Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2019 - październik

Czwartek, 31 października 2019
Wszystkie mecze Floty o 13:00

Informujemy, że przesunięta została o godzinę pora rozpoczęcia meczu 16. kolejki IV ligi Flota - Błękitni II Stargard. Zostanie on rozegrany w sobotę 16 listopada o godzinie 13:00. Tym samym wszystkie mecze z udziałem Floty jakie zostały do rozegrania tej jesieni (w tym także o Puchar Polski) rozpoczną się o godzinie 13:00. Najbliższy z Raselem Dygowo w niedzielę, pozostałe w soboty. Za zmianę przepraszamy.

Źródło: własne


Czwartek, 31 października 2019
Zapraszamy do sklepiku

Podobnie jak na poprzednim meczu z Leśnikiem Manowo, tak i na najbliższym z Raselem Dygowo, na koronie stadionu w pomieszczeniu konferencyjnym na dole budynku technicznego (wejście bezpośrednio z trybuny) uruchomiony będzie sklepik z klubowymi pamiątkami, w którym można będzie nabyć takie gadżety jak koszulki (białe lub niebieskie), szaliki, czapeczki, kubki czy wlepki. Można też będzie zamówić gorącą, herbatę, kawę a także kanapki z rybą.

Organizatorem akcji jest pan Roman Kempa, organizator między innymi nagrody węgorza dla najlepszego piłkarza meczu.

Przypominamy, że mecz Flota - Rasel odbędzie się w najbliższą niedzielę, 03 listopada 2019, o godzinie 13:00 na stadionie przy ul. Matejki 22 w Świnoujściu.

Źródło: własne

Czwartek, 31 października 2019
Kolejny nieznany

Przed nami kolejny mecz z całkowicie nowym przeciwnikiem. O ile Czaplinek, Darłowo czy Szczecinek znane są starszym kibicom Floty ze spotkań w przeszłości, o tyle z takimi klubami jak Olimp Gościno, Leśnik Manowo, Sokół Karlino do którego pojedziemy za tydzień, czy najbliższy rywal który przyjedzie do nas teraz, czyli Rasel Dygowo są nam zupełnie nieznane i przez to bardziej tajemnicze.
O klubie z Dygowa wiemy, że przyjedzie z okolic Kołobrzegu i będzie miał do przejechania 127 km w jedną stronę. Jego żywot rozpoczął się 01 sierpnia 2000 r. Od tego czasu rozegrał jeden sezon w III lidze (2014/15 - 14. pozycja) a w roku 2017 dotarł do finału Pucharu Polski ZZPN, gdzie przegrał rzutami karnymi z MKP Szczecinek (w normalnym czasie i po dogrywce było 1-1). Aktualnie zajmuje z 20 zdobytymi punktami 9. pozycję. Na liście strzelców 8 zawodników, z czego najwięcej (czyli 5) zdobył Michał Szubert. W poprzedniej kolejce Rasel zremisował u siebie z Iną Goleniów 1-1, a bramkę wyrównującą zdobył Łukasz Wiśniewski, dla którego był to trzeci gol w tych rozgrywkach.
Główne zadanie przed Flotą to oczywiście rehabilitacja za porażkę w Szczecinku przed tygodniem. Na szczęście inne wyniki spowodowały, że nie była ona dla nas brzemienna w skutkach, ale przecież nie zawsze tak będzie. Aby utrzymać pierwsze miejsce trzeba wygrywać i na to liczymy, wierząc głęboko, że przynajmniej w tej rundzie porażek już nie będzie. A w trudnych chwilach bardzo pomocny jest doping kibiców i dobre słowo. Dlatego gorąco zapraszamy na stadion. Spotkanie Flota - Rasel w najbliższą niedzielę, 03 listopada 2019, o godzinie 13:00 na głównej płycie stadionu w Świnoujściu przy ul. Matejki 22.


Waldemar Mroczek

Czwartek, 31 października 2019
Plebiscyt Sportowiec Roku 2019
Kolejny nominowany piłkarz Floty

Przedwczoraj informowaliśmy, że trener Jerzy Rot oraz piłkarze Damian Staniszewski i Dawid Adamski uzyskali nominacje w plebiscycie Sportowiec Roku 2019 organizowanym corocznie przez redakcję Głosu Szczecińskiego. Dziś otrzymaliśmy informację o kolejnej. Przypominamy, że kandydatów można jeszcze zgłaszać do niedzieli 01 grudnia 2019 poprzez formularz zgłoszeniowy, a już od następnego piątku, 8 listopada rozpocznie się głosowanie, które trwać będzie do piątku, 13 grudnia 2019. Więcej informacji o plebiscycie tutaj.
Zgłoszonym ostatnio zawodnikiem Floty jest Marek Niewiada, kategoria Sportowiec Roku - mężczyźni. Ma on 39 lat, gra we Flocie od 2001 roku z trzyletnią przerwą na występy w Vinecie Wolin, Grał we Flocie w III, IV i I lidze oraz po powrocie z Wolina także w klasie okręgowej. Jeszcze w czasach I-ligowych wybrany został przez kolegów kapitanem drużyny i funkcję tę pełni także obecnie.

