełnym biegu nad bramkę.
90) Kakoko kręconym strzałem z 30 metrów zdobywa kolejnego gola.
90+1) Drugi rzut karny dla Miedzi (faul na Szczepaniaku), na szczęście tym razem obroniony przez Sapelę. Strzelał Bartoszewicz.


Źródło: własne,  SportoweFakty.pl,   Ekstraklasa.net,   Lajfy.com.

Piątek, 24 kwietnia 2015
Tomasz Margol o sobie i meczu z Miedzią
Miedź to najsilniejsza drużyna w I lidze

- Przybyłeś do Floty niedawno. Przedstaw się Czytelnikom .
- Tydzień temu skończyłem 26 lat, pochodzę z Zamojszczyzny. Jestem zawodnikiem na dorobku, byłem w przeszłości kilka razy na konsultacjach kadry U-19 u trenera Dariusza Dziekanowskiego. Pierwsze kroki piłkarskie stawiałem w klubie Igros Krasnobród, później występowałem w Hetmanie Zamość, GKS Bełchatów, Stali Rzeszów, Limanovii Limanowa, Górniku Zabrze i Sandecji Nowy Sącz, aż trafiłem do Floty.
- Wynika z tego, że to twój pierwszy klub w północnej Polsce. Jak tu trafiłeś?
- Tak zgadza się, w tej części kraju jeszcze nie grałem. Trafiłem tu dzięki informacji od menedżera, że mogę przyjechać do Świnoujścia na testy, z czego skorzystałem.
- Jak się tu czujesz?
- Świnoujście bardzo mi się podoba; ładne, czyste miasto, morze... W klubie też nie jest źle. Nie miałem problemów z aklimatyzacją, koledzy przyjęli mnie serdecznie. Atmosfera w szatni, mimo problemów w klubie, jest przyjazna, jak przystało na sportowców. Zawodnicy chcą grać, strzelać bramki i wygrywać.
- W którym z poprzednich klubów czułeś się najlepiej?
- W Bełchatowie grałem w młodej ekstraklasie, w Zabrzu byłem, ale nie pograłem. Taki poważniejszy kontakt z piłką seniorską miałem w Sandecji Nowy Sącz. Ten klub miło wspominam. Gdy przychodziłem, był w sportowym dołku, ale się wygrzebaliśmy, awansując przy okazji do ćwierćfinału Pucharu Polski.
- Grałeś przeciwko Flocie?
- Tak. Pierwszy mecz był o Puchar Polski, który Sandecja wygrała 4-2. Trzy miesiące później w Świnoujściu zremisowaliśmy 1-1. Natomiast wiosną leczyłem kontuzję i w bezbramkowo zremisowanym meczu wystąpiłem dopiero od 67 minuty.
- Ciężko grało się przeciw Flocie?
- Jeśli chodzi o Puchar Polski, to po niezbyt udanym starcie w lidze, musieliśmy odzyskać zaufanie. Natomiast w meczach ligowych była ciężka walka o punkty i remisy, myślę że zasłużone.
- Jakie masz zadania na boisku?
- Moja nominalna pozycja to środkowa pomoc. Mam więc przede wszystkim rozbijać ataki przeciwników, a jak się da to również obsłużyć kogoś w ofensywie. W razie konieczności grywam też na innych pozycjach, ale sporadycznie. We Flocie zdarzyło się już wystąpić na środku obrony. Najlepiej jednak czuję się jako cofnięty pomocnik.
- Jutro mecz w Legnicy. Co wiesz o drużynie Miedzi?
- Na pewno jest to silny zespół, znacząco wzmocniony zimą, takimi zawodnikami jak Jorge Kadu, czy Tadas Labukas. Według mnie jest to na chwilę obecną najmocniejszy zespół w I lidze.
- Mocniejszy nawet od Zagłębia i Wisły???
- Tak. Pozycja w tabeli wynika z zawalonej jesieni, ale jeśli utrzymają kadrę, to w przyszłym sezonie na pewno będą wysoko.
- Ale przecież teraz też zdarzają się im wpadki!
- Rzeczywiście, zaczęli falstartem - od porażki 0-3 u siebie z Dolcanem, zremisowali też u siebie ze Stomilem, ale wygrali 4-0 w Nowym Sączu, 6-1 z Widzewem, zremisowali w Gdyni. Podtrzymuję więc to, co powiedziałem.
- Grałeś już na legnickim stadionie?
- Tak, grałem w barwach Sandecji, nawet udało mi się strzelić bramkę. Trzeba solidnie podejść do tematu, żeby tam wygrać. Natomiast kibice są trochę zawiedzeni, bo niby jest tam wszystko co potrzebne: warunki, kibice, pieniądze, nazwiska, ale ciągle nie ma wyników.
- Jak twoim zdaniem będzie wyglądał jutrzejszy mecz?
- Myślę, że Miedź ruszy do ataku od pierwszej minuty, więc ważne będzie aby ten początkowy napór wytrzymać. Na pewno nie jedziemy się tam położyć, będziemy chcieli coś ugrać. Będziemy grać z kontry, liczymy na stałe fragmenty i długie przerzuty. Wolałbym, żeby zachować zero z tyłu a z przodu jak się uda to postrzelamy. Na pewno nie będzie to spacerek, ale będziemy walczyć. W I lidze nie ma łatwych meczów, do każdego trzeba podejść możliwie najbardziej skoncentrowanym i nie ma tu znaczenia czy to jest Miedź, czy Termalica (która przyjedzie do nas tydzień później), czy ktokolwiek inny.
- Jakie macie atuty, aby wygrać ten mecz lub choćby zremisować?
- Na pewno silna defensywa, krycie na każdym metrze, kontry i stałe fragmenty gry.
- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. BW

