|
Poniedziałek, 31 grudnia 2007 Styczeń Paweł Skrzypek zaczyna nową pracę we Flocie. Został grającym trenerem zespołu ze Świnoujścia. Na stanowisku asystenta pozostał Sergiej Szypowski. Piłkarze rozpoczęli treningi 11 stycznia. Z zespołu odeszli Maciej Kaczorowski, Cezary Przewoźniak i Dariusz Czerbiński. Klub testuje zawodnika Łukasza Kocha, stara się o pozyskanie Krzysztofa Hrymowicza i Przemysława Pietruszki. Flota wzięła udział w halowym turnieju zachodniopomorskich drużyn trzecio~ i czwartoligowych w Pyrzycach. Zajęła w nim 7. miejsce. 29 stycznia zespół wyjechał na tygodniowy obóz do Połczyna Zdroju.
Luty Do Floty podczas obozu w Połczynie dołączyło dziewięciu testowanych zawodników. Wśród nich Przemysław Pietruszka, Piotr Klęczar, Khaddy Kazadi (Kadi), Gigi, Trezor, Krzysztof Szydłowski, Łukasz Koch, Tomasz Bejuk i Portugalczyk Danii. Z drużyny odeszli jeszcze Żebrowski i Mikołajewicz. Na kolejny obóz przygotowawczy do Świeradowa nie pojechali już Gigi, Trezor, Danii, za to pojechał młody bramkarz z Mewy Resko - Marcin Libiszewski. Marzec Powoli zaczynają się przygotowania do 50-lecia klubu. Na początku marca kibice rozpoczęli wybór Piłkarza 50-lecia Floty. W tym miesiącu znana już była kadra jaka wystąpi w rundzie wiosennej. Do piłkarzy, którzy opuścili już zespół, dołączyli jeszcze Gad, Łapiński i Franke. Większość zawodników testowanych przez te dwa miesiące i biorących udział w zgrupowaniu w Świeradowie wzmocniła zespół Floty. Dołączyli jeszcze do składu wychowankowie : Krzysztof Hus, Dawid Nowak, Kamil Waliszewski, Rafał Szyszkowski i Grzegorz Bartczak. Rundę wiosenną Flota zaczęła meczem Pucharu Polski na szczeblu okręgowym z Promieniem Mosty, wygranym 2-0. Potem przyszły rozgrywki ligowe. Na początek zwycięstwo z Kluczevią Stargard 4-0. Kwiecień Mecz na szczycie. Arcyważny mecz sezonu odbył się trzy dni przed jubileuszem naszego klubu. Flota wygrywa w Stargardzie 3-1 i coraz bardziej zbliża się do awansu. 17 kwietnia Miejski Klub Sportowy Flota skończył 50 lat. Dzień później Polska otrzymała wraz z Ukrainą organizację Mistrzostw Europy 2012. 21 kwietnia rozpoczęły się uroczyste obchody jubileuszu - msza święta, poświęcenie sztandaru i okolicznościowe zebranie zarządu. Na zakończenie tego uroczystego dnia Flota, już jako pięćdziesięciolatka, rozgromiła w Świnoujściu nowego wicelidera (skutkiem zwycięstwa Floty w Stargardzie) Pogoń Barlinek 7-0! W tym meczu pięćdziesięciolecie klubu uhonorował pięćdziesiątą bramką w rozgrywkach IV ligi Mateusz Rzepecki. Pod koniec miesiąca drużyna Floty wygrywa w ćwierćfinale Pucharu Polski na szczeblu okręgu z Regą-Meridą Trzebiatów (III liga) 2-1. Maj W Kamieniu Pomorskim, na pięć kolejek przed końcem rozgrywek, Flota zapewnia sobie awans, a właściwie to powrót do III ligi. W międzyczasie awans do okręgowego finału Pucharu Polski, po zwycięstwie w półfinale w Choszcznie z Piastem 1-0. Niestety mecz finałowy Flota przegrywa u siebie z KP Police 0-1. Trwają obchody 50-lecia. Pod koniec maja pojawiają się pierwsze nazwiska zawodników, którzy zaszczycą swoją obecność w meczu 50-lecia, pomiędzy Flotą Świnoujście, a Drużyną Gwiazd Ligi Polskiej. Czerwiec W przedostatniej kolejce Flota pokonuje u siebie zespół GKS Mierzyn 9-0. Trzy trafienia zaliczył Tomasz Bejuk, po dwa Piotr Dziuba, Łukasz Koch, Damian Krajanowski. 16 czerwca nastąpiło największe wydarzenie obchodów 50-lecia: mecz z Drużyną Gwiazd w której wystąpili, m.in. Baszczyński, Szymkowiak, Juskowiak, Żuraw, Ślusarski i oczywiście nie mogło zabraknąć wychowanka Floty Świnoujście - Marcina Adamskiego. Mecz zakończył się wynikiem 1-1, po bramkach Bartosza Ślusarskiego (Gwiazdy) i Krzysztofa Szydłowskiego (Flota). Niezapomniane widowisko przeszło do historii klubu. Po meczu odbył się Bal 50-lecia, który poprowadził Mateusz Borek. Wzięli w nim udział piłkarze Floty i Drużyny Gwiazd. Na poszczególnym pozycjach graczami pięćdziesięciolecia zostali: Bramkarz Sergiusz Prusak, Obrońca Marcin Adamski, Pomocnik Marek Niewiada i Napastnik Krzysztof Mikuła. Pod koniec czerwca z funkcji trenera zrezygnował Paweł Skrzypek, zapowiedział on też odejście z zespołu, jako piłkarz. Natomiast jego asystent i trener bramkarzy Sergiej Szypowski został zwolniony przez klub. Lipiec Duże zmiany kadrowe w klubie. Z funkcji dyrektora i wiceprezesa urzędujące rezygnuje Tadeusz Leszczyński. Na jego miejsce zostają powołani Jarosław Dunajko (dyrektor) i Andrzej Kaliszan (wiceprezes urzędujący). Ogłoszono nazwisko nowego szkoleniowca Floty. Został nim Petr Němec. 8 lipca Flota wyjechała na 10-dniowy obóz do Połczyna Zdroju Podczas obozu testowani w zespole byli: Tubacki, Stromczyński, Nawrocki, Miśta, Protasewicz, Maciejak, Morawski, Dutkiewicz, Moroz, Ziatyk, Gołębiewski, Stanko, Jakubowski, Bebeto. Po zakończonym obozie piłkarze mieli 2 dni odpoczynku i 20 lipca wyjechali znów na 10-dniowy obóz tym razem do Świeradowa. Spośród testowanych zawodników na obóz pojechali Stromczyński, Gołębiewski, Miśta, Protasewicz, Jakubowski, Morawski, Maciejak, Ziatyk i Nagórski. Pod koniec lipca ogłoszono listę zawodników, którzy zasilą zespół Floty. Do drużyny z wysp dołączyło dziesięciu nowych zawodników: Gołębiewski, Stromczyński, Jakubowski, Koňušik, Stromczyński, Protasewicz, Miśta, Dutkiewicz, Bebeto, Magdziński, Ziatyk. Natomiast opuścili zespół Skrzypek i Norsesowicz (Pogoń Szczecin), Hus i Rzepecki (Gryf Kamień Pomorski), Bejuk (Rega-Merida Trzebiatów), Klęczar (KP Police), Maciejak i Koch (obaj Zdrój Ciechocinek), Niedźwiecki, Rogowski i Szydłowski. Sierpień 9 sierpnia w muszli koncertowej odbyła się prezentacja zawodników i nowego trenera. Po raz pierwszy zademonstrowano też maskotkę klubu. Dwa dni później III-ligowa inaguracja, w której Flota pokonała w Świnoujściu, po bramkach Dziuby i Magdzińskiego, Regę-Meridę Trzebiatów 2-0, a w roli trenera gości przyjechał... Sergiej Szypowski. W trzeciej kolejce do Świnoujścia przyjechał jeden z głównych faworytów do awansu - TKP Toruń. Po świetnym meczu Flota wygrała 4-1 i została liderem już do końca rundy. Po czterech meczach drużyna ze Świnoujścia miała cztery zwycięstwa, a grała już z wszystkimi zespołami z regionu (Rega, KP oraz Kotwica) i wspomniany mecz z TKP. Pod koniec sierpnia do drużyny dołączyli dwaj Brazylijczycy - Fernando Araujo Correa i Wallace Perez Benevente. Wrzesień Już pierwszego dnia września mecz na szczycie III ligi z innym beniaminkiem - Nielbą Wągrowiec. Tym razem musieliśmy się zadowolić remisem, choć mecz był dramatyczny do ostatniej minuty, a właściwie to dopiero w końcówce zaczęły się emocje. Po tym meczu Flota nadal była liderem, a oba zespoły zachowały status niepokonanych do końca rundy. W miesiącu wrześniu Flota zanotowała trzy zwycięstwa i dwa remisy. Na szczególną uwagę zasługuje wygrana 3-1 ze spadkowiczem z II ligi Unią Janikowo. Październik Przewaga rośnie, by pod koniec miesiąca zaczęła niespodziewanie topnieć. Wyspiarze zanotowali dwa zwycięstwa i dwa remisy. W międzyczasie zwycięstwo w Pucharze Polski na szczeblu okręgu z Polonią Płoty 3-0. W przedostatni dzień października zostaje zatrzymany przez Straż Graniczną zawodnik Floty - Khaddy Kazadi. Następnego dnia został zwolniony z aresztu, jednak do końca roku kibice Floty nie zobaczyli już go w żadnym oficjalnym meczu. Listopad W tym miesiącu piłkarze Floty rozegrali dwa mecze ligowe. Pierwszy mecz w Ciechocinku zremisowali 1-1 z tamtejszym Zdrojem. Była to ostatnia kolejka rundy jesiennej, zatem piłkarze Floty zostali mistrzami jesieni. Potem jeszcze przeniesiona kolejka wiosenna, czyli pierwsze mecze rewanżowe. I znów mecz z Regą, podobnie jak w Świnoujściu, wygrany 2-0, tyle że tym razem w Trzebiatowie. Piotr Dziuba został jesiennym wicekrólem strzelców. Khaddy Kazadi oświadczył się córce sponsora - Beacie Leonowicz, która spodziewa się z nim dziecka. Piotr Dziuba i Krzysztof Hrymowicz wyjechali na testy do Korony Kielce, lecz nie wpadli w oko trenerowi Jackowi Zielińskiemu. Na testy do Górnika Zabrze wybrał się Damian Krajanowski, ale jeszcze nie wiadomo czy zasili zespół z Zabrza. Grudzień Jacek Magdziński najpierw testowany jest w Warcie Poznań, później trafia na pięciodniowe testy do Lecha. Trener Franciszek Smuda daje mu szansę w meczu Pucharu Ekstraklasy, jednak w ciągu 45 minut nie przekonał trenera Kolejorza i zakończył testy w Lechu. Nie wiadomo, czy Jacek zostanie w Świnoujściu, gdyż nadal poważnie interesuje się nim Warta. Zawodnicy byli jeszcze na tygodniowym obozie w Połczynie, gdzie kontuzji nabawił się Krzysztof Hrymowicz. 29 grudnia odbył się ślub Kadiego z Beatą Leonowicz. Ten rok jubileuszowy był bardzo udany dla Floty. Oby następny rok był równie dobry, jak kończący się rok 2007. Życzymy wszystkim kibicom Szczęśliwego Nowego Roku. Matihno89 Wtorek, 04 grudnia 2007
- Ile razy przed objęciem posady widział pan Flotę?
- Tylko raz, podczas meczu z drużyną gwiazd. Nie kryję, że znałem się wcześniej z Michałem Leonowiczem, ale na tym spotkaniu byłem zupełnie prywatnie. Nie rozmawialiśmy na temat ewentualnego zatrudnienia. - Czy wyniki pana zadowalają? - Na pewno. Nie myślałem, że nie przegramy meczu. Pozostał lekki niedosyt z powodu remisów, ale nie zawsze wszystko się udaje. - Najtrudniejszy mecz? - Ciężko powiedzieć, ale chyba w Koronowie. Victoria zagrała bardzo dobrze, a my wygraliśmy dość szczęśliwie. - Plusy i minusy? - Prusak numer jeden na boisku i poza nim. Robi atmosferę w drużynie. Bardzo mocnym punktem był Krajanowski, dobrze gra i strzela bramki. Ma żelazną kondycję, może się więc włączać do przodu i szybko wrócić na swoją pozycję. Raz gra w pomocy, raz na obronie - tam się najlepiej czuje. Na pewno jest to zawodnik z przyszłością. Dobrze zaprezentowali się Niewiada i Dziuba. Benevente i do chwili kontuzji Koňušik też byli mocnymi punktami. Nie mogę o nikim powiedzieć, że dał z siebie za mało. Zresztą przy takich wynikach to nie wypada. Zwycięskiego składu nie należy zmieniać, ale były przecież kartki i kontuzje. Pokazali się więc i inni, i z nich też jestem zadowolony. Gołębiewski, który rozegrał tylko jeden mecz i kilka minut drugiego również nie zawiódł, zachował czyste konto. Nieco więcej spodziewałem się po Dutkiewiczu, Szczęsny po kontuzji jeszcze nie doszedł do siebie. - Może kilka słów o zawodnikach, których na boisku się nie dostrzega? - Są i tacy co mocno pracują, by inni mogli strzelać bramki. Tych nie widać, nie pisze się o nich w prasie. A robią bardzo dużo. Do nich zaliczyłbym Stromczyńskiego, Protasewicza, Miśtę, a nawet Bebeto. - Co trzeba poprawić? - Przede wszystkim pracę z piłką, aby nie było tylu niepotrzebnych strat po których tworzą się szanse dla rywali. Póki mamy piłkę pod kontrolą musimy strzelać bramki. - Kto będzie najgroźniejszym konkurentem do awansu? - To pokazuje tabela. Nielba, która podobnie jak my nie przegrała meczu, Kotwica która doskoczyła po złym początku, na pewno nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa Toruń i Janikowo. Natomiast czarnym koniem może okazać się mająca naprawdę duży potencjał i pnąca się coraz wyżej Victoria Koronowo. - Czy ktoś z zawodników wypożyczonych wrócił już do Floty? - Na razie Koch i Maciejak. - Jak często bywa pan w domu? - Staram się jak najczęściej, a wychodzi mi średnio raz na 14 dni. Wyjeżdżam po niedzielnym roztrenowaniu i we wtorek wracam. - Co zawodnicy robią aktualnie? - Mają dwa tygodnie odpoczynku. Spotkamy się w grudniu na kilkudniowych treningach, po czym znów pojadą do domów na święta, ale dostaną zestawy ćwiczeń indywidualnych. "Normalne" treningi wznowimy 04 stycznia. W styczniu wyjedziemy na tydzień do Świeradowa, a w lutym na 10 dni do Połczyna. 23 stycznia planujemy pierwszy sparing. Planujemy gry kontrolne między innymi z Wisłą Płock, Wartą Poznań, Lechią Gdańsk, Pogonią Szczecin, Regą Meridą Trzebiatów. - Dziękuję za rozmowę. Za Głosem nad morzem Wtorek, 27 listopada 2007
Zwracamy się z apelem do działaczy, zawodników i kibiców naszych klubów i stowarzyszeń sportowych działających w Świnoujściu o oddanie krwi dla wspaniałej siatkarki Agaty Mróz. Pani Agata jest chora na białaczkę. Jedynym ratunkiem dla niej jest przeszczep szpiku kostnego, który będzie miała w połowie przyszłego roku. Do tego czasu Pani Agata, co dwa tygodnie musi mieć transfuzję krwi.
Prosimy wszystkich ludzi dobrej woli, aby poparli nasz apel i w dniu 03 grudnia 2007 roku zgłosili się o godz. 08:00 w Stacji Krwiodawstwa przy ul. Mieszka I 4 i oddali ten bezcenny lek, jakim jest krew. Aby oddać honorowo krew trzeba mieć ukończone 18 lat, do stacji trzeba przyjść z dowodem osobistym i trzeba być oczywiście zdrowym. Oddanie krwi nie jest szkodliwe dla zdrowia a dla Pani Agaty jak i wielu innych chorych jest jedynym ratunkiem. Pod apelem podpisali się: Prezes MKS Flota Edward Rozwałka Prezes MMKS Maraton Małgorzata Bogdał Trener UKS Świnoujska Akademia Karate Kyokushin Paweł Sujka Trener MKL Maraton Janusz Walkowiak Prezes Świnoujskiego Klubu Karate Kyokushin Dariusz Bielski Prezes Świnoujskiego Stowarzyszenia Tenisa Ziemnego LOB Leszek Waga Prezes KS Uznam Wiesław Rusak Prezes Klubu Biegacza Jogging Paweł Dodek Prezes UKS Prawobrzeże Iga Haściło Prezes Stowarzyszenia ULKS Pomorze Sławomir Błażejczyk Waldemar Mroczek (Tangens) Sobota, 24 listopada 2007
Wczoraj w hotelu Albatros odbyło sie spotkanie zarządu klubu z piłkarzami i władzami miasta. Przybyli na nie prezydent Janusz Żmurkiewicz z obydwoma zastępcami, przewodniczący Rady Miasta Zbigniew Pomieczyński, naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury i Kultury Fizycznej w Urzędzie Miasta Janina Śmiałkowska. Był także sponsor Michał Leonowicz z żoną i córkami. Nie mógł natomiast przybyć przewodniczący Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej Jan Bednarek (przebywa za granicą), więc w jego imieniu na ręce prezesa Floty Edwarda Rozwałki okolicznościowy puchar za awans do III ligi wręczył przewodniczący Komsji Odznaczeń ZZPN Tadeusz Leszczyński. Większość zawodników przybyła z żonami lub dziewczynami, a Sergiusz Prusak i Fernando Correa Araujo także z dziećmi. Głównym celem spotkania było podziękowanie piłkarzom za znakomite wyniki uzyskane w 2007 roku. Środa, 21 listopada 2007
Piłkarze Floty rozegrali dziś towarzyski mecz z liderem IV ligi - Pogonią Szczecin. Goście przyjechali w testowym składzie, bez podstawowych graczy. Wszystkie bramki padły w II połowie. Prowadzenie dla Pogoni zdobył Maciej Ropiejko (aktualnie zawodnik Orła Trzcińsko Zdrój), potem strzelali już tylko wyspiarze, a konkretnie Mariusz Szczęsny, Łukasz Koch i Adrian Jakubowski. Flota testowała dwóch zawodników: Woźniak z Mieszka Gniezno i Mirecki z Polonii Płoty. Obaj są młodzieżowcami. Z wypożyczenia powrócił Koch.
Poniedziałek, 19 listopada 2007
W najbliższą środę (21 listopada) o godzinie 12:00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią rozegrany zostanie towarzyski mecz piłkarski pomiędzy Flotą Świnoujście a Pogonią Szczecin. W dyspozycji trenera są aktualanie wszyscy zawodnicy Floty. Niedziela, 18 listopada 2007
Sekcja brydża sportowego MKS Flota zaprasza entuzjastów tej gry w niedzielę, 27 listopada 2007 na kolejny, doroczny Turniej Andrzejkowy, który odbędzie w stołówce hotelu Słowianin. Szczegóły tutaj. tg Sobota, 17 listopada 2007
Polska reprezentacja w finałach Mistrzostw Europy! Po raz pierwszy w historii. To, co nie udało się w okresie największej prosperity polskiego futbolu nadeszło dzisiaj: 17 listopada 2007 roku. Po 47 latach od powstania tej imprezy.
Potęga polskiego piłkarstwa skończyła się 21 lat temu. Przez całe pokolenie polscy piłakrze byli o wiele częściej przedmiotem docinków i szyderstwa niż chwały. Wyśmiewani przez lata, zdawali się tym nie martwić. Dbali bardziej o własne kontrakty niż honor Ojczyzny. Dla wielu mecz w reprezentacji był tylko zagrożeniem kontuzją i stratą czasu. Podobno też i pieniędzy. A ci, którzy mieli jeszcze wszczepiony patriotyzm nie byli w stanie dorównać Europie. Nasze kluby też były spychane na margines; mogły eliminować Anglików, ale miejsca w Lidze Mistrzów dostawali pokonani. Dziś Holender Leo Beenhakker pokazał Europie i światu, że polscy piłkarze mają tak samo dwie nogi jak Niemcy, Anglicy, czy Włosi. Okazało się, że to nie piłkarzy nam brakuje, lecz właśnie szkoleniowców, a nade wszystko mądrego selekcjonera z własnym zdaniem i autorytetem. On nie mógł przeboleć marazmu polskiej piłki, on ją pamiętał z najlepszych czasów, jako godnego przeciwnika rodzimej Holandiii z czasów Cruyffa, Neeskensa, Rensenbrinka czy Krola. Nie mógł się z tym pogodzić i bez wahania przyjął ofertę odbudowy potęgi polskiego piłkarstwa. I zrobił to. Mimo pierwszych niepowodzeń i pojawiających głosów współczucia wierzył w to. W polskich piłkarzy i własne kompetencje. Jemu się nie udało, on to zrobił. Brawo Królu, dziękujemy Ci. Dziekujemy też Twoim żołnierzom i sztabowcom. Dla Ciebie to sukces osobisty, dla nas narodowy. Waldemar Mroczek (Tangens) Sobota, 17 listopada 2007
Dziś w hotelu Leo Victoria w Świeradowie Zdroju odbyły się zaręczyny piłkarza Floty Khaddy'ego Kazadi z Beatą Leonowicz. Dwudziestoletni zawodnik rodem z Demokratycznej Repubiliki Konga poprosił o rękę córki samego sponsora klubu - Michała Leonowicza. Nie było na uroczystości przedstawiciela rodziny Kadiego, ale w niedługim czasie ma przyjechać matka. Ślub młodej pary odbędzie się w okresie bożonarodzeniowym, a my już dziś młodej parze życzymy wszelkiej pomyślności. Redakcja Niedziela, 11 listopada 2007
Takich wyników się nie spodziewaliśmy. Obydwa dzisiejsze mecze wygrali goście, choć zdecydowanymi faworytami byli gospodarze. Mieszko Gniezno przegrał u siebie 1-2 z Kujawiakiem Włocławek, zaś Jarota przegrała z Victorią Koronowo 0-3. Zwycięskie zespoły awansowały więc w tabeli odpowiednio na miejsca dwunaste i czwarte. Mają tyle samo punktów co bezpośrednio wyprzedzajace je drużyny Zdroju i Kotwicy oraz lepszą różnicę bramek, ale przegrały bezpośrednie mecze. Victoria dzięki dzisiejszemu zwycięstwu awansowała na IV miejsce, dające gwarancję gry w nowej II lidze. Sobota, 10 listopada 2007 Rega Merida Trzebiatów - Flota 0-2 (0-1)
Flota: Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński (90, Marcin Ziatyk), Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Damian Krajanowski, Marek Niewiada, Marcin Miśta, Carlos Almeida da Mota Oliveira "Bebeto", Michał Protasewicz (76, Przemysław Pietruszka), Piotr Dziuba (82, Jacek Magdziński), Łukasz Polak (90+4 Adrian Jakubowski). Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Fernando Correa Araujo. Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski. Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Rega Merida: Dominik Sobański, Marcin Murawski, Marcin Muzyczuk, Fernando Batista (75, Mateusz Śliwa), Dariusz Juracki (46, Gracjan Szymański), Marcin Antczak (46, Philip Umukoro (61, Michał Mendelski)), Tomasz Królak, Marcin Wawiórko, Tomasz Bejuk, Piotr Dubiela, Dominik Husejko. Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Twarzyński, Grzegorz Jarmoszewicz, Jarosław Jarecki. Trener: Piotr Dubiela Kierownik drużyny: Dariusz Pałyga. Żółte kartki: Flota: Niewiada (41), Krajanowski (54) Rega: Muzyczuk (83) Sędziowali: Damian Skierka, Piotr Kotulski, Łukasz Bednarek (Koszalin) Obserwator: Leszek Szymański (Bydgoszcz) Widzów: 400, w tym ze Świnoujścia ok. 100. Minuta po minucie. 11) Okres przewagi gospodarzy zwieńczony szansą Dubieli, jednak Polak głową zażegnuje niebezpieczeństwo. 12) Dziuba uwalnia się pilnującemu go Muzyczukowi i strzela z ostrego kąta obok bramki. Równolegle biegnie dwóch kolegów, ale przynajmniej jeden z nich mógł być spalony. 15) Po błędzie Benevente groźnie pod bramką Floty - Prusak łapie strzał Antczaka. 18) Stromczyński z daleka zbyt lekko. 19) Sobański łapie centrę Protasewicza. 24) Strzał Bebeto z linii pola karnego broni Sobański. 34) Sobański wyłapuje daleki strzał Niewiady, a chwilę potem Dziuby. 40) Krajanowski z podana Bebeto strzałem z narożnika pola karnego zdobywa prowadzenie dla Floty. 41) Prusak wygrywa sam na sam z Bejukiem. 47) Krajanowski z podania Bebeto zbyt lekko i w bramkarza. 56) Dziuba głową w wewnętrzną stronę słupka, jednak wbrew prawom mechaniki piłka po linii bramkowej wraca na boisko! 64) Po rogu Polaka Benevente głową nieznacznie nad poprzeczką. 69) Dziuba w polu karnym strzela z dużego palca obok bramki. 76) Niewiada z 11 metrów zbyt delikatnie. 76) Bebeto przestrzelił. 88) Rzut wolny dla Floty. Pietruszka idealnie na głowę wyskakującego Magdzińskiego i jest 2-0. 89) Krajanowski przewrócony w polu karnym - w opinii arbitra zgodnie z przepisami. 90+3) Ostatnia szansa Regi na honorowego gola, ale strzał Ślwiy broni Prusak. Zaczęliśmy tę rundę od 2-0 z Regą i tak samo zakończyliśmy. Czwarty mecz derbowy i jak wszystkie poprzednie wygrany, a mamy już zaliczone wyjazdy z wszystkimi lokalnymi rywalami. Ktoś ma jeszcze wątpliwości kto rządzi w tym województwie? Pierwsze dziesięć minut należało do gospodarzy. Potem się wyrównało, choć wyższość techniczna Floty nie wzbudzała najmniejszych wątpliwości. Druga połowa to zdecydowana dominacja Floty i drugi gol był tylko kwestią czasu. Długo kazał na siebie czekać, ale padł. Na przerwę zimową schodzimy więc z czteropunktową przewagą nad wiceliderem i co najmniej siedmioma (Jarota gra jutro) punktami nad trzecim zespołem. To pozwala na jako taki spokój, ale pamiętajmy, że wiosenny układ jest bardzo ciężki. Osiem wyjazdów, a z drużyn pierwszej dziewiątki u siebie podejmować będziemy tylko Kotwicę (aktualnie III pozycja) i Victorię Koronowo (VI) Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 09 listopada 2007
Piotr Dziuba najlepszy od dwóch sezonów strzelec na wyspach zdobywa bramki prawie w każdym meczu. Jednak nie prze do celu wszystkimi drogami. Gra czysto, jak trzeba to przeskoczy bramkarza, wybije piłkę w aut widząc leżącego przeciwnika. Rzadko otrzymuje napomnienia. Nigdy jeszcze nie pauzował za kartki.
- Nie ma takiej potrzeby - mówi śmiejąc się. Jak się siedzi na ławce to nie strzela się bramek. Piotr Dziuba został wicekrólem strzelców po rundzie jesiennej. Strzelił 12 bramek i o jedno trafienie ustępuje Kamilowi Jackiewiczowi z Kotwicy. Do prowadzącego duetu po poprzedniej kolejce niebezpiecznie zbliżył się Jacek Pacyński z Jaroty, który w ostatnim meczu z Wierzycą Pelplin zaliczył hat trick. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 09 listopada 2007
Formalnie pierwsza runda rozgrywek o mistrzostwo III ligi za nami, ale w nadchodzący weekend piłkarze rozegrają jeszcze przeniesioną z wiosny pierwszą kolejkę drugiej rundy. Pierwsze pary zetkną się więc ze sobą już po raz wtóry.
Może i nie wypada żałować rozlanego mleka, ale popatrzmy jak wyglądałaby dziś tabela III ligi, gdyby udało się utrzymać ciężko wywalczone w 88 minucie meczu z Nielbą prowadzenie. Przewaga Floty wynosiła by dziś 5 punktów, a tak ciągle nie jesteśmy pewni, czy drużyna ze Świnoujścia zejdzie na przerwę zimową jako lider. Trzy ostatnie remisy pokazały jak łatwo można misternie gromadzony dorobek szybko roztrwonić. Niby nic strasznego się nie stało, w Kościerzynie starej Flocie tylko raz udało się zremisować, ze Zdrojem zawsze były porażki. Remis u siebie z Jarotą też przecież hańbą nie jest. Tyle tylko, że ośmiopunktowa przewaga stopniała do dwóch i poczuliśmy na plecach oddech Nielby. Oczywiście myśli o utracie przodownictwa jeszcze jesienią nawet nie dopuszczamy. Wprawdzie ostatni mecz również będzie na wyjeździe, ale znacznie trudniejsze wyzwanie czeka wicelidera, wyjeżdżającego do często zawodzącego, ale silnego Torunia. Flota zagra derbowy mecz w Trzebiatowie z nie starającą się nawet włączyć do walki o zreformowaną II ligę Regą Meridą. W meczu o mistrzostwo III ligi drużyny te spotkają się ze sobą po raz drugi. 11 sierpnia 2007 w Świnoujściu wygrała Flota 2:0 po bramkach Dziuby i Magdzińskiego. Drużyny te jednak często spotykały się ze sobą w spotkaniach o Puchar Polski oraz towarzyskich. Przeciwnik jest więc dobrze znany i na pewno do ogrania. W każdym razie zdecydowanym faworytem jest Flota. Spotkanie zostanie rozegrane jutro o godzinie 11:00 na stadionie w Trzebiatowie. Waldemar Mroczek (Tangens) Niedziela, 04 listopada 2007 Zdrój Ciechocinek - Flota 1-1 (0-0)
Flota: Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente (do 69), Damian Krajanowski, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Fernando Correa Araujo (55, Carlos Almeida da Mota Oliveira "Bebeto"), Piotr Dziuba, Marcin Ziatyk (55, Łukasz Polak), Jacek Magdziński (69, Piotr Dutkiewicz). Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Marcin Miśta. Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski. Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Zdrój: Leszek Zalewski, Andrzej Chmielecki, Piotr Herda (76, Jovica Vecević), Piotr Nawrocki, Szymon Smerdel, Stefan Todorow, Marcin Mucha (74, Boureima Tiemtore), Roman Maciejak, Aleksander Atanacković, Roman Morozow, Krzysztof Mordziński. Rezerwowi, którzy nie grali: Hubert Trocikowski, Wojciech Galant, Michał Starosta. Trenerzy: Maciej Bartoszek, Tomasz Górecki. Kierownik drużyny: Marek Przybyliński Żółte kartki: Flota: Magdziński (26), Benevente (67, 69), Niewiada (77) Zdrój: Herda (32), Morozow (90+3) Czerwona kartka: Benevente (69 za dwie zółte) Sędziowali: Sebastian Lewczuk, Przemysław Wądołowski, Michał Krotowski (Malbork) Obserwator: Andrzej Majchrzak (Łódź) Widzów: 150 Minuta po minucie. 11) Ładne zgaszenie piłki przez Magdzińskiego, który podaje do Dziuby, ale Zalewski nie daje się zaskoczyć. 27) Przed szansą Stromczyński, ale przestrzelił. 30) Pierwsze zamieszanie pod bramką Floty, ale żadnemu z zawodników Zdroju nie udaje się dojść do pozycji strzeleckiej. 54) Nie uznana bramka dla Zdroju z powodu faulu na Prusaku. 55) Wybitą piłkę przejmują gospodarze, szybka kontra i Maciejak przerzucjąc nad bramkarzem zdobywa prowadzenie dla Zdroju. 57) Po strzale Bebeto Zalewski broni "na raty". 69) Perez Benevente po minięciu przez przeciwnika fauluje go z tyłu. Ponieważ dwie minuty wcześniej otrzymał żółtą kartkę zostaje wykluczony. 72) Zalewski łapie strzał Polaka z ostrego kąta. 80) Po strzale Todorowa i interwencji obrony piłka wychodzi tuż nad poprzeczką na rzut rożny. 84) Maciejak jest sam na sam z Prusakiem, bramkarz odbija, ale ostatecznie niebezpieczeństwo zażegnuje Hrymowicz 85) Zalewski ściąga piłkę z głowy Polakowi. 85) Dziuba jest sam na sam, ale za mocno wypuszcza sobie piłkę. 86) Krajanowski przecina akcję gospodarzy. 87) Zalewski łapie dośrodkowanie Krajanowskiego. 88) W sytuacji trzech na jednego niepotrzebny pośpiech Vecevicia i piłka wychodzi obok bramki. 90) Rzut wolny dla Floty i Dziuba technicznym strzałem w okienko ratuje punkt. W 54 minucie sędzia uznał, że zawodnik Zdroju nieprawidłowo atakował Prusaka i bramki nie uznał. Innego zdania były chyba Niebiosa, bo pół minuty później było już 1-0, a gola strzelił wypożyczony do Zdroju z Floty Roman Maciejak. Łukasz Koch nie grał i chyba nie było go nawet na meczu. We Flocie po długim leczeniu wystapił Pietruszka, nie zagrał za to Kadi. Był na meczu, ale uznnao że jest zbyt zestresowany i dostał odpoczynek. Benevente w ciągu dwóch minut otrzymał dwie żółte kartki i musiał opuścić boisko przy stanie 0-1. Na szczęście znów niezawodny okazał się Dziuba. Należy odnotować bodaj pierwszą od czasu Mikuły bramkę z wolnego. Waldemar Mroczek (Tangens) Środa, 31 października 2007
Kibiców Floty bardzo zszokowała, niepotrzebnie rozdmuchana przez media, sprawa wczorajszego zatrzymania przez Straż Graniczną pochodzącego z Demokratycznej Republiki Konga piłkarza Floty. Dziś Khaddy Kazadi został wypuszczony na wolność, ponieważ Sąd Rejonowy w Świnoujściu oddalił wniosek o deportację. Wnioskodawcy przysługuje prawo zażalenia do Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Miejmy nadzieję, że pozostałe formalności zostaną szybko uzupełnione i wszystko zakończy się pomyślnie dla zawodnika i klubu. Redakcja serwisu na razie wstrzymuje się z komentarzem. tg Środa, 31 października 2007
Począwszy od poprzedniego każdy z pozostałych tegorocznych meczów coś będzie kończył. Spotkanie z Jarotą było ostatnim u siebie, najbliższe ze Zdrojem zakończy I rundę, ale rok 2007 zostanie zamknięty tydzień później, ponieważ na listopad została przeniesiona pierwsza kolejka drugiej rundy. Wtedy dopiero nastąpi odpowiedni czas na podsumowania.
Na razie trzeba jednak grać. Dwa kolejne mecze wyjazdowe to zawsze trudne zadanie, zwłaszcza że organizmy są już zmęczone i domagają się zasłużonego odpoczynku. Ale z drugiej strony to zawodowcy i wymagania wobec nich też są zwiększone. Rywale Floty, którzy staną jej jeszcze w tym roku na drodze na szczęście do potentatów nie należą, ale choć nawet nie myslą o II lidze, nie maja zamiaru dzierżyć czerwonej latarni i będą chcieli pokazać co potrafią w meczu z liderem. Pierwszy wyjazd do Ciechocinka. Graliśmy tam wiosną 2006 i przegraliśmy 0-2. Na pewno jednak wówczas Zdrój był silniejszy, a Flota słabsza. Porównań z tamtym meczem nie ma - zupełnie inne drużyny. We Flocie Ciechocinek pamiętają Sergiusz Prusak, Marek Niewiada i Przemysław Pietruszka. Zdrój za to dysponuje dwoma piłkarzami doskonale znającymi zawodników Floty. To grający wiosną u nas Łukasz Koch oraz uczestniczący w okresie przygotowawczym Roman Maciejak. Nie ma bardzo znanych sław, są za to cudzoziemcy: dwóch Serbów, Bułgar, Ukrainiec i zawodnik Burkina Faso. We Flocie nie zagra z powodu kartek Protasewicz, a z powodu kontuzji Koňušik. Wznowił juz treningi Pietruszka, ale czy jest gotowy do grania zdecyduje trener. Zawodnikom przyjdzie zmierzyć się nie tylko z ludźmi. Także z położonymi przy stadionie Zdroju tężniami solankowymi. Wprawdzie lekarze mówią na ten temat różnie; jedni że to sąsiedztwo wydatnie wpływa na ludzki organizm, inni że tak nieznacznie iż nie może mieć wpływu na grę piłkarzy, ale faktem jest że dwa lata temu Zdrój miał najlepszy okres między 46 a 71 minutą. To jednak nie musi być zasługą tężni - jak twierdzi klubowy lekarz Floty Grzegorz Koss - każdy klub ma swoje tajemnice. Być może zawodnicy Zdroju korzystali z innych dobrodziejstw nauki, możliwe że nawet z tych samych co obecnie Flota. Faktem jest też, że w obecnych rogrywkach własne boisko nie jest atutem Zdroju. Na sześć meczów tylko jeden wygrany (2-1 z Kujawiakiem), dwa remisy (1-1 z Kaszubią i Regą) oraz trzy porażki (0-1 z TKP, 0-4 z Nielbą i 0-5 z Victorią). Z innych spotkań na czoło wysuwa się mecz TKP z Kotwicą. Wicelider Nielba wyjeżdża do Polic i nie ukrywamy, że liczymy tu na sąsiedzką pomoc. Jarota podejmuje u siebie nieobliczalną Wierzycę Pelplin. Skoro Kociewiacy potrafili zremisować w Świnoujściu, to na pewno nie są bez szans także w Jarocinie. Waldemar Mroczek (Tangens) Wtorek, 30 października 2007 Motto: Posłuchajcie mej piosenki Spoza gór i rzek, wyszliśmy na brzeg. Maszerują chłopcy, maszerują Ćwierkają wróbelki od samego rana Cyt, cyt, skrzypią drzwi Tańcuj, tańcuj, okręcaj, okręcaj Grupa rezerwy szła do cywila A wszystko to, bo ciebie kocham Daj mi nogę, daj mi nogę, daj mi nogę... Ja ci nogi, ja ci nogi dać nie mogę Pyk, pyk, pyk z fajeczki Przetańczyć z tobą chcę całą noc I nie opuszczę cię już na krok Dobra to poleczka, bo skoczna, bo skoczna Trzej przyjaciele z boiska Sama w taką noc, a ich czterdziestu Skaczcie do góry jak kangury Nie płacz Ewka, bo tu miejsca brak Jak cię miły zatrzymać już nie wiem Nie pomoże już nic Gol, gol, gol, ale, ale, ale! Dziewczyny bądźcie dla nas dobre na wiosnę I na koniec małe pytanko: Kto w drużynie Floty terminuje u Batmana (a może Spidermana)? Te i inne zdjęcia w galerii z meczu z Jarotą tgSobota, 27 października 2007 Flota - Jarota Jarocin 1-1 (1-0)
Flota: Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Khaddy Kazadi, Marcin Miśta, Carlos Almeida da Mota Oliveira "Bebeto", Michał Protasewicz (62, Dutkiewicz), Marcin Ziatyk, Piotr Dziuba, Jacek Magdziński (68, Łukasz Polak). Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Adrian Jakubowski, Fernando Correa Araujo. Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski. Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Jarota: Radosław Hołubiec, Grzegorz Idzikowski (46, Kamil Stefaniak), Piotr Garbarek, Jacek Pacyński, Maciej Manelski, Krzysztof Czabański, Waldemar Kruk, Paweł Kryś (74, Damian Kosiński), Marcin Hercog, Bartosz Rymański, Maciej Sowiński (90+1 Dawid Guźniczak). Rezerwowi, którzy nie grali: Bartosz Gajewski. Trenerzy: Marcin Hercog, Czesław Owczarek Kierownik drużyny: Mieczysław Doczekalski Żółte kartki: Flota: Protasewicz (43); Jarota: Garbarek (60), Kryś - 71. Sędziowali: Krzysztof Maciaszczyk, Paweł Jaworski, Dariusz Czarny (Lubuski ZPN - OZPN Gorzów - delegatura Drezdenko) Obserwator: Grzegorz Lewandowski (Bydgoszcz) Widzów: 800 Minuta po minucie. 3) Po błedzie Kadiego, strzał gości z bliska odbija Prusak, potężna dobitka Krysia tuż nad poprzeczką. 8) Nieuznana bramka dla gości. Strzelający z ostrego kąta Kryś nie był spalony, ale był na spalonym kolega absorbujący obronę i prawdopodobnie to zadecydowało o nie uznaniu bramki. 20) Po dobrym podaniu Ziatyka będący na czystej pozycji Magdaiński się przewraca. 24) Dziuba z podania Ziatyka tuż nad poprzeczką. Dziuba zwycięża interwenijącego Garbaciaka i strzela, ale piłkę łapie Hołubiec. 30) Dziuba z ostrego kata trafia w kierunku bramki, ale na przeszkodzie staje Czabański. 32) Magdziński podaje do Dziuby, ten w swoim stylu przerzuca ją ponad obrońcami, zrozpaczony bramkarz próbuje jeszcze łapać naszego zawodnika za nogę, ale piłka odbijając sie od nogi bramkarza wpada do bramki. 36) Hołubiec ubiega Dziubę. 49) Magdziński przerzucił nad bramkarzem jednak piłka wyszła obok słupka. 49) Prusak wybiegiem zażegnuje niebezpieczeństwo. 49) Dziuba zdobywa piłkę w polu karnym, podaje do Ziatyka, który strzela obok. 53) Dziuba zza linii pola karnego w środek bramki - broni Hołubiec. 58) Dziuba z wolnego obok bramki. 64) Chwila zawahania w defensywie Floty i po dwójkowej akcji ze Stefaniakiem Manelski mierzonym strzałem zdobywa wyrównanie. 73) Polak z podania Ziatyka głową obok bramki. 80) Stuprocentowa okazja dla gości - Bebeto wybija z bramki. 87) Miśta z 15 metrów zbyt lekko. Opinie trenerów. Opinia redakcji. Mecz miał trzy oblicza. Pierwsze 20 minut to niespodziewana, ale absolutna dominacja gości, skutkująca bardzo groźnym strzałem i nie uznaną bramką. To zmusiło Flotę do większej koncentracji i precyzji. Pomału drużyna nasza pozyskiwała przewagę i zdobyła prowadzenie. Ten stan trwał do 64 minuty. Wtedy to chwila rozprężenia w obronie doprowadziła do wyrównania. Ostatnie 30 minut to pokaz gości jak należało rozegrać ostatnie minuty meczu z Nielbą. Przeszkadzać, przeszkadzać i jeszcze raz przeszkadzać. Skakać do piłki, walić byle gdzie, byle nie pozwolić rywalowi dokładnie zagrać. I to przyniosło skutek, a nawet szansę na wygraną. Obydwie drużyny strzeliły po jednej bramce, miały po jednej sytuacji, w której już widać było piłkę w bramce i zanotowały po jednym wybiciu z bramki. W tej sytuacji remisu trudno nie uznać za sprawiedliwy. Na pewno był to najtrudniejszy mecz w tych rozgrywkach. Waldemar Mroczek (Tangens) Czwartek, 25 października 2007
Niestety, już pojutrze zobaczmy naszych zawodników po raz ostatni w tym roku w Świnoujściu. Potem jeszcze wojaż do Ciechocinka, przełożony z wiosny wyjazd do Trzebiatowa i najpiękniejszy w historii klubu rok zostanie zamknięty. Jak my wytrzymamy te cztery miesiące bez Floty? - tego na razie nikt nie wie.
Ale przed nami jeszcze sobotnie emocje. Przyjeżdża nie byle kto, bo czwarty w tabeli JKS Jarota Jarocin. Młody, bo zaledwie dziewięcioletni klub z Wielkopolski, sprawiający jednak najwięcej problemów... językowych. Etymologicznie pochodzi bowiem od męskiego imienia, co oznacza że - podobnie jak Zawisza - jest rodzaju męskiego. Cóż jednak z tego, skoro nawet w samym Jarocinie, w tym na stadionie Jaroty oraz klubowej stronie internetowej prawie (?) nikt tego nie przestrzega. Mniejsza zatem o nazwę, ważne jest w tej chwili na co ten klub stać. A stać na sporo. Zajmuje bowiem czwartą pozycję w tabeli i teoretycznie jest w stanie dogonić Flotę jeszcze w tym roku. Mało prawdopodobne, ale zwróćmy uwagę że po sobotnim meczu Flotę czekają jeszcze dwa wyjazdy, a Jarotę mecze u siebie z drużynami środka (Wierzyca, Victoria). W drużynie nie ma wielkich gwiazd. Najwiekszą uwagę zwracają na siebie oczywiście najlepsi strzelcy Jacek Pacyński (8) i Marcin Hercog (6). Ten drugi swego czasu występował w sponsorowanym przez Michała Leonowicza Włókniarzu Mirsk. Swego czasu zawodnikami Jaroty byli także dawni zawodnicy Floty Damian Baran i Radosław Feliński. Bardziej znany jest natomiast trener Czesław Owczarek, były piłkarz m.in. Lecha, Warty i Olimpii Poznań, Amiki Wronki, Miliardera Pniewy, Śląska Wrocław. Przez pewien czas związany z Jarotą był (także jako szkoleniowiec) jeden z najsławniejszych piłkarzy poznańskiego Lecha - Hieronim Barczak. Mecz Flota - Jarota w sobotę o 13:00 w Świnoujściu. Flota zagra osłabiona brakiem pauzujących za kartki Niewiady i Krajanowskiego oraz kontuzjowanych Koňušika i Pietruszki. Natomiast wystąpi już Prusak. Waldemar Mroczek (Tangens) Środa, 24 października 2007 Flota II - Rega Merida Trzebiatów 0-6 (0-2)
0-1 Muzyczuk - 21k
0-2 Jarmoszewicz - 28 0-3 Jarecki - 47 0-4 Jarecki - 49 0-5 Tomaszkiewicz - 52 0-6 Antczak - 68 Ktoś kto liczył na efektowne widowisko z happy endem srodze się zawiódł. Mimo iż goście nie przyjechali w nasilniejszym składzie pokazali dobitnie jaka jest różnica między III ligą a A klasą. Policzyli sobie za występ skromnie: dwa gole za każdy ligowy szczebel pomiędzy drużynami. Worek z bramkami otworzył w 21 minucie Muzyczuk strzałem wprawdzie z rzutu karnego, ale bardzo efektownym w górny róg. Cztery minuty później na 2-0 podwyższył głową Jarmoszewicz ustalając wynik pierwszej połowy. Siedem minut po przerwie było już 0-5, a gospodarzy dobił w 68 minucie Antczak. Pod koniec meczu czerwoną kartkę (za dwie żółte) zobaczył Waliszewski. Czego brakowało gospodarzom? Chyba przede wszystkim świeżości. Część zawodników grała bowiem przed południem w turnieju międzyszkolnym. Dlatego Czesław Rybczyński wcale nie był mocno zdenerwowany wynikiem i pokornie przyjął co dano. Tak więc po raz drugi z rzędu Flota II została wyeliminowana z Pucharu Polski przez trzecioligowców z Trzebiatowa. Na placu boju pozostała jednak Flota I, która wygrała wczoraj 3-0 w Płotach (patrz tekst niżej). V rzut zostanie rozegrany w Dzień Kobiet przyszłego roku. Flota wystąpiła dziś w składzie: Bojarski, Waliszewski, Broniecki, Szyszkowski (Bartczak), D. Mączniański, Jakubowski (Kowalczyk), Pflantz, Nowak, Piotrowski (Stankiewicz), Kupczyk, Szczęsny. W zespole Regi wystąpili m.in. Sobański, Muzyczuk, Batista i Husejko. Nie grali natomiast Bejuk i Dubiela. Waldemar Mroczek (Tangens) Wtorek, 23 października 2007
W tym tygodniu piłkarze grają o Puchar Polski. Pierwszy zespół Floty pokonał dziś po dobrej grze w Płotach miejscową Polonię 3-0 (1-0) po dwóch trafieniach Polaka i jednym Magdzińskiego. Grający w V lidze (górna połowa tabeli) gospodarze walczyli bardzo ambitnie, stworzyli nawet dwie sytuacje ładnie wybronione przez Prusaka, ale na Flotę to nie wystarczyło. Mecz toczył się w sportowej atmosferze, nikt nie odniósł kontuzji.