Źródło: Głos Szczeciński

Wtorek, 29 października 2019
Plebiscyt Sportowiec Roku 2019
Nasze nominacje

Z przyjemnością informujemy, że 3 przedstawicieli naszego klubu uzyskało nominacje w plebiscycie Sportowiec Roku 2019 organizowanym dorocznie przez redakcję Głosu Szczecińskiego. Są to:

Jerzy Rot w kategorii Trener Roku. W roku 2019 wprowadził drużynę Floty do IV ligi, gdzie aktualnie zajmuje pierwszą pozycję ze znaczną przewagą nad rywalami.

Damian Staniszewski w kategorii Sportowiec Roku - mężczyźni. Zdobył w tym roku tytuł króla strzelców klasy okręgowej za sezon 2018/19, w którym strzelił 31 bramek i aktualnie przewodzi na liście strzelców IV ligi z 17 bramkami.

Dawid Adamski w kategorii Sportowiec Junior Roku - chłopcy. Rocznik 2002, przybył do Floty latem tego roku od razu trafiając do pierwszej jedenastki, gdzie regularnie rozgrywa pełne mecze.

Plebiscyt Sportowiec Roku od wielu lat nasz jest najważniejszym i najbardziej prestiżowym rankingiem sportowym w województwie. To także znakomita okazja, aby docenić młodych zawodników i utalentowane sportowo dzieci oraz trenerów na początku ich kariery. Laureaci plebiscytu wybierani są osobno w miastach i powiatach naszego województwa. Zwycięzcy powiatowego etapu plebiscytu awansują do wojewódzkiego finału, w którym będą walczyć o atrakcyjne nagrody. Więcej o plebiscycie tutaj
Informujemy ponadto, że lista kandydatów nie jest jeszcze zamknięta. Kandydatów można zgłaszać do niedzieli 1 grudnia 2019 poprzez formularz zgłoszeniowy.
Początek głosowania w etapie powiatowym w piątek, 8 listopada i trwać będzie ono do piątku, 13 grudnia 2019, godz. 23:00.

Źródło: Głos Szczeciński

Wtorek, 29 października 2019
Damian wciąż na czele

Podobnie jak w tabeli zespołowej, na czele listy strzelców nie nastąpiły po ostatniej kolejce duże zmiany. Damian Staniszewski z Floty, Wiktor Sawicki z Darłovii, Kamil Wiśniewski z Vinety oraz Michał Jarząbek z Iny zdobyli po 1 bramce i nadal zajmują cztery pierwsze pozycje. Staniszewski ma już zdobytych 17 bramek i o 1 wyprzedza Sawickiego oraz Wiśniewskiego, o 2 bramki za nimi (tzn. z 14 zdobytymi) jest Jarząbek. Natomiast Mateusz Górny ze Szczecinka zdobył w meczu z Flotą 2 bramki, dzięki czemu przeskoczył Michała Magnuskiego z Kluczevii i zbliżył się na 1 bramkę do Jarząbka. Dwie bramki w ostatniej kolejce zdobyli także Mateusz Góra ze Szczecinka oraz Igor Duńczak z Regi ale ci zawodnicy zajmują na liście dalsze pozycje.
Paweł Iskra z Floty oraz Łukasz Aleksandrowicz z Hutnika również strzelili po 1 bramce, dzięki czemu dociągnęli do dwucyfrówki i z 10 trafieniami zajmują do spółki na liście strzelców pozycje 7-8.
Pełna, aktualna lista strzelców IV ligi znajduje się tutaj.


Waldemar Mroczek. Fot. Piotr Dworakowski

Sobota, 26 października 2019
Nikt nie wygrywa zawsze
MKP Szczecinek - Flota 4-2 (2-1)

0-1  Paweł Iskra 29 minuta
1-1  Mateusz Górny 35 minuta
2-1  Mateusz Górny 42 minuta
2-2  Damian Staniszewski 72 minuta
3-2  Mateusz Góra 79 minuta
4-2  Mateusz Góra 90+3 minuta

Flota: Alan Wesołowski, Aleksander Cieślik (46 Szymon Rogowski), Michał Stasiak, Marek Hajdukiewicz, Mariusz Helt, Maksym Oliinyk (46 Maciej Kraśnicki), Marek Niewiada, Dawid Adamski, Grzegorz Tarasewicz, Damian Staniszewski, Paweł Iskra.
Nie grali: Łukasz Gądek, Dmytro Szewczuk, Dawid Trafalski,.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

MKP Szczecinek: Mateusz Sochalski, Zbigniew Węglowski, Mateusz Jureczko (80 Karol Saganowski), Łukasz Jurjewicz, Mateusz Górny (87 Maciej Góra), Michał Barański, Piotr Kusiak, Marcin Kaszczyc (84 Daniel Szymański), Patryk Janczak, Mateusz Góra, Adrian Bednarski (76 Jakub Drzewiecki).
Nie grali: Kamil Kot, Galust Tovmasyan, Mateusz Żyła.
Trenerzy: Zbigniew Węglowski, Mateusz Jureczko.
Kierownik drużyny: Marcin Korabiusz.

