Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2021 - sierpień

Poniedziałek, 30 sierpnia 2021
To będzie starcie gigantów

Czwarta kolejka Kipsta IV ligi przyniosła kilka zaskakujących wyników. Największa sensacja to porażka Hutnika Szczecin w Dygowie z Raselem, który wcześniej nie strzelił nawet bramki, a Hutnikowi włożył trzy. Przegrała też Vineta Wolin w Wałczu, co pozwoliło Orłowi wyjść na czwartą pozycję, a że Darłovia nie dała rady koszalińskiej Gwardii, na chwilę obecną ścisła czołówka składa się z 3 zespołów, których w zeszłym sezonie w IV lidze nie było. Są to spadkowicze z III ligi Flota i Gwardia, oraz beniaminek Dąb. Niektórych może zaskakiwać obecność w tym gronie drużyny z Dębna, ale wiadomo, że dla klubu tego nastały lepsze czasy. Jest sponsor, były transfery i efekt jest jaki jest. Czwarty Orzeł Wałcz traci do czołowej trójki 3 punkty a zespoły z miejsc 5 - 7 po 5. W tej trójce jest kolejny beniaminek - dobrze nam znany Jeziorak Szczecin.
Czołowy tercet nie stracił jeszcze punktu. Ten stan trwać będzie jednak tylko do środy. Tego bowiem dnia w Koszalinie dojdzie do pojedynku Gwardii z Flotą! O ile zachowanie czystego konta bramkowego przez oba zespoły jest możliwe (przy stanie 0-0), o tyle przynajmniej jedna z tych drużyn będzie musiała stracić punkty. Oczywiście głęboko wierzymy, że nie będzie to Flota.
Zatem naszą drużynę czeka pierwsze w tym sezonie poważne wyzwanie. Inie (zwłaszcza z tą formą), Zefirowi, Olimpowi i GKS Manowo daleko przecież do Gwardii, co oczywiście nie znaczy, że Flota stoi na straconej pozycji. Przecież w maju wygraliśmy tam 2-1. W obu zespołach nastąpiły jednak po spadku istotne zmiany, ale oba też pozyskały po kilku wartościowych zawodników plus nabierająca doświadczenia młodzież. Przypomnijmy też, że zawodnikiem Gwardii wciąż jest były piłkarz Floty Daniel Chyła, który w marcowym spotkaniu nie grał, ale był na meczu.
Mamy więc w Koszalinie szlagier. Wicelider Dąb, który zapewne liczy na wejście tego dnia na fotel lidera, gra u siebie z nieobliczalnym MKP Szczecinek. Nie musi wygrać, bo drużyna ze Szczecinka, choć zajmuje na razie odległą pozycję, zawsze jest groźna dla każdego. Z pozostałych meczów co najmniej 3 zapowiadają się bardzo interesująco. Są to: Jeziorak - Orzeł, Vineta - Darłovia i Hutnik - Biali. W każdym z tych meczów możliwy jest każdy wynik, a przegrany może na długo stracić kontakt z czołówką.
Ale nas teraz najbardziej interesuje spotkanie Gwardia - Flota, w środę 01 września 2021 o godzinie 17:30 w Koszalinie.


Waldemar Mroczek

Niedziela, 29 sierpnia 2021
Skrót meczu z GKS



Piotr Dworakowski

Sobota, 28 sierpnia 2021
Ciężko, ale zwycięsko
Flota - GKS Manowo 1-0 (0-0)

1-0  Krystian Peda 79 minuta (asysta Adrian Kołat)

Flota: Daniel Kusztan, Adrian Kołat, Dmytro Szewczuk, Michał Stasiak, Mariusz Helt, Dawid Adamski (90 Patryk Harkot), Maksymilian Turajski (80 Adam Wiejkuć), Kostiantyn Karaman (46 Krystian Peda), Kamil Poźniak, Kacper Robaczyński (46 Roman Dziuba), Damian Staniszewski (77 Jonatan Cackowski).
Nie grali: Łukasz Gądek, Michał Protasewicz.
Trener: Marcin Adamski.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

GKS Manowo: Tomasz Tkacz, Aleksander Szulc, Bartłomiej Maciukajć, Łukasz Szymański, Paweł Rakowski, Konrad Romańczyk, Łukasz Duszkiewicz, Jakub Janasik (80 Kaito Ito), Kacper Rapita (65 Mateusz Czaja), Jacek Łosowski, Piotr Jakubowski.
Nie grał: Marcin Majewski.
Trener, kierownik drużyny: Kamil Chicewicz.

Żółte kartki:
Flota: Helt (86).
Manowo: nie było.

Sędziowali: Tomasz Wilkanowski, Piotr Bitel, Bogusz Kluz.

Widzów: 250.