Piątek, 24 kwietnia 2015
Kierunek Legnica

Jutro przed naszą drużyną kolejne wyzwanie. Wyjazdowy mecz z robiącą czasami szokujące wyniki Miedzią Legnica.
Przyznać jednak należy, że wyniki te są ani zaskoczeniem, ani dziełem przypadku. W drużynie roi się od znanych nazwisk, że wymienimy tylko bramkarza Andrzeja Bledzewskiego (213 występów w ekstraklasie), Wojciecha Łobodzińskiego (201), czy Grzegorza Bartczaka (143). Zimą zespół jeszcze się wzmocnił, między innymi zagranicznymi napastnikami Tadasem Labukasem z Litwy oraz Jorge Kadu z Republiki Zielonego Przylądka. Mimo to jednak pozycja w tabeli nie olśniewa, na chwilę obecną Miedź jest o trzy pozycje niżej od Floty i traci do niej trzy punkty. A o lepszy bilans meczów bezpośrednich będzie bardzo ciężko, albowiem jesienny mecz w Świnoujściu wygrała Flota aż 3-0 po bramkach Pawła Lisowskiego, Sebastiana Olszara i Dawida Korta. Jak idzie legniczanom obecnie? Wiosnę zaczęli fatalnie, od porażki 0-3 u siebie z Dolcanem Ząbki, ale już w następnej kolejce odrobili straty z nawiązką, gromiąc w Nowym Sączu Sandecję 4-0. Później wygrali jeszcze 2-0 z GKS Tychy i 6-1 z Widzewem oraz zdobyli cenny punkt, remisując w Gdyni z wciąż niepokonaną na wiosnę Arką. W ostatnich dwóch meczach jednak znów trochę gorzej, czyli remis u siebie ze Stomilem Olsztyn i porażka w Niecieczy z Termalicą. Może więc właśnie nierówna forma Miedzianki jest szansą dla Floty? Zwróćmy jednak uwagę, że na pewno będzie się ona chciała zrehabilitować przed swoją publicznością za słabsze wyniki w ostatnich meczach.
O to, co ma robić Miedź, niech się jednak martwią jej trenerzy, zajmijmy się naszym zespołem. Dotychczasowe potyczki z Miedzią były dla nas korzystne, na pięć spotkań w I lidze Flota wygrała cztery, jeden raz był remis, bramki 9-2 dla Floty. W III lidze raz Miedź wygrała 3-0 w sezonie 1999/2000, ale pozostałe trzy mecze również kończyły się wygraną Floty. Należy więc rywala szanować, nie patrzyć w przeszłość, ale też nie lękać się, bo nie jest to drużyna, której nie da się ograć. A nam bardzo przydałby się choć jeden punkt na wyjeździe, bo wiosną nie udało się nam na boiskach przeciwników ugrać nic, choć zawsze niewiele brakowało.
Drużyna wyjeżdża dziś po obiedzie. Nikt wprawdzie nie pauzuje za kartki, wracają do gry Marek Opałacz i Marek Niewiada, ale z powodu kontuzji nie zagra Tomasz Margol, natomiast Keon Daniel w umowie o wypożyczeniu ma zapis, że nie będzie grał przeciwko swemu macierzystemu klubowi.
Spotkanie Miedź - Flota w sobotę, 25 kwietnia o godzinie 17:00, na stadionie im. Orła Białego w Legnicy.


Waldemar Mroczek

Wtorek, 21 kwietnia 2015
Uwaga roczniki 1998-2003
Zostań piłkarzem MKS Flota Świnoujście

Zapraszamy chłopców urodzonych w latach:
• 2001-2003
• 1998-2000
do nowotworzonych drużyn MKS Flota.

Pierwsze zajęcia odbędą się na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul.Matejki 17A.
• Rocznik 2001-2003 - w poniedziałek 27.04.2015 o godzinie 16:00
• Rocznik 1998-2000 - wtorek 28.04.2015 godzina 16.00

Chłopcy winni mieć ze sobą strój sportowy oraz obuwie piłkarskie.

Zapraszamy

MKS Flota Świnoujście Sp. z o.o.

Sobota, 18 kwietnia 2015
Legenda, ale niestety outsider
Flota - Widzew Łódź 2-0 (0-0)

1-0  Dawid Kort 50 minuta z wolnego
2-0  Arkadiusz Reca 71 minuta

Flota: Łukasz Sapela, Arkadiusz Reca, Michał Stasiak, Łukasz Sołowiej, Przemysław Kocot, Daniel Bujok, Tomasz Margol (90 Dawid Kort), Daniel Brud, Paweł Lisowski, Keon Daniel, Charles Uchenna Nwaogu (90 Kacper Wróblewski).
Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Skrzeszewski, Michał Nowak, Sebastian Kwiatkowski.
Trenerzy: Romuald Szukiełowicz, Rafał Pawlak.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski.

Widzew: Maciej Krakowiak, Arkadiusz Kasperkiewicz, Krystian Nowak, Konrad Wrzesiński, Kosuke Kimura, Piotr Mroziński (63 Bartłomiej Kasprzak), Szymon Zgarda (63 Rok Štraus), Tsubasha Nishi (64 Tomasz Lisowski), Veljko Bartović, Mateusz Rybicki, Dawid Kwiek.
Rezerwowi, którzy nie grali: Matko Perdijić, Julien Tadrowski, Maksymilian Rozwandowicz, Marcin Kozłowski.
Trenerzy: Wojciech Stawowy, Krzysztof Przytuła, Marcin Cabaj.
Kierownik drużyny: Cezary Świątczak.

Żółte kartki:
Flota: Kocot (44).
Widzew: Mroziński (49)

Sędziowali: Piotr Idzik (Poznań), Jacek Tokarski (Opole), Łukasz Araszkiewicz (Poznań), Kamil Waskowski (Poznań).
Obserwator: Krzysztof Krawiec.
Delegat: Marek Wilmański.

Widzów: 800 (w tym 183 gości).

Minuta po minucie.
9) Margol spróbował uderzenia zza połowy, Krakowiak nie spodziewał się takiego rozwiązania i tylko niefortunna dla strzelca rotacja piłki uratowała bramkarza Widzewa przed wpuszczeniem piłki za kołnierz.
11) Bartović dośrodkował w pole karne. Piłka zamotała się pod nogami Nowaka, który odwrócił się i oddał strzał mierzony między nogi Sapeli. Golkiper Floty obronił uderzenie z bliskiej odległości.
15) Ładna klepka Margola z Nwaogu, ten drugi dostał przypadkową piłkę w pole karne, ruszył i strzelił, lecz piłka poszybowała daleko za bramkę.
23) Pierwszy strzał Korta po wejściu na murawę minął lewy słupek bramki Krakowiaka.
25) Nwaogu znów dostał piłkę w polu karnym, ale podobnie jak Kort oddał strzał, który minął lewy słupek bramki.
27) Kasperkiewicz strzelał głową, ale ponad bramką.
42) Kort ładnie odebrał piłkę w środku pola, jeszcze ładniej dograł do Nwaogu w pole karne, niestety Nigeryjczyk zbyt lekko kopnął piłkę i Krakowiak bez najmniejszych problemów ją złapał.
45+1) Bartović huknął zza pola karnego, ale wprost w Sapelę.