Żółte kartki:
Flota: Cieślik (34), Stasiak (45), Helt (47), Rogowski (66).
MKP Szczecinek: Janczak (52), Węglowski (66), Kaszczyc (84).

Sędziowali: Marcin Leśniewski, Przemysław Szocik, Łukasz Kobusiński.

Widzów: 175.

Nawet mistrz świata nie wygrywa wszystkiego, więc co dopiero drużyna IV ligi? Kiedyś musiało się to stać, pytanie tylko czy musiało dzisiaj?
Każdy mecz można wygrać, więc i każdego da się nie przegrać. Czy zagraliśmy słabo, czy może przeciwnik wspiął się na wyżyny? Prawda na pewno jest złożona i niejednoznaczna.
Jechaliśmy do Szczecinka z wiedzą o dobrej grze MKP w poprzednim meczu w Goleniowie. Nie spodziewano się więc spacerku. Czy mieliśmy więc do czynienia ze zlekceważeniem przeciwnika? Ja bym raczej nazwał to rozluźnieniem po uzyskaniu korzystnego wyniku i wysoką (choć nie "do bólu") skutecznością MKP.
Pierwsze 30 minut to przewaga Floty, aczkolwiek z bardzo poważnym ostrzeżeniem w 7 minucie, kiedy Górny po rajdzie w polu karnym trafił w bok słupka. Więcej okazji miała jednak Flota. Najpierw, po rogu, Iskra uderzył tuż nad poprzeczkę, ale nawet gdyby trafił, to bramki by nie było, ponieważ sędzia dopatrzył się rzekomego faulu w ataku. Potem Sochalski obronił zarówno strzał Iskry, jak i dobitkę Staniszewskiego, poradził sobie też ze strzałem Tarasewicza, a uderzenia Oliinyka i Iskry były zbyt wysokie. Wreszcie w 29, po wolnym bitym przez Staniszewskiego i odbiciach przez Niewiadę i Stasiaka Oliinyk podał na 4. metr do Iskry, który natychmiast skierował ją do bramki. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ale 6 minut później Górny dobił strzał Bednarskiego uzyskując wyrównanie. Przed przerwą okazje mieli jeszcze Iskra i Tarasewicz, lecz w obu przypadkach zwyciężył Sochalski. Gola natomiast zdobyli gospodarze. Sytuacja dość kontrowersyjna, bowiem po strzale Górnego z podania Kaszczyca Wesołowski wybił piłkę w pole, jednak sędzia uznał że była ona już poza linią bramkową. Sytuację niech każdy oceni sobie sam po obejrzeniu filmiku, wydaje się jednak dziwne, jak bramkarz nie będąc za liną mógł wybić w kierunku boiska piłkę, która była poza tą linią?
Po przerwie mieliśmy najpierw zbyt lekki strzał Staniszewskiego po rajdzie w polu karnym (amortyzacja wskutek trafienia przy okazji nogą w ziemię) oraz wybicie piłki przez wracającego Helta Górnemu w sytuacji sam na sam z Wesołowskim. W 69 w polu karnym upadł Iskra, ale sędzia uznał że faulu nie było i zamiast karnego pokazał naszemu zawodnikowi żółtą kartkę. Wreszcie w 72 Staniszewski z podania Iskry, w trudnej pozycji strzałem z 18 metrów wyrównał. W 77 Stasiak podał do Iskry ale temu piłka odbiła się od nogi i wyszła na aut bramkowy. Dwie minuty później po bezproduktywnym ataku Floty i kontrze MKP Mateusz Góra poradził sobie z 3 obrońcami Floty i z 8 metrów ponownie wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Ten sam zawodnik w 3 minucie czasu doliczonego będąc sam na sam z Wesołowskim ustalił wynik meczu.
Porażka na pewno boli, zwłaszcza że w tym meczu straciliśmy prawie połowę liczby bramek co w 12 poprzednich. Na pewno sędziowie podjęli co najmniej 3 kontrowersyjne decyzje ale osobiście nie szukałbym tu przyczyn porażki. Prędzej w naszej nonszalancji, błędach i nieskuteczności. Bo gra jako taka nie wyglądała źle. Teraz trzeba wyciągnąć wnioski i naprawić wszystko za tydzień. Tragedii nie ma, tym bardziej że najgroźniejsi przeciwnicy nie wykorzystali naszego potknięcia i również przegrali. Nadal więc mamy 6 punktów przewagi nad wiceliderem.