Nie było łatwo. Była przewaga w polu, piłkarskim wyszkoleniu, ale na przedarcie się przez autobus trzeba było ponad 78 minut. Goście postawili zdecydowanie na zmasowaną obronę i przyznać trzeba, że egzamin - mimo ostatecznej porażki - zdali. Zwróćmy uwagę, że żaden z dotychczasowych rywali Floty nie przegrał niżej niż 0-3.
Już pierwsza akcja meczu wprowadziła niemałe zamieszanie pod bramką gości, ale goście szybko się otrząsnęli. Na kolejną sytuację czekaliśmy do 14 minuty, kiedy po rzucie rożnym bitym przez Staniszewskiego Stasiak trafił w boczną siatkę. Następnie Tkacz obronił groźne strzały Karamana i Poźniaka, Karaman i Adamski nieco chybili, Tkacz ubiegł Kołata, nie poradzili też Poźniak i ponownie Stasiak. Za to w 45 minucie po kontrze gości Szulc trafił w boczną siatkę. Jeszcze przed przerwą Tkacz obronił silny strzał zza pola karnego Szewczuka.
Po przerwie pierwszą okazję mieli goście, ale strzał Janasika z ostrego kąta Kusztan wybił na róg. Następnie bliscy zdobycia gola byli Stasiak, Staniszewski i Peda, a w 72 ostry strzał z daleka oddał Romańczyk, na szczęście Kusztan był idealnie ustawiony. Wreszcie w 79 minucie długie podanie (zza linii środkowej) Kołata, mimo próbującego blokować Jakubowskiego i wybiegającego Tkacza, przejął Peda i trafieniem do pustej bramki zdobył gola. Później próbowali jeszcze Dziuba ze strony Floty i Romańczyk dla przeciwnika, ale z obu prób zwycięsko wyszli bramkarze.
Dopisujemy zatem 3 punkty, utrzymujemy pozycję lidera i w czwartym z rzędu meczu nie tracimy bramki. Sytuacja zasługująca na brawa, ale teraz przed nami tydzień poważnych wyzwań. W środę jedziemy do przeciwnika, który też jeszcze nie stracił punktu ani bramki, czyli Gwardii Koszalin, a w sobotę wyspiarskie derby z bardzo mocną, choć przegraną w 2 ostatnich meczach, Vinetą Wolin. Ale o tym w swoim czasie.

Waldemar Mroczek

Czwartek, 26 sierpnia 2021
Uwaga na tę drużynę!

W najbliższą sobotę o godzinie 17:00 po raz drugi zobaczymy w Świnoujściu Kipsta-IV-ligowych piłkarzy. Tym razem będzie to drużyna Gminnego Klubu Sportowego Manowo.
Tak się złożyło, że gościć będziemy drużynę z tej samej gminy co poprzedni rywal - Zefir Wyszewo. Jednak siedziba gminy jest w Manowie i to ten klub ma większe tradycje, sięgające nawet 3 sezonów w III lidze, z których raz udało się utrzymać i jest to jak dotąd największy sukces klubu sobotnich gości. To od lat znana w regionie drużyna, od sezonu 2007/08 nie schodząca poniżej IV ligi.
Z zespołem z Manowa, jeszcze pod nazwą Leśnik, spotkaliśmy się dotąd jeden raz, także w Świnoujściu, 19 października 2019 r. Wygrała wówczas Flota 3-1, po 3 golach Damiana Staniszewskiego a honorowe trafienie dla gości (na 1-1) uzyskał Konrad Romańczyk.
W żadnym wypadku jednak nie można powoływać się ani na tamten mecz, ani na obecnie niską pozycję manowian w tabeli (16) z 1 zdobytym tylko punktem. Popatrzmy bowiem z kim grali do tej pory. Gwardia Koszalin (0-1 u siebie), Vineta Wolin (0-2 wyjazd) i Darłovia Darłowo (2-2 dom). Wyniki więc wstydu nie przynoszą, a nasi ludzie, którzy oglądali ich występ w Wolinie, wypowiadają się o tej drużynie z szacunkiem. Zatem trzeba mocno uważać, aby się nie pomylić.
Przy okazji przyjrzyjmy się tabeli po 3 kolejkach. Aż 6 drużyn nie doznało jeszcze porażki, do tego dochodzą Vineta Wolin i Orzeł Wałcz, które przegrały jedynie z Gwardią Koszalin. Ba, nawet zajmujący 12. pozycję Zefir Wyszewo przegrał tylko w Świnoujściu! Panuje więc mocny ścisk w czołówce i raczej nikomu nie da się szybko uciec peletonowi. Ale w tej kolejce część gigantów będzie musiała stracić punkty, może nawet miano drużyny niepokonanej. Dojdzie bowiem do kilku bezpośrednich starć czołowych zespołów. Do pojedynku niepokonanych dojdzie w Sądowie, gdzie Biali podejmą wicelidera Dąb Dębno i Darłowie gdzie Darłovia spotka się z Gwardią, która też nie straciła jeszcze punktu ani bramki. Przysłowiowe wióry mogą lecieć także w Wałczu, gdzie Orzeł grać będzie z Vinetą. Jest więc okazja do usamodzielnienia się na pozycji lidera, ale między 17:00 a 19:00 w sobotę trzeba myśleć tylko o pokonaniu GKS Manowo.