Natomiast jutro rezerwy podejmować będą III-ligową Regę Meridę Trzebiatów. Spotkania z trzebiatowianami w Pucharze Polski nie są nowością. Rok temu również grali w Świnoujściu przeciwko rezerwom wygrywając szczęśliwie 1-0 po bramce Piotra Dubieli. Wiosną zaś zostali wyeliminowani przez pierwszy zespół Floty, który wygrał wówczas 2-1, a zwycięskiego gola strzelił Tomasz Bejuk, obecnie zawodnik właśnie Regi Meridy. Goście rozpoczynają pucharową przygodę, natomiast Flota II wyeliminowała już wcześniej Vinetę Wolin 5-3, Bałtyk Międzywodzie 6-2 i Spartę Gryfice walkowerem. Spotkanie Flota II - Rega Merida Trzebiatów rozpocznie się jutro tj. w środę 24 października 2007, o godzinie 15:00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Są to spotkania IV rzutu, V rzut odbędzie się 08 marca 2008. Waldemar Mroczek (Tangens) Niedziela, 21 października 2007 Kaszubia Kościerzyna - Flota 0-0
Flota: Kamil Gołębiewski, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Damian Krajanowski, Marek Niewiada, Marcin Miśta (58, Marcin Ziatyk), Michał Protasewicz (74, Piotr Dutkiewicz), Carlos Almeida da Mota Oliveira "Bebeto", Piotr Dziuba, Jacek Magdziński (46, Łukasz Polak).
Rezerwowi, którzy nie grali: Piotr Sochaczewski, Khaddy Kazadi, Fernando Correa Araujo. Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski. Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Kaszubia: Janusz Kafarski, Łukasz Wróbel, Błażej Szmidt, Damian Strzebiński, Tomasz Grzywacz, Wojciech Pięta (85, Marek Wasicki), Mariusz Majewski (67, Damian Dudziński), Adrian Wysiecki, Mateusz Prinz, Michał Drzymała (72, Błażej Troka), Paweł Żuk. Rezerwowi, którzy nie grali: rafał Literski, Marek Kowalski. Trenerzy: Wojciech Pięta, Tadeusz Tuszkowski. Kierownik drużyny: Michał Gawroński. Żółte kartki: Flota: Niewiada - 48), Krajanowski (67), Hrymowicz (86) Kaszubia: Pięta (67) Sędziowali: Sylwester Rasmus, Marcin Sadowski, Jarosław Gryckiewicz (Toruń) Obserwator: Wiesław Urbaniak (Warszawa) Widzów: 200 Minuta po minucie. 5) Dziuba drybluje w polu karnym, ale zostaje uprzedzony przez bramkarza gospodarzy. 10) Grzywacz zza linii pola karnego - obok. 16) Po rzucie rożnym Drzymała trafia do bramki, ale na przeszkodzie staje Gołębiewski. 45) Szansa na gola "do sztani" - Dziuba strzela z ostrego kąta, odbita piłka mija bramkę. 48) Szansa kaszubii, ale Gołębiewski odbija mocny strzał z bliska. 49) Po rogu przed szansą jest Benevente, ale strzał głową nie wychodzi. 56) Kolejna udana obrona Gołębiewskiego, tym razem strzału z daleka. 60) Dziuba wpada w pole karne, ale sędzia nie widzi "podcinki" od tyłu i nie ma rzutu karnego. 62) Polak przyjął piłkę tuż przed linia środkową, prowadzi sam, ale brakuje sił na mocny strzał. 69) Dziuba zostaje zablokwany na szóstym metrze. 71) Dziuba znów szarżuje w polu karnym, ale nie ma komu dobić piłki. 73) Po rzucie roznym Niewiada nad bramką. 81) Ziatyk z daleka nad poprzeczką. 84) Dziuba wpada w pole karne, ale Krajanowskli spóźnia się z dobiciem. 90+3) Ziatyk uciekł obrońcom, ale nieporzebnie zakręcił się w polu karnym. Obawialiśmy sie trzech rzeczy: tradycji, pogody i toruńskich sędziów. Do tej pory w Kościerzynie Flota ugrała tylko jeden punkt, od rana, wprawdzie przerywane, ale padało, a w przeddzień w Gdańsku padał deszcz, śnieg i grad. Sędziowie może i nie popełniali rażących pomyłek, ale w sytuacjach niepewnych prawie zawsze korzyść mieli gospodarze. W 60 minucie popełnili jednak duży błąd - Dziuba był bardzo wyraźnie podcinany z tyłu. W bramce Floty pauzującego Prusaka (był na meczu prywatnie, podobnie jak Pietruszka i Szczęsny) zastąpił Kamil Gołębiewski. Debiut udany. Zachował czyste konto, miał kilka dobrych interwencji, bronił strzały z bliska. Raz tylko zdarzyło mu się "wypluć" piłkę, ale zaraz błąd został naprawiony. Nieliczni kibice gospodarzy byli zadowoleni z gry swej drużyny, ale nie ulegało wątpliwości że dużo większy potencjał ma Flota. Gospodarze mogli również wygrć to spotkanie, ale byłaby to wygrana szczęśliwa, a nie zasłużona. Przewaga Floty zmalała do sześciu punktów. Za tydzień arcyważny mecz z Jarotą u siebie. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy aż trzech zawodników Floty będzie pauzować za kartki. Waldemar Mroczek (Tangens) Czwartek, 18 października 2007
Flota w Kościerzynie jeszcze nie wygrała. Na pięć meczów tylko jeden punkt w zremisowanym 1-1 spotkaniu w 2003 roku. Ale z zawodników Floty uprawnionych do gry w sobotę jedynie Marek Niewiada miał już okazję grać na stadionie Kaszubii.
Za to nikt poza wspomianym Niewiadą, nie wie jeszcze co znaczy porażka Floty na wyjeździe w III lidze. Natomiast zdarzało im się już wygrywać z zespołami wyżej notowanymi od Kaszubii. Pozycja Floty jest oczywiście kibicom w Świnoujściu dobrze znana i nie ma wątpliwości, że to ona jest faworytem tego meczu. Natomiast Kaszubi w tym sezonie spisują się słabiej niz poprzednio i na dziś zajmują jedenastą pozycję z minimalnymi szansami na grę w zreformowanej II lidze. To oczywiście w roli faworyta stawia Flotę. Czym mogą poochwalić się rywale? Największym osiągnięciem jest bez wątpienia wygrana 2-1 z TKP Toruń. Poza tym wygrane z Regą i Kujawiakiem oraz wyjazdowe remisy w Ciechocinku i Kwidzynie. Sobotni mecz będzie bardzo ważnym testem dla Kamila Gołębiewskiego. Z powodu czerwonej kartki nie będzie bowiem mógł grać Prusak. Czy okaże się to osłabieniem, będziemy wiedzieć w sobotę. Ufamy, że Kamil sobie poradzi, a i napastnicy będą skuteczniejsi od poprzedników. A czy rywale pozwolą naszym odskoczyć? Ci posiadający po 24 punkty obaj grają na wyjazdach, tyle że z przeciwnikami niezbyt wysoko notowanymi; Nielba w Ciechocinku, TKP w Policach. Trzymamy kciuki. Ja po meczu planuję zostać jeden dzień w Gdańsku, w związku z czym relacja i aktualizacje na naszej stronie ukażą się najwcześniej w niedzielę późnym wieczorem. Przepraszam za niedogodności. Waldemar Mroczek (Tangens) Poniedziałek, 15 października 2007
Sobotni mecz z gnieźnieńskim Mieszkiem wspominać będziemy miło, tym bardziej więc chyba warto zajrzeć do zdjęć, których w naszej galerii pojawiło się 44. Dziękują udostępniającym - Pawłowi Dodkowi i Sławkowi Ryfczyńskiemu.
Zdjęcia z meczu Flota - Mieszko tgNiedziela, 14 października 2007 Flota - Mieszko Gniezno 2-0 (1-0)
Flota: Sergiusz Prusak (do 84), Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Damian Krajanowski, Marek Niewiada, Michał Protasewicz (72, Piotr Dutkiewicz), Carlos Almeida da Mota Oliveira "Bebeto" (90, Marcin Miśta), Marcin Ziatyk, Piotr Dziuba (84, Kamil Gołębiewski), Jacek Magdziński (77, Łukasz Polak). Rezerwowi, którzy nie grali:, Adrian Jakubowski, Fernando Correa Araujo. Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski. Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Mieszko: Marcin Ludwikowski, Damian Augustyniak, Przemysław Urbaniak, Mariusz Wysocki, Szymon Gul (46, Adrian Nawrot), Arkadiusz Dereżyński, Wojciech Gąsiorowski, Jakub Bajor (58, Marcin Żebrowski), Krzysztof Piskuła, Marcin Michałowski, Tadeusz Tyc. Rezerwowi, którzy nie grali: Mateusz Szafrański, Mariusz Piotrowski, Rafał Ditbrener, Tomasz Nawrot, Jakub Polerowicz. Trener: Aleksander Stachowiak Kierownik drużyny: Grzegorz Polerowicz. Żółte kartki: Flota: Bebeto (35), Stromczyński (44) Mieszko: Dereżyński (13), Gąsiorowski (43), Żebrowski (80), Tyc (87) Czerwona kartka: Flota: Prusak (84 za zagranie ręką poza polem karnym w czystej pozycji) Sędziowali: Marek Kotlarz, Artur Załęczny, Paweł Smycz (Dolnosląski ZPN, OZPN Legnica, delegatura Lubin) Obserwator: Jan Wąsiński (Zielona Góra) Widzów: 1100 Minuta po minucie. 6) Pierwsza groźna sytuacja. Rzut wolny wykonuje Protasewicz, na głowę Niewiady, który uderza zbyt lekko i Ludwikowski bez trudu broni. 6) W tej samej minucie groźnie pod naszą bramką i teraz Niewiada chroni przed stratą bramki, wybijając piłkę spod nóg Michałowskiemu. 10) Znowu Niewiada wślizgiem (czystym!) od tyłu wybija piłkę będącemu na czystej pozycji Dereżyńskiemu. 19) W pole karne Floty wpada Michałowski, ale blokowany przez obrońców nie wywalcza nawet rzutu rożnego. 28) Daleki, acz niecelny strzał Dziuby zapowiedzią tego co będzie się działo później. 40) Krajanowski przy bocznej linii pola karnego odzyskuje straconą piłkę, którą po zwodzie zagrywa na głowę Dziuby, a ten pieknym uderzeniem pokonuje Ludwikowskiego po raz pierwszy. O le, o le, o le o le... 45+1) Bebeto z ostrego kąta strzela tuż obok. 48) Dziuba strzela z daleka minimalnie obok. 56) Dziuba mija zwodem obronę gości i mając przed sobą już tylko Ludwikowskiego strzela w bok bramki. Piłka odbija się od słupka i pod bardzo łagodnym kątem wpada do bramki. Na, na, na; na, na na, na ,na, hu-u-u, good bye. 57) Ludwikowski odbija strzał Ziatyka z 13 metrów. 69) Protasewicz w trudnej pozycji w polu karnym; wychodzi mu bardziej wślizg niż strzał. 77) Krajanowski z 16 metrów zbyt lekko. 79) Ludwikowski broni kolejny strzał Krajanowskiego. 80) Tym razem w rękach Ludwikowskiego kończy się strzał Bebeto. 82) Ziatyk "macha się" kilka metrów od bramki. Poprawiony strzał jest już niegroźny. 84) Doskonała sytuacja dla gości, Prusak wybiega przed pole karne, piłka odbija mu się od ręki i bramkarz otrzymuje czerwoną kartkę. Ta sytuacja wymusza zmianę Dziuby na Gołębiewskiego.
85) Pierwsza interwencja Gołębiewskiego. Broni uderzenie Augustyniaka, po rzucie wolnym będącym skutkiem ręki Prusaka. Opinie trenerów:
Flota to zespół bardzo wybiegany, posiadający szybkich napastników i właśnie formacja ofensywna oraz skuteczność zdecydowały o wyniku tego meczu. Chcieliśmy wywalczyć remis, ale się nie udało, gratuluję gospodarzom zwycięstwa. Komentarz redakcji. Mamy kolejną ofiarę absurdalnego przepisu. W sytuacji z 84 minuty sędzia nie ma możliwości pokazania żółtej kartki. Czerwona, albo nic nie było. Jakby w piłce nożnej nie było większych zbrodni. Gdyby w wyskoku zabił rywala, nie byłoby nawet rzutu wolnego. Niech żyją unijne normy. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 12 października 2007
Jutro piłkarze Floty rozegrają trzeci kolejny mecz u siebie. Tym razem przeciwnikiem będzie Mieszko Gniezno. Rywal bardzo nieprzyjemny, któremu szczególnie ciężko strzelić bramkę. Na szczęście przednie żądła też nie są zbyt jadowite. W 11 meczach strzelone 11 bramek, przy siedmiu straconych. Przed tygodniem podobnie jak Flota: skromne 1-0 nad outsiderem Rodłem Kwidzyn. Za to dwa tygodnie temu niezwykle cenny remis w Wągrowcu, przedtem w Toruniu, a jeszcze wcześniej wygrana w Jarocinie! Znaczy to, że przeciwnik jest bardzo groźny na wyjazdach. Typowa wielkopolska szkoła piłkarska, agresywne krycie i czyhanie na kontry. Gorzej z atakiem pozycyjnym. Ale jutro do Świnoujścia nie przyjedzie przecież jako faworyt, więc na pewno będzie się bronić i potrzeba będzie dużo sił by ten mocno związany mur skruszyć. Jak niemal we wszystkich klubach III-ligowych nie brakuje w nim zawodników rutynowanych, po lub dobiegających trzydziestki, którzy jedli już z niejednego pieca, jak i dużo biegającej, utalentowanej młodzieży. Pierwszoligową przeszłość posiadają: bramkarz Marcin Ludwikowski (Mistrz Polski 1997 z Widzewem Łódź), Damian Augustyniak (Odra Wodzisław), Przemysław Urbaniak (191 meczów w I lidze w barwach Lecha i Widzewa), Mariusz Wysocki (Stomil Olsztyn). Najbardziej utytułowany jest Krzysztof Piskuła: 255 meczów w I lidze, 43 bramki; z Lechem Poznań zaliczył Mistrzostwo Polski, Puchar i Superpuchar, zdobył też Pucharu Polski w barwach Amiki, dwa mecze w reprezentacji Polski. Do tego kilku zawodników z przeszłością II-ligową (M. Sporakowski, T. Nawrot, T. Tyc). Młodzieżowcy to Szymon Gul (powoływany na konsultacje młodzieżowych reprezentacji Polski), Łukasz Polerowicz, Marcin Michałowski i Adrian Nawrot. Jak więc widać gdyby grały nazwiska to zespół Mieszka byłby na pewno czołową drużyną III ligi.
W drużynie Floty nie zagra pauzujący za kartki Khaddy Kazadi. Z uwagi na kontuzje raczej wykluczony jest występ Koňušika. Waldemar Mroczek (Tangens) Poniedziałek, 08 października 2007
Jak zwykle niezawodni Paweł Dodek i Sławek Ryfczyński udostępnili naszej stronie zdjecia z sobotniego meczu, z których do galerii wybrano 48. Zapraszam do przeglądania, autorom dziękuję.
Zdjęcia z meczu Flota - Kujawiak tgSobota, 06 października 2007 Flota - Kujawiak Włocławek 1-0 (0-0)
Flota: Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi "Kadi", Marek Niewiada (46, Carlos Almeida da Mota Oliveira "Bebeto"), Marcin Miśta, Michał Protasewicz (80, Piotr Dutkiewicz), Piotr Dziuba (88, Marcin Ziatyk), Jacek Magdziński (58, Łukasz Polak). Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Adrian Jakubowski, Fernando Correa Araujo. Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski. Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Kujawiak: Ariel Winiecki, Grzegorz Skowroński, Mariusz Sobolewski, Łukasz Jasiński, Aleksander Majić, Piotr Charzewski (69, Maciej Lewandowski), Adam Cyronek (56, Ryszard Remień), Łukasz Grube, Marcin Baranowski, Roger Babiarz (46, Dawid Kwiatkowski), Mariusz Cichowlas. Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Kozłowski. Trener: Ryszard Remień. Kierownik drużyny: Jan Jastrzębski. Żółte kartki: Flota: Kadi (71); Kujawiak: Grube (29), Sobolewski (39). Sędziowali: Łukasz Sobiło, Jarosław Królikowski, Marcin Paszkiewicz (Legnica) Obserwator: Krzysztof Maciąg (Słupsk) Widzów: 700 Minuta po minucie. 11) Hrymowicz z bliska trafia obok słupka. 12) Cyronek wpada w pole karne i z ostrego kąta trafia obok słupka. 20) Magdziński ostro uderza z wolnego - broni Winiecki. 24) Po rzucie rożnym ostro uderza Grube, ale obrońcy wybijają na róg. 28) Po wolnym Benevente strzela nad poprzeczkę. 30) Szarża Krajanowskiego zakończona strzałem nad poprzeczką. 34) Babiarz w polu karnym mając przed sobą tylko Prusaka strzela z woleja obok bramki. 40) Protasewicz z wolnego nad poprzeczką. 41) Magdziński na spalonym w doskonałej sytuacji do strzału, który mimo wszystko w pięknym stylu broni (łapie) Winiecki. 42) Dziuba wygrywa pojedynek o górną piłkę z Winieckim, ale nie jest już w stanie skierować jej do bramki. 50) Dziuba zagrywa z rogu do Magdzińskiego, który trafia tuż obok słupka. 51) Kadi 8 metrów przed bramką trafia w bramkarza. 58) Bebeto po otrzymaniu podania od Dziuby strzela zza linii pola karnego. Wydaje się, że piłka wyjdzie obok bramki, jednak po rykoszecie wpada do bramki. 60) Polak strzałem z lewej strony trafia w słupek. 63) Prusak broni daleki strzał Majicia. 67) Kadi z daleka tuż przy słupku. 69) Po dośrodkowaniu Polaka piłkę wybija Jasiński, ta następnie schodzi po głowie Kadiego i nie ma drugiej bramki. 77) Winiecki odbija boczny strzał Bebeto. 80) Prusak gasi, na szczęście nieco zbyt lekki, strzał Remienia z rzut wolnego z linii pola karnego. 83) Bebeto zza linii pola karnego nad poprzeczką. 87) Polak w idelanej pozycji tuż obok bramki. Komentarz redakcji. Cóż, mecz kryzysowy, w każdym turnieju każdej drużynie taki się trafia. Wygrany, więc należy się cieszyć, ale czy na pewno to był ten dołek? A mecz z Wierzycą? Najgorzej Flocie gra się z beniaminkami u siebie i o mały włos nie mieliśmy trzeciego remisu w takiej sytuacji. Kujawiak okazał się słaby nie dlatego, że przegrał 0-6 z Nielbą, ale dlatego że nie potrafił tej nieporadności naszej drużyny dziś wykorzystać. Takich lęków jak dziś nie przeżywałem od stanu wojennego. Widziałem już sporo meczów w układzie zbliżonym do dzisiejszego kończonych remisami. Ten idealnie do tej grupy pasował. Na szczęście udało się, ale co by było jakby Remieniowi wyszedł jeden z tych dwóch rzutów wolnych? Trzeba jednak oddać gościom sprawiedliwość. Zagrali naprawdę dobre spotkanie, wręcz idealnie w obronie i w miarę otwarcie, bez kompleksu. Wypadli lepiej niż Flota w sezonie 2004/05, a przecież byliśmy wtedy w czołówce, a nie przedostatni. I ten niesamowity Winiecki w bramce. Wiecie ile ma lat? 16!!! Po meczu słyszałem opinie o miażdżącej przewadze Floty i niefarcie. Oj, chyba nie do końca. Porównajcie sytuacje do 40 minuty. Dodajcie jeszcze wolne Remienia w drugiej połowie. Ten mecz można było nie tylko zremisować, ale i przegrać. Pochwała dla sędziów za wyraźne pokazywanie kartek. Rzadko się zdarza, by we wszystkich przypadkach nie było wątpliwości kto zostaje upomniany. Mecz wygrany, więc nie powinien nam śnić się po nocach. Wkrótce o nim zapomnimy, ale za tydzień kolejny, z dużo bardziej wymagającym przeciwnikiem. Tu trzeba już będzie grać normalnie. Zero tolerancji dla słabości! Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 05 października 2007
Poprzednim razem gościliśmy Kujawiaka w Świnoujściu cztery lata temu. Dziwnym trafem też była to jedenasta kolejka, tylko że rozgrywki nie były prowadzone aż w takim pośpiechu - wówczas był to 18 października. Wtedy to Kujawiak był liderem, a Flota była trzecia. Zresztą zobaczmy ówczesną tabelę i porównajmy z obecną:
remisów: 14 bramek - 220; średnia - 2.75 ; średnio co: 0:32:44
remisów - 25; bramek - 228; średnia - 2.85; średnio co - 0:31:35 tg Piątek, 05 października 2007
Ten mecz miał odbyć się we Włocławku i miał być najdłuższym wyjazdem Floty w tym roku. Będzie najdłuższy, ale dla Kujawiaka. Za tydzień we Włocławku rozegrany zostanie bowiem mecz w ramach eliminacji Mistrzostw Europy do lat 21 pomiędzy Polską a Hiszpanią i w związku z tym specjalnego przygotowania wymaga płyta boiska. Dlatego KS Kujawiak, a w ślad za nim PZPN, zwrócili się do Floty z prośbą o przeniesienie tego meczu do Świnoujścia. Propozycja została przyjęta, choć nie jest ona dla Floty korzystna. Dlaczego? Bo na chwilę obecną Kujawiak jest słaby i dobrze by było rozegrać ten mecz na wyjeździe. Zimą może się wzmocnić. A na wiosnę i tak meczów u siebie Flota będzie mieć mniej niż jesienią i dojdzie jej maraton trzech kolejnych wyjazdów tuż za połową rundy. Dlatego trzeba gromadzić punkty i powiększać przewagę bo wiosna będzie bardzo gorąca. Mecz we Włocławku jest tu najmniej ważny - chodzi o to, że z całą czołówką grać będziemy na wyjazdach. Dlatego pierwszoligowcem czuć się jeszcze nie możemy.
Ale został zrobiony ogromny krok w tym kierunku. W tej chwili Flota nad rywalami ma już przewagę dwóch meczy tj. sześć punktów. To sporo, ale wciąż zbyt mało, by nie można było tego roztrwonić. Przypomnijmy choćby, że wiosną 2005 roku TKP Toruń miał już 9 punktów przewagi nad wiceliderem i zajął trzecie miejsce, nie łapiąc się nawet na baraże. Tyle tylko, że na razie do optymizmu upoważniają nie tylko dotychczasowe wyniki, ale także skład i prezentowany poziom. Jutrzejszy rywal w niczym nie przypomina wspaniałej drużyny, którą widzieliśmy i podziwialiśmy cztery lata temu. Łączy je tylko nazwa i autorytarna osoba Ryszarda Remienia - wówczas kapitana, a dziś grającego trenera. Po awansie w 2004 roku do II ligi zespół Kujawiaka spisywał się tam znakomicie, był początkowo mocnym zespołem środka tabeli, potem pojawiła się realna szansa awansu do ekstraklasy. Ba, fachowcy nawet upatrywali w nim głównego faworyta. Niestety doszło do sporów, ktoś wpadł na idiotyczny pomysł przeniesienia sekcji do Bydgoszczy i wszystko rozsypało się jak domek z kart. Niechciany na nowym terenie klub został rozwiązany, a Kujawiak rozpoczął od piątej ligi. Marsz do góry był skuteczny i w czerwcu tego roku KS Kujawiak ponownie zawitał w szeregach III-ligowców. Urzeczeni wspomnieniami liczyliśmy, że w jakiś sposób nawiąże do tradycji sprzed czterech lat, w przedsezonowej sondzie naszej redakcji kilku respondentów typowało go na czarnego konia rozgrywek, niestety życie przerosło aspiracje niedawnej stolicy województwa i Dumy Kujaw. Kujawiak spisuje się słabo, wręcz źle, na dziś jest przedostatni, a niektóre wyniki wołają o pomstę do nieba i wskazują że właśnie sympatyczna drużyna z Włocławka jest najsłabszą w grupie drugiej III ligi. Mówienie, że Flota powinna się jutrzejszego przeciwnika bać jest oczywiście mocno przesadzone, ale pamiętamy już nie takie zawody. I nie trzeba ich wcale szukać głęboko w historii. Obecny Kujawiak na pewno nie jest słabszy od ubiegłorocznego GKS Mierzyn czy Kluczevii. Na pewno więc nie wygrywa się z nim na żądanie. Poza tym nie osiąga jedynie wyników 0-5, 0-6 czy 2-6. Te siedem punktów, które ma na koncie ktoś jednak zdobył i nie wszystkie zostały uzyskane na swoim obiekcie. Ostrzeżeniem jest też, że dotychczasowe punkty Flota traciła tylko u siebie w pojedynkach z beniaminkami, a przecież Kujawiak też do nich się zalicza. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 05 października 2007
Jesień za oknami, w parapety stuka deszcz, ludzie ciepło ubrani, pasażerowie na przystankach przytupują dla rozgrzania. Na promach też schodzą na dół, coraz mniej chętnych do podziwiania uroków Świny i okolic z pokładu. To zwiastun, że i sportowcy będą przenosić się do hal.
Jutro start II ligi tenisa stołowego. Wiadomość ta pobudza smutek w sercu. Rok i dwa lata temu byliśmy dumni z dzielnie walczącej w I lidze drużyny Floty. Niestety, klub nie udźwignął jej utrzymania i drużyna została rozwiązana a zawodnicy się rozpierzchli. Dla entuzjastów została liga II i IV. Barwy II-ligowej Floty reprezentować będą Piotr Pluta, Leszek Sieński, Marcin Iwanów, Kazimierz Szymaszek i Marian Wyrzykowski. Ich rywalami będą Koszalinianin Koszalin, Nasiennik Gryfice, Chrobry Międzyzdroje, ATS Stargard, Champion Police, Krajna-MKS Debrzno i Sparta Złotów. Jutro nasi zawodnicy wystąpią w Policach i Stargardzie, następna kolejka 27 października a przeciwnikami będą Krajna Debrzno i Sparta Złotów. - Celem drużyny jest utrzymanie w II lidze. Gramy tym samym składem który wywalczył awans, bez jakichkolwiek wzmocnień - mówi kierownik sekcji tenisa stołowego MKS Flota Józef Białecki. Co robią byli I-ligowcy? Dwóch z byłych zawodników Floty gra nadal w I lidze i to na pierwszych stołach. To Dmitrij Farejtorow i Paweł Kibała. Dima gra w UKTS Alfa Radzyń Podlaski - lider grupy południowej, razem m.in. ze znanym nam z występów w AZS Gdańsk Pawłem Kołacińskim. Na osiem rozegranych pojedynków przegrał tylko raz i już prowadzi w rankingu indywidualnym. Paweł dwa razy wygrał i tyleż razy przegrał, w rankingu jest 22. Andrzej Wąsowicz wyjechał do Niemiec, Roman Sowiński na razie nie gra, zajął się swoimi sprawami osobistymi i czy powróci nie wiadomo. Waldemar Mroczek (Tangens) Środa, 03 października 2007
Dzięki poświęceniu kol. Bor3ka (Daniel Borko) w sektorach wynikowych ponownie pojawiła strona z wynikami i tabelą trampkarzy.
tg
Środa, 03 października 2007
Może i meczu z Cartusią nie będzie się rozpamiętywać latami, ale na pewno wygrany mecz zawsze miło powspominać. Z tego spotkania 52 zdjęcia produkcji Pawła Dodka i debiutującego na naszej stronie Szymona Więckowskiego (witamy!) powiększyły naszą kolekcję. Zapraszam do przeglądania, autorom dziękuję.
Zdjęcia z meczu Flota - Cartusia tgPoniedziałek, 01 października 2007
Bardzo udanie grają w lidze wojewódzkiej juniorzy Floty. Po 10 kolejkach zgromadzili już
na swoim koncie 19 pkt i zajmują wysokie IV miejsce w lidze. Sześć zwycięstw, jeden
remis i tylko trzy porażki to wynik godny odnotowania, tym bardziej że sześć meczy
graliśmy na wyjeździe. Szczególne pochwały należą się moim zawodnikom za zaangażowanie, wolę walki i oczywiście umiejętności
prezentowane w dotychczasowych meczach. Jedynym problemem w tej chwili
jest zbyt krótka ławka rezerwowych. Kontuzje, kartki a także inne obiektywne
okoliczności powodują, że czasem trudno zestawić optymalny skład z pełni
zdrowych zawodników. Posiłkujemy się sporadycznie dwoma-trzema juniorami z drużyny grającej przy A klasie, ale niestety - i tego nie mogę zrozumieć - nie wszyscy młodzi
zawodnicy chcą grać w wyższej klasie rozgrywkowej!
Ostatni mecz Flota wygrała w Szczecinie z Salosem 4-3, mimo że do przerwy przegrywała 0-3! W przerwie przeprowadziłem tylko jedną zmianę, ale skuteczny finisz to przede wszystkim zasługa wielkiej determinacji i konsekwentnie realizowanej taktyki. Przekonałem chłopaków w szatni, że tego meczu jeszcze nie przegraliśmy i potwierdziło się to na boisku w drugiej połowie w stu procentach. Do końca rundy jesiennej zostało jeszcze pięć kolejek, i co najmniej trzy mecze chcemy wygrać, a po obozie przygotowawczym w zimie wiosną będziemy walczyć o miejsce w pierwszej trójce, co byłoby naszym wielkim sukcesem. Trzon drużyny stanowią: bramkarz Łukasz Gądek, obrońcy - Arkadiusz Waliszewski Mateusz Delczyk, Oskar Chrzanowski i Piotr Wysocki, pomocnicy: Dawid Nowak, Kacper Kamiński, Maciej Kowalczyk i Bartek Andrzejowiec, oraz napastnicy - Mateusz Trafalski (9 bramek) i Wojtek Pawlusiński - kapitan drużyny. W dwóch meczach wspomógł nas też Adrian Jakubowski z kadry drużyny III-ligowej. W najbliższy weekend gramy u siebie z Żakami Kołobrzeg. Zapraszam serdecznie na stadion, młodzi zawodnicy też potrzebują dopingu i ciepłej atmosfery. Wojciech Kramarz Sobota, 29 września 2007 Flota - Cartusia Kartuzy 2-0 (1-0)
Flota: Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Wallace Perez Benevente (78, Krzysztof Hrymowicz), Patryk Koňušik, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Marek Niewiada (70, Fernando Correa Araujo), Marcin Miśta Michał Protasewicz (82, Piotr Dutkiewicz), Piotr Dziuba, Jacek Magdziński (60, Łukasz Polak). Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Marcin Ziatyk, Carlos Almeida da Mota Oliveira "Bebeto". Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski. Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Cartusia: Jarosław Krupski, Radosław Kupiec (50, Piotr Karasiński), Ireneusz Stencel, Dariusz Ciarczyński, Rafał Przybyszewski, Janusz Melaniuk, Paweł Rubin (76, Filip Ustowski), Mirosław Mitura, Tomasz Broner, Arkadiusz Kordyl, Marek Cirkowski. Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Muszka, Grzegorz Gruchała. Trenerzy: Andrzej Bussler, Ireneusz Stencel. Kierownik drużyny: Tadeusz Orczykowski. Żółte kartki: Ciarczyński (11), Krupski (52). Sędziowali: Rafał Redziński, Robert Grygorowicz, Krystian Urbański (Nowa Sól - Lubuski ZPN, OZPN Zielona Góra) Obserwator: Andrzej Kozłowski (Bydgoszcz) Widzów: 800 Minuta po minucie: 3) Magdziński manewruje trzech obrońców, ale zostaje uprzedzony przez Krupskiego. 7) Po rzucie wolnym wykonywanym przez Miśtę Magdziński z podania Protasewicza jakby trochę zaskoczony przepuszcza piłkę. 14) Po szybkiej akcji gości Rubin trafia do siatki, ale sędziowie dopatrują się spalonego. 23) Krupski łapie strzał Dziuby z lewej strony. 24) O wiele groźniejszy od poprzedniego strzał Dziuby zza linii pola karnego łapie Krupski. 25) Niewiada strzela z dobitki i znowu Krupski. 25) Po rzucie rożnym strzał Dziuby, Krupski... daj Boże każdemu taki refleks w wieku 38 lat! 28) Daleki lecz trochę niecelny strzał Kordyla. 29) W polu karnym gości znowu rozrabia Magdziński, dośrodkowuje do Dziuby, który zaskakującym strzałem zdobywa prowadzenie. 34) Dziuba z daleka, niecelnie. 40) Krajanowski z podania Dziuby tuż nad poprzeczką. 45) Strzał Bronera z linii pola karnego tuż obok. 50) Rubin wybija piłkę Dziubie. 57) Karasiński próbuje strzału w okienko, Prusak interweniując wpada do bramki. Na szczęście bez piłki. 64) Dziuba w polu karnym jest sam na sam z bramkarzem, ale naciskany z tyłu przez obrońców i Krupskiemu udaje się piłkę odbić. 84) Zaczęło się od spowalniającego grę podania Prusaka do Koňušika, który przedłużył i po szybkiej wymianie piłek Krajanowski z bliska zdobył drugą bramkę. 90+2 Prusak broni strzał Cirkowskiego z bliska. Wygrana zgodnie z planem i sytuacją na boisku. Mecz może nie olśniewający, ale gra się dla punktów, a nie sztuki. Znowu przeszkadzała pogoda, co jakiś czas studząc zawodników deszczem. Ale tym po obu stronach werwy nie brakowało. Doping bardzo dobry. zwycięstwo zawodnicy dedykują spoonsorowi Michałowi Leonowiczowi w dniu imienin. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 28 września 2007
W związku z rozgrywaniem w dniu 13 października 2007 roku we Włocławku meczu eliminacji Mistrzostw Europy do lat 21 Polska - Hiszpania i związaną z tym koniecznością przygotowania obiektu spotkanie XI kolejki III ligi pomiędzy miejscowym Kujawiakiem a Flotą Świnoujście odbędzie się na prośbę klubu z Włocławka w sobotę 06 października o godzinie 15:00 w Świnoujściu. Rewanż będzie wiosną 2008 roku we Włocławku. Czwartek, 27 września 2007
Przeglądając strony internetowe Cartusii trochę zaskakuje oficjalna data powstania. Oficjalny serwis uznaje bowiem rok 1952, kiedy klub zmienił zrzeszenie i w ślad za tym nazwę najpierw z Kolejarz na Ogniwo, a potem na Budowlani. Tymczasem pierwsza drużyna piłkarska w Kartuzach powstała w roku 1923 i nazywała się... Cartusia. W roku 1957 powstał Miejski Klub Sportowy Carthusia, a w 1965 Ludowy Klub Sportowy Cartusia. Co ciekawe klub miał trzyletnią przerwę w działaności (od roku 1962) z powodu... remontu jedynej w mieście płyty boiska.
Drużyna Cartusii awansowała do III ligi w roku 2005. Nie zaznała jeszcze degradacji. W sezonie 2005/06 zajęła dwunastą pozycję, rok później siódmą. Obecnie spisuje się słabiej, ale oczywiście ciągle ma szanse na grę w zreformowanej II lidze, choć aktualna pozycja jest o co najmniej trzy szczeble za niska. Cartusia uchodzi za klub ustabilizowany finansowo, choć na liście sponsorów nie ma już ani sponsora strategicznego sprzed dwóch lat (Nordcoop), ani tytularnego (Almar). Mimo wszystko jednak sponsorzy są - m.in. firmy spożywcze, budowlane, handlowe, także np. Zakład Elektrowni Wodnych Energa, Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy i oczywiście Urząd Gminy. W kadrze Kaszubów sporo znanych nam z III-ligowych boisk piłkarzy. Najstarszym jest 38-letni bramkarz Jarosław Krupski (ex-Arka), a zawodnikiem z pola o dwa lata młodszy Ireneusz Stencel, do 2005 również zawodnik Arki. W latach siedemdziesiątych rodzili się także Cirkowski, Klaman, Broner, Ciarczyński i Przybyszewski. Dwaj ostatni w przeszłości strzelali nam dotkliwe bramki. Ciarczyński w 2001 dwukrotnie pokonał Prusaka w Kościerzynie dzięki czemu Kaszubia wygrała 2-1, a Przybyszewski strzelił zwycięskiego gola dla Cartusii w roku 2006 praktycznie grzebiąc szanse Floty na utrzymanie w III lidze. Obecnie jednak coraz więcej ma do powiedzenia młodzież. Najskuteczniejszym strzelcem jest 22-letni Piotr Karasiński, coraz głośniej jest też o 19-latkach: Arkadiuszu Kordylu czy Pawle Rubinie, którzy są już umieszczani w klubowych sondach do miana najlepszego zawodnika danego meczu. Spotkanie Floty z Cartusią rozpocznie się w sobotę o godzinie 15:00 w Świnoujściu. Zapraszamy. Posiadacze biletów jak zwykle mieć będą sansę na wylosowanie atrakcyjnej nagrody. Waldemar Mroczek (Tangens) Niedziela, 23 września 2007
Wprawdzie do św. Mikołaja jeszcze ponad dwa miesiące, ale otrzymaliśmy dziś niespodziewany prezent. Nasza kolekcja wzbogaciła się o cztery flotowskie tapety, na stronie głównej pojawił się też nowy baner z animacją. Dawcą jest Ender, któremu niniejszym serdecznie dziękuję.
tg
Niedziela, 23 września 2007
Okazuje się, że źle zrozumiałem wczoraj przekazany telefonicznie przez kierownika druzyny opis sytuacji z 95 minuty. Wyglądała ona tak. Miał być rzut wolny. Stromczyński posłał piłkę w kierunku Miśty, aby ten go wykonał. Przejął ją jednak zawodnik gospodarzy i ruszył do przodu. Sędzia pozwolił grać uznając prawdopodobnie podanie Stromczyńskiego za wznowienie gry i napastnik znalazł się w polu karnym Floty, jednak piłkę zdołał wybić Hrymowicz. Rzut różny zakończył się strzałem ponad bramką. Po piłkę poszedł Prusak i szedł z nią bez jakiegokolwiek pośpiechu. I za to właśnie otrzymał żółtą kartkę. Sobota, 22 września 2007 Victoria Koronowo - Flota 1-2 (1-1)
Flota: Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Przemysław Pietruszka (55, Michał Protasewicz), Marek Niewiada, Piotr Dziuba (73, Jacek Magdziński), Marcin Miśta, Wallace Perez Benevente, Łukasz Polak (61, Marcin Ziatyk), Damian Krajanowski (88, Bebeto). Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Piotr Dutkiewicz, Khaddy Kazadi. Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski. Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Victoria: Robert Tomaszewski, Przemysław Boldt, Artur Górecki (76, Arkadiusz Woźniak), Jakub Poznański, Przemysław Talarek (88, Bartosz Migawa), Szymon Raczyński, Krzysztof Łożyński, Paweł Mądrzejewski (80, Łukasz Ruciński), Marcin Wiśniewski, Marcin Krzywicki, Patryk Podolski. Rezerwowi, którzy nie grali: Borys Modracki, Filip Skory, Jakub Malczuk. Trenerzy: Dariusz Porbes, Jerzy Jasionowicz Kierownik drużyny: Stanisław Wyrwas Żółte kartki: Flota: Dziuba -45+1, Stromczyński - 48, Magdziński - 74, Prusak - 90+5 Victoria: Raczyński 51 i 59, Talarek - 78. Czerwone kartki: Raczyński (57, dwie żółte za faule), Ruciński (po meczu za obraźliwe okrzyki do sędziego liniowego), trener Porbes (70 za używanie obraźliwych epitetów pod adresem sędziów). Sędziowali: Marcin Słupiński, Tomasz Bieniek, Mariusz Nowak - (Sierdz). Obserwator: Wiesław Urbaniak (Mazowiecki ZPN) Widzów: 400 Minuta po minucie. 2) Prusak wygrywa sam na sam z Wiśniewskim 3) W rewanżu Tomaszewski pokonuje w sytuacji sam na sam Dziubę 9) Dziuba strzela ponad bramką 10) Błąd Hrymowicza, Podolski przejumje piłkę na środku boiska, prowadzi sam i zdobywa dla gospodarzy prowadzenie. 11) Strzał Dziuby, odbita piłka wychodzi na róg. 12) Pietruszka z rzutu rożnego zagrywa do Niewiady, który jest faulowany w polu karnym. 13) Polak z karnego wyrównuje. 15) Krajanowski w dogodnej sytuacji strzela nad bramką. 25) Dziuba dostaje idealne podanie, ale jego strzał z 3 metrów zostaje zablokowany 33) Ładny strzał Polaka zza linii 16 m broni bramkarz. 36) Niewiada z 25 m nad bramką 37) Tomaszewski broni strzał Polaka z wolnego z ponad 20 m 45) Dwa niebezpieczne rzuty rożne dla gospodarzy. 47) Tomaszewski broni strzał Dziuby 57) Raczyński otrzymuje drugą zółtą kartkę i opuszcza boisko. 66) Protasewicz wykonuje rzut wolny. Wszyscy spodziewali się strzału bezpośredniego, tymczasem nastąpiło podanie na 25 metr do Krajanowskiego, który potężną bombą w samo okienko zdobywa dla Floty prowadzenie. 70) Bardzo ładne uderzenie Protasewicza broni bramkarz. 90+5) Sędzia pokazuje początkowo aut dla Floty, ale zmienia decyzję na korzyść gospodarzy, co w konsekwencji doprowadza do sytuacji sam na sam z bramkarzem i żółtej kartki dla Prusaka. Komentarz kierownika drużyny. Graliśmy w innym ustawieniu niż dotąd, stąd w pierwszych 10 minutach były nieporozumienia i błędy, co poskutkowało utratą bramki. Na szczęście szybko stratę odrobiliśmy. Po rzucie rożnym Niewiada ograł dwóch obrońców, wychodził na czystą pozycję i został ewidentnie ścięty. Gospodarze nawet nie protestowali. Opanowaliśmy sytuację i kontrolowaliśmy grę. Środek pola również należał do nas, były strzały z daleka. Victoria stuprocentowych sytuacji nie miała, choć kilka razy było niebezpiecznie. Po przerwie gospodarze znów przycisnęli w pierwszych 10 minutach, ale wytrzymaliśmy. Gra się mocno zaostrzyła, chwilami była wręcz brutalna. Zwłaszcza gospodarzom puszczały nerwy. Czerwoną kartkę otrzymał zawodnik z pola, trener i zawodnik z ławki. Sportowo nie byli w stanie nam sprostać. W końcówce omal nie powtórzyła się sytuacja z występu tejże Victorii w Policach, kiedy to w czasie grubo doliczonym koronowianie po nieporozumieniu pomiędzy sędzią a zawodnikami Floty zrobili sobie bardzo dobrą pozycję, na szczęście na miejscu byli i Prusak, i Koňušik. tg Piątek, 21 września 2007
Piłkarze Floty jutro wystąpią po raz drugi od prawie półtora roku poza województwem zachodniopomorskim. Tym razem w podbydgoskim Koronowie. W chwili obecnej przebywają w Tucholi, gdzie będą noclegować.
Nazwa jutrzejszego przeciwnika wzbudza respekt; klub w tłumaczniu na polski jak wiadomo znaczy "zwycięstwo", a rdzeniem nazwy miasta jest korona. Na szczęście nazwa to nie wszystko, dlatego pomorska drużyna gra w III lidze. Ale jak na wielkość miasta to bardzo wysoko. Drużyna ta zastąpiła przed rokiem w III lidze bydgoskiego Chemika. Przejęła po nim zarówno ligowe miejsce jak i wilelu zawodników, że wymienię takie nazwiska jak Kardasz, Mądrzejewski, Rogóż, Wiśniewski, Woźniak, Malczuk, czy Mędlewski. Najbardziej jednak znanym zawodnikiem Victorii jest Przemysław Boldt. Dziś ma 33 lata, w przeszłości zdobywał z Polonią Warszawa Mistrzostwo Polski, grał m. in. w takich klubach jak Orlen Płock, Widzew Łódź czy Polar Wrocław. Przeciwko Flocie też występował w sezonie 2005/06 w barwach TKP Toruń i Cartusii, ostatni sezon spędził w Zdroju Ciechocinek. W dyspozycji trenera są wszyscy zawodnicy będący w kadrze. Nikt nie pauzuje za kartki, nikt nie ma urazów uniemożliwiających granie. Na mecz pojechało 19. Waldemar Mroczek (Tangens) Wtorek, 18 września 2007
Na potwierdzenie, że sobotni mecz nie był tak straszny jak by sugerował wynik wybrałem sporą ilość zdjęć Pawła Dodka i Sławka Ryfczyńskiego - łącznie 56. Zapraszam do przeglądania, a dostawcom dziękuję.