Waldemar Mroczek, video Piotr Dworakowski

Czwartek, 24 października 2019
Do Szczecinka po 13 latach

Przed zespołem Floty kolejny długi wyjazd. Krótszy niż do Darłowa, ale tylko o 9 km. Kolejną szpilką na mapie woj. zachodniopomorskiego postawioną przez Morski Klub Sportowy będzie Szczecinek. Tam właśnie w sobotę o godz. 13:00 nasz zespół zmierzy się z Miejskim Klubem Piłkarskim.
Historia szczecineckiego piłkarstwa klubowego jest bardzo ciekawa. Jak wiadomo, przez wiele lat był on oparty na dwóch klubach krążących zwykle między III ligą a klasą okręgową: Darzbór oraz Wielim. Jak zwykle w takich przypadkach była ostra rywalizacja między nimi a mecze derbowe zapełniały stadion. W latach 90-tych XX wieku była pierwsza próba fuzji zakończona rozwodem już po roku. Kolejny pomysł na utworzenie nowego klubu pojawił się w roku 2013. Wówczas oba szczecineckie kluby wspólnie wywalczyły awans do IV ligi, ale po rundzie jesiennej Darzbór z 1 zdobytym punktem zamykał tabelę, Wielim też był zagrożony, ale miał punktów 13. Działacze Wielimia nie chcieli wówczas partnerskiego połączenia lecz wchłonięcia klubu Darzbór przez Wielim i w konsekwencji całkowitej likwidacji Darzboru. Pomysł nie wypalił, w dodatku Darzbór zdobył na wiosnę 32 punkty i utrzymał się w IV lidze w odróżnieniu od rywala zza miedzy. Do tematu wrócono w roku 2015 i tym razem powołano do życia Miejski Klub Piłkarski, który nie jest już ani Darzborem, ani Wielimiem. Była zgoda działaczy obu klubów, tyle że nowy twór nie został zaakceptowany przez kibiców Wielimia a widzowie na meczach MKP wciąż mówią "Darzbór". Nie nam oceniać samorządowców, działaczy sportowych i kibiców w Szczecinku, ale na pewno bardzo żal jest dwóch pięknych i unikalnych nazw w krajobrazie zachodniopomorskiej piłki nożnej.
Zatem historia MKP rozpoczęła się równocześnie z historią Morskiego Klubu Sportowego Flota, tyle tylko że MKP od razu gra w IV lidze (na licencji Darzboru), nie notując dotąd ani jednego awansu bądź spadku. Zajmował w niej miejsca kolejno: 5, 5, 4 i 8. Do awansu zawsze jednak brakowało sporo punktów, spadek nigdy nie groził. Obecnie MKP znajduje się w dolnej połowie tabeli ale zbiera pochlebne oceny za grę. Zdobył 15 punktów, strzelił 21 bramek, z czego Mateusz Górny 11 (nie mylić z Mateuszem Górą, który zdobył 3 bramki). Wygrał dotąd u siebie 1-0 z Raselem Dygowo i 3-2 z Błękitnymi II Stargard, a na wyjazdach 2-0 w Czaplinku z Lechem i 5-1 w Kamieniu Pomorskim z Gryfem. Zawodnikiem Szczecinka jest były piłkarz Floty, który przeszedł z naszym zespołem drogę od IV do I ligi Krzysztof Hrymowicz.
Drużyna Floty po raz ostatni grała w Szczecinku jesienią 2006 roku remisując z Darzborem 1-1. W rewanżu w Świnoujściu było 0-0. Hrymowicz był wówczas jesienią w Darzborze, wiosną we Flocie, trener Adam Benesz odwrotnie. Bardziej jednak w pamięci zapisał nam się Szczecinek finałem wojewódzkim Pucharu Polski w 2003, w którym Flota wygrała 7-0 z Olimpem Złocieniec, co otworzyło drogę do rozgrywek centralnych i pamiętnych meczów z łódzkimi klubami ŁKS i Widzewem oraz Amicą Wronki.