Waldemar Mroczek

Środa, 25 sierpnia 2021
Wypowiedzi trenerów po meczu w Gościnie



Opublikowano za zgodą KS Olimp

Poniedziałek, 23 sierpnia 2021
Zapraszamy na sesję zdjęciową

Zawiadamiamy, że w najbliższy czwartek, 26 sierpnia 2021, o godzinie 17:30, na stadionie przy ul. Matejki 22 w Świnoujściu odbędzie się sesja zdjęciowa pierwszego zespołu MKS Flota, na którą serdecznie zapraszamy w szczególności fotoreporterów lokalnych redakcji i stron internetowych.

Źródło: własne. Fot. Małgorzata Dorosz (archiwum)

Niedziela, 22 sierpnia 2021
Tak to wczoraj wyglądało



Piotr Dworakowski

Sobota, 21 sierpnia 2021
Trimaranem na szczyt
Olimp Gościno - Flota 0-3 (0-1)

0-1  Damian Staniszewski 24 minuta(asysta Kamil Poźniak)
0-2  Kostiantyn Karaman 73 minuta(asysta Kacper Robaczyński)
0-3  Kostiantyn Karaman 90+1 minuta(asysta Kamil Poźniak)

Flota: Daniel Kusztan, Adrian Kołat, Dmytro Szewczuk, Michał Stasiak, Maksymilian Turajski, Dawid Adamski (55 Kostiantyn Karaman), Kamil Poźniak, Kacper Robaczyński (79 Jonatan Cackowski), Roman Dziuba, Patryk Harkot (61 Krystian Peda), Damian Staniszewski (84 Dawid Siemko).
Nie grał: Łukasz Gądek.
Trener: Marcin Adamski.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Olimp: Miłosz Magiera, Dominik Maciejewski, Maciej Płomiński (21 Marek Słoboda), Mateusz Jasiński, Adrian Rutkowski, Łukasz Wudarczyk, Adam Zalewski (61 Michał Lampa), Paweł Kułakowski (79 Kacper Kita ), Mateusz Wajszczyk, Marcin Nowicki (65 Paweł Stachowiak), Igor Duńczak.
Nie grali: Marcin Słoboda, Adam Barski, Beniamin Kochman.
Trenerzy: Marcin Słoboda.
Kierownik drużyny: Przemysław Siudaczyński.

Żółte kartki:
Flota: nie było.
Olimp: Wajszczyk (39), Kułakowski (63).

Sędziowali: Damian Dróżka, Marek Bielanin, Marcin Skupiński.

Widzów: 150.

Jeszcze nigdy pierwsza drużyna Morskiego Klubu Sportowego nie wygrała trzech pierwszych meczów bez straty bramki. Gratulacje więc dla defensywy z Danielem Kusztanem na czele. Dzisiejsze zwycięstwo drużyna postanowiła zadedykować trenerowi Marcinowi Adamskiemu, który wczoraj obchodził 46. urodziny. Przyłączamy się do życzeń wszelkiej pomyślności.
Dzięki temu nasz zespół wysunął się na pierwsze miejsce w tabeli, które może jutro stracić tylko w przypadku wygranej Dębu Dębno z Raselem Dygowo różnicą co najmniej 7 bramek. Ale lepiej niech tak jak jest teraz zostanie do końca sezonu.
Jeśli chodzi o mecz, to był on przez całe 90 minut pod kontrolą Floty i zakończył się jej w pełni zasłużonym zwycięstwem. Już w 1 minucie odnotowaliśmy niecelny strzał Dziuby, 3 minuty potem Harkot spróbował strzału w okienko, ale akurat był tam bramkarz. Minutę później gospodarze dość niespodziewanie przedarli się pod naszą bramkę i bardzo niebezpieczny strzał zza pola karnego oddał Nowicki. Kolejne okazje dla Floty mieli Dziuba, Robaczyński (trafił nawet w boczną stronę słupka) i Staniszewski. Wreszcie, w 24 minucie, Poźniak zagrał z lewej strony do Staniszewskiego, który strzałem przy lewym słupku pokonał Magierę.
Potem inicjatywa nadal należała do Floty; Harkot z kilku metrów nie trafił w bramkę, Kołat strzelił z wolnego zbyt lekko, dla odmiany Stasiak z daleka metr nad poprzeczkę, wreszcie Dziuba z ostrego kąta oddał zbyt długi strzał. Kolejna bramka przed przerwą już jednak nie padła.
Po przerwie gospodarze trochę się rozzuchwalili, już w 46 minucie Duńczak huknął z woleja, na szczęście Kusztan wybił na róg. W 50 Rutkowski nadepnął na nogę Adamskiemu i ten z powodu silnego bólu opuścił boisko. Zastąpił go Karaman i to on właśnie ostatecznie zapewnił nam bezstresową końcówkę. Nim jednak wpisał się na listę strzelców nieskuteczne próby podejmowali Turajski, Staniszewski i Robaczyński. W 73 minucie Robaczyński podał z prawego skrzydła do Karamana, ten strzelił, a piłce wejść do siatki pomógł jeszcze nieudaną interwencją Kułakowski.
Następnie 2 próby podjął Peda, ale raz odbił piłkę bramkarz, a raz nie trafił w bramkę. W 86 sędziowie nie uznali bramki Karamana z powodu spalonego, 3 minuty później Magiera obronił daleki strzał Turajskiego. Wynik w ostatniej akcji meczu ustalił Karaman z podania Poźniaka.
Ważnym do odnotowania jest w 61 minucie powrót po kontuzji Krystiana Pedy i miejmy nadzieję, że zapoczątkuje to serię powrotów, co najmniej równie prędką jak była plaga kontuzji.
Na koniec podziękujmy gospodarzom za bardzo miłe przyjęcie. Powitaliśmy się i pożegnaliśmy w koleżeńskiej, sportowej, atmosferze, a podczas meczu nikt nikomu nie skakał do oczu. I tak musi być! A że gospodarze przegrali? Znają swoje miejsce w szyku i mają świadomość, że grali dotąd z silnymi przeciwnikami. Czas na odrabianie strat przyjdzie, do zdobycia jest jeszcze 105 punktów.
A przed nami w sobotę o 17:00 mecz z GKS Manowo. Szczegóły za kilka dni, ale już dziś serdecznie zapraszamy.

