Sobota, 22 lutego 2020

 

0-1  Dawid Feledyn 33 minuta z karnego
1-1  Paweł Iskra 51 minuta
2-1  Damian Staniszewski 68 minuta z karnego
3-1  Jan Frejnik 90+1 minuta


Flota: Daniel Kusztan, Michał Stasiak, Adrian Skorb, Maksym Oliinyk, Marek Niewiada (46 Dmytro Szewczuk), Patryk Harkot (46 Aleksander Cieślik, 77 Jan Frejnik), Dawid Adamski, Aleks Poskart (61 Damian Staniszewski), Grzegorz Tarasewicz, Paweł Iskra, zawodnik testowany.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Polonia: Marcin Kopeć, Kamil Pacelt, Dawid Feledyn, Łukasz Góralski (78 Kamil Dąbrowski), Artur Nabrzewski, Maciej Dobrowolski, Paweł Mirecki (46 Patryk Podbiegło), Eryk Leder (74 Marek Wałęga), Adam Cymkiej (46 Mariusz Stachowiak), Robert Stachowiak (78 Oskar Dziedzic), Kamil Lewandowski.
Trener: Paweł Przybysławski.

Sędziowali: Grzegorz Hnat, Jan Słowicki, Lech Nowak.

Mecz można powiedzieć zgodny z oczekiwaniami. Mimo iż był to sparing, zrozumiałym było, że goście zagrają bardziej pod wynik, tzn. uważnie w obronie, szukając szans w kontrach. Tak się stało i wynik też można uznać za zgodny z oczekiwaniami. Nie było może zakładane 0-1 do przerwy, ale do tego dla odmiany zdążyliśmy się przyzwyczaić.
Gości na pewno pochwalić trzeba za rozsądek i koncentrację. Oczywiste jest, że od razu do ataku ruszyła Flota, że po jej stronie były umiejętności techniczne i ogólna przewaga w wyszkoleniu. W 19 minucie Tarasewicz nawet trafił do bramki, dobijając strzał Skorba zza pola karnego, ale Grzegorz Hnat bramki nie uznał z powodu spalonego. Pięć minut później długi wrzut z autu wykonał Góralski (od razu przypomnieli się na Sebastian Fechner, Patryk Fryc, czy Radosław Jasiński – echhhh), piłka trafiła do Artura Nabrzewskiego, który zza pola karnego minimalnie chybił. W 32 minucie sędzia podyktował rzut karny dla Polonii za rękę Poskarta. Feledyn strzałem przy lewem słupku nie dał szans Kusztanowi.
W 49 Iskra z pierwszej piłki, z niedużej odległości, strzelił nieco poza długi słupek, ale już 2 minuty później wyrównał. Po błędzie obrony Polonii piłkę przejął Staniszewski, zagrał górną piłkę do Iskry, który minąwszy bramkarza strzelił do pustej bramki. W 60 Pacelt wybił piłkę zmierzającemu na czystą pozycję Iskrze, a w 66 – w efekcie zamieszania w polu karnym – Skorb trafił w poprzeczkę. W 67 karny, tym razem dla Floty, za faul Pacelta na Tarasewiczu. Kopeć wyczuł co prawda intencje Staniszewskiego, ale strzał był na tyle mocny, że piłka obok niego wpadła do bramki. Potem jeszcze Tarasewicz trafił w słupek, a strzał Oliinyka zza pola karnego Kopeć obronił na raty. Gdy już przepisowy czas dobiegł końca i mało kto zakładał zmianę wyniku, sprawy w swoje ręce wzięła młodzież. Wrzutkę Harkota z prawej strony wykończył głową Frejnik, tzn. piłka po rękach bramkarza wpadła do bramki.
Zwycięstwo Floty bez wątpienia zasłużone, gościom należy się uszanowanie za podjęcie walki. Porażka zawsze jest nieprzyjemna ale nauka na pewno okaże się cenna w kontekście trudnego zadania na rundę wiosenną.

Zdjęcia

Waldemar Mroczek. Zdjęcia Dworakowscy