Waldemar Mroczek

Sobota, 19 października 2019
Ciężko ale zwycięsko
Flota - Leśnik Manowo 3-1 (1-1)

1-0  Damian Staniszewski 32 minuta z karnego
1-1  Konrad Romańczyk 38 minuta
2-1  Damian Staniszewski 54 minuta
3-1  Damian Staniszewski 88 minuta

Flota: Alan Wesołowski, Marek Hajdukiewicz, Maksym Oliinyk, Dmytro Szewczuk, Mariusz Helt, Marek Niewiada, Dawid Adamski, Szymon Rogowski, Grzegorz Tarasewicz, Damian Staniszewski, Paweł Iskra.
Nie grali: Łukasz Gądek, Dawid Trafalski, Aleksander Cieślik, Mateusz Bątkowski, Maciej Kraśnicki, Jan Frejnik.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Leśnik: Maksymilian Witkowski, Damian Więckowski, Łukasz Szymański, Paweł Rakowski (66 Łukasz Jarzębski), Adrian Mamak, Konrad Romańczyk, Mateusz Hajman, Mateusz Myśliński, Mateusz Czaja, Piotr Jakubowski, Szymon Redzik.
Nie grali: Eryk Szczepara, Jakub Pilarczyk.
Trener: Kamil Chicewicz.
Kierownik drużyny: Bartosz Rutecki.

Żółte kartki:
Flota: Adamski (70).
Leśnik: Myśliński (25), Witkowski (30), Hajman (50).

Sędziowali: Michał Świderski, Paweł Heleniarz, Piotr Gos.

Widzów: 350.

Mecz rozpoczął się z siedmiominutowym opóźnieniem. Tym razem nie było tu niczyjej opieszałości lecz był to znak protestu kolegium sędziowskiego ZZPN wobec incydentu pobicia sędziego przez starszego o 21 lat zawodnika wykluczonej z tego powodu z rozgrywek B klasy Pomorzanki Jarosławsko. Więcej na ten temat tutaj.
Jeśli chodzi o stronę sportową, to przyznać trzeba, że Leśnik postawił bardzo trudne warunki, był to jeden z najlepiej zorganizowanych rywali Floty, jakich w tym sezonie widzieliśmy w Świnoujściu. Ale po tym właśnie poznaje się mistrza, że umie poradzić sobie także w sytuacjach trudnych.
Wynik oddaje to, co działo się na boisku. Remis do przerwy można uznać za zasłużony. Optyczną przewagę miała Flota, ale goście stosowali ostre krycie i sporadycznie wyprowadzali niebezpieczne kontry. W 31 minucie bramkarz Leśnika Maksymilian Witkowski sfaulował w polu karnym Iskrę w sytuacji sam na sam, za co sędzia podyktował rzut karny i pokazał winowajcy żółtą kartkę. Do jedenastki podszedł oczywiście Staniszewski i choć Witkowski rzucił się prawidłowo, to jednak strzał był tak mocny i tak blisko słupka, że nie był w stanie wybić piłki poza prostokąt bramki. Goście też pokazali charakter i 6 minut później, po kolejnej kontrze, Romańczyk wyrównał.
W drugiej połowie dominacja Floty była już zdecydowana. Królował Staniszewski, który strzelił jeszcze 2 efektowne bramki w 54 i 88 minucie, które można zobaczyć na filmiku poniżej. A mógł więcej, między innymi w 65 minucie nie trafił do pustej bramki. Jeśli chodzi o gości, to w tym czasie najniebezpieczniej było przy rzutach wolnych egzekwowanych przez Szymańskiego, jednak żaden z nich nie trafił do bramki. Oczywiście po meczu Damian otrzymał węgorza w nagrodę dla najlepszego zawodnika.
Zatem dopisujemy 3 punkty i wobec sensacyjnej porażki Hutnika u siebie ze Spartą Węgorzyno, powiększamy przewagę nad peletonem do 6 punktów. Przypomnijmy, że ostatniej porażki nasz zespół doznał jeszcze w klasie okręgowej, 01 czerwca w Dębnie z Dębem 1-2. Zatem od 14 spotkań Flota jest niepokonana.



Waldemar Mroczek

Czwartek, 17 października 2019
Jedzie nowe

Zmiana klasy rozgrywkowej zawsze wiąże się ze zmianą otoczenia. Zwykle w takich przypadkach dochodzi do spotkań nie tylko z zespołami z okolicy, ale także dawno nie spotykanymi oraz zupełnie nowymi. Teraz naszedł czas na rywali, których w Świnoujściu jeszcze nie było. Po Sparcie Węgorzyno w najbliższą sobotę gościem Floty będzie Leśnik Manowo, a za dwa tygodnie przyjedzie Rasel Dygowo.
Najbliższy rywal, Leśnik Manowo, jak na klub powstały w 1987 roku i pochodzący z liczącej niespełna 1000 mieszkańców miejscowości, osiągnięcia ma całkiem niezłe. W roku 2004 klub ten po raz pierwszy awansował do IV ligi a od 2014 do 2017 z roczną przerwą grał w III lidze. Może poszczycić się też sukcesami w Pucharze Polski; w roku 2001 zdobył puchar Koszalińskiego OZPN a sześć lat później wygrał rozgrywki w całym województwie, dzięki czemu zadebiutował na szczeblu centralnym.
Aktualnie, trzeci sezon z rzędu gra w IV lidze. W poprzednim sezonie zajął 13. pozycję, obecnie jest piąty i ma w zapasie zaległy mecz wyjazdowy z Błękitnymi II. Gdyby go wygrał wyprzedziłby Inę Goleniów i był na czwartej pozycji. Do tej pory nie remisował, wygrał o 1 mecz więcej niż przegrał. Jest bardzo groźny u siebie, z wyjazdów przywiózł punkty jedynie z Gościna. Najlepszy strzelec Leśnika - Konrad Romańczyk zdobył dotąd 7 bramek, a Łukasz Jarzębski - 5.
Mecz Flota - Leśnik w sobotę o godzinie 15:00 na stadionie przy ul. Matejki 22 w Świnoujściu. U siebie grać będą także trampkarze; młodsi w niedzielę o 15:30 z Chemikiem Police, starsi w poniedziałek o 17:00 z Vinetą Wolin. Juniorzy wyjeżdżają do Gryfina, gdzie w niedzielę o 14:00 zmierzą się z tamtejszym Energetykiem.