Zdjęcia z meczu Flota - Wierzyca tgSobota, 15 września 2007 Flota - Wierzyca Pelplin 0-0
Flota: Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński (75, Marcin Ziatyk), Krzysztof Hrymowicz, Wallace Perez Benevente, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Marek Niewiada, Marcin Miśta (69, Michał Protasewicz), Carlos Almeida da Mota Oliveira "Bebeto" (69, Fernando Correa Araujo), Piotr Dziuba (77, Łukasz Polak), Jacek Magdziński.
Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Adrian Jakubowski, Piotr Dutkiewicz. Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski. Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Wierzyca: Krzysztof Leszek, Artur Chrzonowski, Krzysztof Rutkowski, Marcin Gąsiorowski, Robert Lewandowski, Rafał Kaczmarczyk, Łukasz Racki (Maciej Szyszkowski), Przemysław Skalski (90, Mateusz Bujanowski), Dawid Neścior (79, Mateusz Osewski), Michał Szczepiński, Łukasz Kaszubowski. Rezerwowi, którzy nie grali: Jacek Stangenberg, Grzegorz Pawłuszek, Adrian Szopiński, Emil Romanowski. Trenerzy: Robert Lewandowski, Grzegorz Pawłuszek. Kierownik drużyny: Jacek Imianowski Żółte kartki: Neścior (Wierzyca, 64) Sędziowali: Krzysztof Wróbel, Kamil Muniak, Michał Różański (Jelenia Góra) Obserwator: Andrzej Kozłowski (Poznań) Widzów: 1200 Minuta po minucie. 5) Bebebto dośrodkowuje z lewej strony, ale Magdziński nie sięga piłki. 6) Niecelny strzał Niewiady z daleka. 13) Kadi z daleka bradzo mocno tuż nad poprzeczką. 20) Ponowna daleka próba Kadiego z ostrego kąta znów minimalnie niecelna. 30) Pierwsza groźniejsza akcja gości zakończona niecelną główką Szczepińskiego. 35) Stromczyński czystym wślizgiem wybija piłkę spod nóg Kaczmarczykowi. 44) Dziuba skutecznie drybluje w polu karnym, ale zbyt szybko pozbywa się piłki. 53) Kaczmarczyk groźnie uderza z wolnego przy słupku, Prusak jednak odbija piłkę i zaraz łapie dobitkę. 57) Niespodziewany strzał Dziuby tuż nad poprzeczką. 58) Z podania Dziuby Magdziński pcha piłkę w stronę bramki i prawdopodobnie to wiatr powoduje zmianę jej trajektorii poza prostokąt bramki. 59) Niegroźnie wyglądający strzał Bebebto trafia tuż pod poprzeczkę, Leszek odbija jednak piłkę, a efektowny szczupak Dziuby jest lekko nieskuteczny. 62) W pole karne wpada Skalski, próbuje strzelać w krótki róg - minimalnie niecelnie. 64) Rzut wolny dla Floty. Do wykonania podchodzi... Prusak, jednak trafia w mur. Potem długo przeżywa ten błąd. 75) Protasewicz z daleka tuż obok słupka. 77) Z podania Magdzińskiego Dziuba za wysoko. 90+4) Ostatnia akcja meczu. Leszek gubi piłkę, oczami wyobraźni już widać ją w bramce, ale na miejscu znajduje się Chrzonowski i Wierzyca dopina swego. Komentarz redakcji. Takich meczów bardzo nie lubię i boję się. Po sukcesach z potentatami przychodzi mecz ze średniakiem, co gorsza u siebie i oglądamy walenie głową w mur. Zimno, nieprzyjemny wiatr i do tego ani jednej bramki. Najgorsze co może być. A przecież zawodnicy grali swoje. Nie można powiedzieć, że się nie starali, albo razili nieudolnością. Na pewno bardzo przeszkadzał wspomniany wiatr, bardzo utrudniał dokładne dogrania, a chyba kilka razy też umożliwił piłce ominięcie bramki. Ale nie bądźmy niesprawiedliwi. Tu nie stał się cud. Po prostu mieliśmy do czynienia z rutyną i żelazną konsekwencją. Przeszkadzać, uniemożliwiać, murować. Kontry owszem, ale w zwyciestwo chyba za bardzo nie wierzyli i całe szczęście. Bardziej niż bramkarzowi goście zawdzięczają ten punkt chyba Arturowi Chrzonowskiemu, który co najmniej trzy razy wyratstał jak grzyb po deszczu tam, gdzie sam diabeł nie radził. Tym razem fantazja przegrała z doświadczeniem. Oby takie przypadki były jak najrzadziej. Straciliśmy więc dwa punkty, ale oliwa ponoć zawsze sprawiedliwa. Wszyscy ze ścisłej czołówki grali u siebie i wszyscy remisowali. Wieża więc nie drgnęła, ale za to niespodzianie wdrapała się na nią Kotwica. I dobrze, pokażmy że Zachodniopomorskie nie jest piłkarską białą plamą. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 14 września 2007
Jutro piłkarze Floty podejmować będą kolejnego beniaminka - Wierzycę Pelplin. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00 w Świnoujściu.
Pelplin to 8,6-tysięczne kociewskie miasto na południu woj. pomorskiego, w powiecie tczewskim. Do powiatu dzieli go odelgłość 24 km, bliżej jest do Starogardu Gdańskiego - 15, do Gdańska - 56. Leży przy szlaku drogowym i kolejowym łączącym Trójmiasto ze Śląskiem. Nazwa klubu - Wierzyca - pochodzi od rzeki, nad którą jest położone miasto. Klub Sportowy Wierzyca powstał w 1956 roku. Tegoroczny awans do III ligi jest jego największym sukcesem. Skład oparty jest na zawodnikach doświadczonych, z których kilku znamy nie tylko z występów w III lidze, ale także w wyższych ligach, łącznie z ekstraklasą. Powyżej 30 lat mają Artur Chrzonowski, Marcin Gąsiorowski, Rafał Kaczmarczyk i Grzegorz Pawłuszek. Ten ostatni jest grającym asystetem trenera. Zdobył z GKS Katowice Puchar i Superpuchar Polski, poza tym wystepował w I-ligowych Lechii Gdańsk, Zawiszy Bydgoszcz, Polonii Warszawa i Stomilu Olsztyn. Łącznie rozegrał w ekstraklasie 76 meczów, strzelajac 16 bramek. My widzieliśmy go w barwach Unii Tczew i Cartusii. Z kolei Kaczmarczyk rozegrał w I lidze 251 meczów w barwach Stomilu Olsztyn, Widzewa Łódź, Górnika Zabrze, Groclinu Dyskobolii Grodzisk i Górnika Łęczna. Z Groclinem zdobył Puchar Polski, a w ekstraklasie strzelił łącznie 19 bramek. W tym roku trzydziestkę osiągnie też najlepiej nam znany zawodnik - Michał Szczepiński, który w sezonie 1998/99 grał we Flocie. Drużyna z Pelplina po atomowym starcie (4-0 ze Zdrojem i 5-0 w Trzebiatowie) potem spuściła z tonu i obecnie zajmuje ósmą pozycję. Miejsce to daje nadzieję na grę w przyszłym sezonie w II lidze, ale bardzo niepewną (wszyscy II-ligowcy z regionu musieliby się utrzymać). Dlatego musi walczyć o wyższą pozycję niż obecna. Nie powinna postawić trudniejszych warunków niż TKP, Nielba czy Unia, ale jak widać ze składu, grają tam stare wygi, które wiedzą o co w piłce chodzi i na pewno potrafią bezlitośnie wykorzystać każdą nieuwagę i błąd przeciwnika. Dlatego ciągle wymagana będzie najwyższa koncentracja przez cały mecz. Waldemar Mroczek (Tangens) Wtorek, 11 września 2007
Piłkarze Floty uczestniczyli dziś w obchodach sześćdziesięciolecia MKS Sparta Gryfice, rozgrywając towarzyskie spotkanie z gospodarzami, którzy mogą poszczycić się tym, że uzyskali taki sam wynik jak w sobotę Unia Janikowo. Mecz zakończył się bowiem wynikiem 3-1 (2-0) dla Floty, a bramki zdobyli Ziatyk w 25 z podania Dziuby, Dziuba w 43 z podania Ziatyka i w 56 minucie Benevente w zamieszaniu podbramkowym. Dla gospodarzy honorowego gola zdobył w 82 minucie Remplewicz.
Waldemar Mroczek (Tangens) Poniedziałek, 17 września 2007
Do tych chwil będziemy wracać z lubością przez wiele lat. A przeżywać je pozwolą nam 32 zdjęcia wyprodukowane przez Pawła Dodka i Sławka Ryfczyńskiego. Dziękuję za udostępnienie i zachęcam do przeglądania.
tg
Sobota, 08 września 2007 Flota - Unia Janikowo 3-1 (2-0)
Flota: Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Patryk Koňušik (46, Krzysztof Hrymowicz), Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi (69, Marcin Ziatyk), Marek Niewiada, Marcin Miśta (65, Piotr Dutkiewicz), Bebeto, Wallace Perez Benevente, Piotr Dziuba, Jacek Magdziński (78, Michał Protasewicz). Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Adrian Jakubowski, Łukasz Polak Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Unia: Michał Wróbel, Bartosz Wrzesiński (63, Szymon Pawlak), Zbigniew Witkowski, Łukasz Kalinowski, Mariusz Niedbała (46, Piotr Nowosielski), Krzysztof Filipek, Żeljko Mrvaljević, Maciej Mysiak, Tomasz Warczachowski, Tomasz Bekas, Filip Marciniak (77, Krzysztof Biegański). Rezerwowi, którzy nie grali: Marcin Ciesielski, Marcin Drajer, Marcin Grzelak, Piotr Wilk. Trener: Artur Polehojko Kierownik drużyny: Wiesław Słowiński Żółte kartki: Flota: Niewiada (44), Protasewicz (86), Bebeto (90+5), Prusak (90+5) Unia: Marciniak (14), Warczachowski (42), Witkowski (66), Nowosielski (82), Bekas (90+5) Sędziowali: Dawid Matyniak, Krzysztof Orszulak, Eugeniusz Grzesiak (Kalisz) Obserwator: Ryszrad Gancarz (Lubuski ZPN) Widzów: 2000 Minuta po minucie. 9) Pierwszy strzał po szybkiej kontrze. Uderzył Bebeto, piłka trafiła w słupek i wyszła obok bramki. Po chwili strzał Krajanowskiego z prawej strony ponownie obroniony przez bramkarza gości. 11) Rewanżują się goście, ale Mysiak uderza zbyt lekko by sprawić kłopot Prusakowi. 31) Po rzucie rożnym Warczachowski z 8 metrów strzela obok. 33) Daleki, niecelny strzał Filipka. 35) Przed szansą Miśta, nadrobić próbuje Krajanowski, ale strzał (dośrodkowanie?) jest nieskuteczne. 36) Tym razem Krajanowski strzałem z prawej strony nie daje szans Wróblowi. 37) Jeszcze nie umilkły brawa a Bebeto z podania Dziuby strzałem przy słupku podwyższa na 2-0. 41) Daleki, niecelny strzał Warczachowskiego. 56) Mocny strzał Bebebto z ostrego kąta tuż obok słupka. 59) Po błyskawiczej akcji i podaniu z linii końcowej Miśty Magdziński głową strzela pod (a właściwie to w) poprzeczkę i piłka po raz trzeci ląduje w bramce Wróbla. 62) Uspokojona obrona Floty pozwala Filipkowi na oddanie celnego strzału. 70) Po rogu Dziuby bramkarz gości z refleksem broni główkę Niewiady. 73) Wróbel wygrywa sam na sam z Magdzińskim. 74) Krajanowski głową wybija zmierzającą do bramki piłkę. 89) Prusak łapie strzał Kalinowskiego z wolnego. 90+2) Dziuba próbuje dochować tradycji zdobywania bramki w każdym meczu, ale jego strzał zza linii pola karnego odbija bramkarz. 90+4) Faulowany Bekas próbuje odegrać się na Bebeto, wtrącają się zawodnicy z ławki rezerwowych obu drużyn. W rezultacie Prusak, Beebto i Bekas otrzymują żółte kartki. Komentarz redakcji. Pierwsze pół godziny ciężkie, można powiedzieć że Unia kontrolowała wydarzenia na boisku. W każdym razie widać było większe doświadczenie. Jednak, gdy wały obronne zostały przerwane Flota zaczęła grać jak z nut, a Unia pogubiła się zupełnie. Bramki piękne (szczególnie trzecia). Awantura w końcówce zupełnie niepotrzebna. Przecież mecz był już rozstrzygnięty i poza karami za głupotę nie można było na nic liczyć. Najważniejsze są jednak punkty i mądra gra. Powiększyliśmy przewagę nad Nielbą, ale na drugie miejsce wyszedł TKP, którego zwycięstwo we Włocławku nie jest wielkim zaskoczeniem, ale rozmiary na pewno niespodziewane. Czym pocieszyć gości? Ano tym, że zastopowali Dziubę i stracili o jedną bramkę mniej niż konkurent z Torunia. Pokazali, że skład mają bardzo silny, ale jak chcą zrobić z niego użytek to trzeba mniej gadać, a więcej grać. Wygrać są w stanie z każdym, ale gra się nogami i głową - nie buzią. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 07 września 2007
Tydzień temu oglądaliśmy w Świnoujściu pojedynek lidera z wiceliderem. Prawdziwy mecz prawdy odbędzie się jednak jutro, kiedy na wyspy zawita główny faworyt do awansu do I ligi - Unia Janikowo.
Unia jest klubem z którym ostatni mecz rozgrywała tzw. stara Flota z Mikułą, Miązkiem, Bronieckim, Nogą i Bochenem. Wówczas 2:1 wygrali przeciwnicy, choć wynik z powodzeniem mógł być odwrotny, a nawet przez większą część drugiej połowy raczej się zanosiło. Niestety w ostatniej minucie Waldemar Przysiuda pobawił nas złudzeń na utrzymanie w III lidze. Z Unią Flota uzyskiwała nie najgorsze wyniki. Drużyny te spotykają się ze sobą od roku 2000 z przerwą w sezonie 2006/07 kiedy to Unia grała w drugiej a Flota w czwartej lidze. Na dwanaście rozegranych meczów janikowianie wygrali tylko trzy, podczas gdy Flota pięć, różnica bramek 16-11 dla Floty. Zwycięstwa Unii nigdy nie były wyższe niż różnicą jednej bramki, podczas gdy Flota w 2003 roku Flota wygrała 4-1 u siebie i 3-1 w Janikowie. Drużyna Unii od lat stosuje tę samą politykę niezliczonych transferów i sprowadzania do Janikowa doświadczonych zawodników, którzy nie zawsze chcą całe serce wkładać dla tego niedużego miasteczka na Kujawach. Często zawodzi zwłaszcza w meczach które "musi" wygrać. Liczba wpadek i kompromitacji przechodzi ludzkie pojęcie. cztery razy uczestniczyła w barażach o II ligę, zawsze je przegrywając. Nie zmienia to faktu, że skład ma bardzo silny i jak tylko gra bez szczególnych obciążeń psychicznych (tzn. nie jest stuprocentowym faworytem) potrafi bardzo mocno ugryźć. A jutro nie musi wygrać więc może być bardzo ciężko. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 07 września 2007 Nadspodziewanie udany start piłkarzy Floty w III lidze rozbudził apetyty, a nawet realne nadzieje na grę w zreformowanej I lidze (obecnie II liga) już w sezonie 2008/09. Czy jest to realne? Sportowo jak widzimy – jak najbardziej. Ale nawet początkujący kibice dobrze wiedzą, że same umiejętności nie wystarczą. Trzeba jeszcze otrzymać licencję, a tu wymogi są bardzo rygorystyczne. Na polskie warunki wręcz nierealne, a to że kluby jakoś sobie z tym problemem radzą graniczy z cudem.
Klub aby grać w obecnej II, a przyszłej I lidze, musi spełniać mnóstwo warunków sportowych, bazowych, personalnych i finansowych, na dodatek wszystko musi odpowiednio udokumentować. Musi więc stwarzać warunki do szkolenia i opieki medycznej, zwłaszcza nad grupami młodzieżowymi, posiadać wyszkoloną kadrę. Musi też zatrudniać osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, finanse, kontakt z osobami trzecimi i mediami. Musi także posiadać zabezpieczone środki finansowe (lub możliwości kredytowe) pozwalające na zachowanie płynności finansowej. Najtrudniejsze do spełnienia są jednak wymogi infrastrukturalne. Poza oczywistymi, takimi jak posiadanie boiska, ławek, szatni czy natrysków jest też wiele innych, których niegdyś się nie wymagało a i dziś na niższych szczeblach nie są konieczne. Więc co najmniej 1500 miejsc siedzących z oparciami, miejsca dla VIP-ów, kryte wejście na boisko, parking na samochodów i autokarów, odpowiednia ilość toalet dla kibiców obojga płci i obu drużyn, bufety dla kibiców (także przyjezdnych), minimum 5% miejsc dla kibiców drużyny gości w odrębnym sektorze, nagłośnienie i wykwalifikowany spiker, loża prasowa i pokój roboczy dla mediów wyposażony w co najmniej jeden telefon, fax i kserokopiarkę oraz wiele innych wymogów szczegółowych. Gotowość naszego obiektu na chwilę obecną jak wiemy jest praktycznie żadna, czy zatem jest szansa na uzupełnienie tych niedostatków do sierpnia 2008? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do kilku ważnych osób. Mariusz Fryska - dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji "Wyspiarz":
Oczywiście, że nie mamy nic przeciwko, a nawet bardzo chcemy, żeby Flota się rozwijała i osiągała coraz lepsze wyniki. Realia są jednak jakie są. Stadion modernizujemy, tydzień temu został przekazany plac budowy i ruszyliśmy z przebudową lewej trybuny. Podobnie jak po drugiej stronie pojawią się na niej białe i niebieskie krzesełka, przeniesiemy tam też i wkomponujemy w trybuny boksy dla zawodników rezerwowych tak, aby nie zasłaniały widoczności. Chcemy też zmienić stan nawierzchni płyty. Pamiętajmy jednak, że obiekt jest wielofunkcyjny i ma służyć nie tylko piłkarzom. Ćwiczą na nim także lekkoatleci, korzystają też szkoły. Powstanie parking w kształcie litery L od strony ulicy Moniuszki na terenie obecnej strzelnicy. Czy będzie spełniał wymogi licencyjne na I ligę? Tego na chwilę obecną nie wiem, my nie robiliśmy planów - proponuję z tym zwrócić się do Urzędu Miasta.
Robert Karelus - rzecznik prasowy Urzędu Miasta
W wieloletnim planie inwestycyjnym miasta na lata 2007-10 znajduje się także przebudowa stadionu OSiR Wyspiarz przy ul. Matejki. Program jest realizowany długofalowo, wykonawcą jest szczecińskie konsorcjum Energopol - Baumforum. Aktualnie trwają prace na trybunie południowo-zachodniej. W przerwie zimowej zostanie poszerzona płyta tak, aby spełniała wymogi PZPN. Następnym etapem będzie przystosowanie bieżni oraz wybudowanie skoczni, rzutni, rowu z wodą. Powstaną też małe boiska do siatkówki i koszykówki. Nad trybuną stanie tzw. wiata techniczna z systemem nagłośnienia oraz konstrukcji teletechnicznej i energetycznej o kubaturze 645 m3. Również zegar boiskowy. Zadaszenia trybuny w tym programie nie ma, ale nic nie stoi na przeszkodzie umieszczenia go w planie remontów. W ramach budowy Centrum Kultury i Sportu zostanie wyremontowany i przebudowany hotel, który będzie służył również na potrzeby przyjezdnych sportowców i VIP-ów. Pomieszczenie prasowe oczywiście powstanie także, oprócz telefonu, faksu i ksero będzie tam również internet bezprzewodowy. Całość inwestycji to koszt prawie 8 mln. złotych, z czego sama aktualnie realizowana przebudowa trybun pochłonie 1,8 miliona. Planowany termin ukończenia to rok 2009, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przyspieszyć. Nie boimy się I ligi. Prezydent Żmurkiewicz jest dobrym gospodarzem i wywiązuje się z obietnic.
Michał Leonowicz - sponsor.
Może i jestem już nudny, ale raz jeszcze powtórzę, że to miasto zasługuje na grę w wyższej klasie, bliżej Orange Ekstraklasy i wielkiej piłki. Ludzie chcą chleba i igrzysk, jest szansa na zapisanie się złotymi zgłoskami w historii miasta. Dół już pokazał - czas na górę. Jak wszyscy będą szli frontem na pewno się uda. Wtedy łatwiej będzie i o środki pieniężne, i nowych sponsorów, których trochę się nazbierało, tyle że ościennych, wciąż brakuje tych miejscowych. Nie boję się I ligi, trzeba tylko poukładać sprawy tu w Świnoujściu. Jest już widoczny postęp w moich stosunkach z miastem, ale gdyby znaleziono dla mnie i moich spraw 10% czasu który ja poświęcam Flocie byłoby już dobrze. Nie wycofuję się ze swoich planów inwestycyjnych. Mam już plan zabudowy zrobiony przez pana architekta, ale wszystko ciągnie się w czasie. Deklaruję się wybudować hotelik z pomieszczeniami klubowymi, biurami, kawiarenką, tarasem dla ViP-ów, miejscami spotkań, tunelem dla zawodników, boiskami do rozgrzewki, ale żeby budować muszę mieć na czym. Wiszących budynków, a tym bardziej wiszących boisk nie wybuduję, bo byłby to dziewiąty cud świata, a ja cudotwórcą nie jestem.
Waldemar Mroczek (Tangens) Czwartek, 06 września 2007 Rodło Kwidzyn - Flota 0-2 (0-1)
Flota: Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński (57, Marcin Ziatyk), Patryk Koňušik, Walalce Perez Benevente, Khaddy Kazadi, Damian Krajanowski, Przemysław Pietruszka (46, Piotr Dutkiewicz), Marek Niewiada, Marcin Miśta, Piotr Dziuba (72, Michał Protasewicz), Jacek Magdziński (82, Bebeto). Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Kamil Waliszewski, Łukasz Polak, Adrian Jakubowski. Trenerzy: Petr Němec, Zdzisław Piątkowski Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Rodło: Kamil Biecke, Grzegorz Bała, Wojciech Dąbrowski, Łukasz Duszyński, Łukasz Jaworski (46, Tomasz Łubek), Sergiej Jeroszewicz, Zbigniew Kobus, Łukasz Pietroń (71, Marek Bianga), Łukasz Radzimski (69, Mikołaj Pieniądz), Przemysław Sulej, Marek Świokło (46, Tomasz Felski). Rezerwowi, którzy nie grali: Tomasz Żuk, Jonathan Onuoha Ikeokwu, Theophilus Obikwu Madumere. Trenerzy: Grzegorz Obiała, Zbigniew Kobus Kierownik drużyny: Zbigniew Jaworski Żółte kartki: Flota: Stromczyński (24), Protasewicz (77) Rodło: Sulej (35), Duszyński, Kobus (52), Radzimskin (68). Sędziowali: Mariusz Korpalski, Michał Sobczak, Dariusz Orzechowski (Kujawsko-Pomorski ZPN) Obserwator: Zbigniew Lisiecki (Wielkopolska) Widzów: 300 Minuta po minucie. 1) Rozpoczynają gospodarze, ale nasi przejmują piłkę, Magdziński wrzuca w pole karne do Dziuby, który przerzuca piłkę ponad bramkarzem i zdobywa prowadzenie w 27 sekundzie meczu. 2) Gospodarze próbują odrabiać stratę, ale Prusak broni strzał Suleja. 21) Duszyński z daleka w górną siatkę. 22) Kobus strzela z powietrza z bliskiej odległości, ale niecelnie. 26) Prusak zbiera piłkę spod nóg Radzimskiemu. 30) Drybling Kobusa, podanie do partnera i odegranie, strzał z ostrego kąta obok długiego słupka. 32) Magdziński wpada w pole karne, ale strzela zbyt lekko. 36) Po wolnym Pietruszki piłka po głowie Koňušika wychodzi obok bramki. 52) Kobus z wolnego strzela przy słupku, ale Prusak łapie. 54) Dutkiewicz w polu karnym mimo naciskania przez trzech obrońców nie traci piłki, podaje do Dziuby, który strzela zbyt wysoko. 60) Wolny Pietronia obok bramki. 61) Niecelny strzał Suleja. 64) Dutkiewicz strzela z ostrego kąta, bramkarza wybija na róg. 74) Za faul na Dziubie w narożniku pola karnego sędzia dyktuje rzut karny. 75) Krajanowski strzela z karnego mocno w środek bramki i zdobywa drugiego gola. 82) Zdążającą do bramki piłkę wybija Ziatyk. Komentarz redakcji. Pierwszy od pięciu kwartałów ligowy wyjazd Floty poza obręb województwem (poprzedni 27 maja 2006 do Kartuz), zakończył się powodzeniem. Wyższosć techniczno-taktyczna gości nie podlega dyskusji. Gospodarze nadrabiali wybieganiem, walką o każdą piłkę. Stuprocentowych sytuacji jednak nie mieli, a jeśli już trafiła się okazja na gola to byli bardzo nieskuteczni. Obrona Floty poprawna, udany debiut Benevente. Waldemar Mroczek (Tangens) Poniedziałek, 03 września 2007
W środę piłkarze Floty wystąpią w Kwidzynie. Z tamtejszym Rodłem spotkają się po raz pierwszy, ale to dlatego że beniaminkiem jest Flota. Gospodarze do III ligi awansowali bowiem przed rokiem. W minionym sezonie zajęli XII pozycję, teraz zaczęli mocnym uderzeniem (3-0 z KP Police), ale w kolejnych czterech spotkaniach zdobyli tylko jeden punkt. Najgroźniejszym zawodnikiem kwidzyńskiej drużyny jest Zbigniew Kobus, były zawodnik Jezioraka Iława, Ceramiki Opoczno, Arki Gdynia, Unii Tczew, Gryfa Wejherowo i Lechii Gdańsk, od czterech lat grający w swym macierzystym klubie. Znajomym nam dobrze zawodnikiem jest też Grzegorz Bała, którego pamiętamy z występów w Sparcie Brodnica, a który potem grał w II-ligowych: Aluminium Konin, Ceramice Opoczno i Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie.
Obecnie po pięciu kolejkach Rodło ma cztery zdobyte punkty i bramki 9-11. Przeciwnik może więc i nie najwyższych lotów, ale jutrzejszy mecz będzie niebezpieczny z innego powodu. W sobotę zespół Rodła doznał dotkliwej porażki 1-4 z Unią Janikowo. Będzie więc bardzo żądny rehabilitacji, a przegrać dwa mecze pod rząd u siebie to raczej rzadki przypadek i nikt tego nie lubi. Flotę mecz z Nielbą też kosztował sporo sił, a cztery dni na odnowę to trochę mało. Tym bardziej, że po kolejnych trzech dniach spotkamy się właśnie z Unią Janikowo. Zatem występ w Kwidzynie będzie swego rodzaju lakmusem przed tym meczem. Kwidzyn jest 40-tysięcznym miastem na południowym-wschodzie woj. pomorskiego, do 1998 roku w woj. elbląskim, położonym 77 km od Gdańska, 62 od Elbląga, 90 od Grunwaldu, 235 od Warszawy, 334 od Świnoujścia. Najważniejsze zabytki to Zamek Kapituły Pomezańskiej i Katedra św. Jana Ewangelisty. Przemysł papierniczy, elektroniczny oraz przetwórstwo owocowo-warzywne. Przy zamku znajduje się też muzeum, w którym szczególnie godne zwiedzenia wydaje mi się muzeum przyrodnicze. Mecz rozpocznie się w środę o godzinie 17:00. Wybieram się, więc relacja na głównej i aktualizacja strony będzie dopiero w czwartek po południu. Waldemar Mroczek (Tangens) Niedziela, 02 września 2007
Galeria nasza wzbogaciła się o 40 nowych zdjęć pochodzących z wczorajszego meczu z Nielbą Wągrowiec. Dziękuję autorom - Pawłowi Dodkowi i Sławkowi Ryfczyńskiemu i zapraszam do przeglądania.
Zdjęcia z meczu Flota - Nielba tgSobota, 01 września 2007 Flota - Nielba Wągrowiec 1-1 (0-0)
Flota: Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński (85, Marcin Ziatyk), Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka (54, Piotr Dutkiewicz), Marek Niewiada (68, Bebeto), Marcin Miśta, Piotr Dziuba, Jacek Magdziński. Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Łukasz Polak, Adrian Jakubowski, Walace Perez Benevente. Trener: Petr Němec Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Nielba: Grzegorz Dombka, Damian Zieniuk, Tomasz Jarzembowski, Rafał Leśniewski, Artur Bartkowiak, Maciej Kwiatkowski (59, Mateusz Witomski), Paweł Smykowski (65, Bartosz Nowicki), Jacek Figaszewski, Przemysław Fillinger, Maciej Piątek (68, Patryk Halaburda), Tomasz Mikołajczak (82, Krzysztof Wróbel). Rezerwowi, którzy nie grali: Mikołaj Wicher, Bartosz Kotarski. Trener: Krzysztof Knychała Kierownik drużyny: Andrzej Reis, Marcin Jarzyński. Żółte kartki: Flota: Kadi (6), Niewiada (54), Prusak (90+3). Nielba: Kwiatkowski (3), Mikołajczak (80), Nowicki (90+3), Halaburda (90+5) Sędziowali: Tomasz Tobiański, Andrzej Szerszeń, Marcin Bielawa (Pomorski ZPN) Obserwator: Robert Sępołowicz (Wielkopolska) Widzów: 2000 Przebieg meczu. Tym razem w formie opisowej. Zaczęło się w 6 minucie kiedy Leśniewski wybił spod nóg piłkę Magdzńskiemu. Później optyczną przewagę uzyskała Nielba, a nasi zawodnicy nie bardzo mogli wyjść ze swej połowy. Poważniejszego zagrożenia dla bramki jednak nie stworzyła. W 15 minucie Krajanowski strzela z daleka, raczej niepotrzebnie - kilku kolegów było dobrze ustawionych, można to było rozegrać inaczej. Minutę później wyborna szansa dla Nielby - przed Prusakiem znalazł się Fillinger, ale nasz bramkarz nie dał się zaskoczyć. W 28 Magdziński po długim podaniu Koňušika strzela z woleja zbyt wysoko. Dwie minuty później Dombka uprzedza Pietruszkę. W 43 Dziuba wykonuje rzut rożny. Kotłowanina w polu karnym gości, główkę Pietruszki amortyzuje Dombka a Hrymowiczowi nie udaje się dobić. Tuż przed przerwą szansa na bramkę do szatni. Z bliskiej odległości lecz bardzo ostrego kąta strzelał Dziuba, Dombka wypuścił piłkę, ale Magdziński nie dał rady dobić. W drugiej połowie, do 88 minuty działo się jeszcze mniej ciekawego. W 54 broniący jak zawsze z wyczuciem i refleksem, ale bez magnesu w rękach, Dombka znowu wypuszcza piłkę z rąk, ale udaje mu się ją złapać ponownie przed dobitką Dziuby. W 70 dwustuprocentową okazję ma Magdziński, ale na drodze stoi zawodnik gości i tylko korner. W 88 z prawej strony poszedł Kadi wrzucił w pole karne, jeden z obrońców Nielby wybił piłkę do przodu, na 18 metrze przejął ją Bebeto i od razu uderzył, futbolówka przeszła wzdłuż bramki mijając kilku obrońców, aż trafiła ona do Dziuby, który strzałem zbliskiej odłegłości zdobył prowadzenie. Radość nie trwała długo. Tuż po wznowieniu rzut wolny dla gośći. Wrzuconą w pole karne piłkę zbyt krótko wybił Krajanowski, przejęli ją zawodnicy z Wągrowca, w konsekwencji trafiła ona do będącego pod bramką Zieniuka i padło wyrównanie. Zawodnicy Floty rzucili się do przodu, zrobili kilka akcji, ale bliżsi zdobycia drugiej bramki byli goście; w 3 minucie czasu doliczonego Prusak ubiegł Witomskiego. Komentarz redakcji. Zwyciężyło futbolowe cwaniactwo. Wyrachowana wielkopolska szkoła wzięła górę. W dwie minuty zawodnicy Nielby zrobili to, na co Flota pracowała 87. Wykorzystali euforię, brak sportowej agresji po zdobyciu prowadzenia. Został jeszcze czas doliczony, w którym jednak Flota nie potrafiła zrobić tego samego. Za to goście pokazali jak należało grać po zdobyciu prowadzenia. Tak niestety gra się w III lidze i może dobrze, że doszło do tej lekcji, która na pewno zapobiegnie uśpieniu czujności w przyszłości. Szkoda tylko, że stało się to w tak ważnej chwili. Wystarczyło wytrzymać kilka minut, a mielibyśmy pięć punktów przewagi nad wiceliderem. Zdobyty dziś punkt jest tysięcznym punktem zdobytym przez Flotę w III lidze. Mimo więc żalu z powodu ucieczki punktów nr 1001 i 1002 wypada pogratulować nie byle jakiego w końcu osiagnięcia. Opinie trenerów:
Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 31 sierpnia 2007
O tak udanym starcie nawet nie marzyliśmy. Cztery wygrane na starcie rozgrywek - tego jeszcze we Flocie nie było, nawet przed rokiem w IV lidze. Chociaż zwycięskie serie notowaliśmy już w tym stuleciu - po sześć kolejnych wygranych na początku II rundy sezonu 2001/02 oraz na zakończenie sezonu 2002/03.
Wygrywając przed tygodniem w Kołobrzegu Flota zdobyła też koronę najlepszej drużyny Pomorza Zachodniego; pokonała bowiem wszystkich trzech lokalnych rywali, w tym dwóch na wyjazdach. Zresztą cała trójka ciągnie się w ogonie tabeli (wszystkie mieszczą się w dolnej czwórce). Zwróćmy także uwagę na to jak ma się tegoroczny start szczecińskiej Pogoni w IV lidze do ubiegłorocznego Floty. Tak więc za nami walka o prymat w regionie, ale prawdzie trudy dopiero przed nami. Jutro przyjeżdża wicelider tabeli - Nielba Wągrowiec, także beniaminek. Drużyna z Wągrowca nie doznała jeszcze w tych rozgrywkach porażki, wygrała w Kołobrzegu z Kotwicą, u siebie z Unią i Rodłem, zremisowała tylko raz - na własnym stadionie z Toruńskim Klubem Piłkarskim. - Graliśmy z nimi mecz towarzyski podczas zgrupowania - mówi kapitan biało-niebieskich Sergiusz Prusak. - Nie robili olśniewającego wrażenia, ale też był to czas eksperymentów kadrowych, prawie miesiąc przed startem ligi. Spotkanie było wyrównane i zakończyło się remisem 1-1. Nielba to mieszanka rutyny z młodością, obok młodych, rozwojowych zawodników nie brak też rutyniarzy z którymi nie raz ścieraliśmy się już w III lidze, takich jak bramkarz Dombka (ex-Obra), Halaburda (Kotwica, Warta), czy Zieniuk (Lech, Warta, Tur, Mieszko). Będzie to pierwszy w tym sezonie kontakt naszych zawodników z drużyną z Wielkopolski, a tamtejsze zespoły prezentują bardzo solidny, siłowy, taktyczny futbol. Na uwagę zasługuje ostatni wyczyn Nielby, kiedy to przegrywając do przerwy 0-2 z Rodłem Kwidzyn potrafiła wyciągnąć na 3-2. Jak przeciwstawi się młodzieńcza fantazja wyspiarzy wielkopolskiemu wyrachowaniu zobaczymy jutro. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00. Waldemar Mroczek (Tangens) Środa, 29 sierpnia 2007
W rozegranym dziś w Policach meczu towarzyskim drużynie miejscowego KP powiódł się rewanż za niedawą porażkę w lidze. Policznie wygrali 2-0 (1-0) po bramkach Michała Szałka w 16 minucie z karnego i samobramce Adriana Jakubowskiego w 55. Poniedziałek, 27 sierpnia 2007
Piłkarze Floty, przygotowując się do meczu z wiceliderem III ligi, jadą w środę do Polic gdzie rozegrają towarzyskie spotkanie z miejscowym Klubem Piłkarskim. Drużyny te grały już w tym miesiącu ze sobą spotkanie ligowe. Wygrała wówczas Flota po bramkach Dziuby i Magdzińskiego oraz Echausta dla KP. Niedziela, 26 sierpnia 2007
A słowo ciałem się stało. Jarota Jarocin przegrał z Mieszkiem Gniezno, skutkiem czego w najbliższą sobotę powitamy miesiąc wrzesień meczem na szczycie III ligi grupy II. Spotka się w nim dwóch beniaminków, co w tej grupie akurat nowością nie jest. Potknięcia wspomnianego Jaroty oraz pelplińskiej Wierzycy wkorzystała Nielba Wągrowiec i wyszła na drugą pozycję. Mecz będzie bardzo intersujący nie tylko z uwagi na pozycje obu drużyn w tabeli (to wciąż dopiero początek rozgrywek); także dlatego że po raz pierwszy w tym sezonie przyjdzie nam zmierzyć się z drużyną z Wielkopolski, a to jest jak wiadomo zupełnie inne rzemiosło i może trafić kosa na kamień. Ale póki co bądźmy dobrej myśli, to rywale mają się martwić jak nas dogonić. Sobota, 25 sierpnia 2007
Flota: Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka (66, Piotr Dutkiewicz), Marek Niewiada (77, Bebeto), Marcin Miśta, Piotr Dziuba (83, Marcin Ziatyk), Jacek Magdziński (88, Michał Protasewicz), Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Łukasz Polak, Adrian Jakubowski. Trener: Petr Němec Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Kotwica: Artur Tłoczek, Łukasz Miklasiński, Tomasz Chrupałła, Daniel Małkowski, Andrzej Borys (83, Szymon Sidorowicz), Andrzej Matwijów (69, Tomasz Malinowski), Paweł Grocholski, Józef Misztal (61, Rafał Onofryjuk), Łukasz Małkowski, Marcin Pisarczyk (79, Igor Duńczak), Kamil Jackiewicz. Rezerwowi, którzy nie grali: Mateusz Struś, Artur Kowalczyk, Łukasz Kalinowski. Trener: Tomasz Arteniuk Kierownik drużyny: Tadeusz Jagła Żółte kartki: Flota: Kadi (43), Krajanowski (69), Niewiada (72). Kotwica: Chrupałła (23), Miklasiński (55). Sędziowali: Jacek Grzybek, Katarzyna Nadolska, Krzysztof Gałek (Gdynia). Obserwator: Alfred Brembor (Poznań) Widzów: 600 Minuta po minucie: 3) Niewiada zdobywa piłkę na połowie gospodarzy, podaje do Pietruszki, ten robi wrzutkę i omal nie pada samobramka. 3) Po tej akcji Flota wykonuje rzut rożny po którym Koňušik strzela tuż nad poprzeczką. 6) Prusak odbija daleki strzał Małkowskiego. 9) Jackowski jest sam na sam z Prusakiem, ale strzela obok. 10) Obrońcy Kotwicy wybijają piłkę Magdzińskiemu, Krajanowski dobija tuż obok. 18) Strzał Dziuby z daleka zbyt lekki. 35) Dziuba z prawej strony na głowę Pietruszki, ale obrońcy wybijają na róg. 36) Znowu wybicie obrońców na róg niweczy akcję Floty. 45) Najlepsza okazja w pierwszej połowie; Pietruszka od 30 metra prowadzi piłkę mając przed sobą tylko Tłoczka, ale strzela obok. 51) Magdziński nieco gubi się w polu karnym, ale piłkę przechwytuje Krajanowski i strzela nie do obrony. 56) Strzał Dziuby z lewej strony i piłka po rykoszecie wpada do bramki. Asystę zalicza Magdziński. 59) Z podania Krajanowskiego Dziuba główkuje tuż obok bramki. 66) Po akcji Magdzińskiego daleki strzał Dziuby minimalnie niecelny. 79) Magdziński jest sam 15 metrów od bramki. 81) Strzał Magdzińskiego z 30 metrów tuż obok. 85) Prusak broni strzał Onofryjuka z 15 metrów. 89) Totalne nieporozumienie w obronie Floty. Po błędach Kadiego i Hrymowicza w niegroźnie wyglądającej sytuacji Koňušik zaskakuje Prusaka. Komentarz redakcji. Pierwsza połowa senna. Kotwica schowana za podwójną gardą, Flota bezradna. Pierwsze pięć minut to ostry nacisk wyspiarzy, ale w drugich pięciu minutach dwie okazje mieli gospodarze. Później można było bez obaw iść na kawę. Dopiero w drugiej połowie gra się ożywiła i nasi zawodnicy rozmontowali defensywę gospodarzy. Bramka stracona niepotrzebnie, ale winę ponosi cała obrona, nie tylko niefortunny strzelec. Na szczęście skutek tego incydentu był znikomy i trzy punkty popłynęły do Świnoujścia. A zatem rozpędzona Flota nadal taranuje, jakby nie zauważała że jest już o piętro wyżej. Pokonała już wszystkich regionalnych przeciwników, więc nie ma wątpliwości że jest najlepszą drużyną Pomorza Zachodniego a.d. 2007. Pozycja lidera III ligi oczywiście także została utrzymana. Być może za tydzień obejrzymy w Świnoujściu mecz na szczycie z udziałem dwóch beniaminków. To może być autentyczny mecz prawdy. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 24 sierpnia 2007
No to sytuacja zmieniła się. Do Kołobrzegu Flota nie pojedzie już jako niedoceniony beniaminek, ale jako, lider. To na pewno spowoduje zmianę taktyki kolejnych przeciwników. Obawiam się, że znowu trzeba będzie kruszyć mury, zwłaszcza że Kotwica do tej pory nic nadzwyczajnego nie pokazuje. Mimo iż dwa pierwsze mecze grała u siebie zdobyła w nich tylko jeden punkt. O wiele więc większą wartość ma ostatni remis w Kwidzynie.