Waldemar Mroczek

Czwartek, 19 sierpnia 2021
W gościnę do Gościna

Przed nami trzecia kolejka o mistrzostwo Kipsta IV ligi. Po inauguracyjnym występie w Goleniowie nasza drużyna jest w trakcie rozgrywania 4 kolejnych meczów z zespołami z regionu koszalińskiego. W sobotę o godzinie 14:00 wystąpi w Gościnie przeciwko tamtejszemu Olimpowi.
Gościno to dwuipółtysięczne miasteczko (od roku 2011) na Równinie Gryfickiej w powiecie kołobrzeskim. Stąd rozchodzą się drogi w kierunku Kołobrzegu, Świdwina i Karlina. Jeśli chodzi natomiast o klub, to powstał on w 2001 roku, posiada dość nietypowe barwy miedziano-granatowe. Bieżący sezon jest jego siódmym z kolei w IV lidze, w której w sezonie 2018/19 zajął trzecią pozycję.
W tym sezonie na razie spisuje się słabo. Zajmuje na dziś ostatnią pozycję w tabeli, bez punktu, z różnicą bramek 2-9. Na liście strzelców Adrian Rutkowski i Karol Grochowski. Dla odmiany Flota zdobyła do tej pory komplet punktów, nie tracąc bramki i wraz z Vinetą Wolin dzieli pozycję wicelidera. Lepszy jest obecnie tylko Hutnik Szczecin, który przewodzi w tabeli z różnicą bramek 10-2. Komplet punktów mają też Dąb Dębno i Gwardia Koszalin.
Flota z Olimpem do tej pory spotkała się tylko raz, 31 sierpnia 2019 w Świnoujściu, gromiąc rywala 9-0. Oczywiście na ten wynik nie można się powoływać przy podziale szans, w obu zespołach zaszły zmiany, ale spośród strzelców bramek z tego meczu, dziś we Flocie grają nadal Damian Staniszewski, Dmytro Szewczuk i Jonatan Cackowski.
Oczywiście zdecydowanym faworytem tego meczu jest Flota, ale pamiętajmy też, że te najcięższe spotkania ciągle przed nami. Dużo światła na pytanie o aktualną wartość naszego zespołu powinno paść na początku września, kiedy w ciągu 3 dni spotkamy się z Gwardią w Koszalinie i Vinetą Wolin u siebie. Ale przedtem jeszcze występy w Gościnie i z GKS Manowo u siebie. Oby były wygrane.
Na koniec jeszcze statystyczna ciekawostka. Postanowiliśmy w tym sezonie prowadzić klubową punktację kanadyjską, przyznając po punkcie zawodnikom za bramkę i asystę, a jeśli zawodnik sam wypracuje sytuację i strzeli bramkę otrzyma 2 punkty. Po 2 kolejkach na prowadzeniu w tej punktacji jest... Roman Dziuba, który w meczu z Zefirem zdobył gola i dwa razy wyłożył piłkę Damianowi Staniszewskiemu. Brawo! Aktualny stan (wraz z pełną listą strzelców) zobaczyć można w dziale Strzelcy. Czarne pięciokąty na piłce to bramka, niebieskie asysta.