Waldemar Mroczek

Niedziela, 13 października 2019
Skrót meczu w Darłowie



Piotr Dworakowski

Sobota, 12 października 2019
Ciężko ale owocnie
Darłovia Darłowo - Flota 1-3 (0-1)

0-1  Maksym Oliinyk 9 minuta
0-2  Dmytro Szewczuk 62 minuta
0-3  Paweł Iskra 88 minuta
1-3  Wiktor Sawicki 90+2 minuta

Flota: Alan Wesołowski, Michał Stasiak, Marek Hajdukiewicz, Aleksander Cieślik (61 Szymon Rogowski), Mariusz Helt, Maksym Oliinyk, Dmytro Szewczuk, Dawid Adamski, Grzegorz Tarasewicz, Damian Staniszewski (83 Mateusz Bątkowski), Paweł Iskra.
Nie grali: Łukasz Gądek, Dawid Trafalski, Maciej Kraśnicki, Marek Niewiada.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Darłovia: Jakub De Clerck, Damian Kulon, Kamil Bazyli (75 Artur Maciąg), Krystian Babec, Bartłomiej Fastyn (75 Bartosz Ziółkowski), Artur Fryś, Kamil Włodarczyk (69 Dawid Wasilewski), Daniel Wólkiewicz, Wiktor Sawicki, Rafał Lipiński, Przemysław Sydoruk.
Nie grali: Marcin Kotas, Bartosz Dywan, Konrad Rokicki, Artur Śpiewak.
Trener: Mateusz Kaźmierczak.
Kierownik drużyny: Jerzy Łańko.

Żółte kartki: Stasiak (35), Szewczuk (83).

Sędziowali: Wiktor Wątroba, Sebastian Wroński, Mariusz Małysz.

Widzów: 150.

O tym, że mecz będzie ciężki wiadomo było jeszcze zanim się zaczął. Solidna postawa rywala w dotychczas rozegranych spotkaniach, do tego sztuczna murawa w siąpiącym deszczu. Ale zaczęło się dobrze. Ogólne piłkarskie wyszkolenie na pewno było po naszej stronie, co więc mogli przeciwstawić gospodarze poza ambicją? Agresywne krycie, długie piłki na stronę rywala i wrzuty w pole karne kierowane głównie do najlepszego snajpera IV ligi w naszym województwie. I to konsekwentnie realizowali. Już w 2 minucie zakotłowało się pod bramką Darłovii ale ani Adamski, ani Cieśliński nie zdecydowali się na strzał. Chwilę później po szybkiej kontrze Sawicki strzelił tuż nad poprzeczkę. W 9 minucie zaczęło się od rzutu wolnego bitego przez Staniszewskiego, powstało zamieszanie, kilka prób naszych zawodników, ostatecznie z ostrego kąta pod spojenie trafił Oliinyk. Po stracie bramki gospodarze grali bardziej zdecydowanie. W 21 min. po rzucie rożnym Babec posłał piłkę tuż obok słupka, w 34 bardzo przytomna akcja Tarasewicza ze Staniszewskim i Iskrą zakończyła się trafieniem w boczną siatkę. W 40 w czystej pozycji znalazł się Sawicki ale Oliinyk wybił na róg.
W 53 minucie sędzia z niewiadomych powodów nie uznał bramki po strzale Iskry, prawdopodobnie dopatrując się faulu w ataku. Sześć minut później ogromną szansę miał Sydoruk, na szczęście dla nas podjął złą decyzję. W 62 po rogu Staniszewskiego i przedłużeniu Hajdukiewicza Szewczuk z 11 metrów zdobył drugiego gola. W 88 Iskra wywalczył piłkę w okolicy pola karnego i sam doprowadził do szczęśliwego finału. Honorowego gola dla Darłovii zdobył Sawicki po otrzymaniu podania z lewego skrzydła. Flota wygrała więc 3-1 i utrzymała przewagę nad wiceliderem. Pociechą dla gospodarzy jest natomiast to, że Wiktor Sawicki objął samodzielne przodownictwo na liście strzelców. Gratulujemy.