Z Kotwicą w ostatnim czasie Flocie grało się dobrze. U siebie na ogół były wysokie zwycięstwa, na wyjazdach różnie, ale często też się wygrywało, nawet w tym spadkowym sezonie 2005/06 było zwycięstwo 3-1. Nie ma więc powodów do pesymizmu, ale pamiętajmy, że młodzież płata nie tylko miłe niespodzianki. W każdym razie nasza drużyna jedzie tam w roli faworyta. Jest jeszcze jeden aspekt. W razie zwycięstwa już będzie można ogłosić Flotę drużyną nr 1 woj. zachodniopomorskiego na jesień 2007. I to nie tylko dlatego, że Pogoń gra na niższym szczeblu. Szczecinianie jeszcze nie wygrali meczu w IV lidze, więc jak mogą rościć sobie prawa do miana najlepszej drużyny w województwie? Mecz Kotwica – Flota jutro o 17:00 w Kołobrzegu. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 24 sierpnia 2007
Po raz ostatni piłkarze Floty byli liderem III ligi 11 kwietnia 2002. Oto ówczesna tabela:
Z tego towarzystwa w III lidze oprócz Floty grają dziś KP Police, Kaszubia Kościerzyna, Kotwica Kołobrzeg i Unia Janikowo. Tylko Kotwica gra w niej nieprzerwanie. Unia Janikowo miała roczną przygodę w drugiej lidze, Kaszubia i Flota w czwartej, a Police grały w IV lidze przez dwa sezony. Pierwsze miejsce zajęła wówczas ostatecznie Amica Wronki, ale awans do II ligi wywalczyło Aluminium Konin (rezerwy pierwszoligowca nie mogły awansować). Dziwny był to sezon. Po zakończeniu sezonu 2000/01 zweryfikowano z błahego powodu (brak dowodu osobistego zawodnika) jako walkower jeden z meczów co spowodowało zepchnięcie na pozycję spadkową nie uczestniczący w tym spotkaniu KKS Kalisz. Oczywiście kaliszanie odwołali się, ale sprawa się ciągnęła. W końcu (podobno pod naciskiem pochodzącego z Kalisza M. Listkiewicza) protest uwzględniono i KKS przystąpił do rozgrywek od... piątej kolejki. Różnie toczyły się losy wymienionych w powyższej tabeli klubów. Wiele z nich wycofywało się z rozgrywek różnego szczebla (Aluminium, Amica II, Obra, Gwardia, Polonia, Lechia/Polonia), KKS dokonał fuzji z innym kaliskim klubem. Po degradacji jedynie Kaszubii, Policom i Flocie udało się dotąd wrócić na III front. Do II ligi wchodziły jedynie Aluminium, Unia i Warta. Jesień 2002 Flota zaczęła od wysokiej porażki w Toruniu. W drugim meczu co prawda pokonała u siebie Kotwicę, ale potem przyszły przegrane w Tczewie i u siebie z Turem. Kiedy zaczęła odrabiać straty Błękitni odskoczyli już na bezpieczną odległość. Rok 2003 był dla Floty najlepszy. Wiosną zmiatała wszystkich, ale dogonić stargardzian już nie poradziła. Latem przyszły sukcesy w Pucharze Polski i to chyba spowodowało zbagatelizowanie ligowego startu. Na początek przyszły porażki u siebie z Wartą i z Amicą II na wyjeździe, a Kujawiak ruszył ostro od samego początku i dogonić się już nie pozwolił. Zresztą i tak był poza zasięgiem. Sezon 2004/05 to marsz w kierunku środka, 2005/06 na sam dół. Nie było już mowy o liderowaniu. Bieżący sezon przypomina nam 1999/2000. Wówczas Flota, mimo iż nie należała do faworytów, zaczęła ostro i przez wiele kolejek przewodziła w tabeli. Podobnie jak teraz, w drugiej kolejce było zwycięstwo w Policach, ale podobieństwo jest na zupełnie innym polu. Pierwsze 17 bramek strzeliło wówczas dwóch zawodników – Kamil Jakubiak i Krzysztof Mikuła. Dopiero w szóstej kolejce na listę wpisał się Andrzej Noga. Teraz Flota ma zdobytych osiem bramek, którymi po równo podzielili się Piotr Dziuba i Jacek Magdziński. Trzech kolejnych wygranych na starcie nie pamiętają najstarsi wyspiarze. Nawet w ubiegłym roku w IV lidze w trzeciej kolejce straciliśmy już punkty remisując w Kluczewie. Bieżący start jest więc jednym z najbardziej udanych, może nawet najlepszym w historii. tg Środa, 22 sierpnia 2007 Flota II - Vineta Wolin 5-3 (3-0)
Flota: Marcin Bojarski, Kamil Waliszewski, Waldemar Broniecki, Dariusz Mączniański, Rafał Szyszkowski, Adrian Jakubowski, Kornel Pflantz, Krystian Piotrowski (34, Mateusz Kożyb), Artur Swat (81, Paweł Stankiewicz), Łukasz Kupczyk, Łukasz Koch. Rezerwowi, którzy nie grali: Piotr Sochaczewski, Rafał Wrona, Rafał Białasiewicz, Grzegorz Michalak, Adrian Szyszka. Trener: Czesław Rybczyński Vineta: Paweł Majtas, Dariusz Cader, Przemysław Tomków, Dawid Łodyga (46, Andrzej Gałczyński), Jakub Przewoźny, Marcin Piasecki, Jakub Tarka (35, Adrian Nagórski), Łukasz Pankowski (61, Jarosław Herosimczyk), Wojciech Żaczek, Cezary Chęciński, Adrian Wojtkiewicz (46, Sławomir Złotnik) Rezerwowi, którzy nie grali:Maciej Reszkis Trener: Adam Gołubowski Żółte kartki: Flota: Waliszewski - 27 Vineta: Wojtkiewicz - 40, gałczyński - 80. Sędziowali: Krzysztof Ponikowski, Paweł Pawełczyk, Jacek Modrzejewski (Szczecin). Widzów: 88 Piłkarze rezerw Floty zdali dziś poważny egzamin eliminując z rozgrywek o Puchar Polski wicelidera V ligi - wolińską Vinetę. Ocena mogła być celująca, ale nasi zawodnicy zbyt wcześnie poczuli się zwycięzcami i w efekcie przez 2 minuty było niebezpiecznie. Bohaterem meczu był Łukasz Koch, który wprawdzie nie strzelił bramki ale zaliczył cztery asysty. Wynik sugeruje emocje, ale te były tylko w końcówce. Na strzelenie pierwszego gola nasi zawodnicy potrzebowali 11 sekund! Pierwsza akcja i po strzale Kocha "wyplutą" przez bramkarza piłkę dobił Kupczyk. W 14 minucie po strzale Mączniańskiego z ostrego kąta było już 2-0 i zanosiło się na pogrom, do którego zresztą z powodzeniem mogło dojść. Pierwszą groźniejszą akcję gości zanotowaliśmy w 21 minucie, ale strzał Wojtkiewicza Bojarski wybił na róg. W 36 minucie po szybkiej kontrze i rajdzie Kocha po raz drugi na listę strzelców wpisał się Kupczyk. Tuz przed przerwą podkręcona przez Nagórskiego piłka minęła słupek. Po przerwie początkowo nadal nacierała Flota. W 52 minucie Kupczyk próbował przelobować bramkarza, ale trafił w górną siatkę. Za to cztery minuty później Swat z podania Kocha skutecznie przerzucił piłkę nad bramkarzem gości i było 4-0. Od tego momentu niespodziewanie inicjatywę przejęli goście. Już dwie minuty później po rzucie rożnym Cader piękną główką zmniejszył dystans. W 67 i 68 dwukrotnie przed szansą był Chęciński - za pierwszym razem strzelił obok, za drugim przegrał sam na sam z Bojarskim. Udało się w 70 minucie Przewoźnemu, także w sytuacji sam na sam. Dalej inicjatywę mają goście. W 75 Bojarski znowu wygrywa sam na sam - tym razem ze Złotnikiem. Minutę później z daleka strzela Kupczyk minimalnie niecelnie. W 80 Bojarski wybija na róg strzał Chęcińskiego. Wreszcie w 87 nie pokryty Cader z bliska pokonuje Bojarskiego i robi się 4-3. Ale tylko przez 2 minuty nasi piłkarze pozwolili wolinianom trzymać kontakt. W 89 po szybkiej kontrze i kolejnym rajdzie Kocha Mączniański podwyższył na 5-3. Główny asystent meczu - Łukasz Koch - miał jeszcze szansę wpisać się na listę strzelców w 2 minucie czasu doliczonego, ale piłka po jego uderzeniu głową trafiła w słupek. W sumie więc zdecydowane, pewne, zasłużone zwycięstwo rezerw Floty. Mogło być dużo wyższe, ale w końcu po co rozlewać bratnią krew. Jest awans i tylko to się liczy. Waldemar Mroczek (Tangens) Środa, 22 sierpnia 2007
Dziś I runda nowej edycji Puchar Polski szczebla okręgowego z udziałem m.in. rezerw Floty. Podopieczni Czesława Rybczyńskiego podejmować będą o godzinie 17:30 wicelidera V ligi - Vinetę Wolin.
Na dziś oba zespoły dzieli różnica dwóch klas. Flota II występuje bowiem w klasie A, ale ostatni wynik 21-0 ze Zniczem Wysoka Kamieńska świadczy jednoznacznie o tym, że jej miejsce jest dużo wyżej. Czy w V lidze - okaże się dziś wieczorem. Goście rozpoczęli rozgrywki znakomicie, po trzech kolejkach nawet liderowali, ale w ostatnim meczu niespodziewanie zremisowali bezbramkowo ze zdegradowaną z IV ligi, wprawdzie z dużymi tradycjami, ale bardzo słabą Arkonią Szczecin i musieli zwolnić fotel lidera na rzecz KP Police II, który wygrał dotąd wszystkie mecze. Humory więc na pewno znacznie lepsze w obozie Rybczyńskiego. Za naszą drużyną przemawia atut własnego boiska, ostatnie wyniki i możliwość wzmocnienia zawodnikami szerokiej kadry III-ligowca, za gośćmi wyższa klasa rozgrywkowa, stabilność kadrowa i chęć wymazania plamy przywiezionej z Lasku Arkońskiego. tg Poniedziałek, 20 sierpnia 2007
Miłych wspomnień nigdy dosyć. Dobry mecz, wysokie zwycięstwo nad poważanym rywalem i zdobycie pozycji lidera - czego chcieć więcej. Te miłe chwile uwiecznione są na 68 fotkach w naszej galerii. Uzyczyli je Paweł Dodek, Daniel Sysz, Mateusz Królikowski i - po raz pierwszy w naszej galerii - Wojciech Basałygo. Serdecznie dziękujemy.
tg
Sobota, 18 sierpnia 2007 Flota - TKP Toruń 4-1 (3-0)
Flota: Sergiusz Prusak, Patryk Stromczyński, Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka (64, Michał Protasewicz), Marek Niewiada, Marcin Miśta(61, Bebeto), Piotr Dziuba (74, Marcin Ziatyk), Jacek Magdziński (82, Piotr Dutkiewicz), Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Łukasz Polak, Adrian Jakubowski. Trener: Petr Němec Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski TKP: Przemysław Kryszak, Robert Warczachowski, Bartłomiej Kowalski, Adam Młodzieniak (46, Marcin Wróbel), Mariusz Kryszak, Jarosław Maćkiewicz, Wojciech Świderek, Mariusz Woroniecki, Daniel Paprocki, Mateusz Nowaczyk (46, Rafał Jankowski), Mariusz Zgórzak (64, Dawid Zamiatowski). Rezerwowi, którzy nie grali: Tomasz Urbański, Piotr Sarnecki, Grzegorz Grzebel. Trenerzy: Robert Kościelak, Leszek Lisewski Kierownik drużyny: Bogusław Sokołowski Żółte kartki: Flota: Miśta - 21, Protasewicz - 69, Krajanowski - 90+3 TKP: Nowaczyk - 22, Jankowski - 80. Sędziowali: Jarosław Babiarz, Krzysztof Urban, Paweł Maliszewski (Żagań) Obserwator: Włodzimierz Dobrowolski (Poznań) Widzów: 1700 Minuta po minucie: 5) Pierwszy strzał na bramkę - Prusak broni strzał Nowaczyka. 15) Strzał z wolnego Warczachowskiego, obrona Prusaka. 23) Po efektownym zwodzie na czystej pozycji jest Dziuba, ale Kryszak broni z intuicją. 25) Z podania Stromczyńskiego główkuje Krajanowski tuż obok bramki. 28) Niewiada wyłuskuje piłkę na połowie przeciwnika, zagrywa na prawo do Pietruszki, ten ogrywa bramkarza, dostrzega Dziubę, który strzałem do pustej bramki zdobywa prowadzenie. 29) Kryszak broni strzał Dziuby z wolnego. 36) Po rzucie rożnym wykonywanym przez Pietruszkę Magdziński zdobywa drugą bramkę. 44) Szarża Dziuby w polu karnym - Kryszak wyjmuje mu piłkę spod nóg. 45) Po zagraniu Niewiady ze środka pola Magdziński strzałem do szatni podwyższa na 3-0. 58) Niewiada z wolnego nad poprzeczką. 65) Po podaniu Protasewicza Dziuba w sytuacji sam na sam ponownie pokonuje Kryszaka. 68) Magdziński z prawej strony z odległości 5 metrów strzela wzdłuż bramki i piłka wychodzi obok. 72) Po wrzutce w pole karne Woroniecki strzałem w okienko zdobywa honorowego gola dla gości. 76) Główka Magdzińskiego tuż nad poprzeczką. 77) Krajanowski z bliska w boczną siatkę. 77) W tej samej minucie Koňušik strzela minimalnie niecelnie. 78) Nie uznana bramka dla gości - Wróbel na spalonym. 81) Kryszak broni strzał Ziatyka z daleka. 81) Kadi strzela niecelnie z narożnika pola karnego. 87) Ziatyk z bliska minimalnie niecelnie. 90) Woroniecki z wolnego po ziemi tuż przy słupku - Prusak znów wykazuje się refleksem. 90+3) Krajanowski z podania Dutkiewicza uderza głową, ale piłka ma zbyt słabą moc by zaskoczyć Kryszaka.
Komentarz redakcji. Przypomina nam się jesień 1999 roku. Wtedy też w drugiej kolejce wygraliśmy w Policach, a bramki przez długi czas strzelało dwóch zawodników (Jakubiak i Mikuła). Prowadziliśmy też przez długi czas w tabeli. Tym razem jednak mamy nadzieję, że tego prowadzenia nikt już nam odbierze do końca rozgrywek (a jeśli to na krótko). No i że Ziatyk i inni nie będą czekać aż Dziuba i Magdziński strzelą 17 bramek. Drużyna zagrała dziś dobrze w każdym elemencie. Aż nie wypada krytykować. Dziuba wprawdzie nie wykorzystał wszystkiego co miał, ale za dzisiejsze nie można go winić - to nie były sytuacje których nie wypada nie wykorzystywać. Klasą był Niewiada. Dobrze pokazał się debiutujący w zespole Stromczyński. Dutkiewicz grał zbyt krótko, ale zaliczył w ostatniej minucie dokładnie zagranie do Krajanowskiego. No i szczelna obrona. Nazwiska Maćkiewicz nie wyczytywałem dziś podczas gry ani razu! Kontuzja Miśty to na szczęście nic poważnego - zwykłe rozcięcie łuku brwiowego. Do zdrowia wraca też Szczęsny, prawdopodobnie w nadchodzącym tygodniu wznowi treningi. Trzymamy kciuki - ten chłopak jest wart grania. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 17 sierpnia 2007
Uaktualniony został dział Galeria/Piłkarze. Można w nim już znaleźć na jednej stronie podpisane indywidualne zdjęcia wszystkich zawodników oraz dwa zdjęcia grupowe na tę rundę. Autorem fotografii jest Sławomir Ryfczyński.
tg Piątek, 17 sierpnia 2007
Jakie będzie oblicze Floty?
Gramy systemem 4-4-2, a z tego wychodzi, że będziemy chcieli grać ofensywnie i nie tracić bramek. Przekonały o tym już pierwsze mecze. Która formacja jest najsilniejsza? Ciężko powiedzieć, ale po pierwszych meczach widać, że obrona. Jakie są największe atuty zespołu? To dobre pytanie, ale nie na dzisiaj. Będziemy widzieć to po kilku kolejkach. Na pewno młodość i chęć do pracy. Oby tak zostało. Co trzeba poprawić? Myślę, że pracę z piłką, żeby nie było tylu niepotrzebnych strat. Trzeba coś robić, aby piłka była jak najdłużej pod kontrolą, żeby nie tracić niepotrzebnych bramek. Czy będzie miał pan asystenta? Liczę na to. Dwadzieścia pięć osób na jednego człowieka to naprawdę dużo. Wymaga to bardzo dużo pracy. Bardzo przydałby się drugi trener, ale na razie nic o tym nie słychać. Co powie pan o jutrzejszym meczu z TKP? To początek rozgrywek, trudno jeszcze powiedzieć kto będzie mocny, choć akurat wiemy, że jutrzejszy przeciwnik w ostatnim czasie był w czołówce. Na razie gramy z wszystkimi jednakowo. Zbieramy informacje o przeciwnikach, mamy sposoby na podglądanie rywali. Jak ocenia pan świnoujską publiczność? Gra się dla ludzi. Atmosfera na pierwszym meczu była bardzo dobra. Chciałbym, żeby na mecze przychodziło dużo ludzi, przy pełnych trybunach gra się o wiele lepiej. Ale to musimy uzyskać dobrą grą i satysfakcjonującymi wynikami. Dziękuję za rozmowę. Z Petrem Němecem, trenerem piłkarzy Floty rozmawiał Waldemar Mroczek Piątek, 17 sierpnia 2007
W dniu jutrzejszym trzecia kolejka III ligi. Do Świnoujścia przyjeżdża jeden z faworytów grupy - TKP Toruń.
Toruński klub od trzech lat plasuje się w czołówce III ligi. Po raz trzeci z rzędu nie udało mu się jednak awansować do II ligi. Jest groźny dla każdego i dla Floty zawsze był bardzo niewygodny. W sześciu rozegranych dotąd meczach torunianie zawsze wygrywali u siebie w tym dwa razy wysoko (4-0 i 3-0), raz wygrali też we Świnoujściu - 2-1 dwa lata temu i też była to trzecia kolejka. Na pewno będzie to najciekawszy mecz tej kolejki. Z TKP odeszło sześciu zawodników: Maziarz, Preis, Dobek, Cuper, Stefanowicz i Neścior. Powrócił za to do drużyny Adam Młodzieniak, poza tym doszło sześciu młodych, w tym 22-letni Valentin Dah z Burkina Faso. Nadal grają doświadczeni zawodnicy jak Jarosław Maćkiewicz, Tomasz Urbański, Robert Warczachowski, Wojciech Świderek czy Mariusz Woroniecki. Wciąż zawodnikiem TKP jest też były zawodnik Floty Piotr Sarnecki. W tym sezonie torunianie znów mierzą w pierwsze miejsce, czyli awans do I ligi. Do spełnienie wymogów licencyjnych brakuje im jeszcze elektrycznego oświetlenia i podgrzewanej murawy. Jak zaprezentują się jutro? Mówi kierownik drużyny TKP Bogdan Sokołowski: Flota była zawsze trudnym, wymagającym przeciwnikiem, czy to jako beniaminek, czy jako doświadczony III-ligowiec. Spodziewamy się trudnego meczu, ale jestem dobrej myśli. Nie traktuję Floty jako nowicjusza. Czasem trzeba zrobić dwa kroki do tyłu, by poruszyć się o jeden do przodu. Chociaż przeglądając skład widzę ogromne zmiany. III ligę pamiętają chyba tylko Prusak i Niewiada? Mecz Flota - TKP jutro o godzinie 17:00 na stadionie przy Matejki - wejście od Moniuszki. Przypominam, że poosiadacze biletów będą mieć możliwość wygrania tygodniowych wczasów dla dwóch osób w Świeradowie Zdroju bądź weekendu w Połczynie w ośrodkach Leo Karli Sanatorium Michała Leonowicza. Waldemar Mroczek (Tangens) Czwartek, 16 sierpnia 2007
Dziś odbyło się kolejne zebranie zarządu MKS Flota. Przyjęto rezygnację Jarosława Kwiatka z pełnienia funkcji wiceprezesa do spraw finansowych z uwagi na sprawy osobiste, głównie stan zdrowia. Został wytypowany następca, ale ponieważ z powodu wyjazdu nie mógł być obecny na dzisiejszym zebraniu wybór został odroczony do następnego zebrania. Przyjęto też rezygnację Rafała Niewiadomskiego z członkowstwa w Komisji Rewizyjnej. Wybrano czternastego członka zarządu, którym został Jarosław Dunajko - dyrektor klubu. Środa, 15 sierpnia 2007 KP Police - Flota 1-2 (0-1)
Flota: Sergiusz Prusak, Kadi, Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Damian Krajanowski, Marcin Miśta, Bebeto (58, Marek Niewiada), Michał Protasewicz (84, Adrian Jakubowski), Piotr Dziuba (58, Przemysław Pietruszka), Jacek Magdziński, Łukasz Polak (56, Marcin Ziatyk). Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Łukasz Koch, Patryk Stromczyński. Trener: Petr Němec Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski KP Police: Marcin Gumowski, Adam Stachowicz (46, Kamil Wronka), Artur Brzeziński (78, Marcin Wydurski), Piotr Klęczar, Michał Szałek (55, Artur Pachulski), Krzysztof Stefaniak, Mariusz Szmit, Dawid Kamrowski, Przemysław Ciołek (83, Dawid Toboła), Łukasz Tuński, Artur Echaust. Rezerwowi, którzy nie grali: Mateusz Wiśniewski, Leszek Muskała. Trener: Marek Czerniawski Kierownik drużyny: Błażej Ostrowski Żółte kartki: Flota: Kadi - 36, Krajanowski - 80. Police: Ciołek - 36, Stefaniak - 90 Sędziowali: Grzegorz Nawodziński, Jacek Stasiak, Sebastian Basiejko (Koszalin) Obserwator: Andrzej Kozłowski (Wielkopolska) Widzów: 400 Minuta po minucie 7) Miśta zagrywa w pole kare do Dziuby, ten delikatnie ją muska i mimo próby interwencji polickiego Flota obejmuje prowadzenie. 16) Próba strzału w okienko przez Bebeto - nieskuteczna. 16) Dziuba jest sam na sam w polu karnym, jednak zamiast podawać do dobrze ustawionego Magdzińskiego strzela z ostrego kąta w boczną siatkę 29) Pierwsza szansa gospodarzy, ale ze strzału Stefaniaka wynikł jedynie rzut rożny, po którym Stachowicz strzela nad poprzeczką. 31) Magdziński przejmuje piłkę tuż przed linią pola karnego, podaje do Dziuby, ale obrońcy wybijają na róg. 32) Kolejny niecelny strzał Dziuby z narożnika pola karnego 38) Będący na spalonym Dziuba nie dotyka piłki, wyskakuje jednak z tyłu Magdziński i nagle trzech zawodników Floty znajduje się przed Gumowskim, który jednak zwycięża zarówno przy strzale Magdzińskiego jak i dobitce Protasewicza. 43) Ładna akcja Protasewicza, podanie do Magdzińskiego i kolejna udana obrona Gumowskiego. 45) Protasewicz przegrywa sam na sam z Gumowskim. 48) Kolejny wygrany pojedynek Gumowskiego w sytuacji sam na sam - tym razem z Dziubą. 53) Bebeto pudłuje w polu karnym. 57) Miśta z prawej strony centruje w obrońców. 60) Echaust pięknym strzałem z powietrza z półobrotu zdobywa wyrównanie. 61) Okazja na błyskawiczne odzyskanie prowadzenia. Rajd Niewiady, ale Gumowski wybija piłkę na róg. 65) Magdziński z podania Dziuby w sytuacji sam na sam zdobywa zwycięskiego gola. 68) Zza narożnika pola karnego niecelnie uderza Kadi. 71) Dwustuprocentowa okazja Ziatyka, ale Gumowskiemu znowu udaje się wybić na róg. 73) Po rogu Miśta w zbyt niewygodnej pozycji strzela obok bramki. 75) Po szybkiej akcji z podania Pietruszki Magdziński strzela z bliska niecelnie.
- Zaczęło się od Polaka, Kadi i Protasewicz nie pokryli dobrze Echausta, któremu wyszedł bardzo piękny strzał. - Proszę o pomeczową opinię. - Możemy się cieszyć z trzech punktów, ale gra nie była taka jak sobie wyobrażałem. Gdybyśmy w pierwszej połowie strzelili choć jedną jeszcze bramkę nie byłoby niepokoju. Gospodarze cały czas czyhali na kontrataki i udało im się wyrównać. Na szczęście szybko strzeliliśmy i my, więc wygraliśmy. Brakowało w naszym zespole dyscypliny taktycznej, zawodnicy nie realizowali przedmeczowych założeń tylko grali swoje. Nie może tak być. Teraz szykujemy się do nastepnego meczu. Nie ma czasu na odpoczynek. Potem będą już cykle tygodniowe więc będzie można normalnie pracować. Opinia redakcji. Nie słuchanie trenera jest pierwszą oznaką gwiazdorstwa. Piłka nożna to gra zespołowa, nie można grać zlepkiem indywidaulaności, bo zemści się to o wiele prędzej niż się wydaje. Skuteczność w ataku wręcz żenująca. Dotyczy to zwłaszcza Piotra Dziuby. Nie można marnować, aż tylu sytuacji i popełniać tylu błędów. Tym razem Piotrkowi przydarzył się błąd przeciwny do tego z poprzedniego meczu (być może był to jego skutek). Nie powinien strzelać z ostrego kąta lecz podawać do Magdzińskiego, który teraz nie był na spalonym. No, ale strzelił bardzo ważną bramkę w dobrym momencie, więc zostawmy mu suchą nitkę. Zawiódł także Bebebto i słusznie został zmieniony jako pierwszy. Kto był lepszy nie ulega najmniejszej wątpliwości. Przewaga w umiejętnościach była spora, a jednak wynik do końca był zagrożony. Kolejny przeciwnik na pewno nie pozwoli sobie na tyle sytuacji podbramkowych, więc o zwycięstwo może być bardzo trudno. Waldemar Mroczek (Tangens) Wtorek, 14 sierpnia 2007
Sposor Floty Michał Leonowicz postanowił ufundować dla posiadaczy biletów atrakcyjną nagrodę. Będzie to tygodniowy pobyt w sanatorium w Świeradowie Zdroju dla dwóch osób z opieką medyczną, wyżywieniem, dwoma zabiegami dziennie, dostępem do basenu. Nagrody zostaną rozlosowane podczas sobotniego meczu z TKP Toruń.
Jednocześnie przypominam, że nie odebrane podczas poprzedniego meczu nagrody w postaci weekendu w Połczynie na poodobnych zasadach oraz czajnika elektrycznego zostaną ponownie rozlosowane także na meczu z TKP. Waldemar Mroczek (Tangens) Wtorek, 14 sierpnia 2007
Jak wiadomo prowadzący w tym sezonie rozgrywki III ligi Kujawsko-Pomorski Związekj Piłki Nożnej zaserwował nam na początek spotkania derbowe. Czujemy się więc w sensie odległości jakbyśmy wciąż grali w IV lidze, zwłaszcza że jutrzejszy przeciwnik w poprzednim sezonie zajął w III lidze ostatnie miejsce i utrzymał się tylko i wyłącznie dlatego że trzy kluby (Lech II, Amica, Kania) wycofały się z rozgrwek.
Nie znaczy to, że będzie łatwo. Raz, że derby rządzą się swymi prawami, dwa że gramy na wyjeździe, trzy że nasza drużyna jest na etapie docierania, cztery że wiosną Police wygrały w Świnoujściu w meczu o Puchar Polski. Mimo wszystko jednak na pewno faworytem jest Flota. Świadczą o tym wyniki pierwszej kolejki (policznie przegrali w Kwidzynie 0-3) oraz nazwiska w kadrze. Poza tym drużynę z Polic opuścił jej rozgrywający Marcin Miśta, który przeszedł właśnie do Floty. We Flocie będzie mógł już zagrać Marek Niewiada, który w meczu z Regą pauzował za kartki. Skoro więc Flota poradziła sobie bez niego z Regą, to na pewno jest w stanie wygrać też jutro w Policach. Mecz KP Police - Flota jutro o godzinie 17:00 w Policach. Na innych boiskach raczej bez hitów, ale na pewno ciekawie zapowiada się pojedynek pierwszego lidera Jaroty Jarocin z Cartusią, która również udanie wystartowała. Spotkają się też ze sobą zespoły, które wystartowały najgorzej, tzn. czterobramkowymi porażkami - Zdrój Ciechocinek z Victorią Koronowo. Na pewno do spotkania zawiedzionych można będzie też zaliczyc pojedynek Kaszubii z Kujawiakiem. Jeśli chodzi o sprawdzone III-ligowe firmy to w Janikowie tamtejsza Unia zmierzy się z Mieszkiem Gniezno. Poprzedni rywał Floty - Rega Merida przetestuje Wierzycę Pelplin, następny TKP Toruń podejmie kwidzyńskie Rodło a kolejny (Kotwica) beniaminka z Wągrowca. Czy po tej kolejce tabela się przejaśni? W każdym razie na pewno już nie będzie w niej sześciu drużyn ex aequo. Waldemar Mroczek (Tangens) Wtorek, 14 sierpnia 2007
Chroniczny brak czasu był powodem zwłoki w zamieszczeniu zdjęć z czwartkowej prezentacji zawodników, ale już ta zaległość została nadrobiona. W dziale Galeria/Inne imprezy pojawiło się 40 fotek produkcji Daniela Szysza, Sławomira Ryfczyńskiego i Pawła Dodka. Dziękujemy.
tg
Poniedziałek, 13 sierpnia 2007
Są już zdjęcia z sobotniego meczu z Regą Meridą w liczbie 72. Zapraszam do przeglądania, dziękuję autorom Pawłowi Dodkowi i Mateuszowi Królikowskiemu.
tg
Sobota, 11 sierpnia 2007 Flota - Rega Merida Trzebiatów 2-0 (0-0)
Flota: Sergiusz Prusak, Krzysztof Hrymowicz, Patryk Koňušik, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Marcin Miśta, Bebeto (86, Adrian Jakubowski), Michał Protasewicz, Piotr Dziuba (79, Łukasz Koch), Jacek Magdziński (69, Przemysław Pietruszka), Łukasz Polak (69, Marcin Ziatyk). Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Gołębiewski, Kamil Waliszewski. Trener: Petr Němec Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Rega Merida: Dominik Sobański, Michał Mendelski (69, Marcin Wawiórko), Marcin Muzyczuk, Mateusz Śliwa, Tomasz Bukowski, Fernando Batista, Piotr Dubiela (84, Dominik Husejko), Marcin Antczak, Tomasz Królak, Łukasz Tomaszkiewicz (68, Philip Umukoro), Gracjan Szymański (76, Ismael Ouedraogo). Rezerwowi, którzy nie grali: Kamil Twarzyński, Lucien Bola Buala, Dawid Gołąbek. Trener: Sergiej Szypowski Kierownik drużyny: Dariusz Pałyga Żółte kartki: Flota: Magdziński - 43, Hrymowicz - 56, Miśta - 86 Rega: Śliwa - 6, Mendelski - 28, Wawiórko - 84. Sędziowali: Adam Czyż, Maciej Lewicki, Damian Marciński (Pomorski ZPN). Obserwator: Kazimierz Jańczak (Kujawsko-Pomorski ZPN). Widzów: 1200 Minuta po minucie: 3) Pierwszy strzał (Dziuba) odbija bramkarz gości. 6) Antczak wychodzi na pozycję, ale skutecznie interweniuje Kadi. 30) Strzał Miśty z pierwszej piłki - obrońca gości wybija piłkę na róg. 36) Polak otrzymuje prezent od obrońców Regi, strzela mocno tuż nad poprzeczką. 40) Magdziński z daleka strzela trochę za lekko i Sobański łapie piłkę. 43) Prusak broni strzał Dubieli zza linii pola karnego. 45) Krajanowski z podania Bebeto w czystej pozycji strzela tuż obok słupka. 45+1) Sobański broni strzał Magdzińskiego, próbuje dobijać Krajanowski ale fauluje bramkarza. 58) Piłka po uderzeniu Magdzińskiego ląduje w bramce trzebiatowian, ale sędziowie dopatrują się spalonego. Pretensje do Dziuby, że mógł sam wykończyć tę akcję - niepotrzebnie podawał. 60) Ostry strzał Dziuby, nieudane interwencje Sobańskiego i Muzyczuka i Flota obejmuje prowadzenie. 68) Protasewicz z podania Dziuby strzela tuż nad poprzeczką. 69) Magdziński dokładnie obsłużony przez Polaka pięknym strzałem podwyższa na 2-0. Zaraz potem opuszcza boisko zmieniony przez Pietruszkę. 81) Protasewicz strzela wślizgiem. 87) Po rzucie wolnym strzał Antczaka z ostrego kąta tuż obok bramki Prusaka. 90+1) Zamieszanie pod bramką Regi, Ziatyk strzela z bliska, ale piłkę z linii bramkowej wybija Bukowski. 90+3) Sobański broni strzał Krajanowskiego po podaniu Kocha. Opinia redakcji. Organizatorzy przyłożyli dużą wagę do oprawy. I trzeba przyznać, że wypadło to okazale. Kampania reklamowa na mieście przyniosła taki skutek, że już trzy godziny przed meczem ludzie postronni (głównie wczasowicze) dopytywali o ceny biletów, którędy wchodzi się na stadion i czy jest bezpiecznie, bo wnuki bardzo chcą przyjść na to spotkanie. Zagrała orkiestra, tzn. zespół Funny Sunny Company, przemówili zastępca prezydenta Świnoujścia Ryszard Kowalski i prezes Floty Edward Rozwałka. Minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego Stanisława Waliszewskiego, ojca naszego zawodnika - Kamila i ofiar wypadku autokarowego we Francji. A sam mecz? Nie wybrzydzajmy. Jest wygrana, była sznasa na wyższy wynik. A grały przecież zespoły pretendujące do miana najlepszego w województwie zachodniopomorskim. Nowa i młoda drużyna Floty nie jest przecież jeszcze zgrana, na pewno to nie był szczyt jej możliwości. Poradziła sobie mimo braku Niewiady. Bardzo pozytywnie pokazali się nowi zawodnicy, zwłaszcza Protasewicz, Magdziński i Bebeto. Sędziowanie obiektywne, bez większych zastrzeżeń. Przy nie uznanej bramce był bardziej błąd podającego niż sędziów. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 10 sierpnia 2007 Kilku działaczom zadaliśmy takie oto cztery pytania:
1) Kto z naszej grupy awansuje do I ligi, kto będzie czarnym koniem rozgrywek? 2) Kto będzie najsilniejszy na Pomorzu Zachodnim? 3) Jaką rolę odegra Flota? 4) Kto będzie odkryciem sezonu?
Edward Rozwałka – prezes
Flota odegra wiodącą rolę w rozgrywkach, ona awansuje do I ligi i ona będzie numerem jeden w województwie zachodniopomorskim. Czarnym koniem może okazać się Nielba Wągrowiec. Odkryciem sezonu będzie Kamil Waliszewski, a kibiców miło zaskoczy Michał Protasewicz.
Michał Leonowicz – sponsor.
Nie wypada się chwalić. Zdecydowanym faworytem do awansu jest Unia Janikowo. Czarnym koniem może okazać się np. Nielba Wągrowiec lub Kujawiak Włocławek. A w regionie? Pogoni już nie ma, więc kto jak nie my? Zarząd klubu i Urząd Miasta robią wszystko, aby Flota odegrała czołową rolę, a to buduje. Odkryciem sezonu myślę, że będzie Dziuba lub Koňušik.
Jarosław Dunajko – dyrektor
Jest kilka faworytów do I ligi, najpoważniejszymi wydają mi się TKP Toruń i Unia Janikowo. Czarnym koniem chciałbym, żeby została Flota. Wniesiemy do ligi młodość, polot i ambicję. na pewno jesteśmy na najlepszej drodze do tego, aby być drużyną numer jeden na Pomorzu Zachodnim. Odkryciem może być każdy zawodnik, który w tej chwili jest w naszej kadrze.
Sergiusz Prusak – bramkarz, kapitan.
Do pierwszej ligi to my, albo Unia. Czarnym koniem może być znowu Kujawiak. W regionie zdecydowanie dominować będzie Flota. Na pewno znajdziemy się w górnej połowie, myślę, że na miejscach 1-5. Natomiast ciężko wskazać odkrycie – ja stawiam na Bebeto.
Leszek Zakrzewski - kierownik drużyny.
Do I ligi mimo wszystko awansuje Unia Janikowo, czarnym koniem może być Jarota Jarocin. Na Pomorzu Zachodnim najlepszy będzie Sergiusz Prusak, a drużynowo Flota, przed Kotwicą. Flota znajdzie się na miejscu 2-6 i awansuje do II ligi. Odkryciem będzie Bebeto. Notował Waldemar Mroczek Piątek, 10 sierpnia 2007
Jutro inauguracja zmagań III-ligowych. W pierwszej kolejce spotkają się drużyny Floty Świnoujście z Regą-Meridą Trzebiatów, które będą derbami Pomorza.
Rok temu obydwa zespoły spotkały się w ćwierćfinale Pucharu Polski na szczeblu okręgu szczecińskiego. Wtedy Flota na własnym boisku pokonała Regę 2-1. Bramki dla gospodarzy strzelali Dziuba i Bejuk, a dla gości Umukoro. W drużynie z Trzebiatowa nastąpiło dużo zmian i na ławce trenerskiej oraz w składzie. Pod koniec zeszłego sezonu odszedł grający trener Wojciech Polakowski, a kilka dni później nowym trenerem został Siergiej Szypowski, który w zeszłym sezonie był asystentem Pawła Skrzypka we Flocie. W składzie Regi również dużo zmian odeszli : najlepszy strzelec minionego sezonu Arkadiusz Gosik (10 goli), Marcin Pająk (powrót do Łódzkiego KS), Łukasz Cebulski (Pogoń Szczecin) i Sebastian Kott (Ina Goleniów). W ich miejsce sprowadzono m.in. Tomasza Królaka, Luciena Buala Bola oraz Ismaela Mohameda Ouedraogo. Też mówi się, że do Regi-Meridy Trzebiatów dołączył Tomasz Bejuk, które wie, jak smakuje zwycięstwo w Świnoujściu. Natomiast drużyna gospodarzy również zaprezentuje się z nowym trenerem Petrem Němecem, który ostatnie dwa sezony prowadził Miedź Legnica. W drużynie nastąpiło wiele zmian, aż 9 zawodników odeszło, a w ich miejsce przyszło 10. Zarząd zespołu ze Świnoujścia realnie myśli o awansie Floty do II ligi po reorganizacji. Piłkarzy ze Świnoujścia będzie wspomagać niezawodna publiczność, ale też nowa maskotka. Wśród gospodarzy największym wzmocnieniem ma się okazać Jacek Magdziński. Wygląda na to, że zobaczymy jutro dwie najsilniejsze na Pomorzu Zachodnim drużyny. Nie można więc takiej okazji zaprzepaścić. Miejmy nadzieję, że obejrzymy świetne widowisko. Osoby zainteresowane zapraszamy już jutro 11 sierpnia o godz. 16:30. Matihno89 Piątek, 10 sierpnia 2007
Po zakończeniu sezonu 2006/07 deklaracja Pawła Skrzypka, że odchodzi z drużyny, wzbudziła nie lada kłopot dla kibiców, kto zostanie nowym trenerem i poprowadzi zespół Floty Świnoujście do sukcesów w nadchodzącym sezonie. Podczas roboczego zebrania zarządu dnia 5.07 br. wybrano nowego dyrektora klubu Jarosława Dunajkę, który zastąpił po 14 latach urzędowania pana Tadeusza Leszczyńskiego. Powołano również nowego trenera Petra Němeca, który przez ostatnie dwa sezony z powodzeniem prowadził Miedź Legnica (awans do II ligi). Na zebraniu wybrano jeszcze nowego wiceprezesa urzędującego pana Andrzeja Kaliszana. Pierwsze posunięcia nowego trenera to było testowanie nowych graczy, co zapowiadało "rewolucję" w składzie. 8 lipca udali się do Połczyna Zdrój i tam rozegrali 6 meczów kontrolnych.
Czwartek, 09 sierpnia 2007
Jak zapowiadaliśmy dziś w muszli koncertowej przy świnoujskiej promenadzie odbyła się prezentacja piłkarzy III-ligowej Floty. Przybyli na nią wszyscy zawodnicy kadry pierwszego zespołu poza odbywającym rehabilitację Mariuszem Szczęsnym, a także zarząd klubu na czele z prezesem Edwardem Rozwałką, wiceprezesem urzędującym Andrzejem Kaliszanem, dyrektorem Jarosławem Dunajko, sponsorem Michałem Leonowiczem. Uroczystość poprzedziło 45-minutowe wejście Bosman Browar Szczecin S.A. w którym odbyły się trzy konkursy (wyciskanie beczki od piwa, picie piwa na wyścigi, karmienie panów gofrem przez panie). Całość przeplatał muzyczny wystep grupy Funny Sunny Company Andrzeja Sztamborskiego.
Środa, 08 sierpnia 2007
Do rozpoczęcia sezonu 2007/08 w III lidze już tylko trzy dni. Gorączka to już zbyt delikatnie powiedziane. Miejmy nadzieję, że w sobotę wszystkie guziki będą już dopięte. Dotyczy to także strony. Wtorek, 07 sierpnia 2007
Trwa przedsezonowa gorączka. W tej chwili najważniejsza czynność to spisywanie kontraktów z zawodnikami. Natomiast pojutrze (czwartek 09 sierpnia) o godzinie 16:00 w muszli koncertowej przy ul. Żeromskiego w Świnoujściu odbędzie się prezentacja zawodników kadry pierwszego zespołu. Zapraszamy.
Środa, 01 sierpnia 2007
Powrócili z obozu w Świeradowie nasi zawodnicy. Zdrowie i humory dopisują, wyniki sparingów budują - czego chcieć więcej? Chyba tylko prawdziwej piłki o konkretną stawkę i oczywiście meczów w Świnoujściu. Niedziela, 29 lipca 2007
Piłkarze Floty zmierzyli się dziś w Cieplicach z IV-ligowymi Karkonoszami Jelenia Góra. Wygrała Flota 1-0 (0-0) po bramce Dutkiewicza w 74 minucie. Z lewej strony Polak wrzucił piłkę na głowę stojącego w narożniku pola bramkowego Dutkiewicza, który przelobował bramkarza jeleniogórzan. W spotkaniu wystąpił ogólnie drugi garnitur oraz zawodnicy po kontuzjach, czyli ciągle trwają eksperymenty.
Niedziela, 29 lipca 2007
Liczba transferów Floty jest jednak większa niż zakładano. Oto nowi zawodnicy, z którymi zawarto już porozumienie (z większością są już nawet podpisane kontrakty):
Piątek, 27 lipca 2007 Flota - Unia Kunice (Żary) 4-0 (3-0) 1-0 Dziuba - 2
2-0 Dziuba - 4 3-0 Dziuba - 41 4-0 Koch - 48 Flota: Prusak, Stromczyński (46, Krajanowski), Norsesowicz, Konušik, Waliszewski (46, Kadi), Pietruszka, Bebeto (72, Maciejak), Miśta, Magdziński (46, Ziatyk), Dziuba (46, Koch), Protasewicz (70, Dutkiewicz). Sędziowali Wieliczko, Maryszczak, Bancewicz (Jelenia Góra). Kolejne pewne zwycięstwo nad beniaminkiem III ligi. Klasyczny hat trick Dziuby. Najładniejsza bramka meczu padła już w 2 minucie. Dziuba otrzymał podanie w środku pola od Bebeto i pięknym wolejem z 25 metrów zdobył prowadzenie. W 4 minucie było już 2-0. Po fatalnym wybiciu przez bramkarza piłkę przejął Dziuba, poszedł indywidualnie, strzelił w poprzeczkę, ale dobitka była już celna. W 41 Magdziński idealnie docentrował do Dziuby - bramkarz bez szans. Podobnie było w 48, tyle że tym razem podawał Pietruszka,a strzelał Koch. Przewaga Floty zdecydowana, byliśmy o klasę lepsi. Mieliśmy dużo więcej sytuacji, a wynik jest najniższy z możliwych. Mecz był bardzo zacięty, agresywny, ostry. Nie grali leczący lekkie urazy Hrymowicz i Niewiada. Ten drugi i tak nie wystąpi w inauguracji III ligi z powodu kartek. Drużyna ma idealne warunki bytowe, treningowe i biologiczne. Obóz odwiedzili dziś prezes Edward Rozwałka, sponsor Michał Leonowicz, wiceprezes urzędujący Andrzej Kaliszan i dyrektor Jarosław Dunajko. Przygotowania idą parwidłowo, nieczego nie brakuje. W drużynie jest zdrowa rywalizacja, widać wyraźne postępy. Bardzo korzystnie zaprezentował się po raz pierwszy testowany we Flocie wysoki stoper ze Słowacji Konušik. Coraz lepiej gra też Bebeto. Jutro o 16:00 sparing z Karkonoszami Jelenia Góra, powrót do Świnoujścia we wtorek 31 lipca. Leszek Zakrzewski Piątek, 27 lipca 2007 Ustabilizować finanse
O celach
Przede wszystkim chcę ustabilizować sytuację finansową klubu, aby pozwalała ona na spokojne funkcjonowanie w czołówce III ligi i wyżej. Myślę, że jesteśmy w stanie podjąć to wyzwanie. Nastrój i atmosfera, przy życzliwości władz miasta, fachowości prezesa, ambicjach sponsora i przebojowości wiceprezesa urzędującego, upoważnia nas do stawiania wysokich celów. Chcemy też zachęcić młodzież do uprawiania piłki nożnej, nauczyć jej podstaw i taktyki, aby w przyszłości w drużynie grało jak najwięcej wychowanków. W tej chwili drużyna jest na zgrupowaniu, ale do pierwszego meczu na pewno wszystkie umowy z zawodnikami będą podpisane. O atrakcjach dla kibiców. Mogę zapewnić, ze drużyna będzie walczyć od pierwszej do ostatniej minuty. Szykujemy też liczne atrakcje dodatkowe. Chcemy aby już w tej rundzie pojawiła się klubowa maskotka. Mamy już nawet opracowany projekt i myślę, że na inauguracji sezonu już ją zobaczymy. Kilka dni przed pierwszym meczem chcemy zrobić prezentację zawodników, być może będzie to połączone z wielkim festynem. Wierzę, że stadion będzie kolorowy od reklam sponsorów. Oprócz tego prowadzić planujemy sprzedaż gadżetów klubowych oraz małą gastronomię. O oczekiwaniach wobec kibiców W zamian oczekujemy licznego odwiedzania stadionu i przychylności świnoujskiego społeczeństwa. Liczymy na kulturalne dopingowanie naszych niezawodnych kibiców będących przy zespole w złych i dobrych momentach. Bez chamstwa i naruszeń prawa. Żeby widzowie tłumnie przybywali na mecze całymi rodzinami. Chcemy utrzymywać kontakt z kibicami, pokazać im jak fajnie można dopingować i zbierać za to oklaski i pochwały, a nie kary finansowe, zakazy stadionowe czy zamknięcia stadionu. Wypracować kulturalny i bezpieczny, a jednocześnie szumny doping. Jarosław Dunajko ma 49 lat. Grał czynnie w piłkę nożną. Jest wychowankiem Floty, od 1981 roku przez 10 lat występował w Stali Stocznia Szczecin. Rozegrał w II lidze ok. 270 meczów. Miał propozycje intratnego kontraktu w Niemczech, ale zajął się prywatnym biznesem w branży handlowej. Po zakończeniu sezonu 2006/07 objął stanowisko dyrektora Floty po Tadeuszu Leszczyńskim. Piątek, 27 lipca 2007
W miniony piątek przy świetle elektrycznym, w porze jeszcze późniejszej niż gra Liga Mistrzów (początek o godzinie 22:00!) na świnoujskim stadionie rozegrano tradycyjny doroczny mecz pomiędzy reprezentacjami Famy i władz Świnoujścia. Kapitanem gospodarzy był zastępca prezydenta Andrzej Szczodry i on odebrał przechodni puchar za wygranie meczu, który będzie zdobił wyspiarski magistrat do następnego meczu w przyszłym roku. A potem kto wie?
Mecz rozegrano na pełnowymiarowym boisku, do
Nad przestrzeganiem boiskowego prawa czuwał koedukacyjny duet sędziowski Jerzy Najkowski - Marta Lańska. tg Środa, 25 lipca 2007
Chyba zbyt łatwo poszło dziś naszym zawodnikom w Cieplicach. Grupa trzecia trzeciej ligi uchodzi przecież za bardzo silną, więc czy godzi się, żeby jakaś tam Flota Świnoujście gromiła Orła Ząbkowice Śląskie aż 5-1? Środa, 24 lipca 2007
Kujawsko-Pomorski Związek Piłki Nożnej w Bydgoszczy opublikował wreszcie kolejność meczów III ligi. Na początek przyjdzie nam grać derby: napierw u siebie z Regą Meridą, a cztery dni później w Policach. Jakby tego wszystkiego było mało po meczu III kolejki w Świnoujściu z TKP Toruń czeka nas wyjazd do Kołobrzegu. Najwyraźniej ten terminarz układał komputer. Zakończymy jesień wyjazdami do Ciechocinka i Trzebiatowa. Poprzednim razem w Ciechocinku graliśmy w deszczu, możliwe że teraz będzie na śniegu. Inauguracja 11/12 sierpnia, druga kolejka 15 sierpnia. Pierwsza runda zakończy się 04 listopada, tydzień później pierwsza kolejka II rundy przeniesiona z wiosny. tg Wtorek, 24 lipca 2007
Piłkarze Floty rozegrali dziś pierwszy podczas świeradowskiego obozu sparing w Czechach z miescowym FC Nahod. Spotkanie zakończyło się remisem 1-1, a bramkę dla nas zdobył w pierwszej połowie Bebeto. Wtorek, 24 lipca 2007
Dziś na boisku ze sztuczną nawierzchnią odbyło się towarzyskie spotkanie reprezentacji wszystkich drużyn juniorskich Floty z drużyną szesnasto~ i siedemnastolatków z klubem Memphis Futbol Club (pisownia futbol ponieważ football kojarzy się w Stanach Zjednoczonych z tym amerykańskim) ze stanu Tenesee (skąd pochodził Elvis Presley) w USA. Wygrali goście 2-0 (1-0). Bramki zdobyli Brian Meyers w 29 minucie z rzutu karnego i Matt Lightfoot w 47.