46) Błąd graczy Widzewa. Piłka trafiła pod nogi Bruda, który z nią ruszył i oddał strzał zza pola karnego, lecz pozostawia on wiele do życzenia.
47) Bartović znalazł się w polu karnym z piłką i uderzył na bramkę Floty. Sapela znów bez problemu broni jego strzał.
50) Kort zdobywa bramkę! Uderzył bardzo precyzyjnie, w dolny róg bramki, z rzutu wolnego i piłka poza zasięgiem Krakowiaka wpada do siatki!
72) Piękne zagranie Bujoka w pole karne do Recy, który przyjęciem piłki ominął bramkarza i umieścił piłkę w siatce!!! 2-0!
79) Cóż za błąd Bartovicia! Dostał płaskie dośrodkowanie na 5. metr i przeniósł piłkę ponad poprzeczką!
85) Brud odebrał piłkę na połowie rywala, ruszył do przodu, ale oddał fatalnie niecelny strzał.
88) Ciekawe rozegranie rzutu wolnego. Kort płasko dograł do wychodzącego na czystą pozycję Stasiaka, który niestety nie sięgnął tej piłki.
89) Kwiek dostał piłkę w polu karnym i będąc w dogodnej sytuacji oddał słaby strzał, który Sapela sparował do boku. Obrona wybiła piłkę.
93) Bujok wpadł w pole karne i strzelił wprost w Krakowiaka, a sędzia zakończył spotkanie!!!

Waldemar Mroczek, Maciej Zgraja

Piątek, 17 kwietnia 2015
Trener Rafał Pawlak o meczu przeciw swej niedawnej drużynie
Z szacunkiem do rywala i wiarą w siebie

- Jak wspomina pan jesienny mecz Widzew - Flota?
- Ten mecz akurat oglądałem z trybun. Flota miała wyraźną przewagę, stworzyła dużo dogodnych sytuacji, ale jak to bywa w piłce nożnej, wystarczył jeden strzał z dystansu i skończyło się wynikiem 1:1. Z tego co wiem, obie drużyny były z tego niezadowolone. Flota do 63 minuty prowadziła 1:0, Widzew był na ostatnim miejscu, bardzo potrzebował punktów i grał u siebie. Remis, który dał obu zespołom po punkcie, ale przed meczem obie drużyny chciały więcej.
- Co myśleć o drużynie, która wygrywa 3-1 w Olsztynie, tydzień później przegrywa 1-6 w Legnicy, by w następnej kolejce pokonać Termalicę?
- Widzew po przyjściu trenera Wojciecha Stawowego zmienił system gry. Na pewno wymaga czasu i cierpliwości aby wszystko się zgrało, stąd wyniki są raz lepsze, raz gorsze, ale nie patrzyłbym na Widzew przez pryzmat porażki 1-6 z Miedzią. W polskiej lidze dużo zależy od zaangażowania, dyscypliny taktycznej, a czasami po prostu od dyspozycji dnia, która decyduje w którą stronę potoczy się wynik. .
- Czy będzie trudniej niż jesienią?
- Ja uważam, że każdy mecz jest trudny, do każdego przeciwnika należy podchodzić z szacunkiem, ale też z wiarą we własne umiejętności. Flota jest czołową drużyną I ligi, jeśli chodzi o defensywę i chciałbym aby ten trend był podtrzymany. Grać więc tak, aby nic nie stracić, a w każdym meczu jesteśmy w stanie strzelić bramkę.
- Śledzi pan uważnie swój były zespół?
- Tak, oczywiście. Jestem łodzianinem, spędziłem w tym klubie ponad dziesięć lat, więc jego losy nie są mi obojętne. Darzę ten klub sentymentem, ale teraz pracuję we Flocie, więc to na niej się skupiam i poświęcam cały swój czas na przemyślenia oraz działania, żeby to ona grała jak najlepiej i uzyskiwała jak najlepsze wyniki. Na pewno jednak los Widzewa interesuje mnie bardziej niż pozostałych pierwszoligowych drużyn.
- Czy w Łodzi wierzą jeszcze w utrzymanie Widzewa w I lidze?
- Nie wiem jak mieszkańcy, ale zawodnicy i trenerzy na pewno będą walczyć do końca i zrobią wszystko, aby wygrać każdy kolejny mecz. Na pewno mają wiarę w to, co robią. Jak mówią: dopóki wieko nie przybite zawsze jest wyjście z trumny.
- Jaka jest obecna wartość Widzewa?
- Pokazują to wyniki, o których mówiliśmy przed chwilą. Mogą zarówno wygrać 3-1 jak i przegrać 1-6, przegrać z Tychami a wygrać z Termalicą. Drużyna jest mocno zmieniona, doszło bodajże dziewięciu zawodników, jest nowy sztab szkoleniowy, zmieniła się filozofia gry. Jeżeli pozwoli się tej drużynie grać swoją piłkę, zostawi się dużo miejsca, to przeciwnicy mogą mieć problemy. Dotychczasowe wyniki pokazują jednak, że można z tą drużyną walczyć, a zmiana systemu w niedużej skali przekłada się na wyniki.
- Ale w składzie nadal jest dużo zawodników, którzy grali w ekstraklasie…
- Tak, jest to plusem Widzewa, że doszli zawodnicy z doświadczeniem ekstraklasowym, głównie ci co pracowali wcześniej z trenerem Stawowym. Natomiast młodzież ma już doświadczenie, ale ciągle są to piłkarze na dorobku i dużo czasu upłynie nim zaczną odgrywać wiodące role. Młodość ma to do siebie, że forma faluje; raz gra się lepiej, raz gorzej. Jest rolą trenera, aby wyeksponować to, co jest dobre, a co słabsze ukryć.
- Czego należy się w tym meczu obawiać?
- Flota ma doświadczony zespół i wychodząc na boisko nie może obawiać się niczego. Musi szanować przeciwnika, ale musi mieć też wiarę we własne umiejętności i to jest najważniejsze. Oczywiście Widzew, jak każdy zespół, ma wyuczone kilka schematów rozegrania, długo się utrzymuje przy piłce, ale chodzi o to, aby tak się ustawić na boisku, żeby atuty łodzian zneutralizować i wyeksponować to, co jest nasza siłą.
- A co jest waszą siłą?
- Skuteczna gra w obronie i przejście z obrony do ataku. Mamy czwartą defensywę w I lidze, zaraz po pierwszej trójce. A te zespoły, choć zdobyły o wiele punktów więcej, straciły tylko o jedną do trzech bramek mniej od nas. Można więc powiedzieć, że jest to ten sam poziom, a skoro mamy defensywę jak pierwsze trzy zespoły w tabeli, to na pewno jest to potencjał do budowania silnej drużyny na przyszłość. Trzeba natomiast poprawić akcenty ofensywne.
- A doping?
- Bardzo bym chciał, aby z meczu na mecz przychodziło coraz więcej kibiców. Sam grałem w piłkę i wiem, jak bardzo potrzebny jest doping kibiców. W lepszych momentach niesie piłkarzy, a w gorszych podnosi ich w stan euforii i wtedy są w stanie dać z siebie jeszcze więcej. Na pewno zawodnicy zrobią wszystko, aby zaprezentować się jak najlepiej i żeby z każdym meczem przychodziło więcej kibiców. Wszyscy chcemy się cieszyć z silnej Floty.

Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim

Piątek, 17 kwietnia 2015
Zapraszamy po bilety

Jak już informowaliśmy, dziś o godzinie 15:00 ruszyła przedsprzedaż biletów na jutrzejszy mecz Floty z Widzewem Łódź. Ceny bez zmian - 20 zł trybuna zadaszona, 10 zł odkryta, młodzież do lat 13 bezpłatnie, ale tylko pod opieką osoby dorosłej. Bilety będą sprzedawane dziś do godziny 18:00 i jutro od 12:00. Wcześniejszy zakup biletu chroni przed kolejkami w ostatnich chwilach przed meczem.
Mecz Flota - Widzew jutro o godzinie 16:00 na stadionie w Świnoujściu. Zapraszamy dorosłych i młodzież, także kobiety.


Waldemar Mroczek. Fot. MD

Czwartek, 16 kwietnia 2015
Równanie z dwiema niewiadomymi

Gdyby o wyniku miał decydować szyld, Flota byłaby w sobotę bez szans. Do Świnoujścia przyjedzie bowiem legenda polskiej piłki klubowej, pogromca obu sławnych klubów z Manchesteru, Juventusu Turyn czy Liverpoolu, klub w którym grali piłkarze tego formatu co Zbigniew Boniek, Włodzimierz Smolarek, Paweł Janas, Roman Wójcicki czy Józef Młynarczyk.
To jednak już historia. Dziś czterokrotny Mistrz Polski i półfinalista Pucharu Klubowych Mistrzów Europy przędzie cieniutko, jest w poważnym kryzysie i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli I ligi. Ale walczy, a skoro walczy, to znaczy że wierzy. Przed tygodniem odprawił bez punktu Termalicę, wcześniej wygrał 3-1 w Olsztynie. Ale zalicza też wpadki. Tego jednak zakładać nie można. - Wyniki są raz lepsze, raz gorsze, ale nie patrzyłbym na Widzew przez pryzmat porażki 1-6 z Miedzią. W polskiej lidze dużo zależy od zaangażowania, dyscypliny taktycznej, a czasami po prostu od dyspozycji dnia - mówi Rafał Pawlak, drugi trener Floty, który jesienią prowadził łodzian.
Kadra Widzewa jest mocno zmieniona, ale nie brakuje w niej piłkarskich wyżeraczy. Czternastu zawodników z kadry ma za sobą występy w polskiej ekstraklasie, w tym Serb Dimitrije Iljac 163 (głównie Lech Poznań) i Tomasz Lisowski 134 (grał w kilku klubach ekstraklasowych, w tym w Pogoni Szczecin, ale najlepsze lata miał w Koronie Kielce). W kadrze Widzewa jest też między innymi 28-letni Rok Štraus, którego pamiętamy ze świetnego występu w Świnoujściu w barwach Cracovii.
Widzew, mimo zaskakująco dobrych wyników w ostatnim czasie, wciąż jest ostatni, traci 4 punkty do przedostatniej Pogoni Siedlce, 8 do miejsca barażowego i 12 do bezpiecznego. Sytuacja nie jest więc do pozazdroszczenia, ale jest takie coś jak słynny widzewski charakter, którego jak widać czerwono-białym nie brakuje, skoro mimo tak złej sytuacji w tabeli, potrafią tak żądlić, jak napisano wyżej. Zadanie nie będzie więc łatwe, tym bardziej że Flota ma swoje problemy, nie mniejsze od łodzian. Oni w każdym razie nie mieli wątpliwości czy przystąpią do tego meczu i mają kim grać. Co innego Flota, w której w tym meczu zabraknie obydwóch Marków (Niewiady i Opałacza - pauzy za kartki) i w rezultacie praktycznie nie będzie ławki. Tak więc naprawdę nie wiadomo na co stać będzie w tym meczu Flotę, a na co Widzew.
Flota z Widzewem grać będzie po raz siódmy, w tym szósty w I lidze. Do tej pory dominowały remisy. Tylko raz wygrał Widzew, w 2008 roku w Łodzi 3-1. Pozostałe mecze w ciągu 90 minut rozstrzygnięcia nie przynosiły. Pamiętamy za to wszyscy występ o Puchar Polski w roku 2003 zakończony wygraną Floty 2-1 w dogrywce, ze strzału Krzysztofa Mikuły po świetnym zagraniu Waldemara Bronieckiego z rzutu wolnego pośredniego. Natomiast ostatni kontakt miał miejsce 20 września ubiegłego roku i wtedy był remis 1-1. Prowadzenie dla Floty zdobył wówczas Rafał Grzelak, wyrównał Piotr Mroziński.
Zapraszamy gorąco sympatyków piłki nożnej na ten mecz. Rozpocznie się on w sobotę o godzinie 16:00 na Stadionie Miejskim w Świnoujściu, wejście od ul. Moniuszki. Sprzedaż biletów w piątek od godziny 15 do 18 i w sobotę od 12.


Waldemar Mroczek

Środa, 15 kwietnia 2015
Na dobrej drodze

Trwa sporządzanie ostatnich dokumentów licencyjnych wspólnym wysiłkiem prezesów Aleksandry Piotrowskiej i Małgorzaty Dorosz oraz kilku osób pomagających. Dziś wnisoek wraz z załącznikami zostanie wysłany do PZPN. Najbliższy mecz z Widzewem Łódź odbędzie się w planowanym terminie, tj. w sobotę 18 kwietnia 2015 o godzinie 16:00.

tg


Wtorek, 14 kwietnia 2015
Juniorzy dziękują

Juniorzy starsi Floty Świnoujście, trener Tomasz Błotny, zawodnicy, bardzo serdecznie dziękują wieloletnim kibicom Floty za pomoc w zakupie sprzętu treningowego oraz odżywek sportowych. W szczególności panom Bolesławowi Helonowi, Andrzejowi Szczęsnemu, Alojzemu Kempie, Łukaszowi Krzyżaniakowi, Romanowi Kempie oraz kibicowi Geniowi. Dziękujemy za wsparcie.