Waldemar Mroczek

Czwartek, 19 sierpnia 2021
Idzie nowe w polskiej piłce

Wczoraj odbyło się Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborczym Delegatów Polskiego Związku Piłki Nożnej, które rzutować będzie znacząco na obraz polskiej piłki nożnej w najbliższych latach. Na stanowisku prezesa PZPN Zbigniewa Bońka zastąpił 59-letni były piłkarz niższych lig głównie na Podlasiu, ale też na Mazowszu i w Belgii, a ostatnio prezes Jagiellonii Białystok - Cezary Kulesza.
Był też bardzo miły zachodniopomorski akcent. Wiceprezesem ds. szkoleniowych PZPN został, również niedawno wybrany, prezes ZZPN Maciej Mateńko.
Obu panom serdecznie gratulujemy i życzymy owocnej, pełnej sukcesów pracy.


Waldemar Mroczek. Fot Facebook PZPN i ZZPN

Niedziela, 15 sierpnia 2021
Damian 100 lat, Romek gratulacje!





Piotr Dworakowski

Niedziela, 15 sierpnia 2021
Skrót meczu z Zefirem



Piotr Dworakowski

Sobota, 14 sierpnia 2021
Inaczej być nie mogło
Flota - Zefir Wyszewo 4-0 (2-0)

1-0  Damian Staniszewski 25 minuta(asysta Dziuba)
2-0  Roman Dziuba 41 minuta(asysta Poźniak)
3-0  Damian Staniszewski 61 minuta(bez asysty)
4-0  Michał Stasiak 88 minuta(asysta Turajski)

Flota: Daniel Kusztan, Adrian Kołat, Dmytro Szewczuk (83 Michał Protasewicz), Michał Stasiak, Dawid Siemko (83 Maksymilian Turajski), Mariusz Helt, Dawid Adamski, Kamil Poźniak, Kacper Robaczyński (63 Jonatan Cackowski), Roman Dziuba (63 Kostiantyn Karaman), Damian Staniszewski (71 Patryk Harkot).
Nie grali: Łukasz Gądek, Filip Adamski.
Trener: Marcin Adamski.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Zefir: Przemysław Pilichowicz, Karol Gładysz (do 64), Łukasz Połowniak, Ireneusz Szocik (57 Sebastian Martofel), Seweryn Fijołek, Dawid Szaflarski (57, Łukasz Jarzębski do 61), Tomasz Kamiński (85 Piotr Pawluch), Przemysław Saliwon, Krzysztof Pawłowski, Sławomir Bieniek, Jakub Kulon.
Nie grali: Kacper Orzechowski, Sylwester Błaszczyk, Tomasz Jarkiewicz.
Trenerzy: Wiktor Butrym, Dawid Józefowicz.
Kierownik drużyny: Piotr Pawluch.

Żółte kartki:
Flota: Poźniak (53), D. Adamski (76).
Zefir: Gładysz (36, 64).
Czerwone kartki:
Jarzębski (61 za niesportowe zachowanie), Gładysz (64 za 2 żółte).

Sędziowali: Bartłomiej Berdzik, Maciej Kułak, Bartosz Michalik.

Widzów: 400.

Niekwestionowanym bohaterem tego meczu był Damian Staniszewski "Brylant", który w przeddzień obchodził 42. urodziny i uświetnił ten fakt dwoma zdobytymi golami.
Flota miała wyraźną przewagę od pierwszego gwizdka do ostatniego. Jedyną niejasną w tym meczu kwestią były liczby, ale inny wynik niż wysokie zwycięstwo Floty nie był możliwy. Chyba, że zadziałałyby moce piekielne, ale tym razem nie miały nic do powiedzenia; rezultat jest zgodny z obrazem tego co widzieliśmy, a co najważniejsze nie było kolejnej kontuzji.
W 25 minucie Dziuba przechwycił zagranie Poźniaka i po krótkim prowadzeniu podał lewą nogą do Staniszewskiego, który również lewą nogą pokonał Pilichowicza. W 41 Poźniak podał na prawo do Dziuby, który niewiele myśląc huknął skutecznie przy tzw. krótkim słupku. Na 3-0 podwyższył znowu Staniszewski lobem z linii środkowej. Niespodziewane było natomiast powalenie po chwili cieszącego się Jubilata i zdobywcy bramki przez Jarzębskiego, który otrzymał za to oczywistą czerwoną kartkę, a był na boisku raptem 4 minuty. Trzy minuty później jego los podzielił Gładysz, który wyleciał z boiska za 2 żółte kartki. Wynik ustalił Stasiak uderzeniem w wyskoku z głowy, po zagraniu z rzutu rożnego przez Turajskiego.
Cóż, naprawdę chciałbym napisać coś dobrego o przeciwniku, ale co jeśli poza ambicją niczego nie pokazał. Nie było widać wiary, z rzadka wychodził poza linię środkową. Tak naprawdę stworzył w całym meczu 1 sytuację podbramkową, w czasie doliczonym do pierwszej połowy, jednak Pawłowski nie trafił w bramkę.

Waldemar Mroczek

Czwartek, 12 sierpnia 2021
Klątwy a kysz!