Klub z Memphis został założony w 1990 roku przez byłego bramkarza Pogoni Ryszarda Buta. Dziś w jego skład wchodzą 22 drużyny w wieku od 8 do 19 lat, w tym są też drużyny dziewczęce. Siedmiu wychowanków gra aktualnie w amerykańskiej ekstraklasie, a zawodniczka Cindy Parlow zdobyła z reprezentacją USA Mistrzostwo Świata i medal olimpijski! Około trzystu wychowanków Memphis FC gra w drużynach uniwersyteckich. W ubiegłym tygodniu goszczący dziś w Świnoujściu chłopcy uczestniczyli w turnieju w Goeteborgu z udziałem 140 drużyn (!) i zajęli drugie miejsce.
Sobota, 21 lipca 2007
Na razie zawodnicy jeszcze trenują na boisku i dużo biegają, ale wkrótce zaczną się gry kontrolne i przygotowania do ligi. We wtorek planowany jest sparing z czeskim II-ligowcem, dzień później z dolnośląskim beniaminkiem III ligi Orłem Ząbkowice Śląskie. W sobotę są możliwości rozegrania meczu dla odmiany z nowym trzecioligowcem z województwa lubuskiego - Unią Kunice (Żary) lub miniturnieju z Miedzią Legnica i Chrobrym Głogów.
Sobota, 21 lipca 2007
Uaktualniona została strona klubowych adresów. Powróciła też do poprzedniej III-ligowej szaty. Pocieszające jest, że poza Kotwicą Kołobrzeg (tu dałem jedynie link do forum, gdyż strony o sekcji piłkarskiej tego klubu nie udało mi się znaleźć) wszystkie kluby w naszej grupie posiadają przynajmniej jedną stronę, oficjalną lub nie, ale aktualizowaną w lipcu 2007. Do tego dodałem trzy linki do stron ogólnych przekazujących dużo informacji o naszej grupie, tzn. 90minut, Ligowiec.net i nowego serwisu o naszej grupie 3liga.glt.pl.
tg Piątek, 20 lipca 2007
Dziś rano piłkarze Floty wyjechali na kolejny dziesięciodniowy obóz, tym razem do Świeradowa Zdroju. W składzie są następujący zawodnicy: Prusak, Gołębiewski, Sochaczewski, Kadi, Stromczyński, Hrymowicz, Szyszkowski, Niewiada, Norsesowicz, Miśta, Protasewicz, Jakubowski, Dutkiewicz, Morawski, Maciejak, Polak, Pietruszka, Dziuba, Koch, Ziatyk, Bejuk, Klęczar, Nagórski, w tygodniu dojadą Krajanowski i Waliszewski. W planach jest kilka spotkań sparingowych z silnymi przeciwnikami, ale szczegóły mają być dograne na miejscu. Piątek, 20 lipca 2007
- Jak minął rok?
- Cel, którym był awans do III ligi został osiągnięty. Niestety drużyny wciąż nie ma, jest jej ogólny zarys, ale niezbędne są korekty. Brakuje stopera w miejsce Pawła Skrzypka, prawego pomocnika i skutecznego napastnika. Niektóre posunięcia duetu Benesz – Szypowski były nietrafione lecz kosztowne. Natomiast Skrzypek potrafił stworzyć wspaniałą atmosferę w drużynie. Drużyna jest rozwojowa, prawdopodobnie będziemy mieć najniższą średnią wieku w III lidze. Do tegorocznych osiągnięć należy też zaliczyć sprecyzowanie umowy sponsorskiej z panem Leonowiczem; w tej chwili jego deklaracje nie są już zależne od tego, czy będzie inwestować w Świnoujściu. Jestem też optymistycznie nastawiony na współpracę z panem Andrzejem Kaliszanem. Jego doświadczenie będzie bardzo pomocne w klubie, już załatwił kilka trudnych spraw. Bardzo odpowiedzialnie, w sposób wszechstronnie analityczny i z dużą troską o sprawy klubowe rozpoczął swoje obowiązki nowy dyrektor klubu Jarosław Dunajko. Doszło do pełnego porozumienia pomiędzy ustępującym a obecnym dyrektorem w kwestii przekazania obowiązków, co na pewno także będzie korzystne dla klubu. - Dlaczego rozwiązano pierwszoligowy zespół tenisa stołowego? - Chodziło oczywiście o pieniądze. Przyjazdy zawodnika z Białorusi oraz świadczenia oczekiwane przez pozostałych zawodników pierwszego zespołu wiązałyby się z kwotą ok. 40 tys. zł netto. Są pieniądze na organizację meczów, wyjazdów, zakup sprzętu, ale nie można ich przeznaczyć na wynagrodzenia. Doskonale znany nam problem. Mimo osobistego zaangażowania ze strony pana Józefa Białeckiego i spółki Koros nie byliśmy w stanie tych pieniędzy zgromadzić. Poza tym mimo szerokiej kampanii medialnej, plakatowania miasta, sport ten nie cieszył się dużym zainteresowaniem mieszkańców - na mecze przychodziło 20 - 30 osób, w tym prezydenci miasta, działacze sportowi i członkowie sekcji. Młodzież można było policzyć na palcach jednej ręki. Dla potrzeb entuzjastów tej dyscypliny zostały dwie drużyny w II i IV lidze. - Plany na sezon 2007/08? - Plan minimum to awans do zreformowanej II ligi, czyli miejsce w pierwszej czwórce. Wprawdzie moim zdaniem miejsce szóste też powinno wystarczyć, ale chcemy sobie zapewnić awans bez oglądania się na Lechię, Arkę, Tura, Wartę czy Pogoń. Jest też „niebezpieczeństwo” zajęcia pierwszego miejsca i bezpośredniego awansu do I ligi. Taka ewentualność została już przedstawiona prezydentowi. Z tym wiązałyby się surowe wymogi licencyjne jak: zadaszenie części trybun, monitoring, poszerzenie płyty boiska. Pociąga to za sobą zmiany w projekcie stadionu i kolejne inwestycje. - Co z pozostałymi drużynami? - Zostaje ta sama ilość drużyn w klubie, żaden z trenerów nie złożył rezygnacji. Rozważamy możliwość poszerzenia pracy z młodzieżą, spore nadzieje wiążemy z nowym, dobrym boiskiem na Warszowie. Chcemy wprowadzić piłkarski program nauczania do wybranych szkół w mieście. Jest nadzieja na szerszy sponosring a za tym rozszerzenie działalności z młodzieżą, zatrudnienie więcej instruktorów, możliwość zabezpieczenia sprzętu i obiektów. - Co z remontem głównego stadionu? - W najbliższym czasie ma być ogłoszony przetarg na wykonanie trybuny południowej. W związku z tym mogą być utrudnienia podczas jesiennych rozgrywek. Troska władz miasta daje dużo optymizmu. Być może już w przyszłym roku stadion będzie gotowy, łącznie z nagłośnieniem, monitoringiem i zegarem. Miasto, ani klub, nie wycofuje się też ze współpracy z panem Leonowiczem w zakresie inwestowania w Świnoujściu. Wszystko jest na dobrej drodze. - Czy jest szansa na nowych sponsorów? - Tak i to bardzo poważna. Z trzema instytucjami wiążemy bardzo duże nadzieje. Na razie jednak umowy nie są jeszcze podpisane, więc nie mogę podawać nazw. - Dziękuję za rozmowę. Z Edwardem Rozwałką prezesem MKS Flota rozmawiał Waldemar Mroczek Środa, 18 lipca 2007
0-1 Malinowski - 38 Niedziela, 15 lipca 2007
Dziś w Ińsku rozgrano pilkarski trójmecz pomiędzy Flotą Świnoujście, Hutnikiem Szczecin a Spartą Węgorzyno. Każdy z każdym grał po 45 minut.
Niedziela, 15 lipca 2007
Planowany na dziś sparing ze Spójnią Świdwin został odwołany. Zamiast niego w Ińsku rozegrany zostanie piłkarski trójmecz pomiędzy Flotą, Hutnikiem Szczecin i Spartą Węgorzyno tzn. każda drużyna z każdą zagra po 45 minut. Początek o 15:30.
Sobota, 14 lipca 2007
0-1 Dziuba - 14 Piątek, 13 lipca 2007
- Dlaczego jesteś tak nieugięty w swym postanowieniu odejścia?
- Wierzyłem, że osoba na którą liczyłem wyciągnie wnioski, przyzna się do błędów i usłyszę "przepraszam". Nic takiego nie miało miejsca. - Jak oceniasz miniony sezon? - Ocena musi być pozytywna. Założony cel został zrealizowany. Szkoda, że doznałem kontuzji i nie mogłem grać w ostatnich meczach, być może udałoby się dograć rundę bez porażki. Największym plusem była na pewno defensywa, tzn. oparta na solidnych filarach obrona i Prusak w bramce, z którą mieli problemy nawet drugoligowcy i drużyna gwiazd. Minusem było prawe skrzydło. Spowodowały go kontuzje Damiana Krajanowskiego i zatajona przez walczącego z bólem Mariusza Szczęsnego. Mieliśmy przebłyski własnego stylu, ale nie udało się go dopracować do końca. Miałem też pomysł na poprawienie ataku, ale co trzydniowe maratony meczowe nie pozwalały go wyćwiczyć i wdrożyć. - Jakie zdobyłeś korzyści dla siebie? - Zadebiutowałem w roli trenera. Wcześniej pomagałem przy drugiej drużynie Amiki i pracowałem z obrońcami, ale samodzielnie prowadziłem drużynę seniorów po raz pierwszy. Zebrane doświadczenie powinno procentować w przyszłości. Cieszę się, że pogodziłem funkcję trenera z grą na boisku. Wiem, że ma to wielu przeciwników, ale uważam że raczej wytrąciłem im argument. Wolę kierować ustawieniem z boiska niż z ławki. - Komu z młodych zawodników wróżysz świetlaną przyszłość? - Każdemu, jeśli będzie pracował nad własnym rozwojem, łącznie z 28-letnim Prusakiem i o rok młodszym Niewiadą. Jeśli chodzi o tych najmłodszych to na pewno duża przyszłość przed Husem. Szkoda by było Szyszkowskiego, który jest materiałem na solidnego obrońcę, ale zamierza podjąć dzienne studia, a Szczecin niestety w nadchodzącym sezonie będzie miał tylko IV ligę. Zawodnikiem dużego formatu może być inteligentny Norsesowicz. Duże możliwości ma Bejuk, ale musi więcej myśleć zespołowo. - A drużyna jako całość? - Na pewno jest perspektywiczna; przy niewielkich ale konkretnych wzmocnieniach jest w stanie walczyć o wyższe cele - II liga jest jak najbardziej realna. - Czy będziesz kibicował Flocie? - Oczywiście. Nie tylko sympatyzował, ale i śledził. Będę utrzymywał kontakt z zawodnikami nie tylko telefoniczny. Mam nadzieję, że historia zatoczy koło i będę mógł wrócić. - Naprawdę?? - Oczywiście. Spotkałem się tu z życzliwością wielu ludzi od prezesa po gospodarza obiektu i jego żonę. Kibice też byli bardzo przychylni i doceniali moją pracę. Miałem też fachową pomoc ze strony pana Miłosza Stępińskiego i Bogumiła Głuszkowskiego. Za to wszystko serdecznie dziękuję. - Czy jesteś zawiedziony? - Nie, chociaż oczywiście w sercu ogromny żal że coś się zaczęło rodzić i trzeba było przerwać. Udało mi się stworzyć fajny klimat z zawodnikami, którzy docenili to i szybko przestawili się z jesiennych stosunków koleżeńskich do relacji zawodnik - trener. - Co dalej? - Czekam na propozycje. Do końca lipca zostaję w Świnoujściu. Czuję się na siłach grać i chcę grać; gdy tylko pojawi się konkretna oferta na pewno skorzystam. Dalszą przyszłość wiążę z trenerstwem. Tak czy owak - zostanę w sporcie. - Dziękuję za rozmowę i życzę wszystkiego najlepszego. Z Pawłem Skrzypkiem, byłym zawodnikiem i trenerem Floty rozmawiał Waldemar Mroczek Czwartek, 12 lipca 2007
Przebywający na zgrupowaniu piłkarze Floty poknali dziś w miejscowości Redło beniaminka IV ligi Lecha Czaplinek 5-1. Bramki zdobyli: Piotr Dziuba - 3, Łukasz Polak i Marek Niewiada, dla Lecha Konrad Kiełbasa. Środa, 11 lipca 2007
1-0 Borkowski - 3 Środa, 11 lipca 2007
W dniu dzisiejszym oficjalną rezygnację z uczestnictwa w rozgrywkach zgłosił MKS Kania Gostyń. Co gorsza nie dotyczy to wycofania tylko z III ligi, lecz z jakichkolwiek rozgrywek, łącznie z juniorskimi, czyli po prostu klub ten przestaje istnieć. Tym samym otworzyła się szansa na utrzymanie wśród trzecioligowców KP Police. Policzanie w minionym sezonie zajęli co prawda w III lidze ostatnie miejsce, ale wobec wycofania z rozgrywek III ligi Lecha II, Amiki i Kani zwolniło się miejsce w szesnastce nawet dla tego ostatniego. Sytuacja taka nie jest w III lidze nowością. Podobnie było w roku 2004 (wówczas wycofały się Polonia Bydgoszcz, Zorza Dobrzany i Gwardia Koszalin), jednak ostatni w tabeli Gryf Wejherowo odmówił gry w III lidze i rozegrano baraże pomiędzy wicemistrzami IV lig, dzięki czemu w III lidze znalazła się Pogoń II Szczecin w składzie m.in. z Norsesowiczem, Przewoźniakiem i Niedźwieckim. A swoją drogą: dlaczego nikt nie wycofał się z rozgrywek rok temu? Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 06 lipca 2007
Przyszedłem zielony
Zaczęło się jesienią 1993 roku. Po przejściu na wojskową emeryturę otrzymałem propozycję pracy we Flocie. Wcześniej współpracowałem z klubem i pomagałem, ale nie byłem członkiem. Prezesem był wówczas Leszek Miłosz. Byłem w branży zupełnie nowy. Nie znałem specyfiki, a do współpracy miałem tylko panią Krystynę Szczurowską. Daliśmy jednak radę. Podkreślam tu duży wysiłek pani Krysi. Do zawodu wprowadzali mnie tacy ludzie jak Marian Zawisza, Leon Smażyk, Leszek Zakrzewski, Jan Słoma, Ryszard Gaca. Jestem im winien ogromną wdzięczność. Rozrost piłkarskiej sekcji Za moich czasów Flota się bardzo rozrosła. Obecnie mamy cztery drużyny trampkarzy, szkółkę piłkarską, dwie drużyny seniorów i trzy juniorów. Był moment, że było we Flocie do trzystu trenujących zawodników, co przy naszej bazie jest liczbą kolosalną. Oczkiem w głowie był oczywiście zawsze pierwszy zespół piłkarski. Początkowo dużą pomoc mieliśmy od Marynarki Wojennej, dzięki której mieliśmy wielu wartościowych zawodników stanowiących o sile drużyny. Nie dochowaliśmy się zbyt wielu wychowanków; największy na to wpływ miało piaszczyste boisko za amfiteatrem, gdzie było bardzo ciężko uczyć piłkarskich podstaw. Ale kilku wartościowych piłkarzy udało się w tym czasie wychować jak Labiś, Pecyna, Duszyński, Chmielewski, Witkowski, Krysztofowicz, Broniecki, Bochen i oczywiście Adamski. Co się nie udało? Przede wszystkim zapewnić stałego dopływu gotówki od sponsorów, z wyłączeniem Urzędu Miasta. Wiele pism, telefonów, osobistych kontaktów zostało bez echa lub przyniosło niewielki skutek. Praktycznie można było liczyć tylko na zarząd i kolegów. To właśnie brak pieniędzy spowodował degradację w 2006 roku, a precyzyjniej brak środków na odmłodzenie zespołu. Flota praktycznie zawsze grała bez premii, a świadczenia kontraktowe były niższe od trzecioligowej średniej. To wszystko plus brak wychowanków na określonym poziomie i możliwości pozyskiwania zawodników z zewnątrz spowodowały regres w możliwościach pierwszego zespołu i w konsekwencji spadek do IV ligi. Nie udało mi się też zrealizować planów pracy z młodzieżą w zakresie organizowania turniejów z udziałem zespołów ligi wojewódzkiej juniorów. Przeprowadzono dwa, ale potem z powodu braku funduszy i przede wszystkim boisk trzeba było ten pomysł zaniechać. Teraz baza się poprawiła, więc zostawiam to jako propozycję swemu następcy. Trudne chwile. Na pewno organizowanie imprez z udziałem kibiców z zewnątrz. Stadion jest jaki jest - słabe płoty, niskie barierki, to wszystko utrudnia organizację, szczególnie w zakresie bezpieczeństwa. Długo pamiętał będę mecz z Arką w 2001 roku. Zrobiliśmy z policją i firmami ochroniarskimi co mogliśmy, a jednak nie wszystko się udało, choć ogólnie porządek - poza jednym incydentem - został utrzymany. O przeżywanym wówczas stresie niech świadczy fakt, że nie zauważyłem strzelonej nam bramki. Za porażkę uważam też sytuację po meczu z Amicą w 2003 roku o Puchar Polski. Podczas meczu jakoś panowaliśmy nad stadionem, dzięki współpracy z policją, Sekretem i grupie odpowiedzialnych kibiców. Po zakończeniu doszło jednak do awantury i temu mogłem się już tylko bezsilnie przyglądać. Ludzie. Jest tu wielu naprawdę oddanych osób jak Leszek Zakrzewski, Edward Rozwałka, Jan Ostrowski, Leon Smażyk, Jan Słoma, Henryk Fąfara, Eugeniusz Japtok, Stanisław Dąbrowski, Józef Białecki, Roman Fogt i wielu innych. Ludzie ci w ciągu tych 14 lat bardzo mi pomagali, choć i niektórym z nich czasem zdarzało się przeszkadzać radami nie do przyjęcia. Najbardziej przykre były dla mnie rozmowy kibicami, którzy chcieli wprowadzać swoje zasady porządkowe, zapominając że na to jest ustawa i trzeba jej się podporządkować, że ktoś tym kieruje i za to odpowiada. Powodowało to niekiedy zbyt ostrą wymianę zdań, za co w tej chwili przepraszam wszystkich, których uraziłem. Zresztą druga strona też mnie nie oszczędzała. Na pewno byli i wrogowie. Nie da się ich uniknąć, ale nie będę ich wskazywał. Co dalej? Zdaję stanowisko, ale nie odchodzę. Pozostaję w klubie jako członek zarządu, drugą kadencję jestem w zarządzie ZZPN, nadal będę udzielał się w PZPN. Na razie jednak chcę odpocząć, zająć się zdrowiem swoim i żony. Jestem bardzo zmęczony. Oczywiście będę przychodził na mecze i nie wyobrażam sobie bym miał kibicować komuś innemu. A przyszłość Floty? Trudno przewidzieć, ale myślę, że będzie dobra. Pan Leonowicz przedstawił wizję rozwoju pierwszej drużyny i przyszłości klubu. Wkłada w to niemałe środki, daje szansę nowym ludziom. Na efekty trzeba będzie poczekać. Myślę, że II liga przez dwa-trzy sezony będzie ukoronowaniem tych działań. Ważną sprawą będzie wprowadzanie naszych wychowanków do pierwszego zespołu. Tu chcę złożyć wielkie podziękowanie trenerowi Skrzypkowi, który przyjął moją sugestię i dał szansę zawodnikom, którzy potwierdzili swą przydatność i myślę, że będą dobrze grali jeśli będą dobrze trenować. Notował Waldemar Mroczek Czwartek, 05 lipca 2007
W dniu dzisiejszym odbyło się kolejne robocze zebranie zarządu Floty. Robocze, ale bardzo istotne i brzemienne, przede wszystkim dla władz klubu. Przyjęto rezygnację Tadeusza Leszczyńskiego z pełnienia funkcji wiceprezesa urzędującego i dyrektora klubu. W związku z tym powołano: na stanowisko wiceprezesa urzędującego Andrzeja Kaliszana, a na stanowisko dyrektora Jarosława Dunajko. Oto pierwsze słowa nowego dyrektora: To dla mnie bardzo mocne wyzwanie, jedno znajpoważniejszych w moich życiu. Myślę jednak, że jestem w stanie sprostać. Najważniejsze są oczywiście kwestie finansowe. Bardzo istotna będzie dla mnie praca z młodzieżą, której będzie trzeba pokazać odpowiednie wzory.
Pierwszym trenerem Floty został czeski szkoleniowiec Petr Němec, ostatnio prowadzący Miedź Legnica, wcześniej m.in Śląsk, Widzew i KSZO. Trwają poszukiwania asystenta i trenera bramkarzy. W niedzielę drużyna wyjeżdża na obóz do Połczyna, który potrwa do 18 lipca. W czasie jego trwania zostaną rozegrane trzy mecze kontrolne: 11 lipca z Darzborem Szczecinek, 14 z Nielbą Wągrowiec i 18 z GKP Gorzów. Dwa dni później nastapi kolejny wyjazd na zgrupowanie, tym razem do Świeradowa. W okresie przygotowawczym szkoleniowcom pomagać będzie Piotr Mowlik. Drużynę opuści prawdopodobnie czterech zawodników. Na ich miejsce zgłosił się niemal tłum, ale wybranych zostanie czterech do pięciu. Nie jest jeszcze podpisany żaden kontrakt, więc nie podajemy nazwisk. Na koniec głos zabrał Andrzej Rychlik, który przedłożył korzyści podpisania umowy na zakup sprzętu sportowego z firmą Legea. Waldemar Mroczek (Tangens) Środa, 04 lipca 2007
Uzupełnione zostały doroczne działy statystyczne za miniony sezon, tzn. Statystyki, poświęcone rozgrywkom w których uczestniczyła Flota (tabela, lista strzelców, mecze ze strzelcami bramek, zestawienia np. pod względem różnicy bramek, bramek strzelonych, straconych, tabele rund itp.) oraz Tabele z tabelami rozgrywek III ligi od sezonu 1976/77. Ta ostatnia tym razem niestety bez Floty, ale oczywiście z odnośnikiem do IV ligi. Jak nietrudno się domyślić prawie we wszystkich punktacjach sezonu 2006/07 wygrywała Flota. Jedynie pod względem liczby strzelonych bramek lepsi okazali się Błękitni. Natomiast w meczach z udziałem Floty padało na tle innych mało bramek. Mniej pod tym względem miały tylko Pogoń II i Victoria Przecław. Okazuje się też, że wiosną Flota zdobyła tylko o jeden punkt więcej niż rewelacyjna Sława Sławno. Pooglądajcie, a na pewno odkryjecie więcej intersujących ciekawostek.
tg
Piątek, 29 czerwca 2007 Kibiców oczywiście najbardziej interesuje oczko w głowie jakim jest pierwszy zespół. Ale klub to oczywiście przedsiębiorstwo, w którym istnieją różne wydziały i działy. Oprócz więc kadry pierwszego zespołu są też drużyny rezerw, juniorów, trampkarzy, szkółki piłkarskie. Także we Flocie.
Rezerwy po okresie niebytu i sztucznej fuzji z Falą Międzyzdroje powrócili w minionym sezonie jako samodzielna jednostka. W zespole występują między innymi Waldemar Broniecki, Dawid Nowak, Kamil Waliszewski, Kornel Pflantz, Grzegorz Bartczak, Łukasz Kupczyk. Zaczęli od klasy A i na dzień dobry zajęli w niej drugą pozycję. Pozostał niedosyt, bo Jantara Dziwnów, który te rozgrywki wygrał, nasi chłopcy pokonali 10:0!
Przy drużynie rezerw musi istnieć drużyna juniorów, która uczestniczy w specjalnych rozgrywkach przy A klasie. Tam to się dopiero dzieje! Kolejka bez dwucyfrowego wyniku to rzadkość. Na 14 drużyn aż sześć strzeliło w 26 meczach po ponad 120 bramek! Najwięcej Rega Merida II 175 i Flota 170. Z kolei ponad setkę traciła połowa drużyn. Tylko Pomorzanin Przebiernów ma dwucyfrówkę zarówno po stronie zysków jak i strat. Rekordowe zwycięstwo odniosła 17 czerwca Flota pokonując w Mechowie miejscową Gardominkę 32:0! Ostatecznie Flota zajęła pierwsze miejsce, co najbardziej ucieszyło trenera Ryszarda Sochaczewskiego.
Drużyna juniorów przy rezerwach istnieje niezależnie od dwóch drużyn juniorskich występujących w lidze wojewódzkiej. Zawodnicy mogą się wymieniać między sobą, ale rzadko się to praktykuje. Ja mam swoją drużynę, Zych swoją i Kramarz swoją. Rzadko kiedy zawodnicy przechodzą z jednej ligi do drugiej, czasami tylko na uzupełnienie - mówi Sochaczewski. W lidze wojewódzkiej juniorów Flota ma dwie drużyny: starszych prowadzoną przez Wojciecha Kramarza i młodszych szkoloną przez Stanisława Zycha. Obie zajęły w swych rozgrywkach dziesiąte miejsca.
Juniorzy młodsi zdobyli w swoich rozgrywkach 38 punktów i uplasowali się tuż za Piastem Choszczno. Tu również bezkonkurencyjna była Stal Szczecin. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 29 czerwca 2007
Sezon 2006/07 za nami. Z jednej strony żal, bo piękny był to sen, z drugiej już trochę zaczynał nużyć, chce się odlecieć do innego kraju, ma się już bilet a tu ciągle trzeba rano wstawać do pracy, sprzątać i prać. Trudno więc się dziwić, ze piłkarze robili to coraz mniej chętnie i stąd ostatnie porażki. O ile tę przed tygodniem w Szczecinie w meczu o nic można skwitować wzruszeniem ramion, o tyle wcześniejsza w Rewalu z walczącym o utrzymanie Wybrzeżem zostawiła niesmak. Wymazało go 9:0 z GKS Mierzyn. Jak przystało na mistrza do swej kolekcji dołączył też najwyższe zwycięstwo w rozgrywkach, którego o mały włos niespodziewanie nie stracił cztery dni później, kiedy to Gryf Kamień Pomorski zdeklasował Kluczevię 9:1. Zawodnicy z Kamienia w końcówce uzyskiwali szokujące wyniki. Nieco wcześniej przegrali w Gryfinie 5-7, by w ostatnim meczu ze Stalą wygrać... 8-5! Co ciekawe zespół ten, który w trzech meczach końcówki strzelił 22 bramki w całych rozgrywkach zdobył ich 56, co wcale go nie wybija ponad przeciętność.
Piątek, 29 czerwca 2007
W minioną środę uzyskaliśmy odpowiedź na ostatnią zagadkę dotyczącą ruchu drużyn w III lidze. Warta Poznań remisując 2-2 w Janikowie, dzięki większej liczbie bramek strzelonych na wyjeździe, wywalczyła awans do II ligi. Tym samym po rocznym pobycie w tej klasie do III ligi powróciła Unia. Radość więc w Poznaniu, smutek, rozczarowanie i złość w Janikowie. Piątek, 29 czerwca 2007
Zamykamy galerię zdjęciową sezonu 2006/07 na naszej stronie. Ostatnie 16 fotek autorstwa Pawła Dodka pochodzi z niedzielnego meczu drużyny rezerw z Iskrą Golczewo. Dziękuję wszystkim, którzy w ciągu całego sezonu uwieczniali nasze wspomnienia na zdjęciach i udostępnili je naszemu serwisowi.
Zdjęcia z meczu Flota II - Iskra tgCzwartek, 28 czerwca 2007
Z powodu dwudniowego wyjazdu nie dałem rady wcześniej wstawić zdjęć z sobotniego meczu oldbojów Floty z Pogonią i powitania zawodników w III lidze. Mam nadzieję, że zainteresowani wybaczą mi zwłokę. Fotek jest łącznie 69 i prezentują różne sytuacje z sobotniego popołudnia i wieczoru. Zresztą zobaczcie sami.
tg Środa, 27 czerwca 2007
W dniu wczorajszym odbyło się zebranie zarządu MKS Flota. Na spotkaniu obecny był sponsor drużyny Michał Leonowicz z Andrzejem Kaliszanem, który być może w niedługim czasie zasili zarząd klubu.
W pierwszym punkcie przyjęto, przy jednym głosie wstrzymującym, sprawozdanie finansowe za rok 2006. Kolejnym punktem były sprawy personalne. Paweł Skrzypek podtrzymał rezygnację z pracy we Flocie, natomiast zarząd postanowił nie przedłużać umowy z Sergiejem Szypowskim. Na razie są dwie poważne kandydatury na trenera: prymus "Kuleszówki" oraz trener zagraniczny. Prawdopodobnie z kadry odejdzie czterech zawodników. Są kandydaci na ich miejsce, ale nie mówiono o konkretach. Wtorek, 26 czerwca 2007
Drużyna rezerw po paru latach nie istnienia odrodziła się i znów pozwala zawodnikom nie mieszczącym się w pierwszym składzie grać i pokazać się świnoujskim kibicom. Pracy z nią podjął się Czesław Rybczyński, przed laty czołowy zawodnik Floty. Bardzo ważnym było napewno to, że do zespołu przybył Waldemar Broniecki, pożegnany z pierwszą drużyną. Z wypożyczenia do Fali Mięzyzdroje wrócił Łukasz Kupczyk, który jak się okazało był kluczową postacią w zespole i całej A klasie, strzelając 24 bramki, co dało mu drugie miejsce w klasyfikacji strzelców. O jedną bramkę wyprzedził go klubowy kolega, Grzegorz Bartczak, który zdobył ich 25. Z nieoficjalnych żródeł można się dowiedzieć, że obydwoma zawodnikami już interesują się kluby z wyższych lig. Trzon zespołu tworzyli: Broniecki, Bartczak, Kupczyk, Franke (grał tylko jesienią), Białasiewicz, Wrona, Swat, Pflantz. Byli to zawodnicy którzy grali w każdym spotkaniu. Warto również odnotować że rezerwy strzeliły najwięcej bramek w całej A klasie z wszystkich grup, uzyskując ich aż 102! Niestety, nie udało się im wygrać ligi; Jantar Dziwnów okazał sie lepszy o jeden punkt. Aż trudno uwierzyć że awansowała drużyna, która strzeliła o 40 bramek mniej, a większość meczy wygrywała po 1-0. Warto również podkreślić że Jantar w Świnoujściu przegrał aż 0-10! Ale taka jest piłka, taki jej urok. Drużyny które przyjeżdzały do Świnoujscia zwykle odjeżdżały z bagażem co najmniej pięciu bramek. Tylko Pionier Żarnowo dał radę wygrać w Świnoujsciu 3-2, ale prawdopodbnie przyczyną tej porażki był mecz o Puchar Polski z III-ligową Regą-Meridą Trzebiatów, rozgrywany trzy dni wcześniej. Zawodnicy w meczu tym zostawili bardzo dużo zdrowia i przegrali pechowo 0-1,
Oto kadra drużyny: Bramkarze: Piotr Sochaczewski ur. 01.04.1990, Rafał Rogowski 18.04.1985, Janusz Kieraj 29.11.1986, Maciej Bojarski 16.12.1988. Obrońcy: Rafał Białasiewicz 28.10.1984, Rafał Wrona 29.06.1984, Waldemar Broniecki 25.03.1970, Rafał Szyszkowski 24.06.1988, Kamil Waliszewski 21.03.1988, Karol Sochaczewski 05.02.1987, Marian Chmielewski 30.10.1986, Maciej Rzanny 06.01.1984, Łukasz Trocha 16.10.1987. Pomocnicy: Łukasz Dąbkiewicz 07.01.1983, Grzegorz Michalak 30.05.1985, Kornel Pflantz 04.04.1986, Artur Swat 08.7.1976, Bogusław Jędrzejewski 11.09.1979, Krzysztof Hus 16.05.1988, Dariusz Mącznianski 15.02.1987, Damian Mącznianski 18.02.1987,Remigiusz Szafran 07.07.1989, Dawid Nowak 28.10.1989, Adrian Marchlewski 23.07.1990, Krystian Piotrowski 05.03.1983, Krzysztof Szydłowski 04.10.1987. Napastnicy: Grzegorz Bartczak 17.08.1984, Łukasz Kupczyk 12.08.1986, Adam Szyszka 02.12.1973, Łukasz Koch 14.12.1986. Jeśli ktoś chce spróbowac swych sił, to zapraszamy na trening w środę, 04 lipca o godzinie 17:00 na boisko ze sztuczną murawą. Stefanek Sobota, 23 czerwca 2007 Flota II - Iskra Golczewo 3-0 (1-0)
Piłkarze rezerw Floty pokonali dziś w meczu o mistrzostwo klasy A zgodnie z planem Iskrę Golczewo 3-0 (1-0). Bramki zdobyli Łukasz Kupczyk, Dariusz Mączniański i Rafał Białasiewicz. Wynik mógł być znacznie wyższy, wiele doskonałych okazji nie zostało wykorzystanych, między innymi bramkarz gości obronił strzał Łukasza Kupczyka z rzutu karnego. Przyznać trzeba, że goście też zmarnowali kilka świetnych kontr, przegryweając cztery razy pozycje sam na sam z bramkarzem Floty Maciejem Bojarskim. To zwycięstwo jednak nie wystarczyło do zajęcia pierwszego miejsca, bowiem prowadzący w tabeli Jantar Dziwnów wygrał w Przybiernowie z tamtejszym Pomorzaninem 5-2 i on ostatecznie wygrał rozgrywki, a Flota zajęłą drugą pozycję. Waldemar Mroczek Sobota, 23 czerwca 2007
W oczekiwaniu na przyjazd piłkarzy po meczu w Szczecinie na bocznym boisku w Świnoujściu odbył się mecz oldbojów Floty i Pogoni, kończący obchody pięćdziesięciolecia Floty. Udział był dozwolny dla zawodników starszych lub co najwyżej rówieśników naszego klubu. Mająca w składzie znanych pilkarzy z I-ligową przeszłością Pogoń nie dała naszym weteranom większych złudzeń wygrywając 8-3 (5-1). Cztery bramki dla zwycięzców strzelił Danielewicz, dwie Czarnecki i po jednej Słomian i Przybyszewski. Dla Floty: Mirosław (na 1-1), Kupczyk (2-7) i Koziarski (3-8). Jednej bramki dla Floty (Kryjom przy stanie 1-7) nie uznał sędzia z powodu spalonego, a przy stanie 3-8 Koziarski strzelił z rzutu karnego obok bramki. Najtrafniej ten mecz podsumował Zbigniew Kozłowski: nie sztuka jest strzelić, sztuką jest dobiec. Warto podkreślić, że starsi panowie grali na pełnowymiarowym boisku! Najstarszym zawodnikiem był Stanisław Zych (1945).
Sobota, 23 czerwca 2007 Pogoń II Szczecin - Flota 1-0 (1-0)
Flota: Sergiusz Prusak, Krzysztof Hrymowicz, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Piotr Dziuba (70, Krzysztof Szydłowski), Tomasz Bejuk (55, Łukasz Koch), Łukasz Polak (46, Mateusz Rzepecki), Jarosław Norsesowicz, Krzysztof Hus (46, Rafał Szyszkowski), Rezerwowi, którzy nie grali: Rafał Rogowski, Piotr Klęczar, Michał Niedźwiecki. Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Pogoń II: Paweł Wasków, Jakub Zawadzki (77, Norbert Zając), Szymon Sidorowicz, Damian Paliwoda, Robert Rawa, Piotr Hernacki, Damian Ludwiczak, Adam Durajczyk (76, Jarosław Filiks), Tomasz Burnejko, Tomasz Rydzak (89, Wiktor Kasztelan), Rafał Komar (62, Wojciech Wójtowicz). Rezerwowi, którzy nie grali: Krzysztof Laskowski, Filip Kasztelan. Trenerzy: Sławomir Rafałowicz, Przemysław Orłowski Kierownik drużyny: Bogdan Wołowczyk Żółte kartki: Norsesowicz - 47, Niewiada - 58, Krajanowski - 64, Prusak - 84, Rogowski - 86 Czerwona kartka: Szyszkowski - 90 Sędziowali: Karol Purczyński, Kamil Kędzierski, Rafał Gładun Obserwator: Arkadiusz Augustyniak Minuta po minucie. 13) Po kiksie Kadiego Komar jest sam na sam, ale strzela niecelnie. 14) Waśków broni strzał Krajanowskiego. 15) Z prawej strony Zawadzki wrzuca piłkę na 7 metr na głowę Komara, który lekkim uderzeniem wrzuca piłkę obok zaskoczonego Prusaka. 16) Dziuba główkuje obok słupka. 21) Niecelny strzał Pietruszki. 26) Komar jest sam na sam z bramkarzem. 32) Burnejko obok bramki. 35) Strzał Niewiady obroniony przez bramkarza. 37) Durajczyk strzela z 25 metrów - broni Prusak. 42) Po rzucie rożnym i centrze Husa Dziuba trafia z głowy w poprzeczkę. 50) Ostry strzał z 25 metrów zawodnika Pogoni. 70) Stuprocentowa sytuacja Durajczyka - interwencja Pietruszki. 72) Nieuznana bramka dla gospodarzy (spalony).) 83) Rzepecki przegrywa sam na sam z Waśkowem. 86) Szyszkowski otrzymuje czerwoną kartkę za uderzenie rywala w twarz. Komentarz. Bardzo młody zespół Pogoni wygrał ambicją. Nasi zawodnicy grali bardzo słabo, wręcz na stojąco. Myślami chyba byli już na urlopach. Nie można powiedzieć wiele dobrego. Jeszcze w pierwszej połowie coś się działo, ale po przerwie to praktycznie tylko kartki. Sędziowanie bardzo słabe. Leszek Zakrzewski Sobota, 23 czerwca 2007
Przed szansą awansu do klasy okręgowej stoją rezerwy Floty. Na dzień dzisiejszy mają jeden punkt straty do prowadzącego Jantaru Dziwnów, ale w odróżnieniu od przeciwnika, ostatni mecz grają u siebie z Iskrą Golczewo - V miejsce. W przypadku punktowego zrównania awansuje Flota, bowiem w Dziwnowie był remis 1-1, a w Świnoujściu wygrała Flota II - bagatela! - 10-0. Dzwinowianie muszą jednak jutro coś stracić, a przeciwnik - Pomorzanin Przybiernów - nie należy do potentatów, jednak w piłce różne rzeczy się zdarzają. Sobota, 23 czerwca 2007
W minioną sobotę mieliśmy piłkarską ucztę. Impreza wypadła ze wszech miar udanie. Wszyscy zaproszeni zawodnicy byli bardzo zadowoleni z pobytu w Świnoujściu. Atmosfera i doznania były była bardzo miłe - mówi przewodniczący komitetu organizacyjnego Jan Adamski. Z kim bym nie rozmawiał to każdy gratulował. Ogromna to dla mnie satysfakcja. Także bal wypadł nader udanie.
Świętowanie jednak dobiega końca. Zakończenie nastąpi dziś. Chodzi przede wszystkim o godne powitanie piłkarzy w III lidze. W oczekiwaniu na ich przyjazd ze Szczecina odbędzie się mecz oldbojów Floty i Pogoni (początek o 17:00), w którym wezmą udział byli zawodnicy tych klubów, którzy ukończyli 50 lat. Pewnie, że to nie to, co mecz przed tygodniem, ale zawsze. W zespole gości mają zagrać między innymi Zenon Kasztelan, Zbigniew Kozłowski, Hubert Fijałkowski, być może Wojciech Frączczak. Natomiast w ekipie gospodarzy zobaczymy m.in. Stanisława Zycha, Czesława Rybczyńskiego, Mirosława Matusza, Henryka Kononowicza, Ryszarda Szmuca, Jerzego Szynala, Janusza Polubca. Specjalnie na ten występ ma przyjechać Zbigniew Mirosław, jednak do chwili obecnej nie potwierdził przybycia. Kłopot jest z Jarosławem Dunajko, który nie spełnia wymogu wiekowego; ma dopiero 49 lat, czyli jest o rok młodszy od Floty. Wstęp wolny dla wszystkich, "bilet" w narożnym okienku to tylko oczywiście taki mały żarcik. Na zakończenie planowane jest spotkanie integracyjne przy grilu już z zawodnikami III-ligowymi. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 22 czerwca 2007
Jutro kończą się rozgrywki w IV lidze. Miejmy nadzieję, że kolejne z udziałem Floty nastąpią nie wcześniej niż za 20 lat. Jak było do przewidzenia Flota przeszła je w cuglach zapewniając sobie awans na pięć kolejek przed końcem, a obecnie ta przewaga jeszcze wzrosła i teraz wynosi 17 punktów.
Na koniec wyjazd do rezerw Pogoni. Drużyny, która jesienią zremisowała w Świnoujściu. Jeśli wygra będzie jedyną mającą korzystny bilans dwumeczu z Flotą, ale my o tym oczywiście nie chcemy słyszeć. Kiedy w III lidze w roku 2005 Flota grała z Pogonią II jej barwy reprezentowali m.in. Jarosław Norsesowicz, Michał Niedźwiecki i Cezary Przewoźniak. Mecz rozpocznie się w sobotę o godzinie 16:00 na stadionie Pogoni. W pozostałych meczach grają: GKS Mierzyn - Victoria P, Pogoń B. - Ina, Błękitni - Astra, Victoria S. - Darzbór, Stal - Gryf , Kluczevia - Arkonia, Sokół - Wybrzeże i Sława - Energetyk. Flota zakończy rozgrywki na pierwszym miejscu z przewagą 14-20 punktów. Waldemar Mroczek (Tangens) Czwartek, 21 czerwca 2007
Już nawet ewentualne wycofanie z III ligi Amiki Wronki nie uratuje KP Police przed IV ligą. Dziś odbyło się losowanie par baraży o II ligę i los niestety zetknął ze sobą Unię Janikowo i Wartę Poznań. Oznacza to, że jedna z nich w przyszłym sezonie zagra w III lidze. Odetchnięto za to w Ciechocinku. To bowiem znaczy, że jeśli nie rozmyślą się we Wronkach, to Zdrój się utrzyma. Dla Polic jest jeszcze wątła nadzieja, że z III ligi zrezygnuje Kania Gostyń. W pozostałych parach spotkają się: Kolejarz Stróże ze Stalą Stalowa Wola i Pelikan Łowicz z Kmitą Zabierzów. GKS Katowice awansuje bez konieczności grania baraży, albowiem wylosowany przeciwnik - KSZO Ostrowiec został zdegradowany za udział w aferze korupcyjnej. A czy przypadkiem nie powinno być tak, że w razie porażki z GKS-em spadnie do IV ligi? Widzę tu niekonsekwencję.
Degradacja Polic ma też znaczenie dla IV-ligowców. Oznacza bowiem spadek do V ligi Stali Szczecin. Był to więc chyba najczarniejszy rok w historii szczecińskiego piłkarstwa. Do niższych klas zostały bowiem zdegradowane Pogoń, Arkonia i Stal oraz pobliskie KP Police i GKS Mierzyn. Waldemar Mroczek (Tangens) Wtorek, 19 czerwca 2007
Paweł Dodek chyba przesadził. Rozumiem, że to ważne wydarzenie, że nie można ograniczyć się do 16 fotek, ale żeby od razu zasypać 448? Oczywiście nie wszystkie kwalifikowały się do galerii, niektóre były słabe a wiele się powtarzało, tzn. kilka fotek ukazywało np. tę samą akcję. Zredukowałem więc o około połowę i umieściłem w galerii (dostępnej pod podanym niżej linkiem, ale także przez Galeria/Mecze, Galeria/Inne Imprezy oraz Informacje/50-lecie klubu) 208 zdjęć z tej imprezy. Tego w historii strony jeszcze nie było!
tg
Poniedziałek, 18 czerwca 2007
Zgodnie z obietnicą rozlosowano nagrody dla głosujących w plebiscycie na Piłkarza Pięćdziesięciolecia. Miło mi zakomunikować, że szczęśliwcami, którzy te nagrody wylosowali są: Magdalena Kurzawa, Paweł Kasprowicz, Waldemar Micał i Grażyna Maria Banaszewska.
Nagrody można odbierać do końca czerwca w biurze klubu przy ul. Matejki 22 w Świnoujściu, w godzinach 9:00 - 15:00. Serdecznie gratuluję wylosowanym. tg Niedziela, 17 czerwca 2007
W kategorii bramkarz zwyciężył Sergiusz Prusak. Niedawno jeden z uznanych zachodniopomorskich trenerów powiedział, że jest to najlepszy bramkarz w województwie. Bramki Floty broni od siedmiu lat. Otrzymał 804 głosy. Drugie miejsce zajął Mariusz Witkowski, a trzecie Leszek Zakrzewski.
Wśród obrońców najpopularniejszym okazał się Marcin Adamski. Wychowanmek Floty, reprezentant Polski, uczesnik Ligi Mistrzów. Grał w Austrii, Francji i Niemczech. Obecnie zawodnik Erzgebirge Aue. Otrzymał 628 głosów. Drugie miejsce zajął Leszek Labiś, a trzecie Henryk Polarczyk
Najpopularniejszym rozgrywającym w półwieczu Floty kibice uznali Marka Niewiadę. Zawodnik kontrowersyjny, mający swoje "za kołnierzem", ale piłkarz wybitny. Pochodzi z Wielkopolski, grał wcześniej w Victorii Jarocin i Rolbudzie Pleszew. Zebrał 728 punktów, wyprzedził Leszka Barczyka i Czesława Rybczyńskiego.