Juniorzy starsi MKS Flota Świnoujście

Poniedziałek, 13 kwietnia 2015
Czas do środy

Dziś odbyła się konferencja prasowa na której trener Floty Romuald Szukiełowicz przedstawił stanowisko spółki MKS Flota Świnoujście w związku z upływającym w środę 15 kwietnia 2015 terminem składania wniosków licencyjnych na sezon 2015/16. Jerzy Woźniak oświadcza, że jeśli do tego czasu (czyli 15 kwietnia) umowa o zawiązaniu spółki nie zostanie ostatecznie podpisana, to z dniem następnym, tj. 16 kwietnia zaprzestanie dalszego finansowania klubu. W tej sytuacji sobotni mecz z Widzewem Łódź stoi pod znakiem zapytania.
Ponadto R. Szukiełowicz w imieniu J. Woźniaka oświadczył, że na dzień dzisiejszy bieżące sprawy związane z działanością klubu prowadzone są na bieżąco i bez zaległości.
Jerzy Woźniak nie mógł być obecny na konferencji, ponieważ przebywa w szpitalu, gdzie jutro czeka go poważny zabieg kardiologiczny.


Waldemar Mroczek. Fot. Robert Monkosa - scie24.pl

Niedziela, 12 kwietnia 2015
Zbierali dla Oskarka


Od lewej: Dawid Kort, Paweł Lisowski, klubowa maskotka, Charles Nwaogu.

Dziś w muszli koncertowej przy świnoujskiej promenadzie odbył się festyn charytatywny, którego celem była zbiórka pieniędzy na leczenie ciężko chorego jednorocznego Oskara Gąsiorowskiego.
Uczestniczyły w nim niemal wszystkie instytucja i służby Świnoujścia. Nie mogło oczywiście zabraknąć też pierwszoligowych piłkarzy Floty. Zawodnicy rozdawali autografy, pozowali do zdjęć itp. Oczywiście przede wszystkim zajęli się wolontariatem, zbierając dobrowolne datki do puszek. Mieli też słoneczka, które rozdawali ofiarodawcom.
Oskarek Gąsiorowski jest mieszkańcem Świnoujścia. Urodził się przedwcześnie z wrodzoną złożoną siniczą wadą serca pod postacią atrezji zastawki tętnicy płucnej, ubytkiem w przegrodzie międzykomorowej, dwuodpływowej prawej komory, przełożeniem wielkich pni tętniczych, (PA, VSD, DORV, TGA), dekstrokardią i przełożeniem trzewi. Przeszedł już dwie operacje, ale jego życie ciągle jest zagrożone. Aby żył konieczny jest specjalistyczny zabieg w Niemczech, kosztujący 37 500 euro. Zbiórkę prowadzi Fundacja Serce Dziecka im. Diny Radziwiłłowej, ul. Narbutta 27/1 02-536 Warszawa. Wpłaty złotowe można dokonywać na konto 02 1160 2202 0000 0001 5118 9430, zaś w euro na konto PL 09 1160 2202 0000 0001 2152 1272 SWIFT BIGBPLPW. W obu przypadkach koniecznie z dopiskiem: Oskar Gąsiorowski. Można też przeznaczyć 1% podatku nr KRS 0000266644, a w informacjach uzupełniających w rubryce cel szczegółowy wpisać "Oskar Gąsiorowski". Więcej informacji tutaj.


Waldemar Mroczek. Fot. swinoujskie.info

Niedziela, 12 kwietnia 2015
Problemów coraz więcej


Paweł Lisowski (nr 16)

We wczorajszym meczu z Arką trener Romuald Szukiełowicz zrobił tylko jedną zmianę. Biorąc pod uwagę, że kilku zawodników w końcówce słaniało się na nogach, może budzić to zdziwienie. - Nie było możliwości, uważam, że te zmiany nic by nie dały - wyjaśnia trener. Okazuje się, że Paweł Lisowski w czwartek złapał kontuzję mięśnia dwugłowego. - Przed meczem powiedział, że już go to nie boli, więc wziąłem go na ławkę, lecz uważam, że lepiej było go oszczędzić. Mamy czternastu zawodników, gdyby on dzisiaj grał i pociągnęła by mu się ta "dwójka", to mógłby mieć kilkutygodniową przerwę, a tak jestem przekonany, że zagra z Widzewem - tłumaczy Szukiełowicz.
Jest to bardzo ważne, zważywszy, że dwaj Markowie (Opałacz i Niewiada) otrzymali żółte kartki i będą w tym meczu pauzować. - W ich miejsce wejdą Lisowski i Przemysław Kocot, więc możliwe, że na ławce oprócz bramkarza będziemy mieć tylko Kacpra Wróblewskiego i Michała Nowaka - dodaje trener.
Jest jednak szansa, ze dołączy do drużyny także Charles Nwaogu, który podobnie jak Lisowski ma kontuzję mięśnia dwugłowego.


Waldemar Mroczek. Fot. BW

Sobota, 11 kwietnia 2015
Romuald Szukiełowicz po meczu z Arką
Zabrakło centymetra

Romuald Szukiełowicz. Zagraliśmy bardzo defensywnie, bo tylko tak możemy grać nie mając napastnika. Zrealizowaliśmy to poprawnie. Umiejetność bronienia się jest dużą zaletą, na szczęście mamy zawodników, którzy potrafią dobrze to robić. Momentami, mimo optycznie wyraźnej przewagi Arki, nic z tego nie wynikało. Mieliśmy swoją sytuację stuprocentową, niestety zabrakło dosłownie centymetra, gdy piłka po uderzeniu Daniela Bujoka w długi róg uderzyła w wenętrzną stronę słupka i wyszła w pole. W końcówce, gdy opadaliśmy już z sił, po rzucie rożnym zagranym na długi słupek, piłka nie powinna wrócić w światło bramki, ale wróciła i nie umieliśmy tego zaasekurować. Po stracie bramki sytuację strzelecką na 16. metrze, po rzucie wolnym, miał jeszcze Kort ale nie trafił w bramkę. Takie porażki w 91 minucie bolą najbardziej. Duże słowa uznania dla zawodników za umiejętność gry obronnej. Jednak bez konkretnych wzmocnień w ofensywie będziemy się męczyć do samego końca. Dla nas nie ma znaczenia, czy gramy z zespołem z góry tabeli, zza pleców czy z dołu - wszystkie mecze są o życie i trudne.

Spisał Waldemar Mroczek

Sobota, 11 kwietnia 2015
Nie wytrzymali
Arka Gdynia - Flota 1-0 (0-0)

1-0  Antoni Łukasiewicz 89 minuta

Flota: Łukasz Sapela, Daniel Bujok, Tomasz Margol, Michał Stasiak, Łukasz Sołowiej, Marek Opałacz, Arkadiusz Reca (70 Przemysław Kocot), Daniel Brud, Marek Niewiada, Dawid Kort, Keon Daniel.
Rezerwowi: Marcin Skrzeszewski, Kacper Wróblewski, Michał Nowak, Paweł Lisowski.
Trenerzy: Romuald Szukiełowicz, Rafał Pawlak.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

Arka: Jakub Miszczuk, Przemysław Stolc, Krzysztof Sobieraj, Michał Marcjanik, Marcin Warcholak, Michał Renusz, Antoni Łukasiewicz, Michał Nalepa (71 Michał Rzuchowski), Paweł Wojowski (46 Bartosz Ława ), Marcus da Silva, Paweł Abbott (76 Piotr Karłowicz).
Rezerwowi: Łukasz Skowron, Łukasz Kowalski, Aleksander Jagiełło, Grzegorz Lech.
Trenerzy: Grzegorz Niciński, Grzegorz Witt, Jarosław Krupski.

