0-1 Przemysław Trytko 29 minuta
1-1 Michał Stasiak 44 minuta
2-1 Łukasz Kopeć 56 minuta
3-1 Konrad Prawucki 66 minuta
Flota: Daniel Kusztan, Adrian Kołat, Dmytro Szewczuk, Michał Stasiak, Mariusz Helt, Mateusz Bątkowski (46 Błażej Jezierski), Łukasz Kopeć (90+1 Patryk Harkot), Dawid Adamski, Grzegorz Tarasewicz (90+4 Aleksander Cieślik), Konrad Prawucki, Damian Staniszewski (80 Liam Maćkowski).
Nie grali: Łukasz Gądek, Filip Adamski, Roman Dziuba.
Trener: Łukasz Borger.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Gryf: Wiesław Ferra, Kamil Kankowski, Michał Renusz, Karol Baranowski (38 Fanian Urbański), Przemysław Trytko (42 Nikodem Sroka), Norbert Hołtyn (78 Daniel Kwidziński), Maciej Szymański (83 Kamil Talaśka), Jakub Godlewski, Tomasz Panek, Kacper Małolepszy, Piotr Zaleski (59 Jakub Poręba).
Nie grali: Robert Wika, Jakub Kwidziński.
Trenerzy: Grzegorz Niciński, Karol Cegłowski, Adam Duda.
Kierownik drużyny: Adam Duda.
Żółte kartki:
Flota: Kołat (83).
Gryf: Małolepszy (49).
Sędziowali: Łukasz Chodnicki, Tomasz Nowicki, Andrzej Pawlak, Mariusz Borkowski (Wielkopolski ZPN).
Widzów: 0.
Wyświetleń na YouTube: 1225, w szczytowym momencie: 256.
Po dobrej grze nasza drużyna zasłużenie pokonała dziś ubiegłorocznego II-ligowca. Bramki padały wprawdzie po błędach defensywy, ale przecież w piłce nożnej żyje się z błędów rywala.
Flota miała przewagę praktycznie przez cały mecz. W pierwszej połowie najpierw z daleka strzelali Kołat, minimalnie niecelnie, i Adamski w ręce bramkarza. Następnie z ostrego kąta spróbował Kopeć, a 6 minut później z jego podania, z pierwszej piłki, uderzył Tarasewicz, ale wyszedł z tego tylko korner. W 29 minucie rutynowani zawodnicy Gryfa rozklepali obronę Floty, konkretnie Renusz z lewej strony idealnie wyłożył piłkę Trytce, który dokładając nogę zdobył prowadzenie dla gości. Na szczęście udało się wyrównać jeszcze przed przerwą. W 44 minucie do wrzutki z rogu wyskoczył Stasiak i strzałem głową pod poprzeczkę wyrównał wynik spotkania.
Po przerwie nie było już wątpliwości, kto rządzi i dzieli. W 56 minucie po główce Staniszewskiego Szymański wybijając piłkę trafił w plecy Kopcia, a piłka wpadła do bramki. Rozstrzygnięcie padło 10 minut później. Odbitą przez Kopcia piłkę z długiej wrzutki Jezierskiego, dobił z lewej strony Prawucki. Bramek już więcej nie było, ale nie znaczy to, że nie było gorąco. Między innymi minutę przed golem, na 3-1, Tarasewicz trafił w poprzeczkę, a w czasie doliczonym Prawucki ustrzelił słupek.
Kluczową rolę odegrali dziś zawodnicy z ekstraklasową przeszłością. Bramkę dla Gryfa załatwili Renusz i Trytko, wyrównał Stasiak, a Staniszewski spowodował sytuację, z której padła druga bramka dla naszego zespołu.
Najnowsze komentarze