I wreszcie napastnik. Tu wygrał oczywiście Krzysztof Mikuła. Grał we Flocie 9 lat, strzelił 145 bramek, dwa razy zostawał Królem Strzelców III ligi. Strzelał bramki z półobrotu, z wyskoku, pietą, nożycami, ze stałych fragmentów gry. Otrzymał 862 głosy. Bezpośrednio za nim znaleźli się Jacek Ratajczak i Andrzej Sawicki.
tg Niedziela, 17 czerwca 2007
Przed sobotnim meczem z gwiazdami na boisko wyszli finaliści turnieju dla dzieci szkół podstawowych o Puchar Prezesa MKS Flota. Turniej był rozgrywany w dwóch kastegoriach wiekowych, tzn. dla klas III-IV i V-VI. Tak się złożyło, że do finału w obu kategoriach awansowały szkoły nr 1 i 6. Solidarnie podzieliły się zwycięstwami. Młodsi ze Szkoły Podstawowej nr 1 wygrali 4-3, natomiast starsi z "Szóstki" po remisie 1-1 wygrali serię rzutów karnych. Oto składy zwycięzców:
Kategoria III-IV: Szkoła Podstawowa nr 1, trener Henryk Kret. Tymoteusz Tomczuk, Mateusz Marynowski, Dawid Jaracz, Jakub Ochcik, Michał Waś, Filip Szafran, Patryk Szafran, Adrian Woźniak, Radosław Bogusz, Michał. Kategoria V-VI: Szkoła Podstawowa nr 6, trener Janusz Walkowiak. Patryk Surowiec, Rafał Górski, Jan Buksa, Krzysztof Pawłowski, Marcin Jamrożek, Paweł Speyer, Jakub Mirecki. Gratulujemy zarówno zwycięzcom jak i pokonanym. tg Niedziela, 17 czerwca 2007
Rano lało jak z cebra. Z niemal wszystkich wylewał się pesymizm. Totalny niepokój, niezadowolenie, kłótnie. Z czasem zaczęło się wypogadzać, a serca również zaczęły jakby pogodnieć. Ale ciągle każdy w jakiś sposób niespokojny. Przyjechała najpierw telewizja, potem zawodnicy. Twarze znane dotąd tylko z ekranu można zobaczyć z bliska, usłyszeć ich głos.
Trwa mecz dzieci szkół podstawowych. Rozkładają się stoiska z pamiątkami i gastronomią. Deszcz już nie pada, ale hula wiatr. Ktoś nie zauważył? No to namiot Polsatu leci w górę, każda poprzeczka osobno. Po prostu drzazgi. W końcu jesteśmy na Wyspach. Z pomocą przychodzą gospodarze i telewizja nadaje spod parasola Warki. Gra Orkiestra Garnizonowa 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. Rozpoczyna się prezentacja zawodników. Potem na boisko wchodzą czirliderki ze Studia Tańca "Dragon Dance". Zaczyna się mecz. Wspaniałą atmosferę tworzą szalikowcy. Szkoda, że nie godzą się na publikowanie ich zdjęć. Cały czas śpiewy, krzyk, meksykańka fala, w drugiej połowie także fajerwerki. Opinię psuje jedynie brzydkie słownictwo. Panowie kibice! Bez tego można o wiele piękniej kibicowac i robić widowisko. Ale tak czy owak brawa dla liderów za wspaniałą oprawę. Przerwa. Dekoracje finalistów rozgrywek o Puchar Prezesa MKS Flota, wręczanie pamiątek chłopcom, którzy ukończyli wiek juniora i gratulacji z nagrodami tenisistom stołowym za awans drugiej drużyny do II ligi, medali 60-lecia ZZPN dla Marcina Adamskiego i Józefa Białeckiego, wreszcie ogłoszenie wyników na Piłkarza Pięćdziesięciolecia. Druga połowa meczu. Flota szaleje, liczne dogodne sytuacje podbramkowe, ale Szypowski rzuca chyba urok na swoją bramkę. Wreszcie wrzask radości - Krzysztof Szydłowski strzela bramkę! Mecz dobiega końca. Na boisko wpadają łowcy autografów. Jest trochę zamieszania, bo utrudniają wejście czirliderkom, ale na apel robią miejsce. Podpisywanie trwa jednak dużo dłużej niż występ. Około godziny. W końcu kąpiel i dalej na bal! Wrażenie jednak niezapomniane. Czy na następną taką uroczystość będziemy czekać kolejne 50 lat? Waldemar Mroczek (Tangens) Sobota, 16 czerwca 2007 Flota - Drużyna Gwiazd 1-1 (0-1)
Flota: Sergiusz Prusak (Piotr Sochaczewski), Piotr Klęczar, Paweł Skrzypek, Krzysztof Hrymowicz, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka, Mariusz Szczęsny, Marek Niewiada, Piotr Dziuba, Tomasz Bejuk, Krzysztof Szydłowski, Łukasz Polak, Michał Niedźwiecki, Mateusz Rzepecki, Jarosław Norsesowicz, Łukasz Koch, Krzysztof Hus, Dawid Nowak, Rafał Szyszkowski, Grzegorz Bartczak, Kamil Waliszewski. Trener: Paweł Skrzypek Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Drużyna Gwiazd: Jacek Przybylski (Sergiej Szypowski), Tomasz Kos, Marcin Baszczyński, Dariusz Żuraw, Grzegorz Lewandowski, Mirosław Szymkowiak, Arkadiusz Klimek, Jerzy Podbrożny, Andrzej Juskowiak, Bartosz Śluarski, Marcin Adamski, Edward Cecot, Maciej Nuckowski, Wojciech Szymanek, Vuk Sotirović. Trener: Jerzy Podbrożny Kierownik drużyny: Maciej Murzynowski Żółte kartki: 0 Sędziowali: Dariusz Królikowski, Julian Bumbul, Marek Kochan (Szczecin) Obserwatorów: 2500. Widzów: 2500 Przebieg meczu 4) Pierwsza szansa dla Floty. Dziuba zostaje zablokowany, a piłkę łapie Przybylski. 5) Po rzucie rożnym i interwencji Hrymowicza piłka trafia w spojenie. Nie ma bramki i o to chodziło! 8) Po nieudanej pułapce ofsajdowej Dziuba jest sam na sam, ale piłkę przejumje Przybylski. 10) Prusak wygrywa sam na sam ze Ślusarskim. 15) Przybylski broni daleki strzał Kadiego. 18) Po rzucie rożnym przed szansą jest Hrymowicz, ale piłkę łapie Przybylski. 19) Niecelny strzał Juskowiaka z ostrego kąta. 20) Daleki, ale niecelny strzał Husa. 21) Kontratak gości zakończony uderzeniem Ślusarskiego. Wydaje się, że piłka nie ma szans wejść do bramki, ale odbija się od wewnętrzenj strony słupka i po przejściu wzdłuż linii bramkowej jednak wpada do bramki. 26) Daleki, ale niecelny, strzał Hrymowicza. 30) Dziuba w idelanej sytuacji nie trafia w bramkę. 33) Wrzutka Sotirovicia , Szymkowiak piętą, ale Prusak nie daje się zaskoczyć. 34) Juskowiak wychodzi na sam na sam, ale skutecznie interweniuje Hrymowicz; wprawdzie od tyłu ale czysto. 35) Polak z ostrego kata tuż obok słupka. 38) Niewiada z Husem w polu karnym trochę przedobrzyli. 40) Przybylski łapie daleki strzał Pietruszki. 41) Przybylski z trudem odbija daleki strzał Bejuka. 44) Polak zza linii pola karnego tuż nad poprzeczką. 49) Koch strzela wślizgiem, ale Przybylski nie daje się zaskoczć. 57) Koch zdobywa piłkę w pobliżu bramki gospodarzy i trafia w słupek. 61) Zaskaujący i niebezpieczny strzał Pietruszki z lewej strony, Szypowski odbija, ale przy dobitce Szydłowskiego nie ma szans. 68) Szypowski broni strzał Norsesowicza z wolnego. 71) Ślusarski w górną siatkę. 72) Koch przerzucił piłkę nad Szypowskim, ale ta przeturlawszy się wzłuż bramki wyszła obok. 76) Koch jest sam na sam w trzystuprocentowej sytuacji, ale piłka wychodzi obok długiego rogu. 79) Szczęsny z daleka trochę za wysoko. 82) Koch znów w idealnej sytuaji. 83) Koch potyka się o piłkę w polu karnym rywala. 85) Ponownie Koch w polu karnym i znowu obok. Komentarz redakcji. Na pewno nasi piłkarze nie przynieśli wstydu. Pewnie, że ich podejście było inne niż gwiazd, ale kogo to obchodzi? Szlachectwo zobowiązuje i w tym przypadku być może zapomnimy wynik meczu, ale na pewno pamiętać będziemy nazwiska zawodników przeciwnika. I nie pamiętajmy Kocha tylko za niewykorzystane superokazje. Pamiętajmy też jego zdobywanie piłki w polu karnym przeciwnika, udane zwody i wspaniałe ustawienia zasakaujące w końcu prawdziwe gwiazdy polskiego futbolu. W odróżnieniu od głosów, które słyszałem po meczu, nie narzekam też na sędziowanie. W sumie komu dałoby satysfakcję zwycięstwo po bramce z karnego? Na ogół bardzo niechętnie oceniam zawodników. Wychodzę z założenia, że nie znam się na taktyce i szkoleniu. Tym razem jednak zrobię wyjatek i wyróżnię kilku według własnej oceny bez konsultacji z kimkolwiek. Według mnie szczególnie wyróżniającymi się wczoraj piłkarzami byli Hrymowicz, Norsesowicz i Pietruszka. Pragnę też podkreślić udany wystep po kontuzji Szczęsnego. Szkoda, że Koch nie strzelił bramki, bo na pewno zostałby bohaterem. Czy Krzysztof Szydłowski nie otrzymuje za mało szans? Jak podzielimy liczbę minut w których grał przez liczbę strzelonych bramek - można doznać szoku. A o to zdaje się w piłce nożnej chodzi? Znam się za to na matematyce - potrafię liczyć i porównywać, choć akurat wczoraj największą plamę dałem właśnie na wyliczeniach - przesuwając czas zdobycia bramki przez Szydłowskiego o 10 minut. A może chwilami po prostu patrzyłem na zegarek na ręku? Nie wiem, na pewno jednak coś pochrzaniłem z minutami i za to przepraszam. O atmosferze wokół meczu i innych związanych z tym wydarzeniach napiszę odrębny tekst. Waldemar Mroczek (Tangens) Sobota, 16 czerwca 2007 Szypowski uzupełnił Gwiazdy Do podanego wczoraj składu Drużyny Gwiazd polskiej piłki nożnej doszli: Wojciech Szymanek, Vuk Sotirović (Serb z Jagiellonii) i... Sergiej Szypowski.
Oto kadra zespołu gwiazd: Przybylski, Szypowski, Kos, Żuraw, Baszczyński, Adamski, Lewandowski, Szymanek, Ślusarski, Podbrożny, Juskowiak, Klimek, Nuckowski, Cecot, Sotirović, Szymkowiak. Waldemar Mroczek Piątek, 15 czerwca 2007
Już jutro wielka jubileuszowa gala, której kluczowym momentem będzie spotkanie z drużyną gwiazd polskiej piłki nożnej. Festyn rozpocznie się o godzinie 14:45 pierwszym finałem turnieju młodzieżowego szkół podstawowych. O 15:20 druga kategoria wiekowa. O godzinie 15:50 występ Orkiestry Marynarki Wojennej. O 16:20 rozgrzewka i prezentacja zawodników. O 17:00 rozpocznie się mecz z drużyną gwiazd. W przerwie dekoracja zwycięzców turniejów młodzieżowych, wręczenie nagród drugiej drużynie tenisa stołowego za awans do II ligi, wręczenie medali 60-lecia ZZPN i ogłoszenie wyników plebiscytu na Piłkarza Pięćdziesięciolecia. Przewidziane są też atrakcje dla kibiców, w tym losowanie nagród i upominków dla posiadaczy biletów i uczestników plebiscytu. Niezależnie od tego można będzie oczywiście zakupić liczne flotowskie pamiątki. Po meczu będzie okazja zdobycia autografów zawodników.
Znany jest już trzon drużyny gwiazd, choć jeszcze nie wszyscy zawodnicy przybyli do Świnoujścia, a występ niektórych wciąż stoi pod zankiem zapytania. Na chwilę obecną pewni są: Jerzy Podbrożny, Grzegorz Lewandowski, Marcin Baszczyński, Mirosław Szymkowiak, Edward Cecot, Tomasz Kos, Andrzej Juskowiak, Dariusz Żuraw, Arkadiusz Klimek, Maciej Nuckowski, Bartosz Ślusarski i Marcin Adamski. W tej chwili oczekujemy jeszcze na przyjazd kilku następnych. W bramce prawdopodobnie wystapi Jacek Przybylski, choć wciąż jeszcze możliwy jest występ Radosława Majdana. Wieczorem bal w KWUK Eldorado przy ul. Uzdrowiskowej z udziałem zaproszonych zawodników. Nie obowiązuje strój wieczorowy, są jeszcze wolne miejsca. Waldemar Mroczek (Tangens) Czwartek, 14 czerwca 2007
Jeśli w meczu pada dziewięć bramek i na dodatek jest to rekordowe, historyczne zwycięstwo, to oczywiście nie da się zilustrować tego małą ilością zdjęć. Tym razem jest ich 44, z czego 41 jest autorstwa Pawła Dodka, pozostałe Sławka Ryfczyńskiego. Dziękuję i zapraszam do przeglądania. Na pewno mecz ten długo będziemy wspominać i opowiadać potomnym. Zdjęcia z meczu Flota - GKS Mierzyn tgCzwartek, 14 czerwca 2007
Nazywam się Marcin Adamski. Urodziłem się 20 sierpnia 1975 roku. Dzieciństwo spędziłem w wieżowcu przy ul. Grunwaldzkiej 28 w Świnoujściu. Jako piłkarz zaczynałem we Flocie, później grałem w Warcie Poznań, Zagłębiu Lubin, Rapidzie Wiedeń, SC Angers i Erzgebirge Aue. Miałem trzy powołania do reprezentacji Polski, rozegrałem cztery mecze w Lidze Mistrzów. Żona ma na imię Roma, mamy dwóch synów: pięcioletniego Dawida i trzyletniego Filipa.
Tak po prostu przyszedłeś do klubu? Do klubu akurat trafiłem późno, bo w wieku 14 lat. Wcześniej obijałem się po okolicznych podwórkach i boiskach szkolnych. Wybiło się też kilka szyb. Co zawdzięczasz Flocie? Tu przechodziłem wszystkie szczeble aż do seniora. Pierwszym moim trenerem był Konrad Rymsza. W wieku 20 lat rozpocząłem studia na AWF w Poznaniu. Trenowałem wówczas z Wartą, ale grałem nadal we Flocie. Zimą 1996 zostałem wypożyczony do ponańskiego klubu. Po zakończeniu II-ligowego sezonu przyjechałem na jeden mecz do Świnoujścia. Decydował on o utrzymaniu w III lidze. Przeciwnikiem była Warta Śrem. Wygraliśmy 1-0, a ja strzeliłem dającą Flocie utrzymanie bramkę. Kolejny sezon znów rozpocząłem na wypożyczeniu do poznańskiej Warty, ale wkrótce pojawili się wysłannicy Zagłębia Lubin i jesienią 1996 roku zadebiutowałem w I lidze. Czy pamiętasz ten mecz? Oczywiście. Wygraliśmy 2-1 z Polonią Warszawa. Trenerem był Adam Topolski, potem Paweł Kowalski, Andrzej Szarmach, Mirosław Jabłoński, Stefan Majewski, Jerzy Wyrobek. Łącznie rozegrałem w I lidze równo sto meczów. Strzelałeś bramki? W lidze tylko jedną w zremisowanym meczu z Górnikiem Zabrze z rzutu wolnego. Ale zdobyłem pięć czy sześć goli w Pucharze Polski i Pucharze Ligi. Wszystkie z rzutów wolnych. Czy grałeś z Zagłębiem w europejskich pucharach? Dwa razy zajęliśmy czwarte miejsce, co dawało nam udział w Pucharze Intertoto. Co było potem? W styczniu 2002 roku trafiłem do Rapidu Wiedeń. Drużyna była w trudnej sytuacji, zajmowała w lidze austriackiej przedostatnie miejsce, ale się dźwignęła na piątą pozycję, niewiele brakło do europejskich pucharów. Prowadził ją słynny Lothar Matthaeus. Rok później pod przewodnictwem Josefa Hickersbergera (obecny selekcjoner reprezentacji Austrii) zajęliśmy czwarte miejsce, a w kolejnym zdobyliśmy mistrzostwo. Czyli europejskie puchary? Nie tak od razu. Od lutego do maja 2005 grałem we francuskim Angers, po czym wróciłem do Rapidu. W eliminacjach Ligi Mistrzów trafiliśmy najpierw na luksemburski Football 1991 Dudelange a nastepnie na Łokomotiw Moskwa, gdzie po remisie u siebie na 5 minut przed końcem meczu w Moskwie strzeliliśmy zwycięską bramkę. W grupie trafiliśmy na Bayern Monachium, Juventus Turyn i FC Brugge. W międzyczasie zostałem powołany do reprezentacji Polski, gdzie nabawiłem się kontuzji i w dwóch ostatnich meczach Ligi Mistrzów nie grałem. Ale do reprezentacji wróciłeś? Tak. Miałem trzy powołania. W 2003 roku już po sezonie zsotałem zaproszony na zgrupowanie na Maltę. Grałem w dwóch wygranych meczach z Maltą i Litwą. Jesienią 2005 wystąpiłem w również wygranym meczu z Estonią. Trzecie powołanie było tuż przed Mistrzostwami Świata w Niemczech. Niestety tam nie dostałem szansy wystąpienia przeciwko USA, jedynie w nieoficjalnym meczu z 1FC Kaiserslautern. Ostatni rok spędziłeś w Niemczech... Tak, w II-ligowym Erzgebirge Aue (dawny Wismut). Mam kontrakt dwuletni, więc przede mną jeszcze rok w tym klubie. Nie zamierzam go jednak przedłużać. Nie satysfakcjonują mnie wyniki sportowe tego klubu, a chciałbym coś jeszcze osiagnąć. Masz propozycje transferowe? Tak, z ligi polskiej, astriackiej, II niemieckiej i angielskiej championship. Ta ostatnia oferta jest najbardziej kusząca, na razie jednak mam ważny kontrakt z Erzgebirge. Kto jest posiadaczem twojej karty? Aktualnie oczywiście Klub z Aue, ale jak skończy się kontrakt będę mógł znów sam o sobie decydować. Jestem pierwszym polskim zawodnikiem, który skorzystał z prawa Bosmana. Najlepszy mecz w życiu? Wspomniany wyżej rewanż z Łokomotiwem. Uważam, że zagrałem bardzo dobrze. Zresztą dostałem od Rosjan propozycję, ale nie skorzystałem, bo wtedy nie zagrałbym w Lidze Mistrzów. Twój sportowy idol i klub? Zaczynałem interesować się piłką podczas mistrzostw w Hiszpanii, stąd urzekł mnie Zbigniew Boniek. Ulubionego klubu nie mam. Czym różni się dzisiejsza piłka od tej dawniejszej? Bardzo mocno. Szybkość, atletyzm, nie ma czasu na zastanawianie. Gra z pierwszej piłki na najwyżej dwa kontakty. Przygotowanie fizyczne i taktyczne, a nie fajerwerki techniczne. Dryblingi i zwody to już przeszłość. Lepsza jest odnowa biologiczna i stan boisk. Sędziowie już nie pozwalają grać tak ostro jak kiedyś. Może kilka słów o Flocie. Początki są najcięższe. Przejście z juniora do seniora jest zawsze najtrudniejsze, zwłaszcza dla wychowanków. Nie ukrywam, że dostawałem za mało szans. Nie poddawałem się jednak, walczyłem i zwyciężyłem. Nie gniewam się na nikogo. Dzięki prasie, internetowi i rozmowom z ojcem wiem na bieżąco co się dzieje w klubie. Bardzo zasmucił mnie ubiegłoroczny spadek. Bardzo chciałbym pomóc klubowi w przyszłości. Jak często bywasz w domu? Średnio dwa razy do roku. Na razie jeszcze nie osiedliśmy nigdzie, choć jest kilka miejsc, w których bardzo dobrze się czujemy. Jak się odżywiacie? O, ja bardzo lubię jeść. Dla sportowca najbardziej zalecana jest kuchnia włoska z dużą ilością makaronu. Staramy się tego przestrzegać. No, a po przyjeździe do domu to oczywiście "tak jak mama nie gotuje nikt". Z rozkoszą oddaję się jej popisom kulinarnym i zjadam wszystko co przygotuje. Skąd pomysł meczu z drużyną gwiazd? To nie jest mój pomysł. Ten mecz wymyślił zdaje się prezes Rozwałka przy udziale mojego ojca. Ja oczywiście podjąłem się pomóc ściągnąć zawodników. Duży szacunek dla piłkarzy, którzy na te kilka dni przyjadą kosztem swych bardzo krótkich urlopów. Jestem im za to bardzo wdzięczny. Niestety, nie wszyscy zapowiedziani przyjadą. Nie przeskoczymy losu. Co robisz w wolnych chwilach? Uwielbiam czytać. Szczególnie w języku polskim. Tego nam najbardziej brakuje za granicą. Jest co prawda telegazeta i internet, ale najbardziej lubię gazety i książki. Także film. A muzyka? Tu jestem trochę staroświecki. Najbardziej lubię polskiego rocka lat osiemdziesiątych, w szczególności zespół Lady Pank. Udzieliło się to także synom, którzy nie chcą słuchać nic innego. Plany na przyszłość? Zamierzam jeszcze pograć kilka lat w piłkę, dopóki zdrowie pozwoli. Trenerem być nie planuję, mam już dosyć wyjazdów i rozłąki z rodziną. Wolałbym raczej być dyrektorem klubu lub menedżerem, szkolić młodzież. Tu widzę dla siebie większe pole do popisu. Dziękuję za poświęcony czas. W nagrodę możesz pozdrowić kogo tylko chcesz. Najbliższa jest oczywiście rodzina. Pozdrawiam serdecznie rodziców, teściów, żonę, dzieci, siostrę Katarzynę z mężem Zbyszkiem i synkiem Pawełkiem, który jest jednocześnie moim chrześniakiem. Z Marcinem Adamskim najbardziej znanym wychowankiem Floty rozmawiał Waldemar Mroczek Środa, 13 czerwca 2007 Flota Świnoujście - GKS Mierzyn 9-0 (4-0)
Flota: Sergiusz Prusak (46, Rafał Rogowski), Piotr Klęczar, Krzysztof Hrymowicz, Damian Krajanowski, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Mateusz Rzepecki (46, Krzysztof Hus), Piotr Dziuba (46, Łukasz Koch), Tomasz Bejuk, Michał Niedźwiecki (46, Rafał Szyszkowski). Rezerwowi, którzy nie grali: Krzysztof Szydłowski, Łukasz Polak. Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski GKS: Paweł Sadkowski, Michał Maśniak, Łukasz Machiński, Paweł Cymanowski, Maciej Maciejewski (66, Maciej Gutkowski), Paweł Karczmarczuk (46, Mateusz Maciejewski), Tomasz Nowakowski, Krzysztof Zając, Paweł Dąbrowski, Andrzej Sydor, Karol Kaczorowski (57, Bartosz Moniuk). Rezerwowi, którzy nie grali: nie było. Trener: Paweł Karczmarczuk Kierownik drużyny: Jerzy Orłowski Żółte kartki: Flota: Szyszkowski - 85 GKS: Nowakowski - 64, Dąbrowski - 64, Gutkowski - 68, Mateusz Maciejewski - 90 i 90. Czerwona kartka: Mateusz Maciejewski (GKS) - 90 (za dwie żółte). Sędziowali: Adam Bednarski, Wojciech Woźniak, Piotr Jusza (Szczecin). Obserwator: Jerzy Broński (Stargard Szczeciński) Widzów: 200 Minuta po minucie. 6) Pietruszka wykonuje rzut wolny, a Bejuk z bliska otwiera worek z bramkami. 8) Główka Dziuby z bliska - Sadkowski łapie piłkę. 9) Dziuba strzela z ostrego kąta, Sadkowski wypuszcza piłkę, ale Bejuk chyba nie spodziewał się prezentu, zawahał się i goście opanowali sytuację. 10) Niewiada strzela z daleka tuż nad poprzeczką. 12) Bejuk prawie uwalnia się Cymanowskiemu, wychodzi na pozycję sam na sam, ale doświadczony mierzynianin wybija piłkę (czysto!) od tyłu. 15) Dziuba z podania Krajanowskiego z bliska podwyższa na 2-0. 16) Ponownie Dziuba, tym razem z ostrego kąta, niepotrzebnie strzela - koledzy byli lepiej ustawieni. 18) Bejuk z półobrotu - za wysoko. 29) Indywidualna akcja Krajanowskiego zakończona celnym i bezdyskusyjnym strzałem z narożnika pola karnego. 3-0. 32) Bejuk z bliska wysoko nad poprzeczką. 33) Dziuba z pola karnego; piłka ociera się o obrońcę i wychodzi na róg. 35) Krajanowski z linii pola karnego bardzo ostro tuż obok słupka. 40) Pietruszka tuż nad poprzeczką. 43) Krajanowski z 25 metrów tuż nad poprzeczką. 44) Z podania Niewiady Dziuba z bliska zdobywa głową czwartą bramkę. 52) Koch, który zmienił Dziubę, z podania Bejuka z lewej strony, wpisuje się na listę strzelców. 53) Po indywidualnej akcji Hrymowicz ma przed sobą tylko bramkarza, ale strzela tuż obok słupka. 57) Pietruszka strzela z lewej strony - bramkarz z trudem wybija na róg. 59) Sadkowski uprzedza Kocha. 63) Pierwsza akcja bramkowa gości. Zając jest sam na sam z Rogowskim, ale ten wybija piłkę w pole. 63) Tym razem Gutkowski jest spalony, ale strzela w pozycji sam na sam i Rogowski znów popisuje się refleksem. 64) Koch z prawego skrzydła przerzuca piłkę na lewo do Krajanowskiego, a ten ponownie pokonuje Sadkowskiego. 68) Daleki strzał Husa pod poprzeczkę broni Sadkowski. 78) Bejuk z bliska po podania Krajanowskiego strzela siódmą bramkę. 83) Ponownie Bejuk z bliska, tyle że tym razem z podania Pietruszki, podwyższa na 8-0. 84) Tym razem Bejuk zalicza asystę - podaje na głowę Kocha i jest 9-0. 85) Cymanowski z wolnego - Rogowski musnął piłkę, która wyszła tuż obok bramki. 87) Po indywidulanej akcji Kadi strzela tuż obok spojenia. 90) Mateusz Maciejewski otrzymuje żółtą kartkę za faul na Krajanowskim. Podczas ustawiania muru dochodzi znów do przepychanki między tymi zawodnikami; gościowi puszczają nerwy i otrzymuje drugą żółtą kartkę. Krajanowski również opuszcza boisko z powodu dolegliwości, a że limit zmian został już wykorzystany obie drużyny grają w dziesiątkę. 90) Po wolnym główka Kadiego tuż obok. Komentarz redakcji. Drogo zapłacili piłkarze z Mierzyna za jesienne zwycięstwo. Tyle, że zdobytych punktów i 50 bramek by im nie odebrało. Flota nadrobiła pewne zaległości też wobec innych rywali. Przede wszystkim odniosła najwyższe zwycięstwo w rozgrywkach (dotychczasowy rekord 7-0 był niesamodzielny, tyle samo wygrał Energetyk z Mierzynem i Kluczevia przegrała z Barlinkiem). Jak potwierdza sam Leszek Zakrzewski było to jednocześnie najwyższe ligowe zwycięstwo Floty w całym pięćdziesięcioleciu. Dzięki temu Flota wyszła też na prowadzenie w liczbie strzelonych goli. Jak przystało na hurtwoników żaden zawodnik nie strzelił jednej bramki. Poza tym każdy ze strzelców, poza Dziubą, zaliczał też asysty. Skoro mówimy o asystentach, to nie sposób nie zwrócić uwagi na Przemysława Pietruszkę. Jeszcze jedna statystyczna informacja jest godna zwrócenia uwagi: Tomasz Bejuk przegonił Przewoźniaka! W drużynie gości grało dwóch zawodników o znanycvh w regionie nazwiskach. Krzysztof Zając nie jest spokrewniony z Arkadiuszem Zającem z Błękitnych, za to Karol Kaczorowski jest bratem Macieja. Dryżyna Mierzyna nie wydawała się być mocno załamana wynikiem. Zdawali sobie sprawę gdzie jadą. Trzeba jednak odnotować, że była osłabiona, nie grali m.in. Tomasz Tyranowski i Łukasz Żebrowski. A tam nie jest łatwo o dublerów. Przyjechali z trójką rezerwowych, bez bramkarza. Ze swej strony możemy współczuć i życzyć powrotu do IV ligi za rok, w takim stylu jak robi to Flota obecnie. Waldemar Mroczek Poniedziałek, 11 czerwca 2007
W środę po raz ostatni w IV lidze piłkarze Floty wystąpią w roli gospodarza. Przeciwnikiem będzie nie mający już szans na utrzymanie GKS Mierzyn. Ale nie będzie to mecz o nic. Drużyna gości jest jedyną, która ma z Flotą korzystny bilans. A to dlatego, że w listopadzie ubiegłego roku wygrała w Przecłwiu 2-1, po bramkach Tyranowskiego i Cymanowskiego (dla Floty Szczęsny), przy nie wykorzystaniu przez wyspiarzy dwóch rzutów karnych.
Powtórka jest jednak oczywiście bardzo mało prawdopodobna. Goście grają już bez wiary i motywacji. Spisują się bardzo słabo, m.in tydzień wcześniej przegrali z Energetykiem 0-7. Ale, że nie można ich lekcważyć nasi wiedzą bardzo dobrze. Zawodnikiem Mierzyna jest aktualnie m.in. Łukasz Żebrowski, ale niestety leczy kontuzję. Zapewnia jednak że na ten mecz przyjedzie do Świnoujścia, choć nie będzie mógł grać. Pozostałe mecze XXXIII kolejki w sobotę. Końcówka sezonu jest wyjątkowo mało podudliwa. Jedynie trzy kluby (Stal, Victoria S. i Wybrzeże) walczą jeszcze o pozostanie, ale nie będą już grać między sobą. W najtrudniejszej sytuacji jest szczecińska Stal. Los pozostałych jest już wiadomy. Mecz Flota - GKS w środę o 17:00 na trawiastym boisku w Świnoujściu. Waldemar Mroczek (Tangens) Poniedziałek, 11 czerwca 2007
Tym razem tylko zdjęcia Pawła Dodka zasiliły nasza galerię, po meczu z Energetykiem. Jest ich 32 - zapraszam do przeglądania.
Zdjęcia z meczu Flota - Energetyk tgSobota, 09 czerwca 2007 Flota - Energetyk Gryfino 1-0 (0-0)
Flota: Sergiusz Prusak (kpt), Krzysztof Hrymowicz, Damian Krajanowski, Jarosław Norsesowicz, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Piotr Dziuba (63, Krzysztof Szydłowski), Tomasz Bejuk (46, Krzysztof Hus), Łukasz Koch, Łukasz Polak, Michał Niedźwiecki (46, Rafał Szyszkowski). Rezerwowi, którzy nie grali: Piotr Sochaczewski, Mateusz Rzepecki. Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Energetyk: Paweł Horodyski, Tomasz Masztaler, Andrzej Łęczewski, Marcin Pietraszewski (79, Paweł Plis), Jakub Marzantowicz, Marcin Para (73, Damian Sowa), Adrian Hołownia (77, Piotr Usowicz), Marek Łapiński, Marcin Mielnik (kpt), Marcin Krupa, Robert Śliwiński. Rezerwowi, którzy nie grali: Grzegorz Smolnik Trenerzy: Marek Blumka, Marek Błaszkowski. Kierownik drużyny: Jerzy Wierzbicki Żółte kartki: Flota: Norsesowicz - 90+1 Sędziowali: Artur Gonera, Robert Kukiełka, Sławomir Pawlik (Choszczno). Obserwator: Tadeusz Małecki (Koszalin) Widzów: 500 Minuta po minucie. 10) Róg dla Energetyka. Interwencja głową Hrymowicza, dobija Mielnik bardzo niecelnie. 13) Po rogu Pietruszki główka Kocha z bliska tuż obok bramki. 15) Hrymowiczowi nie udaje się wslizgiem odebrać piłki Śliwińskiemu, strzał z bliska odbija Prusak, dobitka Mielnika minmalnie nad poprzeczką. 26) Niewiada odbiera piłkę Śliwińskiemu w polu karnym. 31) Prusak wygrywa sam na sam ze Śliwińskim. 37) Prusak interweniuje nogami. 40) Główka Dziuby z bliska niecelna. 42) Polak jest sam na sam z Horodyskim, ale strzela obok słupka. 44) Prusak odbija strzał Śliwińskiego. 48) Szydłowski w bramkarza. 50) Po wolnym Pietruszki z prawej strony Dziuba niecelnie główkuje. 54) Strzał Dziuby, piłka trafia do Kocha, który jednak jej nie opanowuje piłki i łapie bramkarz. 57) Rajd Kocha w polu karnym zakończony nieznacznie niecelnym strzałem. 62) Po kilku zwodach i podaniach piłka trafia na głowę Pietruszki, który trafia w słupek. 68) Niewiada podaje do Krajanowskiego. Ten robi kilka drybligów i zewnętrzną stroną stopy jakby od niechcenia strzela pod poprzeczkę. Bramkarz ani drgnął. 84) Z lewego skrzydła mocno uderza Hus, Horodyski odbija na górną stronę siatki. 90+2) Mielnik z wonego tuż nad poprzeczką. Paweł Skrzypek. Nie da się ukryć, że gramy słabiej niż na początku. Co jest przyczyną? Rozmawialiśmy już o tym, być może rozluźnienie. Potrafimy grać w drugiej połowie, tu nasza dominacja była wyraźna, ale pierwsza wołała o pomstę do nieba. Tylko Prusakowi zawdzięczamy że nie doszło do blamażu. Ale my też mieliśmy sytuacje. Było 0-0, a powinno być 4-4. Nie świadczy to dobrze ani o obrońcach, ani napastnikach. Cieszy udany powrót Damiana Krajanowskiego zwieńczony przepiękną bramką, w piłkarskich kręgach nazywaną poetycznie spadającym liściem. Dowiódł, że warto na niego stawiać. U Szyszkowskiego nie było już widać tremy jak przed tygodniem, miał kilka udanych interwencji. Przyszłość przed nim. Także Hus pokazał się z bardzo dobrej strony. Wejście Szydłowskiego było trochę wymuszone. Dziuba zgłosił problemy z pachwiną, ale Szydłowski ciągle narzeka na kolano; mile jednak zaskoczył, oddał dwa bardzo groźne strzały. Zgadzam się, że styl nie jest taki jak przed miesiącem. Roszady w składzie robią swoje. Jest końcówka sezonu, zawodnicy są trochę zmęczeni, dajemy też szansę w większym wymiarze tym co grali za mało. Od redakcji. Zniżka formy trwa już zbyt długo. Świetlana przeszłość i szara teraźniejszość. Jaka będzie przyszłość? Szokujący jest brak strzałów w światło bramki. W takich meczach bramkarze gości mają zazwyczaj popisowy dzień. Ale, czy to na pewno Horodyskiemu gryfinanie zawdzięczają znikomą porażkę? Właściwie to jego dziełem były łapane dośrodkowania i bezpańskie piłki. Jeden celny strzał oddała Flota i... ani drgnął. Najlepszym zawodnikiem Floty w tym meczu był według mnie Damian Krajanowski. Pierwszy występ po półtoramiesięcznej przerwie. Z jakim skutkiem? Bramka marzenie, kilka bardzo udanych interwencji. Było też kilka strat, ale z każdym meczem powinno ich być mniej. O przeciwniku można mówić wyłącznie w superlatywach. Może z jednym wyjątkiem: skuteczność. Żaden III-ligowiec przy takiej grze przeciwnika nie pozwoliłby sobie na porażkę. Waldemar Mroczek (Tangens) Czwartek, 07 czerwca 2007
W sobotę piłkarze Floty rozegrają 32 spotkanie w IV lidze. Przeciwnikiem będzie ósmy w tabeli Energetyk Gryfino. W związku gwarantowanym utrzymaniem w III lidze Regi Meridy Trzebiatów, a w ślad za tym uczynieniem trzynastego miejsca w IV lidze spokojnym, zespół gości ma już zapewnione utrzymanie. Mecz więc jako takiej stawki mieć nie będzie. Walka będzie o prestiż. Dla Floty o zmazanie rewalskiej plamy, dla Energetyka próba kolejnego prztyczka liderowi. Na pewno goście będą chcieli kontynuować znakomitą dyspozycję strzelecką sprzed tygodnia. W ostatnim bowiem meczu Energetyk wygrał z GKS Mierzyn (będzie rywalem Floty w środę) aż 7-0, a sam Robert Śliwiński strzelił pięć bramek, w tym aż cztery między 71 a 85 minutą. Sueprsnajper z Gryfina zdobył dla swego klubu tyle samo bramek co Dziuba dla Floty, ale w sumie ma o jedną więcej ponieważ jednego gola strzelił także dla Floty. Było to 19 sierpnia 2006 w meczu ze Stalą Szczecin (6-0). Tak więc pojedynek byłych kolegów z drużyny zapowiada się jako dodatkowa atrakcja. Niestety obaj są raczej bez szans na koronę Króla Strzelców, albowiem ich strata do prowadzącego Krzysztofa Miętka z Victorii Sianów wynosi odpowiednio 6 (Śliwiński) i 7 (Dziuba) bramek. Chyba że takich występów jak w ostatnim meczu Śliwińskiego będzie więcej. Od wiosny w drużynie Energetyka gra też jeszcze lepiej nam znany zawodnik - Marek Łapiński. Zaaklimatyzował się widać nie najgorzej, skoro zdążył już strzelić bramkę.
W ciągu nadchodzącego tygodnia zobaczymy w akcji naszych zawodników aż trzy razy. W środę przedostatni (a ostatni u siebie) mecz w IV lidze, a w sobotę długo oczekiwana jubileuszowa piłkarska gala i mecz z drużyną przyjaciół Marcina Adamskiego. Najpierw jednak spotkanie z Energetykiem. Sobota, 09 czerwca, godzina 17:00. Waldemar Mroczek (Tangens) Sobota, 09 czerwca 2007 Wybrzeże Rewalskie Rewal - Flota 1-0 (0-0)
Flota: Prusak, Klęczar (70, Nowak), Hrymowicz, Niewiada, Dziuba (85, Szydłowski), Bejuk (60, Koch), Polak, Norsesowicz, Kadi, Rzepecki (70, Szyszkowski), Niedźwiecki. Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Wybrzeże: Łasecki - Minkwitz, Stępień (87, Brodnicki), Jasiński, Wilejto, Kwaśniewski, Kseniak, Deptuła (80, Lisowski), Kargol, Milkowski, Kostyk Trenerzy: Marek Minkwitz, Paweł Żoła Kierownik drużyny: Mariusz Mamiński Żółte kartki: Flota: Kadi - 13, Niewiada - 48, Bejuk - 75, Szyszkowski - 75 Wybrzeże: Kargol - 17, Łasecki - 90 Sędziowali: Marcin Mikołajczyk, Rafał Miszczuk, Błażej Skwirowski (Drawsko Pomorskie). Obserwator: Zbigniew Miaśnik (Stargard Szczeciński) Widzów: 200 (w tym 50 ze Świnoujścia) Głos Szczeciński. Piłkarze gospodarzy wygrali bardzo ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie w czwartej lidze. Ponadto uczynili to w końfrontacji z liderem i zespołem, który przegrał dopiero po raz drugi w lidze. Spotkanie stało na wysokim, sportowym poziomie. Gracze Wybrzeża walczyli na całego, nie oszczędzając kości, czego świadectwem są kontuzję graczy gospodarzy. Jeden z nich stracił nawet dwa przednie zęby. Flota grało słabo, nie stwarzając sobie zbyt wielu dogodnych okazji do zdobycia bramki. Decydujący o wyniku gol padł w 83 minucie. Kwaśniewski uderzył z około 30 metrów, piłka odbiła się jeszcze od jednego z zawodników i wpadła "za kołnierz" bramkarzowi gości. (MC) Leszek Zakrzewski. Poza bramką gospodarze mieli jeszcze jedną bardzo dobrą okazję w 5 minucie kiedy Serek skutecznie wybronił strzał doświadczonego Deptuły z wolnego. My tych sytuacji mieliśmy znacznie więcej. W pierwszej połowie groźnie strzelali Niedźwiecki, Norsesowicz i Rzepecki. Po przerwie bardzo niebezpieczny był Koch, strzelając w 62, 63 i 68 minucie. Dwa groźnie strzały oddał także Polak i w końcówce meczu Nowak. Najgroźniejszy był strzał Polaka z bliska w słupek w 75 minucie. Bramka padła w 83 minucie, zawodnik gospodarzy kopnął piłkę w środek bramki, ta odbiła się od nogi Hrymowicza i lobem wpadła za plecy Prusaka. Zmiany (poza Kochem) nie trafione. Dwa poważne błędy sędziowskie na naszą niekorzyść, ale uważam że w takich meczach powinniśmy i tak sobie poradzić. Nie udało się. Paweł Skrzypek. Pierwsza moja ligowa porażka jako trenera. Przykre, że w meczu, w którym nie była wkalkulowana. Znów zagraliśmy bardzo słabo w pierwszej połowie. W drugiej już przeważaliśmy, stworzyliśmy trzy stuprocentowe sytuacje, ale zgodnie ze straym piłkarskim porzekadłem te niewykorzystane się zemściły. Tomaszowi Kwaśniewskiemu wyszedł strzał życia z ponad 30 metrów w samo okienko. Nikt nie ponosi winy za tę bramkę. Dlaczego gramy ostatnio słabiej? Może mimo wszystko podświadome rozluźnienie psychiczne. Nie gramy w optymalnym ustwieniu. Młodzi zawodnicy dostają szansę, mamy wiele urazów. Brakuje lidera, który z boiska poderwałby pozytywnym okrzykiem drużynę do walki. Przykro mi, że zawiedliśmy liczną grupę kibiców, która przyjechała do Rewala. Taki jest sport, to się często zdarza. Zdecydowanie odrzucam wątek pozasportowy. tg Niedziela, 03 czerwca 2007
Drugiej porażki doznali wczoraj piłkarze Floty w rozgrywkach IV ligi, przegrywając w Rewalu z tamtejszym Wybrzeżem Rewalskim 0-1. Bramkę na 10 minut przed końcem meczu strzelił Tomasz Kwaśniewski. Zajmujący drugą pozycję Błękitni Stargard zremisowali w Barlinku z miejscową Pogonią 2-2. To oznacza, że przewaga Floty nad wiceliderem wynosi 14 punktów. Więcej na ten temat jutro. Piątek, 01 czerwca 2007
Awans do III ligi zapewniony, nie ma już potrzeby ryzykowania zdrowia. Zawodnicy leczą więc dolegliwości, nikt nie musi grać z niezaleczonymi kontuzjami. Jest nadzieja, że w jutrzejszym meczu w Rewalu wystąpią już Niewiada i Szczęsny. Powinien do pełni sił wrócić też Dziuba. Szyszkowski grał już w meczu rezerw, więc zapewne niebawem dostanie też szansę w pierwszej. Na pewno jednak nie zagra Szydłowski.
W najgorszej sytuacji są Skrzypek i Krajanowski. Moja kontuzja okazała się poważniejsza niż myśleliśmy - mówi trener. Byłem na konsultacji u dra Pawłowskiego w Szczecinie, który jest dla mnie wielkim autorytetem i okazało się że mam jednak mocno naderwany mięsień czterogłowy. Teraz trzeba podjąć decyzję: albo miesięczne leczenie u Pawłowskiego, albo trzymiesięczne samoczynne gojenie. Nie ukrywam, że bardziej interesuje mnie to pierwsze rozwiązanie. Chcę kurować się w Szczecinie, będę przyjeżdżał na mecze, ale treningi w tygodniu prowadzić będzie Sergiej Szypowski. Damian Krajanowski ma złamany palec u nogi. W ubiegłym tygodniu wyjechał do rodziny na Górny Śląsk. Na prośbę trenera ma się przebadać w Szpitalu Wojewódzkim Chirurgii Urazowej im. dr. J. Daaba w Piekarach Śląskich. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 01 czerwca 2007
Jutro piłkarzy Floty czeka przedostatni wyjazd w IV lidze. Z nad morza nad morze - do Rewala. Mecz na pewno będzie ciężki, przeciwnik z determinacją walczy o utrzymanie i w odróżnieniu od Arkonii czy Mierzyna ma realne szanse, choć jeszcze niedawno wydawało się to nieprawdopodobne. Na dziś zajmuje XIV pozycję. Aby jednak wystarczyła ona do utrzymania potrzebna jest pomoc Kotwicy lub Polic, tzn. utrzymanie przynajmniej jednej z tych drużyn w III lidze. Dobrze więc byłoby wyprzedzić jeszcze jeden klub, a tu strata sięga dwóch meczów. Dlatego jutrzejsi gospodarze nie mogą sobie pozwolić na porażki u siebie, nawet jeśli przeciwnikiem jest Flota.
Nasi piłkarze nie walczą już o żadne cele. Nawet porażka nie zmieni niczego. Czy odpuszczą? Absolutnie nie - mówi Paweł Skrzypek. Nie boję się zarzutów o sprzedaż meczu. Nigdy w mojej karierze takie coś nie miało miejsca i nie będzie. Tyle tylko, że w piłce nożnej nie wygrywa się na żądanie. Można było przegrać w Mierzynie, można i w Rewalu. Taki jest urok sportu, a piłki nożnej z uwagi na bardzo dużą nieprzewidywalność - szczególnie. Skrzypek jednak zapewnia, że jeśli przegramy to po sportowej walce. Innej argumentacji nie przyjmuję. Drużyna Wybrzeża Rewalskiego jesienią grała fatalnie; zajmowała ostatnie miejsce, utrzymywała kontakt jedynie z Arkonią i GKS Mierzyn. Jednak mimo problemów ekonomicznych postanowiono ratować w Rewalu IV ligę. Kluczevię i Stal już udało się wyprzedzić. Skrzypek jak zapowiadał daje szansę kandydatom. Ale muszą oni wchodzić na boisko czyimś kosztem. Kogo zastąpią? Przede wszystkim tych, którzy odczuwają wszelkiego rodzaju urazy. Z tego powodu przeciwko Arkonii nie zagrali Niewiada i Szczęsny, a Dziuba wszedł w drugiej połowie. Pokazali się za to Nowak i Waliszewski. Obaj dobrze zdali swój egzamin, choć grali dość bojaźliwie i spięci. Jeśli będą się dobrze rozwijać będzie z nich pożytek. Kogo zobaczymy jutro? Spotkanie Wybrzeża Rewalskiego z Flotą rozpocznie się jutro o godzinie 16:00 w Rewalu. Niestety z powodu wyjazdu w sprawach osobistych nie będzie mnie na meczu, ani przy telefonie. Strona zostanie uzupełniona w poniedziałek. Waldemar Mroczek (Tangens) Wtorek, 29 maja 2007
Jak trafiłeś do Floty?