Żółte kartki:
Opałacz (7), Reca (65), Bujok (72), Niewiada (73).

Minuta po minucie.
1) Początek meczu. Zaczyna Flota.
2) Wolny dla Floty wykonuje Kort, ale Łuksiewicz wybija.
4) Sapela broni strzał da Silvy z 20 metrów.
12) Akcja Abbotta ze Stolcem zatrzymana przez Opałacza.
16) Strzał Renusza nad poprzeczkę.
21) Sapela przerywa podanie Abbotta do da Silvy.
27) Sapela broni uderzenie Nalepy z wolnego.
32) Bujok w sytuacji sam na sam trafia w słupek!
33) Szybka kotra Arki, ale Abbott nie trafił w bramkę.
35) Sapela łapie dośrodkowanie da Silvy do Abbotta.
37) Znowu przed szansą Bujok, ale skutecznie interweniuje z tyłu głową Sobieraj.
39) Abbott z podania da Silvy w sytuacji sam na sam nie trafia w bramkę.
41) Kolejna nie wykorzystana okazja Abbotta. Kolejny jego strzał broni Sapela.
44) Sapela broni strzał da Silvy z bliska.

47) Kotłowanina pod bramką Floty, ale ani Abbotowi, ani da Silvie nie udaje się strzelić gola.
49) Strzał da Silvy obok słupka.
51) Marcjanik wybiciem w aut przerywa szarżę Recy.
57) Sapela broni uderzenie da Silvy.
60) Sapela broni piłkę lecącą po uderzeniu Abbotta w kierunku okienka bramki piłkę.
61) Ponownie Sapela, tym razerm brani strzał Nalepy.
64) Niewiada wybija na róg piłkę Nalepie.
70) Strzał Ławy z dystansu obok słupka.
76) Warcholak nad poprzeczke.
89) Łukasiewicz z podania Sobieraja strzałem z bliska zdobywa prowadzenie dla Arki.
90+1) Niebezpieczny strzał Korta, ale nieskuteczny.

Waldemar Mroczek

Czwartek, 09 kwietnia 2015
Pora ugrać coś na wyjeździe

Po pokonaniu tydzień temu GKS Tychy odetchnęliśmy głębiej. Drużyna nasza po raz kolejny dowiodła, że potrafi nawiązać walkę z każdym, a skoro tak, to i zwycięstwa muszą się zdarzać. Wygrana z Tychami była drugą w tej rundzie (wcześniej było 1-0 z Olimpią Grudziądz). Nie ma jednak do tej pory wiosennego punktu w meczu wyjazdowym. Może więc uda się w sobotę w Gdyni?
Zadanie będzie jednak bardzo trudne. Arka jest mocno rozpędzona, nie przegrała jeszcze wiosną meczu, strzeliła 9 bramek. Jednak postęp nie jest rosnący, po wysokich zwycięstwach 4-0 z GKS Tychy i 4-1 ze Stomilem, przyszły trzy kolejne remisy: po 0-0 z Widzewem w Łodzi i Miedzią u siebie oraz 1-1 w Niecieczy. Ten ostatni potwierdza oczywiście, że gdynianie są ciągle w wysokiej formie, ale nie są też maszynką do wygrywania. Na chwilę obecną nie walczą o istotne cele. Strata do trzeciej w tabeli Wisły i drugiej Termaliki wynosi 13 punktów, więc jest mało prawdopodobne, aby jeszcze włączyli się do walki o ekstraklasę. Z tym składem i w tej dyspozycji nie może też być mowy o zagrożeniu spadkiem, zresztą przewaga jest póki co bezpieczna (12 punktów nad miejscem barażowym). Ale Flota też nie jest w złej sytuacji, ma tylko dwa punkty mniej od Arki. Żadna z drużyn więc nie "musi" tego meczu wygrać. Mimo wszystko pod większą presją na pewno będą jednak gospodarze i może w tym właśnie jest szansa dla Floty?
Na dotychczasowe mecze z Arką narzekać mocno nie możemy. Poza oczywiście poprzednim sezonem, kiedy Arka wygrała oba mecze, a Flota nie strzeliła bramki. Pozostałych spotkań jednak Flota nie przegrywała, a z Gdyni przywiozła jedno zwycięstwo i remis, plus remis w III lidze blisko 15 lat temu. Jesienny mecz w Świnoujściu zakończył się wygraną Floty 2-0, po bramkach Rafała Grzelaka i Charlesa Nwaogu (nomen omen obaj występowali wcześniej w Arce). Ten drugi nie grał w meczu z Tychami, ale wraca do sił i jest w dyspozycji trenera. Nikt we Flocie nie pauzuje za kartki.
Mecz Arka - Flota w sobotę o godzinie 17:30 na stadionie przy ul. Olimpijskiej w Gdyni. Czekamy na wieści, oby pomyślne.


Waldemar Mroczek

Sobota, 04 kwietnia 2015
Konferencja prasowa po meczu z Tychami



Piotr Zgraja

Sobota, 04 kwietnia 2015
Uciekamy!
Flota - GKS Tychy 1-0 (1-0)

1-0  Daniel Brud 13 minuta

Flota: Łukasz Sapela, Tomasz Margol, Michał Stasiak, Łukasz Sołowiej, Marek Opałacz, Arkadiusz Reca (78 Przemysław Kocot), Daniel Bujok, Daniel Brud, Paweł Lisowski, Marek Niewiada, Dawid Kort (90+2 Keon Daniel).
Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Skrzeszewski, Kacper Wróblewski, Michał Nowak.
Trenerzy: Romuald Szukiełowicz, Rafał Pawlak, Tomasz Świderski, Robert Mioduszewski.
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski

GKS: Sebastian Przyrowski, Adam Gieraga, Marcel Wawrzynkiewicz, Muhamed Omić (78 Mateusz Wrana), Rafał Kosiec, Łukasz Grzeszczyk, Marcin Wodecki (67 Damian Szczęsny), Marcin Radzewicz, Sebastian Janik (58 Mateusz Mączyński), Jakub Bąk, Maciej Kowalczyk.
Rezerwowi, którzy nie grali: Paweł Florek, Damian Nieśmiałowski, Mateusz Grzybek, Arkadiusz Jasitczak.
Trenerzy: Tomasz Hajto, Kamil Zieleżnik, Marcin Popieluch, Tomasz Rogala.
Kierownik drużyny: Grzegorz Kiecok.