W najbliższą sobotę zobaczymy naszą drużynę po raz pierwszy w nowym sezonie na świnoujskim stadionie. Przeciwnik też zupełnie nowy, z mało komu znanej miejscowości, w gminie Manowo w powiecie koszalińskim. Wręcz egzotyczny. Nazywa się Zefir Wyszewo i to on będzie stawiał czoła Flocie w meczu, który rozpocznie się 14 sierpnia 2021, o godzinie 17:00 na stadionie przy ul. Matejki 22 w Świnoujściu.
Jest to rywal o którym wiemy bardzo mało, prawie nic. Wiemy, że ukończył poprzedni sezon z takim samym dorobkiem punktowym co Iskra Białogard, w bezpośrednich meczach oba zespoły wygrały po 1 meczu i 1 raz był remis, ale Zefir strzelił o 2 bramki więcej niż vice versa, stąd to on gra teraz w IV lidze.
Na inaugurację, jak zazwyczaj beniaminkowie, grał u siebie - z Darłovią Darłowo i zremisował 2-2. Do przerwy jednak przegrywał 0-2 a wyrównującą bramkę strzelił w czasie doliczonym. Zatem, zawziętości i kondycji na pewno mu nie brakuje. Plasuje go to na razie na pozycjach 8-11 (takim samym wynikiem zakończyło spotkanie Pogoni Połczyn-Zdrój z Białymi Sądów). Wyróżnił się za to 1 zawodnik (Adrian Szatkowski), który strzelił obie bramki dla Zefira i z pewnością to na niego trzeba będzie szczególnie uważać.
A co w naszym zespole? Zaczął jak wiemy bardzo obiecująco, ale niestety wciąż jest mocno osłabiony. W meczu z Zefirem na pewno nie będziemy mogli liczyć na Pawła Iskrę, Błażeja Jezierskiego, Krystiana Pedę, Adama Wiejkucia i Dominika Winkla. Ale z tej piątki w Goleniowie grał tylko Jezierski i to tylko przez 53 minuty, a jednak koledzy poradzili sobie, więc trzeba ufać, że poradzą sobie i tym razem. Byle tylko przestała działać klątwa własnego boiska, która tak dokuczała nam w III lidze. No i przede wszystkim, żeby nie było szóstej kontuzji.


Waldemar Mroczek

Wtorek, 10 sierpnia 2021
Kolejny sukces Szymona Gąsińskiego


Szymon Gąsiński ze swą najwierniejszą fanką Magdaleną

W miniony weekend na tzw. Lotos Stadionie Letnim, na gdańskiej plaży w pobliżu mola w Brzeźnie, odbył się finałowy turniej mistrzostw Polski w piłce nożnej plażowej mężczyzn. Mistrzostwo wywalczył zespół Boca Gdańsk, przed KP Łódź i Futsal & Beach Soccer Kolbudy.
Jaki to ma związek z Flotą? Ano taki, że bramki zespołu z Kolbud bronił były bramkarz Floty Szymon Gąsiński. W meczu o 3. miejsce drużyna Szymona pokonała 8-6 Zdrowie Garwolin i zdobyła brązowy medal.
Nie jest to pierwszy wielki sukces Szymona tego lata. Przypomnijmy, że latem tego roku jego zespół zdobył plażowy Puchar Polski, o czym informowaliśmy na naszej stronie 19 lipca, zaś kilka dni później inny nasz były bramkarz - Przemysław Kazimierczak - ze swą drużyną Zgoda Chodecz awansował do Ekstraklasy.
Gratulujemy. A oto co powiedział na ten temat sam Szymon.
- W tym roku oprócz bronienia bramki, dostałem zadanie zbudowania zespołu, który pozwoli bić się jak równy z równym z takimi tuzami jak Boca Gdańsk czy KP Łódź. Udało się na medal, a nawet na dwa. Puchar Polski oraz brązowy medal to największe sukcesy w historii klubu. Po zdobytym pucharze apetyt na mistrzostwo był ogromny. Nie mogą więc dziwić łzy po półfinałowej, minimalnej porażce z późniejszym mistrzem - Bocą Gdańsk. Nie mniej, po niedzielnym wygranym małym finale, przyszła refleksja i trzeba ocenić ten sezon jako bardzo udany. Pozdrawiam Świnoujście oraz fanów Floty, a szczególnie mocno ściskam Rafała Grzelaka, który wiem, że w Świnoujściu zakotwiczył na dłużej.


