0-1 Oskar Kalenik 5 minuta

0-2 Kacper Zaborski 18 minuta

1-2 Paweł Iskra 50 minuta

2-2 Adrian Kołat 64 minuta

Flota: Daniel Kusztan, Adrian Kołat, Dmytro Szewczuk, Michał Stasiak, Mariusz Helt, Mariusz Bedliński, Dawid Adamski, Grzegorz Tarasewicz, Konrad Prawucki, Damian Staniszewski (71 Łukasz Kopeć), Paweł Iskra.
Nie grali: Łukasz Gądek, Aleksander Cieślik, Błażej Jezierski, Patryk Harkot, Mateusz Bątkowski, Liam Maćkowski.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.Pogoń II: Nikodem Sujecki, Jakub Lis, Fabian Pach, Jakub Kuzko, Filip Balcewicz, Michał Graczyk, Mateusz Rościszewski (65 David Rajchenberg Gonzalez), Michał Kwiecień (58 Kacper Cichoń), Kacper Zaborski (88 Bartosz Krzysztofek), Błażej Starzycki (82 Kamil Kort), Oskar Kalenik (72 Stanisław Wawrzynowicz).
Nie grali: Aleksander Sobczak, Mateusz Stolarczyk.
Trenerzy: Paweł Ozga, Rafał Andruszko, Patryk Dąbrowski, Maciej Borowski, Przemysław Franczak.
Kierownik drużyny: Robert Białobrzeski.Żółte kartki:
Flota: nie było.
Pogoń II: Kwiecień (41), Wawrzynowicz (74), Kuzko (81), Rajchenberg (83), Graczyk (86).Sędziowali: Karol Arys, Patryk Nowicki, Bartłomiej Berdzik.
Obserwator: Jerzy Broński.Widzów: 580.
Mecz jako żywo przypominał spotkanie Floty z Pogonią w I lidze, w 2011 w Szczecinie. Wtedy to w pierwszej połowie Flota o mało nie rozerwała Pogoni na strzępy, a po przerwie sytuacja się odwróciła i z trudem dowieźliśmy remis. Żartowano wtedy, że w przerwie drużyny zamieniły się koszulkami. Teraz było odwrotnie.
W pierwszej połowie nasz zespół nie miał nic do powiedzenia. Zawodnicy Pogoni biegali, wymieniali się pozycjami i wyglądali, piłka kleiła im się do nóg. W tej sytuacji wynik 0-2 był w pełni sprawiedliwy. Wymiar kary mógł być zdecydowanie surowszy. Wynik otworzył już w 5 minucie plasowanym strzałem przy słupku Kalenik. Głową podwyższył z podania Lisa po kontrze Zaborski. Trener Rot musiał stanąć na głowie, bo po przerwie sytuacja zmieniła się diametralnie. Flota ruszyła do ataku, jakby chciała wymierzyć karę przeciwnikowi. W 50 minucie Iskra z podania Kołata strzałem przy prawym słupku zdobył kontaktowego gola. Początek dominacji Floty. Wyrównał 14 minut później wysokim lobem Adrian Kołat.
Wróciliśmy zatem z piekła i największą korzyścią z tego meczu będzie bez wątpienia wyciągnięta nauka. Po pierwsze Pogoń pokazała, że nie będzie tak łatwo, jak mogłoby się wydawać po pierwszym meczu. Po drugie nasz zespół kolejny raz dowiódł, że ma charakter i potrafi się podnieść.
Kolejne spotkanie za tydzień, znów u nas. Tym razem z Mieszkiem Gniezno, który dziś doznał klęski z Nielbą Wągrowiec, która dla odmiany tydzień wcześniej przegrała 1-5 z Pogonią II.