Żółte kartki:
Flota: Sołowiej (38), Opałacz (81).
GKS: Omić (38), Gieraga (80)

Sędziowali: Zbigniew Dobrynin (Łódzki ZPN), Bartosz Heinig (Pomorski ZPN), Piotr Szubielski, Patryk Adamczyk (Łódzki ZPN).
Obserwator: Jerzy Broński.
Delegat: Łukasz Mowlik.

Widzów: 620.

Minuta po minucie.
1) Rozpoczynają goście.
Na trybunie między innymi Marcin Adamski, wychowanek Floty, były reprezentant Polski, uczestnik Ligi Mistrzów. Obecnie pracuje w GKS Tychy.
3) Pierwszy strzał w tym meczu. Brud uderzył z dystansu, niestety źle trafił piłkę i od bramki rozpocznie Przyrowski.
7) Mocny strzał z dystansu Lisowskiego i na raty musiał łapać Przyrowski.
11) Kowalczyk mocno wbił piłkę w pole karne, Sołowiej musiał interweniować.
13) GOL DLA FLOTY! Daniel Brud dostał piękną piłkę od Opałacza między obrońców i w sytuacji "sam na sam" pokonał Przyrowskiego!
19) Margol przejął wybicie rywali, po czym oddał bardzo mocny i precyzyjny strzał zmierzający w samo okienko. Przyrowski wyciągnął się jak struna i sparował na rzut rożny.
32) Radzewicz dośrodkował z rzutu wolnego, co spowodowało spore zamieszanie pod bramką Floty, w którym odnalazł się Wodecki i oddał strzał. Piłka po nodze obrońcy opuściła boisko. Rzut rożny korzyści nie przyniósł.
37) Reca popędził lewą stronę, wpadł w pole karne, zdecydował się na strzał z ostrego kąta, niestety uderzył niecelnie.

59) Brud uderzył mocno, z dystansu, celnie, ale Przyrowski znów popisał się znakomitą interwencją.
66) Grzeszczyk dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego z prawej strony, najwyżej wyskoczył Kowalczyk, ale jego strzał otarł się o głowę obrońcy Floty i opuścił boisko. Rzut rożny nie sprawił zagrożenia.
68) Szczęsny za Wodeckiego.
72) Bąk uderzył z woleja z 16. metra. Bujok złapał strzał.
80) Margol oddał strzał z rzutu wolnego. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że nie jest on w stanie zagrozić Przyrowskiemu, ale w ostateczności sprawiła mu duży problem. Strzał zmierzał pod poprzeczkę.
87) Kowalczyk zakręcił Sołowiejem na lewym skrzydle i miękko dograł w pole karne do Szczęsnego, który oddał strzał głową. Sapela na raty, ale wyłapał piłkę.

Waldemar Mroczek, Maciej Zgraja

Piątek, 03 kwietnia 2015
Z Markiem Opałaczem o świętach i meczu z GKS Tychy
Na boisku nie myślimy o świętach

- Dlaczego nie grałeś z Tychami jesienią?
- Nie zagrałem przeciwko Tychom z powodu urazu łydki, którego doznałem w meczu poprzedniej kolejki z Dolcanem. Nie była to groźna kontuzja, ale na tyle uciążliwa, że nie mogłem wystąpić w tym meczu.
- Co wiesz o tym meczu?
- Oglądałem analizę tego spotkania razem z drużyną i wiem, że nie był to łatwy mecz. Straciliśmy gola w końcówce pierwszej połowy i na przerwę schodziliśmy do szatni z myślą odrabiania strat. W drugiej połowie dążyliśmy do odwrócenia losów spotkania, udało się strzelić jedną bramkę i skończyło się remisem.
- Teraz też, w meczu w Katowicach, doznałeś kontuzji. Czy nie odczuwasz już jej?
- Niestety, już na początku spotkania zawodnik z Katowic, już po stracie piłki, niefortunnie kopnął mnie w staw skokowy. Kontynuowałem grę, ale ból doskwierał coraz bardziej i nie mogłem grać na sto procent możliwości. Staw jest stłuczony i nadal boli. W dwóch ostatnich meczach grałem na mocnych lekach przeciwbólowych. Kadrę mamy wąską, do tego doszły kartki, więc nie możemy sobie pozwalać na dłuższe przerwy w treningach.
- Był czas, że w każdym kolejnym meczu zaliczałeś asystę. Teraz te dośrodkowania wychodzą dużo gorzej. Znasz powód?
- Wiąże się to z tym, że jak wiadomo gramy teraz innym ustawieniem, co za tym idzie zmianą zadań na pozycji, na której gram obecnie. Nie mam już tak dużo okazji do dośrodkowań, co w poprzednich sezonach, choć staram się robić to jak najczęściej. W tej rundzie może się to zmieni, bo wykonuję stałe fragmenty gry, więc myślę że nie jeden raz poślę piłkę tam, gdzie będzie dobrze ustawiony kolega.
- Co wiesz o GKS Tychy?
- Przed rundą doszło tam do sporych zmian; przyszedł nowy trener jak i nowy dyrektor sportowy. W drużynie doszło do wielu roszad, wymieniono kilku zawodników. Ściągnięto piłkarzy kreatywnych oraz takich którym nie obca jest gra w ekstraklasie. Jednak potrzeba trochę czasu, żeby przystosować tych zawodników do warunków pierwszoligowych.
- Jaki przewidujesz przebieg meczu?
- Mecz będzie zacięty, musimy być skoncentrowani od pierwszej minuty, gdyż Tychy mają ruchliwych i wybieganych piłkarzy. Jeśli zagramy konsekwentnie i odpowiedzialnie w każdej formacji, jeżeli każdy z nas zagra na maksimum swoich możliwości, to wygramy ten mecz i będziemy mogli cieszyć się z trzech punktów.
- Czy to, że mecz będzie w Wielką Sobotę nie będzie przeszkadzać w grze?
- Raczej nie będzie to miało znaczenia. Dla nas każdy mecz jest jak święto, cały tydzień trenujemy i myślimy o tym, co wydarzy się w weekend, by wyjść na boisko i walczyć skutecznie o punkty.
- A to, że Flota będzie tym razem faworytem?
- Szczerze mówiąc w I lidze nie ma faworytów. Każdy może wygrać z każdym, dlatego to, że jesteśmy wyżej w tabeli nie ma większego znaczenia, bo do każdego meczu podchodzimy jak do najważniejszego i z każdym przeciwnikiem walczymy o zwycięstwo, jednakowo zmotywowani.
- Jak spędzisz święta?
- Święta spędzę w Świnoujściu z żoną, w spokojnej rodzinnej atmosferze. Zrobimy tradycyjne wielkanocne potrawy, miło i przyjemnie spędzimy świąteczny czas. Przy tej okazji życzę kibicom oraz mieszkańcom Świnoujścia spokojnych i radosnych Świąt Wielkanocnych spędzonych w gronie rodzinnym, smacznego jajka oraz mokrego dyngusa. Serdecznie zapraszam również wszystkich sympatyków na jutrzejszy mecz z GKS Tychy. Wierzę, iż mimo przedświątecznej gorączki, wygospodarujecie dwie godzinki, aby być z nami i wspomóc nas dopingiem.

Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim. Fot. MD

Czwartek, 02 kwietnia 2015
Charlie ma córeczkę

Charles Uchenna Nwaogu ma już dwoje dzieci. 29 marca 2015 o godzinie 0:50 przyszła na świat ważąca 3490 g i mierząca 53 cm Kamila Ifeyinwa. Z tej okazji życzymy jej dużo zdrowia, a rodzicom, dziadkom i pradziadkom dużo pociechy.

tg, zdjęcie z archiwum rodzinnego

Czwartek, 02 kwietnia 2015
Bilety na mecz z GKS Tychy

Informujemy, że przedsprzedaż biletów na spotkanie Flota - GKS Tychy prowadzona będzie w kasie stadionu przy ul. Moniuszki w przeddzień meczu, tzn. w piątek 03 kwietnia od godziny 15:00 do 18:00. W dniu meczu kasa będzie czynna od godziny 11:00. Cena biletu: 20 zł na trybunę krytą, 10 zł na trybunę północną.
Mecz Flota - GKS Tychy odbędzie się w sobotę 04 kwietnia 2015 o godzinie 15:00.


Waldemar Mroczek. Fot. MD

Czwartek, 02 kwietnia 2015
Nie chcemy powtórek

Ostatni mecz pomiędzy Flotą a GKS Tychy w Świnoujściu, rozegrany 19 października 2013 roku zakończył się porażką Floty 0-1, po bramce Pawła Smółki. Takim samym wynikiem zakończyło się spotkanie z Puszczą Niepołomice rozegrane w Wielką Sobotę ubiegłego roku. Większy niepokój budzi na pewno ten drugi przypadek. Od poprzedniego spotkania w Świnoujściu Flota spotykała się z Tychami dwa razy na wyjazdach i zdobyła w nich cztery punkty, więc nie ma tu mowy o żadnym kompleksie. Natomiast gra w przededniu świąt jest zawsze sprzymierzeńcem gości. Oni mają w perspektywie jeszcze podróż, więc święta są dla nich jeszcze odległe. Gospodarze z kolei bardzo pragną zrobić kibicom prezent, udać się prędko do domów i żyć już świętami. Dlatego bardzo ważna będzie w sobotę koncentracja, od niej może zależeć więcej niż w innych meczach.
To tak ku przestrodze, że statystyki do sobotniego meczu nie są sprzyjające. Jeszcze większą przestrogą jest aktualna dyspozycja tyszan, którzy przed tygodniem pokonali 1-0 jednego z głównych pretendentów do awansu - Termalicę Bruk-Bet Nieciecza. W tym meczu bramkę zdobył Jakub Bąk. Wprawdzie z rzutu karnego, ale gol jest golem, a rzut karny nie zrodził się przecież z niczego. GKS nie pozwolił Termalice wyrównać, ani wcześniej objąć prowadzenia. Wynika stąd, że ma szczelną defensywę, którą będzie bardzo ciężko sforsować.
Nie będzie więc łatwo, ale przecież punktów trzeba szukać przede wszystkim w spotkaniach z zespołami bezpośrednio zagrożonymi. Nie umniejszając sukcesu w meczu z Termalicą zwróćmy uwagę, że we wcześniejszych meczach tyszanie wcale nie olśniewali wynikami. Zaczęli od porażki 0-4 w Gdyni, potem było minimalne zwycięstwo 1-0 nad Widzewem i kolejna porażka 0-2 w Legnicy.
Obecnie GKS zajmuje w tabeli I ligi 16 pozycję, tracąc 2 punkty do Bytovii i 3 do Chrobrego. Wygrał 5 meczów, wszystkie u siebie. Na wyjazdach remisował ze Stomilem Olsztyn, Sandecją Nowy Sącz, Wigrami Suwałki, Pogonią Siedlce i Widzewem Łódź. Najlepszy strzelec Maciej Kowalczyk strzelił 8 bramek z 19 zdobytych przez GKS.
Przypatrzmy się kadrze gości. W bramce mający za sobą 201 występów w ekstraklasie Sebastian Przyrowski. W obronie między innymi Artur Gieraga, Tomasz Porębski, Muhamed Omić i nasz zawodnik z rundy jesiennej Arkadiusz Jasitczak, który jednak jeszcze nie zagrał w pierwszym zespole. W pomocy między innymi trzech zawodników mających za sobą ponad sto gier w ekstraklasie Marcin Radzewicz, Marcin Wodecki i Mariusz Zganiacz. W ataku wspomniany Kowalczyk, 113 występów w ekstraklasie, Król Strzelców I ligi w sezonie 2012/13 jako piłkarz Kolejarza Stróże. Smółka, który bardzo lubi strzelać Flocie bramki (robił to także w barwach Okocimskiego Brzesko), jest wciąż zawodnikiem GKS Tychy, ale wiosną jeszcze nie zagrał.
Jesienny mecz w Jaworznie zakończył się remisem 1-1. Prowadzenie w tym spotkaniu dla tyszan uzyskał Zganiacz, wyrównał Dawid Kort.
We Flocie nikt nie pauzuje za kartki, nie doszły też kontuzje. Trener Romuald Szukiełowicz ma więc w dyspozycji wszystkich zawodników i to jest najbardziej optymistyczne. Reszta w nogach, tzn. umiejętnościach, dyspozycji i zaangażowaniu piłkarzy. Miejmy nadzieję, że wystarczy tego do zwycięstwa w tym bardzo ważnym meczu.
Mecz Flota Świnoujście - GKS Tychy w sobotę, 04 kwietnia o godzinie 15:00 na stadionie miejskim w Świnoujściu. Rozumiemy przedświąteczną gorączkę, ale serdecznie zachęcamy do wygospodarowania tych dwóch godzin w sobotnie popołudnie, odwiedzenia stadionu i wsparcie piłkarzy gorącym dopingiem. Sprzedaż biletów od 15:00 jutro, o szczegółach poinformujemy w oddzielnym komunikacie.


Waldemar Mroczek

Archiwum wiadomości
z kwietnia 2015
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.