Waldemar Mroczek. Fot. Maciej Zgraja

Sobota, 07 sierpnia 2021
Skrót meczu w Goleniowie



Piotr Dworakowski

Sobota, 07 sierpnia 2021
Pewne wejście w sezon i... dalszy ciąg plagi kontuzji
Ina Goleniów - Flota 0-3 (0-2)

0-1  Kostiantyn Karaman 20 minuta(bez asysty)
0-2  Patryk Harkot 37 minuta(bez asysty)
0-3  Kacper Robaczyński 74 minuta(asysta Poźniak)

Flota: Daniel Kusztan, Adrian Kołat, Dmytro Szewczuk, Michał Stasiak, Błażej Jezierski (53 Filip Adamski), Mariusz Helt, Dawid Adamski (86 Maksymilian Turajski), Kostiantyn Karaman (56 Kacper Robaczyński), Kamil Poźniak (89 Michał Protasewicz), Jonatan Cackowski (46 Damian Staniszewski), Patryk Harkot (70 Dawid Siemko).
Nie grał: Łukasz Gądek.
Trener: Marcin Adamski.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Ina: Paweł Sobolewski, Igor Paszkowski, Michał Łukasiak, Łukasz Szymfeld, Michał Jutkiewicz (87 Fabian Lorek), Daniel Mojsiewicz (87 Kacper Królik), Damian Banachewicz, Michał Jarząbek, Kacper Tomaszewicz (76 Radosław Gil), Patryk Kominek (76 Maciej Żabicki), Jakub Szczygieł (71 Patryk Pałka).
Nie grali: Adrian Henger, Filip Kominek.
Trenerzy: Piotr Rast.
Kierownik drużyny: Sławomir Maros.

Żółte kartki:
Flota: nie było.
Ina: Jarząbek (49), Szymfeld (89).

Sędziowali: Błażej Syropiatko, Piotr Barański, Bartosz Syropiatko.
Obserwator: Dariusz Królikowski.

Widzów: 200.

Mocnym uderzeniem rozpoczęła nasza drużyna nowy IV-ligowy sezon, pokonując w Goleniowie miejscową Inę 3-0. Zwycięstwo zasłużone, oby utrzymać ten kurs do końca. Przyznać jednak trzeba, że Ina zawiodła, po czołowej drużynie poprzedniego sezonu spodziewaliśmy się więcej. Ale gra się przecież jak pozwala przeciwnik, a Flota na wiele nie pozwoliła.
Nasz zespół miał przewagę od początku, a największe zagrożenie przez 20 minut stanowili Ukraińcy oraz Harkot. W 5 minucie bardzo ostro z 25 metrów uderzył Szewczuk, a piłka wypadła tuż obok prawego słupka. Spróbował raz jeszcze 4 minuty później, tym razem jednak znacznie gorzej. W 10 bramkarz wyłapał dośrodkowanie do Harkota, a w 15 Harkot otrzymał piłkę w polu bramkowym Iny, jednak nie poradził sobie z 3 obrońcami, którzy byli tuż przy nim. W tym czasie 2 okazje miała też Ina; w 13 w pole karne Floty wpadł Kominek, ale doskonale wyczuł go Kusztan, a w 16 przed bramkarzem znalazł się Jarząbek, lecz nasza defensywa niebezpieczeństwo zażegnała. W 20 kolejne zamieszanie zrobiło się pod bramką Iny, próbowali pokonać Sobolewskiego Szewczuk i Karaman, i dopiero dobitka własnego strzału tego drugiego znalazła drogę do siatki. Kolejne minimalnie niecelne strzały oddali Harkot, Cackowski i Stasiak. W 37 z bocznej strefy boiska uderzył Harkot, co zakończyło się nieudaną interwencją Szymfelda i zrobiło się 2-0. Do protokołu sędziowskiego jako zdobywca wpisany został Harkot, a że ja również uważam, że uznanie bramki za samobójczą to jest absolutna ostateczność, więc z czystym sumieniem zapisaliśmy ją Patrykowi.
Po przerwie wciąż groźniej atakowała Flota, zwłaszcza że na boisku pojawił się Staniszewski, który między innymi w 59 minucie po rękach bramkarza trafił w poprzeczkę. W 74 zagrał z prawego skrzydła, Poźniak przedłużył do Robaczyńskiego, który bez problemu zdobył trzeciego gola. W tym momencie z gospodarzy zeszło powietrze niczym z przebitej dętki, stworzyli już tylko dwie niebezpieczne sytuacje w krótkim czasie. W 69 minucie w czystej pozycji znalazł się Jarząbek lecz strzelił minimalnie nad poprzeczkę, zaś chwilę potem zagrożenie stworzyli Jarząbek z Banachewiczem lecz poradzili sobie z nimi nasi obrońcy. Ze strony Floty kolejne okazje na podwyższenie wyniku mieli jeszcze Staniszewski, F. Adamski, Kołat i Szewczuk.
O wiele większy dramat od sytuacji podbramkowych przytrafił się nam w 51 minucie, kiedy po brutalnym faulu Jarząbka (otrzymał za to żółtą kartkę) poważnej kontuzji doznał kolejny nasz zawodnik. Tym razem był to Błażej Jezierski, który z podejrzeniem zwichnięcia kostki i pęknięcia torebki stawowej pojechał do szpitala. Na szczęście prześwietlenie nie wykazało uszkodzeń kości.
Poza rezerwowym bramkarzem Gądkiem na boisku pojawili się dziś wszyscy zawodnicy z osiemnastki meczowej. Zadebiutowali w meczu o punkty Poźniak, Karaman, Siemko, Robaczyński i Turajski, po długiej przerwie ponownie pojawili się Cackowski, F. Adamski i Protasewicz. Cieszy, że dwóch z nich strzeliło bramki oraz że zagrało aż 5 młodzieżowców. Martwi kolejna kontuzja eliminująca zawodnika na ponad miesiąc. To już piąty taki po Wiejkuciu, Pedzie, Winkelu i Iskrze taki przypadek. Nad drużyną ciąży ewidentne fatum. W ostatnim czasie praktycznie co mecz to strata zawodnika. Jak długo jeszcze to potrwa?