Waldemar Mroczek

Czwartek, 10 października 2019
Pojedynek snajperów

Na początku sezonu graliśmy z niedalekimi sąsiadami, więc wiadomym było, że wcześniej czy później karta musi się odwrócić. Zatem teraz przyszła kolej na pięć kolejnych kontaktów z zespołami z terenu koszalińskiego, tzn. dawnego województwa koszalińskiego i niedawnego OZPN Koszalin. Na początek wyjazd do Darłowa. To będzie najdłuższy wyjazd naszego zespołu tej jesieni (201 km, o 5 dalej będzie wiosną do Wałcza) a pora meczu dość wczesna (sobota, godz. 13:00).
Darłovia - podobnie jak Flota - jest beniaminkiem IV ligi. Awans wywalczyła w sposób pewny i wyraźny, z 7 punktami przewagi nad Lechem Czaplinek i 17 nad Wieżą Postomino, doznając jedynie 2 wyjazdowych porażek, w tym w Czaplinku. Obecnie, jak na beniaminka, spisuje się całkiem nieźle, choć oczywiście nie aż tak jak Flota. Wygrała do tej pory 4 mecze, 3 zremisowała i 3 przegrała, co daje jej szóstą pozycję w tabeli. Posiada też dodatnią różnicę bramek 20-15. Dwie trzecie punktów zdobyła u siebie, gdzie wygrała 4-1 z Błękitnymi II Stargard, 3-2 z Vinetą Wolin oraz 4-0 z Olimpem Gościno, zremisowała 2-2 z Regą i przegrała 1-2 z Raselem. Nie notuje wysokich porażek, do tej pory jedyna dwubramkowa to 2-4 w Goleniowie z Iną.
W drużynie Darłovii gra Wiktor Sawicki, który wraz z Kamilem Wiśniewskim z Vinety Wolin przewodzi z 14 zdobytymi golami na liście strzelców, o jedno trafienie wyprzedając naszego Damiana Staniszewskiego. W trzech pierwszych meczach strzelał dla Darłovii sam, a do piątej kolejki w każdym zdobywał bramki, w tym wszystkie 4 w meczu z Błękitnymi II i wszystkie 3 z Vinetą. Kolejnego hat tricka uzyskał w spotkaniu z Olimpem. Strzela do tej pory bramki we wszystkich meczach w Darłowie, nie strzelił w trzech z dziesięciu: w Kamieniu Pomorskim, Czaplinku i Goleniowie. Jeśli dodamy do tego, że Flota oprócz Staniszewskiego posiada w składzie też Króla Strzelców IV ligi z poprzedniego sezonu, to pojedynek zapowiada się nader ciekawie. Zwłaszcza, że tyły obu zespołów też prezentują się bardzo porządnie. Flota straciła do tej pory tylko 7 bramek, a biorąc pod uwagę że druga pod tym względem jest Vineta z 12, to 15 goli zapisanych w debecie Darłovii stawia jej defensywę również w dobrym świetle.
W XX wieku Flota i Darłovia spotykały się ze sobą w III lidze w latach 1990-93 oraz w sezonie 1997/98. W tym ostatnim Flota wygrała 6-0 w Świnoujściu i 2-0 w Darłowie.


Waldemar Mroczek

Sobota, 05 października 2019
Nie schodzimy niżej średniej
Flota - Sparta Węgorzyno 4-0 (2-0)

1-0  Michał Stasiak 2 minuta
2-0  Paweł Iskra 30 minuta
3-0  Grzegorz Tarasewicz 53 minuta
4-0  Damian Staniszewski 59 minuta

Flota: Alan Wesołowski, Michał Stasiak, Dmytro Szewczuk, Aleksander Cieślik (64 Szymon Rogowski), Mariusz Helt Maksym Oliinyk (64 Mateusz Bątkowski), Marek Niewiada, Dawid Adamski, Grzegorz Tarasewicz, Damian Staniszewski, Paweł Iskra.
Nie grali: Łukasz Gądek, Dawid Trafalski, Marek Hajdukiewicz, Maciej Kraśnicki.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Sparta: Bartosz Rogowski, Łukasz Kupczyński, Edward Tondrik, Karol Orłowski, Damian Mosiądz (71 Leszek Radziejewski), Daniel Romańczyk, Paweł Gejdyk, Mateusz Jabłonowski (46 Patryk Włóka), Wojciech Guźniczak, Damian Dzierbicki, Maciej Więcek.
Nie grał: Kacper Sobczyk.
Trenerzy: Bartosz Rogowski, Maciej Więcek.
Kierownik drużyny: Paweł Moroz.