Przez przypadek. Byłem z moją drużyną na turnieju halowym w Pyrzycach, na którym była też Flota. Po jednym z meczów zawołał mnie do siebie trener Szypowski i zlożyl mi taką propozycję... Była to propozycja nie do odrzucenia? Szczerze? To wówczas uważałem Flotę za jedyny klub w województwie, dla którego opuściłbym Lipiany, jednak długo się wahałem. Miałem przed sobą egzaminy maturalne i zmiana otoczenia dobrze temu nie służyła, więc odrzuciłem ofertę... Jednak znalazłeś się w Świnoujściu? Tak: rodzice mi zadali proste pytanie - chcesz być piłkarzem czy naukowcem? Odpowiedź była prosta i jak się okazało była to trafna decyzja, bo maturę mam już za sobą i jestem zadowolony z jej przebiegu. Zdołałem pogodzić szkołę z treningiem. No właśnie. Jesteś tegorocznym maturzystą. Mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy, jak wypadła Tobie matura? Dość dobrze. Wszystkie egzaminy mam już za sobą. Ustne zdałem dobrze, a na wyniki pisemnych muszę poczekać do czerwca albo nawet lipca. Teraz pozostaje mi skupić się tylko na treningu. Najlepszy występ w barwach Floty? Nie było jeszcze takiego...Zadowolony ze swojej postawy byłem tylko w meczu sparingowym z tą "słabszą" Miedzią Legnica, ale teraz gdy nie ciąży na mnie stres maturalny mam nadzieję, że zacznę grać na miarę oczekiwań. Jak oceniasz szanse Floty w następnym sezonie? Nie myślę jeszcze o następnym sezonie. Skupiam się zawsze na najbliższym meczu, bo kto wie czy w następnym sezonie będę jeszcze reprezentował barwy Floty. Ponoć szykuje się "rewolucja kadrowa". Ale z pewnościa w III lidze się utrzyma, a przy kilku poważnych wzmocnieniach powalczy o awans. Co sądzisz o kibicach Floty? Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Robią wspaniałą atmosferę na boisku i dzięki nim nam przyjemniej się gra, bo wiem, że mamy dla kogo grać. Wielki szacunek. Masz jakiegoś swojego idola? Tak. Zawsze podziwiałem i byłem fanem Alana Shearera. Jakieś plany na przyszłość? Chcę być nadal piłkarzem. Piłkarzem wielkiego formatu? Wielkiego formatu? Takie rzeczy to tylko w "Erze" (śmiech). Chcę poprostu coś osiagnąć w tym sporcie, chcę z tego żyć, bo nie widzę siebie w innym zawodzie... Dziękuję za rozmowę i życzę wszelkiej pomyślności. Dziękuję. Z Tomaszem Bejukiem rozmawiał Matihno89. Poniedziałek, 28 maja 2007
Jak wiadomo centralnym punktem obchodów pięćdziesięciolecia klubu ma być piłkarski mecz naszej drużyny z zespołem przyajciół Marcina Adamskiego (na zdjęciu). Rozegrany on zostanie w sobotę 16 czerwca o godzinie 17:00, ale festyn rozpocznie się już dwie godziny wcześniej. W drużynie przyjezdnej wiele znanych nazwisk, łącznie z reprezentantem Czech Tomasem Klinką. Poza nim udział potwierdzili tacy zawodnicy jak: Radosław Majdan, Jerzy Podbrożny, Grzegorz Lewandowski, Tomasz Iwan, Piotr Świerczewski, Marcin Baszczyński, Marcin Mięciel, Mirosław Szymkowiak, Michał Żewłakow, Edward Cecot, Tomasz Kos, Andrzej Juskowiak, Dariusz Żuraw i oczywiście Marcin Adamski, który ma grać połówkę w jednej i połówkę w drugiej drużynie. Podobnie miało być z Pawłem Skrzypkiem, ale jego występ z powodu kontuzji jest praktycznie wykluczony. Jest jeszcze kilku innych zawodników zaproszonych, czekamy na ich potwierdzenie lub odmówienie.
Oprócz samego meczu przewidziane tego dnia są m.in. finały jubileuszowych turniejów młodzieżowych, przemarsz orkiestry, musztra paradna, prezentacja sztandaru Floty, ogłoszenie wyników plebiscytu na Piłkarza Pięćdziesięciolecia. A propos; dobiega końca głosowanie, kto chce jeszcze pomóc swym idolom niech się śpieszy - wystarczy kliknąć obrazek obok. Waldemar Mroczek (Tangens) Poniedziałek, 28 maja 2007
Najbardziej wyspairska liczba - 44, to ilość zdjęć które wzogaciły naszą galerię po sobotnim spotkaniu z Arkonią Szczecin. Nadesłali je Paweł Dodek i Daniel Szysz. Dziękuję, a Państwa zapraszam do przeglądania i wspominania.
Zdjęcia z meczu Flota - Arkonia tgSobota, 26 maja 2007 Flota - Arkonia Szczecin 3-0 (0-0)
Flota: Sergiusz Prusak, Piotr Klęczar, Krzysztof Hrymowicz, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka, Tomasz Bejuk (70, Kamil Waliszewski), Michał Niedźwiecki (46, Łukasz Polak), Jarosław Norsesowicz, Dawid Nowak (46, Piotr Dziuba), Łukasz Koch (46, Mateusz Rzepecki), Krzysztof Hus. Rezerwowi, którzy nie grali: Rafał Rogowski. Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Arkonia: Łukasz Ścieszyński, Tomasz Gajewski (69, Marcin Szadkowski), Robert Gliwa, Adam Walles, Rafał Gnap, Piotr Grabarczyk (77, Paweł Cieślikiewicz), Rafał Piotuch, Rafał Zając, Robert Jurszo, Dawid Markiewicz, Sebastian Gellera. Rezerwowi, którzy nie grali:Piotr Bielecki, Konrad Barcewicz. Trener: Edward Sosnowski Kierownik drużyny: Bolesław Antonowicz Żółte kartki: Flota: Pietruszka - 38, Norsesowicz - 68, Hus - 86 Arkonia: Grabarczyk - 19, Jurszo - 32 Sędziowali: Robert Telej, Wiesław Kowalczuk, Wiktor Wątroba (Koszalin) Obserwator: Dariusz Baranowski (Koszalin) Widzów: 700 Minuta po minucie. 1) Pierwsza akcja meczu - Kadi zablokowany. 11) Strzał Markiewicza z wolnego Prusak odbija na róg. 12) Bejuk wysoko nad poprzeczką. 16) Gellera w polu karnym - interwencja Kadiego. 22) Grabarczyk znajduje się sam w polu karnym przed Prusakiem, bramkarz odbija piłkę która wraca na głowę zawodnika Arkonii, ale tym razem już futbolówka przykleja się do rąk Serka. 23) Bejuk z boku decyduje się na niewinnie wyglądające uderzenie, ale sprawia ono niemały kłopot Ścieszyńskiemu. 28) Bejuk z wolego zbyt lekko by sprawić kłopot Ścieszyńskiemu. 32) Długa piłka do Kocha, ale strzał wychodzi ponad poprzeczką. 35) Główka Kadiego z bardzo wysokiego wyskoku minimalnie niecelna. 36) Strzał Husa z narożnika pola karnego - obok. 41) Techniczna główka Nowaka - Ścieszyński broni z refleksem. 45+1) Szarża Kocha, upadek ale piłkę dobija Kadi. Niecelnie, ale godny zauważenia jest strzał z piłki będącej u nogi upadającego zawodnika. 46) Wzorem poprzedniego meczu Skrzypek dokonuje 3 zmian w przerwie. 50) Strzał Bejuka odbija się od dolnej strony poprzeczki, ziemi i ponownie od poprzeczki - piłka jednak mija linię bramkową i Flota wreszcie obejmuje prowadzenie. 51) Prusak uprzedza Grabarczyka. 52) Zamieszanie pod bramką Arkonii, strzela Bejuk, niefortunnie interwniuje Walles, piłka wpada do siatki. 56) Pietruszka strzela z ostrego kąta - broni Ścieszyński. 59) Daleki strzał Gellery Prusak wybija ponad poprzeczkę. 62) Główka Bejuka z podania Rzepeckiego - obok. 66) Strzał Klęczara z lewej strony tuż przy poprzeczce. 67) Rzepecki strzela z pola karnego tuż przy słupku. Piłka już za linią odbija się od bocznej siatki i jest 3-0. 76) Boczny, ale bliski strzał Dziuby łapie Ścieszyński. 76) Jeszcze w tej samej minucie w polu karnym uderza Gellera, ale góruje Prusak. 81) Niebezpieczny strzał Husa z linii pola karnego. 84) Dziuba główkuje z bliska, bramkarz obija piłkę, przy linii bocznej przechwytuje ją Kadi, w rezultacie trafia ona do Husa którego strzał łapie Ścieszyński. 86)Kolejna główka Kadiego, z bliska ale znów nieskuteczna. 89) Rzepecki tuż obok słupka. 90) Prusak wygrywa sam na sam z Piotuchem. 90+1) Strzał Gnapa tuż nad poprzeczką. Opinia redakcji. Nie chcę uchodzić za mądrego po fakcie, ale zapewniam, że jakby ktoś mnie spytał wczoraj o prawdopodobny wynik i przebieg meczu to byłbym bardzo bliski strzału w dziesiątkę. Raczej na pewno wytypowałbym wynik 3-0 i 0-0 do przerwy. Pomyliłbym się typując, że pierwsza bramka padnie z karnego. Żadna kabała, po prostu mecz skojarzył mi się z pewnym spotkaniem z 1971 roku. Nieważne jakim, mieszkałem wówczas w innym województwie, powiem tylko że w roli dzisiejszej Arkonii występował jeden z obecnych rywali w IV lidze. Ale dość wspomnień. W drużynie Floty zabrakło dziś kilku podstawowych zawodników: Niewiady, Skrzypka, Szczęsnego, Dziuba wszedł w drugiej połowie, że o Krajanowskim nie wspomnę. Nie ulega wątpliwości, że ich brak miał wpływ na grę Floty, ale przecież w drużynie z ambicjami nie może być ludzi niezastąpionych. Jednak środek pola bez Niewiady był mizerny. Zagrożenie dla gości stanowiły długie piłki z własnego na przedpole przeciwnika. Mecz wydawał się piknikowy, ale ku własnemu zaskoczeniu zapisałem całą stronę i z trudem zmieściło się wszystko na jednej, z każdą minutą trzeba było zmniejszać czcionkę. Czyli nie można powiedzieć, że nic się nie działo, a skoro tak to czy można powiedzieć, że mecz był słaby? W żadnym wypadku nie można złego słowa powiedzieć o gościach. Zagrali jak umieli i wcale nie byli zatrwożeni. No, może w sytuacjach pod bramką przeciwnika. Ale bronili się bardzo umiejętnie i - co szczególnie ważne - wcale gra nie toczyła się non stop w ich polu karnym. Bronili się, ale starali się robić to daleko od bramki. Za to chwała i cześć. A Sędziowanie? No dobrze, z uwagi na sytuację wychylę się z oceną raz jeszcze. Po tym co widzieliśmy w środę to musiałby chyba raz jeszcze przyjechać Mikołajewski, żeby krytykować sędziego. Ale naprawdę tym razem sędziowanie było na wysokim poziomie; obiektywne, bez popisów, z sędzią w tle a nie na piedestale. Żeby jednak nie zostać posądzonym o wazelinę wypada powiedzieć też coś krytycznego. Chyba jedynie, że zbytnio wierzyli upadkom i krzykom zawodników. Ale robili to bezstronnie, więc można wybaczyć. Szkoda Arkonii. Zdajemy sobie sprawę, że ją dobiliśmy ale taki jest sport. Jestem jednak przekonany, że jeśli nie dojdzie do spalenia ekonomicznego to powrót nastąpi bardzo prędko. Inaczej być może. A za tydzień? Albo dobijemy Wybrzeże Rewalskie, albo będziemy posądzeni o korupcję lub układy. Zna ktoś trzecie wyjście? Bo porażka po uczciwej walce nie jest chyba brana pod uwagę? Opinia kibica. Matihno89. Tak jak trener mówił, tak postąpił. Dał pograć tym, którzy zbyt często nie grają. W pierwszej połowie na boisku można było zobaczyć Dawida Nowaka, a w drugiej połowie na ostatnie 30 minut wszedł Kamil Waliszewski. Mecz w pierwszej połowie troszeczkę przypominał ostatnie mecze, np. z Darzborem Szczecinek. Flota atakowała, piłkarze Arkonii umiejętnie się bronili i próbowali swoich sił w kontratakach. Od pierwszej minuty wystąpił Łukasz Koch, ale nasi zawodnicy znów dali pokaz nieskuteczności. Swych sił próbowali Koch, Bejuk oraz Kadi. Drugą połowę Flota zaczynała już z trzema świeżymi graczami. Za Nowaka, Kocha i Niedźwieckiego weszli Rzepecki, Dziuba i Polak. I od razu Flota zaczęła grać z polotem, do końca już tylko ona zagrażała bramce rywala. Około 50 minuty na bramkę uderza Tomasz Bejuk piłka odbija się od poprzeczki, spada poza linię bramkową, znów odbija się od poprzeczki i sędzia zalicza bramkę. Flota nie zwalnia tempa i w następnej akcji znów Tomasz Bejuk wślizgiem kieruję piłkę z 2 m do bramki. Po dwóch wspaniałych akcjach Flota prowadziła 2-0. Chwilę potem znów przed szansą Bejuk,ale po palcach bramkarza piłka trafia w poprzeczkę. Około 65 minuty w uliczkę zostaje wypuszczony Pietruszka, już jest w sytuacji sam na sam, jednak zwalnia, odgrywa na bok do Dziuby, ten podaje do tytułu do Rzepeckiego, a "Bocian" strzela z 25 m w długi róg i zdobywa bramkę. Wreszcie ładna bramka z uderzenia z dystansu! Później swoich sił próbowali znów z dystansu Rzepecki, Waliszewski i Dziuba. Zwycięstwo nad Arkonią cieszy, chociaż mogłoby być jeszcze wyżej. Na pewno "dublerzy" w tym meczu nie zawiedli i na pewno teraz szansą dla nich jest pokazanie się trenerowi, aby mogli liczyć się za rok w III lidze. Troszkę w naszej drużynie skuteczność szwankuje, ale przecież zwycięzców się nie sądzi. Opinia trenera Skrzypka. Graliśmy osłabieni z powodu dolegliwości kilku zawodników, ale tak czy owak młodzi mieli dostawać szansę i słowa dotrzymałem. Dawid Nowak nie popełniał rażących błędów, jest to zawodnik myślący. Widać było tremę, stąd kilka niepotrzebnych strat, ale oko fachowca widzi pomysł na grę i drzemiący potencjał. Jest zawodnikiem perspektywicznym, wszystko przed nim. Podobnie Kamil Waliszewski. Słuchał poleceń aż do przesady, bał się popełnienia błędu, myślę że mimo wszystko powinien wykazać trochę inicjatywy własnej. Na treningach potrafi pozytywnie zaskakiwać. Pierwsza połowa to mecz walki, ambicja przewyższała poziom. Mieliśmy optyczną przewagę i lepsze sytuacje. Arkonia miała teoretyczne szanse na utrzymanie, więc wiedziałem że będzie ciężko. Mogła się podobać, pozycja jest nie adekwatna do prezentowanego poziomu. Pierwsze 45 minut było w bardzo szybkim tempie. Stąd dopływ świeżej krwi po przerwie musiał dać korzyści. Weszli mnłodzi, ale już doświadczeni zawodnicy, którzy wiedzą jak prowadzić grę i efektem były bramki, na które nie trzeba było długo czekać. Takiego zawodnika jak Marek Niewiada trudno zastąpić. Na dziś nie wyobrażam sobie środka pola bez niego. Chce, żeby każda piłka przechodziła przez niego i to mu się chwali. Hus i Nowak nie mają jeszcze takich umiejętności, więc często obrońcy grali do przodu długimi piłkami. Przyznam, że na początku meczu trochę niepokoiłem się o kibiców, że awans ich odciągnął. Na szczęście myliłem się. Był doping i to z dwóch stron. Pomoc kibiców jest nam potrzebna i proszę o nią także w kolejnych meczach, mimo że dla nas są one praktycznie o nic. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 21 maja 2007
Awans i co dalej?
Jest III liga. Ja swoim zawodnikom obiecałem po awansie podwyżki i słowa dotrzymam. Mamy już drużynę, która jest w stanie utrzymać się w III lidze, ale żeby walczyć o wyższe cele potrzebne jest wzmocnienie przynajmniej 2-3 zawodnikami. Na pewno nie będą to wzmocnienia pochopne. Nie chcemy zmanierowanych gwiazd. Przede wszystkim konieczne jest wzmocnienie ataku. Na co stać tę drużynę? Zależy jaki postawi się cel. Na utrzymanie w III lidze na pewno, ale żeby zespół się rozwijał to osiemnasty zawodnik musi dorównywać piątemu. Pewniaków może być dwóch, góra trzech. Nie tylko zawodnicy Aby piąć się w górę potrzebni są nie tylko zawodnicy. Także warunki do trenowania i integracji. Standard w klubie jest bardzo niski. Potrzebna jest odnowa biologiczna, odżywki, masażysta. To są skomplikowane działania. Jeśli tego się nie zauważy to za rok, góra dwa spotkamy się w tym samym miejscu. Działacze muszą wiedzieć, że klubowe pomieszczenia są na bardzo niskim poziomie. Nie ma gdzie się spotkać, wypić kawy, porozmawiać. Zawodnicy, aby się integrować muszą się spotykać w lokalach publicznych. Co z tego, że nie piją? Ludzie ich widzą i bardzo dużo dopisują. A kibice? Gdzie są nagrody, baloniki, szaliki, lizaczki dla dzieci, kiełbaski, kawa? Oprawa meczowa praktycznie zerowa. Trybuna po lewej stronie straszy. Musimy brać wzory z Zachodu. Może być pięknie, tylko że jest już trochę późno. Zarządzanie i marketing Nie ma w klubie sponsorów. Sam Leonowicz wszystkiemu nie poradzi. Jeśli nie będzie innych to nie wystarczy na II ligę. Trzeba wzmocnić kadrę klubową. Ludzi którzy zajmą się reklamą, marketingiem i pozyskają sponsorów. Sponsor da pieniądze, a my będziemy go zachwalać, zachęcać ludzi do kupowania jego produktów, korzystania z obiektów itp. Wieszać banery, rozdawać ulotki i foldery. Jeśli nie będzie dodatkowego sponsora to będzie bardzo przykro. Strzelnica Ten sezon dogramy do końca, z tego się nie wycofam. Jeśli dostanę ten teren zostanę i będę dalej inwestował. Chciałbym żeby powstał obiekt na chwałę klubu. Zależy to od prezydenta i Rady Miasta. Nie chcę odchodzić, bo to nie sprzyja budowie silnej drużyny. Zbudowałem hotele, a wręcz pałace w Połczynie, Świeradowie i Wiśle. Ani jako trener, ani jako sponsor nigdy nie zaznałem smaku degradacji. Nikt mi nie powie, że się nie znam. Dajcie mi tylko działać. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 25 maja 2007
Piłkarze Floty przed tygodniem zapewnili sobie awans do III ligi. Jednak nie jest to równoznaczne z zakończeniem rozgrywek. Do końca zostało jeszcze pięć kolejek i trzeba grać.
Jutro przyjeżdża Arkonia Szczecin. Zatem spotkają się drużyny będące w krańcowo różnych nastrojach. Flota to lider i już beniaminek III ligi, Arkonia zajmuje ostatnią pozycję i ma znikome, praktycznie żadne, szanse na utrzymanie. A przecież jest to jedne z najbardziej zasłużonych klubów na Pomorzu Zachodnim, jedyny oprócz Pogoni, notowany w I lidze (cztery sezony: 1951, 1962, 1962/63 i 1963/64). W przeszłości w klubie tym grali m.in. Henryk Wawrowski, Czesław Jakołcewicz i Marcin Markiewicz. Wychowankiem Arkonii jest m.in. Krzysztof Mikuła, a z obecnych zawodników Floty - Piotr Klęczar. Flota ma już awans zapewniony. Czy odpuści? Absolutnie! - oponuje Paweł Skrzypek. W każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo. Dostaną szansę zawodnicy, którzy do tej pory rzadziej ja dostawali, ale nie będą to żadne eksperymenty i cel pozostaje niezmieniony - wygrywać. Wiem, że przyjeżdża ostatnia drużyna i kibice oczekiwać będą worka bramek. Tak dobrze jednak chyba nie będzie. Goście na pewno zastosują podwójną obronę i znów czekać nas będzie kruszenie muru. Chciałbym się mylić, ale raczej na pewno nie będzie łatwo. Arkonia ma zdobyte 20 punktów. Ciągle nie wiadomo ile drużyn spadnie z IV ligi, zależy to od tego czy zachodniopomorskich drużyn zosatnie zdegradowanych z III ligi. Police są już raczej pogrzebane. natomiast (zwłaszcza po ostatnich walkowerach) urosły szanse utrzymanie Kotwicy. Gdyby tak się stało z IV ligi spadłyby cztery ostatnie drużyny. Strata Arkonii do piątej od końca Stali wynosi 10 punktów. Spotkanie Flota - Arkonia jutro o 17:00 w Świnoujściu. Waldemar Mroczek (Tangens) Czwartek, 24 maja 2007
W galerii są 44 nowe fotki. Pochodzą oczywiście z wczorajszego meczu o Puchar Polski. Dziękujemy autorom Sławomirowi Ryfczyńskiemu i Danielowi Szyszowi. Zdjęcia są wprawdzie nie opisane, ale nietrudno np. odgadnąć kontekst wypowiedzi Serka po meczu, czy tłumaczenia sędziego liniowego. Wszystko jak żywe aż się cni - powiedziałby zapewne Krzysztof Krawczyk. Zapraszam do przeglądania
Fotoreportaż z meczu z KP Police tgCzwartek, 24 maja 2007
Puchar Polski a.d. 2007 przeszedł dla nas do historii. Nie zostanie 50-lecie klubu zwieńczone Pucharem Polski szczebla wojewódzkiego. Młodzieńcza fantazja przegrała z wyrachowaniem.
Czytelnicy tej strony wiedzą, że nie mam zwyczaju dyskutować z sędziami. Robię to tylko w wyjątkowych wypadkach, gdy jestem pewny swego i nastąpiło ewidentne przegięcie. Czegoś takiego jak wczoraj nie widziałem jednak od czasu Mikołajewskiego. Wszystkie niejasne sytuacje orzekane były na korzyść gości. Gospodarz niemal zawsze na spalonym, gość nigdy. Nie uznane bramki dla Floty, kilka przerwanych akcji, ochocze rozdawanie kartek za dyskusje, wyrzucenie z ławki Leszka Zakrzewskiego. Trudno, żeby w takich okolicznościach nie było protestów. Do kompletu brakowało tylko awantur na trybunach. Chwała kibicom za bardzo głośny przez cały mecz doping i zachowanie zimnej krwi. Na niejednym stadionie zamieszki byłyby w tej sytuacji więcej niż pewne. Dlaczego sędziowie (przynajmniej w naszym przypadku) największe popisy robią w meczach o Puchar Polski? W lidze to tylko jeden mecz. Jest możliwość odzyskania strat w kolejnych meczach. Tu przekreśla się wszystko, niweczy cały wysiłek. Powoduje też zmianę taktyki. Samobójstwem byłoby przecież wczoraj zakładanie pułapek ofsajdowych przez Flotę, nie miało też sensu wybieganie do przodu po podaniu od partnera. O korupcję polickiego klubu nie podejrzewam. Jakby mieli pieniądze to by nie byli na ostatnim miejscu w III lidze. Prędzej już o zbytnią bliskość Szczecina i Polic. Wczorajsze zarzuty dotyczą przede wszystkim jednego z sędziów liniowych. Można oczywiście podejrzewać brak koordynacji - jeden sędzia zbyt drobiazgowy, drugi zbyt tolerancyjny. Ale taka teoria miałaby rację bytu tylko wówczas, jakby sędziowie liniowi wraz z zawodnikami zmieniali strony boiska. Ale przecież sędzia oceniający w jednej połowie spalone Floty w drugiej oceniał gości. A efekt dziwnym trafem był ten sam – prawie zawsze Flota, nigdy Police. Można też tłumaczyć się, że KP miał opanowane do perfekcji pułapki ofsajdowe. Tylko, że mecz bez spalonych jest równie prawdopodobny jak mecz bez autów. Składanie protestów nie ma najmniejszego sensu. Jedyne na co można liczyć to przepadek kaucji, ponieważ zgodnie z art. V Przepisów gry w piłkę nożną, decyzje podejmowane przez sędziego dotyczące oceny faktów związanych z grą są ostateczne. Stąd też brak Jest podstaw do powtórzenia meczu bądź zweryfikowania Jego wyniku (cytat z odpowiedzi na protest Floty w 2003 roku). Można więc protestować do woli, tylko że nie można protestu wygrać. Jedno w tym wszystkim jest tylko pocieszające. Ci panowie nie będą sędziować nam w III lidze. Co najwyżej w meczach z Regą. I bardzo dobrze. Nie chcemy ich więcej widzieć. Waldemar Mroczek (Tangens) Środa, 23 maja 2007 Flota - KP Police 0-1 (0-1)
Flota: Sergiusz Prusak, Piotr Klęczar, Krzysztof Hrymowicz, Khaddy Kazadi (78, Krzysztof Szydłowski), Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Piotr Dziuba (61, Łukasz Koch), Tomasz Bejuk, , Michał Niedźwiecki (61, Łukasz Polak), Jarosław Norsesowicz, Krzysztof Hus (46, Mateusz Rzepecki).
Rezerwowi, którzy nie grali: Rafał Rogowski, Dawid Nowak, Mariusz Szczęsny. Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Police: Marcin Gumowski, Tomasz Zientek, Michał Szałek, Łukasz Tuński, Adam Stachowicz, Jakub Szałek, Józef Rembisz, Marcin Miśta, Artur Echaust (46, Artur Pachulski), Przemysław Ciołek (74, Marcin Wydurski), Krzysztof Stefaniak. Rezerwowi, którzy nie grali: Mateusz Wiśniewski, Piotr Duraj, Michał Bukowski, Rafał Krzyżanowski. Trenerzy: Jan Kępa, Józef Rembisz Kierownik drużyny: Błażej Ostrowski Żółte kartki: Flota: Prusak - 35, Niewiada - 52, Hrymowicz - 59 Police: Stachowicz - 38, Gumowski - 75, Zientek - 89 Sędziowali: Maciej Wieczorek, Karol Kierzkowski, Karol Purczyński (Szczecin) Widzów: 800 Minuta po minucie: 3) Szybka wymiana piłek pomiędzy zawodnikami z Polic i Ciołek strzałem z bliska nie do obrony pokonuje Prusaka. 11) Z podania Pietruszki Niewiada zamiast strzelać przedłuża 16) Blisko bramki Bejuk nie zdołał opanować piłki, którą wyłapał Gumowski. 20) Przed szansą Miśta - broni Prusak. 24) Główkę Dziuby odbija Gumowski, dobitkę na róg wybija Zientek. 28) Z wolnego Michał Szałek, bardzo niecelnie. 29) Dziuba w poprzeczkę - zdaniem sędziów spalony. 30) Prusak wygrywa sam na sam z Ciołkiem. 34) Gumowski broni strzał Bejuka z ostrego kąta. 35) Prusak otrzymuje żółtą kartkę za okrzyk "Daj pan grać". 39) Leszek Zakrzewski zostaje odesłany na trybuny. 39) Efektowna interwencja Kadiego 42) Gumowski broni daleki strzał Husa. 43) Bejuk trafia w dolną część poprzeczki. Piłka odbija się od ziemi i wraca w pole. 48) Kontratak gości. Hrymowicz i Kadi zażegnują zagrożenie przed pustą bramką. 52) Niewiada otrzymuje żółtą kartkę za dyskusję z sędzią liniowym. 53) Dziuba przegrywa sam na sam z Gumowskim. 54) Kadi z boku - Zientek na róg. 55) Kadi z podania Hrymowicza strzela po ziemii prosto w Gumowskiego. 56) Podanie z prawej strony, Dziuba 3 metry przed bramką przepuszcza. 59) Incydent pomiędzy Pachulskim a Hrymowiczem - obaj otrzymują kartki. 63) Pachulski zza linii pola karnego - obok. 67) Kontra Polic i kolejno trzech zawodników nie trafia do pustej bramki. 76) Kolejna udana interwencja Kadiego, podanie na czystą pozycję do Kocha - spalony. 79) Koch strzela do bramki. Sędzia pokazuje na środek, po chwili dostrzega chorągiewkę liniowego i bez wahania zmienia decyzję. 81) Kontra Polic po błędzie Rzepeckiego zakończona niecelnym strzałem Wydurskiego. 83) Kolejna nieuznana bramka. 85) Gumowski broni strzał Bejuka. 89) Pietruszka z wolnego tuż nad poprzeczką. 90+1) Koch przestrzelił z bliska. Komentarz redakcji. Nie udała się Flocie awansowa kumulacja. Po środowym awansie w Pucharze Polski i sobotnim do III ligi, w kolejnym środowym spotkaniu o Puchar Polski zeszła z boiska pokonana. Spotkały się zespoły będące w specyficznej sytuacji. Ostatni zespół III ligi z teoretycznymi szansami na utrzymanie i lider IV ligi z zapewnionym awansem. To podnosiło prestiż. Z jednej strony młodość, fantazja i radość, z drugiej doświadczenie i przygnębienie. Beztroska obrony na początku meczu pokazała naszej młodzieży jak gra się w III lidze. Szybka wymiana piłek, i strzał tak precyzyjny, że nawet Prusak był bez szans. Gości to satysfakcjonowało. Obrona wyniku i bardziej już nonszalanckie kontrataki. Optyczną przewagę przejęli gospodarze. Ale to nie IV liga i bramek tak łatwo się nie strzela. A jeszcze do głosu doszły nerwy. Sędziowanie? W każdym razie pomyłki na korzyść Floty nie widziałem nawet przy autach bocznych. Dwie nie uznane bramki, kilka przerwanych akcji gospodarzy z powodu problematycznych spalonych. Goście nie wiem, czy choć raz byli na spalonym, chociaż kilka razy dość długo manewrowali pod bramką gospodarzy. Żółte kartki za dyskusje z sędziami dla Prusaka i Niewiady, odesłanie na trybuny kierownika drużyny Floty – Leszka Zakrzewskiego. Pewnie obiektywne, nie znam się na tym. Ale to jest temat na odrębny tekst. Opinia trenera. Szkoda, wielka szkoda. Na pewno nie byliśmy słabsi. Widziałem w IV lidze drużyny lepiej broniące się niż dzisiejsi goście. Zgubiła nas niefrasobliwość obrońców na początku meczu i jak zwykle nieskuteczność. Brakło także szczęścia. Przewaga w polu i liczba stworzonych sytuacji na pewno były po naszej stronie. - Dlaczego nie grałeś w tym meczu? - Na ostatnim treningu naderwałem mięsień czterogłowy. Przez co najmniej dwa tygodnie będę wyłączony z gry. Waldemar Mroczek Wtorek, 22 maja 2007
Na sobotnim meczu w Kamieniu Pomorskim był obecny Sławek Ryfczyński i dlatego awans do III ligi został w naszej galerii uwieczniony 16 fotkami. Dziękujemy.
tg
Poniedziałek, 21 maja 2007
W ubiegłą środę piłkarze Floty awansowali do finału regionalnego Pucharu Polski, w sobotę zapewnili sobie awans do III ligi. W nadchodzącą środę szansa na kolejny.
Tym razem stawką będzie finał wojewódzki. Do Świnoujścia przyjedzie III-ligowy KP Police. Klub, który po dwuletnim odrodzeniu ma znikome szanse na utrzymanie w tej klasie, ale póki ma nie możemy mu ich odbierać. Świnoujskiej młodzieży przeciwstawi się tym razem rutyna, więc zapewne też tzw. boiskowe cwaniactwo. W polickiej drużynie występują bowiem zawodnicy pamiętający czasy świetności tego klubu jak Zientek, Rembisz, Zdrojewski, czy Szmit, a także dobrze nam znany Przemysław Ciołek. A skoro już mowa o znajomych to aktualnym trenerem KP jest Jan Kępa, któremu Flota zawdzięcza początki marszu na III-ligowe wyżyny (liderowanie przez 13 kolejek jesienią 1999, 3-0 w Słubicach, 2-0 z Górnikiem Polkowice). W środę jednak powodzenia życzyć mu nie będziemy. Finał regionalny jest jednocześnie półfinałem wojewódzkim. W drugim (region koszaliński) Leśnik/Rossa Manowo także w środę spotka się ze Sławą Sławno. Nie jest jeszcze znane miejsce ani data finału wojewódzkiego. W poprzedniej rundzie obie drużyny grały na boiskach przeciwników, ale blisko siebie; Flota w Choszcznie, Police w odległym o 5 km Rzecku. Obie wygrały po 1-0. Flota dotąd wszystkie mecze wygrywała w normalnym czasie, Policom raz awans dały rzuty karne (z Pogonią II Szczecin). Oprócz niej na drodze policzan stał też m.in. IV-ligowy GKS Mierzyn (gładko pokanany 5-0), Flota jak wiadomo za soba już bój także z III-ligową Regą Meridą Trzebiatów. Przepisy gry o Puchar Polski są nieco łagodniejsze niż ligowe. Nie ma np. obowiązku wstawiania młodzieżowców, ale za to jest obowiązek wyłonienia zwycięzcy. Kto zostanie nim w środę? Jeśli nie starczy przepisowego czasu rozstrzygnie dogrywka lub rzuty karne. Chciałoby się jubileusz klubu zwieńczyć jeszcze jednym spektakularnyum sukcesem. Puchar Polski byłby tu doskonały. Ale na drodze jeszcze dwie przeszkody. Waldemar Mroczek (Tangens) Niedziela, 20 maja 2007 O gorące poawansowe wrażenia poprosiliśmy kilka osób od których najwięcej w klubie zależy. Oto co nam powiedzieli.
Edward Rozwałka - prezes.
Awans dopełnił się formalnie, ale faktycznie wiadomo było przecież od dawna. Teraz myślimy o Pucharze Polski. W najbliższych dniach spotkam się z panem Leonowiczem, celem omówienia budowy zespołu na jesień. Jeśli będzie nadal taka życzliwość ze strony prezydenta i władz miasta, znajdą się środki na drobne wzmocnienia, to można z tym zespołem śmiało iść do przodu.
Gratuluję zarządowi klubu, miastu, prezydentowi, że po spadku się pozbierali by po roku wrócić do III ligi. Cieszę się że ja też mam swoją cegiełkę, choć jestem tylko dodatkiem. Szczególne gratulacje i podziękowania dla prezydenta, że utrzymał pulę, nie brakowało na sprzęt czy wyjazdy. Uznanie dla działaczy za zaangażowanie. Trenerom za to, ze skład był dobierany starannie. Dublerów nie było za wielu, ale ci co wchodzili starali się dorównać i to też się bardzo ceni. mamy sporo utalentowanych zawodników, byle tylko za wcześnie nie uwierzyli w siebie.
Jestem bardzo zadowolony, że wracamy do III ligi. Przed nowym sezonem czekają nas spore problemy, czego jestem świadom, ale myślę że wszystko ułoży się dobrze. Gratuluję chłopakom i trenerom. Paweł zrobił naprawdę kawał dobrej roboty. Zespół już mamy, potrzebne są może drobne retusze.
Cieszę się, że awans jest już „klepnięty”. To nasz wspólny sukces, wszyscy razem się bardzo cieszymy. Dziękuję kibicom za wspaniały doping. Obiecuję, że będziemy walczyć do końca w każdym meczu do ostatniej minuty, bez względu na wynik.
Nie ulega wątpliwości, że byliśmy najlepsi. Szczególnie udana była runda rewanżowa. Zespół był bardzo dobrze przygotowany przez Pawła Skrzypka i Sergieja Szypowskiego. Atrakcyjne, ciekawe, urozmaicone treningi, wysoka dyscyplina i idealna atmosfera w drużynie. Frekwencja na treningach praktycznie stuprocentowa. Do tego bardzo dobre przygotowania na obozach w Połczynie Zdroju i Świeradowie. To wszystko zaprocentowało tym, że możemy świętować awans tak wcześnie. Dziękuję kibicom, którzy byli z nami na wszystkich wyjazdach i dodawali nam otuchy i skrzydeł. Zarówno szalikowcom jak i tym z grupy Marka Gwiazdowicza.
Bardzo się cieszę, że ten awans wywalczyliśmy na pięć kolejek przed końcem rozgrywek. Z siebie jednak nie do końca jestem zadowolony. Strzeliłem wprawdzie wczoraj tę ważną bramkę, ale wiem, że mogę więcej i więcej się ode mnie oczekuje. Mam jednak jakąś blokadę psychiczną, którą musze jak najszybciej przełamać.
Cieszę się bardzo z powrotu do III ligi po krótkim pobycie na IV-ligowych boiskach. Rok temu miałem mieszane uczucia, ale później z meczu na mecz graliśmy coraz lepiej i wiara rosła, która z czasem przerodziła się w pewność. Waldemar Mroczek (Tangens) Sobota, 19 maja 2007 Gryf Kamień Pomorski - Flota 0-1 (0-0)
Flota: Sergiusz Prusak, Paweł Skrzypek, Krzysztof Hrymowicz, Jarosław Norsesowicz, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Piotr Dziuba (46, Łukasz Koch), Tomasz Bejuk, Łukasz Polak (46, Michał Niedźwiecki), Krzysztof Hus (46 Mateusz Rzepecki), Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Gryf: Ireneusz Benedyczak, Sebastian Kmetyk, Michał Geszka, Adrian Kapczński, Stanisław Kuryłło, Mariusz Kostur, Karol Majer, Rafał Janus (76, Damian Górski), Krzysztof Guster, Radosław Smela (73, Paweł Pietrowski), Krzysztof Wysocki. Trener: Stanisław Kuryłło Kierownik drużyny: Mariusz Kalinowski Żółte kartki: Flota: Kadi - 88, Koch (90+3) Gryf: Kmetyk - 7, Kuryłło - 85, Benedyczak - 90+3 Sędziowali: Maciej Brzozowski, Mariusz Kobylak, Marek Wiśniewski. Obserwator: Stanisław Skorupa Widzów: 800 Minuta po minucie: 2) Strzał Polaka z 15 metrów tuż nad poprzeczką. 6) Prusak łapie strzał Kmetyka z wolnego. 8) Z podania Dziuby Hrymowicz tuż nad poprzeczką. 13) Po rogu Kmetyka Prusak piąstkuje na róg. 14) Po kolejnym rogu Smela tuż obok. 35) Przed szansą Janus, ale kończy się na rzucie rożnym. 43) Pietruszka zza narożnika pola karnego tuż obok słupka. 45) Prusak broni strzał Kuryłły z rzutu wolnego. 49) Bejuk otrzymuje piłkę w polu karnym, ale strzela zbyt lekko. 56) Niedźwiecki z ostrego kąta minimalnie niecelnie. 58) Niewiada z 20 metrów w górną siatkę. 62) Zamieszanie pod bramką Floty, ale napastnicy Gryfa się gubią. 65) Bejuk z podania Rzepeckiego przestrzelił. 67) Zamieszanie pod bramką Gryfa. Strzela Bejuk, piłka ociera się o nogi zawodnika Gryfa i pomału turla się do bramki obok zaskoczonego Benedyczaka. 71) Główka Gustera z pola bramkowego - obok. 77) Kręcona piłka Pietruszki z wolnego tuż obok bramki. 78) Majerowi udaje się ominąć Prusaka, ale Kadi wybija na róg. 80) Geszka strzela z 5 metrów - Prusak odbija. 89) Guster przestrzelił zza bocznej linii pola karnego. 90) Benedyczak wyłapuje dośrodkowanie Bejuka. 90+3) Atak Floty. Benedyczak wychodzi na przedpole, potem także poza pole karne. Walczy o piłkę z Kochem. W pewnym momencie zawodnik Floty jest bliski przejęcia piłki mając bramkarza za plecami. Dochodzi do przepychanki. W tym momencie sędzia kończy grę, a obaj zawodnicy oglądają zółte kartki. Komentarz redakcji: Zaczęło się dość obiecująco. Dwa strzały z 15 metrów Polaka i Hrymowicza tuz nad poprzeczką powiały optymizmem. Potem jednak gra coraz bardziej siadała. Gospodarze dali z siebie wszystko; pełna koncentracja w obronie, poprawna gra w środku, a w ataku brakowało oczu dookoła głowy. Podobnie można powiedzieć o Flocie. Nasi zawodnicy grali jednak trochę spięci. Wprawdzie awans nie był zagrożony, ale dobrze wiedzieli po co przyjechała liczna grupa kibiców ze Świnoujścia. Bramka szczęśliwa, ale słynne porzekadło Jana Ciszewskiego mówi, że szczęście sprzyja lepszym. A czy to ważne? Gryfowi z powodu tej porażki nie powinno stać się nic złego (ba, jestem przekonany że doświadczenia dzisiejszego meczu zaprocentują pozytywnie), a my możemy się cieszyć z upragnionego awansu. Opinie trenerów.
To był mecz walki. Nasz młody zespół pokazał przede wszystkim waleczność. Nie musimy się wstydzić tego występu. Mieliśmy swoje sytuacje, ale Prusak to według mnie najlepszy bramkarz w województwie. To jemu Flota zawdzięcza dzisiejsze 3 punkty. Mieliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji, ale nie zdołaliśmy go pokonać. Na pewno Flota była bardziej dojrzała, ale my walecznością i fantazją pokazaliśmy, że w przyszłości będziemy czołowym zespołem IV ligi. Dziś grało u nas siedmiu młodzieżowców. Poza dwoma zawodnikami ze Szczecina, którzy zreszta też są młodzi i od trzech lat grają u nas, gramy wyłącznie zawodnikami z okolicy. Z miłą chęcią przyjadę popatrzeć na Flotę w III lidze. Teraz jako pierwszy mogę złożyć życzenia szybkiego awansu do... II ligi.
Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 18 maja 2007
Piłkarzy Floty czeka jutro najkrótszy wyjazd – do Kamienia Pomorskiego. Najkrótszy kilometrowo, w rzeczywistości może to być ogromny skok, bo aż do III ligi. Wystarczy wygrać i można świętować bez czekania na wieści ze Stargardu.
Flota ma aktualnie nad wiceliderem 15 punktów przewagi.