Waldemar Mroczek

Czwartek, 05 sierpnia 2021
Na dzień dobry Goleniów

Kończy się okres wyczekiwania. W najbliższą sobotę startuje IV liga. Na początek nasza drużyna pojedzie do Goleniowa na mecz z tamtejszą Iną. To jeden z najkrótszych wyjazdów, jakie czekają nas w tym sezonie (bliżej będzie tylko Wolin). Z woli gospodarzy mecz rozpocznie się 07 sierpnia o godzinie 11:00.
Z Iną spotykaliśmy się na poziomie IV ligi oraz o Puchar Polski. Ostatni kontakt miał miejsce 08 września 2019, też w Goleniowie. Wówczas wygraliśmy 3-1, głównie dzięki znakomitej dyspozycji Damiana Staniszewskiego, który zdobył 3 gole z rzutów wolnych, a pierwszego strzelili gospodarze. Do rewanżu z powodu pandemii nie doszło. Dwumecz natomiast graliśmy w sezonie 2006/07. Wówczas oba mecze wygrała Flota 2-1 w Goleniowie i 5-0 w Świnoujściu.
Ina to od wielu lat solidny czwartoligowiec. W poprzednim sezonie zajęła wysoką tzrecią pozycję, dwa lata temu w przerwanych rozgrywkach, z udziałem Floty, też była trzecia, a od 2018 roku nie schodzi niżej 5. pozycji. Dlatego sobotni mecz będzie ważnym sprawdzianem dla obu zespołów pod kątem ich roli w rozpoczynających się rozgrywkach.


Waldemar Mroczek

Środa, 04 sierpnia 2021
Ile spadnie?

Wydział Rozgrywek Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej opublikował regulamin rozgrywek na nowy sezon, dotyczący oczywiście także IV ligi. Postanowiono, że ten szczebel zostanie w sezonie 2022/23 zmniejszony do 18 drużyn. To znowu oznacza większą liczbę spadkowiczów do klasy okręgowej. Będzie ich najmniej 5, ale ta liczba będzie powiększona o liczbę spadkowiczów z województwa z III ligi, ta z kolei będzie zależna od liczby spadkowiczów z II ligi. Gdyby drugoligowcy w regionie wykręcili nam taki sam numer jak w tym roku (tzn. zajęli wszystkie miejsca spadkowe), to III ligę grupę II musiałoby opuścić 7 drużyn. "Na szczęście" woj. zachodniopomorskie jest na tym szczeblu reprezentowane tylko przez 6 drużyn, więc liczba definitywnych spadkowiczów z IV ligi nie będzie większa niż 11. Ale jeszcze do tego zespół, który zajmie najniższe niespadkowe miejsce (przy maksymalnej liczbie degradacji 9., przy minimalnej 15.) będzie jeszcze musiał grać baraż o miejsce w IV lidze z jednym z wicemistrzów klasy okręgowej. Oczywiście spadek 11 drużyn z IV ligi jest nieprawdopodobny, przecież w tym gronie musiałyby się znaleźć takie zespoły jak Świt i Pogoń II Szczecin, Błękitni Stargard i Kotwica Kołobrzeg, ale ze spadkiem ok. 7 drużyn trzeba się liczyć.
Co jeszcze ważnego znajdziemy w zapisach regulaminowych? Kolejność drużyn, przy równej liczbie punktów, ustalona będzie na podstawie tzw. małej tabeli, tzn. bilansu meczów bezpośrednich między zainteresowanymi drużynami (ale to dopiero po rozegraniu wszystkich meczów między zainteresowanymi - § 21 ust. 1 pkt 3 regulaminu rozgrywek). W razie równego bilansu między zainteresowanymi, w dalszej kolejności decydować będą: różnica bramek z całego cyklu, liczba zdobytych bramek, liczba wygranych meczów i liczba wygranych meczów wyjazdowych. Nie będzie natomiast miało zastosowania kryterium UEFA (bramki strzelone na wyjeździe).
W trakcie jednego meczu można będzie dokonać do 6 zmian zawodników w drużynie.
Natomiast w rozgrywkach o Puchar Polski nie będzie już dogrywek w ćwierćfinałach i półfinałach. W razie remisu od razu zarządzane będą rzuty karne. Dogrywka możliwa będzie dopiero w finale.

Pełna treść regulaminu ligowego
Pełna treść regulaminu o Puchar Polski ZZPN

Waldemar Mroczek


Archiwum wiadomości
z sierpnia 2021.
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.