Żółte kartki:
Flota: Cieślik, Niewiada, Rogowski.
Sparta: Jabłonowski.

Sędziowali: Pawel Bauza, Tomasz Bryła, Damian Kawczyński (Stargard).

Widzów: 300.

Kolejne 3 punkty, kolejne wysokie zwycięstwo. Zgodnie z planem, wszak innego scenariusza nie zakładaliśmy. Goście również wyniku nie powinni uznać za zły, bo przecież od 24 sierpnia nikt w Świnoujściu nie przegrał mniejszą różnicą bramek.
Już w 2 minucie centra z rzutu rożnego Staniszewskiego trafiła do Stasiaka, który strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik. Chwilę później nieskuteczny kocioł pod bramką Sparty. W 14 Oliinyk przegrał sam na sam z bramkarzem Sparty. Potem próbowała odkuć się Sparta, strzelali z ostrego kąta Gejdyk i Więcek oraz Guźniczak z wolnego - w tym ostatnim przypadku Wesołowski wybił intuicyjnie nad poprzeczkę. W 30 minucie Iskra z dobitki po strzale Oliinyka zdobył drugą bramkę dla Floty. Przed przerwą jeszcze daleki strzał Kupczyńskiego obronił Wesołowski, Mosiądz w dobrej pozycji strzelił obok słupka, a ze strony Floty Staniszewski po kółeczku w polu karnym trafił nieco ponad poprzeczkę. W 53 minucie Tarasewicz otrzymał idealne podanie od Staniszewskiego i tej okazji nie mógł zmarnować. Mógł za to się odwdzięczyć i zrobił to 6 minut później wręczając piłkę Damianowi kilka metrów przed bramką, co dało czwartego gola. Dwie minuty później Rogowski (bramkarz Sparty) wygrał sam na sam z Iskrą. Wypuścił wprawdzie piłkę z rąk, ale nasz napastnik przeskoczywszy go był już poza nim. W 77 minucie, po rzucie wolnym wykonanym przez Staniszewskiego, dwukrotnie próbował strzelić Iskra, niestety bezskutecznie.
Zgodnie z tegorocznym zwyczajem po meczu wybrano najlepszego zawodnika Floty w tym dniu. Nagrodą był jak zwykle węgorz, który w meczu z Węgorzynem otrzymał niedawny zawodnik Węgorzyna Grzegorz Tarasewicz. Gratulujemy!



Waldemar Mroczek, video Piotr Dworakowski

Czwartek, 03 października 2019
Przeciw niedawnej drużynie

Sobotni mecz Floty ze Spartą Węgorzyno znaczony będzie występami 3 zawodników (o ile oczywiście będą grać) przeciw kolegom z drużyny jeszcze z wiosny bieżącego roku. Paweł Iskra w sezonie 2018/19 zdobył dla Sparty 40 bramek, w tym 36 w lidze, co dało mu tytuł króla strzelców IV ligi oraz 4 w Pucharze Polski. Wraz z nim do Floty przyszedł Grzegorz Tarasewicz, który w poprzednim sezonie strzelił łącznie 7 goli, w tym 1 w pucharze. Z kolei odwrotny kierunek obrał Damian Mosiądz, który grał we Flocie w sezonach 2016/17 i 2018/19, w każdym strzelając po 14 bramek.
O sobotnim rywalu wiemy niewiele, do tej pory bowiem się nie spotykaliśmy. W IV lidze gra czwarty kolejny sezon, zajmując wcześniej miejsca 10, 15 i 7. Najlepszy był jak widać sezon poprzedni, w którym drużyna znalazła się z dodatnim bilansem punktowym i bramkowym w górnej połowie tabeli, a przez długi czas była jeszcze wyżej, plus wspomniana korona króla strzelców Pawła Iskry. Teraz idzie jednak znacznie gorzej. Odległa (spadkowa) 16 pozycja w tabeli, tylko jeden wygrany mecz (2-1 z outsiderem Sokołem Karlino w pierwszej kolejce), różnica bramek 12-22. Nie ma już w zespole supersnajpera, na liście jest 7 zawodników, z których najwięcej bramek (3) strzelił Wojciech Gużniczak. Damian Mosiądz do tej pory do bramki przeciwnika trafił 1 raz.
Zespoły młodzieżowe także grać będą u siebie. Jutro o 17:30 (na sztucznej) juniorzy spotkają się z Sokołem Karlino, w sobotę o 11:00 trampkarze młodsi z Energetykiem Gryfino a w niedzielę o 16:00 trampkarze starsi z Gryfem Kamień Pomorski. Przypominamy, że wszystkie zespoły Floty znajdują się na pierwszym miejscu w tabeli.


Waldemar Mroczek


Archiwum wiadomości
z października 2019.
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.