Po jutrzejszym meczu zostanie pięć kolejek. Czyli w skrajnym przypadku Błękitni będą mogli co najwyżej dogonić biało-niebieskich, ale Flotę i tak promować będzie korzystny bilans meczów bezpośrednich. Jutrzejsi gospodarze przed tygodniem przegrali w Gryfinie... 5-7! To wynik hokejowy, rzadko spotykany na boiskach piłkarskich. W I lidze po raz ostatni miał miejsce w meczu ŁKS – Lech w 1985 roku. Jeśli więc obrona gryfitów będzie podobnie dysponowana to nie ma lęku. Gorzej jeśli defensywa rozegra życiowy mecz, a napastnicy wykażą gryfińską skuteczność. To jednak zmartwienie gospodarzy. We Flocie nikt nie rozdziera szat po ostatnich remisach. Wiadomo, że wcześniej czy później ten awans zostanie przyklepany. Kontuzjowani zawodnicy pomału wracają do zdrowia, natomiast niepokoimy się trochę o siły po środowym meczu o Puchar Polski. Obaw tych nie podziela jednak trener Paweł Skrzypek. Po meczu z III-ligową Regą wygraliśmy w Przecławiu, więc dlaczego po meczu z V-ligowym Piastem mielibyśmy nie wygrać w Kamieniu? Graliśmy już jeden maraton więc myślę, że ten też wytrzymamy. Dozujemy treningi tak, by efekt był najlepszy. Jak wygląda dla zawodników mijający tydzień? W poniedziałek rozbieganie, ćwiczenie rzutów karnych, wtorek rozruch przedmeczowy, środa mecz w Choszcznie, czwartek rozruch pomeczowy, piątek rozruch przedmeczowy, sobota mecz w Kamieniu, niedziela - odpoczynek. W jutrzejszym meczu zetrą się dwie różne szkoły piłkarskie. Flota to jak wiadomo najbardziej utalentowana młodzież w województwie i nie tylko. Gryf dla odmiany od lat bazuje na zawodnikach z powiatu. Skład ma bez wątpienia słabszy, ale stabilny co na pewno jest atutem. Fakt, mamy zawodników z całej Polski, a nawet z Afryki - potwierdza Skrzypek - ale na pewno o dużo większych możliwościach. Doceniamy rywala, ale powinniśmy wygrać. Jeśli nie wygramy, los będzie w rękach Błękitnych. Grają u siebie z Victorią Sianów, a ta broni się przed spadkiem. Na pewno bez walki się nie podda. Ma w składzie najlepszego dotąd strzelca w IV lidze Krzysztofa Miętka, który przed tygodniem pogrążył GKS Mierzyn strzelając cztery bramki. Jeśli wygrają Błękitni będziemy czekać dalej, ale co się odwlecze to nie uciecze. Za tydzień mecz z ostatnią w tabeli Arkonią w Świnoujściu. Ale jutro wszystkie drogowskazy prowadzą do Kamienia Pomorskiego i głęboko wierzymy, że wrócimy stamtąd już jako III-ligowcy. Też tak uważam - mówi Skrzypek - Myślę, że przybędzie na ten mecz liczna grupa kibiców ze Świnoujścia. Serdecznie zapraszam. Zrobimy wszystko, aby już jutro świętować awans. Spotkanie rozpocznie się jutro o godzinie 16:00 na stadionie Gryfa. Waldemar Mroczek (Tangens) Środa, 16 maja 2007 Piast Choszczno - Flota 0-1 (0-0)
Flota: Sergiusz Prusak, Jarosław Norsesowicz, Paweł Skrzypek, Krzysztof Hrymowicz, Khaddy Kazadi, Przemysław Pietruszka, Mariusz Szczęsny (46, Łukasz Polak), Marek Niewiada, Piotr Dziuba (46, Łukasz Koch), Tomasz Bejuk, Krzysztof Hus. Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Piast: Roland Galiński, Krystian Kowalski, Mateusz Rynkiewicz (90, Artur Kapiński), Łukasz Młynarczyk, Łukasz Pawłowski, Arnold Drobisz, Michał Ostraszewski, Wojciech Szczupakiewicz (87, Mateusz Jarczyński), Leszek Oleksy, Jarosław Kiernicki, Bartosz Tatarczuk (65, Dariusz Szmulski). Trener: Jacek Świercz Kierownik drużyny: Maciej Zadka Żółte kartki: Flota: Dziuba - 11, Hus - 67 Sędziowali: Artur Aluszyk, Michał Świderski, Marek Kurzawski (Barlinek) Obserwator: Jerzy Broński Widzów: 400 Minuta po minucie: 6) Pierwszy strzał Husa broni Galiński. 11) Nie uznana bramka Dziuby i żółta kartka dla naszego zawodnika. Prawdopodobnie za zagranie ręką. 19) Strzał Niewiady po rzucie rożnym, Hrymowicz nie dał rady dobić. 32) Z podania Kadiego Bejuk głową nad poprzeczkę. 33) Dośrodkowanie Szczęsnego do czyhających pod bramką Pietruszki i Dziuby przecina bramkarz gospodarzy. 36) Po błędzie bramkarza Pietruszka pcha piłkę w kierunku bramki, ale wybija Rynkiewicz. 40) Newiada na głowę Dziuby, piłka nad poprzeczką. 50) Zamieszanie pod bramką Piasta, czterch zawodników nie może z bliska wbić gola, ale i tak sędzia przerywa grę. 54) Z podania Husa Koch obok siatki. 61) Galiński ubiega Polaka. 76) Pietruszka po krótkim biegu strzela z całej siły z lewej strony, bramkarz odbija, ale dobitka Polaka z bliska wreszcie skuteczna. 86) Hus zza linii pola karnego tuż nad poprzeczką. 89) Z podania Skrzypka strzela Hus, bramkarz wypuszcza piłkę, ale nie ma kto dobić. 90+3) Golański zapobiega strzałowi Bejuka. 90+3) Natychmiastowa kontra gospodarzy, przed szansą jest Kiernicki, ale Prusak zapobiega dogrywce. Nie tylko podania były w tym meczu mankamentem. Także nieudane dryblingi, kiksy i przede wszystkim skuteczność. Nie można więc tego meczu zaliczyć do udanych, ale na wicelidera V ligi wystarczyło. Przewaga Floty zdecydowana i zwycięstwo oczywiście zasłużone, ale przyznać trzeba że ambitni gospodarze nie prezentowali się gorzej od IV-ligowych przeciwników. Grali jednak bardzo bojaźliwie. Przez 90 minut nie stworzyli właściwie żadnej sytuacji bramkowej. Dokonali tego za to w czasie doliczonym i gdyby zachowali więcej zimnej krwi mogło dojść do dogrywki. Ważny jednak wynik. Za tydzień finał regionalny w Świnoujściu, być może połączony z fetowaniem zdobycia awansu do III ligi. Wystarczy wygrać w sobotę w Kamieniu. Ale żeby tego dokonać trzeba grać skuteczniej i popełnić mniej błędów niż dziś. Dziś swe 19. urodziny obchodził Krzysztof Hus. Grał cały mecz i jak widać z powyższego opisu był bardzo aktywny. Wszystkiego najlepszego, Krzysiu. Przy okazji zyczenia urodzinowe także dla Andrzeja Miązka. Poza Husem bardzo dobrze wypadł w obronie Norsesowicz, któremu piłka dosłownie kleiła się do nogi. Jak zawsze pewni Hrymowicz i Niewiada. Prusak choć miał mało pracy, to jednak w tym jednym najważnniejszym momencie stanął na wysokości zadania. Ganić swoich po wygranym meczu publicznie nie wypada, więc co kto zawalił niech zostanie między nami. Ale proszę tego więcej nie robić. Waldemar Mroczek (Tangens) Wtorek, 15 maja 2007
Znamy już pierwszą odpowiedź na pytanie dotyczące VII rzutu Pucharu Polski. W pierwszym meczu półfinałowym Woda Rzecko przegrała z KP Police 0-1. Bramkę w 25 minucie zdobył Marcin Miśta. Tym samym zespół z Polic zakwalifikował się do finału regionalnego (nie mylić z wojewódzkim) i za tydzień spotka się ze zwycięzcą jutrzejszego meczu Piast Choszczno - Flota Świnoujście. Poniedziałek, 14 maja 2007
W meczu Floty z Darzborem bramki co prawda nie padły, ale jest za to 36 zdjęć autorstwa Pawła Dodka i Sławomira Ryfczyńskiego. Zapraszam do przeglądania i wspominania.
Zdjęcia z meczu Flota - Darzbór tgPoniedziałek, 14 maja 2007
Po dwóch kolejnych remisach w lidze nadchodzi pucharowa środa. Nasza drużyna wyjeżdża do Choszczna na spotkanie z V-ligowym Piastem. Biorąc pod uwagę, że już w najbliższą sobotę może rozstrzygnąć się definitywnie sprawa awansu do III ligi, czekający nas ligowi przeciwnicy są z dolnej półki, główną atrakcją kibiców może stać się właśnie Puchar Polski. Oczywiście pod warunkiem, że nasz udział w nim będzie kontynuowany.
Logika nakazuje prognozować pewne zwycięstwo Floty. Ale trzy lata temu (07 marca 2004) też nakazywała, a było tak. Nie można więc za żadne skarby dopuścić do powtórki. Trzeba po prostu wyjść pewnym swej wartości, ale z szacunkiem dla przeciwnika. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00 w Choszcznie. Drużyna Piasta zajmuje drugą pozycję w V lidze. Ma siedem punktów straty do prowadzącego Dębu Dębno i tyle samo przewagi nad trzecią Vinetą Wolin. Do końca rozgrywek pięć kolejek, nie powinno być więc problemów z awansem do IV ligi. Zgodnie z aktualnie obowiązującymni przepisami rozgrywek nie ma już możliwości "czyszczenia kartek" zarobionych w lidze. Liga to liga, puchar to puchar. Można dokonać w czasie meczu czterech zmian, nie ma obowiązku wystawiania młodzieżowców. Rywale spotykają się ze sobą raz, na boisku przeciwnika grającego w niższej klasie. W razie remisu dogrywka dwa razy po 15 minut, jeśli nie rozstrzygnie to rzuty karne do skutku. Runda formalnie nazywa się VII rzutem Puchar Polski na szczeblu województwa zachodniopomorskiego region szczeciński. Fizycznie jest to półfinał szczebla okręgowego. Zwycięzca spotka się tydzień później z wygranym w meczu Woda Rzecko - KP Police, natomiast triumfator tego pojedynku zagra w finale wojewódzkim ze zwycięzcą finału koszalińskiego Leśnik Manowo - Sława Sławno. Szczebel centralny na początku nowego sezonu, wierzymy że z udziałem Floty. Waldemar Mroczek (Tangens) Poniedziałek, 14 maja 2007
Wynik 8-7 to rzadkość nawet w hokeju, a co dopiero w piłce nożnej. A taki właśnie przytrafił się w sobotę rezerwom Floty. Jak do tego doszło? Oto relacja naocznego świadka. Sobota, 12 maja 2007 Flota Świnoujście - Darzbór Szczecinek 0-0
Flota: Rafał Rogowski, Piotr Klęczar, Paweł Skrzypek, Krzysztof Hrymowicz, Khaddy Kazadi (46,Mateusz Rzepecki (74, Łukasz Polak)), Przemysław Pietruszka, Mariusz Szczęsny, Marek Niewiada [kpt], Piotr Dziuba, Łukasz Koch (46, Krzysztof Szydłowski), Jarosław Norsesowicz.
Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Darzbór: Michał Ponichtera, Grzegorz Kozanko, Seweryn Fijołek, Krzysztof Bernatek [kpt], Maciej Megger, Karol Sadzik, Daniel Kozłowski (70, Michał Boderek), Łukasz Mikołajewicz, Łukasz Kościan, Kamil Chicewicz, Jarosław Adamowicz. Trener: Adam Benesz Kierownik drużyny: Wojciech Kuźnicki Żółte kartki: Flota: Dziuba - 7, Niewiada - 83. Darzbór: Mikołajewicz - 43, Kościan - 87 Sędziowali: Michał Woś, Łukasz Strabel, Łukasz Kasprowicz (Szczecin) Obserwator: Andrzej Płocharczyk Widzów: 900 Minuta po minucie: 4) Pierwsza interwencja Rogowskiego. 7) Żółta kartka dla Dziuby za symulowanie. 8) Niecelna główka Kocha. 10) Po podaniu Klęczara Skrzypek próbuje głową, ale mija się z piłką. 13) Dziuba główkuje w słupek. 22) Po rogu wykonywanym przez Norsesowicza główkuje Hrymowicz, ale bramkarz odbija. 23) Szczęsny próbuje przelobować bramkarza, ale piłka wychodzi ponad poprzeczką. 25) Wrzutka Chicewicza w pole karne, ale Kościan nie trafia do bramki. 27) Koch obok bramkarza, ale zbyt delikatnie i Mikołajewicz wybija piłkę z linii bramkowej. 28) Wrzutka Adamowicza, głową próbuje dobić Fijołek, ale nieksutecznie. 31) Stuprocentowa szansa Floty, ale Dziuba z 5 metów trafia w bramkarza. 33) Rogowski broni strzał Sadzika. 35) Norsesowicz w polu karnym zablokowany przez Meggera. 43) Niecelny strzał z daleka Norsesowicza. 50) Szydłowski strzela z daleka zbyt lekko. 55) Hrymowicz uderzeniem głową trafia w kładącego się już Ponichterę. 56) Szczęsny nie dochodzi do dośrodkowania Pietruszki. 58) Adamowicz strzela wykorzystując błąd defensywy Floty z ostrego kąta - broni Rogowski. 66) Po rogu Pietruszki Rzepecki głową tuż obok. 73) Po rogu Pietruszki Skrzypek głową tuż nad poprzeczką. 75) Po rogu Niewiady Skrzypek w górną siatkę. 85) Przed szansą są Hrymowicz i Szczęsny - piłka wychodzi ostatecznie obok bramki. 90) Główka Niewiady zza bocznej linii pola karnego. 90+3) Po rzucie rożnym Pietruszki Hrymowicz minimalnie nad poprzeczką. Opinie trenerów.
Personalnie skład Floty jest dużo lepszy. Oczywiście ona też miała przewagę, więc trudno nie być zadowolonym z remisu. Flota jest jeszcze mocniejsza niż jesienią, przybyli wszak Hrymowicz, Pietruszka czy Kadi. Owszem, mieliśmy sytuacje, ale przecież co najmniej 60% gry należało do gospodarzy. Mecz mógł się podobać; żywy, widowiskowy, dużo sytuacji, wrzutów, strzałów, stałych fragmentów, brakło tylko bramek. Remis cenny tym bardziej, że przyjechaliśmy osłabieni - bez trzech podstawowych zawodników tj. Bykowskiego, Bartolewskiego i Drapińskiego. Poziom meczu oceniam jako wysoki. Flota w tym składzie nie może grać źle. A że zremisowaliśmy, gdy wyżej notowani przegrywali 0-5, czy 0-7? Taki jest sport. Moi zawodnicy wpełnili założenia taktycznie w stu procentach, a może i więcej dlatego wyróżniam wszystkich.
Komentarz redakcji. Flota nie wygrała i nie strzeliła a bramki, a mimo to powiększyłą przewagę, albowiem Błękitni przegrali w Niebuszewie. Awans więc mimo wszystko się przybliżył. Wystarczy wygrać za tydzień w Kamieniu i to co oczywiste stanie się pewnym. Ocenę dzisiejszego meczu zostawiam fachowcom - powyżej wypowiadają się trenerzy. W każdym razie nie da się wygrywać wszystkiego. U nas 0-0, a na innych boiskach wyniki niesamowite. Mierzyn przegrywa z Sianowem 3-4, Barlinek wetuje sobie świnoujski pogrom wygrywając w identycznym wymiarze (7-0) w Kluczewie, mecz Energetyka z Gryfem kończy się wynikiem 7-5! Do tego wspomniana sensacja Stali z Błękitnymi. Do niespodzianki doszło też na Twardowskiego w Szczecinie. Jak wiadomo pierwszoligowa Pogoń oedesłała Brazylijczyków i na mecz do Lubina pojechali zawodnicy z drużyny rezerw. Co zrobił więc Rafałowicz, że Pogoń II wygrała z Astrą? Zanosi się na czarny rok szczecińskiego piłkarstwa. Pogoń się rozpada i ma znikome szanse na utrzymanie, to musi odbić się też na rezerwach, Arkonia bez sznas na utrzymanie w IV lidze. Wygrała dziś Stal, ale wciąż ma 5 punktów straty do bezpośrednio wyprzedzającej jej Astry. A wszystko wskazuje na to, że spadnie 5 drużyn. Będzie wieć ciekawie, choć dla wielu smutno... Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 11 maja 2007
Cała czołówka IV ligi już poza Flotą. Teraz dwa mecze z drużynami środka, a potem już tylko ostatnia trójka oraz najsłabszy wiosną Energetyk Gryfino i Pogoń II Szczecin. Jutro przyjeżdża Darzbór Szczecinek – klub trenowany przez Adama Benesza.
O ile Andrzeja Miązka jako trenera pamięta tylko czterech obecnych zawodników Floty, o tyle Adama Benesza zna większość, wszak on ci trenował Flotę jesienią. Dlatego jutrzejszy mecz z Darzborem nabrał dodatkowych kolorów. Ale nie tylko dlatego. Krzysztof Hrymowicz i Łukasz Mikołajewicz w przerwie zimowej zamienili się klubami, Piotr Dziuba też jeszcze dwa lata temu reprezentował klub ze Szczecinka. I wreszcie kwestia jesiennego meczu, zakończonego remisem, ale pamiętanego głównie z powodu awantur i kontrowersyjnej interwencji sił porządkowych. Więc mimo iż pozycja rywala (IX) nie jest atrakcyjna, z uwagi na powyższe smaczki może to być gorące spotkanie. Piłkarze mają wreszcie cały tydzień na odpoczynek. Tym razem środę mieli wolną, ale tylko jedną. W najbliższą bowiem Puchar Polski, a jeśli będzie on z pomyślnym skutkiem, to tydzień później finał okręgowy. Jak więc ten spokojniejszy tydzień został wykorzystany? – Rzeczywiście, wolnego ostatnio nie było – mówi Paweł Skrzypek. Przez ostatnie trzy tygodnie były praktycznie tylko rozruchy przed i pomeczowe. Teraz była okazja przećwiczyć schematy, bo niektórzy zawodnicy zaczynali już zapominać o taktyce. A co o jutrzejszym przeciwniku mówi niedawny zawodnik Darzboru Krzysztof Hrymowicz? – W tej rundzie mało ich widziałem więc trudno powiedzieć. Dla nas w defensywie na pewno największy kłopot sprawi Jarek Adamowicz, potrafiący strzelić z lewej nogi, zaś napastnikom będzie ciężko pokonać bramkarza – Michała Ponichterę, który bardzo dobrze bronił w ostatnim spotkaniu z Energetykiem. Na skutek ostatniego remisu w Ustroniu Morskim nie ma jeszcze możliwości, aby już jutro Flota mogła definitywnie zapewnić sobie awans, ale jest szansa na powiększenie przewagi. Błękitni jadą jutro bowiem do Stali Szczecin, a ta jest w niewesołej sytuacji i ewentualna porażka może ten stan mocno pogorszyć. Natomiast najważniejszy dla układu dołów mecz odbędzie się w Rewalu, gdzie tamtejsze Wybrzeże spotka się z Arkonią Szczecin. Flota zagra jutro bez pauzujących za kartki Prusaka i Bejuka. To znaczne osłabienie, ale na szczęście mamy kim zastąpić każdego zawodnika - zapewnia Skrzypek. Poczatek spootkania o godzinie 16:00. Waldemar Mroczek Sobota, 05 maja 2007 Astra Ustronie Morskie - Flota 1-1 (1-0)
Flota: Sergiusz Prusak, Piotr Klęczar (46, Jarosław Norsesowicz), Paweł Skrzypek, Krzysztof Hrymowicz, Khady Kazadi, Przemysław Pietruszka, Mariusz Szczęsny (46, Łukasz Polak), Marek Niewiada, Piotr Dziuba (77, Łukasz Koch), Tomasz Bejuk, Krzysztof Hus (46, Mateusz Rzepecki). Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Astra: Tomasz Bogatko (63, Arkadiusz Malec), Stanisław Gontek, Piotr Kwapisz, Maciej Płomiński, Tomasz Sęk (68, Rafał Stadnik), Paweł Rakowski (79, Artur Lenkiewicz), Arkadiusz Rodak, Piotr Grochulski, Grzegorz Lewandowski, Konrad Rokicki, Andrzej Wojciechowski. Trener: Andrzej Szygenda Kierownik drużyny: Tadeusz Kraska Żółte kartki: Flota: Prusak - 8, Bejuk - 82 Astra: Rodak - 42 Sędziowali: Łukasz Bednarek, Wiktor Wątroba, Mariusz Lenartowicz (Szczecin) Obserwator: Zygmunt Adamski Widzów: ok. 150, w tym 40 ze Świnoujścia. Minuta po minucie. 8-9) Faul Prusaka w polu karnym na Wojciechowskim. Poszkodowany długo leży na boisku skręcając się z bólu, ale po chwili bezbłędnie wykorzystuje jedenastkę. 10) Dziuba uwalnia się obrońcom, ale strzela zbyt lekko. 21) Po kiksie Skrzypka piłkę przejmuje Wojciechowski, ale Klęczar wybija na róg. 23) Pietruszka dokładnie do Dziuby, który jest sam na sam z Bogatką - rzut rożny. 25) Klęczar przejumje piłkę, podaje do Pietruszki, który robi efektowny rajd, ale dośrodkowanie jest zbyt długie. 29) Wojciechowski z wolnego - niewiele brakowało, główka Rodaka niecelna. 31) Kolejny rzut wolny wykonywany przez Wojciechowskiego. Tym razem bezpośrednio, ale broni Prusak. 33) Ogromne zamieszanie pod bramką gospodarzy, trzy próby strzału z bliska, w końcu piłka trzepoce w siatce, ale w tym momencie sędzia dopatruje się spalonego. 35) Tym razem wolny wykonuje Lewandowski - Prusak odbija. 37) Prusak broni strzał Sęka. 38) Wojciechowski w boczną siatkę. 40) Niewiada z lini pola karnego, jakby od niechcenia, tuż obok słupka. 43) Wojciechowski ponownie w boczną siatkę. 58) Norsesowicz blokuje strzał Lewandowskiego. 59) Kadi wybija piłkę Wojciechowskiemu. 61) Rzut woplny dla Floty. Górna piłka Pietruiszki, do której idealnie wyskakuje Hrymowicz i zdobywa wyrównaie. 62) Rzut wolny ponownie wykonuje Pietruszka. Tym razem strzela technicznie na bramkę, ale zbyt lekko. Ostatnia interwencja Bogatki, za chwilę zastąpi go Malec. 68) Skrzypek z wolnego minimalnie niecelnie. 71) Malec ubiega Pietruszkę. 79) Ostry strzał Kocha z lewej strony - broni Malec. 80) Wojciechowski z daleka nad poprzeczką. 85) Daleki strzał Rzepeckiego Malec z trudem wybija na róg. 90) Stadnik z bliska głową. ale Prusak odbija piłkę. Komentarz redakcji. No cóż, nie można zawsze wygrywać, kiedyś to musiało nastąpić. Moment chyba właściwy, bo prawdę mówiąc był to ostatni mecz z drużyną, którą można zaliczyć do czołówki. Mecz można było wygrać, ale i można było przegrać. Serek uległ trochę panice, chyba lepszym wyjściem od faulu byłoby przeszkadzanie - nie takie sytuacje już marnowano. Ale łatwo mówić po fakcie. Do przerwy można nawet powiedzieć że Astra miała groźniejsze sytuacje. Po przerwie przewaga należała do Floty, ale mimo to tuż przed końcem gospodarze mieli wyborną okazję na zwycięskego gola. Na pewno atutem gospodarzy było ciasne boisko, a swej szansy upatrywali nie tyle w kontrach, co w stałych fragmentach. Pojedynek wiceliderów listy strzelców wygrał niestety Wojciechowski. I jeszcze na koniec: przepraszam pana Grzegorza Lewandowskiego, że napisałem wczoraj iż najbardziej nam zananym zawodnikiem Astry jest Andrzej Wojciechowski. Niestety oba te nazwiska są tak popualrne w naszym kraju, że bardzo łatwo nie skojarzyć, o którego to Lewandowskiego, Wojciechowskliego czy Wiśniewskiego chodzi. Przepraszam.
Kótkie boisko ze złą nawierzchnią idealnie nadaje się do bronienia, a nie gry kombinacyjnej. Miejscowi bronili się bardzo ambitnie i w pierwszej połowie nie mogliśmy sobie z tym poradzić. Popełniliśmy sporo błędów technicznych. których ja też się nie ustrzegłem. Tak zresztą padła bramka dla Astry po nieudanym wybiciu i przechwycie Wojciechowskiego, co w konsekwencji doprowadziło do rzutu karnego. Dziękuję kibicom za liczne przybycie i wsparcie. Mimo straty punktów dopingowali cały czas i życzylibyśmy sobie, aby tak było nadal. Waldemar Mroczek (Tangens) Piątek, 04 maja 2007
Nazywam się Henryk Polarczyk, mam 54 lata. Jestem wychowankiem Orkana Świnoujście, w latach 1968-95 grałem we Flocie. Moim pierwszym trenerem był pan Tadeusz Koszucki. W seniorach debiutowałem w roku 1971 pod okiem Alojzego Sitko. Mam dwóch synów Piotra i Tomasza grających obecnie z Niemczech oraz siedmioletniego wnuka Jakuba.
- Jak został pan piłkarzem? - Banalnie. Po prostu wyniosłem to z podwórka. Jak się trafiła okazja na grę w klubie to skorzystałem. - Słyszałem o tradycjach rodzinnych. - Przesada. Ojciec istotnie próbował grać w piłkę nożną podczas wojny i po jej zakończeniu, ale ja jako zawodnika go nie pamiętam. Lubił sport więc nie miałem żadnych kłopotów z jego uprawianiem. - A co z synami? - Dziś ludzie idą bardziej za chlebem. Tomek poszedł do Fali i zaraz dostał w Międzyzdrojach pracę, którą ma dziś. Wiadomo co to znaczy w dzisiejszych czasach. Razem z Piotrkiem grają na szczeblu okręgowym w Bansinie w jednej drużynie m.in. z Edwardem Wójcickim, Tomaszem Błotnym i Andrzejem Nogą. - Co to za klub Orkan? - A, był taki. Prowadził tylko grupy młodzieżowe. Rozgrywaliśmy mecze na boisku przy Matejki. Pamiętam, że graliśmy kiedyś przedmecz Pogoni z Górnikiem zabrze na głównej płycie przy Twardowskiego. - Czym różni się współczesny futbol od tego sprzed ćwierczwiecza? - Dawny sport nie był tak skomercjalizowany. Nikt nie myślał o ustawieniu się w życiu poprzez sport. Pracowało się, choć miało się i pewne ulgi. Ja pracowałem m.in. w Odrze, przez pewien czas byłem oddelegowany do OSiR. - A sama gra? - Jest bardziej dynamiczna i siłowa. Szkolenie odbywa się bardziej pod kątem wytrzymałości i szybkości. Mniej jest finezji, chociaż strzału z woleja z 30 metrów w samo okienko trudno nie nazwać finezją. - Ma pan swoich idoli? - Hm, z współczesnych to chyba Hernán Crespo, a z dawniejszych Diego Maradona. Zawsze podziwiałem też Jean-Pierre Papina. - To rozgrywający i napastnicy, a obrońcy? - Może Roberto Carlos? - Najlepsi koledzy z Floty? - Oj, było ich sporo, z góry przepraszam jeśli kogos pominę, ale tego nie da się uniknąć. Jarosław Dunajko, Leszek Labiś, Andrzej i Edward Wójciccy, Dariusz Duszyński, Adam Rodziewicz, Janusz Kownacki, Jarosław Chmielewski, Mariusz Witkowski, Henryk Kononowicz, Jerzy Gozdur, Jerzy Frankowski, Stefan Mirosław, Mirosław Masicz, Leszek i Zbigniew Barczykowie, Waldemar Broniecki, Stanisław Zych, Kazimierz Mazur, Leszek Zakrzewski i jego synowie Jarosław i Robert i wielu, wielu innych. - Czy bywał pan na testach w innych klubach? - Nie, ale miałem propozycję gry w NRD. Odmówiłem, bo tu już miałem pracę i byłem urządzony. Potem żałowałem, bo po 40 latach na lądzie ciężko jest przyzwyczaić się do morza. - Flota zorganizowała dwa mecze specjalnie dla pana. - Tak. W 1988 roku z okazji mojego dwudziestolecia gry we Flocie z I-ligową wówczas Olimpią Poznań i w 1995 na zakończenie mojej piłkarskiej kariery z Pogonią Szczecin. - Czy w 1995 roku skończyły się pana związki ze sportem? - Jakoś nigdy nie widziałem się w roli trenera. Ale jak tylko jestem w kraju to odwiedzam stadion przy Matejki. Już jako kibic. Muszę powiedzieć, że z trybun wiele rzeczy widzi się zupełnie inaczej niż z boiska. - Jak przyjął pan wyróżnienie prezydenta na piłkarza półwiecza? - O uroczystości dowiedziałem się zaledwie kilka dni wcześniej, gdy właśnie wróciłem z morza. Byłem trochę zaskoczony, ale w końcu spędziło się w tym klubie 27 lat. To bardzo miły moment. Dziękuję i gratuluję organizatorom sprawnie przeprowadzonej uroczystości. - Jak odbiera pan dzisiejszą Flotę? - Ten zespół ma duże perspektywy. Oczywiście w wyższej klasie będą inne warunki, ale myślę, że w III lidze może spokojnie grać a i dalszy awans też jest możliwy. - Co robi pan w wolnych chwilach? - Obecnie większość czasu spędzam na morzu, więc trudno jest organizować sobie czas wolny. Dlatego bardzo sobie cenię działkę i świeże powietrze. - Dziękuję za rozmowę. - Ja również. Dziękuję organizatorom jubileuszu za pamięć i panu prezydentowi za bardzo zaszczytne wyróżnienie. Pozdrawiam wszystkich kibiców Floty, zwłaszcza tych którzy mnie pamiętają. Szczególne pzodrowienia i życzenia powrotu do zdrowia dla trenera Ciasnochy. Z Henrykiem Polarczykiem, laureatem nagrody prezydenta Świnoujścia dla piłkarza 50-lecia Floty rozmawiał Waldemar Mroczek. Piątek, 04 maja 2007
Jutro naszych zawodników czeka najdłuższy tej wiosny wyjazd. I mimo iż przeciwnik jest z okręgu koszalińskiego to jednak będzie to derby: nadmorskie. Ustronie Morskie - jak wskazuje sama nazwa - leży bowiem, podobnie jak Świnoujście i Rewal, nad samym morzem. Tamtejsza Astra zajmuje w tabeli piąte miejsce, czyli po meczach z wiceliderami przyszedł czas na "te piąte". Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00.
Astra jest klubem mało nam znanym. W zasadzie z bliższych nam zawodników tylko Mariusz Mordas, który bronił we Flocie w końcu lat dziewięćdziesiątych, ale ostatnio też nie broni w Astrze. Z pozostałych najbardziej nam chyba znanym jest napastnik Andrzej Wojciechowski, grający w przeszłości m.in. w Gwardii Koszalin i Kotwicy. Obecnie gra w IV lidze, ale nie zapomniał jak się strzela bramki. Zdobył ich już 14, czyli dokładnie tyle samo co nasz Piotrek Dziuba. Ale nie tylko pojedynek wiceliderów będzie smaczkiem jutrzejszego meczu. Obaj mają bowiem ochotę także na przynajmniej dogonienie jedynego wyprzedzającego ich - Gajdę z Błękitnych. No i uwaga na Miętka z Sianowa, bo się ostatnio mocno rozbrykał. Z innych meczów na czoło wysuwają się dwa: derby Stargardu oraz Pogoń Barlinek - Sokół. W pierwszym oczywiście trzymamy kciuki za Kluczevię - bardzo chcielibyśmy bowiem ogłosić awans do III ligi tu w Świnoujściu. Fakt, że ostatnio zespół z Kluczewa spisuje się fatalnie, ale jest mocno zagrożony i punktów musi szukać w każdym meczu. Jeśli chodzi o drugie spotkanie, to jest tu inny podtekst. Drużyny mają porachunki z jesieni. Chodziło o Tomasza Muskałę, którego Sokół wypożyczył Pogoni pod warunkiem, że nie zagra przeciwko niemu. Tymczasem nie tylko zagrał, ale strzelił też gola, dającego Pogoni zwycięstwo 4-3. ZZPN początkowo nawet rozpatrzył pozytywnie protest klubu z Pyrzyc, jednak po odwołaniu przywrócił wynik z boiska. Teraz rewanż w Barlinku. Wyższą pozycję w tabeli zajmuje i gra u siebie Pogoń, ale nijak nie może się otrząsnąć po świnoujskiej klęsce. O wiele lepiej wiosną radzi sobie Sokół i na pewno nie jest bez szans. Waldemar Mroczek (Tangens) Środa, 02 maja 2007
Ponadto teksty ze strony głównej poświęcone jubileuszowi zostały skopiowane do działu 50-lecie klubu . tg Środa, 02 maja 2007
W galerii wstawiono kolejnych 28 zdjęć autorstwa Pawła Dodka i Sławomira Ryfczyńskiego. Pochodzą one oczywiście z wczorajszego meczu z Iną. Komu mało, to są tam też odnośniki do galerii ze stron Świnoujście w sieci oraz iswinoujscie.pl. Zachęcam do przeglądania.
tg
Środa, 02 maja 2007
Zgodnie z wieloletnią tradycją, XXVII Międzynarodowy Mityng
"Uznamski" rozpoczął się "normalnie", czyli popołudniowym Turniejem Par na IMP-y w dniu 27.04.07. Wzięło w nim udział 33 par, czyli 66 zawodników. W drugim dniu, tradycyjny dwusesyjny Memoriał imienia Andrzeja Krajewskiego zgromadził 41 par, a kończący XXVII Mityng
w dniu 29.04 2007 r Turniej Teamów zgromadził przy "zielonym stoliku" 17 Teamów. W tym roku rozgrywki Teamów toczyły się o puchar szczególny, a mianowicie o Puchar 50-lecia MKS FLOTA, która to właśnie obchodzi swój złoty jubileusz a zarazem jest organizatorem tego Mityngu już od 27 lat.
Łącznie, w XXVII Mityngu brydżowym grało 124 par czyli 248 zawodników. Ze względów osobistych, sytuacji nie przewidywalnych czy osobistych, niektórzy zawodnicy już po pierwszym dniu wyjechali, inni przyjechali, ale dokumenty i statystyki w tym zakresie są bezwzgledne. Oczywiście, byli zawodnicy ze Szwecji. W ostatniej chwili otrzymaliśmy przesyłkę z Niemiec od zaprzyjaźnionej drużyny z Nordenham, iż niestety jeszcze w tym Mityngu nie wezmą udziału , ale postarają się zaplanować udział w nastepnym roku. Zainteresowani odnotowali pewne nowum, i dobrą drogę rozwoju brydża. Mianowicie, po raz pierwszy gościliśmy parę młodzieżową ze Słupska (dziewczyny w wieku 15 lat) którym tak spodobał się ten Mityng, iż obiecały uczetniczyć w kolejnych edycjach i to całą młodzieżową drużyną. Na zakończenie Mityngu zdobywcom czołowych miejsc w poszczególnych Turniejach jak i w klasyfikacji łącznej, w imieniu Prezydenta Miasta Świnoujścia Janusza Żmurkiewicza jak i Przewodniczącego Rady Miasta Zbigniewa Pomieczyńskiego, którzy niestety z powodu nadmiaru obowiązków a przy tym braku czasu nie mogli przybyć na tą uroczystość, wieloletni i zasłużony działacz sportowy Henryk Fąfara i Prezes MKS FLOTA mec. Edward Rozwałka wręczyli puchary i nagrody rzeczowe. Jednakże, jak zwykle, największą atrakcją była tradycyjnie loteria fantowa gdzie wszyscy zawodnicy biorący udział w zawodach losowali nagrody - i jak to w światku brydżystów - kartami . Wszyscy żegnając się mówili "Do zobaczenia" będąc już myślami przy XXVIII Mityngu w 2007 roku i szczerze zapewniali, że jeśli tylko zdrowie pozwoli, to zobaczymy się i zagramy ponownie na kolejnej edycji tego wydarzenia sportowego. Jako organizatorzy Mityngu czujemy się nie tylko w obowiązku ale też i w wdzięczności wyrazić wielkie podziękowanie Panu Prezydentowi Miasta Świnoujscia Januszowi Żmurkiewiczowi za ufunfdowanie cennych nagród rzeczowych, Przewodniczącemu Rady Miasta Panu Zbigniewowi Pomieczyńskiemu za ufundowanie okazałych pucharów, Dyrektorowi Ośrodka Sportu i Rekreacji "Wyspiarz" za ufundowanie pucharów dla zwycięzców w kategorii IMP-y, właścicielce kompleksu "Eldorado" za bezpłatne użyczenie sal do gier, bezpłatne zakwaterowanie sędziów jak i perfekcyjną obsługę gości hotelowych Ponadto słowa podziekowania należą się tym wszystkim, którzy bezimiennie, corocznie wspierają organizację naszej Sekcji brydża jak i Mityngu a dzięki temu w zawodach gościmy członków reprezentacji Polski, złotych i srebrnych medalistów Mistrzostw Świata czy Europy oraz zawodników ze Szwecji czy Niemiec. Jeszcze raz wszystkim, ale to naprawdę wszystkim, którzy pomogli w przygotowaniu XXVII Mityngu Uznamskiego w Brydżu Sportowym składamy serdeczne, szczere podziękowanie, jednocześnie mając nadzieję na takąż pomoc w organizacji przyszłego Mityngu. W imieniu organizatorów Maciej Keller, kierownik sekcji brydża sportowego MKS Flota. Środa, 02 maja 2007
Na zdjęcia z dzisiejszego meczu w naszej galerii trzeba jeszcze poczekać, ale te wykonane przez Sławka Ryfczyńskiego są już dostępne na portalu iswinoujscie.pl. Zaprzaszam do przeglądania.
Zdjęcia Sławomira Ryfczyńskiego tgWtorek, 01 maja 2007 Flota Świnoujście - Ina Goleniów 5-0 (2-0)
Flota: Sergiusz Prusak, Piotr Klęczar, Paweł Skrzypek, Krzysztof Hrymowicz, Khady Kazadi, Przemysław Pietruszka, Marek Niewiada, Mariusz Szczęsny (46, Łukasz Polak), Piotr Dziuba (55, Łukasz Koch), Tomasz Bejuk (67, Grzegorz Bartczak), Mateusz Rzepecki (46, Krzysztof Hus). Trenerzy: Paweł Skrzypek, Sergiej Szypowski Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski Ina: Paweł Pakul, Konrad Winczewski, Adam Dobrowolski, Tomasz Gołaszewski, Karol Bartoszewicz (83, Mateusz Żabkiewicz), Wojciech Borek, Paweł Łuczak, Marek Laskowski (59, Jakub Utecht), Piotr Winogrodzki, Bartosz Paczkowski (77, Piotr Hanuszkiewicz), Piotr Michalski (74, Bartosz Kozak). Trener: Piotr Rast Kierownik drużyny: Sławomir Maros Żółte kartki: nie było. Sędziowali: Artur Aluszyk, Konrad Aluszyk, Marek Kurzawski (Barlinek) Obserwator: Zbigniew Miaśnik Widzów: 900 Minuta po minucie. 6) Pierwszy strzał - Skrzypek z wolnego nieznacznie nad poprzeczką. 8) Kontra gości, w pole karne wpada Michalski, ale Prusak jest czujny. 9) Kadi strzela z linii pola karnego tuż nad poprzeczką. 13) Kadi otrzymuje piłkę na linii pola karnego i strzałem głową otwiera worek z bramkami. 15) Kolejna próba Kadiego - tym razem zbyt lekko. 16) Błąd wybicia bramkarza Iny - w rezultacie, po dwóch odbiciach zawodników Floty, zmierzającą do bramki piłkę wybija Winogrodzki. 20) Pietruszka uderza z wolnego zbyt lekko i Pakul nie ma problemów. 22) Strzał z prawej strony Michalskiego, Prusak odbija piłkę, która przechodzi równolegle do bramki, w konsekwencji rzut rożny. 26) Dziuba po szybkiej akcji w boczną siatkę. 27) Klęczar po indywidualnym rajdzie lewą stroną strzela tuż obok słupka. 28) Skuteczna interwencja Winczewskiego w obronie i kontra gości zakończona niebezpiecznym strzałem Gołaszewskiego. 30) Strzał Winczewskiego głową - Prusak wybija na róg. 43) Niecelny strzał Rzepeckiego z prawej strony. 45+1) "Jam tu król" - zdawał się mówić w polu karnym Piotr Dziuba, otrzymawszy prostopadłe podanie w uliczkę od Mariusza Szczęsnego. Rzeczywiście - nikt mu nie podskoczył. 45+2) To jeszcze nie koniec! Przed szansą na drugą bramkę do szatni był Mateusz Rzepecki. 46) We Flocie 2 zmiany - na boisko wchodzą Polak i Hus, później także Koch i Bartczak. 49) Strzał Husa z 15 m odbija bramkarz Iny, do dobitki śpieszy Dziuba ale Pakul jest szybszy. 54) Pakul wybija ostry strzał Dziuby na róg. 67) Po kolejnej kontrze goleniowian strzał głową Paszkowskiego trafia w słupek. 72) Daleki, niecelny strzał Bartczaka. 76) Hus podaje do Kocha, który lobując bramkarza zdobywa trzecią bramkę. 86) Mimo udanego zwodu Klęczar jest wciąż w niewygodnej pozycji. Zagrywa więc nieznacznie do tyłu do Husa, który nie tracąc czasu na myślenie pakuje po raz czwarty piłkę do bramki Iny. 88) Atomowy strzał Pietruszki z narożnika pola karnego, ale brawa dla Pakula któremu udało się wybić piłkę na róg. 89) Polak strzela z bliska po podaniu Skrzypka, ale znów piłkę wyłapuje Pakul. 90+1) Wrzut w pole karne Husa i Koch strzałem z woleja ustala wynik.
- Czy to znaczy, że strach się bać, co będzie gdy przyjdzie grać z drużynami z dołów? - Nie. Zespoły z górnych pozycji nie walczą już o byt, bardziej stawiają na widowisko i grają odważniej, nie przywiązując aż takiej wagi do obrony i stąd te wysokie wyniki. Wracając do meczu. Do przerwy szwankowało przenoszenie ciężaru gry z jednej strony na drugą. Przeciwnik zagęszczał środek pola, co nie pozwalało nam na dynamiczne wejścia. Jest to drużyna w miarę wyrównana, nie było ani gwiazd, ani słabych punktów. Myślę, że pod względem wyszkolenia jest jedną z lepszych w IV lidze. Dopóki mieli siły wyglądali nieźle. Jeszcze przy stanie 2-0 groźnie kontratakowali. Dopiero trzecia bramka ich powaliła. Cieszą kolejne trafione zmiany. Wjazdy bez piłki i piękne bramki Kocha - techniczne przelobowanie bramkarza i wolej z 25 metrów - to było to. W każdym meczu mamy bramkę mogącą pretendować do miana wydarzenia kolejki nie tylko na IV-ligowych boiskach. Hus strzelił bramkę i zaliczył dwie asysty. Szczęsny po lepszym występie w Przecławiu zaliczył trochę strat, więc zmieniłem go na Polaka z pożytkiem dla drużyny. Fizycznie wytrzymaliśmy, choć u niektórzych widać było brak świeżości. Szczególnie dotyczy to Dziuby, Rzpeckiego i Bejuka. - Właśnie. Pozrozmawiajmy o zawodnikach. Kadi. - Czuje się coraz pewniej, jest coraz bardziej przebojowy. Bramka i piękny strzał z dystansu. Złapał rytm i może być już tylko lepiej. - Hrymowicz. - Nadal bardzo solidny w obronie. Trudno go przejść. - Klęczar. - Po słabszym występie w Przecławiu znowu pokazał, że potrafi grać i na środku i na bokach. Rajdy, przechwyty, myślenie. Dziś zaliczył asystę i był bliski strzelenia bramki po własnej akcji. - Hus. - Trudno powiedzieć coś niedobrego o zawodniku, który grając 45 minut strzela bramkę i zalicza dwie asysty. Tylko przyklasnąć. - Koch. - Zrobił co należało. Grał 35 minut, strzelił dwie bramki, stwarzał zagrożenie. - Bartczak. - Dostał szansę. Powoli pieczętujemy awans, więc możemy sobie pozwolić na eksperymenty i sprawdziany. Będziemy dalej robić przegląd i badać co może czekać nas na III-ligowych boiskach. - W sobotę kolejny mecz. - Będzie to zakończenie pierwszego maratonu co 3-4 dni. Tydzień odpoczynku i następny, w którym mecze ligowe będą przeplatane spotkaniami (mam nadzieję, że liczba mnoga jest tu zasadna) o Puchar Polski. Do Ustronia jedziemy po kolejne trzy punkty. Nie ma co kalkulować. Z szacunkiem dla przeciwnika, ale interesuje nas tylko zwycięstwo. Komentarz redakcji. A więc kolejne wysokie zwycięstwo nad wysoko notowanym przeciwnikiem. Kolejnych dwóch zawodników wpisało się na listę strzelców. Jest ich już 19, a doliczając strzelającego jesienią dla Darzboru Hrymowicza nawet 20. To już nie licząc bramkarzy dwie drużyny! Patrząc co wyprawiali dziś Hus i Koch rzec można - daj Boże każdemu takich dublerów jak ma Skrzypek. Uznanie dla gości za odważną grę. Zrobili dobre wrażenie. Kto wie, czy nie najlepsze z tych, z którymi potykaliśmy się wiosną. Nie sprostali, bo po prostu nie byli w stanie. Zgadzam się, że należała im się honorowa bramka, ale ile w takim razie należało się ich Flocie? Coraz lepiej spisują się też kibice. Stadion zapełnia się coraz bardziej, jest coraz głośniej. To też buduje. Teoretycznie awans można jeszcze utracić. Jednak prawdopodobnie 19 maja będzie już jasne. A może i wcześniej. Błękitnych czekają teraz cztery kolejne mecze z zespołami zagrożonymi, a Flota wciąż gra ze spokojnymi. No, ale nie popędzajmy historii. Waldemar Mroczek (Tangens) Poniedziałek, 30 kwietnia 2007
Gdy za plecami lidera ustawi się trzech rywali z równą ilością punktów i na dodatek każdy z nich gra u siebie, to trudno liczyć na powiększenie przewagi w najbliższej kolejce, a przecież bardzo niewiele brakowało by tak właśnie stało się w sobotę. Z Przecławiem rozprawiliśmy się sami, Pogoń Barlinek nieoczekiwanie przegrała u siebie z rezerwami swej szczecińskiej imienniczki, a i Błękitni byli o włos od straty punktów, bowiem do 87 minuty przegrywali ze Sławą. Ostatecznie jednak wyrównali, a w doliczonym czasie strzelili zwycięskiego. Tak więc przewaga nad Błękitnymi wynosi wciąż "tylko" 16 punktów, ale nad trzecim w tabeli zespołem już 19.
Goleniowska Ina tymczasem uzbierała 42 punkty i może z powodzeniem atakować na razie trzecią, ale w przyszłości nawet drugą pozycję. Tyle tylko, że jutro czeka ją nie lada wyzwanie, bo przyjazd właśnie do Świnoujścia. A lider tempa nie zwalnia i na pewno nie myśli psuć sobie wspaniałej serii. Ano zobaczymy. Na górze więc tylko walka o prestiż i dodatkowe cele, a na dole? Też niewiele ciekawiej. Wydaje się, że nic już nie uratuje Mierzyna, Wybrzeża Rewalskiego i Arkonii. Siedem punktów na dziewięć kolejek przed końcem oczywiście jest możliwe do odrobienia, ale to trzeba iść jak burza i przede wszystkim wygrywać ważne mecze z innymni zagrożonymi, a to wychodzi im kiepsko. Najgorsze jednak, że spadkowiczów może być więcej, albowiem Kotwica i Police zajmują ostatnie dwa miejsca w III lidze i jest coraz mniej prawdopodobne, że obie się utrzymają. A i Rega jeszcze całkiem spokojna nie jest. My ze swej strony życzymy oczywiście utrzymania całej trójce. Chcemy grać w przyszłym sezonie derby. Na razie jednak trzeba przepłynąć Inę. Spotkanie odbędzie się w pierwszomajowe popołudnie, o godzinie 16:00. Zapraszamy. Waldemar Mroczek (Tangens) Poniedziałek, 30 kwietnia 2007
Wreszcie udało mi się wstwić zaległe zdjęcia z meczów z Pogonią Barlinek i Regą Meridą Trzebiatów. Zapraszam do przeglądania. Dziękuję Pawłowi Dodkowi za udostępnienie.
Zdjęcia z meczu Flota - Pogoń Barlinek
|